2 minute read
ZBIGNIEW CANOWIECKI - DZIENNIKARZ
zbignieW CAnoWieCki
Absolwent Politechniki Gdańskiej. Doktorat uzyskał na Uniwersytecie Gdańskim. W latach 1981-2007 Prezes Zarządu i dyrektor giełdowej spółki „Centrostal S.A.”. Sprawował społecznie wiele funkcji m.in. Prezydenta Pomorskiej Izby PrzemysłowoHandlowej, Przewodniczącego Sejmiku Gospodarczego
Advertisement
Województwa Pomorskiego, Przewodniczącego Pomorskiej Rady Przedsiębiorczości, Prezydent „Pracodawców Pomorza”.
Wiele osób jadąc samochodem słucha muzyki lub stacji informacyjnej TOK FM, słysząc ostatnio często powtarzaną reklamę audiobooka najbardziej poczytnej książki autorstwa Macieja Siembiedy. Wówczas uświadamiamy sobie, że to przecież świetny dziennikarz i do 2005 roku redaktor naczelny Dziennika Bałtyckiego. Pomysłodawca wielu inicjatyw w tym akcji „Po pierwsze A-1”. Codziennie przez ponad czterysta dni publikowane były na łamach tej poczytnej, regionalnej gazety raporty, opracowania i komentarze dotyczące możliwości realizacji autostrady. Codziennie też „przyciskano” ministrów i decydentów różnych szczebli, dopytując kiedy rozpocznie się budowa. Wreszcie 30 lipca 2005 roku nastąpiło to, o czym marzył każdy mieszkaniec Pomorza, czyli uroczyste otwarcie placu budowy autostrady A-1. Wówczas Maciej Siembieda już od kilku miesięcy nie pracował w Dzienniku Bałtyckim, ale podczas otwarcia otrzymał odznaczenie „Zasłużonego dla Transportu”. Dodatkową nagrodą był fakt, że ówczesny premier uznał kampanię „Dziennika” za jedną z najskuteczniejszych „akcji nękających” polskiej prasy zakończonych tak spektakularnym sukcesem.
Zaczynamy więc zastanawiać się czy obecne zmiany kadrowe w naszej pomorskiej gazecie, dokonane przez nowego właściciela PKN Orlen, umożliwią podejmowanie tematów trudnych gospodarczo i społecznie. Obecny Redaktor Naczelny Artur Kiełbasiński powrócił do Dziennika Bałtyckiego po 11 latach, żegnając się z Radiem Gdańsk gdzie spędził ostatnie lata na stanowisku sekretarza redakcji. Wcześniej przez sześć lat pracował w Gazecie Wyborczej pisząc teksty ekonomiczne. Z kolei Prezesem Oddziału Polska Press w Gdańsku został Tomasz Niski, który wcześniej był związany z tym wydawcą przez 18 lat. Są to osoby stąd, z Pomorza, ogólnie znane i uznawane za fachowców w swojej branży. Pozostaje więc wierzyć, że nasza gazeta, Dziennik Bałtycki będzie nadal najlepszym źródłem informacji regionalnych. Życzymy również takich pomysłów jakie miał Maciej Siembieda.
A’ propos Siembieda. Literacki Sopot i sierpniowe Targi Książki umożliwiły spotkanie z autorem i zakup wszystkich pięciu książek tego poczytnego sopockiego pisarza. Warto przypomnieć, że Maciej Siembieda to doktor politologii, pisarz i reportażysta, trzykrotny laureat nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zwanej polskim Pulitzerem, przyznanej mu w kategorii reportażu. Publikował w paryskiej „Kulturze”, „Polityce” i „Tygodniku Kulturalnym”. Od trzydziestu lat prowadzi własne dziennikarskie śledztwa historyczne. W swoich powieściach zręcznie i z reporterską wnikliwością splata prawdziwe wydarzenia z literacką fikcję. Zadebiutował w 2017 roku thrillerem historycznym 444 w którym ujawnia jak nieprzypadkowa śmierć dziennikarza udaremnia ujawnienie ważnych dokumentów dotyczących najczęściej kradzionego obrazu Chrzest Warneńczyka autorstwa Jana Matejki. W kolejnej książce Miejsce i Imię zafascynowani historią najcenniejszego diamentu świata podążamy wraz z niezastąpionym, byłym prokuratorem IPN Jakubem Kanią losami holenderskich jubilerów zamordowanych w hitlerowskim obozie na Górze Świętej Anny. Z kolei w książce Gambit poznajemy historię jak za wszelką cenę szpiedzy Hitlera, Stalina, Churchilla i Roosevelta chcą dotrzeć do bezcennego skarbu, a losy mistrza szachowego, zdrajcy i dziewczyny o niezwykłej urodzie, agentką M16 i współpracownicą amerykańskiego wywiadu łączą się ze sobą w zadziwiający sposób. W kolejnym powieści sensacyjnej Wotum, pełnej napięcia i wspaniałego humoru Maciej Siembieda przedstawia szokujące szczegóły zamachu z 9 grudnia 2012 roku na Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Dokonuje tego z niezwykłą wnikliwością i wrażliwością wykazuje się jednocześnie wyjątkową umiejętnością obserwacji. Po Gambitcie i Wotum w książce Kukły prokurator Kania postanawia rozwikłać zagadkę pożaru, który tuż przed wojną strawił jedną z najwspanialszych rezydencji magnackich na Śląsku. To wspaniały kryminał łączący prawdę historyczną z fikcją literacką pełen zdumiewających faktów historycznych splecionych ze współczesną akcją.
Maciej Siembieda zawsze dbając o kunszt słowa oraz czerpiąc z prawdziwych historii opisuje prawdziwych bohaterów, tworząc mistrzowskie thrillery trzymające w napięciu i będące gotowym materiałem dla filmów tego gatunku.