3 minute read
Studiować i pracować?
Jak zdobyć niezbędną praktykę?
Dyplom magistra nie jest już wyczynem
Już na samym początku ścieżki edukacji zostaliśmy poinformowani o jej dalszym kształcie – przez rodziców, dziadków, nauczycieli. „Szkoła podstawowa jest bardzo ważna, ponieważ daje bazę. Potem już będziecie tylko rozszerzać zagadnienia, jakie poruszamy teraz”. „Dobre wyniki są gwarantem dostania się do renomowanego liceum”. „Liceum to najważniejszy szczebel nauczania. Przygotuje cię do matury, która będzie przepustką na wymarzony kierunek studiów, dzięki któremu będziesz robił to, co kochasz, i zarabiał na tym mnóstwo pieniędzy”. I jeszcze dodatkowo: „masz się uczyć, żebyś miał lepiej niż ja – zostaw ten telefon!”. Brzmi znajomo? Wszystkie kroki na tej ścieżce są głęboko zakorzenione w świadomości pokolenia naszych rodziców i dziadków – „za ich czasów” wyższe wykształcenie było wyznacznikiem pozycji, intelektu. Dawało możliwość wykonywania prestiżowego zawodu, budowania majątku oraz reputacji człowieka światłego, autorytetu. Studia były dostępne dla dużo bardziej wąskiego grona, a ich absolwenci stanowili elitę intelektualną kraju.
Jak studiować?
To się zmieniło. Dyplom magistra nie jest już wyczynem, a na pewno nie wyznacznikiem umiejętności czy kompetencji, które liczą się najbardziej dla potencjalnego pracodawcy. Oczywiście zdarzają się wyjątki, kiedy ukończenie studiów wyższych jest niezbędne do wykonywania określonego zawodu (jest tak w przypadku szeroko pojętej branży medycznej, prawników, części grupy inżynierów i innych profesji posiadających zaufanie publiczne czy mających wpływ na zdrowie i życie ludzkie) – daje to bowiem wiedzę, która jest podstawą do tego, aby zacząć praktykować. Ale stanowi to może 20% kierunków. Co z pozostałymi 80%? Teraz studiować może każdy, kto ma zdany egzamin maturalny. I prawie każdy to robi. Rynek edukacyjny niestety bardzo się przez to popsuł, a co za tym idzie, wyższe wykształcenie nie stanowi wyróżnika na rynku pracy. Dla starszych członków naszych rodzin jest to nie do pojęcia, nie są w stanie tego zrozumieć – ale to niepodważalny fakt i brutalna prawda, z którą należy jak najszybciej się oswoić. Powraca temat: co i gdzie studiować, żeby miało to sens – aby studia dały wiedzę nadającą się do czegokolwiek, przede wszystkim przydatną w pracy wykonywanej na danym stanowisku?
Jak pracować?
Firmy wiedzą, co dzieje się na polskich uczelniach, i coraz częściej podejmują z nimi współpracę w celu poznania potencjału studentów – współtworzą kierunki z udziałem swoich przedstawicieli czy studia dualne, biorą udział w targach pracy, prowadzą szkolenia. Każde z tych działań ma na celu przedstawienie siebie jako dobrego pracodawcy i przyciągnięcie najbardziej obiecujących oraz chętnych do ciągłego rozwoju stażystów czy praktykantów, a docelowo wieloletnich, lojalnych pracowników. Biorąc udział w tych przedsięwzięciach, docierają do ludzi, rozmawiają z nimi, dowiadują się, co tak naprawdę daje im uczelnia, a coraz częściej – czego im NIE daje. Nie daje zaś praktyki, tylko często teorię sprzed wieku, która nie ma obecnie żadnego zastosowania. Nie pokazuje niezbędnych do zrozumienia zagadnień teoretycznych przykładów z biznesu, na których można pracować i rzeczywiście uczyć się, jak funkcjonuje rynek. Rzeczywistość pokazuje, że studenci przychodzący na staż zatrważająco często potrafią bardzo niewiele. Dlatego też programy praktyk i staży sukcesywnie wydłużają się – sam proces wdrożenia zajmuje dużo więcej czasu, nie tylko w kontekście poznawania przez młodego człowieka kultury przedsiębiorstwa, polityki i indywidualnych zasad działania. Jak się okazuje, przede wszystkim wynika to z potrzeby nauczenia go tego, czym będzie zajmował się na danym stanowisku, a co przecież powinien wiedzieć już z zajęć na uczelni.
Jak zdobyć doświadczenie?
Groteskowe oferty pracy, mówiące o tym, że „poszukiwany jest student lub świeżo upieczony absolwent z 10-letnim doświadczeniem”, wywołują często jedynie drwiący uśmiech. Jednak im więcej doświadczenia i praktyki (począwszy od kół naukowych, wolontariatu, przez prace dorywcze, po te trwające dłużej i bardziej ukierunkowane zawodowo aktywności), tym większa szansa na znalezienie pracy odpowiadającej wymaganiom – i finansowym, i rozwojowym. Dyplom nie jest niezbędny do tego, żeby zrobić karierę. Studiowanie dla studiowania to już za mało. Aleksandra Lemańska