IW- Xo
PRZEWODNIK PO LUBLINIE
i JEGO
OKOLICACH
opracował NA PODSTAWIE ŹRÓDŁOWYCH DANYCH
WITOLD CHOLEWIŃSKI. WYDANIE
TRZECIE UZUPEŁNIONE.
LUBLIN. NAKŁADEM KSIĘGARNI W. i J. CHOLEWIŃSKICH. 1929.
KSIĘGARNIA skład materjałów piśmiennych, pomocy szkolnych i naukowych
WITOLDA i JADWIGI CHOLEWIŃSKICH
w LUBLINIE, Krakowskie-Przedmieście, róg Kapucyńskiej Telefon 5-64. Konto P. K. O. 100.169. POSIADA NA SKŁADZIE: Książki szkolne nowe i używane. Książki do bibljotek ludowych, szkolnych. Książki różnej treści, kalendarze. Książki w językach: francuskim, [angielskim, niemieckim, włoskim i innych. POMOCE NAUKOWE: Globusy, planigloby, tablice ścienne. Portrety stawnych ludzi, obrazy historyczne. Cyrkle,linje, ekierki,deski,wzorki.przyb. rysunk. Przezrocza, kompasy, termom, modele maszyn, MATERJALY PIŚMIENNE: Zeszyty, ołówki, kredki, atrament, kałamarze, tusz, guma, liczydła, przybory biurkowe i t. p. Albumy: do fotografji. pocztówek, marek, wierszy. Widokówki w wielkim wyborze. Gry towarzyskie i umysłowe. Gry i zabawki pedagogiczne. WYDAWNICTWA WŁASNE: Karty i albumy z widokami Lublina, Nałęczo wa i Kazimierza, Plan Lublina, Przewodnik po Lublinie i broszury popularne, historyczne i społeczne. CENY NISKIE i STALE.
PRZEWODNIK PO LUBLINIE
i
JEGO
OKOLICACH
opracował NA
PODSTAWIE ŹRÓDŁOWYCH DANYCH
WITOLD CHOLEWIŃSKI. WYDANIE
TRZECIE
UZUPEŁNIONE.
LUBLIN. NAKŁADEM KSIĘGARNI W. i J. CHOLEWIŃSKICH 1929.
OD Biblioteka Narodowa Warszawa
LUBLIN,
DRUKARNIA UDZIAŁOWA PLAC LITEWSKI I. <CELEF. 2-43.
•
<
*
*
"
*
<
*
m.tâ
WYDAWCY.
Lublin, jako nasze mia sto starożytne, o d t w a r z a w swych murach minione lata historji dawnej Polski, posiada cenne zabytki bu downictwa rozmaitych epok i pamiątki godne widzenia nie tylko dla oka skrzętne go badacza i historyka, lecz dla każdego, któremu nie jest obcem poczucie pozna nia własnego kraju. W tej myśli, gdy da wne monografje Lublina by ły wyczerpane, a nowych trudno się było doczekać, uwzględniłem potrzeby osób zwiedzających Lublin już w r. 1901, gdy wydałem w Przewodniku po Lublinie w ogólnych zarysach opis pamiątek Lublina wraz z niektóremi szczegółami, tyczącemi się miasta i najbliższych okolic. Od wyjścia w świat mego Przewodnika, dziś zu pełnie wyczerpanego, do tej pory — po za broszurką „Jak zwiedzić pamiątki Lublina", również wyczerpaną — nic innego na półkach księgarskich się nie ukazało, a liczba zwiedzających, jedno z większych miast Wol nej Rzeczypospolitej Polskiej, znacznie się zwiększyła i bardziej dzisiaj niż dawniej odczuwa się potrzebę Przewodnika. Cenzura rosyjska w pierwszym wydaniu Przewo dnika poczyniła wiele skreśleń, tak, że praca moja by ła poniekąd spaczoną, dlatego, przystępując do dru giego wydania z prawdziwą przyjemnością braki te uzu pełniłem i w właściwem świetle przedstawiłem historje poszczególnych pamiątek miasta. Trzecie niniejsze wy danie uzupełniam wzmiankami o nowopowstałych pla cówkach oświatowych, kulturalnych i użyteczności pu blicznej. Witold Cholewiński.
• W epoce działów Polski na księstwa, Lublin należał do księstwa Sandomierskiego; od czasu zjednoczenia dzielnic—do województwa tegoż naz wiska. ,W w. XV zostaje stolicą odrębnego Wo jewództwa Lubelskiego; za Rosjan miasto gubernialne, obecnie znów stolica tegoż Województwa; jedno z największych w Rzeczypospolitej Polskiej, wznosi się na kilku pagórkach między rzeką Bys trzycą i dopływami jej Czechówką i Czemiejówką. Kolej żelazna wraz z odnogą Łukowską od granicza miasto na południe od przedmieść Kośminka i Dziesiątej; na północ miasto graniczy z gruntami Ordynacji Kozłowieckiej nr. K. Za mojskiego; na zachód i wschód miato rozrasta się i tworzy nowe dzielnice z sąsiadujących wsi Czechówki, Wieniawy, Tatar, Bronowie, sto sownie do potrzeb i wymagań co raz to więcej zwiększającej się ludności i razem z dawnemi przedmieściami Kalinowszczyzną, Lemszezyzną, Czwartkiem, Piaskami oraz folwarkami Ponikwodą, Sierakowszczyzną, — powstaje już nowożytny Wielki Lublin. O tern, kiedy i kto pierwszy zbudował Lublin kroniki milczą. Prawdopodobnie na ulubionem, łubem miejscu ktoś miasto ufundował i nazwał "Lubinem czy Lublinem, było to około IX wieku, gdyż już za Mieczysława I około roku 980 wybu dowano kościół drewniany. W X i XI wieku Lublin, jako miasto warow ne, zdobywali Roman książę Halicki, później Lit wini, Pomorzanie z Jadźwingami spalili Lublin. Leszek Czarny r. 1282 pobił Litwinów, plądrują cych pod miastem i na znak zwycięstwa kościół
— —
6
—
pod wezwaniem Św. Michała rękami jeńców wymu rował (świątynia ta przez 5 wieków należała do najozdobniejszych budowli tutejszych — znajdo wała się pomiędzy ulicami Grodzką i Archidjakońską (dziś na tern miejscu skwer miejski) i w r. 1856 uznana przez władze rosyjskie za grożącą zawaleniem, rozebraną została. Począwszy jednakże od panowania Kazi mierza Wielkiego — od r. 1333 dopiero datuje się wzrost miasta, gdy zamek cały z gruntu od restaurowano i odnowiono wymurowaną wieżę na podwórzu zamkowym, gdy bramę Krakowską i Grodzką, po dziś dzień istniejące, wybudowano, gdy król ufundował i uposażył kościół Domini kanów a miasto obwarował murami a mieszczanie z własnych składek wystawili szpital Św. Ducha wraz z kościołem. W r. 1376 Litwini pod wodzą Kiejstuta, księcia Trockiego wspólnie z książętami Lubartem Łuckim i Jerzym Bełzkim przez najazd gwał towny zniszczyli Lublin i okolice i dopiero przez wyprawę Ludwika króla Węgierskiego Lublin i cała ziemia Lubelska uwolnioną została od tej plagi. Władysław Jagiełło przez cały czas pano wania opiekował się Lublinem, budując na Zam ku kościół pod wezwaniem Św. Trójcy i nadając liczne przywileje mieszkańcom i handlującym a na pamiątkę zwycięstwa pod Grunwaldem i Tannenbergiem, rękami przysłanych na Zamek nie wolników krzyżackich rozkazał wznieść kościół* Najświętszej Marji Panny de Triumpho wraz z klasztorem P.P. Brigidek. W r. 1415 wielki pożar zniszczył miasto. W r. 1447 splądrowali Tatarzy, a w r. 1491 nowy pożar znaczną część domów zniszczył, lecz przywileje króla Kazjmierza Jagiellończyka, zwal niające mieszkańców od wszelkich opłat i podat-
7 —
ków — upadające miasto podtrzymały; przywilej zaś z r. 1450, wytykający kupcom drogę z Rusi przez Hrubieszów i Lublin, dużo się przyczynił do dobrobytu. Na rozwój również miasta wpłynęło wynie sienie na sejmie Piotrkowskim Lublina do rzędu miast wojewódzkich i w r. 1447 odbył się pierw szy Sejm wspólny Litwy z Koroną i na tym sejmie królowi Kazimierzowi wręczoną została od Mikołaja V przez delegata papieskiego złota róża. Na zamku Lubelskim dziećmi Kazimierza Jagiellończyka opiekował się i uczył znakomity historyk Jan Długosz. W początkach panowania Zygmunta Starego miasto znajdowało się w warunkach niekorzyst nych; nowe przywileje podtrzymują i doprowa dzają do stanu poprzedniego, w r. 1527 urządzo no blech i szlifiernię, w r. 1532 nadano przywilej na urządzenie papierni (obecn/ młyn B ci Krausse, zwany „Papiernią"), w r. 1533 nadano przywilej na wyrób sławnego naówczas piwa lubelskiego; w r. 1538 wybudowano młyn wielki na rzece Bystrzycy a w r. 1535 wykończono wodociągi lubelskie z rzeki Bystrzycy (w w. XVII wodociągi te przez najazdy szwedzkie zupełnie zniszczone zostały). Zygmunt Stary zakazał żydom mieszkać w obrębie murów miejskich, wyznaczając im dzielnicę po za bramą Grodzką. Panowanie Zygmunta Augusta powiększyło liczbę przywilei dla miasta, zakaz względem żydów, aby żadnych produktów przed katolikami nie na bywali, trunków nie sprzedawali, na łokcie i na wagę nie kupczyli — na nowo był wydany. W Lublinie coraz częściej odbywały się Sejmy, szczególniej w r. 1568 i 1569, na których nastąpiła wiekopomna Unja Korony z Litwą — cel główny życia Zygmunta Augusta, a Polska
—
8 —
dzięki Unji przetrwała w następnych wiekach pomimo wielu niebezpieczeństw. Prócz sejmów odbywały się zjazdy posłów cudzoziemskich i od r. 1579 Sądy Trybunału Ko ronnego dla Małopolski, które przyczyniły się dorozwoju Lublina—magnaci, szlachta, mając wiele interesów do załatwienia, przebywając większą część roku w mieście, poczęli stawiać dla siebie pałace i domy a za niemi przybyło wielu kupców ze wschodu i zachodu. Lublin w początkach w. XVII był u szczytu świetności, będąc jednym z ładniejszych miast w Polsce, mając mieszkańców 40000, kilkanaście kościołów, fabryk i pałaców możnej szlachty na przedmieściach. W okresie następnym, gdy możnowładztwa wzięło górę i zaczął się upadek poniekąd Pol ski — Lublin podupadł znacznie. Rokosz Ze brzydowskiego, zatargi katolików z kalwinami» arjanami i innymi różnowiercami zmusiły do wyjazdu wiele rodzin możnych, przez co mia sto zubożało; w r. 1656 kozacy Chmielnickie go pod wodzą Zołotarenki spalili przedmieścia, zajmujące więcej obszaru niż samo miasto; Szwe dzi pod wodzą Karola wymogli okup 30.000 złp. za niespalenie miasta, następnie pożary, głód i mór ludność miejską zmniejszyły. Rządy Michała Korybuta wzmocniły Lublin wielu przywilejami. Król Jan III, mając pałac przy ulicy Bernardyńskiej, domy i majątki pod Lublinem—Pilaszkowicze i Sobieska Wola — czę sto przebywał w Lublinie i nadając różne przy wileje, jak kupcom lubelskim, normując ich prawa i przypuszczając żydów do tychże praw również postanowił, aby żydzi w czasie świąt katolickich po sklepach towarów nie sprzedawali i do do mów nie nosili. W sierpniu 1704 przybył do Lublina Stani-
— 9 —
sław Leszczyński dla widzenia się z Karolem XII zamieszkałym od kilku miesięcy w pałacu Sobieskich. W w. XVIII przechody wojsk rosyjskich i szwedzkich zniszczyły Lublin a straszny pożar w r. 1710 dokonał zniszczenia — możni powy jeżdżali, kupcy i mieszczanie zubożeli, handel upadł, a żydzi, korzystając z powszechnego upadku, coraz liczniej przybywali i całym handlem zawładnęli z krzywdą ludności chrześcijańskiej. Za czasów Stanisława Augusta zawiązaną została w kościele Dominikanów konfederacja pod laską J. Rojewskiego dla wspierania konfe deracji Barskiej a wysłany z korpusem rosyjskim •generał Suworow przeciwko konfederatom Lublin wziął szturmem, całe miasto spalił. Słowem, smutne było położenie Lublina, mającego zaledwo 12.000 mieszkańców. Dopiero Kajetan Hry niewiecki, Wojewoda Lubelski dołożył usilnych starań, by upadające miasto przywrócić choć w części do dawnej świetności, stanął na czele komisji „dobrego porządku"; uformował dochody, oczyścił z gruzów, ratusz wyrestaurował. Bramy, krakowska i grodzka, groziły zawaleniem, więc kosztem Stanisława Augusta bramę krakowską wyrestaurowano i na szczycie zamieszczono cyfrę królewską, most prowadzący do bramy grodzkiej rozebrał, ulice wybrukował, domy odbudowywał tak, że w lat kilka śladów gruzów nie zostało a wdzięczni mieszkańcy miasta zawiesili portret swego opiekuna Kajetana Hryniewieckiego w sali Magistratu. R. 1796 zostaje Lublin w rękach Austrjaków, którzy panowali tu do r. 1809 i dopiero 14 Maja t. r. książę Józef Poniatowski zajął Lublin, opu szczony przez uchodzących Austrjaków wraz z kasami i magazynami a ścigający oddział uła nów starł się z tylnemi strażami nieprzyjaciela tuż za rogatką Lubartowską; w potyczce padło
— li — — 10 —
kilku ułanów î nad grobem ich wznosi się pom nik na zbiegu dróg przy rogatce stojący. W r. 1813 wojska rosyjskie zajęły Lublin. Okres panowania rosyjskiego zaznaczył się rusyfikacją, niszczeniem polskości, zniszczeniem dziesięciu świątyń, zniesieniem piętnastu klaszto rów, upadkiem wielu instytucji religijnych, dobro czynnych i naukowych, zabieraniem wszelkich funduszów na skarb, stawianiem cerkwi, tamowa niem wszelkich przejawów życia narodowego, lecz duch narodu nie poddał się uciskowi, a jed nostki silniejsze, chcąc podtrzymać słabszych i dać możność wzmocnienia się a jednocześnie podnieść dobrobyt kraju, zaczęły budować fabryki, rozwijać przemysł i handel polski, dając zarobki tysiącom polaków, dla których karjera w służbie państwowej była niedostępną. Po ustąpieniu wojsk rosyjskich w r. 1914, chwilowo Niemcy a ostatnio Austrjacy okupowali Lublin do r. 1918, do czasu wyzwolenia się całej Polski z pod rządów okupantów — cały naród Polski dał wyraz patryjotyzmowi tłumionemu przez szereg lat — w całym kraju były urządzone ob chody 125 rocznicy Konstytucji 3 Maja; Lublin ufundował kamień pamiątkowy na placu litewskim a sąsiednie ulice przemianowane zostały — Cze chowska na ul. 3-go Maja i Szpitalna na ul. Koł łątaja.
ZWIEDZANIE MIASTA. Rozpoczynamy od dworca kolejowego, znaj dującego się na przedmieściu Piaski, wybudowa nego w r. 1876-7, a przebudowanego i powiększo nego w ostatnich latach stosownie do potrzeb rozwijającego się miasta, obok z prawej strony wy stawiono w r. b. gmach poczty *).— Ulicą 1 Maja (dawniej Foksal) dochodzimy do ul. Wolskiej i wylo tu ul. Bychawskiej prowadzącej około garbarni B-ci Domańskich i drożdżowni p. Wrzodaka do przedm. Dziesiąta i folwarku Abramowice, osady Głusk, przechodzimy obok fabryki maszyn i narzędzi rol niczych Wolski i S-ka i T-wa budowy młynów „Lechja" i mamy przed sobą rzekę Bystrzycę z mostem nowym żelazno-betonowym i fabrykę maszyn rolniczych W. Moritza — tu znów drogi się rozchodzą — na prawo na przedmieścia: Kośminek, Bronowice i dalej szosa Zamojska, prowa dząca na Lwów, po lewej stronie szosy znajdu je się tuż przy rz. Czerniejówce ogród zw. Brono wicki z teatrem drewnianym, wystawionym przez władze rosyjskie t. zw. komitet trzeźwości; droga w lewo przy tym parku prowadzi do dawnej rzeźni miejskiej, naprzeciwko parku znajduje się nowy kościół drewniany pod wezwaniem Św. Michała, wystawiony tymczasowo na gruntach folw. Bro nowice, właściciel którego, p. Henryk Sachs, dwo rek swój wraz z zabudowaniami gospodarczemi ofiarował na potrzeby proboszcza parafji — dalej zabudowania dawnego monopolu państwowego, tory kolei żelaznej przecinają szosę a poza torem znajdują się: tartak miejski i Zakłady mecha*) Od dworca zaś w lewo droga prowadzi do Cu krowni Lublin, Syropiarni i krochmalni inż. Rodkiewicza i Chuchrowskiego, młyna Blechmana i gorzelni S-rów Czarnieckiego, placu wyścigowego a dalej do wsi Wrotków.
— 12 —
— 13 -
niczne E. Plage i T. Laśkiewicz z oddziałem budowy aeroplanów dla M. S. W. jedno i dwu osobowych oraz pasażerskich Elektrownia Miej ska. W lewo od przedni. Bronowice znajdują się fabryki eternitu, huta szklana, budynki i pla ce, zniszczonej przez wojnę fabryki „Firlej", na podwórzu której zachowany został domek modrze wiowy nieśmiertelnego twórcy „Pieśni o ziemi naszej" Wincentego Pola. Na lewo zaś od mostu wzdłuż rz. Bystrzycy świeżo usypana na łąkach droga Aleje Zygmuntowskie prowadzi do nowo powstającej dzielnicy z drogą niewykończoną od stacji kolejowej do miasta. Gdy się przejdzie most jesteśmy już w mieście na ulicy Zamojskiej, mając po lewej stro nie ogród zwany Rusałka z teatrem letnim i cyr kiem, własność p. Wojdalińskiego, poprzeczne ulice nowopowstałe Rusałka, Miła po prawej Stolarska, Przemysłowa i dochodzimy do zbiegu ul. Bernardyńskiej i Zamojskiej Mur okalający ogród na wzgórzu prowadzi do kościoła Przemie nienia Pańskiego (po-misjonarskiego) z żelaznemi sztachetami od ulicy. Kościół wzniesiony staraniem i kosztem podkomorzyny lubelskiej Anny Zbąskiej i woje wody lubelskiego Jana Tarły w r. 1696 dla 0 . 0 . Misjonarzy na miejscu zboru aryańskiego — ma formę krzyżową z okrągłą kopułą po środkur z ołtarzami pięknemi wewnątrz, otoczony z jed nej strony zabudowaniami, ogrodem z drugiej na lekkiem wzniesieniu, otoczonym starym murem. Zabudowania mieszczą w sobie Seminarjum, za łożone przez mieszczan lubelskich już w r. 1675 przy kościele Św. Michała a od r. 1714 tu prze niesione. Po skasowaniu Jezuitów złączono szkołę duchowną Jezuicką, w r 1804 przyłączono szkołę duchowną z Krasnegostawu. W r. 1864 nastąpiło zamknięcie klasztoru
0.0. Misjonarzy—seminarjum przeszło pod zarząd księży świeckich i istnieje do dnia dzisiejszego, stale rozwijając się i rozszerzając, w ogrodzie bowiem wzniesiono w ostatnich latach przed wojennych duży 2-piętrowy budynek z salami wykładowemi. W czasie wojny zajmowali tako wy rosjanie, później austryjacy, czas jakiś Uni wersytet Lubelski a obecnie po przeniesieniu Uniwersytetu do lokalu własnego — Seminarjum znów objęło w swoje posiadanie. W ogrodzie przy kościele znajdowała się dawniej kaplica arjańska, przerobiona później na altanę a przy budowie nowego gmachu Semi narjum bez koniecznej potrzeby zupełnie znie sioną została. Na froncie dawnych zabudowań Seminarjum od strony łąk, jak również i wewnątrz od pod wórza znajdują się oryginalne medaljony, przed stawiające wizerunki królów i książąt Polskich i symboliczne określenia ich rządów, ułożone w porządku chronologicznym, późniejsze jednak przeróbki gmachu i niezbędne przesuwanie na inne miejsca tych medaljonów — pomieszały je a niektóre zupełnie uszkodziły, tak, że dziś trudno myśl ich zrozumieć. Na ścianie północnej klasztoru u góry znaj duje się ich najwięcej — 12 popiersi i 11 me daljonów symbolicznych •— rozpoczynają się od Krakusa a może Lecha, obok którego na medaljonie unosi się anioł, dalej Wanda, Leszek, Popiel, Piast z wieloma medaljonami niezrozumiałemi. Na ścianie od podwórza pierwsze popiersie króla w rycerskim stroju z mieczem i włócznią w ręku, zdaje się, przedstawia Bolesława Chro brego, potem Bolesława Śmiałego, a ostatnie, przedstawiające postać z rękami do modlitwy złożonemi, z powodu zniszczenia, nie wiadomo
— 14 —
czy jest podobizną Kazimierza Sprawiedliwego czy też syna jego Leszka. Idziemy dalej ul. Zamojską i na zakręcie w prawo na rogu ul. P o d w a l e mamy Pałac ^ Biskupi, dawniej własność prywatna, czas jakiś biuro pocztowe, potem mieszka nie naczelnika wojennego gub. Lubelskiej, a w r. 1852 przerobiony na rezydencję Biskupa Lubelskiego, z ka pliczką niewielką, dobudowaną przez ks. biskupa Jaczewskiego, ze sklepieniem, przedstawiającem apoteozę św. Franciszka Salezego, malowanem przez malarza Józefa Smolińskiego. Obecnie zajmuje pałac J. E. Biskup Lubelski Marjan Fulman. Obok pałacu, na tym że dziedzińcu znajduje się Konsystorz jeneralny, dawniejszy pałac wojewody Miączyńskiego, późniejsze sale redutowe, sąd kryminalny do r. 1850. Po drugiej stronie naprzeciwko pałacu biskupa znajduje się dom zw. Husar, dawniej pałac Wrońskich, zwraca jący uwagę oryginalną swą budową z kamiennemi arkadami. Na zbiegu ul. Zamojskiej i Królewskiej na obszernym placu wznosi się wspaniały kościół Katedralny na miejscu domu Paklewskiego, mieszczą cego zbór arjański. Bernard Maciejewski, biskup łucki, póź niej krakowski, wreszcie pry mas i kardynał, zakupił ten dom i wzniósłszy na jego miej scu świątynię, konsekrował w r. 1600 pod we zwaniem św. Jana Chrzciciela a zapisem dóbr Chodelskich hojnie uposażył, jednocześnie wy budował kollegjum ks. Jezuitów ze szkołami
— 15 —
młodzi duchownej i świeckiej. Po kasacie zakonu Jezuitów w r. 1772 bullą Papieża Klemensa XIV i ustąpieniu ich z Lublina — kościół wraz ze szkołami i klasztorem przeszedł w ręce O.O. Trynitarzy i od tego czasu świątynia zaczęła szybko upadać z powodu braków funduszów, niezbędnych na utrzymanie tak wspaniałych gmachów. Osta tecznie, kościół doprowadzony do ruiny, musiano zamknąć w r. 1794. Po wkroczenin Austryjaków do Lublina—generał wojsk austryjackich urządził w nim magazyny wojskowe, co trwało do czasów organizacji Księstwa Warszawskiego. W r. 1805 rząd austryjacki wyjednał u Papieża Klemensa VII bullę, mocą której utworzoną została dyecezja Lubelska z zastrzeżeniem, że Biskup ma rezy dować w Lublinie i że kościołem Katedralnym ma być wyrestaurowany kościół po Jezuicki. Do restauracji kościoła przystąpiono dopiero w 12 lat później, po ponownym podziale kraju na dyecezje i dn. 26 sierpnia r. 1832 ks. biskup Dzięcielski dokonał rekoncyljacji świątyni z wielką uroczystością i przeniósł z kościoła św. Michała nabożeństwo parafjalne. W latach następnych stopniowo upiększano i porządkowano katedrę w miarę pozyskiwania środków. Prawdziwie jednak artystycznie, ze zrozumieniem potrzeb świątyni i jej wartości, odnowiona za staraniem ks. biskupa Baranowskiego r. 1874—1878, wów czas również odnowiono freski Majera i całość doprowadzono do stanu obecnego. Przed frontonem stoi portyk wzniesiony w połowie XIX stulecia na miejsce dawnego pięknego, będącego dziełem Corraziego (artysty budowniczego, twórcy planów Warszawskiego Teatru Wielkiego, Banku Polskiego i innych arcydzieł budownictwa Polskiego) w stylu włoskim na 6-ciu kolumnach; obecny portyk wsparty na 4-ch grubych, murowanych kolumnach. Z portyku
— 16 —
— 17 —
do świątyni prowadzą piękne dębowe drzwi z r. 1890 roboty rzeźbiarza Kotowskiego. Wewnętrzna struktura całego gmachu utrzy maną jest w stylu barocco ze sklepieniami łuko wemu Nawy trzy — główna, jak zwykle, wyższa, oświetlona 6 oknami, znajdującemi się nad fryzem. Presbiterjum sklepione półkolisto; pilastry, zdo biące ściany główne i presbiterjum trzymane są w porządku korynckim. Wszystkie nawy, zakrystja i kapitularz, bo gato ozdobione freskami, malował je w r. 1757/8 jezuita Majer, Saksończyk, nadworny malarz Króla Augusta III — odnawiał w r. 1876/8 malarz J. Strzałecki z Warszawy. Freski nawy głównej — przedstawiają niektóre sceny z Nowego Testa mentu, a mianowicie: Św. Jan Chrzciciel przed Herodem, Chrzest Pana Jezusa w Jordanie, Prze mienienie Pańskie i Chrystusa między doktorami, freski zdobiące ściany, ilustrują księgę Apokalipsy, sklepienie i ściany naw bocznych zdobią malo widła: św. Trójca, Św. Ignacy Lojola, św. Michał Archanioł, św. Jan Nepomucen, św. Stanisław Kostka, św. Franciszek Ksawery, św. Aloizy Gon zaga i Wniebowzięcie Najśw. Marji Panny. Na końcu głównej nawy znajduje się ołtarz wielki. Na szczycie krzyż wielki z Chrystusem Ukrzyżowanym, przeniesiony z kościoła w Krasnymstawie — niżej dwa obrazy włoskiego dobrego pędzla: św. Jan Chrzciciel i Pan Jezus na krzyżu oraz płaskorzeźba na drzewie, wyobrażająca Na rodzenie Dzieciątka Jezus — przypisywana Witowi Stwoszowi: pomimo, iż odznacza się artystycznem wykonaniem, nie ma jednak żadnych dowodów, aby nasz wielki Mistrz dłuta, obraz ten rzeźbił. Ołtarz wogóle przez ciężką swoją budowę nie stanowi pięknej całości. 2 drewniane sargofagi, mieszczące się po obu jego stronach, zawierają relikwie zabrane z kolegjaty św. Michała. W oł-
tarzu zasługuje na uwagę tabernaculum fragetowskie w kształcie arki przymierza starego zakonu — fundacja kapituły ówczesnej. W nawie głównej zwracają uwagę: ambona cała srebrzona; w budowie swej do stylu kościoła przystosowana — roboty rzeźbiarza Kiesewettera (r. 1878). U góry umieszczona ładna rzeźba wy obrażająca Przemienienie PańsKie ; Chrzcielnica, ustawiona przy ołtarzu Św. Anioła Stróża — bronzowa, pochodząca z w. XV, a przeniesiona z ko ścioła św. Michała. Ma ona kształt olbrzymiego kielicha, przykrytego koroną, na której szczycie wyobrażenie św. Michała, gromiącego smoka. Napis niższy : f Ave t Maria f Gratia f Plena, wyższy zaś, nieczytelny, miał znaczyć : Hilf — (Kiaf) Goy Maria berod — język staroniemiecki. Trzecią ozdobą nawy głównej, jest piękny stylowy żyrandol na 100 świec, wykonany w jed nej z fabryk warszawskich, a ofiarowany przez Bractwo Trójcy Świętej w Lublinie. W prezbiterjum zasługują na uwagę wspa niałe stalle kanonickie, dar ks. prałata Fr. Więckiewicza oraz tron biskupi i stalla biskupia. Z prezbiterjum prowadzi dwoje drzwi: do składu utensyljów kościelnych, starożytne forni rowane i do zakrystji. Oddrzwia są marmurowe, rzeźbione. Nad nimi wiszą dwa duże malowane obrazy na płótnie. Jeden przedstawia Ostatnią Wieczerzę, a drugi ścięcie głowy Św. Jana — pochodzą z początku XVII stulecia. Rysunek w nich dobry, starannie opracowany — razi tylko na drugim obrazie "ubranie szwedzkie na głównych osobach: Herodzie, Herodjadzie i jej córce. Inne ołtarze są miernej roboty i struktury. Zasługują na uwagę w pierwszym ołtarzu od wejścia w nawie bocznej, po stronie epistoły obraz św. Jana Niepomucena — w ołtarzu zaś przeciwległym, po stronie ewangelji, obraz Wszy-
— 19 —
— 18 —
stkich Świętych. Są to stare malowidła, przenie sione do Katedry z kollegiaty Św. Michała. Za życia ks. biskupa Baranowskiego artyści malarze Alchimowicz i Strzałecki, ozdobili następ ne dwa ołtarze swemi pracami starannie wyko nanemu Pierwszy wymalował św. Trójcę, a drugi Św. Michała Archanioła podług Rafaela. Na oł tarzu św. Trójcy znajduje się tabernaculum z czar nego dębu — dar Bractwa św. Trójcy. Ołtarz trzeci mieści obraz św. Ignacego Lojoli, a po stronie przeciwnej Św. Franciszka, są one podo bno dziełem Fr. Rosa z Werony i pochodzą z jed nego z kościołów po jezuickich w kraju. W bocznych niewielkich ołtarzykach w przejściu do głównej nawy mieszczą się obrazy Anioła Stróża, miernej roboty i Śmierć św. Józefa — dobra kopja słynnego malowidła galerji Drezdeń skiej Altramontiego. W katedrze znajdują się dwie kaplice : od strony ewangelji, zwana kaplicą Pana Jezusa •— fundacja z r. 1590 Katarzyny z Tęczyńskich, żony Krzysztofa Radziwiłła, wojewody wileńskiego. Ściany kaplicy od dołu do góry wyłożone czar nym marmurem, sklepienie białe, zdobne piękną sztukaterją, oświetla duże okno i latarnia w ko pule. W ołtarzu, otoczony licznemi wotami, znaj duje się sławny Krucyfiks Trybunalski, uznany za cudowny, o którym krąży podanie, iż w cza sie sesji trybunału, zebranego w dn. 9-ym maja 1727 rôku pod laską marszałkowską Franciszka na Złotym Potoku Potockiego, Chrystus zawie szony na nim płakał, co widzieć mieli wszyscy deputaci, palestra i mnóstwo ludu. Później przed krzyżem tym zdziałał Pan wiele cudów. W maju 1794 r. przeniesiono krzyż z try bunału do kollegjaty Św. Michała, a 26 sierpnia do kaplicy, w której obecnie się znajduje.
Framuga ołtarzowa, nakształt ramy krzyż ota czająca, kończy się u góry następującym napisem: Krzyż ten Cudami słynący za dawnych czasów zostawał w Trybunale Lubelskim w r. 1794 przeniesiony do Kollegjaty Św. Michała 1832 roku w tej Kaplicy umieszczony. Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
^
W czterech niszach w rogach kaplicy, umieszczono figury św. Pawła, Jana Ewangelisty i Jana Chrzciciela, dłuta Pruszyńskiego z War szawy. Na jednej ze ścian są nazwiska osób w tym kościele pochowanych. Kaplicę od ko ścioła dzieli krata żelazna kuta dobrej roboty. Kaplica, kończąca prawą nawę kościoła, da wniej św. Michała, dziś Matki Boskiej, pospoli cie zwana kaplicą poetów, ponieważ w niej umieszczone są tablice pamiątKOwe Klonowicza i Pola. Kopułka z malowaną Trójcą św. istniała dawniej, biały zaś murowany ołtarz stał w tern miejscu, gdzie obecnie znajdują się drzwi do zakrystji. Dzisiejszy piękny złocony ołtarz, dar dziękczynny za uzdrowienie Jana Fryderyka na Kodniu Sapiehy, wielkiego kanclerza W. Księst wa Litewskiego, przeniesiony w r. 1832 z ko llegjaty św. Michała, ozdobiony kopją Madonny Sykstyńskiej Rafaela-r-stanowiącą ofiarę biskupa Dzięcielskiego i ustawiony w tern miejscu, gdzie się obecnie znajduje. Oddrzwia i drzwi z czarnego dębu, prowa dzące do zakrystji, dłuta Kiesewettera, są darem biskupa Baranowskiego. Oddrzwia drzwi z czar nego marmuru, prowadzące z zakrystji wikarjuszowskiej, w której niema nic szczególnego, do zakrystji kanonickiej, pochodzą, sądząc z umiesz czonego nad niemi napisu, z r. 1644.
— 20 —
— 21 —
Zakrystja kanonicka, pod względem sztuki, zasługuje na szczególniejszą uwagę — eliptyczne bowiem sklepienie tak silnie głos odbija, że gdy głos wychodzi od środka sali, zostawia po sobie odgłos do dzwonu podobny, a cicho wymówione słowa w jednym rogu sali przez jedną osobę w przeciwległym, za przyłożeniem ucha do ściany przez drugą osobę, wyraźnie słyszane być mogą; zakrystja ta jest bardzo ciekawym pomnikiem budownictwa i na długie czasy bę dzie jedną z osobliwości celniejszych w Polsce. Malowana jest w tym samym rodzaju jak cały kościół. Na sklepieniu wyobrażona scena ze starego testamentu, a na samym środku allegoryczny obraz: tryumf wiary katolickiej nad he rezją. Malarz wyobraził pierwszą w postaci niewiasty szkarłatem odzianej, na głowie mają cej papieską tiarę a w ręku potrójny krzyż j kie lich z hostją, otoczonej godłami kościoła kato lickiego. Herezja wyobraża dwuch strąconych z nieba olbrzymów; jeden z nich pod postacią Dyogenesa z księgą pod pachą, przedstawia pychę, drugi, ze spadającym z góry kapelu szem doktorskim, sofizmat. Myśl stosowna dla zgromadzenia Jezuitów, których zadaniem wów czas było wpływ herezji usunąć. Prócz tego zwraca uwagę lewetarz z czarnego marmuru z widokiem przedstawiającym potok górski.
Z pamiątek, znajdujących się w kapitularzu, zasługują na uwagę: 1) Krzyż drewniany, zrobiony z pnia drze wa znalezionego przy rozbiórce kościoła św. Mi chała, wyróżnia się nadzwyczajną lekkością; 2) Taboret króla Jana III, drewniany, po kryty rodzajem makaty na tle litem w srebrne figury wyrabiany; 3) Duży krzyż srebrny procesjonalny, ofia rowany przez Krzysztofa Szembeka do kościoła w Krasnymstawie w XVIII wieku, a przeniesiony do katedry lubelskiei równocześnie z przeniesie niem stolicy biskupiej z Krasnegostawu do Lub lina; 4) Piękny biały jedwabny procesjonalny baldachim, złotem i jedwabiem haftowany — ofiara Bractwa Św. Trójcy w r. 1895. Sala ta przechowuje również najpiękniejsze aparaty kościelne; między ornatami znajduje się stary, zniszczony, ze złotej lamy. Na słupie jego wyhaftowano kilka scen ze Starego i No wego Testamentu, a mianowicie: ofiarowanie Iza aka, pomiędzy obrazami tymi rzucono misterne kwiaty, motylki, ptaszki—uczyniono to z takim artyzmem, iż dotknięcie dopiero przekonywa, że to nie malowidła. Skarbiec, niedostępny dla szerszej publicz ności — mieści w sobie kilka kosztownych mon strancji, kielichów, mszałów w srebro oprawnych oraz resztki bibljoteki jezuickiej, około 3000 egz., lecz zniszczonych w części. Katedrę zdobi wiele pięknych pomników, poświęconych czci zmarłych: w nawie bocznej, po stronie epistoły, dwa jednakowe pomniki w kaplicy Sabastjana Klonowicza i Wincentego Pola. Tablicę Klonowicza przeniesiono z koś cioła św. Michała, porterety zaś malował w r. 1877 J. Strzałecki. Pomniki wzniesione kosztem
Wspaniałe z czarnego marmuru wejście pro wadzi do kapitularza, opatrzonego u góry galerją, robiącą wrażenie podwójnego sufitu. Na sklepieniu namalowany Michał Archanioł z mie czem ognistym w ręku. Na ścianach kapitularza wiszą portrety: kar dynała Bernarda Maciejowskiego, Augusta III,, prymasa Lipskiego i Skarszewskiego, pierwszego biskupa lubelskiego.
— 22 —
biskupa Baranowskiego. Data śmierci na pom niku Klonowicza jest błędna, gdyż, jak tego dowiódł prof. Przyborowski, Klonowicz zmarł 29-go sierpnia 1602 roku.
— 23 —
I
Na filarach nawy znajduje się szereg pom ników z białego marmuru z olejnymi portretami biskupów lubelskich, a więc Wojciecha Skarszew skiego, Józefa Marcelego Dzięcielskiego, Wincen tego à Paulo Pieńkowskiego, Walentego Bara nowskiego, Kazimierza Wnorowskiego i Fran ciszka Jaczewskiego. Przy wejściu z nawy epistolarnej do przed sionka znajdują się wmurowane nagrobki Jana Baranowskiego, astronoma i wydawcy dzieł Ko pernika, doktora medycyny Downara-ZapolskiegoAleksandra Gostkowskiego, pedagoga, Dębowskiego, pedagoga, ks. prałata Jana Dymowskiego i w. in.
« Jr
Są jeszcze dwa dawne grobowce: Wojcie cha na Benewie Pruszan Beniowskiego, zm. w r. 1731, z czarnego marmuru i drugi w kształ cie ołtarza — Marcina na oborach Leśniowolskiego, zm. w r. 1538. Zabudowania 3-piętrowe przy katedrze od ulicy Jezuickiej mieściły w sobie szkoły jezuic kie, w początkach XVII wieku, szkoły wojewódz kie, następnie gimnazjum męskie gubernialne, obecnie Seminaijum Nauczycielskie Żeńskie; wie ża, zwaną Trynitarską, wystawiona w r. 1826, naśladuje styl gotycki, jest obecnie najwyższą w mieście, mieściła w sobie dzwony, wywiezio ne w r. 1915 przez ustępujących rosjan; dwie galerje dookoła wieży na znacznej wysokości, da ją możność zwiedzającym korzystania ze ślicz nego widoku na miasto i okolicę. Na szczycie wieży umieszczona bania z kogutkiem.
.
i
Obok wieży w obszernym gmachu 3-piętrowym mieści się kancelarja parafjalna i miesz kania księży i służby kościelnej. Po drugiej stronie ulicy Królewskiej, daw niej Korce, ciągnie się szereg kamienic, dawniej pałaców: Wrońskich (Nr. 210), Umienieckich (Nr. 207), Sapiehów (Nr. 205), Jabłonowskich, zwany biskupim (Nr. 204), obecnie mieszkania prywatne, w dalszym ciągu kościół P.P. Bernar dynek (Klarysek) pod wezwaniem Św. Piotra i Pawła, wzniesiony w r. 1816 przez Piotra Czernego, chorążego lubelskiego. P.P. Bernardynki, do kasaty klasztoru w r. 1864, miały tu szkołę żeńską w zabudowaniach od ulicy Bernar dyńskiej, dziś już nie istniejących. Na tern miej scu wystawioną -została 8-kl. Szkoła Handlowa Męska, po klasztorze pozostała tylko oficynka jednopiętrowa. Kościół św. Piotra i Pawła znajduje się obecnie w posiadaniu O. O Jezuitów, czysto utrzymany; godnego uwagi niema nic — w koś ciele znajduje się stary obraz Matki Boskiej z sześciu lwami. Dom oznaczony Nr. 200, własność prywatna, na rogu ulicy Przechodniej, zw. Kozią, mieś cił w w. XVIII pierwszy teatr w Lublinie. Na wprost ul. Królewskiej wznosi się z fron tonem na 4-ch słupach, ozdobiony wieżą z herbem miasta na szczycie — Magistrat m. Lublina przerobiony ze spalonego w r. 1800 kościoła Karmelickiego na ratusz miejski; z tyłu od stro ny placu targowego dobudowano w w. XIX pa wilon, przeznaczony w dole na wagę miejską i składy, a piętro na lokal klubowy, gdzie mieści obecnie sala posiedzeń rady miejskiej. Obok mieszczą się zabudowania Straży og niowej miejskiej i areszt miejski.
— 24 —
W skaibcu znajduje się szafa z pamiątkami historycznemi: są tam przywileje królów z róż nych czasów, klucze miasta, krucyfiks, miecze katowskie, portrety, między którymi zasługuje na uwagę portret Jana III-go. W r. 1922 na froncie gmachu wmurowaną została tablica na pamiątkę ponownego połącze nia ziemi Wileńskiej z Polską. Wznosząca się z prawej strony Magi stratu przy zbiegu ul. Nowej i Krak.-Przedmieścia — Brama Kra kowska, oryginalnej struktury, wybudowa ną została w r. 1342, wyrestaurowana za czasów S t a n i s ł a w a Augusta, z inicjałami tegoż króla i datą (S. A.R.—1768) na szczy cie kopuły. Galerja wybudowana na cza- j ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ townię dla straży ogniowej. Zegar umieszczo ny nad galerją, z tarczą zegarową na dwie stro ny, wskazuje mieszkańcom godziny. Z galerji tej czatownicy od godz. 1 O-ej wieczorem do 2-ej rano co pół godziny trąbką sygnalizowali miesz kańcom czuwanie; po ustąpieniu rosjan wzno wione zostały hejnały z wieży o godz. 8-ej zrana. 12-ej w południe i 8-ej wieczorem. Na froncie od Krak.-Przedmieścia znajduje się obraz Niepokalanego Poczęcia Najśw. Marji Panny, z drugiej zaś strony od ul. Bramowej mieści się obraz św. Antoniego Padewskiego, otwierany na 13 czerwca i przez całą oktawę, rzęsiście oświetlany staraniem miejscowej straży ogniowej miejskiej.
— 25 —
Zdanie o Kazimierzu Wielkim, iż zastał Polskę drewnianą a murowaną zostawił — do Lublina w szczególności może być zastosowane. Po za obdarowaniem miasta ziemią i przywileja mi, wystawieniem świątyń, otoczył go murami, tworząc gród warowny; otóż dzisiejsza Brama Krakowska wraz murami tworzyła granice starego Lublina, oddzielając go od przedmieść i dzielni cy żydowskiej. Mury te, poczynając od Bramy Krakow skiej, szły równolegle do dzisiejszych ulic Nowej i Szerokiej, łączyły się z Bramą Grodzką, okala ły dalej miasto od ulicy Podwale, kościół i klasz tor po-Dominikański, przechodziły od strony po łudniowej między dzisiejszą Katedrą, ul. Królew ską i Jezuicką aż do Bramy Krakowskiej*). Owe mury, ozdobione blankami, opatrzone w baszty i strzelnice, miały trzy główne wejścia, bramy: Krakowską, Grodzką i Gnojną, dziś nie istniejącą—od Bramy Grodzkiej most zwodzony przez fossę, łączył miasto z zamkiem królew skim. Szczątki murów można jeszcze dziś oglądać, wśród podwórz kamienic powstałych na zasypa nych fosach, okalających miasto. Przez Bramę Krakowską wchodzimy w dzielnice Starego miasta. Tuż za Bramą z lewej stro ny przechodzimy około najwęższej w mieście ulicy, zwanej szumnie Szambelańską, następnej Olejnej, wchodzimy na Rynek czworokątny, oko lony domami z Ratuszem dawnym po środku. Ratusz, wystawiony przez miasto w r. 1389, był siedzibą Burmistrza i Wójta, w r. 1578 Try bunał Koronny mieścił się na 1-szym piętrze w 4-ch salach ogromnych—pierwszy sąd Trybu*) Na planie m. Lublina wydanym przezemnie, za znaczyłem linjami granice starego Lnblina.
— 26
-
nału dla Małopolski odbył się pod laską Piotra Dębno Oleśnickiego. W r. 1584 sławny poeta polski, Jan Kocha nowski z Czarnolasu, wygłaszając mowę przed królem Stefanem Batorym, siedzącym w Izbie Trybunalskiej, tknięty apopleksją, życie zakoń czył. Sądy Trybunalskie funkcjonowały do r. 1793, gmach ten później zajmował Magistrat, Władze Wojewódzkie, za rosjan Sądy Pokoju, Zjazd Sędziów Pokoju, a po ustąpieniu rosjan, tu urzędował pierwszy polski Sąd Okręgowy i na tę pamiątkę wmurowano w ścianie klatki schodowej tablicę z odpowiednim napisem. W dawnej sali sądowej znajdował się kru cyfiks z wizerunkiem Pana Jezusa uznany za cudowny i przeniesiony do kaplicy Pana Jezusa w katedrze. Według legendy o wyroku wydanym przez Sąd Trybunalski w r. 1637 na niekorzyść wdo wy, uciśnionej przez jakiegoś magnata a zmie nionym przez sąd djabelski na korzyść tejże wdowy, lecz sprawiedliwy — Pan Jezus twarz zasmuconą odwrócił, a djabli dekret podpisali, wypalając na stole łapę. Stół ten znajduje się obecnie w sali magistratu i znak łapy na nim wypalonel oglądać można. W gmachu tym obec nie znajduje się Bibljoteka Publiczna im. Hiero nima Łopacińskiego. W Rynku niektóre kamienice zasługują na uwagę: dom Nr. 2, naprzeciwko wejścia do Ra tusza, należał do rodziny Wiślickiego, z którego córką ożenił się poeta Sebastjan Klonowicz (Acernus), i tu w tym domu umarł, na pamiąt kę tę staraniem ś. p. d-ra Jaworowskiego została wmurowana tablica pamiątkowa na froncie tego domu. Dom ten z wieku XVI—ma wspaniałą
-
27 —
sień sklepioną i krużganki na wszystkich pię trach. Kamienica N2 6 przy rogu ul. Grodzkiej, jedna z ładniejszych, w swoim czasie zajmowa ło seminarjum dla księży świeckich. Kamienica N2 8, własność mieszczan lubel skich, zdobną była w bramę z kamiennemi futry nami; z boku bramy znajduje się płyta kamienna z herbem Zadora wypukło rzeźbionym. W kamienicy tej są dwa pokoje wyłożone kafelkami, przywiezionemi w końcu w. XVII z Holandji. Piwnice zaś, zajmowane ongi przez je dną z większych winiarni — noszą ślady malowi deł i napisów. Kamienica N° 9 „Dom pod Lwa mi" własność dawniej Sobieskich. Kamienica Nr. 12, — wzniesiona przez dzia da Marka Sobieskiego, odznacza się szczególnem obramowaniem okien; ozdoby te, wykona ne z gipsu, na 1-szem i 2-im piętrze, przedsta wiają aniołki, herby, głowę rycerza, różne — zna komite bogactwo pomysłów artysty. W domu tym zamieszkiwali: w r. 1610 wzięci przez Żółkiewskiego — car Wasyli Szujski z braćmi, Dymitrem i Iwanem, w r. 1703 —Ka rol XII, a w r. 1707 — Piotr Wieki. Wyloty ulic od Rynku były zakończone bra mami i miały swe nazwy od tych ulic: Olejna, Rybna, Grodzka. Na ul. Olejnej, dawniej Mincarską lub Menniczą zwanej, w domu pod Nr. 29 mieściła się mennica. Z prawej strony Rynku znajduje się ul. Złota, na końcu której stoi ko ściół Św. Stanisława z b. klasztorem O.O. Do minikanów, założony przez Kazimierza Wielkiego w r. 1342. Wybudowany w stylu gotyckim — po pożarze w r. 1574, odbudowany — imponu je swym ogromem i wspaniałemi kurytarzami,
— 28 —
dwupiętmwemi salami bibljotecznemi, piwnicami, lochami i składami, mogący pomieścić, chronią cych się przed napadami nieprzyjaciół, mieszkań ców okolicznych. Kościół o nawie głównej, zakończonej przebudówką zaokrągloną chóru dawniej zakonnego, nazwaną kaplicą Tyszkiewiczowską, a oddzielo ną niskim bazylikowym wielkim ołtarzem i bo cznych nawach z 6 kaplicami po stronie ewangelji czyli lewej: 1) Niepokalanego Poczęcia Najśw. Marji Panny — ozdobiona malowidłem al fresco. Do kaplicy prowadzą drzwi dębowe w ozdobnej mar murowej oprawie z płaskorzeźbą u góry, przed stawiającą popiersie niewiasty, zdaje się funda torki, Anny Krasickiej. 2) Matki Boskiej Ruszelskiej z obrazem cu downym w ramach drewnianych posrebrzanych. 3) Kaplica Św. Jacka, z obrazem tegoż świę tego. Na ścianach są 2 obrazy bez wartości lecz historyczne: pierwszy przedstawia uciekają cych z pod Lublina kozaków Chmielnickiego, a drugi Jana Kazimierza z posłem weneckim, Bontarianim, przed ołtarzem z relikwią Krzyża świętego z odpowiednim napisem. 4) Kaplica Św. Stanisława, biskupa męcz. 5) Kaplica Ukrzyżowanego Chrystusa Pana zbudowana przez Stanisława Korczmińskiego i tamże z rodziną w podziemiach pochowanego. 6) Kaplica Przemienienia Pańskiego. W nawie bocznej przy tej kaplicy jest wmu rowany pomnik, przedstawiający rycerza w stro ju węgierskim, postawiony Piotrowi Firlejowi. Z drugiej strony kościoła są 4 kaplice. 7) Matki Boskiej Łaskawej, Trybunalską zwanej. Obraz w ołtarzu przedstawia Najw. Marję Pannę, pod płaszczem której, unoszonym przez
— 29 —
aniołów, chronią się ludzie różnych stanów; obraz ten, po zniesieniu Trybunału Lubelskiego, prze niesiony tu został z dawnej kaplicy trybunalskiej. Kaplica ta została wystawiona kosztem Szaniaw skiego, podstarościego lubelskiego, nosi również nazwę kaplicy Szaniawskich. 8) Kaplica Św. Katarzyny. 9) Kaplica Św. Tomasza z Akwinu, kaplicą Pszonków zwaną. W podziemiach tej kaplicy spoczywa Adam z Babina Pszonka, syn Stanisła wa, założyciel słynnej Rzeczypospolitej Babiń skiej. 10) Kaplica św. Dominika lub Firlejowska, gdzie obecnie w ołtarzu przechowuje się większa część relikwi Drzewa Krzyża Św. Henryk Firlej, prymas gnieźnieński, wysta wił tę kaplicę. W podziemiach umieścił szcząt ki przodków swoich, pod oknem bocznem wzniósł dwa pomniki, Mikołaja i Piotra Firlejów. Znajdującą się w ołtarzu relikwię Drzewa Krzyża Św., w czasach niepewnych przeniesiono do skarbca dla większego bezpieczeństwa; po wyrestaurowaniu kaplicy Drzewo Krzyża Św. umieszczono w tabernaculum na ołtarzu, w któ rym się mieści obraz św. Dominika. Wejście do kaplicy ma drzwi z kraty żela znej. Otwierane bywa tylko podczas nabożeń stwa w tej kaplicy. Kaplica Tyszkiewiczowską poza ołtarzem, w kształcie niepełnego i o nierównej szerokości ośmioboka, zakończona kolistem elipsowatem sklepieniem z kopułą, malowaną al fresco, ozdo biona gipsaturą i pięciu obrazami dobrego pendzla. Fundatorem tej kaplicy jest Tyszkiewicz, stąd i kaplicę zwą Tyszkiewiczowską. Malowidła al fresco przedstawiają Sąd Osta teczny, gipsatury w płaskorzeźbie — postacie pro roków z stosownemi emblematami, aniołów i na-
— 31 — 30 —
rzędzia Męki Pańskiej. Pięć obrazów przedsta wia: Przybijanie Zbawiciela do Krzyża, Wiszą cego na Krzyżu i Zdjęcie z Krzyża, a dwa mniej sze — Znalezienie Krzyża Św. i Podwyższenie. — kaplicę tę odpowiednią czyniły do przecho wywania Drzewa Krzyża Św., nawet ołtarz ba zylikowy tak był urządzony, że od strony ka plicy można było również odprawiać Mszę Św. Nie skorzystano jednak z takiego przygoto wania, w skarbcu bowiem urządzono schowanie w kształcie szafy na Drzewo Krzyża Św., a w ka plicy urządzono chór zakonny, ozdobiony stalla mi zakonnemi i pulpitem z napisem rzeźbionym z r. 1645. W kościele znajdują się dwie ambony i dwa ołtarze różańcowe w guście francuskim, 4 ołtan. p :zne i 6 obrazów, przedstawiających cud )v.xe zdarzenia z powodu relikwi Drzewa Krzy ża Św. Bardzo ładne są dwie chorągwie: 1-a z wi zerunkiem Matki Boskiej z r. 1618, a druga z r. 1687 z wyobrażeniem relikwii Drzewa Krzy ża Św. Kościół po Dominikański posiada najwię kszą część Drzewa Krzyża Św. Relikwia ta do stała się do Kijowa przez Annę, cesarzową Wschodnią, a stamtąd, biskup kijowski Andrzej przejazdem w drodze do Krakowa, zatrzymany cudownym sposobem, Drzewo Krzyża Św. zło żył w kościele O.O. Dominikanów. Oprawa Drzewa Krzyża Św. formuje ramę srebrną na brzegach wyzłacaną, w której przez kryształ z dwuch stron widziane jest Drzewo Krzyża Św., wierzch którego zaopatrzony jest w pasyjkę srebrną. Relikwiarz ten, w kształcie krzyża, waży przeszło 30 funtów. Prócz tej największej w Polsce części Drze wa Krzyża Św., w ołtarzu wielkim przechowy-
wany jest drugi relikwiarz w bogatej srebrnej, suto drogiemi kamieniami zdobnej oprawie, rów nież w kształcie krzyża, z niewielką cząstką Drzewa Krzyża Św. W zakrystji kościoła na ścianie prawej od wejścia wymalowany jest widok p ł o n ą c e g o w r. 1710 Lublina z odpowiednimi napisami obja śniającemi, obraz ten przedstawia nam widok ówczesnego miasta i charakterystykę ludności i pachołków miejskich, spieszących na ratunek. Tamże obraz historyczny, przedstawiający króla Stanisława Poniatowskiego, w otoczeniu szlachty polskiej, adorującej Drzewo Krzyża świętego. W drugiej zakrystji stoi stół owalny z bla tem lipowym, na którym, według podania, pod pisano akt Unji Litwy z Polską. W tejże zakrystji znajduje się kilka w" 1kich psałterzy, kancjonałów pisanych w i.: XV i XVIII. Bibljoteka, jedna z większych w ktaju, zupełnie rozkradzioną i zniszczoną została, a re szta, po kasacie klasztoru, wywieziona do Pe tersburga. Monstrancja prześlicznej roboty i ol brzymiej wielkości i kilka inn>ch przedmiotów mniejszej wartości. W podziemiach kościoła znajduje się wielka liczba grobów osób zasłużonych, dobrodziejów kościoła i zakonników — lecz wejścia do tych podziemi ze względów hygienicznych zostały za murowane. Dla uzupełnienia krótkiego opisu kościoła dodać należy, że kościół ten w życiu politycznem Polski niepoślednią odgrywał rolę. Tu odbywały się sejmy i sejmiki wojewó dzkie. W tym kościele w r. 1569 po podpisa niu Unji odbyło się uroczyste nabożeństwo. W czasie konfederacji Barskiej, dnia 20-go kwietnia r. 1768, Józef Rojewski, wraz ze zgro madzoną szlachtą i włościaństwem w kościele
-
32 —
0 . 0 . Dominikanów zawiązał konfederację pod swoją laską dla popierania konfederacji Barskiej. Po wywiezieniu w r. 1886 0.0. Dominika nów do Gidel, gmach klasztorny czas jakiś stał pustką, później zajęło wojsko, część przy koście le pozostawiając rektorowi kościoła. W r. 1904 część klasztoru udało się odzy skać dla Domu Zarobkowego z przytułkiem no clegowym i tanią kuchnią. Gdy z biegiem czasu gmach cały ulegał co raz większemu zniszczeniu i ruinie, skarb zaś ja ko właściciel, nie chciał ponosić kosztów na re staurację, oddał gmach cały Lubelskiemu Towa rzystwu Dobroczynności na własność na rozsze rzenie swej działalności. Obecnie, poza instytucjami T-wa Dobro czynności, wydzierżawiają sale: Lubelskie T-wo Ilygieniczne, T-wo Gimnastyczne „Sokół". Do gmachu po-klasztornego prowadzi ulica Jezuicka tuż przy bramie Trynitarską zwanej. Po wyjściu z kościoła po-Dominikańskiego zwracamy się w prawo na ul. Archidjakońską u wylotu której znajdujemy placyk miejski z bar dzo ładnym widokiem na Zamek, przedmieścia: Kalinowszczyznę, Tatary, Firlejówkę i Bronowice, w dali zaś na prawo widzimy szosę do Zamo ścia wysadzoną drzewami. Na placu tym znajdowała się Stara Fara, czyli kościół Św. Michała Arch., jedna z najstar szych budowli, zbudowana w roku 1282 przez Leszka Czarnego na pamiątkę zwycięstwa nad Jaźdźwingami. Kroniki wspominają, iż przed walką z nie przyjacielem, Leszkowi Czarnemu, zmorzonemu snem pod dębem, ukazał się Michał Archanioł i miecz mu na wroga podał. Przy rozbiórce w r. 1858 murów kościoła, dokonanego z decyzji ówczesnego gubernatora
— 33 —
lubelskiego, pod mensą wielkiego ołtarza zna leziono pień dębowy, cegłą obmurowany — do wód, że na tym miejscu rzeczywiście znajdował się dąb. Z pnia tego zrobiono krzyż, znajdujący się w skarbcu kościoła Katedralnego. Z cmentarza, znajdującego się przy tym ko ściele, szczątki pogrzebanych przeniesiono na cmentarz lubelski i tam w wspólnej mogile pogrze bane zostały. Zwracając się na lewo ku ulicy Grodzkiej, widzimy na rogu domu po Ns 110/111 w którym się urodził nieśmiertelny twórca „Pieśni o ziemi naszej" — Wincenty Pol — marmurową tablicę pamiątkową. Ulica Grodzka zamieszkiwaną była przez palestre lubelską — zakończona bramą Grodzką vel Żydowską — przechodzimy przez nią i je steśmy u zbiegu dawniejszych przedmieść Pod wala i Podzamcza okalającego Zamek. Przy zbiegu tych ulic znajduje się kościół św. Wojciecha z budynkami po szpitalnemi Św. Ła zarza, ufundowany w r. 1611 przez starostę Go styńskiego, St. Garwackiego — po rozmaitych przejściach wykupiony w r. 1923 z obcych rąk w stanie kompletnej ruiny przez zgromadzenie Braci Kresowych — odnowiony ich staraniem ja ko zabytek Polskiego baroka z XVII w. — W ko ściółku odbywają się nabożeństwa, a gmach przy legły mieści w sobie warsztaty rzemieślnicze dla chłopców Uliczką w górę docho dzimy do Zamku, dziś na JL e zamienionego. Le- ff^T-J ^W? \ opłata na rzecz odnowienia fresków w ko ściele św. Trójcy i władze więzienne pozwalają zwiedzić wnętrze Zamku
r
1
— 34 —
— 35 —
wraz kościołem i wieżą, z której wspaniały roz tacza się widok na całe miasto i okolicę. Najdawniejsze wzmianki kronikarskie o Lu blinie miejscowość tę przedstawiają jako obron ną a wystawienie pierwotnego Zamku obronnego przypisują Bolesławowi Chrobremu. Położony na wysokiej górze, naokoło oto czony stawami z rzeką Bystrzycą, ongiś spławną, a tylko od zachodu wązkim pasem ziemi, prze kopanym głęboką fosą, przez most zwodzony, łączył się z dawnem miastem, położonem na obszernej wyżynie *), był istotnie w owe czasy obronnym i niejeden z najeźdźców nie mógł go zdobyć; pomimo to zamek niejednokrotnie do stawał się w ręce nieprzyjaciół. Za Bolesława Wstydliwego po opanowaniu przez Rusinów mia sta i zamku — Danił ks. Halicki kazał obwaro wać go wałami i wznieść pośrodku wieżę okrą głą, murowaną. W roku 1341 Kazimierz Wielki odpędził Tatarów — zamek z ruin podźwignął i miasto opasał murem. Władysław Jagiełło, przebywając tu często, wystawił murowaną kaplicę Św. Trójcy na miej sce dawnej drewnianej, zwanej królewską. **) Zygmunt August mieszkał na zamku kró lewskim w czasie Sejmu Litwy z Koroną, gdy to wiekopomne dzieło Unji odbywało się w sta rożytnym Lublinie. Następni monarchowie, Michał Korybut,
Jan III, August II często na z;imku lubelskim przemieszkiwali, za Augusta III-go zamek, nierestaurowany i źle podtrzymywany, chylił się ku upadkowi, Stanisław August zastał już ruinę, do piero rząd Królestwa Polskiego w roku 1825 wyrestaurował Zamek w stylu nowogotyckim, prze znaczając go na więzienie i lokal dla Sądu Kry minalnego i Komisji Poprawczej.
*) Gdy staw i wody okalające zamek zaczęb' stopniowo wysychać, wytworzyła się w około tych w: łów nizina i na niej zabudowywać się zaczęła nowa dzielnica miejska zw. Podzamcze. ••• ' ) Kto pierwszy zbudował kościół św. Trójcy i C/^y był drewniany czy tei. murowany, kroniki ściśle nie mogą określić — wiadomo tylko, iż w Lublinie najstarsze kościoły przed końcem XIII wieku wystawione, to kościół ś\v. Trójcy na zamku i kościół św. Mikołaja na Czwartk".
Na Zamku, według dawnych lustracji, oprócz samego zamku z wieżą okrągłą i kościoła św. Trójcy, na tym miejscu, gdzie obecnie znajduje się kuchnia i pralnia, oraz lewy piętrowy pawi lon, przeznaczone na cele więzienne, i oficyny 2-piętrowe dla urzędników, mieściły się stajnie, wozownie, izby królewskie i starościńskie i ogród altaną ozdobiony. Kościół św. Trójcy, w stylu gotyckim wy budowany, ma całe sklepienie żebrowe 100 stóp obwodu mające, oparte na jednym filarze, oso bliwość polskim kościołom właściwa, a wprowa dzona do polskiego budownictwa przez Kazimie rza Wielkiego. Pod kościołem są jeszcze dwa piętra piwnic, również jak kościół — o jednej kolumnie, a służyły do pierwszej połowy zeszłe go wieku za miejsce wiecznego spoczynku dla kapłanów. Ściany kościoła pokryte były malowidłami bizantyjskiemi; zabielone niefortunnie w pier wszej ćwierci zeszłego stulecia, o czem wiedzie li tylko przeglądający archiwa kościelne, dopiero w ostatnich latach zainteresował się tern malarz Smoliński, odbił w paru miejscach tynk i odkrył na murze malowidła, stanowiące pewną całość. Później delegacja z Petersburga ustaliła, że ma lowidła te wykonane zostały przez malarza ru skiego, Andrzeja, i ukończone, jak napis świad czy, w r. 1415. Napis zaś odkryty „sij kostieł"
— 36 —
— 37 -
dowiódł, że to był kościół katolicki wbrew do wodzeniom niektórych rusyfikatorów. Odskrobywanie ścian doprowadziło do od krycia drzwi w nawie w obramieniu kamiennem ostrołukowem. Drzwi te służyły do komunikacji z zamkiem, który z tej strony dotykał niegdyś do kościoła. Wewnątrz kościoła znajdują się trzy ołtarze z XVI wieku. W wielkim ołtarzu obraz Trójcy św. i wziętej do nieba Bogarodzicy, w około której obrazki małe z historji świętej. W kościele znajdują się dwa pomniki: ks. kanonika Bernatowicza i ks. kanonika Jaworzyń skiego, oprócz tego znajduje się fotel drewnia ny, jakoby Władysława Jagiełły. Przy ul. Podzamcze izraelici wznieśli przy pomocy Jelenia Deletorowicza murowaną boż nicę w r. 1483. Ulicą Podzamcze wychodzimy na przed mieście Kalinowszczyznę, przez most drewniany na rzece Czechówce, mając po prawej stronie łąki, folw. Tatary i młyn b-ci Kjausse, zwany „Papiernią". Po lewej stronie zwraca uwagę okolony murem stary cmentarz żydowski na górze zw. Grodzisko. Znajdują się tam stare pomniki, jak np. rabina Jakuba Lewity z r. 1541. Na końcu przedmieścia Kalinowszczyzna wznosi się kościół księży Augustjanów pod we zwaniem Św. Agnieszki wystawiony przez mie szczan lubelskich w r. 1646 — dalej folwark Ta tary, biorący swe nazwisko z czasów oblężenia Lublina przez Tatarów za Kazimierza Wielkiego. Wracając główną ulicą do miasta, przecho dzimy z drugiej strony kierkuta na górze Gro dzisko, dalej zabudowania b. Kościoła i klaszto ru Franciszkanów z r. 1619 z którego w r. 1817 O. O. Franciszkanie ustąpili, gmach zaś przeszedł
•w ręce prywatne, po pożarze w ruinie — został w r. 1928 oddany przez ostatniego właściciela p. Tadeusza Wejsberga Zgromadzeniu XX. Sale zjanów na urządzenie szkoły rzemieślniczej, któ ra jest w stadjum organizacji. Dochodzimy do ulicy Ruskiej, na rogu któ rej znajduje się b. unicki kościół i klasztor księ ży Bazyljanów, obecnie ceikiew prawosławna. Dalej, na górze domi nującej nad ul. Ruską, zw. Przedmieście Czwartek, ko ściół św. Mikołaja, uważa ny przez wszystkich za najstarszą świątynie w Lu blinie, wzniesioną przez Mieczysława I-go na miej scu zburzonej świątyni po gańskiej. Stan obecny kościoła niczem nie przypomina da wnego istnienia, widocznie napady nieprzyjaciół nie ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ oszczędzały świątyni, a dopiero z końcem XVII stulecia odbudowany i później w minionem stu leciu gruntownie odrestaurowany. W prezbiterjum w wielkim ołtarzu znajduje się dawna statua drewniana św, Mikołaja, w ko ściele pomnik z XVII wieku, poświęcony pamięci ks. Turobojskiego. Przy kościele istniały dawniej: szpital na 10 łóżek, szkoła do r. 1590, bractwo św. Miko łaja, mające na celu wspomaganie wdów i sierot, udzielanie posagów dla biednych panien, godze nie zwaśnionych małżeństw, wyszukiwanie osób bez żadnych środków do życia, wspieranie ich a po śmierci grzebanie po chrześcijańsku. Było również stowarzyszenie czyli bractwo muzykan-
— 38 -
tów. Cel: grywanie w kościele w każde święto, pomoc materjalna i moralna stowarzyszonym w razie choroby lub śmierci, przestrzeganie przy zwoitego zachowania się nie tylko w kościele, ale w domach prywatnych i na zebraniach pu blicznych, usuwanie muzyki żydowskiej z domów i gospód chrześcijańskich i t. p. Ostatnie wia domości o istnieniu stowarzyszenia są z r. 1786. Przed laty, w dzień patrona kościoła, t. j . 6-go grudnia, z różnych okolic zjeżdżali pobożni z ofiarami, aby uprosić błogosławieństwa dla swego_ dobytku. Św. Mikołaj był bowiem i jest opiekunem wieśniaczego dobytku. Zwyczaj ten piękny, jak wiele innych, z biegiem czasu uległ zapomnieniu. Na wzgórzu obok kościoła Św. Mikołaja na Czwartku wznosi się imponujący dwuskrzydłowy o 3 piętrach (pięciu kondyguacjach) gmach w obec nej chwili pokryty już dachem, nie wykończony przeznaczony na Gimnazjum Biskupie i internat dla 200 uczniów. Zarówno projekt jak i wewnętrzne urządzenie dążą do tego, ażeby pod względem naukowym, higjenicznym i wychowawczym uczniowie znale źli jak najlepsze warunki. Zakład mieć będzie swoją kaplicę, specjalne sale do przygotowania się do lekcji, salę gimna styczną i odczytową, centralne ogrzewanie, łaź nię i natryski, ogród, duże boisko, tennis. Budynek stanął dzięki inicjatywie i stara niom J, È. księdza biskupa Marjana Leona Fulmana przy poparciu materjalnem duchowieństwa i wiernych diecezji lubelskiej. Dotychczas (od r. 1925) wyższe Gimnazjum Biskupie mieści się przy Seminarjum Duchownem pod kierunkiem dyrektora ks. kanonika Pobożego. Po drugiej stronie ulicy wybudowany w ro ku 1925 gmach szkoły powszechnej.
— 39 —
Idąc ulicą Ruską dalej, dochodzimy do ul. Lubartowskiej i wylotu ul Bonifraterskiej. Ulica Bonifraterska prowadzi do kościoła i klasztoru O.O. Karmelitów Św. Eljasza, zwane go obecnie Św. Jana Bożego (Bonifratrów), fun dacji w r. 1680 Jana Mniszek, wojewody lwow skiego dla Karmelitów trzewiczkowych, którzy w r. 1810 przeniesieni zostali na wieś; na ich miejsce przybyli Karmelici bosi, gdy zaś i ci przenieśli się do kościoła Św. Józefa, zabudowa nia wraz ze szpitalem dla umysłowo chorych od dane zostały Bonifratrom, którzy tu osiedlili się i przebyli do r 1864. Po kasacie zakonu, cho rymi zaopiekowały się Siostry Miłosierdzia (Sza rytki), chwilowo tylko, w czasie najsilniejszej rusyfikacji kraju, zastępowane t. zw. „krzyżankami". Kościół zbudowany w stylu włoskim z ła dną kopułą zdobną w sztukaterje, niewielki, po siada kilka obrazów starożytnych, zasługujących na obejrzenie. Obok ogrodzenia kościelnego znajduje się ulica Sieroca, prowadząca do Sali sierot, ochron ki i Domu starców i kalek, znajdujących się pod opieką Lubelskiego T-wa Dobroczynności. Przy ul. Lubartowskiej, w stronie rogatki miejskiej, znajduje się największa w kraju fabry ka wag T-wa Akc. W. Hess, a trochę wyżej Szpital żydowski i nowa wyższa szkoła rabinacka p. n. „Jeszuwat chachmej", za rogatką zaś, na skrzyżowaniu dróg stoi pomnik na grobie kilku ułanów polskich z korpusu księcia Józefa Ponia towskiego, poległych w r. 1809 w walce z ucho dzącymi Austryjakami. W lewo od pomnika tego, na folw. Lemszczyzna, zachował się pomnik wzniesiony przez Szwedów na uczczenie pamięci poległego w ro ku 1656 pułkownika dragonów w walce z woj
— 40 —
skami polskiemi i litewskiemi pod wodzą Pawła Sapiechy, wojewody wileńskiego. Szosa wprost prowadzi do m. Lubartowa, przy szosie znajduje się Przytułek Św. Antoniego,, dla moralnie zaniedbanych dziewcząt. Od rogatki w prawo znajduje się cmentarz należący dawniej do parafji rzymsko - katolickiej przy kościele św. Mikołaja na Czwartku; ze znie sieniem parafji, cmentarz stał się własnością greko - unitów, przepisanych później na prawo sławnych. Wracając ul. Lubartowską do środka miasta, przechodzimy obok starego targu za żelaznym mostem — przez most na rzece Czechówce i po chwili wchodzimy na obszerny plac targowy z jatkami miejskiemi po środku, znajdujący się pomiędzy dwoma ulicami, wprost w górę—ulicą Nową, a w prawo — ulicą Sw. Duską i dwoma poprzecznemi—ul. Kowalską i Szewcką. Ulica Nowa prowadzi do Bramy Krakow skiej, mając po lewej stronie wyloty do ulicy Rybnej pod N° 70, dawniej pałac Pawęczkowskich przerobiony z kościoła O O. Trynitarzy, a za nim plac miejski, zw. Psią Górką*). Ulicą Kowalską można dojść do Zamku. Na ul. Szewckiej, przy zbiegu ul. Naruto wicza znajdował się pałac Kiebsa, później fabryka cygar i papierosów, obecnie mieszkania prywatne. Na ul. Św. Duskiej znajduje się kościół i klasztor O.O. Karmelitów pod wezwaniem Św. Józefa, ufundowany w roku 1624 przez Katarzynę Sanguszkową dla Karmelitanek bosych, a później oddany Karmelitom bosym. Przy kościele ory ginalne przybudówki. *)
Plac ten dawniej zajmował profos miejski.
— 41 —
Część zabudowań klasztornych zajmują obecnie O.O. Karme lici, a większa część zajęta na więzienie wojskowe. Przy zbiegu ul. Św. Duskiej i KrakowskiePrzedmieście znajdują się zabudowania d 1 a straży ogniowej miej skiej, dalej zaś zabu dowania należące do kościoła św. Ducha. Gdy za Kazimierza Wielkiego szpital parafjalny przy kościele św. Michała z powodu wzro stu ludności okazał się niewystarczającym na potrzeby Lublina, założono pierwszy szpital miej ski, tuż za murami miasta na przedmieściu; póź niej zaś w r. 1419 wystawiony został przez mie szczan i rajców lubelskich kościół św. Ducha i wyniesiony w r. 1421 na prepozyturę szpitalną. Po ostatnim pożarze w r. 1733 odbudowa ny, istnieje do dnia dzisiejszego. W ołtarzu wiel kim znajduje się obraz cudowny Matki Najświęt szej, o którym podanie głosi, iż w r. 1642 krwa we łzy na twarzy tego obrazu przez kilka dni były widziane. Obraz ten, jako jedyny ciekawszy skarb pozostał z dawnych czasów.—Między wo tami obrazu zasługuje na wzmiankę medal srebr ny złocony, na pamiątkę pokoju oliwskiego wy bity; przy kościele kilka ksiąg rękopiśmienniczych—nieobojętnych dla historji Lublina. Wśród osobliwości kościoła znajdują się jeszcze dawna płaskorzeźba na drzewie w kształcie małego oł tarzyka. Dwa obrazy duże malowane na płótnie, lepszego pendzla. Jeden przedstawia cud z roku
— 42 —
1642, a drugi badania świadków o tymże cudzie. Kilka tablic marmurowych dopełniają całości daw nych pamiątek. Szpital św. Ducha miał być schroniskiem dla ubogich, i chorych, otaczany w początkach istnienia szczególniejszą opieką społeczeństwa, dopiero z powstawaniem innych instytucji do broczynnych i odwracaniem się uwagi i ofiar ności zaczął tracić znaczenie instytucji dobro czynnej. W r. 1851 rozpoczęto burzyć bramę i gma chy świętoduskie — pozostawiono tylko budynek frontowy, który władze rządowe rosyjskie oddały w długoletnią dzierżawę, odbierając wszystko kościołowi, nie zostawiając nawet żadnego etatu dla księdza i służby kościelnej. DopLero władze djecezjaliw, zapobiegając zupełnemu opustosze niu kościoła, urządziły skromne mieszkanie dla rektora kościoła, wyjednały etat jednego z wikarjuszów kościoła po-bernardyńskiego. Przy kościele i szpitalu znajdował się cmen tarz— przerobiony po skasowaniu szpitala na plac targowy, obecnie stacja autobusowa. Ulica Krakowskie - Przedmieście, centrum miasta, szeroka, ładnie zabudowana, z szeregiem sklepów, zabrukowana kostką granitową, oświetlo na lampami elektrycznemi jak i całe miasto, z wygodnemi chodniKami, wysadzona w większej części drzewami, robi wrażenie ulicy stołecznego miasta. Poczyna się od ul. Królewskiej, a kończy się przy rogatce warszawskiej Na vis-à-vis kościoła Św. Ducha łączy się z ul. Bernardyńską, dalej, po tej samej stronie ma ul. Pijarską z widokiem na wieżę wodocią gową, następnie ulicę Kapucyńską z hotelem Wiktorja na rogu, po prawej zaś stronie ul. Sta szica (dawniej ul. Początkowska), którą idąc, znajdujemy na prawo idącą równolegle z Kra-
— 43 —
kowskim-Przedmieściem ulicę Zieloną z pałacem Potockich (obecnie biuro Policji Państwowej), cerkiew zbudowaną w r. 1786 przez zamieszka łych w mieście greków, obecnie Instytut Misyjny. Instytut Misyjny, jest to seminarjum du chowne, które ma za ci'I przygotowanie kapłanów do pracy katolickiej w Rosji, powstał z inicjaty wy J. E. Arcybiskupa Ruppa, który obecnie jest prezesem patronatu tego instytutu, mieści się przy ulicy Zielonej Ks 3 w zabudowaniach b. cer kwi greckiej, od r. 1926 do 1929 rozbudowanych prawie trzykrotnie mieści w swych murach kaplicę obrządku wschodniego. Dawną cerkiew grecką, po gruntownem odno wieniu i zbudowaniu ołtarza stałego z marmuru w/g wymogów liturgji Tzymsko-katolickiej zamie niono na kościół pod wezwaniem Św. Jozefata. Oprócz ogólnych studjów, objętych progra mem seminarjów duchownych, alumni Insty tutu Misyjnego przechodzą jeszcze studja specjal ne, w celu dokładnego poznania Rosji i warun ków przyszłej pracy misyjnej, mającej za zada nie złączenie dwóch obrządków, tak, „aby był je den Pasterz i jedna Owczarnia". Instytut Misyjny utrzymuje się z dobrowol nych składek wiernych. Dalej, na lewo ulicą Radziwiłłowską, na rogu której mamy obecnie obok byłego pa łacu Czartoryskich kino „Corso"; ulica Ra dziwiłłowską dochodzi do ul. 3 go Maja z pała cem Lubomirskich (obecnie szpital Św. Józefa) na rogu i w połowie swej długości łączy się z ul. Niecałą, przy końcu której mieści się Urząd Województwa Lubelskiego w własnej siedzibie, zakupionej przez rząd, a poprzednio zbudowanej specjalnie na lecznicę prywatną. Ulicą Staszica dochodzimy do kościoła i szpitala Św. Wincentego à Paulo (P.P. Szarytek).
— 44 —
Zbudowany w kształcie krzyża w r. 1659 przez, małżonków Danilłowiczów dla P.P. Karmelitanek lub Poczętek, od r. 1830 przeszedł w posiadanie P.P. Szarytek, które zarządzają znajdującym sięprzy kościele szpitalem dla chorób wewnętrznych z oddziałem dla kobiet umysłowo chorych. Kościół niewielki, ładnie utrzymany, z dwo ma zakrystjami — jedna ogrzewana kaplica dla chorych, druga mniejsza o starożytnej strukturze z umeblowaniem starożytnem; szczególniej warta obejrzenia szafa na ubiory kościelne i stół na środku malowany i złocony w kwiaty i ptaki na tle czarnem, jak również dawne drzwi i zawiasy. Po drugiej stronie ulicy Szpitalik dziecinny, fundacja znanej ze swej ofiarności Rodziny Vetterow. Wracając do Krak.-Przedmieścia, w dalszym ciągu po prawej stronie mamy duży rogowy gmach hotelu Europejskiego, następnie ogród z pomnikiem Unji, wzniesionym w r. 1825 na miejscu, gdzie obozowali Litwini, na pamiątkę połączenia Litwy z Polską. Na postumencie żelaznym wyobrażony Ja giełło, podający rękę Jadwidze, z drugiej zaś strony rok Sejmu uchwalającego połączenie Litwy z Koroną. W głębi za ogrodem pałac Radziwiłłów, później Sanguszków; od r. 1816 był zajmowany przez różne biura rządowe. Tu dłuższy czas przebywali gubernatorowie lubelscy, a obecnie mieści się Dowództwo Okręgu Korpuśnego Jv[° II Lublin. W salach tego pałacu znajduje się obraz „Wjazd księcia Zajączka do Lublina na czele wojska polskiego". Obok znajduje się gmach wystawiony dla rządu gubernialnego i kasy gubernialnej — obec nie zajęty na biura Województwa Lubelskiego.
— 45 —
Pomnik Unji
Archiwum państwowe i na parterze mieszkanie p. Wojewody Lubelskiego. Cała przestrzeń przed dwoma budynkami nosi nazwę Plac Litewski od czasu obozowania na nim Litwinów za Zygmunta Augusta. W r. 1877 Rosjanie zabrali część placu pod sobór prawosławny, w czasie okupacji austrjackiej zamieniony na kościół garnizonowy (dziś nieistniejący), reszta zaś placu, ogrodzona szta chetkami żelaznymi, tworzy ogródek miejski z po mnikiem na pamiątkę Konstytucji 3-go Maja. Naprzeciwko pomnika Unji znajduje się ko ściół i klasztor 0.0. Kapucynów, ufundowany w r. 1724 przez księcia Pawła Sanguszkę. Kościół, na wzór innych kościołów kapu cyńskich, zbudowany w stylu wiślano-bałtyckim,
-
46 —
ma parę niezłych malowideł, między innymi hi storyczny sen Leszka Czarnego. Ozdobą ko ścioła jest kaplica gotycka, wystawiona przez kapucyna o. Prokopa (Leszczyńskiego), słynnego kaznodzieję, ozdobiona rzeźbioną postacią Naj świętszej Marji Panny z białego marmuru dłuta Sosnowskiego. W podziemiach kościoła spoczywają tru mny ze zwłokami fundatorów, książąt Sangusz ków, w drugiej krypie zwłoki osób świeckich, a w trzeciej — trumny zakonników. Klasztor w małej części pozostał przy ko ściele dla użytku zakonników, reszta zaś z du żym ogrodem, po kasacie klasztoru w r. 1866, została sprzedana przez rząd osobom prywatnym i nową ulicę utworzono, dawniej Gubernatorską, dziś Kościuszki. Za ulicą Kościuszki mamy gmach poczty, a za nim ulicę Kołłątaja (dawniej Szpitalną). Na końcu ul. Kołłątaja znajdują się zabudowania b. kościoła Najśw. Serca Jezusowego i Nawie dzenia Najśw. Marji Panny z klasztorem P. P. Wizytek — przerobiony przez Rosjan na szpital wojskowy i cerkiew prawosławną — obecnie biu ra władz wojskowych i stadjon sportowy. Na rogu ulicy Kołłątaja gmach Kasy Prze mysłowców Lubelskich, po drugiej stronie Krak.Przedmieścia wystawiony przez Rosjan gmach Banku Państwa, obecnie siedziba Oddziału Lu belskiego Banku Polskiego. Dwa gmachy dalsze, gmach b. Dyrekcji T wa Kredytowego Ziemskiego i naprzeciwko gmach Banku Łódzkiego i sąsiadujący kościół ewange licki św. Trójcy, otoczony dawnym cmentarzem od ulicy okolonym kratą żelazną, wzniesiony w r. 1788 przez kupców i rzemieślników ewan gelików. Piękna ambona, murowany ołtarz w stylu
— 47 -
Ludwika XV; z zabytków starożytnych kościół posiada: stary talerz do chleba komunijnego z r. 1618, puszkę do opłatków, kielich i konewkę do wina i inne drobiazgi. Parkan murowany oddziela cmentarz od ulicy Ewangielickiej, na końcu której wystawio ny został z ofiar Ziemian i Lublinian duży dwu piętrowy budynek dla Szkoły Lubelskiej 8-klasowej męskiej. Po za szkołą na ul. Spokojnej widzimy nowowybudowany gmach Izby Skarbowej Lubel skiej z domami dla urzędników, na końcu zaś ulicy wznoszą się mury budującej się Szkoły Państ. Przemysłowo-Handlowej żeńskiej. W prawo od gmachu szkoły ul. Ogrodowa, na której we własnej siedzibie mieści się 8-kl. gimnazjum męskie im. Hetmana Zamojskiego. Po drugiej stronie Krak.-Przedmieścia wylot ul. Szopena, jednej z nowszych ulic w nowo utworzonej dzielnicy na placach prywatnych i donacyjnych prowadzi do nowoutworzonej drogi na dworzec kolejowy. Jeszcze jedna boczna ulica Wieniawska, prowadząca na przedmieście Wieniawę, na vis-à-vis której za sztachetami żelaznemi gmach Sądu Okręgowego wraz z kancelarjami rejentów i ar chiwum hypotecznem i wchodzimy do ogrodu miejskiego, zwanego Saskim. Bardzo ładny jest ogród miejski, w stylu angielskim, założony w r. 1836 przez inżyniera gubernialnego Bieczyńskiego na,placach, po za miastem, służących do składania śmieci. Ogród należy do najładniejszych w kraju. Od strony szosy warszawskiej na wzniesieniu pomnik na pamiątkę morowej zarazy w r, 1724, zwanej „Bo ża męka". Jest to murowana kolumna kwadra towa z czterema niszami w dole, ku górze roz chodzą się w cztery filarki murowane, kryte da-
— 48 —
szkiem, między terni filarkami, przypuszczać na leży, była statua cierpiącego Zbawiciela. —• W la sku brzozowym kamień z rokiem założenia ogro du, pozatem fontanna na środku, lokal cukierni w obramowaniu ładnych klombów, a szczegól niej zegar słoneczny są prawdziwemi ozdobami miłego letniego salonu. Za ogrodem przy Alei Długosza baszta oś miokątna, dawniej miejsce tracenia winowajców, za Austrjaków w wieku XVIII była na wierzchu szubienica; obecnie mieszkanie miejskiego ogro dnika. Z drugiej strony szosy prowadzącej do War szawy znajdują się zabudowania b Kościoła Św. Krzyża z klasztorem 0.0. Dominikanów obser wantów. Powstanie tego kościoła łączy się z poda niem o wykradzeniu z kościoła Św. Stanisław^ przez Henryka kupca gdańskiego, relikwi Drze wa Krzyża Św. — Chcąc obdarzyć relikwją mia sto rodzinne chciał wywieźć cząstkę Krzyża Św., lecz konie stanęły po za miastem i nie chciały iść dalej — przerażony tern świętokradztwem od dał relikwję z powrotem O.O. Dominikanom, a na miejscu zatrzymania się koni, wystawił w r. 1434 kościółek drewniany pod wezwaniem Krzyża Św. W r. 1603, staraniem mieszkańców lubel skich, stanął kościół murowany. Na początku XVII wieku 0.0. Dominikanie obserwanci wysta wili przy kościele obszerny o trzech pawilonach ' piętrowych klasztor — nie długo jednak korzy stali zakonnicy z nowej siedziby. Austryjacy bo wiem po trzecim rozbiorze kraju rozkazali za konnikom wynieść się, a klasztor zabrali na szpi tal wojskowy. Gdy nastał rząd Księstwa Warszawskiego, szpital przeniesiono do klasztoru P.P. Wizytek,
— 49
-
zabudowania przerobiono na koszary, które do wybuchu wojny światowej w r. 1914 istniały; po wejściu Austryjaków do Lublina zamieniono je na szpital epidemiczny. Dopiero w r. 1921, po usilnych staraniach rektora Uniwersytetu Lubelskiego ś. p. X. Idziego Radziszewskiego, zabudowania b. klasztoru i ko ścioła Św. Krzyża władze wojskowe oddały na siedzibę Uniwersytetu. Obecnie cały g m a c h jest. w posiadaniu Wszechnicy Lu belskiej, stop niowo w miarę napływających funduszów przebudowywuje się odpowiednio do potrzeb Uniwersytetu. Projektuje się wystawienie na miejscu ist niejącego budynku piętrowego frontowego — wspaniałego gmachu z wielką aulą uniwersytecką i gruntowne odnowienie kościoła. Jednocześnie prowadzi się przebudowa bu dynków gospodarczych. Warunki obecne nie pozwalają na wielkie odrazu wydatki. Wszechnica jednak ma nadzieję, że społeczeństwo polskie poprze usiłowania jej i ofiarnością swą dopomoże do wykonania tego pomnikowego dzieła. Przy Alejach Racławickich za Uniwersyte tem obecnie rozszerzonych, zniwelowanych, za brukowanych z trotuarami po bokach z lewej stony mamy kościół garnizonowy, zabudowania woj skowe, nowa wieża wodociągowa i koszary wojsko we do szosy Janowskiej, z prawej za ogrodem miejskim ul. Aleje Długosza prowadzące do Wie-
— 50 —
— 51 —
niawy, dalej kino garnizon. Lublin i składy woj skowe, następnie wystawione w 1. 1925—1926 budynki 0 . 0 . Jezuitów, zw. Bobolanom miesz czące w sobie Uniwersytet teologiczny wraz z internatem. W studjach biorą udział i obco krajowcy z Zakonu 0.0. Jezuitów. Przy Uniwer sytecie buduje się kościół pod wezwaniem bł. Andrzeja Boboli — prochy bowiem Jego według obietnicy Ojca Świętego mają być tu złożone na wieczny spoczynek. Dodać należy, że plany sporządził i całą budową kierował jeden z Braci Zakonnych z dy plomem ukończenia Politechniki Lwowskiej. Za Bobolanum wystawiono domki dla urzędników. Wracamy Aleją Racławicką do Krakowskiego-Przedmieścia, skręcamy w prawo w Lipową i tą ulicą wysadzoną lipami dochodzimy do mia sta umarłych, — do cmentarza obu parafji rzym sko-katolickich w Lublinie, obok którego również położone dwa oddzielne cmentarze dla ewange lików i prawosławnych. W ostatnich latach woj ny urządzono jeszcze jeden cmentarz z dojazdem od Alei Racławickiej dla wojskowych, poległych w czasie wielkiej wojny światowej. Naprzeciw cmentarza, przy drodze wiodą cej do stacji wodociągowej na Rurach, stoi mu rowany jednopiętrowy dom przedpogrzebowy. W domu tym, oprócz kancelarji zarządu cmen tarnego urządzone są mieszkania dla nadzorcy, ogrodnika i stróżów. Obok domek dla stróża z cmentarza prawosławnego. Cztery bramy w murze prowadzą: pierwsza do nowego cmentarza ewangelickiego, druga — do prawosławnego, trzecia — do starego ewan gelickiego, czwarta na końcu prowadzi do rz.-katolickiego cmentarza. — Na dwóch dużych słu-
pach murowanych stojących, między bramą w kra ty żelazne wyryte są żelaznemi literami napisy: „Oto teraz w prochu zasnę 1 . 7 A w dzień ostateczny wstanę z ziemi 1 . 19".
Jak w całym kraju, tak i w Lublinie, do początku XIX wieku chowano zmarłych na cmen tarzach przy kościołach położonych lub też w gro bach kościelnych. Od jakiego czasu zaczęto grze bać katolików na cmentarzu parafjalnym — tru dno orzec, gdyż do tego niema piśmiennych do wodów — tradycja podaje rok 1816, pomimo, iż na cmentarzu znajduje się kilka pomników zmar łych jeszcze przed rokiem 1816; pomniki te pra wdopodobnie przeniesione zostały z innych cmen tarzy kościelnych lub wystawione w kilka lat po śmierci — napis już z r. 1816 na pomniku To masza Dederki dowodzi, że ciało pochowane pod tym pomnikiem. Stary cmentarz grzebalny byl wysadzony dookoła lipami, co i dziś można widzieć i nazy wany był „pod lipkami" lub też „rurskim", jako znajdujący się na gruntach wsi Rury — a później, ze wzrostem mieszkańców miasta — musiano dobierać kilkakrotnie po kilka mórg z są siadującego folw. Rury. Na cmentarzu znajduje się kaplica murowa na z kruchtą i zakrystją, fundacji ks. kanonika Leszczyńskiego, wielkiego filantropa, zmarłego w r. 1848. Na ścianie kaplicy wmurowana ta blica dla uwiecznienia pamięci ś. p. d-ra Jńzpfn Sztejna, hojnego filantropa i zapisodawcy kapi tału na stypendja dla dwóch lubliniaków, uczę szczających na medycynę w Uniwersytecie War szawskim. Niektóre z pomników, na cmentarzu starym znajdujących się, skutkiem braku blizkich zmar łym osób, uległo zniszczeniu, napisy zatarły się lub z trudnością odczytać je można.
-
52 —
Z nowych pomników zasługują na uwagę: ks. biskupa Wnorowskiego, ks Ściegiennego, Kle mensa Junoszy-Szaniawskiego, rodziny Bobrow skich, ks. biskupa Baranowskiego, Djonizega Mazurkiewicza, Heleny Jaczewskiej, Zbyszewskiego, Stelmasiewicza, Laskowskiego, ks. Idziego Radziszewskiego, rektora Uniwersytetu Lubelskie go i wielu innych zasłużonych. Z ulicy Lipowej skręcamy w ul. Okopową, nowopowstałą wraz całą dzielnicą, ul. Orlą, Szo pena, Konopnicką, na gruntach folw. Rury i wy chodzimy na ul. Narutowicza (dawniej Pan ny Marji). Ulica w prawo prowadzi do folw. i wsi Rury, ulica w dół, Górna Panny Marji, pro wadzi na łąki i do rzeki Bystrzycy. Ulicą Narutowicza w lewo rzuca się w oczy budynek długi jednopiętrowy o wene ckich oknach, — jest to gmach gimnazjum daw nego rządowego rosyjskiego, przeniesionego w ro ku 1857 z gmachu kollegjum Jezuitów, przy ka tedrze, obecnie 8 ki. Gimnazjum Państwowe Męzkie im. St. Staszica; w tymże gmachu mieści się na piętrze chwilowo Sąd Apelacyjny, od podwó rza zaś biuroinspektora szkolnego na okręg Lubelski. Zwycięztwo odniesione przez Władysława Jagiełłę nad Krzyżakami w r. 1410 oraz wiado mości od mistrzów duchownych, że św. Brigitta, w objawieniach swoich przepowiedziała zwy cięztwo nad krzyżakami, a nawet jego jakozwvcięzcę pod imieniem „Johel" wymieniła — na tchnęło króla myślą na podziękowanie Bogu i Matce Najśw. za odniesione zwycięztwo i przez wdzięczność dla św. Brigitty, zrobienia pomniko wej fundacji w kraju przez założenie klasztoru dla tego zakonu i wystawienie kościoła N. M. P. Zwycięzkiej. Po przezwyciężeniu wielu przeszkód, dopro wadził do skutku swój zamiar — kościół i klasztor rę^
-
53 —
kami bracizakonnychwięźniówdoniewolipod Grun waldem wziętych — wystawił na miejscu kaplicy Najśw. Marji Panny, zakon obsadził, uposażył odpowiednio, zabezpieczając przyszłość zakonu. Czasy Jana Kazimierza, czasy ciągłych na padów tatarskich, kozackich, szwedzkich. Lublin przechodzi z rąk do rąk — każden z napadniętych uważa za niezbędne palić, łupić, mordować. — Zniszczone zostały przez Szwedów wodociągi, znajdujące się na gruntach klasztoru św. Brygitty, klasztor i kościół niszczony i łu piony od kozaków; zakonnice, które nie uszły — zamordowano. W wieku XVIII klasztor zubożały — spalił się w większej części. Ciągłe zamieszki w kra ju sprawiły, że liczba zakonnic stale się zmniej szała. Rok 1819 przyniósł kasatę zakonu św. Brygitty, przeniesienie z własnej siedziby P.P. Wizytek i zabranie na skarb całego majątku za konu.—W roku 1873 umiera ostatnia ksieni Brygidek. W roku 1882 z polecenia rządu rosyjskiego wywieziono ostatnie zakonnice Nawiedzenia Naj świętszej Marji Panny, a klasztor wraz z ogrom nym ogrodem w części oddano biskupowi pra wosławnemu chełmskiemu, część przyznano gi mnazjum rządowemu, pozostawiając z Wvej stro ny kościoła od ulicy mały domek na mieszkanie dla rektora kościoła wraz z ogródkiem. Taki los spotkał królewską fundację Jagiellonową, żywy pomnik sławy polskiego oręża i imienia wielkiego króla. Kościół w stylu nadwiślańsko-gotyckim — właściwym tylko polskim kościołom, nie uległ przebudowie i zmianom do dnia dzisiejszego, wejście do kościoła musiało być tylko okazalsze, ponieważ poziom ulicy podniósł się o parę stóp, Wieża zbudowaną została później kiedy mianowicie, niewiadomo, w każdym razie przed
— 54 —
końcem XVI wieku wieży nie było, jak o tern przekonywa podobizna kościoła Najśw. Marji Pan ny w dziele Brauna, edycji z r. 1616 przechowana. >&,-. &• Wewnątrz ogołocony ze wszystkiego, co wartość jakąś przedstawiało, przez najeźdźców, niema nawet aktu erekcyjne go i wogóle archiwum kla sztornego. Na uwagę zasługu ją drzwi dębo we rzeźbione z takąż futryną, prowadzące do zakrystji, stalla w stylu odrodzenia, staro żytny obraz św. Brygitty, pochodzący, prawdopo dobnie z czasów założenia kościoła. Na wieży kościelnej znajduje się dzwon z napisem literami gotyckimi, również z czasów założenia kościoła. Uchodzący w 1915 r. Rosjanie zdjęli już ten dzwon i wraz z dzwonami z innych kościo łów lubelskich zamierzali wywieść. Dzięki jednak niezwykłej i chwalebnej zapobiegliwości rektora tego kościoła ks. kanonika Jana Władzińskiego dzwon ten zdołano w nocy ukryć przed rosjanami i w ten sposób zabytkowy ten dzwon ocalał. Klasztor zajęty jest obecnie przez gimna zjum i liceum Sióstr Urszulanek oraz internat dla uczennic. Przy zbiegu ulic Szpitalnej, Narutowicza i Kapucyńskiej znajduje się gmach Teatru Miejskie go wzniesiony w r. 1884 na placu po Kapucyńskim ze składek obywateli miasta, a w r. 1921 zaku piony przez miasto. Oprócz sali teatralnej — na piętrze znajdu-
— 53 —
je się sala balowa z lokalem zajętym przez Lu belskie TowarzystwoMuzycznei Szkołę Muzyczną. Ogródek, przeznaczony dla rektora kościoła po-Wizytkowskiego, obecnie ks. kanonika Wła dzińskiego, przylegający do kościoła N. M. P. sąsiaduje z zabudowaniami pałaców hr. Olizara. Pierwszą część, składającą się z dwóch ró wnoległych piętrowych domów, a bokiem do ul. Namiestnikowskie] stojących, otrzymali w roku 1752 Pijarzy na szkoły, skutkiem jednak piętrzą cych się trudności, za niechali o t w i e r a n i a szkół i wyjechali z Lu blina. Zajmowana póź niej chwilowo przez Trybunał, D y r e k c j ę Szczegółową T-wa Kred. Ziemskiego, la zaret wojskowy — sprzedaną została pry watnym o s o b o m , a ostatnio od rodziny d-ra Jaworowskiego nabytą przez Zarząd Muzeum Lubelskiego i po uprzednich prze róbkach g m a c h ó w , ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ zbiory Muzeum prze- Ś. p. dr. Wacław Lasocki, niesiono z gmachu po-Dominikańskiego do wła snej siedziby. Do zbiorów Muzeum przyłączone zostałow roku 1921 Muzeum Nałęczowskie, długo letnia praca i ofiarność ś. p. dra Wacława La sockiego, weterana z r. 1863. Druga część w głębi, oddzielona od ulicy ogródkiem, długie lata zajętą była przez władze skarbowe, oddana następnie instytutowi żeńskie mu na czas krótki, mieściło później gimnazjum
— 57 —
— 56 —
rządowe żeńskie, za okupacji austrjackiej szpital, oddany później Ministerium Ośw. Publ. mieścił chwilowo 8 ki. Gimnazjum Państwowe Męskie im. St. Staszica, a obecnie Seminarjum Nauczy cielskie Męskie. Na placu przed temi budynkami wznosi się wieża wodociągowa z rezerwoarem która wraz ze stacją wodociągową, znajduje się nafolw. Rury. Na tymże placu znajduje się pod N° 235 dawny pałac Parysów, obecnie przekazany Lu bełskiemu T-wu Dobroczynności. Po drugiej stronie ul. Dolnej Panny Maiji, prowadzącej od ul. Narutowicza w dół, znajduje się oddzielony od ul. Narutowicza placykiem oparkanionym kościół Nawrócenia Św. Pawła z b. klasztorem O. O. Bernardynów, dziś kościół parafjalny. Wystawiony na ówczesnym przedmieściu Lublina w r. 1459 przez mieszczan lubelskich, pierwotnie drewniany — w r. 1473 wraz z kla sztorem z cegły przez przybyłych braci zakon nych przy zapale i ofiarności bogatszych miesz czan zmurowany. Kilkakrotnie przez pożary ni szczony — odbudowany i na nowo pokonsekrowany przybrał te kształty, jakie do dziś posiada, jako dzieło wieku XVI-go, odbudowane z ruin kościoła z wieku XV-go. Zniknęły tylko dwie wieże frontowe, które go niegdyś zdobiły. Odna wiany często, powiększany przez dobudowanie kaplic, których w swoim czasie było sześć — wielki trzynawowy kościół, ozdobiony wieżą ze garową, z obszernym klasztorem, ogrodem, cmen tarzem murowanym z dzwonnicą drewnianą i ko lumną murowaną—przedstawiałgmach imponujący. Bezustanne niepokoje, klęski powszechne, obojętność religijna w pierwszych latach panowa nia Stanisława Augusta, przyczyniły się do upad ku klasztoru, który żył z jałmużny. Gdy z bra-
ku ofiar budynki nie mogły być poprawione, ko ściół, a szczególniej kaplice uległy stopniowej ruinie. Zakonnicy starali się tylko kościół utrzy mać — kaplice zaczęły znikać, pozostała tylko jedna — Św. Tekli, która zamienioną została na kaplicę przedpogrzebową do dziś dnia istniejącą. Po kasacie klasztoru w roku 1864 kościół Nawrócenia Św. Pawła pozostał bez żadnych fun duszów na utrzymanie kościoła, co widząc ówcze sny biskup djecezji lubelskiej, ks. Baranowski, nie chcąc dopuścić do ruiny jednego z większych w mieście kościoła, wystarał się u władz miej scowych o erygowanie przy nim drugiej parafji w Lublinie; zawdzięczając czemu ma obecnie byt swój zapewniony i pod zarządem swoich probo szczów dochodzi do wzorowego porządku. Kościół Nawr. Św. Pawła i klasztor O. O. Bernardynów szczególniejszą cieszył się opieką Jana III-go Sobieskiego i jego rodziny, którzy mając swe pałace w bliskości klasztoru, na ranne nabożeństwa tu się udawali; mieli swoją kaplicę, zwaną królewską, w której spoczywały zwłoki ich przodków, a po śmierci Jana III-go, trzej sy nowie jego Jakób, Aleksander i Konstanty, z po wodu działów rodzinnych, czas jakiś w klaszto rze mieszkali. Z nagrobków kościelnych zasługują na uwa gę: piękny pomnik z różnorodnego marmuru, przedstawiający osobę klęczącą pod krzyżem, poświęcony pamięci d-ra medycyny, Wojciecha Oczko, jednego z najznakomitszych lekarzy pol skich; marmurowa tablica Teodora Ustrzyckiego, z pięknym napisem, ułożonym w formie rozmo wy przechodnia z czytelnikiem. Po stronie ewangelji jest ustawiony po mnik z marmuru czerwonego z leżącym natural nej wielkości rycerzem, poświęcony pamięci An drzeja Osmólskiego. Czwarty pomnik z marmu-
— 58 —
— 59 —
ru czarnego z r. 1613 Jana Kochanowskiego, ka nonika gnieźnieńskiego, obok tejże znajduje się tablica marmurowa z roku 1754, pamięci Walerjana Trembińskiego poświęcona. W ścianie kurytarzyka kościoła od ulicy Bernardyńskiej wmurowane są cztery płyty wy jęte z posadzki kościoła, zakrywały one niegdyś wejście do grobów, — ozdobione ornamentacja mi i napisami, przez umieszczenie w ścianie uchro nione zostały od zupełnego zniszczenia. Przy kościele Nawr. Św. Pawła istniały sto warzyszenia religijne czyli bractwa : Paska św. Franciszka Serafickiego, Męki Pańskiej, św. An ny, św. Iwona — patrona prawników. O tym ostatnim słów parę. Stanisław Ja błonowski, starosta białocerk;ewski. wnuk Stani sława, hetmana wielk koronnego, sprawił w r. 1733 ołtarz z obrazem św. Iwona w kościele O.O. Ber nardynów w tej myśli, aby ten kapłan, który za życia był wielkim obrońcą w sądach spraw ubo gich, wdów i sierot, był także wzorem dla urzędni ków magistratury trybunalskiej lubelskiej. W myśl tego zawiązało się wkrótce bractwo pod wezwa niem św. Iwona z deputatów na Trybunał i z palestry lubelskiej złożone, lecz należały do bractwa i inne osoby. Po zatwierdzeniu statutu bractwa w r. 1743 przez papieża Benedykta XIV w tym że roku odbyła się z wielką wystawą i okazało ścią introdukcja bractwa do kościoła, Przez niejaki czas bractwo istniało, rozwi jając się pomyślnie, nabożeństwa do św. Iwona solennie dnia 19 maja i 27 października bywały obchodzone przez cały trybunał i palestre lubel ską — dla wygody przeniesiono obie uroczysto ści na następujące po tych dniach niedziele. Po roku 1752 niema żadnych wzmianek o działalno ści tego bractwa, dopiero w r. 1827 wznowioną została działalność bractwa.
Po pierwszej wotywie przed ołtarzem św. Iwona wygłosił kazanie późniejszy biskup lubel ski, ks. Pieńkowski. Na nabożeństwie tern był prezes i cały trybunał. Czas niejaki znowu mil czenie, aż znowu w roku 1857 S. Konwicki, I. Rzeszotarski, rejenci kancelarji ziemiańskiej gu berni lubelskiej, W. Bóbr, sędzia prezydujący, Leon Ciświcki, pisarz trybunału i kilku innych prawników, zachęceni przez kustosza klasztoru, O. Pleśniarowicza, postarali się o wznowienie działalności bractwa, aby istniało dla samych urzędników wszelkich gałęzi, głównie w celu go dzenia nieprzyjaciół i wszelkich sporów, dopo magania wdowom i sierotom, do udzielenia po mocy i porady prawnej w poszukiwaniu sprawie dliwości we wszystkich magistraturach sądowych, grzebania ubogich urzędników, a w miarę posia dania funduszów, dopomagania wdowom i siero tom, zaradzenia pierwszym potrzebom do czasu otrzymania emerytury — w tym celu miejscowi urzędnicy jednogroszową składkę dzienną mieli wnosić jako członkowie czynni. Nie długo jednak te dc bre zamiary trwały i czy były w czyn wprowadzone trudno powie dzieć. W księdze, jaką podczas wznowienia dzia łalności bractwa w r. 1857 zaprowadzono, wpisa no tylko dokumenty dawniejsze i pewne wiado mości z działalności bractwa, dołączono do nich nowsze, z roku wznowienia bractwa wpisano za ledwie dwie osoby postronne. — I na tern się księga kończy. Życzyć by należało, aby dziś, gdy w gro dzie naszym wojewódzkim koncentruje się masa urzędów, zapełnionych polakami, — czyste karty księgi tej doczekały się nowych nazwisk, wpisa nych do tak pożytecznego bractwa i idąc śladem poprzedników swoich — nasza palestra szła z ra-
-
dą i pomocą ludowi i biedniejszym warstwom społeczeństwa naszego. Wejście od ulicy Bernardyńskiej prowadzi do kancelarji parafjalnej, zakrystji i mieszkań księży, podwórze zajmują przyjeżdżający na na bożeństwo okoliczni parafjanie, obok zaś część zabudowań poklasztornych zajmują warstaty i słu żba miejska. Po drugiej stronie u l i c y Bernardyńskiej wznosi się na placach byłego klasztoru P. P. Bernardynek wspaniały gmach 8-klasowej S z k o ł y H a n d 1 o|w e j Męskiej, wzniesiony w r. 1898 przez ś. p. Augu sta Vettera, przemysłowca lubelskiego. Rodzina Vetterow zapisała się chlubnie na kartach dziejów Lublina, stawiając swoim kosztem szpital Dzie cięcy przy ulicy S t a s z i c a , zapoczątkowując składki na Szkołę Rzemieślniczą miejską, składa jąc znaczne ofiary na stypendja i inne cele spo łeczne. Następne domy po stronie kościoła po-Bernardyńskiego przy ul. Bernardyńskiej pod N» 267 stanowiły własność Sobieskich, odstąpione Radzi wiłłom — następnie przeszły w ręce prywatne. Główny budynek przerabiany był na m ł y n — d o wodem wieża okrągła, obecnie własność J. Vetterowej. W domu tym mieści się 8-kl. Gimnazjum Żeńskie H. Czarnieckiej. Przylegający do tego domu kompleks bu dynków, przerobiony z kościoła i klasztoru O.O. Reformatów, wystawionych w r. 1674 pod we-
61 —
zwaniem Św. Kazimierzu, królewicza polskiego, a zakupionych w roku 1839 na licytacji przez ś. p. Karola Vettera, zamieniono na browar, dystylarnię i mieszkania prywatne. Ulica Bernardyńska kończy się przy ulicy Zamojskiej,-o której na początku mówiłem i —ca łe miasto zwiedzone.
OKOLICE. 1) Osada Wieniawa, dziś przedmieście Lu blina, powstała na ogrodach zw. Niwa, słynna w wieku XVIII ze składów dobrych win węgier skich, rozwożonych po całym kraju. Znajduje się tam obecnie Szkoła rzemieślnicza im. Syroczyńskiego we własnej siedzibie. 2) Czechówka górna i dolna, tam był pa łac Tarłów nad jeziorem na górze zbudowany; w czasie powstania w kraju sekty marjawitów tamże przez nich wystawiony został kościół na zboczu góry. 3) Sławinek, o 4 kilometry od Lublina, własność Mędrkiewiczów, znany ze swoich wód żelazistych, lecz w ogromnem zaniedbaniu. 4) Szosą Warszawską dalej, o 7 kim. od Lublina folw. Dąbrowica, własność znanej w wie ku XVI i XVII rodziny Firlejów. Do dnia dzi siejszego zachowały się resztki dawnego zamku firlejowskiego. 5) Za dworcem kolei żelaznej znajduje się wieś Dziesiąta, mieszkali w niej niegdyś sokol nicy królewscy. 6) Firlejowszczyzna za Bronowicami, kupio-
— 62 —
na przez obywatelstwo lubelskie i ofiarowana Wincentemu Polowi — przeszła później w ręce inne i dziś znajduje się tam szereg zakładów prze mysłowych. — Dom zaś po ulubionym poecie za chowany został w całości. 7) Tatary za przedm. Kalinowszczyzna — własność Grafów — łomy kamienne, znane były już w wieku XVI. Młyn na Tatarach, zwany „Papiernią" — świadczy o dawnem jego przeznaczeniu. 8) Folwark Ponigwoda,własność p.Koryznowej — włączony do miasta. 9) Osada Głusk, dawniej miasteczko ze starożytnym ratuszem miejskim dziś zrujnowa nym i kościołem parafjalnym. Wycieczki do pobliskiego Nałęczowa, Pu ław, Kazimierza, szczególniej w lecie, są wielką rozrywką dla mieszkańców Lublina. Na zakończenie dodaję, że informacje wszelkie, potrzebne dla osób przyjezdnych i zwiedzających miasto udzielane są w księ garni Witolda i Jadwigi Cholewińskich, Krak.-Przedmieście róg Kapucyńskiej.
SPIS Od wydawcy Historja Lublina
3 5
1. ŚWIĄTYNIE PAŃSKIE. 1. Kościół Katedralny 2. „ Przem. Pańsk. (po-Misjonarski) 3. „ śś. Piotra i Pawła (po-Bernard.), obecnie OO. Jezuitów) . . . 4. , św. Stanisława (po-Dominik.) 5. „ św. Michała (rozebrany) . . 6. „ św. Wojciecha 7. „ św. Trójcy (na zamku) . . . 8. „ O.O. Selezjanów (po Franc.) 9. „ św. Agnieszki (daw. ks. August. 10. „ św. Mikołaja 11. „ św. Jana Bożego (Bonifratrów) 12. „ św. Józefa (O.O. Karmelitów) 13. „ św. Ducha 14. „ św. Wincenta Paulo (Szarytek) 15. „ Garnizonowy 16. „ św. Piotra i Pawła (OO. Kapuc.) 17. „ N.M P Zwycięzkiej (PP. Wizt.) 18. „ Nawr. ś. Pawła (po-Bernardyń.) II. 19.
14 12 23 27 32 33 35 36 36 37 39 40 41 43 49 45 52 56
ŚWIĄTYNIE INNYCH WYZNAŃ. «
b. Kościół X.X. Bazyljanów (obecnie cerkiew prawosławna) 37 20. Kościół św. Józefata (dawniej cerkiew grecko-katolicka) 43 21. Kościół Ewangielicki św. Trójcy . . 46 22. Bożnica 36
— 64
III. 23. 24. 25. 26. 27. 28. 29. 30. 3132. 33. 34. 35. 36. 37. 38. 39. 40. 41.
-
T e a t r w Parku Bronowickim . . . „ Miejski Seminarjum duchowne rzymsko-kat. Magistrat m. Lublina Brama Krakowska . . . . ( . . . Ratusz dawny Zamek Dom zarobkowy Szpital żydowski Przytułek św. Antoniego W i e ż a wodociągowa Urząd Wojewódzki Archiwum P a ń s t w o w e Poczta b. Kościół i klasztor P.P. Wizytek. . Bank Polski T e a t r miejski Izba Skarbowa Gmach S ą d u O k r ę g o w e g o . . . . IV.
PALACE, DOMY
42. 43. 44. 45. 46.
Pałac „ „ „ Dom
49. 50. 51. 52. 53. 54. 55.
„ „ 12 S o b i e s k i e g o . „ 110/111 Brama Grodzka Gimnazjum Biskupie Pałac Paweczkowskich „ Kiebsa „ Potockich
47. 48.
— 65 —
G M A C H Y R Z Ą D O W E i MIEJSKIE.
„ „
Biskupi Umienieckich Sapiehów Jabłonowskich N° 2 Klonowicza
„6 „8
11 54 12 23 24 25 33 32 38 39 41 41 43 44 44 46 47 47 54
56. 57. 58. 59. 60. 61. 62. 63. 64. 65. 66. 67. 68. 69 70. 71. 72.
V. 73. 74.
75.
PRYWATNE. 14 23 23 23 26
27 27
27 33 33 38 40 40 42
Instytut Misyjny Pałac Czartoryskich „ Lubomirskich(szpitalśw. Józefa) „ Radziwiłłów Szpital dziecięcy Gmach T-wa Kred. Ziemskiego . . Szkoła Lubelska Szkoła im. H e t m a n a Zamojskiego . Uniwersytet Lubelski Bobolanum, kolleg. O.O. Jezuitów . Gimnazjum im. Staszica Muzeum Lubelskie Pałac hr. Olizarów „ Par}'sów Szkoła H a n d l o w a męska Pałac Sobieskich b. Kościół i KlasztorO.O. Reformatów
76. 77. 78.
OGRODY i PLACE. •
O g r ó d Bronowicki „ Rusałka
Stary targ
Nowy targ Plac litewski Ogród Miejski VI.
79. 80. 81. 82. 83.
11 12
39
39 45 47
CMENTARZE.
Stary kierkut Cmentarz unicki „ katolicki „ ewangielicki „ prawosławny VII.
84. 85. 86. 87.
43 42 42 44 43 45 45 47 49 56 52 55 52 5S 57 57 58
36 40 50 50 50
POMNIKI.
Poległych ułanów Pułkownika szwedzkiego Pomnik Unji Konstytucji 3-go Maja
39 39 44 44
— 66 —
VIII. OKOLICE. 88. 89. 90. 91. 92. 93. 94. 95. 96.
Osada Wieniawa „ Czechówka Sławinek Folwark Dąbrowica Wieś Dziesiąta Firlejowszczyzna Tatary Ponigwoda Osada Głusk
61 61 61 61 61 62 6 2
62 62
z ogran. odpow. w Lublinie. CELEM SPÓŁDZIELNI J E S T : a) udziela członkom kredytu, b) przyjmowanie wkładek pieniężnych z prawem wydania dowodów wkładko wych na imię wystawionych, c) wyda wanie przekazów, czeków i akredytyw oraz dokonywania wypłat w granicach państwa, d) kupno i sprzedaż na ra chunek własny lub osób trzecich pa pierów procentowych państwowych i samorządowych listów zastawnych, akcji central, gospodarczych i przed siębiorstw organizowanych przez Spół dzielnię, ich związki lub centrale go spodarcze oraz akcji Banku Polskie go, e) odbiór wpłat na rachunek osób trzecich, f' przyjmowanie subskrypcji na pożyczki państwowe i komunalne, oraz na akcje przedsiębiorstw, g) kup no i sprzedaż państwowych obligacji premjowych na raty członkom i nieczłonkom, h) przyjmowanie i wyko nywanie czynności zastępczo udzie lonych przez T-wa Ubezpieczeń i fir my handlowo-przemysłowe oraz udzie lanie informacji kredytowych I za stępstwo czynności na rzecz Banku Polskiego i na rzecz banków państwo wych, j) przyjmowanie do depozytów papierów wartościowych i innych wa lorów i udzielanie pod zastaw tychże pożyczek, k) inkaso i dyskonto weksli oraz czeków i windykacja należności dla członków i nieczłonków Spółdzielnia ma prawo zakładać Od działy (filje) i ajencje na całym obsza rze Rzeczypos. Polskiej Udział wynosi 25 zł płatnych po zdeklarowaniu udzia łu. Zarząd stanowią: Józef Sadzikowski. Marjcn Rauch i Kazimierz Roke.
„ROBDTVVECZHE"
KSlĘGflRMlft
ŚW. IUIIEHI
w LUBLINIE, Szpitalna 2. Posiada na składzie w dużym wyborze: poduszki, firanki, ka py, chusteczki, i t, p.
w LÜBLIM1E,
Przyjmuje do roboty 5 haftu: mo nogramy, aparety kościelne, wogóle wszystko w zakresie robót ręcznych.
Krak.-Przedmieście 43.
A. CZAPSKI
Posiada na składzie
LUBLIN, Krak.-Przedmieście 36 telefon 7-07.
•
Ubrania męskie Okrycia damskie
Nfl ZAMÓWIENIE WIELKI WYBÓR:
Wełn damskich i męskich jedwabi, płó cien, kołder, firanek, kap, futer i obić meblowych.
w dużym wyborze
D E U 2E WSZYSTKICH DZIEDZIN.
,AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAA/ v > < > < < < < y > < y < >
i
w Lublinie,
»
< < < < < < < < < <
< < <
< < < < < < <
t
Plac Litewski 1, obok „CORSft". WYKONYWA : AFISZE, BILETY WIZYTOWE, BLAN KIETY, CYRKULARZE HANDLOWE, PROGRAMY, KOPERTY HAN DLOWE, PLAKATY, ROZRZUTKI, ZAPROSZE NIA, ZAWIADO MIENIA I. T. P. BROSZURY, CENNIKI, CZASOPISMA, DZIEŁA, SPRAWOZDANIA.
> > > > > > > > > >• > > > > > > > > y
WSZELKIE ROBOTY TABELARYCZNE i AKCYDENSOWE.
WYKONANIE SOLIDNE I PUNKTUALNE. CENY
PRZYSTĘPNE.
SKLEP GALANTERYJNY
JADWIGI CHOLEWIŃSKIEJ w Nałęczowie Ziemi Lub. w parku Willa Zakładowa.
Posiada oa składzie w wielkim wyborze:
Przybory i bielizna kąpielowa i t. p. Kon fekcja damska, męska i dziecinna. Perfumerja. Galanterja. Papeterja. Zabawki i gry towarzyskie. Książki, wszystkie nowości. Pamiątki z Nałęczowa. Cukry: Wedla, Fuksa, Piaseckiego i in nych. Pisma codzienne i tygodniowe, Po cztówki i albumy (własne wydanie. Wyroby tytuniowe, zwykłe i specjalne, gilzy.
Księgarnia „Kazimierzanka" w Kazimierzu Dolnym n/Wisłą
y y
t
^Yvyyyywyyyyyyyyyyyyvyyyyyyyyyyyyyv
Książki szkolne, beletrystyka, ogrodnicze i t. p. Materjały piśmienne, pomoce nau kowe, galanterja biurkowa przy księgarni działy: Przybory malarskie. Sportowy, Za bawkowy, Słodycze. Pamiątki z Kazimie rza. Albumy i pocztówki Kazimierza (wydanie własne). Ceny niskie i stałe.
ÜÖ--
l
<
C
< < < <
<
KSIĘGARNIA-ANTYKWARNIA > skład materjałów piśmiennych, pomocy szkolnych i naukowych
WITOLDA i JADWIGI
CHOLEWIŃSKICH w
LUBLINIE,
Krakowskie - Przedmieście, róg Kapucyńskiej. > < Telefon 5-64. Konto P. K. O. 100.169 >
< ANTYKWA RJ/VT.
>
< Kupuje całe bibijot. i dzieła pojedyncze. Książki do nabożeńst.\va. Książki ozdobne na podarki. Albumy malarstwa, rzeźb. Mapy, atlasy.
MARKI WSZECHŚWIATOWE do zbiorów w serjach i na sztuki. Kupuje całe zbiory — zamienia. Katalogi marek, albumy, lupy, markowniki.
CENY NISKIE i STALE.
PRZY KSIĘGARNI CZYTELNIA NOWOŚCI.
Ï