7 minute read

ROZMOWA RYNKU/ MDK W WIELKIM STYLU

Ireneusz Herisz – dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 Bytomiu od 1997 r., nauczyciel. Uczestnik licznych wypraw żeglarskich w najdalszych krańcach świata. Założyciel zespołu szantowego Brasy, z którym koncertował w wielu krajach Europy. Odznaczony Złotą Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Śląskiego.

MDK W WIELKIM STYLU

Advertisement

Przenieść się choćby na chwilę do Bytomia z początku XX w. to z pewnością marzenie niejednego pasjonata historii miasta. Po przekroczeniu progu odrestaurowanego z wielką pieczołowitością budynku Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 taki transfer jest gwarantowany. W stylowych wnętrzach już wkrótce setki młodych bytomian pod natchnieniem niemal wszystkich muz będą rozwijać swoje pasje. O wielkomieszczańskim stylu w kolorze pompejańskiego różu, historii budynku spod znaku dalekomorskich statków i masońskich symboli opowiada Ireneusz Herisz, dyrektor MDK nr 1, który zna obiekt od podszewki.

Tekst: Katarzyna Mołdawa / Zdjęcia: Grzegorz Goik

W trakcie gruntowych remontów tak wiekowych budynków jak ten, w którym znajduje się Młodzieżowy Dom Kultury, ekipy budowlane trafiają czasem na ślady historii. Czy mury MDK -u kryły jakieś tajemnice?

Oczywiście. Po pierwsze w różnych częściach budynku udało nam się odkryć zabytkowe ceramiczne podłogi. Okazało się też, że na ujawnienie czekały freski. Fragmenty dawnego wystroju zostały odrestaurowane i wyeksponowane. Teraz pomieszczenia, w których się znajdują, nabrały zupełnie innego charakteru. Na pewno warto będzie zobaczyć na pierwszym piętrze piękne róże zdobiące sufity.

Prace stricte remontowe trwały blisko półtora roku. Jaki był całkowity zakres robót?

Remont objął niemal cały gmach. Odrestaurowane zostały obie fasady: z przodu i z tyłu. Wewnątrz budynku zmianie uległ układ i kształt niektórych pomieszczeń. Wymieniono wszystkie tynki i większość podłóg, oczywiście poza tymi, które zostały odkryte; ponadto wszystkie instalacje: elektryczne, cie-

płownicze, sanitarne, kanalizacyjne. Powiem więcej, idziemy z duchem czasu – mamy obecnie oddzielną kanalizację deszczową i sanitarną. Zakres remontu był bardzo duży, a stopień jego trudności był związany z tym, że budynek jest zabytkowy. skorzeźby w budynku zostały tak wyczyszczone, że właściwie dopiero teraz można zobaczyć kunszt tych dekoracji. Wyraźny kontrast ciemnego marmuru na ścianach i białego na podłogach jest teraz bardzo efektowny. Wchodzimy jak do pałacu.

Jakie historyczne elementy wnętrza gmachu udało się przywrócić do dawnej świetności?

Na wyglądzie bardzo zyskała klatka schodowa, jedyna w swoim rodzaju. Sufitowe zdobienia zostały wyczyszczone i pokryte złotem. Pięknie prezentują się diamentowane rozety. W jednym z zakamarków MDK-u odnaleźliśmy fragment poręczy, której większość została skradziona z klatki pod koniec lat 90. Dzięki niemu, udało się odtworzyć całą poręcz i teraz ten detal klatki wygląda dokładnie tak, jak w początkach istnienia budynku, czyli w 1906 roku. W całym gmachu zostały odtworzone dębowe parkiety. Ręcznie docinane i z pietyzmem układane kawałek po kawałku, mają dokładnie taki wzór, jak przed dekadami. Na pierwszym piętrze odnowiliśmy zabytkowy kaloryfer, który wraz z autentyczną podłogą, przeniesioną z innego miejsca budynku, oraz zachowanymi do dzisiaj kafelkami ściennymi stanowi część aranżacji toalety. Łącznie z wiekowym zaworem to wszystko działa i pracuje. Wszystkie rzeźbienia, pła-

Albo do willi bogatego kupca. Warto przypomnieć tro-

CAŁE PIERWSZE chę historii budynku, PIĘTRO WYNAJĘŁA bo co prawda od 1953 r. LOŻA MASOŃSKA, gmach nieustannie służy KTÓRA CZĘŚCIOWO dzieciom i młodzieży, ale PRZEBUDOWAŁA jego wcześniejsze dzieGMACH NA SWOJE POTRZEBY. DRUGA je były dość burzliwe. Czy jakieś elementy, wewnątrz lub na zewnątrz, CZĘŚĆ BYŁA wskazują na przeszłość WYNAJMOWANA tej nieruchomości? PRZEZ KOMITET Oczywiście. Budynek poROZJEMCZY wstawał od roku 1895 DO SPRAW do roku 1906, kiedy to zoGÓRNEGO ŚLĄSKA. stał oddany do użytku NASTĘPNIE jako biura i mieszkanie W 1937 ROKU kupca Feliksa Beniamina. OBIEKT ZOSTAŁ W momencie gdy właWYREMONTOWANY ściciel wyjechał do BerliNA SIEDZIBĘ na na stałe, gmach został BIBLIOTEKI MIEJSKIEJ ORAZ przekazany miastu. No i tu zaczyna się ciekawa historia. Od miasta całe ARCHIWUM MIASTA. pierwsze piętro wynajęła loża masońska, która częściowo przebudowała gmach na swoje potrzeby. Śmieszne wydaje mi się to, że druga część była wynajmowana przez komitet rozjemczy do spraw Górnego Śląska ‒ mamy więc tutaj ciekawe zderzenie, bo ich działalność wcale nie szła ze sobą w parze. Następnie w 1937 roku obiekt został wyremontowany na siedzibę biblioteki miejskiej oraz archiwum miasta. Ostatni

Pochodzący z 1906 roku budynek przeszedł diametralną metamorfozę, bo remont objął niemal cały gmach. Inwestycja dofinansowana ze środków unijnych w ramach Obszaru Strategicznej Interwencji pochłonęła prawie 9 mln zł, z czego 4 mln zł to dofinansowanie z UE, 500 tys. zł z budżetu państwa, zaś 4,4 mln zł to wkład własny gminy.

tak poważny remont, jak ten, który został wykonany teraz, miał miejsce w latach 1938-39. Wówczas większość zdobień masońskich usunięto. Jednak do dnia dzisiejszego płaskorzeźby mówią o profesji pierwszego właściciela budynku Feliksa Beniamina. Przedstawienia statków i fabryk przypominają, że zajmował się handlem oraz eksportem stali i węgla. Kiedy będziemy wchodzili główną klatką schodową na pierwsze piętro budynku, warto spojrzeć w górę. Są tam rzeźbienia, w których możemy zobaczyć grecki symbol słońca. To także nawiązanie do przeszłości budynku. Również w starych meblach zachowały się ślady, które mówią nam o czasie wybudowania budynku i jego przeznaczeniu. Na jednym z mebli są ponadto umieszczone cytaty z poematu Fryderyka Schillera ,,O dzwonie”. Dokładnie te same cytaty z Schillera znaleziono w siedzibie innej loży. Uważne oko dostrzeże historię w wielu miejscach gmachu.

Wśród pomieszczeń MDK-u budzących zainteresowanie miłośników dziejów Bytomia była zawsze piwnica. Czy prace remontowe coś rozjaśniły w tej kwestii?

Myślę, że trochę tak – potwierdziły, że w piwnicy, uznawanej za schron, było przejście. Odkryliśmy dodatkowe pomieszczenie, w którym są schody z poręczą prowadzące do konkretnego przejścia w kierunku następnego

budynku. Dokąd finalnie miało ono jednak prowadzić, tego nie wiemy.

Sercem Młodzieżowego Domu Kultury była zawsze sala kameralna. Czy remont tej przestrzeni też wypadł satysfakcjonująco?

Oj, tak. Sala zyskała na zmianie kolorystyki: róż pompejański na ścianach w połączeniu z kością słoniową pilastrów dał bardzo ciekawy rezultat. Ale clue programu będzie foyer sali kameralnej, w której obecODKRYLIŚMY nie wisi mający ponad 2,5 DODATKOWE metra kryształowy żyranPOMIESZCZENIE, dol, sprowadzony z cenW KTÓRYM tralnej Francji. OdrestauSĄ SCHODY rowane wnętrze naprawZ PORĘCZĄ dę robi duże wrażenie. PROWADZĄCE DO KONKRETNEGO Z jednej strony budyPRZEJŚCIA W KIERUNKU NASTĘPNEGO nek zbliżył się do autentycznego wystroju, ale z drugiej wkroczył w XXI wiek. BUDYNKU. DOKĄD Oczywiście, nie można FINALNIE MIAŁO było zrobić inaczej. BuONO JEDNAK dynek został wyposażoPROWADZIĆ, TEGO ny w nowoczesne systeNIE WIEMY. my przesyłu danych. Nie będzie już takiej sytuacji, że gdzieś w obiekcie nie ma internetu. Dążymy do cyfryzacji. Jesteśmy na etapie zakupu ekranów dotykowych i tablic multimedialnych. Dobrą wiadomością jest także to, że cały gmach jest przyłączony do wentylacji zwykłej i mechanicznej, dzięki której powietrze może być skuteczniej wymieniane. W sali kameralnej jest dodatkowo klimatyzacja. W kwestii standardów przeciwpożarowych i sanitarnych MDK jest w tej chwili chyba najlepiej wyposażonym wśród obiektów szkolnych w mie-

ście. Budynek został też przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Udało się wkomponować windę, która pozwoli na wjazd do sali kameralnej i na pierwsze piętro. Dzięki temu, mieszkańcy uzyskają szerszy dostęp do kultury i sztuki.

Jest Pan dyrektorem od 1997 roku. Doskonale zna Pan budynek i widział postęp remontu oraz jego rezultat. Z jakiego efektu jest Pan najbardziej zadowolony?

Trudne pytanie. Jestem szczęśliwy, że udało się wreszcie do remontu doprowadzić. Największą satysfakcję mam z odrestaurowania sali kameralnej i foyer. One czekały na tę nową odsłonę od wielu dekad. Również konserwator zabytków jest zachwycona tym, w jaki sposób udało się obiekt przywrócić do życia. Warto powiedzieć, że budynek MDK-u jest jedynym na Śląsku mieszczańskim budynkiem, który został w tak naturalny sposób i z tyloma oryginalnymi elementami zachowany w całości, mimo że cały czas był użytkowany. Bo przecież od 1953 roku swoje pasje rozwijało w nim tysiące dzieci. Wiemy, że babcie, które chodziły do nas na zajęcia, przyprowadzają teraz swoje wnuczki, więc widzimy ciąg pokoleń. Budynek był cały czas użytkowany, a jednak był szanowany i doglądany. Miasto też się do tego przyczyniło. Dbało o budynek i dzięki temu można go było teraz doprowadzić do obecnego stanu.

Porozmawiajmy o działalności Młodzieżowego Domu Kultury. To placówka z bardzo długą historią. Z jakiej oferty korzysta tutaj młodzież?

Oferta jest bardzo szeroka. Jest ponad 110 kół zainteresowań prowadzonych przez 35 nauczycieli. Dzieci mogą korzystać z różnego rodzaju zajęć: począwszy od muzyki i gry na instrumentach (m.in. perkusja, wibrafony, orkiestra, big band, instrumenty dęte, smyczkowe) przez wokal i naukę śpiewu (w zespołach i indywidualnie), po całą gamę zajęć z plastyki, częściowo ukierunkowanych na specyficzne działania z witrażu, batiku, tworzenia czegoś z niczego czy recyklingu. Jest nauka dykcji. Jest i sport, choć nie do końca typowy: mamy żeglarstwo, brydż sportowy, szachy, które cieszą się dużym zainteresowaniem – nasi szachiści są już w trzeciej lidze szachowej. Jest sport halowy i wiele rodzajów tańca. W zajęciach uczestniczy około 1,5 tys. dzieci i młodzieży.

Kiedy możemy spodziewać się otwarcia?

15 listopada uroczyście otworzyliśmy budynek Młodzieżowego Domu Kultury nr 1. Czekamy jeszcze na niektóre urządzenia do wyposażenia sali kameralnej, m.in. sterowanie kurtyny, które musimy sprowadzić zza granicy. Spodziewam się, że na początku grudnia każdy będzie mógł obejrzeć wnętrza. Będziemy zapraszać mieszkańców Bytomia do zwiedzania budynku, opowiemy o tym, co zostało odnowione, odnalezione i w jakim miejscu się znajduje. Przejdziemy od strychu po piwnicę.

Posłuchaj podcastu z Ireneuszem Heriszem

Mecenas:

Partner:

This article is from: