Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 55

Page 1

Samorząd

Wizyta Ukraińców

Służby

Byk terroryzował Skwierzynkę

Dobiega końca pięciodniowa wizyta delegacji samorządowców zza wschodniej granicy. Ukraińcy przyjechali podpatrywać rozwiązania stosowane w koszalińskim ratuszu. Fot: WM

Fot: MŁ

W czwartek po godzinie 15. z zagrody należącej do pana Józefa uciekł dwuletni byk. Zwierzę przez pięć godzin szalało w okolicy. Fot: MŁ

Ogromny byk zerwał się z łańcucha. Stworzenie ważące ponad 600 kilogramów najpierw zaatakowało żonę gospodarza. Kobieta w ostatniej chwili uciekła Zdrowie

do domu. Zdesperowany pan Józef zawiadomił policję. Niezwłocznie na miejscu pojawił się patrol. Do pomocy wezwano również straż miejską oraz weterynarza i pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt. - Podjęliśmy się tego wyzwania, ponieważ zwierzęciu groził odstrzał. Byk był agresywny. Mógł stano-

wić realne zagrożenie dla mieszkańców - mówiła Bogumiła Tiece, inspektor TOZ. - Na szczęście posiadamy dmuchawę do usypiania zwierząt. Kamil Mężykowski, kierownik schroniska po konsultacji z weterynarzem wystrzelił w kierunku byka kilka lotek. Początkowo to jeszcze bardziej rozwścieczyło

zwierzę. Na szczęście, około godziny 20. byk padł na ziemię. Właściciel mógł przetransportować go do zagrody, a mieszkańcy odetchnęli z ulgą. - Cieszę się, że wszystko tak się zakończyło. Mój byk nigdy się tak nie zachowywał. Wszystkim, którzy pomogli go uspokoić bardzo dziękuje - mówił pan Józef. MŁ

W Polsce przebywa łącznie 22-osobowa ekipa samorządowców z Ukrainy. Przyjechali na koszt Związku Miast Polskich, w ramach projektu „Przygotowanie ukraińskich samorządów do wdrożenia reform decentralizacyjnych i stowarzyszenia z UE”. Ukraińska delegacja

miała okazję bezpośrednio obserwować pracę wydziałów Urzędu Miejskiego. Poznali między innymi zasady partycypacji społecznej i metody przeciwdziałania korupcji. Mieli też okazję zapoznać się z inwestycjami na terenie miasta. Goście z uznaniem patrzyli na budowę aquaparku i halę sportową. - Byłem w Polsce 40 lat temu. Podziwiam tempo zmian, które nastąpiły w waszym kraju - podkreślał Ivan Markovsky, pełniący obowiązki mera 240-tysięcznego Kirovogradu. WM

MMA

Rozdajemy bilety

Tabletka „dzień po” już bez recepty Komisja Europejska wyraziła zgodę by pigułka „EllaOne” była sprzedawana bez recepty osobom powyżej 15 roku życia. Sprawdzamy czy specyfik można bez problemu kupić w Koszalinie. Wbrew krążącym opiniom tabletka nie jest

środkiem wczesnoporonnym. Ma pomóc, gdy inne metody antykoncepcyjne zawiodą. Jest w pełni bezpieczna, natomiast należy stosować ją zgodnie z zaleceniami. Istnieją bowiem przeciwwskazania, takie jak uczulenie na środek zawarty w leku. Do tabletki „dzień

po” ostrożnie powinny podchodzić osoby z chorobami wątroby i problemami z krążeniem. Pigułka może powodować skutki uboczne: zaburzenia nastroju, bóle brzucha, nieregularne miesiączkowanie i zawroty głowy. By dostać pigułkę w Koszalinie trzeba przy-

gotować się na rundkę po mieście. W większości aptek usłyszeliśmy, że specyfiku nie ma w hurtowniach. Tylko w dwóch z dziesięciu odwiedzonych punktów pigułki można było dostać od ręki - w aptece w Emce i przy ratuszu. Specyfik może kosztować nawet 140 zł. AS

W sobotę 16 maja w Hali Widowiskowo- Sportowej odbędzie się V Międzynarodowa Gala Sztuk Walk Mieszanych. W walce wieczoru w oktagonie zmierzy się koszaliński olimpijczyk Andrzej Radomski z Michaelem Piszczkiem. Widzowie będą mogli podziwiać dodatkowo osiem walk, 7 w formule MMA i jedną w formule K-1. Specjalnie dla naszych Czytelników przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania mamy cztery podwójne bilety na to wydarzenie. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie trenerem jakiego klubu sportowego w Koszalinie jest Andrzej Radomski. Odpowiedzi należy słać na adres konkurs@koszalininfo.pl. W tytule wpisujemy MGSWM. Zabawa trwa do końca kwietnia. MŁ


2 Fakty Tygodnik Koszaliński Miasto Atrakcja

www.koszalininfo.pl

24.04.2015

Społeczność

Fontanna już tryska Niebawem 3 edycja Budżetu Obywatelskiego Druga edycja Budżetu Obywatelskiego w ankietach mieszkańców została oceniona pozytywnie. Mimo to urzędnicy zastanawiają się co jeszcze można ulepszyć. Fot: UM

Strzałem w dziesiątkę okazał się pomysł włączenia tańczącej fontanny w parku Książąt Pomorskich. Miejsce zaroiło się od żądnych słonecznych promieni mieszkańców. Fot: WM

Młodsi nierzadko rozbierali się do podkoszulków, a nawet moczyli w fontannie. Radowała ona oczy nawet późnym wieczorem, bo włączona była do godziny 22. - Wiosenna pogoda zawsze cieszy i niech tak będzie jak najdłużej - nie krył Reklama

radości starszy właściciel psa na wspólnym spacerze w parkowej scenerii. Nieco dłużej koszalinianie muszą poczekać na jeszcze atrakcyjniejsze fontanny przed ratuszem. Zostaną one uruchomione w najbliższy weekend. - Urządzenie musi najpierw przejść konserwację. Później, po napełnieniu wodą instalacja zostanie włączona - wyjaśniał Robert Grabowski, rzecznik prezydenta miasta. WM

Magistrat ogłosił wyniki ankiety, którą na przełomie marca i kwietnia przeprowadził na swej stronie internetowej. Wzięło w niej udział 116 osób. To głównie koszalinianie w wieku 26-35 lat Mieszkańcy ocenili Budżet Obywatelski 2015 raczej pozytywnie w 54% i zdecydowanie pozytywnie w 27%. Tymczasem członkowie Stowarzyszenia Lepszy Koszalin chcą zmian. Karolina Hubert uważa, że 0,3 proc. kwoty z budżetu miasta to za mało. Maciej Zawadzki oczekuje, że nowy budżet będzie lepiej konsultowany z mieszkańcami. Z kolei Jacek Wezgraj uważa, że rada

Jeszcze w tym roku ma być gotowe obserwatorium astronomiczne przy Zespole Szkół Samochodowych. Wartość przedsięwzięcia to pół miliona złotych. budżetu jest pomyłką. Chce, aby wszystkie zgłoszone projekty brały udział w głosowaniu, a nie jedynie 20 wybranych przez radę. - Analizujemy uwagi mieszkańców. Być może nastąpi podział na różne sfery życia, jak kultura, sport czy rekreacja, żeby projekty były lepsze jakościowo i zyskały aprobatę większej rzeszy koszalinian -

Wydawca: Redpress Kamil Hońko, Kostenckiego 3c/4 75-368 Koszalin, Nakład: do 10000 egzemplarzy Druk: Express Media Sp z o.o. Redaktor Naczelny: Kamil Hońko kamil.honko@gmail.com Zastępca Redaktora Naczelnego: Marek Łagocki,

stwierdził Tomasz Czuczak, sekretarz miasta i koordynator Budżetu Obywatelskiego. Nie zapowiedziano zmian w wydatkach. Na edycję Budżetu Obywatelskiego 2016 nadal przeznaczone będzie półtora miliona złotych. Jednocześnie trwa realizacja projektów drugiej odsłony budżetu. Do końca roku otwarte

zostanie obserwatorium astronomiczne. W maju ma być gotowy projekt. Bliski finału jest też zakup instalacji nagłośnieniowej dla Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych. W przygotowaniu jest również realizacja projektu Parowóz wąskotorowy dla Koszalina i pozostałych zwycięskich projektów. WM

redakcja@koszalininfo.pl Redakcja: Wiesław Miller, Igor Matwijcio, Elżbieta Subocz, Grafik: Karolina Grustowska Reklama: 884-788-908 www.koszalininfo.pl http://issuu.com/tygodnikfakty


www.koszalininfo.pl

Miasto Fakty Tygodnik Koszaliński 3

24.04.2015 Policja

Polityka

Wnioskowali i nie kontrolowali Brudna robota

Radni Lepszego Koszalina dużo mówią, ale do pracy się nie palą. Nie zrealizowali trzech kontroli, choć sami złożyli wnioski o ich przeprowadzenie. Fot: MŁ

Łukasz Sendlewski

szef komisji rewizyjnej przedstawił sprawozdanie z poczynań gremium za miniony rok. Wynika z niego, że komisja podjęła 5 kontroli. Trzy z nich, które poparte były wnioskami radnych Lepszego

Koszalina, zostały tylko rozpoczęte lub nie doszły do skutku. W dwóch przypadkach kierownikiem zespołu kontrolującego był Artur Wezgraj, a w trzecim - Sergiusz Karżanowski. - Uchwała Rady

Polityka

Miejskiej nie została wykonana - alarmował Łukasz Sendlewski. Radni opozycji wnioskowali o te kontrole, ale nie znaleźli czasu, żeby je wykonać. - Członkowie Lepszego Koszalina nie chcą poświęcać czasu na pracę, mimo że mieli wszelkie narzędzia, aby podjąć działania - mówił Marcin Waszkiewicz. Artur Wezgraj określił postawione na konferencji zarzuty bezczelnością i manipulacją. W myśl regulaminu, skutków prawnych i finansowanych z tego tytułu nie ma. Sprawozdanie zostanie jednak złożone na forum samorządu na najbliższej sesji rady miasta. WM

Przyszły prezydent jak Andrzej Lepper? Marian Kowalski odwiedził Koszalin i okolice. Wiceprezes Ruchu Narodowego jest jednym z jedenastu kandydatów na prezydenta RP. Fot: WM

Kandydat przyjechał z Lublina, żeby nad Bałtykiem snuć plany ożywienia gospodarki morskiej i rzecznej. Otwarcie zaprotestował przeciw sprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom. - Nie wolno do tego dopuścić. Obcy nabywcy nie mogą w sposób otwarty ingerować w nasze sprawy wewnętrzne – stwierdził narodowiec. Kandydat jest zwolennikiem silnej prezydentury i co za tym idzie zmiany Konstytucji RP. Chce czerpać z dorobku dawnego lidera Samoobrony. - Nie należę do świata politycznego. Jestem blisko ludzi, mó-

- Jako prezydent będę stał na straży interesów zwykłych ludzi – powiedział populistycznie Marian Kowalski na spotkaniu w Koszalinie. wię ich głosem, tak jak kiedyś Andrzej Lepper - powiedział podczas wizyty w Koszalinie. Marian Kowalski był też w Krupach w gminie Darłowo. Wraz z żoną zapalili znicze na grobie nieżyjącego polityka. Kandydat Ruchu Narodowego zapowiada weto wobec wejścia Polski do strefy euro. Chce likwidacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i nałożenia

podatku obrotowego na zagraniczne sieci handlowe. Bywa też postrzegany jako wróg elit. - W Polsce musi się dokonać zmiana pokoleniowa. Zbyt wiele osób na szczytach władzy, a także w armii czy episkopacie tkwi w starym systemie stwierdził. - Młodzi ludzie byli na zachodzie, znają swoje możliwości i powinni zastąpić zakompleksione elity. W Ruchu Narodowym w

Lubelskiem są ludzie wykształceni, którzy są gotowi do rządzenia państwem. Kandydat mówił o rzekomym rosnącym znaczeniu Ruchu Narodowego. Przypomniał .że w 2014 roku w wyborach do europarlamentu ugrupowanie otrzymało sto tysięcy głosów, a w samorządowych - dwa razy więcej. Teraz celem organizacji jest zdobycie mandatów poselskich jesienią bieżącego roku. Marian Kowalski to 50-letni były kulturysta i sklepikarz. Bez powodzenia kandydował do europarlamentu, rady sejmiku i ba prezydenta Lublina. Kandydat nie wierzy w ogłaszane sondaże. Twierdzi, że w Polsce ma 1 procent poparcia, a wśród Polaków na Wyspach Brytyjskich - 19%. WM

20-letni mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa. Policjanci ustalili, że współpracował z szajką działającą metodą „na wnuczka”. Chłopak szukał pracy w internecie. Zaproponowano mu zlecenie w charakterze kuriera. Zadanie miało polegać na odbiorze gotówki od wskazanych osób. Mężczyzna postępował zgodnie z instrukcją. Na miejscu został jed-

nak zatrzymany przez policjantów. Okazało się że, 59-letnia kobieta odebrała telefon od osoby podającej się za wnuczka. Domyśliła się, że ktoś próbuje ją oszukać. Kontynuowała jednak rozmowę, równocześnie informując o wszystkim policję. Policjanci ustalili, że mężczyzna domyślał się, że może brać udział w przestępstwie. Za usiłowanie oszustwa grozi do 8 lat więzienia. MŁ

Policja

BMW z Niemiec Policjanci z Koszalina i Szczecina odzyskali skradziony samochód wart 60 tysięcy zotych. Na złodzieja już czeka więzienna cela. Funkcjonariusze ustalili, że przez Koszalin będzie przejeżdżało kradzione BMW. Auto kilka godzin wcześniej zniknęło na terenie Niemiec. Kryminalni zatrzymali pojazd na rogatkach miasta. Przypuszczenia się potwierPolicja

dziły. Samochód miał zmienione numery rejestracyjne, ale widniał w policyjnych systemach jako kradziony. Kryminalni zatrzymali kierowcę. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec powiatu szczecineckiego, był już karany za podobne przestępstwa. Mężczyzna usłyszał zarzut włamania i kradzieży samochodu. Może trafić do więzienia nawet na 10 lat. MŁ

Zwędził portfel Mieszkaniec Koszalina połasił się na pieniądze i dokumenty pozostawione na blacie w urzędzie. Tego samego dnia trafił do aresztu. Pokrzywdzony załatwiał sprawy urzędowe. Pamięta, że trzymał portfel w ręku. Kilkadziesiąt minut później zorientował się, że ktoś go ukradł. W środku były dokumenty i 800 złotych. Kryminalni udali się do wskazanego urzędu i rozpoczęli przeglądanie

monitoringu. Zauważyli pokrzywdzonego, który nieświadomie pozostawia swoją własność na blacie. Na zapisie było też widać mężczyznę, który po kilku minutach podchodzi i zabiera portfel. Kryminalni szybko wytypowali złodziejaszka. Sprawca zdążył już wydać pieniądze, a dokumenty wyrzucił. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kradzieży zagrożony karą do 5 lat więzienia. MŁ


4 Fakty Tygodnik Koszaliński Publicystyka

www.koszalininfo.pl

24.04.2015

Rozmowa

„Tworzymy klimat do współpracy na wielu płaszczyznach” Z senatorem Piotrem Zientarskim rozmawia Kamil Hońko. Fot: MŁ

- Skąd wziął się pomysł by poszukiwać przestrzeni do współpracy z Kazachstanem? - Pierwsza inicjatywa wyszła od ambasadora Erika Utembajewa. Ujęła mnie jego aktywność i zaangażowanie w pielęgnowanie więzi Polaków i Kazachów. Ważna jest również obecna sytuacja Polonii, która jest w tym kraju dość liczna. Podoba mi się, że Kazachstan jest wzorcem prawdziwej tolerancji religijnej. Prezydent stawia wszystkich czterech przywódców religijnych na równi, mimo że katolicy stanowią tylko jeden procent mieszkańców. To jest specyficzny kraj współczesna wieża Babel, taki swoisty tygiel kulturalny. Druga rzecz, która mnie zainteresowała to możliwość nawiązania współpracy biznesowej z przedsiębiorcami z naszego regionu. W tym celu zorganizowałem w senacie parlamentarną grupę polsko-kazachstańską. Składa się z 20 osób. Jestem jej wiceprzewodniczącym. - Czym się zajmuje gremium? - Tworzymy klimat do współpracy na wielu płaszczyznach. Zapoczątkowaliśmy inicjatywę Al-Farabi - Kopernik. W ramach tego projektu między państwami nawiązywane mają być kontakty: gospodarcze, intelektualne i kulturalne. Chodzi o to, aby nie ograniczać się tylko do przemysłu. W ten projekt wtapia się współpraca z Pomorsko-Mazowiecką Spółką Ziemniaczaną.

Ma ona charakter naukowy, ponieważ badane tam są nowe odmiany hodowlane. Nie chodzi o to, aby eksportować do Kazachstanu nasze ziemniaki, ale żeby dzięki naszemu doświadczeniu stworzyć instytut i tam rozwijać hodowlę. Stale rozwija się też polsko-kazachska izba gospodarcza. Jej szefem jest były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Uczestniczy w niej sporo firm, które już w dość istotny sposób rozwinęły swoje skrzydła w Kazachstanie. - Jak doszło do tego, że uzyskał Pan tytuł doctora honoris causa uniwersytetu Al-Farabi w Kazachstanie? - Zorganizowałem konferencję naukową na temat wymian konstytucyjnych i samorządowych. Wziął w niej udział wicemarszałek kazachskiego senatu. Uczestniczyłem też w konferencji z okazji rocznicy uchwalenia konstytucji w Kazachstanie. Przestawiałem nasze założenia i doświadczenia z innymi konstytucjonalistami europejskimi. Odbywałem również cykl wykładów na kilku uniwersytetach w tym kraju. W zeszłym roku otrzymałem godność doctora honoris causa

Uniwersytetu Al-Farabi co mnie bardzo zaskoczyło. Z tej zacnej uczelni pochodzi bowiem aż 7 noblistów. - Jak tytuł wpłynie na pańską działalność naukową? - W Toruniu w maju odbędzie się Kongres Azjatycki, w którym będę uczestniczył. Przygotowałem publikacje z profesorem Andrzejem Bisztygą. Obecnie powstają kolejne moje publikacje na temat sądownictwa oraz problemów konstytucyjnych. Zbieram dorobek naukowy do habilitacji. - Nad czym pracujecie obecnie w senacie? - Ostatnio wyszła inicjatywa o reaktywowaniu prawa do petycji. Nie zawsze inicjatywa ustawodawcza jest skuteczniejsza niż petycja. To teraz nasza sztandarowa inicjatywa. W tej kadencji mamy też do rozpatrzenia około 80 inicjatyw ustawodawczych dotyczących trybunału konstytucyjnego. To jest niezwykle ciężka praca. Wypełniamy luki prawne, powstałe w wyniku pracy trybunału. - Co z restrukturyzacją wymiaru sprawiedliwości? - Mam nadzieję, że za dwa-trzy lata będę mógł powiedzieć, że przyło-

żyłem rękę do wyjścia z zapaści polskiego wymiaru sprawiedliwości. Widzę na to metody i je realizuję. Jedną z nich jest powrót do asesury konstytucyjnej. Kolejną odciążenie sędziów od drobnym spraw urzędowych przy pomocy referendarzy. Powinno się również przywrócić małe sądy, które działają sprawniej niż wielkomiejskie. Trzeba uzdrawiać poszczególne segmenty, od szkolnictwa, przez instytucje i procedury. Stale nad tym pracujemy. - Jak pan ocenia zmiany prawa zaostrzające kary za przewinienia drogowe? - Jeśli ktoś przekracza prędkość o 50 km/h to oznacza, że rażąco lekceważy zasady ruchu drogowego. Powinien ponieść za to surowe konsekwencje. Nie po to są ograniczenia, aby je łamać. Jest kilka zmian, nie tylko w kwestiach związanych z prędkością. To instrumenty, które mają podnieść bezpieczeństwo na drogach. - Jak ocenia pan wypowiedź kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogórek, która chce napisać prawo do nowa? - To zupełnie niepoważne podejście. Prawo podąża za życiem. Kandydatka na prezydenta jest humanistką. Powinna znać podstawy prawa rzymskiego i doktryny. Ponieważ rozwój technologii powoduje nowe przestępstwa, prawo musi za nimi nadążać. Na przykład w niedługiej perspektywie większość przestępstw gospodarczych będzie się odbywać w cyberprzestrzeni. Prawo się weryfikuje i poprawia, a nie tworzy

Ambasador Kazachstanu Erik Utembajew już trzeci raz przyjechał do Koszalina...

W poniedziałek spotkał się w Kawiarni Coffee House z dziennikarzami i przedsiębiorcami z Północnej Izby Gospodarczej. od nowa. - Czy jest Pan zwolennikiem poglądu, że prezydenta powinno wybierać zgromadzenie narodowe? - Mandat bezpośredni daje bardzo wiele uprawnień prezydentowi. Prawo łaski, inicjatywa ustawodawcza, nominacje sędziów itd. Stanowi to przedmiot dyskusji konstytucjonalistów. Być może nie obniżyłoby to rangi prezydenta. Jest też kwestia rozdziału udziału w kampanii i sprawowania urzędu. To, że prezydent musi prowadzić kampanię w terenie jest czasami niebezpieczne. - Co Pana najbardziej zaskoczyło w kampanii prezydenckiej? Będzie druga tura? - Nie można tego wykluczyć. Mam jednak nadzieję, że istnieje możliwość zwycięstwa już 10 maja. Śmieszą

mnie rankingi, w których Janusz Korwin Mikke ma 20%. Jeśli miałbym startować, to chyba bałbym się być w takim rankingu na pierwszym miejscu. Zawsze pojawiają się takie grupy antysystemowe. Wcześniej był Palikot, teraz jest Korwin i Kukiz. Łatwiej jest wejść do sejmu, trudniej się utrzymać. Jednorazowe wprowadzenie posłów o niczym jeszcze nie świadczy. Ugrupowanie, które będzie w mniejszości, nie ma przecież na nic wpływu. Śmieszy mnie też poruszany ciągle temat debaty. Prezydent jest na szczycie i jest z jednej strony kandydatem, ale z drugiej mistrzem. Użyję porównania sportowego. Jeśli ktoś chce walczyć z mistrzem, powinien najpierw pokonać wszystkich pozostałych.


www.koszalininfo.pl Fakty Tygodnik Koszaliński 5 Adopcje

24.04.2015

7 Dni Koszalin Jubileusz

Gesty życzliwości każdego dnia

Przygarnij zwierzę

się realizować rekreacyjnie i duchowo. Łączymy wycieczki ze zwiedzaniem zabytków religijnych. Niedawno w Koszalinie spacerowaliśmy po miejscach związanych z Janem Pawłem II. Pomagać ubogim

Fot: WM

Caritas świętuje 25-lecie istnienia w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Przez ten czas organizacja pomogła setkom osób w regionie. By podziękować wolontariuszom zaplanowano wielką galę. Fot: WM

Służyć bliźnim i walczyć z biedą Początki niesienia pomocy duchowej i materialnej sięgają XIX wieku. Idea Caritasu trafiła do Polski z Niemiec, gdzie organizacja prężnie działała w okresie międzywojennym. Caritas niósł pomoc samotnym i osobom ze środowisk niezamożnych. Biskup Ignacy Jeż - ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej 19 marca 1990 roku powołał diecezjalny Caritas, aby - jak napisał w dokumencie - służył bliźnim. - To nie jest tylko instytucja charytatywna. Pomoc wynika z chrześcijańskiej wiary w miłość bliźniego - stwierdził biskup Krzysztof Zadarko, opiekun Caritas z ramienia kurii biskupiej.

Ważną datą w dziejach diecezjalnego Caritasu był 31 maja 1991 roku. Założono wówczas Dom Samotnej Matki „Dar Życia” To swoisty pomnik wizyty papieża Jana Pawła II na Pomorzu Środkowym. Koza żywicielka Biskup Krzysztof Zadarko przypomina, że dużą rolę w rozwoju Caritas odegrał biskup Czesław Domin. - Był niezwykle wrażliwy na punkcie biedy, zwłaszcza ludzi na terenach popegeerowskich - mówił duchowny. - Chciał za wszelką cenę przywrócić ich do aktywności i oduczyć życia z zasiłku. Biskup korzystał z wzorców zachodu. Jego pomysłem była akcja „Koza żywicielka”. Do miejscowości Lipie, koło Białogardu, sprowadzono kilkaset kóz. Odzew wśród bezrobotnych okazał się jednak słaby. Mieszkańcy woleli korzystać z pomocy państwa niż hodować zwierzęta. Z inicjatywy biskupa W diecezji powstawały ośrodki charyta-

tywne Caritas, m.in. w Kołobrzegu - Poczelu i Ostrowcu koło Wałcza. Utworzone zostało Centrum Kryzysowe dla Kobiet i Matek z Dziećmi. Otwarto też „Okno życia” w Domu Samotnej Matki. W sierpniu 2010 roku wmurowano kamień węgielny pod budowę Domu Hospicyjno-Opiekuńczego w Darłowie. Nie minął rok, a placówka już działała. - Pomogliśmy już 500 rodzinom - powiedział ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum Caritas w Darłowie Wolontariusze w akcji Na 224 parafie diecezji działa 180 zespołów Caritas. Skupiają ponad 600 wolontariuszy. Do tego dochodzi 115 szkolnych kół, do których należy 1725 dzieci i młodzieży. Jedno z wiodących kół działa od 13 lat w Zespole Szkół Publicznych w Sławoborzu. - Mamy 60 wolontariuszy - mówi Ewa Horanin - jedna z założycielek koła. Naszą działalność, skierowaną do dzieci ze szkoły podstawowej i młodzieży z gimnazjum, staramy

W Koszalinie Caritas prowadzi łaźnię, z której od początku skorzystało ponad 35,7 tys. bezdomnych. W pralni dla ubogich wyprano 92 tony ubrań, w jadłodajni wydanych zostało blisko 942 tysiące posiłków. Do potrzebujących trafiło 37 tysięcy sztuk ubrań. Z opieki Domu Samotnej Matki skorzystało 560 kobiet z dziećmi, a na świat przyszły 154 noworodki. Działa też Dom dla kobiet dotkniętych przemocą, gdzie opiekę znalazło do tej pory 515 matek i 274 dzieci. Caritas przez minione ćwierćwiecze na pomoc bezpośrednią, jak organizacja wypoczynku, wyprawki szkolne, rehabilitację, leki i opiekę socjalną, wydał 5,25 mln zł. Oczywiście, to nie jedyne akcje Caritasu. „Wigilijne dzieło pomocy dzieciom”, „Pusta choinka”, „Zapałka nie ogrzeje”, „Akcja Żonkil” czy „Nadzieje mam” to przykłady innych gestów życzliwości wobec ludzi ubogich, bezdomnych i samotnych. Formą podziękowania dla wolontariuszy będzie niedzielna uroczysta gala w Filharmonii Koszalińskiej. Będzie zorganizowana w najbliższą niedzielę, a poprzedzi ją msza święta w koszalińskiej katedrze. WM

Elza to pies o wspaniałym charakterze. Jest niezwykle łagodna i przyjazna. Bardzo lubi spędzać czas z ludźmi na spacerach, pieszczotach a nawet na czesaniu. Niecierpliwie wyczekuje opiekunów, którzy zapewnią jej dom pełen miłości.

Zosia trafiła do schroniska po śmierci właściciela. Jest nieco strachliwa, ale łagodna. Daje się głaskać, jednak potrzebuje czasu, aby zaufać nowemu właścicielowi. Z pewnością w nowym domu poczuje się jednak pewniej i sama zacznie się łasić.

Miko jest bardzo wesołym i łagodnym czworonogiem. Jego ogonek jest puchaty, a główka charakterystycznie wygięta. Pomimo wieku pies uwielbia biegać i cieszy się gdy wychodzi z boksu. To idealny zwierz dla osoby z małym mieszkaniem. Nie kupuj, adoptuj. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt „Leśny Zakątek” jest współfinansowane przez Gminę Miasto Koszalin i TOZ Koszalin, ul. Mieszka I 55, 75-669 Koszalin Godziny otwarcia: pn. - pt. 11 - 16, sob. - nd. 11 - 14, tel. 94 340 34 00, kom. 731 953 102


6 Fakty Tygodnik Koszaliński Reklama

www.koszalininfo.pl

24.04.2015


www.koszalininfo.pl Inwestycje

Budownictwo Fakty Tygodnik Koszaliński 7

24.04.2015

Domki jednorodzinne kupisz w cenie mieszkań Na Osiedlu Unii Europejskiej przy ulicy Irlandzkiej powstają nowe domki w zabudowie szeregowej. Za 63 metry kwadratowe użytkowe w standardach deweloperskich wraz z własnościową około 200-metrową działką zapłacimy jedynie 280 tysięcy złotych. To gratka dla osób, które pragną wyprowadzić się na obrzeża miasta.

Fot: MŁ

Firma PBU BUDeM od pięciu lat inwestuje na Osiedlu Unii Europejskiej. Przy ulicy Włoskiej wybudowała już trzy rzędy domków w zabudowie szeregowej. Powstały 34 domki wraz z garażami, których łączna powierzchnia to 180 metrów kwadratowych. Ze względu na atrakcyjną cenę - 390 tysięcy złotych i jakość wykonania nieruchomości bardzo szybko się rozeszły. Obecnie zostało już tylko 5 domków na sprzedaż. Marzący o przeprowadzce za miasto mogą jednak spać spokojnie. Na osiedlu powstają nowe nieruchomości. Roboty przy ulicy Irlandzkiej zaczęły się dwa miesiące temu. Obecnie stawiane są ściany kolejnych 14 domków. Oddanie ich do użytku planowane jest na koniec tego roku. Cena nieruchomości z własnościową działką jest zbliżona do większych mieszkań. - Wychodząc naprzeciw potrzebom klientów wprowadziłem w życie ten innowacyjny pomysł na stworzenie domku w cenie mieszkania. Większość ludzi marzy by mieć domek z ogródkiem i podjaz-

dem dla samochodu ale niewielu stać by kupić lub wybudować dom. My to umożliwiamy. Dzięki kontaktom i cenom wypracowanym przez te kilka lat jesteśmy w stanie wybudować dom w dobrej cenie z najlepszych materiałów - tłumaczył Michał Pączek, koszaliński deweloper. Sam mieszkam w jednym z domków z wybudowanych przeze mnie szeregów. Jestem dumny ze swojego dzieła, bo te wszystkie nieruchomości są moim autorskim pomysłem i gwarantuję wysoką jakość - dodaje przedsiębiorca. Osiedle Unii Europejskiej to atrakcyjne tereny budowlane. Okolica jest jednym z najspokojniejszych miejsc w Koszalinie i idealnym szczególnie dla rodzin z dziećmi. Inwestor i wykonawca zadbał by mieszkając w domku szeregowym nie słyszeć sąsiadów – czego najbardziej obawiają się zainteresowani zakupem. Ściany dzielące domki zostały więc dodatkowo wyciszone. - Szeregówka to jeszcze nie dom, ale też już nie mieszkanie. Zależy nam głównie na zapewnieniu funkcjonalności na proponowanej powierzchni i zminimalizowaniu kosztów utrzymania - dodaje deweloper Pączek. Wielu ludzi uważa, że koszty mieszkania w domach są ogromne. To jednak nie jest prawda. Mieszkańcy tych domków zapewniają, że miesięcznie podstawowe rachunki dla 4 osobowej rodziny (za gaz, wodę, prąd, śmieci i podatek od nieruchomości ) nie przekraczają 380zł. MŁ


8 Fakty Tygodnik Koszaliński Fotoreportaż

www.koszalininfo.pl

Edukacja

Symboliczne czepkowanie na koszalińskiej PWSZ Studenci Pielęgniarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej wzięli udział tradycyjnym „czepkowaniu”. Uroczystość symbolizuje przystąpienie do określonej grupy zawodowej. Teraz studenci mogą starać się o praktyki. Fot: MŁ

W ceremonii, która odbyła się 13 kwietnia w auli uczelni wzięło udział 46 przyszłych pielęgniarek oraz 10

pielęgniarzy. - Uwielbiam tą pracę. Chcę pomagać pacjentom. Wiem, że zapotrzebowanie na pielęgniarki jest ogromne. Przypięcie czepka jest czymś więcej niż tylko uroczystością. To ważny moment, po którym możemy stawać na straży pacjenta - tłumaczyła swoją decyzję jedna ze studentek. „Czepkowanie” jest jednak elementem wyłącznie symbolicznym. Od 1991 roku

czepek pielęgniarski przestał być wymagany w oficjalnym stroju. Jan Kuriata, rektor PWSZ wspomniał, że od stycznia 2016 pielęgniarki dostaną szersze uprawnienia. Będą mogły wypisywać recepty i diagnozować pacjentów. Obecnie na PWSZ studiuje ponad 700 studentów. Więcej zdjęć i film z uroczystości znajdziecie na www. koszalininfo.pl. MŁ

Tradycja

Masowe łatanie dziur po zimie na osiedlach Od momentu ocieplenia drogowcy niemal każdego dnia łatają dziury w jezdni. - Najgorzej jest na osiedlach i drogach podporządkowanych - alarmują kierowcy. Fot: MŁ

Najbardziej uporczywe „kratery” zostały już załatane. Pojawiają się jednak nowe, a niektóre zostały przeoczone. Obecnie ekipy drogowe kończą pozimowe łatanie dziur. Zarząd Dróg

Miejskich cały czas czeka jednak na sygnały mieszkańców dotyczące ubytków w jezdniach. Te na bieżąco będą usuwane – zapewniał Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina. Mimo starań drogowców wciąż można uszkodzić zawieszenie przejeżdżając na przykład ulicą Franciszkańską, Bosmańską, Robotniczą, Morską, Partyzantów i Monte Cassino. Właściciele

warsztatów samochodowych mają mnóstwo pracy. - Najczęściej wjechanie w wyrwę powoduje uszkodzenie zawieszenia. Uderzenie może też zniszczyć wahacze, tuleje, felgi i końcówki drążków kierownicy - tłumaczy Wojciech Krupiński, właściciel warsztatu przy ulicy Lnianej 22. Wiosną warto wybrać się więc na sezonowy przegląd zawieszenia. MŁ


24.04.2015

Fakty Tygodnik Koszaliński 9

Interwencja

Lasek przy ulicy Kwiatkowskiego jak wysypisko Mieszkańcy osiedla „Północ” skarzą się na bałagan przy Kwiatkowskiego. Strażnicy miejscy obiecują zająć się sprawą. Fot: MŁ

Do naszej redakcji zgłosili się oburzeni mieszkańcy okolic Emki. Spaceru po pobliskim lasku długo nie zapomną. - To jedno z nielicznych miejsc gdzie w okolicy jest trochę zieleni. Niestety to co ujrzałam po zimie było przerażające. Wszędzie jest pełno śmieci. Jak można być tak ordynarnym brudasem? Tam mogą pojawić się szczury, a wraz z nimi choroby - alarmowała pani Marianna,. Sygnał potwierdził się. Na każdym centymetrze lasku, aż roi się od śmieci. Są ubrania, pieReklama

luszki, butelki, puszki i inne odpady przypominające te z gospodarstw domowych. Ustaliliśmy, że śmieci mogą gromadzić koczujący w okolicy bezdomni. Z prośbą o interwencję zgłosiliśmy się do straży miejskiej. - Zajmiemy się tą sprawą. Najpierw ustalimy właścicieli terenu. Prawdopodobnie jest ich dwóch: miasto i PKP. Zobowiążemy ich do uprzątnięcia zaśmieconego lasku - tłumaczył Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej. Możliwe, że w tym miejscu pojawi się foto pułapka, która jest na wyposażeniu strażników. Jeśli uda się ustalić sprawców zaśmiecenia zostaną ukarani mandatem karnym w wysokości 500zł MŁ


10 Fakty Tygodnik Koszaliński Różności

www.koszalininfo.pl

24.04.2015

Publicystyka

Zdrowie

Komfort pacjenta „Marzy mi się powrót do SLD otwartego” Ponad 80 lekarzy brało udział w XII Wiosennych Koszalińskich Warsztatach Resynchronizacyjnych. Zorganizowano je na oddziale kardiologii koszalińskiego szpitala wojewódzkiego. Specjaliści brali udział w wykładach. Omawiano nowoczesne metody wszczepiania rozruszników osobom, które cierpią na choroby krążenia. - Przyjechali do nas najlepsi fachowcy z Katowic, Lublina, Warszawy, Bydgoszczy. Olsztyna czy Krakowa - wyliczała Elżbieta Zinka ordynator oddziału kardiologii koAkcja

szalińskiego szpitala. Kardiologia stale się rozwija. Powstają nowe urządzenia, których specjaliści muszą uczyć się stosować. W trakcie trzydniowych warsztatów kardiolodzy wykonali osiem zabiegów. - Pacjenci przeszli całą procedurę selekcji. Wybrano tylko tych, którym dzięki zabiegom poprawi się komfort życia i zmniejszy czas hospitalizacji - podkreśla doktor Zinka. Dodała, że systematyczne podnoszenie kwalifikacji przez lekarzy przekłada się na skuteczniejsze sposoby leczenia pacjentów, a ich liczba stale wzrasta. WM

Kwiatek za datek

W Koszalinie, Sianowie i Mielnie kwestowało ponad 400 wolontariuszy. Wszystko w ramach kampanii „Pola Nadziei” wspierającej koszalińskie hospicjum. Fot: WM Symbolem akcji jest żonkil. Każdy kto wrzucił pieniądze do puszki na rzecz hospicjum otrzymał kwiatek - Co roku bierzemy udział w akcji przy kościele w Iwięcinie. Współpracujemy z hospicjum, gdzie nasi uczniowie przygotowali widowisko jasełkowe. Po raz pierwszy kwestujemy w Koszalinie - powiedziała Renata Kubicka ze Szkoły

Podstawowej im. Aleksandra Brody. Nauczycielka opiekowała się Katarzyną Pietruch i Julią Słomczewską ze szkolnego koła Caritas w Iwięcinie. Grupa miała do rozdania 160 żonkili. - Pieniądze dawali ludzie niezależnie od płci i wieku. Niektórzy sami nas doganiali, żeby wspomóc hospicjum dodała pani Renata. By nie zabrakło kwiatów żonkile posadzono między innymi na pasie zieleni przy ul. Kasprowicza, w ogrodzie Hospicjum oraz w 12 przedszkolach i przy kilku szkołach w Koszalinie. WM

Z Adamem Ostaszewskim radnym sejmiku zachodniopomorskiego rozmawia Kamil Hońko. Fot: MŁ

- Opowiedział się Pan ostatnio za systemem w którym to radni wybierają prezydenta. Czy to nie za duża rewolucja? - Projekt zmiany i zrezygnowania z bezpośrednich wyborów wójta, burmistrza i prezydenta przedstawiłem jako temat do dyskusji. W obecnym systemie prezydent miasta posiada bardzo dużą władzę i niezwykle silną pozycję pochodzącą z bezpośredniego wyboru mieszkańców. Praktycznie nie musi liczyć się z radnymi. Mógłby wręcz rządzić bez rady miejskiej. Obecny system wymaga zmian. W mojej ocenie należałoby wprowadzić kadencyjność władz. Wójt czy prezydent mógłby sprawować swoją funkcję przez dwie kadencję, podobnie jak radny. Pozwoliłoby to na wymianę osób sprawujących władzę i większe zaangażowanie ludzi w sprawy lokalne. - Skąd pomysł wprowadzenia w sejmiku województwa „Trybuny Obywatelskiej”? Czy ten projekt uda się zrealizować? - To realizacja programu lewicy, z którym szliśmy do wyborów. Naszym celem jest większa demokratyzacja samorządu wojewódzkiego. Ideą wprowadzenia Trybuny jest to, aby każdy mieszkaniec województwa miał możliwość zabrania głosu w trakcie obrad Sejmiku. Chodzi o to by zapewnić możliwość przedstawienia swoich wniosków, problemów

czy propozycji rozwiązania konkretnych spraw. - Jak ocenia Pan ustalenia Szczecińskiej konwencji i wybór Dariusza Wieczorka na szefa zachodniopomorskiego SLD? - Konwencja została zwołana niezgodnie ze Statutem SLD. Grzegorz Napieralski odwołał się od decyzji sądu partyjnego i oczekuje na ostateczne rozstrzygnięcie. Dokonano więc wyborów zbyt wcześnie. Co będzie, jeżeli sąd partyjny zmniejszy karę lub stwierdzi, że Grzegorz Napieralski nie powinien być ukarany? Będzie dwóch przewodniczących? Pan Dariusz Wieczorek doprowadził do sytuacji, w której SLD traci. Dokonał swoistego pałacowego zamachu stanu, aby przejąć władzę w strukturach partii. Ja w tych gierkach nie chcę uczestniczyć. Opowiedziałem się przeciwko łamaniu Statutu SLD i wyrzucaniu na margines takich liderów jak Grzegorz Napieralski. Chcę lewicy otwartej, lewicy realizującej program wyborczy i zmieniającej na lepsze otaczającą nas rzeczywistość. - Czy Pana zawieszenie członkostwa w Klubie Radnych SLD w Sejmiku pomoże Grzegorzowi Napieralskiemu? -Wspólnie z radnym Arturem Nyczem zawiesiliśmy swoje człon-

kostwo w Klubie Radnych SLD w Sejmiku. Zrobiliśmy to w imię solidarności z Grzegorzem Napieralskim oraz w proteście przeciwko niszczeniu i ośmieszaniu lewicy i SLD przez władze krajowe partii oraz Dariusza Wieczorka. Domagaliśmy się poważnej debaty na temat przyczyn porażki i przyszłości lewicy. Nasze apele, pozostają bez żadnej odpowiedzi. Zamiast dyskusji mamy kneblowanie ust osobom, którym leży na sercu dobro lewicy. - Czy jest pan gotowy tworzyć wraz z Napieralskim nową lewicową formację? - Jestem gotowy i otwarty na wszelkie projekty, które sprawią, że lewica powróci na należne jej miejsce. Nie powinniśmy mówić o typowo nowej partii, a raczej o szerokim obywatelskim komitecie wyborczym z udziałem lewicowych organizacji w tym oczywiście SLD. Marzy mi się powrót do SLD otwartego, takiego, jaki działał w lata 90 ubiegłego wieku. Lewica musi zmieniać nasze małe ojczyzny na miejsca społeczne, lepsze i demokratyczne. - Jak Pan ocenia odejście Piotra Sikorskiego z SLD? - Było to dla mnie osobiście bardzo przykre. Piotr wybrał swoją drogę, przeszedł na „ciemną stronę mocy” Wybrał prostą drogę kariery w oparciu o partię władzy. Nie podjął trudu odbudowy lewicy zgodnie ze swoimi przekonaniami. Z drugiej jednak strony jego decyzja skłania do refleksji, że dla młodych ludzi SLD przestała być partią atrakcyjną, co

jeszcze bardziej uzasadnia konieczność nowego otwarcia na lewicy. - Jest Pan stałym uczestnikiem Kongresu Kobiet. Ostatnio Bronisław Komorowski podpisał konwencję antyprzemocową. Jakie jeszcze problemy środowisk kobiecych Pan dostrzega? - Uczestniczyłem we wszystkich trzech Regionalnych Kongresach Kobiet w Koszalinianie. To wyraz pełnego poparcia dla postulatów środowisk kobiecych. Podpisanie konwencji antyprzemocowej oceniam bardzo pozytywnie. Mogę powiedzieć tylko: „nareszcie”. Problemów kobiet jest w Polsce sporo. - Na początku kampanii prezydenckiej mówił Pan, że Magdalenie Ogórek należy dać szansę. Czy kandydatka SLD tę szansę zmarnowała? - Okazało się, że wystawienie tej kandydatki skompromitowało SLD i lewicę. Przyglądając się jej kabaretowej kampanii stwierdziłem, że na dzień dzisiejszy moje granice wytrzymałości zostały przekroczone. Oświadczam, że Magdalena Ogórek nie jest moją kandydatką na Prezydenta RP i nie mam zamiaru tłumaczyć jej zachowań. Niech każdy wyborca lewicy dokona wyboru Prezydenta RP zgodnie ze swoim sumieniem. Do koleżanek i kolegów odpowiedzialnych za wybór kandydatki apeluję o zakończenie tej wyborczej farsy. Cały obszerny wywiad o pomysłach Adama Ostaszewskiego przeczytasz na naszej stronie - koszalininfo.pl


www.koszalininfo.pl

24.04.2015

Reklama Fakty Tygodnik Koszaliński 11


12 Fakty Tygodnik Koszaliński Felietony

24.04.2015

www.koszalininfo.pl

Politycznie

Oldskulowo

Co z tym prezydentem? Owce, wilki i psy Kampania prezydencka ewidentnie jest niemrawa. Nawet najwięksi entuzjaści życia politycznego narzekają na brak atrakcji. Szeroko komentowany temat SKOK-ów średnio obchodzi większość społeczeństwa. Każdy znający choć trochę sejmowe realia wie, że wprowadzenie Euro to pieśń dalekiej przyszłości. Obecna dyskusja to mało atrakcyjny odgrzewany kotlet. Coś w tej kampanii mnie jednak zainteresowało. Pojawił się bowiem przewrotny głos - czy to wszystko jest potrzebne? Czy jest sens wydawać miliony na plakaty wyborcze? Czy musimy na przykład fundować pracownikom koszalińskiej straży miejskiej

Kamil Hońko Redaktor Naczelny karierę w prawicowych mediach? Po co prezydentowi tak duża legitymacja społeczna? Może lepiej dać ochłonąć dziadkom z PKW i pomyśleć nad inną metodą wyboru głowy państwa? Ostatnie lata wykazały, że nasz system dobrze funkcjonuje gdy prezydent współpracuje z rządem. Gdy jest w opozycji jedynie demotywuje posłów i wstrzymuje prace. Sceptycy powiedzą, że lepiej żyć w pacie niż uchwalać złe prawo. To

bzdura. Stale pojawiają się przecież nowe problemy na które trzeba na bieżąco reagować. Kadencja prezydenta jest dłuższa od parlamentarnej. Wybory najważniejszej osoby w państwie odbywają się więc w różnych okresach kadencji rządu. To powinno wystarczyć. Jest też kwestia bezpieczeństwa prezydenta. W czasie kampanii jest on wystawiony na tłum przypadkowych ludzi. Krzyki to standard na takich spotkaniach. Już raz Komorowski dostał jajkiem. Równie dobrze mógłby to być nóż. Może lepiej niech przez całą kadencję prezydent pilnuje żyrandola, a decyzję o jego wyborze podejmuje Zgromadzenie Narodowe.

W znakomitym filmie amerykańskim „Snajper” pada zdanie, że ludzie przypominają naiwne owce, gnębiące je wilki i tępiące przemoc psy pasterskie. Metaforę społeczeństwa można zauważyć w prowadzonej kampanii wyborczej. Owcami bywa podatny na propagandę elektorat, zaś pozycje wilków i psów zajmują polityczni agitatorzy w zależności od punktu widzenia. Trafiły do mnie oświadczenia dwóch członków młodzieżówki PO. Aktywistom zarzut nieuczciwej kampanii wytoczyli reprezentanci PiS. Chodzi o zaklejanie plakatów Andrzeja Dudy na słupach ulicznych wizerunkami Bronisława Komorow-

Wiesław Miller Kurier Szczeciński skiego. Owo zdarzenie sfotografowano, bo nie działo się pod osłoną nocy. Zatem nie ma to nic wspólnego z akcjami „nieznanych sprawców” sprzed lat, które skutecznie dały miejsce np. Sławomirowi Nitrasowi w europarlamencie. Jego poplecznicy plakatami wyborczymi zapełnili m.in. latarnie miejskie i witryny sklepowe, co było na bakier z prawem. „Jakie metody, taka kampania” - skomentował znajomy nową przepychankę na

forach internetowych. Ta zresztą zajmuje głównie adwersarzy z obu stron politycznej barykady. Niedawno w telewizji obejrzałem jak okrzykami: „Dzię-ku-jemy!” jakaś grupa usiłowała przerwać wiec wyborczy zabiegającej o reelekcję głowy państwa. Bronisław Komorowski powiedział: „Gdzie indziej też krzyczano, a potem robiono ze mną fotki”. Chyba była mowa o Koszalinie. Kampania toczy się leniwie. Wielu brakuje wizyty Andrzeja Dudy, który w miniony weekend odwiedził sąsiedni Słupsk. Działacze PiS twierdzą, że ich kandydat stawi się nad Dzierżęcinką przed drugą turą. Mogą się jej jednak nie doczekać.

Teka Inspektora

Wyśledzone

Warchoł z miotłą i grabiami Fałszywe zgłoszenia Józef Warchoł został skazany. Nie pomogły sztuczki, miganie się i unikanie kontaktu z wymiarem sprawiedliwości. Sąd drugiej instancji przychylił się do wyroku sądu rejonowego i orzekł wyrok skazujący Warchoła na pięć miesięcy ograniczenia wolności w zawieszeniu na prace społeczne. Wielu koszalinian odetchnęło z ulgą. Słyszałem jednak komentarze, że niektórzy dopiero jak przeczytają w naszej gazecie że Józek siedzi odważą się wyjść spokojnie na ulice. To może niebawem nastąpić. Przed znanym awanturnikiem kolejne rozprawy. Możliwe, że już niedługo będzie spoglądał na świat zza krat. Na razie jednak skutecznie tego

Marek Łagocki koszalininfo.pl unika. Kibicuję więc senatorowi Zientarskiemu, który postawił sobie za cel zreformowanie sądownictwa. Z pewnością zmiany są tu potrzebne. Ostatnio byłem świadkiem takiej sytuacji. Jedziemy na rozprawę Józka. Pod wyznaczoną salą pustka. Na wyświetlaczu napis - zdjęto z wokandy. W sekretariacie dowiadujemy się, że żona oskarżonego dostarczyła rano zwolnienie lekarskie. Dzień wcześniej oglądałem lokalną kablówkę. W ostatnim

prezentowanym materiale Józek z gracją celebryty wypowiadał się o osiągnięciach swoich zawodników i planach na sezon. Wyglądał na całkowicie zdrowego. Nie musiał wysyłać żony. Równie dobrze sam mógł zanieść ów dokument. Czy tak wygląda sprawiedliwość? Oczywiście nikt nie poinformował świadków o zmianie terminu rozprawy. W sekretariacie usłyszeliśmy, że mieli zostać poinformowani przez żonę Warchoła. Toż to szok, że małżonka oskarżanego działa jako przedstawiciel sądu. Jedynie te prace społeczne cieszą. Z filmu w galerii Kosmos wiemy, że Józek sprawnie włada miotłą. Niech teraz liście grabi bo sobie nagrabił.

Bardzo często Inspektorzy TOZ otrzymują telefony w osobliwych sprawach, którymi się nie zajmują. Ludzie zawsze żądają natychmiastowego rozwiązania problemu. Zdarza się, że mieszkańcom przeszkadza szczekanie psa sąsiada lub obecność kotów na osiedlu. Mieliśmy ostatnio nawet zgłoszenie dotyczące krzyczących mew, które nie pozwalały usnąć pewnej pani. Była też prośba o wyłapanie szczurów wędrownych biegających po strychu. Przerażające wręcz było ostatnie żądanie. Otrzymaliśmy pismo od jednego z zarządców budynków, abyśmy zlikwidowali gniazda gawronów. Bardzo często, ludzie wykorzystają nas do załatwiania pora-

Bogumiła Tiece St. Inspektor TOZ chunków sąsiedzkich. Informują, fałszywie o zaniedbaniach sąsiada wobec jego czworonoga. Każdą informację sprawdzamy, jednak czas, który poświęcamy na niepotrzebną interwencję, moglibyśmy przeznaczyć na pomoc naprawdę potrzebującym. Do tego dochodzą koszty przejazdu. Pragnę poinformować, że na szczęście nie ma w naszym kraju zakazu szczekania psów. Jeżeli hałas jest uciążliwy, bo pies ujada na przykład całą noc na-

leży to zgłosić straży miejskiej. Jeśli chodzi o koty wolno żyjące, to ich obecność na osiedlach i śmietnikach jest absolutnie uzasadniona. To bowiem miejsca ich bytowania. Zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt, o koty wolno żyjące troszczy się gmina. Przyznam, że w naszym mieście wykonywane jest to wzorowo. Koty są dokarmiane i sterylizowane za naszym pośrednictwem. Od 2 lat na niektórych osiedlach można nawet spotkać kocie domki, które ustawiamy. Bardzo proszę w imieniu inspektoratu o przekazywanie nam uzasadnionych interwencji. Nasza działalność jest społeczna, nieodpłatna i nie powinna być nadużywana.


www.koszalininfo.pl

Różności FaktyTygodnik Koszaliński 13

24.04.2015

Porady

Prawo zrozumiałe dla każdego

- Często jeżdżę rowerem. Czy mogę się nim poruszać zarówno po ulicy, jak i chodniku? Jakie przysługują mi prawa i obowiązki? Kierujący rowerem ma obowiązek korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerzystów. W przypadku braku takiej drogi powinien poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub utrudniałby ruch pieszych. Na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim rowerzysta może poruszać się środkiem pasa. Korzystanie przez rowerzystę z chodnika jest dozwolone wyjątkowo, gdy opiekuje się on dzieckiem w wieku do lat 10, które także kieruje rowerem. Można Reklama

Porad udziela Piotr Zientarski: prawnik, adwokat i senator RP. też jechać chodnikiem obok innego uczestnika gdy jego szerokość, ruchu. Wyjątkowo dowynosi co najmniej puszcza się jazdę obok dwa metry i brakuje innego rowerzysty, jewydzielonej drogi dla żeli nie utrudnia to rowerów. Na chodnik poruszania się innym śmiało można wjeżdżać pojazdom. Rowerzysta gdy warunki pogodowe może też wyprzedzać zagrażają bezpieczeń- inne pojazdy z prawej stwu poruszania się po strony. Jest to jednak majezdni. Korzystając z niebezpieczny chodnika zawsze należy newr i trzeba zachować jechać powoli i ustępo- szczególną ostrożność. wać miejsca pieszym. Jest też kilka osobliRowerzyście zabra- wych przepisów. Kienia się jazdy po jezdni rującemu rowerem za-

brania się na przykład jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach. Nie wolno też czepiać się innych pojazdów. Rowerzysta nie jest za to zobowiązany używać w czasie jazdy kasku och. Brak jest również przepisu zabraniającego jazdy na rowerze w słuchawkach. Oczywiście bezwzględnie zabrania się kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości, czy też przewożenia takich osób. Jest jednak wyjątek. Osoba pijana może być przewożona w specjalnym bocznym wózku montowanym do roweru. Źródło: ustawa z dnia 20.06.1997roku. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.2012.1137)

Wąskotorówka

Prace przed majówką

Majowy weekend oficjalnie rozpocznie sezon Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej. Na terenie lokomotywowni trwają przygotowania. W dniach 1 i 3 maja o godzinie 11 odjadą ogólnodostępne pociągi majówkowe. W wagonie barowym można będzie kupić jedzenie, napoje i słodycze. W Manowie na pasażerów będzie czekało ognisko. Powrót do Koszalina

zaplanowano o godzinie 15. - Przejazdy odbędą się bez względu na pogodę - zapewniał prezes Paweł Gajdzica. - Mamy przygotowane zarówno wagony odkryte, jak i zadaszone. Intensywne prace przed sezonem trwają nie tylko na szlaku. Wolontariusze rozpoczęli właśnie naprawę wagonu pasażerskiego z 1985 r. Pojazd zyska nowe ogrzewanie i siedzenia. Obecnie trwa piaskowanie konstrukcji. WM


14 Fakty Tygodnik Koszaliński Różności

www.koszalininfo.pl

24.04.2015

Pamięć

Nagroda

Ania nagrodzona Zbrodnia katyńska nie tylko w referatach Archiwum Państwowe i Koszalińska Biblioteka Publiczna przygotowały wystawę i konferencję „75 rocznica zbrodni katyńskiej”. W gablotach książnicy można oglądać kilkadziesiąt pamiątek po pomordowanych Polakach. Fot: WM

Ania Sobiecka z Mini Studia Poezji i Piosenki CK105 w Koszalinie otrzymała nagrodę specjalną na ogólnopolskim festiwalu w Bydgoszczy. Fot: CK 105

Koszalinianka uczestniczyła w Vl Ogólnopolskim Festiwalu Interpretacji Piosenki Aktorskiej. Otrzymała nagrodę z rąk Romana Kołakowskiego, któ-

ry gościł na koncercie galowym z udziałem dziewięciu laureatów. Nagrodzeni zaprezentowali się podczas spektaklu „Bulwary współczesności, czyli muzyczny spacer po Bydgoszczy”. Gwiazdą koncertu w Kinoteatrze Adria była Ewa Błaszczyk, aktorka poprowadziła także warsztaty artystyczne dla wszystkich finalistów. WM

Materiały trafiły do archiwalnych zbiorów jako dary od osób prywatnych. Pan Henryk Żudro przekazał dokumenty od nieżyjącego już kuzyna Antoniego z Poznania. Jego ojciec przed II wojną światową był policjantem przy granicy polsko-sowieckiej. Nie udało mu się przedrzeć do polskiej armii. We wrześniu 1939 został schwytany przez żołnierzy radzie-

Wystawa w bibliotece była okazją do refleksji i wspomnień. Henryk Żurdo długo przyglądał się gablocie, w której leżały reprodukcje dokumentów o tragicznych losach jego wujka Antoniego Żudry. ckich i rozstrzelany. - To był szok. Dowiedziałem się od kuzyna, że mój wuj został rozstrzelany w Ostaszkowie - powiedział 87-letni Henryk Żudro podczas otwarcia ekspozycji w bibliotece.

W gablotach książnicy prezentowano też okolicznościowe koperty, znaczki i medale. Pochodzą z kolekcji Stanisława Żabińskiego, szefa Stowarzyszenia Osób Niep ełnosprawnych Ikar. - Mam obowiązek

uczczenia pamięci Stanisława Ossowskiego, brata mamy, który był więziony w Kozielsku - opowiada pan Stanisław. – Szczęśliwie wuj uszedł z życiem i wstąpił do armii Andersa. Potem walczył w formacji „cichociemnych”. Zmarł w 1986 roku w Londynie. Konferencja to nie jedyne upamiętnienia związane z tragiczną rocznicą. Prezydent Koszalina, dowódca Garnizonu Wojska Polskiego i Stowarzyszenie Rodzina Katyńska zaprosili 16 kwietnia mieszkańców na manifestację patriotyczną przed pomnikiem Martyrologii Narodu Polskiego na cmentarzu komunalnym. WM


www.koszalininfo.pl

Sport Fakty Tygodnik Koszaliński 15

24.04.2015

Koszykówka

Koszykarze powalczą o podium

Akademicy w najbliższą niedzielę rozegrają ostatni mecz w rundzie zasadniczej. Jeśli AZS zwycięży, zajmie bardzo dobrą trzecią lokatę przed fazą rozgrywek play off.

Koszalinianie do meczu we Włocławku przystępują w roli faworyta. Zespół w ostatnich trzech spotkaniach kontynuuje serię zwycięstw. Anwil z kolei od siedmiu spotkań nie

odniósł żadnego zwycięstwa. W ekipie akademików, najskuteczniejszym zawodnikiem jest Qyntel Woods. Zdobywa średnio ponad 19 punktów w me-

czu. Drugim strzelcem AZS-u jest Szymon Szewczyk notujący średnio po 14 punktów w każdym pojedynku. Najskuteczniejszym graczem Włocławka jest zaś Chase Simon, który notuje blisko 17 punktów w spotkaniu. Dobrą passę ma też Konrad Wysocki, posiadający średnią nieco ponad 12 punktów na mecz. Dobrzy zawodnicy mogą jednak nie pomóc. W ostatnim meczu przed play off, Anwil stracił rozgrywającego. Amerykanin Deonta Vaughn podpisał kontrakt z klubem Paris Levallois z Francji. Trener Marcin Woźniak będzie miał więc problem z zestawieniem składu na mecz z Koszalinem. MŁ

Sprint

Gosia na Bahamach

Małgorzata Hołub pojedzie na początku maja na nieoficjalne mistrzostwa świata sztafet w Nassau na Bahamach. Koszalińska sprinterka znalazła się w 31-osobowym składzie reprezentacji Polski na zawody IAAF/BTC World Relays. Polski Związek Lekkiej Atletyki wytypował sprinterkę do sztafety 4x400 m oraz 4x800 m. Warto dodać, że pierwsze osiem zespołów w sztafecie 4x400 m zapewni sobie kwalifikację na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Boks

Kozłowski najlepszy

Ręczna

Wciąż jest szansa na piąte miejsce

Szczypiornistki Energii AZS Koszalin przegrały pierwszy mecz w walce o piątą lokatę Na koniec rozgrywek z drużyną KPR Jelenia Góra - 25:27.

Początek wyjazdowego meczu należał zdecydowanie do gospodyń. Już w 3 minucie prowadziły one 3:0. Ambitna gra akademiczek doprowadziła jed-

nak w szóstej minucie do wyrównania - 4:4. Niedługo później Energa AZS wyszła nawet na prowadzenie. Do przerwy przewaga akademiczek urosła do trzech

trafień. Po zmianie stron więcej zimnej krwi zachowały piłkarki KPR-u. Ostatnie piętnaście minut zdecydowanie należało do gospodyń. Siedem minut przed końcem Martyna Michalak doprowadziła do wyrównania, a już w 55 minucie Aleksandra Tomczyk wyprowadziła KPR na prowadzenie 24:23. Szczypiornistki z Jeleniej Góry, które po świetnej końcówce wygrały są bliższe zajęcia piątej lokaty. W najbliższą niedzielę podopieczne Edwarda Jankowskiego będą miały jednak okazję do rewanżu. Mecz rozgrywany będzie w Koszalinie, więc atutem może okazać się własna hala. Początek spotkania o godnie 16. MŁ

Konrad Kozłowski został mistrzem Polski juniorów w boksie. W finałowym starciu w kategorii do 75kg, koszaliński zawodnik pokonał 3:2 Krystiana Taudula z UKS Boxing Sokóła. Przeciwnik Konrada jest dwukrotnym mistrzem Polski kadetów, a także reprezentantem kadry narodowej. Triumf w mistrzostwach to póki, co największy sukces młodego zawodnika z naszego miasta. Ręczna

Zmagania młodziczek 24 kwietnia o godzinie 12 w Hali Widowiskowo – Sportowej rozpocznie się Finał Wojewódzkich Igrzysk Młodzieży Szkolnej w Mini Piłce Ręcznej dziewcząt. W wydarzeniu udział wezmą zespoły z dwóch koszalińskich szkół podstawowych. Jedną z drużyn, która w turnieju reprezentuje Szkołę Podstawową Nr 7 w Koszalinie, stanowią zawodniczki grające w kategorii młodziczek Energa AZS Koszalin. Atrakcją będzie mecz pokazowy rozegrany pomiędzy Energa AZS Koszalin, a reprezentacją młodziczek zbudowaną z czterech drużyn biorących udział w spotkaniu.


16 Fakty Tygodnik Koszaliński Reklama

www.koszalininfo.pl

24.04.2015


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.