4 minute read
FElIEToN
from OSOZ Polska
by OSOZ Polska
DNUR, czyli widmo nowej ustawy refundacyjnej
Prace nad dużą nowelizacją ustawy refundacyjnej (DNuR) przyspieszyły. ministerstwo Zdrowia opublikowało swoje komentarze do uwag zgłaszanych przez interesariuszy w trakcie konsultacji społecznych (dokument liczy 1361 stron) i przesłało projekt ustawy na Komitet Stały Rady ministrów. Niestety, co ważne, ten projekt nie został upubliczniony i wszyscy komentatorzy pracują na wersjach, które zostały opublikowane przez media (stan na 15 września 2022). To niby drobiazg, ale istnieje prawdopodobieństwo, że wersja opublikowana przez media i ta przesłana pod obrady rządu się różnią.
Advertisement
dr JAROSŁAW FRąCKOWIAK Prezes PEX PharmaSequence
DNUR – jeżeli byłby uchwalony w takim kształcie, jaki jest dostępny w przestrzeni medialnej – zrewolucjonizuje rynek farmaceutyczny. Sfera regulacji zasad finansowania terapii lekami jest bardzo wrażliwym i skomplikowanym obszarem. Ten komunał nabiera praktycznego znaczenia jak dodam, że „wrażliwość” odnosi się na przykład do wielkości dopłat pacjentów do leczenia i kwestii racjonalności działania oraz rentowności biznesu interesariuszy funkcjonujących na rynku ochrony zdrowia a „skomplikowanie” oznacza – w tym przypadku – współzależność oddziaływania różnych zmian w ustawie. Na przykład, ustawa teoretycznie podnosi marże apteczne. Jednak gdy inny zapis – o korytarzach cenowych – zmieni
portfolio i strukturę sprzedaży leków, wówczas izolowany wpływ podwyżki marż wcale nie jest oczywisty. Co zatem się zmieni? Skoncentruję się tylko na kilku zmianach analizując wpływ DNUR na apteki, hurtownie i pacjenta. O firmach farmaceutycznych przeczytacie Państwo w konkluzjach.
apteki W przypadku aptek, zmiany na pierwszy rzut oka wydają się być korzystne. Zmienia się bowiem tabela marż degresywnych, która nie była aktualizowana od czasu wprowadzenia obowiązującej wersji ustawy refundacyjnej, czyli od stycznia 2012 roku. Urośnie też ryczałt. Wzrost masy marży aptecznej dla leków z uwzględnieniem działania różnych zmian w DNUR wynieść może mniej niż 8%, czyli o ok. 8% więcej PLN w marży niż teraz. Jednak może też być inaczej, wszystko zależy od tego, jaka będzie struktura sprzedaży po wprowadzeniu korytarzy cenowych i zadziałaniu innych zmian, takich jak podniesienie ryczałtu, potencjalne modyfikacje w odpłatnościach itp. Apteki skorzystają też na obciążeniu firm farmaceutycznych kosztami przecen magazynów przy zmianie obwieszczeń. O ile nie będzie to się wiązało z podwyżkami w innych obszarach rynku, bowiem dla branży farmaceutycznej pojawią się dodatkowe koszty obciążające rentowność.
Hurtownie Tu też zmiany wydają się być korzystne. Ale kontrowersji jest dużo. Wzrost marży (postulowany od dawna przez tę branżę) o 1% daje wymierne korzyści, ale ograniczenie marży od góry do 150 PLN oznacza spadek rentowności w obsłudze leków droższych. A przecież są hurtownie, które w takim asortymencie się specjalizują. Ministerstwo Zdrowia ma publikować co roku listę 10 hurtowni, które mają być równo zaopatrywane w leki refundowane. Czy nie oznacza to wprowadzenia „przed-hurtu”? Nie wszystkie hurtownie operują wszędzie. Duże hurtownie stracą, małe zyskają, o ile są w stanie operacyjnie poradzić sobie z magazynowaniem i dowozem leków. Ruszy pewnie sprzedaż pomiędzy hurtowniami na dzielonej marży sztywnej. Czy to się będzie opłacać? I co się stanie z modelami sprzedaży bezpośredniej? Przecież to hurtownie są operatorami w tego typu modelu biznesowym.
Pacjenci Na pewno dopłacą z powodu ryczałtu. Aktualne 3,20 PLN za terapię miesięczną zamieni się w 0,2 promila płacy minimalnej, czyli w prawie 7 PLN. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że pacjenci popierają zmiany, bowiem będzie więcej pieniędzy w systemie na refundację innych leków (mówimy o zwiększeniu sumy dopłat pacjentów o nawet 500 mln PLN rocznie). Jednak te głosy poparcia nie są aż tak powszechne. Pacjentom – w redukcji dopłat – ulżyć powinien mechanizm zwiększenia limitu, bowiem teraz miałby być on wyznaczany nie na 15% dopełnienia, ale na 25%. Mówiąc bez używania żargonu – NFZ teoretycznie dopłacałby więcej, bo limitem byłyby leki, które więcej kosztują. Ale tak być nie musi, jeżeli – dzięki wprowadzeniu korytarzy cenowych, czyli mechanizmu ograniczenia rozpiętości cen leków w ramach grupy limitowej – z listy refundacyjnej wypadną leki droższe (nie wszyscy producenci przecież muszą obniżyć ceny). Wówczas limity mogą „ustawić się”, teoretycznie, nawet na lekach tańszych. To zaś może oznaczać przynajmniej brak spadku wielkości dopłat pacjentów.
konkluzje Wszystkie opisane (i wiele innych, które nie zostały wybrane do tego tekstu) zmiany mają wpływ na przemysł farmaceutyczny. Niestety, w taki sposób, że nie jest nieprawdopodobnym ograniczenie podaży, a co za tym idzie zwiększenie ryzyka związanego z dostępnością leków. Obym się mylił. Jeśli jednak jest w tym odrobina racji, to taka sytuacja ma bezpośredni wpływ i na pacjentów, na apteki i na hurtownie. Jednym słowem – na wszystkich. Jak można się tego dowiedzieć? Tylko przeprowadzając symulacje. A takie, najlepiej przygotowane przez autorów ustawy, nie są dostępne. Wprowadzenie tak kompleksowej zmiany przy tak dużych kontrowersjach powinna poprzedzić kolejna debata na argumenty i liczby z symulacji. A zmiany pilne (na przykład podwyższenie marż aptecznych czy hurtowych – system dystrybucji musi zachować płynność w sytuacji rosnących cen energii, paliwa i wysokim poziomie inflacji) chyba warto wprowadzić szybko jako MNUR, czyli małą nowelizację ustawy refundacyjnej.
*Dane i informacje wykorzystane w artykule opracowane na podstawie analiz i symulacji z reprezentatywnego panelu PeX PharmaSequence umożliwiającego – aptekom i sieciom, członkom Aptecznego Banku Danych – dostęp do szczegółowych analiz.
Adres do autora: jaroslaw.frackowiak@pexps.pl