Licencjat Klaudia Gajkowska

Page 1

Warszawska Szkoła Filmowa w Warszawie Kierunek studiów: Film i Multimedia Specjalność: Fotografia

Analityczny opis pracy licencjackiej pt.

Piękno jest prawdą, prawda jest pięknem.

Autor pracy licencjackiej: Klaudia Gajkowska Promotor pracy licencjackiej: dr hab. Prota Jarnuszkiewicz

Praca licencjacka z opisem zatwierdzona do obrony w dniu: ............................................. Podpis promotora: .............................................

Warszawa, 2015


Spis treści 1 Ogólne założenia.....................................................................................................................3 2.Kontekst społeczny..............................................................................................................8 3.Uwarunkowania artystyczne/ plastyczne...........................................................................12 4.Założenia techniczne..........................................................................................................13 5.Wnioski..............................................................................................................................15 Bibliografia............................................................................................................................17 Indeks fotografii....................................................................................................................18


1. Ogólne założenia Projekt ten to chęć skupienia się na tym co jest wewnątrz człowieka i ukazanie tego poprzez dobranie odpowiednich modeli, ich wyglądu zewnętrznego i tła. Jest to też potrzeba uzewnętrznienia siebie, swoich stanów umysłu. Ludzie na fotografiach zwykle czują się obco i odizolowanie. Są unieruchomieni, jakby zawieszeni w przestrzeni. Moje emocje są inne, jest to chęć kontroli nad innymi w poszukiwaniu kontroli nad sobą. Chodzi o to by być tu i teraz, by odnaleźć siebie. Moi modele czują się nieobecni, często odwracając wzrok, wyglądają krucho, nie są wyidealizowani. Wydają się być szczerzy dzięki prostocie ich ukazania: zdjęcia czarno- białe, klasyczna forma portretowania. Modele nie są piękni w powszechnym znaczeniu tego słowa. W pewnym sensie obrazują brzydotę, lecz nie jest to karykatura ani nic obrzydliwego. Jest to odmienność, która zawsze nam towarzyszy. Temat ten musiał tkwić we mnie od dawna. Uświadomiłam sobie to dopiero po odnalezieniu własnej notatki sprzed pięciu lat. A brzmiała ona tak: ”Uwielbiam te krótkie kilkusekundowe chwile, kiedy bez powodu czuję nieogarniętą radość. Uwielbiam izolować się od świata. Myślami być w innym miejscu mając świadomość, że

obraz

który

widzę

jest

prawdziwy

a jednocześnie taki nierealny i odległy. Uwielbiam patrzeć się pustymi oczami w głąb niczego. Uwielbiam być nie w tym miejscu i temacie. Błąkać się między ludźmi i słowami w poszukiwaniu swojego miejsca w układance życia.” Te właśnie zdania zupełnie nieświadomie doprowadziły mnie i moje artystyczne działania do momentu, w którym jestem teraz. Wracając do pojęcia estetyki chciałam zauważyć, że pozornie piękno i brzydota są konceptami, które wzajemnie się implikują. Zazwyczaj też rozumie się brzydotę jako przeciwieństwo piękna, więc wydaje się, że zdefiniowanie jednej wystarczy, by wytłumaczyć

drugą.

Gdybyśmy

musieli

zdefiniować

pojęcie

„brzydoty”,

powiedzielibyśmy, że jest to odchylenie od przyjętych norm estetycznych, od harmonii, ładu, to wszystko, co zbija nas z tropu, razi, sprawia nieprzyjemne wrażenie. Ale kto powiedział, że sztuka czy poezja nie mogą zbijać nas z tropu, wprawiać w pomieszanie, operować pojęciami i obrazami, które dręczą naszą wyobraźnię, wytrącają z nastroju zadowolenia?

3


Foto 1.Klaudia Gajkowska

Do pracy licencjackiej inspirują mnie codzienne sytuacje z życia. Widziałam dzisiaj starszego pana w tramwaju. Jego wyraz twarzy mówił wszystko. Kiedy większość ludzi nosi na co dzień neutralne maski, on tak jakby jej nie miał. Jego rysy wyrażały wiele bolesnych emocji. Wyglądał jakby się już z nimi urodził. Być może przez całe swoje życie cierpi na ciężką chorobę, być może jego ukochana córka straciła życie w wypadku samochodowym, być może jest jedną z niewielu osób, które pamiętają koszmarne czasy II wojny światowej. Coś co chciałabym nazwać obliczem, można jedynie określić gębą, mordą lub pyskiem. Była to twarz zła, pełna goryczy i zadręczania samego siebie. Kogoś kto widzi swoją duszę na drugim świecie i z niecierpliwością wyczekuje dnia, w którym odnajdzie światło niebios. A wszystko to u granicy rezygnacji w biało czarnych tonach. Jest coś niesamowitego w tym jak wiele może powiedzieć oblicze człowieka, jego rysy i jego miny. A najpiękniejsze jest to, że nie potrzeba do tego żadnych słów. Chciałabym zwrócić uwagę, że sztuka i piękno nie zawsze wiążą się ze sobą. Oczywiście - rola wielu dzieł sprowadza się do funkcji dekoracyjnych, jedne obrazy ozdabiają ściany mieszkań, inne idealizują, a więc upiększają wizerunek świata, wizerunek życia, śmierci, miłości itp. Mimo to sztuka, jako całość, nie jest powołana do 4


tego, by osładzać, uprzyjemniać, ozdabiać nasze mieszkania, nasze życie - w sensie fizycznym i w sensie psychicznym. Sztuka nie jest po to, abyśmy się przy jej pomocy wprawiali w błogostan, w słodkie kołysanie. Jej zadaniem jest pobudzenie naszej wyobraźni i jako osoba chcąca ruszyć umysłami publiczności, musiałam mieć na uwadze wszystkie aspekty mojej pracy. Im bardziej się w nią zagłębiałam ,tym więcej tematów i obiektów mnie inspirowało. Jednym z pierwszych impulsów były fotografie Diane Arbus oraz historia jej krótkiego życia. Odchodząc od fotografii komercyjnej gdzie miała styczność z pięknem i urokiem, zastąpiła ją portretami dokumentalnymi ludzi dziwnych, brzydkich i karykaturalnych.

Foto 2. Diane Arbus

Idąc dalej napotkałam zdjęcia Thomasa Ruff'a, co przekonało mnie, że warto iść prostą drogą a zdjęcia przypominające paszportowe nie muszą być wcale nudne. Zagłębiając się jeszcze bardziej zwróciłam się w stronę ulubionego kierunku w sztuce- Secesji, która jest hołdem dla kobiet, ich delikatności i łączącej się z tym natury. Odkryłam, że tło z którego korzystam i na którym często są różne roślinne oraz geometryczne wzory, może mieć odzwierciedlenie w tym właśnie nurcie.

5


Foto 3. Józef Mehoffer, Portret żony

Przykładem kontrowersyjnego oraz pięknego w swojej brzydocie obrazu jest Tusza wołowa Rembrandta van Rijna. Treść obrazu to studium malarskie tuszy wołowej. Na obrazie widzimy pozbawione wnętrzności i głowy ciało zabitego wołu, powieszone na drewnianej belce u sufitu, najprawdopodobniej przygotowane do ćwiartowania.

Obraz jest sztandarowym dziełem turpizmu. Jego symbolika jest związana z przemijaniem i jego codziennością. Znawcy sztuki rozpatrują ,,Tuszę wołową” jako obraz antyestetyczny - Rembrandt, malujący dzieła turpistyczne został nawet nazwany heretykiem malarstwa. Obraz Rembrandta mięsa wołowego jest straszny, brzydki, piękny, transcendentny, prawdziwy... jak życie... sprzeczne, ale stale obecne i nieuniknione. Lecz piękno 6


i surowa prawda wykupiona przez wspaniałość i majestat wydają się tutaj dominować. Rembrandt widzi martwą wołowinę, którą zamienia na cud artystycznego piękna oraz poetycką i duchową głębie.

Foto 4. Rembrandt van Rijn, Tusza wołowa

Brzydota jest pojęciem wieloznacznym i w szczególności trzeba odróżnić brzydotę tego, co przedstawione za pośrednictwem dzieła sztuki, od dzieła realizującego wartość brzydoty (m.in. przez świadomą tandetność wykonania, zamierzone niechlujstwo, bylejakość...) i brzydkiego dzieła sztuki(w sensie dzieła nieudanego lub nieudolnego). Dzieje brzydoty musimy śledzić z rozwagą i przyglądać się jej rozmaitym postaciom, ciągłym przemianom, różnorodności doznań jakie wywołuje, i subtelnym różnicom między reakcjami na nią.

Piękno i brzydota towarzyszą nam przez całe nasze życie. Każdy z nas podczas swojej egzystencji poszukuje piękna, czyli tego „co podoba nam się całkiem bezinteresownie”. Ważne jest tylko to, by nie zatracić się dla tej harmonii i uświadomić sobie, że owe piękno bez brzydoty nie będzie nigdy istnieć, także musimy nauczyć się i z nią żyć.

7


2. Kontekst społeczny Wpisuje w wyszukiwarkę Google grafika słowo ‘portret’ i pierwsze co mi się ukazuje przed oczyma to twarze bez skazy, gładsze od aksamitu, pięknie oświetlone, wyidealizowane. Podobnie jest gdy przeglądam magazyny modowe lub mijam billboardy reklamowe perfum, zegarków czy biżuterii. Telewizora na szczęście nie posiadam, ale i tam dominują upiększone obrazy. Mass media mają nieograniczone możliwości władania nad innymi. Manipulują człowiekiem, jego myśleniem, zachowaniem doborem oraz hierarchią realizowanych w życiu wartości. Reklamy są po to byśmy zazdrościli, przypominają i wypominają nam czego nie posiadamy i co powinniśmy posiadać. Robiąc serie klasycznych portretów chciałam stanąć w opozycji propagowanego pięknego wizerunku ludzi jaki widzimy w prasie, telewizji i Internecie. Susan Sontag w swoim eseju „O fotografii” pisze : „W normalnej retoryce portretu fotograficznego stawanie twarzą do obiektywu oznacza powagę, szczerość, ujawnianie istoty portretowanego. Dlatego ujęcia en face uważane są za odpowiednie do fotografii z uroczystości (takich jak ślub albo matura). Mniej pasują do zdjęć umieszczanych na billboardach podczas kampanii wyborczych.” Wydaje mi się, że jedną z wielu cech, których się najbardziej wstydzimy to nasz wygląd. Wbrew pozorom dotyczy to w szczególności młodych ludzi. Wynika to z ich niedowartościowania i braku pewności siebie oraz presji, którą wywiera na nich społeczeństwo i media. Za tym z kolei idzie porównywanie się do modelek i gwiazd Hollywood, co zmusza ich do dążenia bycia takimi jak one. Trzeba sobie uświadomić, że jest to kompletny absurd, ponieważ „piękności” pokazywane w mediach są zupełnie innymi osobami. Podam za przykład jedną z najbardziej znanych modelek.

8


Foto 5. Autor nieznany. Kate Moss

Kto by pomyślał, że Kate Moss ma problemy z cerą i zmarszczki wokół oczu. To jest właśnie magia i władza publikatorów. Na każdym kroku jesteśmy oszukiwani. Jest to o tyle niebezpieczne dla nas, że często jesteśmy tego nieświadomi. Czy kolejna operacja plastyczna przybliży nas do ideału? Czy zmiana koloru włosów spowoduje, że nasze życie nabierze tępa? To wszystko jest złudzeniem, narkotykiem, którym się żywimy. Gdzie w tym jest miejsce dla prawdziwego ’ja’, wolnego od opinii i ocen innych ludzi? Oczywiste jest, że wrzucając swoje zdjęcia na różnego typu portale społecznościowe oczekujemy aprobaty innych. Pozytywne komentarze i odpowiednia ilość ’lajków’ powoduje, że szczęście schodzi na nas niczym błogosławieństwo. Przychylność innych otwiera nam złotą bramę do niebios. Wydaje mi się, że wiele ludzi zbyt poważnie podchodzi do tego jak wyglądają. Utrzymują siebie pod stałą kontrolą, nie zostawiając nawet pola do namysłu, własnego rachunku sumienia. Ślepo dążą by uzyskać względy innych. A najłatwiejszym sposobem jest właśnie fotografia i urok, który się na niej znajduje. Pewnego dnia chciałam zrobić zdjęcie mojej babci. Nie zgodziła się tłumacząc, że nie ma makijażu, włosy są nie ułożone i nie ma odpowiedniego stroju. Nie powinnam mieć do niej pretensji, że chciała wypaść jak najlepiej na fotografii, która trafiłaby do rodzinnego albumu. Jednak zrobiło mi się przykro, bo to tak jakby piękno rządziło człowiekiem. Chęć operowania ciała to zdecydowanie skłonności kobiece. To one poddawane są obserwacji. Mężczyźni mają z kolei skłonności do posiadania. Nie dotyczy to tylko rzeczy materialnych, jest to związane z posiadaniem wysokiego statusu, kobiety czy szacunku u innych. To jest właśnie koło zależności, kiedy kobieta chcę wyglądać 9


dobrze by podobać się mężczyźni, by czuć się wartościowa. A mężczyzna pragnie bliskości z urokliwą i atrakcyjną dziewczyną, byleby nie mądrzejszą od niego by poczuć, że zdobył coś co prezentuje się u jego boku zjawiskowo.

Foto 6. Poliklet, Doryphoros

Za gloryfikacje piękna nie należy winić tylko i wyłącznie kulturę współczesną. Wystarczy spojrzeć na sztukę grecką, gdzie propagowano kult ciała. Doryphoros Polikleta wręcz emanuje doskonałością, podobnie jest z Dyskobolem Myrona. Darzę wielkim szacunkiem historie sztuki. To ona kształtuje i integruje społeczeństwo. Dzięki niej mamy możliwość poznania kultury innych narodów, stajemy się bardziej tolerancyjni. Sztuka jest traktowana jako środek przekazu a ponad to pełni funkcje dekoracyjne schlebiając naszym zmysłom lub odstręczając od siebie. Wszystko zależy od tego jakim poziomem wyrozumiałości dysponujemy, z czym się zgadzamy, co odrzucamy i za czym dążymy. To wszystko czym chcemy się otaczać, co chcemy widzieć i obserwować mówi dużo o nas samych. 10


Dążąc do własnej artystycznej wizji piękna, chciałam przekazać widzom, że każdy ma swój osobny kanon piękna. Wizja moja, jak i każdego człowieka jest subiektywna. Dlatego też społeczeństwo i wszystko co nim kieruje nie może nam dyktować jak powinniśmy wyglądać. Mamy to szczęście, że media w Polsce działają na nas tylko i wyłącznie podświadomie. Zapewne wygląd ludzi na zdjęciach, które zrobiłam wzbudziłyby nie małe kontrowersje w Korei Północnej, gdzie strój, czy fryzura są odgórnie nakazane przez państwo. Ludzie tam nie mają tak dużej swobody jak Europejczycy. Dyktuje się niemal wszystko od sposobu zachowania, poprzez wygląd fryzury.

Foto 7. Autor nieznany. Rodzaje fryzur.

Chciałam zmusić do refleksji, gdyż obecnie wydaje się być ona wrogiem prasy, radia i telewizji. A niestety popkultura ma potężną siłę, bo jeśli coś ma dostateczną moc by wmówić, że pisuar jest fontanną a wideo „Narodziny Barbie” Alicji Żebrowskiej zostało upublicznione w muzeum to z czasem zatrą się granice, które mówią o naszej moralności. Przykładem jest też Eduardo Kac i królik, którego naświetlał promieniami UV. Czy doświadczenia na zwierzętach można nazwać sztuką, otóż doszło do tego, że tak. Dlaczego ludzie na to pozwalają? Dlaczego nikt za to nie każe? Artyści bio-artu stają się panami życia i śmierci, współczesnymi Bogami. Można to porównać do władzy totalitarnej. Joseph Goebbels powiedział „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.” Tak więc, jeśli ktoś będzie nam ciągle powtarzał, że jest to sztuka z czasem osiągnie taki status. Historia pokazuje nam jak daleko może posunąć się człowiek. Trzeba pamiętać, że sztuka lubi zaskakiwać i szokować. Skoro pozwalamy na zabawy 11


z żywymi organizmami i możemy nazywać to sztuką to artystycznym przejawem mogą niedługo się okazać praktyki kanibalistyczne, a wideo z ich nagraniami można będzie wkrótce oglądać w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki.

3. Uwarunkowania artystyczne/ plastyczne W dzisiejszych czasach kolor zawładnął wyobraźnią mas. Jest on trochę jak sztuka futurystyczna: rzuca się w oczy, razi swoją agresywnością. Kult nowoczesności, szybkich samochodów, zgiełku w miastach wypełnionych światłami i reklamami. Szaleństwo współczesnego społeczeństwa pochłoniętego konsumowaniem. Szukałam prostoty w czarno białych zdjęciach, bo to one najwyraźniej ukazują nam elegancję i tajemniczość. Dają możliwość skupienia się na fakturze, kontraście i konturze. Zwężenie tonalności obrazu do skali szarości oddala go od rzeczywistości i przesuwa w stronę interpretacji oraz emocjonalnego odbioru. Użycie tła we wzory przybliża do wcześniej wspomnianego kierunku art nouveau.

Foto 7. Alfons Mucha

Deadpan, czyli fotografia pozbawiona emocji. To co jest na fotografii istnieje, lecz wydaje się być puste. Nie ma radości lub smutku. Myślę, że ten rodzaj estetyki idealnie 12


odzwierciedla moje stany umysłu. Piszę się, że fotografowie, którzy używają tej estetyki wydają się być całkowicie oderwani od fotografowanego tematu.

Foto 8. Klaudia Gajkowska

Nie ma zaangażowania kamery, fotograf nie leży na podłodze lub nie stoi na krześle. Jest to proste pokazanie (w moim przypadku) człowieka takim jaki jest, czyli naturalnie, bez szczególnych stylizacji. A wszystko po to by przechwycić zmiany w otaczającym nas świecie, zatrzymać się na moment , pozwolić widzowi odnaleźć siebie, utożsamić się z modelami, którzy być może wyglądają na pozbawionych emocji lecz tak naprawdę kryją w sobie Twoje rozterki, zmagania i myśli.

4. Założenia techniczne Może się wydawać, że klimat w którym są robione i przedstawione moje zdjęcia bardziej pasuje do fotografii analogowej niż cyfrowej. Mówi się, że fotografia tradycyjna posiada duszę. Jest cały rytuał przez, który trzeba przejść w cierpliwości i spokoju wywołując zdjęcia analogowe. Ma to coś w sobie magicznego. Jednak czasy się zmieniają, technika idzie do przodu i ten sam końcowy efekt można wywołać posługując się cyfrówką. Jest to tańsze w produkcji oraz bardziej dostępne. 13


Swoje prace robiłam Nikonem d90, ponieważ cyfrowa technika jest mi bliższa. Daje mi większą swobodę i pewność siebie. Jest również tańsza i przyjemniejsza w postprodukcji. Wszystkie RAWy przegrywam do programu Picasa, gdzie następnie eliminuję kolejne zdjęcia. Wybór nie jest łatwy, często odkładam decyzje i wracam do prac jakiś czas później. Gdy zdecyduje się na tą jedyną fotografie, dokonuje przeróbek w Adobe Photoshopie CS3. Tam najczęściej dodaje kontrast i uwypuklam skazy na twarzy czy worki pod oczami by były zauważalne. Służy to wzmocnieniu efektu naturalności, z którą rzadko na co dzień się stykamy. Aparat jest moim instrumentem, i tak jak muzyk jestem zmuszona nastroić go by dzieło wyszło dobre. Wykonując zdjęcia używam obiektywu

standardowego

o

długości

ogniskowej 50 mm i przysłonie f 1.8. Jasny obiektyw

przydaje

się

szczególnie

w

pomieszczeniach, gdzie nie zawsze wpada dużo

światła.

Pozwala

też

oddzielić

fotografowany obiekt od tła, dając efekt rozmycia.

Zdjęcia drukuje w foto labie na papierze matowym. Daje to lepszy efekt wizualny w fotografiach czarno białych i ziarnistych. Łączy się to również z łatwiejszą oprawą oraz odpornością na odciski palców. Format zdjęć jest odbitką 100X70

Foto 9. Klaudia Gajkowska

centymetrów. Wielkość wiąże się z potrzebą uzyskania wrażenia przytłoczenia jakie emanuje z twarzy fotografowanego. Wszystkie te techniczne aspekty są bardzo ważne, jednak znajdują się na ostatnim szczeblu piramidy mojej pracy. Być może ta ignorancja wynika z buntu przeciwko nowoczesnej technologii, która coraz bardziej ma na nas wpływ. Na pewno niechęć do Futuryzmu ma również w tym swój udział. Ostatecznie rzecz biorąc, rezygnując z lampowego oświetlenia i nie przywiązując uwagi do technicznych aspektów, chciałam

14


zwrócić uwagę, że mi bardziej podobają się ludzie i aura towarzysząca w procesie powstawania fotografii niż zasady, które rządzą mechanizmami.

5. Wnioski Okazuje się, że rozbity wazon może bardziej zachwycać, niż ten prosto spod rąk rzemieślnika. Uszkodzenie nadaje mu wyraz niepokoju i obawy, tworząc tym samym niejasną historię. Widząc taki obraz zastanawiamy się co się mogło wydarzyć. Czy w akcie gniewu ktoś zrzucił go na podłogę, a może spacerujący kot niechcący otarł się o wazon i spowodował tym samym jego rozbicie. Tajemniczość przyciąga jak magnes. Jest to jedna z ważniejszych cech, którą powinien posiadać artysta. Istotne jest również to być przekonanym o swojej racji. Osoba licząca tylko i wyłącznie na opinie innych naraża się na zwężenie swoich umiejętności i wyobraźni. Artysta wie, że może spotkać go nieprzychylność od strony publiki, jest świadomy ryzyka, które podejmuje. Liczy się z tym, że praca może nie przynieść mu żadnych korzyści materialnych i społecznych. Mimo wszystko ma poczucie, że rozwija siebie, szanuje swoje przekonania, dąży do wyznaczonego celu mimo wszystko. A przede wszystkim nie poddaje się bo posiada w sobie siłę, która pozwala mu tworzyć i wprawiać siebie w stan radości i spełnienia. Wierzę, że z takimi przekonaniami artysta jest w stanie zostać autorytetem i mistrzem dla innych. Oczywiste jest, że nie stanie się to w ciągu jednej nocy. Potrzeba cierpliwości wydaje się być demotywująca, szczególnie dla młodych ludzi. Cóż, nic w tym dziwnego. Zostaliśmy wychowani w erze przemysłu, industrialności i globalizacji świata. Światem rządzą wielkie koncerny. Jedzenie w fast foodach dostajemy od ręki, z jednego końca świata do drugiego możemy przetransportować się w przeciągu dnia. A z czasem i to nam przestaje wystarczać i wszystko zaczyna się kręcić szybciej i jeszcze szybciej. Tak zostaliśmy przyzwyczajeni do wygody, tym samym zrzucania winy na wszystko dookoła, tylko nie na siebie. Trzeba się liczyć z tym, że to kim jesteśmy i co robimy niezależnie od tego w jakim otoczeniu się wychowaliśmy, jest czymś co mówi o naszym rozsądku i odpowiedzialności. Bycie artystą jest trochę jak powołanie, jak dar, który trzeba pielęgnować i doceniać. W gruncie rzeczy czułam się z lekka samolubna osoba realizując projekt. Większa część mnie poświęcała się modelom, jednak nie wiem na ile było to z pobudek altruistycznych a na ile egoistycznych. Moje uczucie odzwierciedla cytat z książki Oscara Wilde „Portret Doriana Graya” : (…) każdy portret malowany z przejęciem jest portretem 15


artysty, nie zaś modela. Model jest tylko pobudką, okazją. Nie jego, ale raczej siebie samego malarz ujawnia na płótnie. Powód, dla którego nie chcę obrazu wystawiać, jest ten, że obawiam się, czy nie ujawniłem w nim tajemnicy własnej duszy.” Nie jest łatwe przekazać innym cząstkę siebie, swojej prywatności, ujawnić kawałka swojego życia. Nikt nie lubi się dzielić swoim dzieckiem a tym bardziej miłością do czegoś co kocha i czemu się poświęcił w całości. Dlaczego portrety? Ponieważ interesuje się człowiekiem i wszystkim co z nim związane a w szczególności jego psychologią. Co najbardziej odzwierciedla jego wnętrze jak nie właśnie portret? Prywatne miejsce, miła muzyka w tle, brak rozpraszających obrazów okazało się być przychylne dla siadających przede mną osób. Wytwarzała się atmosfera gabinetu terapeutycznego. Czasami miało się wrażenie, że zdjęcia robione są przy okazji rozmów.

Miałam możliwość zaobserwować różne zachowania osób w tej samej

sytuacji. Portrety wydają się być nieme i puste. Zachodzi powtarzalność lecz nie jest to mechaniczne odwzorowywanie. Sposób w jaki postrzegam drugiego człowieka, mówi mi dużo o mnie samej. Każdy człowiek jest unikalny, jedyny w swoim rodzaju. Można go porównać do muzyki, która zapisana w różnych wariantach daje nam nieskończoną ilość dźwięków. Tymi dźwiękami jesteśmy my. A życie tak jak akordy, czasami przepełnione smutkiem lecz po chwili zabierające nas na szczyt pięciolinii by potem znowu wrócić do niskich tonów i tak na zmianę. Może być żywe, monotonne, szybkie, wolne, radosne, przygnębiające lecz mimo wszystko piękne.

16


BIBLIOGRAFIA

1. U. Eco, Historia brzydoty, 2007 2. S. Sontag, O fotografii, 2014 3. R. Barthes, Światło obrazu. Uwagi o fotografii, 2008 4. E. H. J. Gombrich, O sztuce, 2013 5. U. Czartoryska, Przygody plastyczne fotografii, 2002 6. B. von Brauchitsch, Mała historia fotografii, 2010 7. C. Cotton, Fotografia jako sztuka współczesna, 2010 8. J. Hacking, D. Campany, Historia fotografii, 2014 9. K. Janicka, Surrealizm, 1973 10. J. Berger, O patrzeniu, 2009 11. W. Benjamin, Mała historia fotografii

17


INDEKS FOTOGRAFII

18


19


20


21


22


23


24


25


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.