118
biznes
Krz ywym okiem Michał Stankiewicz
Zaczynał w Gazecie Wyborczej, od 1999 r. dziennikarz „Rzeczpospolitej“. Współpracuje też z TVN. Autor wielu reportaży śledczych, m.in. o przemycie na okrętach marynarki wojennej, korupcji w Straży Granicznej, czy też tekstów ujawniających istnienie mafii paliwowej. W 2007 roku jako jeden z pierwszych dziennikarzy podjął temat pedofilii w kościele. W 2012 był współautorem filmu dokumentalnego w TVN o finansach kościoła. Laureat wielu ogólnopolskich nagród, m.in. „Watergate“ Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz Fundacji Batorego. Dwukrotnie nominowany do Grand Press, a także do Mediatorów. Prywatnie żeglarz, tenisista i muzyk. Założyciel Prestiżu i szef MS Group.
W śWiecie kadroWych tajemnic Gdańska Energa zakończyła sponsorowanie stadionu w Letnicy. Niewiele można dobrego powiedzieć o zarządzaniu tą spółką przez kadry PiS, ale to chyba pierwsza od lat decyzja, której raczej trudno się dziwić. Stadion jest obiektem bardzo efektownym, ale poza meczami ligi stosunkowo niewiele się na nim dzieje. Na pewno jeżeli chodzi o spektakularne imprezy o zasięgu krajowym, a pewnie takie są ważne dla potencjalnego sponsora. Obciążeniem są też straty jakie ponosi od lat. Niemniej, jest też wiele pozytywów. To przede wszystkim powołanie dwóch spółek do zarządzania stadionem zamiast sześciu, dzięki czemu już na starcie uzyskano dużą oszczędność. Zaletą są też decyzje kadrowe. Ostre wymogi stawiano przez lata podczas otwartych, publicznych konkursów do zarządów stadionowych spółek, czy też podczas doboru rad nadzorczych. Dzięki temu wszystkie decyzje - czy chodziło o zlecenie usług czy też wynajęcie powierzchni na stadionie zapadały w oparciu o jasne, znane wszystkim kryteria, bez jakiegokolwiek uprzywilejowania. Stadionowi pomogły też inne miejskie spółki, które posiadają loże VIP. Tutaj wykorzystano sprytny zabieg. Problem w tym, że piłka nożna skupia wokół siebie różne środowiska, nie tylko rodziny z dziećmi, porządnych kibiców i biznesmenów, ale też kiboli i przestępców. Lista
polskich klubów jakie opanowali kibole jest długa. Tylko w ostatnim czasie TVN24 pokazał reportaż o Ruchu Chorzów opanowanym przez przestępczą grupę kiboli, włącznie z trybunami VIP. To smutna rzeczywistość. W Gdańsku udało się przed tym obronić, stosując unikatową taktykę defensywną. By nie dopuścić osób niepożądanych - loże VIP wypełniono miejskimi spółkami. To jednak nie koniec wyjątkowej strategii. Te same loże – zamiast prezesom - przeznaczono do użytku szeregowym pracownikom miejskich spółek, ich rodzinom, a także osobom poszkodowanym losowo. W tym samym czasie prezesi, a także działacze sportowi różnych szczebli z kupionymi z własnych pieniędzy biletami siadali na zwykłych trybunach. Trudno się dziwić, że te starania zostały nagrodzone złotym medalem dobroczynności na 19. Światowym Zjeździe Komunalnych Użytkowników Lóż VIP w Sofii. No i nie wykluczone, że dzięki dobremu wizerunkowi, a mimo strat, stadion znajdzie nowego sponsora strategicznego. Tymczasem Energa spogląda uważnie na Grupę Lotos S.A, która ma nowego prezesa. Została nią Zofia Paryła, zastępując Pawła Majewskiego, powołanego z kolei na prezesa PGNiG. Nowa prezes jest zaledwie szóstą osobą pełniącą to stanowisko w Lotosie od 2015 roku, czyli od
czasu kiedy rządy przejął PiS. To oznacza, że Lotosowi wciąż nie udało się dogonić Energi, gdzie od objęcia nadzoru przez PiS zmian na fotelu prezesa dokonywano już 10 razy. Dlatego w Lotosie szykują postulat do PKN Orlen. Nasz narodowy koncern naftowy przejął w tym roku kontrolę nad Energą, a wkrótce ma także kontrolować Lotos. Tym samym od niego może zależeć, która z tych dwóch firm wygra rywalizację. Obecnie Lotos do Energi traci cztery nominacje. - Jest to do nadrobienia w ciągu roku. O ile założymy, że w 2021 roku Energa nie dokona żadnych zmian, a my będziemy je dokonywać co kwartał – mówi „Krzywemu Oku” osoba związana z Lotosem. – Wtedy pod koniec 2021 roku nastąpi wyrównanie, będziemy mieć 10 zmian, a na początku 2022 możemy wyjść na prowadzenie powołując 11 prezesa. Energa nie zamierza jednak oddać pola bez walki. Wg nieoficjalnych informacji – każda zmiana w Lotosie ma spotkać się ze stanowczą odpowiedzią energetyków. - Jeżeli Lotos złoży taki postulat i dzięki niemu dokona roszad na fotelu prezesa, my również będziemy wnioskować o to samo. Ale podwójnie! – zdradza wysoko postawiony pracownik Energa S.A.