Gazeta poloniaberlin.de - Lipiec 2017

Page 1

Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy

Nr 76

lipiec 2017

Tel. 0157 749 163 03 gazeta@poloniaberlin.de www.poloniaberlin.de

Dzień Polonii po...

Drzewa życia strona 12

Sławomir Pisarek strona 16

strona 6


Jutro jest dziś Pod takim tytułem od 4 do 9 kwietnia tego roku osiem Polskich Wyższych Uczelni Artystycznych pokazywało dzieła swoich studentów i absolwentów na jednym z najważniejszych wydarzeń z dziedziny designu – Solone del Mobile w Mediolanie. Wystawione prace to nie tylko piękno i nowoczesne wzornictwo, ale również problemy, z jakimi dzisiejsi projektanci muszą się zmagać. Sam tytuł wystawy, brzmiący jak złota myśl filozofa, sugeruje, iż przyszłość, którą kreowaliśmy w naszych głowach, filmach i książkach, jest już teraz, dzieje się, i warto zwrócić na to uwagę.

Od pokoleń snuliśmy fantazje o tym, jak będzie wyglądać życie w przyszłości. Rok 2000 wydawał się bramą do świata futurystów, robotów czy latających samochodów. Tak się nie stało: wciąż mieszkamy w domach zakopanych dla stabilności głęboko w gruncie, jemy nożem i widelcem, a kiedy samolot odrywa się od ziemi, raczej modlimy się, by szybko na nią wrócił cały, a my zdrowi. Przystańmy jednak na chwilę, by dostrzec kilka niesamowitych rzeczy, które są już wokół nas, coraz bardziej dostępne, a kilka lat temu wydawały się fantazją twórców efektów specjalnych. Niektóre wynalazki faktycznie zawdzięczamy filmom. „Powrót do przeszłości” („Back to the Future” – oryginalny tytuł) i jego fani, zmobilizowali markę Nike do pracy nad samowiążącymi się sznurówkami. Pomysł mógłby wydawać się niepotrzebnym rozwiązaniem skierowanym do leniwych snobów. Jest jednak zbawienny dla wielu osób niepełnosprawnych. Prototypy butów powstały już w kilku wersjach, a prace nad nimi trwały 11 lat. Ostatni model – HyperAdapt 1.0 został wdrożony do produkcji, wyprodukowany w około 89 egzemplarzach. Wybrańcy na własnych nogach mogli poczuć, że buty faktycznie same się sznurują. Umożliwiają to czujniki i silniczek zamontowane w podeszwie. Pozostając w temacie butów, uwagę powinien przykuć też inny produkt - wynik współpracy firmy Adidas z Parley for the Ocean (Pertraktowanie w imieniu Oceanu – tłum. autorki). Buty zrobiono z plastikowych śmieci pływających w okolicy Malediwów. Ekologia staje się ważnym, i na szczęście modnym tematem, chętnie podejmowanym przez niektóre firmy i projektantów. Niektóre projekty, choć wciąż eksperymentalne, dają nadzieję na odkopanie Ziemi z ton śmieci, którymi ją zalaliśmy lub na to, że nie musimy produkować ich dalej, że są inne możliwości, jak tworzenie mebli biodegradowalnych ze sprasowanych wodorostów, liści, igieł sosnowych. W dzisiejszym świecie przyszłości największą uwagę skupiają sposoby poszerzania rzeczywistości. W zeszłym roku niesamowitą popularność na całym świecie zyskała gra „Pokemon Go”. Wykorzystuje ona między innymi technologię Augmented Reality, czyli rozszerzonej rzeczywistości. Jest to system łączący w sobie świat realny z cyfrowym. Najczęściej na obraz z kamery urządzenia (na przykład smartphone’a) nałożona jest generowana w czasie rzeczywistym grafika. Oczywiście nie jest to pierwszy przykład zastosowania takiego rozwiązania. Prócz łapania kreatur, rozszerzona rzeczywistość, już od lat wykorzystywana jest i rozwijana do celów wielu dziedzin, w tym medycyny, motoryzacji czy marketingu. Szwedzka fir-

2

ma IKEA wykorzystała tę technologię, by klienci dzięki specjalnie zaprojektowanemu katalogowi i aplikacji, mogli dopasować wirtualnie meble do rzeczywistego pomieszczenia. „Wikitude”, to przykład programu skierowanego do turystów. Pozwala on szybko zidentyfikować budynki i rozeznać się w okolicy. Aby system działał, potrzebny jest odbiornik z dostępem do internetu oraz znacznik w przestrzeni rzeczywistej – symbol, grafika, obiekt. Projekt ławki z rozszerzoną rzeczywistością jest kolejnym przykładem wykorzystania AR przez turystów. Ergonomiczne ławki ustawione wzdłuż wybrzeża Polski w połączeniu z aplikacją mobilną, pełniłyby funkcję informacyjną, zastępowałyby niewygodne tablice ustawiane wzdłuż ścieżek. To pomysł na integrację przekazywania wiedzy z regeneracją sił i miejscem widokowym. Innym światowej sławy produktem z rozszerzoną rzeczywistością stały się okulary Google Glass. Dzięki nim przed oczami odbiorcy wyświetlają się informacje, jak w telefonie. Jednak szybko okazały się mało praktyczne. Kolejnym krokiem są projekty soczewek wykorzystujących materiały nakładane na obraz rzeczywisty. Jest to odwrotność przykładu butów Nike. Tutaj, technologia sama popchnęła nas w stronę, gdzie za jakiś czas będziemy świadkami rozwoju możliwości godnych efektów specjalnych z filmów s.f. Okulary VR, parę lat temu wywołujące ekscytację wśród graczy, przenoszące człowieka całkowicie w wirtualny świat, poprzez zabranie obrazu rzeczywistego i zastąpienie go cyfrowym, dziś dostępne dla każdego w sklepach z elektroniką, stały się kolejnym popularnym narzędziem. Nawet podczas wakacyjnego spaceru wzdłuż kramów w popularnych turystycznie miejscach, znajdziemy kącik gier z okularami Virtual Reality. Sposobów na poszerzenie naszego rzeczywistego świata jest już trochę. Prócz nowych możliwości stwarzają też nowe zagrożenia, o których musimy pamiętać i nie wpadać tylko w zachwyt, ale dostrzegać też i ciemne strony. Jednocześnie ważniejsza staje się ekologia, ergonomia, a w najlepszym zespole projektowym nie może zabraknąć socjologa. Najbliższa przyszłość, wydaje się, postawiła sobie za cel zrobienie z nas bardziej produktywnego człowieka. Takie pomysły cieszyły się popularnością w historii naszego istnienia, ale pierwszy raz mamy na celu wspólne dobro i wolność. Projekty przyszłości mają być proste, zacierać granice naszych dysfunkcji i wszelkie różnice jak wiek, płeć, pochodzenie czy wykształcenie. Dopasowane pod człowieka, ogółem, przez pryzmat jednostki. Łączące wiele funkcji w jednej rzeczy. Anita Wrzeszcz

www.poloniaberlin.de


Runmageddon - relacja

Runmageddon nazywany piekielnym biegiem stworzyło kilku pozytywnych sportowych wariatów, którzy zgodnie uznali, że należy stworzyć trudniejsze zawody dla prawdziwych twardzieli, również z dyscyplin wymagających czegoś więcej niż tylko biegania. Wszyscy założyciele cieszą się chwalebną niebanalną sportową przeszłością, a sam główny założyciel jest byłym Mistrzem Polski juniorów na 3 km, ultramaratończykiem, twórcą i jednocześnie zwycięzcą słynnego (Biegu Rzeźnika). Runmageddon jest nietypowym biegiem z przeszkodami, który weryfikuje zawodnika praktycznie już na starcie. Jeśli, więc nie uprawiasz sportu regularnie, nie wspomagasz swoich treningów o ćwiczenia sprawnościowosiłowe i nie tylko, odpuść pomysł wystartowania na wariata i lepiej się przygotuj za rok. Naprawdę nie sztuką jest, zwrócić na siebie uwagę i nabawić się poważnej kontuzji. Na runmageddonie były już mniejsze i większe „krzywdy” czy poważne złamania. Nie dołączaj więc do ludzi pozbawionych wyobraźni. Jeśli cokolwiek trenujesz to, sam wiesz na co Cię stać! Podczas tak wysokiej adrenaliny wszystko może się zdarzyć i możesz zaskoczyć sam siebie – to prawda. Po to właśnie, są zawody. Jednak trzeba przyjąć choć minimalny stopień odpowiedzialności za własną decyzję. Runmageddon jest świetnym sprawdzianem Twojej zwinności i sprawności fizycznej. Zweryfikuje wszystkie Twoje braki i pokaże umiejętności, które wytrenowałeś podczas pracy na treningach. Dlatego polecam ten bieg każdemu, kto uprawia sport. Runmageddon organizowany jest w Polsce od 2014 r. i cieszy się coraz to większą popularnością. Corocznie organizowane jest też więcej startów w różnych miejscach kraju. Mój start w tym roku nie był przypadkowy. Chciałam wystartować, właśnie po to, aby sprawdzić swoją ogólną sprawność i zmotywować się do pracy nad elementami, które więcej uwagi wymagają, choć bieganie, nigdy mi się nie znudzi i na każdym treningu biegowym odkrywam coś nowego. Jak to możliwe? – powiecie. Tak właśnie, wszystko to Twoje własne nastawienie do wykonywania czynności, którą kochasz – nazywa się PASJA.

Możesz, oczywiście, pobiec na wariata i cóż pewnie ukończysz bieg. Pytanie tylko, ile satysfakcji osiągniesz zamieniając pokonywanie przeszkód na burpeesy, pod warunkiem, że umiesz je robić? No właśnie. Runmageddon to najbardziej ekstremalny cykl biegów przeszkodowych w Polsce. Wystartowałam jak z procy, a raczej z boksów dla koni z workiem piachu na karku. Odstawiliśmy całą grupę, ale to zobaczyłam dopiero na zdjęciach. Generalnie, zawsze trzymam się w czołówce, a na tego takich biegach jest to wręcz wskazane. Pierwsze przeszkody nie są najtrudniejsze, równoważnie, mniejsze ścianki. Mnie osobiście najbardziej zmęczył odcinek biegu po piachu na otwartej przestrzeni, a to z powodu wysokiej temperatury i silnego słońca. Od momentu odcinku w lasku było już całkiem przyjemnie. Jak przebrnęłam przez wszystkie przeszkody, nie do końca pamiętam – wiecie adrenalina. Jednak moim celem w tym biegu, jak już wcześniej wspomniałam, było pokonanie wszystkich przeszkód samodzielnie, aby tylko nie robić zastępczych burpeesów. Dość dobrze się czołgam,

więc pod górkę pod kolczastym drutem poszło mi szybciutko. Można różnie podejść do tego biegu. Kiedy dogoniłam wcześniejszą serię, wiedziałam, że jest dość dobrze z czasem i w ogóle. Mogłam, że tak powiem, biec dalej i nie zważać na innych, przeważnie do tego jestem przyzwyczajona, tzn. ujmę to inaczej: w całym moim życiu nieczęsto miałam czyjeś plecy przed sobą podczas startów, więc nie jestem przyzwyczajona do innych zachowań podczas biegu, niż maksymalna koncentracja na wygranej. Wystartowałam dla sprawdzenia się, ale też między innymi dlatego, że jest to inny rodzaj biegania i nie da się przebiec obojętnie nie pomagając komuś. Taka właśnie okazja nadarzyła się w rowach z błotem i na równoważniach, a także na ścianach. Najpierw w rowie podtrzymałam kilka osób, potem wyciągnęłam kilka. Na równoważniach przeprowadziłam kogoś, ogólnie takie ludzkie zachowania wypływają z człowieka. Najśmieszniej było przy drążkach, kiedy zaproponowałam jednemu Anglikowi, że przeniosę go na barana, bo dość długo nie mógł się zdecydować, jak przystąpić do przeszkody. Rozbawiło mnie jego zdziwienie. Upadłam jeden raz zeskakując z 4-metrowej ściany, no

było już pod spodem dość dużo błota. Indiana Jones też nie poszedł mi najlepiej, mimo że dobrze chwyciłam linę, to była już taka śliska, że nie mogłam się długo na niej

utrzymać, oczywiście to przeszkoda, w której nikt na drugi brzeg się nie dostaje i wszyscy lądują w rzece z krokodylami. Na łańcuchach mimo rękawic rozwaliłam palec i poprzecinałam kilka innych. Te rany goją się dłużej niż siniaki i nadal boli przy grze na pianinie. Za to miotacz ognia pokonałam bezbłędnie. Runmageddon jest świetnym biegiem jak dla mnie. Będę startowała regularnie. To idealny sprawdzian dla naszych umiejętności, a także frajda i fantastyczna zabawa. Na mecie z medalem byłam bardziej z siebie dumna niż kiedykolwiek. Mam 42 lata i ciągle świetnie się bawię. To był z pewnością mój dzień. Zamierzam robić to częściej i trenować te partie, które więcej pracy wymagają. Można mieć różny cel. Jeśli nigdy nie startowałeś i szukasz w runmageddonie okazji, żeby np. podsadzić dziewczynę, która Ci się od dawna podoba, bo jesteś nieśmiały i myślisz, że w ten sposób przełamiesz pierwsze lody. Spróbuj, może Ci się uda. Ja jednak namawiam Cię, abyś najpierw potrenował - lepiej wypadniesz w jej oczach :-) Ja osobiście podchodzę do startów jak typowy zawodnik, a nie amator. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi wystartowało bez żadnego przygotowania. Cóż... wybór należy do Ciebie. Najbardziej kibicowała mi moja rodzina. W runmageddonie 13-14.05.2017 we Wrocławiu, wystartowało łącznie 4000 osób. Organizatorzy wzorowo się spisali i impreza była naprawdę na wysokim poziomie. Jeśli i Ty myślisz o runmageddonie, zacznij przygotowania już dziś. Jeśli nigdy nie startowałeś i dopiero zaczynasz swoją przygodę ze sportem, zapisz się na najłatwiejszy bieg INTRO. Informacje na temat biegów w RUNMAGEDDONIE znajdziesz tutaj:https://www.runmageddon.pl/ Marzena Gołaszewska www.slowauczuciamipisane.pl


TAJEMNICZY ŚWIAT DRZEW Od 26 lipca zapraszamy Państwa na niezwykłą serię dokumentalną „Tajemniczy świat drzew”, ukazującą wpływ drzew na naszą planetę i życie wielu ludzi. O tym, jak bardzo te rośliny oddziałują na naszą codzienność przekonają się Państwo o godzinie 17.20 (CET – Berlin, Paryż) w ITVN. W każdą środę wyemitujemy po dwa odcinki serialu. Głównymi bohaterami serialu są drzewa, rosnące w Irlandii. Widzowie dowiedzą się w niej, jak różnorodny jest w tym kraju ekosystem leśny. Zrealizowana w czterech porach roku seria ukazuje piękno irlandzkiego krajobrazu oraz przyrody. W serialu przedstawieni zostaną również ludzie, których drzewa zainspirowały do podjęcia ciekawych prac i zajęć. Są wśród nich artyści, dla których las jest nie-

TAJEMNICZY ŚWIAT DRZEW Media Film Productions

zwykłym obiektem działania. Widzowie spotkają również malarzy, których dzieła oddają uroki irlandzkich lasów. Zapraszamy do ITVN! Więcej informacji na itvn.pl TEKST NA PODSTAWIE MATERIAŁÓW OD DYSTRYBUTORA

TAJEMNICZY ŚWIAT DRZEW Media Film Productions

AFERA FRYZJERA – NOWY SEZON Zapraszamy na nowe odcinki programu TVN Style „Afera Fryzjera” od 18 lipca w każdy wtorek o godzinie 21.00 (CET – Berlin, Paryż) do ITVN. W premierowych odsłonach nie zabraknie wyzwań, wzruszeń i cennych wskazówek. Maciej Maniewski pomógł już wielu podupadającym salonom fryzjerskim, ale w Polsce wciąż nie brakuje zakładów, dla których pomoc jednego z najlepszych polskich stylistów fryzur jest ostatnią deską ratunku. Brak wyszkolonych fachowców, przestarzały sprzęt fryzjerski, niekompetentni właściciele, wystrój sprzed dwudziestu lat, fatalna obsługa – to tylko część problemów, z jakimi będzie musiał zmierzyć się prowadzący program „Afera Fryzjera”. Na szczęście ten specjalista potrafi postawić na nogi nawet najbardziej zapuszczony i zdezelowany zakład fryzjerski. Nie owija w bawełnę i ceni profesjonalizm. Czasem jest bardzo surowy, często musi być po prostu dobrym psychologiem. Problemy każdego salonu są niepowtarzalne i każdy z nich potrzebuje innej recepty na sukces. Tylko poznając niezwykłe historie ich właścicieli oraz pracowników, Maciej może znaleźć dla nich właściwe rozwiązanie. „Afera Fryzjera” powraca na ekrany z wielką pompą. Już w pierwszym odcinku mistrz nożyczek - Maciek Maniewski zabiera się za otwocki salon, w którym rezyduje cukierkowy Kubuś Puchatek z ferajną, a personel jest w stanie wojny. Przed Maćkiem zatem nie lada wyzwanie - czy uda mu się pozbyć bajkowych gości i,

AFERA FRYZJERA TVN BŁOSZYK

co trudniejsze, zakopać topór wojenny między przewrażliwioną szefową i jej pewną siebie pracownicą? Aby przekonać się, jak Maniewski sprawdza się w niecodziennej roli negocjatora - zapraszamy do ITVN! Więcej informacji na itvn.pl MATERIAŁY TVN STYLE

DZIEŃ DOBRY WAKACJE Tego lata ekipa programu „Dzień Dobry Wakacje” zabierze widzów ITVN w podróż do najatrakcyjniejszych miejsc w Polsce i za granicą. Gwiazdy pokażą, jak odpoczywają, a dziennikarze przygotują najciekawsze reportaże i informacje. Na ulubiony poranny magazyn Polaków w wakacyjnej odsłonie zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 24 czerwca o godz. 8.30 (CET – Berlin, Paryż) do ITVN. W wakacyjne weekendy najpopularniejszy polski program poranny będzie budzić widzów ciekawymi informacjami ze świata, smacznymi przepisami i niesamowitymi historiami, by następnie zabrać ich w podróż po najciekawszych miejscach w Polsce i za granicą. Nasi dziennikarze wraz z zaproszonymi gośćmi będą dyskutować na ważne, bieżące tematy i pochylą się nad sposobami na idealny wypoczynek. Zaproszeni do studia eksperci udzielą porad w kwestii stylu, zdrowia, żywienia i urlopowych planów. Bez zadęcia i nudy zarówno prowadzący, jak i goście opowiedzą o tym, co warto zobaczyć i gdzie warto się udać. „Dzień Dobry Wakacje” zabierze widzów na dwie godziny odpoczynku i atrakcji między innymi do Kołobrzegu, Uniejowa, Kazimierza Dolnego oraz Krakowa. Na naszpikowany ciekawymi reportażami i przy-

DZIEŃ DOBRY WAKACJE

datnymi poradami wakacyjny program zapraszamy w każdy weekend do ITVN! Więcej informacji na itvn.pl MATERIAŁY TVN DZIEN DOBRY WAKACJE TVN 3

www.poloniaberlin.de


10euro/h mamy też etat dla Kierownika Grupy - dobra znajomość języka

GEPEX Bau-Consulting & Büro-Service SRPRF Z ]DNâDGDQLX ÀUP\ V]NROHQLD GOD EXGRZODQFyZ GRUDG]WZR EXGRZODQH SLVDQLH UDFKXQNyZ .LQGHUJHOG NRUHVSRQGHQFMD ] XU]HGDPL QLHPLHFNLPL

Telefon: +49 176 576 28 559 E-Mail:

biuro@gepex.com

www.poloniaberlin.de


DZIEŃ POLONII - PO CO, NA CO I DLA KOGO? Niedawno usłyszałam opinię, że na imprezy polonijne chodzą tylko starsi ludzie, którzy nie zdołali zintegrować się z otoczeniem. Był upał, marzyłam o lodach, więc bezrefleksyjnie kiwnęłam głową. Dopiero po trzeciej gałce dotarło do mnie, co to za wierutna bzdura. Z posypką. Niniejszy wpis wypacam, by pokazać go mojemu młodemu i świetnie zintegrowanemu, a mimo to wiecznie niezadowolonemu rozmówcy. Po pierwsze, ja na tegorocznym Dniu Polonii w Berlinie byłam, a nie czuję się ani stara, ani niezintegrowana. Był na niej mój (niemiecki) mąż, który co prawda jest moim osobistym „starym”, zgoda, ale co do otoczenia, to on nie tylko z nim zintegrowany jest, on nawet to otoczenie stanowi i to ganz genau. Były też moje dzieci. Tu już chyba nawet rozwijać nie muszę: młode, że bardziej się nie da, owoce integracji najwyższego stopnia. Po drugie, nie byliśmy wyjątkiem. Wystarczyło przyjść (tak, żeby coś ocenić, najlepiej najpierw zbadać) i rozejrzeć się (metoda obserwacji), by stwierdzić, że plac przed ratuszem w Reinickendorf pełen jest ludzi w różnym wieku, posługujących się różnymi językami itd. Cecha wspólna: uśmiechnięte, rozbawione, przyjazne oblicza.

6

Śmiem twierdzić, że w to pogodne, niedzielne popołudnie (21 maja) nie

połączyły nas wykluczenie i demencja. Raczej stawiałabym na bigos, pierogi, chęć spotkania wielu znajomych w jednym miejscu oraz (czy to grzech?) tęsknota za swojskością. Bo choć większość z nas, jak mniemam, czuje się i funkcjonuje w niemieckiej codzienności doskonale, to jednak tak się czasem spotkać, powymieniać doświadczenia, nakarmić własnego Wewnętrznego Polaka jest po prostu miło. Tyle. Przyznam się na koniec, że za festynami nigdy nie przepadałam i będąc jeszcze w Polsce omijałam raczej szerokim łukiem, jednak kiedy coś staje się zjawiskiem deficytowym... sami wiecie. Poza tym, gwiazdą tegorocznej imprezy była Urszula, której piosenek

www.poloniaberlin.de

słuchałam przez pół podstawówki płacząc co noc, gdy łzy mył mi deszcz i kochałam ten ból, tak bardzo... uwielbiałam cierpieć z „miłości” do Marcina z 8c. I Łukasza, i Andrzeja, i Dareczka. Wspominać te czasy, tańcząc i śpiewając teksty, które nadal znam na pamięć, gdy pod nogami plączą mi się własne dzieci... bezcenne! Katarzyna Willmann natandpol.blogspot.de


www.poloniaberlin.de

7


www.poloniaberlin.de


OLSZTYN

POLSKIE MIASTA

Olsztyn (niem. Allenstein, łac. Allenstenium) miasto położone w środkowej części województwa warmińsko-mazurskiego nad rzeką Łyną, w granicach Pojezierza Olsztyńskiego, które wchodzi w skład makroregionu Pojezierza Mazurskiego i jest podprowincją Pojezierzy Wschodniobałtyckich. Od południowej strony miasto sąsiaduje z Puszczą Napiwodzko-Ramucką. Miasto na prawach powiatu, stolica województwa warmińsko-mazurskiego, siedziba władz ziemskiego powiatu olsztyńskiego, kurii archidiecezji warmińskiej i luterańskiej diecezji mazurskiej. Tereny, na których założono Olsztyn zostały podbite przez Krzyżaków w XIII w. Zgodnie z ustanowionym 4 lipca 1243 r. w Anagni podziałem kościelnym Prus została ustanowiona diecezja warmińska. Dodatkowo biskup otrzymał władzę świecką na 1/3 terytorium swojej diecezji tzw. dominium biskupim. Akcja osadnicza postępowała z północy na południe. Na przełomie 1346/47 r. kapituła została właścicielką okolic Olsztyna. Przywilej lokacyjny wystawiono we Fromborku, 31 października 1353 r., miasto otrzymało nazwę Allenstein. Miasto założono na prawie chełmińskim, kapituła przeznaczyła na założenie miasta 178 łanów. Prawo chełmińskie dawało wolne sądownictwo z Radą Miejską na czele, przyznawało wolny samorząd miejski oraz zapewniało wspólnotę majątkową, mocą którego majątek obojga małżonków tworzył całość, w razie zaś bezpotomnej śmierci jednego z nich połowa tego majątku przypadała małżonkowi pozostałemu przy życiu. Wspólnota majątkowa pozwalała na dziedziczenie nieruchomości także przez kobiety. Wielka Wojna z Zakonem Krzyżackim (1409-11) ominęła Olsztyn. 22 lipca 1410 r. administrator olsztyński poddał zamek królowi polskiemu Władysławowi Jagielle. Król przekazał Olsztyn w zarząd księciu Januszowi Mazowieckiemu. Po odstąpieniu od oblężenia Malborka i wycofaniu się wojsk polskich Olsztyn powrócił pod zwierzchność krzyżacką. W 1440 r. Olsztyn przystąpił do Związku Pruskiego, zrzeszającego miasta pod panowaniem krzyżackim. 4 lutego 1454 r. Związek wypowiedział posłuszeństwo Zakonowi i oddał się w opiekę królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi, który wystawił akt inkorporacji Prus. Tak rozpoczęła się wojna trzynastoletnia (1454-66). II pokój toruński w 1466r. przyniósł przejście Olsztyna wraz z całą Warmią pod panowanie polskie. W 1516 r. administratorem w Olsztynie został kanonik Mikołaj Kopernik. Pracował w Olsztynie od 8 listopada 1516 r. do 9 listopada 1519 r. oraz od 23 stycznia 1520 r. do końca października 1521 r. Od 25 stycznia do 20 kwietnia 1517 r. Kopernik prowadził w krużganku badania nad zjawiskiem równonocy, pamiątką po tych obserwacjach jest tablica astronomiczna - je-

dyny zachowany na całym świecie instrument wykonany i używany przez wybitnego polskiego astronoma. Wyniki obserwacji planet prowadzone w latach 1518-20 zostały wykorzystane w V księdze „O obrotach”. Na zamku olsztyńskim Kopernik napisał także „Rozmyślania” (1517) i „Traktat o monetach” (1519), które były zaczątkiem reformy monetarnej przeprowadzonej w Prusach i w Koronie w latach 1526-28. Natomiast w 1519 r. wykreślił mapę Zalewu Wiślanego. Drugi pobyt Mikołaja Kopernika w Olsztynie zdominowała wojna z Zakonem. Traktat krakowski (Hołd Pruski) z 1525 r., likwidujący Zakon Krzyżacki zakończył tę wojnę. Dla Warmii nastąpiło 100 lat pokoju, tzw. złoty wiek Warmii (1525-1625). Czas ten Olsztyn wykorzystał do zmian w wyglądzie miasta. Niestety w lutym 1620 r. wybuchł ogromny pożar, który pochłonął zabudowania całego miasta z wyjątkiem kościoła farnego i zamku. Najstraszniejsza klęska spadła na Olsztyn w latach 1709-10, kiedy dotarła do miasta dżuma. Z ponad 2 tys. mieszkańców Olsztyna przy życiu pozostało kilkuset. 5 września 1772 r. doszło do I rozbioru Polski. 13 września na olsztyńskim ratuszu zawisły pruskie orły, dwa tygodnie później w Malborku Warmia złożyła hołd Fryderykowi II. Znaczenie Olsztyna coraz bardziej się marginalizowało. W związku z kasacją biskupich zakazów w 1773 r. pojawili się w Olsztynie pierwsi ewangelicy a kilka lat później wyznawcy judaizmu. Największy skok cywilizacyjny Olsztyn przeżył za najdłużej urzędującego burmistrza Olsztyna Oskara Beliana (1877-1908). Oskar Belian był najwybitniejszym burmistrzem w całej historii Olsztyna. Miał ambicję uczynić z Olsztyna drugie co do ważności po Królewcu miasto Prus Wschodnich o jednolitym, niemieckim charakterze. Podczas jego trwających 31 lat rządów liczba mieszkańców Olsztyna zwiększyła się z 7 do 31 tys., a terytorialnie Olsztyn rozrósł się trzykrotnie. Dobre pomysły i przemyślane inwestycje sprzyjały rozwojowi miasta. Najwybitniejszy olsztyński burmistrz niestety źle odnosił się do ludności polskiej, występując przeciwko przejawom jej aktywności, ponadto był gorliwym zwolennikiem kulturkampfu i walki z kościołem katolickim. Ludność polska w Olsztynie systematycznie się zmniejszała. Mimo tych antypolskich działań właśnie w tamtym okresie, 16 kwietnia 1886 r. udało się rozpocząć wydawanie polskojęzycznej „Gazety Olsztyńskiej”, której druk przerwał dopiero wybuch II wojny światowej w 1939 r. Także w tych czasach w Olsztynie uro-

dził się i spędził dzieciństwo światowej sławy architekt Erich Mendelsohn (18871907) a przez kilka lat pracował również polski kompozytor Feliks Nowowiejski (1893-1900). Ponad stuletnią sielankę zakłóciły dopiero wydarzenia I wojny światowej. Armia rosyjska weszła do Prus Wschodnich w dniu 20 sierpnia 1914 r. Dzień później Rada Miasta podjęła decyzję o niebronieniu Olsztyna. Po zakończeniu I wojny światowej władzę na krótko opanowała Rada Żołniersko-Robotnicza, nad ratuszem powiewał czerwony sztandar robotniczy. W czerwcu 1919 r. traktat wersalski przewidział dla południowych powiatów Prus Wschodnich a więc i dla Olsztyna plebiscyt, dotyczący przynależności narodowej. W dniu głosowania w Olsztynie za Prusami Wschodnimi opowiedziało się 16742 mieszkańców, za Polską padły ledwie 342 głosy. Olsztyn podobnie jak niemal cały teren plebiscytowy pozostał przy Niemczech. Lata 20. XX w. zdominowało odrabianie strat wojennych. Przez całą II wojnę światową życie w Olsztynie toczyło się jak gdyby nigdy nic, aż do stycznia 1945 r. Nocą 21/22 stycznia do Olsztyna wkroczyła Armia Czerwona. Olsztyn zastali wyludniony, większość mieszkańców uciekała już w stronę Zalewu Wiślanego. Ci, którzy pozostali, w większości polskojęzyczni padli ofiarami bestialstwa żołnierzy radzieckich. W Moskwie 22 stycznia o godz. 21.00 z rozkazu Józefa Stalina z 224 dział oddano 20 salw armatnich w ramach uczczenia zdobycia miasta Allenstein. W lutym Armia Czerwona rozpoczęła nieuzasadnione podpalanie niezniszczonego miasta. 36% miasta przestało istnieć. Czego nie udało się wymontować z fabryk to spalono. Zniszczono sieć elektryczną, wodociągową, kanalizacyjną i gazową. Dworzec kolejowy został wysadzony w powietrze. Pierwsze transporty z przesiedleńcami z Kresów Wschodnich dotarły w maju 1945 r. Do Olsztyna trafili przede wszystkim wilnia-

nie oraz przesiedleńcy z Grodzieńszczyzny i Wołynia. Przyjechało też sporo warszawiaków, opuszczających zrównaną z ziemią stolicę. Kresowiacy przywieźli ze sobą nieznany dotąd w Olsztynie kult Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz prawosławie i grekokatolicyzm. Pozostała przy życiu ludność niemiecka była systematycznie wywożona, Warmiaków i Mazurów zmuszano do określenia swojej przynależności narodowej. 23 maja 1945 r. zniszczony Olsztyn przekazano polskiej administracji. Odgruzowanie miasta i odbudowa staromiejskiej zabudowy trwała do 1959 r. Stopniowo uruchamiano przedwojenne zakłady, odbudowano dworzec główny. Wielką inwestycją w dziedzinie przemysłu było otwarcie 28 października 1967 r. Olsztyńskich Zakładów Opon Samochodowych. Latem 1967 r. Olsztyn stał się planem filmowym. Tysiące olsztynian podpatrywało kręcenie serialu „Stawka większa niż życie”. Kolejną dużą inwestycję przyniósł jubileusz 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika w 1973 r. W Olsztynie wybudowano Planetarium Lotów Kosmicznych, które z miejsca stało się atrakcją turystyczną miasta. W 1979 r. do placówki tej dołączyło Obserwatorium Astronomiczne, które zlokalizowano w nieczynnej wieży wodociągowej na Wzgórzu św. Andrzeja. Obecnie główne inwestycje w Olsztynie dotyczą infrastruktury transportowej, która do tej pory pozostawiała wiele do życzenia. Fatalny stan dróg skutecznie zniechęcał turystów. Ilość zaplanowanych projektów jest również sygnałem dla inwestorów, że warto lokować swój kapitał w tym regionie. Pod koniec 2015 r. Olsztyn zyskał też nową sieć komunikacyjną. Po 50 latach ponownie do miasta zawitały tramwaje. Olsztyn to jedno z najpiękniej położonych miast w Polsce, otoczone licznymi jeziorami i lasami. W samych granicach miasta znajduje się aż 11 jezior. Wykorzystywane jest przez miłośników kajakarstwa do organizacji różnego rodzaju spływów. Poza tym w Olsztynie liczne są szlaki piesze i trasy rowerowe biegnące przez okoliczne parki i lasy. W centrum miasta spotkamy natomiast liczne zabytki architektoniczne, świadczące o długiej i bogatej historii tego ośrodka. Najbardziej znanym jest oczywiście zamek kapituły, leżący na Szlaku Zamków Gotyckich, ale każdy turysta zna również Wysoką Bramę. Wart podziwiania jest także Ratusz na Starówce oraz Katedra. Aleksandra Wrzeszcz

CZY WIECIE, ŻE: l W latach 1457-1458 biskupem warmińskim był Eneasz Sylwiusz Piccolomini,

późniejszy papież Pius II Olsztynie znajduje się najwyższy obiekt w Polsce – maszt radiowo-telewizyjny, 360 m l Plac Pułaskiego jest jednym z niewielu rond w Europie, gdzie na środku umiejscowiony jest parking, przystanek autobusowy i toaleta miejska, a samo rondo ma kształt prostokąta l Tutaj odbył się pierwszy pokazowy mecz w korfballu w Polsce l W 1635 r. w Olsztynie przebywał król Władysław IV Waza, a w 1807 r. Napoleon Bonaparte lW


10


Weitere Informationen / Dalsze informacje Polnische Schulverein "Oświata" Lichtenrader Str. 42 12049 Berlin Tel: 030 627 087 45 / 030 627 207 21 Fax. 030 627 207 23 www.oswiataberlin.de e-mail: oswiataberlin@web.de

11


DRZEWA ŻYCIA O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa... zachwycał się Leopold Staff, ale nie trzeba być poetą aby dostrzec piękno i poezję drzew. Nie trzeba być Janem z Czarnolasu, by docenić kojący chłód drzewnego cienia w skwarny dzień. Drzewa, żywe istoty. Cud natury. Jakże silne. Jakże doskonałe. Jakże pożyteczne. Drzewa żyją. Inaczej niż my ludzie, ale żyją. Głęboko zakorzenione w ziemi, wyciągają potężne ramiona do

Co zrobić gdy pracodawca wypłaca tylko część należnej pensji lub nie płaci w ogóle za wykonaną pracę ? Co zrobić, gdy kontrahent nie reguluje płatności za Twoją usługę lub towar? Należy zareagować natychmiast. Im dłuższe oczekiwanie na zaległe wynagrodzenie lub płatność zgodnie z umową, tym mniejsze szanse na odzyskanie swoich pieniędzy! Brak reakcji i żądania zapłaty w określonym ustawowo czasie, może doprowadzić do całkowitej utraty prawa do otrzymania należnego wynagrodzenia lub płatności. Kiedy zauważamy, że w firmie dzieje się coś niepokojącego i pracodawca przestaje płacić, przekonując, że ma przejściowe problemy finansowe i wszystko ureguluje w późniejszym czasie, powinniśmy zareagować pisemnie. Pismo takie powinno zawierać informację o wysokości zaległej sumy oraz datę – kiedy pracodawca lub kontrahent ma nam wypłacić pieniądze. Często termin taki wynosi 3 miesiące. Kto nie ma tego zapisu w swojej umowie i nie ma podanych określonych punktów związanych z płacą, powinien taki list napisać od razu.

12

słońca, skąd czerpią ogromne ilości energii, którą dzielą się z innymi istotami. Również i z nami. Każdej wiosny zdobywają się na gigantyczny wysiłek produkując setki tysięcy, miliony liści, tych genialnie zaprojektowanych przez naturę oczyszczalni powietrza, filtrów toksyn i zanieczyszczeń. Producentów niezbędnego nam do życia tlenu. Drzewa żyja, tworzą społeczności. Wspomagają się wzajemnie, przekazują informacje. Tworzą niezwykle skomplikowane biochemicznie systemy, wykorzystując do tego celu całą masę organizmów, począwszy od bakterii, grzybów, owadów ptaków i ssaków, którym dają przestrzeń do życia, wikt i bezpieczne schronienie. Także człowiek, od zarania dziejów korzystał z bogactwa i szczodrości drzew. Trudno uwierzyć, że początek egzystencji tych długowiecznych organizmów, to niewielkie kruche nasionko. Jakaż ogromna siła musi tkwić w każdym żołędziu, że zdolnym jest wyrosnąć na potężny wielowiekowy dąb! Czyż nie jest to cud naury? Jedno z doskonalszych dzieł stwórcy? Energia gromadzona przez drzewa dziesiątkami, nierzadko setkami lat ma właściwości lecznicze. To dlatego tak chętnie przebywamy w parkach i lasach w ich kojącej obecności. To dlatego kochamy ich szumnoszeleszczącą muzykę, opieramy się o pień. Instynktownie chętniej przebywamy w zalesionych, zadrzewionych miejscach niż na betonowej pustyni... Od zawsze człowiek sadził drzewa w pobliżu swoich, nawet najuboższych domostw. Ileż miał z nich pożytku. Dostarczały materiału na bu-

Najlepiej wysłać upomnienie listem poleconym, aby mieć dowód, że pracodawca list ten otrzymał. Ale co w sytuacji, gdy nie znamy języka ani prawa obowiązującego w kraju, w którym wykonaliśmy pracę? W odzyskiwaniu długu istotna jest konsekwencja i często jest to proces czasochłonny, w którym należy wykorzystać umiejętności negocjacyjne. Konieczne jest przede wszystkim nawiązanie kontaktu z dłużnikiem. Z naszego doświadczenia wynika, iż dłużnicy zdecydowanie częściej reagują i podejmują działania do spłaty zobowiązania, po otrzymaniu korespondencji z firmy windykacyjnej lub prawniczej. Podstawowym sposobem nadal pozostaje listowne wezwanie w celu poinformowania dłużnika o obowiązku spłacenia należności. Kiedy firma nie zareaguje na upomnienie, zalecane jest wysłanie nakazu płatniczego. Nakaz zapłaty to prosty środek na opieszałych dłużników, by wywrzeć na nich nacisk. Czasem do uregulowania zaległości wystarczy samo wezwanie do zapłaty i kontakt z dłużnikiem. W sytuacji, gdy kontrahent uporczywie unika dokonania zapłaty, pozostaje skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego, a w ostateczności postę-

dowę schronienia, ogrzewały zziębnięte członki, rozjaśniały ciemności, leczyły choroby, a w ciężki czas broniły brzed śmiercią głodową. Wydawać by się mogło, że winniśmy drzewom miłość i wdzięczność za tyle dobra, którym nas obdarzały i nadal obdarzają... Nie mogę zatem zrozumieć ludzkiej nienawiści do drzew. Nienawiści niszczącej i destruktywnej. Bo gubią liście, śmiecą i trzeba sprzątać, bo zasłaniają widok, bo zaciemniają i zacieniają... A przede wszystkim, co tam drzewa! Przecież to tylko drewno! Surowiec, na którym można zbić kasę, pociąć, wyprodukować masę papieru (który i tak najczęściej ląduje w śmietniku), spalić w kominku. Na ziemiach „odzyskanych“ od lasu można przecież nieźle zarobić!. Wytyczyć działki budowlane, sprzedać z ogromnym zyskiem. Pobudować supermarkety, hotele, strzeżone osiedla... W tym szaleństwie zapomina się o jednym. Nie bez powodu istnieje wywodzące się z Pisma Świętego pojęcie drzewa życia, które rosło w raju, które Bóg podarował Ewie i Adamowi, aby się nim radowali i korzystali z jego dobrodziejstw. Każde drzewo to drzewo życia, bo bez drzew człowiek zginie. Drzewa są niezbędne człowiekowi do życia. Człowiek drzewom nie. Graża Grużewska

powanie egzekucyjne. Zapraszamy do skorzystania z profesjonalnej firmy windykacyjnej, która ten proces Państwu znacznie ułatwi. Oferujemy bezpłatną analizy przesłanej dokumentacji powstania długu i na jej podstawie przekazujemy informację o możliwościach i krokach jakie warto zastosować.

Kontakt: biuro@lexpeters.eu https://www.facebook.com/LexIreneuszPeters/ www.lexpeters.eu

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

1


OGŁOSZENIA DROBNE l Poszukujący pracy oraz wczasy, podróże turystyczne w grupach i indywidualnie. Zapoznanie z treścią i przebiegiem tradycyjnie: miejsce i czas na zapytanie. Mobil: 01575111090 l opiekunka seniora, pomoc domowa, pomoc przy dzieciach, doświadczenie, gotuje, nawet diety, ciasta, prasuje, oraz potrafię zająć maluchy, od wspólne pieczenie ciasteczek do zabawy z komputerem ,Führerschein 015259682555, 12105 Berlin l Wynajmę mieszkanie- duży pokój z osobną wnęką, sypialnią, balkon, łazienka i kuchenka, umeblowane, zadbany blok, świetne połączenia komunikacji. Mieszkanie te jest dla dwóch niepalących osób. Od 1 lutego 2017. Tel. +49 152 13347361 l Praca dla pani po 40-tce, sprzątanie klatek schodowych, łazienek i pokoi w hotelu - na Gewerbe. Tel. 01735130575, 01735152021 l Doradztwo, ksiegowość, sprawy urzędowe. Marek Mosiej - tel. 030 / 757 048 17, Mobil: 0176 483 02 400 l Energiekostenfreie Analyse (Strom /Gas) Reuterstr. 68, 12043 Berlin. Bezpłatne analizy i doradztwo w obniżeniu kosztów za Energię. W celach szkoleniowych i szybkiej realizacji, zainteresowanych prosimy o nadeslanie kopi ostatnich rachunków. Tel. +4915736240820 E-mail: energiekostenberater4@gmail.com l Sprzedam dom drewniany oraz pensjonat na działce 22 ary. Dom 130m2; pensjonat 110m2. W obiekcie łaźnia parowa, sala konferencyjna, biuro, pomieszczenie gospodarcze, gorąca beczka, garaż i wiata (2 samochody). Dogodny dojazd do Kazimierza Dolnego, Puław, Nałęczowa i Lublina. Kontakt: +48 790 777 502, elwidu@wp.pl, +49 3375 521812 l Opiekunka seniora, pomoc domowa, pomoc przy dzieciach, doświadczenie, gotuje, nawet diety, ciasta, prasuje oraz potrafię zająć maluchy od wspólne pieczenie ciasteczek do zabawy z komputerem Führerschein 015259682555, 12105 Berlin l Wynajmę mieszkanie- duży pokój z osobną wnęką, sypialnią, balkon, łazienka i kuchenka, umeblowane, zadbany blok, świetne połączenia komunikacji. Mieszkanie te jest dla dwóch niepalących osób. Od 1 lutego 2017. Tel. +49 152 13347361 l Spędzanie czasu oraz zainteresowań socjalnymi mediami, podróżami wczasowymi, dochodami, projektami marketingu, praca. Zapraszamy na wieczór zapoznawczy z kolacją, bezpłatnie. Miejsce i czas na zapytanie. Tel. 015751110903 l Poszukuje informatyka, webmastera do wspólnego biznesu online!!! Tel. 0151-638920-27 l Solidnie wykonujemy prace remontowe: malowanie, szpachlowanie, regipsy, podłogi, kafle, hydraulika elektryka. Tel. +49 162 1044173 lub +493085745005 l Sprzedam szeregówke, do zamieszkania od zaraz, z garażem, piwnica, balkonem170m2 - (137m2 cześć użytkowa). Działka 200m2. Miejscowość: Lubsko/Sommerfeld 25 km od granicy. Tel.030/8430052, 016097928705. l Kupie słodycze z końcówek terminu 693 068 635 l Internet domowy lub mobilny, Komórki już od 9,99€ miesięcznie dla osób prywatnych oraz Firm, Tel. (030) 81868077, kom. 017648207784 l Posadzki; naprawa, modernizacja, szlifowanie, polerowanie. Posadzki żywiczne; epoksydowe, poliuretanowe. Posiadamy ponad 30-to letnie doświadczenie. www.posadzki.net. +48 601739455. l Witam mieszkam w Polsce miasto Łódź 93-252, ul. Felińskiego 8 m 14 Numer komórki 664-285-490 lat mam 49 jestem wdowcem, poznam Panią w wieku od 40 do 45 lat. l Wynajmie pokoj w 2 pokojowym mieszkaniu dla pracujacej Pani bez naloguw (jako drugą), Schöneberg, 300 eu warm, tel. 0176-78469266

Deutsch ist einfach...

Wróżką nie jestem, ale powiem Ci dokładnie, kim jesteś i czym się zajmujesz. Mieszkasz w Niemczech, pochodzisz z polskiej rodziny, masz dwójkę dzieci, mąż pracuje, jakoś sobie radzi z niemieckim. Ty zajmujesz się domem, dziećmi, niemiecki znasz zbyt mało, żeby móc pracować. Robisz zakupy najczęściej w sklepach samoobsługowych. Masz polskiego lekarza, dentystę. Każdy dłuższy weekend lądujesz w Polsce, bo tam zrobiłaś sobie termin do fryzjera czy kosmetyczki. W waszym menu królują schabowe, bigosy i pierogi. Przy każdej nadarzającej się okazji kilogramami i zgrzewkami „taszczysz” przeciery ogórkowe, buraczki w słoiczkach, paszteciki drobiowe, mięso i wędliny. Jesteś przekonana, że najzdrowszy sok dla Twoich pociech to „Kubuś”, a żadna potrawa nie będzie tak smakowała, jak nie przyprawisz jej rodzimymi przyprawami i dodatkami. Dzieci uczą się niemieckiego w szkole i coraz chętniej używają go również w domu. Ty uczęszczałaś na kurs niemieckiego dla początkujących, po którym dalej nie umiesz mówić. Ugrzęzłaś gdzieś w gąszczu niemieckiej gramatyki, gdzie „der”, „die”, „das”, zastosowanie „haben” i „sein” nie do końca są dla Ciebie zrozumiałe. Miotasz się w „gąszczu” tabelek i nic, zupełnie nic Twoja znajomość języka nie robi kroku w przód. Czy już czujesz się przeze mnie cała namalowana? Kompletny portret, czy czegoś brak? Uważam, że wiele kobiet odnalazła siebie w tym schemacie. Krótka charakterystyka, która pasuje do wielu. Wszystko wspaniale, tylko nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że taki stan może trwać latami, ba nawet dziesięcioleciami. Co zrobić w takiej sytuacji? Jak najszybciej wziąć się w garść, zaprzeć się i się nie poddawać. Zainwestować w podręczniki, ćwiczenia, kursy i cierpliwie, a przede wszystkim systematycznie uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć. Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Może doczekamy jeszcze takiego cudownego „chipa” wstrzelonego w tył głowy, który da nam tę upragnioną znajomość języka, ale jak na razie do tego momentu musimy radzić sobie same. Katarzyna Góreczna

1

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

1


SŁAWOMIR PISAREK - o sobie samym... Mieszkam w Berlinie od wielu lat jestem zafascynowany muzyką postanowiłem nie tylko sam tworzyć muzykę, ale również sam wykonuje swoje utwory. Od dziecka marzyłem o śpiewaniu przed publicznością. To pierwsze realizuje. Tworze piosenki,głównie romantyczne ballady,ale nie tylko. Chciałbym podzielić się swoją twórczością z innymi, ale just bardzo ciężko przebić się w biznesie muzycznym, Dlatego tez postanowiłem sam nagrywać skomponowane przez siebie utwory. Przez wiele lat w domu Rodziców stworzyłem studio nagrań. Urodziłem się w Miastku, ale w praktyce zamieszkuje od 1989 roku w Niemczech — Lubie muzykę spokojną o miłości, o życiu jestem samoukiem. Gram na Gitarze, pianinie i probuje też na innych instrumentach.Śpiewałem na różnych scenach w kraju i poza nim. Teraz sam nagrywam dla siebie i znajomych pomagam też innym wokalistom nagrywać ich utwory, Można posłuchać moich nagrań na YouTube i Dailymation. Chciałbym zaprezentować też mój nowy singiel zatytułowany WAŻNE BY CHCIEĆ już w krotce ukarze się w sprzedaży.

16

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

17


KRZYŻÓWKA

Sudoku 121 (Easy)

Sudoku 122 (Medium)

3

5 9

8

7 7 1

7 5

8

KĄCIK Z HUMOREM

7

8

4

1

2

2

6

8

5

9

1 8

5

2 1 6

8

3 2

6

1

9

4

9

3

7

7

5

9

4

6 7

3

3

2

6 7

1

6

8 7

Rozwiązania prosimy przesyłać pod adres: Dariusz Stanczyk Blasewitzer Ring 10 Berlin 13593, z dopiskiem: „Krzyżówka”. Za rozwiązania czekają na Państwa6atrakcyjne nagrody ufundowane przez1itvn. 9 prawidłowe 1 7 8 Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki “Wiosenna pogoda”. Wygrali: Marian Czarnecki oraz Justyna Kowalik. 2 6 2 9 Gratulujemy.

SUDOKU Sudoku 124 (Medium)

Sudoku 123 (Medium)

7 7

2

6

8 7

5

2

3

1

6

9 3

9

2

7 1

9

4

9

2 4

2

6 3 7

4 1

9

5 6

9 7

1

7 1

5

4

5

9

7

9 8

6

6

4 2

3

2 5

1

2 5 8

4 4 6

2 5

9 7

Szef wysyła telegram do pracownika:PPPPPPP W odpowiedzi otrzymał telegram:DUPA ---------------------Po powrocie z wakacji szef zaprasza pracownika na dywanik... To ja pisze elegancko: - Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?!? Ja? Ależ jak? Ja odpisałem szefowi: - Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusemem. ---------------------Przechwala się trzech myśliwych. Pierwszy z nich: - Ja to bylem w Afryce i polowałem na lwy. Drugi: - A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie. Na to ostatni: - Hmm, a ja to panowie bylem w Norwegii. - A fiordy to ty widziałeś? - Fiordy?! Panowie, fiordy to mi z ręki jadły! ---------------------Telefon do biura podróży: - Dzień dobry, akurat tak się złożyło, że mamy z żoną urlop. I chcielibyśmy odpocząć... - Oczywiście. Dobrze się składa. Jaką kwotą państwo dysponują? - Mamy 500 złotych. - Aaaa... to se odpoczywajcie. ---------------------Wnuk pyta swoją ponad osiemdziesięcioletnią babcię: – Babciu, a jak będziemy już nad morzem, to będziesz się ze mną kąpać? – Chętnie bym z tobą popływała, ale nie wiem, co będzie z moim kostiumem kąpielowym, bo ma dziurę na kolanie. ---------------------Mały Jasio pisze: „Kochani! Dziękuję za długi list. Wkrótce odpiszę, jak tylko go przeczytam”. ---------------------Sąsiadka pyta sąsiadkę: – No i jakie wrażenia przywiózł syn z wakacji? – Wrażenia?... Jeszcze nie wiem, ale już wiem, jakie przywiózł wyrażenia! ---------------------Agent biura podróży wynajmuje Kowalskim apartament nad morzem. - A czy tu często pada deszcz? - pyta Kowalski. - Tu? Nigdy! Tylko na zewnątrz. ---------------------Na pustyni wyczerpany turysta pyta napotkanego Araba: - Panie, jak dojść do Kairu? - Cały czas prosto, a w czwartek w prawo. ---------------------- Jak ci się podobało nad morzem? - pyta brunetka blondynkę. - Strasznie się wynudziłam. Wszystkie fale były do siebie takie podobne... ----------------------

www.poloniaberlin.de


Zadanie

Kiedy jeszcze pracowałem w realu, kolej nie stanowiła problemu. Gdy trzeba było jechać na urlop, razem z innymi profanami przygodowych raz uciekałem w coraz bardziej smrodliwą dal: po słońce, ozon i jod. Odpocząć, nałykać się wytchnienia, zażyć spokoju po grdykę.

Kto mieszkał nad morzem, brał kijki do nart i tak wyekwipowany pędził w stronę gór wielgachnych na metr. Kto zaś był z okolic górzystych, wsiadał do byle jakiego pociągu truchtającego na Hel i w miejscowości uchodzącej za uzdrowisko wynajmował pokój z widokiem na szosę. Na drogę z niestrzeżonym parkingiem, na korek, spaliny i dziką radość, że to nie on w nich stoi, że to nie jemu podskakują wszystkie nerwy. Niektórzy przyjeżdżali w celu szpanowania; samochodami formuły bajeranckiej. W krzykliwie modnych ciuchach od Versace z Korei i Diora z Chin. Zatrzymywali się w najdroższych hotelach i w prywatnych sanatoriach, by po kilka razy co dzień przedefilować przed promenadowym tłumem turystów okupujących ławki; wtedy, gdy siedziało na nich najwięcej ludzi, których warto znać. Wydawali całymi garściami, bez opamiętania, szemrania i zastanowienia, bowiem wśród nowobogackich przyjęło się, że w złym tonie jest krzywić się na wygórowane ceny lub dyskutować z kelnerem o kosztach ryby mrożonej w kasie fiskalnej… Szpaner to ciężko pracujący osobnik. W cywilu cichy, znaczący przymało, ot, szara mysz z trudnym dzieciństwem. Mało zarabia, nie dojada, pomiatany, przesuwany, dymany na każdym kroku, wiecznie przygnębiony i uraźliwy, bez przerwy walczy ze swoimi niefartami; zaciska pasa, marudzi na wredny los i podatkowe muldy, kutwi na wszystkim po to, by w czasie urlopu, podczas gościnnych występów, choć raz do roku być rozrzutnym na pełen gaz, mieć szeroki gest i pokazać się na molo; a kiedy już zaspokoi naderwaną próżność i odbębni swoją zblazowaną rolę, wraca z czapką pod kościół, by z nowym urlopem podjąć się trudu zadawania szyku. Czułem się więc tak, jakbym nigdzie nie wyjeżdżał i dalej był w mieście, z którego zwiałem, jak gdybym stale był w znajomym mrowisku, na kupie, czółko w czółko, patelnia w patelnię; przytu-

lony do kibla z tancbudą, a na plaży – kocyk w kocyk, bo im więcej ludzi przypadało na metr kwadratowy powierzchni odpoczynkowej, tym podobno fajniej… Byłem więc rozczarowany i obiecałem sobie, że nigdy tu nie przyjadę w sezonie, bo przecież chciałem się schować przed sparciałymi przyzwyczajeniami, oderwać się od stada, spojrzeć na bezludne morze, góry i las, zanurzyć wzrok w zachwycie, by starczyło go do następnego urlopu, by coś zobaczyć, poznać, zrozumieć z tego świata więcej niż historię swojego pępka; pragnąłem naostrzyć kontemplację. Tymczasem zauważyłem, że jestem w turystycznej trąbie powietrznej i robię za drugą. Minęły lata i nastał nowy wiek. Rozmamłany czas pogonił marzenia na drzewo i rozwodnił pozostałe nadzieje w mętnych obietnicach. A razem z nowymi, nadpsutymi czasy, odwołał ze mnie stare życie i przemienił w – oczekiwanie. Żyłem więc teraz na kredyt, pomalutku, namiastkowo i minimalnie, jak gdyby ukradkiem, dbając, by nie dostać po mordzie z niewłaściwej strony i nie wylecieć z pracy. Lecz po pracy miałem żarłoczną ochotę na luz; pragnąłem odprężyć się, dosubtelnić, poobcować z przyrodą i obetrzeć pysk z chamstwa. W tym celu jeździłem z Adasiem do różnych miejsc, zazwyczaj do znajomych lub przyjaciół, nad jakieś jezioro czy inną kałużą z okolicznościami. Nie wiem, jak Adasiowi, ale mnie od razu pojawiły się obrazy jutrzejszej wyprawy. Jeździmy tu co roku, konsekwentnie po lub przed sezonem i wynajmujemy ten sam domek. Zauważyłem, że im częściej tu bywamy, tym większą mamy ochotę na jeszcze. Przyjeżdżamy samochodem Adasia, bo w moim przypadku odpada jazda koleją, a jesteśmy tu ze względu na zadanie. No i widoki, że nie wypowiedzieć. Dzień był OK i nam było OK i wydawało się, że nikomu nie może być inaczej; kobiety poszły do pobliskiego sklepu po coś na ząb, my patrzyliśmy w dal: na morze, przystań, znajomą wędzarnię i kutry w niewielkim porcie, łajby kołysane falą i rozprażone słońcem, na żółty piaseczek wąskiej plaży i mewy, a obok nas, w cieniu, na stojącą puszkę piwa marki Żubr. Spokojnie, leniwie, jak gdyby mając pewność, że nic nie zniknie, ani jeden szczegół, morze, piasek, nawet Żubra nie gwizdnie nam żadna menda – bo o tej porze nikt tędy nie chodzi, a wszyscy szukają chłodu, kryją się po matecznikach nazywanych pokojami do wynajęcia, milczeliśmy tak sobie, on i ja, szczęśliwi, że nic już nie musimy, gdyż wreszcie jesteśmy na swoim miejscu i na dodatek po robocie, i że nic na nas nie czeka: oburzony dzwonek do drzwi,

www.poloniaberlin.de

komornik czy inkasent, jakiś przeraźliwie głośny telefon w środku nocy z informacją, że to pomyłka. Zamykaliśmy wtedy przemęczone oczy, dając się uwodzić jednostajnościom szmeru pobliskiego lasu, a kiedy ogarniała nas ciemność, wyobrażaliśmy sobie to i owo, przeważnie jutrzejszy spacer, jak jedziemy pustą promenadą, czymś na kształt bulwaru o gładkiej i nietrzęsącej powierzchni, a za nami zostają całe te złogi powszednich utrapień przytarganych ze środka Polski. Albo jak rankiem wybieramy się na targ z warzywami, a po drodze zahaczamy o pawilon z chlebem, jajkami i spirytusem do ukradkowego użytku. Jak obładowani wiktuałami wjeżdżamy w strefę ciszy i bezpieczeństwa, czyli do domu, w którym jeszcze śpią nasze wybranki. Budzimy je szczękaniem śniadaniowych talerzy, perfidnie kusimy zapachem smażonej jajecznicy, bo po jedzeniu zamiarujemy na dłużej pojechać w nieznane, odwiedzić stare kąty, zobaczyć, gdzieśmy jeszcze nie dotarli i co się zmieniło przez ten rok, porozmawiać z ludźmi i zaplanować, którędy pojedziemy bez lęku o wywrotkę. Ale głównym powodem naszej wycieczki będzie zadanie. Mianowicie, gdy już namówimy żony, by poszły do nowo otwartej cukierni w porcie i gdy będziemy mieli pewność, że nas nie nakryją na przestępstwie, pod pretekstem oglądania zachodu słońca pojedziemy wieczorem na drugą stronę miasta, bym tam, gdzie jesteśmy nieznani, mógł zsiąść z wózka, a Adaś, by zajął moje miejsce i, jak to już mamy od lat w zwyczaju, spróbuję go popchać. Ostrożnie, roztrzęsiony strachem, gdyż balem się przesadzić z pobudzaniem mięśni nóg, powoli, kurczowo trzymając się rączek wózka, wstawałem, co dla zaskoczonych przechodniów nabierało happeningowego posmaku i było czymś w rodzaju drwiny z kalectwa, gdyż faktycznie: facet podnoszący się z przegranej pozycji jest podejrzany; nie wzbudza zaufania, bo można przypuszczać, że udaje paralityka. Więc ogarniał nas śmiech, bo wyobrażaliśmy sobie, iż są zaniepokojeni, nie wiedzą, jak powinni zareagować, współczuciem czy zgorszeniem, i by jeszcze dać im nowy powód do oburzenia, Adaś wyciągał z torby butelkę z napisem WINO i podczas gdy ja wiozłem go, człapiąc i dysząc niczym parowóz odchodzący na emeryturę, on, rozparty jak basza, wywijał flaszką i pokrzykiwał,

bym ze stępa przeszedł w kłus, bo mu się spieszy. Marek Jastrząb

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK informacyjno - ogłoszeniowy

Założyciel gazety Dipl. -Ing. Peter Gnosdorf

Harald Alexa - wydawca miesięcznika w latach 2013-2016

WYDAWCA Dariusz Stańczyk Biuro: Blasewitzer Ring 10 13593 Berlin telefon: 015774916303, 03058852396

Manager: PRZEDSTAWICIEL DE Sebastian Siekiera telefon: 0157 56776926 email: siekiera@poloniaberlin.de

PRZEDSTAWICIEL PL Dariusz Dalaszyński telefon: 602 735 743 email: darek@po.home.pl

Rachunek Bankowy BLZ: 36010043 Kontonummer: 475082437 IBAN: DE61360100430475082437 BIC: PBNKDEFF

REDAKCJA Marcin Rebkowiec E-mail: gazeta@poloniaberlin.de Internet: www.gazeta.poloniaberlin.de www.poloniaberlin.de Ogłoszenia modułowe: www.gazeta.poloniaberlin.de Ogłoszenia dro bne: Prywatne do 25 słów - bezpłatne komercyjne do 25 słów 15 za każde dodatkowe słowo 0,50

Reklamy przyjmowane są do 15-go każdego miesiąca wraz z dowodem wpłaty.

1



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.