spotkania ze sztuką
rozmowa 2
1
Dialog
z przeszłością 3
1. Paweł Orłowski na wystawie „Przeszłość przyszłości”,
tu z rzeźbami „BOT”. 2. „Anioł”, 2018, blacha stalowa lakierowana, spawana. 3. „Młoda dziewczyna”, 2018, blacha corten spawana. Ekspozycja pomyślana jest jako „wydarzenie kroczące”, które rozgrywa się w przestrzeni pomiędzy strefą wejścia do akademii a salą muzealną. Projekt ma trzy odsłony. Dwa wernisaże już się odbyły, trzeci zapowiadany jest na maj
nie muszą być tak często konserwowane jak malarstwo czy krucha akwarela, która z czasem się zmienia. I.Ł.-M.: Nie bez powodu wybrał Pan trwałe materiały – brąz, blachę stalową. P.O.: Brąz słabo się utlenia, więc rzeźby nie
O dobrym czasie dla rzeźby, w Polsce i za granicą, przestrzeni dla obiektów rzeźbiarskich we współczesnych rezydencjach i ogrodach i dyskursie sztuki dawnej z nowoczesną rozmawiamy z artystą Pawłem Orłowskim w kontekście jego wystawy „Przeszłość przyszłości” w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, uczelni, której jest wykładowcą. zdjęcia: Jacek Marczewski, stylizacja: Magda Kazimierczuk, tekst: Iwona Ławecka-Marczewska
104 dobre wnętrze
Iwona Ławecka-Marczewska: Rynek sztuki w Polsce rozwija się. Na aukcjach padają kolejne rekordy. Czy jest to dobry czas również dla rzeźby? Paweł Orłowski: Nawet teraz, w czasie
zainteresowali się kolekcjonerzy, architekci, deweloperzy. Nabywców znajdują nawet tak duże prace jak siedmiometrowy portret konny mojego autorstwa, który stanął w prywatnym ogrodzie.
pandemii, są tygodnie, w których kilkanaście osób interesuje się moimi pracami. Coraz więcej miłośników rzeźby chce w nią inwestować. Jako wykładowca krakowskiej ASP mam kontakt z wieloma rzeźbiarzami, którzy potwierdzają tę tendencję. Przez wiele lat na rynku aukcyjnym w zasadzie nie było rzeźb, może poza małymi formami. Ożywienie nastąpiło wraz z rekordowymi sprzedażami prac Magdaleny Abakanowicz. Obiektami rzeźbiarskimi
I.Ł.-M.: Rezydencje, duże domy, ogrody są idealnym miejscem do eksponowania rzeźb. To, że powstaje ich coraz więcej, miało z pewnością wpływ na to ożywienie. P.O.: Coraz więcej osób czerpie radość
z posiadania rzeźb. Postrzegane są też jako dobra lokata kapitału. Inwestorzy doceniają ich trwałość. Obiekty rzeźbiarskie są niemalże ponadczasowe. Można wykopać rzeźbę z brązu, z okresu rzymskiego, i ona jest zachowana w prawie niezmienionym kształcie. Rzeźby
niszczeją mimo niekorzystnych warunków pogodowych i złego przechowywania. Utrzymują kształt, a często nawet kolor. Jest materiałem elastycznym, można z niego wykonać niemal każdą formę. W kamieniu trudno uzyskać delikatne płaszczyzny, bo jest kruchy. Blacha stalowa, z której wykonuję uproszczone, zgeometryzowane kształty złożone z trójkątów daje mi swobodę w kształtowaniu form, nawet lekkich, ażurowych. Myślę jednak o tworzeniu w kamieniu. Granit i marmur bardzo mnie inspirują. I.Ł.-M.: Zgodzi się Pan ze mną z pewnością, że wartościowych prac rzeźbiarskich powinno być więcej w przestrzeni publicznej?
dobre wnętrze 105
spotkania ze sztuką
rozmowa 1
międzynarodowym, szczególnie niemieckim. Pracuję nad wystawami w Berlinie i w Saint-Maur we Francji. Zamierzam wziąć udział w targach Art Basel w Miami. Prezentowałem swoje prace w poprzedniej edycji tej imprezy.
1 . Kopia rzeźby „Medyceusz” Michała Anioła w dialogu
z pracą „Medyceusz” Pawła Orłowskiego, 2020, blacha stalowa lakierowana spawana; 2. „Aleksander”, 2020, odlew z brązu; 3. „Przeszłość przyszłości”, 2020, odlew z brązu. Obie prace prezentowane są na ekspozycji w Galerii R Wydziału Rzeźby; 4. Paweł Orłowski w pracowni rzeźby Wydziału Form Przemysłowych, z jednym z geometrycznych elementów blaszanych nowo tworzonej rzeźby
I.Ł.-M.: Tworzy Pan od dwudziestu lat. Co dla Pana jako artysty jest najważniejsze? P.O.: Najistotniejsze było dla mnie znalezienie
2
P.O.: Ten obszar również się rozwija. Przykładem na to mogą być choćby moje duże realizacje miejskie, jak pięć 2,5-metrowych rzeźb z brązu przed budynkiem Prosta Tower przy ulicy Prostej w Warszawie. Wciąż jednak w krajobrazie miejskim dominują pomniki, rzeźby historyzujące. Współczesnych obiektów artystycznych jest niewiele. Niestety, bo tworzenie prac do przestrzeni ogólnodostępnych jest dla rzeźbiarza najbardziej nobilitujące. I.Ł.-M.: Dużo wystawia Pan za granicą, m.in. w Niemczech, Francji, Stanach Zjednoczonych. Czy ma Pan w planach kolejne zagraniczne projekty? P.O.: Styl, do którego obecnie doszedłem,
rodził się w mojej głowie, już kiedy studiowałem w Berlinie na Universität der Künste. Niedawno nawiązałem stałą współpracę z Galerią Van Rij, która mnie reprezentuje, i wspólnie planujemy dalsze prezentacje mojej twórczości na rynku
własnego języka wypowiedzi, stylu, który byłby moim artystycznym podpisem. Tak się stało. Mój styl charakteryzują skrótowość formy i jej geometryzacja. Odnalazłem sposób na komunikowanie się z widzem. Uzmysłowiłem to sobie w pełni, gdy podczas pierwszej wystawy retrospektywnej spojrzałem na moją twórczość z perspektywy 20 lat. Mam poczucie, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, ale podskórnie czuję, że nadchodzi przełom, że coś się wysyca. Dużo się dzieje w moim życiu i w świecie. To są momenty przełomowe. Coraz śmielej podejmuję próbę konfrontacji z przeszłością, ze sztuką naszych przodków. Tworzę współczesną przestrzeń do refleksji na temat przemijania, upływu czasu. Buduję narrację, która otwiera drzwi do dialogu z odbiorcą. I.Ł.-M.: Przykładem tego jest wystawa „Przeszłość przyszłości”. P.O.: Współczesność zawsze wynika
z przeszłości, dlatego podjąłem artystyczny dialog z muzealiami, odlewami gipsowymi rzeźb antycznych z kolekcji Muzeum ASP. Jest wśród nich kopia „Medyceusza” Michała Anioła, od której wyszła koncepcja wystawy.
•
4
Tworząc wystawę „Przeszłość przyszłości”, miałem w pamięci słowa Umberta Eco, że „wyrastamy
na ramionach olbrzymów” 106 dobre wnętrze
3
Mapa osobista PAWEŁ ORŁOWSKI, artysta rzeźbiarz, studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni prof. Józefa Sękowskiego i na UDK w Berlinie w pracowni Karlheinza Biederbicka. Doktor habilitowany w dziedzinie sztuk plastycznych, kierownik Katedry Sztuk Wizualnych, prowadzi pracownię rzeźby na Wydziale Form Przemysłowych krakowskiej ASP. Laureat wielu wyróżnień polskich i międzynarodowych. Brał udział w ponad 50 projektach artystycznych, wystawach i sympozjach. Współpracuje z wieloma galeriami i muzeami, m.in. Gallery Van Rij, Artutito – Exquisite Art Gallery, 20 21 FineArt Gallery w USA, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Muzeum Narodowym w Gdańsku, oraz fundacjami: Orimari, Eko-Art Silesia, New Era Art Jana Potockiego. Ostatnio publiczność mogła podziwiać jego prace na wystawie retrospektywnej „Linia i płaszczyzna” w starej manufakturze porcelany Świt Ćmielów i wystawie indywidualnej „Powrót króla” w Hali Koszyki w Warszawie. Więcej informacji: pawelorlowski.com
dobre wnętrze 107