4 minute read

WypIEKIZ fRANCUSKĄTRADyCJĄ NA pOLSKIE pODNIEBIENIE

WYpIeKI z franCusKĄ traDYCjĄ na poLsKIe poDnIeBIenIe

autoRka: MICHALINA DOMOń | Foto: KAROL KACPERSKI

Advertisement

croissant i kawa to jedno z ulubionych śniadań nie tylko Francuzów. a kto nie lubi bagietek? Jeśli szukamy tej idealnej, która łączy w sobie chrupkość skórki i miękkość wnętrza, koniecznie musimy spróbować tej z La Bagateli. La Bagatela to dźwięczna gra słów. Połączenie rodzajnika „la”, który wywodzi się z języka francuskiego i słowa bagatela, które z jednej strony trochę kojarzy się z bagietką, z drugiej niesie znaczenie samo w sobie, oznaczając krótki utwór o pogodnym nastroju, partykułę, której używamy dla podkreślenia wagi czegoś lub błahostkę. taka jest La Bagatela – wprawia w dobry nastój. i choć to miejsce, do którego wchodzi się zazwyczaj „po drodze”, na pewno nie chce się z niego wychodzić.

Sobotni poranek, w budynku Sopot Centrum. Do La Bagateli przychodzi już kolejny gość po ulubioną bagietkę pszenno-żytnią z musztardą. Zazwyczaj bierze tę z orzechami włoskimi, ale dziś przyszła pora na małą odmianę. Kolejny gość przyszedł po chleb na zakwasie i croissanty. Bo croissanty w La Bagateli są najlepsze: zarówno te w wersji sote, które później można dowolnie skomponować, jak i te z dodatkami na słodko czy wytrawnie. Za chwilę wpada podróżny. Zupełnie przez przypadek, bo właśnie wraca do domu z podróży służbowej do Trójmiasta. Zamawia śniadanie: tosty francuskie z jajkiem i szynką i bierze kilka słodkich monoporcji na wynos, w tym zestaw barwnych makaroników. Na koniec mówi, że żałuje, że takiego miejsca nie ma w jego mieście. Bo w La Bagateli siedzi się przyjemnie. To miejsce, do którego chce się wejść i, z którego nie chce się wychodzić. Przytulne wnętrze, spokojna muzyka w tle, ale przede wszystkim ludzie, którzy je tworzą.

W tygodniu przychodzą tu stali goście, którzy jedzą śniadanie czy lunch i zabierają jeszcze ze sobą coś na wynos do pracy, na przykład ulubionego croissanta.

Dzień zaczyna się tutaj o 8:00 rano dla gości. Jednak La Bagatela nigdy nie zasypia. Kiedy już drzwi zamykają się za ostatnim gościem o godzinie 18:00, niedługo po tym pracę zaczynają piekarze. Przygotowują zakwasy, zwijają bułki i bagietki, komponują słodkości. Wszystko robione jest ręcznie, na świeżo, ze zdrowych składników, bez ulepszaczy. Receptura wypieków to wypadkowa oryginalnych francuskich przepisów, zaproponowanych przez francuskiego piekarza i oczekiwań polskiego podniebienia. Dzięki temu udało się uzyskać optymalną kruchość bagietki na zewnątrz i miękkość pieczywa w środku.

Podobnie piekarze i cukiernicy przygotowują świeże wypieki w La Bagateli Gdańsku przy ul. Grunwaldzkiej 114. Tu dzień dla gości zaczyna się o 7:00. Mniej tu podróżnych z przypadku, więcej lokalsów i stałych bywalców, ale i gości z pobliskiego hotelu. Klimat podobny – wnętrze jasne, ocieplone drewnem, w tle przyjemna muzyka.

Nie tyLko BaGietki i cRoiSSaNty

Za croissanty w La Bagateli odpowiada Marek Remus, który robi je ręcznie, według ściśle określonej receptury. To „piekarz-artysta”, który tworzy je jak małe dzieła sztuki, z ogromną dbałością o jakość i formę. Podobnie powstają inne wypieki, jak chleby i bułki. Bagietki również są robione bez ulepszaczy, ręcznie, dzięki czemu nie są identyczne - każda różni się od siebie nieco kształtem.

Ale La Bagatela to nie tylko bagietki i croissanty. To również świeże, robione z nich na miejscu śniadania na słodko i wytrwanie i tradycyjne francuskie quiche – czyli połączenie kruchego ciasta oraz masy z jajek i śmietany z idealnie skomponowanymi dodatkami. Ostatnio w ofercie pojawił się chleb konopny, z mąki konopnej, która zawiera 20 proc. błonnika i sporo witamin.

Jest i coś na deser, bo słodycze w La Bagateli, jak mówi Marta Kuczyńska, menedżerka, to ich wisienka na torcie. Za ich receptury odpowiada cukiernik Andrzej Frelak. Z witryny kuszą makaronik, eklery, tartaletki czy opery. Dostępne są również desery bezglutenowe i wegańskie.

taJeMNica La BaGateLi

W czym tkwi sekret dobrego pieczywa i wypieków, już wiemy. To świeże, zdrowe składniki i dbałość z jaką przygotowują je ludzi. Jednak również w ludziach tkwi tajemnica niepowtarzalnej atmosfery tego miejsca. Za sopocką La Bagatelą stoi Tomasz Groht, gdańską opiekuje się Marta Kuczyńska. To pasjonaci swojej pracy, a swoją pasją potrafią zarazić pozostałych pracowników zespołu. Ten klimat czuć od pierwszego momentu, kiedy przekracza się próg La Bagateli: przyjazne nastawienie i lekkość z jaką wykonują swoją pracę. Dlatego goście nie szczędzą dobrych słów, często mówiąc, że czują się tu jak w domu.

- Kiedy rano wychodzimy do pracy, wiemy, że już chcemy tam być. Lubimy ją i nie boimy się wyzwań, a nasi pracownicy wiedzą, że mogą na nas liczyć. Wiemy też, że gdy nas nie ma, my możemy liczyć na nich – mówią Marta Kuczyńska i Tomasz Groth, menedżerowie La Bagateli.

w La BaGateLi Jak w DoMu

Jak przyznają twórcy La Bagateli, chcieli stworzyć miejsce, jakiego nie było dotychczas w Polsce. Takie, które nie tylko dostarcza dobrej jakości, świeże i ręcznie robione pieczywo, słodkie wypieki i desery, serwuje, zdrowe, pożywne śniadania, ale też stwarza ciepłą, domową atmosferę. Inspiracją były różne miejsca, znalezione w czasie podróży do Francji czy Belgii. To właśnie tam, od wielu lat istnieje tradycja podobnych wypieków, ale również jadania śniadań na mieście z naciskiem na jakość i smak, w przystępnej cenie i domowej atmosferze. W La Bagateli bez wątpienia udało się uzyskać ten efekt.

This article is from: