MARZECmagazyn2010

Page 1

MAGAZYN

MARZEC 2010


Zamiast goździka „Żadne wielkie przedsięwzięcie nie może udać się bez kobiety”. Z drugiej strony „Kiedy kobieta jest w błędzie pierwsze, co należy zrobić – przeprosić ją za to”. M.in. takie powiedzonka znalazły się na kartkach upominkowych, które 8. marca podopieczni Wiejskiego Domu Kultury w Targanicach rozdawali paniom. Happening „Babę zesłał Bóg” zorganizowano po raz drugi. Młodzi panowie chodzili od domu do domu, zatrzymywali także samo-

chody, w których wypatrzyli panie. Obdarowanym kobietom pomysł na uczczenie święta pań, bardzo przypadł do gustu. Dzień kobiet świętowano także w innych placówkach podległych Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie. Specjalne spotkania zorganizowane zostały m.in. w WDK w: Inwałdzie, Sułkowicach-Łęgu oraz Świetlicach CKiW w Sułkowicach-Bolęcinie i Rzykach.

Cymes, czyli coś bardzo smacznego Specjalną propozycją przygotowaną przez CKiW na okoliczność Dnia Kobiet był spektakl Grupy Rafała Kmity „Aj, waj! czyli historie z cynamonem”. Przez blisko dwie godziny aktorzy opowiadali o dziewiętnastowiecznym żydowskim miasteczku. Historie podane zostały z dowcipem (raz za razem sala wybuchała śmiechem), ale i taktem. Okazuje się, że można snuć opowieści o ludzkich tudzież narodowych przywarach bez złośliwości, czy

wulgarności. Osobny temat, to muzyka napisana do spektaklu. Cóż można napisać: jeśli nie Oskar, to choć nasz, polski Fryderyk kompozytowi Bolesławowi Rawskiemu się należy. Ps. Do zobaczenia więc za rok w o wiele lepszych czasach – kto na spektaklu był, wie, że to życzenie z polityką nie ma nic wspólnego:)


PROPOZYCJE KULTURALNE www.kultura.andrychow.eu MIEJSKI DOM KULTURY W ANDRYCHOWIE ul. Szewska 7, tel. 33 875 31 05 14.03 (niedziela) godz. 11.00 KRAKOWSKI SALON POEZJI W ANDRYCHOWIE: Wiersze Bolesława Leśmiana. Czytają: Katarzyna KrzanowskaPeszek i Błażej Peszek (Narodowy Stary Teatr w Krakowie). Oprawa muzyczna: Piotr Mirecki (gitara, śpiew) i Jan Stachura (gitara) z zespołu DZIEŃ DOBRY. Wstęp wolny. 21.03 (niedziela) godz. 18.00 - ANNA MYSŁAJEK Z ZESPOŁEM - RECITAL DLA MECENASÓW KULTURY. Skład zespołu: Anna Mysłajek – wokal, Wojciech Zaborowski – syntezator, Wojciech Kurek – perkusja. Anna Mysłajek – pochodzi z Porąbki, mieszka w Czańcu, studiuje w Krakowie, ale reprezentuje Andrychów. Swoją „przygodę” muzyczną rozpoczęła w 2003 roku. Była „głosem” miejscowych rockowych zespołów, lecz także funkowo – jazzowych. W 2006 roku rozpoczęła występy solowe. W swoich nowych utworach zrezygnowała z ciężkich, rockowych brzmień. Zaczęła sięgać po poezję, początkowo tę standardową A. Osieckiej, by później oprzeć się na tekstach S. Barańczaka, a przede wszystkim R. Wojaczka. W 2006 roku rozpoczęła współpracę z Wojciechem Ziębą (fortepian). Wspólnie odnieśli wiele sukcesów, m.in.: III miejsce na festiwalu “Amor sprawił” – Oświęcim 2007, dwukrotny udział w 43. i 44. Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, II miejsce na XXIX Piosturze w 2007r. i udział w elitarnym Rybnickim festiwalu festiwali – OFPA 2008. W końcu na przeglądzie „Piostur Gorol Song 2009” otrzymała nagrodę główną. W połowie 2009 roku razem ze swoimi przyjaciółmi (Wojtkiem Kurkiem i Wojciechem Zaborowskim) rozpoczęła poszukiwania nowych inspiracji dla aranżacji muzycznych jak i tekstowych. Owocem tych działań jest „coś”, czego sami nie ośmielają się nazwać… 22.03 (poniedziałek) godz. 19.00 - KLUB PODRÓŻNIKA „Pieszo do Santiago de Compostela” - spotkanie z Anną Ładuniuk - zastępcą redaktor naczelnej „Polska

Dziennik Zachodni”. Wstęp wolny.

zabawy i gry z chustą animacyjną klanza

25.03 (czwartek) godz. 13.00 „Chopiniana - 200. rocznica urodzin F. Chopina. Koncert z prelekcją dla młodzieży w wykonaniu muzyków Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie.

30.03 (wtorek) godz. 9. 00 - V GMINNY PRZEGLĄD TANECZNY „PASJE I TALENTY CZYLI SZALEŃSTWA ARTYSTYCZNE

27.03 (sobota) godz. 17.00 - „Muzyka zawsze zielona - WIOSENNY KONCERT ORKIESTR DĘTYCH. W programie lekki repertuar rozrywkowy w wykonaniu Miejskiej Orkiestry Dętej Andropol pod kierunkiem Łukasza Zaborowskiego oraz Orkiestry Dętej OSP z Roczyn pod kierunkiem Romana Marczyńskiego. Obie orkiestry mogą poszczycić się wieloletnią tradycją. Ciągle wzbogacany repertuar muzyczny przysparza im wielu zwolenników. 29.03 (poniedziałek) godz. 8.15, 10.00 „Fryderyk Chopin – rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel” – program dla szkół. Wystąpią uczennice Liceum Muzycznego w Bielsku-Białej: Anna Osowska i Dominika Maszczyńska oraz zespół teatralny „Bez maski z ZS nr 1 w Choczni. KLUB “POD BASZTĄ W ANDRYCHOWIE ul Krakowska 69, tel. 33 875 32 48 12.03 (piątek) godz. 18.00 - koncert zespołów amatorskich: CODEGEN (punk, funk), VACUUM (hard rock), SKANDAL (punk), SUPREMIST (trash metal), LUTHIEN (alternatywny metal). Bilety: 7 zł (przedsprzedaż), 10 zł (w dniu koncertu) 19.03 (piątek) godz. 20.00 - koncert zespołu KRESZENDO w składzie: Jacek Królik – gitara, Leszek Szczerba – saksofony, Adam Niedzielin – piano, Grzegorz Piętak – bas, Marek Olma – perkusja. Bilety: 20 zł (przedsprzedaż), 25 zł (w dniu koncertu) WIEJSKI DOM KULTURY W INWAŁDZIE Inwałd, ul. Miła 9, tel. 33 875 84 82 15.03 (poniedziałek) godz. 10.00 - CZYM POWITAĆ CIĘ WIOSNO? Warsztaty plastyczno - techniczne. Integracyjne

WIEJSKI DOM KULTURY W SUŁKOWICACH ŁĘGU Sułkowice-Łęg, ul. Beskidzka, tel. 33 875 27 45 17.03 (środa) godz. 9.00 - MALARSTWO OD KUCHNI. Spotkanie zorganizowane dla młodzieży gimnazjalnej, prowadzonej pod kierunkiem Agnieszki Baran, w programie omówienie różnych technik malarskich 19.03 (piątek) godz. 10.30 - MARZANNA ZIMOWA PANNA - happening z okazji Dnia Wiosny 29.03 (poniedziałek) godz. 15.30 WIELKANOCNE WIANKI I BARANKI. Ogłoszenie wyników konkursu plastycznego, wystawa prac dzieci, rozdanie dyplomów i nagród 30.03 (wtorek) - wyjazd z grupą dzieci do WDK Inwałd na Gminny Konkurs Tańca WIEJSKI DOM KULTURY W TARGANICACH Targanice, ul. Floriańska 2, tel. 33 875 12 25 23.03 (wtorek) godz. 15.30 - PISANKI POD PALMAMI - warsztaty plastyczne dla najmłodszych 27.03 (sobota) godz. 16.30 - POPOŁUDNIE Z DOMEM KULTURY - prezentacja dorobku grup i zespołów działających w placówce w roku kult. 2009/2010 ŚWIETLICA CKiW W SUŁKOWICACH – BOLĘCINIE Sułkowice-Bolęcina, ul. Racławicka 123, tel. 33 870 13 64

uczestników zajęć plastycznych z WDK w Targanicach i MDK w Andrychowie 3, 9, 16 i 24.03 godz.11.30 -14.30 - WIOSENNE INSPIRACJE - cykl warsztatów rękodzieła dla dzieci: wykonywanie wiosennych bukietów z krepiny i innych dekoracji wielkanocnych 12.03 (piątek) godz. 10.00 - SPOTKANIE Z KSIĄŻKĄ - dzień biblioteczny dla dzieci z kl.III S.P.(org. Filia Biblioteki Miejskiej w Sułkowicach-Bolęcinie we współ pracy ze Świetlicą CKiW) 13.03 (sobota) godz.10.00 ŚRODOWISKOWY TURNIEJ TENISA STOŁOWEGO dla dzieci i młodzieży 26.03 (piątek) godz.9.30 - VI SPOTKANIE Z POEZJĄ DLA DZIECI - Gminny Konkurs Recytatorski (org. ZSS w Sułkowicach-Bolęcinie we współpracy ze Świetlicą CKiW) ŚWIETLICA CKiW W RZYKACH Rzyki, os. Młocki Dolne 71, tel. 33 875 37 83 19.03, 26.03 (piątek) godz. 13.00 „Symbole Świąt Wielkiej Nocy” - warsztaty plastyczne 22.03 (poniedziałek) godz. 9.30 „Witaj wiosno” - cykl spotka dla dzieci i młodzieży WIEJSKI DOM KULTURY W ZAGÓRNIKU Zagórnik, ul. Szkolna 17, tel. 33 875 47 29 19, 20, 21.03 - „STOP BYLEJAKOŚCI W DZIAŁANIU” - warsztaty dla zastępowych i przybocznych Hufca ZHP Andrychów 24.03 (środa) 16.00 - WARSZTATY KULINARNE. Babka wielkanocna 25.03 (czwartek) ŚWIĄTECZNE PLASTYCZNE

godz.15.00 WARSZTATY

18.02-18.03 - GALERIA NA SCHODACH - wystawa fotografii z imprez i występów podopiecznych Świetlicy 1.03-15.03 - ANIOŁY - wystawa prac

CKiW ul. Krakowska 35 , tel. 33 875 39 45, 33 875 26 28

Moc i harmonia Najpierw trochę mocnego uderzenia w wykonaniu zespołów amatorskich, potem jazzowa uczta. Tak wygląda koncertowy plan pracy „Klubu pod Basztą” na marzec.

12. marca w klubie wystąpią formacje z Andrychowa i Bielska-Białej, które lubują się w ostrym graniu. Kto lubi muzykę punkową, rockową lub metalową, tego koncertu nie może przegapić. Na scenie zaprezentują się: „Codegen” (punk, funk), „Vacuum” (hard rock), „Skandal” (punk), „Supremist” (trash metal), „Luthien” (alternatywny metal). Bilety: 7 zł (przedsprzedaż), 10 zł (w dniu koncertu) do kupienia w klubie. Tydzień później, 19. marca w ”KpB” będzie o wiele spokojniej. Do Andrychowa przyjedzie zespół „Kreszendo”(zdj: kreszendo.republika.pl), którego skład tworzą znakomitości polskiej sceny muzycznej: Jacek Królik – gitara, Leszek Szczerba – saksofony, Adam Niedzielin – piano, Grzegorz Piętak – bas, Marek Olma – perkusja. W warstwie muzycznej grupa serwuje własny repertuar w smooth jazzowym klimacie z elementami funky i fusion. Warto dodać, że muzycy z „Kreszendo” są postaciami niezwykle cenionymi w muzycznym świecie. Przy okazji nagrywania płyt tudzież koncertów z ich usług korzystali m.in.: Grzegorz Turnau, Zbigniew Wodecki, Justyna Steczkowka, Renata Przemyk, „Tilt” czy „Pudelsi”. Bilety na koncert można kupić za 20 zł (przedsprzedaż) bądź 25 zł (w dniu koncertu). (as)

magazyn

NR 3 (232), MARZEC 2010

3


kultura

W kręgu jazzu Trzy koncerty, trzy różne brzmienia, ale jedna fascynacja wartościową muzyką. W lutym „Klub pod Basztą” zaprosił słuchaczy na występy zespołów: „Wisdom”, „a.m. Special Quartet” oraz Pauliny Bisztygi. „Wisdom” w klubie zagrał 12. lutego. – Inspiracje dziwą muzyczną perełkę. W czerpiemy m.in. z twórczości „Pink Floyd”, czy „SBB”. Andrychowie zaśpiewała Gramy to, co lubimy. Akurat nam frajdę sprawia gra- kobieta, która nie boi się nie bardziej niszowej muzyki. Nie mamy z tym kłopotu iść pod prąd powszechnym – mówili muzycy w wywiadzie dla „Twojego Radia oczekiwaniom. Efektem poAndrychów”. Przed koncertem członkowie grupy obie- dążania własną ścieżką jest cywali przypływ skrajnie pozytywnych emocji i niepo- m.in. płyta „Z miłości...”, wtarzalny klimat. I chyba udało się. W piątkowy wie- którą artystka promowała czór, 12. lutego publiczność nie sprawiała wrażenia, jak- na koncercie w „KpB”. To by „niszowa muzyka” męczyła ją. Wręcz przeciwnie. Z był niezwykły występ. Do koncertu słuchacze wychodzili zadowoleni i pozytywnie Andrychowa P. Bisztyga do świata nastrojeni. Czego chcieć więcej... przyjechała jedynie z basiTydzień później, 19. lutego w „KpB” mogliśmy wy- stą - Romanem Ślazykiem. słuchać jazzowej klasyki w wykonaniu „a.m. Special Album „Z miłości...” to ich Quartet”. W skład zespołu wchodzą muzycy, z których wspólne dzieło. Wszystkie brzmienia, które na nim słykażdy ma ustaloną pozycję w polskim światku muzycz- chać, zostały wykonane wyłącznie na instrumentach banym. Panowie: Leszek Szczerba, Adam Mika, Max sowych. Połączenie tego artystycznego zabiegu z silnym Mucha, Arek Skolik niczego nikomu nie muszą udowad- głosem P. Bisztygi, dało niezwykły efekt. Otrzymaliśmy niać, co na andrychowskim koncercie było znakomicie produkt, który cechują inteligentne, niebanalne i świetnie widać. Bardziej lub mniej znane utwory jazzowe grali zaśpiewane teksty oraz piękne, momentami nawet mana luzie, acz z zaangażowaniem i poprawnie technicznie. giczne brzmienie. Do momentu sięgnięcia po ten album Na wyróżnienie zasługuje L. Szczerba i jego solówki na nie mieliśmy pojęcia, jaka siła tkwi w instrumentach basaksofonie. sowych. Bądźmy szczerzy, zazwyczaj bywają one jedyW ostatni piątek lutego, klub przygotował dla nas praw- nie tłem dla gitar elektrycznych, perkusji, saksofonów,

skrzypiec, pianin itd. itd. A tu taka odmiana... Brawa dla R. Ślazyka, który wydobył z basów moc i pokazał wszystkim, że same tworzą piękną muzykę. Dodajmy, że w Andrychowie P. Bisztyga razem ze swoim towarzyszem podjęła się zaaranżowania na głos i bas utworów ze swych poprzednich płyt, przygotowywanych z całym zespołem. Na taką odwagę a przede wszystkim tak dobre wykonanie trudnego zadania stać niewielu muzyków. Podsumowując, obecność na koncercie P. Bisztygi i R. Ślazyka, to był dla nas zaszczyt. Bardzo dziękujemy. (as)

Wadowice wzięte W recytacji trudno znaleźć nam równych w powiecie. Dwa lutego konkursy pokazały,jak potężna siła tkwi w andrychowskich deklamatorach – podopiecznych Centrum Kultury i Wypoczynku. W połowie lutego w Wadowickim Centrum Kultury 63 młodych artystów ze szkół podstawowych i gimnazjów spotkało się na Powiatowym Konkursie Recytatorskim. Zmagań ze słowem w kategorii poezja i proza wysłuchało i oceniło jury: Elżbieta Karkoszka (aktorka Teatru Starego w Krakowie), Katarzyna Pohl (aktorka Teatru Banialuka w Bielsku - Białej) i Andrzej Róg (aktor Teatru STU w Krakowie). W kategorii młodzież z gimnazjów andrychowianie zdobyli niemal wszystko, co zdobyć można było. Pierwsze trzy miejsca zajęli reprezentanci CKiW (kolejno): Natalia Bizon (na zdj.), Izabela Dudzik oraz Kamil Studnicki. Do tego jedno z dwóch wyróżnień przypadło Emilii Bury z andrychowskiego Gimnazjum nr 1. Jeszcze lepiej przedstawiciele Andrychowszczyzny wypadli podczas powiatowych eliminacji do 55. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. W tej imprezie uczestniczyli uczniowie szkół średnich oraz dorośli – łącznie 33. osoby. W turnieju recytatorskim w kategorii młodzieży szkół średnich I nagrodę otrzymała Aldona Zawada, II Urszula Łysak i Katarzyna Wójcik, trzecią Ewelina Zawada (wszystkie z CKiW) . Dodajmy, że jedno z dwóch wyróżnień trafiło do Bartosza Hankusa, reprezentującego Liceum Ogólnokształcące w Andrychowie. W turnieju recytatorskim w kategorii osób dorosłych zwyciężyła kolejna przed-

4

stawicielka CKiW - Anna Mysłajek. Jedno z dwóch wyróżnień otrzymała Elżbieta Przeciszowska (także z CKiW). Reprezentantkom Centrum znakomicie poszło również w turnieju poezji śpiewanej. W kategorii młodzieży obie nagrody przyznane przez jury trafiły do osób z CKiW: Pierwsza do Karoliny Budy, druga do Aldony Zawady. W grupie osób dorosłych jurorzy zdecydowali, że pierwsze miejsce należy się Annie Mysłajek. Innych nagród nie przyznali. Wszyscy nagrodzeni pojadą na eliminacje rejonowe konkursu do Krakowa. – Ten sukces bardzo cieszy. Tak dobrze na tych konkursach jeszcze nie było – mówi Katarzyna Przeciszowska, instruktor teatralny w CKiW. – Natomiast boli to, że praktycznie od gimnazjum nie mamy konkurencji. Większość recytatorów występujących na tych imprezach nie umie poprawnie mówić. Nauczyciele nie uczą w szkołach tego, że język polski inaczej się pisze, a inaczej mówi. Z reprezentantek CKiW nagrody nie otrzymała tylko jedna dziewczyna, która przyszła do naszego koła teatralnego dopiero miesiąc temu. W tak krótkim czasie nie byłam w stanie wyeliminować u niej wszystkich złych nawyków w mówieniu. Prawda jest tak, że ze szkół dzieci przychodzą do nas w takim stanie, że od nowa trzeba uczyć je mówić, recytować – komentuje K. Przeciszowska. (as)

NR 3 (232), MARZEC 2010

magazyn


rozmaitości

Antygona na bis W dwa miesiące po premierze, Teatr Ekspresji z domu kultury w Zagórniku ponownie zaprezentował publiczności „Antygonę” Sofoklesa.

Tym razem spektakl wystawiony został w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie. Tak, jak na premierze, która miała miejsce 13. grudnia w Zagórniku (pisaliśmy o niej szeroko w stycz-

niowych „Nowinach”), na przedstawienie przybyły tłumy. Podobnie, jak poprzednio na pochwały zasługują osoby odpowiedzialne za przygotowanie sztuki. W andrychowskim domu kultury wyjątkowo imponująco prezentowała się scenografia stworzona do spektaklu. A sami aktorzy? Naszym zdaniem zagrali jeszcze lepiej niż podczas premiery. Dla nich więc podwójne brawa. 20. lutego na deskach MDK wystąpili: Dominika Kolber, Janusz Pasternak, Paulina Góralczyk, Justyna Mizera, Paweł Góralczyk, Marcin Ziółkowski, Marek Bercal, Piotr Kiszczak, Krzysztof Gilek, Małgorzata Surzyn, Jerzy Górka. Spektakl wyreżyserowała Barbara Surzyn. (as)

Śladami bajek…

Góry Skaliste

28. lutego w dolnej sali kościoła pod wezwaniem św. Stanisława BM w Andrychowie miała miejsce premiera spektaklu „Królowa Śniegu”.

Klub podróżnika CKiW i Koła PTTK „Chałupa” fenomenalnie zestawił się tematycznie z odbywającymi się Zimowymi Igrzyskami w Vancouver. Otóż 22. lutego w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie, miała miejsce prelekcja Stanisława Ramiana zatytułowana „Góry Skaliste Kanady”.

Na przedstawienie zostały zaproszone dzieci uczęszczające do Przedszkola nr 3 w Andrychowie oraz dzieci niepełnosprawne, które uczestniczą w cyklu imprez integracyjnych pod wspólnym tytułem: „Śladami bajek”, organizowanym przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie „Totus”. Było to specyficzne spotkanie, gdyż to dzieci mogły oglądać swoich opiekunów w rolach aktorów, a nie jak zwykło bywać, na odwrót. Pomysł podsunęły nauczycielki z Przedszkola nr 3 w Andrychowie, reżyserami i odtwórcami ról byli: Magdalena Jodłowska, Aleksander Wądrzyk, Iwona Majorczyk, Aneta Kobielus, Jolanta WilczyńskaRokowska, Magdalena Miętka, Marzena Janusz, Katarzyna Pikoń, Dorota Okrzesik, Agata Dybał, Krzysztof Skowron, Tomasz Żydek, Marta Babik, Sylwia Chromik- Pieczarka, Marzena Wójcikiewicz. Za oświetlenie odpowiedzialny był Paweł Niemczyk, a za nagłośnienie Maciej Pawlica. Szczególne podziękowania należą się ks. proboszczowi Józefowi Jani, ks. Piotrowi Górze oraz siostrze Annie Łowisz. - Dlaczego to robimy? Dla dzieci. Z własnej i nieprzymuszonej woli. Także dla nas, bo to dobry sposób na integrację nauczycieli i pracowników przedszkola z rodzicami, którzy bardzo chętnie podjęli temat wspólnego przygotowania i wystawienia przedstawienia. Była to dobra zabawa, ale i ciężka praca – podsumowuje Aneta Kobielus. Powtórka przedstawienia planowana jest na 14. marca, ale o tym przeczytają państwo na plakatach. (mp)

Obrazy Wenecji

magazyn

Kanadyjskie Góry Skaliste to bez wątpienia jedne z piękniejszych na świecie. Prelegent wraz ze swoimi znajomymi przebywał w tych fascynujących miejscach od 20. 06 do 11.07. 2009 r. Zdjęcia przedstawiały spektakularne widoki kolorowych jezior, dzikich gór, zachwycających lodowców. W prowincji Alberta S. Ramian odwiedził Calgary, miasto, które kojarzy się większości z nas z Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi sprzed 20. lat. Rozkwit Calgary nastąpił w latach 60tych i związany był z przemysłem naftowym. Zaletą tego miasta jest jego położenie niedaleko Parku Narodowego Banff. Banff National Park jest najstarszym parkiem narodowym Kanady. W pięknym krajobrazie Gór Skalistych dominują pokryte śniegiem wierzchołki, przejrzyste jeziora i świetliste lodowce, z których większość objęta jest właśnie ochroną parków narodowych. Bajkowa kolorystyka zdjęć nie pozwalała klubowiczom oderwać oczu od pokazu. (mp)

Przez blisko miesiąc (od 14. lutego do 10. marca) w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie można było oglądać wystawę prac włoskiego artysty Damiano Bozzato. Ekspozycja zatytułowana została „Pejzaż wenecki”. To nie przypadek. Sam malarz przyznaje, że jest zafascynowany Wenecją. Jednym z głównych motywów jego twórczości są wille w Verato. Obrazy i rysunki D. Bozzato znajdują się w prywatnych kolekcjach europejskich, a także w Argentynie, Brazylii i USA. Od dwóch lat malarz razem ze swoja żoną – Polką, mieszka w Roczynach. Już za kilka miesięcy planuje zorganizować w naszym mieście kolejną wystawę. Być może na niej dominować będą nasze, beskidzkie krajobrazy? (as)

NR 3 (232), MARZEC 2010

5


Kino „Beskid” w Andrychowie zaprasza DYSKUSYJNY KLUB FILMOWY

SHERLOCK HOLMES

PROPONUJE:

Przygodowy; prod. USA; reż. Guy ���� Ritchie; ��������� wyk. Robert Downey Jr. , Jude Law Watson, Kelly Reilly; czas: 128 min; od 12 lat. Sherlock Holmes i jego wierny przyjaciel dr Watson zostają poddani kolejnej próbie. Tym razem sławny detektyw, wykorzystując swoje nieprzeciętne umiejętności oraz legendarny intelekt, stanie do walki, podczas której zdemaskuje śmiertelny spisek mogący zniszczyć kraj. 13 marca, godz. 19.00 14 marca, godz. 19.00 Bilety: 11 zł ulgowy, 13 zł normalny KSIĘŻNICZKA I ŻABA

33 SCENY Z ŻYCIA DRAMAT reżyseria: Małgorzata Szumowska scenariusz: Małgorzata Szumowska zdjęcia: Michał Englert muzyka: Paweł Mykietyn czas trwania: 100 min. „33 sceny z życia” to przejmująca i bardzo osobista opowieść o doświadczeniu, jakim jest śmierć bliskiego członka rodziny. O tym, jaki ma to wpływ na rodzinę, jak dekonstruuje i bezpowrotnie zmienia życie wszystkich osób. Szczególnie Julii (w tej roli niemiecka aktorka Julia Jentsch) - głównej bohaterki filmu, z perspektywy, której obserwujemy wydarzenia. WTOREK 16.03.2010 GODZINA 18.00 4 NOCE Z ANNĄ

Familijny; prod. USA; reż. John Musker; czas: 97 min; bez ograniczeń. Gdy księżniczka pocałuje żabę, zamieni się ona w wymarzonego księcia. Tak przynajmniej być powinno – wszyscy znamy tę historię. Ale co się stanie, gdy dziewczyna pocałuje żabę, a rezultat tego czynu będzie… hm… trochę inny? 20 marca, godz. 15.00 21 marca, godz. 15.00 Bilety: 10 zł THE LIMITS OF CONTROL Kryminał; prod. ��������������������� Hiszpania; reż. Jim Jarmusch; wyk. Tilda Swinton, Bill Murray, Gael García Bernal; czas: 116 min; od 15 lat. Bernal w kolejnym długo oczekiwanym filmie Jima Jarmuscha, twórcy m.in. „Broken Flowers” i „Ghost Dog – Droga Samuraja”. Reżyser powraca do chętnie stosowanego wcześniej, sztafażu kina gangsterskiego i po raz kolejny przedstawia bohatera w podróży, który tym razem nie zostanie osadzony w popkulturowej, amerykańskiej przestrzeni, lecz w Europie. 20 marca, godz. 19.00 21 marca, godz. 19.00 Bilety: 11 zł ulgowy, 13 zł normalny

DRAMAT reżyseria:Jerzy Skolimowski scenariusz: Jerzy Skolimowski , Ewa Piaskowska; zdjęcia”: Adam Sikora muzyka: Michał Lorenc; czas trwania: 101 min. W szpitalu w prowincjonalnym miasteczku pracuje pielęgniarka Anna i zakochany w niej Leon. Kobieta ledwie zauważa introwertycznego adoratora. On tymczasem podejmuje próby zbliżenia się do niej. Leon odurza Annę środkami nasennymi, a w nocy wkrada się do jej pokoju. Obserwuje śpiącą kobietę. Czerpie radość z jej widoku, bliskości. Chce być blisko niej. Każdej kolejnej nocy pozwala sobie na więcej. WTOREK 23.03.2010 GODZINA 18.00 21 GRAMÓW DRAMAT reżyseria: Alejandro Gonzalez Inarritu scenariusz: Guillermo Arriaga zdjęcia: Rodrigo Prieto muzyka: Gustavo Santaolalla czas trwania: 124 min. „21 gramów” to opowieść o nadziei, człowieczeństwie i woli przetrwania. Tematem scenariusza, autorstwa Guillermo Arriaga, są przeżycia trzech osób. Wypadek niespodziewanie łączy ich losy. Każda z postaci będzie musiała stawić czoła nowej sytuacji - wybrać miłość, zemstę lub dążenie do odkupienia... WTOREK 30.03.2010 GODZINA 18.00

Kino „Beskid” zlokalizowane jest w budynku przy ulicy Krakowskiej 132 w Andrychowie. Bilety na seans kinowy mogą Państwo nabyć w kasie kina, otwartej zawsze na godzinę przed każdym seansem.

Więcej informacji o repertuarze kina „Beskid” na plakatach, na stronie www.kultura.andrychow.eu oraz w „Twoim Radiu Andrychów”.

6

NR 3 (232), MARZEC 2010

magazyn


rozmaitości

Nazwy rozmaite

cz. 10 200. rocznica urodzin

Nazwa wsi Frydrychowice pochodzi niewątpliwie od niemieckiego imienia Frydrych, Fridrich, czyli Fryderyk.

Jak wspomina Julian Zinkow w swoim przewodniku monograficznym „Wadowice i okolice”, pierwsza wzmianka o tej wsi pochodzi z lat 1325-1327, nazywała się ona wówczas Wridirichowicze, następnie Wriderice, Fredrichowicze, w 1339 r. – Fredrichovicz, w 1410 r. – Frydrychowicze, w 1581 r. – Fridrichowice. Do pierwszych właścicieli tej wioski należeli: Niczko Ruthenus, Mieszko, Pieszyk, Miczek, Przecław z Frydrychowic. Frydrychowice należą do grupy nazw patronimicznych, a konkretniej do nazw osobowych. Samo imię Fryderyk oznacza tego, który jest w stanie obronić innych, również - władca pokoju. W „Wielkiej księdze imion” Ilija Marinkovićia, czytamy, iż w Polsce imię to notowane jest od XII wieku w formach: Frederych, Fredusz, Frydrych, Fryderyk. Ta kategoria znaczeniowa nazw miejscowych od dawna ściągała na siebie uwagę badaczy. Byli to zarówno językoznawcy, jak i historycy. Przeglądając mapę Polski z nazwami miejsc, można dojść do wniosku, że nazwy patronimiczne częściej występują na terenach równinnych, ale można

je znaleźć również na terenach górskich. Aleksander Brückner w „Słowniku etymologicznym języka polskiego”, wspomina, że: zbadanie chronologii nazw patronimicznych pokazuje, że proces ich tworzenia trwał od czasów najdawniejszych po wiek XII – XIV. Nazwy te powstawały od starszych imion staropolskich, od imion chrześcijańskich, od godności kościelnych, czy od imion pochodzenia niemieckiego, jak nasze Frydrychowice. Nazwy patronimiczne pierwotnie były nazwami mieszkańców i informowały, czyimi są potomkami. Określenia patronimiczne to najczęściej formy z sufiksem: -ice, owice, -ica. W zachodniej i południowej części Frydrychowic rozciąga się ok. 37 hektarów rybnych stawów hodowlanych, które należą do Obiektu Rybackiego Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Inwałdzie. Warto również wspomnieć o Zgromadzeniu Sióstr Córek Matki Bożej Bolesnej, zwanych serafitkami, których budynek wznosi się powyżej kościoła, przy drodze do Wieprza. Marta Paczyńska

Chopina w Zagórniku

Ministerstwo Edukacji Narodowej, Narodowe Centrum Kultury i Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Ustawicznego, ogłosiło konkurs dla nauczycieli na scenariusze, w celu wykorzystania ich dla promocji projektu „CHOPIN - 2010 - pakiet edukacyjny”. Wyróżnienie ogólnopolskiej komisji konkursowej uzyskał m.in. projekt dla klas I - III szkoły podstawowej w Zagórniku, zatytułowany: „Serce Chopina pozostało w Polsce”, autorstwa Władysławy Malczyk - nauczycielki z ZSS w Zagórniku.

– Projekt został wdrożony do praktyki pedagogicznej przez moje koleżanki, nauczycielki kształcenia zintegrowanego w Zagórniku: Barbarę Łozińską, Agatę Sztukę, Dorotę Smazę, Bogusławę Rusinek oraz przeze mnie – wyjaśnia W. Malczyk, autorka projektu. Materiały ukażą się drukiem w publikacji lub na stronach internetowych realizatorów projektu ogólnopolskiego: www.nck. pl oraz www.rokhistorii.men.gov. pl. Podsumowanie projektu w szkole podstawowej w Zagórniku odbyło się bardzo uroczyście. Uczniowie klas O – III w galowych strojach prezentowali

opracowane w zespołach najciekawsze fakty, prace plastyczne, słuchali muzyki kompozytora, odpowiadali na pytania konkursowe. Nie obyło się bez recytacji wierszy i śpiewu piosenki pt. „Z Żelazowej Woli melodyjka płynie...”. Dziecięce wypowiedzi wspierała autorska prezentacja przygotowana przez bibliotekarkę szkolną - Danutę Kierczak. Metoda projektu to pogłębione działanie badawcze zainicjowane przez nauczyciela lub uczniów w celu poszerzenia jakiegoś obszaru wiedzy poprzez poszukiwanie i odkrywanie. W ZSS w Zagórniku, metoda ta powiodła się. (opr. mp)

Patroni naszych ulic odc. 3 Henryk Biłka urodził się 19. stycznia 1910 r. w Stryszawie, leżącej między Żywcem, a Suchą Beskidzką. Dzieciństwo upłynęło mu w niełatwych warunkach. Kiedy miał trzy lata, zmarł mu ojciec. Matka wyemigrowała do Ameryki w poszukiwaniu lepszego losu, powierzając go opiece krewnych. Dzięki samodzielności i pracowitości zaczął dążyć do wyznaczonego sobie celu. Zdobył średnie wykształcenie i rozpoczął pracę zawodową. Zorganizował punkt czytelniczy w Stryszawie, który zaopatrywał w książki z wypożyczalni w Żywcu. Oprócz punktu bibliotecznego założył tam również teatr amatorski oraz drużynę sportową. W jego głowie roiło się od pomysłów, które starał się realizować. Pracę zawodową rozpoczął w redakcji „Głosu Robotniczego” w Bielsku, następnie pracował w tamtejszej

fabryce włókienniczej, nie zaniedbując pisania. Jako poeta zadebiutował w 1929 r. na łamach krakowskiego czasopisma „Rola”. Kiedy wybuchła wojna, był już w rodzinnych stronach znanym poetą i działaczem. W parę lat po wojnie opuścił Żywiecczyznę i przybył do Andrychowa, gdzie założył rodzinę i podjął pracę w miejscowym nadleśnictwie. Był aktywnym działaczem Towarzystwa Miłośników Andrychowa, Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, współtwórcą sekcji literackiej Grupy „My”. Nie zapomniał także o stronach rodzinnych, gdzie przez kilka lat był prezesem Grupy Literackiej „Gronie” przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Żywieckiej. W 1976 r. Grupa Literacka „Gronie”, wydała pierwszy zbiór jego wierszy pod tytułem „Medytacje chłopskie”. W tym samym roku w Wydawnictwie Lubelskim ukazał

magazyn

się inny wybór wierszy Henryka Biłki, zatytułowany „Spadnę Gwiazdą”. Ponadto jego utwory zostały zamieszczone w „Antologii współczesnej poezji ludowej”, w antologii poezji religijnej – „Pogłosy ziemi”, drukowane były także w czasopismach: „Wieści”, „Tygodnik Kulturalny”, ”Chłopska Droga”, „Życie Literackie” oraz w prasie codziennej i gazetach regionalnych. Autor zdobył również wiele odznaczeń, ale najbardziej cenił sobie odznaczenie Zasłużonego Działacza Kultury. Spotykał się z uznaniem władz i życzliwością czytelników. Zawsze myślał o innych, a co chciał nam podarować? „Chciałbym wam dać poezję/ wielką – na życia drogę,/ taką, co dusze rozsadza – nie

NR 3 (232), MARZEC 2010

mogę./ A tylko kilka wierszy/ podrzucam pod wiejski płotek” /”Poziomki i stokrotki”/ Henryk Biłka zmarł 28. grudnia 1978 r. w wadowickim szpitalu. Ciało poety spoczywa na andrychowskim cmentarzu. Po śmierci Biłki, ukazały się jego kolejne zbiory wierszy, między innymi: „Spłynęło latami”, „Zamki z piasku”, „Wiersze w Beskidach rozrzucone”. Uchwałą Rady Miejskiej z dnia 20. stycznia 1983 r., jedna z ulic w obrębie Górnicy, została nazwana imieniem Henryka Biłki. Marta Paczyńska

7


historia

Z archiwum x proboszcza

odc.75

W 2003 roku ukończona została, dotąd nigdzie niepublikowana praca Zdzisława Rusinka poświęcona Inwałdowi. Ten rodowity inwałdczanin skupił się na dziejach tutejszej parafii, zbierając i porządkując to, co dotychczas o niej napisano. Drugim zadaniem, jakie sobie postawił autor, była chęć zwrócenia uwagi na wyjątkową wartość i piękno inwałdzkiego kościoła. Dziś w Archiwum x proboszcza o Inwałdzie i innych miejscowościach na podstawie ustaleń Z. Rusinka.

Ireneusz Żmija

Dość obszerne (ponad 170 stron) opracowanie składa się z ośmiu rozdziałów. Pierwsze poświęcone są ogólnej charakterystyce Inwałdu i jego historii, którą autor przedstawił na szerokim tle historycznym okolicznych ziem, przede wszystkim Księstwa Oświęcimskiego i Zatorskiego. Aż pięć rozdziałów dotyczy kościoła w Inwałdzie. Autor szczegółowo zajął się architekturą tej zabytkowej świątyni, jej polichromią i związkami tejże ze szkołą tetmajerowską. Sporo miejsca zajmuje analiza ikonograficzna i formalna polichromii oraz przedstawienie dziejów łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Inwałdzkiej. Kim był Z. Rusinek Na początek słów kilka o autorze opracowania. Zdzisław Rusinek (rocznik 1926) urodził się w Inwałdzie. Był absolwentem wadowickiego gimnazjum a studia odbył na Wydziale Psychologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Od 1953 roku związał się z prasą, przede wszystkim katolicką. Współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”, „WTK”, „Słowem Powszechnym”. Przez wiele lat pracował, także jako zastępca redaktora naczelnego w wydawanym na Opolszczyźnie tygodniku „Katolik”. W tym czasie mocno zaangażował się w integrację ludności Śląska Opolskiego z

Macierzą. Z. Rusinek wielokrotnie był nagradzany za swoją dziennikarską działalność, przede wszystkim za popularyzację historii Polski podczas II wojny światowej, kiedy sam walczył w szeregach Armii Krajowej. Za aktywną działalność społeczną w

8

„Solidarności” internowany w czasie stanu wojennego. Ostatnie lata życia spędził w rodzinnym Inwałdzie. Obok pracy o tej miejscowości napisał także pamiętnik obejmujący okres tuż przed II wojną, lata wojenne i pierwsze lata po jej zakończeniu. Rusinek z Rusi Z. Rusinek cytuje kilkakrotnie swój pamiętnik, ukazując związki swojego starego rodu z historią nie tylko Inwałdu, ale i całej okolicy. Pisząc o rodzie Rusinków, autor czyni takie wyjaśnienia: Praprzodkowie lub praprzodek przywędrował tu ze wschodnich rubieży Królestwa Polskiego razem z wyprawą wojsk litewsko – ruskich w połowie XV wieku, spieszącą na pomoc husytom. Wyprawę zlecił król Władysław Jagiełło swemu krewnemu, księciu litewskiemu Zygmuntowi Korybutowi herbu Kornicz. Prowadził ją bratanek Korybuta, książę litewski Fiedor (Teodor). Mówiono o nich: wojska litewsko - ruskie, albo „Kornicze”. Za wierną służbę rycerze księcia dostali nadania na wyzwolonych od Niemców terenach, głównie w Księstwie Oświęcimskim, a więc i

w Inwałdzie. Rycerstwo i szlachta wzięli nazwiska od miejscowości, które zajęli: Laskowscy, Brzezińscy, Choczeńscy... W Inwałdzie – Inwałdzcy de Inwald herbu Kornicz.

NR 3 (232), MARZEC 2010

Społeczność wymieszana Podsumowując ten niewątpliwie burzliwy okres w historii naszych stron, Z. Rusinek pisze: Tak oto

ma historyczne uzasadnienie. I odpowiada tak: Nie sądzę. Następuje bowiem tutaj pomieszanie pojęć i epoki. Co innego bowiem Bracia

w tym okresie dziejów, miejscowa społeczność Inwałdu już po raz któryś mocno się wymieszała, a do mieszkających tu Polaków, Czechów i Niemców przybyła nowa nacja z północnego wschodu Polski, bądź to z pochodzenia Litwinów, bądź Rusinów. Tu autor przywołuje także zapiski byłego inwałdzkiego proboszcza w latach 1962 - 1977, ks. Dionizego Gąsiorka, który w następujący sposób opisywał te zdarzenia: Zeszły się wtedy aż cztery narodowości na ziemiach inwałdzkich: Polska, Czeska, Niemiecka i Ruska. Wtedy nastąpiło ustabilizowanie nazwisk. Tych, którzy zamieszkali od najdawniej te ziemie nazywano Polakami. I dlatego w Inwałdzie jest tak dużo nazwisk „Polak”. Czesi zachowali swoje dawne nazwiska, jak Stuglik, Kolber, Smaza, Pardubicki. Niemcy również zachowali swoje nazwiska: Lachendro, Najbor. A osadników zaś, z przybyłych w XV wieku rycerzy, nazywano Rusinkami.

Morawscy, a co innego osadnicy z Moraw. Między nimi istnieje bardzo duża rozpiętość czasowa i nie można dowolnie operować określeniem „morawscy” i używać tego pojęcia zamiennie. Bracia Morawscy to zjawisko, czy raczej fakt historyczny z lat 1525 – 1548, a wieś Inwałd, dokładniej osada, wymieniana w dokumentach rozmaicie jako Helwand, Hinwald, Hynwald, Huwalth, Inwand, czy Inwald, to lata sprzed 1318 roku i późniejsze. Owi niefortunnie określeni „założyciele Bracia Morawscy” to byli wychodźcy, uciekinierzy, osadnicy z terenu Czech, a ściślej z Moraw, którzy tu się osiedlili, bądź zostali sprowadzeni i osiedleni (i to jest bardziej prawdopodobne) przez ówczesnych właścicieli tych włości, tworząc zorganizowane grupy społeczne Inwałdu, Andrychowa czy innych okolicznych wsi. Kim jednak byli owi o dwa wieki późniejsi Bracia Morawscy? To według Z. Rusinka spadkobiercy husytów, „umiarkowany odłam anababtystów niemieckich”. Nie jest wykluczone, a raczej pewne, że owi Bracia, uchodząc przed prześladowaniami, dotarli do naszych terenów, a trafiając tu na współziomków, a głównie na atmosferę tolerancji, tu osiedli organizując się we wsi na swoich zasadach wspólnoty. Przy tej okazji autor cytuje dr. Michała Króla, XIX-wiecznego

W atmosferze tolerancji Autor opracowania przypomina, że Przy poszukiwaniach początków wsi Inwałd, zresztą nie tylko tej wsi, ale i okolicznych spotykamy ciągle w literaturze odwoływanie się różnych autorów do tradycji, która jakoby miała wiązać powstanie Inwałdu z „Braciami Morawskimi”. Autor zastanawia się, czy utożsamianie początków Inwałdu z Braćmi Czeskimi

magazyn


historia księdza, niewątpliwie jednego z najwybitniejszych inwałdczan, który o Braciach Morawskich i swej rodzinnej wsi tak pisał: Wieś tutejszą zajęła ludność napływowa, a większa część osadników przyszła do Inwałdu z Moraw i nazywali się Bracia Morawscy. Dla wiary prześladowani schronili się w Polsce. Religijna różnorodność Niejednokrotnie, także na tym miejscu zwracaliśmy uwagę, że Andrychowszczyzna historycznie położona na pograniczu poddawana była wpływom rozmaitych kultur, obyczajów, religii. Pisze o tym także Z. Rusinek: Nawiasem mówiąc, tereny te były świadkiem przetaczania się tu różnych herezji religijnych, z których każda niewątpliwie zostawiała swoje ślady. Najpierw husytów, później Braci Morawskich, Braci Czeskich, wreszcie w okresie reformacji różnych odłamów protestantyzmu aż do kalwinizmu, który zdobył tu największe znaczenie i stan posiadania, a także jego polskiej odmiany: Braci Polskich, czyli arian, wyodrębnionych z kalwinizmu polskiego w osobny zbór (kościół) /.../. Początki Inwałdu Przeszłość Inwałdu podobnie jak i innych wsi tej okolicy ściśle związana jest z historią parafii i kościoła. Logiczne więc wydaje się przedstawienie tego zagadnienia wspólnie. /.../ Miejscowe materiały dokumentalne, głównie kościelne, z tego pierwszego, najdawniejszego okresu Inwałdu właściwie nie istnieją, a późniejsze niewiele wnoszą do rozjaśnienia faktu początków wsi i parafii. Wiarygodni autorzy wskazując na zamieszania heretyckie, wyraźnie stwierdzają brak takiej dokumentacji - „heretycy kościół zajęli, a dokumenta spalili” twierdzi ks. dr Michał Król (1875), podobnie Bolesław Marczewski (1897), a ks. Dionizy Gąsiorek (1966), dawny inwałdzki proboszcz, spisujący historię kościoła, dokładnie dowodzi „jak zresztą wszędzie, nie pisano kroniki od początku, a pisana zaś kronika w późniejszych latach jest tak prymitywna, że tylko z pewnych urywków można coś wiedzieć. To samo twierdzi Julian Zinkow (2001): „parafia została zupełnie spustoszona, a dokumenty kościelne w większości zniszczone”. Tak więc źródła parafialne wnoszą dopiero w późniejszym okresie w miarę przydatny materiał dokumentalny. Mimo zatem ogromnych braków w materiale piśmienniczym udaje się przecież zrekonstruować minione wydarzenia, także w Inwałdzie. Za miesiąc więcej o historii tej miejscowości na podstawie ustaleń Z. Rusinka.

Nie tylko o literaturze

Anna Maria Banaś Jesień 2000 Zatrzymał się dla niej czas, klucze żurawi opóźniły swój lot, w kosodrzewinie zaszył się halny, ukrywając w szczelinie skał zapasy gradu. Zwabione jasnym promykiem znowu zakwitły stokrotki, a na bezchmurnym niebie słońce świeciło tak, jak gdyby zapomniało, że już minęła pora dojrzewania.

Miała być Anna Zachenter, przybył Adam Kalita (na zdj.) Kolejne spotkanie z historią najnowszą w Miejskiej Bibliotece Publicznej (MBP) w Andrychowie 22. lutego upłynęło pod znakiem rozmów o kulturze niezależnej lat 80-tych XX wieku. Najpierw zaprezentowany został najnowszy film dokumentalny Dariusza Walusiaka pt. „Poza cenzurą”, którego jednym z bohaterów był gość spotkania A. Kalita. Swą prelekcję zaczął od nawiązania do tematu filmu. Przedstawił w skrócie historię rozwoju niezależnego obiegu literatury i informacji w PRL. Sporo jednak miejsca poświęcił i innym dziedzinom sztuki, które w czasach komunizmu także nie mogły swobodnie się

rozwijać. Było więc o niezależnej muzyce młodzieżowej tamtych lat, o działalności podziemnych ośrodków telewizyjnych dokumentujących tamte czasy i o organizowanych wtedy wystawach czy spektaklach teatralnych. Każdy z uczestników spotkania otrzymał słynny już kalendarz wydany przez Instytut Pamięci Narodowej z okazji 30-lecia „Solidarności”. Przywiezione do Andrychowa kalendarze, które można nadal otrzymać w MBP, zawierają kartkę z sierpniem. (Wybrakowany, jeden z siedmiu takich, kalendarz trafił swego czasu do rąk L. Wałęsy, który zamiast wymienić sobie wadliwy towar, z problemem udał się do mediów. I tak kalendarz zdobył sławę.) (iż)

Jesień z iskierką ciepła w dłoni odnawia barwy kwiatów i błądzi opłotkami opustoszałych sadów, snując sen o urodzie kwitnienia. Jesieni, złota jesieni, listku drżący na wietrze, dziś zakwitłaś ostatnią różą, Jutro - w pył cię zetrze. Mama, Tata to najpiękniejsze słowa… /Konkurs poetycki dla najmłodszych/ Oddział dla Dzieci i Młodzieży Miejskiej Biblioteki Publicznej w Andrychowie zaprasza dzieci klas I - VI do udziału w Dziecięcym konkursie poetyckim „Mama, Tata to najpiękniejsze słowa…” Tematem wierszy może być wszystko, co kojarzy się ze słowami mama i tata /co chcemy powiedzieć o swoich rodzicach, lub do nich/. Wiersze /rymowane lub białe/ nie mogą liczyć więcej niż 20 wersów. Powinny być wydrukowane lub starannie przepisane na kartce formatu A4. Na odwrocie tej kartki należy wpisać imię, nazwisko, klasę, szkołę, kontakt (najlepiej numer telefonu). Prace prosimy nadsyłać lub przynosić osobiście do Oddziału dla Dzieci Miejskiej Biblioteki w Andrychowie w terminie do 30 kwietnia 2010 r. Wiersze będą oceniane w dwóch kategoriach: I – dzieci z klas I-III; II – dzieci z klas IV-VI. Przy ocenie utworów pod uwagę będą brane: forma i zgodność z tematem oraz walory literackie. Podsumowanie konkursu i rozdanie nagród nastąpi 28 maja 2010 roku o godz. 17.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Andrychowie. Zapraszamy.

magazyn

NR 3 (232), MARZEC 2010

9


literatura

Siedem wieków historii 129 cmentarnych drzew Chodzi o historię Wadowic. Pod koniec ubiegłego roku w Krakowie ukazała się staraniem Inicjatywy Małopolskiej im. Króla Władysława Łokietka książka pt. „Wadowice. Siedem wieków historii”. Wydawnictwo zawiera materiały z konferencji naukowej „Wadowice – Karola Wojtyły Ojczyzna Domowa”, która miała miejsce 23. stycznia 2009 roku w Wadowicach. Licznie zgromadzona publiczność wysłuchała wtedy ośmiu referatów dotyczących wybranych aspektów dziejów Wadowic – od czasów średniowiecza aż do 1945 r. - napisał we wstępie redaktor książki Tomasz Graff. Książka to zajmująca dla każdego, kto interesuje się historią naszego regionu. Wiele wątków, zjawisk i procesów historycznych charakteryzowało nie tylko same Wadowice, ale i całą okolicę. Tak też zostały przedstawione w wystąpieniach naukowców. Kilkakrotnie zresztą pojawia się na kartach książki Andrychów i andrychowianie (jeden z nich ppor. Konstanty Gieruszczak stanął w 1945 roku na czele Powiatowej Komendy Milicji Obywatelskiej). Ciekawe są fragmenty dotyczące Inwałdu, przede wszystkim dzieł sztuki znajdujących się w tamtejszym kościele. Przy okazji obcych wpływów i osadnictwa na naszych terenach czytamy: W nauce trwają spory co do zakresu i rozmiarów osadnictwa niemieckiego. Część badaczy jest zda-

nia, że epoka husycka przyczyniła się do ucieczki części osiadłych Niemców z Zatorszczyzny. Pozostali szybko się polonizowali. Na ewidentnie niemiecką metrykę wskazują tylko nieliczne nazwy miejscowości (Barwałd, Inwałd). W dobie reformacji część ludności przyjęła kalwinizm i arianizm, ale nie luteranizm, który był wszak „narodowym” wyznaniem niemieckim.(iż)

Klub razy cztery

Już czterokrotnie w tym roku spotykali się członkowie Dyskusyjnych Klubów Książki działających przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Andrychowie. Piszemy w liczbie mnogiej, bo funkcjonują tu dwa Kluby – jeden dla dorosłych, drugi dla młodzieży. W każdym spotkaniu uczestniczy jak dotąd średnio 5 – 6 osób, więc zaproszenie dla chcących porozmawiać o literaturze i nie tylko, jest wciąż aktualne. W styczniu i lutym tematów do dyskusji dostarczały następujące pozycje: I. Mc Ewan, Pokuta, E. E. Schmitt, Oskar i pani Róża (książki czytane przez dorosłych) oraz M. Defonseca, Przeżyć z wilkami, R. Witek, Cudnie paskudnie (literatura zaproponowana młodzieży). (iż)

Następne spotkania: dorośli – 23 marca 2010 godz. 18.00 młodzież – 24 marca 2010 godz. 17.00

10

NR 3 (232), MARZEC 2010

Druga rzecz, o której chcemy napisać, nie jest wydawnictwem. To praca licencjacka Rafała Fiałka napisana na Wydziale Nauk o Materiałach i Środowisku Akademii Techniczno – Humanistycznej w Bielsku – Białej. Jej tematem jest „Stan zachowania i ochrona zadrzewienia Cmentarza Komunalnego w Andrychowie”. Poza krótko przypomnianą historią Andrychowa, jego położeniem, warunkami geologicznymi, klimatycznymi, hydrologicznymi i historią tutejszego cmentarza, mamy w pracy bardzo szczegółową charakterystykę drzewostanu cmentarza. Z pracy dowiadujemy się na przykład, że rośnie tu aż 129 drzew różnych gatunków, a każde z nich dokładnie zmierzone, zbadane i opisane. Dołączono nawet mapkę, na której oznaczone zostało położenie każdego drzewa. Najczęściej spotykanymi na andrychowskim cmentarzu są: modrzew polski (37 sztuk), dąb szypułkowy (27 drzew) i klon zwyczajny (15 egzemplarzy). Najrzadsze natomiast, reprezentowane tylko przez jednego przedstawiciela to: brzoza zwisła „Yonga”, świerk pospolity i tulipanowiec. Jak pisze autor, „Najwyższymi drzewami na badanym terenie są lipa drobnolistna oraz dąb szypułkowy – 31,5 m; a najniższymi są klon tatarski i modrzew polski – 9,5 m.” Dodajmy, że największą średnicę (u nasady – 143 cm) posiada dąb szypułkowy. Z pracy wynika, że drzewa na cmentarzu dobrze się mają, nie chorują i przeważnie

nie wymagają żadnych poważniejszych zabiegów konserwatorskich. - Na 129 drzew aż 78 jest całkowicie zdrowych. Praca, dzięki uprzejmości Autora, znalazła się w zasobach zbiorów regionalnych andrychowskiej biblioteki. Można z niej skorzystać na miejscu, w czytelni. (iż)

Pierwsza Onichimowska Jednym z podstawowych zadań każdej biblioteki jest propagowanie twórczości literackiej. Można to zadanie realizować między innymi poprzez spotkania autorskie. Dyskusyjny Klub Książki (DKK) działający przy Miejskiej Bibliotece Publicznej zaprosił 11. lutego do czytelni autorkę książek dla dzieci i młodzieży Annę Onichimowską. Pisarka opowiadała o tym, jak pisze się książkę, gdzie szuka się twórczych inspiracji a także o swoich podróżach po Skandynawii i pasjach turystycznych. W spotkaniu poza członkami DKK udział wzięli uczniowie andrychowskich szkół Wizyta A. Onichimowskiej to pierwsze z serii zaplanowanych na ten rok spotkań z pisarzami i poetami w andrychowskiej bibliotece.(red.)

magazyn


W sobotni wieczór, 27. lutego w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie wystąpiła formacja „Happysad”. Muzycy rozgrzali publiczność do czerwoności. „Happysad” ostatni raz zagrał u nas w grudniu 2007 roku. Wtedy na koncert zespołu przyszło około 500 fanów. Tym razem biletów sprzedano około 350. Nieco mniejsza rzesza fanów wspólnie z muzykami wytworzyła tak samą fajną atmosferę, jak podczas koncertu przed dwóch lat. Publiczność bawiła się doskonale, wyśpiewując razem z artystami słowa większości piosenek. Sami muzycy nie zawiedli oczekiwań. Mniej znane piosenki z najnowszego albumu „ Mów mi dobrze” przeplatane były hitami, takimi jak: „Łydka”, czy „Damy radę”. Utwory dynamiczne, spokojniejszymi. Do tego panowie z „Happysad” pokazali, że są ludźmi miłymi, otwartymi na kontakt z fanami. Po ponad dwugodzinnym koncercie masowo podpisywali gadżety i rozdawali autografy. Dodajmy, że „Happysad” to jeden z fenomenów polskiego rynku muzycznego. Muzycy nie są szczególnie kochani przez krytyków, rzadko występują w mediach. Mimo to ich płyty sprzedają się znakomicie a koncertów nie trzeba odwoływać z powodu nikłej frekwencji. Wręcz przeciwnie... (as)


We włoskich rytmach W ostatnią sobotę karnawału Miejski Dom Kultury zaprosił miłośników muzyki, tańca, konkursów i dobrego jedzenia na imprezę pod „Festa Italiana”. Gwiazdą wieczoru był Marco Bocchino, znany w naszych kraju z występów w programie „Europa da się lubić”. Gość zaśpiewał największe włoskie przeboje i zadbał o to, by publiczność dobrze bawiła się podczas jego scenicznych „wejść”. Z kolei Dagmara i Marcin Mrowiccy z grupy „Project S” nie tylko prezentowali swoje umiejętności, ale także uczyli tańców, m.in. Tarantelly. Atrakcji tego wieczoru było więcej. Na uczestników festy czekały konkursy, losowanie upominków, degustacje włoskich potraw i wina. Imprezie towarzyszyła wystawa obrazów Damiano Bozzato, włoskie-

go plastyka obecnie mieszkającego w Roczynach. W przygotowaniu spotkania organizatorowi – Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie pomogli: „Ristorante Pizzeria Italia” w BielskuBiałej, restauracja „La Cantina” w Andrychowie, „North Coast”, „Vinnica Polini”, „Cukiernie Cattabriga” Sucha Beskidzka, „Wosana” S.A. Andrychów, „Oriflame”. Gościem specjalnym imprezy był Riccardo Salmeri - dyrektor Centro Italiano di Cultura w BielskuBiałej. (as)


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.