WA AGENCJA WYDAWNICZA
Pawet Piotr Wieczorkiewicz
DZIEJE N A R O D U I PANSTWA POLSKIEGO
DZIEJE NARODU I PANSTWA POLSKIEGO TCSI?G02BF()K PODRJfCZNY
T O M IV Redaguje kolegium w sktadzie: prof, dr Jerzy Eisler dr Antoni Dudek dr Jan Zaryn Andrzej Krzysztof Kunert
Projekt graficzny IV tomu: © PHOTO DESIGN - Lestaw Stawiriski
Opracowanie graficzne zeszytu: PHOTO DESIGN
Redaktor: Anna Kedziorek
Korekta: Zespot
Fotografie: Archiwum Akt Nowych: s. 3 (il. dolna), 4, 5, 7, 9 (il. dolna), 10, I I , 14, 15, 29 (il. gorna), 31-33, 37, 39, 44, 46 (il. lewa), 56 (il. gorna), 57, 60, 71 (il. dolna), 72, 74, 75 (il. gorna), 77 (il. dolna), 81, 83, 84, 87, 88, 94, 95, 100, 102, 106, 109 (il. lewa), I 10 (il. gorna). Zbiory Andrzeja Krzysztofa Kunerta - s. 8, 12, 18, 21, 23, 29 (il. dolna), 35, 88, 93, 96, 97, I 19. Zbiory Pawla Wieczorkiewicza - s. 6, 92, I 10.
© Copyright by KRAJOWA AGENCJA W Y D A W N I C Z A , Warszawa 2001 ISBN 83-88072-53-6 Wydanie pierwsze Mecenat nad seriq pt. DZIEJE N A R O D U I PANSTWA POLSKIEGO sprawuje Przedsiebiorstwo Przemystu Betonow PREFABET - Warszawa 02-981 Warszawa, ul. Augustowka I tel. (022) 842-72-13, fax (022) 858-99-08 e-mail: info@prefabet.waw.pl, www.prefabet.waw.pl
Krajowa Agencja Wydawnicza objeta patronat nad D o m e m Dziecka N r I 3 w O t w o c k u . Mamy nadzieje, ze nasi Czytelnicy rowniez pospiesz^ z pomoca^ potrzebujacym dzieciom Podajemy nr konta: PKO BP S.A. O / O t w o c k 10201215-170787-637-121
Druk i oprawa: OZGraf - Olsztyriskie Zaktady Graficzne Przedsiebiorstwo Krajowa Agencja Wydawnicza Andrzej Filipowicz - zarzadca ul. Smolna 12, 00-375 WARSZAWA tel. ( + 4 8 22) 657 88 86, fax (4-48 22) 657 88 87 e-mail: kaw@kaw.com.pl http://www.kaw.com.pl
Pawet Piotr Wieczorkiewicz
K a m p a n i a 1939
r o k u
Ksia^znica P o m o r s k a
o clllcllllll^
KRAJOWA AGENCJA WYDAWNICZA WARSZAWA 2001
K
A
w
3
Rozdziat I.
I. I.
KU WOJNIE
Sierpniowy pakt
Wiosna_ 1939 r. snute od dtuzszego czas przez Adolfa Hitlera plany wszczecia wojny z Francja. przy neutralnej postawie Polski zostaty zniweczone na skutek zdecydowanej i jasnej odmowy rzadu polskiego zawarcia sojuszu politycznego z III Rzesza_. Gdy na dodatek Rzeczpospolita uzyskala gwarancje ze strony Wielkiej Brytanii, Fiihrer, pragna_c odzyskac swobode strategiczna., postanowil w pierwszej kolejnosci zniszczyc niedosztego sprzymierzenca. Sytuacja byia nad wyraz trudna i musial szukac sposobu, aby obrocic ja_ na swoja. korzysc. Juz w maju pplk Antoni Szymanski, polski attache wojskowy w Berlinie, ustyszal od gen. Karla Bodenschatza, najblizszego wspotpracownika feldmarszatka Hermanna Goringa, dowodcy Luftwaffe i premiera Prus, osobistosci numer 2 w elicie niemieckiej, ze jesli „Hitler dojdzie do przekonania, ze Niemcy mogq bye od wschodu okrazone przez Polske, to nie zawaha sie pola_czyc z samym... diabtem!" . Tenze Bodenschatz ostrzegal niemal jednoczesnie ambasadora Francji: „Byly juz trzy rozbiory Polski, zobaczycie czwarty!" . Stalin, bacznie obserwuja_cy narastaja_cy w Europie kryzys, pragn^l tymczasem za najmniejsza, cene uzyskac najwieksze korzysci. Te w najszerszym wymiarze mogla mu dac jedynie wojna, w ktorej pocz^tkowo nie wziajby udzialu. Dlatego tez z jednej strony podj^l nieszczere w intencjach rozmowy z delegacjami wojskowymi: brytyjsk^ i francusk^, z drugiej zas prowadzil tajne sondaie w Berlinie. Porozumienie z Hitlerem, choc wiekszosci owczesnych politykow wydawalo sie wykluczone z powodu wrogosci ideologicznej pomiedzy komunizmem a narodowym socjalizmem, pozwalato sowieckiemu przywodcy zrealizowac zarowno dalekosiezne, jak i taktyczne cele polityczne. „Nie mamy nic przeciwko temu" - kreslil Stalin dalszy przewidywany bieg wypadkow sekretarzowi generalnemu Kominternu (Miedzynarodowki Komunistycznej), Georgijowi Dymitrowowi, mowi^c o tzw. pahstwach kapitalistycznych 1
Granica polsko-niemiecka wytyczona traktatem wersalskim, o czym informuje stupek graniczny
Gen. Karl Bodenschatz i Feldmarszafek Hermann Goring
1
2
A. Szymanski, Ziy sqsiad. Niemcy 1932-1939 w oswietlmiu polskiego attach wojskowego w Berlinie, [Londyn 1959], s. 140. R. Coulondre, De Staline & Hitler. Souvenirs de deux ambassades 1936-1939, Paris 1950, s. 270.
2
4 w takich przypadkach pospiech wynikal z faktu, ze Hitler postanowil uderzyc na Polske w cia_gu trzech dm. Rozmowy, przebiegaja_ce w kordialnej wrecz atmosferze - (sam Ribbentrop, odznaczony Orderem Lenina, wspominal pozniej, ze z sowieckimi komisarzami czul sie jak miedzy partyjnymi towarzyszami, parteigenosse~) - koncentrowaly sie wokol oceny ogolnej sytuacji politycznej i rozgraniczenia „stref wplywow" obydwu mocarstw w Europie Wschodniej. W nocy parafowano zarowno ogloszony oficjalnie traktat o nieagresji, uklad dose osobliwy pomi§dzy panstwami nie posiadaja^cymi wspolnej granicy, jak tez „protok6I dodatkowy". Uznano go juz w samym tekscie za s~cl$le tajny. Strona sowiecka pozostala wierna temu ustaleniu niemal do ostatnich dni istnienia ZSRS, zaprzeczajqc uparcie autentycznosci opublikowanych po wojnie na Zachodzie kopii niemieckiej wersji dokumentu.
Josif Stalin
- „by pobity sie porza_dnie i oslabily wzajemnie. Dobrze byioby, aby rekoma Niemiec zostaia zachwiana dominacja bogatszych paiistw kapitalistycznych (zwlaszcza Anglii)". Dodatkowa. korzyscia. miala stac sie zaglada II Rzeczypospolitej: „Zniszczenie tego panstwa w obecnej sytuacji oznacza istnienie jednego panstwa faszystowskiego mniej. Coz ztego w tym" - konkludowal - „gdybysmy w wyniku pogromu Polski rozszerzyli system socjalistyczny na nowe terytoria i nowa, ludnosc " . Dobry grunt do porozumienia sowiecko-niemieckiego stworzyly podtrzymywane od kwietnia nieoficjalne kontakty polityczne, dla ktorych przykrywke; stanowily rozpoczete nieco pozniej rokowania na temat traktatu handlowego. 18 sierpnia Stalin zaaprobowal przylot do Moskwy ministra spraw zagranicznych III Rzeszy, Joachima von Ribbentropa, warunkuja.c wszakze zgode na podpisanie traktatu o nieagresji zawarciem dodatkowego porozumienia reguluja_cego „interesy obu stron w roznych kwestiach polityki zagranicznej". Gosc przybyl do stolicy Zwia_zku Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS) 23 sierpnia w poludnie. Niebywaly 3
Adolf Hitler
3
G. Dimitrow, Dnevmik (9 mart 1933-6fewruari 1949), Sofija 1997, s. 182 (zapis z 7.09.1939).
5
Podpisanie paktu Ribbentrop-Molotow. Na zdjeciu Mofotow sklada sw6j podpis pod traktatem; od prawej stoja; ambasador Friedrich von der Schulenburg, Stalin i Ribbentrop
Ze scisle tajnego protokoiu dodatkowego do paktu Ribbentrop-Mototow: Z okazji podpisania paktu o nieagresji miedzy Rzeszq Niemieckq a ZSRS podpisani petnomocnicy obu stron przedyskutowali w s'cis'le poufnych rozmowach sprawe rozgraniczenia ich wzajemnych stref interesow wEuropie Wschodniej. [...] Wrazie terytorialnych i politycznych zmian na obszarach nalezqcych do panstwa potskiego strefy interesow Niemiec i ZSRS bedq rozgraniczone w przyblizeniu wzdtuz linii rzek Narwi, Wisty i Sanu. Zagadnienie, czy interesy obu stron czyniq pozqdanym utrzymanie niepodlegtego panstwa polskiego i jakie majq bye granice tego pafistwa, moze bye ostatecznie rozstrzygniete dopiero w toku dalszych wydarzeh politycznych. W kazdym razie oba rzqdy rozwiqzq te sprawe w drodze przyjaznego obopolnego porozumienia. (Dokumenty z dziejowpolskiejpolityki zagranicznej 1918-1939. T. II: 1933-1939, Warszawa 1996, s. 323)
Sam tekst protokoiu sformulowano wrecz niedbale, gdyz Ribbentrop natychmiast po nadejsciu oczekiwanej niecierpliwie aprobaty Hitlera musiai wracac do Berlina. W rezultacie przewodnicza_cy Rady Komisarzy Ludowych (premier) Wiaczesiaw Moiotow zmuszony byl 25 sierpnia wezwac ambasadora Friedricha Wernera von der Schulenburga, aby wyjasnic popelniona. omyike: „Koniec pierwszego
zdania punktu drugiego powinien brzmiec: »beda_ rozgraniczone mniej wiecej wzdluz linii rzek Pisy, Wisty i Sanu«. [...] Niedokladnosc map uzytych podczas negocjacji wywotala u wszystkich uczestnicz^cych w nich bledne wraienie, jakoby gorny bieg rzeki Narwi rozci^gal sie az do granicy Prus Wschodnich, co faktycznie jest niezgodne z prawda." . „Tajny protokol" byl w istocie rzeczy zakamuflowanym 4
Tekst raportu von der Schulenburga [w:] J. Lojek (L. Jerzewski), Agresja 17 wrzegnia 1939. Studium aspektdw politycznych, Warszawa 1990, s. 184.
6
O LU _l
o Q_
f r•z
< D Q O a: < Z
sojuszem wojskowym, przewidywane bowiem „rozstrzygniecie" bytu niepodleglego osciennego panstwa „w drodze przyjaznego obopolnego porozumienia" mogio bye przeprowadzone jedynie manu militari. Tak tez rozumieli to Niemcy, ktorzy po zaatakowaniu Polski silnie dopingowali swego nowego sojusznika do jak najspieszniejszego wysta_pienia zbrojnego. Mocarstwa zachodnie dose szybko weszty w posiadanie dokumentu; bye moze w gr§ wchodzila swiadoma nawet niedyskrecja ze strony niemieckiej, ktora miala sklonic je do poniechania mysli o wysta,pieniu po stronie Polski. Paryz i Londyn nie uczynity jednak niczego, aby powiadomic swego sojusznika o planach Hitlera i Stalina w przeswiadczeniu, ze wiadomosc taka moze nadwerezyc wole oporu II Rzeczypospolitej. Pomimo to w Warszawie trafnie
N Q
oceniano sytuacje ogolnaj wiceminister spraw zagranicznych Jan Szembek stwierdzat na gora_co: „pakt sowiecko-niemiecki jest pomyslany przez Moskwe jako krok zachecaja.cy Niemcy do wojny. Niemcy zas" chwyciiy sie go in extremis jako deski ratunku" . Podobnie rozumowal jego zwierzehnik, plk Jozef Beck, dlatego tez natychmiast wysuna.1 sugestie nawia.zania bezposrednich kontaktow z Moskwa., aby w ten sposob wybadac jej intencje. Minister odpowiedzi jednak juz nie otrzymal, wspomniana zas przez sowieckiego komisarza obrony marszalka Klimenta Woroszylowa w prasowym wywiadzie mozliwosc sprzedazy Polsce materiatow wojennych miala okazac si§ jedynie kamuflazem, maskuja_cym rzeczywiste zamiary Stalina. Ostatnim wydarzeniem, ktore moglo jeszcze zahamowac katastrofalny bieg wypadkow wiod^cych ku nieuchronnej wojnie, stalo sie podpisanie 25 sierpnia w Londynie formalnego sojuszu brytyjsko-polskiego. Zapewnial obydwu stronom, na zasadzie wzajemnosci, „wszelka_ pomoc i poparcie beda.ee w ich mocy", na wypadek agresji .jednego z mocarstw europejskich"; tajny zala_cznik precyzowal, ze idzie o Niemcy . Traktat istotnie na moment powstrzymal Hitlera, ktory doslownie w ostatniej chwili zawiesit rozkaz ataku na Polske, przewidzianego pocz^tkowo na 26 sierpnia. Po podpisaniu ukladu Ribbentrop-Molotow Fiihrer oczekiwal upadku rza_du Neville'a Chamberlaina, a gdy to nie nastajnlo, postanowil rozegrac do konca atut sowiecki, aby za jego pomoca. zneutralizowac Londyn. Sluzyly temu dwa, istotne jego zdaniem, argumenty: „Rosja i Niemcy nigdy juz nie podniosq. broni przeciwko sobie", oraz „wojna miedzy Anglia. i Niemcami moglaby zapewne przyniesc pewne korzysci Niemcom, lecz absolutnie zadnych Anglii". Poniewaz Brytyjczycy nie chcieli przyj^c do wiadomosci, ze kwestia Gdanska i „korytarza" „musi bye rozwiazana" i tym samym ostatnia proba izolowania Polski zawiodla, Hitler wydal dyrektywe okreslaja_ca_ ostatwoje teczny termin rozpoczeoa wojny na 1 wrzesnia. 5
6
7
Stalin do Hitlera: Nie wiem, Adolfie, jak ci pomdc, ale rozumiem ktopoty. Karykatura z brytyjskiego tygodnika satyrycznego ..Punch"
;
' Diariusz i teki Jam Szembeka (1939-1945), t. IV: Diariusz i dokumentacja za rok 1938; Diariusz i dokumentacja za rok 1939, Londyn 1972, s. 691. Tekst ukladu i tajnego protokotu [w: ] Sprawa polska w czasie drugiej wojny swiatowej na arenie miedzynarodowej. Zbidr dokumentdw, Warszawa 1965, s. 35-37. List Hitlera przekazany ambasadorowi brytyjskiemu w Berlinie Neville'owi Hendersonowi 25.09.1939 r. [w:] N. Henderson, Nieudana misja. Berlin 1937-1939, [Warszawa] 1970, s. 206.
B
7
7
I. 2.
Wojsko Polskie
Namacalne zagrozenie bytu panstwowego oddziaiywaio w spos6b oczywisty na zycie publiczne II Rzeczypospolitej. Nastroje byty ogolnie dobre; spoieczenstwo swiadomie karmiono optymistycznymi sloganami w rodzaju „silni, zwarci, gotowi", a przebojem ostatnich przedwojennych miesiecy staia sie niewyszukana pioseneczka: Nikt nam nie zrobi nie, Nikt nam nie wezmie nie, Bo nas prowadzi §migiy, Marszalek Smigiy-Rydz... Wiara w mozliwosc skutecznego odparcia agresji braia sie z legendy, jaka_ otaczano zwycieskie w wojnie 1920 r. sity zbrojne. Przyznac trzeba, ze miala mocna. podbudowe w opiniach miedzynarodowych ekspertow, ktorzy uznawali Wojsko Polskie
za jedna. z silniejszych i najbardziej bitnych armii europejskich. Do ocen takich sklanialy wysokie stany pokojowe: 30. dywizji piechoty i 37. pulkow kawalerii sformowanych w 11 samodzielnych brygad oraz elitarny Korpus Ochrony Pogranicza (KOP), strzega_cy granicy wschodniej, o rownowartosci 3. dywizji. Znakomite wyszkolenie, demonstrowane na pokazowych manewrach, szczegolnie imponowalo cudzoziemcom: gen. Louis Maurin, czlonek francuskiej Najwyzszej Rady Wojennej stwierdzal w 1936 r, ze zomierz polski Jest pierwszorzedny, wytrzymaly, obdarzony pewnym zmyslem inicjatywy, ktorego nie mozna odnalezC ani u zolnierza rosyjskiego, ani niemieckiego " . Decyduja_cy wplyw na ksztalt organizacyjny, rozwoj i doktryne armii polskiej mial Marszalek Jozef Pilsudski, od 1926 r. l^cz^cy funkcje ministra spraw wojskowych i Generalnego Inspektora Sil Zbrojnych, co dawato mu pelni§ wladzy w czasach pokoju
GWAtT ZADAWANY S U A MUSI BYC SItA ODPARTY
Plakat Gwatt zadawany sitq, musi by6 sitq odparty
M. Pasztor, Polska w oczachfrancuskich k6l rzadowych w latach 1924-1939, Warszawa 1999, s. 111-112.
8
Z
o D
8 Rydz-Smigly wspominat, ze gdy przejmowat po smierci Pitsudskiego obowiazki Generalnego Inspektora, „zastal stan mobilizacji groza.cy katastrofa_, oparty na fikcji 46. dywizji, kiedy 30. dywizji byto marzeniem nie do spetnienia; nie byto ani jednego dziatka przeciwlotniczego, ani jednego pepanca, z wyjatkiem gratow z 1920" . Nie bez znaczenia byty tez cechy charakterologiczne zmartego - brak nawyku systematycznej, planowej pracy, meumiejetnosc syntetyzowania zagadnieh, irracjonalne uprzedzenia, nie tylko wobec osob, ale i problemow. Wa_tpliwo£ci budzic musiat takze poziom wyzszej kadry dowodczej, dobieranej przez Marszalka nader starannie, ale nie zawsze szczesliwie. Niew^tpliwie negatywnie na jej poziomie odbila sie wielka polityczna czystka przeprowadzona po maju 1926 r. i promuja.ca niemal bez wyja_tku, na zasadzie koteryjnego klucza, jego dawnych podkomendnych z Legion6w. Miejsce Pitsudskiego jako Generalnego Inspektora Sit Zbrojnych zaja_l, podobno z wyboru zmartego, jeden z jego najdawniejszych i najblizszych wspotpracownik6w, gen. dyw. Rydz-6migly, awansowany nast^pnie - w listopadzie 1936 r. - o dwa stopnie, do rangi marszalka Polski. Malarz z wyksztalcenia, a zolnierz z zamitowania, zwiazat si§ z ruchem niepodlegto^ciowym jeszcze przed I wojna. swiatow^. W Legionach uchodzit za najtezszego frontowca, co spowodowato, ze podczas zwyci^skiej wojny polsko-bolszewickiej otrzymywat najtrudniej9
Naczelny W6dz marszalek Edward Rydz-Smigty
i pozwalalo kontrolowac przygotowania wojenne. Niestety, choc wielokrotnie deklarowai, ze sprawy obronnosci uznaje za zagadnienie priorytetowe, nie potrafii postawic armii na poziomie chocby zadowalajaxym. Na przeszkodzie stanely zarowno czynniki obiektywne, jak i subiektywne. Na stanie wojska odbit sie niewa_tpliwie kryzys gospodarczy z pocza_tku lat trzydziestych, gdy drakohskie oszczednosci dotkneiy rowniez siiy zbrojne. Ponadto, chociai budzet wojskowy byi - jak na mozliwosci panstwa wysoki, to jednak niemal w calosci przeznaczano go na wydatki wegetacyjne (w latach 1921-19 az 80% ogotu kwot asygnowanych na wojsko!). Wynikalo to z uwarunkowah geopolitycznych, gdyz nawet po uzyskaniu przejsciowej normalizacji stosunkow z obydwoma wielkimi sa.siadami potencjalne zagrozenie z ich strony wymuszalo utrzymywanie odpowiednio silnego, dzialaja.cego odstraszaja_co potencjalu. Wspomniec tez trzeba o amatorskim jedynie przygotowaniu wojskowym Pierwszego Marszalka Polski, co m.in. powodowalo, ze lekcewazyl nowe srodki walki - lotnictwo i broft pancerna. Odbijalo sie to katastrofalnie na wyposazeniu wojska, juz nie tylko w samoloty i czotgi, ale rowniez w przeznaczona. do ich zwalczania artylerie. Edward 8
10
1
sze zadania operacyjne na gtownym kierunku ude-
rzenia. Po 1921 r. byt inspektorem armii. Pitsudski, opiniuja_c w swoim czasie Rydza-Smiglego, brat pod uwage jego „moc charakteru i woli, stawiajqce go najwyzej posrod generatow polskich", ale tez niepokoit sie jednoczesnie poziomem „zdolno§ci operacyjnych w zakresie prac Naczelnego Wodza i umiejetnosci mierzenia sit nie czysto wojskowych, lecz calego panstwa". Wa_tpliwosci budzit rowniez fakt, ze bywat „co do otoczenia wlasnego [... ] kaprysny i wygodny, szukaj^cy ludzi, z ktorymi by nie potrzebowat walczyc, lub miec jakiekolwiek spory" . Pilnie obserwuj^cy zmiany w Polsce francuscy sojusznicy oceniali go jako „pozbawionego btyskotliwosci", malo inteligentnego, drobiazgowego, ate upartego i energicznego . 10
M. Wahkowicz, Ostatnia rozmowa z Beckiem i Rydzem-Smigtym [w: ] Wrzesien 1939. Zproblemdw najnowszej historii Polski, Warszawa 1972, s. 327. Generalowie polscy w opinii J. Pitsudskiego, wyd. M. Cieplewicz, „Wojskowy Przeglad Historyczny", 1966, nr 1, s. 327. M. Pasztor, op. cit., s. 108.
11
Szefem Sztabu Giownego, mianowanym przez Rydza-Smigiego bezpoSrednio po objeciu funkcji Generalnego Inspektora, zostal gen. Waclaw Stachiewicz. Legionista, w czasie wojny z bolszewikami oficer Sztabu Generalnego, absolwent ekskluzywnej Ecole Superieure de Guerre, do chwili nominacji byl dow6dca_ dywizji piechoty. Oceniano go wysoko. Jeden z przelozonych pisal w opinii sluzbowej: „inteligencja - wybitna; spryt - miarkowany inteligencja, i etyka., zdolnosci organizacyjne - wybitne, zdolnoSci wychowawcze - wybitne. Og61na ocena - wybitna" . Znajdowalo to potwierdzenie w ocenach wspoiczesnych. Zdaniem wielce wywazonego w opiniach owczesnego szefa Oddzialu Operacyjnego plk. Stanislawa Kopanskiego: „pod wzgledem poczucia odpowiedzialnosci, calkowitego oddania sie pracy [... ] i jasnoSci umyslu nielatwo bylo znalezc miedzy generalami polskimi [...] lepszego kandydata" . Podobnie komplementowal Stachiewicza krytyczny wobec starszyzny plk Stefan Rowecki, pdzniejszy gen. „Grot": „bardzo solidna firma pod wzgledem pracowitosci, doktadnosci w pracy; duza inteligencja, o wielkim rozmachu i zacieciu", powatpiewaja.c wszakze, czy jest czlowiekiem „na tak wielka. miare, jakiej potrzeba na to stanowisko" . Zastrzezenia te okazaly sie siuszne. Stachiewicz byl czlowiekiem slabego zdrowia i nie najsilniejszej konstrukcji psychicznej;- co rzutowalo na nerwowy stosunek do wspolpracownikow i niewatpliwie nie ulatwialo mu pracy. Niski stopieh - generala brygady i to ze starszehstwem z 1935 r. utrudnial mu z kolei stosunki ze starszymi ranga.. Choc wspomagal go starannie skompletowany zespoi fachowych oficer6w, to jednak podejmowane wysilki, po czesci z powoddw organizacyjnych, nie byty w pelni adekwatne ani do ogromu zaniedbah, ani do istnieja_cych mozliwosci ich przezwyciezenia. Hamuja_co na prace i mozliwosci sztabu, ktorego kompetencje byly od czasow Pitsudskiego mocno ograniczone, wplywal ponadto konflikt personalny jego szefa z ministrem spraw wojskowych. Byl nim gen. dyw. Tadeusz Kasprzycki, dowodca legendarnej 1. Kompanii Kadrowej Legionow w 1914 r., niew^tpliwie jeden z wybitniejszych i najlepiej
Z
o D
12
13
14
12
Szef sztabu Naczelnego Wodza gen. bryg. Waciaw Stachiewacz
• B
wyksztatconych (poza studiami wojskowymi odbyl w Paryzu kurs nauk politycznych) wyzszych oficer6w 6wczesnej armii. Zdaniem zachowuj^cych wobec niego pewna. rezerwe Francuzow byl „bardzo inteligentny, zreczny, posiadaja_cy rzeczywisty autorytet" . Potwierdzali to podwiadni: „dynamiczny, o zywym i tw6rczym umy^le, plodny w pomysiy, w dodatku ciekawe, zawsze mlodziehczo optymistyczny", a do tego jeszcze pracowity . Na stanowisku ministra, na ktore 15
16
Minister Spraw Wojskowych gen. dyw. Tadeusz Kasprzycki (zdj^cie wczesniejsze, jeszcze w randze generala brygady)
Cyt. za: M. Tarczyhski, General Waciaw Stachiewicz - dowddca, sztabowiec, pisarz [w: ] W. Stachiewicz, Wieraoici dochowad zotnierskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935-1939 oraz kampania 1939 w relaejach i rozwazaniach szefa Sztabu Gl&umego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza, Warszawa 1998, s. 53. ' St. Kopafiski, Moja stuzba w Wojsku Polskim 1917-1939, Londyn 1965, s. 295-296. " S. Rowecki, Wspomnienia i notatki autobiograficzne (1906-1939), Warszawa 1988, s. 103-104. M. Pasztor, op. cit., s. 109. M. Romeyko, Przed ipo maju, Warszawa 1985, s. 359. 3
15
18
10
O uj ^ O ^ ti ^ ^ "3 O ^ z
[jj N
wytypowai go jeszcze Pilsudski, nie potrafii sie jednak w peini odnalezc. Zdaniem Inspektora Obrony Powietrznej Panstwa, gen. Jozefa Zaja_ca, „objawial chwiejnosc w utrzymaniu decyzji i rozstrzygniec" i nazbyt czesto ulegai opiniom otoczenia . Jako ze armia byia gleboko zacofana, zarowno pod wzgledem organizacyjnym i technicznym, jak i doktrynalnym, sanacja niechlubnego w tej mierze dziedzictwa Pilsudskiego byla niezmiernie trudna. Konieczna odbudowa i rozbudowa sil zbrojnych tzw. szerokim frontem, nie mowia_c juz o ich technicznej modernizacji, wymagala jasnego planu dzialania, czasu i pieniedzy. Nowoczesny sprzet ze wzgledow zarowno geopolitycznych, jak i ekonomicznych, zamierzano produkowac przede wszystkim w kraju. Celowi temu stuzyla budowa Centralnego Okregu Przemyslowego (COP) w widlach Sanu i Wieprza, rozpoczeta w 1935 r. najwieksza inwestycja przemyslowa II Rzeczypospolitej. W roku nastepnym zaaprobowano 6-letni plan modernizacji sil zbrojnych, ktory zakladal, ze w momencie zakohczenia jego realizacji, w 1942 r, armia polska pod wzgledem organizacyjnym i sprzetowym dorowna silom zbrojnym Niemiec i Francji. Pomimo ze srodki na armie pochlaniaty niemal polowe budzetu panstwa (!), i tak nie pokrywaly ogromnych potrzeb. Dodatkowe fundusze w wysokosci ok. 10% poniesionych nakiadow uzyskano z pozyczki francuskiej udzielonej w 1936 r; kredytow asygnowanych przez Brytyjczykow nazbyt pozno, latem 1939 r, uruchomic juz nie zdolano. W rezultacie wiekszosc nakladow w planie 6-letnim z koniecznosci skumulowano w okresie kohcowym, przewiduja_c z gory znaczne opoznienia, si§gaja_ce nawet 1946 r. Poniewai jednak zarowno ZSRS, jak i nieco pozniej III Rzesza gwaltownie przysta_pity do rozwoju swych sil zbrojnych, a dotrzymanie im tempa, wobec niewspolmiernego potencjatu gospodarczego, nie byto mozliwe, dystans miedzy Wojskiem Polskim a armiami potencjalnych przeciwnikow, wbrew zamierzeniom, poglebial sie z biegiem tat. Do wybuchu wojny udato sie zakohczyc gruntowne przezbrojenie piechoty i artylerii. Szczegolna, uwage przyktadano do obrony przeciwpancernej. Nie zdolano, co prawda, na czas dostarczyc wojsku karabinu przeciwpancernego wz. 35 rodzimej konstrukcji i w rezultacie broh ta odegrala znikoma, role w kampanii 1939 r., wprowadzono natomiast na 17
Dozbrajanie wojska z fundusz6w spotecznych: ofiarowanie karabinu maszynowego ufundowanego przez warszawskich sprzedawc6w gazet
uzbrojenie doskonale dziala przeciwpancerne 37 mm wz. 36, produkowane w kraju na licencji szwedzkiej firmy Bofors. W nowoczesny sprzet - dziala 75 mm wz. 36 (konstrukcja krajowa) i 40 mm wz. 36 (licencja Boforsa) - wyposazono obrone przeciwlotnicza.. Jednoczesnie rozbudowywano potencjal wojsk pancernych, zarowno dzieki wlasnej produkcji (nowoczesne czolgi 7 TP), jak tez zakupom zagranicznym (przed wybuchem wojny zamowiono we Francji 100 czotgow Renault R 35, z ktorych polowa zdotata dotrzec do Polski). W 1939 r. na stanie znajdowato si§ 889 czotgow (w tym 102 przestarzate, uzytkowane do szkolenia). Planowo, dzieki konsekwentnej polityce kontradm. Jerzego Swirskiego, wzrastat potencjal niewielkiej marynarki wojennej, kt6r^ przygotowywano jednak gtownie do wojny przeciwko ZSRS, jedynie w niej mogla bowiem odegrac istotniejsz^ role. Ze wzgledu na ogolne zacofanie cywilizacyjne i gospodarcze kraju, pomimo czynionych wysitkow, nadal nie zdotano w nalezyty sposob zmotoryzowac
J. Zajac, Dune wojny. Moj udziat w wojnie o Niepodlegio$6 i obronie powietrznej Polski, [Londyn] 1964, s. 185.
Kawaleria polska w marszu
wojska. Nie udalo sie tez rozwiazac pilnej kwestii zwiekszenia siiy przebojowej i ruchliwosci kawalerii. Na przeszkodzie standi konserwatyzm wiekszosci wyzszych oficerow, oraz, w pewnej mierze, brak srodkow, takze technicznych. W efekcie zdolano
Samoloty obserwacyjne Lublin R-XIII z 43. Eskadry Towarzyszacej
przeksztaicic w jednostke zmotoryzowana. jedynie jedna. brygade kawalerii; druga we wrzesniu 1939 r. znajdowata siยง w stadium reorganizacji. Archaiczny byl system ia_cznosci, wykorzystuja,cy w razie mobilizacji napowietrzne linie cywilne.
Wiekszego postepu nie TU Wm rffiiiHlnf Wmk Emluf J^l—>ir |U. i tnry WtimUf Free Supplement with this Part: LARGE SCALE MAP OF WARTIME EUROPE osiaj^nieto rowniez w zakresie modernizacji lotnictwa. Obcia.zalo to w znacznej mierze jego szefa, gen. bryg. Ludomila Rayskiego. Poniewai cieszyi sie w swoim czasie zaufaniem Pitsudskiego, ze stanowiska zwolniono go o wiele za pozno dopiero w marcu 1939 r. Spory personalne i doktrynalne, a takze beda_cy ich pochodna. brak wypracowanej koncepcji rozwojowej spowodowaty, ze w 1939 r. dysponowano tylko 406 maszynami bojowymi oraz blisko 300 w zapasach mobilizacyjnych. Jedynym nowoczesnym modelem byt sredni bombowiec PZL P 37 „Los", ktorego produkcje wstrzymano jednak przed wybuchem wojny, na rzecz bardziej przydatnych nowych mysliwcow. Te jednak, w wyniku ktopotow konstrukcyjnych, nie zdotaty na czas wejsc do stuzby liniowej, posiadane zas na stanie samoloty typow PZL P 11c i P 11a oraz P 7a byty juz mocno przestarzate, podobnie jak pelnia.ce role bombowcow i samolotow dalekiego rozpoznania maszyny PERMANENT PICTURE-RECORD OF THE SECOND GREAT WAR PZL P 23 „Karas" oraz samoloty rozpoznawcze RWD 14 „Czapla". Piechurzy polscy w marszu; oktadka pierwszego numeru brvtyjskiego tygodnika wojennego Majq.ce je zasta_pic modele: „The War IUustrated" z 16.09.1939 przejsciowy PZL P 1 l g „Kobuz" oraz nowe konstrukcje PZL P 46 „Sum" i LWS 3 „Mewa" Ogolna ocena organizacyjnych dziatan Rydza planowano wprowadzic do stuzby w 1940 r. Aby i jego wspotpracownikow pozostaje, pomimo wszelratowac katastrofalna. sytuacje i wzmocnic potencjal kich brakow i niedociajmiec, zdecydowanie pozylotniczy na wniosek gen. Zajqca dokonano interwentywna. Potwierdzil ja, brytyjski gen. Edmund cyjnych zakupow we Francji i w Wielkiej Brytanii, Ironside, kt6ry wizytujqc latem 1939 r. sojusznicza. jednak pokazne zamowienie (m.in. 160 mysliwcow armie, stwierdzal w swych raportach, pisanych Morane Saulnier MS 406 i 14 Hawker „Hurricane" oraz bynajmniej nie dla celow kurtuazyjnych, ze choc 100 lekkich bombowcow Fairey Battle) nie zdotalo „Polacy sq biednym narodem", to jednak „napinaja. dotrzec do Polski przed wybuchem wojny. swe mozliwosci, azeby sie uzbroic" . 9 w
18
Cyt. za: H. Jackiewicz, Brytyjskie gwarancje dla Polski w 1939 roku, Olsztyn 1980, s. 176.
I. 3.
Wehrmacht i Robotniczo-Chtopska Armia Czerwona
Na czele Naczelnego Dowodztwa Sil Zbrojnych III Rzeszy - Oberkommando der Wehrmacht (OKW) - od 1938 r. stai osobiscie Adolf Hitler. OKW nadzorowalo dow6dztwa samodzielnych rodzajow sil zbrojnych: wojsk la.dowych (Oberkommando des Heeres - OKH) z gen. plk. Walterem von Brauchitschem, lotnictwa (Oberkommando der Luftwaffe - OKL) z feldmarszalkiem Goringiem i marynarki wojennej (Oberkommando der Kriegsmarine - OKK) z wielkim admiralem Erichem Raederem. Kluczowa. role w przygotowaniach wojennych gral sztab OKH, kierowany przez gen. art. Franza Haldera. Nalezal on - podobnie jak wielu innych generalow - do grona sceptykow, sa.dza.cych, ze armia nie jest jeszcze dostatecznie przygotowana do wojny, zwlaszcza zas do konfrontacji z potezna. koalicja. francusko-brytyjska.. Obawy te byly uzasadnione, gdyz proces jej rozbudowy nie byl jeszcze w pelni zakohczony. W momencie obejmowania wiadzy przez Hitlera w 1933 r. niemieckie sily zbrojne, zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego, wtloczone byly wgorset stutysiecznej ochotniczej Reichswehry. Co prawda, dzieki przemyslnym wysilkom, ktore w znacznej mierze ulatwiala tajna wspoipraca wojskowa z Rosja. Sowiecka., szereg ograniczeh i zakazow udawalo sie skutecznie obchodzic, zwlaszcza w dziedzinie produkcji prototypow zakazanych rodzajow broni, tym niemniej brakowalo nowoczesnego sprzetu w skali masowej. Slaboscia. armii byl rowniez brak wyszkolonych rezerwistow. Fuhrer, ktory odbudowe niemieckiej potegi militamej uznal za najpierwszy eel swej polityki, wypowiedzial w marcu 1935 r. klauzule rozbrojeniowe, proklamuja.c przy tym wprowadzenie powszechnego obowiazku sluzby wojskowej. Rozbudowa organizacyjna Wehrmachtu napotykala jednakze na znaczne trudnosci, gdyz kadrowe dota_d jednostki musialy stac si§ zaczynem nowych formacji. Jesli w momencie rozpoczecia militaryzacji armia niemiecka skladala si^ z 25 dywizji, to ich liczba w 1939 r, po czesciowej mobilizacji, wynosila juz ponad 100. Odbijalo sie to na walorach bojowych, zwlaszcza jednostek piechoty, tym niemniej na tyle bogato wyposaiono je w dziala, broh maszynowa. i srodki techniczne, ze zdolne byly do przeiamania kazdego oporu. Do znacznego wzmocnienia i tak
Gen. plk Walther von Brauchitsch
bardzo juz okazalego potencjaiu materialnego, zwlaszcza jesli idzie o artylerie i broh pancerna., przyczynil sie Anschluss Austrii, a szczegolnie zabor Czech: zdobyta tarn bron pozwolila na peine wyekwipowanie kilkudziesieciu dywizji. Armia niemiecka przyjela na wskros ofensywnq doktryne wojennq, przewidujqcq wojne blyskawiczna., â&#x20AC;&#x17E;Blitzkrieg", prowadzonq przede wszystkimi przez sily pancerne i lotnictwo. Pewne jej elementy,
Gen. art. Franz Haider
na ograniczona. skale, wyprobowano podczas hiszpanskiej wojny domowej, w ktorej uczestniczyl niemiecki korpus posiikowy tzw. Legion Condor. Wynikla sta_d m.in. rezygnacja z tzw. czoigow wsparcia, wiaezanych organicznie do wielkich jednostek piechoty, a preferowanych w innych armiach, przede wszystkim francuskiej. Dzieki temu mozliwe staio sie skupienie wszystkich posiadanych wozow pancernych w specjalnych formacjach. Ich samodzielnosci, wbrew zakusom wiekszosci konserwatywnych generalow, bronil skutecznie sam Hitler, pomimo poczqtkowych negatywnych doswiadczen podczas zaboru Austrii. Wlasnie dywizje szybkie: pancerne (licza.ce ponad 300 czoigow) oraz lekkie (okoto 100 czoigow) i zmotoryzowane mialy stac si§ ja.drem uderzeniowym Wehrmachtu. W 1939 r. wystawiono ich 15 (14% wszystkich sil). Niemcy posiadali la.cznie ok. 3500 czoigow. Przewazajaea. ich czesc stanowily maszyny lekkie: modele PzKpfw I i I I ; proces zastepowania ich czolgami srednimi i ciezkimi PzKpfw III i IV dopiero sie rozpoczynal. Na uzbrojenie wprowadzono rowniez zdobyczny sprzet czeski (czolg sredni PzKpfw 35 (t)), w ktory wyposaiono 1. Dywizja Lekka.. Jeszcze silniejsze bylo niemieckie lotnictwo. Dzieki wysitkom Goringa, ktory wykorzystywal swoja. uprzywilejowana. pozycj§ polityczna., licza_ce ponad 4000 samolotow, wyia_cznie nowoczesnych, sama. swa. potega. paralizowalo wol§ oporu potencjalnych przeciwnikow. Luftwaffe posiadaia sprzet najwyzszej jakosci: standartowy mysliwiec Messerschmitt Bf 109, wyprobowany pod niebem Hiszpanii, nie mial sobie rownego w swiecie, zas podobnie wysoko oceniano szybkie bombowce Heinkel He 111 i Dornier Do 17. Doktryna lotnicza kladla nacisk na taktyczne wsparcie wojsk la_dowych, zwlaszcza formacji pancernych. Sluzyc temu mial specjalnie zaprojektowany bombowiec nurkujqcy Junkers Ju 87 „Stuka". Ze zrozumialych powodow wolniej postepowal rozwoj Kriegsmarine. Aby sprostac stawianym jej zadaniom - prowadzenia wojny na liniach komunikacyjnych na Atlantyku - rozpoczeto budowe wielkich okretow pancernych i floty podwodnej, niemniej w 1939 r. osiajmiete efekty byly jeszcze dalekie od zamierzonych.
W Stachiewicz, op. at., s. 91.
Robotniczo-Chlopska Armia Czerwona (RKKA) byla w polowie lat 30. najsilniejsza liczebnie i najlepiej wyposaiona w sprzet techniczny w swiecie. Gen. Stachiewicz ocenial, ze „w tym czasie Rosja Sowiecka wybija sie na najwieksza. potege militarna. Europy" . Proces jej faktycznego dowodcy, marszalka Michaila Tuchaczewskiego, oskarzonego w 1937 r., na skutek prowokacji Stalina, o szpiegostwo na rzecz Niemiec (!), i zainicjowana w ten spos6b czystka wsrod korpusu dowodczego, ktora objela ponad 50 000 oficerow, spowodowaly upadek sily bojowej wojska. Szczegolnie zle przedstawial sie wyzszy korpus dowodczy, obsadzony beneficjantami czystki, najczesciej karierowiczami, ktorych awanse grubo przekroczyly elementarny poziom kompetencji. Te i inne mankamenty wyszly na jaw juz w 1938 r, podczas walk granicznych z Japohczykami nad jeziorem Chasan. Choc m.in. z tego powodu zaczeto spowalniac represje i w koncu ich zaprzestano, dokonanych szkod nie dato sie nadrobic w ciqgu kilku miesi^cy. Tak wiec w 1939 r. RKKA, pomimo posiadania w linii niewyobrazalnej liczby ok. 20 000 czoigow i ok. 15 000 samolotow bojowych, nie stanowila zbyt groznego przeciwnika, co w par§ miesiecy pozniej poswiadczyl przebieg wojny sowiecko-fihskiej. Mogla sie natomiast powainie liczyc jako koalicjant, wiaz^c swym potencjalem militarne sily nieprzyjaciela i przede wszystkim ograniczaja_c jego swobode manewru politycznego i strategicznego. 19
30 sierpnia 1939 r. Niemieckie czotgi PzKpfw I zgrupowane do ataku na Polsk?
I. 4.
Przyszta wojna
Fundamentem bezpieczeiistwa I I Rzeczypospolitej byt uklad sojuszniczy z Francja., podpisany juz w 1921 r. Ogolne postanowienia polityczne uzupelniala konwencja wojskowa. Glosila, ze „na wypadek agresji niemieckiej przeciwko jednemu z krajow, oba kraje sa. rowniez zobowiazane przystapic do akcji w mysl obopolnego porozumienia" . Podobne zabezpieczenie przed atakiem ze strony Rosji Sowieckiej stanowilo porozumienie polsko-rumunskie, zawarte w tym samym roku. W tekscie konwencji o „przymierzu odpornym" stwierdzano, ze w razie, gdy jedna ze stron „zostanie zaatakowana bez dania powodu ze swej strony, na swych obecnych granicach wschodnich", sojusznik jest zobowiazany do udzielenia jej „zbrojnej pomocy " . Narastaja.ce napiecie w stosunkach miedzynarodowych wiosna. 1939 r. spowodowalo, ze po udzieleniu Polsce gwarancji politycznych przez Wielka. Brytanie najpilniejszym zadaniem z politycznego i wojskowego punktu widzenia stalo sie ozywienie i skonkretyzowanie sojuszu polsko-francuskiego. Ambasador RP w Paryzu, Juliusz Lukasiewicz, sporza.dzil 12 maja w porozumieniu z ministrem spraw zagranicznych Francji, Georgesem Bonnetem, projekt protokotu wykonawczego do konwencji wojskowej. Stanowil on, ze „Polska i Francja zobowiazuja. sie wzajemnie do udzielenia sobie natychmiast calej pomocy i wsparcia, do jakich sa_ zdolne, przeciwko kazdemu zagrozeniu bezposredniemu lub posredniemu, ktore by dotyczyto ich spraw zywotnych" . Na tej podstawie minister Kasprzycki podjajt rozmowy z szefem francuskiego sztabu generalnego Obrony Narodowej (naczelnym wodzem na wypadek wojny), gen. Mauricem Gamelinem. Roboczy protokol podpisany 19 maja przewidywal, ze w przypadku agresji na Polske Francuzi „rozpoczna_ dzialania automatycznie". Wedle prowizorycznego kalendarza ich sily powietrzne mialy rozpoczac operacje „natychmiast", wojska la_dowe natomiast trzeciego dnia po ogloszeniu mobilizacji powinny ruszyc do ofensywy „o celach ograniczonych", a pietnastego - rozwinac „dzialania ofensywne gtownymi siiami". Strona polska zobowiazywaia sie w zamian „zaangazowac calosc swych sil w dzialaniach 20
21
22
20
Minister Beck i gen. Ironside w Warszawie
obronnych przeciwko Niemcom, przechodzac do dziaiah ofensywnych, gdy tylko okolicznosci pozwola.". W przypadku, gdyby celem napasci stala si§ Francja, jej sojusznik b§dzie dokladac wszelkich starah, by zwiazac mozliwie najwiekszq czesc sil niemieckich" . Konkrety ustalono w trakcie prowadzonych uprzednio rozmow: Francuzi obiecywali gen. Kasprzyckiemu skierowanie do ofensywy na Zachodzie ok. 40 dywizji i przebazowanie na polskie lotniska grupy ciezkich bombowcow typu Amiot 143 (60 maszyn), ktore mialy rozpocza.c bombardowania strategiczne Niemiec. Podobne obietnice padly w Warszawie, gdzie bawil brytyjski gen. Edward Clayton. Zapewniono wowczas, ze „w wypadku dziaiah niemieckich przeciwko miastom i ludnosci cywilnej Anglia jest gotowa dokonac odwetu nawet wtedy, gdy Niemcy nie zaatakuja. terytorium angielskiego, ale rozpoczna. nieograniczonq wojne powietrzn^ przeciwko Polsce " . Rzecz jednak w tym, ze intencje zarowno Francuzow, jak i Brytyjczykow nie byly szczere; szlo im o umocnienie za wszelka. cene Polski w oporze przeciwko Hitlerowi. Nieco wczesniej na poufnych naradach ustalono, ze obydwie armie przyjmq. na 23
24
Tekst konwencji [w:] Dokumenty z dziejdw polskiej polityki zagranicznej 1918-1939, T. I: 1919-1932, Warszawa 1989, s. 130-133. Tekst konwencji [w:] ibid., s. 146-148. Polskie Sity Zbrojne w drugiej wojnie S'wiatowej, T. 1: Kampania wrzesniowa 1939, cz. 1: Polityczne i wojskowe potozenie Polski przed wojnq, Londyn 1951, s. 94. " Tekst protokoiu [w:] Wojna obronna Polski 1939. Wybdr zrddet, Warszawa 1968, s. 257-258. Protokol z pierwszego posiedzenia polsko-brytyjskich rozmow sztabowych w sprawie sil lotniczych z 24.05.1939 [w:] ibid., s. 266. u
22
14
froncie zachodnim taktyke defensywna.. W rezultacie Francuzi, starajqc uchylic sie od odpowiedzialnosci, podpisali protokoi Lukasiewicz-Bonnet dopiero 4 wrzesnia. Swiadomosc skladanych obietnic bez pokrycia mieli r6wniez politycy brytyjscy. Minister wojny, Leslie Hore Belisha, twierdzil, ze koniecznosc ich wypelnienia wprawia go w stan kompletnego „zamroczenia" . W Warszawie natomiast od chwili odzyskania niepodlegiosci za gtownego i najgrozniejszego potencjalnego przeciwnika uwazano, i slusznie, Sowiecka. Rosje, m.in. dlatego, ze w konflikcie z Niemcami liczono na asekuracje ze strony Francji. Sztab
nego zajecia sie zaniedbywanym do tej pory z koniecznosci kierunkiem zachodnim. 9d 1936 r. rozpracowywali go inspektorowie armii, w tym najwybitniejszy umysl operacyjny komendant Wyzszej Szkoly Wojennej, gen. bryg. Tadeusz Kutrzeba. Wypracowane w ten sposob wstepne zalozenia staly sie podstawa. do intensywnych studiow, podjetych jesienia. 1938 r. przez Sztab Glowny, ktorych wyniki rozpoczeto przetwarzac w niezwyklym pospiechu na plan operacyjny „Z". Jako aksjomat, pomimo braku wiazaeych porozumieh, przyjmowano w nim koalicyjny charakter przyszlej wojny. W lutym 1939 r. marszalek 6migty przedstawil na poufnej naradzie na Zamku Krolewskim z udzialem najwyzszych dostojnikow panstwa, najbardziej prawdopodobny scenariusz przyszlych wydarzeh: „Pierwszq faze tej wojny przegramy ale [... ] w miedzyczasie Francja zreorganizuje armie i przygotuje uderzenie, ktore nam automatycznie ulzy i nie ulega wa_tpliwo£ci, ze wraz z Francjq i jej sprzymierzehcami wojne ostatecznie wygramy" . Glowne w tej sytuacji zadanie operacyjne dla Wojska Polskiego Generalny Inspektor Sil Zbrojnych sformulowal w marcu. Zdaniem gen. Stachiewicza, kt6ry rekonstruowal pozniej tok myslenia marszalka, wychodzil on z zalozenia, ze „wobec przygniatajqcej przewagi sil i polozenia, jaka_ nieprzyjaciel b^dzie mial nad nami, nie bedziemy mieli zadnych szans zalamania ofensywy jego glownych sil s a m o d z i e l n i e , a n i obrony stal^, ani manewrem prowadz^cym do bitwy decydujacej [...]. Zatrzymac ofensywe niemiecka. bedziemy mogli dopiero, gdy nastapi zmiana niekorzystnego stosunku sil, zwiazana z odciazeniem naszego frontu przez ofensywe na Zachodzie. Dzialania nasze do tej chwili mialy wiec miec charakter walki o c z a s, walki o przetrwanie. Walka o czas mogla bye, w naszych warunkach Gen. Maurice Gamelin tylko strategicznym opoznianiem [... ] do czasu odciqzenia naszego frontu. R o z s t r z y g n i e c i e moglo Glowny Wojska Polskiego zajmowal sie zatem przygotowaniem par excellence obronnego, uwzglednia- zapaSc tylko na froncie z a c h o d n i m" . Strategia taka zakladala unikanie decyduja.cych bitew i skoorjacego dogodne warunki terenowe i istnieja_cy dynowany odwrot za Wisle w kierunku poludniowosystem umocnieh, planu wojny „Wsch6d", kt6rego -wschoolnim, poczynajqc od Armii „Pomorze". Gdyby ostateczne opracowywanie zakohczono na poczatku nie udalo sie utrzymac i tej pozyeji, Rydz-Smigly brat 1939 r. Kryzys europejski jesienia. 1938 r. i oczywista pod uwage dalsze wycofywanie do Polski poluutrata zdolnosci bojowych przez zdziesiatkowana. dniowo-wschodniej, aby zabezpieczyc w ten spos6b w wyniku stalinowskiej czystki Armie^ Czerwona. jedyny szlak komunikacyjny z zachodnimi aliantami, zmusily jednakze marszalka Rydza-Smigiego do pil25
26
27
Cyt. za: M. Nurek, Polska w polityce Wklkiej Brytanii w latach 1936-1941, Warszawa 1983, s. 239. H. Gruber, Wspomnienia i uwagi, Londyn [1968), s. 384. W. Stachiewicz, op. cit, s. 658.
przez Rumunie. Przyjete zalozenia oznaczaly jednak, ze Polska musi wytrwac przez okres okolo 3 miesiecy. Staio to w sprzecznosci z mozliwosciami mobilizacyjnymi kraju, ktore, biorac pod uwage podstawowe uzbrojenie i sprzet wojskowy, okreslano na maksimum 30 dni. Zadania obrony wybrzeza, skazanej wobec przewidywanego biegu wypadkow na szybka. izolacje, sprowadzaly sie do mobilizacji floty oraz uporczywej obrony Helu i Gdyni. Polnocne skrzydlo polskiego ugrupowania, ktore mialo powstrzymaC prawdopodobne uderzenie nieprzyjaciela z Prus Wschodnich w kierunku Warszawy, stanowila Armia „Modlin", oparta o pozycje wokol Mlawy. Jej flanke ubezpieczala Samodzielna Grupa Operacyjna (SGO) „Narew", ktorej dowodca wobec dlugiej dwustukilometrowej linii frontu, jaka. mial dozorowac, skoncentrowal sily w rejonie Lomzy w celu ochrony rokadowej linii kolejowej Malkinia-Grodno-Wilno. Oslone calego polnocnego ugrupowania stanowic mial stosunkowo silny Odwod „Wyszk6w", zesrodkowany na styku obydwu zwiazkow pierwszego rzutu. W centrum rozlokowano armie „Pomorze", ktora otrzymala zadanie oslony prawdopodobnych dzialan w kierunku Gdahska (por. nizej), oraz „Poznaii". Na ich zapleczu miano skoncentrowac Odwod „Kutno". Punkt ciezkosci ugrupowania polskiego znalazl sie na poludniu kraju, zarowno ze wzgledow strategicznych (Dolny &la_sk uznano, i slusznie, za najbardziej niebezpieczny, jako obszar koncentracji nieprzyjaciela i podstawe do generalnego natarcia), jak tez politycznych (osiona komunikacji z sojusznicza. RumuniaJ i gospodarczych (obrona Zagiebia Slaskiego i COP-u). Armia „L6dz" miala za wszelka_ cene bronic Lodzi, ubezpieczaja_c t y m samym Warszawe i koncentracji odwodow, zai stanowia_ca pivot calego frontu Armia „Krak6w", oparta o stosunkowo solidne fortyfikacje - obszaru aglomeracji slaskiej. W przypadku wymuszonego odejscia z pozycji granicznej ta ostatnia powinna ubezpieczac os ewentualnego manewru odwrotowego, dokonywanego od polnocy, poczawszy od Armii „Pomorze". Gtowna, rezerw£ strategiczn^ - Armie Odwodowq „Prusy" - marszalek Smigly skupil ostatecznie, wobec narastajqcego zagrozenia od poludnia, na tylach armii „Krak6w" i „L6dz", w rejonie Tomaszow Mazowiecki-Kielce-Radom, aby w razie
potrzeby hamowala nieprzyjacielska. ofensywy, umozliwiaja_c pozostalym silom swobodne odejscie za Wisle. Niestety jej dowodca nie otrzymal wytycznych uzycia podlegiych oddzialow. Armii „Prusy" nie zapewniono rowniez czynnej obrony przeciwlotniczej, co moglo znakomicie utrudnic jej koncentracje. Byl to zreszta_ problem szerszy. Zalozenie, ze wobec koniecznosci obsady wysunietej pozycji calosc odwodow miala bye praktycznie zmobilizowana juz po wybuchu wojny, w obliczu nader prawdopodobnych klopotow komunikacyjnych, stawialo pod znakiem zapytania mozliwosc ich planowego i racjonalnego uzycia.
Pulkownik Stanislaw Kopahski, szef Oddzialu III (Operacyjnego) Sztabu G16wnego WP, o powstawaniu polskiego planu wojny: Plan zachodni rodzil sie szybko, w pewnej improwizacji, pod wptywem nagiych wydarzeh politycznych. Zawieral on wlaJciwie jedynie: zadania dla poszczegdlnych armii, zwiezte wskazdwki wykonawcze, ogdlne Ordre de Bataille armii. Plan ten nie obejmowal wdwezas zadnych wytycznych uzycia odwoddw Naczelnego Wodza. [...] Koncepcja dalszych dziaiah wojennych, poza okresem wstepnym, ujetym w wytycznych dla dowddcdw armii, jeSli istniata w umysle przysztego Wodza Naczelnego i znana byta jego najblizszym wspdtpracownikom (szefowi Sztabu i jego zastepcyj, to na peumo nie byta ujawniona Oddzialowi Operacyjnemu. Nie byta wiec przepracowana przez Sztab, ani tez przygotowana w terenie. (St. Kopanski, Mojo, stuzba w wojsku polskim 1917-1939, Londyn [1965], s. 269-270).
Wyjsciowe ugrupowanie polskich armii budzi do dzisiaj namietne spory Polemisci zarzucaja. marszalkowi, ze sprzeniewierzyl sie kardynalnym prawom sztuki wojennej. Alternatywa. przyjetej koncepeji obrony byloby rozlokowanie armii polskich w najdogodniejszym, bowiem o wiele krotszym i do tego opartym o solidna_ przeszkode naturalna,, tzw. luku Wisly. Planu „Z" bronil jednak m.in. gen. Louis Faury wielki autorytet wojskowy, byly komendant Wyzszej Szkoly Wojennej, mianowany przed wybuchem wojny szefem francuskiej misji wojskowej
18 w Polsce: „Radze sprobowac rozwiazac problem natury strategicznej, wynikly z dysproporcji sil oraz srodkow, a zarazem poiozenia kraju szeroko otwartego, gdzie rozleglosc granic i ich zarys ulatwialy oskrzydlenie" . 0 rozwiazaniu przyjetym przez Smiglego zadecydowaly zarowno kalkulacje polityczne, jak i gospodarcze. Istnialo bowiem realne niebezpieczehstwo, ze w razie uprzedniego wycofania wiekszosci wojsk polskich na linie Wisly co podpowiadalyby niezmienne zasady sztuki wojennej, Niemcy zadowola. sie okupacja. opuszczonych terytoriow (Pomorze, Poznahskie, 6la_sk), aby nastepnie, w celu rzekomej lokalizacji konfliktu, odwotac sie do mediacji mocarstw, szczegolnie groznej wobec postawy Francji, szukaja_cej pretekstu do odwleczenia momentu wypowiedzenia wojny Rzeszy, a nawet do nowego kompromisu w stylu Monachium. Walka wszystkimi silami, od pierwszych minut wojny, stata sie zatem strategiczna. i polityczna, koniecznoscia., gdyz jedynie w ten spos6b mozna bylo wymusic dotrzymanie gwarancji zlozonych przez sojusznikow. Na kresach zachodnich znajdowalo sie ponadto pomimo budowy COP-u - wlaSciwe centrum przemyslowe kraju, jak tez giowne osrodki mobilizacyjne polskiego rekruta. Ziem tych nalezalo zatem bronic w sposob spektakularny opuszczaja_c je dopiero po uprzedniej planowej ewakuacji. 28
O uj ^ Q °^ < ^ D Q °£ Z N Q
Grozby wojenne spowodowaly ze w kohcu marca powolano dowodztwa szczebla operacyjnego, ktore mialy zajae sie - niezaleznie od prac prowadzonych w Sztabie Glownym - szczegotowym rozpracowaniem koncepcji Rydza. Marszalek obsadzit je w zasadzie inspektorami armii i innymi generalami z tzw. grupy zachodniej Generalnego Inspektoratu Sil Zbrojnych. Wywodza.cy sie przewaznie z Legionow, zostali wysunieci w wi§kszosci na najwyzsze stanowiska wojskowe jeszcze przez Pitsudskiego. Uwaiano ich powszechnie za elit§ armii. Wiekszosc z nich od lat studiowata niemiecki kierunek operacyjny i posiadata duza. rutyne, zwlaszcza ze wszyscy mieli za soba, doswiadczenia w dowodzeniu, najcz§sciej na szczeblu dywizyjnym, z wojny 1920 r. Gorzej wygl^dato ich przygotowanie formalne, zazwyczaj nie kohczyli bowiem akademii wojskowych w zwyktym trybie i w rezultacie trudno im bylo podporza.dkowac sie jednolitej doktrynie, nawet na poziomie taktycznym. Poczawszy od polnocy byli to: gen. bryg. Czestaw Mtot-Fijatkowski (Samodzielna
Grupa Operacyjna „Narew", 47 lat, legionista, kursy wyzszych dowodcow w Wersalu i Centrum Wyzszych Studiow Wojskowych w Warszawie); gen. bryg. Emil Przedrzymirski-Krukowicz (Armia „Modlin", 53 lata, z armii austriackiej, kurs doszkalania w Wyzszej Szkole Wojennej); gen. dyw. Wladyslaw Bortnowski (Armia „Pomorze", 47 lat, z Legionow, Ecole Superieure de Guerre w Paryzu); gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba (Armia „Poznah", 53 lata, z armii austriackiej, Akademia Sztabu Generalnego w Wiedniu); gen. dyw. Juliusz Rommel (Armia „L6dz", 58 lat, z armii rosyjskiej, wyzszego wyksztatcenia wojskowego brak), oraz gen. bryg. Antoni Szylling (Armia „Krak6w", 55 lat, z armii rosyjskiej; kursy w Centrum Wyzszych Studiow Wojskowych). Dowodztwo Armii Odwodowej „Prusy" objaj gen. dyw. Stefan Dab-Biernacki (49 lat, z Legionow, kurs wyzszych dowodcow). Na czele powotanej nieco pozniej Armii „Karpaty" stanaj gen. dyw. Kazimierz Fabrycy (51 lat, rowniez legionista, bez wyzszego wyksztatcenia wojskowego). Sztaby dowodcow armii powstawaty na zasadzie pewnej improwizacji, przez co w wielu przypadkach braklo im nalezytego zgrania.
Plakat Wara!
Cyt. za: R. Abraham, Wrzesiet z perspektywy SO lat [w:] Wrzesien 1939. Zproblemdw najnowszej historii Polski, s. 362.
Puikownik Stefan Rowecki, dowodca Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej, o dowodcach WP szczebla operacyjnego w kampanii 1939 r: • Gen. Mtot-Fijalkowski - Typ dowddcy, lecz maksimum do poziomu dowddcy dywizji piechoty. [...] Na wojnie bylby dobry. Pije, nie niepracuje nadsobq, horyzonty ograniczone; • Gen. Bortnowski - Ma opinie bardzo tegiego dowddcy armii. My&le, ze sie nie mylq ci, ktdrzy na niego stawiajq!; • Gen. Kutrzeba - Ma opinie wybitnego operatora. Wyrdznia sie inteligencjq i bystrosciq umystu. Ma wszysikie dane na dowddce armii, z wyjqtkiem doswiadczenia osobistego w dowodzeniu. Czy to nie stworzy mu trudnos'cijako dowddcy armii, mozna mied obawy. Wkazdym razie powinien dobrad sobie szefa sztabu, ktory by go hamowat w rzucaniu pomystdw i zmuszal do ostatecznego zrealizowania jednego z nich; rdwniez [...] musialby bezapelacyjnie okreslid mozliwosci wykonawcze wojsk, inaczej tatwo o katastrofe armii dowodzonej przez Kutrzebe; • Gen. Rommel - Typ wodza do wykonania nieskomplikowanych operacji, ale wymagajqcych temperamentu i gwattownosci. Na niego jako na dowddce armii mozna liczyd; • Gen. Szylling - Dowddca par excellence liniowy i bojowy. Umyst prosty, zolnierski, nieskomplikowany. Na pewno prosto i dobrze wykona zadania nieskomplikowane; • Gen. Dab-Biernacki - Reprezentuje bezwzglednoid i brutalnosd w przeprowadzeniu swych zamierzeh. Czasem w rozwiqzaniach swych moze bye nieprawdopodobnie ryzykowny. Umyst doktrynerski, nie nadajqey sie do projektowania i realizowania skomplikowanych operacji. To typ dowddcy armii w wykonywaniu na przyklad brutalnego, iciile okreMonego zadania, na przyktad przeiamania tub obrony za wszelkq cene; • Gen. Fabrycy - Ma duze zdolnoici organizacyjne [ . . . } , duzq lotnoid i zdolnosd projektowania operacji. Moze bye jedynie nieco miekki w ich realizowaniu. Generaiowie, ktorzy otrzymali dowodztwa szczebla operacyjnego juz w trakcie kampanii: Gen. broni Kazimierz Sosnkowski - Twardy, godny zaufania charakter, moc bije z tego cztowieka [...]. Raczej to typ organizatora [...] niz wodza. Jednak nawet jako do dowddcy armii czy frontu bedzie mozna mied do niego peine zaufanie; Gen. dyw. Tadeusz Piskor - Wielka [...] solidnos'd pracy, umyst operacyjny, zdolny do szybkiego i gietkiego przepracowywania i przeprowadzania nawet trudnych operacji. [...} Moze bye nieco za miekki w wyciskaniu i wymuszaniu wykonania swoich decyzji. Typ dobrego dowddcy armii; Gen. bryg. Wiktor Thommee - Dowodzenia ma za sobq. [...] Raczej dowddca administracyjny; Gen. bryg. Franciszek Kleeberg - Wmanewrach Iwowskich 1937 roku [...] stabo wypadt. Na pewno bedzie uzytyjako dowddca operacyjny. (S. Rowecki, Wspomnienia i notatki autobiograficzne (1906-1939), Warszawa 1988, s. 96-101)
Indywidualne, wycinkowe wytyczne, wydane przez Smiglego kazdemu z dowodcow szczebla operacyjnego oddzielnie, przewidywaty opoznianie natarcia przeciwnika na przedpolu, a nastepnie odchodzenie kazdej z armii pierwszego rzutu, rozwinietych linearnie wzdluz granicy, na glowna, pozyeje, na ktorej z najwieksza. determinacjq zamierzano wydac bitwe obronna.. Po wyczerpaniu wszelkich mozliwos-
ci oporu nakazywano plytki odwrot za Narew, Bug, Wisle i Dunajec; „linia wielkich rzek", stanowia_ca jedyna. powainiejsza. przeszkod§ terenowa_, musiala bye - wobec drastycznego skurczenia sie przestrzeni operacyjnej - utrzymana za wszelkq cene. Wariantow odwrotu, jak rowniez planow obrony na tej pozyeji, marszalek nie kazal opracowywac, rzekomo dlatego, by nie oslabiac morale swych podkomendnych.
20
O
LU _J
o Q_
Miato to wyjqtkowo negatywne skutki. „Jak mozna bylo konstruujae plan wojny z Niemcami nie wzia_c pod uwage koniecznosci solidnego przygotowania podstawy do manewru i bazy asekuracyjnej na ewentualne poczqtkowe niepowodzenia, jaka. stwarzala przyroda w postaci naturalnej linii oparcia na Wisle, Sanie i Narwi" - zapisywal swe gorzkie refleksje w trakcie kampanii plk Rowecki . Wobec oczywistej przewagi tempa manewru Niemcow skuteczne przeciwstawienie sie ich natarciom wymagalo bezblednego dowodzenia. Niewa_tpliwa. siaba. strong, planu Rydza-Smiglego byl ogolnikowy, szkicowy wrecz charakter jego zalozeh, a takze otoczenie calej koncepcji niezrozumialym nimbem tajemnicy. „Dow6dc6w armii traktowal Rydz jak kaprali i trzymal ich w zupelnej nieswiadomosci co do mysii przewodniej swego planu, co do uzycia swych odwodow, a nawet co do ugrupowah i zadah sasiadow" - pisal nie bez racji jeden z najbardziej zapieklych krytykow marszalka, pplk Alojzy Horak . General Mlot-Fijalkowski sqdzil slusznie, ze Naczelny Wodz „odziedziczyl te metode postepowania po marsz. Piisudskim" . Efekty byly takie, ze mjr Jerzy Kirchmayer, oficer sztabu Armii „Pomorze" wspoiodpowiedzialny za opracowanie planu jej dziaiah, w zwiazku z enigmatycznymi wytycznymi, otrzymane zadanie musial uwazac za „niezrozumiale i tajemnicze" . Przyjeta metoda naruszata fundamentalna, zasade wspoldzialania, mozliwe bowiem bylo ono tylko za posrednictwem kwatery Naczelnego Wodza. Dowodcy zwiazkow operacyjnych starali sie zaradzic tej sytuacji na wlasna. reke, tym niemniej informacje zdobywane droga. potoficjalna. mialy co najwyzej fragmentaryczny charakter. W sztabie gen. Bortnowskiego o dyslokacji Nowogrodzkiej Brygady Kawalerii (BK), flankuja_cej pozycje sqsiedniej Armii „Modlin", dowiedziano sie przypadkiem, z kartki pocztowej otrzymanej od szwagierki jednego z oficerow. Dochodzil do tego bezwzgledny pisemny zakaz (!) Smigiego „komunikowania sie w sprawach operacyjnych z sasiadami" . Mylna interpretacja strategicznych intencji marszalka doprowadzila w rezultacie do nadmiernego wysuniecia az nad sama. granic^ wielkich jednostek Armii „L6dz", co mialo w efekcie, 29
30
31
32
33
wobec ograniczenia jej sil, uniemozliwic planowe wycofanie si^ na glowna_ pozycje obrony. Chorobliwa zasada przestrzegania rzekomej tajemnicy ogarniaia i nizsze szczeble: szef oddzialu operacyjnego Armii „Modlin" do chwili rozpoczecia wojny nie znal ani wytycznych Naczelnego Wodza, ani zamiarow dowodcy armii; nie posiadat takze zadnych wskazowek od swego bezposredniego przelozonego, szefa sztabu! Nie bylo zatem oczywiscie mowy o przepracowaniu i przecwiczeniu poszczegolnych elementow czy faz dziaiah, nawet podczas gier wojennych i sztabowych, nie mowia_c juz o manewrach czy solidnych kompleksowych przygotowaniach terenowych. Nawet tak lojalny obrohca marszalka Smiglego, jakim okazal sie gen. Stachiewicz, zauwaiyi, ze „na warunkach pracy Naczelnego Dowodztwa, dowodztw armii i grup operacyjnych odbit sie bardzo ujemnie brak organizacyjnych dowodztw grup armii (frontow) oraz zbyt mala ilosc organizacyjnych dowodztw grup operacyjnych (korpusow)" . Dodac tu trzeba, ze powolywane ad hoc grupy operacyjne nie posiadaty odpowiednio przygotowanych i zgranych sztabow oraz koniecznych Srodkow Iqcznosci. Skrajnie scentralizowany system dowodzenia wymagal jej znakomitego funkcjonowania, stalego i systematycznego przepiywu informacji do Kwatery Gtownej Naczelnego Wodza oraz czytelnego odbioru jego rozkazow. Tymczasem sposob porozumiewania si§ nawet na szczeblu operacyjnym, z racji trudno^ci w stosowaniu iaeznosci radiowej (dezaktualizacja szyfr6w), oparto z koniecznosci o siec cywilnq, podlegla, Ministerstwu Poczt i Telegrafow. Poniewai jej osrodki koncentrowaly sie w wielkich aglomeracjach, mozliwosc szybkiego zaklocenia, a nawet sparalizowania calego systemu, przy panowaniu nieprzyjaciela w powietrzu, byla wiecej niz prawdopodobna. Wstepne zalozenia planu operacyjnego byly kilkakrotnie - pod wplywem zmieniajqcej sie sytuacji strategicznej - modyfikowane, az do samego wybuchu wojny. Powodowalo to brak pewnosci dowodcow szczebla operacyjnego co do posiadanych ostatecznie sil i utrudnialo przygotowania
Op. at., s. 167. A. Horak, Wojnapolsko-niemiecka w 1939 r., [Warszawa 1945], s. 14. F. Majorkiewicz, Lata chmurne, lata dumne, Warszawa 1983, s. 22. J. Kirchmayer, Pamiqtniki, Warszawa 1965, s. 530. Ibid,., s. 545. W Stachiewicz, op. at., s. 643.
34
21
poszczegolnych armii do bezposrednich dziaiah. Powstanie w marcu formalnie niepodlegiej, ale znajduja_cej sie pod coraz scislejsza, kuratela, niemiecka. Stowacji, wydiuzyio niepomiernie linie Mr 35 Rok 71 potencjalnego frontu, wystawiajqc poludniowa, Polske na bezposrednie uderzenie i odkrywajqc OSTRZEZENIE DLA BERLINA caly obszar kraju na dzialania nieprzyjacielskiego lotnictwa. Osione nowego azymutu powierzono co prawda powolanej specjalnie w tym celu w kohcu lipca Armii „Karpaty", ktora, wzmacniac mial Odwod „Poludniowy", ale Iqczne przydzielone tarn sily, ktorych dramatycznie brakowalo juz na innych, rownie waznych kierunkach, byly nadal w drastycznej dysproporcji w stosunku do postawionych zadah. Wzmocnienie gen. Szyllinga brygada, zmotoryzowana. i gorska. mialo dac mu moznosc tymczasowej oslony od poludnia, ale na tyle slabej, ze mozliwosc przeskrzydlenia Armii „Krak6w" w krotkim czasie stawala sie nader prawdopodobna, a w rezultacie zalozenia planu „Z" - i tak bardzo trudne do realizacji niemal niewykonalne. W polowie sierpnia marszalek Smigiy nakazal utworzenie Korpusu Interwencyjnego pod dowodztwem gen. Stanistawa Skwarczyhskiego w skladzie 2 dywizji piechoty i batalionu czoigow, kt6ry mial pokrzyzowac ewentualne Ostrzezenie dla Berlina. Marszalek Smigty-Rydz Rece• przy sobie, panie niemieckie plany dokonania w Gdahsku puczu na sqsiedzie, „Mucha" nr 35 z 25.08.1939 zasadzie faits accomplies. Osrodkami oporu na konwoje wojskowe do Polski, ale gtownym powoterenie Wolnego Miasta do czasu nadejscia odsieczy dem wyprowadzenia okretow z Baltyku bylo mialy bye garnizon Wojskowej Skladnicy Tranzyprzeswiadczenie zarowno kontradm. Swirskiego, jak towej na Westerplatte oraz czesciowo zmilitaryzoi dowodcy floty kontradm. Jozefa Unruga, o niewana zaloga Poczty Polskiej. Wobec nierealnosci moznosci zapewnienia im wlasciwej oslony powietego wariantu 30 sierpnia korpus rozformowano, co trznej. odbilo sie negatywnie na urzutowaniu majqeej W lipcu dokonano faktycznej mobilizacji oslaniac gdahska. ofensywe Armii „Pomorze", ktorej lotnictwa, dzielac je na dyspozycyjne, pozostajaee siiy glowne stloczono w tzw. korytarzu pomorskim. w gestii Naczelnego Wodza, oraz organiczne. To „Kazde rozumne studium musialo doprowadzic do pierwsze skladalo sie z Brygady Bombowej (36 „Losi" wniosku" - pisal pozniej Kirchmayer - „ze w razie i 50 „Karasi"), ktora miala dzialac interwencyjnie przeciecia, uderzeniem z zachodu, wa_skiego koryw skali calego frontu, i Brygady Poscigowej (43 PZL tarza, powstanie zagadnienie wycofania z niego P 11c i PZL P 11a oraz 10 PZL P 7a), przeznaczonej naszych oddzialow" . przede wszystkim do obrony Warszawy. Pomiedzy Przezornq i dalekowzrocznq decyzjq stalo si§ poszczegolne zwiazki operacyjne pierwszego rzutu natomiast odeslanie do Wielkiej Brytanii, w przederozdzielono pozostale ponad 60% maszyn znajduja.dniu wojny, na mocy wczesniejszych ustaleh cych sie w gotowosci operacyjnej. Bylo to bledem, podjetych w trakcie rozmow sztabowych, dywizjonu zwlaszcza jesli idzie o lotnictwo mysliwskie, gdyz kontrtorpedowcow kmdr. Romana Stankiewicza rozproszone stanowilo iluzje sil powietrznych, („Burza", „Btyskawica" i „Grom"). Mial on ubezpieczac
M U C H A
CENA NUMERU * 0 CROSZY
W A R S Z A W A . D N I A 26 S I E R P N I A 1909 R O K U .
M A R 3 Z . SMtSt-Y-RYDZ. -
35
J. Kirchmayer, op. eit., s. 554.
R ^ c e p r z y sooitt, p a n ) *
sqsiedzfe.
UJ
Z
o D
22
O uj O ^ t, ^ t. 3 O ^ Z 111 07 N
nie beda_c w stanie zapewnic" swym armiom wlasciwej obrony przeciwlotniczej. Naczelne Dowodztwo usiiowaio wyrownywac dysproporcje sii w powietrzu, skupiajae posiadane srodki OPL (okoio 200 dziai kalibrow 75 i 40 mm) w miare mozliwosci bardziej racjonalnie, do punktowej obrony najwainiejszych centr6w, tzn. stolicy, Gornego Sla_ska i Wybrzeza, a w drugiej kolejnosci Krakowa, Lodzi i Deblina. Oslone przeciwlotniczq zapewniono rowniez, za pomoca. tzw. plutonow fabrycznych, najwazniejszym zakiadom przemyslowym na terenie COP-u. Gwoli ubezpieczenia przed naglym atakiem, juz w koncu marca w trybie mobilizacji alarmowej Ccichej") wysunieto na najbardziej zagrozone odcinki nadgraniczne 4 dywizje piechoty i brygade kawalerii. Dalsze kroki obronne polegaly na intensywnej rozbudowie lekkich umocnieh terenowych (ufortyfikowac w pelnym tego slowa znaczeniu zdolano jedynie obszar §la_ska) oraz stopniowej, na mozliwa,, ograniczona. skale, ewakuacji terenow przygranicznych, a w dalszej kolejnosci wojewodztw zachodnich i polnocnych. Cenna. inicjatywa. byta mobilizacja na polnocnych i zachodnich kresach panstwa batalionow Obrony Narodowej, skladaja.cych sie z doborowych rezerwistow narodowosci polskiej. Uzbrojono je siabo, ale w poczatkowym okresie pelnic mialy jedynie funkcje oslonowe i wartownicze, a dopiero w dalszym toku kampanii zasilic jednostki regularne. Przygotowania wojenne dozowano, gdyz wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski wahat sie przed przedwczesnym przestawieniem calego panstwa na tory wojenne, przeswiadczony ze militaryzacja zycia w dluzszym okresie wplynie rujnuja_co na cata_ polskq ekonomike. Gen. Stachiewicz trzezwo ocenial, ze „wystarcza_ dwa miesiqce, by staba. w porownaniu z niemieckq nasza. strukture gospodarczq doprowadzic do ruiny" . Mobilizacje skrytq, tzw. alarmowq, w okregach korpusow graniczqcych z Niemcami przeprowadzono bardzo sprawnie 23 sierpnia, a wi§c w momencie, gdy konflikt polsko-niemiecki osia_gnaJ apogeum. Stanowilo to niezaprzeczalnq zastuge szefa I Oddzialu Sztabu Giownego, plk. Jozefa Wiatra. Pobor powszechny zarza_dzono 6 dni p6zniej, jednak jego ostateczny termin, pod natarczywym 36
naciskiem Francuzow i Brytyjczykow, ktorzy - jak to pozniej przyznawal marszalek Smigly - „drzeli", aby nie uczyniono „czegokolwiek, co by mogio bye przez Niemcow podane jako polska prowokacja" , przesunieto o jeden dzieh. Byla to decyzja brzemienna w skutkach, gdyz wiekszosc mobilizowanych w ostatnim terminie jednostek nie zdolala dotrzec w komplecie na stanowiska wyjsciowe. Nie uruchomiono tez na czas siuzb kwatermistrzowskich i tylowych, ktore mialy mobilizowac sie w drugiej kolejnosci, przez co wojska pozbawione zostaly wiekszosci zapasow i odpowiedniej opieki medycznej. Dalo sie to szczegolnie dotkliwie odczuc podczas odwrotu. Niedobor benzyny powodowal porzucanie dziesia_tk6w i setek sprawnych samolotow, czoigow i samochodow, a brak map (!) w wielu przypadkach praktycznie paralizowal mozliwosci bojowe artylerii, a takze utrudniai rozpoznanie, jak tez ruchy cofajqeych si§ wojsk. Naczelne dowodztwo niemieckie, przystepujqc w marcu 1939 r. do opracowania „Fall Weiss", planu operacyjnego wojny z Polska., moglo odwotac sie do prac prowadzonych wczesniej, jeszcze przed objeciem wladzy przez Hitlera. Jego zasadniczym zalozeniem, maja_cym wymiar wrecz strategiczny, byl ograniczony czas przeprowadzenia operacji. Podejmujqc ryzykownq decyzje o koncentracji lwiej czesci sil na froncie wschodnim, zaktadano - zarowno ze wzgledow politycznych, jak i Scisle wojskowych - ze przeciwnik musi zostac pobity metoda. Blitzkriegu, nim jeszcze sprzymierzeni rusza. do ofensywy na zachodzie. „W ciqgu 8 do 14 dni - wywodzil Hitler dla calego swiata musi stac sie jasne, iz Polsce grozi zatamanie sie; same operacje moga. oczywiscie trwac dluzej (6-8 tygodni)" . Wymagalo to mozliwie najszczelniejszej izolacji Rzeczypospolitej, co osiggni^to poprzez sierpniowy pakt z Sowietami. Dla oslony giownego teatru dziaiah na granicy zachodniej pozostawiono stosunkowo stabe jednostki: Grupe Armii „C" w skladzie 34. dywizji piechoty rezerwowej, o niskich stanach i mizernym wyposazeniu. Na wschodzie natomiast zgrupowano ponad 60 Wielkich Jednostek. Ugrupowanie wojsk i kierunek dziaiah wynikaly niejako z geografii samego Teatru Dziaiah Wojennych. Zastepca szefa Sztabu Giownego WP ds. operacyjnych, plk Jozef Jaklicz, 37
38
A. Szymanski, op. cit., s. 163. M. Wankowicz, op. cit., s. 327. F. Haider, Dziennik wojenny. Codzienne zapisy szefa Sztabu Generalnego Wojsk Lqdowych 1939-1942, T. I: Od kampanii polskiej do zakoAcz ofensywy "na. Zachodzie (14. 8.1939-30. 6. 1940), [Warszawa 1971), s. 39 (zapis z 14.08.1939).
zauwazal, ze Prusy Wschodnie, „wisza_ce svvym ciezarem nad centrum Polski", oraz 6la.sk i Czechy wraz ze Slowacja., „dwa ramiona gotowe do zacisniecia sie, dyktowaly manewr niemiecki, lecz rownoczesnie uniemozliwialy jakqkolwiek odpowiedz" . Sily Wehrmachtu podzielono w zwiazku z tym na dwie grupy armii obdarzone duza. autonomic dzialania i samodzielnoscia.: Heeresgruppe „Nord" („P61noc"), skupiona. na Pomorzu i w Prusach Wschodnich, oraz Heeresgruppe „Siid" („Poludnie") na Sda_sku, z mozliwoscia. wyjscia na teren Slowacji, aby pogiebic przeskrzydlenie obszaru operacyjnego. Obydwie mialy nacierac zbieznie klinami pancernymi w kierunku na Warszawe, aby odciac wiekszosc wojsk polskich na zachod od Wisly i Narwi. W pierwszej fazie dziaiah 3. Armia miala przelamac pozycje polskie na polnocnym Mazowszu, a jej XXI Korpus nacierac na Grudzia.dz, aby jak najszybciej potqczyc si§ z uderzajaca. na Chelmno 4. Armia.. Po likwidacji „korytarza" obydwie armie mialy kierowarj sie wzdluz Wisly ku stolicy Polski. Najdalej wysunieta na poinoc w szyku Heeresgruppe „Siid" 8. Armia zapewniala lacznosc z sa_siadem i zarazem chronila zaczepnie skrzydlo giownego ugrupowania uderzeniowego. Stanowila je 10. Armia, najbogaciej wyposaiona w sprzet pancerny (50% wszystkich skierowanych na front czotgow!) i maja_ca najwieksze mozliwosci manewrowe. Skladaja_ca sie z wojsk szybkich szpica tego zwiazku powinna rozbic polska. obrone i podazac w kierunku Wisly z zadaniem przekroczenia rzeki na odcinku od Pulaw w gore. Likwidacja. odcietych jednostek przeciwnika miaty zaja_c sie dywizje drugiego i trzeciego rzutu. Sam Hitler tlumaczyt dowodcy 10. Armii, aby „nie oglqdal sie ani na prawo, ani na lewo, ale, nie daja_c sie zbic z tropu, widziat swoj eel tylko przed soba." - 14. Armia po obejsciu od potudnia fortyfikacji sla.skich miata uderzyc wzdluz Dunajca na wschod od Krakowa, aby zablokowac w ten sposob wszelkie proby kontrataku, jakich spodziewano sie na obszarze Malopolski. 19
armii „P6tnoc" i „Poludnie". Dzialania Luftwaffe planowal jej szef sztabu, gen. mjr Hans Jeschonnek. Poniewaz mial do dyspozyeji ok. 900 maszyn w gotowosci operacyjnej - zbyt malo, aby wykonywac zadania w skali calego frontu - dokonat hierarchizacji celow. Zakladaja_c, ze dalsze dzialania bedzie mozna swobodnie rozwingc dopiero po eliminacji lotnictwa polskiego, zniszczenie jego przyjaj za eel glowny. W dalszej kolejnosci miano atakowac nieprzyjacielskie linie komunikacyjne, aby uniemozliwic wszystkie ruchy do- i odfrontowe oraz wspierac wiasne wojska lqdowe poprzez izolowanie pola walki. Dla celow taktycznych utworzono specjalne zgrupowanie lotnictwa szturmowego pod komenda. weterana walk w Hiszpanii, gen. Wolframa von Richthofena. „Decydujace znaczenie - zdaniem dowodcy 1 Luftflotte, gen. Alberta Kesselringa - miaio to, zeby poprzez gwaltowne ataki wymierzone w samo dowodztwo i system ta_czno§ci z centralami radiowymi wlqcznie,
40
Z uwagi na zagrozenie powietrzne na zachodzie juz od pierwszych godzin kampanii pozostawiono tarn okolo polowy posiadanych sil, tzn. dwie floty lotnicze z przewaga. mysliwcow. Pozostale przydzielono do dzialajqcych przeciwko Polsce grup
Plakat Adama Siemaszki Do broni! Zwarci i zjednoczeni ewyciezymy wroga
• J. Jaklicz, Plan operacyjny Naczelnego Wodza [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, [Warszawa 1989], s. 101. " N. von Below, Bytem adiulanlem Hitlera 1937-45, [Warszawa 1990], s. 196.
;
wyeliminowac je zaraz po rozpoczeciu operacji . Dopiero po realizacji tych zadan mozna byio atakowac obiekty przemysiowe, w ktorych obawiano sie zreszta. silnej obrony przeciwlotniczej i ktore chciano przechwycic w stanie mozliwie nieuszkodzonym. Gros Kriegsmarine przeznaczono do dziaiah przeciwko Wielkiej Brytanii. Na Baityku miaiy jednak operowac sily morskie „Wsch6d", az nadto wystarczajace do zablokowania i zniszczenia maiej polskiej iloty. Wielka_ wage przyktadano do czynnika zaskoczenia. Dokonuja_c agresji, Niemcy mieli mozliwoSc wyboru jej momentu: zakiadali, ze atak nasta_pi w chwili, gdy sily polskie beda. znajdowaly sie w trakcie koncentracji i mobilizacji. Zalozenie to w znacznym stopniu zrealizowano. Wojska zaczeto skupiac w trybie tajnym od kohca czerwca. Do 1 wrzesnia Niemcy zgromadzili na podstawach wyjsciowych najwartosciowsze jednostki pierwszego rzutu ta_cznie rownowartosc 62 dywizji. Aby wzmoc zaskoczenie, planowano posluzyc sie na szeroka. skale wszelkimi formami dziaiah dywersyjnych, jakie w stosunku do najwazniejszych obiektow strategicznych w pasie frontowym, a takze na zapleczu, mialy wykonywac specjalnie przeszkolone grupy, wsparte przez tajne paramilitarne organizacje mniejszosci niemieckiej w Polsce (tzw. V Kolumna). Dodatkowym czynnikiem, jaki dzialal na korzysc Wehrmachtu, byla obsada stanowisk dowodczych, ktorej dokonalo OKH, kieruja_c sie kryteriami merytorycznymi, w kilku przypadkach wbrew opiniom Hitlera. Na czele grup armii staneli (od potnocy) generalowie pulkownicy: Fedor von Bock (58 lat), cieszaey sie; wielkim autorytetem wsr6d podkomendnych, i Gerd von Rundstedt (63 lata), uznawany za ideal niemieckiego oficera. Tego ostatniego, choc znajdowal sie juz w stanie nieczynnym, powotano w kwietniu 1939 r. do stuzby zarowno z racji wybitnych zdolnosci wojskowych, jak i dogtebnej znajomosci polskich realiow. Piecioma armiami dowodzili: generalowie artylerii Georg von Kiichler (3. Armia, 58 lat) i Hans Giinther von Kluge (4. Armia, 56 lat), gen. piechoty Johannes Blaskowitz (8. Armia, 56 lat), gen. artylerii Walter von Reichenau (10. Armia, 54 lata) oraz gen. ptk Wilhelm List (14. Armia, 59 lat). Wywodzacy si§ w wiekszosci z dawnej armii pruskiej, doswiadczenia frontowe zdobywali w latach I wojny swiatowej, 41
42
A. Kesselring, Zotnierzdo konca, Warszawa 1996, s. 58. F. Haider, op. cit., s. 52 (zapis z 22.08.1939).
a wiedze teoretyczna, w toku solidnych studiow w Akademii Sztabu Generalnego. Wszyscy reprezentowali najwyzszy poziom wojskowej fachowosci; uwazano ich za najwybitniejszych generatow Wehrmachtu, o czym swiadczy podniesienie az 6 z nich w dalszych latach wojny do rangi feldmarszatkow (Blaskowitz awansowat tylko na generala putkownika z powodow natury politycznej, sprzeciwiat sie bowiem metodom polityki okupacyjnej w Polsce). Wojna miala bye prowadzona wedle nowych zasad. Wylozyt je na odprawie generalicji w Obersalzbergu 22 sierpnia Hitler. Celem kampanii miato bye „zniszczenie Polski poprzez likwidacje jej sily zywej. Nie chodzi o osiqgniecie okre^lonej rubiezy ani o ustalenie nowej granicy, lecz o zniszczenie nieprzyjaciela, do czego nalezy usilnie dazyc wszelkimi sposobami". Fiihrer sqdzil, ze uda sie osiagnac decydujqce zwyciestwo przed mobilizacja, sil francuskich, co miato sktonic Paryz i Londyn do zawarcia kompromisowego porozumienia politycznego, albo, w najgorszym razie, umozliwic swobodne przerzucenie sil na front zachodni. Pragnqc jak najszybciej zrealizowac eel kampanii, wzywal zatem najwyzszych dowodcow, aby „nie poddawali sie zadnym uczuciom litosci czy wspotczucia" i prowadzili swe operacje szybko, w sposob „twardy i bezwzgledny" . Wojska niemieckie od 25 sierpnia znajdowaly sie w petnej koncentracji na pozyejach wyjsciowych, w zwiazku z pierwotnym planem ataku wyznaczonym w dniu nastepnym. Strona polska do 1 wrzesnia zdotata ostatecznie rozmiescic w przewidzianych rejonach 24 dywizje (w tym 3 o niepetnych jeszcze stanach) oraz 4 brygady piechoty, 8 brygad kawalerii i brygade zmotoryzowana.. Sily te liczyty niespetna milion zolnierzy 2800 dziat, blisko 500 czotgow i tankietek oraz 400 samolotow. W transportach i domarszach znajdowalo sie dalszych 10 Wielkich Jednostek, kolejne 9 miato osia_gac gotowosc od 2 wrzesnia. Plan mobilizacyjny zakladat, ze wszystkie sity zostana. rozwiniete w ciqgu nastepnego tygodnia, do 10 wrzesnia. Po drugiej stronie granicy w chwili rozpoczecia agresji zgrupowano Iqcznie z odwodami OKH 44 dywizje i 4 brygady piechoty, brygade kawalerii, 4 dywizje zmotoryzowane, 4 dywizje lekkie, 7 dywizji pancernych. Niemcy posiadali ponad 1,5 mln. zolnierzy, ponad 9000 dziat, 2500 czotgow oraz 42
1950 samolotow. Przewaga Wehrmachtu ksztaltowala sie zatem nastepujqeo: 2,1:1, jesli idzie o liczbe Wielkich Jednostek; 3,2:1 - w artylerii; 5:1 - w czoigach i 4,9:1 - w samolotach.
Na glownych kierunkach uderzenia, dysponujac inicjatywa. strategiczna., Niemcy zgromadzili przygniatajqce sily, zwlaszcza w broni technicznej i sprzecie.
C Z O L G I POLSKIE i N I E M I E C K I E w 1939 r. Typ
Kraj i rok produkcji
Masa (w tonach)
Pancerz (w mm)
Prgdkosc (w km/h)*
TK-3
PL/1930
2,4
3-8
45/20
TKS
PL/1933
2,65
3-10
40/18
Renault 35
PL (F) /1935
9,8
14-45
Vickers „A" lub „ B "
PL (GB) /1929
7-8
PL/ 1933/37
PzKpfw 1
Uzbrojenie (dziata i karabiny maszynowe)
Liczba
1 km
156**
1 x 20 mm lub
1 km
234**
19/12
1 x 37 mm,
1 km
49**
15-25
35/18
1 x 47 lub 37 mm, 1 lub 2 km
34**
9,3
5-17
32/20
1 x 47 lub 37 mm, 1 km
98**
D/1934
5,8
6-13
40/18
PzKpfw II
D/ 1934
9,3
5-15
40/20
PzKpfw III
D/ 1937
19,5
12-30
PzKpfw IV
D/1937
20
PzKpfw 35 (t)
D (CZ) /1935
PzKpfw 38 (t)
D(CZ)/1937
[ 7TP
2 km
1445
1 x 20 mm,
1 km
1226
40/17
1 x 37 mm,
1 km
98
10-30
40/20
1 x 75 mm,
1 km
211
11
8-25
34/?
1 x 37 mm,
2 km
219
10,5
8-25
42/18
1 x 37 mm,
2 km
59
' Pierwsza liczba oznacza predkosc na szosie, druga - w terenie.
W stuzbie Iiniowej.
G L O W N E T Y P Y S A M O L O T O W P O L S K I C H i N I E M I E C K I C H w 1939 r. Typ
Kraj prod.
Rodzaj
Lata prod.
Liczba silnikow
Predkosc (w km/h)
Uzbrojenie
Liczba
PZL P7
PL
Mysliwski
1931-33
1
327
2 km
30 + 18*
PZLP11
PL
Mysliwski
1935-36
1
343-375
2-4 km
128
PZL P23 „Karas"
PL
Bombowy/ Rozpoznawczy
1936-38
1
319
3 km,
400-700 kg bomb
114+2*
PZL P37 „Los"
PL
Bombowy
1938-39
2
412
3 km,
2580-3020 kg bomb
36
Lublin R-XIII
PL
Rozpoznawczy
1933-34
1
375-385
1 km
49
RWD 14 „Czapla"
PL
Rozpoznawczy
1938-39
1
247
2 km
35
Messerschmitt Bf 109
D
Mysliwski
1937-39
1
465-574
1 dziatko i 2 km, lub 3-4 km
441**
Messerschmitt Bf 110
D
Mysliwski
1938-39
2
455-540
2 dziatka, 5 km
82**
Dornier Do 17
D
Bombowy/ Rozpoznawczy
1936-39
2
357-410
3-6 km, 500-1000 kg bomb
521**
Heinkel He 111
D
Bombowy
1936-39
2
370-422
3-6 km, 1500-2000 kg bomb
355**
Junkers Ju 52/3 m
D
Transportowy/ Bombowy
1933-39
3
247-290
2 km,
1500 kg bomb
>300**
Junkers Ju 87 „Stuka"
D
Szturmowy
1937-39
1
380
3 km,
700 kg bomb
270**
Henschel Hs 123
D
Szturmowy
1936-38
341
2 km,
450 kg bomb
37**
Henschel Hs 126
D
Rozpoznawczy
1937-39
356
2 km,
100 kg bomb
182**
Heinkel He 46
D
Rozpoznawczy
1935-37
260
1 km,
200 kg bomb
33**
* Samoloty zmobilizowane w jednostkach szkolnych.
Bf 1
* Tylko samoloty przeznaczone do dziatan przeciwko Polsce.
Rozdziat II.
II. I. ..Blitzkrieg" Pierwsze strzaiy w drugiej wojnie swiatowej padiy w istocie w nocy z 25 na 26 sierpnia, kiedy jednostki Strazy Granicznej odparty zbrojnie napasc na newralgiczny strategicznie tunel jabionkowski i stacje Mosty. Starcie to, sprowadzone do ram dyplomatycznego incydentu, vvynikio z odwoiania przez Hitlera pierwotnego terminu ataku na Polske. Politycznego alibi dla niemieckiej agresji, kt6rej termin vvyznaczono nieodwotalnie na 1 wrzesnia, dostarczyty sily specjalne. Napasc przebranego w polskie mundury komanda SS na pograniczng radiostacje w Gliwicach i kilka podobnych, choc nie tak rozpropagowanych, odpowiednio zainscenizowanych prowokacji, mialy przekonac opinie swiatowa., ze przepelniony pokojovvymi intencjami Fuhrer „nie miai innego wyboru, jak odpowiedziec sila. na sile", aby powstrzymac „krwavvy terror i polozyc kres obledowi" . Dzialania dywersyjne prowadzono tez na rzecz regularnych sil podczas calej kampanii. Okazaly sie skuteczne, wytworzyly bowiem, zwlaszcza na zapleczu frontu polskiego, psychoze „szpiegomanii", wplywajgc na morale zolnierzy a nawet i na przebieg operacji wojennych.
BITWA GRANICZNA (1-8.09)
i celnikow zostala wymordowana wraz z rodzinami przez paramilitarny oddziat SA Grosser Werder. Opoznienie ataku umozliwiio wysadzenie mostu w powietrze, co „spowodowaio bolesng strate czasu na niekorzysc zamierzonego przegrupowania Grupy Armii »P61noc« w kierunku waznego skrzydla wschodniego calego frontu" . 0 4.50 mjr Henryk Sucharski, komendant Wojskowej Skladnicy Tranzytowej w Wolnym Miescie Gdansk, raportowal Dowodztwu Floty: ..Pancernik »Schleswig-Holstein« rozpocza_l o godz. 4.45 ostrzeliwanie Westerplatte ze wszystkich dzial. Bombardowanie trwa" . Moment ten przyjelo sie pozniej uwazac za poczgtek wojny. 44
45
43
Jednostki Wehrmachtu, Luftwaffe i Kriegsmarine ruszyly do natarcia rankiem 1 wrzesnia. Aby w petni wyzyskac zaskoczenie, o 4.34, a wiec na 11 minut przed oficjalnym terminem ataku na Polske, 3. eskadra 1. puiku bombowcow nurkowych („Stukasow") por. Bruno Dilleya zbombardowaia przyczolki mostu kolejowego w Tczewie, co mialo sterroryzowac ich obsade i umozliwic przejecie obiektu w nienaruszonym stanie. Akcja spalila jednak na panewce, gdyz maja.cy wykonac gtowne zadanie pocia_g pancerny plk Gerharda Medema zostal skierowany na boczny slepy tor w nadgranicznym Szymankowie przez zawiadowce stacji Pawla Szczecihskiego; w akcie odwetu grupa 21 kolejarzy
Przemowienie Hitlera w Reichstagu 1.09.1939. Za Fuhrerem, na podwyzszeniu, przewodniczacy Reichstagu feldmarszatek Goring.
• Proklamacja kanclerza Adolfa Hitlera do armii niemieckiej, 1.09.1939 [w:] Sprawa polska w czasie drugiej wojny Swiatowej na arenie miedzynarodowej, s. 51. N. von Vormann, Der Feldzug 1939 in Polen. Die Operationen des Heerees, Weissenburg 1958, s. 82. Meldunek mjr. Henryka Sucharskiego do Dow6dztwa Floty w Gdyni, 1.09.1939 [w: ] Sprawa polska w czasie drugiej wojny swiatowej na arenie miedzynarodowej, s. 51.
M
,s
Zniszczony most na Wisle w Tczewie
Niemieccy korespondenci wojenni Kurt Frowein i Wilfried von Oven o poczatkach kampanii: To byl pierwszy polski zolnierz, ktdrego ujrzaty moje oczy. Na progu granicznej zagrody lezat we krwi, z ziemistq twarzq, skurczony z bdlu, kolana przy piersiach. [...} Ten polski piechur zginql jak prawdziwy zolnierz. Bronit nakazanego stanowiska do kohca. Jego tadownice byly puste, a w magazynku karabinu znajdowaly sie tylko dwa naboje, gdy trafil go Smiertelny strzal. Bronit swego stanowiska do ostatka, chod wiedziat, ze to imierd. A obok przy oknach zagrody, zamienionych w strzelnice, we wnekach strzeleckich, wykopanych w ogrodzie, hen gdzies' na granicy, inilo w tym momencie juz swdj wieczny sen dziewieciu jego towarzyszy [...}. Druzyna, ktdrq tworzyli, zajmowata stanowisko [...] o kilkaset metrdw od granicy. Tu dziesieciu ludzi zjednym karabinem maszynowym i dziesiecioma karabinami oczekiwato niemieckiego natarcia. Nie mieli za sobq innych silniejszych oddzialdw [...]. Zotnierze ci rozumieli swdj los. [...] Wiedzieli, ze opdr ich moze zatrzymac nieprzyjaciela tylko przez kilka godzin, a moze nawet minut. [...] Tych dziesieciu nie my&lato jednak o odwrocie. Nieprzyszto im do gtowy wsiqtid na stojqce w pogotowiu na tyiach zagrody rowery. Zostali w zagrodzie, trwajqc w pogotowiu. A gdy o mglistym s'wicie [...] ยงwisneia od strony niemieckiej pierwsza kula, ztozyli sie ze swych karabindw, odpowiedzieli strzatem na strzal. Monotonnie terkotat karabin maszynowy i kazdy petnit swq sluzbe tak, jak na musztrze w koszarach. Ani jeden z nich nie opu&cil zywy zagrody na granicy, powierzonej ich strazy. (K. Frowein, W von Oven, Schluss mit Polen, cyt. za: Wrzesien 1939. Zproblemow najnowszej historii Polski, Warszawa 1972, s. 270-271)
29
Zolnierz niemiecki zrywa polskie godlo panstwowe
Zjawiskiem nieprzewidywalnym okazaly sie wyjatkowe, jak na te por§ roku, warunki klimatyczne. Niebywale suche i upalne lato spowodowaio, ze wielkie przeszkody wodne, tak istotne na polskim Teatrze Dziatan Wojennych, utracity praktycznie znaczenie nie tylko operacyjne, ale nawet i taktyczne: najwieksze rzeki staty sie przejezdne w brod. Czotowki pancerne, zamiast zakopywac sie w piaskach czy blocie, z tatwoscig poruszaly sie po wyschnietym na kamien podtozu. Bezchmurna lotna pogoda ulatwiala intensywne dzialania sit powietrznych. Dodatkowym elementem dziaiaja_cym na niekorzysc armii polskiej, wykorzystujgcej gtownie trakcje konna_, byt odczuwalny brak wody pitnej. Pozbawione jej zwierzeta pocia_gowe, obciazone dodatkowym wysilkiem w dlugich przemarszach, masowo padaly. Od pierwszych minut wojny cata praktycznie Polska znalazla sie pod bombami Luftwaffe. W ramach wypracowanej zawczasu i sprawdzonej juz doktryny zastosowano nowa. taktyke - terrorystyczne ataki na obiekty i ludnosc cywilna.. Pomimo braku miedzynarodowych uregulowan prawnych staty one w jaskrawej sprzecznosci z dotychczasowym kodeksem i obyczajem prowadzenia dziaiah zbrojnych. „Widze, jak lotnik niemiecki koluje nad gromada. licza_ca_ koto setki matych dzieci" - wspomina typowy dla wrzesniowej wojny totalnej epizod gen. Wladyslaw Anders. - „Zniza sie na 50 metrow, rzuca bomby i strzela z karabinu maszynowego. Dzieci rozpryskuja. sie jak wroble, ale kilkanascie barwnych plam zostaje na polu" . 46
Przyznac jednak trzeba, ze metoda ta, ktora. potem przej^ly sily powietrzne wszystkich walcza.cych pahstw, przynosila znakomite skutki taktyczne. Poruszaja_cy sie po wszystkich drogach w poblizu frontu uchodzcy przemieszani z zotnierzami, stawali si§ wymarzonymi, wrecz cwiczebnymi, celami dla praktycznie bezkarnych, pojedynczych nawet samolotow. W tych warunkach czesto trudno bylo winic pilotow niemieckich, ze atakuja_c wojsko razili rowniez cywilow. Naloty nader skuteczne, prowadzily do powstawania gigantycznych zatorow i korkow, blokuja_cych szczelnie szlaki komunikacyjne, co utrudnialo, a chwilami wrecz paralizowalo jakiekolwiek ruchy wojsk. Panika, jaka powstawata wsrod uciekinierow na odgtos nadlatujaxych samolotow, cz§sto udzielala sie zotnierzom. W ten sposob przepadto bez walki niemalo zwartych dota.d polskich jednostek. Nieco inaczej sprawy mialy sie z liniami kolejowymi. Stanowity eel trudniejszy a ponadto
11 V«t 1
A Permanent Picture Record of Ihr Serosa Great War
No. 8
Ofiara bombardowan - 10-letnia dziewczynka oplakujqca swoj^ starszq. siostrej zabitq podczas ataku niemieckiego lotnika. Okladka „The War Illustrated" z 04.11.1939
Wl. Anders, Bez ostatniego rozkazu. Wspomnienia z lat 1939-1946, Lublin 1995, s. 22.
o
< Z N y z
i
30 zazwyczaj spoznione, a czesto nieskuteczne. „W tej niedoskonalej organizacji dowodzenia [... ] wszystko sie rwalo, wszystko bylo spoznione, wszystko zawodzilo" - wspomina gen. Szylling - „a formalne rozkazodawstwo przechodzilo w dorywcze zarza.dzenia, oparte na niklych podstawach zaufania i nadziejach" . W tej sytuacji poszczegolni dowodcy, maja^c jedynie ogolnikowo wyznaczone zadania, w coraz wiekszym stopniu musieli zdawac sie na improwizacj§ i wlasna. intuicj§. Dysproporcja sil w powietrzu, ktora w zwiazku z ponoszonymi w trakcie kampanii stratami stale rosla, uniemozliwiala pilotom polskim stawienie czoia Luftwaffe w skali calego frontu. Dowodztwu udalo sie jednak przeniesc wszystkie maszyny bojowe na lotniska polowe, dzieki czemu nie poniesiono praktycznie zadnego uszczerbku w sprzecie podczas pierwszych zacieklych nalotow na dotychczasowe bazy ktore zakohczyly sie jedynie rujnowaniem hangarow oraz niszczeniem samolotow szkolnych i cywilnych. Stuszne okazalo sie takze zgrupowanie nowoczesnych samolotow w swego rodzaju strategicznym odwodzie. Brygada Bombowa, pomimo dotkliwych strat, przeprowadzala uderzenia przeciwko nieprzyjacielskim kolumnom pancernym na giownych kierunkach operacyjnych, co w pewnej mierze spowalnialo tempo ich marszu. Brygada Poscigowa oslaniala w pierwszych dniach wojny w miar§ skutecznie Warszawy i kilka innych wybranych obiektow strategicznych, rozbijaj^c, co prawda za cene wielkich strat - choc mniejszych niz te, ktore udalo sie zadac nieprzyjacielowi - kolejne wyprawy bombowe Niemcow. Aktywne bylo rowniez lotnictwo szczebla taktycznego: to wlasnie ppor. Stanislaw Skalski ze 142. Eskadry Mysliwskiej Armii „Pomorze" 1 wrzesnia o 5.30 zbil w rejonie Torunia pierwszy w wojnie samolot niemiecki, rozpoznawczego Henschla Hs 126, osobiscie (!) biorac do niewoli jego zaloge: ppor. von Neumanna i ppor. Wimmera. W poltorej godziny pozniej zgina_t 48
gq
Blitzkrieg: Stukasy i czoig PzKpfw II
Q
broniony, co prawda w ograniczonym zakresie. Choc ataki powietrzne niew^tpliwie opoznialy posuwanie si§ transportow kolejowych, ich ruch ustai dopiero w poiowie wrzesnia, przede wszystkim na skutek skurczenia sie polskiej przestrzeni operacyjnej i zwia_zanych z tym strat w taborze. Po kilku dniach kampanii daty sie jednak odczuc grozne, choc posrednie skutki nalotow lotniczych, a takze przyjetej przez strone polska, koncepcji jak najszybszego przerzucania wojsk. Szef sztabu Armii „Karpaty", plk Witold Morawski, meldowai np. 8 wrzesnia: „Na catych tylach [... ] jest moc roznych oddzialow, batalionow piechoty, saperow, baterii i ciezkich i lekkich, ktore wreszcie wytadowaly ale naleza_ do najrozniejszych dywizji i nie przedstawiaja. caiosci organizacyjnych. Jednym slowem na tylach chaos i straszliwy nielad, ktorych ciaj*le nie mozemy opanowac " . Bezwzgledne panowanie Luftwaffe w powietrzu mialo prawdziwie destrukcyjny wpiyw na funkcjonowanie polskich systemow ta_cznosci, co zreszta_ zakladalo jej dowodztwo. Na skutek precyzyjnych atakow, zwlaszcza nurkowcow, zaczely szwankowac od pierwszych godzin dziaiah, co po paru dniach doprowadzilo do atrofii dowodzenia na szczeblu sztabu Naczelnego Wodza i w nieco tylko mniejszej skali - na poziomie poszczegolnych armii. Wobec rozgardiaszu panuj^cego na zapleczu frontu, proby rozwozenia rozkazow przez la_cznikow bywaly 4T
Meldunek ptk. W. Morawskiego z 8. 09. [w:] St. Kopanski, Wspomnienia wojenne 1939-1946, [Warszawa 1990], s. 60. A. Szylling, 0 Kampanii Wrzesniowej. Zopracowania „Moje dowodzenie" [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 478.
pod Krakowem pierwszy lotnik polski, kpt Mieczyslaw Medwecki, as wyzszego pilotazu, dowodca 2. Dywizjonu III Pulku Lotniczego, dzialaja_cego
w skladzie Armii „Krak6w", zestrzelony na swoim P 11c podczas startu z lotniska Balice przez Franka Neuberta z 2 pulku „Stukas6w" „Immelmann".
Podporucznik Stanislaw Skalski o swej pierwszej walce powietrznej:
Rozpoznawcza maszyna niemiecka spokojnie led po niezmienionym kursie. Zatoga zajeta widocznie rozpoznaniem, pewna siebie, nie obserwuje chyba nieba. [...] Gzarne krzyze stajq sie coraz wyrazniejsze, rosnq, razq wzrok. Celownik piescije zmniejszajqc powoli poprawke... Nagle Henschel spluwa ku mnie chaotycznym ogniem obserwatora. Pilot poczyna uciekac do ziemi. [...] Sciskam mocniejdrqzeki, niespuszczajqczoka celownika, zblizam sie nadal do nieprzyjaciela. „... 250metrdw ... 200... 150... jeszcze blizej - s'widruje w mdzgu mysl. - ... Juz teraz!" Naciskam spust. Stare Vickersy grajq bezbtednie. Jestem idealnie w ogonie. Poprawka zbedna. Dtuga seria przerywa ogieh strzelca, Smiglo gwaltownie zmniejsza obroty. [...] Widze, jak pilot stara sie osadzic maszyne na przygodnym terenie. Nie wyglqda jednak na to, zesamolotprowadzi wprawna reka, [...] musi by6ranny. Henschel toczysie ipodskakujejakpijany, azwreszcie, zarywszy sie w miekkq, swiezo zoranq ziemie, przechodzi na plecy. Btyska jasnobtekitnym brzuchem, a na tie skrzydetostrym kontrastern odbijajqsie czarne, zatobne krzyze...
Szala wojny powietrznej zaczela przechylac' sie zdecydowanie na strone niemiecka. pod koniec pierwszej dekady wrzesnia, gdy, w zwiazku z rozpoczynaja_cymi sie nieustannymi odskokami na poludniowy wschod, w stalym poszukiwaniu benzyny i lotnisk, obydwie operacyjne formacje polskiego lotnictwa w znacznej mierze utracily zdolnosc bojowa^. Ciezar obrony spadl na artylerie przeciwlotnicza., ktora zreszta. przysporzyla Luftwaffe relatywnie najwiekszych strat. Czynnikiem, kt6ry mogl zmienic sytuacje, byloby zaanWrak Messerschmitta Bf 109 zestrzelonego nad Warszawy gazowanie brytyjskich i francuskich sil powietrznych, co jasno wynikalo z poda szefowie polskich misji wojskowych, generalowie pisanych umow. Poniewaz plany przebazowania do Stanislaw Burhard-Bukacki i Mieczyslaw NorwidPolski alianckich bombowcow, niezaleznie od inten-Neugebauer, wspomagani dzielnie przez ambasacji ich autorow, staty sie szybko nierealne w zwiazku dorow Juliusza Lukasiewicza i Edwarda Raczyhz rozwojem sytuacji na froncie, w gre wchodzily skiego, niemal nie wychodzili z alianckich sztabow przede wszystkim retorsyjne ataki przeciwko obieki ministerstw, sojusznicy obawiaja_c sie nie tyle nadtom cywilnym. Choc doniesienia dyplomatow miernych strat czy reakcji opinii amerykahskiej, i dziennikarzy z Warszawy potwierdzaty w calej rozale spodziewanej riposty niemieckiej, po kilku nalocia^tosci terrorystyczny charakter dziatan Luftwaffe, tach na bazy morskie ograniczyli sie, w ramach
represalidw, do obrzucania terytorium Rzeszy... pacyfistycznymi ulotkami. Upragnionego pretekstu do przerwania lotow bojowych nad Niemcami dostarczylo pomylkowe zbombardowanie duhskiego miasta Esbjerg, w vvyniku ktorego zginely dwie osoby. Szef brytyjskiej misji wojskowej, gen. Adrian Carton de Wiart, skomentowai cala. sytuacje jednoznacznie: Wstydze sie za moj rzad" . Taktyka Blitzkriegu sprowadzaia sie w praktyce do przelamywania frontu przez falowe ataki zmotoryzowanych i pancernych klinow, wspieranych przez lotnictwo szturmowe. Okazywaia sie skuteczna wszedzie tarn, gdzie o wiele bardziej mobilne wojska Einsatzkommando SD na froncie polskim niemieckie natrafiaiy na nieuchronne wobec kordonowego rozwiniecia nazbyt szczuplych plk dypl. Aleksander Praglowski - „a dopiero w nocy sii luki i siabe punkty w obronie. Jednostki polskiej mogly wykorzystywac wolne furtki dla zbawczego piechoty, slabo wyposazone w broh przeciwodskoku wstecz, aby wyjsc z niemieckich obcepancerne, zazwyczaj okazywaly sie bezbronne gow" . Schemat taki powtarzal sie od pierwszych wobec frontalnego natarcia niedocenianych przed godzin kampanii. wojna. czoigow: „w szczerym polu przypominaly swa. Nieuniknionym skutkiem wojny totalnej staiy akcja, swiece przytykane do rozpalonego zelaza" . sie cierpienia i przesladowania ludnosci cywilnej. Potrafily za to powstrzymywac wozy pancerne w oparPo wybuchu wojny Polacy internowali na kresach ciu o przygotowang. obrone terenowa., przeszkody zachodnich osoby pochodzenia niemieckiego, ktore naturalne, stale umocnienia, lub obszary o zwartej podejrzewano o mozliwosc wspolpracy z V Kolumnaj zabudowie miejskiej, nadaja.ce sie szczegolnie do transportowani na wschod, dzielili gehenn§ odwrotu podjecia obrony przeciwczolgowej. 0 wiele lepiej, wsrod bomb Luftwaffe. Po „gorzkich doswiadczez racji posiadania relatywnie liczniejszej artylerii niach" z pierwszych dni wojny, przede wszystkim i wiekszej ruchliwosci, radzily sobie z czotgami w Bydgoszczy (por. nizej), „ostre rozkazy polskich oddzialy kawalerii. dowodcow nakazywaly strzelac bez ostrzezenia do kaidego dywersanta" -. Fatalne skutki pociqgnela tez Nowatorski sposob dziaiah zastosowany przez za sobq szpiegomania, powodujaca liczne tragiczne Wehrmacht wytyczyl przebieg calej kampanii. incydenty, z samosa_dami wia_cznie. Wedtug pozniejNiemoznosc dluzszego utrzymania frontu powodoszych szacunkow w czasie kampanii wrzesniowej waia, ze wojna stata sie swoistym wyscigiem miedzy zginelo z rak polskich do 2000 cywilow pochodzenia silnikami niemieckich czoigow i ciezarowek a noganiemieckiego. mi coraz bardziej znuzonych, dochodza_cych do kresu fizycznej i psychicznej wytrzymaiosci polskich Niemcy, obawiaja_c sie wszelkich form partypiechurow. W wyniku opanowania polskiej przezantki, aby zapewnic sobie spokoj na zapleczu, strzeni powietrznej przez Luftwaffe i stalego nacisku stosowali drakohskie srodki odwetowe i masowy wojsk pancernych wszelkie manewry i przegrupowaprewencyjny terror. Tymczasem w warunkach szybko nia mozna bylo przeprowadzac jedynie pod oslona. przemieszczajqcego sie frontu incydenty zbrojne ciemnogci. „W dzieh musialy sie nasze oddzialy bic za jego linia. byly nieuniknione. Gen. Reichenau do upadlego" - wspomina szef sztabu Armii „L6dz", nakazai np., aby „za k a z d e g o zabitego 49
51
50
5
W Stachiewicz, op. cit., s. 681. J. Kuropieska, Wspomnienia oficera sztabu 1934-1939, Krakow [1984], s. 298. A. Praglowski, Od Wiednia do Londynu. Wspomnienia, Londyn 1968, s. 193. A. Salacki, Na straeonych pozycjach, Warszawa 1989, s. 103.
w napadzie lub zranionego niemieckiego zolnierza oraz za kaidy akt sabotazu rozstrzeliwac t r z e c h zakiadnikow" . Od pierwszych dni wojny przeprowadzano masowe egzekucje z udzialem jednostek Wehrmachtu. Szczegolnie okrutnie poczynaly sobie praktycznie pozbawione jakiejkolwiek kontroli, podazaja.ce za frontem tzw. Einsatz-kommando, grupy operacyjne policji bezpieczehstwa, Sipo i sluzby bezpieczehstwa Rzeszy, SD. Do 6 wrzesnia globalna. liczbe ofiar ocenia si§ na 4500, a w calej kampanii nawet do 50 000. Pogromy ludnosci polskiej i zydowskiej mialy miejsce m.in. w Czestochowie (230 osob), Zloczewie pod Sieradzem (200 osob), Serocku, Trzebini koto Chrzanowa i Zarkach koto Zawiercia (po 100 os6b). W Klecku pod Gnieznem, w odwecie za zbrojny op6r stawiany przez ludnosc miasteczka, zorganizowana. w oddziaiach Obrony Narodowej, oraz udzial mieszkahcow w zwalczaniu dywersji, wymordowano w kilku egzekucjach ponad 100 osob - jedna. osma. mieszkahcow! 63
54
O by w a t e l e !
Tin tic BtDolferung! Jiad) bem SSillen bes SuiireTS unb Oberflen «etrtlsl)abtre b c r '
tombrmgcrudtt.
Webrmadtf frab bcurjSie Xruppcn is S u a
3 n ben non ben beutften Sruppcn befetsten Scbieten baben bie Oberbefeblsbaber ber armecn die rollsicbendr eacronll iifrernommen. 3t)ren SScfeWrn fon>ic ben anorbmmgcn aikr dcuniben 9Ftilitar= bebbtben i j i unbebingr Solge 311 leiflcn. ?5ebrmad>l (lebt in ber SepbiRcnmg rad)f ibren Seind. flue DflhmeditUdien Seftmimunaen nxrben bcaditci roerden. Die ©irtiilxifi bee tandes imd bie isffentua* IVnnaltung arbeiten roeiter Oder roerben metier aufaebaut. arbeitsmeberleaunoi ifl perboien, pafiincr ©ibrrftanb imd 6abo= luge jeber 9 n roerben ate fcinbrcuae Jonblung. gegen b i t beutfdV SGcnnnadtf geroertcr unb mil alien Wirtrln bchampft rocrben. 3eba Sinjelne bcathte bie gegebenen Scfeblc. bie bera
Przyczyny akcji represyjnych bywaiy znacznie bardziej blahe: 56 mieszkahcow Kruszyny zaplacilo zyciem za wzajemne postrzelenie sie dwoch zolnierzy Wehrmachtu; podobny byl powod masakryw Czestochowie; w Ksiazkach stracono 46 osob w odwet za internowanie przez polskie wladze kilku osadnikow niemieckich, ktorym wlos nie spadl z glowy. Czesc egzekucji przeprowadzano w niebywale okrutny sposob, budzqcy odraze nawet ich niemieckich swiadkow. Swiadomo^c winy mieli najwyzsi ranga. dowodcy. Bezsilny szef sztabu OKH, gen. Haider, notowai w swym dzienniku wojennym: „Fala wrogiej propagandy o zbrodniach niemieckich w Polsce. Co mozemy przeciwko temu uczynic?" . Sprawe odpowiedzialnosci karnej winnych wojennych przest^pstw rozstrzygnql po zakohczeniu kampanii sam Hitler, wydaja.c specjalny dekret o darowaniu wszystkich dokonanych podczas kampanii „wykroczeh" i umorzeniu sledztw w tych sprawach, wszczetych przez organa niemieckiej wojskowej sluzby sprawiedliwosci.
HMtk
bee einjelnen itrie ber rSefanitbeit dienen. i>et ©becbtfehlahaber oes fittres
Na rozkaz Wodza, Naczelnego Dowodcy Stf Zbrojnych wmaszerowaty wojska niemieckie do kraju waszego. Na terytoriadi zajetydi przez wojska niemieckie wtadze wykonawczQ przejeii poszczegoini gtowni dowodcy armii. Rozkazom i rozporzadzeniom ojownodowodzacych, oraz wszystkich niemieckich wladz wojskowych naiezy sie bezwarunkewe podporzadkowac". Niemiecka zbrojna moc nie uwaza obywateli za wrogow. Wszelkie prawa miedzynarodowe bedfj przestrzegane. Gospodarstwo kraju t administracja nadaj czynne, lub zostana wznowione.
publiczna
pozostaja
Porzucenie pracy jest wzbronionym; opor bierny i sabotaz wszeikiego rodzaju uwazane bedq za wroga dziatalnosc wobec armii niemieckiej. Wystapienia tego rodzaju zwaiczane beda wszelkimi srodkami Niechaj k a i d y przestrzega danych rozkazow, ktore sfuza dia dobra jednostki i ogofu.
Naczelny Dowodca Armii Niemieckiej
von Brauchitscrt.
Obwieszczenie gen. von Brauchitscha o wkroczeniu wojsk niemieckich do Polski
Z zarzadzenia gen. von Reichenaua z 4.09.1939; tekst [w;] Okupacja i ruck oporu w dzienniku Hansa Franka 1939-1945, T. I: 1939-1942, Warszawa 1970, s. 100. F. Haider, op. cit., s. 107 (zapis z 11.09.1939).
II. 2. Wobec agresji
Raimunda W.
Wladze pahstwowe Rzeczypospolitej zareagowaiy na niemiecka. napasc z powaga. i spokojem, oczekuja.c politycznego i , co za tym idzie, wojskowego wystaj>ienia Wielkiej Brytanii i Francji. Mocarstwa zachodnie zdecydowaiy si§ wypowiedziec wojne Niemcom dopiero 3 wrzesnia. Nastajriio to w nader nerwowej atmosferze. Winston Churchill, zwolennik totalnej konfrontacji z Hitlerem, wowczas lider opozycji, zadzwonil w przeddzieh do polskiej ambasady „Kiedy odpowiedzialem - relacjonuje rozmowe Raczyhski - ze decyzja Anglii i Francji jest wcia_z w zawieszeniu, zwolna i glucho wystekai: »Ufam, ufam ... ze Anglia dotrzyma, dotrzyma swego ...« nie dopowiedzial, ze dotrzyma »slowa«. Glos mu uwia^l w gardle i przez telefon uslyszalem szloch" . Obawy te - ska_dinqd uzasadnione, gdyz w Londynie, a przede wszystkim w Paryzu, we wplywowych kr^gach politycznych myslano wciaz o mozliwosci odwleczenia starcia z Niemcami kosztem kompromisu w sprawie Polski - na szczescie nie potwierdzily sie i o 11 rano Foreign Office powiadomilo ambasade niemiecka. o panuja_cym miedzy obydwoma krajami stanie wojny. Wiecej kiopotow nastreczyli francuscy sojusznicy ktorzy przyla_czyli sie do brytyjskiej deklaracji z kilkugodzinnym opoznieniem, nie bez ostrych naciskow ze strony ambasadora Lukasiewicza, ktory musial z tej okazji zdemaskowac intryge ministra Bonneta, skionnego wciaz do paktowania z Hitlerem. 66
Przystaj>ienie sojusznikow do wojny mialo znaczenie psychologiczne i moraine. „Tlum warszawiakow zbieral sie przed nasza. ambasada.. Naplyw byl tak wielki, ze ruch kolowy stai sie niemozliwy" wspomina ambasador francuski Leon Noel. - „Reprezentowane byly wszystkie klasy spoleczne. [...] Padaty okrzyki na czesc Francji i jej przedstawiciela, spiewano poszczegolne zwrotki „Marsylianki". Byly to sceny nie do opisania" . Euforia ogarnela sfery rza.dowe, a nawet wojsko. „M6wiono tak - relacjonuje prywatne sniadanie u Becka wiceminister Szembek - jak gdyby kl^ska Niemiec byta juz tylko kwestia. krotkiego czasu" . Optymizm byl ponieka_d stuszny bowiem zrealizowano w ten sposob glowny eel polityczny - uruchomienie koalicji, ktorej, jak sie wydawalo, Rzesza nie miala szans zwyciezyc. 56
57
C Z W A S T E K
.Bronislawy P
I
A
T
E
K
2 *• S
fo- A «•««.
Htm .ft~-UM. MKt**J f)ru'}\*uj a
Slefana Kr. Wejg. O
I, -J,t.
IT:
if*
B
O
I
A
tt. Z.b.fcjW
A,v..
T««i.
if-- mmfi If- fUJj. Hoif
Zapis o wybuchu wojny w kalendarzu Sciennym min. Becka (UP w Nowym Jorku)
Po stronie niemieckiej do dziaiah wojennych co prawda bez formalnego wypowiedzenia wojny wlaxzyly sie po kilku dniach wladze Republiki Slowackiej. Przediuzaio to linie frontu, wystawiaja.c na uderzenie odsioniete poludniowe skrzydlo wojsk polskich. W sensie propagandowym wiarolomstwo sa_siada rekompensowala postawa posla siowackiego w Warszawie, Ladislava Szathmary'ego, ktory juz 1 wrzesnia zlozyl na rece ministra Becka protest „przeciwko samowolnemu zajeciu Slowacji przez wojska Trzeciej Rzeszy i przeciw uzyciu Slowacji jako bazy do akcji wojennej przeciw bratniemu narodowi polskiemu" . Wazne znaczenie w tym aspekcie mialo rowniez formalne powolanie ochotniczych Legionow Czeskiego i Siowackiego pod dowodztwem gen. Lwa Prchali, ktore skladaiy si§ w wiekszosci z oficerow i zolnierzy zbieglych z Protektoratu Czech i Moraw po zajeciu Pragi przez Niemcow. Jako osobna. formacje wystawiono Czechoslowacka. Eskadre Rozpoznawczy, obsadzona. przez ok. 60 lotnikow (4 z nich zgineio w trakcie dziaiah). 68
E. Raczynski, Wsojuszniczym Londynie. Dziennik ambasadora [...] 1939-1945, London 1960, s. 41. L. Noel, Agresja niemiecka na Polske, [Warszawa] 1966, s. 404. J. Szembek, Diariusz wrzesieft-grudzien 1939, Warszawa 1989, s. 25. (zapis z 3.09.). Tekst [w:] H. Batowski, Pierwsze tygodnie wojny. Dypbmacja zaehodnia dopolounj wrzesnia 1939 r., [Poznan 1967], s. 264-265.
lltworzenle legionu czeskiego 1 stouncklego Dekret Prezydenta Rzptlte, Dekret Prezydenta Rztctypoipollrej t d , 3 wraetnla 1939 r. 0 ul worztnta legionow caaaklego t tlo wackitgo. N * poditawlt «rt. 63 tut [ l ) Uttawy Konstyhicyjnej i art. 4 net t dekrttu Prezydenta Ritcaypot polltej z dn. 1 wrzeinia 1939 rokn o tprtwowanin zwierxchnlctwa nad ellami zbrojnymi, o organlaacjl nacxelnych wladz wojekowych I o komUarzach .cywilnych - od chwili mlanowanU Naczelnego Wodza CD. V. R. P. nr. 86, pox. 543), poetanawlam co nastepuje: 1 ART. 1 W obllcxu napaed eroiertelntgo wroga wezyatkkh narodow elowianakich na Rzecxpoipolita, Poleka 1 w zrozumienlu wtelklej tragedli narodu caceklego t elowackiego, ujarzmionych pries okupacjf niemiecki, aacby dec tym narodom moznoac wyzwolenia sif wlaanym ezynem zbrojnym, tworzy ait na ttrytorlum RzeczypoipoIH*) PoUkle] legiony czeski 1 elowacki. ART. 2 Lagiony we)da w tklad armii poUkiej i podlegai bcda, Nacxelnerau Dowodztwu, CO w niczym nie ma umniejizyc Ich odrebnoi d narodow*]. ART. 3 Do If gion6w czaakitgo 1 tlowacklego moga, wittpowac Jako ochotnky zarowno obywattie poUcy, Jak 1 oioby, nlapoeiadajace obywatelatwa polskiego, narodowoici cieaklej lub itowacklej, pray aym iraiba w Itglonach nit powoduje dla ich preynalttnoacl panirwowt) tkutkow prawnych. ART.4 Wykonania niniejtatgo dtkrttu porucza l i t minlitrowi ipraw wojikowych. Proydenz Rzecxypoepolltej ( - ) IGNACY MOSC1CSI Miniate* ipnrw wojekowych ( - ) TADEUSZ KASPRZYCKI. , general dywizji,
Prezydent Moscicki wyglosil 1 wrzesnia oredzie do narodu, w ktorym zwracal sie do „wszystkich obywateli Panstwa, aby w obronie swojej Wolnosci, Niepodleglosci i Honoru" dali agresorom „godna_ odpowiedz" . Stosowny rozkaz wydal rowniez Naczelny Wodz. 59
n
OdUwD naczelnego Mm
Do zolnierzy czesklch I stowacklch
Zolnltrau czeikl i elowackil Odwleczny wrog ludow alowiantkich roipoczjl barbarzyfttki atak na nattt najtwiettae prawa do wolnoici i nlepodicgtotci, Pugwalcont 1 zdeptant toitafy wuyatklt umowy i sobowiazanla pokojowt. Wrog poditepnie, wbrew woll lud6w, okupowal Czechy 1 SlowacJt ota* brutal nie napadt na narod poltki, kt6ry i bronl* w reku do oetarrdego tchnlenla walczyt bedzie „za wolnotC naiza, i waiza". Niech Iwittna tradycja Grunwaldu, gdy w krwawym boJu i ttutonarol wyttfpowaly zgodnle narody alowlaniklt i gdzit polala tif oflarna krtw waazych waiecznych praojcow, ozywi dzii nadzieja wa*M Btrca I uzbrol wane ramiona. Dekret Prtzydtnti Rieciypotpolitt) o utworztniu Uglon6w uttklego t ilowackiigo wlnlen itac t i t dokumtntem hlttorycxnynt, ktory Mpociftkujt natt wtpolny iolnlcnkl wytiltk w walct o nlepodlegMc. Niech bedzie on rowniez trwaU podetawa przytzlt] tw6rcat] wtp6lpt*cy pokojowtj naazych bratnich narod6w. Zolnlenu czeeki 1 elowackil Nie wolno ci ani chwili wahat tie cay mail toatai gtrmaniklm niewolnlkiera, czy ttt m m , cho;latby aa cant iwtgo iycia, walczyc o zrxucenle nlenawietnego ]arzma, ktorego okyde odczuwajt w te) chwili watte na rody. Gdzlekolwlek jtetti, Cztchu i Slowaku, wzywam cit w imicnlu mego narodu byi podjat walk? x demitzca. Na zlemtach polskich tworzone >4 obecnie legiony cteiklt I elowackit, kt6rych naczelne dow6dztwo obtimujt doiwladczony bojowy iolnlerz general broni Lew Prchala. Ze wzgifd6w wojikowych tworzyc one beda, na razia Jtdnolita. formacjt wojikowa, ktora tamlf w raml» z wojikiem poliMm wakzyc btdzie za w i n ) i naaza wolnoit ai do awycitatwa. Nacztlny W6dz EDWARD SMIGLY-RYDZ Marazaltk Polakl, Warizawa, 3 wrzeinia 1939 r.
Rozkaz Naczelnego Wodza marszalka Edwarda Rydza-Smigiego z 1.09: Zolnierze, Niemiec - odwieczny nasz wr6g napadl 1 wrzesnia 1939 r. na Rzeczypospolitq, naruszajqc catq naszq granice. Nadszedt czas wypelnienia naszego zotnierskiego obowiqzku. Zotnierze! Walczycie o istnienie i przysztos'd Polski. Za kazdy krok zrobiony w Polsce musi wrdg drogo zaplaci6 swq krwiq. Kazdy z was, ufny w stusznos'c' naszej sprawy i sprawiedliwoici, musi zdobyd sie na najwyzszy wysitek, by jak najtwardziej wypetnid rozkaz obowiqzku i honoru. Bez wzgledu na dlugotrwaloid wojny i poniesione ofiary - ostateczne zwyciestwo bedzie nalezato do nas i do naszych sprzymierzehcdw. (Wojna obronna Polski 1939. Wybdr zrddet, Warszawa 1968, s. 399-400)
Niezbyt fortunne byly podjete po napasci niemieckiej decyzje wewna_trzpolityczne. Zlekcewazono wszelkie oferty opozycji politycznej i nie utworzono „rza_du jednosci narodowej", do gabinetu wprowadzono za to gen. Sosnkowskiego jako wicepremiera i koordynatora gospodarki wojennej, wojewode poleskiego plk. Waciawa Kostka-Biernackiego jako Generalnego Komisarza Cywilnego oraz Michala Grazyhskiego jako szefa resortu propagandy. Pierwszy z nowych ministrow bylby niewytpliwie znacznie przydatniejszy na froncie, lecz Rydz-Smigty obawiaja_c sie jego autorytetu, najwidoczniej nie chcial miec go w wojsku; general, zwolennik Ilustracja z lewej: Dekret Prezydenta RP o utworzeniu legionbw czeskiego i siowackiego [AKK]
Wojna obronna Polski 1939. Wyb6rzr6dei, Warszawa 1968, s. 399.
37
pozarne, oraz szerokie masy ludnosci, zajmuja_c srodM transportowe i tarasuja_c drogi" . Zapory policyjne i wojskowe, wystawiane na skrzyzowaniach drog i przeprawach, przede wszystkim w celu wytapywania i filtracji wojskowych oderwahcow, czyli zolnierzy, ktorzy odiyczyli si^ od swych jednostek, byly zbyt nieliczne, aby poradzic sobie z uchodzcami. Zgubna. fale pomnozyl nieprzemyslany, samorzutny apel szefa propagandy Naczelnego Dowodztwa, ppik. Romana Umiastowskiego, ktory noca. z 6 na 7 wrzesnia wezwal przez radio wszystkich Manifestacja w Warszawie w zwiazku z przystapieniem do Wojny Wielkiej Brytanii mezczyzn zdolnych do noszenia 3.09.1939 broni, aby udali sie na wschod. Poniewaz nie otrzyposzerzenia skladu rzadu, po wahaniach ostatecznie mali zadnych wskazowek, gdzie majy sie kierowac, jednak nie przyjajt nominacji. Z kolei Kostek-Bierdziesia_tki tysiecy blajcaja_cych sie ludzi, pomnozyty nacki, bez wzgl^du na talenty organizacyjne i zelatlumy kl§bia_ce si§ na wszystkich drogach odfronzna_ energie, uznawany byi powszechnie za symbol szykan, jakimi poddawano przed wojna. przywodcow towych. Paralizowaly one - nie mniej skutecznie niz nieprzyjacielskie lotnictwo - wszelkie ruchy wojsk opozycji politycznej. „Right man in the right place" polskich i utrudnialy ich zaopatrzenie. Trudnosci byi zatem jedynie Graiyhski, konsekwentny zwolenz przebijaniem sie przez tiumy mialy nie tylko zwarte nik ostrej polityki wobec Niemiec i niemieckoSci. jednostki: w gigantycznych zatorach czesto gubili sie Najwazniejsza. czynnoscia. rza.du stala sie ewakuacja rowniez oficerowie ia_cznikowi, co powodowaio kolejnych terytoriow, opuszczanych w wyniku rozdodatkowe trudnosci w przekazywaniu i tak czesto woju sytuacji na froncie (maja_cy czuwac nad jej opoznionych rozkazow. przeprowadzaniem komisarz, wojewoda poznahski plk Ludwik Bociahski, zostal powolany dopiero 6 wrzeSnia). Ta ska_dina_d sensowna decyzja wywolala jednak lawinowe i zgoia nieprzewidziane skutki. Juz na najwczesniej opuszczanym 6la.sku ewakuacja przeradzala sie chwilami w panik§, poniewaz za urzednikami, a przed wojskiem, podyzaia ludnosc cywilna. Ludzie ruszali czym mogli: samochodami, powozami, furmankami, rowerami, konno, a najczesciej pieszo, z calym dobytkiem ruchomym, pedza_c ze soba. bydlo i konie. Podobnie bylo w kilka dni pozniej w Warszawie, gdzie zreszta. zly przykiad dali pospolu dowodca Okr^gu Korpusu, gen. Mieczyslaw Rys-Trojanowski, i komisarz rza_du, Wladyslaw Jaroszewicz. „Uciekaly wszystkie urzedy pahstwowe, samorza.dowe, instytucje spoleczne, nawet lekarze i straze Ochotnicy zglaszaj^ sie do wojska 60
A. Horak, op. cit, s. 30.
ON o co I
< Z N
y z
2
i H CD
Ze wspomnien szefa sztabu 10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, mjr. dypl. Franciszka Skibihskiego. Szosa myslenicka, w nocy z 3 na 4.09.:
Samochdd idqcy przed nami stanql - o wyprzedzeniu go nie byto mowy, droga byta szczegdlnie zapchana po obu stronach. Wyskoczylismy z wozu [...], by usunqdprzeszkod§. [...] GdySmy siezanurzyli w ttum izaczeli rozrdzniad w ciemnos'ci ludzi, zwierzeta i przedmioty, przerazilismy sie po prostu powagq potozenia. Droga byta zablokowana w sposdb absolutny na przestrzeni nie wiadomo ilu kilometrdw przez nieopanowanq plqtanine pojazddw kierujqeych sie w obiestrony, beznadziejnieposczepianych i sttoczonych. [...] Wydawato sie, ze brygada ugrzeznie na amen w tych zatorach [...]. Aby nie traciddrogocennego czasu, zabralismy sie {...] do robienia jakiego takiego porzqdku [...]. Pareset metrdw od miejsca zatrzymania odkrylismy przyczyne zatoru na tym odcinku - gdralski wdz wjednq chabete, stojqcy prawie zupetnie w poprzek drogi, przyci&niety do rowu przez inne pojazdy usitujqce go wyminqdlub zepchnqd. [...] Na gdralskim wozie tez spata cata rodzina, chtop w kozuchu, kobieta z dwojgiem matych dzieci i ciele ipiqce na wozie z resztq rodziny. Pies przywiqzany na tancuchu pod wozem. Mala dziewczynka tulila w objeciach kota. Widac byto wyroJnie, zejes'li zepchnie sie do rowu ten wtasnie wdz [...] caty ten korek da sie rozplqtad. [...] - Do rowu z tym wozem! Dziewczynkazkotemprzestraszytasie izaczetaptakad [...]. A minutyplynely i brygadastala. - Do rowu! -Panie, kobieta chora, mate dzieci! [...] Wyrwalem chtopu bat i lejce. Zaczqtem prad chabete z catych sitpo sterczqcych zebrach, kobieta podniosta histeryczny wrzask, dziewczynka zanosila sie od tkan, kon ruszyt, ponaglany ciosami bata [...], dat sie wpedzid do rowu, za nimprzechylitsie wdz ... i niepatrzytem, co sie dalejstalo. Dziura wzatorze byta wybita. [...] ZostawiMmy za sobq niemato krzywdy ludzkiej, niemato przeklehstw spadto na nasze gtowy. To byta dopiero pierwsza taka noc. Tych nocy byto przed nami wiele i wielu jeszcze chtopdw, kobiet i dzieci ucierpiato na drogach manewru odwrotowego brygady. (Fr. Skibinski, Pierwsza pancerna, Warszawa 1970, s. 48-51)
Wojna stala sie ostatecznym sprawdzianem nie tylko dla zolnierzy, ale i wszystkich funkcjonariuszy pahstwowych. Ponad ludzkie mozliwosci dziatali np. kolejarze, od nich bowiem w znacznym stopniu zalezal dowoz na fronty posilkow, amunicji i zaopatrzenia wojennego. Kursowali zatem nie zwaiaja_c na bomby, a nawet ogieh artylerii. Wielkie zaslugi dla sprawnego funkcjonowania kolei polozyl wiceminister komunikacji, mjr inz. Julian Piasecki, ktory potrafil skutecznie pokierowac swymi podwladnymi. Niezle - tarn gdzie jej nie ewakuowano - funkcjonowala Policja Pahstwowa. Spoleczehstwo przyjelo wybuch wojny z nadziejami i gotowoscia. do najwiekszych poswieceh. „Caly narod stana.1 do walki, niezaleznie od tego,
A. Szylling, op. cit., s. 476.
gdzie kto byl i jaka. role mial do spelnienia, jakie tytuly posiadai i jakie obowiazki na nim ciazyiy" - pisal gen. Szylling. - „Tysia_ce ludzi ginelo, podejmuja_c walke bez nadziei, bez przymusu i kontroli, czesto wbrew logice rozwijaja_cych sie wypadkow" . Samorzutnie organizowano sluzby obserwacyjne i sanitarne, tworzono punkty opatrunkowe, wystawiano kuchnie polowe dla wojska i uchodzc6w. Do szeregow garneh si§ liczni ochotnicy. Na Wybrzezu i w stolicy, z inicjatywy Polskiej Partii Socjalistycznej, wystawiono ochotnicze oddzialy „czerwonych kosynierow" oraz bataliony Obrony Warszawy, na Sla_sku zas zbrojnym oporem kierowali instruktorzy Zwiazku Harcerstwa Polskiego. 61
II. 3. Nowe plany i koncepcje Pierwsze meldunki o rozpoczeciu dziaiah odebrai w Sztabie Naczelnego Wodza o 5.30 oficer operacyjny pplk Leopold Okulicki, pozniejszy gen. „Niedzwiadek", ostatni dow6dca Armii Krajowej. Pozwolily na w miare precyzyjne ustalenie sytuacji na frontach. Wehrmacht przysta_pil do atakow wzdluz calej granicy, z wyja_tkiem Wielkopolski. Najsilniejszy nacisk dal sie odczuc w pasie dziaiah Armii „Modlin", gdzie nieprzyjaciel zagrozil jej glownej pozycji, Armii „Pomorze", gdzie oddzialy niemieckie staraly sie jak najszybciej przebic do Prus Wschodnich, oraz Armii „L6dz" i Armii „Krak6w", zwlaszcza za£ na ich styku, ktory pod Czestochowa, ubezpieczala 7. DP. Marszalek Rydz-Smigly usilowal osobiscie ingerowac w krytyczna. sytuacje i gdy nie udalo sie zatrzymac niemieckiego XVI Korpusu Pancernego gen. Ericha Hoepnera, ktory przetamal polskie pozycje, 2 i 3 wrzesnia rzucil do walki samoloty Brygady Bombowej. Dziaiaja.c z „zuchwalstwem i duza_ zrecznoscia." , niewielkimi grupami, zdolaly zadac Niemcom pewne straty, nie byly jednak w stanie skutecznie zahamowac ich marszu. W zwiazku z tym juz 3 wrzesnia rozpoczeto zabezpieczanie linii Wisly, co ostatecznie powierzono dowodcy utworzonej nazajutrz Armii „Lublin", gen. Piskorowi. Zlecono rowniez dowodcy Strazy Granicznej, gen. Walerianowi Czumie, podjecie przygotowah do ewentualnej obrony stolicy. Pierwszy wiceminister spraw wojskowych, gen. Janusz Gluchowski, oswiadczyl mianowanemu jego zastepca. plk. Julianowi Janowskiemu: „b§dziecie bronid Warszawy, a r6bcie to dobrze, twardo" . Realizacja postawionych zadah odbywala sie w warunkach „petnej polskiej improwizacji" i byla ogromnie utrudniona, poniewaz obaj generalowie nie dysponowali rozwinietymi sztabami i odpowiednimi srodkami la.czno§ci, a sily, jakie im podporza_dkowano, byly wysoce niewystarczaja.ce. Obrona musiala miec zatem charakter doralny i w znacznej mierze improwizowany, organizowana w wiekszosci z cofajycych sie, rozproszonych oddzialow. 62
63
64
Grozna sytuacja zaczela rysowac sie od pierwszych chwil wojny na poludniu. Aby utrzymac pozycje slyska., Naczelny Wodz skierowat tarn ze swego 62
OBYWATELE STDUGY!
ON
siq
co
D z i a l a n i a bojowe mogq przeniesc pod
mury
Warszawy.
Wladze
cywilne
I
slad z a
< Z N U
zmuszone byly do ewakuacji.
W
niq
ewakuacja
rozpoczela
sie zbedna
q
ludnosci meskiej, ktora moze b y e potrzebna
Z
h i n a miejscu.
O B Y W ATELE1 WARSZAWE
(J
TRZEBA
OBRONIC.
Pomozecie tej akcjL powracajqc natychmiast do normalnych zajec i wykonywujqc
I
H co
wszystkie zlecenia, jakie bedziecie otrzymywac. Dzisiejszej nocy n a wezwanie staneliscie licznie do kopania rowow.
T a k powinniscie
posiepowac nadall Wracajcie wiec do s w y c h zajec! Pomagajcie wojsku meznq postawq oraz ulrzymaniem l a d u i porzqdku, b y nie odrywac wojska od pracy bojowej. Dowodca Obrony W.nzawy
. data
{-)
7 wn^nla 1939 r
CZUHA
Obwieszczenie gen. Czumy o obronie Warszawy [AAN]
odwodu 22. Dywizje Piechoty. Pod wpiywem meldunkow gen. Szyllinga wydal 2 wrzesnia, co prawda bardzo niech^tnie, pozwolenie na opuszczenie glownej pozycji, co bylo rownoznaczne nie tylko z utrata, slyskiego regionu przemyslowego, ale w konsekwencji i Krakowa. Alternatywa_ moglo bye jednak tylko samobqjeze poswiecenie Armii „Krakow", co, wobec zalozenia koncentracji wysiiku polskiego na poludniu, grozito szybka. kleska. o wymiarze strategicznym, przekreslaja_c zamiar prowadzenia dziaiah opozniaja_cych. Z podobnych powodow nie wychodzilo w gre wydanie nieprzyjacielowi przedwczesnej walnej bitwy na lewej fiance frontu. Cena tej, „bodajze najciezszej" - zdaniem gen. Stachiewicza - „decyzji w calej kampanii" byia niezwykle wysoka. Jej konsekwencje zwielokrotnial fakt pozostawienia na pozyejach pozostalych armii polskich. „Wskutek [...] odwrotu tworzy sie luka, ktora bedzie si§ 65
Graf [J. A.] von Kielmansegg, Panzerzunschen Warschau undAtlantik, Berlin 1941, s. 26. J. Janowski, Dziennikzastepcy dowddcy obrony Warszawy w 1939 roku [w:] Obrona Warszawy we wspomnieniach, [Warszawa 1984], s. 142-143 " S. Rowecki, op. cit., s. 164. W Stachiewicz, op. cit., s. 475, przyp. 1.
63
65
powiekszaia z godziny na godzine, a ktorej nie ma czym zatkac. [...] Nastaj)iio [...] podciecie strategiczne od poiudnia. W moim przekonaniu" twierdzii nieco na wyrost plk Jaklicz - „w tym dniu przegralismy moznosc prowadzenia dalszej wojny" . Kolejny, trzeci dzieh wojny, przyniost jeszcze gorsze wie§ci. Marszalek Smigly w rozmowie z delegowanymi do Londynu i Paryza szefami misji wojskowych nie skrywai powagi sytuacji: „Front jest wsz^dzie przerwany pozostaje nam tylko odwrot za Wisie, »o ile to jeszcze bedzie wykonalne«" . Bitwa graniczna zostala przegrana w wyniku kleski pod Mlawa., przeiamania pod Czestochowa. i odejscia Armii „Krak6w". Role zwornika polskiego frontu podczas odwrotu musiala przejyc zatem Armia „L6dz" i od jej postawy zalezalo bezpieczne wycofanie wojsk pol-skich z poinocno-zachodnich potaci kraju. Naczelny W6dz, wydaja_c rozkaz jej odwrotu na glowny pozycje, ostrzegai gen. Rommla: „Od pana generala postawy i utrzymania sie na umocnionej linii olbrzymio duzo zalezy. Jeszcze raz to podkreslam. Wiec musi Pan general trzymac sie jak najdluzej. [...] Z tej sytuacji wynika koniecznosci jak najpozniejszego wyruszenia Biernackiego [do kontrataku], wiec trzeba sie koniecznie trzymac" . Marszalek Smigly chciai zyskac na czasie, aby zakohczyc koncentracje Armii „Prusy" i nastepnie zbieznym uderzeniem wojsk jej obydwu grup - Poinocnej, koncentrowanej w rejonie Tomaszowa Mazowieckiego, i Poiudniowej, skupianej pod dowodztwem gen. Skwarczyhskiego w Gorach Swietokrzyskich zadac Niemcom we wiasciwym momencie decydujycy cios i powstrzymac ich natarcie w centrum frontu. 66
67
68
Ku pewnemu optymizmowi sklanial wiasciwie rozwijajycy sie manewr odwrotowy Armii „Krak6w", oslaniany skutecznie na lewym skrzydle przez brygade kawalerii zmotoryzowanej plk. Stanislawa Maczka. Kolejna, pozycje op6zniajyca_ spodziewano sie zaja_c na linii Nidy i Dunajca, co wydawalo sie tym bardziej realne, ze dozor drugiej z wymienionych rzek zlecono swiezej, nie wykorzystywanej dotyd w walkach 24. Dywizji Piechoty. Pocza_tkowo pomySlnie uktadala si§ sytuacja w Wielkopolsce, gdzie Armia „Poznah" nie zostala praktycznie zmuszona do walki i mogla bez nacisku ze strony przeciwnika odchodzic wraz z wojskami Armii „Pomorze"
w gia_b kraju (8 wrzesnia Niemcy zajeli nie broniony Poznah). Niebezpieczehstwa nie dawalo sie takze jeszcze odczuc wzdluz granicy ze Slowacja., gdzie gen. Fabrycy skutecznie powstrzymywai niemrawe natarcia sprzymierzonych z Niemcami wojsk gen. Ferdinanda Catalosa (4 zgrupowania dywizyjne, w tym jedno wojsk szybkich, oraz ochotniczy Legion Ukraihski plk. Romana Suszki w sile dwoch batalionow). Wobec silnej koncentracji sil niemieckich na poludniu istniaia co prawda grozba ich wyjscia na tyly ugrupowania polskiego w rejonie Tarnowa, ale na razie byla jedynie hipotetyczna, zas podjete srodki, zmierzajyce do wzmocnienia Armii „Karpaty", wydawaly sie wystarczaja.ce, aby jej zapobiec, przynajmniej doraznie. Swobode dzialania miala rowniez SGO „Narew", do tego stopnia, ze dowodca Suwalskiej BK, gen. Zygmunt Podhorski, nakazal mjr Edwardowi Witkowskiemu, by w nocy z 3 na 4 wrzesnia z 2 szwadronami z 3. Pulku Szwolezerow Mazowieckich dokonal wypadu na teren Prus Wschodnich w rejonie osady Reuss (ob. Cimochy). Akcja ta miala oczywiscie wylycznie znaczenie propagandowe i psychologiczne. Potozenie gwaltownie skomplikowalo sie na skutek kleski Armii „L6dz" i Grupy Poinocnej Armii „Prusy". Katastrofa ta spowodowala rozerwanie frontu polskiego na dlugosci 250 kilometrow i uniemozliwila bez zasadniczego przegrupowania sil skoordynowany obrone w skali calego kraju. W rezultacie Naczelny Wodz musial 6 wrzesnia podjyc szereg kluczowych decyzji strategicznych. Poniewaz obrona linii Wisly stawala sie coraz mniej realna, wojska polskie bowiem odchodzily na nia_ w bezposrednim kontakcie z oskrzydlaja_cymi je jednostkami szybkimi przeciwnika, a oddalone armie dzielito od jej Srodkowego biegu ok. 8 nocy marszu, Smigly zaczyl rozwazac koncepcje jeszcze giebszego odwrotu na tzw. przedmo^cie rumuhskie, czyli do poludniowo-wschodniej Polski, co dawalo mozliwie najlepsze warunki do obrony, tak strategiczne jak i terenowe. Nalegal na to gen. Sosnkowski: „Jesli istnialo wowczas jakies wyjscie z pulapki, polegac ono moglo jedynie na tym, aby oceniwszy trzezwo sily, ktore jeszcze mozna bylo przez wycofanie uratowac od pogromu, starac sie przy ich pomocy przedluzyc kampanie do zimy na froncie radykalnie skroconym, utrzymujyc w posiadaniu szlaki la_cza.ce nas ze swiatem zewnetrznym,
J. Jaklicz, op. cit, s. 83. Polskie Sily Zbrojne w drugiej wojnie swiatowej, T. I , cz. 2: Przebieg dziatan od 1 do 8 wrzesnia, Londyn 1986, s. 10, przyp. *. Rozmowa juzowa miedzy dow6dc^ Armii „L6dz" a Naczelnym Wodzem o polozeniu operacyjnym na odcinku Armii „L6dz" [w: ] Wojna Obronna Polski 1939 ..., s. 487.
41
Piecho
zka na pozycji
ska.d nadejsc mogla pomoc w lotnictwie i sprzecie pancernym. [... ] W wypadku, gdyby po najzacieklejszym oporze wojsko nasze zostato w kohcu przyparte do granicy i wypchniete poza nia., trafialo ono na terytorium panstwa wowczas sprzymierzonego [Rumunii], zachowujyc perspektywy rekonstrukcji i kontynuowania walki u boku aliantow" . Aby przykryc tak gleboki manewr, jakim bylo zwiniecie calego polskiego frontu od polnocy nalezalo przeprowadzic operacje opozniajace. Marszalek Smigiy zaczal sie zatem przychylac do koncepcji podjecia silnej kontrofensywy przez wojska skupione na poinocnym zachodzie, przede wszystkim armie „Poznan" i „Pomorze". Zatwierdzaja_c 8 wrzesnia jej plan, „widzial raczej pomocnicza, role zwrotu zaczepnego gen. Kutrzeby dla koncepcji przecia_gniecia dziaiah wojennych przez oparcie sie o Malopolske Wschodniy z komunikacjami na Rumunie"™. Kolejna. przeszkoda_, ktora mogla na jakis czas powstrzymaC Niemcow, stawala sie Warszawa, z racji swego polozenia i funkcji, i dlatego podjeto ostateczna. decyzje o jej uporczywej obronie. Juz pierwsze dni kampanii wykazaly ze wobec przyjetego systemu dowodzenia i lycznosci oraz slabego - z braku odpowiednich srodkow, zwlaszcza lotnictwa, rozpoznania - wszelkie meldunki dociera69
K. Sosnkowski, Cieniom wrzesnia, [Warszawa 1988], s. 69. St. Kopanski, Wspomnienia wojenne..., s. 56.
ja.ce do sztabu Naczelnego Wodza sa_ w najlepszym razie fragmentaryczne. W efekcie wypracowane decyzje bywaly spoznione, a ich realizacja w konfrontacji z istniejaxa. na miejscu sytuacja. czesto okazywala sie niemozliwa. Daly juz o sobie znac biedy w strukturze dowodzenia: marszalek, oddalony od pola walki nie zdotal np. dostrzec mozliwosci podjecia kontrnatarcia przez niezwia_zana_ walka. Grupe Operacyjna. „Narew", ktora mogla pod Mlawy zaatakowac z flanki odsloniete wojska 3. Armii Kuchlera. W obliczu bezposredniego zagrozenia stolicy przez nieprzyjacielskie szpice pancerne, Naczelny Wodz przeniosl swy kwatery do Brzescia nad Bugiem, a nastepnie dalej na wschod. Szlakiem tym podazyl rowniez gen. Stachiewicz, a takze naczelne wladze pahstwowe. Byla to decyzja niefortunna, gdyz i tak szwankuja_ca lycznoSc zaczela si§ katastrofalnie rwac, co spowodowalo, ze marszalek utracii wszelky kontrole nad wydarzeniami. Nie mial juz rowniez praktycznie zadnych odwodow ani mozliwosci szybkiej ich odbudowy bowiem wobec pogarszaja_cej si§ sytuacji wszelkie jednostki mobilizowane lub odtwarzane na zapleczu natychmiast kierowano bezposrednio na front. Przy tym jednak pierwsze dni wojny, mimo poniesionych strat w ludziach (ktore zreszta. po czesci zrekompensowal naplyw nowych, wystawionych w trakcie powszechnej mobilizacji jednostek), takze terytorialnych, przyniosly jednak Polakom sukces o wymiarze strategicznym. Przeciwnik nie zdolal bowiem, jak si§ spodziewal, zniszczyc ich giownych sil w bitwie granicznej. Twardy opor i umiejetne na ogol odskoki polskich jednostek zaskoczyty OKH. 0 tym, ze spodziewano sie latwych sukcesow, swiadczy taktyka obrana w poczatkowym okresie kampanii, gdy jednostki piechoty niemieckiej posuwaly sie do natarcia w gestym szyku, lekcewaiyc demonstracyjnie ogieh i opor. Systematyczny odwrot i czytelna tendencja unikania walnego starcia przez dowodztwo polskie sprawiiy ze niektorzy dowodcy, w tym gen. von Rundstedt, usilowali przekonac dowodztwo wojsk
ON
q 00
< Z N
y z
I
__:
co
lydowych, iz nalezy zmodyfikowac plan kampanii i szukac „kannenskiego" rozstrzygniecia dopiero w gtebi przestrzeni operacyjnej, poprzez oskrzydlenie Polakow daleko poza Wisly, na linii Ostrow Mazowiecka-Siedlce-Lublin. Z poglydami tymi nie zgadzal sie Haider, ktory, bioryc pod uwage czynnik upiywajycego czasu, uwaiai za konieczne rozbicie glownych sil polskich na srodkowym odcinku frontu, jeszcze przed Wisiy (koncentrowala sie tarn, jak wiemy Armia „Prusy"). Aby uniemozliwic przeciwnikowi odwrot, a takze swobodne manewrowanie odwodami, zintensyfikowano dzialania Luftwaffe, kierujyc je przede wszystkim przeciwko szlakom komunikacyjnym i transportom. Bezwzgledne panowanie w powietrzu, jakie sobie wywalczyta, stalo sie jednym z czynnikow decydujycych o dalszym przebiegu walk. Od 5 wrzesnia w OKH zaczelo narastaC przekonanie, ze trzeba bedzie przesunyc ramiona kleszczy za Wisie. Dodac trzeba, ze dowodztwo niemieckich sil lydowych nie wiedzialo o tresci tajnego protokolu Ribbentrop-Molotow i w zwiyzku z tym nie bralo pod uwage mozliwosci interwencji
Rosji Sowieckiej, blednie okreslajyc glebokoSc wlasnej strefy operacyjnej. Generalnie jednak w sztabach niemieckich panowal optymizm: „w pierwszych dziewieciu dniach kampanii wlasciwie wszystko przebiegalo tak zgodnie z zyczeniami i planowo, ze nie wierzono chyba w cos, co mogio sie jeszcze wydarzyc, co istotnie przerwaloby przebieg operacji czy mogloby je zmieniC" . Brak rozstrzygniecia kampanii w Polsce przyblizal mozliwy ofensywe francusky. Z kazdym dniem rosio zatem zaniepokojenie Hitlera i jego otoczenia ogolny sytuacjy strategiczny. Na wie^c o wystypieniu Wielkiej Brytanii, co do ktorej do kohca zywiono nadzieje, ze zachowa neutralnosc, w^rod zgromadzonych w Kancelarii Rzeszy najwyzszych dostojnikow zapanowaia gleboka cisza. Przerwai jy Goring: „JeSli przegramy te wojne, niech Bog ma nas w swojej opiece" . Fiihrer wciyz jednak mial nadzieje, ze konflikt uda sie zlokalizowac: jeszcze 7 wrzesnia rozpatrywal mozliwosc rozpoczecia kompromisowych rokowah, po wyrzeczeniu sie przez Rzeczpospolita. sojuszu z mocarstwami zachodnimi („»PozostaloSc« Polski bedzie uznana. Rejon przemystowy [Slysk] nasz, polnocny pas Beskidow - nasz, Ukraina [Maiopolska Wschodnia] - samodzielna") . Panaceum na opor Polakow moglo stac sie przyobiecane wystypienie sowieckiego sojusznika. Jednakze Moiotow studzii w tej mierze nadzieje ambasadora w Moskwie, Friedricha von der Schulenburga. 5 wrzesnia oswiadczyl mu wprost: „w odpowiednim czasie bedziemy musieli rozpoczyc konkretne dzialania. Uwazamy jednakze, ze ten czas jeszcze nie nastypii " . 71
72
73
74
Polska kolumna artylerii po ataku niemieckiego lotnictwa E. von Manstein, Straconezuryciestwa. Wspomnienia 1939—1944, t . l , Warszawa 2001, s. 37. P. Schmidt, Statysta na dyplomatycznej scenie, Krakdw [1965], s. 450. E Haider, op. cit., s. 100 (zapis z 7.09.1939). Telegram amb. Schulenburga do Auswartiges Amt z 5.09.1939 [w: ] Biate plamy. ZSRR-Niemcy 1939-1941. Dokumenty i materiaty dotyczqce stosunkdw radziecko-niemieckieh w okresie od kwietnia 1939 r. do lipca 1941 r., Vilnius 1990, s. 78.
43
I
II. 4. Nad Battykiem Poniewaz niemal do ostatnich chwil przed atakiem niemieckim w Warszawie obawiano sie jednostronnej akcji niemieckiej w Wolnym Miescie Gdaiisku, postanowiono bronic znajdujycych sie na jego obszarze polskich placowek, aby propagandowo zademonstrowac w ten sposob prawa Rzeczypospolitej. Pomimo rozformowania Korpusu Interwencyjnego, wydanych rozkazow nie zdolano juz odwoiac. Bohaterski, trwajycy ponad wszelkie oczekiwania opor samotnego, odcietego na Westerplatte polskiego garnizonu, liczycego 182 oficerow i zolnierzy, urosl do wymiaru heroicznej legendy i stat sie pozytywnym symbolem calej kampanii. Mial jednak takze, o czym rzadko i potgebkiem wspomina sie w historiografii, wymiar zolnierskiego dramatu. Zalamany psychicznie mjr Sucharski, po odparciu pierwszych atakow z braku jakichkolwiek nadziei na odsiecz, pragnyi zakohczyc nierowny bqj, podczas gdy jego oficerowie chcieli bronic sie az do wyczerpania wszelkich mozliwosci. Wobec tak zasadniczej roznicy zdah faktyczne dowodztwo przejyi zwolennik kontynuowania walki, kpt Franciszek Dybrowski. Obrohcy Westerplatte, ktorzy wytrwali na stracehczej placowce do 7 wrzesnia, swy postawy i determinacjy zyskali w efekcie nie tylko stawe, ale i demonstracyjnie okazywany szacunek przeciwnika, co w calej kampanii bylo przypadkiem wyjytkowym. Kapitulacja garnizonu uprzedzila szykowany przez
q CO I
< Z N
y z 2 < co
Pancernik Schleswig-Holstein bombarduje Westerplatte
Niemcow szturm generalny co pozwolilo uniknyc wiekszych strat: zginelo tylko 15 ludzi, a blisko 50 zostalo rannych.
Korespondent wojenny kmdr ppor. Fritz Otto Busch o bombardowaniu Westerplatte 1.09.
/ teraz dzielny â&#x20AC;&#x17E; Schleswig-Holstein" steruje na swojq pozycje wyjs'ciowq, wielki, szary okretz wysokimi nadbuddwkami, wqskimi kominami i groznymi wiezami 28-centymetrowymi na dziobie i rufie. 0 4.45 oddalony jest jeszcze tylko o 100-200metrdw odniebezpiecznejpolskiejbazy [...]. Wmomencie, gdy napiecie napoktadzie osiqgapunkt szczytowy, naraz przerazliwe dzwieczq dzwonki alarmowe: â&#x20AC;&#x17E;Salwa". Dane do strzelania byly juz podane od dawna, teraz po rozkazie ogniowym nastgpujq potgzne detonacje, wieza dziobowa wyrzuca granat po granacie ze swych dtugich luf, dziala 15-centymetrowe wtdrujq z hukiem [...]. Gaty okret przypomina gore, zionqcq ogniem spowitq w chmury dymu. [...] Bije brohprzeciwlotnicza i karabiny maszynowe, ujadajq dziatkaprzeciwlotnicze [...] Wystrzaty jeden po drugim grzmiq z rozzarzonych luf, podobne do ptonqcych meteordw mknq wiqzki amunicji s'wietlnej; granat za granatem uderza w Westerplatte. Tarn ktebiq sie chmury dymu, w rdznych punktach szalejq wysokie zdttopomarahczowe ognie, zelazo, sta drewno i ziemia wirujq w powietrzu, wylatujq i znowu powracajq na ziemie. Wkrdtce plonq urzqdzenia promu portowego i potozony obok teren stoczniowy, dalej w tyle w rdznych punktach Uniq zza lasu w szalonej grze plomieni pozary od uderzeh pociskdw. W Nowym Porcie spadajq dachdwki wyrzucone ogromnym cis'nieniem powietrza [...].
44
„Czy sqdzicie, ze tarn jeszcze kto§ zyje?" - pyta bosmanmat obstuge swojego dziatka i wyciqga giowe, aby przez szczeline kazamaty wypatrzyd cos" z tego Jajerwerku naprzeciw. Marynarze potrzqsajq milczqc gtowami i wycierajq pot ze swoich mokrych czdt: „Nie, panie bosmanmacie, z pewnos'ciq nikt". [...] A jednak, gdy przydzietona do okretu kompania szturmowa wdarta sie po postrzelanym, spustoszonym murze do rzadkiego lasu, terkocze szalony ogieh broni maszynowej, chlaszczq strzaty karabinowe, pekajq granaty reczne [...]. Niepotrzebnych strat winno sie uniknqd - Westerplatte jeszcze nie dojrzato do szturmu. (F. 0. Busch, Akten des Seekrieges, Berlin 1940, cyt. za: Westerplatte, oprac. Zb. Flisowski, [Warszawa 1984], s. 357-358)
Po kapitulacji Westerplatte
Druga. polska. eksterytorialna. placowka. w Gdansku, ktora podjeia walke, byta Poczta Polska, ktorej zaloge wzmocniono oficerami i rezerwistami. Pomimo rownie heroicznej obrony, padla po czternastu godzinach. Poniewaz nie byta obiektem wojskowym, Niemcy nie uznali jej obroncow za kombatantow. Ze 110 pocztowcow w walce uczestniczyto 51; 10 zgineio i zmarto z ran (w tym dowodca, ppor. Konrad Guderski); 68 stracono po kapitulacji. Gtownym zadaniem sit niemieckich na tym izolowanym od pierwszych godzin wojny odcinku Wybrzeza byla szybka likwidacja polskiej floty wojennej, w celu wywalczenia bezwzglednego pano-
wania na morzu i uzyskania swobody zeglugi, co miato istotne znaczenie strategiczne wobec koniecznosci intensyfikacji transportow do Prus Wschodnich. Naloty na port wojenny w Gdyni 1 wrzesnia, podobnie jak ataki powietrzne na oslaniany przez gtowne sity Polskiej Marynarki Wojennej stawiacz min „Gryf", nie przyniosty jednak rozstrzygajycych efektow. Nazajutrz dwa niszczyciele pod flagy Dowodcy Torpedowc6w, kontradm. Giinthera Liitjensa, podjely bojowe rozpoznanie stanowisk polskich na Helu. Pojedynek artyleryjski pomiedzy nimi a dysponujycymi przewaga. ognia, zakotwiczonymi tarn w charakterze stacjonarnych baterii „Gryfem" i kontrtorpedowcem „Wichrem" oraz tzw.
ORP ..Wicher"
bateria. cyplowa. im. Heliodora Laskowskiego zakohczyi sie taktycznym sukcesem Polakow, poniewaz jednostki niemieckie przerwaly boj w momencie, gdy obydwie strony doznaly uszkodzeh. Przeprowadzone po paru godzinach naloty na Hel doprowadzily do calkowitego zniszczenia obu najwiekszych polskich
okretow. Kriegsmarine nie udalo sie; w prawdzie zatopic zadnego z operujycych wokoi Helu, a nastepnie na poludniowym Baltyku, pieciu polskich okretow podwodnych, ale dzieki intensywnym patrolom morskim i lotniczym praktycznie sparalizowala ich dzialalnosc.
Relacja kmdr. por. Stefana de Waldena, dowodcy ORP „Wicher" o ostatnich chwilach okretu:
0 godz. 7 [3 wrzesnia] - „Alarm bojowy". Zauwazono diva niszczyciele petnym biegiem idqce na port wojenny Hel. [...] „Cel drugi niszczyciel, strzelad!" Buczek elektryczny do dzial i hukpierwszejsalwy zlewa sie nieomal wjednq catos'd [...]. Na twarzach zatogi us'miech. Przeciwnik jest spdzniony co najmniej o trzy salwy. Artylerzysci rozumiejq doskonale, He czasu straci nieprzyjaciel, azeby uchwycid nas „w widty" i naprawid swdj btqd w ocenie odlegMci. A tymczasem nasze pociskijuz sq w drodze i spadnq blisko, na pewno bardzo blisko. - „Nakrycie!" I w chwile potem poprawka glosem petnym entuzjazmu. - JVcelu!" - „0gieh ciqgty!" Tojuzpewne zwyciestwol Pociski jednym ciqgiem ptynq z dna komdr amunicyjnych poprzez dzwigi, rece obstugi, lufy azeby po przebyciu 16 000 metrdw eksplodowad na poktadzie i przy burcie tej wqskiej, szarej sylwe tki, ktdrajuz wlecze za sobq dtugi woal ciemnego dymu. 40 do 48 pociskdw na minute, nieomal co sekunde pocisk Ogieii na poktadzie niemieckiego okretu! [...] Widze zjego salw, ze strzelajqjuz tylko dwa dziala z gorqczkowym pospiechem. Jego czolowypartner ostaniaplonqcy okr§tzastonq dymnq. {...] Okoto godz. 15 nowy alarm przeciwlotniczy. Klasyczny zespdl nurkowcdw krqzy nad portem. Wysokos' okoto 3000 m. Wszystkie lufy patrzq w niebo, gotowe do spotkania napastnika. Naraz od strony pdtwyspu, lecqc
nad koronami drzew, wypada na otwartq przestrzeh jeden samolot, drugi, trzeci [...]. Pierwsza bomba trafia w dzidb okrqtu, rozdzierajqc go wzdluz osi, az dopomostu. [...] Druga bomba wybucha tuzprzy prawej burcie, zdzierajqc poszycie. Okret chyli sie na prawq burte. Dalsze dwie bomby trqfiajq w §rddokrecie. Na szczycie masztu rozkrzyzowany trup marynarza - sygnalisty. Dziwnym trafem ciato, wyrzucone sitq wybuchu, zaczepiio sie na maszcie okretu; odrzucone na boki ramiona utworzyty ksztatt krzyza. - „Opuszczenie okretu"! „Wicher"zaczyna sieprzewracac. Sitq odrywamy celowniczych. - „Jeszcze troche!" Niektorych wylawiaMmy juz z wody. Catos'c strat: jeden zabity, dwudziestu dwdch rannych. Jednak byi to szczesliwy okret...". (S. de Walden, Ostatnw dni „Wkhra" 30 VIII-3IX1939 [w:] Ostatnia reduta, Gdansk 1973, s. 51-54)
Wrak topredowca szkolnego ORP Mazur zatopionego przez lotnictwo niemieckie 1.09.1939 w porcie gdynskim
W pierwszej fazie dziaian lydowych na Wybrzezu Niemcy nie probowali nawet przelamac pozycji broniycych dalekiego przedpola Gdyni ok. 14 000 zolnierzy i marynarzy Lydowej Obrony Wybrzeza plk. Stanislawa Dabka, ograniczajyc sie do ich blokowania. Dopiero wejscie do akcji 6 wrzesnia niemal dwukrotnie liczniejszego improwizowanego korpusu gen. Leonharda Kaupischa, skladajacego sie z 207. DP i jednostek Grenschutzu (strazy granicznej) pozwolilo, przy wsparciu Luftwaffe i Kriegsmarine, na stopniowe spychanie Polakow w kierunku Gdyni. Wobec twardego i umijetnego oporu nacierajycym w strone morza oddzialom udalo sie do 8 wrzesnia dojsc jedynie za Wejherowo i Rede.
Powitanie Hitlera w Gdansku
47
II. 5. Bitwa pod Mtawa, i przetamanie linii Narwi Glowne sity niemieckiej 3. Armii rozpoczeiy 1 wrzesnia natarcie na centrum Armii „Modlin" gen. Przedrzymirskiego, dobrze ugrupowanej na przedpolu Miawy. Gdy proba wziecia jej glownej pozycji, opartej na dwoch liniach solidnych betonowych bunkrow, wstepnym bojem, a nastepnie falowymi atakami, poprzedzanymi nawaly artyleryjsky i wspartymi czoigami, nie powiodia sie dzieki doskonaiej Gen. plk Fedor von Bock oczekuje meldunkow z okolic Mlawy postawie 20. DP plk. Wilhelma Lawicza, gen. Kiichler skierowai na wschodnie wylom przeciwnatarciem trzymanej w odwodzie skrzydio Dywizja Pancerny „Kempf (nazwany tak 8. DP plk. Teodora Furgalskiego. Zle zaplanowane od nazwiska dowodcy gen. Wernera Kempfa). Byla przez dowodce armii na rozbieznych osiach i zle to decyzja pokerowa, odsianiala bowiem od wschoprzeprowadzone, zalamalo sie nocy z 3 na 4 wrzesdu caly 3. Armie, ale, jak sie okazalo, opiacalna. Pod nia wsrod oznak paniki. Nazajutrz, gdy wobec realKrzywonogy zagony pancerne Niemcow odepchnely nej grozby oskrzydlenia rozpoczeto wycofywanie oddzialy Mazowieckiej Brygady Kawalerii plk. Jana wszystkich sil, niszczyce ataki Luftwaffe doprowaKarcza. Wobec poglebiania sie luki w ugrupowaniu dziiy do calkowitej dezorganizacji obydwu polskich polskim gen. Przedrzymirski, chcyc doczekac na dywizji, takze i 20. DP, „otoczonych lunami pozarow pozycji mlawskiej skoncentrowania sie Grupy i faly przerazonych uchodzcow cywilnych, szerzyOperacyjnej (GO) „Wyszk6w", postanowil zamknyc cych zam§t, zatory i strach" .
ON
o < Z N U Z
I co
75
Relacja niemieckiego czolgisty o bitwie pod Mlawy: Wtem na prawo rozlega sie potezny huk. Predko wzrok w luke bocznq. Czotg sqsiedni zostal rozerwany z przodu przez granat artyleryjski. Gesta czarna chmura dymu podnosi sie z wiezyjakfontanna. No, ci nie zdqzyli prawdopodobnie ani zipnqfi. Piasek i ziemia wytryskujq dookoia czotgdw. Polska artyleria strzela niezle. No, mieli doprawdy wiele czasu, aby sie przygotowac do ognia [...]. Chmury dymu prochowego napetniajq potciemne wnetrze wozu ostrq woniq. Prazqce stohce z zewnqtrz, zar motoru z wewnqtrz przyprawiajq o siddme poly. Twarze zasmarowane [benzyny] i sadzami. [...] Rozkaz radiowy: „dowddca 4 plutonu obejmuje kompanie!" - co sie stato z dowddcq kompanii? Towarzysz rusza ramionami i ryczy: „0gien wylotowy spod malej brzdzki. No, strzelaj nareszcie, do stu diabldw!" Pierwsza wiqzka za krdtka. Pyt wiruje pod brzdzkq. Druga seria musiata siedzied czerwonego ognia nie widad. „Kompania naprzdd - marsz, marsz!" Ruszamy petnym gazem do szturmu na wzgdrzazblokhauzami. Wdzskaczeprzezkartojlisko. [...] Silneuderzenie wpancerzwstrzqsanasekundezatoge. [...] Teraz wiedzq wszyscy, co sie stato. Niech to wszyscy diabli wezmq!Pocisk zerwatgqsienice. Trzeba dziatad biyskawicznie. Dwdch [czolgistow] wyskakujepod ostonq ognia trzeciego z zapasowym cztonem gqsienicy w reku. Wita ich grad polskich kul. Obmacujq gqsienice, szukajq uszkoazenia. Musi bye usuniete, inaczej wdz nie ruszy. Strzelec krdtkimi seriami kryje robote kolegdw. Kaleczqc rece poderwali ciezkq gqsienicq, wymienili czion,
75
W Stachiewicz, op. cit., s. 489, przyp. 1 (komentarz Bogdana Stachiewicza).
48
wybijajqc bolec silnym uderzeniem mlota. Udalo sie. Wdzjedzie. [...] Razpo razie dzwoniq odlamki w wieze lub o kadlub [...]. Kiedy przyjdzie nastepny? Moze uderzy w naszq skrzynie? Trwozne te mys'li przerywa rozkaz: „kompania wycofujesie..."[...] Zginqldowddca kompanii, rozbito lub uszkodzono szereg czotgdw. (Kiirsten, Panzergreifen an, cyt. za: Wrzesien 1939. Zproblemow najnowszej hislorii Polski, Warszawa 1972, s. 271-273)
Armia „Modlin" jako zwiyzek operacyjny przestaia w swym pierwotnym ksztaicie istniec, a jej rozproszone oddzialy zaczely splywac na poludnie. Wspotwinnym kleski byl marszalek &migiy ktory nie potrafil skoordynowac - na rzecz twardo broniycych pozycji mlawskiej wojsk wspoldziatania tak SGO „Narew", jak i GO „Wyszk6w". Bitwa, jaky stoczyly wojska gen. Przedrzymirskiego, miala jednak ten pozytywny skutek, ze zmusila Niemcow do poniechania zamiaru bezposredniego uderzenia od pomocy na Warszawe. Poniewaz 3. Armia przegrupowywala sie, dokonujyc niespodziewanego zwrotu na Miawa po niemieckich nalotach poiudniowy wschod ku Narwi, strona polska zyskala czas nie tylko na uporzydkowanie na wtasnej, jak sie miaio okazac blednej ocenie sytuobrony, ale i przygotowanie ewentualnego przeciwacji i nie wydzielil odpowiednich sil do wsparcia. uderzenia. Naczelny W6dz, chcyc odbudowaC przerTymczasem przegrupowana dywizja „Kempf" wany front, podporzydkowal gen. Przedrzymirskieprzypuscila 5 wrzesnia szturm na linie Narwi w okomu ze swego odwodu Grupe „Wyszk6w" gen. Winlicy Rozana. Zagon niemiecki byl forpoczty skupiocentego Kowalskiego w skladzie dwoch dywizji. Jej nego w Prusach Wschodnich silnego zgrupowania planowane natarcie nie wyruszylo jednak z powodu generalow Nikolasa von Falkenhorsta i Heinza obstrukcji gen. Fijatkowskiego, kt6ry - lekcewazyc Guderiana, odgrywajycego role polnocnego ramienia rozkazy marszalka Smiglego - postanowil bazowac kleszczy majycych okryzyc wojska polskie za Wisly. Choc natarcie zostalo powstrzymane, dowodca 41. Dywizji Piechoty Rezerwowej, gen. Waciaw Piekarski, nakazal nocy odwr6t, co skomplikowalo polozenie SGO „Narew", zagrozonej oskrzydleniem wraz z calym frontem polnocnym. Rankiem 7 wrzesnia dywizja ta, a takze 33. DPRez. plk. Tadeusza Zieleniewskiego, zostaly rozproszone w krzyzujycych sie przemarszach i boju spotkaniowym pod Ponikwiy z walczycym w szyku pieszym niemieckim 1. putkiem kawalerii. Co prawda czesciowo pozbierane pozniej oddzialy wraz z 1. Dywizjy Piechoty Legionow (DPLeg.) i Mazowiecky BK zdolaly przeprawic sif przez Bug pod Wyszkowem, niemniej Narew zostala Zniszczony PZL P-23 „KaraS" z 41. Eskadry Rozpoznawczej dziatasforsowana latwo i nadspodziewanie szybko. j^cej na rzecz Armii „Modlin"
49
II. 6. Armia ..Pomorze" w Borach Tucholskich i pod Grudziadzem Wobec nazbyt poznej rezygnacji z interwencji zbrojnej w Gdahsku najpilniejszym zadaniem gen. Bortnowskiego staio sie wycofywanie z „korytarza pomorskiego" zgrupowanych tarn znacznych sii Armii „Pomorze" (9. i 27. DP oraz Pomorska BK). Poniewaz jednak przeciwnikowi nie udaio sie w moZmszczona polska tankietka TKS mencie rozpoczecia dziaiah opanowaC podstepem Nacieraja_cy z przeciwnego kierunku niz ani waznego wezla kolejowego w Chojnicach, ani tez Guderian XXI Korpus usilowal przeiamac pozycje mostow w Tczewie i Grudzia_dzu, a natarcie XIX Grupy Operacyjnej ,Wsch6d" gen. Mikotaja Boltucia Korpusu Pancernego gen. Guderiana, ktore wyru(4. i 16. DP), stanowia_cej prawyflanke Armii „Pomoszyio z rejonu Szczecinka, rozwijaio sie poczatkowo rze. Zalamanie 16. DP i niedolestwo jej dowodcy dose niemrawo, wydawaio si§ optymistycznie, ze plk. Stanislawa Switalskiego, ktory nie potrafil ani uda sie je powstrzymac lub chociaz znacznie opoz„sprawnie dowodzic w boju, ani opanowac ogarnianic. W trakcie zaiartych walk odwrotowych dwa jycej jego wojsko paniki" , zniweczylo jednak plany szwadrony 18. pulku ulanow, prowadzone przez plk. przeciwnatarcia i zmusilo do wycofania sie znad Kazimierza Mastalerza, dokonaly 1 wrzesnia pod dogodnej do obrony rzeki Osy Aby przykryc odwrot, Krojantami kontrataku w szyku konnym na tyly nie2 wrzesnia gen. Bortnowski rzucil do samobqjezego mieckiej 20. Dywizji Zmotoryzowanej. Nieoczekiwaataku na niemieckie kolumny pancerne posuwaja.ee ny przebieg walki dai poczatek legendzie o szarzach sie od Brodnicy 141. Eskadre Mysliwsky kpt. Flopolskich ulanow na czoigi, wykorzystanej nastepnie riana Laskowskiego. Niepowodzenie pod Grudzia.przez niemiecka. propaganda. dzem, ktory takze opuszczono, nie tylko oznaczalo zamkniecie niemieckiego pierscienia wokoi „koryPop^dzana przez Guderiana niemiecka szpica tarza", ale i zmusilo Polakow do rezygnacji z obrony pancerna nabraia jednak tempa. 3 wrzesnia spotkaia linii Wisly i odwrotu po jej lewym brzegu. Wspolwinsie z wysunietymi oddzialami XXI Korpusu gen. von nym ciezkiej porazki byl niewytpliwie dowodca Falkenhorsta poda.zaja.cymi z Prus Wschodnich, armii, ktory nie potrafil skoordynowac dziaiah i zazamykaja_c wojska polskie w kotle. „Stalo sie jasne, tracil sie w kryzysowej sytuacji do tego stopnia, ze ze znaczna czesc naszej armii zostala odcieta w koryenergiczny gen. Boltuc, choc sam nie byl bez winy, tarzu, i ze z sil tych uratuje sie tylko tyle, na ile pozwyrzucal sobie p6zniej „najwiekszy smiertelny grzech, woli poiozenie, energia dowodcow i odwaga zolnieze nie wlepil mu kuli w leb", i nie obja_t dowodztwa . rzy" - wspomina mjr Kirchmayer. - „Dow6dca armii Sam gen. Bortnowski mial swiadomosc popelnionie mial zadnych srodkow na ziemi i w powietrzu, nych btedow i oddat sie do dyspozyeji marszalka azeby interweniowac" . Wobec braku naleznej koordySmiglego, ktory jednak jego dymisji nie przyjaj. nacji dziaiah poszczegolnych jednostek i zalamania sie kolejnych przeciwuderzeh, z kotla zdolano wyproW niedziel§, 3 wrzesma, wycofuja.ca sie 15. DP wadzic w strone Bydgoszczy bardzo mocno pokieregen. Zdzislawa Przyjaikowskiego zostala zaataszowane 27. DP i Pomorska. BK; 9. DP zostala kowana w Bydgoszczy przez liczne i sprawnie zorokrazona, wykrwawiona i 5 wrzesnia ostatecznie ganizowane jednostki dywersyjne oraz V Kolumne zniszczona pod Franciszkowem. (w miescie byla liczna mniejszosc niemiecka). 77
78
76
J. Kirchmayer, op. cit., s. 564. I. Bukowski, Zminionych lat. Wspomnimia oficerasztabu, [Warszawa 1974], s. 214. Relacja gen. Boltucia, [w:] W Thommee, Ze wspomnien dowddcy obrony Modlina 13-28 wrzesnia 1939 roku Wrzesien [v/: 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 461.
q od I < Z
N
y z
i H CD
Zniszczony PZL P-l"lc
Napasc, ktora przybrala forme zorganizowanej rebelii, zostala stlumiona z wydatny pomocy cywilnej ludnosci. Okoto 300 Niemcow zgineto w zaiartych walkach lub zostato rozstrzelanych z wyrokow sydow polowych. Caty incydent dat pozniej propagandzie niemieckiej asumpt do ukucia legendy 0 „krwawej niedzieli", podczas ktorej dojsc miato do masowych mordow na bezbronnych autochtonach. Po zajeciu miasta przez jednostki SS, Gestapo 1 Selbstschuztu - specjalnej formacji ochotniczej organizowanej wsrod polskich Niemcow przez SS-Oberfuhrera Ludolpha von Alvenslebena - rozpoczejy sie krwawe represje, w wyniku ktorych wymordowano setki rzekomych „partyzantow", w istocie przypadkowych czesto mezczyzn. ;
» F. Haider, op. cit, s. 103 (zapis z 10.09.1939).
Szef sztabu OKH, gen. Haider, skomentowat to stowami: „swihstwa na tylach frontu" . Zwyciestwa w Borach Tucholskich i pod Grudziydzem umozliwity Niemcom przegrupowanie sit. Do Prus Wschodnich przerzucono gtowne sity 4. Armii i odwody Grupy Armii „P6tnoc", w celu przygotowania dalszej fazy operacji. Przyznac trzeba jednak, ze pobita Armia „Pomorze", za cen§ powaznych strat, zdotata wygrac nieco czasu i oderwac sie od przeciwnika. Jej wymuszone odejscie na potudniowy brzeg Wisty okazato sie przy tym korzystne, zblizalo bowiem kierunek odwrotu do osi marszu Armii „Poznah" i dawalo szanse bezposredniego wspotdziatania obydwu zwiyzkow operacyjnych. 79
51
II. 7.
Zatamanie Armii ,,L6dz"
Bardzo silne niemieckie natarcie na wysunieta. nad samy granice - wbrew intencjom Naczelnego Wodza-Armie „L6dz" wyszlo juz 1 wrzesnia. Wojska jej bily sie niemniej meznie, a najlepiej z odpieraniem atakow poradzila sobie rozwinieta na poiudniowym skrzydle Wolynska Brygada Kawalerii plk. Juliana Filipowicza, oficera „energicznego, z inicjatywy, o szybkiej decyzji" . Wsparta pociygiem pancernym nr 53 CSmialy"), czterokrotne powstrzymala pod Mokry natarcia 4. Dywizji Pancernej gen. Georga-Hansa Reinhardta. Niemcy stracili kilkadziesiyt zniszczonych i uszkodzonych czoig6w (jeden z ich pogromcow, kpr Leonard Ziob, zostal jako pierwszy zolnierz polski przedstawiony do krzyza Virtuti Militari), niemniej wykrwawiona jednostka polska musiata sie cofnyc. Zdaniem plk. Praglowskiego byl to „w dziejach drugiej wojny swiatowej jedyny przyklad, gdzie sila tak ogniowo slaba stawila tak skutecznie czota poteznej ogniowo i dzielnej dywizji pancernej" . Sytuacja powtorzyla sie 2 wrzesnia w lesie Ostrowy gdzie plk Filipowicz znowu opoznii marsz nieprzyjacielskich czoigow. Tego samego dnia, wobec zaangazowania w ciezkich walkach caloSci sil armii, marszalek &migty wydal gen. R6mmlowi rozkaz odejscia na glowny pozycje obronny nad Warty i Widawky. Wycofanie sie nie przebieglo jednak w pelni planowo, na skutek blednych rozkaz6w dowodcow 10. DP gen. Franciszka Dindorfa-Ankowicza i 28. DP 80
81
gen. Wladyslawa Bohczy-Uzdowskiego, ktore uniemozliwily swobodne oderwanie sie od przeciwnika i w konsekwencji spowodowaly strate cennego czasu, ktorego zabraklo na wlaSciwe obsadzenie glownej linii obrony. W tej sytuacji juz 3 wrzesnia gen. Rommel, pod naciskiem calej 8. Armii Blaskowitza i czeSci sil 10. Armii von Reichenaua, musial wprowadzic do boju wszystkie swoje odwody. Stawiato to - zwlaszcza wobec zagrozenia lewego skrzydla armii - pod znakiem zapytania mozliwosc dluzszego wytrwania na wyznaczonej pozycji i podwaialo zamysl operacyjny marszalka Smiglego. Na domiar zlego w nocy z 4 na 5 wrzesnia Kresowa Brygada Kawalerii, majyca osianiac p61nocny flanke armii, wycofala sie spod Sieradza praktycznie bez walki, na skutek tchorzliwej postawy swego dowodcy plk. Stefana Hanki-Kuleszy (zostal zastypiony niestety poniewczasie, przez plk. Jerzego Grobickiego), zaS defetyzm i nieumiejetne dowodzenie gen. Dindorfa-Ankowicza spowodowaly rozsypanie sie odsionietej w ten spos6b 10. DP. W rezultacie Niemcy bez przeszkod sforsowali na tym odcinku Warte. Na nic w tej sytuacji zdala sie bohaterska walka 2. pulku piechoty Legionow (ppL) ktdry w nierownym, ciezkim boju o Borowy Gore powstrzymywal 4 i 5 wrzesnia caly 4. Dywizje Pancerny. Czolgi Reinhardta i pozostale jednostki XVI Korpusu Pancernego Hoepnera przedarly sie ostatecznie ku szosie warszawskiej na Radomsko i Piotrk6w, zagrazajyc tyiom armii.
o CO I
< Z N
y z
I H
Plk Ludwik Czyzewski, dow6dca 2. pulku piechoty Legionow, o walkach toczonych 5 wrzesnia 0 Borowy Gore [w tekscie: Gory Borowskie]: Natezenie ognia na G6ry Borowskie osiaga nieprawdopodobnq site. Strzela artyleria lekka, ciezka i mozdzierze. Ziemia trzesie sie od eksptozji pociskdw, bomb i ciezkich granatdw. Gdry Borowskie sq przykryte dymem 1 pyiem ziemi, wyrzucanej przez pekajqce pociski. Rwie sie polqczenie teiefoniczne. Dochodzq wieSci o stratach wiasnych, ktdre sqjuz bardzo duze. {...] Stosujqc ogieh huraganowy, jak pod Verdun czy tez w czasie walk nafronciewloskim w pierwszej wojnie Swiatowej, hitlerowcy usitujq obezwladnid naszq obrone nie tylko fizycznie, ale i moralnie - oilepid punkty obserwacyjne i zniszczyd nasze Srodki ogniowe. Wydaje sie niemozliwe - na miar§ odczud i pojed ludzkich - azeby mozna byto w tym piekle wytrzymad. [...]. Nagle przerazliwy swist nad naszymi gtowami. Przelatujq bombowce nurkujqce i rzucajq bomby w rejon mego odwodu i na obsade pozycji obrony. [...]. Teraz stysze przera£liwy gardtowy ryk, ktdry miesza sie z terkotem karabindw maszynowych. To nieomylny znak, ze hitlerowcy poderwali sie do szturmu i nasza zatoga usituje ich zatrzymad ogniem [...]. Rozlegajq sie salwy naszej artylerii. Warkot motordw - to czolgi niemieckie, ktdre majq utorowad droge ich
Opinia sluzbowa ptk. Filipowicza [w:] P. Stawecki, Ofieerowie dypkrmowani wojska Drugiej Rzeczypospolitej, Wroclaw 1997, s. 152. A. Pragtowski, op. cit., s. 183.
piechocie. [...] Na naszym lewym skrzydle rozgrywa sie najpotworniejsza, bezpardonowa walka wrecz. Krzyki Niemcdw mieszajq sie z krzykami naszych zolnierzy. Skrawki lerenu, poorane granatami i bombami lotniczymi, przechodzq kilkakrotnie z rqk do rqk. Dalsze posuwanie sie nieprzyjaciela w giqb naszej obrony zostaje powstrzymane ogniem cekaemdw.
o LU
CO _1
(L. Czyzewski, Od G6rBorowskieh doZakroczymia, [Warszawa 1982J, s. 80-83)
o
I I-
</l
-Z < D Q O
<
z N Q
Co gorsza, gen. Rommel, ktory w rozmowach z Naczelnym Wodzem „brazowil polozenie" , 6 wrzesnia, po kilku lotniczych bombardowaniach swego sztabu, lekko tylko kontuzjowany, zbiegl wraz z towarzyszacymi oficerami do Warszawy, pozostawiajyc armie na lasce losu. 6ladem przelozonego uciekli rowniez gen. Boncza-Uzdowski i dowodca 2. DPLeg. plk. Edward Dojan^Surowka, ktory uprzednio, jiie pofatygowal sie osobiscie do pierwszej bitwy swej dywizji" . Zrozumiale w tych warunkach rozpr^zenie zdotal po 82
83
dwu dniach opanowac samorzutnie dowodca Grupy Operacyjnej „Piotrk6w", gen. Thommee, ktory na wlasny reke poprowadzil rozproszone wojska w strone Warszawy. Jeden z jego podwladnych, mjr Wladyslaw Naprawa, pisal: „Dal sie poznac jako czlowiek o nieslychanej energii, tezyznie i zolnierskim fasonie. Nie byto widac po generate jakiegos zatamania sie, a przeciwnie, podnosit nas wszystkich na duchu, wierza_c, ze sytuacja wcale nie jest beznadziejna, a kryzys wojny bedzie opanowany" . 84
W celowniku polskie miasto
82
Ibid., s. 188. " Ibid., s. 183. " Polskie Sily Zbrojne w drugiej wojnie swiatowej. T. I, cz. 3: Przebieg dziatan od9do 14 wrzesnia, Londyn 1959, s. 189.
53
II. 8. Szosa Piotrkowska Gdy korpus gen. Hoepnera, wspierany z powietrza przez lotnictwo Richthofena, ruszyt na Warszawy, co grozilo przepoiowieniem polskiego frontu, jedynym zgrupowaniem, ktore moglo go jeszcze powstrzymac, bylo silne Zgrupowanie Polnocne Armii „Prusy", nad ktorym dowodzenie objyl osobiscie gen. Dyb-Biernacki. Przeswiadczenie, ze za kilka dni bedzie poic konie w Odrze pod Wroctawiem okazalo sie iluzja., a chetpliwe obietnice jego szefa sztabu, plk. dypl. Tomasza Obertynskiego, ze „zmagluje broh pancerna. przeciwnika" , czczymi przechwalkami. Koncentracja wojsk obu grup armii w wyniku trudnosci transportowych nie zostala wprawdzie zakonczona, ale tez gen. Biernacki zaniedbal efektywne wspoldziatanie z sysiadujycy z nim Armia, „L6dz". Nie potrafil takze nalezycie wykorzystac dyspozycyjnego batalionu czotgow i ciezkiej artylerii. Mimo wszystko, pocza_tkowo wydarzenia rozwijaty sie pomyslnie. Pierwsze silniejsze uderzenie niemieckiej 1. Dywizji Pancernej gen. Rudolfa Schmidta na pozycje wysunietego przed Piotrk6w 86. pulku piechoty ppik. Walentego Peszka, przeprowadzone rankiem 5 wrzesnia, zostalo odparte a w dowodztwie armii rozwazano nawet plany przeciwnatarcia. Gdy jednak pozbawiony wsparcia, bombardowany z powietrza i gesto ostrzeliwany, wykrwawiony pulk zalamal sie po poludniu, rozpoczaj sie dramat. Pozostale jednostki, fatalnie dowodzone, czesciowo poprowadzone do kontruderzenia, czesciowo rozdrobnione w obronie, przepadiy jedna po drugiej. Wieczorem 5 wrzesniai za dnia 6 wrzesnia, w ciygu zaledwie 36 godzin, faktycznie przestaiy istniec: reszta 19. DP i 76. pp z 29. DP, 86
rozbite przez czolgi Schmidta w walkach o Piotrkow, oraz 13. DP - odrzucona i rozczlonkowana podczas nocnych walk pod Tomaszowem Mazowieckim przez 4. Dy-wizje Pancerna. Reinhardta. O dzielnej postawie poszczegolnych pododdzialow, ktora nie mogia jednak zrekompensowaC btedow i bezradnosci wyzszych dowodcow, swiadcza. krwawe straty: wedle relacji niemieckiego oficera, „miejscami zabici zolnierze polscy lezeli tak gesto, ze nawet weterani wojny swiatowej stwierdzali, ze czegos podobnego nigdy nie widzieli " (dodajmy, ze wielu rannych dobito po walce). Poniewaz 29. DP plk. Ignacego Oziewicza rozpro-szyla sie nad rzeka. Drzewiczka., z calego zgrupowania ocalala w calosci jedynie Wilehska BK, wszakze i ona z winy dowodcy, plk. Konstantego Druckiego-Lubeckiego, ktory zle zadysponowal wojska, a nastepnie „stracil gtowe" , takze rozsypala sie przy przekraczaniu Wisly. Tiumaczenia DebaBiernackiego, ze nastajaila „demoralizacja wojsk, a zoinierze odchodza. na widok kilku czoigow" , stanowiiy spozniona. i haniebna. probe pokrycia wlasnej, zbrodniczej wrecz nieudolnosci. Na dodatek sam general opuscil pobite oddzialy, ktore, pozbawione dowodztwa, rychlo utracily wszelka. zdolnosC oporu. Jeden z ubezwtasnowolnionych podkomendnych, gen. Rudolf Dreszer, okreslil go w meldunku do Naczelnego Wodza jako „przest§pce wojennego, ktory bez bitwy pozwolil na rozbicie swojej armii i dalej przestepczo nie chce uja.c w karby cofajacych sie wojsk" . Poniesiona kleska miala wymiar strategiczny, ostatecznie bowiem niweczyia zamiar Naczelnego Wodza kontynuowania bitwy na zachodnim brzegu Wisly w oparciu o g!6wny pozycje, zmuszajyc wojska polskie do rozpaczliwego, nieskoordynowanego odwrotu za linie rzeki. 8li
ON
q CO I
< Z N
y z
I P oo
87
88
89
Kapitan Johann Adolf hr von Kielmansegg z dowodztwa 1. Dywizji Pancernej o pierwszym, nieudanym natarciu na przedpolach Piotrkowa: Rozpoczete przed poiudniem natarcie dywizji jedynie poczqtkowo nie napotyka na opor. Zczasem ujawnia sie tym bardziej zacieta polska obrona, rozwinieta pdtkoliscie okoto trzech kilometrdw na potudnie od Piotrkowa. Nasze czolgi napotykajq po raz pierwszy na zorganizowanq i skutecznq obrone przeciwpancernq. Za gestymi polami minowymi stojq dobrze zamaskowane w kartofliskach polskie pepance. Nieprzyjacielska piechota broni sie 5
* St. Kopanski, Wspomnienia wojenne s. 45. (J. A. ] von Kielmansegg, op. cit., s. 40-41. J. Szostak, Moja stuzba Niepodlegtej. [T. II: ] Wspomnienia 1939-1955, Warszawa 1989, s. 10. Meldunek gen. St. D?ba-Biernackiego z 06. 09. i fragment rozmowy miedzy nim a szefem Sztabu G16wnego gen. W. Stachiewiczem tegoz dnia [w:] St. Kopanski, Wspomnienia wojenne s. 43 i 44. • Polskie Sity Zbrojne w drugiej wojnie Swiatowej. T. I, cz. 3, s. 576.
86
87
88
zaciekle na rozbudowanej pozycji, zajmujqc w wielu wypadkach wneki przeciwpancerne. Polska artyleria, wlqcznie z armatami kalibru 150 mm, bije skutecznie ogniem bezpos'rednim - jej charakterystyczna wlaiciwo&d z ktdrq sie jeszcze spotkamy. Natarcie staje. Posuwad sie dalej poprzez pola minowe na dziatka przeciwpancerne bytoby bezmyilnym samobdjstwem. Nieprzyjaciel chce stawid zdecydowany opdr. Dywizja angazuje wiec wszystki swe sily i podciqga rezerwy. ([J.A.] von Kielmansegg, Panzer zwischen Warschau und Atlantik, Berlin 1941, s. 33)
Uszkodzony przez polski} artyleri? przeciwlotnicz^ bombowiec Do 17 po przymusowym ladowaniu
Dwa dni pozniej, 8 wrzesnia, dopeinii sie los Zgrupowania Poiudniowego. Gen. Skwarczyhski spoznii jego odwr6t o jedny dobe, przez co pod Itza. na jego 3. DPLeg., a nastepnie na 12. DP (obydwie jeszcze w niepelnych skiadach), wpadla grupa bojowa „Ditfurth" z 3. Dywizji Lekkiej gen. Adolfa Kuntzena. Dywizja plk. Mariana Turkowskiego, twardo opierajaca sie przez caiy dzieh naciskowi, w nocy dosiownie rozsypaia sie pod naporem mas uciekinierow i rozbitk6w z frontu. Nazajutrz, 9 wrzesnia, po ataku czoigow, ten sam los spotkal 12. DP. Jej dowodca, gen. Gustaw Paszkiewicz uznal, ze „zolnierz nie jest zdolny do jakiegokolwiek wysilku bojowego" i za zgoda, gen. Skwarczyhskiego rozwia.zal dywizje, nakazuja_c przebijanie sie mewielkimi grupami - najwyzej plutonami - za Wisie. Sam dal po temu przyklad, porzucajyc swych zolnierzy. Z kolei 36. DPRez. pik. Boleslawa Ostrowskiego natkneta sie 8 wrzesnia na 2. Dywizje Lekka. gen. Georga Stumme i w wyniku ciezkiego boju utraciia rowniez 90
Ibid., s. 342. Ibid., s. 166.
jakykolwiek spoistosc. Tego samego dnia pod Ciepielowem doszlo do jednej z najwiekszych zbrodni wojennych popeinionych w kampanii. Otoz, gdy 1. batalion 74. Gornoslyskiego pp, wchodzycego w skiad rozbitej kilka dni wczesniej 7. DP, skapitulowal po smierci dowodcy mjr. Jozefa Pelca i wyczerpaniu amunicji, rozjuszeni zaciekiym oporem Niemcy wymordowali ok. 150 jehcow. Dopuscili sie tego na rozkaz ppik. Waltera Wessela zolnierze 3. batalionu 15. pulku piechoty zmotoryzowanej. Kleska Armii „Prusy" byla totalna. Niemcy wzieli do niewoli kilkadziesia_t tysiecy zolnierzy Z pogromu ocalaly gromady rozbitkow, smiertelnie wyczerpanych, bez artylerii, czesto i bez broni osobistej: „to co wraca, wyglyda rozpaczliwie; sy to raczej gromady Iazik6w" - notowal plk. Rowecki . Zniszczenie g!6wnego polskiego odwodu odslonilo zarazem droge na Warszawy oraz linie Wisly, na ktorej dopiero co zaczeto improwizowaC obrone. 91
55
II. 9.
Na potudniu
Najsilniejszy nacisk niemiecki mial miejsce od pierwszych chwil wojny na froncie armii gen. Szyllinga. Choc 1 wrzesnia na glownej pozycji pod Mikolowem 55. DPRez. plk. Stanistawa Kalabihskiego udalo sie powstrzymac czolowe natarcie VIII Korpusu gen. Ernsta Buscha, a takze - z pomocy czionkow Zwiazku Powstahcow Slyskich oraz harcerzy, oczyscic" teren z dywersantow - niemal natychmiast grozna sytuacja zarysowala sie na skrzydlach ugrupowania. Dywizja pancerna gen. Schmidta przedaria sie przez slabe pozycje rozciygnietej na przedpolach Czestochowy 7. DP gen. Janusza Gysiorowskiego i 2 wrzesnia wyszia w przestrzeh operacyjny na styku z Armiy „L6dz". Pobite oddzialy polskie wycofaiy w lasy w rejonie Janowa, gdzie zostaly nazajutrz ostatecznie rozgromione, nie bez winy swego dowodcy. Kryzys nastypil rowniez na lewym skrzydle, gdzie XVIII Korpus gen. Eugena Beyera wyszedl pod Jordanowem i Chabowky na czeSd sil 1. Brygady Gorskiej, siabej, ale sktadajycej sie z doborowych oddzialow Korpusu Ochrony Pogranicza. Plk Janusz Gaiadyk, prowadzyc rozpaczliwy obron§ w oparciu o ufortyfikowany szczesliwie pozycje w Wegierskiej Gorce, alarmowai swych przelozonych: „Cata dolina od Orawy pelna setek czoigow, samochodow pancernych i transportowych [...]. Nie zrozumcie mnie zle, 1. pulk KOP spelni role Leonidasa [legendarnego obrohcy Termopil podczas wojny greckoperskiej w 480 r. p.n.e.], ale myslcie o swoim skrzydle i tylach" . Zmusilo to gen. Szyllinga do skierowania na zagrozony kierunek swego jedynego odwodu - 10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej (BKZmot.). Po stronie niemieckiej dokonywano tymczasem reorganizacji dowodzenia, bowiem XVIII Korpus oddawai swe jednostki szybkie dowodztwu XXII Korpusu gen. Ewalda Kleista, wprowadzanemu na front z odwodow OKH. Nazajutrz brygada Maczka nader skutecznie opoznila pod Jordanowem i Chabowky natarcie 2. Dywizji Pancernej i 4. Dywizji Lekkiej, zadajyc im powazne straty (do kilkudziesieciu czoigow i pojazdow pancernych). Bitwa ta przyczyniia sie do „ogromnego podniesienia morale wlasnego zoinierza, ktory 92
o
CO I
< Z N
y z
I H
CD
Jeniec niemiecki wzi^ty przez oddziaty 10. Brygady Zmotoryzowanej 93
przekonal sie, ze mozna bic, i to dobrze Niemcow" . Tego samego dnia w krytycznej sytuacji znalazia sie jednak zle rozwinieta 6. DP, ktorej artyleria i 16. pp, w porannej mgle, zostaly pod Pszczyny rozjechane w bezposredniej walce przez czotgi 5. Dywizji Pancernej gen. Heinricha von Vietinghoffa. „Po potudniu - wspominal szef oddziatu operacyjnego sztabu armii ptk Jan Rzepecki - byto juz dla mnie jasne, ze cata nasza obrona wzieta w teb [...], ze zostala juz przerwana »ostateczna linia obrony« i ze nic na to nie mozemy poradziC Jezeli bedziemy trwali w oporze na miejscu, to za dwa-trzy dni armia bedzie zlikwidowana" . Gen. Szylling, pod wplywem meldunkow dowodcy 6. DP gen. Bernarda Monda, ktory wyolbrzymiat jeszcze zagrozenie, powziyl decyzje odwrotu z glownej pozycji, na co po kilku dramatycznych rozmowach uzyskal bardzo niechetay zgode Naczelnego Wodza. Wycofywanie wojsk rozpoczeto nocy z 2 na 3 wrzesnia. Na Gornym Slysku do 5 wrzesnia trwaty jeszcze walki organizowane przez grupki ochotnikow (bohaterska obrona wiezy spadochronowej
Wl. StebUk, Armia „Krakdw" 1939, Warszawa 1989, s. 138. St. Maczek, Od podwody do czotga. Wspomnienia wojenne 1918-1945, Wroclaw 1990, s. 50. J. Rzepecki, WArmii „Krak6w" [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 515.
94
56
O U LU
00
_l
o
I H
co
•z D < Q O
<
z LU
N Q
Ptk dypl. Stanislaw Maczek (zdjecie z 1938 r.)
w Katowicach przez oddziat harcerzy), co mialo zreszty sciajpiyc na walczycych, a takze ludnosc cywilny, krwawe represje. Objely one ok. 1600 osob. Nazajutrz, 6 wrzesnia, Niemcy zajeli nie broniony Krakow.
Czotgi niemieckie przeprawiajq si? przez Dunajec
Marszaiek Smigly, doceniajac zagrozenie z poludnia i pragnyc usprawnic rozkazodawstwo, nakazai 6 wrzesnia podporzydkowanie wszystkich sil walczycych na poludniowej lewej fiance frontu gen. Fabrycemu jako dowodcy Armii „Maiopolska", kt6ra skupic miaia wszystkie walczyce tarn wojska. Dysponowal on izolowanymi juz od siebie zgrupowaniami: dawny Armia. „Karpaty" (teraz „Malopolska"), strzegycy do tej pory skutecznie granicy siowackiej, oraz podporzydkowany jej od 7 wrzesnia Grupy Operacyjny „Boruta" gen. Mieczystawa Boruty-Spiechowicza, ktora w odwrocie oddalila sie od wysunietej najdalej na polnocny zachod Armii „Krak6w" (nie bylo z niy zadnej iycznosci). W odwodzie nowej armii znalazta sie dzielna 10. Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej. Zadaniem caiego zgrupowania bylo odejscie na linie Wisiy oraz Sanu i jej uporczywa obrona. Tymczasem, na skutek kardynalnego bledu w ocenie sytuacji, gen. Fabrycy zwinyi w nocy z 6 na 7 wrzesnia spod Tarnowa 24. DP. Co gorsza, jej dowodca plk Boleslaw Krzyzanowski nie zatrzymal sie zgodnie z rozkazami na Wisloce, ale samowolnie odszedl dalej na lini§ rzeki Wislok, gdzie dywizja „zdemoralizowala sie zupeinie" pod naciskiem niemieckich czoigow 4. Dywizji Lekkiej gen. Alfreda von Hubickiego. Stato sie tak, zdaniem pik. Morawskiego, dlatego, ze Jednostki szly na front niekompletne, bez artylerii i niedostatecznie opanowane
57 przez dowodcow", a ponadto â&#x20AC;&#x17E;przelala sie przez nie fala uchodzcow, pomieszanych z uciekinierami wojskowymi, z ktorymi kontakt musi zdemoralizowac najlepsze wojsko'"' . Zmuszona do przebijania sie grupa gen. Spiechowicza natknela sie nastepnego dnia, podczas nocnej przeprawy przez Dunajec, na 2. Dywizje Pancerna. gen. Rudolfa Veiela. Po ciezkiej walce oddziaty polskie przeszly co prawda rzeke, ale w cha5
osie i nieiadzie, co spowodowaio obnizenie ich wartosci bojowej. Tymczasem odwrot sprawnie dowodzonej Armii â&#x20AC;&#x17E;Krak6w" przebiegal w zasadzie pomyslnie, gdyz zdolala oderwac sie od nieprzyjaciela. W obliczu stalego zagrozenia oskrzydleniem gen. Szylling zdecydowai sie nie bronic pozycji na Nidzie, ale cofac sie ku Wisle.
ON
o od <i Z N
y z < s CD
Przemarsz zolnierzy 1. Dywizji G6rskiej przez zdobyte Gorlice
K
Meldunek plk. Morawskiego z 8.09.1939 (w:) St. Kopanski, op. cit., s. 59.
Rozdziat III.
KU ROZSTRZYGNIt^CIOM (9-16.09)
III. I. Wojna trwa W ciygu pierwszych osmiu dni dziaiah wojska niemieckie odniosly oszalamiaja.ce sukcesy: rozbily front polski i praktycznie wyeliminowaiy dwie z osmiu armii. Pomimo to wyjsciowy impet ofensywy zaczyl zwolna slabnyc, po czesci z powodu zaangazowania sil w rozpoczynajycej sie wielkiej bitwie nad Bzury. Inny przyczyny byly nie tyle poniesione straty - choc bywaly wcale powazne - co szwankujyce coraz bardziej transport i zaopatrzenie, zwlaszcza w miare zaglebiania sie
Z frontu i na front. Kolumna niemieckich zolnierzy mija sanitariuszy z rannym
czolowych jednostek w obszary Polski centralnej i wschodniej, posiadajycej znacznie bardziej rozrzedzony i coraz gorszy siec komunikacyjny. Trudy kampanii dawaly sie juz odczuc wsrod jednostek piechoty niemieckiej. Nie bez znaczenia byly tez ubytki sprzetu, spowodowane w pierwszym rzedzie uszkodzeniami bojowymi i intensywny eksploatacjy. Gen. Kesselring, oglydajyc swe samoloty powracaja.ce z lotow nad oblezony Warszawy, stwierdzil ze „niekiedy graniczylo wprost z cudem, ze wrocily do bazy tak byly poszarpane - oderwana polowa skrzydla, wyrwane podwozie, pekniecia wewnytrz kadluba maszyny tak ze uklady sterownicze wisialy na cieniutkiej lince" . Warto zwrocic uwag§ na jeszcze jeden, nader istotny czynnik. Dalsze posuwanie sicj na wschod co najmniej utrudnialo szybkie przerzucenie wojsk na Linie Zygfryda, co moglo okazac sie niezbedne w celu powstrzymania oczekiwanej przez niemieckie dowodztwo z najwyzszym niepokojem ofensywy francuskiej. „Niebezpieczehstwo [... ] roslo z kazdym kilometrem, o ktory wojska oddalaly si§ od pozycji wyjsciowych. Na wschod od starej granicy Rzeszy drogi 96
A. Kesselring, op. cit., s. 61. N. von Vormann, op. cit., s. 104-105.
i mosty byly w znacznej mierze zniszczone. [... ] Im dalej dywizje posuwaly si§ na wschod, tym trudniej byloby przerzucic je na zachod i tym wiecej zajeloby to czasu" . Po stronie polskiej, pomimo kleski w centrum frontu i dotkliwych poraiek na skrzydlach, nie nastypilo zaiamanie morale. W walkach i marszach gubili sie zoinierze slabiej zmotywowani, pozostali zas uczyli sie praktycznie sposobow oslony przed nieprzyjacielskim lotnictwem i taktyki walki z zagonami pancernymi i w dalszych etapach kampanii bili si§ zazwyczaj dobrze, cz§sto nawet lepiej niz w jej pierwszych dniach. Na drogach odwrotu pozostawiano przede wszystkim formacje tylowe, choc czesto, z racji braku konnej trakcji, rowniez artylerie. Dlatego, choc liczebnosc niektorych wielkich jednostek znacznie stopniala, srednio o 50%, ich wartosc bojowa, szczegolnie jesli idzie o formacje piechoty, byla wciyz znaczna. Podkreslic trzeba takze wyniki wytezonej pracy prowadzonej na zapleczu frontu: zwlaszcza w osrodkach zapasowych zmobilizowanych juz jednostek pod kierunkiem ministra Kasprzyckiego i dowodcow okregow korpusow, 97
generalow Franciszka Kleeberga, Jozefa OlszynyWilczyhskiego, Wadawa Scaewoli-Wieczorkiewicza i Mieczystawa Smorawihskiego. Z rezerwistow, tzw. oderwahcow oraz rozproszonych oddziatkow tworzono nowe zwiyzki lub odtwarzano rozbite. Inna rzecz, ze zwykle brakowalo im broni i sprzetu. Nie udalo sie natomiast zapanowac nad chaosem, jaki ogarnyt drogi i szlaki komunikacyjne. Przeklenstwem polskiego odwrotu staty sie tysiyce konnych wozow. .Jednego mielismy nadmiar, a mianowicie taborow, gdyz choc gineiy i odpadaly cale dywizje wojsk, to tabory przewaznie przylyczaly sie do innych - wspominal plk Rzepecki. - Nabraiy juz cech zywiolu, przelewaly si§ z miejsca na miejsce, a brak sprawnej organizacji tylowej i zandarmerii, oraz zmeczenie sztabow sprawiio, ze »zywiol« nie dawal sie opanowac. Zalewal wszystkie drogi i grzeziy w nim kolumny wojsk i sztabow" . 98
Walki, z wyjytkiem bitwy nad Bzury, w coraz wiekszym stopniu nabieraly charakteru niejako przypadkowego i mialy chaotyczny przebieg. Wynikalo to zazwyczaj z bardzo zlej pracy niemieckiego rozpoznania (Polacy, wobec wyczerpania sil lotnictwa armijnego, praktycznie go nie mieli). W wielu wypadkach w poczytkowych etapach stare" inicjatywe mialy jednostki polskie, ktore w odwrocie wychodziiy na tyly wyprzedzajycych je oddzialow
nieprzyjaciela. 0 ich wynikach decydowaty zazwyczaj dwa elementy: sprawna iycznoSc i mozliwosci transportowe. Powodowalo to, ze Niemcy niemal zawsze, nawet mimo poczytkowego niepowodzenia, mogli wezwac i skupic posilki, podczas gdy kazdy nowy manewr Polakow byi skrajnie utrudniony. Dawal o sobie znac rowniez zrozumialy w tej sytuacji brak koordynacji dziaiah, powodujycy wielokroc marnotrawienie zotnierskiego wysilku. W drugiej fazie kampanii strona polska praktycznie zaprzestala czynnego prowadzenia wojny powietrznej. Do 10 wrzesnia Polacy posiadali jeszcze 172 samoloty, z tego 60 skupionych w wyszczerbionych w walkach brygadach: Poscigowej i Bombowej. Celem wzmocnienia tych jednostek sciygnieto do nich wiekszosc maszyn, b^dycych dotyd w gestii dowodztw armijnych. Obydwie brygady w razie skoncentrowanego uzycia (np. na rzecz gen. Kutrzeby) mogly odegrac jeszcze pewny rol§. Tymczasem jednak aktywnosc przerzucanego coraz dalej na wschod lotnictwa dyspozycyjnego, ktore wobec braku w Naczelnym Dowodztwie rzeczywistych danych o sytuacji frontowej - miaio coraz mniej zadah, gwaltownie spadaia. Na domiar zlego czesc samolotow Brygady Bombowej zostala zniszczona po atakach Luftwaffe na lotnisko w Hutnikach 14 i 15 wrzesnia.
Zbombardowane polskie lotnisko. W tie bombowce PZL P-37„LoS" J. Rzepecki, Wspomnienia iprzyczynkihistoryczne, [Warszawa] 1956, s. 154 i 169
III. 2. Nadzieje i iluzje Marszalek Smigly, opuszczajax Warszawe w poszukiwaniu dogodnego miejsca postoju (staty sie nim kolejno Brzesc, Mtynow i Kotomyja), pozostawit w niej na jakis czas gen. Stachiewicza, aby na miejscu koordynowat dzialania, zwlaszcza wojsk w zachodniej i potnocnej Polsce. Szef sztabu, lepiej zorientowany w sytuacji od Naczelnego Wodza, mial zamiar stworzyc trojkat strategiczny miedzy dolna. Narwia., Bugo-Narwiy i srodkowa. Wista. po ujscie Pilicy, oparty o silne zaiogi Warszawy i Modlina. Stanowitby baze wypadowa. i zaopatrzeniowa. dla skoordynowanej kontrofensywy wojsk znajduja_cych sie jeszcze na pomoc i zachod od stolicy, a wiec armii „Poznah", „Pomorze" i „L6dz", wspartych przez Nowogrodzka. BK. Marszalek byl juz jednak zdecydowany zwijac cate prawe skrzydlo na potudniowy wschod i liczyl, ze zdota wyciygnyc z szeroko rozumianego obszaru operacyjnego Warszawy jak najwiecej wojsk. Spor pomiedzy Naczelnym Wodzem i szefem sztabu zaowocowat kleskq. na potnocy, gdzie sprzeczne rozkazy wystawity wojska Armii „Modlin" i SGO „Narew" na potezne uderzenie niemieckie. Po zadysponowaniu generalnego odwrotu gdyz tylko w ten sposob dato sie jeszcze, przynajmniej lokalnie, ustabilizowac polozenie na obszarze potudniowo-wschodniej Polski - Smigty zostal pozbawiony praktycznie wszelkich instrumentow dzialania. Rozsylanie depesz radiowych otwartym tekstem w swoistym zargonie wojskowym przynosilo, dzieki nieuniknionym przeklamaniom w odbiorze i odczytaniu, wiecej szkody niz pozytku. Jedynym sposobem oddziatywania na sytuacji frontowa. moglo bye jedynie stworzenie nowych, bardziej elastycznych i operatywnych systemow dowodzenia. Marszalek uczynil to dopiero wtedy, gdy zdal sobie sprawe niestety poniewczasie - ze kierowanie kampania. w sytuacji prawie zupetnej atrofii la_cznosci (praktycznie jedynym srodkiem uzyskiwania i przesytania informacji stali sie kurierzy lotniczy) wymkneto mu sie catkowicie z rak i wie coraz mniej o tym, co naprawde dzieje sie na froncie. 10 wrzesnia utworzono Front Potudniowy, ktorego dowodztwo objyt najbardziej doswiadczony i najzdolniejszy general St. Kopanski, op. cit., s. 67. Wl. Anders, op. cit., s. 27. K. Sosnkowski, op. cit., s. 81.
WP - Kazimierz Sosnkowski. Nazajutrz Naczelny Wodz powotat Front Polnocny, ktory powierzyt gen. Debowi-Biernackiemu. Byt to wybor absolutnie niezrozumiaty, nie tylko w swietle wspomnianego raportu gen. Dreszera, ale takze dlatego, ze, jak stusznie zauwazyl ptk Kopanski, „dowodca, ktorego armia zostala doszczetnie rozbita, nie powinien bye nadal uzywany, a tym bardziej na wyzszym stanowisku" . Na dodatek gen. Biernacki, czemu trudno sie dziwic, znajdowal sie w fatalnym stanie psychicznym. W rozmowie z gen. Andersem w kilka dni pozniej „zupelnie zatamany" tlumaczyl mu, „ze wszystko przepadto", snujac zupelnie „fantastyczne pomysty" nierealnych dziaiah . W centrum na rownorzednych prawach operowac miala nadal Armia „Lublin" gen. Piskora, wzmocniona m.in. poprzez sciygniecie do niej tymczasowej obsady srodkowego biegu Wisly. Pomiedzy tymi trzema zwiazkami dokonano podziatu posiadanych, wciaz jeszcze niemalych sit: 10 wrzesnia, dzieki naplywowi jednostek z mobilizacji powszechnej, walczyto jeszcze 27 dywizji i 11 brygad, a wiec tyle, ile wystawiono w chwili niemieckiego ataku. Co prawda, wedle pesymistycznych ocen „frontu zadnego" juz nie bylo, „istnialy tylko luzne grupy zdziesiytkowanych wojsk, rozrzucone sporadycznie na wielkiej przestrzeni" , ale wlasnie jej zageszczanie mogto doprowadzic do skupienia wojsk i czesciowego przynajmniej odtworzenia ciygtej obrony. Gtownym zadaniem stabilizacji potozenia od Sandomierza po Rawe Ruska. obarczono gen. Sosnkowskiego, ktoremu podporzydkowano armie „Matopolska" i „Krak6w" oraz tworzony ad hoc obrony zagrozonego bezposrednio przez niemieckie czotgi Lwowa, a takze pospiesznie organizowane jednostki na terytorium tzw. przedmoscia rumuhskiego. Armia „Lublin" miala bronic linii rzek Wieprz i Wisty po Sandomierz, a w razie koniecznosci odchodzic na Tomaszow Lubelski. Na Froncie Polnocnym Naczelny Wodz chcial uniknyc zwiazania posiadanych tarn oddzialow, aby wyprowadzic je w rejon Hrubieszowa i Wtodzimierza i po reorganizacji wykorzystac w charakterze odwodow. Szybko jednak okazato sie, ze zamierzeh tych nie da si§ zrealizowac, poniewaz zgrupowania polskie nie byty w stanie wyprzedzic w marszu czotowych jednostek nieprzyjacielskich. W tych 99
100
101
Stukasy w powietrzu
warunkach marszalek nakazai 13 wrzesnia wycofywanie sie na ostatni bastion obronny - „przedmoscie rumunskie", ograniczone biegiem Dniestru i Stryja, „niezaleznie od tego jak rozwinie sie dalsze dzialanie nieprzyjaciela w Malopolsce Wschodniej" . Jest malo prawdopodobne, aby juz wtedy bra! pod uwage mozliwosc sowieckiej napasci; decyzje taka. od kilku juz dni, co podpowiadal gen. Sosnkowski, dyktowala sama logika wydarzen na froncie. Bezwzgledne utrzymanie tego swoistego przyczotka gwarantowalo zachowanie polyczen komunikacyjnych z Rumunia., ska.d nadejsc mial obiecany sprzet i zaopatrzenie wojenne z Francji i Wielkiej Brytanii: w drodze do Polski znajdowaly sie transporty zakupionych jeszcze przed wojna. samolotow i czoigow. Improwizowana. obrone „przedmoscia mmuhskiego" stanowila poczytkowo Grupa „Stanislaw6w" (pozniej „Stryj") gen. Stefana Dembihskiego w skladzie osmiu batalion6w bez artylerii, a ostone na linii Dniestru organizujyce sie sily gen. Maksymiliana Milana-Kamskiego. W celu koordynacji dziaiah obydwie grupy podporzadkowano 15 wrzesnia dowodztwu nowo powstalej Armii „Karpaty" (II), na czele kt6rej marszalek postawil... gen. Fabrycego. 102
Zajmowal sie on jednak nie tyle poruczonymi mu zadaniami, ile kiotniami kompetencyjnymi ze swym zastepca., gen. Paszkiewiczem, skutkiem czego osiaj$niete wyniki organizacyjne byly gorzej niz marne. Na przyczdtku skupiono tez lotnictwo dyspozycyjne. W sztabie Naczelnego Wodza zakladano Sciajjniecie tarn w pierwszym rzedzie znajdujacych sie stosunkowo blisko wojsk Frontu Poludniowego, a pozniej, w miare mozliwosci, Armii „Lublin" i Frontu Poinocnego. Ten ostatni zamiar byl malo realny gdyz wiekszosc jednostek dzielil jeszcze od nakazanej pozycji dystans 400-500 km. Oczywiscie, wykonanie planu wymagalo przebicia sie przez zagony niemieckie czesciowo juz odcietych wojsk generalow Sosnkowskiego, Piskora, pod ktorego rozkazy przeszedl gen. Szylling, i Deba. Bioryc to pod uwage, planowano pozostawienie poza ostateczna. linia. obrony zaldg Brzescia, Przemysla, Wlodzimierza i Lwowa, kt6re, trwajyc w oporze „do ostatka" , mialy spelniac role wysunietych bastionow, kanalizuja.c natarcia niemieckiej broni pancernej i wspomagajyc odwrot wlasnych jednostek. Szacowano, ze na „przedmosciu rumunskim" uda sie zgromadzic co najmniej rownowarto^c szesciu dywizji piechoty, dwu brygad 103
• Ibid. " Rozkaz NW dla dow6dcy Frontu Poludniowego gen. Sosnkowskiego z 13. 09., tekst [w:] R. Dalecki, Armia „Karpaty" w wojnie obronnej 1939 roku, Rzesz6w 1989, s. 408.
63 kawalerii i jednej zmotoryzowanej oraz pozostaja.cego od pocza_tku kampanii w dyspozycji Naczelnego Wodza batalionu czotgow. W glebi kraju walczyly jeszcze zalogi Modlina i Warszawy oraz grupa armii gen. Kutrzeby, skupiajaca na sobie glowne sily nieprzyjacielskiego lotnictwa. Polacy dysponowali zatem w sumie wciaz pokaina. sily, co - zwazywszy na dogodne warunki terenowe na „przedmosciu" oraz zgromadzone tarn zapasy - rokowalo szanse powstrzymania wroga, wobec malejacej sily przebojowej Wehrmachtu. Pamietac tez trzeba, ze wciaz liczono na uruchomienie ofensywy aliantow, w wyniku ktorej Niemcy zostaliby zmuszeni do przerzucenia czesci sil na front zachodni. W sztabie polskim odzyl zatem ostrozny optymizm, ktory podzielal rowniez szef francuskiej misji wojskowej, gen. Faury. „Og61na ocena sytuacji - pisal plk Kopanski - zdawala sie wskazywac na mozliwosc zorganizowania oporu na »przyczolku rumuhskim« i dalszego prowadzenia walki. [...] Niektorzy z kolegow dose optymistycznie uwazali nawet, ze moment przeiomowy kampanii mamy poza soby" . Pocieszaja.ce byto i to, ze na Zachodzie trwaiy widoczne i metodyczne przygotowania do generalnej ofensywy, ktora - w mysl miedzysojuszniczych ustaleh 104
na najwyzszych wojskowych szczeblach - miata sie rozpoczyc pietnastego dnia po ogtoszeniu przez III Republike mobilizacji powszechnej, czyli 17 wrzesnia. Francuzi, zgodnie ze swa. doktryna. wojenna., zwolna podciqgali potezne sily na przedpola Linii Zygfryda, pasa umocnieh ostaniajycych Rzesze od zachodu. Tymczasem jednak 12 wrzesnia, gdy walki w Polsce toczyty sie z najwieksza. zacietoscia., a losy kampanii, zwlaszcza w obliczu rozpoczecia sie bitwy nad Bzura., dalekie byly jeszcze od definitywnego rozstrzygniecia, sojusznicza Najwyzsza Rada Wojenna, zebrana na inauguracyjnym posiedzeniu w Abbeville, podjeta, w obecnosci premierow Chamberlaina i Eduarda Daladiera, decyzje o zaniechaniu wielkiej ofensywy i ograniczeniu sie do lokalnych dziaiah rozpoznawczych, maja_cych co najwyzej walor propagandowego alibi. Przyczyna. wiarotomnego porzucenia Polski byta zarowno ostrozna, defensywna strategia gen. Gamelina, jak tez niezachwiane przekonanie o rychtym wystgpieniu Sowietow. Brato sie sta.d, ze przywodcy alianccy dysponowali doktadnymi danymi o tresci moskiewskich rozmow Ribbentropa, jak tez znali w ogolnych zarysach ustalenia sierpniowego paktu, ktore w obawie przed przedwczesna. kapitulacja. Polski, zataili przed wtadzami RP.
ON
o
o U
LU-
z o > N aL
hi/i
N
o D
Z obrad sojuszniczej Najwyzszej Rady Wojennej w Abbeville, 12.09.1939: General Gamelin - Celem lezqcym u podstaw prowadzonych obecnie operacji jest pomoc Polsce poprzez rozproszenie uwagi Niemiec. Jego ofensywa ogranicza sie do dziatafi na „ziemi niczyjej" i wcale nie nosi sie z zamiarem rzucenia swej armii przeciwko gtdwnym sitom obronnym Niemiec. W istocie wydat specjalnie rozkazy zabraniajqce czegokolwiek w tym rodzaju. [...] Odnosnie do uzycia sojuszniczych Sit Powietrznych, stwierdzil, ze zgadza sie z poglqdami gtoszonymi przez sztab Brytyjskich Sit Powietrznych, ze Sity Powietrzne nie powinny by6 w chwili obecnej uzyte przeciwko obiektom w Niemczech. Uniknie sie w ten sposdb strat i usunie niebezpieczeHstwo trafienia celdw cywilnych oraz ewentualnych reperkusji. Polacy cheq, aby Francuzi czynili wiecej, lecz Francuzi zdqjq sobie sprawe, ze robiq wszystko co w ich mocy. Chamberlain - [... ] Jest rzeczqjasnq, ze sojusznicy nie mogq uczynid tego, co mogtoby zapobiec opanowaniu Polski. [...] Jedynie prawdziwa pomoc Polsce lezy w wygraniu wojny. [...] Lord Chatfield [brytyjski minister koordynacji obrony] zapytat - Czy gen. Gamelin rozwazat jakies zmiany w swoich planach na Zachodzie, w razie gdyby Polska zdolata utrzymac sie dtuzej, niz to pierwotnie przewidywano. General Gamelin powiedziat - „Nie". Zaoszczedzi to jedynie wiecej drogocennego czasu Francji i Wielkiej Brytanii na przygotowania i przeszkodzi Niemcom w przerzucaniu swych sil z frontu wschodniego na zachodni. (Protokol pierwszego posiedzenia Najwyzszej Rady Wojennej Wielkiej Brytanii i Francji, 12.09.1939 [w:] Polska w polityce miedzynarodowej (1939-1945). Zbidr dokument&w. T. I: 1939, oprac. W. T. Kowalski, Warszawa 1989, s. 553)
St. Kopanski, op. cit., s. 88 i 89.
64
O LU _l
o
I i/)
•z < o_
D Q O or < Z LU
N Q
Surowy, pelna. pasji i goryczy, acz kompetentna. ocene bezczynnosci Francji dai jej przysziy marszalek i najwybitniejszy dowodca z okresu II wojny swiatowej, gen. Alphonse Juin: „Dlaczego nie zaatakowalismy natychmiast na naszym froncie, gdy wojska niemieckie rzuciiy sie na Polske? Coz za niewybaczalny bia_d! Nakazywai to przede wszystkim honor [...]. Pozwolilismy zdruzgotac Polske zwiyzana_ z nami paktem sojuszniczym. [...] Coz za hahba! [...] Z punktu widzenia strategii popelnilismy bla_d powazny i ciezki. Nie bylo ryzyka. Wszystkie niemieckie dywizje pancerne, z wyjytkiem jednej, byly zajete w Polsce. Niemcy nie mieli zadnych sii przeciw nam. Byi to moment do rzucenia wojsk do ofensywy, zlamania ich linii Zygfryda, kt6ra byia tylko bluffem" '. 10r
Opinia ta znajduje potwierdzenie w faktach. Przeciwko 74 dywizjom francuskim, ktore mogiy podja_c dzialania po 20 wrzesnia, Niemcy, po mobilizacji wszystkich rezerw, mogli wystawic jedynie rownowartosc 44 Wielkich Jednostek, w wiekszej cz^sci drugiego rzutu. Zgoia fatalnie przedstawiat sie stosunek sii w broniach Brytyjski minister spraw zagranicznych Lord Halifax (z lewej) technicznych i sprzecie: przewaga i francuski premier Edouard Daladier wynosila bowiem blisko 4:1 w artylerii i 80:1 w czolgach, przy panowaniu aliantow oslony. W wypadku ofensywy Gamelina Niemcy w powietrzu. Wiekszosc jednostek Grupy Armii „C" musieliby zatem sci^gnyc powazne siiy ze wschodu, gen. plk. Wilhelma von Leeba nie posiadala ponadto w pierwszym rzedzie jednostki szybkie i lotnictwo. niezbednego wyposazenia, a zapasy amunicji mogiy W sposob oczywisty odciyzyloby to polskiego wystarczyc srednio na 3 dni walk. Co gorsza niesojusznika, umozliwilo mu skuteczny regeneracje sii ukohczona Linia Zygfryda, skiadajyca sie przede i przyczynilo do upragnionej stabilizacji frontu. wszystkim z lekkich bunkrow i wymagaja_ca Najkrotszy ocen§ zaistnialej wowczas sytuacji dai w zwiazku z tym o wiele liczniejszej obsady nie sam Hitler, stwierdzaja_c, ze wystaj)ienie aliantow mogla zapewnic w dluzszym czasie skuteczniejszej przyniosloby niewytpliwie „Finis Germaniae" . 106
Cyt. za: L. Milka, P. Wieczorkiewicz, Ostatni marszalekfrancuskiej republiki, „Tu i teraz", 13. 02. 1985, s. 9. L. Moczulski, Wojnapolska. Rozgrywka dyplomatyczna wprzeaedniu wojny i dzuUaniaobrmm we wrzesniu-pazdzierniku /3#3,[Poznan 1972] s. 455.
Fuhrer, swiadomy ze igra z czasem, wciyz na wszystkie sposoby ponaglal Stalina, liczyc - i stusznie - ze jego wysta_pienie odmieni cala_ sytuacje strategiczny. Sowiecki dyktator tymczasem zwlekal, oczekuja_c, ai wojna rozpali sie na dobre, a losy kampanii polskiej zostana. przesa_dzone, dzieki czemu uderzenie sowieckie nie napotka powazniejszego oporu. Obawiajyc sie jednoczesnie, ze Polacy mogliby zbyt wczesnie zaprzestac walki przeciwko Niemcom, mamil ich, za posrednictwem ambasadora Nikoiaja Szaronowa, obietnicami zachowania zyczliwej neutralnosci, a nawet ewentualnych dostaw sprzetu wojennego. W tym samym czasie w Zwiyzku Sowieckim podjeto starannie zakamuflowane przygotowania wojenne. Hitler dokladai jednoczesnie wszelkich starah, aby najspieszniej zakohczyc kampanie w Polsce. W dyrektywie z 9 wrzesnia stwierdzal, ze „operacje wojenne przeciwko wojskom lydowym i lotnictwu polskiemu maja, bye kontynuowane ai do momentu uzyskania pewnosci, ze Polacy nie beda. juz zdolni do utworzenia cia^giego frontu, wiaz^cego sily niemieckie" . Zadanie giebokiego okrazenia przeciwnika spadlo na wojska szybkie. Wedle wytycznych gen. Brauchitscha sily polskie nalezalo zniszczyc poprzez „dwustronne obejscie na wschodnim brzegu Wisty" . Grupa Armii „Potudnie" miata zajyc siq oczyszczeniem terenow za zachod od linii rzeki i przeszkodzic w odpiywie wojsk nieprzyjaciela. Glowny ciezar operacji ztozono na jej prawe skrzydto, dzialaja.ee przez srodkowy San w kierunku na Chetm. Na wschod od Bugu z wojskami Rundstedta miaiy spotkac sie zwiyzki szybkie z Grupy Armii „P6tnoc". Role uderzeniowej forpoczty powierzono korpusom pancernym Kleista i Guderiana. Zdaniem tego ostatniego, tak przeprowadzona operacja gwarantowata, ze „wszystkie proby Polakow zorganizowania raz jeszcze trwalej obrony w rejonie Warszawy zostany zduszone w zarodku" . Po rychtym, jak sie spodziewano, wykonaniu zadania, mozna byto rozpocza_c przemieszczanie wojsk na front zachodni. Wczesniej juz odestano tarn cz^sc lotnictwa bombowego, a 13 wrzesnia, wprost z frontu (!), 3. Dywizje Gorsky, co swiadczy
o wzrastaja_cej nerwowosci w OKH. Dwa dni pozniej, obawiajyc sie coraz blizszej ofensywy aliantow, nakazywano bezwzgl^dnie, aby Polska zostala Jak najszybciej odcieta od jej polyczeh z Rumuniy" . Niemieckie plany operacyjne, jak sie mialo niebawem okazac, bazowaty na dwoch mylnych przesiankach: przekonaniu o faktycznej likwidacji Warszawy jako osrodka oporu oraz przeswiadczeniu o braku wojsk polskich na tytach stanowiycej centrum niemieckiego ugrupowania 8. Armii. Uderzenie gen. Kutrzeby zburzylo dotychczasowe kalkulacje i zmusiio dowodztwo Grupy Armii „Potudnie", a takze OKH, do pospiesznego umacniania sit na zagrozonym odcinku, kosztem poniechania lub ostabienia dziatan na innych kierunkach. Kampani§ w petnym wymiarze mozna byto kontynuowac dopiero po 20 wrzesnia, kiedy wydarzenia polityczne stworzyly zupetnie nowe mozliwosci strategiczne. 110
107
108
109
Premier brytyjski Neville Chamberlain i ambasador JKM w Berlinie Nevile Henderson
Tekst dyrektywy [w: ] Wojna obronna Polski 1939..., s. 662-663. Tekst wytycznych [w: ] Polskie Sily Zbrojne w drugiej wojnie swiatowej. T. I; cz. 3, s. 26. H. Guderian, Wspomnienia zotnierza, [Warszawa 1991), s. 64. M. Porwit, Komentarze do historii polskich dziatan obronnych 1939 roku, T. Ill: Bitwy przebojowe i obrona bastiondw, Warszawa 1983, s. 129.
III. 3. Na potnocy Choc Niemcom nadal nie udalo sie, wbrew triumfalnym komunikatom OKW, zniszczyd zadnego z polskich okret6w podwodnych, to jednak wielokrotne ataki uniemozliwity im jakiekolwiek skuteczne dzialania. W tej sytuacji kontradm. Unrug nakazai 14 wrzesnia dow6dcom wszystkich pieciu jednostek „szkodzic jak najwiecej nieprzyjacielowi", a nastepnie, „po wyczerpaniu wszystkich Srodk6w udac sie do Anglii" bydz tez, gdyby okazalo sie to niewykonalne, „internowac sie w Szwecji" . Z dziaiah operacyjnych wypadl w tym czasie ORP „Orzei", kt6ry 14 wrzesriia wszedl do estohskiego Tallina, aby zgodnie z prawem miedzynarodowym dokonac w przepisanym czasie napraw i wyokretowad zalamanego psychicznie dow6dce. Estohczycy ulegaja.c silnej presji niemieckiej i sowieckiej, pod grozba. przemocy internowali i rozbroili okret W lydowych walkach na Wybrzezu zaznaczyl sie grozny przelom. Niemcy zajeli Wielky WieS u nasady Helu i odcieli sily plk. Dybka od p61wyspu. Jednoczesnie nacierajace na Gdynie wojska Kaupischa 111
potyczyly sie z posuwajycy sie od strony Gdahska brygady gen. Friedricha Eberhardta, zmobilizowany tarn z czlonk6w paramilitarnej organizacji SA. Do decydujycych walk doszlo 12 wrzesnia. £le przeprowadzone polskie kontrnatarcie, majyce doprowadzic do przerwania linii nieprzyjacielskiego ugrupowania, zalamalo sie, w wyniku czego dwa dni p6zniej oddziaiy plk. Dybka musialy opuScic Gdynie. Stloczone na K§pie Oksywskiej rozpoczely od 16 wrzeSnia jej rozpaczliwy obrony, doslownie do ostatniego naboju. XIX Korpus Pancerny usilujycy przelamac polskie pozycje nad Narwiy, natknyl sie juz 8 wrzesnia na zawczasu przygotowane fortyfikacje pod Wizny, kt6re, na polecenie gen. Fijalkowskiego, obsadzaly dwie wzmocnione kompanie kpt. Wiadyslawa Raginisa (ok. 800 oficer6w i zolnierzy). Przez dwie doby (!) zalogi polskie powstrzymywaly heroicznie nacisk nieprzyjaciela i kolejne 21e, ku wielkiemu niezadowoleniu Guderiana, zorganizowane natarcia. Gdy w kohcu pozycja zostala sforsowana, jej bohaterski dow6dca, zgodnie ze zlozonym Slubowaniem popelnil samob6jstwo.
Relacja niemieckiego korespondenta wojennego Eugena Hadamovsky'ego o bitwie pod Wizny: Gdy wojska wschodniopruskie osiqgnely pdtnocny brzeg Narwi, ujrzaly na wznoszqcym sie stromo brzegu potudniowym polskie blokhauzy. By przeprowadzid szturm, musieli niemieccy piechurzy zbiegad z pdtnocnego brzegu rzeki na poziom wody, przeprawia6 sie gumowymi todziami przez Narew, szturmowad piaszczyste wzniesienia poludniowego brzegu, a potem zalatwiad sie z blokhauzami. Walka byla ciezka i zacieta. [...]. Gdy putk przeprawil sie, otrzymal tak silny ogiefi, ze wielokrotnie i z duzymi stratami musiat sie cofad. Wnastepnym blokhauzie zatoga bronita sie z zacietq ws'ciektos'ciq. Blokhauz ten, wbudowany w starq groble mostowq, musiat byd unieszkodliwiony flankujqcym ogniem dziat przeciwlotniczych w strzelnice boczne. Granat rozbitjego kopule pancernq i rozszarpat czqid zalogi, ale pozostali przy zyciu bronili sie dalej i nie mozna bylo granatami zmusid ich do milczenia. Granat po granacie wybuchat na icianie betonowej, nie mogqc jej przebid, az wreszcie piechota i pionierzy [saperzy] wspdlnie wysadzili zelazne drzwi pancerne. Obrorky jednak padli dopiero po wake wrecz i znale&li obok blokhauzdw skromny zolnierski grdb, znaczony drewnianym krzyzem i polskim hetmem. Trzeci blokhauz [...] bronit sie tak dtugo i zaciecie, az granat szybkostrzelnej armaty trqfit w strzelnice. Niemiecki granat rozbit dziato, przebit strzelnice i eksplodowal wewnqtrz blokhauzu ze straszliwq silq [...]. W blokhauzie zapalila sie stoma, ogiefi rozszerzyt sie gwaltownie. Gdy weszlismy, dzielny obrofica lezat w poprzek drzwi pancernych jak czarna zweglona bryta. (E. Hadamovsky, Blitzmarsch nach Warschau, Munchen 1942; cyt. za: Wrzesieh 1939. Zprobtemow najnowszej historii Polski, Warszawa 1972, s. 274-275)
111
Tekst [w:] A. Rzepniewski, Obrona Wybrzeza w 1939r. na tie rozwoju marynarki wojennej Polski i Niemiec, Warszawa 1970, s. 498.
o LLJ _l
o 0-
— I
•z < o_ D Q O or < Z N Q
Obrona Narwi i Bugu przesionic miala wycofanie wojsk Przedrzymirskiego i Fijaikowskiego. Bledne, sprzeczne i nerwowe rozkazy, zarowno uzurpujycego sobie funkcje przeiozonego wobec obydwu generalow gen. Rommla, jak i marszalka Smiglego i gen. Stachiewicza, wywotaly jednak chaos, ktory uniemozliwil wiasciwie ubezpieczony odwrot. Na domiar zlego, na odprawie sztabowej 9 wrzesnia kpt dypl. Leonard Matrybihski, „oficer o silnym charakterze i o duzej wiedzy fachowej", a takze nie mniejszym temperamencie, zdoial sklonic gen. Fijaikowskiego „do zmiany powzietej decyzji, zarzucaja_c, ze SGO wycofuje sie wiasciwie bez walki"" . Mocno dotkniety tak powaznym oskarzeniem dowodca grupy, lekcewaiyc narastaja_ce zagrozenie ze strony XIX Korpusu Guderiana od strony Wizny, nakazal przejscie wszystkimi siiami do dziaiah zaczepnych w kierunku Ostrowi Mazowieckiej, Rozana i Ostroieki. Nie przyniosly one spodziewanego rezultatu, natomiast opoznienie odwrotu spowodowalo osaczenie wojsk polskich. Proby przedarcia sie na poiudniowy wschod pod Zambrowem zakohczyly 2
sie doszczetnym rozbiciem 18. DP; jej dowodca, plk. Stefan Kossecki, zostal ciezko ranny Dnia 12 wrzesnia, „po zapadnieciu zmroku, pik. Hertel [dowodca artylerii dywizyjnej] zaimprowizowal ostatnie, koncentryczne natarcie na Andrzejewo i osobiscie je poprowadzil, lecz juz nie byl w stanie przedrzec sie przez potezny ogieh artylerii i broni maszynowej, tym bardziej, ze na pole walki przybywaly wciyz nowe oddzialy niemieckie". Po jego zolnierskiej smierci najstarszy stopniem oficer, ppik Witold Sztark, „oceniI, ze zostalo zrobione wszystko, czego wymagal obowiazek i honor zolnierza polskiego" i nazajutrz rano zarzydzii kapitulacje . W nocy z 13 na 14 wrzesnia ok. 200 ocalaiych z bitwy zolnierzy ktorzy oddali sie do niewoli, Niemcy rozstrzelali w Zambrowie. Z matni, w jakiej znalaziy si? wojska SGO „Narew", wydarly sie jedynie Suwalska BK, poprowadzona przez gen. Zygmunta Podhorskiego na tylach wojsk pancernych Guderiana ku Puszczy Bialowieskiej, oraz rozproszone oddzialy Podlaskiej BK. Gen. Fijalkowski uznal, ze Jego rola jako dowodcy grupy operacyjnej skohczyla sie" i doiyczyi do przebijajycej sie konnicy. 113
114
Potolenle i kierunkl dzialania vrojsk: polskich I niemieckich 0 20 km
Bitwa nad Bzurc| - poiozenie stron - 9.08.1939 (za Ludwik Glowacki, Dziennik Biatoruskiego we wrzesniu 1939 roku, oprac. Cz. Grzelak, Warszawa [1995])
dzialan bojowych Frontu
"'' F. Majorkiewicz, Dane nam bytoprzezyd. Szkice historyczne. Wspomnienia. Materiaty, [Warszawa] 1972, s. 45. Ibid., s. 67. Cz. Mtot-Fijalkowski, Relacja dowddcy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew" o przygotowaniach terenu i dzialaniach Grupy [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 258. 113
, u
III. 4. Bitwa nad Bzura^ Gen. Kutrzeba, chcac wykorzystac swoje wojska, pozostawione poczytkowo przez przeciwnika w spokoju, kilkakrotnie sygnalizowat gotowoSc przyjscia z pomoca. sysiaduja_cej z nim Armii „L6dz", ale na przeszkodzie stawala za kazdym razem zbyt szybko zmieniaja_ca sie sytuacja. Poniewaz jednak Armia „Poznan" i maszerujaxa w slad za nia_ na poinocy Armia „Pomorze" zostaly wyprzedzone w drodze na wschod przez podyzaja_ce na Warszawe oddzialy niemieckie, koniecznosc przebicia sie stala sie oczywista. „Chodziio o kwesti? bardzo zasadnicza.: czy probowac odchodzic i przyja_c uderzenie (odwrot z wymuszona. obronaj, czy tez torowac sobie droge [...] przez wlasny ofensywe z zamiarem stoczenia decyduja_cej bitwy z 8 Armia. niemiecka. (marsz do bitwy)"" . Kutrzeba, upowazniony przez gen. Stachiewicza do objecia dowodzenia r6wniez nad wojskami gen. Bortnowskiego, co jednak nie znalazio formalnego uregulowania, przedstawil zatem Naczelnemu Wodzowi alternatywna. koncepcje ograniczonego zwrotu zaczepnego lub generalnego przeciwuderzenia obydwu armii. Marszalek wybral drugie z tych rozwiazah, nadajac ostatecznie, nie bez wpiywu swego szefa sztabu, kontrofensywie jeszcze szerszy, operacyjny kontekst. Obu armiom rozkazano prowadz\6 natarcie na poludniowy wschod az do wyczerpania sil. Dnia 10 wrzesnia, a wiec juz po rozpoczeciu bitwy, Rydz-Smigty nadal przez radio otwartym tekstem rozkaz: „[For]tissime wszystko jak bylo umowione, prowadzic energiczna. akcje najszybciej. Dalej na obiad do Wierzbickiego [oznaczalo to Radom, gdzie znajdowala sie slynna restauracja Wierzbickiego] i dalej ten sam kierunek"" . Zdaniem marszalka takie samobqjcze w istocie poswiecenie miato przyczynic sie do odciyzenia pozostatych odcinkow frontu. Gen. Stachiewicz szedt jeszcze dalej, pragna_c poszerzyc ramy operacji i wla_czyd do niej Armie „L6dz" oraz wojska z obszaru operacyjnego Warszawy, podlegle gen. Rommlowi. Na losach bitwy zawazyc mialy w stopniu niemalze decyduja_cym cechy charakterologiczne 5
6
prowadzycych ja. po stronie polskiej generalow, a takze niesprecyzowane do kohca stosunki pomiedzy nimi. Bortnowski, rzutki i operatywny w czasach pokoju, po bitwie w Borach Tucholskich calkowicie zatracil pewnosc siebie, a nawet wole walki. Pozostaly jednak niespelnione, a wielkie ambicje: zdaniem jednego z oficerow, bedycego swiadkiem jego wynurzeh, wrecz nie chcial, „by Kutrzebie przypadkiem sie powiodlo, podczas gdy on poniosl sromotny kl^ske"" . Z kolei dowodca Armii „Poznah", znakomity sztabowiec, nie mial predyspozycji dowodczych. Dobrze go znajacy gen. Thommee zauwazal, ze „chwiejnosc i wahanie czestokroc przeszkadzaiy mu w wykonaniu raz powzi^tych decyzji"" . Potwierdza to dowodca Wielkopolskiej BK gen. Roman Abraham: Jego wartosci dowodcze umnieszala wysoka kultura osobista i zbyt daleko posuniete poczucie kolezehstwa, co powodowato brak zolnierskiej bezwzgl^dnosci w zdecydowanym wymuszaniu powzietych decyzji. [... ] Raczej dyskutowai i uzgadnial dzialania [...] niz rozkazywal"" . Choc gen. Kutrzeba poja.1 dostowny sens improwizowanego szyfru Naczelnego Wodza, to jednak nie zrozumial do kohca strategicznych intencji marszalka, uznaja_c, ze chodzi o kierunek, a nie punkt docelowy, i o natarcie, nie zas ofensywe a outrance (do ostatniego zoinierza). W efekcie postanowil uderzyc w kierunku Strykowa, Giowna i las6w skierniewickich grupa. operacyjna. gen. Knolla, skladaja_ca_ sie z trzech dywizji piechoty (14., 17. i 25.); pozostale sily mialy sluzyd do oslony skrzydet i tylow. Ograniczonym celem taktycznej w swym wymiarze operacji mialo bye uchwycenie dogodnego obszaru do utworzenia silnej obrony przeciwpancernej i zapewnienie w ten sposob swobodnego odejscia giownych sil w kierunku Warszawy. Przy takich zalozeniach nie probowano nawiyzac blizszego kontaktu z Armia. „L6dz", ktora w tym czasie znajdowala sie jeszcze bardzo blisko obszaru zamierzonej bitwy. Zdumiewaja.ce, ale polska koncentracja nie zostala w ogole zauwazona przez niemieckie rozpoznanie. Szef sztabu Grupy Armii „Poludnie", 7
s
9
"'" T. Kutrzeba, Bitwa nad Bzurq (9-22 wrzesnia 1939 r.). Przyczynek do historii kampanii polsko-niemieckiej w obszarze: Poznan-Warszawa we wrzesniu 1939, [Warszawa] 1957, s. 79. Tekst [w: ] Wojna obronna Polski 1939..., s. 666. I. Bukowski, op. cit, s. 242. W Thommee, op. cit, s. 458. " R. Abraham, Wspomnienia wojenne znad Warty i Bzury, .Wojskowy Przeglad Historyczny" 1966, nr 1, s. 180 (fragment zlagodzony w wydaniu ksiazkowym).
1,6
117
118
s
o LU _J
O
H LO •Z
D Q O
gen. Erich von Manstein, martwil sie co prawda o losy p6inocnego skrzydia 8. Armii, ale zostal uspokojony przez OKH, ze wojska polskie z Poznahskiego zostaly juz wywiezione transportem kolejowym. W tej sytuacji natarcie, kt6re wyruszylo 9 wrzesnia na odkryta. flanke niemieckiego X Korpusu gen. Wilhelma von Ulexa, rozciygnietego w poscigu za Armia, „L6d£", stanowilo kompletne zaskoczenie. Co prawda gen. Knoll nie dzialal z nalezytym rozmachem i nie skupil swych sit we wtasciwy spos6b, tym niemniej jego za_dni walki zotnierze pobili w pierwszym impecie 10. Dywizje Piechoty gen. Kurta von Briesena, kt6ry zostat ciezko ranny. Gen. Blaskowitz, obawiajyc sie zrolowania swych niezbyt zreszta. licznych wojsk
(2 korpusy armijne w tycznej site 4 dywizji piechoty) i przekonany, ze zostata zagrozona niedawno zajeta L6dz, skierowat do bitwy, na wtasna. odpowiedzialnosc, caia. 8. Armie. W toczonych nazajutrz walkach 10. Dywizja zostala jednak kompletnie rozbita, traca_c ok. 1000 jehcow, a nadchodza.ce jednostki z najwyzszym trudem wypetnily grozny luke we froncie. Dzieh 11 wrzesnia uplynaj na ciezkim boju o Ozork6w, kt6rego z najwiekszym wysilkiem bronila niemiecka 17. Dywizja Piechoty. Tego samego dnia ubezpieczajyca natarcie 16. DP pik. Zygmunta Szyszki-Bohusza opanowaia Lowicz, znajdujycy sie na wschodnim skrzydle bitwy, wyrzucaja_c z miasta przygotowuja.ce sie dopiero do jego obrony oddziaiy niemieckiej 24. Dywizji Piechoty.
< Z LU
N Q
Relacja por. Wojciecha Chelchowskiego o natarciu 17. pulku utan6w w kierunku Glowna w nocy z 9 na 10 wrzesnia:
Niemcy w Walewicach nie dali sie zaskoczyd i nasz wypad nocny zmienit sie w ciezkq bitwe trwajqcq od pdlnocy do rana. [...] Zazarta walka nocna wyczerpywata sily pulku, ale nikt niepolegl, bo utani wykorzystywali teren i obchodzili ognie zaporowe. Podeszli tez bardzo blisko Niemcdw i zadali im straty. 0 s'wicie zmienity si warunki: celny ogieh niemiecki przygwoidzil naszych do ziemi i trup zaczqtpadad coraz gekiej. Utani podrywali sie brawurowo, bardzo qfiarnie, igineli. [...] Krytyczna sytuacjapogarszata sie. Kryzys bitwy przetamatputkownik [Ignacy] Kowalczewski [dow6dca pulku]: przeszedt wzdluz naszych linii i zadecydowat, ze tylko szturm generalny, rdwnoczesny wszystkich pododdziatdw moze uratowad putk. Do dzii nie rozumiem, jakim cudem ni zginqtporuszajqcsie w ogniu, ktdry zadalnam, lezqcym napozycjach, tylestrat. [...] Duchpulku dokonalreszty - bo na hasto putkownika poderwali sie wszyscy, jak jeden mqz. Okrzyk bojowy zagluszyl kanonade. Szybko& biegu byta rekordowa. I o dziwo - dobiegli prawie wszyscy, potem bagnet i granat zrobity swoje. Walewice by zdobyte. [...] Musiatem zaraz wracaddo putkownika, zdqzytem jedynie zauwazyd, ze po pobojowisku krecili sie sanitariusze i ludnoidmiejscowa, niosqcpomoc rannym. Napolu [...] lezat oficer 1. szwadronu. Po wspaniatej sylwetce odgadtem w nimpodporucznika [Henryka] Siudzihskiego. Mialcate narecze kwiatdw napiersiach, obok kleczata kobieta w barwnym stroju towickim. Poranne donee utrwalilo mi ten obraz w pamieci. (cyt. za R. Abraham, Wspomnienia wojenne mad Warty i Bzury, Warszawa 1990, s. 74-75)
W sztabie von Rundstedta poczytkowo bagatelizowano zagrozenie, a nawet uznano, ze lokalny kryzys, chocby i ciezki, jeSli zostanie przelamany „stworzy szanse uczynienia z tego wielkiego zwyciestwa" . Aby je osiajma.c, nakazano 8. Armii trwanie na pozycjach, wzmacniajyc ja. XI Korpusem podlegiym dotyd von Reichenauowi. Postanowiono tez zintensyfikowad dzialania Luftwaffe. Wraz z ujawnianiem coraz wiekszych sil przeciwnika, w dow6dztwie niemie ckim roslo poczucie powagi sytuacji. Nad Bzure 120
E. von Manstein, op. cit., s. 37-38.
skierowano zatem kolejno XVI Korpus Pancerny a potem III Korpus oraz wiele innych jednostek, w tym 3. Dywizje Lekka.. W zwiazku z reorganizacja. dowodzenia, polegajycy na przejeciu dow6dztwa nad wojskami podporzydkowanymi 8. Armii osobiscie przez von Rundstedta, przeformowano calkowicie 4. Armie, majyca. dzialad jako lewe skrzydio calego frontu. Wsparcia lotniczego prowadzonej bitwie udzielic mialo wzmocnione nowymi silami zgrupowanie gen. von Richthofena. Podjete
/I
I ON
o I
ON Z O
u us z (J >r-
N O or D
Niemcy w Sochaczewie
przez Niemc6w przegrupowania oznaczaty praktycznie zaniechanie natarcia w kierunku Warszawy i Modlina, a nawet odsioniecie tego kierunku. Na miejsce bitwy 11 wrzesnia przybyi nieoczekiwanie sam Hitler, co mialo oczywiscie znaczenie przede wszystkim psychologiczne. Odpowiedzialny za jego ochrone komendant Kwatery Glownej gen. mjr
Erwin Rommel (pozniejszy feldmarszalek, slawny â&#x20AC;&#x17E;lis pustyni") skarzyl sie, ze â&#x20AC;&#x17E;sprawial wiele ktopotow. Ciagle chcial odwiedzac oddzialy wysuniete najdalej do przodu. Wykazywal widoczna. przyjemnosc w przebywaniu w poblizu pola walki" . Poniewaz nie dzialal juz czynnik zaskoczenia, a Niemcy stawiali coraz silniejszy opor, gromadzyc
Migawka z walk nad Bzurq. Kawaleria polska w galopie na ulicach zrujnowanego miasteczka 121
Cyt. za: P. Masson, Historia Wehrmachtu 1939-1945, Warszawa [1995], s. 58.
121
w rejonie walk coraz powazniejsze sily, gen. Kutrzeba usankcjonowat samowole gen. Bortnowskiego, ktory bez uzasadnienia przerwat natarcie Knolla, i postanowil przegrupowac sily do kolejnego, tym razem bezposredniego uderzenia przez Bzure w kierunku na Sochaczew i Warszawe. Mial je poprowadzic na wiasny prosbe dowodca Armii „Pomorze". Natarcie rozpoczeto 14 wrzesnia, w pierwszym rzucie silami trzech dywizji. Poczytkowo rozwijaio sie pomyslnie. 16. DP podjela ciezky walke o opusz czony poprzednio Lowicz, zas ubezpieczajyca caly szyk na lewym skrzydle Wielkopolska BK, trzymajyc sie brzegu Wisiy, odepchnela od ujscia Bzury sciygniety spod Warszawy 4. Dywizje Pancerna. i opanowaia przyczolek w Brochowie, pozwalajycy na ustanowienie komunikacji z Modlinem. Kawalerzysci gen. Abrahama poturbowali przy okazji przyboczny jednostke Fiihrera, Leibstandarte SS-Adolf Hitler, ktorej dowodca, Obergruppenfuhrer Josef „Sepp" Dietrich, peien podziwu przyznawai: „Polacy nacierali z wielkim uporem i wciaz dowodzili, ze wiedzy jak nalezy umierac" . Wcale realne perspektywy sukcesu 122
zaprzepascit jednak gen. Bortnowski, ktory po otrzymaniu niejasnego meldunku o ruchach niemieckiej broni pancernej wstrzymal natarcie, co zrozumiano jako rozkaz wycofania sie na lewy brzeg Bzury. Manewr utrudniaia konfiguracja terenu: krety bieg rzeki, bagniste plaskie iyki schodzyce do jej koryta i wysoka, piaszczysta skarpa. Odwrot spowodowat katastrofe 26. DP. zle dowodzonej przez plk. Adama Brzechw^-Ajdukiewicza, ktora musiala forsowac Bzure wplaw, w bialy dzieh, pod ciezkim ogniem dobrze wstrzelanej artylerii i broni maszynowej. Rozgoryczkowany do biatosci dowodca grupy operacyjnej gen. Boituc, ktory wobec braku wsparcia swych dwu dywizji pod wieczor rowniez odszedl na drugi brzeg, nie bardzo liczyc sie ze slowami obwinial o pozniejszy kl^ske wlasnie Bortnowskiego: ,Jak zgine, to niech wszyscy wiedzy, ze zginalem ja i armia z winy tego s...a" '. Wspotodpowiedzialnym byl tu jednak takze Kutrzeba, ktory nie potrafil i juz chyba nie chciai wyegzekwowac swych wczesniejszych decyzji, aprobuja_c ex post rozkazy dowodcy Armii ..Pomorze". 12
Relacja gen. Mikotaja Boltucia o dowodzeniu wojskami polskimi w drugiej fazie bitwy nad Bzury: Rozpoczelis'my natarcie w otwartej dziesieciokilometrowej doiinie rzeki, podstawiajqc swoje oddzialy pod ogieh artylerii i lotnictwa nieprzyjaciela, a potem nad samq Bzurq na zabojcze strzaty ckm i baterii towarzyszqcych piechocie. Kiedy przednie oddzialy sforsowaty rzeke, nie zostaly podtrzymane i wycofaty sie znowu na pdtnocny brzeg - powstal niesamowity balagan. Na domiar ztego gen. Bortnowski odmowit wsparcia akcji, twierdzqc, ze nie wierzy w powodzenie i mozliwosd przejs'cia przez doline rzeki. Wtedy my - tzn. ja, gen. [Franciszek] Wlad, dowddca 14 DP i [Stanislaw] Grzmot-Skotnicki [dowodca improwizowanej grupy operacyjnej] przylapaMmy go w lasku nad Bzurq [...] i blagaMmy, by pozwolit nam zorganizowac obrone rzeki iciqgajqc wszystkie sily, a potem wybrad miejsce do sforsowania,
Gen. bryg. Mikotaj Boituc (tu jeszcze jako pulkownik) - J. Piekalkiewicz, Polski wrzesien. Hitler i Stalin rozazierajq Rzeczpospolitq, Warszawa [1999], s. 161. Relacja gen. Boltucia [w:[ W. Thommee, op. cit., s. 462.
73
I
w celu przebicia sie na Warszawe, Modlin, ku Wisle. Ale on kategorycznie odmdwit jeszcze raz, bedqc juz w stanie kompletnego zatamania. Stwierdzit przy tym, ze nie wierzy juz w zadnq akcje, ze to koniec i kiedy w naszym sqsiedztwie jakis dzialon artyleryjski otworzyl ogieh, Bortnowski krzyknqt: „zaprzestac strzelac, to tylko sprowadzi odwet artylerii niemieckiej". Wywiqzata sie miedzy nami a dowddcq armii gwattowna,0 > niestychanie burzliwa rozmowa, peina obustronnych inwektyw, w rezultacie ktorej porzucilismy gen. Bort-o nowskiego i odeszlismy. Zdecydowalismy nie dac sie juz na wtasnq reke [...], rozpoczelismy przebijanie sie przez Bzure. (Relacja gen. Mikolaja Boltucia, cyt. za: W Thommee, Ze wspomnien dowddcy obrony Modlina 13-28 wrzesnia 1939 roku, [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, [Warszawa 1989], s. 462-463)
o u u_r Z
>Utracony w ten sposob bezcenny czas mial obrocic sie przeciwko okra_zanym ze wszystkich stron i naciskanym coraz mocniej jednostkom polskim. Probe zorganizowanego wydarcia si? z zaciskajycych sie juz kleszczy podjeto 16 wrzesnia przez Sochaczew. Gen. Rundstedt zdoiai jednak skupic do tego czasu jeszcze wieksze sily la_dowe i powietrzne, dajyce mu co najmniej dwukrotny przewage na ziemi i absolutne panowanie w powietrzu. Wozy pancerne zagrodzity droge polskiej piechocie, a samoloty szturmowe przystypily do przygotowywania natarcia. Tego samego dnia koncentryczne uderzenie X i XIII Korpusow przelamalo pozycje Grupy Operacyjnej gen. Boltucia na lewym brzegu Bzury. Powyzej, na polnocy XVII Korpus Pancerny zaatakowal dywizje Armii „Poznah". Tarn, gdzie nie poddano sie panice, oddzialy polskie bronily sie umiejetnie: bateria stumilimetrowych haubic kpt. Ludwika Giowackiego z 17. DP unieszkodliwiia np. w boju pod Ruszkami 18 (!) czoigow z Leibstandarte. Walki byly nie tylko zazarte, ale i okrutne: w Jasiehcu czolgisci niemieccy wymordowali ok. 50 rannych w punkPiechota niemiecka w akcji cie sanitarnym 55. pp, „ostrzeliwuja.c wszystko, co bylo zywe lub martwe" . Mimo Kutrzeby i Bortnowskiego mialy coraz mniejsze lokalnych sukcesow sciskane w kleszczach wojska szanse wydarcia sie z okrazenia. 124
124
Relacja kadeta Tadeusza Starzynskiego, cyt. za: P. Bauer, B. Polak, Armia „Poznan" w wojnie obronnej 1939, Poznan [1982], s. 395.
N
aL
\-
i/> N
o
74
Piechota polska na ulicy Freta
I. 5. Warszawa i Modlin Ewakuacja naczelnych wiadz pahstwowych i urzed6w centralnych, rozpoczeta w nocy z 4 na 5 wrzesnia, niekiedy paniczna, nadszarpnete morale obrofic6w i mieszkahc6w stolicy. Dzieki energii gen. Czumy i zaangazowaniu prezydenta Stefana Starzynskiego, kt6ry na wlasna. reke postanowil pozostac w miescie, obejmujyc funkcje Komisarza Cywilnego przy dow6dztwie obrony miasta, kryzys udalo sie zaiegnac. Szczesliwie Niemcy nadciajmeli pod Warszawe dopiero 8 wrzesnia, gdy sytuacja zostaia juz opanowana i do jej obrony zebrano 20 batalion6w, 60 dzial i ok. 40 czolg6w. Tymczasem rozzuchwalony dotychczasowymi sukcesami gen. Reinhardt postanowil ze swa. 4. Dywizja, Pancerna. zdobyc miasto z marszu. Uderzenie czolg6w, przeprowadzone nazajutrz wzdluz ulic Grojeckiej i Szczesliwickiej, obsadzonych przez 40. i 41. pp, zostalo jednak powstrzymane ogniem dzialek przeciwpancernych oraz prowadzonym posrednio ostrzalem swietnie wstrzelanych ciezkich baterii z glebi polskich stanowisk. Na Wolskiej por. Zdzisiaw Pacak-Kuzmirski posluzyl sie sprytnym fortelem: przedpole pozycji zalaio morze ognia z rozlanych tarn beczek z terpentyny. W walkach po raz pierwszy uzyto butelek z benzyny jako skutecznego srodka zwalczania czolg6w. Reinhardt, pozostawiwszy na
OBUWATELE! P. General Czuma Dowodca Obrony Stolicy rozkazem z dnia dzisiejszego mianowal mnie Komisarzem Cywilnym przy Dowodztwie Obrony Stolicy. Obejmujqc wladze,, podporzqdkowu j t; sobie wszystkie lokalne urzedy cywilne, ktbrych przedstawiciele zglaszac s\q majq po instrukcje oraz wzywam wszystkich obywateli Stolicy, aby zgodnie z wezwaniami ogtaszanymi przez radio staneh z powrotem na swoich posterunkach, a zycie codzienne toczylo sitj normalnie. Celem mej pracy jest zapewnic wojsku zaspakajanie wszelkich jego potrzeb i zabezpieczyc normalne funkcjonowanie zycia codziennego ludnosci cywilnej. Policja Paristwowa a ze strony spoleczenstwa Straz Obywatelska zapewniq ludnosci lad i porzadek. Komisarz C y w i l n y przy D o w o d z t w i e O b r o n y Stolicy STARZYNSKI W a r s z a w a . d n i a B wrzesnia 1339 r.
Maj.
m.
Obwieszczenie Stefana Starzynskiego o obj^ciu funkcji Komisarza Cywilnego przy Dow6dztwie Obrony Warszawy
o u UJ
X. to
o 0-
polu boju ponad 60 zniszczonych i uszkodzonych pojazdow, stracit ochote do dalszych atakow. Byla to poraika nie tyle militarna, co propagandowa, bowiem berlihskie radio rozgiosiio juz 8 wrzesnia triumfalne komunikaty o wtargnieciu 0 godz. 17.15 do stolicy Polski. Wobec uruchomienia ofensywy gen. Kutrzeby nad Bzury i coraz pilniejszej koniecznosci sciygania tarn posiikow, Niemcy nie mieli sil, aby ponowic lepiej przygotowane natarcie, ograniczyli sie zatem do symbolicznej blokady miasta 1 nekania go ogniem artylerii i nalotami, ktore byly szczegolnie dokuczliwe, poniewaz od momentu wycofania Brygady Poscigowej obrona przeciwlotnicza nabrata charakteru wyiycznie biernego. Odparcie szturmu Reinhardta daio obsadzie Warszawy czas na dalsze umocnienie i przegrupowanie sii. Do miasta sciygaiy posiiki, a ponadto uruchomiono wtasne zasoby mobilizacyjne. Z inicjatywy dzialaczy PPS wystawiono Ochotniczy Robotniczy Brygade Obrony Narodowej dowodzony przez kpt. Mariana Keniga. Bezposredniy obrone stolicy powierzono pik. Marianowi Porwitowi (odcinek zachodni) i pik. Janowskiemu, a nastepnie gen. Juliuszowi Zulaufowi (odcinek wschodni, praski). Generala Czume podporzydkowano powotanej 8 wrzesnia Grupie Armii .Warszawa", majycej w zaiozeniu koordynowac dzialania w obrebie
Gen. por. Reinhardt
„trojkyta strategicznego". Na jej czele stanyl... gen. Rommel. Przybywszy do Warszawy, po ostrej rozmowie z gen. Stachiewiczem, w ktorej otrzymal reprymend? „za samowolne opuszczenie armii i pola walki", z wtasciwym sobie sprytem i tupetem wymogl na nim te funkcje, podobno „na odczepnego" . 125
Podoficer Bernard z 35. pulku czoigow o szturmie Ochoty 9.09.:
Po pewnym czasie nadjechaly dwa lekkie i jeden S'redni czotg. Prdbujemy jechad dalej ulicq w kolumnie dwdjkowej, strzelajqc w marszu do podejrzanych punktdw. Wtem widze w lewo w skos od ogrodu blysk plomieni i stysze wybuch granatdw. To strzela polskie dzialo 75 mm. Napotykamy zapore, przez ktdrq przedziera sie jede z czolgdw pod ostonq ognia towarzyszy. Wtem otwiera sie piekto. Przed nami uderzajq szybko jeden po drugim granaty. Polska placdwkajest tu gdzies na stanowisku. Rozglqdam sie wkoto. Oczy moje rozszerza przerazenie. Obydwa lekkie czotgi stajq w plomieniach, a wiec mamy dziala i poza sobq. Moze sq tu czotgi, a moze dzialka przeciwpancerne Nie mam czasu sie zastanawiad. Ciezkiemu czotgowi obok mnie daje rozkaz zawrdcid i wycofad sie predko. Strzelam dalej do dziala przede mnq. Podczas zawracania ciezki czotg dostaje pocisk 37 mm w silnik, na szczeficie bez zapalenia. Sprzyjajqcy los powoduje. ze s'wiece dymne palace sie w czolgach objetych pozarem okrywajq nas mgtq. [...]. Wracamy na podstawe wyj&ciowq. Tu zastajemy juz garsd towarzyszy, ktdrzy po rozbiciu ich czolgdw granatami lub minami wycofali sie na piechote. Opowiadajq o kolegach, ktdrzy sptoneli w czolgach. Powoli zbier sie batalion, gdyz pied godzin trwato natarcie. Zatamato sie jednak na mie&cie broniqcym sie jak twierdza. (Cyt. za: T. Jurga, Obrona Polski 1939, Warszawa 1990, s. 490-491)
* W Thommee, op. cit., s. 443 [relacja pplk. dypl. Mieczyslawa Wilczewskiego] i 451.
Nie miaio to wiekszego znaczenia dla obrony stolicy, Rommel bowiem na szczescie nie mieszal sie zbytnio do dziaiah gen. Czumy i jego podwladnych (role „bohaterskiego obrohcy stolicy" uzurpowal sobie, wbrew faktom, po wojnie, w czym zreszty sekundowala mu propaganda PRL-u), ale przynioslo zgota fatalne skutki dla dalszego biegu kampanii. Choc bowiem - w zwiazku z nowymi koncepcjami Naczelnego Wodza - grupe armii rozwiyzano, tworzyc na jej miejsce Czolgi niemieckie PzKpfw II na przedmiesciach Warszawy 10 wrzesnia Armie .Warszawa" pod ta. samy komendy, to w zakres obowiazkow pieciu dywizji piechoty, pod rozkazami Rommla jej dowodztwa wchodzilo nadal kierowanie dziaiaznalazla sie jeszcze utworzona 12 wrzesnia Grupa niami zalog Warszawy i Modlina oraz koordynacja Operacyjna Kawalerii gen. Andersa, skiadajyca sie operacji na dalekich przedpolach. z Nowogrodzkiej i Wotyhskiej BK oraz resztek Tymczasem ku stolicy sciygaiy rozbite jednoKresowej BK, dozorujaca prawy brzeg Wisly, stki polskie, przede wszystkim z armii „L6dz" natomiast podchodzace pod Warszawe wojska Armii i „Modlin". Pojawila sie wowczas zgota wyjytkowa, „L6dz" i zaiarcie bijyce sie nad Bzury wojska armii jedyna w catej kampanii, mozliwosc skupienia „Poznah" i „Pomorze" stanowily w sumie jedenascie wielkiej sity uderzeniowej. Niezaleznie od garnizonu dywizji piechoty i trzy brygady kawalerii. Dowodca warszawskiego, szacowanego na rownowartosc Armii .Warszawa", mogyc dokonac najwydajniejszego manewru po liniach wewnetrznych, nie przeprowadzit go jednak ani wtedy ani pozniej, na rzecz samej tylko Armii „Poznah", i nie podjyl tez zadnej proby zwiazania walczycych z niy wojsk niemieckich. Nie wykonai rowniez rozkazu Naczelnego Wodza i nie skierowat do bitwy brygady kawalerii gen. Andersa. Gleboko oburzony tym pptk Okulicki meldowat Stachiewiczowi, ze „postepowanie gen. Rommla jest konsekwentne, aby swoich towarzyszy, gen. Kutrzebe i Bortnowskiego, postawic w najW oczekiwaniu na atak. Niemiecka piechota w walkach na przedpolach Warszawy. gorszych warunkach" . Zdjecie Friedricha Bauera 126
Polskie Sity Zbrojne w drugiej wojnie swiatowej. T. I; cz. 3, s. 223.
78
O LU LO _l
o
I
10
•Z <
0_
D Q O oc < Z N Q Forsowanie Wisty przez piechot? niemiecki}
Pasywnosc gen. R6mmla ulatwila tez zadanie wojskom niemieckim blokujacym przedpola Warszawy. Gen. Reinhardtowi z najwyzszym trudem udalo sie 12 wrzesnia odeprzec uderzenie wojsk gen. Thommeego, wspartych przez 8. DP, na Grodzisk, Pruszkow i Ozarow. Niestety nie zostalo ono skoordynowane z r6wnoczesnym, krwawo odpartym wypadem batalionu pplk. Jakuba Witalisa Chmury z zalogi Warszawy w kierunku... Okecia. W rezultacie oddzialy Armii „L6dz" wycofaly sie przez Puszcze Kampinoska. ku Modlinowi. Nazajutrz gen. R6mmel podjal nieudang, probe przeciwuderzenia Nowogr6dzkiej BK w kierunku Mihska Mazowieckiego i Kaluszyna, ktore wobec kleski SGO „Narew" i tak nie mialo juz wiekszego znaczenia. ..Jeden i ten sam los zwiazai Modlin z Warszawa." - stwierdzat dowodca obrony twierdzy modlihskiej i miai oczywiscie racje. Obydwie samotne reduty wiazaty bowiem Niemcow, a z racji bliskiej odleglosci i mozliwosci podtrzymywania lacznosci, chocby przez kurier6w, ich zalogi mogiy wsp6idzialac w niekt6rych akcjach zaczepnych. Nominalna, obsade dawnej, jeszcze napoleohskiej, a potem rosyjskiej twierdzy stanowilo szesc slabych batalionow piechoty plk. Wactawa Mlodzianowskiego, wspieranych przez 4 dziala i baterie dziaiek przeciwlotniczych. Gdy 11 wrzesnia na jej
przedpole dotaria szpica II Korpusu gen. Adolfa Straussa, w nocnym kontrataku zdolano wyprzec jy z Zakroczymia. Sytuacja poprawila sie po dwu dniach, gdy do Modlina dotatiy odepchniete spod Warszawy g!6wne sily Armii „L6dz" (2. DPLeg., 28. i 30. DP, kazda zredukowana mniej wiecej do sily pulku), a takze resztki 8. DP. Pod twarda. reka. nowego komendanta, gen. Thommee, zreorganizowano obrone i nadano jej wewnetrzna. spoistosc; liczebnosc zalogi siegnela lycznie ok. 15 tys. zolnierzy.
127
'•' W Thommee, op. cit., s. 452.
Gen. bryg. Wiktor Thommge
III. 6. Na wschod od Warszawy Sytuacja na poinocnym wschodzie, na skutek ostabienia sii niemieckiej 4. Armii, zaczela sie w pewnym stopniu stabilizowac. Przede wszystkim mozliwe stale- sie skupienie wojsk Armii „Modlin" i jednostek kawalerii, ocalalych z pogromu SGO „Narew", ktdre uporczywie maszerowaly w nakazanych kierunkach, wymykajyc sie z nieprzyjacielskich kleszczy. W odwrocie z linii Bugu nie obyto sie bez strat, ale odnotowano tez niejakie sukcesy. Dywizja „Kempf", w bitwie poscigowej pod Wegrowem, 11 wrzesnia zmasakrowala polska, 41. DPRez., nie na tyle jednak, aby po paru dniach nie udalo sie odtworzyc jej zasadniczego czionu. Z kolei 1. DPLeg., choc zuzyta domarszami, przebila sie nazajutrz pod Kaluszynem przez niemiecki pierscieh, zadajyc przy tym przeciwnikowi powazne straty; w trakcie bitwy doszlo nawet do szarzy jednego ze szwadronow 11. pulku ulanow legionowych. W dwa dni p6zniej, po ponownym starciu pod Jagodnem z dywizja. „Kempf", ktory wsparla 1. DP gen. Joachima Kortzfleischa, polska jednostka przestala sie liczyc na szczeblu taktycznym. Straty wyniosly poiowe obsady, a ocalale oddzialy, jak relacjonowal gen. Kowalski, „znalazly sie w stanie takiego wyciehczenia, ze odmawiajy jedzenia, wszystko spi w lasach" . Dnia 14 wrzesnia odbylo sie spotkanie generaldw Przedrzymirskiego i Deba. Dow6dca frontu, w napadzie ziosci, zarzucil podkomendnemu: Pan nie chce sie bid!, na co otrzymal riposte wygloszony rownie podniesionym tonem: Ja chce si§ bid, ale nie mam czym! . Slabosciom wojsk polskich zaradzono doSc skutecznie, dzieki ich skupieniu i wzmocnieniu przez oddzialy rezerwowe. Ostatecznie wojska Frontu Potnocnego po dokonanej reorganizacji skladaiy sie z trzech grup: gen. Przedrzymirskiego, czyli dawnej Armii „Modlin" (1. DPLeg., do ktorej wlyczono 3. Brygade Piechoty Legionow [BPL] i 41. DRez., uzupelniona rozbitkami z 33. DPRez., zbiorcza dywizja gen. Jerzego Woikowickiego utworzona na zapleczu z pozostalosci po Armii „Prusy" oraz Mazowiecka BK); gen. Jana Kruszewskiego (10. DP i 39. DRez., kt6ry przejeto z Armii „Lublin", wraz z nowy 29. Brygady Piechoty); oraz kawaleryjskiej gen. Andersa, 128
m
Zoinierze niemieccy odpoczywajacy w okopie
sciygnietej rozkazem Naczelnego Wodza z 15 wrzesnia i wzmocnionej improwizowany brygady kawalerii pik. Adama Zakrzewskiego. Wojska frontu, po koniecznym odpoczynku, mialy osiygnyc linie Kock-Brzesc, aby nastepnie, przez Hrubiesz6w i Cheim, maszerowac w kontakcie z Armiy „Lublin" na Lw6w. Jednostki gen. Piskora zostaly tymczasem odepchniete od Wisly: 13 i 14 wrzesnia pod Annopolem i Solcem niemieckie 4. i 14. Dywizje Piechoty sforsowaly rzeke w jej srodkowym biegu, odpierajyc niemrawe proby przeciwuderzeh czesci brygady pancerno-motorowej plk. Roweckiego. W tej sytuacji rozpoczeto odwrot na Lublin i dalej na poludnie. Po kl?sce grupy „Narew", rozproszeniu Armii „Modlin" i zepchnieciu Armii „Lublin" zadanie opoznienia marszu wojsk niemieckich spadlo przede wszystkim na organizujyce sie od 9 wrzesnia oddzialy GO „Polesie". Gen. Kleeberg, wobec niedostatecznych sil, postanowil dozorowac poszczegolne punkty terenowe, aby chwilowo przynajmniej powstrzymac napor nieprzyjaciela. Obrone Brzescia, jako najwazniejszego wezla komunikacyjnego w centrum wschodniej Polski, oparto o rozlegly rosyjsky twierdze. Gen. Konstanty Plisowski mial do dyspozycji nieliczny garnizon, ktory stanowily trzy slabo uzbrojone bataliony piechoty, batalion saper6w oraz dywizjon artylerii lekkiej. Dla jej umocnienia wykorzystano stare czolgi szkolne Renault FT 17, pochodzyce jeszcze z czasow I wojny swiatowej, kt6re, wkopane w ziemie, pelnily role staiych punktow
Relacja dow6dcy Grupy Operacyjnej gen. Wincentego Kowalskiego o udziale w dzialaniach wojennych [w: ] Wojna obronna Polski 1939..., s. 1042. T. Jurga, Wl. Karbowski, Armia „Modlin" 1939, Warszawa 1987, s. 337.
80
ogniowych. Zatoga Brzescia od 14 wrzesnia powstrzymywaia caiy XIX Korpus Pancerny Guderiana.
Niezdobyta. twierdze ewakuowano 16 wrzesnia; nazajutrz zajeiy ja. wojska niemieckie.
O O
General Heinz Guderian o obronie Brzescia:
LU
15 wrzesnia piericieh wokdt Brzescia zostal zamkniety na wschodnim brzegu Bugu. Prdba zdobycia cytadeti naglym atakiem. czoigow rozbila sie o to, ze Polacy ustawili w poprzek bramy wjazdowej stary czotg ty „Renault", tak ze nasze czotgi nie mogiy sie przez niq przedostac. [...] 16 wrzesnia 20 Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej i 10. Dywizja Pancerna rozpoczety wspdlne natarcie na twierdzy. Jednakze juz po osiqgnieci grzbietu watu fortecznego szturm zaiamat sie wskutek tego, ze putk piechoty 10 Dywizji Pancernej, ktdry mia ruszyc do ataku bezposrednio za watem ogniowym artylerii, nie wykonat tego rozkazu. [...] Gdy potem, juz be rozkazu, poszedl on do opdznionego ataku, poniost ciezkie straty, nie osiqgajqc celu. [...] 17 wrzesnia rano olbrzymia cytadela zostala zdobyta przez 76 putk piechoty, ktory w nocy przeprawit sie na zachodni brzeg Bugu. Putk ten, dowodzony przez putkownika [Hansa] Gollnicka, zdobyljq w momencie, gdy polska zatoga zamierzata przez nie uszkodzony most wycqfac sie na zachod.
_l
o 0_
r-
LO •Z < o_
D Q O or < Z LU
(H. Guderian, Wspomnienia zotnierza, [Warszawa 1991), s. 67 i 69)
LU
N Q
Tego samego dnia rozpoczety sie rowniez walki o Kobryn, broniony przez 60. DPRez. ptk. Adama Eplera. Wysitki gen. Kleeberga okazaty sie skuteczne,
Czoigi Renault FT 17 w bramie twierdzy brzeskiej
gdyz zwiazanie sit nieprzyjaciela pozwolito wojskom Armii „Modlin" wymkna_c sie ostatecznie na potudniowy wschod, w strone Lukowa i Wlodawy.
81
III. 7. Front potudniowy Kierunek potnocno-wschodni miai jednak w skali calego frontu znaczenie pomocnicze; punkt ciezkosci kampanii przesuwal sie bowiem coraz bardziej na poludnie. Wysilki marszalka Smiglego, zmierzaja_ce do skupienia tam mozliwie najwiekszych sil, zaczety przynosic w poczytkach drugiej dekady wrzesnia pewne efekty. Na tym skrzydle zreszty, w zwiazku z zageszczeniem polskich jednostek, nastypilo wyjatkowe ozywienie i to w skali operacyjnej. Aby podeprzec prawy flanke i wzmocnic 14. Armie, gen. Rundstedt wprowadzil swoje odwody m.in. VII Korpus gen. Eugena von Schoberta. Juz w nocy z 8 na 9 wrzesnia, w rejonie Krosna, mialy miejsce bardzo grozne wydarzenia. Gdy bowiem nagly atak 1. i 2. Dywizji Gorskiej, oddanych przez OKH do dyspozycji XVIII Korpusu gen. Eugena Beyera, doprowadzil do zniszczenia 2. Brygady Gorskiej plk. Aleksandra Stawarza i wycofania 3. Brygady pik. Jana Kotowicza, w ugrupowaniu Armii „Malopolska" powstala wyrwa, przez ktory lada moment mogiy sie przelac oddzialy szybkie. Szczesciem w nieszczesciu nie powiodla sie proba jeszcze giebszego oskrzydlenia wojsk polskich przez terytorium Slowacji. Konfiguracja granicy powodowala, ze transporty kolejowe musialy przejechac cypel w^gierski, wrzynajycy sie w terytorium tego kraju. Premier Krolestwa Wegier, hr. Istvan Csaky na wciaz ponawiane uporczywe niemieckie zydania zgody na tranzyty wojskowe, odpowiedzial 10 wrzesnia, ze krok taki, z uwagi na tradycyjny przyjaih z Polsky, nie datby sie „zgodzic z wegierskim honorem narodowym" i wzmocnil obsade granicy co spowodowalo, ze przeznaczone do szybkiego przewozu jednostki trzeba bylo wysylac drogy okrezny, w wiekszosci w szyku pieszym. Kryzys ten stal sie jednym z giownych motywow wyznaczenia gen. Sosnkowskiego na dowodce Frontu Poludniowego. Jego najblizszym zadaniem stalo sie utrzymanie jak najdluzej linii Sanu i zarazem oslona Lwowa. Wymagalo to skupienia izolowanych juz i czesciowo rozbitych sii oraz zebrania odwodow do obrony praktycznie bezbronnego miasta. Tymczasem rajd XXII Korpusu (Pancernego) von Kleista na Zamosc, Rawe Rusky i Uhnow spowodowai powiekszenie groznej luki pomiedzy armiami „Malopolska" i „Krak6w" i praktycznie 130
Tekst [w:] H. Batowski, op. cit., s. 263-264.
Gen. broni Kazimierz Sosnkowski
uniemozliwil ich planowy odwrot, zas kleska pod Krosnem odslonila kierunek na Sambor i Lwow 1. Dywizji Gorskiej gen. Ludwiga Kiiblera i rzuconym w slad za niy z rezerwy Grupy Armii „Poludnie" dwom dalszym dywizjom piechoty. Co gorsza, gen. Fabrycy podobnie jak wczesniej Rommel i DybBiernacki, po przelamaniu przez Niemcow slabiutkiej linii obrony Sanu, pozostawil swe szykujyce sie do kontruderzenia wojska i wyjechal do Lwowa, zaprzepaszczajyc tym samym szanse koordynacji dziaiah. 12 wrzesnia pod Birczy doszlo, co prawda, do zazartej, nierozstrzygnietej walki osamotnionej 24. DP, dowodzonej teraz przez ptk. Boleslawa Schwarzenberga-Czernego, z 2. Dywizjy Gorsky, ale nawet ograniczone taktyczne niepowodzenie nie moglo powstrzymac giownych sii nieprzyjaciela, XVII i XVIII Korpusow, ktore wytrwale posuwaly sie na wschod.
Sosnkowski, wobec niegodnej postawy gen. Fabrycego, ktory odmowil powrotu do swych wojsk, pozbawii go funkcji i sam droga. lotniczy udai sie do Armii „Maiopolska", liczycej wowczas faktycznie trzy dywizje: osiabiony 11. Karpacky DP, niedostatecznie wyekwipowany i zgrany 38. DPRez., oraz wspomniany bardzo juz wyczerpany 24. DP. General oddal ponownie do dyspozycji gen. Szyllinga odosobniony Grupe „Boruta", oslonil tyly improwizowany obrony Przemysla dowodzony przez pplk. Jana Matuszka, ktora speiniia swy role, powstrzymujyc 14 wrzesnia
napor XVII Korpusu gen. Wernera Kienitza, i skierowal sie na Sydowy Wisznie, podejmujyc „marsz zaczepny na wroga i z wrogiem na karku". Jego celem byi broniycy sie juz dzielnie Lwow, aby „wiernosciy zapiacic za wiernosc kresowego miasta" . Nazajutrz pik Bronisiaw Prugar-Ketling, oceniany przed wojny jako wybitny oficer, „bardzo energiczny z wielky inicjatywy" , na czele 11. Dywizji doszczetnie rozbil w nocnym koncentrycznym ataku w Lasach Janowskich wydzielony oddziai wyborowego pulku zmotoryzowanego SS-Standarte „Germania". 131
132
Relacja dowodcy 11. Karpackiej DP pik. Bronislawa Prugara-Ketlinga z walk w Lasach Janowskich:
Walka trwala nadal, ale ogiefi slabl. Strzelcy 49. pp wtargnelijuz do s'rodka wsi [Muzylowice], siekqc i ktujqc bagnetem kazdego, kto im sie pod reke nawinql. Odzywajqce sie od czasu do czasu seriami strzaly pist letdw maszynowych [posiadali je tylko Niemcy] urywaly si§ nagle w polowie magazynkdw. Czuto sie, ze reka, ktora jeszcze przed utamkiem sekundy naciskala spust, martwieje i bezwtadnie opada, paralizowana uderzeniem kolby lub pchnieciem bagnetu. Zadnych okrzykdw. Bdj toczytsie w ciemnoiciaxh i ztowrogiej ciszy. Nikt nim juz n kierowat, nikt o pardon nie prosit. Wrazenie byto niesamowite. Totez groza, jaka opanowala Niemcdw, musia przewyzszac wszystkie dotychczasowe ich przezycia. Z takim zaskoczeniem i z takim atakiem nie spotkali sie nigd Trupy, ktdreoglqdalismypdzniej, mialy wyrazstraszny. Trwoga, wsrddktdrejgineli, niezniktazich twarzy. [...] Niedaleko, pod duzq stodotq lezaly zwloki dzielnego kpt. Osicy [...]. Jako s'wietny dowddca kompanii, zto zycie w ofierze ideatom, ktdrym wiernie stuzyl do kofica. Obok niego spata snem wiecznym garstkajego zolnierz poprzedzielana czesto zwtokami Niemcdw. Czarna wstqzeczka z biatym napisem „Germania" zdobita wrogi mundury. Przed godzinq jeszcze strzelali do siebie, ktuli bagnetem. Byli sobie wrogami. Dzis' spoczywajq spokojn - pogodzeni smierciq, spetniwszy rzetelnie twardy zotnierski obowiqzek. (Br. Prugar-Ketling, Aby dochowai wiernos'ci. Wspomnienia z dziatan 11. Karpackiej Dywizji Piechoty. Wrzesiet 1939, Warszawa 1990, s. 71 i 73)
Zwyciestwo to stanowilo wazny sukces psychologiczny i propagandowy, ale o wymiarze taktycznym i lokalnym. Przelamanie zewnetrznego niemieckiego pierscienia dawalo, co prawda, pewny swobode dzialania, niemniej droga do Lwowa byla wciyz blokowana i o dojscie do miasta nalezalo nadal walczyc z broniy w reku. Armia „Krak6w", armia „twardych generalow i twardego wojska", jak slusznie okreslil jy plk Porwit , bez lycznosci z Naczelnym Dowodztwem i z mocno juz uszczuplony kadry (stany oddzialow oscylowaly w granicach 50%), kontynuowala tymczasem uporczywy marsz bezdrozami Kielecczyzny na wschod. 133
„Na zolnierzach widac bylo wielkie zmeczenie hzyczne, gdyz byla to juz osma z rzedu taka straszna noc [marszow odwrotowych], Jednakze wszystko szlo i jechato, klnyc tu i owdzie, gdy ugrzyzt woz, dzialo lub samochod" . Gen. Szylling, po obronie przyczolkow pod Baranowem, gdzie 10 wrzesnia przepadla oslaniajyca skrzydlo ugrupowania 22. Dywizja Piechoty Gorskiej (jej dowodca, pik Leopold Endel-Ragis, po zawinionej swym fatalnym dowodzeniem klesce usilowal popelnic samobojstwo), przekroczyl nocy z 11 na 12 wrzesnia Wisie, a po dwoch dniach i niezb?dnym popasie, popedzany przez gen. Sosnkowskiego („nie wypoczywac
K. Sosnkowski, op. cit, s. 112 i 119. Opinia sluzbowa [w: ] P. Stawecki, op. cit., s. 207. M. Porwit, op. cit., T. II: Odwrdt i kontrofensywa; Warszawa 1983, s. 397. Wl. Steblik, op. cit.,&. 384.
134
83 135
diugo, maszerowac na Lwow") - San. W wyniku nakazanej koncentracji w Lasach Biigorajskich nawiazano kontakt z sasiedniq Armia. „Lublin". Wykonanie dyrektywy Naczelnego Wodza z 13 wrzesnia bylo bardzo utrudnione, gdyz dalsza. droge zagradzaly silne korpusy niemieckie: od poludnia VIII Buscha i od wschodu XXII von Kleista. Proba przebicia si? ku miastu, podjeta 15 i 16 wrzesnia pod Oleszycami przez wysunieta. 21. DPG, spelzla na niczym. Dywizja, rozbita przez 45. DP gen. Friedricha Materny - jak ocenial to pik Rzepecki - „zgin?ia przede wszystkim wskutek
odosobnienia w boju, wskutek nie uzgodnionego natarcia z sasiadka. [6. DP]" . W walkach pad! jej dowodca gen. Jozef Kustroh, dzielac do kohca los swych zolnierzy. Po tym niepowodzeniu gen. Szylling postanowil maszerowac w kierunku na Raw? Ruska., to znaczy w terenie dobrze chroniycym jego wojska od broni pancernej. Spowodowaio to skupienie sil Armii „Krak6w" i „Lublin", umozliwiajyc im w perspektywie podj?cie wspolnych dziaiah. Dowodzenie objyi gen. Piskor, jak juz wspomniano, podporzadkowujyc sobie takze bezposrednio wojska gen. Szyllinga. 136
Relacja por. Henryka Kozuchowskiego o smierci gen. Kustronia:
ON
o I
ON Z
o u Z
N
o D
General zarzqdzil dalszy marsz [ do lasow w okolicach Ulazowa]. Wystat dwa ubezpieczenia, kazde w sile plutonu. Gdy ubezpieczenia oddality sie okoto 300 metrdw, ruszyto nasze zgrupowanie. Na czele szedl General z resztq swego sztabu (trzech oficerdw). Na przeciwlegiym skraju polany ogieh trzech cekaem6w rzucil nas na ziemie. General otrzymat strzal w policzek pod prawym okiem. Karabiny niemieckie graly bez przerwy, nasze odpowiadaty z rzadka. Widziatem, jak General unidst sie jeszcze na rekach (trzymajqc Visa),jakby chciatsie rzucid naprzdd, lecz opadl z powrotem. [...] Byla to godzina 14.00. Do 14.30 trzymali nas Niemcy pod ogniem, odpowiadajqc nawalami na kazdy nasz strzal lub granat. [...] General Kustroh zyt jeszcze - mdwil co$, lecz nie mozna byto zrozumied, w kohcu ucicht i zesztywniat. Zotnierze niemieccy chcieli nas sitq zabrad od jego data, lecz kapitan niemiecki, gdy dowiedziat sie nad kim ptaczq zebrani oficerowie, oddat honory wojskowe i zostawii nas przez chwile... (Cyt. za: Wi. Steblik, Armia „Krak6w" 1939, Warszawa 1989, s. 549). Gen. bryg. Jozef Kustron (tu jeszcze jako pulkownik)
W warunkach przeprowadzanego calym frontem odwrotu na poludnie pierwszoplanowego znaczenia nabieral Lwow, jako najwazniejszy na tym obszarze w?zel drogowy i kolejowy w kierunku ktorego maszerowac mialy armie „Malopolska" i „Krak6w", a zarazem ostatni duzy osrodek miejski. Gen. Sosnkowski nakazai natychmiastowe przygotowanie miasta i jego okolic do obrony. Dowodztwo nad caiym rejonem obja_I na krotko gen. Rudolf Prich, a wojskami we Lwowie dowodzil bezposrednio gen.
Franciszek Sikorski. W zwia_zku z dogodnym potozeniem miasta, flankowanego przez rzek? Peltew i betonowe wykopy kolejowe, na pozostaiych podejsciach - zwlaszcza na ulicy Grodeckiej - wystawiono zapory przeciwpancerne, spodziewajyc si? nadejscia nieprzyjacielskich czoigow. W tych warunkach zuchwala proba zdobycia Lwowa z marszu, podj?ta pod wieczor 12 wrzesnia przez zmotoryzowane czolowki 1. Dywizji Strzelcow Gorskich prowadzone przez pik. Ferdinanda Schornera, speizia na niczym.
Z relacji dowodcy Artylerii Armii „Krak6w" plk. Leona Bogustawskiego o dzialaniach armii [w: ] Wojna obronna Polski 1939..s. 1121. J. Rzepecki, Wspomnienia, s. 154.
b4
Relacja pik. Kazimierza Ryzinskiego, szefa sztabu obrony Lwowa, o walkach 12 wrzesnia:
O yj O ^ ^ to <
Sq - z zakretu wyskakujq dwa motocykle, za nimi nastepne, oraz samochdd pancerny. [...} Ppor. [Kazimierz] Panek [dowodca dziaionu] nie daje rozkazu otwarcia ognia, czeka, by Niemcy podjechali blizej barykady. Podjechali wreszcie, wtedy pada komenda: „ognia", „oddano" - raz, drugi i trzeci. Skutek niezawodny: jeden motocyklista wyrzucony na barykade, na jezdni lezq dwa motocykle i samochdd pancerny rozbity, a kiedy za chwile wytonit sie czotg, trafiony celnymi strzatami, zatarasowat ulice swym bezwtadnym cielskiem. [...] Zagotowato sie na ul. Grddeckiej. Podjezdza znowu broh pancerna, piechota wytadowuje sie z wozdw i wciska za wszelkie zatamania murdw. Od domu do domu przesuwa sie na lewo w ogrody, ciqgnqc za sobq broh ciezkq. Otwarto sie piekio ognia. Niemcy swdj kierujq przede wszystkim na nasze
n
_ "3 O < z
u7 N
dwa dziala. Bijq w nie z armat swych czotgow, z mozdzierzy, z broni maszynowej. Ppor. Panek odpowiada, §le pocisk za pociskiem bez zadnych zacied. Ale przychodzq zaciecia: pada kanonier, jeden i drugi, wreszcie wiekszo§d obstugi dziat jest wybita. Milknq oba na chwile. Przerwa nie trwa dlugo, bo na miejsce tych, co legli, wchodzq inni - obsiuga zapasowa. [...] Ppor. Panek ranny, ale ogieh prowadzi dalej, bije sie jeszcze i wdwczas, gdy dostaje ciezkq rane w gtowe. [...] Ranny jest rdwniez pchor. [Tadeusz] Gruszecki, ktdry swoim starym, psujqcym sie coraz „Maximem" [ciezkim karabinem maszynowym wz. 08] powstrzymuje piechote niemieckq. Nie okazuje ona nadmiernego mestwa, gdzie jej czotg albo ogieh nie otworzq drogi, nie pcha sie zbyt twardo. Ogieh rozszerza sie coraz bardziej. Sytuacja staje sie powazna, meldunki z pola walki brzmiq niepokojqco: obsada ul. Grddeckiej cofa sie, Niemcy dochodzq do ko&ciola §w. Elzbiety. [...] Plynq takie meldunki, a dowddztwo obrony nie ma zadnych odwoddw. JeMi Niemcy zdotajq przelamad cienkq naszq linie, miasto bedzie zdobyte, bo nie ma nikogo, kogo by postawidjako nastepnq zapore na ich drodze. Wytrzymajq, czy nie wytrzymajq? Zwyciezy germahska przewaga liczebna czy determinacja i wola gar&ci walczqcych Polakdw. Zwyciezyla nasza wola. (K. Ryzinski, Obrona Lwowa w roku 1939 [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, Warszawa 1989, s. 719)
W ciggu kilku nastepnych dni, w zwiazku z narastaja_cym zagrozeniem z zachodu i poinocy, ze strony przebijajycych sie wojsk polskich, Niemcy wycofali czesc sil spod miasta, ograniczaja_c sie do jego blokowania. Zadanie to gen. Kiibler wykonal tak dobrze, pozorujac obecnosc wiekszych sil, ze dowodca miejscowego okregu korpusu, gen. Wladyslaw Langner, ktory objyl dowodztwo nad wojskami w rejonie Lwowa, dysponujycy po nadejsciu 10. Brygady Zmotoryzowanej plk. Maczka i nowej 35. DPRez. plk. Jaroslawa Szafrana, przewaga. liczebna., nie wykorzystai sytuacji i , poza lokalnymi natarciami w rejonie Kortumowej Gory, nie przedsiewziyl energiczniejszych i skutecznych dziaiah zaczepnych na szersza. skale, ktore mogiyby wpiynac korzystnie na losy armii „Maiopolska" Dow6dca 57. DP gen. mjr Oskar Bliimm odbiera defilade swych oddziat6w w Sanoku
j Krakow'
Piechota niemiecka w akcji
0/
Rozdziat IV.
KLEjiSKA
IV I. Noz w plecy Sowieci, przygotowujac sie do uderzenia na Polske, rozpoczeli stopniowa,, skryta. koncentracj? swej armii juz 24 sierpnia, a wiec natychmiast po podpisaniu paktu z III Rzesza.. Marszalek Woroszyiow nakazal 3 wrzesnia podwyzszenie gotowosci bojowej w okregach wojskowych, ktore mialy wziyc bezposredni udzial w ataku, oraz rozpoczecie tajnej („kartkowej") mobilizacji. Poniewaz wojska docieraiy na podstawy wyjsciowe niemal do ostatniego momentu, chec skompletowania pelnych skladow poszczegolnych jednostek byla niewa_tpliwie jednym z powod6w opozniania decyzji o ataku. Do dziaiah przeznaczono 2 fronty: Bialoruski, dowodzony przez komandarma 2. rangi Michaila Kowalowa, i Ukraihski, pod dowodztwem komandarma 1. rangi Siemiona Timoszenki. Armia najezdzcy liczyla w pierwszym rzucie ponad 620 tys. zoinierzy, wspartych przez 4733 czoigi i 3298 samolotow. Liczne uzupelnienia, nawet na szczeblu korpusow, docieraly przez caiy czas trwania kampanii; po jej zakohczeniu sily sowieckie w Polsce wzrosiy do 2 500 000 ludzi. Mimo to wojsko okazalo sie kompletnie nieprzygotowane do prowadzenia powazniejszych operacji. Stan zmobilizowanych jednostek przedstawial si? wrecz zaiosnie. Zoinierze czesto - jak zapamietali polscy swiadkowie - mieli „karabiny na sznurkach", ale co gorsza, nie dostawaio rowniez mundurow, butow, pasow, helmow itd.: w 121. Dywizji Strzeleckiej wielu rezerwistow szio na front „w lapciach, boso, w cywilnych ubraniach i cyklistowkach" . 137
W pasie Frontu Biatoruskiego gtowne zadanie dwoch armii pierwszego rzutu (armijnych grup operacyjnych; w trakcie kampanii czesto kilkakrotnie zmienialy swoje oznaczenia) miaiy wykonywac specjalnie sformowane zespoly uderzeniowe, ktorym powierzono, jozgromienie druzgocacym ciosem pahsko-burzuazyjnych polskich wojsk" . Grupa Poiocka komkora Wasilija Kuzniecowa, wydzielona ze sktadu Witebskiej Grupy Armijnej (GA) (3. Armia), miaia 138
Marszalek Kliment Woroszyiow - ludowy komisarz obrony ZSRS
posuwac sie na Wilno, w czym wspotdziaiac powinna z niy Grupa Mihska komdiwa Jakowa Czeriewiczenki z 11. Armii, dzialaja_ca r6wniez w kierunku na Grodno. Dzierzyhska. Grup? Zmechanizowana. (nazwa jej wywodziia si? od miejsca postoju, osady Dzierzyhsk w Obwodzie Zytomierskim), komdiwa Iwana Boidina, obarczono obowiyzkiem zaj?cia Nowogrodka i Woikowyska. Front Ukraihski mial operowac po skrzydlach, daiac do jak najszybszego opanowania kresow poiudniowo-wschodnich. Kamieniecka GA (12. Armia) komandarma Iwana Tiuleniewa kierowaia si? na Stanisiawow i Przemysl, aby odciyc polskim wtadzom pahstwowym drog? ucieczki do Rumunii. Powyzej niej dziataly Wotoczyska
Rozkaz nr 0180 dow6dcy Frontu Biatoruskiego komandarma II rangi Kowalowa [...] z 21.091939 [w:] Agresja sowiecka na Polske w swktle dokumentdw 17 wrzesnia 1939; T. Ill: Dzialania Frontu Biatoruskiego, [Warszawa 1995], s. 104. Rozkaz nr 005 Rady Wojennej Frontu Biatoruskiego [...] z 16.09.1939 [w:] ibid., s. 50.
o (J
LU
1/1
_l
o
I I-
LO •Z < Q O or < Z
GA (6. Armia) komkora Filippa Golikowa - w kierunku na Tarnopol i Lwow, oraz Szepietowska GA (5. Armia) komdiwa Iwana Sowietnikowa - w kierunku na Rowne, Dubno i Luck. Dzialania wojskowe miaiy wspierac na tylach frontu bojowki komunistyczne, dostarczajac agresji alibi propagandowego i politycznego. Tajna, gesta, budowana od lat siec zostala na szczeScie zerwana na skutek represji z lat 1937-1938, tym niemniej ich ponowne tworzenie rozpoczeto od marca 1939 r. i wycofuja_ce sie oddzialy i zoinierze polscy natykali sie na dywersje w skali masowej. Wojska sowieckie, aby zjednac sobie spoleczne niziny, kolportowaly masowo ulotki pietnujace „obszarnikow-kapitalistow-moscickich, smiglych-rydzow, radziwilow, sapiegow, slawoj-skladkowskich, psy brutalne, ktore rzucily narod polski do rzezi krwawej" i wzywaja.ce do „obracania" (!) przeciwko nim broni , a gazety peine byly jadowitych komentarzy i karykatur. Aby lepiej zmotywowac wojsko, w wewnetrznych dokumentach siegnieto do argumentow z arsenalu wojny domowej w Rosji. Na przyklad w rozkazach Frontu Bialoruskiego pisano otwarcie, ze wazny skiadnik operacji musi stanowic „wspoldziatanie z powstalymi (!) robotnikami i chlopami Biaiorusi i Polski w obaleniu 139
N Q
Rysunek Arthura Lowa Rendez-vous: Hitler - Zakata swiata, jak sqdze? Stalin - Jesli siq nie myle, krwawy morderca klasy robotniczej? ..Evening Standard" 20.09.1939
wladzy obszarnik6w i kapitalistow", a jej celem nadrzednym jest „niedopuszczenie do zagarniecia terenow Zachodniej Biaiorusi przez Niemcow" . 140
Z odezwy dow6dcy Frontu Biaioruskiego, komandarma 2. rangi Michaiia Kowalowa, z 17.09.1939 (zachowano ortografie i skladnie oryginalu):
Rzotnierze Armii Polskiej! Parisko-burzuazyjny Rzqd Polski, wciqgnowszy Was w awanturystycznq wojne, pozornie przewalilo sie. Ono okazato sie bezsilnym rzadzid krajem i zorganizowad obronu. Ministrzy i gienieralowie, schwycili nagrabiono imiztoto, tchdrzliwie uciekli, pozoslawiajqc armie i caty lud Polski na wole losu. [...] Wte ciezkie dni dla Was potezny Zwiqzek Radziecki wyciqga Warn rece braterskiej pomocy. Nie przeciwcie sie Robotniczo-Chtops Armii Czerwonej. Wasze przeciwienie bez kozyici i przerzeczono na catq zgube. My idziemy do Was nie jako zdobywcy, a jako wasi bracia po klasu, jako wasi wyzwolehcy od ucisku obszarnikdw i kapitalistow. [...] Rzucajcie bron! Przechodzcie na strone Armii Czerwonej. Warn zabezpieczona swoboda i szczesliwe zycie. (Fotokopia [w: ] Prawdziwa historia Polakdw. llustrowane wypisy zrddtowe 1939-1945, oprac. D. Baliszewski, A. K. Kunert, T. I: 1939-1942, Warszawa 1999, s. 71)
Stalin podja_l ostatecznie decyzje o ataku prawdopodobnie 13 wrzesnia, to znaczy natychmiast po tym, gdy agentura zagraniczna doniosla mu o postanowieniach z Abbeville (wywiad sowiecki
mial co najmniej dwoch informatorow, od ktorych mogl niemal natychmiast uzyskiwac najtajniejsze dokumenty francuskie: sekretarza premiera Daladiera - Edouarda Pfeiffera oraz wielokrotnego ministra
Z niedatowanej odezwy komandarma Kowalowa [w:] A. K. Kunert, Rzeczpospolita walczqea. Wrzesien-grudzien 1939. Kalendarium, Warszawa 1993, s. 63-64. Dziennik dziatan bojowych Frontu Biatoruskiego we wrzesniu 1939 roku, oprac. Cz. Grzelak, Warszawa 1998, s. 3.
i wpiywowego parlamentarzyst? - Pierre'a Cota). W kazdym razie tego wtasnie dnia wezwai pilnie do Moskwy kierownictwo republik Ukraihskiej i Biaioruskiej, z I sekretarzami tamtejszych partii komunistycznych Nikita. Chruszczowem i Pantielejmonem Ponomarienka., aby nakazac im przygotowanie zaplecza politycznego calej operacji. Nazajutrz Woroszylow i szef Sztabu Generalnego, komandarm 1. rangi Boris Szaposznikow, podpisali dyrektywe o zesrodkowaniu wojsk na pozycjach wyjsciowych najpozniej do wieczora 16 wrzesnia. Postanowienie o ataku na Polske wprowadzaio Zwiazek Sowiecki do II wojny swiatowej po stronie Niemiec, co przez lata wstydliwe tuszowano. Przestal bye ich sojusznikiem dopiero w poitora roku pozniej, jak wiadomo nie z wlasnej woli, ale z wyboru Hitlera. Nastepnego dnia, czyli 17 wrzesnia, ambasador Waciaw Grzybowski zostal pospiesznie, na 3 rano (czyli 1 wedlug obowiazujacego w Polsce
czasu srodkowoeuropejskiego), wezwany do Komisariatu Spraw Zagranicznych. Uwaiajac sie za realist?, „byl przygotowany na zle wiadomosci", czyli, „pod takim czy innym pretekstem wypowiedzenie paktu o nieagresji". Tymczasem Wladimir Potiomkin, zast?pca komisarza spraw zagranicznych Molotowa, odczytai mu, uzgodniona_ uprzednio w szczegotach z Berlinem, not? informujycy o rzekomym rozpadzie panstwa polskiego i b?da.cych tego skutkiem decyzjach wladz sowieckich. Ambasador w tragicznej chwili potrafil zachowac godnosc. Wykazal brak wewn?trznej spojnosci, klamliwosc i sprzecznosc przytoczonej argumentacji z prawem cywilizowanych narodow (Sowieci, dokonujac agresji, zlamali pi?c uprzednio podpisanych traktatow mi?dzynarodowych), a nast?pnie odmowil przyj?cia dokumentu: „Rozumiem, ze moim obowiazkiem jest zawiadomic moj rza_d o agresji, ktora prawdopodobnie juz si? rozpocz?la, ale nie zrobi? nic wi?cej" . 141
Z noty komisarza spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesiawa Molotowa, odczytanej ambasadorowi RP w Moskwie Waciawowi Grzybowskiemu 17.09.1939:
Wojna polsko-niemiecka ujawnila wewnetrzne bankructwo panstwa polskiego. Wciqgu dziesieciu dni dziaiah wojennych Polska utracila wszystkie swoje osrodki przemyslowe i centra kulturalne. Warszawa, jako stolica Polski, juz nie istnieje. Rzqd polski ulegt rozktadowi i nie przejawia oznak zycia. Oznacza to, ze pahstwo polskie ijego rzqd faktycznie przestaly istnied. Tym samym utracity waznosc umowy, zawarte pomiedzy ZSRS a Polskq. [...] Rzqd Sowiecki nie moze pozostad obojetny na fakt, ze zamieszkujqca terytorium Polski pobratymcza ludnoid ukraihska i biatoruska, pozostawiona wlasnemu losowi, stala sie bezbronna. Wobec powyzszych okolicznos'ci Rzqd Sowiecki polecit Naczelnemu Dowddztwu Armii Czerwonej, aby nakazato wojskom przekroczyd granice i wziqd pod swojq opieke zycie i mienie ludnosci Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Biaiorusi. Rzqd Sowiecki zamierza rdwnoczesnie podjqd wszelkie irodki majqee na celu wywiktanie narodu polskiego z nieszczesnej wojny, w ktdrq wepchneli go nierozumni przywddcy, i umozliwienie mu zazycia pokojowej egzystencji. (tium. wtasne; tekst ros. [w: ] Dokumenty i materiaty do historii stosunkdwpolsko-radzieckich, T. VII: styczen 1939-grudzien 1943, [Warszawa] 1973, s. 197; istniejace w literaturze przeklady nie oddajtj w petni sensu dokumentu)
Premier Skladkowski zapami?tal, ze rza.d polski, skupiony na „przedmosciu rumuhskim", przyjal „straszna_ wiadomosc - w zupeinym zaskoczeniu" . Zawsze trzezwo sytuacj? oceniajycy ambasador 142
Lipski skonkludowal z zimnym realizmem: „to nie wojna, to katastrofa" . Reakcje polityczne ograniczyly si? do komunikatu protestacyjnego, sygnowanego przez premiera, oraz bardziej wyrazistej instrukeji 143
Raport koiicowy b. ambasadora RP w Moskwie Waciawa Grzybowskiego do ministra spraw zagranicznych Augusta Zaleskiego, 6.11.1939 [w:[ Dokumenty zdziejdwpolskiejpolitykizagranicznej 1918-1939., T. II, s. 281-282. [E] Stawoj Skladkowski, Prace i czynnoki rzadu polskiego we wrzesniu 1939 roku [w:] idem, Nie ostatnie stowo oskarzonego. Wspomnienia i artykuty, Londyn 1964, s. 303. P. Starzeftski, Trzy lata z Beckiem, Warszawa 1991, s. 34-35.
90
ministra spraw zagranicznych pietnujacej inwazje sowiecka. jako „niesprowokowana_ agresje" . Zabrakio jednak najbardziej logicznego, niezbednego i jedynie miarodajnego aktu - formalnego wypowiedzenia wojny. Pierwsze wiadomosci o nowym najezdzie pobudziiy poczytkowo w dowodztwie polskim wole walki. ..Trudno byto pogodzic sie z mysla. - pisze gen. Stachiewicz - zeby nowy agresor bez oporu zajmowai nasz kraj, zeby bezprzyktadny, zdradziecki jego czyn pozostat bez zbrojnej odpowiedzi z naszej strony" . Marszatek Rydz-&migiy ktory poczatkowo przychylal sie do mysli przeciwstawienia sie napasci posiadanymi jeszcze silami, po skalkulowaniu wszystkich wojskowych pro i contra, wydat jednak, przekazany drogy radiowy, rozkaz o faktycznym zaniechaniu oporu: „Sowiety wkroczyty. Nakazuje ogolne 144
O — to _ l
o
I H
to
-Z <
D Q O or < Z
146
wycofanie na Rumunie i Wegry najkrotszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyc, chyba w razie natarcia z ich strony albo proby rozbrojenia oddziaiow. [...] Miasta, do ktorych podejda. bolszewicy powinny z nimi pertraktowac w sprawie wyjscia garnizonow do Wegier lub Rumunii" . U podstaw decyzji marszalka leglo przeswiadczenie o bezcelowosci obrony Na rozkaz Naczelnego Wodza walke mialy kontynuowac, „ze wzgledow politycznych", jedynie walczace jeszcze z Niemcami bastiony Warszawa, Modlin, Lwow i Hel, „by Hitler nie mogt oglosic swiatu, ze opor Polski skohczony, ze mocarstwa zachodu nie maja, po co juz walczyc" . Spodziewano sie jednoczesnie, ze „zbrojna. demonstrate, protest wobec swiata przeciw podstepnej agresji ZSRS wyraia, strzaly cofajacych sie oddziaiow KOP" . 146
147
148
N Q ( 3 ARMIA WITEBSKA GRUPA WOJSK
11 A R M I A MINSKA O R U P A W O J S K
f
"
10\ARMIA |lOOWOOY(
O Q£
< 00 rz o Of
u.
WIEMCYV^^'
S *•
I HMt inarMow ni«ni»<*o-«jw»j<*iCfi /w*t RiK»nlroo+lototow/ A gtbwrva kururtkj uotrzeri wwhjoxjcxi iwivluiw operrrcyirvycri O /ermi; grup koono-zimctmnamfmtp/cN • H I gtowrw tutrunk) ntrtarcia wojsk rtwrmoducri pozycr* obronns i gMwrt* otrodkj oporu woj**a prjlskjogo /przewtdywanfl pnrsz nisrxzyjacrauv
Sowiecki plan inwazji na Polske; (za Dziennik dziatan bojowych Frontu Biatoruskiego we wrzeSniu 1939 roku, oprac. Cz. Grzelak, Warszawa [1995]) Wl. Pob6g-Malinowski, Na rumunskim rozdrozu (fragmenty wspomnien), Warszawa 1990, s. 15. W Stachiewicz, op. cit., s. 599. Tekst [w: ] Polskie Sity Zbrojne w drugiej wojnie Swiatowej, T. I; cz. 4: Przebieg dziatan od 15 do 18 wrzesnia, Londyn 1986, s. 566-567. [F.] Stawoj Skladkowski, op. cit., s. 304. W. Stachiewicz, op. cit., s. 600.
IV 2. Rumunska putapka Naczelne wladze panstwowe, a takze Naczelny Wodz wraz ze sztabem, przebywaja.ce w momencie ataku sowieckiego w polozonych w poblizu granicy rumuhskiej Kutach, zostaly bezposrednio zagrozone przez szybko posuwaja.ce sie nieprzyjacielskie zagony pancerne. Poniewaz od pewnego juz czasu, jako najgorsza. ewentualnosc, rozwazano koniecznosc udania si? do sojuszniczej Rumunii, Beck wynegocjowal z rzydem tego kraju - w zamian za odstaj>ienie od obligatoryjnej, w wypadku napasci ZSRS, pomocy zbrojnej, co wynikalo jednoznacznie z konwencji wojskowej obowia.zuja.cej obydwu sojusznikow - droit de passage, uznana. w prawie miedzynarodowym mozliwosc nieskr?powanego przejazdu przez terytorium innego panstwa. Docelowym miejscem pobytu, z czego zreszta. nie czyniono tajemnicy, miala bye Francja. Prezydent wraz z rza_dem in corpore przekroczyl granice na krotko przed poinoca. z 17 na 18 wrzesnia, a wkrotce potem podazyl za nimi Naczelny Wodz. Przemawialy za tym najbardziej elementarne argumenty. Beck ujaf" je z lapidarna. logikaj „trzeba utrzymac nasze miejsce w ramach koalicji - miejsce partnera, a nie obiektu, i zerwac z ta. nieszcz?sna. polska. tradyeja. zaczynania za kazdym razem wszystkiego od nowa" . Niezaleznie od wymogow racji stanu w gr? wchodzily i kwestie polityczne - obawy, jak si? mialo okazac, uzasadnione, czy w tragicznej sytuacji przedstawiciele opozyeji nie zechca. przejac wladzy droga. zamachu stanu. Kl?ska. dla sprawy polskiej bylby tu oczywiscie nie tyle sam fakt wymiany ekipy ta bowiem byta nieuchronna, ile okolicznosci, w jaMch wymiana taka mialaby nastajaic. Postanowienie o wyjezdzie z kraju bylo niewatpliwie decyzja. najtrudniejsza., ale w pelni uzasadniona. i racjonalna., majaca. ponadto historyczne precedensy chocby w decyzji ks. Jozefa Poniatowskiego, ktory po kl?sce Napoleona w Rosji opuscil zdane na tup najezdzc6w Ksi?stwo Warszawskie i podazyl za Cesarzem, aby kontynuowac nie przegrana. wciaz wojn?. Podobnie w 1831 r. Krolestwo Polskie - juz bez nadziei na przediuzenie walki porzucil ostatni wodz Powstania Listopadowego, 149
gen. Maciej Rybinski. Ma racj? plk Jaklicz, stwierdzajyc: „t?sknot? za romantyczny smierciy na polu chwaly pokonalo poczucie odpowiedzialnosci Naczelnego Wodza, ktorego rola nie konczyla si? na tragicznym zakohczeniu kampanii wrzesniowej w Polsce" . Wytpliwosci zatem budzic moze nie samo przejscie granicy, a okolicznosci, w jakich nasta.pilo. Marszalek Smigly przemysliwal poczytkowo o powrocie do walczacej Warszawy, co, abstrahujyc od trudnosci technicznych (lot samolotem w istniejycych warunkach byi przedsi?wzi?ciem ogromnie niebezpiecznym), stanowiloby gest tylez romantyczny co politycznie bezwartosciowy a nawet szkodliwy. Zalowac jednak nalezy ze odkiadaja_c tego rodzaju „sentymenty osobiste" - jak sam stwierdzal „iatwe do wykonania" , nie uwzgl?dnii innych sugestii, m. in. gen. Carton de Wiarta, aby graniczny Czeremosz przekroczyc doslownie w ostatniej chwili, z karabinem w r?ku, symbolicznie ostrzeliwuja_c si? nadciaj5aja.cym wojskom sowieckim. Tego rodzaju teatralna inscenizacja mialaby bowiem, z punktu widzenia wiasciwego oswietlenia agresji ZSRS przed mi?dzynarodowa_ opiniy, znaczenie niebagatelne. Bl?dem okazalo si? r6wniez nie wyznaczenie generala koordynuja_cego trwaja.ee jeszcze w kraju walki, funkcj? t? uzurpowal sobie bowiem najmniej do tego powolany gen. Rommel. Przekonanie o mozliwosci swobodnego przejazdu do Francji okazalo si? zludna. iluzja.. Zawiniia tu i niezr?czna polityka polska wobec Rumunii w roku 1939 i - przede wszystkim - naciski na Bukareszt, jakich nie szcz?dzili zarowno Niemcy i Sowieci, jak i . . . Francuzi. Dla alianta Polski o wiele bardziej obiecujycym partnerem niz prezydent Wladyslaw Raczkiewicz, Beck i Rydz-Smigly byl bowiem dobrze im znany frankofil, gen. Wladysiaw Sikorski, ktory nie otrzymawszy zadnego przydzialu wojskowego, pospiesznie udal si? do Paryza. W slad za najwyzszymi wladzami pahstwowymi i wojskowym do Rumunii i na W?gry zacz?li scia_gac zoinierze i cywile. Najwi?ksza fala ewakuacyjna przelewala si? przez most w Kutach, ktory byl swiadkiem wielu dramatow: bezradnosci, rozpaczy desperacji, odruchow buntu, a nawet samobojstw: „Oficer lotnik podszedl do polskiego slupa granicznego, 150
151
Wl. Pobog-Malinowski, op. cit., s. 11. Relacja uzupelniajqca pulkownika dyplomowanego Jozefa Jaklicza [w: ] Wrzesien 1939 na kresach w relaejach, oprac. Cz. K. Grzelak, Warszawa 1999, s. 26. W Stachiewicz, op. cit, s. 615.
ucalowai siup, potem ziemi?, a nastepnie wyja_i pistolet i krzyknawszy „Niech zyje Polska!" - strzelil sobie wgiowe" ' . Jakojedyna, wzwartej catosci, „wkolumnie uporzadkowanej jak do defilady, z wszystkimi dzialami artylerii procz jednego opornego, ktore na wirazu stoczyio sie do wawozu i z dzialkami przeciwpancernymi, ktorych |r 2
nie rozjechaly czotgi niemieckie - stopniala ze stanu ponad 3 000 ludzi do stanu ponizej 1 500 ludzi" "', przekroczyla granice wegiersky bijaca sie z wielkim powodzeniem od pierwszych godzin wojny, najdzielniejsza i najlepiej dowodzona Wielka Jednostka 10. Brygada Kawalerii Zmechanizownej plk. Maczka. 1
Zjednoczenie. Sowiecki rysunek propagandowy Wiktora Korieckiego, ..Prawda" 22.09.1939
152
•
E Majorkiewicz, Latachmurne..., s. 37 (relacja st. strz. Ryszarda Chodzieckiego) St. Maczek, op. cit., s. 82.
93
IV 3. W wake z sowiecki} agresji Celem politycznym Armii Czerwonej byio nawiazanie jak najszybszego kontaktu z Niemcami. OKH, chcac uniknac niepozydanych incydentow, po otrzymaniu wiadomosci o wyruszeniu sowieckiej ofensywy nakazaio natychmiastowe zatrzymanie wojsk na linii Lwow-Wlodzimierz Wolyhski-Brzesc-Biatystok. 21 wrzesnia w Moskwie Szaposznikow i niemiecki attache wojskowy gen. Ernst Kostring podpisali protokol o trybie wycofywania wysunietych oddziaiow, ktore wysforowaiy sie, w skrajnych
wypadkach nawet o 200 km, poza linie ustalona. w pakcie Ribbentrop-Molotow. Gwarantowano w nim pomoc sowiecka. w likwidacji polskich oddziaiow i â&#x20AC;&#x17E;band", ktore znajda. si? na trasie przemarszu. Operacje rozpoczeto 23 wrzesnia: miedzy wojskami niemieckimi a jednostkami RKKA miano pozostawic korytarz o szerokosci 25 km. W Brzesciu, ktory przechodzil pod jurysdykcje sowiecka., 22 wrzesnia zorganizowano symboliczna. defilade przyjaini i braterstwa broni. Przyjmowali ja. kombrig Siemion Kriwoszein, dowodca 29. Brygady Pancernej, i gen. Guderian.
in
LLT _l
>
Kurt Frowein, korespondent najbardziej miarodajnego dziennika niemieckiego ,yblkischer Beobachter", o defiladzie w Brzesciu: Pod topocqcq na wietrze w rzes'ki jesienny dzieh jlagq wojennq Rzeszy stall generalowie niemiecki i rosyjski. Owacje ludnosci zapowiadaty [...} oddzialy rosyjskie. Potem stychad bylo zwielokrotniony chrz§st gqsienic i pojawit sie pierwszy rosyjski czotg, obsypywany gdrq kwiatdw. Niemiecka orkiestra wojskowa, ktdra uplasowata sie na wprost trybuny obok orkiestry rosyjskiej, zaintonowata niemieckiego marsza. [...] Nastepnie niemiecki general z upowaznienia Fuhrera przekazal Rosjanom w krdtkich zolnierskich slowach miasta oraz twierdze Brzeid nadBugiem. Obajpodalisobiedlon. [...}KrdtkopozdrowilismywpostawiezasadniczejBrzesdnadBugiem,zdobyty niemieckq broniq i przywrdconyjego prawowitemu wtascicielowi. [...] Wszyscy, ktdrzy otaczali rozlegty plac, zoinierze wszelkich rodzajow broni i wszelkich stopni, przebyli kampanie polskq od samego poczqtku. [...] Dla nich us'cisk dloni z Brzescia nad Bugiem, ktorego byli swiadkami, stat sie symbolem przyjacielskiego spotkania dwoch narodow. 6w uscisk dtoni stwierdzat, ze Niemcy i Rosja jednoczq sie, aby wspdlnie decydowac o losach Europy wschodniej. (cyt. za: J. Piekaikiewicz, Polski wrzesien. Hitler i Stalin rozdzierajq Rzeczpospolitq, Warszawa [ 1999], s. 221-222)
W wyniku ozywionych rozmow na linii Berlin-Moskwa 28 wrzesnia Ribbentrop i Molotow podpisali w sowieckiej stolicy traktat o granicach i przyjazni, ktory byl de facto czwartym rozbiorem Polski. Poniewaz Stalin kategorycznie sprzeciwil sie projektom utworzenia „szczytkowego" panstwa polskiego, ustalono nowy przebieg granicy. Sowieci, ktorzy ustypili z czesci wojewodztwa warszawskiego i lubelskiego, powetowali to sobie zgody Niemiec na wiyczenie Litwy do ich strefy wptywow. Nowe rozgraniczenie spowodowaio zamieszanie na froncie, jednostki niemieckie bowiem, kt6re wycofaly sie juz
z uzyskanych obecnie terenow, podjely na powrot marsz na wschod. Mialo to wplyw na sytuacje militarny we wschodniej Polsce i dalo szanse ratunku, jesli nie caiym jednostkom, to grupom polskich zolnierzy i oficerow. Pierwsze uderzenie sowieckie, przeprowadzone przez jednostki wojskowe NKWD, wsparte broniy ciezky i pancerny, spadlo na rozciygniete wzdluz liczycej 1400 km granicy strainice Korpusu Ochrony Pogranicza. Ich kilkunastoosobowe obsady podjely nierowny walke, ktora trwala w niektorych przypadkach po kilka godzin.
Komdiw Andriej Jerjomienko, dowodca 6. Kozackiego Korpusu Kawalerii, o przekroczeniu polskiej granicy pahstwowej 17.09.:
0 3 ram zameldowano mi, ze wszystkie pododdzialy zajety rubiez wyjs'ciowq i oczekujq rozkazu. Przekroczenie granicy o s'wicie. [...] 0 5 dywizje ruszyty naprzdd. Wkrdtce dowddcy jednostek donies'li, ze wsz stko idziezgodniezplanem. [...] Spielismy konie i doid szerokq przesiekq dojechalismy do granicy pahstwowej. Naprzeciwko nas pojawit sie pasiasty stup graniczny z sowieckim herbem [...]. Pomyttatem: przez prawie dwadzieScia lat stup ten rozdzielat na dwie czetei Bialorui. I nikt nie mial prawa wejid na wqski pas ziemi, jaki rozposcierat sie poza nim. Tarn pod wladzq polskich pandw przez dtugie lata dreczono naszych braci i siostry. Teraz chcieli ich uciemiezy Niemcy. A ludzie sowieccy, nie namyslajqc sie, przyszli zachodnim Biatorusinom na pomoc. Ciekawe, gdzie w przysztos'ci przebiegnie nasza granica panstwowa, gdzie stad bedq nasze stupy, symbole granicy, od ktdre bedzie rozpo&cierac sie obszar pierwszego w swiecie socjalistycznego panstwa? (A. I. Jerjomienko, Pomni wojnu. Awtobiograjiczeskij oczerk, Donieck 1971, s. 110-111)
Na wschodzie, w obszarze sowieckiej agresji, znajdowalo sie jeszcze ponad 400 000 polskich zolnierzy. Okolo 150 000 bylo jednak zaangazowanych w walkach z Niemcami, pozostali w przewaiajycej czesci wywodzili sie z jednostek zapasowych, tylowych i reorganizowanych na zapleczu; nie wszyscy nawet posiadali broh. Wielu dowodcow, uznajyc wszelki opor za beznadziejny, rozwiazywalo swe oddzialy, oglaszajyc na wiasny reke demobilizacj?. Padalo morale: niektore jednostki rozpierzchaly sie same. Nasilily si§ tez dezercje, zwlaszcza wsrod walczycych do tej pory dzielnie z Niemcami poborowych ukraihskich i biaioruskich. Wobec ogolnej dezorientacji, jaky wywotal niezbyt jasny rozkaz marszalka &miglego, czesto zreszty przekazywany jedynie we fragmentach, samozwahcze polecenie gen. Rommla, nakazujyce traktowanie „wojska sowieSowiecki
siup graniczny
154
ckiego jako sprzymierzonego"(!) , a takze pozornie
Tekst [w: ] J. Rommel, Za honor i Ojczyzne. Wspomnienia dowddcy armii „lcklz" i „Warszawa", Warszawa 1958, s. 298.
95
przyjazna postawa najezdzcow, ktorzy gtosili, niekiedy szczerze, ze ida. bie sie z Niemcami, regularne jednostki WP nie podjely skoordynowanych prob obrony, nawet tarn, gdzie istniaiy po temu realne szanse, np. w oparciu o state umocnienia czy silniejsze garnizony. Tak byto w Dubnie i Lucku, ska_d gen. Piotr Skuratowicz, dozoruja_cy linii rzeki Stryj, wycofal swe oddzialy, i we Wlodzimierzu Wolyhskim, gdzie chec obrony miasta, spod ktorego 15 i 16 wrzesnia odparto zagon niemiecki, sttumit w zarodku gen. Smorawinski, poddajyc je CZOtowTzw. Agitrop, materialy kom 36. Brygady Pancernej. Boj z Sowietami podejmowali tylko ci, ktorzy nie otrzymali wytycznych Naczelnego Wodza ba_dz nie podporzydkowali sie im, uznajyc zastyszany tekst za prowokacje. Konsekwentnie z nastepujacymi agresorami, na czele improwizowanego zgrupowania, sktadajycego sie giownie z jednostek KOP-u, walczyl jedynie jego dowodca gen. Wilhelm Orlik-Ruckemann, oraz, w miare koniecznosci, podazajacy ze wschodu na front niemiecki dowodca Grupy Operacyjnej „Polesie", gen. Kleeberg. Epizodyczne boje z RKKA podejmowaly takze, w gtebi obszaru operacyjnego, zapoznione oddzialy polskie, przebijajyce sie do Rumunii lub na Wegry i usiiuja_ce wykorzystac powiktany sytuacje na froncie, gdzie, ze wzgledu na sowiecko-niemieckie umowy delimitacyjne, odbywaly sie marsze i kontrmarsze obydwu wrogich armii, co tworzylo przejsciowo wspomniane korytarze. Bili sie wreszcie spontanicznie, zwlaszcza na obszarze Wilehszczyzny i Nowogrodczyzny, ochotnicy - zoinierze Obrony Narodowej, junacy Przysposobienia Wojskowego i harcerze. Wlasnie masowy udziat - po obydwu stronach - ludnosci cywilnej byt cecha. charakterystyczna. kampanii na wschodzie. Miejscowi komunisci, cieszycy sie wptywami zwtaszcza wsrod czesci ludnosci zydowskiej, tworzyli rewolucyjne sowiety i zbrojne oddzialy „Gwardii Czerwonej", ktore, poza „spontanicznym witaniem" wojsk najezdzcy i budowa_ bram triumfalnych umajonych kwiatami, flagami i transparentami o odpowiednio podnioslej rewolucyjnej tresci, jeszcze przed ich nadejsciem
agitacyjne rozdawane przez wojsko sowieckie z samochodow
Gen. bryg. Wilhelm Orlik-Riickemann (zdjtjcie wcze^niejsze, jeszcze w stopniu pulkownika )
usilowaty zaprowadzac bolszewickie porzydki, mordujyc pojedynczych zolnierzy, policjantow i przedstawicieli polskiej administracji. Organizowali rowniez uzbrojone oddzialy dywersyjne, ktore staraiy sie nekac wycofujace sie oddzialy WP. Wystapienia
takie, gdy byto to tylko mozliwe, pacyfikowano bez zadnych wzgledow. Pisat o tym m.in. w swej relacji por. Marian Kowalewski z batalionu KOP „Dederkaty": „Wioske Podzamcze puscilismy z dymem, zolnierz rozdrazniony nikomu pardonu nie dawal, draznily strzaly puszczane zza wegla i widok triumfalnej bramy z czerwieniy. Z gorejycego domu kto wypadai, kladl sie pod kuly karabinowy" . Nie mniej brutalnie, wedlug wtasnego rewolucyjnego prawa, z ujetymi cztonkami „band oficerskich" - jak okreslano zarowno czionkow oddziaiow samoobrony jak i pojedynczych zolnierzy - obchodzili sie Sowieci. Gdy w zdobytym bez walki Nowogrodku doszlo do sporadycznej strzelaniny miedzy wojskami sowieckimi, w kt6rej zgineto kilku oficerow i zolnierzy, dowodca 6. Kozackiego Korpusu Kawalerii komdiw Andriej Jerjomienko pisal z triumfem, ze winnych jej polskich „bandytow pojmano. Okazali sie nimi zaiarci zwolennicy burzuazyjnego rezimu" . W Rohatynie (woj. stanislawowskie) 155
156
wedlug relacji swiadka - „wojsko sowieckie [...] natychmiast [po zajeciu miasta] przystypilo do okrutnej rzezi i bestialskiego znecania sie nad ofiarami, co trwalo przez caly dzieh. Mordowano nie tylko policje i wojskowych, ale rowniez tak zwany burzuazje, nie wytyczajyc kobiet i dzieci" . Podobnie bylo w wielu innych miejscowosciach. Oba najwieksze osrodki miejskie na polnocnym wschodzie - Wilno i Grodno - stawily najezdzcom krotkotrwaly, choc wcale zaciety opor. Pierwsze z nich Sowieci usiiowali zdobyc 18 wrzesnia szybkim rajdem improwizowanej grupy pik. Mirosznikowa, wspartej zbiorczy brygady czoigow. Dowodca garnizonu ptk Jaroslaw Okulicz-Kozaryn, ktory mial do dyspozycji rownowartosc 10 batalionow i ok. 20 dziat, odbyi uprzednio znamienny rozmowe z przetozonym, dowodcy Wilehskiego Okregu KOP-u gen. OlszynyWilczyhskim. Kozaryn stwierdzit, ze „chciatby obrony Wilna zaznaczyc pewien protest przed sity zajmowania tego co nasze, zeby nie byto tego, ze oddajemy zupetnie bez walki", w odpowiedzi na co ustyszat, ze „nie ma po prostu z czym podejmowac walki na dwa fronty" i nie warto narazaC „garstki ludzi na zupetne zniszczenie, a przede wszystkim na zniszczenie miasta i ludnosci" . W chwili pojawienia sie wojsk sowieckich putkownik, ktory znalazt sie „w sytuacji godnej pozatowania, co byto kazane z gory, wykonal" i rozpoczyt odwrot do pobliskiej granicy litewskiej. „Zmylone, oszukane miasto, swiecznik polskiej kultury na potnocy, zostato porzucone, wydane na tup moskiewskiej dziczy" - pisat pozniej swiadek wydarzeh ptk Kazimierz Rybicki . Walk§ podjeli jednak samorzutnie niekt6rzy oficerowie i zoinierze oraz cywilni ochotnicy. Spontaniczna obrona trwaia do 19 wrzesnia po potudniu. Sowieci stracili kilkunastu zolnierzy i kilka czotgow. Obrone Grodna zorganizowat z wtasnej inicjatywy komendant tamtejszej Rejonowej Komisji Uzupetnieh, mjr Benedykt Serafin. Zdotat zgromadzic ok. 2000 ludzi, w tym ochotnikow, harcerzy i mlodziez szkolny, ktorzy jednak, pozbawieni broni ciezkiej, mieli niewielkie szanse, aby zatrzymac sowieckie czotgi. Tym niemniej pierwszy szturm, przeprowadzony sitami 15. Korpusu Pancernego komdiwa Michaita Pietrowa 20 wrzesnia, nie 157
158
159
Kolumna sowieckich samochodow pancernych BA 20 w marszu, „The War Illustrated" nr 4 z 7.10.1939
Relacja por. Mariana Kowalewskiego, dow6dcy kompanii KOP „Bialoz6rka" baonu ..Dederkaly" [w:] Wrzesieti 1939nakresach ... , s. 326. A. I. Jerjomienko, Pomni wojnu. Awlobiografiezeskij oczerk, Donieck 1971, s. 113. Zbrodnia katynska w swietlefokumentow,Londyn 1982, s. 11. Cz. Grzelak, Kresy w czerwieni. Agresja Zwiazku Sowieckiego na Polske w 1939 roku, Warszawa 1998, s. 261. Relacja ptk. Kazimierza Rybickiego z wydarzen w Wilnie i na pograniczu polsko-sowieckim [w: ] Wrzesien 1939 na kresach..., s. 162 i 170.
Okolice R6wnego. Sowiecki wartownik przy wraku zniszczonego polskiego samolotu szkolnego PWS-26, „The War Illustrated" nr 7 z 28.10.1939
przyniosl powodzenia, a dowodca wspoidzialajycego z nim 6. Korpusu Kawalerii, komdiw Jerjomienko, zostal nawet ranny. W miescie uaktywnily si§ zbrojne bojowki, ktorych dziaialnosc udalo sie jednak Polakom stlumic. Nazajutrz walki rozgorzaly z wiekszy jeszcze zaciekiosciy. Sowieci nie bardzo dawali sobie rade w specyficznym terenie miejskim, pomimo pomocy ze strony miejscowych komunistow, ktorzy starali sie stuzyc im za przewodnikow. Po stronie polskiej w boju uczestniczyta Rezerwowa Brygada Kawalerii „Wolkowysk" plk. Edmunda Helduta-Taranasiewicza ze zgrupowania gen. Waclawa Przezdzieckiego, ktora jednak wycofala sie z miasta po poludniu; pozostali w Grodnie jego obroncy przede wszystkim oficerowie, po oddaniu sie do niewoli zostali w niemaiej czesci wymordowani (co najmniej 29 osob). Straty napastnika wyniosiy: 47 zabitych i 156 rannych (w tym komisarz 20. Brygady Zmotoryzowanej, polkkom Michaii Zinkow) oraz 4 czolgi. Brygada „Wolkowysk" byla jedyny zwarty jednostky znajdujycy sie w tym momencie na polnocno-zachodnich rubiezach Rzeczypospolitej. Pospiesznie wystawiona i zle uzbrojona, nie stanowila petnowartosciowej sily bojowej. Pomimo to, po wyjsciu z Grodna, 22 wrzesnia przedarla sie pod Kodziowcami przez szyki slabszego liczebnie oddzialu wydzielonego 2. Brygady Pancernej
plk. Aleksieja Kurkina, niszczyc mu za pomocy wyprobowanego juz sposobu, to znaczy butelek z benzyny, kilka pojazdow pancernych. Tego samego dnia zginyl pod pobliskimi Sopockiniami gen. Wilczyhski, wedlug relacji polskich zamordowany po oddaniu sie do niewoli. Nazajutrz, wobec braku jakichkolwiek innych perspektyw, gen. Przezdziecki nakazal brygadzie „Wolkowysk" przekroczenie granicy litewskiej. Spod rozkazu wylamal sie stary zagohczyk z wojny 1920 r., pplk Jerzy Dymbrowski, i ze 110. i czesciy 102. pulkow ulanow wycofal sie w strone Augustowa. Po serii krwawych stare z jednostkami sowieckimi pod Krasnym Borem i Delistowem Duzym, 25 wrzesnia Dymbrowski postanowil rozwiyzac pulk i przejsc do partyzantki w Puszczy Nalibockiej. Dowodzenie nad grupy kilkudziesieciu oficerow i zolnierzy, ktorzy chcieli bic sie dalej w mundurach, przejyl zastepca dowodcy 110. pulku, mjr Henryk Dobrzahski. Po kapitulacji Warszawy, a nastepnie wojsk SGO ..Polesie", do ktorych usiiowal sie przedrzec, postanowil jako „Hubal" kontynuowac walke w Gorach Swietokrzyskich, na czele Oddzialu Wydzielonego Wojska Polskiego. Obie te proby przedluzenia kampanii zakohczyly sie tragicznie: pplk Dymbrowski, zmuszony do przejscia na Litwe, po jej aneksji zostal ujety przez bolszewikow i zgladzony a mjr Dobrzahski polegl w walce z Niemcami w kwietniu 1940 r.
Spotkanie towarzyszy broni. W tie sowiecki samochod pancerny
Gen. Orlik-Rtickemann, „z wtasnej inicjatywy i zrozumienia obowiazku dowodcy KOP, na wtasna. odpowiedzialnosc wydat rozkaz przeciwstawienia sie energicznego" wszelkini probom „przekroczenia granicy przez bolszewikow" , a nastepnie, wychodza_c ze siusznego zalozenia, ze niewielkie izolowane jednostki nie maja. szansy przebicia sie, zaczaj sciygac podlegle sobie oddzialy. Powstaio w ten sposob zgrupowanie licza.ce blisko 9000 oficerow i zolnierzy. Koncentracja odbywala sie pod osiona. pulku „Sarny" pplk. Nikodema Sulika, ktory powstrzymai, w oparciu o solidne umocnienia, natarcie sowieckiej 160
60. Dywizji Strzeleckiej. Wyroznila sie szczegolnie zaloga schronu bojowego ppor. Jana Boibota w Tynnem, ktora wytrwala na pozycjach az do 19 wrzesnia. Wedlug relacji przetozonego, „pododcinek jego, chociaz opanowany [...] z zewnatrz, dzieki umiejetnosci walki i woli walki uniemozliwia nieprzyjacielowi [...] ruszenie w gta.b naszego ugrupowania" . Pomimo nieudanych prob poiyczenia sie z wojskami Kleeberga, cala grupa Orlika przesuwaia sie forsownymi marszami na zachod. 28 i 29 wrzesnia doszio pod Szackiem do regularnej, najwiekszej w walkach z Sowietami, bitwy z 52. Dywizja. 161
W Orlik-Riickemann, Ze sprawozdania dowddcy Korpusu Ochrony Pogranicza o dzialalnos'ci podczas wojny [w:] Wrzesien 1939 w relaeja i wspomnieniach, s. 766 i 745. Relacja kpt. Edmunda Emila Markiewicza, dowodcy 4. kompanii Baonu Fortecznego KOP „Sarny" z Pulku KOP ..Sarny" z 31.01.1951 [w:] R. Szawtowski („Karol Liszewski"), Wojna polsko-sowiecka 1939. Tta polityczne, praumomiedzynarodowe i psychologiczne. Agresj sowiecka i polska obrona. Sowieckie zbrodnie wojenne i przeciw tudzkos'ci oraz zbrodnie ukrainskie; T. II: Dokumenty, Warszawa 1995, s. 1
99
Strzelecka., ktora znalazta si§ „w niezwykle ciezkim polozeniu" i poniosta znaczne straty. Wedlug zanizonych meldunkow zginelo blisko 100 oficerow i zolnierzy, dowodca, plk Iwan Russijanow, zostal ciezko ranny, a zagiadzie ulegi organiczny batalion czoigow. Za cene zdziesiatkowania stanowiycej trzon ugrupowania brygady KOP „Polesie" (ok. 500 poleglych) grupa Orlika przerwala pozycje nieprzyjacielskie, dzieki czemu mozliwe stalo sie przekroczenie Bugu. Dwa dni pozniej pod Wytycznem wyczerpane oddzialy polskie, po ponad 400-kilometrowym marszu, zostaly powstrzymane przez 45. Dywizje Strzelecka, kombriga Iwana Kornilowa. Gen. Rilckemann, „nie moga_c zwyciezyc", wydal rozkaz rozproszenia swych topniejycych gwaltownie oddziaiow. „Bylismy juz szczesliwie na zachod od Bugu, na terytorium etnograficznie polskim - stwierdzal w pozniejszej relacji. - 0 ile oderwanie sie uda, rozproszonym zolnierzom nie grozi niewola. Oficerowie po przebraniu sie tez moga_ tej niewoli unikna_c" .Czesc 162
163
z rozbitkow ze zgrupowania KOP zdolala dotrzec do Grupy Operacyjnej „Polesie", ktora w marszu na zachod rowniez starla sie z wojskami sowieckimi. Podstawowym zadaniem wojsk okupacyjnych, po dokonaniu podboju, stalo sie, wespol z lotnymi jednostkami NKWD, „czyszczenie" zajetego terytorium. W trakcie tej operacji, a takze wczesniej, jeszcze podczas dziaiah bojowych, dokonano wielu zbrodni wojennych na jehcach. Wzietych do niewoli, zwlaszcza oficerow, czesto likwidowano na miejscu, jako „kontrrewolucjonistow", w czym sekundowali z entuzjazmem miejscowi komunisci. Stalo sie tak, na przyklad, 26 wrzesnia w Mokranach. Wojskowi sowieccy wydali tarn w rece miejscowej ukraihskiej bojowki 17 oficerow i podoficerow, giownie z Flotylli Pihskiej, ktorzy zostali nastepnie wystrzelani. W Tynnem, po zdiawieniu oporu jednostek KOP, natychmiast rozstrzelano oficerow i starszych podoficerow. Z kolei w Mielnikach, po bitwie pod Szackiem, wykonano egzekucje na ok. 30 oficerach.
I
^ HJ^ >
Anonimowa relacja o sowieckiej zbrodni wojennej pod Szackiem: Potem podzielono nas na grupy: oficerow, podoficerow i szeregowych. Wgrupie oficerskiej bylemja, kpt. [...] Kazimierz Mikulihski z baonu KOP „Dawidgr6dek" oraz kmdr ppor. w stanie spoczynku [Bohdan] Brodowski. Kazano nam oddac broh bocznq, pieniqdze, lornetki, mapniki, pasy; kiedysmy to uczynili, sowiecki oficer zwrdcit sie do kpt. Mikulihskiego z pytaniem: 1) czy jest qficerem zawodowym? 2) jakim oddziaiem dowodzit? 3) gdzie sie urodzit i skqd pochodzi? Gdy otrzymal na kazde pytanie odpowiedz zgodnq z prawdq, [...] powiedziat: To wy priszli bit' naszych krasnych bojcow? Wot tiepier' budiet warn zawodowyj. [Przyszliscie walczyc z naszymi czerwonoarmistami? No to teraz masz zawodowego ]. Po tych stowach przytozyi do czoia kapitana Mikulihskiego Nagant i wystrzelil. [...} Potem tenze sam oficer bolszewicki zwrdcit sie z pytaniami do kmdr. ppor. Brodowskiego: 1) jakim oddziaiem dowodzit? 2) czy jest zawodowym? 3) gdzie stuzyt? 4) skqd ma taki ladny rewolwer? [...] Brodowski dawal wyjasnienia zgodne zprawdq, a mianowicie [...] ze rewolwer ten, pamiqtke, otrzymal w prezencie, ubral sie w mundur wojskowy, aby tatwiej [...] sie dostad do Gdyni, gdzie obecnie przebywa jego zona. Na to oficer bolszewicki powiedziat: Ot pojmali choroszogo gotubczika, s kakim to riewolwierom priszot bit' naszych krasnych bojcow, wot warn tiepier' budiet pamiatka. [Pieknego ptaszka zlapalismy z takim rewolwerem przyszedl bic naszych czerwonoarmistow. No to teraz masz pamiatkej. Po tych stowach przytozyi [...] Nagant do czota komandora Brodowskiego i zastrzelii go. [...] Po zaiatwieniu sie z komandorem [...} skierowai Nagant w strone mojej gtowy, lecz w tym momencie stojqcy obok dowddca chwycilgo za r§k§ i przeszkodzit w wykonaniu tej czynnosci. (Relacja mezidentyfikowanego oficera rezerwy o losach brygady KOP ..Polesie", spisana w obozie jelicow w Murnau (Oflag V7.IA) przez mjr. Feliksa Liberta, [w:] Wrzesien 1939 na kresach w relaejach, oprac. Czeslaw K. Grzelak, Warszawa 1999, s. 119-120)
Meldunek o dzialaniach 52. Dywizji Strzeleckiej [w:] Agresja sowiecka na Polske Warszawa 1996, s. 295. W. Orlik-Riickemann, op. cit., s. 764.
T. I I : Dzialania Frontu ukrainskiego,
IUU
O LU _l
o Q< LO
•z Q O or
< Z
N Q
Dzialania takie mialy poparcie najwyzszego dowodztwa sowieckiego. Do charakterystycznej sceny doszlo na punkcie dowodzenia Frontu Ukrainskiego. Chruszczow, ktory byl czlonkiem jego Rady Wojennej, zaczyt wymyslac szefowi Oddzialu Specjalnego (kontrwywiad wojskowy podlegly NKWD), kpt. bezpieczehstwa publicznego Anatolijowi Michiejewowi, ze jego praca jest niewiele warta, nic nie siychac bowiem o rozstrzelanych Polakach. Do mordow podzegali takze inspektor kawalerii RKKA, komandarm 2. rangi Oka Gorodowikow, i dowodca 6. Armii komkor Golikow. Ich natezenie osiygnelo taki poziom, ze prokurator 6. Armii, wojenjurist 1. rangi [odpowiednik pulkownika] Nicziporenko, zwrocit sie z „osobistym listem" do Stalina, aby przedstawiC mu Jaskrawe fakty ogromnej samowoli i przestepczej dzialalnosci ze strony caiego szeregu dowodcow i oficerow politycznych", polegajace na samosa_dach, gwaltach i rabunkach . Do dokumentu tego odniesiono sie pozornie z najwyzsza. uwaga_. Komisarz Woroszylow w specjalnym rozkazie usprawie164
dliwiai „nieprawidlowe dzialania niektorych oficerow", brakiem „zamierzonej zlej woli i sytuacjy dziaiah bojowych oraz ostrej walki klasowej i narodowowyzwolehczej miejscowej ludnosci z bylymi polskimi zandarmami i oficerami" , w rezultacie czego Golikow i czlonek Rady Wojennej jego armii, brigkom Zacharyczew, otrzymali nagany (!). Poza kilkoma szczegolnie jaskrawymi przypadkami, jak st. ljt Bulhakowa ze 146. puiku strzeleckiego, ktory nakazai rozstrzelaC z dziala wzietych do niewoli 15 zolnierzy polskich, postepowania wyjasniaja.ce i sledcze nie doprowadziiy do ukarania winnych. Dokonane przez Arrni^ Czerwony zbrodnie wojenne usankcjonowano ex post, uchwaly Biura Politycznego KC WKP/b/ z 3 paidziernika, zezwalai&cdt trybunaiom wojskowym frontow Bialoruskiego i Ukraihskiego na wydawanie wyrokow smierci za „przestepstwa kontrrewolucyjne", do ktorych w mysl sowieckiego prawodawstwa nalezai, na przykiad, udzial w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. czy tez dziaialnosc polityczna prowadzona przed 1939 r. 165
Przed ostateczng niemiecko-sowiecko delimitacjq. Niemiecki samolot t^cznikowy Fiesler Storch startuje 24.09. z Ravvy Ruskiej
Tekst [w:] Cz. Grzelak, Dziennik sowieckiej agresji. Wrzesien 1939, Warszawa 1994, s. 226-230. Rozkaz nr 0059 Ludowego Komisarza Obrony ZSRS w sprawie nieprawidiowej dzialalnosci Rady Wojennej 6 Armii z 10.11.1939, tekst [w:] Cz. Grzelak, Kresy w czerwieni, s. 536-537.
101
IV. 4. O honor zotnierza Ostatnie walki w kampanii zatraciiy jakykolwiek finezje taktyczny. Zdeterminowani Polacy trzymali sie najprostszej zasady: maszerowac nocy, a za dnia zalegac w kompleksach lesnych. Tarn gdzie droge zagradzai przeciwnik, atakowano go przebojowo, z ledwie ubezpieczonymi skrzydlami. Skupianie oddziaiow polskich i nasycenie terenu wojskiem spowodowaly, ze w wielu przypadkach przy pierwszym uderzeniu nie tylko wykorzystywano element zaskoczenia, ale rowniez zyskiwano przewage liczebny. Gdy atak udawai sie - posuwano sie dalej, do nastepnej zapory. W przypadku niepowodzenia wojska - gdy bylo to jeszcze mozliwe - odskakiwaiy, gdy nie - skiadaly broh. Oceniajac postawe oddziaiow WP w ostatniej fazie kampanii trzeba miec na wzgledzie destrukcyjne skutki
sowieckiej agresji, ktora odebraia wszelkie nadzieje na skuteczny i racjonalny op6r. Od tego momentu takze jednostki zaangaiowane w walki z Niemcami staty przed jednoznaczny alternatywy: przebijac sie lub kapitulowac. Wobec kryzysu w bitwie nad Bzury jedynym sposobem ratunku dla okryzanych coraz ciasniej armii „Poznah" i „Pomorze" stalo sie przebijanie brzegiem Wisly, przez Kampinos, do Warszawy. Poniewaz gen. Bortnowski wypowiedziai posluszehstwo gen. Kutrzebie i zagrozii, ze nakaie swym wojskom, bez wzgledu na wszystko, wycofac sie na poinoc, pod oslone Wisly, ten ostatni nie mial mozliwosci wyboru. W rozkazie z 17 wrzesnia stwierdzai zatem, ze dalsza obrona „wobec przewagi srodkow technicznych nieprzyjaciela nie rokuje powodzenia", zatem nalezy „przerwac bitwe" i wycofywaC sie stopniowo do Puszczy Kampinoskiej .
< to
166
General Tadeusz Kutrzeba o roli niemieckiego lotnictwa w trzeciej fazie bitwy nad Bzury: Okoto godz. 10 dnia 17 wrzesnia rozpoczqt sie druzgocqcy atak lotniczy na nasze przeprawy przez Bzure. Pod wzgledem ilos'ci samolotdw, intensywnos'ci dzialania i smialos'ci akrobacji byi to dotychczas rekord. Kazdy ruch, kazde skupienie, wszystkie drogi domarszdw byly pod miazdzqcym ogniem z powietrza. Brawurowo broniia przepraw bateria przeciwlotnicza 15 DP, ale gdy w godzinach popoludniowych zabraktojej amunicji, cata masa lotnictwa, catkowicie na nic nie narazona, rzucila sie na nas, nibyjastrzqb na gromade bezbronnych kurczqt. Loty obnizono do maksimum, nurkowce pikowaty jak na doiwiadczalnym polu cwiczeh. Powstato piekto na ziemi. Zniszczono most, zatarasowano brody; kolumny taborowe czekajqce na przeprawy zbombardowane, broh przeciwlotnicza i czes'c artylerii wybita - oto wynik kilkugodzinnej jednostronnej operacji lotniczej, bez bitwy powietrznej. Po takim przygotowaniu ogniowym natarty na 15 DP czotgi. (T. Kutrzeba, Bitwa nad Bzurq (9-22 wrzesnia 19S9 r). Przyczynek do historii kampanii polsko-niemieckiej w obszarze: Poznan-Warszawa we wrzesniu 1939 r., Warszawa 1957, s. 167)
Co prawda przez ogniowy wai, jaki Niemcy poiozyli na Bzurze, przedarla sie, choc ze znacznymi stratami, wiekszosc polskiego ugrupowania, ale czekal je jeszcze bardziej tragiczny los: nieprzerwane bombardowania i ostrzal z powietrza i ziemi. Natezenie dziaiah lotnictwa niemieckiego bylo bezprecedensowe w calej kampanii: tylko 17 wrzesnia w grupie von Richthofena dokonano 4100 lotow, co oznacza, ze kazda maszyna startowala minimum piec razy. 0 skutkach tego m6wil, na goryco, po dotarciu do Modlina, gen. Kutrzeba. „Zaledwie sie przywital
- relacjonuje gen. Thommee - chwycil si§ za giowe i biegajyc po pokoju wykrzykiwal: To straszne, co dzieje sie w Puszczy Kampinoskiej; nigdy w zyciu tego nie przezywalem, to koszmar. Setki zabitych i rannych, nieustanna strzelanina, paniczne dreptanie w miejscu i rzucanie sie w rozne strony bez celu ciygle pod bombardowaniem nieprzyjaciela" . W walkach padli m.in. generalowie Stanislaw GrzmotSkotnicki i Franciszek Wlad. Bitwa nad Bzury wygasla ostatecznie po dwoch tygodniach walk, 22 wrzesnia; do niewoli poszlo ponad 100 000 zolnierzy.
Rozkaz operacyjny dowodcy Armii „Poznan" z 17.09. [w:] Wojna obronna Polski 1939..., s. 860-861. W Thommee, op. cit., s. 457^158.
167
102
O LU rJJs O ^
W drodze do Warszawy i Modlina zwartosc organizacyjny zachowaly jedynie straszliwie wykrwawione Podolska i Wielkopolska Brygady Kawalerii (ich stany stopnialy do mniej wiecej jednej trzeciej), bardzo dobrze dowodzone przez gen. Romana Abrahama, oraz 15. i 25. DP. Droge torowano sobie kilkakrotnie rozpaczliwymi szarzami. Jednej z nich, ktora, porownywac mozna jedynie z wyczynem plk. Kozietulskiego pod Somosierra,, dokonat 19 wrzesnia pod Wolka. Weglowa. 14. Pulk Ulanow
Jaziowieckich z inicjatywy swego dowodcy, pik. Edwarda Godlewskiego, piacyc ogromnymi stratami za otwarcie przejscia pozostalym oddziatom. Wizerunek szarzujacych ulanow, spopularyzowal w dobrej wierze wloski korespondent wojenny Mario Appelius, utrwalajac ostatecznie najbardziej rozpowszechniony pozniej wrzesniowy mit przedstawiaja_cy wojsko polskie w falszywym swietle - kawalerii atakujacej w bezrozumnym, samobojczym zapale niemieckie czoigi.
h </) •Z
g
Relacja por. Kazimierza Klaczyhskiego z 9. Pulku Ulanow Malopolskich, uczestnika szarzy pod Wolka. Weglowa,:
DC <
2 UJ, jq Q
Por. [Marian] Walicki, wyciqgnqwszy szable, potrzqsnqt niq wysoko z okrzykiem: „Bedziemy szarzowad!" Wnet na catq dtugos'd kolumny zaczety wykwitad srebrne btyskawice wyciqganych szabel [...]. Wdzikim galopie dopadamy otwartych szeroko ramion drogi, raczej alei. Lewymjej skrajem i w giqb wysoki i bardzo rzadki sosnowy las. Z prawej nieregularny rzqd murowanych domdw w ogrodach. Tuz przy drodze szarozielona Sciana sparkowanych czolgdw, wyciqgnietych rzqdem, jak daleko oko siegnie. Stojq w tym momenc nieme i nieruchome [...]. Wakompaniamencie Swiszczqcych kul, ktdre lecq catymi iwietlnymi rojami, mijamy skrajne budynki, wprost ocierajqc sie o wyciqgniete lufy pancernych wozdw, i rwiemy co tchu w piersiach konskich. Nagle dziw - ogiefi urwal sie [...]. Przebiegamy wichrem kilkadziesiqt metrdw, wypetniajqc catq szerokos'd alei zwartq masq koni ijezdzcdw [...]. Ta zywa galopujqca s'cianajest zdolna obalidkazdq napotkanq przeszkode. Moze w czwartej lub piqtej sekundzie tego wyicigu rozdarty powietrze nowe serie karabindw maszynowych iprzerazliwy ryk dziat. [...] Widze doktadnie - w lewo te same wysokie sosny, wprawo czoigi, ale teraz z ruchomymi, purpurowymi wylotami luf. Dotqd, do tej pamietnej chwili, ludzie i konie padali gesto, ale pojedynczo. Teraz jednak zaczynato sie dziad coistrasznego - cos niesamowitego. Woczach rwq sie w strzepy konie i ludzie [...]. Ich krew lepkimi piatami chlapie w tych, co jeszcze siedzq w siodlach. Podmuch bezpos'redniego ognia czolgdw obala cate grupy [...]. Kon wspinajq sie i skaczq przez tych, cojuz na ziemi [...]. Jestesmy przerazajqco przerzedzeni - nie stanowimyjuz jednej zwartej masy [...]. Pedzimy rozciqgnieci grupami. Alejq przebiegajq piesi - zapewne zalogi czolgdw. Rqbiemy szkopdw. [...} Tuz przy mnie jednego ktoi obala koniem. Podrywa sie. Rqbi§ i w gar&ci pozostaje mi tylk rekojes'd. Szabla p§kia - w zapale rqbnqlem w wystajqcq lufe czolgu [...]. Przede mnq grupa ulanow, a wirdd nich sztandar 14 pulku. [...] Nagle sztandarowy pochyla sie w tyl - drzewce dotyka ziemi - za chwile padnq razem. Lecz nie, ktoAdoskakuje z boku, porywa za orta, podrzuca go w gdre ijuz trzyma go pewnie. [...]. Ogieh jakby stabnqt [...]. Dopadamy ostatnich budynkdw [...] wprawo droga w otwartepole [...]. Kule jednak ciqgle nas goniq. Jeszcze wiec raz w prawo wielkim tukiem i tqdujemy z rozmachem w gestym mlodym lesie. [...}Za zagajnikiem kilka zagrdd i szosa. Tarn ruszamy. {...] Wszystko skqpane we krwi. Prawie kazdy ulan i kon jest ranny. A rany potworne. Tuz obok luzny kon wlecze przetrqconq noge. Inny bez nozdrzy, z wybitymi, zatosniezwisajqcymizebami. Tarn ulanpochylony na siodle, zprzestrzelonq na wylotpiersiq. [...] Zzagrdd wybiegajq ludzie. [...] Mtode dziewczeta zastaniajq twarze rekoma i zanoszq sie szlochem. [...] Poimy konie, nawet tego bez nozdrzy. Rannych opatrujq kobiety. Tym z przestrzelonq piersiq zajmuje sie miodziutka dziewczynka, dziecko prawie. Dwie chusteczki znikajq w ranie". (Cyt. za: R. Abraham, Wspomnienia wojenne znad Warty i Bzury, Warszawa 1990, s. 244-246)
panii, ktorzy przebyli niekiedy w walkach odwrotowych juz wiecej niz poiowe Polski, nie brakowaio - ale fizjologiczna wydolnosc ludzi i koni oraz niedostatek amunicji. „Oficerowie caly czas jezdzy wsrod kolumn i budzy spiycych zolnierzy" - wspominai pozniej gen. Anders. - ..Prawie niemozliwe jest zsiadanie z koni, gdyz zolnierz natychmiast zasypia i nie mozna sie go dobudzic" ™. Aby zniwelowac o wiele wieksze mozliwosci manewrowe przeciwnika, usiiowano posuwac sie forsownymi marszami (niektore wielkie jednostki potrafiiy osiygnyc tempo do 60 km na dobe), poniewaz jednak przemieszczanie sie w ciygu dnia byto niemal niemozliwe, nie udawato sie wyprzedzac nieprzyjacielskich zagonow pancernych. Zbawcze noce wykorzystywano zreszty nie tylko do odwrotow, ale rowniez do walk przebojowych. Wojska Armii „Maiopolska" znalazty sie w zaciskajycych sie kleszczach XVII i XVIII Korpusow niemieckich. Po ciezkich walkach obronnych, toczonych na przedpolu Lasow Janowskich w szyku „jeza", 19 wrzesnia w Brzuchowicach zdolano zebrac rownowartosc silnego putku piechoty. Natarcie w kierunku na Lwow zaiamato sie jednak, nie udaio si§ bowiem zorganizowac wsparcia od strony miasta, do kt6rego przebiio sie ostatecznie ok. 100 oficerow i zolnierzy. Pozostali probowali, czesto skutecznie, jak gen. Sosnkowski, przedzierac sie na Wegry. Punktem, wokot ktorego - jako waznego wezla komunikacyjnego - miaiy skupic sie najbardziej zaci^te walki w ostatniej fazie kampanii, stat si§ Tomasz6w Lubelski. Pierwsze w jego okolice dotarto zgrupowanie gen. Piskora. Dysponowat on przede wszystkim gtownymi sitami Armii „Krak6w", tzn. grupami gen. Spiechowicza (6. DP i zatoga forteczna fslyskiego Obszaru Warownego w sile brygady), gen. Jana Sadowskiego (23. DP i 55. DPRez. oraz improwizowana grupa „Sandomierz" ppik. Antoniego Sikorskiego o rownowartosci brygady), Krakowsky BK, a takze stanowiycej jej site uderzeniowy, stosunkowo jeszcze swiezy Warszawsky Brygady Pancerno-Motorowy. Z uwagi na niedostatek benzyny, ktory grozit unieruchomieniem czotgow, gen. Piskor postanowil nacierac na wprost, w kierunku na Lwow. Ptk. Bogustawski wspomina, ze na posiedzeniu rady wojennej sytuacje oceniono jako „beznadziejny", ale zdecydowano mimo to przebijac 1
Na przeprawie przez Bzur? po ataku Luftwaffe
Kleska nad Bzury - w „najwiekszej bitwie wszechczasow", jak okreslila jy z niejaky przesady propaganda niemiecka - obok dysproporcji sii, ogolnej przewagi niemieckiej i biedow popeinionych przez gen. Bortnowskiego miaia jeszcze jedny przyczyne. 14 wrzesnia - pisze szef sztabu obrony Warszawy, pik Tadeusz Tomaszewski - „mielismy dose danych na to, by obliczyc, ze rozporzydzamy i czasem, i przestrzeniy, i sily [...] by pojsc na pomoc gen. Kutrzebie. Elementy byly, mozliwosci byly, nie bylo woli, chociaz myslano o tym w dowodztwie armii" . W efekcie uporczywie niechetnej postawy gen. Rommla pomoc stolicy dla obydwu armii ograniczyia sie zatem do wypadu siiami trzech batalionow pplk. Okulickiego, o demonstracyjnym jedynie znaczeniu, dokonanego dopiero 18 wrzesnia w strone Gorcow i Jelonek. Sam Kutrzeba, swiadom biedow zarowno wiasnych, jak i innych, stwierdzal po latach: „Przegralem bitwe, ktora mogia bye wygrany" . Drugim, niewygaslym jeszcze ogniskiem walk z Niemcami, byia Lubelszczyzna i Maiopolska Wschodnia. Po 17 wrzesnia na potudnie i potudniowy wschod sptywaty falami pokazne jeszcze sity polskie, liczyce wciyz na mozliwosc przebicia si§ w strone zbawczej granicy z Rumuniy i Wegrami, staczajyc po drodze walki zarowno z Niemcami, jak i Sowietami, a takze z ujawniajycymi sie na coraz szerszy skale dywersantami ukraihskimi. Czynnikiem decydujycym o powodzeniu byta nie tyle wola walki - tej bowiem prawdziwym weteranom kam168
169
T. Tomaszewski, Bytem szefem sztabu Obrony Warszawy w 1939 roku [w: ] Obrona Warszawy ..., s. 105. T. Kutrzeba, op. cit., s. 172. Wl. Anders, op. cit.,s. 31.
sie „tak diugo, jak jeszcze posiadamy troche amunicji" . Spoznione natarcie pik. Roweckiego na Tomaszow, przeprowadzone 18 wrzesnia, zostaio jednak powstrzymane z powaznymi stratami przez przybyiy na czas niemiecky 4. Dywizje Lekky. Ponovvny szturm miasta, wsparty nazajutrz przez czesc jednostek Armii „Krak6w", takze nie miai powodzenia. Kolejny, desperacky juz probe natarcia przeprowadzono w nocy z 19 na 20 wrzesnia. Pozbawione wsparcia artylerii, ktora z braku map nie byla w stanie prowadzic celnego ognia, zostaio krwawo ztamane przez przegrupowujycy sie przed bitwa, VIII Korpus Buscha. Walki prowadzono z najwyzszym zapamietaniem. Wedlug niemieckiej relacji wzieci do niewoli fanatyczni polscy oficerowie „byli zdecydowani stawic opor do ostatka. Wedlug wypowiedzi strzelcow jeden z oficerow zagrozil, ze poiozy z pistoletu kazdego, kto nie stanie do walki" . Po stronie polskiej zabrakio jednak zgrania dziaiah ze strony gen. Piskora i przede wszystkim wiasciwego tempa. Odsuniety od dowodzenia gen. Szylling oceniai, ze ofensywe podjeto o dobe za pozno. „I nawet - pisze - gdyby los armii mial bye rozstrzygniety w tej ostatniej bitwie i gdyby ostateczny wynik byi ten sam, to bylaby to bitwa, na ktora. jeszcze stac nas bylo" . Gdy Tomaszowa nie udalo sie zdobyC, a przewaga niemiecka grozila fizycznym zniszczeniem polskiego ugrupowania, 20 wrzesnia gen. Piskor postanowil kapitulowac. Wiele jednostek nie mialo mozliwosci nie tylko kontynuowania natarcia, ale nawet skutecznej obrony: na przyklad, silnie wykrwawiona 6. DP gen. Monda, ktora oderwala sie od sii giownych, ziozyla broh pod Nowym Sioiem wobec skrajnego wyczerpania zoinierzy i koni pociygowych oraz praktycznie braku amunicji (pozostalo po okoio poiowy jednostki ognia). Tymczasem juz 21 wrzesnia w rejon ledwie wygaslej bitwy zaczeiy sciygac z poinocnego wschodu znajduja.ee sie w stosunkowo dobrej formie oddzialy Frontu Poinocnego, licza.ee lycznie ok. 40 tys. zoinierzy i dysponuja.ee jeszcze 225 dziaiami. Ponownie rozpoczyl sie ciezki boj z tym samym przeciwnikiem - szykujycym sie do wycofania na linie 171
172
173
delimitacyjny VIII Korpusem, wspartym dodatkowo przez VII Korpus gen. von Schoberta. Niemcy mieli mniej wiecej dwukrotny przewaga w liczbie zolnierzy, trzykrotnyw artylerii, nie mowiyc o czolgach gen. Veiela, wezwanych na pomoc z XXII Korpusu. Poniewaz rozkazy gen. Deba-Biernackiego jak zwykle byly „calkowicie chybione, bez zadnej mysli przewodniej" , gen. Przedrzymirski postanowil podjyc probe przebicia si§ w rejonie Tarnawatki. Czesciowo odtworzona 1. DPLeg. majaca stanowic szpice szyku, w nocnym boju z 22 na 23 wrzesnia poniosla jednak tak ciezkie straty, ze „ wiasciwie przestala istniec" . „Okolo poiudnia - relacjonowal gen. Kowalski - bylo juz jedno wielkie pobojowisko tlamszone niszczycym i okryzajycym ogniem nieprzyjaciela. [... ] Na czele juz nie kompanii, ale dorainie zebranych plutonow ruszalismy do przeciwuderzeh". Ciezko kontuzjowany dowodca, juz w niewoli, na pytanie, czemu wobec „beznadziejnego polozenia i krwawienia sie" kontynuowal walk§, odpart, ze uczynil tak, poniewaz dywizja noszyca imie Marszalka Pilsuskiego musiaia „bic sie do kohca, do ostatniego zotnierza" ". Nazajutrz, choc toczyiy sie jeszcze ze zmiennym powodzeniem zazarte walki jednostek grupy gen. Kruszewskiego, m.in. doszczetnie wyciehczonej tego dnia Mazowieckiej BK, gen. Da_b-Biernacki rozwia.zal swoj sztab, upowaznii gen. Przedrzymirskiego do zlozenia broni, a sam, przebrawszy si§ w cywilne ubranie, podazyl na potudnie, w kierunku wegierskiej granicy. Najmniej poszkodowana 41. DPRez. przeszla tymczasem w rejon Krasnobrodu. Tarn, po nieudanym natarciu, nowy dowodca frontu podjaj decyzj§ o kapitulacji w celu „unikniecia dalszych bezcelowych ofiar w ludziach" . Podpisano jy 26 wrzesnia. Nazajutrz do niewoli poszlo 6000 oficerow i zolnierzy. Cz§sc niedobitkow wycofala sie na wschod i tarn dotyczyla do zgrupowania gen. Kleeberga. Wiecej powodzenia miaia Grupa Kawalerii gen. Andersa. Czolo zgrupowania przeiamaio pozycje niemieckie pod Krasnobrodem, rozbijajyc sztab 8. Dywizji Piechoty gen. Rudolfa Koch-Erpacha. Poniewaz kolejna niemiecka Wielka Jednostka, 28. Dywizja Piechoty stawila zaciekly opor, zawarto z jej dowodcy gen. Hansem von Obstfelderem 174
175
17
177
Z relacji ptk. Bogustawskiego [w: ] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 1123. Kampferlebnisseausdem Feldzuge inPolen 1939, Berlin 1940, s. 53, cyt. za: M. Porwit, op. cit., T. I l l , s. 167. A. Szylling, op. cit., s. 498. Wl Anders, op. cit., s. 30. I. Wadoikowski, Z relacji o organizacji i dzialaniach Armii „Modlin" [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 278. Relacja gen. Kowalskiego [w:] ibid, 1047-1048. I. Wadoikowski, op. cit., s. 278.
swoisty uklad: przepuscii on Polakow w zamian za wydanie wzietych wczesniej ok. 100 jencow. Szpica grupy, ktory stanowila Nowogrodzka BK wyrwala sie kosztem pozostawienia w kotle ubezpieczajycych atak innych jednostek. Dowodca jednej z nich, plk Zakrzewski stwierdzal pozniej z goryczy, ze Anders „postanowil natychmiast przebijaC sie na Wegry czym sie da i jak sie da, i przede wszystkim przebijac sie samemu" . To ciezkie oskarzenie mialo pewne podstawy w postawie generala, ktory w czasie calej kampanii starai sie zbytnio nie angaiowac swej brygady do walki. W drodze na poiudnie zachowywano za to najsurowszy dyscypline: dowodca 7. Pulku Uianow Lubelskich, pplk Marian Skrzynecki, przylapany w cywilnym ubraniu, zostai postawiony przed sydem polowym i skazany na kare smierci; od polskich kul uchroniia go jedynie napasc bojowki ukraihskiej (ciezko ranny, zmari w szpitalu). Zamiary Andersa nie powiodly sie jednak, gdyz brygada napotkala kolejny pierscieh wojsk, tym razem sowieckich, i 28 oraz 29 wrzesnia zostala rozproszona w okolicach Dernak przez 34. Dywizje Kawalerii kombriga Wladimira Cetlina, wzmocniony broniy pancerny. Wobec rozpaczliwej juz sytuacji („artyleria wystrzelila ostatni pocisk, kohczy sie amunicja malokalibrowa, brak zupelnie srodkow opatrunkowych, konie od dawna nie karmione i nie pojone") , Anders podjyl decyzje o rozwiyzaniu Nowogrodzkiej BK. Przebijajycy sie dalej maiymi grupkami zoinierze i oficerowie, wsrod nich rowniez ranny w starciu z dywersantami general, w ciygu kilku nastepnych dni zostali kolejno wylapani przez Sowietow do niewoli. Podobnie zakohczyla sie odyseja zgrupowania plk. Tadeusza Zieleniewskiego. Skupialo improwizowane jednostki pulkownikow Wladysiawa Filipkowskiego, Leona Koca i Wladysiawa Plonki, z roznych rozproszonych oddziaiow, o lycznej rownowartosci lekkiej dywizji. Zieleniewski, „manewrujyc miedzy Niemcami i bolszewikami chciai osiygnyc przynajmniej linie Mosciska-Jaroslaw-Lahcut", aby tym samym umozliwic maiym grupom przedarcie si§ dalej, na Wegry . 29 wrzesnia pod Dzwoly i Janowem Lubelskim udalo mu sie nawet pobic niemiecky 27. Dywizje Piechoty gen. Friedricha Bergmanna, 178
179
180
m
179
180
181
ktora straciia ok. 300 jehcow, jednakze nazajutrz, po nadejsciu sowieckiej 14. Dywizji Kawalerii kombriga Wasilija Kriuczonkina, sytuacja stala sie beznadziejna. Wojska polskie skapitulowaly 1 pazdziernika. Sam Zieleniewski mial tyle szczeScia, ze udalo mu sie zbiec z niewoli sowieckiej i przedostac do Francji. Jednym z ostatnich zgrupowah polskich, ktore stoczyio zorganizowany walke z oddzialami niemieckimi, byla Grupa „Dubno", ktora zdoiaia wycofac sie przed nadciggajycy armiy sowiecky. Jej dowodca, plk Hanka-Kulesza, rehabilitujyc sie za niechlubny postawe w pierwszej fazie kampanii, wydal zazarty dwudniowy boj 2. Dywizji Pancernej pod Rawy Rusky, jednak wobec wyczerpania dalszych mozliwosci walki 26 wrzesnia skapitulowal. GO „Polesie" organizowaia sie przede wszystkim z jednostek zapasowych. Z ich nadwyzek, a potem takze z rozbitkow, wystawiono ostatecznie dwie niemal petnowartosciowe dywizje piechoty: 60. CKobryh") pik. Eplera i 50. („Brzoza") plk. Ottokara Brzozy-Brzeziny. Doiyczyly do nich rozproszone oddzialy Podlaskiej BK gen. Ludwika Kmicic-Skrzyhskiego, a nastepnie, po agresji sowieckiej i samozatopieniu okretow, ktorych nie bylo juz dokyd ewakuowac, zaiogi Flotylli Pihskiej kmdr. Witolda Zajyczkowskiego. Liczebnosc wojska szybko rosla dzieki setkom ochotnikow. Pod sztandary garnieto sie masowo, gdyz sam Kleeberg „byl zaprzeczeniem tego, ze wszystko sie wali, ze wszystko zawodzi. Dziwny wodz - pisal jeden z jego oficerow - innym wojska rozbijano, jemu walka je zbierata" . Pod koniec wrzesnia do Grupy Operacyjnej ..Polesie" wowczas juz Samodzielnej, jako ze byla ostatnim walczycym polskim zwiyzkiem operacyjnym w polu - dolyczyla we Wlodawie kombinowana dywizja kawalerii „Zaza" gen. Podhorskiego, skladajyca sie z Suwalskiej BK i elementow Podlaskiej BK. Powiekszylo to jej liczebnosc do ok. 17 000 ludzi. Wszystkich „cechowaia pewna determinacja i chec zetkniecia sie z wrogiem, ktory byl przyczyny wszystkich nieszczeSc, jakie spadiy i jakie przezywali od pierwszych dni wojny" . Zgrupowanie przeznaczone bylo poczytkowo do oslony polnocno-wschodniego odcinka „przedmoscia rumuhskiego". 60. Dywizja przeszia swoj chrzest 181
182
A. Zakrzewski, Wspomnienia. Wrzesien 1939, [Warszawa 1958], s. 214. Wi. Anders, op. cit.,s. 33. Relacja pik. dypl. Tadeusza Zieleniewskiego, dowddcy 33 DPRez. [w:[ Wrzesien 1939 na kresach A. Epler, Ostatni zolnierz polski kampanii roku 1939, [Warszawa 1989], s. 15, 17.
s. 375.
106
O LU rJo O ^ to ^ t. 3 O ^ z
• 11
07 N
bojowy 17 i 18 wrzesnia, odpierajac pod Kobryniem ataki 2. Dywizji Zmotoryzowanej gen. Paula Badera. Po napasci sowieckiej i zaiamaniu wszelkich planow wojennych dalsza obrona na tym terenie stracita jednak sens i gen. Kleeberg ruszyl na odsiecz stolicy. „Upadek Warszawy i Modlina zmienily zasadniczo nasze potozenie - relacjonuje pik Epler - nie byto isc do kogo, by powiekszac walczace szeregi. Przebicie sie na Wegry czy Rumunie z oddziatami nie miato szans powodzenia. Zolnierz nie szedtby na obczyzne. [...] Nie wyobrazalismy zas" sobie, ze mozna zotnierza rzucic na drodze, powiedziec mu, ze speinii swoj obowiazek i moze isc do domu, a samemu szukac innego losu" . Wychodzyc z tych przestanek gen. Kleeberg podjyi decyzj§ o przebijaniu sie do Deblina, aby po opanowaniu nie ewakuowanych stamtyd ogromnych sktadow uzbrojenia i amunicji 183
kontynuowac samotna. walke; mozliwosci przejscia do partyzantki oceniat sceptycznie. General nie mial zamiaru bic sie z Sowietami i chciat sie nawet z nimi porozumiec, gdy jednak 29 i 30 wrzesnia w okolicy Puchowej Gory zagrodziia mu zbrojnie droge 143. Dywizja Strzelecka plk. Ortowa, nie miat wyjscia. Przeciwnik, przeswiadczony ze Polacy nie beda. stawiac silniejszego oporu, zostat pobity i odrzucony przez dywizja Eplera. Znaczna czesc wzietych do niewoli sowieckich
zoinierzy odmowita powrotu do swoich: wcieleni na wiasna. prosbe do szeregow „bili sie do kohca, byli wiernymi i oddanymi towarzyszami" . 2 pazdziernika jednostki polskie napotkaly na XIV Korpus Zmotoryzowany gen. Gustava von Wietersheima. Po dwoch dniach walk pod Kockiem z 13. Dywizja. Zmotoryzowany gen. Paula Otto, ktore nie przyniosty jednoznacznego rozstrzygniecia, i po dokonaniu niezbednego przegrupowania gen. Kleeberg mial zamiar kontynuowac natarcie, jednak nadejscie kolejnych jednostek niemieckich zmusilo go do przejscia do obrony. Poniewaz kohcowy sukces byl juz wykluczony a kurczace sie zapasy amunicji mogiy uniemozliwic dalsza. walke, 5 pazdziernika nakazal, na wiasna. odpowiedzialnosc, kapitulacje, uwazajyc, ze kontynuowanie boju to „niepotrzebna juz smierc setek naszych zolnierzy" . SGO ..Polesie" zlozyla broh nastepnego dnia. Gen. Kleeberg w pozegnalnym rozkazie do wojsk pisal: „Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, ktore oparly sie w Kowlu demoralizacji - zebralem was pod swojy komende, by walczyc do kohca. Chciaiem isc najpierw na poludnie, gdy to sie stalo niemozliwe, niesc pomoc Warszawie. [...] Nie straciliscie nadziei i walczyliscie dalej. Najpierw z Bolszewikami, ostatnio [... ] z Niemcami. Wykazaliscie hart i odwage w masie zwytpieh i dochowaliscie wiernosci Ojczyznie do kohca" . 184
185
186
Z relacji szefa oddzialu operacyjnego Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie", mjr. Tadeusza Grzeszkiewicza:
W nocy oddzialy niszczq broh maszynowq, zakopujq amunicje i czeSc" broni recznej [na potrzeby przyszlej partyzantki]. Zoinierze pozostajq z kb [karabinami] bez amunicji, zamki dziat zepsute [...]. Rano wyjezdzamy ze sztabu na punkt przejkia. Jedziemy przez wies. Spalone chaty. Przy jednej chacie gospodarze. Chtoppatrzyponuro i m6wizeztokiq: chce warn sie wojny, a nam domypalq. {...] WKocku, napodwdrzuprzed patacem, czeka kompania. Prezentuje broh. Wita nas general, dowddca korpusu (zdaje sie, Wietersheim). Mdw kilka grzecznych sldw, podziwia bohaterstwo Polakdw: „Bilis'cie sie tak, jak tylko Niemcy bid sie potrafiq". Gene [Kleeberg] odpowiada - wykonaMmy to, co do nas nalezato. Skohczyta sie amunicja, skohczylismy sie bid. (T. Grzeszkiewicz, Dzialania samodzielnej Grupy Operacyjnej „Pblesie". (Z relacji uczestnika walk) [w: ] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, Warszawa [1989], s. 804-805)
2
'" T. Grzeszkiewicz, Dzialania Somodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie". (Z relacji uczestnika walk) [w:J Wrzesien 1939 w relaejach i wspom niach, s. 784. A. Epler, op. cit., s. 87-88. 1,3
• Ibid., s. 78. • 180
Cyt. za: T. Jurga, op. cit., s. 739. Tekst [w: ] Prawaziwa historia Polakdw. Rustrowane wypisy zrddtowe 1939-1945, oprac. D. Baliszewski, A. K. Kunert, t. 1: 1939-1942, Warszawa 1999, s. 124.
IV. 5. Ostatnie reduty
DO MIESZKANCOW LWOWA!
Liczebnosc oddziaiow obrony Lwowa, dzieki transportom kolejowym z polnocy i wewnetrznej mobilizacji, wciyz roPolski rzad uciekfzagranice. sia. Sytuacja byia jednak trudna, gdyz prafolskaarmiacafkiem wbifataksamo mszeury ktycznie caia ludnosc cywilna pozostaia kotojamromijanomf Mstimej^/kosprzy*^ w miescie. Straty dzienne w wyniku bommiezency Niemiec przemczvfigranteeipodah bardowan, uiatwionych bardzo slaby obro, niemieckiemumjskureke. ny przeciwlotnicza. oraz ciyglym ostrzaiem mwjmfflkowicieoosaaonwi!teidyoporbezsensu! artyleryjskim wynosity ok. 300 osob. NIEMIECKA KOMENDA OZNAJM/A : 10.9, o godz12.oo-ej' przybqdzie partementarzjsrzy•wschodnimskrzytO' Katastrofalnie pogarszaiy sie rowniez wawamusie,koleji z goscincem Lwow-Grddektfbryn tym samym czasie runki zycia: brak elektrycznosci, uszko'. wojska maja. rozporza, dzeme przepuszczenia go. dzona kanalizacja, zniszczone wodociygi, As.n * Kaa,,nastepujacewawnki oodane'. > JMiastomusi sii we wszystkich zakresach dnia 27.939 o QQdz. co utrudnialo gaszenie pozarow, przervwsKie.wpjsKa maja, sit ,o tej godzinie poddac. wana siec telefoniczna, co z kolei odbijalo 3 . ) w razie by temu zapaniu zadosdbyto uczymionym •• a.) ma zarza.d miasta ipoiicja si? natyenmiastniemie.ck.emu • sie na funkcjonowaniu lycznosci. Zywnosc dowddcy miastapodporzadkomc / w tern celu deputacje, dowozono, jedyny jeszcze drogy iyczycy do wdz 10.00 dnia zt. 9. do Bartatowa,przygos'c/ncu do ,Orodka,wystad. Lwow ze swiatem, z pobliskich miejscoo.) maja, we Lwowie siejnajdujaceviy wojskom naprzezna= czonych m/ejscacn z-fozycOroris gldwna jego komenda wosci, ale byio jej stanowczo za maio. Podo, - , masie dnia21.9.ogodz.moo-ej w•Stawczanadizgtosic. 4.) odyby tym zajJaniomwe bykiby zados'c uaynionym,ma lud= bnie rzecz miaia sie z amunicjy, ktorej sklanok cywilna.- dzieci, kobiety takze mezczyzni ponac qife nie '$% zo/nWz'a'm IMWioiTgodzjM dogodzmy dy znajdowaly sie poza giowny liniy obrony. 1?.oo. spospbnqdc, m/asto na goicincadi do Winnikido , looisk- Laszki Muromne lub wszysf k/em Ipomiedzy teAby rozluznic pierscien okryzenia .. miobomaiela\csmidrogamiopuicic. i przebic korytarz dla wojsk zblizajycych sie W fymmpadku bedzie atak bez wszelkich do miasta, przede wszystkim Armii „Malomglqddw dnia21.9. ogodz. 10.oo przepro* polska", gen. Langner usilowal dwukrotnie wadzonym. podjyc bardziej zdecydowane dzialania N I E M I E C K A GtdWNA IKOMENDA w kierunku poinocnym na Holosko, ZboUltimatum niemieckie do obroricow Lwowa iska i Brzuchowice. Pierwsze natarcie, nie zdecydowai sie podjyc walki na wiasny odpowieprzeprowadzone jeszcze 16 i 17 wrzesnia przy dzialnosc i aby nie narazac „miasta na zniszczenie", udziale 10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, a jego cywilnych obywateli „na smierc", zdecydowai odnioslo polowiczny sukces; drugie, po wycofaniu sie 22 wrzesnia na „przekazanie" go Armii Czerbrygady Maczka do odwodu Naczelnego Wodza, przewonej, „z ktory walczyc nie kazano", wszelako na prowadzone w celu wyjscia naprzeciw gen. Sosnkowwarunkach honorowych, po uzyskaniu gwarancji skiemu w Lasach Brzuchowickich 19 i 20 wrzesnia, „osobistej swobody" dla wszystkich oficerow. rowniez osiygneio poczytkowe cele, ale wobec pojaUroczyste zapewnienia, jakich nie szczedzit w tej wienia sie nieprzyjacielskich czoigow wytraciio impet. mierze Chruszczow („Rosja zawsze dotrzymuje Gdy 19 wrzesnia od wschodu nadciygneio swych zobowiyzah") , zostaly niemal natychmiast sowieckie zgrupowanie pancerne plk. Iwanowa, cynicznie zlamane. Niemcy dose niechetnie dopuscili swych sprzymieKleska armii ,Poznah" i .Pomorze" skomplikowarzehcow do oblezenia, a nazajutrz, po otrzymaniu la polozenie Warszawy i Modlina. „Dow6dcy bez wojsk, rozkazow OKH, poczeli sie wycofywac (gen. Haider ktore formalnie rozpuszczali - rozwiyzujyc oddzialy; uznal to za „dzieh hahby niemieckiego kierownictwa wojska bez dowodcow - luzem i zwartymi kupami politycznego") . W obliczu widocznych przygotowah chylkiem i z energiy rozpaczy w dzieh, a szczegolnie Timoszenki do generalnego szturmu, gen. Langner nocy, przebijaly sie nie tylko przez probujycych choc posiadal jeszcze sily i srodki do dalszej obrony, zagrodzic droge Niemcow, ale i przez [wlasne] linie ktora mogia miec istotne znaczenie propagandowe !
188
187
187 188
F. Haider, op. cit., s. 117 (zapis z 20.09.). W Langer, Ostatnie dni obrony Lwowa (1939) [w: ] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 701, 710 i 704.
108 189
obronne" . Naptyw oderwahcow pozwolil wprawdzie, po reorganizacji, na uzupetnienie stanow osobowych zatog do 85 000 oficerow i zoinierzy w Warszawie i 35 000 w Modlinie, ale drastycznie pogorszyl i tak juz trudny sytuacje zaopatrzeniowa. i kwatermistrzowska.. Dotyczylo to zwlaszcza stolicy, Hitler zabronii bowiem podejmowania rozmow na temat wyprowadzenia z niej cywilnych mieszkahcow. Gen. Rommel uznal wrecz, ze rozbitkowie „zamiast wzmocnic - osiabiajg. potencjal obronny" . Co gorsza, zwyciestwo nad Bzury daio Niemcom mozliwosc uzycia zaangaiowanych tarn sil do likwidacji obydwu ognisk oporu. Zamkniecie pierscienia wokoi polskiej stolicy nastypilo 18 wrzesnia na prawym i 17 wrzesnia na lewym brzegu Wisly. Nastepnie podciygnieto artyleri§ oblezniczy, ktora podjeia staly ogieh nekajycy i skierowano przeciw Warszawie i Modlinowi zgrupowanie lotnicze gen. von Richthofena. Apogeum nalotow na polska, stolice miaio miejsce 25 wrzesnia, gdy w caiodziennych atakach wzielo udzial blisko 350 bombowcow Do 17 i szturmowych „Stukas6w". Aby wzmoc sile uderzenia, do akcji uzyto rowniez transportowych Junkersow Ju 52, kt6re zrzucaly z lukow bomby zapalaja.ce. Teoretycznie rzecz bioryc, celem atakow miaiy bye, zgod190
Parlamentariusze niemieccy na przedrniesciu Bogdan6wka we Lwowie
n i e
z
rozkazami, obiekty wojskowe, ale W istniejycej sytuacji bombardowano caly obszar miasta.
Niemieccy korespondenci wojenni Peter Supf i Lothar Schuttel o przedostatnim dniu obrony Warszawy:
Rozpoczqt sie taniec piekielny. Niezliczone samoloty spadaly z chmur na miasto na ksztalt upiornych cieni. P liczne pozary, rozniecone wiatrem porannym. Dachy wylatujq w powietrze, domy rozlatujq sie niczym domki z k trwa to caly dzieti. Wgodzinach popotudniowych unosi sie nad Warszawq olbrzymia granatowoczarna chmura za ca promienie stoneczne. Ostry zapach spalenizny ciqgnie ku wschodowi. Zar ognia wzbija peine grozy chmury, co i wyzej. Bez przerwy wlatujq w nie niemieckie maszyny i kiedy pogrqzajq sie one w czelwiciach, ogarnia lotnikdw ciemnos'c', ze muszq wlqczad swiatto. Zgrupowana w Warszawie polska artyleria przeciwlotnicza zieje wkiektym ze wszystkich dziat. Ogniste kule ciqgnq za sobq dtugie czerwone smugi, przecinajqc czarne masy dymu [...]. Podczas gdy wysoko z powietrza atakujq eskadry lotnicze, r&wniez i na ziemi dziata ziejq bezlitosnym o na nieszczesne miasto. [...} Przez caly dzien widat blyski strzatdw armatnick, wyjq granaty, a echo [...], wielo odbijane od kian domdw, pagdrkdw i lasdw, przedziera sie przez powietrze niczym dtugie grzmoty. [...] Powoli zapada zmrok. Cienie ostatnich nurkowcdw znikajq z morza dymu, unoszqcego sie nad ptonqcym m Rozpaczliwe walki toczq sie dalej bez przerwy. Blyski strzatdw widat coraz wyrazniej, czerwieh ptonqcych domdw coraz bardziej soczysta, a dtugie potezne slupy ognia wzbijajqc sie w gore, ponuro i groznie o§wietlajq ciezko sie nad miastem chmury dymu. (P. Supf, L. Schiittel, Luftwaffeschlagtzu [cyt. za:] Wrzesien 1939. Zprobtemdw najnowszejhistoriiPolski, Warszawa 1972, s. 275-276)
St. Rola-Arciszewski, WrzesieU 1939 [w:] Obrona Warszawy we wspomnieniach, [Warszawa 1984], s. 315. K. Rudnicki, Napolskim szlaku. Wspomnienia 1939-1947, Wroclaw 1990, s. 36.
109
I
< LU-
„Jatka koriska" w Warszawie. Porcjowanie padiych koni
Na przednich pozycjach obronnych trwaiy jednoczesnie zazarte nekajace utarczki, zwiastujyce przygotowania do generalnego szturmu. Zginyi w nich przypadkowo emerytowany gen. pik Werner von Fritsch, byiy szef OKH, usuniety w 1938 r. z wojska na skutek politycznej prowokacji. Jako honorowy dowodca 12. pulku artylerii udal sie z nim ochotniczo na wojne i 22 wrzesnia zginyi, smiertelnie raniony polsky kuly z recznego karabinu maszynowego. Byl to jedyny general Wehrmachtu polegiy w kampanii 1939 r. 26 wrzesnia XIII i XI Korpusy z 8. Armii Blaskowitza, pod oslony poteznego ognia artyleryjskiego, rozpoczety zmasowany atak na Czerniakow i Ochote. W miare powodzenia od strony Pragi mial je wesprzec I Korpus z 3. Armii Kuchlera. Tego samego dnia w Warszawie zwotano rade wojenny z udziatem generalicji i prezydenta Starzynskiego. Wobec opinii, ze Judnosc dalej obrony wytrzymac nie jest w stanie" , uczestnicy opowiedzieli sie za rozpoczeciem rozmow kapitulacyjnych. Bezwarunkowe poddanie miasta, jednak dzieki gen. Blaskowitzowi na godziwych warunkach, nastypiio 28 wrzesnia. W odezwie do mieszkahcow gen. Rommel stwierdzat „ogolne polozenie wojenne na ziemiach polskich nie dajyce nadziei na jakakolwiek pomoc czy odsiecz z zewnytrz", a takze, najzupetniej zgodnie z prawda., „niemoznosc dalszej obrony z powodu braku wody, zywnosci i amunicji" .
Obrona Warszawy. Sanitariuszka Barbara Bogacka i ranny zolnierz polski
to cena, ktory ptaci stolica, aby podkreslic godnosc narodu; skorzysta z niej armia, aby ratowac swoj honor" . A cena ta byta ogromna: ok. 20 000 ludzi, 193
191
192
Zazarta i skuteczna obrona stolicy, niezaleznie od znaczenia wojskowego, pomniejszonego zreszty w stosunku do potencjalnych mozliwosci w wymku pasywnej postawy jej dowodztwa, miala takze istotny walor propagandowy: „ekspiacja Warszawy 191
Obrona Warszawy. Polowe groby przed budynkiem Zach^ty. W de pomnik Peowiaka Edwarda Wittinga i ruiny Palacu Saskiego na Kr61ewskiej
W. Lipiiiski, Dziennik. Wrzesniowa obrona Warszawy 1939 r., Warszawa 1989, s. 149. Tekst [w:] ibid., s. 161-162. A. Praglowski, Kampania wrzesniowa [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 435. 192
193
o (J
LU IS)
_l
o 0-
I I-
•z <
w wiekszosci cywilow, zgineio lub przepadlo bez wiesci; 65 000 zostaio rannych. Co osmy budynek byl doszczetnie zniszczony, wsrod nich Zamek Krolewski, Teatr Narodowy oraz inne zabytki o nieoszacowanej wartosci. Dwa dni przed kapitulacja, Warszawy na Okeciu wylydowal prototypowy bombowiec „Sum", ktorym przylecial do Warszawy z Rumunii mjr Edmund Galinat, obarczony przez Naczelnego Wodza zadaniem powotania „podziemnej organizacji do walk z Niemcami" " . Nim jeszcze zakohczyiy sie regularne walki, zaczynaia sie konspiracja ... 1
4
Rozmowy kapitulacyjne dowodztwa obrony Warszawy. Tyiem, po prawej gen. Kutrzeba
CL D Q O < Z N Q
Cytadela warszawska w ogniu bomb Tekst rozkazu Naczelnego Wodza |w:j J. Rommel, op. cit., s.359.
Modlin bronit sie rownie skutecznie. Niemcy, po nieskutecznej probie szturmu podjetej 18 wrzesnia przez 228. Dywizja Piechoty gen. Hansa Suttnera, rozpoczeli metodyczne oblezenie, przygo-
towujac kolejny atak dlugotrwaiymi bombardowaniami artyleryjskimi oraz nalotami, szczegolnie wyniszczajycymi, wobec slabej obrony przeciwlotniczej.
General bryg. Wiktor Thommee o szturmie twierdzy Modlin 18.09.: Nagle, do&6 niespodziewanie, po krdtkim przygotowaniu artyleryjskim, Niemcy rzucili sie do pierwszego szturmu na twierdze. [...] Szlijak na wesele, w rozczionkowanych, ale gestych i zwartych kolumnach - szybko i zwawo poruszajqc sie na catym sektorze Pomiechdwka, nie bardzo troszczqc sie o krycie. [...] Dopiero kiedy Niemcy podeszli na odlegtos'6 skutecznego ognia ckm, zagrala cala nasza artyleria i wszystkie gniazda ckm. Wgestych falach nacierajqcych powstato widoczne zaskoczenie. Pierwsze szeregi zatrzymaty sie, zalegly, ale przez nie waliia druga i trzecia fata. Twardy zolnierz part przez rannych i trupy, lecz ani jeden z nich nie dociqgnqi do naszych umocnien, ani do wysunietych okopow. [...] Nacierajqcy wkrdtce zalegli - prdbowano wynosid rannych, ale po chwilowej â&#x20AC;&#x17E;pieriedyszce" ruszyty znow odwody, juz przy silniejszym wsparciu artylerii, lecz bez poprzedniego zapatu i z jeszcze mniejszym skutkiem. Tutaj nasza artyleria ogdlnego dzialania, od dauma s'wietnie wstrzelana, data prawdziwy koncert skutecznos'ci ognia. Tak zakohczyl sie pierwszy szturm. (W. (wrzesnia 1939 roku [w:J Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, O H 'Thommee, Ze wspomnieA dowddcy obrony Modlina 13[Warszawa 1989], s. 455-456)
Gen. Thommee, chcyc uniemozliwic przeciwnikowi zajecie dogodnych pozycji wyjsciowych, prowadzil aktywny obrone, totez na przedpolu twierdzy toczyly sie bezustannie lokalne walki. Glowny bolyczky obrohcow byla koniecznosc dowozu amunicji z oddalonych o 12 km Palmir, znajduja_cych sie juz poza strefa. twierdzy. Sklady te zaopatrywaly zreszta. takze Warszawy. Wyznaczony na dowodce broniycego je wysunietego garnizonu, przybyly z pola bitwy nad Bzury gen. Boituc porzucil 22 wrzesnia placowke, aby przebijac sie do stolicy; zamierzonego celu nie osiygnal, polegl bowiem pod Lomiankami. Okolicznosci smierci i postawa generala w czasie kampanii tak zaimponowala Niemcom, ze chcieli oddac mu podczas pogrzebu uroczyste honory wojskowe. Podjeta nastepnego dnia proba odzyskania Palmir przez 13. pp ptk. Alojzego Nowaka zakohczyta sie fiaskiem. Niemcy, uznajac Modlin za eel drugoplanowy w porownaniu z Warszawy, wyznaczyli szturm generalny twierdzy dopiero na 28 wrzesnia. Mial go prowadzic X Korpus gen. Ulexa. Po wstepnym przygotowaniu artyleryjskim i lotniczym nastypilo jednak zawieszenie broni. Przyczyny byla wiadomosc o poddaniu Warszawy. General Thommee W Thommee, op. cit., s. 470.
Kapitulacja Modlina. Spotkanie gen. bryg. Wiktora Thommee z gen. piechoty Adolfem Straussem na przedpolach twierdzy
stwierdzal, ze o honorowej kapitulacji, jaky podpisal nazajutrz, zadecydowaly: â&#x20AC;&#x17E;brak amunicji, zywnosci, wody oraz wyczerpanie zalogi" , a takze niedostatek medykamentow i niemoznosc zapewnienia coraz liczniejszym rannym elementarnej chocby pomocy lekarskiej. W obronie twierdzy poniesiono stosunkowo niewielkie straty - 1300 oficerow i zoinierzy zabitych i zmarlych oraz 4500 rannych. 196
Pod koniec drugiej dekady wrzesnia rozstrzygneiy sie losy polskich okretow podwodnych. „Orzel", ktorego dowodzenie przejajt w Tallinie kpt. Jan Grudzihski, zdolai wydrzec sie; nocy z 17 na 18 wrzesnia z portu i , praktycznie bez uzbrojenia i bez map, wyruszyl przez caly Baltyk i ciesniny duhskie do Wielkiej Brytanii. Wyczyn ten obrosi prawdziwy legendy, zarowno bowiem Niemcy jak i Sowieci nie szczedzili sii, aby zatopic okret. Ci ostatni posuneli sie do diabolicznej prowokacji, atakujyc estohski stawiacz min „Suurop" i torpedujyc wlasny statek „Mietallist" (!), aby odpowiedzialnosc za 6w bezsprzeczny akt piractwa zlozyc na „Orla". Gdy polski okret zakotwiczyl 14 pazdziernika w Rosyth, jego umiejetnie rozpropagowana epopeja przysporzyla wielkiej popularnosci sprawie polskiej wsrod aliantow zachodnich. Do Wielkiej Brytanii, po niemal rownie trudnym, choc nie tak efektownym rejsie, 20 wrzesnia dotarl rowniez „Wilk", dowodzony przez kpt. Boguslawa Krawczyka. Obydwie jednostki, wraz z dywizjonem kontrtorpedowcow, staty sie zaczytkiem polskich sil zbrojnych, tworzonych u boku aliantow. Dowodcy pozostalych trzech okretow podwodnych: „Sep", „Rys" i „Zbik", z uwagi na ich zly stan techniczny i kryzys moralny zalog, jaki poglebila sowiecka agresja, skorzystali z pozwolenia
- piechota niemiecka pod ostrzalem
kontradm. Unruga i po 17 wrzesnia kolejno zawijali do szwedzkich portow, gdzie okrety zostaly internowane na czas wojny.
Fragment pamietnika por. Boleslawa Romanowskiego, oficera broni podwodnej na ORP „Wilk", o przedarciu sie przez Sund:
Najciezsze przejicie czekalo nas miedzy Falsterborev a wyspq Saltholm. MusieMmy przejdd 17 mil wqskii •em wodnym o glebokoSci 6-8 metrchu, ktdrego najwezsza czeid nazywa sie Flit Rinne. „Wilk" znajdowal sie wiainie we Flit Rinne, gdy stojqc przy dziale zobaczytem na kursie iwiatla. Naszym szlakiem szty kontrkursem dwa okrety. Po krdtkiej obserwacji rozpoznatemjejako okrety wojenne [...].- Obsluga do dziala! - podatem komende [...]. - Gel pierwszy okret! Celowad w linie wodnq pod pomostem! [...] Mijai nas wtasnie duty niszczyciel. Rozpoznalem bez trudu sylwetke [niemieckiego] okretu „Leberecht Maass". Szedt zaciemniony w odleglos'ci okoto 60 metrdw od naszego „Wilka". [...] Gdy pierwszy okret minqt nasz trawe kazatem skierowaddziato na drugi. But to niszczyciel [torpedowiec] typu „Wolf". [...] Gdy minqt nas i kiosk zakryt go przed moim wzrokiem, dalem komende: - Dziato na zero! {...] Wtej chwili zalat nas strumieh jasnego swiatta. [...] „Koniec" - przemkneto mi przez mysl. Za sekunde, dwie zwali sie na nas lawina zelaza. Oba okrety grzad bedq ze wszystkich luf... Rozszaleje sie piekto! Raptem reflektor zgast. Podniostem lornetke do oczu, b zaobserwowad, jak nieprzyjacielskie okrety bedq zawracad. Ku memu zdumieniu ich Swiatta rufowe przesuwa sie dalej tym samym kursem i wreszcie zniknety w dali. [...] ZeszMmy na sam brzeg torn wodnego. Dowddca [kpt. Krawczyk] na widok idqcych kontrkursem okrqtdw zszedt w lewo od drodka torn, co byto sprzeczne z prawem drogi na morzu, w ten jednak sposdb „Wiik" znajdowal sie na tie ciemnej wyspy, podczas gdy sylwetki nieprzyjacielskich okrqtdw rysowaty sie wyra£nie. (B. Romanowski, Torpedo, w celu, [Warszawa 1973], s. 52
Potencjal, jaki stanowil Dywizjon Okretow Podwodnych, nie zostal wiasciwie wykorzystany, z powodu blednej doktryny ich uzycia i sztywnego trzymania sie przez strone polska. norm prawa miedzynarodowego. Jedyna. szkoda_, jaka. poniosl w wyniku ich dziaiah przeciwnik, bylo zatoniecie 1 pazdziernika, na minach wystawionych przez „Zbika", tralowca „M 85". Beznadziejny opor odcietych resztek wojsk Lydowej Obrony Wybrzeza na Oksywiu zostal ostatecznie zlamany 19 wrzesnia. Pik Dabek, osobiscie obsiugujycy w kohcowych godzinach walki dziaiko przeciwpancerne, ranny, zastrzelil sie, aby nie trafic do niewoli. Znacznie trudniej szlo Niemcom na Helu. Warunki geograficzne sprzyjaty obronie, uniemozliwiajyc rozwiniecie wiekszych sil i uzycie czoigow. Spychani powoli Polacy bronili sie bardzo umiejetnie. Nie na wiele zdalo sie wsparcie ze strony pancernikow szkonych, „Schleswiga-Holsteina" i blizniaczego „Schlesiena", ktore, choc dysponowaly miazdza_ca_ Kapitulacja Helu przewaga. ognia, zostaly dwukrotnie, 25 i 27 wrzesnia, zmuszone do rejterady przez „bateri§ cyplowy", znacznie slabszy, za to znakomicie dowodzona. przez kpt. Zbigniewa Przybyszewskiego. Skutecznie sprawowala siq obrona przeciwlotnicza, znacznie utrudniaja_ca Niemcom wyzyskanie absolutnego panowania w powietrzu. Po otrzymaniu wiadomosci o poddaniu Warszawy i udzieleniu przez gen. Rommla wolnej reki w sprawie zaprzestania walki, dowodca obrony Helu, kmdr Wlodzimierz Steyer, oswiadczyl: „wszyscy kapituluja, we wrzesniu. My wytrzymamy do
196
pazdziernika!" . Zgodnie z ty obietnicy akt kapitulacji podpisano 2 pazdziernika. Bezposredni wplyw na te decyzje mialy widoczne oznaki przygotowywania sie Niemcow do decyduja_cego natarcia oraz zrozumiale, „na tie kleski narodowej", zaiamanie morale wsrod czesci rezerwistow i cywilow. Kontradmiral Unrug, trzezwo analizuja_c sytuacje stwierdzal, ze „dalsza walka bylaby mozliwa tylko w razie usmierzenia buntowniczych fermentow wsrod oddziaiow, za cene wewnetrznego rozlewu krwi, do czego dopuscic nie chcial" .
Wl. Steyer, Samotny potwysep, [Poznan] 1983, s. 53. J. Unrug, Kampania wrzesniowa [w:] Marynarka wojenna. Dokumenty i opracowania, Londyn 1938, s. 62 i 64.
197
Rozdziat V.
Spor o adekwatng nazwe wojny polsko-niemieckiej i polsko-sowieckiej trwa niemal od jej zakonczenia. Niemcy ukuli slogan, ze dzialania trwaty 18 dni, co po 1945 r. z radoscig podchwycila propaganda i historiografia PRL, gdyz dokumentowal wyraziscie, w duchu ocen Moiotowa, „bankructwo burzuazyjnego panstwa polskiego". Z czasem rozpoczeto uzywac terminu „kampania wrzesniowa", takze nosnego propagandowo, odwracal bowiem uwage od walk Grupy Operacyjnej „Polesie" przeciwko obydwu najezdzcom. Zastgpiono go potem okresleniem „wojna obronna", zgodnym z tzw. marksistowskg metodologig historii. Wydaje sie, ze pierwszy do historycznej prawdy zblizyt sie Leszek Moczulski, ktory swg znakomitg, wydang w 1972 r. i wycofang natychmiast potem ze sprzedazy monografie zatytulowal Wojna Polska.
Jeiicy polscy
BILANS KAMPANII
Wraz z kapitulacjg ostatniego walczgcego polskiego zgrupowania operacyjnego - grupy gen. Kleeberga - kampania 1939 r. dobiegia konca. W ciggu 5 tygodni, czyli 35 dni, armia, bronigca niepodleglosci i suwerennosci Rzeczypospolitej, zostala doszczetnie rozbita. W walkach z Niemcami straty wyniosly ok. 70 000 polegtych, w tym 3300 oficerow (z tego 67 177 mogit udalo sie zewidencjonowac na terenie Polski w jej obecnych granicach). Rannych zostaio 133 000 zoinierzy, w tym 6700 oficerow. Tak wielka liczba zabitych wynikaia po czesci z braku elementarnej pomocy medycznej, ktorej udzielic mogl ewentualnie tylko przeciwnik. Do niewoli niemieckiej dostalo sie ok. 420 000 ludzi, z tego ok. 10 000 zmarlo lub zostaio zamordowanych. Wedle szacunkowych danych opor przeciwko bolszewikom kosztowai ok. 6000-7000 zabitych i zamordowanych, oraz - jak podawaly zawyzone
sprawozdania RKKA - 575 000 jencow (w tym 240 000-250 000 z formacji regularnych). Rozr6znienie to jest o tyle istotne, ze Sowieci brali do niewoli junakow Przysposobienia Obronnego, a takze wszystkich umundurowanych funkcjonariuszy pahstwowych: policjantow, strazakow, kolejarzy, pracownikow poczty, a nawet harcerzy. Czesc z nich, zwlaszcza Ukraihcow, Bialorusinow i innych mieszkahcow Kresow, po uprzedniej filtracji zwolniono na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP/b/, a ponad 40 000 przekazano Niemcom; pozostalych oddano pod czujna. opieke NKWD. Jak wiadomo, co najmniej 22 000 jencow, przede wszystkim oficerow, trafiio pozniej przez obozy w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku do Katynia, Miednoje, Charkowa i innych miejsc masowego ludobqjstwa. Na polu walki, od kul niemieckich, padio czterech generalow: Boituc, Grzmot-Skotnicki, Kustroh i Wlad; pia_ty, Olszyna-Wilczyhski, zginyi z rak Sowietow. Wielu wyzszych oficerow, jak plk Da_bek czy kpt Raginis, po wyczerpaniu wszystkich mozliwosci obrony, przedlozyio samobojcza. kule nad niewole. Oboz jeniecki, zwiaszcza sowiecki, nie dawal jednak wcale szansy przezycia. W katyhskiej hekatombie zgineli m.in. dowodcy Wielkich Jednostek i samodzielnych grup: generalowie Kazimierz Orlik-Lukoski (Grupa Operacyjna „Jasto"), Konstanty Plisowski, Franciszek Sikorski, Skuratowicz i Smorawihski oraz pulkownicy Schwarzenberg-Czerny, Szafran, Alojzy Wir-Konas (38. DPRez.) i Kazimierz Zelisiawski (dowodca Nowogrodzkiej BK po Andersie). Nie oszczedzono rowniez ciezko rannych, zagarnietych w szpitalach pulkownikow Druckiego-Lubeckiego i Kosseckiego. Dalecy od przestrzegania konwencji miedzynarodowych byli takze Niemcy. Plk Stanislaw Kalabihski, dowodca doskonale bija_cej sie w kampanii 55. DPRez., zostal oskarzony o rzekome zbrodnie wojenne, wywieziony z oflagu w Rotenburgu do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, a p6zniej wydany Gestapo i stracony. Pretekstem stal sie incydent, jaki wydarzyl si§ 9 wrzesnia w Stopnicy, gdzie zniszczono w obustronnej walce autobus niemiecki z orkiestra. puikowa. 5. Dywizji Pancernej. Plk. Morawski, byly referent Wydzialu „Niemcy" II Oddzialu Sztabu Giownego, ktory trafil do obozu jenieckiego II D Gross Born, za udziat w tajnej organizacji konspiracyjnej zostal zgladzony w 1944 r. Z kolei plk. Furgalskiego,
zwolnionego zgodnie z podpisany konwencja. z niewoli po kapitulacji twierdzy Modlin, uwieziono i osadzono, jako rannego, w szpitalu w Tworkach, gdzie zmarl w niespelna miesiyc po zakohczeniu kampanii. Z pogromu ocalalo ok. 80 000 oficerow i zoinierzy, ktorzy przeszli, najczesciej z mysla. o dalszej walce, do krajow neutralnych, przede wszystkim na Wegry i do Rumunii oraz na Litwe i Lotwe. Wiekszosci udalo sie pozniej przedrzec na Zachod badz, po okupacji krajow nadbaityckich przez Sowietow, trafic do Armii Polskiej w ZSRS. Z uzytych w walkach ok. 450 samolotow (w trakcie kampanii nadeszly niewielkie uzupelnienia z zapasow) ponad 100 udalo sie ewakuowac do Rumunii i kilkanascie na We-gry i Litw^, stracono zatem ok. 330 maszyn (z tego ok. 100 w powietrzu, cz^sc od ognia wtasnych jednostek). W podobny sposob uratowano ok. 100 z ponad 500 czoigow (wiele zostaio porzuconych z braku paliwa). Marynarka utracila wszystkie okrety (z wyja_tkiem podwodnych) uzyte w obronie wybrzeza. Straty przeciwnikow, choc o wiele nizsze, byly rowniez powazne. Niemcy okupili zwyciestwo nad Polska. 16 343 poleglymi, 5058 zaginionymi i 27 640 rannymi oficerami i zolnierzami, Sowieci zas - od 2500 do 3000 polegimi (wedlug oficjalnych, zanizonych danych - 996 zabitych i 2002 rannych). Agresorzy utracili takze znaczne ilosci sprz^tu bojowego: Wehrmacht - tacznie 674 czoigi, 319 samochodow pancernych (z tego czesc zostala nastepnie wyremontowana), Luftwaffe - 521 samolotow zniszczonych i ciezko uszkodzonych (z tego 330 bezpowrotnie), w tym w akcji - ponad 230, czyli po 27% stanu wyjsciowego, Kriegsmarine - 1 tralowiec i pewna. liczbe samolotow, natomiast Armia Czerwona - ok. 150 wozow bojowych wszystkich typow i do 20 samolotow. Wrazenie, jakie w spoleczehstwie, ponoszg.cym skutki nieznanej wczesniej wojny totalnej, wywoial jej przebieg i final, bylo porazaja.ce. Poczucie kleski i skrajny pesymizm co do wlasnej przyszlosci pogiebiaia zarowno dobrze zapami^tana optymistyczno-patriotyczna propaganda, uprawiana jeszcze w sytuacji bezposredniego wojennego zagrozenia, jak pospieszna ewakuacja naczelnych wladz pahstwowych z Warszawy, a nastepnie z kraju, czego ogol nie pojmowal, wreszcie przemyslana dziaialnosc obydwu okupantow, ktorzy w kontrolowanych przez siebie prasie i specjalnych okolicznosciowych
117
Niemiecki grob zoinierski - strzelec Kisch...
publikacjach polskojezycznych jytrzyli swieze rany, liczyc, ze pietnowanie prawdziwych i przede wszystkim rzekomych bledow i przewin I I Rzeczypospolitej osiabi wsrod Polakow ducha potencjalnego oporu. Range ponurego epitafium zyskaiy wyrwane z kontekstu slowa marszalka Rydza-Smiglego, ktory w obliczu zblizajyeej sie wojny oswiadczyl: „Nie oddamy guzika". Poniewaz w slad za prezydentem, premierem i marszaikiem do Rumunii i na Wegry podyzyly tysiyce wojskowych rozbitkow i cywilnych uciekinierow, w rozgoryczonym, we wiasnym przeswiadczeniu wydanym na lup Niemcow i Sowietow spoleczehstwie narodzil sie - jako falszywy symbol ucieczki politycznych elit - mit „szosy zaleszczyckiej", ktory do zbawczej granicy podyzaly rzekomo tysiyce rzydowych limuzyn. Holubila go przez lata komunistyczna propaganda, pragnyc uwiarygodnic teze Moiotowa o rzekomym „rozpadzie" polskiej pahstwowosci i zakwestionowac ciygtosc jej legalnych wladz.
Z <
< to
z <
Fragment listu pozegnalnego oficera I I Oddzialu (wywiadowczego) sztabu Grupy Operacyjnej „Piotrk6w", mjr. dypl. Cezarego Niew^glowskiego, ktory 7.09. popelnil samob6jstwo: Bytem zolnierzem z zamitowania, nie dla kawalka chleba, bylem patriotq, moze gwaltownym w swej ambicji, ale szczerym. Wierzytem w swych wodzdw, ale gteboko sie zawiodtem. Przegranie wojny w piec dni przez panstwo o 34 mln ludzi - to klgska, nie wojenna, leczmoralna. [...] Wykazaia naszq nieudolnosc organizacyjnq, brak przewidywania, a przy tym pyszatkowatos'd i bezdennq pewnosd siebie [...]. Przez te kilka dni bytem na froncie s'wiadkiem bohaterstwa i walecznoici naszego zotnierza i nieudolnosci dowodcow. Czy znowu mamy prosid francuskich dowddcdw bataliondw, zeby nas uczyli dowodzenia?... (Cyt. P. Stawecki, Oficerowie dyplomowani wojska Drugiej Rzeczypospolitej', Wroclaw 1977, s. 192)
Wojna, zgodnie z definicjy wielkiego pruskiego teorea takze koniecznosci odnowienia zapasow i remontyka wojsko-wosci, gen. Karla von Clausewitza, tow zuzytego i uszkodzonego sprzetu, zmuszeni jest kontynuacjy polityki innymi srodkami. Wrzezostali do poniechania planowanej przez Hitlera sniowa kleska w 1939 r. byta zatem skutkiem nie tyle jesiennej ofensywy na Zachodzie. Polacy wypetnili stabosci militarnej II Rzeczypospolitej, ile wynikiem tym samym zobowiyzania sojusznicze - wygrali dla prowadzonej przez nig polityki zagranicznej, i jesli swoich sprzymierzehcow bezcenny czas. To, ze nie w ogole popetniono biyd, to tkwii on wtasnie w tej zostat on nalezycie wykorzystany obciyza sumienia sferze. Jerzy Lojek w 1979 r. w swej Agresji 17 wrze- francuskich i brytyjskich politykow i wojskowych. inia 1939, a ostatnio Grzegorz Gorski w pracy Ofiare Polski zaprzepaszczono wiosny 1940 r. podWrzesien 1939. Rozwcizania alternatywne, postawili tez§ czas kampanii na Zachodzie. Nie staia sie jednak caikowicie bezcelowa, Brytyjczycy bowiem wytrwali 0 wyborze konkurencyjnej koncepcji politycznej, w oporze, stwarzajyc szans§ odwrocenia biegu sprowadzajycej sie do przyjecia warunkow Hitlera, wojny. regulujgcych na nowych zasadach stosunki polskoniemieckie. Wielu historykow podnosi czesto arguWojsko Polskie nie miato w narzuconej konment, ze na takie rozwiyzanie nie zezwolilaby opinia figuracji strategicznej szans na zwycieskie odparcie publiczna. Jako dowod przytaczana bywa chetaie niemieckiej napasci. 0 wyniku kampanii zadecydoopinia ambasadora Lukasiewicza, ktory stwierdzii wat ostatecznie 17 wrzeSnia. Mozna domniemywaC, w rozmowie z Szembekiem: „gdybysmy w marcu byli w jakim stopniu przystypienie ZSRS do wojny oddali Gdansk i autostrade [...] przy nastrojach, przesydzito o biernej postawie aliantow. W sferze jakie w kraju panowaly Rzyd upadat, a powstalby hipotez pozostaje poglyd wyrazony przed laty Rzyd obecny [gen. Sikorskiego]. Bylyby w kraju implicite przez Leszka Moczulskiego w jego Wojnie rozruchy, po czym weszliby Niemcy i Sowieci" . Polskiej, ze mozliwa byiaby diuzsza obrona na „przedPoglyd to fatalistyczny i nie majacy wiele wspolnego mosciu rumuhskim", gdyby nie nastypiia agresja z owczesny rzeczywistosciy. W pahstwie autorysowiecka. Utrzymanie go do wiosny wydaje sie o tyle tarnym, jakim byla II Rzeczypospolita, glos wytpliwe - nawet zaktadajyc dostawy sprzetu spoteczenstwa nie byi i nie mogt bye czynnikiem z Zachodu - ze Niemcy dotozyliby z pewnosciy decydujycym. Ponadto na stosunki polsko-niemiestarah, aby za wszelky cene zdtawic opor. Jednak ckie nie mozna patrzec z perspektywy resentymenprzediuzenie kampanii, nawet o kilka tygodni, tow 1945 r. Nalezy tez pamietac, ze w analogicznej przyniostoby podwojny skutek: jeszcze wieksze sytuacji wladze panstwowe Wegier, Rumunii czy straty i zniszczenia, ale i o wiele bardziej uporzydFinlandii potrafily w odpowiednim czasie przyjyc kowany charakter odwrotu do Rumunii i na Wegry. w swojej polityce opeje niemiecky. Sojusz Warszawy 1 Berlina niewytpliwie odmieniiby diametralnie sytuacj§ miedzynarodowy, zapewne bardziej niz pakt Ribbentrop-Mototow. Paradoksalne, ale odrzucenie niemieckich propozyeji uratowato od podporzydkowania III Rzeszy nie tylko Europe, ale w pierwszym rzedzie Zwiyzek Sowiecki. Przyjecie gwarancji brytyjskich pozbawilo polityke polsky swobody manewru i spowodowaio otwarty konflikt z Niemcami, jednak - do momentu uzyskania przez nie reasekuracji w Moskwie - niekoniecznie zbrojny. Po 23 sierpnia, gdy wojna stala sie nieuchronna, losy Polski zalezaty od wypeinienia przez aliantow zobowiyzah sojuszniczych. Zazarta walka miaia jednak sens strategiczny i polityczny. Zolnierz niemiecki pilnujacy wraka bombowca (Do 17) w okoliNiemcy, z powodu przeciygniecia sie kampanii, cach Warszawy 198
J. Szembek, op. cit, s. 119 (zapis z 24. 10. 1939).
General porucznik Erich von Manstein, szef sztabu Grupy „Potudnie", najwybitniejszy sztabowiec niemiecki 0 kampanii polskiej: Kampania ta musiata bye zwycieska dla Niemc6w w obliczu znacznie korzystniejszego poiozenia wyjsciowego pod wzgledem operacyjnym 1 uzyskanej przewagi, po spetnieniu dwdch przeslanek: - po pierwsze, kierownictwo niemieckie wzieio na siebie bardzo wysokie ryzyko na Zachodzie w celu uzyskania niezbednej przewagi na Wschodzie; - po drugie, mocarstwa zachodnie nie wykorzystaty w zaden sposdb tego ryzyka, aby przyjsc w pore z pomocq Polakom. (E. v. Mansten, Straeone zwyciestwa. Wspomnienia 1939-1944, T. I , Warszawa 2001, s. 47) Kapitulacja Warszawy. Bron skladana przez oddzialy polskie na rogu ulic Dlugiej i Miodowej pod pomnikiem Jana Kilinskiego.
Decyzja o faktycznym zaniechaniu walki z bolszewikami i nie wypowiedzeniu wojny Zwiyzkowi Sowieckiemu, poza doniosiymi konsekwencjami politycznymi, prawnymi i propagandowymi - gdy w 1941 r, w zmienionych warunkach, doszlo do rokowah, postawilo to strone polska. na niedogodnej piaszczyznie, czego oczywiscie Sowieci nie omieszkali wykorzystaC - miaia i skutki praktyczne. Zorganizowana obrona, nawet za cene wiekszych strat, osioniiaby ewakuacja Kresow Wschodnich i oznaczaiaby ocalenie, w biologicznym tego slowa znaczeniu, nie tyle przed niemiecka. okupacja., co przed Katyniem, Lubianka. i Sybirem dziesiatkow, a moze i setek tysiecy obywateli RP. 0 tym, ze miala szanse powodzenia, swiadczy przebieg dziaiah wojennych, ktory obnazyl wszystkie braki RKKA. Zawiodia mobilizacja, zarowno ludzi, jak i sprzetu, kulai transport i logistyka, a zle dowodzone wojska sowieckie wszedzie tarn, gdzie napotykaiy przeciwdzialanie, bily sie wrecz bojazliwie. Tym niemniej samorzutny, desperacki opor na Wschodzie,
zwlaszcza ze w walkach brali udziai liczni ochotnicy cywilni, i tak zadal klam sowieckiej propagandzie o „wyzwolicielskim marszu Armii Czerwonej" i zaswiadczyi niezbywalne polskie prawa do Kresow. Z tego, ze armia polska wygrac kampanii przeciwko calej potedze niemieckiej nie moze, zdawai sobie sprawe Naczelny Wodz i szef sztabu. Marszalek &migly w rozmowie z prymasem kardynalem Augustem Hlondem jesienia. 1938 r. byl pelen giebokiego pesymizmu: „Wobec ogromnej przewagi armii niemieckiej i jej srodkow technicznych, bedziemy w wojnie regularnej pobici i walke diuzsza. bedziemy mogli prowadzic tylko w formie partyzantki". Poniewaz „Francja jest nieprzygotowana do wojny wskutek tego bedzie takze pobita" . Nadmiernych ziudzeh nie zywili rowniez najblizsi wspotpracownicy marszalka, swiadomi dysproporcji sil i wojskowej potegi I I I Rzeszy. Pik Jaklicz wyrazil swy opinie co do losow przysztej wojny z zolniersky lakonicznoscia.: „dostaniemy w dupe!" . 199
200
Wl. Pobog-Malinowski, op. cit., s. 21. J. Szostak, MojastuzbaNiepodleglej, [T. I:] Wspomnienia 1897-1939, Warszawa 1987, s. 138.
120
O (J
LLJ _l
o D_ lO
•z < o_
D Q
Polemiki wokol przebiegu dziatan dotycza. Bardziej satysfakcjonujacy wynik wymagai, zatem nie tyle powodow kleski, ta bowiem w zaistoprocz przyjecia najbardziej racjonalnego planu niaiych warunkach geopolitycznych byla nieuchronobrony, spelnienia przez strone polska. kardynalnego na, ile okolicznosci, w jakich do niej doszlo. Kanwa. warunku - perfekcyjnego dowodzenia. Panowanie podejmowanych od 1939 r. dyskusji w tej piaszczyniemieckie w powietrzu paralizowaio mozliwosci, znie jest pytanie, czy mozna bylo drozej sprzedad jakie stwarzato manewrowanie po liniach wewnekrew zolnierska., jak okreslil to lapidarnie kpt dypl. trznych, a uzycie na znacznie szersza. skale transFelicjan Majorkiewicz . Do poglydu tego przychyportu motorowego dawalo przeciwnikowi moznoSc Lil sie po skrupulatnej analizie kampanii, jej najwyszybszego przemieszczania i skupiania swych sii. bitniejszy, niekwestionowany znawca i analityk, pik Innymi slowy, w tych warunkach dowodcy polscy Marian Porwit, stwierdzajyc, ze wojna 1939 r. „zonie mogli sobie pozwolic na jakikolwiek bia_d, gdyz stala przegrana nie na miare sil zbrojnych panstwa nie tylko nie dawalo sie go juz naprawic, ale, co o trzydziestopieciomilionowej ludnosci, zwiaszcza gorsza, pociygal za soby kaskadowe skutki w czasie jesli idzie o charakter i rozmiar walk" . i przestrzeni. 201
202
O
at < Z
Uwagi gen. Tadeusza Kutrzeby o dowodzeniu w czasie kampanii 1939 r:
N Q
Trudnoici dowodzenia niedozbrojonego w wojnie z nowoczesnie uzbrojonym przeciwnikiem sq tak wieikie, ze zmuszajq wszystkich dowddcdw operacyjnych do dziatan prymitywnych, ordynarnych. Kazda bowiem bardzie ztozona operacja moze utknqd na nie dajqcych sie usunqc brakach w technice dowodzenia. Trudnos'ci te sq tym wieksze, jezeli miedzy Naczelnym Dowddztwem a armiami i miedzy dowddztwami armii a dywizjami piechoty nie ma dowodztw posrednich. {...] Wszelkie przegrupowania, planowe odwroty, zwroty manewrowe, rekoncen tracje byly dla nas - prymitywnie uzbrojonych - za trudne. Tarn, gdzie operowaliJmy prymitywnie, jak np. w obronie przygotowanej, albo nawet tylko zaimprowizowanej, rozmieszczonej w masywnych osiedlach, jak Warszawa, Modlin, Hel, czy Westerplatte, podotalismy zadaniu mimo ognia, ktdrego w innych warunkach nie potrafiMmy zniesd przez czas dluzszy. (T. Kutrzeba, Wojna bez walnej bitwy [w:] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, [Warszawa 1989), s. 372 i 365)
Dowodzenie na wysokim szczeblu po stronie polskiej staio tymczasem na relatywnie niskim poziomie i okazaio sie bodaj najsiabszym elementem wojska. Zwracali na to uwage juz przed wojna. Francuzi. Potwierdzila sie tez, niestety, ich trafna diagnoza co do osoby Naczelnego Wodza, kt6ry na pewno wykazal w kampanii wieksze przymioty charakteru - przede wszystkim bezgraniczny spokqj i opanowanie - niz intelektu. Byta juz mowa 0 btedach popelnionych przez marszalka Rydza-Smigiego w sposobie organizacji dowodzenia, przede wszystkim zas nadmiernej centralizacji 1 tendencji do ingerencji w rozkazodawstwo na poziomie dywizji i brygad, niemal zawsze spoznione i nieadekwatne do sytuacji. Staio sie tak, poniewaz - jak zauwazyl ptk Porwit - marszalek „wziyi na 11
siebie obowiyzki ponad sity, i to bez prawidtowej pomocy sztabu" . Jesli trudno miec do Naczelnego Wodza pretensje o taka., a nie inna. obsade wyzszych dowodztw w chwili rozpoczecia kampanii, poniewaz opinie z czasu pokoju nie musza. sprawdzac sie na wojnie, to jego dalsze decyzje personalne byty wprost zadziwiaja.ee. Niewykorzystanie w zadnym okreslonym charakterze az do 10 wrzesnia gen. Sosnkowskiego, pomimo jego natarczywych prosb, wrecz zdumiewa, oburza zas powierzenie Debowi-Biernackiemu, skompromitowanemu doszczetnie jako dowodca i oficer w pocza_tkowym etapie kampanii, kluczowego stanowiska w kolejnej jej fazie. W bitwie pod Tomaszowem Lubelskim, gdy jego chaotyczne dowodzenie doprowadziio do kryzysu, ponownie
F. Majorkiewicz, Lata chmurne ..., s. 37. M. Porwit, op. cit., T. I: Plany i bitwy graniczne, Warszawa 1983, s. 17. • Ibidem, op. cit., T. II, s. 59. 12
203
121
zbiegt z pola walki, dajyc dowod nie tylko braku kompetencji, ale i tchorzostwa. Podobnie rzecz miala sie z gen. Fabrycym, ktory, zaslaniajyc sie; rzekomy choroby, nie tylko porzucil swe wojska, ale i faktycznie oddai dowodzenie. Nic dziwnego, ze obarczenie go funkcjy koordynatora obrony na „przedmosciu rumunskim" wywolalo niedowierzanie oficerow sztabu Naczelnego Wodza, wprowadzonych nieco w wydarzenia na froncie. Zarzut zbytniej pobtazliwosci, a wtaSciwie nieumiejetnosci oceny ludzi, dotyczy takze gen. Stachiewicza, kt6ry wiedzyc o karygodnym, kwalifikujycym sie wr§cz do rozpatrzenia przez syd wojenny, postepku gen. Rommla, powierzyl mu kolejne zadanie, i to pierwszorzednej wagi: dowodzenie Grupy Armii .Warszawa". Niezbyt pochlebnie wyglyda rowniez ocena stylu dowodzenia na szczeblu zwiazkow operacyjnych. Do Deba i Rommla, zastugujycych na syd polowy, i nieco tylko mniej obciyzonego Fabrycego, nalezaioby dodac jeszcze gen. Bortnowskiego, winnego kleski w dwoch wielkich bitwach. Nie sprawdzil si§ tez Mtot-Fijalkowski, a na ocene najwyzej dostateczny zastuzyl Piskor. Co ciekawe, wszyscy oni, z wyjytkiem R6mmla, byli legionistami, przez lata faworyzowanymi ponad swe mozliwosci intelektualne, a czesto i predyspozycje charakterologiczne. Honoru podkomendnych Pitsudskiego bronit w kampanii na najwyzszych szczeblach jedynie gen. Sosnkowski, dowodzycy - jak na warunki, w ktorych przyszlo mu dziatac - przytomnie i potrafiycy samemu isc do bitwy, a nie od niej uciekad 0 wiele lepiej wypadli oficerowie bylych armii zaborczych, kt6rzy zostali zotnierzami nie ze szlachetnego odruchu patriotycznego, a drogy normalnej kariery zawodowej, wspartej ukohczeniem szk6t oficerskich i wojskowych akademii. Kontradmirat Unrug, choc mozna miec zastrzezenia do niektorych jego decyzji w kwestii operacyjnego uzycia floty, sprawowat dowodztwo nad catosciy obrony wybrzeza nad wyraz poprawnie. Gen. Przedrzymirski nie ustrzegi sie btedow, ale tez najdluzej potrafit utrzymad i prowadzic swoje kilkakrotnie rozpraszane wojska. Gen. Kutrzeba stal sie jednym z symboli wojny 1939 r. dzieki „zwrotowi zaczepnemu" nad Bzury, w zwiyzku z czym ocena jego dowodzenia bywa zwykle przesadnie optymistyczna. Tymczasem potwierdzity sie wszystkie opinie podkreslajace nad
podziw zgodnie wielkie walory intelektu i wybitny zmysi operacyjny generala, i kwestionujyce rownie wazne dla dowodcy wysokiego szczebla cechy osobowe. Miekki i ustepliwy, nie potrafit z caty konsekwencjy przeprowadzic swego planu, co doprowadziio do najwiekszej kleski w kampanii, ktorej rozmiary mogty bye o wiele mniejsze, a posrednie z niej korzysci dla strony polskiej - wieksze. Gen. Kleeberg zastuzyi na miejsce w narodowym panteonie nie tyle dzieki sukcesom na polu walki, bitwa pod Kockiem bowiem miala znaczenie li tylko symboliczne, co determinacjy w realizacji przedsiewzietego zadania, w czym okazat to, czego zabrakto Kutrzebie - charakter. Jego dowody, i to najwyzszej proby, dali dwaj generalowie wywodzycy sie z armii rosyjskiej Szylling i Thommee. Dowodca Armii „Krak6w" dowodzit wojskiem z wielky rozwagy, unikajyc rozwiyzah ryzykanckich, a wybierajyc optymalne. Dzieki temu, tylko kilkakrotnie oskrzydlany i otaczany, zdolat przeprowadzic swe wojska - bez efektownych, ale przegranych wielkich bitew - znad granicy az na Lubelszczyzne, wypetniajyc w ten spos6b najskrupulatniej instrukeje Naczelnego Wodza. Gen. Thommee dokonat sztuki rownie wielkiej: zebrat w garsc rozbite moralnie dywizje, wydobyl je z katastrofalnego polozenia i natchnyt takim duchem, ze nie ustypity przeciwnikowi do kohca kampanii.
^ Z ^ ^ < 5 >•
Dowodzenie grupami operacyjnymi byio nad wyraz trudne. Generalowie, ktorym je powierzono, nie posiadajyc odpowiednich sztabow, a czesto obejmujyc doraznie zebrane oddzialy podczas trwania kampanii, nie mieli ani niezbednego wsparcia, ani wiedzy na temat stanu i mozliwosci swych wojsk. Gen. Skwarczyhski w pierwszych dniach wojny byl dowodcy Korpusu Interwencyjnego, nastepnie Grupy „Wyszk6w" i Grupy Operacyjnej w Armii „Prusy". Skutki podobnej improwizacji okazaty sie fatalne. 0 podobnym przypadku pisat ptk Prugar-Ketling, komentujyc rozkazy swego zwierzehnika, gen. Orlika-Lukoskiego: „Bezsilna wsciektosc ogarneia mnie w pierwszym rzedzie na dowodztwo grupy operacyjnej, kt6re juz po raz trzeci w tej kampanii przez swoje niedotestwo wpakowato mnie w bardzo glupiy i ciezky sytuacje" . Najlepiej na tym tie wypadl gen. Stanislaw Jagmin-Sadowski, choc peten temperamentu nie zawsze zgadzat sie z gen. Szyllingiem; dobrze - generalowie Abraham, ktory jednak zapisat sie w historie kampanii przede 204
B. Prugar-Ketling, Aby dochowad wiernoici. Wspomnienia z dziaiah 11. Karpackiej Dywizji Piechoty. Wrzesien 1939 , Warszawa 1990, s. 107.
o LU
LO _l
o
I r-
LO
â&#x20AC;˘z <
wszystkim jako bojowy dowodca Wielkopolskiej Brygady Kawalerii i Wincenty Kowalski, ktory musiai lyczyc obowiazki dowodcy grupy i 1. Dywizji Piechoty Legionow. Na uznanie zasluzyl tez dowodca obrony Warszawy gen. Czuma, kt6ry w jej trakcie miewal do czynienia nie tylko z Niemcami, ale i gen. Rommlem. Wbrew lansowanym ostatnio hagiograficznym opiniom, gen. Anders nie moze natomiast wpisac swego dowodzenia w 1939 r. w poczet szczegolnych osiygniec, gdyz stato ponizej sredniej. Podobnie plasowat sie Grzmot-Skotnicki (Grupa Operacyjna â&#x20AC;&#x17E;Czersk") i kilku innych. Z dowodcow Wielkich Jednostek godnymi najwyzszych laurow okazali sie putkownicy: Maczek, jeden z nielicznych, ktory nie dat sie do kohca rozbic przeciwnikowi, Prugar-Ketling, ktory odniosl jedno z najpiekniejszych zwyciestw w kampanii, Epler, bijacy i bolszewikow, i Niemcow, gen. Podhorski, walczycy nieprze-wanie od 1 wrzesnia do 5 pazdziernika, oraz ci dowodcy, ktorzy dzielili los swych zolnierzy do ostatniego naboju, jak polegli Wojenne trofeum. Hitler z Himmlerem ogladajq zdobyczny proporzec 8 psk generaiowie Kustroh i Wiad oraz pulkownicy Klaczyhski i Dybek. Zoiniersky powinwalki nad poludniowa, granicy czy wreszcie obrona nosc w obronie Warszawy powyzej przecietaej Mlawy byly wyczynami ponad mozliwosci fizyczne spelnili gen. Juliusz Zulauf (5. DP) i pik Porwit. wykrwawionego zoinierza i odpornosc psychiczny Szczegolnie piekny, a malo znany karte, zapisal jego najwyzszych przelozonych. gen. Orlik-Riickemann, jedyny dowodca polski, Charakterystyczne, ze przyklad - dobry i ziy ktory potrafil wziyc na siebie caiy ciezar symboszedi z gory. W armiach generaiow Szyllinga licznej walki z Sowietami. i Thommeego, generalowie Leopold Cehak (dowodWyjytkowo trudne warunki dowodzenia powodowaly ze ci, ktorzy potrafili z najwyzszym kunsztem odeprzec pierwsze ataki niemieckie - jak pulkownicy Filipowicz, Galadyk czy Lawicz-Liszka - w dalszych odwrotowych fazach dziaiah nie umieli juz wydobyc ze swych wojsk rownie wielkiego poswiecenia. ^wiadczyc to moze tez o tym, ze zarowno bitwa pod Mokra. i w lesie Ostrowy jak
ca 30. DP, Sioweniec z pochodzenia, zle mowiycy po polsku), Mond i Zygmunt Piasecki oraz pulkownicy Kalabihski, Wladystaw Powierza (23. DP) i Antoni Staich (nastepca Dojana-Surowki w 2. DPLeg.), wypeiniajyc swe obowiyzki na miare srodkow i mozliwosci, pozostali ze swymi zoinierzami do kohca. Na odnotowanie zastugujy rowniez i ci dowodcy, ktorzy w katastrofie nad Bzury potrafili zachowac
123
zorganizowany charakter swych jednostek i wyprowadzic je z kotia. Byli to, oczywiscie poza wspomnianym juz Abrahamem, generalowie Franciszek Alter (25. DP), Zygmunt Przyjalkowski (15. DP) i pik Ludwik Strzelecki (Podolska BK). Odmiennie niz w Armii „ Krakow" bylo u Rommla, Deba-Biernackiego i Bortnowskiego. W Armii „L6dz" wojska opuscilo az trzech dowodcow: wspominani juz general Bohcza-Uzdowski oraz pulkownicy Hanka-Kulesza i Dojan-Sur6wka. Dowodca 28. Dywizji Piechoty, „ktory drapnaf" do Warszawy" , odnalazl sie po kilku dniach w Modlinie, gdzie z laski gen. Thommeego zostal przywrocony, jedynie nominalnie, na dawne stanowisko. Opamietal sie takze Hanka-Kulesza, oficer o swietnej tradycji z Legion6w (byi uczestnikiem legendarnego „patrolu Beliny" w 1914 r ) , zapisuja_c tadna. karte w kohcowym etapie kampanii. Dojan-Surowka, ktory, choc mial „przesziosc bojowo dobra.", uchodzii za czlowieka ..wygodnego", ktoremu „nic sie nie chce robic", odznaczaja_cy sie do tego Jenistwem pracy, a nawet myslenia", nie okazai sie, jak spodziewal sie pik Rowecki, dobrym dowodca. dywizji ; przeciwnie - byl jednym z pierwszych wojskowych, ktorzy znalezli sie poza granicami RP, i to jeszcze przed uderzeniem sowieckim. Zagubili sie w wiekszosci rowniez podkomendni Deba-Biernackiego, bija_c sie zle i bez przekonania, jak gen. Paszkiewicz i plk Oziewicz, pierwszy skarza_cy sie na niedomagania sercowe, drugi lekko drasniety zdradzali chec jak najszybszego oderwania sie nie tylko od przeciwnika, ale i swoich, pozostawionych samopas zolnierzy. Bl^dy w dowodzeniu popeiniali tez za przykladem swego dow6dcy - a w wypadku osobiscie dzielnego gen. Boltucia, niejako wbrew niemu - niemal wszyscy wyzsi oficerowie Armii „Pomorze": generalowie Juliusz Drapella (27. DP) i Grzmot-Skotnicki oraz pulkownicy Tadeusz Lubicz-Niezabitowski (4. DP) i Switalski. 205
206
Oceny oficerow i zoinierzy Wrzesnia nie sposob uja.c w jednoznacznej alternatywie: bohaterowie i tchorze. 0 wiele czesciej prawda o kampanii miesci sie w dramacie koniecznosci podejmowania niewykonalnych zadah i pr6bach wypeiniania nierealnych rozkazow. Zolnierz, gdy byi wiasciwie dowodzony i miai szanse stawienia skutecznego oporu, ™ W. Thommee, op. cit., s. 461. S. Rowecki, op. cit., s. 99. F. Haider, op. cit., t. 1, s. 126 (zapis z 27.09.1939). 206
207
bil sie dobrze, a nawet swietnie. W ekstremalnie trudnych warunkach zdarzaly sie przypadki graniczacego z fanatyzmem bohaterstwa: walka obsad W^gierskiej Gorki, Borowej Gory, Wizny i Tynnego, obrona Warszawy, Lwowa i Wybrzeza, postawa Wolyhskiej BK w pierwszych dwoch dniach wojny, szalehcza odwaga kawalerzystow gen. Abrahama w odwrocie znad Bzury, bitnosc 11. DPK w Lasach Janowskich, odpornosc 1. DPLeg., zwanej przez Niemc6w z szacunkiem „zelazna_", na jej dlugim wojennym szlaku od Wilna po Tarnawatke i Krasnobrod, odyseja zgrupowania KOP i GO „Polesie" oraz oczywiscie niezmiennie nieugi§ta postawa 10. BKZmot. Byly tez rownie liczne przykiady niezrozumialego pozornie zalamania caiych jednostek, takich jak kleska 8. i 20. DP w odwrocie spod Mlawy, rozsypanie sie Wilehskiej Brygady Kawalerii na przeprawach przez Wisl§ czy 3. DPLeg. pod Ilza.. Wiele zalezalo od dw6ch czynnikow: umiejetnosci i woli walki dowodcow oraz momentu, w ktorym nadchodzil kryzys. Rozprzezenie i dezorganizacja zdarzaiy sie bowiem czesciej w pierwszym etapie kampanii, gdy mimo wszystko szanse byly bardziej wyrownane, niz w ciezkich walkach odwrotowych pod jej koniec, kiedy zwykle bito sie - nawet bez zadnych szans na sukces - az do wyczerpania wszystkich mozliwosci, dla honoru. Ttumaczyc to trzeba okrzepnieciem wojska, ktore mniej nerwowo reagowaio juz i na nieprzyjacielskie samoloty nad glowami, i na czoigi za plecami czy przed soby. Hitler, oceniajac wnioski piynace z kampanii, stwierdzii, ze „gdyby Polska miala broh przeciwpancerna., zwycieski pochod nie bylby mozliwy" . Istotnie, kliny czolgowe, a takze lotnictwo, odegraiy w niej rol§ decydujycy. O druzgocycej przewadze materialowej Wehrmachtu, tak bardzo niedocenianej przez polskie Naczelne Dowodztwo, stanowiia nie tyle jakosc posiadanego sprzetu (jednostki niemieckich czoigow skladaly sie w lwiej czeSci z lekkich modeli typow PzKpfw I i II, ktore ustepowaJy 7 TP), ile jego iloSc i doktryna zmasowanego uzycia. Warto podkreslic takze inny pomijany czesto czynnik. Glownym srodkiem walki po stronie. polskiej musiala bye w warunkach obrony przeciwpancernej artyleria, uzywana zreszta. czesto do bezposredniego zwalczania czoig6w. Tymczasem przedwojenne 207
< Z ^
0 3
124
regulaminy zakiadaly prowadzenie glownie ognia obserwowanego, co w warunkach kampanii 1939 r. byto zazwyczaj niemozliwe. Tak wiec bardzo czesto - konkluduje gen. Kutrzeba - duza czesc naszej artylerii nie dziatata, jezeli chciaia dzialac, jak ja. uczono i jak wynikaio z naszego materialnego poiozenia ". Szybko daja.ce si§ odczuc braki w koniach giownej sile pociggowej - powodowaiy, ze dziata, bombardowane z powietrza, byly czesto zagarniane przez nieprzyjaciela lub porzucane. Tym niemniej artyleria jako broh sprawdzala sie w ogolnej ocenie dobrze. Polskie lotnictwo - wedlug opinii swego dowodcy takze „speinilo zaszczytnie swa, skromna. role" ; bez zarzutu wykonywaia swe obowiazki niewielka flota wojenna. W szczegolnych warunkach kampanii chlubna. karte zapisala polska kawaleria, ktora nie okaza20
209
la sie bynajmniej anachronizmem, i to nie tyle dzieki spektakularnym szarzom, ale niedocenianym walorom zaporowym. Mobilna i niezle wyposaiona w dziatka przeciwpancerne, byia w istocie najbardziej skutecznym srodkiem hamowania postepow niemieckich czoigow. Jednostki kawalerii potrafily w pozniejszych etapach kampanii skuteczniej i dluzej wymykac sie przeciwnikowi, niz o wie-le bardziej znuzona fizycznie odwrotowymi marszami piechota. To na niej jednak spoczywat glowny wysilek wojenny. Gen. Faury w sporzydzonej po zakohczeniu kampanii analizie podkreslai, ze w przypadkach, gdy „piechota niemiecka nacierala bez wsparcia czotgow i lotnictwa, piechota polska dowiodla przewagi swego wyszkolenia i morale, zadajac przeciwnikowi ciezkie straty" . Niestety! Przypadki takie nalezaly do rzadkosci.
Po bitwie... Zdj^cie niemieckiego korespondenta wojennego
T. Kutrzeba, Wojna bez walnej bitwy [w: ] Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, s. 367. J. Zajac , op. cit., s. 222. Cyt. za: T. Jurga, op. cit., s. 339.
210
125
-\
r Protektorat Czech Bmo —* Moraw / 0
V tft
'
t
^Wiederi
grantee 11 Rzeczypospotrtej w 1939 r scwecko-memiecka linta graniczna wedle ukradu sowwcko-niemieckjego z 28 09 1939 r scwieoko-niemiecka »nia graniczna wedle tajnego prototofu do paktu Ribbentropp Mototow z 23 08 1939 r terytorta scedowane przez Hf Rzesze Stowaqi w ukradziez 21 11 1939 r okieg witehski scedowany przez ZSRS L*«ne w uktadzie z 10 10 1939 r gramce krajow i v«etkich jednostek okupacyjnycn
Rozbior II Rzeczypospolitej
200 km
127
Aneks I. NACZELNE WLADZE RZECZYPOSPOLITEJ WE WRZESNIU 1939 ROKU
Rzad
. marszalek Rydz-lSmigty, prezydent Moscicki, premier Skladkowski i gen. Kasprzycki.
Prezydent Rzeczypospolitej Marszalek Sejmu Marszalek Senatu Prezes Rady Ministrow i minister spraw wewnejrznych Wiceprezes Rady Ministrow i minister skarbu Wiceprezes Rady Ministrow - koordynator przemystu wojennego (od 3.09)* Minister spraw wojskowych Minister spraw zagranicznych Minister sprawiedliwosci Minister wyznaii religijnych i oswiecenia publicznego Minister rolnictwa i reform rolnych Minister komunikacji Minister poczt i telegrafow Minister przemystu i handlu Minister pracy i opieki spolecznej Minister propagandy (od 2.09) Minister - Generalny Komisarz Cywilny (od 3.09) Generalny Kwatermistrz Rzadu [komisarz ds. ewakuacji] (od 6.09) Pierwszy Prezes Sadu Najwyzszego Komendant Glowny Policji Paiistwowej Prezes Banku Polskiego *
prof. Ignacy MOSCICKI (1867-1946), [R/Z] prof. Wactaw MAKOWSKI (1880-1942), [R] ptk Boguslaw MIEDZINSKI (1891-1972), [R/Z] gen. dyw. dr Felicjan SLAWOJ SKLADKOWSKI (1885-1962), [R/Z] inz. Eugeniusz KWIATKOWSKI (1888-1974), [R] gen. broni Kazimierz SOSNKOWSKI (1885-1969), [W/Z] gen. dyw. Tadeusz KASPRZYCKI (1891-1978), [R/Z] ptk Jozef BECK (1894-1944), [R] Tadeusz GRABOWSKI (1898-1966), [R/Z] prof. Wojciech SWIETOStAWSKI (1881-1968), [R/Z] Juliusz P0NIAT0WSKI (1886-1975), [R/Z] ptk Juliusz ULRYCH (1883-1959), [R] pplk Emil KALINSKI (1890-1973), [R] Antoni ROMAN (1892-1951), [R] pplk Marian ZYNDRAM-KOSCIALKOWSKI (1892-1946), [R] Michat GRAZYNSKI (1890-1965). [Z] ptk Wactaw KOSTEK-BIERNACKI (1884-1957), [R] ptk Ludwik BOCIANSKI (1892-1970), [Z] Leon SUPINSKI (1874-1950), [R/Z] gen. bryg. Jozef KORDIAN-ZAMORSKI (1890-1983), [R/Z] Wtadyslaw BYRKA (1878-1945), [Z]
Nie objqt stanowiska.
llwaga: informacje po dacie smierci dotycza losow po 17.09.1939 r.: R = Rumunia; W=Wegry; Z=Zach6d (obszar kontrolowany przez Aliantow)
Aneks 11. „ORDRE DE BATAILLE" WOJSKA POLSKIEGO NA 1.09.1939 ROKU O
w LU
LO _ l
o
Uwaga: Podajac sktad armii itp. umieszczono liczb? jednostek (sztuk broni) wedle planu, a nastepnie, w nawiasie, zgodnie ze stanem na 1.09. Po dacie smierci podano intormacje dotyczace dalszych losdw po zakoriczeniu kampanii: K - pozostal w kraju: N - w niewoli niemieckiej: S - w niewoli sowieckiej; R - internowany w Rumunii; W - internowany na W^grzech; L - internowany na Litwie; Z - przedart si? do PSZ na Zachodzie; symbol # - oznacza smierc w niewoli w obozie jenieckim; symbol t - smierc' w walkach; symbol = - smierc na skutek ran; symbol X - smierc w wiezieniu, lagrze lub w wyniku egzekucji; symbol n - samobojstwo. Symol & oznacza porzucenie wojsk.
Q_
Objasnienla symboli: • w wytadowywaniu i w transportach; • • w trakcie mobilizacji;
H
NACZELNY WODZ szef sztabu
Marszalek Edward Rydz-Smigty (1886-1942R/K) gen. bryg. Wactaw Teofil Stachiewicz (1894-1973R/Z)
Dowodca lotnictwa szel sztabu
gen. bryg. Jozef Zajgc (1891-1963FVZ) gen. bryg. Stanislaw Ujejski (1891-1980R/Z)
Brygada Poscigowa - dowodca szef sztabu
ptk Stefan Pawlikowski (1896-1943R/Zt) mjr dypl. Eugeniusz Wyrwicki (1901-1940W/Zf)
Brygada Bombowa - dowodca szef sztabu tacznie: 139 samolotow sprawnych
ptk dypl. Wladystaw Heller (1895-1943R/Zt) mjr Edward Mlynarski (1900-1942Z1)
Szef Kierownictwa Marynarki Wojennej szef sztabu
kontradm. Jerzy Swirski (1882-1959R/Z) kmdr Karol Korytowski (1892-1966R/Z)
OBRONA WYBRZEZA - dowodca szef sztabu
kontradm. Jozef Unrug (1884-1973N) kmdr dypl. Marian Majewski (1895-1953N)
I LO
•z < Q_
D Q O
< Z
N Q
zobacz; • nastepnie.
Morska Obrona Wvbrzeza - dowodca
kmdr dypl. Stefan Frankowski (1887-1940N#) kmdr ppor. dypl. Romuald Gintowt-Dziewatowski (1898-1960N) Dywizjon Kontrtorpedowcow - dowodca kmdr por. dypl. Roman Stankiewicz (1898—1940Zf) Dywizjon Okretow Podwodnych - dowodca kmdr por. Aleksander Mohuczy (1896-1962N) Dywizjon Minowcdw - dowodca kmdr ppor. Zdzistaw Boczkowski (1893-1974N) Lgcznie: 1 kontrtorpedowiec, 1 stawiacz min, 5 okretow podwodnych, 2 kanonierki, 6 tratowcow. 1
Ladowa Obrona Wybrzeza - dowodca Szef sztabu Morska Brygada Strzelcow Morska BON - dowodca szef sztabu RU Hel - dowodca
ptk Stanislaw Dabek (1892-1939,19.09a) pplk dypl. Marian Sotodkowski (1895-1939,19.09t) mjr dypl. Jozef Szerwinski (1899) od 10.09 dowodztwa nie powotano pptk Stanislaw Brodowski (1892) mjr Jan Szymanowicz (1897) kmdr Wlodzimierz Brunon Steyer (1892-1957N)
Sklad: 12 batalionow, 68 dziat, 12 samolotow GO ..Grodno" (do 14.09) - dowodca szef sztabu Oboz Warowny „Grodno" - dowodca Oboz Warowny „Wilno" - dowodca
szef sztabu Sklad: 8 (4) batalionow, 26 (14) dzial SGO „NAREW" - dowodca szef sztabu 18. DP-dowodca szef sztabu
Kontradm. J6zef Unrug (jeszcze jako komandor) gen. bryg. Jozef Olszyna-Wilczyiiski (1890-22.09.1939S4) ptk dypl. Benedykt Chlusewicz (1895Z) pptk dypl. Wilhelm Kasprzykiewicz (1896-1940St-) ptk dypl. Bohdan Hulewicz (1888-1968R/N) ptk Bronislaw Adamowicz od 8.09 ptk dypl. Lucjan Janiszewski (1891-1940St) pptk dypl. Kazimierz Klochowicz (1896N) od 1 (?).09 pptk Tadeusz Podwysocki od 12.09 mjr dypl. Aleksander Romiszewski (1899Z)
gen. bryg. Czestaw Mtot-Fijalkowski (1892-1944N) pptk dypl. Stanislaw Podkowiiiski (1896N) plk dypl. Stefan Kossecki (1890-1940SJ:) pptk dypl. Kazimierz Pluta-Czachowski (1898-1979K)
30.08 1939 odestany do Wielkiej Brytanii z wyjatkiem ORP „Wicher".
Gen. bryg. Czestaw Mtot-Fijalkowski
129 33. DPRez* - dowodca szef sztabu Podlaska BK - dowddca szef sztabu Suwalska BK DK ,.Zaza" • dowodca szef sztabu
ptk dypl. Tadeusz Kalina-Zieleniewski (1887-1971S/W/Z) pptk dypl. Wtadystaw Niewiarowski (1895-1968S/Z) gen. bryg. Ludwik Kmicic-Skrzyiiski (1893-1972N) mjr dypl. Juliusz Szychiewicz (1897-1974N) gen. bryg. Zygmunt Podhorski (1891—1960N) ptk Kazimierz Plisowski (1896-1962) od 9.09 mjr dypl. Edward Boniecki (1897-1970N)
Sktad: 2 dywizje piechoty 2 brygady kawalerii; razem 25 batalionow, 37(32) szwadronow, 146 dziat, 26 czoigow, 24 samoloty Armia „MODLIN" - dowddca szef sztabu 8. DP - dowodca szef sztabu 20. DP* - dowodca szef sztabu Warszawska BON - dowodca szet sztabu Mazowiecka BK' - dowddca szef sztabu !
Nowogrddzka BK - dowodca 7
szef sztabu
gen. bryg. Emil Przedrzymirski-Krukowicz (1886-1957N) ptk dypl. Stanislaw Grodzki (1895-1946K) ptk dypl. Teodor Furgalski (1893-25.10.1939N) pptk dypl. Kazimierz Marczewski (1897) kpt dypl. Adam Szugajew (1909) od 15.09 ptk dypl. Wilhelm Lawicz-Liszka (1893-1968N) mjr dypl. Wojciech Wayda (1897-1943K:f) plk dypl. Jozef Sas-Hoszowski (1889) mjr Waciaw Jastrzebski ptk dypl. Jan Karcz (1892-1941 Kt) mjr dypl. Marcin Freyman (1898-1940SL) mjr dypl. Waciaw Veli bek Jedigar (1897-1971K) od 11.09 gen. bryg. Wtadystaw Anders (1892-1970S/Z) ptk Kazimierz Zelislawski (1893-1940Sf;) od 11.09 gen. bryg. Konstanty Plisowski (1890-1940Sf:) od 24.09 mjr dypl. Adam Sottan (1898-1940Sf:)
kpt dypl. Pawet Gill (1906N) od 11.09 Sktad: 2 dywizje piechoty, 1 brygada ON, 2 brygady kawalerii, razem 31(28) batalionow, 37 szwadronow, 236(192) dzial, 26 czoigow. 1 pocia.g pancerny, 25 samolotow. GO ..Wyszkdw" i> 6.09: GO gen. Kowalskiego" Dowddca szet sztabu
CP.
o
< Z
o LU
LO _l
o < LO
o Gen. bryg. Emil Przedrzymirski-Krukou
< CO
gen. bryg. Stanislaw Skwarczynski (1888-1981 R/N) pptk dypl. Bogdan Szeligowski (1895-1970Z)
LU
Q
LU
at Q a-
Dowodztwo 1. DPLeg. z zachowaniem dotychczasowych funkcji od 3.09 1. DPLeg. • ' - dowddca gen. bryg. Wincenty Kowalski (1892-1984N) szef sztabu pptk dypl. Czestaw Parczyhski (1896-1940Sfl 35. DPRez' - dowodca ptk dypl. Jaroslaw Szafran (1895-1940SL) szef sztabu pptk dypl. Jan Sokolowski (1895-1940S:f-) 41. DPRez" • • -dowddca gen. bryg. Waciaw Piekarski (1893-1979N) szef sztabu mjr dypl. Jozef Biliiiski (1895N) pptk dypl. Niewiarowski od 19.09 Sktad: 3 dywizje piechoty, razem 25 batalionow, 2 szwadrony, 120 dziat
o
0
Armia „POMORZE" szef sztabu 9. DP - dowodca szef sztabu 15. DP' -dowddca szef sztabu
dowodca
3
J*. <L> C <
gen. dyw. Wtadystaw Bortnowski (1891-1966N) ptk dypl. Ignacy Izdebski (1892N) plk dypl. Jozef Werobej (1890-1976N) pplk dypl. Antoni Gtugiewicz (1896N) gen. bryg. Zdzislaw Przyjalkowski (1892-1971N) pptk dypl. Jozef Drotlew (1898N)
!
19.09 resztki dywizji wlaczono do 41. DPRez.
3
Od 2.09 rowniez GO ..Wyszkow"; nastepnie Kombinowana DP gen. Wolkowickiego. Po reorganizacji: GO gen. Kowalskiego, oraz Mazowiecka BK i resztki Wilehskiej BK.
' Po reorganizacji w obronie Warszawy. 5
Brygada zostala rozdzielona na zgrupowania dzialajace w skladzie Armii „Modlin", a nastepnie ..Warszawa" oraz „Poznari".
1
Od 5/6.09 w GO ..Wyszkow".
' Od 11.09 w GO Kawalerii gen. Andersa. 1
Od 5/6.09 takze Mazowiecka BK.
!
Po reorganizacji 18-19.09. wzmocniona 3. BPIeg.
'" Weszta w sklad SGO „Narew"; od 13-14.09 w sklad zalogi Lwowa. " Po reorganizacji 19.09. wzmocniona resztkami 33. DPRez. " Od 7.09 takze 26. DR od 8.09 Wielkopolska BON i przejsciowo 13-15.09 Wielkopolska BK z Armii ..Poznari". " Przejsciowo podporzadkowana GO gen. Skotnickiego; 12.09 w GO gen. Tokarzewskiego.
Gen. dyw. Wtadystaw Bortnowski (jeszcze jako gen. bryg
130 27. DP" - dowodca szef sztabu Chelmska BON - dowddca szef sztabu GO ..Wschod" 0GO ..Boituc" szef sztabu 4. DP - dowodca 15
O (J
LU
dowddca
LO _l
o
szef sztabu
D_ H LO
•z D Q O at < Z
N Q
16. DP - dowddca szef sztabu GO ..Czersk"» GO gen. Skotnickiego szef sztabu
gen. bryg. Juliusz Drapella (1886-1946N) pptk dypl. Stanislaw Bobrowski (1896N) ptk dypl. Antoni Zurakowski (1889) kpt Czestaw Mizgalski gen. bryg. Mikolaj Boituc (1893-22.09.1939t) pptk dypl. Albin Leszczyhski (1898N) ptk dypl. Tadeusz Lubicz-Niezabitowski (1896-1952N) plk dypl. Mieczystaw Rawicz-Mystowski (1896-12.09.19391/) od 4.09 ptk Jozef Werobej od 13.09 gen. bryg. Mikolaj Boituc od 19.09 kpt dypl. Lado Macharadze (+12.09.1939t) kpt Stefan Pekalski. od 13.09 ptk dypl. Stanislaw Switalski (1890-19.09.1939t) ptk dypl. Zygmunt Szyszko-Bohusz (1893-1982W/Z) od 2.09 pplk dypl. Mieczystaw Garlinski (1894-1939f) KIEDY
dowddca
gen. bryg. Stanislaw Grzmot-Skotnicki (1894-19.09.1939f) pplk dypl. Kazimierz Max (1897-1945N#) Pomorska BK - dowodca ptk Adam Bogorya-Zakrzewski (1892-1960W/Z) szef sztabu rtm. dypl. Szymon Kobiaszwili (1901-1976) Pomorska BON'' - dowodca ptk Tadeusz Majewski szef sztabu mjr dypl. Edmund Michalski (1896) Sktad: 5 dywizji piechoty; 2 brygady ON, 1 brygada kawalerii, razem 61 (63) batalionow. 25 szwadronow, 320 (336) dziat, 26 czotgow, 46 samolotow Armia „POZNAN"" - dowddca gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba (1885-1947N) szef sztabu plk dypl. Stanislaw Lityiiski (1895-1958N) 14. DP" - dowddca gen. bryg. Franciszek Wtad (1883-18.09.1939f) szef sztabu pptk dypl. Jan Kobylaiiski (1895-1947N) 17. DP -dowddca plk dypl. Mieczystaw Mozdyniewicz (1896-1975N) szef sztabu pplk dypl. Artemi Andzaurow (1897-1958N) 25. DP ' - dowddca gen. bryg. Franciszek Alter (1889-1945N#) szef sztabu mjr dypl. Edward Ostrowski (1897) 26. DP - dowddca plk dypl. Adam Brzechwa-Ajdukiewicz (1894-1954N) szef sztabu mjr dypl. Witold Sujkowski (1898Z) Kaliska BON - dowodca plk Franciszek Sudot Poznahska BON ' - dowodca plk Stanislaw Siuda (1890-1945) szef sztabu pptk dypl. Bohdan Geisler (1896-1957N) Wielkopolska BK'' - dowddca gen. bryg. Roman Abraham (1891-1976N) szef sztabu mjr dypl. Tadeusz Grzezulko (1899) Podolska BK - dowddca plk dypl. Leon Strzelecki (1895-1968N) szef sztabu pptk dypl. Witold Swiecicki (1893-1974N) GO ..Koto" » 6.09: GO pen. Knolla-Kownackieoo - dowddca gen. bryg. Edmund Knoll-Kownacki (1891-1953N) szef sztabu plk dypl. Michat Bialkowski (1893N) Sktad: 4 dywizje piechoty, 2 brygady ON, 2 brygady kawalerii, razem 55 batalionow, 34 (19) szwadrony, 272 (258) dziat, 65 czotgow, 2 pociggi pancerne, 46 samolotow 20
2
22
23
2
2t
27
12.09 w GO gen. Tokarzewskiego. Bataliony brygady rozdzielono pomiedzy poszczegblne formacje Armii. Przejsciowo 9/15.09 takze Podolska BK z Armii ..Poznaii". Bataliony brygady rozdzielono pomiedzy poszczegblne formacje Armii ..Pomorze" oraz Armii ..Poznati". Przekazano Armii ..Pomorze": 7.09 - 26. DP; 8.09 - Wielkopolska BON i przejsciowo 9-15.09 Podolska BK i 13-15.09 Wielkopolska3K. Od 9.09 w skladzie GO gen. Knolla-Kownackiego Od 3.09 w GO gen. Knolla-Kownackiego. Od 3.09 w GO gen. Knolla-Kownackiego. Od 7.09 w Armii „Pomorze". Bataliony brygady rozdzielono pomiedzy poszczegblne formacje Armii ..Poznari" i „todz". Od 8.09 w Armii ..Pomorze". Od 6.09 w GO gen. Knolla-Kownackiego; od 13.09 w Armii ..Pomorze"; od 15.09 w GO Kawalerii gen Abrahama. Od 9.09 w GO gen. Grzmota-Skotnickiego; od 15.09 w GO Kawalerii gen Abrahama. Tylko dowodztwo; w trakcie dziatan podporzadkowano jej: 3.09 - 17 i 25 DP; 6-13.09 - Wielkopolska BK; 9.09 - 14. DR
Gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba Qeszcze jako gen. bryg.)
Gruoa Operacvjna ..Kutno" 5. DP" - dowddca szef sztabu 24. DP -dowddca
nie zostata utworzona gen. bryg. Juliusz Zulauf (1891-1943N#) pptk dypl. Michal Drzewinski (Drzystek) (1895N) plk dypl. Boleslaw Krzyzanowski (1897-1951 R/N) ptk dypl. Boleslaw Schwarzenberg-Czerny (1890-1940SJ;) od 9.09 szef sztabu pptk dypl. Jan Gielgud-Axentowicz (1898-1967S/Z) mjr Edmund Rdzycki (1898) od 9.09 Sklad przewidywany: 2 dywizje piechoty, razem 18 batalionow, 2 szwadrony, 72 dziata 29
Armia ..LODZ"
• dowddca
szef sztabu 2. DPLeg. - dowddca szef sztabu 28. DP - dowodca
gen. dyw. Juliusz Rommel (1881-1967NJ& gen. bryg. Wiktor Thommee od 8.09 ptk dypl. Aleksander Praglowski (1895-1974N)& ptk Edward Dojan-Surdwka (1894-1982R)& plk dypl. Antoni Staich (1894N) od 8.09 pptk dypl. Mieczystaw Peczkowski (1895Z)& kpt dypl. Zygmunt Szydtowski (1906-1969) od 8.09 gen. bryg. Wtadystaw Bohcza-Uzdowski (1887-1957N)& plk dypl. Stefan Broniowski (1894-1958K) od 8.09 gen. bryg. Boncza-Uzdowski od 16.09 ' pplk dypl. Albin Habina (1898-1973N/Z)& mjr Wtadystaw Naprawa (1898N) od 8.09 pptk dypl. Habina od 16.09 gen. bryg. Franciszek Dindorf-Ankowicz (1888-1963N) pptk dypl. Tadeusz Daniec (1896N) pptk dypl. Stefan Osika (1898-1970) od 2.09 ptk dypl. Jerzy Grobicki (1891-1972S/Z) ptk Stefan Hanka-Kulesza (1893-1964ZJ& plk dypl. Grobicki od 4.09 pplk dypl. Antoni Witkowski (1894-1940St-)& rtm. dypl. Maksymilian Tuski (1904-1940SJ) od 4.09 3
szef sztabu
10. DP '-dowddca szef sztabu 3
Sieradzka BON - dowddca Kresowa BK • - dowodca 3:
szef sztabu GO ..Piotrkow" » 6.09: GO gen. Thommeego - dowddca Szel sztabu 30. DP - dowddca szef sztabu
gen. bryg. Wiktor Thommee (1881-1962N) pptk dypl. Mieczystaw Wilczewski (1895—1957N) gen. bryg. Leopold Jan Cehak (1889-1946N) pplk dypl. Wtadystaw Suracki (1895-12.09.1939t) kpt Adam Jaworski-Sas-Choroszkiewicz (1907N) od 16.09 Wotyiiska BK ' - dowodca plk dypl. Julian Filipowicz (1895-1945K) szef sztabu mjr dypl. Wilhelm Lewicki (1898R/Z) Sklad: 4 (3) dywizje piechoty, 1 brygada ON, 2 (1) brygady kawalerii, razem 54 (34) bataliony, 45 (29) szwadronow, 328 (178) dziat, 50 czolgdw, 2 pocia,gi pancerne, 45 samolotow 3
Armia „KRAK0W" - dowddca szef sztabu 6. DP - dowodca szef sztabu 7. DP - dowddca szef sztabu 11. Karpacka DP • * - dowddca szef sztabu 45 DPRez O D ' - dowddca szef sztabu Krakowska BK - dowddca szef sztabu 3i
3
gen. bryg. Antoni Szylling (1884-1971N) ptk dypl. Stanislaw Wiloch (1890-1968N) gen. bryg. Bernard Mond (1887-1957N) pplk dypl. LudwikZych (1894-1964N) gen. bryg. Janusz Gqsiorowski (1889-1949N) pplk dypl. Leopold Ombach (1894) plk dypl. Bronistaw Prugar-Ketling (1891-1948R/Z) pptk dypl. Waciaw Popiel (1896N) gen. bryg. Henryk Krok-Paszkowski (1887-1969R/N) mjr dypl. Wactaw Sptawa-Neyman (1898) gen. bryg. Zygmunt Piasecki (1893-1954N) pptk dypl. Tadeusz Nalepa (1894N)
" Nie zdolata si? skoncentrowac, uzyta czesciami w ramach Armii ..Pomorze" i Grupy gen. Zulaufa. • Od 2.09 w Armii ..Karpaty". Od 4.09 takze 44. DPRez. 30
" Nominalnie; fakfycznie dowddca. byl ptk Wlodzimierz Dgbihski (1889-1973). Cz?sc dywizji nast. w ramach GO gen Kruszewskiego we Froncie Pdlnocnym. 3;
Bataliony brygady rozdzielono pomiedzy poszczegblne formacje Armii. " Od 11.09 w GO Kawalerii gen. Andersa. 33
Od 1.09 takze 22. DPG; od 6.09 podporzadkowana Armii ..Matopolska". * Od 3.09 w Armii ..Karpaty" (GO ..Jaslo"). 35
i!
Uzyta czesciami w ramach armii .Krakow i „Karpaty". Dowodztwo dywizji pozostalo faktycznie bez przydziatu.
I
il 10. BKZmot - dowddca szef sztabu GO..SIask" 0 5.09: GO ..Jagmin" dowddca szef sztabu 23. GDP - dowddca szef sztabu 38
o UJ
oo _l
o Q_
— I
LO •Z < CL
D Q 0
<
z LU
N Q
ptk dypl. Stanislaw Maczek (1892-1994W/Z) mjr dypl. Franciszek Skibiiiski (1899-1991W/Z) gen. bryg. Jan Jagmin-Sadowski (1895-1977N) pptk dypl. Tadeusz Pawlik (1896N) ptk dypl. Wtadystaw Powierza (1891-1975N) pptk dypl. Jozef Kuta (1894N) ptk Stanislaw Kalabiftski (1890-1941 Nfl pptk dypl. Jozef Ullman (1894N) ptk Wactaw Klaczynski (1887-19.09.1939f) mjr dypl. Adam Szydtowski (1900-1960Z)
55. DPRez - dowddca - dowddca szef sztabu Grupa Forteczna OW „SJask" szef sztabu GO ..Bielsko"» 3.09: GO ..Boruta" - dowddca gen. bryg. Mieczystaw Boruta-Spiechowicz (1894-1985K/S/Z) szef sztabu pptk dypl. Wtadystaw Krawczyk (1897N) 21. DPG-dowddca gen. bryg. Jozef Kustron (1892-16.09.1939f) szef sztabu pptk dypl. Zygmunt Pawtowicz (1894N) 1.BPG- dowddca ptk dypl. Janusz Gatadyk (1898-1947K/L/S/Z) szef sztabu kpt dypl. Bohdan Zielinski (1906K) Sktad: 7 (5) dywizji piechoty, brygada piechoty gorskiej; 1 brygada kawalerii zmotoryzowanej, 39
1 brygada kawalerii, razem 79 (59) batalionow, 30 (29) szwadronow, 472 (352) dziala, 90 czotgow, 2 pocia.gi pancerne, 44 samoloty Armia „KARPATY" (I) * 6.09: Armia „ M A t 0 P 0 L S K A " dowddca <0
szef sztabu GO ..Jasto" 0 4.09: GO gen. Lukoskieqo <> GO ..Potudniowa": (do 13.09) - dowddca szef sztabu
gen. dyw. Kazimierz Fabrycy (1888-1958R/Z) & gen. broni Kazimierz Sosnkowski od 13.09 ptk dypl. Witold Morawski ( 1 8 9 5 - 1 9 4 4 N «
gen. bryg. Kazimierz Orlik-Lukoski (1890-1940St) pplk dypl. Adam Rudnicki (1897) pptk dypl. Wtodzimierz Rytarowski (1895) od 8.09 mjr dypl. Jan Pawtowski (1898N) od 12.09 ptk Aleksander Stawarz (1896-1941 Kt-) 2. BG - dowddca kpt dypl. Zygmunt Wegorek (1907Z) szef sztabu ptk JanKotowicz (1890-1963W/K) 3. BG - dowddca kpt dypl. Kazimierz Czechowski (1909N) szef sztabu gen. bryg. Wtadystaw Langner (1896-1972R/Z) Odcinek ..Weorv" - dowddca ptk dypl. Ludwik Rudka (1890-1941S) SPR szef sztabu ptk dypl. Franciszek Polniaszek (1892-1940S4) Lwowska BON ' - dowddca Sktad: 2 brygady piechoty gorskiej, 1 brygada ON; razem 26 (24) bataliony, 16 (8) dziat. 16 samolotow 1
GO ..Tarndw" nie zostala utworzona 22. DPG dowddca ptk dypl. Leopold Endel-Ragis (1894-1943K) szef sztabu pptk dypl. Szczesny Tadeusz Wdjcik (1895-10.09.1939t) 38. DPRez • • " - d o w d d c a ptk Alojzy Wir-Konas (1894-1940St) szef sztabu pplk dypl. Tadeusz Wallich (1896N) Sktad przewidywany: 2 dywizje piechoty; razem 8 batalionow, 2 szwadrony, 84 dziata Armia Odwodowa „PRUSY" dowddca szef sztabu 3. DPLeg. • 00<> - dowddca szef sztabu 12. DP • - d o w d d c a szef sztabu 13. DP • <X>*13. BP-dowddca szef sztabu 19. DP • « < X > 1 9 . BP-dowddca szef sztabu
gen. dyw. Stefan Dab-Biernacki (1890-1959W/Z)& ptk dypl. Tomasz Obertyhski (1896-1940St-) ptk Marian Turkowski (1894-1948N) pplk dypl. Henryk Sobolewski (1896) ptk dypl. Stanislaw Tatar (1896-1980K/Z) od 8.09 gen. bryg. Gustaw Paszkiewicz (1893-1955R/Z) pplk dypl. Stefan Izdebski (1897S7/Z) ptk dypl. Wtadystaw Zubosz-Kalinski (1891-1952N) pptk dypl. Kazimierz Siudowski (1894) gen. bryg. Jozef Kwaciszewski (1890-1958N) pptk dypl. Tadeusz Rudnicki (1896S/Z)
" Od 3.09 w GO „Boruta", nast. Armii ..Matopolska". od 17.09 w dyspozycji Naczelnego Wodza. " 7-12.09 bezposrednio w Armii „Matopolska". « Od 2.09 takze 24. DP; od 3.09 - 11. KDP; od 6.09 Armia .Krakbw". " Brygada zostala nastepnie podzielona pomiedzy zaloge Lwowa i Grupe „Stanislawdw"/„Stryj" gen. Debiriskiego. " 1.09 w Armii ..Krakbw". " 6.09 w Armii „Malopolska".
29. DP • 0 0 0 29. BP - dowodca szef sztabu 36. DPRez • - dowddca
ptk Ignacy Oziewicz (1887-1960L/K) pptk dypl. Tadeusz Lojak (1893-1940S + + ) ptk Boleslaw Ostrowski (1891-1964W/Z) pptk Przemystaw Nakoniecznikoff-Klukowski (1896-1957Z/K) od 8.09 pptk dypl. Ignacy Wtostowski (1896Z) szef sztabu gen. bryg. Bruno Olbrycht (1895-1951N/K) 39. DPRez DD" - dowddca pptk dypl. Wlodzimierz Wistocki (1895-1973)* szef sztabu ptk Eugeniusz Zongottowicz (1895-1963N) 44. DPRez OD* - dowddca pptk dypl. Jozef Moszczetiski (1894-1957N) szef sztabu ptk dypl. Konstanty Maria Drucki-Lubecki (1893-1940St-) Wileiiska BK • - dowddca mjr dypl. Jan Schaitter (1898-1940Sf:); szef sztabu pptk dypl. Jerzy Skrzydlewski (1896-1940SJ:) Sktad: 8 dywizji piechoty, 1 brygada kawalerii; razem 63 (5) bataliony, 21 (-) szwadronow, 396 (-) dziat, 100 (-) czotgow JEDNOSTKI NIE PODPORZADKOWANE DOWODZTWOM OPERACYJNYM GO Kawalerii nr 1 " - dowddca szef sztabu GO Kawalerii nr 2" - dowddca szef sztabu Warszawska BPanc-Mot" - dowddca szef sztabu Brygada KOP „Polesie" - dowddca Flotylia Piriska - dowddca szef sztabu S0
51
gen. bryg. Rudoll Dreszer (1891-1958R/Z) pptk dypl. Ziemowit Grabowski (1898S/Z) gen. bryg. Marian Przewlocki (1888-1966R/Z) pptk dypl. Witold Sawicki (1896-1979Z) plk. dypl. Stefan Rowecki (1895-1944KL) pptk dypl. Franciszek Stachowicz (1897-<1945N#) ptk dypl. Tadeusz Rdzycki-Kotodziejczyk (1887-1939K) kmdr Witold Zajaczkowski (1892-1977L/Z) mjr dypl. Wtadystaw Szczekowski (1898K)
DOWODZTWA I JEDNOSTKI UTWORZONE LUB SFORMOWANE W TRAKCIE KAMPANII FRONTY i GRUPY ARMII Grupa Armii gen. Kutrzeby" Grupa Armii „Warszawa" Front Potudniowy - dowddca szef sztabu Front Pdtnocny* 53
54
dowodztwo Armii ..Poznah" dowodztwo Armii „Lddz" gen. broni Kazimierz Sosnkowski (1885-1969W/Z) ptk dypl. Bronistaw Rakowski (1895-1950S/Z) dowodztwo Armii ..Prusy" 55
57
ARMIE i SAMODZIELNE GRUPY OPERACYJNE Armia „Lublin" - dowddca szef sztabu M
gen. dyw. Tadeusz Ludwik Piskor (1889-1951N) ptk dypl. Jerzy Zawisza (1893N)
" Podporzadkowana 8.09 Armii „Lublin", a nast. dowddztwu Frontu Poinocnego. '- W pdzniejszej kampanii obowiazki szefa sztabu sprawowat rowniez b. szef sztabu Wileriskiej BK pptk dypl. Skrzydlewski. * Podporzadkowana 4.09 Armii „tddz"; nast. cz. w obronie Warszawy i Modlina i cz. w skladzie GA gen. Kutrzeby. " Powolano tylko dowodztwo. Planowano podporzadkowac jej 7. DP oraz Krakowska., Wileiiska. i Wotyriska BK. " Powotano tylko dowodztwo: od 7.09 w Armii „Lublin". " W trakcie organizacji; od 4.09 w Armii ..Lublin". W skladzie Grupy KOP gen. Orlika-Ruckemanna od 17.09; przeformowana 29.09 na Batalion KOP ..Polesie" (dowddca - pplk Jan Dyszkiewicz). K
a
s
8
Po samozatopieniu okretow kadra podporzadkowana GO „Polesie". Utworzona 8.09 w skladzie Armii ..Poznaii" i ..Pomorze" Utworzona 8.09 skladzie Armii ..Modlin" i „tbdz", zalogi Warszawy i Modlina, oraz Grupa gen. Zulaufa; rozwiazana 10.09.
* Utworzony 10.09 w skladzie Armii „Matopolska" i „Karpaty". Faktycznie do 14.09. " Utworzony 11.09 w skladzie: Armia gen. Przedrzymirskiego (..Modlin") i SGO gen. Fijaikowskiego („Narew"), nast. takze kombinowanej BK plk. Zakrzewskiego, 39. DPRez, oraz DP gen. Wotkowickiego. Po reorganizacji 17.09 w skladzie: Armia gen. Przedrzymirskiego, GO gen. Kruszewskiego, oraz GO Kawalerii gen. Andersa. 3
Po porzuceniu wojsk przez gen. Deba-Biernackiego dowodztwo przeja.t 24.09 gen. Przedrzymirski-Krukowicz. * Utworzona w skladzie Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej 4.09 i 39. DPRez od 8.09; sklad poczajkowy 7 batalionow, 17 szwadronow, 140 dzial, 30 czolgdw. Od 11.09 nazywana takze Frontem Srodkowym. 14.09 dotaczono Grup? „Sandomierz". Po reorganizacji i podporzadkowaniu Armii .Krakow" skladata si? z: Grupy Operacyjnej gen. Sadowskiego (55. DPRez i 23. DP oraz grupa pplk. Sikorskiego); Grupy Operacyjnej gen. Boruty Spiechowicza (6. DP i Grupa forteczna ptk. Klaczyiiskiego), Warszawskiej BPanc-Mot i Krakowskiej BK.
0
134 Armia „ Warszawa" GO • 27.09 SGO ..Polesie" - dowddca szef sztabu Armia ..Karpaty" (II) ' - dowddca szef sztabu 59
63
6
O U
GRUPY OPERACYJNE
LO
Dowodztwo obrony Warszawy - dowddca szef sztabu
LU
O a. < ^
62
GO „Sieradz" Zgrupowanie Pdtnocne" - dowddca szef sztabu Zgrupowanie Potudniowe - dowddca szef sztabu GO gen. Zulaufa GO gen. Dreszera GO Kawalerii gen. Andersa Obszar obrony Lwowa (do 16.09) - dowddca szef sztabu Dowodztwo obrony Lwowa - dowddca 63
63
Z ^ — D 9 a? <
N Q
66
67
63
63
77
szef sztabu GO gen. Tokarzewskiego - dowddca szef sztabu GO Kawalerii gen. Abrahama GO gen. Kruszewskiego" 72
73
dowodztwo Grupy Armii ..Warszawa" gen. bryg. Franciszek Kleeberg (1888-1941N) ptk dypl. Mikolaj Lapicki (1896-1961N) gen. dyw. Kazimierz Fabrycy p.o. pptk dypl. Stanislaw Pstrokohski (1897-1940St-)
gen. bryg. Walerian Czuma (18901-1962N) ptk dypl. Tadeusz Tomaszewski (1894-1967N) dowodztwo 10. DP gen. bryg. Jan Kruszewski (1888-1977N) mjr dypl. Zygmunt Czarnecki (1900S/Z) od 5.09 gen. bryg. Stanislaw Skwarczynski (1888-1981 R/N) pptk dypl. Bogdan Szeligowski (1895-1970Z) dowodztwo 5. DP dowodztwo GO Kawalerii nr 1 dowodztwo Nowogrddzkiej BK gen. dyw. Rudolf Prich (1881-1940S±) pptk dypl. Kazimierz Bienkowski (1894-1940St-) plk Boleslaw Fijatkowski (1891-1940S ;) gen. bryg. Franciszek Sikorski (1889-1940 St) od 12.09 ptk dypl. Kazimierz Ryziiiski (1889-1970S/Z) gen. bryg. Michat Tokarzewski-Karaszewicz (1893-1964K/S/Z) ptk dypl. Tadeusz Trapszo (1894-1940S4) dowodztwo Wielkopolskiej BK dowodztwo Zgrupowania Poinocnego Armii ..Prusy" 70
4
DYWIZJE I BRYGADY PIECHOTY I KAWALERII LUB JEDNOSTKI ROWNORZEDNE 50. DP („Brzoza'T - dowddca szef sztabu DP „Kobryn" •» 28.09: 60. DP" - dowddca szef sztabu Kombinowana DP gen. Wolkowickiego" - dowddca Grupa KOP '-dowddca szef sztabu 7
ptk Ottokar Brzoza-Brzezina (1883-1968N) pptk dypl. Zenon Adamowicz (1893) ptk Adam Epler (1891-1965N/K/W/Z) mjr Franciszek Schoerner gen. bryg. Jerzy Wotkowicki (1883-1983S/Z) gen. bryg. Wilhelm Orlik-Ruckemann (1894-1986L/Z) mjr Lucjan Gawroiiski (1896-1940Sf:)
* Utworzona 10.09 w skladzie zalogi Warszawy i Modlina, Grupy gen. Zulaufa oraz zgrupowanie plk. Grobickiego: lacznie 25 batalionow. 210 dzial. 40 czoigow. " Utworzona 9.09. poczatkowo w skladzie Grup ..Brzesc", ..Kobryii", ..Drohiczyn". Jasioldy", brygady KOP ..Polesie" i Floty 11 i Piftska; lacznie 29 batalionow. Od 28.09 w skladzie: 50. i 60. DP DKaw ..Zaza" i Podlaska BK: lacznie 40 batalionow, 33 szwadrony. 30 czolgdw, 2 pocia^ji pancerne. 1 samolot. ' Utworzona 15.09 w skladzie Grup ..Dniestr" i „Stryj". !
Utworzone 3.09 w skladzie zaloga Warszawy. a nast. Grupa gen. Zulaufa i Zgrupowanie ptk. dypl. Jerzego Grobickiego. Lacznie 60 batalionow, 490 dzial, 40 czolgdw. Wojska obrony Warszawy podzielono nastepnie na Odcinek „Warszawa-Zactibd (plk dypl. Marian Porwit [1896-1988N]) i Odcinek ..Warszawa-WschddVPraga (plk Julian Janowski [1886-1970N] i nast. od 13.09 gen. bryg. Zulauf). " Utworzona 3.09 w Armii „Lddz" w skladzie 10. DP i Kresowa BK.
17
" Utworzona 3.09 w Armii „Prusy" w skladzie 13., 19.. 29. DP i Wileriska BK. Utworzone 3.09 w Armii „Prusy" w skladzie 3., 12. i 36. DPRez oraz Grupy ptk. Glabisza. Utworzona 4.09 w Armii „Modlin" w skladzie zaldg Zegrza i Modlina draz resztek 8. i 20. DP; nast. w Armii ..Warszawa".
H
x
" Utworzona 5.09 w ramach Zgrupowania Poinocnego Armii ..Prusy" (gen. Kruszewskiego) w skladzie 19. DP i Wileriskiej BK. Utworzona 11.09 poczatkowo w Armii ..Warszawa", nast. Frontu Poinocnego, w skladzie: Nowogrbdzka BK i Wolyhska BK. oraz resztki Kresowej BK; od 22.09 takze Kombinowana BK plk. Zkrzewskiego. M
Utworzony 11.09 z podporzadkowaniem Grup „Zdtkiew" i „Stanistawbw", oraz dowodztwa obrony Lwowa. Od 12.09 podporzadkowane dowbdztwu OK VI (gen. bryg. Langer).
H
" Odwolany z tunkcfi 16.09. 7
' Utworzone 11.09, podlegte dowbdztwu obszaru obrony Lwowa, a nastepnie OK VI. W sklad weszla 35. DPRez i mniejsze jednostki. Powotana 12.09 w Armii ..Pomorze" w skladzie 15. i 27. DR oraz Wielkopolskiej BON (zgrupowanie ptk. Siudy), nast. podlegta Armii „Poznaii".
77
77
Powotana 15.09 w Armii ..Poznari", nast. pod nazwa. Zbiorowa Brygada Kawalerii; sklad Wielkopolska i Podolska BK.
" Powolana 17.09 we Froncie Pdlnocnym w sktadzie: 10. i 39. DR 29. BP oraz grupa pplk. Wani (pplk Edward Wania [1897-19404]). "• Utworzona 28.09 w GO ..Polesie" ze zgrupowari „Brzoza" i ..Drohiczyn". 71
77
:
Utworzona 9.09 w GO ..Polesie". Utworzona 20.09 w sktadzie Frontu Poinocnego (Armii gen. Przedzymirskiego) w skladzie 13. i 19. BP Poczatkowo w GO ..Polesie". utworzona 17.09 w skladzie Brygady KOP ..Polesie" i mniejszych jednostek KOR
DKaw „Zaza" 3. BPLeg. - dowodca szef sztabu 13. BP"-dowddca szef sztabu 19. BP -dowddca szef sztabu 29. BP -dowddca BK ..Edward" '-dowddca szef sztabu BK „ P l i s " - d o w d d c a szef sztabu Kombinowana BK plk. Zakrzewskiego ' RezBK/BK ..Wotkowysk" - dowddca 78
5
32
53
3
H
8
81
dowodztwo Suwalskiej BK ptk dypl. Tatar por. dypl. Stefan Rychter (1906-1943N/Kf) ptk Wactaw Szalewicz (1895-1978) mjr dypl. Stanislaw Wierzchowski (1900) ptk dypl. Jan Korkozowicz (1891-1968W) pptk dypl. Tadeusz II Rudnicki (1896-1977) plk Jan Bratro plk Edward Milewski (1894-1951N) rtm. dypl. Adam Galica (1906N) ptk Kazimierz Plisowski (1896-1962N) rtm. dypl. Tadeusz Radziukinas (1904-1968N) dowodztwo Pomorskiej BK ptk Edmund Heldut-Tarnasiewicz (L)
8
Ponadto utworzono szereg grup. zgrupowan i odcinkdw, w tym o rdwnowartosci slabych dywizji (przewaznie bez artylerii) plk. Glabisza (3.09 w ramach Poludniowego Zgrupowania Armii „Prusy"; ptk dypl. Kazimierz Glabisz [1893-1981K/W/Z]) plk. Zieleniewskiego (25.09; ptk. dypl. Kalina-Zieleniewski); „Sandomierz" (14.09 w dyspozycji Armii „Lublin" pplk Boleslaw Gancarz [1893-1944K±]; od 6.09 pptk Antoni Sikorski [1893-1987]); „Stanistawdw"A,Stryj" (11.09 gen. bryg. Stefan Dembihski (1887-1972R/Z]); „Wlodzimierz" (11.09; gen. bryg. Kazimierz Sawicki [1888-1971W/K]) „Wotkowysk" (14.09; gen. bryg. Waciaw Przezdziecki [1883-1964/L/S/Z] od 15.09).
POLSKIE STOPNIE WOJSKOWE - WOJSKA LADOWE: 1
-
marszalek Polski
2
-
general broni
3 4
-
5
-
general dywizji general brygady putkownik
6 7 8
-
9 10
-
podpulkownik major kapitan porucznik podporucznik
OZNACZNIKI NIEKTORYCH BRONI I RODZAJOW WOJSK: 1
-
2
-
3 -
piechota strzelcy podhaiariscy i morskie bataliony strzelcdw
4
-
artyleria lekka i motorowa artyleria ciezka
5 6 7
-
artyleria najciezsza artyleria przeciwlotnicza saperzy
8 9
-
lacznosc zandarmeria
10 11
-
stuzba uzbrojenia stuzba intendentury
12 13
-
baony sanitarne lekarze
" Utworzona 20.09 w skladzie Suwalska BK oraz resztki Podlaskiej BK przeformowane w BK ..Edward" i ..Plis". od 28 (?).09 w ramach GO ..Polesie". " Utworzona z resztek 3. DPLeg.; wcielona do 1. DPLeg. 18-19.09. '-' Utworzona 13-15.09 z resztek 13. DP; wcielona do Kombinowanej DP gen. Wolkowickiego. Utworzona do 20.09 z resztek 19. DP i grupy plk, Mariana Ocetkiewicza (1895—19407S4?): wcielona do Kombinowanej DP gen. Wolkowickiego. K
Utworzona 17-17.09 z resztek 29. DP: podporzadkowana 18.09 39. DPRez. " Utworzona 20.09 w DKaw „Zaza" z czesci Suwalskiej BK. 13
• Utworzona 20.09 w DKaw „Zaza" z czesci Suwalskiej i Podlaskiej BK. " Obowiazki szefa sztabu od kohca wrzesnia pelnit rdwnierz mjr Wtadystaw Wlodzimierz Swiderski. " Utworzona 9-15.09 z jednostek zapasowych i resztek Wileiiskiej BK; w sktadzie Armii gen. Przedrzymirskiego i nast. od 22.09 Grupy Kawalerii gen. Andersa. " Utworzona 17.09 w ramach Zgrupowania ..Wotkowysk".
134 •
Armia ..Warszawa" GO <> 27.09 SGO ..Polesie" - dowddca szef sztabu Armia ..Karpaty" (II) ' - dowddca szef sztabu 59
60
6
O (J
GRUPY OPERACYJNE
i/5 Q CL. < ^ t> "Z ^ — 3 9 a: <
Dowodztwo obrony Warszawy - dowddca szef sztabu GO ..Sieradz" Zgrupowanie Pdlnocne" - dowddca szef sztabu Zgrupowanie Poludniowe - dowddca szef sztabu GO gen. Zulaufa GO gen. Dreszera GO Kawalerii gen. Andersa Obszar obrony Lwowa (do 16.09) - dowddca szef sztabu Dowodztwo obrony Lwowa - dowddca
^
szef sztabu GO gen. Tokarzewskiego - dowddca szef sztabu GO Kawalerii gen. Abrahama GO gen. Kruszewskiego '
LU
62
63
63
66
68
69
77
72
Q
73
7
dowodztwo Grupy Armii „Warszawa" gen. bryg. Franciszek Kleeberg (1888-1941N) plk dypl. Mikolaj Lapicki (1896-1961N) gen. dyw. Kazimierz Fabrycy p.o. pplk dypl. Stanislaw Pstrokonski (1897-1940S±)
gen. bryg. Walerian Czuma (18901-1962N) ptk dypl. Tadeusz Tomaszewski (1894-1967N) dowodztwo 10. DP gen. bryg. Jan Kruszewski (1888-1977N) mjr dypl. Zygmunt Czarnecki (1900S/Z) od 5.09 gen. bryg. Stanislaw Skwarczynski (1888-1981 R/N) pptk dypl. Bogdan Szeligowski (1895-1970Z) dowodztwo 5. DP dowodztwo GO Kawalerii nr 1 dowodztwo Nowogrddzkiej BK gen. dyw. Rudolf Prich (1881-1940S±) pptk dypl. Kazimierz Bienkowski (1894-1940S±) plk Boleslaw Fijalkowski (1891-1940S±) gen. bryg. Franciszek Sikorski (1889-1940 Si;) od 12.09 ptk dypl. Kazimierz Ryzinski (1889-1970S/Z) gen. bryg. Michat Tokarzewski-Karaszewicz (1893-1964K/S/Z) ptk dypl. Tadeusz Trapszo (1894-1940S4) dowodztwo Wielkopolskiej BK dowodztwo Zgrupowania Poinocnego Armii ..Prusy" ro
DYWIZJE I BRYGADY PIECHOTY I KAWALERII LUB JEDNOSTKI ROWNORZEDNE 50. DP (..Brzoza") - dowddca szef sztabu DP „Kobryii" • 28.09: 60. DP - dowddca szef sztabu Kombinowana DP gen. Wotkowickiego - dowddca Grupa KOP ' - dowddca szef sztabu 73
78
77
7
ptk Ottokar Brzoza-Brzezina (1883-1968N) pptk dypl. Zenon Adamowicz (1893) ptk Adam Epler (1891-1965N/K/W/Z) mjr Franciszek Schoerner gen. bryg. Jerzy Wotkowicki (1883-1983S/Z) gen. bryg. Wilhelm Orlik-RUckemann (1894-1986L/Z) mjr Lucjan Gawronski (1896-1940S±)
* Utworzona 10.09 w skladzie zalogi Warszawy i Modlina, Grupy gen. Zulaufa oraz zgrupowanie plk. Grobickiego; lacznie 25 batalionow, 210 dzial. 40 czotgow. 50
61
87
47
Utworzona 9.09. poczatkowo w skladzie Grup ..Brzesc", „Kobryri", ..Drohiczyn", Jasiotdy", brygady KOP „Polesie" i Flotylli Piriska; lacznie 29 batalionow. Od 28.09 w skladzie: 50. i 60. DP DKaw „Zaza" i Podlaska BK: lacznie 40 batalionow, 33 szwadrony, 30 czolgdw, 2 pociggi pancerne, 1 samolot. Utworzona 15.09 w skladzie Grup ..Dniestr" i „Stryj". Utworzone 3.09 w skladzie zatoga Warszawy. a nast. Grupa gen. Zulaufa i Zgrupowanie ptk. dypl. Jerzego Grobickiego. tacznie 60 batalionow, 490 dzial, 40 czolgdw. Wojska obrony Warszawy podzielono nastepnie na Odcinek „Warszawa-Zactidd (plk dypl. Marian Porwit [1896-1988N]) i Odcinek „Warszawa-Wschbd"/Praga (plk Julian Janowski [1886-1970N] i nast. od 13.09 gen. bryg. Zulauf). Utworzona 3.09 w Armii „Lddz" w sktadzie 10. DP i Kresowa BK.
" Utworzona 3.09 w Armii „Prusy" w skladzie 13., 19.. 29. DP i Wileriska BK. Utworzone 3.09 w Armii „Prusy" w skladzie 3., 12. i 36. DPRez oraz Grupy plk. Glabisza. is
* Utworzona 4.09 w Armii ..Modlin" w skladzie zalbg Zegrza i Modlina draz resztek 8. i 20. DP; nast. w Armii ..Warszawa". " Utworzona 5.09 w ramach Zgrupowania Poinocnego Armii ..Prusy" (gen. Kruszewskiego) w skladzie 19. DP i Wilehskiej BK. Utworzona 11.09 poczatkowo w Armii ..Warszawa", nast. Frontu Poinocnego, w sktadzie: Nowogrbdzka BK i Wolyhska BK. oraz resztki Kresowej BK; od 22.09 takze Kombinowana BK plk. Zkrzewskiego. • Utworzony 11.09 z podporzadkowaniem Grup ..Zdlkiew" i „Stanistaw6w", oraz dowodztwa obrony Lwowa. Od 12.09 podporzadkowane dowbdztwu OK VI (gen. bryg. Langer). Odwolany z funkcji 16.09.
f i
77
7
' Utworzone 11.09, podlegte dowbdztwu obszaru obrony Lwowa, a nastepnie OK VI. W sklad weszla 35. DPRez i mniejsze jednostki. Powotana 12.09 w Armii ..Pomorze" w skladzie 15. i 27. DR oraz Wielkopolskiej BON (zgrupowanie ptk. Siudy). nast. podlegta Armii ..Poznah".
77
77
Powotana 15 09 w Armii ..Poznah", nast. pod nazwa^ Zbiorowa Brygada Kawalerii; sklad Wielkopolska i Podolska BK.
" Powotana 17.09 we Froncie Pdlnocnym w sktadzie: 10. i 39. DR 29. BP oraz grupa pplk. Wani (pptk Edward Wania [1897-194041). Utworzona 28.09 w GO ..Polesie" ze zgrupowari ..Brzoza" i ..Drohiczyn".
75
77
71
Utworzona 9.09 w GO ..Polesie". Utworzona 20.09 w skladzie Frontu Poinocnego (Armii gen. Przedzymirskiego) w skladzie 13. i 19. BP Poczatkowo w GO ..Polesie". utworzona 17.09 w skladzie Brygady KOP ..Polesie" i mniejszych jednostek KOP
Mb
Aneks III. „ O R D R E DE BATAILLE" WEHRMACHTU NA 1.09.1939 ROKU
—
Objasnienia symboli: * - jednostka dyspozycyjna OKH. dowodztwa Grupy Armii lub Armii.
Naczelny Wodz
Adolf Hitler (1889-1945)
Szef Naczelnego Dowodztwa Sit Zbrojnych (OKW)
gen. ptk Wilhelm Keitel (1882-1946)
Naczelny Dowddca Wojsk La.dowych (OKH) szef sztabu
gen. ptk Walter von Brauchitsch (1881-1948) gen. artylerii Franz Haider (1884-1972)
Naczelny Dowddca Lotnictwa (OKL) szef sztabu
gen. leldmarsz. Hermann Goring (1893-1946) gen. mjr Hans Jeschonnek (1899-1943)
Naczelny Dowddca Marynarki Wojennej (OKM) szef sztabu
wiceadm. Erich Raeder (1876-1968) Kadm Otto Schniewind (1887-1964)
Odwody OKH 56. DP*' - dowddca 57. DP* - dowddca 252. DP* - dowddca
gen. mjr Karl Kriebel (1888) gen. mjr Oskar Blumm (1884-1951) gen. por. Diether Boehm-Bezing (1880) gen. por. Max Viebahn (1888-1980) gen. mjr Walther Wollmann (1891) gen. kawalerii Ewald von Kleist (1881-1954) ptk Kurt Zeitzler (1895-1963) gen. mjr Ludwig KUbler (1889-1947) gen. por. Valentin Feurstein (1885)
2
3
Gen. ptk Walther von Brauchitsch
257. DP*'-dowddca 258. DP* -dowddca XXIIKA* -dowddca szef sztabu 1. DSGdr* 2. DSGdr* Lacznie odwody OKH: 2 dywizje strzelcdw gdrskich. 5 dywizji piechoty. 3
3
7
8
Grupa Armii ..Ptitnoc" szef sztabu 73. DP* - dowddca 206. DP* - dowddca 208. DP* - dowddca 10. DPanc* - dowddca
dowddca
gen. ptk Fedor von Bock (1880-1945) gen. mjr Hans von Salmuth (1888-1962) gen. por. Friedrich von Rabenau (1884-1945) gen. mjr Hugo Hdfl (1878-1957) gen. mjr Moritz Andreas (1884) gen. mjr Ferdinand Schaal (1889)
Lacznie odwody dowddcy Grupy Armii „Pdtnoc": 1 dywizja pancerna, 3 dywizje piechoty, 154 czolgi 3. Armia - dowddca szef sztabu 217. DP*-dowddca BP „Danzig"* - dowddca I KA - dowddca szef sztabu 11. DP - dowddca 61. DP - dowddca DPanc „Kempf" - dowddca XXI KA - dowddca 21. DP-dowddca 228. DP - dowddca
gen. artylerii Georg von KUchler (1881-1968) gen. mjr Herbert von Bockmann (1886) gen. mjr Martin Baltzer (1889-1955) gen. mjr Friedrich Georg Eberhardt (1892) gen. por. Walter Petzel (1883) ptk Walter Weiss (1890) gen. por. Max Bock (1880-1945) gen. mjr Siegfried Haenicke (1878-1946) gen. mjr Werner Kempf (1886) gen. por. Nikolaus von Falkenhorst (1885-1968) gen. por. Kuno-Hans von Both (1884-1955) gen. mjr Hans Sutlner (1886)
16.09 przekazana GA „Potudnie", weszta w sklad XVIII KA. 12.09 przekazana GA ..Poludnie", weszla w sklad XVIII KA. 6.09 przekazana GA ..Poludnie". 20.09 przekazana GA ..Potudnie". 25.09 przekazana GA ..Potudnie". 2.09 przekazany 14. Armii, przejaj dowodzenie nad wojskami podleglymi XVIII KA. 2.09 przekazana 14. Armii, weszta w sklad XVIII KA. 2.09 przekazana 14. Armii. weszla w sklad XVIII KA.
Gen. art. Georg von Kuchler
137 KA ..Wodriq" - dowodca 1. DP-dowddca 12. DP-dowddca 1. BK - dowddca GO ..Brand" - dowddca BP ..Loetzen" - dowddca BR.Goldap" („Kdnigsberg") - - dowddca Lacznie 3. Armia: 1 dywizja pancerna, 1 brygada
kawalerii, 7 dywizji i 3 brygady piechoty, 221 czotgow
4. Armia' -dowddca szef sztabu 23. DP* - dowddca 218. DP* - dowddca 1 Odcinek WOP - dowddca 207. DP - dowddca ILKA™ - dowddca szef sztabu 3. DP" - dowddca 32. DP - dowddca III KA" - dowddca 50. DP - dowddca BP „Netze" - dowddca XIX KA(Zmot) - dowddca 3. DPanc - dowddca 2. DPZmot - dowddca 20. DPZmot - dowddca Lacznie 4. Armia: 1 dywizja pancerna, 2 dywizje
gen. artylerii Hans GUnther von Kluge (1882-1944) gen. mjr Kurt Brennecke (1891) gen. mjr hr. Walter von Brockdorff-Ahlenfeldt (1887-1943) gen. mjr Freiherr Woldemar Grote (1877-1957) gen. lotnictwa Leonhrad Kaupisch (1878) gen. mjr Karl Tiedemann (1878) gen. piechoty Adolf Strauss (1879-1973) gen. mjr Bruno Bieler (1888) gen. mjr Walther Lichel (1885) gen. por. Franz Boehme (1885-1947) gen. artylerii Curt Haase (1881-1943) gen. por. Konrad Sorsche (1883) gen. mjr Eccart Freiherr von Gablenz (1891) gen. wojsk pancernych Heinz Guderian (1888-1954) gen. por. Leo Freiherr Geyr von Schweppenburg (1886-1974) gen. por. Paul Bader (1883) gen. por. Maurtiz Wiktorin (1883-1956) zmotoryzowane, 6 dywizji i 1 brygada piechoty. 375 czotgow
gen. por. Albert Wodrig (1883) gen. por. Joachim Kortzfleisch (1890-1945) gen. por. Ludwig von der Leyen (1885) plk Kurt Feldt (1887) gen. mjr Albrecht Brand (1888) gen. mjr Konrad Offenbacher (1891-1956) ptk Hans-Erich Nolte (1880)
D
o at
1
1. Flota Powietrzna - dowddca szef sztabu 1. Dywizja Lotnicza" - dowddca Zgrupowanie Lotnicze „Ostpreussen" - • dowddca Dywizja Szkolna - dowddca Lacznie: 824 samoloty sprawne
gen. lotnictwa Albert Kesselring (1885-1960) ptk Hans Speidel gen. mjr Ulrich Grauert gen. por. Wilhelm Wimmer gen. por. Helmuth Fbrster
Gen. ptk Giinter von Kluge
o < z D h1 U < z at
I
Gen. wojsk pane. Heinz Guderian
piechoty Johannes Blaskowitz (1883- 1948) mjr Hans Felber (1889-1962) mjr Kurt Briesen (1894) artylerii Wilhelm Ulex (1880) por. Friedrich Olbricht (1888-1944) kawalerii Maximilian Freiherr von Weichs (1881- 1954) por. Conrad von Cochenhausen (1888-1941) mjr Herbert Loch (1886)
O
a; c
<
Gen. ptk Gerd von Rundstedt
Lqcznie 8. Armia: 4 dywizje piechoty, 73 czotgi
* Przeformowana 13.09. '• 13.09 podporzadkowany 3. Armii. " 13.09 podporzadkowana 8. Armii i wtaczona do III KA. " 12.09 podporzadkowany 8. Armii. 7.09 podporzadkowana 4. Flocie Lotniczej. " 12.09 podporzadkowana 8. Armii. • 11.09 podporzadkowana 8. Armii.
< at Q at
1
gen. gen. gen. gen. gen. gen. gen. gen.
ro O ON
Grupa Armii „Potudnie" - dowddca gen. ptk Gerd von Rundstedt (1875-1953) szef sztabu gen. por. Erich von Lewinski zw. von Manstein (1887-1973) 62. DP* - dowddca gen. mjr Walter Keiner (1890) 213. DP* ''-dowddca gen. mjr Rene de LHomme de Courbiere (1887-1946) 221. DP*"--dowddca gen. por. Johann Pflugbeil (1882-1951) VII KA* - dowddca gen. piechoty. Eugen Ritter von Schobert (1883-1941) szef sztabu pplk Hermann von Witzleben (1892) 27. DP* - dowddca gen. por. Friedrich Bergmann (1883-1941) 68. DP* - dowddca ptk Georg Braun (1887-1941) Lqcznie: odwod Grupy Armii „Potudnie" 5 dywizji piechoty 8. Armia - dowddca szef sztabu 30. DP - dowddca X KA - dowddca 24. DP - dowddca XIII KA - dowddca 10. DP-dowddca 17. DP - dowddca
o
0
tk Joh; Blask
I jtf
o
LP LU LO _l
o
I
hLO
z <
o_ Q
O or < Z N
Q
10. Armia - dowodca szef sztabu 1. DLekka* - dowddca IV KA - dowddca szef sztabu 4. DP - dowddca 46. DP - dowddca XI KA - dowddca 18. DP-dowddca 19. DP-dowddca XV KA(Zmot) - dowddca 2. DLekk - dowddca 3. DLekk - dowddca XVI KPanc." - dowddca 1. DPanc" - dowddca 4. DPanc" - dowddca 14. DP - dowddca 31. DP - dowddca XIV KA(Zmot) - dowddca 13. DZmot - dowddca 29. DZmot - dowddca
gen. artylerii Walter von Reichenau (1884-1942) gen. mjr Friedrich Paulus (1885-1957) gen. mjr Friedrich Wilhelm von Loeper (1888-1983) gen. piechoty Viktor von Schwedler (1885-1954) gen. mjr Walter Model (1891-1945) gen. mjr Eric Hansen (1889) gen. mjr Paul von Hase (1885-1944) gen. artylerii Wilhelm Ritter von Leeb (1876-1956) gen. mjr Friedrich-Karl Cranz (1886-1941) gen. por. Gunther Schwantes (1881-1942) gen. piechoty Hermann Hoth (1885-1971) gen. por. Georg Stumme (1886-1942) gen. mjr Adolf Kuntzen (1889) gen. kawalerii Erich Hoepner (1886-1944) gen. por. Rudolf Schmidt (1886-1957) gen. por. Georg-Hans Reinhardt (1887-1963) gen. por. Peter Weyer (1879-1947) gen. por. Rudolf Kaempfe (1883) gen. piechoty. Gustav von Wietersheim (1884) gen. por. Paul Otto (1881) gen. por. Joachim Lemelsen (1888-1954) Lacznie 10. Armia: 2 dywizje pancerne. 3 dywizje lekkie, 2 dywizje zmotoryzowane, 6 dywizji piechoty, 1064 czotgi 16
14. Armia" - dowddca szef sztabu VIII KA - dowddca szef sztabu 8. DP - dowddca 28. DP - dowddca 239. DP - dowddca 5. DPanc - dowddca XVIII KA - dowddca szef sztabu 2. DPanc - dowddca 3. DStGdr - dowddca 4. DLekka * - dowodca XVII KA - dowddca szef sztabu 7. DP - dowddca 44. DP - dowddca 45 DP - dowddca
gen. plk Wilhelm List (1880-1971) gen. mjr Eberhard von Mackensen (1889) gen. piechoty Ernst Busch (1885-1945) gen. mjr Erich Marcks (1891-1944) gen. por. Rudolf Koch-Erpach (1886) gen. mjr Hans von Obstfelder (1886) gen. mjr Ferdinand Neuling (1885) gen. por. Heinrich von Vietinghoff zw. Scheel (1887- 1952) gen. piechoty Eugen Beyer (1882-1940) gen. mjr Rudolf Konrad (1891) gen. por. Rudolf Veiel (1883-1956) gen. mjr Eduard Dietl (1890-1944) gen. mjr Alfred Ritter von Hubicki (1887) gen. piechoty Werner Kienitz (1885) ptk Lothar Rendulic (1887-1971) gen. mjrEugen Oft (1890) gen. por. Albrecht Schubert (1886) gen. por. Friedrich Materna (1895-1946) La.cznie 14 Armia: 2 dywizje pancerne. 1 dywizja lekka, 6 dywizji piechoty, 1 dywizja strzelcdw gdrskich, 699 czolgdw ::
22
23
2
4. Flota Powietrzna - dowddca szef sztabu 2. Dywizja Lotnicza - dowddca Zgrupowanie lotnictwa do zadan specjalnych - dowddca 7. Dywizja Lotnicza (spadochronowa) - dowddca ta.cznie: 676 samolotow sprawnych
gen. lotnictwa Alexander Ldhr (18 ptk Gunther Korten (1898-1944) gen. mjr Bruno Loerzer (1891)
1947)
gen. mjr Wolfram Freiherr von Richthofen (1895-1945) gen. mjr Kurt Student (1890-1978)
" 10.09 przekazany 8. Armii. " 10.09 przekazany 8. Armii z 1. i 4. DPanc. " 10.09 przekazana z dowodztwem XVI KPanc 8. Armii. " 10.09 przekazana z dowodztwem XVI KPanc 8. Armii. " 2.09 otrzymala z odwodow OKH XXII KA, oraz z odwodow GA ..Poludnie" VII KA. " 2.09 2.09 " 2 09 ' 2.09
11
2
przekazat podlegle woiska XXII KA i otrzymal w zarnian z odwodow OKH 1. i 2. DStGdr., oraz 12.09 57. DP i 16.09 56. DP przekazana XXII KA. przekazana XXII KA. przekazana XXII KA.
Armia slowacka - dowodca 1. DP-dowddca 2. DP - dowddca 3. DP - dowddca Grupa szybka - dowddca
gen. Ferdinand Catalog plk Anton Pulanich gen. Martin Czunderlik pptk Augustin Malar pptk Jan Imro
Sity morskie „Wsch6d" - dowddca wielki admiral Conrad Albrecht (1880-1969) Pane. „Schleswig-Holstein" - dowddca kmdr Gustav Kleikamp (1896) Odwod - dowddca kmdr Kurt Caesar Hoffman (1895) Szkolna Flotylla Torpedowcdw - dowddca kmdr ppor. Ulrich Thilo (1903) Dowddca OP Morza Batlyckiego kmdr por. Oskar Schomburg (1897) 3. Flotylla OP „Lohs" - dowddca kpt. Hans Eckermann (1905) Dowddca Baltvckieao Obszaru Nadmorskieoo adm. Rolf Carls (1885-1945) 5. Flotylla Ochronna/Gdansk - dowddca kmdr ppor. Hans Gebauer (1888) Dowddca Sil Lekkich wiceadm. Hermann Densch (1887-1963) Dowddca Torpedowcdw kontradm. Gunther Lutjens (1889-1941) 1. Flotylla KTR-dowddca kmdr Wilhelm Meisel (1893) 1. Flotylla Scigaczy - dowddca kpt. Kurt Sturm (1906) Dowddca Polawiaczv Min Morza Battvckiego kmdr Friedrich Ruge (1894) 1. Flotylla Potawiaczy Min - dowddca kmdr ppor Karl Weniger (1899) 3. Flotylla Tratowcow - dowddca kpt. Hugo Heydel (1907) Flotylla Eskortowa - dowddca kmdr por. Friedrich Wilhelm Pindter (1899) Flotylla Doswiadczalna Broni Zagrodowej kmdr ppor. Hermann Knuth (1904) Dowddca Sit Ochronv Morza Battyckiego' wiceadm. Hermann Mootz (1889) 1. Flotylla Tratowcow - dowddca kmdr ppor. Karl Bergelt (1902) Szkolna Flotylla Zagrodowa - dowddca kmdr ppor. Nicolai Schulz-Carstensen (1892) Szkolna Flotylla Tratowcow - dowddca kpt. (?) Gemain Dowddca lotnictwa morskiego Morza Battyckiego - dowddca gen. por. Joachim Coeler (1891) Lacznie: 1 pancernik szkolny, 4 lekkie krazowniki , 10 kontrtorpedowedw, 5 torpedowcdw, 8 okretow podwodnych, 4 eskortowce. 11 duzych tratowcow (potawiaczy min). 26 matych tratowcow, 9 scigaczy. szereg okretow szkolnych i pomocniczych 25
6
• 1
8
• • • I 2
3
4
5
6 7 8 9 10 20.09 wprowadzono pancernik ..Schlesien" (kmdr Kurt Utke [1893]).
*• 2.09 wprowadzono 7. Flotylle Ochronna/Pilawa.
OZNACZENIA NIEKTORYCH NIEMIECKICH FORMACJI WOJSKOWYCH: 1
-
2
-
3
-
4 5 6 7
-
8
-
9 10
-
bialy - piechola. zielony - strzelcy, zblty - kawaleria, czarny - wojska inzynieryjne, czerwony - artyleria, lasno zblty - formacje rozpoznawcze, bladorbzowy - wojska pancerne, ceglastoczerwony - Sztab Generalny, niebieski - stuzba zdrowia, ciemnozielony - administracja wojskowa.
140
Aneks IV „ORDRE DE BATAILLE" RKKA NA 17.09.1939 ROKU
o u UJ
10
_i
o o_ < — I LO
•z < D Q O
< z N
Q
FRONT BIAtORUSKI - dowodca szef sztabu
komandarm 2 rangi Michait Kowalow (1897-1967) komkor Maksim Purkajew (1904-1953)
3. ARMIA (WITEBSKA GA) - dowodca szef sztabu Grupa potocka - dowodca 5. DSt - dowodca 24. DKaw - dowodca 22. (16) BPanc - dowodca 25. (18) BPanc - dowddca IV KSt - dowddca 27. DSt - dowddca 50. DSt - dowddca
komkor Wasilij Kuzniecow (1894-1964) plk Aleksandr Kondratiew (1896-1969) komdiw Iwan Aleksiejew (1896- 1966) plk Kuzma Galicki (1897-1973) kombrig Piotr Achlustin (1896-1941) ptk Dmitrij Leluszenko (1901-1987) plk Arsienij Borzikow (1900-1943) kombrig Iwan Dawidowski (1896-1960) kombrig Konstantin Korotiejew (1901-1953) kombrig Siemion Sachnow
11. ARMIA-dowddca szef sztabu Minska Grupa Szvbka - dowddca szef sztabu III KKaw - dowddca 7. DKaw - dowddca 36. DKaw - dowddca 6. BPanc - dowddca V (XVI) KSt - dowddca 2. DSt - dowddca 100. DSt-dowddca
komdiw Nikifor Miedwiediew (1888-1973) ptk Anton Pawtowicz komdiw Jakow Czeriewiczenko (1894-1967) ptk Dmitrij Samarski (1899-1960) dowodztwo Miiiskiej Grupy Szybkiej kombrig Fiodor Kamkow (1898-1951) JefimZybin (1894-1950) ptk Nikotaj Bolotnikow (1898-1943) komdiw Aleksandr Korobkow (1897-1941) ?
Dzierzvnska Grupa Konno-Zmechanizowana - dowddca szef sztabu VI Kozacki KKaw - dowddca szel sztabu 4. DKaw - dowddca 6. DKaw - dowddca 11. DKaw - dowddca XV KPanc - dowddca szef sztabu 2. BPanc - dowddca 27. BPanc - dowddca 20. BStZmot - dowddca 21. BPanc - dowddca VKSt - dowddca 4. DSt - dowddca 13. DSt-dowddca
kombrig Arkadij Jermakow (1899-1957)
komkor Iwan Botdin (1892-1965) kombrig Iwan Nikitin (1897-1942) komdiw Andriej Jerjomienko (1892-1970) plkZabielin kombrig Iwan Muzyczenko (1901-1970) kombrig Michait Konstantinow kombrig Andriej Nikitin komdiw Michait Pietrow (1898-1941) mjr Kowal ptk Aleksiej Kurkin (1901-1948) ptk Iwan Juszczuk ptk Siemion Borzilow (1893-1941) ptk Aleksandr Lizjukow (1900-1942) kombrig Nikotaj Nikiszyn (1896-1974)
? kombrig Pantielejmon Zajcew (1898-1944)
4. ARMIA (BOBRUJSKA GA) - dowddca szef sztabu 8. DSt - dowddca 29. (8) BPanc - dowddca 32. (4) BPanc - dowddca
komdiw Wasilij Czujkow (1900-1982) ptk Iwan Wiktorow plk Fursin kombrig Siemion Kriwoszein (1899-1978) plk Wasilij Nowikow (1898-1965)
XXIII SKSt - dowddca szef sztabu 52. DSL-dowddca
komdiw Stiepan Akimow (1896-1941) ptk Charitonow ptk Iwan Ftussijanow (1900-1984) ptk Kuzmin kapitan 1 rangi Grigorij Czubunow
Dnieprzaiiska Flotylla Wojenna Przekazana nastepnie do Frontu Ukrairiskiego.
Komandarm 2 rangi Michait Kowalow
10. ARMIA - dowodca szef sztabu XI KSt - dowddca 6. DSt - dowddca 33. DSt - dowddca 121. DSt-dowddca
komkor Iwan Zacharkin (1889-1944) kombrig Gawriil Szyszenin (1897-1941) kombrig Michait Szumilow (1895-1975) 7
2
kombrig Pawiet Zelezniakow ptk Aleksandr Mawriczew
3
WOP Biatoruskiej SRS - dowddca
kombrig Iwan Bogdanow (1897-1942)
Nadto juz w trakcie kampanii w pasie dziatan Frontu Biatoruskiego wprowadzono nastepujqce Wielkie Jednostki: Korpusv Strzeleckie: II (komdiw Pawiel Batow [1897-1985]); X (komdiw Wasilij Morozow [1897-1964]); XXIV (po 22.09 kombrig Pawiel Kuroczkin [1900-1989]); Dywizje Strzeleckie: 10.; 29. (plk Iwan Maliszewski); 52.; 55. (ptk Dmitrij Iwaniuk); 64.; 84.; 113. (plk Christofor Atawierdow [1895-1942]); 115. (ptk Michait Romanow [1891-1941]); 122.; 126. (ptk A. Andriejew ); 132.; 139. (komdiw Nikotaj Bielajew); 143. (kombrig Dmitrij Safonow [1895-1941]; nast. ptk Ortow); 145. (plk Aleksandr Wolchin); 150. (ptk Siergiej Kniazkow); 163.; 164.; Brygady Pancerne: 39. FRONT UKRAINSKI - dowddca szef sztabu
komandarm 1 rangi Siemion Timoszenko (1895-1970) komdiw Nikotaj Watutin (1901-1944)
SZEPIETOWSKA GA szef sztabu XV KSt- dowddca
komdiw Iwan Sowietnikow (1897-1957) komdiw Siergiej Trofimienko (1899-1953) komdiw Piotr Fitatow (1893-1941) komdiw Wasilij Riepnin (1887-1972) kombrig Filipp Matykin (1899-1942) kombrig Iwan Kornitow (1899-1953) ptk Markis Salichow (1896- 1946) kombrig losif Rubin (1895-1954) ptk Siemion Kondrusiew (1897-1941) kombrig Aleksiej Winogradow (1/1940) kombrig Michait Bogomotow (1897-1940)
87. 45. 60. VIII 81. 44. 36.
1
dowddca
DSt - dowddca DSt - dowddca DSt - dowddca KSt - dowddca DSt-dowddca DSt - dowddca [Lekka] BPanc - dowddca
WOtOCZYSKA GA - dowddca szef sztabu II KKaw - dowddca szef sztabu 3. DKaw - dowddca 5. DKaw - dowddca 14. DKaw - dowddca 24. BPanc - dowddca XVII KSt - dowddca 96. DSt - dowddca 97. DSt - dowddca 38. BPanc - dowddca 10. BPanc - dowddca
komkor Filipp Golikow (1900-1982) kombrig Iwan Sawinow komdiw Fiodor Kostienko (1896-1942) kombrig Pawiet Kuroczkin (1900-1989)>22.09 kombrig Michait Malejew kombrig Jakow Szaraburko (1895-1967) kombrig Wasilij Kriuczonkin (1894-1976) plk Pawiel Fotczenkow kombrig Konstantin Kolganow kombrig Grigorij Chaluzin ptk Luka Kowalenko (1895-1963) plk (?) Piotr Woloch (1896-1943) plk Gieorgij Iwanow
KAMIENIECKA GA szef sztabu
komandarm 2 rangi Iwan Tiuleniew (1892-1978) ptk Barmin do 30.09. kombrig Nikotaj Dronow komdiw Dmitrij Rjabyszew (1894-1985) kombrig Aleksandr Martianow kombrig Aleksandr Backalewicz ptk WtadimirCetlin (1899-1971) ptk Kuzma Siemienczenko komdiw Wasilij Riepnin (1887-1972) plk Iwan Jarkin plk Akilow
5
dowddca
IV KKaw - dowddca szef sztabu 32. DKaw - dowddca 34. DKaw - dowddca 26. BPanc - dowddca XXV KPanc - dowddca szef sztabu
' Przekazana pod koniec kampanii do Frontu Ukrairiskiego. ' Przekazana pod koniec kampanii do Frontu Ukrairiskiego. ' 18.09: Pdtnocna GA; 23.09: 5. Armia. s
s
24.09 Wschodnia GA; 28.09: 6. Armia. 20.09: Potudniowa GA; 24.09:12. Armia.
4. (Lekka) BPanc - dowodca 5. (Lekka) BPanc - dowddca 1. BZmot - dowddca V KKaw - dowddca
72. DSt - dowddca 99. DSt - dowddca
ptk Aleksandr Polikarpow ptk Michait Katukow (1900-1976) ptk A. Diemidow komdiw Wasilij Gonin (f1940) kombrig Dmitrij Gustiszczew kombrig Nikolaj Kalinin kombrig Mikolaj Bietow (1896-1941) kombrig Ibrahim Bikzanow (1895-1988) plk Timofiej Miszanin (1890-1941) kombrig Nikolaj Kirittow (1897-1950) plk Bolozniew kombrig Wiktor Wizylin kombrig Nikolaj Diemientiew
WOP Ukraiiiskiej SRS - dowddca
komdiw Wasilij Osokin (1894-1960)
szef sztabu 9. DKaw - dowddca 16. DKaw-dowddca 23. BPanc - dowddca XIII KSt - dowddca szef sztabu
Nadto w trakcie kampanii w pasie dziaiah Frontu Ukrairiskiego wprowadzono nastepuja.ce Wielkie Jednostki: Armijna Grupa Kawaleryjska / Armia Kawaleryjska (komdiw Leonid Bobkin [1894-1942]); Korpusv Strzeleckie: VI (komdiw Siergiej Czestochwatow [1891-1941]); VII (kombrig Konstantin Dobrosierdow [1891-1949]); XIV (kombrig Wasilij Woroncow); XXXV (kombrig Jakow Awwakumow [1897-1942]); XXVII (kombrig Pawiet Artiemienko [1896-1950]); XXXVI (komdiw Wiktor Czernyszow [1880-1954]); XXXVII; XXXXIX (kombrig Dmitrij Szulga); Dvwizie Strzeleckie: 7. (kombrig Siergiej Berzin [1898-1941]); 14.; 15. (kombrig Michait Sotomatin [1894]): 18.; 23. (kombrig Wasilij Pawtow [1895-1941]); 25.; 30. (ptk Siergiej Gataktionow [f1941]); 41. (kombrig Gieorgij Mikuszew [1898-1941]); 51.; 58. (kombrig Nikolaj Proszkin [1898-1942]); 62.; 69.; 80. (ptk Wasilij Prochorow [1900-1943]); 81.; 95. (kombrig Aleksandr Pastriewicz); 124. (kombrig Filipp Suszczyj [1895-1941]); 131.; 134.; 135. (kombrig Fiodor Smiechotworow [1900-?]); 137.; 140.; 141.; 146. (kombrig Iwan Gierasimow); 156.; 169. (ptk Andriej Astanin); 176.; 187.. Brvoadv Pancerne: 14. i 49. (jedn^ z brygad dowodzit ptk Iwan Zykanow).
WAZNIEJSZA LITERATURA (dotyczaca dziatan. wojskowych, tylko druki zwarte)
Uwaga: korzystajqc i wydawmctw z okresu PRL, trzeba pamiejac zarowno o ogdlnej. narzuconej przez politycznych dysponentdw bardzo krytycznej ocenie II Rzeczypospolitej jako takiej i jej kierownictwa wojskowego, jak tez ograniczeniach cenzuralnych, praktycznie uniemozliwiaja.cych podejmowanie takicb wajkdw. jak polityka ZSRS wobec Polski, a zwlaszcza pakt Ribbentrop-Mototow. agresja 17 wrzesnia i proby stawiania oporu sowieckim najezdzcom. Wie^kszosc autorow godzila sie. na obligatoryjne przemilczenia, bywali jednak i tacy, ktorzy posuwali sie do swiadomego znieksztatcania laktow. a nawet falszowania zrodet.
ZrdrJta i pamietniki
Opracowania
• Piotr Bauer, Boguslaw Polak, Armia „Poznan' w wojnie obronnej 1939. [Poznah] 1982, Roman Abraham, Wspomnienia wojenne znad Warty j Bzury, Warszawa 1990. • Cajus Bekker. Atak no wysokoici 4000. Dziennik wojenny niemieckiej Luftwaffe 1939-1945, Warszawa 1999 Agresja sowiecka na Polske w Swietle dokumentdw 17 wrzesnia 1939, t, 2: Dzialania Frontu i'kraihskiego, (praca popularna; fatalne ttumaczenie). Warszawa 1996; t. 3: Dzialania Frontu Biatoruskiego. {Warszawa 1995]. » Mieczystaw Bielski. Grupa Operacyjna Motrkdw" 1939, [Warszawa 1991]. Wtadystaw Anders, Bez ostatniego rozkazu. Wspomnienia z lot 1939-1946. Lublin 1995, » Mariusz Borowiak, Malaflota bez mitdw. Gdansk 1999 (uzupelnienie prac Jerzego Pertka, zob, nizej). Nicolaus v[on] Below, Bytem adiutantem Hitlera 1937-45. [Warszawa 1990]. » Konrad Ciechanowski. Armia „Pbmorze" 1939. Warszawa 1983. Gunther Blumentritt. Von Rundstedt. The Soulier and the Man. By his chief of staff \.. ], London 1952 (w czasie • Wiktor Krzysztof Cygan, Kresy w ogniu. Wojna polsko-sowiecka 1939, Warszawa 1990 (praca pionierska. oparta kampanii plk w sztabie Grupy Armii „Potudnie"). jednak jedynie o relaeje polskie). Ignacy Bukowski, Z minionych tat. Wspomnienia oficera sztabu, [Warszawa 1974] (autor w stopniu kapitana byt • Jerzy B. Cynk, Sity lotnicze Polski i Niemiec. Wrzesien 1939, Warszawa 1989 (przede wszystkim przygotowania oficerem sztabu GO ..Wschod"). do wojny). Adrian Carton de Wiart, Happy odyssey. London 1950. • Ryszard Dalecki. Armia „Karpaty" w wojnie obronnej 1939 roku, Rzeszdw 1989. Ludwik Czyzewski, Od Gdr Borowskkh do Zakroczymia, [Warszawa 1982]. • Rolt Elbe. Der Schlacht an der Bzura im September 1939 aus deutscher und polnischen Sieht, Freiburg im Dziennikdziatai bojowych Frontu Biatoruskiego we wrzesniu 1939 roku. Oprac, Cz. Grzelak, Warszawa 1998. Breisgau 1975. Adam Epler. Ostatni zolnierz polski kampanii roku 1939, [Warszawa 1989]. • Ludwik Glowacki, Dzialania wojenne na Lubelszczyznie w roku 1939. [Lublin 1976]. General [Maurice Gustave] Gamelin. Senir, vol. 1: Les armiesfran^aisesde 1940, Paris 1946; vol. 2: he prolo• Ludwik Glowacki, Obrona Warszawy i Modlina na tie kampanii wrze&iiowej. Warszawa [1975]. gue du drame (1930-aout 1939), Paris 1946; vol, 3: La guerre (septembre 1939-19 mai 1940). Paris 1947. • Jerzy Romuald Godiewski. Bitwa nad Bzurq, Warszawa 1973 (najlepsza dotajd monografia bitwy). Gdynia 1939. Relaeje uczestnikdw walk ladowych, Gdansk 1979. • Czeslaw Grzelak, Dziennik sowieckiej agresji. Wrzesien 1939, Warszawa 1994 Heinz Guderian. Wspomnienia zolnierza, [Warszawa 1991]. • Czeslaw Grzelak, Kresy w czerwieni. Agresja Zwiazku Sowieckiego na Polske w 1939 roku, Warszawa 1998 (natbardziej wyczerpujaca monografia dziaiah bojowych na Kresach oparta o dokumenty sowieckie). Franz Hatder. Dziennik wojenny Codzienne zapisy szefa Sztabu Generalnego Wojsk Ladowych 1939-1942, t.1: Od kampanii polskiej do zakonczenia ofensywy na Zachodzie (14.8.1939-30.6,1940), [Warszawa 1971]• Alojzy Horak, Wojna polsko-niemiecka w 1939 r „ [Warszawa 1945] (reedyeja broszury okupacyjnej namiejnie krytycznej wobec marszalka Rydza-Smigtego. wykorzystywanej przez propaganda komunistycznaj. Andriej Jerjomienko. /bmnj wojnu. Awtobiograficzeskij oczerk. Donieck 1971. • Wincenty Iwanowski, Wysilek zbrojny narodu polskiego w czasie II wojny swiatowej. t. I: [Kampania Albert Kesselring, Zolnierz do konca, Warszawa 1996. wrzesniowa 1939], [Warszawa] 1961 (praca przestarzata). Graf [Johann Adolf] von Kielmansegg, Panzer zuischen Warschau undAtiantik. Berlin 1941. • Tadeusz Jurga. Bzura 1939. Warszawa 1984. Jerzy Kirchmayer, Pamietniki, Warszawa 1965 (pamiejniki interesiija.ee, ale wielce subiektywne. eksponuja.ee • Tadeusz Jurga, Obrona Polski 1939, Warszawa 1990 (najnowsza synteza kampanii 1939 roku}. wiasna. osob? i dokonania). • Tadeusz Jurga. Regularne jednostki Wojska Polskiego w 1939 r. Organizacja. dzialania bojowe, uzbrojenie, Stanislaw Kopanski, Moja stuzba w Wojsku Polskim 1917-1939. Londyn [1965]. metryki zmqzkdw operacyjnych, dywizji i brygad, w serii: Wojsko Polskie. Krdtki informator historyczny Stanislaw Kopanski, Wspomnienia wojenne 1939-1946, [Warszawa 1990]. 0 Wojsku Polskim w latach II wojny swiatowej, t. VII, Warszawa 1975 (uzyteczne kompendium). Jdzet Kuropieska, Wspomnienia oficera sztabu 1934-1939, Krakow [1984] (autor jako kapitan dypl. stuzyt w szta• Tadeusz Jurga, U kresu II Rzeczypospolitej, [Warszawa] 1979 (praca poswie.cona wojnie polsko-niemieckiej, bie GO „Bielsko"). opatrzona komentarzami politycznymi w duchu dwezesnych wymagari polityczno-cenzuralnych). Tadeusz Kutrzeba, Bitwa nad Bzurq (9-22 wrzesnia 1939 r). Przyczynek do historii kampanii polsko-nie• Tadeusz Jurga. Wtadystaw Karbowski, Armia Jlodlin" 1939. Warszawa 1987 (kpt. Karbowski byl oficerem sztabu mieckiej w obszarze: Poznan-Warszawa we wrzesiiiu 1939 r.. [Warszawa] 1957. armii). Wactaw Lipihski, Dziennik. Wrzesniowa obrona Warszawy 1939 r., Warszawa 1989. • Ryszard Juszkiewicz. Bitwa pod Mtawq. Mfawa [brw]. Obrona Warszawy we wspomnieniach, [Warszawa 1984]. • Jerzy Kirchmayer, Kampania wrzesniowa. [Warszawa 1946] (skrotowa. pospieszna i pobiezna, a przy tym nader Stanislaw Maczek. Od podwody do czolga. Wspomnienia wojenne 1918-1945, Wroclaw 1990. krytyczna synteza, ulubiona pozniej. z uwagi na tresc i osobe. autora, przez propaganda i urz?dowa_ historiografie. PRl). Felicjan Majorkiewicz, Dane nam bylo przezyc'. Szkke historyczne. Wspomnienia. Materiaiy, [Warszawa]• Edmund Kosiarz, Wojna na Baltyku 1939, Gdansk 1988. 1972 (autor w stopniu kapitana byt oficerem sztabu SGO „Narew"). • Wtadystaw Kozaczuk, Wehrmacht 1933-1939. Rozbudowa sil zbrojnych TrzeciejRzeszyjako narzedzia presji, Felicjan Majorkiewicz. Lata chmurne. lata dumne, Warszawa 1983 (inna wersja wspomnieh). ekspansji terytorialnej i wojny, [Warszawa 1971] (tendencje autora oddaje wyraziscie tytul). Erich von Manstein, Stracone zu-yciestwa. Wspomnienia 1939-1944,1.1, Warszawa 2001. • Eugeniusz Koztowski, Wojsko Polskie 1936-1939. Prtfby modernizacji i rozbudowy, Warszawa 1974 (praca czotowego urzedowego historyka PRL; oceny stoja. niekiedy w jaskrawej sprzecznoSci z faktami). Ostolnia reduta. Oprac. R. Witkowski, Gdansk 1973 (relaeje dotycza.ee walk PMW i obrony Helu). • Adam Kurowski, Lotnictuo polskie w 1939 roku, Warszawa 1962 (praca czesciowo przestarzata). Marian Porwit. Obrona Warszawy wrzesien' 1939 r. Wspomnienia ifakty, Warszawa 1969. • Philippe Masson, Historia Wehrmachtu 1939-1945, Warszawa [1995], Aleksander Pragtowski, Od Wwdnia do Londynu. Wspomnienia. Londyn 1968. • Leszek Moczulski, Wojna polska. Rozgrywka dyphmatyczna w przededniu wojny i dzialania obronne we Bronislaw Prugar-Ketling, Abydochowac' wiernoSci. Wspomnienia z dziatan 11. Karpackiej Dywizji Piechoty. urzesniu-poJazierniku 1939, [Poznah] 1972. Wrzesien 1939, Warszawa 1990. • Mieczystaw Norwid-Neugebauer, Kampania wrzesniowa 1939 w Polsce, Londyn 1941 (pierwsza. oparta o relaStefan Rowecki, Wspomnienia i notaiki autobiograficzne (1906-1939), Warszawa 1988. eje. proba syntezy). Juliusz Rommel, Za honor i Ojczyzne. Wspomnienia dowo\ky armii L6dz" i .Warszawa', Warszawa 1958 • Jerzy Pertek, Mala flota wielka duchem, Poznah 1989. (wspomnienia wyjajkowo batamutne i zaktamane). • Jerzy Pertek, Wielkie dni matejjloly, Poznah 1987. Klemens Rudnicki..\a polskim szlaku. Wspomnienia 1939-1947, Wroclaw 1990 (w kampanii dowddca 9 putku • Stanislaw M. Piaskowski. Kroniki Polskiej Marynarki Wojennej 1918-1946,1 2, N. York 1987. Ulanow Matopolskicfi). • Janusz Piekatkiewicz, Polski wrzesieh. Hitler i Stalin rozdzierajq Rzeczpospolitq, Warszawa [1999] (polskie Jan Rzepecki, Wspomnienia i przyczynki historyczne. [Warszawa] 1956, wydanie pracy publicysty dziataja.cego w Niemczech, zle przetlumaczone i fatalnie opracowane redakcyjnie) Leonid Sandatow, Pieriezytoje, Moskwa 1966 (autor w stopniu putkownika siuzyt w sztabie Frontu Biatoruskiego). • Polski czyn zbrojny w drugiej wojnie swiatowej. T. I: Wojna obronna Polski 1939, Warszawa 1979 (urze.dowa • Ludwik Schweitzer, Wojna bez legendy, Kircaldy 1943 (wspomnienia dowodcy 26 putku ulanow krytyczne wobec synteza w czasach PRL, dzieto nieslawnej pamiejei Wojskowego Instytutu Historycznego im. Wandy Wasilewskiej). gen. Andersa). • Polskie Sily Zbrojne w drugiej wojnie swiatowej. T. I: Kampania Wrzesniowa 1939. CZ. 1: Polityczne Franciszek Skibihski, Pierwsza pancerna, Warszawa 1970. 1 wojskowe potozenia Polski przed wojnq, Londyn 1951; cz. 2: Przebieg dziatan od 1 do 8 wrzesnia, Londyn • Kazimierz Sosnkowski. Cieniom wrzesnia, [Warszawa 1988]. 1986; cz. 3: Przebieg dziatan oa'9 do 14 wrzesnia, Londyn 1959; cz. 4: Przebieg dziaiah od 15do 1'8 wrzesnia, ' Wactaw Stachiewicz, Wiemosci dochowaC zolnwrskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935-1939 orazLondyn 1986; cz. 5; Marynarka wojenna i obrona polskiego wybrzeza, Londyn 1962 (praca fundamental, ale nie wolna od stronniczosci ocen). kampania 1939 w relaejach i rozwazanioeh szefa Sztabu Giownego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza, Warszawa [1998]. • Marian Porwit, Komentarze do historiiipolskich dzioian obronnych 1939 roku. T. 1; Plany i bitwy graniczne: T. 2: Odwrdt i kontrqfensywa\ T. 3; Bitwy przebojowe i obrona bastiondw, Warszawa 1983. - Wtodzimierz Steyer. Samotnypotwysep. [Poznah] 1983. • Jan Przemsza-Zielinski, Wrzesniowa ksiega chwaiy kawalerii polskiej, [Warszawa 1995]. Zbigniew Szacherski, Wierniprzysiedze, Warszawa 1966 (rotmistrz, wojenny dowodca 7. psk). • Jozef Szostak, Moja stuzba Niepodlegiej. Wspomnienia 1939-1955, Warszawa 1989 (wyd. podziemne) (autor,• Andrzej Rzepniewski, Obrona Wybrzeza w 1939 r. na tie rozwoju marynarki wojennej Polski i Niemiec, Warszawa 1970, pplk dypl., byt dowddca, 13, putku Ulanow Wilehskich). • Andrzej Rzepniewski, Wojna pouietrzna w Polsce 1939 na tie rozwoju lotnictwa Polski i Niemiec, Warszawa Siergiej Sztemienko [Sztiemienko], Sztab Generalny w latach wojny, [Warszawa 1969] (autor w stopniu 1970. podputkownika stuzyt we Froncie Ukraihskim). • Roland Smelser i Enrico Syring [wyd.], Elita Wehrmachtu. 27szkic6w biogrqficznych. [Warszawa] 1999. • Antoni Szymanski, Zly sqsiad. Niemcy 1932-1939 w osuietlentu polskiego attache' wojskowego w Berlinie, • Wladyslaw Steblik, Armia „Krakdw" 1939, Warszawa 1989 (autor byt w stopniu majora szefem oddzialu wywia[Londyn 1959]. dowczego w sztabie armii). • Zygmunt Szyszko-Bohusz. Wrzesniowym szlokiem, Rzym 1945. • Ryszard Szawtowski („Karol Liszewski"), Wojna polsko sowiecka 1939. Tfa polityczne, praumomi^dzynaro• Iwan Tiuieniew, Czeriez tri wojny, Moskwa 1960. dowe i psychologiczne. Agresja sowiecka i polska obrona. Sowieckie zbrodnie wojenne i przeciw ludzkosci • Walter Warlimont,/™ Hauptquartierderdeutschen Wehrmacht 1939-1945. Gdundlagen. Fbrmen. Gestaien, oraz zbrodnie ukraihskie, 1.1; t. 2: Dokumenty, Warszawa 1995. Fraknfurt a/Main 1964 (w 1939 r. w stopniu putkownika stuzyt w OKW). • Rajmund Szubaiiski, Polska broh pancerna w 1939 roku. [Warszawa 1982], ' Westerplatte. oprac, Zbigniew Flisowski. [Warszawa 1984], • Nikolaus von Vormann, Der Feidzug 1939 in Polen. Die Operationen aes Heerees, Weissenburg 1958 (w chwili • Wojna obronna Polski 1939. Wybdrzrooet. Warszawa 1968. ataku niemieckiego pplk w sztabie OKH). • Wrzesien 1939 na kresach w relaejach. Oprac. Czestaw K, Grzelak, Warszawa 1999. • Ratal Witkowski, Hel na strazy Wybrzeza 1920-1939, [Warszawa 1974]. • Wrzesien 1939 w relaejach i wspomnieniach, [Warszawa 1989] (bardzo wartosciowy zbidr zawierajgey wypo- • Jan Wrdblewski, Armia „L6dz" 1939, Warszawa 1975. wiedzi najwazniejszych dramatis personae ze strony polskiej), • Jan Wrdblewski, Armia „Prusy" 1939, Warszawa 1986. • Jozef Zaja,c, Dwie wojny. Moj udziaf w wojnie o Niepodlegtosc' i obronie pouietrznej Polski, [London 1964]. • WrzesM 1939. Zproblemow najnowszej historii Polski, Warszawa 1972 (zbidr polemicznych studiow i artykutdw publikowanycfi na lamach „Wiezi", w owym czasie wyrozniajacych sie. odwaga. na tie krajowego pismiennictwa). • Adam [Bogorya-] Zakrzewski, Wspomnienia. Wrzesien 1939, [Warszawa 1958]. • Apoloniusz Zaiiwski, Bitwy polskiego wrzesnia, t. l-ll, Lodz 1989-1990. • Zoinierze wrzesnia, Warszawa 1971 (pieji relaqi, w tym dowodcy 35. pp pplk.dypl. Jana Matiszewskiego). n
1
1
1
KAMPANIA 1939 ROKU
o ^
SPIS TRESCI
to
O
I. Ku wojnie
D_
1.1. Sierpniowy pakt
<
1.2. Wojsko Polskie
P to
•Z <
3 3 7
1.3. Wehrmacht i Robotniczo-Chtopska Armia Czerwona
13
1.4. Przyszta wojna
15
D_
D Q O
< Z
N Q
II. Bitwa Graniczna (1-8.09)
27
2.1. ..Blitzkrieg"
27
2.2. Wobec agresji
35
2.3. Nowe plany i koncepcje
39
2.4. Nad Battykiem
43
2.5. Bitwa pod Mlawa. i przetamanie linii Narwi
47
2.6. Armia „Pomorze" w Borach Tucholskich i pod Grudzia.dzem
49
2.7. Zatamanie Armii „L6dz"
51
2.8. Szosa Piotrkowska
53
2.9. Na potudniu
55
III. Ku rozstrzygnieciom (9-16.09)
59
3.1. Wojna trwa
59
3.2. Nadzieje i iluzje
61
3.3. Na potnocy
67
3.4. Bitwa nad Bzura.
69
3.5. Warszawa i Modlin
75
3.6. Na wschod od Warszawy
79
3.7. Front potudniowy
81
IV. Kleska
87
4.1. Ndzw plecy
87
4.2. Rumuhska putapka
91
4.3. W walce z sowiecka. agresj
93
4.4. 0 honor zotnierza
101
4.5. Ostatnie reduty
107
V. Bilans kampanii
115
Aneks I. Naczelne wtadze Rzeczypospolitej we wrzesniu 1939 roku
127
Aneks II. ..OrrJre de bataille" Wojska Polskiego na 1.09.1939 roku
128
Aneks III. „0rdre de bataille" Wehrmachtu na 1.09.1939 roku
136
Aneks IV. „0rdre de bataille" RKKA na 17.09.1939 roku
140
Wazniejsza literatura
143
WYDAWNICZA
NAD WYSOKIM POZIOMEM MERYTORYCZNYM SERII
DZIEJE NARODU I PANSTWA POLSKIEGO CZUWA KOLEGIUM ZNAKOMITYCH HISTORYKOW. KAZDY
WYROZNIONY WtASNYM TYTUtEM I NUMEREM, OMAWIA ODREBNY OKRES DZIEJOW POLSKI, B^DZ TEMAT UJEH MONOGRAFICZNIE, PRZY ZACHOWANIU PRZYJETEJ W POLSCE CHRONOLOGII WYDARZEN.
Dotychczas ukazaly sie zeszyty: 1111111111111111111IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII-
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 II 12 13 14 IS 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
Jerzy Strzelczyk, Od Praslowian do Polakdw Gerard Labuda, Pierwsze panstwo polskie Gerard Labuda, Korotia i infula Karol Olejnik, Cedynia, Siemcza. Gtogdw, Krzyszkdw Tomasz Jasiftski, Przerwany hejiial Andrzej Jureczko, Testament Krzywoustego Jerry Wyrozumski, Piericien Kingi Henryk Samsonowicz, lokietkoue czasy Feliks Kiryk, Wielki krdl ijego nastepca Juliusz Bardach, 0 Rzeczpospolitq Obojga Naroddw Edward Potkowski, GrunwalA ItIO jadwiga Krzyzaniakowa, Koncyllarysci, heretycy i schizmatycy Wincenty Swoboda, Warna 1444
Marian Biskup, Wojna trzynastoletnin Feliks Kiryk, Nauk przemoinycb perla Waciaw Uruszczak, PaAstwo pierwszych Jagiellondw Michal Rozek, ff cieniu katedr i zamkdw Krzysztof Baczkowski, Rady Kallimacha Michal Rozek, Holy wiek Andrzej Wyczaiiski, DogonK Europe Anna Sucheni-Grabowska, Spory Itndini ze szlachtq w zlotytn wieku Stanislaw Plaza, V/ielkie bezkrdlewia Stanislaw Grzybowski, Krdl i kancleri Henryk Wisner, Rokosz Zebrzydowskiego Zdzislaw Zygulski jun., Hetmani Rzeczypospolitej
III -41 III -42 III -43 III -44 III -45 III -46 III -47 III -48 III - 4 9 III - 5 0 III -51 III -52 III -53 III -54 III -55 III -56 III -57 III -58 III - 5 9 III - 6 0 III -61 III -62 III -63 III -64 III -65
Zofia Zielinska, Ostatnie lata Pierwszej Rzeczypospolitej Stanislaw Grodziski, Eligiusz Kozlowski, Polska znieuolona 1"95-I806
Barbara Grochulska, Male panstwo wielkich nadziei Jerzy Skowronek, Od Kongresu Wiedenskiego do Nocy Llstopaiowej Tadeusz Lepkowski, Powstanie l.istopadowe Jerzy Zdrada, Wielka Emigracja po Poustaniu Listopadowym Jerzy Skowronek, Oil konspiracji do kapitulacji Marian Zgorniak, Za Waszq i naszq wolnoU Stefan Kieniewicz, Powstanie Styczniowe juliusz Lukasiewicz, Poczqtki cyuilizacjiprzemystouej Ireneusz Ihnatowicz, Spoleczenstwo polskie w latach 1864-1914 Jerzy Myslinski, Swobody, fabryk i ziemi! Andrzej Zakrzewski, Od Slojalowskiego do Witosa Feliks Tych, Rok 1905
Witold Jakobczyk, Przelrwat nad Wartq Jozef Buszko, Galicja 1859-1914. Polski Piemont? Tomasz Schramm, Wygrac Polske 1914-1918 Andrzej Garlicki, Pierwsze lata Drugiej Rzeczypospolitej Tomasz Nalecz, Rzqdy Sejmu 1921-1926 Andrzej Garlicki, Z Sulejiuka do Belwederu Andrzej Garlicki, Pod rzqdami Marszalka Pawel Wieczorkiewicz, Ostatnie lata Polski niepodleglej
Zbigniew Landau, Jerzy Tomaszewski, Gospodarka Drugiej Rzeczypospolit
Daria Nalecz, Kultura Drugiej Rzeczypospolitej Stanislaw Sierpowski, Polityka zagraniczna Polski miedzywojennej
Stanislaw Grzybowski, Sarmatyzm
Zbigniew Wojcik, Wojny kozackie w dawnej Polsce Zbigniew Wojcik, Liberum reto Bozena Popiolek, Potop
Waciaw Urban, Epizod reformacyjny Stanislaw Plaza, Rokosz Lubomirskiego Zdzislaw Zygulski jun., Odsiecz Wiednia 1683 Andrzej Link-Lenczowski, Rzeczpospolita na rozdroiu 1696-1736 Henryk Olszewski, 0 skutecznym rail sposobie Wtadystaw A. Serczyk, Poczqtek konca Michal Rozek, Blaski i cienie baroku Kamilla Mrozowska, By Polakdw zrobU obywatelami Aleksandra Zgorzelska, Stanislaw August - nie tylko mecenas jerzy Michalski, Witaj inajowa jutrzenko Andrzej Zahorski, Saczelnik w sukmanie
Zeszyty w przygotowaniu: IV -18 IV -19 IV -20
Jerzy Eisler, Kryzysy w PRL Krzysztof Lesiakowski, Mtodziez u> PRL
Jan Zaryn, Panstwo-KoicWl w PRL