TarNowa Kultura 6/2016 (124)

Page 1

www.tarnowakultura.pl

czerwiec 2016

nr 6 (124)

BEZPŁATNY INFORMATOR GMINNEGO OŚRODKA KULTURY „SEZAM” W TARNOWIE PODGÓRNYM

Miesiąc premier Żmiast O R O alna Za

OSa Teatr

„N Grup

„SA

EC”

„KUB

UŚ, C

M, C DO ZYLI PR ŻYC ZYG I A OTO Gru pa T W RO eatr WA alna Teat DZ NIE Ram I N a IE”

Grup a

ZYLI

Teatr a

ULEG

lna P rzy O kazji

ŁOŚĆ ”

A” K EW

i H Nov a C n l a MARupa Teatr Gr


2

AKTUALNOŚCI

TarNowa Kultura czerwiec 2016

Orkiestra barokowa skrzypek i sopranistka

Utwory Antonio Vivaldiego, Georga Friedricha Händla i Arcangelo Corelliego usłyszymy podczas 102. koncertu z cyklu Lusowskie Spotkania Muzyczne. Wykona je orkiestra barokowa pod dyrekcją Hanny Malickiej. Solistami będą: skrzypek Łukasz Nazarczuk i sopranistka Marzena Michałowska.

Celem orkiestry jest upowszechnianie kultury muzycznej XVII i XVIII wieku oraz prezentowanie muzyki dawnej w szerokiej perspektywie obrzędowości, obyczajowości i historii. Zespół wpisuje się w nurt wykonawstwa historycznego. Jego muzycy dysponują oryginalnymi instrumentami z XVII i XVIII wieku i ich wiernymi kopiami, posługują się także dawną techniką wykonawczą. Szczególny nacisk kładą na jednolitość stylistyczną i brzmieniową swoich prezentacji. Koncertmistrz i solista, Łukasz Nazarczuk jest absolwentem Akademii Muzycznej im. i. J. Paderewskiego w Poznaniu pod kierunkiem profesora Michała Grabarczyka. Ukończył też mistrzowskie studia podyplomowe (specjalizacja „skrzypce barokowe”) w Akademii Muzycznej w Poznaniu pod kierunkiem dr. Mikołaja Zgółki. Uczestniczył w mistrzowskich kursach, m. in. u Vadima Brodskiego, Mariny Jaszfili, Krzysztofa Jakowicza, Bartosza Bryły i Roberta Szredera. Koncertował z polsko-niemiecką orkiestrą Pomerania pod batutą Wolfganga Shipitza. Występował w Niemczech, we Francji, Hiszpanii, Portugalii, Luksemburgu i we Włoszech. Jest członkiem orkiestry Famd.pl oraz zespołów Collegium Musicum i Kwartetu Świętogórskiego. Działalność koncertową łączy z pedagogiczną w szkole muzycznej. Sopranistka Marzena Michałowska jest adiunktem na Wydziale

Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu. Od lat koncertuje w Polsce i poza jej granicami jako gość festiwali muzycznych. W 2005 roku zadebiutowała na deskach Komische Oper w Berlinie. Występowała z wieloma znakomitymi dyrygentami, m. in. Christopherem Hogwoodem, Kirillem Petrenko, Markiem Pijarowskim, Grzegorzem Nowakiem, Stefanem Stuligroszem, Marcinem Sompolińskim. Wśród zespołów, z którymi śpiewała, są orkiestry filharmonii Poznańskiej, Lubelskiej, Kaliskiej, Bałtyckiej, Warmińsko-Mazurskiej, Szczecińskiej, Zielonogórskiej, Polska Orkiestra Radiowa, orkiestra Amadeus, Gli Angeli Geneve, Concerto Palatino, Concerto Köln, Irish

Baroque Orchestra i Czech Virtuosi. Ponadto M. Michałowska jest laureatką licznych krajowych i zagranicznych konkursów wokalnych. W dorobku fonograficznym ma 18 albumów, m. in. nagrodzony Fryderykiem „Musica Sacromontana”. Koncertem dyrygować będzie Hanna Malicka. Jest ona absolwentką Akademii Muzycznej w Poznaniu w klasie dyrygentury chóralnej prof. Krystyny Domańskiej-Maćkowiak oraz w klasie dyrygentury symfonicznej i operowej prof. Renarda Czajkowskiego. W latach 1998-2000 była dyrygentem i kierownikiem chóru w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Przygotowała i poprowadziła ponad 250 spektakli. W latach 1998-2015 była pedagogiem macierzystej uczelni.

Podążamy za wiatrakami

Jako dyrygent współpracuje nie tylko z Orkiestrą Barokową, ale i Gorzowską Orkiestrą Kameralną „Odeon”, Gorzowską Orkiestrą Dętą i Żeńskim Chórem „Sonantes” Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Jest pomysłodawczynią i współorganizatorką Mosińskiego Festiwalu Muzyki Pasyjnej „Stabat Mater Dolorosa”. 102. Lusowskie Spotkanie Muzyczne to nie tylko znakomici artyści, ale i ciekawy repertuar. W programie koncertu m. in. słynne „Lato” z „Czterech Pór Roku” Vivaldiego, liczne arie operowe i concerto grosso D-dur Cornelliego. Na występ zapraszamy do kościoła w Lusowie w niedzielę, 5 czerwca o godz. 13. Wstęp wolny! Jarek Krawczyk

Jednym z symboli Wielkopolski są wiatraki, które budowano tu od XVII wieku. Z blisko 2000 pozostało ich tylko 75. Część z nich będzie głównym celem jednodniowych wycieczek, jakie GOK „SEZAM” przygotował dla dzieci z gminy Tarnowo Podgórne. Pierwsza z nich, „Franciszek, Józef i Adam z ramionami pod wiatr” odbędzie się we wtorek, 12 lipca. Jej uczestnicy odwiedzą Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej. Zobaczą też wozy drabiniaste i konie w Jeziorkach, a po obiedzie zrelaksują się na pływalni Akwawit w Lesznie. Drugi wyjazd pod hasłem „Od ziarenka do bochenka” odbędzie się tydzień później, 19 lipca. W programie są: Muzeum Młynarstwa w Jaraczu, gospodarstwo w Witoldzinie, a po obiedzie kąpiel w Tarnowskich Termach. Obie wycieczki rozpoczną się o godz. 9, a zakończą o 18 (wyjazd z Tarnowa Podgórnego i Przeźmierowa). Koszt udziału to 30 zł. Wszyscy uczestnicy powinni zaopatrzyć się w klapki, czepki i ręczniki na basen. Zapisy i wpłaty przyjmować będziemy od 6 czerwca w Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (ul. Ogrodowa 14, w godz. 15-20) oraz w Centrum Kultury Przeźmierowo (w godz. 9-12 i 17-20). (jk)

Wiele złych kroków uczyniono, stojąc w miejscu. przysłowie chińskie

PROGRAM I WYCIECZKA – 12 lipca „Franciszek, Józef i Adam z ramionami pod wiatr” • Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej • Wozy drabiniaste i konie w Jeziorkach • Obiad • Woda i relaks w Akwawicie w Lesznie II WYCIECZKA – 19 lipca „Od ziarenka do bochenka” • Muzeum Młynarstwa w Jaraczu • W świecie zwierząt w Witoldzinie • Obiad • Woda i egzotyka na Tarnowskich Termach


TarNowa Kultura czerwiec 2016

3

Wieść niesie, że znów nas zaskoczą!

Grupa Teatralna „Zamiast”, pod kierownictwem Grażyny Smolibockiej, zdobywa uznanie nie tylko w naszej gminie, ale i na prestiżowych festiwalach. Premiera „Nosorożca”, wiele na to wskazuje, zaskoczy publiczność.

Wśród najcenniejszych nagród w dorobku zespołu są: Grand Prix Festiwalu Arlekinada 2010 w Inowrocławiu za spektakl „Król Ubu”, tamże wyróżnienia dla najlepszego aktora, aktorki, za reżyserię i scenografię. Również spektakl „Siódma pieczęć” został zauważony w Inowrocławiu i wyróżniony przez Jury Młodych (2013). Grupa „Zamiast” występowała na Poznańskim Festiwalu Teatrów „Marcinek” i „Teatralnej Wiośnie Młodych”. Nie bez echa odbyły się premiery „Kordiana” oraz „Przedstawienia Hamleta”. Tym razem zespół przygotował klasykę teatru absurdu na podstawie sztuki Eugena Ionesco pt. „Nosorożec”. W sierpniu 1959 „Nosorożca” zaprezentowano w słuchowisku radiowym za pośrednictwem stacji BBC. Premiera dramatu odbyła się

w styczniu 1960 w Théâtre de France Paryżu. W Polsce głośną inscenizację przestawił w 2013 Teatr Dramatyczny im. Gustawa Holoubka. „Nosorożec” to metaforyczna opowieść o podatności ludzi na konformizm i zbiorową histerię. Bérenger – główny bohater dramatu – pracuje w dużej firmie. Nieusatysfakcjonowany pracą, niezadowolony z codziennej rutyny, chciałby żyć więcej i bardziej. Ma wielkie aspiracje, ale niewielkie możliwości. Kiedy jednak w mieście ludzie zaczynają zmieniać się w nosorożce, on postanawia pozostać sobą. Jakże trudno pozostać sobą w dzisiejszym świecie… Ciekawe, jak z tym tematem poradzą sobie podopieczni G. Smolibockiej. Zapraszamy 11 czerwca 2016 o godzinie 18 do Centrum Kultury

fot. Jarek Szymkowiak

w Przeźmierowie. Obowiązują bezpłatne zaproszenia. Można je odbierać w siedzibie GOK „SEZAM” (w godz. 9-15), Domu Kultury

w Tarnowie Podgórnym (15-20) i w Centrum Kultury Przeźmierowo (9-12 i 17-20) Agata Klaudel-Berndt

ZAGRAJ I TY!

Trzy premiery

fot. Jarek Krawczyk

Po ubiegłorocznym, bardzo udanym, „Popołudniu premier teatralnych” nie trzeba zbytnio zachęcać do uczestnictwa w kolejnym spotkaniu z licealnymi i studenckimi grupami. Najbliższe już w niedzielę, 19 czerwca o godz. 17 w Centrum Kultury Przeźmierowo.

Prowadzona w GOK „SEZAM” przez Artura Romańskiego, Grupa Teatralna „Novi” przedstawi spektakl „Marchewka”. Wielokrotnie nagradzany zespół jest w wysokiej formie, warto więc zobaczyć jego najnowsze dokonanie. Szybko rozwijająca się grupa „TeatRama”, także kierowana przez A. Romańskiego, zaprezentuje sztukę „Sam, czyli przygotowanie do życia w rodzinie”. Natomiast licealiści z LO w Tarnowie Podgórnym, tworzący pod kierownictwem Grażyny Smolibockiej grupę „Przy okazji”, zapre-

zentują spektakl „Kubuś, czyli uległość”. Został on przedpremierowo zarejestrowany przez Fundację Kulturalny Poznań w ramach konkursu Coolturalne Szkoły. Bezpłatne zaproszenia na popołudnie premier można odbierać w siedzibie GOK „SEZAM” (w godz. 9-15), Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (w godz. 15-20) i w Centrum Kultury Przeźmierowo (w godz. 9-12 i 17-20). To popołudnie zapowiada się ciekawie dla wszystkich miłośników teatru. Polecam! Jarek Krawczyk

Dwa i pół tysiąca złotych oraz nagrody dodatkowe czekają zespół, który zdobędzie Grand Prix tegorocznego festiwalu BLusowo. Na zgłoszenia czekamy do 5 lipca. Spośród wykonawców, którzy nadeślą swoje zgłoszenia na adres mailowy blusowo@goksezam.pl organizatorzy wybiorą 4 finalistów. Wystąpią oni w sobotę, 20 sierpnia na głównej scenie 6. edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Bluesowego „BLusowo”.

Zgłoszenia powinny zawierać nazwę wykonawcy, skład, rider techniczny, krótki opis (do 5 zdań), zdjęcie, a przede wszystkim nagranie lub link do pobrania nagrań w formacie mp3. Regulamin konkursu i karta zgłoszeniowa dostępne będą od 6 czerwca na stronach www.goksezam.pl oraz www.blusowo.pl. (jk)

Od Owińsk po Wisłę • Koncerty rozpoczynamy 4 czerwca w Owińskach. Otwieramy tam festyn w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych. Program koncertu dostosowaliśmy tak, aby dzieci mogły jak najlepiej poczuć charakter muzyki ludowej. Mamy nadzieję, iż strzelanie z batów wielkopolskich, dźwięki kapeli i dotyk strojów ludowych dadzą im dużo nowych wrażeń. • Wieczorem tego samego dnia pokłonimy się naszej zaprzyjaźnionej publiczności podczas Dni Przeźmierowa, gdzie przedstawimy suity taneczne. • W niedzielę, 12 czerwca odwiedzimy Festiwal Muzyki dla Dzieci w Szamotułach, podczas którego zaprosimy gości do wspólnej zabawy. Zagra nasza kapela, zaprezentujemy tańce z różnych regionów Polski.

Podczas kolejnego weekendu będziemy gościć na Festynie Antoniańskim naszej przeźmierowskiej parafii. W rytm kapeli zakręcą się łowickie spódnice i kwieciste kapelusze. • Długo oczekiwane wakacje rozpoczniemy udziałem w Międzynarodowym Festiwalu „Kolory Świata” w Zduńskiej Woli, gdzie zespół tym razem reprezentować będą najmłodsi tancerze i kapela. • W sierpniu czeka na nas Wisła, gdzie mile spędzimy czas podczas warsztatów artystycznych. • Kochanym rodzicom i naszym dzieciakom życzymy udanego wakacyjnego odpoczynku! Instruktorzy Modraków

DOBRE FILMY POD CHMURKĄ. Podobnie jak w ubiegłych latach, w lipcu i w sierpniu mieszkańcy naszej gminy będą mieli okazję obejrzeć najnowsze filmy w plenerze. Na seanse zapraszamy na teren Centrum Kultury Przeźmierowo 30 lipca i 7 sierpnia oraz do parku w Tarnowie Podgórnym 31 lipca i 13 sierpnia. Tytuły i omówienia filmów opublikujemy w wakacyjnym numerze TarNowej Kultury oraz na stronie www.goksezam.pl. (jk)


4

AKTUALNOŚCI

TarNowa Kultura czerwiec 2016

Gwiazdy uświetnią Dni Gminy

Już po raz trzeci Dni Gminy Tarnowo Podgórne gościć będą najbardziej efektowną trasę koncertową w kraju – „Lato z Radiem”. Nazwiska tegorocznych gwiazd imprezy ucieszą zarówno dzieci, młodzież, jak i dorosłych. Będą to Arka Noego, Dawid Kwiatkowski, Ewa Farna i De Mono.

ARKA NOEGO Arka Noego to dziecięcy zespół założony w 1999 roku z okazji pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Pomysłodawcą grupy jest Robert „Litza” Friedrich, były gitarzysta Acid Drinkers, Turbo, KNŻ i 2Tm2,3, a ostatnio lider Luxtorpedy. W zespole grają także inni muzycy ostatniej z grup. Pierwszoplanową rolę odgrywają jednak dzieci – członkowie rodzin muzyków, które śpiewają głównie piosenki o religijnym charakterze. Najstarsze już opuściły grupę, niektóre z nich działają w innych, „dorosłych”, zespołach. Na ich miejsce systematycznie dołączają kolejni młodzi wykonawcy. Grupa ma swoim na koncie 11 płyt, nagrody Fryderyk w 5 kategoriach, w tym „Album roku – pop” za płytę „A gu gu” i nagrodę Top Trendy za najlepszą sprzedaż roku 2003. Występowała na festiwalach, m. in. Przystanek Woodstock i Jarocin Festiwal. DAWID KWIATKOWSKI 20-letni Dawid Kwiatkowski muzyczną karierę rozpoczynał od umieszczania na YouTube swoich

wersji znanych przebojów. Szybko pojawiły się propozycje wydawnicze i koncertowe, a wokalista stał się idolem nastolatek. Jego debiutancki album „9893” już tydzień po premierze trafił na szczyt najlepiej sprzedających się albumów. Druga płyta pt. „Pop&Roll” status platyny osiągnęła jeszcze przed premierą. D. Kwiatkowski króluje w portalach społecznościowych – jego stronę na Facebooku śledzi 340 tysięcy fanów, profil na Instagramie obserwuje 300 tysięcy użytkowników, a kanał na YouTube subskrybuje 180 000 osób. Teledysk „Na zawsze” osiągnął w tym serwisie niemal 9 milionów odsłon. EWA FARNA Wokalistka Ewa Farna, również zaczynała karierę bardzo wcześnie. Polka, urodzona w Czechach, w wieku 11 lat wygrała konkursy piosenki na Morawach, w Sosnowcu i Hawierzowie. Wypatrzył ją wówczas kompozytor i producent muzyczny Leszek Wronka, współpracujący wcześniej m. in. z Karelem Gottem i Heleną Vondráčkovą. Kariera E. Farnej nabrała tempa

dzięki kontraktowi z czeskim oddziałem Universal Music oraz udanemu występowi w polskim programie „Szansa na sukces”, gdzie wygrała odcinek. Pierwsze dwie płyty z 2006 i 2007 roku przeznaczone były na czeski rynek i zdobyły tam status platynowych. W Polsce wokalistka pierwszy album „Sam na sam” wydała w 2007 roku. Kolejny („Cicho”) został albumem roku Sopot Hit Festiwal. Jej popularność po obu stronach granicy nie spada, a kolejne płyty i koncerty cieszą się dużym zainteresowaniem. DE MONO Kolejną z gwiazd tegorocznych Dni Gminy będzie zespół, którego przeboje w latach 90-tych śpiewała cała Polska: De Mono. Grupa powstała w 1987 roku, gdy do założonego przez gitarzystę Marka Kościkiewicza zespołu Mono (z Piotrem Kubiaczykiem na basie i Dariuszem Kurpiczem na perkusji) dołączyli saksofonista Robert Chojnacki i wokalista Andrzej Krzywy. Zimą 1988 roku została nagrana pierwsza płyta, która ukazała się w 1989 roku. Tytułowa piosenka „Kochać

inaczej” przez rok utrzymywała się w szczytowych pozycjach listy przebojów radiowej Trójki, grupa otrzymała też wszystkie nagrody przyznawane rokrocznie przez Magazyn Muzyczny. Drugi album „Oh Yeah! „ z 1991 roku zawierał kolejne przeboje, m. in. „Moje miasto nocą”. Inne hity De Mono „Znów jesteś ze mną” i „Statki na niebie” pochodzą już z wydanej w 1994 roku płyty „Stop”. Dwa lata później, u szczytu sławy, grupę opuścił założyciel Marek Kościkiewicz, który postawił na karierę solową. De Mono z różną intensywnością działa do dziś, nagrywa kolejne płyty i single, koncertuje. 2 LIPCA W TARNOWIE Oprócz koncertów, na uczestników Dni Gminy Tarnowo Podgórne, jak co roku, czekać będzie sporo innych atrakcji. Warto zarezerwować sobie popołudnie i wieczór w sobotę, 2 lipca i wziąć udział w tej dorocznej imprezie. Szczegółowy program opublikujemy w wakacyjnym numerze TarNowej Kultury oraz na www.goksezam.pl. Jarek Krawczyk


TarNowa Kultura czerwiec 2016

Halina Benedyk i Roberto Zucaro będą głównymi gwiazdami Dni Przeźmierowa. W programie imprezy znajdzie się również wiele innych kulturalnych i sportowych atrakcji.

Dni Przeźmierowa rozpoczną się w sobotę 4 czerwca w Parku im. Stanisława Kanikowskiego występami przedszkolaków z Przedszkola Leśne Skrzaty i z przedszkola Kaczuszka. Na scenie rozegrają się też finały Rankingu Sołectw i gminnego konkursu „Mam talent”. Nie zabraknie zespołów działających w GOK „SEZAM” – wystąpi Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Modraki” pod kierownictwem Agnieszki Dolaty i prowadzone przez Krzysztofa Zarembę zespoły „Coffee Band” i Kapela Podwórkowa Przeźmierowo. Wśród atrakcji muzycznych znajdą się także koncerty chóru szkolnego ze Szkoły Podstawowej im. Arkadego Fiedlera, Orkiestry Dętej „Da Capo” oraz mieszkającej w naszej gminie perkusistki Vanessy Jaskólskiej. Największe włoskie (i nie tylko) przeboje zabrzmią podczas wieczornego, wspólnego koncertu

Haliny Benedyk i Roberto Zucaro. Z pewnością nie zabraknie wielkiego przeboju „Frontiera”, który artystka wykonała wraz z Marco Antonellim na festiwalu w Sopocie w 1984 roku. Oprócz występów scenicznych na widzów, którzy 4 czerwca przyjdą do przeźmierowskiego parku, czekać będą liczne stoiska handlowe, dmuchańce, stoisko Fiata i samochodów zabytkowych. Choć w sobotnie popołudnie podczas Dni Przeźmierowa dzieci nie powinny się nudzić, najwięcej atrakcji dla nich odbędzie się w niedzielę, 5 czerwca. O godz. 12.30 w Centrum Kultury rozpocznie się trzeci spektakl z cyklu „Mama, tata, teatr i ja”. Przedstawienie Teatru „Krokodyl” zatytułowane „Morska opowieść” przeznaczone jest – jak cały cykl – dla dzieci i ich opiekunów. Będzie można też podziwiać pokaz umiejętności najmłodszych tancerzy „Sortowni”. na boisku Orlik sportowe atrakcje czekać będą na dzieci aż do godz. 15. Organizatorami Dni Przeźmierowa są Sołectwo Przeźmierowo, OSiR, GOK „SEZAM” oraz Gmina Tarnowo Podgórne. Wstęp wolny! Jarek Krawczyk

Ciepłe, majowe popołudnie - idealny czas na wernisaż wystawy fotograficznej. Wystawy wyjątkowej, obrazującej podróż Radosława Fiedlera i Damiana Nowickiego na Ukrainę. Latem zeszłego roku podążyli oni śladami dziadka Radosława - Arkadego Fiedlera, który ponad 90 lat temu odbył podróż nad Dniestr. Wyjątkowości wyprawie dodał niecodzienny środek transportu – wiekowy UAZ. Z nim wiązało się najwięcej kłopotów podróżników. Były jednak i dobre strony tej sytuacji. Dzięki jednej z kilku awarii technicznych, poznali młodego mężczyznę, który, nie bacząc na swoją białą koszulę, podwinął rękawy i włożył ręce pod maskę auta. Poratował nieznajomych, po czym ruszył dalej na spotkanie z ukochaną. Tę scenę

uwiecznił Damian, podobnie jak wiele innych spotkań. Wśród tych fotograficznych historii odnalazłam opowieść o „najszczęśliwszym człowieku świata”, Kłarisie, z sercem pełnym miłości i patriotyzmu, a także o tradycyjnym ukraińskim ślubie Leny i Fiodora. Nie chcę zdradzać więcej, to tylko zapowiedź tego, co można zobaczyć na zdjęciach prezentowanych w Galerii w Rotundzie. Autor przygotował krótkie opisy dla tych, którym nie wystarczy sam obraz. D. Nowicki i R. Fiedler opowiadali o tym z jakim ciepłem i gościnnością spotkali się na Ukrainie. Doskonale to widać na eksponowanych zdjęciach. Nie są one perfekcyjne, mają jednak ważniejszą zaletę – są to szczere i prawdziwe reporterskie portrety, a nie tylko

4 czerwca (sobota) Park im. St. Kanikowskiego w Przeźmierowie 16:00 – Przedszkole Leśne Skrzaty 16:30 – Przedszkole Kaczuszka 17:00 – Finał Rankingu Sołectw Gminy Tarnowo Podgórne 17:00 – Chór szkolny SP Przeźmierowo 17:30 – Finaliści gminnego „Mam Talent” 18:00 – Modraki 18:30 – Coffee Band 19:00 – Kapela Podwórkowa Przeźmierowo 19:30 – Orkiestra Da Capo 20:00 – Vanessa Jaskólska 20:30 – Gwiazda wieczoru:

Halina Benedyk & Roberto Zucaro

5 czerwca (niedziela) Centrum Kultury Przeźmierowo 12:30 – „Mama, tata, teatr i ja” - przedstawienie Teatru Krokodyl pt. „Morska opowieść” 13:30 – Pokaz taneczny młodszej grupy Teatru Tańca „Sortownia” Boisko Orlik 2012 12:30-15:00 - Dzień Dziecka na sportowo

Portrety szczere, prawdziwe

fot. Damian Nowicki

obrazki z podróży. Ukazują naród ukraiński, jakiego Polacy nie znają (a poznać powinni). Damianowi, naszemu redakcyjnemu koledze, gratuluję wnikliwości,

z jaką zajrzał w głąb ludzkich dusz i życzę, aby plan kolejnej podróży, do Izraela, mógł być jak najszybciej zrealizowany. Marysia Horowska

Trzy dni muzyki w Zamku Górków Zgodnie z wieloletnią tradycją, zapraszamy na Festiwal Muzyczny dla Dzieci. Zapisał się on trwale kulturalnych Wielkopolski. Pierwszy odbył się w 1992 roku w Muzeum Zamek Górków w Sza- 10-12 czerwca. Zgromadzą młostaropolskim dworze szlacheckim motułach i wielu przyjaciół. Od dych wykonawców ze szkół muw Koszutach. Z czasem przeniósł ubiegłego roku patronatem swym zycznych I stopnia z Kalisza, Ostrosię do Chudobczyc, a stamtąd do otoczył to przedsięwzięcie GOK wa, Jarocina, Poznania, Zbąszynia, Zamku Górków w Szamotułach. „SEZAM” w Tarnowie Podgór- Tarnowa Podgórnego i Szamotuł Festiwal organizują: Towarzystwo nym, a w tym roku jest on jednym z oraz baletnice z OSB w Poznaniu. Użytkowników Obiektów Zabyt- głównych organizatorów. Wstęp wolny (piątek godz. 16, kowych, Stowarzyszenie Przyjaciół Koncerty XXI Festiwalu Muzyczne- sobota 10 i 16). Niezwykle atrakMłodego Artysty „Puer Docilis, go dla Dzieci odbędą się w dniach cyjnie zapowiada się ostatni dzień

i dobrze w kalendarzu wydarzeń – warsztaty folklorystyczne, prowadzone przez „Duet z wiwatem”. Odbędą się też plener malarski oraz występy kapel dudziarskich i Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego „Modraki”. Serdecznie zapraszamy. Agnieszka Kozłowska

AKTUALNOŚCI / RELACJE

Dni Przeźmierowa i włoska fiesta

5


6

TarNowa Kultura czerwiec 2016

Myślę, że wszyscy tam byli… Przypomnijmy - pomysłodawcą utworzenia Młodzieżowej Orkiestry Dętej w Tarnowie Podgórnym był pod koniec lat 90. właściciel firmy Schattdecor, Walter Schatt. Pomysł ten spotkał się z przychylnością ówczesnych władz gminy, którym przewodniczył Waldy Dzikowski. Utworzenia zespołu podjął się dyrektor GOK „SEZAM” Szymon Melosik, a jego kierownictwo muzyczne powierzył Krzysztofowi Zarembie. Orkiestrę w początkowym okresie jej istnienia sponsorowała firma Schattdecor. Po półrocznym przygotowaniu zespół dał pierwszy koncert (13 listopada 2001 w Przeźmierowie). Od tego czasu Młodzieżowa Orkiestra Dęta, działając w strukturach Gminnego Ośrodka Kultury „SEZAM”, godnie reprezentuje gminę Tarnowo Podgórne na lokalnych, regionalnych i międzynarodowych przeglądach. Wielokrotnie zdobywa czołowe miejsca oraz wyróżnienia. W roku 2009, z inicjatywy części muzyków, zostało powołane do życia Stowarzyszenie Orkiestra Dęta „Da Capo”, której dyrygentem został Krzysztof Zaremba, zaś batutę kapelmistrza Młodzieżowej Orkiestry Dętej otrzymał Paweł Joks. Rzadko która gmina może pochwalić się własną orkiestrą dętą – nasza ma aż dwie! Słyszymy je na festynach, koncertach okolicznościowych, także podczas świąt i mszy. Obie orkiestry posiadają swoje „zaplecza” – są to młodzi muzycy, którzy – pod okiem instruktorów – uczą się gry na instrumentach, a w przyszłości wystąpią na scenie obok starszych kolegów. Wróćmy do koncertu. Został on podzielony na trzy części. W pierwszej zaprezentowała się Orkiestra „Da Capo” pod dyrekcją Krzysztofa Zaremby. Usłyszeliśmy: „Theme from JAG”, „Marsz Pochód”, „The James Bond Theme”, a także „Belcanto Ouverture” (w trakcie tego utworu widownia podziwiała występ taneczny Mażoretek

prowadzonych przez Gabrielę Drewniak), „Quando, Quando”, „Barwną defiladę”, „James Last Golden Hits”, „Rocki’n Robin”. Na zakończenie ponownie wystąpiły Mażoretki z układem tanecznym do przeboju Beyonce „Single Ladies”. Wzbudziły zasłużony aplauz. W drugiej części na scenie pojawiła się Młodzieżowa Orkiestra Dęta pod dyrekcją Pawła Joksa. Usłyszeliśmy: „Euro Celebration” – z udziałem Mażoretek, „Grę o tron”, „Symphonic Marches”, „In the Stone” „Piratów z Karaibów”, „Grease” i „Children of Sanchez”. Trzecia część koncertu to wielki finał, na scenie pojawiły się obie orkiestry – ponad setka muzyków. Prowadzenie na przemian przekazywali sobie Krzysztof Zaremba i Paweł Joks. Brawurowo zagrano „Happy Marching Band” i „Te Deum”, po których na scenę wszedł Chór Samorządowej Szkoły Muzycznej pod kierownictwem Doroty Wawrzyniak i wspólnie wykonano „You Raise Me Up”. Na zakończenie koncertu połączone orkiestry zagrały temat przewodni z filmu „Żandarm z Saint Tropez” a batutę przekazano w ręce młodego adepta sztuki muzycznej, Kuby, którego marzeniem było poprowadzenie dużej orkiestry. Spełniło się ono podwójnie, a dyrygent poradził sobie… śpiewająco. Podczas ostatniego utworu powstało spore zamieszanie, gdy w widownię wjechała rowerem roześmiana Szalona Siostra, a kilka metrów za nią biegł tytułowy Żandarm, który machał ręką, aby ją zatrzymać i gwizdał co sił w płucach… Po części muzycznej, na scenie pojawił się wójt Tadeusz Czajka i w ciepłych słowach podziękował obu orkiestrom za wkład w życie kulturalne gminy. Na ręce obu dyrygentów zostały przekazane bony uprawniające do wyjazdowych warsztatów muzycznych. Jarek Szymkowiak

fot. x6 Mariusz Lewoczko

To było bardzo miłe popołudnie z muzyką - od klasycznej do rozrywkowej. Nie mogę napisać „kto nie był, niech żałuje” – gdyż, patrząc na widownię w Hali OSiR, myślę, że wszyscy tam byli. W sobotnie popołudnie, 14 maja w Hali OSiR w Tarnowie Podgórnym odbył się wyjątkowy koncert „XV lat tradycji Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne”.


TarNowa Kultura czerwiec 2016

RELACJE

„… pomóżmy im wstać!”

7

Sceniczna charyzma, wyjątkowy nastrój, spontaniczne dialogi z publicznością - doświadczyliśmy tego podczas koncertu Stanisławy Celińskiej w Centrum Kultury Przeżmierowo.

– Mam do Wielkopolski duży sentyment, a wszyscy muzycy, których tu widzicie, są z Poznania. To prawie jak rodzina. Stanisława Celińska od kilku lat, konsekwentnie tworzy swój osobisty repertuar, znany z płyt „Nowa Warszawa”, „Atramentowa” czy „Atramentowa suplement”. Wiele jej poprzednich scenicznych wcieleń, choćby wieloletnia przygoda z piosenką aktorską, sprawiło, iż nie zawsze do końca odnajdywała w nich własną, artystyczną drogę. – Do 2009 roku śpiewałam piosenki głównie aktorskie z minami i gestami, przeważnie były to piosenki, które powstały wcześniej, właściwie żadna nie została napisana dla mnie. Od tej pory wszystko się zmieniło. Odpowiada za to po części Maciej Muraszko, autor muzyki do wielu utworów, który – fach przejął po ojcu – jak dowcipnie zauważyła artystka, opowiadając o towarzyszących jej muzykach. Nestorem grupy jest Janusz Muraszko – duchowo młodzianek, nasza ostoja, Krzysztof Samela – trochę filozof, bardzo oryginalny basista, Tomasz Lisiecki – który nie tylko gra na wiolonczeli, ale jest miłośnikiem wszelkich przygód, Kuba Frydrych – podpora zespołu, nasz duchowy kierownik, do tego świetnie gotuje!, Maciej Giżeniewski (perkusja) – nadaje rytm, wprowadzający publiczność w trans, oraz Patryk Sikora – najmłodszy uczestnik zespołu, genialnie grający pianista, który już komponuje. Na początku koncertu Celińską zdenerwowały flesze aparatów, pozwoliła jednak na zdjęcia pod koniec, co publiczność skwapliwie wykorzystała. Z utworu na utwór,

atmosfera stawała się coraz bardziej luźna, a po uwagach iż – cały czas mi z tyłu sceny coś dmucha! Jak ma dmuchać, to raz a dobrze! – w końcu poprosiła obsługę sceny o skierowanie światła na publiczność, by ją zobaczyć. Spotkało się to z żywiołową reakcją. – Człowiek nie zna własnego gniazda, a ja jeżdżąc po kraju, przyjeżdżając do wielu ludzi, pragnę ich poznać. Zmysłowy, charyzmatyczny głos Celińskiej sprawiał, iż coraz bardziej ujmowała serca publiczności. W utworze „Drzwi odemknij” do muzyki Macieja Muraszko artystka śpiewa o zapędzonym, groźnym, czasem obłąkanym świecie, w którym tak się zdarza, iż to już nie człowiek się modli do Boga, ale Bóg do człowieka, aby w niego uwierzył. To proste, jakże przewrotne przesłanie podchwycił Wojciech Młynarski i w jedną noc ułożył tekst tego utworu. Niewątpliwą perełką koncertu było wykonanie „Wielkiej słoty”, do słów Muńka Staszczyka, w duecie z Kubą Frydrychem. Tekst Staszczyka, przesłany Celińskiej, na początku wzbudził jej niepokój. – On mi tą piosenką za bardzo przy... Mówiąca otwarcie o swoim problemie alkoholowym artystka znalazła w liderze T. Love kogoś z podobnym życiowym doświadczeniem. A ponieważ – jak wspominała – Muniek, który miał podobne problemy i nie lubił pisać o byle czym, powstał ten przedziwny duet. Dwojga doświadczonych, doświadczanych przez życie. Proste, klarowne przesłanie utworu nie próbuje nawet uciekać w ozdobniki i w sposób charakterystyczny dla Celińskiej wprost

podpowiada publiczności – Każdy może upaść. Nie znamy dnia ani godziny, dlatego nie rzucajmy kamieniem w tych, którzy leżą. Raczej pomóżmy im wstać! Do części prezentowanych utworów (choćby „Czarny Orfeusz” czy „Trudny dzień”) teksty napisała sama artystka. Poparte charyzmą i kunsztem wykonania wybrzmiały wspaniale, choć delikatny rozdźwięk pomiędzy nimi a tekstami choćby Młynarskiego czy Kofty jest dostrzegalny. Rymy (bo te programowo Celińska ceni najbardziej) płyną prosto z serca, to ich niezaprzeczalny atut. Do pisania „na serio”

fot. Damian Nowicki

o sprawach ważnych namówiła ją Alina Janowska słowami: „Pisz, aż się wypiszesz”. Bezpośredni, pozornie nieraz szorstki, lecz zawsze szczery sposób bycia Celińskiej nie od dziś zjednywał jej wierne grono słuchaczy. Tak stało się i tym razem – publiczność przy kolejnych bisach miała możliwość akompaniowania artystce. Ta skwitowała to na swój, ujmujący, sposób: – Cóż, wykonałam utwór z towarzyszeniem wspaniałego chóru z Przeźmierowa! Dziękujemy, Pani Stanisławo! Szymon Kantorski

„Szałaputki” dla najmłodszych

Nowy cykl GOK „SEZAM”, który adresowany jest do dzieci i ich opiekunów, cieszy się dużym powodzeniem. Drugim spektaklem z serii „Mama, tata, teatr i ja” było przedstawienie teatru TeatRyle pt. „Szałaputki” (na zdjęciach). Przypomnijmy, że miejscem tego cyklu jest Centrum Kultury Przeźmierowo, a spektakle prezentowane są raz w miesiącu w niedziele. Najbliższy - 5 czerwca o godz. 12.30.

fot. x2 Marek Kromski


8

RELACJE

TarNowa Kultura czerwiec 2016

Warto było czekać

Z perturbacjami, bo dopiero w drugim terminie, odbył się w Centrum Kultury Przeźmierowo występ Ireneusza Krosnego. Reakcje publiczności na program „Mowa ciała” nie pozostawiały wątpliwości: warto było czekać!

W pierwszej części zaskoczeń (prawie) nie było. Mim wystąpił, jak zawsze, w czarnych leginsach i koszulce. Bardzo szybko zjednał sobie widzów. Jego krótkie scenki przedstawiające grę w golfa, malowanie portretu, czy opisujące zawód strażaka wywoływały salwy śmiechu. W przekazywaniu emocji gestem I. Krosny jest prawdziwym mistrzem, a jego nieszablonowe pomysły i poczucie humoru sprawiają, że kolejne sceny ogląda się z przyjemnością. Trwająca niemal godzinę, dynamiczna wiązanka śmiesznych scenek minęła w okamgnieniu, a zakończyła ją brawurowa „historia tańca”. To była wisienka na torcie, finał doprawdy imponujący. Po nim I. Krosny zaprosił widzów na krótką przerwę. Druga część mogła zadziwić nawet wiernych fanów artysty. Nadal na czarno, lecz tym razem w jeansach i koszuli wyszedł na scenę i rzekł - „Witam państwa ludzkim głosem, choć to nie Wigilia.” Tak, tak. I. Krosny rozwiał wszelkie wątpliwości osób zastanawiających się, czy potrafi mówić. Owszem, umie to robić, w dodatku barwnie

i z humorem. Przez kolejnych kilkadziesiąt minut zdradzał tajniki sztuki mimów i przede wszystkim uświadamiał nam, jak wiele sygnałów odbieramy dzięki mowie ciała. Chwilami można się było poczuć jak na szkoleniu, jednak żarty (tym razem słowne) wplatane co chwilę w wypowiedzi artysty sprawiały, że także druga część była nie tylko pożyteczna, ale i przyjemna. W końcu nadszedł czas na pytania z sali, na które I. Krosny chętnie opowiadał. Dowiedzieliśmy się m. in. jak jego programy przyjmowane są w różnych krajach i kulturach. Łowcy autografów i fotografii również mogli być zadowoleni – artysta pozostał na scenie jeszcze długo i każdy mógł zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie lub zamienić kilka słów. Jeśli ktokolwiek myślał, że połączenie teatru i kabaretu w wykonaniu Ireneusza Krosnego ma ograniczoną formułę i że po wielu telewizyjnych występach mim nie zaskoczy niczym nowym – 7 maja w Centrum Kultury Przeźmierowo mógł się przekonać, jak bardzo się mylił. Jarek Krawczyk

fot. Marek Kromski

Jazz wśród przyjaciół

„Cantabile in h-moll” Krzesimira Dębskiego było pierwszym utworem, który rozpoczął ostatni w tym sezonie koncert Jazzowej Sceny Sezamu. Wystąpiła formacja „Jarek Sierant i przyjaciele”, która przedstawiła nam rozmaite oblicza jazzu.

fot. Marek Kromski

Jarek Sierant, mieszkaniec naszej gminy, jest znakomitym skrzypkiem. Nic więc dziwnego, że to właśnie repertuar dostosowany do tego instrumentu dominował podczas wieczoru. Świetnie sprawdzały się kompozycje K. Dębskiego, które zabrzmiały w części pierwszej. Równie ciekawie wypadły mainstreamowe utwory pianistki, Katarzyny Stroińskiej-Sierant, która nie tylko uzupełniała harmonicznie poszczególne utwory, ale często nadawała im ton i wzbudzała podziw solowymi improwizacjami.

Dużo dobrego można napisać także o umiejętnościach i wyobraźni Jarka Wachowiaka, który grał na saksofonach. Wszystkie kompozycje napędzała świetna sekcja rytmiczna z perkusistą Maciejem Burzyńskim i basistą Bartkiem Kuczem, którego solówka wywołała szczególne poruszenie. Efektownie wypadły również unisona skrzypiec i saksofonu – połączenie dwóch charakterystycznych barw dawało nowe, ciekawe brzmienie. Piątka instrumentalistów zaprezentowała bardzo zróżnicowany

repertuar. Oprócz swingujących i jazzowych rytmów, muzycy przeprowadzili słuchaczy przez świat bluesa, ballady i muzyki latynoskiej. Wyczuwalna była radość wspólnego muzykowania. Słychać było, że grają tytułowi „przyjaciele”, którzy w dodatku potrafią się wzajemnie zaskakiwać i inspirować. Trudno się zresztą dziwić, koncert w Tarnowie Podgórnym był pierwszym występem formacji. Był on na tyle udany, że publiczność bardzo wyraźnie domagała się bisów. – Bardzo nas państwo zasko-

czyli – stwierdziła po powrocie na scenę Katarzyna Stroińska Sierant. – Ponieważ to był nasz pierwszy koncert, zagramy wszystko jeszcze raz od początku – zażartowała. I rzeczywiście, wieczór zakończył się tak, jak się zaczął, „Cantabile in h-moll”. Za drugim razem utwór zagrany został jakby z większą swobodą, jaką daje tak pozytywny odzew publiczności. Pozostaje życzyć Jarkowi Sierantowi i przyjaciołom wielu równie udanych koncertów. Jarek Krawczyk


TarNowa Kultura czerwiec 2016

9

Piękne widowisko! Zespół Tańca Ludowego Politechniki Poznańskiej „Poligrodzianie” uświetnił w naszej gminie bogaty program obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. W niedzielę, 15 maja w Centrum Kultury Przeźmierowo zaprezentował on program „Śladami znanych Polaków od Mieszka I do Jana Pawła II”. Było wzniośle, patetycznie, romantycznie i wzruszająco. Najpierw zabrzmiały ludowe przyśpiewki podczas inscenizacji ślubu Mieszka I i Dobrawy. „Oj, chmielu, chmielu” to najstarsza ze znanych obrzędowych pieśni weselnych, śpiewana przy oczepinach panny młodej. Występom towarzyszył tekst z kronik i kart historii wyświetlany na ekranie, a wprowadzający widzów w tamten czas. Przejmująco zaśpiewał „Bogurodzicę” chór męski. Koncert ukazał w skrócie dzieje Polski, ogromną rolę wiary w naszej – jakże bogatej i trudnej – historii. Nie zabrakło popisów tanecznych i wokalnych chłopów walczących o wolność i niepodległość. Na scenie przeplatały się wątki miłosne, wojenne i religijne. Zobaczyliśmy zarówno poloneza, nasz narodowy taniec, mazura, usłyszeliśmy „Gdybym ja była słoneczkiem na

niebie”. Cała sala na stojąco wtórowała chórowi, gdy ten śpiewał „Rotę”. Naprawdę, można było się wzruszyć… Ostatnim elementem przedstawienia była miłość Jana Pawła II do gór. Zaprezentowane zostały góralskie tańce i przyśpiewki towarzyszące zarówno pracy, jak i flirtom, podchodom do zamążpójścia. Panowie popisywali się tańcem i skocznością, panie pięknym wokalem i krasnym licem. „Poligrodzianie” dali wyśmienity popis tańca i znajomości pieśni ludowych, tak ważnych do przekazania przyszłym pokoleniom. Orkiestra przygrywała solistom na instrumentach z danej epoki. Piękne widowisko! Niech żałuje ten, kto nie był… Agata Klaudel-Berndt

fot. x3 Jarek Krawczyk

Rozśpiewani mieszkańcy Już po raz piąty odbył się 8 maja w Tarnowie Podgórnym przegląd „Rozśpiewana Gmina”. Przewodniczącą jury była Halina Benedyk, która nagrodziła przedszkolaki płytami i wytypowała kilkanaście osób do udziału w warsztatach. Wyróżnieni, 16 maja w Centrum Kultury w Przeźmierowie, wspólnie z piosenkarką uczyli się śpiewu. Na liście wyróżnionych znaleźli się Julia Szumińska, Zuzanna Beszterda, Jessica Dey, Martyna Mizerska, Klaudia Imiłkowska, Oliwia Nowak, Maria Kaczmarek, Michalina Skrzypczak, Dominika Żeglarska,

Barbara Szymkowiak oraz wszyscy członkowie Chórku SP Lusowo. Bardzo ładnie zaśpiewały także przedszkolaki z Przedszkola „Kaczuszka” w Przeźmierowie (Zofia Dykiert), Przedszkola „Leśne

Skrzaty” w Przeźmierowie (Dominika Piasecka i Anna Urbanowska) i Przedszkola „Na zielonym wzgórzu” w Lusówku (Pola Radziszewska i przedszkolny zespół). Organizatorzy dziękują wszystkim

uczestnikom przeglądu, a także ich rodzicom i nauczycielom za przygotowanie młodych wokalistów, a także publiczności za żywe reakcje podczas imprezy. Jarek Krawczyk

Wystawa Damiana

fot. Jarek Szymkowiak


10

RELACJE / HISTORIA

TarNowa Kultura czerwiec 2016

Gratka dla melomanów Mimo napiętego grafiku przesłuchań kończących rok szkolny w Samorządowej Szkole Muzycznej, udało się zorganizować, wespół z GOK „SEZAM”, koncert wybitnej pianistki Miyako Arishima. Jak na Japonkę przystało, mimo 24 lat, wygląda jak dziewczynka, filigranowa, skromna. Za to jej osiągnięcia powodują zawrót głowy. Kształciła się zarówno w Polsce, jak i za granicą. Ten wieczór (30 maja) w Centrum Kultury Przeźmierowo wypełniła muzyka poważna. W pierwszej części recitalu usłyszeliśmy Sonatę B-dur W. A. Mozarta. Przedstawicielem klasycyzmu był również kolejny utwór; poemat symfoniczny Franciszka Schuberta. Z kolei Franciszka Liszta, propagatora epoki romantyzmu, poznaliśmy w Etiudzie 12 („Burzy śnieżnej”). Druga część koncertu należała do Fryderyka Chopina. Pianistka zaprezentowała 4 jego mazurki. Mogliśmy wyobrazić sobie typowy pejzaż impresjonistyczny. Na deser był utwór Maurice’a Ravela tzw. miniatura fortepianowa „Gra wody”.

fot. Marek Kromski

Najpierw usłyszeliśmy pojedyncze krople, później rozbrzmiewał intensywny deszcz. Pianistka, zasłużenie, pożegnana została owacją na stojąco,

a prowadzący koncert obiecał, że to nie ostatni jej występ w naszej gminie. Zatem do zobaczenia! Agata Klaudel-Berndt

opierając swą władze na terrorze i kulcie jednostki. Gdy odszedł, zrodziła się więc nadzieja na walkę z „błędami i wypaczeniami” oraz polityczną odwilż. W 1956 roku, pomimo propagandy władz, sytuacja ekonomiczna Polaków nie poprawiała się, a wręcz pogarszała. Po nieudanych próbach rozmów z rządzącymi, 28 czerwca w największych zakładach Poznania rozpoczął się robotniczy strajk. Wkrótce ich pochód przerodził się w wystąpienie szerokich mas społeczeństwa miasta, maszerujących pod hasłami wyższych zarobków, polepszenia warunków pracy i obniżenia cen. Do stolicy Wielkopolski rządzący skierowali oddziały wojska, a pokojowa demonstracja przerodziła się w zamieszki i zbrojne walki na ulicach Poznania. Poznaniacy opanowali między innymi więzienie na ul. Młyńskiej, z którego uwolniono ponad 200 więźniów, gmachy sądu i prokuratury, zniszczono nadajnik radiowy zagłuszający sygnały zachodnich rozgłośni. Ostatecznie jednak demonstranci nie mieli szans w konfrontacji z regularnymi oddziałami dysponującymi ciężkim sprzętem wojskowym. W wyniku krwawej pacyfikacji do 30 czerwca 1956, według różnych szacunków, zginęło około 70 osób, a 600 zostało rannych. Do dziś czcimy bohaterów tamtych wydarzeń, w tym najmłodszą ich ofiarę, 13-letniego Romana

Strzałkowskiego. Z całą pewnością na upamiętnienie zasługują ci, którzy odważyli się wystąpić przeciwko brutalnej władzy, która sięgnęła po przemoc, aby rozprawić się z własnymi obywatelami. Poznański Czerwiec wpisuje się długą historię narodowych zrywów i walki o Wolną Polskę. Dziś warto spojrzeć na te wydarzenia nie tylko przez pryzmat walki o niepodległość i przemiany polityczne. Nie należy umniejszać roli haseł socjalnych, które przecież były iskrą dla poznańskiego zrywu. Przykład Czerwca ’56 pokazuje, że

GOK „SEZAM” dziękuje Instytutowi Glamour z Przeźmierowa za pomoc przy realizacji koncertu.

60 lat po Poznańskim Czerwcu 1956 28 czerwca 2016 obchodzić będziemy 60. rocznicę wybuchu Poznańskiego Czerwca 1956, w czasach PRL wymijająco określanego „wydarzeniami czerwcowymi”, a w ostatnich latach często nazywanego „powstaniem poznańskim”. To właśnie w stolicy Wielkopolski doszło do pierwszego wystąpienia społeczeństwa przeciwko władzy komunistycznej w Polsce.

Choć dziś, z perspektywy XXI wieku, oczywiste jest potępienie niewątpliwej zbrodniczości powojennej władzy, to jednak wielu Polaków po gehennie II wojny światowej wierzyło i miało nadzieje na realizację obietnic pokoju, dobrobytu oraz budowy sprawiedliwego systemu politycznego i gospodarczego. Dlatego tak znaczącym jest, że pierwsi przeciwko „władzy ludowej” wystąpili robotnicy z poznańskich Zakładów Cegielskiego, które w tamtym okresie nosiły imię Józefa Stalina. Postać ta, jednego z największych zbrodniarzy XX wieku, nie pozostawała bez związku z Poznańskim Czerwcem. Śmierć Stalina w 1953 roku odbiła się szerokim echem w całym Bloku Wschodnim. Stojąc na czele Związku Radzieckiego, pomimo haseł pokoju, demokracji i równości, w istocie stworzył on skrajnie zmilitaryzowany „czerwony carat”,

o ile chce się budować społeczeństwo demokratyczne, to sami obywatele muszą stać na jego straży. Obowiązkiem zatem jest wyrażać swe niezadowolenie, jeśli rządzący nie zapewniają godnych warunków życia oraz pracy i wolności, które przyjmujemy za podstawy naszego społeczeństwa. W szczególności, jeśli dziś swobodnie i bez ryzyka możemy demonstrować nasze poglądy, a prawa do głosu w wyborach możemy pozbawić się co najwyżej tylko my sami. Jakub Kantorski


TarNowa Kultura czerwiec 2016

GMINA

Samochód był. Bardzo daleko

11

Tegoroczny Bieg Lwa zapowiadał się na różne sposoby: • fajnie, że się zapisałam, • popełniłam największy błąd życiowy, • jest mi to bez różnicy. W przeddzień biegu zdecydowanie jednak żałowałam swej decyzji. Umacniała mnie w tym prognoza pogody. Wieściła ona upał. Wyobraźnia rysowała obrazy z samochodem „Koniec biegu” w tle. Ostatecznie, w trakcie porannej krzątaniny, postanowiłam: koniec z pajacowaniem w trakcie biegu, koniec z uśmiechami i zagadywaniem kibiców, koniec z przybijaniem piątek i krążeniem od krawężnika do krawężnika w poszukiwaniu wyciągniętych rąk i rączek. Koniec! Każdy gram energii na konkretny cel. A cel to 21 km, w piekielnym upale! Tuż przed godziną 14 na starcie ustawiło się ponad 1000 osób. Słońce grzało niemiłosiernie. Start opóźniał się przez niefrasobliwość kierowców, którzy zaparkowali swe auta w niedozwolonej strefie. Wreszcie zaczęło się. Przyznaję, po piątym kilometrze chciałam się poddać. Jak rok temu, z zazdrością patrzyłam na biegnących dystans siedmiu kilometrów, ale właśnie na siódmym kilometrze zachowałam się zgoła inaczej. Moje ciało już wiedziało, że się nie zbiega na stadion, więc samo mnie, niechętną całemu światu i bieganiu, poniosło. Dokładnie tak, jak w ubiegłorocznej edycji Lwa. Walka o każdy kilometr, skwar lejący się z nieba, trasa cały czas pod górkę, a nawet jak z górki to wrażenie jakby pod, całkowity brak cienia. Przyznaję, dobiegłam do mety tylko dzięki mieszkańcom Tarnowa Podgórnego. To oni, podejrzewam, że w dziewięćdziesięciu procentach przypadków, odpowiadają za ukończenie przez startujących półmaratonu. Nieopisane zaangażowanie. Prawie każdy właściciel posesji przed dom wystawił stół, przy

którym krzątała się cała rodzina. Napełniała kubki wodą, podawała ciasto, kawę i co najważniejsze, biegnących nieszczęśników polewała wodą prosto z węża ogrodowego. Na chodnikach wielu kibiców, głośny doping, zagrzewanie do walki. Nie zapomnę dziewczynki, która kilkaset metrów przed metą zachęcała mnie, tak bardzo już zmasakrowaną, do wysiłku. To było najsłodsze, poza bananami i lodami, co mnie spotkało na ulicach, którymi prowadził bieg. Tarnowianie to bardzo ważny współorganizator biegu. Nieoficjalny, ale niezastąpiony. Temu oficjalnemu też należy się słów kilka pochwały. To bieg na bardzo wysokim poziomie. Powiem, że czułam się dopieszczona. Pakiet startowy bogaty, miejsce startu posiadało wszystko, czego biegaczowi do szczęścia potrzeba, stanowisko na 5. kilometrze zaopatrzone aż nadto, po przekroczeniu mety wielka torba z prowiantem i piciem, ale... Ale trasa i godzina startu – do korekty. I tak jak tę trasę, trzy pętle, można z bólem zaakceptować, tak godzinę startu koniecznie należałoby zweryfikować. Przemawiam tu głosem ludu, ludu stojącego na rozgrzanym asfalcie w oczekiwaniu na start. Szanowny Organizatorze Biegu Lwa, wykorzystuję teraz moc słowa pisanego ukazującego się w tym oto miesięczniku i proszę: zweryfikuj godzinę startu – na wcześniejszą, oczywiście. Jak wiadomo wszem i wobec, rok temu tuż za mną na stadion wjechał samochód „Koniec biegu”. Biegłam więc z wielkimi emocjami. Jak było ciut z górki i zaliczyłam kilka kurtyn wodnych, to miałam wolę walki i przeświadczenie, że w tym roku

fot. x3 Zuza Słaby

będzie inaczej. Z kolei, gdy było pod górkę, a było tak przez 99% trasy, wolę miałam taką, że to auto mogłoby mnie nawet na ten stadion na masce wwieźć. Finał był taki, że wbiegłam w strefę mety, bez zerkania za siebie, tak na wszelki przypadek. Okazało się jednak, że samochodu nie było, był jeszcze daleko. Bardzo daleko.

fot. x4 Filip Bajon

Kolejny raz poczułam się mistrzem z troską dotykając wiszący na szyi piękny i ciężki medal. Podsumowując ten morderczy bieg, powiem z całym przekonaniem: Mieszkańcy Tarnowa Podgórnego, dziękuję Wam! To dzięki Wam udało mi się przekroczyć metę. Do zobaczenia za rok! Katarzyna Bajon

M. Chabowski wygrywa piątą edycję Na starcie stanęło ponad 1000 osób. Kibicowały im setki mieszkańców na całej trasie. Ich doping był, na co wskazywali zawodnicy, wspaniały. Pogoda przedobrzyła – upał mocno dawał sie we znaki biegaczom. – Wszystkim bardzo, bardzo gratulujemy startu w dzisiejszym upale. Kolejny rok z rzędu mieliśmy warunki dalekie od idealnych, ale gorąco;) wierzymy, że mimo to bawiliście się dobrze! – piszą na swoim oficjalnym profilu na Facebooku organizatorzy. W półmaratonie Bieg Lwa zwycięstwo odniósł (po raz pierwszy w historii) – Polak – Marcin Chabowski! Jego czas to 1:04:55. Drugie i trzecie miejsce zajęli biegacze z Kenii: Edwin Cheruiyot Melly – 1:05:53 i Boniface Wambua Nduva – 1:06:17. Wśród kobiet najlepszą zawodniczką została Kenijka – Christine Moraa Oigo z czasem 1:17:17, na drugim miejscu linię mety przekroczyła pierwsza z Polek – Agnieszka Gortel-Maciuk – 1:19:28, a na trzecim – Agnes Chebet z Kenii (1:22:02).

W Pogoni za Lwem najlepsi panowie to: Paweł Prądzyński (25:03), Patryk Sobczyk (25:25) i Sławomir Nastkręt (25:43). Wśród pań najszybciej linię mety przekroczyły: Maria Wengierek (30:12), Karolina Chabros (30:36) i Katarzyna Kołaczkowska-Szcześniak (30:51). Gwiazda koncertu towarzyszącego Biegowi Lwa też... pobiegła. Mezo ukończył półmaraton, następnie z estrady, z miejsca, na którym świetnie się czuje, wspaniale zagrzewał biegaczy do walki. – Wolontariusze Biegu Lwa 2016 – to dzięki nim niedzielna impreza mogła w ogóle się odbyć! To oni od piątku uwijali się z przygotowaniem pakietów startowych, regeneracyjnych, strefy startu i mety, pracowali w biurze zawodów, depozycie, na punktach odżywczych, wręczali medale. Za zaangażowanie i uśmiech – DZIĘKUJEMY – wszystkim Wolontariuszom i Wolontariuszkom! Świetna robota! – napisali na Facebooku organizatorzy. (red)


12

REGAŁ TARNOWEJ KULTURY

TarNowa Kultura czerwiec 2016

To już warto doczytać Jedna półka już nie wystarcza na książki jednego z moich ulubionych autorów. Kolejny zbiór tekstów jeszcze raz potwierdza, że J. L. Wiśniewski jest mistrzem krótkiej formy. Czasami wydaje mi się, że pełni jedynie rolę powiernika; kogoś, kto spisuje losy innych osób kładąc akcent na uczucia, niekoniecznie zabarwione związkami chemicznymi. Niekiedy bywają to losy powtórzone, innym razem stanowią zapis fragmentu czyjegoś życia, wyczytywanego pomiędzy wierszami, najczęściej zabarwionego smutkiem, tęsknotą, niespełnieniem i niedo-

kochaniem albo stopniowym okradaniem z miłości i znaczenia („O utracie znaczenia”) oraz tysiącem różnych odcieni przydarzających się tragedii. Ale są również historie, w których pojawia się szczęście, jak choćby ta o kobiecie, która wyjechała do miejsca, którego nie ma w systemie nawigacyjnym samochodu... Albo ta o mężczyźnie, który prosi o przetłumaczenie wiersza z polskiego, który ofiarowała mu kobieta, która prawdopodobnie może stać się kobietą jego życia. Majstersztykiem, w moim odczuciu, jest opowieść o kłamstwie, której zakończe-

Zaśmiać śmierć

nie sprawia, że odkłada się książkę na pewien czas, by w spokoju przemyśleć treść opowiadania. Natomiast tytułowe opowiadanie z tego zbyt szybko kończącego się zbioru,

wydało mi się po prostu wstrząsające, podobnie jak „Pożegnanie”, w którym... No właśnie, to już warto doczytać. Zachęcam do lektury. Tomasz Jakubiak

Choroba, ale taka z dużej litery. Przychodząca nagle, w czasie normalnego dnia, moment od którego wszystko się zmienia. - Wychodzisz z budynku, jeżdżą samochody, pies sika pod latarnią, tobie się wali świat, a ten świat, który jest naokoło, nie krzyczy. Kolejna, po „Życiu na pełnej petardzie”, książka zmarłego niedawno księdza Jana Kaczkowskiego. Zbiór kilkudziesięciu kazań, rekolekcji, nieporadnych wysiłków kaznodziejskich, jak sam mówił o nich w przedmowie. Świat widziany w krzywym zwierciadle choroby nowotworowej, która zamiast wykrzywiać, zniekształcać obraz – czyni go klarownym, prostszym, bardziej ludzkim. To właśnie magia przypadku Kaczkowskiego. Nieuleczalnego przypadku człowieczeństwa. „Nieco poważniej niż zwykle” głosi podtytuł książki. I rzeczywiście, choroba której doświadczył, w której w sposób zwielokrotniony współuczestniczył, opiekując się

umierającymi w puckim hospicjum, sprawiła, iż jako kapłan, ale przede wszystkim człowiek, stawia w swoich kazaniach trudne pytania. Sobie, czytelnikom, także Bogu. Jak zauważa Kaczkowski, podobnie twierdzi wielu współczesnych psychologów – choroba jest nieodłączną, naturalną częścią życia. Tak jak jego nieodłączną częścią są narodziny i umieranie. W erze kultu młodości i „bycia fit”, odruchowo odsuwamy tego typu myślenie. Staramy się żyć zdrowo, stosować profilaktykę, jednak - mimo tych zabiegów - nie odsuniemy w nieskończoność ani choroby, ani tym bardziej śmierci. Lepiej więc zawczasu próbować oswoić w nas te nieuchronności. Omamić chorobę - jak sam mówił ks. Kaczkowski - zaśmiać to. Jego droga do kapłaństwa nie była oczywista. Rodzice, jak eufemistycznie wspomina w którymś z wywiadów, nie narzucali się Bogu. Przyszedł więc do kościoła z braku wiary i z totalnej wolności, choć,

jak wspominał, trzeba być wolnym, żeby oddać się w niewolę Boga. Nieszablonowość zachowań, liczne, niewygodne w kontekście istniejących w polskim Kościele podziałów wypowiedzi w rodzaju: z Jurkiem Owsiakiem poszedłbym nawet do piekła czy Kościół nie ma monopolu na dobro, zaszufladkowały go jako niepoprawnego liberała. Portal Fronda nazywał go „księdzem o obniżonej poprzeczce moralnej”, a przecież model posługi, który prezentował Kaczkowski, był dla Kościoła wymierną szansą, jedną z najlepszych wizytówek. Zawsze blisko cierpiących, choć dotknięty własnym cierpieniem. Przez to czytelny i wiarygodny dla ludzi, którym nie wystarczają tylko zapewnienia o posłudze, opiece. Był też autor „Gruntu pod nogami” medialnym zwierzęciem, które nigdy się do mediów nie łasiło, jak opisał to Błażej Strzelczyk. Był przykładem, w jaki sposób jeden ksiądz, mimo swej śmiertelnej choroby, potrafił uto-

rować drogę idei i nie zagubić jej w gąszczu nowoczesnych mediów. –Własnej śmierci nie da się schrzanić - mówił Kaczkowski w jednym z ostatnich wywiadów. Nie schrzanił. Śmierć, którą zawsze chciał zaśmiać i wykpić – w końcu oszukał, pozostawiając książki, wywiady, kazania – kilka celnych recept, jak można sobie z nią radzić. Co jednak najważniejsze – pozostał też i pozostanie w pamięci wielu ludzi. Szymon Kantorski

„Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki” – to powieść współczesnego pisarza peruwiańskiego Maria Vargasa Llosy, uhonorowanego w 2010 roku (za całokształt) literacką nagrodą Nobla. Wciąga czytelnika, mimo nietrafionego przekładu tytułu (w dosłownym tłumaczeniu jest to „Niegrzeczna dziewczyna”). Książka zabiera czytelnika do wielu krajów. Zaczyna się w Peru lat 60., gdzie bohaterowie spotkają się po raz pierwszy. Młody Ricardinio w lot zakochuje się w „Chilijeczce”, która wplata się w jego życie na zawsze, ale nie zawsze szczęśliwie. Poznajemy historię inspirującej, wymagającej, toksycznej i perwersyjnej, trwającej wiele lat, miłości. Tłumacz pochodzący z Peru darzy nią kobietę, która wielokrotnie, bez

uprzedzenia, pojawia się i równie niespodziewanie znika z jego życia. Akcja powieści rozgrywa się w Limie, Paryżu, Londynie, Tokio i Madrycie. Bohater odnosi się do sytuacji politycznych, społecznych i kulturowych tych miejsc. Już po kilku zdaniach byłam przekonana o wielkim kunszcie pisarza. Przede wszystkim mam na uwadze barwność, kwiecistość, dobór słów. Z jednej strony chciałoby się „wciągnąć” tę książkę w jeden wieczór, z drugiej – lepiej przyjemność przedłużać. Wbrew tytułowi, nie jest to rzecz o szelmostwach dziewczynki, ale historia dojrzewania młodego Ricarda, opowieść o jego wielkiej miłości, o życiu. Tytułowa dziewczynka jest toksyczna. Zawsze traktowano ją jak

przedmiot, stąd i ona traktowała mężczyzn instrumentalnie. Z kolei jego miłość do „Chilijeczki” jeszcze w Paryżu jest głównie erotyczną fascynacją, która dopiero z czasem staje się dojrzałym uczuciem. Dzięki Ricardo można zobaczyć Peru, dowiedzieć się o rewolucji i polityce tego kraju. Ponadto mieć wgląd w to, co dzieje się wtedy na świecie: w Paryżu, gdy miasto było centrum kultury, w Londynie, gdy zaczęli działać tam hippisi, w Tokio. Poznajemy znajomych i przyjaciół bohatera, często ludzi niebanalnych, o ciekawych poglądach, mających wpływ na jego życie. Mimo że na początku Ricardo budził moją irytację, z czasem zyskał moja sympatię. Do końca trzymałam kciuki, aby jednak im się udało…

V. Llosa znany jest z zamiłowania do erotycznych opowieści. I tym razem w książce nie zabrakło takich scen, ale nie jest ona tylko romansidłem dla kobiet. Oj, chyba z tym panem się polubimy. Agata Klaudel-Berndt

Z tym panem się polubimy


TarNowa Kultura czerwiec 2016

13

„Wszystko o czym mówisz zamienia się w poezję…”

Jest lekkość i dźwięczność, i rytm w wierszach Ewy Sonnenberg. Poetycka melodia wplata się w codzienną prozę dnia. Być może dzieje się dokładnie na odwrót i to właśnie proza przybiera poetycką formę, każde słowo przeistacza się w poezję. Wersy tworzą płótno, na którym rozgrywają się sceny życia. Pozornie wyznaczane są granice, jednak wewnętrzny bunt kruszy je, przenosi w inny wymiar misternie tworząc nowy alfabet. Wiersze powinno czytać się na głos, by ów alfabet mógł wybrzmieć w najbliższym z możliwych języków. Zapraszam do lektury wierszy Ewy Sonnenberg i sięgnięcia po kolejne. Warto! Miłość

Oblicze wiersza

Czego dotkną twoje ręce zamienia się w miłość Za głośno milczysz by o tym nie wiedzieć W tym milczeniu jest i deszcz i śnieg Codziennie inaczej Codzienne tak samo Jak odwrócić zbieżność twoich zdań

Chciałabym by na Ziemi istniał człowiek który czytałby moje wiersze Te proste jak ślady na śniegu prowadzące pod jakieś drzwi Rysowane oczekiwaniem samotnej dziewczyny w oknie I zapierające dech w piersiach pisane językiem gwiazd Chciałabym by istniał na Ziemi człowiek który dotykałby każdego mojego wiersza Rozumieniem nie tylko słów ale delikatnej materii tęsknoty z której są napisane Rozpoznając pod palcami z jakich krain są przesłane na ten świat Jak nieśmiały kochanek który chce poznać każdy milimetr ciała ukochanej

Wszystko o czym mówisz zamienia się w poezję Ukryta za fasadą przypadkowych słów W tych słowach jesteś ty i ja Wszystko to co kiedykolwiek nas dotyczyło Codziennie inaczej Codziennie tak samo Jak rozpoznać znaczenie twoich zdań

Chciałabym by istniał na Ziemi człowiek który traktowałby moje wiersze jak żywą osobę Współodczuwając i spacerując między wersami jakby był w jakimś ogrodzie Dostrzegając jak zamieniają się z nieznanego nikomu w rozpoznany kwiat Rozmawiając z nimi lub wybierając się w daleką podróż z walizką metafor

Co widzą twoje oczy zamienia się w ogród Wstydzisz się o tym mówić pozostając w cieniu Ale nawet ten cień jest tym co przeobraża Pustynie w łąki betonowe slumsy w ogrody Codziennie inaczej Codziennie tak samo Jak patrzeć w wielkość twoich zdań

Chciałabym by na Ziemi istniał człowiek który pochylałby się nad każdym moim wierszem Jak nad pięknym przedmiotem chroniąc go i zabierając do siebie jak bezcenny list By odczytał go na głos godziny zwątpienia znoju bólu i zachwycające chwile Obecności W brzmieniu czytającego będzie połyskiwać i mój głos jakbym je recytowała jak kiedyś Chciałabym by istniał na Ziemi człowiek który kolekcjonowałby moje wiersze Jak motyle którym pozwala się rozwinąć skrzydła i ukazywać kolory na tle nieba Lub jak drogocenne kamienie wystawiać w stronę słońca nauczyć je bardziej być Niż są przy mnie gdy jestem jak podarta kartka papieru z nieważnym życiorysem

Wszystko co obok ciebie wskrzesza zapomniane Przywołując obrazy nie z tego świata Jakbyś była pomiędzy tym i tamtym światem Codziennie inaczej Codziennie tak samo Jak oswoić wagę twoich zdań

Chciałabym by na Ziemi istniał człowiek który zaopiekowałby się moimi wierszami Gdy nie będzie mnie przy nich by nie czuły się zapomniane opuszczone niczyje żadne By przenikały odczucia ludzi dla których są napisane wyodrębniając ich z tłumu gestów i słów By były tym co pozostawiłam dla tych których kochałam na Ziemi

Co piszą twoje ręce zamienia się w zaklęcie lub wyznanie Twoje słowa są językiem z innej planety Jak alfabet poza granicami tego co ludzkie Codziennie inaczej Codziennie tak samo Jak udźwignąć wartość twoich zdań

Wrocław, luty 2013 Zaproszenie dla pogardy

„Anioł” fot. Krzysztof Sobczyk

Wrocław, 26.03.2015

Latem chciałeś mnie zabrać na łyżwy długo szukaliśmy na peryferiach miasta Lodowiska kupując kilogramy cukierków i czekolady byliśmy jak niegrzeczne dzieci Trzymałeś rękę na moich plecach jakbyś chciał mi przypomnieć jakąś bajkę Wiedziałeś – ktoś wydarł mi siłą skrzydła krwawiłam pomarańczowym skrzepem słońca Trzymałeś na moich plecach rękę usta mamrotały tylko jedno słowo „obietnica” Twoje imię jak opuszki palców jak wszystko co kochałam po drodze kupiłeś mi białą różę Szłam z nią jak z jakąś panną młodą ja niewolnica koloru ja anarchista i buntownik każdego słowa Piliśmy białe wino o zmierzchu utkani z dźwięków cykad ważki snuły się mgliście nad rzeką Dotarliśmy tam gdzie rybacy opowiadają historie jak poławiają rzeczy dzieląc je na cenne i bezcenne Zawładnęliśmy wiatrem przybywając i tu do przystani by obiecywać sobie podróż dookoła Świata stałam się drzewem płaczącym nad wodami rzeki obok wielogwiazdkowych hoteli Szturmowaliśmy siebie przeciskając między tłumem pytania i plany co weźmiemy ze sobą w podróż ? Aż przyszła jesień ty byłeś daleko ja wciąż nad tą samą rzeką nic nas nie ocaliło Tylko pamięć twojej ręki na moich plecach i czyjeś wyznanie: skrzydła odrosną jeszcze większe 30.10.2015 Czekam na Państwa maile (tomaszjakubiak1@gmail.com) z propozycjami do „Erato, moja muzo…”. Życzę dni, w których będzie czas na przeczytanie chociaż jednego wiersza albo kilku stronic książki… I serdecznie pozdrawiam! Tomasz Jakubiak

KĄCIK POETYCKI

ERATO, MOJA MUZO


14 Kto zagra w finale?

KONKURSY

TarNowa Kultura czerwiec 2016

Polscy kibice mają spore nadzieje. Podobnie jak kibice w 23 krajach. Zapowiadają się spore emocje. Słychać już o wielu zakładach. I my proponujemy zabawę. Sprowadza się ona do pytania: „kto zagra w finale?” Na odpowiedzi wysłane mailem (jarek@goksezam.pl) czekamy do dnia meczu otwarcia, czyli do 10 czerwca, godz. 21. Pierwsza osoba, która wytypuje prawidłową parę finału Euro 2016 otrzyma piłkę. Nazwisko zwycięzcy podamy we wrześniowym wydaniu. Mniej wtajemniczonych informujemy, że po raz pierwszy

Mistrzostwa Europy rozgrywane są w zmienionej formule. Rozgrywki rozpoczynają 24 drużyny. W naszej zabawie jest zatem w czym wybierać! (red)

Trzy kategorie konkursu foto

Podobnie jak w latach poprzednich, konkurs adresowany jest do miłośników fotografii i aktywnego wypoczynku wśród wielkopolskich atrakcji. Zarząd Województwa Wielkopolskiego ogłosił 3. edycję Konkursu Fotograficznego o Nagrodę Marszałka Województwa Wielkopolskiego. Aby wziąć w nim udział wystarczy zgłosić swoją pracę konkursową (zestaw 3 fotografii) do jednej z trzech kategorii: zabytkowe obiekty, atrakcje przyrodnicze, wydarzenia. Do konkursu mogą zostać zgłoszone zdjęcia wykonane w okresie 13.05.2014 -29.07.2016. Prace zgłoszone do konkursu oceniane będą przez kapitułę. Dla autorów najlepszych przewidziano atrakcyjne nagrody finansowe o łącznej wartości 15.000 zł. Więcej na stronie www.umww.pl (na)

W LETNIE WIECZORY KOLACJA GRILLOWA W PIĘKNYM OGRODZIE PRZY OCZKU WODNYM

Grill - 60 zł

Grill - 75 zł

Grill - 100 zł

Zupa: Grochówka

Zupa: Żurek staropolski

Zupa: Chłodnik litewski

Dania ciepłe: Szaszłyk wieprzowy z papryką i cukinią Kiełbasa z grilla Kaszanka z grilla

Dania ciepłe: Karczek z grilla Pierś z kurczaka Kiełbasa z grilla Kaszanka z grilla Grillowane warzywa (bakłażan, papryka, cukinia) Boczek grillowany

Dania ciepłe: Schab z boczkiem grillowany Kiełbasa z grilla Żeberka marynowane w modzie Łosoś z grilla Grillowane warzywa (bakłażan, papryka, cukinia) Bigos staropolski

Sałatki: Sałatka chłopska Mix sałat z sosem winegret

Sałatki: Sałatka grecka Sałatka serowa z orzechami

Dodatki: Pieczywo wiejskie Smalec domowy Ogórki kiszone Ketchup/musztarda

Dodatki: Pieczywo wiejskie Smalec domowy Ogórki kiszone Ketchup/musztarda

Napoje: Woda mineralna z cytryną 500ml/1 os. Piwo 500ml/os.

Napoje: Woda mineralna z cytryną 500ml/1 os. Piwo 500ml/os.

Sałatki: Sałatka ziemniaczana Sałatka wiosenna Dodatki: Pieczywo wiejskie Smalec domowy Ogórki kiszone Ketchup/musztarda Napoje: Woda mineralna z cytryną 500ml/1 os. Piwo 500ml/os.

Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 139

tel. (61) 896 24 00

www.hotel500.com.pl

Kursy językowe Tłumaczenia zwykłe i przysięgłe ul. Łąkowa 41 Tarnowo Podgórne tel: 61 8146 761, 696 397 030

www.lingwest.com

REKLAMA W TARNOWEJ KULTURZE:

architekt Katarzyna Woźniak w w w . p p k w . p l projekty domów i wnętrz

farby kredowe sprzedaż bezpośrednia i warsztaty

jarek@goksezam.pl

w Przeźmierowie pod Poznaniem odbiór po wcześniejszym ustaleniu

600 827 951

FOTOGRAFIA ŚLUBNA REPORTAŻE

tel. 605188010 kxrx@wp.pl

zupełnie nowe możliwości renowacji mebli


15

TarNowa Kultura czerwiec 2016

11

37 JEŚLI POSPOLITY TO BEZ

STRÓJ

KREWNIAK WILKA

KONIEC KONIA

MATOŁ, DUREŃ

q

q

q

10

q

35

q

q

17

31 PENSJA AKTORA

46

q

39

DOŚWIADCZENIE ZMYSŁOWE

ZANIEWSKI LUB BENDER

Po rozwiązaniu krzyżówki należy przenieść do ramki litery z kratek ponumerowanych w prawych, dolnych narożnikach. Utworzą one myśl Fryderyka II Wielkiego (1712-1786), niemieckiego króla Prus – ostateczne rozwiązanie krzyżówki. Wyciętą ramkę z rozwiązaniem należy nakleić na kartkę pocztową z adresem: Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM”; ul. Poznańska 96; 62-080, Tarnowo Podgórne lub wysłać rozwiązanie mailowo na adres: jarek@goksezam.pl, podając imię i nazwisko. Osobie, która nadeśle prawidłowe rozwiązanie jako piąta przyznamy nagrodę – niespodziankę. Regulamin krzyżówki dostępny jest na stronie internetowej www.goksezam.pl/ krzyzowka.pdf.

ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 48 Myśl Marcela Pagnola (1895-1974), francuskiego dramatopisarza, reżysera filmowego i scenarzysty „W dobrej sztuce wszystkie postacie są sympatyczne” Spośród osób, które nadesłały prawidłową odpowiedź nagrodę otrzymuje Kinga Latuszek. Zapraszamy do siedziby GOK „SEZAM” (Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 96) po jej odbiór.

SIOSTRA BAALA

6

27

OPERA RACHMANINOWA, DESEŃ SZKOCKI

NA STO PAR

AUTOR „SOLARIS”

MIASTO NA HONSIU (JAPONIA)

q

q

q

32

4

30

UFF, JAK GORĄCO

38

25

5

16 36

FENOMENALNY WYNALAZEK PRAPRZODKÓW

q

43 44

24

33

7

CEL WIELU RELIGII

q

15

q

q

q

KOŁO EWY

WIĘCEJ NIŻ POGODA

ODMIANA CHALCEDONU

34

q

POLAK W FC TORINO PRAWY DOPŁYW NOTECI

q

WARCABY LUB HALMA

q

q

q

TWARDA TORBA PODRÓŻNA

9

„JEZIORO ŁABĘDZIE”

20

WARTA

3 23

q

SŁYNNY PROSZEK DO PRANIA

„SPRZĘT” DO WYWAŻENIA

q

q

18

q

45

13

q

42

8

SIERPOWY LUB HAK

RODZAJ CUKIERKA

q

DUDA LUB PIASECZNY

14

TO SAMO CO PANTERA

MIEJSCE PRACY

21

PATRON PAR ZAKOCHANYCH

q

2

WTARGNIĘCIE SIŁĄ DO CUDZEJ SIEDZIBY

q

q

WZMACNIA FASOLĘ I CHMIEL

12

q

22

JESZCZE NIE WIĘZIENIE

q

q

NIEZŁA BALANGA

40

q

q

29

28 MOŻE BYĆ ZASŁUŻONYCH

q

ŻAŁOBNA LUB SUMA

19

26

POPULARNY RAPER JAPOŃSKI

q

q

WÓDZ, TATARÓW NA KULIKOWYM POLU

q

q

DŹWIĘK BEZ NAZWY

q

q

KREATOR

q

q

BATES LUB PAKULA

q

1

q

DAWNY ARTYSTA PLEBEJSKI

KSZYK LUB BARANEK

q

q

q

PIERWOTNE KAJDANKI Z DREWNA

KREWNIACZKA BOBU

q

41

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

32

33

34

35

36

37

38

39

40

41

42

43

44

45

46

Termin nadsyłania rozwiązania: 20 czerwca 2016. Opracował: Andrzej Chylewski

TARNOWA KULTURA ISSN 1895-5460 WYDAWCA: Gminny Ośrodek Kultury „SEZAM”. Instytucja kultury. Dyrektor: Szymon Melosik. ul. Poznańska 96, 62-080 Tarnowo Podgórne. www.goksezam.pl; info@goksezam.pl REKLAMA: jarek@goksezam.pl ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Katarzyna Bajon, Marysia Horowska, Agata Klaudel-Berndt, Kuba Kantorski, Szymon Kantorski, Jarek Krawczyk (zastępca redaktoranaczelnego), Zuzanna Kupsik, Julia Lipowicz, Patrycja Świergiel, Andrzej Piechocki (redaktor naczelny) WSPÓŁPRACA: Barbara Gałężewska, Tomasz Jakubiak, Maria Kaniewska, Marek Kromski, Damian Nowicki Skład: Jarek Krawczyk, Karolina Janikowska. Druk: Poli Druk Poznań. Nakład: 4000 egz. Numer zamknięto: 31.06.2016.

Redakcja zastrzega sobie prawo skrótu i adiustacji tekstów. Nie zwracamy dostarczonych materiałów.

ROZRYWKA

Krzyżówka panoramiczna nr 49


16 PROGRAM IMPREZ

TarNowa Kultura czerwiec 2016

KULTURALNY CZERWIEC

WYDARZENIA MIESIĄCA

Lusowskie Spotkania Muzyczne 5.06 Kościół w Lusowie

Premiera Grupy „Zamiast” 11.06 CK Przeźmierowo

Popołudnie premier teatralnych 19.06 CK Przeźmierowo

KALENDARIUM

*

4.06 (sobota) Owińska

Koncert zespołu „Modraki” w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych

4.06 (sobota) godz. 18 Konarzewo

Koncert „Wróćmy do biesiad” z udziałem Koła Śpiewu im. Feliksa Nowowiejskiego

4-5.06 (sobota-niedziela) Przeźmierowo

Dni Przeźmierowa. Gwiazdy wieczoru: Halina Benedyk i Roberto Zucaro

5.06 (niedziela) godz. 12.30 Centrum Kultury Przeźmierowo

Dni Przeźmierowa / Mama, Tata, Teatr i ja: przedstawienie „Morskie opowieści”, pokaz Teatru Tańca „Sortownia”. Wstęp wolny. str. 5

5.06 (niedziela) godz. 13 Kościół w Lusowie

Lusowskie Spotkania Muzyczne - koncert 102: Orkiestra Barokowa, dyr. Hanna Malicka, Marzena Michałowska - sopran. Wstęp wolny.

6.06 Przedszkola w Baranowie i Przeźmierowie, SP w Przeźmierowie, CK Przeźmierowo 8.06 Przedszkola w Lusowie, Tarnowie Podgórnym i Lusówku, SP w Lusowie, DK w Tarnowie Podgórnym

Pro Sinfonika - koncerty edukacyjne dla przedszkoli pt. „Tajemnica Wyspy Dźwięków”

od 8.06 (środa) Galeria w Rotundzie, Tarnowo Podgórne

Wystawa prac koła plastycznego dla dzieci w Tarnowie Podgórnym

10-12.06 Szamotuły

Festiwal Muzyczny dla Dzieci z udziałem zespołu „Modraki”

11.06 (sobota) godz. 18 Centrum Kultury Przeźmierowo

Premiera spektaklu „Nosorożec” Grupy Teatralnej „Zamiast”. Obowiązują bezpłatne zaproszenia.

15.06 (środa) godz. 10 Centrum Kultury Przeźmierowo

„Koncertowe quizowanie z kwartetem i baletem” - finałowy koncert cyklu „Mezzoforte”

19.06 (niedziela) Teren parafii w Przeźmierowie

Udział zespołu „Modraki” w Festynie Antoniańskim

19.06 (niedziela) godz. 17 Centrum Kultury Przeźmierowo

Popołudnie Premier Teatralnych z udziałem zespołów„NOVI”, „TeatRama” i „Przy Okazji”. Obowiązują bezpłatne zaproszenia.

25.06 Jankowice

Dni Jankowic (współorganizacja)

30.06-10.07 Międzywodzie

Wyjazdowe warsztaty artystyczne projektu „Teatr w Każdej Wiosce”

str. 3

* * *

str. 5

str. 2

*

str. 3

* *

str. 3 str. 3

- otwarte dla publiczności imprezy na terenie gminy Tarnowo Podgórne

- szczególnie polecamy

*

- omówienie wewnątrz numeru

Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym, Galeria w Rotundzie - Tarnowo Podgórne, ul. Ogrodowa 14 Centrum Kultury Przeźmierowo - ul. Ogrodowa 13a

Bilety i zaproszenia dostępne od poniedziałku do piątku: - w Domu Kultury w Tarnowie Podgórnym (ul. Ogrodowa 14; w godz. 15-20) - w siedzibie GOK „SEZAM” (Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 96; w godz. 9-15) - w Centrum Kultury Przeźmierowo (ul. Ogrodowa 13a; w godz. 9-12 i 17-20) - przez Internet - w serwisie Biletomat.pl

informacja telefoniczna: 61 895 92 28

www.goksezam.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.