NA - październik 2009

Page 1


2

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009


reklama

W numerze między innymi:

Teresie Pączek Pani Tereso! My – rodzice dzieci, które Pani uczyła i wychowywała w szkole w Brzezince, składamy wyrazy podziękowań za ponad ćwierć wieku pracy w naszym środowisku. Życzymy, aby w nowej pracy spotykało Panią samo dobro w ślad za dobrem, które będzie Pani przekazywać kolejnym pokoleniom dzieci. Wdzięczni Rodzice i Wychowankowie

- Nowinki - 6 stron - Ludzie czują się lepiej - str. 10 - 11 - Wadowicki szpotal pod lupą prokuratury str. 12 - Na dwa fronty - str. 14 - Rewelacyjnt start - str. 15 - Twarze bezpieki - str. 16 - Rodzice na sakasch - str. - 18 - 19 - Pierwszoklasiści, część II - str. 23 - Mapy - str. 24 - 25 Targanic i Sułkowic - str. 24 - 25 - Przyjemności, które lubimy najbardziej str. 26 -27 - 5 stron atrakcji turystycznych regionu str. 29 - 33 - Sport - str. 34 - 37 - Przyroda - str. 39 - Policja, sąd, prokuratura - str. 40 - 43 - Ogłoszenia - str. 44 - 45 - Rozrywka - str. 46 MAGAZYN - Wyszli z podziemia - str. 2 - Propozycje kulturalne CKiW - str. 3 - Rozmaitości - str. 4 - Propozycje Kina „Beskid” - str. 6 - Z archiwum x proszoszcza odc. 70 - str. 8 - 9 - Nazwy rozmaite - str. 9 - Literatura - str. 10

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

3


NEXT-CAR Sprzedaż samochodów nowych i używanych ul. Krakowska 140, Biurowiec I piętro, Andrychów, tel. 875-76-10.

nowinki

Pamiêtamy

Wa¿ne i wa¿niejsze

17. września mieszkańcy naszej gminy uczcili ofiary agresji wojsk sowieckich na Polskę. W 70 - tą rocznicę napaści złożono kwiaty pod Pomnikiem Grunwaldzkim w Andrychowie. Oprawę obchodów zapewniła Miejska Orkiestra Dęta oraz ułani Stajni Hucuł. (fr)

Przepis na wspó³pracê

Gotowanie ostatnio w modzie. Nie tylko w mediach. Uczniowie Zespołu Szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego im. Armii Krajowej w Andrychowie są z trendami na bieżąco i tworzą własną książkę kucharską. Do projektu zaprosili rówieśników z zagranicy. Na początku października w naszym mieście przebywały grupy młodzieży z Turcji, Słowacji i Czech. Na zakończenie pracowitej wizyty w Polsce goście spotkali się z burmistrzem Andrychowa. (fr)

4

Nie został Misterem Świata, za to został mężem. We wrześniu andrychowian Marcin Pasternak, Mister Polski wybierał się do Seulu na wybory Mistera World 2009. Niestety, w ostatniej chwili imprezę odwołano. Podobno ze względów bezpieczeństwa. Trudno. Andrychowian ma teraz ważniejsze sprawy na głowie – małżeństwo. Wybranką Marcina jest mieszkanka Wysokiej. Ślub odbył się 10. października. Młodej Parze życzymy wszystkiego dobrego. (as)

Od nowa

Wiedz¹ wiêcej

Przez cały wrzesień andrychowscy strażnicy miejscy odwiedzali szkoły w naszej gminie i rozmawiali z najmłodszymi uczniami na temat bezpieczeństwa w drodze do i ze szkoły. W czasie akcji „Bezpieczna droga do szkoły” przeszkolonych zostało 414 uczniów klas I szkół podstawowych. – Co roku na początku roku szkolnego organizujemy tego rodzaju kampanię. Tak, jak przy innych akcjach, tak i w tym przypadku współpracujemy z policją. Policjanci zajmują się głównie profilaktyką wśród starszych uczniów oraz takim działaniami, jak np. kontrole autokarów. My koncentrujemy się na najmłodszych dzieciach – mówi Elżbieta Drzazga koordynator działań profilaktycznych Straży Miejskiej w Andrychowie. – Strażnicy starali się uświadomić dzieciom, że na drodze trzeba bardzo uważać. Zajęcia prowadzone były zarówno w klasach w formie prelekcji czy zabaw, jak i w terenie – na przejściach dla pieszych - dodaje. (as)

W Brukseli Ruszył kolejny semestr Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Andrychowie w roku 2009/10. 1. października uczestnicy wykładów zgromadzili się w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie by wysłuchać pierwszego wykładu. Poprowadził go burmistrz Andrychowa Jan Pietras. Tematem spotkania był „Dorobek samorządu gminnego z perspektywy ostatnich lat”. Różne, ciekawe tematy będą poruszane w trwającym już semestrze UTW. Zajęcia audytoryjne odbywać się będą w Klubie ASM w Andrychowie, ul. Lenartowicza 7. 29. października o godzinie 17.00 o Tajemnicach włosa opowiadać będzie dr Przemysłąw Płonka. 5. listopada wykład na temat Pamięci prospektywnej poprowadzi dr hab. Agnieszka Niedźwieńska. Pełny program spotkań dostępny jest na stronie UTW www.utwwandrychowie.free.ngo.pl (rob)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

We wrześniu cztery przedstawicielki andrychowskiego Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich przebywały w stolicy Unii Europejskiej, gdzie współuczestniczyły w organizacji „Portretów Małopolski”. Panie przygotowały catering dla ponad 800 osób. Swoimi potrawami nasze gospodynie częstowały uczestników koncertu zespołów „Kroke” i „Di Galitzyaner Klezmorim” w Teatrze Moliere oraz spotkania w „Actor’s Studio”, gdzie odbyły się pokazy filmów z Krakowem w tle. Wśród produktów, jakie przygotowało na degustacje znalazło się m.in.: 50 bochenków chleba z andrychowskich piekarni, 30 kg swojskiego smalcu, po 2 kg. lokalnych przysmaków - smalcu wieprzowego z cebulką i jabłkiem, 10 kg kiszonych ogórków. W Brukseli nasze gospodynie zadbały nie tylko o promocję naszych lokalnych potraw. Zachęcały również do odwiedzenia andrychowskiej gminy, z jej licznymi atrakcjami turystycznymi. W tzw. wolnym czasie same zwiedziły Parlament Europejski oraz inne ciekawe miejsca w Brukseli. (as)


NEXT-CAR Wypożyczalnia samochodów osobowych i dostawczych, rezerwacje: 660-725-725. PEUGEOT 107, 207, 308, 407, PEUGEOT PARTNER, PEUGEOT BOXER

nowinki

Dy¿uruj¹ Do 18. października dyżur nocnej i świątecznej opieki lekarskiej pełni przychodnia „Przy Basenie”, Andrychów, al. Wietrznego 3, tel. 00 870 49 80. Od 19 do 31. października dyżurować będzie NZOZ „Vena”, Andrychów, ul. Starowiejska 17 a, tel. 033 870 56 32. Uwaga: codziennie w ambulatorium dyżur w godzinach: w dni powszednie od 19.00 do 23.00, w dni świąteczne od 9.00 do 13.00 i od 19.00 do 23.00. W dni wolne od pracy zalecone zastrzyki wykonywane są w godzinach: od 9.00 do 11.00 i od 19.00 do 21.00. W najbliższych tygodniach dyżury nocne aptek wyglądają następująco: 9 – 16. października – Apteka Prywatna, ul. Krakowska 138, tel. (33) 870-20-77; 16 – 23. października – apteka „Animar” ul. Lenartowicza 40, tel. (33) 875-91-55; 23 – 30. października – apteka „Cefarm Śląski”, ul. Krakowska 83e, tel. (33) 875-8739; 30. października – 6. listopada – apteka „Medica”, ul. Rynek 26a, tel. (33) 875-90-80; 6 – 13. listopada – apteka „Farmakon”, ul. Krakowska 120, tel. (33) 87526-14; 13 – 20. listopada – apteka „Przy Samolocie”, ul. Krakowska 62, tel. (33) 870-53-49. Objęcie dyżurów następuje o godz. 8.00.

Medal

Sprawni druhowie

Medal „Mater Verbi” („Matka Słowa”) przyznaje każdego roku Redaktor Naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w związku z Dniem Środków Społecznego Przekazu. Medal otrzymują osoby świeckie i duchowni szczególnie zasłużeni w promowaniu mediów katolickich w swoich środowiskach. W tym roku Medal został przyznany proboszczowi parafii św. Macieja w Andrychowie, ks. Stanisławowi Czernikowi. Jego wręczenia dokonał 19. września w sali papieskiej na Jasnej Górze Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp. Oprócz Medalu przedstawiającego na awersie wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej a na rewersie postać ks. Jerzego Popiełuszki, ks. S. Czernik otrzymał stosowny dyplom i ozdobną stułę. Na dyplomie zapisano, że Medal „Mater Verbi” andrychowski proboszcz otrzymał jako wyraz uznania i wdzięczności za zaangażowanie w ewangelizację przez media, za promocję i życzliwość dla „Niedzieli”. Laureatowi gratulujemy.(iż)

Darowane wspomnienia

BliŸniacze fontanny To nie andrychowski staw, lecz akwen w Breclaviu. Fontanna na zdjęciu wydaje się znajoma nie bez przyczyny. Przyjaciołom naszego miasta z Moraw tak się spodobały nasze wodotryski, że zapragnęli mieć podobne u siebie. Dysza wyprodukowana w firmie Józefa Brzazgacza według lokalnego patentu to prezent dla miasta partnerskiego Andrychowa. Na uroczyste uruchomienie fontanny, które miało miejsce pod koniec września, przyszło kilka tysięcy mieszkańców Breclavia! (fr)

Dla przysz³oœci

Przeszłość dla przyszłości - tak brzmiało motto uroczystości, którą zorganizowano w Szkole Podstawowej nr 2 w Andrychowie. Okazję stanowiła 70. rocznica wybuchu II wojny światowej oraz ataku ZSRR na Polskę. W klimat tamtych wydarzeń uczniów wprowadzili ich koledzy z klasy szóstej. Uczestnicy spotkania obejrzeli m.in. pokaz slajdów o tematyce wojennej. (as)

Zbiór wydawnictw regionalnych w Miejskiej Bibliotece Publicznej stara się pozyskiwać wszelkiego rodzaju pozycje związane z Andrychowszczyzną. 9. października w jego zbiorach znalazły się dwa niecodzienne druki (właściwie wydruki komputerowe, które należy traktować jak rękopisy). Podarowała je bibliotece ich autorka, Maria Mrawczyńska (na zdj.), była nauczycielka historii i języka polskiego w Sułkowicach Łęgu a później kierownik tamtejszego domu kultury. Dziś 80-letnia M. Mrawczyńska mieszka w Sułkowicach Łęgu, ale dzieciństwo spędziła w Targanicach. I właśnie temu pierwszemu okresowi swego życia poświęciła zbeletryzowane nieco wspomnienia zawarte w książce „Życie sielskie – anielskie”. Powstały one w roku 2006. Na tle wydarzeń ważnych dla całej społeczności Targanic pokazuje realia życia sprzed ponad 70 lat i obyczajowość tamtych czasów. (Fragmenty wspomnień prezentujemy w obecnym kąciku historycznym „Nowin Andrychowskich”.) W czasie II wojny światowej M. Mrawczyńska wywieziona została na roboty do Niemiec. Własne, młodzieńcze przeżycia i wydarzenia związane z tym okresem życia opisała przed dwudziestu laty (1989) w autobiograficznej powieści pt. „Tak upływała im młodość”. Obie te pozycje już wkrótce będzie można przeczytać na miejscu, w czytelni biblioteki w Andrychowie.(iż)

36 drużyn konkurowało w V Powiatowych Zawodach Sportowo-Pożarniczych Ochotniczych Straży Pożarnych. Uczestnicy imprezy zorganizowanej na stadionie wadowickiej „Skawy” (20. września) musieli wykazać się nie tylko umiejętnościami niezbędnymi w pracy strażaka, ale także dużą sprawnością fizyczną. Reprezentanci naszej gminy startowali we wszystkich konkurencjach. W grupie Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych dziewcząt w wieku lat 12 – 16 zespół z OSP w Sułkowicach-Bolęcinie zajął czwarte miejsce. W kategorii MDP chłopców w wieku 12 – 16 lat trzecie miejsce wywalczyła drużyna z Targanic Dolnych. W grupie kobiet reprezentantki SułkowicBolęciny były czwarte, zaś wśród mężczyzn trzecia lokata przypadła druhom z Targanic Dolnych. Reprezentanci Wieprza zajęli czwarte miejsca w grupie mężczyzn i MDP chłopców oraz ósme w kat. MDP dziewcząt. Imprezę zorganizowali: Zarząd Powiatowy Związku Ochotniczych Straży Pożarnych oraz Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej. (as)

Radosne Rzyki

Zespół Szkół Samorządowych w Rzykach otrzymał w tym roku wsparcie finansowe z rządowego programu ,,Radosna szkoła”. Za przyznane 11 940 zł zakupione zostaną pomoce dydaktyczne do miejsc zabaw. Wnioski na ponad 200 tysięcy zł złożyły prawie wszystkie gminne szkoły. Zainteresowanie programem znacznie przewyższa jednak środki zaplanowane przez rząd. W 2009 roku do rozdzielenia w Małopolsce były tylko 4 miliony zł, czyli niemal o 10 mniej niż wnioskował wojewoda. Pieniądze trafią do 505 szkół (starały się 763 podstawówki). Zdaniem Małgorzaty Woźniak, rzecznika prasowego wojewody małopolskiego, podstawowym kryterium wyboru była liczba sześciolatków, które już w tym roku rozpoczęły naukę w pierwszej klasie. Pierwszeństwo przy przyznawaniu dotacji miały również szkoły z mniejszych miejscowości. Pod uwagę brano ponadto wyposażenie, jakie szkoła już posiada. Szkoły, które nie miały szczęścia w tegorocznym rozdaniu, mogą liczyć na wsparcie finansowe w latach następnych. „Radosna szkoła” potrwa do 2015 roku. (fr)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

5


NEXT-CAR Sprzedaż samochodów nowych i używanych ul. Krakowska 140, Biurowiec I piętro, Andrychów, tel. 875-76-10.

nowinki

Przeczytali Ewangeliê

Certyfikat

Pojad¹ z fasonem

czeka na „dwójkê”

Pełny tekst Ewangelii św. Łukasza podzielony na 29 części odczytano w ciągu ponad trzech godzin w andrychowskim Liceum Ogólnokształcącym 25. września. Przedsięwzięciu patronowała rozgłośnia diecezjalnego Radia „Anioł Beskidów”, która maraton biblijny pomogła zorganizować i na żywo go transmitowała. Podobne akcje promujące Biblię i potrzebę jej czytania radio to organizuje już od kilku lat w różnych miejscach Diecezji Bielsko – Żywieckiej. Do czytania Ewangelii św. Łukasza w andrychowskim LO zaproszono nauczycieli, także emerytowanych tej szkoły, jej wychowanków i zaproszonych gości, m.in. proboszczów obu andrychowskich parafii. Maraton biblijny spotkał się z dużym, pozytywnym odzewem wśród społeczności licealnej; chętnych do czytania wśród uczniów LO było o wielu więcej niż fragmentów, które im przydzielono. Dlatego wcześniej urządzono nawet coś na kształt castingu, by wybrać najlepiej czytających tekst Ewangelii, a większość fragmentów przeznaczonych dla młodzieży podzielono jeszcze na dwie części. Ostatecznie z 29 części zrobiło się ich 40. Odczytywaniu Biblii towarzyszyły slajdy związane tematycznie z prezentowanym tekstem i odpowiednia dekoracja. Ponadto przez cały czas czytaniu przysłuchiwały się różne klasy z liceum a także ze Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 1.(iż)

2. marca Szkoła Podstawowa nr 2 w Andrychowie przystąpiła do projektu „Zintegrowanej polityki bezpieczeństwa”, realizowanego pod patronatem Małopolskiego Komendanta Policji w Krakowie. Główne założenie projektu to bezpieczeństwo dzieci w szkole jak i w drodze no niej. 6 października w SP nr 2 doszło do spotkania koalicjantów projektu. Dyskutowano na temat bezpieczeństwa w szkole, przedstawiono wyniki badań ankietowych. Na pytanie – czy szkoła jest bezpieczna – rodzice w 97% odpowiedzieli twierdząco, 87% nauczycieli również tak uważa, 56% dzieci uważa, że w szkole można czuć się bezpiecznie. Dzisiejszym koalicjantom przedstawiliśmy badania i poprosiliśmy o współpracę i wsparcie, żeby pod koniec tego roku szkolnego uzyskać certyfikat Bezpiecznej Szkoły. Mamy nadzieję, że nam się to uda – mówi Krystyna Ochmanek, pedagog z SP nr2. (rob)

Czekali, czekali i doczekali się. Po ponad dwóch latach starań druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sułkowicach – Bolęcinie mają wreszcie strażacki wóz z prawdziwego zdarzenia. Wielka to zasługa szczególnie Tadeusza Hutniczaka, który zabiegał o to auto nie tylko w gminie, ale i w Warszawie, i w Krakowie. 19. sierpnia wóz został poświęcony i uroczyście przekazany jednostce. Z gminnego budżetu na karosarz stara 266 przeznaczono 80 tys. zł. Samochód kosztował w sumie 220 tys. zł. (fr)

Trudny wybór 25. września odbyło się podsumowanie konkursu pod nazwą „Estetyczna zagroda i posesja promocją Gminy, a także podnoszeniem standardów kultury życia wsi i jej mieszkańców” organizowanego przez Urząd Miejski w Andrychowie i Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego PZDR – Wadowice. W tegorocznej edycji konkursu oceniono 23 ogrody z terenu całej gminy. W kategorii posesji „Związanych z działalnością gospodarczą” pierwsze miejsce zdobyła Marta Kural z Roczyn, drugie - Kazimiera Socała z Rzyk, a trzecie Renata Górska z Targanic Dolnych i Maria Rymarczyk z Sułkowic. Spośród „Ogrodów tradycyjnych rekreacyjno-produkcyjnych” jury najwyżej sklasyfikowało posiadłość Jadwigi Wiecheć z Sułkowic i Zuzanny Polak z Roczyn. Drugie miejsce przypadło Stanisławie Mrzygłód z Brzezinki, a trzecie - Ewie Babik z Inwałdu i Janinie Sordyl z Rzyk. Najbardziej wyrównana stawka była w kategorii „Posesja oaza ciszy i spokoju”. Zdaniem jurorów na zajęcie pierwszego miejsce zasłużyły aż cztery ogrody. Nagrody trafiły do: Teresy Kudłacik z Targanic, Krzysztofa Kudłacika i Andrzeja Kasprzaka z Roczyn (na fot.) oraz Jerzego Burego z Sułkowic. Na drugim miejscu równie ciasno. Tak wysoko oceniono posesje: Doroty Prochot z Sułkowic, Eryki Kurc z Targanic, Agnieszki Gugulskiej z Inwałdu i Filomeny Zaremby z Andrychowa. Na podium stanęły również: Lucyna Młocek z Zagórnika i Małgorzata Machała z Targanic Dolnych. Wszystkim uczestnikom konkursu wręczono upominki w postaci sadzonek drzew i krzewów. (fr)

6

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009


NEXT-CAR Wypożyczalnia samochodów osobowych i dostawczych, rezerwacje: 660-725-725. PEUGEOT 107, 207, 308, 407, PEUGEOT PARTNER, PEUGEOT BOXER

nowinki

Wieœæ siê niesie „M³ode Wilki”

Burmistrz Andrychowa został zaproszony do poprowadzenia prezentacji podczas III Międzynarodowego Kongresu Infrastruktury Sportowej w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. Sympozjum odbędzie się w dniach 20 - 23 października. Podczas panelu „Zarządzanie i komercjalizacja obiektów sportowych” Jan Pietras przedstawi materiał zatytułowany „Kompleks basenów otwartych jako kontynuacja tradycji kąpieliskowych w Andrychowie”. Organizatorem kongresu jest Polski Klub Infrastruktury Sportowej. Andrychowski obiekt wzbudza w środowisku sportowym coraz większe zainteresowanie. Relacje z otwarcia kąpieliska oraz z posiedzenia Komisji Szkół Sportowych zostały zamieszczone na oficjalnej stronie Polskiego Związku Pływackiego. (fr)

Otwarte muzeum

Pogoda dopisała w tym roku organizatorom „Muzeobrania” (26 – 27. września). Jak sami mówią, frekwencja także. Na gości imprezy czekały m.in. takie atrakcje jak: opowieści o tajnikach biznesu andrychowskich chłopów, „Chłopska szkoła biznesu”, nauka lokalnej gwary, jarmark, warsztaty, spektakl „Zrękowiny”, przedstawienie słownomuzyczne oparte o tradycyjne obrzędy ziemi andrychowskiej. Organizatorami „Muzeobrania 2009” byli: Małopolski Instytut Kultury oraz Towarzystwo Miłośników Andrychowa. Partnerami akcji: Urząd Miasta w Andrychowie, Bank Spółdzielczy w Andrychowie, Małopolska Spółdzielnia „Wizan”. Podziękowania należą się także wszystkim sponsorom. (as)

10. września 4 przedstawicieli LO w Andrychowie pojechało do Nowego Sącza, gdzie reprezentowali „Młode Wilki Biznesu”, nowo powstałą inicjatywę działającą przy andrychowskim LO. Nasze miasto w Nowym Sączu reprezentowali - Marcin Niemczak - nauczyciel Podstaw Przedsiębiorczości, Dominik Rusinek, Marcin Lenik i Piotr Wykręt. „Młode Wilki” to innowatorski pomysł na stowarzyszenie młodych, przedsiębiorczych osób. Wyjazd był inauguracją działań „Młodych Wilków”. Odbył się ze względu na obecność i wykład prof. Leszka Balcerowicza, byłego ministra finansów, także byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz Piotra Szeligi, wiceprezesa Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Wykłady prowadzone przez obu prelegentów traktowały o szeroko pojętej gospodarce i przedsiębiorczości. (rob)

W drogê

Przed³u¿one szanse

Finansowanie pomocy społecznej było przewodnim tematem październikowego spotkania samorządowców z Małopolski z wojewodą Jerzym Millerem. 8. października w siedzibie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Tarnowie dużo dyskutowano także o oświacie. Podsumowano tegoroczną edycję programu „Radosna szkoła” i przedstawiono inicjatywy: „Owoce w szkole’ i „Szklanka mleka”. – Po rozmowie z wojewodą liczę, że jeszcze jedna oprócz Rzyk gminna podstawówka dostanie w tym roku wsparcie na zakup pomocy dydaktycznych do miejsc zabaw – podsumował spotkanie burmistrz Jan Pietras. (fr)

Z dyplomami

W połowie września w andrychowskim magistracie awanse na stopień nauczyciela dyplomowanego odebrali nauczyciele z gminnych placówek oświatowych. W obecności Haliny Cimer, Dyrektora Delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Wadowicach nominacje otrzymali: Tomasz Suchanek i Maria Bury (SP 4), Piotr Grocki (SP 2), Anna Bizoń i Ewelina Matuszkiewicz (ZSS Sułkowice – Łęg), Sylwia Żmudka (ZSS Targanice), Sławomir Nowak, Aneta Zwieńczak i Maria Mikuła (ZSS Roczyny), Marzena Potempa, Renata Adamczyk i Anna Gondko (SP 2), Małgorzata Mrotek (Przedszkole nr 5), Maria Polak (Przedszkole nr 1) oraz Barbara Magiera (Przedszkole nr 4). (fr)

Skorzystali z ładnej pogody i zorganizowali rajd. 18. września uczniowie Szkoły podstawowej nr 2 w Andrychowie wędrowali po naszych okolicach. Przez Pańska Górę i Biadasów dotarli do Przełęczy u Panienki. Tutaj na dzieci czekało zadanie – uczniowie musieli wypełnić karty o tematyce przyrodniczej. Jak to w szkole bywa, rajd miał bowiem nie tylko rekreacyjny, ale i naukowy charakter. (as)

Pomaszeruj¹ 23. października o godzinie 12.00 spod andrychowskiego basenu wyruszy „Marsz trzeźwości”. Skieruje się on na Plac Mickiewicza a następnie do Miejskiego Domu Kultury. W MDK nastąpi rozdanie nagród dla laureatów konkursu plastycznego i literackiego organizowanego w ramach kampanii „No promil – No problem – Trzeźwa Małopolska”. (rob)

Optymizm na kredyt Małopolska jest jednym z najlepiej rozwijających się regionów naszego kraju – przekonywał wicemarszałek Roman Ciepiela zebranych na spotkaniu plenarnym burmistrzów i wójtów. – Co więcej, poziom zadowolenia z życia mieszkańców naszego województwa należy do najwyższych w całej Polsce. Forum zorganizowane przez Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji odbyło się 30. września w sali konferencyjnej „Galeria GIL” Politechniki Krakowskiej. Niestety prognozy na nadchodzący rok nie są już takie optymistyczne. Zdaniem analityków skutki kryzysu samorządy lokalne najboleśniej odczują w ciągu dwóch następnych lat. Mimo to szef małopolskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej Janusz Kot zachęcał zebranych do inwestowania i zaciągania długoterminowych kredytów. (fr)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

7


nowinki

Gerard w TVN Orlik gotowy

Wyl¹duj¹

Trzy boiska sportowe z terenu naszej gminy zostały wytypowane jako miejsca przystosowane do startów i lądowań śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Są to obiekty: Halniaka w Targanicach, Leskowca w Rzykach oraz płyta przy ul. Dąbrowskiego w Andrychowie. Z informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że Samodzielny Publiczny ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe planuje zakup 23 nowych śmigłowców, które za dwa lata będą stacjonować w pięciu bazach na terenie całego kraju. Każda gmina w Polsce została zobowiązana do wyznaczenia prowizorycznych lądowisk i zgłoszenia ich do Prezesa Urzędu lotnictwa Cywilnego. (fr)

Przez kilka dni reporterzy stacji TVN realizowali dokument z Gerardem Linderem, mistrzem kick – boxingu w roli głównej. Autorzy skoncentrowali się tym razem na społecznej działalności najsłynniejszego Roma z Andrychowa. Zdjęcia były kręcone m.in. w świetlicy integracyjnej w Szkole Podstawowej nr 2. G. Linder jest nie tylko utytułowanym sportowcem i prezesem stowarzyszenia „Jamaro”, ale również asystentem romskim, którego zadaniem jest dbanie o to, żeby dzieci Romów realizowały obowiązek szkolny. (fr)

W terminie zostały ukończone prace przy budowie kompleksu sportowego w ramach rządowego programu Orlik 2012 w Andrychowie. Okazały obiekt powstał przy Gimnazjum nr 2 na Osiedlu Lenartowicza. Już w październiku skorzystają z niego pierwsi amatorzy sportu. Gmina dołożyła z własnego budżetu do budowy prawie milion złotych. Po 330 tys. złożyły się: ministerstwo i województwo. (fr)

Mieszkañcy wsi decyduj¹ Stra¿nicy na enduro o wydatkach (cz. 2)

Zakończyła się seria zebrań wiejskich w Gminie Andrychów, których głównym tematem był Fundusz Sołecki. Mieszkańcy wszystkich wsi zadecydowali, na jaki cel przeznaczą pieniądze z tej puli w przyszłym roku. Każde sołectwo otrzyma do dyspozycji po 19 850 zł. To maksymalna kwota, jaką można zgodnie z ustawą przekazać z gminnego budżetu na ten cel. Gmina nie może zwiększyć tych środków, gdyż są one częściowo (od 10% do 30%) refundowane przez skarb państwa. Podczas zebrań, które odbyły się 19. września, mieszkańcy głosowali nad przeznaczeniem funduszu. Można go wydać na przedsięwzięcia, które są zadaniami własnymi gminy, służą poprawie warunków życia oraz są zgodne ze strategią rozwoju gminy.

Andrychowskich funkcjonariuszy Straży Miejskiej można od niedawna spotkać na turystycznych szlakach. Nie chodzi bynajmniej o rekreację. Odkąd strażnicy mają na wyposażeniu dwa motocykle enduro, wyruszają na patrole wraz ze Strażą Leśną. Maszyny udało się pozyskać bezpłatnie. – Otrzymaliśmy je od Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu – wyjaśnia Jan Kajdas, szef SM. – Znam komendanta tej jednostki, który zaproponował, że przekaże nam wycofywany przez nich sprzęt. Burmistrz Andrychowa wyraził zainteresowanie tą ofertą, wystosował odpowiednie pismo i motocykle znalazły się w naszym posiadaniu. Remont i przystosowanie obu maszyn do nowej służby kosztowały zaledwie 3 tys. zł. (fr)

Sułkowice – Bolęcina. Uczestnicy zebrania zdecydowali zakupić z Funduszu sołeckiego kamerę do monitoringu centrum wsi. Resztę pieniędzy przeznaczono na sprzęt dla miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Mieszkańców Bolęciny najbardziej niepokoi wzrastający ruch drogowy i wiążące się z tym zagrożenia. W większości wypadków niebezpieczeństwo stwarzają kierowcy łamiący przepisy.

Brzezinka. Mieszkańcy całą pulę przeznaczyli na bieżące remonty dróg. Głównym tematem dyskusji była sprawa budowy chodnika przy drodze powiatowej przebiegającej przez wioskę.

Roczyny. Zebrani postanowili za pieniądze z funduszu wyremontować i odwodnić pobocze ul. Sportowej. Mieszkańcy wsi narzekali szczególnie na chuligańskie wybryki, do których dochodzi po dyskotekach w miejscowym lokalu. (fr)

8

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009


nowinki

Mamroty w odwrocie Zmienia się wygląd miasta i wygląda na to, że zmienią się też obyczaje niektórych jego mieszkańców. Enklawa lokalnych amatorów taniego wina, czyli nadbrzeża Wieprzówki w centrum Andrychowa, przechodzi do historii. Znikają dzikie zarośla, które były matecznikiem miejscowych żuli i opojów. Tereny te należą do Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych (MZMiUW) w Krakowie, Inspektoratu Rejonowego w Oświęcimiu, a na szczeblu powiatowym są administrowane przez Rejon Nadzoru Urządzeń w Wadowicach. Za prawie 700 tys. złotych właściciel rzeki i jej brzegów jeszcze w tym roku planuje uporządkowanie tej strefy. We wrześniu MZMiUW poinformował burmistrza Jana Pietrasa o przystąpieniu do prac związanych z konserwacją potoku Wieprzówka na terenie Gminy Andrychów na odcinku od mostu drogowego na ul. Szewskiej do ujęcia wodociągowego przy ul. Olszyny. W zakres robót wchodzi: usunięcie drzew i krzewów - głównie na odcinku pomiędzy mostem w ciągu ul. Krakowskiej i mostem w ciągu ul. Beskidzkiej, naprawa murków oporowych (tzw. bulwarów), uzupełnienie ubytków na wypadach stopni. Zasadniczym celem tych prac jest zabezpieczenie centrum miasta przed zagrożeniem powodziowym. Przy okazji poprawi się jednak znacznie estetyka tego obszaru. – Czekaliśmy na tę inwestycję z niecierpliwością – mówi burmistrz J. Pietras. – W połowie roku zaprosiłem do Andrychowa zastępcę dyrektora MZMiUW Andrzeja Cebulę, z którym dokonaliśmy oględzin brzegów Wieprzówki. Cieszę się, że znalazły się pieniądze na ten cel. Wszyscy pamiętamy powodzie z ostatnich lat, kiedy właśnie w tym rejonie rzeka występowała z brzegów i woda podtapiała centrum miasta. Teraz będziemy na pewno mogli spać spokojniej. Spokojniej będą spać mieszkańcy okolicznych bloków i domów także podczas ciepłych nocy. Imprezujące w zaroślach szemrane towarzystwo będzie musiało poszukać sobie innych terenów „rekreacyjnych”. Niemal równocześnie przy ul. 1 Maja powstaje parking z prawdziwego zdarzenia, który tak bardzo potrzebny jest w tej części miasta. Prywatny inwestor, który wydzierżawił plac przy hali sportowej, zamierza rozpocząć inwestycję jesienią tego roku. (fr)

Rondo zaklepane

Jest już pozwolenie na budowę, a w przetargu został wyłoniony wykonawca ronda przy basenie. Oznacza to, że najpoważniejsza inwestycja drogowa na terenie miasta w tym roku, mimo perturbacji, które opóźniły ją o kilka miesięcy, będzie zrealizowana. Przebudowa skrzyżowania ulic: Garncarskiej, Daszyńskiego, Dąbrowskiego (drogi powiatowe) i Wietrznego (droga gminna od stycznia tego roku) w Andrychowie na skrzyżowanie typu małe rondo powinna zostać zakończona w listopadzie. Krótki termin realizacji oraz niepewna jesienna pogoda nie będą sprzymierzeńcami drogowców. Zwłaszcza, że zadanie obejmuje także budowę dwóch zatok autobusowych, na wylotach z budowanego ronda – przy ul. Daszyńskiego i ul. Dąbrowskiego oraz przebudowę siedmiu istniejących zjazdów indywidualnych. Ponadto muszą zostać rozebrane i wybudowane od nowa sieci elektryczne, telefoniczne, gazowe i wodociągowe w tym rejonie. Inwestycja prowadzona przez andrychowski urząd jest finansowana po połowie przez wadowickie starostwo i Gminę Andrychów. (fr)

Œwiêto Morawian

Koniec września to czas świętowania w partnerskim Breclaviu. Morawianie urządzają uroczystości ku czci św. Wacława połączone ze świętem wina i średniowiecza. Kilkudniowe obchody przypominają andrychowskie Dni Miasta i Gminne Dożynki. Są także okazją do spotkań partnerskich.

Obchody rozpoczęły się oficjalną wizytą księcia Wolfganga w nowo otwartym Domu Lichtensteinów. Zabytkowa kamienica w samym centrum miasta jest ogólnodostępna. Pełni funkcję galerii i miejsca imprez o charakterze kulturalno – artystycznym.

Msza święta, w której uczestniczyły wszystkie delegacje, została w tym roku odprawiona w sobotni wieczór. W niedzielę bowiem w pobliskim Brnie katolicy modlili się razem z Ojcem Świętym Benedyktem XVI.

W pochodzie, który przemierza miasto docierając pod breclavski zamek, biorą udział zespoły folklorystyczne oraz lokalni rolnicy, producenci wina. Pod ratuszem dołączają do nich władze miasta oraz oficjalni goście. Na błoniach mieszkańcy bawią się na pikniku, który kończy się pokazem sztucznych ogni.(fr)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

9


samorząd Sprawozdanie z prac burmistrza za okres od 28. sierpnia do 23. września (skrót) W okresie sprawozdawczym burmistrz rozstrzygnął 108 spraw (na kartach spraw). Jan Pietras uczestniczył w konferencji Rady Pedagogicznej Gimnazjum nr 2 w Andrychowie, w którym za ponad 840 tysięcy złotych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach „Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki” będzie realizowany dwuletni projekt dodatkowych zajęć dydaktycznych i doradztwa dla uczniów z osiedla Lenartowicza. Podczas spotkania z prezesem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Andrychowie ustalono, że przedszkolaki i uczniowie z gminnych szkół skorzystają z nowego basenu za darmo w ramach lekcji wychowania fizycznego. Bilety będą refundowane przez Gminę. Burmistrz wziął udział w zebraniach wiejskich w: Zagórniku, Rzykach, Inwałdzie, Sułkowicach-Bolęcinie, Roczynach i Brzezince. Pełnienie obowiązków dyrektora Ośrodka Wspierania Rodziny w Andrychowie powierzono na okres jednego roku Marcie Szrobarczyk. W magistracie miało miejsce wyjazdowe posiedzenie Komisji Szkół Sportowych Polskiego Związku Pływackiego (PZP). Do Andrychowa przyjechały władze związku z prezesem Krzysztofem Usielskim oraz wiceprezesem Wojciechem Nazarko oraz dyrektorzy wszystkich Szkół Mistrzostwa Sportowego z całej Polski. Goście zapoznali się z ofertą rekreacyjno – sportową oraz turystyczną naszej Gminy. Burmistrz otrzymał pamiątkowy medal z okazji 85-lecia PZP. Dokonano oficjalnego otwarcia nowoczesnego kompleksu basenowego, który powstał na miejscu przedwojennej pływalni. J. Pietras wziął udział w Gminnych Dożynkach 2009. Burmistrz spotkał się z właścicielem Ośrodka Czarny Groń i Centrum Narciarskiego Pracica w Rzykach. Dyskutowano na temat zapisów Planu Zagospodarowania Przestrzennego Gminy w kontekście rozwoju bazy turystycznej w gminie. J. Pietras dokonał objazdu gminnych inwestycji. Spotkał się przedsiębiorcą Pawłem Łysoniem, z którym rozmawiał na temat terminu realizacji inwestycji przy Placu Mickiewicza. Odbyło się posiedzenie Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego przy Burmistrzu Andrychowa. Głównym tematem narady były: ocena aktualnej sytuacji epidemiologicznej grypy typu A/H1N1 i organizacja działań prewencyjnych w związku ze zbliżającym się jesiennym sezonem grypowym. W porannej audycji „Twojego Radia Andrychów” burmistrz mówił o obecnie realizowanych inwestycjach. Burmistrz uczestniczył w posiedzeniu Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. J. Pietras wziął udział w spotkaniu załogi Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie. Zebrani zapoznali

10

41. sesja Rady Miejskiej w Andrychowie

Ludzie czuj¹ siê lepiej Bezpieczeństwo było głównym tematem 41. sesji Rady Miejskiej. 24. września w Miejskim Domu Kultury radni rozmawiali także m.in. o kondycji gminnego budżetu.

Anna Szlagor Zanim rajcy przystąpili do pracy, chwilą ciszy uczcili pamięć górników, którzy zginęli w wypadku w kopalni w Rudzie Śląskiej. Bezpieczeństwo – Stan bezpieczeństwa w gminie od kilku lat jest utrzymywany na dobrym poziomie, co mamy nadzieję, przekłada

się na dobre poczucie bezpieczeństwa mieszkańców – mówił podczas obrad Waldemar Krężel, zastępca komendanta powiatowego policji. To zdanie podzielali pozostali goście sesji: Jan Kajdas, komendant Straży Miejskiej w Andrychowie oraz Paweł Kwarciak, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach (informacje statystyczne, zebrane przez policję, straż miejską i straż pożarną prezentujemy wewnątrz numeru). Tym, co u niemal wszystkich andrychowian wywołuje wzburzenie i niezgodę, są akty wandalizmu. I ten temat pojawił się na sesji. Policjanci i strażnicy miejscy mówili o działaniach, które podejmują m.in. w rejonach dyskotek. Z kolei Krzysztof Kubień, przewodniczący Rady Miejskiej (RM) podkreślał, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na rodzicach. Wszakże sprawcami wielu aktów wandalizmu są ludzie młodzi, którzy nie niepokojeni przez rodziców, wieczory a czasami i noce spędzają poza domem. – Ja osobiście jestem

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

zadowolony z pracy policji i straży miejskiej. Policję widać. Widać na wsi, widać w mieście. Tak samo widać strażników miejskich. Ludzie czują się bezpieczniej, czują się lepiej, powstaje taka więź między społeczeństwem i służbami mundurowymi – przekonywał wiceprzewodniczący RM, Adam Kubik. Jednocześnie apelował, żeby odbierać koncesje przedsiębiorcom,

którzy sprzedają alkohol osobom nieletnim lub nietrzeźwym a także, aby nie zezwalać na organizowanie dyskotek w godzinach nocnych. Podczas sesji radni przyjrzeli się także informacji na temat bezpieczeństwa komunikacyjnego, przygotowanej przez wydział drogownictwa Urzędu Miejskiego. Jak wynika z dokumentu, w ostatnim czasie wyremontowano bądź przebudowano następujące drogi gminne: ul: Sadową i Mostową w

Sułkowicach-Łęgu (530 metrów), ul. Bielską boczną w Roczynach (795 m), łącznik ul. Szkolnej i Strażackiej w Zagórniku (188 m), ul. Nowa Wieś w Targanicach (152 m), ul. Spokojną w Inwałdzie (210 m), ul. Działy boczna w Roczynach (133 m), os. Moskwiki w Rzykach (267 m), ul. ul. Racławicką boczną w Sułkowicach-Bolęcinie (215 m), os. Za Kościołem w Rzykach (203 m), os. Biadasów I w Zagórniku (234 m). Wartość tych inwestycji to blisko 1 milion 434 tysięcy złotych. Na etapie opracowywania są projekty przebudowy dróg: w Targanicach – ul. Widokowej (ok. 500 m) i Jawornickiej (ok. 350 m), w Zagórniku – os. Hulakówka (ok. 500 m), ul. Myśliwskiej (ok. 400 m), w Rzykach – os. Jagódki (ok. 340 m), os. Polaki (ok. 250 m), o. Mydlarze (ok. 160 m), w Inwałdzie – łącznika ul. Kolejowej i ul. Zagórnickiej (ok. 500 m), ul. Wadowickiej bocznej (ok. 900 m), ul. Korcza (dł. 700 m, obok Parku Miniatur), w Targanicach Dolnych – ul. Długiej bocznej (ok. 430 m), łącznika os. Francja i ul. Granicznej (ok. 480 m), w Sułkowicach – ul. Beskidzkiej bocznej (ok. 250 m), Farmerskiej (ok. 690 m), ul. Środkowej (ok. 300 m), ul. Kosynierów (ok. 200 m), w Roczynach – ul. Podgórskiej (ok. 500 m), ul. Dolnej (ok. 660 m), w Brzezince – ul. Kowalczyka, budowy chodnika przy ul. Żwirki i Wigury i przebudowy ul. Wyzwolenia (ok. 1 km). W trakcie uzyskiwania pozwolenia na budowę są obecnie takie zadania, jak: budowa ronda na skrzyżowaniu


samorząd ulic: Dąbrowskiego, Daszyńskiego, Garncarskiej i Al. Wietrznego, budowa Lokalnej Obwodnicy Andrychowa, etap. II, przebudowa ulic Grunwaldzkiej, Prusa i Al. Wietrznego (etap II), przebudowa parkingu przy cmentarzu w Andrychowie. W dokumencie opracowanym przez wydział drogownictwa wskazano także m.in., jakie chodniki i parkingu wybudowano w ostatnich latach i jakie planuje się wykonać w najbliższym czasie. „Bez zrozumienia przez wszystkich użytkowników ruchu drogowego konieczności przestrzegania znaków i ograniczeń – bezpieczeństwo komunikacyjne staje się zawsze zagrożone” – twierdzą twórcy dokumentu. Trudno się z tym zdaniem nie zgodzić.

pasażerów i staramy się tak układać rozkład jazdy, by zapewnić dojazd do różnych miejsc w różnych porach dniach – mówił prezes MZK.

MZK Gościem sesji był Jacek Stwora, prezes Międzygminnego Zakładu Komunikacyjnego w Kętach. Jednym

Zmiany Podczas sesji Rada uchwaliła „Roczny program współpracy Gminy Andrychów z organizacjami poza-

z udziałowców MZK jest nasza Gmina. W tym roku na działalność firmy nasz samorząd przekazał dotację w wysokości ponad miliona złotych. Prezes MZK mówił o tym, jak obecnie wygląda kondycja kierowanej przez niego firmy. – Nie jest łatwo. Z roku na rok spada liczba przewożonych pasażerów, za to rosną ceny paliwa. Do tego dochodzą oczekiwania finansowe załogi i nie zawsze uczciwa konkurencja. Mimo to w pierwszym półroczu tego roku strata finansowa MZK wyniosła tylko 15 tysięcy złotych. Mówię tylko, bo za cały miniony rok wygenerowaliśmy stratę w kwocie 190 tys. zł. A zatem ten rok wygląda obiecująco – przekonywał radnych J. Stwora. – Mamy świadomość, że bez przychylności i zrozumienia władz samorządowych i bez dopłat, spółka nie mogłaby istnieć. W zamian za to zapewniamy wysoki poziom usług, dbamy o bezpieczeństwo

rządowymi oraz podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego”. Radni wprowadzili zmiany m.in. do tegorocznego budżetu oraz do regulaminu udzielania pomocy materialnej o charakterze socjalnym dla uczniów zamieszkałych na terenie gminy. Zgodzili się także na przejęcie przez naszą Gminę powierzonego przez Województwo Małopolskie zadania – zimowego utrzymania drogi wojewódzkiej na terenie Targanic. Przyjęli uchwały w sprawach: ustalenia liczby punktów sprzedaży napojów o zawartości powyżej 4,5 procenta alkoholu (z wyjątkiem piwa) oraz określenia zasad usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych.

Budżet Skarbnik Gminy, Mirosław Kalota przedstawił radnym sprawozdanie z realizacji budżetu w pierwszym półroczu tego roku. – W tym okresie dochody przewyższyły wydatki. Mamy więc pełną płynność finansową – zapewniał radnych skarbnik. – To bardzo dobra wiadomość. Ale najbliższe miesiące nie będą łatwe. Mniejsze niż planowaliśmy są m.in. wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych oraz z podatku od nieruchomości od osób fizycznych i prawnych – mówił M. Kalota.

Drzewa, drogi… Władysław Żydek interpelował podczas sesji w sprawie rosnących w pobliżu ulic gminnych drzew owo-

cowych i krzewów, które w znacznym stopniu utrudniają korzystanie z dróg. „Rozgniatane przez przechodniów i przejeżdżające samochody owoce spadające z drzew stają się bardzo niebezpieczne dla użytkowników chodników oraz dróg, ponadto miazga zgniłych owoców powoduje bardzo nieprzyjemny zapach jednocześnie zanieczyszczają środowisko” – mówił m.in. radny. Pytał jednocześnie „czy istnieją jakiekolwiek przepisy nakazujące właścicielom drzew usunięcie zepsutych owoców z pasa drogi i chodnika, jeśli tak, to kto powinien egzekwować, by rosnące nad drogami i chodnikami gałęzie oraz spadające owoce były w porę usuwane przez ich właścicieli?” Elżbieta Olszyńska prosiła „o poprawę bezpieczeństwa” przy drodze krajowej w Inwałdzie. W wolnych wnioskach sołtys Brzezinki Józef Mrzygłód poprosił m.in., aby przedstawić w „Nowinach”, do kogo nale-

ży obowiązek obcinania gałęzi drzew zwisających nad drogami gminnymi. Zgodnie z prośbą, szczegółową odpowiedź na swoją interpelacje radny Żydek otrzyma na piśmie. – To nie jest problem, który można jednym nakazem rozwiązać. Natomiast to, co możemy zrobić i robimy, to wzywanie do wycięcia i wykonanie tego, jeśli właściciel tego, nie uczyni – odpowiadał krótko na sesji J. Kajdas. Gmina będzie rozmawiać z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad na temat budowy kolejnych odcinków chodnika przy drodze krajowej w Inwałdzie. – Problem dokładnie znamy. Przekonujemy i będziemy przekonywać do tej inwestycji. Ale to nie do nas należy decyzja – odpowiadał skarbnik E. Olszyńskiej.

się z bieżącymi zadaniami realizowanymi przez Gminę oraz stanem prac nad wnioskiem o unijną dotację modernizacji i rozbudowy kanalizacji. Na zaproszenie Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Przyjaźń” burmistrz uczestniczył w obchodach Dnia Działkowca. J. Pietras wziął także udział w obchodach VIII Dnia Solidarności z osobami chorującymi na schizofrenię. Na Placu Mickiewicza nastąpiło symboliczne otwarcie drzwi będące częścią szerszej akcji, przebiegającej pod hasłem „Otwórzcie drzwi - otwórzcie serca dla chorych na schizofrenię”. Z Krakowa dotarła do Urzędu Miejskiego informacja o tym, że wniosek Gminy Andrychów o dofinansowanie z funduszy europejskich rewitalizacji centrum miasta przeszedł ocenę formalną. W jesiennym naborze staramy się o ponad 6 milionów złotych. Ocena merytoryczna powinna nastąpić już w październiku. Z Fryderykiem Walaszkiem J. Pietras rozmawiał o kondycji i potrzebach Andrychowskiego Klubu Sportowego „Beskid”. Burmistrz wręczył awanse na stopień nauczyciela dyplomowanego. W obecności Haliny Cimer, Dyrektora Delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Wadowicach nominacje otrzymali: Tomasz Suchanek i Maria Bury (SP 4), Piotr Grocki (SP 2), Anna Bizoń i Ewelina Matuszkiewicz (ZSS Sułkowice – Łęg), Sylwia Żmudka (ZSS Targanice), Sławomir Nowak, Aneta Zwieńczak i Maria Mikuła (ZSS Roczyny), Marzena Potempa, Renata Adamczyk i Anna Gondko (SP 2), Małgorzata Mrotek (Przedszkole nr 5), Maria Polak (Przedszkole nr 1) oraz Barbara Magiera (Przedszkole nr 4). Bezpieczeństwo na terenie gminy było tematem rozmów z komendantem Straży Miejskiej. Andrychowscy funkcjonariusze wzbogacili swój park maszynowy o dwa motocykle klasy enduro, które pozwolą strażnikom dotrzeć do miejsc zdarzeń w trudnym, górzystym terenie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że jeszcze w tym roku wyremontuje odcinek chodnika w Inwałdzie od przedszkola do ul. Cichej. Burmistrz wziął udział w uroczystości poświęcenia i przekazania samochodu ratowniczo – gaśniczego dla jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Sułkowicach – Bolęcinie. Z gminnego budżetu na karosarz stara 266 przeznaczono 80 tys. zł. Wóz bojowy kosztował w sumie 220 tys. zł. Do Urzędu Miejskiego wpłynęła informacja, że Wydział Budownictwa Starostwa Powiatowego w Wadowicach wydał pozwolenie na budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 4 w Andrychowie. Budowa obiektu może rozpocząć się jeszcze w tym roku. Burmistrz spotkał się z Edwardem Rupikiem, prezesem zarządu „Andorii MOT”. Gość przedstawił aktualną kondycję firmy zatrudniającej wraz z odlewnią 419 pracowników. Prezes wyraził uznanie dla poziomu wy-

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

11


samorząd kształcenia i umiejętności miejscowej kadry inżynieryjnej. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie Inspektorat Rejonowy w Oświęcimiu - Rejon Nadzoru Urządzeń w Wadowicach poinformował o przystąpieniu do prac związanych z konserwacją potoku Wieprzówka na terenie gminy Andrychów na odcinku od mostu drogowego na ul. Szewskiej w Andrychowie do ujęcia wodociągowego przy ul. Olszyny w Andrychowie. W zakres robót wchodzi: usunięcie drzew i krzewów- głównie na odcinku pomiędzy mostem w ciągu ul. Krakowskiej i mostem w ciągu ul. Beskidzkiej, naprawa murków oporowych (tzw. bulwarów), uzupełnienie ubytków na wypadach stopni. Wartość robót: ok. 700 tys. zł. Rozstrzygnięto przetargi m.in. na zadania pod nazwami: „Remont drogi dojazdowej do gruntów rolnych w Inwałdzie ul. Gościnna – etap II” (zadanie wykona Firma Produkcyjno - Handlowo-Transportowa „Transfig” Wiesław Figa, koszt brutto wynosi: 91 856,63 zł) oraz „Budowa chodnika wraz z kanalizacją deszczową oraz przebudowa jezdni drogi gminnej ul. Solakiewicza w Zagórniku – etap I” (wykonawca będzie konsorcjum: Zakład Gospodarki Komunalnej w Andrychowie oraz Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych w Wadowicach, cena brutto wynosi: 1 384 329,41 zł). Został wyłoniony wykonawca budowy chodnika wraz z kanalizacją deszczową oraz dwóch zatok autobusowych w ciągu drogi wojewódzkiej w Sułkowicach i Targanicach. Szacowana wartość tego zadania to prawie 900 tys. złotych. Ponadto przy okazji przebudowy ul. Solakiewicza w Zagórniku Gmina za własne pieniądze wybuduje chodnik przy jezdni. Dokonano otwarcia ofert w przetargu ogłoszonym na zadanie pn. „Budowa chodnika wraz z kanalizacją deszczową oraz budowa dwóch zatok autobusowych w ciągu drogi wojewódzkiej nr 781 – ul. Beskidzka w miejscowości Sułkowice i Targanice”. Otwarty został przetarg na wymianę okien w Szkole Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 1. W okresie od dnia 27. sierpnia do 23. września wpłynęły dwa nowe wnioski o sprzedaż mieszkań komunalnych. W tym okresie burmistrz nie wydał nowych zarządzeń w sprawie przeznaczenia do sprzedaży lokali mieszkalnych na rzecz ich najemców. Na dzień 23. września umorzenia wyniosły: w podatkach i opłatach lokalnych 157,80 zł, w tym osoby prawne 115,00 zł; mandaty 376,26 zł; z umów cywilno prawnych 1 000,00 zł; z tytułu odsetek za zwłokę z umów cywilno-prawnych 13 451,74 zł; koszty procesu 20,00 zł; należności za usługi medyczne(dotyczy zlikwidowanego SP ZOZ) 3 600,00 zł; z tytułu odsetek od należności za usługi medyczne(dotyczy zlikwidowanego SP ZOZ) 1 378,82 zł.

12

Wadowicki szpital pod lup¹ prokuratury 30. września do Prokuratury Rejonowej w Wadowicach trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy planowaniu i projektowaniu rozbudowy Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II. Doniesienie złożył zarząd powiatu ze starostą Teresą Kramarczyk na czele. Rozbudowę szpitala w Wadowicach o pawilon „E” radni powiatowi planowali od kilku lat. W końcu na początku tego roku te plany zaczęły przybierać realny kształt. W połowie tego roku miał być gotowy projekt inwestycji. Ustalono, że starostwo powiatowe przekaże Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach (to on zarządza szpitalem) około 900 tys. zł a ten zleci wykonanie projektu. Kilka tygodni temu projekt ujrzał światło dzienne. Tyle że rozmija się on ze wstępnymi ustaleniami, których, jak twierdzą władze powiatu, miał się trzymać i ZZOZ i projektant. Najważniejszy zarzut dotyczy kosztu budowy pawilonu „E”. Założenia były takie, że rozbudowa będzie kosztować ok. 45 milionów złotych. Tymczasem w przedstawionym przez projektanta kosztorysie suma ta urosła do 94 mln zł (!). Nowy pawilon miał mieć pięć pięter. Z planowanych pięciu zrobiło się siedem. Te odstępstwa wywołały ostrą reakcję zarządu powiatu. „Dysponujemy zawiadomieniem, które wskazuje na możliwość popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i działania na szkodę powiatu wadowickiego przy projektowaniu inwestycji” – przyznawał w rozmowie z dziennikarzami prokurator rejonowy Jerzy Utrata. Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. „Dyrekcja ZZOZ działając bez upo-

nej możliwości przekazać ZZOZ dotacji na sfinansowanie projektu budowlanego, a planowane rozpoczęcie budowy może ulec odroczeniu” – można wyczytać w informacji udzielonej mediom, a wydanej przez starostę T. Kramarczyk. Tymczasem dyrektor ZZOZ w Wadowicach, Krystyna Grzesiek broni się. – Ktoś chce zrobić ze mnie kozła ofiarnego – twierdzi. Sprawie rzekomych nieprawidłowości w projekcie rozbudowy szpitala poświęcona ma być nadzwyczajna sesja rady powiatu (12. października). Wyjaśnienia złożą zarówno starosta, jak i dyrektor ZZOZ w Wadowicach. O przebiegu obrad poinformujemy Państwa w kolejnym wydaniu „Nowin Andrychowskich”. Na koniec kilka zdań wyjaśnienia. Czemu zdaniem niektórych osób rozbudowa lecznicy w Wadowicach jest tak ważną sprawą? W nowym pawilonie mają pomieścić się oddziały, które w tej chwili znajdują się w budynkach przy ulicy Karmelickiej. Te obiekty nie spełniają już wielu norm sanitarnych i bu-

ważnienia i naruszając jednocześnie przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych doprowadziła do zmiany przedmiotu zamówienia, przyjęła opracowany przez Wykonawcę niezgodny z umową projekt budowlany, nie wniosła do niego zastrzeżeń, nie wezwała Wykonawcy do realizacji zamówienia zgodnie z umową, a wręcz uzgodniła z Wykonawcą wszystkie wprowadzone zmiany. W efekcie Powiat Wadowicki nie ma praw-

dowlanych, które mają obowiązywać od 2012 roku. Choć mówi się, że minister zdrowia Ewa Kopacz przesunie termin dostosowania placówek służby zdrowia do tychże norm do 2015 roku, najważniejsi urzędnicy oraz radni powiatu, uważają, że i tak rozbudowę szpitala trzeba zacząć jak najszybciej. (as)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Komentarz Rozbudowa szpitala w Wadowicach jest jedną z tych inwestycji, wokół których w radzie powiatu, przynajmniej oficjalnie, panuje pełna zgoda. Wszyscy radni od prawa do lewa deklarują poparcie dla tego przedsięwzięcia. Rodzą się jednak pytania: co zrobią rajcy powiatowi teraz, gdy okazuje się, że rozbudowa lecznicy ma kosztować dwa razy więcej niż zakładano? I mówimy o ogromnej kwocie, bo blisko 100 milionach złotych (to prawie tyle, ile w tym roku mają wynieść dochody powiatu). Kto odpowie za przygotowanie projektu niezgodnego z założeniami? Czy członkowie zarządu powiatu (Teresa Kramarczyk, Mirosław Nowak, Stanisław Kotarba, Bożena Flasz oraz Jolanta Wąs) rzeczywiście nic nie wiedzieli o zmianach wprowadzonych w projekcie? A jeśli tak, to czemu nie byli o nich na bieżąco informowani. W końcu ZZOZ podlega powiatowi, który wyłoży całą kasę na budowę pawilonu „E”. Kto zapłaci firmie projektowej za dokument już wykonany? Kto zapłaci za ewentualne przygotowanie nowego projektu rozbudowy szpitala? Na koniec być może najważniejsze pytanie: czy powiat w ogóle stać na taką inwestycję? Czy przekazanie tak dużej kwoty na rozbudowę lecznicy nie będzie oznaczać, że braknie pieniędzy na inne ważne inwestycje, jak choćby remonty dróg powiatowych? Czy na te pytania doczekamy się odpowiedzi, pokaże czas. Anna Szlagor


samorząd 30. sesja Rady Powiatu Wadowickiego

Po prostu p³ynie siê To była jedna z mniej emocjonujących sesji Rady Powiatu Wadowickiego (RPW). Jednak pytania niektórych radnych zwiastowały przyszłą burzę. Burza wybuchła wokół rozbudowy szpitala w Wadowicach. O tym temacie szerzej piszemy na str. 12. Chodnik, zapora W tym miejscu pokrótce chcemy umówić inne tematy, które pojawiły się podczas obrad. 28. września radni przyjęła m.in. uchwalę w sprawie powierzenia Gminie Andrychów „zadania w zakresie opracowania dokumentacji projektowej” na budowę chodników

w ciągu drogi powiatowej Andrychów – Rzyki Jagódki. Decyzję rajcy powiatowi podjęli bez dyskusji, jednogłośnie. Podczas sesji radni przegłosowali także skierowany do najwyższych

władz Państwa Polskiego apel dotyczący budowy zapory w Świnnej Porębie. „(…) Z uznaniem przyjmujemy zapowiedź Rządu RP w sprawie planowanych środków w przyszłorocznym budżecie Państwa na finansowanie budowy zbiornika w Świnnej Porębie. Apelujemy o konsekwentną realizację przekazywanych do mediów informacji o zamiarze przeznaczenia na ten cel kwoty nie mniejszej niż 254 mln zł. (…) Przedłużająca się budowa zbiornika

spowodowała likwidację zakładów produkcyjnych i usługowych, a zarazem istniejących miejsc pracy. Nastąpiło zdecydowane pogorszenie poziomu i komfortu życia mieszkańców spowodo-

wane ograniczeniem możliwości inwestowania w infrastrukturę. Zakończenie budowy i oddanie do użytku zbiornika stanie się impulsem do rozwoju gospodarczego gmin, powiatu oraz regionu” – napisali m.in. radni powiatowi w swoim stanowisku. Dzikie zwierzę W interpelacjach dominował temat szpitala powiatowego oraz dróg. Tradycyjnie już przy mównicy brylował radny Józef Fraś z Wieprza. – Wdzięczność wyrasta z naszego człowieczeństwa. Jest jedną z naszych dobrych cech. Dlatego w imieniu mieszkańców gminy Wieprz słowa wdzięczności kieruję do rady powiatu, zarządu powiatu oraz pracowników wydziału drogownictwa starostwa za wykonanie remontu drogi powiatowej Wadowice – Wieprz. Drogę mamy wspaniałą, drogą się nie jedzie a po prostu płynie – rozpływał się w zachwytach radny. Po czym przeszedł do tego, co go boli. Jedną z takich rzeczy są za wąskie mostki zjazdowe

prowadzące z dróg do pól rolniczych. Ale nie tylko ta sprawa zaprząta umysł radnego. – Co by było, gdyby nagle tu, przed starostwem na parkingu pojawiło się dzikie zwierzę, które znajduje się pod bezwzględną ochroną. Zwierzę, które aby nie zrobiło sobie i nam krzywdy, należałoby uśpić. Jakie to zwierzę? Smok wawelski jest za duży, ale żubr, żyrafa, niedźwiedź, może być… Środki usypiające lekarze weterynarii mają. Ale nikt w powiecie nie posiada karabinka pneumatycznego, dzięki któremu można podać z odległości taki środek – zwracał uwagę J. Fraś i prosił, by zakupić taki karabinek. Informacje Na wrześniowej sesji radni zapoznali się z informacją starosty wadowickiego o przebiegu wykonania budżetu powiatu w pierwszym półroczu tego roku oraz planu finansowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach za ten sam okres. (as)

W rodzinie si³a

15. września andrychowski Ośrodek Pomocy Społecznej zorganizował konferencję poświęconą „eurosieroctwu” oraz nowatorskiej metodzie pracy z rodziną będącą w kryzysie. Goście spotkania, m.in. pedagodzy i psychologowie zapoznali się z wynikami badań opisującymi skalę „eurosieroctwa” w naszej gminie. Zastanawiali się także nad tym, jak pomagać rodzinom, które dotknął ten problem. W drugiej części spotkania poznali bliżej dość małą znaną w Polsce, za to popularną na świecie metodę pracy z rodziną, która znalazła się w sytuacji kryzysowej. Chodzi o Konferencję Grupy Rodzinnej (KGR). KGR polega na zaangażowaniu w rozwiązanie problemu jak największej liczby członków rodziny i osób jej bliskich. To przede wszystkim ci ludzie szukają wyjścia z trudnej sytuacji, podejmują decyzje, biorą odpowiedzialność za los najbliższych sobie osób. Specjaliści służą pomocą, ale niczego nie narzucają i nikogo nie osądzają. – Ta metoda opiera się na przekonaniu,

że poszczególni członkowie rodziny są połączeni więzami emocjonalnymi, które są nieosiągalne dla osób spoza niej. W KGR członkowie rodziny traktowani są jak eksperci. To oni znają bowiem najlepiej historię problemu, wiedzą, jakie są mocne i słabe strony rodziny. Czasami posiadają także informacje, których osoba spoza rodziny może nigdy się nie dowiedzieć, włączając w to sekrety – mówiła podczas spotkania Katarzyna Mimiec – kierownik Działu Polityki Społecznej Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie. Model KGR został rozwinięty w Nowej Zelandii. Stał się tam obowiązującą metodą pracy w większości przypadków przemocy lub zaniedbania w stosunku do dziecka. Model został stworzony w oparciu o… praktykę podejmowania decyzji przez całą ro-

dzinę kultywowaną przez Maorysów. W tej chwili KGR to jedna z częściej stosowanych metod pracy z rodziną na świecie.

O problemie „eurosieroctwa” szerzej piszemy wewnątrz numeru. (as)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

13


samorząd

Na dwa fronty

Młody ekolog – taką nazwę nosi nowy program przygotowany przez Straż Miejską w Andrychowie. Projekt skierowany jest do najmłodszych uczniów ze szkół podstawowych. Strażnicy chcą uczyć dzieci, jak dbać o środowisko a tym samym nasze zdrowie. Idea to słuszna, więc pewno znajdzie poklask u wszystkich. Ale uwaga. O ile w przypadku naszych pociech strażnicy stawiają na edukację, o tyle dorośli zatruwający siebie i innych nie mogą liczyć na pobłażliwość i długie wyjaśnianie problemu. Już wkrótce nasza Straż otrzyma uprawnienia, które pozwolą jej skuteczniej walczyć m.in. z trucicielami, palącymi niebezpieczne odpady w domowych piecach. Zacznijmy od edukacji. Program „Młody ekolog” realizowany będzie w całej gminie. Objęte nim zostaną dzieci z klas I – III. – Chcemy uczyć dzieci, jak dbać o środowisko, m.in. tego, jak

– informuje J. Kajdas. – Jeśli będziemy mieć zgłoszenia i przypuszczenie, że na danej nieruchomości odbywa się spalanie odpadów niebezpiecznych, co przecież widać i czuć, będziemy

krakowscy strażnicy miejscy. W każdej interwencji dotyczącej podejrzenia spalania odpadów w piecach grzewczych na terenie prywatnych nieruchomości, funkcjonariusze tamtejszej SM są upoważnieni do przeprowadzenia kontroli wskazanych obiektów bez wcześniejszej zapowiedzi. (as) UWAGA. Podczas procesu spalania plastikowych opakowań, folii, lakierowanego drewna, mebli oraz gum czy opon uwalnia się do powietrza wiele szkodliwych substancji, które wcześniej były wykorzystywane w produkcji tych tworzyw jako barwniki, stabilizatory, utwardzacze, itp. Występują tam również metale śladowe, jak ołów, rtęć czy chrom. Oprócz substancji, które stosowano w procesie produkcji plastiku, podczas jego spalania powstają nowe. Najgroźniejszymi z nich są furany i dioksyny,

segregować odpady i czemu nie wolno palić śmieci w piecach czy wyrzucać ich byle gdzie – tłumaczy Jan Kajdas, komendant Straży Miejskiej (SM) w Andrychowie. Zajęcia nie ograniczą się do teorii. Planowane są np. wycieczki do lasu. Z jednej strony strażnicy chcą pokazać dzieciom piękno przyrody, z drugiej to, jak człowiek może szkodzić środowisku. – Liczymy, że zadziała efekt domina. My będziemy uczyć dzieci a one być może wpłyną pozytywnie na dorosłych członków swoich rodzin – wyraża nadzieję komendant SM. Dla tych, na których prośby, apele, ostrzeżenia nie działają, strażnicy mają niemiłą niespodziankę. – Równolegle z działaniami profilaktycznymi wśród dzieci, chcemy przeprowadzać kontrole nieruchomości pod kątem gospodarki odpadami, zawarcia umów na wywóz śmieci czy ścieków. Przypomnę, że działania na rzecz ochrony środowiska należą do ważniejszych zadań straży miejskich w naszym kraju

14

wchodzić na takie posesje. Aktualnie przygotowywane są upoważnienia dla strażników do wejścia na teren danej posesji. Od razu zaznaczam, że prawo na to zezwala. Jeżeli właściciel utrudni strażnikom wykonanie kontroli, popełni przestępstwo i narazi się na sankcje karne – przestrzega komendant SM. Sprawa taka zostanie skierowana do prokuratury Przypomnijmy, że w Polsce obowiązuje zakaz spalania odpadów w piecach domowych czy na polu, z wyjątkiem drewna, suchych roślin i gałęzi. Uspakajamy jednak. Nasi strażnicy nie zamierzają ścigać tych, którzy w domowym piecu palą papier. Kontrole skierowane będą przeciwko tym, którzy zatruwają siebie i innych, spalając szczególnie niebezpieczne dla zdrowia odpady, np. plastik. itp. Warto dodać, że kontrole posesji pod kątem spalania odpadów to nie wymysł andrychowski. I tak np. od lutego tego roku takie „wizytacje” prowadzą

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

które należą do najbardziej trujących, rakotwórczych substancji na świecie. Ich działanie nie jest natychmiastowe. Powolnie, ale skutecznie uszkadzają one narządy wewnętrzne m.in.: wątrobę, rdzeń kręgowy i korę mózgową, zwiększają także ryzyko wystąpienia nowotworów. Szczególnie narażone na chorobotwórcze działanie metali ciężkich, furanów i dioksyn są osoby mało odporne, zwłaszcza dzieci oraz osoby starsze. Badania pokazują, że najwięcej dioksyn dostaje się do środowiska nie z produkcji przemysłowej, lecz podczas spalania odpadów w gospodarstwach domowych. Spalanie tworzyw sztucznych nie powoduje ich zniknięcia, lecz prowadzi tylko do zmiany postaci. Substancje te przez pewien czas krążą w powietrzu (skąd je wszyscy wdychamy), następnie opadają do gleby.


samorząd

Rewelacyjny start 630 widzów odwiedziło kino „Beskid” w Andrychowie w ciągu pierwszych dwóch tygodni od ponownego otwarcia placówki. To wynik, którego Andrychowowi zazdrościć może wiele lokalnych kin. O pierwszym okresie działalności kina i planach na przyszłość rozmawiamy z Łukaszem Dziedzicem, dyrektorem Centrum Kultury i Wypoczynku. 630 widzów w lokalnym kinie w ciągu trzech tygodni, to wynik imponujący... - Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak dobrego rezultatu na otwarcie. Zwłaszcza, że nasze kino, nie licząc dwóch pokazów specjalnych dla uczniów andrychowskiego Liceum Ogólnokształcącego, na seanse zaprasza nie przez cały tydzień, a przez weekendy – od piątku do niedzieli. Skoro wynik jest taki dobry, to możemy od razu przystąpić do poszerzenia działalności. Jeszcze w październiku ruszymy z nowym projektem - Dyskusyjnym Klubem Filmowym „Beskid”. Projekcje najprawdopodobniej będą odbywały się we czwartki. Pierwszym filmem, który pokażemy, będzie „Cinema Paradiso” Giuseppe Tornatore, czyli film o... kinie. Serdecznie zapraszam na seans, jednocześnie ostrzegając wszystkich wrażliwych, podobnych do mnie – to film do płaczu. Zaraz po tym filmie chcemy pokazać „Amatora” Krzysztofa Kieślowskiego. Szefem DKF będzie dr Katarzyna Przebinda – Niemczyk, polonistka z naszego LO, pasjonatka filmu. Każdy seans, zgodnie z regułami DKF będzie odbywać się według reguły: prelekcja – projekcja – dyskusja. Chcielibyśmy, aby gość m i naszeg o

DKF byli ludzie związani z filmem, m.in.: reżyserzy i aktorzy. W miarę możliwości finansowych CKiW będziemy ich zapraszać. Staramy się także o statut kina studyjnego, co otworzy przed nami nowe możliwości. Wieczorne seanse w weekendy, czy DKF to propozycje dla dojrzałych widzów. Ale CKiW pomyślało także o tym, aby w kinie było coś specjalnego dla dzieci. Mówię o „Niedzieli z bajką”. To był strzał w dziesiątkę. W pierwszą niedzielę kino odwiedziło 47 osób, w drugą 137. - Sam zastanawiam się, skąd tak wielka frekwencja. Na pewno cena – 3 złote jest atrakcyjna. Ale może jest i tak, że my, dorośli tęsknimy za bajkami naszego dzieciństwa (uśmiech). W każdym razie naszym zamiarem było wyrobienie u najmłodszej publiczności zwyczaju chodzenia do kina. Bajkę odbiera się inaczej, gdy ogląda się ją w domu przed telewizorem, a inaczej, gdy jest się w kinie. Według mnie film to ma być wydarzenie. Lepiej, gdy nie jest przerywany reklamami. I gdy jego obejrzenie wiąże się z pewnym wysiłkiem: trzeba ubrać się, wyjść z domu, wejść między ludzi... Filmy, które proponujemy wyprodukowało Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. To m.in. „Reksio” oraz „Bolek i Lolek”, „Porwanie Profesora Gąbki”, „Gąska Balbinka”. Puszczamy je nie z płyty, ale prawdziwej filmowej taśmy, ze wszystkimi jej zaletami i „wadami”. Dziecko, siedząc przed telewizorem, nie usłyszy szumu projektora, trzasków ścieżki dźwiękowej. A to przecież piękne rzeczy (śmiech). Co jest Pana zdaniem atutem andrychowskiego kina w kon-

frontacji z kinopleksami? - Jeśli chodzi o wielkość, ekran, dźwięk, czy nowości nie jesteśmy w stanie ścigać się z multikinami. Ale przebijamy je ceną i tym, że jesteśmy na miejscu. Spróbujemy także przebić je ambitnym repertuarem. Mamy jeszcze ten plus, że

kieś ogromne kwoty. Ale liczymy, że bilans będzie w okolicy zera. Na koniec porozmawiajmy o bardzo praktycznej kwestii. W końcu w naszym kinie nie jest zimno... - Przed seansami sala kinowa jest dogrzewana. Zwracam na to swoim pracownikom szczególną uwa-

jeśli idzie o szkoły czy inne zorganizowane grupy, można u nas zamówić dowolny film. Warunek jest jeden – ten obraz musi być dostępny u dystrybutorów. Jesteśmy także elastyczni, jeśli chodzi o terminy i godziny emisji filmów dla grup. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia naszego kina. Kibicujcie nam Państwo. To od nas wszystkich zależy, czy kino przetrwa. Czasy, kiedy można było dokładać do kina dla idei, minęły. Nie chodzi nam nawet o to, by kino zarabiało ja-

gę. Co mogę jeszcze powiedzieć... Zanim przejęliśmy kino, było ono przez kilka miesięcy nieczynne. Ale udało nam się usunąć zły zapach. Budynek był wietrzony przez ładnych kilka tygodni. Wszystkie fotele na sali kinowej były czyszczone odpowiednimi środkami, odmalowaliśmy także budynek wewnątrz. Jest inaczej, niż było. Na sam koniec dodam, że mamy w ofercie i napoje i popcorn. Tak więc niczego nam nie brakuje. Dziękuję za rozmowę.

Łukasz Dziedzic, dyrektor CKiW w Andrychowie NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

15


rozmaitości

Twarze bezpieki Uwaga, Nobel

Z kąta w kąt. Felieton

1. Nie można przemilczeć pokojowej Nagrody Nobla dla Baracka Obamy. Świat jest wstrząśnięty i zdezorientowany. My też. Teraz nikt, kto nawet przez przypadek stał się osobą publiczną, nie może spać spokojnie. Jeśli Twoje nazwisko z jakichś powodów trafiło na łamy „Nowin Andrychowskich” czy wypowiedziano je w „Twoim Radiu Andrychów”, nie powinieneś czuć się bezpiecznie. Drżyj, jeśli trafiłeś na listę lokatorów swojego bloku lub nazwisko twoje jakimś cudem przedostało się na afisz, do ogłoszeń parafialnych albo, nie daj Bóg, do internetu. Po 8. października 2009 roku wiemy, że nic nie będzie już takie samo. Wiemy, że Nobel każdego może dopaść. 2. No może pokojowy Nobel w obecnej sytuacji nie grozi premierowi Tuskowi po tym, jak wypowiedział wojnę PiS-owi, siły przegrupował i w sejmie chce teraz szańce wznosić. Wojenna retoryka daje niejaką szansę, że się pokojowym Noblem przez głowę nie oberwie. Lecz i polski premier nie powinien zbyt spokojnie sobie zasypiać. Niech mu kto tylko wyciągnie, że przed kilku laty, w poprzedniej kampanii wyborczej proklamował politykę miłości i cudu... Nic z tego nie wyszło, ale i Barack przecież z niczym nie zdążył, a Noblem mu znienacka przyłożyli. (Tak na marginesie – słowo „znienacka” pochodzić musi od nazwiska znanego twórcy literackiej postaci Pana Samochodzika, który to Pan Samochodzik po żmudnym śledztwie prowadzonym wbrew różnym zwalczającym go grupom przestępczym, zawsze znienacka właśnie przechytrzał je. I wychodziło na jego.) 3. Wróćmy jenakowoż do Nobli. Zarząd Powiatu Wadowickiego tym bardziej powinien uważać. Jak tak dalej pójdzie, ani chybi, Nobel w kieszeni. Jeszcze nie wiadomo, w jakiej dziedzinie, ale że będzie, to pewne. Na giełdzie pewniaków typuje się Nobla w dziedzinie medycyny albo ekonomicznego. Pesymiści mówią, że się naszemu starostwu oba (nomen omen) należą. Raz, że sprawa najważniejsza i problem główny to szpital w Wadowicach. Jeśli się go w odpowiednim czasie nie dostosuje do wymogów Unii, przyjdzie nam, mieszkańcom powiatu naszego do lasów ruszyć w poszukiwaniu ziółek, znachorów i innych odczyniających i zaczyniających schorzenia. Jak się zarządowi powiatu, tudzież radnym powiatowym eksperyment powiedzie – Nobel medyczny gotowy. Może wypada już powoli przyswajać sobie nowe porzekadło wadowickie: „Lepszy Nobel w garści niż szpital na peryferiach”. 4. Władze powiatu bronić się jednak przed tym Noblem postanowiły. Pojawił się plan rozbudowy szpitala. I tu dopiero się problemy pokazały, problemy ekonomiczne – dodajmy od razu. Władze powiatu nie wiedzą, czy rozbudowa kosztować będzie 45 milionów zł, czy może 100 milionów zł. Nie wiedzą też, kto za projekt nowego pawilonu ma zapłacić. Nikt nie chce wyłożyć 900 tys. zł. Ani dyrekcja szpitala, ani starostwo, a przecież za robotę zapłacić wypada. Poważne problemy ekonomiczne, zaiste kanclerskich głów godne i Nobla w dziedzinie ekonomii warte. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że się jakieś rozwiązanie znienacka znajdzie i groźba Nobla odsunie się od naszego powiatu przynajmniej na rok, to jest do najbliższych wyborów samorządowych. Trzeba tylko będzie uważać, żeby potencjalnych noblistów znów nie wybrać... VIP R.

16

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

„Bezpieka była instytucją powołaną pod osłoną sowieckich bagnetów, następnie gwałtownie rozbudowywaną, której wyznaczono jeden zasadniczy cel – ochronę partii komunistycznej. W latach 1944 – 1990 przeszła istotne zmiany strukturalne, które jednak nie miały wpływu na jej główne zadanie” - napisano we wstępie do okolicznościowego folderu wydanego w związku z wystawą pt. „Twarze wadowickiej bezpieki”. Wystawę zorganizowaną przez Instytut Pamięci Narodowej można było oglądać na wadowickim rynku w drugiej połowie września. Na kilkunastu planszach zaprezentowano fotografie i dokumenty związane z pracownikami Urzędu Bezpieczeństwa (UB) i Służby Bezpieczeństwa

(SB) w Wadowicach. Wystawa wzbudziła duże zainteresowanie i wywołała sporo emocji także w Andrychowie. Szczególnie głośno przy tej okazji zrobiło się o pracującym od wielu lat w andrychowskim Liceum Ogólnokształcącym pedagogu szkolnym – Władysławie Klai. Najpierw, w latach 1983 – 1987 W. Klaja był funkcjonariuszem Grupy III SB, która zajmowała się zwalczaniem opozycji, w szczególności inwigilacją działaczy wadowickich struktur NSZZ „Solidarność”. Później zaś, w lutym 1988 znalazł się w Referacie IV SB w Wadowicach i tam pracował do listopada 1989 roku. Przypomnijmy, że Referat IV SB (wcześniej Sekcja IV SB) trudnił się rozpracowywaniem duchowieństwa i środowisk związanych z Kościołem.(tem)


Pomo¿emy? 1. listopada po raz ósmy Towarzystwo Miłośników Andrychowa wspólnie z harcerzami będzie kwestować na cmentarzu komunalnym. Jak nakazuje tradycja, pieniądze podarowane przez nas przeznaczone zostaną na renowację zabytkowym grobów.

Do tej pory udało się odnowić m.in. nagrobki: Halinki Kuśnierzewskiej, wnuczki Burmistrza Miasta Andrychów - Alfreda Pukalskiego, radnego miejskiego Franciszka Zahradnika (z zabytkowym krzyżem z secesyjną dekoracją z różami), zmarłej w 1912 r. Jadwigi Anteckiej. Wykonano także prace konserwacyjne na grobie Maryi Zielińskiej z rzeźbą małego anioła (na zdjęciu). Członkowie TMA liczą, że za zebrane w tym roku pieniądze uda się odrestaurować płytę nagrobną dr. Irmanna Cesarsko - Królewskiego doktora pochowanego w Andrychowie wraz z synami Otto i Karlem. To najstarszy zachowany grób na naszym cmentarzu komunalnym. W ubiegłym roku na restaurację zabytkowych pomników andrychowianie podarowali nieco ponad osiem tysięcy złotych. Jak będzie w tym roku? O wynikach akcji poinformujemy w listopadowych „Nowinach”. Już teraz TMA dziękuje wszystkim, którzy wesprą zbiórkę. (as)

ZMIANA SIEDZIBY PCPR Począwszy od 28. września siedziba Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie mieści się w Wadowicach, przy ulicy Mickiewicza 15 (budynek naprzeciwko Liceum Ogólnokształcącego), tel. (33) 870 90 00, (33) 870 90 10.

wydarzenia

Spójrzmy inaczej

- Otwarcie serca i drzwi oznacza wyjście naprzeciw potrzeb osoby dotkniętej chorobą, naszą wspierającą obecność i zrozumienie – twierdzą organizatorzy andrychowskiego Dnia solidarności z osobami chorymi na schizofrenię. 13. września na Placu Mickiewicza zjawiły się tłumy andrychowian. Punktem kulminacyjnym akcji, tak jak w latach poprzednich, było przejście przez drzwi - gest solidarności z chorymi. W programie imprezy znalazły się także m.in.: występy artystyczne, kiermasz prac podopiecznych środowiskowych domów samopomocy, wystawa dzieł pacjentów szpitala psychiatrycznego w Andrychowie. Jako, że głównym celem spotkania było propagowania wiedzy o przyczynach i specyfice schizofrenii, rozdawano ulotki z informacjami o chorobie, jej przebiegu oraz potrzebach i oczekiwaniach osób chorujących. Na Placu Mickiewicza można było także skorzystać z porad psychologa i psychiatry. Informacji udzielały dodatkowo przedstawicielki andrychowskiej filii Powiatowego Urzędu Pracy, który wdraża pilotażowy program wspierający zatrudnienie osób niepełnosprawnych, w tym chorujących psychicznie. W Polsce żyje około 400 tysięcy chorych na schizofrenię. Jest to choroba ludzi młodych, gdyż najczęściej pojawia się między 15 a 30 rokiem życia. Występuje

mniej więcej u 1 osoby na 100. Schizofrenia występuje na całym świecie bez względu na płeć, rasę czy religię. Ma przebieg epizodyczny: faza ostra przeplata się z fazą remisji. To choroba, której przebieg może być ciężki i przewlekły. Ale schizofrenia może być skutecznie leczona. Należy do grupy chorób określanych mianem psychoz. Psychoza to taki stan umysłu, w którym inaczej postrzega się rzeczywistość (np. pojawiają się urojenia, halucynacje). Zaburzenia schizofreniczne to grupa zaburzeń mających wspólne cechy: Są to: postępująca utrata kontaktu ze światem i przewaga zainteresowania przeżyciami wewnętrznymi; zobo-

jętnienie uczuciowe, prowadzące do pustki uczuciowej i utraty związków emocjonalnych z otoczeniem; rozpad osobowości, objawiający się m.in. brakiem kontaktu intelektualnego z rzeczywistością, jedno-

czesnym występowaniem sprzecznych sądów, uczuć lub dążeń. Pamiętajmy: - schizofrenia jest chorobą, wymaga leczenia. Jest wydarzeniem losowym, może spotkać każdego z nas. Nikomu nie można przypisywać winy za zachorowanie, zwłaszcza samemu choremu i jego rodzinie; - schizofrenia jest chorobą o wielu wymiarach. Nie jest tylko chorobą mózgu. Przebieg choroby jest bardzo zróżnicowany, pozostają zachowane liczne obszary zdrowia; - schizofrenia nie jest tylko chorobą, jest także doświadczeniem chorej osoby i jej rodziny; - schizofrenia nie jest chorobą dziedziczną, stopień pokrewieństwa nie determinuje zachorowania, lecz pozostaje w związku z jego ryzykiem. Przenoszona jest najprawdopodobniej podatność sprzyjająca zachorowaniu, a nie sama choroba; - chory na schizofrenię nie przestaje być człowiekiem, jak każdy z nas: choroba nie podważa człowieczeństwa chorych, nie narusza godności osoby ludzkiej, nie ogranicza praw obywatelskich (poza sytuacjami wyjątkowymi), nie pozbawia ani zdolności, ani talentów, choć może je uwypuklać lub ograniczać; - chorzy na schizofrenię nie zagrażają innym bardziej niż osoby zdrowe. Większości czynów agresywnych i zabronionych przez prawo dopuszczają się zdrowi, a nie chorzy. Wielu zagrażającym czynom osób chorych, dokonywanych z lęku można by zapobiec, gdyby problem wcześniej rozpoznano i podjęto odpowiednie postępowanie. Ryzyko samobójstwa znacznie przewyższa ryzyko agresji. (as)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

17


temat numeru Problem eurosieroctwa w naszej gminie

Rodzice na saksach

Rodzice Marty, Pawła i Ani wyjechali za granicę. Mama do jednego kraju, tata do drugiego. Dzieci zostały pod opieką dorosłej siostry. Doglądała ich babcia. Paweł szybko zaczął wagarować. A dziewczynki zaraz po nim. W kilka miesięcy siostra i babcia zupełnie straciły kontrolę nad tym, co robi cała trójka. W końcu, po wielu miesiącach mama wróciła do kraju. Do tej pory nie udało jej się odbudować więzi z dziećmi. Ojciec niemal zupełnie zapomniał o rodzinie. Rzadko pisze, rzadko dzwoni… Ta historia jest autentyczna. Wydarzyła się w naszej gminie. Tzw. „eurosierostwo” to obecnie jeden z największych problemów społecznych w naszym kraju. Dorośli chcą polepszyć byt swojej rodziny i wyjeżdżają za granicę. Decydując się na rozłąkę z dziećmi, tłumaczą to ich dobrem. Tylko czy życie rodziny rzeczywiście staje się lepsze? Anna Szlagor Liczby nie kłamią. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Ośrodek Pomocy Społecznej, dziś w każdej z gminnych szkół mamy „eurosieroty”. Jak wygląda skala tego zjawiska? Najwięcej w Andrychowie Badaniami, które przeprowadzono w czerwcu tego roku, objęto dwie szkoły podstawowe, dwa gimnazja, siedem zespołów szkół samorządowych oraz cztery szkoły ponadgimnazjalne, w sumie 15 placówek działających w naszej gminie. We wszystkich tych szkołach uczyło się 475 uczniów, których rodzic bądź oboje rodziców pracuje za granicą. Największy problem odnotowano w placówkach w samym Andrychowie. I tak w Szkole Podstawowej nr 4 dzieci migrantów stanowią ponad 16 procent ogółu uczniów. W SP nr 2 – blisko 11 proc. W Gimnazjum nr 1 – nieco ponad 10 proc a w ponadgimnazjalnym Zespole Szkół nr 1 niespełna 9 proc. Na terenie wiosek najwięcej „eurosierot” uczęszczało do: Zespół Szkół Samorządowych w Zagórniku (ok. 9,5 proc.) oraz ZSS w SułkowicachŁęgu (ok. 6,3 proc.). Badania wykazały, że w 95 proc. na wyjazd zagraniczny zdecydował się jeden z rodziców. Dzieci pozostały więc pod opieką drugiego. 5 proc. „eurosierot” doświadczyło nieobecności obojga rodziców. W takich przypadkach opiekę nad dzieckiem bądź dziećmi najczęściej przejęli dziadkowie (90 proc). W 8 proc. było to starsze rodzeństwo, w 2 proc. wujkowie. Najczęściej wyjazd zagraniczny jednego rodzica trwa od roku do trzech lat (41 proc). Pojawiają się również pobyty zagraniczne do 1

18

roku (31,5 proc.) oraz powyżej 3 lat (27,5 proc). We wszystkich tych przypadkach trzeba zaznaczyć, że nie oznacza to, iż przez cały ten okres dzieci nie widują się ze swoimi rodzicami. W zdecydowanej większości przypadków migracje mają charakter wahadłowy. Rodzic wyjeżdża na kilka miesięcy, wraca do domu na jakiś czas, znów jedzie do pracy i tak w kółko. Co bardzo niepokojące w przypadku dzieci, których oboje

rodzice wyjechali za pracą, nieobecność najbliższych trwa najczęściej powyżej trzech lat (77 proc.). –„Eurosieroctwo” dotyczy nie tylko rodzin ubogich, ale i dzieci z zamożniejszych środowisk. Konsekwencje rozłąki i poczucie „sieroctwa emocjonalnego” jest dla wszystkich dzieci, bez względu na status materialny jednakowo dotkliwe – podkreśla Barbara Sordyl, pracownik socjalny OPS w Andrychowie, autorka badań na zjawiskiem „eurosieroctwa” w naszej gminie. Każde dziecko jest inne Czy można stworzyć model zachowania dziecka, którego jeden NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

albo oboje rodziców wyjechało za granicę? – To bardzo trudne. Każde dziecko jest inne. W naszej szkole mamy uczniów, którzy na nieobecność rodzica czy rodziców zareagowali bardzo źle – pogorszyły się ich wyniki w nauce, bywają agresywni, wagarują. Ale są u nas i takie dzieci, u których mimo rozłąki nie zauważyliśmy zmian na gorsze w zachowaniu – mówi pedagog z jednej z podandrychowskich szkół.

– Wiele zależy od tego, jakie relacje panują w rodzinie i jak rodzice przygotują dzieci na swój wyjazd do pracy. I np. od tego, jak długo ten wyjazd trwa. Co innego wyjechać na trzy, cztery miesiące za granicę, co innego przebywać z dala od domu rok, czy dłużej. Ważne jest też to, jak radzą sobie osoby, pod opieką których zostawiliśmy dzieci. Czy np. tata daje sobie radę pod nieobecność żony, czy też na odwrót – podkreśla Marta Szrobarczyk, pedagog, dyrektor Ośrodka Wspierania Rodziny w Andrychowie. – Jeśli już musimy zostawić swoje dziecko i wyjechać za granicę, przede wszystkim powinniśmy pamiętać o tym, by stale,

jak często się tylko da, kontaktować się z nim. Żyjemy w XXI wieku. Jest Internet, są telefony komórkowe. Dziecko musi czuć, że rodzic o niego dba, interesuje się tym, czym ono żyje. Trzeba też pamiętać o tym, aby dotrzymywać obietnic. Jeśli obiecam, że przyjadę, muszę to zrobić. Inaczej dziecko straci do mnie zaufanie. Wszystko sprowadza się więc do tego, aby mimo fizycznej nieobecności uczestniczyć w życiu dziecka. Ono musi czuć, że się je kocha, troszczy się o nie. Wtedy negatywne skutki wyjazdu, nawet dłuższego, można znacznie osłabić – przekonuje M. Szrobarczyk. Złość Specjaliści nie mają jednak wątpliwości. Ryzyko, że dziecko bardzo źle zareaguje na wyjazd rodzica, jest ogromne, szczególnie, jeśli jest to mama. Widoczne negatywne skutki nieobecności rodzica to m.in.: kłopoty w nauce, wagary, agresywne zachowania. – Na swojej drodze zawodowej spotkałam kiedyś rodzeństwo, którego tata na długo wyjechał za granicę. Już w kilka miesięcy po wyjeździe chłopiec zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. Dziewczynka bardzo opuściła się w nauce. To smutne, ale tata, wiedząc o kłopotach, nie zdecydował się na powrót. Nadal jest za granicą. Do domu w ogóle nie przyjeżdża – opowiada andrychowski pedagog. – Niektóre dzieci wprost wyrażają złość wobec rodzica, który wyjechał. Mówią, że nie chcą go znać, nie chcą, żeby wracał, nienawidzą go – mówi M. Szrobarczyk. Ale bywa i zupełnie inaczej. – Niektóre dzieci idealizują nieobecnego rodzica – dodaje inny pedagog. – Często chwa-


temat numeru kunom nieustanowionym przez sąd przysługuje np. prawo dowiadywania się o postępach czy trudnościach w nauce dziecka. Ale nie mogą już wnioskować o przeprowadzenie egzaminu klasyfikacyjnego. Opiekun faktyczny może wyrazić zgodę na wykonanie badań u dziecka. Ale zgody na przeprowadzenie operacji nie może dać. Dlatego w przypadku, jeśli oboje rodziców chcą wyjechać z kraju, najlepiej i najbezpieczniej dla dziecka byłoby, gdyby jeden z rodziców wystąpił do sądu o czasowe zawieszenie swych praw rodzicielskich i ustanowienie opiekuna prawnego dla dziecka – mówi B. Smolec. Tyle tylko, że rodzice bardzo, ale to bardzo rzadko decydują się na to rozwiązanie.

lą się przed innymi dziećmi, jak to jest super, gdy rodzic przyjeżdża na chwilę do domu. Nie zawsze to, co mówią, jest prawdą. Po prostu tworzą obraz opiekuńczego rodzica na potrzeby innych dzieci, ale i swoje. Bo tak naprawdę czują się gorsze. Nie mają tego, co inne dzieci… Nie mogą pójść z tatą lub mamą do kina, odrobić lekcji, pograć w piłkę itd. Po prostu z nimi być. To trudne do zrozumienia, ale niektórym rodzicom wydaje się, że laptop, ciuch czy komórka w prezencie wystarczą, by zapełnić pustkę, która powstała po ich wyjeździe. – Znałam ojca, który w domu zjawiał się raz na pół roku, na parę dni. Ale gdy już był, to cały świat musiał wiedzieć o tym. Zjawiał się w szkole w dobrych ciuchach, z kamerą w ręku, by nakręcić występ swojego dziecka. I zapytać o jego postępy nauce. Po kilku dniach tata rzecz jasna znikał. Bo jak tłumaczył, musi zarabiać na to, by rodzina żyła godnie. Tyle, że rodzinie materialnie nic nie brakuje. Wybudowali dom, mają dobry samochód, żyją na dobrym poziomie. To smutne, ale pieniądze niektórym wszystko przysłaniają – opisuje pedagog. – Nie można wszystkich rodziców wrzucać do „jednego worka”. Niektórzy z nich wyjechali za granicę, bo faktycznie wiele miesięcy, czasami lat, bezskutecznie szukali pracy u nas i jej nie znaleźli. Oni najczęściej mocno przeżywają rozłąkę, bardzo interesują się tym, co dzieje się w domu, a gdy już zarobią trochę pieniędzy, czym prędzej wracają do

swoich rodzin. Inni rodzice zachowują się z kolei tak, jakby wyjazd zarobkowy był pretekstem do ucieczki od rodziny, od odpowiedzialności – komentuje M. Szrobarczyk. Prawo jest prawem Z „eurosieroctwem” związany jest inny, bardzo praktyczny problem. Dotyczy on tych rodzin, w których oboje rodziców wyjeżdża z kraju. Polskie prawo mówi jasno. Do czasu zawieszenia, ograniczenia lub pozbawienia praw rodzicielskich, to rodzice sprawują opiekę nad dzieckiem, ze wszystkim tego konsekwencjami. Tak więc zarówno pozostawiane przed wyjazdem zaświadczenia dla opiekunów, jak i akty notarialne w pewnych sytuacjach na nic się nie zdadzą.Zgodnie z prawem to tylko rodzic, jeśli dysponuje pełnią praw rodzicielskich, może np. zdecydować, czy godzi się na zabieg medyczny czy operację dziecka. Tylko on może podjąć decyzję o tym, czy jego dziecko będzie „chodziło” na lekcje religii, czy nie. Albo czy np. skorzysta z porad logopedy, czy

też nie. On też musi wyrazić zgodę na udział dziecka w wycieczce szkolnej. W tym ostatnim przypadku wiele szkół praktykuje zwyczaj przedstawiania rodzicom, jeśli wiadomo, że oboje wyjadą, dokumentu, w którym z góry wymienione są wszystkie zaplanowane na dany rok szkolny wycieczki. – Żadną umową cywilną rodzice nie mogą scedować na inne osoby swoich uprawnień wynikających z władzy rodzicielskiej. O tym decydować może tylko i wyłącznie sąd. Można oczywiście przekazać opiekę faktyczną nad dzieckiem, ale osoby takie nie mogą kierować jego wychowaniem, decydować o ważnych sprawach czy reprezentować dziecka – wyjaśnia Beata Smolec, prawnik OPS w Andrychowie. – Takim opie-

Zjawisko społeczne - „Eurosieroctwo” zaczyna być coraz poważniejszym problem. Kiedyś pojedyncze przypadki, zamieniają się powoli w zjawisko społeczne – mówi Elżbieta Prus, kierownik OPS w Andrychowie. – Podjęliśmy ten temat m.in. dlatego, że wszystko wskazuje na to, iż z biegiem czasu to będzie jeden z powodów udzielania wsparcia przez pomoc społeczną. Emigracja zarobkowa, zwłaszcza ta długotrwała, zmienia ludzi. Tymczasem rodzicom czasami wydaje się, że wrócą i będzie jak dawniej. A to niemożliwe. Miesięcy czy lat, które spędziliśmy z dala od dzieci i małżonka nie da się ot tak odrobić. Dlatego, rozważając wyjazd za granicę, warto pomyśleć nie tylko o plusach, ale i minusach takiego rozwiązania. A jeśli naprawdę nie ma innego wyjścia, wracajmy do domu, jak najszybciej. Zanim nie będzie za późno na odbudowanie więzi z dziećmi i małżonkami.

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

19


samorząd

Basen – pierwsze doœwiadczenia Do 4. października czynny był Basen Kąpielowy w Andrychowie. W okresie zimowym działać będą restauracja i hotel. Woda w obu dużych nieckach nie jest spuszczana. W basenach ze stali nierdzewnej nawet podczas tęgich mrozów woda nie zamarza przy ściankach i nie powoduje żadnych uszkodzeń. Podczas wakacji basen otwarty był przez tydzień. Frekwencja w tym czasie była bardzo wysoka. Sprzedano 9 tys. biletów. Rekordową liczbę kąpiących się zanotowano w piątek, 28. sierpnia. W tym dniu bilety kupiły 2543 osoby. Dwa dni wcześniej z basenu skorzystało niewiele mniej chętnych, bo 2468. Po sezonie, czyli we wrześniu zainteresowanie było niższe. Najwięcej amatorów kąpieli zjawiło się pierwszego dnia szkoły. Sprzedano wówczas 1095 biletów za kwotę ponad 9 tys. zł. Na basenie wprowadzono w tym czasie wejściówki popołudniowe. Po godzinie 16.00 kąpiel była o połowę tańsza. We wrześniu na basenie odbywały się zajęcia wychowania fizycznego. Uczniowie wszystkich gminnych szkół korzystali z kąpieliska za darmo. Koszty biletów po 5 zł od osoby pokryła gmina. W sumie zanotowano prawie 900 wejść zorganizowanych przez nauczycieli. - Przychody ze sprzedaży biletów, z działalności komercyjnej oraz z tytułu dzierżaw części gastronomiczno – hotelowej są dla nas ważne – mówi prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej, Krzysztof Stuglik. – Oprócz analizy finansowej bierzemy jednak pod uwagę także społeczne aspekty tego projektu inwestycyjnego. Są to również wymierne kwoty, które odciążą budżet gminy. W Studium Wykonalności przygotowanym przez spółkę, która administruje basenem, wymieniane są takie spodziewane efekty jak: zmniejszenie zachorowalności wśród mieszkańców gminy, oszczędności z tytułu ograniczenia patologii społecznej, zmniejszenie bezrobocia oraz zwiększenie ruchu turystycznego. - Przyjęliśmy, że wpływ inwestycji na poprawę zdrowia będzie znaczący – tłumaczy K. Stuglik. - W Andrychowie można założyć, że inwestycja dotyczyć będzie bezpośrednio 17% populacji miasta (ok. 4 250 osób). Szacujemy, że oszczędności zdrowotne przekroczą dwa miliony złotych rocznie. Według danych

20

Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie,

Bêdzie sala przy SP 4 Po dwóch latach rozpatrywania sprawy Wydział Budownictwa starostwa wadowickiego wydał pozwolenie na budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 4 w Andrychowie. Budowa obiektu może rozpocząć się jeszcze w tym roku i zakończyć w przyszłym.

2009

w roku 2005 przyjęto średnio 853 zł, jako kwotę wypłaconą dla jednej osoby z dysfunkcjami społecznymi rocznie. Na potrzeby Studium Wykonalności założono, że 130 osób rocznie nie ulegnie degradacji społecznej dzięki zainteresowaniu pływaniem, co da oszczędności w wysokości 110 880 zł. rocznie. Ponadto, basen zapewnia stałe zatrudnienie ok. 16 osobom. Gdyby zatrudnienie na terenie zespołu znalazło przynajmniej pięciu bezrobotnych, to roczne oszczędności z tego tytułu wyniosą ponad 30 tys. zł. W dokumencie opracowanym przez ZGK mowa również o wzroście atrakcyjności obiektów turystycznych położonych w sąsiedztwie kompleksu. – Liczymy, że zwiększy się ilość osób, które spędzać będą wolny czas w trakcie imprez – mówi prezes. - W chwili oddania obiektu do eksploatacji można założyć udział dodatkowych 100 turystów na jedną organizowaną imprezę. Imprezy będą się odbywać przynajmniej raz w miesiącu, więc udział ten wyniesie 600 osobodni w ciągu roku. Zakładając dodatkowo, że każdy turysta zostawi w Andrychowie ok. 200 zł. (noclegi i wyżywienie) można ocenić korzyści z tego rodzaju aktywności na ok. 120 000 zł rocznie. (fr)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

2010? Czwórka to największa placówka oświatowa w naszej gminie. To także jedyna szkoła, w której mimo niżu demograficznego nie ubywa uczniów. Trzydzieści lat temu niewielkiej sali gimnastycznej zazdrościli tej podstawówce uczniowie z innych szkół. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Piękne obiekty wyrosły nawet przy wiejskich placówkach, a podczas rozbudowy Czwórki pomyślano tylko o małej salce, w której prowadzone są zajęcia korekcyjne. Projekt nowoczesnej hali sportowej zakupiony został jesienią 2007 roku. Pomysł burmistrza Jana Pietrasa zaakceptowali też jednogłośnie radni miejscy, decydując o zabezpieczeniu na inwestycję pieniędzy w budżecie gminy. O problemach z uzyskaniem pozwolenia na budowę pisaliśmy już wielokrotnie. Sprawą interesowały się też inne regionalne media. Koniec końców we wrześniu dokumentacja została skompletowana. Wykonawca zostanie wyłoniony w drodze przetargu. Pierwsze prace powinny rozpocząć się tej jesieni. Według projektu ma powstać sala gimnastyczna z zapleczem i łącznikiem oraz parking. Hala będzie miała nowoczesną konstrukcję. Pozbawiona jakichkolwiek otworów kopuła zapewni szczelność. Wewnątrz znajdzie się miejsce na widownię, szatnie i zaplecze sanitarne. (fr)


TRA

KONKURSY

Wygraj karnet i bilet

„Nowiny Andrychowskie” ogłaszają konkurs. Do wygrania karnet na tegoroczny „Piostur” (upoważniający do wejścia na wszystkie trzy koncerty) oraz wejściówka na sobotni piosturowy koncert. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Kto otrzymał Grand Prix ubiegłorocznego, XXX przeglądu „Piostur Gorol Song”? Wśród osób, które do 6. listopada nadeślą pocztą lub mailem prawidłową odpowiedź, rozlosujemy nagrody. Odpowiedzi można także wrzucać do skrzynki, znajdującej się przy wejściu do naszej redakcji. Uwaga: Prosimy podać imię i nazwisko oraz numer kontaktowy. Serdecznie zapraszamy do udziału w konkursie. Naprawdę warto!

Nowa szansa „Nowiny Andrychowskie” oraz Park Rozrywki „Dinolandia” w Inwałdzie ogłaszają kolejny konkurs. Tym razem wygrać można: kartę do restauracji „T.rextaurant” oraz dwie kary „Minigolf Club”. Pierwsza upoważnia do wejścia z osoba towarzyszącą do restauracji leżącej na terenie„Dinolandii”, bez płacenia za bilet wstępu do parku. Druga upoważnia do wejścia na teren „Dinolandii” bez biletu wstępu po to, by skorzystać z gry w minigolfa. Posiadacz karty otrzyma 10-procentową zniżkę na wypożyczenie sprzętu. Aby wziąć udział w losowaniu kart, wystarczy odpowiedź na pytanie: czy „Dinolandia” planuje organizację zabawy sylwestrowej w tym roku? Dla ułatwienia dodajmy, że odpowiedź można znaleźć w artykule zamieszczonym w tym numerze naszego miesięcznika. Na odpowiedzi czekamy do 6. listopada. Nasz adres: „Nowiny Andrychowskie”, ul. Krakowska 74, skrytka pocz. 27, 34 – 120 Andrychów, e – mail: nowiny@andrychow.eu. Odpowiedzi można też wrzucać do skrzynki, znajdującej się przy wejściu do redakcji. Zapraszamy do udziału w zabawie. W poprzednim numerze „Nowin” pytaliśmy, jaką nazwę noszą trasy zjazdów tyrolskich w „Dinolandii”. Odpowiedź brzmi: „Crazy Tyrol”. Nagrody: dwa podwójne zaproszenia do parku wylosowały: Ola Przewoźnik z Andrychowa oraz Joanna Piątek z Targanic. Gratulujemy i zapraszamy do siedziby redakcji po odbiór wejściówek.

Przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Andrychowie powstaje Dyskusyjny Klub Książki. Wszystkich, którzy czerpią przyjemność z czytania i pragną podzielić się swoimi wrażeniami z innymi , prosimy o zgłoszenie swojego udziału. Klubowiczem może zostać każdy - niezależnie od wieku i zainteresowań. Spotkania odbywać się będą raz w miesiącu. Chętnych prosimy o osobisty kontakt z pracownikami Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Krakowskiej 74 lub telefonicznie pod nr 33 875 25 52. (iż)

Od poniedziałku do soboty na poranną audycję na żywo od godziny 8.00 do 9.00 zaprasza Robert Fraś. W niej zawsze aktualne informacje z Andrychowa i okolic. Powtórki audycji porannej codziennie o godzinach 12.00, 17.00 i 21.00. Goście, rozmowy ze słuchaczami i konkursy. Mówimy o tym, co już było i zapowiadamy to, co będzie.

JAK SŁUCHAĆ TWOJEGO RADIA ANDRYCHÓW?

Aby znaleźć TRA wystarczy spośród trybów dostępnych w prawie każdym odbiorniku radiowym - FM/AM/LW - wybrać fale średnie - AM (czasami oznaczane przez MW). Twoje Radio Andrychów znajduje się na częstotliwości 1584 kHz (koniec skali). Pomiędzy powtórkami proponujemy Twoje Radio AM - znakomitą muzykę dla każdego. Oprócz fal radiowych AM 1584 kHz audycje TRA nadawane są również przez Internet - od poniedziałku do niedzieli. Programu można słuchać w godzinach od 8.00 do 9.00 (audycja na żywo). W internecie dostępne są także powtórki (godz. 12.00 17.00 i 21.00). Dodatkowo w każdy czwartek transmitowana jest audycja muzyczna Transmusja (godz. 20.00), a Msza Św. z Kościoła Św. Macieja dostępna jest online w każdą środę o godz. 18.00. Aby wysłuchać audycji - wystarczy kliknąć na ikonkę programu Winamp, która znajduje się w prawym górnym rogu strony. Transmisje każdej powtórki startują na kilka minut przed pełną godziną. W każdy czwartek na antenie „Twojego Radia Andrychów” o godzinie 20.00 audycja muzyczna - „Transmusja”. Zróżnicowana muzyka. Od metalu poprzez ogólnie pojętego rocka, hip-hop, reggae aż do muzyki dance. Są zabawy, konkursy i rozmowy ze słuchaczami, i oczywiście... andrychowskie zespoły. Prowadzą Robert Fraś i Łukasz Mrzygłód. Oficjalna strona internetowa audycji to www.transmusja.pl

JESTEŚMY Z WAMI OD 4 LAT! bądź na bieżąco! wejdź na www.radio.andrychow.eu NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

21


interwencje

Jeszcze nie teraz Mieszkańcy zwrócili się do posła a poseł do dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na prośbę andrychowian Marek Polak zapytał w GDDKiA, kiedy wybudowany zostanie chodnik przy ul. Krakowskiej w Andrychowie, na odcinku od Pomnika Grunwaldzkiego do granicy z Bulowicami. „(…) Zainteresowani twierdzą, że pobocze drogi będące w bardzo złym stanie technicznym, skłania pieszych do wchodzenia na jezdnię, co stwarza ogromne zagrożenie, biorąc pod uwagę, że na przedmiotowym odcinku drogi natężenie ruchu w ciągu dnia jest niezwykle duże, a dozwolona prędkość poruszania się pojazdów wynosi 70 km/h. Problem nasila się w zimie, gdy pobocze dodatkowo jest zasypane grubą warstwą śniegu. Wzdłuż drogi usytuowanych jest kilka przystanków komunikacji miejskiej, z których często korzystają dzieci uczęszczające do szkoły oraz osoby starsze. Mając powyższe na uwadze oraz fakt, że sprawa dotyczy drogi krajowej, w związku z czym Gmina nie może wykonywać na niej swobodnych inwestycji, a jedynie partycypować w kosztach o określonej prawem wielkości, bardzo proszę o rozważenie możliwości budowy chodnika przy ul. Krakowskiej na odcinku od Pomnika Grunwaldzkiego do granicy z miejscowością Bulowice, w celu poprawy bezpieczeństwa pieszych(…) – napisał poseł Polak w swej interwencji. Jaką otrzymał odpowiedź? „(…) Uprzejmie informuję, że w roku bieżącym planujemy rozpocząć odnowę drogi krajowej nr 52 na odcinku Andrychów - Bulowice. Zadanie to będzie realizowane w ramach zgłoszenia robót. Budowa chodnika na w/w odcinku drogi z uwagi na konieczność wykonania kanalizacji, wymagałaby uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę. W tej sytuacji z uwagi na termin realizowanej odnowy nie jest możliwe włączenie budowy chodnika do jej zakresu. Pragnę nadmienić, że planowana przebudowa drogi znacznie wpłynie na poprawę jakości poboczy, a tym samym na zwiększenie bezpieczeństwa pieszych” – odpisał posłowi Jacek Gryga, dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA. Tak więc na tak wyczekiwany przez mieszkańców chodnik do Bulowic przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jednocześnie trzeba napisać, że w tej chwili na zlecenie GDDKiA w Inwałdzie trwa budowa kolejnego odcinka chodnika przy drodze krajowej. Tym razem chodzi o fragment od przedszkola do ul. Cichej. (as) Mieszkanka Andrychowa: Chciałam zwrócić się o zainstalowanie lampy na odcinku od ulicy Starowiejskiej do przychodni „Vena”. Jest tam długi kawałek ulicy, przy którym w nocy panują egipskie ciemności. To bardzo niebezpieczne, zważywszy na zły stan chodnika i drogi w tym miejscu. Mnie osobiście zdarzyło się upaść, bo przez ciemność nie zauważyłam nierówności na chodniku. Wiem, że takich przypadków było więcej. Nie można tam zainstalować dodatkowej lampy? To ważne, zwłaszcza teraz, gdy dni mamy coraz krótsze. A przecież „Vena” pełni dyżury także wieczorami. Jerzy Dwojak, kierownik Wydziału Drogownictwa i Transportu Urzędu Miejskiego w Andrychowie: W odpowiedzi na interwencje dotyczącą oświetlenia przy NZOZ „Vena” wydział drogownictwa wyjaśnia, że aktualnie opracowywana jest dokumentacja projektowa remontu drogi dojazdowej wraz z parkingiem przy NZOZ „Vena”. W ramach tego projektu przewidziana jest budowa nowej sieci oświetleniowej. Przewidywany termin realizacji zadania to 2010r. Czytelnik: Przy ul. Słowackiego ktoś pozostawił palety z kostką brukową i krawężniki. Materiały te leżą przy drodze niezabezpieczone. Kiedy przechodzę tamtędy, widzę, że z dnia na dzień ubywa ich po trochu. Pewnie są zwyczajnie rozkradane. Zastanawiam się, kto jest odpowiedzialny za tę niegospodarność. Jerzy Dwojak, kierownik Wydziału Transportu i Drogownictwa UM: Materiały są własnością prywatnej firmy, która wykonywała remont Alei Wietrznego i dwóch parkingów. Zostały tam pozostawione, gdyż przedsiębiorstwo to ma położyć jeszcze w tym roku nową kostkę na odcinku ul. Słowackiego od skrzyżowania z Aleją Wietrznego do końca parkingu. Zwracaliśmy się do właściciela o zabezpieczenie palet, chociaż nie leży to w naszej gestii. Część kostki została przez firmę wywieziona. Oczekujemy, że remont fragmentu ul. Słowackiego dojdzie do skutku zgodnie z umową zawartą pomiędzy wykonawcą a gminą.

22

NR 9 (226), WRZESIEŃ 2009

Mieszkaniec Andrychowa: Wczoraj poszedłem na grzyby do Zagórnika. Grzybów co prawda nazbierałem niewiele, ale za to się napatrzyłem!. Otóż kilkaset metrów na wschód od zielonego szlaku z Andrychowa na Leskowiec jest zbudowana nowa, porządna „ambona” dla myśliwych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w pobliżu ambony znajduje się tzw. lizawka dla zwierzyny płowej (widać ją na zdjęciu). Dodatkową przynętą jest pobliski paśnik (co prawda teraz jest ciepło, ale sarny i tak tam często chodzą - są ślady) i rozsypane jabłka. Taki sposób uprawiania łowiectwa bardziej mi przypomina rzeźnię, niż sport myśliwski. Jan Babiński, prezes Koła Łowieckiego „Beskid” w Andrychowie: w nawiązaniu do informacji i zdjęcia przesłanych do redakcji „Nowin Andrychowskich” przez „Grzybiarza - Czytelnika”, a dotyczących rzekomych nieprawidłowości w działaniach KL „Beskid” w Andrychowie, zarząd koła informuje, że ambona myśliwska widoczna na zdjęciu powstała w miejscu, w którym urządzono nęcisko w celu redukcji zwierzyny (głównie dzików wyrządzających dotkliwe szkody w uprawach rolnych przylegających do lasu). Nęcisko utworzono w pewnym oddaleniu od miejsca, gdzie wcześniej znajdował się paśnik, który z powodu śmierci technicznej został rozebrany. Tworzenie nęcisk w łowisku ma duże znaczenie dla gospodarki łowieckiej, jako że z jednej strony odciąga się tym sposobem zwierzynę od pól i przez to ograniczane są szkody w uprawach rolnych, a z drugiej zaś strony nęciska pozwalają w pewnym zakresie kontrolować populację zwierzyny łownej. Zarząd KL „Beskid” w Andrychowie protestuje przeciwko publikowaniu na łamach „Nowin Andrychowskich” szkalujących myśliwych opinii, pisanych przez ignorantów, celem których jest nie troska o przyrodę, lecz mącenie i robienie wody z mózgów osób niezorientowanych w sprawach łowiectwa. Darzbór P.S. Łowiectwo jest dziedziną gospodarki, a nie sportem o czym informujemy życzliwego „Grzybiarza - Czytelnika”.


PIERWSZOKLASIŚCI 2009 CZĘŚĆ II

SZKOŁA PODSTAWOWA W INWAŁDZIE

Klasa 1a Helena Jamróz, Kinga Jopek, Karolina Kruźlak, Agnieszka Lachendrowicz, Justyna Lubek, Barbara Nizio, Martyna Oboza, Natalia Pikoń, Maria Wróbel, Tomasz Bizoń, Krystian Józef Bojko, Adrian Hałat, Mateusz Hojny, Kamil Krzysztof Kopeć, Filip Piotr Legień, Piotr Łysoń, Konrad Stanisław Mydlarz, Filip Osowski, Mariusz Dawid Płonka, Jakub Fryderyk Skrzypczak. wych. Maria Bogacz

Klaba 1b Karolina Kubień, Kamila Krzysztoń, Patrycja Stanisława Paletko, Izabela Roman, Renata Siwek, Zuzanna Beata Stuglik, Karolina Ściga, Zuzanna Zontek, Jakub Górkiewicz, Konrad Jan Hojny, Maciej Jakub Kierpiec, Dawid Konrad Maciejczyk, Kacper Piotr Piekiełko, Radosław Jan Pszczółka, Wiktor Piotr Rusinek, Dawid Jakub Rzegotka, Sebastian Jan Rzegotka, Łukasz Skorupa, Wiktor Ludwik Stuglik wych. Ewa Kmiecik

PSPSPSK BRZEZINKA

ZSS Sułkowice - Łęg

Chmiel Martyna, Grzywa Norbert, Kudłacik Paulina, Magiera Kamil, Migdałek Martyna, Nalborczyk Wiktoria, Janosz Andrzej, Rodak Wiktoria, Szałwiński Łukasz wych. Renata Gawęda Klasa 1a Bizoń Daniel, Bizoń Zuzanna, Czuba Damian, Czubak Kinga, Górska Natalia, Gondko Aleksandra, Hrapkowicz Martyna, Kaleciak Martyna, Koczur Aleksandra, Konieczny Anna, Krzysztoń Natalia, Lurka Julia, Matusiak Michał, Mizera Konrad, Nowak Kamila, Nowak Michał, Osowski Stanisław, Rajda Wiktoria, Socała Marek, Stuglik Mikołaj, Szymański Patryk, Walczak Kamil, Wróbel Adrian, Wykręt Arkadiusz, Wysmołek Karol wych. Aleksandra Bury -Mrzygłód

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

23


Nowiny Andrychowskie



sonda nowin andrychowskich

Przyjemnoœci, które lubimy najbardziej

W tym numerze „Nowin Andrychowskich” postanowiliśmy się dowiedzieć, co mieszkańcy naszej gminy uważają na temat rozwoju turystyki na terenie Andrychowszczyzny? Konkretniej – jakie dwie atrakcje turystyczne mogliby wymienić oraz jaki mają do nich stosunek? Czy korzystają z tych wszystkich przyjemności?

Beata Rusinek z Andrychowa Na pewno warto wymienić nasz andrychowski basen oraz Czarny Groń w Rzykach. Jeżeli mogę dodać jeszcze trzecią atrakcję, to strzałem w dziesiątkę jest Stajnia Hucuł w Sułkowicach-Dzielcu. Czy korzystam? Raczej więcej moje dzieci. Ja zdecydowanie wolę spacery po Beskidzie Małym.

Ryszard Czerwiński z Andrychowa Zdecydowanie Czarny Groń w Rzykach i Park Miniatur w Inwałdzie. Do Rzyk jeżdżę w wolnych chwilach, a jeżeli chodzi o Park Miniatur, to raz tam wystarczy być. To chyba raczej dla młodszych. Poza tym te atrakcje są dosyć drogie.

Ewa Gajczak z Rzyk Myślę, że Park Rozrywki w Inwałdzie i przede wszystkim Czarny Groń w Rzykach. Z Parku w Inwałdzie nie korzystam zbyt często, a do Czarnego Gronia, jako mieszkanka Rzyk, staram się zaglądać.

Justyna Osowska z Nidku Park Miniatur – Świat Marzeń w Inwałdzie oraz Kocierz w Targanicach. Jeżeli chodzi o Park, to preferuję Dinoland oraz Mini Lunapark. W Ośrodku KonferencyjnoWypoczynkowym „Kocierz” – Aqua Park.

Kinga Fryś z Rzyk Wybieram Czarny Groń znajdujący się w miejscowości, której mieszkam oraz Kocierz w Targanicach. Tak, korzystam z tych atrakcji turystycznych.

26

Katarzyna Okręglicka z Andrychowa Myślę, że te najbardziej znane, to Kocierz i Czarny Groń. Bardzo lubię przyrodę i wycieczki górskie, dlatego zdecydowanie częściej korzystam z Czarnego Gronia.

Monika Janik z Zagórnika Myślę, że te najbardziej znane, to Kocierz w Targanicach i Czarny Groń w Rzykach. Tak, korzystam z tych atrakcji, częściej bywam w Czarnym Groniu. Jeżeli chodzi o Kocierz, to smaczne jedzonko serwują w karczmie.

Natalia Jankowska z Andrychowa Kocierz i basen w Andrychowie. Z Kocierza rzadko korzystam, tak raz do roku, a jeżeli chodzi o basen, to funkcjonuje on od niedawna, więc wszystko jeszcze przede mną.

Dorota Socała Dwie atrakcje turystyczne? Czarny Groń w Rzykach i Kocierz w Targanicach. Zdecydowanie wolę i częściej odwiedzam Czarny Groń, Kocierz jest zbyt drogi. Bardzo się cieszę, że powstają na naszych terenach takie ośrodki turystyczne.

Katarzyna Socha z SułkowicŁęgu Bezwzględnie andrychowski basen i Kocierz w Targanicach. Z obu atrakcji korzystam i uważam, że są interesujące. Zafascynował mnie Park Linowy Kocierz, który polecam porównać sobie z Parkiem Linowym w Czarnym Groniu w Rzykach. Takie przyjemności lubi chyba każdy z nas.

Agata Paździora z Roczyn Jako dwie najciekawsze atrakcje wymienię Park Miniatur w Inwałdzie i basen w Andrychowie. Korzystam z obu tych atrakcji, mimo iż mogłabym wymienić ich jeszcze więcej.

Jolanta Kołaczek z Andrychowa Na pewno Park Miniatur w Inwałdzie oraz basen kąpielowy w Andrychowie. Korzystam z tych rozkoszy, częściej z basenu.

Joanna Seneszyn z Zagórnika Park Miniatur w Inwałdzie i bardzo mi się podoba w Rzykach, więc jako drugą atrakcję podaję Czarny Groń. W Czarnym Groniu jest bardzo spokojnie, rodzinnie, można tam wypocząć. Jest dużo atrakcji dla dzieci. Do Parku Miniatur myślę, że wystarczy pojechać raz.

Szczepan Krupnik z Krakowa i Emilia Pienicka z Ciechanowa Te najbardziej znane, to Groń Jana Pawła II oraz Czarny Groń w Rzykach. Korzystamy z Pracicy i już nie możemy się doczekać białego puchu i zjazdów na nartach.


sonda nowin andrychowskich

Justyna Tomala z Nidku Świat Marzeń – Park Miniatur w Inwałdzie i Kocierz w Targanicach. Korzystam z tych atrakcji, ale zdecydowanie częściej korzysta z nich moja córka.

Józef Orkisz z Roczyn Myślę, że Kocierz w Targanicach i Czarny Groń w Rzykach. Korzystam z tych atrakcji razem z całą rodziną. Czy często? Od czasu do czasu.

Justyna Orkisz z Roczyn Rzyki – Czarny Groń i Targanice – Kocierz. Razem z mężem lubimy pojechać sobie do Rzyk, Kocierz również odwiedzamy.

Justyna Sitarz z Andrychowa Uwielbiam Park Miniatur w Inwałdzie, a druga atrakcja to basen w Andrychowie. Razem z rodzicami korzystamy z tych atrakcji.

Joanna Frydel z Andrychowa Basen w Andrychowie i Park Miniatur w Inwałdzie. Podoba mi się Dinoland i z niego często korzystam. Basen owszem, ale musi być piękna pogoda.

Agnieszka Tabak z Andrychowa Basen w Andrychowie i Park Miniatur w Inwałdzie. Często je odwiedzam. Uważam, że są trafionym pomysłem w naszej gminie.

Ania Kowalczyk, Ilona Kaleta i Renata Wróbel z Wadowic Park Miniatur w Inwałdzie na trasie Andrychów – Wadowice (śmiech) oraz Kocierz w Targanicach. Tak, korzystamy z tych atrakcji, zdecydowanie częściej z Kocierza. Kocierz jest spokojniejszy, ma swój specyficzny klimat.

Aleksandra i Wojciech Walaszkowie z Węgierskiej Górki Czarny Groń, to z racji naszych znajomych z Rzyk oraz Park Miniatur w Inwałdzie. W Parku Miniatur byliśmy raz i uważamy, że wystarczy, a Czarny Groń odwiedzamy często.


gospodarka

Pierwszy w powiecie„Orlik” Tego u nas jeszcze nie by³o! wyl¹dowa³ w Wieprzu Pierwsze boisko wielofunkcyjne Orlik w powiecie wadowickim jest już gotowe. Powstało w Wieprzu w sąsiedztwie stadionu sportowego LKS Orzeł.

Kosztowało 1,160 mln zł. Pieniądze na obiekt pochodziły z rządowego programu, samorządu wojewódzkiego i z budżetu gminy. W Wieprzu Orlik to nie tylko boisko, ale i nowowybudowany budynek z szatniami. 29. października obiekt otwierała wójt gminy Małgorzata Chrapek w towarzystwie zaproszonych gości. Obok „Orlika” oddano do użytku park rekreacyjny, który wybudowały osoby bezrobotne w ramach prac społecznie użytecznych. To dzięki ich pracy nad Wieprzówką powstała altana z grillem, ławki i specjalne miejsca na ogniska. Pomysłodawcą stworzenia altany jest Jerzy Herma z Klubu Integracji Społecznej (KIS) w Wieprzu. Na wniosek KIS-u Ministerstwo Pracy i Polityki społecznej przekazało na ten cel 30 tysięcy złotych. (rob) Boisko ma być czynne dla dzieci siedem dni w tygodniu. Organizowane są na nim zajęcia sportowe (piłka nożna, siatkówka, koszykówka) dla dzieci i młodzieży z terenu Gminy Wieprz oraz zorganizowanych grup mieszkańców. Obiekt czynny jest od poniedziałku do piątku od 16.00 do 21.00. W sobotę zajęcia są od 10.00 do 13.00 oraz od 15.00 do 21.00. Jeśli ktoś ma ochotę pograć w niedzielę, boisko otwarte jest od 14.00 do 20.00.

28

Widząc w Andrychowie reklamę świetlną i widniejący na niej informację z adresem internetowym www.mediapress.net.pl, postanowiliśmy sprawdzić, kto jako pierwszy w naszym mieście postanowił skorzystać z robiących tak wielką karierę małych diod, by promować swoją działalność. Tak trafiliśmy do firmy „Media Press”. To, że akurat ona postawiła na technologię LED (light emitting diode) wcale nas nie zdziwiło. Wszakże to „Media Press” zawdzięczamy większość innowacji w zakresie marketingu i reklamy na naszym runku. Postanowiliśmy porozmawiać z Januszem Góralczykiem, właścicielem pierwszego w Andrychowie wyświetlacza, na którym w sposób dynamiczny informacja dociera do tysięcy osób bezradnie stojących w „korku”. Zanim przedstawimy rozmowę, warto odnotować, iż to J. Góralczyk jako pierwszy stworzył w Andrychowie drukarnię wielkoformatową. Być może to przypadek, ale jedno jest pewne. „MediaPress” wciąż zaskakuje i wyróżnia nasze miasto na tle innych miejscowości chociażby tym, że wśród zatrudnionych pracowników agencji reklamy możemy tu znaleźć laureatkę wielu ogólnopolskich jak i ogólnoeuropejskich konkursów - Renatę Demczuk. To ona zaprojektowała etykiety znanych w całej Polsce i europie napojów firmy „Tymbark” oraz logotyp niedawno oddanej andrychowskiej chluby – nowego basenu kąpielowemu w Andrychowie.

Powróćmy do pomysłu umieszczenia w Andrychowie dużego wyświetlacza z reklamami… Myśli Pan, że ten pomysł „chwyci”? - Przekonamy się. Jednak jedna rzecz pewna - żyjemy w świecie przepełnionym ogromną ilością informacji, gdzie coraz ważniejsze staje się sprawne i wygodne korzystanie z zasobów danych. Szybkie dotarcie do właściwej informacji jest dla konsumenta potrzebą. Wszechobecne ulotki i broszury zapełniają śmietniki, fruwają po ulicach miast i zalegają w kątach, stając się coraz bardziej natrętną i coraz mniej efektywną formą reklamy. Przydrożne bilboardy, drogowskazy i tablice reklamowe wyrastają jak „grzyby po deszczu”. Nie twierdzę, że nie przynoszą one efektu, jednak niemal nieuniknione staje się wprowadzenie nowych, innowacyjnych rozwiązań i technologii, a jedną z nich jest właśnie technologia LED.

Tyle wstępu. A teraz rozmowa… Skąd pomysł umieszczenie reklamy LED w Andrychowie? - Chodzi Panu o wyświetlacz świecący na kolor czerwony(uśmiech)? To miło, że ktoś docenia nasze starania. Wyświetlacz to tylko niewielki wycinek a raczej zalążek wielkich przemian i możliwości związanych z reklamą i promocją naszego regionu. ? - Niebawem w naszym mieście powstanie pierwszy naprawdę wielki wyświetlacz LED o wymiarach 4 na 3 metry. To pomysł nie nasz, a naszych klientów – ludzi, którzy na co dzień prowadzą firmy, ludzi, którzy niejednokrotnie w bezpośredni sposób przekonali się o nieograniczonej „sile” reklamy. Przepraszam, ale w tym momencie nie mogę się powstrzymać od przytoczenia zasług zespołu naszej firmy: wspomnianej Reni Demczuk - wspaniałego grafika z wieloletnim doświadczeniem (pomimo jej młodego wieku), Ani Górkiewicz, której projekty zdobyły uznanie zapewne niejednego z mieszkańców naszego miasteczka i nie tylko, Damiana Sordyl - znakomitego webmastera, Marcina Gondko (działającego w obu branżach „MediaPress”), Łukasza Dudzika, Bogdana Gruszczyńskiego, Joli Miarki oraz pozostałej części zespołu, ludzi, bez których realizacja nawet najłatwiejszych zadań była by niemożliwa.

Nieuniknione, ale czy tanie? - Mam nadzieję,że tak . Wraz z moim serdecznym kolegą Łuszaszem Wiktorem, z którym wspólnie tworzymy ten projekt, staramy się podejść do tematu obiektywnie, patrząc oczyma potencjalnego klienta. Stworzyliśmy bardzo zróżnicowaną ofertę cenową biorąc pod uwagę znakomitą lokalizację oraz szerokie grono odbiorców, chcąc nie chcąc zmuszonych przyjąć przekaz reklamowy, nie wspominając o szeregu usług dodanych (marketing mobilny, czy przekaz obrazu online). „Znakomita lokalizacja” to zapewne informacja bardzo interesująca naszych Czytelników. Gdzie więc umieszczona będzie ta intrygująca forma reklamy? - Na chwilę obecną nie mogę zdradzić, choć zapewne większość klientów naszej firmy jest już zorientowana, ponieważ informowani są oni w pierwszej kolejności. To swoistego rodzaju ukłon w ich stronę za zaufanie i lojalność. Myślę, że w momencie ukazania się tego numeru „Nowin” nie będzie to już żadną tajemnicą, a szczegółowe informacje znaleźć będzie można na naszych stronach internetowych: www.mediapress.net.pl, www.ledgo.pl oraz pod numerem telefonu 783 000 783. Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać. Dziękuję za rozmowę. - Ja również dziękuję.


gospodarka

Jesieñ w „Czarnym Groniu” O tym, że gmina Andrychów postawiła na rozwój turystyki, wiemy nie od dziś. Praktycznie nie ma miesiąca, abyśmy nie słyszeli o nowych inwestycjach, atrakcjach, które przyciągają w nasze strony całe rzesze turystów. Wśród perełek turystycznych naszej gminy warto wymienić Całoroczny Ośrodek Wypoczynkowy „Czarny Groń”. Liczne inwestycje i wyborne położenie powodują, że co roku zwiększa się ilość turystów w tej urokliwej części Rzyk. Na pewno remont drogi Andrychów

– Rzyki będzie wabikiem przyciągającym osoby pragnące skorzystać np. z kortu tenisowego, gustownych domków czy też ścieżki dydaktycznej. Sam gospodarz Ośrodka, Sławomir Rusinek nie ukrywa zadowolenia z tej ważnej inwestycji drogowej, która jest kompleksowo wykonywana na całym odcinku rzyczańskiej drogi. Marzeniem – chciałoby się powiedzieć – byłaby ścieżka rowerowa wzdłuż nowej szosy. Warto na chwilę zatrzymać się przy nowych atrakcjach i przedsięwzięciach włodarzy

Ośrodka. Trwa budowa hotelu, a prawdziwym hitem może stać się oberża, która swe podwoje otworzy już niebawem, bo pod koniec października (o otwarciu i smakowych rozmaitościach napiszemy w numerze listopadowym – przyp. red.). Sam budynek wygląda okazale i widać troskę o najdrobniejsze szczegóły. To nie koniec jesiennych atrakcji… Nowo otwarte obiekty w Parku Linowym skierowane są dla ludzi, którzy chcą poczuć dawkę adrenaliny. Wieża Lotów pozwala skoczyć w bezpiecznej uprzęży z

14 metrów. Taki wyczyn może zniwelować nasz lęk przed wysokością. Dla najmłodszych „Czarny Groń” przewidział Mini Park Linowy, po którym mogą swobodnie hasać, ile tylko dusza zapragnie. Nie zabraknie także atrakcji dla wielbicieli białego szaleństwa. Na wyciągu „Pracica” trwają intensywne prace, a dla zaintrygowanych jazdą na łyżwach dobra wiadomość – lodowisko będzie w tym sezonie znowu otwarte. Dobrze, że na ziemi andrychowskiej są ludzie, którzy z pasją realizują swoje przedsięwzięcia. Podsumowując, warto zaznaczyć, że prawie 100 ludzi pracuje w „Czarnym Groniu”, a więc jest to coraz mocniej liczący się pracodawca w naszej Gminie.

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Marta Paczyńska

29


gospodarka

Po zmroku jeszcze ciekawiej Nieoficjalnie 26. sierpnia, oficjalnie 17. września – to daty otwarcia nowego miejsca na mapie atrakcji turystycznych naszej gminy i całej południowej Polski. Chodzi o Park Rozrywki „Dinolandia” w Inwałdzie. Jak wyglądały pierwsze tygodnie parku pod względem frekwencji? – Pierwszy tydzień działalności zbiegł się z ostatnim tygodniem wakacji, więc frekwencja była naprawdę duża. Początek września był nieco „wolniejszy”, co jest zrozumiałe – wszyscy mieliśmy mnóstwo wydatków związanych ze szkołą. Generalnie od września sytuacja wygląda tak, że w tygodniu odwiedzają nas głównie zorganizowane grupy, w weekendy rodziny. Zobaczmy, co będzie dalej. Trudno robić jakieś podsumowania po miesiącu działalności. Minie rok, będziemy mogli powiedzieć coś więcej o osiągnięciach naszego parku.

Iguanodon, Celofyz, Pteronodon i Dimorfodon. Największe z figur mierzą od głowy do ogona ponad 22 metry. W parku można również zobaczyć liczne modele skamienia-

– mówi Andrzej Kowalczyk, szef „Dinolandii”. O atrakcjach parku pisaliśmy już w sierpniu. Przypomnijmy pokrótce. Na terenie o powierzchni czterech hektarów mieszka ponad 50 dinozaurów. Ostatnie dotarły do „Dinolandii” pod koniec września. Są to:

łości, czaszek oraz kości, czyli niemal wszystko to, co po dinozaurach pozostało do naszych czasów. Dzieci mogą skorzystać m.in. z Jaskini Tajemnic a także poszukiwać szkieletu T.rexa na specjalnie stworzonej plaży. Park oferuje także rozrywki niezwiązane z gadami, które cieszą się w

30

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

dzisiejszych czasach tak wielką popularnością. W „Dinoladii” powstały m.in. dwie ścieżki do gry w minigolfa, które składają się łącznie z 18 pól. Można tutaj również zagrać w bule, skorzystać ze zjazdów tyrolskich, ściany wspinaczkowej, parku linowego dla dzieci. Są punkty gastronomiczne, w tym restauracja „T.Rextaurant” – Wśród dzieci, oprócz samych dinozaurów, największą popularnością cieszy się jaskinia pełna tajemnic i park linowy. Dorosłych cieszą najmocniej rozrywki dla nich przeznaczone, m.in. mini golf. ”Dorobiliśmy się” klientów, którzy regularnie przychodzą do nas tylko po to, by zagrać w tę grę. Z myślą o takich osobach stworzyliśmy kartę, która upoważnia do wielu zniżek. Z kolei, myśląc o tych osobach, które zasmakowały naszej kuchni, wydaliśmy kartę, która pozwala jej właścicielowi wejść z osobą towarzyszącą do „T.Rextaurant”, bez płacenia za wstęp do parku – opowiada A. Kowalczyk. Karty, o których mówi szef „Dinolandii” to element szerszej akcji promocyjnej parku. – Wiemy, że musimy intensywnie pracować nad wzorowym wizerunkiem obiektu, a dbałość o naszego lokalnego klienta to dla nas pryjorytet. W przyszłym roku planujemy zorganizować turniej gry mini golfa – podkreśla A. Kowal-

czyk. Póki co, już 31. października w restauracji „T.Rextaurant” odbędzie się pierwsza w tym sezonie impreza okolicznościowa - „Wieczór Halloween”. Potem będą Andrzejki i Sylwester. – Na każdą z tych imprez szykujemy niespodzianki. Zależy nam na tym, by ta restauracja ciągle żyła. Chcemy, aby już w niedalekiej przyszłości można było organizować w niej urodziny, imprezy integracyjne, wesela – podkreśla A. Kowlaczyk. Na koniec zostawiliśmy pytanie, które zadaje sobie wiele osób. Co będzie z parkiem w zimie? - Najprawdopodobniej w okresie zimowym w tygodniu park będzie czynny dla grup zorganizowanych. W weekendy będzie otwarty dla wszystkich chętnych . Restauracja będzie czynna cały czas. Obecnie zapraszamy wszystkich przez cały tydzień. Polecamy nasz park, szczególnie wieczorem. „Dinolandia” jest oświetlona, co pozwala korzystać z atrakcji również po zmroku. Największe dinozaury, wodospad,strumyki, stylowe mostki oraz nasz wiekowy Land Rover oświetlone są zmieniającym kolory światłem. Wtedy tworzy się naprawdę niesamowita, wręcz bajkowa atmosfera – zachęca A. Kowalczyk. (as)


Uwaga, jedzie ciuchcia

Szczęśliwcy, którzy byli w kurortach we Włoszech czy np. Grecji ,pewno mieli okazję się nimi przejechać. Teraz taką szansę dostaną wszyscy mieszkający w rejonie Andrychowa i Wadowic. Już wkrótce na naszych drogach pojawi się ciuchcia, zamówiona przez właścicieli „MiniZoo” w Inwałdzie.

gospodarka

Z wizyt¹ u œw. Miko³aja

Opisaliśmy już nowości w naszej gminie, poświęćmy parę zdań nowej atrakcji, która tworzy się w okolicy. Propozycja właścicieli „DinoZatorLandu” ucieszy głównie dzieci, choć i na dorosłych powinna zrobić wrażenie. W Zatorze powstaje bowiem Park św. Mikołaja.

– To będzie prawdziwy hit. Kilka takich kolejek jeździ po Polsce. Jednak w naszym regionie nie ma ich. Postanowiliśmy zaryzykować. Szkoły, przedszkola, ale i zorganizowane grupy dorosłych sygnalizowały nam, że mają kłopot z transportem, jeśli chodzi o dotarcie do atrakcji turystycznych w naszej gminie, czy szerzej regionie. Uznaliśmy, że warto spróbować, jeśli jest zapotrzebowanie – opowiada Paweł Marczyński, właściciel „MiniZoo”. Ciuchcia będzie dowodzić i odwozić nie tylko gości „Minizoo”. – Jesteśmy otwarci na współpracę z każdym. Jeśli jakaś grupa będzie chciała, by zawieźć ją do Kocierza, nie ma problemu. Jeśli będzie chciała jechać do Parku Miniatur, „Dinolandii” czy na basen też. Jeżeli pielgrzymi z Wadowic, zażyczą sobie, aby zabrać ich do Rzyk Praciaków, to także nie będzie dla nas problemem. Itd. Itd. Naszą dewizą jest hasło – zadzwoń, zawieziemy Cię. Ciuchcia jednorazowo może zabrać do 50 osób – wylicza P. Marczyński. Ciuchcia do Andrychowa powinna przyjechać w połowie listopada. Jako jedna z niewielu, jeśli nie jedyna w Polsce, ma zainstalowane ogrzewanie gazowe na przyczepach. „Pracować” będzie więc mogła cały rok. Co także jest ewenementem, przy lokomotywie zamontowana jest trzecia oś. Maksymalna prędkość, z jaką będzie się poruszać, to 30 km/h. No i rzecz ważna, zwłaszcza dla dzieci. Na „ciuchci” znajdzie się ponad 6,5 tysiąca diod. Kolejka będzie więc świecić niczym ta ze świątecznej reklamy „Coca Coli”. Na koniec małe przypomnienie. Ciuchcia to tylko jedna z atrakcji, które czekają na klientów „MiniZoo”. Goście tego miejsca, obok spotkania z przesympatycznymi zwierzakami i ptakami, mogą m.in. skorzystać z boisk sportowych, „Wioski Indiańskiej”, placu zabaw, nauki jazdy na koniach. – W „MiniZoo” jesteśmy w stanie zorganizować niemal każdą imprezę plenerową: urodziny dziecka, jubileusze, imprezy firmowe, prywatne, pieczenie prosiaka, ogniska i grillowanie. Do tego organizujemy m.in. przejażdżki bryczkami i kuligi. Zakup ciuchci to kolejny krok w rozwoju naszego biznesu – podkreśla P. Marczyński. (as)

- Wszyscy wiedzą, że św. Mikołaj to podróżnik i wytrawny poszukiwacz ciekawych miejsc, więc kiedy zawitał w czasie kolejnej podróży po świecie do Zatora, wyczuł, że to miejsce posiada magiczną moc. Postanowił założyć tu swoją główną bazę, a na miejsce to wybrał River Park - piękny park ze wspaniałymi okazami wiekowych drzew – przekonuje z uśmiechem Marta Basta–Łysoń z zatorskiego parku. –. Wiedząc, że w okresie zimowym bardzo brakuje rozrywek dla dzieci i miejsc, gdzie można spędzić miłe chwile z całą rodziną, jako firma „Dinozatorland” postanowiliśmy pomóc św. Mikołajowi i w ten oto sposób powstał jego park – dodaje. Wycieczka po parku może być naprawdę wzruszającą wyprawą. Główną atrakcją tego miejsca będzie magiczny domek, w którym mieszka św. Mikołaj. A wiadomo - spotkanie z tym świętym to jedno z tych doświadczeń, które na długo zapada w pamięci. Goście parku będą mogli także m.in.: przejść ścieżką bajek, zajrzeć do żywej szopki bożonarodzeniowej ze stajenką czy obejrzeć paradę bajkowych postaci. Wędrując po parku, staną się świadkami niezwykłego teatru świateł, w którym główną rolę odegra zaczarowany dąb – jak zapewniają właściciele parku - najbardziej oświetlone drzewo, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Najskrytsze marzenia będzie można wysłać gwiazdką do nieba dzięki magicznej wyrzutni. Z drugiej strony, spisane na karteczce nie najlepsze uczynki oraz złe życzenia będzie można spalić w „Kotle Zapomnienia” Te propozycje to jedynie część atrakcji, które czekają na gości w Zatorze. Wszystkich zdradzać nie chcemy. Napiszmy jeszcze tylko, że w parku znajdą się także: Poczta św. Mikołaja, Mikołajkowy Plac Rozrywki, zagroda reniferów – Rudolfa i Komety oraz kino 5D. Właściciele obiektu zadbali również o to, byśmy z parku nie wyszli z burczącymi brzuchami. – Nasza idea jest prosta. Chcielibyśmy przywrócić klimat dzieciństwa i ożywić wspomnienia, proponując rodzicom i ich pociechom niezwykłą wędrówkę ścieżkami bajek, gdzie każdy znajdzie coś, co sprawi, że przeżyje chwile wzruszeń i radości. Liczymy, że nasza propozycja przypadnie gościom do gustu i z parku wyjdą oni z postanowieniem powrotu – mówi Marta Basta – Łysoń. Otwarcie nowej atrakcji turystycznej regionu zaplanowano na 20. listopada. Park znajduje się obok „DinoZatorLandu”. Czynny będzie od poniedziałku do niedzieli w godzinach 10.00 – 20.00. Ceny biletów to: 19 zł (dorośli), 15 zł(bilet ulgowy). Park zwiedzać będzie można do końca lutego. Będzie więc sporo czasu, by zabrać pociechy w bajkowy świat. I samemu się tam wybrać. (as)

Hojni andrychowianie

Ponad tonę żywności (1025kg) udało się zebrać wolontariuszom w Andrychowie w ramach akcji „Podziel się Posiłkiem”. 25 i 26 września w 4 supermarketach – Savia, Wizan, Intermarche i Carrefour mieszkańcy Andrychowa przekazywali dary do koszyków ustawionych przy wejściach do sklepów. Zbiórkę żywności organizował Klub Integracji Społecznej z Wieprza. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z akcji, mieszkańcy Andrychowa są bardzo hojni. Najczęściej do koszyków wrzucali cukier, makarony, kasze czy dżemy. Takie produkty mają długi termin ważności, z chęcią przekażemy je dzieciakom – mówił Jerzy Herma, koordynator zbiórki żywności. (rob)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

31


gospodarka

Kocierza milowy krok naprzód Kto stoi w miejscu, ten się cofa – mówi polskie powiedzenie. Najwyraźniej właściciele Ośrodka Konferencyjno – Wypoczynkowego „Kocierz” wzięli je sobie mocno do serca. Choć ich plany to nie krok, ale co najmniej kilka kroków naprzód. Jeśli spełnią się, „Kocierz” może stać się prawdziwą potęgą wśród ośrodków wypoczynkowych na południu Polski. – Chcemy po prostu móc zadowolić wszystkich naszych klientów, od dzieci po ludzi dojrzałych, od klientów indywidualnych po duże grupy – mówi Stanisław Sordyl, właściciel „Kocierza”. I opowiada o tym, jak ośrodek będzie wyglądał za kilkanaście miesięcy. Skansen Kultury Górniczej, miasteczko kowbojskie, planetarium – to zaledwie część z planowanych inwestycji.

Anna Szlagor

Zacznijmy od przypomnienia tego, co „Kocierz” już oferuje. Hotel, SPA, kryty basen, karczma, sala konferencyjno – balowa, Club K2, korty tenisowe, wyciągi narciarskie, wypożyczalnia

W przypadku obu tras pewne są dwie rzeczy: obie absolutnie są do przejścia, ani o jednej, ani o drugiej nie można powiedzieć, że są monotonne i nudne. Kolejne przeszkody dobrze charakteryzują ich nazwy zaczerpnięte z filmów. I

wiedzieć trochę o atrakcji, którą już anonsowaliśmy, czyli ekologicznym Aquaparku. Z rożnych względów termin jego otwarcia został przesunięty na czerwiec przyszłego roku. Na park wodny „Kocierz” składać będą się m.in: stawy pływackie o powierzchni 1500 mkw. (woda w nich nie będzie chlorowana), basenik dla dzieci, piaszczysta plaża z morskim piaskiem, boisko do siatkówki plażowej, dwie zjeżdżalnie, boisko do gry w „bule”. Powstanie też specjalna strefa przeznaczona do zabawy dla dzieci. Tego jeszcze nie było Nadszedł czas, by przedstawić najnowsze plany właścicieli „Kocierza”. To z pewnością będą hity. Basen, park linowy czy wyciągi narciarskie, to atrakcje, które w okolicy możemy znaleźć także

rowerów i sprzętu narciarskiego, no i oczywiście wspaniałe widoki i szlaki turystyczne – to magnesy, który sprawiły, że od kilku lat „Kocierz” jest jednym z najpopularniejszych miejsc w naszym regionie. Adrenalina skacze Wśród nowości, które całkiem niedawno, bo we wrześniu pojawiły się w ośrodku, jest park linowy, zakończony zjazdami tyrolskimi. – Park, to nasza nowa propozycja skierowana do osób, które lubią aktywnie spędzać czas. Dzięki niemu możemy zaoferować naszym gościom spojrzenie z góry na piękne widoki, niepowtarzalne przeżycia, no i sporą dawkę adrenaliny – mówi Tomasz Nikiel, szef marketingu w ośrodku „Kocierz”. Park ma około 1000 metrów długości, ponad 20 stacji i tyle samo przeróżnych przeszkód. Usytuowany jest na skraju lasu. Dla żądnych wrażeń przygotowano dwie trasy: pierwszą może przejść każdy, bez względu na stopień sprawności fizycznej, byle tylko spełniał podstawowe kryterium, tj. miał co najmniej 160 cm wzrostu. My dodalibyśmy jeszcze jeden warunek - sporą dawkę odwagi. Druga trasa (oznaczona kolorem czarnym) to atrakcja dla osób, które lubią naprawdę mocne doznania. Wymaga ona sprawności oraz znakomitego panowania nad ciałem.

32

tak na „Kocierzu” mamy m.in. „Strefę zrzutu”, czy „Tarzana”. Jeszcze jedna ważna uwaga. Wyboru trasy nie trzeba dokonywać zaraz na początku przejścia. Po prostu przed niektórymi przeszkodami należy zdecydować się, czy chce się iść trasą łatwiejszą, czy trudniejszą. Dla tych, którzy po przejściu parku nadal mają ochotę patrzeć na świat z góry, przygotowano nie lada atrakcję – dwa zjazdy tyrolskie o długości ponad 200 metrów (!). Jak dla nas te zjazdy to strzał w dziesiątkę. Spokojnie możemy je polecić nawet osobom z lękiem wysokości czy przestrzeni (no, może poza ekstremalnymi przypadkami). Takie „płynięcie” na długiej linie dostarcza naprawdę silnych emocji. Jeśli towarzyszy mu przełamanie bariery strachu, można dodatkowo poczuć własną siłę, tę duchową rzecz jasna. Bo zwyciężyć własne lęki, to nie lada wyczyn… Nad bezpieczeństwem osób korzystających z parku linowego czuwają przeszkoleni instruktorzy. Do tego osoby korzystające z tej atrakcji muszą przejść króciutkie, acz treściwe szkolenie. No i są „ubierane” w sprzęt zabezpieczający renomowanych firm. Park czynny jest codziennie od godziny 11. Szacowany czas przejścia to 40 – 50 minut. W czerwcu Tyle o nowości, która niedawno pojawiła się na „Kocierzu”. Czas opo-

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

poza „Kocierzem”. Natomiast wybudowanie np. Skansenu Kultury Górniczej jest pomysłem zupełnie nowym, nie tylko w naszym regionie. Autorzy projektu mają ambicję stworzenia czegoś, co trudno będzie powtórzyć. I co połączy rozrywkę i przygodę z edukacją. Swoje plany chcą zrealizować do końca przyszłego roku. Chyba największą atrakcją będzie wspominany wyżej Skansen Kultury Górniczej. Powstanie on na terenie znajdującym się jakieś pięć minut piechotą od samego ośrodka. – Nie każdy ma szansę i odwagę wejść do windy i zjechać na dół kopalni. Nasi goście będą mieli okazję poznać, na czym polega praca górnika. Warunki w naszym skansenie będą odpowiadać tym panującym w kopalniach. W jego budowie będą nam bowiem pomagać lu-


gospodarka dzie związani z górnictwem – opowiada S. Sordyl. – Ludzie, którzy odwiedzą skansen, będą mogli m.in. zobaczyć, w jakich ubraniach pracowali górnicy, jakich narzędzi i maszyn używali, poczuć, w jakich warunkach musieli pracować podczas wydobywania węgla. Będziemy też mieli m.in. autentyczną kolejkę wąskotorową, która kiedyś dowoziła górników do miejsca pracy. To nią będą jeździć goście po skansenie – relacjonuje właściciel „Kocierza”. Odwiedzający będą mogli również sami spróbować swych sił w płukaniu „złota” oraz urobku węgla, czy obejrzeć filmy poświęcone górnictwu. – Skansen ma być miejscem ciekawym, do którego ludzie będą chcieli wrócić. Przede wszystkim ma jednak pełnić funkcję edukacyjną. Wielu z nas pracę górników zna jedynie z opowiadań czy telewizji. My chcemy pokazać, jak ona wygląda naprawdę. To ważne, zwłaszcza, jeśli idzie o dzieci i młodzież. Co innego uczyć się o wydobywaniu węgla czy innych surowców (np. soli), co innego samemu spróbować, jak to jest. Poczuć pot na plecach, próbować zmieścić się pod skałą, która ma 80 cm wysokości – przekonuje S. Sordyl. Wioska, planetarium… Także na przyszły rok zaplanowano otwarcie przy ośrodku „Kocierz” kilku innych, równie ciekawych atrakcji. Jakich?: Po pierwsze: wioski indiańskiej - skansenu kultury Indian Ameryki Północnej, tworzonego przy wsparciu samych Indian (pierwszy raz goście z Ameryki odwiedzą „Kocierz” pod koniec tego roku). Pobyt w wiosce indiańskiej ma być połączeniem zabawy z elementami edukacyjnymi. Goście zwiedzą zrekonstruowaną osadę indiańską z charakterystycznymi tipi. Będą mieli również możliwość obserwacji i uczestnictwa w indiańskich obrzędach i zwyczajach, zapoznają się z życiem codziennym Indian oraz podziwiać będą autentyczne stroje, uzbrojenie i przedmioty codziennego użytku jednej z najstarszych społeczności na świecie. Po drugie: w pobliżu ośrodka stanie miasteczko kowbojskie. Od razu uspokajamy. Społeczności „bladych twarzy” i Indian będą żyć w pokoju. Miasteczko tworzyć będzie kilkanaście budynków rodem z Dzikiego Zachodu. Goście, którzy odwiedzą Western Country zwiedzą m.in. biuro szeryfa z więzieniem, sklep kolonialny, bank i oczywiście saloon. Na gości czekać będą też zaskakujące sytuacje, w których przyjdzie im wykazać się sprytem, zwinnością i siłą. Wśród atrakcji Western Country znajdzie się m.in. jazda na byku rodeo (symulator mechaniczny), strzelanie z łuku, rzut dzidą do sylwetki bizona, wybijanie okolicznościowych monet oraz strzelnica. W miasteczku kowbojskim odbywać będą się również widowiska – napad na bank, pojedynek rewolwerowców „W samo południe” oraz pokazy i nauka tańca country. Po trzecie: koniec z wyjazdami do

Krakowa, czy Chorzowa. Na Kocierzu powstanie Planetarium. W obiekcie, którego kopuła będzie miała 8 - metrową średnicę, znajdą się urządzenia najwyższej jakości, które pozwolą na obserwację gwiazd oraz odtwarzanie wyglądu nieba w różnych szerokościach geograficznych. Twórcy planeta-

do wyboru, przedstawione zostaną różne scenariusze zabawy. Goście będą mogli również zagrać w Speedball czyli odmianę turniejową painball’a. Speedball rozgrywany jest na rozstawionym specjalnym polu do gry, gdzie znajdują się dmuchane przeszkody. Po piąte: Baciarska Chata. To ko-

Wyzwanie Czy na Kocierzu starczy miejsca, by to wszystko wybudować? – Spokojnie. Starczy nam i miejsca, i sił, by plany doprowadzić do końca. To dla nas duże wyzwanie, ale i ogromna szansa na rozwój: ściągnięcie nowych i powrót dotychczasowych gości. Zresztą

rium szykują też dodatkową atrakcję, dla miłośników podroży kosmicznych. To ma być absolutna rewelacja… Po czwarte: Paintball Leśny oraz Speedball, czyli coś dla miłośników intensywnego wysiłku fizycznego, tudzież filmów gangsterskich. Chętni, którzy będą brać udział w tej grze, ubrani zostaną w specjalne, kamuflujące mundury i otrzymają specjalistyczny sprzęt „strzelający”. Uczestnikom,

lejny lokal w ośrodku, w którym będzie można odpocząć i dobrze zjeść. Budynek będzie zadaszony, częściowo zamknięty. Wyposażony w paleniska ma być miejscem do zorganizowania np. spotkania przy ognisku lub grillu. Baciarska Chata jest już na ukończeniu. Jest więc szansa, że do użytku gościom oddana zostanie nawet i w tym roku.

to szansa nie tylko dla nas. Gdy już do nas ktoś przyjedzie, dajmy na to z dziećmi, kilka dni może spędzić w ośrodku, korzystając z naszych atrakcji, a kilka poza nim, zwiedzając „Park Miniatur”, „Dinolandię”, „Minizoo”, czy odwiedzając „Czarny Groń”. Im więcej będziemy mieli do zaoferowania naszym gościom, tym lepiej dla nas wszystkich – podkreśla S. Sordyl.

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

33


sport

Czekali miesi¹c Operacja Hutnik Kibice i piłkarze andrychowskiego „Beskidu” początkiem jesieni zaczynali zapominać już, jak smakuje zwycięstwo. Po tryumfie 3:2 we Włoszczowie, kolejne 5 spotkań okazało się pasmem porażek urozmaiconych jednym bezbramkowym remisem. Cierpliwość sympatyków andrychowskiego futbolu została jednak nagrodzona w meczu 11. kolejki, kiedy to „Beskid” gościł w dalekim Jędrzejowie.

Zdobywcą złotej bramki, dającej zwycięstwo 1:0, okazał się Grzegorz Derek, który w 65. minucie zachował się czujnie i źle wybitą przez bramkarza gospodarzy futbolówkę skierował spod linii bocznej prosto do siatki. Tryumf z początku października przerwał tym samym serię pięciu meczów bez wygranej. Porażki doznawane przez podopiecznych Mirosława Kmiecia frustrowały fanów, bo andrychowianie w trzech meczach pozwalali ukłuć się rywalom dwukrotnie w bardzo krótkich odstępach czasu. Tak było w meczach z „Czarnymi” Połaniec (dwa trafienia w osiem minut), „Dalinem” Myślenice (dwie bramki w trzy minuty) i „Hutnikiem” Kraków (dwa gole w dwie minuty). Szczególny przebieg miało starcie w Myślenicach, gdzie „Beskid” uległ 0:2 (bramki padły w 28. i 30. minucie). W ostatnich minutach spotkania powalony w polu karnym został Grzegorz Derek, ale arbiter nie od-

34

gwizdał przewinienia. Co więcej, ukarał gracza „Beskidu” żółtym kartonikiem, a że było to już jego drugie upomnienie w tym meczu, musiał opuścić boisko. Wściekły golkiper Jacek Felsch krzyczał do sędziego: „trzeba nogę urwać, żebyście gwizdnęli faul?”, dodając kilka niepochlebnych epitetów. Główny rozjemca wyrzucił więc z boiska również jego, a z ławki rezerwowych kierownika drużyny, Józefa Walczaka. Jednak po kilku spotkaniach, o których andrychowianie chcieliby jak najszybciej zapomnieć, Beskidowcy zwyciężyli we wspomnianym meczu w Jędrzejowie i obecnie zajmują 10. lokatę z 16. punktami. – By spokojnie przezimować, planem minimum na rundę jesienną jest dla nas 20 punktów – podkreślił prezes „Beskidu” Fryderyk Walaszek. Przed zimową przerwą w rozgrywkach jeszcze 6 meczów, więc do realizacji planu wiele nie brakuje. (gs)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Sportowym wydarzeniem numer 1 ostatnich tygodni był trzecioligowy mecz „Beskidu” z „Hutnikiem” Kraków. Setki kibiców, kordony policji, dobry poziom gry i ogromna dramaturgia – tak najkrócej można streścić przebieg wydarzeń w Andrychowie.

Fani „Beskidu” okrzyknęli starcie z reprezentacją Nowej Huty mianem najważniejszego meczu w tym sezonie. Sektor, który przez całe 90 minut dopingował swoich ulubieńców, liczył dobre 400 osób. Nie zawiedli również fani „Hutnika”, którzy zjawili się w Andrychowie w niemal 200-osobowym składzie. Dobra marka rywala przyciągnęła na stadion także liczne rzesze widzów, dzięki czemu starcie „Beskidu” z „Hutnikiem” obejrzało łącznie niemal 2000 osób. I nikt nie narzekał na nudę. Początek spotkania należał do gości, którzy do przerwy prowadzili już 2:0, w pełni kontrolując przebieg meczu. Początkiem drugiej odsłony dołożyli jeszcze trzecie trafienie. Dopiero wtedy ich szyki defensywne rozluźniły się nieco, a andrychowianie zaczęli doprowadzać do groźniejszych sytuacji. Ich efektem było trafienie Mariusza Sobali w 70. minucie. Jeszcze więcej zaczęło się dziać, gdy na 5 minut

przed końcem za dwie żółte kartki wyleciał z boiska Jarosław Luty, a chwilę później Przemysław Knapik trafił na 3:2. W końcówce krakowianie pozwalali rywalom na bardzo dużo i mogło się to na nich zemścić, bo w 89. minucie Knapik po prostopadłym podaniu znalazł się sam przed golkiperem „Hutnika”. Nie zdołał jednak oddać skutecznego strzału, piłka ugrzęzła mu między nogami i podopieczni Mirosława Kmiecia ostatecznie nie wywalczyli nawet jednego oczka, ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. – Dla tak licznej publiczności aż chce się grać. Nic dziwnego, że obie drużyny stworzyły dobre widowisko – podsumował trener Kmieć. Szkoleniowiec „Hutnika”, Dariusz Siekliński, miał pretensje do swoich piłkarzy, że pozwolili na doprowadzenie do bardzo nerwowej końcówki, choć zwycięstwo mieli już niemal w kieszeni. (gs)


Beskid w pó³finale

W IV rundzie Pucharu Polski na szczeblu wadowickiego podokręgu andrychowska gmina miała dwóch przedstawicieli – „Beskid” i „Leskowiec” Rzyki. W grze pozostali już tylko andrychowianie. Podopieczni Mirosława Kmiecia mieli zadanie dość łatwe, bo trafili na zespół C-klasowego „Amatora” Babica. Beskidowcy bez większych problemów zwyciężyli 6:1, choć na początku drugiej połowy doszło do wydarzenia niecodziennego. Czerwony kartonik za złapanie piłki poza polem karnym obejrzał Kamil Syty, a że był to w Babicy jedyny bramkarz „Beskidu”, między słupkami zastąpił go… Grzegorz Derek, nominalny pomocnik. Piłkarz, który w tym sezonie zdobył już dla andrychowian trzy gole, bardzo dobrze radził sobie na nowej pozycji. Swój mecz przegrał natomiast „Leskowiec” Rzyki, który nie sprostał grającej na co dzień w klasie B „Sosnowiance” Stanisław (0:2). Odpadła już także „Skawa” Wadowice. Na placu boju pozostały zatem cztery drużyny, które w nieznanym jeszcze układzie par, powalczą o finał: „Beskid”, „Garbarz” Zembrzyce, „Sosnowianka” Stanisław i „Kalwarianka” Kalwaria Zebrzydowska. (gs)

Uhonorowali weteranów

Początkiem października w „Beskidzie” Andrychów zakończono obchody 90-lecia klubu. Ostatnim akcentem był mecz towarzyski oldbojów „Beskidu” z oldbojami „Ruchu” Chorzów.

M³odzie¿ gromi

sport

Bardzo dobrze poczynają sobie młodzi piłkarze „Beskidu” Andrychów, trenowani przez Edwarda Wandzla. Juniorzy starsi odnieśli osiem zwycięstw z rzędu i przewodzą tabeli.

Choć Beskidowcy są beniaminkami na szczeblu I ligi juniorów Małopolski Zachodniej, to bez respektu podchodzą do wszystkich rywali i uzyskują świetne rezultaty. Wystarczy wspomnieć o pogromie „Spójni” Osiek – Zimnodół 11:0 czy wygranej 2:1 w prestiżowym meczu wyjazdowym przeciwko „Skawie” Wadowice. Starcie derbowe rozpoczęło się jednak po myśli wadowiczan, którzy już w 6. minucie objęli prowadzenie. Podopieczni trenera Wandzla popisali się za to bardzo dobrą końcówką meczu. W 61. minucie wyrównał Konrad Sobita, a w 88. celnym strzałem z bliska po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zwycięstwo zapewnił „Beskidowi” Patryk

Kubicki. Jeszcze lepszy rezultat przyniósł wyjazd do Jawiszowic, gdzie andrychowianie wygrali 4:1, a okazałą zdobycz ostatnich tygodni uzupełnił walkower (3:0) z „Lwem” Olszyny. Lwy do Andrychowa nie dotarły. Z 27. punktami na koncie „Beskid” zajmuje pozycję lidera, ale druga w tabeli MKS Trzebinia Siersza ma zaledwie dwa oczka mniej. Najlepszymi snajperami są Mateusz Penkala (9 goli w 10 meczach) i Piotr Sobala z Patrykiem Kubickim (po 6 bramek). W tyle nie pozostają również juniorzy młodsi, którzy w 10 spotkaniach zgromadzili 20 punktów i zajmują trzecie miejsce. Po 9 trafień zaliczyli już Sebastian Marczak i Szymon Wandzel. (gs)

Stracili impet

Po rewelacyjnym starcie, piłkarze C-klasowego „Halnego” Andrychów zaliczyli marną serię 4 meczów bez zwycięstwa. Co więcej, trzy z nich to porażki.

Andrychowianie znakomicie rozpoczęli mecz, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw, w 6. minucie trafił Sławomir Zawada, a po kwadransie podwyższył Zygmunt Mizera. W drugiej odsłonie chorzowianie za sprawą goli Tomasza Woźniakowskiego doprowadzili do wyrównania i rozstrzygać musiały rzuty karne. W serii jedenastek lepsi okazali się Beskidowcy, wygrywając 4:3. Trafiali kolejno: Józef Ryłko, Zygmunt Mizera, Leszek Książek i Andrzej Góra. Ponadto andrychowianie uhonorowani zostali pamiątkowymi dyplomami uznania

z okazji 90-lecia klubu za wkład włożony w rozwój Beskidu. Wyróżnienia otrzymali: Sobala Stanisław, Żydek Grzegorz, Ryłko Józef, Żydek Krzysztof, Kamiński Bogdan, Rusinek Dariusz, Góral Andrzej, Mizera Zygmunt, Mizera Grzegorz, Pilarski Sebastian, Książek Leszek, Skupień Wiesław, Gancarczyk Mirosław, Zawada Sławomir, Wątroba Wojciech, Kiszczak Józef, Śmiłek Paweł, Mrzygłód Marek, Gromotka Rudolf, Witkowski Jan, Wandzel Edward, Walczak Józef, Osowski Kazimierz, Walus Kazimierz. (gs)

Początkowe tryumfy wywindowały podopiecznych trenera Macieja Dusika na szczyt tabeli. Później jednak było już tylko gorzej. Gminne derby przeciwko rezerwom „Leskowca” Rzyki zakończyły się remisem 2:2, choć biało-niebiescy byli o krok od zgarnięcia pełnej puli. W kolejnych spotkaniach andrychowianie nie ugrali nawet jednego oczka. Najpierw ulegli 0:1 „Nadwiślance” Brzeźnica, później na własnym stadionie zostali pokonani przez „Orła” Radocza 1:3, a w 7. kolejce przegrali minimalnie na boisku obecnego lidera w Chrząstowicach. Trafienia Tomasza Dudka i Witolda Młocka nie wystarczyły, starcie zakończyło się rezultatem 3:2 dla tamtejszego „Sokoła”. Po siedmiu meczach ekipa „Halnego” z 10. punktami zajmuje 7. miejsce. Póki co najskuteczniejszym snajperem jest Kamil Kiszczak, zdobywca pięciu goli. (gs) NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

35


sport

W kratkê

Derby bez fajerwerków

„Stalmark Burza” Roczyny pozostaje najlepszym zespołem reprezentującym andrychowską gminę w klasie A. Podopieczni Stanisława Sobali zwycięstwa przeplatają remisami.

Dotychczas roczynianie tylko raz schodzili z boiska pokonani. W 6. kolejce nie udała się ich wyprawa do Stronia, gdzie miejscowy Żarek okazał się skuteczniejszy, wygrywając 3:1, choć jest zespołem niżej notowanym. Tydzień później piłkarze trenera Sobali powetowali sobie jednak straty, pokonując na własnym boisku 2:0 lidera ze Stanisławia. Oba gole, które ustawiły mecz, padły w pierwszej połowie.

Drugi z rzutu karnego. Bezbramkowo było natomiast w lokalnych derbach, gdy „Stalmark-Burza” pojechała do Targanic. Mimo kilku dogodnych sytuacji oraz gry w przewadze jednego zawodnika od 55. minuty, roczynianom nie udało się trafić do siatki.Po ośmiu spotkaniach drużyna trenera Stanisława Sobali zajmuje 4. miejsce z 15. punktami. Liderująca „Stanisławianka” Stanisław ma ich 19. (gs)

Po równi pochy³ej Niewesoła jest sytuacja beniaminka klasy A, „Leskowca” Rzyki. Podopieczni trenera Eugeniusza Fornalczyka zamykają tabelę ligową i jako jedyni nie zakosztowali jeszcze smaku zwycięstwa.

Rzyczanie notują porażkę za porażką. Spośród ośmiu spotkań tylko dwa zdołali zremisować. Co więcej, w trzech ostatnich meczach nie zdobyli nawet jednej bramki. Z meczu na mecz przegrywali w wyższych rozmiarach. Najpierw 0:2 w Paszkówce, później 0:3 na własnym boisku przeciwko „Tempu” Białka, a ostatnio 0:4 w Łączanach. Tamtejsza „Wisła” wynik ustaliła już do przerwy.

36

W drugiej odsłonie piłkarze z Rzyk mieli kilka dogodnych sytuacji, ale razili nieskutecznością. Jeśli ekipa trenera Fornalczyka szybko nie znajdzie recepty na gromadzenie punktów, to bardzo szybko może pożegnać się z występami w klasie A. Po ośmiu spotkaniach „Leskowiec” jest czerwoną latarnią rozgrywek, mając na koncie dwa punkty. (gs)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Zespołowi A-klasowego „Halniaka” Targanice zbieranie punktów nie przychodzi łatwo. Podopieczni trenera Zborowskiego na osiem spotkań wygrali tylko dwa i zajmują pozycję w dolnych rejonach tabeli. Wysokie wyjazdowe zwycięstwo nad „Tempem” Białka 5:1 i emocjonujące 3:2 przeciwko „Wiśle” Łączany – tylko w tych spotkaniach „Halniak” zgarniał komplet punktów. Obecnie od czterech spotkań targaniczanie nie potrafią wygrać. Wysokie porażki z liderującym „Jałowcem” Stryszawa (1:4) i „Orłem” Wieprz (1:3) nie dostarczyły fanom „Halniaka” zbyt wielu pozytywnych wrażeń. Podobnie było w dwóch meczach derbowych, które kończyły się bezbramkowymi remisami. W Rzykach drużyna „Halniaka” była o krok od zwycięstwa, ale pecha miał Grzegorz Kubik. Najpierw z rzutu wolnego przymierzył w słupek, a później nie wykorzystał rzutu karnego. Do niecodziennej sytuacji doszło natomiast w spotkaniu „Halniaka” ze „Stalmark-Burzą” Roczyny. W 55. minucie kontuzji

nabawił się Grzegorz Gromotka i nie mógł kontynuować gry. Wcześniej jednak został już wyczerpany limit zmian i ekipa trenera Zborowskiego musiała sobie radzić w dziesiątkę. Osłabienie składu nie przełożyło się na straty bramek i także w tym spotkaniu kibice nie doczekali się na gole. W dziewięciu meczach targaniczanie zgromadzili 9 oczek i zajmują 10. lokatę. Tabeli wadowickiej klasy A przewodzi „Jałowiec” Stryszawa, który ma na swoim koncie 19 punktów. (gs)

Tu¿ za podium

12. września w Jaworzu odbyły się Międzywojewódzkie Zawody Łucznicze. Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Andrychowie zajęli w nich czwarte miejsce.

„Dwójkę” reprezentowali: Grzegorz Tomiczek, Filip Żmija, Piotr Oczkowski, Michał Woźniak, Maciej Rajda, Maciej Śmiech, Michał Węgrzyn, Kuba Bobrowski, Jakub Szlagor, Karol Mizera, Konrad Matuła, Dominik Matuła, Krzysztof Woźniak . Indywidualnie z naszych zawodników najwyżej sklasyfikowano Michała Woźniaka (szóste miejsce). Pierwszą lokatę w kategorii „skrzat” wywalczył Krzysztof Woźniak (klasa druga). Drugie miejsce w tej samej kategorii zdobył Dominik Matuła (także druga klasa). Opiekunem uczniów jest Grażyna Szczepaniak. (as)


Dzieciaki pod siatk¹

W połowie września przez dwa dni w hali im. Tadeusza Szlagora w Andrychowie rozgrywano turniej minisiatkówki dziewcząt. Emocji było mnóstwo.

Organizowane w ramach Fundacji Polska Siatkówka zawody, zgromadziły kilkadziesiąt małych siatkarek z całej Małopolski. W pierwszy dzień walczyły ze sobą ekipy trzyosobowe. Tryumfowały dziewczynki z zespołu „Armatury” Kraków, druga była „Pogoń” Proszowice, a trzeci MKS Andrychów. Później starły się na parkiecie drużyny dwuosobowe. W tej kategorii najlepsze były małe wieliczanki. (gs)

rozmaitości

MKS wystartowa³

Początkiem października emocje powróciły do hal siatkarskich, bo rozpoczęły się rozgrywki III ligi, w której zmagają się seniorskie ekipy MKS Andrychów. Panie rozpoczęły zwycięstwem, panowie porażką.

W obu zespołach przed sezonem doszło do niemałej rewolucji, gdyż drużyny prowadzone są obecnie przez nowych trenerów. W dodatku ekipa żeńska znacząco zmieniła skład i – przede wszystkim – szczebel, na którym występuje. Przypomnijmy, że siatkarki MKS wywalczyły sobie utrzymanie w II lidze, ale wobec rozsypującego się składu klub postanowił zgłosić drużynę do ligi III. Trener Piotr Trojak ma do dyspozycji młode zawodniczki, które dotychczas zbierały szlify w drużynach juniorskich. W inaugurującym sezon meczu w Brzesku, żeński MKS grał w składzie: Gieruszczak, Potępa, Kierpiec, Zaremba, Socała,

Czechowska, Lachendro oraz Wojewodzic, Gondko, Waligórska, Kolber. Emocjonujące spotkanie przeciwko miejscowemu „Gryfowi” zakończyło się zwycięstwem młodych andrychowianek 3:2 (27:25, 20:25, 25:23, 21:25, 15:10). Mniej szczęścia mieli siatkarze, którzy od niedawna trenują pod wodzą Tomasza Rupika. W derbowym starciu ulegli ekipie „Eiffel Orzeł” Wieprz 2:3 (25:17, 18:25, 25:20, 22:25, 15:11). Andrychowianie wystąpili w składzie: Kuźma, Ogórek, Rusinek, Sordyl, Fedorek, Munik, Chojna oraz J. Fijałek. (gs)

Szczêœliwa dwunastka

W najlepszym zespole 4. października w Katowicach zorganizowano II Międzynarodowy Bieg Kukuczki. W klasyfikacji drużynowej najlepiej spisał się zespół Klubu Skialpinistycznego Kandahar, barw którego bronił m.in. andrychowian Marcin Jaskółka. Całej drużynie i Marcinowi serdecznie gratulujemy. (as)

PTTK „Cha³upa” proponuje: 18.10.2009 (niedziela) - BESKID WYSPOWY „MOGIELICA” 8.11.2009 (niedziela) - BESKID ŚLĄSKI „STOŻEK-CZANTORIA” Bliższe informacje i zapisy w siedzibie Koła PTTK „Chałupa”, ul. Lenartowicza 7 w każdy poniedziałek 18 - 19.30, tel.602 486 833,501 435 538, www.pttkchalupa.pl

Wyjątkowo wcześnie, bo już na 14 listopada zaplanowano w tym roku Amatorski Turniej Andrzejkowy o Puchar Dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2. Będzie to już dwunasta edycja tej imprezy. Od kilku lat zawody rozgrywane są na gościnnym parkiecie hali sportowej sąsiedniego Gimnazjum nr 1. O przechodnie trofeum powalczy osiem zespołów podzielonych na dwie grupy. Mecze rozpoczną się o godz. 9.00. Organizatorzy zapraszają wszystkich kibiców siatkówki spragnionych dobrej zabawy. Poprzedni turniej wygrała drużyna wadowickiej Policji Powiatowej. (fr) NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

37


reportaż

Jego „tak” to uœmiech

Wojtek ma 24 lata, 154 centymetry wzrostu, waży 23 kilogramy. Od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Rodzice nie zastanawiają się, dlaczego akurat ich dziecko dotknęła ta choroba. Wierzą, że tak miało być. Justyna Tatar Wojtek jest synem Grażyny i Andrzeja Odrobinów. Porażenia mózgowego doznał prawdopodobnie podczas porodu. Pani Grażyna bardzo długo nie mogła go urodzić. Kiedy już przyszedł na świat, był siny i uznano go za zmarłego. Jednak po jakimś czasie zaczął reagować na bodźce z zewnątrz. Po porodzie miał tylko 5 pkt w skali Abgara. Choroba chłopca nie ma podłoża genetycznego. Pani Grażyna nie bała się więc urodzić kolejnych dzieci. Wojtek ma trzech braci: Michała, Grzegorza i Karola. Nieodwracalne Uszkodzenie mózgu Wojtka jest bardzo ciężkie i, niestety, nieodwracalne. Chłopak od urodzenia nic nie mówi i nie jest w stanie nic „koło siebie” zrobić. Potrafi tylko podnosić ręce, dotykać i przesuwać zabawki wokół siebie. Jego „tak” to uśmiech. Porusza się w specjalistycznym wózku. Jego pierwszy wózek tato kupił aż w Warszawie, nigdzie bliżej rodzina nie była w stanie dostać takiego urządzenia. Wojtek dużo ćwiczy w domu, a także jeździ na masaże do Andrychowa. Do 18-stego roku życia miał więcej zabiegów rehabilitacyjnych - jako dziecko miał zapewnioną większą opiekę. Wtedy było widać u niego poprawę. Teraz jest gorzej. Wojtek cierpi nie tylko na porażenie mózgowe. Choruje także na padaczkę. Najgorszy okres padaczkowy miał w wieku od 6 do 11 lat i w okresie dojrzewania. Teraz ataki ustały, ponieważ dostaje bardzo silne leki. Jego przekleństwem jest też m.in. skrzywienie kręgosłupa, którego nabawił się przez to, że się nie porusza. Ma zdeformowany kręgosłup i stawy biodrowe. Wojtek nie potrafi gryźć, nie ma odruchu ssania. Nie umie sam jeść, wszystko trzeba mu podać. Nie może jeść twardego. Jedzenie musi więc być tarte i rozdrobnione.

ćwiczą, mają masaże, odpoczywają. Na dzieci z porażeniem mózgowym bardzo dobrze wpływa przebywanie ze zwierzętami m.in. końmi i psami. W Rusinowicach pacjenci mieli przyznane dwie godziny tygodniowo na ćwiczenia ze zwierzakami. Wojtek jeździł na koniku imieniem Junak. W domu Wojtek lubi przebywać z kotem. Zwierzę wskakuje mu na kolana, a on głaszcze je i dotyka. Kontakt z innymi W Rusinowicach Wojtek poznał chłopca, który pochodzi z Olkusza i również cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Rodzice organizują im przynajmniej raz w roku spotkanie. Wtedy siedzą naprzeciw siebie i uśmiechają się. Kilka miesięcy temu wraz z mamą i z dziećmi z klasy III i IV z Gierałtowic Wojtek wyjechał na „Zieloną szkołę” do Dąbek nad morze. Kilka dni przed i aż do samego przybycia na miejsce Wojtek był niespokojny. Później jednak przyzwyczaił się do podróży i nowego otoczenia i wszystko wróciło do normy. Syn państwa Odrobinów jest raczej spokojny, ale czasem potrafi pokazać, że się denerwuje. Najgorzej jest, gdy coś go boli, ponieważ nie jest w stanie sam o tym powiedzieć. Uśmiecha się W ciągu dnia Wojtek siedzi na wózku, leży na plecach lub brzuchu. Rozumie proste polecenia i lubi, gdy ktoś coś do niego mówi. Kiedy rozumie i zga-

Dotyk Raz w roku chłopak wyjeżdża do sanatorium. Najczęściej nad morze, gdyż dobrze na niego wpływa jod i zmiana otoczenia. Dzięki temu chłopiec się uodparnia i nie choruje na gardło. Jego układ odpornościowy jest słabo rozwinięty. Rodzice w szczególności w jesieni podają mu dużą ilość leków odpornościowych. Jest też wtedy szczepiony na grypę. Jednym z lepszych ośrodków, w jakim przebywał chłopak, był ośrodek w Rusinowicach. Ośrodek prowadzony jest przez Caritas. Dzieci mają tam bardzo dobrze zorganizowany czas:

38

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

dza się na to, co zostało powiedziane, po prostu uśmiecha się. Nie boi się nowych ludzi, a wręcz przeciwnie, bardzo go ciekawią. Każdy, kto przychodzi do państwa Odrobinów, musi najpierw przywitać się z Wojtkiem. Chłopak lubi spacery. Najczęściej wychodzi w lecie. W zimie spacery są rzadsze, ponieważ w tym okresie Wojtek bardzo dużo choruje. Ponadto ogród nie jest przystosowany do potrzeb chorego. Jednak być może już niedługo chłopak będzie mógł korzystać z werandy. Rodzice właśnie ją remontują. Dom jest już dostosowany do potrzeb Wojtka. Drzwi są poszerzone, a pokoje przestrzenne, aby bez problemu można było przejechać wózkiem. Łazienka jest wyposażona w specjalistyczną matę, dzięki której Wojtek może mieć hydromasaże w domu. Co jakiś czas ma robione dziesięć zabiegów po 15 minut w oparciu o matę. Później ma kilkutygodniową przerwę, aby jego organizm mógł odpocząć. Z braćmi Wojtek uwielbia słuchać radia. Robi to przez większą część dnia. Czasem ogląda też telewizję. W szczególności lubi program muzyczny – „Jaka to melodia?”, ale również bajki. Natomiast nie lubi oglądać filmów, nudzą go. Najczęściej z Wojtkiem bawi się jego sześcioletni brat Karol. Czyta mu książki, szeleści woreczkami czy też pokazuje różne zabawki i opowiada mu o nich. - Bracia bardzo lubią Wojtka. Też się nim zajmują, gdy chcemy wyjść, zwłaszcza 22-letni Michał. Możemy na niego liczyć studiuje zaocznie obecnie szuka pracy - więc ma dużo czasu – opowiada G. Odrobina. Szkoła Wojtek do 25 roku życia jest uczniem szkoły w Gierałtowicach i do tego czasu ma przyznane nauczanie indywidualne. Przez bardzo długi okres przychodziła do niego pani Ela, teraz czyni to pani Gosia. W roku szkolnym lekcje odbywają się trzy razy w tygodniu (po dwie godziny). Wojtek na swoich lekcjach robi takie

ćwiczenia, aby jak najwięcej mógł poruszać rękoma. Maluje farbami, rysuje. Pani Gosia organizuje mu też lekcje z muzyki. Uczy się również odróżniania zimnego od gorącego (dotyka lodu, a potem ciepłej herbaty), jasności od ciemności (nauczycielka odsłania i zasłania okna). Wojtek jest zapraszany na wszystkie imprezy organizowane przez szkołę. Przychodzi z mamą m.in. na zabawę choinkową i andrzejkową czy Dzień Dziecka. Tak, jak dzieci w szkole ma przerwy świąteczne, ferie i wakacje. Chwile zwątpienia Wojtek nie jest podopiecznym żadnej fundacji. Jednak w Gierałtowicach rodzinnej wsi chłopca jest wiele osób, które chcą pomagać jemu i jego rodzinie. Co jakiś czas przychodzi ktoś pomoc jego mamie w sprzątaniu czy gotowaniu, a także w wyjściu z Wojtkiem na spacer. Rodzice mogą także liczyć na swoje pozostałe dzieci. Państwo Odrobinowie nigdy nie zastanawiali się, dlaczego akurat porażenie mózgowe dotknęło ich dziecko i to w dodatku pierwsze. Wierzą, że tak miało być. Nie tracą wiary w istnienie Boga. - Mieliśmy chwile zwątpienia. Baliśmy się, że sobie nie poradzimy z tak chorym dzieckiem. W Rusinowicach, w ośrodku „Caritas-u” zawsze znajdowaliśmy wsparcie w chwilach zwątpienia. Kontakt ze wspaniałymi siostrami zakonnymi, które tam pracują oraz rodzicami innych dzieci dawały nam nowe możliwości. Wracaliśmy zawsze mocniejsi duchowo oraz psychicznie. Obecnie nie jeździmy do Rusinowic, bo jest to ośrodek dla dzieci, a syn ma 24 lata. Nie jesteśmy jednak odcięci od środowiska. Staramy się dużo wyjeżdżać z Wojtkiem. Kontakt z ludźmi daje nam to, że nie jesteśmy sami i w razie potrzeby zawsze znajdzie się ktoś kto może nam pomóc – mówi mama Wojtka. PS. Tekst powstał w oparciu o reportaż „Prawie jak roślina???”, który zdobył Grand Prix w X Powiatowym Konkursie „O Laur Peryskopu” w kategorii reportaż oraz III miejsce w kategorii dziennikarstwo publicystyczne w tegorocznym Artystycznym Festiwalu Młodzieży, zorganizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury im. A. Bursy w Krakowie. J. Tatar jest uczennicą andrychowskiego Liceum Ogólnokształcącego. Uczęszcza do klasy o profilu dziennikarskim.


Jesienny las

Październik i listopad to miesiące, kiedy w lesie zachodzą ogromne zmiany. Zwierzęta i rośliny przygotowują się do przetrwania ciężkiego dla nich okresu.

przyroda

Ciekawostka dendrologiczna

W polskich lasach naturalnie rośnie około 40 gatunków drzew, w ogrodach i arboretach setki. A wśród tych setek sprowadzonych drzew jest wiele prawdziwych ciekawostek, takich jak metasekwoja chińska, którą spotkałem w Andrychowie w dwóch miejscach.

Niektóre zwierzęta, jak na przykład borsuki gromadzą sporą warstwę tłuszczu pod skórą, która będzie dla nich jedyną „spiżarnią” podczas zimowego snu. Kozły saren kończą sezon, zrzucając parostki (sarnie poroża). Jesień dla dzików to istna wyżerka, dęby zrzucają żołędzie, a buki dorzucają do dziczego stołu dużą ilość swoich orzeszków. Rośliny, jak to rośliny, poza iglakami wszystkie drzewa i modrzewie

przebarwiają liście, by lepiej móc wychwytywać jesienne promienie słońca. Jesień to oczywiście także czas dla grzybiarzy. Borowików co prawda już nie ma za wiele, ale za to rośnie dużo opieniek (na zdjęciu). Teraz, początkiem października spotykam duże ilości tych grzybów na pniach i korzeniach, nie tylko w lesie. Są jeszcze młode, czyli najlepsze do marynaty. (pc)

Nadal ha³asuj¹

To interesujące drzewo przez długi czas znane było jedynie z wykopalisk, wielokrotnie stwierdzane jako odcisk w złożach węgla. Dopiero w 1941 roku znaleziono je w Chinach. Dlatego też podobnie jak miłorząb nazwano metasekwoję żywą skamieniałością. Nieco później, w 1948 do Polski sprowadzono nasiona, dzięki czemu dziś możemy oglądać już okazałe egzemplarze tego gatunku w Arboretum w Kórniku i w Ogrodach Botanicznych w Krakowie i Warszawie. W Andrychowie drzewa te widziałem w dwóch miejscach, przy Gimnazjum nr 1 i przed domem p. Blochów, za Urzędem Pocztowym. Przy gimnazjum okaz jest jeszcze niewielki, ma dopiero około 1,5 m wysokości i do tego ma na pniu odartą korę. W drugim miejscu metasekwoja czuje się znacznie lepiej, bo mając dopiero 6 lat wyrosła na blisko 6 m. Istotną cechą i zarazem ciekawostką tego gatunku jest zrzucanie krótkopędów – niezdrewniałych, małych gałązek z igłami na zimę. W Chinach drzewo to dożywa około 2000 lat i osiąga 35 m wysokości i 6 m grubości. Póki co, w naszym klimacie ta żywa skamielina dość dobrze się czuje, uważa się nawet, że jest to gatunek mrozoodporny i myślę że warty zainteresowania. Można o nią pytać w sklepach ogrodniczych. (pc)

Mchy w stroikach Jak co roku, jesienią, przed 1 listopada wielu z nas, a może i nawet każdy zajmuje się porządkowaniem miejsc na cmentarzach. Nierzadko nagrobki przystrajamy różnego rodzaju kwiatami żywymi bądź sztucznymi, jak również stroikami. Te ostatnie mogą być bardzo różne. W środku zazwyczaj stoi świeczka, dookoła której jest ubranie z kolorowych, jesiennych liści, szyszek,

Chodząc po lesie w rejonie Sułkowic Bolęciny, pod Czarnym Groniem zauważyłem na leśnej drodze sporo śladów motocykla. Prawdopodobnie jakiś grzybiarz idzie na łatwiznę, zamiast wybrać się na no-

gałązek iglaków i czasami mchów. Na te ostatnie warto zwrócić uwagę, ponieważ większość mchów rosnących w naszych lasach jest objęta ochroną gatunkową ścisłą lub częściową. W przypadku mchów objętych ochroną ścisłą ich zbieranie jest całkowicie zakazane, a przy gatunkach chronionych częściowo zbieranie możliwe jest tylko za specjalnym zezwoleniem. (pc)

gach i pomęczyć nieco, odpala hałaśliwy sprzęt i rozjeżdża drogi w lasach. Mam nadzieję, że natknie się kiedyś na odpowiednie służby. Za wjazd motocyklem do lasu można dostać mandat karny w wysokości 500 zł. (pc) NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

39


policja, sąd, prokuratura

Bezpieczeñstwo w liczbach Nie jest tak, że Andrychów jest wolny od przestępstw czy tragicznych zdarzeń. Ale nie jest też miejscem, w którym trzeba czuć się zagrożonym. W zgodnej opinii policjantów, strażników miejskich i strażaków jesteśmy bezpieczną gminą. A większość z nas, jeśli styka się ze złem i bezmyślnością, to nie ma kontaktu z przestępstwami, lecz aktami wandalizmu. Co o naszym bezpieczeństwie mówią statystyki? Poniżej prezentujemy dane z informacji przygotowanych przez służby porządkowe. Materiały obejmują okres od stycznia do końca sierpnia bądź początku września tego roku. Trochę więcej W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku Komisariat Policji w Andrychowie stwierdził 461 przestępstw w porównaniu do 413 w roku 2008. Niewątpliwie najtragiczniejszym zdarzeniem było zabójstwo 41-letniego andrychowianina, do którego doszło w maju. Przypomnijmy, że dwie osoby podejrzane o zlecenie i dokonanie tej makabrycznej zbrodni zostały zatrzymane przez policję w miesiąc po zdarzeniu. W prowadzonych postępowaniach policjanci ustalili 213 podejrzanych w stosunku do 247 osób podejrzanych w tym samym okresie 2008 roku. Z tego 189 to ludzie dorośli (191 w 2008 r.). Nieletnich sprawców czynów karalnych odnotowano 15 (42 w 2008 r.). Akty oskarżenia skierowane zostały wobec wszystkich 189 podejrzanych (2008 r. – 191). Środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania zastosowano wobec dwóch zatrzymanych (2008 r. – 10). Jeżeli chodzi o ogólną wykrywalność sprawców przestępstw to zdaniem policji jest ona dobra. W tym roku wyniosła 63,9 procenta (2008 r. – 69,3 proc.)

40

W dalszym ciągu najczęstszym przestępstwem popełnianym na naszym terenie są kradzieże (75) oraz kradzieże z włamaniami (47). Jeśli idzie o bójki i pobicia, to w tym roku stwierdzono ich sześć. W naszej gminie doszło także do siedmiu rozbojów. Ośmiu sprawcom udowodniono popełnienie 12 przestępstw udzielania i posiadania narkotyków. Policjanci z Zespołu do walki z Przestępczością Gospodarczą wszczęli 35 postępowań przygotowawczych. W ich toku ustalono, że doszło do 42 przestępstw. Od stycznia do sierpnia policjanci ukarali mandatami karnymi 617 sprawców wykroczeń na kwotę 136 160 złotych. Zatrzymali na gorącym uczynku 103 sprawców przestępstw w porównaniu do 100 w analogicznym okresie 2008 roku. Podczas codziennej służby policjanci prewencji podjęli w sumie 4075 interwencji. To nieco mniej niż w 2008 roku, kiedy odnotowano ich 4121. Niestety, wzrosła liczba interwencji domowych ze 730 w 2008 roku, do 895 w omawianym okresie 2009 roku. Do końca sierpnia na drogach w naszej gminie doszło do 237 kolizji (2008

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

r. - 266) oraz 17 wypadków (2008 r. – 19). Śmierć poniosła jedna osoba (2008 r. – 3), rannych zostało 27 osób (2008 r. – 23). Policjanci prewencji zatrzymali 71 uprawnień do kierowa-

chowskiej Straży Miejskiej (SM) należą: ochrona porządku i spokoju w gminie oraz prowadzenie działań na rzecz ochrony środowiska. Szczególny nacisk położony jest na patrolowa-

nia pojazdami w porównaniu do 51 w 2008 roku. Zatrzymano 71 dowodów rejestracyjnych (89 w 2008 r.). Ponadto zatrzymanych zostało 65 nietrzeźwych kierujących - w roku ubiegłym takich przypadków było 72.

nie miejsc zagrożonych popełnieniem przestępstw czy aktami wandalizmu. W samym mieście należą do nich m.in.: park miejski, plac Mickiewicza, teren przy byłej i obecnej „Savii”, park na osiedlu Lenartowicza. Na wioskach są to okolice sklepów z alkoholem i dyskotek. SM ściśle współpracuje z policją, m.in. poprzez organizowanie wspólnych patroli. W swojej pracy wykorzystuje system monitoringu oraz fotoradar, który wynajmuje raz w miesiącu na siedem dni. – Jesteśmy coraz mocnej przekonani do tego, że dobrze by było kupić fotoradar na stałe. Dyrektorzy szkół, czy sołtysi stale zgłaszają zapotrzebowanie na niego. Jak się okazuje, im lepsze mamy drogi na wioskach, tym większą prędkość rozwijają niektórzy kierowcy. Zupełnie przy tym nie patrzą na bezpieczeństwo innych i swoje – mówi Jan Kajdas, komendant SM w Andrychowie. – Chciałbym podkreślić, że rejestrujemy prędkości o 20 lub 30 km/h przekraczające te dozwolone. Nie jest więc tak, że ktoś w obszarze zabudowanym jedzie 55 km/h i łapie go fotoradar. Z naszej analizy wynikają dwie ciekawe rzeczy. Po pierwsze prędkość często przekraczają kobiety. Po drugie „na fotoradarze” łapiemy najczęściej osoby spoza naszej gminy. W sierpniu na 238 kierowców złapanych na znacznym przekroczeniu prędkości, tylko 44 było mieszkańcami Andrychowszczyzny. To pokazuje skalę,

Bez hamulców Do podstawowych zadań andry-


jakie zagrożenie dla życia i zdrowia na naszych drogach stwarzają osoby przejeżdżające tranzytem przez Andrychów – komentuje komendant. W sumie od stycznia do początku września dzięki fotoradarowi ujawniono 925 (!) wykroczeń drogowych. Ich sprawcy zostali ukarani na łączną kwotę ponad 173 tysięcy złotych. Mylą się ci, którzy mówią, że strażnicy miejscy nie robią nic innego, tylko „wlepiają mandaty” za złe parkowanie. W tym roku mandatami za to wykroczenie ukarano zaledwie dwie osoby. Za to aż 275 kierowców pouczono, by stawiali swe samochody w miejscach dozwolonych. – Stosujemy taką, zasadę, że mandatem karzemy dopiero wtedy, gdy kierujący drugi raz popełni to samo wykroczenie – tłumaczy komendant SM w Andrychowie. Jak wyglądają inne statystki SM? W tym roku strażnicy podjęli 656 interwencji (na zgłoszenie mieszkańców) w sprawie naruszenia spokoju i porządku w miejscach publicznych na terenie miasta i sołectw. 57 osób ukarano mandatem karnym za wykroczenia porządkowe (m.in.: zaśmiecanie, niszczenie mienia, spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych), sześć osób nietrzeźwych stwarzających zagrożenie przewieziono do izby wytrzeźwień w Bielsku Białej, ośmiu pijanych delikwentów doprowadzono do jednostek policji. Podczas „Akcji zima” strażnicy podjęli 150 interwencji wobec instytucji odpowiedzialnych za zimowe utrzymanie dróg, usuwanie sopli lodu zwisających z dachów oraz osób odpowiedzialnych za sprzątanie chodników. Strażnicy skontrolowali także 157 posesji pod kątem przestrzegania ustawy o utrzymaniu czy-

Grodzkiego) oraz trzy przestępstwa.

stości w gminach. W trakcie kontroli stosowano pouczenia, informowano o obowiązku wywozu nieczystości i posiadania rachunków dokumentujących taki wywóz. Wobec pięciu osób, na których pouczenia nie zrobiły żadnego wrażenia, zastosowano postępowanie mandatowe. W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku strażnicy odbyli 107 wspólnych patroli z policją. Podczas nich podjęto 139 interwencji, ujawniono 74 wykroczenia (sporządzonych zostało 14 wniosków o ukarania do Sądu

działaniach ratowniczych uczestniczyli też m.in.: policjanci, pracownicy pogotowia ratunkowego, energetycznego, gazowego. Na terenie gminy działa dziewięć Ochotniczych Straży Pożarnych, w których w sumie zrzeszonych jest 743 członków (czynnych, wspierających, honorowych, Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych). Do 3. września nasze ochotnicze straże wyjeżdżały do 50 pożarów i 162 zagrożeń miejscowych. (opr. as)

Najmniej pożarów Z informacji Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach wynika, że w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku strażacy mieli więcej pracy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Do 6. września służby interweniowały 509 razy (400 – 2008 rok). Paradoksalnie do pożarów strażacy wyjeżdżali najrzadziej, bo 69 razy. Aż 65 pożarów zakwalifikowano jako małe, cztery pozostałe jako średnie. Najczęstszą przyczyną wybuchu ognia była ludzka nieostrożność. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, nie zanotowano w naszej gminie śmiertelnych ofiar pożarów. Trzy osoby zostały ranne. Najczęściej pożary wybuchały w budynkach mieszkalnych (24 razy). Wysokość strat pożarowych oszacowano na ok. 796 tys. zł, natomiast wartość uratowanego mienia zagrożonego bezpośrednio pożarem na blisko sześć milionów zł. Skoro nie do pożarów, to do jakich zdarzeń najczęściej wyjeżdżali strażacy? Na 421 „innych zagrożeń” zaistniałych na terenie naszej gminy, aż 188 (44,6%) powstało jako następstwo gwałtownych zjawisk atmosferycznych (m.in. wichury, gwałtowne deszcze). Ponadto strażacy uczestniczyli 85 razy przy usuwania skutków wypadków i kolizji drogowych oraz 42 razy przy usuwaniu gniazd szerszeni i os. W pozostałych 106 zdarzeniach chodziło o nietypowe interwencje. W gaszeniu pożarów i przy likwidacji skutków innych miejscowych zagrożeń na terenie Andrychowszczyzny w tym roku wzięło udział 3264 strażaków zawodowych i ochotników. W

policja, sąd, prokuratura

Katastrofy unikniêto,

kara jednak bêdzie

Pod koniec września Prokuratura Rejonowa w Wadowicach skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie wypadku, do którego doszło 21. maja tego roku w Inwałdzie. Oskarżony to 28-letni mieszkaniec Bielska-Białej, kierowca auta osobowego. Zdaniem prokuratury kierowca nie zachował ostrożności i doprowadził do zderzenia z samochodem przewożącym gaz propan - butan. W wyniku wypadku cysterna z gazem przewróciła się na bok, stwarzając ogromne niebezpieczeństwo. Przypomnijmy. Do wypadku doszło wczesnym rankiem 21. maja. Wedle ustaleń prokuratury, kierowca volkswagena zjechał na przeciwległy pas drogi. Jak ustalili biegli, 28latek z Bielska-Białej jechał z prędkością o 22 km/h przekraczającą tę dopuszczalną. Jego auto uderzyło w bok cysterny przewożącej 32 tysiące litrów propan-butanu. Samochód ciężarowy zjechał na pobocze, stoczył się ze skarpy a następnie przewrócił na lewy bok. Na szczęście podczas „przewrotki” nie doszło do wybuchu gazu. Nie wiadomo jednak było, czy i w jakim stopniu cysterna została uszkodzona. Wciąż istniało więc niebezpieczeństwo wybuchu. Konieczna była ewakuacja blisko 200 osób mieszkających w strefie zagrożenia. Jako że do wypadku doszło w pobliżu szkoły, lekcje tego dnia zostały odwołane. Akcja ratownicza trwała około doby. Strażacy musieli m.in. przetłoczyć gaz do podstawionej cysterny a następnie wciągnąć przewrócony samochód z powrotem na drogę. Wezwano dodatkowe siły i środki z terenu województwa małopolskiego (pluton chemiczny, gaśniczy, techniczny, cysternę z wodą) oraz postawiono w stan gotowości wszystkie Ochotnicze Straże Pożarne z terenu gminy Andrychów i Wieprz. W sumie w działaniach uczestniczyły 42 zastępy państwowej i ochotni-

czej straży pożarnej. Przy Urzędzie Miejskim w Andrychowie działał sztab kryzysowy. Jak później oceniali strażacy, to była jedna z największych akcji ratowniczych w naszym województwie w ostatnich latach. Zaraz po wypadku prokuratura w Wadowicach wszczęła dochodzenie. Jego efektem jest akt oskarżenia przeciwko kierowcy volkswagena, Grzegorzowi D., mieszkańcowi Bielska-Białej. Mężczyźnie postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Bielszczaninowi grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Przed sądem ma odpowiadać z „wolnej stopy”. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Prokuratorowi przedstawił własną wersję zdarzenia, która, jak napisano w akcie oskarżenia, „nie mogła się ostać w zderzeniu z treścią opinii biegłego z zakresu technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków”.(as)

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

41


wypadki

Droga œmierci

Nie ma miesiąca bez informacji o wypadku na drodze krajowej K52. Przebiegająca przez Andrychów trasa łącząca Kraków z Bielskiem i Cieszynem jest nie tylko zatłoczona, ale przede wszystkim - niebezpieczna. W piątek, 9. października w centrum miasta potrącony przez samochód ciężarowy zginął kolejny mieszkaniec naszej gminy.

Z komunikatu Elżbiety Goleniowskiej - Warchał, rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach dowiadujemy się, że „ około godz. 7.30 kierujący samochodem MAN TGM, mieszkaniec gminy Andrychów, na skrzyżowaniu ulicy Krakowskiej z ulicą 1-go Maja, skręcając w prawo najechał na pieszego, który wszedł na przejście. W wyniku zderzenia 64-letni mężczyzna, mieszkaniec Andrychowa, doznał rozległych obrażeń ciała ponosząc śmierć na miejscu”. W tym samym dniu, także w godzinach porannych w Choczni ciężarówka wypadła z trasy i stoczyła się do rowu przy drodze krajowej. W tym wypadku na szczęście nie było poszkodowanych. Bez ofiar obyło się także w stłuczce, do której doszło tydzień wcześniej na ul. Krakowskiej w rejonie Górnicy. W zdarzeniu rozbite zostały dwa samochody osobowe. Kilkadziesiąt metrów od miejsca tej kraksy w połowie lipca dwie osoby zostały ranne w wypadku z udziałem trzech pojazdów. Odcinek wylotowy krajówki z Andrychowa w kierunku Kęt jest w fatalnym stanie. Właściciel drogi, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecała jednak, że wyremontuje w najbliższym czasie nawierzchnię w tym rejonie. Na chodnik nie ma jednak szans, gdyż zarządca nie dysponuje pozwoleniem na jego budowę. Nie kończy się czarna seria wypadków na terenie Inwałdu. 8. października w pobliżu cmentarza samochód potrącił dziecko wracające ze szkoły na rowerze. Chłopiec doznał wstrząśnienia mózgu. Półtora miesiąca wcześniej w pobliżu miejsca tego wypadku zginęła pod kołami hyundaia 74-letnia mieszkanka wsi. Ten odcinek K52 wydaje się szczególnie niebezpieczny. W maju tu właśnie doszło do katastrofy w ruchu lądowym. Pod koniec września wadowicka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie wypadku cysterny wiozącej gaz propan - butan. Zarzuty postawiono kierowcy samochodu osobowego. To nie wszystkie wypadki drogowe zarejestrowane w tym roku na terenie naszego powiatu. I nie wszystkie, które miały miejsce na drodze krajowej K52. Dokładną statystykę wzorem lat ubiegłych sporządzi zapewne Komenda Powiatowa Policji. Z raportu dotyczącego ubiegłego roku wynika, że ul. Krakowska w Andrychowie jest miejscem stwarzającym najważniejsze zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego na terenie powiatu wadowickiego. Na kolejnych pozycjach znalazły się: Inwałd, ul. Jagiellońska w Kalwarii Zebrzydowskiej, Klecza Dolna i Izdebnik. Wszystkie te miejsca to właśnie droga K52. W 2008 roku tylko w rejonie naszego powiatu zginęło na niej trzech pieszych. (fr)

Pechowe Frydrychowice

Straż pożarna 8 i 9 października miała ręce pełne roboty. Około godziny 20.30, (08.10) strażacy dostali wezwanie do pożaru chlewni we Frydrychowicach. Co ciekawe, ten sam budynek palił się również dwa lata temu. W akcji brały udział dwa zastępy Jednostki Ratowniczo Gaśniczej z Andrychowa oraz OSP z Wieprza. Pożar powstał w przylegającej do chlewni kotłowni. Na skutek tego pożaru padło 150 świń. Następnego dnia (09.10) przed godziną 7.00 straż wyjechała znów do Frydrychowic, tym razem do pożaru budynku mieszkalnego. Ogień zaprószył się w garażu i szybko przedostał na górne partie domu. W płomieniach stanął dach i poddasze. Przyczyny pożaru nie są znane, dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja. (tem, fot. Jerzy Herma)

By³o ciemno

W sobotę wieczorem 3. października w Targanicach doszło do groźnego wypadku. Na przejściu dla pieszych na drodze wojewódzkiej bmw, prowadzone przez 26-letniego mieszkańca Bielska-Białej „zahaczyło” lusterkiem 71-letnią pieszą. To nie był koniec złych zdarzeń. Na kobietę, która upadła, najechało inne dotąd nieustalone auto. Szczęście w nieszczęściu, że skończyło się jedynie na złamaniu nogi. (tem)

42

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009


przyroda

Bez skrupu³ów W ostatnich latach rośnie liczba sprawców przemocy domowej, którzy trafiają przed oblicze sądu. Wydawać by się mogło, że strach przed temidą powstrzyma kolejnych chętnych do wyżywania się na swoich bliskich. Jednak informacje z prokuratury nie pozostawiają złudzeń… W ostatnich tygodniach prokuratorzy znów skierowali do sądu akty oskarżenia przeciwko mieszkańcom naszej gminy, którzy zapomnieli o przysiędze małżeńskiej. W brutalny sposób potraktowali nie tylko swoje żony, ale i dzieci. Przed sądem tłumaczyć będą się musieli rzyczanin oraz roczynianin. Pierwszy znęcał się psychicznie nad swoją żoną, dwiema córkami i synem. Gdy był pod wpływem alkoholu, wyzywał ich, groził pozbawieniem życia a także złośliwie wyłączał prąd. Drugi z oskarżonych nie tylko obrażał swoją żonę i córki i groził im śmiercią, ale utrudniał korzystanie ze sprzętu domowego i zakłócał nocny spoczynek. Do tego naruszał nietykalność cielesną żony. Obu mężczyznom grozi maksymalnie pięć lat pozbawienia wolności. (tem)

Pechowe miejsce czy brawura kierowców?

16. września, po godzinie 18 w Sułkowicach na skrzyżowaniu ulic Racławickiej i Mostowej doszło do kolizji z udziałem dwóch samochodów. Kierujący bmw wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym oplu. W wyniku zderzenia bmw wypadł z drogi. W aucie były trzy młode osoby. Na szczęście nikt z biorących udział w kolizji poważnie nie ucierpiał. Brak wyobraźni młodego kierowcy przypieczętowany został wysokim mandatem pieniężnym. Brawura nigdy nie była godziwym doradcą. Szczególnie w takich miejscach, jak to. Pechowe miejsce, czy niezdarność kierowców? Jadący nowo wyremontowaną drogą w stronę Rzyk powinni zwalniać na tym feralnym zakręcie. Niestety użytkownicy dróg, którzy o tym zapominają, zwiększają policyjne statystyki. Kierowco, może warto pomyśleć i nie lekceważyć przepisów drogowych? (tem)

Komunikat

Wydział Kryminalny KPP w Wadowicach prowadzi czynności poszukiwawcze za zaginionym: Karolem B. mieszkańcem Kozińca (mężczyzna w wieku 84 lat, wzrostu 175 cm, waga 85 kg, średniej budowy ciała, włosy krótkie, siwe, oczy niebieskie, twarz szczupła, brak uzębienia, posiada protezę). W dniu zaginięcia ubrany był w spodnie ortalionowe kol. granatowego, góra od piżamy kol. jasnego, sweter niebieski, czarna kurtka skóropodobna, ocieplana do pasa, buty kozaki kol. czarnego skóropodobne, czapka, poruszał się o lasce. Mężczyzna choruje na cukrzycę i cierpi na zaniki pamięci. Ostatni raz był widziany w dniu 30.09.2009r. w miejscowości Wadowice, skąd miał zamiar udać się w kierunku Zatora. W przypadku posiadania informacji o miejscu pobytu osoby zaginionej lub innych informacji, które mogą przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu, prosimy o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Wadowicach lub z najbliższą jednostką Policji w kraju na numer 997.

3 września W Roczynach złodziej ukradł motorower. Wartość skradzionego jednośladu oszacowano na 3 000 złotych. W nocy w Wieprzu wandal rozbił podwójny klosz lampy halogenowej na boisku. Szkody wyniosły 1 000 zł. 4 września W Gierałtowiczkach funkcjonariusze andrychowskiego Komisariatu Policji (KP) zatrzymali 18-latka, który bił pięściami po twarzy innego młodego mężczyznę. Sprawcę napaści osadzono w Policyjnej Izbie Zatrzymań w KP Andrychów. 5 września W Zagórniku na ulicy Szkolnej zapalił się opel kadet. Zniszczeniu uległa tylna część pojazdu. Ze sklepu spożywczego w Targanicach złodziej wyniósł pojemnik z bilonem. Straty wyniosły 300 zł. 9 września W Andrychowie złodziej próbował ukraść mercedesa. Udało mu się „jedynie” uszkodzić zamek i stacyjkę pojazdu. 10 września Ze sklepu w Zagórniku nieznany sprawca zabrał pieniądze i papierosy rożnych marek. Straty oceniono na 8 200 zł 11 września W Wieprzu fiat 126p zjechał z drogi i dachował. Pasażerka auta została przewieziona do szpitala. Tego samego dnia także w Wieprzu motocykl honda zderzył się z samochodem osobowym. Obrażenia odniósł motocyklista. 13 września W Rzykach fiat seicento wpadł do przydrożnego rowu, uderzył w mostek, po czym dachował. Ranne zostały dwie osoby. 15 września Kolejne włamanie. Tym razem we Frydrychowicach. Złodziej wyrwał deski z zewnętrznej elewacji ściany obiektu, przedostał się na strych

budynku, a po wyłamaniu sufitu wszedł do sklepu. Wszystko po to, by zabrać bilon (500 zł). 16 września W Sułkowicach – Bolęcinie bmw uderzyło w opla omegę, po czym wjechało w barierkę ochronną i drzewo. Ranna została nastolatka podróżująca w tym samochodzie. 17 września Na ul. Krakowskiej w Andrychowie fiat potrącił pieszą. 18 września W Inwałdzie fiat 126p zjechał z drogi krajowej, uderzył w barierkę ochronną i wpadł do koryta przepustu, zatrzymując się na dachu. Obrażenia odniosły dwie osoby podróżujące samochodem. 21 września Dwie kradzieże jednego dnia. Pierwsze miało miejsce w Inwałdzie. Ze sklepu złodziej skradł papierosy warte 1 500 zł. Do drugiego przestępstwa doszło w Rzykach. Z jednego z domów nieznany sprawca zabrał warzywa i przetwory. 23 września W Andrychowie złodziej, wykorzystując najprawdopodobniej podrobiony klucz, włamał się do mieszkania skąd ukradł pieniądze (ok. 500 zł.). 25 września W Andrychowie, na ul. Beskidzkiej alfa romeo zjechało z jezdni. Następnie samochód koziołkował i uderzył w przydrożną tablicę reklamową znajdującą się na wysokości około trzech metrów. Na koniec dachował. Dwóch nastolatków podróżujących autem trafiło do szpitala. Nieznani sprawcy wyłamali dolne części drzwi wejściowych zakładu fryzjerskiego, przedostali się do wnętrza obiektu, skąd poprzez wykonany otwór w ścianie weszli do sklepu odzieżowego. Ukradli odzież na kwotę 20 tys. zł. Do przestępstwa doszło w Andrychowie. W Andrychowie złodziej ukradł rower wart 1 300 zł.

Materiały opracowano na podstawie informacji z KPP w Wadowicach, KP oraz JRG w Andrychowie.

Zapomnia³ siê

Osobom szczególnie wrażliwym czytanie tego tekstu odradzamy. Opowiada on krótko o nietypowym i mało estetycznym przestępstwie. 14. września pewien andrychowianin uszkodził 30 wózków należących do marketu „Kaufland”. Jak tego dokonał? Otóż na wszystkie oddał mocz. Jak widnieje w aktach prokuratorskich, tym samym „uczynił je niezdatnymi do użytku”. Wartość strat market oszacował na 1 000 zł. Mężczyźnie (wcześniej już karanemu) postawiono zarzut z artykułu 288 kodeksu karnego, który mówi: „Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. (tem) NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

43


ogłoszenia Straż Miejska odpowiada Czy istnieją jakiekolwiek przepisy nakazujące właścicielom drzew usunięcie zepsutych owoców z pasa drogi i chodnika, jeśli tak, to kto powinien egzekwować by rosnące nad drogami i chodnikami gałęzie oraz spadające owoce były w porę usuwane przez ich właścicieli? – pytał na ostatniej sesji Rady Miejskiej jeden z radnych. Ta kwestia wzbudziła u niektórych i zainteresowanie i emocje. Dlatego też publikujemy odpowiedź, przygotowaną przez Jana Kajdasa, komendanta Straży Miejskiej w Andrychowie. „Aktualnie nie ma przepisów, które regulowałyby kwestie związane z odległością w jakiej powinny być sadzone drzewa i krzewy od granicy nieruchomości. Przepisów takich nie ma również co do odległości od budynków lub innych obiektów, znajdujących się lub mogących się znajdować na danej nieruchomości. W związku z tym pojawia się pytanie, co z gałęziami zwisającymi nad nieruchomością sąsiednią, w tym przypadku chodnikami drogami, i spadłymi na nią owocami? Przedmiotowe zagadnie reguluje art. 150 kodeksu cywilnego, który brzmi: „Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia”. Właściciel nieruchomości w tym przypadku zarządca drogi (gminnej, powiatowej, wojewódzkiej, krajowej) po bezskutecznym wezwaniu właściciela sąsiedniej nieruchomości do obcięcia gałęzi zwisających nad chodnikiem, jezdnią, sam dokonuje takiego obcięcia. Straż Miejska, która w zakresie swojego działania ujawni gałęzie utrudniające przejście lub w inny sposób stwarzające zagrożenie poucza o obowiązku ich obcięcia i informuje Wydział Drogownictwa i Transportu Urzędu Miejskiego w Andrychowie, który podejmuje stosowane działania. (np. wezwanie do usunięcia gałęzi, zlecenie ich usunięcia na koszt Gminy). Natomiast usunięcie zepsutych owoców z drogi i chodnika regulują: - art. 20 pkt. 4 ustawy z dnia 21. marca 1985 r. o drogach publicznych, który nakłada na zarządcę drogi utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą. - art. 5 ust. pkt. 4 ustawy z dnia 13. września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, który nakłada obowiązek uprzątnięcia błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników przez właścicieli nieruchomości przylegających do chodnika. Zagadnienie utrzymania czystości i porządku na drogach jest poddane regulacji niezharmonizowanych ze sobą aktów prawnych. Zarówno ustawa o samorządzie gminnym jak też ustawa o drogach publicznych tylko w sposób ogólny formułują obowiązki w odniesieniu do dróg. Dopiero ustawa o czystości i porządku w gminach w sposób szczegółowy określiła zasady utrzymania czystości na drogach publicznych należących nie tylko do gmin. Jak widać odrębnie należy traktować chodnik, odrębnie drogę bez chodnika. Obowiązek utrzymania czystości chodnika (w tym leżących na nim owoców) należy do właściciela nieruchomości przyległej do tego chodnika. Uprawnienie do obcięcia gałęzi nad pasem drogowym, w tym chodnikiem, po uprzednim wezwaniu właściciela drzewa do ich usunięcia posiada zarządca drogi”.

ZUS informuje Przeliczenie podstawy wymiaru świadczenia emerytalno-rentowego Od 1 stycznia 2009 roku, zgodnie z ustawa z dnia 4 września 2008r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DZ.U. z 2008r. Nr 192, poz. 1180), osoby, które pobierają emeryturę lub rentę od roku ubiegłego lub wcześniej mogą składać do ZUS wnioski o przeliczenie podstawy wymiaru świadczenia emerytalno-rentowego. Dotyczy to tych osób, które nie posiadały dokumentów potwierdzających wysokość osiąganych dochodów w latach, które mogły być wybrane do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty. Do 31.12.2008r. w przypadkach, gdy osoba ubiegająca się o emeryturę lub rentę nie posiadała dokumentów potwierdzających wysokość zarobków z lat wybranych do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyjmował w tych latach wartość zerową. W związku ze zmianą ustawy od 1 stycznia bieżącego roku w takich przypadkach do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty przyjmuje się kwotę obowiązującego w tym okresie minimalnego wynagrodzenia pracowników, proporcjonalnie do okresu podlegania ubezpieczeniu i wymiaru czasu pracy. O przeliczenie świadczenia mogą starać się tylko osoby, które zatrudnione były na umowie o pracę. Ważne jest także to, że ZUS nie przyjmie minimalnego wynagrodzenia za okresy, w których pracownik nie otrzymywał wynagrodzenia oraz za okresy pozostawania bez pracy, które zostały zaliczone jako okresy ubezpieczenia osobie przywróconej do pracy na podstawie wyroku sądu. Minimalne wynagrodzenie nie zostanie przyjęte także za okresy, za które brak jest dokumentów potwierdzających zatrudnienie. Przeliczanie podstawy wymiaru świadczeń emerytalno-rentowych następuje wyłącznie na wniosek osoby zainteresowanej. Ważne jest, że jeżeli wniosek złożony zostanie do końca br. i po przeliczeniu okaże się, że świadczenie jest korzystniejsze, to wyrównanie będzie przysługiwało od 1 stycznia 2009r. Jeżeli jednak wniosek zostanie złożony po 31.12.2009r. to nowa wysokość świadczenia będzie przysługiwać od miesiąca, w którym został złożony wniosek. Szczegółowe informacje na temat przeliczenia podstawy wymiaru świadczeń emerytalno-rentowych można uzyskać na stronie internetowej pod adresem www.zus.pl oraz w terenowych jednostkach organizacyjnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

44

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Burmistrz Andrychowa ogłasza I-publiczny przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości położonej w Andrychowie

Przedmiotem przetargu jest nieruchomość stanowiąca własność Gminy Andrychów, objęta księgą wieczystą KR1W/00032068/7 Sądu Rejonowego w Wadowicach, położona w Andrychowie przy ul. Tkackiej, oznaczona nr działki 1428/71 o powierzchni 0,0734 ha. Działka nr 1428/71 jest niezabudowana i nie ogrodzona. Grunt sklasyfikowany jest jako rola klasy IVa - 0,0734 ha. Działka zlokalizowana jest u zbiegu dróg publicznych powiatowych - ul. Tkackiej i ul. Żwirki i Wigury. Na działce brak jest urządzeń infrastruktury technicznej. W pasie drogowym ul. Tkackiej przebiega sieć kanalizacyjna i linia energetyczna oświetleniowa, a w pasie drogowym ul. Żwirki i Wigury - sieć wodociągowa. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu Gminy Andrychów - Osiedle Żwirki i Wigury, zatwierdzonym Uchwałą nr XLVIII453-02 Rady Miejskiej w Andrychowie z dnia 24.04.2002r., (Dz.Urz. Woj. Małopol. z 2002r. nr 108 poz.1677) działka nr 1428/71 znajduje się w jednostce oznaczonej symbolem: 10MN, UO - „zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna z dopuszczeniem usług oświaty”. Wielkość działek z prawem do zabudowy – min.6 arów, odległość zabudowy od krawędzi jezdni ulic ozn. symbolami odpowiednio: O10D1/2 – min. 6m, ulic O3,O4 L1/2 – min. 8m, od ulicy O1Z1/2 – min. 10m, maksymalna wysokość obiektów - trzy kondygnacje nadziemne (max 9,5m), w tym użytkowe poddasze (dopuszcza się podpiwniczenia budynków). W przypadku konieczności rozgraniczenia i wznowienia granic nieruchomości koszty prac geodezyjnych pokrywać będzie nabywca. Sprzedaż nieruchomości odbędzie się zgodnie ze stanem ewidencyjnym i hipotecznym. Ewentualna przebudowa urządzeń infrastruktury technicznej, zgodnie z potrzebami przyszłej inwestycji, odbywać się będzie na koszt nabywcy. Przetarg (licytacja) odbędzie się w dniu 19. listopada 2009r. godz.11.00 w Urzędzie Miejskim w Andrychowie, Rynek 15, I piętro, pok. nr 112. Cena wywoławcza do przetargu wynosi 73.400,00 zł (słownie: siedemdziesiąt trzy tysiące czterysta złotych 00/100) + 22 proc. podatku Vat. Wylicytowana cena sprzedaży winna być wpłacona jednorazowo przed zawarciem umowy notarialnej. Nabywca ponosi koszty zawarcia umowy notarialnej i opłat sądowych. Wysokość wadium wynosi 10.000,00 zł (dziesięć tysięcy złotych 00/100). W przetargu mogą brać udział osoby fizyczne i prawne, które wpłacą wadium w formie pieniądza na rachunek bankowy Urzędu Miejskiego w Andrychowie nr 82 8110 0000 2001 0000 1225 0002, prowadzony w Banku Spółdzielczym w Andrychowie, w taki sposób, aby najpóźniej w dniu 13. listopada 2009r. wadium znajdowało się na rachunku bankowym. O wysokości postąpienia decydują uczestnicy przetargu z tym, że postąpienie nie może wynosić mniej niż 1 proc. ceny wywoławczej z zaokrągleniem w górę do pełnych dziesiątek złotych. Przed otwarciem przetargu jego uczestnik winien przedłożyć komisji przetargowej dowód wpłaty wadium oraz dowód tożsamości. W przypadku, gdy uczestnikiem przetargu jest osoba prawna, osoba uprawniona do reprezentowania uczestnika powinna przedłożyć oryginał aktualnego wypisu z Krajowego Rejestru Sądowego. Jeżeli uczestnik reprezentowany jest przez pełnomocnika należy przedłożyć oryginał pełnomocnictwa. Cudzoziemcy (w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców - Dz.U.z 2004r. Nr 167, poz.1758 z późn.zm.) w przypadku wygrania przetargu zobowiązani są przed zawarciem umowy notarialnej uzyskać zgodę Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na nabycie nieruchomości, w przypadkach, gdy zgoda ta jest wymagana. Osobie, która wygra przetarg wadium zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości, a pozostałym osobom zwraca się niezwłocznie (bez odsetek) po zamknięciu przetargu, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia odwołania lub zamknięcia przetargu. Wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika, który przetarg wygrał, od podpisania umowy notarialnej. Bliższe informacje odnośnie zbywanej nieruchomości można uzyskać w Wydziale Gospodarki Przestrzennej i Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Rynek 15 (I piętro, pok. nr 112 lub 114) od poniedziałku do piątku, od 8-mej do 15tej, lub telefonicznie pod nr (033) 842-99-55 lub 842 99 57. Treść ogłoszenia dostępna na stronie internetowej www.um.andrychow.pl Burmistrz Andrychowa zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów.


Ogłoszenia

ogłoszenia

Burmistrz Andrychowa uprzejmie informuje, iż zgodnie z ustawą z dnia 15. marca 1933 r. o zbiórkach publicznych, udzielono zezwolenia nr GOB.5022/4/09 z dnia 19 sierpnia 2009 roku Komitetowi Organizacyjnemu przy Gimnazjum nr 1 im. Polskich Noblistów z siedzibą w Andrychowie przy ul. Ignacego Daszyńskiego nr 14 , na zorganizowanie i przeprowadzenie zbiórki publicznej w dniu 6. września 2009r. na terenie Gminy Andrychów. Stwierdza się iż po komisyjnym przeliczeniu zebrana kwota wyniosła 3732,00 zł (trzy tysiące siedemset trzydzieści dwa złote 00/100). Koszt zbiórki, związany z poniesieniem opłat za wydanie stosownego zezwolenia, wyniósł 82 zł. Zebrane środki finansowe zostaną przeznaczone na dofinansowanie dożywiania dzieci w roku szkolnym 2009/2010 oraz zakup wyposażenia szkolnego teatru i książek do biblioteki. Burmistrz Andrychowa, mgr inż. Jan Pietras

OŚRODEK POMOCY SPOŁECZNEJ w ANDRYCHOWIE ZESPÓŁ PORADNICTWA SPECJALISTYCZNEGO ul. Metalowców 10 PSYCHOLOG - mgr Barbara SURZYN tel. 033 875 24 29 codziennie w godzinach 7.00 – 15.00. Pierwszy kontakt: codziennie w godz. 7.30 – 9.00 PEDAGOG – mgr Renata WRONKA tel. 033 875 24 29 codziennie w godzinach 7.00 – 15.00. PORADY PRAWNE – mgr Beata SMOLEC Termin po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym – tel. 033 875 33 00 środa w godzinach 14.00 – 18.00 tel. 033 875 24 29 KONSULTANT ds. OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH – mgr Iwona PIECHA codziennie w godzinach 7.00 – 14.00.

Burmistrz Andrychowa informuje, że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Miejskiego w Andrychowie - Rynek 15, I piętro - podane zostały do publicznej wiadomości na okres od dnia 7 października 2009r. do dnia 28 października 2009r. następujące Zarządzenia: - Nr 1430/09 z dnia 28 września 2009r. w sprawie oddania w drodze bezprzetargowej w dzierżawę części nieruchomości gruntowej, niezabudowanej ozn. w ewidencji gruntów nr 849/145 położonej w rejonie ul. Na Wzgórzach w Andrychowie i sporządzenia wykazu nieruchomości; - Nr 1431/09 z dnia 28 września 2009r. w sprawie przeznaczenia do sprzedaży w drodze bezprzetargowej mieszkania nr 3 położonego w budynku przy ul. 1 Maja 3 na rzecz jego najemcy wraz ze zbyciem ułamkowej części gruntu pod blokiem i sporządzenia wykazu nieruchomości. - Nr 1446/09 z dnia 6 października 2009r. w sprawie uchylenia Zarządzenia Nr 1337/09 z dnia 27 lipca 2009 r. Treść Zarządzeń na stronie internetowej: www.um.andrychow.pl Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich Andrychów z przyjemnością informuje, że w ramach programu MECENAT 2009 - otrzymało dotację w wysokości 10.000 na realizację projektu „Stroje krakowskie ochroną wartości dziedzictwa kulturowego w Małopolsce”. W ramach tej kwoty zostaną zakupione stroje krakowskie. Umowa potwierdzająca ten fakt nr. 1856/KO/2603/09 została spisana między: Zarządem Woj. Małopolskiego reprezentowanym przez P. Krzysztofa Markiel – dyrektora Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Woj. Małopolskiego a Stowarzyszeniem Gospodyń Wiejskich Andrychów. Pokaz zakupionych strojów odbędzie się w dniu 5. grudnia 2009 r. podczas X Konkursu Potraw Regionalnych „Wigilia 2009”.

MEDIATOR – Marzena SZEWCZYK codziennie w godzinach 7.00 – 15.00. Pierwszy kontakt: codziennie w godz. 7.00 – 10.00 tel. 033 875 33 00 KONSULTANT ds. PRZEMOCY W RODZINIE – Mariusz DUBANOWICZ poniedziałek w godz. 12.00 – 15.00 KONSULTACJE INDYWIDUALNE DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH I CZŁONKÓW ICH RODZIN Mariusz DUBANOWICZ wtorek w godz. 9.00 – 12.00 czwartek w godzinach 115.00 – 18.00 HOSTEL – dla osób w sytuacji kryzysowej czynny całodobowo telefon 033 875 33 00, 664 207 889, 660 940 767

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

45


rozrywka

Krzyżówka dla najmłodszych

Poziomo: A-2/ efekt oparzenia, A-10/ mieszkanie marynarza, B-6/ interwencyjny program TVN, C-1/ zamieszanie, galimatias, C-10/ często mylą, D-6/ zimowy pojazd, E-1/ namiastka, surogat, E-10/ przest. uraza, żal, złość, F-5/ autor „Odysei”, G-2/ zalążek ognia, H-11/ prawy dopływ Łaby, J-1/ żydowski mędrzec, K-11/ fryzura punka, L-7/ węgierskie wino, M-1/ kryje dachy, M-11/ pop. motyw dekoracyjny, N-6/ żarówkowy gaz, O-1/ pozycja społeczna, stan prawny, O-10/ hodowla roślin, P-6/ antonim tyłu, R-1/ wieża w Pizie , R-10/ hiszpański urzędnik; Pionowo: 1-B/ trener piłkarzy AKS Beskid, 1-H/ daw. pierwszomajowy, 2-M / produkt reakcji alkoholu i kwasu, 3-E/ bywa kartą przetargową terrorystów, 4A/ dawne naczynie praczki, 4-M/ jesienne kwiaty, 5-E/ zespół cech człowieka, silna wola, 6-A/ jednostka natężenia oświetlenia, 6-M/ zimowa zawalidroga, 8A/ fantastyczna opowieść ludowa z nauką moralną, 8-L/ szczytowanie, 10-A/ korsarz, 10-N/ skutek braku zajęcia, 11-E/ praktyka adwokacka, 12-A/ wódz wyprawy po „złote runo”, 12-M/ część zamka broni palnej, 13-E/ punkt lotto, 14-A/ okres godowy ryb, 15-E/ przeciwnicy, 15-L/ pożarna lub miejska;

oprac. JEM Litery z następujących pól utworzą rozwiązanie krzyżówki: A-14, I-3, L-9, M-14, E-8, H-13, M-1, R-6, B-7, D-8, L-8, G-15, J-4, N-2, C-12, P-12, J-3, H-3, M-6, R-14, E-3, H-11, B-6, P-4, F-15, J-11, L-11, O-10, P-15, K-11, F5, J-1, M-2, C-10, N-7, P-8, H-13, K-3, L-8, D-6, H-11, F-1, N-8, L-1, O-12, J-4. Hasło należy przesłać na adres redakcji:. Wśród osób, które prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nadeślą, przyniosą do redakcji NA w terminie do 6 listopada 2009r., zostanie rozlosowana nagroda - komplet pościeli ufundowany przez AZPB “Andropol” S.A. Rozwiązaniem krzyżówki z numeru wrześniowego było hasło: GROSZ WŁASNĄ PRACĄ ZAROBIONY WIĘCEJ NIŻ DAROWANE MILIONY. Nagrodę wylosowała Maria Niesyty z Inwałdu. Gratulujemy!

KONKURS

46

Tym razem pytanie brzmi: Jaką długość ma Park Linowy na Kocierzu? Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres redakcji do 6. listopada. Wśród osób, które nadeślą prawidłowe odpowiedzi (wraz z kuponem konkursowym), wylosujemy nagrodę: zaproszenie na kolację na Kocierz. Za rozwiązanie konkursu z numeru wrześniowego nagrodę otrzymuje Andrzej Smolec z Andrychowa. Zwycięzcy gratulujemy.

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

1-Żabojad 2-Biało-czarne drzewo 3-Trujący grzyb 4-Psota, dowcip 5-Do układania 6-Sitko 7-Sosna lub dąb 8-Ślad po skaleczeniu 9-Wesołek z czeskiej bajki 10-Fajtłapa, ciamajda Litery z pogrubionych pól czytane pionowo od góry utworzą hasło, którym jest magiczna bajkowa postać. Rozwiązania prosimy przesyłać na adres redakcji do dnia 6.11.2009r. Rozwiązanie z numeru wrześniowego: PRZYJACIEL. Nagrodę wylosowała Dianka Jończy z Sułkowic. Gratulujemy! Nagrodę - słodki upominek ufundował supermarket Intermarche


reklama

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

47


2

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.