Gazeta poloniaberlin.de - Lipiec 2014

Page 1

Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy

Nr 40

Lipiec 2014

Tel.: 0177 83 81 167 gazeta@poloniaberlin.de www.poloniaberlin.de

www.darmowenoclegi.pl

www.poloniaberlin.de

1


Z pamiętnika sklerotyka

Kraczydła

Przeptaszenie stało się ciałem; na dzień dzisiejszy jest nas dziesięć, no, może dwadzieścia miliardów z hakiem, i całym pogłowiem obijamy się na drzewach. Natomiast na dzień wczorajszy było nas, średnio licząc, ze dwa razy mniej. Poprzednio nie mogliśmy swobodnie drzeć mordy, bo każdy ptaszek miał swoją prywatną gałąź, konar z podsłuchem przebranym za dzięcioła. Teraz, jak wszyscy, mamy sublokatorów. Im kto szybciej zawodzi, tym prędzej wywrzeszczy sobie większą substancję odpoczynkową, tego co rychlej przenoszą aż pod koronę drzewa, gdzie przewidziano dla namolnych większe metraże, znośne warunki, istne raje. Z czasem i dla nich wprowadzono szlaban na kłapanie dziobem. Kto został przyłapany na lamentowaniu bez zezwolenia i pytlował na dziko, tracił prawo do stałego zasiedlania gałęzi. Z punktu dostawał

skierowanie do bajora na zadupiu i tam, do upadłego, mógł zajmować się roszczeniami. Niewielu więc było chętnych do oficjalnego sarkania. Ten, co pomstował po cichu i na pół gwizdka, bez uprzedzenia zostawał odgórnie doceniony i mógł dopraszać się podciągnięcia pod ulgowy przepis, gwarantujący możliwość zasiedlenia całego drzewa. Wtedy wywyższał się na swojej powierzchni, puszył, szarogęsił i kokosił ze swoją metrażową pomyślnością, aż wszystkich przestrzennie upośledzonych za mocno kłuło to w oczy i nie było wyjścia: musieliśmy przywołać go do porządku i, dla przykładu, walić go w cztery litery, by nabył ogłady. A cały ten galimatias z zagęszczeniem powstał z powodu wron; wrony od zamierzchłych czasów żyły w opozycji do logiki: a) opowiadały się za nieskrępowanym znoszeniem jaj, b) zawzięły się na nas, złośliwie postanawiając przekształcić się w liczebniejsze stado, po czym zajęły się nauczaniem śpiewu. Marek Jastrząb

Pryska mit bogatego Niemca. Co piątego nie stać na wakacje 12 tys. ofert pracy dla specjalistów z Polski Na polskim odcinku autostrady A2 organizacja rozwoju gospodarczgo zachęca polskich specjalistów na wielkoformatowych plakatach do podejmowania pracy w Niemczech. Do 2030 roku Lipsk będzie miał zapotrzebowanie na 87 tys. specjalistów. Jak informuje portal organizacji rozwoju gospodarczego w Lipsku InvestRegionLeipzig, ten region oferuje pracę przede wszystkim informatykom, programistom, mechatronikom i inżynierom budowy maszyn. Plakaty rozmieszczono na polskim odcinku autostrady A2. Autostrada między Berlinem a Warszawą jest trasą o największym nasileniu ruchu w Europie. Lipsk wiele sobie obiecuje po tej akcji, jak wynika z rozmowy rozgłośni MDR z Lutzem Thielemannem, dyrektorem InvestRe-gionLeipzig. Więcej informacji o ofertach pracy w tym dynamicznie rozwijającym się regionie, w zakładce Stellenmarkt. Obecnie jest ich już ponad 12 tysięcy. Ponieważ pośrednictwo pracy nie należy do zadań InvestRegionLeipzig, „zainteresowani mogą się zgłaszać bezpośrednio do potencjalnego pracodawcy, albo do agencji pracy” - zaznacza Thielemann.

2

Nie do końca prawdzie odpowiada stereotypowy wizerunek Niemca żyjącego w dostatku. Co trzeci Niemiec nie ma żadnych rezerw na nieprzewidziane wydatki. Co piątego nie stać na wakacje. Ale to bieda na dość wysokim poziomie. Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden podał liczby, które obalają mit Niemiec jako krainy mlekiem i miodem płynącej. Okazuje się, że wielu ludzi także tu żyje na krawędzi finansowej i nie ma na przykład żadnych rezerw na nieprzewidziane wydatki, jak naprawy czy zakup sprzętu domowego w granicach do tysiąca euro. Jedna trzecia mieszkańców Niemiec (33,4) potwierdziła w sondażu, że musi pasować, kiedy przyjdzie im nagle wyłożyć 940 euro. Prawie 22 proc. mieszkańców RFN wakacje zna tylko z telewizji i katalogów biur podróży, bo ich samych nie stać na żaden wyjazd.

Nieosiągalne wakacje W najgorszej sytuacji w Europie znajdują się Rumuni (75,1 proc.), Bułgarzy (74 proc.) i Polacy (62 proc), zajmujący trzecie miejsce od końca na tej liście. Pod względem dostępności wakacji Niemców wyprzedzają Holendrzy, Duńczycy, Szwedzi i Norwegowie, wśród których tylko 6,2 proc. nie może sobie pozwolić na wakacyjne podróże. W odpowiedzi na pytanie o wydatki na jedzenie 8,2 proc. respondentów podało, że ze względów finansowych nie stać ich na jedzenie mięsa, drobiu, ryb lub odpowiednich produktów wegetariańskich co drugi dzień. W skali całej Europy takiej odpowiedzi udzieliło 11 proc. respondentów w odpowiednich badaniach europejskich.

Kosztem zdrowia W skali europejskiej nieprzewidziane wydatki były problemem nie do przeskoczenia dla jeszcze większej liczby osób: przeciętnie 40,2 proc. osób przyznawało, że nie jest w stanie z marszu podźwignąć poważniejszych napraw czy domowych inwestycji. O wakacjach może tylko pomarzyć średnio 39,6 proc. Europejczyków. Jak podają niemieccy statystycy, w grupie mieszkańców Niemiec zagrożonych ubóstwem problemy z pieniędzmi są jeszcze znacznie większe: 24,8 proc. podaje, że ze względów finansowych musi rezygnować z pełnowartościowego odżywiania, prawie trzy czwarte (73,2 proc. ) nie jest w stanie podźwignąć większych, domowych wydatków, ponad połowa (57,6) nie może pozwolić sobie nawet na tygodniowe wakacje. Jako zagrożone ubóstwem definiuje się osoby, które mają dochody niższe niż 60 proc. średnich krajowych zarobków. W roku 2011 próg ten dla osoby żyjącej samotnie wynosił w Niemczech 980 euro; dla dwojga dorosłych z dwojgiem dzieci w wieku do 14 lat - 2058 euro. Małgorzata Matzke

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

3


Karneval der Kulturen - Berlin 2014

Jak co roku i tym razem w Zielone Świątki przez ulice Neukölln i Kreuzberga przeszedł kolorowy korowód, prezentujący bogactwo kultur świata. Przez 9 godzin 82 grupy, liczące ok. 5300 osób, śpiewając i tańcząc, uczestniczyły od Hermannplatz po Mehringdamm. Karnawał Kultur to jedna z najliczniej odwiedzanych imprez w Berlinie, organizowana nieprzerwanie od 1996 r. Przez wszystkie dni trwania karnawału można było wybrać się na uliczny festyn przy Blücherplatz. Szeregi stoisk z tradycyjnym rękodziełem, egzotyczną kuchnią i niecodziennymi usługami zapraszały do wędrówek w poszukiwaniu oryginalnych drobiazgów czy smaków. Na czterech scenach, podzielonych według stylów muzycznych i regionów świata nieprzerwanie rozbrzmiewały głośne rytmy w wykonaniu artystów z Berlina i zaproszonych gości.

4

www.poloniaberlin.de


DZIEŃ DOBRY WAKACJE

FOT. TVN Piotr Blawicki

Tego lata ekipa programu„Dzień dobry wakacje” zabierze widzów ITVN w podróż do najciekawszych miejsc w Polsce i za granicą. Gwiazdy pokażą, jak odpoczywają, a dziennikarze przygotują najciekawsze reportaże i informacje. Na ulubiony poranny magazyn Polaków w wakacyjnej odsłonie zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 28 czerwca o godz. 8.30 (CET – Berlin, Paryż) na antenę ITVN. Naładowani pozytywną energią reporterzy oraz znani z dociekliwości i doskonałego poczucia humoru gospodarze porannego show również w wakacje będą stawiać Polaków na nogi. Wraz z zaproszonymi gośćmi poprowadzą dyskusje na ważne, bieżące tematy i pochylą się nad dobrą muzyką, modą, filmem i książką. Zaproszeni do studia eksperci będą doradzać w kwestii stylu, zdrowia, żywienia i urlopowych planów. Bez zadęcia i nudy opowiedzą o tym, co warto zobaczyć i gdzie warto się udać. Oprócz stałych elementów programu, takich jak prognoza pogody, wywiady i spotkania w telewizyjnej kawiarence, w programie pojawią się też nowości! Twórcy „Dzień dobry wakacje” zaproponują widzom miłe, rozrywkowe i pożyteczne sposoby na spędzenie wolnego czasu oraz pokażą najbardziej atrakcyjne miejsca do wypoczynku. Na pełen ciekawych reportaży i przydatnych porad wakacyjnych program zapraszamy do ITVN. MATERIAŁY ITVN

www.poloniaberlin.de

5


Dlaczego Berlin Dlaczego Niemcy?

W ostatnich miesiącach można było zauważyć nową falę Polaków w Berlinie. Co tak przyciąga ludzi do stolicy Niemiec? Wielu z Was na pewno zastanawiało się nad tym, dlaczego Polacy wybierają Niemcy, a dokładnie Berlin. W tym artykule postaram się odpowiedzieć Wam na to nurtujące pytanie. Przeprowadziłem kilka rozmów i wywnioskowałem, że wiele osób zdecydowało się przyjechać do Berlina właśnie dlatego, że jest to największa stolica w Europie. Wszyscy wiemy, że ludzie zajmujący się kulturą i sztuką w Berlinie nie pozwolą mieszkańcom, aby się nudzili. Co jakiś czas jest organizowana większa uliczna impreza, która gromadzi tysiące ludzi, a w między czasie odbywają się pikniki, festiwale, wystawy sztuki i wiele interesujących atrakcji. To przyciąga do stolicy ludzi zajmujących się organizowaniem i siedzących głęboko w świecie muzyki i sztuki. Kolejna

grupa ludzi, to ci, którzy przyjechali do Berlina w poszukiwaniu pracy, jest to jedna z największych. Jeśli zapytamy się ich, dlaczego właśnie to miasto, usłyszymy bardzo prostą odpowiedź: Ponieważ to duże miasto i łatwo znaleźć w nim pracę. Oczywiście zgodzę się z stwierdzeniem, że to duże miasto, ale zastanawiając się głębiej, czy tak naprawdę łatwo znaleźć tutaj pracę? Chodząc tu i tam, rozmawiając z ludźmi, mogę ze spokojnym sumieniem napisać, że tak łatwo wcale nie jest. Jeśli już znajdziecie pracę (bez znajomości języka niemieckiego), to albo mieliście dużo szczęścia, albo okaże się, że nie będziecie zadowoleni ani z pracy, ani z wypłaty. Następna grupka ludzi to ci mieszkający blisko granicy polsko-niemieckiej - oni albo przyjeżdżają w poniedziałek rano, a w piątek po południu opuszczają stolicę Niemiec lub też jeżdżą tam i z powrotem traktując to jako zwykły dojazd do pracy. Nie ma co się oszukiwać, aby znaleźć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę należy często szukać poza naszym miejscem zamieszkania. Dla tych ludzi dojazd do Berlina to nic innego jak zwykły dojazd do pracy. Jak sami widzicie, z różnych powodów można wybrać właśnie stolicę Niemiec do miejsca zamieszkania. Kolejnym, i to bardzo istotnym warunkiem lokalizowania się polskich cudzoziemców w Berlinie, jest odległość do kraju. Zamieszkując tak zróżnicowane kulturowo oraz stylistycznie miasto mamy bardzo blisko do naszego kraju, w którym zostawiliście część swoich rodzin, przyjaciół i dalszych znajomych, do których bez większych problemów możecie podjechać. Berlin w związku z tym, iż jest miastem wielokulturowym, jest też łatwym miastem do życia. Na ulicach nie wytykają nas palcami, nikt nie rzuca dziwnych spojrzeń. W stolicy można spotkać nie tylko Polaków, ale i Włochów, Chińczyków, Rosjan, Francuzów, a także ludzi narodowości bułgarskiej, ukraińskiej, można by tu wymieniać i wymieniać i pewnie i tak kogoś bym ominął. Stolica jest otwarta dla ludzi kultury i sztuki, a także dla ludzi poszukujących pracy. Berlin jest w stanie zaspokoić najbardziej wyszukane gusta, zarówno tych interesujących się architekturą, jak i smakoszy dobrej kuchni. Berlin jest jednym z najbardziej znanych miast wielokulturowych i gromadzących najbardziej zróżnicowaną śmietankę towarzyską. Każdy znajdzie dla siebie coś bardzo interesującego. Nie wymieniłem tutaj na pewno wszystkich powodów, dla których to właśnie wybieramy Berlin, ponieważ każdy z nas wybrał to miasto ze swoich własnych powodów, przekonań i kierował się swoimi kryteriami. Opisać wszystkie grupy nie byłbym w stanie, brakłoby mi gazety i pewnie jakbym się postarał, napisałbym o tym jakiś tomik. Wszystkich rodaków zamieszkałych w Berlinie serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Nie zapomnijcie, gdzie się urodziliście i skąd pochodzicie. Wasza rodzina w Polsce na pewno za Wami tęskni i wielu z nich wolałoby, abyście byli przy ich boku, bo znajdą się tutaj i tacy, którzy zostawili swoje połówki i potomstwo w Polsce, a sami wyjechali za chlebem. Dariusz Stańczyk Fot.: Piotr Rasala i Olgierd Rozycki

Ogłaszamy nabór kandydatek do konkursu Wyborów „MISS POLONIA in Deutschland 2014

Warunki uczestnictwa: w listopadzie 2014 ukończone 18 i nieprzekroczone 25 lat, panna oraz stałe zameldowanie w Niemczech. Obywatelstwo polskie nie jest wymagane. Kandydatka nie powinna mieć w widocznych miejscach tatuaży. Podanie wraz z kilkoma zdjęciami (portretowe, całej sylwetki oraz w stroju kąpielowym) wysłać pod adres: GS Agentur, Sperberstr. 56, D-33604 Bielefeld. Na uczestniczki finałów czekają jak co roku cenne nagrody! Więcej informacji na stronie internetowej:

6

www.miss-polonia-deutschland.de

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

7


JAKA BYŁAŚ MARIO?

O Marii Skłodowskiej-Curie przeciętny człowiek wie niewiele. Wie, że żyła na przełomie XIX i XX wieku, była odkrywczynią dwóch promieniotwórczych pierwiastków: radu i polonu oraz dwukrotną laureatką Nagrody Nobla. Wie, że wówczas niełatwo było kobiecie podjąć uniwersyteckie studia i może sobie niejasno wyobrazić, jakiego heroizmu wymagało, aby zostać kobietą naukowcem. Madam Curie do dziś jest ikoną wyemancypowanych kobiet, ale co kryło się za jej sukcesem? Kim była Maria? Urodziła sie 7 listopada 1867 roku w Warszawie jako najmłodsza z piątki dzieci wywodzącej się z drobnej szlachty, znanej rodziny nauczycielskiej. Jej dzieciństwo nie było ani sielskie, ani anielskie. Rodzina Mani ucierpiała z powodu represji nałożonych przez cara na Polaków po klęsce powstania styczniowego. Ojciec, nauczyciel warszawskiego gimnazjum utracił posadę i możliwości zrobienia kariery naukowej. Matka zachorowała na gruźlicę. W tej sytuacji dzieci były pozbawione rodzicielskiej czułości i materialnego komfortu. Gdy Mania miała jedenaście lat, jej siostra umarła na tyfus. Rok później osierociła ją matka. Dziewczynka musiała się wcześnie usamodzielnić. Ojciec bardzo kochał swoje córki, ale też był szalenie wymagający. W życiu panien Skłodowskich nie było miejsca na rozrywki i zabawę. Nic dziwnego, że delikatna i wrażliwa nastolatka popadała w głęboką depresję, która miała jej towarzyszyć do końca życia. Mimo kryzysów psychicznych Maria, zgodnie z życzeniem ojca, ukończyła państwowe gimnazjum ze złotym medalem. Miała piętnaście lat. Lata stresu, wzorowej nauki, tłumienia żarliwych uczuć oraz rozpaczy doprowadziły ją do kompletnego załamania nerwowego. Całymi dniami leżała w swoim łóżku nie odzywając się i niewiele jedząc. Ojciec zaalarmowany w końcu jej stanem postanowił wysłać ją do krewnych na wsi, aby tam odzyskała siły i równowagę. Po latach określała ten rok, jako najwspanialszy w jej życiu. Odstawiła naukowe lektury. Zaczęła czytać powieści, łowić z kuzynostwem ryby, kręcić hula-hoop. Grać w lotki i bawić sie w berka. Po prostu dziewczyna czerpała radość życia, do czego w smutnym i surowym domu rodzicielskim nie miała okazji. Było to dla niej dzieciństwo, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyła. Wiele lat później opowiadała swojej córce Ewie, jak pewnej nocy tańczyła tak długo, że musiała wyrzucić swoje buciki, ponieważ nic z nich nie zostało. Ewa, urodzona, gdy jej

8

mama miała trzydzieści siedem lat i której ojciec zmarł, gdy miała zaledwie czternaście miesięcy, ledwo mogła sobie wyobrazić – patrząc na swoją surową, milczącą, wyobcowaną i pozornie beznamiętną matkę, jaką stała się pani Curie – tę szczęśliwą, otwartą młodą dziewczynę, która przetańczyła całą noc. Ze względu na ciężką sytuację materialną szesnastoletnia Maria musiała podjąć pracę. Objęła posadę guwernantki w majątku zamożnej rodziny Żurawskich w położonych niedaleko Warszawy Szczukach. Maria zamierzała połowę swej pensji oddawać siostrze Broni, aby umożliwić jej podjęcie studiów medycznych w paryskiej Sorbonie, Uniwersytet Warszawski bowiem, zawiesił przyjmowanie na studia kobiet. Po ukończeniu medycyny Bronia z kolei miała pomóc siostrze rozpocząć studia w Paryżu. Początkowo wszystko układało się pomyślnie. Mania była traktowana jak przybrana córka. Bywała zapraszana na bale i wizyty do sąsiadów. Kontynuowała naukę, szczególnie matematyki i fizyki. Namówiła córkę państwa Żurawskich, aby zorganizować szkółkę, w której nauczano by niepiśmiennych chłopów. Sytuacja odmieniła się diametralnie, jak w łzawym powieścidle, w momencie, gdy zakochała się z wzajemnością w synu pracodawcy. Młodzi zaczęli snuć plany matrymonialne. Niestety, rodzice młodzieńca nie zgodzili się na ten mezalians, a czuły kochanek ugiął się pod ich presją. Była to dla dziewczyny ogromna tragedia. Jej listy z tego okresu odzwierciedlają nastrój przygnębienia i nawracającą depresję. Na szczęście ojciec Mani objął w tym czasie dobrze płatną posadę dyrektora domu poprawczego i mógł przejąć finansowanie studiów Broni, Mania z ulgą opuściła Szczuki. Raz jeszcze spotkała się z ukochanym w jednym z górskich kurortów, ale tam ostatecznie z nim zerwała. W liście do siostry pisała wówczas: Nigdy nie dać się podporządkować ludziom i sytuacjom - nieźle, jak na dwudziestoletnią dziewczynę! Pod koniec listopada 1891 roku spakowała swoje ubrania, materac z pierza, jedzenie, picie oraz stołek. Kupiła najtańszy bilet do Paryża i tak rozpoczęła podróż w nieznane. W ciągu tygodnia Mania w towarzystwie siostry udała się na Sorbonę, aby zapisać się na zajęcia. Po kilku miesiącach wynajęła za kilka groszy nieogrzewany pokój na poddaszu sześciopiętrowego budynku położonego w Dzielnicy Łacińskiej. Był to pierwszy z czterech takich pokojów, jakie miała wynajmować w ciągu następnych dwóch i pół roku. Staną się one póź-

www.poloniaberlin.de


niej częścią jej legendy. W krótkiej autobiografii z 1923 roku, w której pomogła umocnić swój mit, aby sfinansować prowadzone przez siebie badania naukowe, napisała, że zimą w jej pokoju było tak przeraźliwie zimno, iż w misce zamarzała woda. Sypiała przykrywając się wszystkimi ubraniami, jakie tylko miała. Czasami udawało jej się kupić wiadro węgla i zataszczyć na szóste piętro. Niekiedy urozmaicała swoją dietę składającą się z herbaty, chleba i owoców jajkiem lub mięsem, były to jednak rzadkie okazje. Maria urzeczywistniała swoje marzenie o studiowaniu, wolności i niezależności. Podczas tych samotnych lat pilnie uczyła się i głośno mówiła do popękanych ścian poprawiając swój francuski akcent. Już wkrótce stało się regułą, że gdy była pochłonięta nauką, świat wokół niej przestawał istnieć. Zdawało się, że żyje powietrzem. Nie posiadała żadnych praktycznych umiejętności przydatnych w codziennym życiu. Po prostu nie miała takiej potrzeby. Była jedną z dwóch kobiet pośród prawie dwóch tysięcy studentów przyjętych na Wydział Nauk Ścisłych. Egzaminy zdawała z pierwszą lokatą. Zajęcie drugiego miejsca uważała za osobistą porażkę. Jej wysiłki stawały się natchnieniem dla kobiet w Polsce, a jedna z nich wykorzystując swoje wpływy sprawiła, że Marii przyznano stypendium Aleksandrowicza dla utalentowanych studentów. Pozwoliło to na utrzymanie się w Paryżu wystarczająco długo, aby zrobić licencjat. W tym czasie poznała Piotra. Jej przyszły mąż był już w owym czasie uznanym naukowcem. Był nieśmiałym, skromnym trzydziesto-

kilkuletnim mężczyzną o przyjemnej powierzchowności. Czuł się skrępowany wobec kobiet i wyznawał pogląd, że przeszkadzają one w wykonywaniu ważnej pracy, a emanując niezdrowym erotyzmem odwodzą mężczyzn od realizacji wzniosłych ideałów. Mając dwadzieścia dwa lata napisał: Kobieta znacznie silniej od nas kocha życie – genialne kobiety są rzadkością. Toteż jeśli pod wpływem umiłowania ideału chcemy (...) wszystkie myśli poświęcić dziełu (...), musimy walczyć z kobietami, a walka ta zawsze jest nierówna (...). Gdy spotkał Marię, zorientował się, że spotkał kobietę geniusza i to taką, która rozumiała jego naturę i jego duszę. Maria, która sparzyła się na romansie z Żurawskim, nie od razu uległa jego zalotom. Wyjechała do Warszawy, gdzie zamierzała pozostać. Rozkochanemu Piotrowi pozostało zalecać się do niej w listach. Mimo że kochał Francję i swoją rodzinę, oświadczył, że jest skłonny zamieszkać w Polsce, by z nią być. Nie było cienia wątpliwości, że Maria w końcu znalazła mężczyznę, który nie mógł bez niej żyć. Uległa. 26 lipca 1895 roku podczas skromnej ceremonii ślubnej zostali mężem i żoną. Przyjęcie urządzono w ogrodzie domu rodziców Piotra, po czym nowożeńcy wyruszyli w podróż poślubną – na rowerach, które sami sobie kupili w prezencie ślubnym. Gdy w październiku powrócili do Paryża, stanowili już jedność. Byli w sobie głęboko zakochani. Piotr wrócił do pracy. W tym samym budynku udało mu się wystarać o niewielkie pomieszczenie dla Marii, aby mogła kontynuować swoje badania. Dostarczył oraz dostroił wszystkie czułe instrumenty, jakich potrzebowała, jak również dzielił się z nią swoją nieprzeciętną wiedzą. Sposób, w jaki Curie ze sobą współpracowali, był zwiastunem tego, co miało wkrótce nastąpić. Piotr pisał: Marzyło nam się życie z dala od innych istot ludzkich. I to był klucz do ich osobowości. Małżeństwo trwało jedenaście pracowitych, owocnych lat. Urodziły się dwie córki: starsza Irena, która w przyszłości również otrzyma Nagrodę Nobla, i młodsza Ewa. W pewien kwietniowy deszczowy dzień 1906 roku Piotr ginie tragicznie pod kołami ciężkiego wozu. Maria zostaje sama. Wraz ze śmiercią Piotra nieodwołalnie zamknęła się na świat. Radość już nigdy nie zagości na jej twarzy. Laboratorium stało się dla Marii bezpiecznym schronieniem, jedynym miejscem, w którym mogła przetrwać bez Piotra. Bezustannie pracowała, często do nocy. Gdy osiągała stan kulminacji i wyczerpania nerwowego, kładła się do łóżka i nikomu nie pozwalała siebie oglądać. Ta szaleńcza praca za parę lat przyniesie owoce. W 1911 roku Maria Skłodowska Curie otrzyma z rąk szwedzkiego króla kolejną, drugą Nagrodę Nobla. Tym razem w dziedzinie chemii. Jako pierwsza kobieta otrzymała profesorską nominację na paryskiej Sorbonie. W tym okresie spotyka ją nowy cios. Maria nawiązała romans z byłym uczniem jej męża Paulem Langevin. Kochankowie spotykają się we wspólnie wynajętym mieszkaniu. Jed-

www.poloniaberlin.de

nakże żona Paula i matka jego czwórki dzieci wpada na trop zdrady męża i publikuje listy kochanków. Wybucha ogromny skandal. W czołowych dziennikach paryskich niemal co dzień pojawiają się artykuły szkalujące tak zasłużoną dla Francji cudzoziemkę. O zdobyciu przez madam Curie kolejnej Nagrody Nobla prasa pisze niewiele. Maria przypłaciła ten epizod kolejnym załamaniem nerwowym. W chwili, gdy doszła do siebie po psychicznej i fizycznej zapaści, wybucha pierwsza wojna światowa. Maria nienawidziła wojny. Aż trudno sobie wyobrazić, że po tylu stuleciach rozwoju ludzka rasa ciągle nie wie, jak rozwiązywać problemy bez uciekania się do przemocy - pisała. Jakże aktualne są jej słowa! Mimo że wcześniej nie pozostawiono na niej suchej nitki, postanowiła ze wszystkich sił służyć swej przybranej ojczyźnie. Do Paryża powracali okaleczeni żołnierze z ciałami uszkodzonymi podczas prowizorycznych badań, ponieważ w polowych szpitalach nie było aparatów rentgenowskich. W ciągu kilku tygodni Maria zarekwirowała nieużywane aparatury z laboratoriów oraz gabinetów lekarskich, których użytkownicy pojechali na wojnę. Pod wpływem nagłego olśnienia wpadła bowiem na pomysł pojazdów rentgenowskich, które mogłyby być używane w szpitalach polowych do diagnozowania rannych zanim zostaną poddani leczeniu. Pojazdy rentgenowskie, teraz nazywane małymi Curie, zaczęto wkrótce wprowadzać do użytku. Maria mając na sobie płaszcz z alpaki i opaskę Czerwonego Krzyża na ramieniu sama zawoziła, jadąc z zawrotną prędkością ponad trzydziestu kilometrów na godzinę, aparaturę do szpitali polowych. Szybko wyładowywała sprzęt, podłączała kable do przenośnego generatora, rozkładała stół, zasłaniała okna i uruchamiała aparat. Gdy jej córka Irena, którą uważała za swoją towarzyszkę i przyjaciółkę, ukończyła siedemnaście lat, zaczęła ją zabierać na pola bitew. Naukowe osiągnięcia i życie Marii były czymś niezwykłym. Fakt, że żyła w świecie, w którym zasady ustanawiali mężczyźni, nie ograniczył w niczym jej wolności. Wiodła tragiczne, a jednocześnie cudowne życie. Sama tak o tym pisała:

Jestem jedną z tych osób, które uważają, że nauka kryje w sobie wielkie piękno. Naukowiec w swym laboratorium jest nie tylko technikiem – jest także dzieckiem stojącym twarzą w twarz ze zjawiskami natury, które budzą jego zachwyt niczym bajka. Mario, byłaś wspaniałą kobietą! Graża Grużewska

9


10

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

11


Saska Szwajcaria – teraz w soboty bezpośrednio pociągiem z Berlina

Winda osobowa z 1904 roku w Bad Schandau

Widok na Bad Schandau z platformy widokowej windy

12

Kiedy w 2010 roku Niemieckie Koleje udostępniły do sprzedaży jubileuszowe bilety kolejowe, Saska Szwajcaria i dworzec w Bad Schandau były moim pierwszym celem, wybranym nieco przypadkowo, bardziej ze względu na odległość niż walory krajoznawcze. Rzeczywistość daleko przekroczyła wszelkie oczekiwania. Odcinek między Pirną a wspomnianą stacją uważam za jeden z najpiękniejszych szlaków kolejowych w Niemczech, dlatego tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość, że DB uruchamia bezpośrednie, sezonowe połączenia z Berlina. Z nowych połączeń InterRegio (IRE) można korzystać w każdą sobotę do 20 września. Pociągi startują z dworca Berlin Südkreuz i równo o 10.00 zatrzymują się na stacji docelowej Bad Schandau, po drodze mając przystanki w Dreźnie, Rathen i Königstein. Obowiązują w nich m.in. bilety Schönes-Wochenende-Ticket i Quer-Durchs-Land-Ticket. Korzystając z bezpośredniego połączenia powrotnego wieczorem, można ponad 8 godzin spędzić na wędrówkach i zwiedzaniu w tym niezwykle malowniczym regionie. Nazwę „Saskiej Szwajcarii” przypisuje się dwóm XVIII-wiecznym malarzom, związanym z Drezdeńską Akademią Sztuki, Adrianowi Zingg i Antonowi Graff. Pochodzący ze Szwajcarii artyści odnaleźli w skalnym krajobrazie podobieństwo do rodzimych okolic, czemu dali wyraz w korespondencji ze swoimi bliskimi. Za odkrywcę regionu, który w swoich krajoznawczych publikacjach spopularyzował powyższą nazwę, uważa się jednakże lokalnego teologa, Wilhelma Leberechta Götzingera, który już jako dziecko podejmował wędrówki po najbliższej okolicy. Saska Szwajcaria stanowi część Gór Połabskich. O jej niezwykłej atrakcyjności decyduje nagromadzenie wielu różnorodnych form krajobrazu na niewielkim obszarze. Po obu stronach rzeki Łaby wznoszą się, wyrzeźbione przez erozję, kompleksy skalne o płaskich szczytach, przypominające z daleka wielkie stoły (stoliwa). Dla zabezpieczenia szlaków handlowych wznoszono tu niegdyś liczne

twierdze, których pozostałości można oglądać do dzisiaj. Niezniszczone w czasie wojny miasteczka-kurorty położone nad brzegiem Łaby bez większych trudności pozwalają przenieść się w czasie i stanowią doskonałe punkty wypadowe na pobliskie skały.

Co koniecznie trzeba zobaczyć? Wysiadając na dworcu w Bad Schandau, do miasta można przeprawić się promem lub przez pobliski, jedyny między czeskim Dĕčin a Pirną, most na Łabie. Już z daleka wzrok przyciąga osobliwa, wysoka na 50 metrów, żelazna konstrukcja – winda osobowa, sfinansowana w 1904 roku z kieszeni lokalnego hotelarza, Rudolfa Sendiga. Z górnej platformy roztacza się zachwycający widok na miasto, rzekę i odległe formy skalne. W Bad Schandau znajduje się również centrum informacyjne Parku Narodowego Saska Szwajcaria, utworzonego w 1990 roku. Spacerując uliczkami miasta, warto zwrócić uwagę na oznaczenia poziomu wód podczas stanów powodziowych, zwłaszcza w 2006 i 2013 roku. Tuż nad brzegiem Łaby, w 2007 roku został otworzony luksusowy Hotel Elbresidenz, powstały z połączenia dawnych mieszczańskich domów, historią sięgających XVII wieku. Gościli tu m.in. amerykański reżyser Quentin Tarantino (podczas kręcenia „Bękartów wojny”), a także aktorzy Kate Winslet i Tom Hanks. Kolejnym przystankiem podczas zwiedzania może być wyprawa do jednej z największych, górskich twierdz Europy – Königstein (XVI-XVIII). Potężna forteca służyła saksońskim władcom jako schronienie podczas wojen, ale też i jako miejsce zabaw podczas polowań i festynów. Powszechną grozę wśród mieszkańców Saksonii budziły przepastne piwnice i kazamaty, bowiem twierdza przez wiele lat była państwowym więzieniem (m.in. dla wynalazcy porcelany w Europie, Johanna Friedricha Böttgera, czy niemieckiego polityka, socjaldemokraty Augusta Bebela). Dzisiaj Königstein stanowi wielkie muzeum na wolnym powietrzu, gdzie można zapoznać się z wieloma militarnymi obiektami i historią oraz funkcjonowaniem samej twierdzy (m.in. głęboka na 152 metry studnia). Wreszcie z miejscowości Kurort Rathen można wyruszyć najpopularniejszym szlakiem spacerowym na słynną „Basztę” (Bastei) – wysoką na 190 m ponad lustrem rzeki, formację skalną. Szczególnie malowniczo prezentuje się kamienny most pomiędzy skałami oraz pozostałości po średniowiecznym zamku Neurathen. Zapierające dech w piersiach widoki wzbudzały podziw już w XIX wieku, liczni malarze doby romantyzmu (m.in. Caspar David Friedrich) uwieczniali je na swoich obrazach. Kto chciałby choć przez chwilę udać się ich śladami, niekoniecznie artystycznymi, ten z Bastei powinien wybrać szlak, stanowiący fragment 112-kilometrowej, krajobrazowej Drogi Malarzy (Malerweg) a prowadzący do położonego u stóp skały miasteczka Wehlen. Tam przeprawą promową do stacji S-Bahn można zakończyć jednodniową wyprawę do Saskiej Szwajcarii.

www.poloniaberlin.de

Tekst i fot. Joanna Maria Czupryna


www.poloniaberlin.de

13


TRUSKAWKI dobre dla zdrowia i urody

Są dziełem człowieka, a nie przyrody, nie ma bowiem truskawek rosnących dziko. Powstały w połowie XVII wieku ze skrzyżowania dwóch gatunków poziomek. Od tego czasu pojawiło się wiele odmian truskawek – deserowe, do zamrażania, na przetwory. Najlepiej truskawki jeść na surowo i bez dodatków - wtedy wykorzystamy wszystkie ich zdrowotne właściwości.

Jakie witaminy i minerały Truskawki dobre dla serca zawierają truskawki? Może nieprzypadkowo truskawki kształtem przypominają serce, bo mają na nie Właściwości odżywcze i lecznicze dobroczynny wpływ. Badania naukowe potruskawek są nie do przecenienia. twierdzają wcześniejsze wierzenia medycyny Poleca się je reumatykom, cierpiącym ludowej. Jedząc truskawki, obniżamy poziom złego cholesterolu i utrudniamy wchłanianie na schorzenia wątroby – regulują tłuszczu. Jednocześnie zapobiegamy podnowydzielanie żółci i pracę wątroby, a szeniu się poziomu cukru we krwi. Byle tylko także nerek – są bowiem moczopędne. nie jeść truskawek z bitą śmietaną! Truskawki działają też dobroczynnie Cukier w truskawkach to mająca niski na serce: obniżają poziom cholesterolu indeks glikemiczny i metabolizowana bez udziału insuliny fruktoza, dlatego w umiarkoi ciśnienie tętnicze. Są wskazane dla wanych ilościach mogą się nimi delektować także cukrzycy (indeks glikemiczny truskawek osób z nadwagą i otyłych. Zawarte w wynosi 40). truskawkach minerały i witaminy korzystnie wpływają na włosy, Naukowcy wykazali też, że truskawki pobudzają białka chroniące przed cukrzycą i a truskawkowa maseczka chorobami serca. W kolejnych badaniach wygładza udowodniono, że jedzenie tych owoców poprawia zdolności antyoksyi nawilża dacyjne krwi. Grupa woloncerę. tariuszy codziennie przez dwa tygodnie pochłaniała 1/2 kg truskawek. Okazało się, że taka porcja owoców zwiększa odpowiedź czerwonych krwinek na stres oksydacyjny, a zachwianie tej równowagi sprzyja chorobom. Trwają badania nad antywirusowymi właściwościami truskawek – już wiadomo, że są one pomocne w

Ciasto z truskawkami na kefirze Składniki: • 3 jajka, •1 szklanka kefiru, • 1/2 szklanki oleju • 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej, • 3/4 szklanki cukru • 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej; ponadto: • 500 g truskawek • cukier puder do posypania ciasta (u mnie różowy)

14

zwalczaniu wirusa Herpes powodującego półpaśca i opryszczkę.

Truskawki pomagają schudnąć Zawarte w truskawkach pektyny pobudzają pracę jelit, a kwasy organiczne regulują trawienie i przyśpieszają przemianę materii. Stugramowa porcja truskawek zawiera ledwie 28 kcal, można je zatem jadać niemal bezkarnie. Są żółciopędne, więc przy okazji stymulują pracę wątroby i woreczka żółciowego. Dodatkowo truskawki są moczopędne (do tego w 90 proc. składają się z wody), więc wspomagając pracę nerek, pomagają uzyskać jednocześnie spadek wagi.

Wartość odżywcza truskawek (100 g) Porcja 100 g truskawek zawiera 60 mg witaminy C, co pokrywa dzienne zapotrzebowanie. Jest w nich też sporo witamin z grupy B, a także niewielkie ilości witaminy A i E, oraz mikroelementy: chroniące przed anemią żelazo, wzmacniające kości wapń i fosfor. kalorie - 28 węglowodany - 7,2 g białko - 0,7 g tłuszcze - 0,4 g błonnik - 1,8 g indeks glikemiczny (IG) truskawek - 40

Mikro- i makroelementy w truskawkach (100 g) wapń - 16 mg żelazo - 0,41 mg magnez - 13 mg fosfor - 24 mg potas - 153 mg sód - 1 mg cynk - 0,14 mg

Witaminy w truskawkach (100 g) witamina C - 60 mg witamina A - 1 μg witamina E - 0,29 μg witamina B1 (tiamina) - 0,024 mg witamina B2 (ryboflawina) - 0,022 mg witamina B3 (PP) - 0,386 mg witamina B6 - 0,047 mg National Nutrient Database

Sposób przygotowania: Jajka roztrzepać widelcem (można użyć miksera, ale krótko, by zbytnio nie napowietrzyć jajek). Wlać olej i kefir. Wymieszać. Wsypać składniki sypkie. Mieszać do uzyskania jednolitej masy. Blachę o wymiarach 24x32 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać ciasto. Wyrównać. Poukładać pokrojone na mniejsze kawałki truskawki. Wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w temp. 180 C ok. 50 minut, do tzw. suchego patyczka. Studzić w uchylonym piekarniku. Przestudzone posypać cukrem pudrem. Smacznego

www.poloniaberlin.de


Red Lips: To co nam było… D.S.: Większość ludzi usłyszało pierwszy raz wasze kawałki na Must Be The Music, ale skąd tak naprawdę jest zespół Red Lips ? Red Lips: Zespół Red Lips powstał z prawdziwej i głębokiej potrzeby robienia muzyki, która wychodzi prosto z serducha. Moje wcześniejsze doświadczenia przy różnych autorskich projektach, to nigdy nie było to, co naprawdę chciałam grać. Jako 18-nastolatka dostałam propozycję udziału w składzie, który od początku był ukierunkowany na zarobienie szybkiej kasy. Nie dlatego jednak się zgodziłam. Przyjęłam ją, ponieważ to była dla mnie wtedy jedyna opcja robienia czegokolwiek muzycznego. Skończyłam szkołę średnią, przyjechałam do Warszawy na studia i chciałam śpiewać. Byłam niedoświadczoną i nieświadomą pewnych mechanizmów wokalistką, dlatego brałam wtedy to, co było. Minęło kilka lat i z dnia na dzień czułam, że potrzebuję zupełnie innej przestrzeni muzycznej. Tak też wspólnie z Lazerem zdecydowaliśmy, że najwyższy czas stworzyć coś własnego, czyli taki zespół, który będzie mój od początku do końca. Żeby nikt nie mówił mi, co i w jaki sposób mam śpiewać, jak mam się ubierać i co mówić. Tak właśnie w 2009 roku powstał projekt Red Lips, a każdy kolejny rok jest krokiem milowym w dążeniu do naszego wymarzonego ideału. Pewnie nigdy go nie osiągniemy, ale każdego dnia jesteśmy coraz bliżej :) D.S.: Wiem, że ten program to tylko część waszej wspólnej przygody. Czy możesz nam powiedzieć, jakie macie sukcesy wspólnie z grupą Red Lips? Red Lips: Pierwszy i najważniejszy to oczywiście – jak słusznie zauważyłeś – udział w Must Be The Music. Ja jednak za swój największy sukces uważam to, że dopięłam swego. Od wielu lat dążyłam do stworzenia własnej kapeli, która na swój sposób będzie niezależna. I tak się stało. Mam poczucie, że mimo tego, iż nasza muzyka trafiła do mainstreamu, to udało nam się przemycić naszą muzyczną tożsamość i niezależność. Tworzymy ją tak, jak chcemy. Nie próbujemy dostosować jej do aktualnych trendów, tworzymy ją tak, jak czujemy i okazuje się, że polska publiczność chce jej słuchać. To właśnie największy sukces, który przekłada się na liczbę wyświetleń na YT czy frekwencję na naszych koncertach. D.S.: Jak wiadomo Ruda to twój pseudonim artystyczny, ale czy to tylko z racji wyglądu, czy masz też diabełka w sobie ukrytego i diabelski temperament? Red Lips: Z całą pewnością coś w tym jest. Mam znajomych, którzy twierdzą, że rudy to nie tylko kolor, to charakter, więc jeśli mielibyśmy rozpatrywać tę tezę w kategorii temperamentu, to zgadzam się z nią w stu procentach. Jestem osobą o ekspresyjnym usposobieniu, co widać zwłaszcza podczas koncertów, dlatego słuchacze mogą liczyć na dużą dawkę pozytywnej energii. D.S.: W październiku ukazała się wasza płyta, w jakim klimacie jest ona nagrana? Red Lips: Całość utrzymana jest w konwencji rockowych brzmień, przesterowanych gitar i oczywiście drapieżnych wokali. To właśnie charakterystyczne dla Red Lips elementy. Album jest bardzo energetyczny. Zawiera 11 autorskich kompozycji, które powstawały na przestrzeni ostatnich 3 lat, stąd też tytuł krążka nie jest przypadkowy. To faktycznie jest kompilacja naszych muzycznych fascynacji oraz tego, co było w ciągu kilku ostatnich lat naszej twórczości. D.S.: Obecnie koncertujecie w Polsce, czy zespół ma zaplanowane jakieś wyjazdy koncertowe poza granicę Polski? Red Lips: Póki co nie planujemy koncertów za granicą. Nasz album jest polskojęzyczny, więc cala trasa koncertowa została zorganizowana na terenie naszego kraju. Zakładamy, że w przyszłym roku mogą pojawić się opcje wyjazdów zagranicznych, ale na ten moment nie jesteśmy w stanie podać żadnych szczegółów. D.S.: Jesteście dopiero początkującym zespołem oraz gracie muzykę wpadającą w ucho, kto pisze wam muzykę i teksty?

www.poloniaberlin.de

Red Lips: Jesteśmy samowystarczalni :) Łukasz Lazer jest nie tylko gitarzystą, ale przede wszystkim jest twórcą naszego materiału: komponuje, aranżuje, produkuje i czuwa nad całością zarówno w wersjach studyjnych, jak i koncertowych. Z reguły najpierw powstaje kompozycja, a następnie do niej jest pisany tekst. Najczęściej teksty wychodzą spod mojego pióra, ale zdarza się, że do głowy nie przychodzą żadne myśli, którymi w danym momencie chcę się dzielić i wtedy wspomagają nas zaprzyjaźnieni tekściarze, np. Roch Poliszczuk („To co nam było”) lub Przemek Wałczuk („Taramtino”). Jednak podstawą każdego utworu jest melodia. Do tego przykładamy wielką wagę i być może dlatego stwierdzasz, że nasza muzyka „wpada w ucho”. D.S.: Wśród artystów muzyków mówi się, że na polskim rynku muzycznym jest ciężko. Co o tym fakcie masz do powiedzenia? Red Lips: To prawda, dużo mówi się na ten temat. Faktycznie nie jest łatwo przebić się przez niejedną ścianę, która stoi na drodze artystom, chcącym zaznaczyć swoją obecność na rynku muzycznym. Zwłaszcza zespołom, wokalistom debiutującym. Oczywiście wpływa na to wiele czynników. Jak w każdej branży im większa konkurencja, tym większe bariery wejścia na rynek. W branży muzycznej wygląda to w tej chwili tak, że Internet stwarza nieograniczone możliwości udostępniania muzyki w sieci. Stąd też każdy, kto ma w domu komputer, sekwenser do tworzenia muzyki i obojętnej jakości mikrofon może stać się producentem, a następnie wrzucać swoją muzykę do sieci. A jest jej dziś tak dużo i jest ona tak różna, że słuchacze mają nieograniczone spectrum wyboru rozmaitych gatunków, płyt, singli, teledysków. Trzeba więc naprawdę zaskoczyć słuchacza, żeby trafić szeroko. Internet jest w tej chwili najbardziej mierzalnym medium, na który również oglądają się rozgłośnie radiowe czy stacje telewizyjne. Jest to jedno z podstawowych kryteriów wyboru, określających, czy dany utwór/płyta ma szanse przedostać się do mainstreamu – mówiąc oczywiście o ogólnopolskich mediach, a pomijając nisze, które funkcjonują tak czy siak i nie wymagają wsparcia komercyjnych mediów. Z pewnością trzeba mieć w sobie potężne pokłady determinacji i nie zniechęcać się tym, że kilka razy się nie udało. Jeśli się to naprawdę kocha, to robi się swoje bez względu na efekty, one są naturalną konsekwencją ciężkiej pracy. Pocieszające jednak jest to, że media otwierają się na polskich artystów, również na debiutantów, co jeszcze kilka lat temu wyglądało nieco inaczej. Jest to po części spowodowane zmianami legislacyjnymi, ale również potrzebą podnoszenia jakości tego, co prezentują polskie media. Ten rynek ciągle się zmienia, a związane jest to z rozwojem Internetu oraz nowych technologii. Bardzo cieszę się jednak, że co jakiś czas pojawiają się nowe nazwiska, nowe kapele, które prezentują coraz lepszy poziom, są coraz bardziej oryginalne i zaskakujące pod względem muzycznym. Poza tym to w pewnym sensie klęska urodzaju :) Jest tak wielu utalentowanych ludzi w naszym kraju, że nie sposób ich wszystkich ulokować w mediach. Wszystko musi mieć swój czas i miejsce, a wierzę, że dobra muzyka zawsze znajdzie swoich odbiorców. Rozmawiał Dariusz Stańczyk

15


Szukam pracy 2x w tygo-

dniu, środa, czwartek. Opieka nad starszą osobą lub sprzatanie. Dzielnica: Tempelhof / Charlottenburg. Jestem sumienna, pracowita i punktualna. Kontakt: 0174 611 37 60 lub 0177 36 22 000

AGD – Naprawy sprzętu gospodarstwa domowego. Pralek automatycznych, suszarek do bielizny, zmywarek do naczyń, lodówek. Na wykonaną usługę udzielam gwarancji. Kontakt: 0163 475 56 59 lub 0157 380 21 228 Telewizja polska przez internet, ponad 30 polskich kanałów. Już od 16,95 Euro/mies. Nie musisz mieć komputera. Skontaktuj się z nami. Tel. 0152 1147 4611 lub wyślij nam SMS, a my oddzwonimy.  Pokój od 1 lipca dla dziewczyny. Kontak: 0152 133 885 30  Jestem młodą 22-letnią pracowitą dziewczyną, która szuka pracy na stanowisku kosmetyczka/masażystka. Pracowałam rok w Polsce na tym stanowisku. Mam skończony ogólny kurs kosmetyczny. Poza tym jestem samoukiem i wszystkiego uczyłam się sama od podstaw. W Polsce i po chwilę obecną przyjmuję klientki w domu. Niestety nie znam perfekcyjnie j. niemieckiego, jestem na etapie nauki. Telefon: 0176 776 383 21  Szukam mieszkania 2-po-

kojowego w Berlinie Zachodnim. Tylko z możliwością meldunku. Tel. +48 887 288 51

Mam do wynajęcia dla

spokojnej dziewczyny pokój w mieszkaniu 5-pokojowym (prawdopodobnie od sierpnia lub września - obecnie jeszcze jest zajęty). Mieszkanie 2-poziomowe, z małym ogródkiem. Pokój do wynajęcia ma ok. 14 m², jest umeblowany, znajduje sie na piętrze. Oczywiście z używalnością wszystkich mediów, łącznie z pianinem. Neukölln, tuż przy granicy z Treptow (niedaleko Baumschulenweg). Przystanek M41 - ok. 250 m. Najbliższa stacja S-Bahn’u: Köllnische Heide. Tel.: +48-601-619048 (proszę dzwonić wieczorem).

Do wspólnego pokoju przyjmę Panią od 1 lipca. Warunki bardzo dobre. Do stacji U-Bahn Amrumerstr. tylko 3 minuty. Tel komórkowy +4915163905459 lub stacjonarny: 030 / 577 024 48 Mam do zaoferowania jedno wolne łóżko w pokoju czteroosobowym w dzielnicy Berlin Spandau. Telefon kontaktowy: +49 152 104 852 18 – niemiecki Szukam kogoś, na przejecie umowy na obecne mieszkanie - 2pok, kuchnia, łazienka WC oddzielne, balkon, 59 m2, blok, nieumeblowane, kuchnia umeblowana, Zwickauer Damm, obok U-bahn U7Warmmiete 555,00 EUR, kaucja 2 x Miete. Tel. 309 835 00 43 Mam do zaoferowania lodówkę w świetnym stanie. Na każde pytanie dotyczące lodówki odpowiem pod numerem telefonu 015778716770.

Urlop Prośba o urlop w wymarzonym terminie, jeden podpis, pieczątka i już możemy zacząć się pakować. Samo słowo urlop brzmi dobrze. Kojarzy się z odpoczynkiem, lekką swobodą, powiewną sukienką, kwiatami we włosach i olejkiem do opalania. Co z pakowaniem? Nikt za nas tego nie zrobi. Aby urlop zaliczyć do udanych musimy go dobrze zorganizować. O miejsce na wymarzony odpoczynek raczej nie musimy się martwić. Każdy indywidualnie podejmuje decyzje o tym, gdzie najlepiej wypocznie, bo przecież chyba o to chodzi. Jedni na plecy wrzucają ciężkie plecaki i wędrują w góry, inni godzinami wylegują się na plaży. Zarówno jedni, jak i drudzy pragną jednego, wymarzonej aury. Wędrówka górskimi szlakami będzie doskonalsza, kiedy słupek rtęci waha się w granicach około 20 stopni, natomiast na wylegiwanie się na plaży to trochę zbyt mało. Świat szeroki, więc o temperaturę raczej nie trzeba się martwić. Jedziemy w „tropiki” i tam upał zagwarantowany. Tylko dobra logistyka przy pakowaniu i już jesteśmy gotowi. Zasobność naszego portfela może też gwarantować udany urlop bez dobrej organizacji. Jeżeli nie zabierzemy potrzebnych rzeczy, zawsze możemy na miejscu kupić nowe. Jeżeli jednak nie możemy sobie na to pozwolić, istotne będzie spakowanie wszystkiego, co niezbędne. W tym celu dobrze jest wcześniej przemyśleć, co należy zabrać i sporządzić bardzo szczegółową listę. Potem tylko spakowanie walizek i gotowe. Najlepszą chyba metodą jest wykreślanie z listy i pakowanie do walizki. Odkładanie i przekładanie z lewej na prawą nie gwarantuje, że klapki na plażę czy kosmetyki z łazienki znajdą się w walizce. Czy dzieci powinny pakować się same, czy powinniśmy je w tym wyręczać? Może najlepszym rozwiązaniem będzie tu ścisła kontrola tego, co chciałyby zabrać nasze pociechy. Czy ulubiony wielkogabarytowy pluszowy miś powinien też z nami jechać? Tu kwestia środka transportu. Jeżeli wybieramy się własnym, dużym samochodem to OK, natomiast jeśli ma podróżować samolotem, to należałoby się zastanowić. Pamiętajmy jednak o jednym: ukochany miś nie posłuży dziecku jako poduszka, ani też jako siedzisko w chwilach, gdy byłaby potrzeba na chwilkę przysiąść. Miś musi być odpowiednio traktowany. Najczęściej siedzi w samochodzie nie byle jak, musi przecież widzieć przez okno, śpi w łóżku dziecka na środku poduszki przykryty kołderką, a przy posiłkach siedzi przy stole na głównym miejscu. Weźmy to wszystko pod uwagę, zanim pozwolimy „pluszaka” zabrać ze sobą. Aby wszystko było zapięte na ostatni guzik, warto poczytać wcześniej o miejscu, gdzie się wybieramy. Spakowanie kilku ciepłych sweterków na podróż do Afryki raczej nie będzie miało sensu. Koleżanka sąsiadki mówiła, że wieczory i noce są zimne. Ciekawe, skąd ona wytrzasnęła takie wiadomości. Upał dzień i noc. Sweterki się tylko przejechały na wycieczkę. Sprawdźmy zawsze lepiej u źródła. Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Czas wolny płynie zawsze dwa razy szybciej. Jeszcze nie wypoczęliśmy, a już mamy wracać? A może jeszcze bardziej się zmęczyliśmy? Odpoczniemy w pracy. Następny urlop już niedługo! Katarzyna Góreczna

16

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

17


Wiecie, jaka jest różnica między rosyjskim optymistą, pesymistą i realistą? - Optymista uczy się angielskiego. - Pesymista chińskiego, - Realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa.

SUDOKU

Naczelnik więzienia wypytuje strażników: - Jak to możliwe, że więzień z celi 113 uciekł? - Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku. - Skąd miał? Ukradł któremuś z was? - Nie, uczciwie wygrał w karty! Dziennikarka pyta więźnia: - Czy gdy odsiedzi pan swój wyrok, będzie pan szczęśliwy? - Nie wiem, proszę pani. Jestem skazany na dożywocie... Więzień zaczyna uciekać z więzienia przez wykopany przez siebie tunel. Nagle spostrzega, że wejście do tunelu zasłonił mu jakiś cień. Po chwili słyszy za sobą czyjeś kroki, więc pyta: - Uciekamy razem? - Nie mogę. - Dlaczego? - Jestem strażnikiem! Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar. Niedźwiedź schował więc zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet. Kanar się pyta: - A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki? Niedźwiedź uderza się w pierś (tu powinien być taki zamaszysty gest), wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi: - Zdjęcie kolegi. Na sklep napada złodziej. Wchodzi, widzi tam starą kobiecinę i mówi: - Dawaj kasę! - Spokojnie. Jaką? Grycaną czy jęcmienną? Szef pyta sekretarki: - Czy wysłała pani fax do Kowalskiego? - Tak wysłałam. - To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego. - Ale szefie, my nie mamy więcej faksów Sędzia pyta recydywistę, notorycznego pijaka skazanego właśnie na karę śmierci. - Jaki rodzaj śmierci chce sobie skazany wybrać? - Proszę o powolne zatruwanie organizmu alkoholem... Podsądny opuszcza salę rozpraw. - Ile ci dali - pyta kolega - Trzy niedziele. - To mało. - Ale palmowe. Młody człowiek został uznany za winnego zamordowania rodziców. Przed ogłoszeniem wyroku sędzia przyznaje mu prawo do ostatniego słowa. - Proszę o łagodny wymiar kary. Jestem przecież biednym sierotą.

18

Rozwiązania prosimy przesyłać pod adres: PoloniaBerlin, Barfusstraße 11, 13349 Berlin, z dopiskiem: „Krzyżówka”. Za prawidłowe rozwiązania czekają na Państwa atrakcyjne nagrody ufundowane przez „Nasze Polskie Biuro” - Barfusstraße 11, 13349 Berlin. Za rozwiązanie krzyżówki z nr. 39 nagrody otrzymują: Seigulla Barbara i Pacak Miroslaw

www.poloniaberlin.de


Projekt był współfinansowany przez Unię Europejską oraz Rzeczpospolitą Polską.

POLACY POKOCHALI OLEJ RZEPAKOWY 10 czerwca podczas konferencji prasowej nastąpiło oficjalne

podsumowanie działań w ramach programu „Pokochaj olej rzepakowy”. Kampania została zrealizowana na dwóch rynkach – polskim i łotewskim, a działania edukacyjnopromocyjne zostały zaplanowane na trzy lata. Organizatorem kampanii było Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju.

www.poloniaberlin.de

Celem kampanii „Pokochaj olej rzepakowy” było podniesienie świadomości konsumentów na temat właściwości odżywczych i zdrowotnych oleju rzepakowego oraz jego znaczenia w codziennej diecie i profilaktyce zdrowotnej. Badania postrzegania oleju rzepakowego na tle innych olejów roślinnych przeprowadzone na reprezentatywnej próbie polskich i łotewskich konsumentów przed rozpoczęciem oraz pod koniec kampanii pokazują, że kampania zmieniła postrzeganie konsumentów na temat atrybutów oleju rzepakowego. Jak wynika z Badania, aż dwukrotnie wzrosła świadomość na temat zawartości kwasów omega-3 w oleju rzepakowym i aż 80 proc. respondentów postrzega olej rzepakowy jako zdrowy tłuszcz. W przekonaniu respondentów olej rzepakowy to olej uniwersalny – świetny zarówno do ciepłych zastosowań kulinarnych (smażenie, pieczenie mięs i ciast), a także do sałatek. Kampania była skierowana przede wszystkim do konsumentów, głównie kobiet odpowiedzialnych za zakupy spożywcze w gospodarstwach domowych. Drugą grupą docelową kampanii byli liderzy opinii: dietetycy, lekarze, technolodzy żywności, eksperci żywienia, eksperci kulinarni i dziennikarze. Do współpracy udało zaprosić się najwybitniejszych ekspertów z dziedziny lipidologii - prof. dr hab. Wiktora B. Szostaka, technologii tłuszczów prof. dr hab. Krzysztofa Krygiera, kardiologii - prof. dr hab. Artura Mamcarza oraz pediatrii - prof. dr hab. Piotra Sochę. Ponadto kampanię wsparło wiele popularnych i cenionych postaci, m.in. znana dziennikarka Katarzyna Bosacka oraz kucharz i bloger Tomasz Woźniak. PressOffice

19


Jedno wyklucza drugie? Okazuje się, że nie zawsze. Firma Darmowe Noclegi już od 1999 roku umożliwia swoim klientom korzystanie ze specjalnej oferty hoteli i pensjonatów umiejscowionych w najatrakcyjniejszych turystycznie regionach Polski.

z wielu możliwości, które stwarza nabycie specjalnego vouchera. Wyspecjalizowana kadra fachowców skrupulatnie wyszukuje i negocjuje oferty w hotelach umożliwiając wypoczynek na wyjątkowo korzystnych warunkach: klient nie płaci za noclegi, a opłaca jedynie wyżywienie. Ta forma umożliwiła już tysiącom klientów w Polsce oszczędzić pieniądze w trakcie wymarzonych wakacji, teraz czytelnicy POLONII BERLIN mogą również skorzystać z tej atrakcyjnej oferty. Specjalny VOUCHER emitowany przez Firmę umożliwia taki wypoczynek.

Na amatorów morskiego powietrza i dzikich plaż czekają komfortowe obiekty w Rewalu, Wisełce i Mrzeżynie. Nadszarpnięte zdrowie można podreperować w słynnych kurortach: Ciechocinku i Świnoujściu, pośmigać na deskach w Karpaczu czy Piwnicznej lub nasycić się atmosferą wiekowego Krakowa. To tylko kilka

Chcesz nabyć voucher, zadzwoń tel. 030/91508673 pn. - pt. 10.00-17.00 mob. DE 0152 172 95 657; mob. PL +48 602 44 38 20 lub odwiedź punkt partnerski: Polskie Delikatesy Hauser Westfälische Straße 32 10709 Berlin - Wilmersdorf Residenzstr. 34 13409 Berlin - Reinickendorf Albrechtstr/-Ecke Heesestr. 1, 12169 Berlin - Steglitz

Mały Książę Lilienthalstr. 6 10965 Berlin

Polnische Lebensmittel BARTEK Stargarder Str. 35 10437 Berlin- Prenzlauer Berg

Restaurant WAWEL Neuköllner Straße 243 12357 Berlin

Pierogarnia Turiner Straße 21 13347 Berlin

Polnische Spezialitäten Schlierbacher Weg 7-9 12349 Berlin

20

Więcej szczegółów o ofercie wypoczynkowej znajdziecie Państwo tu: www.darmowenoclegi.pl www.poloniaberlin.de


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.