BEZPŁATNA GAZETA
gro
wpłynie
ISSN 2449–6685
– Przez 15 lat mieszkałem i pracowałem w Niemczech. Wróciłem w 2009 roku. Zainwestowałem w rozwój gospodarstwa i coraz częściej zastanawiam się, po co to robiłem. Miałem tam spokojne życie, pracę, mieszkanie, samochód, w piątek wracałem do domu i miałem wolny weekend – mówi Franciszek Pipperek. Rolnik z Brzeźnicy zżyma się na wprowadzanie kolejnych regulacji, które utrudniają pracę rolnikom a jednocześnie nie przynoszą zakładanych korzyści.
? w ó t n e m u s na kon
O haczykach Zielonego Ładu, nazywanego przez rolników „nieładem”, podwyżkach cen nawozów, dopłatach oraz niebezpieczeństwie importu żywności we wciąż zmieniającym się otoczeniu rozmawiamy z rolnikami z powiatu raciborskiego. Więcej na stronach 18-19 REKLAMA
MARZEC 2022
NOWINY
ROLNIK W KRAINIE ABSURDÓW Jak drożyzna dla rolników
DLA ROLNIKÓW
Wyzwania rolników w 2022 roku
STRONA 4
Na zdjęciu: Marian Plura i Eugeniusz Kura
Beata Lisowska
POJECHAŁA NA FARMĘ DO POLSATU STRONA 2
Zadbaj o bezpieczeństwo w gospodarstwie
STRONA 8
Łukasz Ryborz
Rosnące ceny nawozów uderzają w gospodarzy
STRONA 14-15
606 118 496 Docieplanie dachów płaskich Pokrycia dachowe 18 LAT Obróbki blacharskie na rynku SOLIDNIE, SZYBKO W PRZYSTĘPNEJ CENIE
2
AKTUALNOŚCI
AG RO N OW I N Y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Beata Lisowska, mieszkanka Radlina, wzięła udział w programie Farma emitowanym od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 na Polsacie. Zanim z ochotą poświęciła się macierzyństwu, dużo podróżowała. Mieszkała w Norwegii i kilka miesięcy w Hiszpanii. Mama na pełen etat. W wolnych chwilach uwielbia spędzać czas w swoim domu z ogrodem, z wielką łatwością posługuje się gwarą śląską. Pozytywna, spontaniczna, szczęśliwa. Typ społecznika, który umie odnaleźć się w każdej sytuacji i grupie.
PORZUCIŁA cywilizację i wyruszyła na Farmę
Farma to polski reality show emitowany telewizji Polsat oparty na szwedzkim formacie The Farm, jest nadawany od 2022 roku. Dlaczego o tym piszemy? Dlatego, że wzięła w nim udział mieszkanka naszego regionu – radlinianka Beata Lisowska. – Agata Paszek: Co skłoniło Panią do zgłoszenia się do programu Farma? – Beata Lisowska: Zdecydowałam się wysłać zgłoszenie do programu, ponieważ zaciekawiła mnie jego formuła. Jednym z powodów była również chęć chwilowej zmiany życia, które prowadziłam na co dzień. Posiadając pewne doświadczenie na planach zdjęciowych filmów, seriali i reklam, zdecydowałam się pójść krok dalej czyli wystąpić przed kamerami dłużej niż kilka sekund. – Jak dowiedziała się Pani o tym programie? – Dowiedziałam się o programie na facebookowym profilu firmy Constantin Entertainment Polska i od razu mnie zaciekawił. – O co chodziło w programie? Na czym polegał Pani udział? – Założeniem programu jest wyłonienie, spośród kilkunastu uczestników, Super Farmera. Uczestnicy zamknięci w gospodarstwie, odizolowani od wszelakich wygód i świata zewnętrznego muszą poradzić sobie z zadaniami na farmie oraz walczyć o przetrwanie, tak aby dojść do finału i wygrać. Moim założeniem, aby przetrwać
na farmie, była sumienna praca, nieudawanie kogoś kim nie jestem i czysta rywalizacja. – Czy to było duże wyzwanie – brak prądu, wygód? Jak Pani do tego podeszła? – Dla mnie to nie było żadne wyzwanie, ponieważ jestem zapaloną woodstockowiczką i świetnie sobie radzę bez nowoczesnego świata. Potraktowałam to jako wyjazd wakacyjny. – Czy przed udziałem w programie miała już Pani styczność z wsią? – Przed udziałem w programie jedyną stycznością ze wsią były programy telewizyjne o podobnej tematyce. – Co Pani dał udział w tym programie? – Z programu przede wszystkim wyniosłam nowe doświadczenia, przeżyłam cudowną przygodę i poznałam wiele wartościowych osób. – Czy żyje Pani teraz inaczej? Kiedy zobaczyła Pani, w jakim jednak konsumpcyjnym świecie żyjemy? – Krótki udział w programie nie
spowodował wielkich zmian w moim życiu. Trudno jest w naszych realiach przełożyć wszystko z Farmy do życia codziennego, ponieważ pochłonął nas totalnie konsumpcyjny styl życia. Myślę, że jedną z fajniejszych rzeczy było to, że nie mieliśmy żadnych trosk związanych z wydarzeniami w „normalnym świecie”. – Kogo zachęciłaby Pani do wzięcia udziału w takim programie? – Zachęciłabym każdego, kto ma ochotę i choć trochę odwagi, aby spróbować swoich sił w trudnych warunkach i zmierzyć się w rywalizacji pod nieustannym okiem kamer. – Jak poradziła sobie Pani ze stresem i obecnością kamer? Czy można się do tego przyzwyczaić? – Jak już wcześniej wspominałam, kamera mi nie przeszkadza i nie zwracałam nawet na nie uwagi. Osoba, która nie jest przyzwyczajona do obecności kamer, z pewnością odczuwałaby niemały stres. W moim przypadku wszystko, co zrejestrowały kamery i zostało pokazane, jest całkowitym odzwierciedleniem mojej osobowości.
Uczestnicy pierwszej edycji polsatowskiego programu Farma
Uczestnicy porzucają nowoczesny styl życia i ruszają na przygodę w wiejskim gospodarstwie
Wydawcy programu zadbali o to, aby uczestnicy programu wykonywali prace na gospodarstwie: w polu i dbali o zwierzęta– kury, kozy i krowy
AKTUALNOŚCI
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • AG R O N O W I N Y „Jeśli z Ziemi znikną pszczoły, człowiekowi pozostaną tylko cztery lata życia: nie ma pszczół, nie ma zapylania, nie ma roślin, nie ma zwierząt, nie ma ludzi” – powiedział kiedyś Albert Einstein, podkreślając tym samym, jak ważną rolę w ekosystemie spełniają pszczoły. – To bardzo ważna grupa owadów zapylających, która wymaga szczególnej ochrony – podkreślają Wioletta Brzoza i Kamil Chromik z Pasieki Chromik w Gorzyczkach. Specjalistki od zapylania Pszczoły produkują miód – najbardziej znany z kilku produktów pszczelich. – Jedna pszczoła w ciągu całego swojego życia wytwarza małą łyżeczkę miodu. Do wyprodukowania kilograma miodu, pszczoły muszą przysiąść na kwiatach około 4 mln razy – mówi nam Kamil Chromik. W efekcie pracowite pszczoły to specjalistki od zapylania. Okazuje się, że na świecie około 78% spośród wszystkich gatunków roślin jest owadopylna. – Dlatego w uprawach rolniczych obecność zapylaczy często wpływa korzystnie na podwyższenie plonu oraz na jego jakość – zwraca uwagę nasz rozmówca. Zapylanie drzew i krzewów owocowych, plantacji truskawki, czy maliny
3
Pszczoły nie tylko produkują miód, ale też zapylają blisko 80% roślin. Przenosząc pyłek, zwiększają jakość i ilość plonów. Bez pszczół i ich zapylania, rozwój i wzrost roślin nie jest możliwy.
Bez zapylaczy ani rusz. Znaczenie pszczół w rolnictwie przez pszczoły nie ogranicza się tylko do wzrostu plonów. Wpływają one również na ich jakość. W wyniku zapylenia krzyżowego uzyskuje się lepiej wykształcone owoce o większej liczbie nasion oraz łagodniejszym zabarwieniu i lepszym smaku. Zapylenie kwiatów przez pszczoły miodne wyraźnie poprawia zawiązywanie owoców, a więc i zwiększa plon.
Większy i lepszy plon W produkcji rolniczej liczy się głównie wzrost plonu dzięki zapylaniu roślin. – Obecność pszczół np. na plantacjach rzepaku jest niezbędna do prawidłowego zapylenia roślin – podkreśla pszczelarz z Gorzyczek. Szacuje się, że z powodu zapylania rzepaku przez pszczoły (z pominięciem samozapylenia), produkcja nasion może wzrosnąć o 10-30%. – Wiele jednak zależy od warunków pogodo-
wych w okresie kwitnienia. Kiedy jest deszczowo produktywność zapylaczy jest mniejsza niż w dni słoneczne – dodaje. Zapylanie przez pszczoły może zwiększyć plon roślin prócz wspomnianego wcześniej rzepaku takich jak np.: proso, gorczyca, mak, len, łubin żółty, groch siewny, koniczyna biała i czerwona oraz soja. Druga grupa gatunków roślin to te rośliny, których plon jest całkowicie lub prawie całkowicie zależny od owadów. Należą do nich: gryka, słonecznik, lucerna, esparceta, rośliny sadownicze (jabłka, wiśnie, czereśnie, gruszki), jagody (truskawki, maliny, czarna porzeczka, agrest) warzywa i rośliny nasienne (m.in. cebula, kapusta, marchew). – Dobre zapylanie upraw owadopylnych przez pszczoły w połączeniu z odpowiednimi technikami rolniczymi i zabiegami ochrony roślin może zwiększyć
plon średnio o 50% – podkreślają Kamil Chromik i Wioletta Brzoza.
Zatrucia pestycydami W Polsce każdego roku pestycydami zatruwa się około kilkanaście tysięcy rodzin pszczelich. Pod względem wpływu finansowego strata z tego tytułu jest jednak ogromna i wynosi kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Najwięcej zatruć obserwuje się przy uprawach, u których w fazie kwitnienia zwalcza się chwasty i szkodniki. – Pszczoły wchodzą wtedy w bezpośredni kontakt z pestycydami, niebezpiecznymi chemikaliami w trakcie zbierania nektaru i pyłku – zauważają Kamil Chromik i Wioletta Brzoza. Dodają, że chemiczna ochrona roślin jest niezbędną częścią produkcji roślinnej, jednak rolnicy powinni
Wioletta Brzoza i Kamil Chromik z Pasieki Chromik w Gorzyczkach
się skupiać także na minimalizowaniu zagrożeń związanych z ich stosowaniem. – Niezwykle ważną kwestią jest dobór odpowiedniego pestycydu i odpowiedniego czasu, kiedy dokonywać oprysku bezpiecznie, bez narażania pszczół na niebezpieczeństwo. Wszystkie zabiegi w okresie zapyleń przez pszczoły należy przeprowadzać wieczorem, po zakończeniu codziennego lotu zbieraczek. Ważna jest również rozmowa i komunikacja między rolnikami a pszczelarzami, szczególnie w kwestii informowania o podejmowanych działaniach na polach – podkreśla (juk) Kamil Chromik.
REKLAMA
Grunt...
AGROTECH Międzynarodowe Targi Techniki Rolniczej
LAS-EXPO Targi Przemysłu Drzewnego i Gospodarki Zasobami Leśnymi
18-20.03.2022 to spotkanie Patronat Medialny:
Największa w Polsce wystawa techniki rolniczej w halach
Polub nas
www.agrotech.pl www.las-expo.pl
4
AKTUALNOŚCI
– Jak rolnictwo zmieniło się pod wpływem pandemii koronawirusa? – Eugeniusz Kura: – Rolnictwo się nie zmieniło. Zmieniła się obsługa w zakresie ekonomiki.
– Czyli? – Eugeniusz Kura: – Choć finalna cena produktów dla konsumentów poszła „do góry”, to rolnik nie zarabia więcej. Można oczywiście powiedzieć, że te ceny reguluje rynek, choć moim zdaniem nie do końca. Regulują je pośrednicy, co w efekcie powoduje wzrost cen. – Marian Plura: – Opłacalność w rolnictwie od 15 lat jest praktycznie taka sama. A produkt gotowy w sklepie zdrożał nawet o 200 procent. Zysk pochłaniają pośrednicy. Dla przykładu problemem jest np. niska cena skupu żywca wieprzowego, bo obecnie trzeba do tego dopłacać. – Tak więc czy prowadzenie hodowli obecnie jest nieopłacalne? – Eugeniusz Kura: – Kompletnie nieopłacalne, widać to po likwidacji stad trzody. Bo i małe gospodarstwa, gdzie było to traktowane w charakterze hobby i duże, likwidują maciory, a jeśli je zlikwiduje, nie ma produkcji prosiąt. To z automatu przełoży się na to, że tych tuczników nie będzie na rynku. – Trudności nie opuszczają również w przypadku produkcji roślinnej. Jak rolnik ma walczyć z supermarketami sprzedającymi np. warzywa czy owoce w atrakcyjniejszej cenie niż rolnik na targowisku? Produkty w sklepach często sprowadzone są z zagranicy. – Marian Plura: – Nas też to dziwi, że ta cena w sklepach jest atrakcyjniejsza, niż u rolnika, bo ten transport też kosztuje, a wcześniej ktoś to musiał wyprodukować. – Ale jak rolnik ma walczyć z większymi, żeby wygrać walkę o klienta? – Eugeniusz Kura: – Na pewno nikt jednostkowo tego nie zrobi. Muszą być zrobione grupy producenc-
Ag ro n ow i n y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Do rolnictwa trzeba mieć powołanie
n O wyzwaniach rolnictwa w 2022 roku z przedstawicielami Śląskiej Izby Rolniczej powiatu raciborskiego: Marianem Plurą i Eugeniuszem Kurą rozmawia Dawid Machecki. kie, które mają większe przebicie na rynku. Wtedy będzie większa partia materiału jednorodnego, a więc można negocjować cenę. – No dobrze, ale czy w takim razie rolnictwo w powiecie raciborskim w dużej mierze jest w stanie agonalnym? – Marian Plura: – Jest źle jeśli chodzi o małe gospodarstwa. Te większe, które mają powyżej 50 czy 100 ha jeszcze jakoś przędą, ale przy obecnie galopujących cenach, ta rzeczywistość nawet dla nich w dłuższej perspektywie nie jest dobra. Dla przykładu środki do produkcji rolnej zdrożały w ostatnim roku o 300 procent, a płody rolne zaledwie o 20 procent. – Eugeniusz Kura: – Myślę, że wyznacznikiem kondycji gospodarstwa jest jego modernizacja. A to było dostrzegalne w naszym regionie. Baza maszynowa się zmieniła, aczkolwiek skutki tej modernizacji mogą powodować, że niektórzy gospodarze będą pod kreską, bo większość tych zmian była finansowana kredytami. A przy obecnych cenach produkcyjnych może w niektórych gospodarstwach dojść do zastoju, a to, jak w każdej firmie spowoduje straty. Jeśli będą duże, dojdzie do likwidacji, czego nikomu nie życzę. – No właśnie, jako przykład można podać Rolnicze Spółdzielnie Produkcyjne, które coraz częściej upadają – kiedyś miejsca pracy dla licznego grona osób, dzisiaj dla niewielu. Dlaczego? – Marian Plura: – Przede
Marian Plura, przewodniczący Śląskiej Izby Rolniczej powiatu raciborskiego oraz członek Izby i radny powiatowy Eugeniusz Kura
wszystkich chodzi o brak ziemi. RSP, które upadły w naszym regionie w dużej części nie były pod tym względem rozwinięte, średnio miały po 600 ha, przy wkładzie własnym członków. Byli też tam zatrudniani pracownicy, którym należy co miesiąc dać pensję, a w rolnictwie bywa różnie, bo plony są raz w roku. I to trzeba jakoś rozpracować, a noga może podwinąć się szybko i tak najczęściej się działo. Uważam, że podobnie będzie z rolnikami, bo choć chcieliby powiększyć swój areał, nie mogą, bo nie ma wolnej ziemi, panuje głód. Państwo ma ziemię, ale jest wydzierżawiane przez duże przedsiębiorstwa. Należy więc w jakieś części to rozdrobnić, aby mniejsi mogli złapać oddech, wtedy więcej zarobią. – Jeśli upadają RSP, to co z indywidualnym rolnikiem chcącym zatrudnić kogoś do pomocy. Czy w ogóle go na to stać, albo
czy są chętni do pracy? – Marian Plura: – Chętni się znajdą, ale też chodzi o brak państwowej ziemi. Jeśli ona się pojawi i zostanie dobrze podzielona, to rolnicy odetchną. Większy areał da im większe możliwości, a więc i większy zarobek. W tej ziemi widzimy szanse na istnienie większości gospodarstw w naszym regionie. – W powiecie raciborskim, ale nie tylko, bo też na opolszczyźnie, elektryzującym tematem wśród rolników jest głód ziemi. W latach 2023-2026 kończy się 30-letnia dzierżawa gruntów, a apetyt rolniczy na pozyskanie jakieś części jest coraz większy. Jakie obecnie działania podejmuje w tej sprawie Śląska Izba Rolnicza powiatu raciborskiego? Podczas ostatniej rozmowy z Nowinami deklarowali panowie, że organizacja, którą reprezentujecie, stara się być mediatorami tego tematu.
– Marian Plura: – Pisaliśmy pisma do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Krajowej Rady Izb Rolniczych oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dostaliśmy odpowiedzi, że areał jest na naszym terenie „do wzięcia”, ale ciągle nie wiadomo, na jakiej zasadzie to będzie dzielone. – Eugeniusz Kura: – Trzymamy rękę na pulsie. Dbamy, jak możemy o naszych gospodarzy. Chcemy, aby rolnicy zostali odpowiednio zabezpieczeni. Myślę, że nasze działania są sygnałem do tego, że widzimy problem. A znacie receptę jak podzielić tę ziemię? – Eugeniusz Kura: – My jej nie mamy, bo jesteśmy uzależnieni od KOWR-u. To właśnie tam zostanie podjęta decyzja o zasadach. – Marian Plura: – Jeśli KOWR wystąpi do nas z pytaniem jak to podzielić, to zorganizujemy spotkanie z rolnikami, wyrazimy też swoje zdanie. Ale my obec-
nie o tym nie decydujemy, więc nie ma o czym mówić. – Mówi się również, że bolączką rolników jest brak następców. Jak ma się ten problem dla naszego regionu? – Marian Plura: – Jak jest małe gospodarstwo i dużo jest niezmechanizowanej tam pracy, to tak. W przypadku większych gospodarstw, czyli mniej więcej 100 hektarowych, to sprawa ma się inaczej, o ile jest usprzętowione. Jednak przy takiej dochodowości, która jest obecnie, będzie coraz ciężej. – Za chwilę rolnicy wyjadą w pola, by posiać nawóz. Pojawia się więc obawa, że część z nich z uwagi na bardzo wysokie ceny sypnie mniejsze dawki? A nawet, że niektórzy zrezygnuje z nawożenia w ogóle? – Eugeniusz Kura: – Jak najbardziej, będzie to okres przeczekiwania, bo w tej ziemi, jeśli chodzi o nawóz, coś zostało. Ten rok, jeśli będzie wegetacyjnie dobry, to ci mniejsi rolnicy przetrwają, ale dłużej już nie dają rady. 2022 rok będzie zwierciadłem przyszłości – jak i dla samych firm, które pracują na rzecz rolnictwa, tak rolników. Ciągle liczymy na pomoc ze strony Państwa, bo mówi się wiele o dopłatach do nawozów. Na obiecankach wielu już się przejechało i myślę, że nie tędy droga. To musi być jasne i pewne. – Reasumując, łatwo czy trudno być obecnie rolnikiem? – Eugeniusz Kura: – Bardzo ciężko. Do tego potrzebne jest powołanie. Zawód rolnika to pewnego rodzaju powołanie, gotowość do wyrzeczeń i ciężkiej pracy. W rolnictwie najważniejsze jest jedno: aby nie narzekać na swoją pracę i patrzeć z optymizmem na przyszłość, tą bliższą i dalszą. – Marian Plura: Rolnik musi być wszystkim po trochu, np. mechanikiem czy chemikiem. Jeśli musi komuś płacić za usługi, to na 50 hektarach jest niemożliwe gospodarowanie. To ciężka praca.
REKLAMA
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • Ag r o n o w i n y
5
Najpewniejszy prąd pod słońcem!
FOTOWOLTAIKA DLA ROLNIKA Specjalny program dla rolników! Zadzwoń i odbierz swoje dofinansowanie
• pełne dofinansowanie inwestycji • zapewniamy wszelkie formalności • fachowe doradztwo
Skontaktuj Się Z NAMI! tel. 574 250 610 tel. 577 588 740 ul. Unii Europejskiej 1B 41-922 Radzionków
www.tom-ener.pl
6
AKTUALNOŚCI
Ag ro n ow i n y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Wsparcie dla rolników z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich Z harmonogramu udostępnionego przez Ministerstwo Rolnictwa wynika, że od marca do czerwca br. (a w przypadku niektórych instrumentów także w kolejnych miesiącach) rolnicy będą mogli składać dotacje w naborach w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW 2014-2020). Planowane terminy niektórych naborów wniosków mogą ulec zmianie. Szczegółowe informacje w sprawach konkretnych instrumentów wsparcia udzielane są w punktach informacyjnych w siedzibach biur powiatowych i oddziałów regionalnych ARiMR (adresy znajdują się na stronie ARiMR i pod numerem bezpłatnej infolinii 800 38 00 84). Inwestycje odtwarzające potencjał produkcji rolnej (styczeńgrudzień) Wnioski można składać aż do 30 grudnia 2022 r. O wsparcie mogą się ubiegać rolnicy: • poszkodowani z powodu wystąpienia klęsk żywiołowych, • którzy ponieśli straty z powodu wystąpienia afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wnioski o wsparcie przyjmowane są niemal przez cały rok, by rolnicy zainteresowani pomocą mogli się o nią ubiegać,
Fot. zdjęcie podglądowe (www.Freepik.com)
– nabory wniosków w okresie maj-czerwiec 2022
gdy zajdzie potrzeba. Rozpoczęty na początku stycznia nabór, będzie trwał do 30 grudnia 2022 r. Dokumenty należy składać w biurach powiatowych lub oddziałach regionalnych ARiMR. Można to zrobić osobiście, przesłać za pośrednictwem Poczty Polskiej lub elektronicznej skrzynki podawczej ePUAP. O wsparcie można wystąpić, gdy straty w gospodarstwie (w uprawach rolnych, zwierzętach gospodarskich) miały miejsce w roku, w którym jest składany wniosek lub w co najmniej jednym z 2 poprzednich lat i wyniosły przynajmniej 30 proc. średniorocznej produkcji rolnej z trzech ostatnich lat. Natomiast w przypadku wystąpienia ASF w gospodarstwie o pomoc mogą ubiegać się rolnicy, którym powiatowy lekarz
weterynarii nakazał w drodze decyzji zabicie świń lub zniszczenie ich zwłok, a w dniu jej wydania zwierzęta, których dotyczyła, stanowiły co najmniej 30 proc. trzody chlewnej posiadanej przez rolnika. Maksymalne dofinansowanie, jakie można otrzymać w całym okresie realizacji PROW 20142020, to 300 tys. zł na jednego beneficjenta i gospodarstwo, ale nie więcej niż 80 proc. kosztów kwalifikowanych poniesionych na realizację danej inwestycji. W przypadku szkód powstałych w wyniku klęsk żywiołowych wsparcie można przeznaczyć na odtworzenie zniszczonych składników gospodarstwa. Natomiast gdy przyczyną strat jest ASF – na realizację inwestycji rolniczych niezwiązanych z produkcją świń.
Premie dla młodych rolników (marzec) Jest to pomoc dla rozpoczynających prowadzenie działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym. Premia wynosi 150 tys. zł i jest wypłacana w dwóch ratach: • I rata – 80% kwoty pomocy, • II rata – 20% kwoty pomocy. Wsparcie może otrzymać młody rolnik, czyli osoba, która ma nie więcej niż 40 lat, posiada odpowiednie kwalifikacje zawodowe (lub uzupełni wykształcenie w terminie 36 miesięcy od dnia doręczenia decyzji o przyznaniu pomocy) oraz najpóźniej w terminie 9 miesięcy od dnia doręczenia decyzji o przyznaniu pomocy rozpocznie prowadzenie działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym jako jedyny kieru-
jący. Osoba ubiegająca się o przyznanie pomocy powinna rozpocząć prowadzenie działalności w gospodarstwie rolnym przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy, lecz nie wcześniej niż w okresie 24 miesięcy przed jego złożeniem. Są od tej zasady pewne odstępstwa, więc w sprawie szczegółów warto zajrzeć na stronę ARiMR Wnioskodawca przedstawia biznesplan dotyczący rozwoju gospodarstwa w zakresie działalności rolniczej lub przygotowania do sprzedaży produktów rolnych wytwarzanych w gospodarstwie. Biznesplan należy zrealizować w terminie 3 lat od dnia wypłaty I raty pomocy. W wyniku realizacji biznesplanu powinien nastąpić wzrost wielkości ekono-
micznej gospodarstwa, co najmniej o 10% w odniesieniu do wartości wyjściowej. Młody rolnik zobowiązuje się również do: • prowadzenia działalności w gospodarstwie rolnym jako kierujący co najmniej do dnia upływu 5 lat od dnia wypłaty I raty pomocy, • podlegania ubezpieczeniu społecznemu rolników na podstawie przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników jako rolnik z mocy ustawy i w pełnym zakresie przez okres co najmniej 12 miesięcy od dnia wypłaty I raty pomocy, • prowadzenia uproszczonej rachunkowości w gospodarstwie. Wnioski o przyznanie pomocy można składać w oddziałach regionalnych ARiMR właściwych ze względu na miejsce położenia gospodarstwa. Modernizacja gospodarstw rolnych – obszar A i E (marzec) Wsparcie można otrzymać na: • inwestycje związane z rozwojem produkcji prosiąt (obszar A), • nawadnianie w gospodarstwie (obszar E). W obszarze A wsparciu podlegają inwestycje, po zrealizowaniu których minimalna liczba loch w gospodarstwie będzie wynosić 50. Wielkość ekonomiczna gospodarstwa uprawnionego do otrzymania pomocy stanowi co najmniej równowartość 13 tys. euro i nie jest większa niż 250 tys. euro. W tym przypadku maksymalna wysokość wsparcia wynosi 900 tys. zł. W obszarze B wsparciu podlegają inwestycje: • dotyczące ulepszenia istniejących instalacji na-
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • AG R O N O W I N Y wadniających (inwestycja ma potencjalnie przynieść co najmniej 10% oszczędności wody zgodnie z parametrami technicznymi istniejącej instalacji); • które doprowadzą do powiększenia netto nawadnianego obszaru i są połączone z inwestycjami w istniejącą instalację nawadniającą (potencjalna oszczędność wody ma wynieść co najmniej 10 %, zgodnie z parametrami technicznymi istniejącej instalacji oraz powinno nastąpić faktyczne zmniejszenie zużycia wody na poziomie całej inwestycji); • które doprowadzą do powiększenia netto nawadnianego obszaru (jeśli stan jednolitej części wód w odniesieniu do ilości wody nie został określony jako mniej niż dobry i inwestycja nie będzie miała znacząco negatywnego oddziaływania na środowisko) O pomoc może ubiegać się rolnik: • posiadający gospodarstwo rolne w rozumie-
niu Kodeksu cywilnego, o powierzchni użytków rolnych co najmniej 1 ha i kierujący tym gospodarstwem. W obszarze E rolnik posiadający gospodarstwo o powierzchni powyżej 300 ha nie może ubiegać się o pomoc w ramach tego instrumentu wsparcia. (maksymalna wysokość wsparcia to 500 tys. zł). Wnioski o przyznanie pomocy składa się w oddziale regionalnym Agencji. Wniosek może być złożony również za pośrednictwem biura powiatowego Agencji (wniosek zostanie niezwłocznie przekazany do oddziału regionalnego Agencji) albo można przesłać przesyłką rejestrowaną nadaną w placówce pocztowej. Restrukturyzacja małych gospodarstw (marzec/kwiecień) Wsparcie ma na celu zwiększyć rentowność, a także konkurencyjność gospodarstw w dwóch obszarach: • obszar A – działania
realizowane w gospodarstwach, gdzie prowadzona jest produkcja trzody chlewnej, na obszarach wyznaczonych w związku ze zwalczaniem choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF), • obszar B – pozostałe działania. W ramach tego naboru, o wsparcie mogą ubiegać się osoby fizyczne, które prowadzą działalność gospodarczą. Taka osoba lub gospodarstwo rolne takie wsparcie może otrzymać tylko raz w czasie realizacji obecnej edycji PROW. Można otrzymać 60 000 zł w dwóch ratach, pierwsza wynosi 80 proc. kwoty pomocy, druga – 20 proc. Minimum 80% całej inwestycji muszą stanowić nowe środki trwałe, czyli: zakup maszyn, budowa, rozbudowa, modernizacja budynków produkcyjnych, infrastruktura gospodarstwa (np. plac manewrowy), założenie sadów lub plantacji – o okresie produkcyjnym ponad 5 lat, zakup zwierząt, zakup ziemi. Pozostałe 20% premii
może zostać rozliczone poprzez zakup środków do produkcji, czyli: paliwo rolnicze, środki ochrony roślin, nawozy mineralne lub organiczne, pasze dla zwierząt, energia elektryczna na potrzeby gospodarstwa, pozostałe środki do produkcji rolnej. Inwestycje zapobiegające zniszczeniu potencjału produkcji rolnej (maj) W ramach tego naboru pomoc przyznaje się: 1) rolnikowi, na operację mającą na celu zapobieżenie rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń w gospodarstwie rolnym położonym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, 2) spółce wodnej lub związkowi spółek wodnych, na operację polegającą na zaopatrzeniu w sprzęt do utrzymania urządzeń wodnych służących zabezpieczeniu gospodarstw rolnych przed zalaniem, podtopieniem lub nadmiernym uwilgoceniem spowo-
AKTUALNOŚCI
dowanym przez powódź lub deszcz nawalny. Limit pomocy wynosi: – 100 000 zł – w przypadku rolnika, który jest m. in. posiadaczem samoistnym lub zależnym nieruchomości położonej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, na której prowadzi chów lub hodowlę nie mniej niż 50 świń lub realizuje zobowiązanie rolno-środowiskowo-klimatyczne w ramach wariantu 7.4. „Zachowanie lokalnych ras świń”, – 1 000 000 zł – w przypadku spółki wodnej lub związku spółek wodnych, jeżeli m.in. więcej niż połowę członków spółki stanowią rolnicy posiadający grunty rolne, spółka została utworzona do wykonywania, utrzymania oraz eksploatacji urządzeń służących do ochrony gospodarstw członków spółki wodnej przed powodzią lub melioracji wodnych oraz prowadzenia racjonalnej gospodarki na terenach zmeliorowanych będących w posiadaniu członków spółki wodnej.
REKLAMA
AGROFUN Firma Agrofun, od początku swojego istnienia związana jest z rolnictwem, przez lata doskonalimy swoje usługi i dostosowujemy je do bieżących potrzeb rolników. Obecnie zajmujemy się przede wszystkim: • Prowadzeniem biura rachunkowego dla rolników i firm przez nich prowadzonych. Nasza firma to jedyne w regionie, wyspecjalizowane w obsłudze rolników, biuro rachunkowe. Współpracujemy z 10 Urzędami Skarbowymi, gdzie od 16 lat postrzegani jesteśmy jako solidna firma. Bardzo dobrze znamy branżę rolniczą. Sposób prowadzenia przez nas ewidencji VAT pomaga w zarządzaniu gospodarstwem rolnym, bo dostarcza gotowej wiedzy o kosztach i źródłach największego dochodu. • Pomagamy w pozyskaniu dotacji z UE. W tym roku dostępne i obsługiwane przez nas programy to: 1. Premia na rozpoczęcie działalności gospodarczej – termin składania wniosków 28.02.2022 r. – 28.04.2022 r. 2. Premia dla młodego rolnika – termin ogłoszenia naboru marzec 2022, 3. Rozwój usług rolniczych – termin ogłoszenia naboru kwiecień/maj 2022, • Prowadzimy ubezpieczenia w zakresie upraw rolnych w PZU S.A. • Piszemy wnioski o dopłaty do kwalifikowanego materiału siewnego.
AGROFUN 47-400 Racibórz, ul. Pocztowa 14
BIURO RACHUNKOWE Tel.: 32 415 09 23 • mail: biurorachunkowe@agrofun.com.pl
7
Tworzenie grup i organizacji producentów (maj) Wsparcie może otrzymać nowa grupa producentów rolnych, która działa jako przedsiębiorca, a także składa się z osób fizycznych. Ponadto osoby te muszą spełniać dodatkowe warunki kwalifikowalności. Dofinansowanie przyznawane jest w formie ryczałtu w zależności od przychodów netto grupy. Agencja przyzna pomoc grupom, które funkcjonują w okresie 5 lat po dniu uznania. Grupy producentów otrzymają wparcie, które wyniesie w: • pierwszym roku – 10% przychodu netto grupy, • drugim roku – 8% przychodu netto grupy, • trzecim roku – 6% przychodu netto grupy, • czwartym roku – 5% przychodu netto grupy, • piątym roku – 4% przychodu netto grupy. Natomiast maksymalna kwota dofinansowania, jaką rolnicy mogą otrzymać to 100 000 euro/w każdym roku pięcioletniego okresu pomocy.
Gabriela Skotarek Tel.: 606 892 708 • mail: euro@agrofun.com.pl
8
P
AKTUALNOŚCI
raca w gospodarstwie rolnym wiąże się z dużym ryzykiem wypadków. Ważne jest, aby rolnik odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa w swoim gospodarstwie, pracujący na wielu stanowiskach, wymagających odmiennych umiejętności był świadomy zagrożeń, potrafił je zidentyfikować, przejął inicjatywę, kontrolował ryzyko, był dobrze zorganizowany, zadbał o bezpieczne otoczenie i stanowisko pracy w swoim gospodarstwie, stale poszerzał wiedzę na temat bezpieczeństwa oraz dawał przykład i motywował innych. Bezpieczeństwo jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Od wiedzy i doświadczenia właścicieli gospodarstw zależy, czy odpowiednio zorganizują sobie pracę z uwagi na jej specyfikę, a mianowicie zróżnicowanie czynności czy sezonowe nasileniem prac. W wyniku zdarzeń wypadkowych zgłoszonych przez rolników do Placówki Terenowej KRUS w Głubczycach w 2021 r. odnotowano między innymi upadki osób. Ta grupa wypadkowa występuje najliczniej wśród zgłoszeń, dokonywanych przez rolników z powiatu głubczyckiego, kędzierzyńsko-kozielskiego, a także prudnickiego. Przyczyn upadków osób pracujących w gospodarstwie jest wiele. Należą do nich w szczególności: • niekorzystanie z podestu/rusztowania podczas pracy na wysokości, • nieprawidłowy sposób wchodzenia i schodzenia z drabiny, • brak zabezpieczenia drabiny przed przechyłem i osunięciem, • nieodpowiedni rodzaj drabiny (rozstawna używana jako przystawna o nieodpowiedniej długości do aktualnego zastosowania), • zły stan techniczny drabiny (domowa konstrukcja), • nieużywanie środków ochrony indywidualnej podczas prac na wysokości – szelek bezpieczeństwa, kasku ochronnego, • nieprawidłowy sposób schodzenia z przyczepy – brak drabiny, • niedostateczna koncentracja uwagi na wykonywanej czynności, • pośpiech, • nierówna i śliska nawierzchnia podwórza, • nieodpowiednie obuwie, • nieodpowiednie oświetlenie, • wykonywanie pracy podczas niedyspozycji zdrowotnej. Ryzyko zaistnienia wypadku można zminimalizować, by nikt nie został pozbawiony życia lub zdrowia.
Ag ro n ow i n y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Jak zmniejszyć ryzyko nieszczęśliwego wypadku w gospodarstwie rolnym?
Zaleca się, aby: • przy pracach wykonywanych na rusztowaniach na wysokości powyżej 2 m od otaczającego poziomu podłogi zapewnić bezpieczeństwo przy komunikacji pionowej, odpowiednią stabilność i wytrzymałość na przewidywane obciążenia, a przed rozpoczęciem użytkowania rusztowania dokonać odbioru technicznego w trybie określonym w odrębnych przepisach. Podczas pracy na podwyższeniu, wymagającej wychylenia się poza obrys urządzenia albo przyjmowania innej wymuszonej pozycji ciała należy stosować sprzęt chroniący przed upadkiem tj. szelki bezpieczeństwa z linką bezpieczeństwa oraz hełm ochronny. • podczas wchodzenia i schodzenia z wysokości stosować zasadę trzypunktowego podparcia (dwie stopy i dłoń lub dwie dłonie i stopa powinny stykać się z drabiną), • wchodzić i schodzić należy przodem do drabiny w taki sposób, by znajdować się między podłuż-
nicami, trzymając się rękoma szczebli (a nie podłużnic), • zapędzać drób spokojnie, zwłaszcza mając na uwadze nierówność terenu oraz pomiot z chowu drobiu, • stosować obuwie robocze dostosowane do rodzaju i warunków wykonywanej pracy – odpowiednie są obuwie na płaskiej podeszwie, sznurowane, z protektorem, za kostkę, • zwracać uwagę na stan obuwia roboczego, czy nie jest zużyte lub zabrudzone, • drabina była właściwa do aktualnego zastosowania – nie używać drabiny przystawnej jako rozstawnej ani drabiny uszkodzonej, • drabina przystawna odpowiednia do rodzaju wykonywanej pracy była solidnie ustawiona pod kątem 65-75 stopni i wystawała co najmniej 0,75 m nad powierzchnię, na którą się wchodzi, • drabina była zawsze zabezpieczona przed przechyłem i poślizgiem – musi być ustawiona
na płaskim, stabilnym podłożu i powinna być przymocowana dla zapewnienia stateczności, • podczas schodzenia bądź wchodzenia na przyczepę każdorazowo korzystać z drabiny odpowiedniej długości, bez uszkodzeń i wad, wykonanej z mocnych podłużnic i szczebli, • zarówno przy wchodzeniu, jak i schodzeniu z przyczepy bezwzględnie przyjmować prawidłową pozycję ciała – twarzą do szczebli, • na bieżąco usuwać wszystkie uszkodzenia podłoża (m.in. wgłębienia), jak również wygrodzić wybieg dla drobiu, aby zminimalizować ryzyko poślizgnięcia się, upadku i dotkliwych urazów ciała, • używać urządzeń zabezpieczających przed upadkiem z wysokości i środków ochrony osobistej. Przestrzeganie zasad bhp opłaca się, biorąc pod uwagę skutki wypadków, chociażby te, związane z doznanym bólem i cierpieniem, trwałym inwalidztwem, a nawet śmiercią, poniesionymi kosztami
leczenia czy dezorganizacją pracy w gospodarstwie rolnym i wysokimi kosztami rehabilitacji. Przypominamy Państwu, że w razie zaistnienia wypadku przy pracy rolniczej należy zgłosić ten fakt bez zbędnej zwłoki: osobiście, za pośrednictwem poczty, telefonicznie lub pocztą elektroniczną. Zgłaszając wypadek za pośrednictwem ePUAP można również złożyć Wniosek o jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego wypadkiem przy pracy rolniczej lub rolniczą chorobą zawodową. Mając na uwadze sytuację epidemiczną, zachęcam Państwa do odwiedzenia strony internetowej www.krus.gov.pl i zapoznania się z broszurami prewencyjnymi KRUS na temat zasad ochrony zdrowia i życia w gospodarstwie rolnym. Z życzeniami bezwypadkowej pracy Barbara Ziółko Główny Specjalista w Placówce Terenowej KRUS w Głubczycach
REKLAMA
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • AG R O N O W I N Y
Świerkot Sp. z o.o. 43-245 Studzionka, koło Pszczyny ul. Powstańców Śl. 113 tel. 32 449 11 82 biuro@swierkot.pl
9
Filia Większyce 47-208 Większyce, ul. Raciborska 22 tel. 77 403 38 16
W OFERCIE: Maszyny nowe: CLAAS, KUHN, HORSCH, Mandam, Annaburger, KAWECO, MetalTechnik, MEPROZET, APV, AgroMasz Maszyny używane Części zamienne do wszystkich maszyn Oryginalne części zamienne: CLAAS, KUHN, HORSCH, Mandam, Annaburger, KAWECO Wynajem ciągników Autoryzowany serwis Claas Obiekt suszarniany w Studzionce Transport ponadnormatywny: transport ciągników, kombajnów, sieczkarni
www.swierkot.pl
@Swierkotpl
10
AKTUALNOŚCI Wiosną rośnie zagrożenie pożarowe związane z wypalaniem traw. Warto przypomnieć, że proceder ten jest niezgodny z prawem i grożą za niego surowe sankcje karne oraz cofnięcie dopłat wypłacanych przez ARiMR. Pozytywne skutki wypalania traw to mit Wbrew obiegowej opinii wypalanie nie powoduje bujniejszego odrostu traw. Nie poprawia też jakości gleby. Co więcej, w znacznym stopniu obniża wartość plonów. Po przejściu pożaru gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do stanu sprzed katastrofy. Pożar jest tragiczny w skutkach dla całego ekosystemu – zniszczona zostaje nie tylko warstwa życiodajnej próchnicy, giną również zwierzęta. Podpalanie traw bywa często przyczyną pożarów lasów i zabudowań gospodarczych, w których życie tracą także ludzie.
AG RO N OW I N Y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Rolniku – czym grozi wypalanie traw? Surowe kary – grzywna a nawet więzienie Zakaz wypalania traw określony został w Ustawie o ochronie przyrody oraz w Ustawie o lasach, a Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść od 5 tys. do 20 tys. zł. Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca – zgodnie z zapisami Kodeksu karnego – podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Wiosną często występuje zjawisko wypalania traw na terenie nieużytków, które czasem może przenieść się także na teren pól uprawnych. W wielu przypadkach interweniują strażacy
Wypalanie traw to też ryzyko utraty dopłat Oprócz wspomnianych sankcji wypalającemu grożą również dotkliwe kary, które nakładać może
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, których rolnicy zobligowani są przestrzegać, aby móc ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe z PROW za 2021 rok. W przypadku jego złamania ARiMR może nałożyć na rolnika karę finansową zmniejszającą wszystkie otrzymywane przez niego płatności o 3 proc. W zależności od stopnia winy, może zostać ona obniżona do 1 proc. bądź zwiększona do 5 proc. Jeszcze wyższe sankcje przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne – muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe wypalanie przez Oprac. AgaKa niego traw.
REKLAMA
y p u k a z e n n e s io w a N y z a b j e w o n o d y zapraszam ) 4 1 2 7 4 ( y ic n h c e wM j e w o m o r P l. u y z r p
TYLKO Z NAMI WYSOKerIujEącaPkoLmplOekNsowYe ma of Rodzinna fir a: zaopatrzenie dla rolnictw »nawozy mineralne »środki ochrony roślin »nawozy dolistne »skup zbóż odukcji rolnej »pozostałe artykuły do pr GACH-AGRO, ul. Za Odrą 47-330 Zdzieszowice
77 482 08 02 gachagro.com
REKLAMA
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • AG R O N O W I N Y
11
www.agro-sklep.com.pl Tel.: +48 728 591 961, +48 (77) 44 00 700
odbierz
RABAT
15% Pianowa dezynfekcja strzyków, profilaktyka mastitis u krów mlecznych
Wymień starą myjkę na nową *Akcja trwa do 30.04.2022 r.
Preparat dla krów mlecznych w okresie okołoporodowym, ogranicza wystąpienia gorączki mlecznej
12
AKTUALNOŚCI
AG RO N OW I N Y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
WAŻNE TELEFONY DLA ROLNIKÓW AGENCJE NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH
• Opole, ul. Nysy Łużyckiej 42, tel. 77 454 22 89
• Opole, ul. 1 Maja 6, tel. 77 400 09 00
IZBY ROLNICZE
• Wrocław, ul. Mińska 60, tel. 71 356 39 19 AGENCJE RESTRUKTURYZACJI I MODERNIZACJI ROLNICTWA
OKRĘGOWE STACJE CHEMICZNO-ROLNICZE
• Katowice, ul. Jesionowa 9A, tel. 32 258 04 45
• Gliwice, ul. Generała Józefa Sowińskiego 26, tel. 32 231 26 31
• Opole, ul. Północna 2, tel. 77 457 23 26
• Opole, ul. Oleska 123, tel. 77 455 60 36
KRUS
• Racibórz, ul. Bolesława Leśmiana 4, tel. 32 417 62 41
WOJEWÓDZKIE INSPEKTORATY INSPEKCJI HANDLOWEJ
• Rybnik, Jadwigi i Feliksa Białych 7, tel. 32 423 99 30
• Racibórz, Ludwika 4, tel. 32 453 94 18
• Jastrzębie-Zdrój, ul. Bronisława Czecha 8b, tel. 32 475 75 31
• Rybnik, Klasztorna 3, tel. 32 429 54 12
• Opole, ul. Adama Mickiewicza 1, tel. 77 442 64 71
• Katowice, Francuska 10A, tel. 32 253 28 33
• Katowice, ul. Brata Alberta 4, tel. 32 356 81 00
• Głubczyce, ul. Powstańców 4, tel. 77 471 00 15
• Głubczyce, Plebiscytowa 16, tel. 77 485 64 49
• Polska Cerekiew, ul. Rynek 2, tel. 77 480 27 15
• Opole, Ozimska 51A, tel. 77 454 56 41
• Krapkowice ,ul. Jana Kilińskiego 1, tel. 77 407 90 06
URZĄD OCHRONY KONKURENCJI I KONSUMENTÓW
• Opole, ul. Zielonogórska 3, tel. 77 457 40 78 INSPEKCJE JAKOŚCI HANDLOWEJ ARTYKUŁÓW ROLNICZYCH
• Katowice, Kościuszki 43, tel. 32 256 46 96 OŚRODKI DORADZTWA ROLNICZEGO
• Opole, ul. Wrocławska 170, tel. 77 454 31 18 • Katowice, ul. Sobieskiego 10, tel. 32 351 11 61 WOJEWÓDZKIE INSPEKTORATY OCHRONY ŚRODOWISKA
• Kędzierzyn-Koźle, ul. Kozielska 14, tel. 77 483 50 49 • Łosiów, ul. Główna 1, woj. opolskie, tel. 77 443 71 00
• Katowice, ul. Damrota 16, tel. 32 201 76 00
• Częstochowa, ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego 70, tel. 34 377 01 00
WOJEWÓDZKIE INSPEKTORATY OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA • Racibórz, ul. Króla Stefana Batorego 5/pokój 201, tel. 32 755 13 30 • Katowice, ul. Grabowa 1A, tel. 32 351 24 00 • Głubczyce, ul. Bolesława Chrobrego 5, tel. 77 485 23 52 • Opole, ul. Wrocławska 172, tel. 77 474 46 19 WOJEWÓDZKIE INSPEKTORATY WETERYNARII • Katowice, ul. Brynowska 25A, tel. 32 609 16 01 • Opole, ul. Wrocławska 170, tel. 77 457 50 10
REKLAMA
Minerals MĄCZKA BAZALTOWA
POLSKI PRODUKT
Minerały wulkaniczne
Najczęściej wybierany produkt
Naturalny mineralny środek poprawiający właściwości gleby
trawa
warzywa
DECYZJA Nr. G-1026/21 Zezwolenie wprowadzenia do obrotu mineralnego środka poprawiającego właściwości gleby.
owoce
kwiaty
winnice
eco NR świadectwa: NE/588/2021 Produkt zakwali kowany do stosowania w rolnictwie ekologicznym.
tel.: 511 944 465
nbminerals.com
Wyłącznie ekologiczne nawozy
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • AG R O N O W I N Y
REKLAMA
13
„BIOCHEM” S. Jabłoński, D. Czyż Sp. J. ul. Raciborska 113 • 48-130 Kietrz tel./fax 077/471 19 70 • e-mail: biuro@biochemkietrz.pl www.biochemkietrz.pl
Firma Biochem Sp. J. powstała w 2000 roku i w przeciągu 20 lat zyskała ugruntowaną pozycję w branży rolniczej. Pomagamy w zaopatrzeniu producentów rolnych w artykuły niezbędne do nowoczesnej i wydajnej produkcji rolnej. Posiadamy partnerów biznesowych w kraju i zagranicą. Specjalizujemy się w sprzedaży nawozów, środków ochrony roślin, materiału siewnego oraz skupujemy płody rolne. Jesteśmy autoryzowanym dystrybutorem nawozów Grupy Azoty. Oferujemy kompletny asortyment służący ochronie roślin. Siedziba główna: 48-130 Kietrz, ul. Raciborska 113 Nasz oddział: Biała: 48-210 Biała, ul. Składowa 7 W obrocie płodami rolnymi korzystamy z własnych, nowocześnie wyposażonych elewatorów oraz suszarni. Zapewniamy pełną identyfikowalność towaru w zakresie dostaw, przechowywania i sprzedaży. Dbamy o dobry stan naszych urządzeń magazynowych, transportowych, załadunkowych i suszarni. Mamy wdrożone programy deratyzacji, dezynfekcji i dezynsekcji wszystkich magazynów. Kontrolujemy parametry suszenia i przechowywania zbóż. Posiadamy nowocześnie wyposażone pomieszczenie laboratoryjne, w którym sprzęty kontrolno-pomiarowe są regularnie kalibrowane i legalizowane. Posiadamy certyfikaty INiG oraz GMP+. Dopasowując się do wymagań dzisiejszego rynku, proponujemy zakup towarów za gotówkę, jak i na wydłużony termin płatności. Umożliwiamy również wymianę barterową za dostarczone płody rolne. Regularnie organizujemy spotkania i szkolenia dla naszych klientów tworzone przez wykwalifikowanych specjalistów z branży rolniczej. Uprawiamy poletka doświadczalne, aby pokazać działanie oferowanych przez nas produktów. Nasi wykwalifikowani doradcy służą pomocą w doborze produktów oraz odpowiednich dawek. Staramy się zadowolić nawet najbardziej wymagających klientów, dlatego oferujemy sprawdzone produkty o najwyższej jakości i w atrakcyjnych cenach. Nasze osiągnięcia i sukcesy są doceniane w wielu konkursach i rankingach biznesowych (Diamenty Forbesa, Puls Biznesu itp.). W roku 2020 zakończyliśmy inwestycję dotyczącą nowego budynku biurowo-handlowo-magazynowego w siedzibie głównej w Kietrzu. W roku 2022 planujemy zakończyć inwestycję polegającą na rozbudowie kompleksu magazynowosuszarniczego.
14
AKTUALNOŚCI
AG RO N OW I N Y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Rosnące ceny nawozów stawiają rolników przed dramatycznym wyborem: zadłużyć się w ciemno czy wyjałowić ziemię? Rolnictwo to jedna z tych branż, która najbardziej odczuwa skutki podwyżek cen nośników energii i pochodnych. Jednak to, co dziś jest problemem rolników, jesienią będzie problemem nas wszystkich. Nawozy już teraz są tak drogie, że większość rolników ograniczy ich stosowanie. To oznacza, że plony będą niższe. A przy niskich plonach podwyżki cen żywności są nieuniknione. O tym jak drożyzna wpływa na rolnictwo opowiedzieli nam gospodarze z powiatu raciborskiego: Henryk Fichna z Krzyżanowic, Rafał Mainczyk z Czerwięcic, Łukasz Mura z Owsiszcz, Franciszek Pipperek z Brzeźnicy i Łukasz Ryborz z Zabełkowa. Ceny nawozów biją rekordy – Kiedyś sprzedawaliśmy pszenicę po 700 zł za tonę. Wtedy tona
nawozu azotowego kosztowała 850-1000 zł. W tej chwili tona pszenicy kosztuje 1200 zł, a tona saletry amonowej kręci się w granicy 2800 zł. Relacja ceny zbóż i nawozów zupełnie się rozjechała – mówi Nowinom Franciszek Pipperek, rolnik z Brzeźnicy, specjalizujący się w produkcji roślinnej. – Produkuję kukurydzę. Jednym z podstawowych nawozów jest mocznik azotowy. W marcu 2021 roku za tonę tego nawozu zapłaciłem 1560 zł. 24 listopada zakup tony tego nawozu kosztował mnie już 3760 zł. Obecnie ceny są jeszcze wyższe, przekraczają 4000 zł – mówi z kolei Łukasz Mura, rolnik z Owsiszcz w gminie Krzyżanowice. Gospodarz zwraca uwagę, że wzrost cen nawozów nie idzie w parze ze wzrostem cen kukurydzy w skupie. Po żniwach w 2020 roku dostałem cenę 420 zł za tonę mokrej kukurydzy. Jesienią 2021 roku, po takich podwyżkach cen
Łukasz Ryborz z Zabełkowa przejął rodzinne gospodarstwo w 2003 roku. Wówczas było na nim 12 krów i 20 świń. – Pamiętam, że mama powiedział mi: Przepiszemy ci to, ale postaram się wznieść to gospodarstwo na wyżyny, żeby nikt nie mógł ci powiedzieć, że zaprzepaściłeś szansę – wspomina pan Łukasz. Dziś gospodarstwo liczy około 200 krów i cielaków. Produkowane tu mleko trafia do jednego z największych przetwórców mleka w Europie
nawozów, sprzedawałem kukurydzę za 570-580 złotych – dodaje Ł. Mura. Jak rolnicy zamierzają radzić
sobie ze wzrostem cen nawozów? Sposób na to jest tylko jeden: ograniczenie nawożenia upraw. – W tym roku kupiłem 70% tego
co w zeszłym roku. Wiem, że będę miał mniejszy plon, ale liczę, że mimo wszystko uda mi się to spiąć. Chyba większość rolników będzie tak robiła. To oznacza, że nie będzie optymalnego poziomu nawożenia dla danej rośliny. To z kolei będzie skutkowało obniżką plonów. A jeśli plony będą mniejsze, to ceny będą wyższe – mówi Ł. Mura. Rolnicy już teraz otrzymują propozycje kontraktów na tegoroczne żniwa. – Proponują mi 1150 zł za tonę pszenicy. Rok temu to było między 750 a 820 zł – mówi Franciszek Pipperek. Mniejsze plony, a co za tym idzie dalszy wzrost cen żywności, to tylko jeden z przewidywanych skutków rezygnacji rolników z nawożenia upraw na dotychczasowym poziomie. Efektem długofalowym będzie wyjałowienie ziemi. – Jeśli zmniejszymy nawożenie o 25%, to w pierwszym
REKLAMA
• mieszanki paszowe, koncentraty, zboża • karmy, witaminy, minerały i akcesoria dla gołębi • witaminy, minerały i akcesoria dla zwierząt • karmy dla zwierząt domowych • zanęty i przynęty wędkarskie od • narzędzia ogrodnicze rynku! a n • ziemia i nawozy ogrodnicze
30 LAT
880 154 427
ul. Wspólna 1, Brynek 42-690
Godziny otwarcia: Pon-Pt 8:00-16:00 Sob 8:00-12:00
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • Ag r o n o w i n y roku spadek plonów nie będzie jeszcze aż tak bardzo odczuwalny. Pod warunkiem, że będą odpowiednie warunki pogodowe. Ale w drugim i trzecim roku spadek plonów będzie już znaczny – wyjaśnia Franciszek Pipperek. Krok do przodu, dwa kroki do tyłu, czyli ceny mleka Podwyżki cen nawozów mają bezpośredni związek ze wzrostem cen gazu, który jest głównym nośnikiem energii potrzebnym do ich wytworzenia. Jednak podwyżki cen gazu to nie jedyny problem, z którym borykają się rolnicy. – Ceny paszy też poszły w górę. Soja, śruta rzepakowa – mam dostawę co dwa tygodnie i za każdym razem faktura jest wyższa o 200, 300 czy 500 zł – mówi Łukasz Ryborz, rolnik z Zabełkowa. Pan Łukasz specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego. Ma około 200 krów. – Dzisiaj, żeby wyjść na zero, litr mleka w skupie musi kosztować 1,6 zł. Ale to tylko w przypadku, gdy nie masz kredytów. A przecież dziś prawie każde gospodarstwo ma jakieś zobowiązania, bo w ostatnich latach rozwija-
liśmy się, rozbudowywaliśmy, inwestowaliśmy w park maszyn. Przecież maszyny rolnicze zdrożały tak bardzo, że nie ma szans kupić ich za gotówkę. Przy dzisiejszych stopach procentowych to jest gra na chybił trafił. Może się opłacić, a może się nie opłacić – wyjaśnia rolnik. Łukasz Ryborz cieszył się, że w lutym otrzymał cenę 2 zł za litr mleka. Radość nie trwała długo – już w marcu odbiorca mleka z jego gospodarstwa znowu obniżył cenę. Maszyny rolnicze? Płać i czekaj Kolejny problem to brak dostępności maszyn rolniczych. Kryzys na rynku dostaw półprzewodników dla motoryzacji dotyczy również produkcji sprzętu rolniczego. – Te części przychodzą z Azji. Tam się to tanio produkuje, ale po covidzie wszystko klękło – mówi Rafał Mainczyk z Czerwięcic, który podobnie jak Łukasz Ryborz, specjalizuje się w produkcji mleka. – Nie dość, że sprzętu nie ma od ręki, to jeszcze bardzo podrożał. W grudniu zeszłego roku pytałem o opryskiwacz. Wyliczyli mi, że będzie kosz-
tował 220 tys. zł, ale odbiór będzie możliwy dopiero w styczniu lub lutym 2023 roku. Jeszcze niedawno taki opryskiwacz można było kupić od ręki za 150 000 złotych – mówi Ł. Ryborz z Zabełkowa. Wtóruje mu Franciszek Pipperek. – W zeszłym roku kupowałem nowy ciągnik. Miał być do odbioru w sierpniu, przyszedł w październiku. W maju zeszłego roku zamówiłem nowy siewnik. Nie mam go do dzisiaj – mówi rolnik z Brzeźnicy. Podobne doświadczenia ma Henryk Fichna z Krzyżanowic. Na zamówioną wiosną zeszłego roku talerzówkę (rodzaj brony) czekał pół roku. – Na to jest jedno słowo: globalizacja. Jak się jedno koło popsuje, to wszystko stoi – podsumowuje Henryk Fichna. Nasi rozmówcy wskazują, że nowoczesny sprzęt jest im potrzebny, bo pozwala wykonywać na własną rękę prace, których zlecenie w formie usługi jest bardzo drogie. Częściowo rozwiązuje też problem braku siły roboczej. Rolnicy z niewielkich, rodzinnych gospodarstw odczuwają go bardzo mocno. Pracują sami, z rodziną. Dlaczego? Z jednej
strony trudno jest znaleźć dziś ludzi chętnych do pracy w rolnictwie. Z drugiej strony nie ma wykwalifikowanych pracowników, a właśnie takich fachowców potrzebuje współczesne, zmodernizowane rolnictwo. – Większość gospodarstw ma tak zaawansowany sprzęt, że zwykły zjadacz chleba nie wie, jak to obsłużyć. To są skomplikowane maszyny, a każdy błąd skutkuje kolosalnymi stratami – mówi Franciszek Pipperek. Wtóruje mu Łukasz Ryborz. – Każdy błąd przy hodowli, niezadbanie o higienę udoju, może spowodować, że bydło zachoruje, a nawet padnie – dodaje producent mleka z Zabełkowa. Podwyżki cen nawozów, wzrost cen pasz, rosnące ceny paliw i maszyn rolniczych oraz brak ich dostępności – to tylko część problemów, z którymi borykają się rolnicy. W perspektywie jest jeszcze Zielony Ład i jego wpływ na rolnictwo oraz – koniec końców – na żywność, którą będziemy spożywać. Opisujemy to w osobnym artykule: Rolnik w krainie absurdów. Od dopłat, które nie trafiają do rolników po Zielony Ład
AKTUALNOŚCI
15
Ziemia to bogactwo, które nie przeminie, ale trzeba o nią dbać – mówi Henryk Fichna, rolnik z Krzyżanowic. Ograniczenie nawożenia, z którym musi się zmierzyć, to dla jego gospodarstwa regres.
Wojciech Żołneczko
REKLAMA
UWAGA ROLNICY!
Gospodarstwo Rolne A. Moritz oferuje kwalifikowane ziemniaki sadzeniaki: » b. wczesne » wczesne » śr. wczesne » śr. późne » odmiany krajowe i zagraniczne
PONAD 40 LAT NA RYNKU ZAUFAJ DOŚWIADCZENIU!
Kontakt: kom 698 282 691, 515 575 544 47-364 Strzeleczki, Dobra-Nowy Bud 20
Oferujemy m.in.: » mąki pszenne » mąki żytnie » mąki pełnoziarniste
Nasze usługi dla rolników: » skup zbóż » sprzedaż otrąb
SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO SKLEPÓW DETALICZNYCH:
• Cyprzanów, ul. Młyńska 32, tel. 32 419 87 71, czynne pn.-pt. 8.00 – 16.00 • Gamów, ul. Długa 4, tel. 32 793 96 34, czynne pn.-pt. 8.00 – 15.00 www.mlynarstwo.eu
16
REKLAMA
Ag ro n ow i n y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • Ag r o n o w i n y
REKLAMA
17
18
AKTUALNOŚCI
AG RO N OW I N Y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Rolnik w krainie absurdów. Od Zielonego nie-Ładu po dopłaty, które trafią nie tylko do rolników Tego artykułu nie było w planach. Chciałem spotkać się z rolnikami, żeby porozmawiać o tym, jaki wpływ na ich gospodarstwa będą miały rosnące ceny nawozów. Okazało się, że drożyzna, z którą borykają się rolnicy, będzie mieć wpływ również na nas – konsumentów. Piszę o tym w artykule „Rosnące ceny nawozów stawiają rolników przed dramatycznym wyborem: zadłużyć się w ciemno czy wyjałowić ziemię?”. Jednak przy okazji dowiedziałem się od rolników takich rzeczy, że w głowie kołatały mi się trzy pytania: „jak to możliwe?”, „kto na to pozwala?” i... „jak długo rolnicy będą to wszystko znosić? Ale po kolei. Zielony (nie)Ład Franciszek Pipperek, rolnik z Brzeźnicy w powiecie
raciborskim, nie zostawia suchej nitki na europejskim „Zielonym Ładzie”. To zbiór rozwiązań, które mają przyczynić się do ochrony środowiska naturalnego. Zazwyczaj kojarzymy go z sektorem energetycznym, ale zakłada on również daleko idące zmiany w rolnictwie. – Mamy docelowo stosować 50% mniej środków ochrony roślin i 25% mniej nawozów sztucznych, które rzekomo zanieczyszczają wody. Tylko powiedzmy sobie szczerze: w 2019 roku była susza, woda z pól nie spływała, a rzeki były tak samo zanieczyszczone. Dlaczego nikt nie pochylił się nad tym problemem uczciwie? Lepiej jest założyć, że to rolnicy zatruwają i koniec. A rzeczywistość jest taka, że szamba nie są pobudowane, oczyszczalnie ścieków nie działają jak powinny i z tego bierze się zanieczysz-
czenie wód – twierdzi Franciszek Pipperek. Rolnik podkreśla, że ograniczenie nawożenia doprowadzi do wyjałowienia gleby. Natomiast ograniczenie stosowania środków ochrony roślin sprawi, że produkty roślinne nie będą nadawać się nawet na paszę dla zwierząt. – Jeśli pszenica nie będzie pryskana na szkodniki i choroby, jeśli nie dostanie odpowiedniej ilości azotu, to w najlepszym wypadku będzie nadawać się na paszę, a możliwe, że nawet nie i trzeba będzie ją spalić. Bo zwierzęta nie mogą jeść wszystkiego – mykotoksyny mogą powodować u zwierząt choroby i poronienia – przekonuje Franciszek Pipperek. Gdy sami nie będziemy w stanie siebie wyżywić, będziemy zmuszeni importować żywność z Argentyny, Ukrainy oraz innych krajów. Tyle że w tych
państwach obowiązują zupełnie inne standardy rolnictwa. – Tam jest GMO. Tam się pryska tym, co u nas już dawno jest zabronione. W hodowli stosuje się antybiotyki i hormony, które w Europie zostały już wycofane. Idea jest taka, żeby żywność była lepsza, ale praktycznie będzie po prostu gorsza – przewiduje Franciszek Pipperek. Wyśrubowane przepisy – polska specjalność Nasi rozmówcy obawiają się też, że polskie przepisy wykonawcze do unijnych regulacji będą bardzo wyśrubowane. Znają to z doświadczenia. – We wszystkim musimy być lepsi. Pojechaliśmy kiedyś do Francji na zwiedzanie głównej siedziby koncernu spożywczego i wzorcowego gospodarstwa. Co tam zobaczyliśmy? Zbiornik
na mleko stał w pomieszczeniu, gdzie nie było ani jednej kafelki. Pajęczyny były takie, że nasza weterynaria dawno zamknęłaby taką produkcję. U nas hala musi być wypłytkowana. Najlepiej, żeby ściany były zmywalne. Tam tego nie ma. Zdarza się, że zbiorniki stoją na dworze. W Polsce to by nie przeszło. Wszystkie normy są bardzo wygórowane i musimy się trzymać tego scenariusza – mówi Łukasz Ryborz, rolnik z Zabełkowa, który specjalizuje się w produkcji bydła mlecznego. Rolnik z obawą przysłuchuje się koncepcjom, w myśl których składowanie obornika i gnojowicy mogłoby odbywać się tylko na betonowej płycie. – Jeśli do tego dojdzie, jestem w 80% przekonany, że zlikwiduję hodowlę. Koszt takiej inwestycji to jakieś 3 mln zł. To się nie zwróci w
moim życiu. Podejrzewam, że dużo gospodarstw się podda przy takim obrocie spraw – mówi Ł. Ryborz. Rolników boli, że nikt nie konsultuje z organizacjami rolniczymi kolejnych przepisów. Nikt też nie ponosi odpowiedzialności za wdrożenie złych rozwiązań. Przykład? Wprowadzenie obowiązkowych poplonów, czyli siania pomiędzy uprawami. Uzyskany w ten sposób plon nie jest plonem handlowym. Ma zostać w ziemi. Teoretycznie chodzi o naturalne użyźnienie gleby. W praktyce skutki obowiązkowych poplonów bywają katastrofalne. – To rozwiązanie może i byłoby dobre w latach 90. poprzedniego wieku, kiedy pogoda była normalna. Teraz mamy do czynienia z suszami, które trwają 2-3 lata. Im większy poplon wyrośnie, tym więcej wody wypija z
REKLAMA
PPH Farmer Anita Tworek Konta bankowe Bankowość internetowa Płatności mobilne Kredyty na EKO INWESTYCJE Kredyty dla firm i osób fizycznych Ubezpieczenia
BANK DLA KAŻDEGO
Klimat zrozumienia i wsparcia sprzyja owocnej współpracy
PRZYJDŹ I PRZEKONAJ SIĘ SAM! Racibórz ul. Klasztorna 3 | tel. 32 415 20 89 | www.bsraciborz.pl
Racibórz ul. Hulczyńska 49 Czynne od poniedziałku do piątku w godz. od 8:00 do 16:00
Posiadamy certyfikat GMP+ oraz GMO controled
Od 22 lat zajmujemy się sprzedażą pasz, premiksów i koncentratów dla wszystkich grup zwierząt gospodarskich oraz środków higieny doju i do dezynfekcji. Oferujemy także zakwaszacze do pasz , preparaty na mykotoksyny, śruty sojowe GMO i non GMO, śruty rzepakowe, kwaśny węglan sodu , tłuszcze roślinne i wiele innych dodatków do produkcji pasz.
Telefon 32 417 72 20 • kom. 602 134 665 Tel. do przedstawiciela handlowego 882 118 220 biuro@farmer-tworek.pl
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • Ag r o n o w i n y gleby. To woda, która nie wróci do gleby. W takich warunkach poplon niszczy strukturę gleby. Tak było w 2018 roku. To jest wytyczna unijna, ale w innych krajach zawiesza się jej stosowanie, gdy jest taka potrzeba. W Polsce nie ma tak elastycznych regulacji – mówi Franciszek Pipperek. Dopłaty. Dla rolników i nie tylko Rolnicy, z którymi rozmawiamy, wskazują również na proceder wyłudzania dopłat rolniczych. Ich zdaniem na porządku dziennym są sytuacje, w których nie-rolnicy, posiadający lub dzierżawiący ziemię, otrzymują dopłaty, choć faktycznie nie prowadzą gospodarki rolnej. Zdarzają się też sytuacje, w których rolnicy, chcący powiększyć areał swych upraw, dzierżawią ziemię. Jednak niepisana umowa jest taka, że dopłaty trafiają na konto właściciela gruntów, a nie do rolnika-dzierżawcy, który faktycznie gospodarzy na polu. Rolnicy godzą się na to, bo zwiększanie are-
ałów, nawet kosztem braku dopłat, i tak im się opłaca. – Dopłaty powinny trafiać tylko do rolników, którzy wykazują sprzedaż – mówi Henryk Ficha, rolnik z Krzyżanowic. – Dzisiaj najtańsze pranie pieniędzy jest w rolnictwie. Wiele firm ma dzisiaj po kilka hektarów ziemi. Nikt im nie udowodni, ile zebrali z pola – mówi Franciszek Pipperek i wskazuje, że każde gospodarstwo powinno być zobowiązane do prowadzenia prostej księgowości, opartej na fakturach za zakup paliw, środków ochrony roślin, nawozów, części do maszyn, a także sprzedaży plonów. – Gdyby takie coś wprowadzono, zobaczylibyśmy, ile w Polsce jest tak naprawdę gospodarstw, a pieniądze trafiałyby tam, gdzie powinny – podkreśla rolnik z Brzeźnicy. Polskiej świni już nie ma Producenci mleka oraz rolnicy nastawieni na produkcję roślinną zastanawiają się, czy za jakiś czas nie podzielą losu produ-
centów wieprzowiny. Jednym z takich rolników był przed laty pochodzący z Połomi w powiecie wodzisławskim Łukasz Mura. Dziś przekwalifikował się na produkcję roślinną. Oto jak opisuje on sytuację producentów wieprzowiny: Aby wyhodować tucznika, czyli taką świnkę, z której robimy kiełbasę, trzeba najpierw wyhodować prosiaka. To kosztuje 200 zł. Żeby taki 20-kilogramowy prosiak stał się 110-kilogramowym tucznikiem, musi zjeść 350 kilogramów zboża. Przy cenie zboża 1000 zł za tonę można założyć, że tucznik przejada 350 zł. Ale taki tucznik potrzebuje też białka. 25-kilogramowy worek białka kosztuje 100 zł. Do tego trzeba jeszcze dołożyć 50 zł, czyli koszty energii, śrutowania itd. Wychodzi 700 zł. A dzisiaj świnia kosztuje w skupie 4 zł za kilogram, czyli za 110-kilogramowego tucznika otrzymamy 440 zł. Ta cena nie zmieniła się od 10 lat, ale wszystko pozostałe poszło do góry. Rodzi się więc pytanie, skąd dzisiaj
kupujemy mięso na „polską kiełbasę”? Bo na pewno nie z Polski. Tych gospodarstw już nie ma, bo hodowla stała się nieopłacalna. Dziś półtusze pochodzą z Danii, Belgii, Niemiec. A skąd będziemy je importować za kolejne 10 lat? Chiny tworzą niesamowitą bazę produkcji wieprzowiny. Tam są tuczarnie, które mają po kilka pięter. W tak wielkich stadach antybiotyki wozi się taczkami, bo inaczej nie da się utrzymać zdrowotności. To jest katastrofa. Od myszy po cesarza, każdy żyje z gospodarza Pytamy rolników, czy kolejne regulacje i przepisy nie powodują w nich chęci rezygnacji. Jak zapatrują się na przyszłość swoich gospodarstw? – Kiedyś byłem bardziej optymistycznie nastawiony do rolnictwa, ale idzie to w takim kierunku, że opłacalność systematycznie spada. Jeśli mamy się utrzymać, musimy powiększyć gospodarstwa. Jeśli tak się nie stanie, to będzie to na tyle mało opłacal-
AKTUALNOŚCI
ne, że następne pokolenie już nie podejmie pracy na roli – mówi Henryk Fichna z Krzyżanowic. – Niepewnie patrzymy w przyszłość, a jednocześnie nie chcemy zatracić tego, co razem z rodzicami i poprzednimi pokoleniami zbudowaliśmy. Naszym warsztatem jest ziemia. Liczymy, że coś się zmieni i zyskamy szansę na rozwój, stąd nasz komitet (mowa o komitecie „Państwowa ziemia dla rolników 2023, o działaniach komitetu piszemy w artykule: Państwowa ziemia dla rolników. Prezes Śląskiej Izby Rolniczej jest przychylny rolnikom z Raciborszczyzny – red.) – mówi Łukasz Mura. – Od myszy po cesarza, każdy żyje z gospodarza – mówi Rafał Mainczyk, rolnik z Czerwięcic. Razem z rodzicami wspólnie prowadzi gospodarstwo. Pan Rafał nie zdecydował jeszcze, czy związać swoją przyszłość z rolnictwem. Nie wie, czy gospodarstwo przetrwa we wciąż zmieniającym się otoczeniu. – Kocham to, ale nie wiem,
19
czy będę z tego żył. Nie wiem, jakie za chwilę będą ceny nawozów. Nie wiem, gdzie to wszystko zmierza. Czasem zastanawiam się, czy to wszystko jest warte tej pracy – mówi przedstawiciel młodego pokolenia rolników. – Udało mi się rozwinąć rodzinne gospodarstwo. To zasługa rodziny i sąsiadów. Przeżyliśmy limity na mleko i skup kwot mlecznych. Za te pieniądze, które wtedy na to wydaliśmy, mógłbym wybudować luksusowy dom. Nikt mi tego nie zrekompensował. Tę pracę trzeba kochać. Trzeba kochać zwierzęta, bo inaczej to nie ma sensu. Mówi się „głupia krowa”, ale to nieprawda. Krowy to inteligentne zwierzęta. Kto przy nich pracuje, nigdy się o tym nie przekona. Czasami naprawdę zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby mi iść do normalnej pracy, ale patrząc na to co się dzieje, wolę pracować z tymi zwierzętami, niż być kopanym i gnojonym w jakiejś korporacji – mówi Łukasz Ryborz z Zabełkowa. Wojciech Żołneczko
REKLAMA
Szeroki wybór części zamiennych do kombajnów Claas, Case-IH, New Holland, John Deere, Deutz Fahr, Laverda i Massy Ferguson. Gwarancja wysokiej jakości i atrakcyjnych warunków sprzedaży. Zapewniamy fachową pomoc. Zapraszamy do zakupów w naszym sklepie internetowym: www.rima-sklep.pl
ul. Kępska 12, 45-130 Opole tel. (77) 40 28 225 e-mail: biuro@rima-polska.pl
OFERUJEMY: części oryginalne i dobrej jakości zamienniki do ciągników zagranicznych, maszyn zielonkarskich, uprawowych oraz wielu innych filtry, łańcuchy, oleje i smary opony rolnicze posiadamy szeroki wybór katalogów, zgodnie z którymi służymy pomocą w doborze odpowiednich części profesjonalna regeneracja turbosprężarek, sprężarek powietrza, chłodnic oraz intercoolerów
GALOP ul. Konradowa 3 (koło Nysy) 48-303 Nysa
77 4214525 biuro@agrogalop.pl
20 AKTUALNOŚCI
Ag ro n ow i n y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
Państwowa ziemia dla rolników. Prezes Śląskiej Izby Rolniczej jest przychylny rolnikom z Raciborszczyzny Prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz przyjechał do Raciborza 21 lutego. Spotkał się z grupą ponad 100 rolników z powiatu raciborskiego. Zapewnił rolników o swojej przychylności dla ich starań o udział w dzierżawie ziemi należącej do Skarbu Państwa. W 2023 roku wygasa długoletnia umowa dzierżawy tej ziemi. Dotychczas ponad 2400 hektarów dzierżawi Agromax. Rolnicy indywidualni liczą, że po wygaśnięciu umowy ziemia zostanie wydzierżawiona również im. Wielu z nich upatruje w tym jedyną szansę dla rozwoju swoich gospodarstw. Historyczne postulaty – Naszym celem jest uzyskanie pozytywnej opinii Śląskiej Izby Rolniczej dotyczącej naszego działania – słyszymy od Łukasza Mury, przewodniczącego komitetu „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023”, tuż przed przyjazdem prezesa Śląskiej Izby Rolniczej do Raciborza. Na zorganizowane w remizie OSP Racibórz Sudół spotkanie stawia się rzesza rolników. W sali brakuje miejsc siedzących, część rolników stoi na schodach. – Moja obecność tutaj jest związana z oczekiwaniem rolników na rozwiązanie problemu rozdysponowania ziemi Skarbu Państwa, który to proces nie został zakończony od 30 lat. Ponieważ zbliża się okres wygaśnięcia umów dzierżawy gruntów, które podlegają zwrotowi do zasobu Skarbu Państwa, siłą rzeczy rośnie zainteresowanie rolników tą ziemią – mówi Nowinom Prezes Śląskiej Izby Rolni-
Izby – podsumowuje Łukasz Mura.
Prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz podkreśla, że póki co nie zapadła żadna decyzja dotycząca tego, co stanie się z gruntami rolnymi Skarbu Państwa w powiecie raciborskim, a które dotychczas były dzierżawione w ramach tzw. „trzydziestki” przez jeden podmiot
czej Roman Włodarz. Prezes Włodarz zauważa, że podział gruntów nie sprowadza się wyłącznie do podjęcia decyzji o charakterze administracyjnym, ale jest również decyzją polityczną. – Jesteśmy za tym, żeby zostały spełnione historyczne postulaty powiększenia gospodarstw rodzinnych, a więc to, co jest zapisane w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Natomiast nie chcę się wypowiadać co do formy tego rozdysponowania, bo nie jestem do tego uprawniony. To jest decyzja polityczna, którą musi podjąć rząd – podkreśla prezes Śląskiej Izby Rolniczej w rozmowie z Nowinami. KOWR dzieli i rządzi Jakie wieści ma dla rolników prezes Śląskiej Izby Rolniczej Roman Włodarz? W całym województwie śląskim są 3 wieloletnie umowy dzierżawy, tzw. trzydziestki, które będą wygasać w 2023 roku oraz w kolejnych latach. Dotyczą one dzierżawy 2 708 ha. Większość, poand 2 400 ha, znajduje się w powiecie raciborskim. Natomiast w całej Polsce takich umów jest 412, a stawką jest kilkadziesiąt tysięcy hektarów. Prezes Śląskiej Izby Rolniczej dowiedział się w KOWR, że w tym roku rozpocznie się przegląd gruntów. Zebrany w drodze przeglądu materiał zosta-
Spotkanie z prezesem Śląskiej Izby Rolniczej spotkało się z ogromnym zainteresowaniem rolników z powiatu raciborskiego. Komitet „Państwowa ziemia dla rolników 2023” liczy około 120 członków. Rolnicy chcą doprowadzić do sytuacji, w której część gruntów Skarbu Państwa w powiecie raciborskim zostanie wydzierżawiona rolnikom indywidualnym.
Przewodniczący komitetu Łukasz Mura liczy na pozytywne zaopiniowanie przez Śląską Izbę Rolniczą działań podejmowanych przez rolników z powiatu raciborskiego
nie poddany analizie. W oparciu o tę analizę mają zostać podjęte decyzje, co stanie się z państwową ziemią. Teoretycznie (zgodnie z ustawą), grunty w pierwszej kolejności powinny zostać wydzierżawione lub sprzedane rolnikom indywidualnym. KOWR może przeznaczyć na dzierżawę dla rolników całość gruntów lub ich część. Może nastąpić w trybie przetargów ograniczonych. Przetargi mogą mieć charakter licytacji lub ofertowy. – Będę występował o to, aby były to przetargi ofertowe, bo 40-hektarowi rolnicy nie wytrzymają licytacji. Jednak my tej decyzji nie podejmiemy. To jest decyzja polityczna – mówi prezes Roman Włodarz. Niezależnie od powyższego, KOWR ma również inne możliwości. Może wydzielić z zasobu gruntów zorganizowane i nierozerwalne części o powierzchni przekraczającej 50 ha, których podział byłby nieuzasadniony ekonomicznie, w celu utworzenia ośrodków produkcji rolniczej. Takie zorganizowane całości gospodarcze mogą zostać wydzierżawione w drodze publicznego przetargu. Przy czym do udziału w takim przetargu byłyby dopuszczone również osobowości prawne, a więc również spółki pokroju Agromax. KOWR może też utworzyć spółkę skarbową na całości
Rolnicy z powiatu raciborskiego otrzymali zapewnienie ze strony Śląskiej Izby Rolniczej, że Izba będzie robiła wszystko, aby utrzymać w mocy obowiązujące dziś prawo, tzn. aby dotychczasowi wieloletni dzierżawcy nie mieli prawa przedłużenia umowy dzierżawy po upływie 30 lat (utracili je, gdyż nie wyłączyli 30% gruntów w ustawowym terminie, co przewidywała ustawa z 2011 roku). Ponadto Izba będzie działać, aby nie dopuścić do utworzenia ośrodków produkcji rolniczej. Jak już zostało wspomniane, w przetargu na zagospodarowanie takich ośrodków mogłyby uczestniczyć również osobowości prawne (w tym spółki). – Była to rzeczowa rozmowa z finałem zadowalającym rolników naszego komitetu. Jestem pod wrażeniem chęci współpracy
gruntów, które wróciły do zasobu. Jak widać, możliwości jest wiele. Należy podkreślić, że żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Będę z wami – Jeśli dojdzie do wyłączenia gruntów i przeznaczenie do dzierżawy – będę z wami – deklaruje Prezes Śląskiej Izby Rolniczej podczas spotkania z rolnikami z powiatu raciborskiego. – Izba Rolnicza wyszła z propozycją współpracy. Odebrałem to bardzo pozytywnie. Nie spodziewałem się tego. Pan prezes pozytywnie nas zaskoczył. Rozumie nasze postulaty, bo również jest rolnikiem indywidualnym. Jednocześnie nie pochodzi z Ziemi Raciborskiej, więc jest niezależny – komentuje dalszy przebieg spotkania Łukasz Mura.
Nie tylko powiat raciborski Jak już zostało wspomniane, problem zagospodarowania oraz głodu ziemi nie dotyczy tylko powiatu raciborskiego i województwa śląskiego. Występuje on w całym kraju, w tym w województwie opolskim, a konkretnie w powiecie głubczyckim. W 2023 roku wygaśnie tam wieloletnia umowa dzierżawy państwowej ziemi przez spółkę Top Farms. Gra idzie o 10 tys. hektarów. Top Farms Głubczyce to ważny pracodawca. Jednak rolników, którzy chcą rozwijać swoje gospodarstwa, również jest wielu – około 280. 17 lutego w Głubczycach zorganizowano spotkanie rolników i przedstawicieli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolniczego oraz Izby Rolniczej w Opolu. Tak jak w powiecie raciborskim i województwie śląskim, tak i tam decyzje na temat przyszłości ziemi jeszcze nie zapadły.
Co dalej? Przypomnijmy, komitet „Państwowa Ziemia dla Rolników 2023” został założony z inicjatywy radnego powiatowego Łukasza Mury w czerwcu 2021 roku. W spotkaniu założycielskim wzięło udział 80 rolników indywidualnych. Obecnie liczy on już 120 rolników z powiatu raciborskiego. Ziemia, którą chcą wydzierżawić rolnicy, to grunty Skarbu Państwa. Obecnie wciąż dzierżawi je spółka Agromax. Trzydziestoletnia umowa dzierżawy wygasa w czerwcu 2023 roku. Rolnicy chcą, aby ta ziemia trafiła do nich w drodze dzierżawy. Przewodniczący komitetu Łukasz Mura mówi Nowinom, że głodu ziemi w powiecie raciborskim nie zaspokoiłoby nawet wydzierżawienie rolnikom indywidualnym całej ziemi z tzw. trzydziestki. – Zapotrzebowanie przewyższa to, ile tych gruntów jest. Dlatego trzeba je podzielić na tyle sprawiedliwie, żeby każde gospodarstwo miało zapewniony warsztat pracy na kolejne 10-15 lat – mówi Ł. Mura. Pytamy przewodniczącego komitetu Łukasza Murę: co dalej? – Następnym krokiem będą rozmowy z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa – odpowiada. KOWR to instytucja, która realizuje uprawnienia Skarbu Państwa w zakresie zagospodarowania gruntów rolnych. Członkowie komitetu chcą, by KOWR uwzględnił ich postulaty, a więc doprowadził do sytuacji, aby po wygaśnięciu umowy na dzierżawę ziemi przez Agromax, grunty zostały wydzierżawione rolnikom indywidualnym. Komitet wkrótce oszacuje faktyczne zapotrzebowanie rolników na ziemię w poszczególnych gminach powiatu raciborskiego i zaproponuje jej podział, tak aby odpowiadał on potrze(żet) bom rolników.
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • Ag r o n o w i n y
REKLAMA
21
22
REKLAMA
AG RO N OW I N Y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
ŚRODKI OCHRONY ROŚLIN
DEALER ROKU 2017 I 2020
NAWOZY, MATERIAŁ SIEWNY
MASZYNY ROLNICZE
agromat.pl
Oddział Lubrza k. Prudnika
ul. Wolności 94 48-231 Lubrza
665 890 293
+77 500 02 90
REKLAMA
nowiny.pl | 1 marc a 2022 r. • Ag r o n o w i n y
Słońce daje nieźle zarobić! Kto ma większy kawałek ziemi – może na nim nieźle zarobić. Firmy zajmujące się budową farm słonecznych, takie jak Green Genius, płacą nawet 15 000 złotych rocznie za dzierżawę pod fotowoltaikę 1 ha ziemi. Po instalacjach dachowych trwa drugi boom fotowoltaiczny w Polsce. – Interesują nas działki pod fotowoltaikę i szukamy właścicieli ziemi na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego, którzy są chętni do współpracy – mówi Tomasz Jaskólski, kierownik Zespołu Rozwoju Projektów Fotowoltaicznych i tłumaczy, że aby powstała farma słoneczna działka musi spełnić szereg warunków. – Po naszej stronie leży przeprowa-
dzenie audytu działki, jest on całkowicie bezpłatny i niewiążący. Wystarczy, że właściciel ziemi się z nami skontaktuje i udostępni numer ewidencyjny – dodaje ekspert Green Genius. Numer ewidencyjny pozwoli na szybką ocenę, czy jest szansa, żeby na danej działce powstała farma. Musi ona mieć odpowiednią powierzchnie, co najmniej 2ha, IV, V lub VI klasę
bonitacyjną gleby, dostęp do drogi publicznej, a do tego w pobliżu niezbędna jest infrastruktura energetyczna, do której następnie zostanie podłączona farma. Co istotne ziemia nie może być zlokalizowana na terenach zalewowych lub NATURY 2000. – Jeżeli działka spełnia nasze oczekiwania i widzimy szanse, żeby na niej powstała instalacja, to oferujemy właścicielowi podpisanie umowy – informuje Tomasz Jaskólski. Jednak jak sam zaznacza, to jest początek inwestycji. Dopiero po zawarciu umowy firma może zacząć występować o wszystkie niezbędne zgody. Decydu-
jący wpływ na budowę ma uzyskanie warunków przyłączeniowych. Ich wydanie to zadanie operatora sieci elektorenergetycznej. Właściciel ziemi nie jest w żaden sposób zaangażowany w proces inwestycyjny. Natomiast jako strona postępowania na każdym etapie jest na bieżąco informowany o kolejnych etapach zarówno przez urzędy, jaki i Green Genius. – Ze względu na ograniczenia wolnych mocy, nie wszystkie projekty udaje się zrealizować – mówi Tomasz Jaskólski, ale podkreśla zarazem, że Green Genius ma na swoim koncie zrealizowanych wiele farm o łącznej mocy 120 MW. Wkrótce firma ruszy z
budową kolejnych 140 MW. Jednak nie wszystko złote co się świeci. Decydując się na współprace i dzierżawę ziemi, warto zadbać o właściwe zapisy w umowie. – My stawiamy na przejrzystość. Oferujemy coroczną waloryzację czynszu o inflację i nie mamy żadnych ukrytych kruczków, a wszystkich właścicieli zachęcamy, żeby przy podpisywaniu umów korzystali z pomocy prawników, którzy zadbają o ich interesy – podkreśla Tomasz Jaskólski. Green Genius pokrywa również koszty związane z podatkiem od nierucho-
23
mości czy z odrolnieniem działki. Po stronie właściciela jest tylko podatek dochodowy. Warto na to zwrócić uwagę, bo nie jest to standard na rynku. Czasami firmy oferują warunki, które są zupełnie nie rynkowe, a potem z pozycji siły wymuszają podpisywanie aneksów. – Traktujemy właścicieli jak partnerów, bo zawieramy umowy na 29 lat. Taki okres obowiązywania umowy to zabezpieczenie dla obu stron. Dla nas gwarancja zwrotu z inwestycji, a dla właściciela ochrona przed zasiedzenie – zaznacza Tomasz Jaskólski.
Jak widać dzierżawa ziemi pod farmy słoneczne daje nieźle zarobić, ale jeżeli postawi się na sprawdzonego partnera. Jeżeli interesuje cię dzierżawa pod fotowoltaikę skontaktuj się z nami!
24
REKLAMA
Ag ro n ow i n y • 1 marca 2022 r. | nowiny.pl
SPRZEDAŻ MŁÓTA SPRZEDAŻ wysłodzin MŁÓTA browarnianych wysłodzin
Konkurencyjne ceny! Dostawy na terenie całego kraju! Gwarancja rzetelności dostaw!
browarnianych
533 079 304 509 079 304 MŁÓTO BROWARNIANE BEZ POŚREDNIKÓW www.domino.org.pl | domino@domino.org.pl