
33 minute read
Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach
Głos ten wstrząsa niebem i ziemią. Następuje „wielkie trzęsienie ziemi, jakiego nie było, odkąd człowiek istnieje na ziemi, tak potężne było to trzęsienie”. Objawienie 16,17-18
Wydaje się, że niebo otwiera się i zamyka. Wspaniałość tronu Bożego rozjaśnia firmament. Góry drżą jak trzcina na wietrze, a pękające skały rozsypują się w nieładzie. Zrywa się huragan jak przed burzą. Fale morza piętrzą się. Słychać wycie orkanów podobne do wrzasku demonów niszczących wszystko wokół siebie. Ziemia się trzęsie, jej skorupa kłębi się jak morskie fale, jej powierzchnia pęka, a fundamenty rozsypują się w gruzy. Łańcuchy gór zapadają się w głąb, znikają wyspy. Portowe miasta podobne w swych nieprawościach do Sodomy, pochłaniane są przez morze. „Wspomniano przed Bogiem o wielkim Babilonie, że należy mu dać kielich wina zapalczywego gniewu Bożego”. Objawienie 16,19
„Ogromne centnarowe kawały gradu” dokonują dzieła zniszczenia. Wiersz 20-21. Najdumniejsze miasta ziemi leżą w gruzach; najwspanialsze pałace, w które możni tego świata włożyli całe swe majętności, aby okazać swą wielkość, rozpadają się w oczach. Pękają mury więzienne, a lud Boży, więziony z powodu swej wiary wychodzi na wolność. {WB 338.5}
Groby otwierają się „a wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie”. Daniela 12,2. Wszyscy, którzy umarli wierząc w poselstwo trzeciego anioła, wychodzą z grobów przemienieni, aby usłyszeć przymierze Boga z tymi, co przestrzegają Jego prawa. Również ci „którzy go przebili” (Objawienie 1,7), którzy drwili i wyśmiewali się z Chrystusa, gdy umierał na krzyżu, a także najgorsi przeciwnicy prawdy Bożej i ludu Bożego będą wzbudzeni, aby ujrzeć Boga w Jego wspaniałości i przekonać się o chwale jaką otrzymają wierni i posłuszni Bogu. {WB 339.1}
Gęste chmury zaciemniają jeszcze niebo, jednak tu i tam przebijają promienie słoneczne, jakby oko wymierzającego karę Jahwe. Oszalałe błyskawice rozdzierają niebo, otaczając ziemię morzem ognia. Potężne tajemnicze głosy oznajmiają wyrok na niezbożnych. Nie wszyscy wiedzą, co znaczą wypowiadane słowa, ale rozumieją je fałszywi nauczyciele. Ci, którzy jeszcze niedawno występowali śmiało i wyzywająco przeciw ludowi Bożemu i byli pewni zwycięstwa w swym okrucieństwie, teraz sparaliżowani drżą ze strachu. Ich rozpaczliwe krzyki są głośniejsze od huku w przyrodzie. Demony uznają boskość Chrystusa i drżą przed Jego mocą, a ludzie błagają o łaskę i w strachu padają na ziemię. {WB 339.2}
Przed wiekami prorocy spoglądając w widzeniu na dzień Pana mówili: „Biadajcie! Bo bliski jest dzień Pana, który nadchodzi jako zagłada od Wszechmocnego”. Izajasza 13,6 „Wejdź do jaskiń skalnych i skryj się w prochu ze strachu przed Panem i przed blaskiem jego majestatu, gdy powstanie, aby wstrząsnąć ziemią. Dumne oczy człowieka opuszczą się, a pycha ludzka zniży się, ale jedynie Pan wywyższy się w owym dniu. Bo dla Pana Zastępów nastanie dzień sądu nad wszystkim, co pyszne i wysokie, i nad wszystkim, co wyniosłe, aby było poniżone. (...) W owym dniu rzuci człowiek kretom i nietoperzom swoje bałwany srebrne i swoje bałwany złote, które sobie zrobił, aby im się kłaniać, a wejdzie do jaskiń skalnych i do szczelin między opokami ze strachu przed Panem i przed blaskiem jego majestatu, gdy powstanie, aby wstrząsnąć ziemią”. Izajasza 2,10-12.20-21. {WB 339.3}
Przez szczelinę w chmurach świeci gwiazda, której jasność na tle panujących ciemności jest kilkakrotnie spotęgowana. Zwiastuje ona nadzieję i radość wiernym, lecz srogość i gniew przestępcom prawa Bożego. Ci, którzy ofiarowali wszystko dla Chrystusa, są teraz bezpieczni, ukryci w „namiocie” Pana. Przeszli zwycięsko przez próbę i przed całym światem, a także przed tymi, co znieważali prawdę Bożą, dali dowód wierności Temu, który za nich umarł. Nastąpiła cudowna zmiana w sytuacji tych, którzy nawet w obliczu śmierci zachowali swą wierność! Nagle zostali wyswobodzeni z ciemnej i straszliwej niewoli u ludzi przemienionych w demony. Ich twarze, jeszcze niedawno blade, strwożone i wymęczone strachem, teraz promieniują radością, wyrażając wiarę i miłość. Uradowani zwycięstwem śpiewają: „Bóg jest ucieczką i siłą naszą, pomocą w utrapieniach najpewniejszą. Przeto się nie boimy, choćby zadrżała ziemia i góry zachwiały się w głębi mórz. Choćby szumiały, choćby pieniły się wody, choćby drżały góry z powodu gniewu jego”. Psalmów 46,2-4. {WB 339.4}
Gdy te słowa całkowitego zaufania wznoszą się ku Bogu, chmury rozstępują się, ukazując usiane gwiazdami niebo, wspaniałe w przeciwieństwie do ciemnych i groźnych chmur. Z otwartych bram bije blask niebiańskiego miasta. Na niebie ukazuje się ręka, trzymająca dwie złożone tablice. Prorok mówi: „Niebiosa zwiastują sprawiedliwość jego, ponieważ sam Bóg jest sędzią”. Psalmów 50,6. Święte prawo, wyraz sprawiedliwości Bożej, ogłoszone wśród grzmotów i błyskawic na górze Synaj jako drogowskaz w życiu człowieka, ukazane jest teraz jako podstawa sądu. Ręka otwiera tablice, odkrywając dziesięć przykazań, wypisanych ognistymi literami. Poszczególne słowa są tak wyraźne, że każdy może je przeczytać. Budzi się pamięć, ciemność zabobonów i herezji znika z umysłów ludzi i wszyscy mieszkańcy ziemi widzą te dziesięć krótkich, zrozumiałych i prawomocnych sformułowań Boga. {WB 340.1}
Nie sposób opisać trwogi i rozpaczy tych, którzy deptali święte przepisy. Bóg dał im prawo; mogli porównać i poznać swe błędy, gdy była jeszcze sposobność do pokuty oraz poprawy. Jednak dla zapewnienia sobie przychylności świata, zlekceważyli prawo Boże i nakłaniali innych do przestępowania przykazań. Starali się zmusić lud Boży do znieważania sabatu Pana. Teraz zostali skazani przez prawo, które odrzucili. Jasno zdają sobie sprawę z tego, że nie ma dla nich usprawiedliwienia. Wybrali tego, komu chcieli służyć. „Wtedy znowu dostrzeżecie różnicę między sprawiedliwym a bezbożnym, między tym, kto Bogu służy, a tym kto mu nie służy”. Malachiasza 3,18. {WB 340.2}
Nieprzyjaciele prawa Bożego, począwszy od duchownych aż do najskromniejszych ludzi, dopiero teraz rozumieją prawdę i obowiązki z niej wynikające. Ale za późno pojęli, że święcenie soboty zgodnie z czwartym przykazaniem jest pieczęcią żywego Boga. Za późno poznali prawdziwy charakter swego fałszywego dnia odpoczynku i nietrwały grunt, na którym budowali swoją wiarę. Zrozumieli, że walczyli przeciwko Bogu. Teolodzy prowadzili ludzi do zguby mówiąc, że kierują ich do bram raju. W sądnym dniu okaże się, jak wielka jest odpowiedzialność osób piastujących święte urzędy i jak straszne są następstwa niewierności. Tylko w wieczności będziemy mogli ocenić stratę choćby jednego człowieka. Straszny będzie los tego, do którego Pan zwróci się ze słowami: „Idź precz ode mnie, sługo niezbożny!”. {WB 340.3}
Głos Boży dobiegający z nieba obwieszcza dzień i godzinę przyjścia Chrystusa, a także przekazuje swojemu ludowi treść wiecznego przymierza. Jego słowa brzmią nad ziemią jak potężne grzmoty. Lud Boży słucha z oczami utkwionymi w górę. Wspaniałość Boga oświeca ich oblicza, jaśniejące jak twarz Mojżesza, gdy ten schodził z góry Synaj. Niezbożni nie mogą na nich patrzeć. Gdy ci, którzy świętowali sobotę, otrzymują błogosławieństwo od Pana, z ich ust rozlega się potężny okrzyk zwycięstwa. {WB 340.4}
Na wschodzie pojawia się mały biały obłok, wielkości połowy ludzkiej dłoni. Jest to obłok otaczający Zbawiciela. Lud Boży wie, że to znak Syna Człowieczego. W uroczystym milczeniu wszyscy obserwują, jak obłok zbliża się, rośnie i staje się coraz wspanialszy, aż w końcu przekształca się w olbrzymi jaśniejący obłok chwały, który na dole otoczony jest pożerającym ogniem, a na górze tęczą przymierza; to Jezus zbliża się jako potężny zwycięzca. Nie jest to już „mąż boleści”, pijący gorzki kielich zniewagi i bólu, lecz zwycięzca na niebie i ziemi, który osądzi żywych i umarłych. Jest „Wiernym i Prawdziwym”, który „sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy (...). I szły za nim wojska niebieskie”. Objawienie 19,11.14. Towarzyszy Mu niezliczony orszak świętych aniołów, śpiewających hymny na Jego cześć. Wydaje się, że niebo jest pełne świetlanych postaci „tysiąc tysięcy razy dziesięć tysięcy”. Ludzkie pióro nie zdoła opisać wspaniałości tego obrazu, a śmiertelny umysł jej pojąć: „Jego wspaniałość okrywa niebiosa, a ziemia jest pełna jego chwały. Pod nim jest blask jak światłość”. Habakuka 3,3-4. Gdy żywy obłok zbliża się coraz bardziej, każde oko dostrzega Księcia Żywota. Nie zdobi Go cierniowa korona, zamiast niej na Jego świętym czole spoczywa diadem chwały. Jego oblicze jaśnieje jak południowe słońce: „A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: Król królów i Pan panów”. Objawienie 19,16 {WB 340.5}
W Jego obecności „oblicze wszystkich zbladło” (Jeremiasza 30,6), a tych, którzy odrzucili łaskę Bożą, ogarnia przerażenie i rozpacz. „Serce się rozpłynie, kolano o kolano tłuc się będzie (...) a oblicza wszystkich poczernieją”. Nahuma 2,10 (BG). Sprawiedliwi wołają ze drżeniem: „Któż się ostoi?” Milknie śpiew aniołów i przez pewien czas panuje głucha cisza. Potem dobiega głos Jezusa: „Moja łaska jest dla was wystarczająca”. Oblicza sprawiedliwych rozjaśniają się i radość wypełnia ich serca. Aniołowie śpiewając przybliżają się ku ziemi. {WB 341.1}
Król królów zstępuje na obłoku otoczonym płomieniami ognia. Niebo znika jak zwinięta księga, ziemia drży, a wszystkie góry i wyspy drżą w posadach: „Bóg nasz przybywa i nie milczy, przed nim ogień pochłaniający, a dookoła niego sroży się potężna burza. Przyzywa niebiosa z góry i ziemię, aby sądzić swój lud”. Psalmów 50,3-4. {WB 341.2}
„I wszyscy, królowie ziemi i możnowładcy, i wodzowie, i bogacze, i mocarze, i wszyscy niewolnicy, i wolni ukryli się w jaskiniach i w skałach górskich, i mówili do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który siedzi na tronie, i przed gniewem Baranka, albowiem nastał ów wielki dzień ich gniewu, i któż się może ostać?” Objawienie 6,15-17. {WB 341.3}
Ustały szyderstwa. Kłamliwe wargi zmuszone zostały do milczenia. Ucichł szczęk broni, zamieszanie i jęk. Słychać jedynie głos modlących się i płaczących. Z ust, które jeszcze niedawno wypowiadały bluźnierstwa, słychać słowa: „Nastał ów wielki dzień ich gniewu, i któż się może ostać?” Niezbożni pragną raczej śmierci pod spadającymi skałami niż spotkania z Tym, którego wyszydzali i odrzucili. {WB 341.4}
Znają ten głos, który dochodzi nawet do uszu umarłych. Jak często spokojny, proszący nawoływał ich do modlitwy! Jak często słyszeli go we wzruszającej prośbie przyjaciela, brata, Zbawcy! Dla tych, którzy odrzucili Jego łaskę, żaden inny głos nie może być tak pełen potępienia jak ten, który tak długo błagał: „Zawróćcie, zawróćcie ze swoich złych dróg! Dlaczego macie umrzeć?” Ezechiela 33,11. O, gdyby był to dla nich głos obcy! Ale Zbawiciel mówi: „... wołałem, a nie chcieliście słuchać, wyciągałem ręce, a nikt nie zważał (...) nie poszliście za moją radą i nie przyjęliście mojego ostrzeżenia” (Przypowieści 1,2425) przemawiającą tu mądrość można uważać za głos Jezusa. Głos ten wzbudza wspomnienia, które chętnie wymazaliby z pamięci: znieważone napomnienia, odrzucone zaproszenia, zlekceważone przywileje. {WB 341.5}
Oto stoją ci, którzy szydzili z Jezusa w Jego poniżeniu. Wciąż przychodzą im na pamięć słowa cierpiącego, gdy po zaklęciach najwyższego kapłana powiedział On uroczyście: „Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba”. Mateusza 26,64. Teraz widzą Go w całej wspaniałości, jednak muszą Go zobaczyć siedzącego na prawicy Bożej. {WB 341.6}
Ci, którzy drwili z Niego, gdy mówił, że jest Synem Bożym, teraz stoją oniemiali. Wśród nich znajduje się dumny Herod, który szydził z Jego królewskiego tytułu i kazał naśmiewającym się żołnierzom ukoronować Go jak króla. Są też ci, którzy swoimi zbrodniczymi rękami oblekli Go w purpurową szatę i włożyli Mu na głowę cierniową koronę, a do bezwładnej ręki buławę szyderstwa i bluźniąc kłaniali się Mu. Ludzie, którzy bili i pluli na Księcia Żywota, teraz odwracają się od Jego oblicza. Ci, którzy przebili gwoździami Jego ręce i nogi; żołnierz, który włócznią przekłuł bok Jezusa ci spoglądają teraz na te rany ze strachem i wyrzutami sumienia. {WB 341.7}
Z okropną dokładnością kapłani i starsi ludu przypominają sobie wydarzenia na Golgocie. Ze strachem myślą o tym, jak z szatańską radością wołali: „Innych ratował, a siebie samego ratować nie może, jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża, a uwierzymy w niego. Zaufał Bogu; niech On teraz go wybawi, jeśli ma w nim upodobanie”. Mateusza 27,42-43 {WB 342.1}
Żywo przypominają sobie przypowieść Chrystusa o ogrodnikach, którzy nie chcieli dać owoców właścicielowi winnicy, którzy źle obchodzili się z jego sługami, a jego syna zabili. Przypominają sobie słowa, które sami powiedzieli: „pan winnicy wytraci złych winiarzy”. W grzechu i karze tych niewiernych ogrodników kapłani i starsi widzą swe własne postępowanie oraz słuszny wyrok. Podnosi się krzyk śmiertelnej trwogi. Głośniej od krzyku: „Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go”, który brzmiał na ulicach Jerozolimy, rozlega się teraz głos przerażenia: „Oto Syn Boży, to jest Mesjasz prawdziwy!” Niezbożni starają się uciec sprzed oblicza Króla królów. Nadaremnie usiłują ukryć się w głębokich jaskiniach, jakie potworzyły się w ziemi na skutek walki żywiołów. {WB 342.2}
W życiu wszystkich tych, którzy odrzucają prawdę, zdarzają się momenty, gdy budzi się sumienie, gdy przypominają się męczące wspomnienia o obłudnych czynach i słowach, gdy serce rozdziera się w pokucie. Lecz czymże są te momenty w porównaniu z wyrzutami sumienia owego dnia, gdy „padnie na nas strach, jak burza, a nieszczęście przyjdzie na was jak wicher”. Przypowieści 1,27. Ci, którzy chcieli zgładzić Chrystusa i Jego naśladowców, widzą teraz otaczającą Go wspaniałość. W swym przerażeniu słyszą głosy świętych, brzmiące radosnymi tonami:„Oto nasz Bóg, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi (...). Weselmy i radujmy się z jego zbawienia!” Izajasza 25,9. {WB 342.3}
Wśród trzęsień ziemi, rozdzierających niebo błyskawic i huczących grzmotów rozlega się głos Syna Bożego wzywający świętych z grobów. Zbawiciel spogląda na groby sprawiedliwych, podnosi rękę ku niebu i woła: „Zbudźcie się, zbudźcie się, którzy śpicie w prochu i powstańcie!” W każdym zakątku świata umarli słyszą ten glos i wychodzą z grobów. Ziemia drży od kroków zmartwychwstałych, tworzących wielki tłum ze wszystkich narodów, pokoleń i języków. Wychodzą z więzienia śmierci, przyodziani wspaniałością nieśmiertelności i wołają: „Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje?” 1 Koryntian 15,55. Żyjący sprawiedliwi i zmartwychwstali święci łączą swe głosy w długim radosnym okrzyku zwycięstwa. {WB 342.4}
Z prochu ziemi wszyscy wychodzą w tej postaci, w jakiej złożono ich do grobu. Adam, który stoi wśród zmartwychwstałych, jest wysoki i odznacza się majestatyczną postawą; jest niewiele niższy od Syna Bożego. Widać ogromną różnicę między nim i ludźmi późniejszych pokoleń. Porównując ich można zobaczyć zwyrodnienie rodzaju ludzkiego. Wszyscy jednak powstają z zapałem i świeżością wiecznej młodości. Na początku człowiek został stworzony na obraz Boży nie tylko w charakterze, lecz także w postaci i wyglądzie.
Grzech zniekształcił obraz Boży i zatarł go prawie zupełnie, lecz Chrystus przyszedł, aby przywrócić to, co zostało stracone. On zmieni nasze ciało i uczyni je podobnym do swego chwalebnego ciała. Śmiertelne, przemijające, pozbawione piękności i splamione grzechem ciało człowieka stanie się doskonałe, piękne i nieśmiertelne. Wszelkie skazy i ułomności pozostaną w grobie. Dopuszczeni ponownie do drzewa żywota w tak dawno utraconym raju, zbawieni będą wzrastać, aż dorosną do postaci, jaką człowiek posiadał na początku. Ostatnie ślady przekleństwa grzechu zostaną usunięte i wierni Chrystusowi przywdzieją wspaniałość naszego Boga, będąc doskonałym odbiciem Pana w duchu, duszy i ciele. O, cudowne zbawienie, tak długo rozważane, tak długo oczekiwane, lecz nigdy w zupełności nie zrozumiane! {WB 342.5}
Żyjący sprawiedliwi zostaną w okamgnieniu przemienieni. Będą uwielbieni. Gdy zabrzmi głos Boży, otrzymają nieśmiertelność i razem ze zmartwychwstałymi świętymi zabrani zostaną na spotkanie Pana w powietrze. Aniołowie zgromadzą wybranych Bożych z czterech krańców ziemi. Przyniosą także małe dzieci i oddadzą je matkom. Przyjaciele, których rozłączyła śmierć, znowu się połączą, aby się już nigdy nie rozstawać i razem podążą z radosnym śpiewem w stronę miasta Boga. {WB 343.1}
Na każdym boku wozu z obłoków chwały znajdują się skrzydła, a pod nim żywe koła. Gdy wóz wznosi się koła wołają: „święty”, również skrzydła poruszając się wołają: „święty”, a także zastępy aniołów śpiewają: „święty, święty jest Pan Bóg Wszechmogący”. Wóz kieruje się w stronę Nowego Jeruzalemu, a zbawieni wykrzykują: „Alleluja!” {WB 343.2}
Przed wejściem do miasta Bożego Zbawiciel daje swym naśladowcom nagrodę za zwycięstwo i insygnia ich królewskiego stanu. Wokół Króla, którego postać wznosi się ponad świętymi i aniołami, a twarz jaśnieje miłością, ustawiają się jaśniejące rzędy zbawionych. Oczy niezliczonych zastępów świętych są zwrócone ku Niemu, a każdy widzi wspaniałość Tego, którego wygląd był kiedyś „tak zeszpecony, niepodobny do ludzkiego (...), a jego postać nie taka jak synów ludzkich”. Izajasza 52,14. Zbawca własnoręcznie wkłada korony chwały na głowy zwycięzców. Każdy otrzymuje koronę z widniejącym na niej „nowym imieniem” i napisem „Świętość Panu”. Święci otrzymują palmę zwycięstwa i harfę. Następnie aniołowie podają ton i każda ręka zręcznie dotyka strun instrumentu, wydobywając z niego przepiękną muzykę. Niewypowiedziana błogość opanowuje każde serce i zewsząd odzywają się głosy dziękczynienia:„Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, i uczynił nas rodem królewskim i kapłanami Boga i Ojca swojego, niech będzie chwała i moc na wieki wieków”. Objawienie 1,5-6. {WB 343.3}
Przed zbawionymi zastępami rozciąga się Święte Miasto. Jezus szeroko otwiera perłowe bramy, a święci, którzy żyli według prawdy, wchodzą do środka. Widzą tam raj Boży ojczyznę Adama. Po chwili odzywa się głos cudowniejszy od wszelkiej muzyki, jaką kiedykolwiek słyszało ucho ludzkie, i mówi: „Walka się skończyła”. „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata”. Mateusza 25,34. {WB 343.4}
Spełnia się życzenie Zbawiciela, dotyczące Jego uczniów: „Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem”. Jana 17,24. Zbawiciel przyprowadza swemu Ojcu tych, których wykupił własną krwią; stawia ich „nieskalanych z weselem przed oblicze swojej chwały” (Judy 24) i mówi: „Oto ja i moje dzieci, które mi dałeś”. „Zachowałem tych, których mi dałeś”. O, cuda zbawiającej miłości! O, błogości owej godziny, gdy odwieczny Ojciec spoglądając na zbawionych widzi w nich swój obraz, gdy usunięte jest przekleństwo grzechu i ludzkość jest znowu w harmonii z boskością! {WB 343.5}
Z niewypowiedzianą miłością Jezus zaprasza swych wiernych do udziału w radości ich Pana. Zbawiciel raduję się, ponieważ widzi w królestwie wspaniałości ludzi, których wyratował przez swe cierpienia i poniżenie. Zbawieni natomiast cieszą się, gdyż widzą wśród błogosławionych tych, którzy dzięki ich modlitwom, pracy i ofiarnej miłości zostali pozyskani dla Chrystusa. Kiedy zgromadzą się wokół wielkiego białego tronu, niewypowiedziana radość napełni ich serca, ponieważ ujrzą nie tylko tych, których przyprowadzili do Pana, lecz dowiedzą się także, że osoby przez nich pozyskane dla Chrystusa pozyskały innych. Teraz wszyscy zbawieni składają swe korony u stóp Chrystusa, aby Go wielbić przez nieskończone eony wieczności. {WB 343.6}
Kiedy wybrani zostaną zaproszeni do miasta Bożego, w powietrzu zabrzmi radosny okrzyk triumfu. Pierwszy i drugi Adam mają się spotkać. Syn Boży z wyciągniętymi ramionami chce objąć ojca wszystkich pokoleń istotę, którą stworzył, a która zgrzeszyła przeciwko swemu Stwórcy, to właśnie z powodu jej grzechu Zbawiciel nosi znaki ukrzyżowania. Gdy Adam spostrzega ślady okrutnych gwoździ, nie pada w objęcia swego Pana, lecz do Jego stóp i woła: „Godzien jest ten Baranek zabity!” Zbawiciel delikatnie podnosi Adama, i prosi go, żeby znowu wszedł do swej ojczyzny w raju, której przez tak długi czas był pozbawiony. {WB 344.1}
Po wygnaniu z raju, życie Adama na ziemi było pełne kłopotów i trosk. Każdy więdnący liść, każde zabijane zwierzę na ofiarę, każda skaza w przyrodzie, każdy błąd w ludzkiej naturze na nowo przypominały mu jego grzech. Okropny był jego ból, gdy widział coraz bardziej panoszącą się niezbożność i gdy w odpowiedzi na swe ostrzeżenia słyszał zarzuty, że to on jest winien grzechu. Z cierpliwą pokorą przez prawie tysiąc lat znosił karę za swe przestępstwo. Szczerze żałował swego grzechu, wierzył w zasługi obiecanego Zbawiciela i umarł z nadzieją zmartwychwstania. Syn Boży naprawił grzech człowieka. Dzięki dziełu pojednania Adam ponownie wszedł do utraconego raju. {WB 344.2}
Z zachwytem spogląda teraz na drzewa, które kiedyś były dla niego wielką radością. Są to te same drzewa, z których w dniach swej niewinności i szczęścia zbierał owoce. Widzi krzewy winogron, pielęgnowane jego własną ręką; widzi te same kwiaty, którymi kiedyś troskliwie się opiekował. Przekonuje się o rzeczywistości tego, co ogląda; pojmuje, że jest to odzyskany Eden, o wiele piękniejszy teraz niż wtedy, kiedy został z niego wygnany. Zbawca prowadzi go do drzewa żywota, zrywa z niego wspaniały owoc i podaje mu, by zjadł. Adam rozgląda się i widzi w raju zbawionych członków swojej rodziny. Następnie składa swą jaśniejącą koronę u stóp Jezusa, pada na piersi Zbawcy i obejmuje Go. Sięga po złotą harfę, a sklepienie nieba odbija echo triumfalnego hymnu: „Godzien, godzien jest chwały Baranek, który był zabity i znowu żyje!” Rodzina Adama ustawia się w rzędzie i wszyscy składają swe korony u stóp Jezusa, kłaniając się przed Nim z czcią. {WB 344.3}
Całe to zgromadzenie obserwowane jest przez aniołów, którzy płakali z powodu upadku Adama, a cieszyli się, gdy Jezus po zmartwychwstaniu wrócił do nieba otworzywszy grób dla wszystkich, którzy uwierzyli w Jego imię. Teraz widzą ukończone dzieło zbawienia i przyłączają się do pochwalnego hymnu. {WB 344.4}
Nad kryształowym morzem, znajdującym się przed tronem, nad tym szklanym morzem, które jaśnieje wspaniałością Bożą, jakby było zmieszane z ogniem, stoją ci, którzy „odnieśli zwycięstwo nad zwierzęciem i jego posągiem, i nad liczbą imienia jego”. Objawienie 15,2. Na górze Syjon stoją wraz z Barankiem sto czterdzieści cztery tysiące odkupionych, trzymających „harfy Boże”. Głos „harfiarzy, grających na swoich harfach”, brzmi jak „szum wielu wód”, jak „łoskot potężnego grzmotu”. Objawienie 14,2. Śpiewają oni „nową pieśń” przed tronem pieśń, której nikt nie może się nauczyć oprócz owych stu czterdziestu czterech tysięcy. Jest to pieśń Mojżesza i Baranka, pieśń wybawienia. Oprócz stu czterdziestu czterech tysięcy zbawionych nikt nie może nauczyć się tej pieśni, gdyż jest to pieśń ich doświadczeń doświadczeń, przez które nikt poza nimi nie przeszedł: „Są to ci, którzy (...) podążają za Barankiem, dokądkolwiek idzie”. Ponieważ zostali wzięci z ziemi spośród żyjących, uważani są za „pierwociny dla Boga i dla Baranka”. Objawienie 14,4. „To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku” (Objawienie 7,14), którzy przeżyli ten trudny czas, jakiego jeszcze nie było, odkąd ludzie istnieją na ziemi; wytrzymali czas trwogi Jakubowej i podczas wykonania wyroków Bożych ostali się bez Pośrednika. Zostali wybawieni, ponieważ „wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka”. Objawienie 7,14. „I w ustach ich nie znaleziono kłamstwa; są bez skazy” (Objawienie 14,5) przed Bogiem. „Dlatego są przed tronem Bożym i służą mu we dnie i w nocy w świątyni jego, a Ten, który siedzi na tronie, osłoni ich obecnością swoją”. Objawienie 7,15. Zbawieni widzieli jak klęski i zarazy niszczyły ziemię, jak słońce okazywało wielką moc, rażąc ludzi swymi promieniami; sami zresztą znosili cierpienie, głód i pragnienie. Ale „nie będą już łaknąć ani pragnąć, i nie padnie na nich słońce ani żaden upał. Ponieważ Baranek, który jest pośród tronu, będzie ich pasł i poprowadzi do źródeł żywych wód, i otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu”. Objawienie 7,16-17. {WB 344.5}
We wszystkich wiekach wybrani Zbawiciela kształceni byli w szkole doświadczeń. Na ziemi chodzili wąskimi ścieżkami, oczyszczani byli w ogniu prześladowań. Dla Chrystusa znosili sprzeciwy, nienawiść i oszczerstwa. Szli za Jezusem w bolesnych walkach, żyli w samozaparciu i doświadczali gorzkich rozczarowań. W praktyce poznali zło grzechu i jego siłę, a poczucie winy i nieszczęścia, jakie ze sobą niesie świadomość tak wielkiej ofiary poniesionej dla ich zbawienia, upokarza ich we własnych oczach i napełnia serca wdzięcznością oraz chwałą, jakiej nie mogą odczuwać ci, którzy nigdy nie zgrzeszyli. Umiłowali wiele, bo wiele im wybaczono. Ponieważ, mieli udział w cierpieniach Chrystusa, mogą też mieć udział w Jego wspaniałości. {WB 345.1}
Dziedzice królestwa Bożego przyszli z poddaszy i chat, z więzień i szubienic, z gór, pustyń i podziemnych jaskiń, jak również z głębokości morza. Na ziemi „byli w niedostatku, dręczeni, w poniewierce”. Miliony ich zeszło do grobu okrytych niesławą, ponieważ stanowczo sprzeciwiali się kłamliwym twierdzeniom szatana. Ziemskie sądy uznały ich za najgorszych przestępców. Ale teraz „Bóg jest Sędzią” (Psalmów 50,6), teraz ziemskie wyroki będą odwrócone. Bóg „usunie hańbę swojego ludu”. Izajasza 25,8. „I nazwą ich ludem świętym, odkupionymi Pana”. Izajasza 62,12. On da im „zawój zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty żałobnej, pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia”. Izajasza 61,3. Nie są już słabi, smutni, rozproszeni czy prześladowani. Odtąd mają na zawsze być z Panem. Stoją przed tronem Bożym w bogatszych szatach, aniżeli nosili je najbogatsi ludzie na ziemi. Ich czoła zdobią korony wspanialsze od tych, jakie nosili ziemscy królowie. Dni płaczu i bólu zniknęły na zawsze. Król chwały otarł łzy z każdej twarzy, przyczyny wszelkich trosk zostały usunięte. Machając palmowymi gałązkami zbawieni śpiewają czystymi, miłymi i harmonijnymi głosami, wszystkie one łączą się w jeden chór. W całym niebie brzmi: „Zbawienie jest u Boga naszego, który siedzi na tronie, i u Baranka”. Wszyscy mieszkańcy niebios odpowiadają: „Amen! Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i siła Bogu naszemu na wieki wieków. Amen”. Objawienie 7,10.12. {WB 345.2}
W doczesnym życiu możemy zrozumieć zaledwie cząstkę dzieła zbawienia. Naszym ograniczonym umysłem możemy poważnie rozmyślać o upadku i wspaniałości, o życiu i śmierci, o sprawiedliwości i łasce, które spotkały się na krzyżu, lecz pomimo największych wysiłków nie rozumiemy pełnego znaczenia tych zagadnień. Bardzo niejasno pojmujemy długość i szerokość, wysokość i głębokość zbawiającej miłości. Plan zbawienia nie będzie całkowicie zrozumiany nawet wówczas, kiedy zbawieni widzieć będą tak, jak sami są widziani i gdy poznają tak, jak są poznani; przez cały czas wieczności ze zdziwieniem i zachwytem dowiadywać się będą o nowych prawdach. Choć troski, bóle i poszukiwania świata znikną to jednak lud Boży zawsze będzie pamiętał, ile kosztowało jego zbawienie. {WB 345.3}
Krzyż Chrystusa po wszystkie wieki będzie przedmiotem badań i pieśni zbawionych. W Chrystusie uwielbionym widzieć będą Chrystusa ukrzyżowanego. Nigdy nie zapomną, że Ten, który swą mocą stworzył i podtrzymuje niezliczone światy Ten umiłowany przez Boga, Majestat Nieba, Ten, któremu kłaniają się cherubowie i serafinowie uniżył się, aby podnieść upadłą ludzkość; że wziął na siebie hańbę grzechu oraz zniósł także tę chwilę, gdy Ojciec w niebie odwrócił od Niego swoją twarz, aż w końcu żal i ból z powodu grzesznego świata złamały Jego serce i położyły kres Jego życiu na krzyżu Golgoty. Fakt, że Stwórca wszystkich światów, Sędzia wszystkich istnień, porzucił swą wspaniałość i z miłości do ludzi tak bardzo się uniżył, będzie stale wzbudzać zdziwienie i uwielbienie całego wszechświata. Gdy niezliczone rzesze zbawionych spoglądać będą na swego Stwórcę i ujrzą na Jego obliczu wspaniałość Ojca, gdy patrzeć będą na Jego tron, założony od wieków na wieki i poznają, że Jego królestwu nie ma końca, wówczas zaśpiewają z zachwytem: „Godzien jest ten Baranek zabity wziąć moc i bogactwo, i mądrość, i siłę, i część, i chwałę, i błogosławieństwo”. Objawienie 5,12. {WB 346.1}
Tajemnica krzyża wyjaśnia wszystkie pozostałe tajemnice. Cechy Bożego charakteru, które napawały nas obawą i strachem, w świetle krzyża są piękne i przyciągające. Widzimy, że łaska, łagodność i ojcowska miłość łączą się ze sprawiedliwością, świętością i mocą. Spoglądając na majestat wysokiego i wzniosłego tronu Boga, dostrzegamy pełne miłości przejawy charakteru Stworzyciela i jak nigdy rozumiemy znaczenie drogich słów: „Ojcze nasz”. {WB 346.2}
Zbawieni przekonają się, że Bóg w swej nieskończonej mądrości nie mógł ułożyć innego planu naszego zbawienia, jak tylko przez ofiarowanie swego Syna. Nagrodą za tę wielką ofiarę jest radość z widoku ziemi zamieszkanej przez świętych, szczęśliwych i nieśmiertelnych zbawionych. Rezultatem zwycięskiego boju Zbawiciela z mocami ciemności jest radość odkupionych, okazywana przez wszystkie wieki ku chwale Bogu. Wartość każdego człowieka jest tak wielka, że Ojciec odczuwa satysfakcję z powodu tak wysokiej ceny, jaką zapłacił poświęcając umiłowanego Syna, a Chrystus jest zadowolony widząc owoce swej ofiary. {WB 346.3}
Rozdział 41 Spustoszona Ziemia
„Gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości (...) do kielicha, w którym napój mieszał, nalejcie mu podwójną miarę. Ile sam siebie uwielbiał i rozkoszy zażywał, tyle udręki i boleści mu zadajcie, gdyż mówi w sercu swoim: Siedzę jak królowa, wdową nie jestem, a żałoby nie zaznam. Dlatego w jednym dniu przyjdą jego plagi, śmierć i boleść i głód, i spłonie w ogniu; bo mocny jest Pan, Bóg, który go osądził. Zapłaczą nad nim, i smucić się będą królowie ziemi, którzy z nim wszeteczeństwo uprawiali i rozkoszy zażywali, gdy ujrzą dym jego pożaru. Z dala stać będą ze strachu przed jego męką, mówiąc: Biada, biada tobie, miasto wielkie, Babilonie, miasto potężne, gdyż w jednej godzinie nastał twój sąd”. Objawienie 18,5-10. {WB 347.1}
„A kupcy ziemi”, którzy „wzbogacili się na wielkim jego przepychu”, „z dala stać będą ze strachu przed jego męką, płacząc i narzekając tymi słowy: «Biada, biada, miasto wielkie, przyodziane w bisior i purpurę, i w szkarłat, przyozdobione w złoto i drogie kamienie, i perły, w jednej godzinie zniweczone zostało tak wielkie bogactwo!»” Objawienie 18,3.1517. {WB 347.2}
Takie wyroki spadną na Babilon w dzień gniewu Bożego, ponieważ przebrał miarę swej nieprawości, nadszedł więc czas jego zniszczenia. {WB 347.3}
Gdy głos Boga zakończy niedolę Jego ludu, nastąpi straszliwe przebudzenie tych, którzy przegrali w walce o życie wieczne. W czasie łaski byli oślepieni przez szatana i usprawiedliwiali swe grzeszne postępowanie. Bogacze szczycili się swymi bogactwami, ale zdobywali je przekraczając prawo Boże. Nie karmili głodnych, nie odziewali nagich, nie postępowali sprawiedliwie ani nie okazywali miłości do bliźniego. Starali się jedynie o zdobycie chwały u ludzi. Teraz odebrano im wszystko, co uczyniło ich wielkimi, są nadzy i bezbronni. Ze strachem spoglądają na zagładę swych bożków, które czcili bardziej niż Boga. Sprzedali swe dusze za ziemskie bogactwa i przyjemności, nie troszcząc się o nabycie skarbu w niebie. W rezultacie ich życie okazało się porażką, uciechy zamieniły się w rozpacz, a bogactwa przepadły. Osiągnięcia całego ich życia zostały zniszczone w jednej chwili. Teraz płaczą nad zrujnowanymi domami i zagubionymi bogactwami. Jednak ich narzekania umilkną, gdy zaczną się bać zagłady, jaka spotka ich samych. {WB 347.4}
Niezbożni będą żałować nie dlatego, że zlekceważyli Boga i bliźnich, lecz dlatego, że Bóg zwyciężył. Nie żałują swej niezbożności, lecz boją się jej następstw. Gdyby to było możliwe, skorzystaliby z każdej okazji, by uniknąć kary. {WB 347.5}
Świat widzi jak ludzie, z których się śmiał, drwił i których chciał zniszczyć, bezpiecznie przechodzą przez wszelkie burze, zarazy i trzęsienia ziemi. Ten, który dla przestępców prawa jest pożerającym ogniem, ten dla swego ludu jest ochroną. {WB 347.6}
Duchowni, którzy dla zdobycia przychylności ludzi odrzucili prawdę widzą teraz charakter i wpływy swoich nauk. Wszechwidzące oko wszędzie ich obserwowało gdy wchodzili na ambonę, gdy spotykali się z ludźmi na co dzień. Każdy odruch serca, każde napisane słowo, każde wymówione zdanie, każdy czyn, który pogrążył ludzi w fałszywej pewności siebie, był wysianym nasieniem, teraz widzą żniwo siewu w osobach potępionych grzeszników. {WB 347.7}
Pan mówi: „I leczą ranę córki mojego ludu powierzchownie, mówiąc: Pokój! Choć nie ma pokoju”. Jeremiasza 8,11. „Ponieważ kłamstwem pozbawiacie otuchy serce sprawiedliwego, chociaż Ja nie chciałem, aby go pozbawiać otuchy, a wzmacniacie ręce bezbożnego, aby się nie odwrócił od swojej złej drogi, a życie zachował”. Ezechiela 13,22. {WB 347.8}
„Biada pasterzom, którzy gubią i rozpraszają owce mojego pastwiska (...). Toteż ukarzę was za złe wasze uczynki”. „Biadajcie, pasterze i krzyczcie, tarzajcie się w popiele, przewodnicy owiec, gdyż nadeszły dni waszej rzezi (...). I nie będzie ucieczki dla pasterzy ani ocalenia dla przewodników owiec”. Jeremiasza 23,1-2; 25,34-35 {WB 348.1}
Duchowni i ludzie zdają sobie sprawę, że nie żyli we właściwym stosunku do Boga. Rozumieją, że sprzeciwiali się Twórcy doskonałego i sprawiedliwego prawa. Lekceważenie boskich przepisów spowodowało tysiące czynów zła, nienawiści i niesprawiedliwości, aż ziemia stała się ogromnym polem walki i zepsucia. To wszystko widzą ci, którzy odrzucili prawdę i pielęgnowali fałsz. Żaden język nie potrafi wyrazić pragnienia, jakie opanuje nieposłusznych i niewiernych, pragnienia tego, co na zawsze utracili życia wiecznego. Ludzie, których świat cenił za ich zdolności, widzą teraz siebie we właściwym świetle. Rozumieją, co stracili i rzucają się do nóg tym, których wyśmiewali z powodu ich wierności i przyznają, że Bóg ich umiłował. {WB 348.2}
Ludzie zdają sobie sprawę z tego, że zostali oszukani. Oskarżają się teraz nawzajem o sprowadzenie do upadku, ale wszyscy najbardziej potępiają duszpasterzy. Niewierni duchowni mówili o rzeczach przyjemnych, przyczyniając się w ten sposób do tego, że ich słuchacze zlekceważyli przykazania Boże i prześladowali tych, którzy prawa przestrzegali. Teraz w rozpaczy przyznają się przed światem do swego zwodniczego dzieła. To wyznanie napełnia ludzi ogromnym gniewem: „Jesteśmy zgubieni, a wy jesteście powodem naszego nieszczęścia” wołają, rzucając się na fałszywych duszpasterzy. Ci, którzy ich najbardziej podziwiali, teraz najgorszymi słowami ich przeklinają. Te same ręce, które kiedyś wieńczyły ich wawrzynami, podnoszą się teraz ku ich zgubie. Miecze, których niegdyś używano do zgładzenia ludu Bożego, teraz są skierowane przeciw najgorszym wrogom wiernych Bogu. Ziemia pogrążona jest w walce i krwi: „Wrzawa dochodzi aż do krańców ziemi, gdyż Pan ma spór z narodami, spiera się z wszelkim ciałem, bezbożnych podda pod miecz”. Jeremiasza 25,31. Przez sześć tysięcy lat trwa wielki bój. Syn Boży i Jego niebiańscy posłowie walczą z szatanem, aby ostrzec, oświecić i wyratować ludzi. Wszyscy podjęli już decyzję, niezbożni połączyli się z szatanem w walce przeciwko Bogu. Nadszedł czas, by Pan wywyższył swoje prawo, tak długo deptane przez grzeszników. Walka toczy się teraz nie tylko z szatanem, lecz także z ludźmi: „Gdyż ma spór z narodami (...) bezbożnych podda pod miecz”. {WB 348.3}
Na czołach tych, „którzy wzdychają i narzekają nad wszystkimi obrzydliwościami, jakie się dzieją”, został uczyniony znak wybawienia. Ezechiela 9,4. Teraz nadchodzi anioł śmierci, przedstawiony w widzeniu Ezechiela w postaci „mężów” mających w swoich rękach „narzędzie zniszczenia”, którym nakazano: „Wybijcie do nogi starców, młodzieńców i panny, dzieci i kobiety, lecz tych wszystkich, którzy mają na sobie znak nie dotykajcie! A rozpocznijcie od mojej świątyni”. Prorok dalej mówi: „I rozpoczęli od starszych mężów, którzy byli przed przybytkiem”. Ezechiela 9,6. Zagłada rozpoczyna się od tych, którzy uważali się za duchowych przywódców ludu. Fałszywi stróże mają pierwsi zginąć. Żaden z nich nie będzie oszczędzony. Mężczyźni, kobiety, panny i dzieci zginą razem. {WB 348.4}
„Bo oto Pan wyjdzie ze swojego miejsca, aby ukarać mieszkańców ziemi za ich winę, wtedy ziemia odsłoni krew na niej przelaną i już nie będzie ukrywała swoich zabitych”. Izajasza 26,21. „A taka będzie plaga, jaką Pan dotknie wszystkie ludy, które wystąpiły zbrojnie przeciwko Jeruzalemowi: ciało każdego, kto stoi jeszcze na nogach, będzie gnić, jego oczy będą gnić w oczodołach, a język zgnije w jego ustach. W owym dniu padnie na nich za sprawą Pana wielka trwoga, tak że jeden chwyci drugiego za rękę, a inny podniesie rękę przeciwko ręce drugiego”. Zachariasza 14,12-13. W rozpaczliwej walce, spowodowanej okrutnymi namiętnościami ludzi i wylaniem czystego gniewu Bożego, zginą niezbożni mieszkańcy ziemi: kapłani i panujący, bogaci i ubodzy, wielcy i mali. „Zabitych przez Pana będzie w owym dniu od krańca ziemi po kraniec, nie będzie się ich opłakiwać ani zbierać, ani grzebać”. Jeremiasza 25,33. {WB 348.5}
Przy przyjściu Chrystusa niezbożni zostaną zgładzeni z powierzchni ziemi, zostaną zabici tchnieniem Jego ust i zniweczeni blaskiem Jego przyjścia. Chrystus weźmie swój lud do miasta Bożego i ziemia zostanie opustoszała. „Oto Pan spustoszy ziemię i zniszczy ją, sprawi zamieszanie na jej powierzchni i rozproszy jej mieszkańców (...). Doszczętnie spustoszona i złupiona będzie ziemia, gdyż Pan wypowiedział to słowo (...). Ziemia jest splugawiona pod swoimi mieszkańcami, gdyż przestąpili prawa, wykroczyli przeciwko przykazaniom, zerwali odwieczne przymierze. Dlatego klątwa pożera ziemię (...) dlatego przerzedzają się mieszkańcy ziemi”. Izajasza 24,1.3.5-6. {WB 349.1}
Cała ziemia wygląda jak pustynia. Jej powierzchnia jest pokryta ruinami miast i wsi, zniszczonymi przez trzęsienia ziemi; dokoła leżą powyrywane z korzeniami drzewa i powyrzucane z morza lub z ziemi skały; głębokie przepaście wskazują na miejsca, gdzie kiedyś były góry. {WB 349.2}
Teraz następuje zdarzenie, którego symbolem była ostatnia część ceremonii w Dniu Pojednania. Gdy kończyła się służba w miejscu najświętszym, a grzechy Izraela na mocy krwi ofiary zostały usunięte ze świątyni, przed majestat Pana przyprowadzano żywego kozła. W obecności ludu najwyższy kapłan wyznawał „nad nim wszystkie przewinienia synów izraelskich i wszystkie ich przestępstwa, którymi zgrzeszyli”, składając je „na głowę kozła”. 3 Mojżeszowa 16,21. W podobny sposób, gdy zakończy się dzieło pojednania w niebiańskiej świątyni, w obecności Boga, świętych aniołów i zbawionych grzechy ludu Bożego zostaną włożone na szatana; będzie on uznany winnym wszystkiego zła, do jakiego nakłaniał ludzi. I tak jak żywy kozioł był wyprowadzany na nie zamieszkany teren, tak szatan zostanie uwięziony na spustoszonej, nie zamieszkałej ziemi. {WB 349.3}
Autor ostatniej księgi Biblii przepowiada uwięzienie szatana i spustoszenie ziemi objaśniając, że stan ten będzie trwać przez tysiąc lat. Przedstawiając wydarzenia powtórnego przyjścia Chrystusa oraz zagładę niezbożnych prorok mówi: „I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas”. Objawienie 20,1-3 {WB 349.4}
Słowo „otchłań” oznacza ziemię w stanie zniszczenia i ciemności; wynika to z innych tekstów. Przedstawiając stan ziemi na „początku” Biblia mówi: „A ziemia była pustkowiem i chaosem; ciemność była nad otchłanią”. 1 Mojżeszowa 1,2. Zgodnie z powyższym proroctwem ziemia ponownie znajdzie się w podobnym stanie. Prorok Jeremiasz pisząc o wielkim dniu Pańskim stwierdza: „Spojrzałem na ziemię a oto pustka i próżnia, ku niebu a nie było na nim jego światła. Spojrzałem na góry a oto się trzęsły, na wszystkie pagórki a one się chwiały. Spojrzałem a oto nie było człowieka, a wszystkie ptaki niebieskie odleciały. Spojrzałem a oto pole urodzajne stało się pustynią, a wszystkie jego miasta zburzone...”. Jeremiasza 4,23-26 {WB 349.5}
Tutaj przez tysiąc lat ma mieszkać szatan wraz ze swymi aniołami. Uwięziony na ziemi, nie będzie miał dostępu do innych światów, aby kusić tych, którzy nigdy nie zgrzeszyli. W takim właśnie sensie będzie „związany” na ziemi nie będzie żadnego człowieka, wobec którego mógłby użyć swej mocy. Nie będzie mógł nikogo zwieść ani zniszczyć nie będzie mógł czynić tego, co przez tysiące lat sprawiało mu jedyną radość. {WB 349.6}
Prorok Izajasz tak mówi o klęsce szatana: „O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów! A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże (...) zrównam się z Najwyższym. A oto strącony jesteś do krainy umarłych, na samo dno przepaści. Ci, którzy cię widzą, spoglądają na ciebie, przypatrują ci się uważnie. Czy to jest ten mąż, który był postrachem ziemi, który trząsł królestwami? Ziemię obracał w pustynię, grody jej burzył, swoich jeńców nie wypuszczał na wolność?” Izajasza 14,12-17. {WB 349.7}
Przez sześć tysięcy lat bunt szatana był „postrachem ziemi”. To on „ziemię obracał w pustynię” a „grody jej burzył”; „swoich jeńców nie wypuszczał na wolność”. Przez sześć tysięcy lat więził lud Boży i czyniłby to dalej, lecz Chrystus zerwał łańcuchy i uwolnił uwięzionych. {WB 350.1}
Nawet niezbożni będą w czasie spustoszenia ziemi nieosiągalni dla mocy szatana, a on wraz ze swymi aniołami zrozumie, jakie są skutki przekleństwa, spowodowanego przez grzech: „Wszyscy królowie narodów spoczywają w chwale, każdy w swoim grobowcu, a ty zostałeś wyrzucony ze swego grobu (...) ty nigdy nie złączysz się w grobie, bo zniszczyłeś swój kraj, wymordowałeś swój lud”. Izajasza 14,18-20 {WB 350.2}
Przez tysiąc lat szatan będzie chodził po ziemi i oglądał skutki swego buntu przeciw prawu Bożemu. W tym czasie będzie najbardziej cierpiał. Od chwili upadku jego życie, pełne nieustannej działalności skierowanej przeciwko Bogu, nie dawało mu czasu na zastanowienie się; lecz teraz, gdy odebrano mu możliwość działania, rozmyśla nad tym, co zrobił od czasu, gdy zbuntował się przeciwko rządom Bożym. Ze strachem i drżeniem spogląda w straszną przyszłość, która przyniesie mu karę za złe czyny i wszystkie grzechy, do których podżegał innych. {WB 350.3}
Dla ludu Bożego uwięzienie szatana będzie powodem wielkiej radości. Prorok Izajasz mówi: „I stanie się w owym dniu, gdy Pan da ci odpoczynek po twoim znoju i udręce, i po ciężkiej niewoli, w którą popadłeś, że zanucisz tę szyderczą pieśń o królu babilońskim [który symbolizuje tu szatana] i powiesz tak: Wykończył się ciemięzca (...). Pan złamał laskę bezbożnych, berło tyranów. Smagał ludy w złości, chłoszcząc je bez ustanku, tratował w gniewie ludy, depcząc je bezlitośnie. Cały świat odpoczął, odetchnął i wybuchnął radosnym okrzykiem”. Izajasza 14,3-7. {WB 350.4}
W trakcie tysiącletniego okresu między pierwszym a drugim zmartwychwstaniem odbędzie się sąd nad nie pokutującymi grzesznikami. Apostoł Paweł stwierdza, że sąd ten nastąpi po powtórnym przyjściu Chrystusa: „Przeto nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który ujawni to, co ukryte w ciemności i objawi zamysły serc”. 1 Koryntian
4,5. Daniel mówi, że gdy przyszedł Sędziwy, „odbył się sąd i prawo zostało przyznane Świętym Najwyższego”. Daniela 7,22. W tym czasie sprawiedliwi będą rządzić jako królowie i kapłani Boga. Jan stwierdza: „I widziałem trony i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu (...) będą kapłanami Boga i Chrystusa i panować z nim będą przez tysiąc lat”. Objawienie 20,4.6. W tym czasie według słów apostoła Pawła: „święci świat będą sądzić”. 1 Koryntian 6,2. Wraz z Chrystusem będą sądzić niezbożnych, porównując ich czyny z księgą prawa Biblią, i decydując o losie każdego człowieka na podstawie popełnionych przez niego czynów. Kara, wyznaczona niezbożnym, odpowiadać będzie ich życiu i zostanie zapisana obok ich imienia w księdze śmierci. {WB 350.5}
Chrystus i Jego lud będą sądzili szatana i złych aniołów. Apostoł Paweł mówi: „Czy nie wiecie, że aniołów sądzić będziemy?” 1 Koryntian 6,3. Apostoł Juda stwierdza: „Aniołów zaś, którzy nie zachowali określonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu”. Judy 6 {WB 350.6}
Przy końcu tysiąclecia nastąpi drugie zmartwychwstanie. Niezbożni będą wskrzeszeni i staną przed Bogiem, aby został wykonany na nich wyrok. Opisawszy zmartwychwstanie sprawiedliwych, autor ostatniej księgi Biblii mówi: „Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat”. Objawienie 20,5. Izajasz tak wyraża się o niezbożnych: „I będą zebrani razem jak więźniowie w lochu, i będą zamknięci w więzieniu i po wielu dniach będą ukarani”. Izajasza 24,22. {WB 350.7}
Rozdział 42 Koniec Walki
Przy końcu okresu tysiąca lat Chrystus ponownie zstąpi na tę ziemię. Będą Mu wtedy towarzyszyć zbawieni i aniołowie. Zstępując z nieba w potężnym majestacie, rozkaże niesprawiedliwym umarłym powstać z martwych, aby wykonać na nich wyrok śmierci. Wielki, nieprzeliczony jak piasek morski tłum niezbożnych wstanie z grobów. Lecz jakże odmienne będzie ich zmartwychwstanie od zmartwychwstania sprawiedliwych! Ci ostatni przyodziani byli w szatę nieśmiertelnej młodości i piękności, natomiast na ciałach niezbożnych widać ślady chorób i śmierci. {WB 351.1}
Każde oko z tej niezliczonej rzeszy spogląda na wspaniałość Syna Bożego i wszyscy jednogłośnie wykrzykują: „Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim!” Jednak okrzyk ten nie wynika z miłości niesprawiedliwych do Jezusa. To jedynie potęga prawdy zmusza niezbożne, niechętne wargi do wypowiedzenia tych słów. Niesprawiedliwi zmartwychwstaną w takim samym stanie, w jakim złożono ich do grobów, będą tak samo wrogo i buntowniczo usposobieni do Chrystusa, jak byli za życia. Nie będzie dla nich nowego czasu łaski, by mogli naprawić błędy przeszłości, gdyż to i tak by im nic nie dało. Życie pełne przestępstw prawa Bożego zatwardziło ich serca, tak, że nowy czas łaski, gdyby im nawet go darowano, przeżyliby tak jak pierwszy, sprzeciwiając się Bogu i Jego przykazaniom. {WB 351.2}
Chrystus zstąpi na Górę Oliwną, z której wstąpił do nieba po zmartwychwstaniu, i gdzie aniołowie powtórzyli obietnicę Jego powtórnego przyjścia. Prorok mówi: „Potem przyjdzie Pan, mój Bóg, a z nim wszyscy święci (...) Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej, która leży naprzeciwko Jeruzalemu od wschodu, tak, że Góra Oliwna rozpadnie się w środku na wschód i na zachód, tworząc wielką dolinę (...). I będzie Pan królem całej ziemi. W owym dniu Pan będzie jedyny i jedyne będzie jego imię”. Zachariasza 14,5.4.9. {WB 351.3}
Gdy nowe Jeruzalem zstąpi w wielkim blasku z nieba, spocznie na oczyszczonym i przygotowanym miejscu, a Chrystus wraz ze swym ludem i aniołami wejdzie do tego świętego miasta. {WB 351.4}
Teraz szatan przygotuje się do ostatniej decydującej walki o władzę. Pozbawiony przez tysiąc lat mocy i możliwości zwodzenia, książę zła był opuszczony i przygnębiony, ale gdy tylko niezbożni zmartwychwstali i gdy ujrzał niezliczone ich rzesze przy swoim boku, jego nadzieja wzrosła i teraz zdecydował się na podjęcie walki. Chce zwołać wszystkich niesprawiedliwych pod swój sztandar i przy ich pomocy zrealizować swoje plany. Niezbożni sąjeńcami szatana. Odrzucając Chrystusa poddali się zbuntowanemu wodzowi. Chętnie przyjmują jego rady i słuchają rozkazów. On natomiast nie przyznaje się, że jest szatanem, lecz twierdzi, że jest prawowitym władcą świata i że niesprawiedliwie odebrano mu jego dziedzictwo. Swym nieświadomym poddanym przedstawia się jako wybawca, zapewniając ich, że to jego moc wyrwała ich z grobu i że teraz chce uwolnić ich od okrutnej przemocy Boga. Ponieważ niezbożni nie widzą Chrystusa, szatan czyni cuda na poparcie swych twierdzeń. Wzmacnia słabych i udziela wszystkim swego ducha oraz mocy. Proponuje im, że poprowadzi ich na obóz świętych, aby wspólnie zdobyli miasto Boga. Z wielką radością wskazuje na miliony powstałych z grobów i twierdzi, że jako ich wódz będzie mógł zdobyć miasto i odebrać z powrotem swój utracony tron oraz królestwo. {WB 351.5}
Wśród tej nieprzeliczonej rzeszy znajduje się wiele osób z długowiecznego pokolenia sprzed potopu; są to ludzie wysokiego wzrostu, potężnej budowy i bystrego umysłu, którzy pod wpływem złych aniołów używali swej wiedzy i umiejętności do wywyższania się; są to ludzie, których wspaniałe czyny skłoniły innych do ubóstwiania ich geniuszu, lecz których okrutne i złe zamiary niszczące ziemię i zniekształcające obraz Boży, zmusiły Boga do zgładzenia ich. Wśród wskrzeszonych znajdują się królowie i wodzowie, którzy podbijali narody, odważni rycerze, którzy nigdy nie przegrali żadnej bitwy, dumni wojownicy, przed którymi drżały królestwa. Śmierć nie zmieniła ich. Powstaną z grobów z tymi samymi myślami, z jakimi zakończyli swoje życie. Żądza sławy i zdobyczy opanuje ich tak samo jak w przeszłości. {WB 352.1}
Szatan naradza się ze swoimi aniołami, a potem z owymi potężnymi królami i zdobywcami. Rozważają, jaką posiadają moc oraz liczbę ludzi i dochodzą do przekonania, że liczba mieszkańców świętego miasta jest bardzo mała w porównaniu z ich wojskiem i że łatwo ich pokonają. Układają plany zdobycia bogactw i wspaniałości Nowego Jeruzalem. Następnie zaczynają przygotowywać się do walki. Zręczni rzemieślnicy wykonują broń, a wodzowie sławni z dawnych zwycięstw, formują wojenne szyki. {WB 352.2}
W końcu słychać rozkaz wymarszu i nieprzeliczona armia rusza naprzód. Jest to wojsko, jakiego nie posiadał żaden ziemski wódz, odkąd wojny pojawiły się na ziemi. Szatan, najpotężniejszy z bojowników, kroczy na czele, a jego aniołowie łączą swe siły do ostatniego boju. Królowie i żołnierze idą przy jego boku, a reszta armii podąża za nimi w wielkich oddziałach, każdy pod dowództwem wyznaczonego wodza. Z wojskową dokładnością zwarte szeregi posuwają się po nierównym terenie w kierunku świętego miasta. Na rozkaz Jezusa bramy Nowego Jeruzalemu zamykają się, a wojska szatana otaczają miasto i przygotowują się do szturmu. {WB 352.3}
Po chwili Chrystus ukazuje się swoim wrogom. Wysoko nad miastem, na jaśniejącym złotem wzniesieniu, ustawiony jest wspaniały tron. Siedzi na nim Syn Boży otoczony obywatelami swego królestwa. Mocy i wspaniałości Chrystusa nie da się wyrazić żadnymi słowami, nie opisze ich żadne pióro. Syn otoczony jest majestatem wiecznego Ojca. Blask obecności Bożej napełnia miasto, rozlewa się poza jego bramy i promieniuje na całą ziemię. {WB 352.4}
Najbliżej tronu stoją ci, którzy kiedyś gorliwie służyli szatanowi, lecz którzy, jak głownie wyrwane z ognia, poszli w ślady Zbawiciela, całkowicie Mu się poświęcając. Dalej otaczają Jezusa ci, co wśród kłamliwego i bałwochwalczego otoczenia rozwinęli doskonały chrześcijański charakter i przestrzegali prawa Bożego, chociaż cały świat chrześcijański lekceważył je. Za nimi stoją miliony ludzi wszystkich stuleci, którzy dla wiary zginęli męczeńską śmiercią. Oprócz nich znajduje się tam „tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odziani w szaty białe, z palmami w swych rękach”. Objawienie 7,9. Ich walka zakończyła się zwycięstwem. Skończyli swój bieg i zdobyli nagrodę. Palmy w ich rękach są symbolem zwycięstwa, zaś biała szata znakiem niesplamionej sprawiedliwości Chrystusa, darowanej im przez Zbawiciela. {WB 352.5}
Zbawieni śpiewają pochwalną pieśń, która rozbrzmiewa i odbija się echem: „Zbawienie jest u Boga naszego, który siedzi na tronie, i u Baranka”. Objawienie 7,10. Aniołowie i serafinowie dołączają się do tego hymnu. Gdy wybawieni przekonali się i na własne oczy ujrzeli moc oraz złośliwość szatana, jak nigdy przedtem zrozumieli, że tylko Syn Boży mógł uczynić ich zwycięzcami. W tym jaśniejącym orszaku nie ma ani jednego, który by przypisywał wybawienie sobie, który by sądził, że zwyciężył przez własną moc i doskonałość. Nie mówią nic o tym, co uczynili lub wycierpieli; treścią wszystkich pieśni, podstawowym motywem każdego hymnu są słowa: „Zbawienie jest u Boga naszego (...) i u Baranka”. {WB 352.6}
W obecności zgromadzonych mieszkańców ziemi i nieba odbywa się koronacja Syna Bożego. Okryty najwyższym majestatem i mocą, Król królów wypowiada wyrok nad tymi, którzy przestępowali Jego prawo i prześladowali Boży lud. Prorok mówi: „I widziałem wielki, biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo i miejsca dla nich nie było. I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem, i księgi zostały otwarte, również inna księga, księga żywota została otwarta, i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach”. Objawienie 20,11-12. {WB 353.1}
Po otwarciu ksiąg Jezus spojrzy na niesprawiedliwych, a ci przypomną sobie każdy grzech, który popełnili. Widzą, gdzie ich nogi zboczyły ze ścieżki czystości i świętości, widzą jak dalece przekraczali prawo Boże powodowani pychą i buntem. Zwodnicze pokusy, które skłaniały ich do grzechu, ponieważ nie stawiali im oporu, źle użyte błogosławieństwa, lekceważenie sług Bożych, odrzucone ostrzeżenia i miłosierdzie, które bezskutecznie apelowało do ich grzesznych serc wszyscy to widzą, jakby napisane literami. {WB 353.2}