2 minute read
Recenzje teatralne – pisze Daniel Żródlewski
Kulturoznawca, animator i menedżer kultury, dziennikarz prasowy oraz telewizyjny, konferansjer, PR-owiec. Rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Szczecinie, związany także z Przeglądem Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie oraz świnoujskim Grechuta Festival. Założyciel i reżyser niezależnego Teatru Karton.
Recenzje teatralne
Advertisement
„Tu rządzą lalki”, reż. Artur Romański Teatr Lalek Pleciuga w Szczecinie
„Tu rządzą lalki” to efektowny musical z kilkunastoma utworami napisanymi przez znanych i uznanych dramaturgów oraz tekściarzy. Wśród autorów są: Anna Andraka, Artur Andrus, Artur Barciś, Marta Guśniowska, Szymon Jachimek, Tomasz Jachimek, Kuba Kapral, Katarzyna Matwiejczuk, Magdalena Mrozińska, Malina Prześluga, Michał Walczak oraz Magda Żarnecka. To znakomite teksty, składające się na swoisty przewodnik po „duszy” teatru lalkowego, a wręcz wyczerpującą instrukcję obsługi tej formy scenicznej sztuki. Bez cienia wątpliwości to kapitalny materiał edukacyjny (vide świetna opowieść o teatralnych „przedmiotach” Maliny Prześlugi). Szkoda, że całość została sprowadzona właściwe do kompilacji piosenek, gdzie każda poprzedzona jest jedynie krótkim wprowadzeniem. Zabrakło przełamania tego rytmu. Zabrakło dramaturgicznej nici, która by całość ze sobą zszyła. Otrzymujemy, owszem pyszne widowisko, lecz niestety pozbawione opowieści czy linearnej historii. Obawiam się także, że wiekowe „widełki” zaproponowane przez twórców, są poważnym błędem. To spektakl dla młodzieży, także starszej i bardzo starszej (sic!). Dla siedmioletnich dzieciaków rzecz będzie niezrozumiała. „Tu rządzą lalki” to uczta dla zmysłów. Reżyser Artur Romański niczym malarz tworzy kilkanaście scen-obrazów. Każda ze scen w innym stylu – jest trochę realizmu, romantycznego symbolizmu, ale też abstrakcji, kubizmu i konceptualizmu. Znakomicie w takim teatralnym patchworku odnaleźli się aktorzy. Romański skrzętnie wykorzystał ich umiejętności – te zgodne z emploi i te od niego odległe. Udało mu się stworzyć zgrany, zgodny i bardzo równy zespół. Wszyscy brawurowo sprawni ruchowo i wokalnie. Bardzo dobrą pracę wykonali członkowie Grupy Mixer. Ich pomysły scenograficzne, a zarazem kostiumy, stanowią siłę tego spektaklu – zachwyca wieloręczna suknia czy arcydługie ręce, bawią uproszczone mupety, przeraża monstrualna marioneta, urzekają wykorzystane materiały (ze szczególnym uwzględnieniem wszelkich świecidełek). Nienachalnym dopełnieniem wizualnej całości są ascetyczne animacje Przemka Żmiejki. Z wyczuciem całość w ruch wprawiała choreografka Paulina Andrzejewska-Damięcka. A ów ruch wprawiony jest w rytm muzyki Tomasza Lewandowskiego (wykonanie na żywo, oprócz kompozytora–dyrektora: Tomasz Nawrocki, Paweł Rozmarynowski, Michał Starkiewicz). Niejedna z piosenek nosi znamiona przeboju. Takim też będzie ten spektakl… To, obok wspomnianej wartości edukacyjnej, artystyczna wizytówka możliwości Pleciugi. To niezwykle kolorowe i dynamiczne widowisko, pełne zachwycających teatralnych czarów i aktorskich popisów. Prestiżowe 4/6.