TarNowa Kultura 7-8/2011 (67/68)

Page 1

www.tarnowakultura.pl

nr 7/8 (67/68)

lipiec / sierpień 2011

BEZPŁATNY INFORMATOR GMINNEGO OŚRODKA KULTURY „SEZAM” W TARNOWIE PODGÓRNYM

Nabór do szkoły muzycznej! strona 3

MARTYNA JAKUBOWICZ

gwiazdą pierwszej edycji festiwalu BLusowo strona 2

Natalia Fiszer

Międzynarodową Miss Gminy

strona 3


2

TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011

Dwunaste święto folkloru

Będą także gwiazdy Zapraszamy fanów i wykonawców bluesa z całej Polski na imprezę w Lusowie „U księdza za płotem”. Do wygrania sesja nagraniowa oraz nagrody pieniężne.

Po przesłuchaniu konkursowym wystąpią gwiazdy: Boogie Chili i Martyna Jakubowicz z zespołem. Na liście zaproszonych artystów nie mogło zabraknąć także mieszkanki Tarnowa Podgórnego - Joanny Pilarskiej. Przewodniczącym jury będzie Ryszard Gloger, dziennikarz muzyczny Radia Merkury. Impreza zaplanowana jest na sobotę 27

AKTUALNOŚCI

sierpnia (konkursowy przegląd w godz. 13 do 17, o 18 ogłoszone zostaną jego wyniki). Zwieńczeniem będzie koncert zaproszonych gwiazd, który rozpocznie się tuż po 18. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy przesłać na adres blusowo@goksezam.pl maila zawierającego krótki opis zespołu, zdjęcie, skład zespołu, telefon kontaktowy oraz maksymalnie trzy utwory w formacie mp3. Tego jeszcze w Lusowie nie było. Zapraszamy! Kinga Kuźniak

Tradycyjne drewniane figurki, przepyszne staropolskie dania na sołeckich stoiskach, wystawy rękodzieła ludowego i przede wszystkim występy zespołów folklorystycznych. To wszystko czeka nas w niedzielę, 28 sierpnia „U księdza za płotem” w Lusowie. Gwiazdą dwunastej już edycji Powiatowego Przeglądu Zespołów Foklorystycznych będzie

akademicki zespół „Nemunas” z Wilna. W tym roku szykujemy sporo niespodzianek. Zobaczymy zespoły, których nie było u nas w poprzednich latach – mówi Krystyna Semba, kierownik Zespołu Pieśni i Tańca „Lusowiacy”, który jest gospodarzem imprezy. W imieniu organizatorów: „Lusowiaków”, GOK „SEZAM” oraz Powiatu Poznańskiego - zapraszamy. Jarek Krawczyk

Letnia stolica kultury Gdybyśmy mieli wybierać letnią stolicę kultury gminy Tarnowo Podgórne, zostałoby nią z pewnością Lusowo. Oprócz imprez plenerowych „U księdza za płotem”, BLusowa i Powiatowego Przeglądu Zespołów Folklorystycznych, odbędą się tu kolejne koncerty z cyklu „Lusowskie Poranki Muzyczne”.

Podczas pierwszego z nich, 4 lipca, posłuchamy najpierw Nikodema Goławskiego, który na organach zagra m. In. utwory J. S. Bacha, a następnie duetu gitarowego braci Piotra i Jana Kudełków. Artyści ze Śląska wykonają kompozycje Bacha, F. Mendellsohna i A. Piazolli. Utwory argentyńskiego kompozytora zabrzmią w lusowskiej świątyni także 7 sierpnia, podczas koncertu Trio Taklamakan. Na tym poranku posłuchamy także klasycznego tanga. Oba koncerty tradycyjnie o godzinie 11.45. Jarek Krawczyk

Lato pod znakiem warsztatów

Na dworze upały, rok szkolny dobiegł końca i nadeszły upragnione wakacje. Dla zespołów artystycznych GOK „SEZAM” będzie to czas wyjazdowych warsztatów artystycznych. Część z nich wybiera się także na ciekawe, zagraniczne wojaże.

Wyjazdowy sezon rozpocznie Teatr Tańca „Sortownia”, który między 22 czerwca a 7 lipca spędzi czas na wyjazdowych warsztatach w Bornym Sulinowie. Oprócz Piotra Bańkowskiego, Anny Hańczewskiej i Dawida Mularczyka poprowadzi je światowej sławy francuski tancerz i choreograf Jean Claude Marignale. Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Modraki” wybiera się na 10 dni do Hiszpanii, by wziąć udział w Festival Internacionale de folklore „Alegria” w Calelli. Chór im. Feliksa Nowowiejskiego tego samego dnia

wyjeżdża do Wuppertalu w Niemczech, skąd wróci po tygodniu. Natomiast 27 czerwca Młodzieżowa Orkiestra Dęta Gminy Tarnowo Podgórne wyjeżdża na 8 dni do zaprzyjaźnionych Solecznik. 30 czerwca rozpoczną się wyjazdowe warsztaty artystyczne dzieci z projektu „Teatr w Każdej Wiosce”. Młodzi aktorzy będą ćwiczyć i wypoczywać w Świnoujściu do 10 lipca. Pierwszych jedenaście dni lipca na wyjeździe szkoleniowym w Nowym Dymaczewie spędzi z kolei grupa Mażoretek. Natomiast Zespół Pieśni i Tańca „Lusowiacy” wyjedzie 15 lipca do Bułgarii, by wystąpić na Balkan Folk Fest 2011. Wyjazd ten potrwa 9 dni. Wakacyjny sezon zakończą wzbogacone hiszpańskimi doświadczeniami „Modraki”, których warsztaty artystyczne odbędą się od 30 lipca do 7 sierpnia w Białym Dunajcu. Jarek Krawczyk


AKTUALNOŚCI

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura

Nie spodziewałam się

3

Jedną z atrakcji Dni Gminy 2011 były wybory Międzynarodowej Miss. Fotorelację z całej imprezy zamieszczamy na stronach 6-7, a poniżej rozmowa z Natalią Fiszer, Międzynarodową Miss Gminy Tarnowo Podgórne

Szkoła muzyczna od września

Samorządowa Szkoła Muzyczna I Stopnia rusza we wrześniu. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski podpisał wymagane porozumienie.

Na jego podstawie w Tarnowie Podgórnym powstanie Samorządowa Szkoła Muzyczna. Latem odbędzie się nabór na fortepian, skrzypce, gitarę, flet, klarnet, saksofon, trąbkę i puzon. O przyjęcie do pierwszej klasy cyklu sześcioletniego ubiegać się mogą kandydaci urodzeni w latach 2002-2005, a do cyklu czteroletniego - kandydaci urodzeni w latach 1995-2001. Komplet dokumentów powinien zawierać wypełniony druk „Zgłoszenia kandydata” (dostępny na www.goksezam.pl) oraz wymienione w nim załączniki. Kwalifikacja kandydatów odbędzie się na podstawie „badania przydatności”, które odbędzie się 2 i 3 września. W tych dniach potencjalni uczniowie szkoły muzycznej będą musieli zaśpiewać przygotowaną piosenkę, powtórzyć dźwięki lub krótkie melodie, a także wyklaskać lub wystukać podany rytm. Komisja oceni także warunki i predyspozycje do gry na wybranym instrumencie. Co ważne, osoby, które już potrafią grać, mogą wykonać przygotowany przez siebie program. Jednak jego ocena będzie miała znaczenie wyłącznie pomocnicze. Spotkanie dla kandydatów, podczas którego będzie można uzyskać szersze informacje dotyczące praktycznego przebiegu rekrutacji, zostanie zorganizowane pomiędzy 29 a 31 sierpnia. Dokładny jego termin i miejsce zostaną przekazane wszystkim kandydatom telefonicznie lub przez e-mail nie później niż 20 sierpnia. Jarek Krawczyk

- Długo dojrzewała Pani do decyzji o udziale w wyborach? - Właściwie wcale o tym nie myślałam! Zgłosiła mnie moja rodzina, o czym dowiedziałam się z… „TarNowej Kultury”. Zobaczyłam tam swoje zdjęcie, byłam bardzo zaskoczona, nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero później rodzina przyznała się, że zrobiła mi niespodziankę. Tyle pięknych dziewczyn co roku startuje, że sama bym się raczej nie odważyła zgłosić.

Mam zwyczajne obowiązki każdej dziewczyny: piorę, gotuję, sprzątam. Nic szczególnego.

- Rodzinie zatem należą się podziękowania. - Myślę, że tak. - Jak przebiegały przygotowania do wyborów? - Wielkich przygotowań nie było. Mieliśmy dwa spotkania z choreografami, którzy nakreślali nam, jak to wszystko będzie wyglądało. W piątek przed wyborami opracowałyśmy ze wszystkimi dziewczynami cztery układy. - Na czym polegały zabiegi w Studio Kosmetyki Naturalnej „Dagmara”? - Każda z nas mogła sobie wybrać to, na co miała ochotę – zmianę koloru paznokci, koloryzację włosów, solarium… Od pani Dagmara Stępień usłyszałam, że nie muszę nic zmieniać, więc ograniczyłam się do pomalowania paznokci. - Jaka była atmosfera wśród kandydatek? - Dziewczyny były bardzo, bardzo sympatyczne. Wraz z Anetą Relewicz, starałyśmy się nawiązać dobry kontakt z kandydatkami z innych krajów. Bo wiadomo, jak ktoś przyjeżdża z daleka, czuje się mniej pewnie. Próbowałyśmy więc stworzyć koleżeńską atmosferę i udało się to chyba od razu. Myślę, że wszystkie miło spędziłyśmy ten czas. - Czy wśród kandydatek była taka, z którą szczególnie dobrze się rozmawiało, przebywało? - Tak, była to właśnie Aneta Relewicz z Lusowa. Spędziłyśmy ze sobą sporo czasu – na próbach i przed nimi. Aneta to bardzo sympatyczna i ciekawa dziewczyna.

- Podczas wyborów publiczność reagowała głośnym aplauzem. To pomagało, czy stresowało? - Pomagało. To był dla nas taki napęd, znak, że nie jest źle. Ale i tak byłam bardzo stremowana. Chyba każda z nas stała na tym podeście i myślała: „O Boże, co ja tu robię?”. Świadomość, że wszystkie oczy są skierowane na nas była trochę krępująca. Dziewczyny, które już brały udział w takich pokazach, były z tym bardziej oswojone. - Będzie powtórka na innych wyborach miss? - Namawiają mnie. Właśnie dostałam od dyrektora GOK „SEZAM” propozycję zgłoszenia się do konkursu Miss Polonia. Co będzie dalej – czas pokaże. - Co jeszcze chciałaby powiedzieć o sobie Międzynarodowa Miss Gminy Tarnowo Podgórne? - Trudno mówić o sobie. Uczę się, prowadzę normalny tryb życia.

- Czy odczuwa Pani, że coś się po wyborach zmieniło? Odzywali się starzy znajomi z gratulacjami? Gratulacji otrzymałam sporo. Ale myślę, że nic się nie zmieniło. Jest to na pewno nowe i fajne doświadczenie w moim życiu. Wzięłam udział w konkursie, do którego sama bym się fot. Marek Kromski nie zgłosiła, być może wezmę udział w kolejnym… Minęły dopiero dwa dni (rozmowa przeprowadzana była 30 maja – przyp. JK) i wciąż jestem oszołomiona, zdziwiona, mile zaskoczona… Nie spodziewałam się. - Czy gdyby okazało się, że Pani nie wygrała, byłby to czas stracony? - Nie, fajne doświadczenie, które warto było przeżyć. Poznałam fantastycznych ludzi, panią Dagmarę, choreografów… - Jak minął wieczór w sobotę tuż po wyborach i ogłoszeniu wyników? - Pojechałam do domu. Tam czekała na mnie cała moja rodzina, zjedliśmy razem kolację. Nie piłam! (śmiech). Świętowałam na drugi dzień - w sobotę jeszcze do końca to do mnie nie dotarło, bo było wiele pięknych dziewczyn, które zasługiwały na tytuł. Rozmawiał: Jarek Krawczyk


4

TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011

AKTUALNOŚCI

Atrakcyjne wycieczki za 25 zł Mieszkańcy gminy Tarnowo Podgórne, którzy chcieliby, aby ich dzieci spędziły jeden lub kilka wakacyjnych dni w ciekawy sposób, mogą jeszcze zapisywać je na jednodniowe wycieczki. Wyjazdy przeznaczone dla dzieci powyżej 10. roku życia, w tym roku skupione są wokół

drewnianych kościołów Wielkopolski. Poza tym w swoim programie mają kąpiel w jeziorze lub basenie, zwiedzanie ZOO, zabawa w osadzie traperskiej lub parku i obiad. Szczegółowy rozkład wycieczek dostępny jest na stronie www.goksezam.pl, zamieściliśmy go także w poprzednim numerze TarNowej

Porcja historii nie tylko dla lusowiaków

Misja P. Hałuszczaka

Ta książka zainteresuje zapewne nie tylko mieszkańców Lusowa. Niedawno ukazały się „Szkice z dziejów parafii w Lusowie” Pawła Hałuszczaka. Autor opisuje ją z dużą starannością. Kościół w Lusowie istniał już na początku XIII wieku jako kościół sukursalny parafii w Kiekrzu. Dopiero w 1288 roku stał się osobną parafią. Życie mieszkańców poszczególnych wsi należących do parafii w Lusowie

szukali imiona i nazwiska swoich dziadków, było tego niewiele. Zacząłem dzwonić do ciotek i do innych krewnych rozrzuconych po Polsce. Nie wiedziałem, skąd wziąć dane o przodkach, o ich życiu, datach

przez stulecia toczyło się jednostajnym rytmem. Z rzadka docierały tutaj okrutne wojny i kataklizmy dziejowe. Najczęściej zagrożeniem dla mieszkańców były siły przyrody i choroby – czytamy we wstępie. W wydawnictwie znajdziemy wiele ciekawych informacji nie tylko o świątyni, ale i o ludziach, którzy przez wieki tworzyli tę parafię. Książka, do której kupna zachęcam, jest cegiełką na zakup cyfrowego rzutnika dla kościoła w Lusowie. Autor jest organistą w lusowskim kościele, a zarazem twórcą wielu tekstów o tematyce historycznej i religijnej. Jego wielką pasją jest genealogia. W jednym z artykułów pisze: Czułem, że przodkowie spoglądają na mnie z tych zdjęć z wyrzutem, że ich nie pamiętam, że mnie nie obchodzą. Mama i Tata niewiele pamiętali i choć oboje od-

urodzenia, małżeństw, śmierci; gdzie szukać dokumentów. „To zupełnie nierealny pomysł” – pomyślałem – „z motyką na słońce!”. I wtedy postanowiłem, że się nie poddam. I faktycznie, misję doprowadził do końca, czego efektem jest, wydana dwa lata temu, „Historia rodu Hałuszczak na tle wydarzeń historycznych XVIII–XX w.” Autor na swoim koncie ma także „Zarys dziejów parafii św. Marii Magdaleny w Pszczewie”, który ukazał się w 2010 roku. Wydanie najnowszej pozycji zbiegło się z kolei z jubileuszem 50-lecia kapłaństwa proboszcza parafii św. Jadwigi Śląskiej i św. Jakuba Apostoła w Lusowie – Ignacego Karge. Książkę „Szkice z dziejów parafii w Lusowie” można nabyć po każdej mszy świętej w zakrystii oraz w biurze parafialnym. Jarek Krawczyk

Kultury. Koszt udziału w jednej, trwającej od godz. 10 do 18, wycieczce wynosi 25 zł. Zapisy przyjmowane są w siedzibie GOK „SEZAM” (Tarnowo Podgórne, ul. Poznańska 96, pok. 24 w godz. 8-15) oraz w Domu Kultury w Przeźmierowie (ul. Ogrodowa 13, w godz. 10-17). Jarek Krawczyk


WYWIAD

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura

Trzeba mieć ptasi instynkt

5

Rozmowa z Beatą Choma, najlepszą w Polsce zawodniczką balonową, od roku mieszkanką Jankowic - Jak zaczęła się Pani przygoda z balonami? - W wieku 16 lat zapisałam się do aeroklubu na szkolenie szybowcowe. Pewnego dnia pomagałam na zawodach balonowych. Tak bardzo mi się to spodobało, że przyciągnęło do tego sportu. Od 1994 roku byłam sędzią balonowym. Później stwierdziłam, że chcę sama latać. W 2004 roku zrobiłam licencję balonową, a dwa lata później, gdy zdobyłam już trochę doświadczenia, zaczęłam startować w zawodach. I od 2006 roku do dziś biorę w nich udział, od dwóch lat jestem w kadrze narodowej.

kąd dolecimy. Zdarza się, że w trakcie lotu wiatr potrafi spłatać psikusa, zmienić kierunek. Przez to każdy lot jest przygodą, każdy start odbywa się w innym miejscu i każde lądowanie również gdzie indziej. Druga sprawa: balon nabiera prędkości wiatru i jak już jestem w koszu i lecę – nie czuję tych strug powietrza, które odczuwałabym lecąc motolotnią czy samolotem bez owiewki. Przez to ci, którzy latają, mówią, że nie czują

zdarzył się w Polsce żaden poważny wypadek. Balony spośród wszystkich sportów lotniczych są na pewno najbezpieczniejsze.

jakiegokolwiek strachu, mimo iż niekiedy są w koszu na wysokości tysiąca metrów.

- To drogi sport? - Tak, niestety, bardzo drogi. Każda minuta lotu to litr gazu. Kosztuje on coraz więcej, a oprócz tego, że balon leci, to za nim jedzie samochód, który musi zebrać wszystko po wylądowaniu. Nie zawsze z powietrza można ocenić jaki jest dlań teren, jest dlatego musi to być auto, które bez problemu wjedzie w pole. A balon kosztuje tyle, ile dobry samochód.

- Kto może latać balonem? - Każdy. Najstarsi piloci mają powyżej 70 lat, najmłodsi mogą latać już od 16 roku życia, jeśli przejdą odpowiednie szkolenie.

- Największe sukcesy? - Staram się co roku podnosić swoje miejsce w ogólnym rankingu pilotów, w tej chwili jestem na piątym, ale wśród kobiet na pierwszym. Dwa lata temu byłam druga w Pucharze Świata kobiet, w tym roku poprawiłam wynik i wygrałam go, a także zdobyłam Mistrzostwo Polski kobiet. Na Mistrzostwach Polski ogólnych, gdzie startuje się razem z mężczyznami, byłam szósta. Mam nadzieję, że i tutaj wyższa lokata to tylko kwestia czasu. - Na czym polegają zawody balonowe? - Na lataniu precyzyjnym. Dostajemy konkretne cele i jak najbliżej nich musimy się znaleźć. Czasami są one w powietrzu, a czasami na ziemi, wówczas trzeba wyrzucić woreczki z piaskiem jak najbliżej wskazanego miejsca. Kto zrobi to celniej, ten wygrywa. Żeby latać balonem, trzeba mieć trochę ptasiego instynktu. Balon wieje w takim samym kierunku, w jakim wiatr i nabiera takiej samej prędkości. Zmiana kierunku lotu może więc odbyć się tylko przez zmianę wysokości. Czasem pięćset metrów wyżej wiatr potrafi wiać w odwrotną stronę. - Jak rozpoznaje się kierunek wiatru na danej wysokości? - Bardzo trudno to wytłumaczyć. To jest trochę kwestia tego instynktu, trzeba to wyczuć. A przed startem można wypuścić sondę – mały balonik wypełniony helem. I można obserwować, w którą stronę na jakiej wysokości on leci. Ważny jest też podawany przed startem komunikat meteorologiczny, ale ten nie zawsze się sprawdza. - Czy balony to w tej chwili jedyna forma latania, jaką pani uprawia, czy wsiada również do szybowca lub samolotu? - Czasami wsiadam, bo to jest ogromna przyjemność, ale wyłącznie turystycznie. Nie da się wszystkiego pogodzić, skupiłam się więc na balonach i nie mam czasu, by robić coś jeszcze. - Co w balonach jest najbardziej niezwykłe? - Żeby latać balonami, nie potrzebujemy lotniska. Wystarczy jakaś malutka łąka, kawałek pola, na których można wystartować. Planujemy lot, ale tak naprawdę nigdy mamy pewności do-

- Od roku mieszka Pani na terenie gminy Tarnowo Podgórne - Tak, dokładnie w Jankowicach. Zaczęłam utożsamiać się z tą gminą. Myślę o tym, aby w przyszłym roku zorganizować tutaj zawody balonowe, zaprosić kolegów z całej Polski, aby tutaj przejechali i polatali. Mam na myśli także promocję tego regionu. Każdy balon przyciąga wzrok. Nie ma chyba osoby, która nie zachwyciłaby się na jego widok, szczególnie, gdy leci on nisko. Pięknie wyglądają balony świecące w nocy, ale wtedy się nie lata. Struktura sieci energetycznych jest tak rozbudowana, że lądowanie po ciemku byłoby niebezpieczne. Można natomiast zrobić nocny pokaz balonów, to niezwykły widok. - Co jest najbardziej niebezpieczne w tym sporcie, na co należy zwracać uwagę? - Staramy się unikać latania w niebezpiecznych warunkach. Niebezpieczna jest burza, gdy widzimy oznaki jej zbliżania się, nie lecimy, a gdy jesteśmy w powietrzu – lądujemy. W czasie burzy, oprócz wyładowań, spotkać nas mogą bardzo silne turbulencje. Jeżeli ktoś przestrzega wszystkich procedur, nie ma się czego bać. Nie

- Podczas lotu balonem można zobaczyć niezwykłe widoki. - Dla mnie najpiękniejsze są wtedy, kiedy lecę nisko. Niczym nie można tak nisko lecieć jak balonem – nieraz na wysokości czubków drzew, czy dachów. Wyżej też jest ciekawie, zwłaszcza dla kogoś, kto leci pierwszy raz. Udało mi się dwa razy przelecieć nad Alpami, było to dla mnie duże wyzwanie. Ale to stamtąd zapamiętałam największe przeżycia estetyczne. Był to lot na wysokości 5000 metrów, bez możliwości lądowania gdziekolwiek. W razie zmiany kierunku wiatru nie byłoby możliwości bezpiecznego lądowania. Mam wielką satysfakcję, że udało mi się przelecieć przez duży łańcuch górski i wylądować na równinie, pod Wenecją. Podczas tego lotu widoki były niesamowite, zapierały dech w piersiach. Rozmawiał: Jarek Krawczyk


6

TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011

FOTORELACJA

DNI GMINY TARNOW Na początek - atrakcje dla dzieci.

Performance plastyczny...

... i jego efekt: wspólne dzieło partnerskich gmin

Duże emocje wzbudzały wybory Międzynarodowej Miss Gminy Tarnowo Podgórne. Główną nagrodę oraz tytuły Miss Elegancji i Miss Publiczności zdobyła mieszkanka Przeźmierowa - Natalia Fiszer. Międzynarodową Vice Miss Gminy została Auguste Grainyte z litewskiego Ukmerge.


FOTORELACJA

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura

WO PODGÓRNE 2011 Dni Gminy Tarnowo Podgórne za nami! Długo jeszcze będziemy pamiętać udane występy naszych grup artystycznych, wybory Międzynarodowej Miss Gminy i przede wszystkim znakomity, dwugodzinny koncert zespołu DŻEM. Warto powspominać to święto przy zdjęciach Marka Kromskiego, Wojtka Szczepanika i Macieja Bartkowiaka.

Zespo ł Mażo y artystyc zne G retki, OK „S M Sorto EZAM wnia odraki, , Swin ”: i Mło gulan dzież owa O ce rkiest ra Dę ta

Gwiazdą Dni Gminy był legendarny zespół

DŻEM

Kab a

ret

Me

cha

nic

zna

Pyr a

7


8

RELACJE

TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011

Ubu w trzech osobach

Brawo! Dla kogo? Dla Grażyny Smolibockiej za inscenizację „Króla Ubu”. To farsa napisana przez młodego (miał wówczas15 lat) francuskiego dramaturga Alfreda Jarry’ego z przełomu XIX i XX wieku. Autor swoją sztukę umiejscowił w Polsce - kraju położonym nigdzie, ponieważ w tamtym okresie znajdował się on pod zaborami. Spektakl, który wystawił tylko raz w paryskim teatrze de l'Oeuvre okrzyknięty został skandalem.

Skandalu w tarnowskim Domu Kultury nie było. Byłem zaskoczony sposobem, w jaki reżyser G. Smolibocka ujęła postać głównego bohatera. Zadziwiło mnie, że Ubu wymykał się wszelakim konwenansom na scenie. Raz był faszystą, raz „przaśnym” wodzem ludu na kształt Andrzeja Leppera, raz uosobieniem krezusa, człowieka żądnego władzy i pieniędzy. Na scenie gościło trzech królów Ubu, a nie, jak w sztuce Jarry’ego, jeden. Bardzo ucieszyło mnie i to, że aktorzy w znakomity sposób przedstawili przesłanie tej niesamowitej sztuki. Władza zawsze deprawuje i kusi człowieka do nadużywania swoich uprawnień. Władza demoralizuje!

Szkoda, że w Domu Kultury nie dopisała publiczność, szkoda, że tak niewielu zainteresowało się tym ciekawym przedstawieniem, o którym Boy Żeleński pisał „Król Ubu” to brutalny infantylizm i wisielczy humor upstrzony iście rabelaisowską fantazją słowną. Zwłaszcza, że ta inscenizacja zrobiła wielką furorę na festiwalu Arlekinada, zdobywając nagrody za reżyserię, scenografię oraz role męskie i kobiece. Drodzy Czytelnicy, zachęcam do obejrzenia tej znakomitej sztuki. Liczę na to, że na kolejnym spektaklu widownia nie będzie świecić pustkami. Arkadiusz Dobrzyński

Jubileuszowe forum teatrów stów w Baranowie, a także grupa

Efekty całorocznej pracy twórczej przedstawiło sześć zespołów teatralnych. Aktorzy byli w różnym wieku – od dzieci z podstawówki do emerytów. Z tego wynikała też różnorodność tematów poszczególnych spektakli.

Forum Teatrów Gminy Tarnowo Podgórne odbyło się już po raz dziesiąty. W Domu Kultury w Przeźmierowie wystąpiły zespoły teatralne GOK „SEZAM”: ,,Novi", ,,Viva Teresa” i „Senioritki” oraz grupy szkolne - ,,Przy Okazji" z Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie Podgórnym, grupa teatralna z Gimnazjum im. Polskich Nobli-

teatralna ze Szkoły Podstawowej im. gen. J. Dowbora Muśnickiego w Lusowie. Publiczności najbardziej przypadł do gustu występ „Senioritek”, grupy teatralnej Koła Seniora w Przeźmierowie. W zabawny sposób przedstawiła ona bohaterów baśni dla dzieci. Warto zwrócić także uwagę na zawodowy poziom grupy „Viva Teresa”, prowadzonej przez Artura Romańskiego i podkreślić udział jedynego przedstawiciela szkół podstawowych - szkoły w Lusowie. Kasia Sztuba

SWINGULANCE Big Band's Meeting w Blue Note Tegoroczny dzień dziecka uczciliśmy w nietypowy, muzyczny, sposób. Wraz z Janem Adamczewskim postanowiliśmy zorganizować koncert dwóch orkiestr, zespołu Swingulance i poznańskiej grupy Sharp Eleven. Wybór miejsca padł na znany klub jazzowy Blue Note w Poznaniu. Formalności zostały załatwione, ustalona została formuła koncertu oraz ramy repertuarowe i można było wrócić do zajęć muzycznych. Próby nabrały tempa i blasku. W końcu to miejsce bardzo nobilitujące – grają tu najlepsi muzycy z kraju i ze świata. W środowisku muzycznym pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem. Melomani dopisali. Atmosfera zmieniała się z każdą zagraną nutą i solówką. Był „klimacik” do gry. Pierwszy zaprezentował się zespół „Swingulance”. Repertuar wybitnie jazzowy z jedną niespodzianką muzyki pop – kompozycją Stevie Wondera „I wish”. W partiach solowych pokazali swe umiejętności: Przemek Łuczak, Łukasz Mantej, Damian Kaczmarek, Marek Biskup

– saksofony, Piotr Krawczyk i Mateusz Granos – trąbki, Mateusz Rogowski – puzon, Filip Stachowiak – piano, Marek Skibicki – perkusja i Maciej Pyszkowski – gitara. Po przerwie wystąpiła grupa Sharp Eleven, kierowana przez Jana Adamczewskiego. Zespół ten działa na muzycznym rynku od niedawna, złożony jest z najlepszych muzyków – profesorów jazzu oraz ich aktualnych i byłych podopiecznych. Zagrali oni z wielką radością, na wysokim poziomie artystycznym. Po koncercie wszyscy chętni i spragnieni muzyki mieli okazji pokazać się podczas wspólnego Jam Session. Podziwiać można było polot improwizacyjny muzyków oraz ich kunszt i sprawność techniczną. Pierwszy krok został zrobiony. Może to będzie tradycja i takie wspólne muzyczne spotkania staną się codziennością. Oby. Czekamy na kolejne propozycje i terminy. Krzysztof Zaremba

Swingowali z zapałem i ekspresją

Do Nowego Tomyśla po raz kolejny zjechali się swingujący i jazzujący muzycy z całej Polski, wśród nich zespół „SWINGULANCE” z GOK „SEZAM”. Powodem spotkania, w piątek 3 czerwca, był XVI Festiwal Big Bandów, czyli dużych swingujących orkiestr jazzowych o poszerzonym składzie instrumentów. Reprezentowane były nie tylko duże ośrodki muzyczne takie jak : Białystok, Gdańsk, Warszawa, Bydgoszcz czy Poznań, ale i mniejsze, np. małopolskie Przytkowice. Po raz kolejny okazało się że, miejsce muzycznych inspiracji jest wszędzie. I w mieście, i na wsi. Ośrodek Kultury tętnił muzyką występujących orkiestr. Ich zapałem, ekspresją i poczuciem stylu. Repertuar przez nie zaprezentowany sięgał epoki swingu, a kończył się na utworach prawie współczesnych. Poziom prezentacji godny pozazdroszczenia. Znalazło to wyraz w końcowej ocenie festiwalu dokonanej przez Jana Ptaszyna Wróblewskiego – przewodniczącego jury. Oprócz niego

wykonawców oceniali: Krystyna Prońko i Piotr Kałużny. Co ciekawe, tego dnia J.P. Wróblewski obchodził urodziny. Tradycyjne „Sto lat” oraz „When Thę Saints Go Marching In” wykonała orkiestra festiwalowa złożona z wszystkich muzyków. Było to nie lada przeżycie i zarazem wielka niespodzianka dla Jubilata, który w prezencie otrzymał duży wiklinowy fotel. Po prezentacjach orkiestr, z recitalem wystąpiła gwiazda wieczoru – Krystyna Prońko. Jej warsztat i kunszt wokalny znany jest od wielu lat. Powróciliśmy z festiwalu zadowoleni, po wielu godzinach muzycznych wrażeń. Teraz kolej na codzienną pracę, dokonanie pewnych porównań i przemyśleń, aby za rok znowu móc spotkać się w elitarnym gronie muzykujących orkiestr. Krzysztof Zaremba


KĄCIK POETYCKI

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura

9

TOMASZ JAKUBIAK: ERATO, MOJA MUZO

„Jestem bo Jesteś”

Ks. Jan Twardowski w wywiadzie dla „Polityki”, nr 34 z 1978 roku, powiedział: „Próbuję pisać takie wiersze, które nie byłyby manifestami. Lepiej niech nie nawołują i nie nawracają. Niech niosą swoje treści w łagodnym zawieszeniu, w zaufaniu, w żarliwej otwartości na życie i jego powszednie sprawy. Niech podejmują dialog ze wszystkimi postawami. Myślę, że kto jak kto, ale poeta powinien być towarzyszem wierzących i niewierzących. Szukać tego, co łączy, a nie dzieli.” Znajdźmy więc chwilę na poezję, która porusza, zapada w pamięć i mówi o tym, co najważniejsze.

Jesteś jestem bo jesteś na tym stoi wiara nadzieja miłość spisane pacierze wielki Tomasz z Akwinu i Teresa Mała wszyscy co na świętych rosną po kryjomu lampka skrupulatka skoro Boga strzeże łza po pierwszej miłości jak perła bez wieprza życia ludzi i zwierząt za krótka choroba śmierć za przeprowadza przez grób jak przez kamień bo gdy sensu już nie ma to sens się zaczyna jestem bo Jesteś. Wierzy się najprościej wiary przemądrzałej szuka się u diabła Lubię motywy ‘anielskie’ w poezji. Dlatego też chciałbym przypomnieć wiersz, w którym pewnemu aniołowi zadawane są pytania… Anioł poważny i niepoważne pytania Czy zostałeś aniołem dopiero po dłuższym namyśle czy zamiast palca serdecznego masz tylko wskazujący czy spowiadasz tylko z grzechów ciężkich bo lekkie trudno udźwignąć czy klaszczesz w dłonie patrząc na konanie jak na sytuację przedbramkową czy nigdy nie płaczesz, żeby się nigdy nie uśmiechać czy umiesz uważnie bez powodu słuchać czy nie przytulasz się żeby odejść czy nie tęsknisz za ciałem

za ludzkim uśmiechem za dłońmi złożonymi w kominek za ziębą co we wrześniu opuszcza ogrody za źrebakiem zamykającym powieki za chrząszczem o nogach żółtoczerwonych za każdą sekundę zawsze ostatnią za tym co nietrwałe i dlatego cenne Wiersze ks. Jana Twardowskiego czytam od wielu lat. Do niektórych tomików zaglądam coraz częściej. Czytane niegdyś teksty są wciąż aktualne. Zachwycają bezpośredniością kierowanych słów. Zatrzymują w biegu życia i skłaniają do głębokich przemyśleń nad sensem ludzkiego istnienia i jego celem. Wyjaśnienie Nie przyszedłem pana nawracać zresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre kazania jestem od dawna obdarty z błyszczenia jak bohater w zwolnionym tempie nie będę panu wiercić dziury w brzuchu pytając co pan sądzi o Mertonie nie będę pod skakiwał w dyskusji jak indor z czeroną kapką na nosie nie wypięknieję jak kaczor w październiku nie podyktuję łez, które się do wszystkiego przyznają nie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką po prostu usiądę przy panu i zwierzę swój sekret że ja, ksiądz, wierzę Panu Bogu jak dziecko

Poezja jest środkiem przekazu dotykającym najczulszej tkanki serca, opierającym się na doświadczeniu i wierze oraz na tym, co wydaje się zbyt trudne do wysłowienia językiem codzienności. Ks. Jan Twardowski zwykł mawiać, że każdy wiersz ma swojego Anioła Stróża. I że z tych wierszy można ułożyć modlitwę o to, by umarły, albo trafiły do człowieka. Pan Jezus niewierzących Pan Jezus niewierzących chodzi między nami trochę znany z Cepelii trochę ze słyszenia przemilczany solidnie w porannej gazecie bezpartyjny bezbronny przedyskutowany omijany jak stary cmentarz choleryczny z konieczności szary więc zupełnie czysty Pan Jezus niewierzących chodzi między nami czasami się zatrzyma stoi jak krzyż twardy wierzących niewierzących wszystkich nas połączy ból niezasłużony co zbliża do prawdy

Czekam na Państwa maile z propozycjami tematów do „Erato, moja muzo…”, życzę dni, w których będzie czas na przeczytanie chociaż jednego wiersza albo kilku stronic książki… I serdecznie pozdrawiam! Tomasz Jakubiak


10

TarNowa Kultura •

TO I OWO

lipiec / sierpień 2011

KOŁA „SEZAMU” W OBIEKTYWIE

Wakacje za swoje

Masz ukończone 16 lat, pomyśl o wykorzystaniu części wakacji na zdobycie własnych funduszy na przyjemności.

fot. Marek Kromski

Panie liczą na panów

Zainteresowałem się kołami zainteresowań działającymi przy Gminnym Ośrodku Kultury „SEZAM”. Będę je przedstawiać w kolejnych wydaniach „TK”. Na dobry początek cyklu – Koło Plastyczne dla dorosłych w Sadach, które prowadzi Justyna Przybylska. Działa ono od półtora roku, uczestniczki poznają m. in. techniki ozdabiania przedmiotów. W planach są mozaika i malarstwo. Prace podziwiać może-

my przy okazji różnych świąt oraz wydarzeń kulturalnych. Pani Justyna zaprasza do udziału w zajęciach. Panie liczą na to, że może tym razem zgłoszą się także mężczyźni. Marek Kromski

Zgodnie z prawem, osoba nieletnia (ukończyła 16, ale nie ma jeszcze 18 lat) może podjąć pracę lekką lub traktowaną jako przyuczenie do zawodu. Wymagana jest jednak pisemna zgoda jednego z rodziców lub opiekuna prawnego. Wakacyjna praca ma wiele zalet. To, oczywiście, w pierwszej kolejności, źródło gotówki, ale i nowe doświadczenia, ciekawe znajomości. Przy tej okazji dowiemy się także, jakie mamy zdolności i predyspozycje zawodowe. Szukając pracy, trzeba wykazać się przedsiębiorczością i kreatywnością, rozejrzeć wokół siebie, popytać znajomych, poprosić rodzinę o pomoc. Warto poczytać ogłoszenia, sprawdzić w okolicznych firmach, czy nie oferują dorywczej pracy. Dobrym źródłem wiedzy są koleżanki i koledzy, którzy zapewne przetestowali wiele sposobów na zdobycie wakacyjnej gotówki. Można też szukać jej w Internecie. Dla entuzjastów spędzania czasu na świeżym powietrzu dobrym pomysłem jest zatrudnienie się przy zbiorach owoców i warzyw. Praca ciężka, ale smaczna, można się przy niej dotlenić i opalić. Koszenie trawy, sprzątanie i podle-

wanie ogrodu, opieka nam psem znajomych będących na wakacjach, nie wymagają wysokich kwalifikacji. Popularne jest roznoszenie gazet i ulotek. W handlu i usługach można znaleźć różne zajęcia: sprzedawca okularów, przedstawiciel handlowy, obsługa budki z hot-dogami lub loda-

mi, pomoc w sklepach, punktach gastronomicznych, promowanie produktów w śmiesznych przebraniach, proste prace remontowo-budowlane, malowanie ścian, płotów. Cierpliwi mogą opiekować się dzieckiem. Rewelacyjnym pomysłem jest wypoczynek połączony z zarobkiem. Do takiej pracy należy jednak przygotować się wcześniej i zdobyć na przykład uprawnienia ratownika wodnego. Propozycji, jak widać, jest wiele. Chętni na pewno znajdą coś dla siebie. Powodzenia! Patrycja Świergiel

Chwalmy się, bo jest kim Sportowcy z naszej gminy pokazali, że ciężka praca się opłaca. Piłkarze GKS Tarnovii Tarnowo Podgórne zakończyli sezon na pierwszym miejscu i po blisko 15. latach awansowali do czwartej ligi. Warto też wspomnieć o trzecioligowych koszykarzach, którzy po zaciętym sezonie awansowali do finału rywalizacji o wejście do II ligi. Awansu nie uzyskaliśmy, ale i tak jesteśmy dumni. Osiągnięciem godnym uwagi było zajęcie przez seniorki Alfy Vector trzeciego miejsce w Drużynowych Mistrzostwach Polski Kobiet w kręglarstwie klasycznym. Z kolei młodzi karatecy zdobyli aż cztery brązowe medale w Mistrzostwach Europy. Całkiem nieźle poszło nam też na XVII Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieżowej, gdzie Zuzanna

Roszkiewicz w kat. -41 kg wywalczyła tytuł Mistrzyni Polski w taekwondo. Mateusz Świerczyński został uznany najlepszym zawodnikiem XVII OOM w badmintonie, a do domu wrócił z podwójnym tytułem MP, który wywalczył w grze pojedynczej i podwójnej. W odróżnieniu od piłkarzy, kolarze sezon rozpoczęli niedawno. Jednakże już teraz możemy pochwalić się tytułem Mistrza Polski juniorów w jeździe indywidualnej na czas zdobytego przez Wojciecha Sykałę i Wicemistrza - Andrzeja Marciniaka. Mieszkańców naszej gminy zdecydowanie zachęcamy do większego udziału w wydarzeniach sportowych. Nasi mistrzowie zasługują na doping! Marek Kromski

Od kilku numerów zachęcamy do fotografowania ciekawych zakątków naszej gminy. Tym razem publikujemy jedno ze zdjęć otaczającej nas przyrody, autorstwa Anity Janasik z Gimnazjum w Baranowie. Wakacje sprzyjają fotografowaniu, więc czekamy na kolejne zdjęcia. Prosimy je przesyłać na adres jarek@goksezam.pl.


TO I OWO

lipiec / sierpień 2011 • TarNowa Kultura

NATALIA POLECA

WSPÓŁCZESNOŚĆ NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI

Bananola

Znani w Polsce i Europie

W kilku poprzednich wydaniach naszego miesięcznika przedstawiliśmy ciekawe miejsca związane z historią i tradycją gminy. Teraz czas na współczesność i nowoczesność. Zaprezentujemy firmy, które odmieniły oblicze gminy Tarnowo Podgórne. Korbanek Spółka z o.o. zapewne dobrze jest znana wielu naszym czytelnikom, wcześniej pod nazwą Dom Handlowy Henryki i Pawła Korbanków. Rozpoczął on działalność w 1989 roku od sprzedaży części zamiennych do ciągników i maszyn rolniczych oraz ciągników i maszyn produkcji polskiej. Po kilku latach dynamicznego rozwoju był już jednym z największych importerów maszyn rolniczych w Europie. Od 2006 roku firma Korbanek Sp. z o.o. w Tarnowie Podgórnym zajmuje się sprzedażą ciągników Fendt

11

i Massey Ferguson należących do AGCO Corporation, maszyn rolniczych SULKY, MONOSEM, BERTHOUD, Gregoire-Besson, JF-STOLL oraz sprzętu polskich wiodących producentów (Unia Group, Metaltech Mirosławiec, Krukowiak, Expom Krośniewice). W ofercie pojawiły się również ciągniki i maszyny komunalne. Firma ma nowoczesny magazyn części zamiennych, na wysokim poziomie świadczy usługi serwisowe. Zajmuje się także sprzedażą używanych maszyn. Do dyspozycji klientów są regionalne punkty sprzedaży i obsługi. Niewątpliwie działalność Henryki i Pawła Korbanków, ich firma – to jedna z bardziej znanych wizytówek gminy Tarnowo Podgórne. Zuzanna Kupsik

Zawitało lato. Jakie będzie? Upalne, deszczowe? Tak czy inaczej, to czas, w którym wszelkie napoje chłodzące mają wzięcie. Jedne wymyślne, drugie prostsze w przyrządzeniu. Oto przepis na jeden z nich. SKŁADNIKI: - 2 banany - 1,5 szklanki mleka - 1 łyżeczka cukru - czekolada SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA: Banany obrać, zmiksować z cukrem w blenderze. Dodać mleko, ponownie wymieszać. Przelać do szklanek, udekorować plasterkami banana. Można posypać rozkruszoną czekoladą. I to wszystko. Smacznego! Natalia Nowak

Z PLECAKIEM W DROGĘ

Tak jest w Biesach Piękne góry. Łagodny, ale często zaskakujący krajobraz. Stare cerkwie. Pozostawione osady, opuszczone grodziska. Zarośnięte cmentarze, nieprzetarte szlaki. Ślady niedźwiedzi i widok lecącego gdzieś w oddali drapieżnego orła. Bez mapy i kompasu ani rusz! To miejsce dla prawdziwych górskich pasjonatów i wielbicieli wędrówek nad poziomem morza.

O czym mowa? Oczywiście, o Bieszczadach – paśmie gór położonym w trzech krajach, w Polsce, Słowacji i na Ukrainie. Atmosfera jest tutaj tajemnicza, czasami wywołuje dreszczyk emocji. Jest po prostu dziko. Bardzo dobrze charakteryzuje urok Bieszczadów wieś Sianki. Wystarczy spojrzeć na mapę, aby zobaczyć, że pewnie tam diabeł mówi dobranoc. Tak jest w całych Biesach, jak mówią o tym regionie wytrawni turyści. Idąc do Sianek, nie pokonujemy szczytów górskich. Jest to piesza wyprawa na… jeden z

końców świata. Trzeba bacznie obserwować szlak, bo w każdej chwili może zniknąć nam z oczu. Tutaj mapy nie wystarczą. Kiedy nie możemy znaleźć znaku na trasie, zdajemy się na zdrowy rozsądek. Od czasu do czasu możemy spotkać małą grupę turystów. Nabieramy pewności, idziemy w dobrym kierunku. Pokonujemy strumyki, uważamy na śliskie kamienie i obserwujemy pobliskie zarośla, czy nie kryją one niedźwiedzia. W końcu dochodzimy! Sianki pokazują się w całej okazałości. Ten, kto myśli, że zobaczy jakieś zabudowania, jest w błędzie. Naszą metą jest Grób Hrabiny (płyty nagrobne Franciszka Stroińskiego i Klary z hrabiów Kalinowskich Stroińskiej). Pójdziemy kawałek dalej, a tam… ukraiński słup graniczny. Wstęp wzbroniony. Jakie tutaj są widoki, bieszczadzka panorama, wzgórza na prze-

mian z dolinami i jadący daleko na horyzoncie ukraiński pociąg. Wrażenia niezapomnianie. Tym krótkim opisem, chciałbym zaprosić czytelników na kolejne wyprawy w naszej nowej rubryce „Z plecakiem w drogę”. Przedstawię w niej najciekawsze turystycznie miejsca w Polsce. Zatem w drogę! Dawid Lemanowicz


12

KALENDARIUM

TarNowa Kultura • lipiec / sierpień 2011

WAKACYJNE SEZAMKI

22.06 - 2.07 Borne Sulinowo

Wyjazdowe warsztaty artystyczne Teatru Tańca „Sortownia”

23.06 - 4.07 Calella (Hiszpania)

Udział Dziecięcego Zespołu Pieśni i Tańca „Modraki” w Festival Internacional de folklore „Alegria”

27.06 - 8.07 Soleczniki (Litwa)

Wyjazd Młodzieżowej Orkiestry Dętej Gminy Tarnowo Podgórne

30.06 - 10.07 Świnoujście

Wyjazdowe warsztaty artystyczne dzieci z projektu „Teatr w Każdej Wiosce”

1.07 - 11.07 Nowe Dymaczewo

Wyjazd szkoleniowy Mażoretek

3.07 godz. 11.45 kościół w Lusowie

Lusowskie Poranki Muzyczne, koncert 71: Nikodem Goławski (organy), Piotr i Jan Kudełka (duet gitarowy)

15 - 26.07 Kiten (Bułgaria)

Wyjazd Zespołu Pieśni i Tańca „Lusowiacy” na Balkan Folk Fest

19.07 Tarnowo Podgórne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci (kościół w Kicinie, osada traperska w Bolechówku, basen w Swarzędzu)

26.07 Tarnowo Podgórne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci (kościół w Sokolnikach, mini zoo w Pawłowie, basen w Gnieźnie)

30.07 - 7.08 Biały Dunajec

Wyjazdowe warsztaty artystyczne Zespołu Pieśni i Tańca „Modraki”

2.08 Tarnowo Podgórne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci (ZOO w Poznaniu, basen w Suchym Lesie, kościół w Chludowie)

7.08 godz. 11.45 kościół w Lusowie

Lusowskie Poranki Muzyczne, koncert 72: Trio Taklamakan

9.08 Tarnowo Podgorne, Przeźmierowo

Wycieczka dla dzieci (park wilczy w Stobnicy, kościół w Obornikach, basen w Szamotułach)

27.08 U księdza za płotem, Lusowo

BLusowo Festiwal: Martyna Jakubowicz, Boogie Chili, Joanna Pilarska oraz przegląd zespołów bluesowych

28.08 U księdza za płotem, Lusowo

Dożynki „U księdza za płotem” i Powiatowy Przegląd Zespołów Foklorystycznych

* * * * * * * *

* - omówienie wewnątrz numeru

Dom Kultury w Tarnowie Podgórnym, Galeria w Rotundzie – Tarnowo Podgórne, ul. Ogrodowa 14 Dom Kultury w Przeźmierowie, Kino Zielone Oko – Przeźmierowo, ul. Ogrodowa 13

... dzięki reklamie w TarNowej Kulturze

NA KIERSKIM SEZON W PEŁNI...

więcej informacji: www.tarnowakultura.pl

kontakt w sprawie reklamy: jarek@goksezam.pl tel. 61 895 92 95 TarNowa Kultura ISSN 1895-5460 Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury „Sezam” Instytucja Kultury • Dyrektor – Szymon Melosik • ul. Poznańska 96 • 62-080 Tarnowo Podgórne • tel. 61 895 92 28 • faks 61 814 61 19 • www. goksezam.pl • e-mail: info@goksezam.pl • Gadu-Gadu: 10657520 Kolegium redakcyjne: Zuzanna Kupsik, Marta Maciejewska, Sandra Kubalewska, Patrycja Świergiel, Arkadiusz Dobrzyński, Jarek Krawczyk (zastępca red. naczelnego), Andrzej Piechocki (redaktor naczelny), Dawid Lemanowicz., Tomasz Jakubiak, Marek Kromski, Kasia Sztuba, Kinga Kuźniak. Zdjęcie na okładce: Marek Kromski Skład: Jarek Krawczyk, Druk: Poli Druk Poznań, tel. (061) 814 47 40. Nakład: 3500 egz. Numer zamknięto: 29.06.2011, www.tarnowakultura.pl

Redakcja zastrzega sobie prawo skrótu i adiustacji tekstów. Nie zwracamy dostarczonych materiałów.

fot. Andrzej Piechocki


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.