Tygodnik united nr 20 (2 9 wrzesień)

Page 1


Słowem wstępu

P

oczątek września to okres znienawidzony przez kibiców. Niedawno rozpoczęte rozgrywki ligowe nie zdążyły się jeszcze dobrze rozpędzić, a już zawodnicy zmuszeni są do rozjazdów na mecze reprezentacji. Niby jest to dalej futbol do oglądania, jednak nie zastąpi Premier League.

Redakcja:

Bartłomiej Matulewicz Paweł Klama

Redaktorzy wspierający:

Michał Stencel Krzysztof Nowicki Paweł Szcześniak

DTP, grafika,

Bartłomiej Matulewicz

Okładka:

Bartłomiej Matulewicz +

Chcesz nawiązać współpracę? Masz ciekawe sugestie? Chciałbyś podzielić się opinią?

W tym numerze kontynuujemy temat transferów. Obszerne analizy, które przygotowaliśmy, z pewnością zaciekawią każdego kibica. Oprócz tego jak co tydzień nie zabrakło ciekawych podsumowań i zapowiedzi. Jako legend zaprosiliśmy Andy Cole’a.

Spis Treści:

Aktualności Krótka Piłka - Hipokryzja, czy ewolucja poglądów? Krótka Piłka - Sport to zdrowie A co mi tam - Bez kota w worku Co jest grane? -Transferowy bulans na Old Trafford Czerwone Legendy - Edvin van der Sar Zapowiedź meczu z Queens Park Rangers

str.3-4 str.5-6 str.7-10 str.11-12 str.13-16 s t r. 1 7 - 1 9 str.20

Nasi partnerzy

Skontaktuj się z nami!

gazeta_mu@gazeta.pl

facebook.com/tygodnikunited

Większość grafik użytych w tygodniku jest wykorzystane w ramach licencji Creative Commons. Copyright by Tygodnik United

2

Tygodnik United numer 20

Manchester United Poland


Aktualności

Falcao na temat powrotu do gry Falcao przyznał, że jest bardzo szczęsliwy z powrotu do gry po kontuzji kolana. Jego występ w przegranym meczu reprezentacyjnym przeciwko Brazylii przyniósł ulgę zawodnikowi, który cieszy się również z dołączenia do Manchesteru United. Falcao podkreślił, że ostatnie godziny okienka transferowego były dla niego niezwykle stresujące i niemal nie doszło do skutku jego przeniesienie do Annglii. Obecnie Kolumbijczyk czuje się bardzo dobrze i nie może się doczekać debiutu w czerwonym trykocie.

http://img.bleacherreport.net/img/images/photos/002/747/660/hi-res-03a8d405961b239e96f2d648f93d9468_crop_north.jpg?w=630&h=420&q=75

Mourinho o finansowym Fair Play Jose Mourinho stwierdził, że brak przestrzegania finansowego Fair Play przez najbogatsze kluby niszczy rynek transferowy. Portugalczyk dodał przy tym, że według niego Chelsea nie należy do finansowej elity i szkoleniowiec musi rozsądnie gospodarować pieniędzmi klubu. Według Mourinho bogatsze klubu mają przewagę w dysponowaniu pieniędzmi niezależnie od FFP. Zakup Di Marii był tego przykładem - Portugalczyk podkreślił, że nie mógłby kupić Argentyńczyka po przestrzega zasad FFP.

http://kessbenfm.com/kfm-data/josemourinho-kessbenfm.jpg

Kwoty transferu będą rosnąć Sir Alex Ferguson przyznał, że zakończone niedawno okienko transferowe było niesamowite. Według Szkoda Czerwone Diabły dobrze poradziły sobie w wyścigu po najlepszych graczy a kwota 150 milionów funtów nie jest juz zaskoczeniem dla byłego menadżera United. Ferguson stwierdził, że ktowy transferowe są niesamowicie wysokie, ale naturalnie będą rosnąć. Na zakończenie Ferguson przyznał, że cieszy się, że ciężar wydawania tak dużych kwot nie leży już na jego barkach.

Diabły w reprezentacjach Początek września to termin, kiedy zawodnicy po raz pierwszy od zakończenia okienka transferowego rozjeżdzają się do swoich krajów by wziąć udział w meczach reprezentacyjnych. Termin ten jest szczególnie mocno krytykowany przez kibiców, którzy nie zdążyli jeszcze nasycić się ligowymi emocjami, jednak warto zwrócić oczy ku postawie naszych zawodników w ramach reprezentacyjnych zmagań. W ramach wygranego 2:0 meczu z Australią, w kadrze Belgii miał okazję wystąpić Adnan Januzaj, który w 62 minucie zastąpił Mirallasa. Pomocnik nie wpłynął na zmianę wyniku spotkania i nie wyróźnił się szczególnie na tle swoich kolegów. Reprezentacja Holandii wyraźnie straciła na sile rażenia po zmianie selekcjonera. Porażka 2:0 z drużyną Włoch z pewnością nie przekonała kibiców Oranje do nowej przyszłości kadry. W wyjściowym składzie znaleźli się Daley Blind oraz Robin van Persie, jednak ich postawa nie pozwoliła na walkę o korzystny rezultat. Nowy nabytek Manchesteru United - Radamel Falcao wrócił do reprezentacji Kolumbii po długiej absencji z powodu kontuzji. Napastnik nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania swojej formy strzeleckiej z powodu zbyt krótkiego czasu spędzonego na boisku. Falcao wszedł do gry dopiero w 77 minucie spotkania i nie odmienił niekorzystnego wyniku dla jego drużyny. Kolumbia przegrała 1:0 z drużyną Brazylii. W świetnym nastroju jest z pewnością Angel di Maria, który zaliczył świetny występ w meczu z Niemcami. Reprezentacja Argentyny wygrała 4:2 a pomocnik Manchesteru United miał udział przy każdej bramce strzelonej dla drużyny - 3 asysty i trafienie to wymarzony występ i świenty prognostyk na najbliższe mecze w ramach rozgrywek ligowych. Na szczególną uwagę zasługuje pierwsza asysta di Marii, która swoją urodą oczarowała kibiców całęgo świata.

http://media.2oceansvibe.com/wp-content/uploads/2010/11/Alex-Ferguson.jpg

Tygodnik United numer 20

3


Aktualności

Czy Klopp obejmie United?

Diabły w reprezentacjach

Oczy nie tylko kibiców Manchesteru United ale również całej piłkarskiej Anglii były skierowane na ostatnie poczynania Synów Albionu w ramach spotkań reprezentacji. Towarzyskie spotkanie z Norwegią nie było może pokazem najlepszej piłki w wykonaniu Anglików, ale zakończyło sie zwycięstwem po bramce Rooneya z rzutu karnego. Napastnika zmienił ex-diabeł Welbeck. Całe spotkanie rozegrał Jones. Rooney z Jonesem znaleźli się również w kadrze na mecz z Szwajcarią. Anglia wygrała 2:0 a obie bramki strzelił Danny Welbeck. Warto wspomnieć o wyspie Darrena Fletchera, którego reprezentacja przegrała z aktualnymi mistrzami świata - Niemcami. Pomimo przegranej Szkocja postraszyła obrońców tytułu a fletcher rozegrał całkiem dobre spotkanie.

http://www.thetimes. co.uk/tto/multimedia/archive/00408/126654287_klopp_408052c.jpg

Szansę występu w reprezentacji otrzymal De Gea, który bronił dostępu do bramki w meczu z Francją. Niestety zawodnik nie może zaliczyć tego meczu do udanego, gdyż jego drużyna przegrała 1:0. W poniedziałkowym spotkaniu z drużyną Macedonii bramkarz United niestety nie otrzymał już szansy na występ a jego miejsce zastąpił Casillas. Del Bosque wyraźnie nie jest przekonany do zawodników z Manchesteru United, gdyż ani Mata ani Herrera nie znaleźli się nawet na ławce rezerwowych w meczu o awans do Euro 2016.

Pomimo, że stanowisko menadżera Manchesteru United jest obsadzone mocnym nazwiskiem z dużym zaufaniem ze strony kibiców i zarządów, pojawiają się pierwsze plotki na temat tego, kto zostanie następcą van Gaala na Old Trafford. Włodarze Borusii Dortmund spodziewają się, że schedę po Holendrze w przyszłości obejmie Jurgen Klopp. Osoby związane z klubem twierdzą, że następnym kierunkiem po Borussi mają być dla Kloppa boiska Premier League a Manchester United jest najlepszym klubem dla tego trenera.

Souness o zmianach w United

Według byłego kapitana Liverpoolu Manchester United czeka długi okres transformacji, zanim zespół wróci na właściwe tory. Souness twierdzi, że drastyczna zmiana ustawienia jaką jest gra trójką obrońców może zaprzepaścić szanse United na tytuł z powodu zbyt długiego dostosowania piłkarzy do nowych zadań na boisku.

http://images.football365.com/13/01/800x600/Graeme-Souness-Expert-Opinion-Football-1024_2887334.jpg

Swojego meczu w kadrze narodowej z pewnością nie będzie dobrze wspominał Nani, który niczym nie wyróżnił się przeciwko Albani. Nani nie tylko nie stworzał żadnego zagrożenia, ale również otrzymał żółtą kartkę. Przegrana była zaskoczeniem dla większości kibiców na świecie.

Welbeck o transferze

Welbeck w jednym ze swoich pierwszych wywaiadów po przejściu do Arsenalu przyznał, że jednym z powodów odejścia było zbyt mało występów na jego ulubionej pozycji. Zawodnik stwierdził, że brak występów na „9” był powodem zatrzymania jego rozwoju. Zawodnik wierzy, że Arsenal da mu możliwość zaprezentowania swoich możliwości ofensywnych.

http://www.101greatgoals.com/wp-content/uploads/2014/09/Screen-Shot2014-09-02-at-20.50.43.png

http://ste.india.com/sites/default/files/2014/09/04/269780-angel-di-maria-arg700.gif

4

Tygodnik United numer 20


Krótka piłka

Hipokryzja, czy ewolucja poglądów? M

ówi się, że łatwo kibicować zwycięzcom. To prawda – dowodem tego jest ogromna popularność klubów, które wznoszą trofea kosztem tych, które trofeów wznieść nie są w stanie. Tłumaczy to również wzrost popularności Manchesteru United po roku 99’. Klub wykorzystał dobry okres sportowy i przyciągnął dużą rzeszę kibiców, która pozostała do dziś. Większość z nas wybrała Manchester nie z powodu jego historii, tradycji czy organizacji a w wyniku jaiegoś wydarzenia, ulubionego piłkarza czy wpływu innej osoby, która również kibicowała Manchesterowi. Patetyczne hasła do naszej kibicowskiej tożsamości dobudowaliśmy później.

Tym sposobem Manchester United przeciętniał kosztem rozrzutnych sąsiadów z niebieskiej części miasta. To nic, w końcu mieliśmy świadomość, że idziemy jedynie słuszną drogą, którą przez lata wyznaczał Ferguson. Wciąż liczyliśmy na świetne wyniki akademii, scouting i ponowny wysyp talentów na miarę klasy 92’. Jako kibice nieprzygotowani do zmian personalnych ze zgrzytem zębów obserwowaliśmy wiecznie utalentowanego Andersona, nieoszlifowany diament angielskiego środka pola – Cleverleya, czy szklanego Rafaela, który miał napędzać prawą stronę defensywy. Mimo to szczyciliśmy się, że nie zatrudniamy najemników a piłkarzy, których DNA idealnie komponuje się z DNA Manchesteru.

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2013/04/30/article-2317233-0B87AD00000005DC-319_634x432.jpg

5

Od pewnego czasu Manchester nie osiągał spektakularnych sukcesów sportowych. Wielkie nazwiska nie wiązały się z Old Trafford a styl gry mógł zniechęcić nawet największego pasjonata. Mimo to pozostaliśmy w wierze lepszych czasów, niejako zazdrośni wobec osiągnięć sportowych drużyn z Hiszpanii czy Niemiec. Od kilku lat naszą nienawiść wylewamy na twory sportowe takie jak Manchester City czy PSG budowane petrodolarami. Utożsamiamy się z Manchesterem podnosząc patos ciężkiej pracy u podstaw, długofalowego rozwoju i stawianiu na wychowanków. Z obrzydzeniem komentowaliśmy omijające Untied roszady transferowe, których ogromne kwoty szeroko omawialiśmy jako zepsucie futbolu i budowanie kolosów na glinianych nogach.

Dlaczego o tym piszę? W większości przypadków bycia “prawdziwym kibicem” United i miłości do klubu słyszę pod-

Tygodnik United numer 20


Krótka piłka

Nie lubie patosu. Staram się unikać go zarówno w swoich tekstach jak życiu codziennym. Mimo to kibicowanie United ma w sobie coś patetycznego – dobitnie pokazał to Ferguson, który odchodząc dał przemowę będącą definicją klubu. Mieliśmy stać silnie za nowym szkoleniowcem i kultywować szacunek do tradycji w budowie drużyny. Zeszły sezon szybko rozwiał patos kosztem tego co naprawde w sporcie istotne – sukcesu sportowego. Możliwe, że nie każdy był za obecnym stanem rzeczy, kiedy Moyes został zastąpiony przez Van Gaala. Na decyzje personalne nie mieliśmy wpływu ale można było zaobserwować dużą odwilż w zmrożonych sercach kibiców United. Odwilż i wiosna Old Trafford, którą obserwujemy od 3 miesięcy może jednak pokazać naszą hipokryzję.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/30/Louis-van-gaal2.jpg

Nie znam wielu osób, które stanęły w obronie Moyesa. Rozumiem to – brak sukcesów sportowych i rozpad drużyny, nikła charyzma trenera i brak argumentów za pozostawieniem Szkota na stanowisku były aż nadto widoczne. Czy jednak Ferguson nie przewidywał takich momentów? Czy w swoim przemówieniu nie podnosił naszej toższamości do przywiązania dla tradycji i stabilizacji? Czy entuzjazm wynikający z zakończonego właśnie okienka transferowego nie przeczy naszym wcześniejszym deklaracjom? Jeszcze niedawno obrzydzeni inwestycjami The Citizens teraz zachwycamy się transferową rewolucją. Z kibiców, którzy najgłośniej krytykowali ogromne kwoty transferowe staliśmy się sympatykami, którzy zachwycają się na forach pokazem dominacji na zakończonym właśnie okienku transferowych. Przypomnę jednak, że gdy krytykowaliśmy The Citizens ci stali w podobnym miejscu do naszego – potrzebowali budowy silnej drużyny w obliczu braku alternatyw ówczesnego składu.

http://pbs.twimg.com/media/BwfPPuGIAAEyDaF.jpg:large

stawy zbliżone do tych, które wcześniej nakreśliłem. Nikt nie sympatyzuje United przez zwycięstwa, a tradycję i historię – tak przynajmniej twierdzi. Mimo to dziś stajemy na rozdrożu, które na nowo zdefiniuje naszą miłość do klubu.

Nie chce być źle zrozumiany – uważam, że zatrudnienie Van Gaala było najlepszą możliwą dezycją dla stagnacji, która zjadała drużynę od środka. Cieszę się, że klub dał sygnał do rozwoju i uważam, że zaistniałe zmiany wpłyną pozytywnie na poziom sportowy klubu. Nie uważam również, że wydane pieniądze na transfery były błędem – powiem wiecej, wolę kibicować drużynie grającej ładną ofensywną piłkę niż widzieć zespół, który obserwowałem od 3-4 lat. Mimo to zdaję sobie przy tym sprawę, że w pewnym sensie tracę to, co wcześniej było dla mnie wartością w Manchesterze United. Moja miłość do klubu ewoluuje i wchodzi w nieznane. Tak jak wspomniałem we wstępie – łatwo kibicuje się zwycięzcom. Poznałem kiedyś kibica Liverpoolu, który przyznał, że zaczął kibicować The Reds w momencie ich największych sukcesów. Znajomi tego człowieka zarzucili mu, że w przypadku braku sukcesów szybko by się odwróił od ekipy z Anfield. Człowiek ten powiedział wtedy: “nawet jeśli od tego sezonu Liverpool nie zdobędzie nigdy tytułu ligowego, będę mu sympatyzował” – był to sezon 198990’. Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy poddani takiej próbie miłości do klubu, jednak mam ogromny szacunek do kibiców drużyn przegranych. To tylko udowadnia mi prawdziwość tezy, która mówi, że to nie człowiek wybiera klub któremu chce kibicować... to klub wybiera człowieka. Miłości do klubu nie można się nauczyć. Jest jakaś siła, która sprawia, że utożsamiamy się z klubem nieświadomie i podświadomie sprawdzamy jego poczynania. Przed nami trudne czasy – czasy zmiany wartośći, które wyznajemy. Mimo to siła, która przyciągnęła nas do kibicowana United powinna napędzać nas w przemianie, którą zapoczątkował Van Gaal. Ważne jednak, by nie zapomnieć o naszej toższamości w kibicowaniu – przez to łatwo można zostać kibicem sukcesu a nie kibicem drużyny.

Bartłomiej Matulewicz Tygodnik United numer 20

6


Krótka piłka

Sport to zdrowie... K

ontuzje zawsze były nieodłącznym elementem sportu. Wydawałoby się, że tylko sporty wyczynowe są groźne dla zdrowia. Jak się okazuje prawie każda dziedzina sportu to potencjalne zagrożenie. Oczywiście, nad zdrowiem sportowców czuwa sztab medyków, lecz nie są oni w stanie zapobiec nieszczęśliwym wypadkom.

Kontuzja to niewątpliwie osobista tragedia dla każdego człowieka związanego ze sportem. Nawet niegroźny uraz może wybić sportowca z dobrej formy. Co jeśli kontuzja jest groźna? Niestety nawet największa gwiazda sportu może stracić wszystko w jednym momencie. Często jest tak, że oprócz powrotu do zdrowia fizycznego, sportowiec musi walczyć z własną psychiką aby wrócić do najwyższej formy. W Manchesterze mieliśmy sporo różnego rodzaju kontuzji – poczynając od 2 złamanych nóg Andy’ego Cola, poprzez złamania Vidica czy Valencii, na chorobie jelit Fletchera kończąc. Korzystając z okazji, którą jest plaga kontuzji przechodząca przez szatnię United, przypomnę kontuzje, które zapadły w moją pamięć.

7

Ten zawodnik to jeden z największych pechowców i jednocześnie dowód na to, że kontuzja nie oznacza końca kariery. Podczas swojego pierwszego sezonu w Liverpoolu francuski napastnik został brutalnie sfaulowany przez Jasona McEveleya. Noga francuza złamała się w pół. Większość ludzi nie dawała zawodnikowi żadnych szans na powrót do zawodowej gry. Warto dodać, że gdyby nie szybka interwencja służb medycznych noga prawdopodobnie zostałaby amputowana. Cisse został wyeliminowany na niemal cały sezon. Francuz nie poddał się jednak i powrócił do sportu. Niestety niecałe dwa lata później napastnik doznał kolejnego złamania nogi. Znów nikt nie dawał Francuzowi szans na powrót do gry w piłkę. Ten na przekór wszystkim powrócił w wielim stylu zostając królem strzelców ligi greckiej. Obecnie zawodnik występuje we francuskiej Bastii.

Tygodnik United numer 20

http://gamevip.com/wp-content/uploads/2010/05/worst-soccer-injuries-05.jpg

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2013/04/30/article-2317233-0B87AD00000005DC-319_634x432.jpg

1.Djibril Cisse


Krótka piłka 2.Petr Cech

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2007/08_02/PetrCech2L_468x328.jpg

Kontuzja bramkarza Chelsea była równie groźna co niezwykła. 14 października 2006 roku czeski bramkarz zderzył się ze Stephenem Huntem. Zderzenie było bardzo pechowe, gdyż bramkarz uderzył głową o kolano piłkarza Reading. Petr został natychmiast przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł poważną operacje głowy. Jak się okazało, bramkarz doznał pęknięcia czaszki. Stan piłkarza był wyjątkowo ciężki. Groziła mu utrata życia. Podobnie jak w przypadku Cisse, nikt nie dawał bramkarzowi reprezentacji Czech żadnych szans na powrót do gry. Nawet po powrocie do zdrowia bramkarz skarżył się na bóle głowy. Cech powrócił do składu, ale od czasu kontuzji gra w hełmie chroniącym głowę. Niestety, zaledwie 2 lata później Cech doznał kolejnej kontuzji twarzy. Bramkarz zderzył się z Ben Haimem. Izraelski obrońca zmasakrował twarz kolegi z drużyny. Na twarzy Cecha znalazło się 50 szwów. Kolejna kontuzja głowy nie przeszkodziła bramkarzowi w powrocie do występów.

Zawodnik Coventry z pewnością uzna dzień 8 kwietnia 1996r jako jeden z najgorszych dni swojego życia. Świetnie zapowiadający się obrońca wystąpił w spotkaniu, w którym przeciwnikiem był Manchester. Po jednym z rzutów rożnych zawodnik Coventry zderzył się z dwoma zawodnikami United. Początkowo niegroźnie wyglądające starcie okazało się bardzo poważne. Mecz został przerwany na 15 minut, gdyż służby porządkowe nie mogły sobie poradzić z ogromną plamą krwi, która powstała po otwartym złamaniu nogi. Kontuzja była na tyle tragiczna, że zawodnik nie powrócił już do gry w piłkę. Dużym szczęściem jest to, że Busst może w ogóle chodzić. Jako ciekawostkę warto dodać, że bramkarz United Peter Schmeichel musiał odbyć terapię u psychologa. Bramkarz nie potrafił poradzić sobie z wizją kontuzji jaka spotkała kolegę z boiska.

4.Marcin Wasilewski

Wśród najstraszniejszych kontuzji piłkarskich znalazł się również polski akcent. Były zawonik Lecha a oraz Anderlechtu został brutalnie sfaulowany podczas meczu ze Standard Liege. W 26 minucie spotkania Axel Witsel zaatakował wyprostowaną nogą polskiego zawodnika. 30 letni polak doznał otwartego złamania. Obrońca przeszedł 3 operacje. Rokowania były pesymistyczne. Polak jednak powrócił do składu na ostatnie 10 minut meczu ostatniej kolejki. Wasilewski wrócił do gry stając się symbolem niezłomności. Zawodnik przeniósł sie do Leicester gdzie był jednym z najlepszych zawodników. Jego świetna gra w obronie pozwoliła Lisom awansować do Premier League. W tym sezonie Polak nie może wywalczyć miejsca w składzie.

http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22904/wasilewski_noga_kontuzja_47.jpeg

http://g.denik.cz/56/2f/zraneni_busst2.jpg

3.David Busst

Tygodnik United numer 20

8


Krótka piłka 5. Henrik Larsson.

http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22904/wasilewski_noga_kontuzja_47.jpeg

Larsson to jedna z największych gwiazd szwedzkiej piłki. Legenda Celticu również ma w swojej karierze nieprzyjemną rysę na zdrowiu. Podczas meczu pucharu Uefa zawodnik doznał podwójnego złamania lewej nogi. Pomimo przerwy w grze napastnik z powodzeniem powrócił do pierwszego składu Celticu. Szwedzki napastnik stał się legendą szkockiego klubu występując w 221 meczach i strzelając 174 bramki. Warto przypomnieć, że Larsson zaliczył również epizod w United, gdzie w debiucie na wypożyczeniu strzelił przepiękną bramkę.

6.Eduardo Da Silva http://dalje.com/slike/slike_3/r1/g2008/m02/x66164574833873725_0.jpg

Kontuzja piłkarza Arsenalu wyeliminowała go z występu w mistrzostwach europy 2008. Podczas meczu, w którym przeciwnikiem był Birmingham zawodnik Arsenalu został brutalnie sfaulowany przez Martina Taylora. Zawodnik Birmingham nawet nie interesował się atakiem w piłkę, tylko z premedytacją zrównał z murawą nogi Chorwata. Służby medyczne przez 8 minut unieruchamiały nogę Eduardo. Piłkarz powrócił do gry po 10 miesiącach ciężkiej i bolesnej rehabilitacji. Arsene Wenger domagał się dożywotniej dyskwalifikacji Taylora - bezskutecznie.

Były piłkarz Manchesteru City został brutalnie potraktowany przez Roya Keane’a podczas derbów Manchesteru. Faul jakiego dopuścił się nasz zawodnik okazał się zaplanowaną zemstą. Roy Keane długo czekał na możliwość odpłacenia się za zachowanie Haalanda, który kilka lat wcześniej sfaulował Irlandczyka i w bezczelny sposób powiedział, że piłkarz United symulował, a następnie, że sam sobie był winny. Zemsta Keane’a była słodka. Faul okazał się na tyle brutalny, że zawodnik United został zawieszony na 5 meczy. Ponadto została nałożona na niego kara 150 tysięcy funtów. Jeszcze przed zniesieniem Haalanda z boiska Keane ostrzegł zawodnika, żeby więcej nie posądzał go o symulowanie. Brutalny faul Keane’a był powodem zakończenia kariery Haalanda. Ponadto Keane umieścił to zdarzenie w swojej autobiografii określając je jako „celową zemstę.”

8.Alan Smith

Smith to były zawodnik, który słynął z niepokorności, nigdy nie szczędził nóg i często grał na granicy faulu. Podczas meczu, w którym przeciwnikiem był Liverpool zawodnik United wykazał się niezwykłym poświęceniem blokując strzał Risse. Smith doznał otwartego złamania z przemieszczeniem. Kontuzja wykluczyła zawodnika na 7 miesięcy.

9

Tygodnik United numer 20

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2010/03/05/article-1255687-003C4CC100000258-810_468x378.jpg

7.Alf-Inge Haaland


Krótka piłka 9.Terry Butcher

http://www.anorak.co.uk/wp-content/uploads/2013/11/butcher-blood.jpg

Kontuzja Butchera to dowód na to, jak można się poświęcić dla drużyny. Anglik występując w meczu przeciwko Szwecji w ramach eliminacji do mundialu doznał kontuzji głowy. Zawodnikowi zostały szybko założone szwy. Szybka interwencja służb medycznych nie zdała się jednak na wiele, gdyż Butcher nie zamierzał oszczędzać głowy w tym meczu. Pomimo gry z opaską na głowie szwy szybko się rozeszły. Butcher wystąpił do końca spotkania przyczyniając się w dużym stopniu do wywalczenia cennego remisu. Gdy mecz dobiegł końca Butcher miał całą koszulkę zalaną krwią. Jest do doskonały przykład, że prawdziwi faceci nie płaczą. W dzisiejszych czasach Butcher pewnie nie mógłby wystąpić w meczu, gdyż nawet najmniejsze krwawienie musi być zatamowane, zanim zawodnik wejdzie na boisku.

http://s4.reutersmedia.net/RTROPTP_0_SOCCER-CHAMPIONS

Kontuzja Fabregassa nie jest może najstraszniejszą w moim zestawieniu, lecz warta jest wymienienia. Hiszpan doznał pęknięcia kości strzałkowej podczas meczu Ligi Mistrzów. Fakt, że w porównaniu do połamanych nóg czy rozbitych głów kontuzja Fabregassa wygląda mizernie, jednak na uznanie zasługuje poświęcenie jakiego dopuścił się Hiszpan. Mecz w którym przeciwnikiem była Barcelona był niezwykle ważnym spotkaniem, a Wenger wykorzystał już limit zmian. To był główny powód decyzji jaką podjął Fabregass. Warto dodać, że kontuzjowany zawodnik zdołał strzelić gola z rzutu karnego. Niestety jednak pomimo poświęcenia drużyna Hiszpana nie zdołała awansować.

11. Andy Cole

Andy Cole jest w tym numerze bohaterem cyklu legend. Mimo to nie mogło go również zabraknąć w zestawieniu kontuzji pikarskich. Złamania są bardzo nieprzyjemną, ale niestety również bardzo częstą kontuzją w piłce nożnej. Kontuzja Cole’a była o tyle niecodzienna, gdyż zawodnik złamał jednocześnie 2 nogi. Zawodnik Liverpoolu - Neil Ruddock zaatakował wślizgiem zawodnika Manchesteru, który bezwładnie upadł na murawę. Pomimo tak ciężkiej kontuzji Cole stosunkowo szybko wrócił do gry.

http://1.bp.blogspot.com/_nSknY8_CNcM/R3U2NrvzQTI/AAAAAAAABPc/CNsyuO5kvwY/s1600-h/x-ray01.jpg

10. Cesc Fabregass

http://e0.365dm.com/13/11/768x432/Darren-Fletcher_3042086.jpg?20131126134456

12. Darren Fletcher

Ostatnim zawodnikiem w zestawieniu jest Darren Fletcher. Wielu może być zaskoczonym umieszczeniem Fletchera w moim zestawieniu. Zdecydowałem się na wymienienie zawodnika Manchesteru United ze względu na nietypowy charakter kontuzji - pomocnik nie nabawił się jej w skutek występów na boisku. Zapalenie jelita grubego początkowo wydawało się niegroźne jednak wykluczyło zawodnika z gry na wiele miesięcy. Fletcher pomimo to wrócił do gry i regularnie występuje w środku pomocy.

Bartłomiej Matulewicz Tygodnik United numer 20

10


A co mi tam

Bez kota w worku U

http://oldtraffordfaithful.com/wp-content/uploads/2014/09/BwndAjrCUAA_bsS.jpg

nited w oknie transferowym wydało rekordową sumę pieniędzy na pozyskanie nowych graczy. Nic w tym dziwnego, że menedżer chciał wzmocnić skład gdy mistrz Anglii kończy kolejne rozgrywki na siódmym miejscu. Van Gaal przekonywał kibiców że skład jego nie jest zbalansowany, szczególnie patrząc na ustawienie jakie Holender preferuje. Długo przekonywać nie musiał bo kibice doskonale wiedzą gdzie są braki jakościowe i personalne w zespole. Jakby nie spojrzeć na te transfery to Louis van Gaal wzmocnił wszystkie pozycje jakie było trzeba wzmocnić. Może niektórzy z nas mogą mieć pretensje że niektórzy z nowych zawodników nie gwarantują wymaganej jakości jednak co można powiedzieć o piłkarzu gdy widzimy tylko sklejki jego najlepszych akcji lub jeden czy dwa mecze? Nie za wiele.

11

Analizując po kolei każdy transfer United proponuje zacząć od Marcosa Rojo. Większość z nas poznała Argentyńczyka na mistrzostwach świata a część może widziała jego grę w Sportingu. Mimo wszystko są to za małe podstawy żeby określić jego umiejętności czy formę jako ostatnio prezentował, szczególnie że na Mistrzostwach Świata grał jako lewy obrońca i spisał się bardzo dobrze. Z punktu widzenia finansowego transfer jest bardzo dobrze dograny. 20 mln euro za 23 letniego obrońcę wydaje się niewielką kwotą w kontekście wciąż rosnacych cen transferowych. Niebanalna technika i dobre wyprowadzenie piłki do gry to główne cechy które dało się zauważyć podczas tych paru meczów które widziałem. Pozostałe to dla mnie zagadka na ten sezon. Czy wypali? Daje 90% szans że będzie trzonem defensywy Czerwonych Diabłów. Szkoda że w Manchesterze United nie ma takich graczy jak Vidic, Ferdinand czy np. Terry. To właśnie John Terry swoim przykładem wyrobił Garego Cahila, który przechodząc do Chelsea był nadal tylko dużym talentem. Rojo talentem jest, niestety nauczyciela nie ma lecz ilość minut i nabrane doświadczenie może dodać skrzydeł Argentyńczykowi. O środkowego pomocnika kibice United proszą już któryś sezon z rzędu. Doprosiliśmy się rok temu o Fellainiego, lecz Belg do tej pory jeszcze nie wypalił. Louis van Gaal zakupił dwóch zawodników mogących grać na tej pozycji – Blinda i Herrere. Przyjrzyjmy się Holendrowi. Wychowanek Ajaxu - czyli z góry można założyć że to solidny zawodnik. Poza tym ma 24 lata więc nadal będzie się rozwijał ale dysponuje już dużymi umiejętnościami oraz ważnym doświadczeniem. Co do jego umiejętności można powiedzieć tylko

Tygodnik United numer 20


A co mi tam

Jeśli chodzi o Hiszpana to również młody, 24 letni zawodnik. Niezwykle kreatywny i jak tak jak przystoi Hiszpanowi dysponuje świetną techniką. W Bilbao grywał na „10” więc myślałem że jego umiejętności defensywne będą stały na niskim poziomie. Pomyliłem się. Hiszpan jest bardzo waleczny, nie ustępuje i nie odstawia nogi. Wiadome ,że ma jeszcze braki w bronieniu dostępu do bramki, lecz taki fachowiec jak van Gaal sprytnie poukłada taktykę tak by Hiszpanowi grało się wybornie. Liczymy na asysty czy bramki środkowego pomocnika bo tego brakowało na Old Trafford od kilku lat. Jakość gwarantowana byleby szybko dostosował się do poziomu Premier League i agresji tu panującej. Luke Shaw nie wymaga dużego komentarza. Wybrany do najlepszej jedenastki sezonu, 19 latek, który zagrał już drugi pełny sezon w angielskiej ekstraklasie. Czy się sprawdzi? MUSI. To gwarancja jakości na kolejne kilka lat. Co do kwoty, która została na niego wydana… Dużo, ale za jakość się płaci. Poza tym chłopak może grać w United przez 10 lat. Nikt nie wypomina Fergusonowi że Rio został najdroższym obrońcą Luke Shaw może być równie długoterminowym wzmocnieniem.

No i dwie wisienki na torcie. O jakości jaką wniosą Angel Di Maria oraz Radamel Falcao się nie dyskutuje. To jedni z najlepszych piłkarzy na świecie. Niestety wraz z przyjściem Kolumbijczyka robi się problem z ustawieniem. Jestem ciekawy jak poukłada to van Gaal bo w składzie znajdują się Rooney, van Persie, Mata. Licząc środek pola jest do obstawienia 5 pozycji, no ale jednak ktoś musi bronić. Gdzie będzie miejsce dla wyżej wymienionych zawodników jeśli w drużynie są Blind, Herrera, Carrick, Fletcher i Fellaini a przynajmniej jeden z nich zawsze musi grać, biorąc pod uwagę stan defensywy United? Konkurencja jest zawsze zdrowa, jednak jakoś trzeba budować formę a czasem same treningi nie wystarczą. Jakby nie patrzeć taka mieszanka gwiazd w jednym zespole musi obfitować w piękne akcje. Liczę na to. Grubo ponad 150mln euro – to wydatek Manchesteru United. I jaki ból kibiców. Czemu nie możemy się cieszyć że do klubu przychodzi nowy zawodnik tylko wiecznie spekulujemy o jego klasie czy cenie? Dziwne. Nie moje pieniądze, a jeśli klub stać to niech wydaje. United nie miało w nawyku robienie dużych transferów, ale United dawno nie kończyło sezonu na 7 miejscu. Jest potrzeba, trzeba wydać kasę by ją później zarobić. To zwykłe inwestycje, może trochę skomplikowane. Ważne żeby przyniosły zyski.

Paweł Szczęśniak

http://www.themanutdfan.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/new-signing-manutd-2014.jpg

tyle że został najlepszym piłkarzem w Holandii w ostatnim sezonie. Myślę że to wystarczy. Biorąc pod uwagę jego wszechstronność bo oprócz pozycji defensywnego pomocnika, Daley może grać na lewej obronie a od biedy na środku defensywy. Miejmy nadzieję że przyjście Holendra da większy spokój w środku i zadziała na ofensywę United tak jak Fernandinho na Yayę Toure. Oby.

Tygodnik United numer 18

12


Co jest grane?

Transferowy bilans na Old Trafford O

Pierwszym zakupem Manchesteru United był Ander Herrera z Athletic Bilbao. Był to transfer dość specyficzny. Zawodnikiem interesowano się już za czasów Davida Moyesa, ale ostatecznie do niczego nie doszło. Tym razem się udało, choć nie bez problemów. Gdy Herrera był już po testach medycznych, jego klub ogłosił, że odrzucił ofertę United. Dopiero interwencja samego piłkarza uruchomiła klauzulę, dzięki której Hiszpan stał się zawodnikiem Czerwonych Diabłów. Nieoficjalnie mówi się, że zapłacono prawie 29 milionów funtów za zawodnika. Oficjalnie nie podano kwoty. Co do drużyny wnosi Herrera? Przede wszystkim fakt, że jest środkowym pomocnikiem! Tego zdecydowanie brakowało na Old Trafford. Poza tym jest to piłkarz kreatywny, zdeterminowany, obdarzony bardzo dobrą techniką, dużo widzi na boisku i potrafi obsłużyć partnerów dobrym podaniem. Jaki jest Hiszpan mogliśmy się przekonać już w jego debiucie, gdzie zaliczył 3 asysty i był najlepszym zawodnikiem na boisku. Pierwszy mecz w Premier League nie będzie wspominać dobrze, gdyż nabawił się w nim urazu i nie miał okazji zaprezentować się w kolejnych dwóch kolejkach. Najważniejsze jest jednak to, że jego talent będzie się teraz rozwijał na wyspach. Ander Herrera jest zawodnikiem jaki był potrzebny. U boku potrafiącego grać piłką, defensywnego pomocnika (np. Carrick czy Blind) będzie czarował. Jest niesamowicie ruclliwy i swoją nieprzewidywalnością kreuje okazje, o których inny zawodnik by nawet nie pomyślał. W jego dotychczasowej karierze udowodnił, że na pierwszym miejscu stawia dobro drużyny. Z tego powodu będzie bardzo pożytecznym zawodnikiem, a dzięki swoim kolegom z ofensywy może stać się jednym z najważniejszych zawodników w układance Van Gaala. Dlaczego? Napastników mamy świetnych, ale ktoś musi dostarczyć im odpo-wiednie podanie. Jak już wiemy to Herrera potrafi!

13

Tygodnik United numer 20

http://i.http://www.independent.co.uk/incoming/article9566727.ece/alternates/w620/Hererra.jpg

kno transferowe zostało oficjalnie zamknięte! Każdy klub na wyspach w mniejszym lub większym stopniu się wzmocnił i teraz rozpoczyna się prawdziwa walka o jak najlepszą pozycję w lidze. Dla fanów Manchesteru United ten sezon jest dość specyficzny. Bardzo udany okres przygotowawczy, ciekawe transfery i wiele plotek, później bardzo słaby początek sezonu, a na końcu boom na deadlinie. To jest dosłownie rollercoaster dla każdego sympatyka Czerwonych Diabłów, ale wszyscy wydają się być zadowoleni z końcowego rezultatu. I w sumie powinni! Przy dobrej analizie zawodników jakich otrzymaliśmy, wiele słabych punktów zostało zniwelowanych do minimum... Nie jest idealnie, jednak z całą pewnością jest lepiej. Jak to wyglądało? Przeanalizujmy to!


Co jest grane?

http://www.360nobs.com/wp-content/uploads/2014/08/rojo-man-u.jpg

http://www.independent.co.uk/incoming/article9568744.ece/alternates/w620/Luke-Shaw-2.jpg

Następnym nabytkiem stał się młody reprezentant Anglii, Luke Shaw. Kupiony z Southampton za 30 milionów funtów stał się naj-droższym nastolatkiem w historii, bijąc w tym samym rekord, który należał do Wayne Rooneya. Uważany jest on za jeden z największych talentów na świecie, a jego podstawową pozycją jest lewa strona obrony. Anglik obdarzony jest niesamowitą szybkością i dobrym dryblingiem. Takie połączenie pozwala mu być groźnym w ofensywnych akcjach drużyny. W obronie też radzi sobie nie najgorzej. Co najważniejsze ma on dopiero 18 lat i całą karierę przed sobą. Póki co zawodnik leczy kontuzję, a przed nią okazało się, że jest bez formy, przez co trenował on indywidualnie. Była to niepokojąca informacja, bacząc na to, że to właśnie Shaw miał być podstawowym zawodnikiem lewej flanki w formacji 3-5-2. Jednak bez paniki. To dopiero początek kariery młodego Syna Albionu! Gdy tylko wróci po kontuzji, Luke z pewnością weźmie się do wytężonej pracy, by jak najszybciej udowodnić swoją wartość. Nie zapominajmy, że jest on bardzo ambitnym chłopakiem i póki co uznawany był za profesjonalistę. Transfer do Manchesteru United to dla niego krok do przodu i każdy wierzy, że dzięki temu w pełni ukaże światu swój talent. Trzecim transferem był reprezentant Argentyny, Marcos Rojo. Podobnie jak z Herrerą i z nim były przygody. Po pojawieniu się informacji o zainteresowaniu ze strony Czerwonych Diabłów, ten miał poprosić o transfer... Klub oczywiście ukarał swojego zawodnika, za „nieprofesjonalne zachowanie”, a Marcos w rozmowie dla klubowej telewizji przeprosił wszystkich za całą sytuację. Co jednak najlepsze, 2 dni później został ogłoszony oficjalnie zawodnikiem Manchesteru United. Po prostu telenowela. Ważne jest jednak to, że United wzmocniło środek obrony. Ci co oglądali mistrzostwa świata z pewnością pamiętają, że Rojo występował na lewej stronie obrony, ale głównie z tego powodu, że na tej pozycji Argentyna ma deficyt dobrych piłkarzy. Jakim typem zawodnika jest Marcos? Jest obdarzony dużą szybkością i dobrym przyjęciem jak na obrońcę, potrafi grać z piłką przy nodze, a także jest skoczny i dobrze główkuje. Dodatkowo potrafi czytać grę rywali i ma wyczucie przy odbieraniu piłki, przez co nie popełnia zbyt wielu fauli. Jest więc to idealny kandydat do gry w obronie w filozofii Holenderskiego managera. Formacja 3-5-2 potrzebuje choćby jednego zawodnika w linii obrony, który będzie rozgrywał piłkę, a dodatkowo dogoni rywala, gdy ten popędzi na bramkę po stracie. Powinien się więc świetnie wkomponować do duetu Smalling-Jones. Dzięki temu otrzymamy młode, defensywne trio, które z czasem będzie się prezentować znacznie lepiej. Nie mogło się oczywiście obejść bez problemów. W tym przypadku chodziło o pozwolenie na pracę na Wyspach. Proces jego uzyskania był utrudniony z powodu niewyjaśnionego oskarżenia, że zawodnik brał udział w bójce. Ostatecznie Rojo otrzymał pozwolenie, przez co prawdopodobnie wystąpi już w meczu z QPR. Dodatkowo w tym transferze do Portugalii został wysłany Nani, który przez rok będzie odbudowywało swoją formę i wszyscy liczą, że wróci na Old Trafford lepszy niż kiedykolwiek.

Tygodnik United numer 20

14


http://www.manutd.com/sitecore/shell/~/media/FFCEBF81828744C4AFF437BC312F6636.ashx?w=640

Czwartym transferem był Angel Di Maria z Realu Madryt za 59,7 milionów funtów. Jest to 5 najdroższy transfer w historii i największa suma wydana na zawodnika przez brytyjski klub. Argentyńskiego piłkarza nikomu nie trzeba przedstawiać, a jego talent mówi sam za siebie. Z całą pewnością należy on do czołówki zawodników na świecie, a na mistrzostwach świata spisywał się (moim zdaniem) znacznie lepiej niż Leo Messi. W Realu Madryt też był wielki. W swoim ostatnim sezonie w 55 meczach zdobył 11 bramek i zanotował 26 asyst. Największym jego osiągnięciem jest nagroda najlepszego zawodnika w finale Ligi Mistrzów. Do transferu pewnie by nie doszło, gdyby nie zdarzenie na Mistrzostwach Świata, gdy Real Madryt chciał by zawodnik nie wystąpił w meczu finałowym. Poza tym relacje między nim, a Florentino Perezem nigdy nie były najlepsze. Argentyńczyk zdecydował się więc na krok do przodu i transfer do Manchesteru United. Klub wydał na niego prawie 60 milionów funtów, ale przynajmniej będzie traktował go z szacunkiem. Louis Van Gaal wyraża się w samych pozytywnych słowach o swoim nowym zawodniku, a działacze wręczyli mu koszulkę z numerem 7, która w klubie znaczy naprawdę wiele. To może być początek czegoś wielkiego! Już w pierwszych wywiadach, było widać, że Angel chce wybiec w trykocie z Diabełkiem na piersi i pokazać się z jak najlepszej strony. Debiut ma już za sobą i może sobie zapisać go na plus, pomimo bezbramkowego remisu. Już wtedy zobaczyliśmy czego możemy się po nim spodziewać. Angel Di Maria jest zawodnikiem wszechstronnym, mogącym grać na obu skrzydłach, ale także za plecami napastników. Obdarzony jest niesamowitą techniką, świetnym dryblingiem i panowaniem na piłką oraz szybkością, której mogą mu pozazdrościć nawet sprinterzy. Argentyńczyk posiada w sobie pierwiastek geniuszu, którego z pewnością brakuje niekiedy w United. Poza tym świetnie się porusza bez piłki i jest nieprzewidywalny. To pokazał choćby w ostatnim meczu z Niemcami. Argentyna zdobyła w tym meczu 4 bramki, a Di Maria mógł się pochwalić jedną z nich i trzema asystami. Jego naturalną pozycją jest lewe skrzydło, ale bez problemu może grać na prawym skrzydle. Potrafi bowiem zagrać piłkę zewnętrzną częścią stopy, a jako że lubi zbiegać w pole karne, to z prawej strony łatwiej oddać strzał lewą nogą. Di Maria jest tym transferem który był potrzebny Manchesterowi United. W ten sposób klub udowodnił, że potrafi ściągać wielkie nazwiska, a poza tym zakupiono zawodnika na pozycję, którą należało wzmocnić. Każdy teraz ma nadzieje, że te 59,7 milionów funtów szybko zacznie się zwracać, a póki co postawa zawodnika wskazuje, że nastąpi to w tempie ekspresowym.

15

Przedostatnią transakcję na kwotę 14 milionów funtów, Czerwone Diabły przeprowadziły z Ajaxem Amsterdam. Zawodnikiem, który zmienił barwy był Daley Blind. Kim jest ten zawodnik? Tak, to ten który asystował przy słynnym już szczupaku Robina Van Persiego z Mistrzostw Świata. Na tym się kończy wiedza na temat Holendra. Nie dziwie się, bo Daley to zawodnik, który robi te rzeczy, których zwykły kibic nie zauważy. Rozgrywa piłkę na swojej połowie boiska, preferując bezpieczne podania. Odbiera przeciwnikom piłkę, gdy Ci są w ofensywie. Najważniejsze jest dla niego dobro drużyny, a przez to nie jest w błysku fleszy. Istnieją jednak osoby, które doceniają jego grę i są to głównie trenerzy. Każda drużyna potrzebuje bowiem gracza, który będzie poszukiwał bezpiecznej opcji lub dobrze ustawionego partnera, dodatkowo wspierając obronę drużyny. Takim zawodnikiem jest właśnie Blind, który może grać jako boczny obrońca, defensywny pomocnik i w skrajnych przypadkach nawet jako środkowy obrońca. Dlaczego Van Gaal ściągnął tego zawodnika na Old Trafford? Po pierwsze – Daley zna filozofię szkoleniowca United. Po drugie – brakuje w drużynie dobrego, defensywnego pomocnika. Po trzecie – Blind może grać na różnych pozycjach, a wszechstronni zawodnicy zawsze się przydają. Z tych właśnie powodów ten zakup z pewnością będzie pożyteczny dla drużyny, a kto wie czy nie okaże się w przyszłości najważniejszym elementem Van Gaalowskiej układanki.

Tygodnik United numer 20

http://worldsoccertalk.com/wp-content/uploads/2014/08/angel-di-maria1.jpg

Co jest grane?


Ostatniego transferu nie był w stanie przewidzieć nawet sam Nostradamus. Myślę, że każdy fan United był w szoku po ogłoszeniu tego transferu. Dzień przed zamknięciem okienka transferowego ukazała się wiadomość w mediach, że Manchester United jest zainteresowane Radamelem Falcao. Kto przeczytał plotkę, szybko o niej zapomniał. Dnia następnego pojawiła się kolejna wiadomość: Falcao leci na badania medyczne. Wszystko stało się jasne, gdy pojawiło się zdjęcie Kolumbijczyka na lotnisku w Manchesterze czy przed Aon Traning Complex. Jestem przekonany, że każdy kibic Czerwonych Diabłów powiedział „WOW”. Radamel Falcao jest jednym z najlepszych napastników na świecie, jak nie najlepszym! Jest on najwyższej klasy egzekutorem, dobrze gra głową, nie ma problemów z przyjęciem piłki, świetnie ustawia się w polu karnym i co najważniejsze: błyszczy w najważniejszych meczach. Takiego zawodnika nie mieliśmy od dawna, bo Wayne Rooney i Robin Van Persie to napastnicy trochę innego typu. Prawdą jest, że Falcao wraca po kontuzji kolana, ale po powrocie już zaczął strzelać bramki dla Monaco i po urazie nie ma ani śladu. Szczegóły tego transferu to po prostu majstersztyk. Falcao został wypożyczony do United za kwotę 6 milionów funtów z możliwością wykupienia go za około 43,5 miliona funtów. Dlaczego ta transakcja jest tak dobra? Bo nie jest obarczona pełnym ryzykiem! Czerwone Diabły mają zawodnika na cały rok i mogą przetestować go, czy jest w pełni zdrowy i czy pasuje do realiów Premiership. Jeżeli tak, to maja prawo kupienia go. Jeżeli nie, to zawodnik wraca do Monako. Dodatkowo Kolumbijczyk zwiększy rywalizację w United, a to może spowodować tylko jeszcze lepszą grę Rooneya i Van Persiego. To jest właśnie transfer na miarę Manchesteru United!

https://pbs.twimg.com/media/BwfToHTIIAIRE-Y.jpg:large

Co jest grane?

http://worldsoccertalk.com/wp-content/uploads/2014/07/man-united-600x375.jpg

Transfery ekipy Louisa Van Gaala oceniam pozytywnie. Są to bardzo dobre transakcję, ale nie rozwiązują one wszystkich problemów tego klubu. Sprowadzono dwóch zawodników światowej klasy, nastolatka i kreatywnego pomocnika, którzy mając coś do udowodnienia oraz dobrego obrońcę i wszechstronnego zawodnika defensywnego. Jest dobrze! Każdy transfer wprowadza coś dobrego do zespołu. Najważniejszym faktem jest to, że pasuje to do koncepcji Louisa Van Gaala! Teraz potrzeba tylko trochę czasu by zawodnicy się ze sobą zgrali i możemy się spodziewać samych dobrych rzeczy! Pomimo tak dobrych transferów nie każdemu można było dogodzić i wciąż pojawiają się głosy sceptyków, którzy negatywnie oceniają transfery United i całą filozofię Van Gaala. Mają do tego prawo, ale spójrzmy prawdzie w oczy – Edward Woodward ściągnął na Old Trafford naprawdę dobrych zawodników! Oczywiście oznaczało to sprzedaż kilku innych zawodników. Odszedł Shinji Kagawa, który nie miał za wiele możliwości by się pokazać. Pożegnano również Evre, Vidica i Ferdinanda, którzy z różnych przyczyn swoją karierę będą kontynuować w innych klubach. Sprzedano także Buttnera, którego dośrodkowania wciąż pojawiają się w koszmarach fanów. Na wypożyczenie udała się cała rzesza zawodników, ale wszystkim ta zamiana otoczenia może wyjść jedynie na dobre. Niestety z Old Trafford musiał się pożegnać zawodnik, którego sympatycy Czerwonych Diabłów woleliby widzieć w klubie... Szkoda mi Bebe... Jest to oczywiście żart, bo każdy będzie żałował jedynie sprzedaży Dannego Welbecka, za którego otrzymano 16 milionów funtów od Londyńskiego Arsenalu. Czy jest to dobry ruch? Okaże się w przyszłości. Jednak podsumowując całe okienko, Manchester United wyszedł z niego z twarzą i możemy faktycznie z optymizmem zapatrywać się w przyszłość... A wizja gry w Lidze Mistrzów przestała być taka mglista.

Michał Stencel

Tygodnik United numer 20

16


Czerwone Legendy

AndREW „ANDY” Cole Dane zawodnika Imię i nazwisko: Andrew Alexander „Andy” Cole Data urodzenia: 15 października 1971 roku Miejsce urodzenia: Nottingham, Anglia Pozycja: Napastnik

Statystyki kariery 1989–1992 Arsenal 1 1991 Fulham (wyp) 13 1992–1993 Bristol City 41 1993–1995 Newcastle United 70 1995–2001 Manchester United 195 2001–2004 Blackburn Rovers 83 2004–2005 Fulham 31 2005–2006 Manchester City 22 2006–2007 Portsmouth 18 (3) 2007 Birmingham City (wyp) 5 2007–2008 Sunderland 7 2008 Burnley (wyp) 13 2008 Nottingham Forest 10

(0) (3) (20) (55) (93) (27) (12) (9) (1) (0) (6) (0)

Osiągnięcia Arsenal

Tarcza Wspólnoty:

1991

Mistrzostwo Anglii: Tarcza Wspólnoty: FA Cup: Liga Mistrzów:

1996, 1997, 1999, 2000, 2001 1996, 1997 1996, 1999 1999

Puchar Anglii:

2002

Manchester United

Blackburn Rovers

http://miguelalomajan.files.wordpress.com/2014/03/andy-cole-1.jpg

17

Tygodnik United numer 20


Czerwone Legendy

W

http://www.manchestereveningnews.co.uk/incoming/article3867394.ece/alternates/s2197/andy-cole.jpg

ostatnim numerze naszego Tygodnika opisywaliśmy sylwetkę Dwighta Yorka. Nie sposób nie napisać w tym przypadku na temat drugiego napastnika tworzącego legendarny duet – Andrew Cole’a. Andrew Alexander „Andy” Cole urodził się 15 października 1971 roku w Nottingham. Swoje pierwsze kroki w piłce stawiał w szkółce piłkarskiej Arsenalu, gdzie w 1989 roku podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt. Pomimo niezłych warunków fizycznych Andy nie mógł się przebić do składu i w 3 letniej przerwie w barwach Arsenalu rozegrał zaledwie jedno ligowe spotkanie. W ramach lat spędzonych w Arsenalu był na rok wypożyczony do Fulham, gdzie w 13 bramkach zdobył 4 bramki. W 1992 roku Arsenal zdecydował się sprzedać młodego zawodnika do drugoligowego Bristol City. Kwota 500 tysięcy funtów była niewiarygodnie wysoka jak na tak młodego zawodnika i jednocześnie najwyższa w dotychczasowej kwocie transferowej Bristol City. Włodarze klubu dostrzegali jednak w Andym więcej potencjału niż Kanonierzy a dowodem świetnego nosa transferowego był inauguracyjny sezon zawodnika. Szybko talent zawodnika dostrzegły inne kluby w związku z czym Bristol po roku sprzedał zawodnika za cenę 1,75 miliona funtów do Newcastle. W ramach przygody z Bristol Cole strzelił 20 bramek w 41 wystepach.

http://www.devilpage.cz/wp-content/uploads/2012/01/Andy-Cole.png

Przygoda z Newcastle również nie trwała długo. Mimo to w swoim inauguracyjnym sezonie (właściwie połowie sezonu, gdyż zawodnik został zakupiony w styczniu), Andy strzelił 12 bramek zaliczając 2 hattricki. Jego postawa pozwoliła Newcastle awansować do Premier League.

W ramach najwyższej klasy rozgrywkowej Anglii beniaminek z Newcastle był sensacją kończąc sezon na 3 miejscu w tabeli. Ogromny wkład w sukces miał Cole, który z 34 bramkami na koncie został królem strzelców. W pozostałych rozgrywkach Cole dołożył jeszcze 7 bramek bijąc 70 letni rekord strzelecki Hughie Gallachera. Wśród ważniejszych meczów tego sezonu można zaliczyć między innymi hattrick przeciwko drużynie Liverpoolu czy Coventry, oraz trafienie przeciwko Manchesterowi. Jednocześnie Cole został okrzyknięty w tym sezonie najlepszym strzelcem w Europie oraz Najlepszym zawodnikiem młodego pokolenia w lidze.. Nieźle jak na 23 letniego zawodnika! Nie bez powodu Cole szybko zaczął być łączony z innymi klubami. Zanim jednak napastnik trafił do Czerwonych Diabłów rozegrał 18 meczów w Newcastle strzelając 9 bramek. Oprócz tego zaliczył świetne występy w pucharze UEFA a hattrick w meczu z Royal Antwerp był najlepszym pokazem umiejętności zawodnika. We 84 meczach w barwach Newcastle Cole strzelił 68 bramek a skuteczność 81% bramki na mecz jest do dziś jedną z najwyższych na wyspach. 10 stycznia 1995 roku Manchester United za kwotę 7 milionów funtów pozyskał Cole’a. Dziś cena ta może wydawać się nierealnie niska (zwłaszcza w kontekście 16 milionów pozyskanych za Welbecka). Warto pamiętać jednak, że ówczesne realia finansowe były zgoła odmienne od dzisiejszych kominów finansowych. Wystarczy dodać, że kwota transferu za Cole’a była rekordem transferowym na wyspach. Mimo to wydatek był zrozumiały i spotkał się z dużym entuzjazmem kibiców. W drugiej części sezonu 1994/1995 Cole dołożył 12 bramek do wcześniejszych 9 trafień w barwach New-

Tygodnik United numer 20

18


Czerwone Legendy

castle. 5 z nich Cole ustrzelił w spotkaniu przeciwko Ipswich, co było rekordem bramek jednego zawodnika w spotkaniu. Mimo świetnych występów Andy nie napędził zespołu wystarczająco by zdobyć tytuł mistrzowski.

http://i3.mirror.co.uk/incoming/article1307411.ece/alternates/s615/United%20We%20Stand%20podcast%20with%20Andrew%20Cole

Kolejny sezon był bardzo trudny dla napastnika. Zawodnik nie mógł odnaleźć wcześniejszej formy i spotkał się z falą krytyki ze strony fanów. Na szczęście w decydujących momentach sezonu Andy przypomniał o sobie notując niezwykle istotne trafienia w ramach FA Cup i ostatnich meczów ligowych. United zdobyło tytuł mistrzowski a złe demony miały odejść od Cole’a wraz ze startem nowego sezonu. Co ciekawe nie wiele brakło, by Cole kolejny sezon rozgrywał w barwach Blackburn Rovers, jednak propozycja wymiany z dopłatą za Allana Shearera nie doszła do skutku. Ferguson pozyskał Solskjaera jako partnera do ataku dla Cole’a. Poważna kontuzja z początku sezonu wykluczyła jednak Andy’ego z gry na blisko pół roku. Mimo to Cole powrócił do gry i strzelił wiele ważnych bramek zarówno w Premier League jak i Lidze Mistrzów.

19

Emerytura Cantony w sezonie 1997-98 była szansą dla Cole’a do odrodzenia na Old Trafford. Pozostający wyraźnie w cieniu Francuza, Cole był dla Fergusona jedynie alternatywą w ataku. Odejście Erica uskrzydliło Andy’ego. W ramach rozgrywek ligowych zdobył 18 bramek i znów stał się pierwszym wyborem do ataku. Jednak to kolejny sezon miał być dla Cole’a wyjątkowy. Transfer Yorke’a był strzałem w 10’ ze strony Fergusona. Duet Cole-York ustrzelił 53 bramki a zespół zdobył potrójną koronę. W tym sezonie Cole przekroczył również granicę 100 bramek ligowych i miał ogromny wpływ na końcowy sukces zespołu w rozgrywkach. Wystarczy wspomnieć zwycięskie trafienie w ostatnim meczu ligowym z Tottenhamem (United zakończuło sezon

1 punkt ponad Arsenalem), oraz wyrównującą i zwycięską bramkę w półfinale Ligi Mistrzów z Juventusem by zrozumieć znaczenie Cole’a w The Treble. Kolejny sezon to kolejny popis Cole’a. 19 trafień w 28 meczach ligowych pozwoliło zawodnikowi na pozostanie najskuteczniejszym zawodnikiem United. W tym sezonie Cole dołączył do elitarnej grupy zawodników, którzy strzelili 100 bramek w barwach Manchesteru. W następnym sezonie Cole został odsunięty na drugi plan w wyniku kontuzji, jaką było złamanie obu nóg w meczu. Mimo to strzelił 13 bramek we wszystkich rozgrywkach i został najskuteczniejszym zawodnikiem United w Europie w historii klubu. Sezon 2001-02 był ostatnim w barwach Manchesteru. Zakup van Nistelrooy’a był sygnałem dla Andrew’a, że czas opuścić Old Trafford. 29 grudnia 2001 roku Cole odszedł do Blackburn za kwotę 8 milionów funtów. Sezon 2001-02 Cole skończył z 18 trafieniami – 5 dla United i 13 dla Blackburn. W drużynie tej Cole mógł liczyć na grę wraz ze swoim byłym partnerem z United – Yorkiem, który został zakupiony wraz ze startem kolejnego sezonu. Mimo to czas spędzony w Blackburn nie był zbyt owocny dla zawodnika, który w 100 występach w ramach wszystkich rozgrywek zaliczył zaledwie 37 trafień. Wraz z końcem sezonu 2003-04 York przeniósł się do Fulham zostając najlepszym strzelcem drużyny. Kolejny sezon Cole spędził w Manchesterze City a następny w Portsmouth. Ostatnie lata kariery spędził na wypożyczeniu w Birmingham, Burnley oraz Nottingham Forest, gdzie zakończył swoją 19 letnią karierę. Świetna kariera klubowa nie przełożyła się na karierę reprezentacyjną. Cole wystąpił w zaledwie 15 spotkaniach dorosłej reprezentacji, wcześniej występując również w niższych szczeblach wiekowych angielskiego zespołu. Cole opuścił wszystkie znaczące rozgrywki reprezentacyjne a dla kadry strzelił zaledwie jedną bramkę.

Ciekawostki • Cole w barwach United strzelił 5 hattricków, z czego • • •

Tygodnik United numer 20

z Newcastle strzelił 4 a z Ipswich 5 bramek w jendym spotkaniu. Andy tylko 2 razy został ukarany czerwoną kartką. Napastnik był częścią skłądu United w 8 finałach różnych rozgrywek - 4 meczach o tarczę, 2 FA Cup, finale Ligi Mistrzów i Superpucharze Europy. Swój debiut Cole zaliczył w wygranym meczy z Blackburn 22 stycznia 1995 roku. Ostatnim spotkaniem dla United był przegrany mecz z West Ham 8 grudnia 2001 roku


Zapowiedź

Zapowiedź meczu MANCHESTER UNITED - Queens Park Rangers

Z

bliżające się spotkanie pomiędzy Manchesterem United i Queens Park Rangers bez wątpienia będzie wyjątkowe. Po szalonym okienku transferowym w United zadebiutują Blind, Falcao, Shaw i Rojo. Kibice żądają nie tylko pokazu nowych zawodników ale wysokiego zwycięstwa nad przeciętną drużyną z Londynu.

Kadra Queens Park to w głównej mierze mieszanka doświadczenia i zadziorności. Śrernia wieku zespołu to 28,3 lat co daje Londyńczykom 3 miejsce w lidze. Ponad połowa składu to obcokrajowcy a 9 z zawodników jest lub było reprezentantem kadry narodowej. Wartość najdroższej jedenastki, jaką może wystawić zespoł to około 67 milionów euro, co przy 319 milionach euro dla najdroższej kadry Manchesteru jest kwotą niezwykle niską. Trzon drużyny tworzą bramkarz Robert Green, obrońcy - Steven Caulker i Rio Ferdinand, pomocnicy - Jordon Mutch i Joej Barton oraz Loic Remy z Charlie Austinem w ataku. Oprócz tych zawodników możemy być niemal pewni występu Leroy’a Fera, Matta Phillipsa, Mauricio Isly oraz Armanda Traore. Możliwy jest również debiut Sandro, Wright-Philipsa, czy Krancjara. Szkoleniowiec QPR ma ciekawe możliwości do rotowania składem i z pewnością doświadczenie zawodników przełoży się na spokojną gre QPR w obronie i środku pomocy. Styl gry QPR w 3 pierwszych meczach nie jest jeszcze jednoznaczny, jednak możemy dostrzec łatwość w kreowaniu sytuacji strzeleckich. Linia pomocy potrafi zrobić dużo miejsca dla oddania strza-

http://cdn.footballtarget.com/wp-content/uploads/2012/04/man-utd-qpr.jpg

Historia QPR sięga roku 1882 roku kiedy to drużyna rozpoczęła swoje istnienie. Przez 132 lata istnienia zespół z Londynu zapisał się na kartach rozgrywek wieloma ważnymi i mniej ważnymi osiągnięciami. Najwyżej w tabeli ligowej Queens Park znalazł się w 1976 roku, kiedy to drużyna zajęła 2 miejsce za plecami Liverpoolu. Oprócz tego QPR wygrało Puchar Ligi, raz było w finale FA Cup oraz 2 krotnie rozgrywało mecz o Tarczę Wspólnoty. Największe sukcesy drużyna osiagała w latach 1973-1996, kiedy to niemal bez przerwy występowała w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatnie lata to powrót świetności Queen’s Park, które ambitnie walczy o regularne miejsce w Premier League.

łu z tystansu a zawodnicy nieźle radzą sobie w pojedynkach o górne piłki. Londyńczycy nieźle zaprezentowali się również w ostatnim spotkaniu z Sunderlandem, gdzie bardzo mądrze bronili korzystnego rezultatu. Mimo licznych okazji strzeleckich QPR ma problemy z wykończeniem akcji. Strzały nie są najmocniejszą stroną QPR o czym świadczy jedna bramka strzelona w ostatnim spotkaniu. Queens Park nie radzi sobie rownież z kontratakami i stałymi fragmentami gry. Biorąc pod uwagę powyższe możemy liczyć na spotkanie pełne strzałów, szybkich akcji i twardej walki w środku pola i defensywie. Nowi gracze United z pewnością będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, a świetna forma Di Marii może wskazywać na świetne widowisko.

Kiedy? Niedziela, 14 września 2014 roku godzina 16:00 Gdzie? Old Trafford Sędzia: Phil Dowd


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.