Scenariusz Teatru Forum
Teatr Dziura w Całym
NOWAole k z S W
zespół pracujący nad scenariuszem: Nina Sanata Jeremi Ania Wiktor
Patryk Asia Julia Natalia
Scenografia, rekwizyty: 4 ławki biurko nauczycielki 5 podręczników 6 krzeseł torba z zawartością klucze
słuchawki papierowe kulki wieszak telefon mapa
Postaci: Dominika - nowa w szkole Andrzej - szyderca Michał – aspirujący do grona szyderców Justyna – łamie się, może chciałaby wesprzeć Dominikę, ale tego nie robi Kamila - szyderca Nauczycielka j. polskiego – obojętna, ostra Nauczycielka geografii – roztrzepana Mama Dominiki
Scenariusz “Nowa w szkole” powstał w ramach warsztatów teatralnych dla uczniów i uczennic szkół gimnazjalnych organizowanych w Krakowie przez Fundację Dobra Wola. Warsztaty prowadzone były metodą Teatru Forum, której istotnym elementem jest odejście od opierania się na utworach zastanych na rzecz grupowego tworzenia tekstu w trakcie improwizacji aktorskich. Całość scenariusza zatem została spisana przez uczestników warsztatów. Zarówno wybór tematu, rozwój fabuły, jak i dramaturgia poszczególnych scen są w całości wypracowane podczas wspólnych improwizacji teatralnych. Co więcej, trzeba zaznaczyć, że improwizacje w Teatrze Forum zawsze oparte są na doświadczeniach autobiograficznych. Tak też było i tym razem. Podejmowaliśmy wiele tematów, ale zdecydowaliśmy się skupić na bullyingu, czyli długotrwałym nękaniu, tępieniu jednej osoby przez grupę. Tego dotyczy nasz scenariusz. Specyfika Teatru Forum polega na tym, że po odegraniu etiudy osoby z publiczności zostają zaproszone do wejścia na scenę, by odegrać lepsze rozwiązania sytuacji przedstawionych w spektaklu - to najważniejsza część spotkania teatralnego. Wtedy rozpoczyna się teatralna dyskusja dotycząca podejmowanego tematu. Prezentowany scenariusz jest więc punktem wyjścia do dyskusji nad sytuacją bullyingu przedstawioną oczami osób, które widzą ją na co dzień, sytuacji, które ciągle zbyt często zdarzają się w szkołach.
autorzy scenariusza:
prowadzące warsztaty:
Nina Jeremi Sanata Ania Julia Wiktor Natalia Asia Patryk
Agnieszka Król oraz Agnieszka Mickiewicz Marta Dora koordynacja projektu: Alina Doboszewska
scena 1 (W klasie, przerwa. Grupka uczniów stoi i rozmawia ze sobą. Stoją obok ławek, niedaleko wejścia.) Andrzej: Ja nie mogę, ale mi się chce spać! A jeszcze dzisiaj poniedziałek. Michał: Jest dzisiaj kartkówka z majcy? (do Kamili) Kamila: A skąd mam to wiedzieć? Ej, jest kartkówka z majcy? (do Andrzeja) Andrzej: Nie wiem. Ej, nie wiesz, czy jest dziś kartkówka z matmy? (do Justyny) Justyna: Nie wiem, może Michał będzie wiedział. Michał, jest dzisiaj kartkówka z majcy? Michał: To przyjmijmy, że nie ma. Kamila: A jeszcze z historii jutro pyta… Andrzej: A co teraz bierzemy? (nie wiedzą co się dzieje, co biorą na zajęciach) Kamila: Chyba antyk kończymy… Michał: No co ty, teraz już średniowiecze.
scena 2 (Wchodzi Dominika, nieśmiało, niepewnie, ma ze sobą torbę, idzie powoli.) Andrzej: Jakie EMO! Ej, podbij tam i zobacz, co to za jedna! (do Kamili) Kamila: Czemu ja? Ty idź! Andrzej: No co ty, jeszcze się czymś zarażę… Jesteś dziewczyną, dogadacie się. Idźże. Kamila: No dobra! (Kamila podchodzi pewnie do Dominiki.) Kamila: Siema! Dominika: Cześć. Kamila: Jak się nazywasz? Dominika: Dominika. Kamila: Skąd jesteś? Dominika: Z Michałowic. Kamila: A po co tu przyjechałaś? Dominika: Będę tu chodzić do szkoły. Kamila: A co, u was nie ma szkoły? Dominika: Jest. Kamila: No i…? Dominika: No i się przeprowadziłam. Andrzej: A co, wyrzucili cię z tamtej? Kamila: No właśnie? Czemu tu będziesz chodzić? Andrzej: Czemu? Michał: Po co? Andrzej: A dlaczego? (Atakują ją tymi pytaniami. Dominika nie wie, co powiedzieć.) Dzwonek
scena 3 (Scena z krzesłami – szydercy nie pozwalają Dominice usiąść na krześle, przesiadają się specjalnie, Dominika próbuje zająć jakieś miejsce.) Andrzej: Ej, ja tu siedzę! Michał: Tu jest zajęte! (Dominika smutna siada w ławce z tyłu sali.)
scena 4 (Do klasy wchodzi nauczycielka języka polskiego, pewna siebie i surowa.) Nauczycielka: Dzień dobry! (Uczniowie wstają.) Uczniowie: Dzień dobry. (ospale) Uczniowie siadają. Nauczycielka: Macie nową koleżankę w klasie, jak widzicie. Przypomnij mi, skarbie, jak masz na imię… Dominika: Dominika. Nauczycielka: Dominika Bochenek. Szydercy: Hahaha, Bochenek! Hahaha, Pieczywko! Co za nazwisko! Nauczycielka: Cisza! No, mam nadzieję, że się jakoś zaprzyjaźnicie. Kamila: Pewnie, że się zaprzyjaźnimy. Nauczycielka: Otwieramy książki na stronie 13. Nauczycielka (odlicza, wszyscy przekładają równomiernie kartki, jednocześnie stają się coraz bardziej znudzeni, niektórzy zasypiają na ławkach): 5, 10, 15, 20, do 45. Dziękuję. Dzwonek Nauczycielka: Dominiko, chodź ze mną do pokoju nauczycielskiego, muszę spisać twoje dane. (Dominika i nauczycielka wychodzą. Zostają Szydercy i Justyna, która nie zwraca na nich uwagi.)
scena 5 (Torba Dominiki zostaje na ławce.)
Andrzej: Weź, jaki syf! (Kamila dotyka torby Dominiki i zaczyna grę w syfa. Szydercy grają w SYFA, Justyna nie reaguje.) Michał: Cśśś!!!! (w tym momencie wchodzi Dominika, bierze z torby jakiś przedmiot i wychodzi, w tym czasie każdy zaczyna mówić o czymś innym, że niby nic się nie dzieje. Szydercy wybuchają śmiechem. Andrzej podchodzi do torby Dominiki i otwiera ją.) Andrzej: Czas rozpocząć operację odkażanie. Faza pierwsza: otworzyć i wszystko wysypać. Michał: Weź nie ruszaj, bo się napromieniujesz, ona tam taki mały Czarnobyl trzyma! (Andrzej wysypuje zawartość torby, Michał zabiera jedną z rzeczy. Rozbiegają się. Dominika wchodzi, zauważa, że jej rzeczy są wysypane.) Kamila: O kurczę, coś ci się wysypało, przeciąg jest chyba... Ojejku, jak mi przykro… Michał: Ojej, jak mi przykro. Ogłośmy żałobę. (Dominika podchodzi do Michała.) Dominika: Oddaj to! Michał: CO? Andrzej: No właśnie, co? Kamila: Przecież on nic nie ma! Dominika: Oddaj to! Michał: Ale ja nic nie mam! (Dominika się wkurza.) Dominika: Dobra, idę do pani! Andrzej: Jezu, oddaj jej to, bo się popłacze. Michał: JEZUUUUU… (Michał rzuca ten przedmiot pod nogi Justynie. Justyna wstaje i podaje to Dominice od niechcenia.) Justyna: Masz. Michał: Eee, samarytanka! Andrzej: Córka Teresa z Kalkuty... Kamila: Jaka koleżanka… Justyna: Przynajmniej lepsza niż wy. (Justyna jednak nie jest miła dla Dominiki.) Dzwonek MUZYKA Przejście: ubierają się, jest zimno, rzucają śnieżkami w Dominikę.
Przejście: ubierają się, jest zimno, rzucają śnieżkami w Dominikę
scena 6 (Na korytarzu, stoją szydercy i Justyna. Idzie Dominika, chce wejść do klasy, a na widok szyderców najpierw cofa się, a potem przyspiesza (żeby mieć to już za sobą). Szydercy na początku rozmawiają (o Dominice), a kiedy ją zauważają nie chcą jej wpuścić.) Kamila: Wiesz, Andrzej, bo ty coś mówiłeś o kinie w sobotę, nie? Może byśmy poszli, co? Andrzej: Super by było! Michał: Sorry, ja nie mogę. Justyna: A ja się bardzo chętnie przejdę… Kamila: Nie no, przecież ostatnio mówiłaś, że nie możesz (Wyraźnie chce iść sama z Andrzejem, znaczące spojrzenie na Justynę.) Justyna: Aaaaa… no jasne, rozumiem ;) Kamila: (złe spojrzenie) (Chwila ciszy.) Andrzej: No to możemy się sami przejść, co nie? Kamila: No spoko, zgadamy się jeszcze na fejsie. (Cisza.) Kamila (wybucha śmiechem): Haha, przypomniałam sobie wczoraj tą, no… Bochenek (śmiech wszystkich). Andrzej: No wczoraj najlepsze wczoraj było, jak jej wywaliliśmy wszystkie rzeczy z plecaka. (Śmiechy.) Michał: No, to niezłe było… (Idzie Dominika.) Andrzej: Ej, patrzcie, kto idzie… (Szydercy blokują Dominikę, Justyna zostaje trochę z boku.) Dominika: Eeeeee,…mogę przejść??? Szydercy: Eeeee,…nie? Dominika: Ej ludzie, chce iść na lekcję. Kamila: Sory, ale jesteśmy strażnikami tej klasy i mamy jej bronić! (prześmiewczo) Dominika: Ale przecież słyszę, że tam są już ludzie… Michał: No oczywiście, bo oni mogą, a Ty nie. (Śmiech.) Andrzej: Wiesz, dam ci radę: idź za róg i sprawdź, czy cię tam nie ma. Justyna (niepewnie): Ej, nie no, dajcie jej przejść… Szydercy: Co? (Dominika odchodzi. Justyna robi ruch, jakby chciała za nią pójść, ale widząc spojrzenia szyderców, nie idzie.)
scena 7 (Nauczycielka od geografii wchodzi spóźniona, z mapą w garści. Przewraca się, jest trochę roztrzepana i komiczna. Wiesza mapę. Podchodzi do dziennika, sprawdza obecność. Dominika wchodzi spóźniona.) Nauczycielka: Michał jest, Wiktora nie ma, Andrzej jest… Dominika? Dominika: Jestem. Szydercy: Nie ma! (Nauczycielka wpisuje nieobecność Dominice.) Dominika: Proszę pani, jestem! Nauczycielka: No to czemu mi dziecko nie mówisz, że jesteś, od razu. Andrzej: DZIECKO! Michał: Bezczelna jest! Nauczycielka: Proszę zapisać temat – poprawa sprawdzianu. (Michał rzuca w Dominikę kulkami, Dominika odrzuca. Nauczycielka zauważa ruch Dominiki.) Nauczycielka: Co ty robisz? Dominika: To on zaczął. (Nauczycielka komentuje to, ale puszcza mimo uszu i kontynuuje lekcję. Andrzej mówi coś pod nosem.) Michał: Durna baba! Nauczycielka: Co? Co ty powiedziałeś Andrzej? (nauczycielka jest już bardzo zła) Michał: Proszę pani, to nie on powiedział. Andrzej: No właśnie, to nie ja powiedziałem. To Dominika. Nauczycielka (do Dominiki): Zostaw mi swój dzienniczek po lekcjach, Dominika. I masz pozbierać wszystkie papierki. (Wszyscy zaczynają odliczać sekundy do końca lekcji – 10, 9, … 4, 3, 2, 1…!!! Najpierw cicho a potem coraz głośniej.)
scena 8 (Przerwa. Wszyscy siedzą rozwaleni w ławkach. Gadają coś. Dominika wyciąga słuchawki i zaczyna stukać palcami w blat, słuchając muzyki. Widzowie słyszą muzykę.) Justyna: Co miałeś ze sprawdzianu? Michał: Cicho! Co ona tam robi? Kamila: Sobie stuka… (Andrzej zaczyna podpuszczać innych, żeby zacząć ją wyśmiewać. Szydercy próbują zagłuszyć Dominikę. Jak ona przestaje stukać, to oni też. Potem łomot znów narasta, narasta, narasta. Dominika się wkurza. BUM! Uderza pięścią w stół i wychodzi.) Michał: ŁOOOOO, ale bulwers… Andrzej: Ooooo!!! (Szydercy dalej stukają.)
scena 9 Dominika wychodzi i pisze smsa do Asi o treści: Nienawidzę tej szkoły Sms od Asi: A co się stało? Sms 3: Po prostu ta szkoła i ludzie mnie dobijają! Sms 4: Przerąbane Sory, nie mam teraz czasu, zadzwonię wieczorem.
scena 10
(Dom Dominiki. Matka siedzi przy stole i rozmawia przez telefon z klientem. Dominika wchodzi i chce porozmawiać o problemach w szkole.) Matka: (do klienta) No tak, więc w sprawie tego spotkania to…. Dominika: Cześć mamo! Matka: No więc możemy się spotkać yyyy zaczekaj chwilę yyyy to nie do Pana… (pokazuje Dominice, żeby poczekała). Przepraszam, oddzwonię później. Ale spotkanie, tak jak ustaliliśmy, będzie o 18 pojutrze (odkłada telefon). Cześć córeczko! Jak ci minął dzień w szkole? Dominika: No.. więc.. nie najlepiej było… Dostałam uwagę... Matka: Jak to dostałaś uwagę! W pierwszym dniu szkoły? Dominika: Nie z mojej winy... To oni... Matka: Jacy oni? Kto? Dominika: Ci z mojej klasy. Matka: No ale uwagę?! Mam tyle na głowie teraz ważnych spraw, a ty jeszcze mi dokładasz zmartwień! Co jeszcze? Uwagi? Jedynki też? Dominika: No, właściwie to... No bo, ona wpisała mi nieobecność. Matka: JAKA ONA?! Dominika: No ta baba. Matka: Jaka baba? Jak Ty się wyrażasz? Nie tak Cię wychowaliśmy! Dominika: No nauczycielka, bo jak sprawdzała obecność, to krzyczeli, że mnie nie ma… Matka: Jak to krzyczeli? Ale wyjaśniłaś to, tak? Dominika: No... Nie, ale... Matka: Czyli masz wpisaną nieobecność? Dominika: No, no tak. Matka: Nie, to już jest przesada, to my się tak staramy o twoją przyszłość! Coś jeszcze masz mi do powiedzenia? Dominika: W tej szkole jest okropnie... Cały czas mi dokuczają! Wyrzucili mi wszystko z torby… Matka: Mam nadzieję, że nic nie zgubiłaś. Dominika: No nie, ale… Matka: Co? Chyba nic się nie stało z tą nową komórką? Dominika: No właściwie… To trochę się poobijała… Matka: No świetnie! Ciekawe, co by ojciec powiedział, jakby tu był. To on siedzi, tyle pracuje w Irlandii, przysyła pieniądze, żebyś mogła sobie kupić taką drogą komórkę, a Ty co? Trzeba było jej pilnować! Dominika: Ale to nie moja wina, mnie wtedy nie było w klasie. Matka: Przecież mogłaś jej pilnować, tak? (cisza) To przeprosisz mnie w końcu? Dominika: Przepraszam! (poirytowana ze smutkiem) (Sztuczna zgoda.)
scena 11 (Wchodzi nauczycielka – wychowawczyni. Sprawdza obecność, zadaje zadania.) Nauczycielka: Dzień dobry, Kamila pochowaj te rzeczy. Otwieramy podręcznik na stronie 109. Kamila (do Andrzeja): Strona 109. To jest 103 (odwraca stronę). Nauczycielka: Na dzisiejszej lekcji jest praca samodzielna, robicie zadanie, tak, ze strony 108 3, 4 w zeszycie i przepisujecie tabelkę do zeszytu. Pod koniec lekcji zbieram zeszyty. Kamila zajmij się tym, co masz robić. (Idą myśli, nuda, zadania i stres Dominiki.) (Andrzejowi dzwoni telefon – kaszel.) Andrzej: Czemu on do mnie dzwoni znowu, mówiłem mu, żeby nie dzwonił... Michał: Kurde, ale to trudne, ale mi się tego pisać nie chce, może są odpowiedzi z tyłu... nie ma... Nauczycielka: Dzisiaj jest wtorek... to w przyszły czwartek mogę im zrobić sprawdzian z gramatyki… o, proszę, i potem wyjdzie wypracowanie... Kamila: no dobra mogę to zrobić sama, przecież to jest takie proste robiliśmy to już na wszystkich lekcjach, wystarczy to po prostu tu wpisać.. czasem na ustach zawiśnie.. środek stylistyczny… metafora znaczenie… że się o tym zacznie mówić… Dominiaka: To jest najgorszy dzień w moim życiu. Oby ta babka od geografii nic nie powiedziała tej, a jak powie, to jej powiem wszystko, że to przecież nie ja. Dzwonek Nauczycielka: Dominika, możesz tu podejść na chwile? Później się spakujesz (Dominika podchodzi). Nauczycielka: Powiedz mi, co się wczoraj stało na lekcji geografii? Bo pani do mnie wczoraj przyszła i opowiadała mi, że się spóźniłaś, potem dostałaś uwagę, naśmieciłaś w klasie… Dominika: Ale to nie moja wina, to nie ja, jakiś chłopak rzucił... Nauczycielka: Trzeba było nie odrzucać. A tak to i ty naśmieciłaś. Moja droga, nauczycielka widziała, jak rzucasz papierkami. Dała ci uwagę. A ty co? Nazwałaś nauczycielkę, sama wiesz jak. I nie ma, że „to nie ja, to Andrzej, to ktoś inny”. Nie wiem, skąd ty tu przyszłaś, ale to jest dobra szkoła. I to ty musisz się podporządkować. U nas nie tolerujemy takiego zachowania. Chodź ze mną, dam ci regulamin i zapoznasz się jeszcze raz z regulaminem, i go własnoręcznie podpiszesz.
scena 12 (Andrzej, Kamila i Michał wchodzą do klasy. Idą po telefon Dominiki.) Andrzej: No dawaj, pokaż, no i co tam… (czyta smsy Dominiki) „Ta szkoła jest okropna”… ojeeeejjj. Michał: Patrz, już się zdążyła poskarżyć… Kamila (pisze smsa w telefonie Dominiki): Chodź, napiszemy… tęsknię za tobą… kochana Dominisia… hahahahaha, tesknię za tobą… twoja Dominisia… (Wszyscy się śmieją. Dominika wchodzi. Zabiera telefon po krótkiej szarpaninie i wychodzi z płaczem.)
scena 13 Lekcja polskiego, nauczycielka sprawdza obecność. Na pytanie, czy jest Dominika, wszyscy się rozglądają po klasie… Dominiki nie ma.
Po przedstawionych scenach następuje dyskusja teatralna zgodnie z zasadami Teatru Forum. Widzowie pytani są o inne możliwe rozwiązania sytuacji: co można zrobić, aby takie wydarzenia nie miały miejsca? Ci z widzów, którzy mają jakieś pomysły, zapraszani są na scenę do odegrania swojego rozwiązania. Po każdej propozycji podejmujemy z widownią dyskusję nad tym, czy udało się coś zmienić, czy to rozwiązanie jest trafne. Na zakończenie dyskusji prezentujemy w formie teatralnej definicje bullyingu w szkole, co można uznać za bullying i jakie są jego przejawy.
Projekt dofinansowany ze środków Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich:
organizator:
Partnerzy: