Krzysztof Głomb
Granty dla Latarników Polski Cyfrowej Jak rozgryźć ten temat?
W
ielu Latarników zadaje nam pytania jak interpretować regulamin konkursu na Lokalne Plany Działania. Odpowiadają na nie oficjalnie wskazani w regulaminie przedstawiciele Stowarzyszenia „Miasta w Internecie” organizującego konkurs. Są to odpowiedzi formalne i wiążące.
Jako pomysłodawca konkursu postanowiłem jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom Latarników i opowiedzieć o intencjach, jakie nam przyświecały w czasie jego projektowania. Nie będzie to, zastrzegam, formalna i wiążąca interpretacja regulaminu. Będzie - podzielenie się z Wami naszymi oczekiwaniami, pomysłami a nawet marzeniami o tym, czym mogłaby być działalność Latarnika wspierana grantem. No więc do dzieła. Oto moje rady:
Zależy nam na przekonaniu nieprzekonanych, na zachęceniu niechętnych Zacznijmy od uświadomienia sobie, że PCRS to program „pierwszego kroku w cyfrowy świat”, a więc takich działań Latarnika, które przyciągać będą do korzystania z Sieci ludzi z pokolenia 50+, którzy nigdy jeszcze nie mieli nic wspólnego z komputerem, tabletem, komunikatorem czy Internetem. Program działań, które pomogą przełamać osobiste bariery psychologiczne i poczucie niewiedzy. Zatem dość oczywiste jest, że w lokalnych planach działania Latarników nie chodzi o posadzenie w pracowni przed komputerami przekonanych starszaków i szkolenie ich z obsługi tego, czy owego. To - w postaci regularnych szkoleń komputerowych - możemy i powinniśmy zrobić w „drugim kroku” z przekonanymi już do Internetu 50+.
1|S t ro na
Piszę o tym szczegółowo, bo kilku Latarników skarżyło się, iż pełne przeszkolenie 270 osób to za dużo jak na 18 miesięcy i środki grantu. Więc raz jeszcze podkreślam: to nieporozumienie, nie mamy takich oczekiwań. Porzućcie myślenie o wielogodzinnych szkoleniach i kilkunastu zajęciach z tą samą grupą aż do osiągnięcia przez nią umiejętności na poziomie certyfikatów, zajmijcie się głównie pomysłami na zajęcia przekonujące 50+ do Internetu oraz na pokazywanie korzyści z cyfrowych rozwiązań! Zadaniem Latarników jest przekonać niezdecydowanych, których najpierw powinniśmy aktywnie zidentyfikować w swoim środowisku i zachęcić do zrobienia „pierwszego kroku” (dlatego właśnie ten element będzie oceniany). W docieraniu do grup nieprzekonanych sporo mogą pomóc lokalne organizacje, uniwersytety III wieku, koła hobbystów, a może warto dotrzeć do grupy młodych, którzy zaproszą na spotkanie swoich rodziców lub dziadków? Kilku Latarników, którzy rozpoczęli organizację spotkań z 50+, sygnalizowało nam swoje rozczarowanie słabą frekwencją na zajęciach promowanych wyłącznie poprzez rozwieszenie plakatów w mieście. To zawsze boli – ale musicie pamiętać, że taka forma promocji jest na ogół bardzo mało skuteczna a podstawowa zasada rekrutacji brzmi: wyjść do ludzi z osobistym przekazem! Dobrze sprawdza się – o czym poniżej – współpraca na tym polu z różnego typu partnerami i organizacja zajęć dla grup o analogicznych zainteresowaniach, przynależności do jednej organizacji oraz podobnej charakterystyce społecznej. Do takich grup łatwiej trafić, niż do pojedynczych osób.
P
amiętajmy, że pokolenie 50+ to wiele różniących się - nieraz znacznie - grup wiekowych, społecznych, zawodowych czy zainteresowań. Osoby czynne zawodowo ( w wieku 50-65 lat) mają inne uwarunkowania i potrzeby, niż seniorzy „50+VAT”. Wędkarze czy
obserwatorzy ptaków nie specjalnie cenią hobby miłośników żużla, kobiety interesuje zwykle inny świat, niż mężczyzn. Skorzystajmy z tych różnic proponując zajęcia wyraźnie ukierunkowane na potrzeby tych grup. Na każdą z nich trzeba znaleźć odrębny sposób, że tak powiem, do każdej – dostosować program i formę zajęć. Na takie właśnie oryginalne pomysły na działania przykrojone do potrzeb różnych grup czeka jury konkursu. Wasza oferta konkursowa może być zatem zarówno mozaiką zajęć prowadzonych w różnorodny sposób z grupami uczestników o podobnej charakterystyce (patrz wyżej), jak i jednolitym programem zajęć z uczestnikami dobieranymi według innego klucza. Wszystko jest w waszych rękach, a właściwie głowach.
2|Stro na
Co do zajęć: stosujcie zachęty wobec uczestników – postarajcie się o jakiś poczęstunek, podarunek – wszak dysponować będziecie środkami grantu i możecie wydać „parę złotych” na ten cel. Zorganizujcie wyjazd do muzeum, gdzie pokażecie jak łatwo dotrzeć do informacji o poszczególnych obiektach, korzystając np. z aplikacji Google Art. Szukajcie swoistych potrzeb i możliwych
korzyści z Internetu
charakteryzujących poszczególne grupy uczestników.
Organizujcie spotkania w miejscach przez nie oswojonych - przyjaznych (przypominam tu o mapowaniu potrzeb uczestników, którego uczyliście się podczas szkoleń), ale poszukujcie także miejsc atrakcyjnych dla danej grupy uczestników. Takie fajne pomysły sformatowane pod uwarunkowania konkretnych grup na pewno ucieszą jurorów.
Atrakcyjne spotkania – a nie typowe szkolenia W publikacjach i podczas wydarzeń PCRS unikamy jak ognia słowa szkolenia, czy kurs, aby nie sugerować Latarnikom i naszym 50+, że w ramach swoich Lokalnych planów działania mają zaprojektować takie właśnie formy aktywności. Mówimy natomiast o zajęciach, wydarzeniach edukacyjnych czy spotkaniach. I radzimy to robić także Latarnikom. „Pierwszy krok do Internetu” przebiegać powinien w towarzyskiej, niestresującej atmosferze, a Latarnik powinien pełnić rolę gospodarza, pokazującego uroki i plusy cyfrowego świata, a następnie oswajającego z Internetem i sprzętem. Kiedy analizowaliśmy dobre praktyki pracy z przedstawicielami pokolenia 50+, rozsiane po Polsce i Europie, rzuciło nam się w oczy, że oczekują oni od razu zaprezentowania im konkretnych zastosowań Internetu, przydatnych usług, atrakcyjnych dla nich możliwości działania, a nie lekcji z obsługi myszki, komputera, czy przeglądarki. Chcą dowiedzieć się – już, teraz, a nie na trzecich zajęciach, czy „ten Internet” pomoże im w codziennych, zwykłych sprawach, a nie doda kłopotów technicznymi nowinkami. Z powyższego wynika jasno, że zajęć dla niezdecydowanych nie powinniśmy prowadzić – co do zasady (od której oczywiście bywają wyjątki!) - w dużych grupach. Wymagają oni zindywidualizowanego wsparcia i poświęcenia uwagi. Optimum zwykłych spotkań to kilka – maksymalnie kilkanaście osób, choć oczywiście można sobie wyobrazić, np. zajęcia podczas festynu, które promować będą Internet wobec szerszych grup. Ale to właśnie kwestia Waszej kreatywności i dobrego pomysłu. Za nie jury będzie wystawiać najlepsze oceny.
3|Stro na
D
la osiągnięcia takich celów Latarnikowi będą zatem bardziej potrzebne narzędzia mobilne: ekran i rzutnik oraz laptop z dostępem do Internetu, niż pracownia komputerowa, która może wystraszyć starszaków na starcie. Latarnicy muszą rozumieć
postęp technologiczny, który zmierza ku mobilności w korzystaniu z Internetu oraz fakt, że tradycyjny komputer PC to rozwiązanie już odchodzące z wolna do historii. Szczególną uwagę zwracajcie na możliwości telefonów komórkowych – głównie smartfonów, laptopów/netbooków i tabletów, a także innych urządzeń dostosowanych do potrzeb osób 50+. Pomyślcie: wobec faktu, iż komputery stacjonarne tracą na znaczeniu, może lepiej byłoby, aby miejscem pierwszych spotkań była np. świetlica wiejska, gdzie panie upieką ciasto i zaparzą kawę, czy kawiarnia w mieście, gdzie można wypić herbatę, niż inne miejsca narzucające formalną atmosferę? W ostatnich latach pojawiło się wiele ciekawych miejsc, fajnych miejscówek - jak mawia młodzież, centrów kultury, klubów osiedlowych, otwartych pracowni i klubokawiarni, łączących cechy kawiarni i czytelni. Może warto z nich skorzystać? Albo z innej beczki – zajęcia z panami kibicami 50+ (a kto nie jest kibicem w tym wieku?) zrobić przy pogodzie na najbliższym „orliku”?
Postarajmy się o cel, efekt i produkt – ludzie to cenią! Większość pokolenia 50+ chce poświęcać swój czas na działania sensowne, mające jasny cel i zakończone jakimś widocznym efektem. Weźcie ten fakt pod uwagę, planując zajęcia ze starszakami! Niech komputer, komunikatory, skaner, aparat cyfrowy czy program do obróbki zdjęć poznają niejako przy okazji osiągania innego ważniejszego celu spotkania, np. tworząc album rodzinny, czy serwis www o historii wsi, zestawiony z fotek wyszperanych w rodzinnych zbiorach. Niech korzystając z bezpłatnych, prostych programów dostępnych online, stworzą pod okiem i przy znaczącym wkładzie pracy Latarnika hobbystyczna stronę internetową (a potem ją rozwijają). Albo opiszą i zilustrują zrobionymi przez siebie fotkami interesujące ich wydarzenie sportowe, zjawisko przyrodnicze, albo – z innej beczki - skontaktują się na żywo z krewnymi w USA z okazji świąt Bożego Narodzenia (wyobraźcie sobie jak pół wsi rozmawia w „wiosce internetowej” z krewnymi w Chicago na dzień przed Wigilią!). Mogą też odbyć wycieczkę do wirtualnego muzeum, kupić bilet na koncert czy do kina, popatrzeć w niebo za pomocą specjalnej aplikacji Google, zapamiętać zakupy za pomocą aplikacji Listonic. Na opracowanie czekają także wirtualne albumy o lokalnych drużynach sportowych. 4|S t r o na
Bardzo ważne dla wielu osób są tematy związane z wiarą – dajmy im szanse znalezienie w Internecie interesujących ich treści. Warto też zastanowić się jak zmieni nasze postrzeganie telewizji jej cyfryzacja – a więc krok w kierunku interaktywności i zamawiania programów według uznania widza.
T
o oczywiście tylko i wyłącznie przykłady (można by je mnożyć), pokazujące wszak, że w wyniku zajęć Latarnika ze starszakami może powstać coś konkretnego, trwałego, możliwego do upowszechnienia. Coś, czym grupa 50+ może się pochwalić w gronie
swoich znajomych i zachęcić do podobnych działań. Jeden przykład nie wystarczy na cała ofertę, ale gdy pogłówkujecie, z pewnością uda się wam stworzyć wartościowy, gęsty od wydarzeń i atrakcyjny scenariusz. Podkreślamy zawsze, że tematy takich zajęć powinny mieć jak najbliższy związek z codziennością uczestników zajęć, z lokalnymi/regionalnymi tropami kulturowymi, z historią najbliższych okolic, a może i z muzyką i innymi artystycznymi skojarzeniami? Ludzie powinni poczuć, że Internet ma sens i im pomoże. Wtedy zaczną się go uczyć, wtedy zmobilizują się do kupienia laptopa czy tableta. W dyskusji na temat lokalnych planów działania Latarników pojawił się wątek praw autorskich, jakie Latarnicy otrzymujący grant muszą przekazać organizatorom PCRS. Warto doprecyzować, iż właścicielem tych praw będzie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji a dotyczyć one będą tylko i wyłącznie tych efektów prac Latarnika, które powstaną w ramach finansowania grantem. Wyjaśniam, bowiem jedna z Latarniczek obawia się, że MAC zawłaszczy cały jej dorobek wynikający z prowadzonej od dawna aktywności szkoleniowej z seniorami. Nie ma takiej obawy, a sam fakt przekazania praw nie ma na celu pozbawienia Latarnika wypracowanej przez niego przed wstąpieniem do grona Latarników własności, lecz tylko udostępnienie wyników jego prac zrealizowanych w ramach PCRS - innym Latarnikom i osobom zainteresowanym skorzystaniem z dorobku konkursu grantowego. Dostarczone przez was lokalne plany działania nie będą publikowane w Internecie, ani udostępniane w inny sposób!
5|S t ro na
Współpracujmy – współdziałajmy – współdzielmy Działanie wspólnie – to klucz do sukcesu. I nie myślę tu o wspólnych działaniach latarników w ramach jednego grantu, co jest do pewnego stopnia możliwe, ale nie będzie – jak wiecie premiowane przez jury konkursowe. Działajcie wspólnie z różnymi partnerami w waszym środowisku, szczególnie tymi, którzy pomogą nam w zachęceniu do udziału w zajęciach konkretnej grupy osób, a także w organizacji zajęć. Odszukajcie i prezentujcie podczas zajęć te osoby w waszej okolicy, które mogą być wzorem i pokazać jak np. Internet wpłynął ich życie zawodowe i prywatne. Leśników, nauczycieli, animatorów kultury, czy - z innej beczki – rolników.
P
artnerom rewanżujcie się za pomoc, proponując zajęcia związane z tematyką ich aktywności: np. przygotowując w ramach zajęć nowy projekt karty napojów w kawiarni, budując album online o historii parafii czy klubu sportowego, albo opracowując razem z
przedstawicielkami koła gospodyń wiejskich zaproszenie na festyn. Piszę o tym, bowiem istotne jest, aby współdziałanie nie polegało tylko na wypożyczeniu sali, czy użyczeniu sprzętu od instytucji czy placówki samorządowej. Starajcie się zrobić coś konkretnego wspólnie z lokalną organizacją pozarządową, grupą ludzi aktywnych lokalnie, z LGD, LZS, czy grupą hobbystów. A także z lokalnymi przedsiębiorcami – wytyczne dla takiej współpracy już opublikowaliśmy w Bibliotece Latarnika. Czasami wasze zajęcia mogą stać się częścią czegoś większego (np. festynu, festiwalu, dni otwartych), czasami to latarnicze spotkanie z 50+ będzie najważniejsze a partnerzy dołożą swoje elementy. Warto zdobyć dla takiej współpracy poparcie ludzi cenionych środowisku i liderów opinii. Ich poparcie dla PCRS, obecność na zajęciach, choćby częściowa motywuje innych do zrobienia pierwszego i kolejnych kroków w cyfrowy świat.
Wprowadzenie 270 osób z pokolenia 50 w cyfrowy świat w ciągu 18 miesięcy W ramach grantu Latarnik ma wprowadzić w cyfrowy świat minimum 270 różnych osób w okresie 18 miesięcy. To oznacza, że w miesiącu ma przeprowadzić zajęcia średnio dla minimum 15 różnych osób. Oczywiście sam decyduje o liczbie uczestników zajęć w danym miesiącu, ale musi kierować się zdrowym rozsądkiem i poczuciem obowiązku, a także zapisami umowy, której częścią jest uzgodniony harmonogram działań.
6|Stro na
Liczymy na to, że Latarnicy będą działać przez większość miesięcy w okresie od stycznia 2013 do końca czerwca 2014r. z naturalnymi przerwami na urlopy i inne zaplanowane wydarzenia życiowe. Oczywiście trzeba brać pod uwagę uwarunkowania dotyczące ograniczeń uczestników zajęć: pór roku, wakacji czy też okresów nasilonych prac rolników. I wyjaśnić je w ofercie, tak aby jurorzy poznali powody mniejszej aktywności Latarnika w danym miesiącu.
M
arzyłoby się, aby Latarnicy wspierani grantami objęli swoimi działaniami więcej, niż 270 osób. To możliwe, przecież nikt nie oczekuje – by powrócić do podstawowych założeń PCRS – że w ramach grantu Latarnik wyszkoli w pełni swoich podopiecznych
w korzystaniu z Internetu czy komputera. Przypominamy, w PCRS nie o szkolenia chodzi, lecz o atrakcyjne formy przekonywania do korzystania z cyfrowych udogodnień. O unaocznienie korzyści i przekonanie do zrobienia „drugiego kroku” – zdecydowanie się na praktyczną naukę obsługi sprzętu i korzystania z Internetu. Statystycznie biorąc, aby wypełnić normę 15 osób średnio miesięcznie, wystarczy zatem kilka spotkań z rożnymi osobami – co oznacza minimum kilkanaście – dwadzieścia kilka godzin zajęć miesięcznie. Dla rozliczenia grantu liczy się udział jednej osoby w jednych zajęciach. To naprawdę niewiele! Nie oznacza to, że wystarczy odbębnić te zajęcia – każde z nich musi być dobrze przygotowane i zrealizowane. Liczymy, że Latarnicy wsparci grantami zachęcą do wejścia do cyfrowego świata grupę ponad limit 270 osób. Przypominam, że udział tych samych osób w kilku zajęciach nie liczy się do statystyk projektu, ale nie zmienia to faktu, że zachęcamy Latarników do prowadzenia kilku spotkań z tą samą grupą w ramach pełnego wolontariatu. Zaplanowane obciążenia Latarników, którzy pozyskają grant, są racjonalne. Można więc, spokojnie zadbać o dobór uczestników i solidnie przygotować się do takich zajęć, tworząc unikalny, dostosowany do lokalnych uwarunkowań program. Na tym nam szczególnie zależy.
Tarnów, 15 października 2012r.
7|S t ro na