Strefa Dilera 2-2015

Page 1

MAGAZYN GRUPY ERGO HESTIA

2|2015

R贸偶ne oblicza ERGO Hestii


SPIS TREŚCI

22

04 s. 04

Kiedy myślimy o towarzystwie ubezpieczeniowym, pierwszymi skojarzeniami są: polisa, składka, odszkodowanie. Chwilę później w naszych głowach pojawia się jeszcze bezpieczeństwo lub zdrowie. Jednak ERGO Hestia to nie tylko ubezpieczenia. Jesteśmy aktywni w różnych obszarach – wspieramy artystów i sportowców, pomagamy (nie tylko poszkodowanym), kształcimy kierowców. Stale się przy tym rozwijamy – rozwija się firma, rozwija się nasza oferta, rozwijają się sami pracownicy. Najpiękniejszą cechą rozwoju jest ciekawość. Zaciekawieni Państwa wyobrażeniem na temat naszej pracy, w tym numerze zapraszamy do mniej znanego świata ERGO Hestii. Wioletta Kaźmierczak Dyrektor Biura Pakietów Dilerskich

Wideooględziny czas zacząć

s. 06

Niebieskie kółko ochrony Motoklasycznie W książce nie ma miejsca na nijakość Dialog z klientem Fura porad od kierowców dla kierowców! Supernajlepsi na torze Muzyczny come back PomagaMY Artystyczna Hestia Auto(nomiczna) przyszłość Królowie designu z Polski Zimowe, całoroczne, a może… letnie? Jak wyjść na czysto? Różne nasze oblicza

s. 08

s. 10

s. 12

s. 14

s. 16

s. 18

s. 20

s. 21

s. 22

s. 24

s. 27

Redakcja: Zespół Biura Marketingu i Biura Pakietów Dilerskich Redaktor prowadząca: Izabela Balcerzak, Magdalena Piskorska

Adres: ul. Hestii 1, 81-731 Sopot tel. (58) 555 62 27

Produkcja: Polish Creative Group

e-mail: diler@ergohestia.pl

(edycja: Bartłomiej Piechocki; produkcja: Michał Seredin;

www.ergohestia.pl

korekta: Elżbieta Woźniak; grafiki: Daria Majchrzak)

02

s. 28

s. 30

03


Wideooględziny krok po kroku

INICJATYWY ERGO HESTII

Wideooględziny czas zacząć

Cel jest prosty – ograniczyć procedury do niezbędnego minimum, dzięki czemu likwidacja szkody dla wszystkich stron będzie dużo prostsza i, co najważniejsze dla posiadacza pojazdu, szybsza. W przypadku niewielkich szkód, nieobejmujących podwozia czy wnętrza pojazdu, serwis może skorzystać z wideooględzin. Całą procedurę likwidacji szkody załatwia się online, nawet w ciągu jednego dnia. Do przygotowania kosztorysu wystarczy dostęp do internetu i urządzenie wyposażone w kamerę, Dochodzi szkody. np. smartfon czydo tablet. Żadne dodatkowe oprogramowanie nie jest wymagane.

Odstawienie samochodu do warsztatu, odebranie samochodu zastępczego.

RAFAŁ SOCHA KIEROWNIK DZIAŁU RZECZOZNAWCÓW KOMUNIKACYJNYCH

Wideooględziny od kilku miesięcy funkcjonują z powodzeniem w niektórych warsztatach. Teraz z nowego narzędzia służącego do uzgadniania kosztów naprawy skorzystać mogą także prowadzący serwisy dilerzy.

Zainteresowany?

Wideooględziny krok po kroku

Dochodzi do szkody.

Odstawienie samochodu do warsztatu, odebranie samochodu zastępczego.

Współpracujący z ERGO Hestią warsztat samochodowy może dokonać wideooględzin.

Warsztat łączy się z pracownikami Biura Likwidacji Szkód za pomocą Warsztat drogą mailową zgłasza W celu uzyskaniaotrzymanego szczegółowych wcześniejinformacji linku – chęć dokonania wideooględzin nie potrzeba instalować żadnego napisz na adres: diler-likwidacjaszkod@ergohestia.pl z propozycją terminu. dodatkowego oprogramowania.

Zgodnie z ustaloną z ERGO Hestią procedurą pracownicy warsztatu dokonują wideooględzin, pokazując likwidatorom uszkodzenia samochodu i określając skalę uszkodzeń.

Po zakończonych wideooględzinach warsztat otrzymuje przygotowany przez ERGO Hestię kosztorys.

Warsztat przystępuje do naprawienia uszkodzeń.

Naprawiony pojazd jest w krótkim czasie gotowy do odbioru.

Współpracujący z ERGO Hestią warsztat samochodowy może dokonać wideooględzin.

04

Warsztat drogą mailową zgłasza chęć dokonania wideooględzin z propozycją terminu.

Warsztat łączy się z pracownikami Biura Likwidacji Szkód za pomocą otrzymanego wcześniej linku – nie potrzeba instalować żadnego dodatkowego oprogramowania.

05


CASE STUDY Od ubiegłego roku wspólnie z D.A.S. proponujemy dwa produkty dostosowane do pakietów dilerskich – Telefoniczną Poradę Prawną i Ochronę Prawną. Pozwoliło to wzbogacić ofertę o ubezpieczenia dające realną ochronę klientowi. Wsparcie działa również za granicą. Klient poruszający się poza granicami Polski może mieć pewność, że gdy będzie konieczna pomoc prawna, to ją otrzyma. Zakres terytorialny ochrony prawnej pokrywa się z obszarem ochrony zapewnionym w ramach polisy Autocasco.

Co to oznacza w praktyce? Przedstawiamy dwa przypadki, które ilustrują, jak ubezpieczenie ochrony prawnej pomaga w życiu codziennym, pozwalając oszczędzić nie tylko pieniądze, ale i czas.

Uszkodzenia w myjni

Niebieskie kółko ochrony Nazwę D.A.S. rozpoznaje większość z nas. Charakterystyczne niebieskie logo często uznawane jest za uzupełnienie ubezpieczeniowej ochrony. Jeszcze niedawno korzystały z D.A.S. głównie firmy, dziś - w tym za sprawą produktów oferowanych wspólnie z ERGO Hestią - także klienci indywidualni.

D.A.S. – Deutscher Automobil Schutz czyli Niemiecka Ochrona Pojazdów. Na rynku działa od 1928 r., w Polsce, w ramach Grupy ERGO – od 15 lat. Średnio D.A.S. udziela rocznie ponad 15 tys. porad prawnych i finansuje około 1000 postępowań sądowych. O tym, że firma jest liderem ubezpieczeń ochrony prawnej, świadczy wartość 82 proc. zrealizowanych wypłat w 2014 r. wobec całości polskiego rynku tych polis.

06

Nasza klientka, pani Ela z Olsztyna, po wyjechaniu z myjni samochodowej stwierdziła uszkodzenia lakieru. Korzystając z infolinii z poradą prawną, otrzymała wskazówki, jak ma dalej postępować. D.A.S. wystąpił do właściciela myjni o naprawienie szkody, dzięki czemu pani Ela uzyskała część zgłoszonego roszczenia. Za dochodzenie pozostałej części w sądzie zapłacił D.A.S. Przełożyło się na kwotę 1000 zł z tytułu wynagrodzenia dla radcy prawnego oraz 500 zł opłat sądowych.

Spowodowanie wypadku Pan Łukasz z Sopotu, jadąc drogą dwupasmową, przy zmianie pasa na lewy nieumyślnie wymusił pierwszeństwo. Jadący obok samochód gwałtownie skręcił i wpadł do rowu. Kierowca uszkodzonego pojazdu doznał obrażeń ciała (spędził w szpitalu ponad siedem dni). Nasz ubezpieczony został oskarżony o spowodowanie wypadku i popełnienie nieumyślnego przestępstwa, czyli spowodowanie wypadku komunikacyjnego, z art. 177 § 1 Kodeksu karnego, zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat trzech. Posiadając Ochronę Prawną, pan Łukasz mógł skorzystać z adwokata, którego koszty pokrył D.A.S. Adwokat, jako pełnomocnik procesowy naszego klienta, doprowadził do warunkowego umorzenia postępowania karnego na okres próbny dwóch lat, bez dodatkowych konsekwencji karnych. Dzięki ubezpieczeniu pan Łukasz nie musiał pokryć „z własnej kieszeni” wynagrodzenia dla prawnika oraz rzeczoznawcy – 3500 zł i 1000 zł opłat sądowych. Ta kwota byłaby wyższa, gdyby pan Łukasz przegrał, ale szczęśliwie, dzięki pomocy adwokata, udało się tego uniknąć. Powyższe przykłady pokazują, że dzięki ubezpieczeniu ochrony prawnej możemy nie tylko skutecznie bronić swoich praw przed sądem, ale także dochodzić roszczeń w przypadku, gdy to my jesteśmy poszkodowanymi.

Krajobraz po bitwie, czyli polskie drogi

policji lub straży miejskiej, którzy następnie sporządzą notatkę służbową. Oczywiście istnieje ryzyko, że policja dopatrzy się jakiegoś przewinienia z naszej strony i może się to skończyć mandatem, dlatego warto sprawdzić, czy na miejscu zdarzenia znajdują się, np. znaki ostrzegające przed złymi warunkami na jezdni i ograniczające dopuszczalną prędkość.

Jak zgłosić szkodę? Dziura, zgodnie z definicją, powinna być „na wylot”. To, z czym przychodzi nam się mierzyć na polskich drogach, to… ubytki w nawierzchni. Warto pamiętać, że zarządcy dróg są odpowiedzialni za jakość nawierzchni. Zaś użytkownicy dróg mają prawo do rekompensaty za szkody powstałe z powodu jej złego stanu.

Co mówią przepisy? Kwestie utrzymania właściwego stanu nawierzchni w Polsce reguluje ustawa o drogach publicznych z 21 marca 1985 r. Wyróżnia ona cztery kategorie dróg: drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne. Dlatego zanim rozpoczniemy proces dochodzenia odszkodowania od podmiotu odpowiedzialnego za skutki szkód powstałych w wyniku stanu drogi, należy ustalić status owej drogi oraz zakres obowiązków jej zarządcy, a następnie zgłosić się do niego z roszczeniem w ciągu trzech lat od wystąpienia zdarzenia.

O czym pamiętać na miejscu zdarzenia?

W celu zgłoszenia uszkodzenia auta, kierowca powinien udać się do właściwego zarządu dróg. Jego pracownik albo sam przyjmie dokumenty i przekaże je firmie ubezpieczeniowej, w której zarządca drogi wykupił polisę OC, albo odeśle do niej bezpośrednio. Po przyjęciu zgłoszenia ubezpieczyciel wskazuje rzeczoznawcę, który szacuje wysokość odszkodowania, dokonuje oględzin i sporządza kosztorys naprawy. Jeśli sytuacja jest nagła, a my nie mamy czasu na wdrażanie długotrwałej procedury lub uszkodzenia nie są zbyt duże, możemy samodzielnie zająć się naprawą. Warsztat samochodowy, w którym będzie ona miała miejsce, powinien wystawić fakturę VAT wraz ze specyfikacją dokonanych czynności naprawczych, która następnie trafia do ubezpieczyciela.

Dlaczego warto mieć polisę Ochrony Prawnej?

Kiedy dojdzie do uszkodzenia auta w wyniku złego stanu technicznego drogi, należy zebrać jak najwięcej dowodów i świadków zdarzenia. Odpowiedzialność zarządcy drogi opiera się bowiem na zasadach wskazanych w Kodeksie cywilnym (art. 415), w myśl których: „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Oczywiście ciężar udowodnienia, że powstanie takiej szkody w postaci uszkodzenia podwozia, koła czy felgi nastąpiło na skutek wjechania w wyrwę znajdującą się na drodze, spoczywa na osobie poszkodowanej. Najlepiej jest zatem wezwać na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy

Brak porozumienia z ubezpieczycielem OC zarządcy drogi sprawia, że trzeba liczyć się z koniecznością dochodzenia swoich racji w sądzie. Spór z towarzystwem ubezpieczeniowym może wiązać się z koniecznością poniesienia znacznych kosztów. Zarówno tych finansowych, jak i emocjonalnych, związanych choćby ze stresem. W takiej sytuacji przydatne okazuje się ubezpieczenie ochrony prawnej, które zapewni pokrycie wydatków związanych z prowadzeniem sporu prawnego w sądzie, w tym kosztów zatrudnienia adwokata lub radcy prawnego. Pomocne mogą też być darmowe telefoniczne porady prawne, które pozwolą na uzyskanie pomocy specjalistów w danej dziedzinie prawa, jeszcze zanim sprawa trafi do sądu.

07


WYDARZYŁO SIĘ

Motoklasycznie Odbywająca się od kilku lat impreza z roku na rok przyciąga do zamku Topacz coraz więcej miłośników motoryzacji. MotoClassic Wrocław skupia wystawców i odwiedzających z Polski oraz państw ościennych. W tym roku rozległy teren imprezy podzielono na sektory – każdy poświęcony pojazdom z innego okresu. Zobaczyć można było pojazdy najstarsze, z początku XX w., te z lat 30. i 40., liczne oldtimery oraz cieszące się coraz większym zainteresowaniem youngtimery. Pojawiła się również

ekspozycja samochodów rajdowych. Na zamku Topacz nie zabrakło dilerów nowych samochodów. Poza rynkowymi nowościami prezentowali oni także świetnie zachowane i użytkowane na co dzień starsze modele.

Nie tylko cztery kółka Organizatorzy przygotowali gratkę dla fanów jednośladów, prezentując kolekcję zabytko-

wych motocykli, w dużej mierze będących skarbami polskiej motoryzacji. Pojazdy wzięły udział w paradzie parkowymi uliczkami. Dzięki historycznym strojom, miejscu i przede wszystkim pojazdom, uczestnicy imprezy mogli się poczuć, jak przeniesieni w czasie. Transmitowaną przez TVP imprezę, według szacunków organizatorów, w ciągu dwóch dni odwiedziło kilka tysięcy osób.

JESTEŚ FANEM KLASYCZNEJ MOTORYZACJI? MAMY DLA CIEBIE KILKA PROPOZYCJI Goodwood Festival of Speed To jedna z większych i najbardziej wyjątkowych imprez motoryzacyjnych w Europie, jeśli nie na świecie. Corocznie do brytyjskiej posiadłości lorda Marcha zjeżdżają tysiące fanów motoryzacji. To prawdopodobnie jedyna okazja, aby zobaczyć w akcji obok siebie unikatowe zabytki z początku XX w. oraz mające setki koni mechanicznych pod maską najnowsze superauta, za których kierownicą zasiadają najlepsi kierowcy wyścigowi świata. www.grrc.goodwood.com

Auto Nostalgia Impreza ta aspiruje do miana największej poświęconej klasycznej motoryzacji w Polsce. W maju 2016 r. w Warszawie odbędzie się już szósta edycja wystawy. Z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem zarówno odwiedzających, jak i tych, którzy prezentują swoje zabytki. www.autonostalgia.org

Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach Przez 20 lat swojego istnienia zgromadziło 300 eksponatów. Najstarszy z nich – amerykański traktor TITAN – pochodzi z 1895 r. Ekspozycja składa się z samochodów osobowych, ciężarowych, a także autobusów, motocykli oraz czołgów. Jednym z większych skarbów muzeum w podwarszawskich Otrębusach jest ZIS cabrio, wyprodukowany na życzenie Józefa Stalina. www.muzeum-motoryzacji.com.pl

Więcej informacji nt. aktywności dilerskich znajdziesz na Facebooku: PakietOwiec

08

09


INICJATYWY ERGO HESTII

W książce nie ma miejsca na nijakość Kiedy nadszedł ten przełomowy moment i poświęciła się Pani w pełni pisarstwu? Moje początki to mierzenie się z życiem i pytania stawiane przez los, czego ja w ogóle chcę. My, ludzie, musimy być przede wszystkim zgodni z tym, czego nie chcemy. Ja nie chciałam podzielić losu małomiasteczkowej dziewczyny (Katarzyna Bonda pochodzi z Hajnówki – przyp. red.), która będzie w ciąży, będzie rodzić kolejne dzieci itd. Ja chciałam realizować swoje marzenia. Jedyną drogą było dla mnie pisanie. To jest ważne w życiu – to, co się robi, musi być zdrowe, autentyczne. Musi towarzyszyć temu frajda. Stąd decyzja o odejściu z mediów w stronę pisarstwa. Książki są kontynuacją mojej pracy. Przestałam się mieścić w mediach. Zmieniła się szybkość i sposób przekazywania informacji. Stawia się na newsy, mało gdzie jest miejsce na prawdziwe reportaże. Zaczęłam pisać książkę – przede wszystkim, żeby godnie patrzeć w lustro i wiedzieć, że trwa proces twórczy.

Podczas jednego z ostatnich spotkań ERGO Hestia po godzinach mieliśmy okazję porozmawiać z Katarzyną Bondą, autorką bestsellerowych kryminałów. Gdzie leży praprzyczyna? Czy to marzenie z dzieciństwa? A może konkretne wydarzenie? Co sprawiło, że zaczęła Pani pisać? Zawsze była we mnie ciekawość świata, wciąż zadawałam pytanie „dlaczego?”. Dlatego też ukończyłam dziennikarstwo, bo uznałam, że to sensowny wybór. Kiedyś nie śmiałam marzyć o tym, że będę pisała książki, mimo iż już w szkole koledzy ciągle ze mnie żartowali pytając: „Co ty, książkę piszesz?”. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że to kiedykolwiek się ziści. Myślę, że pisarz powinien być po prostu doświadczonym człowiekiem. Dopiero gdy zbierze odpowiedni bagaż doświadczeń, może zacząć pisać książki.

Autorka bestsellerowych powieści kryminalnych. Do polskiego kryminału wprowadziła postać profilera: trylogia o psychologu policyjnym Hubercie Meyerze („Sprawa Niny Frank”, „Tylko martwi nie kłamią”, „Florystka”). W 2014 r. zapoczątkowała „tetralogię żywiołów” o profilerce Saszy Załuskiej („Pochłaniacz” – POWIETRZE, „Okularnik” – ZIEMIA, w przygotowaniu: „Lampiony” – OGIEŃ, „Czerwony Pająk” – WODA). Autorka książek dokumentalnych „Zbrodnia niedoskonała” i „Polskie morderczynie”. Założycielka szkoły pisania www.maszynadopisania.pl. Ukończyła dziennikarstwo na UW i scenariopisarstwo na PWSFTViT.

10

Foto: Cezary Piwowarski

Katarzyna Bonda

Co Pani rozumie przez doświadczenie? Zawsze chciałam opowiadać historie. Moim zdaniem, najważniejsza jest opowieść o ludzkim losie. Powinna ona również zawierać jakiś krytyczny moment, np. zbrodnię lub przestępstwo. Musiałam dojrzeć i przejść swoją drogę, aby opisywać takie historie. W moim życiu nigdy nic nie wydarzyło się na „pstryk”, bo miałam szczęście. Wszystko zdobyłam ciężką pracą. Po drodze poniosłam również mnóstwo porażek. Cenię porażki, to dla nas bardzo dobra lekcja. Dzięki nim wyciągamy wnioski, to właśnie one pokazują nam, z czym musimy walczyć i się mierzyć. Dla pisarza to bardzo ważne. Z każdą nową książką u mnie jest tak samo. Za każdym razem wtaczam ten syzyfowy kamień na górę. Gdy to robię, uczucie jest niesamowite. Ale gdy skończę, czuję pustkę i od nowa muszę zacząć to samo.

Ma Pani bogate doświadczenie dziennikarskie – od dzienników regionalnych po krajowe opiniotwórcze tygodniki. Skąd Pani wyniosła najwięcej? W mediach opcje rozwoju są dwie, jak wszędzie. Pionowa, czyli piąć się wyżej i wyżej, aż do stanowiska redaktora naczelnego, oraz pozioma, która pozwala na odkrywanie i prawdziwy rozwój. W moim przypadku każdy z tych etapów był bardzo potrzebny i dał mi bardzo wiele. Im więcej pisarz doświadczy, przeżyje, tym więcej wchłonie w siebie jak gąbka. To, ile osób przesłuchałam, gdzie byłam – to niezliczona ilość. Jako korespondent sądowy robiłam to zawsze maksymalnie szczerze. Teraz, jako pisarz mam ten komfort, że mogę dopowiedzieć coś od siebie. Lubi Pani swoje postacie? Są postacie, które mnie od początku strasznie denerwują. Są też takie, co do których miałam zupełnie inny plan, lecz wskutek kompletnego niesklejania się akcji musiałam ten plan zmienić. Książka ma budzić emocje, a robi to za pomocą bohaterów. Tu nie ma miejsca na nijakość.

Sprawa Niny Frank Pierwsza na polskim rynku powieść kryminalna, której bohaterem jest tzw. profiler, czyli psycholog wykonujący portrety psychologiczne nieznanych sprawców. Akcja powieści rozgrywa się w dwóch światach: jeden to sielska miejscowość przygraniczna – Mielnik nad Bugiem, gdzie do tej pory nie działo się nic oprócz lokalnych skandali, a życie płynęło leniwie, drugi to high life stolicy, w którym żyje najpopularniejsza aktorka polskich seriali Nina Frank.

Florystka Kolejne śledztwo Huberta Meyera („Sprawa Niny Frank”, „Tylko martwi nie kłamią”) – policyjnego psychologa i detektywa, który tworzy profile nieznanych sprawców przestępstw. Hubert Meyer popełnił błąd w profilu i porzucił pracę w policji. Stary przyjaciel prosi go o pomoc w przesłuchaniu młodej kobiety, w związku z zaginięciem jej 9-letniej córki. Policjanci próbują łączyć tę sprawę z bestialskim zabójstwem 11-letniego Amadeusza, którego matka jest szanowaną w mieście florystką. Okazuje się, że była ona ostatnią osobą, która widziała Zosię żywą. Florystka początkowo pomaga w poszukiwaniach, ale gdy ciało dziecka odnajduje się na tym samym cmentarzu, gdzie pochowano Amadeusza, staje się główną podejrzaną.

Pochłaniacz Jest pierwszą częścią cyklu „Cztery żywioły Saszy Załuskiej” składającego się z czterech tomów. Każdemu patronuje inny żywioł: POWIETRZE, ZIEMIA, OGIEŃ i WODA. W każdym bohaterka rozwiązuje inną zagadkę kryminalną, korzystając z innej metody kryminalistyki. Tom pierwszy cyklu, któremu patronuje żywioł powietrza, wprowadza czytelnika w tajemnice osmologii – nauki o zapachach. Jednocześnie czytelnik stopniowo odkrywa tajemnicę Saszy, której przeszłość będzie głównym tematem ostatniego tomu serii. Wszystkie cztery części stanowią całość, a zawarta w nich historia zaskakuje aż do ostatniego słowa.

Okularnik Kontynuacja bestsellerowego „Pochłaniacza” z Saszą Załuską w roli głównej. Drugi tom serii „Cztery Żywioły” Katarzyny Bondy! Nie ma ciała, nie ma zbrodni. Tak przynajmniej może wydawać się każdemu, kto otarł się choćby w najmniejszym stopniu o policyjną pracę, do której zamierza w końcu powrócić Sasza Załuska. Jeszcze tylko do końca uporządkuje swoje osobiste sprawy, rozprawi się na zawsze z przeszłością i znów będzie profilerką. Podczas krótkiego urlopu w podlaskiej Hajnówce bierze udział w tradycyjnym białoruskim weselu. To właśnie tam dochodzi do uprowadzenia panny młodej, która, jak potem się okazuje, nie jest pierwszą zaginioną kobietą. W okolicznych lasach wciąż znajdowane są ludzkie szczątki i wydawałoby się, że nic nie łączy tych spraw. Nic, poza okularnikiem – starym mercedesem, który zawsze pojawia się w pobliżu.

11


FILOZOFIA ERGO HESTII

Reklamacje po nowemu 11 października weszła w życie ustawa o rozpatrywaniu reklamacji, najważniejsze zmiany to: • Utworzenie nowej definicji reklamacji – jest to zarówno skarga na jakość obsługi klienta, jak i odwołanie od decyzji w szkodzie. • Reklamacja może zostać złożona u każdego pośrednika (zgodnie z zapisami ustawy: w każdej jednostce obsługującej klientów), również ustnie. Termin na udzielenie odpowiedzi na reklamację wynosi 30 dni, a w wyjątkowo skomplikowanych przypadkach 60 dni. • Jeżeli termin zostanie przekroczony, reklamację uznaje się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta. • Powołanie Rzecznika Finansowego, który zastąpi Rzecznika Ubezpieczonych. Koszty jego działalności pokryją instytucje finansowe.

Dialog z klientem Jesteśmy otwarci na dialog, nawet na tematy – zdawać by się mogło – dla nas niewygodne.

Działamy proaktywnie Pracownicy Biura Zarządzania Jakością na co dzień nie ograniczają się tylko do reakcji na problemy zgłoszone przez klientów bezpośrednio do towarzystwa. Sami szukają tych, którzy mogą mieć problem, i próbują im pomóc. Monitorują

internet i gdy znajdą wpis świadczący o niezadowoleniu klienta lub skomplikowanej, nietypowej sprawie, kontaktują się z nadawcą. Jako że jesteśmy otwarci na dialog, umożliwiamy złożenie skargi kilkoma kanałami – nie tylko na piśmie, ale także przez telefon oraz formularz

Zadania Rzecznika Klienta: konsultowanie niestandardowych spraw klientów inicjowanie zmian i usprawnień w firmie edukacja ubezpieczeniowa

12

na stronie WWW. Utrzymujemy ponadto aktywną komunikację z naszymi klientami na profilach korporacyjnych na Facebooku oraz Twitterze, dzięki którym mamy kontakt z kilkudziesięcioma tysiącami osób.

Jesteśmy gotowi

Działamy bliżej klienta Pięcioosobowy Zespół Rzecznika Klienta ERGO Hestii umożliwia bezpośredni kontakt w niestandardowych sprawach. Indywidualne podejście w takich przypadkach jest tym ważniejsze, że zwykle sprawy są złożone i wymagają dłuższej analizy. Często klienci przeszli już całą procedurę likwidacyjno-odwoławczą, lecz nie zgadzają się z decyzją ERGO Hestii.

Jak skontaktować się z Rzecznikiem Klienta ERGO Hestii? rzecznik-klienta.ergohestia.pl

58 555 66 66

ergohestia

@ERGO_Hestia #RzKEH

ERGO Hestia już od ponad siedmiu lat obsługuje reklamacje centralnie, dzięki czemu jest doskonale przygotowana do zmian, jakie wprowadza ustawa. Dodatkowo pracę usprawnia kompleksowe narzędzie informatyczne – Centralna Baza Reklamacji i Odwołań. Od siedmiu lat przegląd skarg, które wpływają do towarzystwa, pozwala nie tylko na analizę wskaźników zadowolenia klientów z obsługi, ale przede wszystkim na wypracowanie usprawnień i eliminację popełnionych błędów.

13


TEMAT NUMERU

Fura porad od kierowców dla kierowców!

Zwolnij, przeczytaj, jedź dalej... Kierowcy z pasją, fani szybkiej, ale przede wszystkim bezpiecznej i kulturalnej jazdy przedstawiają niecodzienne sposoby na codzienne sytuacje na drogach.

Dlaczego niecodzienny? Z dwóch powodów. Po pierwsze to poradnik tworzony z udziałem polskich kierowców, którzy dzielili się swoją wiedzą na antenie RMF FM i na blogach współtwórców publikacji. Po drugie nasze patenty przekazujemy nie tylko w formie tekstowej, ale także poprzez zdjęcia, ciekawe infografiki i specjalnie przygotowane filmy. A jeżeli jakiś temat szczególnie zainteresuje odbiorcę, może on od razu przejść do podlinkowanego artykułu i dowiedzieć się jeszcze więcej.

Michał Kościuszko

„Presja rówieśników + nierównomierny nacisk na oś,

kierowca rajdowy

czyli psychologia + fizyka. Te dwie składowe tworzą zabójczy miks tłumaczący fenomen wypadków podyskotekowych” Tomasz Manda Prentki-BLOG.pl

„Niezależnie od pogody musimy uważać wszędzie tam, gdzie zmienia się nawierzchnia, np. na styku asfaltu z kostką, ziemi z trawą, trawy z piaskiem itp. Jest to istotne,

Michał Jaraczewski

zwłaszcza gdy lewe i prawe koła

AutomotiveBlog.pl

toczą się po różnych nawierzchniach”

„Często kierowcy, gdy widzą nadjeżdżający z tyłu samochód,

Albin Sieczkowski StrefaKulturalnejJazdy.pl

przepuszczają go, zjeżdżając na pobocze. Jest to szczególnie niebezpieczne po zmroku, na zakrętach i przy złych warunkach”

Wygraj poradnik Poradnik po raz pierwszy został zaprezentowany w ostatni weekend września, podczas siódmych Targów Motoryzacyjnych 3TM w ERGO ARENIE. Obecnie można go kupić w formie e-booka na stronie ebookpoint.pl. Będziemy go także rozdawać w konkursach – śledźcie na bieżąco nasze media społecznościowe!

Bartek Garnuch JustWellDriven.com

„Niezależnie jakim typem samochodu jedziesz, dojeżdżając do zakrętu, zwolnij. Hamujemy lub odpuszczamy gaz. Płynnie skręcamy, a wychodząc na prostą, dodajemy gazu”

Marcin Kawa spalaczbenzyny.pl

SANDRA JEDYNAK BIURO KOMUNIKACJI

Czego się dowiesz z poradnika?

„Unikać ekstremalnych przyspieszeń i przeciążeń.

Marcin Kamiński

Ale też nagłych decyzji, gwałtownych manewrów, zmian kierunku.

antymoto.com

Bo od tego zwykle się zaczyna – od zaskoczenia”

jak hamować jak wyprzedzać jak jeździć oszczędniej jak autostradą, jak w górach, a jak we mgle

Poradnik dostępny w księgarni internetowej ebookpoint.pl 14

jak rozplanować podróż co w nią zabrać co jeść, jak się ubrać

„Pośpiech nie jest również wskazany

Magdalena Grzeca-Kamińska antymoto.com

w czasie zmiany kierunku jazdy na zielonej strzałce. Wielu kierowców jest święcie przekonanych, że sygnalizator z warunkowym zezwoleniem na skręt jest równoznaczny ze zwykłym zielonym światłem

Polscy kierowcy

i to oni na zielonej strzałce mają pierwszeństwo”

15


WYDARZYŁO SIĘ

SUPERNAJLEPSI NA TORZE Rajdowiec Super Cars za nami. 18 września spotkaliśmy się z 20 sprzedawcami, którzy uzyskali najlepsze wyniki w sprzedaży polis bez zniżek. Finał kolejnej edycji konkursu odbył się na torze wyścigowym Jastrząb – najnowocześniejszym tego rodzaju obiekcie w Polsce. Nasi goście otrzymali do dyspozycji prawdziwe wyścigowe monstra: Ferrari F430, Lamborghini Gallardo, Audi R8, Nissana GTR i Mitsubishi Lancer EVO X. Oprócz jazdy za ich kierownicą można

było sprawdzić swoje umiejętności w specjalnie przygotowanych symulatorach. Emocje i słońce sięgały zenitu – pogoda była idealna, aby na własnej skórze poczuć niesamowitą wyścigową atmosferę. Sekundowe przyspieszenia, ryk silników, pisk opon, zapach benzyny na pewno na długo pozostaną w pamięci zwycięzców.

AUTODROM JASTRZĄB To najnowocześniejszy motoryzacyjny obiekt szkoleniowo-treningowy w Polsce. Jako jedyny w kraju został zaprojektowany i zbudowany od podstaw, dzięki czemu dysponuje odpowiednią infrastrukturą na najwyższym poziomie. Autodrom Jastrząb posiada asfaltowo-szutrowy tor szkoleniowy o łącznej długości 3500 m; szerokość nitki trasy w najwęższym miejscu wynosi 10 m. Układ toru umożliwia jazdę z wykorzystaniem licznych konfiguracji trasy, zależnie od stopnia zaawansowania i umiejętności kierowców. Na powierzchni toru szkoleniowego znajdują się także plac manewrowy dla motocykli oraz plac manewrowy dla samochodów.

Więcej informacji nt. aktywności dilerskich znajdziesz na Facebooku: PakietOwiec

16

Obok toru szkoleniowego w skład Autodromu wchodzi kilka płyt poślizgowych, w tym jedyna w Polsce wyposażona w szarpak, który umożliwia wprowadzanie w poślizg autobusów oraz ciężarówek z pełnym obciążeniem.

Gdzie to jest? Autodrom znajduje się na terenie gminy Jastrząb w powiecie szydłowieckim, przy drodze krajowej nr 7 – w połowie drogi pomiędzy Radomiem a Skarżyskiem-Kamienną.

17


CENTRUM POMOCY OSOBOM POSZKODOWANYM

Muzyczny come back Tomek Kowalski wystąpił w egzoszkielecie na Przystanku Woodstock, podczas jubileuszowego koncertu założyciela grupy IRA – „Kuba Płucisz i Goście”. To pierwszy od wypadku tak duży występ Tomka, w którym powraca do swojej życiowej pasji – śpiewania.

Koncert zorganizowany z okazji 50. urodzin Kuby Płucisza – założyciela kultowej grupy IRA – zgromadził wielu uznanych artystów polskiej sceny muzycznej. Razem z nimi na scenie pojawił się Tomek Kowalski, który dzięki egzoszkieletowi – jednemu z najnowocześniejszych urządzeń do rehabilitacji – stanął na nogi pomimo uszkodzonego rdzenia kręgowego. Tomek zachwycił festiwalową publiczność solowym wykonaniem ballady „Adres w sercu”. Zaśpiewał też wspólnie ze wszystkimi artystami projektu dwa wielkie przeboje IRY: „Nadzieję” i „Mój Dom”.

kilku miesięcy uczestniczy w specjalnym programie rehabilitacji. Program nie tylko pomaga mu w powrocie do sprawności fizycznej, ale również przygotowuje, w ramach aktywizacji społeczno-zawodowej, do śpiewania – jego największej pasji i źródła utrzymania. Dzięki wielogodzinnym intensywnym ćwiczeniom, Tomek stopniowo odzyskuje siłę w mięśniach i płucach. Swoje postępy w powrocie do sprawności dokumentuje na blogu www.mamwyzwanie.pl, mobilizując do działania innych poszkodowanych.

Rehabilitacja to wyzwanie

Ważne to, co się kocha

Udział Tomka w koncercie to kolejny ważny etap w jego powrocie do życia sprzed wypadku i nie byłby możliwy bez odpowiednich przygotowań oraz bez jego ogromnej determinacji i uporu. Jako podopieczny Centrum Pomocy Osobom Poszkodowanym ERGO Hestii, Tomek od

A to dopiero początek. Już wkrótce Tomek wejdzie do studia, żeby nagrać pierwszą solową płytę, a następnie ruszy w trasę ze swoim zespołem Fama Blues Band (FBB), z którym także planuje wydanie płyty. – Ja się nie poddałem. Chcę udowodnić ludziom, którzy tak jak ja nie chodzą, że naprawdę można robić to, co się kocha w życiu i nie rezygnować ze swoich planów. Koncert podczas Woodstocku to był mój pierwszy krok na tak ogromną scenę i przed tak wielką publiką. To było coś niesamowitego – mówi Tomek.

Kliknij i przeżyj to sam > Atmosferę koncertu i chwile przed wejściem Tomka na scenę najlepiej oddaje przygotowana przez ERGO Hestię relacja filmowa – „Tomek Kowalski wraca do śpiewania”. Film jest dostępny na kanale GrupaErgoHestia na portalu YouTube.

MAGDA PASAMAN BIURO KOMUNIKACJI

18

19


INICJATYWY ERGO HESTII

PomagaMY „Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie!” – to powiedzenie pozwala pamiętać, że prawdziwie odpowiedzialny biznes zaczyna się od nas samych. Aby przedsiębiorstwo mogło organizować skuteczne akcje z tego obszaru, musi opierać się na inicjatywie wszystkich pracowników. Na szczęście w ERGO Hestii nigdy nie brakowało chętnych do pomocy.

Wybrane akcje spotkania z historią (przewodnik po najciekawszych zakątkach Trójmiasta) wycieczki rowerowe patronat nad obozem dla niepełnosprawnych dzieci biegi charytatywne (np. „Zabiegajmy o pomoc”) wspólne śpiewanie swap książkowy wystawy fotograficzne warsztaty twórcze dla dzieci dni zwierzaków

cuje z fundacjami powołanymi przez Grupę ERGO Hestia – Fundacją Integralia na rzecz Integracji Zawodowej Osób Niepełnosprawnych oraz Fundacją Artystyczna Podróż Hestii.

Odpowiedzialni w ERGO Hestii

Przez lata działania społeczne Grupy ERGO Hestia przybierały różne formy. W grudniu 2013 r. postanowiliśmy indywidualnej aktywności wolontariackiej pracowników nadać ramy organizacyjne. Tak powstało

Przykładem działań Hestyjnego Centrum Wolontariatu jest rajd rowerowy „Skołuj pomoc dla kolegi”. Uczestnicy tej akcji, przejeżdżając na rowerach trasę z Helu do Gdańska, swoim wysiłkiem włożonym w pokonanie trasy rajdu, zapewniają środki na pomoc dla współpracowników – m. in. na zakup osprzętu do wózka inwalidzkiego czy na zakup aparatu słuchowego”. Gerard Bisewski

20

Hestyjne Centrum Wolontariatu. Jego ideą jest skupienie i zagospodarowanie rozproszonego potencjału społecznego zaangażowania i dobroczynności pracowników w Grupie ERGO Hestia. Zespół koordynujący Hestyjne Centrum Wolontariatu liczy obecnie 12 osób, na co dzień pracujących w różnych jednostkach organizacyjnych firmy. Łączy je wspólny cel – zaangażowanie w stworzenie aktywnego wolontariatu pracowniczego.

Pomożesz, w czym możesz Do najważniejszych kierunków działania Hestyjnego Centrum Wolontariatu należy wspieranie zaangażowania społecznego pracowników poprzez wspólne uczestniczenie w realizacji ważnych celów, a także budowanie społeczności Hestian, opartej na koleżeńskiej solidarności. Często polega to na pomocy w trudnych sytuacjach życiowych, zwłaszcza związanych z poważną chorobą czy niepełnosprawnością w rodzinie, ale też na wspólnym rozwoju (cykl „Korki z …”) i ciekawym, twórczym spędzaniu czasu. Ponadto Hestyjne Centrum Wolontariatu blisko współpra-

Hestyjne Centrum Wolontariatu to niejedyna inicjatywa prospołeczna podejmowana przez pracowników Grupy ERGO Hestia. Do tego warto dodać dbałość o ekologię, bezpieczne poruszanie się po drogach, a także wsparcie rozwoju sportowego. Oprócz tego pracownicy wcielili w życie m.in. takie inicjatywy jak: Carpooling – wspólne dojazdy samochodem do pracy, czyli udostępnienie wolnego miejsca w swoim samochodzie (lub wykorzystanie wolnego miejsca w samochodzie innego kierowcy podczas podróży, np. do pracy). To jeden z najefektywniejszych sposobów na walkę z korkami. Rowerem do pracy – pracownicy ERGO Hestii mogą korzystać z wyposażonych w prysznice szatni oraz bezpiecznych miejsc parkingowych dla rowerów, a każdego dnia, kiedy przyjadą rowerem do pracy, przysługuje im bezpłatny obiad. Cykliczne akcje krwiodawcze – w listopadzie 2015 r. obchodziliśmy 10-lecie krwiodawstwa w ERGO Hestii. MAGDA CHALECKA HESTYJNE CENTRUM WOLONTARIATU

Artystyczna Hestia

Fundacja Artystyczna Podróż Hestii Fundacja została powołana w celu promowania młodych polskich artystów, w szczególności poprzez organizowanie cyklicznego konkursu z zakresu sztuk pięknych dla studentów i absolwentów uczelni artystycznych, pod nazwą „Artystyczna Podróż Hestii”.

Ostatnia wystawa Agata Dobierska „Jedno zdjęcie, jeden dzień”. Poznańska artystka od dwóch lat każdy dzień swojego życia uwiecznia na polaroidach. Album zdjęć, który stanowi zapis rzeczywistości i procesu twórczego artystki, można było oglądać na wystawie w warszawskim Pawilonie Sztuki ERGO Hestia.

Spacerownik Artystyczny Oryginalna forma zaproszenia do flirtu ze sztuką, cyklicznie wydawana przez Fundację Artystyczna Podróż Hestii. Spacerownik Artystyczny zawiera zbiór najciekawszych wydarzeń artystycznych i prezentację najważniejszych wydarzeń Artystycznej Podróży Hestii. Zachęcamy do zapoznania się z informacjami i do odwiedzania galerii i muzeów! Aktualny Spacerownik Artystyczny jest dostępny na stronie www.artystycznapodrozhestii.pl.

21


NOWOŚCI W MOTORYZACJI

Przemierzając tory, stany… Przez dwie kolejne dekady świat motoryzacji i techno-

Auto(nomiczna) przyszłość Zdaniem jednych – zdecydowana przyszłość. Zdaniem drugich – inżynierska fanaberia. Coś jednak musi być na rzeczy, skoro nad pojazdami autonomicznymi pracuje coraz więcej firm. Jeszcze trzy lata temu decyzja o dopuszczeniu do ruchu ulicznego autonomicznej Toyoty Prius, opracowanej przez amerykańskiego giganta Google, przez wielu odbierana była z niedowierzaniem. Dziś Priusy oraz Lexusy RX 450h, będące podstawą najnowszego pojazdu Google, mają za sobą miliony przejechanych kilometrów, terabajty zebranych danych oraz kilkanaście stłuczek, z czego w zdecydowanej większości samochody Google były uderzone w tył przez inny pojazd. Gotowe do prawdziwej i pełnej jazdy mają być już wkrótce, bo w 2020 r.

Wojskowe początki Historia autonomicznych pojazdów sięga wczesnych lat 80. XX w. To wtedy na monachijskim Uniwersytecie Bundeswehry, pod kierownictwem Ernsta Dietera Dickmannsa, powstał zbudowany na bazie dostawczego Mercedesa przodek znanych dziś samochodów autonomicznych. Sercem układu odpowiedzialnego za autonomiczność pojazdu były sensory optyczne – system opierał się na przetwarzaniu obrazów. Pomimo niewielkiej mocy obliczeniowej połączonego z optyką komputera, wojskowym inżynierom udało się stworzyć samochód, który przyspieszał, hamował, orientował się w przestrzeni i skręcał.

Trasa, którą pokonał nasz prototyp, jest dowodem na to, że autonomiczny samochód to nie jest już science fiction. To rzeczywistość, dzięki której wejdziemy w nową, pasjonującą erę motoryzacji. Carlos Tavares, prezes PSA Peugeot Citroën, po przejechaniu przez autonomiczny pojazd koncernu trasy Paryż – Bordeaux

22

EUREKA Prometheus To nazwa największego w historii paneuropejskiego projektu wspierającego budowę i badania nad autonomicznymi pojazdami. W latach 1987-1995 na jego rozwój przeznaczono 749 mln euro, a zaangażowanych w niego było wiele europejskich państw oraz – co najważniejsze – producentów samochodów. W ramach programu ten sam Dickmanns, który w latach 80. stworzył autonomicznego pioniera, zbudował autonomicznego Mercedesa S. W 1995 r. przebył on trasę 1758 km z Monachium do duńskiego Odense i z powrotem. Prowadzony przez komputer samochód osiągnął prędkość 175 km/h, a najdłuższy samodzielnie przejechany odcinek wyniósł 158 km. Wynik jest szczególnie godny uwagi, ponieważ autonomiczny system oparty był na czarno-białych kamerach wideo, które nie rozpoznawały wielu zdarzeń drogowych. Najważniejsze udało się osiągnąć – 95 proc. dystansu zaliczono na konto jazdy autonomicznej.

logii dynamicznie się rozwijał. To, co jeszcze niedawno wydawało się być science fiction, dziś jest na porządku dziennym. Któżby jeszcze kilkanaście lat temu pomyślał, że niemiecki tor Hockenheim zostanie okrążony w nieco ponad 2 min przez dysponujące mocą 560 KM Audi RS7 piloted driving concept – czyli wyścigówkę pozbawioną kierowcy. Nawigowany z dokładnością co do centymetra, dzięki danym z GPS, samochód rozwijał prędkość maksymalną około 240 km/h. To wydarzyło się rok temu. Kilka lat wcześniej białe TTS z czterema okręgami na masce, jadąc 210 km/h, ustanowiło ówczesny rekord prędkości autonomicznego pojazdu. W 2010 r. TTS przejechało 20-kilometrowy słynny odcinek Pikes Peak, składający się ze 156 zakrętów. Wszystko poszło, a w zasadzie pojechało zgodnie z planem. Podobnie jak w marcu tego roku, gdy skonstruowane przez koncern Delphi autonomiczne Audi Q5 pokonało 5,5 tys. km, przemierzając Stany Zjednoczone. Przez 99 proc. czasu auto jechało samodzielnie – ludzka pomoc zwykle była niezbędna jedynie podczas zjazdów z autostrad.

KAMERY, SKANERY, LASERY, CZUJNIKI – SAMOCHÓD AUTONOMICZNY MA „OCZY DOOKOŁA GŁOWY”

...Europę i… driftując Nad autonomicznymi pojazdami pracują także Francuzi z PSA Peugeot Citroën. W połowie października z sukcesem zakończyli drogowy test autonomicznego Citroëna C4 Picasso. Liczącą 580 km trasę z Paryża do Bordeaux pokonał on bez najmniejszych przeszkód. Cała trasa przejechana była w trybie w pełni autonomicznym. Samochód dostosowywał prędkość do panujących warunków, sam zmieniał pasy ruchu, natrafił także na korki. Autonomiczne auta świetnie radzą sobie w ekstremalnych sytuacjach, co udowodnili inżynierowie BMW. Ich autonomiczne M235i bez kłopotu pokonało slalom, tor przeszkód, a nawet driftowało, utrzymując samochód w poślizgu.

Czy to jest bezpieczne? W lipcu świat obiegła informacja o wypadku, w którym uczestniczył autonomiczny samochód Google. Był to pierwszy przypadek, w którym ucierpieli ludzie. Paradoksalnie winę za wypadek ponosił kierowca pojazdu jadącego za autonomicznym Lexusem. Nie zdążył wyhamować na skrzyżowaniu. Było to 14. zdarzenie w ciągu sześciu lat – w 11 z nich pojazdy Google były uderzane w tył. Mimo to, zdaniem naukowców z Michigan Transportation Research Institute, statystycznie rzecz ujmując, to auta autonomiczne są bardziej niebezpieczne – z ich udziałem od początku 2012 r. do września 2015 r. doszło do 5,5 wypadku na każdy milion kilometrów. W tym samym czasie dla całych Stanów Zjednoczonych średnia wypadków wynosiła 1,2 na każdy milion kilometrów. Jak pokazują jednak chociażby dane Google – do większości zdarzeń dochodziło wskutek nieuwagi innych uczestników ruchu. Być może nie byli oni jeszcze gotowi na przyjęcie autonomicznych pojazdów? BARTEK PIECHOCKI

23


Z GÓRKI

Królowie designu z Polski Mówiąc o polskim wkładzie w motoryzację, zwykle myślimy o Syrence, rzadziej o Beskidzie, prototypie, który stworzył pojęcie samochodu jednobryłowego. Tymczasem polski wkład można znaleźć w wielu modelach największych światowych marek. W sztuce możemy mówić o polskiej szkole plakatu, czy polskiej szkole filmowej. Tego można się nauczyć w naszych szkołach lub uczelniach. Nie ma jednak w naszym kraju szkoły uczącej stricte samochodowej stylizacji. Swojej szansy trzeba szukać w kilku europejskich szkołach. Polacy trafiają do nich często po politechnikach czy architekturze, które wybierają już świadomie, wiedząc, że to dopiero pierwszy krok do dalszej nauki.

Z wycieczki do college’u Dziennikarska uczciwość każe mi jednak zauważyć, że nie zawsze. Pracujący od ponad 30 lat dla Forda Tomasz Jara trafił do zespołu projektantów prosto z wycieczki. Zaniósł swoje rysunki na spotkanie z ówczesnym szefem stylistów Forda, Patrickiem le Quementem i wyszedł jako stażysta. Oczywiście, nie było aż tak łatwo – dostał także stypendium i kilka lat uczył się w prestiżowym Royal College of Art. Potem przyszła już praca dla Forda. Pierwszym projektem był Scorpio. Absolwentem Royal College of Art jest także Tadeusz Jelec, stylista pracujący dla Jaguara. Jego droga była jednak nieco dłuższa i bardziej skomplikowana, zaczęła się na Politechnice Gdańskiej. Ostatecznie jednak Jelec wylądował w firmie TWR pracującej m.in. właśnie dla brytyjskiej marki. Udany i szybki projekt nowego wnętrza restylizowanego XJ dał mu miejsce wśród stylistów firmy.

Nie tylko samochody Uważany za jednego z najważniejszych polskich stylistów – Janusz Kaniewski, zaczynał od architektury tylko po to, żeby nauczyć się rysować. Potem studiował projektowanie środków transportu w turyńskim Istituto Europeo di Design. Jeszcze na studiach podjął pracę w studio Pininfarina. Po dwóch latach zaczął pracować na własny rachunek, choć z Pininfariną współpracował do śmierci, w kwietniu tego roku. Jego udział w powstaniu wielu modeli nigdy nie został potwierdzony. Na stronie studia Kaniewskiego większość aut jest zaznaczona, jako projekty o określonym rodzaju nadwozia, ale nieujawniona, bo tego życzyli sobie zleceniodawcy. Janusz Kaniewski był projektantem wszechstronnym. Oprócz samochodów zaprojektował m.in. logo Fiata, tramwaj, wnętrza pociągów, stacje benzynowe, meble, kasę fiskalną, buty narciarskie, damskie kozaki dla BMW, a nawet wielostanowiskowy elektroniczny instrument Ddrome. Równie wszechstronny jest Justyn Norek, stylista mający za sobą ćwierć wieku pracy w turyńskim studiu I.D.E.A. Norek był także jednym z założycieli innego studia stylistów – Trilix, które zostało wykupione przez Tata Motors i stworzyło m.in. modele Nano i Indica. Norek brał udział w tworzeniu modeli dla wielu marek, w tym legendarnej Lancii Delty, a także Alfa Romeo 155. Nie ograniczał się jednak tylko do samochodów osobowych. Tworzył także autobusy, rowery, telewizory, a nawet gogle.

Bond z polskim pierwiastkiem Ciekawie zapowiada się kariera Wojciecha Sokołowskiego. Zaczynał na Politechnice Śląskiej, ale szybko trafił do Istituto Europeo di Design, gdzie wśród jego mistrzów był Ercole Spada, legendarny włoski stylista m.in. Lamborghini czy Aston Martina. Zaprosił on Sokołowskiego do pracy przy modelu Codatronca. Młody stylista nie wybrał jednak kariery w elitarnych studiach designerskich ani w wielkich koncernach. Wraz z siostrą Katarzyną prowadzi studio Sokka, zajmujące się designem przemysłowym i motoryzacyjnym. W jego portfolio znajduje się nawet... czołg. Jeżeli chodzi o pojazdy z zaawansowanym uzbrojeniem, to do ich twórców możemy zaliczyć także Marka Reichmana. Urodzony i wykształcony na Wyspach Brytyjskich Polak przeszedł przez działy designu Rovera i Forda. Od lat pracuje dla Aston Martina,

24

25


Z GÓRKI

TECHNOLOG

W TYCH PROJEKTACH SWÓJ UDZIAŁ MIELI POLACY BMW 5 Jacek Frohlich

Jaguar XJ Tadeusz Jelec

Peugeot 508, wnętrze Adam Bazydło

Ferrari 458 Italia Janusz Kaniewski

Alfa Romeo 155 Justyn Norek

Aston Marin DBS Marek Reichman

BMW Z4 Tomasz Sycha

Tata Indica Vista Justyn Norek

przewodząc działowi designu tej marki zasłużonej dla arcymistrza brytyjskiego wywiadu, Jamesa Bonda. Spod jego ręki wyszedł także DBS.

Gliwice kuźnią talentów Politechnika Śląska faktycznie jawi się jako wylęgarnia talentów. Dostarczyła m.in. dwójkę stylistów bawarskim producentom limuzyn. Jacek Frohlich, dyrektor designu zewnętrznego BMW, zaczął rysować samochody jeszcze w szkole podstawowej. Już wówczas wiedział, co chce robić. Wybrał więc architekturę w Gliwicach, a potem projektowanie samochodów na uniwersytecie w Pforzheim. Tam wziął udział w projekcie tworzonym dla BMW i już w bawarskich limuzynach pozostał. Podobną drogę – Politechnika Śląska, a potem studia w Niemczech – przeszedł Tomasz Sycha, który stworzył m.in. sportowe Z4 i brał udział w projektowaniu modeli X3 oraz X5. Jego specjalnością w koncernie BMW stały się samochody prototypowe, co najlepiej świadczy o uznaniu dla kreatywności i fantazji polskiego projektanta. Dla BMW pracuje Maksymilian Szwaj. Do projektów, w których brał udział, należał polski Leopard, sportowy samochód przypominający brytyjskie samochody retro. Został on stworzony przez zespół pod kierownictwem inżyniera Zbysława Szwaja, ojca Maksymiliana. Z Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej wyszedł również Kamil Łabanowicz. Potem studiował w Scuola Politecnica di Design we Włoszech, skąd trafił do Audi. Projektował m.in. sportowy model R8 oraz prototyp e-tron. Kolejnym stylistą zaczynającym na gliwickiej Politechnice jest Zbigniew Maurer. Ten jednak po dwóch latach wyjechał do Włoch. Poznał tam Justyna Norka, ale zanim zaczął pracować razem z nim w studiu I.D.E.A., przeszedł przez politechnikę

Zimowe, całoroczne, a może... letnie? Opony zimowe? A po co, skoro w zasadzie nie ma już zim? Okazuje się, że w Europie myśli tak całkiem spora część kierowców. Według danych przytaczanych przez Michelin, dla 40 proc. kierowców wymiana opon, to strata czasu i pieniędzy. We Francji tylko co czwarty kierowca zmienia opony na zimowe, a 7 proc. jeździ na zimówkach cały rok. W Niemczech co piąty kierowca jeździ cały rok na letnich, a 3 proc. na zimówkach, mimo że sezonowa zmiana opon jest tam obowiązkowa. No to zmieniać czy nie? Z całą pewnością, jeśli jeździ się na oponach sezonowych, letnich lub zimowych, wraz ze zmianą sezonu trzeba je zmienić. Oczywiście, sama zmiana opon nie uchroni przed poślizgami i kolizjami, ale jazda na typowo letnich oponach zimą znacznie zwiększa ryzyko takich zdarzeń. I choć dobre letnie ogumienie powinno sobie poradzić z cienką warstwą błota pośniegowego, to na obszarach, gdzie pługi docierają z opóźnieniem – już nie. Głębszy bieżnik, dostosowany do radzenia sobie z odprowadzaniem błota pośniegowego i trzymaniem się ubitego śniegu, sprawdzi się zimą znacznie lepiej niż letni. Przy okazji warto przypomnieć, że w przypadku opon zimowych, znacznie większego znaczenia nabiera głębokość bieżnika – łyse zimówki wcale nie będą lepsze od letnich.

Co z całorocznymi? Argumenty ojca i dziadka, że kiedyś były jedne opony i było dobrze, są logiczne, a nawet

możliwe do zastosowania. Trzeba jednak wybierać opony wielosezonowe. Należy przy tym pamiętać, że zarówno latem, jak i zimą są nieco gorsze w porównaniu z oponami sezonowymi. Jeśli już się na nie decydować, to wydaje się, że raczej w przypadku samochodów dostawczych, które rozwijają zwykle mniejsze prędkości i bardziej statecznie manewrują.

Letnie, ale… zimowe Producenci opon także zauważyli zmianę klimatu. Od kilku lat oferta opon wielosezonowych jest bogatsza, a w tym roku Michelin wprowadził na rynek całkiem nowy rodzaj opony. Na oponach CrossClimate można jeździć cały rok, ale firma nie określa ich mianem wielosezonowych, lecz letnich z zimową homologacją. Ma na to pozwalać specjalna rzeźba bieżnika, a także wykorzystanie w mieszance nowej generacji krzemionki i elastomerów. CrossClimate nie mają gęstej sieci drobnych lamelek, ale Michelin zapowiada, że taki sam efekt zapewniają nowe samoblokujące się lamele o zmiennej szerokości. Może wkrótce okaże się, że sezonowa zmiana opon nie będzie koniecznością, ale opcją do zastosowania w niektórych regionach, np. w Skandynawii, w wysokich górach albo... na Suwalszczyźnie. Nowe opony przygotowali na ten sezon także inni producenci. Nokian wprowadził oponę całoroczną, posiadającą oficjalne oznaczenie opony zimowej. Rynkowymi

CROSSCLIMATE FIRMY MICHELIN TO PIERWSZA LETNIA OPONA POSIADAJĄCA JEDNOCZEŚNIE HOMOLOGACJĘ ZIMOWĄ

nowościami będą także włoskie opony marki Saetta oraz przygotowana przez firmę Hankook marka Laufenn. Nowe generacje opon przedstawionych przez firmy Goodyear, Hankook, Dunlop czy Bridgestone, zdają się skupiać w większej mierze na błocie pośniegowym i mokrej nawierzchni niż na śniegu. PIOTR MYSZOR

w Toronto. W 1994 r. trafił do Alfa Romeo i już tam pozostał. Pracował m.in. przy modelach 166 oraz 8C Competizione. Skoro wspomnieliśmy Toronto, nie sposób nie napisać o Adamie Bazydle – z serca i przekonania Polaku urodzonym w Kanadzie, a wykształconym w Detroit, jednej ze stolic motoryzacyjnego świata. Według anegdoty jego najważniejsze dotąd dzieło – wnętrze Peugeota 508, trafiło pierwotnie do kosza na śmieci, w którym na szczęście zauważył je jego szef. Jak widać, nawet najlepsi projektanci nie zawsze mogą polegać na swoim guście i wyczuciu, a kosze na śmieci potrafią kryć prawdziwe skarby.

Bez obawy o drugi komplet Dzięki ERGO Hestii nie trzeba się martwić, że pozostawione w piwnicy czy garażu opony zostaną skradzione lub zniszczone. W naszej ofercie proponujemy możliwość ubezpieczenia drugiego kompletu!

PIOTR MYSZOR

26

27


TECHNOLOG

Jak wyjść na czysto?

Ekologia jest jednym z czynników napędzających od kilkunastu lat rozwój motoryzacji. Ma wpływ na niemal wszystkie elementy samochodu – lakier, opony, płyny eksploatacyjne czy materiały wykorzystane we wnętrzu. O miejscu w wyścigu motoryzacji coraz częściej decydują nie konie mechaniczne czy niutonometry, a litry zużytego paliwa i – przede wszystkim – emisja spalin.

Zastępy inżynierów w laboratoriach dwoją się i troją, aby spaliny były jak najczystsze, a silniki spełniały coraz to bardziej wyśrubowane normy. Do katalizatorów i sond lambda dołączają kolejne elementy układów wydechowych, jak np. filtry cząstek stałych czy układy NOx Trap. Jakie jest ich zadanie?

CZUJNIK TEMPERATURY WLOTU KATALIZATORA

RÓŻNICOWY CZUJNIK CIŚNIENIA

SONDA LAMBDA

SONDA LAMBDA

ELEKTRONICZNY MODUŁ STERUJĄCY ECU

Katalizator tlenków azotu NOx Trap Działanie katalizatora obejmuje dwie następujące po sobie w trakcie jazdy fazy. Pierwsza to gromadzenie tlenków azotu – trwa ona około 10 min. Druga to faza oczyszczania, która jest znacznie krótsza i trwa zaledwie kilka sekund. Każda z nich przebiega zupełnie niezauważalnie dla kierowcy i pasażerów. Cały proces jest oparty na układzie chemicznym, który dzięki pierwiastkom umieszczonym w katalizatorze, zatrzymuje tlenki azotu ze spalin i zamienia je w gazy neutralne dla środowiska. Nad prawidłowym działaniem systemu czuwa elektronika, wspomagana przez czujniki tlenu oraz temperatury. W układzie NOx Trap opracowanym przez Renault, znajduje się ponad 30 opatentowanych przez Francuzów rozwiązań.

NOx TRAP CZUJNIK TEMPERATURY

Filtr cząstek stałych To dzięki niemu udało się wyeliminować emisję czarnego dymu, charakterystyczną dla starszych silników Diesla. Zadaniem filtra jest oczyszczenie spalin z sadzy i popiołu. Osadzają się one na porowatych ściankach filtra, który zazwyczaj ma przestrzenną strukturę i jest wykonany z metalu lub materiałów ceramicznych. Filtry cząstek stałych charakteryzują się bardzo wysoką, sięgającą co najmniej 85 proc. wydajnością. Jest jednak i druga strona medalu – zbierające się w filtrze cząstki powodują jego zapychanie, co skutkuje koniecznością regeneracji lub wymiany filtra. Jednym z rozwiązań pozwalających ograniczyć to zjawisko jest podniesienie temperatury spalin, dzięki czemu część sadzy ulegnie spaleniu. Warto o tym pamiętać, mając samochód wyposażony w taki filtr, i co jakiś czas „przegonić” go poza miastem.

28

CZUJNIK TEMPERATURY

FILTR CZĄSTEK STAŁYCH

FRAGMENT UKŁADU WYDECHOWEGO Z FILTREM CZĄSTEK STAŁYCH ORAZ NOx TRAP – UKŁADEM REDUKUJĄCYM TLENKI AZOTU

29


PUNKT WIDZENIA

Różne nasze oblicza A co to właściwie znaczy, że mamy różne oblicza? I co znaczy bycie sobą w tym kontekście? Oto jedna z propozycji. Być może należy rozumieć to tak, jakby w głowie była swego rodzaju konsoleta z suwaczkami. Jest np. suwaczek od odpowiedzialności. Albo od beztroski. Albo od uczciwości. Albo liczby osób w otoczeniu. Każdy z nas rodzi się z ustawieniami tych suwaczków na pewnych wartościach. Możemy być osobami bardzo odpowiedzialnymi, wcale niebeztroskimi i nielubiącymi hucznych imprez. Takie ustawienie, z którym się urodziliśmy, określilibyśmy jako bycie sobą. To sytuacja, w której czujemy się najlepiej i regenerujemy siły. Chętnie też będziemy organizować życie tak, żeby jak najczęściej móc przebywać w swojej ulubionej strefie: w ciszy, spokoju i wszystkim uporządkowanym.

Mamy więc różne oblicza, ale jedne z nich uznajemy bardziej za bycie sobą, inne zaś drenują nas z energii życiowej”.

Nie oznacza to jednak, że nie umiemy być beztroscy czy zaszaleć w tłumie. Nie oznacza to, że nie umiemy przesunąć suwaczków naszych cech. Umiemy. I robimy to od czasu do czasu. Najczęściej z powodów zawodowych. Albo z miłości. Po krótkim czasie orientujemy się, że przebywanie poza strefą „bycia sobą” kosztuje nas siły. Możemy trochę pobalować, ale potem musimy odsapnąć. Dochodzimy np. do wniosku, że wyjazdy są fajne, ale nie dłuższe niż tydzień, bo potem pobyt poza domem męczy. Mamy więc różne oblicza, ale jedne z nich uznajemy bardziej za bycie sobą, inne zaś drenują nas z energii życiowej. Jedne poznajemy od razu, bo drenują w zastraszającym tempie: dla ekstrawertyków to pobyt w szpitalu, konieczność samodzielnej pracy, izolacja, napięty okres w pracy. Dla introwertyków może impreza sylwestrowa, wyjazd integracyjny, prezentacja publiczna.

30

Są też takie, które drenują powoli. Na wsiach w dawnej Polsce mawiali o takich: dziury nie zrobi, a krew wypije. Nielubiane kolory w otoczeniu, ciągły hałas, uciążliwi sąsiedzi, irytujące nawyki sąsiada. Drąży, drąży, aż w końcu człowiek wybucha, a wszyscy się dziwią, że przez taką głupotę wybuchł. Jak sobie z tym radzić? Po pierwsze odnaleźć swoje strefy, w których regenerujemy się, „będąc sobą”, i starać się ich trzymać. Po drugie zaś wziąć przykład z organizacji, która sama ma wiele twarzy, ale też umiejętnie korzysta z talentów wielu ludzi. Jeden człowiek nie ogarnie wszystkiego i nie zniesie wszystkiego. Co innego w zespole. Tam zawsze znajdzie się ktoś, kto albo coś umie, albo komu mniej przeszkadza, i być może można się z nim wymienić zadaniem. W tej filozofii bliżej nam do wschodnich mądrości, według których to nie jedna osoba jest całością, ale grupa. Każdy człowiek w jakimś stopniu zniesie wszystko i jeśli się zmusi, to wytrzyma niebycie sobą. Ale dopiero dobrze zgrana grupa, która skupia różne osobowości, potrafi naprawdę rywalizować np. w biznesie. Z tego powodu cenimy w nim różnorodność także w zespołach. Kwestią treningu jest, by nie skupiać się na tym, kto ma robić albo co ma być zrobione, a koncentrować energię dyskusji na tym, jak zespół ma sobie z zadaniem poradzić. Wtedy różnorodność kwitnie w pełnej krasie. Czego Państwu życzę. MIŁOSZ BRZEZIŃSKI TRENER PERSONALNY, MÓWCA, MOTYWATOR, COACH. AUTOR KSIĄŻKI „PRACOWAĆ I NIE ZWARIOWAĆ”

ERGO Hestia drugi raz z rzędu najlepsza w opinii pracowników warsztatów samochodowych!


Boże Narodzenie 2015

Radosnych i serdecznych Świąt Bożego Narodzenia oraz inspirującego roku 2016 życzy Biuro Pakietów Dilerskich

www.ergohestia.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.