22 minute read

Zaoszczędź nawet 35% na ubezpieczeniu domu*

Next Article
UBEZPIECZENIA

UBEZPIECZENIA

Teraz możesz uprościć sobie życie i zaoszczędzić więcej na ubezpieczeniu domu! Oszczędź nawet 35% na polisie ubezpieczenia domu i komunikacyjnego, kiedy zakupisz je u mnie w pakiecie. Skontaktuj się ze mną już dziś.

Donna Raczka Insurance Agency Inc.

Advertisement

Donna Raczka, Agent 4161 Tomken Rd

Mississauga ON 905-755-0001 donnaraczka.com

Ubezpieczenie Desjardins dotyczy Certas Home and Auto Insurance Company, podmiotu zawierającego umowę ubezpieczenia komunikacyjnego i nieruchomości, lub Desjardins Financial Security Life Assurance Company, podmiotu zawierającego umowę na produkty ubezpieczeniowe i świadczenia dla osób żywych. * Mogą obowiązywać pewne warunki, ograniczenia i wyłączenia. Klienci oszczędzają średnio 20%. Oszczędności zależą od ich poszczególnych profili. Oszczędności i rabaty są określone w warunkach kwalifikowalności. Stawki rabaty mogą się zmienić bez uprzedniego powiadomienia. Podane tu warunki ubezpieczenia są określone w polisie ubezpieczeniowej, która jest zawsze nadrzędna.

Desjardins® Desjardins Insurance®, wszystkie znaki towarowe zawierające słowo Desjardins, a także powiązane loga są znakami towarowymi Fédération des caisses Desjardins du Québec i są używane na podstawie licencji.

Kwiaty we włosach...

Przez lata San Francisco obiecywało złotą karierę i pewną przyszłość. Teraz firmy technologiczne zwalniają mnóstwo pracowników. Co to oznacza dla miasta?

San Francisco. Na piątym piętrze siedziby Twittera Elon Musk majstruje przy swojej nowej zabawce, którą kupił za 44 miliardy dolarów, bo najwyraźniej wierzy, że dzięki Twitterowi ocali świat i ludzkość; a przynajmniej tę część świata i ludzkości, która go interesuje. Na portalu zapytał swoich ponad 100 milionów obserwujących, co jest najlepsze w życiu, po czym im poradził, żeby znaleźli coś, co naprawdę ich uszczęśliwi. Zacznijmy więc szukać szczęścia właśnie tu, obok wjazdu na parking podziemny. Mężczyzna po dwudziestce trzyma kartonową tabliczkę z wiadomością, że uścisk Muska by go uszczęśliwił. Chociaż czeka już ponad tydzień, nie udało mu się jeszcze wyegzekwować tego o co prosi. Obok niego kuca kobieta po czterdziestce, bezdomna. Siusia na chodnik a ludzie patrzą z boku. W linii prostej między nią a jednym z najbogatszych ludzi na świecie, jest mniej niż 50 metrów.

Często słyszy się o tym ogromnym kontraście między skrajnie bogatymi a biednymi w San Francisco. Jeśli jednak przyjedzie się tutaj, żeby zobaczyć jak to faktycznie wygląda, gdy najbogatszy człowiek świata wyrzuca tysiące ludzi na bruk, bo uważa, że nie chcą wystarczająco ciężko pracować to widać, że w rzeczywistości wszystko jest jeszcze gorsze. Nagłówek eseju tego lata w amerykańskim miesięczniku "The Atlantic": "Jak San Francisco stało się upadłym miastem". Autorka Nellie Bowles przypomina w nim obietnicę, którą to miasto złożyło i długo dotrzymywało od czasu gorączki złota: lepsze życie, lepszy świat. Opisuje też, jak mieszkańcy przekonani o swojej postępowej nieomylności często sami sobie szkodzą, bo nie widzą, że od czasu do czasu pojawiają się dobre konserwatywne pomysły. Bowles przypomina, że podczas lockdownu nie można już było dłużej nie dostrzegać zła, które ignorowano w pędzie ku lepszemu światu. Na przykład, że 37-letni bezdomny zmarł przed wartą 4,8 milionów dolarów willą w dzielnicy Japantown. Leżał 11 godzin na chodniku zanim ktoś wezwał policję

Może kilka liczb. 77 miliarderów mieszka w rejonie zatoki San Francisco, który obejmuje także Dolinę Krzemową na południu - w Stanach Zjednoczonych jest ich więcej tylko w Nowym Jorku. Żyje tu ponad 600 osób, które posiadają ponad 100 milionów dolarów. Jest też 275 tysięcy milionerów. Niewiarygodne bogactwo. Czy trzeba być milionerem, żeby móc sobie pozwolić na życie w tym mieście? Kto nie jest milionerem, prędzej czy później stąd odejdzie. Tak jak 40-letni Matthew Schwartz i jego żona Kira, która jest od niego o pięć lat młodsza. Przeprowadzili się do San Francisco w 2016 roku. Na ulicę, przy której powstał Airbnb. Ona pracowała jako konsultantka IT w firmie analitycznej Gartner, on zatrudnił się w spółce budującej zrównoważone domy. Ich łączna pensja: 300 tysięcy dolarów.

- To niedużo w mieście, gdzie wynajęcie małego mieszkania kosztuje cztery tysiące dolarów plus 300 dolarów za garaż, ponieważ do samochodu, który zaparkowaliśmy na ulicy włamywano się prawie codziennie przez pierwsze dwa tygodnie - mówi Matthew na spotkaniu w parku w Los Angeles, gdzie mieszka od 2020 roku. - Oczywiście wszyscy są świadomi tego, co dzieje się na ulicy. Spotykasz innych ludzi i oni widzą to samo co ty: ludzi wbijających sobie igłę w ramię na chodniku. Albo takich, którzy masturbują się na oczach wszystkich. Oblepionych własnymi odchodami od stóp do głów.

Kto myśli, że to przesada, powinien się udać na UN Plaza w dzielnicy Tenderloin, pięć minut spacerem od siedziby Twittera Jeśli istnieje zapach biedy i nieszczęścia, jest to właśnie ten: mocz, kał, wymioty. Na tym placu żyje pod gołym niebem ponad 300 osób, 73 spośród nich ustawia się w kolejce do jedynej publicznej toalety. Rok temu miasto ogłosiło stan wyjątkowy. Łącznie w

Bay Area jest około 25 tysięcy bezdomnych - tak wielu, że pieniądze nie rozwiążą problemu. Miasto zainwestowało 22 miliony dolarów w Tenderloin Center przy UN Plaza. Sprawy najpilniejsze: pomoc w przypadku przedawkowania, podstawowe potrzeby sanitarne, woda dla spragnionych.

Bowles pisze: "Jeśli już masz umrzeć na ulicy, San Francisco nie jest złym miejscem. Urzędnicy i wolontariusze przynoszą jedzenie i koce, igły i namioty. Lekarze sie upewniają, że leki działają i zajmą się wszystkim kiedy opuścisz ten padół". Tenderloin Center właśnie zostało zamknięte. Według pani burmistrz London Breed było zbyt drogie i nie przydawało się na nic. Gwoli wyjaśnienia sytuacji politycznej: San Franisco jest w rękach demokratów od połowy lat 60. a w 2020 roku ponad 85 proc. mieszkańców głosowało na Joe Bidena. Zdaniem republikanów to, co się tu dzieje w San Francisco, jest typowe dla demokratów: chęć uczynienia świata lepszym miejscem i mówienie wszystkim, jak to zrobić. Bez panowania nad własnym bałaganem.

Szalony sukces wielu firm przysłaniał te ciemne plamy ale to minęło. Nie tylko Twitter zwolnił tysiące pracowników, wciąż nie ma dokładnej liczby), lecz także Amazon (do 10 tys.) i Meta (11 tys.). Łącznie w grudniu pracę straciło 35 tys. osób w branży technologicznej. Według serwisu statystycznego Layoffs, w 2022 roku zwolnień było łącznie 150 tysięcy. Pamietajmy, że w Stanach Zjednoczonych nie ma okresów wypowiedzenia ani ubezpieczenia socjalnego jak np. w Europie.

- W pewnym momencie człowiek zadaje sobie pytanie: "Dlaczego tu mieszkam?" - mówi Schwartz. Oczywiście miasto jest fascynujące. - Co tworzy tę wyjątkową atmosferę w San Francisco? Ambicja. Każdy, kto tu przyjeżdża, chce coś osiągnąć zawodowo i prywatnie - dodaje. Nigdy nie jest nudno, bo ciągle spotyka się ludzi, którzy pracują nad ciekawymi projektami i zapraszają znajomych na przygody: Burning Man, koncerty, restauracje z gwiazdkami Michelina.

Twitter uchodził za dobre miejsce do pracy, bo gdy wszystko, co złe, stało się tak widoczne w San Francisco, nie trzeba było już tam jeździć. Pandemia koronawirusa okazała się wyzwoleniem dla wielu członków technologicznego plemienia z Doliny Krzemowej. Wielu wyjechało - do tańszych miast, często do innych stanów - a Twitter znalazł się wśród firm, które pozwoliły pracownikom pozostać w home office. - Na zawsze - przepowiedział nawet założyciel Jack Dorsey. Potem pojawił się Musk. Najpierw napisał w e-mailu do wszystkich, których wcześniej nie zwolnił, że oczekuje, iż będą w biurze co najmniej 40 godzin tygodniowo. Oczywiście można powiedzieć, że Elon napędza swoich ludzi. Równie dobrze można jednak stwierdzić, że ingeruje w życie tych, którzy planowali je inaczej, biorąc pod uwagę poprzednią politykę firmy - być może także przyjęli

Nie płać podatku dochodowego od prawie

$1-go miliona zysku ze sprzedaży firmy

W przeszłości pisałem o transakcjach sprzedaży akcji, które są preferowane przez sprzedawców małych firm w Kanadzie w przeciwieństwie do sprzedaży aktywów. Jedną z najważniejszych korzyści wynikających z transakcji sprzedaży akcji jest możliwość skorzystania z dożywotniego zwolnienia z zysków kapitałowych przy sprzedaży udziałów kwalifikowanej małej firmy. Oznacza to, że żaden podatek dochodowy nie byłby należny od zysku ze sprzedaży do $971,190 na osobę w 2023 r. Może to być dość znaczące dla większości właścicieli biznesów przy sprzedaży ich firm.

Czym są udziały kwalifikowanej małej firmy?

Kanadyjska Agencja Skarbowa (tzw. CRA) definiuje akcje kwalifikowanej małej firmy jako te, które spełniają następujące kryteria:

- W momencie sprzedaży udziały były w małej korporacji – oznacza to, że podmiot musi być spółką, w związku z czym jednoosobowa działalność gospodarcza i spółki osobowe nie kwalifikują się, a aktywa biznesowe muszą być wykorzystywane w co najmniej 90% jako dochód z aktywnej działalności gospodarczej w Kanadzie.

- Również w momencie sprzedaży oraz w ciągu ostatnich 24 miesięcy przed zamknięciem transakcji takie akcje były własnością Twoją, Twojej współmałżonki lub konkubiny lub spółki osobowej, w której byłeś członkiem, w związku z czym to Ty możesz ubiegać się o to zwolnienie.

- A w ciągu ostatnich 24 miesięcy przed zamknięciem transakcji firma była prywatną spółką kontrolowaną przez podmiot kanadyjski, co oznacza, że nie było żadnej zagranicznej własności, a co najmniej 50% aktywów firmy było wykorzystywane do aktywnego dochodu z działalności gospodarczej w Kanadzie.

Jaka jest wysokość świadczenia i jak to działa?

Zwolnienie z zysków kapitałowych na całe życie, jak sama nazwa wskazuje, jest świadczeniem dostępnym przez całe życie. Oz- nacza to, że część może być wykorzystana w ciągu jednego roku, podczas gdy w przyszłości może być wykorzystana inna część W 2023 r. to zwolnienie wynosi $971,190 na osobę, a w 2022 r. było to $913,630. Oznacza to, że jeśli posiadasz udziały w firmie w 50%, a współmałżonka w pozostałych 50%, to każde z was ma własne zwolnienie na łączną kwotę $1,942,380 w 2023 r. Tak, prawie $2 miliony bez podatku!

Teraz, jeśli wykorzystałeś, powiedzmy, $500,000 zwolnienia w przeszłości, wówczas dostępna kwota wyniosłaby $471,190 w 2023 r., podczas gdy w 2022 r. wyniosłaby $413,630; oznacza to, że dożywotnie zwolnienie nadal rośnie wraz z rocznym wzrostem zwolnienia, co stwarza dodatkowe potencjalne oszczędności podatkowe na przyszłych dyspozycjach biznesowych.

Jak trudno jest zrealizować to zwolnienie z zysków kapitałowych w transakcji sprzedaży?

Rzeczywistość jest taka, że kupujący mogą próbować przeforsować transakcję dotyczącą aktywów, aby faworyzować swoją pozycję po opodatkowaniu. W związku z tym losy zależą od właściwego pozycjonowania potencjalnej transakcji sprzedaży i procesu ne-

Kwiaty we włosach

gocjacji sprzedaży. W mojej firmie reprezentujemy sprzedawców małych i średnich firm w Ontario, a większość transakcji w 2022 roku była negocjowana jako sprzedaż akcji. W ten sposób nasi klienci mogli skorzystać z dożywotnich zwolnień od zysków kapitałowych i schronienia przed podatkiem prawie $1-go miliona, a czasami prawie $2-óch milionów, jeśli dwoje małżonków było właścicielami firmy. Każda firma i każda transakcja jest inna. W związku z tym skontaktuj się ze specjalistą, aby przedyskutować, jakie jest prawdopodobieństwo, że Twoja firma sprzedałaby się jako transakcja na akcje, aby skorzystać z dożywotniego zwolnienia z zysków kapitałowych. (W.H.)

O autorze

Waldemar Halek jest Prezesem

Transworld Business Advisors of Ontario - firmy brokersko-doradczej zajmującej się sprzedażą, fuzjami i przejęciami dla małych i średnich biznesów oraz Prezesem CanadaPoland Chamber of Commerce Jest on również biegłym księgowym w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych i posiada tytuł magistra administracji biznesowej. Z Waldemarem można się skontaktować poprzez email: whalek@tworld.com

>>dokończenie ze str. 8 taką pensję, za którą mogliby przyzwoicie żyć tam, skąd pracowali w ramach home office. Musk wezwał do biura w San Francisco, co postawiło kolejny segment branży technologicznej w zupełnie nowym świetle. Firmy technologiczne słyną z hojnych bebefitów dla pracowników: darmowego jedzenia, darmowej kawy, darmowej pralni.

Cazasmi mówi się o tych udogodnieniach tak, jakby ich jedynym celem było zmotywowanie pracowników lub zatrzymanie ich w biurze trochę dłużej. Zapominając, że dla wielu są niezbędnymi suplementami. Bez nich nie byłoby ich stać na życie w San Francisco. Jak to wygląda w liczbach? Massachusetts Institute of Technology regularnie oblicza stawkę godzinową wymaganą do przeżycia w amerykańskim mieście. Tak, chodzi o samo przeżycie, tylko niezbędne wydatki. W San Francisco dla bezdzietnej osoby samotnej jest to 30,81 dolarów czyli ponad dwukrotnie więcej niz płaca minimalna.

W skali rocznej, jak policzyła firma analityczna Marketwatch - każdy, kto zarabia tu 100 tysięcy dolarów rocznie i naprawdę płaci tylko za to, co jest absolutnie konieczne, ostatecznie wyda 2734 dolarów. Z roczną pensją poniżej 117 tys. dolarów, uchodzisz tutaj za osobę o niskich dochodach - klasę niższą. Musk żąda aby pracownicy Twittera byli gotowi na hardcore, tylko po co?

Na świecie wciąż jest mnóstwo biedy, nawet tuż za progiem Twittera. A żaden z samochodów Muska nie kosztuje mniej niż 47 tys. dolarów, bez ulg podatkowych - plus podatki i opłaty. Konstruuje rakiety nadające się do recyklingu. Sprzedaje miotacze ognia i buduje tunele jak ten w Las Vegas, w którym autopilot tesli zabiera ludzi z hotelu do centrum konferencyjnego. Jakim cudem pomaga tym sposobem kobiecie, która musi sikać na ulicy tuż pod jego biurem, bo nie ma dla niej innej opcji?

To miasto o najniższym wskaźniku urodzeń w Stanach Zjednoczonych - mówi Schwartz. Dla wielu nadchodzi moment, w którym nie można już ukryć złych stron San Francisco. Urząd demograficzny(Burreau of the Census) opublikował ostatnio ankietę, z której wynika, że 7,6 procenta mieszkańców San Francisco planuje przenieść się do innego miasta w roku 2023. To krajowy rekord znacznie wyprzedzający Los Angeles (5,8 proc), Nowy Jork (3,2 proc).

W roku 1967 w słynnym przeboju, Scott McKenzie śpiewał o wkładaniu kwiatów we włosy, kiedy przybywasz do san Francisco. Wówczas to miasto było bardziej utopią niż realnym miejscem. Dziś na początku roku 2023 potrzebujesz przede wszystkim klapek na oczy, które uchronią cię przed oglądaniem tego, czego nie powinieneś widzieć

Nr 4 (471) 16.02-2.03.2023 e-mail: studiopuls2020@gmail.com www.tygodnikpuls.com

NIERUCHOMOŚCI:

Co warto wiedzieć…

CZY WARTO TERAZ KUPOWAĆ ?

Aż trudno uwierzyć, że mamy już połowę lutego. Czy wszyscy czują, że czas płynie szybciej?

Świat przywykł do wojny na Ukrainie, sprzedający powoli godzą się ze spadkiem cen nieruchomości a kupujący oczekują na dalsze spadki cen. Coraz częściej dostaję pytanie, czy jest to dobry moment na zakup nieruchomości? Odpowiedź zależna jest od indywidualnej sytuacji kupującego.

Z powodu podwyżek stóp procentowych i inflacji ceny nieruchomości spadły średnio o ponad 20%. Uważam, że wiosną ceny będą jeszcze niższe, bowiem na rynku już obecnie pojawia się więcej sprzedaży bankowych a do tego wielu właścicieli nieruchomości będzie wystawiać swoje domy na rynek, bowiem nie podołają wyższym spłatom po odnowieniu mortgagu.

Nikt tak naprawdę nie jest w stanie przewidzieć co wydarzy się jutro i często lepiej skorzystać z tego co oferuje dzisiejszy rynek, niż czekać na dalsze mniej lub bardziej przewidywalne zmiany. Wprawdzie wzrosło oprocentowanie pożyczek hipotecznych ale spadły ceny więc nadal jest to dobry i pewny rynek dla inwestorów i nowych nabywców domów. Kiedy w lutym 2021 każdy niemal dom sprzedawał się błyskawicznie, to kupujący przebijali ceny bez opamiętania i nie pytali czy warto teraz kupować Obecnie przy znacznie niższych cenach ilość sptrzedaży w GTA spadła o 47%. A prawo rynkowe mówi, że kupować należy wtedy, kiedy nikt nie kupuje a sprzedawać wtedy kiedy wszyscy chcą kupować. Warto zauważyć, że pomimo znacznie wyższych oprocentowań i przy niższych cenach domów, miesięczne płatności w wielu przypadkach są bardzo zbliżone. "Jeśli dzisiaj kupisz taniej dom czy apartament i spłaty twojego mortgagu będą wyżej oprocentowane, to wyjdziesz na tym lepiej niż kupując za wyższą cenę przy niższym oprocentowaniu".

Średnia cena nieruchomości w Kanadzie spadła o160 tysięcy dolarów, a miesięczne spłaty kredytu za taką nieruchomość są obecnie wyższe o $257 miesięcznie.

Dzięki krótkoterminowej strategii oprocentowania kupujący może zablokować stałą stopę procentową na 1-2 lata, aby przetrwać obecny cykl oprocentowania, a następnie być w stanie odnowić/refinansować mortgage niżej oprocentowany w przyszłości.

•••

Szukamy dla naszych klientów w Mississauga:

• 2 sypialniowego apartamentu z 2 miejscami parkingowymi,

• wolnostojącego domu lub semi z osobnym wejściem do basementu.

Urszula

Urbańska

jest absolwentką wydziału Socjologii UW. Od 31 lat zajmuje się sprzedażą nieruchomości. Obecnie pracuje w Go West Realty Ltd. Tel. 416-456-7683

ZAMIESZKAJ W LINCOLN nad Lake Ontario

LINCOLN

Przepiękny, słoneczny, nowoczesny semi-detached bungalow na dużej, bardzo prywatnej dzia ł ce. 2+1 syp, 3 pe ł ne ł azienki. Open Concept, kominek,drewniane pod ł ogi, wykończony basement, duże patio.Dogodna lokalizacja. Cena $739,800

Każdy dobrze sprzedany czy kupiony dom jest sukcesem naszego klienta i efektem naszej pracy, wiedzy i doświadczenia.

Pomagamy Naszym Klientom W Zakupie Nieruchomo Ci W Polsce

Skorzystaj z usług - URSZULA URBAŃSKA - PIOTR WOŹNOWSKI TEAM. Ponad 50 lat doświadczenia w sprzedaży nieruchomości. Wiedza, profesjanlaizm, minimum stresu, maksymalny zysk. Każdemu, kto zamierza podjąć decyzję zmiany miejsca zamieszkania, służymy bezpłatną wyceną nieruchomości, ciekawym i skutecznym programem marketingowym, fachową poradą i ciekawymi ofertami rynkowymi, zarówno na terenie GTA jak i poza jego granicami.

Urszula Urbańska 416-456-7683

• Piotr Woźnowski 416-995-7767

...czyli mamy Tłusty czwartek.

Założę się o każdą sumę, że kto dzisiaj - w Tłusty Czwartek czyta PULS, do domu oprócz gazety przyniósł pączki – no chyba, że trafił się szczęśliwiec, który raczy swoje podniebienie tak zwanym pączkiem domowym. Tłusty Czwartek to tradycyjne polskie święto, które obchodzimy przed Wielkim Postem. W tym czasie serwujemy sobie różnego rodzaju słodycze w nieograniczonych ilościach (tego dnia nie liczymy kalorii), a w szczególności pączki z wachlarzem przeróżnego nadzienia. Podobno tradycja zajadania się pączkami w Tłusty Czwartek sięga Wieków Średnich, kiedy to gospodynie pozbywały się ze swoich spiżarni wszelkich dobrodziejstw takich jak cukier, tłuszcz i mąka, przygotowując swoje domy do Wielkiego Postu właśnie. Oprócz samej konsumpcji, pączkom i chrustom towarzyszyły odwiedziny rodziny oraz znajomych, którzy wspólnie celebrowali ten okres w roku. Współcześnie robimy dokładnie to samo, tylko jakby więcej skupiamy się na rezultatach licznie pochłanianych kalorii, pochodzących ze słodkości.

W niektórych kulturach otyłość jest uważana za oznakę dobrobytu i bogactwa. Ten pogląd wynika z przekonania, że posiadanie dodatkowej tkanki tłuszczowej jest symbolem obfitości i nadmiaru, co na pewno wiąże się z sukcesem i wysokim statutem społecznym. Ten mechanism obserwujemy w kulturach południowegp Pacyfiku – mam na myśli Wyspy Polinezji, gdzie ideał piękności to pięknie zaokrąglone kształty. Z kolei w kulturach gdzie ideałem jest szczupłe ciało - cały zachodni świat- otyłość to raczej symbol słabego zdrowia i znacznie mniejszego statusu społecznego. Warto jednak zauważyć, że te kulturowe nastawienia wobec masy ciała i rozmiaru mogą zmieniać się i znacznie różnić między społecznościami i populacjami.

Współczesna filozofia zdrowego odżywiania opiera się na założeniu, że to co jemy ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Propaguje się zdrowe i świadome wybory żywieniowe, które pozwalają na utrzymanie prawidłowej masy ciała, a w rezultacie ogólnie dobrego stanu zdrowia. Wśród zasad zdrowego odżywiania wymienia się między innymi ograniczenia spożycia cukru i tłuszczu, unikanie produktów przetworzonych i wysokoprzetworzonych. Ważnym jest też, aby jeść regularnie i nie przesadzać z porcjami. Zdrowe odżywianie to nie tylko kwestia diety, ale przede wszystkim styl życia i prawidłowa relacja z jedzeniem. Filozofia zdrowego odżywiania to świadomość naszych codziennych wyborów, które mają wpływ na nasze samopoczucie i w efekcie zdrowie przede wszystkim. To świadomość dostarczania naszemu organizmowi odpowiednich składników odżywczych oraz energii w taki sposob, aby móc jak najdłużej cieszyć się dobrym życiem.

Dzisiejsze media zalewają nas informacjami dotyczącymi różnych diet cud, a ich koszt jest jednym z głównych czynników, mających dość duży wpływ na decyzję stosowania. Dieta wegańska, wegetariańska, bezglutenowa, keto czy paleo może być dość kosztowna, ponieważ wymaga ona kupowania specjalistycznych produktów czy składników, które bywają znacznie droższe niż te tradycyjne ściągane ze sklepowej półki.

Światowy rynek finansowy dotyczący diet i odchudzania, szacowany jest na setki miliardów dolarów. Według raportu ResearchAndMarkets, globalny rynek odchudzania w 2019 roku był wart 206,8 miliarda dolarów, a prognozy mówią o 275,8 miliardów do 2026 roku. Niewątpliwie jest to wynik wzrostu naszej świadomości na temat wspomnianego wcześniej zdrowego odżywiania i wzrostu wskaźnika otyłości na całym świecie. Najnowsze dane według WHO z kolei mówią o tym, że dzisiaj żyje 1.9 biliona otyłych dorosłych powyżej 18 roku życia, gdzie w 2016 było dla porównania 650 milionów. Otyłość to główny problem chorób serca, cukrzycy, a nawet raka. Oczywiście przyczyny otyłości są złożone i wieloczynnikowe, mogą obejmować kombinacje czynników genetycznych, środowiskowych, behawioralnych i kulturowych. Największą przyczyną otylosci wydaje się być brak równowagi pomiędzy poborem energii z jedzenia, a jej zużyciem.

Nie trzeba na pewno nikomu tłumaczyć, że osoba konsekwentnie spożywająca więcej kalorii niż spalająca je podczas aktywności fizycznej, przyczynia się do znacznego przyrostu masy ciała. Dieta bogata w przetworzoną żywność, wpomniany już cukier i tłuszcze w połączeniu z siedzącym trybem życia, może przyspożyć nam dodatkowych kilogramów, a tym samym kłopotów zdrowotnych. Ciekawostką jest, że niektóre badania sugerują, że chemikalia środowiskowe (pestycydy, herbicydy, lotne związki organiczne, metale ciężkie itp.) oraz inne substancje zaburzające gospodarkę hormonalną, odgrywają kluczową rolę w rozwoju otyłości, poprzez bezpośredni wpływ na nasz organizm. Z tym związane zaburzenia hormonalne, regulujące głód i w dalszej kolejności wpływające na metabolizm – czy nie słyszeliśmy czasem –“ ja to tyję od powietrza”…

Zdrowe odżywianie jest na pewno dobre dla naszego organizmu, ale szybko może przerodzić się w obsesję. Nadmierne skupianie się na stosowaniu “idealnej” diety, często prowadzi chociażby do poczucia winy, a zaraz potem do negatywnych relacji z jedzeniem. Najważniejsza jest równowaga pomiędzy zdrowym odżywianiem, a radością jedzenia. Jak uniknąć obsesji na punkcie diet? Najprościej praktykując umiar. Balans jest kluczowy i pozwala cieszyć się każdym jedzeniem, nie odmawiając sobie przyjemności. Należy słuchać swojego ciała, które zwykle podpowiada nam kiedy i po czym jesteśmy syci i jak reagujemy na dany posiłek. Nigdy – szczególnie to się tyczy Pań – nie porównujmy się do innych. Każdy z nas ma swój system zapotrzebowania na składniki odżywcze i ilość jedzenia. Skupiajmy się na tym, co służy naszemu organizmowi. Jedzenie nie może być źródłem stresu czy jakiegokolwiek niepokoju, to zaburza nasze jedzeniowe relacje. Do naszej codzienności wlaczmy chociażby spacer – zbliża się wiosna, ostatnio wiele słonecznych i jak na kanadyjską zimę ciepłych dni. Nie muszę nikomu mówić, że jakakolwiek aktywność redukuje stres i poprawia nam humor. Niewątpliwie jeśli zauważymy problem w naszej relacji z jedzeniem, należy skontaktować się i skorzystać z pomocy specjalisty, ale pomaga też rozmowa z przyjacielem czy członkiem rodziny.

Podsumowując - zdrowe jedzenie jest bardzo ważne, ale równie ważne jest cieszyć się nim i nie mieć na jego punkcie obsesji. Koncentrując się na umiarkowaniu, jakości, ilości i słuchaniu swojego ciała możemy znacznie poprawić nasz wygląd, zdrowie i samopoczucie.

Pączek to około 10 g tłuszczu i 45 g węglowodanów. Żeby spalić jednego pączusia trzeba jeździć 40 minut na rowerze, 30 minut biegać lub intensywnie tańczyć (co sprzyja przecież w karnawale). Dla porównania tego samego pączusia spalimy podczas 5 godzin snu lub 4 godzin oglądania telewizji – ach te nasze życiowe wybory! Czy zjem dzisiaj pączka…. jeszcze się zastanowię…..może zjem dwa! Wam życzę Smacznego! Nie dajmy się zwariować!

A. Weron-Drutis

Arcyksiążęca pieczęć, wyjątkowy browar, to gwarancja tego, co wewnątrz.

Tego, co warzone jest od zawsze w jednym miejscu.

Od zawsze z Żywca.

Piwo Żywiec dostępne jest w sklepach LCBO, The Beer Store oraz w wyselekcjonowanych supermarketach.

Najlepsze przed Tobą.

Nutella? - smacznego!

Włoski koncern Ferrero zarabia miliardy na słodkich produktach czekoladowych. Ale ile jest wyzysku przy zbiorach orzechów laskowych, oleju palmowego i kakao?

zwyciężył wolny rynek. Pozostaje państwowa cena referencyjna, za pomocą której politycy udają, że walczą o rolników. Decydującym czynnikiem jest jednak cena Ferrero, ustalana na początku września. W roku 2022 była znacznie poniżej ceny państwowej. Plantatorzy dostają jeszcze mniej ze względu na pośredników.

Potęga Ferrero wpłynęła na warunki pracy. Według ostatnich badań autobusy i pokoje dla pracowników sezonowych są notorycznie przepełnione. Wielu śpi w barakach lub namiotach. Brakuje toalet na polach i ciepłej wody a jedna trzecia pracowników udaje się do pracy pieszo. Badania zostały sfinansowane przez koncern. Już w 2012 roku wewnętrzne dochodzenie wykazało podobnie nieludzkie warunki. Śledztwo było reakcją na reportaż holenderskiej telewizji o dziewięcioletnim zbieraczu orzechów laskowych. Oburzenie w Holandii było ogromne, wezwano do bojkotu Ferrero. Branża zareagowała. Koncern rozpoczął finansowanie projektów dla MOP, aby umożliwić dzieciom pracowników sezonowych uczęszczanie do szkoły. W rzeczywistości przez długi czas docierał tylko do około tysiąca dzieci rocznie - przy szacunkowej liczbie co najmniej 40 tysięcy dzieci, które pracują na jego rzecz sezonowo.

Obóz nad rzeką Elekci, w pobliżu miasta Fatsa, pewnego sierpniowego wtorku. Mieszkało tu 206 dzieci - mówi kierownik szkolnego projektu, współfinansowanego przez stowarzyszenie cukiernicze Caobisco. Namioty rodzin to często prowizoryczne konstrukcje z plandeki a przy wejściu dzieci błagają gości o pieniądze. Roi się od plastikowych odpadów a dopiero niedawno toczyła się walka o wodę z kranu. Według kierownika projektu dzieci przebywały w obozie głównie ze względu na specjalne zachęty - obiad i przybory do pisania. Chociaż zbiory trwają, faza nauczania już się zakończyła. - Sezon dobiega końca - twierdzi kierownik.

W dali pobłyskuje morze. Savas mógłby je zobaczyć, gdyby nie musiał czołgać się po ziemi wśród gałązek orzechów laskowych. Poniżej łańcucha wzgórz leży tureckie wybrzeże Morza Czarnego. Do plaży byłoby tylko kilka kilometrów. Nastolatek nie był tam w ciągu ostatnich trzech tygodni. Chłopiec pochodzi z południowo-wschodniej Turcji, wciąż są wakacje ale on nie ma czasu na pływanie. Zbiera orzechy laskowe ze stromych zboczy za miastem Ordu. Dziesięć godzin dziennie: schylanie się, raczkowanie, noszenie worków. Imię Savas oznacza "wielki wysiłek". Jest już przed szóstą wieczorem, ostatnia niedziela sierpnia. Trzynastolatek przetrwał 22 dni z rzędu, w szarych plastikowych sandałach, w przepoconej koszulce i z niewielką raną na prawym przedramieniu, które zostało zabandażowane. Teraz doszedł do kresu sił. Z bladą twarzą siedzi na trawniku przed zrujnowanym domem rolnika, dla którego pracuje. Patrzy na wielką plandekę, na której suszą się zebrane orzechy laskowe. Potem wymiotuje. Za kilka tygodni rolnik sprzeda orzechy firmie o długiej tradycji, która zaopatruje Ferrero.

Ferrero to gigant branży cukierniczej, imperium wśród marek specjalizujących się w czekoladowych i orzechowych pysznościach. Ten włoski koncern wykorzystuje więcej orzechów laskowych niz jakakolwiek inna firma na świecie. Kupuje prawie jedną czwartą światowych zbiorów.

Większość orzechów trafia do słoików Nutelli.

Koncern opracował zasady pozyskiwania trzech najważniejszych składników Nutelli: orzechów laskowych, kakao i oleju palmowego. Mowa jest tam o zrównoważonym pozyskiwaniu, wartościach, szacunku i zaangażowaniu społecznym. O uczciwych warunkach pracy i projektach socjalnych. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Ile naprawdę jest wyzysku w Nutelli?

Savas z innymi pracownikami sezonowymi śpią na cienkich matach w opuszczonym domu we wsi. Pochodzą z kurdyjskiego miasta Batman. trzynaście godzin jazdy stąd. Kurdowie nie są tu mile widziani. - Jesteśmy wrogą zagranicą - mówi Ibrahim, szef grupy. Praca dzieci jest w Turcji zabroniona. Istnieją wyjątki dla pracy lekkiej od czternastego roku życia, ale według Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) zbieranie orzechów laskowych to jedna z najgorszych form zatrudnienia nieletnich. Wiele dzieci przedwcześnie rezygnuje ze szkoły, ponieważ w czasie zbiorów spędza miesiące poza domem. Tuncay, rolnik dla którego nastolatki tu pracują, również uważa, że jest na "krawędzi przepaści". Może zapłacić pracownikom tylko wtedy, gdy orzechy zostaną sprzedane. Zbiory w roku 2020 wyniosą cztery tony, jak się okaże kilka tygodni później. Trochę mniej iż zwykle. Mężczyzna twierdzi, że nie stać go już na drogie opryski i nawozy. Za orzechy dostanie równowartość około 10 tysięcy euro. Z tego musi nie tylko zwracać długi handlarzom, lecz także opłacać grupę pracowników sezonowych. Niewielka reszta, jaka mu zostanie musi zapewnić jego rodzinie przetrwanie zimy. - Pracujemy na granicy głodu - mówi.

Kutsi Yasar prowadzi drobny handel produktami rolnymi między Guresum i Ordu. Działa w związku drobnych rolników Farmers Union. Niemal codziennie rozmawia z zadłużonymi gospodarzami.

-Jak mają się przejmować pracą nieletnich, skoro nie mogą nawet nawet zabezpieczyć przyszłości własnego potomstwa - pyta? Projekty społeczne firm takich jak Ferrero uważa za alibi.

- Dla nich bardzo ważne jest aby ten system pozostał taki, jaki jest. Bieda rolników jest im na rękę, bo zmusza wielu z nich do sprzedawania swoich produktów niemal za każdą cenę. Handel orzechami niewielu wzbogacił a bardzo wielu doprowadził na skraj nędzy. Jeszcze kilka lat temu uprawa orzechów laskowych wydawała się sposobem na zapewnienie sobie przyszłości. Obowiązywała państwowa cena minimalna. Plantatorzy mogli nawet wysłać swoje dzieci na studia. Jednak ceny i gwarancje zakupu powodowały nadprodukcję. Pod naciskiem Światowej Organizacji Handlu i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ówczesny premier Recep Tayyip Erdogan zliberalizował sektor i w dużej mierze odszedł od polityki wsparcia z 2009 roku. Potem

Ferrero nie udziela odpowiedzi w tej kwestii. Na konkretne pytania dotyczące np. wątpliwych subwencji, stosowania niebezpiecznych pestycydów czy liczby pracujących dla koncernu dzieci, firma odpowiada wyłącznie ogólnym oświadczeniem dotyczącym zrównoważonego pozyskiwania kakao, orzechów laskowych i oleju palmowego oraz wysiłków na rzecz wprowadzenia ulepszeń. Należy zrozumieć, że "nie odpowiadamy na pytania, które wykraczają poza informacje zawarte w wymienionych dokumentach".

W Albie, północnowłoskiej stolicy rodzinnej dynastii Ferrero, do dziś opowiadają, jak rodzina cukierników pod przywództwem Michele Ferrero po II wojnie światowej, stała się najbogatszym klanem Włoch - i globalną korporacją. Sprzedaż nakręcał tłusty i pokryty cukrem krem czekoladowy, reklamowany na całym świecie jako część zdrowego śniadania. Dopiero w 2012 roku mit ten został obalony. W Stanach Zjednoczonych pewna matka pozwała Ferrero za wprowadzającą w błąd reklamę. Firma zgodziła się zapłacić konsumentom trzy miliony dolarów odszkodowania.

~dokończenie na str. 25

E-mail: ulaurbanski@gmail.com

E-mail: pwoznowski@sympatico.ca www.woznowski.com

TORONTO-MIMICO - ROYAL YORK & LAKESHORE

Przepiękny, luksusowo wykończony w najwyższym standarcie i detalu 4+1 sypialniowy dom z 6 łazienkami. Walk Out Basement. W sumie 4 tys sq.ft powierzchni mieszkalnej. Ten dom ma wszystko o czym można zamarzyć Cena $2,649,800

FORT ERIE

Przepięknie wykończony condo townhouse po generalnym remoncie. 3+1 sypialnie, 2 łazienki. Fantastyczna Lokalizacja, spacer od szpitala, wygodny dojazd do QEW i granicy z Buffalo, blisko Lake Erie, sklepów i restauracji. Cena $379,900

LINCOLN

Przepiękny, słoneczny, nowoczesny semi-detached bungalow na dużej, bardzo prywatnej działce. 2+1 syp, 3 pełne łazienki. Open Concept, kominek,drewniane podłogi, wykończony basement, duże patio.Dogodna lokalizacja. Cena $739,800

MILTON - Super Luksusowy, zachwycający dom w ekskluzywnej okolicy Dempsey. 4+1 sypialnie, 4 łazienki. Przepiękny ogród z kamie nnym patio. Ten dom ma wszystko o czym zamarzysz: Open concept, Kuchnia dla profesjonalisty, kominek, drewniane podłogi, wykończony basement idealny dla niani lub starszych rodziców. Cena $1,248,888

NIAGARA FALLS Uwaga Inwestorzy !!! 3 syp. dom +2 łazienki na działce 60.14x185 ft. Dom wymaga remontów ale ma piec grzewczy i CAC 2022, , Dach zrobiony 4 lata temu. Zoning R2- może być ewentualnie zarejestrowany jako duplex.Bardzo dogodna lokalizacja. Cena $475 tys.

MADAWASKA VALLEY-KASZUBY

Działka nad jeziorem Halfway - 150x363 ft. 150 st. piaszczystej plaży. Idealne miejsce na ekskluzywny cottage lub dom. Dojazd do działki przez cały rok. Idealne miejsce na grzyby, ryby i potrzebną każdemu ciszę Cena $379 tys.

Nasza przyszłość zależy od stanu naszego mózgu!

Alicja Maria i Janusz Toboła

Jak zachować to co w życiu jest najważniejsze... czyli naszą niezależność?

Wracamy jednak do tej grupy osób, o której chcemy znowu napisać, czyli ludzi starszych, żyjących we własnych domach czy apartamentach i mających nie aż tak częste kontakty ze swoimi dziećmi. Jest wśród nich grupa tych naprawdę aktywnych osób, wiedzących czego chcą od życia i przyzwyczajonych do zapewniania sobie komfortu i przyjemności w uczestniczeniu w bogatym życiu towarzyskim. Rozwijają też one swoje zainteresowania i są na ogół „ ciekawe świata ” -- co nie zawsze musi oznaczać podróżowanie po nim. Rozpoznamy ich łatwo po pogodnym nastawieniu do życia i na przykład używaniu aparatów słuchowych, lasek, chodzików i innych form pomocy, gdy tylko ich potrzebują

Niestety, istnieje też grupa osób, która chociaż ma świadomość swoich problemów (i to nawet niekoniecznie tylko związanych ze słuchem), potrzebuje pomocy w przekonaniu do działania ze strony innych – najczęściej dzieci czy wnuków. Tym właśnie osobom potrzebna jest zachęta i to nawet do takiego działania, które na pewno odmieni ich życie na lepsze. W wypadku słuchu i aparatów słuchowych, obawy wynikają z braku znajomości tematu i – coraz rzadziej –podsłyszanych negatywnych opinii o ich użytkowaniu. Piszemy coraz rzadziej, bo i same aparaty są coraz bardziej doskonałe technicznie, nie psują się tak jak jeszcze dziesięć czy nawet pięć lat temu i rzeczywiście są w stanie zapewnić ich użytkownikom prawdziwie naturalny dźwięk.

Inna grupa osób, o jakiej musimy napisać, to ci ludzie, którzy jednak potrzebują kogoś innego aby pomóc im w zrealizowaniu faktu, że mają problemy – nie tylko zresztą w odniesieniu do utraty słuchu. W tej grupie znajdziemy bardzo różne osobowości, począwszy od osób, które po prostu uważają, że nie chcą zawracać nikomu głowy, ale też takie, które nie chcą na siebie wydawać pieniędzy – bo na przykład uważają, że nie są tego warte. Inni ludzie są tak zestresowani samą myślą o zmienianiu czegokolwiek w swoim życiu, że ewentualne decyzje o używaniu aparatów już same w sobie przyprawiają ich o drżenie rąk. Typową cechą tych osób to fakt, że tak naprawdę zdają sobie sprawę z konieczności zrobienia takiego czy innego kroku, ale nawet mając taką świadomość będą się bronić z całym samozaparciem, ignorując nie tylko fakty, ale także rady, prośby czy namowy najbliższych.

To o takich osobach zwykle mówimy, że są one tak uparte jak tylko jest to możliwe, często wręcz wydaje się, że sprowadzenie całej rodziny, znajomych i przyjaciół a nawet dodanie – tak dla pełnego obrazu, najbardziej znanych i szanowanych tego świata – niczego nie zmieni. Nawet gdyby te wszystkie osoby wołały i powtarzały tą sama wiadomość bez końca i tak osoba, do której jest ona skierowana kompletnie ją zignoruje. Czy wynika to tylko ze złej woli i chęci pokazania kto tu rządzi? Otóż niekoniecznie. Bardzo często bowiem, dominującym czynnikiem jest strach przed zmianą i to nawet wtedy, gdy opierająca się osoba nie potrafi czy nie umie tego zwerbalizować ~dokończenie na str. 21>

This article is from: