Express Powiatu Leborskiego 4

Page 1

Środa, 21 marca 2012 r. Nr 4 (4) NAKŁAD 10 000 EGZ. Express Powiatu Lęborskiego tel. 533 903 900 | tel. 791 980 155 Express Powiatu Wejherowskiego | tel. 791 980 155 Express Gdyński | tel. 791 764 155 Express Gdańsk Sopot | tel. 604 414 540 Express Powiatu Kartuskiego | tel. 501 226 085

WYSTAWA

Bilety będą droższe PODWYŻKA | Od początku kwietnia wchodzi w życie podwyżka cen biletów za przejazdy autobusami w Lęborku. Będzie drożej, choć... nadal bardzo tanio. Mikołaj Podolski Wywiad z Mirosławem Siergiejem, dyrektorem ZKM oraz nowy cennik biletów publikujemy na str. 10

m.podolski@expressy.pl Dla przykładu Wejherowo zwiększa ceny przejazdu autobusem miejskim do 3 zł za zwykły bilet. Większość miast ustala lub ustaliła je na co najmniej 2,50 zł. Natomiast w Lęborku sytuacja dla pasażerów będzie dalej bardzo dobra, bo za normalny przejazd będą płacić teraz 2,20 zł. - Podwyżka wynika przede wszystkim ze wzrostu cen paliw – mówi Mirosław Siergiej, Dyrektor Zarządu Zakładu Komunikacji Miejskiej w Lęborku, z którym wywiad publikujemy na dalszych stronach gazety. Lębork wciąż będzie mógł się też chwalić przed resztą Polski dużą rzeszą osób uprawnionych do ulg. Wg ostatnich badań aż jedna trzecia pasażerów korzysta z darmowych przejazdów. Natomiast ze wszystkich ulg aż 75 proc.

fot. mp

www.facebook.com/gwe24 | www.facebook.com/gwe24 | www.facebook.com/gwe24 | www.facebook.com/gwe24 |www.facebook.com/gwe24

GAZETA BEZPŁATNA

Bezpłatnie dalej będą mogli jeździć m.in. Sybiracy, honorowi dawcy, którzy oddali minimum 18 litrów krwi, uczniowie szkół specjalnych i ich opiekunowie, osoby powyżej 70 roku życia, inwalidzi o znacznym stopniu niepełnosprawności i dzieci do lat 4. W tej kwestii nastąpi tylko jedna zmiana – niepełnosprawni posiadający orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności nie będą mogli jeździć już bezpłatnie, ale otrzymają za to możliwość korzystania z lokalnych biletów ulgowych. Taki sam przywilej będzie dotyczył dzieci w wieku od 4 do 7 lat, młodzież uczącą się (ale nie dłużej niż do ukończenia 22 lat), głusi oraz emeryci i renciści. Ustawowo zagwarantowaną zniżkę 50 proc. mają natomiast studenci oraz kombatanci. Kara za przejazd bez biletu będzie wynosiła 70 zł i również będzie bardzo niska w porównaniu z innymi polskimi miejscowościami. Natomiast kupując bilet w autobusie będziemy musieli dopłacić do niego 30 gr.

Wernisaż MALARSTWO | Lęborskie Centrum Kultury „Fregata” zaprasza na wernisaż malarstwa Miry Dawidowicz. Otwarcie wystawy odbędzie się w czwartek 29 marca o godzinie 18:00 w Centrum Informacji Turystycznej „Brama Kaszubskiego Pierścienia” przy Al. Niepodległości 6. Wstęp wolny. Prace lęborskiej artystki będzie można oglądać do końca kwietnia.

POLICJA

Przestrzegali przed używkami EDUKACJA | Od poniedziałku lęborscy policjanci uczą dzieci z podstawówki w jaki sposób powinny powinny unikać używek. Prowadzone w formie pogadanek lekcje mają na celu poprawę świadomości dzieci w zakresie obecnych zagrożeń używkami takimi jak narkotyki, tytoń czy alkohol. W trakcie zajęć na wniosek pedagogów szkolnych poruszany jest też temat zażywania przez dzieci tabaki oraz picia napojów energetycznych zawierających kofeinę i inne substancje pobudzające, nieprzeznaczone dla dzieci. oprac. mp


www

WYDARZENIA

Bezpiecznie piecznie tylk tylko ko odku chodnika h na środku SPRZĄTANIE | Pogoda za oknem robi się coraz bardziej słoneczna. Wszytko wydawałoby się piękne, gdyby nie pewien problem natury estetycznej, a konkretnie chodzi o psie odchody… - Najgorzej jest kiedy się wyjdzie z dziećmi na spacer. Trzeba ciągle zwracać uwagę żeby nie wchodziły na trawnik, a bezpiecznie jest tylko na środku chodnika - mówi Ela z Siemirowic, matka dwuletniego Eryka i sześcioletniej Kasi. Właściwie to trawnik można spokojnie nazwać wychodkiem dla psów. A właściciele swoich pupili nic sobie z tego nie robią. Tak jakby nie widzieli problemu, chociaż im też na pewno nie jest przyjemnie patrzeć na to wszystko. Ludziom, którzy nie sprzątają po swoich psach należy nagminnie zwracać uwagę. Większość osób się będzie obrażało, tłumaczyło, ale z czasem może coś do nich dotrze, zawstydzą się i przemyślą sprawę. Nie szukajmy wymówek, że sąsiad nie sprząta, to i my nie musimy. Nie usprawiedliwiajmy się w ten sposób, bo w tym wypadku nie mamy racji. Wykażmy się kulturą, dajmy przykład innym. Psie odchody to również zagrożenie dla zdrowia. W kale zwierząt mogą się znajdować niebezpieczne pasożyty, wywołujące toksokarozę (chorobę pasożytniczą atakującą wątrobę, powodującą nudności, gorączkę, senność) lub tasiemczycę (powodującą niestrawność, bóle brzucha, wymioty). W ekskrementach mogą także występować chorobotwórcze czynniki bakteryjne, takie jak Campylobacter i Yersinia, które mogą być przyczyną licznych schorzeń i niedyspozycji układu pokarmowego. Nasze trawniki, chodniki, a nawet piaskownice dla dzieci są skażone jajami pasożytów, które mogą przetrwać nawet 10 lat. Szczególnie narażone na te wszystkie chorobotwórcze niebezpieczeństwa są właśnie najmłodsi bawiący się na placach zabaw, biegający po trawnikach itp. W sklepach zoologicznych można kupić specjalne akcesoria do sprzątania psich odchodów i wcale nie są one drogie. Np. cena za 60 sztuk woreczków waha się w granicach od 6 do 14 zł. Są również dostępne łopatki z wymiennymi workami foliowymi, które ułatwiają sprzątanie. Tego typu produktów jest naprawdę dużo, wystarczy się tylko zainteresować. Jeżeli ktoś nie ma w pobliżu odpowiedniego sklepu, zawsze może zamówić takie akcesoria przez internet. W ostateczności można użyć zwykłych worków foliowych, gazety lub ręcznika papierowego. Władze miasta i wsi powinny również zwrócić uwagę na ten wcale nie taki błahy problem. Przydałoby się więcej znaków i tabliczek informujących o obowiązku sprzątania po swoim psie; więcej koszów na śmieci w parkach, na osiedlach, a nawet lasach. Dobrym pomysłem byłoby też stworzenie specjalnych parków dla psów. W niektórych miejscowościach w Polsce coraz częściej korzysta się z takiego właśnie rozwiązania, a w większości państw europejskich to już jest standard. Nauczyciele w szkołach powinni także uświadamiać uczniów o obowiązku sprzątaniu po swoim czworonogu, a mundurowi patrolujący ulice częściej wystawiać mandaty właścicielom psów, którzy się do tego nie stosują. Agnieszka Skawińska

redakcja@gwe24.pl

Za głupotę można siedzieć PRZESTĘPSTWA | Czasem przez alkohol, czasem przez nierozwagę, a czasem przez ekstremalny niedobór szarych komórek. Z okazji zbliżającego się Prima Aprilis wybraliśmy dla was 10 najdziwniejszych przestępstw i wykroczeń w woj. pomorskim. Mikołaj Podolski m.podolski@expressy.pl 10. A może nikt mnie nie zobaczy? W grudniu przy krajowej Szóstce w Redzie wisiały sobie piękne, kolorowe lampki... Najwyraźniej 36-letni złodziej myślał, że żaden z kilku tysięcy przejeżdżających o godz. 18. kierowców nie zauważy, że zdejmuje on 12 kompletów tych świątecznych ozdób. Mylił się, bo w ciągu niecałej godziny był już w policyjnym areszcie. Ciekawe co tacy mówią potem w celi, gdy ktoś ich zapyta „Za co siedzisz?” 9. Jazda na rowerze nie zawsze jest zdrowa Z powodu lampek co prawda można się zdenerwować, zwłaszcza jeśli jest się Świętym Mikołajem, ale proszę sobie wyobrazić gniew właściciela roweru, któremu skradziono jego pojazd sprzed domu w gminie Sztutowo w powiecie nowodworskim. I z tym gniewem musiał on żyć całe trzy tygodnie, do czasu, aż przed sklep, w którym pracował, podjechał złodziej i to na jego własnym rowerze! Okazał się nim 18-letni chłopak, który przyznał się później, że dokonał kradzieży, ponieważ w jego rowerze akurat... zabrakło powietrza. Postanowił więc kontynuować jazdę na jednośladzie stojącym na pobliskiej posesji. 8. A gdy ostatni PKS odjedzie... Podobnie postąpił inny mieszkaniec powiatu nowodworskiego. 26-latek nie miał czym wracać z imprezy, postanowił więc wziąć cudzy motor z posesji w miejscowości Rakowiska. W czasie jazdy okazało się jednak, że pojazd miał zabezpieczenia uniemożliwiające dalszą jazdę, więc trzeba było go porzucić i iść dalej pieszo. Sprawy nie porzucili jednak policjanci, którzy po kilku miesiącach odnaleźli sprawcę kradzieży. Jak się okazało, odsiadywał on już wyroki za podobne przewinienia. 7. Oni powinni unikać księży Czym byłoby jednak to zestawienie, gdyby nie dwójka złodziejaszków z powiatu lęborskiego, którzy zapewne przez bardzo długi czas nie dostaną rozgrzeszenia od żadnego księdza? Choć trudno w to uwierzyć, to 26-letni mieszkaniec gminy Nowa Wieś i 36-letni mieszkaniec Lęborka ukradli z kaplicy w Małoszycach...

kościelny dzwon . I w dodatku udało im się go sprzedać na złom. Szybko jednak wpadli w ręce mundurowych. Na całe szczęście, bo nie wiadomo co by im zrobili duchowni. 6. Mogli posiedzieć za żubra Pierwsza szóstka rankingu należy jednak do Trójmiasta, a otwiera ją dwóch młodych gdańszczan, którzy postanowili poszaleć przy żubrze. Wszystko zaczęło się od tajemniczego zgłoszenia właścicielki sklepu na Osowej, informującej o tym, że w nocy ktoś wyrwał z mocowań baner reklamowy w postaci żubra. Figura co prawda znalazła się kilkadziesiąt metrów dalej, ale jej wygląd wyraźnie wskazywał na to, że ktoś ją mocno sponiewierał. Kryminalni dotarli do sprawców w wieku 21 i 25 lat, którzy przyznali się, że chcieli przesunąć banner nieco dalej. Pech chciał, że okazał się on za ciężki dla dwójki młodych mężczyzn, przywiązali go zatem do... zderzaka samochodu i przeciągnęli „zwierzę” za pojazdem. Na szczęście dobrowolnie poddali się karze, zastosowano więc wobec nich tylko sześciomiesięczną karę pozbawienia wolności w zawieszaniu na 3 lata, grzywnę w wysokości 600 zł oraz dozór kuratora.

Fot. mat. policyjne

2

Pełny ranking opublikujemy 1 kwietnia na gwe24.pl czyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi sprawcy i zaprowadzili go do radiowozu. O godz. 14 miał już dwa promile alkoholu we krwi.

5. 8-letni 32-latek 3. Miłośnik damskich ubrań O ile policjantów mogło nie zadziwić tajemnicze przemieszczenie się żubra, to musiał już to zrobić dokument, który podczas meczu Lechia-Polonia pokazał im 32-letni nietrzeźwy gdańszczanin. Widniało na nim zdjęcie... małego chłopca. Okazało się, że mężczyzna wszedł na mecz na kartę kibica należącą do 8-latka. Ale akurat w kartotece mającego wówczas 2,5 promila alkoholu mieszkańca Gdańska posługiwanie się fałszywym dokumentem szału nie robi, albowiem wcześniej był on już karany za kradzieże, włamania i kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości.

Rok młodszy od sopocianina, choć równie pijany mieszkaniec Gdańska dopuścił się jednak jeszcze dziwniejszego przestępstwa. Najpierw poupychał w rękawach swojej kurtki tyle damskiej odzieży ile zdołał tam zmieścić, a potem zaczął uciekać ze sklepu. Wiek i alkohol szybko zrobiły jednak swoje i chwilę później wpadł w ręce ochroniarzy. Do dziś nie wiadomo do końca do czego chciał wykorzystać damskie ubrania, ale w tych czasach o preferencjach seksualnych nie wypada już dyskutować.

4. Gdzie ci mężczyźni?

2. Komputer może zaszkodzić zdrowiu. I samochodom

Niezbyt męsko zachował się 54-latek z Sopotu podczas Dnia Kobiet. Najpierw uraczył się sporą dawką alkoholu, później wziął do auta dwie niewiasty i uderzył w daewoo na skrzyżowaniu ulic Chopina z Grunwaldzką. Zobaczywszy co narobił... uciekł z auta, pozostawiając obie panie w środku. Niedługo potem wrócił jednak w miejsce zdarzenia i w tłumie gapiów przyglądał się czynnościom policji. Mundurowi dostrzegli jednak męż-

Nie do końca znane są też intencje 35-latka, który nad ranem niszczył samochody w Nowym Porcie. Wiadomo, że wybiegł on z domu i wsiadł do swojego auta, które zatrzymał w okolicach ul. Zielony Trójkąt i zaczął... uderzać pięściami w szybę forda. Ta jednak tylko pękła, nie chcąc się rozbić. Pojechał więc dalej. Na ul. Uczniowskiej postanowił kontynuować demolkę na volkswagenie golfie. Tym razem chciał najwidocz-

niej oszczędzić pięści, bo zaczął okładać samochód znalezioną na chodniku butelką po winie. Zdołał zbić boczną szybę i wgnieść karoserię, lecz furiacki atak przerwała mu interwencja policji. Funkcjonariusze próbowali dociec co takiego się stało, że sprawca zaczął atakować auta, ten zaś odpowiedział, że całą noc spędził przed komputerem, aż... po prostu się wściekł. 1. Nie przesadzaj z alkoholem. Zwłaszcza cudzym Zwycięzcą tego rankingu zostaje jednak 57-latek, który przez kilka dni wynosił drogi alkohol z jednego z sopockich klubów. Wszystko przez to, że piwnica była otwarta. Miłośnik mocnych trunków wszystko od razu przepijał ze swoim o 20 lat młodszym wspólnikiem. W trzy dni ich wątroby przetrawiły alkohol wart 5 tys. zł. Ale sprawca wpadł w zupełnie kuriozalnych okolicznościach. Kiedy postanowił wynieść następną skrzynkę, wchodząc już z nią do góry po schodach... zasnął. I tak śpiącego na skrzynce zastali go pracownicy lokalu. Szybko wydało się, że stał również za poprzednimi kradzieżami. Pełny ranking, obejmujący 20 najdziwniejszych przestępstw z ostatnich miesięcy zaprezentujemy 1 kwietnia na łamach portalu gwe24.pl.


WYDARZENIA

www redakcja@gwe24.pl

3

Poparcie dla elektrowni to mit? ELEKTROWNIA ATOMOWA | Podczas spotkań z Sadako Monmą, która opowiadała o skażeniu w Fukushimie, można się było przekonać, że w wielu mieszkańcach Pomorza wciąż jest dużo niepewności i strachu przed elektrownią atomową. Mikołaj Podolski m.podolski@expressy.pl 11 marca 2011 r. doszło do awarii w elektrowni atomowej w japońskiej Fukushimie. Blisko 300-tysięczne miasto i pobliskie miejscowości stanęły w obliczu zagrożenia nuklearnego. Trzy dni po katastrofie Junichi Matsumoto, który pełnił wówczas obowiązki prezesa firmy TEPCO, właściciela elektrowni Fukushima I, stwierdził, że do powietrza, wód i gruntów przedostało się więcej radioaktywnych materiałów niż w Czarnobylu w 1986 r. Tętniący wcześniej życiem japoński region do dziś zmaga się ze skutkami tych wydarzeń, pustoszeje, a świat potraktował go jako przestrogę dla tych, którzy nie widzieli przedtem jakie zagrożenia mogą nieść za sobą elektrownie atomowe. Nie inaczej uważa Greenpeace. Działająca na całym świecie organizacja ekologiczna postanowiła wykorzystać rocznicę tragedii i pokazać mieszkańcom Pomorza na co mogą zostać narażeni. Sprowadzili więc do Polski mieszkającą na przedmieściach Fukushimy przedszkolankę. Sadako Monma w gdańskiej Galerii Bałtyckiej, na zamku w Krokowej w powiecie puckim oraz w szkole Choczewie w powiecie wejherowskim opowiadała o feralnym marcu ubiegłego roku oraz następnych, równie nieszczęśliwych dla niej i jej bliskich miesiącach. Im bliżej była Żarnowca, który nieoficjalnie uchodzi za głównego faworyta do budowy pierwszej polskiej elektrowni nuklearnej, tym bardziej Japonka mogła przekonać się, że jej słowa padają na podatny grunt. W Choczewie wysłuchało jej ponad sto osób. Część z nich ubrana była w kamizelki z napisem „Nie dla atomu”. - Złożyliśmy się i wydrukowaliśmy ich 40 sztuk – mówi 55-letni Jerzy Dehling, który weekendy

spędza na swojej działce niedaleko Lubiatowa, gdzie miałaby stanąć elektrownia oznaczana jako „Choczewo”, chociaż od tej miejscowości dzieli ją parę kilometrów. - Ja nie jestem stąd i jestem przeciw. Zwolennikami są ci, którzy mieszkają w Choczewie. Gdybym ja tu mieszkał, to może też bym inaczej myślał. Przerażenie Choć kwestia poparcia wydawała się już wyjaśniona ładnych parę miesięcy wcześniej, to słowa Dehlinga potwierdza jego równolatek Jerzy Liszniański, mieszkający właśnie w Choczewie. - Niepokoi mnie mała frekwencja na sali. Jest tu mało mieszkańców naszej gminy, bo wśród nich zainteresowanie jest znikome. Większość to osoby z zewnątrz – przyzna-

Obecnie strach przed podobnym wydarzeniem jest w nas silniejszy niż pragnienie korzyści je ze smutkiem. - Z tego co słyszałem u nas większość jest za elektrownią, a sam wójt powiedział, że zawiązał się nawet komitet „Tak dla atomu”. Nie wiem kto tam jest i kto wpadł na taki „genialny” pomysł, ale mnie osobiście przeraża, że w tak pięknym miejscu chce się budować coś tak niebezpiecznego. Proszę zobaczyć co się w tym kraju dzieje: nie powinna wydarzyć się katastrofa smoleńska ani katastrofa kolejowa na Śląsku, nie potrafimy zbudować stadionu narodowego,

a porywamy się z motyką na słońce żeby zbudować elektrownię atomową. To mnie przeraża. Ci, którzy byli na spotkaniu, byli równie przerażeni. Mieli ze sobą transparenty „Nie kłamcie, że będzie praca w elektrowni”, „Nie dla atomu w Lubiatowie”, „Choczewo bez atomu”. Pytali o choroby, promieniowanie, skażenie gleby, a rolnicy o swoje uprawy. Te kwestie wyjaśniał obecny na sali dr hab. Leszek Pazderski, chemik z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Do pierwszej awarii pewnie każdy będzie chciał jeść państwa żywność, pytanie tylko czy ktoś będzie chciał ją kupować – mówił ze stoickim spokojem. - Natomiast po pierwszym mniejszym wycieku, w zależności od tego jakie będzie skażenie, może być z tym gorzej. Natomiast po awarii na miarę tej z Fukushimy trzeba będzie wysiedlić całą ludność. To będzie wysiedlenie przymusowe, czyli nawet jeżeli ktoś będzie chciał zostać, to zostanie zmuszony do wyjazdu. Kiedy strach w oczach słuchaczy robił się coraz większy, atmosferę podsycała - niczym w dobrym japońskim horrorze - Sadako Monma: - Ludzie, którzy zdecydowali się wrócić do Fukushimy na pewno nie mogą prowadzić takiego życia jak poprzednio. Wiadomo, że choroby popromienne nie pojawiają się natychmiast, lecz po pięciu czy dziesięciu latach. Dziś już wiemy, że budowa elektrowni atomowych nie jest warta ryzyka. Obecnie strach przed podobnym wydarzeniem jest w nas silniejszy niż pragnienie korzyści. W Fukushimie było tak samo Sadako Monma jest pewna siebie, nie krzyczy, nie gestykuluje, spokojnie opowiadam o tym co ją spotkało. Wystarczają suche fakty, jak choćby ten, że rok temu do jej przedszko-

Co będzie z drogą 214? DROGI | Kilka dni temu doszło do kolejnych ważnych ustaleń dotyczących drogi wojewódzkiej nr 214, przebiegającej przez Łebę, Wicko, Nową Wieś Lęborską, Lębork i Cewice. 14 marca Starosta Lęborski wraz z Wicestarostą Lęborskim, Burmistrzem Miasta Łeby oraz Wójtem Gminy Wicko wzięli udział w spotkaniu z Wicemarszałkiem Województwa Pomorskiego Ryszardem Świlskim. Na spotkaniu poruszono m.in. kwestię dokumentacji technicznej do II etapu przebudowy drogi wojewódzkiej 214, która łączy Łebę w województwie pomorskim z Warlubiem w województwie kujawsko-pomorskim. Docelowo może więc być ona łącznikiem mieszkańców powiatu lęborskiego z częściowo już gotową autostradą A1.

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami i na podstawie porozumienia intencyjnego z 29 lipca 2010 r., zawartego pomiędzy Zarządem Województwa Pomorskiego, Powiatem Lęborskim, Miastem Łeba i Gminą Wicko, ogłoszono przetarg na opracowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego dla II etapu przebudowy drogi wojewódzkiej 214. Wpłynęło 5 ofert, najniższa opiewała na kwotę ok. 517 tys zł. W związku z tym, że pojawiły się inne możliwości sfinansowania dokumentacji technicznej nie dokonano rozstrzygnięcia w tym przetargu.

Na marcowym spotkaniu zdecydowano, że Zarząd Dróg Wojewódzkim złoży wniosek na opracowanie STEŚ oraz projektu technicznego (w jednym wniosku) korzystając z RPO WP z zakresie planowanych zadań drogowych w perspektywie 2014-20. Przewidywany koszt dokumentacji wynosi ok. 1 mln zł, przy czym możliwe jest dofinansowanie z RPO WP w wysokości do 75%, pozostałą część (wkład własny) zapewnią wszystkie 4 samorządy. Powyższe rozwiązanie jest korzystniejsze dla każdej strony z dwóch powodów. Po pierwsze składając jeden wniosek

la uczęszczało 23 dzieci, a teraz tylko 8. Dlatego 8 marca po raz pierwszy wyjechała z kraju na kilka dni – właśnie po to, by przestrzec Pomorze przed elektrownią. Jak zdradza Expressowi, robi to, bo nie chciałaby żeby ktokolwiek na świecie musiał przechodzić przez to co ona i jej sąsiedzi. - Lepiej nie stawiać tych elektrowni – ostrzega. Na jej twarzy smutek pojawia się tylko raz, gdy pytam ją o niepowalającą na kolana frekwencję. - Przed wybudowaniem elektrowni w Fukushimie zainteresowanie tematem było mniej więcej takie same. Po tragedii jest już zupełnie inaczej – odpowiada. Zadowolony z zainteresowania był za to Iwo Łoś z Greenpeace: - Moim zdaniem frekwencja wcale nie była zła, bo prawie wszystkie krzesła były zajęte. Jak to jest z tym poparciem? Jednak to, co najbardziej mogło zastanawiać podczas spotkań z Japonką to nie sama frekwencja, a determinacja przeciwników elektrowni, która wyraźnie przybiera na sile. Nie ma co się dziwić, bo jest już niemal pewne, że elektrownia ma po-

na STEŚ i projekt techniczny zostanie skrócony czas potrzebny do uzyskania pozwolenia na budowę. Po drugie jest to rozwiązanie tańsze; wkład własny wyniesie ok. 250 tys, do podziału na 4 samorządy. Wynika z tego, że trzy samorządy Powiatu Lęborskiego muszą w sumie zabezpieczyć ok. 190 tys. Kwestia podziału tej kwoty pomiędzy dwie gminy i powiat będzie tematem odrębnym rozmów. Podczas spotkania poruszono też temat wniosku, który Zarząd Dróg Wojewódzkich złoży do Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na opracowanie dokumentacji do tzw. obwodnicy wschodniej Lęborka. Ma ona łączyć planowaną Trasę Kaszubską (węzeł Mosty) z drogą wojewódzką 214 z obejściem Lęborka i Nowej Wsi Lęborskiej. oprac. mp

wstać właśnie tam. Pod koniec listopada możliwe lokalizacje ograniczono do trzech miejsc: Żarnowca w powiecie puckim, Choczewa w powiecie wejherowskim oraz Gąsek w powiecie koszalińskim. Na to ostatnie nie ma już jednak raczej co liczyć, ponieważ w lutym aż 94 proc. głosujących powiedziało elektrowni „Nie” w referendum. Od początku było jednak wiadomo, że tam ten pomysł nie cieszył się dużym poparciem, w przeciwieństwie do dwóch innych miejsc, które dzieli od siebie ledwie kilkanaście kilometrów i gdzie przeprowadzono masę spotkań, które miały do tego przekonać lokalną społeczność. Jeszcze w październiku z badań na zlecenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej wynikało, że prawie 60 proc. mieszkańców Pomorza jest za budową elektrowni, zaś w powiatach puckim i wejherowskim nawet ponad 60 proc. - Z chęcią zobaczyłbym te statystyki – komentuje z przekąsem Iwo Łoś. - Spotykam się z mieszkańcami i mam wręcz przeciwne odczucia. Wydaje mi się, że większość jest przeciwna. Niestety bardzo często idzie in-

formacja, że jakiś wójt jest „za” i od razu ktoś pomyśli, że mieszkańcy też są „za”. Tak było np. w piątek w Krokowej. Tam też wójt jest zwolennikiem, ale ludzie mieszkający w gminie są pełni obaw. Sołtys znajdującej się obok Żarnowca wsi Lubkowo mówił, że chodził osobiście po wszystkich domach i stwierdził, że 90 proc. mieszkańców jest przeciwko budowie. Choć trudno przypuszczać, by Polskę nawiedziło tsunami na miarę tego, które praktycznie przesądziło losy japońskiej elektrowni lub doszło do tylu zaniedbań co w Czarnobylu, to już z samych pytań kierowanych do Japonki przez mieszkańców wyraźnie widać, że przed władzami wciąż dużo pracy jeżeli chodzi o próbę uświadamiania, a wręcz przekonywania Pomorzan do idei atomu w regionie. Nikt nie mówi, że w Choczewie lub Żarnowcu będzie druga Fukushima, ale nikt też jeszcze nie może wykluczyć, że nie będzie tam drugich Gąsek.


www

WYDARZENIA

4

redakcja@gwe24.pl

Ważny rok dla szpitala ZDROWIE | Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to szpital w Lęborku pod koniec roku będzie jednym z nowocześniejszych w regionie, a z jego lądowiska będą mogli korzystać przedsiębiorcy.

Niedawno szpital zakończył inwestycję dotyczącą modernizacji oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, który od kilkunastu lat czekał na remont. Inwestycja miała dużego pecha, ponieważ często

Lotnisko zostało wykonane w bardzo dobrym standardzie znajdowała się na listach rezerwowych w programach przewidujących dofinansowanie. Wreszcie podjęto odważną decyzję o wyremontowaniu oddziału ze środków własnych. Dołożyło się jednak miasto Lębork, przeznaczając 260 tys. zł z potrzebnych na ten cel

1,8 mln zł. Przy jego pomocy i pomocy starostwa powiatowego oraz środkom z różnych programów realizowane są też inne ważne inwestycje, które jeszcze w tym roku całkowicie zmienią oblicze lęborskiej lecznicy. Lądowisko też dla biznesmenów Lądowisko już jest oddane do użytku pod względem budowlanym, można więc z niego korzystać w razie nagłych sytuacji, ponieważ ma już warunkową zgodę do lotów. Jednak żeby działało w systemie ratownictwa medycznego, musi być jeszcze zarejestrowane w wykazie lądowisk, który prowadzi Urząd Lotnictwa Cywilnego. Cała procedura trwa do 6 miesięcy i władze szpitala spodziewają się, że do końca czerwca zostanie wpisane oficjalnie do rejestru. A to już będzie duże ułatwienie nie tylko dla ratowników i pacjentów, ale w ogóle dla całego regionu. Bowiem korzystać bę-

Za rok 55-lecie nych obchodów jubileuszu 55-lecia miast partnerskich, które odbędą się w Lęborku. Uroczystościom towarzyszyć będzie jubileusz 15-lecia Ekipy Europa. Przypomnijmy, że Lauenburg to północnoniemieckie miasto w okręgu Szlezwik-Holsztyn, liczące niespełna 12 tys. mieszkańców. Właśnie stamtąd pochodzi astronom Karl Ludwig Harding, który opublikował „Atlas novus coelestis”, zawierający 120 000 gwiazd. Oprac. mp

fot. UM Lębork

PARTNERSTWO | Po raz kolejny Lębork odwiedzili przedstawiciele „Ekipy Europa” z partnerskiego Lauenburga w Niemczech. Podczas spotkania z burmistrzem miasta omówione zostały plany związane z organizacją Rajdów Przyjaźni dla rowerzystów z kręgu miast partnerskich Lęborka, czyli Lauenburg, Manom we Francji i Dudelange z Luksemburga w 2012 i 2013 roku. Najważniejszą z omawianych kwestii była jednak organizacja przyszłorocz-

Podczas spotkania z burmistrzem miasta omówione zostały plany związane z organizacją Rajdów Przyjaźni dla rowerzystów z kręgu miast partnerskich

dzie z niego nie tylko lotnictwo medyczne, ale też chociażby przedsiębiorcy lub delegacje odwiedzające powiat lęborski. - Jeżeli nasz region ma być tym małym Eldorado dla wydobycia gazu łupkowego, to gdzieś przecież musi być takie lądowisko - podkreśla dyrektor lecznicy Andrzej Sapiński. - Proszę sobie wyobrazić choćby sytuację, gdy dochodzi do jakiejś awarii i szybko trzeba dostarczyć jakąś część wydobywczą. To również inwestycja w infrastrukturę, jak budowa dróg; spowoduje możliwość szybszego przemieszczania się ludzi. Dodatkowo przez pięć lat nie będziemy mogli od nikogo pobierać żadnych opłat za lądowanie. Nie wykluczam, że później będą to drobne kwoty, ale do tego jeszcze daleka droga. Lotnisko zostało wykonane w bardzo dobrym standardzie i już jest naszpikowane nowoczesną technologią. Za jej sprawą będzie można tam wylądować nawet w złych warunkach pogodowych. Ułatwi to

Fot. Kamil Chitruszko

Mikołaj Podolski m.podolski@expressy.pl

Znaczna część pieniędzy na SOR zostanie przeznaczona na nowoczesną aparaturę rozbudowany system świetlnego naprowadzania oraz wskaźnik ścieżki podejścia, na które zdecydowano się ze względu na częste występowanie mgieł w regionie. Lądowisko będzie też większe niż standardowe, dzięki czemu bez przeszkód wylądują tam śmigłowce typu Anaconda. SOR do Euro 2012 Szpitalny Odział Ratunkowy jest rozbudowywany dwuetapo-

wo. Rozpoczęto od dobudowywania pawilonu o powierzchni ok. 380 metrów kwadratowych. Kiedy tę część zakończono, świadczenie usług medycznych przeniesiono do drugiego. - Dodatkowo ten 5-milionowy projekt był podzielony na dwie części: budowlaną i dotyczącą zakupu aparatury medycznej – zaznacza Andrzej Sapiński. - Do jednej części SOR już zakupiliśmy aparaturę medyczną, natomiast jesteśmy w trakcie

przetargu na zakup do tej drugiej. Chciałbym zakończyć tę inwestycję pod koniec maja, ze względu na Euro 2012. Termomodernizacja – trzeba się wyrobić Trzecia z ważnych realizowanych inwestycji, opiewająca aż na 13,5 mln zł to termomodernizacja, która rozpoczęła się kilka dni temu i powinna potrwać do końca roku. Lęborski szpital przygotował tu najlepszy projekt w kraju i mógł szybko podpisać umowę. Problem w tym, ze pieniądze trzeba wydatkować do końca roku, inaczej przepadną. Plany przewidują wymianę okien na plastykowe, kaloryferów, pionów centralnego ogrzewania, ocieplenie dachów i instalację baterii słonecznych, zapewniających podgrzewanie wody. Wszystko pomoże placówce w przyszłości sporo zaoszczędzić na mediach. - Niestety tu pojawia się problem natury logistycznej, bo normalnie przy tego typu pracach wyłącza się budynek z użytku, czego my nie możemy zrobić – mówi dyrektor. - Postanowiliśmy wobec tego podzielić budynek wg pionów i oddzielać te, w których będą trwały prace. Czasami po korytarzach będą przemieszczać się wykonawcy lub pacjenci będą mogli słyszeć jakiś hałas, ale mam nadzieję, że zrozumieją, że ten remont jest przeprowadzany dla dobra nas wszystkich. Dzięki niemu poprawi się komfort przebywania w szpitalu.


AKTUALNOŚCI

express

nr 6 marzec 2012 r. nakład 52 000 egz.

deweloperski Express Powiatu Lęborskiego tel. 533 903 900 | tel. 791 980 155 Express Powiatu Wejherowskiego | tel. 791 980 155 Express Gdyński | tel. 791 764 155 Express Gdańsk Sopot | tel. 604 414 540 Express Powiatu Kartuskiego | tel. 501 226 085

Pomorze biurowcami stoi BIZNES | W województwie pomorskim biurowców nie brakuje. deweloperów. I trzeba przyznać, że do tej pory zaspakajali oni potrzeby lokalowe przedsiębiorstw. Ale wciąż rośnie zapotrzebowanie na najnowocześniejsze powierzchnie biurowe, szczególnie te położone w atrakcyjnych miejscach. Dlatego analitycy przewidują, że w tym roku popyt na lokale dla biznesu może być większy, niż podaż (o ile firmy będą zainteresowane lokalami dostępnymi „od ręki”). Ale jeśli się tak stanie, taki stan utrzymywać się będzie maksymalnie przez kilka miesięcy, do momentu, aż nie zostaną oddane do użytku realizowane właśnie inwestycje. więcej na str. 7

Rafał Korbut r.korbut@expressy.pl

Fot. Andrzej J. Gojke

Ale popyt na nowoczesne powierzchnie biurowe wciąż jest dość spory, dlatego kolejne takie obiekty są budowane i oddawane do użytku. W samym tylko Trójmieście jeszcze w tym roku powierzchnia lokali przeznaczonych na biura i siedziby firm powiększy się o ponad 45 tys. metrów kw. Obecnie jest to ponad 350 tys. metrów kw., z tego pustostany to niewiele ponad 8,5 proc. W naszym regionie rynek nowoczesnej powierzchni biurowej został w większości opanowany przez lokalnych

Prestiżowe centra miast Jeszcze dwa czy trzy lata temu dało się zaobserwować tendencję wyprowadzania się z centrów miast na obrzeża lub na wieś. Teraz trend staje się dokładnie przeciwny.

Rafał Korbut r.korbut@expressy.pl

Fot. Rafał Korbut

Czym kierują się osoby, które szukają mieszkań i apartamentów ulokowanych w centrum miasta? Przede wszystkim chęcią mieszkania w prestiżowym miejscu. A wiadomo, że to kosztuje. Mimo tego wiele osób decyduje się na kupno nieruchomości w mieście, chociaż często jest to większy wydatek, niż np. na kupno podmiejskiego domku. - Posiadanie niewielkiego domku z ogródkiem za miastem przestaje być modne – zauważają analitycy rynku nieruchomości. - Widać natomiast coraz większe zainteresowanie mieszkaniami i apartamentami w samych sercach dużych miast. Co ciekawe, w wielu przypadkach do miasta chcą wrócić osoby, które wcześniej wyprowadziły się do domków położonych na terenach podmiejskich. Realistyczna ocena rzeczywistości, chęć uczestniczenia w miejskim życiu i możliwość podejmowania działań, które gwarantują skuteczność, powoduje, że wiele osób podejmuje decyzję o zamieszkaniu w mieście. Wygodne lokum w centralnym rejonie aglomeracji jest bowiem dla nich znacznie bardziej interesujące, niż dom oddalony o 20 czy 30 kilometrów. Powody takiej decyzji są prozaiczne – mieszkanie poza miastem w domku ma swój urok, ale wiąże się też

z pewnymi niedogodnościami - koniecznością codziennego pokonywania dystansu kilkudziesięciu kilometrów w drodze do pracy oraz częsty brak w pobliżu miejsca zamieszkania rozwiniętej infrastruktury (szkoły, przedszkola, placówki służby

- Posiadanie niewielkiego domku z ogródkiem za miastem przestaje być modne – zauważają analitycy rynku nieruchomości

zdrowia). Oczywiście ci, którzy chcą się przeprowadzić do centrum miasta, muszą liczyć się z niemałym wydatkiem. Mieszkania w centrum nie są bowiem tanie. Ceny za metr kw. są dwukrotnie, a czasem i trzykrotnie wyższe, niż przeciętnego mieszkania w bardziej oddalonych dzielnicach. Jest tak dlatego, że to właśnie w centrach realizowane są inwestycje z myślą o osobach osiągających ponadprzeciętne dochody. Bo to przecież właśnie oni decydują się na powrót do miasta – i to nie tylko po to, aby zmienić miejsce zamieszkania, ale przede wszystkim w celu podkreślenia swojego statusu społecznego. Luksusowa nieruchomość to kwestia prestiżu i swoista wizytówka właściciela.


Chcą mieć swojego ministra BUDOWNICTWO | Przedstawiciele branży nieruchomości apelują o utworzenie nowego ministerstwa – budownictwa. Minister, który stanąłby na czele nowego gabinetu, miałby zajmować się wyłącznie sprawami związanymi z budownictwem i mieszkalnictwem.

Fot. Archiwum

Reprezentanci deweloperów, stowarzyszeń związanych z branżą budowlaną i specjalistów ds. rynku nieruchomości mówią zgodnie – potrzebujemy swojego ministra. Główne argumenty, jakie przytaczają, to „spychanie budownictwa i problemów mieszkaniowych Polaków przez ekipę rządząca na dalszy plan, gdyż resort zajmuje się głównie transportem”. Ich zdaniem to, że funkcjonuje Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej nie wystarczy. - Dla tego ministerstwa najważniejsze są problemy związane z drogami i koleją – wyjaśniają przedstawiciele firm i stowarzyszeń związanych z rynkiem nieruchomości. To nie gwarantuje należytego zajęcia się budownictwem. Uważamy, że powołanie oddzielnego Ministerstwa Budownictwa z kompetentną osobą na czele jest po prostu niezbędne. - Oczekujemy również, że minister odpowiedzialny za sprawy budownictwa zrealizuje wreszcie zapisy ustawy o gospodarce nieruchomościami i powoła Państwową Radę Nieruchomości, organ opiniodawczy – skomentował Zbigniew Kubiński, prezydent Federacji Porozu-

mienie Polskiego Rynku Nieruchomości podczas konferencji prasowej zwołanej pod hasłem „Autostrady rozjechały rynek mieszkaniowy”. - Prawie

50-tysięczna rzesza profesjonalistów rynku nieruchomości, której jestem reprezentantem, z niepokojem patrzy na spychanie spraw mieszkaniowych na

Dom w szeregu

dalszy plan. Przedstawiciele branżowych federacji uważają, że rynek nieruchomości, jako główne koło zamachowe gospodarki

chodnikami, a nawet kącikami zabaw dla dzieci. Jest to niewątpliwie dodatkowy atut takiej nieruchomości.

Fot. Rafał Korbut

Jak dobrze mieć sąsiada TRENDY | Z analiz rynku nieruchomości wynika, że coraz więcej kupujących poszukuje Często komfort mieszkania w czegoś pośredniego pomiędzy wolnostojącym domem a mieszkaniem w budynku wielo- domu szeregowym jest porównywalny jakości życia w budynrodzinnym. Odpowiednim rozwiązaniem okazuje się być wówczas szeregowiec. ku wolnostojącym. Każdy segment jest bowiem odpowiednio oddzielony od drugiego i należycie wygłuszony. Wówczas lokatorzy nie są narażeni na wysłuchiwanie sąsiedzkich odgłosów zza ściany. A własny ogród z tarasem, czy kominek w domu, doskonale rekompensują ewentualne niedogodności. To właśnie potrzeba powiększenia życiowej przestrzeni jest przez nabywców domów szeregowych wymieniana jako jeden z głównych powodów przeprowadzki z bloków z wielkiej płyty. Pomimo, iż mieszkając w segmencie wciąż mamy sąsiadów, to jednak ich towarzystwo nie jest uciążliwe. Przeciwnie – kameralne ogródki sprzyjają międzysąsiedzkiej integracji o wiele bardziej, niż bloki na dużych osiedlach, gdzie lokatorzy czują się anonimowi i wyalienowani.

Rafał Korbut r.korbut@expressy.pl Czasem dom szeregowy to jedyne rozsądne wyjście dla tych, którzy marzą o własnym domu, lecz nie mają odpowiednich możliwości finansowych. Budynki, powstające w zabudowie szeregowej, od wielu lat stanowią alternatywę dla osób potrzebujących więcej przestrzeni, ale niedysponujących zbyt zasobnym portfelem.

Cena czyni cuda Kilka domków połączonych w jeden szereg ma swoje zalety. Każda rodzina może liczyć na odrobinę prywatności, bowiem posiada oddzielne, własne wejście do budynku. I chociaż mieszkańcy szeregowców nadal mają sąsiadów, to jednak pojawiają się inne korzyści, jak np. własny ogród, czy miejsce do rekreacji. Oczywiście, wpływ na popularność tego rozwiązania ma głównie cena. Przeważnie

w przypadku peryferyjnych osiedli jest ona porównywalna z ceną mieszkania w centrum miasta. Niewysoki koszt idzie w parze z maksymalnym wykorzystaniem potencjału działki budowlanej. W wyniku takiego zagospodarowania przestrzeni, uzyskana powierzchnia mieszkalna jest relatywnie duża. Deweloperzy, budujący szeregowce, zazwyczaj oddają je w ręce lokatorów wraz z pełną infrastrukturą: oświetleniem, drogami dojazdowymi,

Swoboda aranżacji Olbrzymią zaleta większości szeregowców jest klarowny podział na część dzienną i nocną. Przeważnie domy szeregowe są tak zaprojektowane, że na parterze mieści się duży salon z kuchnią lub aneksem, natomiast na piętrze ulokowane są sypialnie. Takie rozwiązanie daje duże możliwości dowolnych aranżacji oraz zapewnia mieszkańcom poczucie prywatności i swobody.

nie doczekał się miejsca w planach rządu na najbliższe cztery lata, choć sytuacja mieszkaniowa wielu Polaków jest skomplikowana i mało korzystna, a

wskaźniki dostępności i jakości mieszkań stawiają Polskę na jednej z ostatnich pozycji w Europie. Wśród grzechów zaniechania ekipy rządzącej przedstawiciele branży wymieniają m.in. zaostrzenie warunków kredytowania hipotecznego, brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, narastające zadłużenie gmin (brak środków finansowych na realizację zadań w zakresie mieszkalnictwa), narastający deficyt mieszkań, (w tym brak mieszkań komunalnych i socjalnych), brak odważnego spojrzenia na problemy zadłużenia hipotecznego młodych rodzin oraz duży udział starych i zdekapitalizowanych budynków w całej strukturze polskiego budownictwa. Z tego powodu dziewięć stowarzyszeń, zrzeszających blisko 200 organizacji grupujących specjalistów rynku nieruchomości: pośredników w obrocie nieruchomościami, zarządców nieruchomości i rzeczoznawców majątkowych podpisało porozumienie o współpracy na rzecz rynku nieruchomości. Chodzi m.in. o ochronę swobody działalności gospodarczej i zawodowej oraz ochronę konsumentów. (oprac. raf, źródło: propertynews.pl)


Więcej metrów dla biznesu BIZNES | Do około 400 tys. metrów kw. zwiększy się powierzchnia lokali przeznaczonych na biura i siedziby firm. Zainteresowanie nowoczesnymi biurowcami nie maleje, dlatego deweloperzy realizują kolejne inwestycje dla biznesu. nym niedoborem przestrzeni - mówił w trakcie konferencji Property Forum - Polska Północna Łukasz Michalski z firmy DTZ. - Stanie się to, jeśli pojawi się najemca, który będzie szukał dużych lokali dostępnych od zaraz . Pod koniec roku luka ta zostanie wypełniona dzięki projektom będącym obecnie w budowie. Trójmiejski rynek powierzchni biurowych jest specyficzny, bo zdominowany przez lokal-

Rafał Korbut r.korbut@expressy.pl O przyszłości pomorskiego rynku nieruchomości komercyjnych i zapotrzebowaniu na powierzchnie biurowe dyskutowano na konferencji, zorganizowanej przez Property Forum, która niedawno odbyła się w Gdańsku. - Mimo tych inwestycji, w najbliższej przyszłości możemy mieć do czynienia z pew-

nych deweloperów. To czyni ten sektor bezpieczniejszym od tych w Krakowie, Poznaniu czy Łodzi. Miejscowi inwestorzy znają bowiem specyfikę miasta i są w stanie szybko reagować na zmiany w popycie. Dzięki temu zapotrzebowanie na lokale biurowe w tym regionie prawie nigdy się nie rozmijało się z podażą. Nie było więc problemów z pustymi biurowcami, albo - z drugiej strony - z ko-

LOT sprzedaje tereny komercyjne Fot. airport.gdansk.pl

NIERUCHOMOŚCI | Polskie Linie Lotnicze LOT wystawiły niedawno na sprzedaż dwie atrakcyjne nieruchomości komercyjne. Działki, które LOT chce zbyć, są zlokalizowane w pobliżu lotnisk w dwóch miastach – w Gdańsku i w Warszawie. Tereny przeznaczone na sprzedaż w Gdańsku położone są przy ulicach Targ Węglowy oraz Wały Jagiellońskie. Działki mają powierzchnie odpowiednio 1513 metrów kw. oraz 1217 metrów kw. Warto dodać, że pierwsza z tych nieruchomości jest zabudowana. Podmioty zainteresowane nieruchomością w Gdańsku muszą się pospieszyć ze

złożeniem wstępnych ofert, bowiem termin na składanie dokumentacji mija 30 marca bieżącego roku. Przedmiotem sprzedaży jest również druga nieruchomość przeznaczona pod zabudowę komercyjną o powierzchni 10,6 ha, położona w Warszawie przy

ul. 17 stycznia. Jej cena wywoławcza wynosi 116,6 mln zł netto. Wadium stanowi 10 proc. tej kwoty. Przetarg dotyczący warszawskiej nieruchomości zostanie przeprowadzony w przyszłym miesiącu – a dokładnie 25 kwietnia. (r)

Rynek wtórny czy pierwotny? MIESZKANIA | Przymierzając się do kupna mieszkania często stajemy przed dylematem. Nie wiemy czy kupić lokum całkowicie nowe na rynku pierwotnym czy może lepiej poszukać czegoś używanego. Każdy z tych wariantów ma oczywiście zarówno zalety, jak i wady, a ostateczny wybór i decyzja zależy od osobistych preferencji każdego z nas. Co prawda istnieje przekonanie, że wszystko co nowe jest lepsze od tego co było już wcześniej przez kogoś użytkowane, ale jednak nie zawsze sprawdza się to w praktyce, a już szczególnie w przypadku zakupu nieruchomości. Niewątpliwym plusem miesz-

kań zakupionych z drugiej ręki jest to, że bez większych problemów interesujący nas lokal możemy znaleźć w samym centrum miast, na Starówce lub w jej pobliżu. Z rynkiem pierwotnym raczej takiej wygody mieć nie będziemy, bo nowe bloki budowane są raczej na peryferiach i obrzeżach miast. Na korzyć rynku wtórnego przemawia też i to, że do zakupionego w ten sposób lokum możemy się wprowadzić praktycznie już kilka dni po podpisaniu umowy ze sprzedającym. Wszystko zależy od tego, czy mieszkanie stoi już puste oraz czy planujemy remont. W przypadku nowych, dopiero co budowanych

mieszkań czas oczekiwania na nie znacznie się wydłuża i od czasu wpłacenia pierwszych rat za własne M do faktycznego wprowadzenia się do niego może minąć nawet kilkanaście miesięcy. Poza tym mieszkanie na rynku pierwotnym deweloper oddaje najczęściej do użytku w stanie surowym (inaczej deweloperskim). Jest ono jedynie otynkowane, pomalowane, z wyprowadzoną instalacją pod urządzenia wodno-kanalizacyjne, z centralnym ogrzewaniem oraz doprowadzoną instalacją elektryczną i oknami oraz drzwiami zewnętrznymi. Samo wykończenie należy już jednak do nowych właścicieli. mp

lejką najemców. Przypomnijmy, że wśród realizowanych dziś inwestycji biurowych w Trójmieście są: biurowiec Alchemia (16,2 tys. m kw.), BCB Business Park - budynek B1 (9,2 tys. m kw.), Centrum Biurowe Neptun (15,9 tys. m kw.), obiekty Omega & Gamma w ramach przedsięwzięcia Garnizon.biz (8 tys. m kw.), budynki Olivia Point i Olivia Tower w kompleksie OBC (23,8 tys.

m kw.) oraz Opera Office (7,2 tys. m kw.). - Projekty biurowe będą bardzo mocno rozwijać się na obszarze od Orłowa do centrum Gdańska, przy czym między Wrzeszczem a Oliwą będzie ich najwięcej – uważa Sławomir Gajewski, prezes działającej na trójmiejskim rynku firmy deweloperskiej Torus. - Wśród perspektywicznych i dobrze rozwijających się lokalizacji w Trójmieście znajduje się także rejon Redłowa w Gdyni, ul. Rzemieślnicza w Sopocie, a także obszar przy lotnisku. Kolejne dobre lokalizacje wskaże rozwój trójmiejskiej kolei metropolitarnej. A jak – zdaniem ekspertów – będzie się kształtował rynek

nieruchomości w tym i kolejnym roku? - Te lata będą obfitowały w spektakularne wejścia zagranicznych koncernów – uważa Magdalena Reńska z firmy Jones Lang LaSalle. - Patrząc na realizowane i planowane inwestycje biurowe, rynek powinien się podwoić. Może nie w najbliższych latach, ale w dziesięciu już tak. Aglomeracja trójmiejska systematycznie zyskuje na atrakcyjności. Miasta wykorzystują szansę, którą daje stosunkowo mała dostępność powierzchni biurowej. Rynki Wrocławia czy Krakowa pomału wyczerpują się. Nadchodzi czas Trójmiasta. (źródło: propertynews.pl)


Polska leczy nadciśnienie ZDROWIE | Szacuje się, że z powodu nadciśnienia tętniczego umiera rocznie około 7 milionów ludzi. Problem nieleczonego nadciśnienia tkwi najczęściej w braku odpowiedniej wiedzy oraz motywacji do trwania w stałej i regularnej walce z chorobą. W czwartek odbyła się inauguracja programu edukacji społecznej „Cała Polska leczy nadciśnienie”. W jego ramach prowadzona jest edukacja do środowiska medycznego oraz do opinii publicznej. Wykorzystane w tym celu zostaną konferencje medyczne, realizowane we wszystkich miastach wojewódzkich, gdzie zgromadzi się ponad 2500 lekarzy POZ i hipertensjologów. Odbędą się

konkursy dla pacjentów, nakierowane na promocję codziennych domowych pomiarów ciśnienia. Do wygrania wycieczki zagraniczne oraz jakościowe aparaty do pomiaru ciśnienia. Już w maju lokalne debaty z przedstawicielami środowiska lekarskiego i pacjentów z okazji Narodowego Tygodnia Pomiaru Ciśnienia. Przez cały czas e-edukacje i edukacje pacjenta w gabinetach przyjaznych programowi. Dzięki plakatom w przychodniach i klinikach przekaz dotrze do tych osób, które pozostają bierne wobec nadciśnienia tętniczego, bo jest to choroba, którą skutecznie można kontrolować. (dd)

Pompy insulinowe REFUNDACJA | Od stycznia pompy insulinowe są refundowane dla chorych na cukrzycę do 26 roku życia zgodnie z rozporządzeniem prezesa NFZ. Diabetycy mają jednak trudności w uzyskaniu informacji, które placówki medyczne podpisały kontrakt z NFZ i refundują pompy insulinowe. Dodatkowo, nie we wszystkich województwach kontrakty zostały podpisane i w niektórych regionach brakuje placówek realizujących to świadczenie. - Dochodzą do nas sygnały od diabetyków z różnych miast, że trudno uzyskać informacje dzwoniąc do NFZ, które ośrodki refundują pompy insulinowe dla osób w wieku 18-26 lat

- mówi Andrzej Bauman, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Niektórzy chorzy wkrótce ukończą limitowy wiek i nie będą mogli skorzystać z refundacji mimo, że taka możliwość została wprowadzona od tego roku. Choć kontraktowanie jest w toku, mamy sygnały, że są województwa, w których wciąż nie ma ani jednej placówki z refundowanymi pompami insulinowymi dla dorosłych. Ze świadczenia teoretycznie można skorzystać w całym kraju, ale niektórzy pacjenci w wieku 18-26 lat.mają z tym duże problemy i w praktyce będą pozbawieni możliwości otrzymania pompy insulinowej, choć taką gwarantuje państwo. (dd)

Podróże dla ciała i duszy URODA | Wyjazdy tylko dla kobiet to nowy trend w turystyce, który zdobywa coraz większe zainteresowanie. Daria Dunajska d.dunajska@expressy.pl Powstają hotele i biura podróży, które oferują wyjazdy, na których wykwalifikowana kadra proponuje paniom zabiegi dla ciała - odmładzające, odchudzające, relaksujące oraz dla duszy - kursy asertywności i pewności siebie. – Wyjazdy takie to coś więcej niż tylko urlop spędzony poza domem – wyjaśnia psycholog

Marta Melka–Roszczyk. - To trend, który zaspokaja potrzebę samorealizacji kobiet, które udowadniają nie tylko sobie, ale również mężom, znajomym, że potrafią zadbać o siebie. Wycieczka może okazać się relaksem i sposobem na odstresowanie. Wśród ofert biur podróży można znaleźć takie, które proponują paniom aktywny wypoczynek. Mogą skorzystać z odnowy biologicznej

w różnych, atrakcyjnych turystycznie kurortach. Tydzień w nadmorskiej miejscowości połączony z noclegami i wyżywieniem kosztuje od 2000 do 2500 zł. W cenę pakietu wchodzą zabiegi kosmetyczne, masaże, treningi i zajęcia fitness ujędrniające sylwetkę, a także indywidualne ćwiczenia wyszczuplające. Nie brak także propozycji związanych z samodoskonaleniem. Kobiety mogą zdecydować się na za-

Powiedz nie trądzikowi! KAMPANIA | Ruszyła trzecia edycja ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej “Powiedz nie trądzikowi”, której celem jest propagowanie wiedzy na temat profilaktyki i leczenia trądziku wśród młodzieży w Polsce. W tym roku kampania obejmie 148 szkół ponadgimnazjalnych z 13 miast Polski. W każdej z nich odbędzie się wykład o profilaktyce i sposobach kompleksowego leczenia choroby trądzikowej oraz bezpłatne konsultacje dermatologiczne dla uczniów. Kampania organizowana jest przez La Roche-Posay pod patronatem Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego. - Trądzik uważany jest za nieunikniony przejaw dojrzewania, który sam przejdzie. Nic bardziej mylnego - mówi prof. dr hab. Jacek Szepietowski. -

Nieleczony może prowadzić do poważanych i trwałych defektów skórnych oraz wywierać silny wpływ na samopoczucie psychiczne młodych osób. Dlatego tak ważna jest edukacja w zakresie profilaktyki i leczenia trądziku, który dotyczy coraz większej liczby młodzieży. Nie tylko ze względu na pogłębiający się problem zanieczyszczenia środowiska, jakości spożywanej żywności czy przetwarzanej genetycznie. Młodym ludziom brakuje fachowej wiedzy w walce z tą chorobą. Efektem czego jest nawracający się problem zmian

i trwałych defektów skórnych oraz idące za tym osłabienie kondycji psychicznej. - Dostarczenie gruntownej wiedzy w zakresie skutecznej walki z trądzikiem to główny cel kampanii – dodaje profesor Szepietowski. - Leczenie trądziku może być skuteczne jeżeli będzie prowadzone kompleksowo, obejmując odpowiednią pielęgnację skóry oraz konsultacje dermatologiczne. Oprócz leczenia trądziku, równie ważna jest profilaktyka, co wymaga wiedzy i współdziałania ekspertów z różnych dziedzin. (dd)

jęcia, które pod okiem psychologów i trenerów, pomogą zdobyć pewność siebie i nauczyć się asertywności. Za czterodniowy pakiet zajęć w kilkuosobowej grupie trzeba zapłacić ok. 1000 zł. - Na wyspie Lesbos zastosowanie ma strefa wolna od mężczyzn – dodaje Marko Brinkmann z Tripsta. - Istnieje tam hotel, który prowadzony jest przez żeński personel i gości wyłącznie kobiety.


WYDARZENIA

www redakcja@gwe24.pl

9

Watchdogs wytypowani. Nieufność samorządowców SPOŁECZEŃSTWO | Aż 30 proc. zgłoszeń do ogólnopolskiego programu szkoleń na strażników obywatelskich pochodziło z Pomorza. Samorządowcy jednak wydają się być jeszcze nieufni i pełni obaw co do ich przyszłej działalności.

Kilkanaście dni temu ogłoszono listę przyjętych do kursu „Na straży”, którego organizatorem jest Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich we współpracy z Helsińską Fundacją Praw Człowieka. Będzie to krok naprzód jeżeli chodzi o kształtowanie społeczeństwa obywatelskiego. Watchdogs, czyli tzw. strażnicy obywatelscy będą bacznie przyglądać się życiu publicznemu, monitorować, pytać i wnioskować. Z założenia działają bezinteresownie (nie otrzymują wynagrodzenia) i są niezależni od ugrupowań politycznych. Z całego kraju zgłosiło się 84 chętnych, z czego niemal jedna trzecia pochodziła z Pomorza. Przyjęto 25 osób, a trzy z nich mieszkają w województwie pomorskim. Są to Aleksander Lewandowski z Wejherowa (Fundacja Filar), Wioleta Tomczak z Gdyni (Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych) oraz Mateusz Żuk z Przodkowa (Inicjatywa Pracownicza), jednak ich działalność nie będzie ograniczać się tylko do regionu, z którego pochodzą. Co ważne, przyjmowano kandydatów posiadających już pewne doświadczenie w kwestii działalności publicznej i dających gwarancję, że będą ją dalej kontynuować. Obawy władz Zapytani przez nas samorządowcy z regionu mają mieszane uczucia dotyczące strażników obywatelskich. Choć wiedzą, że w interesie wszystkich powinno być rozwijanie społeczeństwa obywatelskiego, uważają, że będzie to mo-

gło nieść za sobą pewne minusy. - Organizacje typu Watchdog to bardzo ważny element systemu demokratycznego. Są one potrzebne przede wszystkim obywatelom, gdyż obok niezależnych mediów stanowią ważny element kontroli władz i instytucji publicznych – podkreśla wiceprezydent Gdyni Michał Guć. - W Polsce jest to mechanizm rozwijający się powoli, ale dobrze, że ten proces postępuje. Kluczowym warunkiem realizacji takiej funkcji jest bezstronność takiej organizacji. W krajach o wieloletniej tradycji dotyczącej działania organizacji strażniczych są to podmioty niezwiązane z żadną opcją polityczną. Monitorują, upubliczniają informacje o działaniach sektora publicznego, bez względu na to jaka opcja polityczna jest w danym momencie przy władzy. W Polsce mamy niestety szereg doświadczeń, w których organizacje takie były tworzone przez opozycję jako platforma do startu w kolejnych wyborach. Takich sytuacji musimy unikać gdyż podważają one wiarygodność mechanizmu watchdog. - Przyznam, że nie miałem jak dotąd styczności ze strażnikami obywatelskimi i mi ta funkcja kojarzy się bardziej z patrolami obywatelskimi, które pomagają strzec bezpieczeństwa w USA. Takie patrole bez wątpienia przydałyby się w wielu polskich miastach - zaznacza z kolei Ryszard Grychtoł, wiceburmistrz Rumi. - Nie wykluczam, że ci strażnicy po przeszkoleniu mogliby coś wnieść do życia publicznego, ale mamy też przecież radnych, którzy pełnią podobną funkcję. Oni również zajmują się nadzorowaniem działań władz.

Za to Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy podkreśla, że jego zdaniem każda inicjatywa, która zmobilizuje mieszkańców do działania jest godna poparcia, ale również i on ma mieszane uczucia wobec strażników. - Mieliśmy kiedyś ORMO, które z założenia było formacją wspomagającą milicję. Ale z czasem obrosła w piórka i zaczęła utożsamiać się z władzą. Cel, w jakim ta służba została powołana, tak naprawdę zniknął jej z oczu. Mam więc nadzieję, że strażnicy będą kierować się głównie dążeniem do celu i przede wszystkim konsekwencją, bo niestety naszą przywarą narodową jest słomiany zapał – przestrzega burmistrz. - Sam nie obawiam się Watchdog i tego, że ktoś mi będzie patrzył na ręce, ale nie chciałbym też żeby ktoś, nawet mając dobre intencje, dezorganizował pracę w urzędzie. Jeśli będzie to praca owocna, to oczywiście będziemy otwarci na sugestie, podobnie jak w przypadku stowarzyszeń. Podobne obawy ma Wiktor Tyburski, starosta lęborski On z kolei nie ukrywa, że niekiedy urzędnicy muszą odpowiadać na pisma, które niczemu nie służą. - Jest pewna firma, która dość często zwraca się do nas o informację publiczną, mimo że ta informacja nie jest jej do niczego potrzebna. Chodzi im tylko po prostu o kontrolowanie i sprawdzanie, czy ja tych informacji udzielam. To jest właśnie takie obciążanie urzędników robotą, która nikomu nie służy. A wręcz przeciwnie, bo przynosi szkodę petentom, którzy mają konkretny interes do załatwienia, a urzędnik nie ma czasu na inne sprawy, bo zajmuje się się czymś nieistotnym. Starosta dodaje jednak, że nie

fot. mat. prasowe

Mikołaj Podolski m.podolski@expressy.pl

Działalność strażników służy dobru wszystkich - mówi Karolina Walkiewicz z SLLGO ma nic do ukrycia i nie chce wykluczać, że strażnicy rzeczywiście będą mieli realny wpływ na rozwój społeczeństwa obywatelskiego oraz pomogą usprawnić działania samorządów. „Mogą wyjść machloje i nieprawidłowości” Jednak nie tylko samorządami strażnicy żyją. Wiele ich działań może dotyczyć władzy centralnej, działań organizacji czy służb mundurowych. Na kursach nauczą się kontrolować pewne elementy życia społecznego. Zdobędą wiedzę z zakresu transportu, miejskich spółek, praw człowieka, edukacji i zagospodarowania przestrzennego. Pod ich lupy będą mogły trafić choćby ścieżki rowerowe, infrastruktura, czy nawet windy w urzędach. Na kursach nauczą się przeprowadzać monitoring, czyli badanie mające na celu wprowadzenie określonych zmian w danym obszarze życia

publicznego. Po sporządzeniu raportu będą mogli spotykać się z przedstawicielami instytucji i postarają się doprowadzić do ulepszenia przepisów lub zwyczajów w danej jednostce. Zarówno organizatorzy szkolenia, jak i przyszli strażnicy z Pomorza zapewniają, że nie powinni ich się bać ci, którzy nie mają nic na sumieniu, a sama działalność ma służyć społeczeństwu. - Oczywiście docierają do nas sygnały, że samorządowcy są przerażeni tym, że

ktoś pyta o ich sposób działania i finansowanie tej działalności, ale z drugiej strony oni powinni sobie zdawać sprawę z tego, że zarządzany przez nich majątek jest wspólny. Działalność strażników służy dobru wszystkich – zaznacza Karolina Walkiewicz, koordynatorka kursu. Aleksander Lewandowski, który został zakwalifikowany na szkolenie m.in. ze względu na swoje doświadczenia zdobyte w fundacji Filar mówi, że dobrze funkcjonujący samorząd nie powinien mieć powodów do obaw. - Moim zdaniem te pomorskie, nie licząc kilku, nie powinny się bać – komentuje półżartem. Natomiast pochodzący z Przodkowa Mateusz Żuk, który dotychczas skupiał się głównie na sprawach lokatorskich w Gdańsku, monitorując m.in. kwestie prawne mieszkań socjalnych i komunalnych, bez namysłu odrzuca argument o polityczności strażników. - Ja nie jestem w żadnej partii i mało tego: polityka mnie obrzydza – przyznaje. - Wiadomo, że można mieć przed nami obawy, bo w czasie naszych działań mogą wyjść machloje i nieprawidłowości, ale tylko jeśli ktoś ma coś na sumieniu. Szkolenie praktycznie nie ograniczy się jednak do przyjętych 25 nowych strażników. - Byliśmy mile zaskoczeni zainteresowaniem i nie zamierzamy rezygnować z pozostałych osób – deklaruje Agnieszka Podgórska ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. - Dla tych, którzy nie zostali przyjęci również chcielibyśmy zorganizować spotkania i pomóc im w dalszej działalności.


10

www

WYDARZENIA

Ceny musiały wzrosnąć WYWIAD | O podwyżkach cen biletów z Mirosławem Siergiejem, Dyrektorem Zarządu Zakładu Komunikacji Miejskiej w Lęborku rozmawia Mikołaj Podolski. 1 kwietnia wchodzi w życie podwyżka cen biletów autobusowych. Czy ona jest naprawdę konieczna? - Nie będę tu oryginalny, bo mówią to wszyscy przewoźnicy: podwyżka wynika przede wszystkim ze wzrostu cen paliw. One w ciągu zaledwie roku wzrosły o ok. 30 proc. Natomiast wzrost cen paliw niesie za sobą też inne podwyżki – energii, gazu, serwisów, części zamiennych itd. Niestety to musi się przełożyć na cenę za przejazd. Poza cenami zmieni się też jeszcze jedna rzecz. Jedna z grup straci prawo do bezpłatnych przejazdów, ale będzie mogła za to podróżować na ulgowych biletach. Czy musiało do tego dojść? - Byliśmy jedynym miastem w województwie, w którym osoby z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności posiadały prawo do bezpłatnych przejazdów. Po tej zmianie będą korzystały za to z ulgi. I tu też będziemy jednym z nielicznych miast w województwie, które im taką ulgę przyznają. Np. w Trójmieście nie mają jej w ogóle. W niektórych miastach odnotowuje się wreszcie ostatnio niewielki wzrost liczby pasażerów. Jak to wygląda w Lęborku? - U nas wciąż jednak mamy do czynienia z tendencją malejącą. Pasażerów ubywa, co jest typowe dla niedużych miast. Część z nich po prostu przesiada się do swoich aut. W małych miastach jest to o tyle wygodniejsze, że samochodem można wszędzie podjechać. To jest praktycznie nierealne w dużych miastach, gdzie centra są zamykane lub są w nich duże utrudnienia dla ruchu. Dzięki temu odnotowują wzrost w komunikacji miejskiej. Poza tym powstają bus-pasy, pozwalające autobusom na szybkie przemieszczanie się, podczas gdy kierowca w aucie musi stać w korku. Dodajmy jeszcze do tego choćby parkometry.

redakcja@gwe24.pl

Ceny biletów ZKM obowiązujące od 1 kwietnia: Miasto wyróżnia trzy rodzaje biletów: normalny, ulgowy lokalny (ulgi na podstawie uchwały rady miasta) i ulgowy ustawowy (ulga 50 proc. na podstawie przepisów zapisanych w ustawie). BILETY JEDNORAZOWE

BILETY OKRESOWE

BILET JEDNORAZOWY Strefa „A” normalny 2,20 zł ulgowy lokalny 1,20 zł ulgowy ustawowy 1,10 zł BILET JEDNORAZOWY Strefa „A+B” normalny 3,80 zł ulgowy lokalny 2,10 zł ulgowy ustawowy 1,90 zł BILET JEDNORAZOWY Strefa „A+B+C” normalny 4,30 zł ulgowy lokalny 2,25 zł ulgowy ustawowy 2,15 zł

Bilet MIESIĘCZNY w strefie „A” normalny 64,00 zł ulgowy lokalny 34,00 zł ulgowy ustawowy 32,00 zł Bilet 15-DNIOWY w strefie „A” normalny 36,00 zł ulgowy lokalny 19,00 zł ulgowy ustawowy 18,00 zł Bilet MIESIĘCZNY w strefie „A+B” normalny 86,00 zł ulgowy lokalny 45,00 zł ulgowy ustawowy 43,00 zł

Bilet 15-DNIOWY w strefie „A+B”: normalny 47,00 zł ulgowy lokalny 24,00 zł ulgowy ustawowy 23,50 zł Bilet MIESIĘCZNY w strefie „A+B+C” normalny 112,00 zł ulgowy lokalny 58,50 zł ulgowy ustawowy 56,00 zł Bilet 15-DNIOWY w strefie „A+B+C” normalny 59,00 zł ulgowy lokalny 31,50 zł ulgowy ustawowy 29,50 zł

OZNACZENIE STREF: Strefa A: miasto Lębork, strefa A+B: miasto Lębork, Mosty, Lubowidz, Nowa Wieś Lęborska, Czarnówko, Strefa A+B+C: cała sieć ZKM Lębork (miasto Lębork, Mosty, Lubowidz, Nowa Wieś Lęborska, Czarnówko, Redkowice, Chocielewko, Kębłowo).

ko przeliczać i wrócą do nas, bo już takie osoby się zdarzają. My obsługujemy nawet miejscowości oddalone o 18 km, więc jeśli ktoś miałby dojeżdżać samochodem codziennie do pracy, to mógłby dużo zaoszczędzić przesiadając się do autobusu. W ostatnim czasie zmienili państwo kilka rozkładów. Z czego to wynikało? - Wynika to z przeprowadzonych badań. One nam pokazały jakie kursy cieszą się małym popytem. Tam, gdzie nie ma pasażerów, kursy trzeba likwidować żeby zmniejszyć koszty. A bywały takie, że jednym kursem jeździła tylko jedna lub dwie osoby. Pamiętajmy o tym, że autobus spala ok. 35 litrów paliwa na 100 km. Jesteśmy jednak spółką miejską, utworzoną nie do zarabiania pieniędzy, lecz do zapewniania ludziom transportu. Pieniądze są jednak ważne, co widać choćby po obsłudze gminy Nowa Wieś, generującej duże koszty. Gmina niestety ma problem żeby dopłacać do kursów, próbujemy jednak dojść z wójtem do porozumienia w tej kwestii. Teraz ta niewielka podwyżka, a jakie są dalsze plany ZKM? - Gdyby nasza sytuacja się polepszyła w najbliższym czasie, chcielibyśmy wymienić jeszcze jeden autobus. Wciąż mamy bowiem trzy pojazdy z wysoką podłogą, a to obecnie w komunikacji miejskiej dosyć duże utrudnienie. Stopniowo chcemy je więc wycofywać z eksploatacji.

Czy pana zdaniem ta tendencja będzie się pogłębiać w Lęborku?

Wróćmy jeszcze na koniec rozmowy do podwyżek. Są miasta, które podnoszą ceny nawet co 4 miesiące. Czy mieszkańcy Lęborka mogą się obawiać, że wkrótce nastąpi kolejna podwyżka?

- Moim zdaniem nie. Gdzieś tak za rok ten trend powinien stanąć w miejscu. Ci, którzy mogą, pokupują auta, a niektórzy zaczną sobie wszyst-

- Nie ma mowy. O ile ceny paliw nie będą rosły w aż takim tempie jak w zeszłym roku, to nie ma co mówić o kolejnej zmianie cen.


KULTURA

www redakcja@gwe24.pl

Są pieniądze dla artystów

SZTUKA

Bartosz Muszyński z Lęborka jest jedną z 80 osób uhonorowanych kulturalnym stypendium Marszałka Województwa Pomorskiego. Pieniądze dla poety zostały przekazane na napisanie książki o roboczym tytule „Instytut Pamięci”, będącą współczesną powieścią szkatułkową. Poza nim marszałek dofinansuje 79 innych projektów, wśród których przeważać będą muzyczne (22), literackie (17) oraz sztuki wizualne (15). Co ciekawe, znajdą się pieniądze m.in. na pierwszą w powojennej Polsce inscenizację dzieła „Le Villi” G. Pucciniego, wystawę „Rzeki pełnej historii” w galerii siedmiu mostów oraz portrety trójmiejskich malarzy Eweliny Baran. Większość z niemal 300 wniosków trzeba było niestety odrzucić, a marszałek, przyznający stypendia po raz 13 w historii urzędu, i tak zwiększył dodatkowo pulę środków. - Łączna kwota, o którą wnioskowali artyści ubiegający się o stypendium, to blisko 3 miliony złotych, natomiast pula, którą przeznaczono na stypendia artystyczne w 2012 roku wyniosła 200 000 zł - dodaje Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka prasowa urzędu marszałkowskiego. - Mając na uwadze dużą ilość wniosków prezentujących wysoką wartość artystyczną, aby wesprzeć jak najwięcej z nich, budżet ten został zwiększony dodatkowo o 100 000 zł.

Malowanie jajek ŚWIĘTA

Muzeum w Lęborku w ramach projektu „CHILDHOOD. Remains and heritage. DZIECIŃSTWO. Z przeszłości w przyszłość” zaprasza na bezpłatne warsztaty tworzenia pisanek wielkanocnych, które odbędą się w dniach 24 25.03.2012 r. Zapisy przyjmowane będą pod nr telefonu 59 86 22 414 lub osobiście w siedzibie Muzeum przy ul. Młynarskiej 14/15 w godzinach pracy Muzeum. Ilość miejsc jest ograniczona.

Marsz Śmierci Na 24 marca 2012 zaplanowano II etap Rajdu szlakiem Marszu Śmierci. Miejsca z nim związane upamiętnia kilkadziesiąt pomników. Większość z nich to skromne krzyże, kamienie i płyty pamiątkowe. Do ciekawszych należy pomnik wystawiony w 2001 r. na miejscu obozu w Gęsi, usytuowany ok. 2 km na zachód od drogi Lębork - Łeba, na skraju doliny rzeki Łeby. Pomnik ten ma formę prostokątnej ściany obłożonej metalowymi płytami, które wystylizowano na kartki z obozowej kartoteki. Rzędy nazwisk, beznamiętne rubryki urzędowych formularzy, smętny krajobraz w tle - przy minimum środków artystycznych uzyskano efekt, który zmusza do zadumy nad tragicznymi losami tysięcy więźniów Stutthofu, którzy zginęli w tej okolicy na kilka czy kilkanaście dni przed wyzwoleniem. Trasa rajdu: Krępa Kaszubska – Gęś – Wicko

HISTORIA

W programie: Start o godz. 10.30 (zbiórka przy Stanicy Turystycznej w Krępie Kaszubskiej) 10.30 – 11.00 - Zwiedzanie Izby Pamięci z przewodnikiem kol. Stanisławem Redzikiem. 11.00 - 11.30 - Poczęstunek w stanicy turystycznej w Krępie Kaszubskiej 11.45 - 12.00 – Zapalenie zniczy na mogile zbiorowej ofiar pomordowanych w czasie Marszu Śmierci 12.00 - 15.00 – Przejście trasy rajdu z Krępy do Gęsi i dalej do Wicka, ok. 10 km. 15.00 – 16.00 - GOK w Wicku, gorąca kawa i herbata. Zakończenie rajdu około godziny 16.00-tej Opiekę przewodnicką na trasie zapewnia Koło Przewodników w Lęborku, zaś organizatorami są GCK Wicko, GOK Nowa Wieś Lęborska i PTTK Lębork.

Ziemia Lęborska IV Bez względu na pogodę 31 marca rowerzyści rozpoczynają tegoroczny sezon. Będą spać w Stajni Grażyny, gdzie wypoczywać będą z nimi turyści, którzy zdecydowali się przebyć trasę pieszo.

REKREACJA

Dwudniowa trasa liczyć będzie dwa odcinki po 45 km, jest więc ją w stanie pokonać niemal każdy. Prowadzić będzie z Leśnic poprzez Kamieniec, Siemirowice, Kozin, Stajnię Grażyny (nocleg), Jezioro Brody, Cewice i Okalice, aż do Lęborka. Dodatkowo przewidziano dwudniową trasę pieszą z Leśnicy do miejscowości Maszewo, również z noclegiem w Stajni Grażyny, liczącej 19 km (dzień 1) i 18 km (dzień 2). Impreza oficjalnie rozpocznie się w sobotę 31 marca o godz. 11:30 przy stacji kolejowej w Leśnicach. Opłata za nocleg w łóżkach z pościelą wraz z obiadokolacją, grillem i śniadaniem wynosi 35 zł i będzie pobierana w Mikorowie. Uczestnicy trasy rowerowej niezależnie od miejsca zamieszkania powinni zgłaszać się do Doroty Betcher pod nr tel. 512-038-680 do dnia 22 marca 2012 r., zaś uczestnicy trasy pieszej do Tadeusza Krawczyka pod nr tel. 500-180-012, również do dnia 22 marca 2012 r.

11

Nordic Walking Łeba 2012 REKREACJA | 30 marca rozpocznie się dwudniowa impreza pod nazwą Plażowe Mistrzostwa Polski Nordic Walking w Łebie 2012. Mikołaj Podolski m.podolski@expressy.pl Już w piątek, pierwszego dnia imprezy, o godz. 10 rozpocznie się konferencja „Leczenie morzem” w Zdrowotelu Łeba przy ul. Nadmorskiej. Podczas niej będzie można zapoznać się z warunkami przyrodniczymi Łeby, poznać zasoby źródeł termalnych i aktywne formy wypoczynku w malowniczej, nadmorskiej okolicy. Jednym z głównych tematów będą także aktywności outdoorowe przy akwenach wodnych, czy-

li m.in. siatkówka plażowa, rowery i tenis plażowy. Natomiast o godz. 15 rozpocznie się zaplanowana na trzy godziny impreza rekreacyjna Łeba lubi Nordic Walking, polegająca na pokazaniu najciekawszych miejsc w mieście. Udział w marszu będzie bezpłatny. Piątek zakończy się koncertem szantowym grupy Duet Trawers przy kawiarni Zdrowotel Łeba. Właściwą rywalizację zaplanowano dopiero na sobotę 31 marca. Zawodnicy będą rejestrowani od godziny 9 do

winniśmy poznać o godz. 15. Zawodom będzie towarzyszył szereg imprez towarzyszących, w tym konkurs na najpiękniejszą palmę wielkanocną, kiermasz wielkanocny i występy zespołów muzycznych i tanecznych z obszaru LGR Pradolina Łeby. Całość zwieńczy zaś Fish Party o godz. 18, czyli bankietowa kolacja w formie konkursu na najlepszą potrawę wielkopostną ylko . „Owoce Bałtyku i nie tylko”. 11:15, a otwarcie zawodów zazewidziaplanowano na 11:30. Przewidziaalizację na dystansach 2, no rywalizację 5 i 10 10 kkm. m Oficjalne wyniki pom.

Przystojny tancerz w Siemirowicach ROZRYWKA | 9 marca w barze Atmosphera w Siemirowicach odbyła się imp impreza z okazji Dnia Kobiet. Gościem specjalnym był Chippendale Chippendale. Beata Kozakowska, właścicielka baru, witała przychodzące panie lampką szampana. Do godziny 22 w klubie bawiły się prawie same niewiasty, które czekały na występ gościa specjalnego. Był również słodki poczęstunek, z owocami i czekoladową fontanną w roli głównej. Idealnie ten powitalny nastrój określałyby trzy słowa piosenki zespołu Kombi „Słodkiego miłego życia”. Przed samym pokazem panie ustawiły się w kole, zostawiając odpowiednią ilość miejsca dla przystojnego tancerza. Jego pojawienie się na scenie przywitały natomiast okrzykami i gorącymi oklaskami.

Za pierwszym razem Chippendale wyszedł na salę przebrany za robotnika budowlanego, później zaprezentował się w policyjnym stroju. Oczywiście płci pięknej najbardziej podobał się bez żadnego, zbędnego odzienia wierzchniego… No prawie żadnego. Zapraszał panie do tańca, a te świetnie czuły się w jego towarzystwie. Po występie do zabawy przyłączyło się także męskie grono. Dj porywał ludzi do tańca, serwując dobrą muzykę z największymi hitami. Efekt był taki, że sala taneczna była stale zapełniona. Kolorowe światła, wirujące w rytm muzyki i sztuczny dym dodatkowo przyciągały bawiących się

Chippendale w policyjnym stroju

na parkiet. Atmosfera była jak najbardziej pozytywna i chyba nikt nie żałował, że postanowił spędzić właśnie tam piątkowy

wieczór. Impreza skończyła się około godziny trzeciej nad ranem. Agnieszka Skawińska


www

KULTURA

redakcja@gwe24.pl

Fot. www.tandem-foto.pl

12

Finał tuż tuż MISS | 12 nastoletnich i 10 dorosłych dziewcząt wystąpi w aż ośmiu układach tanecznych. Sześć najlepszych awansuje do Miss Polski Ziemi Pomorskiej 2012. Mikołaj Podolski m.podolski@expressy.pl Początek wiosny w Lęborku upłynie pod znakiem finału Miss Polski - Błękitnej Krainy 2012 (Ziemi Lęborskiej). Historyczna, bo pierwsza taka gala w historii regionu, rozpocznie się 31 marca o godz. 18. w Auli Zespołu Szkół Mechaniczno-Informatycznych. Poza samymi kandydatkami, gwiazdami wieczoru będą finalistka programu X-FACTOR Małgorzata Stankiewicz oraz

poznańska grupa kabaretowa „AFERA”. Obie grupy wiekowe kandydatek zaprezentują się w czterech układach tanecznych. Przedtem jednak odbędą kilka treningów pod okiem Dominiki Służewskiej. Poza tańcem będzie można je podziwiać w sukniach koktajlowych, letnich, ślubnych i oczywiście w strojach kąpielowych. Sześć z nich przejdzie do kolejnego etapu, jakim będzie Miss Polski Ziemi Pomorskiej 2012, który odbędzie się 19 maja w

Jezierzycach pod Słupskiem. Udział w lęborskiej gali będzie biletowany. Bilet w cenie 20 zł będzie można zakupić przed samą galą w holu „Mechanika”. Przypomnijmy, że kandydatki zostały wybrane w dwóch castingach w lutym. Każda z nich, aby wziąć udział w konkursie, musiała być bezdzietną panną w wieku 15-24 lat, na jej ciele na ciele nie mogły widnieć tatuaże, a ona sama musiała mierzyć co najmniej 164 cm wzrostu. Jednak speł-

nienie tych wymagań nie zapewniało jeszcze automatycznej kwalifikacji. Nieco sceptyczni po pierwszym castingu członkowie jury, po drugim byli już zachwyceni: - Pierwszy był trochę słabszy, ale przez te kilkanaście dni dziewczyny trochę się poprawiły, zwłaszcza ich aparycja i wygląd – mówił wówczas Henryk Czoska, przedstawiciel regionalny Miss Polski na Pomorzu. - Tu chodzi o fast-foody, niektóre niestety jedzą takie coś. Wiem, że takie są czasy, ale my im tu damy taki wycisk, że będą szczupłe i może dzięki temu Lębork będzie w czołówce. O tym czy dziewczyny dostały wycisk przekonamy się już 31 marca. Express Powiatu Lęborskiego, jako jeden z patronów medialnych konkursu serdecznie zaprasza wszystkich na finałową galę!


OGŁOSZENIA

www redakcja@gwe24.pl

NIERUCHOMOŚCI SPRZEDAM SPRZEDAM działkę ogrodniczą Rodzinne Ogrody Działkowe w Gdyni, 500 m2, altana drewniana, woda, prąd, cena: 16 tys zł, tel. 517 330 166 DZIAŁKĘ budowlaną, 1181 m2, prąd, woda, sprzedam, Kąpino, gm. Wejherowo, tel. 781 186 895 SPRZEDAM mieszkanie 73 m2 + działka i garaż w Lebieniu, tel. 505 382 466 GARCZ, działka budowlana, 1500 m, tel. 506 500 947 SPRZEDAM działkę budowlaną w Gościcinie przy ul. Wrzosowej pięknie położona, tył graniczy z samym lasem, jedyna wolna, tel. 512 523 344 SOMONINO, dom, zab. gosp. do remontu + działka budowl. - rol. 2500 m2, woda, prąd, kanaliza, 200 tys. zł, tel. 726 744 824, 58 694 11 51 LĘBORK, sprzedam mieszkanie blisko centrum w dobrym stanie, niedrogo, cena 115 tys zł, tel. 600 457 172 SPRZEDAM działkę budowlaną, 709 m2, wszystkie media na działce, w Przodkowie, piwnica stan surowy, połowa bliźniaka tel. 505 215 420

KUPIĘ KUPIĘ miejsce parkingowe w garażu na osiedlu Fenikowskiego w Wejherowie, tel. 509 409 365

skiej, 600 zł, tel. 793 263 499 WEJHEROWO - mieszkanie 2 pokoje do wynajęcia, nowy budynek 2 piętrowy, niski czynsz duży balkon, tel. 600 457 172 LĘBORK, mieszkanie 2pok. 43 m do wynajęcia blisko centrum od zaraz, 600 zł i opłaty, tel. 600 457 172 WEJHEROWO centrum, wynajmę pokój umeblowany z używalnością kuchni i łazienki pani pracującej i niepalącej, tel. 609 79 39 47

POSZUKUJĘ POSZUKUJĘ do wynajęcia domek gospodarczy mieszkalny, niedrogi, samotnemu, niepalącemu, tel. 884 348 702

MOTORYZACJA MATIZ FS0 2007, przebieg 39 tys., cena 15500 zł, tel. 604 915 138 SPRZEDAM działkę budowlana w Gowinie o pow. 1200 m2/84 zł, cena do negocjacji! tel. 666 154 264 SPRZEDAM skuter Zipp, rok produkcji 2008, stan dobry, cena: 1100 zł, tel. 721 576 629

KUPIĘ ABSOLUTNIE każde auto kupię!!!! Może być uszkodzone lub bez opłat, szybki dojazd, gotówka i umowa do reki, tel. 668 193 771

DO WYNAJĘCIA WEJHEROWO - Nanice mieszkanie 3 pokoje, 3 p., winda, całkowicie urządzone, tel. 604 915 138

KUPIĘ używane opony, sprawne technicznie, zimowe, letnie, każdy rozmiar, parami Gdańsk, tel. 602 252 198

ŁEBA pokoje z łazienkami i tv, blisko jezioro, stadnina koni, możliwość wędkowania, 20 zł osobodoba, maj i czerwiec na weekendy i dłuższy pobyt, tel. 798 433 182 POKÓJ przy Politechnice Gdań-

EDUKACJA KOREPETYCJE z fizyki i chemii w tym uczę matematyki, Wejherowo, tel: 58 677 01 50 KOREPETYCJE, pisanie prac niemiecki i rosyjski, Gniewinko, kontakt 502 076 982 lub basia.szulecka@wp.pl polecam! POSZERZAJĄCE wiedzę, uczące logicznego myślenia, profesjonalne, skuteczne korepetycje z matematyki i fizyki, przygotowanie do matury, tel 58 623 30 45

SPRZĘT ELEKTR. KOMPUTERY TELEFONY

SPRZEDAM

ABSOLUTNIE, auto każde kupię! gotówka od ręki! Wszystkie marki i roczniki! W każdym stanie, dojazd gotówka, tel. 501 922 933

ZAMIENIĘ

bez opłat, szybki dojazd, gotówka i umowa do reki, tel. 668 193 771

KUPIĘ Mercedesa W 115 trapeza z lat 60 lub 70, tel. 602 252 198

INNE ABSOLUTNIE każde auto kupię!!!! Może być uszkodzone lub

REDAKCJA Plac Pokoju 6, piętro II, pokój 7, 84-300 Lębork fax: 58 736 16 92, tel. 58 736 33 22 redakcja@expresspowiatu.pl

INNE TV GRUNDIG, 21’, z pilotem i telegazetą, sprzedam, 150 zł, tel. 514 033 519 SPRZEDAM DVD Whitney Houston największe przeboje, tel. 697 219 236 TELEWIZOR Samsung 29 cal, sprzedam 200 zł, tel. 58 681 43 47 TV PHILIPS 14’ z pilotem sprzedam, Wejherowo,100 zł, tel. 664 750 648

PRACA DAM PRACĘ PRZYJMĘ do pracy w myjni w Rumi, tel. 501 069 760

SZUKAM PRACY

USŁUGI POŻYCZKI prywatne pod zastaw nieruchomości, tel. 510 908 900 www.podzastaw.com POZABANKOWE: oddłużenia i pożyczki pod hipotekę, chwilówki do 6000 zł Gdańsk, Do Studzienki 11, 601 832 048, 58 345 81 66

TOWARZYSKIE

DZIENNIKARZE: Mikołaj Podolski, Rafał Korbut, Łukasz Krzemiński, Jagoda Lezner, Daria Dunajska, SKŁAD: Alfa Skład Łukasz Bieszke

REDAKTOR NACZELNY: Piotr Ruszewski DYREKTOR HANDLOWY: Rafał Laskowski

Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania.

63 LETNIA wdowa, atrakcyjna pozna pana do lat 70, na sms nie odpowiadam, tel. 792 100 167 KOBIETA samotna, zadbana, niezależna, optymistka pozna miłego Pana do lat 65, dz. tel. 784 817 155 WDOWIEC, lat 68, zadbany, bez nałogów’, zmotoryzowany - pozna wdowę bez nałogów, na dobre i złe, tel. 722 081 552

ZWIERZĘTA ODDAM małego pieska (5 miesięcy), bystry, towarzyski, dobrze się rozwija, sierść biało-czarna, Rumia tel. 531 219 015

RÓŻNE MIĘKKA mata dla dziecka do leżenia, przewijania i jako materac do zabawy, kolor pomarańczowy, 85cm x 75cm, dwustronna, z jednej strony 75 proc. bawełny i 25 proc. poliester, z drugiej 100 proc. bawełny, nowa, 20zł, tel. 505-567-034

wane na wysoki połysk, kolor brązowy, szer. 120 cm, dł. 60 cm, wys. 74 cm, po lewej stronie szafka na klucz z 3 szufladami, pod blatem 2 szuflady, stan idealny, 200 zł, tel. 505-567-034 NOWA zmywarka kuchenna Bosch SMS50E08EUW, szer. 60 x wys.85 x gł.60, kolor srebrny, na 13 kompletów, funkcje dodatkowe, 1000 zł, tel. 505567-034 PIECYK gazowy REM 450 CR do ogrzewania, przenośny, na kółkach, szer. 330 x wys. 760, waga 11 kg, 270 zł, tel. 512-875-955 KALOSZE dziewczęce, rozm. 28, kolor fioletowo-różowy w kwiatki, stan idealny, 10 zł, tel. 505-56-70-34

SZKLANA butla do wina, szerokootworowa, w funkcjonalnym plastikowym koszu, łatwy i praktyczny do przenoszenia, pojemność 20 l, do domowej produkcji wina, 40 zł, tel. 505-567-034 SPRZEDAM jaja leqowe kur zielononóżek, Sierakowice tel. 798 546 970 GOŁĘBNIK składany, 2,5x2,5 wys. 2,2 m, cena: 400 zł, tel. 514 033 519

SPRZEDAM 2 oryginalne perfumy Lacoste Hot Play i Calvin Klein Eternity Moment po 120 zł, Wejherowo, tel. 784 808 700 WITAM, jestem z Wejherowa, szukam osób do gry w piłkę nożną z Wejherowa lub okolic, tel. 784 808 700 SPRZEDAM aparat telefoniczny – stacjonarny – nowy, nieużywany wraz z karta gwarancyjna, instr. obsługi, posiadający rożne funkcje, Wejherowo, cena 35 zł, tel. 664 750 648

PIECYK gazowy, przenośny promiennik do ogrzewania, nowy, trójstopniowa regulacja mocy, wyłącznik antyprzechyłowy, system sprawdzający poziom tlenu, kontrolka płomienia, reduktor w zestawie, 150 zł, tel. 512-87-59-55

SPRZEDAM pantofelki chłopięce, czarne, skórzane, mokasyny, nowe, mogą być do komunii,-- nr 32, tel. 503 546 645

KURTKI skórzane, damskie, zamszowe, 4 kolory beżowy, brązowy, czerwony, jasny, zapinane na guziki lub zamek, krótkie i w formie płaszczyka z paskiem, na podszewce, z kieszeniami, nie używane, 50 zł/ sztuka, tel. 505-567-034

SPRZEDAM używany dwuosobowy, fotelo-tapczan Rumia cena sto złotych, tel. 516 508 962 SPRZEDAM używany dwu osobowy fotelo-tapczan Rumia, telefon: pieć jeden sześć pięć zero osiem dziewięć sześć dwa, tel. 516 508 962

FOTEL na 4 obrotowych kółkach, kolor ciemnobrązowy, z weluru, 70cm x 65 cm, wys. 90cm, poręcze drewniane rzeźbione, nie używany, 40 zł, tel. 505-567-034 SPRZEDAM suknie ślubną roz. 38-40 cena 200 zł,

Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń.

ELEKTRONICZNE WYDANIE: www.gwe24.pl

WYDAWNICTWO NORDAPRESS PPHU , 84-200 Wejherowo, ul. Gniewowska 7, NIP 588-131-07-65

BIURO OGŁOSZEŃ Plac Pokoju 6, piętro II, pokój 7, 84-300 Lębork tel. 58 736 33 22 ogloszenia@expresspowiatu.pl

DRUK: Agora SA (Piła) NAKŁAD 10 000 egzemplarzy

tel. 508 274 302 KOZAKI skórzane, dziewczęce, rozmiar 27, kolor różowy z platyną, zapinane na zamek i rzepy, wewnątrz futerko, firmy Falcon, stan idealny, zadbane, 20 zł, tel. 505-56-70-34

KOMPLET wypoczynkowy i dwa fotele ze skóry, kolor kremowy, stan idealny, cena 2600 zł, tel 509 409 365

KURTKI wiosenne dziewczęce, polarowa beżowa, rozm.104, wiatrówka beżowa z kapturem, rozm.98, jasnoróżowa z kapturem, rozm.110, beżowa z haftem, rozm.110, stan idealny, 10zł/szt, tel. 505-56-70-34

BIURKO drewniane, lakiero-

13

SPRZEDAM płyty analogowe - Van Halen, Yes, Santana i inne tel. 507 446 47

BIURO REKLAM Ireneusz Damps i.damps@expressy.pl tel. 533 903 900 Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych bez zgody wydawnictwa jest zabronione


14

www

SPORT

redakcja@gwe24.pl

FESTIWAL

WARSZAWA | Sukcesy polskiej reprezentacji, sylwetki gwiazd światowego futbolu oraz kontrowersje związane z tą dyscypliną – to dominujące tematy na zorganizowanym przez Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie Festiwalu Filmów Piłkarskich, który potrwa do 26 kwietnia. (luK)

ZGRUPOWANIE

Zmiana miejsca TURCJA | Majowy obóz regeneracyjny reprezentacji Polski przed UEFA Euro 2012 odbędzie się w Turcji, a nie – jak wcześniej planowano – w Hiszpanii. Od 9 do 16 maja zawodnicy będą przebywali w Belek, w hotelu Maxx Royal. (luK)

NATURALIZACJA

Nowy polak? ANGLIA | Napastnik Middlesbrough – Lukas Jutkiewicz zgłosił akces do kadry Franciszka Smudy. 23-letni zawodnik urodził się w Southampton, ale twierdzi, że jego dziadek pochodził z Polski i na Wyspy Brytyjskie trafił dopiero po II wojnie światowej. (luK)

SPOTKANIE

Dyskutowali o logistyce WARSZAWA | Delegacje 16 federacji biorących udział w finałowym turnieju Mistrzostw Europy, spotkały się w Warszawie ze sztabem organizacyjnym UEFA i zapoznały się ze szczegółowymi planami dotyczącymi logistyki, transportu czy opieki medycznej. (luK)

PIŁKA NOŻNA

Dekarz Cup 2012 LUZINO | Pierwsza edycja turnieju piłkarskiego dla branży dekarskiej szykuje się w Luzinie. Turniej odbędzie się 24 marca a jego początek zaplanowano na godzinę 8.00. Patrona medialny nad imprezą objęła redakcja Expressu Powiatu Wejherowskiego. (luK)

TURNIEJ

Na medal TANIEC | Lęborscy gimnazjaliści Marta Kowalczyk i Paweł Wojtaszek zajęli II miejsce w kombinacji 8 tańców (4 standardowe i 4 latynoamerykańskie) w kategorii 14-15 lat w klasie D na Ogólnopolskim Turnieju Tańca Towarzyskiego o Puchar Prezydenta Miasta Tczewa. Młodzi sportowcy naukę tańca rozpoczęli 7 lat temu, obecnie para należy do Słupskiego Klubu Tańca Towarzyskiego Paktan. mp

Dwie imprezy karateków Łukasz Krzemiński l.krzeminski@expressy.pl Pod koniec lutego reprezentanci 34 klubów walczyli w Karpaczu o tytuły najlepszych zawodników w Mistrzostwach Polski Karate Shotokan FSKA. Rywalizowało ponad 300 zawodników. Lęborski Klub reprezentowało 10 osób: Agnieszka Kreft, Natasza Olkowska, Zuzanna Milewczyk, Rafał Milewczyk, Michał Parczewski, Magda Michalska, Marcin Piekarczyk, Marcin Giczewski, Bartłomiej Olkowski oraz Adrian Lewandowski. Konkurencje były podzielone na 17 grup wiekowych, od roczników 2003 i młodszych do weteranów w wieku 40 lat i starszych. Konkurencje kata rozegrano systemami chorągiewkowymi i punktowymi. Czas walki (zależnie od rocznika) wynosił 1, 2 i 3 minuty. Najmłodsi karatecy wystąpili w ochraniaczach i w napięstnikach. Lęborski Klub przywiózł 2 medale natomiast kilku zawodników otarło się o podium. Medale zdobyły Zuzanna Milewczyk i Natasza Olkowska . Obie dziewczynki zwyciężyły w konkurencji kumite, Wykonane zostało kata drużynowe, do którego dołączyła Agnieszka Kreft, która otarła się również o podium w kumite. Wśród dziewczyn z Lęborskiego Klubu startowały również Alicja Olkowska oraz Magda Michalska, która startowała i przegrała o III miejsce, nie dostając się tym samym do finału. Bartłomiej Olkowski, Rafał Milewczyk, Adrian Lewandowski oraz Michał Parczewski startowali w dwóch kategoriach Kumi-

te oraz Kata. Rafał oraz Adrian wykazali się dużą odwagą wykonując bardzo wysokie Kata Bassai-dai. W seniorach startowali Marcin Piekarczyk i Marcin Giczewski, mieli dużą konkurencję i niestety przegrali . Na koniec zawodów Michał Parczewski, Marcin Piekarczyk oraz Marcin Giczewski wystartowali w kumite drużynowym seniorów. Wynik to 2-0 dla przeciwników. Natomiast na początku marca, w pierwszy weekend odbyła się VIII World Cup HARASUTO w Łodzi. Jest to z pewnością największa impreza Karate w Polsce i tej części Europy. W ciągu tych dwóch dni startowało około 2500 zawodników ze 101 klubów z takich krajów jak Słowacja, Czechy, Anglia czy Malezja. Podczas tych dwóch dni można było zobaczyć karate na najwyższym poziomie reprezentowane przez zawodników takich stylów jak Gojo Ryu, Shito Ryu, Wado Ryu, Shotokan w ramach wspólnej organizacji World Karate Federation. Z Lęborskiego Klubu startowało 7 zawodników. Już sam udział w tak prestiżowych zawodach, jest wielkim osiągnięciem. Najlepszym teamem zawodów i zdobywcą pucharu okazała się reprezentacja narodowa Słowacji, która zdecydowanie wygrała klasyfikację medalową. Tym bardziej cieszą nas 3 brązowe medale, zdobyte przez nasze dziewczynki: Nataszę Olkowską, Zuzannę Milewczyk oraz Agnieszkę Kreft. Zawodniczki startowały w konkurencji Kumite team female U14. Pierwszą walkę przegrały ze Słowaczkami, które wygrały tą kategorię.

PZPN organizatorem konferencji SZKOLENIE | Od 19 marca do 5 kwietnia, już po raz trzeci, Polski Związek Piłki Nożnej, w ramach Akademii Piłkarskiej Grassroots, będzie organizatorem cyklu konferencji szkoleniowych. Konferencje odbędą się w całej Polsce, po jednej w każdym województwie. Konferencje przeznaczone są dla nauczycieli nauczania początkowego, nauczycieli wychowania fizycznego, trenerów i instruktorów piłki nożnej, a także animatorów pracujących na boiskach Orlik. Wykłady poprowadzą: Tomasz Zabielski – koordy-

nator programu Grassroots w Polsce, Stefan Majewski – były reprezentant Polski, trener reprezentacji U-21 Dariusz Szubert – były reprezentant Polski, trener związkowy landu Dolna Saksonia - Mariusz Wanik oraz Marcin Dorna – trener reprezentacji U-17. Podczas konferencji zaprezentowany zostanie zeszyt ćwiczeń „Gry i zabawy z piłką” stworzony dla nauczycieli nauczania początkowego. Szczegółowych informacji na temat konferencji udziela Robert Graf , tel. kom. 501 770 789; robert.graf@ pzpn.pl. (luK)

KARATE | Klubu Karate Shotokan Piotra Pobłockiego zaprezentował się w Mistrzostwach Polski i Pucharze Świata.

Fot. Materiały Prasowe

Piłka na ekranie

Starty wszystkich zawodników: - Zuzanna Milewczyk : Kata Individual female U12, Kumite Individual female U12 -34, Kumite Team female U14 - Kacper Grejć : Kata Individual male Juniors ,Kumite Individual male Juniors -68 - Rafał Milewczyk : Kata Individual male U14 ,Kumite Individual male U14 -55 - Natasz Olkowska : Kumite Individual female U14 -43 , Kumite Team female U14 - Agnieszka Kreft : Kumite Individual female U14 -43 ,Kumite Team female U14 - Magda Michalska : Kumite Individual female U21 -53 - Michał Parczewski : Kumite Individual male Juniors -68 W zawodach wziął udział również Michał Parczewsk, który miał bardzo ciężką konkurencję. Pierwszą walkę wygrał z reprezentantem Danii natomiast drugą walkę o III miejsce przegrał ze zwycięzcą swo-

jej kategorii. Magda Michalska miała podobną sytuację, przegrywając z Polką. Startowała w konkurencji Kumite individual U21. Kacper Grejć startował w konkurencji kata i kumite. W Kumite się nie powiodło,

ale jego kata było wykonane w sposób profesjonalny.


www redakcja@gwe24.pl

SPORT

15

Szczęsny skreślił Boruca WYWIAD | Wojciech Szczęsny o tym, co czuje pierwszy bramkarz reprezentacji Polski, o ostatnim meczu z Portugalią, a także o powrocie do kadry Artura Boruca.

Jakub Błaszczykowski, kapitan reprezentacji, na ostatnim zgrupowaniu namawiał Franciszka Smudę, aby przebaczył Borucowi. Dariusz Dudka dodał, że jeśli Artur nie wystąpi na Euro 2012, to będzie nam brakować bramkarza imponującego wysokimi umiejętnościami. - Sądzę, że postawą w meczu z Portugalią udało mi się przekonać kibiców, że Boruc jest niepotrzebny w kadrze. Bardzo szanuję go jako bramkarza i człowieka, ale widzowie nie skandowali jego nazwiska, więc zapewne byli zadowoleni z mojej postawy.

Każdego dnia walczę ze świetnymi zawodnikami, więc nie wyobrażam sobie, bym bał się kogokolwiek. Nie odbiera Pan opinii kolegów jako braku zaufania? - To szukanie drugiego dna. Każdy zawodnik chce jak najlepiej dla reprezentacji i dla-

tego sugeruje, aby w kadrze grali dobrzy zawodnicy. Jednak najważniejsza jest opinia selekcjonera. Wolałby Pan mieć silnego konkurenta, czy lepiej czuje się będąc stuprocentowym pewniakiem? - Zdrowa rywalizacja na pewno nie zaszkodzi, lecz tylko zmotywuje do cięższej pracy. W starciu z Portugalią znowu był Pan bohaterem reprezentacji Polski. Mimo że przed spotkaniem „troszkę nóżki trzęsły się przed Cristiano Ronaldo”. - Gram w angielskiej Premiership i każdego dnia walczę ze świetnymi zawodnikami, więc nie wyobrażam sobie, bym bał się kogokolwiek. Ronaldo wyraźnie się oszczędzał i dlatego polscy kibice niezbyt sympatycznie pożegnali CR7. - Gwizdy zdziwiły... Jestem pełen uznania dla tego zawodnika, więc kiedy Ronaldo schodził z boiska, to klaskałem, a część widowni robiła podobnie. Poza tym kibice fajnie się zachowali bijąc brawo podczas hymnu Portugalii. Jestem przekonany, że polscy fani bardzo pomogą nam na Euro 2012. Chociaż znowu graliśmy inaczej ustawieni w obronie, to tym razem gola nie straciliśmy, a defensywa zaprezentowała się poprawnie. - Nawet bardzo poprawnie! Rewelacyjnie spisali się zwłaszcza dwaj środkowi obrońcy, czyli Marcin Wasilewski i Damien Perquis, który był dla mnie zawodnikiem meczu. Zagrał wręcz po pro-

Fot.Archiwum Magazynu Futbol

Artur Boruc jest potrzebny biało-czerwonym? - Biorąc pod uwagę sportową formę, to Artur na pewno zasługuje na powołanie do kadry. Jednak nie ja o tym decyduję.

fesorsku. Myślę, że selekcjoner będzie stawiał na ten duet stoperów. Perquis złamał rękę w meczu ligowym i wiele wskazuje na to, że w kolejnym spotkaniu reprezentacja wystąpi w innym składzie defensywy. - Musimy umieć reagować na takie przeciwności losu. Jak podoba się Panu Stadion Narodowy? - W pewnym momencie zanosiło się na to, że zagramy na Narodowym dopiero podczas mistrzostw Europy. Na szczęście wyszło inaczej. Jestem z Warszawy, więc dla mnie to tym bardziej miła chwila, kiedy po raz pierwszy wybiegliśmy na ten stadion, a obiekt rzeczywiście robi wielkie wrażenie! Rozmawiał Paweł Drażba

Wojciech Szczęsny wydaje się jednym z pewniaków w kadrze trenera Smudy przed EURO 2012

FRANCISZEK SMUDA (selekcjoner reprezentacji Polski): - Dopóki jestem selekcjonerem, to Boruc w reprezentacji nie zagra. Zawiodłem się na nim. Poza tym jestem zadowolony z Wojciecha Szczęsnego. DARIUSZ DUDKA (zawodnik Auxerre i reprezentacji Polski): - Przyznaję, że bardzo brakuje nam Artura. Boruc zawsze wnosił do narodowego zespołu coś pozytywnego, to niezwykle charyzmatyczny piłkarz. MACIEJ SZCZĘSNY (ojciec Wojciecha Szczęsnego, były bramkarz reprezentacji Polski): - Brak Boruca w kadrze jest największym błędem selekcjonera. Smuda nie jest pozbawiony szarych komórek i jeszcze może pogodzić się z Arturem.


16

www

SPORT

redakcja@gwe24.pl

Falstart w próbie generalnej

Fot. www.pogon.lebork.pl

PIŁKA NOŻNA | Pogoń Lębork inauguruje rundę wiosenną. Z Pucharu Polski zdążyła jednak już odpaść.

Ostatecznie Pogoń przegrała ze Stolemem Gniewino 0:2 Łukasz Krzemiński l.krzeminski@expressy.pl Jeśli pucharowe spotkanie z A-klasowym Stolemem Gniewino miało być próbą generalną przed ruszającą za tydzień IV ligą, to próba ta nie wypadła najlepiej. Ambicja i poświęcenie podopiecznych trenera Tomasza Dołotki oraz niewykorzystane sytuacje przez Pogoń sprawiły, że na boisku w Starzynie doszło do dużej niespodzianki, za jaką trzeba uznać zwycięstwo Stolemu 2-0. To koniec pucharowej przygody Pogoni Lębork. W podstawowym składzie Pogoni wybiegło sześciu pozyskanych w oknie transferowym zawodników, ale nawet oni nie uchronili faworytów od porażki. Stolem nie zamierzał ograniczyć się do defensywy. Pokazał to już pierwsze minuty, kiedy formalni gospodarze dwa razy zagrozili bramce Mateusza Imianowskiego. Szczególnie druga próba sprawiła trochę kłopotów golkiperowi Pogoni, ale stanął na wysokości zadania, wybijając zmierzająca pod poprzeczkę piłkę. W 21 minucie Pogoń mogła wyjść na prowadzenie. Grzegorz Gruchała dobrym podaniem za obrońców obsłużył Kacpra Markowskiego, który próbował z kilkunastu metrów przelobować bramkarza, ale z dobrego pomysłu nie było efektu brakowego. Po pół godzinie gry piłka wrzucona w pole karne ponownie zmierzała pod poprzeczkę, ale i tym

razem bramkarz nie dał się zaskoczyć. Na murawie trwała zacięta walką o każdą piłkę. Pogoń nie potrafiła złapać właściwego rytmu gry, także przez wiele niecelnych zagrań, nawet w prostych sytuacjach. W 33 minucie lęborczanie stracili pierwszego gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego spod bocznej linii trafiło do nie obstawionego jednego

ski, ale przegrywa pojedynek główkowy z Wachowiakiem i piłka zmierza do bramki. Mimo rozpaczliwej próby dogonienia jej przez jednego z zawodników Pogoni, wpada razem z nim do bramki. Ostatecznie Pogoń przegrała 0:2 i zakończyła swoją przygodę z Pucharem Polski. To jest dobry znak przed zbliżającym się spotkaniem z Po-

W podstawowym składzie Pogoni wybiegło sześciu pozyskanych w oknie transferowym zawodników, ale nawet oni nie uchronili faworytów od porażki. Stolem nie zamierzał ograniczyć się do defensywy z zawodników Stolemu, stojącego przy dalszym słupku. Nie miał kłopotów z umieszczeniem piłki w bramce po uderzeniu głową. Przed przerwą straty próbował Markowski, ale piłka o kilka metrów poszybowała obok bramki i Łukasz Beyl po uderzeniu z wolnego, ale i on nie trafił w światło bramki. Wynik nie uległ już zmianie. Od 64 minuty Pogoń przegrywała już dwoma golami. Krzyżowa górna piłka ląduje tuż przed polem karnym. Z bramki wybiega Imianow-

morzem Potęgowo. Mecz zostanie rozegrany już w najbliższą sobotę o godzinie 15.00 w Potęgowie i na pewno nie będzie to łatwa przeprawa dla podopiecznych trenera Rubaja. Jednak drużyna nie może kalkulować tylko w każdym spotkaniu musi walczyć o komplet punktów, aby latem znów przygotowywać się do sezonu w IV lidze.

Ostatnie transfery Pogoni PIŁKA NOŻNA | Młodzieżowiec z Potęgowa i doświadczony bramkarz to ostatnie transfery Pogoni Lębork przed nowym sezonem. Kamil Ulanowski, 19-letni wychowanek Pomorza Potęgowo o statusie młodzieżowca wzmocni drużynę Pogoni w rundzie wiosennej. Najmłodszy z klanu Ulanowskich urodził się 28.11.1992r. Ojcem chrzestnym Kamila jest Dariusz Ulanowski, wieloletni zawodnik i wręcz legenda Arki Gdynia, który w latach dziewięćdziesiątych grał także w Lęborku. - W Pomorzu grałem na środku pomocy, w napadzie, w Pogoni trener Rubaj próbuje mnie na prawej obronie. Generalnie uważam się za zawodnika uniwersalnego, więc dam radę - zapewnia Kamil. Nowy zawodnik sportową karierę zaczynał w juniorach starszych Pomorza, w których przez pierwsze lata był najmłodszym zawodnikiem. W kadrze seniorów zadebiutował w sezonie 2009/10 gdzie wystąpił w 5 spotkaniach, wchodząc w końcówkach meczów. W sezonie 2010/11 w którym Pomorze biło się nieudanie o 3 ligę wystąpił już w 20 meczach, grając średnio 20 minut na mecz. Jesienią 2011 cały czas pozostawał zmiennikiem wchodząc na boisko 7 razy. Warto zauważyć, że Kamil w Potęgowie w ataku miał sporą konkurencję. Nie dziwi, więc decyzja zawodnika o zmianie klubu, w którym może mieć większe szansę na regularne występy. Mimo że do rozpoczęcia wiosennych rozgrywek pozostało już niewiele czasu, działacze lęborskiej Pogoni nie ustają w poszukiwaniu wzmocnień gwarantujących utrzymanie IVligowego bytu.

Kolejną nową postacią w drużynie jest doświadczony bramkarz Mateusz Imianowski. Urodzony w 1987 roku zawodnik pochodzi z Gdańska gdzie w klubie Champion stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Kibice na Pomorzu z pewnością kojarzą bramkarza z występów w rezerwach gdyńskiej Arki. – W latach 2005 i 2006 za czasów trenera Wąsikiewicza i Stawowego byłem najpierw trzecim, a potem drugim bramkarzem w Arce, która w tym czasie grała w Ekstraklasie - wspomina zawodnik, który na żywo jako zdolny junior otarł się o najwyższą klasę rozgrywek. Z Arki Imianowski trafił do III-ligowej Wierzycy Pelplin, a z niej do II-ligowej Miedzi Legnica. Grał tam przez rundę jesienną sezonu 2008/2009. Następnie Mateusz reprezentował barwy innych II- ligowców: Unii Janikowo oraz Jezioraka Iława. W sumie na II-ligowym szczeblu zawodnik rozegrał kilkadziesiąt meczów. Ostatnim klubem Imianowskiego była III-ligowa Olimpia 2004 Elbląg, w której był podstawowym golkiperem. W Elblągu zawodnik spędził rundę wiosenną sezonu 2010/11 oraz jesienną sezonu 2011/12. - Mieszkam w Gdańsku i po 4 latach chciałem wrócić na Pomorze, tym bardziej że w Olimpii doszło do zmian organizacyjnych - wyjaśnia grę w Pogoni Imianowski. - Teraz głównym moim celem jest dobra gra i utrzymanie zespołu w 4 lidze. (red.LuK)


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.