nr 5 (123)
www.tarnowakultura.pl
maj 2016
BEZPŁATNY INFORMATOR GMINNEGO OŚRODKA KULTURY „SEZAM” W TARNOWIE PODGÓRNYM
MŁODZIEŻOWA ORKIESTRA DĘTA 15 LAT TRADYCJI strona 2
STANISŁAWA CELIŃSKA strona 4 IRENEUSZ KROSNY strona 4
ROZŚPIEWANA GMINA strona 3 MIYAKO ARSHIMA strona 3
JAREK SIERANT I PRZYJACIELE strona 3
POLIGRODZIANIE strona 2
MAMA, TATA, TEATR I JA: SZAŁAPUTKI strona 2
2
TarNowa Kultura maj 2016
15 lat orkiestrowej tradycji Po jesiennym Europejskim Spotkaniu Orkiestr szykuje się kolejne spektakularne święto muzyki. Z okazji 15-lecia powstania Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne w hali OSiR zagrają obie działające w naszej gminie orkiestry, a towarzyszyć im będą Mażoretki, a także Chór Samorządowej Szkoły Muzycznej w Tarnowie Podgórnym. Pomysłodawcą utworzenia orkiestry dętej w gminie Tarnowo Podgórne był pan Walter Schatt. Mecenat nad orkiestrą, w początkowych latach jej istnienia, sprawowała firma Schattdecor. Jubileuszowy koncert rozpocznie występ orkiestry „Da Capo” pod kierownictwem Krzysztofa Zaremby. W jednym z utworów towarzyszyć
jej będą także, prowadzone przez Gabrielę Drewniak, Mażoretki z GOK „SEZAM”, które po zejściu orkiestry ze sceny zaprezentują własny program do muzyki mechanicznej. Następnie zagra, prowadzona przez Pawła Joksa, Młodzieżowa Orkiestra Dęta Gminy Tarnowo Podgórne. I w tej części swój krótki występ będą miały Mażoretki.
Najbardziej ekscytująco zapowiada się natomiast końcówka koncertu. Cztery utwory zagrają połączone orkiestry. W czasie jednego dyrygować będzie specjalnie zaproszony gość. Kto? To jest niespodzianka. W finale orkiestrom towarzyszyć będzie również, prowadzony przez Dorotę Wawrzyniak, chór Samorządowej Szkoły Muzycznej
w Tarnowie Podgórnym, który zaśpiewa utwór „You Raise Me Up”. Ten wyjątkowy koncert poprowadzi Zbigniew Adamski. Odbędzie się on w sobotę, 14 maja o godz. 18 w gościnnej hali OSiR w Tarnowie Podgórnym. Serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców na to niezwykłe wydarzenie. Jarek Krawczyk
Lalki rozśmieszą najmłodszych Od Mieszka I do Jana Pawła II
„Szałaputki” to prześmieszny spektakl lalkowy dla najmłodszych dzieci. Przybrał on formę kabaretu, który rozbawi nawet największego ponuraka. Opowiada o dwóch małych, krnąbrnych kurczakach, które na swojej drodze spotykają lisa. Są w niebezpieczeństwie, muszą walczyć. Kto okaże się sprytniejszy?
W kwietniu ubiegłego roku widzów zgromadzonych w Centrum Kultury Przeźmierowo oczarował zespół „Mali Poligrodzianie”, który wystąpił wówczas z okazji jubileuszu 30-lecia działalności. Wkrótce mieszkańcy naszej gminy zobaczą kunszt ich starszych kolegów i koleżanek – Zespołu Tańca Ludowego Politechniki Poznańskiej „Poligrodzianie”.
Jego tradycja liczy już 43 lata, podczas których członkowie zespołu odwiedzili 58 krajów świata. „Poligrodzianie” dwukrotnie koncertowali dla św. Jana Pawła II, zapraszani byli przez prezydentów i ministrów wielu krajów, w tym Malty, Izraela, Malezji, Chin, Korei Południowej, Irlandii czy Meksyku. Zespół zdobył wiele nagród w kraju i za granicą, a przez Ministra Kultury został uhonorowany tytułem „Ambasador Kultury Polskiej”. Koncert „Poligrodzian” będzie ostatnim elementem bogatego programu obchodów jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. Grupa
przedstawi specjalny, okolicznościowy program zatytułowany „Śladami znanych Polaków – od Mieszka I do Jana Pawła II”. Ten znakomity zespół za pomocą tańca, śpiewu i muzyki ukaże wpływ chrześcijaństwa na historię Polski. W programie, na bazie ludowych, dworskich i narodowych tradycji, widoczna jest ogromna rola wiary, w której Polacy widzieli oparcie w czasie wojen oraz czerpali nadzieję podczas powstań. Koncert odbędzie się w niedzielę, 15 maja o godz. 17 w Centrum Kultury Przeźmierowo. Wstęp wolny. Jarek Krawczyk
Teatr TeatRyle wystąpi na deskach Centrum Kultury w Przeźmierowie 8 maja o godzinie 12.30. Na czas spektaklu scena zamieni się w małe wiejskie podwórko, na którym stanie kurnik zamieszkiwany przez Kwokę oraz dwójkę jej dzieci – Szałaputka i Szałaputkę. Kurczaki, jak to dzieci, ciekawe życia i energiczne, wszędzie ich pełno. Ich mama stara się jak może, żeby jej pociechy wyrosły na grzeczne i ułożone kury. Pewnego razu musi odwiedzić chorą sąsiadkę – panią Piórkowską. A Szałaputki zostają same w domu. Nie mają nikomu otwierać drzwi, ponieważ po okolicy grasuje Lis.
Jest to wstęp do zabawnej opowieści, pełnej wesołych, melodyjnych piosenek. Zapowiada się znakomity teatr lalek, zrozumiały dla najmłodszego widza. Maluchy, zabierzcie mamę, tatę lub babcię i dziadka za rękę. Dajcie się wciągnąć do wspólnej zabawy. Spektakl przeznaczony dla dzieci w wieku 4-8 lat. Wszystkie bezpłatne zaproszenia na to przedstawienie zostały już rozdane. Agata Klaudel-Berndt
Gdybym miał osiem godzin na ścięcie drzewa, spędziłbym sześć na ostrzeniu siekiery
Abraham Lincoln
TarNowa Kultura maj 2016
Chopin po japońsku
3
Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM” i Samorządowa Szkoła Muzyczna w Tarnowie Podgórnym zapraszają na szczególny koncert. W ramach europejskiego tournée swój recital zaprezentuje wielokrotnie nagradzana japońska pianistka, uczestniczka ostatniego Konkursu Chopinowskiego.
Urodzona w 1992 roku w Kumamoto Miyako Arishima ukończyła w 2010 roku szkołę muzyczną w Tōhō Gakuen. W marcu bieżącego roku na Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego otrzymała dyplom z wyróżnieniem w klasie Katarzyny Popowej-Zydroń i Agaty Nowakowskiej-Gumieli. Jest laureatką wielu konkursów w Azji, a w 2011 roku była finalistką Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Rok później uhonorowano ją wyróżnieniem na Ogólnopolskim Festiwalu Pianistycznym „Chopi-
nowskie Interpretacje Młodych” w Koninie, a w roku 2013 otrzymała Krishima Music Festival Award na 35. Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym w Kirishimie (Japonia) oraz V nagrodę w Konkursie Chopinowskim w Darmstadt (Niemcy). Występowała z recitalami w Japonii, Polsce i w Niemczech, koncertowała z orkiestrami symfonicznymi Kiusiu i Kumamoto, Orkiestrą Filharmonii w Sendai i Krakowską Orkiestrą Kameralną. W ubiegłorocznym Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie przeszła
do drugiego etapu, co przysporzyło jej wielu wiernych sympatyków doceniających kunszt artystyczny i jedyny w swoim rodzaju przekaz, który niesie muzyka fortepianowa w jej mistrzowskim wykonaniu. Koncert Japonki odbędzie się w poniedziałek, 30 maja o godz. 19 w Centrum Kultury Przeźmierowo. Bilety w cenie 10 zł dostępne będą od 9 maja w miejscu imprezy (w godz. 9-12 i 17-20), w siedzibie GOK „SEZAM” (w godz. 9-15) oraz w Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym. Sprzedaż internetową prowadzi serwis Biletomat.pl.
Co zaśpiewają i czym zauroczą? Piąta edycja Gminnego Przeglądu Wokalistów „Rozśpiewana Gmina” zapowiada się bardzo ciekawie. W imprezie weźmie udział ponad 40 wykonawców. Od godz. 10 występować będą przedszkolaki, a od 12 – uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów, liceów i wszyscy chętni.
Jazz nie tylko na skrzypcach
Utwory Krzesimira Dębskiego oraz własne kompozycje wykonawców usłyszymy podczas najbliższego koncertu Jazzowej Sceny Sezamu. 13 maja o godz. 19 w Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym wystąpi formacja „Jarek Sierant i przyjaciele”.
Grupa złożona z poznańskich muzyków średniego i młodego pokolenia spotyka się, by wspólnie kreować jazzowe opowieści. Bogaty świat wyobraźni, pasja improwizacji i mistrzostwo warsztatu gwarantują sporą dawkę dobrej muzyki. Pomysłodawcą projektu jest Jarek Sierant – skrzypek, który kontynuuje tradycję poznańskiej wiolinistyki jazzowej, zainicjowaną przed laty przez K. Dębskiego. Także instrumentalny skład zespołu nawiązuje do słynnej formacji String Connection. Obok lidera, usłyszymy jego żonę, szefową Katedry Jazzu poznańskiej Akademii Muzycznej, Katarzynę Stroińską-Sierant na fortepianie, Jarka Wachowiaka na saksofonach, Bartka Kucza na gitarze basowej i perkusistę Macieja Burzyńskiego – laureata
Międzynarodowego Festiwalu „Bielska Zadymka Jazzowa”. Dodatkowym smaczkiem tego wydarzenia jest fakt, że przewodzące grupie małżeństwo mieszka w naszej gminie. Bezpłatne zaproszenia na koncert można odbierać od poniedziałku do piątku w siedzibie GOK „SEZAM” (w godz. 9-15), Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (w godz. 15-20) oraz w Centrum Kultury Przeźmierowo (w godz. 9-12 i 17-20). Polecam! Jarek Krawczyk
– Tegoroczna edycja będzie różnić się od poprzednich między innymi tym, że wielu uczestników wybrało własny podkład lub akompaniatora. To cieszy, że młodzi wokaliści bez przymusu odchodzą od gotowych nagrań i kierują się w stronę muzyki wykonywanej na żywo – mówi o zgłoszeniach Krzysztof Zaremba z GOK „SEZAM”. Ośrodek podtrzymał tradycję corocznej zmiany przewodniczącego jury oraz nietypowej nagrody dla wyróżnionych. Są nią dla dzieci szkolnych i starszych warsztaty, które prowadzi główny juror. Dotychczas odbyły się zajęcia z Martą Podulką, Ewą Nawrot i Michałem Kowalonkiem. Tegoroczne występy oceniać będzie Halina Benedyk i to ona wybierze uczestników prowadzonych później przez siebie warsztatów.
H. Benedyk to popowa wokalistka obecna na scenie od lat osiemdziesiątych. W 1984 roku duetem z Włochem Marco Antonellim wywalczyła 3. miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie. Trzy lata później jej przebój „Mamy po 20 lat” został wyróżniony Nagrodą Publiczności w Opolu oraz został Piosenką Roku w Pierwszym Programie Polskiego Radia. Od lat 90-tych równolegle tworzy programy dla dzieci, a także uczy następne pokolenie wokalistów. Formuła „Rozśpiewanej Gminy” wymusza częste zmiany wokalistów, dzięki czemu występy są ciekawsze. Wszystkim, którzy lubią muzykę i śpiew polecam to wydarzenie. Zapraszam do Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym w niedzielę, 8 maja o godz. 10 (przedszkola) lub 12 (szkoły i inni). Wstęp wolny. Jarek Krawczyk
4
W nastroju atramentowym
fot. Piotr Grzybowski
AKTUALNOŚCI
TarNowa Kultura maj 2016
Stanisława Celińska, wraz z zespołem pod kierownictwem Macieja Muraszko, wystąpi 21 maja w Centrum Kultury w Przeźmierowie. Zainteresowanie koncertem jest bardzo duże, zapowiada się wyjątkowy wieczór!
– Dziewczyna z Pragi, dziewczyna ze stali – mówi o sobie – może nią nie byłam, ale dziś już jestem. Zahartowałam się. Czy naprawdę? Wsłuchując się w liryczny nastrój utworów „Wakacje z deszczem” i „Drzwi odemknij”, trudno w to uwierzyć. Lecz przekornie taka właśnie jest, pod stalową osłoną, którą przez długie lata hartowała, by chronić swoją nieprzeciętną wrażliwość. Będziemy mogli się o tym przekonać na kolejnym z ważnych koncertów, jaki odbędzie się w Przeźmierowie. Przypomnijmy, iż płyta „Atramentowa” uzyskała status platynowej, a „Atramentowa – suplement” – złotej. Doceniła je zarówno publiczność, jak i krytycy muzyczni. Stanisławę Celińską kojarzymy ze wspaniałymi kreacjami aktorskimi – teatralnymi, filmowymi. Już na początku artystycznej drogi zadziwiała widzów skrajnościami prezentowanych postaci, niesamowitym warsztatem i osobowością pozwalającą z jednej strony zagrać delikatną Agnieszkę z „Nocy i dni”, a z drugiej „kutą na cztery nogi” Lusię w „Nie ma róży bez ognia”. Swoją aktorską przygodę rozpoczęła w 1970 roku u Andrzeja Wajdy w „Krajobrazie po bitwie”. Recenzenci pisali wówczas, iż „jest agresywna, ale w głębi duszy delikatna”. Ten rodzaj kreacji będzie charakterystyczny dla jej dalszej drogi aktorskiej, także wokalnej. Od 1970 roku gra w teatrze – debiutuje w „Matce” Witkiewicza na deskach „Teatru Współczesnego” w Warszawie. Występuje m. in. w „Teatrze na Woli”, „Ateneum”, „Dramatycznym”, „Studio” „Teatrze Nowym” w Poznaniu (sezon 1990-91). Współpracuje z najlepszymi aktorami i reżyserami. O swoich rolach mówiła: – Czuję w sobie ogromną siłę, którą można by spożytkować – walnąć potężne rólsko, grzmotnąć głosem, osobowością, siłą
oczy w i ś c ie problemem postaci. Obsadzana w kilkuset filmach nie stroniła od ról dramatycznych, jak i komediowych. Pamiętamy ją w „Korczaku”, „Pannach z wilka”, „Zaklętych rewirach”, „Faustynie”, serialu „Alternatywy 4”, „Galimatiasie”, „Pieniądze to nie wszystko”. Współpracowała z Polskim Radiem (od 35 lat jest odtwórczynią roli Iwony w kultowych „Matysiakach”) oraz „Teatrem Telewizji”. Za swoje role otrzymała kilkadziesiąt nagród oraz odznaczenia państwowe. Przygodę z piosenką rozpoczęła w 1969 roku wyróżnieniem za utwór „Ptakom podobni” na festiwalu opolskim. Swoim charakterystycznym, rozpoznawalnym od samego początku kariery, głosem oczarowuje publiczność zarówno w repertuarze bliskim piosence aktorskiej, jak i tym żartobliwym. Wydaje kolejne płyty – „Nie jesteś Sama, piosenki Agnieszki Osieckiej”, „Ptakom podobni”. W 2012 roku, wraz z Bartkiem Wąsikiem i Royal String Quartet, nagrywa płytę „Nowa Warszawa”, entuzjastycznie przyjętą przez krytykę. Występuje w duetach z Kasią Nosowską i Muńkiem Staszczykiem. Na wydanej w 2015 płycie „Atramentowa”, za którą muzycznie odpowiada przede wszystkim Maciej Muraszko (kompozytor, perkusista), równorzędną rolę odgrywa warstwa literacka. Wśród autorów tekstów są m.in. Jonasz Kofta, Wojciech Młynarski oraz Muniek Staszczyk. Z tym ostatnim łączy artystkę wyjątkowa więź, można rzec, artystyczna „sztama”. Jazzujący, choć nie dominujący, klimat płyty tworzy wyrafinowane po-
łączenie fortepianu, mandoliny, kontrabasu, skrzypiec, saksofonu. – W moim śpiewaniu nie ma już aktorstwa – przyznaje artystka na antenie radiowej „Muzycznej Jedynki”. Stanisława Celińska w repertuarze „Atramentowej” jest przede wszystkim sobą, a nie rolą do zagrania. Niesamowite przenikanie elementów lirycznych oraz prostej, szczerej, nieraz kaleczącej interakcji z otaczającym światem, stanowi magnes, który przyciąga publiczność na każdy jej koncert. Tak może odczuwać świat tylko ktoś, kto wiele przeżył, był wewnątrz tego, co niesie życie – cierpienia, bezsilności, gniewu. W rozmowie z Jackiem Cieślakiem mówi o swojej przygodzie z płytą „Amarantowa” – Pan Rysio, taksówkarz, który mnie często wozi, mówi, że moje nowe piosenki są lepsze, niż melisa... Wolę robić rzeczy, które budzą nadzieje, niż rozdrapywać rany. Bilety na koncert, który odbędzie się w Centrum Kultury Przeźmierowo w sobotę, 21 maja o godz. 18, dostępne są w cenie 59 zł w miejscu imprezy (w godz. 9-12 i 17-20), w siedzibie GOK „SEZAM” (w godz. 9-15) i Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (w godz. 15-20). Sprzedaż biletów online prowadzi serwis Biletomat.pl. Szymon Kantorski
Bilety zachowały ważność Ireneusz Krosny 7 maja w Przeźmierowie
Problemy zdrowotne artysty sprawiły, że Ireneusz Krosny nie wyszedł 2 kwietnia na scenę Centrum Kultury Przeźmierowo. Jednocześnie obiecał publiczności wynagrodzić wyrozumiałość w innym terminie. Ten dzień nadchodzi – 7 maja o godz. 18 ten znany mim wystąpi w Centrum Kultury Przeźmierowo. Bilety zakupione na kwiecień zachowały ważność. Można jeszcze kupować wejściówki na to wydarzenie. Dostępne są w cenie 39 zł w miejscu imprezy (w godz. 9-12 i 17-20), w Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (w godz. 15-20) i w siedzibie GOK „SEZAM” (w godz. 9-15). Sprzedaż online prowadzi serwis Biletomat.pl. Przypomnijmy, że ten wielokrotnie nagradza-
ny artysta zaprezentuje w Przeźmierowie swój najnowszy program zatytułowany „Mowa ciała”. Składa się on z dwóch odmiennych części. Oprócz, jak zwykle, świetnej zabawy, którą zagwarantują scenki pantomimiczne, w programie znajdzie się także, w drugiej części, pokaz tajników pracy mima. Siła pantomimicznych spektakli I. Krosnego tkwi nie tylko w znakomitym warsztacie, ale i własnym, oryginalnym poczuciu humoru. Artysta zapraszany jest na występy na całym świecie (oklaskiwany był w wielu krajach Europy, Chinach, Korei Południowej i USA). Tego występu nie można przeoczyć! Jarek Krawczyk
fot. www.krosny.pl
TarNowa Kultura maj 2016
UAZĘGA 2015
5
W roku 1924 Arkady Fiedler wyruszył w swoją pierwszą wyprawę na rubieże II Rzeczpospolitej, na bazie której napisał książkę „Przez wiry i porohy Dniestru”. Po ponad 90 latach postanowiliśmy się wybrać śladami pierwszej książki wielkiego podróżnika.
Gdy przekraczaliśmy granicę, zastanawiałem się jacy oni, Ukraińcy, będą. Co będą myśleć o Polakach, o nas, którzy przyjechali do ich kraju? Jaki wpływ na ich poglądy będzie mieć krwawa historia Wołynia? Czy dzisiejsza Ukraina to państwo, w którym chcą żyć? Czy wojna na Krymie to ich wojna? Te i inne liczne pytania starałem się zadawać Ukraińcom, których spotkałem na naszej drodze. W rozmowach z nami deklarowali pozytywny stosunek do Polaków i Polski. Chcieli poznać nas i nasz kraj. Ludzie starsi często wspominali swoich polskich przodków, przyjaciół, sąsiadów. Zawsze były to dobre wspomnienia. Nie zapomnę rozmowy z Ludmiłą z Sambora, która powiedziała mi o mężu Władysławie, Polaku. Po zakończeniu II wojny światowej, zdecydowali się zostać w ZSRR. Lena i Wasyl mają po 17 lat i są w sobie zakochani po uszy. Wydają się być szczęśliwi i radośni, do czasu, aż zapytam ich o wojnę i czy Wasyl pójdzie walczyć o Krym. Wielu młodych ludzi chciałoby przyjechać do Polski, znaleźć pracę i żyć spokojnie. Patrzą na nasz kraj tak, jak my kiedyś patrzyliśmy na kraje Zachodu. Tyle że oni, żeby odwiedzić dziś Polskę, muszą się starać o wizę, a nie zawszę ją dostają. Trzeba wspomnieć jeszcze o „drobnostce”. Jest nią przekroczenie granicy, w kolejce czekać trzeba kilka godzin. My, Polacy, jeśli rano tylko zdecydujemy, wieczorem możemy być w Paryżu, nie pytając nikogo o nic.
Bohdana z Zaleszczyk mógłbym określić „najszczęśliwszym człowiekiem na Ukrainie”. Spotkałem go, gdy odpalał z chłopakami gokarty. Określił siebie jako człowieka spełnionego i szczęśliwego, bo robi to, co lubi. Prowadzi placówkę techniczno-sportową, w której dzieci po lekcjach na przykład ścigają się sportowo gokartami, sklejają modele, projektują. Zapytałem go „A co z wojną, tutaj sielanka?”, a na to „Damian, to nie nasza wojna. Niech nam dadzą spokojnie żyć i pracować.” Oryginałem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, był z pewnością ksiądz katolicki, Ukrainiec z Jazłowca. Zaraz po mszy, przebierał się w jeansy, brał urządzenie do wykrywania metali i ruszał do ogrodu szukać starych monet, łusek i innych skarbów. Ludmiłę spotkaliśmy w drodze do Kamieńca Podolskiego. Zabłądziliśmy, a wiadomo, że koniec języka za przewodnika. Czekała przed domem na syna, który już dwie godziny spóźniał się po pracy. Nie zwykł tego robić, a do tego nie odbierał komórki. Ludmiła była wyraźnie tym zdenerwowana. Opowiedziała mi, jak to wojskowi potrafią przyjść do zakładu pracy i wcielić człowieka do armii. Na koniec odpowiednio nas naprowadziła na drogę. Ale żeby nie było, że z pustymi rękami pojechali sobie, dostaliśmy worek świeżych pomidorów, prosto z ogrodu. Różnice, jakie dostrzegłem między Polakami a Ukraińcami, są takie,
fot. Damian Nowicki
że my już siedzimy w wagonie pierwszej klasy pociągu pędzącego do sukcesu, a oni jeszcze potrafią zatrzymać się, cieszyć się każdym spotkaniem z drugim, nieznanym człowiekiem. Podczas jednego z ostatnich przymusowych postojów, gdyż UAZ się często „grzał” i trzeba było dać mu odsapnąć, spotkaliśmy Wołodię. Pasł on stado krów. Zapytałem „jak się żyje teraz na Ukrainie?”, a on mi na to, że nie ma znaczenia kto rządzi tym krajem, czy to będzie Polak, Rosjanin, Niemiec czy Austriak, najważniejsze, żeby dali mu święty spokój. Ma rację? Tego nie wiem.
Wiem za to, że spotkania z Ukraińcami utwierdziły mnie w przekonaniu, iż każdy, niezależnie od miejsca zamieszkania, może być szczęśliwy na swój własny sposób. A Ty jesteś? Damian Nowicki Fotografie Damiana Nowickiego z wyprawy można będzie oglądać od 10 maja w Galerii w Rotundzie (ul. Ogrodowa 14 w Tarnowie Podgórnym). Zapraszamy też na spotkanie z autorem oraz Radosławem Fiedlerem - szefem wspomnianej wyprawy - 18 maja o godz. 18.30 w Galerii w Rotundzie.
Proszę o głos
Szanowni Państwo, w imieniu swoim i członków licealnej grupy teatralnej „Przy Okazji” proszę o oddanie na nas głosu. Wzięliśmy udział w konkursie teatralnym zorganizowanym przez Fundację Kulturalny Poznań. Przystąpiło do niej osiem poznańskich szkół średnich i nasze, tarnowskie liceum. Do dalszego etapu – w wyniku głosowania – przejdą dwie szkoły. W porównaniu z innymi startującymi szkołami jesteśmy społecznością nieliczną, stąd apel z prośbą o wsparcie. Nasz spektakl można obejrzeć na YouTube wpisując: Kubuś, czyli uległość LO w Tarnowie Podgórnym lub Coolturalne Szkoły 2016 – Liceum Ogólnokształcące w Tarnowie Podgórnym. Aby oddać na nas głos należy: 1. Polubić profil facebookowy Fundacji Kulturalny Poznań. 2. Polubić zdjęcie z przedstawienia „Kubuś, czyli uległość” w poście konkursowym na profilu Fundacji https://www.facebook.com/FundacjaKulturalnyPoznan. Jeśli spodoba się Państwu nasz spektakl, proszę o zagłosowanie na nas. Grażyna Smolibocka z zespołem „Przy Okazji”
fot. YouTube
PS. Przy okazji, dwie informacje o naszej tegorocznej działalności: 1. W roku szkolnym 2015/16 graliśmy dwa spektakle. „Dom na granicy” Sławomira Mrożka – opowieść o tym, jak do przeciętnej, rzec by można nawet kiczowatej, rodziny, wkracza, pod postacią Czterech Dyplomatów, Historia. To spektakl bardzo aktualny, o zamykaniu granic, ich przesuwaniu. To spektakl – przestroga przed przedmiotowym traktowaniem człowieka. Graliśmy go na Festiwalu Małych Form Teatralnych „Arlekinada” w Inowrocławiu i na festiwalu „Dzień dobry, Sztuko” w Suchym Lesie. Jego fragmenty były pokazywane w programie emitowanym na TVP Kultura. 2. Drugi spektakl to „Kubuś, czyli uległość” Eugene Ionesco; rzecz o manipulowaniu człowiekiem. Graliśmy go w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu w ramach Wiosny Teatralnej Młodych.
RELACJE
6
TarNowa Kultura maj 2016
„Mazowsze” porwało publiczność
fot. Damian Nowicki
Barwne stroje, doskonali tancerze i śpiewacy oraz zgrana orkiestra. Podczas koncertu zespołu „Mazowsze” nie brakowało niczego, co kochają miłośnicy folkloru. A występ mógł porwać nie tylko ich! Zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, swój krótki program zaprezentowały dzieci i młodzież z działającego w GOK „SEZAM” zespołu „Modraki”. Grupa pod kierownictwem Agnieszki Dolaty została zaproszona do występu przez
artystów „Mazowsza”, co było ukoronowaniem jej niedawnego jubileuszu. Zdobyła serca widzów, wśród których było wielu gości spoza gminy Tarnowo Podgórne. Po występie Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego „Modraki”
nadszedł czas na wyczekiwany koncert „Mazowsza”. Artyści, którzy od lat zdobywają uznanie w Polsce i daleko poza jej granicami, pokazali najwyższy kunszt wykonawczy. Dwuczęściowy koncert z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski odbył
się we wtorek 12 kwietnia i był trzecim występem legendarnej zespołu w naszej gminie i z pewnością pozostanie na długo w pamięci publiczności. Jarek Krawczyk
Nie tylko liryczny Czerwony Tulipan
Drugi weekend kwietnia mieszkańcy i goście naszej gminy mieli okazję spędzić w towarzystwie legendy poezji śpiewanej – olsztyńskiego zespołu Czerwony Tulipan. Grupa wystąpiła w Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym w piątek 8 kwietnia i wzbudziła gorący aplauz prezentując nie tylko liryczne oblicze.
Koncert rozpoczął się mocnym uderzeniem – jednym z największych przebojów zespołu - „Stukot kół”. Już w drugiej piosence, „Olsztyn kocham”, artystom towarzyszyły gromkie, rytmiczne oklaski. Kolejny utwór – „Prosty jak zegarek świat” - przypomniał zgromadzonym słuchaczom, że na przestrzeni lat Czerwony Tulipan stworzył naprawdę sporo przebojów. Mimo to, nie ograniczał się do własnego repertuaru – już chwilę później zabrzmiał jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów w historii polskiej piosenki – „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. Przez blisko dwie godziny grupa zagrała jeszcze sporo znanych utworów. Były to m. in.: „Szwagierka”, „Chłopaki z Bieszczad”, „Jedyne co mam” i „Sekret Kardynała Richelieu”. Występ zespołu, który nigdy nie miał aspiracji być gwiazdą pop, przypominał momentami listę przebojów, a zgromadzona publiczność doskonale pamiętała nie
tylko refreny, ale i całe zwrotki. Do zabawy zachęcali ją zresztą artyści, którzy nie uciekali od pełnych autoironii sugestii („Bujamy się w prawo i w lewo, jak na festiwalu w Zielonej Górze”). Występ Czerwonego Tulipana to nie tylko muzyka. Atmosferę podgrzewały także brawurowo deklamowane pomiędzy piosenkami, zabawne wiersze. Znakomicie do-
pełniały się osobowości lirycznej Krystyny Świąteckiej i zawadiackiej Ewy Cichockiej, która efektownie zakończyła koncert quasi-operetkowym finałem z piórami na plecach i confetti. Publiczność nie pozwoliła zespołowi od razu zejść ze sceny. Na bis usłyszeliśmy utwór „Piękny jest świat” z najnowszej płyty oraz polską wersję „Dancing To The End
fot. Jarek Krawczyk
of Love” z tekstem Macieja Zembatego. Czerwony Tulipan udowodnił, że poezję śpiewaną można podać w sposób atrakcyjny. I że świetne teksty i niebanalna muzyka w dobrym wykonaniu nie mają prawa znudzić słuchaczy nawet przez 2 godziny. Jarek Krawczyk
TarNowa Kultura maj 2016
RELACJE
Muzyka dawna 101 koncertów temu i dziś
7
Minęła kolejna zima. Dla kogoś pierwsza, dla kogoś ostatnia. Dla kogoś… 42. Wielu z nas dłużyła się niesamowicie, bo to i pogoda nie taka, bo dni krótkie, bo… nie ma koncertów w Lusowie. Na szczęście, ten okres od października do maja minął. I znów możemy cieszyć się wydarzeniami, których nie powstydziłyby się najlepsze sale koncertowe w Polsce. Do Lusówka przeprowadziłam się z Poznania 7 lat temu, czyli mniej więcej w połowie trwania Lusowskich Spotkań Muzycznych. Początkowo nazywały się one Lusowskimi Porankami Muzycznymi, a ich opiekunem i patronem w lusowskim kościele był ówczesny proboszcz – ks. Ignacy Karge. Jakiś czas temu – wraz ze zmianą godziny, o której się rozpoczynały – zmieniły też nazwę. W 2001 roku, obok „Poranków”, rozpoczęło się wiele inicjatyw kulturalnych, to właśnie one z czasem stały się dla mnie… No właśnie, czym? Odskocznią od codziennych obowiązków, załatały pewną pustkę po wyrwaniu z centrum kulturalnego wiru działań poznańskich. Obawiałam się trochę, że po zakończeniu pracy w Galerii Miejskiej trafię w pustkę. Nic podobnego. Oferta artystyczno-kulturalna gminy Tarnowo Podgórne okazała się doprawdy bogata. Uczestniczyłam w prawie wszystkich „Porankach” przez kilka lat, pisałam o większości z nich. I nigdy się nie zawiodłam. Także ten koncert – 101. – był, no cóż, wyjątkowy! I dlatego, że muzyka wspaniała, i dlatego, że wykonawcy ci sami, którzy za pierwszym razem. Tak, tak! Ci z Państwa, którzy uczestniczyli w pierwszym koncercie (wiem, że było kilka takich osób), z rozrzewnieniem wspominali tamten czas. Elżbieta Karolak i Zespół Kameralny Tutti e Solo. E. Karolak ukończyła studia w Akademii Muzycznej w Poznaniu w klasie organów. Wykonuje muzykę dawną na instrumentach z epoki. Zespół zaś w składzie: Mariusz Derewecki i Ewelina Pachucka-Mazurek – skrzypce, Leszek Ziółko – wiolonczela, Barbara Mucha – klawesyn, specjalizuje się w wykonaniu muzyki baroku i klasycyzmu na współczesnych instrumentach smyczkowych. Najpierw usłyszeliśmy Fantazję G-dur BWV 572 Jana Sebastiana Bacha. Bach, Beethoven i Mozart zawsze budzili mój niekłamany zachwyt. Dlaczego? To brzmienie, potęga i subtelność jednocześnie, czasami szaleństwo, zmysłowość, czasami modlitwa. Ta muzyka, tak inna od współczesnej, a jednocześnie taka, wbrew pozorom, współczesna.
Organy Paula Voelknera, chluba naszego kościoła, to niewątpliwie instrument „służący” muzyce baroku, jak żaden inny. „Fantazja” – dynamiczna i potężna, kojarząca się ze strzelistym gotykiem, mimo że barokowa – zabrzmiała w świątyni imponująco. Drugi utwór Bacha – „Vor Deinem Thron” BWV 668, czyli „Zmierzam przed Twój Tron” stał się za to wyciszeniem. Pisany, a właściwie dyktowany przez kompozytora już na łożu śmierci, kieruje myśli ku ostateczności. Nie budzi strachu, a raczej obietnicę odpoczynku i spokoju. Śmierć nie jest końcem, a tylko przejściem. Kolejny utwór Mendelssohna-Bartholdy’ego wskazuje, jak bardzo kompozytor był zauroczony Bachem. Druga część koncertu stanęła pod znakiem zespołu Tutti e Solo. Tamburetta Adama Jarzębskiego tchnęła taneczną radością. Mam wyjątkowy stosunek do klawesynu, który zabrzmiał tutaj obok skrzypiec i wiolonczeli. To dziwne dźwięki, niepodobne do niczego innego. Przypominają mi odgłosy wydawane wiosną przez skowronki. Jak szklane kuleczki upuszczone na metalową misę, dźwięczące, metaliczne, delikatnie wibrujące… Zwarta, rytmiczna formuła utworu stała się hymnem na cześć wiosny. Kolejnym utworem była Sonata Stanisława Sylwestra Szarzyńskiego. To między innymi ten utwór rozbrzmiewał na pierwszym koncercie, więc niewątpliwie stał się miłym akcentem dla wielu słuchaczy. Czyste, świetliste dźwięki, pełne
fot. Barbara Gałężewska
życia i świeżości wywołały w mojej głowie potok obrazów i barw. Nie jestem muzykiem, tylko plastykiem, i tak właśnie muzykę odbieram: nie opisuję jej fachowo, za co Państwa przepraszam. Opisuje tak, jak widzę. Bardzo specyficznie zaś te utwory opisała Elżbieta Karolak. Jako „kokietujące”. Jedne bardziej, inne mniej. Dla nas, współcześnie żyjących, wszystkie te utwory były „trudne”, jak cała muzyka dawna, ale musimy sobie uświadomić, że niektóre z nich były przez kompozytorów tworzone właśnie w celu… kokietowania, uwodzenia słuchacza. Mniej ambitne? Nie, po prostu „lżejsze”, łatwiejsze w odbiorze. Sonata Belliniego stała się takim swobodniejszym utworem na pozytyw, którego piszczałki miały jeden rodzaj brzmienia – fletowy. I Sonata Polska Georga Philippa Telemanna i Sinfonia de Nativitate Anonima Polskiego – to kolejne utwory, a po nich Mozart z sonatami: Kościelną D-dur i C-dur. Sonaty były pisane na różne składy, te zostały wykonane w kameralnym. Muzyka dawna. Wspaniała, monumentalna, bogata. Jak malarstwo dawnych mistrzów, których zawsze podziwiałam. Vermeer, Brueghel. Czy dziś ktoś skomponowałby takie dzieła? Czy dziś ktoś namalowałby „Dziewczynę z perłą”? Barbara Gałężewska
Nowy cykl sukcesem
Przedstawieniem „Łza Ziemi” Teatru Frajda GOK „SEZAM’ zainaugurował nowy cykl dla dzieci „Mama, tata, teatr i ja”. Pierwsze niedzielne spotkanie dla dzieci wraz z opiekunami w Centrum Kultury Przeźmierowo spotkało się ze sporym zainteresowaniem. Kolejny spektakl już 8 maja. Przedstawienie „Szałaputki” teatru TeatRyle obejrzy komplet widzów - wszystkie bezpłatne zaproszenia zostały już rozdane. (jk)
fot. Krzysztof Bogajczyk
8
TarNowa Kultura maj 2016
,,Zwykłe i niezwykłe’’ - 14. finał BATOROWO
RUMIANEK
SADY
LUSÓWKO
XIV Finał projektu „Teatr w każdej wiosce” mamy już za sobą. Weekend 23-24 kwietnia należał do dzieci z grup teatralnych z naszych gminnych wsi. Napisałyśmy relacje wraz z moją 10-letnią córką Nikolą, która miała czasami inne zdanie niż ja. Zwyczajne rzeczy to takie, które spotykamy na co dzień, a natomiast niezwyczajne to rzeczy zwyczajne przedstawione w niezwykły sposób. Właśnie sprawiły to dzieci, które występowały na scenie w Przeźmierowie, zwykłe codzienne historie stały się niezwykłe Na początku wystąpiła grupa teatralna z Batorowa. Jedynym sensem życia dla mrówek była praca, a ich szef, Mrówkownik, nie pozwalał im sobie zrobić ani chwili przerwy. Do mrówek przyleciał motyl i namówił ich do zrobienia sobie wakacji. Mrówkom po wakacjach wydawało się, że nie muszą w ogóle pracować i mają prawo do przedłużenia sobie wakacji. Chyba najważniejsze to znaleźć złoty środek… („Mrówki na wakacjach”
KOKOSZCZYN
scenariusz i reżyseria Michał Kokorzycki) Drugi spektakl opowiadał o robotach z planety Fisza, które tańczyły disco, ale gdy dotarły na planetę Ziemia doszły do wniosku, że ich taniec jest nudny i postanowiły zmienić styl tańca. Zdjęły stroje i poczuły się wolne i ich taniec stał się wolny. („Robodisco” scenariusz i reżyseria Katarzyna Ksenicz). Przedstawienie grupy z Lusówka było dopracowane jeśli chodzi o stroje. Jak się okazało, wszystkie grupy wykonały je wraz z scenografem panią Agnieszką Gierach na warsztatach. Coś pięknego! Każde przedstawienie okraszone było etiudami grup teatralnych Novi i TeatRama, które zapowiadały co czekać będzie nas za chwilę. Jako trzecie zaprezentowały się „Gnomy” z Rumianka, które złe zwyczaje i zachowania uważają za dobre. Jeśli dziecko mówi dziękuje i przepraszam, to potwarz dla rodzica. Dorosłe gnomy kończą specjalne kursy jak dobrze dokuczać dzieciom. Pasem, linijką, kapciem czy gazetą egzekwować odpowiednie wartości. Gnomy, z uwagi na suszę, wyruszają w świat. Napotykają
na wiele przeszkód i przygód. Ratują księżniczki z rąk groźnego smoka mimo, że nie leży to w ich charakterze… („Gnomy. Antybaśń” Izabela Degórska, reżyseria Julia Talaga) Kolejne były dzieci z Kokoszczyna – „Samotna podróż”. Gra świateł i muzyki przeniosła nas w inny świat. Jak widać można oczarować widza bez słów. Na początku bieg, pęd i pośpiech, nagle światła gasną, a w stroboskopie i neonach wyrastają nowe rzeczy, sytuacje, rośliny i zwierzęta. Spektakl daje szansę żeby zastanowić się jaki świat jest różnorodny i piękny zarazem. („Samotna podróż” scenariusz i reżyseria Maciej Woźniak) Na deser pierwszego dnia zaprezentowali się debiutanci z Sadów. Przedstawili spektakl „Czarownica z ulicy musztardowej” (Pierre Gripari, reżyseria Igor Fijałkowski). Czarownica, żeby być młodą i piękna, musi zjeść dziewczynkę o imieniu zaczynającym na „N”. Nadia napatoczyła się sama, ale całe szczęście, jak to w bajkach, wszystko skończyło się szczęśliwie. Dzieciaczki były dzielne, choć trochę wyczuwało się ich tremę.
TarNowa Kultura maj 2016
9
projektu Teatr w Każdej Wiosce PRZEŹMIEROWO
LUSOWO
SIEROSŁAW
CERADZ KOŚCIELNY
Co gorsza liczna początkowo publiczność stopniała i na sali została garstka widzów… Kolejny dzień zmagań rozpoczęła grupa z Przeźmierowa – spektaklem „No coś Ty”. Główna bohaterka, Basia, nie potrafi jak inni sprecyzować co chciałaby robić w życiu, kim jest. Żali się babci, która przenosi ją w inny świat. Dziewczynka zwiedza szufladę, gdzie postrachem jest śmietnik i piaskownica (nie wiadomo co gorsze). Ląduje w torebce mamy, w koszu na śmieci i walczy z armią narzędzi w skrzynce taty. Mimo trudnych sytuacji, Basia jest szczęśliwa wracając do rzeczywistości i wreszcie wie jaka będzie… (A.Wróbel-Wojtyszko i A. Wojtyszko; reż. Katarzyna Grajewska) Dzieci z Lusowa zaprezentowały „Inne kaczątko”. Chyba najmłodsze dzieci, a przygotowane świetnie. Podwórkiem i słońcem rządzi kogut, wszyscy podporządkowani jego rytmowi dnia i zachciankom nie zauważają, że nie gra z nimi fair. Pewnego razu zjawia się kaczka, która nie dość, że uzmysławia wszystkim, że słońce samo wschodzi to jeszcze potrafi przebaczyć oszustowi… (Iwona
Kusiak, Cezary Żołyński; reż. Agnieszka Wróblewska) Grupa teatralna z Ceradza Kościelnego przedstawiła spektakl o smoku, który na siłę chce dorosnąć, przeskoczyć pewne etapy życia. Daje się nabrać na „podpuchy” gnomów, w głowie miesza mu też czarownica. Jak się okazuje, nie trzeba być dorosłym, żeby robić wielkie rzeczy. („Wszystkie smoki o tym wiedzą” Izabela Degórska; reż. Anna Kasperek) Wystąpiła jeszcze grupa z Sierosławia ze spektaklem „Metamorfozy” Owady, jak to ludzie, rożnie ze sobą żyją, często się nie lubią, nie potrafią cieszyć się życiem. Rezolutna mucha poznaje „Sekret”. Wie, że wszystko można robić z uśmiechem i pasją, a życie jest wówczas piękniejsze. Myśl dobrze, rób wszystko z miłością i radością. „Zawsze jest tak, że coś masz, że jesteś kimś” (scen i reż. Izabela Buksa) Jako ostatnia wystąpiła grupa z Tarnowa Podgórnego. W szkole w Szach-macie obowiązywało strasznie dużo zasad, wymyślili je Gońce, najwierniejsi poddani króla i królowej. Ta uznała, że
TARNOWO PODGÓRNE
każdy poddany powinien grać w szachy. Niestety sama często zmieniała zasady gry, a niepokorni poddani trafiali do Matni. Zosia, która najmniej trzymała się zasad postanowiła wygrać z królową i wszystkich uwolnić. Babcia Zosi powiedziała, że Gońce i królowa są chorzy na bambuko, postanowili ich odczarować grą... w pomidora. Plan powiódł się, wszystko skończyło sie dobrze i wszyscy bawili się wspólnie na dyskotece. Cieszy, że drugiego dnia publiczność dopisała i została do samego końca. Piękne scenografie, fantastycznie przygotowane przez swoich opiekunów dzieci, dwa dni dobrej zabawy z teatrem dla dzieci opowiedzianych dziecięcym językiem, z mocnym przesłaniem. Muzycznie dzieci rozśpiewywał Jarek Krawczyk, który zadbał również o oprawę muzyczną, a nad całością czuwały panie Jolanta Tepper i Grażyna Smolibocka. Za rok jubileuszowy XV finał. Już nie możemy się doczekać… Nikola Berndt, Agata Klaudel-Berndt zdjęcia: Jarek Krawczyk
10
TarNowa Kultura maj 2016
Dzień jazzu w godnej oprawie
fot. Damian Nowicki
Międzynarodowy Dzień Jazzu został ustanowiony pięć lat temu na 36. Sesji Konferencji Generalnej UNESCO. Jego obchody wyznaczono na 30 kwietnia. Z tej właśnie okazji odbył się w Tarnowie Podgórnym specjalny koncert. Na Jazzowej Scenie Sezamu zagrał tego dnia zespół Ścierański New Quartet. Zanim zabrzmiały pierwsze dźwięki utworu „Placebo”, publiczność przywitał Szymon Melosik. Gdy muzycy pojawili się na scenie byliśmy świadkiem długiego i pełnego żartów wstępu, którym uraczył nas Krzysztof Ścierański. Od historii rodzinnych, przez zabawy lingwistyczne (już wiem jak jest „mąka” po węgiersku!) dotarł do przedstawienia zespołu. „Na instrumentach klawiszowych zagra wybitny Zbigniew Jakubek. Na perkusji – wybitny Przemek Kuczyński, a na saksofonie równie wybitny Michał Kobojek” zapowiadał K. Ścierański. I mimo żartobliwego charakteru tej
zapowiedzi, trudno było polemizować z jego oceną kolegów z zespołu. Koncert, który wraz z bisami trwał aż dwie i pół godziny, był wypadkową wirtuozerii, muzycznego wyczucia i pasji, z jaką grali instumentaliści. Słyszeliśmy zachwycające unisona basu i saksofonu. Na szczególną uwagę zasługuje współpraca sekcji rytmicznej, doskonale zgranej, zmieniającej rytmy czasem kilkukrotnie w ciągu jednego utworu. W warstwie rytmicznej podczas tej muzycznej podróży zwiedziliśmy całkiem odległe rejony, prócz licznych jazzowych rytmów zdarzały się typowe dla rocka, salsy, funky,
czy reggae. Pianista i saksofonista czarowali świetnymi, improwizowanymi frazami. Muzyka Ścierański New Quartet była jak żywy organizm, a każdy dźwięk poszczególnych instrumentów był reakcją na działania poprzedników. Luźna, improwizowana forma sprawiała, że ramy utworów bywały umowne, a muzycy balansowali między skupieniem na każdym dźwięku i odrobiną szaleństwa. Sam Ścierański co chwilę zmieniał gitary, śmiało korzystał z licznych efektów, które zmieniały barwę jego instrumentu raz w przesterowaną gitarę, innym razem w klawiszowe
Czym jeszcze zaskoczą?
pady, a nawet… odgłosy konia. Często zapętlał nagrywane na żywo motywy, tworząc na basie skomplikowane struktury. Kilkakrotnie sięgnął też po gitarę elektryczną, stosując techniki kojarzone bardziej z heavy metalem niż jazzem (tapping) i udowadniając, że jest wirtuozem nie tylko gitary basowej. Cały zespół pokazał sporą otwartość na różne muzyczne wpływy i w Dniu Jazzu pokazał, jak szeroki jest ten gatunek. Trudno o lepszą oprawę takiego święta! Jarek Krawczyk
fot. Jarek Krawczyk
Projekcję, którą oglądaliście, brutalnie przerywają końcowe napisy, które wdzierają się na ekran. W głowie kołacze tylko jedna myśl: „dlaczego to już koniec?”. Znacie to uczucie? Ja tak, a przypomniałem sobie o nim, gdy kończył się premierowy pokaz najnowszego spektaklu Teatru Tańca „Sortownia” pt. „Film”.
Multimedialne widowisko, w reżyserii Piotra Bańkowskiego, robi wrażenie. Świat filmu i sceny funkcjonują tu równolegle, ale i przenikają się czasem w wymyślny, zaskakujący sposób. Wrażenie robią nie tylko umiejętności tancerzy, ale i muzyka Michała Sławińskiego oraz animacje 2D Alicji Piotrowskiej
i Anny Hańczewskiej ze Studia Fromsquare, które przeniosły obraz filmowany przez Tomasza Chruściela w bajkowo-filmowy wymiar. „Staraliśmy się bardziej bawić formą, niż treścią” – opowiadali przed premierą twórcy spektaklu. To widać, bo trudno znaleźć wspólny mianownik dla historii, które
wydarzyły się na deskach Centrum Kultury i na ekranie. Jest nim bez wątpienia taniec, dokładnie taki do jakiego członkowie „Sortowni” zdążyli przyzwyczaić swoich fanów: różnorodny, wykonany z precyzją, ale i szczerą radością. Drugim wyznacznikiem „Filmu” jest chęć eksperymentowania. To ona sprawia,
że całość ogląda się z prawdziwą przyjemnością i zapartym tchem, zadając sobie pytanie: „Czym jeszcze zaskoczą?”. Nie zdradzając zbyt wiele, szczerze polecam kolejne wieczory z „Filmem”, który z pewnością wkrótce powróci do Przeźmierowa. Jarek Krawczyk
TarNowa Kultura maj 2016
Modraki tu i tam • 12 kwietnia w hali OSiR w Tarnowie Podgórnym od-
było się niezwykłe spotkanie kilku pokoleń miłośników tańca ludowego. Na scenie zobaczyliśmy dwa zespoły: Mazowsze im. Tadeusza Sygietyńskiego i Modraki. Dla naszych dzieci występ z tak uznanymi tancerzami był ogromnym przeżyciem i nobilitacją. Z zaciekawieniem przyglądały się im zarówno przed, jak i w czasie koncertu. Same też podbiły ich i widowni serca, zyskały uznanie. Przede wszystkim dla swojej świeżości i lekkości.
• W poniedziałek, 2 maja od godziny 12 Modraki wy-
ruszyły z nowym lotkiem i koszyczkami na wieś. Odwiedzały jeden dom po drugim, wprowadzając doń wiosnę. A wszystko to na terenie Wielkopolskiego Parku Etnograficznego w Dziekanowicach. Podczas dwugodzinnej zabawy zespół poznał różne tradycyjne obrzędy. Przemarsz z nowym lotkiem poprowadziła nasza dziecięca kapela. Jej wesoła muzyka wygonić miała z izb zimowe duchy, a zaprosić ukwieconą wiosnę. Radosny śpiew dzieci rozbrzmiewał na przemian z ptasimi trelami.
• Znamy te polne kwiaty
Choć nie zdobią rabaty... Znamy ich kolor taki niebieski Barwy nieba lecz nie królewski To modraki co korony tworzą Razem z makami sobie gaworzą. Lecz dla nas Modraki to wyjątkowe słowo
Odmieniane przez taniec i piosenki na nowo Co spaja już przez całe piętnaście lat Cudowny bo szczęśliwy, dziecięcy świat Wiele trudu i potu sztuka jednak wymaga Nawet jak super instruktor uczy i pomaga Lata mijają a zespół się zmienia na 5 plus Swymi barwami piękniejszy niż bukiety róż Gra kapela, zespół tańszy i pięknie śpiewa Daje wspomnienia i duszę widzom rozgrzewa. 23/03/2016 Włodzimierz Kurkowiak
• 3 maja na Nowym Rynku w Przeźmierowie zatańczy-
liśmy i zaśpiewaliśmy podczas „Biesiady śląskiej”. W suicie tańców śląskich wystąpili nasi najmłodsi tancerze, a starsza grupa zaprosiła wszystkich chętnych do wspólnej zabawy.
• Najmłodsze Modraki nie mogą się doczekać, kiedy – pięknie wystrojone – wezmą udział w procesji Bożego Ciała w Przeźmierowie.
•
Z okazji Dnia Dziecka pojedziemy na koncert do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Czekają tam na nas przyjaciele z zespołu Henryka Weredy „Dzieci Papy”, którzy gościli u nas podczas koncertu gwiazdkowego. DZPiTL Modraki
Piekło, miłość i patriotyzm To wzruszająca historia miłości Józefa i Heleny, młodych ludzi z „Kresów”. Miłości poddanej ciężkiej próbie lat wojennych, z dramatycznymi przeżyciami ich obojga. To także wstrząsająca historia, która ukazuje nieludzkie okrucieństwa stalinizmu w sowieckich więzieniach, piekło syberyjskiej katorgi. Historia autentyczna, przejmująca aż do bólu. To świadectwo patriotyzmu ludzi, którzy decydowali się opuścić swoje
małe ojczyzny, pozostawiając tam dorobek pokoleń, aby nadal być Polakami. To wreszcie próba analizy paranoidalnych mechanizmów władzy w okresie stalinizmu, które doprowadziły do masowych zbrodni i wszechobecnego terroru. Czy mechanizmy te są ciągle aktualne? Premiera w salonach Empik w całym kraju 5 maja 2016. Książka ukaże się nakładem Wydawnictwa Poligraf. (na)
„Księga emocji i uczuć”
fot. Modraki
11
Jury oceniło 32 prace W świetlicy w Szkole Podstawowej im. gen. J. Dowbora Muśnickiego w Lusowie odbyło się rozstrzygnięcie, zorganizowanego przezeń, gminnego konkursu plastycznego „Na pisankę wielkanocną”. Zgłoszono 32 prace ze szkół w Lusowie, Lusówku, Ceradzu Kościelnym i Przeźmierowie. Jury brało pod uwagę estetykę i samodzielność wykonania, walory artystyczne, pomysłowość. Zwycięzców wyłoniono w dwóch kategoriach wiekowych: Klasy I-III 1. Nadia Drożdż SP w Lusowie 2. Martyna Kaźmierczak SP w Przeźmierowie 3. Tymoteusz Tyburski SP w Ceradzu Kościelnym Wyróżnienie: Gabrysia Zgoła SP w Lusowie Klasy IV-VI 1. Hanna Zarzycka SP w Lusówku 2. Julia Jaroń SP w Lusówku 3. Wiktoria Rauchut SP w Lusowie Wyróżnienie: Antoni Bartosiak SP w Lusowie Gratulujemy zwycięzcom. Agnieszka Walczak organizator konkursu
W szkole podstawowej w Tarnowie Podgórnym świat kręci się nie tylko wokół nauki. W ramach realizacji programu profilaktyki, uczniowie wzięli udział w kolejnym konkursie dotyczącym emocji. Tym razem był to konkurs literacki. Poniżej prezentujemy opowiadanie, które wzbudziło najwięcej emocji. Miłej lektury! (Organizatorzy konkursu: ZK, DzA) SAMOTNA ZUZIA Była sobie raz dziewczynka, która bardzo lubiła się śmiać. Na imię jej było Zuzia, ale mówili na nią Ruzia. Była jedynaczką, niekiedy czuła się samotnie. Koleżanki do niej nie przychodziły. Niestety, Ruzia też nie była w stanie ich odwiedzać. Rodzice albo do późna pracowali, albo gdzieś wyjeżdżali. Zuzia miała swojego ukochanego misia Pysia. Oglądała z nim telewizję, odrabiała lekcje, bawiła się i rozmawiała. Pewnego dnia, gdy Ruzia wracała ze szkoły, zgubiła misia. Była bardzo smutna, bo wtedy czuła się już całkiem samotna. Wszystkie osoby
z klasy miały jakieś zwierzątko, tylko nie ona. Gdy była o nim mowa, od razu pojawiała się u dziewczynki zazdrość. Dwa dni od zaginięcia przyjaciela odważnie zapytała rodziców, czy kupią jej pieska. Rodzice się zgodzili i po krótkiej chwili zastanowienia powiedzieli: „Zuziu, kochana ubieraj się, jedziemy po pieska”. Zuzia była bardzo szczęśliwa. Na miejscu podobało się jej wiele psów, ale żaden do niej nie pasował. Gdy już byli na końcu boksów, dziewczynka zauważyła piękną, małą suczkę. Od razu do niej podbiegła. Zawołała rodziców mówiąc,
że to właśnie ten pies do niej pasuje. Przygarnęli oni psa, a Zuzia nazwała suczkę Inka. Gdy Inka miała dwa miesiące, Zuzia zwaną Ruzią, wyszła z nią na spacer. Gdy przebiegł koło nich kundelek, suczka zerwała się ze smyczy i pobiegła za nim. Niestety, zanim piesek zdążył przejść na drugą stronę potrącił go jadący samochód. Zuzia przeraziła się bardzo, poczuła również smutek. Całe oczy miała we łzach. Ruzia szybko podbiegła do Inki i zauważyła, że jest nieprzytomna. Na szczęście, ukochany pupil oddychał. Wzięła go na ręce i pobiegła ile sił w nogach do weterynarza.
Ruzia czekała dwa miesiące aż Inka wydobrzeje w szpitalu. Bardzo za nią tęskniła. Pewnego popołudnia mama odebrała telefon od weterynarza. Lekarz oznajmił, że Inka jest już w dobrym stanie i można ją zabrać do domu. Dla naszej bohaterki była to najszczęśliwsza chwila. Niestety, rodzice nie mogli po pieska pojechać. Zuzia postanowiła więc odebrać go sama. Przygotowała rower, zapakowała koszyk i pojechała po Inkę. Widać było, że suczka była zadowolona z powrotu do domu. Wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie. Aleksandra Przybylska, klasa 4c
12
TO I OWO
TarNowa Kultura maj 2016
Nadzieja na wizje w stylu Szekspira 23 kwietnia 2016 obchodziliśmy 400. rocznicę śmierci jednego z najważniejszych pisarzy i dramaturgów w dziejach, Wiliama Szekspira, zwanego Bardem znad Avon. Jego twórczość została przetłumaczona na wiele języków świata. Co więcej, jego dzieła doceniane są nie tylko przez historyków literatury i znawców teatru, ale wciąż żyją w powszechnej świadomości. Możemy się tylko domyślać, co powiedziałby Szekspir, gdyby dane mu było odwiedzić drugą dekadę XXI wieku i jaką inspiracją byłoby dlań społeczeństwo ery internetu. O ile nasza technologia musiałaby wydać mu się magią, to siła oddziaływania jego twórczości jest nadal duża. Wszak problemy i ludzkie przywary, które wskazywał i krytykował, pozostają aktualne także dziś. Tragiczna miłość Romea i Julii, czy żądza władzy Ryszarda III pokonują bariery czasu. Zadziwiłoby go zapewne to, iż dzieci w szkołach na całym świecie czytają jego utwory, a to dlatego, że u schyłku XV i na początku XVI wieku widownię stanowili w przeważającej mierze analfabeci. Pomimo wynalazku druku, tylko mała część społeczeństwa mogła korzystać z jego dobrodziejstwa. Szekspir chciał, aby jego dzieła dotarły do szerokiej publiczności, a dokonywał tego na deskach teatru. Nawet prosty poddany Elżbiety I mógł podziwiać aktorów wygłaszających słowa przezeń napisane. W tym kontekście interesujące jest porównanie ze współczesną „widownią”, wśród której trudno jest, przynajmniej teoretycznie, znaleźć kogoś, kto nie mógłby przeczytać dowolnego dramatu Szekspira. Mimo to, poziom czytelnictwa
spada. Książkę zastępujemy dziś często filmem, czy programem telewizyjnym. Można powiedzieć, że w przypadku jego twórczości, gdy widzimy na ekranie Kennetha Branagha czy Laurence’a Oliviera w niezapomnianych szekspirowskich rolach, bliżej jesteśmy oryginalnego zamysłu autora, niż czytając suchy tekst dramatów. Powinno to przypomnieć nam, o tym, że ważne jest nie tylko to, aby popularyzować czytanie książek, ale przede wszystkim, aby promować wysoką jakość kultury masowej. Arcydzieła twórczości artystycznej przyjmują bowiem także formę gier wideo, czy animacji, co szokuje starsze osoby. Nie należy, mimo to, tracić wiary w literaturę. Pomimo spadku zainteresowania papierowymi książkami w ostatnich latach, wybawieniem dla tradycyjnego słowa pisanego może być, paradoksalnie, technologia. Przekonująca jest w tym względzie popularność audiobooków i ebooków. W małym elektronicznym urządzeniu z łatwością zgromadzić możemy bibliotekę, która zawstydzić mogłaby z łatwością zbiory bibliofila sprzed 100 czy 200 lat. Każda książka, czy to celulozowa czy elektroniczna, to próba utrwalenia kreatywnego procesu, który zachodzi w umyśle autora. Możemy mieć tylko nadzieję, że obcować będziemy z wizjami takich ludzi jak Wiliam Szekspir. Jakub Kantorski
W maju 2016 roku dojdzie do dwóch bardzo ciekawych zjawisk na niebie, jedno z nich będzie niezwykle rzadkie. 9 maja pierwsza planeta od Słońca – Merkury przejdzie na tle naszej Dziennej Gwiazdy! Dojdzie do tranzytu Merkurego. Natomiast 22 maja dojdzie do tzw. opozycji Marsa, czyli momentu, gdy Czerwona Planeta znajdować się będzie najbliżej naszej planety. W tym roku odległość dzieląca obie planety będzie „średnio mała”, bo będzie to 0,51 AU (pół Jednostki
astronomicznej, czyli odległości Ziemia – Słońce). W ogóle minimalna ta odległość wynosi 56 mln. km, a tak było podczas Wielkiej Opozycji Marsa w roku 2003. W maju oraz nieco przed i po miesiącu maryjnym warto będzie spojrzeć na Marsa przez nawet niewielki amatorski teleskop. Będzie widać więcej, niż wtedy, kiedy Czerwona Planeta jest daleko od nas. Zobaczymy m. in. czapy polarne. Podczas obserwacji tej planety warto pamiętać o jej cechach fizycznych
Królowa o nic nie zapytała
Tego wieczoru obowiązywały smokingi. W Ambasadzie Wielkiej Brytanii usłyszałem, że - zgodnie z etykietą dworu - mogę coś powiedzieć, ale tylko w odpowiedzi na pytanie. Czyje? Królowej Elżbiety II.
Jej wizyta państwowa w Polsce, w marcu 1996, była wydarzeniem. Miałem zaszczyt być jego uczestnikiem. Zaproszenie, jakie wówczas otrzymałem, jest jedną z sympatycznych pamiątek z czasów, gdy byłem I zastępcą redaktora naczelnego „Głosu Wielkopolskiego”. Tego dnia, 26 marca, widownia Teatru Wielkiego w Warszawie wypełniona była do ostatniego miejsca. Wszyscy wstali, gdy do loży wchodzili Jej Królewska Mość Królowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej Elżbieta II i jego Królewska Wysokość Książę Edynburga Filip oraz prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Aleksander Kwaśniewski z Małżonką. Następnie rozpoczęło się przedstawienie galowe baletu „Córka źle strzeżona” („La Fille mal gardee”) w choreografii Sir Fredericka Ashtona. Od dnia swej premiery na scenie Królewskiej Opery w Londynie pozostaje na afiszu Royal Ballet. Wiele zespołów zabiegało o zgodę do wystawienia baletu w wersji inscenizacyjnej F. Ashtona. Otrzymały
fot. Andrzej Piechocki
ją nieliczne, a wśród nich zespół baletu warszawskiego. Bezpośrednio po spektaklu przeszliśmy na przyjęcie. Pamiętałem o radzie udzielonej mi w ambasadzie. Gdy królowa Elżbieta II przechodziła obok mnie, nic nie mówiłem. Zresztą nie byłem o nic zapytany... Zrobiłem natomiast zdjęcie. I to nie jedno. Dlaczego teraz właśnie wspominam ten dzień? 21 kwietnia Jej Królewska Mość świętowała 90. urodziny. Urodziła się 21 kwietnia 1926 roku w Londynie. Andrzej Piechocki
Astronomiczny maj
oraz najnowszych odkryciach kosmochemicznych dokonanych za pomocą sond i łazików. 9 maja będzie historycznym dniem, gdyż będzie można obserwować mikroskopijną wręcz kropkę (Merkurego) na tle tarczy Słońca. Zobaczymy go jednak tylko przez spore lornetki i teleskopy. Ostatnio takie zjawisko było w Polsce 7 maja 2003, kolejne wystąpi w 2019 roku. Przejścia w tym roku i w 2019 jednak nie będą widoczne u nas w całości. Całe tranzyty w Polsce to lata 2003
i 2032 oraz 2039 i 2049. Ze zjawisk przejścia planety na tle Słońca można obliczyć min. odległość 1 AU. Pierwsze takie pomiary były robione podczas dawnych przejść Wenus. Tranzyty Wenus pozwoliły także na odkrycie atmosfery najgorętszej planety w Układzie Słonecznym. W zauważeniu Merkurego (koniecznie z użyciem filtra) pomoże fakt, że będzie zmieniał położenie na tle Słońca. Przeszkodzić mogą natomiast plamy słoneczne. Łukasz Wojtyniak
TarNowa Kultura maj 2016
13
„…poczuję ciężar ziemi i lekkość obłoków”
Z ogromną przyjemnością chciałbym Państwu zaprezentować kilka wierszy Lucyny Brzozowskiej, która - choć jest doktorem inżynierem nauk technicznych - to z pasji jest poetką artystycznie wypowiadającą się również poprzez fotografię oraz różne formy graficzne i multimedialne. Autorka trzech tomów poezji i współautorka w dwóch opracowaniach zbiorczych japońskiej formy poetyckiej haiku. Animatorka spotkań poetyckich, organizatorka pokazów łączących słowo, obraz -i dźwięk. Czas wolny spędza w górach, uwielbia koty, ceni buddyzm zen. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia stron autorki w internecie: www.lb-poezja.blogspot.com oraz www.lb-fotografia.blogspot.com Woda
Istnieje tylko to co jest teraz
Praktyka cierpliwości
Nie ma mnie dziś zaginęłam w strugach deszczu nie do odróżnienia
Pobiegnę za tobą kochanie pobiegnę nic mnie nie zatrzyma nikt mnie nie prześcignie
Czułym pocałunkiem przytulam się do kropel stwarzam uśmiech z błysków między drzewami na szybie samochodu
Pobiegnę przez pustynię wśród piaskowych duchów skrajem fatamorgan poza pamięć złudną
Położyć się na podłodze zamknąć oczy czekać przeczekać zawiesić myśli na tym samym gwoździu co kiełkujące razem wyzbyć się oczekiwań zaniechać pisania scenariuszy zasnąć przespać czekanie
Wtedy postanawiam zaistnieć Dopiero nad ranem wiatr rozwiewa łzy i wizerunek Czeka na niego Układa filiżanki na stole gładkim ruchem poprawia obrus odsłania firankę w motyle
Pobiegnę kochanie przez gąszcz ostrokrzewów tam gdzie kolce krwawo witają się ze mną Pobiegnę za tobą gdzie mnie poprowadzisz będę tańczyć biegnąc rytualny taniec śpiewać pieśń pradawnych i kobiecych kręgów
Po drugiej stronie powiek myśli zrywają się i biegną po górach po dolinach zanurzają się w chłodnym strumieniu czasu który nagle przyspiesza i już nie wiem naprawdę nie wiem dlaczego Wszystko tam jest wszystko co się mieści w umyśle poukładane w sennym chaosie według pijanych reguł światło cień zachłyśnięcie lęk i radość na przemian tylko nas nas tam nie ma
Pobiegnę aż zmęczona u twojego boku poczuję ciężar ziemi i lekkość obłoków
Droga do domu zanurzona we mgle postaci nie da się rozpoznać właściwego płotu też Jeśli trafi jeśli go wypatrzy świece zdążą się wypalić w ciemności wypiją chłodną herbatę Płyta będzie powtarzać ten sam motyw o niebie bez gwiazd będą go tańczyć aż do świtu Przystanek Jeśli jestem tylko przystankiem w drodze niech to będzie dobry przystanek z dachem i ławką drewnianą tablicą informacyjną taki przy którym zatrzymują się tramwaje autobusy i te dalekiego zasięgu ale też taki na który zachodzą wędrowcy by się schronić przed deszczem wiatrem położyć tobołek pełen spraw niezałatwionych może zapomnieć o nim iść dalej taki przystanek gdzie siadają zakochani przytulają swoje zagubienie scałowują słodycz majowej miłości i składają obietnice nigdy niespełnione i zbłąkane psy o wyliniałej sierści niech też tu zachodzą podobnie jak koty pod ławką znajdą miseczkę napełnianą dłońmi tańczącej dziewczynki i zamyślonego chłopca Jeszcze niech tam przysiada dwoje staruszków którymi kiedyś będziemy
fot. Lucyna Brzozowska
Czekam na Państwa maile (tomaszjakubiak1@gmail.com) z propozycjami do „Erato, moja muzo…”. Życzę dni, w których będzie czas na przeczytanie chociaż jednego wiersza albo kilku stronic książki… I serdecznie pozdrawiam! Tomasz Jakubiak
KĄCIK POETYCKI
ERATO, MOJA MUZO
14 TO I OWO
TarNowa Kultura maj 2016
Znowu pokonam siebie…
WIOSENNY PAKIET KONFERENCYJNY
JESTEŚ WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU
TARNOWO PODGÓRNE
Tarnowo Podgórne od dawna kojarzy mi się z uwagą, jaką słyszałam od wielu osób: „Bogata gmina”. Jednak od pewnego czasu zaczął docierać do mnie stamtąd także inny przekaz: „Bieg Lwa”. Byłam początkującą biegaczką, dla której te dwa magiczne słowa nie miały żadnego znaczenia. Wnet jednak okazało się, że to świetny półmaraton, że wspaniali kibice, że biegnie się 21 km w towarzystwie zaangażowanych w imprezę, mocno dopingujących i dobrze bawiących się mieszkańców Tarnowa Podgórnego. Dochodziły do mnie informacje, że jak ruszą zapisy, to trzeba szybko się zgłosić, bo limit osiągany jest w błyskawicznym tempie. Tak też zrobiłam. Kliknęłam na „zapisz się” i już po chwili byłam dumną posiadaczką numeru startowego 353. Odetchnęłam z ulgą, zaczęłam przeglądać internetową stronę imprezy, której już byłam oficjalnym uczestnikiem. Z zapartym tchem i wypiekami na twarzy, czytałam, czytałam, a szczęka opadała, opadała. Limit 1000 uczestników! – Jezusie, pomyślałam o koniecznym czasie, aby nie zdobyć ostatniego miejsca. Trzy pętle po 7 km. Przecież nie cierpię „latać w kółko”. Godzina startu 14. Rany Julek, toż ja latam z rana. Z nadzieją zerknęłam na wyniki sprzed lat. Wszystko stało się jasne. Moja życiówka, z dwóch do tej pory półmaratonów, nijak się miała do wyników, które zobaczyłam listach. Załkałam nad klawiaturą kompa. Po chwili włączył się jednak duch bojownika. Wypięłam pierś, ściągnęłam łopatki, podniosłam głowę i postanowiłam, że się nie dam. Nastał wreszcie ten dzień. Upał, skwar, duchota... Ruszyliśmy. Z uśmiechem pokonałam pierwszą pętlę. Z trudem powstrzymałam się przed dołączeniem do szczęśliwców, którzy mieli do pokonania 7 km. Nie zbiegłam na stadion, rozpoczęłam drugą pętlę. Biegłam, wokół uśmiechnięci ludzie, dzieciaki, dorośli, psy... Jeden wielki doping, a na trasie tylko ja. Wokół mnie w pewnym momencie zrobiło się pusto. Doping się nasilał, wyczułam, że budzę wielkie emocje. Tłum wiwatował na mój widok, więc rozdawałam uśmiechy na prawo i lewo, machałam ręką. I oto nagle zza mych pleców wyskoczyły dwie chude, ciemmnoskóre postacie. Pomknęły w kierunku mety. Kibice ucichli, niektórzy próbowali podtrzymać mnie na duchu. Biegłam. Skwar lał się z nieba. Wypatrywałam choćby skrawka cienia. Żar oklejał mnie bezlitośnie. Korzystałam z każdej wodnej
niespodzianki przygotowanej przez tarnowskich kibiców. Biegłam. Pot z wodą zalewał mi oczy. Nagle pojawiła się brama stadionu, ale... To nie była jeszcze pora, aby w nią wbiec. Moje ciało nie chciało zaczynać kolejnej pętli. Chciało na stadion. Chwyciłam więc ciało za kitkę. Ufff, poskutkowało, ciało pobiegło, zlane potem, zaczerwienione. Ciągnąc nogę za nogą. Biegło. Powstrzymując łzy. Szukając cienia. Nagle chciało stanąć, ale nie pozwoliłam na to, przejęłam władzę i... biegłam. Wypatrując końca. Biegłam. Marząc o gorącej, bardzo słodkiej, mocnej kawie espresso. Nagle po raz trzeci pojawiła się strzałka kierująca na stadion. Tym razem mogłam tam skręcić. Skręciłam. Po chwili widziałam metę, tłumy na trybunach zaczęły wiwatować. Wiedziałam, że to dla mnie! Wiedziałam, że jestem mistrzem, ale nie wiedziałam wszystkiego... Wśród kibiców moja ekipa Morsów. Biegłam. Nagle znajoma flaga poszybowała w moim kierunku. Spadła na bieżnię. Schyliłam się po nią, ukradkiem spojrzałam za siebie. Wtedy zobaczyłam, że za mną kulał się samochód z napisem KONIEC BIEGU! Biegłam. Przekroczyłam metę, odebrałam medal i rzewnie zapłakałam. Byłam ostatnia, ale... Ale byłam. Przebiegłam po raz trzeci półmaraton, a jeszcze dwa lata temu trudno było oderwać mnie od fotela i pilota. Jeszcze dwa lata temu dystans 400 metrów był śmiertelnym zagrożeniem dla mego życia. Ale o tym wszystkim w następnym artykule, wtedy będzie mowa o tegorocznym „Biegu Lwa”. Wiem, znów mogę być ostatnia. Ale to nic, bo... Bo jestem oderwana od fotela, bo Morsy Poznań na powitanie zaśpiewają mi: „Jak dobrze Cię widzieć”, bo znowu pokonam siebie… Katarzyna Bajon
Pakiet Zawiera: • nocleg w pokoju dwuosobowym • lunch i kolację w formie bufetu • jedną przerwę kawową z prezentem od Szefa Kuchni
Cena pakietu 183 zł/os. Pakiet obowiązuje od 01.03 – 01.06.2016 r.
z własnoręcznie wypiekanymi ciasteczkami • salę konferencyjną wraz z wyposażeniem • pomoc dedykowanego opiekuna dla każdej grupy • możliwość skorzystania z sauny suchej dla każdego uczestnika szkolenia - GRATIS
Dodatkowe Informacje: Cena obowiązuje przy grupie min. 15 osobowej.
REZERWACJA: 62-080 Tarnowo Podgórne ul. Poznańska 139 tel. (61) 896 24 00 www.hotel500.com.pl
Kursy językowe Tłumaczenia zwykłe i przysięgłe ul. Łąkowa 41 Tarnowo Podgórne tel: 61 8146 761, 696 397 030
www.lingwest.com
REKLAMA W TARNOWEJ KULTURZE:
architekt Katarzyna Woźniak w w w . p p k w . p l projekty domów i wnętrz
farby kredowe sprzedaż bezpośrednia i warsztaty
jarek@goksezam.pl
w Przeźmierowie pod Poznaniem odbiór po wcześniejszym ustaleniu
600 827 951
FOTOGRAFIA ŚLUBNA REPORTAŻE
tel. 605188010 kxrx@wp.pl
zupełnie nowe możliwości renowacji mebli
q
41
26
7
36
BYWA TEŻ NAZWANY BIEDRZEŃCEM
q
2 17
Po rozwiązaniu krzyżówki należy przenieść do ramki litery z kratek ponumerowanych w prawych, dolnych narożnikach. Utworzą one myśl Marcela Pagnola (1895-1974), francuskiego dramatopisarza, reżysera filmowego i scenarzysty – ostateczne rozwiązanie krzyżówki. Wyciętą ramkę z rozwiązaniem należy nakleić na kartkę pocztową z adresem: Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM”; ul. Poznańska 96; 62-080, Tarnowo Podgórne lub wysłać rozwiązanie mailowo na adres: jarek@goksezam.pl, podając imię i nazwisko. Osobie, która nadeśle prawidłowe rozwiązanie jako piąta przyznamy nagrodę – niespodziankę. Regulamin krzyżówki dostępny jest na stronie internetowej www.goksezam.pl/ krzyzowka.pdf.
ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 47 Myśl Justusa von Liebiga (1803-1873), niemieckiego fizyka i odkrywcy „Kulturę narodu mierzy się zużyciem mydła” Spośród osób, które nadesłały prawidłową odpowiedź nagrodę otrzymuje Marlena Starzonek. Zapraszamy do siedziby GOK „SEZAM” (Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 96) po jej odbiór.
ZWAŁ ATOMOWY
q
q
PŁYNIE PRZEZ BERNO
q
15
24 37 BUCHWALD LUB TATUM
30
4
PRZED BABĄ
MOŻE BYĆ ALTER
q
q
20
CARSKA W PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ
q
5 6
q
WIATR NA JEZIORZE GARDA
8
q
q
22
TRADYCYJNY STRÓJ JAPOŃSKI
q
STAROŻYTNY ŚRODEK MIESIĄCA
q
DYRYGENT CHÓRU „SZPAKI” Z GNIEZNA
q
27
BELKA PODŁOGOWA
q
14
q
URAZA
q
WYBITNA PRAWNIK POLSKA
DASZEK NAD PERONEM
CZŁOWIEK LUB KOT
q OBOK ADAMA
STAN GOTOWOŚCI
q
q
BIAŁY W KINIE
19
q
q
q
GÓRZYSTA KRAINA W GRECJI
33
q
STRASZY W NOCY
IMIĘ WIESZCZA Z CZARNOLASU
3
q
13 MIASTO NAD RZEKĄ GNIEZNA
12
KOŃCOWY ELEMENT SKOKU NARCIARSKIEGO
28
WASZMOŚĆ
DANIE Z WOŁOWINY
q
ROSYJSKI, ALE W POLSCE, TRENER BOKSU
25
q
1
10
21
SZTON W GRZE PLANSZOWEJ
9
35 29
FRANCUSKI OBROŃCA FC SEVILLA
31 43
q
q
34
39 BOHATER PUSZKINA
40 MONETA PORTUGALII PRZED EURO
q
q
q
16
PRZED GILOWSKĄ
SMUTEK PO ŚMIERCI
11 OBROŃCA LAL W LIDZE NBA
32 18
ZWARTY GÓROTWÓR
ZAMACH STANU
q
NAJMŁODSZY WĘGIEL KOPALNY
DŹWIG PORTOWY
PTASI GADUŁA
CZARNOKSIĘŻNIK
q
q
23
38
42
ROPUCHA OLBRZYMIA
q
q
q
MORSKA MIARA KĄTA, 1/32 OKRĘGU
PRZED LASKOWIKIEM
q
q
q
q
SATURN
q
TURGIENIEW LUB GROŹNY
q
q
WĄŻ DUSICIEL
q
q
q
MORSKA LUB SŁONECZNA
MOGĄ BYĆ SUMIASTE
q
PODPUSZCZKOWE BIAŁKO Z MLEKA
ROZRYWKA
Krzyżówka panoramiczna nr 48
15
TarNowa Kultura maj 2016
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
Termin nadsyłania rozwiązania: 20 maja 2016. Opracował: Andrzej Chylewski
TARNOWA KULTURA ISSN 1895-5460 WYDAWCA: Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM”. Instytucja kultury. Dyrektor: Szymon Melosik. ul. Poznańska 96, 62-080 Tarnowo Podgórne. www.goksezam.pl; info@goksezam.pl REKLAMA: jarek@goksezam.pl ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Marysia Horowska, Agata Klaudel-Berndt, Szymon Kantorski, Jarek Krawczyk (zastępca redaktora naczelnego), Zuzanna Kupsik, Julia Lipowicz, Patrycja Świergiel, Andrzej Piechocki (redaktor naczelny) WSPÓŁPRACA: Barbara Gałężewska, Tomasz Jakubiak, Maria Kaniewska, Marek Kromski, Damian Nowicki Skład: Jarek Krawczyk, Karolina Janikowska. Druk: Poli Druk Poznań. Nakład: 4000 egz. Numer zamknięto: 4.05.2016.
Redakcja zastrzega sobie prawo skrótu i adiustacji tekstów. Nie zwracamy dostarczonych materiałów.
16 PROGRAM IMPREZ
TarNowa Kultura maj 2016
KULTURALNY MAJ
WYDARZENIA MIESIĄCA
XV-lecie tradycji Młodzieżowej Orkiestry Dętej 14.05 (sobota) godz. 18, hala OSiR w Tarnowie Podgórnym
Stanisław Celińska - koncert „Atramentowa” 21.05 (sobota) godz. 18, Centrum Kultury Przeźmierowo
KALENDARIUM 1.05 (niedziela) godz. 12 Przeźmierowo
Koncert zespołu Coffee Band podczas Biegu Unijnego
1.05 (niedziela) godz. 13 Kościół w Lusowie
Lusowskie Spotkania Muzyczne - koncert 101: Elżbieta Karolak - organy; zespół „Tutti e Solo”. Wstęp wolny
2.05 (poniedziałek) Skansen Dziekanowice
Obrzęd „Nowe lotko” w wykonaniu Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego „Modraki”
3.05 (wtorek) godz. 11 Kościół i park w Tarnowie Podgórnym
Gminne Obchody Święta Konstytucji 3 maja z udziałem Chóru im. F. Nowowiejskiego i Młodzieżowej Orkiestry Dętej
3.05 (wtorek) godz. 16 Rynek w Przeźmierowie
„Strzelamy na wiwat!” (współorganizacja), koncert Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego Modraki i zespołu Coffee Band
3.05 (wtorek) Duszniki 7.05 (sobota) Ceradz Kościelny
*
str. 7
Obchody Święta Konstytucji 3 maja z udziałem Mażoretek Koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z okazji jubileuszu OSP
7.05 (sobota) godz. 18 Centrum Kultury Przeźmierowo
Ireneusz Krosny w programie „Mowa ciała”. Bilety: 39 zł
8.05 (niedziela) godz. 12:30 Centrum Kultury Przeźmierowo
Mama Tata Teatr i Ja: spektakl „Szałaputki” Teatru Teatryle. Obowiązują bezpłatne wejściówki
8.05 (niedziela) godz. 10 i 12 Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym
Przegląd Wokalistów „Rozśpiewana Gmina”. Wstęp wolny
9.05 Przedszkola w Baranowie i Przeźmierowie, SP w Przeźmierowie, CK Przeźmierowo 11.05 Przedszkola w Lusowie, Tarnowie Podgórnym i Lusówku, SP w Lusowie, DK w Tarnowie Podgórnym
Pro Sinfonika - koncerty edukacyjne dla przedszkoli pt. „Bajka Samograjka”
Od 10.05 Galeria w Rotundzie
Wystawa fotografii Damiana Nowickiego „UAZĘGA 2015”
13.05 (piątek) godz. 19 Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym
Jazzowa Scena Sezamu: Jarek Sierant i przyjaciele. Wstęp wolny
14.05 (sobota) godz. 18 hala OSiR w Tarnowie Podgórnym
Jubileusz Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne, Orkiestry Dętej „Da Capo” z udziałem Mażoretek i chóru SSM
15.05 (niedziela) godz. 17
Występ zespołu Poligrodzianie. Wstęp wolny
17.05 SP w Baranowie, SP w Lusówku, CK w Przeźmierowie, Gimnazjum w Baranowie 18.05 SP w Lusowie, DK w Tarnowie Podgórnym 19.05 SP w Ceradzu Kościelnym, Gimnazjum w Tarnowie Podgórnym
Mezzoforte - koncerty edukacyjne dla szkół pt. „Muzyka Ameryki Południowej”
21.05 (sobota) godz.18 Centrum Kultury Przeźmierowo
Stanisława Celińska z zespołem pod kierownictwem M. Muraszko koncert „Atramentowa” Bilety: 59 zł
28.05 (sobota) Tarnowo Podgórne
Koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z okazji jubileuszu XX-lecia Kurkowego Bractwa Strzeleckiego
30.05 (poniedziałek) godz. 19 Centrum Kultury Przeźmierowo
GOK „SEZAM” i I Samorządowa Szkoła Muzyczna zapraszają: Miyako Arishima (fortepian) - koncert. Bilety: 10 zł
*
str. 2 str. 3
* * * *
str. 5 str. 3 str. 2 str. 2
- otwarte dla publiczności imprezy na terenie gminy Tarnowo Podgórne
- szczególnie polecamy
* * *
str. 4
* *
str. 4
str. 3
- omówienie wewnątrz numeru
Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym, Galeria w Rotundzie - Tarnowo Podgórne, ul. Ogrodowa 14 Centrum Kultury Przeźmierowo - ul. Ogrodowa 13a
Bilety i zaproszenia dostępne od poniedziałku do piątku: - w Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (ul. Ogrodowa 14; w godz. 15-20) - w siedzibie GOK „SEZAM” (Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 96; w godz. 9-15) - w Centrum Kultury Przeźmierowo (ul. Ogrodowa 13a; w godz. 9-12 i 17-20) - przez Internet - w serwisie Biletomat.pl
informacja telefoniczna: 61 895 92 28
www.goksezam.pl