Rynki Alkoholowe 11 (2008)

Page 1


Szanowni Czytelnicy, ul. Szosa Bydgoska 56, 87-100 Toruń tel. 056 660 31 60, fax 056 660 31 61 http://www.rynki.pl e-mail: redakcja@rynki.pl REDAKTOR NACZELNY: Magdalena Winiarska, tel. 0 607 842 875 REDAKTOR: tel. 056 660 31 84 Joanna Jagusiak, tel. 0 607 842 878 Magdalena Pyzik WSPÓŁPRACUJĄ: Janusz B. Berdowski (Warszawa) Andrzej Brudzyński (Warszawa) Mario Crosta (Bielsko-Biała) Andrzej Daszkiewicz (Piastów) Jan Garlicki (Warszawa) Mariusz Kapczyński (Kraków) Rafał R. Kasprzycki (Gdańsk) Adam Kupczyk (Warszawa) Jarosław Lewandowski (Chicago) Paweł Libera (Warszawa) Jacek Łakomy (Poznań) Grzegorz Olma (Katowice) Daria Parzelska (Warszawa) Piotr Poznański (Londyn) Łukasz Sosiński (Warszawa) Edmund Szot (Warszawa) Stefan Zatorski (Warszawa) REDAKTOR TECHNICZNY: Rafał Milewski, tel. 0 607 842 881 OPRACOWANIE GRAFICZNE: Ewelina Barcicka Izabela Hamerla Karolina Kiljańska Małgorzata Wojnowska DZIAŁ OGŁOSZEŃ: fax 056 660 31 81 Justyna Laskowska, tel. 0 607 842 867 e-mail: jlaskowska@kartel.com.pl tel. 056 660 31 82, Lidia Potwardowska, tel. 0 607 842 864 e-mail: lpotwardowska@kartel.com.pl tel. 056 660 31 80 PRENUMERATA: Marta Grochowska e-mail: prenumerata@rynki.pl tel. 056 660 31 60 PRZEDSTAWICIELSTWO: Krzysztof Kilijanek, 01-312 Warszawa 83 skr. poczt. 41, tel./fax 022 664 53 02 tel. 0 601 221 300

Sezon winnych zbiorów dobiegł końca. W tym roku dla polskich winiarzy okazał się naprawdę łaskawy. Nadszedł czas na jego podsumowanie. Rok temu w listopadzie zastanawialiśmy się, jaka przyszłość czeka polskich „domorosłych” winiarzy, którzy, wtedy jeszcze, w świetle polskiego prawa, produkowali swoje wino nielegalnie. Ustawa z lipca bieżącego roku zmieniła tę negatywną sytuację. Dzisiaj, raptem 4 miesiące po tym wydarzeniu, nasi winiarze patrzą z optymizmem w przyszłość. Polskie winiarstwo odradza się z zapomnienia – jest to żmudny proces, dlatego trzeba poczekać na jego wymierne efekty funkcjonowania w polskiej gospodarce. Pewne jest jednak, że chociaż łatwo nie będzie, absolutnie wszyscy mają nadzieję na pozytywne wyniki. Warto odnotować, że Polacy spożywają wino w coraz większych ilościach i przy coraz liczniejszych okazjach. Razem ze statystykami rośnie również chęć rozwiązania wielu kwestii, które pojawiły się przy okazji narodzin polskiego winiarstwa. Wspomnę chociażby o tym, że władze niektórych uczelni poważnie myślą, aby w swoich murach zacząć kształcić przyszłych enologów. Istniejące Stowarzyszenie Sommelierów Polskich zamierza szkolić profesjonalnych „kelnerów od wina”, specjalizujących się w układaniu karty win oraz doradztwie przy wyborze odpowiedniego trunku do posiłku. Na razie jest w nim tylko ok. trzydziestu członków, ale jeżeli Polska stanie się producentem wina na miarę np. Włoch, to ich liczba bardzo szybko wzrośnie. Trzeba zauważyć, że o winie wyjątkowo dużo mówi się nie tylko w Polsce i nie tylko w kontekście dobrego wpływu na zdrowie człowieka. Okazuje się bowiem, że w momencie przypadającym na apogeum kryzysu finansowego w Ameryce, a odbijającego się mniejszym lub większym echem na całym świecie, jedną z niewielu rzeczy, w którą nadal warto lokować swoje oszczędności, stanowi właśnie wino. Jest ono podobno dużo bardziej odporne na kryzys niż akcje. Jak mówią specjaliści, inwestycję w wino podejmuje się bowiem bez ryzyka straty włożonych pieniędzy i dlatego na tę alternatywę decyduje się coraz więcej osób. Powinien to być pozytywny bodziec do dalszej ciężkiej pracy dla polskich winiarzy. Być może za kilkadziesiąt lat wybór między polskim a francuskim winem z najwyższej półki będzie bardzo trudny? Życzyłabym tego sobie i Państwu.

SKŁAD I ŁAMANIE: Kartel Press SA DRUK: ZPW Pozkal Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i poprawek redakcyjnych, oraz nie zwraca materiałów niezamówionych. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i innych materiałów płatnych. Jesteśmy członkiem Izby Wydawców Prasy Jesteśmy członkiem Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa „RYNKI ALKOHOLOWE” SĄ PRAWNIE ZASTRZEŻONYM ZNAKIEM TOWAROWYM

WYDAWCA: Kartel Press SA ul. Szosa Bydgoska 56, 87-100 Toruń tel. 056 660 31 60, fax 056 660 31 61 http://www.kartel.com.pl e-mail: kartel@kartel.com.pl ZARZĄD: Sławomir Wiśniewski Jerzy Warlikowski Iwona Małgorzata Wiśniewska

Cytat miesiąca Już od dawna o nasze wino dopytują się sklepy i sieci handlowe, w tym zagraniczne. Roman Grad, Prezes Zarządu Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarskiego („Rzeczpospolita”, 2.10.2008 r.)

RYNKI ALKOHOLOWE

listopad 2008

1


WYROBY SPIRYTUSOWE

fot. autor

Bladnoch W ostatnich numerach opisywałem gorzelnie z regionu Islay. Najczęściej są to zdecydowane, męskie i torfowe whisky. Nie jest to jednak do końca prawdą, bowiem w niektórych szkockich nie da się wyczuć mocnych fenolowych aromatów i smaków. W tym numerze dla odmiany przespacerujemy się na samo południe Szkocji do regionu Lowlands. Region ten jest charakterystyczny z powodu lekkich, kwiatowych i delikatnych whisky, które często polecane są kobietom. Lowlandy to bardzo rozległy równinny teren, na którym niedawno znajdowało się dziewięć, a kiedyś nawet i więcej zakładów. Obecnie jednak otwarte są tylko trzy gorzelnie. Najmniej znaną z nich jest Bladnoch, nazwę wzięła od rzeki, z której czerpie wodę do produkcji. Gorzelnia Bladnoch została wybudowana w regionie Lowlands w 1817 r. przez Johna i Thomasa McClellandów i jest obecnie najdalej wysuniętą na południe gorzelnią w Szkocji. Znajduje się niedaleko miejscowości Wigtown, w zakolu rzeki Bladnoch, na terenie rolniczym. Zakład początkowo był częścią farmy, destylację prowadzono w nim zaledwie przez kilka miesięcy w roku głównie w sezonach zimowych jako zajęcie dodatkowe, kiedy nie było prac w polu. Bladnoch na początku lat 30. XX wieku stał się własnością irlandzkiej firmy, Dunville. Firma ta wkrótce upadła, a produkcję wstrzymano. Przerwa trwała prawie 20 lat, do roku 1956, kiedy produkcję wznowiła nowa spółka – Bladnoch Distillery Ltd. Już wkrótce kolejnym właścicielem zakładu został Ian Fisher. W 1966 r. zainstalował on w gorzelni dwa dodatkowe alembiki, co ciekawe zostały one usunięte w późnych latach 80. XX wieku. W 1973 r. destylarnię zakupiła amerykańska grupa Inver House, która przez 10 lat prowadziła produkcję. W 1983 r. nowym właścicielem została firma Arthur Bell & Sons. Po trzech latach,

40

listopad 2008

RYNKI ALKOHOLOWE

jako własność Bell’s gorzelnia Bladnoch weszła w skład DCL. W 1993 r. nowi właściciele postanowili zamknąć Bladnoch. Powody tej decyzji nie są znane, być może zrobili to ze względu na odludne położenie zakładu. W tym też roku zamknięte zostały inne gorzelnie, takie jak Rosebank, Pittyvaich i Balmenach. W 1994 r. opuszczony zakład destylacyjny kupił Irlandczyk z Belfastu – Raymond Armstrong – właściciel dochodowej firmy budowlanej. Jednym z pierwszych jego działań była rozbudowa visitor centre oraz przekształcenie części gorzelni na apartamenty. Armstrong wynegocjował z przedstawicielami United Distillers zgodę na wznowienie destylacji na niewielką skalę, tzn. na destylację 100 tysięcy litrów alkoholu rocznie. Armstrong wznowił destylację przeznaczywszy na ten cel, jak twierdził, 150 tysięcy funtów, podczas gdy UD oszacował koszty wznowienia produkcji na 300 - 450 tysięcy funtów. Amstrongowi pozostawiono tylko alembiki i kadzie fermentacyjne, wszystko inne musiał dokupić i od nowa skompletować. Obecnie w zakładzie znajduje się tylko jedna para alembików i, pomimo że nad zakładem góruje dach w kształcie pagody, to nie jest on wykorzystywany. Co ciekawe, butelkowanie oraz nakładanie etykiet odbywa się ręcznie, na terenie gorzelni. Zwiedzając Bladnoch, warto wziąć udział w „szkole whisky”. Jest to kilkudniowe szkolenie, podczas którego uczestnicy biorą udział w procesie produkcji whisky. Program ten rozpoczyna się w czwartek wieczorem uroczystą kolacją, a już dnia następnego uczestnicy rozpoczynają pracę w gorzelni. Wszystko zaczyna się od zacierania i fermentacji, w sobotę natomiast destylowana jest whisky. W niedzielę napełnione zostają beczki i rozpoczyna się proces dojrzewania. Oczywiście całe szkolenie pełne jest degustacji oraz rozmów, podczas

których uczestnicy wtajemniczani są w szczegółowy proces produkcji. Destylat Bladnoch wykorzystywany był do zestawiania blendów Bella, miał też kilka wersji single malt, między innymi 8-letnią i 10-letnią oraz wersję Flora & Fauna. Whisky Bladnoch oferowana jest przez niezależnych dystrybutorów – 16-letni Cadenhead, 14-letni Douglas Laing czy również 14-letni Signatory. W 2000 r. pierwsze beczki zostały napełnione przez nowego właściciela i złożone w magazynach leżakowych. W 2003 r. pojawiła się pierwsza whisky nowego właściciela i był to 15-letni trunek. Obecnie w ofercie producenta znajdują się wersje 6-letnie – cask strength z beczce po burbonie, sherry oraz, co ciekawe, wersja lekko torfowa. Dodatkowo występuje edycja 18-letnia oraz 16-letnia, obie niefiltrowane na zimno. Producent ma dodatkowo kilka edycji 15-letnich: 55% niefiltrowana na zimno z beczek po sherry, 15-letnia 46% – nie była filtrowana na zimno również z beczek po sherry, 15-letnia edycja stworzona z mieszanki beczek po burbonie i sherry. Zupełną nowością w ofercie producenta jest 16-letnia whisky dojrzewająca w beczkach po sherry o mocy 55%, ale co ciekawe jej etykieta nawiązuje do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. W przyszłości możemy się spodziewać również edycji po rumie, bowiem w magazynach już leżakuje taki trunek. Zakład ma w swojej ofercie również sprzedaż całych beczek. Za około tysiąc funtów możemy nabyć beczkę mieszczącą 180 - 190 litrów 63,5-procentowego alkoholu. Cena obejmuje również dojrzewanie w magazynach Bladnocha przez 8 lat. Łukasz Sosiński Autor prowadzi specjalistyczne szkolenia z zakresu whisky www. pickandtaste.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.