
1 minute read
Szczecińska) historia przeboju
TAŃCZĄCE EURYDYKI
Mamy rok 1962 szczecinianka, Helena Majdaniec razem z drugą szczecinianką: Grażynką Rudecką wchodzi do finałowej „Złotej Dziesiątki”, dziś już legendarnego Festiwalu Młodych Talentów. Na wydarzeniu, prócz całej rzeszy wielbicieli mocnego uderzenia, obecna jest także młodziutka kompozytorka Katarzyna Gaertner, koleżanka Heleny z czasów, gdy razem grały w „Klipsach”, zespole akompaniującym Mieczysławowi Foggowi. Po wygranej muzyczka gratuluje koleżance sukcesu i daje jej w prezencie piosenkę, którą właśnie skończyła siedząc w hotelu przy Wojska Polskiego. Tytuł utworu „Tańczące Eurydyki”. Majdaniec wchodząca dopiero na scenę muzyczną, z radością przyjmuje prezent. Podarowaną kompozycję gra na koncertach z Czerwono-Czarnymi. Niestety, zupełnie nie jest ona w bigbitowym klimacie formacji i niebawem zostaje wycofana, tym bardziej, że spektakularny sukces podczas koncertów odnoszą inne piosenki Heleny.
Advertisement

– „Eurydyki” – wspomina specjalnie dla nas Katarzyna Gaertner – to ewidentny przykład, że piosenka, by odnieść sukces, musi trafić na swojego wykonawcę. Ten wielki przebój, który wprowadził Annę German w świat piosenki, wielokrotnie przecież nagradzany na festiwalach w Sopocie i Opolu oraz zagranicą, stanowiący do dzisiaj jej wizytówkę, na swój czas musiał poczekać, od chwili powstania, jeszcze dwa lata. Oczywiście aranżacja stworzona dla Heleny bardzo różniła się od tej którą dziś powszechnie znamy. Jej „Tańczące Eury dyki” były bowiem bardziej rockowe. Niestety, nie zachowało się żadne nagranie, ale fakt pozostaje faktem, że to późniejsza królowa twista, jak nazywano Majdaniec, a nie Anna German, była pierwszą wykonawczynią tego ponadczasowego szlagieru. autor: Rafał Podraza / foto: materiały prasowe