Paęstwo i Spoãeczeęstwo 2011 (XI) nr 4
Bartosz Rydlięski
NAOMI KLEIN, MURY I WYâOMY, CZYLI BARIERY I SZANSE. DONIESIENIA Z LINII FRONTU DEBATY O GLOBALIZACJI, TâUM. MARCIN FRONIA ET AL. [PWN, WARSZAWA 2008. 294 S.]
Jest oczywiste twierdzenie, Īe procesy globalizacyjne mają olbrzymi wpáyw na Īycie czáowieka. Niepokoje na rynkach Þnansowych, baĔki spekulacyjne, zamieszki spoáeczne toczące siĊ w Afryce Póánocnej – to wszystko przez ostatnie miesiące poĞrednio wpáywaáo na rzeczywistoĞü spoáeczną, polityczną i ekonomiczną. Z tego faktu zdaje sobie sprawĊ, jak maáo kto, Naomi Klein. ĝwiatowy rozgáos przyniosáy Klein jej dwie wczeĞniejsze publikacje: No Logo oraz Doktryna szoku, które wnikliwie opisują wypaczenia neoliberalnej globalizacji: fetyszyzacjĊ marki w gospodarce, przemoĪny wpáyw miĊdzynarodowych korporacji na podejmowanie decyzji politycznych i ekonomicznych, uĪywanie przez administracjĊ USA klĊsk Īywioáowych oraz kryzysów politycznych do ustanawiania stref wolnego handlu opartego na prywatyzacji dóbr publicznych. Mury i wyáomy są swoistym uzupeánieniem tych pozycji, gdyĪ stanowią zbiór wybranych publikacji Klein z lat 1999–2002. Okres ten rozpoczyna siĊ od momentu ukazania siĊ No Logo i wybuchu protestu przeciwko szczytowi ĝwiatowej Organizacji Handlu w Seattle w 1999 r., a koĔczy w czasie pierwszych przygotowaĔ do pisania Doktryny szoku. KsiąĪka jest wiĊc „pomostem” pomiĊdzy tymi publikacjami.
158
BARTOSZ RYDLIēSKI
Warto zauwaĪyü, Īe wspomniany przedziaá czasowy obejmuje takĪe wydarzenia z 11 wrzeĞnia 2001 r., czyli zamachy terrorystyczne na Nowy Jork i Waszyngton, które nie tylko zmieniáy USA, ale i zapoczątkowaáy Ğwiatową walkĊ z terroryzmem, która trwa do dziĞ. Klein zauwaĪyáa, Īe tuĪ po tej tragedii, amerykaĔscy przywódcy mylnie zinterpretowali powód tych ataków: CóĪ terroryĞci – jak siĊ dowiadujemy – nienawidzą Ameryki wáaĞnie dlatego, Īe nie znoszą konsumpcjonizmu: McDonald’sa, Nike’a, kapitalizmu; no wiecie… wolnoĞci. Zatem prowadziü handel to tyle, co przeciwstawiaü siĊ ich krucjacie ascetyzmu, upowszechniaü te wáaĞnie produkty, których oni nie cierpią (s. 210).
Widaü wiĊc, jak bardzo mogli siĊ myliü ówczeĞni wáodarze najwiĊkszego, Ğwiatowego mocarstwa. Mury i wyáomy skáadają siĊ z przedmowy do wydania polskiego i wstĊpu autorki oraz piĊciu rozdziaáów: Wyáomy w murze: sprzeciw, Wznoszenie muru wokóá demokracji, Wznoszenie muru wokóá ruchu: kryminalizacja sprzeciwu, Ubijanie interesu na terroryzmie, Wyáomy w murze: w stronĊ demokracji. NaleĪy podkreĞliü szczególną pozycjĊ obszernych przypisów, które pozwalają czytelnikowi nieznającemu problematyki nauk spoáecznych przyswoiü treĞü ksiąĪki. W przypisach i komentarzach redaktorskich opisano zarówno podstawowe techniki uĪywane przez ruch alterglobalistyczny, gáówne jego skáadowe oraz neoliberalne instytucje, jak i teorie ekonomiczne bĊdące punktem odniesienia tego ruchu. Autorka tak przedstawiáa publikacjĊ: Niniejszy zbiór jest zapisem mojego wáasnego wysiáku w zakresie uczenia siĊ i stanowi maáą czĊĞü szerokiego oddolnego procesu wymiany informacji, który daje wielu ludziom – tym, którzy nie ksztaácili siĊ jako ekonomiĞci, prawnicy od handlu miĊdzynarodowego czy eksperci od spraw patentowych – odwagĊ do uczestnictwa w debacie na temat przyszáoĞci globalnej gospodarki […]. Teksty te zawierają najbardziej obciąĪające argumenty i fakty, po jakie mogáam siĊgnąü w debatach z neoliberalnymi ekonomistami (s. 22–23).
Widaü zatem, Īe ksiąĪka nie jest cháodnym, naukowym spojrzeniem na procesy globalizacji oraz jej pochodne. Jest raczej politycznym manifestem obciąĪającym zwolenników myĞli ekonomicznej Ludwika von Misesa, Friedricha von Hayeka czy Miltona Friedmana. Naomi Klein zachowuje jednak solidny warsztat komentatora wydarzeĔ politycznych, podając chociaĪby imiona i nazwiska rozmówców: „WynieĞliĞmy lekcje z Seattle i Waszyngtonu” – opowiada przez komórkĊ posterunkowa Michele Paradis z Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej (s. 159) […] Betty Granger powiedziaáa, Īe imigranci, którzy przyjeĪdĪają do Kanady, „nie są najlepszą klientelą” (s. 114).
Tym samym autorka nie publikuje wyáącznie swoich przemyĞleĔ, lecz takĪe relacjonuje najistotniejsze wydarzenia ruchu alterglobalistycznego.
NAOMI KLEIN, MURY I WYàOMY, CZYLI BARIERY I SZANSE...
159
Kolejnym atutem Murów i wyáomów jest odwaĪne przesáanie oraz skuteczne obalanie tematów tabu, które do dziĞ są obecne zarówno w polskiej nauce, jak i w debacie publicznej. Dla przykáadu moĪna podaü fragment artykuáu, zatytuáowanego: „Brutalny rachunek cierpienia. Gdy Īycie jednych wydaje siĊ wiĊcej warte niĪ Īycie innych”, który analizuje medialną hipokryzjĊ przytáaczającej wiĊkszoĞci Ğrodków masowego przekazu. Autorka zwróciáa uwagĊ, Īe zachowanie dziennikarzy po wydarzeniach 11 wrzeĞnia 2001 r. symbolizowaáo podwójne standardy w podejĞciu do Ğmierci: Pozwolą PaĔstwo, Īe zacznĊ od pewnej historii. Gdy miaáam dwadzieĞcia trzy lata, dostaáam swoją pierwszą pracĊ w mediach – jako adiustatorka w jednej z gazet. Redakcja koĔczyáa pracĊ o dwudziestej trzeciej, jednak dwie osoby zostawaáy godzinĊ po póánocy na wypadek, gdyby pojawiáa siĊ jakaĞ na tyle waĪka informacja, Īe warto byáoby dla niej od nowa zredagowaü pierwszą stronĊ. Pierwszej nocy, której to ja objĊáam dyĪur, na poáudniu Stanów Zjednoczonych trzy osoby zginĊáy w trakcie tornada i redaktor dyĪurny podjąá decyzjĊ o zmianie. Gdy po raz drugi przyszáa moja kolej, przeczytaáam w depeszy, Īe w Afganistanie zostaáo wáaĞnie zabitych 114 osób, gorliwie zatrzymaáam wiĊc starszego redaktora. PamiĊtajmy, Īe byáam máoda – sądziáam, Īe jeĞli trzy osoby uzasadniaáy ponowne otwarcie pierwszej strony, to 114 z pewnoĞcią kwaliÞkuje siĊ jako news. Nigdy nie zapomnĊ, co odpowiedziaá redaktor. „Nie przejmuj siĊ, oni zabijają siĊ caáy czas” (s. 199–200).
W zachodnich mediach pobáaĪanie dla Ğmierci „obcych” byáo czymĞ naturalnym i zrozumiaáym. Po 11 wrzeĞnia 2001 r. powróciáy radykalne pytania o rzetelnoĞü mediów i ich wspóáudziaá w kalkulacji, która Ğmierü jest bardziej bądĨ mniej waĪna. Klein zaznacza: Dalej uwaĪam, Īe przeĞwiadczenie, iĪ jedna krew jest cenna, inna zaĞ pospolita, nie tylko jest moralnie niesáuszne, lecz równieĪ przyczyniáo siĊ do tego, Īe znajdujemy siĊ dziĞ w tym krwawym momencie historii. Ów cháodny, brutalny, niemal nieĞwiadomy rachunek wdará siĊ do naszej wspólnej, globalnej psyche, skrzywia nas i okalecza. Rodzi beztroskĊ tych, którzy dobrze wiedzą, Īe tamte oÞary są niewidoczne, Īe nie naleĪą do tych, które bierze siĊ pod uwagĊ. Czy my, ludzie mediów, jesteĞmy neutralnymi obserwatorami tej Ğmiertelnej matematyki? Bynajmniej. Niestety, w duĪej mierze to my decydujemy, kto siĊ liczy. To my dokonujemy wyboru, czyje Īycie pokazywane jest w technikolorze, a czyje w odcieniach szaroĞci. To my decydujemy, w której sytuacji krzyczeü: „tragedia”, a w której wzruszyü ramionami i powiedzieü: „nic nadzwyczajnego” (s. 200).
WartoĞcią dodaną Murów i wyáomów są teksty poĞwiĊcone problematyce ekologicznej i spoáecznej. Teksty dotyczące ĪywnoĞci modyÞkowanej genetycznie, urynkowienia caáego sektora GMO, protestów anty- i alterglobalistycznych w Seattle, Waszyngtonie, Pradze, Toronto dają badaczom ruchów kontestujących neoliberalny áad ekonomiczny olbrzymie pole badawcze i analityczne. W tym wzglĊdzie Mury i wyáomy wypeániają lukĊ wczesnej historii tej czĊĞci nowych ruchów spoáecznych. W recenzowanej pozycji z áatwoĞcią moĪna dostrzec motywy dziaáaĔ anty- i alterglobalistów, ksztaátowanie siĊ postulatów oraz ich ewolucje. Czytelnik dostrzega takĪe gáówne jego problemy, próby zwalczania i kry-
160
BARTOSZ RYDLIēSKI
minalizacji, szczególnie po 11 wrzeĞnia 2001 r. W sposób przystĊpny sposób opisane są oddolne quasi-organizacje dąĪące do wiĊkszej demokratyzacji Īycia spoáecznego, jak chociaĪby ruch zapatystów w meksykaĔskim stanie Chiapas czy centra socjalne we Wáoszech. Tematyka poruszana przez Klein czĊstokroü pozostaje nieznana polskim naukom spoáecznym. Tak wiĊc pozycja ta staje siĊ odkrywaniem istotnych skáadowych intelektualnego krajobrazu zachodniej politologii, socjologii i ekonomii. Sáabą stroną publikacji jest zbyt czĊste uĪywanie skrótów miĊdzynarodowych koncernów medialnych, znanych szerzej wyáącznie widzom amerykaĔskim i kanadyjskim. Czytelnik podczas przebijania siĊ przez wspomniane nazwy gubi wątek. Podobnie wygląda sprawa nazw Þrm odpowiedzialnych za produkcjĊ ĪywnoĞci modyÞkowanej genetycznie: przykáadowo, dla wiĊkszoĞci osób zajmujących siĊ naukami spoáecznymi, nazwa AstraZeneca pozostaje nieznana. SáaboĞcią ksiąĪki jest takĪe fakt jej póĨnego ukazania siĊ na rynku polskim. Oryginaá w jĊzyku angielskim ukazaá siĊ na rynku w 2002 r., tym samym ksiąĪka posiada walor odnoszący siĊ praktycznie do historii ruchu anty- i alterglobalistycznego, a nie do jego obecnych postulatów, kampanii spoáecznych czy dziaáaĔ politycznych. Reasumując naleĪy uznaü Mury i wyáomy za potrzebną i waĪną pozycjĊ na rynku nauk spoáecznych z zakresu nowych ruchów spoáecznych. MoĪe okazaü siĊ ona bardzo przydatna zarówno badaczom tychĪe, jak i historykom idei. Tematyka w niej poruszana powinna znaleĨü swoje miejsce w programie nauczania polskich uczelni wyĪszych, zaĞ sama ksiąĪka powinna stanowiü solidną pozycjĊ w literaturze obowiązkowej studentów nauk spoáecznych.