OD
BOHATEROWIE
HISTORIA
CIEKAWOSTKI
WY D Z Z Y O K ANIE S K A Z SP A N J I 1 EC J IA N I E 0 0 - L ALNE PO ECI DL A EG ŁO ŚC I
Autor koncepcji Filip Topczewski
Członek Polskiej Izby Książki:
Redaktor naczelny Ireneusz Korpyś
Członek Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek:
Autorzy Józefina Kępa Ireneusz Korpyś
Członek Stowarzyszenia Wydawców Katolickich:
Korekta Józefina Kępa Projekt graficzny, skład i łamanie Anna Wiśnicka
Partnerzy: www.wiaraiksiazki.pl
Projekt okładki Anna Wiśnicka Ilustracje Anna Wiśnicka Copyright © by Wydawnictwo Świętego Filipa Apostoła, Częstochowa 2018. Wszystkie prawa autorskie zastrzeżone. Wydanie pierwsze.
Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty. Szanujmy cudzą własność i prawo! Polska Izba Książki
Wydawnictwo Świętego Filipa Apostoła ul. Mirowska 35 42-200 Częstochowa tel. 34 372 48 50 wew. 1 kom. 517 732 994 www.swietyfilip.pl wydawnictwo@swietyfilip.pl
SPRZEDAŻ DETALICZNA tel. 34 372 48 53, 34 372 48 59 kom. 517 600 593 KSIĘGARNIA INTERNETOWA tel. 34 372 48 54, 34 372 48 84 kom. 517 585 650 SPRZEDAŻ HURTOWA tel. 34 372 48 55, 34 372 48 56 kom. 517 583 636
ZAMÓWIENIA MOŻNA SKŁADAĆ RÓWNIEŻ TELEFONICZNIE: 34 372 48 53, 34 372 48 59 ORAZ PRZEZ STRONĘ INTERNETOWĄ: www.swietyfilip.pl INFOLINIA: 801 555 550 wew. 1
ISBN 978-83-8077-038-6
SPIS TREŚCI Wstęp.............................................................................................................................................................................5 Zdzisław Badocha pseudonim „Żelazny”.................................................................................................................6 Aleksander Bednarczyk pseudonim „Adam”..........................................................................................................8 Marian Bernaciak pseudonim „Orlik”......................................................................................................................9 Michał Bierzyński pseudonim „Sęp”....................................................................................................................... 11 Zygmunt Błażejewicz pseudonim „Zygmunt”.......................................................................................................13 Henryk Borowy-Borowski pseudonim „Trzmiel”................................................................................................. 14 Jan Borysewicz pseudonim „Krysia”, „Mściciel”...................................................................................................15 Stefan Bronarski pseudonim „Liść”, „Ordon”, „Zygmunt”, „Roman”................................................................ 17 Zdzisław Broński pseudonim „Uskok”................................................................................................................... 18 Edmund Bukowski pseudonim „Edmund”, „Antoni Sadowski”........................................................................19 Piotr Burdyn pseudonim „Edward”, „Kabel”, „Mroźny”, „Poręba”...................................................................20 Łukasz Ciepliński pseudonim „Pług”.....................................................................................................................22 Józef Cieśla pseudonim „Topór”...............................................................................................................................24 Henryk Chabiera pseudonim „Korzeń”..................................................................................................................26 Andrzej Czaykowski pseudonim „Garda”..............................................................................................................27 Ludwik Danielak pseudonim „Bojar”, „Lotny”, „Szatan”....................................................................................28 Hieronim Dekutowski pseudonim „Zapora”.........................................................................................................30 Antoni Dołęga pseudonim „Znicz”, „Pijak”, „Mały Franio”, „Kulawy Antoś”................................................. 31 Jan Dubaniowski pseudonim „Salwa”.....................................................................................................................32 Kazimierz Dyksiński pseudonim „Kruczek”............................................................................................................34 Mieczysław Dziemieszkiewicz pseudonim „Rój”.....................................................................................................35 Roman Dziemieszkiewicz pseudonim „Adam”, „Pogoda”...................................................................................37 August Fieldorf pseudonim „Nil”............................................................................................................................38 Henryk Flame pseudonim „Grot”, „Bartek”..........................................................................................................39 Józef Franczak pseudonim „Lalek”.........................................................................................................................40 Aleksander Fryczke pseudonim „Orzeł”................................................................................................................42 Stanisław Franciszek Grabowski pseudonim „Wiarus”, „Szalony”, „Szalony Stasiek”....................................43 Wacław Grabowski pseudonim „Puszczyk”...........................................................................................................44 Władysław Gurgacz pseudonim „Sem”..................................................................................................................46 Paweł Heczko pseudonim „Edek”...........................................................................................................................48 Antoni Heda pseudonim „Szary”............................................................................................................................49 Franciszek Jaskulski pseudonim „Zagończyk”, „Zagon”.....................................................................................50 Kazimierz Kamieński pseudonim „Huzar”............................................................................................................ 51 Wiktor Kania pseudonim „Felek”, „Andrzej”, „Mrówka”, „Nad”......................................................................53 Stanisław Kasznica pseudonim „Stanisław Wąsacz”.............................................................................................54 Jan Kmiołek pseudonim „Mazurek”, „Wir”, „Fala”..............................................................................................55 Mieczysław Kocyłowski pseudonim „Czarny”......................................................................................................57 Zygfryd Kuliński pseudonim „Albin”.....................................................................................................................58 Tadeusz Kuncewicz pseudonim „Podkowa”, „Zagon”..........................................................................................59 Adam Kusz pseudonim „Garbaty”, „Adam”, „Kłos”............................................................................................ 61 Adam Lazarowicz pseudonim „Klamra”, „Pomorski”, „Kleszcz”, „Zygmunt”, „Jadzik”.................................62 Jan Leonowicz pseudonim „Burta”..........................................................................................................................64 Wojciech Lis pseudonim „Mściciel”........................................................................................................................65 Stanisław Ludzia pseudonim „Harnaś”, „Dzielny”, „Ryś”...................................................................................66 Władysław Łabaj pseudonim „Uciekinier”, „Drań”..............................................................................................68 Stanisław Łukasik pseudonim „Ryś”.......................................................................................................................70 Władysław Łukasiuk pseudonim „Młot II”............................................................................................................71 Jan Małolepszy pseudonim „Murat”, „Gruby”, „Stary”........................................................................................73
Stanisław Marchewka pseudonim „Ryba”.............................................................................................................. 74 Ludwik Marszałek vel Józef Basera, Ludwik Kulczycki, pseudonim „Zbroja”..................................................75 Włodzimierz Marszewski pseudonim „Grabowski”, „Władysław Grabowski”, „Adam Graba”....................77 Lucjan Minkiewicz pseudonim „Wiktor”...............................................................................................................78 Aleksander Młyński pseudonim „Drągal”.............................................................................................................79 Tadeusz Narkiewicz pseudonim „Ciemny”, „Roja”, „Rymicz”, „Darwicz”........................................................80 Mieczysław Niedziński pseudonim „Men”, „Ren”, „Niemen”, „Morski”...........................................................82 Franciszek Niepokólczycki pseudonim „Halny”....................................................................................................83 Wiktor Zacheusz Nowowiejski pseudonim „Jeż”, „Żuk”......................................................................................84 Antoni Olechnowicz pseudonim „Meteor”, „Kurkowski”, „Pohorecki”, „Lawicz”..........................................86 Zygmunt Olechnowicz pseudonim „Zygma”, „Grom”..........................................................................................87 Alfons Olejnik pseudonim „Babinicz”, „Roman”..................................................................................................89 Janina Oleszkiewicz – Przysiężniak pseudonim „Jaga”........................................................................................90 Stanisław Orłowski pseudonim „Piorun”............................................................................................................... 91 Tadeusz Orłowski pseudonim „Or-Ot”..................................................................................................................93 Tadeusz Antoni Ośko pseudonim „Sęp”, „Wojciech Kossowski”........................................................................94 Marian Pilarski pseudonim „Jar”, „Grom”, „Olgierd”, „Bończa”, „Major 134”.................................................95 Witold Pilecki pseudonim „Witold”........................................................................................................................96 Hieronim Piotrowski pseudonim „Jur”..................................................................................................................98 Franciszek Przysiężniak pseudonim „Ojciec Jan”.................................................................................................99 Stanisława Rachwał pseudonim „Zygmunt”........................................................................................................ 101 Anatol Radziwonik pseudonim „Olech”, „Mruk”, „Ojciec”, „Stary”................................................................102 Franciszka Ramotowska pseudonim „Iskra”........................................................................................................ 103 Adam Ratyniec pseudonim „Lampart”................................................................................................................104 Hieronim Rogiński pseudonim „Róg”, „Cień”.....................................................................................................105 Aleksander Rybnik vel Antoni Kuryłowicz pseudonim „Aleksy”, „Dziki”, „Jerzy”, „Maciej Kropidło”.....107 Jan Sałapatek pseudonim „Orzeł”..........................................................................................................................108 Marcjan Sarnowski pseudonim „Cichy”...............................................................................................................109 Anatol Sawicki vel Jerzy Zarębski i Anatol Dębski pseudonim „Cybulski”..................................................... 110 Feliks Selmanowicz pseudonim „Zagończyk”..................................................................................................... 112 Danuta Siedzikówna pseudonim „Inka”............................................................................................................... 113 Danuta Socha pseudonim „Rad” i „Zakopiańska”.............................................................................................. 114 Stanisław Sojczyński pseudonim „Warszyc”........................................................................................................ 115 Józef Strug pseudonim „Ordon”............................................................................................................................ 116 Wiktor Stryjewski pseudonim „Cacko”, „Wyrwicz”, „Zbyszko”....................................................................... 117 Zygmunt Szendzielarz pseudonim „Łupaszka”, „Łupaszko”............................................................................. 118 Zygmunt Szymanowski pseudonim „Jezierza”, „Lis”, „Bez”, „Piwowarski”, „Sadowski”.............................. 119 Józef Ślęzak pseudonim „Mucha”, „Nikodem”, „Seflik”.....................................................................................120 Jan Tabortowski pseudonim „Bruzda”, „Tabor”..................................................................................................122 Edward Taraszkiewicz pseudonim „Żelazny”......................................................................................................123 Leon Taraszkiewicz pseudonim „Jastrząb”..........................................................................................................125 Arkadiusz Wasilewski pseudonim „Biały”...........................................................................................................126 Mieczysław Wądolny pseudonim „Granit”, „Mściciel”......................................................................................128 Henryk Wieliczko pseudonim „Lufa”...................................................................................................................129 Antoni Wodyński pseudonim „Odyniec”.............................................................................................................130 Józef Zadzierski pseudonim „Wołyniak”............................................................................................................. 131 Czesław Zajączkowski pseudonim „Ragner”, „Ragnar”.....................................................................................132 Tadeusz Zieliński pseudonim „Igła”......................................................................................................................134 Kazimierz Żebrowski pseudonim „Bąk”..............................................................................................................135 Antoni Żubryd pseudonim „Zuch”.......................................................................................................................137 Władysław Żwański pseudonim „Błękit”, „Butrym”, „Iskra”............................................................................140 Aleksander Życiński pseudonim „Wilczur”......................................................................................................... 141 Bibliografia................................................................................................................................................................142
WSTĘP Historia Żołnierzy Wyklętych nie jest sumą bezimiennych postaci walczących z totalitarnym systemem, to opowieści o konkretnych ludziach z krwi i kości, o ich poświęceniu, determinacji, rozterkach i dramatycznych wyborach. W dużej części byli to młodzi mężczyźni, świat stał przed nich otworem, mogli robić karierę w strukturach powojennego aparatu państwowego, ale mieli w sobie tyle odwagi i przyzwoitości, aby wypowiedzieć zdecydowany sprzeciw wobec sowieckiej okupacji i narzuconej siłą komunistycznej władzy. To również opowieść o wszystkich tych ludziach, którzy wspierali Żołnierzy Wyklętych. W książce staramy się przywrócić pamięć o Żołnierzach Wyklętych, przybliżając sylwetki stu z nich. Zbrodnie komunistyczne dokonane na Żołnierzach Wyklętych i cywilach wspierających ruch niepodległościowy nadal stanowią przedmiot badań, szacuje się je na tysiące osób zakatowanych w ubeckich więzieniach, straconych w egzekucjach lub prześladowanych przez lata PRL-u. Jak wiele cierpienia może znieść jedna osoba i ile razy można ją zamordować? Żołnierzy Wyklętych mordowano po wielokroć. Czynili to funkcjonariusze NKWD i bezpieki, fizycznie ich likwidując. Ale śmierć w przekonaniu bezpieki najwyraźniej była zbyt łagodną karą, więc dopuszczali się na zamordowanych żołnierzach znacznie bardziej perfidnej zbrodni, zacierając o nich pamięć i grzebiąc w bezimiennych mogiłach. Kolejny raz mordowano ich godność, w kłamliwy sposób przedstawiając opinii publicznej członków podziemia antykomunistycznego jako bandytów, „wrogów demokracji ludowej” a nawet nazistów. Jednak pamięć o nich przetrwała pielęgnowana w ich rodzinach, a obecnie odkrywana jest staraniem instytucji państwowych i oddolnych inicjatyw. Po obaleniu komunizmu z trudem przychodziło odkrywanie pamięci o bohaterach podziemia niepodległościowego. W 1993 r. z inicjatywy Ligi Republikańskiej zorganizowana została wystawa pt. „Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r.”, był to pierwszy znaczący głos wypowiedziany w debacie o Żołnierzach Wyklętych. Milowym krokiem w uhonorowaniu bohaterów podziemia niepodległościowego była podjęta przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2010 r. inicjatywa ustanowienia święta ku ich pamięci. Dzieło to zostało zwieńczone w 2011 r., gdy po raz pierwszy celebrowano Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Święto to obchodzone jest corocznie 1 marca. Żołnierze Wyklęci nadal budzą mieszane uczucia w społeczeństwie, zbyt wielkie spustoszenie poczyniła utrwalana przez lata PRL-u propaganda. Również obecnie pojawiają się głosy krytyki skierowane wobec Żołnierzy Wyklętych, zarzuca się im bandytyzm uprawiany pod płaszczykiem patriotyzmu lub wiary, określa się ich mianem faszystów i antysemitów. Dokonując takich ocen, patrzy się na nich z wygodnej, współczesnej perspektywy, nie uwzględniając kontekstu historycznego i okoliczności w jakich przyszło im działać. W sytuacji gdy pobrzmiewały jeszcze echa wojennej zawieruchy, gdy w pamięci polskiej ludności nie zagoiły się jeszcze rany zbrodni ukraińskich nacjonalistów, a sowieccy żołnierze na „wyzwolonych” terenach zachowywali się jak na ziemiach podbitych, dokonując mordów, grabieży i gwałtów na cywilach, nie istniały łatwe wybory, a działania obronne przestały mieć jednowymiarowy (czarno-biały) charakter. Z uwagi na ograniczony materiał, jak również fałszywe informacje rozsiane przez komunistyczną propagandę, a później powielane, nawet nieświadomie, przez różne środowiska, napisanie tej książki było dla nas trudnym wyczynem. Musieliśmy dokonać krytycznej weryfikacji zebranego materiału. Staraliśmy się przedstawić postaci znajdujące się w książce w sposób obiektywny, oderwany od politycznych i ideologicznych inklinacji. Przedstawić ich jako ludzi z krwi i kości. Książka ma charakter popularyzatorski. Choć pisząc ją, odnosiliśmy się do wielu opracowań i źródeł, to nie aspiruje ona do miana naukowej syntezy. Z tysięcy ludzi biorących udział w antykomunistycznym powstaniu, wybraliśmy symboliczną „setkę”. Niemniej postaci zostały tak dobrane, aby na kanwie ich życiorysów ukazać całokształt antykomunistycznego ruchu niepodległościowego, jaki narodził się już w 1944 r., a którego ostatni żołnierze utrzymywali się nawet do lat 60. XX w. Liczymy, że przedstawione sylwetki ułożą się w całokształt polskiego oporu wobec sowieckiej okupacji, tym samym stanowiąc lekcję o historii odwagi i poświęcenia w walce o niepodległe państwo. Ireneusz Korpyś
Zdzisław Badocha pseudonim
Żelazny” "
żołnierz Armii Krajowej, dowódca szwadronu 5. Wileńskiej Brygady AK
Osoba Zdzisława Badochy to ten typ człowieka, obok którego trudno przejść obojętnie. Inteligenty i zdolny uczeń, niezwykle zdyscyplinowany, wysportowany, o czym świadczy Państwowa Odznaka Sportowa klasy trzeciej pierwszego stopnia, wzorowy harcerz. Gdy zginął, miał zaledwie 21 lata i już miano jednego z najlepszych dowódców w całym podziemiu lat 40. Przyszedł na świat 22 marca 1925 r. w Dąbrowie Górniczej. Z racji tego, że jego ojciec został przydzielony do Korpusu Ochrony Pogranicza, cała rodzina przeniosła się na Kresy, najpierw do Ludwikowa, później zaś do Czudzina, by w 1937 r. ponownie ze względu na służbę wojskową ojca, przenieść się do Nowo Święcian na Wileńszczyźnie. Charakter młodego Zdzisława został ukształtowany głównie przez przykład rodziców. Oboje aktywnie udzielali się społecznie, wciągając w tę działalność także dzieci, m.in. w akcję dożywiania młodzieży szkolnej w Nowo Święcianach. W 1938 r. wstąpił w szeregi Związku Harcerstwa Polskiego, do drużyny harcerskiej im. B. Głowackiego. Harcerskie ideały będą mu towarzyszyć także w czasach partyzanckich. Rok przed wybuchem II wojny światowej rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Święcianach, niestety ze względu na rozpoczęcie działań zbrojnych na terenie Polski, udało mu się ukończyć tylko jedną klasę. Mimo to w szkole zawarł przyjaźnie, które towarzyszyć mu będą podczas wojny. Poznał wtedy swych przyszłych towarzyszy broni z 5. Wileńskiej Brygady AK. Wśród kolegów miał opinię osoby niezwykle zdyscyplinowanej i opanowanej. Tak po latach wspomina go Stanisław Szostak: „Badocha cieszył się znacznym autorytetem wśród kolegów. Opanowany i stanowczy potrafił utrzymać mores wśród rozbrykanych uczniów dojeżdżających kolejką z N.Święcian do szkół w Święcianach”. Gdy wybuchła II wojna światowa, Badocha miał 14 lat. Jego ojciec wyruszył na front. Walczył najpierw w kampanii wrześniowej, po czym został internowany na Litwie. Później był żołnierzem II Korpusu i kapitanem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zdzisław pozostał z matką, która już we wrześniu 1939 r. został aresztowana przez NKWD. Szczęśliwie po kilku dniach ją zwolniono, jednak w kwietniu przyszłego roku ponownie została aresztowana, tym razem przez władze litewskie. Los matki podzielił Zdzisław. Zarzucano im przynależność do organizacji konspiracyjnych. Zostali wtedy osadzeni na 2 miesiące w obozach pracy. Kolejny raz w ręce NKWD rodzina Badochów wpadła w 1941 r. Działalność konspiracyjną Badocha już jako „Żelazny” rozpoczął w czerwcu 1942 r. Wtedy to wstąpił w szeregi AK na Wileńszczyźnie i na początku 1943 r. został członkiem 23. Ośrodka Dywersyjnego Ignalino-Nowe Święciany. W szeregach tej jednostki pełnił funkcję zastępcy dowódcy 9 plutonu. Do zadań tych oddziałów należała głównie działalność dywersyjna i akcje sabotażowe na szlakach kolejowych, zdobywanie broni, amunicji oraz zbieranie wszelkich informacji, które mogły być przydatne AK. Niestety podczas jednaj z akcji w 1944 r. „Żelazny” został zdekonspirowany, podjął wtedy decyzję o przejściu do partyzantki. Został przydzielony do kompanii szturmowej w plutonie Mieczysława Kitkiewicza „Kitka” w 5. Wileńskiej Brygadzie AK. Wtedy to poznał Henryka Wieliczkę „Lufę” oraz Jerzego Lejkowskiego „Szpagata”, z którymi los związał go do końca. Z racji tego, że 5. Wileńska Brygada AK nie wzięła udziału w operacji „Ostra Brama”, Badocha uniknął losu setek polskich żołnierzy rozbrojonych i aresztowanych przez Sowietów. W tym czasie „Łupaszko” podjął decyzję o rozwiązaniu brygady, a jego żołnierze mieli przedostać się na Zachód na własną rękę. Badocha w grupie dowodzonej przez „Kitka” próbował dotrzeć na teren Białostocczyzny, zostali jednak aresztowani przez NKWD i siłą wcieleni do „ludowego” Wojska Polskiego. Badocha razem z Henrykiem Wieliczką i Lechem Beynarem już w październiku
6
1944 r. zdezerterowali z wojska i wrócili do konspiracji na terenie Bielska Podlaskiego. Wstąpili do odtworzonej przez „Łupaszkę” w kwietniu 1945 r. 5. Brygady Wileńskiej. „Żelazny” został wtedy dowódcą plutonu w 4. szwadronie Mariana Plucińskiego „Mścisława”. Odznaczał się odwagą, za co w sierpniu został awansowany na podporucznika czasu wojny. Jego koledzy zapamiętali akcję, kiedy to podczas przeprawy przez Bug „Żelazny” w narzuconym na mundur cywilnym płaszczu podszedł do wartownika pilnującego mostu i rozbroił go, co umożliwiło jego kolegom spokojną przeprawę przez rzekę. We wrześniu 1945 r. oddziały 5. Wileńskiej Brygady zostały ponownie zdemobilizowane, a „Żelazny” razem z kolegami „Lufą”, „Szpagetem” i „Zeusem” (Leon Smoleński), korzystając z urlopu, pojechali w rodzinne strony Badochy – do Sosnowca i Dąbrowy Górniczej. Wtedy po raz ostatni widział się z rodziną, zostawił im także zdjęcia z żołnierzami 5. Brygady. Mimo próśb jego najbliższych, którzy pragnęli go zatrzymać, ponownie wrócił do partyzantki. Poczucie obowiązku było silniejsze od pragnienia prywatnego szczęścia. Pod koniec roku wrócił do „Łupaszki”, z którym spędził święta Bożego Narodzenia. Na początku 1946 r. Szendzielarz odtworzył 5. Wileńską Brygadę, gdzie „Żelazny” pełnił funkcję dowódcy patrolu bojowego, z którym przeprowadził szereg akcji na terenie województwa gdańskiego i szczecińskiego. W kwietniu nastąpiła reorganizacja szeregów 5. Wileńskiej Brygady, a „Żelazny” został dowódcą 2. szwadronu. W jego oddziale służyło wielu wileńskich harcerzy ze słynnej „Czarnej Trzynastki”, czyli 13. Wileńskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego. Przez trzy miesiące dowodzony przez „Żelaznego” szwadron przeprowadził kilka akcji zbrojnych, działając główne na terenie Borów Tucholskich m.in. 5 kwietnia rozbroił patrol wojskowy i zdobył 12 karabinów maszynowych, 4 maja zlikwidował w Tleniu funkcjonariusza Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Najbardziej spektakularną akcją przeprowadzoną przez podkomendnych „Żelaznego” był rajd samochodowy, jaki 19 maja wykonali na terenie powiatów starogardzkiego i kościerskiego. Podczas stukilometrowego rajdu rozbroili posterunki milicji w Kaliskach, Osiecznej, Osieku, Skórczu, Lubichowie, Zblewie i Starej Kiszewie, gdzie rozstrzelano pięciu funkcjonariuszy UB, niszcząc tym samym siatkę aparatu represji na tym terenie. Warto podkreślić, że w przypadku jednego z funkcjonariuszy zastosowano inne podejście. Gdy sierżant Kisiel dowiedział się, że ma zostać rozstrzelany, oświadczył: „Trudno, skoro tak być musi. Ja panów o życie na klęczkach błagał nie będę”. Te słowa sprawiły, że „Żelazny” darował mu życie, uderzyła go bowiem cywilna odwaga tego człowieka. „Łupaszko” dostrzegł zasługi „Żelaznego” i odznaczył go sygnetem 5. Wileńskiej Brygady oraz wystąpił z wnioskiem o odznaczenie Badochy Krzyżem Virtuti Militari V klasy, w uzasadnieniu podając „Bardzo odważny, dzielny, pełen inicjatywy, wykazał wielką odwagę osobistą”. Mimo że zdolności dowódcze „Żelaznego” pozwalały jego szwadronowi wyjść cało z niejednej obławy, to na początku czerwca grupy operacyjne MO i UB zwiększyły działania w celu wytropienia i rozbicia 5. Wileńskiej Brygady. 10 czerwca 1946 r. szwadron „Żelaznego” został zaatakowany przez UB i MO. Partyzantom udało się rozbić grupę, ale Badocha został ranny. Opatrywała go sanitariuszka Danuta Siedzikówna „Inka”, jednak rana okazała się na tyle poważna, że wymagana była pomoc medyczna. „Żelaznego” umieszczono w majątku podległym Ottomarowi Zielke, zaś dowództwo nad oddziałem objął Olgierd Christa „Leszek”. W wyniku zdrady jednej z łączniczek 5. Brygady UB dowiedziało się, że administratorzy sztumskich majątków wspierają antykomunistyczne podziemie. 28 czerwca 1946 r. grupa operacyjna UB, która poszukiwała Józefa Piątka, przypadkowo trafiła do Czernina, gdzie przebywał „Żelazny”, który następnego dnia miał opuścić to miejsce. Badocha podjął próbę ucieczki, jednak został zauważony przez funkcjonariuszy UB i zginął od wybuchu granatu rzuconego przez milicjanta. Funkcjonariusze nie mieli pojęcia kogo udało im się zlikwidować. „Żelaznego” rozpoznali dopiero po sygnecie 5. Brygady, na którym znajdowała się dedykacja.
7
„Jacek”, pozostali zaś odeszli na teren tzw. Ziem Odzyskanych. Od tego momentu Burdyn i podlegli mu żołnierze operowali na pograniczu powiatów suwalskiego i augustowskiego, jednak w obliczu coraz większych represji ze strony UB wymierzonych w osoby podejrzewane o współpracę z partyzantami i zwiększonej ilości agentów rozpracowujących jego oddział, działania żołnierzy Burdyna osłabły. Na początku kwietnia 1952 r. UB przeprowadziło szereg operacji, w wyniku których patrol Burdyna został całkowicie rozbity. Rozpoczynając od 5 kwietnia, kiedy to w ręce bezpieki dostał się Mieczysław Dudanowicz „Pomidor”, UB jedna po drugiej rozbijało kolejne kryjówki partyzantów. 7 kwietnia funkcjonariusze zapukali do drzwi Stanisławy Milewskiej i mimo że nie natknęli się tam na partyzantów, to dokładnie poinstruowali gospodynię o tym, co ma zrobić, gdyby Burdyn się u niej pojawił. 8 kwietnia UB zlikwidowało partyzantów przebywających w schronie znajdującym się w zabudowaniach Jana Kruszyłowicza w miejscowości Łumbie. W tej samej miejscowości przebywał także Burdyn i trzej inni jego podkomendni. Dowiedziawszy się o obławie, postanowili opuścić gospodarstwo Jana Szyłejki, jednak podczas ucieczki natknęli się na drugi pierścień obławy. Jeden z partyzantów poddał się, pozostałym udało się zbiec. O przyszłych losach „Edwarda” przesądził jednak fakt, iż postanowił ukryć się w mieszkaniu Milewskiej. Fukcjonariusze bezpieki usiłowali ująć go żywego, jednak „Edward” spostrzegłszy ubeków, odbezpieczył granat i zginął w wyniku jego wybuchu.
Łukasz Ciepliński pseudonim
Pług” "
podpułkownik piechoty Wojska Polskiego, żołnierz Organizacji Białego Orła, później ZWZ-AK, organizacji NIE i DSZ, prezes IV Komendy Zrzeszenia WiN
„Andrzejku! Wymodlony, wymarzony i kochany mój synku. Piszę do Ciebie po raz pierwszy i ostatni. W tych dniach bowiem mam być zamordowany. Chciałem być Tobie ojcem i przyjacielem. Bawić się z Tobą i służyć radą i doświadczeniem w kształtowaniu twego umysłu i charakteru. Niestety okrutny los zabiera mnie przedwcześnie, a Ciebie zostawia sierotą. Dlatego piszę i płaczę. Ja odchodzę – Ty zostajesz, by w czyn wprowadzać idee ojca. Andrzejku: celami Twego życia to: a) służba dobru, prawdzie i sprawiedliwości oraz walka ze złem. b) dążenie do rozwiązywania bieżących problemów – na zasadach idei Chrystusowej. (…) c) służba ojczyźnie i narod[o]wi polskiemu. (…) Ażeby nie zmarnować życia, ażeby wziąć czynny udział w dokonywujących się procesa[ch] i wnieść w życie pozytywne i twórcze wartości, musisz starać się zająć odpowiednie stanowisko społeczne. Celem tego nie mogą być osobiste ambicje, ale świadomość i wiara w ideały, które Tobie mają przyświecać. – Droga do tego prowadzi przez wartości charakteru i umysłu. (…) Pamiętaj, że o wartości człowieka stanowi w pierwszym rzędzie jego charakter. Musisz go szkolić drogą różnych wyrzeczeń. Silna wola, pracowitość, odwaga, inicjatywa, prawdomówność, godność osobista, narodowa i ludzka – oto elementy, na które zwrócić musisz specjalną uwagę. Bez silnego charakteru nie osiągniesz żadnego celu. W połowie drogi połamią Cię przeciwności.” – to tylko mały fragment listów, które do ukochanego syna i żony Jadwigi pisał Ciepliński, oczekując na wykonanie wyroku śmierci. Te słowa kierowane do syna, którego już nigdy miał nie zobaczyć, mogłyby posłużyć za całą biografię tego niezłomnego żołnierza, doskonale oddają bowiem jego charakter i ideały, które przyświecały i którymi kierował się przez całe życie. Łukasz Ciepliński przyszedł na świat 26 listopada 1913 r. w Kwilczu, w rodzinie z patriotycznymi tradycjami. Był żołnierzem z powołania i wykształcenia, po ukończeniu szkoły powszechnej uczęszczał do Korpusu Kadetów w Rawiczu. Następnie ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Komorowie-Ostrowi Mazowieckiej, po czym służył w 62. Pułku Piechoty w Bydgoszczy. W szeregach tej jednostki wziął udział w wojnie obronnej, gdy we wrześniu 1939 r. Niemcy przekroczyli granice naszego
22
państwa. W trakcie kampanii wrześniowej wsławił się w jednej z potyczek bitwy nad Bzurą. Podczas walk pod Witkowicami, przejmując działo przeciwpancerne, którego operator został zabity, zniszczył sześć niemieckich czołgów i dwa wozy dowódcze. W uznaniu zasług otrzymał Order Virtuti Militari V klasy. Odznaczenie osobiście wręczył mu gen. Tadeusz Kutrzeba, który ściągnął order z własnego munduru. Po kapitulacji Warszawy udało się Cieplińskiemu przedostać do Budapesztu, gdzie po przejściu konspiracyjnego przeszkolenia i otrzymaniu instrukcji, wyruszył w drogę powrotną do Polski. W Baligrodzie został jednak aresztowany przez policję ukraińską i osadzony w więzieniu w Sanoku. Z więzienia udało mu się zbiec w maju 1940 r. i przedostać do Rzeszowa, a był to nie lada wyczyn, drogę bowiem przebył pieszo, bez dokumentów. Tam bez większej zwłoki rozpoczął działalność konspiracyjną. Najpierw został mianowany komendantem Podokręgu Rzeszowskiego Organizacji Białego Orła, później zaś pełnił funkcję komendanta Obwodu Rzeszów w Związku Walki Zbrojnej, zaś od 1941 r. był komendantem Inspektoratu Rzeszów ZWZ-AK. Organizacja, którą kierował była uważana za najlepszą tego typu jednostkę w okręgu krakowskim. Miał pod sobą ok. 20 tysięcy konspiratorów, którzy wsławili się m.in. przechwyceniem niemieckich map wojskowych, na których naniesiono plany hitlerowskiej inwazji na ZSRR, zdobyciem części niemieckich pocisków V-1 i V-2. Zorganizowane przez niego struktury wywiadu i kontrwywiadu doprowadziły do zlikwidowania ok. 300 konfidentów Gestapo i kolaborantów. Gdy latem 1944 r. na okupowanych przez Niemców polskich ziemiach rozpoczęto akcję „Burza”, oddziały Cieplińskiego włączyły się w te działania w ramach 39. Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich AK. W obliczu niepowodzenia operacji i nakazu złożenia broni przez żołnierzy AK, Ciepliński kategorycznie odmówił wstąpienia do „ludowego” Wojska Polskiego, taką postawę rekomendując także swoim podkomendnym. W tym momencie nie pozostało mu nic innego, jak zejście do konspiracji. Po rozwiązaniu struktur AK, nie zdecydował się na ujawnienie, pozostał w konspiracji, działając najpierw w organizacji NIE, później w Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, następnie zaś związał się ze Zrzeszeniem WiN, od września 1945 r. pełniąc funkcję prezesa Okręgu Krakowskiego WiN a od grudnia Komendanta Obszaru Południowego. Gdy w 1947 r. UB rozbiło III Zarząd Główny WiN, Ciepliński, wtedy już posługujący się pseudonimami „Ostrowski” i „Ludwik” utworzył IV Zarząd Główny i przeniósł jego siedzibę z Krakowa do Zabrza. Był doskonałym organizatorem, historycy piszą, iż „wprowadził WiN na najwyższy szczebel w historii jego istnienia, tak pod względem organizacyjnym, jak i ideowym”. W realiach jakie wówczas panowały, Ciepliński postanowił ograniczyć działania WiN do pracy propagandowej i wywiadowczej, zależało mu także na utrzymaniu współpracy z Zachodem. Niestety i Ciepliński został wytropiony przez komunistyczne władze i aresztowany w Zabrzu 28 listopada 1947 r. Przewieziono go do więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Czuł się odpowiedzialny za ponad dwa tysiące jego podkomendnych aresztowanych podczas likwidacji IV Zarządu WiN, dlatego za cenę ich amnestii początkowo zgodził się na współpracę. Szybko jednak zorientował się, że ze strony UB nie ma co liczyć na dotrzymanie jakiejkolwiek umowy, dlatego wycofał się z tej współpracy, tym samym podpisując na siebie wyrok śmierci. Podczas trwającego trzy lata śledztwa był bity do nieprzytomności, a od uderzeń w głowę stracił słuch. O tym jak brutalni byli jego oprawcy niech świadczy fakt, że do sali przesłuchań wnoszono go na kocach, miał bowiem połamane kończyny. Pokazowy proces przeciwko Łukaszowi Cieplińskiemu ruszył 5 października 1950 r. Zarzucano mu głównie współpracę z hitlerowcami podczas niemieckiej okupacji i działania przeciwko władzy. Na ławie oskarżonych oprócz niego zasiedli także Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Ludwik Kubik, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory, Karol Chmiel, Joanna Czarnecka i Zofia Michałowska. Ich los był przesądzony jeszcze przed ogłoszeniem wyroku i na nic zdały się próby wyjaśnienia i protesty przeciwko brutalnemu śledztwu: „W czasie śledztwa leżałem skatowany w kałuży własnej krwi. Mój stan psychiczny był w tych warunkach taki, że nie mogłem sobie zdawać sprawy z tego, co pisał oficer śledczy” – te słowa Cieplińskiego pozostały bez reakcji ze strony sędziego. Wyrok 5-krotnej kary śmierci Ciepliński usłyszał 14 października. W uzasadnieniu wyroku napisano m.in.: „Wyrok ten przeto powinien stanowić przestrogę dla każdego, kto ośmieliłby się podnieść rękę na władzę ludową w Polsce i zdobycze mas pracujących”. Pomimo wniesionej apelacji, prezydent Bierut nie skorzystał z przysługującego mu prawa łaski.
23
pochowane, a miejsca pochówku do tej pory nie znamy. Komuniści nie oszczędzili także rodziny Dzibików z Kolonii Wawrzyszów, która wspierała powstańców. Cztery kobiety (matka i trzy córki) zostały aresztowane i skazane na długoletnie więzienie, przeszły one też piekło ubeckich tortur.
Tadeusz Narkiewicz
pseudonim Ciemny”, Roja”, " " Rymicz”, Darwicz” " " żołnierz antykomunistycznego podziemia, Komendant Powiatu NZW Łomża "Podhale” i Powiatu Wysokie Mazowieckie "Mazur”
W wieku dwudziestu paru lat zyskał takie zaufanie przełożonych, że powierzyli mu funkcję Komendanta Powiatu Łomża o kryptonimie „Podhale” oraz Powiatu Wysokie Mazowieckie o kryptonimie „Mazur”. To głównie dzięki jego pracy i zaangażowaniu udało się zreorganizować struktury NZW Okręgu Białostockiego po amnestii z 1947 r. Nie lada problem nastręcza ustalenie daty, w której Tadeusz Narkiewicz przyszedł na świat. W zależności od opracowań podaje się rok 1920 lub 1926. Tadeusz miał być najstarszym dzieckiem Konstantego i Jadwigi. Rodzina mieszkała w Łapach. Do wybuchu II wojny światowej Tadeusz zdołał ukończyć 7 klas szkoły powszechnej. O działalności Tadeusza w czasie niemieckiej i sowieckiej okupacji nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic pewnego. Istnieje prawdopodobieństwo, że za sprawą kolegi Jana Skowrońskiego wstąpił do Narodowych Sił Zbrojnych. Przyjaźnili się oni jeszcze przed wojną, przyjaźniły się także ich matki. Losy Tadeusza i Janka złączyły się także po wojnie podczas komunistycznej okupacji, przyjaźń niestety zakończy się tragedią... ale o tym później. O prawdopodobieństwie opisanej wyżej współpracy Narkiewicza z NSZ może świadczyć fakt, że jesienią 1944 r. podobnie jak Skowroński, nawiązał współpracę z nową władzą. Janek zgłosił się do Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Wysokiem Mazowieckiem, zaś Tadeusz wstąpił do „ludowego” Wojska Polskiego. W tym czasie dowództwo NSZ dość często wydawało takie rozkazy podlegającym im żołnierzom z jednej strony w celu penetracji struktur komunistycznych, z drugiej zaś był to doskonały sposób na przeszkolenie wojskowe. Oboje w podobnym czasie dezerterują i nawiązują współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Latem 1945 r. Narkiewicz już jako „Ciemny” został skierowany do oddziału osłonowego Sztabu Komendy Okręgu NZW „Chrobry”. W niedługim czasie został dowódcą grupy. Do jego zadań należała ochrona pracy sztabu okręgu oraz utrzymanie dyscypliny w strukturach organizacyjnych NZW. Jego oddział pełnił funkcję żandarmerii polowej, prowadził śledztwa przeciwko tym członkom NZW, których podejrzewano o działalność przestępczą. Narkiewicz jako szef oddziału osłonowego wymierzał również stosowne kary osobom, które zostały skazane przez Sąd Polowy, z karą śmierci włącznie. I tu nasuwa się pytanie, co kierowało dowódcą białostockiego Okręgu NZW Władysławem Żwańskim „Błękitem”, że tak odpowiedzialną funkcję powierzył młodemu chłopakowi? Zapewne „Ciemny” już wtedy musiał się wyróżniać na tle innych partyzantów nie tylko odwagą i hartem ducha, ale także roztropnością i odpowiedzialnością. Pani Edwarda Zambrzycka, u której często gościł Narkiewicz, tak wspomina „Ciemnego”: „To był spokojny, zrównoważony człowiek. Żaden raptus, nie słyszałam, aby kiedykolwiek podniósł głos. Ale posłuch u swoich to miał”. W tym okresie poza działalnością typową dla żandarmerii, grupa „Ciemnego” brała udział także w kilku potyczkach z grupami operacyjnymi UB i KBW oraz w akcjach likwidacyjnych. W październiku 1946 r. spotkało Narkiewicza kolejne wyróżnienie. Władysław Żwański docenił go po raz drugi i powierzył mu dowództwo Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS) w Komendzie Powiatu „Łaba Południe” (powiat łomżyński). Do zadań PAS należała przede wszystkim walka
80
czynna z grupami operacyjnymi NKWD, UB, KBW i MO. Przeprowadzali akcje zbrojne na więzienia, siedziby UB i posterunki MO, a także zwalczali konfidentów i agentów komunistycznych oraz przejawy zwykłego bandytyzmu. Trzeba podkreślić, że grupy rabunkowe były w tamtych czasach istną plagą. W tym okresie patrole PAS dowodzone przez „Ciemnego” m.in. zdobyły posterunek milicji w Czyżewie, zaś w lutym 1947 r. przeprowadzono skoordynowany atak na Urzędy Gminne w Rutkach, Kołakach, Puchałach, Nowogrodzie i Szczepankowie. W lutym 1947 r. komuniści ogłosili amnestię dla żołnierzy podziemia. Decyzja władz wywołała niemały konflikt w białostockiej organizacji NZW, bowiem część sztabu z ppłk. „Błękitem” i „Ciemnym”, który już wtedy był Komendantem Powiatu „Łaba Południe” opowiadała się za kontynuowaniem walki, zaś za skorzystaniem z amnestii opowiedział się m.in. zastępca Komendanta Okręgu Bolesław Kozłowski. Pomimo że Żwański wystosował rozkaz do wszystkich terenowych struktur NZW zakazujący ujawniania się, to większość członków Komendy Okręgu skorzystała z amnestii. Wiosną 1947 r. zdziesiątkowane struktury NZW musiały zostać zreorganizowane i na nowo podjąć walkę z komunistycznym okupantem, w nowej poamnestyjnej rzeczywistości. „Ciemny”, który postanowił pozostać w podziemiu, w maju 1947 r. został mianowany Komendantem Powiatu „Mazur” (Wysokie Mazowieckie), tym samym w wieku dwudziestu paru lat był dowódcą dwóch najsilniejszych struktur konspiracyjnych w Okręgu. Poza prowadzeniem akcji zbrojnych przeciwko bezpiece, Narkiewicz zajął się reorganizacją struktur w podlegających mu komendach. Faktem jednak jest, że działalność konspiracyjna po amnestii okazała się dużo trudniejsza niż przed lutym 1947 r. Bezpieka rozszerzyła inwigilację i zwiększyła liczbę agentów, którzy po przedostaniu się do struktur podziemnych mięli doprowadzić do likwidacji kolejnych organizacji. Wszystko to sprawiło, że Narkiewicz ściśle przestrzegał zasad konspiracji, m.in. posługiwał się kilkoma pseudonimami, zastrzelił także jednego ze swoich towarzyszy broni, w stosunku do którego miał uzasadnione podejrzenia, że ten czyha na jego życie. Jednak ostrożność i dyscyplina nie uchroniły Narkiewicza przed „długimi mackami” bezpieki. Momentem, który przesądził o jego śmierci był 3 sierpnia 1947 r., kiedy w ręce UB ciężko ranny trafił przyjaciel „Ciemnego”, Jan Skowroński. UB zrobiło wszystko, żeby odratować „Cygana”, a gdy ten odzyskał przytomność, posunęło się do zręcznej prowokacji, aby nakłonić go do współpracy. Wmówiono mu, że znajduje się w szpitalu w Łapach, gdy w rzeczywistości przebywał w Białymstoku, ponadto otoczono go ludźmi, których znał z przeszłości. Sprawiło to, że Skowroński poczuł się bezpiecznie i zaczął się zwierzać ludziom, którzy w rzeczywistości byli agentami UB. Chciał nawiązać kontakt z dowódcą Okręgu „Chrobry”, aby prosić go o uwolnienie, w tym celu napisał do niego list. Korespondencja oczywiście nigdy do adresata nie trafiła, a „zaufani” ludzie wmawiali mu, że jego kompani nie tylko nie mają zamiaru go odbić, ale także doskonale się bawią i korzystają z życia. Podparciem dla tych tez był list, który siostra „Cygana” napisała do niego. Dziewczyna list oczerniający towarzyszy broni brata napisała oczywiście pod dyktando UB. Myśl o tym, że przyjaciele go zdradzili, groźby pod adresem rodziny oraz załamanie nerwowe jakie w tym czasie przeszedł „Cygan” sprawiły, że postanowił złożyć obszerne zeznania, w których ujawnił informacje dotyczące siatki, tras przemarszów, kwater, w których ukrywali się partyzanci operujący na terenie Łomżyńskiego i Wysokiego Mazowieckiego. Dzięki zaznaniom Skowrońskiego UB udało się ustalić miejsce postoju „Ciemnego”. Do akcji likwidacyjnej przystąpiono w nocy z 5 na 6 września 1947 r. 5 września nieświadomy niczego Tadeusz dotarł do gospodarstwa państwa Czochańskich we wsi Czochanie-Góra, gdzie po zjedzonej kolacji ulokował się na strychu obórki, tam miał zamiar spędzić noc. W tym czasie do wsi zbliżały się już dwie grupy operacyjne składające się z 400 żołnierzy każda, wspierane przez ok. 130 funkcjonariuszy UB i MO. Gdy do „Ciemnego” dotarła informacja o tym, że wieś została otoczona, postanowił wraz ze swoim towarzyszem przebić się do lasu. Zdołał jedynie przejść połowę drogi, kiedy dosięgnęły go kule ubeków. „Ciemny” został ranny w brzuch, zdążył przekazać koledze dokumenty i polecił uciekać. Sam zaś ostrzeliwał się, dopóki zdołał, ostatnią zaś kulę zostawił dla siebie. Komuniści zabrali jego ciało i nagie zwłoki komendanta wrzucili na furmankę i powoli przewieźli do Zambrowa, tak, aby mieszkańcy okolicznych wiosek mogli je zobaczyć. Do dziś nie udało się ustalić miejsca jego pochówku. A jak potoczyły się losy „Cygana”? Skowroński oszukany przez UB i wplątany przez nich w całą prowokację, nigdy nie dowiedział się, że przyczynił się do śmierci swojego przyjaciela. Pomimo współpracy z UB został jednak skazany i wyrokiem sądu doraźnego w Białymstoku rozstrzelany w 1948 r.
81
kępińskiego, częstochowskiego i lublinieckiego, chroniąc ludzi przed represjami ze strony komunistów i likwidując pospolitych bandytów. Podkomendnych „Babinicza” rozpoznać można było po noszonej na lewym ramieniu biało-czerwonej opasce z napisem KWP oraz przypiętym na piersi ryngrafie z wizerunkiem Orła i Matki Bożej Częstochowskiej. Do września 1946 r. „Oświęcim” wykonał szereg akcji zbrojnych i zaopatrzeniowych, m.in. rozbrojono posterunki MO w Lipiu, Pajęcznie, Popowie. W czerwcu 1946 r. UB aresztowało „Warszyca” a wraz z nim cały sztab KWP. „Babinicz” pozbawiony kontaktu z organizacją, postanowił we wrześniu czasowo rozwiązać swój oddział, sam zaś wyjechał na Pomorze. W rejon Wielunia wrócił na przełomie września i października i ponownie zwerbował swoich podkomendnych. W tym czasie przeprowadził kilka akcji zbrojnych, w tym atak na pociąg relacji Częstochowa-Wieluń. Do zdarzenia doszło w nocy z 13 na 14 października. Podczas akcji partyzanci opanowali pociąg i pozbawili broni oraz mundurów jadących w nim żołnierzy „ludowego” WP i Armii Czerwonej. To że tak długo jednostce „Babinicza” udawało się uniknąć rozbrojenia przez bezpiekę jest zasługą dużej ruchliwości oddziału. Prawie codziennie zmieniał on miejsce postoju. Oddział „Oświęcim” był jednak nieustannie nękany obławami ze strony KBW, w wyniku czego stopniowo zmniejszała się liczebność jednostki, zaś w listopadzie „Babinicz” ponownie rozwiązał oddział. Po nieudanej próbie nawiązania w Częstochowie kontaktu z Inspektorem Oddziałów Leśnych KWP kpt. „Burtą”, postanowił przez port w Szczecinie przedostać się na Zachód. Do Szczecina nie dotarł, a 8 listopada w towarzystwie Jana Wieczorka „Huberta” znalazł się w Warszawie. W niejasnych okolicznościach Olejnik został postrzelony i pod nazwiskiem Tadeusz Orliński trafił do szpitala. Do dziś nie wiadomo, jaką rolę w tym zdarzeniu odegrał „Hubert”. Żadne akta śledcze bezpieki nie potwierdzają jego udziału w zasadzce na „Babinicza”. W związku z tym, że przy Olejniku znaleziono broń i ryngraf z Matką Bożą, wszczęto przeciw niemu śledztwo. Przesłuchania trwały dwa miesiące. Mimo brutalności bezpieki, „Babinicz” wykazał się heroizmem, przyjął na siebie odpowiedzialność za czyny, które wychodziły poza ramy jego rozkazów i miały potwierdzenie w archiwum KWP. Sąd w Łodzi 9 stycznia 1947 r. skazał go na karę śmierci. Wyrok został wykonany 18 lutego 1947 r. Olejnik został zrehabilitowany po ponad pół wieku oszczerstw i zakłamywania historii, 30 lipca 1999 r. Sąd Okręgowy w Łodzi dokonał rewizji wyroku z 1947 r., jednocześnie uznając czyny „Babinicza” oraz jego podkomendnych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.
Janina Oleszkiewicz – Przysiężniak pseudonim Jaga” "
łączniczka i sanitariuszka AK związana z podziemiem antykomunistycznym
Dolę Żołnierzy Wyklętych często dzieliły razem z nimi ich narzeczone i żony. Jedną z kobiet, której przypadło żyć u boku partyzanta była Janina Oleszkiewicz po mężu Przysiężniak. Jej historia jest znakomitym materiałem na niejedną powieść lub na scenariusz filmowy. Janina urodziła się 22 czerwca 1922 r. w Kuryłówce. Przed jej narodzinami rodzice Franciszek i Katarzyna zdążyli wrócić z Ameryki do odradzającej się Polski. Zarobione za oceanem pieniądze zapewniły dostatnie życie Oleszkiewiczom. Wychowana w duchu patriotycznym Janina, w czasie okupacji związała się z partyzantką AK. Przechodząc do konspiracji, przyjęła pseudonim „Olcha” z czasem zmieniony na „Jaga”. Przeszła kurs pierwszej pomocy. W konspiracji pełniła funkcję sanitariuszki i łączniczki. Wojna stała się tłem dla miłości, jaka narodziła się między „Jagą” a dowódcą partyzanckiego oddziału „Ojcem Janem”, czyli Franciszkiem Przysiężniakiem. Młodzi planowali wziąć ślub,
90
który odbyć się miał pod koniec grudnia 1943 r. Pomimo zagrożenia na uroczystość przybyła część rodziny „Jagi” i znajomi oraz spora grupa partyzantów „Ojca Jana”. Ślubu nie udało się utrzymać w konspiracyjnej tajemnicy. Niemcy wpadli na trop partyzantów, a ślub stał się dla nich okazją do zasadzki. Niemieckie wojsko wkroczyło do wsi Graba, w której już zebrali się goście weselni. Zaskoczeni partyzanci mieli utrudniony odwrót. Niemniej części z nich udało się wycofać, ich odwrót osłaniał Józef Zadzierski „Wołyniak”, który jako pierwszy odpowiedział ogniem na niemieckie strzały, zgodnie z relacją świadków miał wybiec boso przed jedną z chałup i strzelając z rkm odpierać Niemców. W zasadzce zginęło kilkunastu Polaków, a ślub został przerwany. Narzeczeni czołgając się w śniegu, pod ostrzałem karabinowym, wymknęli się do lasu. Wkrótce „Jaga” i „Ojciec Jan” ponownie podjęli próbę zawarcia związku małżeńskiego. Tym razem zadbano o większą dyskrecję. Ślub nie został poprzedzony tradycyjnymi zapowiedziami, a również ksiądz nie wzmiankował o nim w parafialnych księgach, dlatego przez długi czas powątpiewano w to, czy w ogóle miał on miejsce. Ślub odbył się w kościele w Jarocinie 11 stycznia 1944 r., w nocy za zaryglowanymi drzwiami świątyni. Ponoć kiedy panna młoda weszła do kościoła, zobaczyła stojący na środku katafalk z trumną, co poczytała za zły omen. Mając w pamięci niedawny „krwawy ślub”, chciała zrezygnować z dokończenia ceremonii. Udało się ją uspokoić, po czym mało dojść do ślubu. Para młoda nie miała możliwości długo nacieszyć się sobą. Był marzec 1945 r., wojna chyliła się ku końcowi, Sowieci wypierali Niemców z kolejnych ziem, wydawać by się mogło, że idą lepsze, spokojniejsze czasy. Ale Sowieci na wyzwolonych polskich ziemiach instalowali swoją totalitarną władzę, a w polskich partyzantach dostrzegli zagrożenie dla swoich planów. 25 marca 1945 r. do Brzyskiej Woli, a później Kuryłówki wpadła grupa ubeków poszukująca partyzantów, ich celem byli przede wszystkim „Ojciec Jan” i jego żona „Jaga”. Ostrzeżona o rewizji Janina ukryła się, co uchroniło ją w tym dniu przed zatrzymaniem. Ubecy zdemolowali dom i obejście Oleszkiewiczów, nie znajdując poszukiwanych, odjechali (zrabowali przy tym część mienia Oleszkiewiczów). Ubecy wpadli na trop „Jagi” i aresztowali ją pod koniec marca w Leżajsku. Następnie została przewieziona do rodzinnej Kuryłówki. Ubecy liczyli na to, że kobieta wskaże im miejsce przebywania partyzantów. Pomimo widocznej ciąży (Janina była wówczas w 7 miesiącu ciąży) nie cofnęli się przed brutalnym przesłuchaniem. Gdy pod ubecką eskortą „Jaga” dotarła do Kuryłówki, jeden z funkcjonariuszy nakazał jej iść przed siebie. Wówczas drugi z ubeków strzelił w plecy ciężarnej kobiecie. „Jaga” nie zginęła od razu, ranną kobietę komuniści pozostawili w miejscu, w którym upadła. Po jakimś czasie mieszkańcy przenieśli ją do jednej z chałup. Widok śmiertelnie rannej córki doprowadził do skrajnej rozpaczy rodziców „Jagi”. Pogrzeb młodej sanitariuszki odbył się 2 kwietnia 1945 r., przerodził się w manifestację patriotyczną. Przybyli również partyzanci w pełnym rynsztunku. A co z „Ojcem Janem”? Śmierć „Jagi” i nienarodzonego dziecka popchnęła go do powrotu do partyzantki.
Stanisław Orłowski pseudonim
Piorun” "
uczestnik kampanii wrześniowej, żołnierz Straży Chłopskiej, Armii Krajowej, członek Armii Krajowej Obywatelskiej
Stanisław Orłowski przyszedł na świat 7 lipca 1919 r. we wsi Przechodki w powiecie augustowskim w wielodzietnej rodzinie. Rodzice jego zajmowali się uprawą roli. Przez pewien czas pomagał w prowadzeniu gospodarstwa. W 1935 r. rozpoczął naukę w szkole kadetów, po jej zakończeniu służył w jednej z warszawskich jednostek wojskowych. Przed wybuchem wojny zdążył także ukończyć kurs dla podoficerów. Wziął udział w kampanii wrześniowej. Pod koniec września dostał się do niemieckiej niewoli, z której udało mu się szybko zbiec.
91
O Pilarskim stało się głośno, po udanej akcji odbicia osadzonych w więzieniu zamojskim Polaków, wśród których znajdowało się wielu byłych żołnierzy AK. Akcją wedle rozkazu „Jara” dowodził porucznik Roman Szczur „Urszula”. Uwolniono łącznie 301 osób. Władza komunistyczna za wszelką cenę starała się ukryć przed opinią publiczną to kompromitujące ją wydarzenie. W lutym 1947 r. ogłoszono amnestię dla żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Z pozoru akt ten miał unormować sytuację w państwie, ale faktycznie był fortelem komunistów obliczonym na wyłapanie zbrojnej opozycji. Na rozkaz przełożonych Pilarski ujawnił się w kwietniu 1947 r. Jednak nie zaprzestał działalności konspiracyjnej i już jesienią 1948 r. zawiązał II Inspektorat Zamojski AK stawiający sobie za cel obalenie władzy komunistycznej. II Inspektorat był znakomicie zorganizowany, w jego ramach działało kilka wydziałów w tym łączności, wywiadu, służby zdrowia, Wojskowej Służby Kobiet, a nawet duszpasterstwa. Konspiratorzy starali się przeniknąć także do struktur administracji, do urzędów, sądów, prokuratury. Prowadzili także działalność wywiadowczą, zbierając informacje o ludziach związanych z systemem. Powołano do życia specjalną komórkę żandarmerii, która wykonywała wyroki na komunistycznych aparatczykach oraz zwykłych bandytach. Marian Pilarski 12 kwietnia 1950 r. został aresztowany. W ręce bezpieki wpadli także inni czołowi działacze II Inspektoratu. Komunistyczni śledczy aresztowanych poddali bestialskim torturom. Po sporządzeniu aktu oskarżenia, który zawierał m.in. zarzut szpiegostwa oraz morderstwa działaczy partyjnych i państwowych, „Jar” razem z pozostałymi osadzonymi został postawiony przed komunistycznym sądem, łącznie 11 osób. Na sprawiedliwy wyrok nie mieli co liczyć. Rozprawa została dokładnie przygotowana przez komunistów, odbyła się ona w Lublinie między 9 a 13 października 1951 r. Wśród oskarżonych znaleźli się również duchowni, którzy wspierali działalność Inspektoratu, ale to na Pilarskim, jako na Inspektorze ciążyła największa odpowiedzialność – sąd skazał go na czterokrotną karę śmierci, również Stanisław Bizior „Eam” usłyszał wyrok śmierci, pozostali otrzymali kary długoletniego więzienia. Wyrok na „Jarze” został wykonany 4 marca 1952 r. w Lublinie. Starając się zatrzeć ślad po Pilarskim, ciało jego zostało ukryte przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa. Szczątki „Jara” oraz zamordowanego wraz z nim „Eama” odnaleziono w styczniu 2017 r. Po latach proces Pilarskiego został uznany za zbrodnię komunistyczną, a on sam zrehabilitowany.
Witold Pilecki pseudonim Witold” " rotmistrz Wojska Polskiego, żołnierz AK i organizacji
"NIE”, więzień i organizator ruchu oporu w obozie w Auschwitz, Żołnierz Wyklęty
Urodził się 13 maja 1901 r. w Ołomuńcu. Jego rodzina została przesiedlona w głąb Rosji za działalność niepodległościową. Dziadek Witolda przebywał 7 lat na zesłaniu na Syberii za udział w powstaniu styczniowym. W 1910 r. rodzina Pileckich przeniosła się do Wilna. W tym mieście uczęszczał on do szkoły handlowej. W 1914 r. wstąpił do harcerstwa, co było zakazane przez władze rosyjskie. W 1918 r. zaciągnął się do Wojska Polskiego. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W szeregach 211. Pułku Ułanów walczył w Bitwie Warszawskiej. Za zasługi na polu bitwy został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Po wojnie przeniesiono go do rezerwy. Zamieszkał wraz z żoną i dziećmi w odzyskanym majątku Sukurcze. Był nie tylko znakomitym żołnierzem, przejawiał również talenty artystyczne. W kościele w pobliskich Krupiach można podziwiać jego obrazy: Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Antoniego. Ponadto grał na pianinie i gitarze. Spokojne życie, które wiódł wraz z rodziną, przerwał wybuch II wojny światowej. W kampanii wrześniowej dowodził plutonem 19. Dywizji Piechoty, a następnie plutonem 41. Dywizji Piechoty. Ułani pod jego dowództwem zniszczyli 7 niemieckich czołgów. Po przegranej kampanii rozwiązał
96
swój oddział, a sam przeszedł do konspiracji. Pilecki opracował plan przedostania się do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w celu zebrania informacji wywiadowczych o jego funkcjonowaniu oraz zorganizowania tam ruchu oporu. W tamtym czasie jeszcze niewiele było wiadomo o tym, co dzieje się za obozowymi zasiekami. Plan przedstawiony przełożonym został ostatecznie zaakceptowany. Pilecki pozwolił na to, aby go pojmano w łapance. Sfałszowany życiorys (podszył się pod walczącego w kampanii wrześniowej żołnierza Wojska Polskiego i od tej pory posługiwał się nazwiskiem Tomasz Serafiński), który przedstawił Gestapo, był wystarczającym powodem, aby został uwięziony w obozie Auschwitz. W obozie Pilecki pisał dzienne raporty, które dokumentowały hitlerowskie zbrodnie ludobójstwa. Udawało mu się je przesyłać do swoich przełożonych w Warszawie. Również organizował ucieczki więźniów z obozu m.in. w czerwcu 1942 r., gdy więźniowie przebrani w mundury SS-manów ukradli samochód komendanta obozu i wyjechali nim z Auschwitz niezatrzymani przez strażników. W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. wraz z dwoma innymi więźniami uciekł z obozu. Powrócił do konspiracji, tym razem jako Roman Jezierski. Wziął udział w powstaniu warszawskim. Początkowo walczył jako szeregowy żołnierz w oddziale NSZ Leona Nowakowskiego „Liga”. Jednostka „Liga” wszedł następnie w skład Zgrupowania AK „Chrobry II”. Po tym jak Pilecki ujawnił swój stopień rotmistrza, powierzono jego komendzie 2. Kompanię I Batalionu. Dowodzony przez niego oddział z poświęceniem i niezwykłym męstwem bronił nigdy niezdobytej przez Niemców powstańczej reduty na Woli. Fakt ten upamiętniono, redutę od imienia Pileckiego nazwano „Redutą Witolda”. Po kapitulacji powstania dostał się do niewoli niemieckiej, w której przebywał do 1945 r. Jako członek organizacji „NIE” w grudniu 1945 r. powrócił do Warszawy. „NIE” było kadrową organizacją wojskową Polskiego Państwa Podziemnego powstałą w celu prowadzenia walki o niepodległość po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej. Zadaniem Pileckiego było zorganizowanie siatki wywiadowczej na terenie rządzonej przez komunistów Polski. Jego działalność wywiadowcza okazała się niezwykle owocna, udało mu się zdobyć kopie niekorzystnych dla Polski umów handlowych z ZSRR, dokumenty potwierdzające komunizację szkół i pogrom kielecki. Wszedł również w posiadanie raportu potwierdzającego zbrodnicze poczynania funkcjonariuszy bezpieki. Pomimo rozkazu opuszczenia kraju, jaki otrzymał w czerwcu 1946 r., pozostał w Polsce. Decyzję swoją tłumaczył tym, że nie miał zastępcy, któremu mógłby powierzyć swoje obowiązki w konspiracyjnej organizacji. 8 maja 1947 r. został aresztowany przez władze komunistyczne. Zanim Pilecki trafił do więzienia przy ul. Rakowieckiej, pięć dni przesiedział w areszcie MBP przy ul. Koszykowej, gdzie od razu przystąpiono do przesłuchania. Prowadził je jeden z najbrutalniejszych śledczych, Eugeniusz Chimczak. Warto wspomnieć, że gdy w latach 90. był w ramach świadka przesłuchiwany przez prokuratora IPN, twierdził, że sprawy Pileckiego „nie pamięta”. Pileckiego poddano brutalnym torturom. Podczas ostatniego widzenia z żoną wypowiedział znamienne słowa, które oddają bestialstwo przesłuchujących go śledczych (i całego komunistycznego aparatu bezpieczeństwa): Ja już żyć nie mogę, mnie wykończono. Bo Oświęcim to była igraszka. Wszczęto przeciw niemu postępowanie sądowe przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie. Skład sędziowski był sprzeczny z ówczesnym prawodawstwem, a proces został sfingowany przez władze komunistyczne. 15 marca 1948 r. Pilecki usłyszał wyrok: kara śmierci. Prośba o łaskę, skierowana przez żonę Witolda, Marię, do Bolesława Bieruta i Józefa Cyrankiewicza (współwięźnia „Witolda” z Oświęcimia) pozostała bez odpowiedzi. Zginął 25 maja 1948 r. w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Wyrok wykonał niesławny „Kat z Mokotowa” Piotr Śmietański. Rotmistrz zginął od strzału w tył głowy. Osierocił córkę i syna. Został pochowany w Kwaterze na Łączce przy murze cmentarnym Cmentarza Wojskowego na Powązkach, w miejscu pochówku ofiar komunistycznej bezpieki. Potajemnie chowano tu ciała polskich bohaterów, aby pamięć o nich zaginęła w świadomości Polaków. O wykonaniu wyroku na rotmistrzu Pileckim jego rodzina dowiedziała się 40 lat później, zaś na jego rehabilitację w świetle prawa musieli czekać do 1990 r. Wtedy to Izba Wojskowa Sądu Najwyższego uniewinniła Witolda. 30 lipca 2006 r. prezydent Lech Kaczyński przyznał Pileckiemu pośmiertnie Order Orła Białego. Rotmistrz Pilecki odznaczył się niebywałym bohaterstwem i bezgranicznym oddaniem dla Ojczyzny. Jest symbolem walki o wolną Polskę z reżimem komunistycznym. Całym swoim życiem udowodnił swoją wielkość. Nawet w chwili śmierci pozostał wierny ideałom wolnej Polski.
97
Danuta Socha pseudonim Rad” i Zakopiańska” " " sanitariuszka Armii Krajowej i łączniczka WiN
Przyszła na świat w 1927 r. w Rzemieniu w powiecie mieleckim w rodzinie o tradycjach patriotycznych, jej ojciec należał do Legionów Polskich. Wkrótce razem z rodziną przeniosła się do Krakowa. Tam właśnie zastał ją wybuch II wojny światowej. Po nieudanej próbie przekroczenia granicy Sochowie przenieśli się do gospodarstwa dziadków na Ulanowce. Tam Danucie udało się skończyć szkołę powszechną i rozpocząć naukę w gimnazjum. Jednak wojna zmusiła ich do kolejnej przeprowadzki, tym razem do Błażowej na Rzeszowszczyźnie. Tam Danuta kontynuowała naukę w tajnym gimnazjum, a w 1942 r. wstąpiła do konspiracji pod pseudonimem „Rad”. W konspiracji przeszła przeszkolenia jako łączniczka i sanitariuszka, po czym skierowano ją do pracy w szpitalu polowym w miejscowości Wilczak. To tam właśnie poznała swego przyszłego męża, Stanisława Jakubczyka. „Chrobry”, bo takim pseudonimem posługiwał się Stanisław, był dowódcą oddziału, który ochraniał szpital. Podczas akcji „Burza” Danucie i jej koleżance przydarzyła się przygoda, którą mogły przypłacić życiem. Dziewczyny wybrały się do Błażowej, będąc przekonane, że miasto jest już zajęte przez Sowietów. Chciały wziąć udział w pogrzebie poległych kolegów z AK. W drodze zatrzymał ich oddział wojskowy, kiedy Danuta rozpoznała pojazdy jako sowieckie, założyła na ramię biało-czerwoną opaskę. Z pojazdu jednak wyszli niemieccy żołnierze. Niemcy bez zbędnych tłumaczeń ustawili dziewczyny pod murem z zamiarem rozstrzelania. Egzekucję udaremnił oficer, który wziął je na dalsze przesłuchanie. Ani Danuta, ani jej koleżanka nie przyznały się do współpracy z AK, tłumaczyły, że opaski kazali im wcześniej włożyć Sowieci, którzy także zabrali im dokumenty. Wtedy też nadciągające wojska sowieckie zmusiły Niemców do wycofania się. Zabrali jednak dziewczyny ze sobą. Danucie i jej koleżance udało się wyskoczyć z ciężarówki podczas zamieszania wywołanego ostrzałem. Pieszo wróciły do Błażowej. Po inwazji sowieckiej w 1944 r. Danuta wyjechała do Rzeszowa. Tam podjęła naukę w liceum. Niedługo jednak z niej zrezygnowała, ponieważ musiała zająć się trzymiesięcznym dzieckiem siostry, gdy ta została aresztowana przez UB. Dopiero w 1946 r. udało się jej zdać maturę. Przez cały czas jako łączniczka współpracowała z Inspektoratem AK Rzeszów a później została oddelegowana do pracy w Wolność i Niezawisłość, przyjmując pseudonim „Zakopiańska”. Wtedy też podjęła studia medyczne w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Krakowie. Razem z koleżanką w wynajętym przez WiN mieszkaniu, przepisywały raporty przygotowane przez ich przełożonego Stefana Sieńkę. Ten jednak okazał się być zdrajcą i prowokatorem UB. Danuta przeczuwając niebezpieczeństwo, przerwała studia i wyjechała do Łodzi. Tam ponownie podjęła współpracę z WiN. Jako łączniczka przewoziła materiały organizacyjne na terenie całej Polski. Podczas jednej z podróży 7 lutego 1948 r. na dworcu w Zakopanem została aresztowana przez UB. Dokumenty, które przewoziła nie zostały odnalezione przez funkcjonariuszy tylko dlatego, że zapomnieli oni przeszukać jej kurtkę. Po przesłuchaniu wstępnym oddano jej kurtkę i gdy została na chwilę sama w pokoju, udało jej się część dokumentów połknąć, a część wrzucić do toalety. Z aresztu przewieziono ją do więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Tam przesłuchiwał ją Roman Laszkiewicz, zwany Białym Katem Mokotowa. W więzieniu spotkała się ze swoim przełożonym Mieczysławem Kawalcem, który zdążył poinformować ją o zdradzie i o tym, że jej obowiązkiem jest dochowanie przysięgi. Przez następnych kilka miesięcy była przesłuchiwana i torturowana. Mimo że UB dysponowało obszernymi zeznaniami Sieńki, to Danuta się nie poddała, potwierdziła tylko to, co ubecy już wiedzieli. Aby uzyskać choć kilka dni wytchnienia, zaczęła podawać nazwiska tych osób współpracujących z WiN, które albo już nie żyły, albo udało im się wyjechać za granicę. To pozwoliło jej
114
wytrzymać śledztwo i nie dać się złamać. 17 września 1948 r. Danuta została skazana na 9 lat więzienia, utratę praw obywatelskich i utratę mienia. 25 sierpnia 1955 r. została warunkowo zwolniona z więzienia z powodu złego stanu zdrowia. W 1958 r. ukończyła w Krakowie szkołę pielęgniarską. Nawiązała kontakt z „Chrobrym”, który korespondencyjnie się jej oświadczył. W 1959 r. wyjechała do Kanady, gdzie mieszkał Jakubczyk. Za zasługi w walce o niepodległość została odznaczona m.in. Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej i Krzyżem organizacji WiN. Zmarła 10 października 2008 r. w Hamilton w Kanadzie.
Stanisław Sojczyński pseudonim
Warszyc” "
kapitan Wojska Polskiego i Armii Krajowej, pośmiertnie awansowany do rangi generała brygady, twórca i dowódca Konspiracyjnego Wojska Polskiego
Przyszedł na świat w chłopskiej rodzinie 30 marca 1910 r. jako jedno z sześciorga dzieci. W młodości uczęszczał do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Częstochowie. Po jego ukończeniu odbył służbę w wojsku, a następnie pracował jako nauczyciel. W kampanii wrześniowej walczył w okolicach Hrubieszowa w składzie grupy „Kowel”. Po kapitulacji Warszawy podjął decyzję o przystąpieniu do konspiracji. Został członkiem Służby Zwycięstwu Polski, a następnie Związku Walki Zbrojnej. Jego działalność została szybko doceniona i jeszcze w 1939 r. został komendantem Podobwodu Rzejowice AK, a od 1942 r. zastępcą komendanta Obwodu Radomsko AK. Działał bardzo sprawnie a podległy mu obszar należał do najlepiej zakonspirowanych. Kierował wieloma akcjami, najsłynniejszą z nich było uwolnienie ponad 40 więźniów z więzienia w Radomsku w sierpniu 1943 r. W uznaniu jego zasług został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Sojczyński rozwiązał swój oddział w momencie, kiedy na teren Polski wkroczyła Armia Czerwona. Sam jednak nie złożył broni i w kwietniu 1945 r. zaczął odtwarzać struktury dawnego batalionu, który walczyć miał tym razem z komunistami. Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że utworzony przez PPR rząd nie reprezentuje interesów Polski. Na bazie 1 batalionu 27. Pułku Piechoty AK, którym dowodził podczas wojny, utworzył konspiracyjną organizację, która od stycznia 1946 r. przyjęła nazwę Konspiracyjne Wojsko Polskie. Tym samym nie przystał na apel płk. Jana Mazurkiewicza, który wzywał byłych żołnierzy AK, aby się ujawnili. Organizacja „Warszyca” działała na obszarze województw: łódzkiego, kieleckiego, śląskiego oraz poznańskiego i liczyła ok. 3 tys. żołnierzy. Jedną z najgłośniejszych akcji KWP było uwolnienie ok. 50 więźniów politycznych przetrzymywanych w więzieniu w Radomsku w kwietniu 1946 r. Akcja zakończyła się połowicznym sukcesem. Udało się odbić aresztantów, ale podczas odwrotu w ręce komunistów dostało się kilku żołnierzy KWP. Mimo usilnych starań „Warszyca”, nie udało się uchronić ich przed śmiercią. Po tej akcji UB zintensyfikowało swoje działania w celu aresztowania Sojczyńskigo. Do jego zatrzymania doszło 27 czerwca 1946 r. W miejscu, w którym go pojmano, UB przechwyciło dokumenty, które ułatwiły im dotarcie do wielu żołnierzy KWP. W czasie śledztwa poddano go brutalnym torturom. Do procesu doszło w grudniu 1946 r. Wraz z Sojczyńskim sądzono także jego 11 żołnierzy. Sąd wydał wyrok śmierci na „Warszyca” i 8 najbliższych jego żołnierzy. W stosunku do trzech zastosowano prawo łaski. Wyrok wykonano 19 lutego 1947 r. na 3 dni przed ogłoszeniem amnestii. Do dziś nie odnaleziono miejsca, w którym pochowano ciało Sojczyńskiego. Sąd Wojewódzki w Łodzi 14 października 1992 r. uchylił wyrok z 17 grudnia 1946 r., tym samym rehabilitując „Warszyca”. W 2009 r. Lech Kaczyński pośmiertnie mianował go generałem brygady.
115
WYDANIE SPECJALNE Z OKAZJI 100-LECIA ODZYSKANIA PRZEZJózef POLSKĘ NIEPODLEGŁOŚCI Strug pseudonim Ordon” " Gdy zakończyła się II wojna światowa i Europa podnosiła się ze zgliszczy spowożołnierz Armii Krajowej, dowódca oddziału
dowanych działaniami zbrojnymi, Polska niestety trafiła WiN w ręce kolejnego okupartyzanckiego w Obwodzie Włodawa panta, tym razem zza wschodniej granicy. Na celowniku władz komunistycznych znaleźli się żołnierze AK i jednostek, które kontynuowały działalność Armii Krajowej po jej rozwiązaniu. Józef Strug, syn legionisty, przyszedł na świat 4 marca 1919 r. w Wyha-
lewie. Do wybuchu II wojny światowej udało mu się ukończyć szkołę hanWwprezentowanej książce znajdąwePaństwo 100 polskich bohaterów, dlową Parczewie. Gdy Niemcy i Sowieci wrześniusylwetki 1939 r. przekroczyli granice Polski, Strugktórzy pragnął za wielu cenę jego strasznych represji, aw nawet życia, konsekwentnie odmawiali tak jak rówieśników walczyć obronie suwerenności państwa, ale ze względuwspółpracy na niedowagę nie został powołany do czynnej służby wojskowej. To jednak nie przeszkodziło mu w prowadzeniu dziaz komunistycznym terrorem. Wszyscy oni zostali przez komunistyczną propaganłalności na rzecz Polski. W 1940 r.Pamięć został członkiem Związku Walki Zbrojnej. dę nazywani bandytami. o nich miała na zawsze znik-W tym czasie został dwa razy aresztowany, w 1940 r. przez policję ukraińską, zaś w 1941 r. przez Gestapo. Z niemieckiego aresztu nąćpo i razem z ich ciałami zostać pochowana na tzw. Łączce. wyszedł pięciu miesiącach i od razu wrócił do Urszulina. Tam podjął się specjalnego zadania, zatrudDziś razem ze szczątkami ofiar z gruzów historii nił się w granatowej policji, by zdobywać dla AK informacje o planowanych przez Niemców akcjach orazodkopywane konfidentach Gestapo. tym czasie poznał są ichWżyciorysy i przy-swoją miłość Salwinę Tomaszewską, z którą ożenił się 22 kwietnia 1946 r. wracany honor. Pod koniec 1943 r. misja Struga stała się coraz bardziej niebezpieczna, dlatego też Józef Milert „Sęp” odwołał go i upozorował jego śmierć. Początek 1944 r. niejako naznaczył kierunek dalszych losów „OrAutorzy dona”. Został wtedy zastępcą komendanta placówki AK w Załuczu, w lutym zaś podstępne zabójstwo, jakiego Sowieci dokonali na „Sępie” i późniejsze wkroczenie Armii Czerwonej na teren Lubelszczyzny, nie pozostawiło Strugowi złudzeń, co do faktycznych zamiarów nowych władz. Przełom 1944 i 1945 r. to seria obław NKWD i UB na pozostałych w ukryciu żołnierzy AK. Mimo oficjalnego rozkazu o rozwiązaniu lokalnych struktur AK i ujawnieniu się żołnierzy, Józef Strug pozostał w ukryciu. Po pierwsze zdawał sobie sprawę z tego, że misja jaką pełnił w granatowej policji przez komunistów będzie jednoznacznie odebrana jako współpraca z Niemcami, za co groziła kara śmierci, po drugie zaś nie miał złudzeń, co do tego, że „wyzwolenie” Polski przez Armię Czerwoną to nic innego jak nowa okupacja. Takich jak on było w podziemiu wielu, dlatego też szeregi jego oddziału bardzo szybko zapełnili byli akowcy i dezerterzy z „ludowego” Wojska Polskiego. W szeregach oddziału Struga na krótko znalazł się także Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, brat słynnego „Jastrzębia”. Jak się później okaże, losy „Ordona” i „Żelaznego” będą się przeplatać, nawet gdy Taraszkiewicz będzie już walczył w oddziale brata. Razem z oddziałem „Jastrzębia” jednostka „Ordona” wzięła udział m.in. w rozbiciu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego we Włodawie w październiku 1946 r. Wiele wątpliwości budzi konflikt, jaki narodził się między „Ordonem” a komendantem Obwodu WiN Włodawa Zygmuntem Patronat medialny: Szumowskim „Komarem” i jego zastępcą Klemensem Panasiukiem „Orlisem”. Dwaj zwierzchnicy oddział Struga wykorzystywali głównie do akcji rekwizycyjnych i zasilania kasy Obwww.swietyfilip.pl wodu, co nie do końca podobało się „Ordonowi”, który powoli zaczął wyłamywać się spod władzy komendanta Obwodu. W odpowiedzi na to „Orlis” miał wydać Antoniemu Chomie „Batoremu” rozkaz WYDAWNICTWO ŚWIĘTEGO FILIPA rozbrojenia Struga. Nie wdając się w rozbieżności wynikające z różnych opisów tej sytuacji podawanych APOSTOŁA przez „Żelaznego” i żonę Struga, podkreślić warto, że od tej pory „Ordon” odsunął się od dowódców WiN Włodawa, a zaczął ściślej współpracować ze Zdzisławem Brońskim „Uskokiem”. Po przeprowadzonej na początku 1947 r. przez władze komunistyczne amnestii, UB przystąpiło do wyINDEKS: 520845 tel. (34) 372 48 50 wew. tropienia i zlikwidowania tych żołnierzy podziemia, którzy się1 nie ujawnili. Należał do nich zarówno www.swietyfilip.pl „Uskok”, jak i „Ordon”. Od marca bezpieka wprost deptała Brońskiemu i Strugowi po piętach. Pierwszą wydawnictwo@swietyfilip.pl ISBN 978-83-8077-038-6 zasadzkę na „Ordona” UB zorganizowało 18 marca w miejscowości Nadrybie, gdzie przebywała żona Struga, która 7 marca wydała na świat syna. Obławę przeprowadzono w dzień imienin „Ordona”, był to Poleca: także dzień chrzcin jego syna. Bezpieka od rana zaczęła zatrzymywać przybyłych na uroczystość gości, o czym prawdopodobnie dowiedział się Strug, dlatego też się nie 9pojawił. www.swietyfilip.pl 788380 770386 INFOLINIA: 801 555 550 wew. 1
www.swietyfilip.pl
116