KWIECIENgazeta2010

Page 1

Na okładce Zuzia Walczak z Zagórnika

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu




10 kwietnia 2010 roku nasz Naród poniósł ogromną stratę. Wydarzyła się jedna z największych tragedii w powojennej historii Polski. W drodze na uroczystości z okazji siedemdziesiątej rocznicy zbrodni katyńskiej, w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęło 96 osób. Wśród nich - najwyższy przedstawiciel Państwa Polskiego Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z Małżonką Marią Kaczyńską. Naród polski stracił wybitnego Prezydenta a wraz z nim osoby zasłużone dla państwa.

Rodzinom i Bliskim wszystkich ofiar składamy wyrazy najgłębszego współczucia

Mieszkańcy Gminy Andrychów Burmistrz Andrychowa Jan Pietras Przewodniczący Rady Miejskiej w Andrychowie Krzysztof Kubień wraz z radnymi: Janem Sordylem, Adamem Kubikiem, Romanem Babskim, Lucyną Bizoń, Emilem Burym, Włodzimierzem Farym, Jerzym Gądorem, Edwardem Karelusem, Kazimierzem Szczepańskim, Maciejem Kobielusem, Dorotą Magierą, Zbigniewem Małeckim, Elżbietą Olszyńską, Stanisławem Prusem, Romanem Prystackim, Adamem Rajdą, Tadeuszem Sarlejem, Weroniką Witkowską, Janem Żydkiem, Władysławem Żydkiem


Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Śp. Lech Kaczyński 1949 - 2010 Pozostajemy w bólu i modlitwie

Mieszkańcy Gminy Andrychów Burmistrz Andrychowa Jan Pietras Przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Kubień Radni Rady Miejskiej


Razem w hołdzie

Sobota, 10 kwietnia 2010 roku. Ten dzień zapamiętamy jako najczarniejszy moment w najnowszej historii naszej Ojczyzny. Andrychów pogrążył się w żałobie i oddał hołd ofiarom katastrofy, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński, jego małżonka Maria Kaczyńska oraz polska delegacja udająca się na uroczystości obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Na budynkach publicznych i prywatnych zawisły flagi państwowe obleczone kirem. Odwołano wszystkie imprezy kulturalne i sportowe.

W sobotę wieczorem w intencji Ojczyzny i ofiar katastrofy, w piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II odprawiona została uroczysta msza w Kościele św. Macieja. Żadne słowa nie potrafią wyrazić tego, co odczuwamy. Dziś w sposób szczególny doświadczamy kruchości ludzkiego życia – mówił w homilii ks. Prałat Stanisław Czernik. W intencji ofiar katastrofy specjalne nabożeństwa odprawiano we wszystkich kościołach w Gminie Andrychów.

Już w sobotę przed południem pod tablicą upamiętniającą oficerów poległych w Katyniu na andrychowskim cmentarzu pojawiły się pierwsze znicze.

Znicze i wieńce mieszkańcy Gminy składali także pod specjalnymi tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy lotniczej, rozstawionymi w kilku miejscach w Andrychowie.

Po sobotniej mszy, wierni, wśród których były władze miasta i radni, przeszli pod Pomnik Jana Pawła II. Tutaj również wspominano tragicznie zmarłych wybitnych Polaków i modlono się w intencji szybkiej beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II.

W niedzielę w samo południe hołd poległym złożyli strażacy. Na wadowickim rynku nie zabrakło druhów z JRG Andrychów i jednostek OSP z Gminy Andrychów.


We wtorek 13 kwietnia uczniowie szkół ponadgimnazjalnych przeszli w marszu pamięci z kościoła św. Stanisława w Andrychowie pod pamiątkową tablicę Zbrodni Katyńskiej na cmentarzu komunalnym. Mszę świętą odprawił ks. dziekan Józef Jania, proboszcz parafii św. Stanisława.

W związku z tragiczną śmiercią Prezydenta Rzeczpospolitej prof. Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki oraz licznych przedstawicieli polskich elit społecznych i politycznych w sali głównej andrychowskiego Urzędu Stanu Cywilnego została wyłożona okolicznościowa Księga Kondolencyjna. Pierwszego wpisu dokonał Burmistrz Andrychowa Jan Pietras. Towarzyszyli mu też Krzysztof Kubień, Przewodniczący Rady Miejskiej, Jan Sordyl, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej oraz Mirosław Kalota, Skarbnik Gminy. Burmistrz Andrychowa Jan Pietras dla „Twojego Radia Andrychów” i „Nowin Andrychowskich”: Blisko stu osobom los wyznaczył bardzo wymowną datę i miejsce śmierci - 10 kwietnia 2010 roku. Zaledwie w pięć lat po śmierci naszego największego rodaka Ojca Świętego Jana Pawła II i 70 lat od mordu katyńskiego. Wracamy żywą pamięcią na ziemię katyńską, na Smoleńsk, na groby naszych żołnierzy. (…) W naszym życiu codziennym często jest tak, że za życia jakoś nie doceniamy się. Polacy jakoś nie lubią się wzajemnie doceniać. Natomiast po śmierci widzimy zupełnie inny obraz Pana Prezydenta, jego małżonki, jego współpracowników. Odniosłem takie wrażenie, że w sobotę i w niedzielę żyłem jakby w dwóch rzeczywistościach. (…)Ten tydzień dla nas Polaków to jest taki czas, w którym powinniśmy wszyscy pamięcią sięgać do tej tragedii, do tych dat historycznych i przede wszystkim do nas, do naszego języka codziennego dotyczącego wszystkich tych, którzy służą dla dobra Polski. To jest taki szczególny moment, kiedy każdy może mieć otrzeźwienie.

Wśród tych, którzy zginęli w katastrofie w Smoleńsku, był ks. Józef Joniec, Prezes Fundacji Parafiada im. św. Józefa Kalasancjusza. Był wielkim przyjacielem dzieci i młodzieży. Przyjacielem Andrychowa. Na organizowane przez obie andrychowskie parafie kolonie letnie Stowarzyszenie Parafiada przekazało w ostatnich latach ponad 100 tys. zł.

Specjalnie dla „Nowin Andrychowskich” i „Twojego Radia Andrychów” Dariusz Gorajczyk, historyk krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, obecny w Katyniu w dniu 10 kwietnia: Razem z uczestnikami „Wyprawy katyńskiej” na uroczystości wyjechaliśmy autokarami już 7 kwietnia. Po drodze zatrzymaliśmy się przy Pomniku Pomordowanych na Wschodzie w Warszawie. Tam widzieliśmy się z profesorem Januszem Kochanowskim, Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Rozstając się, mówiliśmy, że spotkamy się w Katyniu w sobotę, 10 kwietnia. Tego dnia na cmentarzu katyńskim pojawiliśmy się jako jedna z pierwszych grup. Po nas przyjechali wszyscy ci, którzy do Katynia dotarli pociągiem rządowym. Atmosfera robiła się coraz bardziej podniosła. Nagle wśród dziennikarzy powstało jakieś zamieszanie. To w pierwszej kolejności do nich dotarła informacja, że coś niedobrego dzieje się z samolotem prezydenckim. Kilku dziennikarzy zaczęło zbierać ekipy telewizyjne i wycofywać się z cmentarza. Myśmy to zauważyli, ale jeszcze wtedy nie było żadnych oficjalnych komunikatów. W którymś momencie jedna ze stacji zaczęła nadawać relację z cmentarza. Dziennikarz przekazał, że samolot ma problem z lądowaniem, że stracono z nim kontakt, i że nie wiadomo, co się wydarzyło. Wiadomość była nieprawdopodobna, absurdalna. Ale potwierdził ją jeden z posłów PIS-u. Powiedział nam, iż pojawiła się pogłoska, że coś niedobrego stało się z samolotem prezydenckim. Wtedy naprawdę poczuliśmy niepokój. Niektórzy dzwonili i smsowali do Polski. W pewnym momencie przyszły informacje, że doszło do wypadku, tragedii. Reakcją ludzi był szok, płacz i spontaniczna modlitwa. Ludzie, nawet obcy, obejmowali się...


rozmaitości Łap okazję. Wyprzedają sprzęt! KOMUNIKAT Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie informuje, że wystawi do sprzedaży sprzęt wycofany z użytkowania z placówek CKiW (telewizory, atramentowe drukarki komputerowe, pianino „Calisia”). Sprzęt można obejrzeć i kupić w „Klubie Pod Basztą” w Andrychowie, ul. Krakowska 69 w dniach 19.04.2010 - 17.05.2010, od poniedziałku do piątku w godzinach 13.00 - 21.00

Uprzejmie informuję, iż w dniu 23 kwietnia 2010 roku (piątek) na terenie Andrychowa planowane jest przeprowadzenie „Gminnych ćwiczeń z zakresu zarządzania kryzysowego, w tym ćwiczeń taktyczno - bojowych jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu Gminy Andrychów, z udziałem sił i środków Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego oraz podmiotów współdziałających, pn.: „WIOSNA 2010”. W trakcie ćwiczeń zaplanowano także epizody praktyczne związane z: - Epizod nr I: Pożar na Stacji paliw i LPG „Wit Ziółkowski”, Andrychów, ul. Szewska 46a – ok. godz. 15.30; - Epizod nr II: Pożar w budynku, w którym mieści się min. Małopolski Inkubator Przedsiębiorczości, Andrychów, ul. Starowiejska 22 a - ok. godz. 16.40; - Epizod nr III: Wypadek drogowy na ul. Włókniarzy w Andrychowie ( w okolicy siedziby ASM) – ok. godz. 17.10. W związku z ćwiczeniami mogą wystąpić ewentualne trudności w poruszaniu się pojazdów i pieszych w rejonach w/w ulic. Jednocześnie przypominamy o zachowaniu szczególnej ostrożności w rejonie prowadzonych ćwiczeń i podporządkowanie się poleceniom służb porządkowych. Zapraszam Mieszkańców Gminy zainteresowanych tematyką bezpieczeństwa publicznego do obejrzenia ćwiczeń. Burmistrz Andrychowa mgr inż. Jan Pietras

Pomogliśmy 1453,18 kilogramów żywności zebrali uczniowie andrychowskich szkół razem ze swoimi opiekunami podczas kolejnej Świątecznej Zbiórki Żywności zorganizowanej przez Bank Żywności w Krakowie (19 – 21.marca). Współorganizatorem akcji w naszym mieście był Szkolny Związek PCK HDK działający przy Zespole Szkół nr 1 oraz Centrum Kultury i Wypoczynku. Żywność zbierali uczniowie i nauczyciele ze: Szkoły Podstawowej nr 2, SP nr 4, Gimnazjum nr 1 oraz ZS nr 1. Artykuły spożywcze ofiarowali kliencie sklepów: PSS „Społem”, MSH „Wizan”, „Carrefour”, „Tesco” oraz „Intermarche” (tutaj zebrano najwięcej produktów). Żywność została przekazana najbardziej potrzebującym mieszkańcom naszej gminy. Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim, którzy wsparli akcję. (as)

Z komentarzem Kiedy w lutym rozmawialiśmy z właścicielem jednego z lokali położnych w naszej gminie o powieszonych przy Gimnazjum nr 2 w Andrychowie plakatach reklamujących męski striptiz w tymże klubie, otrzymaliśmy zapewnienie, że przy szkole tego rodzaju imprezy nie będą reklamowane. Poniekąd słowa właściciel dotrzymał. W kilka tygodni później, przy Gimnazjum nr 2 pojawiły się plakaty reklamujące nie męski a damski striptiz oraz wybory miss mokrego podkoszulka. Czas powieszenia afiszy: kilka dni przed świętami Wielkiej Nocy. Termin reklamowanej imprezy: wielkanocny poniedziałek. Dla jasności: nikt prawa nie złamał. Przy Gimnazjum nr 2 stoi tablica informacyjna, która służy do wieszania afiszy. Litera prawa to jednak nie wszystko. Czasami liczy się coś innego…

8

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


nowinki

Dziękujemy

Czas pomyka niezwykle szybko. Świeżo w pamięci mamy jeszcze życzenia bożonarodzeniowe, które redakcja „Nowin Andrychowskich” i „Twojego Radia Andrychów” otrzymała pod koniec ubiegłego roku, a już przychodzi nam podziękować za życzenia wielkanocne. Tak więc za wszystkie: te nadesłane pocztą, przysłane mailem, wrzucone do naszej redakcyjnej skrzynki, złożone bezpośrednio, DZIĘKUJEMY. (red.)

Dyżurują Do 18 kwietnia dyżur nocnej i świątecznej opieki lekarskiej pełni przychodnia „Przy Basenie”, Andrychów, al. Wietrznego 3, tel. (33) 870 49 80. Od 19 do 30 kwietnia dyżurować będzie NZOZ „Vena”, Andrychów, ul. Starowiejska 17 a, tel. (33) 870 56 32. Uwaga: codziennie w ambulatorium dyżur w godzinach: w dni powszednie od 19.00 do 23.00; w dni świąteczne od 9.00 do 13.00 i od 19.00 do 23.00; w pozostałych godzinach możliwe jest uzyskanie porady po telefonicznym porozumieniu się z lekarzem dyżurującym. W dni wolne od pracy zalecone zastrzyki wykonywane są w godzinach od 9.00 do 11.00 i od 19.00 do 21.00. W najbliższych tygodniach dyżury nocne aptek wyglądają następująco: 9 – 16 kwietnia – apteka „Dbam o zdrowie”, ul. Lenartowicza 40, tel. (33) 875-91-55; 16 – 24 kwietnia – apteka „Cefarm Śląski”, ul. Krakowska 83e, tel. (33) 875-87-39; 23 – 30 kwietnia – apteka Medica”, ul. Rynek 26a, tel. (33) 875-90-80; 30 kwietnia – 7 maja – apteka prywatna, ul. Lenartowicza 7, tel. (33) 875-27-37; 7 – 14 maja – apteka „Farmakon”, ul. Krakowska 120, tel. (33) 875-26-14; 14 – 21 maja – apteka „Przy Samolocie”, ul. Krakowska 62, tel. (33) 870-53-49. Objęcie dyżurów następuje o godz. 8.00.

Internet w zamku

Przyjdź na dobrą kawę lub herbatę i skorzystaj z darmowego Internetu. Od początku marca w „Klubie pod Basztą” można korzystać z bezprzewodowego Internetu. – Klub mieści się w piwnicach Pałacu Bobrowskich. Już same zamkowe wnętrza tworzą klimat, o który trudno w innych miejscach. Do tego jest to miejsce, gdzie nie sprzedaje się alkoholu, więc wolne jest m.in. od gwaru czy mnóstwa tytoniowego dymu. Jest tutaj spokojnie, cicho, można skupić się na pracy. Dlatego liczymy, że po uruchomieniu bezprzewodowego Internetu, Klub zyska nowych klientów. Dodam, że w okresie letnim planujemy uruchomić przed klubem ogródek. Będzie można siąść w słońcu, wypić kawę czy herbatę, skorzystać z Internetu, czy też po prostu porozmawiać z przyjaciółmi – mówi Łukasz Dziedzic, dyrektor Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie. (as)

14 stacji na ulicach

Wzorem lat poprzednich i tym razem podczas Wielkiego Postu (w piątek 26 marca) parafia św. Macieja w Andrychowie zorganizowała Drogę Krzyżową po ulicach naszego miasta. Niesienia krzyża przez ulicę Legionów, 1 Maja i Rynek podjęły się rozmaite parafialne grupy duszpasterskie, m.in. Oaza Rodzin, kapłani, młodzież. Ich przedstawiciele czytali także rozważania każdej z czternastu stacji Męki Chrystusa. W ocenie proboszcza parafii ks. Stanisława Czernika była to prawdopodobnie najliczniejsza jeśli chodzi o wiernych Droga Krzyżowa po ulicach. Pomogła z całą pewnością piękna tego dnia pogoda.(iż)

Smakołyk

W pażdzierniku wraz z Turcją, Czechami i Słowacją, modzież ze szkoły im. Armii Krajowej w Andrychowie ZDZ w Katowcach realizowała program europejski „Młodzież” pt „Kuchnia regionów Europy kluczem do serca młodych Europejczyków”. Do Andrychowa wraz z opiekunami przyjechały sześciosobowe delegacje Hotelowej Akademii z Namestova, Akademii Biznesu z Karviny i młodzież Szkoły Średniej z tureckiej Antali. Podczas wyznaczonych wcześniej dni narodowych, przygotowywano tradycyjne, regionalne przysmaki. Efektem projektu jest polskoczesko-slowacko-turecka ksiażka kucharska, Zawiera ona wszystkie przepisy prezentowane przez młodzież w językach krajów, ktore reprezentowali. Książka została wydana w limitowanym nakładzie. (rob)

Czuwaj duch

Hasło: Alohomora. Odzew: Czuwaj. W połowie marca w Szkole Podstawowej nr 4 na biwaku pod znakiem Hogwartu spotkali się druhowie 1. andrychowskiego szczepu „Bądź gotów”. Harcerze wcielili się w rolę uczniów szkoły magii, a kadra instruktorska w nauczycieli i opiekunów. Po zajęciach z abrakadabry młodzi czarodzieje udali się na niedzielną mszę świętą do pobliskiego kościoła. (fr)

Nie chcieli funduszu

U Kowala Na zaproszenie europosła Pawła Kowala w Brukseli przebywał burmistrz Jan Pietras i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jan Sordyl (21 - 25. marca). W programie wizyty znalazło się m.in.: zwiedzanie Parlamentu Europejskiego oraz wyjazd do Bazyliki Sacre Coeur na Koekelbergu. W części roboczej przedstawiciele władz Andrychowa dyskutowali z gospodarzem o bieżących potrzebach Gminy i Powiatu. Paweł Kowal bardzo dobrze orientuje się w lokalnych sprawach swojego okręgu wyborczego. Mimo wielu obowiązków jest częstym gościem w naszym powiecie. (fr)

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

Rada Miejska nie wyraziła zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego na 2011 rok. Stosowną uchwałę samorządowcy podjęli w marcu kierując się opiniami sołtysów i Rad Sołeckich. Po roku funkcjonowania funduszu okazało się, że procedury rozliczania środków są zbyt skomplikowane. Nie oznacza to, że sołectwa zostaną bez pieniędzy. Powraca bowiem sprawdzony system funkcjonujący w poprzednich latach. (fr) NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

9


nowinki

Dobry zwyczaj sprzątaj po pupilu Wiosnę mamy już na całego i jak zwykle pojawił się problem psich odchodów. Co robić z pozostałościami po pupilkach? Gdzie je wyrzucać? - Przepis o utrzymaniu czystości w Gminie Andrychów mówi, że nieczystości powinny być zebrane do torebki foliowej lub papierowej a następnie wyrzucone. Torebki takie można wyrzucać do zwykłych koszy na śmieci. Urząd Miasta zakupił sześć specjalnych koszy na odchody zwierzęce, lecz trzy z nich zostały zniszczone a inne traktowane są jak zwykłe kosze na śmieci – mówi Jan Kajdas, komendant Straży Miejskiej w Andrychowie. Tym, którzy lubią chodzić ze swoimi pupilkami na spacery polecamy odwiedzenie redakcji „Nowin Andrychowskich”. Za darmo rozdajemy torebki z łopatką na odchody. (rob)

Stabilna Solidarność

Monika Jakubiec nadal będzie szefową Międzygminnej Komisji NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty Gmin Andrychowa i Wieprza. Przewodnicząca została wybrana jednogłośnie podczas marcowego zebrania sprawozdawczo – wyborczego. Podobnie jednomyślni byli uczestnicy spotkania podczas wyborów dwudziestoosobowego zarządu oraz komisji rewizyjnej. Najważniejszym zadaniem nowych władz w tym roku są obchody 30-lecia związku. (fr)

Cmentarz puchnie

Trwają prace przy rozbudowie andrychowskiego cmentarza. W marcu inwestycję wykonywaną przez ZGK sp. z o.o. wizytował burmistrz Andrychowa w towarzystwie kierownika Wydziału Ochrony Środowiska Rolnictwa i Leśnictwa, Ewy Rohde – Trojan. Dyskusja na placu budowy dotyczyła zakresu robót dodatkowych związanych z lepszym zabezpieczeniem terenu cmentarza przed wahaniami wód gruntowych. Ponadto, na początku kwietnia magistrat ogłosił przetarg na przebudowę ul. Baczyńskiego w Andrychowie wraz z przebudową parkingu przy cmentarzu – etap I. Wartość kosztorysowa tego zadania szacowana jest na ponad 260 tys. zł. Wykonawca będzie musiał zakończyć prace jeszcze w lipcu. (fr)

Z konsulem o inwestycjach Bobry na targach Robią parking

W Andrychowie po raz kolejny gościł Jeffrey Vick, Szef Sekcji Konsularnej amerykańskiej placówki w Krakowie (16 marca). Dyplomata rozmawiał z burmistrzem Janem Pietrasem miedzy innymi o możliwościach zainteresowania amerykańskich przedsiębiorców inwestowaniem w naszej gminie. Po rozmowach w ratuszu J. Vick udał się do Ośrodka Konferencyjno – Wypoczynkowego, gdzie spotkał się z przedstawicielami firmy Polaris produkującej skutery śnieżne. Amerykanie byli pod wielkim wrażeniem warunków pobytu i jakości usług w kompleksie na Kocierzu. (fr)

Eminencja w ratuszu

Pluszowego bobra otrzymał od burmistrza Jana Pietrasa ks. kardynał Stanisław Ryłko podczas wizyty w ratuszu w okresie Wielkanocy. Jego Eminencja obiecał zabrać maskotkę z sobą do Watykanu. Podobne upominki trafiły do ks. Tadeusza Dzidka, ks. Adrzeja Muszali i ks. prałata Stanisława Czernika. Duchowni życzyli władzom Andrychowa realizacji zamierzonych na najbliższy czas przedsięwzięć na terenie miasta i sołectw Gminy. (fr)

10

Andrychów promował się w marcu na Międzynarodowych Targach Turystycznych „Glob 2010”. Gospodarzem imprezy były Katowice. Po raz pierwszy oficjalnie atrakcje turystyczne naszej gminy reklamowała nasza maskotka, czyli bóbr. A właściwie para bobrów. (fr)

Do ratusza po widokówkę

Mimo że kolporterzy prasy i kioskarze nie są zainteresowani rozprowadzaniem kartek pocztowych ze zdjęciami Ziemi Andrychowskiej, można je zdobyć w magistracie. Wydział Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą zaprasza do punktu Informacji Turystycznej przy Rynku 27 w Andrychowie. Są tam dostępne barwne kartki pocztowe i widokówki z Andrychowem i okolicami. (fr)

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Trwa budowa parkingu przy ul. Krakowskiej 91 w Andrychowie. Równocześnie powstaje sieć kablowa oświetlenia postoju. W trakcie prac utrudniony jest ruch wokół przychodni NZOZ Medican. Warto rozważyć pozostawienie samochodu w innym miejscu. Zgodnie z planem, prace powinny zakończyć się przed czerwcem. (fr)

Ograniczenia w centrum

Do końca maja nie będzie można skorzystać z parkingu przy Kościele św. Macieja w centrum Andrychowa. Rozpoczęła się już przebudowa tego postoju. To nie koniec utrudnień ruchu w tym rejonie. Prowadzona jest tam również przebudowa ul. Pachla ze zjazdami indywidualnymi i remontem zatoki parkingowej oraz przebudowa chodnika – łącznika ul. Floriańskiej z ul. Pachla. Te przedsięwzięcia mają być gotowe na koniec czerwca. (fr)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


nowinki

To jeszcze nie koniec

W czerwcu ma być gotowy chodnik w Targanicach. Inwestycja powstaje za pieniądze Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie oraz Gminy Andrychów. Po jej zakończeniu chodnikiem będzie można przejść od Ronda Solidarności w mieście aż do Nowej Wsi. To jednak nie koniec dobrych wieści. W marcu w Andrychowie na zaproszenie burmistrza Jana Pietrasa przebywali przedstawiciele ZDW z dyrektorem Grzegorzem Stechem. Jednym z tematów rozmów było kontynuowanie wspólnych inwestycji drogowych. (fr)

Na Hulakówkę

Zwinęli asfalt na amen Jaka jest najsłynniejsza droga w Andrychowie? Wcale nie zakorkowana ul. Krakowska, ani nawet nie wygodna ul. Wiedeńska. Najczęściej w mediach i na internetowych forach poczytamy o drodze, której praktycznie nie ma, czyli o króciutkim łączniku ul. Włókniarzy i ul. Starowiejskiej. A tytuły są zachęcające. Tylko w marcu: „Co za drań zwinął asfalt” (www.mamnewsa.pl) czy „Nie ma jak fuszerka” („Dziennik Polski”). To jedne z wielu publikacji z łącznikiem na pierwszym planie. W „Nowinach” wyjaśnialiśmy już status tej „drogi”, która jest tak naprawdę tylko tymczasowym udogodnieniem dla mieszkańców okolicznych bloków, utrzymywanym jako tako do czasu budowy skrótu z prawdziwego zdarzenia w miejscu byłego placu targowego. – Głosy oburzenia, które grzmią o fuszerkach i wielokrotnych poprawkach źle wykonanej roboty, to czysta demagogia – mówi Jerzy Dwojak z magistratu. – Poprawki, jeśli są, to wykonywane są w ramach gwarancji. Drogę udaje się utrzymać w miarę przejezdnym stanie w okresie letnio – jesiennym. Po zimie trzeba nawierzchnię spryskiwaną asfaltem odtwarzać, bo trakt jest delikatny i nie ma odwodnienia. W tym roku Wydział Drogownictwa zastosuje nowa technologię. – Wyłożymy dróżkę płytami betonowymi, które pozyskaliśmy za darmo z rozbiórki – zapowiada kierownik J. Dwojak. To na pewno poprawi stan drogi. Czy poprawi humory złośliwych komentatorów? Raczej nie. Co ciekawe, żaden z dziennikarzy rozpisujących się o łączniku, nie zająknął się nawet słowem o ul. Włókniarzy, do której on bezpośrednio przylega (na fot. powyżej). To jedna z najgorszych ulic w całej Gminie Andrychów. Ale to droga powiatowa. (fr)

Most odroczony Wojsko dziękuje Do końca lipca wykonawca wyłoniony w przetargu powinien odbudować drogę gminną na os. Hulakówka w Zagórniku. Wartość kosztorysowa tego zadania wynosiła 334 433,50 zł. Ostatecznie magistrat zapłaci za tę inwestycję dużo mniej, bo tylko 258 220,65 zł. Sto tysięcy na odbudowę tego traktu Andrychów pozyskał z tzw. powodziówki. (fr)

Cierpliwości

W tym roku nie będzie jeszcze nowego mostu na ul. Krakowskiej w Andrychowie. Inwestycja za około 10 milionów złotych zostanie zrealizowana w 2011 r. Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad gromadzi dokumentację. Nieoficjalnie mówi się, że rozważana jest koncepcja czteropasmowej przeprawy z prawoskrętami na ul. 1 Maja i ul. Batorego. (fr)

Serdeczne podziękowania w dowód szczególnego uznania za okazaną pomoc i życzliwość w zabezpieczeniu realizacji zadań stojących przed administracją wojskową złożył burmistrzowi Janowi Pietrasowi szef Wojskowej Komendy Uzupełnień w Oświęcimiu, ppłk Sławomir Gołota. Podczas spotkania w świątecznej, wielkanocnej atmosferze komendant wyraził również nadzieję, że dalsza współpraca będzie przebiegała nadal na najwyższym poziomie. (fr)

Prestiżowe pokazy Na łamach „Nowin” ostrzegaliśmy niedawno kierowców o złym stanie przejazdów kolejowych. Jak informuje Jerzy Dwojak z Wydziału Drogownictwa i Transportu Urzędu Miejskiego w maju rozpoczną się gruntowne remonty sześciu przejazdów należących do PKP w Nowym Sączu. Jako pierwszy zostanie poprawiony ten na ul. Grunwaldzkiej. (fr)

Najnowsze skutery śnieżne, pojazdy Ranger oraz quady zaparkowały w marcu w Hotel & SPA Kocierz. Amerykańska firma Polaris zorganizowała po raz pierwszy w Polsce premierowe pokazy kolekcji swojego sprzętu na rok 2011 dla dealerów z całego świata. Na Kocierz przybyli z tej okazji goście z takich krajów jak: Rosja, USA, Kanada, Finlandia, Szwecja, Niemcy czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. (fr)

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

11


nowinki

Lepią i koszą

Pozimowe dziury znikają z gminnych dróg. Ich usuwaniem zajął się Zakład Gospodarki Komunalnej Spółka z o.o. w Andrychowie. Firma ta wygrała przetarg na „bieżącą konserwację dróg, ulic, chodników gminnych, parkingów, przepustów i mostów oraz mechaniczne wykaszanie poboczy dróg i skarp rowów wraz z wycinką drzew na terenie Gminy Andrychów”. Zadanie zaplanowane na cały rok będzie kosztowało 1 129 999,00 zł. (fr)

Napisali, ale jak

Centralnie w maju Przyjadą ułani

Jeszcze w tym miesiącu wystartują kolejne prace w centrum miasta. Na kwiecień zaplanowano rozpoczęcie: przebudowy alejek w Parku Miejskim wzdłuż ul. Rynek, przebudowy alejki wzdłuż ul. 1 Maja w Andrychowie oraz przebudowy łącznika ul. 1 Maja z Placem Mickiewicza w Andrychowie. Początek przebudowy Placu Mickiewicza część III już w czerwcu. (fr)

Wielkanoc w urzędzie Być może kalendarz atrakcyjnych letnich imprez w naszej gminie wzbogaci się o kolejną niecodzienną pozycję. W magistracie z burmistrzem Janem Pietrasem spotkali się: Józef Brzazgacz, właściciel Stanicy Hucuł oraz major Zbigniew Strzeżywój Burzyński (na fot.) . Rozmawiano na temat organizacji rajdu konnego długodystansowego z Andrychowa do Kalwarii. W sierpniowej imprezie wezmą udział członkowie 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich. (fr)

Nie znamy jeszcze wyników, ale i tak nie mają one znaczenia podczas rekrutacji do gimnazjów. Uczniowie klas szóstych pisali sprawdzian na koniec szkoły podstawowej. 8 kwietnia w całej Polsce nad kartkami papieru pochyliło się 36 tysięcy dzieci. W Gminie Andrychów do egzaminu przystąpiło 483 uczniów z 25 klas szóstych (na fot. SP nr 2).(fr)

Delta nagrodzona

10. marca w ratuszu miało miejsce spotkanie z członkami Klubu Łączności „DELTA” SP9 KUP w Andrychowie. Nasi reprezentanci zajęli I miejsce w Mistrzostwach Polski Radiostacji Klubowych (w grupie stacji VHF), organizowanych przez Zarząd Główny Ligi Obrony Kraju, za rok 2009. W spotkaniu uczestniczyli: płk Jerzy Wiewiórski – Prezes Małopolskiego Zarządu Wojewódzkiego Lok w Krakowie, płk (r) WP Marek Stasiak - Dyrektor Biura Zarządu Wojewódzkiego LOK w Krakowie, Andrzej Grzela - Prezes Zarządu Powiatowego LOK - Suchej Beskidzkiej oraz Andrzej Prorok – Wiceprezes Zarządu Powiatowego LOK - Suchej Beskidzkiej. Stanisław Grochowski odebrał puchar i medal za zdobycie Mistrza Polski w kategorii stacji indywidualnych (fale UKF). (fr)

12

Wszyscy pracownicy Urzędu Miejskiego zebrali się na wspólnej modlitwie w Wielki Czwartek. Podczas krótkiego spotkania życzenia dla wszystkich duchownych z naszego dekanatu z okazji ich święta odebrał ks. prałat Stanisław Czernik. (fr)

Chcemy Kilińskiego

Uwaga kierowcy

Od połowy kwietnia przy drogach na terenie naszej gminy możecie spotkać Straż Miejską uzbrojoną w fotoradar. Wiosenna sesja potrwa tydzień. W następnych miesiącach – kolejne kontrole. W ubiegłym roku funkcjonariusze SM wystawili mandatów na blisko 200 tysięcy złotych. Większość z nich obciążyła kieszenie piratów drogowych spoza naszej gminy. (fr)

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Większość przetargów na remonty dróg gminnych została już rozstrzygnięta. Na niektórych odcinkach ruszyły nawet prace. Tymczasem na początku kwietnia nie było wiadomo, jakie plany remontowe ma w tym roku starostwo wadowickie. Wiadomo natomiast, że pieniędzy jest mało. Bardzo mało. Na Gminę Andrychów, największą i najliczniejszą w powiecie zaplanowano mniej niż 400 tysięcy złotych. Na co można przeznaczyć tę symboliczną kwotę? Władze Andrychowa nie ukrywają, że zależy im najbardziej na remoncie ul. Kilińskiego łączącej miasto z Zagórnikiem. Kilometrowy odcinek to zdecydowanie najgorsza droga w całej gminie. Widać to bardzo wyraźnie zwłaszcza teraz, gdy zakończyła się kompleksowa przebudowa drogi do Rzyk i gdy na ukończeniu jest wymiana nakładki asfaltowej na kontynuacji tego traktu, czyli ul. Solakiewicza. (fr)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


nowinki

Stadion nie śpi Spoko szkoła

Andrychowski magistrat konsekwentnie remontuje stadion miejski. W kwietniu wyłoniono wykonawcę modernizacji trybuny głównej na tym obiekcie sportowym. Za 70 tys. złotych (prawie 30 tys. zł mniej niż zakładano) zadanie wykona firma „Soła” z Oświęcimia. Ta sama, która buduje nam trybuny terenowe. Firma ma czas do 9 czerwca. (fr)

W opinii policjantów z Krakowa Zespół Szkół Samorządowych w Sułkowicach - Bolęcinie jest obecnie najbezpieczniejszą szkołą w Małopolsce. Od kilku lat placówka bierze udział w projekcie „Zintegrowana Polityka Bezpieczeństwa”. Certyfikaty bezpieczeństwa posiada dziewięć szkół w powiecie wadowickim, w tym oba andrychowskie gimnazja. (fr)

Kto nam rękę poda 17 marca w gabinecie burmistrza nastąpiło wręczenie nagród zwycięzcom szczebla gminnego XII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego 2009/2010 dla dzieci i młodzieży pod hasłem „Wiatr, wypadek, ogień, woda – strażak zawsze rękę poda”. W uroczystości uczestniczyli dyrektorzy szkół oraz opiekunowie uczniów. Jury wyłoniło w trzech kategoriach wiekowych po 5 prac. W najmłodszej grupie wiekowej nagrody otrzymali: Gabriela Sady, lat 8, SP nr 2 w Andrychowie (I miejsce), Magdalena Matejko, lat 8, ZSS w Roczynach (II), Jakub Rusinek, lat 8, SP nr 2 (III), Jakub Faber, lat 8, SP nr 4 (IV) i Karolina Żurek, lat 8, Publiczna Szkoła Podstawowa Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Brzezince (V). W średniej grupie wiekowej wyróżniono w kolejności: Martynę Wojewodzic, lat 12, SP nr 4, Annę Winogrodzką, lat 12, SP nr 2, Martynę Fatygę, lat 9, ZSS w Roczynach, Katarzynę Kuliberdę, lat 12, Publiczna Szkoła Podstawowa Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Brzezince oraz Karinę Wojewodzic, lat 12, SP nr 4. W starszej grupie wiekowej nagrody otrzymali: Bartłomiej Janosz, lat 15, Gimnazjum w ZSS w Inwałdzie, Barbara Łysoń, lat 13, SP nr 2, Barbara Wnęk, lat 15, Gimnazjum w ZSS w Inwałdzie, Natalia Jończy, lat 13, Gimnazjum w ZSS w Sułkowicach-Łęgu oraz Justyna Nizio, lat 16, Gimnazjum w ZSS w Inwałdzie. Prace tych uczniów zostały również przesłane do Starostwa Powiatowego w Wadowicach celem udziału w dalszych eliminacjach. (fr)

Mądre głowy

W połowie marca w ratuszu rozdano nagrody w Gminnym Konkursie Matematycznym. Wyróżnienia otrzymało ponad 20 uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjalnych. Doceniono również nauczycieli, którzy opiekowali się młodymi talentami. W grupie klas czwartych uhonorowano: Tomasza Sosnowskiego, ZSS Targanice (I miejsce), Klaudię Wronę, SP nr 2 A-chów (II), Artura Handerskiego, SP nr 2 (III) i Macieja Prusa, SP nr 4 (III). W grupie klas piątych nagrody otrzymali: Izabela Snażyk - ZSS Zagórnik, Sławomir Gałosz - ZSS Sułkowice – Łęg i Zuzanna Graca - ZSS Zagórnik, a w kategorii klas szóstych: Katarzyna Rokowska - ZSS Zagórnik, Filip Walczak - ZSS Inwałd oraz Zuzanna Głownia - SP nr 4. Spośród klas pierwszych gimnazjów nagrody trafiły do: Marty Kolber z Gimnazjum nr 1 w Andrychowie, Martyny Stuglik z Gimnazjum nr 2 w Andrychowie i Grzegorza Kowalika z ZSS w Sułkowicach Łęgu. Wymienieni uczniowie oraz ich opiekunowie otrzymali od burmistrza Andrychowa nagrodę dodatkową w postaci darmowego wejścia na basen w Andrychowie w wybranym przez siebie dniu w sezonie 2010. (fr)

Z wojewodą

Wygraj wczasy z TRA i Sumadą Travel! Już 19 kwietnia rozpoczniemy na antenie „Twojego Radia Andrychów” konkurs organizowany wspólnie z biurem podróży Sumada Travel z Andrychowa. Trzy razy w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek) na antenie będzie można usłyszeć pytanie dotyczące Chorwacji (łącznie do 15 maja - 15 pytań). Wystarczy zadzwonić pod numer telefonu 33 875 23 13 i odpowiedzieć prawidłowo. Spośród osób, którym się to uda, rozlosujemy tygodniową, dwuosobową wycieczkę do Chorwacji! Termin wyjazdu - od 12 do 23 września 2010 r. (rob) tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

Na początku marca w Krakowie doszło do kolejnego spotkania burmistrza Jana Pietrasa z Wojewodą Małopolskim Stanisławem Kracikiem. W trakcie rozmowy omówiono sprawę przejęcia przez Gminę działki w Rzykach. Dyskutowano także na temat przyszłości Pałacu Bobrowskich oraz Wydziału Geodezji UM.(fr)

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

13


samorząd Sprawozdanie z prac burmistrza za okres od 26 lutego do 24 marca (skrót) W okresie sprawozdawczym burmistrz rozstrzygnął 83 sprawy (na kartach spraw). U burmistrza gościli przedstawiciele firmy „Gwarant”, która stara się o odroczenie spłat rat podatku od nieruchomości. Prezes spółki poinformował o wpłacie zaległości wobec Gminy za rok 2008 i 2009 w wysokości ponad 600 tysięcy złotych. Burmistrz Jan Pietras spotkał się z prezesem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Andrychowie. Tematem rozmowy było m.in. przygotowanie spółki do przetargów drogowych. Burmistrz uczestniczył w Walnym Zebraniu Sprawozdawczym Ochotniczej Straży Pożarnej w Roczynach. Najważniejszym zadaniem na rok 2010 jest rozpoczęcie przygotowań do uroczystości obchodów 100 - lecia jednostki, która będzie miała miejsce w 2011 roku. J. Pietras wziął udział w Zebraniu Sprawozdawczym LKS „Halniak” Targanice. Niektórzy działacze domagali się zwiększenia dotacji dla klubu a także krytycznie ustosunkowali się do obecnej kwoty przeznaczonej Targanicom a wynoszącej 16 tysięcy zł. W 2010 roku kluby sportowe otrzymają z budżetu gminnego w sumie 360 tysięcy zł. Dyrektor andrychowskiego oddziału banku PKO BP przekazał burmistrzowi pisemną odpowiedź w sprawie funkcjonowania bankomatów oraz poinformował o planach firmy, w tym także o zwiększeniu liczby bankomatów. J. Pietras uczestniczył w zebraniach zorganizowanych przez Andrychowską Spółdzielnię Mieszkaniową. Tegoroczny cykl spotkań z mieszkańcami cieszył się dużym zainteresowaniem. Najważniejszym problemem sygnalizowanym przez uczestników zebrań był brak miejsc parkingowych. W tym temacie zdania były jednak podzielone, a mieszkańcy proponowali sprzeczne ze sobą rozwiązania. J. Pietras spotkał się z przedstawicielem Centrum Informacji Gospodarczej. Instytucja ta jest m.in. organizatorem projektu „Dłużnik alimentacyjny”. Podczas spotkania burmistrza Andrychowa z wojewodą małopolskim, Stanisławem Kracikiem omówiono sprawę przejęcia przez Gminę działki w Rzykach. Rozmawiano także na temat przyszłości Pałacu Bobrowskich oraz Wydziału Geodezji Urzędu Miejskiego. Z radnymi: Tadeuszem Sarlejem i Janem Sordylem burmistrz rozmawiał m.in. na temat normatywów śmieciowych. Podczas spotkania z Bogumiłą Zacny – Sporysz podsumowano wnioski zebrane w czasie zebrań z mieszkańcami, członkami ASM. Przedstawiciel inwestora Paweł Łysoń przedstawił J. Pietrasowi postęp prac przy budowie pawilonu handlowo – usługowego na Placu Mickiewicza. Dyskutowano także nad rozwiązaniami mającymi poprawić bezpieczeństwo uczestników ruchu w sąsiedztwie „Park Hotelu Łysoń” w Inwałdzie. Przedsiębiorca zapoznał się z koncepcją przebudowy drogi na Korczę. W ratuszu miało miejsce spotkanie z członkami Klubu Łączności „DELTA” SP9 KUP w Andrychowie. Nasi reprezentanci zajęli I miejsce w Mistrzostwach Polski Radiostacji Klubowych (w grupie stacji VHF za rok 2009), organizowanych przez Zarząd Główny Ligi Obrony Kraju. Burmistrz dokonał objazdu gminnych inwestycji. Wizytował m.in. plac budowy hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 4. Odwiedził także Zespół Szkół Samorządowych w Inwałdzie. Dyrektor przedstawił

14

48. sesja Rady Miejskiej w Andrychowie

To jakiś absurd Stan ochrony środowiska w naszej gminie był jednym z głównym tematów 47. sesji Rady Miejskiej w Andrychowie (25 marca). Padało sporo liczb i nazw statystycznemu mieszkańcowi niewiele mówiących. Pod nimi kryły się jednak smutne fakty dotyczące nas wszystkich. M.in. taki, że oddychamy coraz gorszym powietrzem. I to z własnej winy.

Anna Szlagor W kwietniu rajcy obradowali w Wiejskim Domu Kultury w Targanicach. Wszystkich gości sesji powitał sołtys Adam Kowalczyk. Teresa Kudłacik, kierownik Wiejskiego Domu Kultury zaprosiła z kolei do obejrzenia prezentacji dokonań podopiecznych tej placówki. Wszystko, co się da Na sesję przyjechali Ryszard Listwan – zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie oraz Rafał Rostecki – dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Pierwszy z gości długo przedstawił dane dotyczące stanu środowiska w Małopolsce. W swoim wystąpieniu przestrzegał m.in., że w najbliższym czasie Unia Europejska zacznie egzekwować od krajów członkowskich przestrzeganie utrzymania właściwego stanu powietrza. Będą egzekwowane naruszenia przekroczeń, szczególnie pyłu zawieszonego. Jak mówił R. Listwan większy wpływ na jakość powietrza ma pogoda niż stosowane dotychczas programy ochrony powietrza. Dodatkowo do pogorszenia jakości powietrza przyczynia się palenie w piecach gorszym jakościowo węglem. Ale to nie jedyny problem. Niestety w piecach spalamy także m.in. plastik, co fatalnie odbija się na naszym zdrowiu. – Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że na jakość powietrza w dużej mierze wpływ mamy my sami – wtórował swojemu koledze R. Rostecki. – Jeśli chodzi o Małopolskę, przekroczenia stężeń występują głównie w miesiącach zimowych, kiedy spalamy w piecach wszystko, co się da. Niektórzy ludzie z premedytacją spalają świństwa, bo z tego tytułu osiągają pewne oszczędności. Są one niewielkie, mizerne, a w perspektywie lat żadne, bo za 10, 20 lat te osoby będą chorować na drogi oddechowe. Niestety dotyczy to nie tylko sprawców, ale także ich rodzin czy np. sąsiadów – dodawał R. Rostecki. Podczas dyskusji radny Władysław Żydek opowiadał o sytuacjach, kiedy mieszkańcy nie mogą podłączyć się do kanalizacji, gdyż np. sąsiad nie wyraża zgody, aby przechodziła ona przez jego działkę. Burmistrz Andrychowa Jan Pietras podkreślał, że mieszkańcy na zebraniach często podnoszą temat spalania śmieci w domowych piecach. Tymczasem Gmina ma bardzo niewielkie możliwości, by walczyć z tym złym procederem. R. Listwan przyznał burmistrzowi rację. NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

– Formalnie za palenie odpadów można ukarać. To jest wykroczenie. Problem w tym, jak to udowodnić. Jeśli mieszkańcy oświadczyliby i podpisali, że np. sąsiad zatruwa ich, to można próbować ukarać taką osobę. W Krakowie to robią i czasami to im wychodzi. Generalnie, powinny znaleźć się pieniądze na wspierania działań tych mieszkańców, którzy chcą stosować dobre technologie spalania, z drugiej strony powinny istnieć formy nacisku na tych, którzy trują – przekonywał gość. W odpowiedzi burmistrz przypomniał, że od kilku miesięcy Gminy nie mogą dofinansowywać zakupu przez mieszkańców pieców ekologicznych. – To jest taki chocholi taniec. Rząd mówi, że daje środki na ochronę środowiska, Unia mówi, że wymaga od nas, natomiast nie idą za tym żadne kroki. Nawet cofamy się. Bo tak trzeba ocenić decyzję o odebraniu Gminom możliwości dotowania zakupu ekologicznych pieców. To jakiś absurd – jasno stawiał sprawę Krzysztof Kubień, przewodniczący Rady Miejskiej (RM). Z bogatym materiałem dotyczącym głównego tematu sesji oraz estetyzacji Gminy zapoznała radnych Ewa Rohde – Trojan, kierownik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego (UM) w Andrychowie. Informacje dla radnych przygotowali także: Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie, Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Nadleśnictwo Andrychów oraz Straż Miejska w Andrychowie. Działania naszej Gminy w zakresie ochrony środowiska ocenili m.in. goście z Krakowa. R. Rostecki podkreślał, że bardzo podoba mu się zarówno przeprowadzana estetyzacja Gminy, jak i wdrażany „Program ochrony środowiska dla Gminy Andrychów”.

R. Listwan nie ukrywał z kolei, że bardzo wysoko ocenia pracę wydziału ochrony środowiska UM. Zwrócił uwagę m.in. na to, że w naszej gminie jest „daleko posunięty” program budowy kanalizacji. Ewolucja, nie rewolucja Podczas obrad radni zapoznali się z informacją na temat funkcjonowania Zakładu Gospodarki Komunalnej w Andrychowie. Przypomnijmy. Jedynym właścicielem udziałów w spółce jest Gmina Andrychów. Prezentację dotyczącą pracy ZGK przedstawił prezes tej firmy Krzysztof Stuglik. Na koniec 2009 roku w spółce zatrudnionych było 129 osób (ok. 81 proc. to pracownicy fizyczni). Średnia płaca za 2009 rok wynosiła nieco ponad 2 500 złotych. ZGK prowadzi działalność wielobranżową. Zajmuje się m.in.: utrzymaniem dróg i chodników, administrowaniem basenem kąpielowym w Andrychowie, robotami remontowo-budowlanymi, szeroko pojętą gospodarką odpadami, oczyszczaniem miasta, utrzymaniem terenów zielonych, usługami pogrzebowymi. Jak podkreślał prezes, ZGK działa w warunkach coraz większej konkurencji. Dlatego musi podejmować szereg działań, by „utrzymać się” na rynku. W 2009 roku spółka osiągnęła stratę brutto na działalności w wysokości niespełna 235 tysięcy zł. Jak mówił K. Stuglik, strata wynikała głównie z tytułu ponoszenia kosztów obsługi kredytów na budowę basenu kąpielowego w Andrychowie. W minionym roku firma utrzymywała jednak płynność finansową. Wszystkie płatności budżetowe oraz handlowe realizowano terminowo. – Celem zarządu spółki jest dążenie do osiągnięcia takiego modelu funkcjonowania ZGK, w którym strata

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


samorząd z tytułu funkcjonowania basenu kąpielowego zostanie pokryta wzrostem efektywności na pozostałej działalności – zapewniał K. Stuglik. W dyskusji radny Adam Rajda, przewodniczący komisji rozwoju RM podkreślał m.in. potrzebę dokonania przez spółkę zakupu nowego sprzętu. Wiceprzewodniczący Rady Adam Kubik (na co dzień pracownik ZGK) mówił, że w firmie zachodzą zmiany. – Nowy prezes jest od czerwca ubiegłego roku. Bardzo dobrze, że zmiany, które są wprowadzane, nie są rewolucyjne a ewolucyjne – nie krył A. Kubik. Wiceprzewodniczący chwalił m.in. przygotowany przez władze spółki biznesplan dotyczący basenu w Andrychowie. Podkreślał także, że podczas tej zimy ZGK znakomicie poradził sobie z odśnieżaniem ulic, które podlegały spółce. Radna Elżbieta Olszyńska dziękowała ZGK za „dbanie o czystość” w Inwałdzie. Z kolei Tadeusz Sarlej, przewodniczący komisji porządku publicznego Rady poprosił, aby apelować do mediów, by te pokazywały niszczone mienie gminne. – Urząd Miejski wiele robi, by nasza Gmina ładnie się prezentowała, ZGK podobnie. Do tej całej składanki nie pasuje czynnik ludzki. Są osoby, które niszczą nasze wspólne mienie, nie potrafią uszanować wysiłku ani pieniędzy Gminy – nie ukrywał wzburzenia radny. Problemy dotykające mieszkańców W interpelacjach radny Włodzimierz Fary interweniował w sprawie zapchanego przepustu pod drogą wojewódzką w Targanicach w rejonie kościoła. Poprosił o interwencję w Zarządzie Dróg Wojewódzkich (ZDW). W wolnych wnioskach rajca dziękował całej Radzie, burmistrzowi Janowi Pietrasowi oraz skarbnikowi Gminy za to, że „zawsze znajdują pieniążki dla Targanic”, przede wszystkim zaś za budowę chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej. Radny Roman Babski zwrócił uwagę na to, że Urząd Pocztowy w Sułkowicach zmienił godziny przyjmowania petentów. Teraz działa od godz. 9.30 do godz.14.30. – Bardzo sobie ceniłem miłą i rzetelną obsługę w tym miejscu. Nagle okazało się, że w ramach jakiejś restrukturyzacji, urząd

pracuje krócej. Nie wiem dla kogo są to godziny przyjęć, bo na pewno nie dla osób pracujących, czy nawet uczniów – mówił m.in. radny. R. Babski poprosił o przeprowadzenie rozmów z kompetentnymi osobami ze strony Poczty Polskiej. – Chodzi choćby o to by, jeśli przychodzi awizo, przesyłkę można było odebrać w placówce w Andrychowie. A sama idea funkcjonowania urzędu pocztowego w Sułkowicach w godz. 9.30 – 14.30 chyba trochę mija się z celem. Zdaję sobie sprawę z tego, że władze Gminy nie mają wpływu na pracę Poczty. Są to jednak problemy dotykające mieszkańców – przekonywał radny. Adam Rajda dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do dobrej organizacji sesji w Targanicach. Pytał także, kiedy „nasze drogi” zostaną posprzątane z „zimowych piasków, kruszyw”. Wiceprzewodniczący Rady A. Kubik poprosił burmistrza, aby przynajmniej po dwóch pracowników interwencyjnych zatrudnionych przez magistrat skierować do prac na wioskach. – Pracy jest naprawdę dużo – uzasadniał prośbę. Sołtys Targanic A. Kowalczyk dziękował za zorganizowanie marcowej sesji właśnie w Targanicach a także za wszystkie przedsięwzięcia zrealizowane w tej miejscowości, m.in. budowę chodnika, remonty dróg, pomoc w doprowadzeniu do regulacji znacznej części Targaniczanki. Podziękowania skierował do burmistrza Andrychowa, skarbnika, pracowników magistratu

oraz ZGK. Odpowiadając na interpelację W. Farego dotyczącą przepustu, Jerzy Dwojak – kierownik wydziału drogownictwa UM zapewnił, że końcem ubiegłego roku magistrat wystąpił z pismem do ZDW o wyczyszczenie przepustu pod drogą wojewódzką w Targanicach. Nie zdążono wykonać prac przed okresem zimowy. Dlatego magistrat przypomni o tym problemie. Burmistrz zwróci się do Poczty z pismem dotyczącym placówki w Sułkowicach. – Rozmawiać zawsze trzeba. Natomiast fakty są takie: przy Przedszkolu nr 3 w Andrychowie mieścił się punkt pocztowy. Mimo próśb mieszkańców został zlikwidowany. Dlatego nie mogę obiecać, że nasza interwencja na pewno przyniesie pozytywny skutek – przyznał burmistrz. Do dyskusji włączyła się także Lucyna Bizoń, sołtys Sułkowic-Bolęciny. – Nie wiem na ile moje informacje są ścisłe, ale z tego co wiem, punkt, o którym mówił radny, ma jedynie przyjmować wpłaty od mieszkańców – mówiła radna. Jeśli idzie o sprzątanie ulic po zimie, to jak przekonywał J. Dwojak, wszyscy zarządcy dróg „uruchomili pozimowe oczyszczanie ulic”. Uchwały Jednogłośnie andrychowscy rajcy przegłosowali uchwały w sprawach: wymagań, jakie powinien spełniać przedsiębiorca ubiegający się o uzyskanie zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości oraz opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości ciekłych na terenie gminy Andrychów. Rada przyjęła także m.in. uchwały dotyczące: „współdziałania” naszej Gminy z Gminą Bielsko-Biała „w odniesieniu” do andrychowian doprowadzonych do Izby Wytrzeźwień w Bielsku (na cel cen z budżetu naszej Gminy w tym roku wydanych zostanie 28 tys. zł), niewyrażenia zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego na 2011 rok oraz zmian w tegorocznym budżecie Gminy.

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

bieżące potrzeby placówki oraz plan remontów na najbliższe lata. Zorganizowano naradę z udziałem kierowników Wydziału Drogownictwa i Transportu, Wydziału Ochrony Środowiska Rolnictwa i Leśnictwa, Straży Miejskiej i prezesa ZGK. Dyskusja dotyczyła bieżącego utrzymania dróg i chodników na terenie miasta i sołectw w okresie zimy. Zgodnie z umową zawartą z Powiatowym Urzędem Pracy w Wadowicach Filia w Andrychowie od dnia 15 marca 2010r. Gmina zatrudniła 25 osób w ramach robót publicznych (w tym 6 kobiet). Umowy zostały zawarte na czas określony do dnia 31 sierpnia 2010 r. Przeprowadzono także rozmowy z kandydatami na staż. Wybrano 10 osób, które skierowano na badania wstępne. Staż w Urzędzie Miejskim w Andrychowie zostanie zorganizowany w okresie od 1 kwietnia do 30 września 2010r. W Andrychowie po raz kolejny gościł Jeffrey Vick, Szef Sekcji Konsularnej amerykańskiej placówki w Krakowie. Po rozmowach w ratuszu dyplomata udał się do Ośrodka Konferencyjno – Wypoczynkowego „Kocierz”, gdzie spotkał się z przedstawicielami firmy „Polaris” produkującej m.in. skutery śnieżne. Amerykanie byli pod wielkim wrażeniem warunków pobytu i jakości usług w kompleksie na Kocierzu. W naszym mieście przebywali przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie z dyrektorem Grzegorzem Stechem. Ustalono szczegóły współpracy w ramach wspólnych inwestycji tj. budowy chodnika w Targanicach i budowy ronda na ul. Batorego w Andrychowie. Na zaproszenie europosła Pawła Kowala burmistrz gościł w Brukseli. Dokonano otwarcia ofert w przetargach na zadania pn.: „Przebudowa Placu Mickiewicza część III”, „Wykonanie nakładek asfaltowych na drogach gminnych – etap I” (zakres robót do wykonania obejmuje wykonanie nakładek asfaltowych wraz z odwodnieniem na następujących drogach gminnych: ul. Długa boczna w Targanicach - dł. 0,426 km, łącznik os. Francja z ul. Graniczną w Targanicach dł. 0,463 km, ul. Środkowa w Sułkowicach - dł. 0,407 km, droga na os. Jagódki w Rzykach - dł. 0,297 km, droga na os. Polaki w Rzykach - dł. 0,170 km, ul. Dolna w Roczynach - dł. 0,570 km, ul. Podgórska w Roczynach - dł. 0,262 km, łącznik ul. Kolejowej z ul. Zagórnicką w Inwałdzie - dł. 0,477 km), „Przebudowa parkingu przy Pałacu Bobrowskich”, „Wykonanie odbudowy drogi gminnej na os. Hulakówka w Zagórniku”. Ogłoszono przetargi na wykonanie zadań pn.: „Wykonanie odbudowy drogi gminnej na os. Hulakówka w Zagórniku” oraz „Modernizacja trybuny głównej na stadionie sportowym w Andrychowie”. Rozstrzygnięty został przetargu na „Bieżącą konserwację dróg, ulic, chodników gminnych, parkingów, przepustów i mostów oraz mechaniczne wykaszanie poboczy dróg i skarp rowów wraz z wycinką drzew na terenie Gminy Andrychów” (zadanie to będzie realizował ZGK w Andrychowie za łączną kwotę 1 129 999,00 zł). W okresie od 24 lutego do 24 marca wpłynęły dwa nowe wnioski o sprzedaż mieszkania komunalnego. W tym okresie burmistrz wydał jedno nowe zarządzenie w sprawie przeznaczenia do sprzedaży lokalu mieszkalnego na rzecz jego najemcy. Na dzień 24 marca umorzenia wyniosły: w podatkach i opłatach lokalnych - osoby fizyczne - 171,00 zł, w podatkach i opłatach lokalnych - osoby prawne - 120,00 zł.

15


samorząd 35. sesja Rady Powiatu Wadowickiego

Personalne roszady ze szpitalem w tle Zapowiadała się „gorąca” sesja Rady Powiatu Wadowickiego i taka też była. 25. marca decyzją większości radnych stanowisko stracił wicestarosta wadowicki Mirosław Nowak. Z funkcji odwołany został na wniosek starosty Teresy Kramarczyk, która argumentowała, iż całkowicie straciła zaufanie do swojego najbliższego współpracownika.

Anna Szlagor Debata nad wnioskiem o odwołanie M. Nowaka była pełna kłótni i wzajemnych oskarżeń. Równie „gorąco” było, gdy dyskutowano nad rozbudową szpitala w Wadowicach. Zresztą oba wątki mocno przeplatały się… Dwulicowi krętacze Zacznijmy od tego drugiego problemu. Pod obrady marcowej sesji trafiły dwa konkurencyjne projekty uchwał. Pierwszy, firmowany przez starostę oraz siedmiu innych radnych, zakładał zlecenie zarządowi powiatu opracowania nowej dokumentacji projektowej dla rozbudowy szpitala. „(..)Zgodnie z naszą koncepcją, inwestycja polegałaby na dostosowaniu szpitala powiatowego do standaryzacji oraz budowy pawilonu łóżkowego szczególnie dla oddziałów: chirurgii, ginekologii i położnictwa usytuowanych w Pawilonie „A” oraz oddziału dziecięcego umieszczonego w Pawilonie „C” Szpitala Powiatowego w Wadowicach. Taki projekt spełniałby minimalne wymagania określone dla

obiektów służby zdrowia w przepisach prawnych i uwzględniałby możliwości finansowe powiatu” – napisali wnioskodawcy w oświadczeniu wydanym kilka dni przed sesją. Drugi projekt uchwały, firmowany m.in. przez wicestarostę Nowaka zakładał wypłacenie Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach (w jego skład wchodzi głównie szpital) dotacji za już przygotowany projekt rozbudowy szpitala, pierwotnie opiewający na kwotę 114 milionów złotych netto. To otworzyłoby drogę do budowy w Wadowicach nowego 7 – kondygnacyjnego pawilonu „E”. Tyle, że zamiast technologii modułowej zastosowano by technologię tradycyjną. Jak w połowie lutego mówił M. Nowak, dzięki temu obniżono by koszty inwestycji do 70 mln zł. Takie rozwiązanie popierane jest m.in. przez zdecydowaną większość środowiska medycznego związanego ze szpitalem. Dlatego na sesji pojawili się m.in. lekarze i pielęgniarki.

16

Kiedy wydawało się, że podczas obrad dojdzie do „wojny na projekty uchwał”, na wniosek jednego z opozycyjnych radnych rada powiatu większością głosów zdecydowała o wycofaniu obu projektów z porządku obrad. Mimo to za zgodą radnych głos na sesji zabrali przedstawiciele załogi z wadowickiego szpitala. W swych wypowiedziach jasno opowiedzieli się za budową 7 – piętrowego pawilonu „E”. Ich zdaniem tylko takie rozwiązanie w połączeniu z istniejącymi już budynkami pozwoli stworzyć ostateczny, zamknięty kompleks i pozwoli lecznicy na dostosowania się do standardów unijnych. Jednocześnie goście ostro zaatakowali starostę Teresę Kramarczyk oraz radnych popierających pomysł budowy mniejszego o trzy piętra pawilonu „E” szpitala. Jako że głos zabrali już po tym, jak starosta Kramarczyk złożyła wniosek o odwołanie wicestarosty M. Nowaka, medycy wykorzystali okazję i wzięli w obronę wicestarostę. Jak mówili, ten wniosek to zemsta za to, że chce on wyprowadzić na prostą szpitalną inwestycję i popiera budowę 7-kontygnacyjnego obiektu. Jeden z gości nazwał nawet M. Nowaka „prawie męczennikiem”. Swoistą odpowiedzią na to, co mówili reprezentanci wadowickiego szpitala, było oświadczenie radnego Grzegorza Opyrchała złożone pod koniec sesji. – Zabierający głos starali się wywołać wrażenie, że radni to dwulicowi krętacze i oszuści, podczas, kiedy prosta obserwacja świata pokazuje, że nie wszyscy pracownicy szpitala reprezentują krystaliczną postawę moralną. Wystąpienia przedstawicieli szpitala zupełnie nie podnosiły np. kwestii wspólnej odpowiedzialności pracowników, w szczególności personelu medycznego, za opinie o jakości szpitala pośród mieszkańców powiatu a szczególnie pacjentów. A wszyscy wiemy, że szpital ma raczej słabą opinię. Osoby posiadające możliwość wyboru, nawet w przypadku lekkich dolegliwości poszukują pomocy w innych placówkach. Ani słowa nie usłyszeliśmy także o zależności kondycji finansowej szpitala i możliwości świadczenia usług medycznych od sposobu zarządzania placówką, której zadłużenie wzrasta – mówił m.in. radny Opyrchał. Wicestarosta odwołany NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

– Utraciłam całkowicie zaufanie do mojego bezpośredniego współpracownika – nie kryła starosta T. Kramarczyk, uzasadniając wniosek o odwołanie ze stanowiska M. Nowaka. Wicestaroście zarzuciła m.in. to, iż razem z dwoma innymi członkami zarządu powiatu: Stanisławem Kotarbą i Bożeną Flasz długo paraliżował prace tego gremium. Jak mówiła, te trzy osoby sprzeciwiały się m.in. jej pomysłom na rozwiązanie problemu z rozbudową szpitala, jednocześnie bardzo długo nie proponując nic w zamian. Inne oskarżenia, które starosta wysunęła przeciwko M. Nowakowi, to m.in.: spóźnianie się na posiedzenia zarządu powiatu, niepodpisywanie protokołów z obrad zarządu, podburzanie pracowników starostwa przeciwko staroście. Oliwy do ognia miała dolać postawa wicestarosty przy decydowaniu o udzieleniu dotacji powiatu dla instytucji i stowarzyszeń kulturalnych na ten rok. – Komisja konkursowa przeanalizowała rzetelnie oferty i przedstawiła propozycje. Staraliśmy się, aby każdej gminie dać sprawiedliwie pieniędzy. Wicestarosta Nowak zupełnie zignorował propozycje komisji. Odbyło się to tak: bierze się ołóweczek i decyduje: temu damy tyle, a temu tyle. Oczywiście to zarząd powiatu miał prawo do podjęcia ostatecznej decyzji. Tylko należało to konkretnie uzasadnić. Tego zabrakło – opowiadała na sesji T. Kramarczyk. Wicestarosta Nowak uznał zarzuty starosty za niesłuszne i niesprawiedliwe. Podkreślał również, iż jako że T. Kramarczyk nie przygotowała uzasadniania pisemnego do wniosku o jego odwołanie i nie przedstawiła go radnym przed sesją, nie miał możliwości przygotowania się do udzielenia precyzyjnej odpowiedzi na oskarżenia. Wicestarostę bronili m.in. dwaj inni członkowie zarządu: S. Kotarba i B. Flasz. – My, wszyscy radni, deklarujemy, że jesteśmy za budową nowego pawilonu szpitala. Z całą pewnością wicestarosta M. Nowak jest największym zwolennikiem, gorliwym orędownikiem rozbudowy naszego szpitala. Gdy on zajmował się szpitalem, jakoś byłem spokojny, że to nasze marzenie, marzenie mieszkańców powiatu, będzie zrealizowane. Dzisiaj Państwo będziecie decydować o losach człowieka, który z nas wszystkich ma największą wiedzę na

temat tego szpitala. Jeśli taki człowiek miałby odejść od swojej misji, swojego podstawowego zadania, to znaczy, że dzieje się wielka niesprawiedliwość. Krzywdzimy człowieka, który na to nie zasługuje. Dlatego apeluję: nie róbmy tego. Bądźmy sprawiedliwi i nie zmarnujmy tego, co Pan Mirosław Nowak dla nas i pacjentów zrobił – mówił m.in. S. Kotarba. Walka na argumenty między członkami zarządu powiatu oraz radnymi

z różnych opcji politycznych trwała blisko dwie godziny. Ostatecznie w tajnym głosowaniu za odwołaniem M. Nowaka z funkcji wicestarosty opowiedziało się 15 radnych. Ośmiu było przeciwnych, dwóch wstrzymało się od głosu. Wicestarosta powołany Miejsce M. Nowaka na fotelu wicestarosty zajął inny mieszkaniec naszej gminy – Zbigniew Janosz. Jego kandydaturę zgłosiła starosta Kramarczyk. W tajnym głosowaniu otrzymał on 16 głosów poparcia. Ośmiu radnych było przeciwnych tej kandydaturze, jeden wstrzymał się od głosu. Po głosowaniu nowy starosta dziękował za udzielone mu poparcie. Zapewniał, że jest zwolennikiem rozbudowy wadowickiego szpitala i że zrobi wszystko, by ta inwestycja jak najszybciej doszła do skutku. Przypomnijmy. Z. Janosz w latach 1990- 2002 pełnił funkcję wiceburmistrza Andrychowa (w tym okresie burmistrzem był Tadeusz Woźniak). W latach 2002-2006 był przewodniczącym Rady Miejskiej w Andrychowie. Od 2006 roku jest członkiem rady powiatu. W cieniu Podczas sesji radni zapoznali się m.in. z materiałami na temat bezpieczeństwa w powiecie za 2009 rok, przygotowanymi przez Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach, Komendę Powiatową Policji oraz Powiatową Stację SanitarnoEpidemiologiczną.

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


samorząd

Piękny wiek Nie miała łatwego życia, a jednak na jej twarzy maluje się spokój i radość. 25 marca Joanna Ryłko z Andrychowa obchodziła 100 urodziny!

Z tej okazji burmistrz Andrychowa Jan Pietras zaprosił Jubilatkę wraz z rodziną na specjalną uroczystość. Pani Joanna otrzymała listy gratulacyjne od premiera, wojewody małopolskiego, przedstawicieli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz władz samorządowych Gminy. Te ostatnie do powinszowań dołączyły kwiaty i upominek. Życzenia Jubilatce złożył także ks. prałat Stanisław Czernik, proboszcz parafii św. Macieja. Ona sama serdecznie dziękowała za „wszystkie honory”. J. Ryłko jest rodowitą andrychowianką. Miała piętnaścioro rodzeństwa. W wieku 13 lat zatrudniła się w zakładach bawełnianych. Tu pracowała aż do emerytury. Kiedy w 1955 roku zmarł jej mąż, musiała opuścić zajmowane dotąd mieszkanie. Nie poddała się. Wywalczyła dla swojej rodziny mieszkanie na Olszynach. Pani Joanna doczekała się siódemki dzieci. Niestety, dwoje zmarło w wieku dziecięcym. Dziećmi opiekowała się, jak mogła najlepiej. Po pracy w AZPB szła do dodatkowych robót (m.in. myła okna, sprzątała mieszkania), wszystko po to, by zapewnić swojej rodzinie jak najlepszy byt. Najstarszy syn ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie. Rodzinę założył w Białej Podlasce. Jedna z

córek mieszka w Chrzanowie, kolejne dzieci w: Kętach (dwaj synowie) oraz Andrychowie (córka). – Z babcią dzieliłam swój pokój. Zawsze była ona osobą bardzo spokojną, nigdy nie miała żadnych nałogów – opowiada wnuczka J. Ryłko Agata Barcik. Jak podkreśla, babcia nigdy nie lubiła bezczynności. – Wręcz musiała stale się czymś zajmować. Bezczynność nie

była dla niej. Jej pasją było szydełkowanie. To, co wychodziło spod jej ręki, śmiało można nazwać małymi dziełami sztuki. Mamy ogromną liczbę różnych serwetek, obrusów, kamizelek. Dla nas wszystkich: dzieci, wnuków, znajomych, to niezwykle cenne rzeczy. Praktycznie każdy, kto odwiedzał nasz dom, wychodził z niego czymś obdarowany – podkreśla A. Barcik. Od jakiegoś czasu Jubilatka ma nowe hobby. Z waty i wełny tworzy lalki. Także i je rozdaje swoim bliskim. (as)

Zadowoleni z kontroli Zaledwie siedemnaście drobnych nieprawidłowości wytknęli andrychowskiemu Urzędowi Miejskiemu inspektorzy Regionalnej Izby Obrachunkowej. To bardzo mało zważywszy, że identyczne kontrole w maleńkiej Brzeźnicy czy Spytkowicach zakończyły się sporządzeniem 22 wniosków, a w sąsiednim Wieprzu aż 49! Kompleksowa kontrola gospodarki finansowej Miasta i Gminy Andrychów w zakresie gospodarki finansowej, w tym realizacji zobowiązań podatkowych oraz zamówień publicznych objęła okres od 2007 do połowy 2009 roku.Inspektorzy zalecili między innymi: konsekwentne realizowanie wniosków pokontrolnych wydawanych przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Krakowie, mających na celu usunięcie w sposób trwały nieprawidłowości stwierdzonych w czasie ostatniej i poprzedniej kontroli, prowadzenie i aktualizowanie rejestru instytucji kultury zgodnie z wymogami rozporządzenia Ministra Kultury i Sztuki, zaniechanie zawierania z innymi bankami umów na prowadzenie rachunków bankowych do obsługi budżetu Gminy, niż bank wybrany do tego celu, respektowanie przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi głównie poprzez wydawanie zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych po uiszczeniu opłaty oraz objęcie kontrolą prawidłowości wyliczenia przez przedsiębiorcę opłaty za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, zachowanie szczególnej staranności przy pozyskiwaniu dochodów Gminy poprzez przestrzeganie postanowień zawartych w umowach najmu nieruchomości, a w szczególności o obowiązku corocznej waloryzacji stawki czynszu o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych prognozowany na następny rok budżetowy. Wśród pozostałych zaleceń znalazły się także: zamieszczanie w ogłoszeniu dotyczącym sprzedaży nieruchomości wszystkich informacji ujętych w wykazie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży oraz dodatkowo danych dotyczących czasu, miejsca i warunków przetargu, a w razie

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu NR 3 (232), MARZEC 2010

ogłoszenia kolejnego przetargu lub rokowań, również terminów przeprowadzenia poprzednich przetargów; zwiększenie kontroli nad planowaniem wydatków budżetowych, w celu wyeliminowania zaistnienia przypadków, kiedy korekta (zmniejszenie) planu wydatków jest dokonana poniżej kwoty wydatków już wykonanych; respektowanie postanowień ujętych w art. 254 pkt 3 oraz art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 157, poz. 1240), poprzez dokonywanie wydatków w granicach kwot określonych w planie finansowym; dołożenie wszelkich starań w celu wyeliminowania przypadków błędnego obliczania i wypłacania diet dla członków Rady Miejskiej, zaciąganie zobowiązań finansowych obciążających budżety lat przyszłych w ramach posiadanych upoważnień przekazanych przez organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego; podejmowanie przez Burmistrza działań, przekraczających zakres zwykłego zarządu, po uprzednim podjęciu przez Radę Miejską stosownych uchwał dotyczących spraw majątkowych; zawieranie w ogłoszeniu o przetargu oraz w specyfikacji istotnych warunków zamówienia zapisów umożliwiających składanie ofert wszystkim podmiotom spełniającym warunki określone w art. 22 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych. - Nie wnieśliśmy żadnych uwag do protokołu pokontrolnego i nie odwoływaliśmy się od żadnego wniosku – mówi skarbnik Mirosław Kalota. - Wszystkie wnioski pokontrolne zostały zanalizowane i omówione na spotkaniu z kierownikami wydziałów Urzędu Miejskiego. Zastosujemy się do zaleceń Regionalnej Izby Obrachunkowej. (red)

17


drogi

Niepospolite ruszenie 2 Trzynastka nie zawsze jest pechowa. 13 kwietnia w andrychowskim Urzędzie Miejskim rozstrzygnięto przetarg nieograniczony na zadanie pod nazwą „Wykonanie nakładek asfaltowych na drogach gminnych - etap I”. Wartość kosztorysowa zadania wynosiła 2 363 759,92 zł. Zwycięzca przetargu wykona roboty za pół miliona mniej! Najlepsza oferta wyniosła 1 806 372,30 zł. Złożyło ją Przedsiębiorstwo Robót Drogowo – Mostowych w Wadowicach Sp. z o.o. Przewidywany termin wykonania remontów to 31. lipca tego roku. Zakres prac do wykonania obejmuje wykonanie nakładek asfaltowych wraz z odwodnieniem na następujących drogach gminnych:

Ulica Długa boczna w Targanicach - dł. 0,426 km.

Łącznik os. Francja z ul. Graniczną w Targanicach - dł. 0,463 km.

Ulica Środkowa w Sułkowicach - dł. 0,407 km.

Droga na os. Jagódki w Rzykach - dł. 0,297 km.

Droga na os. Polaki w Rzykach - dł. 0,170 km.

Ulica Podgórska w Roczynach - dł. 0,262 km.

18

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Ulica Dolna w Roczynach - dł. 0,570 km.

Łącznik ul. Kolejowej z ul. Zagórnicką w Inwałdzie - dł. 0,477 km. www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


rozmaitości

To nie był żart prima aprilisowy, choć pewno wielu andrychowianom całe wydarzenie mogło wydawać się kiepskim dowcipem. 1 kwietnia, zamiast robotników na ulicy Grunwaldzkiej w Andrychowie pojawili się urzędnicy, mieszkańcy oraz przedstawiciel Klubu „Gaja”. Wszystko przez jeden telefon i jeden mail. Tak przynajmniej można wnosić z tego, co przyznał ekolog z „Gai” z Bielska-Białej. Gdy losy inwestycji zostały już przesądzone, pozwolenia zdobyte, przetarg rozstrzygnięty, Klub „Gaja” przysłał pismo, w którym zwrócił się do Starostwa Powiatowego w Wadowicach o włączenie do postępowania administracyjnego w sprawie wycinki drzew przy ul. Grunwaldzkiej. Bez tejże wycinki przeprowadzenie gruntownej modernizacji drogi nie jest możliwe. „Gaja” wniosła o włączenie do postępowania, wstrzymanie realizacji decyzji o przeprowadzeniu wycinki drzew i przeprowadzenie wizji lokalnej. – Na początku marca otrzymaliśmy sygnał. To był jeden mail i jeden telefon od osób z Andrychowa. Zaraz, gdy je dostaliśmy,

zwróciliśmy się do urzędu (chodzi o starostwo – przypis red.) o wstrzymanie wycinki, do czasu ustalenia, czy jest ona potrzebna – mówił Paweł Grzybowski z Klubu „Gaja”. Stało się tak, jak chciała „Gaja”. 1 kwietnia przedstawiciele andrychowskiego Urzędu Miejskiego w obecności urzędników ze starostwa tłumaczyli dlatego wycinka drzew jest konieczna. W wizji uczestniczyli także mieszkańcy, którzy nie kryli wzburzenia ingerencją klubu „Gaja w sprawę przebudowy. – Wizja w terenie z naszym udziałem odbyła się dawno temu. Wszyscy, za wyjątkiem jednej osoby, potwierdziliśmy, że chcemy usunięcia drzew. Są stare, mają około 90 lat, wystarczy średni wiatr i gałęzie, i nie tylko one, lecą na nasze domy. Poza tym chcemy nowej drogi. Ta jest w tragicznym stanie. Dlaczego zjawia się Pan dopiero teraz, kiedy przetarg jest zakończony, wykonawca wybrany, ustalono termin zakończenia prac?

Wcześniej trzeba było protestować – mówili wzburzeni mieszkańcy. Ostatecznie, ekolog przyznał rację, że wycinka drzew jest niezbędna. Przekonał się także na własne oczy, że drzewa są stare i zniszczone. Jednocześnie, jak napisano w protokole, zwrócił on uwagę na to, iż nie można zniszczyć lub przenieść lęgów ptaków bez zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Do dokonania przeglądu drzew pod kątem obecności lęgów zobowiązano Urząd Miejski w Andrychowie, który zlecił i płaci za wykonanie przebudowy ul. Grunwaldzkiej. W protokole znalazło się także m.in. zdanie mówiące o tym, że przedsta-

wiciel „Gai” nie zapoznał się z dokumentacją zgromadzoną w starostwie i andrychowskim magistracie i nie dokonał oględzin drzew przed wystosowaniem wniosku. Na początku kwietnia przeglądu drzew przy ul. Grunwaldzkiej dokonał ornitolog. - Lada dzień będziemy mieć raport. Zostanie on przesłany do starostwa. Na jego podstawie starostwo wyda zgodę na wycinkę. Jeśli w ekspertyzie wskazane zostaną drzewa, na których znajdują się lęgi, nie będziemy ich na razie wycinać. Wystąpimy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zgodę na przeniesienie bądź w ostateczności zniszczenie budek – wyjaśnia Jerzy Dwojak, kierownik wydziału drogownictwa w UM. Nasi urzędnicy przewidują, że prace przy przebudowie zaczną się początkiem maja. To miesiąc później niż pierwotnie planowano. Przypomnijmy. Wszystko przez jeden telefon i jeden mail... (as)

O Wadowicach Portal www.wadowce 24.pl: „Polacy są dumni z Wadowic, a wy? W sondażu badania opinii Polaków CBOS ankietowani wymieniają Wadowice jako miasto, które warto polecić turystom podobnie jak Kraków, Zakopane i Warszawę. Polacy są dumni z Wadowic i Jana Pawła II. Wadowice to uznana marka wśród Polaków. (…) W sondażu sprawdzano przede wszystkim, czy Polacy są dumni z własnego kraju. Blisko 60 proc. ankietowanych jest dumnych z bycia Polakiem, 31 proc. dumę odczuwa rzadko, a 9 proc. nie ma zdania na ten temat. (…)Krótko mówiąc, nie mamy się czego wstydzić i możemy nosić głowę wysoko. Niech się martwią inne, nierozpoznawalne wśród Polaków miejscowości, również te w naszym, wadowickim powiecie.” Gazeta Krakowska: „Sondaż o nas. Wadowice. Zdaniem ankietowanych Polaków, Wadowice nie są zbyt interesującym miejscem godnym polecenia do zwiedzania obcokrajowcom. W ocenie respondentów, ciekawsza ofertę mają inne miasta, m.in. Kraków, Warszawa i Zakopane. (…) Z kolei tylko 7 procent ankietowanych odczuwa dumę z bycia Polakiem.” Portal www.wadowce 24.pl i Gazeta Krakowska: „Badanie >Aktualne problemy i wydarzenia< przeprowadzono w dniach 7 - 13 stycznia 2010 roku na liczącej 1052 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.” Frantic

Felieton

Szpitalne jaja na targu w powiecie - Panocku, a po ile ten szpital? – A kiedy sesja powiatowa? – Aaa, to bez kozery powiem pięćset, albo czterdzieści milionów, albo sto... Rzadko mamy okazję pośmiać się ze służby zdrowia (za wyjątkiem – przychodzi baba do lekarza) czy też raczej z polityki zdrowotnej w naszym kraju, naszym powiecie. Takiego jednak cyrku i błazenady, z jakimi mamy do czynienia w Wadowicach, nie sposób przegapić. To porządna komedia, przy której to widzowie dobrze się bawią, a nie komedianci na scenie. Niektórzy z aktorów to może nawet myślą, że w dramacie jakimś grają, czy też w tragedii narodowej. Lubią Państwo serial „Ranczo”? Ja też. Bawił mnie, bo byłem przekonany, że takich jaj nie da się robić bezkarnie nawet w tej Rzeczpospolitej. Podobno niedługo nowa seria „Rancza”. Normalnie się boję. Ponoć wójt ma startować na starostę. Paweł Kozioł na starostę. A Wilkowyje na „W”. To nie jest śmieszne. Przychodzi baba... Lepszy żart czytałem. W „Gazecie Krakowskiej”. Cytuję: „Nowak z dobrą nowiną u lekarzy z Wadowic”. Już jako były wicestarosta. Ach, łza się w oku kręci, jak przypomnę sobie nie tak dawne dzieje, kiedy to: Nowak z „Nowinami” u sędziego w Krakowie. Jeszcze jako wicestarosta. Ale już na tarczy. Cała ta kłótnia o szpital to nawet nie komedia a farsa. Najpierw tyle lat nic, a teraz partyzantka z jak za Szweda. Mały pawilon, duży pawilon. 30 milionów, 40 milionów, 75 milionów, 114 milionów. Dzisiaj tyle, jutro tyle. A w kasie parę złotych. A do wyborów parę miesięcy. I te zabawne hiperbole. Wicestarosta poległ za szpital! Męczennik! No cóż. Zamiast – szpital mój widzę ogromny, wyszło – nosił wilk razy kilka. A do kompletu rzecznik wadowickiego samorządu, strateg np. z okrzykiem: Szabel nam nie zabraknie, szlachta na fot. Dreamworks koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele, i - jakoś to będzie! Główny strateg czuje się oszukany. No bo skończyło się rumakowanie – jak mawiał nota bene pewien osioł. Alien

fot. Dreamworks

Bo ktoś doniósł...

Felieton o wszystkim i o niczym

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

19


wywiad Ze starostą wadowickim Teresą Kramarczyk rozmawiają Anna Szlagor i Ireneusz Żmija

Bardziej przeszkadzał, niż pomagał Może Pani jasno powiedzieć, jakie jest Pani stanowisko w sprawie rozbudowy wadowickiego szpitala? - Wokół budowy nowego pawilonu w Szpitalu Powiatowym narosło wiele mitów. Korzystając z okazji, pragnę zdecydowanie stwierdzić, że jestem zwolenniczką rozbudowy i zdaję sobie sprawę z jej konieczności. Sprawnie funkcjonujący i nowoczesny szpital to poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, którym, wypełniając swą funkcję, staram się służyć. Nie wszyscy wiedzą, że cały czas trwają prace zmierzające do osiągnięcia standaryzacji istniejących już oddziałów. W ostatnim czasie został wykończony oddział patomorfologii, trwają pracę wykończeniowe centralnej sterylizatorni, przygotowywany jest przetarg na blok operacyjny – to tylko niektóre spośród wykonywanych prac. Ubolewam nad faktem, że projekt przygotowany przez ZOZ, ku mojemu zaskoczeniu i wbrew wcześniejszemu porozumieniu opiewa na astronomiczną, jak na aktualne możliwości finansowe Starostwa Powiatowego kwotę 114 milionów zł. A tańszy wariant budowany w technologii tradycyjnej? W połowie lutego wicestarosta Nowak mówił, że przy tym rozwiązaniu mogłoby to być 70 mln zł. - W wieloletnim planie finansowym Starostwo określiło kwotę 45 milionów złotych na rozbudowę szpitala jako maksymalną granicę możliwości budżetu powiatu, więc kwota 70 milionów jest również nierealna. Poza tym dziwi mnie takie stanowisko byłego wicestarosty, który na posiedzeniu Zarządu Powiatu głosował za zapłatą za projekt na 114 milionów złotych, więc nie wiem skąd wzięło się owe 70 milionów. Ze względu na trwający jeszcze kryzys nie możemy liczyć na wsparcie rządu, a środki unijne, jakie zostały pozyskane, wydatkowane są na realizację wcześniej wymienionych zadań. Łatwo jest głosić populistyczne hasła bez pokrycia. Ja nie przywykłam do takich praktyk i jako Starosta muszę liczyć się z realiami i twardo stąpać po ziemi. W moim przekonaniu Mirosław Nowak nigdy nie był gwarantem budowy wielkiego pawilonu, gdyż nigdy – jako przewodniczący zespołu odpowiadającego za inwestycje - nie

20

pokazał źródła możliwości pozyskania tak wielkich funduszy, ponadto nie przedstawił harmonogramu rzeczowo - finansowego. Na Pani wniosek rada powiatu odwołała ze stanowiska wicestarostę Mirosława Nowaka. Jakie były powody tej decyzji? - Od pewnego czasu prace Zarządu przestały być efektywne. Ustalił się podział 3 do 2, który skutecznie blokował podejmowanie kluczowych decyzji. Starosta nie ma tak dużych kompetencji jak np. wójt w gminie. To właśnie Zarząd, a nie Starosta jednoosobowo podejmuje wiele niezmiernie ważnych uchwał

Pani nie przedłużyła umowy o pracę jednemu z pracowników wydziału paszportowego, po czym wicestarosta Nowak zatrudnił go w podległym sobie wydziale komunikacji. W jednym z dzienników Pani za swoją decyzję otrzymała strzałkę w dół, a M. Nowak strzałkę w górę. - Ta informacja prasowa nie była do końca prawdziwa. Pracownik, o którym mówimy, Pan Piotr Kucharski, został na mocy mojej decyzji przeniesiony z wydziału paszportowego do wydziału komunikacji. Myślałam, że to wywoła pozytywną refleksję u tej osoby, gdyż miałam zastrzeżenia do jakości jego pracy. Wielokrotnie

i decyzji. W tym momencie jedną z bardzo ważnych spraw jest rozbudowa szpitala, a w kwestii tej Mirosław Nowak wraz z częścią Zarządu wydawał się prowadzić populistyczną kampanię wyborczą, a nie czynić działania zmierzające do efektywnego rozwiązania tej kwestii. Czyli poszło o szpital? Można powiedzieć, że kwestia szpitala dolała oliwy do ognia. Mieliśmy również odmienne zdanie w sprawach dotacji dla Gmin. Poza tym w ostatnim czasie, moim zdaniem Mirosław Nowak zachowywał się nie jak mój zastępca i pomocnik, a wrogo nastawiona osoba z opozycji. Współpraca Pani i wicestarosty Nowaka. Między Państwem, mówiąc kolokwialnie, „zgrzytało” już od dłuższego czasu. Drobny przykład. Kilka miesięcy temu w prasie ukazała się informacja, że

P. Kucharski był upominany przeze mnie, czy też swoich bezpośrednich przełożonych. Docierały do mnie też skargi od osób z zewnątrz. Niestety, tej pozytywniej refleksji zabrakło. Nadal mam kłopoty z tym pracownikiem. Wicestarosta Nowak miał wsparcie dwóch innych członków zarządu: Stanisława Kotarby i Bożeny Flasz. To one tworzyły razem z M. Nowakiem większość, o której Pani mówiła. Pojawiły się pogłoski, że obie te osoby, po odwołaniu M. Nowaka zamierzają „honorowo” podać się do dymisji…. - Pan Stanisław Kotarba złożył rezygnację, co zrobi Pani Flasz – decyzja należy do niej. Powróćmy do początków obecnej kadencji samorządowej, do roku 2006. W ostatnich wyborach M. Nowak poniósł dotkliwą polityczną

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

porażkę. Mimo, że jako wicestarosta wadowicki w latach 2002 – 2006 był osobą znaną. W głosowaniu na burmistrza Andrychowa zajął ostatnie miejsce z poparciem jedynie 5,63 procenta wyborców. Do rady powiatu dostał się z 301 głosami (2,14 proc.) tylko dzięki blokowaniu list. W Andrychowie wiele osób było zdziwionych decyzją o powierzeniu mu przez radę powiatu na Pani wniosek stanowiska wicestarosty. Wszak jego wyborcy, andrychowianie wystawili mu kiepską recenzję z dotychczasowej pracy. - Zanim po wyborach z 2006 roku zostałam starostą, współpracowałam wcześniej z Panem Nowakiem w zarządzie powiatu w kadencji 2002 – 2006. On był wicestarostą, ja nieetatowym członkiem zarządu. Ta współpraca układała się całkiem dobrze. Ze względu na doświadczenie M. Nowaka postanowiłam zarekomendować go ponownie na stanowisko wicestarosty. Uznałam, że skoro sprawował już tę funkcję, to sprawdzi się i swoim doświadczeniem będzie służył mi pomocą. Rada powiatu większością głosów ten wybór zaakceptowała. Przez pierwszy rok obecnej kadencji współpracowało nam się dobrze. Potem zaczęły się pewne problemy, ale prace wykonywane były efektywnie. Jakiś czas temu zaczęły pojawiać się poważne zgrzyty, jeśli chodzi o naszą współpracę. Z czasem sytuacja robiła się coraz trudniejsza. Być może M. Nowak poczuł się zbyt pewnie i uznał, że mocno chroniony przez pewną grupę osób wszystko może… Mogłaby Pani zdefiniować tę „grupę osób”, o której mówi? - To nie jest żadna tajemnica, że chodzi o część Zarządu oraz zmianę przynależności partyjnej z Ligi Polskich Rodzin na Platformę Obywatelską (tej zmiany miał dokonać właśnie M. Nowak – przypis red.). W Andrychowie otwarcie mówi się, że M. Nowak tak długo utrzymywał się na stanowisku wicestarosty, bo było to na rękę osobom nieżyczliwym naszej Gminie. Przypomnijmy chociażby historię budowy ronda przy basenie i działania M. Nowaka opóźniającego tę inwestycję. - Powiem szczerze. Nieraz byłam mocno zaskoczona postawą M.

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


wywiad/felieton Nowaka. Ja staram się sprawiedliwie dzielić środki na poszczególne Gminy w powiecie. Ale wiadomo, że do własnej Gminy, co mogę, to próbuję wnieść. Bo oprócz tego, że jestem starostą, jestem też radną z Gminy Stryszów. I jestem to winna swoim wyborcom. Natomiast, według mnie, wicestarosta Nowak czasami bardziej przeszkadzał, niż pomagał Andrychowowi. Kwestie te zostawiałam radnym andrychowskim, którzy również mieli problemy w porozumiewaniu się z byłym wicestarostą. W pięcioosobowym zarządzie powiatu są dwie osoby związane z władzami Wadowic. To Stanisław Kotarba, na co dzień rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Wadowicach oraz Bożena Flasz, skarbnik Wadowic. Tymczasem Andrychów reprezentują politycy, którzy w ostatnich wyborach samorządowych byli kontrkandydatami burmistrza Jana Pietrasa. Najpierw był to M. Nowak a teraz Zbigniew Janosz. Skąd pomysł na to, aby Z. Janosz został wicestarostą. Przypomnijmy, że przez wiele lat, gdy burmistrzem Andrychowa był Tadeusz Woźniak, to właśnie Z. Janosz pełnił funkcję wiceburmistrza. Były to czasy, gdy o naszej gminie mówiło się – „Rumunia”. - Zbigiew Janosz to osoba, która ma doświadczenie samorządowe. Uważałam, że andrychowianina na stanowisku powinien zastąpić inny przedstawiciel tej Gminy. Grupa osób, które szły do wyborów ze Z. Janoszem, zadeklarowała chęć współpracy, chęć pracy na rzecz powiatu. Uważam, że kandydatura Pana Janosza jest dobra i liczę, że wspólnie będzie nam się dobrze pracowało. Czy pomysł wystawienia Z. Janosza na funkcję wicestarosty był Pani, czy np. ta propozycja wyszła od andrychowskich radnych? - To był mój pomysł, choć oczywiście konsultowałam go z radnymi z Andrychowa. Nie boi się Pani, że ewentualne aspiracje polityczne Z. Janosza, mogą negatywnie odbić się na współpracy powiatu i Gminy? Do kolejnych wyborów samorządowych zostało niewiele czasu, pół roku… - W rozmowie ze mną Z. Janosz zadeklarował, że nie ma zamiaru kandydować w wyborach na burmistrza Andrychowa i deklaruje owocną współpracę na rzecz mieszkańców całego Powiatu. Najważniejszą dla naszego powiatu inwestycją jest budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Czy bierna postawa starostwa w tej sprawie to wynik tego, że w zarządzie powiatu zasiadają dwie osoby mocno związane Urzędem Miejskim w Wadowicach? - Osobiście wielokrotnie publicznie wspierałam budowę BDI. Uważam,

że to niezwykle ważna inwestycja, szansa dla naszego regionu. Ale którędy będzie biegła ta droga, to zależy od tego, jak GDDKiA porozumie się z poszczególnymi Gminami. Od początku pełnienia funkcji starosty przestrzegam zasady nieingerowania w pracę i kompetencje władz Gmin, a to głównie do nich należy kwestia przebiegu BDI. W tegorocznym budżecie powiatu na remonty i modernizacje dróg Starostwo Powiatowe w Wadowicach przeznaczyło nieco ponad 4 mln zł. To dużo mniej niż rok temu. - Faktycznie. Ubiegły rok, jeżeli chodzi o remonty dróg, był rekordowy. Wiele zrobiono m.in. dlatego, że pozyskaliśmy pieniądze z Unii Europejskiej. Przypomnę. Udało się np. położyć nową nakładkę asfaltową na ponad 11-kilometrowym odcinku drogi do Rzyk oraz wybudować most w tej miejscowości. Poza tym zrealizowaliśmy wiele inwestycji wspólnie z Gminami. W przypadku Andrychowa, przy wspólnym działaniu z Burmistrzem Janem Pietrasem udało nam się zrealizować wiele zadań z zakresu drogownictwa, jak budowa ronda przy basenie czy chodników. Ponad dwa lata czekał Andrychów na pozwolenie na budowę hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 4. Na to, co dzieje się w wydziale budownictwa Starostwa Powiatowego narzeka również część prywatnych inwestorów. - Są to kwestie bardzo złożone, obwarowane ściśle określonymi przepisami. Każdy chciałby, aby jego sprawy były załatwiane priorytetowo, ale pracownicy Wydziału muszą działać zgodnie z literą prawa. Ze swojej strony staram się prowadzić działania zmierzające do coraz efektywniejszego obsługiwania petentów. Dotyczy to wszystkich wydziałów. Mija 3,5 roku, odkąd pełni Pani funkcję starosty wadowickiego. Może Pani na koniec naszej rozmowy podsumować ten okres? - Tę kadencję oceniam dobrze. Wiele udało się poprawić w pracy samego Starostwa. Wprowadziłam system telefonicznego umawiania się do wydziału komunikacji, co skutecznie wyeliminowało długie kolejki. Mamy u siebie wydział paszportowy, co nie w każdym starostwie jest normą. Przez te 3,5 roku wyremontowaliśmy wiele odcinków dróg. Nasze szkoły i inne podległe Powiatowi jednostki działają coraz lepiej i są coraz lepiej wyposażone. Nie wszystko się udało, ale generalnie jestem zadowolona i wierzę, że jeszcze wiele wartościowych przedsięwzięć uda się zrealizować. Dziękujemy za rozmowę.

Z kąta w kąt. Felieton

Lepiej późno niż wcale 1. Lokalny polityk stracił fotel. Został odwołany. Nic nadzwyczajnego. W polityce zdarzają się sukcesy i porażki podobnie jak w życiu. No, może karuzela kręci się szybciej. Tu jednakże na jaw wyszły rzeczy ogromnie niepokojące. Przecierając oczy ze zdumienia, czytamy taki oto fragment wypowiedzi starosty Teresy Kramarczyk udzielonej „Nowinom”: Nieraz byłam mocno zaskoczona postawą M. Nowaka. Ja staram się sprawiedliwie dzielić środki na poszczególne Gminy w powiecie. Ale wiadomo, że do własnej Gminy, co mogę, to próbuję wnieść. Bo oprócz tego, że jestem starostą, jestem też radną z Gminy Stryszów. I jestem to winna swoim wyborcom. Natomiast, według mnie, wicestarosta Nowak czasem bardziej przeszkadzał niż pomagał Andrychowowi. 2. Tak oto ujawniło się to, co dawno już podejrzewaliśmy, co przeczuwaliśmy i co wzbudzało nasz sprzeciw. Ujawniło się – wynika to niedwuznacznie ze słów starosty Teresy Kramarczyk – że działalność M. Nowaka, mimo że mieszkańca Gminy Andrychów, mimo że głosami wyborców z tej gminy wybranego, nie zawsze służyła dobru naszej gminy. Pokazało się, do czego prowadzić może polityczne zaślepienie; jakie są skutki przedkładania własnych ambicji politycznych nad dobro publiczne. M. Nowak krytykował często działania radnych i burmistrza Andrychowa, nieprzychylnie recenzował ich decyzje. Teraz okazuje się, że to on przeszkadzał mieszkańcom Andrychowszczyzny, przyczyniając się na przykład do opóźniania budowy tak potrzebnego dla poprawy ich bezpieczeństwa ronda koło basenu czy ostatnio - do pomniejszenia ilości pieniędzy przeznaczonych na działalność kulturalną w naszej gminie. M. Nowak zadeklarował kiedyś publicznie, że wstyd mu, iż pochodzi z tej gminy. Dziś nam powinno być wstyd, że niewystarczająco wcześnie poznaliśmy się na polityku i dopuściliśmy, by robił powiatową karierę. W tym momencie zapytać by trzeba pozostałych radnych powiatowych pochodzących z Gminy Andrychów, dlaczego nie sprzeciwiali się zapędom M. Nowaka, dlaczego głośno o nich nie mówili? Dlaczego ulegali jego dyktatowi, udając, że wszystko jest w porządku? 3. Za równie doniosłe wydarzenie uznać należy rezygnację z udziału w zarządzie powiatu Stanisława Kotarby. S. Kotarba to rzecznik prasowy wadowickiego magistratu, który zasłynął swego czasu stwierdzeniem, że worki ze śmieciami w przydrożnych rowach Gminy Wadowice pozostawiają mieszkańcy ościennych gmin. Ponadto rzecznik jest radnym powiatowym a od kilku tygodni także szefem Platformy Obywatelskiej regionu wadowickiego. S. Kotarbie z pewnością leży na sercu rozwój demokracji w Andrychowie. Prasa regionalna ogłosiła ostatnio, że Platforma Obywatelska szykuje się wystawić w najbliższych wyborach samorządowych aż dwu kandydatów na burmistrza Andrychowa. Jednym z nich ponoć ma być Mirosław Nowak. Jakoś nie słychać za to, by ta sama PO chciała mieć własnego kandydata, choćby jednego, w walce o fotel burmistrza Wadowic. S. Kotarba dorobił się za swą działalność miana „głównego stratega powiatu”, jak pisał o nim miejscowy dziennikarz regionalny. Aż tu nagle taka klapa. Strateg w odwrocie. Wspierany przez niego wicestarosta wycofany. „Koń sąsiadowi uciekł, a taki był piękny, amerykański” - chciałoby się powtórzyć za Pawlakiem. Należy mieć nadzieję, że wraz z wiosną pokazały oto pierwsze oznaki końca pewnego stylu uprawiania polityki. Stylu, dla którego najwyższą, jeśli nie jedyną wartością jest skuteczność w utrzymywaniu się przy władzy.

Wywiad autoryzowany 8 kwietnia.

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

VIP R.

21


sołectwa

Co u nas słychać...

Przez trzy miesiące, co sobotę na antenie „Twojego Radia Andrychów” rozmawialiśmy o najważniejszych sprawach dotyczących Andrychowa oraz wiosek naszej gminy. W studiu gościliśmy radnych oraz sołtysów. Opowiadali oni o tym, jak zmieniają się ich miejscowości, co mieszkańców najbardziej niepokoi, a co raduje. W tym oraz kolejnym numerze „Nowin” chcemy przedstawić Państwu obszerne fragmenty tych rozmów. Rozpoczynamy od: Brzezinki, Sułkowic – Bolęciny, Sułkowic-Łęgu oraz Roczyn. Brzezinka To najmniejsze sołectwo w naszej Gminie. Mieszka w nim nieco ponad 900 osób. O radościach i problemach mieszkańców Brzezinki w „TRA” mówili: sołtys Józef Mrzygłód oraz Stanisław Prus - radny z tej miejscowości. – Porównując lata wstecz, dzisiaj Brzezinka rozwija się prężnie – mówił na samym wstępie rozmowy S. Prus. – Widać to po nowych domach i nowych drogach. Idziemy do przodu – zapewniał. Dumą wioski jest szkoła podstawowa - placówka prowadzona przez Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich w Częstochowie. – To nasza chluba. Dzieci w szkole mają bardzo dobre warunki do nauki. Klasy są bowiem małe. To ułatwia proces nauczania i są tego rezultaty. Widać to po bardzo dobrych wynikach egzaminów na koniec szóstej klasy – chwalił radny. S. Prus podkreślał także dobrą współpracę Gminy ze stowarzyszeniem zarządzającym placówką. – Dzięki tej współpracy wiele się dzieje w szkole, jeśli chodzi o modernizację. Była m.in. wymiana okien i centralnego ogrzewania. – Jesteśmy spokojną wioską. Są czasami pewne drobne wybryki, ale nie jest to wielki problem – odpowiadał sołtys na pytanie o bezpieczeństwo w swoim sołectwie. O wiele większym kłopotem, zdaniem J. Mrzygłoda, jest brak chodnika przy drodze powiatowej prowadzącej od Sułkowic-Łęgu do Brzezinki. – Przy tej ulicy jest szkoła. Ruch na niej jest bardzo duży. I jest bardzo niebezpiecznie. Mamy duże poparcie ze strony

Gminy, jest zrobiony projekt na budowę chodnika, czekamy na ruch powiatu. Może zdecyduje się w tym roku na wykonanie tej inwestycji – wyrażał nadzieję sołtys. – Jeśli chodzi o drogi gminne, to mamy w miarę dobrą sytuację. Staramy się robić w każdym zakątku sołectwa. W ostatnim czasie Gmina robi nakładki asfaltowe lepszym systemem: z dobrą podbudową, odwodnieniem, ofosowaniem – dodawał J. Mrzygłód. – Kończy się druga kadencja burmistrza Jana Pietrasa. I za tej kadencji co roku w naszym sołectwie była robiona jakaś droga – mówił z kolei S. Prus. Dla mieszkańców Brzezinki ważnym tematem jest także kanalizacja. – Połowa wsi jest skanalizowana. Natomiast nie jest zakończona kanalizacja drugiej części wsi, od strony Targanic i części Działów. Czekamy na to, aż Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie otrzyma duże dofinansowanie z Unii, o które stara się. Liczymy, że z pomocą funduszy unijnych uda się dokończyć to jakże ważne zadanie – mówił na antenie „TRA” J. Mrzygłód. Na koniec rozmówcy zachęcili wszystkich do odwiedzenia sołectwa. – Brzezinka leży między Targanicami i Roczynami. Widoki mamy naprawdę piękne. Leżymy przecież u stóp Złotej Górki. Mamy też wodę leczniczą zwaną siarczanką – zachwalał S. Prus. A sołtys chwalił swoich mieszkańców – Społeczeństwo mamy bardzo dobrze zorganizowane i bardzo pracowite. Jeśli przyjdzie do prac społecznych, to natychmiast bierzemy się do roboty – nie krył zadowolenia J. Mrzygłód.

Sułkowice-Bolęcina Sołectwo powstało z podziału Sułkowic, dokonanego w 1985 roku. Obecnie zamieszkuje je około 2000 osób. O tym, jak żyje się w Sułkowicach-Bolęcinie, o problemach i radościach mieszkańców mówiła na antenie „TRA” Lucyna Bizoń – sołtys wioski a jednocześnie radna Rady Miejskiej w Andrychowie. – Mieszkam w tym sołectwie od urodzenia. Uważam, że żyje się tu dobrze. Jako sołtys staram się tak czynić, by życie mieszkańców stawało się lepsze, łatwiejsze – zapewniała L. Bizoń. Jednym z najważniejszych, trudnych tematów jest stan dróg. – Główna droga, która przebiega przez sołectwo, ulica Racławicka, to droga powiatowa. Mamy ogromny problem z chodnikami. Największy chyba z odcinkiem od ul. ks. Sikory do skrzyżowania z drogą na Rzyki. Tutaj są dwa sklepy, Świetlica, szkoła, remiza. Ruch jest bardzo duży. Staram się w powiecie o wykonanie tego chodnika. Mam nadzieję, że w końcu przy wsparciu naszego burmistrza uda się ten problem rozwiązać – wyrażała nadzieję sołtys. – Mamy też u siebie ulice gminne. Sukcesywnie, co roku kładziemy asfalt na jednym czy dwóch odcinkach. W przypadku dróg żwirowych, staramy się przywracać je po zimie do jak najlepszego stanu – dodawała sołtys. W tym roku w wiosce wyremontowane zostaną m.in. ulice:

Farmerska i Środkowa. Jeśli chodzi o kanalizację, to zdaniem sołtys nie jest dobrze, ale tragicznie też nie. Pół sołectwa jest skanalizowane. Dla pozostałej części, „światełkiem w tunelu” jest wniosek o pieniądze z Unii Europejskiej złożony przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie. W opinii L. Bizoń w Sułkowicach-Bolęcinie jest bezpieczne. – Nie działa u nas żadna dyskoteka. Takie imprezy odbywają się pod nadzorem dorosłych albo w szkole, albo w Świetlicy Centrum Kultury i Wypoczynku. Nie mamy więc większych problemów – mówiła sołtys. – Zdarzają się niestety akty wandalizmu. Ubolewam nad tym. Generalnie jednak jest u nas bezpiecznie. Jedną z chlub sołectwa jest szkoła. – Mamy ładny, w miarę nowy budynek. Dzieciaki mają naprawdę dobre warunki do nauki i osiągają dobre wyniki. To zasługa wykształconej kadry pedagogicznej – chwaliła podczas audycji sołtys. Na pochwałę zdaniem sołtys zasługuje także działalność strażaków – ochotników, gospodyń wiejskich oraz pracowników Świetlicy CKiW. – To jest dobry czas, by podziękować Pani Jadzi Pytel (kierownik Świetlicy – przypis red.), która z dzieciakami, ale i dorosłymi dokonuje cudów – zachwalała sołtys. Dobrze dzieje się także na niwie sportowej. – Klub angażuje dużą grupę dzieci i młodzieży. Muszę też powiedzieć, że dzięki pozyskaniu przez Gminę środków z zewnątrz wyremontowano ostatnio m.in. szatnie, łazienki, wybudowano ładną trybunę, zrobiona została nowa nawierzchnia na boisku treningowym. Wszystko wykonane zostało w ramach projektu „Orlik Plus” – opowiadała sołtys. Czym można zachęcić osoby z zewnątrz do przyjazdu do Sułkowic-Bolęciny? – Przede wszystkim walorami turystycznymi i widokowymi. Bolęcina to naprawdę urokliwe miejsce. A że poprawia się u nas infrastruktura drogowa, nie bardzo nawet trzeba kogokolwiek zachęcać. Jako sołtys wiem, że buduje się u nas coraz więcej domów, mam na terenie sołectwa wiele prężnie działających firm, dających zatrudnienie naszym mieszkańcom i nie tylko im – podkreślała L. Bizoń.

22

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


sołectwa Sułkowice-Łęg Sołectwo składa się z dwóch wiosek: Sułkowic-Łęgu oraz Targanic Dolnych. Mieszka w nim nieco ponad 3460 osób. Zaproszenie do naszego studia przyjęli: Antoni Oboza – sołtys Sułkowic-Łęgu, Jan Sordyl – wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Andrychowie oraz Adam Rajda – radny RM. Zdaniem naszych gości, mieszkańcom sołectwa żyje się coraz lepiej, choć oczywiście problemów nie brakuje. – Coraz więcej osób buduje się u nas. Sułkowice to płuca Andrychowa. Ludzie wykupują u nas masowo działki i stawiają domy – przekonywał A. Rajda. Co jest głównym problemem sołectwa? Tradycyjnie, drogi. – Mamy trochę za mało asfaltowych dróg. Myślę, że w tym roku to się zmieni. Nakłady Gminy na nawierzchnie asfaltowe zostały bowiem dwukrotnie zwiększone. Myślę, że ta tendencja utrzyma się w przyszłości – mówił sołtys A. Oboza. – Wiele dróg jest do zrobienia. Staramy się, aby systematycznie robić kolejne odcinki – dodawał A. Rajda. W opinii sołtysa bardzo pilną inwestycją jest budowa chodnika wzdłuż ulicy Kościelnej przechodzącej w Długą (chodzi o drogę powiatową wiodącą do Brzezinki). Sołtys chciałby także, aby chodnik powstał przy ul. Centralnej (to także droga powiatowa). Jednocześnie gospodarz sołectwa podkreślał, że główna droga wiodąca przez Sułkowice-Łęg, ulica Beskidzka została kilka lat temu gruntownie wyremontowana i jeździ się po niej bardzo dobrze. – W tej chwili trwa budowa chodnika wzdłuż tej drogi. Jeśli ta inwestycja, finansowana przez Zarząd Dróg Wojewódzkich oraz Gminę, zostanie zakończona, to z Andrychowa będzie można przejść chodnikiem aż do końca Sułkowic – nie ukrywał satysfakcji A. Oboza. Mieszkańcy Sułkowic-Łęgu czekają na rozbudowę szkoły w swojej miejscowości. – Poziom nauczania jest wysoki. Z tego co wiem, dzieci wychodząc z naszej

szkoły, nawet jeśli miały niższe stopnie, w szkołach średnich radzą sobie bardzo dobrze – chwalił nauczycieli sołtys Oboza. – Dzięki pracom przeprowadzonym w latach ubiegłych, warunki lokalowe są dobre. Spełniamy wszystkie najnowocześniejsze standardy. Wybudowano nowe skrzydło szkoły wraz zapleczem. Niestety, wciąż czekamy na pozwolenie na budowę nowej sali gimnastycznej oraz przedszkola. Jestem pełen nadziei, że zaczniemy tę budowę jeszcze w tym roku – opowiadał natomiast J. Sordyl. Jeśli chodzi o kanalizację, to, jak mówił sołtys Oboza, w sołectwie „jest ona zrobiona w około 50, 60 procentach”. – Jeśli Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie uda się pozyskać pieniądze unijne, a jak mówi prezes tej spółki, to jest bardzo prawdopodobne, to za kilka bliskich lat sołectwo powinno być w zdecydowanej większości skanalizowane – stwierdził. Podczas audycji w „TRA” goście chwalili współpracę szkoły, Towarzystwa Sportowego „Jawornica”, strażaków – ochotników, gospodyń wiejskich oraz Wiejskiego Domu Kultury. – W Sułkowicach-Łęgu naprawdę dużo się dzieje – podkreślał A. Rajda. Sołtys i radni długo wymieniali także osiągnięcia Kół Gospodyń Wiejskich oraz OSP z Sułkowic-Łęgu i Targanic Dolnych. Za jedną z głównych atrakcji sołectwa uznali stadninę „Hucuł” oraz skocznię narciarską. – Jednym z naszych atutów jest nasze położenie: bliskość Andrychowa oraz ośrodków rekreacyjnych np. „Czarnego Gronia”, czy „Kocierza” – podkreślał wiceprzewodniczący RM J. Sordyl.

Roczyny To największe sołectwo w gminie Andrychów. Zamieszkuje je około 4000 osób. O tym, jak żyje się w Roczynach w „TRA” mówił Władysław Żydek sołtys a zarazem reprezentant tej wioski w Radzie Miejskiej. – Na pewno nie żyje się u nas źle. Dowodem na to jest fakt, że w Roczynach ludzie masowo kupują działki i budują piękne domy. To świadczy o rozwoju wioski – mówił sołtys. Jednym z poważniejszych problemów wioski, według W. Żydka, jest stan dróg. – U nas jeszcze od okresu poaustriackiego infrastruktura drogowa jest dziwnie ukształtowana. Mamy około 60 małych, lokalnych dróg. Nawet przy założeniu, że co roku będziemy kłaść nakładki asfaltowe na trzech drogach, potrzeba nam ok. 20 lat, by zaspokoić wszystkie potrzeby mieszkańców. A ci, budując domy, liczą na to, że będą do nich dojeżdżać porządnymi drogami – przyznawał W. Żydek. Kłopot jest też z główną drogą biegnącą przez Roczyny – ulicą Bielską (to droga powiatowa). – Jeśli chodzi o obciążenie ruchem samochodowym, to druga ulica w naszej gminie, po ul. Krakowskiej. Jest tu bardzo wiele wypadków. Wiele potrzeba, by stan tej ulicy poprawić. Przy tej drodze znajduje się szkoła i młodzież jest bardzo narażona na niebezpieczeństwo. Co prawda chodnik przy Bielskiej ciągnie się od granicy z Andrychowem aż po remizę OSP, ale to mało. Jest zrobiony projekt na budowę chodnika od remizy do ul. Topolowej. Niestety, tutaj muszę powiedzieć, że Starostwo Powiatowe w Wadowicach nie przykłada się należycie, by w końcu zrealizować tę inwestycję. A chodzi przecież o bezpieczeństwo ludzi, m.in. młodzieży idącej czy wracającej ze szkoły – przekonywał w czasie audycji W. Żydek. Jak mówił sołtys, w Roczynach nie do końca został rozwiązany także problem kanalizacji. Podobnie, jak reprezentanci innych sołectw nadzieję W. Żydek pokłada w tym, że Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie otrzyma pieniądze z Unii Europejskiej. – Wniosek został przygotowany tak, aby całościowo rozwiązać problem w Gminie. Takie postawienie sprawy bardzo mi się podoba – chwalił. ZWiK nie czeka jednak z założonymi rękami na decyzję ministerstwa środowiska. W tym roku ze środków

własnych wybudowana zostanie kanalizacji m.in. na ul. Podgórskiej i Polana w Roczynach. Z czego sołtys jest najbardziej zadowolony? M.in. z poziomu nauczania roczyńskiej szkoły oraz pracy Ochotniczej Straży Pożarnej. W. Żydek chwalił także działalność Ludowego Klubu Sportowego. – Nasz klub działa bardzo prężnie. Kieruje nim Pan Zygmunt Mizera, młody, energiczny prezes. Osiągnięcia klub ma bardzo wysokie. Mamy też piękny obiekt, wybudowany we własnym zakresie – wyliczał W. Żydek. Jedyny problem, jaki sołtys dostrzega, dotyczy miejsc parkingowych. Aby go rozwiązać, jeszcze w tym roku przy ul. Sportowej poszerzone zostaną pobocza na odcinku od ogrodzeń LKS aż po ul. Zarzeczną. Na pochwałę zdaniem sołtysa zasługuje także roczyńskie Koło Gospodyń Wiejskich. – W ogóle współpraca miedzy szkołą, która organizuje wiele imprez kulturalnych, OSP, KGW i klubem układa się bardzo dobrze – podkreślał W. Żydek. Co przyciąga ludzi z zewnątrz do Roczyn? – Większość ludzi, którzy budują dom, chce mieszkać w wiosce, gdzie jest spokojnie. A tak jest u nas. Nie zdarzyło mi się, żeby mieszkańcy skarżyli się, że np. ktoś ich wieczorem zaczepia. Głównym walorem Roczyn moim zdaniem jest to, że nie ma u nas rzeki, która zagrażałaby powodzią. Poza tym góry i las chronią nas od zanieczyszczeń z innych miejscowości – mówił m.in. sołtys.

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

W majowych „Nowinach” zaprezentujemy relacje ze spotkań z przedstawicielami: Zagórnika, Inwałdu, Targanic, Rzyk oraz Andrychowa.

23


samorząd

Andrychów od macochy Starostwo wadowickie rozdzieliło tegoroczne dotacje na kulturę i sport. Do naszej gminy trafiło znacznie mniej pieniędzy niż w ubiegłych latach. Pod koniec marca w wyniku przeprowadzonego konkursu Zarząd Powiatu Wadowickiego dokonał wyboru ofert w dziedzinie kultury, udzielając dotacji na łączną kwotę 25 000 zł. Z sumy tej dla Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich w Andrychowie przypadło 3 tys. zł. Dotacja dla Centrum Kultury i Wypoczynku wyniosła zaledwie 3,5 tysiąca zł! Rok temu CKiW otrzymało 4 tysiące więcej. Starostwo było znacznie hojniejsze dla Wadowickiego Centrum Kultury, któremu przyznało teraz 7,5 tys. zł (8,5 tys. zł w 2009 r.). Stowarzyszenie Grupa Twórców „ My” z Andrychowa dostało na wystawę poplenerową tysiąc złotych. Najwyższą jednostkową dotację zarząd przyznał Fundacji OSP Chocznia na Koncert Strażacy Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II w Hołdzie (4000 zł). Pula pieniędzy na kulturę fizyczną była w tym roku w starostwie większa i wynosiła 35 tys. zł. 5,5 tysiąca otrzymały stowarzyszenia z Gminy Andrychów. LKS „Huragan” Inwałd na dwie imprezy dostał 2,5 tys. zł, a Ognisko TKKF „Leskowiec” – 3 tys. zł. Największym uznaniem Zarządu Powiatu cieszy się Stowarzyszenie na Rzecz Upowszechniania Kultury Fizycznej i Sportu „Alps”, któremu na dwa turnieje przyznano 12 tys. zł. Pełna lista dotacji przyznanych przez Zarząd Powiatu Wadowickiego znajduje się od adresem: www.starostwo.wadowice.pl/aktualnosci_wszystkie.php. (fr) Ps. W marcu urzędnicy ze Starostwa Powiatowego przeprowadzili w CKiW kontrolę z wydatkowania pieniędzy przyznanych Centrum w ubiegłym roku w ramach dotacji z Powiatu. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, nie wydano żadnych zaleceń pokontrolnych. (fr)

Skąd te podwyżki?! Niektórzy mieszkańcy naszej gminy są zaskoczeni wysokością podatku od nieruchomości. Dziwią się, że Gmina po cichu podniosła drastycznie opłaty. Sprawdziliśmy temat u źródła. Okazało się, że nie chodzi o podwyżkę podatków. Przyczyną wzrostu opłat jest modernizacja operatu ewidencji gruntów i budynków wykonana przez Starostę Wadowickiego zgodnie z wymogiem ustawy z 1989 roku. Zmiany w ewidencji objęły: Brzezinkę, Inwałd, Roczyny, Rzyki, Sułkowice, Targanice i Zagórnik. Drugą przyczyną jest zmiana ogólnokrajowych przepisów. Projekt operatu opisowo - kartograficznego z modernizacji ewidencji gruntów i budynków został wyłożony do wglądu zainteresowanych osób już w grudniu 2008 roku. „Nowiny Andrychowskie” informowały o tym w numerze 12/2008. Modernizacja ewidencji gruntów i budynków dotyczyła: założenia ewidencji budynków dla nieruchomości budynkowych (w tym dla budynków mieszkalnych, gospodarczych, szklarni, stodół, garaży itp., tj. obiektów trwale związanych z gruntem) i nieruchomości lokalowych, aktualizacji użytków gruntowych, aktualizacji powierzchni działek oraz opracowanie mapy numerycznej ewidencji gruntów i budynków zgodnej z częścią opisową. Zakończyła się w marcu 2009 roku, kiedy do Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjno Kartograficznej w Wadowicach został przyjęty operat geodezyjny z modernizacji ewidencji gruntów i budynków na terenie gminy Andrychów pod nr NGK 7431-1879/2008. Zmianami objęto około 6500 jednostek rejestrowych. Zawiadomienia o dokonanych zmianach w operacie ewidencji starostwo przekazało Urzędowi Miejskiemu w Andrychowie. Dane te są podstawą wymiaru podatków i świadczeń, które są naliczane przez Wydział Finansowo – Księgowy. Referat Wymiaru Podatków prowadzi w tym zakresie postępowania zmierzające do korekty deklaracji podatko-

wych. Do dnia dzisiejszego wniesiono 360 uwag do zawiadomień o dokonanych zmianach w ewidencji gruntów i budynków, z czego nie uwzględniono 33 uwagi (przeważnie dotyczyły one założenia kartoteki dla budynku nietrwale związanego z gruntem lub zmiany użytków). W wyniku przeprowadzonych prac związanych z modernizacją ewidencji gruntów i budynków zmienił się podatek od nieruchomości. Na wzrost podatku ma wpływ ujawnienie w ewidencji niektórych budynków, szklarni, garaży itp. oraz zaliczenie gruntów do poszczególnych użytków gruntowych. Istotne znaczenie miała aktualizacja terenów mieszkaniowych, do których obecnie zalicza się grunty niewykorzystywane do produkcji rolniczej i leśnej, zajęte pod budynki mieszkalne, urządzenia funkcjonalnie związane z budynkami mieszkalnymi (podwórza, dojazdy, dojścia, przydomowe place gier i zabaw itp.) a także ogródki przydomowe. Dotychczas tereny te wykazywane były w większość jako użytki rolne, czyli mające dużo niższą stawkę podatkową. Z uwagi na upływający termin rękojmi na wykonaną usługę Urząd Miejski w Andrychowie przyspieszył rozsyłanie zawiadomień bez wszczęcia postępowania w sprawie korekty deklaracji podatkowych, aby umożliwić mieszkańcom zapoznanie się ze zmianami, jakie zaszły w ich

24

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

nieruchomościach. Urzędnicy proszą o sprawdzenie, czy dane zawarte w otrzymanych zawiadomieniach z 26. marca 2009 roku są zgodne ze stanem faktycznym w terenie. Aktualna klasyfikacja gruntów uwidoczniona jest w części: „Zestawienie powierzchni użytków i konturów klasyfikacyjnych”, natomiast dane o budynkach w pozycji pod nazwą: „Zmiany w kartotece budynków”. Powyższe dane skutkują zmianą wysokości naliczonego podatku od 1 kwietnia 2009 r., a w konsekwencji naliczenia podatku za lata następne. Sposobność wnoszenia uwag do wykonanej modernizacji ewidencji gruntów i budynków mieli mieszkańcy w trakcie wyłożenia operatu w Starostwie Powiatowym w Wadowicach w grudniu 2008r. Obecnie istnieje jeszcze możliwość zgłaszania oczywistych błędów powstałych w wyniku przeprowadzonej modernizacji ewidencji gruntów i budynków w Urzędzie Miejskim w Andrychowie, Referacie Geodezji, Kartografii i Katastru, Rynek 15, Ip, pok. 113 w terminie trzech miesięcy od dnia otrzymania zawiadomienia. Wszelkie informacje dotyczące naliczania podatków można uzyskać w Referacie Wymiaru Podatków Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Rynek 16 w pokoju nr 08 (parter) lub pod numerem telefonu 33 842 99 26. Modernizacja operatu ewidencji

gruntów i budynków przyniosła też wymierne korzyści dla właścicieli nieruchomości. Dane w niej zawarte są podstawą oznaczenia nieruchomości w księgach wieczystych. Ma to znaczenie dla osób zainteresowanych ujawnieniem budynku w księdze wieczystej lub pragnących uzyskać kredyt, którego zabezpieczeniem hipotecznym byłaby nieruchomość. Osoby te unikają dodatkowych i niemałych kosztów związanych z założeniem kartotek dla już istniejących budynków i lokali. (fr)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


Od poniedziałku do soboty na poranną audycję na żywo od godziny 8.00 do 9.00 zaprasza Robert Fraś. W niej zawsze aktualne informacje z Andrychowa i okolic. Powtórki audycji porannej codziennie o godzinach 12.00, 17.00 i 21.00. Goście, rozmowy ze słuchaczami i konkursy. Mówimy o tym, co już było i zapowiadamy to, co będzie.

Stałe punkty programu to:

*kalendarium* *aktualne wyniki toto-lotka (od poniedziałku do piątku)* *serwis informacyjny (w połowie audycji)* *pogodowe informacje ze stoków narciarskich* *subiektywny przegląd prasy CODZIENNEJ Ireneusza Żmii* W każdy poniedziałek i czwartek (w sezonie piłkarskim) - serwis sportowy - zaprasza Józek Mrzygłód.

Oprócz stałych punktów w każdy dzień na antenie proponujemy cykle: Poniedziałek - mówimy o tym, co działo się w weekend + poweekendowa poranna pobudka. „Giełda pracy”. Przedstawiamy ogłoszenia o pracy z Andrychowa i okolic.

Wtorek - „Andrychów na czterech kółkach” - co tydzień aktualne ceny paliw z andrychowskich stacji benzynowych.

Środa - Regina Grabowska zaprasza do biblioteki i zachęca do czytania książek w cyklu „Poranek literacki”. Czwartek - „Audycja kulturalna” czyli zapowiedzi imprez, koncertów, spektakli itp. Zaprasza Marta Paczyńska. Piątek - cykl „Dzieci i my”. O problemach z dziećmi i o tym, jak je rozwiązywać - radzi Marta Szrobarczyk z Ośrodka Wspierania Rodziny.

Sobota - do marca 2010 będziemy się przyglądać sołectwom Gminy Andrychów. W niedzielę na Koncert życzeń zaprasza Łukasz Dziedzic! (Dedykacje można składać telefonicznie, drogą elektroniczną lub listownie, zawsze do piątku do godziny 10.00)

JAK SŁUCHAĆ TWOJEGO RADIA ANDRYCHÓW?

Aby znaleźć TRA wystarczy spośród trybów dostępnych w prawie każdym odbiorniku radiowym - FM/AM/LW - wybrać fale średnie - AM (czasami oznaczane przez MW). Twoje Radio Andrychów znajduje się na częstotliwości1584 kHz (koniec skali). Pomiędzy powtórkami proponujemy Twoje Radio AM - znakomitą muzykę dla każdego. Oprócz fal radiowych AM 1584 kHz audycje TRA nadawane są również przez Internet - od poniedziałku do niedzieli.

Programu można słuchać w godzinach od 8.00 do 9.00 (audycja na żywo). W internecie dostępne są także powtórki (godz. 12.00 17.00 i 21.00). Dodatkowo w każdy czwartek transmitowana jest audycja muzyczna Transmusja (godz. 20.00), a Msza Św. z Kościoła Św. Macieja dostępna jest online w każdą środę o godz. 18.00. Aby wysłuchać audycji - wystarczy kliknąć na ikonkę programu Winamp, która znajduje się w prawym górnym rogu strony. Transmisje każdej powtórki startują na kilka minut przed pełną godziną. W każdy czwartek na antenie „Twojego Radia Andrychów” o godzinie 20.00 audycja muzyczna - „Transmusja”. Zróżnicowana muzyka. Od metalu poprzez ogólnie pojętego rocka, hip-hop, reggae aż do muzyki dance. Są zabawy, konkursy i rozmowy ze słuchaczami, i oczywiście... andrychowskie zespoły. Prowadzą Robert Fraś i Łukasz Mrzygłód. Oficjalna strona internetowa audycji to www.transmusja.pl

bądź na bieżąco! wejdź na www.radio.andrychow.eu


sonda nowin andrychowskich

Moja Pierwsza Komunia Święta W maju nie tylko kwitną kasztany, a maturzyści przystępują do najważniejszego w swoim życiu egzaminu. Maj jest również miesiącem Maryjnym, a w większości kościołów katolickich właśnie w tym miesiącu dzieci przystępują do Pierwszej Komunii Świętej. Z tej racji postanowiliśmy zapytać mieszkańców Andrychowa i okolic, czy pamiętają swoją Pierwszą Komunię Świętą, jak ją wspominają i w jaki sposób oceniają współczesne podejście do tego święta? Przeczytajmy wypowiedziane przez nich opinie. Podczas przeprowadzanej sondy uległ zniszczeniu zebrany materiał. Przepraszamy wszystkich, którzy wzięli udział w sondażu, a ich zdjęcie i wypowiedź nie zostały zamieszczone.

Krystyna Korbel z Sułkowic Najbardziej pamiętam śniadanie po komunii na plebani. Było to coś wspaniałego. Teraz tego zwyczaju już nie ma. Pamiętam, że miałam sukienkę po starszej siostrze, którą polałam sobie kakao. Sukienka była króciutka i obowiązkowo w ręce lilijka. Pamiętam, ze w prezencie dostałam tylko czekoladki. Teraz prezenty są bardzo różne, od niewielkich pieniędzy po bardzo kosztowne rzeczy.

Alicja Krupnik z Gierałtowic Pamiętam, że bardzo wcześnie wstałam, bo się denerwowałam. Fryzurkę uczesała mi ciocia. Dostałam rower górski, na którym jazda sprawiała mi trudności (uśmiecha się pani Ala). Dostałam zegarek, złoty łańcuszek, słowniki, „Trylogię” Sienkiewicza, czyli bardzo naukowe i wzbogacające wiedzę prezenty. Teraz w prezencie dostaje się komputery, quady, laptopy, dobrej jakości telefony komórkowe.

26

Anna Rychter z Andrychowa I Komunię Św. przyjęłam 18 V 1975 r. w kościele św. Macieja w Andrychowie. Data ta utkwiła w mej pamięci, gdyż 18 maja urodził się Ojciec Święty Jan Paweł II. Ja również urodziłam się w tym dniu i miesiącu. Było to wielkie przeżycie duchowe. Razem z koleżanką Anią Kainką, jako pierwsze przyjęłyśmy do swoich serc Pana Jezusa. Prezenty? Dostałam zegarek z pozłacaną bransoletą i rower „Wigry”. Dziś dostaje się aparaty cyfrowe, komputery, rowery górskie.

Iza Kruczała, mieszkanka Nidku Pamiętam, że bardzo przeżywałam przygotowania związane z tą uroczystością; różne próby i nauka nowych pieśni. Wydaje mi się, że teraz wszystko to zeszło na drugi plan. Dziś liczą się przede wszystkim drogie prezenty. Ja na swoją Komunię nie dostałam komputera czy drogiego aparatu, tylko zwykły rower i byłam bardzo szczęśliwa.

Jacek Sordyl, mieszkaniec Roczyn Tak, pamiętam. Po uroczystości w kościele, odbyło się skromne przyjęcie w domu z rodzicami, rodzeństwem i chrzestnymi. Dostałem rower i zegarek. Współczesne prezenty są „grubo” przesadzone. Rodzice większy nacisk kładą na zorganizowanie imprezy. Jezus jest na drugim planie.

Mariusz Kołodziejczyk, mieszkaniec Rzyk Do I Komunii Św. przystąpiłem w 1991 r. Uroczystość ta miała religijny wymiar, pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Po przyjęciu Pana Jezusa świętowałem ze swoją rodziną w domu. Wydaje mi się, że ja wówczas byłem bardziej skupiony na Bogu. Dzisiaj dzieci skupione są na prezentach. Moim zdaniem są one zbyt drogie.

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Jolanta Góra z Zagórnika Pamiętam ten szczególny dzień mego życia. Jak jest dzisiaj? Uważam, że jest zbyt dużo przesady, jeżeli chodzi o prezenty. Dzieci nie myślą o przyjęciu Boga, a o tym, co dostaną w prezencie? Współczesna Komunia, to małe wesele. Popieram obchodzenie uroczystości komunijnych w gronie rodzinnym.

Ewelina Prus-Bizoń z Andrychowa Pamiętam swoją Pierwszą Komunię Świętą. Po uroczystej mszy św. udaliśmy się do domu na uroczysty obiad, a po obiedzie wróciliśmy do kościoła na dalsze modlitwy. Goście, to najbliższa rodzina. Dostałam standardowo – zegarek, medalik z łańcuszkiem oraz złoty pierścionek „na wyrost” od babci i dziadka. Teraz jest jakieś szaleństwo, jeżeli chodzi o prezenty. Aha, dostałam jeszcze biały rower „Jubilat”.

Renata Kolber z Sułkowic Dzień I Komunii Św. pamiętam, jako wielkie wydarzenie w rodzinnym gronie. Miałam prostą, białą sukienkę z hostią na sercu oraz wianek z białych kwiatów na włosach. Współczesne przeżycia związane z I Komunią, przerastają swoją formą treść tego święta. Im płytsza wiara, tym większa pompa. Jakie prezenty się dzisiaj otrzymuje? Skuter, laptop, komórka.

Stanisław Socha, mieszkaniec Rzyk Z I Komunii Św. pamiętam stres związany ze zdawaniem egzaminów. Uroczystość była dla mnie wielkim przeżyciem duchowym, pomimo młodego wieku. W tamtych czasach nie było drogich prezentów, dlatego większą uwagę przywiązywało się do samego faktu przyjęcia Pana Jezusa. Nie mieliśmy jednakowych strojów, co powodowało, szczególnie wśród dziewcząt, małą rewię mody. Dzisiejsze podejście do tego sakramentu jest bardzo komercyjne, drogie prezenty oraz przyjęcia w restauracji powodują wśród dzieci „rywalizację”.

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


sonda nowin andrychowskich

Łukasz Mreńca z Inwałdu Ja, jak większość kolegów, najbardziej przeżywałem pierwszą spowiedź św. Pamiętam, że dostałem od chrzestnych aparat fotograficzny. A na tamte czasy taki prezent to było „coś”. Dzisiejsze prezenty to zwykła przesada. Przecież w tym dniu nie o to chodzi.

Wanda Krupnik, mieszkanka Gierałtowic Loczki ułożyła mi mama, wianek uwiła mi ciocia. Miałam koronkową sukienkę, którą uszyła mi mama i jedwabną lilijkę. Do komunii przystąpiłam w trzeciej klasie, bo było zbyt mało dzieci, gdy byłam w drugiej. Od mamy chrzestnej dostałam Encyklopedię, zegarek, od chrzestnego pieniądze. Dzisiaj panuje jakieś szaleństwo, jeżeli chodzi o prezenty. Przesada.

Danuta Krupnik z Gierałtowic Pamiętam, że miałam pięknie uplecionego przez ciocię francuza. Wszystkie dziewczynki miały jednakowe sukienki. Od chrzestnego ojca dostałam rower, encyklopedię. Dostałam też dwa łańcuszki i pieniądze. Teraz prezenty są bardzo drogie.

Zbigniew Kolber, mieszkaniec Choczni Pamiętam, że miałem założone krótkie spodenki i długie, białe skarpety. Ubranie było szyte w ostatniej chwili. Od chrzestnego ojca dostałem w prezencie rosyjski zegarek, od matki chrzestnej pieniądze. Gości było sporo, bo panowała wówczas tradycja, że zapraszało się także najbliższych sąsiadów. Ale wszyscy zmieściliśmy się w domu.

Małgorzata Pala, mieszkanka Andrychowa Moja I Komunia Święta była zdecydowanie skromniejsza o tej dzisiejszej. Po uroczystości kościelnej najbliższa rodzina udała się do naszego domu, teraz jest tyle gości, że trzeba zamawiać restaurację. Rodzice zapominają o religijnym znaczeniu tej uroczystości.

Dorota Smaza, mieszkanka Zagórnika Dla mnie Pierwsza Komunia Św. miała, wydaje mi się, bardziej religijny wydźwięk. Teraz dzieci zbyt dużą uwagę przywiązują do prezentów. Dzisiaj komputer nikogo już nie zaskoczy. Ja w prezencie dostałam chyba zegarek lub rower. Człowiek nie przywiązywał uwagi do prezentów. Większym przeżyciem było pójście do kościoła w białej sukience, nie oczekiwanie na wartościowy podarunek.

Sylwia Koim, mieszkanka Wieprza Pamiętam, że dziewczynki miały takie same sukienki, chłopcy również byli podobnie ubrani. Rewii mody wówczas nie było. Dostałam coś z biżuterii, rower, słodycze i pieniądze. Jak jest obecnie? Hmm.. Rowery są nadal, quady, komputery, drukarki, telefony komórkowe i spotkałam się również z wycieczką zagraniczną.

Karolina i Patryk, mieszkańcy Zagórnika Było to niedawno, dlatego bardzo dobrze pamiętamy ten dzień. Uroczysty obiad odbył się w domu razem z najbliższą rodziną.

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

Magdalena Gawina z Targanic 19 maja, piękna i podniosła uroczystość. Obecność mojej ukochanej chrzestnej była dla mnie bardzo cenna, ciocia zmarła pół roku później. Co dostałam? Rower i zegarek. Dzisiejszej uroczystości nie można nic zarzucić, ale komercja i jakiś dziwny wyścig, to jednym słowem: przesada.

Małgorzata Młocek z Targanic Pamiętam, że w prezencie dostałam zegarek, kalkulator, bombonierki i pieniądze. Miałam liturgiczną sukienkę, zresztą wszystkie dziewczynki takie miały. Dzisiaj prezenty są bardzo drogie, moim zdaniem jest to troszkę zawyżone.

Sylwia Bajgrowicz z Wieprza Jasne, że pamiętam swoją I Komunię Św. Było to dla mnie ogromne przeżycie duchowe. Uroczystość obchodziłam w gronie najbliższych. Uważam, że teraz trochę się przesadza. Fryzjer, restauracja i te kosztowne prezenty, ale czy w tym wszystkim „szaleństwie” jest miejsce dla Jezusa?

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Maria Pielużek, mieszkanka Bulowic W prezencie dostałam zegarek i czekoladki. W uroczystości brali udział rodzice i chrzestni. Po komunii wszystkie dzieci otrzymały poczęstunek ze słodziutką bułeczką i kakao. Po południu było jeszcze nabożeństwo w kościele. Dzisiaj w prezencie daje się rower. Słyszałam również o wspólnym prezencie, czyli chrzestni razem kupują np. komputer.

Monika Janik z Zagórnika Pamiętam. Moja mama była w ciąży, mój brat urodził się na drugi dzień po mojej Pierwszej Komunii Świętej. Nie dostałam roweru, ale nie było mi przykro z tego powodu. Dostałam zegarek, czekoladki, lampkę, Biblię, obraz ścienny i pieniądze. Dzisiaj w prezencie daje się komputer lub telefon komórkowy.

Paweł Walczak z Zagórnika Pamiętam swoją Pierwszą Komunię Świętą. W prezencie dostałem dobrej jakości zegarek. Była to uroczystość przepełniona duchowym przeżyciem. Nie miałem tak dużo gości, jak współcześnie się zaprasza. Uważam, że teraz są zbyt drogie prezenty komunijne.

27


rozmaitości

RodzÄ…cy siÄ™ talent Zuzia Walczak, to szeĹ›cioletnia mieszkanka ZagĂłrnika, ktĂłra piÄ™knie maluje. Najciekawsze jest to, Ĺźe talentu nie odziedziczyĹ‚a ani po swoich rodzicach, ani dziadkach, jak to czasami bywa wĹ›rĂłd artystĂłw. Dziewczynka swojÄ… pasjÄ™ ma po prostu wrodzonÄ…. – Zaczęło siÄ™ od bohatera popularnej bajki dla dzieci, ktĂłrego namalowaĹ‚em na Ĺ›cianie jej pokoju. CĂłrka wĂłwczas postanowiĹ‚a go odwzorowywać, a potem miaĹ‚a juĹź caĹ‚Ä… seriÄ™ bohaterĂłw z tej bajki. Moja Ĺźona i ja nie malujemy Ĺ‚adnie, dlatego talentu malarskiego nie odziedziczyĹ‚a po nas – tĹ‚umaczy PaweĹ‚ Walczak, tata Zuzi. Ulubionym zajÄ™ciem Zuzi jest malowanie i odwzorowywanie rysunkĂłw innych osĂłb. Prawdziwym przyjacielem dziewczynki jest şóĹ‚w, ktĂłry wabi siÄ™ Frankilin. CzyĹźby to wpĹ‚yw bajki o tym samym tytule? Franklin zawsze przyglÄ…da siÄ™, gdy Zuzia, siedzÄ…c w swoim pokoiku na dywanie, maluje. - Zuzia od samego poczÄ…tku wykazywaĹ‚a zainteresowanie malarstwem. Sama proponowaĹ‚a koleĹźankom pomoc w rysowaniu, odwzorowywaniu róşnych moich pomocy dydaktycznych. Rysunki, ktĂłre sÄ… ozdobÄ… na naszych szkolnych oknach, Zuzia odrysowaĹ‚a oĹ‚Ăłwkiem. Wszystkie rysunki bardzo Ĺ‚adnie jej wychodzÄ…. Dziewczynki w szkole zazdroszczÄ… jej tego talentu, ale teĹź bardzo siÄ™ cieszÄ…, Ĺźe majÄ… takÄ… artystkÄ™ w swojej grupie. Nawet ksiÄ…dz po dwĂłch lekcjach religii dostrzegĹ‚

umiejętności plastyczne Zuzi. Dziewczynka została nazwana przez rówieśników „Zuzią-plastyczką� – uśmiecha się wychowawczyni. W ksiąşkach bardzo ładnie i dokładnie wykonuje wszystkie prace plastyczne – wypowiada się Dorota Smaza, nauczycielka Zuzi. Twórczość tak małego dziecka świadczy o potrzebie poznawania świata. Stefan Szuman w ksiąşce „O sztuce i wychowaniu estetycznym�, pisze - wytwór plastyczny moşe prezentować mierne wartości artystyczne, natomiast sam proces twórczy rozwija i ujawnia cechy osobowości autora. Dlatego zawsze cenił on prace dzieci do dziesiątego roku şycia, twierdząc, şe ukazują one autentyczną wartość człowieka oraz oryginalną formę i podejście emocjonalne. Z rysunku dziecka wiele moşna wyczytać. Twórczość malarska jest znakomitym źródłem wiedzy na temat psychiki dziecka, z czego korzysta większość specjalistów. Prace plastyczne Zuzi ukazują jej własny, wewnętrzny obraz świata. Malując, ćwiczy pamięć i wyobraźnię. Dziewczynka ma dopiero sześć lat, ciekawe czy w przyszłości wykorzysta rodzący się talent? (mp)

TRĂ“JWYMIAROWE

KINO CYFROWE

34!2#)% 494!.°7 FILM W TECHNOLOGII

$

JUÂœ OD KWIETNIA szczegóły: tel. 338233156 www.kino.wadowice.pl

WWW KINO WADOWICE PL

28

NR 4 (233), KWIECIEĹƒ 2010

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


goście i zwycięzcy konkursów „Nowin Andrychowskich” i „Twojego Radia Andrychów”

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

29


wydarzenie

Komunijny czas Anno Domini 2010 Czas Pierwszej Komunii Świętej to bez wątpienia bardzo ważny okres w życiu młodego człowieka i jego najbliższych. Jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego: - „Komunia święta, to spożywanie Ciała i Krwi Pana Jezusa pod postacią chleba i wina. (…) Komunia święta w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, czego pokarm materialny w życiu cielesnym. Pierwsza Komunia Święta jest jednym z najistotniejszych sakramentów wiary katolickiej. I jak każda podniosła i ważna chwila w życiu, wymaga uprzedniego przygotowania się do niej”.

Marta Paczyńska W Polsce ta uroczystość zawsze miała wystawny charakter, jednak dziś komunia coraz częściej przypomina bardziej wesele niż przyjmowanie po raz pierwszy w życiu najważniejszego katolickiego sakramentu. O tym później. Najpierw zajmijmy się tym, co najważniejsze. Kościelne spotkania Dziecko, które czeka na przyjęcie do swojego serca Ciała Jezusa, dręczone jest wieloma niezrozumiałymi dla niego zagadnieniami. Nie zawsze samo jest w stanie sobie na nie odpowiedzieć. Nie zawsze też rodzic potrafi mu pomóc. W takiej sytuacji pomocą służą księża, klerycy, siostry zakonne, którzy nie tylko na lekcji religii wyjaśniają sens pierwszokomunijnego święta, ale przede wszystkim zapraszają dzieci wraz z rodzicami na tak zwane konferencje kościelne. - My, jako księża staramy się pomóc rodzicom zrozumieć, na czym polega ta uroczystość. Organizujemy konferencje, które kładą nacisk na potrzebne informacje, na zrozumienie sedna sprawy, tego, co jest w tym sakramencie najważniejsze. Jeżeli rodzina jest właściwie przygotowana, to i dziecko, które będzie przyjmowało do swego serca Ciało Jezusa, również zostanie przygotowane. Wówczas wymiar tej uroczystości staje się właściwy. Nie musimy kłaść nacisku na rzeczy, które naprawdę powinny być na miejscu drugim – wyjaśnia ks. Stanisław Czernik, proboszcz parafii św. Macieja w Andrychowie. - Zależy nam bardzo, aby rodzice wraz z rodzicami chrzestnymi uczestniczyli w spotkaniach przedkomunijnych, które naprawdę mogą wiele dobrego wnieść w ich serca, a co za tym idzie, prawidłowo przygotować się do Pierwszej Komunii ich dziecka – dodaje proboszcz andrychowskiej parafii. Przygotowania drugoklasistów trwają przez cały rok. Dzieci co miesiąc biorą udział w kościelnych spotkaniach. - Ważne jest również nabożeństwo wręczenia różańca, książeczki, medalika, czyli takiej broni, chroniącej przed złem. Wszystko to ma wymiar religijny i składa się w całość podczas samej już uroczystości – uzasadnia ksiądz proboszcz. Zapewne spora część rodziców

30

uzna, że doskonale zna symbolikę pierwszokomunijną i takie spotkania kościelne są dla nich zbędne. Ale czy jest tak naprawdę? Czy nie zasłaniamy się szybkim tempem życia, brakiem czasu? Może jednak warto zwolnić i posłuchać rady kogoś, kto się na tym dobrze zna. - Jeżeli rodzice zachwycą się pięknem zbliżającej się komunii, to będą potrafili właściwie do niej przygotować swoje pociechy – podpowiada ks. S. Czernik. Dziecko wspierane przez swojego opiekuna czuje się bezpieczniej. Każdy dorosły pamięta swój lęk przed pierwszym sakramentem pokuty. Takie kościelne spotkania rodziców dzieci pierw-

szokomunijnych mają na celu pomóc w opanowaniu strachu i w odpowiedzeniu sobie na wiele nurtujących pytań. Dogłębne i właściwe zaangażowanie się najbliższych zaowocuje bardzo szybko i pozwoli zrozumieć i rzetelnie się przygotować dziecku do Pierwszej Komunii Świętej. Święto rodziny Czas oczekiwania na dzień Pierwszej Komunii Świętej jest czasem wspólnego przybliżania się do Chrystusa. Ojciec Święty Jan Paweł II w liście napisanym w 1994 r. w czasie „Roku Rodziny” do dzieci przystępujących do sakramentu Pierwszej Komunii Świętej, wspominał: Drodzy przyjaciele, niezapomnianym spotkaniem z Panem Jezusem jest bez wątpienia Pierwsza Komunia Święta, dzień który wspomina się jako jeden z najpiękniejszych w życiu. EucharyNR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

stia, ustanowiona przez Chrystusa w przeddzień Jego Męki, podczas Ostatniej Wieczerzy, jest Sakramentem Nowego Przymierza, jest największym z Sakramentów. (…) Każdy chłopiec i dziewczynka z katolickiej rodziny zna dobrze to przeżycie: Pierwsza Komunia Święta jest wielkim świętem rodziny. W tym dniu razem z dzieckiem przyjmują zazwyczaj Eucharystię także jego rodzice, rodzeństwo, dalsza rodzina i chrzestni, a niekiedy także nauczyciele i wychowawcy. Dzień Pierwszej Komunii Świętej jest też wielką uroczystością w parafii. Mam jeszcze

w pamięci, jak w gronie moich rówieśników i rówieśnic przyjmowałem po raz pierwszy Eucharystię w moim parafialnym kościele. - Ktoś powie, że to nie on przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej, tylko jego dziecko. To prawda, ale bez wsparcia najbliższych będzie naprawdę ciężko. A w tak ważnym dniu przystępujący do tego pięknego sakramentu młody człowiek powinien być wspierany przez bliskich. Wspomnień czar… - Wracając pamięcią do mojej Pierwszej Komunii Świętej, pamiętam skromniutkie ubranie: krótkie spodenki, białe podkolanówki i sweterek, świeca, buciki lakierowane. Nie było takich pokazów mody, jak się jeszcze gdzieniegdzie obecnie zdarzają. Przed przyjęciem Pana Jezusa obowiązywał wówczas trzygodzinny post. Tuż po kościelnej uroczystości dyrekcja szkoły wraz z

nauczycielami i rodzicami rozdawali nam koszyczki, które były ustawione na długim stole obok plebani. W tych koszyczkach znajdowała się słodziutka bułeczka i jakieś ciasteczko. Do picia otrzymaliśmy kakao. Było to pierwsze śniadanie pokomunijne, które spożywaliśmy w gronie kolegów, koleżanek, nauczycieli i rodziców. Wracało się do domu, gdzie jedliśmy nieco uroczystszy obiad. Reszta dnia to były już normalne zajęcia, przygotowanie lekcji do szkoły na dzień następny – wspomina z uśmiechem ks. S. Czernik. Jeżeli chodzi o ubranie komunijne, to ksiądz proboszcz wyjaśnia Wprowadziliśmy u nas stroje liturgiczne, czyli wyraz skromności i uczciwości oraz prawdziwego przeżywania. Wówczas dzieciom nic nie przeszkadza, nie rozprasza ich uwagi. Ja sobie zdaję sprawę, że wielu rodziców stać na piękne sukienki, ale jest to naprawdę zbędne. Nie róbmy szumu wokół tego, co nieistotne lub mało istotne. Nie ma piękniejszego świadectwa, jak to, że rodzina cieszy się i prawdziwie przeżywa uroczystość Pierwszej Komunii razem z dzieckiem. Celebracja sakramentu Pierwszej Komunii Świętej tak naprawdę nie kończy się w dniu przyjęcia Ciała Syna Bożego. Albowiem tę niezwykłą i ważną uroczystość kończy tzw. „Biały tydzień” – ksiądz proboszcz zachęca do prawdziwego przeżywania uroczystości. Mini wesele Coraz częściej spotykamy się z nowym zjawiskiem, jakim jest organizowanie komunijnego przyjęcia poza naszym mieszkaniem. Rodzice dużo wcześniej zamawiają restaurację i tam spotykają się z najbliższymi. Zwolennicy takiego rozwiązania podkreślają, że do restauracji można zaprosić więcej gości, a poza tym nie tracą czasu na przygotowanie uroczystego obiadu w domu. Powinni wówczas pamiętać, że wydatki komunijne mogą wymknąć się nieco spod kontroli. Jedna z zapytanych przez nas mam, pani Bogusia. – Spotkanie

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


wydarzenie pokomunijne mojej córki odbędzie się w jednym z andrychowskich lokali. Rezerwowałam dwa miesiące wcześniej. Cenowo to ok. 100 zł od osoby. Będzie 25 osób. Dlaczego w lokalu? Bo mamy zbyt małe mieszkanko w bloku, by zmieścić taką liczbę gości. Córka Pani Bogusi ma strój liturgiczny a więc raczej skromny, bo taki jest zwyczaj w parafii, w której przystąpi do sakramentu eucharystii. Jeżeli chodzi o prezent, to - prezent od rodziców będzie bardzo skromny i symboliczny, bo już samo zorganizowanie takiej uroczystości pochłonie sporo pieniędzy – wyznaje. Pani Ania też dużo wcześniej zajęła się organizacją przyjęcia. - Nad przebiegiem komunii syna myślałam już od roku – mówi mama Patryka. - Mamy liczną rodzinę, dlatego w porozumieniu z przyjaciółką, postanowiłam zrobić połączone przyjęcie naszych dzieci w andrychowskiej restauracji. Myślę, że takie rozwiązanie ułatwi nam wspólne przeżywanie z synem tego szczególnego dnia. Ja nie będę musiała tyle czasu spędzić w kuchni – dodaje pani Ania. Na pytanie, czy zorganizowanie spotkania w restauracji razem z innymi ludźmi nie zakłóci rodzinnego charakteru tego święta, rozmówczyni odpowiada: - W lokalu będzie tylko obiad, a o tym, że będzie również rodzina mojej przyjaciółki, goście zostali już dawno powiadomieni. Z obserwacji wynika, że jednak większa cześć z nas pozostaje wierna tradycyjnym spotkaniom rodzinnym w domu. – My uroczysty obiad zjemy w naszym domu, w gronie najbliższej rodziny. Następnie udamy się na popołudniową modlitwę do kościoła, a po powrocie będziemy dalej świętować ten piękny dzień – wyznaje pan Tomasz z Roczyn. Katecheci podkreślają, że najważniejsza jest uroczystość kościelna. Przecież chodzi o pierwsze przyjęcie Pana Jezusa przez naszą pociechę. Proszą, aby ceremonia pierwszokomunijna nie ograniczała się do pokazu mody i szumnego bankietu, bo to wszystko przykrywa wartości najważniejsze, czyli wspólne przeżywanie chrześcijańskiej radości. Nie przesadzajmy z prezentami Ważną kwestią podczas uroczystości pierwszokomunijnych są prezenty. Parę lat temu na pierwszym miejscu stawiane były wartości religijne, a dopiero później wymiar materialny uroczystości. Obecnie możemy zaobserwować pogłębiający się trend, który wypiera te wartości na rzecz wyśmienitej imprezy. Z przeprowadzonej sondy wynika, że wielu ludziom wspomnienie tego dnia kojarzy się z pierwszym zegarkiem. Obecnie nie jest łatwo zadowolić małych ludzi. Goście, a zwłaszcza rodzice chrzestni muszą na wiele tygodni przed świętym dniem znaleźć odpowiedni prezent. Popularne niegdyś rowery odchodzą do lamusa, nie mówiąc już o Biblii

czy złotym łańcuszku. – Prezenty komunijne, to już raczej nie w jubilerze. Może dziadkowie, którzy cenią sobie jeszcze wartość tego prezentu, zakupią łańcuszek, krzyżyk, skromniutkie kolczyki. Dawniej złoto było lokatą, kapitałem, teraz jest biżuterią dla kobiet, a nie komunijnym prezentem – przyznaje Janina Liszka, właścicielka andrychowskiego sklepu. Telefon komórkowy też już nie jest oryginalnym prezentem, no może z wyjątkiem tych najnowocześniejszych. W tym roku, jak i w poprzednim królować będą zapewne laptopy, aparaty cyfrowe, konsole do gier, oraz…quady. Czyli przedział cenowy wahający się w granicach od 1.000 zł nawet do 5.000 – 6.000 zł. Ten ostatni prezent, wprowadzający zwłaszcza chłopców w świat motoryzacji, może być chybionym zakupem. Na rynku są dostępne rożne modele quadów, ale problem zaczyna się w momencie, gdy dziecko pragnie pochwalić się pojazdem, wyjeżdżając na drogę publiczną. W zgodzie z literą prawa do jazdy pojazdem motorowym trzeba mieć kartę motorowerową, a więc nasz pierwszokomunijny bohater musi mieć skończone 13 lat. Cóż będzie się działo prze te cztery lata z otrzymanym prezentem na trzech lub czterech kołach? Najpewniej bez wiedzy rodziców dziecko będzie jeździło, łamiąc przepis albo praktyczny rodzic umieści ogłoszenie o sprzedaży „całkiem nowego, nie używanego quada, cena do uzgodnienia”. W sklepie z akcesoriami komunijnymi można zakupić albumy na zdjęcia, obrazki, Biblię, pamiątkową kartkę z życzeniami. – U nas można dokupić coś do prezentu – mówi właścicielka sklepu z dewocjonaliami. - Ja na komunię dostałem sweterek od chrzestnej matki, a od chrzestnego ojca medalik. Od rodziców dostałem różaniec i na tym był koniec komunijnych prezentów – wspomina ks. proboszcz S. Czernik.

Szlakiem architektury drewnianej Rozpoczynamy w „Nowinach” nowy cykl zatytułowany „Szlakiem architektury drewnianej”. W tym wydaniu prezentujemy szczególnie wyrafinowane budowle z terenu Zagórnika i Sułkowic - Bolęciny. Zachęcamy jednocześnie Czytelników do zwiedzania zakątków Gminy Andrychów i odkrywania jej uroków. Wątpliwych także.

Sacrum - profanum Temat komunii świętych będzie zawsze ważnym tematem dla rodziców, których dzieci przystępują do tego sakramentu. Między sobą rywalizować będą sacrum i profanum, uroczystości kościelne z wystawnymi przyjęciami. To od nas, rodziców zależy, czy młody człowiek prawidłowo skoncentruje się na tym, co właściwe. Nie dajmy się pochłonąć biznesowi pierwszokomunijnemu, tylko pamiętajmy, iż jest to święto o wymiarze typowo religijnym. Zdarza się, że rodzice drugoklasisty oraz zaproszeni na uroczystość goście utrzymują się w przekonaniu „zastaw się, a postaw się”, nawet za cenę zaciąganego kredytu… Zastanówmy się, czy nie mylimy pojęć? Czy nie jest to zwykłą przesadą?

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

31


temat numeru

Jak nie kijem... Ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot wszelkimi sposobami starają się utrudnić powstanie w Rzykach Praciakach stacji narciarskiej z prawdziwego zdarzenia. Po porażce w wadowickiej prokuraturze, która odmówiła wszczęcia postępowania karnego w sprawie rzekomej nielegalnej rozbudowy wyciągu, zieloni z Bystrej zmienili nieco front i złożyli donosy na andrychowski magistrat. Zdaniem prezesa stowarzyszenia Radosława Ślusarczyka pozwolenia na wycinkę drzew w rejonie Rzyk zostały wydane z rażącym naruszeniem prawa. W odpowiedzi na te zarzuty radca prawny Urzędu Miejskiego wezwał R. Ślusarczyka do sprostowania nieprawdziwych informacji i zaniechania wypowiadania dalszych pomówień naruszających dobra osobiste Burmistrza Andrychowa. W przeciwnym wypadku Gmina Andrychów wystąpi z pozwem do Sądu Powszechnego o naruszanie dóbr osobistych Burmistrza z żądaniem zapłaty na wskazany cel społeczny. Na początku kwietnia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot opublikowała na swoim portalu internetowym oraz rozesłała do mediów informację prasową zatytułowaną: Wycinka drzew na Czarnym Groniu – inwestor uniknął wielomilionowych opłat za usunięcie drzew. Autorzy piszą w niej m.in.: „Pracownia na rzecz Wszystkich Istot dotarła do dokumentów, na podstawie których inwestor przeprowadził wycinkę drzew. Są to zezwolenia burmistrza Andrychowa (5 decyzji) wydane w latach 2006 - 2008, na podstawie których inwestor mógł przystąpić do usunięcia 627 drzew takich gatunków, jak m.in.: buki, graby, klony, jesiony, jodły, topole, brzozy, świerki. Trzeba podkreślić, że zezwolenia te absolutnie nie dawały inwestorowi prawa do realizacji inwestycji. Ośrodek narciarski Czarny Groń rozbudowano nielegalnie. Wycięcie dorodnych drzew o znaczących obwodach to ogromna strata dla przyrody tego miejsca – tak grube drzewa rosną kilkadziesiąt lat. Obszar wycinki, według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, powinien podlegać szczególnym reżimom ochronnym. Zezwolenia na wycinkę stoją w sprzeczności z ustaleniami tego planu i całkowicie wypaczają ustalenia dotyczące ochrony obszaru, na którym usunięto drzewa. (…) Decyzje burmistrza Andrychowa umarzają inwestorowi opłaty za wycinkę 60 drzew w wysokości 970 466,17 zł, pod warunkiem dokonania przez niego nasadzeń zastępczych. W przypadku zezwolenia na usunięcie kolejnych 567 drzew w ogóle nie naliczono stosownej opłaty! W ten sposób inwestor uniknął ogromnych opłat za wycinkę drzew. Można szacować, że chodzi o koszty w granicach około 4 milionów złotych.” - Informacje podawane przez ekologów są nieścisłe i zmanipulowanie – komentuje Ewa Rohde – Trojan z andrychowskiego UM. - Dwie decyzje wydane inwestorowi z Czarnego Gronia przez Urząd Miejski w Andrychowie w roku 2006 naliczały opłaty za usunięcie

części drzew (tych 60), ze względu na fakt, że dotyczyły one terenu, na którym zlokalizowany jest istniejący od dawna wyciąg orczykowy i stwierdziliśmy, że przyczyną ich usunięcia jest prowadzona na tym terenie działalność gospodarcza. Kwota 970 466,17 zł została następnie zgodnie z prawem po dwóch latach umorzona, ponieważ inwestor dokonał ustalonych nasadzeń. Kolejne decyzje zezwalające na usunięcie drzew wydane w latach 2007 - 2008 dotyczyły innych obszarów niezainwestowanych. Właściciele działek występowali z wnioskiem o usunięcie drzew jako osoby fizyczne i złożyli oświadczenie, że usunięcie drzew nie jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. - Art. 86 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody wyraźnie określa, że nie pobiera się opłat za usunięcie drzew, na których usunięcie osoba fizyczna uzyskała zezwolenia na cele nie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej – wyjaśnia E. Rohde - Trojan. - Dlatego też nie można mówić o „uniknięciu opłat czy niegospodarności”. Dziwi mnie, że ekolodzy z Pracowni nie znają podstawowych przepisów lub zachowują się tak, jakby ich nie znali. Nie mam też pojęcia skąd biorą takie „szacunkowe” kwoty, jak 4 miliony złotych. Z oświadczenia zielonych wynika, że opłaty powinny być naliczone, gdyż wycinka wiązała się z nielegalną rozbudową wyciągu. – To kolejny absurdalny zarzut – mówi kierownik Wydziału Ochrony Środowiska Rolnictwa i Leśnictwa UM. – Wystarczy popatrzeć na daty tych niby sensacyjnych dokumentów. Przedsiębiorca Pani Anita Rusinek prowadząca działalność gospodarczą z wnioskiem o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia pn. „Budowa wyciągu narciarskiego krzesełkowego” wystąpiła dopiero w dniu 14. lipca 2009r., czyli rok po uzyskaniu ostatnich pozwoleń na wycinkę drzew. W chwili wydawania tych decyzji pracownicy Urzędu Miejskiego nie mieli żadnych podstaw domniemywać, jakie działania inwestycyjne w latach przyszłych zamierza inwestor przeprowadzić na działkach będących jego własnością i tym samym uznać, że usunięcie drzew następuje w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Ponadto, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego części gminy Andrychów w zakresie parcel położonych w miejscowości Rzyki uchwalonego przez Radę Miejską w Andrychowie w sierpniu 2006 r., na który powołuje się Pracownia - w ustaleniach dotyczących nakazów znajduje

32

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

się zapis: „zachowanie i ochrona łąk i polan śródleśnych, kompozycja terenów leśnych”. A tereny objęte decyzjami, wg klasyfikacji gruntów oznaczone były prawie w całości jako łąki trwałe lub grunty orne i nie dotyczyły terenów leśnych. Trudno w tej sytuacji uznać za trafiony argument dotyczący „sprzeczności z ustaleniami planu” - dodaje E. Rodhe - Trojan. Podobnych manipulacji jest więcej. Prezes Pracowni uważa, że nastąpiło „wycięcie dorodnych drzew o znaczących obwodach”. Tymczasem Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Krakowie stwierdza w piśmie skierowanym do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, że „z obwodów pni wymienionych w decyzji wynika, że wśród drzew przeznaczonych do usunięcia znaczną część stanowiły drzewa młode.” Z informacji przedstawionych przez andrychowski ratusz wynika, że obszar, na którym zlokalizowany jest istniejący wyciąg orczykowy oraz obszar, na którym został zbudowany bez wymaganych pozwoleń nowy wyciąg 6 - kanapowy, w trakcie prac związanych z ustalaniem granic obszaru Natura 2000 PLH 240023 Beskid Mały został z niego wyłączony. - Dlatego należy sądzić, że przesłanką nie objęcia tego obszaru granicami Natury 2000 był brak na tym obszarze siedlisk przyrodniczych chronionych prawem europejskim, a więc szczególnie cennych. W chwili obecnej nasze decyzje zezwalające na usunięcie drzew są prawomocne i ostateczne. Żaden organ nie stwierdził ich nieważności – mówi E. Rohde - Trojan. Ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot z łatwością stawiają zarzuty: „Decyzje Burmistrza Andrychowa ewidentnie sprzyjają inwestorowi. Ponadto Gmina straciła wiele pieniędzy, które byłyby pobrane za wycinkę drzew, w tej sytuacji można mówić również o niegospodarności burmistrza. Uważamy że niegospodarność wśród urzędników powinna być surowo karana. (…) Pracownia będzie domagać się uchylenia wydanych decyzji, wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do Burmistrza Andrychowa oraz naliczenia stosownych kar i opłat dla inwestora.” Tymczasem, dzień po ukazaniu się rewelacji ekologów w internecie, Miro-

sław Babiarz, radca prawny Urzędu Miejskiego w Andrychowie wystosował do Radosława Ślusarczyka, Prezesa Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot pismo o poniższej treści: „W związku z publikacją artykułu pt. ”Wycinka drzew na Czarnym Groniu – inwestor uniknął wielomilionowych opłat za usunięcie drzew” zamieszczonym na forum internetowym (Portal www.pracownia.org.pl), w którym

wypowiada się Pan w sprawie wydanych przez Burmistrza Andrychowa decyzji administracyjnych dotyczących zezwolenia na usunięcie drzew, informuję, że opinie cytowane w tym artykule nie mają odzwierciedlenia w stanie prawnym obowiązującym w chwili wydawania decyzji i naruszają dobra osobiste Burmistrza Andrychowa. W związku z powyższym wzywam do sprostowania nieprawdziwych informacji i zaniechania wypowiadania dalszych pomówień naruszających dobra osobiste Burmistrza Andrychowa, w tym zarzucające mu działania na szkodę Gminy Andrychów. Dlatego też żądam – w terminie 14 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma – sprostowania podanej informacji na portalu internetowym (www.pracownia.org.pl) i niezwłocznego zaniechania dalszego naruszania dóbr osobistych Burmistrza, gdyż w przeciwnym wypadku Gmina Andrychów wystąpi z pozwem do Sądu Powszechnego o naruszanie dóbr osobistych Burmistrza z żądaniem zapłaty na wskazany cel społeczny.” Ciąg dalszy (z pewnością) nastąpi. (red)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


felieton Felieton

Musimy móc „Dziennik Polski” doniósł o zwycięstwie Stanisława Kotarby w wyborach na powiatowego szefa Platformy Obywatelskiej. Wprawdzie triumfator wygrał zaledwie trzema głosami, ale za to celnie i treściwie skomentował tę viktorię: „Jest, jak jest”. Gazeta donosi, że to wydarzenie „pozostaje nie bez wpływu na to, kogo PO wystawi w wyborach na stanowisko burmistrzów miast”. Ponoć wiele wskazuje na to, że jednym z kandydatów na fotel w andrychowskim magistracie będzie Mirosław Nowak. Eks wicestarosta porzucił Ligę Polskich Rodzin dla Platformy Obywatelskiej. Podobno został członkiem tego samego koła, w którym działa Sebastian Ramenda. Obaj panowie już raz rywalizowali ze sobą w poprzednich wyborach samorządowych. Teraz być może wystartują z tej samej stajni z namaszczeniem S. Kotarby. A jeszcze niedawno wydawało się, że wadowicka PO poprze Zbigniewa Janosza. To już by chyba musiały być prawybory. Ten ostatni ponoć nie ma jednak ochoty na kolejne wybory. Inwestycja sprzed czterech lat, kiedy ten enigmatyczny polityk postawił na wystawną, amerykańską kampanię, nie zwróciła się. Przegrał z bardzo skromną kampanią Jana Pietrasa i scenariusz ten najprawdopodobniej powtórzyłby się w tym roku. Może Z. Janosz odbije sobie co nieco tę stratę na dobrze płatnej posadzie wicestarosty, na której zastąpił M. Nowaka. Do wyborów zaledwie kilka miesięcy więc zysk niezbyt duży, ale i narobić się nikt nie zdąży. Decyzja starosty Teresy Kramarczyk poprawi trochę nadszarpniętą reputację Z. Janosza jako niezatapialnego polityka, który potrafi utrzymywać się na powierzchni od czasów Polski Ludowej. Jego doświadczenie w tej materii na pewno pomoże promotorce dotrwać do końca kadencji na czele Zarządu Powiatu. Odwołanie M. Nowaka regionalne media przedstawiały jako polityczną sensację i porażkę Stanisława Kotarby, który zresztą tydzień później zrezygnował z zasiadania w Zarządzie Powiatu. Honorowo opuścił tonący statek i zrzekł się społecznej funkcji, za którą pobierał wynagrodzenie. Pozwolę sobie nie zgodzić się z pierwszą częścią tej oceny. Moim zdaniem, sensacją

było powołanie M. Nowaka na wicestarostę, a później tolerowanie go przez tyle lat na tym stanowisku. Wielce spóźniona decyzja o zdjęciu go ze sprawowania tej funkcji jest raczej oznaką normalności. Z pewnością wybory w Andrychowie będą najciekawsze w całym powiecie. Swój start zapowiadają tak barwne postaci jak Maksymilian Chruszcz, kiedyś PiS, teraz Prawica Rzeczpospolitej czy Piotr Nowak, też z Zagórnika. Dramatyczną decyzję będzie musiało podjąć lokalne koło SLD czy też Forum Gospodarcze. Jego lider, Zbigniew Grzyb wskrzesił darmową gazetkę pod historycznym tytułem „Kurier Polski”. Tam też udało mi się wyczytać jedną z najciekawszych w ostatnich latach refleksję polityczno – socjologiczną. Autor tekstu „Skradziona samorządność” ubolewa nad niską frekwencją na zebraniach wiejskich. Pozwolę sobie zacytować fragmencik: „Gdy podczas jednego z takich spotkań mieszkańcy od przedstawiciela władzy usłyszeli, że to się nie da, a tego nie można zrobić, bo nie ma pieniędzy wstał jeden z mieszkańców i powiedział, że oni to zrobią jak dawniej za darmo, w czynie społecznym, na co ów światły przedstawiciel zarządu gminy odpowiedział, że czyny społeczne to były za komuny, a teraz jest demokracja i żadnych czynów społecznych nie będzie. Na co ów tak skarcony, nie przebierając w słowach stwierdził, że on ma w d... taką demokrację, w której nic nie da się zrobić i jego noga więcej na takim zebraniu nie postanie. Nie bez kozery przytaczam tą polemikę, ponieważ pokazuje ona jak zmieniło się nasze życie społeczne. Przedtem, jak pamięcią sięgam, gdy nie było drogi, wodociągu, gazociągu czy telefonu, wystarczyło że skrzyknęła się grupa ludzi, zawiązali komitet, rada sołecka pomogła, gmina pomogła, mieszkańcy się włączyli do pracy i budowano drogi, kopano rowy, zakładano telefony. Widać było to zintegrowanie społeczeństwa. Widać było jak zmieniała się nasza wieś, widać było jak zmieniają się nasze osiedla, lecz przede wszystkim widać było, że ludzie się znają, chcą i pomagają sobie nawzajem, bo wiedzą, że od nich wiele zależy.” Koniec cytatu, choć autor Jakub Kudłacik kontynuuje ten wątek.

Głupio mi się zrobiło, bo na zebrania wszelakie wołami mnie trzeba ciągnąć. To jednak jeszcze Pan Pikuś. Najbardziej mi łyso, że jak wracam z roboty do domu to lubię sobie telewizor włączyć, z dziećmi do parku albo na basen albo do kina wyskoczyć, małżonce w zakupach potowarzyszyć może być nawet w dużej galerii. Albo w spokoju książkę poczytać. A powinienem z radością za łopatę z sąsiadem złapać, rowy kopać, elektrykę i telefony na drut zakładać. Tak po robocie. I to wszystko w 2010 roku. W XXI wieku. Gratuluję Forum Gospodarczemu konceptu i programu wyborczego. Sojusz Lewicy lepiej by tego nie wymyślił. Sam bym tego nie wymyślił, choć przecież mieszkam na stałe w Andrychowie, gdzie jak pisze Małgorzata Targosz - Storch z „Gazety Krakowskiej”: „alkohol leje się strumieniami”. W tekście „Tu za kołnierz się nie wylewa” dziennikarka przytacza te same dane, które podały „Nowiny” miesiąc temu, tyle że w ciekawym kontekście. Nie jest tajemnicą, że w Gminie Andrychów wydaje się z roku na rok więcej pieniędzy na alkohol. Przybywa nam atrakcji turystycznych i gości. To żaden sekret. Także statystyki prowadzone przez andrychowskich urzędników nie są objęte klauzulą tajności. Co innego u naszych sąsiadów w Wadowicach. Małgorzata Targosz – Storch pisze: „Tutaj urząd miasta posiada tylko informacje dotyczące sprzedaży alkoholi do 4,5 procenta. W 2008 roku na takie właśnie napoje w gminie Wadowice wydano łącznie 26,8 miliona złotych, a w roku ubiegłym ta kwota była niższa i wynosiła 25,5 miliona złotych. – Te dane dotyczą sprzedanych na terenie gminy drinków, piw i win – mówi Stanisław Kotarba, rzecznik wadowickiego ratusza. Jak w Wadowicach sprawa wygląda statystycznie w przypadku czystych wódek – trudno ustalić. Właścicielka sklepu monopolowego w Wadowicach twierdzi, że klienci odwracają się od czystej. – Ludzie nie kupują tyle wódki, co kiedyś. Zmieniła się kultura picia, teraz wolą wino i piwo – tłumaczy.” Dla tych co się pogubili, podsumujmy. W Wadowicach nie wiedzą, ile wódki się pije, ale na

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

pewno coraz mniej. Popularności nabiera bowiem piwo i wino, mimo że sprzedaż spadła przez rok o ponad milion złotych. Konia z rzędem, albo beczkę piwa temu, co zrozumie coś z tej dziennikarskiej analizy. Jedno zgadza się za to na pewno. Rzecznik wadowickiego ratusza, Stanisław Kotarba to ten sam czło-

wiek, który przewodniczy Platformie Obywatelskiej w powiecie i ten sam, który zrezygnował z zasiadania w Zarządzie Powiatu, choć nadal jest radnym. To też ten sam polityk, który z ramienia popularnej partii w poprzednich wyborach samorządowych próbował przeforsować swojego kandydata na urząd burmistrza Andrychowa. Podobno w tym roku zagrywkę tę zamierza powtórzyć w wersji dubeltowej. Musimy być trzeźwi. Musimy być. Mirosław Starostecki

33


gospodarka

10 lat na rynku W tym roku Biuro Podróży „Sumada Travel” obchodzić będzie 10-lecie istnienia. Biorąc pod uwagę ciągłe zmiany zachodzące na rynku usług turystycznych, to duże osiągnięcie. Biuro istnieje na rynku już 10 lat.- Od roku 2000 jesteśmy organizatorami wyjazdów głównie do krajów Europy Południowej – mówi Małgorzata Adamus, właścicielka Sumady. Biuro zatrudnia dziewięć osób. Oprócz sprzedaży ofert turystycznych, prowadzi sprzedaż biletów lotniczych i autokarowych, ubezpieczeń turystycznych, kart euro oraz realizuje programy na zamówienie. Istnieje oddział w Centrum Handlowym „Sfera” w Bielsku-Białej oraz w andrychowskim Pasażu przy ul. Krakowskiej. - Zamierzamy otworzyć kolejny punkt w Andrychowie, w samym centrum – dodaje właścicielka. Dotychczas Sumada organizowała wypoczynek w Bułgarii, Czarnogórze, we Włoszech oraz w Grecji. Obecnie biuro specjalizuje się w wyjazdach do Chorwacji, które są kierunkiem wiodącym. Dlaczego Chorwacja? - To taka odwzajemniona do Chorwacji miłość, która datuje się od dwodziestu lat. Bliskość i świetna infrastruktura komunikacyjna, ale przede wszystkim niebywałe piękno przyrody, lazur morza, parki narodowe i krajobrazowe, bogactwo kultury, jak również słowiańska dusza jej mieszkańców z śródziemnomorskim szlifem, czynią Chorwację małym krajem na wielkie wakacje. W ciągu dwunastu godzin można znaleźć się już w Chorwacji. Ponad 1000 km wybrzeża. Specjalizujemy się głównie w południu Chorwacji, czyli ta najpiękniejsza jej część, Riwiera Makarska – wyjaśnia z uśmiechem M. Adamus. „Chorwacja urzeka pięknem krajobrazów, smaczną kuchnią oraz dalmatyńską atmosferą” – czytamy na internetowej stronie biura. Chorwacja znajduje się w dwóch strefach klimatycznych: śródziemnomorskiej i kontynentalnej. Nad morzem lata są słoneczne, upalne i suche. Zimy zaś są łagodne i deszczowe. Chorwacja leży nad Morzem Adriatyckim, graniczy ze Słowenią, Węgrami, federacją Serbii i Czarnogóry, Bośnią i Hercegowiną oraz Włochami z granicą na Adriatyku. Idealnie nadaje się na cel wakacyjnych wypraw. Mało jest miejsc, gdzie jednocześnie znajdują się długie wybrzeża, słońce, ciepłe morze i 1185 wysp. Sezon turystyczny w Chorwacji zaczyna się w kwietniu i trwa do końca października. - Posiadamy bardzo szeroki wachlarz hoteli w Chorwacji, nawet tuż przy samej linii brzegowej. Jeżeli chodzi o transport, to klienci jeżdżą prywatnymi samochodami lub autokarem. Jadąc własnym samochodem, mają do wyboru dwie trasy: przez Słowację i Węgry lub przez Czechy, Austrię i Słowenię. Większość wybiera tę przez Czechy, gdyż na terenie Czech i Austrii prawie cały czas można jechać drogami szybkiego ruchu lub autostradami. Ale nasi klienci często korzystają też z autokarów, wyruszających ze wszystkich dużych miast Polski. Samolot raczej się nie sprawdza. Owszem, korzystają z przelotów, ale mieszkańcy północnej Polski oraz Polski centralnej – tłumaczy właścicielka Sumady. Oferta skonstruowana jest tak, aby każdy klient mógł znaleźć w niej coś dla siebie. Biuro jest organizatorem, czyli posiada koncesję i ubezpieczenia. Zdobyta przez lata wiedza oraz doświadczenie pracowników są najlepszą gwarancją na udany wypoczynek. - Nasze hotele nie schodzą poniżej trzech gwiazdek. Mamy dwa obiekty dwugwiazdkowe, ale są to obiekty sprawdzone, tak zwane

34

familijne. Nie brakuje również ofert dla klienta bardzo wymagającego, czyli all inclusive ze sportami wodnymi, z opieką animatora polskiego na miejscu – mówi M. Adamus. Biuro istnieje dziesięć lat, a co na to konkurencja? - Przez wiele lat byliśmy jedynym biurem w Andrychowie, w między czasie

zaczęły powstawać kolejne, ale dla nas nie stanowią one żadnej konkurencji. Jesteśmy nie tylko organizatorem, ale przede wszystkim agentem. Posiadamy najszerszą ofertę biur podróży działających nie tylko w Polsce, ale i w Europie, np.: TUI, Neckerman. Zapewniam panią, że żadne andrychowskie biuro nie posiada tak szerokiej oferty wypoczynku dla wszystkich grup wiekowych na całym świecie. Tutaj jesteśmy liderami, w myśl zasady „duży może więcej”– odpowiada właścicielka. Dlatego klientów nie brakuje, a są oni głównie z Polski centralnej, poprzez Małopolskę oraz Śląsk. Mieszkańcy Andrychowa i okolic, często zaopatrują się w bilety w bielskiej Sferze. Myślą, że tamtejsza oferta będzie atrakcyjniejsza. – Nic bardziej mylnego. W Sferze opieramy się na sprzedaży ofert turystycznych i spełniamy oczekiwania bardzo wymagającego klienta. Nasza działalność w Bielsku trwa nieprzerwanie od sześciu lat i podpisaliśmy umowę na kolejne pięć. Dwa biura, które były przed nami w tamtym miejscu, po roku działalności zamykały swoje oddziały. Jest to dowód na to, że sprawdzamy się jako biuro w tym konkretnym miejscu – wyjaśnia M. Adamus. Wracając do turystyki w Chorwacji, to stanowi ona najważniejszy i dochodowy dział gospodarki. Ale nie powinno to nikogo dziwić, gdyż Chorwacja jest dzisiaj jednym z najbardziej ulubionych kierunków na wakacyjny urlop. - (...) tam, gdzie monumentalne góry, otulone lasami piniowymi, wdzierają się do krystalicznego morza (...) - , tam na odpoczynek się wybierzmy. (mp)

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

VIPy na Kocierzu Hotel&SPA „Kocierz” to miejsce, w którym rodziny z dziećmi czują się komfortowo, spokojnie i bezpiecznie. Tak podandrychowski ośrodek oceniła kapituła nadająca certyfikat „Hotel Przyjazny Rodzinie”. „Kocierz” uzyskał dokument najwyższego stopnia (pięć słoneczek), co oznacza, że wypełnił on co najmniej w 80 procentach wszystkie wymogi regulaminowe konkursu. Druga edycja akcji „Hotel Przyjazny Rodzinie” skoncentrowała się na potrzebach dzieci. Hasło brzmiało „Dziecko VIPem w Hotelu” a kapituła konkursowa szczególną uwagę zwracała m.in. na: utrzymanie standardów bezpieczeństwa w wyposażeniu hoteli, promocję zdrowego menu dla dzieci, bezpieczeństwo i edukacyjne aspekty kącików zabaw dla dzieci Certyfikaty uzyskało 57 hoteli. – Hotel & SPA „Kocierz” stara się sprostać oczekiwaniom rodzin z dziećmi, które już teraz chętnie odwiedzają obiekt. Na Kocierzu istnieje wiele udogodnień, których zadaniem jest sprawienie, aby rodzinne pobyty były jak najbardziej komfortowe – sala zabaw, plac zabaw, mały stok narciarski, zabiegi SPA dla przyszłych i obecnych mam oraz udogodnienia na basenie i w karczmie dla najmłodszych klientów, to tylko wybrane z nich. Co roku przybywa nowych, jak np. Park Linowy. W planach rozwoju naszego ośrodka znajdują się również kolejne atrakcje skierowane do dzieci – wioska indiańska, miasteczko kowbojskie, planetarium oraz skansen kultury górniczej – mówi Tomasz Nikiel z Hotel&SPA „Kocierz”. (as)

Nie tylko dla pań Do końca kwietnia w Śląskim Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie można oglądać wystawę „Babski dizajn - domowe boginie”. Nie jest to pokaz dzieł typowo artystycznych, lecz ekspozycja stworzona przez szesnaście polskich projektantek, których prace trafiają do setek domów. Wśród prezentowanych wyrobów znalazły się projekty pościeli z kolekcji „Dynamic” andrychowskiego „Andropolu”. Zamysłem organizatorów wystawy jest pokazanie, jak ogromny wpływ na kształtowanie ludzkich gustów mają kreatywne kobiety, tworzące wzory dla znanych przemysłowych marek z branży wyposażenia wnętrz. „Andropol” prezentuje pościele autorstwa: Ewy Wrażeń, Beaty Palikot – Borowskiej oraz Barbary Marks – Kapuścińskiej. Ich wzory sprzedawane są nie tylko pod własną marką „Sweet Home”, ale robią furorę także wśród znanych sieci – „Ikea” oraz „Black Red White”. – Projektowanie jest ogromną szansą i wyzwaniem – mówi Ewa Wrażeń, kierownik pracowni projektowej „Andropolu” SA. – Świadomość, że tworzymy swoje wzory dla tzw. masowego odbiorcy, daje ogromną satysfakcję, poczucie władzy, ale jednocześnie wielkie poczucie odpowiedzialności. Bo musi to być produkt na najwyższym poziomie. O to nieustannie walczymy w codziennej pracy – podkreśla. (opr. as)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


rozmaitości „Dając radość innym, sami ją w zamian otrzymujemy.” Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich z siedzibą w Andrychowie - zwraca się do Czytelników „Nowin Andrychowskich” z ogromną prośbą o przekazanie 1% podatku za 2009 rok na działalność statutową naszego Stowarzyszenia. Stowarzyszenie w 2010 roku obchodzi 10 - lecie swojej działalności. Działalność przedstawiona jest na naszej stronie internetowej: www. sgw.andrychow.pl. Stowarzyszenie bardzo ściśle współpracuje z KGW i stoi na straży tradycji ludowych i regionalnych poprzez organizowanie konkursów potraw regionalnych: „Stół Wielkanocny”, „Stół Wigilijny”, Dożynek, pracę na rzecz Seniorek itp.

Wielkanocne smakołyki Spotykają się od równo 10 lat. Za każdym razem stoły uginają się od pyszności: mięs, wędlin, sałatek, ciastek. 27. marca w Ośrodku Konferencyjno-Wypoczynkowym „Kocierz” Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich zorganizowało X Konkurs Potraw Regionalnych „Stół Wielkanocny 2010”.

KRS 0000039835 Konto BS Andrychów 63 8110 0000 2001 0033 4512 0001. Za okazane serce i pomoc z góry dziękujemy. Czesława Wojewodzic, prezes SGW

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Wspomagania Rozwoju Społeczności Lokalnej „TOTUS” zwraca się z prośbą o przekazanie 1 procenta podatku na rzecz naszej organizacji. Stowarzyszenie „Totus” skoncentrowane jest na niesieniu pomocy wszystkim tym, którzy tej pomocy potrzebują. Przy czym najczęściej nasza pomoc skierowana jest do osób niepełnosprawnych a głównie do dzieci. Każdego roku realizujemy program integracyjny dla dzieci z różnymi upośledzeniami psychicznymi i fizycznymi. W spotkaniach uczestniczą również dzieci zdrowe, aby zintegrować się ze swymi chorymi rówieśnikami, co przełamuje bariery i pozwala dzieciom niepełnosprawnym aktywnie uczestniczyć w warsztatach integracyjnych. W spotkaniach tych uczestniczą także rodzice dzieci niepełnosprawnych i zdrowych, aby mogli poznać się, wspomóc się nawzajem i podzielić doświadczeniem i cennymi radami. Równocześnie wspieramy materialnie oraz poprzez modlitwę misje afrykańskie. W 2009 r. wsparliśmy finansowo zakup sprzętu medycznego do przychodni w Afryce w Burundi. Jesteśmy Stowarzyszeniem „non profit”, czyli nie czerpiemy żadnych zysków materialnych z prowadzonych działań, jak również wszystkie osoby działające w Stowarzyszeniu pomagają jako wolontariusze. Wszystkie spotkania realizowane są ze środków, jakie otrzymujemy z przekazanego 1 %. Pragniemy zwrócić się z gorącą prośbą o wsparcie naszych działań właśnie poprzez przekazanie naszemu Stowarzyszeniu 1 %. Zapraszamy wszystkie chętne rodziny do uczestniczenia w naszych spotkaniach integracyjnych. Jesteśmy Stowarzyszeniem Chrześcijańskim i nasza praca oparta jest na wartościach religijnych. Pragniemy podziękować wszystkim tym, którzy już nas wspomogli i tym, którzy zamierzają nam pomóc. Zarząd Stowarzyszenia Pełna nazwa Stowarzyszenia: Chrześcijańskie Stowarzyszenie Wspomagania Rozwoju Społeczności Lokalnej „TOTUS”. Adres Stowarzyszenia: 34 - 120 Andrychów, ul. Starowiejska 30. Numer KRS: 0000044030.

Wśród gości tegorocznej imprezy byli: samorządowcy (m.in. wojewoda małopolski - Stanisław Kracik, członek zarządu Województwa Małopolskiego - Wojciech Kozak, burmistrz Andrychowa – Jan Pietras), sponsorzy stowarzyszenia oraz jego przyjaciele. O oprawę artystyczną wieczoru spotkania zadbali: zespół ludowy „Andrychów” oraz chór Koła Gospodyń Wiejskich z Sułkowic-Łęgu. – Jak tu nie cieszyć się chwilą. Pamiętam pierwszy konkurs Wielkanocny - w Roczynach. Jak bardzo zmieniły się nasze stoły, ich dekoracje, wystrój, zawartość – mówiła podczas imprezy Czesława Wojewodzic, prezes SGW. – Wszystko jest darem - wielkie serce i ludzie, którzy pomagają. Gdyby nie wielkie serce, nie byłoby tak pięknych stolików, bo nie wszystko można kupić za pieniądze – podkreślała. W ośrodku „Kocierz” stawiło się 180 pań z 22 KGW. Tradycyjnie, podczas „Stołu Wielkanocnego” odbyło się kilka konkursów. W tym na stroik wielkanocny zwyciężyło KGW w Roczynach. Drugie miejsce zajęły gospodynie z Osieka, trzecie panie z Frydrychowic. Według oceny jury najpiękniejszą palmę wielka-

nocną wykonało KGW z Jaszczurowej. Druga lokata przypadła KGW z Targanic i Brzezinki, a trzecia paniom z Inwałdu. Spośród koszyczków wielkanocnych najwyżej oceniono te przygotowane przez KGW z: Głębowic (I miejsce), Roczyn (II m.), SułkowicŁęgu (III m.). W konkursie na najlepszą nalewkę wygrał Morelowy Miód przygotowany przez KGW z Zagórnika. Drugie miejsce zajął wyrób gospodyń z Targanic Dolnych (Kukułczy krem) a trzecie produkt KGW z Roczyn (nalewka z pigwy). W najważniejszym konkursie – na najładniejszy stół wielkanocny (jury oceniało m.in.: jakość i naturalność potraw oraz estetykę stołu) zwyciężyło KGW z Frydrychowic, które otrzymało Grand Prix. Nagrody powędrowały także do KGW z: Głębowic, Gierałtowiczek, Targanic (I m.), Świnnej Poręby, Roczyn (II m.), Inwałdu, Targanic Dolnych i Zagórnika (III m.). Pozostałe Koła wyróżniono. W imieniu SGW dziękujemy wszystkim, dzięki którym możliwa była organizacja X Konkursu Potraw „Wielkanocny Stół”. (as)

Ogłoszenie Burmistrz Andrychowa uprzejmie informuje, iż zgodnie z ustawą z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych, udzielono zezwolenia nr GOB.5022/3/09 z dnia 24 lipca 2009 roku Komitetowi Organizacyjnemu z siedzibą w Andrychowie przy ul. Włókniarzy nr 12/86, na zorganizowanie i przeprowadzenie zbiórki publicznej w okresie od 27 lipca 2009r. do 28 lutego 2010r. na terenie Gminy Andrychów. Stwierdza się, iż po komisyjnym przeliczeniu zebrana kwota wyniosła 590,00 zł (pięćset dziewięćdziesiąt złotych 00/100). Koszt zbiórki, związany z poniesieniem opłat za wydanie stosownego zezwolenia, wyniósł 82 zł. Zebrane środki finansowe zostaną przeznaczone na zakup sprzętu medycznego oraz lekarstw. Burmistrz Andrychowa, mgr inż. Jan Pietras

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

35


MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ

*

* Reklamuj się w Nowinach Andrychowskich. Ponad 10 tysięcy Czytelników w Gminach: Andrychów, Wieprz, Wadowice, Kęty. Ponad 100 informacji miesięcznie. Ponad 70 punktów sprzedaży. DLA STAŁYCH REKLAMODAWCÓW ATRAKCYJNE RABATY


sport Z Mirosławem Kmieciem, trenerem oraz członkiem zarządu „Beskidu” rozmawia Grzegorz Sroka

Być wielką, andrychowską

rodziną

Kolejny zimowy okres przygotowawczy za nami. Jaki on był dla drużyny? - Zdecydowanie najlepszy za mojej kadencji. Mieliśmy okazję odbyć 10-dniowy obóz w ośrodku „Czarny Groń” u Sławka Rusinka, który zapewnił nam wymarzone warunki. Korzystaliśmy także z odnowy biologicznej i SPA w ośrodku „Kocierz” u Stanisława Sordyla. Odkąd jestem trenerem, nie mieliśmy czegoś takiego. Jako szkoleniowiec jestem zadowolony z zaangażowania zawodników, pracy jaką włożyli i z frekwencji, ale nigdy nie ze sparingów. Byłbym bardzo niepoważnym człowiekiem, gdybym po ciężkich treningach na siłowni, zajęciach na asfalcie i w górach wymagał od chłopaków dynamiki i polotu. Kibice jednak narzekali na wyniki sparingów. - Nigdy przez pryzmat sparingów nic oceniam pracy zespołu. Wyznacznikiem jest liga. W okresie przygotowawczym korzystam z doświadczenia, które zdobyłem, grając w poprzednich klubach. Wiele rozmawiam z trenerami ekstraklasowymi, dużo korzystam z pomocy doktora Jerzego Wielkoszyńskiego. Nie jesteśmy w stanie popełnić błędu. Najlepszym przykładem są przecież pierwsze mecze rundy wiosennej, na które zawsze jesteśmy przygotowani idealnie – siłowo i wytrzymałościowo. Co więcej, udowadniamy to także w końcówkach rund, gdy przeciwne drużyny nie mają już sił na pełne zaangażowanie przez 90 minut. To jest rzeczywisty efekt naszej pracy, w który oczywiście wliczone są słabsze momenty, to przecież normalne. Niektórzy zarzucają klubowi brak aktywności transferowej. Z czego to wynika? - Drużynę tworzą ci zawodnicy, którzy wywalczyli awans. Nie ma podstaw, by to zmieniać, bo ekipa osiągnęła świetny rezultat, zajmując na półmetku szóste miejsce w III lidze. Nie da się jednak ukryć, że nie jest idealną sytuacją, kiedy nie jestem w stanie mieć na treningach Rolanda Walczaka, który przyjeżdża do nas z Austrii tylko na mecze. W zimie ciężko o transfer, bo zawodnicy są związani umowami, kontraktami albo grają z kartą amatora, a w tym przypadku klub musi wyrazić zgodę na przejście gracza. Łatwiej sprowadzić jest kogoś latem. Drużyna osiągnęła jesienią świetny rezultat. Czy w związku z tym uległy zmianie cele na ten sezon?

- Zakładaliśmy walkę o utrzymanie i ten cel nadal obowiązuje. Pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo blisko tego celu, więc jeśli uda się go szybko osiągnąć, to z każdym kolejnym meczem będziemy walczyć o jak najlepsze miejsce. O większy prestiż dla siebie, dla klubu i dla miasta. Kilka dni temu powiedziałem chłopakom, że już nic nie muszą udowadniać. Udowodniliśmy już wszystko. Nie zostawiliśmy klubu, kiedy najbardziej nas potrzebował. Kiedy po awansie do IV ligi wszyscy go opuścili, my nie pozwoliliśmy, by został rozwiązany. Awansowaliśmy później do III ligi w takim stylu, że osoby, które pracują w klubie, mogą być z tego awansu dumne. Teraz gra ma nam sprawiać radość, na tym się skupimy. W drużynie Beskidu panuje od lat unikalna atmosfera. Warto to chyba podkreślić? - Grałem w trzynastu klubach, wywalczyłem osiem awansów, ale takich piłkarzy, jakich mamy w „Beskidzie”, nie spotkałem nigdzie. Tak przywiązanych do barw klubowych i tak oddanych. Mam ogromny szacunek dla chłopaków. Nie ma drugiej takiej drużyny, która gra bez premii meczowych, w 12-13 zawodników uzupełnianych przez juniorów, bez rywalizacji w wyjściowej jedenastce, a mimo wszystko osiąga sukces. Piłkarze, którzy teraz reprezentują barwy Beskidu, w życiu mnie nie oszukali. Pomimo moich obietnic bez pokrycia, które sprawdzały się dopiero po dłuższym czasie, dla klubu walczyli do upadłego. Przykład wielu klubów pokazuje, że to nie pieniądze decydują o sukcesie. „Real Madryt” nie radzi sobie w Lidze Mistrzów, „Górnik Zabrze” z trudem walczy o powrót do Ekstraklasy, a z bliższych przykładów, „Koszarawa” Żywiec 4 lata walczyła o awans do III ligi, po czym w połowie sezonu się rozpadła. Za pieniądze nie kupi się sukcesu. Niezbędna jest wspaniała drużyna, wspaniała atmosfera, wspaniali kibice. Właśnie: kibice. Andrychów poszczycić się może najliczniejszą widownią w III lidze. Kim dla Was są ci ludzie? - Jako drużyna szanujemy wszystkich fanów, którzy szanują nasz dorobek i zaangażowanie. Szczególnie duże uznanie mamy dla chłopaków, którzy jeżdżą za nami setki kilometrów. Dzięki grupie ultras udało mi się zatrzymać w drużynie wielu piłkarzy, ja sam dzięki nim zostałem i zaangażowałem się w działalność klubu. Odkąd zostałem trenerem, prowadzę dialog z ultrasami. Jako drużyna, zawsze dokładamy się do składek na oprawy, grywamy z nimi towarzyskie mecze. Muszę przyznać, że kibice mieli bardzo duży udział w naszym sukcesie. Mamy do nich ogromny szacunek. Dla mnie Andrychów to nie te szare bloki i zakorkowane ulice. Dla mnie to są ludzie – ich uczciwość, serdeczność, hojność i gościnność – tym jest dla mnie Andrychów. Chciałbym, by było tak cały czas. Byśmy byli jedną, wielką, andrychowską rodziną. Dziękuję za rozmowę.

Trzeba mieć wizję - To, co zarząd obiecywał, jest konsekwentnie realizowane – mówił na walnym zebraniu sprawozdawczym prezes AKS Beskid, Fryderyk Walaszek. Działacze dyskutowali nad minionym rokiem oraz snuli plany dotyczące bieżącego. Zebrani zgodnie twierdzili, że 2009 rok upłynął pod znakiem sportowych sukcesów, przede wszystkim trzech awansów: seniorów, juniorów starszych oraz juniorów młodszych. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia wciąż rosnącej liczby młodzieży, która trenuje w Beskidzie. Niedawno stworzono ekipę chłopców z rocznika 2000 – szkoli się ich już ponad 30. - Jeśli chodzi o juniorów starszych i młodszych, to nie będzie już sytuacji, że trenerzy „podkradają” sobie zawodników między ekipami – mówił prezes Fryderyk Walaszek. – Jeżeli zaś chodzi o „jedynkę”, chciałoby się to szóste miejsce, które zespół zajął jesienią, utrzymać – zaznaczał. – Przeczytałem gdzieś takie zdanie, że Andrychowa nie stać na II ligę. To nieprawda! – stwierdził stanowczo prezes. – Pomysłem na utrzymanie III ligi jest Klub Stu. Sprawdza się znakomicie. Ja jestem jednak osobą, która nie może obracać się w miejscu. Mam pewną wizję dotyczącą wyższego szczebla. Rozmawiałem już z przedstawicielami kilku firm i nie wykluczyli, że mogliby wziąć na swoje barki utrzymanie grona piłkarzy z zewnątrz, którzy stworzyliby trzon drużyny, walczącej w II lidze. Zespół uzupełniliby nasi wychowankowie. Nie mówię oczywiście, że tak będzie tu i teraz, ale zarząd musi mieć przecież jakieś plany – podkreślił prezes Walaszek. Kluczowym punktem zebrania było sprawozdanie z finansowej działalności klubu. Okazuje się, że w dobie kryzysu gospodarczego, oszczędności poczynić muszą także piłkarze. Budżet, który w 2009 roku przekroczył 400 000 zł, w roku bieżącym będzie nieco skromniejszy. A wydatki na utrzymanie „Beskidu” są spore. Najwięcej pochłaniają wynagrodzenia i usługi obce oraz energia

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

i utrzymanie stadionu. - W roku 2010 zarząd musi dbać, by pozyskać jak największych sponsorów, aby zamknąć budżet – podkreślił Grzegorz Tomiak, przewodniczący Komisji Rewizyjnej. - Sam mam doświadczenie, jako osoba współzarządzająca dużą firmą. Jest konkurencja po dotacje, do firm wpływa mnóstwo podań o wsparcie. Przebicie się jest bardzo trudne. Trzeba docenić rolę zarządu i Klubu Stu, który cały ten mechanizm gromadzenia pieniędzy zorganizował. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że klub nie posiada żadnych zobowiązań, które mogłyby spowodować zajęcia kont. Groźba z 2007 roku została zażegnana, nie mamy żadnych zaszłości. Musimy tylko trzymać kciuki, by tegoroczne wpływy były równie wysokie, co w latach ubiegłych – zaznaczył Grzegorz Tomiak. Działacze jednogłośnie przyznali zarządowi klubu absolutorium, wyrażając akceptację prowadzonej działalności. Piotr Mazgaj, prezes Klubu Stu, apelował, aby twardo stąpać po ziemi. - Na tę chwilę z kasą jest na styk – mówił. – Szanujmy ludzi, którzy zdecydowali się dołączyć do Klubu Stu. Trzeba pamiętać, że te osoby nie są z nami na zawsze. Zniechęcić ich można bardzo łatwo, a ewentualne decyzje o wypisaniu się, mogą mieć przebieg lawinowy – mówił Piotr Mazgaj. Warto zaznaczyć, że wpływy z działalności Klubu Stu stanowią zdecydowaną większość budżetu „Beskidu”. Prezes Mazgaj podkreślał również, jak istotne jest dbanie o wizerunek klubu. (gs)

37


sport Wystartowały rozgrywki rundy wiosennej III ligi małopolskoświętokrzyskiej. Piłkarze andrychowskiego Beskidu są już po serii meczów wyjazdowych.

Jasny cel Piłkarze Leskowca Rzyki ruszają do boju. Do boju o utrzymanie w klasie A. Początek rundy wiosennej mieli całkiem udany.

Utopili Marzannę

Seria ta miała liczyć 4 spotkania. Pogoda pokrzyżowała jednak szyki i pierwsza wiosenna kolejka została przesunięta na koniec. W związku z tym, Beskid zaliczył trzy dalekie wyjazdy. Ekipa Mirosława Kmiecia najpierw udała się do Gorlic. Tamtejszy Glinik walczy o utrzymanie i okazał się bardzo trudnym rywalem, mimo jesiennego pogromu 5:0 w Andrychowie. Gorliczanie otworzyli wynik po pół godzinie gry. Beskidowcy zdołali wyrównać dzięki trafieniu z rzutu wolnego Arkadiusza Kukuły. W doliczonym czasie Artur Czarnik trafił na 2:1, ale arbiter dopatrzył się faulu na bramkarzu i gola nie uznał. Spotkanie zakończyło się więc podziałem punktów. Tydzień później andrychowianie pojechali w świętokrzyskie, do Suchedniowa. Rywal był to z wyższej półki, bo plasował się tuż za plecami Beskidu. Mimo to podopieczni trenera Kmiecia już w pierwszej połowie ustawili wynik meczu. Po jednym trafieniu zdobyli Przemysław Knapik z Dariuszem Chowańcem. Miejscowi odpowiedzieli golem kontaktowym, ale na więcej nie było ich stać i musieli pogodzić się z porażką. Mniej udany był wyjazd do Starachowic. Miejscowa Juventa trafiła do bramki Beskidu na początku drugiej

połowy i kontrolowała przebieg gry. W końcówce podwyższyła jeszcze na 2:0 z rzutu karnego. Po trzech meczach wiosny andrychowianie zaliczyli już zatem pełen

wachlarz rezultatów – zwycięstwo, remis i porażkę. 32 punkty na koncie to szósty wynik po dwudziestu meczach. A jak andrychowianie zainaugurowali wiosnę na własnym stadionie? Napiszemy o tym w kolejnym numerze. (gs)

Od stóp do głów

Piłkarze trzecioligowego Beskidu Andrychów wzbogacili się ostatnio o nowy sprzęt. Markową odzież sportową ufundowała firma Cordia Plus. Zawodnicy złożyli niespodziewaną wizytę Dariuszowi Studnickiemu, szefowi firmy. Z rąk trenera Mirosława Kmiecia otrzymał on koszulkę klubową oraz kryształową piłkę. – Dzięki takim ludziom, jak Darek Studnicki udało się postawić klub na nogi – mówił trener Kmieć, który jest także członkiem zarządu Beskidu. Dariusz Studnicki wspiera andrychowski futbol także jako członek Klubu Stu. Andrychowianom ufundowano kompletne stroje włoskiej marki Legea.

38

Gracze dostali niemal wszystko, począwszy od klapek kąpielowych, poprzez koszulki treningowe, spodenki, dresy treningowe i wyjściowe, wyjściowe polówki, na zimowych kurtkach skończywszy. Odzież sygnowana jest herbem Beskidu. (gs) NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Całkiem udany, bo w obu dotychczasowych meczach, zdołali zapunktować. Co prawda zgarnęli tylko po jednym oczku, ale w ich sytuacji każdy punkt jest na wagę złota. Starcie z plasującym się w czołówce „Strzelcem” Budzów rozpoczęło się niespodziewanie. Po kwadransie gry Paweł Kołodziejczyk zdobył prowadzenie dla Leskowca. Podrażnieni rywale ruszyli do odrabiania strat. Dopięli swego, ale dopiero w drugiej połowie i mecz zakończył się remisem 1:1. Na inaugurację wiosny w Rzykach, przyjechała Astra Spytkowice. Mecz to był arcyważny, bo Astra zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową, a Leskowiec tracił do niej 5 oczek. Rzyczanie od pierwszych minut zabrali się zatem do roboty i już w pierwszej

odsłonie wyszli na prowadzenie za sprawą strzału Piotra Susfała. Koncentracji brakło jednak tuż przed przerwą, kiedy goście dostali szansę egzekwowania rzutu karnego i skrzętnie ją wykorzystali. Jak się okazało, o losach spotkania decydowały „jedenastki”, bo w drugiej połowie sędzia podyktował jeszcze dwie – po jednej dla każdej z drużyn. Najpierw rzut karny wykorzystał Zbigniew Cibor, wyprowadzając Leskowiec na prowadzenie. Ale chwilę później zrewanżowali się goście i mecz zakończył się remisem 2:2. Rzyczanie z ośmioma punktami nadal okupują ostatnią lokatę. By wydostać się ze strefy spadkowej muszą nadrobić co najmniej pięć punktów straty do najbliższych rywali. Mają na to jeszcze 11 meczów. (gs)

Walne w Leskowcu Końcem marca LKS Leskowiec Rzyki zorganizował walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze. Działacze podsumowali działalność klubu oraz wybrali nowy zarząd. Najpierw jednak był czas na honory. Złotą odznakę dla zasłużonych członków klubu otrzymał Marian Balon, który w przeszłości reprezentował barwy Leskowca na boisku, a później udzielał się jako działacz. Z kolei srebrne odznaki otrzymali m.in. Marcin Misiek, Jan Żydek, Paweł Polak, Łukasz Kowala i Paweł Kołodziejczyk. Prezes Józef Bury podsumował czteroletnią kadencję zarządu. Wspomnieć należy niedługi epizod z powołaniem do życia drużyny juniorek. Beata Kiszczak z tego zespołu, została reprezentantką Polski. Ekipę już jednak rozwiązano. Leskowiec organizował także halowe turnieje

piłkarskie dla mieszkańców wsi, podjęto również inicjatywę zmierzającą do wybudowania sztucznego boiska w ramach programu Orlik. Działania zarządu nie ograniczyły się jednak tylko do futbolu. Powołana została sekcja siatkarska LKS Leskowiec, której stery objął Grzegorz Gacek. Działacze przedstawili też sytuację finansową klubu, która nie schodzi poniżej kreski, więc nie jest źle. Ustępujący zarząd otrzymał absolutorium. Następnie wybrano nowy. Kolejną czteroletnią kadencję prezesem będzie Józef Bury. Wiceprezesami wybrano Mariana Balona i Mieczysława Rakowskiego. Funkcję sekretarza pełni Andrzej Janus. (gs)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


sport

Potknięcia na początek Piłkarze A-klasowego Halniaka Targanice nie zaliczą początku rundy wiosennej do udanych. Dwie porażki z rzędu i aż 9 straconych bramek to niechlubny bilans. Ostre strzelanie kibice zobaczyli na inaugurację w Suchej Beskidzkiej. Do przerwy było co prawda tylko 1:1 (dla Halniaka trafił z rzutu wolnego Grzegorz Kubik), za to w drugiej odsłonie fani obejrzeli jeszcze 7 goli. W tym sześć dla Babiej Góry, więc targaniczanie ulegli aż 2:7. Więcej emocji było w kolejnym starciu, w Paszkówce. Miejscowy Dąb szybko wyszedł na prowadzenie, które po pół godzinie gry było już dwubramkowe. Zawodnicy Halniaka nie składali jednak broni i cztery minuty po przerwie Toma zdobył kontaktowego gola. Później szansę na wyrównanie zmarnował Zieliński, a miejscowi nie wyko-

rzystali rzutu karnego (Rymarczyk obronił). Spotkanie zakończyło się porażką Halniaka 1:2. Futboliści z Targanic pierwszy mecz na własnym stadionie zagrają dopiero w niedzielę 25 kwietnia. Od 17.00 podejmować będą Leskowca Rzyki. Nim do tego dojdzie, czekają ich jeszcze wyjazdy do Białki i Łączan. Pora zacząć zbierać punkty. (gs)

Dogonić Jałowiec

Wawro w Burzy! Niebagatelne wzmocnienie poczyniła zimą ekipa Aklasowej Stalmark Burzy Roczyny. Zespół wzbogacił się o byłego piłkarza Beskidu Andrychów. Barwy zespołu z Roczyn reprezentuje od niedawna Dominik Wawro. Dwudziestodziewięcioletni lewy skrzydłowy był na przestrzeni lat 2005-2008 jednym z kluczowych zawodników andrychowskiego Beskidu. Później walczył w piątoligowej Przeciszovii Przeciszów. Stamtąd trafił do Roczyn. Drużyna trenera Stanisława Sobali nadal pozostaje w walce o awans, a doświadczony Wawro może w tym roczynianom pomóc. Już w pierwszych meczach rundy wiosennej popisywał się doskonałymi centrami do snajpera Marka Kadłubickiego, zdążył zaliczyć już asystę. (gs)

Dały radę! Przed miesiącem wieszczyliśmy na łamach „Nowin”, że młode siatkarki MKS Andrychów z łatwością wywalczą utrzymanie w III lidze. Podopieczne trenera Piotra Trojaka nas nie zawiodły.

Piłkarze Stalmark Burzy Roczyny mają ból głowy. Z jednej strony, z powodzeniem utrzymują się na drugiej pozycji i walczą o awans, z drugiej, do prowadzącego Jałowca Stryszawa tracą aż 11 punktów.

Rzeczony zespół ze Stryszawy to w tym sezonie niekwestionowany lider wadowickiej klasy A. Piłkarze Jałowca przegrali do tej pory tylko jedno spotkanie, dwa zremisowali, a resztę wysoko wygrali (rekord – 11:0 z Olimpią Chocznia i 12:1 z Astrą Spytkowice). Roczynianie mają więc trudny orzech do zgryzienia. Klasa rywala ich nie przeraża i wciąż nie składają broni, w bezpośrednim starciu było 1:1. Na inaugurację wiosny podopieczni trenera Stanisława Sobali zaliczyli jednak falstart, ulegając w lokalnych derbach Orłowi Wieprz aż 0:4. Gracze z Roczyn zmazali plamę w drugiej kolejce, kiedy podejmowali niżej notowaną Babią Górę Sucha Beskidzka. Emocji było sporo. Już po pierwszym kwadransie goście opieczętowali słupek bramki Stalmark Burzy. Wkrótce jednak

dała znać o sobie klasa nowego nabytku roczynian, Dominika Wawry, który pociągnął lewym skrzydłem i zacentrował idealnie do wbiegającego Marka Kadłubickiego. Snajper Stalmark Burzy nie miał problemów z otworzeniem wyniku. Po godzinie gry gospodarze pozwolili doprowadzić do wyrównania i gra nabrała rumieńców. Na 10 minut przed końcem faulowany był w polu karnym Kadłubicki, ale „jedenastkę” zmarnował Adam Mizera. Co się jednak odwlecze… W samej końcówce trzy punkty dla roczynian uratował niezawodny Marek Kadłubicki. Piłkarze Stalmark Burzy mogli dopisać sobie zatem komplet oczek za to spotkanie. Mają ich łącznie 27. By dogonić Jałowiec Stryszawa, podopieczni S. Sobali mają jeszcze 11 meczów. (gs)

Co prawda dopiero w fazie play-off, ale andrychowianki nie dały się strącić z trzecioligowego frontu. Turniej o utrzymanie rozgrywany był w Andrychowie, a udział wzięły (prócz MKS): Iskra Grybów, Skawa Wadowice oraz GSKS Laskowa. Siatkarki trenera Trojaka stanęły na wysokości zadania. Trzy zwycięstwa, zero porażek i tylko jeden stracony set – oto ich godny pochwały bilans. Iskrę Grybów pokonały 3:1, a Skawę i GSKS 3:0, zajmując tym samym pierwsze miejsce

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

w turnieju o utrzymanie. Status trzecioligowca stracił tylko GSKS Laskowa, który przegrał wszystkie swoje spotkania. Andrychowianki wystąpiły w składzie: Gieruszczak Katarzyna, Gwoździewicz Katarzyna, Zaremba Karolina, Kierpiec Sylwia, Czechowska Lidia, Knapek Monika, Potępa Paula, Waligórska Paulina, Smaza Agnieszka, Chmiel Katarzyna oraz Adamczyk Aleksandra (libero). (gs)

39


sport

Młodzi mają ligę Najnowszym przedsięwzięciem AKS Beskid jest organizacja Andrychowskiej Małej Ligi Mistrzów. Rozgrywki mają ruszyć już w kwietniu. Areną zmagań będzie sztuczne boisko na osiedlu 200-lecia, popularny „Orlik”. W zmaganiach weźmie udział sześć lub siedem ekip złożonych z futbolistów z rocznika 2000. Zespoły mają walczyć w systemie ligowym, każdy z każdym. Planuje się, że trofea dla zwycięzców

Pływackie talenty

zostaną wręczone podczas ostatniego w tym sezonie meczu III ligi na stadionie przy ul. Kościuszki. – Dla młodych adeptów sztuki piłkarskiej nie ma lepszej motywacji do trenowania, jak prawdziwa, sportowa walka o zwycięstwo – argumentuje powód powoływania do życia AMLM prezes AKS Beskid, Fryderyk Walaszek. „Nowiny Andrychowskie” gorąco kibicują temu przedsięwzięciu! (gs)

31. marca na krytej pływalni „Delfin” w Wadowicach rozegrano zawody pływackie o Puchar Burmistrza Wadowic. Uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Andrychowie w klasyfikacji ogólnej zajęli II miejsce. Świetnie wypadli także indywidualnie. W zawodach wystartowały reprezentacje sześciu szkół. Drużynowo zwyciężyli uczniowie LO im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Na drugim stopniu podium stanęli nasi licealiści, trzecie miejsce przypadło wychowankom Zespołu Szkół nr 3 w Wadowicach. Na sukces andrychowian złożyły się znakomite lokaty zajmowane indywidualnie przez pływaków. Najlepszym zawodnikiem został Piotr Wykręt, który najszybciej przepłynął 50m i 100m stylem dowolnym. Na pochwałę zasługują również inni andrychowscy pływacy: Beata Jodłowska (I

miejsce 100m stylem grzbietowym i II miejsce 50m stylem grzbietowym), Zofia Miarka (III miejsce 100m stylem grzbietowym), Norbert Zaremba (III miejsce 50m stylem grzbietowym), Magdalena Penkala (II miejsce 100m stylem klasycznym). Bardzo dobrze wypadły także nasze sztafety. Sztafeta chłopców (4x50m) w składzie: Piotr Wykręt, Mateusz Kwaśniak, Patryk Sikończyk, Norbert Zaremba była najszybsza a sztafeta dziewcząt (Katarzyna Gwoździewicz, Zofia Miarka, Magdalena Penkala, Antonina Koczur) zdobyła brązowy medal. (opr. as)

Radosny sport Przedszkole Publiczne w Rzykach już po raz szósty zorganizowało Gminny Turniej Sportowy dla przedszkolaków „Wyścigi na wesoło” (25 marca).

Przy stole 20 młodych sportowców próbowało swych sił w dorocznym turnieju tenisa stołowego, zorganizowanym przez Świetlicę CKiW w Sułkowicach-Bolęcinie (13 marca). W kategorii uczniów klas IV - VI ze szkół podstawowych zawody wygrał Kamil Ogiegło. Obok niego na podium stanęli: Damian Bizoń i Dawid Targosz. Wśród gimnazjalistów najlepszy był Kamil Króliczek. Drugie

miejsce zajął Konrad Mydlarz a trzecie Mateusz Górski. W gronie uczniów szkół średnich najlepszym tenisistą okazał się Szymon Łysoń. Tuż za nim uplasowali się: Kamil Łysoń i Mateusz Targosz. (as)

Najsprawniejsi

W zawodach wzięły udział sześciolatki z 11 przedszkoli i oddziałów „O” gminy Andrychów. – Podobnie, jak w latach ubiegłych dzieci dzielnie rywalizowały ze sobą, a kibice z wielkim zaangażowaniem dopingowali swoich kolegów i „zagrzewali” ich do zwycięstwa. Były transparenty, pióropusze, okrzyki, oklaski – podkreśla Jolanta Łysoń z PP w Rzykach. Pierwsze miejsce wywalczyła reprezentacja Przedszkola nr 5 w Andrychowie, drugie - Przedszkola nr 1 w Andrychowie, trzecie - Przedszkola nr 4 w Andrychowie. Wyróżnienia otrzymały drużyny z przedszkoli z: Rzyk, Inwałdu, Roczyn, Zagórnika, Targanic, Przedszkola nr 2 oraz Przedszkola nr 3 w Andrychowie. Organizator – przedszkole w

Rzykach serdecznie dziękuje sponsorom za wsparcie finansowe i materialne turnieju: Adamowi Gołdzie, pp. Gasidło, pp. Romek, Radzie Rodziców przy ZSS w Rzykach, zarządowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Rzykach, grupie„Maspex” – oddział Tychy, Pepco – oddział Andrychów. Podziękowania organizatorzy kierują także do rodziców, którzy z wielkim zaangażowaniem włączyli się w przygotowanie zawodów. (opr. as)

Puchar dla Inwałdu 18. marca w Szkole Podstawowej nr 2 w Andrychowie rozegrano gminne zawody „O tytuł najsprawniejszego ucznia i uczennicy”. W turnieju rywalizowali wychowankowie pięciu szkół podstawowych z naszej gminy: SP nr 2 i SP nr 4 w Andrychowie, Zespołów Szkół Samorządowych w: Sułkowicach – Łęgu i Targanicach oraz SP Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Brzezince. Każdą placówkę reprezentowała jedna uczennica i jeden uczeń. Zawodnicy rywalizowali w takich konkurencjach, jak np.: przenoszenie piłek lekarskich, rzuty do kosza, slalom, pokonywanie płotków, kozłowanie

40

piłką, bieg po prostej. Tytuł najsprawniejszej uczennicy wywalczyła Marta Buda z ZSS w Targanicach, wyprzedzając Karolinę Tobiasiewicz z SP nr 2 i Paulinę Stachurską z SP nr 4. Tytuł najsprawniejszego ucznia zdobył Kuba Adamik z SP nr 2. Obok niego na podium stanęli: Kamil Kukuła z SP nr 4 i Dawid Kurasz z ZSS w Sułkowicach – Łęgu. Drużynowo w zawodach I miejsce wywalczyli reprezentanci SP nr 2 w Andrychowie. Kolejne miejsca przypadły przedstawicielom: ZSS w Targanicach (II m.), SP nr 4 w Andrychowie (III m.), ZSS w Sułkowicach – Łęgu (IV m.), SP w Brzezince (V m.). (opr. as) NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

Tegoroczna edycja Halowego Turnieju Piłki Siatkowej Ochotniczych Straży Pożarnych przeszła do historii. 20. marca w hali sportowej Gimnazjum nr 1 po raz piąty rywalizowali strażacy prawie ze wszystkich jednostek Gminy Andrychów. Ochotnikom z Targanic Dolnych nie udało się powtórzyć ubiegłorocznego sukcesu. W finale musieli uznać wyższość kolegów z Inwałdu. Wysoki poziom sportowy i organizacyjny zawodów doceniła licznie zgromadzona publiczność. (fr)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


sport

Meblux zgarnął Puchar Beskidów 24 drużyny z całej Polski przejechały w połowie marca do Andrychowa na Amatorski Turniej Piłki Siatkowej Kobiet i Mężczyzn o „Puchar Beskidów”. Największe niespodzianki sprawiły zespoły reprezentujące gospodarzy. Absolutne faworytki „Beskidzianki” nie wywalczyły zwycięstwa ustępując paniom z Nowego Targu. W grupie mężczyzn czarnym koniem okazał się natomiast zespół Mebluxu. Faza grupowa zawodów miała miejsce w hali Gimnazjum nr 1. Dzień później, 14. marca uczestnicy przenieśli się do ośrodka Silesia w Międzybrodziu Bialskim. Publiczność miała okazję podziwiać na parkietach wiele gwiazd ekstraklasy i I ligi sprzed lat. - Zwróciłyśmy się o objęcie turnieju patronatem przez Burmistrza Andrychowa – mówi Katarzyna Fluder z „Beskidzianek”. – Cieszymy się, że tak się stało, a ratusz wspomógł imprezę organizacyjnie. Spotkanie po latach. „Beskidzianki” to drużyna, która powstała z byłych zawod-

niczek KS „Beskid” trenowanych w latach 80-tych i na początku lat 90-tych ubiegłego wieku przez Krzysztofa Kubienia, obecnego Przewodniczącego Rady Miejskiej. Od dziewięciu lat panie rozsławiają Andrychów zajmując czołowe (zwykle pierwsze) miejsca w turniejach organizowanych w całej Polsce.

Turniej otworzył burmistrz Jan Pietras, sukcesów w sportowej rywalizacji życzył zawodnikom K. Kubień, a jednym z sędziów był radny miejski Stanisław Prus.

Roman Rupik (w środku) i jego brat Tomasz (po prawej) przed turniejem nie dawali sobie żadnych szans. Na parkiecie zatriumfowało jednak doświadczenie i ambicja. Meblux pokonał nawet znacznie młodszych rywali. W końcowej klasyfikacji zajął pierwsze miejsce przed drużynami z Łazisk i Jastrzębia.

Gospodynie tuż przed pierwszym spotkaniem. Andrychowianki to nie tylko mistrzynie w grze w siatkówkę, ale również najładniejsza ekipa wszelkich zawodów.

W klasyfikacji pań triumfowały siatkarki z Nowego Targu, przed „Beskidziankami” i drużyną z Krakowa. Następny turniej o Puchar Beskidów już za rok.

Już w finale

Reprezentacja Gimnazjum nr 1 po raz czwarty z rzędu znalazła się w szóstce najlepszych drużyn z całej Małopolski. 21. kwietnia podopieczni Tomasza Rupika wystąpią w wojewódzkim finale tegorocznej gimnazjady. Andrychowianie wywalczyli awans na własnym parkiecie. W turnieju rejonowym bez straty seta pokonali rówieśników z Oświęcimia, Bydlina i Wolbromia. – Powalczymy o najwyższe trofeum – zapewnia T. Rupik. – Drużyna jest zgrana, bo na co dzień wszyscy siatkarze trenują w MKS Andrychów pod okiem Henryka Włodarczyka. Zespół Gimnazjum nr 1 występuje w składzie: Maciej Rupik, Mateusz Jarzyna, Rafał Flaga, Piotr Piekiełko, Michał Skrzypczak, Norbert Policha, Seweryn Łysoń, Tomasz Ćwiertnia, Mariusz Skubel, Jakub Korczyk, Wojciech Stach, Michał Żywioł, Konrad Kotlarski i Patryk Wojtal. (fr)

Z szansami Dwie andrychowskie drużyny będą reprezentowały nas w zawodach powiatowych szczypiornistów. Jako pierwsi awans wywalczyli podopieczni Pawła Burego z Gimnazjum nr 1. W finale gminnym, w którym zmierzyło się siedem zespołów, zajęli pierwsze miejsce. Ekipa Krzysztofa Kubienia awans musiała wywalczyć w barażach. Ostatecznie oba teamy z miejskich gimnazjów pojadą na turniej powiatowy, który zaplanowano na 30. kwietnia. Na fot. reprezentacja Gimnazjum nr 1: Paweł Bury (trener), Wojtek Mleczak, Kacper Penkala, Seweryn Łysoń, Jakub Detko, Marcin Maleta, Jakub Korczyk, Wojtek Bizoń, Konrad Kotlarski, Marcin Nowak, Paweł Matusiak, Piotr Piekiełko i Kuba Szemik. (fr)

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

41


rozmaitości

Nie są bierni 23 marca w Gimnazjum nr 1 w Andrychowie zorganizowano spotkanie partnerów wspomagających realizację w tej placówce Programu Zintegrowanej Polityki Bezpieczeństwa.

Policjanci, przedstawiciele Urzędu Miejskiego, Ośrodka Pomocy Społecznej, Ośrodka Wspierania Rodzin, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, rodzice i uczniowie omówili dotychczasowe działania, rozmawiali także o tym, co jeszcze można zrobić, by szkoła była miejscem, w którym wszyscy mogą czuć się bezpiecznie. – Na spotkaniu podsumowaliśmy m.in. ankietę, która została przeprowadzona już po raz trzeci. Ponad 80 procent uczniów napisało, że szkoła jest miejscem bezpiecznym. Pomagają zainstalowane u nas kamery oraz dyżury nauczycielskie (po trzy osoby na każdym korytarzu). Około 50 procent

ankietowanych stwierdziło, że nie pozostaje obojętna na akty przemocy, zgłasza je nauczycielom lub wychowawcom. Niestety, jak się okazało, ciągle dochodzi w naszej szkole do aktów przemocy. Najczęściej są to takie zjawiska, jak: zaczepianie, popychanie, wyzywanie, groźby. Walczymy oczywiście z tymi zachowaniami. Nie tylko poprzez większą kontrolę, ale i np. szeroką ofertę zajęć pozalekcyjnych. Jeśli dziecku zaproponuje się uczestnictwo w czymś, co go zainteresuje, wtedy nie ma czasu na różne, dziwne zachowania – podkreśla Halina Bańkowska, wicedyrektor Gimnazjum nr 1 w Andrychowie. (as)

Nowy prezes Miejska Orkiestra Dęta „Andropol” ma nowego prezesa. Podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków stanowisko to powierzono Wojciechowi Stankowi, nauczycielowi w Zespole Szkół Nr 1 w Andrychowie, od wielu lat członkowi andrychowskie orkiestry. (as)

8 marca w Teatrze Żydowskim w Warszawie odbył się VIII finał kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom” (CPCD). Jolanta Łysoń z Przedszkola Publicznego w Rzykach – lider programu „Klub Czytających Przedszkoli” zdobyła Statuetkę – najwyższą nagrodę w konkursie na najlepiej przeprowadzoną kampanię społeczną CPCD w roku szkolnym 2008/2009. Podczas finału podziękowano najaktywniejszym liderom i koordynatorom kampanii czytania, którzy działają społecznie w całym kraju, a także osobom, firmom i instytucjom, które na różne sposoby wspierają działania Fundacji CPCD. W programie spotkania znalazł się m.in. wykład Doroty Zawadzkiej („Superniani”). Ważnym punktem gali było powołanie ambasadorów fundacji i kampanii społecznej CPCD. Zostali nimi: Joanna Brodzik, Terasa Lipowska, Dorota Zawadzka oraz Artur Barciś. Nowi ambasadorzy uroczyście ślubowali, że będą „głośno głosić hasło: Czytaj dziecku 20 minut dziennie. Codziennie!” Gościem specjalnym VIII Finału była pisarka, Małgorzata Musierowicz, która otrzymała najwyższą nagrodę Fundacji za całokształt twórczości. (opr. as)

Wszechstronni

O tym, że mamy zdolną młodzież, pisaliśmy już nieraz. Pora na kolejne przykłady potwierdzające tę tezę. Tym razem z andrychowskiego Liceum Ogólnokształcącego. 27. marca w auli Liceum Ogólnokształcącego im. M. Wadowity w Wadowicach odbyło się uroczyste wręczenie nagród w jedenastej edycji Powiatowego Konkursu Publicystycznego „O Laur Peryskopu” – imprezie skierowanej do młodzieży ze szkół średnich. Jak się okazało, najlepiej tajniki dziennikarskiego fachu opanowali licealiści z Wadowic i Andrychowa. Jury nagrodziło 11 uczniów, wśród których znalazły się podopieczne naszego LO. Anna Dybał zdobyła I miejsce w kategorii reportaż, Monika Plesnar zajęła II miejsce w tej samej kategorii a Marta Kita przywiozła z Wadowic III lokatę za felieton oraz nagrodę specjalną za szczególne wartości religijne za reportaż o siostrze Agnes Marie. Wszystkie uczennice są tegorocznymi maturzystkami i uczęszczają do klasy o profilu dziennikarskim. Wyróżnienie za reportaż otrzymała również młoda dziennikarka z drugiej klasy naszego „ogólniaka”- Klaudia Buda. Opie-

kunem nagrodzonych dziewcząt jest dr Katarzyna Przebinda - Niemczyk. Zmieńmy dziedzinę nauki. Drugi przykład pokazuje, że w andrychowskim LO rodzą się także wybitne umysły ścisłe. Kolejny rok z rzędu podopieczni Anetty Kudłacik mogą pochwalić się znaczącymi osiągnięciami w Wojewódzkim Konkursie Wiedzy Chemicznej dla klas III organizowanym przez Uniwersytet Jagielloński. Tegoroczne maturzystki: Anna Leśniak, Izabela Polak oraz Magdalena Gawęda, zajmując wysokie lokaty w konkursie, zdobyły indeksy na Wydział Chemii UJ. Ania ukończyła konkurs z tytułem laureata, Iza i Magda przywiozły z Krakowa wyróżnienia. Tytuł finalisty tego konkursu uzyskało jeszcze pięciu uczniów z klas trzecich: Magdalena Kolasa, Ewelina Malec, Magdalena Kojder, Dawid Walczak, Joanna Kocemba. Gratulujemy. (opr. as)

Uroczyście

Na święta

7 marca Zespół Szkół Samorządowych w Roczynach wspólnie z tutejszymi: Kołem Gospodyń Wiejskich oraz Ochotniczą Strażą Pożarną zaprosił mieszkańców wioski na uroczysty koncert zorganizowany z okazji Dnia Kobiet.

Ponad 40 osób bezdomnych i potrzebujących wsparcia zebrało się 31. marca w andrychowskim Liceum Ogólnokształcącym. Świąteczne spotkanie zorganizowało Chrześcijańskie Stowarzyszenia „Pełna Chata”. Jego uczestnicy zasiedli do wspólnego wielkanocnego stołu. Goście otrzymali także paczki z darami. Dodajmy, że jak zapewniają władze stowarzyszenia, z pomocą dociera ono nie tylko do osób bezdomnych, ale i np. niepełnosprawnych i rodzin wielodzietnych. (opr. as)

42

Za zaangażowanie

Przed publicznością wystąpili: orkiestra OSP, wychowankowie szkoły oraz panie z KGW, które zaprezentowały pieśni ludowe. Koncert roczynianom nader spodobał się, stąd liczne bisy. Dodajmy, że goście spotkania mogli liczyć dodatkowo na poczęstunek. Pyszne ciasto przygotowały gospodynie. Panie, które przyszły na koncert obdarowane zostały kwiatami z krepiny, wykonanymi przez uczniów i nauczycieli z tutejszej szkoły. Gościem honorowym imprezy był Zbigniew Mieszczak, przewodniczący Rady Powiatu Wadowickiego. (as) NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


rozmaitości

Camino – znaczy droga Andrychów rozpoznany Andrychowski Klub Podróżnika CKiW i Koła PTTK „Chałupa”, zawsze w swojej ofercie ma aktualne prezentacje ciekawych miejsc na świecie. Rok 2010 został ogłoszony rokiem św. Jakuba i może cieszyć fakt, że 22 marca w MDK w Andrychowie odbyło się spotkanie z Anną Ładuniku, podróżniczką i zastępcą redaktor naczelnej „Polska Dziennik Zachodni”. Prelegentka opowiadała o swojej pieszej pielgrzymce szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela. Szlak ten znany już w średniowieczu należy, obok tras do Rzymu i Jerozolimy, do najczęściej uczęszczanych miejsc kultu religijnego na świecie. Świetne zdjęcia, wzmocnione pasjonującą opowieścią mogły przybliżyć zebranym, jak wyglądała droga pielgrzyma. Idąc szlakiem przez północną Hiszpanię, każdy mający przy sobie tzw. paszport pielgrzyma może skorzystać po całym wyczerpującym dniu z noclegu za niewielką opłatą w schludnym schronisku (albergue). Pani Ania idąc 200 kilometrowy odcinek i spędzając na nim dwa tygodnie, mogła sprawdzić, jak funkcjonują te schroniska z ich podstawowymi wygodami: łóżkiem, prysznicem i kuchnią. Szlaki do Santiago zostały gruntownie odnowione za pieniądze z Unii Europejskiej. Podróżniczka na trasie spotykała ludzi rożnych narodowości, ale przewagę stanowili Hiszpanie, Francuzi, Włosi. Również cel pójścia trasą do grobu św. Jakuba jest różny. Niektórzy wyruszają w trudną trasę z pobudek religijnych, inni dla sprawdzenia siebie lub w celach turystycznych. Specyfiką tego pielgrzymowania jest to, że

w drogę wyrusza się samotnie lub z jednym towarzyszem (p. Ani udało się zwerbować koleżankę). Nie ma tu miejsca na masowość, a jedyne zwarte grupy tworzą się na noclegach i już w pobliżu etapu końcowego w Santiago

17 marca Przedszkole nr 3 w Andrychowie zorganizowało „V Gminny Konkurs Wiedzy – Andrychów moje miasto”. Łatwo nie było, ale dzieciaki poradziły sobie wyśmienicie. W tym roku na uczestników imprezy czekało nowe wyzwanie. Drużyny przedstawiały kilkuminutową prezentację słowną na temat wybranego zawodu związanego z dziejami Andrychowa np.: garncarza, szewca czy tkacza. Następnie zespoły odpowiadały na niełatwe pytania. Na koniec jury oceniało prace plastyczne wykonane wcześniej przez dzieci. Tematem był „Andrychów w zimowej szacie”. W konkursie wzięły udział reprezentacje sześciu placówek. Najwięcej punktów i trzy równorzędne wyróżnienia otrzymały zespoły z: Przedszkola nr 2 w Andrychowie (Łucja Lubera, Paweł Dwornik, Wiktor Badowski), Przedszkola nr 4 w Andrychowie (Emilia Karaś, Bartosz Fijałek, Olaf Grzybek) oraz Przedszkola w Inwałdzie (Weronika Dudkiewicz, Wiktoria Szukalska, Jakub Gibas). Dyplom oraz drobny upominek otrzymało jednak każde dziecko. Konkurs przygotowały: Agnieszka Gwiżdż, Aneta Kobielus oraz Jolanta Wilczyńska-Rokowska. Sponsorami imprezy byli: Wydział Edukacji i Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Wydział Promocji UM w Andrychowie, Rada Rodziców przy Przedszkolu nr 3, Hurtownia Spożywcza „Jedenastka”, Zakłady Cukiernicze „Skawa” Wadowice, „Maspex” Wadowice, Piekarnia „U Byliców”. (as)

W zdrowym ciele… 24 marca w Zespole Szkół Samorządowych w Targanicach uczniowie klas trzecich z gminnych placówek spotkali się na 12. Konkursie Wiedzy o Zdrowiu „Chcę być zdrowy”. de Compostela. Warto ponieść trud męczącej drogi, aby u celu być dumny z pokonania słabości, bo: „Niezwykłe spotkać można na ścieżkach zwykłych ludzi” - Paulo Coelho „Pielgrzym”. (mp)

Po europejsku 22. marca Szkoła Podstawowa nr 2 w Andrychowie zorganizowała Europejski Dzień Wiosny. Uczniowie z klas starszych (IV, V i VI) uczestniczyli w konkursie wiedzy na temat krajów Unii Europejskiej. Było trochę rywalizacji, ale była też dobra zabawa. Dzieci mogły pochwalić się nie tylko oczytaniem, ale także zdolnościami plastycznymi. Poszczególne klasy przygotowywały bowiem flagi oraz plakaty dotyczące państw Unii. (opr. as)

W zmaganiach wzięły udział dwuosobowe drużyny z dziewięciu szkół podstawowych z gminy Andrychów. Konkurs przebiegał w dwóch etapach. W pierwszym uczestnicy rozwiązywali test, w drugim odpowiadali na pytania, które sprawdzały ich wiedzę teoretyczną i praktyczną. Najlepiej z zadaniami poradzili sobie uczniowie ZSS w Roczynach: Julia Marczyńska i Szymon Nowak. Druga lokata przypadła wychowankom szkoły w Brzezince: Piotrowi Migdałkowi i Dawidowi Radwanowi. Trzecie miejsce zajęli Barbara Jamróz i Bartłomiej Paluch z SP nr 2 w Andrychowie. Organizatorem konkursu był ZSS w Targanicach. Nagrody dla zwycięzców, upominki i poczęstunek dla uczestników konkursu ufundowali: Rada Rodziców przy ZSS w Targanicach, Koło Gospodyń Wiejskich w Targanicach, szkolny sklepik „Żuczek” działający w ZSS w Targanicach, Beata i Jacek Kozikowie, Barbara i Marek Góralowie, Jadwiga i Paweł Bajakowie. (as)

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

43


policja, sąd, prokuratura

Spłonęła doszczętnie

Żadnych świętości Kolejne włamanie na plebanię w Andrychowie. 6. kwietnia andrychowski Komisariat Policji został poinformowany o włamaniu na plebanię parafii św. Macieja. Złodziej wszedł do środka budynku, wspinając się po kracie okiennej. Przedostał się na dach a następnie wszedł do wnętrza przez uchylone okno dachowe. Do włamania doszło w godzinach przedpołudniowych. Zginęło ok. 6000 zł. Przypomnijmy, że w styczniu tego roku złodziej lub złodzieje włamali się na plebanię parafii św. Stanisława Andrychowie. Policja nie podała wtedy, ile pieniędzy skradziono. (tem)

W zasadzie niewinni W wadowickim sądzie zapadł wyrok w toczącej się od kilku lat sprawie byłych prezesów i członków zarządu Wytwórni Silników Wysokoprężnych „Andoria” S.A. Proces trwał ponad cztery lata. Na ławie oskarżonych zasiadły cztery osoby. Członkom byłego kierownictwa firmy prokuratura zarzuciła uporczywe naruszanie praw pracowniczych w latach 2001-2002. Polegać miało ono m.in. na nieodprowadzaniu do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych składek emerytalnych i chorobowych (chodziło o kwotę około siedmiu milionów złotych). Dodatkowo pieniądze nie wypływały do zakładowej kasy zapomogowo-pożyczkowej oraz kasy związkowej (w przypadku członków związków zawodowych). Zarzuty dotyczyły także narażenia „Andorii” na straty finansowe. Wadowicki sąd przesłuchał ponad 2000 świadków. 10. marca wydał wyrok. Sąd zdecydował o uniewinnieniu byłych szefów „Andorii” z głównego zarzutu uporczywego łamania praw pracowniczych. Wziął pod uwagę wyjaśnienia oskarżonych, że nie przywłaszczyli oni pieniędzy, a jedynie przeznaczali je na ratowanie zakładu - m.in. regulowanie zaległych zobowiązań (np. za prąd) oraz kontynuowanie produkcji. Byłego wiceprezesa spółki Grzegorza Głowackiego oraz byłego członka zarządu Romana Prystackiego uznał za całkowicie niewinnych. Dwaj byli prezesi „Andorii”: Antoni W. oraz Tadeusz S. mieli mniej szczęścia. Antoniego W. sąd uznał winnym podwyższenia kapitału spółki córki „Andorii” – „Andorii - Mot”. W efekcie „Andoria” straciła kontrolę nad spółką – córką. Tadeusza S. wadowicki sąd skazał natomiast za wypłacenie 76 tysięcy złotych na uregulowanie długów wobec części związków zawodowych. Wina polegała na tym, że jednym związkom pieniądze „dał”, a innym nie. Obydwaj oskarżeni zostali skazani na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok wadowickiego sądu nie jest prawomocny. Prokuratura rozważa złożenie apelacji. (tem)

Bili i kopali 2009 rok postanowili zakończyć przestępstwem. Wadowicki sąd wydał wyrok w sprawie dwóch młodych mieszkańców naszej gminy, którzy pod koniec grudnia napadli na andrychowianina. 23-latek z Andrychowa oraz 26-latek z Sułkowic nie mieli litości dla swojej ofiary. Najpierw bili poszkodowanego po twarzy rękoma a szklana butelką po głowie, a następnie skopali go po całym ciele. Prokuratura oskarżyła napastników o udział w pobiciu, „w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia”. Wyrokiem sądu obaj mężczyźni zostali skazani na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby czterech lat, oddanie pod dozór kuratora oraz karę grzywny. Skazani zostali także zobowiązani do „naprawienia wyrządzonej krzywdy” poprzez wypłatę zadośćuczynienia. (tem)

44

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

23 marca straż pożarna z Andrychowa i Wieprza wyjechała do Gierałtowiczek gasić pożar drewnianej altanki, znajdującej się na pobliskim lotnisku. Domek spłonął doszczętnie. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej. (tem)

Niebezpieczne praktyki

Od początku marca strażacy wyjeżdżali ponad 25 razy do pożarów nieużytków i traw w gminach Andrychów i Wieprz. Przypominamy: Wypalanie traw jest naprawdę niebezpieczne, ale też niedozwolone. Określa to ustawa: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. „Kto...wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary…- podlega karze aresztu albo grzywny”. A jakie są kary za wypalanie? Policja może ukarać mandatem karnym w wysokości od 20 do 500 złotych. Jeśli sprawa zostanie oddana do sądu, może on wymierzyć karę nawet 5000 zł grzywny. (tem)

Po alkoholu

Prowadził samochód po pijanemu i spowodował wypadek. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Do wadowickiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 50-letniemu mieszkańcowi Sułkowic. 19 stycznia tego roku sułkowiczanin jechał ulicą Krakowską w kierunku Wadowic. Nie zachował ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych i potrącił andrychowianina przechodzącego przez pasy. Poszkodowany doznał m.in. złamania lewego podudzia i kości potylicznej. W świetle opinii sądowo - lekarskiej obrażenie realnie zagrażały jego życiu. W chwili wypadku kierowca był nietrzeźwy. Badanie alkotestem wykazało u niego 0,68 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Prokuratura postawiła sułkowiczaninowi zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu oraz spowodowania wypadku. (tem)

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


policja, sąd, prokuratura

Dożywocie dla dusiciela

Sądowy finał znalazła sprawa głośnego zabójstwa, do którego doszło w grudniu 2006 roku w Wadowicach. Morderca, Mirosław C. został skazany na karę dożywotniego więzienia. Na początek uwaga. Ten tekst powinny czytać wyłącznie osoby dorosłe. Do zabójstwa doszło w nocy z 21 na 22 grudnia 2006 roku. 53-letnia ofiara poznała 38-letniego wówczas Mirosława C. poprzez ogłoszenie matrymonialne. Do pierwszego spotkania doszło 17 grudnia. Wtedy zabójca poznał matkę wadowiczanki. Ponowne spotkanie miało miejsce 21 grudnia. W następnym dniu matka zaniepokoiła się zachowaniem córki, która nie przyszła do niej przed rozpoczęciem pracy, nie odbierała telefonu stacjonarnego i komórkowego, a jej przełożony dzwonił z zapytaniem o nieobecność w pracy. Kobieta powiadomiła o tym syna, który próbował dodzwonić się do siostry. Gdy nie udało się, zgłosił jej zaginięcie w Komendzie Powiatowej Policji w Wadowicach. Jednocześnie udał się do mieszkania siostry. „Rozwiercając” zamek w drzwiach, wszedł do środka. W mieszkaniu nie zastał nikogo. Na podłodze leżała torebka, w której nie znalazł telefonu komórkowego. W portfelu nie było pieniędzy. Zaczął sprawdzać mieszkanie zaginionej. W pokoju dokonał makabrycznego odkrycia. Znalazł zwłoki siostry ukryte w skrzyni pościelowej wersalki. Przyczyną śmierci 53-latki było uduszenie. Złapanie zabójcy zajęło policjantom osiem dni. By go zatrzymać, uciekli się do fortelu. W jednej z gazet funkcjonariusze zamieścili ogłoszenie matrymonialne. Zabójca odpowiedział na nie. Na spotkanie pojechała policjantka. Jej koledzy dyskretnie obserwowali rozwój wydarzeń. Gdy para wchodziła do mieszkania zabójcy, został on zatrzymany. Mirosław C. przyznał się „do czynu, którego wynikiem była śmierć” wadowiczanki, zaprzeczył jednak, by działał z zamiarem pozbawienia jej życia. Jak powiedział, celem nawiązania kontaktu z ofiarą była chęć uzyskania korzyści majątkowej. Od opuszczenia Zakładu Karnego, w którym odsiadywał wyrok za zabójstwo, utrzymywał się z kradzieży i oszustw na szkodę różnych osób, a w szczególności kobiet poznawanych za pośrednictwem ogłoszeń matrymonialnych. Przestępca

wybierał kobiety „ustatkowane”, które mogły posiadać jakiś majątek. Tak też było w przypadku wadowiczanki. Po pierwszym spotkaniu z kobietą zauważył jednak, że nie ma ona szczególnych kosztowności. Postanowił więc namówić ją do zakupu na raty notebooka, który mógłby sprzedać. Mężczyzna przekonywał ofiarę, że notebook umożliwi im częsty kontakt przez Internet. Dodatkowo zapewniał ją, że ma dom w górach, w najbliższym czasie otrzyma spadek, z którego pokryje koszt zakupu komputera. 21 grudnia, kiedy przyszli do mieszkania kobiety, spożywali wino. W pewnym momencie Mirosław C. powiedział do wadowiczanki, by zachowywała spokój, wykonywała jego polecenia, bo inaczej przyjdą jego koledzy, którzy czekają pod blokiem. Ofiara zaczęła wołać, że jest bandytą, że zaraz przyjdą jej sąsiedzi. Wtedy przestępca napadł na kobietę i zaczął ją dusić. Po zabójstwie skrepował ciało taśmą i ukrył w wersalce. Upozorował pobyt osoby trzeciej w mieszkaniu, a wychodząc zabrał m.in.: mini wieżę, telefon komórkowy, srebrne pierścionki, zegary, pieniądze w kwocie 25 złotych. Część rzeczy przechowywał w swoim mieszkaniu, mini wieżę zastawił w lombardzie, a telefon komórkowy sprzedał przypadkowemu mężczyźnie za 150 zł. Prokuratura oskarżyła Mirosława C. nie tylko o dokonanie brutalnego zabójstwa, ale również o popełnienie szeregu innych przestępstw w 2005 i 2006 roku. Były to m.in.: gwałt, bezprawne groźby, oszustwa, przywłaszczenia i kradzieże. Za zabójstwo wadowiczanki Mirosław C. został skazany na karę dożywocia. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł starać się po 35 latach. Będzie miał wtedy 77 lat. (tem, na podstawie inf. Prokuratury Okręgowej w Krakowie). PS. Według nieoficjalnych informacji prokuratura kończy powoli postępowanie dotyczące zabójstwa, które miało miejsce w Andrychowie w maju ubiegłego roku. Przypomnijmy. Podejrzanymi o dokonanie brutalnej zbrodni są żona ofiary i jej przyjaciel.

1 marca To był zły dzień dla właścicieli ośrodka „Kocierz”. Najpierw okazało się, że jeden z gości, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej dokonał uszkodzenia drzwi łazienkowych w hotelu. Straty wyniosły 500 złotych. Potem mieszkaniec Włoszczowa „zapomniał” zapłacić za wynajęcie pokoju. Opłata miała wynieść 1 300 zł. 4 marca Nieustalony sprawca włamał się do domu w Sułkowicach. Skradł złotą biżuterię i pieniądze. 7 marca Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Andrychowie zatrzymali nietrzeźwego 52-latka, mieszkańca naszego miasta, który podczas interwencji domowej kopnął w brzuch jednego z policjantów. 8 maja 52-letnia kobieta wykorzystując nieuwagę właściciela mieszkania, skradła pieniądze w kwocie 450 zł. Do zdarzenia doszło w Andrychowie. 9 marca W Andrychowie na ulicy Krakowskiej samochód osobowy zderzył się z dostawczym. Nikt nie odniósł obrażeń. 10 marca W Zagórniku na ul. Solakiewicza auto osobowe potrąciło dziewczynkę. Na szczęście nie odniosła ona poważnych ran. 11 marca Strażacy z Jednostki RatowniczoGaśniczej wyjeżdżali do pożaru nieużytków w Andrychowie. Podobnych interwencji na terenie gmin: Andrychów i Wieprz w marcu było kilkanaście. 12 marca W Wieprzu policjanci zatrzymali mężczyznę, który rozbił dwie tylne lampy oraz lusterko w renault. Sprawca został osadzony w Policyjnej Izbie zatrzymań w KP w Andrychowie. 13 marca W Sułkowicach-Łęgu na ul. Centralnej audi a6 uderzyło w drzewo. Nikt nie odniósł obrażeń. Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze opuszczonego budynku w Andrychowie na ul. Starowiejskiej. Gdy przyjechali na miejsce, okazało się, że w jego pobliżu palone było ognisko. 18 marca W Inwałdzie na skrzyżowaniu ulic: Wadowickiej i Wiejskiej doszło do zderzenia trzech samo-

chodów osobowych oraz busa. Jedna osoba trafiła do szpitala. 19 marca Mieszkaniec Roczyn został oszukany podczas dokonywania zakupu poprzez Internet. Straty wyniosły 600 zł. 20 marca Nieustalony sprawca porysował przednie i tylne drzwi oraz urwał lusterko w bmw. Zdarzenie miało miejsce w Andrychowie. Straty oszacowano na 600 zł. W Andrychowie złodziej włamał się do audi. Ukradł radioodtwarzacz wart 150 zł. Z pokoju hotelowego w ośrodku „Kocierz” złodziej skradł portfel z dokumentami. 23 marca Policja otrzymała zgłoszenie o włamaniu na tren budowy. Złodziej skradł silnik napędowy oraz betoniarkę wraz z kołem zębowym. Straty wyniosły 2 000 zł. 24 marca W Andrychowie policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 20 i 23 lat, mieszkańców naszego miasta, którzy posiadali przy sobie trzy woreczki foliowe z marihuaną. 27 marca W Andrychowie w kamienicy przy ul. Rynek na klatce schodowej podpalone zostały stare ubrania i szmaty. 25 marca Policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do garażu w Andrychowie. Złodziej zabrał akumulator i części do tokarki. Tego samego dnia nieznany sprawca włamał się do niezamieszkałego domu w Andrychowie. Ukradł m.in. akumulator. 27 marca W Rzykach w rejonie os. Potrójna odkryto sidła kłusownicze. 29 marca Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn (w wieku: 21,22,23 lat), mieszkańców Andrychowa, Bulowic i Rzyk, którzy włamali się do maszyny grającej i skradli z niej pieniądze. Zdarzenie miało miejsce w Andrychowie. 31 marca W Wieprzu podczas kontroli drogowej policjanci „złapali” kobietę, która posługiwała się dowodem rejestracyjnym z przerobioną datą badania technicznego.

Materiały opracowano na podstawie informacji z KPP w Wadowicach, KP oraz JRG w Andrychowie. tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

45


wywiad Z Czesławem Czechowskim, hodowcą i miłośnikiem egzotycznych ptaków rozmawia Ireneusz Żmija

Nie stronię od ludzi Jak zaczęła się twoja przygoda z ptakami? - Zaczęło się jeszcze w latach dziecinnych od gołębi pocztowych, w ogóle od gołębi. W tamtych latach często leżałem w różnych szpitalach. Tata, żeby mnie pocieszyć, kupował mi gołębie a koledzy, którzy te ptaki też hodowali, pisali do mnie listy, do szpitala o tych rozmaitych siwkach, płowkach itd. Jak już miałem gołębie, trzeba było koło tego chodzić, doglądać. I tak się człowiek wciągał. Ponadto mój starszy brat miał hodowlę kanarków. Wyjechał kiedyś na ferie zimowe, więc zostałem żeby sprawować opiekę nad tymi ptakami. Tym sposobem już na dobre zostałem zaszczepiony gołębiami, kanarkami, w ogóle ptakami. A jak już coś robię, to uważam, że trzeba pójść na całość. Posłałem moje ptaki na konkurs. I od razu te pierwsze moje ptaszki zdobyły piąte, szóste miejsce... Zaczęło się więc od sukcesu. - Należę do oddziału hodowców ptaków w Oświęcimiu. Dość szybko jednak wystawy organizowane przez oddział okazały się dla mnie niewystarczające. Od kilku lat, rok w rok uczestniczę w mistrzostwach Polski, które się odbywają w Czeladzi tylko raz w roku Na tych imprezach wystawiam tylko kanarki. W poprzednich latach zdobywałem miejsca od piątego do siódmego. W ubiegłym sezonie poszło trochę gorzej. Za rok 2009 zająłem dziesiątą pozycję. Trochę spadłem, ale to dlatego, że trochę bardziej poświęciłem się hodowli innych gatunków ptaków. Zająłem się papugami, są jeszcze bażanty i kaczki ozdobne, i jakieś kury. Teraz właśnie kury są w modzie, zielononóżki kuropatwiane. To taki dodatek

do kanarków. Co to znaczy ptak - czempion? Po czym poznać, że ten to będzie mistrz, a tamten - jakiś taki byle jaki? - Każdy gatunek oceniany jest według trochę innych kryteriów. Ja akurat jestem hodowcą kanarków kolorowych i kanarków kształtnych. Od tego roku po raz pierwszy mam też kanarki kędzierzawe, inaczej mówiąc fryzowane, których piórka ułożone są każde w inną stronę. Są jeszcze kanarki śpiewające, które podczas śpiewu dziób mają zamknięty. One tak raczej mruczą niż śpiewają. To kanarki dla ludzi, którzy nie lubią głośnego śpiewu ptaka. Zwierzęta biorące udział w wystawie muszą być przede wszystkim zdrowe, czyste, zadbane. Powinny także być żwawe, wesołe, zadowolone. Ocenia się ich upierzenie, zwłaszcza kolor, jego intensywność. Kanarki oceniane też bywają za kształt i wielkość a wreszcie i za zachowanie. Suma tych wielu czynników decyduje o sukcesie. Każdy ptak, który trafia na wystawę, ma tak zwaną kartę ocen. I tam są wyszczególnione konkretne pozycje: za co dany ptak otrzymuje punkty. Później sumuje się te wszystkie punkty, bo zazwyczaj ocenia się całe kolekcje. Za to jest przyznawany dyplom, puchar, medal. Ty także wystawiasz kolekcje. Co to znaczy? - To znaczy, że nie są wystawiane pojedyncze osobniki, jak na przykład na wystawach psów. To jest cała kolekcja, składająca się z czterech idealnie dobranych kanarków. Jeżeli tych kanarków powiedzmy wykluje się 12, 15 sztuk to spośród nich muszą być wybrane cztery identyczne

46

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

pod względem wielkości, upierzenia, zachowania, charakteru. Każdy umieszczony zostaje w osobnej klatce, żeby sobie wzajemnie nie wyrządziły jakiejś krzywdy, nie połamały piórek itp. Po wystawie, po udanej prezentacji kolekcji można sprzedać te najlepsze, najwyżej oceniane. Tam hodowcy między sobą dobijają targu, oglądają dokumenty itd. Wtedy się kupuje ptaki, bo wiadomo, że to dobrze rokuje dla hodowli, że

wylęgają się pisklęta. W zależności od warunków, jakie się im zapewni, kanarki mogą żyć nawet do 15 lat, a wystarczy chwila nieuwagi i może być po kanarku. Zaraz po wylęgu następują w hodowli cykle siedmiodniowe. Od momentu wyklucia w 7 lub jeśli mniejszy, w 6 dniu ptaki obrączkujemy. Ptak bez obrączki jest mniej wart, nie może brać udziału w konkursie. Więc każdy ptak mojej hodowli ma obrączkę, na której

to dobry materiał genetyczny. Ma to miejsce gdzieś od września do grudnia każdego roku, bo wtedy organizuje się wystawy ptaków. Jak się hoduje czempiona? - Jak już powiedziałem, zaczyna się od rodziców, bo musi być odpowiedni materiał, jakiś potencjał. To na początek. Nie ma mowy o przypadku, że się tamten samczyk z tamtą ptaszycą kochają. Nic z tego. Troszeczkę ja tym wszystkim steruję. Po prostu ja decyduję, która samica kanarka z którym samczykiem mają odpowiednie cechy, geny. Ważne, od którego hodowcy pochodzą, czy od najlepszego z Polski, czy w świecie nawet. Bo nasze, polskie kanarki jeżdżą i na mistrzostwa świata. Byłem na takiej imprezie w 2005 roku w Niemczech. No i wtedy właśnie Polak, jeden jedyny, który brał udział w tej imprezie, zdobył tytuł wicemistrza świata kanarkami harceńskimi, śpiewającymi. Ja tam pojechałem troszeczkę po lekcje, zobaczyć, w którą stronę ten świat zmierza, czym się w hodowli kierować. Wracając do hodowli. Mamy rodziców i wkrótce

znajduje się sygnum składające się z pierwszej litery mojego nazwiska i przypisanego mi numeru. Moje sygnum to C45. Przy pomocy tego znaku ktoś może zajrzeć do katalogu Polski, znaleźć moje dane. Może do mnie dzwonić na komórkę i wtedy mu powiem: „słuchaj, ten ptak miał takich a takich rodziców. I on się nadaje do hodowli czy ze względu na śpiew, czy z innych powodów”. Gdy ptaki mają już 14 dni, zaczynają ćwiczenie fruwania i próbują swych sił. Kiedy mają 21 dni, czyli po kolejnych 7 dniach, ptaki już opuszczają gniazda, uczą się samodzielności. Od tego momentu trzeba pilnować, żeby było czysto w klatkach, żeby nie zjadły jakiegoś ziarna zabrudzonego, wszystko musi być na najwyższym poziomie. A to po to, by miały ładne upierzenie, ładnie śpiewały, dobrze wyglądały. Ważna jest także żywność. Przede wszystkim ziarno. Nie wszystkie rzeczy, które można kupić w sklepie, nawet w dobrym sklepie zoologicznym, moim zdaniem nadają się do hodowli ptaka. Ja stosuję karmy belgijskie, włoskie dodatki żywieniowe, witaminy oraz niemieckie. Drogie jest wyhodowanie takiego mistrza? - Może nie jest bardzo drogie, tylko pracochłonne. Chodzi o to, by obserwować ptaka i o niego dbać. Żeby woda była zawsze czysta, codziennie zmieniona. Cała ornitologia polega przede wszystkim na obserwacji. Jak najmniej ingerować w przyrodę. I najlepsze efekty są wtedy, kiedy się jak najmniej ingeruje. Ptaka pod

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


przyroda żadnym pozorem nie wolno brać, tulić czy coś podobnego. Ma żyć sam. Nawet, kiedy ja mu obrączki zakładam, to robię to bardzo szybko, bardzo sprytnie, tak żeby nawet rodzice nie za bardzo sobie krzywdowali, że nie ma z nimi piskląt. Życie hodowcy ptaków biegnie zgodnie z porami roku. Teraz jest wiosna. Teraz jest etap klucia piskląt, opieki nad nimi. Później przyjdzie etap pierzenia, następnie etap wystaw. Obecnie jestem bardzo zmobilizowany nad tym, czy się komuś z moich podopiecznych coś złego nie dzieje, czy jakiś pisklak z gniazda nie wypadł. Wiadomo, w naturze ginie błyskawicznie. U mnie ma warunki bardzo dobre, wychwycę sytuację i jestem w stanie go uratować. Co przeszkadza w hodowli ptaków? - Przede wszystkim rozmaite choroby, którym przeciwdziałam za pomocą różnych szczepień. Ale to nie wszystko. Niedawno z powodu ptaków założyłem hodowlę psów. Czyli mam teraz takie super pieski, które stróżują, świetnie stróżują, zdają egzamin pierwsza klasa. Miałem taką sytuację, że kiedy przebywałem w pracy, drapieżnik, lis wydarł mi ponad dwadzieścia kur. W biały dzień zamęczył je i wracał po nie przez płot. Zawiadomiłem władze koła łowieckiego. Niestety nic z tym nie dało się zrobić. Jedyną reakcją koła łowieckiego było pojawienie się tam jakiegoś myśliwego. Próbował on odstrzelić intruza. Ja zachowałem wszelkie normy i standardy. Okazało się jednak, że lis jest chytrzejszy od nas wszystkich. Bo z jednej strony siedział myśliwy, a z drugiej koło płotu przebiegał lis... Stąd pieski. Zdarza się czasem, że ludzie, którzy bardzo wiele zajmują się zwierzętami, stronią od ludzi. Ty posiadasz około 400 ptaków, które wymagają dużo zachodu. Jesteś odludkiem? - Do mnie ta zasada absolutnie się nie stosuje. Ja nie uciekam od ludzi do ptaków. To byłby dla mnie wielki błąd. Cała ta ornitologia, którą się zajmuję, nie polega tylko i wyłącznie na tym, żeby się skupić na ptakach. Równie ważne jest dla mnie, żeby wymieniać się doświadczeniami z innymi hodowcami. Czasami występują w hodowlach różne problemy, ktoś sobie nie radzi. Wiadomo, trzeba pomóc. Teraz są telefony komórkowe, więc to trochę łatwiej. Czasem jednak trzeba pojechać, obejrzeć, doradzić. Zresztą i ten wywiad świadczy, że jestem otwarty na kontakty z innymi. Ponadto ciągle, od wielu lat pracuję zawodowo w punkcie usług dla ludności. To chyba nie uciekanie od towarzystwa. Dziękuję za rozmowę.

Czatownie

Od co najmniej kilkunastu lat nie tylko w naszym rejonie, ale także w całej Polsce obserwuje się wzrost liczby gryzoni i gadów, między innymi żmij. Przyczyną takiego stanu jest głównie zaniechanie koszenia, wypasania i uprawy wielu łąk, pastwisk i pól. W wysokiej i suchej trawie zwierzęta te są niemal niedostępne dla ich naturalnych wrogów, którymi

1.

2.

przede wszystkim są spotykane w naszych stronach ptaki szponiaste: pustułki, krogulce, jastrzębie, myszołowy (na zdjęciu 1) oraz sowy. Niezbędna wydaje się więc ochrona ptaków szponiastych, szczególnie w naszych górskich warunkach. W ubiegłym roku, będąc w Magurskim Parku Narodowym, na polach, widziałem dość licznie umocowane w terenie czatownie (na zdjęciu 2). Ich budowa jest bardzo prosta, a plusem jest jeszcze możliwość obserwacji ptaków z nich korzystających. Jak przypuszczam, wielu osobom nie podoba się pomysł ochrony ptaków szponiastych głównie z uwagi na jastrzębie i myszołowy, które czasem atakują hodowlane gołębie. Moim zdaniem dobrze by było, gdyby hodowcy gołębi dostrzegli ważniejsze aspekty tej ochrony. W końcu oni i ich rodzina też może kiedyś mieć problemy np. na skutek ukąszenia przez żmiję. (pc)

Kwiecień w lesie i na łąkach

W pierwszych tygodniach wiosny następują ogromne zmiany w przyrodzie.

Obserwujemy pierwsze kwiaty, pierwsze pąki drzew i cieszymy się z powrotu między innymi bocianów i szpaków. Początek wiosny to również czas na migracje zwierząt. Przychodzi na świat także ich pierwsze potomstwo. W okresie tym, gdy wędrujemy i obserwujemy przyrodę, powinniśmy zachować ostrożność, na co chciałbym zwrócić uwagę. Od początku kwietnia na łąkach, w nasłonecznionych miejscach i czasem na drogach i szlakach mogą wylegiwać się żmije (na zdjęciu), które najlepiej po prostu omijać. W lasach, w pobliżu potoków i w zagajnikach mogą przebywać watahy dzików. Lochy z młodymi mogą być niebezpieczne. Nie powinniśmy się do nich zbliżać. Kwiecień, to także czas, gdy jelenie kończą zrzucanie poroży. W okresie tym, z lasów będą wychodzić żaby i ropuchy, które miejscami mogą pojawić się nawet masowo, szcze-

gólnie po deszczu, w nocy i nad ranem. W miejscach, gdzie płazy migrują, jadąc samochodem warto zwolnić, nie tylko ze względu na ich ochronę, ale także dla własnego bezpieczeństwa. (pc)

Skałki andrychowskie W ostatnim czasie, przeglądając czasopisma o tematyce geologicznej, natknąłem się na artykuł z dokładnym opisem pasma skałek andrychowskich. Artykuł ten o tytule „Utwory przełomu jury i kredy w zachodnich Karpatach fliszowych polsko-czeskiego pogranicza” jest autorstwa pracowników Akademii Górniczo Hutniczej: A. Waśkowska-Oliwa, M. Krobicki, J. Golonka, T. Słomka, A. Ślączka i M. Doktor. Został opublikowany w kwartalniku AGHu, w tomie 34(3/1) o nazwie „Geologia 2008”, pod redakcją Michała Krobickiego. W artykule tym znajdziemy opisy stanowiska w Inwałdzie, Targanicach i Roczynach. Pozycję tę polecam szczególnie osobom, które mają zamiar pisać prace dyplomowe, licencjackie, magisterskie, osobom przygotowującym się do konkursów o tematyce geologicznej oraz wszystkim, którzy w swoich pracach będą chcieli opisać ważniejsze elementy przyrody nieożywionej Beskidu Małego. Na zdjęciu fragment skałki wapiennej w Wapienniku w Inwałdzie, która powstał na dnie morza ponad 100 mln lat temu, gdy na lądach chodziły ogromne dinozaury np. zauropody i stegozaury. (pc)

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

47


Ogłoszenie Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie zleci wykonanie rocznych przeglądów budowlanych w następujących placówkach: 1. Miejski Dom Kultury w Andrychowie, ul. Szewska 7 2. Wiejski Dom Kultury w Sułkowicach – Łęgu 3. Wiejski Dom Kultury w Inwałdzie 4. Wiejski Dom Kultury w Targanicach 5. Wiejski Dom Kultury w Zagórnik 6. Ośrodek Szkoleniowo Wypoczynkowy - Rzyki Praciaki 7. Kino „Beskid” w Andrychowie 8. Budynek administracyjny CKiW w Andrychowie ul. Krakowska 35 Termin wykonania przeglądów: maj 2010. Oferty prosimy składać w sekretariacie CKiW, ul. Krakowska 35, Andrychów do 30 kwietnia 2010 roku. W sprawie szczegółów prosimy o kontakt z kierownikiem działu technicznego CKiW Adam Dębiński 338753945 w. 21, 604568570, adam.debinski@kultura.andrychow.eu Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie zleci wykonanie pięcioletnich przeglądów budowlanych w następujących placówkach: 1. Miejski Dom Kultury w Andrychowie, ul. Szewska 7 2. Wiejski Dom Kultury w Sułkowicach – Łęgu 3. Wiejski Dom Kultury w Inwałdzie 4. Wiejski Dom Kultury w Targanicach 5. Wiejski Dom Kultury w Zagórnik 6. Ośrodek Szkoleniowo Wypoczynkowy - Rzyki Praciaki 7. Kino „Beskid” w Andrychowie 8. Budynek administracyjny CKiW w Andrychowie ul. Krakowska 35 Termin wykonania przeglądów: grudzień 2010. Oferty prosimy składać w sekretariacie CKiW, ul. Krakowska 35, Andrychów do 30 kwietnia 2010 roku. W sprawie szczegółów prosimy o kontakt z kierownikiem działu technicznego CKiW Adam Dębiński 338753945 w. 21, 604568570, adam.debinski@kultura.andrychow.eu Miejska Biblioteka Publiczna w Andrychowie zleci wykonanie rocznego oraz pięcioletniego przeglądu budowlanego w budynku MBP przy ul. Krakowskiej 74. Oferty prosimy składać w Bibliotece do dnia 30 kwietnia 2010 roku. W sprawie szczegółów prosimy o kontakt z kierownikiem działu technicznego CKiW: Adam Dębiński 338753945 w. 21, 604568570, adam.debinski@kultura.andrychow.eu

48

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


ogłoszenia Informacja

najtaniej w okolicy OŚRODEK POMOCY SPOŁECZNEJ w ANDRYCHOWIE ZESPÓŁ PORADNICTWA SPECJALISTYCZNEGO ul. Metalowców 10 PSYCHOLOG - mgr Barbara SURZYN tel. 33 875 24 29 codziennie w godzinach 7.00 – 15.00. Pierwszy kontakt: codziennie w godz. 7.30 – 9.00 PEDAGOG – mgr Renata WRONKA tel. 33 875 24 29 codziennie w godzinach 7.00 – 15.00.

Urząd Miejski w Andrychowie informuje, że w najbliższych miesiącach do niektórych z Państwa będą docierały zawiadomienia o zmianach w ewidencji gruntów i budynków, których podstawą jest modernizacja operatu ewidencji gruntów i budynków, założenie ewidencji budynków i lokali wykonana przez Starostwo Powiatowe w Wadowicach. Wobec powyższego zachęcamy Państwa do zainteresowania się otrzymywanymi zawiadomieniami i przeanalizowanie zmian, jakie zaistniały w Państwa nieruchomości lub gospodarstwach. Prosimy o sprawdzenie czy dane zawarte w zawiadomieniach z dnia 26.03.2009r. są zgodne ze stanem faktycznym w terenie. Aktualna klasyfikacja gruntów uwidoczniona jest w części „ZESTAWIENIE POWIERZCHNI UŻYTKÓW I KONTURÓW KLASYFIKACYJNYCH” natomiast dane o budynkach w pozycji pod nazwą „ ZMIANY W KARTOTECE BUDYNKÓW”. W ewidencji tej zostały ujawnione również budynki, które dotychczas nie były opodatkowane oraz zmieniona została klasa gruntów. Powyższe dane skutkują zmianą wysokości naliczonego podatku od1 kwietnia 2009r., a w konsekwencji naliczenia podatku za lata następne. Możliwość wnoszenia uwag do wykonanej modernizacji ewidencji gruntów budynków mieli Państwo w trakcie wyłożenia operatu w Starostwie Powiatowym w Wadowicach w miesiącu grudniu 2008r. Obecnie pozostała możliwość zgłaszania oczywistych błędów powstałych w wyniku przeprowadzonej modernizacji ewidencji gruntów i budynków w Urzędzie Miejskim w Andrychowie, Referacie Geodezji, Kartografii i Katastru, Rynek 15, I piętro, pok. nr 113 w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania zawiadomienia. Wszelkie informacje dotyczące naliczania podatków można uzyskać w Referacie Wymiaru Podatków Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Rynek 16, parter, pok. nr 08 lub pod numerem telefonu 33 842 99 26.

PORADY PRAWNE – mgr Beata SMOLEC Termin po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym – tel. 33 875 33 00 środa w godzinach 14.00 – 18.00 tel. 033 875 24 29 KONSULTANT ds. OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH – mgr Iwona PIECHA poniedziałek i piątek w godzinach 7.00 – 14.00. wtorek, środa, czwartek - w godzinach 8.00 - 15.00 MEDIATOR – Marzena SZEWCZYK codziennie w godzinach 7.00 – 15.00. Pierwszy kontakt: codziennie w godz. 7.00 – 10.00 tel. 033 875 33 00

Numery do Straży Miejskiej Komendant Straży Miejskiej: 33 842 99 70 lub 33 842 99 00 wew. 370 Straż Miejska: 33 842 99 71 lub 33 842 99 00 wew. 371, (0 606) 195-322

KONSULTANT ds. PRZEMOCY W RODZINIE – Mariusz DUBANOWICZ poniedziałek w godz. 12.00 – 15.00 KONSULTACJE INDYWIDUALNE DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH I CZŁONKÓW ICH RODZIN Mariusz DUBANOWICZ wtorek w godz. 9.00 – 12.00 czwartek w godzinach 15.00 – 18.00 HOSTEL – dla osób w sytuacji kryzysowej czynny całodobowo telefon 33 875 33 00, 664 207 889, 660 940 767

Wynajmę 4 - pokojowe, komfortowe 80 metrowe mieszkanie na osiedlu Żwirki i Wigury. Tel. 602 792 959

Wynajmę powierzchnię handlową w supermarkecie Intermarche Tel. 506 014 504 tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

49


rozrywka

Krzyżówka dla najmłodszych

Poziomo: A-2/ luminacja, A-10/ atrybut ministra, B-6/ partner klaczy, C-1/ wilczy smak, C-10/ holenderskie wyspy w Ameryce Środkowej, D-6/ gaz szlachetny, helowiec, E-1/ malowidło na mokrym tynku, E-10/ relaksowa przechadzka, F-5/ symptom, G-2/ olimpijska stolica Korei, H-11/ jap. marka samochodów, J-1/ kolekcja, K-11/ strefa L-7/ pojedynek lokalnych rywali, M-1/ pracownik budowlany, M-11/ chińska lekka tkanina jedwabna, N-6/ krzyżuje się z osnową, O-1/ nieodzyskana zguba, O-10/ tor ciała niebieskiego, P-6/ autor „Trzech Muszkieterów”, R-1/ uczuciowa obojętność, nieczułość, R-10/ żona Mahometa; Pionowo: 1-B/ instrument muzyczny o 46 strunach, 1-H/ przeciwny pionowi, 2M / cytat, fragment tekstu, 3-E/ „mocna” bateria elektryczna, 4-A/ legendarny król Celtów, 4-M/ jego liście to motyw dekoracyjny, 5-E/ prasowy konkurent „Ruchu”, 6-A/ liczba oznaczająca na mapie wysokość punktu, 6-M/ sprzeczka, kłótnia, 8-A/ słynna niebieska tabletka, 8-L/ poważanie, szacunek, 10-A/ stan snu hipnotycznego,10-N/ większa od sierpa, 11-E/ woreczek żółciowy, 12A/ strunowy instrument górali alpejskich, 12-M/ obrazkowa zagadka, 13-E/ naczyniowe parcie krwi, 14-A/ twórca Niepokalanowa, 15-E/ wojskowa linia kolejowa lub szosa strategiczna, 15-L/ czasem bywa słomiany;

oprac. JEM Litery z następujących pól utworzą rozwiązanie krzyżówki, które należy przesłać na adres redakcji: N-2, P-15, A-4, O-12, J-3, K-13, R-5, I-3, H-14, C-5, H-13, K-1, N-9, H-1, E-15, M-6, L-8, J-2, R-3, E-13, R-13, C-10, F-7, N-7, K-5, F-15, C-2, L-9, K-11, O-8, F-9, I-13, G-5, J-13, F-7, A-3, M-2, H-14, R-13, J-3, E-10, K-1, G-5, P-4, O-8, A-13, H-11. Wśród osób, które prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nadeślą, przyniosą do redakcji NA w terminie do 7 MAJA 2010r., zostanie rozlosowana nagroda - komplet pościeli ufundowany przez AZPB “Andropol” S.A. Rozwiązaniem krzyżówki z numeru marcowego było hasło: ZŁO WTEDY ZWYCIĘŻA GDY DOBRZY LUDZIE NIC NIE ROBIĄ. Nagrodę wylosowała Zofia Trzop z Andrychowa. Prosimy o kontakt z redakcją. Gratulujemy!

KONKURS

50

Tym razem pytanie brzmi: Hotel&SPA Kocierz w swojej ofercie posiada ośmiodniowe wczasy z m.in. kursem odżywiania i oczyszczaniem organizmu. Jak nazywa się ta oferta? Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres redakcji do 7 maja 2010 roku. Wśród osób, które nadeślą prawidłowe odpowiedzi, wylosujemy nagrodę: zaproszenie na kolację na Kocierz. Za rozwiązanie konkursu z numeru marcowego nagrodę otrzymuje Maria Maciejczyk z Zagórnika. Zwycięzcy gratulujemy i prosimy o kontakt z redakcją. NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

1-Czarna borówka 2-Ślad po głębokiej ranie 3-Długi pies 4-Letni pantofel 5-Okazja 6-Mała poduszka 7-Rysunek na ciele 8-„Mokry” sportowiec 9-Doktor 10-Mały domek Litery z pogrubionych pól czytane pionowo od góry utworzą hasło. Rozwiązania prosimy przesyłać na adres redakcji do dnia 10.05.2010r. Rozwiązanie z numeru marcowego: NAUCZYCIEL. Nagrod otrzymuje Emilia Paluch z Inwałdu. Gratulujemy i prosimy o kontakt z redakcją. Nagrodę - słodki upominek ufundował supermarket Intermarche.

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


reklama

tel. 33 875 23 13 NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.andrychow.eu

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

51


2

NR 4 (233), KWIECIEŃ 2010

www.nowiny.andrychow.eu NOWINY ANDRYCHOWSKIE tel. 33 875 23 13


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.