1 minute read
Zatopieni
from Świat Imbryczka
Pan Imbryk i Dzbanuszek siedzieli zatopieni w zupełnej bliskości. Na spokojnej powierzchni unosił się kadłub łodzi, którą Pan Imbryk podtrzymywał lekko na luźnej lince wędki. - Popatrz, Dzbanku, jeden nieostrożny ruch i nasz statek odpłynie nieodwołalnie. Wypływając z tej bezpiecznej przystani pożegluje drogą wśród zielonych włosów syren, natknie się na białe skały wrót śródmorza a później czeka go już tylko zielony ocean Kompanii Wschodnioindyjskiej. Dzbanuszek z psim oddaniem spojrzał na rozmarzone oblicze swojego Pana. Wiedziony zwierzęcym instynktem szybko zrozumiał, że myśli unoszą Imbryka na szmaragdowe wzgórza, na których łagodnie kołyszą się gałązki z młodymi listkami herbaty….
Advertisement