magazyn Grupy ERGO Hestia
Kobiecy punkt widzenia ?
STREFA DILER A | EDY TORIAL / SPIS TREŚCI
6 10 K
ilka lat temu miała miejsce pewna sytuacja. Stojąc w niedługiej kolejce przed stacją diagnostyczną, obserwowałam sekwencję zdarzeń: kolejni kierowcy wjeżdżali swoimi samochodami na kanał, po czym następowała kontrola pojazdu – jego hamulców, świateł, ogumienia, stanu zawieszenia itd. Kiedy przyszła moja kolej, pan diagnosta poprosił o kluczyki i sam wjechał do stacji. Jakże mnie to wtedy oburzyło! Pomyślałam: „Tak… Baba, nie poradzi sobie”. Wyjechałam stamtąd z głęboką urazą – jak on mógł? Dziś, gdy przypominam sobie to zdarzenie, na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Wspominam miłego pana i jego gest, który wynikał z ludzkiej uprzejmości. Kilka lat temu jednak odebrałam to jako przejaw stereotypowego postrzegania świata. Dochodzimy tu do sedna – ile w tym rzeczywiście stereotypowego myślenia, a ile różnorodności niezależnie od płci? Jak to wygląda w świecie motoryzacji, która zasadniczo jest domeną mężczyzn? O tym właśnie piszemy w bieżącym numerze – o kobietach, mężczyznach i motoryzacji. O różnicach, stereotypach i mitach. O tym, jaki wpływ na losy motoryzacji miały kobiety i jak zapatrują się na nią dziś. Zapraszam do lektury – wierzę, że będzie ona interesująca dla każdego.
16 26
04
WYDARZENIA Wiadomości z kraju i ze świata
06
STULECIE KOBIET… I MOTORYZACJI Autem do równouprawnienia
10
KOBIETA ZA KIEROWNICĄ Jeździć jak baba to jeździć bezpieczniej
14
BADANIE Polskich kierowców obraz własny
16
ROZMOWA Beata Pietrzak: Wyszłam za chłopaka z benzyną we krwi
20
KOBIETY MOTORYZACJI Kobiety u sterów koncernów motoryzacyjnych
22
NIECODZIENNY PORADNIK CODZIENNEJ JAZDY Zasada ograniczonego zaufania
24
SAMOCHODY PROJEKTOWANE PRZEZ KOBIETY Auto spod damskiej ręki
26
SAMOCHODY WYBIERANE PRZEZ KOBIETY Samochody dla kobiet to już tylko mit
28
JAKIM KLIENTEM JEST KOBIETA? Kobiecy wybór – świadomy wybór
30
CSR Różnorodnie, czyli przyjaźnie i efektywnie
32 34
KOBIETY W ŚWIECIE MĘŻCZYZN Wyjście z roli Martyna Wojciechowska: Więcej niż kobieta, więcej niż mężczyzna
37
JAKIM KLIENTEM JEST KOBIETA? Równi w sklepie, ale czy u mechanika?
38
KOBIECE MOTOGADŻETY Modny drobiazg
40
SAMOCHODY I BIŻUTERIA Części na wagę złota
43
PUNKT WIDZENIA Nowe spojrzenie
Wioletta Kaźmierczak Dyrektor Biura Pakietów Dilerskich
Strefa Dilera 2/2017, magazyn Grupy ERGO Hestia
Produkcja: Polish Creative Group
Redaktor naczelny: Wioletta Kaźmierczak
(Wydawca: Bartek Piechocki, Redakcja: Anna Głowacka-Wróbel,
Redaktor prowadzący: Katarzyna Budna
Piotr Myszor, Produkcja: Michał Seredin, Grafiki: Dinksy, Korekta: Elżbieta Woźniak) Adres: ul. Hestii 1, 81-731 Sopot
tel. (58) 555 62 27 | e-mail: diler@ergohestia.pl | www.ergohestia.pl
02 | 03
34
STREFA DILER A | W YDARZENIA
• CAR OF THE YEAR 2018 – FINAŁOWA SIÓDEMKA
• RYNEK LEASINGU STALE ROŚNIE
• BLACHARZE PORSCHE UCZĄ SIĘ W POLSCE
W Poznaniu działa centrum szkoleniowe, w którym wiedzę i umiejętności zdobywają blacharze pracujący w centrach Porsche w 26 krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Alfa Romeo Stelvio, Audi A8, BMW serii 5, Citroën C3 Aircross, Kia Stinger, Seat Ibiza oraz Volvo XC40 znalazły się w ścisłym finale plebiscytu na samochód roku 2018 w Europie.
Od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności ma grozić za sfałszowanie wskazania licznika przebiegu w samochodach używanych. Chce tego Ministerstwo Sprawiedliwości, które przygotowało założenia zmian w prawie.
Według szacunków nawet 80 proc. samochodów używanych, które są importowane do Polski, ma „kręcony” licznik, a ich przebieg jest daleki od rzeczywistego. Co gorsza, obecnie nie grozi za to żadna kara. Inaczej jest w kilku krajach europejskich – w Niemczech np. za korektę stanu licznika grozi do pięciu lat więzienia, we Francji dwa lata, a w Czechach rok i utrata samochodu. Podobnie ma być teraz w Polsce, gdzie kara będzie groziła zarówno zleceniodawcy, jak i wykonawcy usługi zmiany wskazania licznika.
Wymieniona siódemka została wybrana spośród 37 samochodów. Przed konkursowym jury, które składa się z europejskich dziennikarzy motoryzacyjnych, jazdy testowe wszystkimi finałowymi autami w centrum testowym we francuskim Mortefontaine. Zwycięzca zostanie ogłoszony tradycyjnie podczas wiosennego salonu motoryzacyjnego w Genewie.
O 10,5 proc. wzrósł europejski rynek leasingu w pierwszej połowie 2017 r. w porównaniu z okresem o 12 miesięcy wcześniejszym – wynika z danych europejskiej federacji Leaseurope. Wyniki po pierwszym półroczu umieszczają Polskę na siódmym miejscu w Europie. Największą część transakcji leasingowych stanowią te dotyczące zakupu pojazdów (także dla osób fizycznych). Ich odsetek wynosi 70 proc. – podaje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
• POLSKA CZWARTYM RYNKIEM AUTOGAZU NA ŚWIECIE
Światowa konsumpcja autogazu na świecie stale rośnie. W 2016 r. wyniosła 26,7 mln t, co oznacza 1,1-proc. wzrost względem 2015 r. i 16-proc. względem 2000 r. Wśród pięciu krajów, które odpowiadają za ponad połowę światowego zużycia autogazu znajduje się Polska, będąca czwartym co do wielkości rynkiem na świecie i pierwszym w Unii Europejskiej – czytamy w raporcie udostępnionym przez Polską Organizację Gazu Płynnego.
• DO PIĘCIU LAT ZA KRĘCENIE LICZNIKA
– To dla nas prestiż, ale przede wszystkim uznanie dla naszego poziomu wiedzy, wyposażenia i formy, w jakiej prowadzimy szkolenia – mówi Marcin Gąsiorowski, Dyrektor Obsługi Posprzedażnej Porsche w Polsce. Zanim pracownik trafi na szkolenie do Polski, czeka go w swoim kraju egzamin teoretyczny i praktyczny.
• JAKIEGO AUTA ELEKTRYCZNEGO CHCĄ POLSCY KIEROWCY?
Co najmniej 4-osobowy, objęty długoletnią gwarancją z łatwym dostępem do usług serwisowych. W cenie około 60 tys. zł, z zasięgiem 150 km i czasem ładowania wynoszącym do 2 godz. – taki obraz idealnego samochodu elektrycznego wyłania się w wyniku badania przeprowadzonego przez Kantar TNS dla ElectroMobility Poland.
• OPŁATY ZA DROGI Z GDDKIA DO GITD • WYŁĄCZENIE SYGNALIZACJI ŚWIETLNEJ SPOSOBEM NA KORKI?
Gdy światła nie działają, znikają korki, a kierowcy sami świetnie regulują ruch? Zauważył to komendant neapolitańskiej straży miejskiej podczas awarii sygnalizacji świetlnej w okolicy dworca kolejowego.
Respondentów zapytano także o to, co może zachęcić do takiego zakupu. Wymienili oni produkcję w Polsce, a w dalszej kolejności finanse oraz darmowe parkowanie. Co ciekawe, aż 73 proc. pytanych zastanawiało się już nad zakupem samochodu elektrycznego.
Za sukcesem autogazu stoi przede wszystkim jego cena. To paliwo o ponad połowę tańsze od benzyny i oleju napędowego. Należy także pamiętać o jego wartościach ekologicznych. Spalanie autogazu nie emituje w zasadzie cząstek stałych i sadzy, a emisja tlenków azotu wynosi zaledwie kilka procent tej z silników Diesla.
04 | 05
fot.: materiały prasowe, Adobe Stock
Główny Inspektor Transportu Drogowego przejmie od Głównego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad zadania związane z poborem opłaty elektronicznej za przejazd samochodami po drogach krajowych oraz za przejazd autostradą na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw. Centrum Informacyjne Rządu podało w komunikacie, że zmiany mają na celu m.in. zapewnienie ciągłości działania Krajowego Systemu Poboru Opłat oraz docelową optymalizację kosztów jego funkcjonowania. Pozwolą także na jego integrację z innymi systemami teleinformatycznymi – chodzi m.in. o monitorowanie przewozu drogowego towarów czy stwierdzanie i sankcjonowanie naruszeń dotyczących przejazdów pojazdami nienormatywnymi.
W ślad za tym na początku grudnia wystosował pismo do zarządu miasta, w którym wnioskował o wyłączenie sygnalizacji świetlnej na piazza Garibaldi i piazza Principe Umberto w godzinach od 7 do 19. Wniosek ten został od razu zaakceptowany, a jego wprowadzenie w życie było formalnością. Podobne rozwiązania są od kilku lat stosowane z powodzeniem w Krakowie.
STREFA DILER A | STULECIE KOBIET… I MOTORYZAC JI
T
a skończyła się m.in. zniesieniem niewolnictwa – i wtedy białe kobiety spostrzegły, że mają mniej praw niż byli niewolnicy! Zaczęły więc o nie walczyć, przede wszystkim o prawo wyborcze. Udało się je wywalczyć w jednym stanie, w Wyoming; w pozostałych stało się to dopiero w 1920 r. Nieco wcześniej, bo w 1893 r., po raz pierwszy prawa wyborcze kobietom przyznano w Nowej Zelandii, a prawie 10 lat później zrobiła to Australia. W Europie jednak mało kto się tym przejął: w końcu to antypody, tam wszystko jest postawione na głowie – myślano. Wiek XX na naszym kontynencie zaczął się od wojny. Wielkie mocarstwa szykowały się do starcia, całkowicie nie zdając sobie sprawy, że będzie to koniec pewnej epoki i początek całkowicie nowego świata. Kobiety także nie miały świadomości, jak bardzo skorzystają na dwóch czekających świat wojnach.
PRZESTOJE? KOBIETY ROZWIĄZANIEM!
Sama wojna była zupełnie nowa – zamiast goniących się po polach armii z wodzami obserwującymi walki z okolicznych wzgórz pojawiły się linie frontu i okopane naprzeciw siebie oddziały. Taka wojna wymagała milionów żołnierzy. Jednak to, że mężczyzn masowo posyłano na front, nie mogło osłabić produkcji na cele wojenne. Gospodarka musiała pracować pełną parą, nie było mowy o przestojach. Miejsce swoich mężów i synów, którzy teraz byli okopani w błocie, zajęły kobiety. Produkowały bomby, czołgi, opony, musiały także wsiąść za kierownice samochodów, aby przewozić wyprodukowane rzeczy, prowadzić sanitarki, a nawet wozić żołnierzy.
KOBIET I SAMOCHODÓW WPŁYW NA WOJNĘ
Samochody w czasie wojny miały do odegrania ważną rolę. Już w 1914 r. przesądziły o jej charakterze – szybki przerzut wojsk francuskich na front, możliwy dzięki samochodom, w tym zarekwirowanym paryskim taksówkarzom, nierzadko prowadzonym przez kobiety, spowodował zatrzymanie armii niemieckiej, która wcześniej przeleciała przez Belgię i część Francji, by stanąć nad Marną i już nie ruszyć. Samochody stały się podstawą transportu wojsk i zaopatrzenia armii. Ich producenci musieli jednak skoncentrować się na innej działalności. Ford i Renault produkowały czołgi. Rolls-Royce wysyłał na front opancerzone wersje luksusowej limuzyny Silver Ghost. Citroën produkował amunicję, a przy okazji poprawił i przyspieszył cykl produkcyjny, co przydało się także po wojnie.
AUTEM DO RÓWNOUPRAWNIENIA
06 | 07
WALKA Z GORSETEM I BIUSTONOSZEM
fot.: Leemage/East News, Everett Collection/Old Visuals/East News
Przez wieki kobiety nie miały łatwo. Co prawda mężczyźni je uwielbiali, ale tylko dopóki robiły to, co im kazano. Do połowy XIX w. nie mogły nawet mieć własnych pieniędzy – wszystko należało do męża. O ile oczywiście nie były wysoko urodzonymi dziedziczkami bogatych rodów, chociaż wtedy także najważniejszym zadaniem kobiet było znalezienie mądrego męża. Nie wolno im było studiować, a nawet kiedy już miały wstęp na uniwersytety, to był on często ograniczony. W zasadzie szczytem równouprawnienia było ścięcie królowej Marii Antoniny na tym samym szafocie, na którym ścięto jej męża Ludwika XVI. Przełomem okazała się amerykańska wojna secesyjna.
W przypadku tej marki warto wspomnieć, że dbałość André Citroëna o pracowników spowodowała, że w zakładzie zatrudniającym 12 tys. ludzi funkcjonowała nie tylko linia produkcyjna, ale także sklepy, kantyna i opieka lekarska oraz dentystyczna, co nie było wówczas powszechne. W ramach tego wsparcia pracowników stworzono też system opieki i zasiłków dla pracownic zachodzących w ciążę. Chociaż podczas wojny przemysł koncentrował się na wymyślaniu urządzeń do odbierania życia, to udoskonalona wówczas technika spowodowała, że po niej pojawiły się sprzęty służące ułatwianiu życia, takie jak lodówka, pralka, odkurzacz czy robot kuchenny. Kobiety, które w czasie wojny wyszły z domów do fabryk, nie chciały już dać się z powrotem związać w gorsety i zamknąć w domu. Walka z gorsetem otworzyła nowy rozdział przed biustonoszem, który stał się symbolem aktywności. Przynajmniej do lat 60. XX w., kiedy feministki uznały go za… symbol zniewolenia, tak jak ich babki postrzegały gorset. Kobiety były coraz aktywniejsze i coraz bardziej widoczne we wszystkich dziedzinach życia. Samochód zaś stał się jednym z urządzeń ułatwiających życie, zapewniających więcej swobody, przede wszystkim w Ameryce.
CORAZ WIĘKSZA ROLA KOBIET, TAKŻE W SAMOCHODACH
W Europie wszystko wywrócono do góry nogami. Rozpad Austro-Węgier spowodował powstanie wielu nowych państw,
STREFA DILER A | STULECIE KOBIET… I MOTORYZAC JI
08 | 09
się tak potrzebne jak lodówka czy kuchenka – aby łatwiej dostać się do pracy czy zawieźć dzieci do szkoły. W Stanach Zjednoczonych konstruktorzy zaczęli brać pod uwagę potrzeby i upodobania kobiet. W Europie paniom pomogła powojenna bieda. Producenci budowali małe samochody, a to oznacza niewielkie rozmiary, łatwiejsze manewrowanie i prostszą obsługę. Kojarzy wam się to z określeniem auta dla kobiet? Choć mężczyźni też na tym skorzystali, zwłaszcza w coraz bardziej zatłoczonych miastach.
RÓŻNICE ZATARTE
fot.: akg-images/East News
a te kształtowały już całkiem nowe modele społeczne, w których Niezależność, którą kobiety zyskały podczas wojny, po niej zarola kobiet była znacznie większa, począwszy od praw wyborowocowała wzrostem liczby rozwodów. Wydostanie się z małczych. Zniszczona wojną Europa starała się przejmować co się żeństwa było możliwe, ale trudne i długotrwałe, a w Polsce da z kwitnącej Ameryki. Obok techniki, muzyki i kina była to czasami wymagające zmiany wyznania. Od powstania II Rzecztakże większa niezależność kobiet. Podczas gdy Ameryka wzbopospolitej kobiety mogły wybierać i być wybierane do parlamentu, ale w dwudziestoleciu międzywojennym stanowiły tylko gaciła się na wojnie, Europa klepała biedę, próbując odrobić wo2 proc. posłów i 5 proc. senatorów. Na to, aby pierwsza kobiejenne zniszczenia. Zanim odbudowano zburzone domy, trzeba było nauczyć się żyć na znacznie ta stanęła na czele rządu w Polsce, skromniejszej niż przedtem potrzeba było czekać do 1992 r., kiewierzchni. Pojawiły się tapczany, dy premierem została Hanna Suchocka. W obyczajowości zresztą w których można było schować Rozpad Austro-Węgier pościel na dzień, podwieszane zmiany też nie postępowały bez suszarki w kuchniach, a w 1927 r. oporów. Pary żyjące bez ślubu, spowodował powstanie zaprojektowano do mieszkań sorozwody i antykoncepcja zostały wielu nowych państw, a te cjalnych we Frankfurcie nowy typ skrytykowane już w 1931 r. przez kuchni – zwartą zabudowę zaówczesnego papieża Piusa XI. kształtowały już całkiem mkniętych półek z kuchenką gaPotem przyszła druga wojna nowe modele społeczne, zową i metalowym zlewem. Po koświatowa i kobiety znowu musiały nie tylko uzupełniać, ale i zalejnej wojnie światowej ten „zestaw w których rola kobiet była obowiązkowy” został uzupełniony stępować mężczyzn w fabrykach. znacznie większa, począwszy Weszły w kolejny męski zawód o lodówkę, a potem zmywarkę. Samochodu jeszcze nie było w ta– walczyły na frontach, przełaod praw wyborczych. kim obowiązkowym zestawie, ale mując kolejne granice „emancyszybko się upowszechniał. Wymypacji”. Najwięcej trafiło do armii ślony już w 1911 r. elektryczny rozradzieckiej. Jedna z ukraińskich rusznik wszedł do wyposażenia wszystkich aut. Coraz bardziej snajperek po zakończeniu wojny miała na koncie 309 zabitych precyzyjne i lżej działające układy kierownicze, hydrauliczne przeciwników. hamulce, elektryczne oświetlenie – to ułatwiało obsługę samochodu i czyniło go bardziej dostępnym także dla kobiet. SAMOCHÓD JAK LODÓWKA CZY KUCHENKA Po drugiej wojnie światowej padały w Europie ostatnie bastiony JUŻ NIE TYLKO UZUPEŁNIENIE, A ZASTĘPSTWO MĘŻCZYZN obrony przed przyznaniem kobietom praw wyborczych, przyW latach międzywojennych emancypacja trwała, organizanajmniej w państwach, które walczyły w wojnie. W krajach neucje kobiece rosły w siłę. Kobiety pojawiały się w szkołach wyżtralnych, takich jak Szwajcaria, Portugalia i Andora, na prawa szych, kawiarniach i na ulicach. Moda uległa uproszczeniu, wyborcze kobiety musiały czekać do lat 70. ubiegłego wieku. Po wojnie kobiety były już na tyle samodzielne, że samochody stały ubranie było coraz wygodniejsze. Obyczaje też jakby luźniejsze.
W drugiej połowie XX w. rozwój techniki motoryzacyjnej przyspieszył. Kiedy wojna się kończyła, wymyślono tempomat. W 1948 r. pojawiło się elektryczne otwieranie szyb. Trzy lata później wymyśloną już w 1920 r. technologię wspomagania kierownicy udało się doprowadzić do komercyjnej wersji. W tym samym roku pojawiły się pierwsze patenty poduszek powietrznych, choć na upowszechnienie się tego rozwiązania trzeba było czekać jeszcze niemal pół wieku. Potem nastały lata 60., kiedy równouprawnienie sięgnęło tak daleko, że mężczyźni i kobiety zaczęli wyglądać niemal identycznie. Niestety, w aspekcie praktycznym takiej równości nie ma do dziś. Często za tę samą pracę kobiety otrzymują niższe zarobki niż mężczyźni, muszą mocniej się przebijać na szczytach polityki czy biznesu. Za to samochody coraz rzadziej dzielą się na kobiece i męskie, a coraz częściej po prostu na lepsze i nieco gorsze, ładniejsze i brzydsze. Jakiekolwiek podziały zmniejszą się jeszcze bardziej, kiedy na drogach zaczną dominować autonomiczne pojazdy, których nie będziemy kupować, a które będziemy tylko wypożyczać na godziny. Wówczas w jednym dniu to samo auto będzie wozić spieszącego się na siłownię macho na sterydach, fitmamę odprowadzającą pociechę do przedszkola, zapracowanego tatę odwożącego dzieci do szkoły i starszą panią robiącą zakupy dla wnuków. Wtedy, przynajmniej pod względem motoryzacyjnym, równouprawnienie będzie kompletne.
STREFA DILER A | KOBIETA ZA KIEROWNICĄ
JEŹDZIĆ JAK BABA TO JEŹDZIĆ BEZPIECZNIEJ Jedziesz jak baba – to raczej pogardliwa ocena stylu jazdy kierowcy. Czy słusznie? Może raczej powinna to być pochwała, bo oznacza bezpieczniejszą jazdę, większą empatię na drodze? Chyba tak, choć trzeba przyznać, że każda płeć ma swoje „trudne chwile” – tyle że dla każdej wyzwaniem są inne sytuacje.
Z
wówczas zaledwie kilka pojazdów spalinowych – widok bryczki, która jedzie, choć nie ma konia, a do tego warczy i kopci, mógł być piorunujący.
WYPADKI DZIEŁEM… MĘŻCZYZN
A zatem pierwsze wypadki drogowe powodowali mężczyźni. Oczywiście przede wszystkim dlatego, że wówczas przeważnie to oni prowadzili samochody. Co było przyczyną pierwszych wypadków? To, co i dzisiaj należy do głównych męskich grzechów za kierownicą – nadmierna prędkość i brawura. Nie dajcie się zwieść informacjom o minimalnych prędkościach aut biorących udział w pierwszych wypadkach. Dostępna dla samochodów prędkość maksymalna szybko rosła – już w 1899 r. przełamano barierę 100 km/h. Najszybciej jeździły wówczas, podobnie zresztą jak dziś, samochody wykorzystywane w zawodach sportowych i to podczas rajdów miało miejsce najwięcej wypadków. W 1898 r. rajd Paryż-Madryt został przerwany po pierwszym etapie, ponieważ zginęło w nim ośmioro kierowców i pasażerów oraz przebiegająca przez jezdnię dziewczynka, a wiele osób zostało rannych. Oczywiście na rajdowych trasach szaleli głównie mężczyźni.
acznijmy od kwestii zagrożenia na drodze. Podobno pierwszy wypadek „samochodowy” spowodował mężczyzna – francuski wynalazca Nicolas-Joseph Cugnot. Stworzył on napędzany parą pojazd, który miał we francuskiej armii ciągnąć armaty. Podczas jednego z pokazów w 1771 r. pojazd uderzył w mur i został zniszczony. Nikt przy tym nie ucierpiał. Może z wyjątkiem Cugnota, który stracił autorytet jako wynalazca i kierowca – nie udało mu się opanować pojazdu jadącego z prędkością 4 km/h! Armia zrezygnowała z pomysłu wykorzystywania pojazdów, co było nie tylko wynikiem wypadku, ale także… problemów z budżetem.
MĘSKIE GRZECHY
Znacznie gorzej zakończył się wypadek, który miał miejsce w Wielkiej Brytanii niemal 100 lat później, z udziałem pojazdu parowego. Mary Ward wyruszyła z mężem i synami w podróż zbudowanym przez jej kuzynów pojazdem na parę. Na zakręcie jadący z prędkością około 6 km/h pojazd podskoczył i pani Ward spadła prosto pod koła, które zmiażdżyły jej głowę i krtań. Choć w tym wypadku trudno przesądzać o winie kierowcy, to mamy zdarzenie, w którym pojazd prowadzi mężczyzna, a w wypadku ginie kobieta. Za pierwszy śmiertelny wyLICZBY SIĘ WYRÓWNAŁY, CHOĆ NIE DO KOŃCA Dziś obecność mężczyzn i kobiet na drogach jest znacznie barpadek nowożytnej motoryzacji w Europie uważa się inne zdarzenie, w którym znowu kierowcą był mężczyzna, a ofiarą kobieta. dziej wyrównana, a niektóre badania mówią nawet o tym, że pań W 1896 r. w Londynie firma Anglo-French pokazywała pierwsze jest więcej – według amerykańskich statystyk w 1963 r. 60 proc. trzykołowce zbudowane we Franposiadaczy prawa jazdy to byli cji według projektu Karla Benmężczyźni, ale już w 2005 stali się za. Pod pojazd odbywający demniejszością, a w 2010 r. stanowimonstracyjną przejażdżkę obok li 49,7 proc. kierowców. W Polsce Crystal Palace wpadła 44-letnia kobiety stanowią 40 proc. osób Pierwsze wypadki drogowe Bridget Driscoll. Według świadposiadających najpopularniejsze powodowali mężczyźni. prawo jazdy, kategorii B. Panie ka trzykołowy Roger-Benz pędził niczym „dobry koń w galopie”, co mniej czasu niż panowie spędzają Oczywiście przede wszystkim było ogromną przesadą, bo końza kierownicą, stąd nawet w USA, dlatego, że wówczas przeważnie ski galop to prędkość 25-30 km/h, gdzie są w większości, na drogach a pojazd mógł osiągać maksymaldominują mężczyźni. to oni prowadzili samochody. nie 8 km/h. W chwili wypadku Co było przyczyną pierwszych miał jednak jechać znacznie wolCzy kobiety rzeczywiście są gorniej. Kierowca starał się uprzedzić szymi kierowcami? Oczywiście wypadków? To, co i dzisiaj panią Driscoll o niebezpieczeń– należałoby powiedzieć, patrząc należy do głównych grzechów za stwie, krzycząc i bijąc w dzwonek, np. na statystyki wskazujące, że ale widok zygzakującego pojazdu za pierwszym razem egzamin kierownicą – nadmierna prędkość tak zaskoczył ofiarę, że zastygła prawa jazdy zdaje co trzeci mężi brawura. bez ruchu i tylko gapiła się na nadczyzna i co czwarta kobieta. To jeżdżający trzykołowiec. Trudpierwszy raz, a dalej bywa różnie. no się temu dziwić, jeśli wziąć Rekordzistką w oblewaniu egzapod uwagę, że na Wyspach było minów jest podobno Koreanka
10 | 11
STREFA DILER A | KOBIETA ZA KIEROWNICĄ
Według statystyk z 2016 r. mężczyźni spowodowali 73,2 proc. wypadków, podczas gdy kobiety 22,8 proc. Statystyki policyjne mówią, że kobiety dużo rzadziej doprowadzają do wypadków i co ważniejsze, są one o wiele lżejsze w skutkach.
Cha Sa-soon, która starała się o prawo jazdy przez pięć lat i podchodziła do egzaminu 960 razy! Czy to znaczy, że jest gorszym kierowcą? Trudno powiedzieć, bo problem sprawiała jej teoria. Egzamin praktyczny zaliczyła bez kłopotu. W Polsce mamy podobną historię – kandydat na kierowcę, mężczyzna z Woli Uhruskiej, także stara się o prawo jazdy od pięciu lat. Kiedy wiosną tego roku jego przypadek opisała lokalna prasa, miał za sobą 84 podejścia do egzaminu teoretycznego, co oznacza, że jego sprawności jako kierowcy jeszcze ani razu nie próbowano zweryfikować. Policyjne statystyki pokazują, że spośród tych, którzy już mają „prawko” w kieszeni, to mężczyźni powodują więcej wypadków. W tym, że panie częściej oblewają pierwszy egzamin, jedni widzą mniejszą odporność kobiet na stres, a inni podpowiadają, że większość egzaminatorów to mężczyźni. „Za pierwszym razem oblali mnie za to, że jechałam zbyt agresywnie, a za drugim za to, że zbyt pasywnie”, skarżyła się Frances Robinson z Londynu.
MĘŻCZYŹNI AGRESYWNI, KOBIETY OSTROŻNE
To jak w sumie jest z tą agresywnością? Tu wszyscy są zgodni – policjanci, psychologowie i statystyki mówią, że agresja na drodze to domena mężczyzn, którzy mają naturalną skłonność do rywalizacji, brawury, popisywania się. Według statystyk z 2016 r. mężczyźni spowodowali 73,2 proc. wypadków, podczas gdy kobiety 22,8 proc. – Statystyki policyjne mówią, że kobiety dużo rzadziej doprowadzają do wypadków i co ważniejsze, są one o wiele lżejsze w skutkach. Kobiety spowodowały 15 proc. wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Jeżdżą wolniej i ostrożniej, a to się przekłada na bezpieczeństwo – uważa nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik prasowy KWP w Rzeszowie. Trzeba przyznać, że w kategoriach najczęstszych przyczyn wypadków przodują te, które jednoznacznie kojarzą się z drogową agresją. Według amerykańskiego Insurance Institute for Highway Safety mężczyznom trzy i pół razy częściej niż kobietom zdarza się nieostrożna jazda, trzykrotnie częściej jeżdżą „pod wpływem” i bez zapiętych pasów. Nadmierna prędkość to prawie dwa razy częstszy męski grzech, a nieustąpienie pierwszeństwa i przejechanie znaku stop – półtora raza. W Polsce kobiety powodują mniej więcej trzy razy mniej wypadków niż mężczyźni. Przy czym wiele zależy od przyczyny wypadku. Przy zdarzeniach spowodowanych nadmierną prędkością w 2015 r. mężczyźni byli winni w 4019 wypadkach, a kobiety w 934. Przy niezachowaniu odległości między pojazdami różnica jest jeszcze większa – panowie 1394, a panie 326! Nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu to mniej więcej średnia 3:1,
czyli 993 do 334, ale już nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu nieco zmniejsza męską hegemonię – tu mamy 3811 do 1532. W nieprawidłowym wyprzedzaniu znowu mężczyźni mocno podbijają statystykę – spowodowali 875 wypadków, podczas gdy kobiety 243.
A GDZIE DOCHODZI DO WYPADKÓW?
Jak widać, panowie „brylują” tam, gdzie w tle czai się agresja, chęć dominacji i współzawodnictwa. Panie jednak też mają swoje problemy. Podczas gdy mężczyźni jeżdżą za szybko, to kobiety… za wolno. To jeden z błędów, które zarzucają kobietom policjanci. Dalej jest zbyt późne sygnalizowanie zmiany kierunku lub pasa ruchu, a w końcu asekuracyjne i zbyt wolne pokonywanie zakrętów. Ciekawe prawidłowości zauważyli amerykańscy naukowcy po przebadaniu 6,5 mln wypadków z lat 1988-2007. Według statystyk mężczyźni robili tam 60 proc. kilometrów, a kobiety 40 proc. Badacze spodziewali się więc, że jeśli wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo 48 proc. zderzeń dwóch aut,
12 | 13
będą to wypadki z udziałem kobiety i mężczyzny, 36,2 proc. to zderzenia dwóch mężczyzn kierowców, a 15,8 proc. dwóch kobiet. Rezultat okazał się zaskakujący. Jeżeli chodzi o prawdopodobieństwo zderzenia kobieta-mężczyzna wynik był bliski spodziewanemu – wyniósł 47,6 proc. Okazało się jednak, że zderzenia dwóch mężczyzn to „tylko” 31,9 proc., podczas gdy zderzenia dwóch kobiet to 20,5 proc. Naukowcom nie udało się tego w jakiś racjonalny sposób wytłumaczyć. Bez trudu natomiast poradzili sobie z inną prawidłowością – okazało się, że podczas gdy mężczyźni powodowali więcej wypadków na prostych, kiedy podstawową przyczyną była nadmierna prędkość, to kobiety zwykle miały większe problemy na skrzyżowaniach, wlotach, przy włączaniu się do ruchu. Kiedy skręcały w prawo, częściej, niż kazałaby prosta statystyka, dostawały w lewe drzwi i na odwrót. Dlaczego? To proste – przez mężczyzn! Nie jest to żaden seksistowski dowcip. Naukowcy doszli do wniosku, że to wynik drobniejszej budowy
i niższego wzrostu kobiet, które miały z wnętrza samochodu mniejsze pole widzenia. Pamiętajmy, że badania objęły wypadki z lat 1988-2007, a więc czasów, kiedy zakres regulacji odległości fotela od kierownicy, wysokości siedziska kierowcy, położenia kierownicy, a także bocznych lusterek nie był tak szeroki jak dziś i dotyczył przede wszystkim droższych, bardziej luksusowych samochodów. A kto projektował samochody? W głównej mierze mężczyźni. Jakkolwiek spojrzeć na sprawę, widać, że to mężczyźni są winni większości wypadków. A opinie, że kobiety są złymi kierowcami, to w przeważającej mierze stereotypy. Jak z nimi walczyć, skoro są stale umacniane? Według brytyjskiej ubezpieczalni Ingenie badania przeprowadzone wśród dzieci wykazały, że 52 proc. z nich woli, kiedy prowadzi tata, choć jednocześnie widzą więcej drogowych grzechów właśnie na sumieniu ojców. Panowie jeżdżą zbyt szybko ponad dwa razy częściej niż panie i tyleż samo częściej wściekają się za kierownicą.
STREFA DILER A | POLSCY KIEROWCY
POLSKICH KIEROWCÓW OBRAZ WŁASNY 74% KOBIET
Jak siebie widzą polscy kierowcy? Czy przekroczenie prędkości albo jazda po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu jest czymś złym? Czy kobiety rzeczywiście malują się za kółkiem? Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie ERGO Hestii są bardzo ciekawe. DEKLARUJE, ŻE NIE ROBI MAKIJAŻU PODCZAS JAZDY
NIE PIJE KAWY PODCZAS JAZDY
63% KOBIET
62% MĘŻCZYZN
50% KOBIET
NIE SPOŻYWA POSIŁKÓW PODCZAS JAZDY
NIE ROZMAWIA PRZEZ TELEFON PODCZAS JAZDY
59% MĘŻCZYZN
37% KOBIET
59% MĘŻCZYZN
50% KOBIET
50% MĘŻCZYZN
14 | 15
NIE PISZE SMS-ÓW PODCZAS JAZDY
83% KOBIET
79% MĘŻCZYZN
SŁUCHA MUZYKI PODCZAS JAZDY
86% KOBIET
61% MĘŻCZYZN
95% KOBIET
NIE CZYTA SMS-ÓW PODCZAS JAZDY NIGDY NIE PROWADZIŁO SAMOCHODU POD WPŁYWEM ALKOHOLU
42% MĘŻCZYZN
50% KOBIET
80% MĘŻCZYZN
92% KOBIET
75% MĘŻCZYZN
76% KOBIET
42% MĘŻCZYZN
UWAŻA, ŻE PRZEKRACZANIE DOZWOLONEJ PRĘDKOŚCI, GDY POTRAFI SIĘ DOSTOSOWAĆ JAZDĘ DO WARUNKÓW RUCHU, NIE JEST NICZYM ZŁYM
NIGDY NIE PROWADZIŁO SAMOCHODU NA KACU
UWAŻA, ŻE PO NIEWIELKIEJ ILOŚCI ALKOHOLU (1–2 PIWA) JAZDA SAMOCHODEM POWINNA BYĆ DOZWOLONA
STREFA DILER A | ROZMOWA
WYSZŁAM ZA CHŁOPAKA Z BENZYNĄ WE KRWI Mój mąż to miłośnik motoryzacji, ma benzynę we krwi, ja traktuję samochody bardziej użytkowo. Razem budowaliśmy firmę od podstaw i to jest pewien standard. W tym biznesie kobiety, jeżeli się pojawiają, to zwykle w rodzinnych firmach, w których ster mocno trzymają mężczyźni – mówi Beata Pietrzak, wiceprezes Grupy Pietrzak, posiadającej salony marek: Renault, Dacia, Peugeot, Ferrari, Maserati, a wkrótce także Alpine.
Motoryzacja zawsze była Pani pasją czy po prostu wyszła Pani za nią? Wyszłam za chłopaka, który ma benzynę we krwi, i to w pewien sposób uwarunkowało naszą zawodową przyszłość, ale firmę budowaliśmy wspólnie. Ojciec Bogdana był właścicielem jednego z większych warsztatów blacharsko-lakierniczych w Katowicach, mój mąż także kształcił się w tym kierunku. Zaczynaliśmy od sprowadzania z zachodniej Europy używanych samochodów, które później naprawialiśmy i sprzedawaliśmy. Wyjeżdżaliśmy po nie razem i często na zmianę prowadziliśmy lorę z samochodami.
fot.: Eliza Madej
Staramy się
16 | 17
Jesteście w stanie wynająć samolot, żeby szybko sprzedać nowe Ferrari na Wybrzeżu. To ekstrawagancja czy szukanie jak najlepszych możliwości? Staramy się wykorzystać w pracy wszystkie możliwości, jakie się pojawiają. W ten sposób rozwijaliśmy grupę, budowaliśmy sieć salonów, wchodziliśmy we współpracę z nowymi markami. Co do latania – to znaczna oszczędność czasu, co ma duże znaczenie przy prowadzeniu wielu salonów w różnych miastach, bywa, że oddalonych o kilkaset kilometrów, jak Warszawa, gdzie mamy salon marki Ferrari. Podróż do stolicy śmigłowcem trwa o połowę krócej niż samochodem. wykorzystać
Kiedy się pobraliśmy, dostaliśmy w pracy wszystkie od teścia kawałek ziemi w KatowiWracając do Ferrari, to przelot cach, przy ulicy Dobrego Urobku. małym samolotem pozwolił domożliwości, jakie się Wystawiliśmy halę i zaczęliśmy mknąć transakcję w ciągu jedpojawiają. W ten sposób szukać marki, z którą moglibynego dnia. Każda inna droga wyśmy współpracować. Renault nie magałaby dwóch dni i opłacenia rozwijaliśmy grupę, było dla nas oczywistym wybonoclegu w Gdańsku, tak więc budowaliśmy sieć salonów, ekonomicznie także okazało się rem. Sprowadzając samochody z Niemiec, mieliśmy do czynienia to opłacalne. wchodziliśmy we współpracę przede wszystkim z markami niez nowymi markami. mieckimi i japońskimi. Na Śląsku Jakub, który obecnie jest prezezresztą takie samochody domisem Ferrari Pietrzak, zainteresonowały. Podjęliśmy jednak rozwał się samolotami w wieku 18 lat. mowy z tą marką, która wówczas dopiero budowała swoją sieć Chodził do aeroklubu, związał się z tym środowiskiem. Zdobył w Polsce. Kiedy Raymond Jahiel, ówczesny prezes Renault Poluprawnienia do prowadzenia małych samolotów, a potem heliska, przyjechał, spojrzał na nasz niewielki salon, powiedział: „Za kopterów. Namówił do tego mojego męża, który również zdopięć lat będziecie potrzebowali większego salonu”. Patrzyłam był licencję pilota śmigłowców, i korzystamy z możliwości, jakie na niego z niedowierzaniem, zwłaszcza że w salon na Dobrego dają szybkie podróże lotnicze. Urobku dopiero co włożyliśmy wszystkie pieniądze, jakie udało nam się zarobić wcześniej na handlu używanymi samochodami. Czy Pani także motoryzacja weszła w krew? Lubię jeździć dobrym samochodem z mocnym silnikiem, ale Okazało się jednak, że miał rację, i pięć lat później otwieraliśmy naszą obecną siedzibę przy ulicy Bocheńskiego. traktuję samochody raczej użytkowo.
STREFA DILER A | ROZMOWA
Lubię szybko jeździć. Miałam okazję prowadzić Ferrari Californię na jednym z najlepszych na świecie torów wyścigowych w Abu Zabi. Na drodze nie jestem jednak fanką maksymalnych prędkości. Zawsze mam gdzieś z tyłu głowy myśl o rodzinie, o tym, jak wiele mam do stracenia.
Jakie samochody Pani wybiera? Jeździłam niemal wszystkimi modelami marki Renault. Zaczynałam od pierwszej generacji Renault Twingo, które zaskakiwało wówczas funkcjonalnością i pakownością niewielkiego wnętrza. Miało jednak słaby silnik i to zaczęło mi przeszkadzać. Przesiadłam się więc na Renault Clio Sport z dwulitrowym silnikiem, który już dawał możliwość szybkiej jazdy, i lubiłam z tego korzystać. Co jakiś czas zostawiałam na światłach jakiegoś macho w BMW, który wcześniej patrzył na moje małe autko z wyższością. Skończyłam, kiedy jeden z wjeżdżających mi na ambicję samochodów okazał się cywilnym radiowozem i skończył wyścig mandatem. Potem wybierałam większe samochody. Kiedy weszły na rynek modele Renault Scenic, miałam już dwójkę dzieci i wysokość tego samochodu oraz liczne schowki niezwykle mi odpowiadały. Kolejne wersje Sceniców wybierałam aż trzykrotnie. Pozostałam przy większych rozmiarach aut – Renault Espace czy Avantime,
który bardzo dobrze wspominam. Na kilka lat przesiadłam się do Porsche Cayenne, a teraz korzystam z Maserati Levante. W dużych autach czuję się komfortowo i bezpiecznie, lubię ich funkcjonalność i dynamikę. Dużo ma Pani punktów karnych? Wszystkie mi się już wyzerowały. Lubię szybko jeździć. Miałam okazję prowadzić Ferrari Californię na jednym z najlepszych na świecie torów wyścigowych w Abu Zabi. Na drodze nie jestem jednak fanką maksymalnych prędkości. Zawsze mam gdzieś z tyłu głowy myśl o rodzinie, o tym, jak wiele mam do stracenia. Skąd Pani zdaniem biorą się opinie o tym, że kobiety są złymi kierowcami? Uważam, że to tylko stereotypy, wynikające stąd, że kobiety jeżdżą ostrożniej, wolniej. Może przed 20 laty było w tym więcej prawdy – kobiety jeździły mniej, więc miały mniejsze doświadczenie, a samochody były prostsze, czasem wymagały więcej siły, zwłaszcza przy manewrach z niewielką prędkością. Dziś auta można prowadzić jedną ręką niezależnie od wielkości. W gronie moich znajomych jest wiele kobiet, które jeżdżą lepiej niż ich mężowie. Lepiej to znaczy przede wszystkim bezpieczniej; częściej stosują się do znaków, ograniczeń prędkości. Bardzo denerwują mnie kierowcy, którzy prowadzą samochód, trzymając przy uchu telefon. Na drodze nieraz widać, że ktoś prowadzi, rozmawiając przez telefon czy nawet pisząc SMS-y. Jedzie nieostrożnie, zygzakiem. Często auta takich kierowców trafiają do naszego warsztatu blacharskiego. Jedna z moich znajomych niemal przez to zginęła, bo gdy rozmawiała przez telefon, upuściła go, schyliła się, by go podnieść, i zjechała z drogi prosto w drzewo.
18 | 19
Jakie są Pani zadania w firmie? W Grupie Pietrzak, bez Ferrari i Maserati, bo to osobna firma, zajmuję się działaniami reklamowymi, marketingiem. Dbam także o zgodność wystroju salonów z wymaganiami poszczególnych marek. Kiedy zaczynaliśmy działalność, sprzedawanie nowych samochodów było prostsze. Wystarczyło pojedyncze ogłoszenie czy zorganizowanie dni otwartych, aby mieć pełen salon ludzi. Obecnie zmienił się nie tylko rynek, który stał się bardziej nasycony i konkurencyjny, ale także
sposób kupowania i wyszukiwania samochodów. Znacznie większe znaczenie mają internet i media społecznościowe.
fot.: Eliza Madej
Zgodziła się Pani jednak na to, żeby w domu mieć w salonie przeszkloną ścianę do garażu, a więc być niejako stale wśród aut. To pomysł Bogdana, mojego męża, który na sportowe samochody może patrzeć bez przerwy. Ja chciałam ustawić tam kanapę, ale w końcu jest szklana ściana, a za nią specjalnie oświetlone miejsce, w którym stoi Ferrari. Wolałabym tam ustawić zabytkowy samochód, np. kupione przez nas niedawno stare, błękitne Alpine z 1974 r. Uwielbiam patrzeć na klasyczne, zabytkowe samochody z duszą i historią, choć muszę przyznać, że jeździć wolę nowymi modelami. Lubię nowoczesne auta z dobrym wspomaganiem kierownicy i automatyczną skrzynią biegów.
Czy motoryzacja nadal jest mocno zdominowana przez mężczyzn? To zależy od miejsca. W zarządach koncernów motoryzacyjnych pojawiło się trochę kobiet. W polskim przemyśle motoryzacyjnym panie stanowią 35 proc. zatrudnionych. W przypadku salonów dilerskich część pracowników to także kobiety, ale w zarządach mężczyźni trzymają się bardzo mocno.
My od początku pracowaliśmy razem. Tworzyliśmy firmę od pierwszych 5 pracowników do obecnie zatrudnianych 230. Oczywiście, kiedy dzieci były małe, miałam więcej obowiązków domowych, ale zawsze byłam obecna w firmie. Kobiety najczęściej pojawiają się w firmach, które mają charakter rodzinny. Ma on zresztą wielu zwolenników. Kiedy staraliśmy się o to, aby zostać przedstawicielami Ferrari, wyraźnie odczuliśmy, że rodzinny charakter firmy jest
dla nich naszym atutem. Plusem było to, że oprócz nas pracują w firmie nasi synowie, którzy zapewniają kontynuację działalności, przejmują pewne wzorce postępowania. W naszym przypadku motoryzacją zajmują się obaj synowie, także związani z Grupą Pietrzak. To powoduje, że w zasadzie praca stale jest w naszym życiu obecna, bo nie da się po prostu zamknąć biura i o niej zapomnieć, zwłaszcza przy tak rozbudowanym biznesie. To zajęcie na całą dobę.
STREFA DILER A | KOBIET Y MOTORYZAC JI
KOBIETY U STERÓW KONCERNÓW MOTORYZACYJNYCH Oczywiście motoryzacja to dziedzina, którą mężczyźni uważają za swoją. Bez kobiet jednak nie mogłaby się rozwijać. Najlepszym przykładem jest Bertha Benz, która spowodowała, że wynalazek jej męża szybciej znalazł drogę do klientów. Dziś kobiety znakomicie radzą sobie z dowodzeniem ważnymi obszarami koncernów samochodowych.
Wang Fengying, dyrektor wykonawcza i dyrektor generalna koncernu Great Wall Motor
TO NIE MIEJSCE DLA MIĘCZAKÓW
Renata Jungo Brüngger, członek zarządu Daimler AG
W zarządzie Forda najwyżej postawioną kobietą jest Birgit Behrendt, wiceprezes odpowiedzialna za obszar Global Programs & Purchasing Operations. Absolwentka Akademii Biznesu i Administracji w Kolonii zaczęła pracę w tamtejszym oddziale Forda w 1978 r. – W Kolonii dwaj najwięksi pracodawcy to Ford i Bayer. Zawsze żartuję, że wolałam samochody od aspiryny – mówi
20 | 21
– Aby być liderem, potrzebujesz zdecydowania, elastyczności i zdolności adaptacyjnych. Przemysł motoryzacyjny to nie miejsce dla mięczaków. Trzeba mieć grubą skórę, ponieważ sektor przeszedł wiele wzlotów i upadków – mówi Birgit Behrendt, która na różnych szczeblach dyrektorskich pracuje od początku X XI w. Od sierpnia 2013 r. przede wszystkim scala i łączy, szuka synergii i optymalizacji kosztów. Grubą skórę będzie musiała mieć teraz Renata Jungo Brüngger, odpowiadająca za kwestie prawne w zarządzie Daimlera. Koncern trafił pod pręgierz przez aferę z fałszowaniem badań czystości spalin silników wysokoprężnych, a także drugą, w której Daimlerowi, Volkswagenowi i BMW zarzuca się zmowę cenową. Powinno to być ciekawe wyzwanie dla osoby, której motto brzmi: „Nie czekaj, aż podadzą ci karierę na srebrnej tacy, tylko sama aktywnie ją kształtuj”.
stanowisko wymagało poznania licznych dotąd nieznanych jej aspektów działania firmy i nauczenia się wielu nowych rzeczy. – To było wyzwanie, ale gdybym zdecydowała się odrzucić tę propozycję z powodów rodzinnych, to straciłabym bezcenną szansę – mówi Mary Barra i dodaje, że w wielu przypadkach kobiety zbyt szybko odrzucają nadarzające się okazje.
Zdecydowanie łatwiej ma podobno Britta Seeger, bo Mercedesy są tak piękne, że sprzedają się same. To raczej komplement, jaki szefowa sprzedaży i marketingu Daimlera usłyszała na początku 2017 r. pod adresem pokazanego wówczas w Detroit Mercedesa E Coupé. Seeger dołączyła do zarządu Daimlera niewiele wcześniej. Przez całe zawodowe życie związana z Daimlerem, wcześniej pracowała na kierowniczych stanowiskach w różnych spółkach i oddziałach koncernu w Niemczech, Korei Południowej i Turcji.
W 2017 r. Mary Barra po raz kolejny została umieszczona na pierwszym miejscu tworzonej przez magazyn „Forbes” listy Most Powerful Women, czyli najmocniejszych, najbardziej wpływowych kobiet w biznesie. W pierwszej pięćdziesiątce amerykańskiej listy nie znaleźliśmy żadnej innej przedstawicielki motoryzacji. Na liście międzynarodowej najwyżej jest Wang Fengying, dyrektor wykonawcza i dyrektor generalna koncernu Great Wall Motor, pierwsza kobieta, która w chińskiej branży automotive objęła stanowisko dyrektora generalnego. To ona skierowała firmę w stronę produkcji pick-upów i SUV-ów, co doprowadziło Great Wall Motor do pierwszej ligi chińskich producentów.
„WYCHOWANA” PRZEZ FIRMĘ
Najwyżej w rankingu rządzących motoryzacją kobiet znalazła się Mary Barra, stojąca na czele jednego z największych motoryzacyjnych koncernów świata – General Motors. To pierwszy tej wielkości koncern samochodowy, który powierzył kobiecie tak wysokie stanowisko. Można powiedzieć, że firma ją sobie wychowała. Jej ojciec pracował w General Motors, a ona sama zaczęła od licencjatu na Kettering University, który w czasach, kiedy GM wspierał uczelnię finansowo – w latach 1926-1998 – nosił nazwę General Motors Institute. Mary Barra uzyskała licencjat w 1980 r. Pięć lat później była magistrem i inżynierem elektrykiem, a w 1990 r. ukończyła podyplomowe studia MBA w Stanford Graduate School of Business. W drodze na szczyt General Motors poznała firmę bardzo dobrze, przeszła bowiem przez wiele coraz wyższych stanowisk, by wreszcie trafić do zarządu, w którym była odpowiedzialna m.in. za kadry, produkcję, rozliczenia, sieć dostawców i globalny rozwój produktu.
Birgit Behrendt. Choć kiedy wchodziła w motoryzację, był to sektor zdominowany przez mężczyzn, uważa, że wybór Forda umożliwił jej karierę, jaka nie byłaby możliwa w tradycyjnych niemieckich firmach. – Kwestia płci nigdy nie była tam czymś, co mogło wstrzymywać karierę kobiet – deklaruje Birgit Behrendt. Przeciwnie, jest przekonana, że pomogła jej integracyjna kultura Forda i stosowany w koncernie system mentoringu, który pomaga przezwyciężyć charakterystyczny dla kobiet brak zaufania.
fot.: materiały prasowe
E
lena Ford nie jest może najwyżej notowaną kobietą w biznesie motoryzacyjnym, ale ma najbardziej w tym gronie zasłużone dla produkcji aut nazwisko. Jest praprawnuczką samego Henry’ego Forda, założyciela znanej marki i pomysłodawcy stosowanej dziś na całym świecie, nie tylko w motoryzacji, taśmy produkcyjnej. Elena Ford nie zajmuje się jednak kwestiami produkcji – jako wiceprezes ds. Global Dealer and Consumer Experience odpowiada za sieć dilerską i stosunki z klientami. To ona stworzyła i rozpropagowała używane na całym świecie przez Forda hasło „Go further”. Do „rodzinnego biznesu” weszła w 1995 r. Jej majątek w 2012 r. był szacowany na 125 mln dolarów, mogłaby więc w ogóle nie martwić się pracą. Wydaje się jednak, że ciągle mało jej zajęć – zasiada także w radach organizacji medycznych Josephine Ford Cancer Institute and Henry Ford Hospital. Obraz typowej bizneswoman? Nie bardzo – rodzina też się liczy. Po dwóch małżeństwach pozostała jej… szóstka dzieci.
Michelle Wen to jeden z najnowszych nabytków motoryzacyjnych managementów. Od początku września jest wiceprezesem ds. zakupów i łańcucha dostaw w Oplu. Wcześniej sprawowała funkcje menedżerskie m.in. w firmach Siemens i Renault-Nissan. Będzie ją czekało trudne zadanie, bo nowy właściciel marki, francuski koncern PSA, oczekuje znacznej redukcji kosztów i uzyskania synergii na poziomie 1,7 mld euro rocznie.
Od stycznia 2014 r. była dyrektorem zarządzającym, a dwa lata później została prezesem General Motors. Barra uważa, że pnąc się po szczeblach zawodowej kariery, nie wolno zapominać o rodzinie, i zachęca swoich pracowników do zachowania zdrowego dystansu między pracą a życiem rodzinnym. Sama miała ku temu okazję, kiedy zaproponowano jej pracę asystentki prezesa firmy. Miała wtedy małe dziecko i była w ciąży z drugim, a nowe
MOTORYZACJA W RANKINGACH KOBIET
GDZIE NAJWIĘCEJ KOBIET?
Michelle Wen, wiceprezes ds. zakupów i łańcucha dostaw w Oplu
Britta Seeger, członek zarządu Daimler AG odpowiedzialna za marketing i sprzedaż osobowych Mercedesów
Na 42. miejscu tej listy debiutowała w tym roku Mayra Gonzales, prezes i dyrektor zarządzający Nissan Mexico. To pierwsza kobieta, która stanęła na czele Nissan Mexico, a w zasadzie jakiegokolwiek narodowego oddziału tej marki. Alians Renault-Nissan wydaje się być koncernem motoryzacyjnym, który najwyżej ceni dyrektorskie możliwości kobiet – w 19-osobowej radzie dyrektorów jest ich siedem. Co ciekawe, jest w tej grupie Cherie Blair, żona byłego premiera Wielkiej Brytanii. W randze niezależnego dyrektora jest ona członkiem Komitetu Audytu, Ryzyka i Etyki, ale działa także w założonej przez siebie firmie Omnia Strategy. Dla porównania – i w odróżnieniu od Renault-Nissan – w liczącym 49 osób kierownictwie Toyoty jest tylko jedna kobieta, Yoko Wake, odpowiedzialna za obszar Audit & Supervisory. Sprawami audytu i nadzoru zajmuje się we władzach koncernu od 2011 r. Wcześniej pracowała w banku Fuji i na Uniwersytecie Keiō. W pewnym sensie jednak mężczyźni starają się bronić swojej opinii o męskości motoryzacji, przynajmniej tej „prawdziwej” – w zarządach Ferrari i Porsche nie ma ani jednej kobiety. Za to za kierownicami najszybszych aut można je spotkać… ale o tym za chwilę.
Mary Barra, prezes General Motors
Elena Ford, wiceprezes ds. Global Dealer and Consumer Experience Forda
STREFA DILER A | NIECODZIENNY POR ADNIK CODZIENNEJ JAZDY
ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA W obecnych czasach po drogach publicznych porusza się tak duża liczba wszelkiego rodzaju pojazdów, że sprawne i bezpieczne przemieszczanie się z punktu A do punktu B zasługuje na miano survivalu. Z tego też powodu miasto słusznie nazywane jest dżunglą. Należy pamiętać o przepisach, mieć oczy dookoła głowy i sprawnie obsługiwać swoje auto.
T
ego samego oczekujemy również od pozostałych kierowców. Mamy nawet pełne prawo tego oczekiwać. Rzeczywistość niestety brutalnie weryfikuje nasz punkt widzenia. Trzeba być naiwnym jak dziecko, żeby wsiadać za kierownicę z przeświadczeniem, że inni użytkownicy dróg grzecznie przestrzegają kodeksu drogowego. To jak przyznać z ręką na sercu, że regularnie, z dokładnością szwajcarskiego zegarka, odprowadzasz samochód na przegląd (nawet po gwarancji), wszystkie części wymieniasz na oryginalne, stosujesz płyny i kosmetyki z najwyższej półki, wychuchane wozidełko stoi w ogrzewanym garażu, Ty zaś jeździsz, jakby na prawym fotelu nadal siedział egzaminator... Las rąk? Nie. Zachowanie innych kierowców również może mniej lub bardziej odbiegać od ideału. Dlatego powinieneś się liczyć z sytuacjami, w których wymagane jest zachowanie szczególnej ostrożności. W prawie o ruchu drogowym wspomina się o tym w aż 16 miejscach.
ruchu, którego cechy osobiste lub zachowanie mogą świadczyć o tym, że nie stosuje się do zasad ruchu drogowego.
CO NA TO USTAWA?
Szczególnej uwagi wymaga się również od rowerzysty korzystającego z drogi dla rowerzystów i pieszych lub chodnika, a także od pieszego przechodzącego przez jezdnię lub torowisko. Czujna obserwacja newralgicznych miejsc na drodze i przewidywanie ryzykownego zachowania innego uczestnika ruchu zwiększają nasze szanse na uniknięcie wypadku.
Szczególna ostrożność to zwiększenie uwagi i dostosowanie zachowania do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybką reakcję. Okoliczności, w których możemy się spodziewać, że coś pójdzie nie po naszej myśli, mogą zaistnieć z wszelakich i niezliczonych przyczyn, ponieważ bezgraniczna jest ludzka kreatywność. Ale na podstawie konkretnych oznak można wyodrębnić sytuacje, które powinny budzić nas z letargu za kierownicą. Między innymi powinniśmy ograniczyć zaufanie wobec takiego uczestnika
22 | 23
WEDŁUG KODEKSU DROGOWEGO CZUJNOŚĆ KIEROWCY POWINNA BYĆ WZMOŻONA, GDY: • cofa samochód, • wyprzedza innego uczestnika ruchu, • porusza się w pobliżu „L-ki”, • omija autobus szkolny lub autokar przewożący dzieci, • zbliża się do skrzyżowania, przejścia dla pieszych, przejazdu dla rowerów, przejazdu kolejowego, • przejeżdża w pobliżu przystanku komunikacji miejskiej, • skręca w drogę poprzeczną, a jezdnią jedzie rowerzysta, • porusza się w warunkach ograniczonej widoczności (w nocy i przy wszelkiej niepogodzie).
NPCJ
Niecodzienny Poradnik Codziennej Jazdy
NIECODZIENNY PORADNIK CODZIENNEJ JAZDY
To nie jest zwykły poradnik. Zawiera esencję wiedzy mistrzów motoryzacji. ERGO Hestia i Mercedes-Benz zaprosiły do współpracy profesjonalistów, którzy doświadczenie gromadzili latami – w każdych warunkach, na dowolnym rodzaju drogi. Wspólnie w zwięzłej i przystępnej formie opisaliśmy to, jak wygląda codzienna jazda z perspektywy zawodowców. Tworzyliśmy ten poradnik w przekonaniu, że każdy, nawet najbardziej doświadczony kierowca będzie mógł dzięki zawartym w nim podpowiedziom sprawdzić, czy jego przyzwyczajenia i technika jazdy są prawidłowe i bezpieczne. Czy na pewno wiemy, jak m.in.: • pokonywać zakręty, • szybko zmieniać pas ruchu, • uniknąć zderzenia z nieruchomą przeszkodą? Dbając o bezpieczeństwo naszych klientów, zapraszamy do lektury najnowszej wersji Niecodziennego Poradnika Codziennej Jazdy, którego fragment zamieszczamy obok. ERGO Hestia i Mercedes-Benz Ubezpieczenia
KOMU NIE UFAMY?
Istnieją trzy cechy osobiste ludzi, które według Sądu Najwyższego są wystarczającym powodem do utraty zaufania wobec danego uczestnika ruchu. Są to: • W IEK – znajdująca się na drodze lub przy niej osoba starsza może być impulsywna, zagubiona lub nagle wtargnąć na jezdnię. Seniorzy, często nieświadomi lub wypierający świadomość upływu czasu i swojego coraz gorszego stanu zdrowia, również za kierownicą potrafią przyczynić się do powstania niebezpiecznej sytuacji. Podobnie grupki dzieci w pobliżu szkoły czy przedszkola lub bawiące się w bezpośredniej bliskości
jezdni mogą być nieprzewidywalne w swoim zachowaniu. Im młodsze, tym większa powinna być nasza czujność. • STA N ZDROW I A I OGR A NICZONA SPR AW NOŚĆ FIZ YCZNA – osoby niepełnosprawne, poruszające się na wózku inwalidzkim oraz niewidome, przemieszczając się po drogach, mają o wiele trudniejsze zadanie od osób w pełni sprawnych. Nie tylko los skomplikował im życie, ale również ministerstwo infrastruktury dodaje coś od siebie. Dlatego widząc takiego uczestnika ruchu, dostosuj prędkość i zachowanie, żeby w razie potrzeby ustąpić pierwszeństwa. • NIET R ZEŹ WOŚĆ LUB Z ACHOWA NIE WSK A ZUJĄCE NA STA N PO Z A Ż YCIU SUBSTA NCJI PS YCHOA KT Y W NEJ – pieszy „goniący węża”, pojazd jadący slalomem, a także grupa ludzi spożywających napoje wyskokowe w pobliżu knajpy to powody, by włączyła Ci się czerwona lampka w głowie. Jeśli masz ze sobą pasażera, niech dzwoni na numer 997 lub 112 (pamiętaj, że kierującemu pojazdem nie wolno rozmawiać przez telefon) – policja spacyfikuje nietrzeźwego kierowcę, który stwarza realne zagrożenie dla siebie i innych osób (nawet znajdujących się w znacznej odległości od drogi, gdyż rozpędzony pijany kierowca może mieć ogromną siłę rażenia także poza jezdnią). Fragment pochodzi z Niecodziennego Poradnika Codziennej Jazdy.
STREFA DILER A | SAMOCHODY PROJEK TOWANE PRZEZ KOBIET Y
W
szyscy wiemy, że Bertha Benz uruchomiła motoryzacyjną lawinę, pokazując światu trzykołowy pojazd spalinowy skonstruowany przez jej męża. Rzadziej mówi się o tym, że pierwsza przejażdżka Berthy z Mannheim do Pforzheim była też swego rodzaju testem długodystansowym. Po uwagach przekazanych przez żonę Karl Benz wprowadził do pojazdu kilka modyfikacji, np. niski bieg ułatwiający pokonywanie wzniesień. W pierwszych latach XX w. Amerykanka Mary Anderson wynalazła i opatentowała sposób, w jaki można było z wnętrza samochodu poruszać znajdującą się na przedniej szybie wycieraczką. Jednak ani jej, ani kanadyjskiemu przedsiębiorcy, który kupił od niej wynalazek, nie udało się go spopularyzować. Kiedy wreszcie się do niego przekonano, pojawiła się konkurencyjna konstrukcja Józefa Hofmanna, pianisty i wynalazcy z Krakowa. Ona miała więcej szczęścia.
AUTO SPOD DAMSKIEJ RĘKI Co prawda to, czy mamy – i na ile – równouprawnienie, wciąż budzi kontrowersje, ale fakt, że kobiety mogą być inżynierami czy konstruktorami maszyn, w tym aut, nikogo nie dziwi. Nie jest to jednak jakiś nowy trend. Kobiety mają wpływ na konstrukcję samochodów od ich zarania. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że panowie zawsze myśleli o tym, co zrobić, żeby samochód był szybszy i mocniejszy, a panie – by był bardziej funkcjonalny i łatwiejszy w obsłudze.
24 | 25
Harley Earl, który w połowie lat 50. był szefem działu projektowego General Motors. Earl zwrócił uwagę na rosnącą rolę kobiet w decyzjach dotyczących wyboru samochodu (w latach 50. tylko co czwarte auto było kupowane bez zasięgania opinii pań), ale także na to, że kobiety coraz częściej same prowadzą samochody. Już w latach 40. wprowadzał do swoich zespołów kobiety, mając nadzieję, że lepiej będą dopasowywały nowe konstrukcje do damskich potrzeb.
WYNALAZKI PANIENEK CENIONE DO DZIŚ
W połowie lat 50. Earl stworzył całkowicie żeński zespół projektowy, który szybko zyskał w prasie miano Damsels of Design. Podobnie jak w przypadku mężczyzn, panie projektowały wiele rozwiązań ciekawych i wiele absurdalnych. Patrząc na stare fotografie, trzeba jednak przyznać, że podchodziły do samochodów tak, jak my dzisiaj. Telefon z notatnikiem, schowek na AKTORSKI WYNALAZEK parasol w oparciu kanapy, schowki na zabawki w oparciu przedSztukę i zmysł techniczny łączyła również kanadyjska aktorniej kanapy (to jeszcze czasy sprzed podziału przednich miejsc) ka Florence Lawrence. Powodziło jej się nieźle, zwłaszcza że to rozwiązania, które cenimy także dziś. W 1958 r. Harley Earl była pierwszą gwiazdą filmową – aktorką, której nazwisko luprzeszedł na emeryturę, a jego następca postanowił gruntownie dzie poznali. Wcześniej nie było zmienić kurs. Zespół przestał istw filmach nazwisk nikogo z ekinieć. Nie znaczy to jednak, że nic py filmowej. W pierwszych latach po nim nie zostało. Drzwi z blokaXX w. Florence kupiła samochód dami uniemożliwiającymi otwari sama go prowadziła, co wówczas cie ich od wewnątrz przez dzieci, nie było częste. Aut było już na schowki, w tym ten „na rękawicztyle dużo, że rosła liczba wypadki” przed pasażerem z przodu, Za prawdziwego ków drogowych, czemu sprzyjapodświetlane lusterka w osłonach ły dość liberalne jeszcze przepisy przeciwsłonecznych, a nawet bezodkrywcę konstruktorskich i wymagania techniczne. Chcąc władnościowe pasy bezpieczeńtalentów pań jest uniknąć zderzenia, kierowca mastwa to pozostałość po pracy krejący zamiar skręcić starał się ten atywnych panienek, bo to właśnie uznawany Harley Earl, manewr zasygnalizować, wyznaczy słowo „damsels”, z General który w połowie lat 50. stawiając rękę z pojazdu w stroMotors. nę, w którą chciał jechać. Było to był szefem działu nieporęczne i niezbyt widoczne. KOBIECE TO TAKŻE MĘSKIE? projektowego General Motors. Lawrence opracowała mechaniczJako pierwszy zaprojektowany ny układ, który powodował, że wyłącznie przez kobiety samoWprowadził do swoich zespołów kiedy naciskała przycisk przy kiechód przedstawiane jest prototykobiety, mając nadzieję, powe Volvo YCC 2006. Oczywiście rownicy z tyłu samochodu po prawej lub lewej stronie unosiła się… nie było to auto tylko dla kobiet. że lepiej będą dopasowywały drewniana dłoń. Podobnie dziaZespołowi projektantek przyświenowe konstrukcje łał wymyślony także przez nią sycało hasło: „Jeśli sprostasz oczegnalizator zatrzymania – kiedy kiwaniom kobiet, przekroczysz do damskich potrzeb. kierowca naciskał hamulec, z tyłu oczekiwania mężczyzn”. Zdaniem samochodu unosiło się drewniawielu dokładnie to się udało, choć ne ramię z napisem „stop”. niestety prototyp nigdy nie trafił do seryjnej produkcji. Z wyglądu Florence Lawrence nie opatentoto niemal zwykłe coupé. Unoszowała swoich wynalazków – pone drzwi to rzadkie, ale nie nazbyt czątkowo o tym nie myślała, a pooryginalne rozwiązanie. Pokryta tem okazało się, że zrobiły to już firmy motoryzacyjne, podając teflonem karoseria, której brud się nie trzyma, to już co innejej rozwiązania – nieco zmienione – jako własne. Nic więc na go. Podobnie jak wlew płynu do spryskiwaczy umieszczony obok nich nie zarobiła, choć firmy motoryzacyjne wykorzystywały wlewu paliwa, żeby nie trzeba było podnosić maski. Wewnątrz własne modernizacje jej rozwiązań jeszcze przez długie lata. To wymienne dywaniki i pokrowce na fotele, sporo schowków, miętym smutniejsze, że wkrótce potem jej kariera gwiazdy kina niedzy fotelami miejsce na torebkę (zmiana trybu pracy automamego załamała się po wypadku na planie filmowym i wówczas tycznej skrzyni biegów znajdowała się na kierownicy), a do tego te pieniądze byłyby jej bardzo potrzebne. tylna kanapa z siedziskami składanymi jak w kinie, co umożliwiało lepsze wykorzystanie przestrzeni bagażowej. Po włożeKONSTRUKCJE DOPASOWANE DO KOBIECYCH POTRZEB niu kluczyka do stacyjki automatycznie regulowały się miejsca W Szkocji pochodząca z Francji Dorothée Aurélie Marianne Pulpedałów, kierownicy, fotela kierowcy, a nawet… podnóżka, bo linger, córka konstruktora samochodów marki Galloway, stwoprzecież wysokość obcasów może być różna. rzyła w latach 20. ubiegłego wieku pierwsze auto dla kobiet. Dokładniej mówiąc, przystosowała wielkość miejsca kierowcy do Choć wiele marek i koncernów motoryzacyjnych nie przygonieco drobniejszej budowy pań i umieściła dźwignie zmiany bietowuje tak spektakularnych manifestacji, w biurach projektogów oraz ręcznego hamulca między fotelami, aby nie przeszkawych wszystkich producentów samochodów pracują dziś kobiedzały przy wchodzeniu i wychodzeniu z samochodu w długiej ty. Różnica między wymaganiami pań i panów zdaje się mocno spódnicy. Wyprodukowano około 4 tys. takich aut. Za prawdzizacierać. Mężczyźni lubią, żeby auto było także funkcjonalne, wego odkrywcę konstruktorskich talentów pań jest uznawany a kobiety też czują radość z dynamicznej jazdy mocnymi autami.
STREFA DILER A | SAMOCHODY W YBIER ANE PRZEZ KOBIET Y
wówczas Paula Nachnybida, ekspert ds. kredytów samochodowych w MultiBanku i mBanku.
SAMOCHODY DLA KOBIET TO JUŻ TYLKO MIT
Od wielu lat wybierane są samochody roku. Obok World Car of the Year, tu wyboru dokonują dziennikarze motoryzacyjni z całego świata, jest i Women World Car of the Year, w którym wyboru dokonują dziennikarki. W ubiegłym roku panowie wybrali Jaguara F-Pace, a panie… Jaguara F-Pace! W obu rankingach wysoko plasowały się często te same modele, np. Toyota Prius, Honda Civic czy Volvo S90.
Fiat 500 to, zdawałoby się, typowo kobiecy samochód. Czy to znaczy, że kupują go tylko panie? Nie, kobiety stanowią 60 proc. nabywców. To większość, ale nie przytłaczająca.
…CHOĆ Z RÓŻNYCH PRZYCZYN
Może różnią nieco się kryteria wyboru. W ostatnich latach coraz bardziej popularne są auta typu SUV – niby jeszcze trochę terenowe, ale już w zupełnie innych cenach niż wielkie terenówki i oferujące zupełnie inny poziom komfortu. Panowie kupują je dla podświadomej łączności z twardzielami podbijającymi to, co dzikie, a panie dla wysokiej pozycji siedzenia, bezpieczeństwa i praktyczności pakownego nadwozia. Rosnące zainteresowanie kobiet tym segmentem to jedna z przyczyn jego popularności.
Według raportu firmy AAA Auto z 2017 r. najpopularniejszym samochodem używanym wśród pań był, podobnie jak w ciągu dwóch poprzednich lat, Ford Focus, ale dwa kolejne miejsca należały już do segmentu SUV – Suzuki Grand Vitary i Kii Sportage. Mocniej zaznaczającym się trendem jest stawianie na automatyczną skrzynię biegów – w 2015 r. mniej więcej co piąty samochód wybierany przez kobiety miał taką skrzynię, w tym roku już co czwarty. Czy to takie kobiece? Znamy wielu mężczyzn, których nic tak nie denerwuje, jak konieczność mieszania biegami podczas wleczenia się w miejskich korkach.
Mocno zaznaczającym się trendem jest stawianie przez panie na automatyczną skrzynię biegów – w 2015 r. mniej więcej co piąty samochód wybierany przez kobiety miał taką skrzynię, w tym roku już co czwarty. NIEZAWODNOŚĆ ZAWSZE WYSOKO CENIONA
Kobiety wybierają samochody niezawodne. Kiedyś robiły to dlatego, że nie bardzo radziły sobie z usuwaniem usterek i były „skazane” na dzwonienie po pomoc do męża, dziś dlatego, że mają zwykle zajęcia i zadania na cały dzień poukładane ściśle, jak domek z klocków lego, więc nagłe zostanie bez samochodu powoduje wiele problemów. Ich mężowie wybierają niezawodne auta dokładnie z tego samego powodu, zwłaszcza że przy obecnym stopniu skomplikowania mechaniki i elektroniki samochodów też najczęściej przy usterce mogą się ograniczyć tylko do… wezwania na pomoc mechaników.
Mały, miły i różowy? Zapomnij, samochody dla kobiet to całkiem inna półka. Sprzedawcy wskazują, że w ostatnich latach kobiety i mężczyźni bardzo podobnie kupują samochody. wózek dziecięcy, znakomicie pomieści także torbę z kijami golfowymi czy sprzęt do nurkowania. Dziś w zasadzie różnica między samochodami dla kobiet i mężczyzn nie istnieje lub jest bardzo niewielka. W epoce powszechnego zbierania danych to już nie opinia, ale twarde liczby.
Patrząc w statystyki, można powiedzieć, że ewidentnie kobiecym samochodem jest Fiat 500. Czy to znaczy, że kupują go tylko panie? Nie, kobiety stanowią 60 proc. nabywców. To większość, ale nie przytłaczająca.
PANIE I PANOWIE WYBIERAJĄ TO SAMO…
W ostatnich latach różne firmy i instytucje przeprowadzały analizy danych zakupowych. Kiedyś mBank postanowił sprawdzić preferencje swoich klientów obu płci i zrobić okolicznościowe zestawienie na Dzień Kobiet. Okazało się, że statystyki wyglądają bardzo podobnie. – Panie, decydując się na auto ze średniej półki, zazwyczaj sięgają po takie same marki co mężczyźni. W obu przypadkach klienci naszego banku zazwyczaj stawiają na samochody z logo Forda, Kia oraz Hyundaia. Co więcej, także w zakresie konkretnych modeli nie zauważamy istotnych różnic związanych z płcią klienta – mówiła
26 | 27
fot.: materiały prasowe
N
a początku motoryzacji samochody były zdecydowanie dla mężczyzn. Był to z jednej strony efekt układów społecznych, w których kobieta była zwykle dopełnieniem męża, a z drugiej konsekwencja samej mechaniki – konieczność zapalenia samochodu korbą czy wymagające dużej siły układy kierownicze powodowały, że panowie byli znacznie częściej widywani za kierownicą. Z czasem jednak wszystko się zmieniło. Pewnie dlatego, że kobiety zaczęły prowadzić samochody, pracować, stały się partnerkami męża, a nie jego uzupełnieniem. Już w latach 50. zdanie kobiet co do wyglądu i funkcjonalności kupowanych samochodów miało coraz większe znaczenie, a więc zdanie pań brano pod uwagę także w przypadku konstruowania i wyposażania samochodów. Z drugiej strony bardziej partnerskie układy w małżeństwie spowodowały, że panowie także zaczęli opiekować się dziećmi, wozić je na zajęcia czy robić zakupy. Wówczas zaś docenili te cechy aut, które wcześniej podkreślały kobiety. Zwłaszcza że bagażnik, w którym zmieści się
Na koniec trzeba jednak wspomnieć, że statystyki też mają różne oblicza. Według jednych kobiety stawiają na samochody ładne i stylistycznie dopracowane, mniej troszcząc się o komfort, według innych zaś na komfort i funkcjonalność, a mniej na wygląd. Według jednych panie wybierają rodzinne limuzyny i kombi, bo to pakowne samochody, a według innych auta segmentu B, bo łatwiej znaleźć dla nich miejsce parkingowe w zatłoczonym mieście. A panowie? Dokładnie tak samo.
Obok World Car of the Year, tu wyboru dokonują dziennikarze motoryzacyjni z całego świata, jest i Women World Car of the Year, w którym wyboru dokonują dziennikarki. W ubiegłym roku panowie wybrali Jaguara F-Pace, a panie… Jaguara F-Pace!
STREFA DILER A | JAKIM KLIENTEM JEST KOBIETA?
KOBIECY WYBÓR – ŚWIADOMY WYBÓR Czy kobiety kupujące w salonie nowy samochód oraz jego ubezpieczenie są świadomymi klientkami? O tym, na co zwracają uwagę oraz jak bardzo w tym zakresie różnią się od mężczyzn, rozmawiają panie, które mają z tym styczność na co dzień. O co najczęściej pytają kobiety podczas zakupu polisy? Klientki najczęściej pytają, jaki samochód zastępczy otrzymają w przypadku likwidacji szkody. Na jaki okres zostanie on użyczony? Co się dzieje z pasażerami uszkodzonego pojazdu, gdy ten zostaje odholowany? Czy pojazd zastępczy zostanie podstawiony na miejsce zdarzenia lub awarii? Czy jest naniesiony limit kilometrów na pojazd użyczony? Co się stanie, jeśli dojdzie do uszkodzenia pojazdu użyczonego, czy klientka będzie obarczona dodatkowymi kosztami? A w jakim obszarze potrzebują szerszego wyjaśnienia? Zdecydowanie w temacie likwidacji szkód komunikacyjnych, co potwierdzają wcześniej wspomniane, najczęściej zadawane przez kobiety pytania. Są jednak też klientki, które przychodząc do salonu, dobrze wiedzą, czego oczekują. Mają jasno sprecyzowane oczekiwania, np. dotyczące stałej sumy ubezpieczenia czy właśnie assistance, które jest najpopularniejszym dodatkowym produktem wśród pań. Podobnie jak pojazd zastępczy – zapewnienie mobilności oraz naprawa w ASO, która gwarantuje spokój, że pojazd zostanie naprawiony zgodnie z technologią i wymogami producenta. Co sprawia, że najwięcej zainteresowania budzi właśnie assistance? Doświadczenie. Często przykre, gdy dotychczasowy zakres ubezpieczenia okazywał się niewystarczający podczas likwidacji szkód czy awarii w czasie podróży.
Na co zwraca uwagę kobieta przy wyborze ubezpieczenia nowego samochodu w salonie? Co tak naprawdę kupuje? Kobiety są wymagającymi klientkami, wiedzą, czego chcą – to zdecydowanie ułatwia pracę osobom ubezpieczającym. Dla klientki najważniejsze są assistance i pomoc na drodze w przypadku np. uszkodzenia ogumienia, oświetlenia czy też wycieraczek. Kobiety zwracają również uwagę na utrzymanie wartości pojazdu przez 12 miesięcy oraz ubezpieczenie bagażu, bo jak wiadomo, często wożą drogocenne przedmioty, laptopy, kosmetyki, sprzęt wykorzystywany w działalności gospodarczej. Ważne jest także to, czy ubezpieczeniem zostaną objęte foteliki dla dzieci. Największą uwagę jednak klientki zwracają na wspomniane assistance oraz bezproblemową likwidację szkody z zapewnieniem pojazdu zastępczego. Kobiety prowadzą dom, są matkami, pracownikami – czy to zatrudnionymi w firmach, czy też prowadzącymi własny biznes – zatem o braku zapewnienia mobilności nie może być mowy. Dobre assistance gwarantuje spokój.
Czy podczas zakupu kobiety radzą się swoich mężów, partnerów? Jeśli mąż towarzyszy pani przy zawieraniu polisy w salonie, to wspólnie podejmują decyzję. W zależności od liczby pojazdów w gospodarstwie domowym wybierają zakres assistance. Skoro o obu płciach mowa – jak bardzo różni się proces sprzedaży ubezpieczenia dla pani i dla pana? Czy jest jakiś wspólny mianownik? W jednym i w drugim przypadku proces sprzedaży sprowadza się do najistotniejszych rzeczy, które powinno zawierać ubezpieczenie pojazdu i o których już wcześniej wspominałam: niezmiennej sumy ubezpieczenia, pomocy na drodze, czyli assistance, pojazdu zastępczego w przypadku szkody lub awarii, naprawy w ASO na częściach oryginalnych i bez udziału własnego. Kobietom dodatkowo proponuję ubezpieczenie bagażu – warto je kupić, chociażby dla samego komfortu psychicznego. Panie zazwyczaj mają cenne rzeczy w samochodzie. Z odpowiednio dobraną polisą, jeśli je utracą, będą mogły sobie to zrekompensować. Rozmawiała: Julita Zaręba, Regionalny Kierownik Sprzedaży, Biuro Pakietów Dilerskich ERGO Hestia
28 | 29
fot.: archiwum prywatne
ELŻBIETA SAMOTEY KOORDYNATOR DS. SPRZEDAŻY PRODUKTÓW FINANSOWYCH, DEALER BMW INCHCAPE MOTOR
KATARZYNA DOBROWOLSKA DZIAŁ UBEZPIECZEŃ VOLVO AUTO BRUNO
natomiast kierowca czy pasażerowie czasami długimi tygodniami przechodzą rekonwalescencję.
Na co zwracają uwagę kobiety podczas kupowania samochodu? Czy dokonują tego zakupu inaczej niż mężczyźni? Zaobserwowałam, że kobiety nie szukają samochodu, który ma być piękny, czarny i szybki jak błyskawica. Konkretnie wskazują swoje oczekiwania co do zastosowania pojazdu. Nie kupują oczami, a stawiają na praktyczność i funkcjonalność. Kierują się nie tylko danymi technicznymi, parametrami silnika czy liczbą funkcji. Szukają samochodu, którym będą mogły dojechać do pracy, zawieźć dzieci do szkoły czy pojechać na większe zakupy. Ważniejsze jest to, do czego samochód się przyda i jak się sprawdzi na co dzień. Obala to stereotypowe przekonanie, że kobiety, kupując samochód, kierują się tylko jego kolorem, wyglądem. Wręcz przeciwnie – potrafią sprecyzować swoje oczekiwania i wymagania. Podobnie jak mężczyźni, choć dla nich często ważne są nieco inne kwestie. Panowie np. zwracają uwagę na nowinki techniczne – nawigację, system, który sprawnie współpracuje ze smartfonem. Z kolei panie na tapicerkę i to, jak o nią dbać.
Jaka jest wtedy sugestia sprzedawcy? Proponuję rozszerzyć ubezpieczenie w ramach pakietu dilerskiego o MediPlan. Zapewnia on organizację i pokrycie kosztów w związku z wypadkiem komunikacyjnym. To plan powrotu do zdrowia.
Salon, w którym Pani pracuje, gwarantuje kompleksową obsługę: zakup, finansowanie, ubezpieczenie, serwis. Co jest istotne dla kobiety wybierającej ubezpieczenie? Kobiety bardzo często zwracają uwagę na zakres ubezpieczeń. Wykazują się dużą dociekliwością, chcą znać szczegóły, często przychodzą z przygotowaną listą pytań. Nie tylko dopytują o assistance, NNW, wysokość sumy ubezpieczenia, aby zabezpieczyć bliskich, ale też dbają o to, aby chronić siebie. Mnóstwo kobiet obawia się utraty zdrowia wskutek wypadku samochodowego, wykluczenia z aktywności zawodowej, kalectwa i innych powikłań pourazowych. Samochód po wypadku naprawimy,
Jak to działa? Klient zgłasza szkodę, a następnie poprzez infolinię medyczną przeprowadzana jest wstępna konsultacja. Kolejny etap to wizyta u lekarza specjalisty, który kieruje klienta na badania specjalistyczne. Po otrzymaniu wyników i konsultacji klient otrzymuje swój indywidulany plan leczenia, rehabilitacji. Słowem, jak wspomniałam wcześniej, swój plan powrotu do zdrowia. Co istotne, nie trzeba na niego długo czekać. Gwarantowany czas oczekiwania na realizację świadczeń pomocy medycznej wynosi do pięciu dni roboczych w przypadku konsultacji u lekarzy specjalistów i do trzech dni roboczych w przypadku pozostałych świadczeń. A co z pasażerami? Czy oni także są objęci ochroną? Oczywiście. Kierowca i pasażerowie w ramach MediPlanu mogą skorzystać z 15-30 świadczeń. Co ważne, w ramach jednego świadczenia możliwe jest wykonanie kilku usług – przykładowo rehabilitacja w jednym świadczeniu zawiera aż 20 zabiegów. Dla porównania: w ramach ubezpieczenia NFZ na wizytę u lekarza czekamy ponad dwa miesiące, a koszt jednej wizyty w prywatnym gabinecie to koszt około 200 zł. Warto mieć to na uwadze podczas zawierania umowy ubezpieczenia pojazdu. Rozmawiała: Lucyna Kowalska-Strzelewicz, Regionalny Kierownik Sprzedaży, Biuro Pakietów Dilerskich ERGO Hestia
STREFA DILER A | C SR
ROZUMIEMY, AKCEPTUJEMY I DOCENIAMY RÓŻNICE
RÓŻNORODNIE, CZYLI PRZYJAŹNIE I EFEKTYWNIE Coraz częściej można spotkać się ze stwierdzeniem, że nowoczesna i prężna organizacja to – bez względu na jej wielkość – taka, która stawia na różnorodność. Czym jest owa różnorodność oraz jaki ma wpływ na funkcjonowanie organizacji?
K
oncepcja diversity, czyli zarządzania różnorodnością w biznesie, pojawiła się po raz pierwszy w latach 60. XX w. w Stanach Zjednoczonych. Zanim wdrożono ją w przedsiębiorstwach, minęło trochę czasu – koncepcja w biznesie zaczęła na dobre funkcjonować w latach 80. Na czym polega? Mówiąc wprost, to stawianie na „inność”, dzięki czemu tworzone jest przyjazne i efektywne środowisko pracy, a tym samym buduje się przewagę konkurencyjną.
wartość dodaną. Wszystko to, co sprawia, że ludzie są od siebie różni, jest traktowane jako atut, cecha mająca realny wpływ na rozwój oraz budowę bogactwa i siły zespołów. Jeśli próbować ubrać pojęcie różnorodności w biznesie w krótką definicję można stwierdzić, że jest to chęć – i świadome działanie w tym kierunku – firmy (lub innej organizacji), by dostrzegać różnice między pracownikami.
Różnorodność może być rozumiana wielorako, najczęściej dotyczy takich aspektów jak płeć, wiek, niepełnosprawność, pochodzenie, przekonania (w tym religijne) czy orientacja seksualna. Coraz więcej firm w wyrównaniu szans pracowników w miejscu pracy widzi perspektywę rozwoju i traktuje to jako
Dane z badań, które przeprowadzono pod kątem różnorodności, nie pozostawiają złudzeń. Warto na nią stawiać. Zespoły różnorodne płciowo, wiekowo lub narodowościowo generują zyski średnio o 3,7 proc. wyższe niż grupy jednorodne – wynika z opracowania firmy PwC. Inna firma, McKinsey, podkreśla, że
REALNA KORZYŚĆ
30 | 31
tworzenie zespołów odmiennych m.in. pod względem płci, wieku, narodowości czy cech charakteru ma bezpośredni wpływ na wynik finansowy firmy. Przedsiębiorstwa, które zatrudniają zarówno kobiety, jak i mężczyzn, osiągają średnio o 15 proc. wyższe przychody. Stawianie nie tylko na różne płcie, ale i narodowości to nawet o 35 proc. więcej.
MAMY SPORO DO NADROBIENIA, ALE WARTO!
Pomimo twardych liczb przemawiających za różnorodnością i poparcia kilkudziesięcioletnim już doświadczeniem w Polsce pod tym względem pozostało jeszcze wiele do zrobienia. Badanie przeprowadzone przez Konfederację Lewiatan wskazuje jasno, że zainteresowanie różnorodnością w Polsce jest niewielkie. Ledwo 26 proc. spośród ponad pół setki przebadanych firm posiada jakąkolwiek strategię zarządzania różnorodnością. Na szczęście coraz więcej firm i organizacji zauważa tę kwestię i opracowuje oraz wdraża własną politykę różnorodności. To ważne, aby na nią stawiać, bo dzięki zauważeniu tego, co różnorodne i – nie bójmy się użyć tego określenia – inne, łatwiej dostrzec indywidualne talenty i predyspozycje. Pozwala to na efektywne wykorzystanie potencjału wszystkich pracowników – zarówno z osobna, jak i w zespole. Jest to możliwe dzięki wprowadzeniu programów różnorodności skutkujących stworzeniem takiego środowiska pracy, w którym każda osoba – bez względu na swój stan, płeć czy narodowość – czuje się komfortowo, jest szanowana i doceniana. Tylko wtedy można w pełni wykorzystać jej potencjał.
SZEROKIE WSPARCIE
Siłę tkwiącą w różnorodności widzą także decydenci. To temat niezwykle istotny m.in. w Unii Europejskiej. Dyrekcja Generalna ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej w ramach projektu „Wsparcie dla dobrowolnych inicjatyw promujących zarządzanie różnorodnością w miejscu pracy w całej UE” wspiera Kartę Różnorodności. Cel jest jeden – wprowadzenie jej we
– Podpisanie Karty Różnorodności jest dla nas naturalną konsekwencją działań prowadzonych dotychczas w zakresie zarządzania różnorodnością, pokazujących, że rozumiemy, akceptujemy i doceniamy różnice między ludźmi – mówi Mario Zamarripa, odpowiedzialny za projekt zrównoważonego rozwoju w Grupie ERGO Hestia. – Od ponad 10 lat we współpracy z Fundacją Integralia tworzymy przyjazne stanowiska pracy dla osób niepełnosprawnych, pomagając im w samorealizacji zawodowej. Nasze produkty i usługi opracowujemy zgodnie z zasadami uniwersalnego projektowania, czego najlepszym przykładem jest wprowadzenie obsługi w języku migowym oraz dostosowywanie naszych przestrzeni. Od początku stawiamy również na parytet płci; udział kobiet wśród wyższej kadry menedżerskiej ERGO Hestii wynosi obecnie aż 44 proc. Wraz z rozwojem całej organizacji pojawia się w niej coraz więcej rozwiązań, które wspierają pracowników w godzeniu obowiązków w pracy z potrzebami rodzinnymi. Dlatego nasi pracownicy mogą korzystać z firmowego przedszkola czy elastycznego czasu pracy. Jednocześnie Karta Różnorodności jest dla nas zobowiązaniem i dobrym narzędziem, które zmobilizuje nas do tworzenia w firmie kolejnych inicjatyw służących zarządzaniu różnorodnością, aby aktywnie przeciwdziałać dyskryminacji i mobbingowi oraz tworzyć przyjazne miejsca pracy – dodaje Mario Zamarripa. wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. Czym jest Karta Różnorodności? To międzynarodowa inicjatywa na rzecz promocji i rozpowszechniania polityki równego traktowania i zarządzania różnorodnością w miejscu pracy. Sygnatariusze Karty Różnorodności to ponad 7 tys. firm i instytucji publicznych z 16 krajów Unii Europejskiej. W Polsce kartę podpisało 150 organizacji. Wśród nich znajduje się Grupa ERGO Hestia, która wspólnie z Fundacją Integralia, firmą ProContact oraz Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym podpisała Kartę Różnorodności w grudniu 2016 r.
STREFA DILER A | KOBIET Y W ŚWIECIE MĘŻCZYZN
stereotypy, sztuczne wyznaczanie ról. Mężczyznom nadal wydaje się, że mają monopol na wykonywanie niektórych zawodów (i co ciekawe, monopol na niewykonywanie niektórych zajęć, które uznają za typowo kobiece!). Często, kiedy spotykają kobietę w ich mniemaniu w „męskiej pracy”, traktują ją po macoszemu, z przymrużeniem oka. A nam, kobietom, wciąż wydaje się, że musimy udowadniać, że nie jesteśmy tu z przypadku i umiemy tyle samo albo dużo więcej – stwierdza Ewa, która jest jedyną kobietą w Polsce wożącą zespoły muzyczne w trasy. Od kilku lat prowadzą z mężem firmę transportową, ale pierwsze kroki w roli kierowcy zespołowego Ewa stawiała sama. Miała dziewięcioosobowego busa i grono zaprzyjaźnionych muzyków. Fama o dobrym kierowcy szybko się rozeszła i dziś jest to jej sposób na życie.
BYĆ KOBIETĄ, BYĆ KOBIETĄ... PRZYWILEJ CZY ZMORA?
Wybierając pracę z półki zarezerwowanej dotychczas dla mężczyzn, kobiety wciąż budzą sensację. – To oczywiste, że jestem traktowana inaczej niż mężczyźni. I to z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że jestem kobietą, a po drugie dlatego, że jestem kobietą – śmieje się Ewa. Za kółkiem dużego samochodu wciąż budzi zainteresowanie. Tak samo jak panie prowadzące autobus, tramwaj czy samolot. Mimo że kobiet w branży transportowej jest coraz więcej, wciąż słychać głosy zdziwienia, że w ogóle dają radę! – W mojej pracy zawodowej wielokrotnie spotykałam się ze zdziwieniem organizatorów koncertów, ekip technicznych i ochrony. Zdarzało się, że niektórzy w ogóle nie chcieli ze mną rozmawiać i ustalali, gdzie ma stanąć samochód, z pierwszym lepszym mężczyzną, którego zauważyli w busie – stwierdza. Praca wśród samych mężczyzn, w dziedzinie przez nich zdominowanej, to nie tylko pole do lekceważenia, ale także do taniego podrywu. – Kobieta w męskim świecie jest zawsze traktowana jak obiekt seksualny, a jej doświadczenie czy umiejętności nie mają żadnego znaczenia. A jeśli jest jedyna w polu widzenia, to tym bardziej staje się tematem rozmów, dwuznacznych tekstów i niewybrednych dowcipów. Żeby zminimalizować ten efekt, potrzebne są zimny profesjonalizm i utrzymywanie dystansu. Nauczyłam się tego, obserwując inne kobiety, które tak samo jak ja są jedynymi kobietami w swoim fachu – dodaje.
CZY PODZIAŁ NA ZAWODY ZE WZGLĘDU NA PŁEĆ SIĘ ZMIENI?
WYJŚCIE Z ROLI „This is a man’s world”, śpiewał James Brown w połowie lat 60. Pięćdziesiąt lat później słowa tego szlagieru brzmią równie dźwięcznie, równie aktualnie, lecz ich przekaz coraz bardziej uwiera młode kobiety.
P
rzyjęte wieki temu role społeczne, w ramach których mężczyzna zarabia na rodzinę, a kobieta opiekuje się domowym ogniskiem, coraz gorzej funkcjonują we współczesnym świecie. Niskie płace, brak powszechnego dostępu do edukacji, a przede wszystkim poczucie nierówności społecznej – kobiety zapragnęły innego losu i postawiły na niezależność i rozwój zawodowy. Żeby nie było zbyt kolorowo, z miejsca powstały podziały na prace kobiece, tzw. wspierające, i te męskie – bardziej odpowiedzialne, dające poczucie zarządzania najważniejszymi sektorami. W odpowiedzi na te nierówne podziały rozpoczęły działalność ruchy feministyczne, domagające się zrównania stanowisk i płac obu płci, a także uświadamiające społeczeństwu, że kobiety nie są płcią słabszą, jak zwykło się je nazywać.
ZAWODY MĘSKIE I KOBIECE
– Taki podział istnieje. Moim zdaniem, wynika głównie z tego, że wciąż żyjemy w świecie patriarchalnym, w którym obecne są
32 | 33
Cały czas się zmienia. Małymi krokami kobiety walczą o lepsze, bardziej odpowiedzialne stanowiska, wkraczają w obszary dotychczas zarezerwowane dla mężczyzn, jak służby mundurowe, branża budowlana czy motoryzacyjna. Są sędziami piłkarskimi, kierowcami tirów, inżynierami, pilotami samolotów rejsowych. Jednak wciąż to pojedyncze przypadki, wyjątki budzące ciekawość i podziw. Trudno tu mówić o normach i nie emocjonować się, wsiadając do autobusu prowadzonego przez kobietę. Co ciekawe, panowie, którzy wkroczyli w zawodowy świat kobiet, doskonale radzą sobie jako pielęgniarze, fryzjerzy, a nawet stewardzi. Mimo że są w pełni akceptowani przez płeć przeciwną, to u swojej nie zyskują takiego uznania. Jak więc przetrwać w męskim świecie i oswoić go na tyle, by stać się równym partnerem do pracy? Przede wszystkim trzeba znać swoją wartość i wierzyć w swoje umiejętności. – Wiem, że jestem dobra w tym, co robię. Nie muszę nikomu niczego udowadniać. Pracuję z ludźmi, którzy większość swojego zawodowego życia spędzają w drodze; dla których komfort i bezpieczeństwo podróżowania są niezwykle istotne. Wiem, że ze mną za kółkiem czują się dobrze, bo wciąż wsiadają do naszych busów – puentuje Ewa. Wszelkie bariery znikają, a różnice płci się zacierają, gdy na danym stanowisku jest specjalista. Prawdziwa równość będzie wtedy, gdy kobiety nie będą musiały udowadniać płci przeciwnej, że w swojej pracy sobie poradzą i będą w niej równie dobre.
STREFA DILER A | KOBIET Y W ŚWIECIE MĘŻCZYZN
WIĘCEJ NIŻ KOBIETA, WIĘCEJ NIŻ MĘŻCZYZNA Są osoby, których jest wszędzie pełno, które dwoją się i troją w kolejnych rolach i zadaniach. Należy do nich Martyna Wojciechowska. Z wykształcenia ekonomistka po dwóch kierunkach, po ojcu mechaniku z zamiłowania pasjonatka motoryzacji, wjechała w wielki świat na motocyklu. Pierwsze lata jej kariery kojarzą się głównie ze skórzanym strojem motocyklowym i z motocyklami sportowymi. Dlaczego drobna blondynka, tak ładna, że znalazła pracę jako modelka, zainteresowała się typowo męskim zajęciem?
W
ojciechowska żartuje, że nikt jej nie powiedział, że to nie dla dziewczyn, więc po prostu wsiadła na motocykl. Ale to nieprawda. Przyznała, że jej marzenie o byciu profesjonalnym kierowcą motocyklowym zostało wyśmiane już, gdy miała 10 lat. Zaczynała wtedy jeździć na motorynce – i wtedy po raz pierwszy górę wzięła przekora: jak to nie?
fot.: Viphoto/East News
ZAWOJOWAŁA TYPOWO MĘSKI ŚWIAT
34 | 35
warunków nie wytrzymuje nawet przygotowywany na nie organizm i serce odmawia posłuszeństwa. Martyna Wojciechowska uznaje Rajd Dakar za najbardziej ekstremalne doświadczenie w życiu. – Od początku wszystko było przeciwko nam, mieliśmy problemy z samochodem, szef naszych mechaników zginął w wypadku, trzech innych trafiło do szpitala. Musieliśmy sami naprawiać samochód. Walczyliśmy o przetrwanie, o elementarne rzeczy, takie jak jedzenie czy spanie – wspomina na swojej stronie internetowej. Trzytygodniowy rajd wymagał wówczas pokonania ponad 10 tys. km. Lista startowa obejmowała 118 samochodów osobowych, 175 motocykli i 34 ciężarówki. Jak zwykle wielu nie dojechało. Martyna Wojciechowska i jej partner Jarosław Kazberuk ukończyli rajd na 44. pozycji.
Co prawda ten plan nie do końca wypalił, ale motoryzacja i jazda na motocyklu stały się dla niej profesją, sposobem zarobkowania. W 1998 r. wymyśliła i stworzyła w TVN program „Automaniak”, najdłużej pozostającą na antenie audycję motoryzacyjną. Początkowo prowadził go Tomasz Sianecki, ale tego typu programy wymagają pasji i ludzi, którzy są w ich tematykę zaangażowani także wówczas, kiedy kamery nie działają, więc Marty- Trzeba przyznać, że Martyna miała okazję wystartować w wyjątna wkrótce do niego dołączyła i zawojowała ten typowo męski kowym rajdzie – po raz pierwszy w historii tych zmagań na szczyświat. Trzy lata później udowodniła, że nie jest tylko celebrytcie podium stanęła kobieta. Dokonała tego Jutta Kleinschmidt, ką z telewizji, ładnie wyglądającą która pierwszy raz pojawiła się w opiętych, skórzanych spodniach na rajdzie 13 lat wcześniej, a 3 lata przed wygraniem wyścigu została na lśniącym motocyklu. Zrobipierwszą kobietą, który zwyciężyła coś, czego wielu mężczyzn ła na trasie etapu. wciąż jej zazdrości – wystartowała w Rajdzie Dakar, jednym z najWojciechowska zrobiła coś, trudniejszych, a na pewno najbarPOKONAĆ PRZECIWNOŚCI LOSU dziej znanym rajdzie terenowym Miłość potrafi boleć, a uczucie do czego wielu mężczyzn wciąż na świecie, wówczas jeszcze rozekstremalnych przeżyć – szczejej zazdrości – wystartowała grywanym na bezdrożach Afryki. gólnie. Martyna Wojciechowska Tak, wtedy rajd nazywał się jeszswojej pasji omal nie przypłaciła w Rajdzie Dakar, jednym cze Paryż-Dakar i był rozgrywany życiem. Podczas kręcenia jednez najtrudniejszych rajdów głównie w Afryce. go z odcinków swojego kolejnego programu, „Misja Martyna”, miaterenowych na świecie. NAJBARDZIEJ EKSTREMALNE ła na Islandii ciężki wypadek samochodowy. Auto, którym wraDOŚWIADCZENIE To mordercza, wielodniowa walcała ze zdjęć na lodowcu, wpadło ka z niebezpiecznymi bezdrożaw poślizg i uderzyło w betonowy mi, upałem i piachem, z warunsłup. Jeden z jadących nim opekami, których nie wytrzymują najtwardsze maszyny. Niemal co ratorów kamery zginął. Martyna Wojciechowska wylądowała roku któryś z zawodników płaci za ten start własnym życiem. w szpitalu ze złamanym kręgosłupem. Kolejnych osiem miesięLista ofiar śmiertelnych obejmuje dziesiątki nazwisk. Zwykle cy spędziła w gorsecie stabilizującym i na codziennej, sześcioto skutki wypadków na trasie, ale zdarza się, że ekstremalnych godzinnej rehabilitacji. Lekarze mówili, że może już nigdy nie
STREFA DILER A | KOBIET Y W ŚWIECIE MĘŻCZYZN
STREFA DILER A | JAKIM KLIENTEM JEST KOBIETA?
RÓWNI W SKLEPIE, ALE CZY U MECHANIKA? Mężczyźni lubią podkreślać, że „baby są jakieś inne”. Coraz więcej o różnicach między obiema płciami mają do powiedzenia także naukowcy. Na pewno inaczej robimy zakupy, mamy nieco inne potrzeby. Czy to oznacza, że rynkowa oferta (pomijając np. ubrania) powinna być zróżnicowana w zależności od płci?
T
ak bywa, głównie w marcu, kiedy przypada Dzień Kobiet, co jest okazją do okresowych zachęt i promocji. Stałe oferty zależne od płci są raczej rzadkością.
wróci do pełnej sprawności. Wtedy kolejny raz upór i przekora dały jej motywację, by przeć do przodu: jak to nie? Ja nie stanę na nogi? Stanęła, a półtora roku po wypadku stanęła także na szczycie najwyższej góry świata, Mount Everestu. Potem zdobyła Koronę Ziemi – siedem najwyższych szczytów na siedmiu kontynentach.
Bank Zachodni WBK oferował kiedyś Konto na Obcasach, ale zostało wycofane z oferty na początku sierpnia 2016 r. Sieć komórkowa Plus wyszła ze stereotypowego (co nie znaczy, że niesłusznego) założenia, że kobiety lubią rozmawiać, i oferowała im specjalne taryfy do godzinnych rozmów z wybraną przyjaciółką lub taniego przegadywania całych weekendów i wieczorów. Zniżki specjalnie dla kobiet oferuje się m.in. w gabinetach odnowy biologicznej, salonach spa czy w niektórych kinach. W większości sklepów i punktów usługowych nie ma jednak takiego zwyczaju, choć sprzedawcy przyznają, że kobiety i mężczyźni to nieco inne grupy nabywców.
ROBI TO, CO… CHCE
Patrząc na życiorys i dokonania Martyny Wojciechowskiej, nie można nie dojść do wniosku, że ona nie jest kobietą. Nie jest także mężczyzną. Nie może być tylko jednym. Nie ma mowy, żeby tyle energii i działań zmieściło się w jednej osobie. Jak to nie?
36 | 37
MĘŻCZYŹNI KUPUJĄ SZYBCIEJ? fot.: Marek Bafia/Reporter, Grzegorz Kawecki/Reporter
Dziś już nie fotografuje się na motocyklach, choć nadal robi to, czego spodziewamy się po mężczyznach. Czyli co dokładniej? To, co chce. By pokazać różnorodność świata kobiet, dociera na krańce świata i poza krańce cywilizacji. Pracuje w miejscach, które nie są czyste, ładne, przyjemne, a nierzadko bywają niebezpieczne. Znowu mężczyźni mają jej czego zazdrościć. Przede wszystkim jednak Martyna Wojciechowska chce robić inną rzecz, którą przez wieki uważano za domenę mężczyzn – chce zmieniać świat, kreować jego przyszłość. – Zawsze brakowało mi w mojej pracy poczucia, że dziennikarz może zmieniać świat. Chciałabym, aby filmy dokumentalne, które robię i chcę robić w przyszłości, zmuszały ludzi do zatrzymania się, pomyślenia i działania – mówiła po nakręceniu filmu dokumentalnego pokazującego tragiczną sytuację albinosów w Tanzanii.
Wielu sprzedawców podkreśla, że kobiety nie boją się nie wiedzieć, więc pytają. Mężczyźni często, zwłaszcza w przypadku zakupów bardziej technicznych, są przekonani, że niewiedza osłabia ich pozycję, i nie dość, że nie pytają, to jeszcze zbywają instruktaż ze strony sprzedawców. Może dlatego zwykle kupują szybciej? W 2008 r., kiedy włoski producent Alfa Romeo rozpoczynał sprzedaż MiTo, w jednym z warszawskich salonów tej marki pojawiły się dwie pary kupujących: jedną tworzyła pani, która przyszła kupić MiTo, i jej poproszona o wsparcie koleżanka, a drugą było małżeństwo. – Przyszli mniej więcej w tym samym czasie. W małżeństwie sprawę prowadzi mężczyzna i umowa już jest podpisana. Koleżanki od 20 minut wybierają kolor nadwozia – powiedział sprzedawca,
wydający mi samochód do jazdy próbnej. Kiedy 10 minut później wychodziłem z salonu, transakcja pań nie posunęła się nawet o krok. Ta scenka, choć autentyczna, nie oddaje tego, co naprawdę dzieje się na rynku. Sprzedawcy przyznają, że panie kupują samochody oczami, mają do nich silniejszy stosunek emocjonalny, ale też coraz częściej są dobrze poinformowane i zdecydowane w zakresie wymagań technicznych. Ofert specjalnie dla kobiet czy wyraźnie odmiennej ścieżki postępowania zwykle jednak nie ma. Chyba że akurat jest marzec albo jesteśmy w… Wielkiej Brytanii.
KOBIETY PŁACĄ MNIEJ?
Na Wyspach działa towarzystwo ubezpieczeniowe o nazwie Sheilas’ Wheels, specjalizujące się w ubezpieczeniach głównie dla kobiet. Strona internetowa firmy jest w kolorze… zgadliście, różowym. Czasami jednak panie z rzeczonej ubezpieczalni mają niestandardowe pomysły. Kilka lat temu próbowały wprowadzić na rynek szpilki ze składanymi obcasami, aby ułatwić kobietom kierowcom prowadzenie samochodu. To był raczej niewypał, ale już oferta ubezpieczenia torebki, leżącej zwykle na fotelu kierowcy i przez to bardziej narażonej na utratę niż męski portfel, to całkiem co innego. Ostatnio Sheila’s Wheels udowodniła, że kobiety naprawdę są innymi klientami niż mężczyźni, przynajmniej w warsztatach samochodowych, bo tam… płacą mniej! Do setki niezależnych warsztatów wysłano kobiety i mężczyzn z takim samym problemem w Fordzie Fieście. Okazało się, że paniom liczono za usługę średnio 13 proc. mniej niż mężczyznom. Najniższe ceny uzyskiwały brunetki i rude, były to kwoty o 20 proc. niższe od tych, które uzyskiwały blondynki. Jednak coś za coś… Podczas gdy mężczyźni zwykle słyszeli „proszę pana”, do kobiet mechanicy częściej zwracali się słowami „kochana” lub „najdroższa”.
STREFA DILER A | KOBIECE MOTOGADŻET Y
Kolekcja Forda, Vignale, oprócz torebek czy portmonetki zawierała także… lakier do paznokci. Oferowano trzy kolory odpowiadające stosowanym w samochodach linii Vignale barwom karoserii.
MODNY DROBIAZG
Na jedną z edycji Pebble Beach Concours d’Elegance Bentley przygotował dwie limitowane serie torebek. Ceny linii Barnato zaczynały się od 5,5 tys. euro.
Chyba pierwszym koncernem, który wymyślił zdecydowanie damski gadżet związany z motoryzacją, był Volkswagen. Na desce rozdzielczej garbusa można było umieścić niewielki flakonik z kwiatkiem. Kiedy po latach firma zdecydowała się wypuścić na rynek nową generację legendarnego modelu, kwiatek oczywiście także się w niej znalazł.
Bugatti. Robił espresso z mielonej kawy i… był także w wersji różowej. Gdyby panie miały ochotę na więcej rodzajów kawy spod samochodowego znaczka, niech postawią na markę Mini, która weszła w komitywę z Krupsem oraz Nescafé i oferuje ekspres na kapsułki; można w nim zrobić także latte i cappuccino.
K
PAZNOKCIE POD KOLOR NADWOZIA
ŁADNE, ALE TEŻ UŻYTECZNE
Część samochodowych drobiazgów ma jednak całkiem praktyczne znaczenie. Młode mamy pewnie docenią elektryczny, zasilany z gniazda zapalniczki podgrzewacz do butelek i słoiczków z posiłkami dla dzieci. Mama też potrzebuje wzmocnienia? Proszę. W Fiacie 500L można otrzymać zasilany z gniazda zapalniczki ciśnieniowy ekspres do kawy!
Wprawdzie porcja mała, a czas oczekiwania długi, ale bywa, że w korkach mamy dużo czasu. Tylko kto z nas w korkach potrzebuje kawy? Samo sterczenie w bezruchu na drodze podnosi ciśnienie lepiej niż wiadro espresso. Nie macie Fiata 500L? Nie szkodzi, podobne udogodnienie proponuje Audi. To dla tych, którzy cenią markę. Kto jednak nie musi mieć firmowego gadżetu, znajdzie podobne urządzenia pasujące do każdego auta. Kosztują nieco więcej niż najtańsze ekspresy stacjonarne, robią tylko Najpopularniejsze są te jedną filiżankę kawy, a zajmuje im to 2-4 minuty.
związane z samochodami gadżety, których w autach się nie wykorzystuje.
38 | 39
Ekspresy do kawy sygnowane znakami koncernów samochodowych to częściej spotykane gadżety, zwykle jednak w wersjach kuchennych. Jakiś czas temu pojawił się na rynku ekspres pod marką
fot.: materiały prasowe
ontynuacją tego myślenia są pokrowce na fotele w pastelowych kolorach i z kwiatowymi wzorami. Podobne oferuje się także na kierownicę i pasy bezpieczeństwa. Z zewnątrz, na reflektory, można nakleić sztuczne rzęsy. Do kompletu jeszcze różowa skrzynka z narzędziami wyposażonymi w różowe uchwyty – i mamy superkicz roku.
Związane z samochodami gadżety, których nie wykorzystuje się w autach, są zresztą najpopularniejsze. Wielu producentów ma linie wyrobów sygnowanych swoim znakiem, często są to kurtki, koszulki czy zegarki. Szerokim polem do współpracy okazały się także torby podróżne i torebki. Brytyjski oddział Alfa Romeo na 100-lecie firmy przygotował zestaw toreb w stylu vintage. Na jedną z edycji Pebble Beach Concours d’Elegance Bentley przygotował dwie limitowane serie torebek – po 80 torebek dostępnych w 4 kolorach. Ceny linii Continental zaczynały się od 4,5 tys. euro, a linii Barnato od 5,5 tys. euro. W końcu to wersje limitowane. „Zwykłe” torebki Bentleya można kupić już za kilkaset funtów. Od kilkuset euro zaczynają się także ceny torebek w sklepie Porsche Design. Większość cen przekracza jednak 1000 euro. Wisienką na torcie zdaje się być kolekcja Forda, Vignale, która oprócz torebek czy portmonetki zawierała także… lakier do paznokci. Oferowano trzy kolory odpowiadające stosowanym w samochodach linii Vignale barwom karoserii.
Brytyjski oddział Alfa Romeo na 100-lecie firmy przygotował zestaw toreb w stylu vintage.
W Fiacie 500L można otrzymać zasilany z gniazda zapalniczki ciśnieniowy ekspres do kawy. W sam raz na stanie w korku.
STREFA DILER A | SAMOCHODY I BIŻUTERIA
CZĘŚCI NA WAGĘ ZŁOTA Podczas gdy konstruktorzy aut coraz śmielej biorą pod uwagę zdanie kobiet, a nawet zatrudniają je do projektowania aut, producentom biżuterii połączenie kobiet i motoryzacji wciąż zdaje się sprawiać niejaką trudność. Są jednak wyjątki.
N
DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH
Samochody bywają częstym motywem męskich spinek do mankietów. Czasem są to niebywale ekskluzywne drobiazgi.
złota to wydatek prawie 2,8 tys. dolarów kanadyjskich.
BŁYSKOTKI WZOROWANE NA CZĘŚCIACH...
Kanadyjska firma WrenchHead Jewelry produkuje jednak niemal klasycznie pojmowaną damską
40 | 41
fot.: materiały prasowe
ajczęściej z samochodami kojarzone są męskie zegarki. Aston Martin kilka lat temu uczcił swoje zwycięstwo w 24-goNiektóre firmy tworzą wspólne projekty. Na desce rozdzinnym wyścigu Le Mans w 1959 r., wypuszczając na rynek dzielczej Bentleya Bantaygi jest zegarek Mulliner Tourspinki do mankietów. Srebrne spinki w kształcie samochodu billon Breitlinga. Natomiast właściciel Bugatti może swój zez wykonaną z 18-karatowego złota figurką kierowcy kosztogarek Parmigiani przekładać między paskiem na nadgarstku wały 895 funtów brytyjskich za parę. Wyprodukowano tylko i miejscem na desce rozdzielczej samochodu. Inny model zegar- 50 kompletów. ka przygotowany przez firmę Parmigiani dla Bugatti, Fleurier, ma tak ustawioną tarczę, żeby Kobietom proponuje się w tym można było odczytać godzinę, zakresie nieco mniej. Oczywinie odrywając rąk od kierownicy. ście, niektóre panie także gustują w męskich zegarkach, obrączkach, Te cacka osiągają ceny bardzo dobrego auta – na internetowej auktóre mogą mieć powierzchnię Rajdowy miniaturowy gaźnik kcji znaleźliśmy ten zegarek ze stylizowaną na bieżnik opon, czy wykonany z dwubarwnego ponad 410 tys. zł. wisiorkach w kształcie aut.
biżuterię, wzorowaną na częściach samochodowych. W zasadzie robi ich repliki z metali szlachetnych, bo nie chodzi tylko o odlew kształtu – niewiele ponad jednocalowa turbosprężarka oprócz elementów ze złota ma też części ceramiczne i stalowe łożysko, dzięki któremu obraca się tak jak prawdziwa.
upodobania, to niech wybiorą raczej tłok z ruchomym tłoczyskiem. Miniaturka jest wykonana ze srebra, więc i cena jest znacznie niższa niż w przypadku złota – 349 dolarów kanadyjskich. W ofercie jest także klucz płasko oczkowy, dostępny również w wersji zdobionej diamencikami.
Nieco większy i cięższy od turbosprężarki jest rajdowy gaźnik, także wykonany z dwubarwnego złota. To wydatek prawie 2,8 tys. dolarów kanadyjskich. To już w zasadzie zabawa dla znawców – może jeszcze turbinę mógłby ktoś rozpoznać, ale gaźnik raczej tylko mechanicy i pasjonaci. Jeżeli więc panie chciałyby nieco wyraźniej zaznaczyć swoje motoryzacyjne
...I Z CZĘŚCI WYKONANE
Biżuterię można wykonywać także z prawdziwych części samochodowych – brytyjska projektantka Catherine Hawkins przygotowała artystyczną biżuterię z części Forda. Był to element świętowania 100 lat brytyjskiego oddziału amerykańskiej marki. Brytyjka dostała wraz z zamówieniem pudło części, które mogła
STREFA DILER A | SAMOCHODY I BIŻUTERIA
Motoryzacyjną pasję można wyrazić także biżuterią, często w cenie nieustępującej wartości bardzo dobrych samochodów.
NOWE SPOJRZENIE N
a początek zagadka. Ojciec z synem podróżują samochodem i mają wypadek. Ojciec zapada w śpiączkę, syn trafia do szpitala, wprost na salę operacyjną. Na salę wchodzi chirurg, spogląda na stół i mówi: „Nie mogę operować, bo to mój syn”. Jak to możliwe?
dowolnie wykorzystać. Co ciekawe, artystka nie ma prawa jazdy, więc w zasadzie nie miała pojęcia, czemu mogą służyć detale z metalu, plastiku czy gumy, które wysypały się z pudła. Efekt był może i bardzo ciekawy, ale trudno powiedzieć, czy naprawdę ozdobny.
Być może szanowni Czytelnicy, którzy nie znali tej zagadki, mają swoje kreatywne pomysły. Ciekaw jestem jakie. Rozwiązanie jest proste. Chirurgiem jest matka chłopca. Rzecz w tym, że wciąż jeszcze większości osób, które słyszą tę zagadkę, nie przychodzi to do głowy. Zadanie to wyraźnie wskazuje pewne ukryte uprzedzenia, które nadal mamy w głowach: niektóre zajęcia są bardziej męskie, inne kobiece.
Nie trzeba wykorzystywać części aut – wystarczy inspiracja. Australijski jubiler John Calleija przygotował kolekcję biżuterii inspirowanej Astonem Martinem One-77, którego wyprodukowano także tylko 77 sztuk. Oczywiście każdy z projektowanych elementów został wykonany w maksymalnie 77 egzemplarzach. W tym wypadku odwołanie do Astona Martina One-77 to głównie specjalny, inspirowany tym modelem sposób szlifowania białych i różowych diamentów, które zostały wykorzystane do wykonania biżuterii. Jak widać, motoryzacyjną pasję można wyrazić także biżuterią, często w cenie nieustępującej wartości bardzo dobrych samochodów.
42 | 43
fot.: materiały prasowe
O niebo lepiej poradziła sobie z podobnym zadaniem Polka Anna Orska, która została poproszona o wykonanie specjalnej kolekcji dla firmy Karlik, poznańskiego dilera Volvo. W biżuterii pARTs obok srebra, złota i kryształków Swarovskiego wykorzystano zużyte metalowe nakrętki i uszczelki, fragmenty płytek elektronicznych modułów, przewody, wiązki elektryczne, a nawet żarówki z różnych modeli Volvo. Ceny od nieco ponad 200 zł wzwyż.
Dziś sprawy lekko się skomplikowały. Na pięć osób rezygnujących z procesu edukacji szkolnej cztery to chłopcy. Dziewczynki mają średnie oceny wyższe ze wszystkich przedmiotów (z WF-u także) przez cały okres trwania szkoły i studiów! Dziewczynki i kobiety chętniej kupują (co zapewne interesuje marketingowców) i chętniej namawiają na zakupy, ich obecność na rynku nie może więc zostać zignorowana. Kjell A. Nordström ze Sztokholmskiej Akademii Ekonomicznej ocenia, że rewolucja, która zaczęła się od pierwszych telefonów firmy Nokia trwa do dziś. To Nokia zaproponowała, by telefon był bardziej „lajfstajlowym” produktem, a nie technologią. To Nokia, jako pierwsza firma postawiła na to, by aparat telefoniczny był estetyczny, a niekoniecznie wyglądał jak radioodbiornik zaprojektowany w Moskwie w latach 60. Później tym śladem poszły Apple, firmy produkujące AGD, a nawet koncerny samochodowe. Dziś, zdaniem Nordströma, produkt, by znaleźć szeroką rzeszę odbiorców, musi spełniać trzy wymagania: być osobisty, prosty i kobiecy.
W efekcie wszystko, co nas otacza, bardzo się stylistycznie „wylaszczyło”. Nawet routery komputerowe czy karty graficzne wyglądają jak części pojazdów obcej cywilizacji, a przecież mogłyby mieć formę prostych brył. Kobiety wskazały ciekawą drogę rozwoju naszej cywilizacji, która w pewnym momencie w przeszłości straciła swój powab. Nawet w architekturze – tam, gdzie zabytki stoją obok budynków wybudowanych po wojnie, widać różnicę w zaangażowaniu w styl. „Przecież ładność jest zbędna” – powiedziałby ktoś. A jednak, najnowsze budynki prześcigają się znów w pomysłach na iluzje optyczne czy intrygujące fasady. Do miast powróciły śmiałe rzeźby i instalacje. Okazało się, że kobiety nie bez kozery mają lepsze oceny ze wszystkiego. Ich pomysł był po prostu dobry. Lepszy. Przypomniały nam, że w ładniejszym otoczeniu lepiej się myśli. Że my, ludzie, niejako przez skórę czujemy, że eleganckie przedmioty, teorie, opinie, a nawet oferty są lepsze, bardziej prawdziwe. Niektórzy mężczyźni z przerażeniem obserwują kobiece protesty na ulicach lub kolejne akcje, dotyczące praw oraz przywilejów kobiet. Na razie, moim zdaniem, obawy są niepotrzebne. Badania pokazują, że efektywność kobiet w zarządzaniu jest istotnie wyższa niż w przypadku statystycznych mężczyzn. Warto więc przyglądać się i uczyć. Mówi się, że mężczyzna wnosi do biznesu pewność siebie, kobieta zaś kompetencję. Jak w tym dowcipie, kiedy synek wraca do domu i zaczepia mamę: Mamo, a czy ty wiesz, że batony czekoladowe są zdrowe? Nie, syneczku, niestety nie są – odpowiada pewnym tonem mama. Heh – prycha synek. – Czyli nie wiesz.
Miłosz Brzeziński – trener personalny, mówca, motywator, coach. Autor książki „Pracować i nie zwariować”