1
LAVENDER
Issue 0002
Lavender Issue 0002 Not for sale Non-profit
Edit and Art Direction Łukasz Osiński
Featuring Nadia Morozewicz Jakub Owczarek Max Gronowski Michał Maliński Tomek Tofilski Hien Dinh Tomek Janus Michaela Metesová
Published digitally free of charge
The Lavender London
Cover photo Nadia Morozewicz
thelavendermag.com
INDEX
06 edytorial
NADIA MOROZEWICZ
24 wywiad
JULIAN KLINCEWICZ
44 edytorial
HIEN DINH NGOC
30
MICHAŁ MALIŃSKI
88
edytorial
meet the artist: Tom Sachs
edytorial
MICHAELA METESOVÁ
38 wywiad
BORRE AKKERSDIJK
LVMH Prize 2020
NAMACHEKO
50
artykuł
edytorial
MAX GRONOWSKI
artykuł
artykuł
KUBA OWCZAREK DOMINIK ZWYRTEK
16
edytorial
82
70
edytorial
12
62
56 artykuł
KIKO KOSTADINOV
TOMEK JANUS
74 edytorial
TOMEK TOFILSKI
6
7
8
9
photography: Nadia Morozewicz styling: Kasia Kucharska model: Aria Lilth art direction: Dominik Stefan Schefer, Quentin Briel, Lefteris Papadakis
10
11
meet the artist: Tom Sachs
„Nagrodą za dobrze wykonaną pracę jest więcej pracy”
Artykuł March 14, 2020 Tekst: Łukasz Osiński
12
13
14
15
Tom Sachs Tom Sachs jest amerykańskim artystą pochodzącym z Nowego Jorku. Głównym fachem Sachsa jest tworzenie rzeźb, ale oprócz tego zajmuję się również produkcją wideo, malowaniem obrazów oraz fascynuję się wzornictwem przemysłowym. Przez wiele osób nazywany jest złotą rączką sztuki wyższej, ze względu na bardzo charakterystyczny styl jego projektów oraz sposób ich tworzenia. Tom w swoich pracach celebruję niedoskonałość oraz koncept „DIY - Do it yourself”, przez co sztuka amerykańskiego artysty w mocno wyrazisty sposób wyróżnia się na tle innych współczesnych twórców kreatywnych. Kluczem do prac amerykańskiego artysty jest system przekonań o nazwie Cargo cult, który swój początek miał miejsce w XIX wieku wśród gorzej rozwiniętych społeczeństw, w szczególności plemion zamieszkujących tereny Nowej Gwinei. Kult ten miał na celu tworzenie różnego rodzaju aktów rytualistycznych, poprzez wytwarzanie replik zaawansowanych technologicznie przedmiotów znanych z rozwiniętych krajów w nadzieji na ich pojawienie się u wierzących plemion. Na przykład, ludność zamieszkująca Melanezje w zachodniej części Oceanii budowała kopie pasów startowych dla samolotów z materiałów znalezionych w lesie, w nadzieji na dostarczenie nowej, nieznanej im technologi przez zaawansowane społeczeństwa.
W ten sam sposób, jedenastoletni Tom Sachs stworzył glinianą replikę aparatu Nikon FM2 dla swojego taty, który w tamtym czasie nie mógł pozwolić sobie na zakup prawdziwej wersji produktu. Sam artysta często wraca do tamtego momentu, który jest punktem wyjścia dla projektów Amerykanina. Po skończeniu college’u, marzeniem młodego artysty było posiadanie obrazu Piet’a Mondrian’a o nazwie „Broadway Boogie Woogie”. W celu zakupienia prawdziwej wersji malowidła, Tom zmuszony byłby zarobić dużą sumę pieniędzy. Według Sachsa byłoby to zbyt duże poświęcenie, dlatego artysta zdecydował się stworzyć swoją wersję kultowego obrazu za pomocą taśmy izolacyjnej. Podczas swojej prezentacji na International Luxury Conference organizowanej przez magazyn The New York Times, Sachs stwierdził, iż dopiero po czasie uświadomił sobie, że najprawdopodobniej spędził więcej czasu z kopią obrazu niż osoba, która posiada prawdziwą jego wersje. Tom fascynuję się podrobionymi rzeczami, które często nazywa „najbardziej demokratycznymi obiektami jakie można sobie wyobrazić”. W jego rozumowaniu, jeżeli zostawisz podrobione okulary Gucci w restauracji, za które zapłaciłeś 5 dolarów, nie wrócisz się po nie i nie będziesz żałował ich straty. W tym wypadku to ty rządzisz produktem, a nie on Tobą.
Autentyczność produktu jest bardzo ważna dla Sachsa. Według artysty, obraz, który stworzył przy pomocy błahej taśmy izolacyjnej oraz podstawowych narzędzi jest bardziej autentyczny, niż kupno go za pieniądze, ponieważ w prawdziwy sposób oddaje sytuacje w jakiej znajdował się w tamtym czasie. Podobnie do autentyczności, bardzo ważne w życiu artysty są rytuały. To właśnie one ustawiają nasz dzienny grafik, zmieniają to jak funkcjonujemy każdego dnia oraz nadają życiu element duchowości. W celu ich celebracji, amerykański artysta stworzył instalacje o nazwie „Tea Ceremony”, podczas której uczestnik może doświadczyć klasycznego rytuału japońskiej ceremonii picia herbaty w charakterystycznej dla Toma wersji DIY. Oprócz motywu duchowości, artysta poświęca równie dużą uwagę zmysłowości oraz motywowi sprzętu. Według niego, te trzy aspekty są głównym powodem dlaczego ludzie decydują się na tworzerzenie wszystkiego co nas otacza. W „Tea Ceremony”, duchowość to „Zen”, sensualność przejawia się w zapachach oraz smakach towarzyszącym celebracji, a motyw sprzętu to każdy obiekt, który jest niezbędną częścią spektaklu. Każdy z motywów odgrywa równie ważną rolę. Tom eksploruję te cechy w wielu ze swoich prac, a sam, jako rzeźbiarz najbardziej skupia się na motywie sprzętu.
Tom Sachs wychodzi z założenia, że nie istnieje przedmiot, którego nie jesteś w stanie posiadać. Jedyne co wystarczy zmienić to kontekst oraz sposób widzenia. W celu udowodnienia tej tezy, Sachs rozdawał najtrudniejsze do uzyskania obywatelstwo Szwajcarskie, poprzez wydawanie paszportu państwa Europy Zachodniej za jedyne 20 euro na specjalnie zorganizowanej instalacji w Londynie. „Może nie jest on autoryzowany przez szwajcarski rząd, ale na pewno nie jest to podróba”. W ten sposób o swoim paszporcie mówił artysta. Dokument wydany przez Sachsa jest manifestem przeciwko sztucznych granic wytworzonych przez rządy w celu kontrolowania ludzi. Rozumowanie świata przez Toma Sachsa jest unikatowe i jedyne w swoim rodzaju, a jego projekty są odzwierciedleniem ideologii artysty oraz rzeczy, w które wierzy na codzień. Autentyczność, duchowość, niedoskonałość to tylko część długiej listy motywów pojawiających się w projektach artysty, które na zawsze zmieniły świat sztuki.
16
17
photography: Michał Maliński
18
19
20
21
22
23
24
25
Julian Klincewicz
Wywiad January 13, 2020 Tekst: Łukasz Osiński
26
27
Na wstępie chciałbym Cię zapytać o Swish Projects. Jak powstał ten projekt oraz jakie uczucia towarzyszyły Ci kiedy tworzyłeś przestrzeń artystyczną w rodzinnym mieście San Diego? Swish to wspólny projekt Edwina Negado (Gym Standard), Johna Itiola (Wordsplayed) i mnie. Jest to połączenie galerii/przestrzeni do różnego użytku oraz naszego biura/studio. Było to świetne uczucie, ale będąc kompletnie z Tobą szczery mój udział w projekcie w 2019 był odrobinę mniejszy. Edwin oraz John mieli bardzo duży udział w kuratorowaniu wystaw, ale na 2020 planujemy wiele świetnych eventów, które będziemy organizować wspólnie - nie mogę się tego doczekać! Ciekawym jest nauka umiejętności kuratorskich oraz ściąganie do miasta artystów, których twórczość nam się podoba. W San Diego jest wiele świetnych galerii jak La Jolla, czy MCASD organizujące interesujące wystawy. Swish jednak stara się być bardziej otwarty na społeczność artystów, którzy nie byliby w stanie pokazać swoich prac w tych miejscach, a których twórczość uwielbiamy. Ostatnio stworzyłeś swoją nową wystawę, “Boys Grown Tall”. Możesz nam powiedzieć o niej coś więcej?
Julian Klincewicz
Boys Grown Tall dla mnie było ogromną frajdą. W poprzednim roku, a właściwie przez ostatnie dwa lata pracowałem nad dużymi zleceniami - dokument dla Beyonce, czy kampania Louis Vuitton, wszystkie te projekty były świetne, ale zabierały ogrom czasu. Czułem się odrobinę zagubiony, ponieważ od dawna nie stworzyłem niczego dla siebie samego i to uczucie jest odrobinę straszne, ale również ekscytujące. Jedną z ekscytujących rzeczy podczas tworzenia sztuki jest ten odważny dzień, w którym nie boisz się eksperymentować. Wyrzucasz wtedy z siebie wszystkie pomysły i po prostu coś tworzysz. Sądzę, że duża część procesu tworzenia Boys Grown Tall była pracą nad tymi uczuciami oraz powrotem do tego co jest dla mnie ekscytujące oraz inspirujące. Boys Grown Tall eksploruje wiele motywów, ale głównym z nich jest idea pędu. Ciężarówka oraz amerykański road trip są jego metaforą. Patrząc na tę pracę teraz myślę, że mają one również wiele do czynienia z Kalifornią. Mieszkałem rok w Nowym Jorku, wobec którego od zawsze miałem romantyczną wizję, ale teraz mieszkam w Costa Mesa w Kalifornii, które jest najbardziej kalifornijskim miastem jakie możesz sobie wyobrazić. Teraz, gdy patrzę na Boys Grown Tall widzę siebie, który próbuję odnaleźć sens oraz inspirację w Kalifornii.
W przeciągu ostatnich lat współpracowałeś z wieloma świetnymi artystami pracując nad różnego rodzaju projektami. Jesteś w stanie wymienić, które z nich były najbardziej wymagające? Myślę, że każdy z nich był wymagający w różnych aspektach, ale powtarzająca się trudność, którą widzę w każdym z większych projektów to delegacja pracy dla innych ludzi. Mam tendencję, że chcę robić jak najwięcej rzeczy samemu, co jest świetne jak pracujesz jako jednostka, ale przy większych pracach wideo, czy kolaboracjach potrzebujesz do tego pomocy innych ludzi. W środku chciałbym nakręcić, złożyć oraz planować wszystko co robię, ale prawda jest taka, że w rzeczywistości nie jest to możliwe. Odpowiednia delegacja oraz komunikacja tego co potrzebujesz jest tym nad czym cały czas pracuję. Wiem, że niedawno odwiedziłeś po raz pierwszy Polskę. Jak wspominasz swoją wycieczkę do kraju, z którego pochodzi Twoja rodzina? Właśnie wróciłem z mojej drugiej wycieczki do Polski parę tygodni temu! Kocham ten kraj - jest przepiękny! Mam nadzieję, że następnym razem uda mi się spędzić więcej czasu na południu oraz wsi. Wydaję mi się, że mam dalszą część rodziny w Poznaniu, więc świetnie byłoby ich tam odwiedzić. Jedną z rzeczy, która podoba mi się najbardziej to ilość parków oraz to jakie są różnicę w wieku ludzi, którzy spędzają tam czas. Sądzę, że to połączenie generacyjne jest bardzo ważne. Urodziwe drzewa oraz rzeźby w tych parkach zmieniają te miejsca w jeszcze piękniejsze. W erze social media, które otaczają nas z każdej możliwej strony oraz ogromu informacji spływających z wszelkiego rodzaju mediów, jak poszukujesz inspiracji? Zauważyłeś jakąś zmianę w tym aspekcie w przeciągu ostatnich lat? Jest to bardzo ciężkie pytanie. Książki bardzo mnie inspirują, uwielbiam różnego rodzaju albumy, czy stare magazyny. Social media fałszywie mnie inspiruję. Widząc tak wiele świetnych rzeczy dostaję chwilowy zastrzyk energii, który szybko znika i właściwie nigdy nie wnosi niczego dobrego do rzeczy, które tworzę. Uważam, że jest to dla mnie dosyć szkodliwe. Zazwyczaj inspiracja ujawnia mi się w przebłysku jakiegoś momentu z życia, który następnie wnikliwie muszę przemyśleć i pracować nad nim, aby zmienić go w rzeczywistość. Przerost informacji w social media i szybkość z jaką przychodzą oraz odchodzą jest tego przeciwieństwem. Jest cholernie łatwo ga-
28
pić się w telefon, zapisywać ciekawe rzeczy, które Ci się podobają bez żadnego głębszego przemyślenia łapię się na tym cały czas. Z drugiej strony sądzę, że sociale są przydatne - mogę w każdej chwili zobaczyć nad czym ciekawym pracują moi znajomi oraz komunikować się z nimi. Deskorolka odgrywa bardzo ważną rolę w Twoim życiu. Powiedz mi, jaka była jej rola w kształtowaniu Ciebie jako artysty oraz odnalezieniu własnej tożsamości? Wydaję mi się, że deskorolka ukształtowała to jak postrzegam świat. Nie mogę przejść przez ulicę nie wyobrażając sobie wszystkiego dookoła jako przeszkód, na których mogę jeździć. Jeżeli chodzi o kształtowanie własnej tożsamości, to właśnie ten duch DIY w połączeniu ze społecznością, w okół której się obracałem miały duży na nią wpływ. Uwielbiam to uczucie, którym jest posiadanie idei, a potem obracanie jej w rzeczywistość. Jest to bardzo inspirujące i sądzę, że jest to bardzo podobne do tworzenia sztuki. Aspekt społeczności jest czymś dla mnie bardzo ważnym - deskorolka to reprezentuję. Od lat również jeżdzę na desce. Jednym z głównych tematów na skateparkach to wymiana spostrzeżeń na temat swoich ulubionych oraz najbardziej znienawidzonych tricków. Każdy ma zawsze na ten temat inne zdanie. Jakie są Twoje? Kurczę, nie wiem czy istnieją tricki, których naprawdę nie lubię. Z tych, które uwielbiam robić cały czas to na pewno Front 180, Switch Manual, Switch Back 180 - wyglądają dla mnie najlepiej kiedy są idealne wykonane. Opowiedz mi o swojej więzi z modą. W poprzednich latach stworzyłeś własny pokaz mody w San Diego oraz współpracowałeś z wieloma świetnymi markami. Jaka jest twoja personalna relacja z ciuchami? Sądzę, że w modzie widzę coś podobnego co w deskorolce. Poznałem wiele ciekawych ludzi poprzez modę, których projekty uwielbiam, lub którzy mają ciekawe spojrzenie na świat. Jeżeli chodzi o moją aktualną relacje z ciuchami to jest ona dosyć skomplikowana. Kiedyś uwielbiałem szukać ciekawych części garderoby i łączyć je razem w interesujące outfity. Przez ostatnie dwa lata byłem za bardzo skupiony nad pracą wideo, aby mieć czas na myślenie o modzie. Dodatkowo, projekty, nad którymi pracowałem nie były zbytnio związane z markami modo-
wymi, dlatego nie znajdowałem zbyt wiele inspiracji by tworzyć swoje własne ubrania, ale przez ostatnich parę miesiący trochę się to zmieniło i ponownie zaczynam integrować się z modą. Na koniec, jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość? Mam nadzieję, że uda mi się tworzyć sztukę, która będzie ważna dla mnie, ale która również będzie znaczyć coś więcej dla innych. Mam zwrot, który lubię używać i jest on pewnego rodzaju wyznacznikiem kierunku, w którym chcę iść: “Lustro stworzone ze światła”. Sądzę, że każdy artysta w pewien sposób to robi - spogląda w tył na swoje życie z dozą osobistości oraz wnikliwości. To, może inspirować inne osoby. Mam nadzieję, że uda mi się to robić w przyszłości.
29
(NIE)ZWYKŁE 30
31
Poszukiwanie dozy abstrakcji oraz surrealizmu w przedmiotach codziennego użytku
PRZEDMIOTY
32
33
34
35
photography: Jakub Owczarek, clothing: Dominik Zwyrtek, Jakub Owczarek
36
37
38
39
Borre Akkersdijk
„Musimy dojść do momentu, kiedy ludzie nie będą zainteresowani kupnem produktów, które nie są tworzone w odpowiedzialny sposób.”
Wywiad April 22, 2020 Tekst: Łukasz Osiński
40
Na sam początek, chciałbym zapytać kiedy zaczęła się Twoja fascynacja do tworzenia tekstyliów? Co spowodowało, że skupiłeś się na tym obszarze designu? Wszystko zaczęło się ogromną fascynacją materiałami, ponieważ studiując na Design Academy w Eindhoven zdałem sobie sprawę, że każdy dobrze wykonany produkt zaczyna się od dobrych materiałów. Od zawsze wiedziałem, że chcę pracować w modzie, ale będąc w akademii nauczyłem się, że tworzenie materiałów gra bardzo ważną rolę w projektowaniu finalnego produktu. Wiedziałem, że jeżeli chcę tworzyć rzeczy najwyższej jakości to muszę wiedzieć dużo o materiałach różnego rodzaju.
41
“Jestem w stanie stwierdzić, że tekstylia są najczęściej używanym produktem przez ludzkość.”
Założyłeś własne studio tekstylne zaraz po tym jak ukończyłeś studia. Jak trudno było stworzyć swój własny biznes w tak młodym wieku? Miałem na tyle szczęścia, że zacząłem projektować i tworzyć tekstylia na profesjonalnym poziomie zanim zakończyłem swoją edukację na uniwersytecie w 2009 roku. W między czasie, pracowałem z konsultantką oraz prognostką trendów, Lidewij Edelkoort między 2008, a 2012 rokiem w Paryżu. Czas spędzony z Lidewij umożliwił mi pracę nad tworzeniem konceptów dla globalnych marek z naciskiem na badanie zachowań konsumentów. W tym samym czasie tworzyłem pojedyncze projekty tekstylno-włókiennicze dla marek, takich jak Maarten Baas, Louis Vuitton, Nike, czy Moncler. Poświęcałem dużo czasu na te zlecenia i mimo tego, że zarabialiśmy na nich pieniądze, nie były to środki, które wystarczyłyby na utrzymanie siebie i innych osób zaangażowanych w projekty. Badania i rozwój dla marek nie dostarczają tak dużo środków, jak często jest to postrzegane. Podsumowując, lata spędzone z Li oraz projekty na boku były fundamentalne dla mojego doświadczenia i dały mi możliwość by założyć swoje własne studio zaraz po zakończeniu studiów. Podczas swojej prezentacji TEDxTalk w Amsterdamie opowiadałeś o nieskończonych możliwościach w tworzeniu tekstyliów. Kiedy doczekamy się by technologicznie zaawansowane materiały były szeroko dostępne dla ludzi? Moje przekonanie jest takie, że tekstylia będą kolejną platformą rozwoju technologicznego, ponieważ jest to coś co pozwala na szeroki rozwój receptorów czuciowych oraz polepszenie codziennego życia. Kiedy dojdziemy do tego poziomu, marki jak Apple,
czy Samsung wyjdą na prowadzenie i zaprezentują tę innowację, która będzie współgrała z rozwojem komputerów oraz telefonów. Na ten moment te urządzenia mogą wirtualnie zapisywać wszystkie dane z wyjątkiem dokładnych informacji na temat ruchów ciała. W momencie, gdy będziemy w stanie zapisywać informacje z naszych ciał, powstaną nowe możliwości na interakcję oraz łączenie świata fizycznego z cyfrowym. Sądzę, że tekstylia w przyszłości staną się nowym interfejsem w naszej rzeczywistości. Starasz się przekazywać swoje pomysły do marek niezwiązanych z modą. Jak ważne dla Ciebie jest, by informować inne przemysły o tym co robisz? Błędne przypuszczenie jest takie, że przemysł włókienniczy w głównej mierze służy rozwojowi przemysłu modowego. Faktycznie, od momentu, gdy się rodzimy nasze ciała są opakowane w tekstylia. Każdego dnia budzimy się w nich i nosimy przez resztę dnia. Jednakże, głównym przeznaczeniem materiałów jest chronienie naszych ciał oraz tworzenie pewnego rodzaju powierzchni, z którą często nie świadomie wchodzimy w interakcję w różnych okolicznościach naszego codziennego życia. Jestem w stanie stwierdzić, że tekstylia są najczęściej używanym produktem przez ludzkość. BYBORRE Inside współpracuję z mnóstwem różnych marek, od przemysłu samochodowego do lotnictwa. Często, w szczególności w kontekście modowym, nacisk kładzie się na estetykę materiałów. Z BYBORRE jesteśmy w stanie połączyć ją z funkcjonalnością oraz wydajnością,
mając innowacje zawsze z tyłu głowy. BYBORRE jest tworzone od pojedynczej nitki materiału do finalnego projektu w całości w Twoim studio w Amsterdamie, co pozwala Ci na całkowitą kontrolę nad procesem produkcji. Myślisz, że operowanie w takich warunkach to przyszłość zrównoważonej mody? Głównym golem marki modowej BYBORRE jest pokazanie, że możliwe jest świadome tworzenie produktów używając etycznie produkowanych przędzy, które dobierane są do odpowiedniej funkcjonalności danego ubrania. Sądzę, że przyszłość użytkowania tekstyliów w kontekście modowym, ale nie tylko powinna być odpowiedzialna oraz transparentna. Ważnym jest, by projektanci odeszli od produkowania tylko i wyłącznie dla dobra estetyki oraz przemyśleli dlaczego tworzymy oraz jak możemy przewartościować nasze zasoby. Na ten moment, zrównoważona moda jest trendem i cały czas produkujemy ogromne ilości nieetycznej mody. Powinniśmy dojść do momentu, kiedy ludzie nie będą zainteresowani kupnem produktów, które nie są tworzone w odpowiedzialny oraz transparentny sposób. Zamiast skupiać się na estetyce, która prędzej czy później stanie się przestarzała, powinniśmy tworzyć długotrwałe produkty, mając w głowie szerszy punkt widzenia. Mówiąc o zrównoważonej modzie, chciałbym Cię zapytać czy jest możliwe, by stać się w 100% marką “ethical”, czy “zero-waste” biorąc pod uwagę jak wiele prototypów, sampli oraz odpa-
42
ów jest zaangażowanych w produkcje odzieży? Zacznę od tego, że fakt, iż idziemy w kierunku większej świadomości ekologicznej oraz etycznej jest bardzo pozytywny. Natomiast, łańcuchy dostaw są skomplikowane oraz trudne. Istnieje wiele kroków, przez które musi przejść produkt, by trafić do finalnego odbiorcy i w każdym z nich jesteśmy zobligowani działać lepiej. W momencie, gdy będziemy w stanie polepszyć ten proces całościowo, moda będzie miała szanse stać się bardziej etyczną i zrównoważoną. Marki, które dzisiaj mówią o sobie w kontekście “zero-waste”, w istocie są w stanie poprawić tylko część kroków tego skomplikowanego procesu. Stworzenie w pełni zrównoważonych cyklów produkcji powinno być globalną misją. Podejmujemy wysiłek, by razem z największymi dostawcami i producentami przemysłu modowego stworzyć infrastrukturę, która w swojej istocie jest zrównoważona oraz lepsza z ekonomicznego, socjalnego oraz ekologicznego punktu widzenia. Jesteś znany z przekraczania granic w tworzeniu ubrań oraz materiałów. Jak ciężko było Tobie eksperymentować ze swoimi tekstyliami w przemyśle, gdzie często kreatywność jest ograniczona przez trendy oraz komercję? Musieliśmy w pewnym sensie zhakować system oraz znaleźć swoją drogę przez łańcuch produkcji kwestionując każdy krok pokonany przez nas, by odkryć jak trudny oraz skomplikowany jest świat designu. Przez tę naukę stworzyliśmy swój własny “system”, który pozwolił nam kontrolować każdy element naszego procesu twórczego i finalnie założyć własną markę. Doprowadziło to do stworzenia własnego języka wizualnego oraz stylistyki, które umożliwiły nam wyróżnianie się na tle innych. System, który nazwaliśmy Textile Development Kit (TDK) pozwala każdemu projektantowi być wolnym w podejmowaniu decyzji na temat funkcjonalności, struktury, koloru oraz estetyki wyprodukowanych materiałów. Główne rzeczy, nad którymi skupiamy się z programem TDK oraz innymi inicjatywami to oddanie wolności na rzecz projektantów oraz udostępnienie wiedzy z naszego własnego doświadczenia. Głównym czynnikiem, który zachęca ludzi do kupna danego ubrania to estetyka. Jak chcesz połączyć innowacje z designem? Tak jak wspomniałem, dla nas najważniejszym jest by pozwolić innym na użycie wiedzy oraz dać odpowiednie narzędzia, aby mogli stworzyć teksty-
lia BYBORRE INSIDE we własnym kontekście oraz estetyce. Dodanie do tego najnowszej technologii jest czymś w co silnie wierzymy i jest to coś co na pewno stanie się w przyszłości. Jednakże, w pierwszej kolejności chcemy dać wolność projektantom oraz dawać przykład na to, że materiały mogą być tworzone w zrównoważony sposób. Tekstylia same w sobie powinny być trwałe, wytrzymujące test czasu i posiadać mniejszy wpływ na nasze środowisko. W momencie, gdy wszystkie te cechy zostaną spełnione, zaawansowana technologia zostanie dosłownie wbudowana w istniejące produkty. Na koniec, jaka jest przyszłość BYBORRE? Jak widzisz swoją markę oraz studio tekstylne w przeciągu następnych pięciu lat? Chcemy być otwartą, transparentną platformą dla każdego projektanta, który chcę stworzyć zrównoważone oraz długotrwałe materiały niezależnie od wielkości projektu. Naszą nadzieją na przyszłość jest stworzenie ruchu świadomych twórców. Marka odzieżowa BYBORRE pozostanie małym oraz intrygującym przedsięwzięciem eksplorującym nasze tekstylia. Mamy w głowie wiele sposobów na dotarcie do klientów z naszymi materiałami w przyszłości, które będziemy chcieli wypróbować w najbliższych latach.
43
44
45
46
47
photography: Hien Dinh styling: Julia Bienkowska model: Monika Hildebrand mua and hair: Katarzyna Olkowska clothing: Akzidenze jewellery: KOPI
48
49
50
51
52
53
photography and styling: Michaela Metesovรก models: Mia, Phoenix Model Management, Agata
54
55
56
57
Kiko Kostadinov
Tekst: Łukasz Osiński February 21, 2020 Artykuł
„Chodzi o to jak zaprojektować coś, co posiada niewidzialne na pierwszy rzut oka przeznaczenie.”
58
Pochodzący z Bułgarii, Kiko Kostadinov jest absolwentem londyńskiego Central Saint Martins, gdzie w 2016 roku zakończył studia na poziomie magisterskim. Bułgarski projektant w swojej karierze tworzył kolaboracyjne projekty ze Stussy oraz marką Camper, jest założycielem jednej z najbardziej wpływowych marek modowych w ostatnich latach, a jego współpraca z Asics wyznaczyła nowe trendy w tworzeniu obuwia sportowego. Kostadinov czerpię inspiracje z odzieży roboczej, ciężko pracujących rodziców, szeregu nurtów artystycznych, a także problemów społecznych, takich jak industrializacja czy masowa produkcja. W istocie, to tylko mała część referencji, którymi bułgarski artysta posługuję się w każdej ze swoich kolekcji. Nauczony przez wykładowców z kultowej szkoły modowej, Kostadinov przed tworzeniem ubrań sygnowanych własnym nazwiskiem wyrusza w błogą podróż po nieznanych odniesieniach, by w pełni poświadczyć zasadność swoich projektów. W 2013 roku bułgarski projektant po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę tworząc wspólną kolekcję z ikoniczną marką pochodzącą z hrabstwa Orange w Kalifornii o nazwie Stussy. Kolekcja w głównej mierze składała się z bluz oraz kapeluszy - „bucketów”, które zostały poprzecinane, a następnie ponownie zszyte w niechlujny na pierwszy rzut oka sposób. Dekonstrukcjonizm sylwetek zaproponowany przez Kiko został zainspirowany twórczością amerykańskiego artysty zaangażowanego w ruch „Process Art”, Richarda Serra. Projekty artysty, które można zaliczyć do sztuki minimalnej skupiały się na ukazaniu natury materiału, z którego były wykonane. Kiko poprzez drastyczną zmianę krojów klasycznych bluz Stussy oraz ukazaniu ich w „niedokończonym” wydaniu
sprawił, iż ciuchy, które w tamtym czasie noszone były w głównej mierze przez młodzież w gimnazjach oraz liceach nabrały zupełnie nowego kontekstu. Produkty pierwszej kolekcji Kiko ze Stussy można dostać było tylko i wyłącznie w sklepie Machine-A w Londynie należącego do SHOWstudio założonego przez brytyjskiego fotografa Nicka Knighta. Po udanej pierwszej kolekcji ze Stussy, w 2015 roku do współpracy z Kiko dołączył Dover Street Market, wypierając z listy kolaborantów konceptualny sklep Machine-A. Z okazji 35-lecia DSM, druga kolekcja Kiko Kostadinov ze Stussy została rozszerzona o nowe produkty, takie jak spodnie, swetry, czapki, czy bluzy z kapturem. Koncept kolekcji oraz
inspiracje pozostały takie same jak za pierwszym razem, lecz dekonstrukcja sylwetek oraz surowy wygląd ubrań został ukazany bardziej dobitnie. Ciuchy posiadały mocno widoczne niedoskonałości, takie jak luźne szwy, zwisające nitki, czy kawałki materiału. Miało to na celu pogłębienie wizji w jakiej stworzona została pierwsza kolekcja. W celu odkrycia jakie są inspiracje Kiko, które wykraczają poza notki prasowe, czy inne źródła, jak np. wywiady, których Kostadinov udziela stosunkowo rzadko wyruszyłem w długą podróż po Instagramie bułgarskiego projektanta prowadzonego od września 2013 roku. Wycieczka po dawnych postach Kiko ukazuję to jak wczesne inspiracje artysty, takie jak pro-
59
60
jekty Yohji Yamamoto, wszelkiego rodzaju uniformy, fascynacja obuwiem sportowym oraz domieszka mody ulicznej ze znienawidzonym przez wielu Supreme na czele stworzyła to jakim projektantem dzisiaj jest Kostadinov. Oczywiście, to tylko mała część długiej listy inspiracji artysty, ale daję ona dużo do myślenia w jakim świecie tworzy bułgarski projektant, którego zakres referencji sięga od kultowych filmów Davida Lyncha do błahego można by się wydawać Supreme. Kolekcja Kiko Kostadinov, która została wystawiona podczas pokazu studentów ostatniego roku studiów magisterskich na Central Saint Martins w 2016 roku była pewnego rodzaju preludium tego co widzimy dzisiaj na pokazach w pełni dorosłej już marki Kostadinova. Zbiór ciuchów, które podsumowały 5 lat studiów na londyńskim CSM’ie posiadały zupełnie inne DNA niż wcześniejsze kolaboracje z marką Stussy. Kiko odszedł od idei dekonstrukcji oraz kultywowania niedoskonałości na rzecz odzieży roboczej oraz przedefiniowania mody męskiej. Kiko ukazał wzór współczesnego uniformu, bardzo minimalistycznego, skupiającego się na wysokiej klasie krojach oraz detalach, które potrafią do góry nogami obrócić odbiór kolekcji projektanta. Takim detalem był m.in. przylegający koronkowy top, który został pokazany z szerokimi, roboczymi spodniami w ciemno granatowym kolorze. W ten sposób Kiko pokazuję różne oblicza siebie jako projektanta oraz szerokie spektrum inspiracji, których potrafi używać oraz łączyć w nietuzinkowy sposób. Bardzo znaczącym elementem dla analizy przyszłej twórczości Kiko były buty Hoka One One, których projektant użył jako kontrastu dla prostych sylwetek ubrań. W przyszłych latach zostaną one zastąpione przez kultowe już kolaboracje z japońską marką Asics, lecz idea pozostanie taka sama. W 2017 roku w ramach pokazu o nazwie „00042018” po raz pierwszy światu została pokazana współpraca Kiko z Asics, którą dzisiaj możemy umieścić w gronie najlepszych kolaboracji ostatniej dekady. Pierwszy raz, japoński producent odzieży oraz obuwia sportowego odezwał się do projektanta w 2016 roku, kiedy ten kończył studia na londyńskim CSM’ie. Unikatowość współpracy Kiko z Asics polegała na tym, iż japońska marka po raz pierwszy w historii pozwoliła projektantowi stworzyć nowy model obuwia używając do tego butów przeznaczonych dla biegaczy, których pierwszorzędnym przeznaczeniem jest wysoka wydajność oraz pomoc w osiągnięciu korzystnych wyników. Biorąc pod uwagę ryzyko konfliktu z głównym gronem odbiorców Asics oraz fakt, iż Kiko w tamtym momencie nie miał silnej pozycji na rynku modowym, a jego marka dopiero
zaczynała swoją działalność, był to bardzo odważny krok ze strony japońskiego giganta. Pierwsze buty Asics zaprojektowane przez Kostadinova o nazwie Gel-Burz 1 były stworzone w taki sposób, by łączyły się z paletą kolorów ubrań wystawionych na pokazie kolekcji S/S 2018. Obuwie stworzone z Asics odniosło ogromny komercyjny sukces oraz otworzyło drzwi dla przyszłych kolaboracji, umocniły pozycję Kostadinova na rynku oraz zdecydowanie polepszyły całkowity odbiór kolekcji „00042018”. W późniejszych latach, Kostadinov razem z marką Asics wydał 9 kolejnych modelów butów. Każde z nich różniły się w większy lub mniejszy sposób inspiracjami lub były kontynuacją modeli, które odniosły największy komercyjny sukces i zostały zaproponowane w nowych wersjach kolorystycznych, jak np. Gel-Burz 2. Ostatni model obuwia, kończący współpracę z Asics został pokazany z okazji pokazu Fall 2020 Kiko Kostadinov na paryskim fashion weeku. Dodatkowo, niedługo po wydaniu pierwszego obuwia z Asics, Kostadinov podjął współpracę z marką Camper, a pierwsze buty z kolaboracji dwóch marek zostały pokazane na wybiegu kolekcji Fall/Winter 2018, zatytułowanym „Obscured by Clouds”. Kolaboracja Kostadinova z marką Camper mocno wyróżniła się na tle smukłych biegówek stworzonych razem z Asics. Gruba podeszwa, technologia Gore-Tex oraz mocno zauważalne referencje do obuwia wspinaczkowego to charakterystyczne cechy tej współpracy. Ostatni pokaz Kiko Kostadinov został przeniesiony z Londynu do Paryża. Zabieg ten miał na celu skierowanie marki do nowej grupy odbiorców, którzy niekoniecznie zainteresowani są londyńską sceną modową. Kolekcja Fall/Winter 2020 o nazwie „00092020” kolejny raz zaskoczyła nietuzinkowymi referencjami. Inspiracje projektami amerykańskich artystów Kennetha Nolanda oraz jego córki, Cady zostały połączone z elementami ubioru znanego z łucznictwa, czy łowiectwa. Kolekcja Fall 2020 po raz kolejny udowodniła wysokiej klasy umiejętność tailoringu Kostadinova. Duża doza eksperymentacji przy zapięciach poszczególnych ubrań oraz niekonwencjonalny dobór materiałów, łączący nową technologie ze zwierzęcymi wzorami dał pewnego rodzaju obraz bujnego wyobrażenia ubrań z przyszłości, co jest powtarzającym się motywem kolekcji Kiko. Nie zabrakło także obuwia z ostatniej kolaboracji z Asics, tym razem w wydaniu bez sznurówek, co pogłębiło futurystyczny przekaz pokazu.
61
62
63
64
65
66
67
photography: Max Gronowski styling and art direction: Wojtek Kuczminski, Pola Nikiel models: @siema_musk, @littlebitblack, @chelsea.ajike, @heliofobia, @julcia, @lotofruckus
68
69
70
Namacheko
marka łącząca szwedzko-kurdyjskie korzenie ze światem sztuki
Artykuł April 09, 2020 Tekst: Łukasz Osiński
71
72
Namacheko jest młodą marką produkującą modę męską, założoną w 2017 roku przez rodzeństwo Lurr - Dilana oraz Lezan w Antwerpii. Kolekcje Namacheko często skupiają się na łączeniu motywów z dwóch, drastycznie różniących się od siebie kultur, szwedzkiej oraz kurdyjskiej, które razem z szeregiem inspiracji ze świata sztuki tworzą spójną tożsamość marki. Funkcjonalne ubrania Namacheko integrują przeszłość rodzeństwa z ich teraźniejszym życiem oraz motywacjami. Zaledwie rok po założeniu marki w 2017 roku oraz pierwszym pokazie off-schedule na paryskim fashion week’u, Namacheko można było znaleźć już w 38 sklepach na całym świecie. W skład listy butików wchodziły szeroko rozpoznawalne nazwy, takie jak Dover Street Market, Machine-A, czy SSENSE. Niespodziewany sukces marka z Antwerpii w dużej mierze zawdzięcza paryskiemu butikowi The Broken Arm. To właśnie tam po raz pierwszy na wieszakach pojawiły się ubrania rodzeństwa Lurr, co spowodowało, że w kolejnym sezonie Namacheko zostało dopisane do oficjalnej listy pokazów na tygodniu mody w Paryżu. Dilan w rozmowie z Business of Fashion przyznał, że nie spodziewał się sprzedaży swojej pierwszej kolekcji, którą spontanicznie stworzył w celu zwrócenia uwagi na życie jego kuzynów w Kirkuk, mieście na zachodnim podgórzu Gór Kurdystańskich. Dilan Lurr oraz jego siostra Lezan z wykształcenia są inżynierami budowlanymi. Oboje swoją edukację ukończyli w Szwecji, do której wyprowadzili się razem z rodzicami w 1997 roku. W pierwszych kolekcjach Namacheko zdecydowanie widać chęć połączenia kurdyjskich korzeni z kulturą europejską, którą dwójka rodzeństwa doświadczała przez większość swojego życia. Kroje ubrań Namacheko można uznać za minimalistyczne, celebrujące funkcjonalność i wysoką jakość wykonania. To właśnie w prostocie swoich ubrań, Namacheko przekazuje bliskie dla projektantów elementy skandynawskiego sposobu życia. Namacheko kładzie duży nacisk na jakość materiałów oraz innowacyjne techniki druku, a pomaga im w tym Gysemans Clothing Group - wieloletni dystrybutor oraz producent ubrań belgijskiego projektanta, Raf’a Simons’a. Minimalistyczne ubrania Namacheko kryją w sobie skomplikowaną historie Kurdystanu oraz realia panujące w strefie jego terytorium należącego do Iraku. Podczas kolekcji Jesień/Zima 2018, Dilan oraz Lezan Lurr odnieśli się do referendum niepodległościowe Kurdystanu, które odbyło się w 2017 roku na te-
renie irackiego regionu autonomicznego. Elementy tego ważnego momentu dla Kurdów wydarzenia zostały zawarte w kolekcji Namacheko, która składała się m.in z długich moherowych kamizelek, czy ogniotrwałych kurtek wykonanych z materiałów duńskiej firmy tekstylnej Kvadrat. Nowe kolekcje Namacheko coraz bardziej odchodzą od nawiązywania do kultury życia w Kurdystanie, a w zamian skupiają się na zawieraniu elementów z szerokiego świata sztuki. Z okazji kolekcji Jesień/Zima 2020, Namacheko podjęło współpracę z Gregory’m Crewdson’em, który jest amerykańskim fotografem znanym ze swoich surrealistycznych kompozycji oraz scen osadzonych w realiach małych miasteczek i przedmieść Nowej Anglii. Pracę Crewdson’a zostały przedstawione na ubraniach Namacheko wystawionych podczas tygodnia mody w Paryżu. Fotografie amerykańskiego artysty zostały nadrukowane na pojedynczych nitkach materiału, a następnie razem utkane. W ten sposób, zdjęcia Crewdson’a ożyły na ubraniach belgijskiej marki i bardziej przypominały obrazy, aniżeli zwyczajne nadruki. Namacheko to zdecydowanie ciekawy twór, którego niespodziewany sukces pozwolił w bardzo szybkim tempie wzbić się na wyżyny przemysłu modowego. Połączenie politycznych problemów Kurdystanu, skandynawskiej kultury oraz inspiracji z szeroko pojętego świata sztuki zaciekawiło najbardziej renomowane butiki na świecie. Dzięki temu, Namacheko ma duży potencjał na zostanie ważną składową rynku luksusowej mody męskiej w następnych latach.
73
74
75
76
77
78
photography: Tomek Tofilski model: Klaudia Kieczmerska, Snailesh Singh
79
80
81
82
ARTYKUŁ
TEKST: KATARZYNA LENDZION
LVMH Prize 2020
Podsumowanie wyróżnionych projektantów oraz opis ich twórczości
83
84
LVMH Prize od już 7. lat cieszy się wysoką renomą, jakością i znaczeniem na rynku. Nagroda dla młodych projektantów jest w całości sponsorowana przez grupę Louis Vuitton Moët Hennessy, która obejmuje jedne z najbardziej luksusowych marek świata. Jurorami co roku są osoby, zajmujące się różnymi dziedzinami mody, od projektantów i modelki, po dziennikarzy i biznesmenów. Konkurs umożliwia otrzymanie nagrody wartej 300 000 euro na rozwój swojej firmy oraz roczne wsparcie grupy LVMH. W tym roku nominowanych zostało 8 osób: Priya Ahluwalia, Charaf Tajer, Chopova Lowena, Nicholas Daley, Peter Do, Sindiso Khumalo, Supriya Lele i Tomo Koizumi. Finał miał odbyć się 5. czerwca, a prowadzącymi zostali Virgil Abloh oraz Rihanna. Jednakże, z powodu pandemii COVID-19 wydarzenie zostało odwołane, a nagroda pieniężna równo podzielona między 8. projektantów. Jest to pierwsza taka sytuacja w historii istnienia konkursu, ale stwarza kolejny powód, aby przybliżyć ich projekty.
AHLUWALIA Priya to najmłodsza uczestniczka tegorocznej edycji konkursu. Mimo to, zdążyła już mocno zaistnieć na scenie modowej jako kreatywna i utalentowana projektantka. Mając 28 lat, Ahluwalia w 2018 r. ukończyła kierunek modę męską na University of Westminster w Londynie. Kolekcja, którą zakończyła swoją edukację, została pokazana na London Fashion Week Menswear. W 2019, zaproszona przez Adidas, wzięła udział w wydarzeniu The Maker Lab na paryskim tygodniu mody, podczas którego firma zasponsorowała jej pokaz. Za kolekcję Spring/Summer 2020 otrzymała od British Fashion Council nagrodę Newgen. Projektantka mieszka w Wielkiej Brytanii, jednak jej korzenie sięgają Nigerii i Indii. Podobnie jak inni finaliści, próbuje zinterpretować swoje pochodzenie w połączeniu z megalopolis, jakim jest Londyn. Po ukończeniu studiów wydała książkę zatytułowaną „Sweet Lassi”, gdzie skupia się na podróży w rodzinne strony Lagos, w Nigerii oraz odwiedza Panipat, Indie. Album przedstawia tony używanych ubrań oraz stosy materiałów i tekstyliów. Pokazuję, w jakim miejscu kończy globalny konsumpcjonizm. Ostatnia kolekcja Fall 2020 była inspirowana rokiem 1965, w którym urodził się jej ojczym. Projektantka chciała pokazać wpływ podróży londyńczyków na miasto, którzy w latach 60. przyglądali się Lutherowi w Ameryce i konfliktowi o Kaszmir na granicy indyjsko-pakistańskiej. To, co otrzymała, to psychodeliczne printy Barbary Brown z dużą ilością brązu i pomarańczy. Grafiki tę wypełniały tapety, tka-
85
niny każdego domu w latach 60. i 70. Swetry, natomiast zostały stworzone z ekologicznej wełny owczej i nylonu z recyklingu, a reszta materiałów pochodziła z nadwyżek Adidas lub Scoop.
CASABLANCA Casablanca - marka, która z pośród reszty uczestników, otrzymała dotychczas najwięcej uwagi na arenie międzynarodowej. Głównym czynnikiem na to wpływającym jest umiejętność połączenia luksusu, kreatywności i komfortu przez jej założyciela. Charaf Tajer to projektant wywodzący się z Francji z marokańskimi korzeniami. Firma została nazwana na cześć miasta, w którym rodzice Tajera poznali się i zakochali. Oboje pracowali w zakładach krawieckich, dlatego mężczyzna od najmłodszych lat przyglądał się szyciu. Casablanca to marka, w której szampana pije się na śniadanie. Niebywałe skupienie na detalach, materiałach i akcesoriach czyni z niej nowoczesny luksus, zachęcający młode pokolenie. Projektant uwielbia dodawać perły i jedwabne apaszki, ręcznie malowane we Francji. To wszystko łączy ze sportem, funkcjonalnością i wygodą, między innymi poprzez współpracę z New Balance. Mężczyzna, który nosi Casablancę nie ma limitu wiekowego. Tajer jest znany ze swoich niezwykle kolorowych printów i malowideł na jedwabnych koszulach, jeansowych kurtkach czy spodniach. Bawi się formą, ostro skrojone elementy stają się świeższe i weselsze. Czerpie wiele z mody damskiej, mówiąc „You can be feminine, but very strong at the same time, it’s not a weakness.”
części kolekcji, jak np. spódnice współpracując z lokalnymi szwaczkami, które używają zapomnianych technik i szyją w domach. Podobne zdanie o ekologii mają wobec fashion weeków - nie wystawiają pokazów, a tworzą lookbooki lub książki. “It’s a long-lasting object, rather than a show that goes by in 20 minutes. Through the book, we managed to capture what the brand is about.” Powiedziała Lowena dla magazynu Vogue.
CHOPOVA LOWENA
NICHOLAS DALEY
W tegorocznym zestawieniu to jedyny przykład partnerstwa, ponieważ firmę tworzą wspólnie Emma Chopova oraz Laura Lowena. Chopova urodziła w USA, jednak jej rodzina pochodzi z Bułgarii, a Lowena jest obywatelką Wielkiej Brytanii. Poznały się na studiach w Central Saint Martins w Londynie prawie 9 lat temu. To tam zdecydowały się pracować razem i w 2018 r. założyły własną markę. Połączyło je zamiłowanie do tradycyjnego rzemiosła. Obie kobiety mocno skupiają się na interpretacji historii. Wiele inspiracji czerpią z lat 80. oraz bułgarskich folklorystycznych ubrań. Projektantki dążą do tego, aby ich marka była przyjazna środowisku, dlatego używają materiałów tylko z recyklingu oraz zapomnianych bułgarskich tekstyliów - gobelinów, mat, serwet. To również w górach niedaleko Sofii, stolicy Bułgarii, produkują
Projektant urodził się w 1989 roku i w 2013 ukończył Central Saint Martins, dwa lata później zakładając swoją markę. Przez ostatnich 6 sezonów był wspierany przez The British Fashion Council’s Newgen designer program, wystawiając kolekcje na London Fashion Week Men’s. Współpracował z globalnymi firmami, jak Adidas oraz Fred Perry. Do jego największych detalistów należą SSENSE, Dover Street Market i Mr Porter. Rodzice Daleya prowadzili klub reggae w latach 70, dlatego on sam jest mocno pochłonięty przez ten świat. Na przestrzeni wszystkich jego kolekcji widać zagłębianie się w „swoje dualistyczne pochodzenie etniczne, pochodzące z Jamajki i Szkocji: szeroko kwestionuje i odzwierciedla pojęcie wielokulturowości w obrębie brytyjskiej tożsamości”, co można przeczytać na jego stronie. Inspiruje się też kulturą
Casablanca Fall 2020, Paris Fashion Week
jazzu. Bardzo podkreśla, jak ważna jest społeczność, którą chce stworzyć - swoich współpracowników i fanów firmy widzi jak rodzinę. Nie tworzy wyłącznie ubrań, pragnie, aby niosły większy przekaz. Każdy jego pokaz wychodzi poza szablonowy przykład z tygodnia mody. Sam opisuje je jako połączenie show, muzyki oraz dobrej zabawy. Fall 2020 to połączenie afrofuturyzmu, psychodelii oraz eksperymentalnego jazzu. Projektant czerpał też inspiracje z ruchu Black Abstraction z lat 70. i Franka Bowlinga, którego barwy obrazów wyraźnie widać w kolekcji.
PETER DO Peter Do to najbardziej tajemniczy finalista tego roku. Na oficjalnym zdjęciu nie pokazał twarzy, podobnie w wywiadach stał odwrócony do kamery. W wywiadzie dla W magazine powiedział, że firma powinna skupić się na ubraniach, nie na nim. Do urodził się w Wietnamie w 1991, a w wieku 14 lat przeprowadził się z rodziną do Filadelfii w USA. Studiował na Fashion Institute of Technology w Nowym Yorku i w 2014 otrzymał LVMH Graduates Prize. Jednym z czynników, które ukształtowały jego styl, była praca w Céline pod okiem samej Phoebe Philo. Peter, wyraźnie nią zafascynowany, uczył się jak łączyć funkcjonalność z kobiecością. W 2018 zatrudnił się Dereka Lama, a w międzyczasie, ra-
86
zem z czwórką przyjaciół poznanych przez internet założył firmę. Rozmawiali o tym, czego nie lubią na obecnym rynku i jak mogą naprawić szczegóły, które mają znaczenie. Od samego początku chcieli skupić się nad kwestiami zrównoważonego rozwoju, dlatego nie produkowali więcej ubrań niż było zamówień, zredukowali liczbę spersonalizowanych projektów, a resztki materiałów używali do kolejnych sezonów. Zadebiutowali na pre-kolekcjach Spring/Summer 2019 w Paryżu, ponieważ wiedzieli, że łączy się to z większą widownią i zasięgiem. Mieli 110 elementów, które pod koniec sezonu przyniosły im około pół miliona dolarów zysku w sprzedaży i zamówień od największych sklepów, jak Dover Street Market czy Net-a-Porter. Kolekcje, które odbiły się największym echem to dwie ostatnie, Spring i Fall 2020. Peter woli określać jego kolekcje bardziej jako czyste, niż minimalistyczne. Projektant jest szczególnie nastawiony na krawiectwo, dopasowanie do sylwetki. Eksperymentuje ze skórą oraz plisem. Funkcjonalność jest kluczowa, ubrania mają się dobrze nosić, być ostro skrojone i przetrwać lata. Kobieta, którą ubiera Do jest zabiegana i pewna siebie, co ponownie pokazuje jak bardzo Philo wpłynęła na projektanta. Peter chce ułatwić jej dzień, dodając kieszenie do sukienek i spódnic, szyjąc trencz, który można częściowo zdjąć np. w dusznym metrze, czy stworzyć spodnie, które się nie marszczą.
SINDISO KHUMALO Khumalo to projektantka pochodząca z RPA. Na University of Cape Town studiowała architekturę. Później przeprowadziła się do Londynu, gdzie w 2006 r. ukończyła Design for Textile Futures na uniwersytecie Central St Martins. Jej sukienka Aretha została nominowana do ‘Most Beautiful Object in South Africa’ przez Design Indaba Cape Town w 2013. W 2015 r. wygrała konkurs organizowany przez Vogue Italia “Who’s On Next Dubai”. Głównym zadaniem Sindiso jest skupienie się na środowisku i własnych afrykańskich korzeniach. Na jej stronie możemy przeczytać, iż na przestrzeni lat opracowała pełen kolorów wizualny głos, który czerpie z dziedzictwa grup etnicznych Zulu i Ndebele, łącząc to z wpływami Bauhaus i ruchu Memphis. Khumalo współpracuję z wieloma organizacjami non-profit i małymi warsztatami w RPA w celu stworzenia własnoręcznie szytych materiałów. Udziela się również w walce z bezrobociem w swoim ojczystym kraju, dając kolejne możliwości pracy. Zainspirowana równością społeczną i pozycją kobiety w społeczeństwie, uwiecznia te wartości w swojej pracy.
Khumalo interesuje się szczególnie wizerunkami afroamerykańskich kobiet z przełomu XIX i XX wieku, z uwzględnieniem portretów tego okresu. Jej praca pełna jest charakterystycznych printów i wzorów tych czasów. Ostatnia kolekcja inspirowana jest Sarą Forbes Bonettą, zachodnio-afrykańską księżniczką, którą w wieku 5 lat sprzedano do niewoli.
SUPRIYA LELE Supriya Lele to projektantka o narodowości angielsko-hinduskiej. W 2016, mając 29 lat ukończyła Royal College of Art, wcześniej interesując się architekturą. Swoje pierwsze 3 sezony wystawiała z pomocą Fashion East, a poźniej otrzymała całkowite dofinansowanie od British Fashion Council. Jej pierwszy samodzielny pokaz odbył się we wrześniu 2019 na londyńskim tygodniu mody. Swoją estetykę określa jako „kolorową, kobiecą i sexy”. Z każdą nową kolekcją tworzy nowoczesne, minimalistyczne wersje tradycyjnych elementów, jakie posiada w domu każda hinduska. Lubi łączyć wiele tekstur, wzorów z ostrym krojem. Lele tworzy przestrzeń, gdzie delikatność południowoazjatyckiej sukienki spotyka mocną asymetrię, odsłaniając więcej ciała. W wielu projektach używa sari, pasu materiału, tradycyjnej części garderoby kobiety w Indiach. Wykonany jest zazwyczaj z jedwabiu lub bawełny i tworzy z niego spodnie, spódnice. Kolekcja Spring 2020 jest skąpana w jasnych, ciepłych kolorach i czerni. Pierwszy look to skórzany płaszcz z organzy, wiązany na przodzie. Używa wiele siatki, która prześwituje i czyni kolekcje jeszcze bardziej kobiecą.
87
uwagę wszystkich. Projekty zdecydowanie nie należą do codziennych, ale jasno widać w nich pasję, z jaką Tomo je tworzył. Oryginalne kroje i dopasowanie, otulają modelki, skrywając je przed światem. Sukienki w 100% pełnią rolę pierwszoplanową, nie pozwalają się przyćmić. Mimo podobnej struktury, każda jest całkowicie inna. Modelką kończącą pokaz była aktorka Gwendoline Christie, znana między innymi z roli w Grze o Tron. Jego praca z uwagi na materiały może być kojarzona z Molly Goddard lub Giambattistą Valli, którzy tworzą głównie na podstawie tiulu. Koizumi używa jednak czegoś innego - japońskiej organzy z poliestru. Preferuje jej miękkość oraz wybór kolorów (aż 170). Często stosuje odcienie, które przywołują osobiste doświadczenia np. kiczowatą intensywność dzielnicy Harajuku w Tokio czy postacie z mangi Sailor Moon.
Sindiso Khumalo
TOMO KOIZUMI Tomo Koizumi urodził się w roku 1988 w Japonii. W 2012 r. ukończył sztukę na National Chiba University. Podczas okresu studiów założył własną markę, Tomo Koizumi. Na początku zajmował się projektowaniem kostiumów scenicznych dla tokijskich artystów pop, czym tłumaczy swoją ekstrawagancję. W 2016 r. Lady Gaga założyła jego projekt w Tokio. Mimo tego, prawdziwy wybuch jego kariery rozpoczął się, kiedy Katie Grand, redaktorka naczelna magazynu Love, odkryła go na Instagramie. Dzięki temu szybko stał się jednym z czołowych japońskich młodych projektantów i zadebiutował w Nowym Jorku na pokazach Fall 2019. Ta kolekcja przedstawiła go światu - 28 sukienek, stworzonych wyłącznie przez Tomo i jego asystenta. Mógł być to jeden z najbardziej kolorowych pokazów w NYC. Eksplozja barw i ich natężenie skupiły
Tomo Koizumi, 2019 RTW Presentation
88
89
90
91
photography: Tomek Janus styling: Elwira Abramczuk model: Kornelia Tałajczyk, Avant Management clothing: @maryjavintage, @orshuka.pl
92
93
94
95
96
97
98
The Lavender Issue 0002 2020
100
The Lavender Issue 0002 2020
Non-profit Not for sale
Digital edition