D - dziennikarz (Alicja) A - król Polski Stanisław August Poniatowski (Paweł) K - ksiądz biskup Ignacy Krasicki (Magda) N - Julian Ursyn Niemcewicz (Paula) S - ksiądz Stanisław Staszic (Tomek) F - pani Frania/gospodyni króla (Weronika)
za drzwiami słychać głośne głosy, uderzenia o drzwi; wchodzi D D: Witamy z powrotem w Kuźnica Kołłątajowska TV - Tylko prawda! Niestety, konferencja z naszym założycielem, publicystą i reformatorem wielu uczelni - Hugo Kołłątajem nie doszła do skutku, dlatego serdeczne przepraszamy! Od razu z burzliwych obrad Sejmu Wielkiego przenosimy się do miejsca znacznie spokojniejszego - do Pałacu na Wodzie w Łazienkach Królewskich! Co o słynnych obiadach czwartkowych może opowiedzieć nam ich organizator, król Polski Stanisław August Poniatowski? A: Spotkania te nazywają się „obiadami”, ale głównym ich celem są rozmowy o sztuce, polityce i reformach państwa prowadzone przez wybitnych pisarzy, artystów i działaczy społecznych. F wchodzi F: Teraz to organizuje sobie bankiety, przyjęcia, ale jak był młody, to nie miał tak dobrze, oj nie. Pamiętasz, Antosiu, jak wyjeżdżałeś pierwszy raz za granicę, to musiałeś rodzicom obiecać, że pić wina nie będziesz, grać w karty na pieniądze nie będziesz, żenić się bez zgody rodziców nie będziesz… A teraz dorwało się to do władzy i patrzcie, co z tego wyszło… A: Pani Franiu… [facepalm] F wychodzi, wchodzi K D: A oto i pierwszy gość - jego ekscelencja ksiądz biskup Ignacy Krasicki. Co może ksiądz opowiedzieć naszym widzom o swojej twórczości? K: Piszę głównie bajki, satyry i powieści, lecz najbardziej sławny jestem dzięki poematowi „Monachomachia”, w którym wyśmiewam nieuctwo i próżniactwo mnichów w obecnych czasach, mimo że sam jestem katolickim biskupem. D: Bardzo dziękuję za rozmowę. Ach, następna sława! Pan Julian Ursyn Niemcewicz, prawda? Jak opisałby Pan swą karierę w Teatrze Narodowym? K odchodzi i zaczyna rozmawiać z A, wchodzi N
N: Cóż, na deskach naszego Teatru wystawia się głównie Francuzów, lecz mogę się pochwalić sukcesem mojego „Powrotu posła”. Jest to komedia polityczna, która ma zniechęcić do sarmatyzmu i zasad „złotej wolności” oraz zachęcać do reformowania państwa. D: Mam nadzieję, że nasi widzowie to docenią. Och, co to za zapachy? Czy to nie słynna czwartkowa pieczeń barania? N odchodzi i dołącza do K i A, wchodzi F z którymś statystą F: Specjalność dworu i ulubione danie króla - pieczeń barania! A: My się tu zebraliśmy rozmawiać, nie jeść! F: Myśleć nie każdy myśli, a każdy jada. Reszta: Ma rację! A: Toż to nie jest nawet baran, tylko człowiek! F: Jak to nie baran? W tym kraju to tylko same barany są! A tutaj największe… F z statystą wychodzi D: Zostawmy już temat królewskich baranów i zajmijmy się…O, czarna procesja? Czyżby zawitał w nasze progi ksiądz Stanisław Staszic, wybitny przyrodnik, pisarz i filozof, a jednocześnie działacz polityczny i bliski współpracownik Kuźnica Kołłątajowska TV Tylko prawda? Czy udzieliłby Pan wywia… wchodzi S i statyści/czarna procesja S: ŻĄDAMY RÓWNYCH PRAW DLA SZLACHTY I MIESZCZAN! x 3 razem z procesją A: Spokojnie, spokojnie, może się przysiądziecie… statyści siadają, stoi tylko S S: TO NIEDOPUSZCZALNE! POLSKA GINIE, A WY TU NIC NIE ROBICIE! D: Robi się gorąco! A: Naprawdę gorąco… Co to za dym? (wszyscy kaszlą) Co się ze mnie zrobi w tym dymie? F wchodzi F: Szynka, wielmożny panie, szynka! I to nie byle jaka, bo KRÓLEWSKA! wszyscy wstają i się kłaniają, koniec D jeszcze wyjaśnia to, czego nie zrozumiała klasa