TarNowa Kultura 12/2012 (82)

Page 1

www.tarnowakultura.pl

nr 12 (82)

grudzień 2012

BEZPŁATNY INFORMATOR GMINNEGO OŚRODKA KULTURY „SEZAM” W TARNOWIE PODGÓRNYM

„Randka w ciemno”

Michał Bajor

Bohdan Łazuka

Dorota Lulka

Dni z T. T. „Sortownia”

„Przeboje naszych dziadków”


2

AKTUALNOŚCI

TarNowa Kultura • grudzień 2012

Francuska - chętnie od lat słuchana Francuska piosenka przeciętnemu Polakowi, a nie jej wiernemu miłośnikowi, kojarzy się głównie z Edith Piaf oraz Garou. Jej długa historia ma wiele ciekawych rozdziałów. Zaczyna się ona pod koniec XIX wieku w Paryżu. W tym czasie miasto przeżywa chwile chwały, przyciąga artystów swoją magią i tajemniczością, inspiruje ich. Francuska piosenka debiutuje w kabaretach, takich „Le Chat Noir” i „Le Mirliton”. W jej dźwięki z uwagą wsłuchuje się paryska elita. Teksty piosenek musiały być komentarzem do prezentowanych scen. Piosenka francuska jest określana jako gatunek muzyczny, w którym uwypuklona jest wartość języka francuskiego, mająca swe źródło w tekstach mistrzów poezji. Charles Baudelaire, Paul Verlaine, Arthur Rimbaud - ich dzieła ją ukształtowały. Nie bez przyczyny tę trójkę zalicza się do grona tzw. poetów wyklętych, bo pisali m.in. o tematach tabu, które były bardzo ważne, a jednak przemilczane przez społeczeństwo. Teksty są dźwięczne, niebanalne, mają specyficzny urok, idealnie komponują się z rytmem. Melodia łatwo wpada w ucho. Świat jest coraz bardziej oczarowany francuską piosenką. W kolejnych latach do Paryża przybywa coraz więcej obcokrajowców, którzy pragną ją wykonywać. Charles Aznavour, Jacques Brel, Yves Montad, Salvatore Adamo, Georges Moustaki, Joe Dassin. Z pozoru nieznane nazwiska, jednak to wszystko wielkie legendy piosenki francuskiej - Amerykanie, Włosi, Belgowie, Ormianie.

Michał Bajor zaśpiewa w Tarnowie Podgórnym 1 grudnia... (fot. Przemysław Kokot)

…można przeczytać w książce Małgorzaty Gutowskiej Adamczyk i Marty Orzeszyny „Paryż – miasto sztuki i miłości w czasach Belle Époque”. Poznajemy je od podszewki w barwnym okresie największej chwały, rozwoju kultury, sztuki, polityki oraz techniki. Również kabarety z Moulin Rouge na czele (kojarzone z kankanem) i kina, sprawiły, że Paryż okrzyknięto wówczas stolicą świata. Opowieść ta wprowadza czytelnika w różne, ciekawe zakamarki świata z przełomu XIX i XX wieku. Miasto nad Loarą przeżywa swoje najlepsze chwile. Polecam! Julia Lipowicz

W latach 80-tych rodzi się nowa scena francuska. W piosenkach słyszymy dźwięki elektrycznych gitar, solo gitar i saksofonów, jednak treść pozostaje w dotychczasowym stylu. W tym samym czasie rozwijają się także rap i slam. Motto przewodnie artystów w latach 90-tych brzmi: „Mniej dźwięku, więcej sensu”. Po francuską piosenkę chętnie sięgają aktorzy, ponieważ jest ona

swego rodzaju mini teatrem. Przekonamy się o tym dwukrotnie. 1 grudnia o godzinie 18 wystąpi w naszej gminie Michał Bajor. Zaprezentuje on utwory ze swojej najnowszej, siedemnastej już płyty „Od Piaf do Garou”. A 8 grudnia o godzinie 18, w ramach gwiazdkowego prezentu „SEZAMU”, odbędzie się występ Doroty Lulki „Piaf po polsku”. Znakomitej śpiewającej aktorce Teatru Miejskiego im. Gombrowicza w Gdyni towarzyszyć będzie zespół muzyczny. Julia Lipowicz

ze sobą dwadzieścia lat, dzień w dzień spotykając się w tej samej kuchni, mijając na tym samym korytarzu i śpiąc w tym samym łóżku. Znają się tak dobrze, że prawie są identyczni. A może wcale się nie znają? Może spotykają się po raz

pierwszy i zastanawiają się czy będą do siebie pasować?” – czytamy w opisie spektaklu. I chyba nie trzeba nic więcej dodawać. Zapraszam! Jarek Krawczyk

... a Dorota Lulka 8 grudnia (fot. Artur Mieczkowski)

W latach 60-tych XX wieku nastąpił kryzys. Piosenka francuska pozostaje w cieniu potęgi angielskich i amerykańskich wytwórni płytowych, które rozpowszechniają swoje własne zespoły, nowe rodzaje muzyki. Świat powitał rock and rolla oraz twista. Zaczęły powstawać playlisty, utwory muzyczne wzbogacone są o dźwięki gitar elektrycznych, perkusji, śpiewa się po angielsku.

O piosence i nie tylko…

Zaproszenie na randkę „Sam sobie buduję teatr. Muruję, zakładam instalacje, maluję” – tymi słowami w „Głosie Wielkopolskim” zapowiadał powstanie prywatnego teatru Marek Zgaiński, jego założyciel i reżyser większości spektakli. Minęło niecałe półtora roku, a „Mój Teatr” okazał się sukcesem. Adres dawnej myjni przy Gorczyczewskiego 2 zna coraz więcej poznaniaków, spektakle zdobywają festiwalowe wyróżnienia, a w repertuarze teatru znajduje się już siedem spektakli. Jeden z nich, „Randka w ciemno”, w reżyserii i według scenariusza Marka Zgaińskiego, będzie można obejrzeć także w naszej gminie. I to dwukrotnie – w ramach „Gwiazdkowych prezentów SEZAMu”. Komedia będzie wystawiona 7 grudnia o godz. 17 w domu kultury w Przeźmierowie i 15 grudnia w domu kultury w Tarnowie Podgórnym. Aby ją obejrzeć wystarczyło odebrać , w domach kultury i siedzibie GOK

„SEZAM”, bezpłatne zaproszenie. Już wiemy, że oba spektakle odbędą się przy pełnej sali. Spektakl z udziałem Katarzyny Węglickiej i Tadeusza Falany zaprzecza tezie, według której kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. „Kobiety i mężczyźni nie pochodzą z odległych planet i zasadniczo się od siebie zbytnio nie różnią, z wyjątkiem paru całkiem miłych szczegółów anatomii. Nie różnią się zwłaszcza, kiedy spędzili

fot. Michał Nawrocki


AKTUALNOŚCI

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

Warto zobaczyć „Sortownię”

3

Rozmach spektakli Teatru Tańca „Sortownia” sprawia, że nie da się ich wystawić w naszych domach kultury. Jednak nic straconego! „Antyramę” oraz premierowy speklakl „Ego” można będzie za darmo obejrzeć w Poznaniu. I naprawdę warto to zrobić!

Tak dzieci bawiły się podczas ostatnich ferii zimowych (fot. Mariusz Lewoczko)

Ferie dla dwustu Ferie zimowe rozpoczną się 14 stycznia. Warto więc już dziś pomyśleć o atrakcjach dla najmłodszych.

Tradycyjnie GOK „SEZAM” ma dla nich własne propozycje. Zapisy od 10 grudnia w domu kultury w Przeźmierowie i tarnowskiej Szkole Podstawowej. W tygodniowych stacjonarnych feriach będzie mogło wziąć udział prawie 200 dzieci podzielonych na 4 grupy. W programie pokazy filmowe, spotkanie z wilkami, kąpiele w basenie, robienie laurek, spotkanie z iluzją i czarami. Koszt 40 zł od osoby, płatne przy zapisach. Chętnym przypominamy o obowiązku zabrania klapek na basen. Jarek Krawczyk

Dom Kultury w Przeźmierowie I TYDZIEŃ 14.01 15.01 16.01 17.01 18.01

Oglądamy filmy w „Zielonym Oku” Poznajemy obyczaje wilków Robimy laurki, szykujemy przyjęcie Bawimy się na basenie Podglądamy iluzję i czary

21.01 22.01 23.01 24.01 25.01

Oglądamy filmy w „Zielonym Oku” Poznajemy obyczaje wilków Robimy laurki, szykujemy przyjęcie Bawimy się na basenie Podglądamy iluzję i czary

II TYDZIEŃ

Dom Kultury w Tanowie Podgórnym I TYDZIEŃ 14.01 15.01 16.01 17.01 18.01

Oglądamy filmy w „Zielonym Oku” Robimy laurki, szykujemy przyjęcie Poznajemy obyczaje wilków Podglądamy iluzję i czary Bawimy się na basenie

21.01 22.01 23.01 24.01 25.01

Oglądamy filmy w „Zielonym Oku” Poznajemy obyczaje wilków Robimy laurki, szykujemy przyjęcie Podglądamy iluzję i czary Bawimy się na basenie

II TYDZIEŃ

fot. Mariusz Lewoczko

Oba spektakle odbędą się w poznańskiej „Auli Artis” Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa przy ul. Kutrzeby 10. „Antyramę” zobaczymy w piątek, 7 grudnia o godz. 19.30, a „E-go” w poniedziałek, 10 grudnia o tej samej porze. Spektakle będą elementem „Dni z Teatrem Tańca Sortownia”, w ramach których odbędą się także warsztaty taneczne z udziałem Jacka Przybyłowicza. Przypomnijmy, że Teatr Tańca „Sortownia” powstał z połączenia działającej w Tarnowie Podgórnym

„Wielka płyta” wyróżniona

Zespół teatralny „NOVI”, pracujący pod moją opieką, po raz czwarty wziął udział w trwającym od 22 do 24 listopada IX Ogólnopolskim Konkursie Teatrów Młodzieżowych „Melpomena 2012” w Środzie Wielkopolskiej. Tym razem, za przedstawienie pt. „Wielka płyta”, zespół otrzymał wyróżnienie za pracę zespołową. Do udziału w tej teatralnej uczcie zaproszono 13 grup z całej Polski, wyłonionych przez komisję kwalifikacyjną spośród 35 zgłoszeń. Wyróżnieni poczuliśmy się już w momencie zakwalifikowania nas do konkursu. Sam wyjazd, wspólne wejście na trzy dni w inną rzeczywistość, w której 13 razy pojawiały się na scenie wykreowane przez młodzież najróżniejsze światy, wspólne posiłki, noclegi, rozmowy – wszystko to… przygoda! Nic bardziej nie wzbudza tylu emocji i nie integruje tak grupy, jak właśnie pokazanie swojej pracy innym, mierzącym się z podobnym zadaniem.

Zespół „NOVI”, to kilkanaście młodych, ambitnych osób, które na „Melpomenie” fantastycznie potrafiły włączać się w zabawy proponowane przez organizatorów oraz bardzo kreatywnie uczestniczyły w warsztatach teatralnych

fot. Średzkie Towarzystwo Fotograficzne Janis Proksa i Bartłomiej Król

prowadzonych przez fachowca w tej dziedzinie. Myślę, że o podobne przygody „NOVI” pokuszą się jeszcze nie raz! Teresa Mańczak-Ciuksza

grupy tanecznej „Free Steps” Piotra Bańkowskiego i prowadzonego przez niego poznańskiego „Teatru Tańca Zakręconego”. Obecnie grupa ćwiczy pod okiem założyciela oraz Dawida Mularczyka w domu kultury w Przeźmierowie. Za muzykę do jej przedstawiań odpowiada NPoT. Zapowiadane „E-go” będzie jej trzecim spektaklem. Czy równie udanym, jak poprzednie? Przekonamy się już w grudniu. Jarek Krawczyk

Pierwsze życzenia i kolędy Coroczna tradycja bożonarodzeniowa mobilizuje koła działające w naszej gminie do spotkań wigilijnych. Pierwsi podzielą się opłatkiem uczestnicy projektu „Teatr w każdej wiosce”. Dźwięki kolęd zabrzmią już 9 grudnia o godzinie 17 w domu kultury w Przeźmierowie. Potem przyjdzie kolej na inne koła i zespoły działające w GOK „SEZAM” (led)


4

TarNowa Kultura • grudzień 2012

AKTUALNOŚCI

Rozbawi nas Bohdan Łazuka

28 grudnia w przeźmierowskim domu kultury wystąpi Bohdan Łazuka, od lat znany z estrady, teatru i filmu. W przedstawieniu zatytułowanym„Za kulisami kabaretu" usłyszymy jego największe przeboje.

„Tango Milonga"?

Proszę bardzo!

„Ja się boję sama spać”, „Gdybym był bogaty”, „Tango Milonga” – te i wiele innych popularnych melodii usłyszymy w domu kultury w Tarnowie Podgórnym podczas koncertu „Przeboje naszych dziadków”.

Imprezę poprowadzi Piotr Należyty (bas), który będzie śpiewał wraz z Marią Załanowską (sopran). Towarzyszyć im będą Jacek Szwaj (fortepian) i Jan Adamczewski (saksofon). Na darmowy koncert, który odbędzie się 29 grudnia o godz. 17 zapraszają Sołtys i Rada Sołecka Tarnowa Podgórnego oraz GOK „SEZAM”. Jarek Krawczyk

To artysta o bogatym dorobku artystycznym i ciekawym życiorysie. Pochodzi z Lublina, tam ukończył średnią szkołę muzyczną, grał na oboju. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, uczniem profesora Ludwika Sempolińskiego. Występował w kabarecie „Szpak”, „Kabarecie Starszych Panów”, audycji radiowej „Podwieczorek przy mikrofonie”, na scenach warszawskich teatrów: Syrena, Współczesny, Komedia, Rozmaitości i Kwadrat. Karierę filmową zapoczątkował w filmie Stanisława Możdżeńskiego „Zuzanna i chłopcy”(1961). Zdobył nagrody na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu za wykonanie piosenki „Dzisiaj, jutro, zawsze” i „To było tak” (1963). Jest świetnym aktorem, zwłaszcza komediowym, zazwyczaj nie grał głównych ról. Występował w wielu filmach znanych reżyserów (Stanisław Bareja, Tadeusz Chmielewski, Jerzy Gruza, Janusz Zaorski). Do historii przeszły jego role w „Przerwanym lot”(1964), „Małżeństwie z rozsądku” (1966), „Przygodzie z piosenką”(1968),

Moc atrakcji w pasażu w Przeźmierowie W sobotę, 8 grudnia, pasaż handlowy w Przeźmierowie, przy współudziale gminy Tarnowo Podgórne, zaprasza dzieci wraz z rodzicami do wspólnej bożonarodzeniowej zabawy. W świątecznej scenerii, z okazji Mikołaja, organizatorzy zapowiadają moc atrakcji. Dzieci będą mogły napisać list do Mikołaja i efektownie go ozdobić. Teren pasażu zamieni się również w fabrykę Świętego Mikołaja. Najmłodsi, wspólnie z opiekunami, będą mogli wziąć udział w warsztatach tworzenia ozdób choinkowych pod okiem uczestników Koła Plastycznego z Przeźmierowa. Dla odwiedzających przygotowano również świąteczne zadania: zdobienie pierników, gigantyczną grę planszową i inne konkursy z nagrodami. Podpowiemy także, szczególnie paniom, jak zadbać o siebie i wyglądać pięknie nie tylko od święta, ale i podczas karnawału. Około godziny 12.30 i 13.30 na scenie zaprezentują się dzieci z Chóru Szkoły

Bohdan Łazuka podczas występu w Tarnowie Podgórnym (fot. Mariusz Lewoczko)

„Nie lubię poniedziałku” (1971), Piłkarskim pokerze” (1988), „Chłopaki nie płaczą”(1999) i kilku serialach. Nazywa się go aktorem wędrującym, gdyż dużo jeździ z koncertami po Polsce i świecie. Za swoje dokonania artystyczne otrzymał: Srebrny Krzyż Zasługi (1977), Odznakę Honorową "Zasłużony Działacz Kultury" (1979),

Medal 40-lecia Polski Ludowej (1985), Złotą Oznaką Honorową Towarzystwa Polonia (1987), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2001). Organizatorem koncertu jest Sołtys i Rada Sołecka Przeźmierowa, współorganizatorem – GOK „SEZAM”. Patrycja Świegiel

Zarząd UTW uprzejmie zaprasza słuchaczy i sympatyków na spotkanie opłatkowe w środę,19 grudnia, na godzinę 16.30 do Szkoły Podstawowej w Tarnowie Podgórnym

Z serdecznością życzymy, aby święta Bożego Narodzenia przyniosły nie tylko wymarzone prezenty, ale i wzbudziły refleksje o istocie dobrego człowieczeństwa, a 365 dni 2013 roku zaczynało się i kończyło

Podstawowej im. Arkadego Fiedlera w Przeźmierowie pod kierownictwem Jadwigi Jaskólskiej. Ewa Kozłowska

z uśmiechem na twarzy. Wydawca i zespół "TarNowej Kultury"


AKTUALNOŚCI

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

KINO ZIELONE OKO ZAPRASZA

Alexandre da radę?

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia „Kino Zielone Oko” zaostrzy nasz apetyt. A to za sprawą znakomitej, francuskiej komedii „Faceci od kuchni”. Alexandre Lagarde (Jean Reno), uznany w całym Paryżu mistrz kuchni, cierpi na brak kulinarnej weny. Choć prowadzona przez niego restauracja jest niczym Luwr wśród muzeów, a goście z wielot ygodniow ym wyprzedzeniem muszą oczekiwać na stolik, Alexandre wpada w nie lada tarapaty. Nowy właściciel restauracji planuje zastąpić dotychczasowe menu rewolucyjną, znacznie tańszą kuchnią molekularną. Na miejsce Alexandra czyha niejeden młody kucharz, a on sam stoi przed bardzo trudnym wyborem. Albo dostosuje się do

nowych zasad, albo zawalczy o to, co najbardziej kocha. Na seans zapraszamy do domu kultury w Przeźmierowie, 21 grudnia o godz. 18. Jarek Krawczyk

Ta jest najładniejsza Po raz trzeci ogłosiliśmy konkurs na projekt bożonarodzeniowej kartki świątecznej. Do udziału w nim zachęcaliśmy nie tylko dzieci i młodzież, ale także uzdolnionych dorosłych mieszkańców naszej gminy. Prace oceniano przede wszystkim za pomysłowość. W tym roku najpiękniejszą, zdaniem jury, kartkę wykonała Ola Grzegorzewska z Gimnazujm w Tarnowie Podgórnym. Autorka otrzyma nagrodę, a wszystkie wyróżnione prace będzie można obejrzeć od 5 grudnia w Galerii w Rotundzie. Oprócz najciekawszych kartek zobaczymy

także ciekawe dekoracje świątecznych stołów – stworzone przez koła plastyczne dla dorosłych. Przy okazji zachęcamy do zapoznania się z wystawą najciekawszych prac koła plastycznego z Przeźmierowa w tamtejszym pasażu handlowym. Marta Resińska Odbiór nagród od 5.12 w siedzibie GOK „SEZAM”

5

24 godziny Kino z Parkererem studyjne

Adaptację powieści Dona DeLillo będzie można obejrzeć w ramach kolejnej odsłony „Kina Studyjnego”. Główny bohater „Cosmopolis” Eric Parker, jest 28-letnim milionerem. Żyje dla Wall Street. Stoi na czele światowej ekonomii. Pewnego dnia przejeżdża przez Nowy Jork ekskluzywną limuzyną. Martwi go widok tablicy z kursami

walut. Wartości drastycznie rosną, a gospodarka zaczyna upadać. Mamy okazję towarzyszyć codzienności Parkera (w tej roli Robert Pattinson). Zapraszamy do domu kultury w Przeźmierowie. Wędrówkę z E. Parkerem zaczniemy o godz. 18 w piątek, 14 grudnia. Dawid Lemanowicz

LISTA WYRÓŻNIONYCH: "Biedronki" (Przedszkole „Na Zielonym Wzgórzu” w Lusówku) Marcin Byliński (Szkoła Podstawowa w Tarnowie Podgórnym) Ada Glogier (Przedszkole „Chatka Misia Uszatka” w Lusowie) Martyna Hartel (Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Baranowie) Michalina Horowska (Przedszk. „Pod Wesołą Chmurką" w Tarnowie Podgórnym) Emilia Kulczyńska (Szkoła Podstawowa im. A. Fiedlera w Przeźmierowie) Wiktoria Matkowska (S. P. im. Jana Pawła II w Tarnowie Podgórnym) Weronika Mikołajczak (Przedszk. „Pod Wesołą Chmurką" w Tarnowie Podgórnym) Matylda Młodzianowska (Przedszkole „Chatka Misia Uszatka" w Lusowie) Roksana Napierała (Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Baranowie) Zuzanna Pawela (Przedszkole „Pod Wesołą Chmurką" w Tarnowie Podgórnym) Nicola Perz (Przedszkole „Pod Wesołą Chmurką" w Tarnowie Podgórnym) Katarzyna Stachowiak (Gimnazjum w Baranowie) Weronika Stolarek (Przedszk. „Pod Wesołą Chmurką" w Tarnowie Podgórnym) Aleksandra Szober (Szkoła Podstawowa w Lusówku) Katarzyna Sztuba (Gimnazjum w Tarnowie Podgórnym) Nadia Szygenda (Szkoła Podstawowa w Ceradzu Kościelnym) Oliwia Żuchowska (Przedszkole "Chatka Misia Uszatka" w Lusowie)

WYBIERZEMY KARTKĘ MIĘDZYNARODOWĄ Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM” zainicjował międzynarodowy konkurs na kartkę bożonarodzeniową i zwrócił się z tym pomysłem do gmin partnerskich i zaprzyjaźnionych z Czech, Holandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Ukrainy i Włoch. W konkursie międzynarodowym autorzy prac podzieleni będą na trzy kategoriie wiekowe (6-8, 9-12 i 13-16 lat). Każda chętna gmina w drodze przeprowadzonych u siebie eliminacji wyłoni 3 najlepsze prace w każdej z kategorii. Z nadesłanych prac organizator stworzy folder, który prześle Internetem do każdej z

gmin. Prace oznaczone będą losowo przyznanymi numerkami porządkowymi. Zadaniem jurorów gmin partnerskich będzie przyznanie trzech pierwszych miejsc w każdej kategorii wiekowej poprzez przyznanie odpowiednio trzech, dwóch i jednego punktu i przesłanie wyników organizatorowi, który dokona

podsumowania i ogłosi wyniki konkursu. Zwyciężą prace, które otrzymają największą liczbę punktów. Nie będzie można głosować na prace z własnej gminy. Na kartki czekamy do 10 grudnia, pierwsze - z Ukrainy - już do nas dotarły. Najlepsze obejrzymy na wystawie w Rotundzie. Jarek Krawczyk


6

TarNowa Kultura •

grudzień 2012

Kompozycja ruchu, muzyki i emocji

RELACJE

11 listopada, niedzielne późne popołudnie. Ważna data dla Polski i Polaków. To właśnie z tej okazji mieszkańcy Tarnowa Podgórnego i okolic, na zaproszenie naszego ośrodka kultury, zebrali się w hali OSiR, aby uczcić odzyskanie niepodległości. Staliśmy się częścią wydarzenia artystycznego w reżyserii i choreografii Pauliny Wycichowskiej pt. "Alexanderplatz". Zanim na scenie zagościli artyści Polskiego Teatru Tańca, wysłuchaliśmy kilku patriotycznych piosenek w wykonaniu „Modraków”. Czyste głosy i skupienie na twarzach dzieci wpatrzonych w dyrygującą Jadwigę Jaskólską, robiły wrażenie. Później na scenę wszedł zespół „Lusowiacy”, który pokazał specjalny, podniosły, program „Na patriotyczną nutę”. Po nich na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru - Polski Teatr Tańca. Artyści fenomenalnie, ekspresją i wrażliwością, wykreowali i podkreślili nastrój tego święta. P. Wycichowska stworzyła, idealnie dobraną do tematu, choreografię. Mieliśmy wrażenie, jakby grający artyści byli jednymi z nas, zwykłymi obywatelami; ludźmi pragnącymi pokazać, co czują i jak czują. Ich taniec wypełniała niezwykłą naturalność, prostota i szczerość. Ruchy były jednocześnie delikatne i silne. Wytańczyli ból, poczucie straty, miłość do Ojczyzny i do człowieka, smutek, przerażenie, ale również radość oraz szczęście. Początek był przygnębiający. Szare i bezbarwne stroje podkreślały wagę emocji, uczuć i rozterek bohaterów.. Zastanawiałam się, kim oni byli? Myślę, że odwzorowaniem każdego z nas…Każdego, kto do czegoś dąży, ale jest powstrzymywany… Każdego, kto nie chce się poddać, ale nie zawsze ma

fot. Mariusz Lewoczko

wsparcie i nie zawsze jest rozumiany przez otoczenie… Każdego, kto cierpi z powodu straty i nigdzie nie może zaznać pocieszenia. Trudno mi uwierzyć, że na scenie nie było słychać płaczu i okrzyków rozpaczy. Niezwykłość ruchów, emocji tańca i wrażliwa ekspresja były jednoznaczne i wystarczające. W drugiej części spektaklu na scenie pojawiły się barwy, odwaga i nadzieja. W ludziach odrodziła się siła i wola do bycia wolnymi. Bohaterowie poczuli, iż nadszedł moment, od którego nie ma już odwrotu. Spotkali się przy białym, podświetlonym okrągłym stole, by się kłócić i godzić, walczyć i ustępować, przegrywać i wygrywać. Tańczyli w grupach, by pokazać, że są jednością, ale również solo, by pokazać,

że każdy jest inny, mimo tych samych problemów, tej samej sytuacji życiowej. Całość niezwykłych doznań dopełniła muzyka Jana A. P. Kaczmarka. Dźwięki zdawały się być skomponowane specjalnie dla artystów, dla tych, którzy wyszli i po prostu zatańczyli siebie. Nieopodal wielkiej areny międzynarodowej, wielkiej historii, ludzie tworzą swoje własne intymne opowieści, dramaty wewnętrzne, przeżywają swoje historie - smutne i radosne. Mimo że historia świata często jest ciemna i trudna, bolesna i dramatyczna, to nadzieja zawsze podnosi ludzi. Uświadamia nam, jak wiele można dokonać razem, jak ważna jest wolność pojedynczego człowieka - Ciebie i mnie.. .I wolność Ojczyzny. Marysia Horowska

Goście z Niemiec zaśpiewali... Niemena

Podczas dorocznego "Jesiennego Święta Pieśni" wystąpiły w Tarnowie Podgórnym cztery chóry. Gościem specjalnym był zaprzyjaźiony „Benedictus” z Wuppertal w Niemczech. Rozpoczęli gospodarze z Koła Śpiewu im. Feliksa Nowowiejskiego. Pierwszy zabrzmiał utwór „Moja piosnka” Józefa Świdra do tekstu Cypriana Kamila Norwida. Chór pod dyrekcją Szczepana

Tomczaka płynnie przeszedł do lżejszego repertuaru z „The Lion SleepsTonight” i „Serduszkiem puka w rytmie cza-cza” na czele. Następnie usłyszeliśmy Towarzystwo Śpiewu im. Ignacego Jana Paderewskiego z Szamocina, którym dyrygował Tadeusz Dobek. Prawdziwą furorę zrobił chór „AmiciCanti”. Zespół, którego dyrygentem jest Leszek Górka, niedawno uświetnił „Lusowskie

Poranki Muzyczne”. Tym razem wystąpił w bardziej rozrywkowym repertuarze, udowadniając wszechstronność muzycznych zainteresowań. Ostatni na scenie pojawił się „Benedictus” . W jego składzie jest wielu Polaków. Goście zaskoczyli publiczność wykonaniem piosenek „Wsiąść do pociągu byle jakiego” Maryli Rodowicz i „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena.

A zaśpiewane na koniec „Oh, Happy Day”, z Szymonem Melosikiem (fortepian) i dyrygentem Benedyktem Frąckiewiczem (saksofon), było efektownym zwieńczeniem występu. „Jesienne Święto Pieśni” zakończyło wspólne, podniosłe wykonanie „Modlitwy o pokój”. Kolejne Jesienne Święto Pieśni za rok. Jarek Krawczyk fot. Mariusz Lewoczko


RELACJE

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

Wszystkie barwy wszystkich pór roku Antonio Vivaldi. Znacie go? Chyba każdy odpowie: „Tak, tak, ależ oczywiście.” Często słyszymy utwory tego kompozytora. Szczególnie znane są „Cztery pory roku”, zwłaszcza fragment z I części - „Wiosna” („La Primavera”). Nigdy nie słyszałam całego utworu. Nigdy nie miałam okazji w tak znakomitym wykonaniu usłyszeć

barokowa orkiestra? To muzycy, którzy specjalizują się w stylowym wykonywaniu muzyki dawnej. Cykl czterech koncertów skrzypcowych został wykonany w oryginalnej wersji kompozytora i w dawnej technice, z zachowaniem barokowych zasad interpretacji, na oryginalnych instrumentach lub ich wiernych kopiach. Co to oznacza dla nas? Dokładnie tyle,

fot. Barbara Gałężewska

wszystkich czterech części: „Wiosny”, „Lata”, „Jesieni” i „Zimy”. A to wiele zmienia. Mamy nagle całą panoramę, a nie tylko urywek krajobrazu. Mamy cały rok, a nie tylko tydzień, czy dzień! A. Vivaldi wydał swoje utwory w Amsterdamie na początku XVIII wieku. To niesamowite, że - choć minęło tyle stuleci - ta muzyka jest tak bardzo… aktualna. Taka świeża i poruszająca nasze dusze i umysły, które wydawałoby się w erze wszechogarniającej reklamy, szumu medialnego i natłoku obrazów i bodźców, powinny być już nieczułe na takie doznania. A jednak… O Vivaldim mówi się, że maluje muzyką, że potrafi wszystko nią zilustrować. I tak jest. Przecież w tej muzyce można usłyszeć wszystko, zobaczyć wszystko i poczuć wszystko. To ogromne widowisko muzyczne. Absurd? Wcale nie. Teraz to widowisko stało się naszym udziałem. Niedziela, 28 października, kolejny poranek muzyczny w lusowskim kościele. Kolejna niezwykła niedziela, na którą tak wielu z nas czeka z utęsknieniem. Tym razem niebywałej przyjemności muzycznej dostarczył wielki Vivaldi oraz wspaniali wykonawcy. Wspaniali i najlepsi z możliwych. Mikołaj Zgółka i Orkiestra Barokowa „Accademia dell’Arcadia” . Któż może lepiej wykonać muzykę stworzoną w baroku, niż

że usłyszeliśmy wykonanie bardzo zbliżone do tego, jakiego słuchano w czasach, kiedy żył kompozytor. Pierwsza była „Wiosna”. Cudowna. Błękitna. Pachnąca. Prześwietlona słońcem. Słychać cykanie świerszczy, śpiew ptaków, powietrze drży od gorąca, każdy dźwięk też wydaje się drżeć. Później nadeszło „Lato” z nagłymi burzami przeplatającymi się z ostrymi promieniami słońca. Gwałtowne zmiany tempa, nagłe zmiany akcji. Śpiew ptaków, brzęczenie owadów, szum traw… „Jesień” przyniosła radość ludzi z dobrych zbiorów, odpoczynek przy zastawionym stole, taniec przy winie. Zapach jabłek pieczonych w ognisku. Sady pełne owoców. Cała przyroda odpoczywa po upalnym lecie. Muzyka maluje nastrój polowania, brzmienia rogu, szczekania psów. Zaczyna wkradać się nostalgia, jakaś nieokreślona tęsknota… No i w końcu „Zima”. Ze skrzypieniem śniegu, wyciem wichru, rżeniem koni w kuligu i dzwonieniem dzwonków przy ich uprzęży. Doprawdy Mikołaj Zgółka za pomocą swych skrzypiec potrafił wyczarować, wraz z całą orkiestrą, niesamowity klimat. Myślę, że długo zapamiętamy ten koncert. Myślę też, że to wykonanie przekonało do muzyki Vivaldiego nieprzekonanych. Zaś dla jego wielbicieli było wielką przyjemnością. Barbara Gałężewska

Uradowali rodziców i dziadków W ramach projektu „Teatr w każdej wiosce” dzieci, wraz z instruktorami, przygotowywały się do Zaduszek Teatralnych. Spektakle odbyły się 10 listopada w domu kultury w Przeźmierowie. Widownię zapełnili, po same brzegi, rodzice i dziadkowie, którzy przyszli zobaczyć swoje pociechy. Gospodarzem wydarzenia był dom kultury z Przeźmierowa. Motywem przewodnim tegorocznych Zaduszek były przygody Myszki Mirabelki. Autorką krótkich historyjek jest Agnieszka Gierach. W ramach podziękowań za wieloletnią współpracę, instruktorzy wraz z dziećmi z Jankowic, Sierosławia, Tarnowa Podgórnego, Kokoszczyna, Lusówka, Ceradza Kościelnego i Batorowa przedstawili swoją interpretację przygód, jakie spotykały Myszkę Mirabelkę. Było to spore zaskoczenia dla autorki, która gościła w sali.

7

Zaduszki projektu były okazjądo podziękowania za wieloletnią współpracę Agnieszce Gierach i Bogdanem Żyłkowskim. Przeźmierowo i Tarnowo Podgórne reprezentowały na scenie młodsze i nieco starsze grupy. Dzieci ze Swadzimia przedstawiły krótkie wierszyki, rozbawiając nimi publiczność. Grupa z Sadów zaprezentowała się również w ciekawej realizacji scenicznej. Nie zabrakło kolorowych kostiumów, liści na scenie wprowadzających w jesienny nastrój, a także układów tanecznych. Całości dopełniła odpowiednio wybrana muzyka. Po występach, na dzieci i rodziców czekał słodki poczęstunek. Zuzanna Kupsik

reklama


8

TarNowa Kultura • grudzień 2012

Muzyczna podróż po całym świecie To był ósmy, ostatni koncert w tym sezonie. A wszyscy musimy przyznać, że sezon był bardzo udany. Otwierał go, na początku maja, zespół kameralny „Amici Canti”, w tym samym miesiącu mieliśmy okazję uczestniczyć w koncercie Orkiestry Dętej Szkoły Sztuk Pięknych im. Stanisława Moniuszki z Litwy, w lipcu zaś odwiedził nas, również pochodzący z Litwy, zespół folklorystyczny „Ejszyszczanie”. W sierpniu niezapomniane „Sekwencje” - koncert jazzowy z tekstami biblijnymi czytanymi przez Aleksandra Machalicę i z niesamowitą muzyką wykonywaną przez Jarek Kostka Band. Później, we wrześniu koncert sopranistki Romy Jakubowskiej, no i w tym samym miesiącu koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne. A na zakończenie? No właśnie, na zakończenie wspaniały Czeski Chór Chłopięcy z Hradec Kralove. Mieliśmy okazję posłuchać chóru – uczestnika X Międzynarodowego Festiwalu Chórów Chłopięcych, który to festiwal odbywał się w Poznaniu od 2 do 25 listopada i stanowi kontynuację festiwali zapoczątkowanych w latach 60-tych przez Jerzego Kurczewskiego. Chórzyści zaprezentowali się nam w długich, klasycznych szatach i na początek zaśpiewali „Ave Maria” Cacciniego. Utwór był wykonany bardzo nietypowo, gdyż zespół podzielił się na dwie grupy, z których jedna stanęła pod ołtarzem, druga zaś pod chórem, co stworzyło niezwykły klimat, powiedziałabym, dodało wartości wykonaniu i stało się specyficznym, wokalnym dialogiem. Później młodzi artyści wykonali jeszcze trzy utwory, z których ostatni, „Alleluja” z „Mesjasza” G. F. Händla, był doprawdy wyśmienity! Na tym skończyła się pierwsza

część: Europejska Muzyka Klasyczna. No cóż, skończyła się klasyka, to i stroje natychmiast uległy zmianie. Długie połyskujące szaty w okamgnieniu ustąpiły miejsca barwnym czeskim strojom ludowym. Przyszedł moment, aby zaprezentować utwory muzyki czeskiej i ludowej. Świetnie wykonany pierwszy utwór Jana Vičara „Rež, rež, rež”, wprowadził wszystkich w wesoły, mniej oficjalny nastrój, który pozostał już do końca koncertu i trzeba przyznać, ze chórzyści doskonale wiedzieli, jak zabawić publiczność i jak zaskarbić sobie jej serca! Następny utwór Antonina Dvořaka, nieco nostalgiczny i dwa kolejne Bedřicha Smetany przybliżyły nam trochę kulturę Czech i Moraw. Po tych utworach przyszła kolej na pieśni ludowe i bożonarodzeniowe z całego świata. Czegóż tam nie było: pieśń z Izraela, ze Słowacji, z Anglii, z Niemiec, z Walii, z Niemiec! Hiszpański utwór „Campana de Belen”, okazał się najbardziej żywiołowy, skoczny, taneczny. Ha! To było do przewidzenia - temperamentu wszak

RELACJE

Hiszpanom odmówić nie można! Później jeszcze piosenka z Francji i „White Christmas” z USA. W momencie wykonywania danych utworów jeden z chórzystów unosił tablicę z nazwą kraju. No cóż, mimo całej różnorodności, uświadomiliśmy sobie, po raz kolejny chyba, jak wiele nas łączy i że muzyka jest językiem uniwersalnym, fot. Mariusz Lewoczko zrozumiałym dla wszystkich… Ale chyba największa przyjemność i niespodzianka spotkały nas na końcu koncertu. Przyszedł moment na kolędę „Cicha noc”, a później „Tryumfy Króla Niebieskiego”. Czesi zaśpiewali je po polsku i wzruszyli tym chyba wszystkich gości tłumnie zgromadzonych w kościele. Słuchacze, zachęceni przez dyrygenta, Jakuba Martinca zaśpiewali razem z chórzystami. Ten koncert stał się doprawdy bardzo miłym akcentem przedświątecznym i chyba wszystkich nas wprowadził już w atmosferę Świąt Bożego Narodzenia. Przyjdzie nam teraz spędzić kilka miesięcy bez „Lusowskich Poranków Muzycznych”, gdyż następny odbędzie się dopiero w maju 2013 roku i będzie to słynne pop-oratorium „Miłosierdzie Boże”, które do słów św. Faustyny Kowalskiej skomponował Zbigniew Małkowicz. A więc: Wspaniałych Świąt i do zobaczenia już w nowym sezonie! Barbara Gałężewska

Wiersze przy pełnej sali

fot. Jarek Krawczyk

Zwykle o tej porze najzdolniejsi recytatorzy z gminy rywalizowali o wyjazd na powiatowy finał konkursu „Jesienna zaduma”. W tym roku, z powodu odwołania konkursu powiatowego, odbyła się w Przeźmierowie nowa impreza „Wierszowany listopad”. Zmieniła się nie tylko nazwa, ale i formuła. Gminny finał był otwarty dla publiczności, która zapełniła dom kultury do ostatniego miejsca. Każdy z recytatorów biorących udział w imprezie już był zwycięzcą – we wszystkich szkołach odbyły się wcześniej szkolne eliminacje. Uczestnicy byli podzieleni na trzy grupy wiekowe. W najmłodszej, obejmującej klasy I – III szkół pod-

stawowych, najlepszy okazał się Wiktor Cieślik ze szkoły w Przeźmierowie, który wyrecytował „Grzyby” Jana Brzechwy. Kolejne miejsca zajęli Wojciech Mróz ze szkoły w Lusowie i Małgorzata Horowska ze szkoły w Tarnowie Podgórnym. Jury pod przewodnictwem Ireny Lipczyńskiej przyznało też dwa wyróżnienia: Marcie Pawlickiej i Ninie Gaładyk. W grupie drugiej rywalizowali uczniowie klas IV-VI. Najlepszy okazał się Kajetan Stachowiak ze szkoły w Lusowie, który przygotował „Klasówkę z religii” ks. Jana Twardowskiego. Drugi był Roman Sikorski ze szkoły w Przeźmierowie, a trzeci Olgierd Kwiatkowski reprezentujący

szkołę w Tarnowie Podgórnym. Wyróżnienia otrzymali: Barbara Szymkowiak i Antoni Możdżeń. Wśród gimnazjalistów, którzy oprócz poezji deklamowali fragmenty prozy, wygrała Julia Gałęska z gimnazjum w Baranowie. Na jej występ złożyły się „Pierwsza fotografia Hitlera” Wisławy Szymborskiej oraz fragment „Pamiętnika nastolatki” Beaty Andrzejczuk. Drugie miejsce zajął Kamil Janas z gimnazjum w Tarnowie Podgórnym, a trzecie – Weronika Świt ze szkoły w Baranowie. Wszystkim uczestnikom oraz nagrodzonym gratulujemy! Jarek Krawczyk


RELACJE / GMINA

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

Senioritki w Dopiewie Pamiętamy o świętej Cecylii

9

Kto kiedykolwiek był dłużej w Rzymie, ten zapewne zawędrował do katakumb świętego Kaliksta, gdzie w 882 roku znaleziono ciało jednej z bardziej znanych i czczonych świętych Kościoła rzymskokatolickiego – świętej Cecylii.

fot. Krzysztof Zaremba

Działająca w domu kultury w Przeźmierowie grupa teatralna „Senioritki” wystąpiła 27 listopada podczas V Dopiewskiej Jesieni Teatralnej. Impreza odbyła się w Domu Pomocy Społecznej w Lisówkach. Podopieczne Marioli Ryl Krystianowskiej zaprezentowały program pt: „Herbatka u StarJK szych Pań - piosenki Kaliny Jędrusik”

Andrzejki u Seniorów

fot. Zuzanna Kupsik

24 listopada w domu kultury w Przeźmierowie odbyło się spotkanie Koła Seniorów. Pretekstem do wspólnej zabawy były Andrzejki. JK reklama

W chłodzie, głęboko pod ziemią, urodzie, grała na organach (instruzobaczymy niezwykle wymowną ment był za jej życia znany, choć i przejmującą rzeźbę leżącej ko- mało rozpowszechniony). Dla biety, zasłaniającej twarz. To kopia wielu malarzy, utrwalających jej dzieła znanego włoskiego rzeźbia- wizerunek, nieodłącznymi jej atryrza, Stefano Maderno, wykonana butami stały się organy, harfa, inne w 1600 roku na zlecenie kardynała instrumenty. Tak przedstawiali ją Pawła Emiliana Sfondrati. Jan van Eyck czy Rafael Santi. Podążając dalej rzymskim tropem W Kościele katolickim jej wspotej świętej, dotrzemy do kościoła mnienie przypada na dzień 22 Santa Cecilia in Trastevere (Bazy- listopada. Tego dnia odbywają się lika świętej Cecylii na Zatybrzu). specjalne koncerty na cześć święŚwiątynię tę wzniesiono w IV wie- tej. Wielu sławnych kompozytoku na miejscu domu świętej, którą rów pisało ku jej czci kompozycje, - według legendy - wybudowano dość wymienić: Marca-Antoine'a właśnie tutaj na życzenie świętej Charpentiera, Henry’ego Purcela, Cecylii. Można zwiedzić podzie- Georga Friedricha Händla, Josemia kościoła, na końcu docierając pha Haydna, Charlesa Gounoda, do krypty, gdzie podobno prze- Camille’a Saint-Saënsa, Ferenca chowuje się relikwie świętej oraz Liszta, czy - urodzonego w dniu jej męża, Waleriana. świętej Cecylii - Benjamina BritWedług spisanej w piątym wieku tena. Od XVI wieku powstawały przez Jakuba de Voragine "Złotej także różnego rodzaju związki i legendy", święta Cecylia była ko- bractwa cecyliańskie, zajmujące bietą wykształconą i pochodzącą się głównie muzyką kościelną (w z bogatej rzymskiej rodziny. Chry- Polsce tę ideę rozpoczął w 1884 stusowi złożyła ona śluby czysto- roku ks. Józef Surzyński). ści, których nie złamała nawet po 22 listopada także Samorządowa ślubie z Walerianem. Dzięki swojej Szkoła Muzyczna postanowiła niezłomnej wierze, nawróciła nie uczcić świętą. O godzinie 17 odtylko jego, ale i rzymskich żołnie- prawiona została w kościele pod rzy, którzy mieli ją pojmać. Miała wezwaniem Wszystkich Świętych być ukarana za to, iż była chrze- w Tarnowie Podgórnym msza ścijanką i rozdała majątek potrze- święta w intencji społeczności bującym. Dwukrotnie próbowano SSM. Za organizację wydarzenia ją zabić, a gdy to się nie udało, odpowiedzialna była Dobrochna prefekt rzymski nakazał ściąć ją Martenka, nauczycielka naszej mieczem – zadano jej trzy ciosy szkoły muzycznej. Oprawą muw szyję. Śmierć była powolna, w zyczną zajęli się uczniowie oraz celi towarzyszył jej anioł. Podobno pedagodzy. Na organach grał mimo ogromnego bólu, cały czas Piotr Nobik (nauczyciel puzonu i śpiewała na chwałę Pana. tuby), w czasie mszy śpiewał też Dziś święta Cecylia znana jest jako chór szkolny prowadzony przez patronka chórzystów, lutników, panią D. Martenkę. muzyków, organistów, zespołów Dzięki temu wydarzeniu dzieci wokalno-muzycznych. Według mogły poczuć jeszcze silniejszy niepotwierdzonych opowieści, związek z patronką muzyki. Cecylia miała głos dorównujący pięknem jej ponadprzeciętnej Magdalena Moruś Cecylio Święta, Patronko Nasza, Dziś chwałę Twoją ziemski chór ogłasza. Strażniczko harmonii, Z tonów czynisz piękny splot, By dźwięcznym, czystym był wspólny głos. Nauczycielko cierpliwości i wytrwania, Przyjm prośby nasze i błagania, By śpiewało nam się lżej. W swej opatrzności głos każdy miej. Doskonała Pieśniarko, Artystko w Niebiosach, Śpiewasz cudownie, Panu grasz na organach, Odkryj nam uczniom Twym skrawek Nieba, Bo dzisiaj dla Ciebie hymn rozbrzmiewa!


10

TarNowa Kultura •

GMINA

grudzień 2012

W SP Lusowo dzień nie jak co dzień! W piątek, 12 października, obchodziliśmy w naszej szkole Dzień Edukacji Narodowej. To święto spędziliśmy w atmosferze radości, przyjaźni. Uczniowie klas młodszych malowali portrety swoich wychowawców, natomiast starsi mieli za zadanie rozpoznać swoich nauczycieli na zdjęciach z dzieciństwa. Później przenieśliśmy się do sali gimnastycznej, gdzie wraz

chowawców. Oni natomiast mieli rozpoznać, która dedykacja jest dla kogo. Nie obyło się bez odrobiny spontaniczności - kilkudziesięciu wychowanków, zainspirowanych przez ucznia klasy VIa - Sebastiana S., zaprezentowało wspólny taniec do popularnej kompozycji zespołu „PSY”- „Gangnam style”. Uśmiech gościł na twarzach wszystkich, było zabawnie, chwilami aż do łez… Szkoda, że tak

z opiekunami uczestniczyliśmy w zabawnych konkurencjach. Dmuchanie piłeczki pingpongowej, wspólne budowanie wieży z klocków, zapamiętywanie ciągu liczb, tworzenie i recytacja wiersza o szkole czy też wspólna „jaskółka”, dostarczyły nam wielu pozytywnych wrażeń. Były także kalambury w wykonaniu opiekunów. Dużym zaskoczeniem okazały się piosenki, które my, uczniowie klas starszych, wybraliśmy dla swoich wy-

szybko minął ten dzień. Jedno jest pewne: w pamięci pozostanie na długo. Albert Einstein uważał, że „Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ja za cenny dar, a nie ciężki obowiązek”. W szkole w Lusowie tak właśnie się dzieje i to sprawia nam przyjemność. Dziękujemy dyrektorowi, nauczycielom i pracownikom szkoły. W imieniu społeczności szkolnej Uczniowie

Liczy się każdy gest Fundacja powstała z myślą o najmniejszych, najukochańszych dzieciach, którym potrzebne jest wsparcie. Pomagamy dzieciom chorym, wymagającym leczenia, rehabilitacji. Sami niewiele zdziałamy, potrzebujemy Państwa pomocy. Liczy się każdy gest. Zakres działania fundacji jest bardzo szeroki - od finansowania profilaktyki zdrowotnej, przez refundację kosztów leków, po finansowanie operacji, których wykonanie nie jest refundowane przez NFZ lub okres oczekiwania na taką operację jest zbyt długi, aby pacjent mógł jej doczekać. Chcemy pomóc także tym dzieciom, którym potrzebna jest pomoc w formie materiałów szkolnych. Fundacja realizuje swoje cele zgodnie z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa. Stworzyliśmy okolicznościowe ulotki, jednak nie każdy ma chęć i czas, aby wziąć je do ręki i przeczytać. My chcemy pokazać, że warto nam było zaufać, bo jedno dziecko – dzięki wózkowi od nas – może dłużej przebywać na dworze, a inne nie będzie głodne. Gdy ktoś nas pyta, czy bezinteresowne pomaganie ma sens, odpowiadamy „tak!”. Więcej informacji na stronie www.przekorni.org Joanna Konieczka

Ile waży sztandar szkoły? Odpowiedź na to pytanie można było uzyskać podczas tegorocznych obchodów Dnia Patrona. Przypada on corocznie 26 października i jest związany z generałem Józefem Dowbor-Muśnickim, którego imię od 14 lat nosi nasza szkoła. W tym roku obchodziliśmy 145. rocznicę urodzin i 75. rocznicę śmierci naszego patrona. W sali gimnastycznej, w obecności wszystkich uczniów, chór po raz pierwszy wykonał hymn szkoły, którego słowa ułożyła Irena Matysiak, a muzykę skomponował Bartosz Melosik. Tego dnia odwiedził nas niezwykły gość - Michał Krzyżaniak, dyrektor Muzeum Powstańców Wielkopolskich im. generała J. Dowbor-Muśnickiego w Lusowie. W stroju generała niezwykle ciekawie opowiadał o trudach żołnierskiego życia. Następnie uczniowie mogli sprawdzić swoją wiedzę o życiu i działalności patrona - rozwiązywali krzyżówki i brali udział w konkursie historycznym. Do wszystkich

klas zawitał poczet sztandarowy, którego członkowie opowiadali o historii sztandaru oraz udzielali odpowiedzi na wszystkie pytania młodszych kolegów i koleżanek. Zważony został sztandar (5,7 kg). Był również czas na prace plastyczne - powstały piękne portrety generała, znaczki pocztowe z jego podobizną, kartki pocztowe z Lusowa, które teraz zdobią korytarze szkolne. Rada Rodziców złożyła kwiaty pod tablicą pamiątkową na parterze szkoły, natomiast członkowie Samorządu Uczniowskiego zapalili znicze na grobie generała, jego żony i dwóch córek. Następnego dnia poczet sztandarowy nauczycieli i uczniów oraz rodzice włączyli się w uroczystości zorganizowane przez Towarzystwo Pamięci Generała Józefa Dowbor-Muśnickiego w kościele i na cmentarzu lusowskim. Długo pamiętać będziemy tę ciekawą lekcję historii. Stanisława Janeczek

Świeczka na torcie GimPN TV Od roku działa szkolna telewizja Gimnazjum w Baranowie – GimPN TV. Stara się być aktualna, obserwuje życie szkoły, z zaangażowaniem dokumentując różne wydarzenia. Uczniowie, którzy tworzą tę telewizję, wkładają w relacje filmowe wiele pasji oraz serca, cały czas je udoskonalając. W listopadzie, z okazji pierwszych urodzin, nie tylko odbyło się okolicznościowe przyjęcie. W czasie przerw szkolnych można było skorzystać z wielu atrakcji przygotowanych przez GimPN TV. Tego dnia uczniowie uczestniczyli w wielu konkursach, byli także m.in. prezenterami pogody. Zespół "TK" życzy GimPN TV świetnych pomysłów, zrealizowania planów i marzeń w kolejnym roku działalności. Julia Lipowicz


WYWIAD

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

11

Robię to, co kocham, co mnie pasjonuje Rozmowa z Dorotą Kędzierzawską, reżyserką filmową, scenarzystką, montażystką, producentką - Co Pani czuła po nakręceniu pierwszego filmu? - Mój pierwszy film nakręciłam w szkole i nadałam mu tytuł „Agnieszka”. Był on o dziewczynie, która ma liczne rodzeństwo. Wydawało mi się, że to, co jest na papierze, powinno znaleźć się na ekranie. Potem okazało się, że podczas zdjęć pojawiają się rzeczy kapitalne, a pewne przemyślane zabiegi po prostu się nie sprawdzają. W związku z tym musiałam się otworzyć na taką rzeczywistość, jaka była przed kamerą. Zobaczyłam, że film zaczyna żyć własnym życiem i musimy zacząć współpracować. - Próbowała Pani kiedyś stanąć po tej drugiej stronie kamery? - Tak, skończyło się to fatalnie (śmiech). Ponieważ moja mama jest reżyserem filmującym głównie dzieci, ja przez całe dzieciństwo byłam bardzo o nie zazdrosna. Pewnego razu poprosiłam mamę, aby zatrudniła mnie w serialu „Wycieczka ucieczka”. Miałam wtedy 11 lat. Niestety, a tak właściwie to stety, szybko dostrzegłam, że nie jestem dobra przed kamerą. Byłam ogromnie zagubiona. To doświadczenie mnie wyleczyło i już absolutnie nigdy nie miałam pokusy, aby grać.

- Na planie jest wiele zaskakujących wydarzeń. Które szczególnie zapadły w pamięć? - Na przykład podczas kręcenia filmu „Jutro będzie lepiej” (2011) zdarzyło się ich wiele. Generalnie było to bardzo prywatne przeżycie, bo chłopcy, odtwórcy głównych ról, po raz pierwszy wyjechali z miasta. Nigdy nie byli w lesie, na łące czy nad rzeką. To było niesłychanie piękne i wzruszające, jak wielkie wrażenie wywarła na nich natura. Pierwszego dnia, gdy mieliśmy zdjęcia w lesie, Oleszka (odtwórca Pietii), poinstruowany przeze mnie, jak ma iść po znaczkach, w stronę kamery, w połowie drogi zatrzymał się, podniósł coś z ziemi, obrócił się tyłem do kamery i krzyknął do mamy (oczywiście, po rosyjsku): mamo, znalazłem szyszkę! Było to niesamowite, bo mały Oleg widział coś takiego po raz pierwszy i tak się tym zachwycał!

- Skąd tak dobrze dobrana ekipa? - Potrzebne są długie lata współpracy z wszystkimi. Nie zawsze można tych samych ludzi zatrudnić, bo często przyjmują propozycje od innych reżyserów. Po prostu, staram się ściągać ludzi sympatycznych i otwartych na współpracę, obdarzonych cierpliwością, która przy dzieciach bardzo się przydaje!

- Jak tam jest? - Gdzie? - Na szczycie! - Na jakim szczycie?! Nie jestem na żadnym szczycie (śmiech). Dla mnie największym sukcesem jest, że robię to, co kocham i to, co mnie pasjonuje. Jak mam chwilę, gdy nie kręcę filmów, jestem bardzo nieszczęśliwa, bo to jest dla mnie jak narkotyk. Plan, pisanie scenariusza niesamowicie mnie wciągają! Kompletnie się wtedy odcinam od rzeczywistości, od kłopotów. To jest mój szczyt. - Jakieś rady dla początkujących filmowców? - Przede wszystkim, aby się nie dawali, słuchali siebie i swojego wewnętrznego głosu. Nie poddawajcie się, bądźcie twardzi! (śmiech) - Ulubiony film? - Mam ich bardzo dużo. Zależy też z jakiego okresu. Uwielbiam dwa filmy „Czerwony balonik” i „Biała grzywa” Lamorisse’a, które pamiętam jeszcze z głębokiego dzieciństwa. Albo filmy animowane Czechury, bo chodziłam z mamą na projekcje do „Semafora”, które zresztą ostatnio odkopałam w Internecie. To są piękne, małe arcydzieła! Kocham też kino radzieckie. No i, oczywiście, klasykę Bergmana. Nie za bardzo lubię oglądać filmy powtórnie. Mam takie jedno niemiłe zdarzenie. Kiedyś oglądałam „Złodziei rowerów” De Sico; bardzo mi się ten film spodobał. Potem sięgnęłam po niego po raz drugi, ale się niesłychanie rozczarowałam, bo to zakończenie, które utkwiło mi w pamięci, było zupełnie inne niż to w rzeczywistości.

- Jak zatem zaczęła się przygoda z filmem? - Miałam chyba trzy lata, gdy po raz pierwszy znalazłam się u mamy na planie. Jedynym warunkiem, jaki mi stawiała, było to, że mam stać w kącie cicho i nie przeszkadzać. Dla mnie to był jednak tak magiczny świat, świat planu filmowego, że nie było ze mną żadnych problemów. Potem poszłam na praktykę do montażowni, gdzie najpierw pozwalano mi przewijać, dotykać, a - od czasu do czasu - przecinać filmy. Byłam bardzo mała, gdy poznałam cały ten proces. Byłam również świadkiem nagrywania dźwięku i efektów dźwiękowych. Jak poszłam do szkoły filmowej, montażownia nie kryła żadnych tajemnic. - Wracając do dzieci, mają one jakieś szczególne znaczenie w Pani życiu? - Ogromnie lubię dzieci. Wzięło się to też stąd, że mama robiła filmy z dziećmi i w związku z tym dobrze się z nimi czułam. Wiedziałam już, jak się zabrać do pracy z nimi, aby efekty przed kamerą byłe realistyczne. Poza tym byłam osobą niezwykle nieśmiałą, a przy maluchach stawałam się bardzo otwarta, bezpośrednia i wyluzowana. Dopiero potem, gdy zaczęłam kręcić filmy telewizyjne, rozpoczęłam współpracę z dorosłymi aktorami. Mimo że są w pełni dojrzali, wciąż trafiam na takich, którzy mając za sobą 60 lat życia są młodzi duchem. Mają w sobie piękną młodość!

Właściwie to ja nigdy nie czuję się samotna, bo my po prostu jesteśmy we dwójkę.

fot. Sławek (Flickr)

- Były momenty utraty wiary w siebie, załamania? - Tak! Było ich bardzo dużo. Bez względu na to, czy był to mój pierwszy, drugi, czy czwarty film, to każdy następny jest jak debiut. Nie wiadomo czym się skończy, jak się zdjęcia potoczą. Myślę, że te chwile zwątpienia są potrzebne, bo wtedy wszystko staje do pionu i nabieram pokory do wszystkiego, co robię. To nie jest miłe, ale później, jak się z tego wychodzi, czujemy, że te momenty wzmacniają. - Co zrobić, aby podnieść się na duchu? - Bywa bardzo różnie. Zależy jak bardzo upadłam, ale zależy też od momentu filmu, czy trudności montażu. Najtrudniej jest, gdy okazuje się, że ludzie wokół ciebie nie popierają tego, co robisz. Jest to dramatyczna sytuacja, ale ona zdarza się bardzo rzadko. Mam to szczęście, że od pięciu filmów pracuję z jednym operatorem, z którym się doskonale rozumiemy.

- Wiele razy Pani filmy były wyświetlane na Festiwalu Młodego Widza ALE KINO! - To jeden z najmilszych festiwali świata. Tutaj panuje wspaniały klimat, wszyscy się uśmiechają, a my, goście, czujemy się, jak u siebie. To jest naprawdę fenomenalne. Z roku na rok jest coraz lepiej, więc mocno trzymam kciuki za ten festiwal! Rozmawiała: Marysia Horowska

Festiwal ALE KINO! trwa od 2 do 9 grudnia w Poznaniu. Jest to wspaniała rozrywka nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych widzów. Każdy znajdzie coś dla siebie, bo w programie są filmy animowane, fabularne i takie "tylko dla dużych". Jest to jedyny w swoim rodzaju festiwal w Polsce, wyświetlane są tu filmy z całego świata, od Indii przez Danię, po Brazylię. Bilety, na każdą kieszeń, do kupienia w Multikinie 51 oraz Multikinie Stary Browar. W tym roku D. Kędzierzawska zasiada w jury oceniającym filmy konkursowe. Program festiwalu dostępny na stronie: www.alekino.com/program


12

TarNowa Kultura • grudzień 2012

ODROBINA FILOZOFII

Dobro pielęgnowane na tę okazję Przed nami najbardziej oczekiwa- świerkowych, świec i pierogów, ny czas w roku. Święta Bożego trudno nie zatrzymać się i nie zaNarodzenia skłaniają człowieka do uważyć drugiego człowieka. zadumy, refleksji. W magicznej at- Co dają nam święta? Czy wywomosferze zaznaczają swoją obec- łują w nas chęć do pomocy? Na ność dobro i wzajemna tolerancja. pewno. W tym czasie wiele osób 24 grudnia z rodziną lub przyja- przekazuje dary na rzecz pomocy ciółmi zasiadamy do jakże ważnej innym. Organizowane są spotkakolacji. W blasku rozświetlonej nia i imprezy okolicznościowe, choinki rozmawiamy na tematy, które pozwalają na urzeczywistktóre wcześniej nie były poru- nienie naszej chęci niesienia poszane. Zamocy. Metod praszamy się Przyjemność, radość, zadowo- na okazywanie wzajemnie do ludziom serdyskusji, na lenie są uważane jako dobre, a ca jest wiele. którą normal- więc człowiek staje wobec al- Wszystkie są nie nie mieli- ternatywy - przyjemność, czy ważne, jeśli byśmy chęci. obowiązek, za którym kryje mają spoCóż to za mawodować się prawdziwe dobro moralne. uśmiech na giczny czas, w którym tak się Wartość obiektywnego dobra twarzy dziecz m i e n i a m y ? polega na tym, że wartości ka lub doroO t w i e r a m y duchowe są obiektywnie wyż- słego. Nasza na drugiego sze od materialnych. To rozum w e w n ę t r z n a człowieka i siła dobra wyofiarowujemy i wola kierują człowieka w pływa z tego, mu dobro, któ- stronę obiektywnego dobra. że ma ono re gdzieś tam Nie może on tworzyć poglądu moc sprawczą wewnątrz pie- na swoje czyny według tego, w odniesieniu lęgnowaliśmy do naszych ile przyniosą mu przyjemno- codziennych akurat na tę ści, ale według tego, o ile służą działań i wszelokazję. Święta wywo- celowi, jakim jest obiektywne kich aspektów łują w naszej dobro. Nie ulega wątpliwości, życia. To one psychice chęć że przyjemność jest dobra, a decydują jacy, pojednania i tak naprawdę, dzielenia się przykrość zła. Różnica między jesteśmy. tym, co w nas dobrem a złem wynika z tego, Powstaje pytanajlepsze. Idea że dobro moralne przynosi nie: "Dlaczego dobra, tak głębokie zadowolenie, a zło tylko w okresie mocno zakoświąt wyłasprawia wyrzuty, przykrość wiamy owetwiczona w naszej moral- wewnętrzną i ból.” go „karpia” z ności, wyłania własnej duszy („Elementarz Etyczny”, Karol Wojtyła) się w sytui obdarowujeacjach, które my nim siebie zmuszają człowieka do kontaktu nawzajem. Podczas świąt Bożego z inną osobą. Sokrates mówił, że Narodzenia jesteśmy wrażliwi na „tylko to co dobre, jest naprawdę cierpienie i niedolę. Przedłużmy tę pożyteczne”, bo działa na pozio- zadumę i działanie tak długo, jak mie moralności człowieka. Boże się tylko da, a znajdziemy wówNarodzenie wydaje się najlepszą czas satysfakcję z bycia dobrym sytuacją wzbudzającą nasze po- człowiekiem. Pozostałe dni w roku kłady życzliwości i uprzejmości też na to zasługują. dla innych osób. Gdy w tle słychać kolędy, gdy unosi się zapach igieł Dominika Nurkiewicz-Kmiecik reklama

KULTURA Intrygujący tytuł powieści Powstali, bo rozpacz kazała. Bo nadto znęcały się katy. Bo wszelka się miara przebrała. Z kijami szli na armaty. Bez butów brodzili po śniegach. Bez dostatniego odzienia. Nieletnie chłopaki w szeregach. Walczyli jak lwy bez wytchnienia.

( Z. Onyszkiewicz )

Wkrótce będziemy obchodzili 150. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Większość z nas, z okresu nauki szkolnej, pod tym hasłem zapamiętała niewiele. Być może to, że wybuchło w styczniu, byli jacyś „biali” i „czerwoni”; Romualda Traugutta rozstrzelano na stokach warszawskiej Cytadeli, kibitki wywoziły zesłańców na mroźną Syberię; może jeszcze ktoś potrafiłby wskazać miejsce jakiejś bitwy. Wielka szkoda, iż nasza wiedza jest tak powierzchowna, bowiem powstanie styczniowe było wydarzeniem niezwykłym, o wielu obliczach. Dla uzupełnienia braków warto sięgnąć po książkę „Febra”, która właśnie się ukazała. Autorem jest Dariusz Matysiak, mieszkaniec naszej gminy (w swoim dorobku pisarskim ma trzy inne powieści: „Porę burz”, „Regnum” i „Koło czasu”). „Febra” nie jest klasyczną powieścią. Autor uznał, że dla pokazania złożoności powstania lepsze będzie zastosowanie formy relacjonowania wydarzeń przez bezpośrednich uczestników. Relacji opartych czasami na prawdziwych listach z leśnych obozów, czasami na wspomnieniach tych, którzy przeżyli, kiedy

indziej wspartej wyobrażeniem autora o prawdopodobnym przebiegu wypadków. Możemy zapoznać się z losami młodych gimnazjalistów, powstańczych dowódców, oficerów carskiej armii. Ten szeroki punkt widzenia jest jedną z ważniejszych cech książki, tak jak możliwość spojrzenia na to samo zdarzenie oczami wrogów. Ponieważ autor jest Wielkopolaninem, nie mogło zabraknąć w powieści wątków związanych z naszym regionem. Stąd bowiem, z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, przedzierali się przez granicę ochotnicy, z których wielu – o ile nie zginęli - doznawało potem szykan ze strony władz pruskich. O tym wszystkim mówi „Febra”. A skąd taki tytuł powieści? Tego czytelnik dowie się z treści książki... Książka dostępna jest w tarnowskiej bibliotece oraz poprzez stronę wysyłkową wydawnictwa www.idam.pl Iwona Matysiak

Last minute? O kryzysie chrześcijaństwa, odwracaniu się ludzi od kościoła, tradycji, wartości mówi się coraz częściej. Szymon Hołownia postanowił zbadać to zjawisko poza granicami naszego kraju. Odwiedził Papuę-Nową Gwineę, Honduras, Filipiny, Zambię, Turkmenistan. Rozmawiał z ciekawymi, mądrymi ludźmi, aby zbadać i porównać światowe tendencje laicyzacji. Zebrał przy okazji wiele ciekawostek o nieznanych nam kulturach. Spotkał kandydata na papieża, który pilotował śmigłowiec, którym autor leciał, księdza komandora US Navy na Guam, poszukiwaną koptyjkę Miriam za porzucenie islamu oraz wiele innych osób. Każda z nich mogłaby zawstydzić niejednego głęboko wierzącego Polaka.

Książka "Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie" warta jest przecz ytania nie tylko przez wierzących. I nieważne, czy lubisz Hołownię, czy nie, to przede wszystkim interesująca opowieść o bogatych duchowo ludziach, którzy nie zatracili poczucia sensu życia, nadziei i wiary. Dzięki nim można naprawdę poczuć się częścią wspólnoty, żywej 24 godziny na dobę, a zbliżając się ostatnich stron, będziesz chciał wrócić do początku. Złotówka ze sprzedaży każdego egzemplarza zostanie przeznaczona na sierociniec Kasisi Children’s Home w Zambii. Marta Resińska


KĄCIK POETYCKI

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

13

TOMASZ JAKUBIAK: ERATO, MOJA MUZO

Próby wyjścia [poza obrazy] albo ekfrazy [połączenie słowa z obrazem albo obrazu ze słowem] czyli sonety Izabeli Fietkiewicz-Paszek Chciałbym przekazać Państwu przewrotne zaproszenie do czytania obrazów albo do tworzenia obrazów ze słów, albo do połączenia kilku warstw jednocześnie: werniksu słowa, kolorytu przenośni, barw emocji, kolejnych odkrywanych szczegółów, które umykają przy pierwszym spojrzeniu… [Beksiński po raz dziewiąty]

[Skrzypek Chagalla]

Prawe jest z kamienia, ciężkie i nieczułe na kaprysy aury. Trzeba wytrwałości, niebywałej siły, żeby nie odstąpić od lotu. Jest obce, ma szorstką fakturę,

Gdzie tamto miasteczko? Gdzie sprzedawca śledzi, biedny chasyd Zakhar? Gdzie wąskie uliczki, targi, synagoga, piękne Sary, Ryfki, kiduszowe święta, gdzie lewici z Bejt Din?

Ciśnie jak proteza, źle dobrane imię. co innego lewe: trudno je utrzymać w ryzach, opanować, gdy sprytnie wymyka (Zdzisław Beksiński, Bez tytułu) się i zmienia tory, i próbuje wyżej,

Tutaj Szema Israel budziło ulicę, a klezmerskie smyki niosły tęskne nuty aż do późnej nocy. Tu właśnie się zgubił, nie zdążył na pociąg, zagapił się - skrzypek

i wyżej, i wyżej. Kiedy tak się stroszy igra z grawitacją, daje się ponosić rozmaitym prądom – wygrywa z ciężarem,

i został w miasteczku, bez Talmudu, Tory, mądrych rad rabina; próbuje diaspory zasiać choćby w dźwiękach – niech powietrze niesie

ze strachem; pod światło muszą mrużyć oczy - próbując odczytać rysunek prognozy, złapać koniec pętli, piórko, oddech, kamień.

to, co pozostało, niech z uporem krąży, szuka nowych imion, próbuje odtworzyć pardes. Ktoś usłyszy. Alejhem weał bnejhem.

16/18.03.2010

05.02.2010

[Dwie Fridy Kahlo]

[Pocztówka znad morza: powrót]

Jeszcze nie jest pewne, która z nich przeżyje, ale czuć wyraźnie: umieranie w toku. Co w tej chwili ważne? Nie tracić się z oczu i gasić przeczucia dyskretnym uśmiechem.

Uwierzyłam w powrót: na wstecznym o świcie zostawiam wybrzeże. Chwilę przed podróżą jeszcze szybkie zdjęcie, by przemycić urok ostatniego wschodu (nic, że trąci kiczem).

Obie piękne, chociaż jedna przygnieciona po jego odejściu całkiem nowym bólem; trudno jej uwierzyć, wciąż więc usiłuje powstrzymać krwawienie, jeśli nie odwołać –

Kilka godzin później już wjeżdżam w dzielnicę, gdzie mam swoje łóżko. Lokalny Caruso zawodzi pod sklepem, przy bramie czatują cienie białych karłów (jeden to ex-skrzypek,

(Frida Kahlo, Las Dos Fridas)

to odroczyć wyrok. Druga ze spokojem trzyma ją za rękę. Pełna jedność: krwiobieg, ramiona, spojrzenia, zaciągnięte niebo –

inny miał być księdzem) - galeria straconych szans i potencjałów, sumienie blokowisk. Okna bez widoku; tu jestem u siebie.

w najmniejszym detalu trwale połączone. Coś jednak rozcina przyszłość obu kobiet. Jeszcze to tamują, jeszcze się z tym mierzą.

Prywatne sin city - ostateczna pętla. Kolejne odważne próby wyjścia poza mapy: tu się kończą. Wykreślam Umwege.

2/3.02.2011

09.2008

(Marc Chagall, Le violinist)

(Jarek Wójcik, Finish line – Song no. 1)

Maile z propozycjami tematów do „Erato, moja muzo…” proszę wysyłać na adres tomaszjakubiak1@gmail.com


14

TarNowa Kultura •

grudzień 2012

TAKIE MAM PLANY

Jak Kubica lub Alonso!

Stanisław Garstecki od kibicowania wujkowi na torze rozpoczął przygodę z wyścigami. Mieszka zaledwie pół kilometra od Toru Poznań, gdy miał dziewięć lat odbył pierwsze jazdy pod okiem wybitnego trenera Henryka Śródeckiego.

Teraz, pięć lat później, ma za sobą wele takich treningów i zawodów. Należy do WTR Racing Team i startuje na własnym gokarcie, najczęściej w Zielonej Górze i w Lonato we Włoszech. Rozpędza się nawet do 130 km/h, a to dzięki specjalnym oponom zapewniającym doskonałą przyczepność, nisko położonemu środkowi ciężkości oraz mocy dwusuwowych silników. Za swój największy sukces uważa VI miejsce w Europejskim Finale Easykart 60. W tym roku znalazł się również w kadrze narodowej.

Z wyścigami wiąże swoją przyszłość. Chciałby ścigać się w Formule 1 lub rajdach. Aby rywalizować z najlepszymi, musi wyjeżdżać za granicę, gdyż u nas na zawodach startuje 12 zawodników, a we Włoszech nawet 70. Sport ten wymaga dużych nakładów finansowych, dlatego S. Garstecki poszukuje sponsora. Poza rajdami i nauką, znajduje on czas na uczestnictwo w kółku teatralnym. Marta Resińska

Polska w okolicach... równika Chyba każdemu z nas znana jest przepowiednia o tym, że 21 grudnia 2012 świat ulegnie zagładzie. Nie wiemy, jak będzie to dokładnie wyglądać i czy planeta zostanie całkowicie, czy tylko w części zniszczona. Tego dnia ma dojść do kolizji z nieznaną Planetą X, zwaną Nibiru. Samo zbliżenie się tego ciała niebieskiego może spowodować susze, gwałtowne zmiany klimatu, trzęsienia ziemi i tsunami. Planeta jest podobno cały czas obserwowana przez naukowców, którzy nie chcą poinformować opinii publicznej o jej oficjalnym istnieniu. Istnieje również teoria, według której co 11.500 lat Słońce jest w stanie hiperaktywności. W efekcie tego może dojść do zamiany ziemskich biegunów. Na podstawie zapisków Majów oraz Egipcjan wielu zwolenników tej wizji twierdzi, że ostatnie takie wyda-

rzenie było w roku 9782 p.n.e. Kolejna faza tego cyklu ma nastąpić właśnie w 2012 roku. Zamiana miejsc biegunów spowoduje gwałtowny ruch kontynentów do tego stopnia, że Polska znajdzie się w... okolicach równika. Zagrożenie stanowi również Słońce, które nieustannie wysyła w kierunku Ziemi wiatr słoneczny. W przypadku osłabnięcia pola magnetycznego szkodliwe promieniowanie kosmiczne dotrze na powierzchnię naszej planety. W wyniku zmian atmosferycznych swoje właściwości zmienią fale radiowe, a więc zakłóceniu ulegnie działanie wielu środków łączności. Tak czy inaczej, jak w poprzednich tego typu sytuacjach, świat zapewne nie przepadnie. Zatem do zobaczenia 22 grudnia i w kolejnych dniach. Marta Resińska

TO I OWO Kompletne nicnierobienie Każdego roku, 31 grudnia, kilka minut przed północą bywa, że siadamy z kartką w ręce (co tu mówić, często z kieliszkiem szampana w drugiej) i zaczynamy spisywać postanowienia noworoczne. Ot, przykładowa lista:

(ach te stare, dobre czasy..), byłam przykładem dla młodszego rodzeństwa i kuzynostwa. Po dziś dzień się zastanawiam, czy święty Mikołaj nie widział, że to raczej ja powinnam dostawać rózgi. Nie miałam jednak zamiaru wyprowadzać go z błędu. 1. Schudnę dziesięć kilogramów. Każdy się zmienia, nikt nie 2. Będę się lepiej uczyć. 3. Będę starała się być lepszym człowiekiem. jest idealny. Podczas świąt Bożego Narodzenia, czę4. Będę mniej wydawać na ubrania. sto gromadnie, śpiewamy 5. Będę jeść słodycze raz w tygodniu. kolędy po wigilijnej wieI tak dalej, i tak dalej... Będę, będę, czerzy ("babciu, ale już nie jestem będę...! Ja, na przykład, nic sobie głodna...") i oczekujemy odgłosu nie obiecuję. Szczerze mówiąc, dzwoneczków. W te dni chcemy kiepska jestem w dotrzymywa- być jak najbliżej nam najbliższych. niu obietnic. Nie mam zamiaru Rozmawiamy, żartujemy, śpiewaschudnąć dziesięć kilogramów, my, psocimy, wykradamy pierniki zaś cudownego smaku słodyczy z puszki i wyżeramy spiżarniane również nie odbiorę sobie dobro- smakołyki; gdy jest śnieg - lepimy wolnie! Może zatem kilka chwil bałwany, walczymy na śnieżki. przed wiwatem i fajerwerkami Wigilia, a potem 25 i 26 grudnia, to lepiej zastanowić się, co przyniósł dni wolne od wszystkiego. Komnam mijający rok? Nie chcę pisać pletne nicnierobienie. Miło czasao refleksji, o zmianach, które nie- mi tak poleniuchować. Codzienustannie w nas zachodzą. Każdy nie wszak pędzimy z punktu A do sam dobrze wie, co musi popra- punktu B (a potem jeszcze cała wić, co mu w nim nie pasuje, co reszta alfabetu), nie zastanawiając przeszkadza. Ale o czym to chcia- się "a może usiąść i odpocząć?''. łam napisać? Już wiem. Pewnego dnia nie wytrzymamy. Chyba każdy, gdy był małym Coś w nas pęknie i będzie kłopot. chłopcem, dziewczynką, wierzył Miejscem takiego pęknięcia może w świętego Mikołaja (jeżeli rodzi- być tramwaj, autobus, zatłoczona ce odebrali komuś tę przyjemność ulica, zacisze ogniska domowe- szczerze współczuję). Niektórzy z go. Czyż nie warto poświęcić kildorosłych przebierają się i obdaro- ka chwil, jedną chwilę, aby temu wują podarkami swoje dzieci, kon- zapobiec? Oszczędźmy innym tynuując rodzinną tradycję. Od- naszej złości, zmęczenia i stresu. kąd sięgam pamięcią, Gwiazdor Może pod choinkę sprezentujmy pojawiał się osobiście i wręczał sobie, po prostu, święty spokój grzecznym maluchom niespo- i moment wytchnienia? Może kodzianki, a tym niesfornym wierz- muś dać kawałek siebie i dostać w bowe lub brzozowe rózgi. Ja za- zamian coś wspaniałego? Wesowsze, grzeczna i miła dziewczynka łych Świąt! Marysia Horowska

Queen w Multikinie

27 czerwca 1986, Budapeszt, europejska trasa zespołu Queen. Na scenie pojawia się zespół , fani szaleją. Już od pierwszej piosenki widać jego świetną formę, niezwykłą energię do samego końca koncertu. Freddie Mercury maksymalnie wykorzystuje przestrzeń ogromnej sceny, biega po niej, wdrapuje się na schody, raz gra na gitarze, raz na pianinie, porywa widzów w magiczny świat Queen . "Hungarian Rhapsody: QueenLive In Budapest '86" – to jeden z najlepszych koncertów rockowych wszech czasów. Można go było zobaczyć 21 listopada w Multikinach w całej Polsce. Widzowie usłyszeli takie przeboje jak: „A Kind of Magic”, „We Are the Champions”, „I Want to Break Free” czy „We Will Rock You”. Na zakończenie seansu pokazany został 25-minutowy dokument „A Magic Year” ukazujący życie formacji od festiwalu Live Aid aż do występu w stolicy Węgier. Już od 6 listopada koncert ten będzie można zakupić na DVD i Blu-ray. Julia Lipowicz


PROGRAM IMPREZ

grudzień 2012 • TarNowa Kultura

GRUDZIEŃ Z SEZAMEM

15

1.12. godz. 18 Hala OSiR w Tarnowie Podgórnym

„Od Piaf do Garou” - recital Michała Bajora. Bilety: 35 zł.

3.12 godz. 11 Aula UAM w Poznaniu

Koncert Świąteczny Pro Sinfoniki pt: „Na dobranoc, dobry wieczór, czyli Miś Uszatek zaprasza”

5.12, Galeria w Rotundzie Tarnowo Podgórne

Pokonkursowa wystawa kartek oraz wystawa stołów świątecznych kół plastycznych dla dorosłych

5.12 godz. 10, Dom Kultury w Przeźmierowie 19.12 godz. 11, Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym

Przedstawienie dla najmłodszych pt: „Kolędowa noc”

6.12 godz. 10 Dom Kultury w Przeźmierowie

Kino na Mikołajki: film - niespodzianka

7-9.12 Dymaczewo Nowe

Wyjazdowe warsztaty artystyczne Koła Śpiewu im. Feliksa Nowowiejskiego

7.12 godz. 17, Dom Kultury w Przeźmierowie 15.12 godz. 17, Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym

Gwiazdkowy prezent „SEZAMU”: Przedstawienie teatralne dla dorosłych pt: „Randka w ciemno” zrealizowane przez „Mój Teatr”

7-10.12 Poznań Aula Artis (ul. Kutrzeby 10)

Dni z Teatrem Tańca „Sortownia”. W programie: warsztaty taneczne z udziałem Jacka Przybyłowicza oraz spektakle: Antyrama (7.12 godz. 19.30, wstęp wolny) i „E-go” (10.12 godz. 19.30, wstęp wolny)

8.12 godz. 11-14 Pasaż Handlowy w Przeźmierowie

Wystawa prac kół plastycznych z Przeźmierowa

8.12, Dom Kultury Orle Gniazdo w Poznaniu

Udział uczniów kół muzycznych w Wielkopolskim Konkursie Młodych Pianistów

8.12 godz. 16, Dom Kultury w Przeźmierowie

Spotkanie opłatkowe Koła Seniorów

8.12 godz. 18 Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym

Gwiazdkowy prezent „SEZAMU”: Recital piosenki francuskiej pt: „Piaf po polsku” w wykonaniu Doroty Lulki

9.12 godz. 17, Dom Kultury w Przeźmierowie

Spotkanie wigilijne dzieci z projektu „Teatr w każdej wiosce”

10.12 Przedszkole Baranowo, Przedszkole Przeźmierowo, Dom Kultury Przeźmierowo 12.12 Przedszkole Lusowo, Szkoła Podstawowa Lusowo, Dom Kultury Tarnowo Podgórne, Przedszkole Tarnowo Podgórne, Przedszkole Lusówko

Pro Sinfonica - koncerty edukacyjne dla przedszkoli pt: „Opowieść wigilijna”

14.12 godz. 18 Dom Kultury w Przeźmierowie

Kino Studyjne: „Cosmopolis”

14.12 godz. 19, Śrem

Koncert Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego „Modraki”

14, 18, 19, 20.12 Szkoła Podstawowa Przeźmierowo, Gimnazjum Tarnowo Podgórne, Szkoła Podstawowa Ceradz Kościelny, Dom Kultury Tarnowo Podgórne, Gimnazjum Baranowo, Szkoła Podstawowa Lusowo, Szkoła Podstawowa Lusówko

Mezzoforte - koncerty edukacyjne dla szkół pt: „Skrzypce duże i małe”

15.12 godz. 17 Dom Kultury w Przeźmierowie

Z cyklu „Podwieczorki wokalne u Maestra” - koncert pt: „Wigilia śpiewem okraszona”

17.12 godz. 9, 12.30, Przedszkola w Przeźmierowie, Lusówku

Bajki teatru „Frajda” Przedstawienie pt: „Miś polarny”

19.12, godz 19 Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym

Występ Mażoretek oraz uczniów Anny i Agaty Paluszkiewicz

21.12 godz. 18 Dom Kultury w Przeźmierowie

Kino Zielone Oko zaprasza: „Faceci od kuchni”

28.12 godz. 18 Dom Kultury w Przeźmierowie

Sołtys i Rada Sołecka zapraszają: Recital Bohdana Łazuki pt: „Za kulisami kabaretu” (współorganizacja)

29.12 godz. 17 Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym

Sołtys i Rada Sołecka zapraszają: Koncert świąteczny - „Przeboje naszych dziadków” (współorganizacja)

*

- omówienie wewnątrz numeru - impreza otwarta dla publiczności

więcej informacji: www.goksezam.pl

Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym, Galeria w Rotundzie Tarnowo Podgórne, ul. Ogrodowa 14 Dom Kultury w Przeźmierowie, Kino Zielone Oko Przeźmierowo, ul. Ogrodowa 13

TarNowa Kultura ISSN 1895-5460 Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM” Instytucja Kultury • Dyrektor – Szymon Melosik • ul. Poznańska 96 • 62-080 Tarnowo Podgórne • tel. 61 895 92 28 • faks 61 814 61 19 • • www. goksezam.pl • e-mail: info@goksezam.pl • reklama: jarek@goksezam.pl • Gadu-Gadu: 10657520 Kolegium redakcyjne: Zuzanna Kupsik, Sandra Kubalewska, Patrycja Świergiel, Arkadiusz Dobrzyński, Jarek Krawczyk (zastępca red. naczelnego), Andrzej Piechocki (redaktor naczelny), Dawid Lemanowicz, Tomasz Jakubiak, Barbara Gałężewska, Marta Skoczyńska, Marysia Horowska, Marta Resińska, Wiktoria Prałat, Julia Lipowicz Skład: Jarek Krawczyk, Druk: Poli Druk Poznań, tel. (61) 814 47 40. Nakład: 3500 egz. Numer zamknięto: 28.11.2012, www.tarnowakultura.pl

Redakcja zastrzega sobie prawo skrótu i adiustacji tekstów. Nie zwracamy dostarczonych materiałów.

* * * * * * * *

* * *


16

TarNowa Kultura •

ROZRYWKA

grudzień 2012

HITY GRUDNIA:

Michał Bajor 1.12

„Randka w ciemno” 7, 15.12

Dorota Lulka 8.12

KRZYŻÓWKA PANORAMICZNA nr 10 PASTERKA Z AFRYKI POŁUDNIOWEJ

ZMIENNA JEST JAK KOBIETA

q

q

q

17

W-Z LUB ŁAZIENKOWSKA

35

u

26

„WODNY” NARZĄD LEGENDARNY PERSJA ADMIRAŁ PO ZMIANIE ODDECHOWY LINA WŁOSKI NAZWY ŻAGLOWA u

u

ZWIERZYNIEC NIEBIESKI u

q

33

5

MORSKA ANTAGONISTA LUB CZEŚNIKA u KOMPUTEROWA

q

JEST NIM IVAN DJURDJEVIĆ

30

q

q

GENIALNY POMOCNIK u FC BARCELONA

u

19

q q q

9

Wsród osób, które nadeślą prawidłową odpowiedź rozlosujemy nagrodę - niespodziankę.

Termin nadsyłania rozwiązania: 15.12.2012 Opracował: ANDRZEJ CHYLEWSKI

u

ODMIANA CHALCEDONU u CZĘŚĆ SZTUKI LUB OPERY

35

Po rozwiązaniu krzyżówki należy przenieść do ramki litery z kratek ponumerowanych w prawych, dolnych narożnikach. Utworzą one myśl Ludwika Jerzego Kerna - ostateczne rozwiązanie krzyżówki. Wyciętą ramkę z rozwiązaniem należy nakleić na kartkę pocztową z adresem: Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM”; ul. Poznańska 96; 62-080, Tarnowo Podgórne, lub wysłać rozwiązanie mailowo na adres: jarek@ goksezam.pl podając imię i nazwisko.

DUŻO DRZEW

24

MIĘDZY KLIENTEM A u SPRZEDAWCĄ

11

23

u

ROPUCHA OLBRZYMIA

u

EDYKT CARSKI

HINDUSKA BOGINI CZASU I ŚMIERCI

u

u

22 15

u

MOŻE BYĆ UCISKOWA

18

u

JEJ NIE WYPADA

1

JEST NIM ZAGANIACZ

36

31

DUŃSKI RAJ DLA ARCHE- u OLOGÓW GRZYB LUB TANIEC

u

PRZED SŁODOWYM

CZOŁOWY PISARZ ALBANII

u

u

25 REPREZENTACYJNA SALA UCZELNI

2

u

u

u

34

IMIĘ ŚPIEWACZKI, MIŁOŚCI ASTORA PIAZZOLI

u

u

IMIĘ IVANOVIĆ

u

POD OKIENKIEM

20 MIĘDZY KOLANEM A TORSEM

32

MOŻE BYĆ KRZYŻOWA

14 PODNIOSŁA FORMA POETYCKA

u

GAD BRODATY

OWOCOWE ZIÓŁKO

ZASTĘPUJE PRAWDZIWĄ RODZICIELKĘ

u

MOŻE BYĆ ŻAŁOBNA

8

12 ŻÓŁW LUB KROKODYL

u

DŁUGIE FUTRO ZE SKÓR BARANICH

27 JEŚLI MOCZANOWA TO ARTRETYZM

u

29

16

u

u

23

SĄSIADKA KONIAKOWA

u

3

IMIĘ CROFT

SYMBOL STAROŚCI GŁÓWNIE RZECZY

4

u

DYNASTIA BRYTYJSKA OD XV DO XVII W.

NALOT W CYLINDRZE SILNIKA

UKOCHANA ORFEUSZA

PSUJE SIĘ OD GŁOWY

q

6

7

13

q u

SŁYNNA WILLA KAROLA SZYMANOWSKIEGO

u

10

28

JAPOŃSKIE IMIĘ ŻEŃSKIE

u

21

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

32

33

34

35

36

ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI nr 9: „MUZYKA JEST STENOGRAFIĄ UCZUĆ LEW TOŁSTOJ” Spośród osób, które nadesłały prawidłową odpowiedź, wylosowaliśmy pana Alberta Woźniaka. Zapraszamy do siedziby GOK „SEZAM” w Tarnowie Podgórnym (ul. Poznańska 96) po odbiór nagrody.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.