Od redaktOra
Rola i przyszłość czasopism Według raportu przygotowanego przez WAN Ifra spadek nakładów płatnych gazet na całym świecie w 2009 roku wyniósł 0,8 proc. Czytelników tracą głównie wydawcy na rozwiniętych rynkach: najwięcej w Europie, gdzie spadek nakładów rok do roku wyniósł 5,6 proc. i aż 7,9 proc. porównując z wcześniejszym pięcioleciem.
N
astąpił wyraźny spadek przychodów reklamowych – w skali roku 2009 aż o 17 proc. Najwięcej stracili wydawcy amerykańscy − jedną czwartą. Drugim rynkiem o najsilniejszym spadku była Europa Środkowa i Wschodnia. Tu budżety na reklamę prasową były mniejsze o 18,7 proc. Dla wydawców czasopism utrzymujących się z reklam, problem utraty części budżetów reklamowych może mieć jeszcze wyraźniejszy wpływ na ich kondycję. Wielu z nich, dbając o poszerzanie skuteczności dotarcia, zaczęło odchodzić od prenumeraty płatnej i sprzedaży egzemplarzowej na rzecz budowania baz danych i bezpłatnej, selektywnej, skutecznej dystrybucji do czytelników zainteresowanych tematyką danego wydania. Czy zostanie to zauważone? Reklamodawcy powinni wspierać taki kierunek, bo dzięki temu znacznie szersze, a jednocześnie selektywnie dobierane grupy czytelników, a ich potencjalnych klientów będą miały dostęp do fachowego, interesującego kontentu oraz reklam. Należy jednak pamiętać, że już raz wydawcy czasopism popełnili błąd oferując bezpłatnie „świeże bułeczki” w Internecie, próbując w tym samym czasie kontynuować sprzedaż „czerstwego pieczywa” w wersji drukowanej. Mnogość kanałów informacyjnych prowadzi zwykle do ich spłycenia, zubożenia, co zmniejsza ich atrakcyjność dla czytelników i reklamodawców, a konieczność istnienia na wielu platformach (druk, Internet, tablety, itp.) podnosi koszty. Łatwość tworzenia i dystrybucji informacji to także ogromny ich zalew i potrzeba ich selekcji, a to przecież podstawowa rola wydawców i szansa
2
www.vidart.com.pl
dla tych, którzy potrafią zdobyć zaufanie czytelników, trafić w ich gust i potrzeby. Jeśli serwis jest dobry będzie wielu, którzy za niego zapłacą. Niektórzy wydawcy wprowadzają opłaty za dostęp do swoich serwisów internetowych i źle na tym nie wychodzą. Poszukiwany jest wartościowy, unikalny kontent. Część czytelników nadal będzie odchodzić od wersji papierowych, ale wydawcy niekoniecznie muszą na tym stracić. Tegoroczne targi Ifra wskazują, że póki co podstawowym zajęciem wydawnictw nadal pozostanie druk. W Hamburgu wielu producentów pokazało nowe, bardzo ciekawe rozwiązania dla drukarni czasopism. Dużo będzie także zależało czy gracze tego rynku będą promować druk na papierze czy nowe media, ale także jakie będą ceny papieru i tradycyjnej dystrybucji. A nowe technologie? Póki co są nader atrakcyjnym uzupełnieniem wersji drukowanych. Jednak zdecydowanie wkraczają w grę, dają wiele wartości nieoferowanych przez druk (szybkie przeszukiwanie, interaktywny spis treści, podlinkowanie reklam, treści, źródeł, haseł, zmieniające się ilustracje do artykułu, filmy video, animacje, statystyki czytelnictwa, szybka, bezkosztowa dystrybucja…), są koniecznością dla wydawców wsłuchujących się w życzenia czytelników, ale i szansą na rozwój. O przyszłości wydawnictw czasopism zdecydują czytelnicy, ale także reklamodawcy i sami wydawcy, potrafiący dbać o jakość, ale też o dochodowość swoich przedsięwzięć. Zapraszam do lektury Artur Dziedzic redaktor naczelny
nr 1(15) 2011 Print Partner
W NUMERZE
8
Nowa epoka dla prasy
Przygotowując to wydanie Print Partnera, umówiliśmy się na rozmowę z Wiesławem Podkańskim, prezesem Izby Wydawców Prasy, żeby spytać go o kondycję polskich wydawców. Punktuje on zagrożenia dla rynku prasowego, ale jest przekonany, że prasa ma to, co najcenniejsze: informacje wysokiej jakości.
iPad nadzieją dla gazet
78 Naklejane reklamy MemoStick – kolorowe, przyklejane karteczki, jak na okładce tego wydania Print Partnera, to ciekawy nośnik reklamy. Umieszczone na stronach tytułowych dzienników zaskakują i przykuwają uwagę czytelników.
iPad tuż po swojej premierze w kwietniu ubiegłego roku z miejsca zawładnął wyobraźnią wydawców. To urządzenie niezwykle proste w obsłudze, świetnie nadające się do czytania.
Jak skorzystać na personalizacji
88
50
W tym numerze Print Partnera stali czytelnicy znajdą spersonalizowane materiały – kierowane do nich imiennie. Chcemy pokazać zalety tej ciągle nowej techniki komunikacyjnej i korzyści, jakie niesie ze sobą, zwłaszcza dla przekazu marketingowego. Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
3
Nr 1(15) 2011
TEMAT NUMERU: Od redaktora
Gazety Czasopisma Magazyny firmowe
2
RYNEK WYDAWNICZY Nadchodzi nowa epoka dla prasy
6
Raport IFRA: gazety mają przyszłość
15
Wydawców czekają wyzwania, nie zagłada
18
DRUKARNIE Partnerzy, organizacje:
Izba Wydawców Prasy
WAN Ifra
Ekspansja na całą Europę
20
Dajemy poczucie bezpieczeństwa
24
Drukarnia skrojona na potrzeby wydawców
28
Fachowe porady, życzliwość i opiekę dodajemy gratis
32
Drukujemy twój sukces
37
Od czasopism do artystycznej oprawy
40
Trzeba czytać w myślach klienta
44
Doświadczenie plus energia
47
Partnerzy KBA
PERSONALIZACJA Międzynarodowe Targi Poznańskie
Jak skorzystać na personalizacji
50
Piktor stawia na druk cyfrowy i personalizację
52
Przemiana wyzwań w możliwości
56
Quad/Winkowski TECHNOLOGIE DRUKU – CYFRA Sun Chemical
Cel: indywidualna komunikacja z klientem
60
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET UPM
KBA – jakość z roli
64
WRH Marketing
Heidelberg usprawnia komunikację drukarń z klientami
70
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA Wydrukowano na papierze: okładka – UPM Finesse 250 g/m2 środki – UPM Finesse 120 g/m2
4
www.vidart.com.pl
Ferag modernizuje produkcję gazet w Aschendorff
74
Efektywne reklamy na przyklejanych karteczkach
78
nr 1(15) 2011 Print Partner
Projekt okładki Igor Morski
Projekt okładki Adam Niklewicz
Wydawca Vidart – Artur Dziedzic 01-909 Warszawa ul. Sokratesa 15 PAPIER Papier w centrum strategii Biofore
82
NOWE TECHNOLOGIE iPad: nadzieja dla gazet
84
Jak powstał Vidart na iPada
88
Adobe: dotrzemy na wszystkie tablety
90
WYDAWNICTWA New York Times łączy gazetę z mediami elektronicznymi
94
Edipresse rozwija systemy wydawnicze
96
Redakcyjna mozaika
98
Co to jest custom publishing?
102
Prasa firmowa skuteczniejsza od komercyjnej 105 LAYOUT / ILUSTRACJE Tukan ubrany w litery
108
Łączenie przeciwieństw
111
W BIURZE Już nie będziemy tonąć w fakturach
114
Executive Series – OKI Printing Solutions
116
WYDARZENIA Targi IFRA zapowiedzią ożywienia na rynku
120
Targi nastawione na konkret
124
Targi POLIGRAFIA – sztuka pięknego druku
126
WIADOMOŚCI
Print Partner nr 1(15) 2011
130
tel. +48 22 834 80 35 +48 22 834 80 36 printpartner@vidart.com.pl www.vidart.com.pl Reklama tel. +48 22 834 80 35 w. 204 editor2@vidart.com.pl Prenumerata tel. +48 22 834 80 35 w. 102 editor4@vidart.com.pl
Druk i oprawa Zakłady Graficzne TAURUS Kazimierów, ul. Zastawie 12 05-074 Halinów tel. +48 22 783 66 82 www.drukarniataurus.pl Druk arkusza spersonalizowanego Piktor Drukarnia i Wydawnictwo Tomaszowska 27 93-231 Łódź tel. +48 (42) 659 71 78 www.piktor.pl Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.
www.vidart.com.pl
5
RYNEK WYDAWNICZY
Nadchodzi nowa epoka dla prasy Wywiad z Wiesławem Podkańskim, prezesem Izby Wydawców Prasy
Jak opisałby pan dzisiejszą kondycję polskiej prasy? Jakie tendencje światowe mogą wpłynąć na sytuację naszego rynku w najbliższych latach? – Prasa, nie tylko w Polsce, jest w przededniu rewolucyjnych zmian, które wyraźnie wzmocnią jej kondycję biznesową. Zauważmy, że prasa ciągle jest jedynym segmentem mediowym, który oferuje odpłatnie wartościowy kontent. Odbiorca, kupując gazetę czy magazyn, potwierdza, że jest zainteresowany dostępem do unikalnej treści. Ani w telewizji, ani w radiu, ani w internecie póki co nie płaci się za treść. Prasa to ewenement. Widoczne dziś słabsze wyniki sprzedaży egzemplarzowej gazet i magazynów nie świadczą o tym, że ludzie nie potrzebują już kontentu prasowego. Ten spadek tak naprawdę pokazuje, że odbiorcy mają dostęp do treści w inny sposób, korzystają z alternatywnych źródeł. Taką możliwość mają dzięki operatorom internetu. Zasady współpracy podmiotów z rynku internetowego z prasą muszą się zmienić. Pierwsza, w moim odczuciu najważniejsza, tendencja światowa, która jest widoczna i wpłynie na przyszły kształt również polskiego rynku prasowego to wzmożone poszukiwanie przez wydawców sposobów zamknięcia bezpłatnego kontentu jakościowego przed pasożytującymi mediami elektronicznymi i poszukania dróg odpłatnej współpracy. Druga tendencja – równie rewolucyjna – to zmiana sposobu myślenia o biznesie. Wydawcy,
6
www.vidart.com.pl
jeśli nie chcą zatonąć, muszą znacząco przebudować swoje strategie rynkowe. Mówiąc wprost: muszą przestać myśleć o sobie jak o producentach papieru. Nie jest to może najlepsza informacja dla drukarzy, ale powinna ich zainspirować do poszerzania biznesu. Współczesny wydawca to nie dostawca zadrukowanych kartek, ale producent kontentu jakościowego. Wydawnictwa prasowe to jedyne podmioty, które mają dziś kompetencje do tworzenia treści wysokiej jakości – duże redakcje, specjalistyczne narzędzia i rozpoznawalne, wartościowe marki. Wydawcy muszą nauczyć się nowych sposobów dystrybucji i sprzedaży kontentu. W cenie będzie unikalna treść. Jeszcze niedawno o jakości prasy świadczyły nakłady i wyniki sprzedażowe. Teraz trzeba przekonywać rynek do innych metod skoncentrowanych na jakości oferty. Wszystko to zdecydowanie wzmocni wydawców. A jednak ewangeliści nowych mediów przewidują szybki koniec prasy, przynajmniej informacyjnej. Niedawne badania The Pew Research Center for the People & the Press wyraźnie pokazują, że Amerykanie szybko zmieniają sposób konsumpcji treści mediowych. Teraz częściej czerpią wiadomości z sieci i urządzeń mobilnych niż z gazet. Czy rzeczywiście gazety czeka los dinozaurów? nr 1(15) 2011 Print Partner
RYNEK WYDAWNICZY
– Rozwinę tę metaforę: ewangeliści nowych mediów, którzy przewidują szybki koniec prasy, nie postępują zgodnie ze wskazaniami Ewangelii. Na pewno nie kierują się zbyt często ewangeliczną zasadą miłości bliźniego. A mówiąc poważnie – ci, którzy wieszczą, że koniec wydawnictw prasowych jest bliski, ujawniają nieznajomość rynku mediów. Owszem, prasę czeka rewolucja w podejściu do biznesu, ale doprowadzi ona nie do upadku tego segmentu mediowego, wręcz przeciwnie – do poszerzenia obszaru działalności. Znam przywołane tu badania rynku amerykańskiego. Pozwolę sobie zauważyć, że pokazują one też inne – w moim odczuciu jeszcze ciekawsze – tendencje, optymistyczne dla rynku prasowego. Amerykanie w 2010 roku więcej czasu poświęcali na szukanie newsów niż rok wcześniej. Czas przeznaczony na kontakt z newsami w prasie był porównywalny z czasem z newsami z internetu. Jeśli ktoś prasie w tej kategorii odskoczył to nie internet, a telewizja. To problem zarówno wydawców, jak i operatorów internetowych. Zostawmy jednak doświadczenia Amerykanów, gdyż nie wyjaśnią nam wszystkich zjawisk widocznych na rynku polskim. Jestem pewien, że prasa – i na świecie, i w Polsce – nie podzieli losu dinozaurów. Nie spodziewam się epoki lodowcowej, ale raczej globalnego ocieplania na rynku wydawniczym. Czy są już widoczne oznaki tego ocieplenia? – Widać choćby coraz bardziej udane próby wprowadzania opłat za udostępnianie jakościowego kontentu. Ta zmiana musi się upowszechnić, bo model, który dotąd funkcjonował w kontaktach prasa – internet, był całkowicie fałszywy. Sytuacja ta to efekt braku tożsamości internetu. Sieć to dziś przede wszystkim forma dystrybucji treści, a nie standard jakościowy. Owszem, internet jest medium, ale jego autonomia opiera się na technologii, interakcji z odbiorcami, budowaniu relacji, autoekspresji użytkowników, ale nie na kontencie jakościowym. Sieć oferuje treści o niższej wartości publicznej. W najbliższym czasie możemy się spodziewać coraz częstszych udanych prób monetyzacji treści. Możliwości jest coraz więcej. Kontent specjalistyczny będzie płatny. Kończy się era dostępu do darmowej treści poza prostymi informacjami. To dobra wiadomość dla wydawców i dziennikarzy. Ostatnie lata to czas paniki, że dziennikarze zatrudnieni w tytułach prasowych stają się niepotrzebni, bo kończy się rynek. Nic bardziej mylnego. Kompetentni dziennikarze jak Print Partner nr 1(15) 2011
nigdy dotąd będą w cenie. Zmieni się jedynie to, że redaktorzy i autorzy kontentu będą musieli zadbać również o atrakcyjną prezentację treści, w taki sposób, by odbiorcy chcieli za nią płacić. Nie widać, by media internetowe tworzyły masowo zespoły dziennikarzy-ekspertów pracujących nad unikalnym, jakościowym kontentem na wzór redakcji prasowych. Na pewno taniej jest wypracować nowe, oparte na przestrzeganiu praw autorskich zasady biznesowej współpracy internetu z prasą. Podkreślam: kończy się era internetu z treściami za darmo, a co się z tym wiąże, kończy sie też era bezpłatnego wykorzystywania V prasy i pracy dziennikarzy prasowych. www.vidart.com.pl
7
RYNEK WYDAWNICZY
głównie w magazynach, współgra z charakterem czasopisma, wtedy może dojść do synergii, współoddziaływania z pozostałą zawartością pisma. Reklama jest wtedy lepiej postrzegana i zapamiętywana, a to przecież nadrzędny cel reklamodawców. Prasa w Polsce ciągle ma się czym pochwalić. Na pewno trzeba podkreślać skalę działania. Szczególnie teraz widać, że inne media garściami czerpią z doświadczeń prasy. Zauważmy, że mimo 10-procentowej dynamiki rocznego przyrostu internetu i przez kilka ostatnich lat kilkudziesięcioprocentowego wzrostu rynku reklamy w sieci, wydawcy prasowi wciąż dysponują blisko dwukrotnie większą „siłą rażenia”, zasięgiem i ponad czterokrotnie większymi wpływami netto z reklam, przy uwzględnieniu reklamy graficznej, a nie wszystkich form zarabiania przez internet. Nie jest więc tak źle, jak wieszczą niektórzy eksperci. Nie można też zapominać o tradycji – o przywiązaniu do tytułów, o unikalnych standardach dziennikarskich, ich profesjonalizmie i o jakości tworzonych tekstów. Prasa to prawdziwe „medium społecznościowe”. Nie spodziewam się epoki lodowcowej, Tylko prasie udało się wykreować wartościowe marki medialne. Internet może ale raczej globalnego ocieplania na tylko pomarzyć, by użytkownicy tak rynku wydawniczym. związani byli z brandami, jak to jest wiLudzie wciąż chcą płacić za treść, jaką doczne w przypadku wielu tytułów praotrzymują w formie gazety lub sowych. Zobaczmy, co dziś dzieje się na świecie. e-wydania, a za kontent w portalu nie. Tak znane serwisy jak MySpace czy Setaką przyszłość? Jakie atuty powinna pod- cond Life – symbole internetowej rewolucji – zakreślać dziś prasa w budowaniu nowej stra- częły wydawać własne magazyny drukowane. Media internetowe myślą o wersjach drukowategii rynkowej? nych albo choć o e-wydaniach. Ten nurt dociera – Prasa jest ciągle unikatowym sposobem kojuż do Polski. Od niedawna znany polski bloger munikacji. Za najbardziej wiarygodne uznawane Maciej Budzich, czyli Mediafun, też oferuje swój są informacje podawane właśnie przez prasę. magazyn w formule prasowej jako e-wydanie. Nadal w tym medium najczęściej poszukujemy Marzeniem każdego „dziennikarza obywatelpotwierdzenia i rozszerzenia szczególnie interesujących informacji. Badania Henley Centre skiego” jest zobaczyć swój tekst na papierze. podpowiadają, że istnieje kilka sposobów wy- Serwisy chcą wyjść z internetowego chaosu, jaśnienia, dlaczego prasa ciągle jest tak dobrym wiedzą, że prestiż mogą zbudować dzięki drumedium w tworzeniu relacji z czytelnikami. Po kowi. Prasa to prestiż. Zauważmy – ludzie wciąż chcą płacić za treść, pierwsze, jest konsumowana na zasadzie one-toone: jedno czasopismo – jeden czytelnik. Po jaką otrzymują w formie gazety lub e-wydania, drugie, istnieje wybór możliwości zaspokojenia ale już za kontent w portalu nie. konsumpcji. Ludzie mogą wybierać z bardzo Prasa jest wciąż najbardziej opiniotwórczym szerokiego spektrum tytułów istniejących na medium w Polsce. Analizy przeprowadzane rynku, które w pełni zaspokajają ich potrzeby. przez Newton Media pokazują, że większość Po trzecie, prasa nie jest medium pasywnym – wy- cytowanych materiałów to artykuły prasowe. maga uwagi, skupienia, włożenia wysiłku w do- W zestawieniu najczęściej przywoływanych metarciu do informacji. Kiedy reklama w prasie, diów pierwsze miejsca ciągle zajmują dzienniki Jak ta sytuacja bezpośrednio wpłynie na rynek prasowy? – Prasa intensywnie uczy się od mediów elektronicznych, głównie internetu, w jaki sposób powinny różnić się treści w zależności od sposobu dystrybucji. Media osiągalne za pośrednictwem komputera oferują treści słabsze jakościowo, niezbyt pogłębione, krótsze. Poza treściami stricte specjalistycznymi trudno więc będzie oczekiwać w tym obszarze wysokich przychodów. Zysk polegać będzie jednak na tym, że spadnie cena ich produkcji. Więcej zarobić będzie można na mediach mobilnych, które pozwalają na bardziej atrakcyjną wizualnie prezentację treści i łatwą interakcję. W prasie będziemy mieć za to treści profesjonalne, mocno rozbudowane i najlepsze jakościowo, a co za tym idzie – najdroższe. Owszem, zapewne będziemy obserwować tendencje powolnego spadku sprzedaży egzemplarzowej tytułów, ale równocześnie wzrośnie jakość kontentu i wpływy za korzystanie z niego. W prasie pozostanie treść unikalna. Gruntownie zmieni się sposób zarabiania wydawców. Jak wydawcy powinni przygotować się na
8
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
RYNEK WYDAWNICZY
ogólnopolskie. Nie jest więc z prasą tak źle. O tym wszystkim wydawcy powinni pamiętać i mówić donośnym głosem. A jednak część wydawców twierdzi, że stoją nad przepaścią, bo dramatycznie spadają im nakłady, sprzedaż i wpływy z reklam. Na razie – w ogromnej większości przypadków – wydawnictwom prasowym nie udaje się zarabiać na internecie. Dla wielu zasadniczym problemem pozostaje wspomniany przez pana powszechny model darmowego dostępu do treści prasowych w sieci. Czy to powinno i ma szanse się zmienić, czy raczej powinniśmy się z tym pogodzić i szukać przychodów gdzie indziej? – Na pewno wydawcy powinni nadal szukać sposobów łączenia biznesu drukowanego i elektronicznego. Wszyscy obserwują ruchy największych koncernów mediowych, szczególnie Ruperta Murdocha i News Copr. Murdoch eksperymentuje z ograniczeniami dostępu do treści prasowych. Zamyka kontent specjalistyczny, ale ostatnio również ten związany z tytułami tabloidowymi News Corp. Owszem, widzi, że zmniejszył się ruch w jego serwisach. Ale zapewne zadaje sobie pytanie: czy lepiej mieć duży ruch i zero wpływów, czy lepiej by z e-oferty korzystała mniejsza grupa odbiorców, ale z atrakcyjnym profilem i chęcią płacenia za dostęp do treści? Na pewno środowisko prasy musi prześledzić, czy zamknięcie bezpłatnego dostępu do treści w internecie nie zatrzymało sprzedaży egzemplarzowej tytułów. W większości przypadków tak właśnie się dzieje. Trzeba też zbadać, jak zmieni się polityka reklamodawców w sytuacji, gdy będzie im oferowany mniejszy zasięg, ale też lepsza jakość i dostęp do odbiorców, którzy chcą płacić. Na polskim rynku więksi wydawcy wprowadzili już odpłatność za treści specjalistyczne w sieci. Wbrew pozorom treści za darmo w internecie nie jest wcale tak dużo, jak się powszechnie twierdzi. Zauważmy, że nawet w chwalonym ostatnio iPadzie nie ma sensownych aplikacji za darmo. Jeśli nawet oferowany jest dostęp gratis do jakiegoś tytułu, to nie jest to najnowsze wydanie, a aktualizacja jest już płatna. O tym, że warto konsekwentnie budować markę i stawiać na jakość, świadczy chociażby niedawny sukces sprzedażowy magazynu „Wired”, którego tabletowa wersja wyrównała poziom dystrybucji pisma w wersji drukowanej, nie ze Print Partner nr 1(15) 2011
MOCNY PROGRAM WYDAWCÓW PRASY 1. Wydawcy tworzą standardy na rynku reklamowym. IWP, ZKDP i PBC są wzorcem dla wszystkich innych organizacji branżowych oraz dla projektów badawczych na polskim rynku mediów. Standard kontroli środowiskowej w ramach organizacji, jak i na poziomie redakcyjnym jest najbardziej surowy pośród mediów. 2. Wybór prasy jest wyborem świadomym – prasa jest jedynym medium, za kontakt z którym czytelnik płaci. Czytanie prasy to celowy akt woli, a nie przypadkowa relacja. 3. Spadek sprzedaży egzemplarzowej nie może być traktowany jako wskaźnik spadku znaczenia prasy. To tylko zmiana w sposobie korzystania z treści, w ramach korzyści wynikających z zastosowania nowych nośników, której inne media nie mają w ogóle. W tym samym czasie rośnie zasięg treści produkowanych przez wydawców, poprzez różne kanały dystrybucji. 4. Pozycja wydawców na rynku nie spada, tylko rośnie, ponieważ zwiększa się możliwość dystrybucji treści. Dzięki kompetencji w tym zakresie ich pozycja jest długofalowo znacznie bardziej stabilna niż innych mediów. 5. Wydawcy znajdują się w podmiotowej roli wobec innych mediów. Bez dostępu do treści większość innych uczestników rynku nie byłaby w stanie działać w przyjętym modelu biznesowym. 6. Prasa dostarcza kontent jakościowy – w przeciwieństwie do treści generowanych przez użytkowników internetu jest to treść stworzona lub wyselekcjonowana przez redakcję, która odpowiada za jej profesjonalny poziom. 7. Prasa to prestiż – dla każdego „dziennikarza obywatelskiego” spełnieniem marzeń o karierze jest wydrukowanie tekstu w prawdziwym tytule, a dla blogera – stworzenie e-wydania. 8. Prasa jest bardziej mierzalna niż inne media. Nie ma nic bardziej namacalnego niż egzemplarz gazety, nie ma bardziej wiarygodnych danych o rynku niż dane o dystrybucji tytułów. 9. Na reklamach w prasie da się zarabiać, ponieważ sprzedaje ona wiarygodny kontekst i potrafi zbudować markę reklamowanego produktu. Większość właścicieli serwisów internetowych marzy o tym, żeby nie postrzegano ich tylko jak dostawców tanich clicków. 10. Kontakt z prasą to dostęp do silnych i rozpoznawalnych marek. To również przynależność do unikalnej społeczności opartej na wartości czytania i zaufaniu do tytułu. Prasa to prawdziwe medium typu społecznościowego.
względu przecież na sam nośnik, ale jej atrakcyjność dla czytelnika. Faktem jest, że ludzie internetu szybko i skutecznie upowszechnili kilka mitów związanych z relacjami prasa – internet. Weźmy pod lupę te najważniejsze. Po pierwsze, środowisku internetu udało się stworzyć sztuczny wizerunek V www.vidart.com.pl
9
RYNEK WYDAWNICZY
rynku prasowego. Szeroko podkreślano, że prasa jest staroświecka i nienowoczesna, a internet innowacyjny, zaawansowany i interaktywny. To obraz fałszywy. Internet bez zasobów prasowych by nie istniał. Użytkownicy szukający jakościowego kontentu w sieci chcą, by za treścią stała wiarygodna marka tytułu prasowego. Po drugie, ludzie internetu podkreślają, że rosną wydatki reklamowe w sieci, że internet przeskoczył prasę. Ale czy tak jest rzeczywiście? Zestawienia branżowe osobno pokazują wydatki reklamowe w magazynach, a osobno w dziennikach, gdy je zsumujemy, obraz nie jest już tak różowy dla branży internetowej. Udział prasy w torcie reklamowym w 2011 roku – według szacunków ZenithOptimedia – będzie wynosił 17,6 proc., zaś internetu zaledwie 13,6 proc., mimo olbrzymiej dynamiki wzrostu. Głównym beneficjentem reklamy będzie w perspektywie roku 2011 telewizja, której obecny udział wynosi 52 proc. Sprzyjać temu będzie nowelizowana ustawa o radiofonii i telewizji, wprowadzająca tzw. lokowanie produktu. Zauważmy też, że w takich zestawieniach w przypadku prasy mówimy jedynie o wydatkach reklamowych, a w przypadku internetu do jednego worka wrzucane są wszystkie przychody – i z reklam, i z aktywności e-commerce, i z dystrybucji. Prasa nie wlicza w swoje wyniki na przykład wpływów ze sprzedaży egzemplarzowej czy z ogłoszeń drobnych.
gdy Internet ma przede wszystkim możliwości dystrybucyjne i interaktywne.
Wśród wydawców coraz więcej jest obaw, że portale internetowe, także te prowadzone przez nich, nie tylko nie są w stanie zarabiać na informacji, ale i na reklamie. Wprawdzie pieniądze na reklamę internetową płyną coraz szerszym strumieniem, ale nie trafiają bezpośrednio do portali, ale do wyszukiwarek. Mam tu na myśli głównie Google, którego udział w internetowym torcie reklamowym na niektórych rynkach przekracza już 60 proc. Czy prasa i e-prasa mają szansę wygrać z Google starcie o budżety reklamowe? – Nie pozycjonowałbym wyszukiwarki Google jako głównego przeciwnika prasy i jej projektów internetowych, ale muszę zwrócić uwagę na jej faktyczny monopol rynkowy i wykorzystywanie treści prasowych – cytatów – do wypełniania swego kontentu. Tytuł, lead, a nawet nazwisko autora i źródło zastępują częstokroć potrzebę przeczytania gazety. Jeśli ktoś poprzez Google szuka interesującej treści w internecie, nie zawsze kierowany jest do serwisów i e-wydań tytułów drukowanych. A jeśli tak, to stosowane techniki po wejściu na stronę tytułu skracają czas pobytu tam do minimum, a przecież wiadomo, że dla klienta reklamowego znaczenie ma nie tylko liczba wejść na stronę, ale i czas pobytu na niej. Poza tym przypomnę, o czym już w tej rozmowie wspominałem – informacje, jakie mamy na teInternet bez zasobów prasowych mat biznesu Google, znamy tylko z szaby nie istniał. Użytkownicy szukający cunków. Prasa powinna koncentrować się również na tym, jak wykorzystując swój jakościowego kontentu w sieci potencjał, zarabiać na reklamie, na chcą, by za treścią stała wiarygodna przykład kosztem serwisu Google – wymarka tytułu prasowego. korzystując nowe, ponadwydawnicze i konkurencyjne wobec Google projekty. Jak choćby projekt włoskich wydawców – wspólTrzeba też pamiętać, że monitoring wydatków nej platformy reklamowej, który był prezentointernetowych jest czysto deklaratywny. Nie ma wany podczas październikowej konferencji audytów, nie ma organizacji typu ZKDP. Jest INMA w Krakowie. Wydawcy muszą szukać notylko ankieta rozsyłana do największych graczy wych możliwości biznesowych, nowych form zarynku. A każdemu zależy, by zadeklarować jak rabiania – również w internecie, wykorzystując najlepsze wyniki, by e-branża liczyła się z głosem danego podmiotu. Zauważmy, że wpływy inter- siłę marki swych tytułów. Ja w tym starciu o budżety reklamowe zaaknetu nie uwzględniają wyników Google. Wliczane są dane szacunkowe. Jak można wiary- centowałbym inne zjawisko: internet zaczyna godnie traktować takie dane? Faktem jest, że zjadać własny ogon. Przez lata pozycjonował branża internetowa świetnie wykorzystuje te się jako medium mierzalne, gwarantujące wydane promocyjnie. Wydawcy prasy zostali za- mierne efekty, zasięg i dotarcie. W kontrapunkskoczeni, ale zaraz przejdą do ofensywy. Czeka cie do prasy, która oferuje wizerunek i świadoich ucieczka do przodu. Warto podkreślać, że mość marki. A przecież internet nie jest wydawcy mają kompetencje źródłowe, podczas objawieniem. Działają tu podobne prawa jak na
10
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
całym rynku reklamy. A reklama jest, delikatnie mówiąc, niezbyt skuteczna, a przynajmniej nie tak, jak chce tego branża internetowa. Akt zakupu nie jest bezpośrednio powiązany z reklamą. Tak jak po obejrzeniu spotu w telewizji nikt nie pędzi do salonu, by kupić nowy samochód, tak miliony odsłon i tysiące klików w sieci nie przekładają się na sprzedaż reklamodawcy. Internet obnażył to, jak nieskuteczna może być reklama pojmowana w sposób uproszczony. Dlatego branża internetowa również musi zmienić sposób myślenia o rynku reklamy. Albo internet skupi się na tym, jak zarabiać na użytkownikach i zacznie – jak prasa – oferować wizerunek i markę, albo straci rynek. Cały ruch wokół social media to powrót do korzeni, do wartości, do tego, czego nie da się zmierzyć, a co od lat oferowała i oferuje prasa. To dowód, że myślenie menedżerów związanych z internetem już się zmienia. Nawet tysiące fanów na Facebooku to żaden zasięg. Ale liczy się tu możliwość wejścia w relacje z konsumentem, postawienie na efektywność. Zasięg nie jest już najistotniejszy. Największa polska marka na Facebooku ma blisko 180 tysięcy fanów. Zasięg niewielki, ale możliwości interakcji spore. To myślenie o wartościach przejęto z prasy. Zauważmy, że ostatnią krakowską konferencję International Newsmedia Marketing Association współorganizowała OPA Europe – Online Publishers Association. W trakcie konferencji wielu doświadczonych wydawców i specjalistów od marketingu gazet podzieliło się swymi doświadczeniami i pomysłami na rozwój prasy w czasie rozwoju nowych kanałów dystrybucji – zwłaszcza internetu i czytników elektronicznych. Pojawianie się przedstawicieli branży internetowej na konferencjach dotyczących prasy to nowe zjawisko. Menedżerowie związani z biznesem w sieci na tego typu spotkaniach pojawiają się coraz częściej. Chcą być traktowani jak wydawcy prasowi. Co ciekawe, w Krakowie przedstawiano m.in. ideę tzw. silent click, czyli innego podejścia do mierzenia efektywności reklamy w internecie, wzorowanego na doświadczeniach prasy. To dowód na to, że internet wycofuje się rakiem ze swoich dotychczasowych praktyk reklamowych. A jak Izba Wydawców Prasy chce pomóc wydawcom tracącym czytelników i wpływy z reklam? Czy Izba planuje w najbliższym czasie jakieś akcje promocyjne czy projekty badawcze, które dadzą wydawcom do ręki nowe argumenty w rozmowie z klientami? Print Partner nr 1(15) 2011
Foto: WAN IFRA-Expo 2010
RYNEK WYDAWNICZY
Czasopisma prześcigają się w przygotowywaniu swych wersji elektronicznych
– Izba bardzo aktywnie wspiera wydawców. Wiele projektów prowadzonych jest wspólnie ze Związkiem Kontroli Dystrybucji Prasy i Polskimi Badaniami Czytelnictwa. Dobrym przykładem współdziałania jest Komisja ds. Promocji Prasy. W planach jest m.in. wprowadzenie do Polski konkursu inspirującego kreatywność w reklamach prasowych BestYET. Ma on na celu wypracowanie najlepszych modeli kretywnych, best practices w prasie. Istotną inicjatywą jest też projekt Young Media Lions, który w 2010 r. pojawił się przy okazji Media Trendów. Brief do tego konkursu, w którym wyłaniane są najlepsze pomysły na kampanie prasowe, przygotowała wspomniana Komisja ds. Promocji Prasy, a stworzone przez media plannerów prace oceniał komitet organizacyjny Media Trendów. To dobry sposób na wyłanianie innowacyjnych rozwiązań prasowych. Pracujemy również nad specjalnym cyklicznym raportem na temat rynku prasy. To będzie V wydarzenie. www.vidart.com.pl
11
RYNEK WYDAWNICZY
Jest już prowadzony program promocji prasy – kampania, której twarzami są znane osoby z rynku mediowego, podkreśla walory prasy na tle innych mediów. Na pierwszy kwartał 2011 roku zaplanowano start wortalu poświęconego prasie, który ma być głosem środowiska, wskazywać nowe trendy, rozwiązania. Będziemy podkreślać, że wydawcy nie są wyłącznie od zadrukowywania papieru, ale przede wszystkim od dostarczania treści. Wortal będzie składał się z dwóch części. Pierwszą określamy terminem „Prasa 1.0” – tu przekazywane będą informacje na temat rynku prasy, tematy techniczne i edukacyjne. Druga, czyli „Prasa 2.0”, ma za zadanie informowanie i inspirowanie innowacji na rynku prasowym w przyszłości. Będzie to sekcja o zdecydowanie multimedialnym charakterze i prognostycznym charakterze. W planach mamy też wydawanie broszur wskazujących best practices, dających wydawcom nowe argumenty biznesowe. Będzie też realizowane badanie dotyczące efektywności prasy. Mamy również opracowany cały program szkoleń – dla reklamodawcow, wydawców i domów mediowych. Izba organizuje również lub współdziała w organizacji kampanii promujących wśród reklamodawców prasę branżową oraz prasę lokalną, prowadzi szkolenia służące poprawie jakości tytułów i podnoszeniu umiejętności sprzedażowych wydawców prasy. Uczestniczymy również w organizacji konferencji przybliżających polskim wydawcom sprawdzone w innych krajach zachowania wydawnicze. Organizowany przez Izbę konkurs GrandFront służy m.in. rynkowej promocji tytułów na wysokim poziomie edytorskim. Warto też wspomnieć, że Izba – wraz z ZKDP i PBC – podejmuje współpracę z MKiDN w wymianie informacji służących podniesieniu czytelnictwa. Izba angażuje się też w działania prawne. Istotne jest zbieranie opinii i wypracowanie takich rozwiązań prawnych, które m.in. zabezpieczą autorskie prawa majątkowe wydawców i wskażą dobre praktyki. Są już pierwsze wygrane przez wydawców procesy dotyczące naruszenia praw wydawców, piratowania treści. A będą następne. Izba jest założycielem spółki ReproPol, która na podstawie podpisanych z wydawcami umów niewyłącznych zbiera opłaty od firm monitorujących prasę z tytułu wykorzystania i zwielokrotniania artykułów prasowych. Niestety, rozpoczynając tę działalność, spółka napotyka na brak woli współpracy ze strony największych firm
12
www.vidart.com.pl
zajmujących się monitorowaniem mediów, które odwołują się do przysługujących im jakoby licencji ustawowych, zezwalających na nieodpłatne wykorzystanie artykułów redakcyjnych w prowadzonej działalności biznesowej. Rozstrzygnięcie racji jest obecnie podstawowym celem zarówno spółki, jak i Izby. Nie może bowiem być tak, że jedne firmy monitorujące prasę płacą należne wynagrodzenia a inne nie, zasłaniając się interpretacją prawa. Powoli na polu ochrony praw swoje miejsce zajmuje Stowarzyszenie Wydawców REPROPOL. Założone przez dziewiętnaście osób fizycznych i zrzeszające dziś także dwudziestu pięciu wydawców prasy. Celem Stowarzyszenia jest zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi i ochrona tych praw należących do członków lub podmiotów, które powierzyły Stowarzyszeniu takie prawa. Do końca 2010 roku zakończona została repartycja wynagrodzeń należnych wydawcom z tytułu art. 20 ustawy o prawie autorskim, dotyczącego opłat reprograficznych, jakie od producentów i importerów urządzeń reprograficznych i czystych nośników zainkasowało Stowarzyszenie „Polska Książka” do podziału między wydawców. W niedługim czasie wydawcom przedstawiona zostanie kompleksowa oferta dotycząca ochrony ich kontentu – od przeszukiwania sieci internetowej, określania i lokalizowania naruszeń do realizacji procedur sądowych. Izba aktywnie angażuje się w proces legislacyjny związany z tworzeniem lub nowelizacją prawa krajowego. Wymienić tu należy prawo prasowe, wymagające „dekomunizacji”, ale też nowego spojrzenia na definicję prasy czy też na zwiększenie ochrony tajemnicy dziennikarskiej. W kwestiach podatkowych ponaddwuletnie wyprzedzające działania zakończyły się wprowadzeniem najmniejszej z możliwych 5-procentowej stawki VAT na książki i prasę specjalistyczną oraz przyznaniem im okresu przejściowego dla rozliczania podatku VAT od produkcji skierowanej do sprzedaży w 2010 roku. Musiałbym wymienić tu wiele innych ustaw, które były przez Izbę opiniowane, jak choćby ustawa o radiofonii i telewizji, której nowelizacja wynikała z konieczności implementacji dyrektywy AVMS. Staraniem Izby wyłączono z projektu tej ustawy wydania elektroniczne prasy oraz prasę on-line. Niestety, na etapie rządowych konsultacji nie udało się ograniczyć konsekwencji dla rynku reklamy, wynikających z wprowadzenia product placement – korzystnego dla telewizji. nr 1(15) 2011 Print Partner
W tym zakresie projekt ustawy wzmacnia znacznie telewizję wobec innych graczy na rynku reklamy. Wspomniałem o implementacji prawa europejskiego do prawa polskiego. Izba poprzez europejskie organizacje wydawców ENPA i FAEP, a także bezpośrednio lub współpracując z posłami do europarlamentu, uczestniczy w tworzeniu prawa UE, gdyż tam w znacznym stopniu przesunął się ciężar stanowienia prawa. Wśród wielu zagadnień, które są przedmiotem szczególnego zainteresowania wydawców, należy wymienić następujące zakresy spraw: 1. wolności słowa – dyrektywa „Rome II”, dyrektywa o handlu elektronicznym czy też dyrektywa o prywatności w sieci; 2. reklamy – samoregulacje w reklamie, reklama alkoholu czy dyrektywa dotycząca ochrony środowiska (oznakowanie samochodów ze względu na emisję CO2; 3. prawa autorskiego – prawo autorskie w gospodarce opartej na wiedzy, Europeana (europejska biblioteka cyfrowa), ARROW (tzw. dzieła osierocone); 4. podatki – VAT na książki i prasę on-line oraz druk książki i prasy (chodzi o ujednolicenie przepisów i silnie zredukowaną stawkę). IWP jest też mocno zaangażowana w działania zmierzające do tego, by misja publiczna, o której mówi się dziś w kontekście mediów elektronicznych, nie różnicowała mediów ze względu na wykorzystywane przez nie nośniki. Zabiegamy też, by monitoring dystrybucji prasy objął również e-wydania, a w przyszłości także treści na nowych nośnikach (tablety, iPady itp.) oraz by prawo prasowe dotyczyło też wydawców internetowych: żeby – jeśli posiadaliby rejestr prasowy – podlegali takim samym prawom i obowiązkom jak inne media. Inicjatyw, w które angażuje sie Izba Wydawców Prasy, jest bardzo dużo, nie sposób ich wszystkich wymienić.
Foto: WAN IFRA-Expo 2010
RYNEK WYDAWNICZY
Wierny czytelnik to dzisiaj wartość bezcenna
publikowanej reklamy. Byłaby to waluta zaakceptowana przez całą branżę wydawniczą oraz klientów i w tym sensie niekwestionowana przez rynek reklamy. Wydawcy coraz wyraźniej akcentują, że nie chcą sprzedawać centymetrów kwadratowych powierzchni pism, jak to miało miejsce dotąd, ale bardzo wymierną wartość – w druku, on-line i na nowych nośnikach cyfrowych. Takie rozważania naszej branży, poszukiwania nowych rozwiązań, to zresztą nie jest specyA czy wśród członków Izby pojawiają się fika wyłącznie polska. Takie projekty są już prorozmowy na temat wypracowania nowych wadzone w Belgii i Holandii. Wyglądają bardzo zasad sprzedaży powierzchni reklamowej obiecująco. w mediach drukowanych? Co sądzi pan o takich pomysłach, jak – Tak. Przede wszystkim rozmawiamy o możliwościach wprowadzenia nowej waluty sprze- zgłoszony do Komisji Europejskiej projekt dażowej, o nowym sposobie określania wartości największego brytyjskiego związku zawodopowierzchni reklamowych w prasie. Dziś wi- wego dziennikarzy National Union of Jourdoczna jest potrzeba środowiska, by precyzyjnie nalists opodatkowania dostawców internetu na rzecz twórców i/lub wydawców prasy? określić, co tak naprawdę sprzedajemy. – Każdy poważny pomysł rekompensaty dla Nasza branża stara się wypracować współczynnik, mnożnik, który pozwoli zmodyfikować cen- prasy z tytułu praw autorskich jest wart, by się nad nik reklamowy, uwzględniając fakt, jak dana po- nim pochylić. Rzeczywiście związek National wierzchnia jest zapamiętywana, jaki jest kontekst Union of Journalists niedawno zwrócił uwagę na V
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
13
RYNEK WYDAWNICZY
licznej Izba zgłosiła na spotkaniu wydawców z ministrem kultury w marcu 2009 roku. Kilka miesięcy później, w trakcie Kongresu Kultury Polskiej w Krakowie, z pomysłem wspierania przez państwo drukowanych mediów jakościowych wystąpił redaktor Jacek Żakowski. Proponuje on roztoczenie nad drukowanymi mediami jakościowymi takiego parasola, jaki państwo zamierza roztaczać nad misyjną produkcją w mediach elektronicznych. Żakowski sugeruje na przykład stworzenie systemu stypendiów dla dziennikarzy, na wzór zachodni, a dzielenie tych stypendiów chce powierzyć Izbie Wydawców Prasy. To propozycja odbiegająca nieco od koncepcji Izby, niemniej interesująca i nowatorska. Na pewno świadczy jednak o tym, że podniesiona przez nas kwestia jest zasadna i oczywista dla znacznej części świata kultury. Na początku jednak trzeba wyraźnie zdefiniować „drukowane media jakościowe”. Znając polskie realia i specyfikę naszej branży, już dziś bez trudu można przewidzieć lament niektórych wydawców, że ich tytuły nie znalazły się w tym „jakościowym gronie”. Wyraźnie trzeba też określić, kto i za co miałby płacić. Tym bardziej że wielu wydawców ma już w swoim portfolio sporo projektów internetowych i za chwilę zaczną pytać, czy i oni powinni płacić, skoro ich biznes sieciowy wspiera już drukowane tytuły własne. Nie jestem przekonany, czy wspierani powinni być – jak chce Żakowski – tylko dziennikarze. Mam świadomość, że najlepszego rozwiązania nikt jeszcze nie wyWydawcy, jeśli nie chcą zatonąć, pracował. Na pewno warto przyglądać się, muszą przestać myśleć o sobie jak radzą sobie gracze innych segmentów jak o producentach papieru. mediowych. Telewizje, choć początkowo były przeciwne opodatkowaniu na rzecz polskiej kinematografii, przyjęły w końcu nowy systemowe i stworzenie właściwych warunków obowiązek finansowy i dziś już nie protestują. i mechanizmów motywujących wydawców do Skoro media elektroniczne tak ochoczo – i często angażowania się w projekty ambitne, charaktebez zahamowań – korzystają dziś z jakościoryzujące się wysoką jakością i profesjonalizmem. wego kontentu tworzonego przez prasę, to bez Trzeba tu jednak szerzej powiedzieć o wspomnianej już, ale ważnej kwestii dotyczącej trakto- wątpienia szybko trzeba wypracować jasne zawania mediów przez państwo. Przy okazji poli- sady współpracy. Pasożytnictwo trzeba zastąpić tycznych walk o władzę w państwowych mediach symbiozą. Media elektroniczne powinny wspiemówiło się dużo o misji publicznej w radiu i tele- rać prasę w tworzeniu wysokiej jakości treści, wizji oraz o dotacjach na realizację tej misji – także a w zamian zyskać możliwość eksploatacji tego kontentu. Wierzę, że możliwe jest stworzenie dla komercyjnych nadawców. Uważamy, że jest to dyskryminowanie pozos- rozwiązania zadowalającego obie strony. Jestem tałych mediów, zwłaszcza prasy, która przecież optymistą. Przebudowa modeli biznesowych także w znacznym stopniu służy realizacji misji wydawców i wypracowanie nowych zasad publicznej i upowszechnianiu kultury – w ostat- współpracy z mediami elektronicznymi pozwoli nich latach chyba nawet znacznie skuteczniej prasie nie tylko stanąć na nogi, ale biec we właśi konsekwentniej niż telewizja. Postulat objęcia ciwym kierunku. również prasy subsydiami na realizację misji pubrozmawiał Tomasz Bitner fakt, że firmy zarabiające miliardy na usługach internetowych, a niedokładające nic do tzw. mediów jakościowych powinny wnosić dodatkową opłatę na rzecz prasy. Organizacja ta sugeruje, by firmy internetowe płaciły na przykład za prenumeratę dzienników i płatnych serwisów informacyjnych dla obywateli Europy. Związek wymyślił już nawet nazwę tego podatku, trochę górnolotną – „voucher demokracji”. National Union of Journalists mówi wprost: dostawcy internetu muszą wspomóc wydawców. Dodam, że pomysły na opodatkowanie internetu nie są niczym nowym w Europie. Dwa lata temu podatek finansujący media proponował prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Swoją propozycję wysunęli też Holendrzy. Oczywiście Izba Wydawców Prasy z uwagą analizuje wszystkie pomysły wspierania mediów drukowanych, jakie wiążą się z rekompensatą dla twórców i wydawców z tytułu dozwolonego użytku treści prasowych. Trzeba jednak pamiętać, że każdy rynek ma też swoją specyfikę. Nie jestem pewien, czy podatki wspomagające jedynie prenumeratę to dobre rozwiązanie. Prasa ma potencjał. Obroni się jakością, bo ludzie ciągle będą potrzebować wartościowych informacji, a wiele badań z różnych rynków, również z polskiego, pokazuje, że głód wiarygodnych informacji jest coraz większy. Ludzie szukają jakości w mediach. Znajdują ją w prasie. Z naszego punktu widzenia potrzebne jest wspomaganie
14
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
RYNEK WYDAWNICZY
Raport IFRA: gazety mają przyszłość Spadek nakładów płatnych gazet codziennych na całym świecie w 2009 roku wyniósł 0,8 proc. Biorąc pod uwagę skalę kryzysu i wyniki innych sektorów przemysłu to niewiele – ocenia w zaprezentowanym w sierpniu raporcie Światowe Stowarzyszenie Wydawców Dzienników WAN-IFRA.
S
ytuacja wygląda lepiej, gdy porównać wynik z ubiegłego roku ze średnią z poprzednich pięciu lat: tu widać nawet wzrost o 5,7 proc. Czytelników tracą przede wszystkim wydawcy na rozwiniętych rynkach: najwięcej w Europie, gdzie spadek nakładów rok do roku wyniósł 5,6 proc. i aż 7,9 proc. porównując z wcześniejszym pięcioleciem. Jednak na całym świecie po gazety codzienne sięga 1,7 mld ludzi, a więc co czwarty dorosły. Gdyby uwzględnić w tym rachunku gazety ukazujące się rzadziej, to globalny zasięg prasy informacyjnej wyniósłby 37 proc. Czytelnicy dzienników mają też do wyboru coraz wię-
cej tytułów; w ubiegłym roku było ich 12 477, co oznacza w porównaniu z rokiem poprzednim wzrost o 1,7 proc. Niestety, w miarę stabilnym nakładom towarzyszy wyraźny spadek przychodów reklamowych – aż o 17 proc. w skali ubiegłego roku. Najwięcej stracili wydawcy amerykańscy: ich przychody reklamowe skurczyły się o jedną czwartą. Drugim rynkiem o najsilniejszym spadku była Europa Środkowa i Wschodnia. Tu budżety na reklamę prasową były mniejsze o 18,7 proc. W dłuższej perspektywie sytuacja V naszego regionu wygląda nieco lepiej.
Światowy rynek reklamy w segmentach, 2005-2014 miliardy USD
2010-14 średnia roczna
zmiana w % Internet: stały i mobilny Telewizja Gry wideo Magazyny Gazety Radio Reklama zewnętrzna Katalogi Magazyny handlowe Razem źródło: PricewaterhouseCoopers LLP, Wilkofsky Gruen Associates
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
15
RYNEK WYDAWNICZY
Trend sprzedaży gazet płatnych w Europie (2008/2009 w proc.)
W porównaniu z wynikiem z poprzednich pięciu lat ubiegły rok dał nawet wzrost o 1,1 proc. (na całym świecie –17,9 proc.). Jednak w tym roku, wraz z poprawą sytuacji gospodarczej na wielu rynkach, powinno być już lepiej. Agencja Zenith Optimedia przewiduje, że światowy rynek reklamy w 2010 roku wzrośnie o 3,5 proc. Największym medium reklamowym pozostaje telewizja, do której trafia 39 proc. wydatków. Gazety (24 proc.) są na drugim miejscu, a internet na trzecim (12 proc.). Jednak duża część budżetów reklamowych w sieci trafia tylko do wyszukiwarek, co w praktyce oznacza przede
wszystkim Google, który kontroluje 65 proc. całego rynku. Coraz więcej źródeł pokazuje wyższą efektywność reklamy prasowej niż telewizyjnej i sieciowej. Niedawne badania prowadzone przez Microsoft w Wielkiej Brytanii dowodzą, że jeden funt wydany na reklamę w prasie przyniósł 5 funtów zwrotu, podczas gdy w TV tylko 2,2, a w internecie 3,4. IFRA zwraca uwagę, że w przewidywalnej przyszłości przychody z reklamy w sieci nie zrównoważą pieniędzy, które odpływają z kurczącego się rynku reklam drukowanych.
Przychody gazet na świecie z podziałem na składniki, 2005-2014 miliardy USD
zmiana w %
2010-14 średnia roczna
Sprzedaż egzempl. Sprzedaż reklam Razem źródło: PricewaterhouseCoopers LLP, Wilkofsky Gruen Associates
16
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
RYNEK WYDAWNICZY
Cyfrowa migracja: wydatki marketingowe na świecie, 2008 i 2013 Tradycyjne Cyfrowe
Podział światowego rynku reklamy na segmenty Internet: stały i mobilny Telewizja Gry wideo Magazyny Gazety Radio Reklama zewnętrzna Katalogi Magazyny handlowe
Tradycyjne
Cyfrowe
źródło: PricewaterhouseCoopers LLP, Wilkofsky Gruen Associates
Dlatego dla wielu wydawców kwestią kluczową pozostają poszukiwania nowego modelu biznesowego, być może także opartego na płatnym dostępie do treści. Dobre perspektywy daje dostarczanie wiadomości na urządzenia mobilne. Telefonia komórkowa ma 100-procentową penetrację demograficzną, a płatność za dostęp do treści jest rzeczą normalną. Z drugiej strony ciągle nieukształtowany jest tam model funkcjonowania reklam, a operatorzy wykazują niewielkie zainteresowanie rozwijaniem treści i współpracą z wydawcami. Chociaż tradycyjne gazety w krajach rozwiniętych tracą czytelników, to ich wydawcy są – jak podkreślił Christoph Riess, prezes IFRA – w awangardzie cyfrowej rewolucji. – Wielu wydawców na dojrzałych rynkach wykorzystuje platformy cyfrowe i nowe formy druku publikacji, powiększając swoje portfolio produktów, dotarcie do odbiorców i przychody, nawet przy niesprzyjającej sytuacji, w jakiej znalazły się ich tradycyjne, drukowane wydania – stwierdził Riess w wystąpieniu podczas prezentacji raportu. – Faktycznie mamy do czynienia z ogromną metamorfozą gazet, które zmierzają w stronę dynamicznego modelu biznesowego nowych mediów, opartych na druku, ale wykorzystujących możliwości cyfrowej ekspansji. oprac. Tomasz Bitner
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
17
RYNEK WYDAWNICZY
Wydawców czekają wyzwania, nie zagłada Biznes wydawniczy właśnie się zmienia, a nie umiera – mówi z rozmowie z Print Partnerem Roland Thees, Research Manager WAN-IFRA. Dziś widać ogromny potencjał dla redakcji, które potrafią połączyć dociekliwość dziennikarską z indywidualizowaniem treści, zwłaszcza w odniesieniu do wiadomości lokalnych.
Gdzie widzi pan największe szanse i największe zagrożenia, z jakimi teraz i w przyszłości muszą zmierzyć się wydawcy gazet i czasopism? – To złożone pytanie, ale zarówno szanse, jak i zagrożenia wynikają z tych samych zjawisk: segmentacji rynków, podzielonych grup odbiorców, niskiej lojalności klienta. Wyzwanie polega na tym, aby odpowiedzieć na te zjawiska. Szanse stoją przed wydawcami, którzy zrobią to najlepiej. Gdyby dziś miał pan założyć gazetę albo pismo, jak pan by się do tego zabrał? – Przeprowadziłbym dogłębne badania marketingowe, warsztaty z zainteresowanymi grupami, zawarł długoterminowe umowy z reklamodawcami i zapewnił sobie dostęp do światowych newsów. A gdyby pan już prowadził taki biznes, to o czym by pan marzył, a czego się bał? – Moim osobistym marzeniem byłoby stworzyć gazetę ze zindywidualizowaną zawartością, dogłębnie badającą tematy, drukowaną i dostar– Sądzę, że każde pytanie o to, co może zabić gaczaną na życzenie dowolnego dnia o dowolnej zety, błędnie zakłada, że gazety albo są już martwe, porze, ze skróconą wersją dostępną na dowolne albo właśnie umierają. Bez wątpienia ten biznes się urządzenie elektroniczne, stale uaktualnianą. zmienia, ale pojawiające się wyzwania na pewno nie Jak dostawcy produktów lub usług mogą doprowadzą do jego zagłady. Moim zdaniem, wspomóc wydawców i jednocześnie sami ogromną stratą byłaby utrata przez gazety wiarygodności i rzetelności. Jednak z drugiej strony wiosiągnąć sukces? – Obecny trend polega na automatyzacji i do- dać ogromny potencjał dla redakcji, które potrafią starczaniu stabilnie działających narzędzi i ma- połączyć mocną dociekliwość dziennikarską z interiałów, które zapewnią spójną i ustandaryzo- dywidualizowaniem treści, zwłaszcza w odniesieniu do wiadomości lokalnych. waną produkcję. Czy gazety i magazyny przetrwają Co może zabić biznes wydawniczy, a co z kolei przekształcić go w jeden z najlep- w postaci drukowanej? Jakie są grupy doszych na świecie, jeśli w ogóle taki scena- celowe dla mediów drukowanych i elektroriusz jest możliwy? nicznych i jak to się może zmieniać?
18
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
– Tak, gazety mają przed sobą świetną przyszłość tak długo, jak potrafią dostarczać newsy, wiadomości i wiedzę dopasowaną do potrzeb swoich czytelników, czy to wybranych grup docelowych, czy określonych regionów. Pozyskiwanie informacji dla mediów drukowanych i elektronicznych różni się znacznie, trzeba zawsze wspierać oba te kanały. Jaka jest zatem przyszłość dziennikarstwa? Czy zmieni się sposób pisania? – W krótkim okresie ważną kwestią będzie ograniczanie kosztów. Będziemy obserwować coraz częstsze pojawianie się na rynku dostawców treści półprofesjonalistów, a te same artykuły skoncentrowane na pewnych tematach, takich jak motoryzacja, zdrowie, nauka, elektronika, będą pojawiać się w wielu publikacjach. Zmienią się też sposoby przekazywania treści, ponieważ nowe media potrzebują nowych
środków – dziennikarz dostarczający tekst, głos, wideo i inne rodzaje sygnału stanie się normą. Jak pobierać opłaty za treści drukowane i dostępne on-line? – Dostęp do treści musi być płatny. To zagwarantuje ich wysoki poziom i dziennikarską dociekliwość. Jak będzie zorganizowany newsroom przyszłości? – Prawdopodobnie newsroom przyszłości będzie wysoce zautomatyzowany i mniej osobisty. Spodziewam się, że w przyszłości zobaczymy więcej centrów druku, drukujących różne publikacje. Czy media społecznościowe stanowią wyzwanie, czy raczej szansę dla prasy przygotowywanej w sposób profesjonalny? – Każdy masowy rynek oznacza szansę dla gazet. rozmawiał Artur Dziedzic
Roczna sprzedaż płatnych gazet w Europie (w mln egzemplarzy) Kraj
2005
2006
2007
2008
2009
Austria Belgia Chorwacja Czechy Dania Estonia Finlandia Francja Grecja Węgry Islandia Irlandia Włochy Łotwa Luksemburg Mołdawia Holandia Norwegia Polska Portugalia Słowacja Hiszpania Szwecja Szwajcaria Ukraina Wlk. Brytania
633 438 506 455 75 753 2,410 213 445 22 235 1,903 73 34 11 1,189 696 807 198 140 1,520 1,214 736 474 5,134
643 427 501 447 79 746 2,325 206 447 15 228 1,908 34 1,164 670 818 190 146 1,488 1,185 710 662 4,867
713 430 502 435 82 739 2,347 203 412 226 1,902 1,130 668 822 191 1,495 1,153 687 689 4,674
710 428 156 468 411 69 721 2,342 191 397 235 1,864 36 1,117 778 158 1,473 1,121 668 874 4,490
690 417 195 409 384 66 693 2,263 381 232 1,658 35 1,084 645 702 1,417 1,077 642 686 -
Print Partner nr 1(15) 2011
źródło: WAN IFRA
Zmiana w proc. Zmiana w proc. 2009/05 2009/08 9.00 -2.82 -4.88 -2.57 25.19 -19.17 -12.61 -15.60 -6.57 -12.00 -4.35 -7.97 -3.88 -6.10 -3.37 -14.31 -3.86 -1.40 -1.28 -12.87 -11.05 0.88 -3.36 -8.83 -2.95 -7.33 -13.05 -9.81 -6.78 -3.80 -11.26 -3.87 -12.77 -3.89 44.86 -21.47 -
www.vidart.com.pl
19
DRUKARNIE
Ekspansja na całą Europę Druk nie umiera, ale ma przed sobą mocną przyszłość – twierdzi Tim Ohnmacht, wiceprezes do spraw sprzedaży i marketingu QuadWinkowski. Dlatego drukarnia konsoliduje produkcję. W ten sposób ma stać się bardziej konkurencyjna i umocnić swoją pozycję na europejskim rynku poligraficznym.
Jak ocenia pan obecną sytuację na rynku czasopism w Polsce, w Europie, w USA, na świecie? – Pomimo całej różnorodności wymienionych przez pana rynków sytuacja na nich jest w ostatnich latach dosyć spójna. Przemysł poligraficzny jest nieustannie doświadczany przez rynkowe spowolnienie gospodarcze. Sprzedaż tytułów drukowanych spada, tak samo jak nakłady na reklamę. Od dłuższego czasu rynek poligraficzny boryka się ze spadkiem zapotrzebowania na druk, a tym samym z nadmiarem mocy produkcyjnych. W związku z tym przemysł poligraficzny konsoliduje się. Zarówno decyzja o przejęciu Worldcolor przez Q/G, jak i konsolidacja produkcji w QuadWinkowski podyktowane były tymi samymi względami.
20
www.vidart.com.pl
Jakich korzyści firma oczekuje w związku z niedawną konsolidacją firmy? – Centralizacja produkcji jest sposobem dla pozostałej części firmy na podniesienie jej konkurencyjności i rozwoju. Konsolidacja produkcji pozwoli nam na wzmocnienie naszej wiodącej pozycji na europejskim rynku poligraficznym. Dzięki przeniesieniu działalności produkcyjnej z Piły do zakładu w Wyszkowie firma zwiększy swoją efektywność operacyjną i umożliwi oferowanie klientom poszerzonego zakresu usług w jednej lokalizacji. Jak widzicie przyszłość rynku czasopism w sytuacji malejących nakładów, wzrostu udziałów druku cyfrowego oraz wydawnictw internetowych? nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
– Wbrew temu, co się powszechnie mówi, druk nie umiera i według mnie ma przed sobą mocną przyszłość. Coraz więcej wydawców, zarówno mediów drukowanych, jak i elektronicznych, dostrzega korzyści z łączenia ze sobą wielu kanałów komunikacji. Funkcjonujemy w czasach, w których media charakteryzują się przesytem informacji, często trudnych do wyszukania i zweryfikowania przez przeciętnego odbiorcę. Zbyt duża ilość informacji zmniejsza efektywność działań marketingowych, co powoduje większe zainteresowanie reklamodawców komunikacją typu cross-media. Różnorodne, lecz spójne środki przekazu pozwalają na uzyskanie efektu synergii, a co za tym idzie – podnoszą skuteczność akcji marketingowych. Druk był, jest Print Partner nr 1(15) 2011
i będzie istotnym elementem wielokanałowej komunikacji. Na jakich rynkach działa obecnie firma QuadWinkowski i co jest priorytetem na każdym z nich? – Jesteśmy jedną z wiodących firm poligraficznych na rynku europejskim. Obecnie dostarczamy nasze produkty i usługi do 23 krajów na naszym kontynencie. W sumie eksport stanowi teraz blisko połowę całej sprzedaży. Bez względu na sytuację rynkową chcemy nadal rozwijać się i wchodzić na nowe rynki. Naszym priorytetem jest kontynuacja ekspansji sieci sprzedaży w całej Europie. Dlatego też w tym roku otworzyliśmy kolejne trzy biura sprzedaży, a także będziemy V rozwijać sieć Studiów Premedia. www.vidart.com.pl
21
DRUKARNIE
Na czym polega specyfika oferty Studiów Premedia? – Ich istotą jest oferowanie zarówno tradycyjnych usług prepress, takich jak skład materiałów do druku, czy zarządzanie kolorami, a także systemów zarządzania zawartością czy szereg rozwiązań dla mediów elektronicznych. Pojęcie prepress i premedia bardzo mocno zmieniło się w ostatnich czasach. W przeszłości była to tylko praca operatora przygotowującego publikacje dla klienta do druku. Aktualnie jest to w dużej mierze także oferta kompleksowych rozwiązań informatycznych, pozwalających na usprawnienie pracy nad publikacjami klientów oraz centralizację zasobów graficznych, takich jak zdjęcia, grafika, animacje oraz teksty, które następnie mogą być wykorzystane zarówno w druku, jak i w mediach elektronicznych. Równocześnie interesującym nas obszarem, który rozwija się bardzo dynamicznie, są elektroniczne wydania magazynów, katalogów lub gazetek promocyjnych, a także relatywnie nowy rynek tabletów – alternatywnego medium do czytania prasy czy książek. Koncentrujemy się nie tylko na rynku polskim, ale przede wszystkim europejskim, gdzie możemy zaoferować rozwiązania dla klientów wydających publikacje wielojęzyczne. Dzięki kompleksowym rozwiązaniom, uproszczonym procesom przygotowania materiałów, a także
Inwestycje dotyczyły również obszarów związanych z ochroną środowiska naturalnego. Potwierdzeniem tych działań są uzyskane certyfikaty ISO 14001, a ostatnio PEFC i FSC. Istotny wkład w ochronę środowiska naturalnego ma także uruchomione w bieżącym roku centrum produkcji farb, które zawierają dwukrotnie wyższą niż standardowa ilość składników biodegradowalnych. Wytwarzane przez nas farby pozwalają nam na utrzymywanie wysokiej i stałej jakości druku. Jakie są plany w stosunku do przejętej spółki IMC Winkowski i jej roli w strukturze QuadWinkowski? – Działalność IMC jest powiązana z odrębnymi segmentami rynku, czyli produkcją opakowań i standów reklamowych. Ten obszar rynku ma przed sobą ogromny potencjał, dlatego zdecydowaliśmy się w niego wejść. Dzięki IMC, która posiada ogromne doświadczenie, ekspercką wiedzę oraz ugruntowaną pozycję na rynku, znacznie zwiększamy swoją szansę na sukces na nowych rynkach. Zgodnie z filozofią naszej firmy zamierzamy inwestować i udoskonalać również ten obszar naszej działalności biznesowej.
Jakie nowe rozwiązania mogą uatrakcyjnić czasopisma i wyróżnić wydawców, pomóc im uzyskać konkurencyjną przewagę? – Reklamodawcy coraz częściej oczekują od wydawców nowych, nietypowych rozwiązań, które pozwolą im wyróżnić się na Reklamodawcy oczekują od wydawców tle konkurencji. My robimy wszystko, żeby rozwiązań, które pozwolą wyróżnić się sprostać ich oczekiwaniom. W tym celu na tle konkurencji. Dlatego poszukujemy poszukujemy innowacyjnych rozwiązań, innowacji, które wprowadzamy które wprowadzamy do naszej oferty. Jeddo oferty. Przykładem może być druk nym z przykładów proponowanego przez trójwymiarowej okładki z wykorzysta- nas rozwiązania jest trójwymiarowy druk z wykorzystaniem folii optycznej dla naniem folii optycznej dla „Polityki”. szego klienta – „Polityki”, która jako pierwszy na rynku mogła pochwalić się okładką w tej technologii. centralizacji produkcji swoich publikacji klient zyskuje i obniża swoje koszty. Co jest najważniejszym atutem QuadJakie inwestycje poczyniła ostatnio firma, Winkowski? Dlaczego klienci powinni wyjaki mają one wpływ na jakość oferowanych bierać właśnie was? – Klienci wybierają nas z wielu powodów. usług oraz ofertę? – Znaczna część nakładów inwestycyjnych zos- My staramy się działać tak, by mieli ich jeszcze tała poniesiona na automatyzację i polepszenie więcej. wielu procesów produkcyjnych, które wpływają Na pewno wyróżnia nas wieloletnie doświadna poprawę długoterminowej konkurencyjności czenie, które zdobywamy nieprzerwanie od 1998 firmy. Wdrożone systemy i rozwiązania wpłynęły roku. Do tego dodać należy ekspercką wiedzę nabezpośrednio na poprawę jakości i rozszerzenie szych pracowników oraz dostęp do najnowszych dotychczasowej oferty produktów i usług. technologii i know-how Quad/Graphics – naszej
22
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
firmy-matki. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostarczać nie tylko produkty i usługi, ale również rozwiązania wspierające współpracujących z nami wydawców i reklamodawców. Warto również wspomnieć o naszej nowoczesnej platformie produkcyjnej. Dzięki niej możemy oferować naszym klientom szeroki wachlarz produktów i usług. Wszystko to z zachowaniem tak niezbędnej w tej branży elastyczności. Czy nagrody uzyskiwane w różnych dotychczasowych konkursach przekładają się w widoczny sposób na relacje z klientami? – Oczywiście. Zdobyte przez nas nagrody ugruntowują wizerunek QuadWinkowski oraz wzmacniają firmową markę. Naszymi najważniejszymi recenzentami są klienci, ale istotna jest dla nas również opinia ekspertów. Na szczęście również w ich ocenie nasza praca zasługuje na nagrodę. W tym roku był nią „Złoty Gryf ” przyznany nam przez Polską Izbę Druku za wrześniowe wydanie rosyjskiego magazynu „ELLE”. Kolejnym tegorocznym sukcesem drukarni QuadWinkowski było otrzymanie drugiej już statuetki „Diamentowego Gryfa”, która jest przyznawana fir- kadry poligraficznej. Mamy w tym obszarze dużą mom będącym potrójnym laureatem nagrody tradycję i sporo osiągnięć. Staramy się działać wielotorowo. Od lat, z dużymi sukcesami, pro„Złotego Gryfa”. wadzimy kolejne edycje absolwenckich prograCzy firma będzie w dalszym ciągu an- mów stypendialnych realizowanych zarówno gażowała się w programy wspierania szkol- w Polsce, jak i w USA. Naszym stałym priorytenictwa w regionie, czy będzie bardziej sta- tem jest system szkoleń wewnętrznych, który powiała na szkolenie kadry już pracującej we zwala na bieżącą edukację naszych pracowników i zapewnia nam stały rozwój kadr, a naszym klienwłasnych zakładach? – QuadWinkowski kładzie duży nacisk na edu- tom gwarantuje wysoki i stały poziom usług. kację zarówno swoich pracowników, jak i przyszłej rozmawiał Artur Dziedzic Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
23
DRUKARNIE
Dajemy poczucie bezpieczeństwa Zakłady Graficzne Taurus nie należą do gigantów pod względem wielkości i skali produkcji. Niemniej, jak twierdzą, udało im się stworzyć wizerunek firmy opiniotwórczej.
P
omysłem na biznes okazał się druk prac o wysokiej jakości, zarówno czasopism, jak i wydań dziełowych dla niszowego, ale jednocześnie bardzo wymagającego klienta. Taka strategia zabezpiecza drukarnię przed uzależnieniem od jednego, dużego zleceniodawcy, ale też zmusza do ciągłej pracy nad zdobyciem i utrzymaniem zleceniodawców. Stanisława Roszkowskiego, prezesa zarządu Taurusa, pytamy, jak robi to jego drukarnia. Czasy ciężkie, a Taurus nie narzeka na brak klientów. Jak ich do siebie przekonujecie? W naszym przypadku sprawdza się propaganda szeptana. Jeden klient poleca nas drugiemu: „Tam ci niczego nie schrzanią, są terminowi i dobrzy jakościowo”. I to wystarcza. Kiedyś kupowaliśmy całostronicowe ogłoszenia w Polskich Książkach Telefonicznych, w Panoramie Firm, zamawialiśmy reklamy. To się zupełnie nie sprawdzało. Efekt był taki, że trafiali do nas klienci, którzy nas nie interesują, bo na przykład chcą oprawić pracę dyplomową. A my szukamy tych, którzy drukują: czasopisma, albumy – nawet bardzo ekskluzywne, katalogi, ale także drobniejsze prace. Takich drukarń nie brakuje. Co wyróżnia ofertę Taurusa? Kierujemy swoje usługi do wymagających klientów, którym możemy zapewnić wysoką jakość i dobrą cenę. Takie połączenie jest możliwe dzięki temu, że mamy nowoczesny park maszy-
24
www.vidart.com.pl
nowy, na który składają się urządzenia dwóch wiodących producentów: Heidelberga i Komori. Mamy 8-kolorowego Heidelberga, 10-kolorową Komori, 5-kolorową Komori z lakierowaniem dyspersyjnym, 2-kolorowego Heidelberga do prac czarno-białych, całą introligatornię, linie Müller Martini do oprawy klejonej i szytej. To są urządzenia z najwyższej półki. Dzięki nim robimy to, na czym inni łamią sobie zęby. Czyli według pana recepta na sukces jest prosta: wystarczą nowoczesne maszyny… Zdecydowanie nie. Wyposażenie wynika z wizji. U nas jest tak, że w poligrafii podstawowym kryterium jest cena. Kiedy myśmy negocjowali zakupy maszyn, nasi partnerzy często się dziwili, bo zawsze prosiliśmy, żeby pokazywali nam nie maszynę najtańszą, ale najlepszą, najbardziej konkurencyjną, wydajną. Konkurenci kilka lat temu pukali się w głowy: po co przepłacać, skoro można kupić prostsze urządzenia i do ich obsługi zatrudnić tańszych pracowników. My już wtedy, pięć, siedem lat temu, patrzyliśmy na to inaczej: koszty ludzkie i tak się będą zwiększały, bo praca będzie coraz droższa. Mieliśmy wizję i umieliśmy przewidzieć procesy, jakie będą zachodzić w poligrafii. Mogę powiedzieć to bardziej obrazowo: tu, gdzie dziś stoi Taurus, kilka lat temu było szczere pole. I dzisiaj, kiedy wyjrzy się przez okno, dobrze widać horyzont. My stale wpatrujemy się w horyzont. Patrząc tylko pod nogi, łatwo się przewrócić. nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Ale nad horyzontem widać burzowe chmury. Nakłady gazet spadają, książka staje się czymś ekskluzywnym. Po informacje coraz częściej sięgamy do internetu. Słychać opinie, że papier i druk są skazane na wymarcie. Telewizja nie zabiła radia, internet nie zabił telewizji. Druk też przetrwa, ale branża poligraficzna będzie musiała się zmienić. Pewne działy produkcji pewnie upadną. Myślę o szybkiej informacji i tym, co jest związane z handlem – tu rzeczywiście internet wyprze druk. Ale inne gałęzie poligrafii będą się rozwijały.
co robi wrażenie. Nakład został dopasowany do zamówień uczestników. Tak rozeszło się 700 egzemplarzy. Jestem pewien, że takich inicjatyw będzie przybywać. Druk na wysokim poziomie jest i ciągle będzie postrzegany jako prestiżowy. A co z gazetami i czasopismami? – Nie ma powodów do obaw w przypadku tych, które mają wyraźnie zdefiniowanego klienta. Pisma niszowe mają stabilną pozycję, tyle że wielkie drukarnie do niedawna nie chciały schylać się po gazety o nakładzie dwóch-trzech tysięcy egzemplarzy. A my tak i wiemy, jakie są oczekiwania niszowych wydawców. Sam pracowałem jako dziennikarz i do niedawna wydawałem dwumiesięcznik dla hodowców i miłośników ptaków „Woliera”. Przed największym zagrożeniem stoją gazety codzienne, które żyją z prostej informacji. One stracą najwięcej, choć nie wymrą całkowicie. Druk i internet będą się coraz mocniej zazębiać i to jest też szansa. W lepszej sytuacji są pisma opiniotwórcze, na przykład tygodniki opinii, ale na stabilną przyszłość mogą liczyć jeden albo dwa.
Jakie? – Podam dwa przykłady z naszych ostatnich prac. Jedna to album o Halinowie, kilkutysięcznym miasteczku, gdzie mamy drukarnię. Na etapie pomysłu nikt nie wierzył, że da się sprzedać więcej niż 200-300 egzemplarzy. A tylko w pierwszym tygodniu zeszło ich ponad tysiąc! Druga – album, który powstał po wyprawie grupy przyjaciół, w sumie 15 osób, do Peru. Każdy robi zdjęcia i chce mieć z tego potem pamiątkę, coś, co będzie ciekawym prezentem dla rodziny, w przypadku ludzi, którzy prowadzą swoje firmy, może nawet dla kontrahentów. Stąd wziął się Jak zmieniają się potrzeby wydawców? pomysł na album. Wszystko zostało starannie Sporo na przykład mówi się o publikacjach V opracowane i wydrukowane. Wyszło z tego coś, personalizowanych… Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
25
DRUKARNIE
– Personalizacja szerzej się nie przyjęła i chyba świata już nie zawojuje. Według mnie dzisiaj najważniejszy jest uproszczony kontakt z klientem. Przyjmowanie zamówień e-mailem, przez internet, udostępnianie ozalidów on-line to powinien być dzisiaj standard. Zleceniodawcom bardzo zależy na czasie. Taurus odpowiada na to automatyzacją każdego etapu przygotowania pracy. Taurus wcześnie zainteresował się elektroniczną dystrybucją gazet, przez firmę NetPress został przedstawicielem Zinio – internetowego „kiosku” z gazetami. Inwestujecie także w e-booki, audiobooki. Jak pan ocenia potencjał tych rynków? – To są projekty mojego syna, Bartłomieja, który prowadzi firmę Nexto. Taurus jest jej udziałowcem, ale inwestuje w nią też fundusz MCI. Zinio było nowatorskim projektem, ale raczej się nie sprawdziło. Publikacje elektroniczne to jest ciągle niezbadany teren i na pewno warto poszukiwać na nim rozmaitych alternatyw dla tradycyjnej poligrafii. To nie są sprawy, które angażują mnie osobiście. Na szczęście mamy wspaniałą kadrę zarządzającą i wiem, że wszystkim zajmują się świetni fachowcy. Moja żona doskonale radzi sobie z drukarnią od strony biznesowej, jest doskonałą szefową, a jednocześnie bardzo optymistyczną i ciepłą osobą. Pani Urszula Bańbura, dyrektor zarządzająca, która przyszła do nas z Drukarni Skarbowej, to prawdziwy skarb Taurusa. Mamy całkowite zaufanie do szefów produkcji i technologów. To ludzie, jakich tylko można sobie wymarzyć. Skąd się ich bierze? – Dużo pracowników to naturszczycy – ludzie bez specjalnego przygotowania, których sami sobie wychowaliśmy. To nie jest kwestia pieniędzy: dużo zapłacimy, to będziemy mieć świetnych fachowców. Każdy chciałby dużo zarabiać, ale liczy się też poczucie bezpieczeństwa. My je dajemy. W ogóle poczucie bezpieczeństwa jest czymś szalenie ważnym na każdym szczeblu relacji. Dajemy poczucie bezpieczeństwa naszym klientom przez jakość i terminowość. Sami też od nich to poczucie dostajemy, bo są zadowoleni i bardzo rzadko zdarza się, że od nas odchodzą, a jeśli już, to raczej nie na zawsze. Na przykład ktoś przenosi swoje zlecenie do innej drukarni, bo tam zrobią to taniej. Tak tanio, że my nie możemy zejść do tego poziomu. Po trzech mie-
26
www.vidart.com.pl
siącach okazuje się, że mają problemy z jakością. Albo ta tania drukarnia pada, bo stosowała dumpingowe ceny, dostawcom nie płaciła, a inwestowała tylko w luksusowe samochody dla zarządu. I klient wraca. To poczucie bezpieczeństwa przenosi się też na naszych kontrahentów. Jesteśmy jedną z niewielu firm w branży, która na bieżąco reguluje zobowiązania. Nasi dostawcy bardzo to cenią, bardzo zabiegają o współpracę z nami, dając nam jako „pewnemu” klientowi dobre ceny, a my dzięki temu mamy też konkurencyjną ofertę. Lepiej jest zarobić marną złotówkę u rzetelnego klienta niż sto złotych u takiego, gdzie istnieje spore ryzyko, że nie zapłaci. Jak pan sobie wyobraża Taurusa za 10, 15 lat? – Będziemy dostosowywać się do rynku. Ciągle szukamy tej drugiej nogi, w tej chwili wydaje się, że to jest to, czym zajmuje się Nexto, czyli media cyfrowe. Drukarnia jest w pełni obłożona: pracujemy na trzy zmiany i nie myślimy o rozwoju przez zwiększenie skali. To moja zasada. Nigdy nie marzyła mi się gigantomania. Dobrze sobie radzimy, ale wcale nie dlatego, że jesteśmy wielcy. I jeszcze jedno. To właśnie prezesi, którzy mieli wybujałe ambicje, zwłaszcza na punkcie zaspakajania swoich gigantycznych potrzeb (stutysięczne zarobki, baseny, ekskluzywne samochody), położyli swoje firmy na łopatki. Wielu moich pracowników jeździ lepszymi autami ode mnie. Kompletnie nie mam takich potrzeb, aby jeździć najnowszej klasy furą. A co się liczy? – Drukarnia to nie tylko pieniądze, maszyny, automaty... To wszystko ważne, ale liczy się też coś innego, co jest mi trudno określić słowami. Nie wiem... może dobra aura, pozytywne myślenie. W tym jest chyba trochę metafizyki, którą klienci czują, kiedy tu przyjeżdżają. Bo budynek jest kolorowy, a przy wejściu stoi duże akwarium. Bo dookoła jest ogród, i piękne rośliny, chodzą ozdobne kury. Bo widzą na placu jakiegoś dziwnego faceta w gumowcach karmiącego kury, który okazuje się szefem. Bo firmą rządzą dwie wspaniałe kobiety, dzięki którym mamy nie tylko porządek, znakomite zarządzanie, ale i wspaniałą, rodzinną atmosferę. Udało nam się stworzyć coś innego, ponadprzeciętnego, taką swojską enklawę, ostoję i może to też ludzi do nas przyciąga. Taurus to coś więcej niż drukarnia. rozmawiał Tomasz Bitner
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Drukarnia skrojona na potrzeby wydawców Czasopismo jako publikacja periodyczna rządzi się własnymi prawami. Reklamy spływające do ostatniej chwili, redakcyjne poprawki, zmiany za pięć dwunasta, a przy tym wszystkim krótki termin wykonania nakładu, rozbudowana dystrybucja, wysoka jakość i niska cena. Wydawcy szukają drukarń, które zapewniają kompleksowe rozwiązania w zakresie produkcji periodyków. Mając projekt w ręku, nie chcą się martwić o wykonanie proofów, jakość wydruku czy organizację transportu i… wtedy trafiają do drukarni Graphus Pach.
F
akt, że drukarnia Graphus Pach z sukcesem współpracuje z wydawcami czasopism, wynika przede wszystkim z umiejętności zrozumienia specyfiki pracy, potrzeb i celów klientów na każdym etapie od CTP, przez druk i uszlachetnianie, introligatornię i prace ręczne, po dystrybucję. Zrozumienie to jest z kolei efektem niemal 20-letniego doświadczenia i rozwoju całej firmy.
Dlaczego kolor? Park maszynowy Graphus Pach oferuje moc produkcyjną (21 agregatów B1!), która jeśli chodzi o druki kolorowe, jest nieporównywalnie większa niż moc produkcyjna wielu innych drukarń. Ukierunkowanie na druk kolorowy sprawia, że drukarni jest bardzo po drodze z wydawcami czasopism. Dwie 8-kolorowe maszyny Heidelberg drukujące w formacie B1 (jedna z nich z wieżą lakierującą) umożliwiają obustronny zadruk arkusza drukarskiego podczas jednego przelotu papieru przy znaczącym skróceniu łącznych czasów przyrządu. Drukują z prędkością do 12 tys. arkuszy na godzinę w druku dwustronnym. Do tego jeszcze jedna, niespełna dwuletnia maszyna Heidelberg XL 105 drukująca w formacie B1, składająca się z pięiu agregatów i wieży lakierującej lakierem dyspersyjnym. Jej prędkość
28
www.vidart.com.pl
maksymalna to 18 tys. arkuszy na godzinę w druku jednostronnym. Niebagatelny wpływ na ceny usług Graphus Pach może mieć fakt, że maszyny te posiadają przystawki rolowe. Korzyść z ich zastosowania jest dwojaka: papier kupowany w roli jest tańszy, a jego zużycie bardziej ekonomiczne (odcięcie arkusza na dowolnej długości to brak odpadów produkcyjnych). Oprócz tego dwukrotnie maleje liczba wymian papieru, gdyż na rolce mieści się go więcej niż arkuszy na palecie. Poza tym w przypadku powtarzalnych produkcji, takich jak czasopisma, w okresie gdy ceny papieru nieustannie się zmieniają – zakup surowca na rolce w większej ilości może być szczególnie korzystny.
Kto stoi w miejscu, ten się cofa W ciągu ostatniego roku ten niesamowity park maszynowy powiększył się o linię do oprawy klejonej Accoro A5 firmy Müller Martini. W jej skład wchodzi: 16 stacji zbierających automatycznych (plus dwie stacje ręczne), oklejarka, taśma transportowa, trójnóż, sztaplarka. Klejowniki przystosowane są do klejenia PUR-em natryskiwanym dyszowo, co zapewnia uzyskanie efektu „lay flat” i wyjątkową wytrzymałość klejenia – tak ważną dla intensywnie użytkowanych czasopism – oraz do konwencjonalnego klejenia rolkowego klejem topliwym (Hot Melt). Minimalna grubość grzbietu nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Obecna siedziba Graphus Pach mieści się w Wysogotowie k. Poznania. Takie usytuowanie zapewnia bezpośredni dojazd do drukarni od strony autostrady A2, przy jednoczesnej bliskości miasta Poznania i łatwości połączenia z dworcem kolejowym i portem lotniczym Ławica
możliwa do uzyskania to 2-3 mm, maksymalna to 60 mm. Można więc na niej oprawiać wydawnictwa od 24-stronnicowych broszur po tomy o sześciocentymetrowym grzbiecie. Parkiem maszynowym drukarnia Graphus Pach z pewnością może się chwalić, ale to zespół fachowców i ich otwartość na potrzeby klienta oraz umiejętność dzielenia się wiedzą stanowią o przewadze Graphus Pach nad konkurentami z branży poligraficznej. W 2010 roku dział handlowy rozrósł się do ośmiu osób. Tak liczny zespół zapewnia wysoki poziom obsługi i indywidualne podejście. Klient przez cały czas ma zapewnioną fachową opiekę dedykowanego pracownika Graphus Pach. Okazuje się to szczególnie ważne, gdy trzeba szybko zareagować. Dział produkcji składa się z osób, które od lat mają stały kontakt z wydawnictwami albumowymi, reklamą, czasopismami i doskonale orientują się w możliwościach wykonania rozmaitych pomysłów klientów. Duży nacisk w drukarni Graphus Pach kładzie się na podnoszenie kwalifikacji załogi poprzez kursy, praktyki, konferencje. Jednocześnie, myśląc o przyszłości, Graphus Pach współpracuje z Technikum Poligraficznym w Poznaniu, szkoląc uczniów na własne potrzeby.
Jeszcze sprawniej Do końca roku nastąpi wdrożenie zintegrowanego systemu zarządzania. Usprawni to kontakt z klientami oraz zarządzanie produkcją, co w prostej linii przełoży się na obniżenie kosztów, zwiększenie wydajności oraz skrócenie terminów realizacji zleceń. Poza wspomnianym wcześniej systemem, który obejmie cały zakład, w planach jest również zmoPrint Partner nr 1(15) 2011
dernizowanie informatycznej infrastruktury dwóch działów: księgowości oraz prepressu. Księgowość do dyspozycji otrzyma moduł generujący e-faktury, który znacznie przyspieszy dostarczenie dokumentów do klienta oraz ułatwi mu zarządzanie oraz archiwizację faktur. Prepress z kolei czeka całkowita wymiana oprogramowania. Wraz z nowym RIP-em oraz automatycznym Workflow zainstalowany również zostanie moduł akceptacji on-line. Z punktu widzenia wydawców będzie to miało niebagatelne znaczenie: akceptacja impozycji i proofa elektronicznego będzie możliwa już po chwili od umieszczenia materiałów na serwerze. W planach jest również uruchomienie linii do oprawy twardej.
Skąd ta wiedza Drukarnia Graphus Pach w pierwszych latach swojej działalności mogła się pochwalić współpracą z dziesiątkami klientów z branży reklamowej oraz wydawców publikacji albumowych. W kryzysowych dla polskiej poligrafii latach 2003-2006 zleceń tzw. reklamowych było mniej, wiele z agencji nie utrzymało się na rynku, a końcowi odbiorcy minimalizowali formę reklamy papierowej, kierując marketing swoich firm na inne tory. Dlatego w tym czasie drukarnia zdecydowała się na zwiększenie produkcji podręczników i w realizacji takich zamówień się wyspecjalizowała, nigdy jednak do końca nie rezygnując ze zleceń reklamowych. Swoistą wypadkową tych rodzajów produkcji były i są czasopisma. W chwili obecnej w związku ze zmianami na rynku, a także rozbudową działu handlowego V www.vidart.com.pl
29
DRUKARNIE
Hala produkcyjna i magazyny (łącznie ponad 4000 m2) są idealnie dostosowane do potrzeb drukarni: wszystko znajduje się na jednym poziomie, maszyny ustawione są zgodnie z naturalnym przebiegiem procesów, a małe odległości pomiędzy wydziałami i maszynami redukują czas tracony na transport wewnętrzny
jako narzędzie komunikacji z klientami i pracownikami oraz jeden ze sposobów budowania świadomości marki i jej prezentacji po prostu muszą cechować się najwyższą jakością. Drukarnia Graphus Pach na stałe współpracuje z wydawcami czasopism o podwyższonych standardach z kraju i rynków zagranicznych, takich Co by tu jeszcze... czyli wartość jak Francja, Belgia, Księstwo Monako, Niemcy, dodana czasopisma Doświadczenie drukarni w realizacji zamówień Czechy, Egipt, gdzie coraz częściej liczy się nie dla wydawnictw szkolnych zaowocowało dosko- tylko argument cenowy, ale jakość wykonania nałą organizacją działań, a poszerzający się stru- i obsługi. mień zamówień z branży reklamowej i wydawnictw albumowych pozwolił wypracować Wykorzystaj drukarnię Profesjonalna obsługa klientów poparta syssposoby realizacji niestandardowych zamówień. Czy to nietypowa oprawa, rzadko spotykany temem zarządzania i fachową wiedzą technoloformat, ulotka reklamowa falcowana na wymy- giczną, dobre ceny, a jednocześnie terminowość, ślne sposoby, łączenie papieru z innym mate- wysoka, powtarzalna jakość druku to baza riałem, lakiery i kleje specjalne, insertowanie udanej współpracy w zakresie druku czasopism. wkładek tematycznych, reklamowych, wklejanie 60-procentowy wzrost liczby klientów w porówpróbek i reklam o krawędziach poza formatem naniu do roku 2009 najlepiej świadczy o tym, że wnętrza, pakowanie i personalizacja – nowo- Graphus Pach należy do firm, które skutecznie czesne zaplecze maszynowe, wiedza grona fa- realizują druk dziełowy: od CTP po dystrybucję. chowców, zasoby ludzkie i sprawdzona baza kooperantów gwarantują realizację tych zadań W marcu przyszłego roku, na 20-lecie istnienia w sposób w pełni satysfakcjonujący klienta. drukarni Graphus Pach, będą organizowane Procesy wykończeniowe po druku, ale również spotkania z wydawcami. Będzie to miła okazja doskonałość odzwierciedlenia i powtarzalność do wymiany kolejnych doświadczeń, podsumokolorystyki to ważne elementy w przypadku wań i spotkania partnerów w nieco mniej fordruku czasopism ukazujących się regularnie, malnej atmosferze. a także publikacji typu custom publishing, które materiały: Graphus Pach i pracą sprzedawców do drukarni szerokim strumieniem znowu napływają zapytania od wydawnictw czasopism i agencji reklamowych. Coraz bardziej urozmaicone, coraz ciekawsze, dające drukarni ogromne pole do popisu.
30
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Fachowe porady, życzliwość i opiekę dodajemy gratis O możliwościach naszej drukarni decydują pracownicy. Na 80 osób zatrudnionych 90 proc. ma wykształcenie poligraficzne, 20 proc. legitymuje się wyższym wykształceniem, 15 proc. to inżynierowie poligrafowie. Dlatego możemy przyjmować najbardziej wymagające zlecenia – mówi Krzysztof Zaleski, główny technolog drukarni LOTOS, inżynier poligraf IPPW i zarazem magister Wydziału Organizacji i Zarządzania UW.
Jaką część zleceń drukarni LOTOS stanowią czasopisma? – Jesteśmy drukarnią, która specjalizuje się w druku czasopism. Nasz park maszynowy został tak skompletowany i skonfigurowany, aby realizacja zleceń od wydawców czasopism była wykonywana w jak najkrótszym czasie. Wystar-
czy w tym miejscu zaznaczyć, że czasopisma drukujemy na 8-kolorowych maszynach z odwracaniem arkusza, czyli otrzymujemy gotowy zadrukowany z dwóch stron arkusz drukarski. Czasopisma stanowią ponad 56 proc. wszystkich zleceń kierowanych do naszej drukarni. Reszta to przede wszystkim wydawnictwa książkowe i reklamowe. Czy specjalizujecie się w wydawnictwach wysokoczy niskonakładowych? – Wyposażenie maszynowe oraz powierzchnia drukarni pozwala na druk wydawnictw periodycznych nisko- i średnionakładowych, które stały się naszą specjalnością. W przytłaczającej większości są to czasopisma branżowe, które dostarczają niezbędnej wiedzy i informacji specjalistom z różnych gałęzi gospodarki.
32
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
W LOTOS-ie powstają również czasopisma, których tematyka kierowana jest do rzeszy miłośników, hobbystów różnych pasji i zainteresowań. Jakiego rodzaju oprawę może zlecić wam klient? – Nasz park maszynowy jest wyposażony w linię do oprawy klejonej oraz zeszytowej. Posiadamy również maszyny do oprawy spiralnej. Tego rodzaju oprawy preferujemy ze względu na ich obecność w drukarni. Jednak jeśli klient przychodzi ze zleceniem, gdzie występuje np. oprawa twarda, nie odchodzi od nas z niczym. Przyjmujemy zlecenie do druku, a oprawę powierzamy jednej z wielu zaprzyjaźnionych z nami firm. Tak więc, jeśli klient tylko do nas trafi, na pewno zostanie przyjęty i obsłużony tak, żeby był zadowolony. Jak wygląda współpraca z wydawcami czasopism, co obok druku i oprawy możecie im państwo zaoferować? – Na każdym kroku staramy się, aby współpraca na linii wydawca – drukarnia była jak najbardziej korzystna i satysfakcjonująca dla naszych klientów. Oferujemy przede wszystkim życzliwość, zrozumienie i opiekę na wszystkich etapach produkcji. Każdy klient ma swojego technologa-opiekuna, który od momentu przekazania pierwszych materiałów do drukarni aż po zapakowanie ostatniej paczki pilotuje dane zlecenie. Niejednokrotnie zadzierzgają się nici sympatii i przyjaźni na linii wydawca – technolog. Taki układ bardzo pomaga w zrozumieniu potrzeb klienta i ich zaspokojeniu. To priorytet w układach klient – drukarnia. Oprócz tego oferujemy bardzo szybkie wykonywanie kalkulacji, dzięki m.in. wprowadzonemu systemowi zarządzania drukarnią, jakim jest System Grafisoft Integrale. Tak naprawdę, aby wydrukować u nas czasopismo czy jakiekolwiek inne zlecenie, klient nie musi się nawet do nas fatygować. Wystarczy, że po otrzymaniu od nas kalkulacji drogą mailową przekaże tą samą drogą zamówienie, a pliki produkcyjne prześle na nasz serwer ftp, działający przez 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Po otrzymaniu plików wykonujemy impozycję, którą klient również może zaakceptować poprzez sieć, i przystępujemy do druku. Po wydrukowaniu i oprawie zlecenie zapakujemy, paczki opatrzymy stosownymi etykietami, a nakład zawieziemy lub zrealizujemy jego wysyłkę pocztową. To wszystko według wskazań i życzeń klienta. Print Partner nr 1(15) 2011
Krzysztof Zaleski, główny technolog drukarni LOTOS
Na co mogą liczyć firmy dopiero zaczynające przygodę z wydawaniem swojego czasopisma? – Przede wszystkim zwrócić się do nas, do drukarni LOTOS! To nie żart, to fakt. Wiele było i mam nadzieję, że wiele jeszcze będzie firm, które dopiero chcą coś wydawać. Ludzie pracujący w tych firmach mają wielkie oczekiwania, mają niejednokrotnie wspaniałe pomysły, ale „rozkładają się”, kiedy przyjdzie zmierzyć się im z poligrafią. Począwszy od plików do druku, papieru, formatu, kolorów, oprawy itd. Ale od tych spraw jesteśmy właśnie my. Nasi pracownicy, którzy są technologami, a jednocześnie opiekunami klientów, są wszechstronnie wykształceni. Wszyscy, bez wyjątku, to inżynierowie poligrafii. Mają za sobą wieloletnie doświadczenie poligraficzne. Te atuty gwarantują, że nowym firmom doradzą, jak przygotować pliki do druku, na jakim papierze wydrukować, jaki wybrać format, aby był najbardziej ekonomiczny, jaką oprawę zastosować i wreszcie, jak wykończyć np. okładkę do czasopisma, aby przyjemnie V i z zaciekawieniem brało się je do ręki. www.vidart.com.pl
33
DRUKARNIE
Czy innowacyjne wydawnictwo, chcące wyróżnić się na rynku np. personalizacją okładki, a nawet treści, może liczyć na waszą technologię i doświadczenie w tym zakresie? Jak często zdarzają się tego typu zlecenia? – Bardzo niewiele jest jeszcze zleceń, które przewidują personalizację np. okładek czasopisma. Mieliśmy takie zlecenie od jednej ze światowych firm informatycznych, która swój kwartalny informator kierowała imiennie do klientów. Imię było umieszczone na okładce. Również wstęp był opatrzony imienną dedykacją. Każdy egzemplarz został zapakowany w imienną kopertę z adresem. Jesteśmy przygotowani zarówno pod względem technologicznym, jak i personalnym do sprostania takim wyzwaniom. Na co dzień personalizujemy akcydensy poprzez umieszczanie kodów, numerów, nazwisk czy adresów. Staramy się przystosować do potrzeb rynku, który staje się coraz bardziej wymagający.
Jakie oferujecie inne produkty i usługi poza drukiem czasopism? – Jak już wspomniałem, oprócz realizacji zleceń na drukowanie czasopism przyjmujemy również zamówienia na druk broszur, książek czy albumów. Realizujemy również szeroki wachlarz zamówień na wydawnictwa reklamowe, wysoce przetworzone i uszlachetnione. Dzięki naszemu studio graficznemu, jesteśmy w stanie również pomóc klientowi w przygotowaniu zlecenia do druku poprzez opracowanie graficzne, skład tekstu i zdjęć. Część zleceń stanowią zamówienia na bardzo niskonakładowe foldery, wizytówki, zaproszenia na imprezy, ulotki, które realizujemy na maszynie do druku cyfrowego.
Gdy zdarzy się nietypowe zamówienie, np. insertowanie tylko do firm z województwa mazowieckiego lub z pominięciem wybranych województw czy nawet gmin, a potem jeszcze dokonanie kolejnych podziałów choćby ze względu na różny sposób dystryCzy macie jakąś specjalną ofertę dla firm bucji przez wydawcę – czy jesteście w stanie z regionu warszawskiego? tu pomóc? – Nie rozróżniamy klientów pod wzglęKolejny przejaw kryzysu to ciągły nacisk dem umiejscowienia firmy. Realizujemy druk na cenę drukowania, co pośrednio dla klientów z całej Polski, jak też z zagranicy. świadczy o trudnej sytuacji wielu Niemniej dla firm z regionu warszawskiego oferujemy transport materiałów do druku, wydawców. Z drugiej strony, z punktu jak i już gotowej produkcji gratisowo.
widzenia czytelnika można by powiedzieć, że rynek się rozwija. Ale sprzedaż, a tym samym czytelnictwo maleje. – Tego typu działania wykonujemy w zasadzie na co dzień. Każde czasopismo, jak i wiele zamówień na wydawnictwa reklamowe, wymaga dystrybucji z podziałem na poszczególnych kolporterów, kurierów czy przez określonego operatora pocztowego. Wielu wydawców powierza nam wysyłkę prenumeratorską do indywidualnych odbiorców ich czasopism. W naszym parku maszynowym znajduje się linia do insertowania np. ulotek do czasopism, jak i do pakowania w folię przeznaczoną do wysyłki pocztowej.
34
www.vidart.com.pl
Waszą drukarnię odwiedzali niedawno koledzy z branży z Meksyku oraz Estonii. Jakie korzyści przynoszą takie spotkania dla drukarzy z tych krajów, a jakie dla was? – To prawda, od czasu do czasu odwiedzają nas drukarze z innych krajów. Cieszymy się z tego, bo mamy co pokazać, a jednocześnie przedstawić światu stan naszej całej polskiej branży. Widać wyraźnie po gościach, że są mile zaskoczeni. Takie wizyty umożliwiają im zaadaptowanie pewnych naszych rozwiązań u siebie. Nas to cieszy, ale i zachęca do dalszego wysiłku nad ulepszaniem organizacji pracy, nad unowocześnianiem parku maszynowego. nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Drukarnia istnieje już od ponad 20 lat. Postęp technologiczny jest z pewnością zauważalny. Jakie zmiany zaszły w tym czasie w sferze mentalnej? Czym różni się klient dzisiejszy od tego sprzed dwóch dekad? Czym różnią się dzisiejsi pracownicy drukarni? – Dwadzieścia lat to bardzo długi okres. Postęp technologiczny, jaki dokonał się przez te lata, jest ogromny. Pomyślmy tylko o informatyce, telekomunikacji. A dla nas, Polaków, jest to szczególny okres. Do postępu technologicznego dochodzą przemiany w nas samych. Nie ma już murów, granic, różnych ustrojów. Staliśmy się częścią „lepszego świata”. Staramy się być nie gorsi od naszych kolegów z Zachodu, a niejednokrotnie lepsi. To wpływa również na naszych klientów. Są wymagający, wiedzą, czego chcą. Nie zadowoli się ich byle czym. Produkt musi spełniać najwyższe wymagania. Żeby przyciągnąć klienta, musimy wykonywać porządną robotę. Rozumieją to doskonale nasi pracownicy. Sami kupują różne towary i usługi i chcą, by były niezawodne, spełniały ich oczekiwania. Wiedzą do-
skonale, że sami też muszą tworzyć produkty, które klient będzie chciał kupić i będzie z nich zadowolony. Co wyróżnia waszą firmę spośród innych zakładów poligraficznych, dlaczego to właśnie was wydawcy czasopism powinni wybierać? – Przede wszystkim o sile naszej drukarni decyduje nie wyposażenie, ale pracownicy. Są drukarnie o lepszym parku maszynowym, o większych zdolnościach produkcyjnych, ale trudno byłoby znaleźć drugą drukarnię o takim potencjale ludzkim, jak nasza. Na 80 osób zatrudnionych 90 proc. ma wykształcenie poligraficzne, 20 proc. legitymuje się wyższym wykształceniem, 15 proc. to inżynierowie poligrafowie. To są fachowcy. Nasz szef, Edward Dreszer, zawsze, na każdym kroku podkreśla, że najważniejsi są ludzie. Oni tworzą nasze relacje z klientami, którzy wiedzą, że u nas znajdą pomoc, doradztwo i w efekcie ta współpraca może przynieść spełnienie ich oczekiwań. rozmawiał Artur Dziedzic
Piotr Wiśniowski, wiceprezes drukarni LOTOS Jakie są największe problemy, które stoją przed drukarniami w Polsce? – Dla zakładów spoza grupy producentów opakowań, etykiet, fleksografii oraz książek największym problemem jest narastający kryzys, objawiający się – najkrócej ujmując – spadkiem nakładów i liczby zamówień w ogóle. Kolejny przejaw kryzysu to ciągły nacisk na cenę drukowania, co pośrednio świadczy o trudnej sytuacji wielu wydawców. Z drugiej strony, z punktu widzenia czytelnika można by powiedzieć, że rynek się rozwija. Wciąż powstają nowe tytuły, rośnie ich wybór. Ale sprzedaż, a tym samym czytelnictwo maleje. Widzę także problem zawiści i donosicielstwa. Efektem absurdalnych anonimów są niezliczone kontrole ze strony wszystkich możliwych instytucji. W naszym przypadku te inspekcje do tej pory nie wykazały najmniejszych uchybień. Tracimy na nie tylko czas, bo nawet nie nerwy. Denerwować po prostu nie mamy się czym, bo jesteśmy przekonani, że wszystko prowadzimy w sposób najlepszy z możliwych. Jak drukarnia reaguje na zmniejszające się nakłady czasopism? Czy wynikające z tego straty można wyrównać innymi usługami dla wydawców z tej grupy, czy trzeba szukać innych zleceń, na przykład z druku dziełowego albo akcydensów? – Żadna drukarnia nie może odrobić strat na zasadniczej produkcji usługami dodatkowymi. Na spadające nakłady reagujemy, poszukując nowych chętnych
36
www.vidart.com.pl
zleceniodawców. Staramy się, żeby byli to wydawcy czasopism, bo do takiej produkcji jesteśmy przygotowani najlepiej. A druk dziełowy czy druk akcydensów pozostaje niezmiennie naszą domeną. Jakie są plany rozwoju LOTOSU? W jakie dziedziny, w rozwój jakich usług warto inwestować, a jakie będą tracić na znaczeniu? – Plany rozwoju LOTOS-u biorą pod uwagę zauważalne tendencje na całym rynku poligraficznym. A więc mamy w perspektywie dalszy rozwój druku cyfrowego oraz modernizację parku maszynowego, ogólnie rzecz biorąc po to, żeby zwiększać wydajność produkcji. Wydajność to największy atut każdej firmy.
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Drukujemy twój sukces ArtDruk istnieje na rynku usług poligraficznych od 1993 roku. Zaczynał skromnie od drukowania wizytówek, ulotek oraz zaproszeń ślubnych. Dziś współpracuje z wieloma uznanymi wydawnictwami oraz firmami cieszącymi się dobrą marką nie tylko w kraju, ale i za granicą.
N
a przełomie 2006 i 2007 roku, zaraz po zakupie naświetlarki CtP, drukarnia została przeniesiona do nowej siedziby, gdzie rozpoczął się kolejny etap rozwoju firmy. W drukarni stanęła dotowana z Unii Europejskiej bardzo nowoczesna 4-kolorowa maszyna drukująca Komorii, doskonale uzupełniająca park maszynowy. Później nastąpiła wymiana maszyn i urządzeń introligatorskich. Był to przełomowy moment w historii rozwoju przedsiębiorstwa, drukarnia znacznie zwiększyła moce produkcyjne, dochodząc w okresie dwóch lat do granic możliwości wytwórczych. Maszyny drukujące pracowały 24 godziny na dobę, przez blisko 30 dni w miesiącu. W 2009 roku została zaadoptowana kolejna hala produkcyjna, a następnie w październiku odbyło się uruchomienie 8-kolorowej, pełnoformatowej, arkuszowej, offsetowej, maszyny drukującej Heidelberg Speedmaster SM 1028-P-S. ArtDruk oferuje obecnie usługi w zakresie produkcji wielobarwnych czasopism, katalogów aukcyjnych, książek, broszur, folderów, ulotek, etykiet, materiałów informacyjnych, a także wszelkiego rodzaju druków akcydensowych. O rozwoju firmy rozmawialiśmy z Andrzejem Łuniewskim, właścicielem drukarni. Print Partner nr 1(15) 2011
Jak wygląda współpraca drukarni z wydawcami? – Przez 17 lat wykształciliśmy stałe procedury kontaktu z klientami. Wszystkie zlecenia prac, jak i cała komunikacja, łącznie z wyceną odbywa się w formie pisemnej. Od początku współpracy wydawca utrzymuje kontakt z jedną osobą – opiekunem klienta. W obecnej chwili prowadzone są prace nad wprowadzeniem nowoczesnego programu Inside firmy Kodak do zdalnej akceptacji plików prepress. Pozwoli to zwiększyć liczbę zleceń od wydawców znajdujących się daleko od V drukarni, w kraju i za granicą.
www.vidart.com.pl
37
DRUKARNIE
Jaką część zleceń drukarni stanowią czasopisma? – Obecnie ArtDruk to nowoczesna drukarnia o wysokim stopniu specjalizacji. Liczba zleceń druku czasopism i książek przekracza 90 proc. całej produkcji. Wysoce wydajny park maszynowy oraz 24-godzinny cykl pracy to atuty, które poza dobrą jakością i ceną dają również krótki termin realizacji zleceń. Z jakimi nakładami się spotykacie? – Wbrew tendencjom rynkowym średni nakład czasopism realizowanych przez drukarnię stale się zwiększa. W ostatnich pięciu latach nakład zlecany do druku wzrósł z kilku do kilkunastu tysięcy sztuk. Jednak coraz częściej zdarza się nam wykonywać nakłady jednorazowego zlecenia w zakresie 100 tys. sztuk. W jakim zakresie może na was liczyć wydawca czasopism? Czy studio graficzne może podjąć się również współpracy polegającej na przejęciu składu? – Naszym priorytetem jest utrzymanie i rozwijanie jak najlepszej współpracy z wydawcą. Jako wartość dodaną oferujemy zarówno porady technologiczne, jak i ekonomiczne. Nasze studio graficzne oferuje również skład graficzny czasopism, a także służy poradami od strony praktycznej w zakresie przygotowania cyfrowych plików do druku. Podczas całego procesu produkcyjnego wprowadziliśmy dodatkową kontrolę jakościową wykonywanych i przetwarzanych prac. Na co mogą liczyć firmy dopiero zaczynające przygodę z wydawaniem swojego czasopisma, biuletynu firmowego itp.? – Zapewniamy fachowe doradztwo od strony technicznej: dobór papierów, oprawy, uszlachetniania. Żeby ułatwić klientowi decyzję, pokazujemy prace o podobnych parametrach. W celu
38
www.vidart.com.pl
uniknięcia błędów w przygotowalni przedstawiamy specyfikację techniczną dotyczącą sposobu przygotowania materiałów do druku. Jakimi technologiami poligraficznymi i urządzeniami dysponujecie? – Obecnie ArtDruk dysponuje bazą do druku offsetowego oraz możliwościami druku cyfrowego i sitodruku. Nasz najnowszy zakup, 8-kolorowy Heidelberg w formacie B-1, pozwala realizować nakłady z zakresu druku rolowego przy zachowaniu wysokiej, arkuszowej jakości druku. Do dyspozycji mamy wszystkie maszyny i urządzenia zapewniające całość procesu technologicznego przy współpracy z wydawcami. Dynamiczny rozwój przedsiębiorstwo zawdzięcza stałym inwestycjom w nowe maszyny, z nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Dzięki pozyskanym trzem dotacjom unijnym zainstalowaliśmy maszynę offsetową, naświetlarkę CtP oraz zdobyliśmy projekt doradczy w zakresie dalszego rozwoju. Jakiego rodzaju oprawę może zlecić wam klient? – Firma realizuje produkcję czasopism i książek, mając do dyspozycji dwie linie do oprawy zeszytowej oraz wykonując oprawę klejoną miękką. Czy możecie zaoferować wydawcom czasopism również kompleksową usługę po druku – pakowanie, etykietowanie, wysyłki pocztowe i dystrybucję przez operatorów pocztowych? – Zapewniamy własny transport: w całym kraju, a na terenie Warszawy – gratis. Współpracujemy z firmami kurierskimi oraz Pocztą Polską. Zajmujemy się kompleksowo kolportażem czasopism, począwszy od druku etykiet adresowych z gotowych baz danych, poprzez foliowanie egzemplarzy i nadanie we wskazanym przez klienta miejscu. rozmawiał Tomasz Bitner
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Od czasopism do artystycznej oprawy Drukarnia Wydawnictwa „Bernardinum” słynie z druku prac trudnych i unikatowych, zwłaszcza reprintów i faksymiliów, takich jak Biblia Gutenberga czy rękopisy Fryderyka Chopina.
T
o najwyższy kunszt sztuki drukarskiej, do którego potrzeba najnowocześniejszych urządzeń, niezrównanego doświadczenia i artystycznego zacięcia. Jak można wykorzystać takie atuty w druku czasopism – o to pytamy Tadeusza Serockiego, wiceprezesa drukarni. Jaka jest historia Drukarni Wydawnictwa „Bernardinum”? – Ruch wydawniczy w Pelplinie jest ściśle związany z Wyższym Seminarium Duchownym, Collegium Marianum oraz siedzibą biskupów. Jego zaranie datuje się na XIX wiek. Po przerwie spowodowanej II wojną światową działalność poligraficzną wznowiono w 1979 r., kiedy to utworzono Zakład Małej Poligrafii, który udało się wyposażyć w nowe urządzenia. Nowoczesnym jak na owe czasy urządzeniom drukarskim oraz wykwalifikowanej kadrze wydawane pozycje zawdzięczały dobrą jakość druku. Możliwe stało się również drukowanie większej liczby książek. W kwietniu 1993 roku, na mocy dekretu biskupa diecezjalnego profesora doktora habilitowanego Jana Bernarda Szlagi, Zakład Małej Poligrafii przy Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie przekształcony został w Wydawnictwo Wyższego Seminarium Duchownego „Bernardinum”.
40
www.vidart.com.pl
Wydarzenie to stało się kamieniem węgielnym nowego, prężnie rozwijającego się przedsiębiorstwa. Zatrudniono nowych pracowników, dokonano modernizacji parku maszynowego, co miało bezpośrednie przełożenie na wzrost produkcji. Wydawano liczne tytuły oraz czasopisma, często o zasięgu ogólnokrajowym. Wydawnictwo nawiązywało współpracę z przedsiębiorstwami poligraficznymi oraz odbiorcami książek na terenie całego kraju. Kontynuację przedwojennej tradycji pelplińskiego ośrodka wydawniczego stanowiła również działalność wydawnicza kurii biskupiej. Związana była ona głównie z drukowaniem wydawnictw urzędowych oraz publikacji samodzielnych. Początek działalności wydawniczej kurii biskupiej stanowi rok 1987, kiedy to na podstawie zezwolenia wydanego przez ministra kultury i sztuki oraz dekretu biskupa pelplińskiego powstało Wydawnictwo Diecezjalne. Zezwolenie przyznawało prawo do prowadzenia działalności poligraficznej w zakresie wykonywania druków, początkowo tylko na potrzeby kurii oraz Kościoła, a następnie dla wszystkich jednostek sakralnych oraz przedsiębiorstw państwowych. Przełomową i ważną datą dla wydawnictwa jest styczeń 1998 roku. Od tego momentu datuje się istnienie Wydawnictwa Diecezji Pelplińskiej „Bernardinum”. Powstało ono w wyniku nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Tadeusz Serocki, wiceprezes wydawnictwa, i ks. prałat Tadeusz Brzeziński, prezes
połączenia Wydawnictwa Diecezjalnego z Wydawnictwem Wyższego Seminarium Duchownego „Bernardinum”. Połączenie obu firm przyniosło wiele pozytywnych efektów. Jednym z nich było zdynamizowanie działalności poligraficznej poprzez połączenie parku maszynowego drukarń obu wydawnictw. Nowe wydawnictwo stawiało do dyspozycji swoich klientów drukarnię o dużym potencjale technicznym. Drukarnia dysponowała siedmioma agregatami drukarskimi. W ramach przedsiębiorstwa funkcjonowała również introligatornia, specjalizująca się głównie w wykonywaniu książek w oprawie miękkiej. Zakład obsługiwała kadra złożona z ponad 90 pracowników. W ramach prowadzonej działalności starano się zapewnić swoim klientom kompleksową i na wysokim poziomie obsługę poligraficzną. Kolejne modernizacje i dalsze zakupy maszyn i urządzeń pozwalały na stałe poszerzanie oferty drukarni i wydawnictwa. 2 stycznia 2006 roku rozpoczął się kolejny etap w działalności Wydawnictwa Diecezji Pelplińskiej „Bernardinum”. Zostało ono wniesione jako przedsiębiorstwo aportem do powołanej w tym celu spółki Wydawnictwo „Bernardinum” Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością”. Print Partner nr 1(15) 2011
Spółka ta wstąpiła w całość praw i obowiązków Wydawnictwa Diecezji Pelplińskiej „Bernardinum” i stanowi kontynuację jego działalności. Wszystkie udziały spółki posiada diecezja pelplińska, w której imieniu występuje biskup ordynariusz. Spółka posiada osobowość prawną i jest zarejestrowana w Sądzie Rejonowym w Gdańsku. Dzięki uzyskaniu przez wydawnictwo osobowości prawnej udało się wzmocnić pozycję przedsiębiorstwa na rynku, w szczególności poprzez dalsze wzbogacenie parku maszynowego w znacznej części sfinansowanego z pozyskanych środków unijnych. Wraz z przekształceniem powstała nowa struktura organizacyjna przedsiębiorstwa, dostosowana do wymagań realizowanych procesów produkcyjnych, osiągania deklarowanych celów jakościowych oraz zapewnienia sprawnego i efektywnego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Zmiana ta miała na celu usprawnienie pracy, podział obowiązków i odpowiedzialności oraz jednoznaczne określenie sposobów sprawdzania i dokumentowania wykonanych czynności, w standardach posiadanego przez wydawnictwo Systemu Zarządzania Jakością ISO V 9001:2001. www.vidart.com.pl
41
DRUKARNIE
Jak dzisiaj wyposażona jest drukarnia i jaki jest profil produkcji? – Drukarnia wydawnictwa wykonuje kompleksową obsługę poligraficzną, zapewniając klientom skład, druk oraz oprawę. Wyposażenie drukarni stanowią dziś – w dziale prepress: system CTP Screen; w dziale press: maszyny offsetowe arkuszowe 2-, 4- i 5-kolorowe Shinohara i Heidelberg; w dziale postpress: krajarka Polar, trójnoże Wohlenberg, falcerki Stahl, Heidelberg i Shoi, linia do oprawy klejonej Müller Martini, linia do oprawy zeszytowej (LBW). Ze względu na wyposażenie w zasadzie jesteśmy w stanie wykonać każdą produkcję z zastosowaniem techniki offsetowej. Jednakże szczególne miejsce w naszym portfolio zajmuje produkcja druku akcydensowego, druku dziełowego i druku czasopism. Produkujemy również opakowania.
na wyposażenie najchętniej przyjmuje do produkcji nakłady w zakresie od 500 do 10 tysięcy egzemplarzy. Chociaż na przykład od kilku lat drukujemy też inserty: 16 stron do wydania weekendowego jednego z dzienników w nakładzie 50 tysięcy egzemplarzy.
Jaki zakres usług świadczycie wydawcom czasopism? Czy możecie na przykład zaproponować także usługi studia graficznego w składzie materiałów albo usługi po druku, takie jak pakowanie, etykietowanie, wysyłka? – Jak już na wstępie powiedziałem, ze względu na to, że jesteśmy również wydawnictwem, posiadamy nie tylko dobrze przygotowany zespół redaktorów, korektorów, grafików i składaczy, ale również realizujemy usługi w zakresie pakowania i spedycji. W tym względzie mamy bogate Jakie usługi oferujecie zleceniodawcom? doświadczenie nie tylko na rynku krajowym, ale – Oferujemy naszym klientom pełen zakres także np. na terenie Niemiec. usług poligraficznych oraz przygotowania do druku – projektowania, redakcji technicznej, koNa jaką oprawę mogą liczyć klienci? rekty. Potem oczywiście druk i oprawę. Stosu– Posiadamy wydajne urządzenia zarówno do jemy wszystkie znane systemy wykańczania dru- oprawy klejonej, jak i zeszytowej. Osobną propoków od wykrawania, tłoczenia na sucho poprzez zycją są oprawy twarde (złożone), a nawet oprawy lakierowanie UV, foliowanie do oprawy arty- artystyczne. W tym zakresie jako jedyni w Polsce stycznej włącznie. Od niedawna drukujemy rów- jesteśmy wydawcą, wykonawcą i dystrybutorem nież alfabetem Braille’a. Posiadane przez nas wy- edycji faksymilowych rękopisów, starych druków, posażenie, jak i sprawdzone metody zarządzania map, dokumentów itp. Naszymi najbardziej znaprocesem produkcji oraz kadra doświadczonych nymi edycjami są Biblia Gutenberga, Ewangepracowników gwarantują, że nasza produkcja liarz Lwowski czy rękopisy Fryderyka Chopina. jest najwyższej jakości. Nasze prace znajdują się w największych bibliotekach i kolekcjach prywatnych na całym świecie, Z jakimi nakładami macie najczęściej do ale wiedząc, że to nie jest główny temat naszej rozczynienia? mowy, nie będę go bardziej rozwijał. Może będzie – Zarówno jeśli chodzi o produkcję dziełową, jeszcze ku temu stosowna okazja. jak i druk czasopism nasza drukarnia ze względu A czy takie doświadczenia przydają się w druku czasopism? – Myślę, że tak. Praca nad wydawnictwami faksymilowymi wymaga nie tylko dużego zaangażowania, ale przede wszystkim ogromnej wiedzy zarówno historycznej, jak i poligraficznej. Współpraca zespołu fachowców musi prowadzić do znakomitych rezultatów. To z czasem „wchodzi w krew” i przekłada się na taką samą dbałość o efekt końcowy wspaniałego faksymile i, trywializując, etykietki na oranżadę. rozmawiał Tomasz Bitner
42
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Trzeba czytać w myślach klienta Drukarnia Akcydens działa od 1991 roku. Koncentruje się na produkcji książek, usługach introligatorskich oraz druku materiałów firmowo-reklamowych, jednak coraz większy udział w jej zleceniach mają wydawcy czasopism. Rozmawiamy z Adamem Cichockim, właścicielem drukarni.
Co jest specjalnością Akcydensu? – Akcydens specjalizuje się w niskich i średnich nakładach, wykorzystując także druk cyfrowy. Pracownicy to fachowcy o odpowiednim przygotowaniu i sporym doświadczeniu, którzy gwarantują rzetelne, solidne oraz terminowe wykonanie prac. Zapewniamy indywidualne podejście do każdego zlecenia, starając się poznać potrzeby i oczekiwania klienta oraz zaproponować i uzgodnić najlepsze rozwiązania, aby zamówiony nakład miał korzystną i konkurencyjną relację jakości do ceny. Prowadzimy też własne wydawnictwo.
Tak jak wspomniałem. Wykonujemy próbne egzemplarze na nakładowym papierze, które następnie wracają do nas jako podpisany wzór do drukowania. Niekiedy drukujemy w małych nakładach okazjonalne dodatki do czasopism. Co jest dzisiaj siłą napędową w rozwoju druku cyfrowego: niskie nakłady, personalizacja, szybkość? – Według mnie na rozwój druku cyfrowego ma wpływ przede wszystkim opłacalność wykonywanych prac. Niski nakład na pewno się opłaca, szczególnie gdy praca jest o dużej objętości. Druki personalizowane w naszym społeczeństwie nie są jeszcze za bardzo rozpowszechnione. Szybkość wykonania prac w dużej mierze zależy od samej pracy, od procesów wykończeniowych oraz od klienta. Jeżeli klient prześle prawidłowe pliki do drukowania i wie, czego chce, to mamy szybkość. Czas wydłuża się, jeżeli są problemy z plikami i klient ma zbyt wygórowane wymagania co do wykonywanej pracy.
Akcydens drukuje zarówno w offsecie, jak i techniką cyfrową. Na ile te dwie techniki się uzupełniają, czy w przypadku pana drukarni są kierowane do tych samych czy różnych klientów? – Na naszej maszynie do druku cyfrowego wykonujemy prace dla klientów, którzy zlecają tylko prace opłacające się na druk cyfrowy, a także dla klientów, którzy druk cyfrowy wykorzystują jako Jakie są plany Akcydensu dotyczące rozodbitki próbne prac drukowanych na offsecie. Często są to ci sami klienci. Z druku cyfrowego ko- woju usług druku cyfrowego? – Na razie w dalszym ciągu pozostajemy przy rzystamy też przy wykonywaniu odbitek próbnych, jako wzory do druków dla naszych maszynistów. naszej maszynie do druku cyfrowego. Może w niedalekiej przyszłości coś dokupimy do tego, Jak druk cyfrowy mogą wykorzystać wy- co mamy. Urządzenie, które pozwoli nam zwiękdawcy czasopism? szyć opłacalny asortyment prac.
44
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Jaki jest próg opłacalności dla offsetu? Przy jakich zleceniach i nakładach druk cyfrowy przestaje się opłacać? – Jeżeli mamy do wydrukowania ulotkę dwustronną, w formacie A4, w nakładzie 100 egz., to opłaca się wydrukować ją na cyfrze. Ale jeżeli jej nakład wzrośnie do 500 egz., to trzeba się nad tym zastanowić. Często na maszynie offsetowej praca będzie bardziej opłacalna. W przypadku prac o większej objętości sprawa wygląda podobnie. Druk cyfrowy najlepiej opłaca się przy objętości 60 stronic i nakładzie 100 egzemplarzy. Jaki udział w produkcji Akcydensu mają czasopisma? Obecnie to ok. 20 proc. produkcji. Jak zmieniały się na przestrzeni ostatnich lat oczekiwania i potrzeby wydawców czasopism? Jakie są dziś najważniejsze czynniki decydujące o zdobyciu nowego zlecenia? – Wydawca, podejmując współpracę z drukarnią, kieruje się ceną, jakością, szybkością wykonania. W zależności od prestiżu wydawnictwa drugi i trzeci czynnik wymagań zamieniają się miejscami. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby praca wykonana była na poziomie „konkursowym”, z dnia na dzień i najtaniej ze wszystkich. Rzadko kto rozumie, że tak się nie da. I jeszcze jedno. Teraz nie wystarczy dostarczyć nakład do klienta. Często trzeba jeszcze zadbać o to, aby klient przysłał pracę na czas i niekiedy czytać w jego myślach, czy to jest to, czego oczekuje.
– Szybkość pracy, przewidywalność problemów, ścisły kontakt przez 24 godziny z klientem, a przede wszystkim jakość i terminowość – to jest to wszystko, co na co dzień doskonalimy, aby zadowolić klienta. Jak ocenia pan potencjał rynku czasopism w zleceniach dla poligrafii w ogóle i dla pańskiego zakładu? Czy są na rynku wydawnictw segmenty, które mogą jeszcze szybko rosnąć pod względem liczby zleceń i nakładów? – Według mnie liczba zleceń i wielkość nakładów spadają. Niewiele jest chyba jeszcze dziedzin życia czy nowości, które mogłyby zaowocować powstaniem nowych tytułów. Nakłady spadają, bo dużą konkurencją na dziś jest internet. Sam często wolę sprawdzić, co nowego na świecie lub poszukać czegoś interesującego mnie w internecie, niż kupić odpowiednią gazetę czy czasopismo. Tu właśnie mamy do czynienia z niższymi kosztami i szybkością informacji.
Jakie znaczenie dla relacji z klientami i pozyskiwania zleceń ma rygorystyczna polityka jakości poparta certyfikatami? Jakie certyfikaty ma obecnie Akcydens, o jakie się ubiega? – Dzisiaj posiadanie certyfikatów ma mniejsze znaczenie niż przed kilkoma laty. Niewiele jest firm, które pytają, czy mamy certyfikat, jaki i czy stosujemy go w praktyce. Chyba że jest to firma, która z zasady i z obowiązku musi współpracować tylko z firmami legitymującymi się odpowiednim certyfikatem. My mamy wdrożone ISO Jak Akcydens dostosowuje swoje usługi 9001:2001, co nam bardzo ułatwia pracę, ale czy do potrzeb wydawców? będziemy występować o przydzielenie certyfikatu jako dyplomu, to jeszcze nie wiadomo. Wprowadzone procedury ułatwiły współpracę z klientami, a oni nie patrzą, co wisi na ścianie. Jak wyobraża pan sobie Akcydens za dziesięć lat? – Nasza firma jest typowo rodzinną firmą. Mój ojciec, z którym zakładałem Akcydens, jest na zasłużonej emeryturze. Ja mam nadzieję, że popracuję razem z moimi synami co najmniej tak samo długo jak on. A jest to związane z klientami i rynkiem poligraficznym. Jeżeli będą zlecenia i klienci, którzy będą za nie płacić, to będziemy rozwijać się. W planach mamy wymianę parku maszyn offsetowych i zakupienie nowych maszyn introligatorskich. Druk cyfrowy też będzie wymagał dodatkowego sprzętu. Czas pokaże. rozmawiał Tomasz Bitner
46
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Doświadczenie plus energia Drukarnia Stabil to firma rodzinna z wieloletnią tradycją prowadzona obecnie przez matkę i córkę. Dwa pokolenia, dwa punkty widzenia na zarządzanie nowoczesną firmą.
H
istoria drukarni Stabil zaczyna się ponad 20 lat temu, kiedy to Krzysztof Szumilas wraz z małżonką zdecydowali się na otworzenie małej rodzinnej firmy. Rozwój przedsiębiorstwa, unowocześnianie parku maszynowego to strategia od początku determinująca działania spółki. Rezultaty są widoczne dzisiaj: Stabil to przedsiębiorstwo średniej jak na poligrafię wielkości z nowoczesnym parkiem maszynowym. – Naszą siłą jest nasza wielkość – mówi współwłaścicielka Marianna Kłosowska. – Z doskonałą jakością wykonujemy niemal każde zlecenie. Od niskonakładowych produkcji 200 książek, broszur czy czasopism do olbrzymich zamówień 150 tys. egzemPrint Partner nr 1(15) 2011
plarzy podręczników szkolnych. Co ważne, utrzymujemy ścisły, przyjazny kontakt z naszym klientem przez cały okres realizacji zlecenia. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie nasza wielkość – dodaje pani Marianna. Drukarnia Stabil zakończyła właśnie projekt unijny w ramach programu Innowacyjna Gospodarka, już trzeci raz zakupując urządzenia dofinansowane z funduszy unijnych. Z powodzeniem wdraża coraz to nowe projekty, stale unowocześniając swój park maszynowy. Najnowszy zakup drukarni – nowoczesna linia do oprawy miękkiej Pantera firmy Müller Martini z dwoma rodzajami kleju: hot-melt i PUR pozwala drukarni rozszerzyć V zakres oferowanych usług. www.vidart.com.pl
47
DRUKARNIE
Katarzyna Szumilas (z lewej) i Marianna Kłosowska, właścicielki drukarni Stabil
– Klejenie typu PUR, klejem poliuretanowym, dla klienta znacząco obniża koszty wytworzenia produktu – stwierdza pani Katarzyna Szumilas, współwłaścicielka drukarni. – To doskonały wybór dla wydawców, którzy chcą zrezygnować z szycia nićmi i zastąpić je trwałym klejem, który bardzo mocno spaja klejony blok. Drukarnia Stabil dysponuje pełnym wyposażeniem maszynowym do druku czasopism, pozwalającym na realizację zlecenia od początku do końca przy zachowaniu niskich cen dla klienta. Krakowskie przedsiębiorstwo posiada cztery maszyny drukujące: dwie czterokolorowe i dwie dwukolorowe, dwie maszyny falcujące, linię do szycia drutem, linię do oprawy miękkiej klejonej, maszynę do szycia broszur tzw. oczkiem, niciarkę, foliarkę, a także maszyny towarzyszące, takie jak krajarka czy kopiorama. Ważnym atutem firmy jest transport do klienta w wybrane miejsce Polski na koszt drukarni. Misją Drukarni Stabil jest coraz pełniejsza obsługa klienta w jak najkrótszym czasie z zachowaniem perfekcyjnej jakości i niskich cen. – Nasza misja realizowana z wielką uwagą od blisko trzech lat już przynosi efekty – twierdzi Marianna Kłosowska.
48
www.vidart.com.pl
– Stabil jest znany z błyskawicznych terminów realizacji. Uruchamiamy wszelkie środki, by zlecenia klientów były zrealizowane jak najszybciej. Przy czym pierwszorzędna jakość produkcji jest założeniem niepodlegającym dyskusji w żadnej sytuacji – dodaje współwłaścicielka. – Dla wydawcy czasopism terminowość to jeden z ważniejszych aspektów przewagi konkurencyjnej drukarni. Nie może być mowy o opóźnieniach produkcyjnych, nawet wówczas gdy materiały z niekontrolowanych przyczyn trafiają późno do druku. Dlatego uważam, że jesteśmy doskonałym partnerem dla tej grupy odbiorców. Posiadamy długie doświadczenie w czynieniu rzeczy niemożliwych, w niemożliwym czasie – uważa pani Katarzyna Szumilas. Firmą kierują obecnie dwie kobiety. Różnica wieku zdaje się działać na korzyść drukarni. Olbrzymie doświadczenie w zarządzaniu przedsiębiorstwem, które wnosi pani Katarzyna, jest przeobrażane w czynną energię przez panią Mariannę. Umiejętność dialogu pozwala firmie Stabil na ciągły rozwój – z jednej strony poprzez ewolucję opartą na doświadczeniu, z drugiej strony dzięki małym rewolucjom wprowadzanym na bazie zdobywanej wiedzy i chęci działania, zmieniania. materiały: Drukarnia Stabil
nr 1(15) 2011 Print Partner
PERSONALIZACJA
Jak Twoja firma może skorzystać na personalizacji Do niedawna jedynym możliwym sposobem reklamy i marketingu był model masowy, określany również mianem komunikacji „jeden do wielu”.
M
etoda ta wywodziła się z silnego przyzwyczajenia agencji reklamowych i działów marketingu do stosowania technologii offsetowej w reklamie, co pozbawiało ją możliwości pełnej personalizacji. Stosowanie tej technologii wymuszało jednokierunkowy przepływ informacji, a jej głównym wyróżnikiem była szeroka publiczność i identyczny przekaz dla wszystkich odbiorców. Wszystkie te cechy uniemożliwiały bezpośredni i natychmiastowy wpływ na reakcje odbiorców. Rozwój druku cyfrowego oraz jego możliwości pełnej personalizacji (nie tylko zmiennych teleadresowych) doprowadziło do zmiany podstawowych modeli komunikacji. Coraz częściej występującym modelem jest model interpersonalny „jeden do jednego”, „kilku do kilku”. Komunikacja interpersonalna odznacza się podmiotowym charakterem kontaktu oraz pozwala na bezpośredni i niemal natychmiastowy wpływ na reakcje i decyzje podejmowane przez odbiorców przekazu. Pierwsze przejawy personalizacji na poziomie grupy klientów pojawiły się już w XIX w. Przykład dalekowzroczności i dbałości o klienta stanowiła firma Sears Roebuck & Co., której katalogi pisano językiem zrozumiałym dla określonej grupy odbiorców. Następnie rozsyłano je pocztą wprost do klientów. Pełny rozwój personalizowanej reklamy mógł naprawdę rozwinąć się dopiero wraz z drukiem cyfrowym oraz osiągnięciem przez niego jakości porównywalnej z drukiem offsetowym. W szeroko pojętej personalizacji direct mailingu oraz reklam bezpośrednich należy pamiętać, że każdy odbiorca posiada różnorakie zaintereso-
50
www.vidart.com.pl
wania. To, czy uda się dotrzeć do tych indywidualnych potrzeb i je zaspokoić, może zaważyć na dalszym losie prowadzonych przedsięwzięć. Technologia cyfrowa oferuje szeroki wybór stale udoskonalanych metod promocji, filtracji i rekomendacji treści, produktów i usług. Jednocześnie pojawiły się nowe wyzwania – zdobycie umiejętności wykorzystywania dostępnych metod, narzędzi oraz prowadzenia w taki sposób kampanii promocyjnych, aby dotrzeć do rozdrobnionych grup odbiorców. Należy znać ich preferencje, wiedzieć, o czym klient myśli, czego chce i potrzebuje. Zmiana optyki w marketingu z koncentracji na produkcie na koncentrację na kliencie jako jedynym i głównym podmiocie akcji reklamowych może doprowadzić do zwiększenia zainteresowania oferowanymi produktami i doprowadzić do zwiększenia popytu. Dlatego powinno się dążyć do marketingu w pełni spersonalizowanego, który dzięki rozwojowi technologii druku cyfrowego staje się coraz bardziej dostępny. Indywidualizacja oferty polega na takim jej dostosowaniu, aby jak najlepiej odpowiadała potencjalnej grupie odbiorców danego produktu (usługi). Jeśli dostaniesz kalendarz lub folder reklamowy z rzucającym się w oczy Twoim imieniem i nazwiskiem, to z pewnością cię to zaciekawi. Celem personalizacji jest wywołanie u odbiorcy poczucia, że dana oferta jest skierowana tylko do niego – ma on się poczuć kimś wyjątkowym. To z kolei prowokuje go do skorzystania z oferty. W świecie obecnej reklamy traktowanie klienta jako odrębnej jednostki, a nie grupy anonimowych osób, wydaje się szczególnie nr 1(15) 2011 Print Partner
DRUKARNIE
Elementy personalizowane można dowolnie zniekształcać i dopasować je do potrzeb projektu.
istotne. Personalizacja w cyfrowym świecie druku wbrew pozorom nie jest bardzo trudna do stosowania, wymaga jedynie specyficznych warunków. Podstawą jej wykorzystania jest posiadanie odpowiednich danych na temat odbiorcy i odpowiedniej technologii służącej do ich zbierania oraz przetwarzania (np. formularze rejestracji itp.). Szczególną rolę zaczynają odgrywać bazy informacji o klientach gromadzone przez organizacje. Korzyści czerpane przez klienta z personalizacji to między innymi: • dostęp do interesującej oferty oraz możliwość korzystania z promocji, • możliwość prenumerowania biuletynów zgodnych z własnymi zainteresowaniami (np. finanse, sport, informacje gospodarcze), • możliwość składania zamówień na nietypowe produkty (np. zamawianie druku książki w wydawnictwie z indywidualną dedykacją).
Wszystkie wyżej wymienione obustronne korzyści możemy uzyskać, wykorzystując druk cyfrowy, który jest wymarzoną technologią dla tego typu przedsięwzięć. W UE oraz USA producenci dostrzegli już prostą zależność, iż tylko produkt (czytaj reklama) „skrojony na miarę” jest w stanie pobudzić popyt. Miejmy nadzieję, że Polska podąży tą samą drogą i szeroki rozwój reklamy oraz druku personalizowanego to tylko kwestia czasu. Dariusz Szlaski
Wśród korzyści, jakie uzyskuje organizacja, można z kolei wymienić: • szansę na pozyskanie lojalności klienta, • konkurencyjność wobec firm niestosujących personalizacji, • zdobycie uznania wśród klientów za unikatowość świadczonych usług. Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
51
PERSONALIZACJA
Piktor stawia na druk cyfrowy i personalizację Początki Drukarni Wydawnictwa Piktor sięgają 2006 roku. W tym czasie rynek wydawniczy zaczął przechodzić transformację.
Z
większała się liczba wydawanych tytułów, ale jednocześnie zmniejszały się ich nakłady. Wzrastało zainteresowanie wydawców możliwością druku książek w niskich nakładach z możliwością szybkich dodruków w przypadku dobrej sprzedaży. Kierunek tych zmian wytyczał nowe trendy w technologiach druku. Dobrze rozwinięty rynek druku offsetowego w Łodzi wydawał się mało zainteresowany nowymi technologiami. Powstała w ten sposób nisza pchnęła przyszłych właścicieli w kierunku druku cyfrowego, który odpowiada takim wyzwaniom rynku wydawniczego. W czerwcu 2006 r. firma Piktor rozpoczęła swoją działalność w Łodzi przy ul. Inflanckiej 71. Właścicielami spółki zostało dwóch wspólników, Dariusz Szlaski i Tomasz Michalak, którego po roku zastąpił Piotr Sobczak. Założenie firmy
52
www.vidart.com.pl
drukarsko-wydawniczej miało być nawiązaniem do przedwojennych tradycji Łodzi, gdzie w jednym miejscu można było zamówić prace wydawnicze wraz z drukiem książki. Takie połączenie stanowiło kompleksową odpowiedź na potrzeby rynku. Dynamiczny rozwój doprowadził w 2007 r. do przeprowadzki na ulicę Gdańską 149. Tu firma znalazła trzy razy większą powierzchnię produkcyjną, co miało zagwarantować swobodny rozwój i poprawę warunków pracy załogi. Jednak taki stan nie trwał zbyt długo. Napływ nowych kontrahentów, rozbudowa parku maszynowego oraz zwiększenie o 200 proc. zatrudnienia zmusiło wspólników do szukania nowej lokalizacji. Z końcem 2008 r. firma znalazła nową siedzibę przy ul. Tomaszowskiej 27. Wybór tego miejsca nie był przypadkowy. Można w szybki sposób nr 1(15) 2011 Print Partner
PERSONALIZACJA
wydostać się stąd w każdym kierunku Polski, a w okolicy mają siedziby najwięksi kontrahenci Piktora. Po przeprowadzeniu odpowiednich adaptacji pomieszczeń i przystosowaniu budynku do potrzeb druku cyfrowego Piktor przeniósł się do nowej siedziby z początkiem 2009 roku. Dzięki takiej lokalizacji skrócił się czas dostaw do klientów. Od momentu przeprowadzki firmy na ul. Tomaszowską 27 Piktor podwoił park maszynowy oraz zwiększył zatrudnienie o kolejne 100 proc. Z końcem grudnia 2010 r. zatrudnienie w Piktorze znalazły 23 osoby. Załogę stanowią ludzie młodzi, dla których jest to często pierwsza praca po ukończeniu szkoły, jak i ludzie będący w wieku utrudniającym znalezienie zatrudnienia (powyżej 50. roku życia). Piktor od samego początku opiera druk monochromatyczny na najnowszych rozwiązaniach technologicznych firmy OCE, a w ostatnim czasie również firmy Konica Minolta. Wybór technologii tych firm nie był przypadkowy, wynikał z głębokiej troski o środowisko naturalne i jakość druku. Maszyny firm OCE i Konica Minolta to systemy przyjazne dla środowiska, zużywają do 40 proc. energii mniej niż inne urządzenia. Nie korzystają one z selenu, dewelopera ani oleju w zespole utrwalania, są zgodne ze standardami i wytycznymi RoHs oraz Energy Star i w zasadzie nie emitują ozonu. Maszyny do druku kolorowego to również technologia tych dwóch producentów
54
www.vidart.com.pl
oparta na druku tonerowym wytwarzanym w nowej technologii powodującej jego mniejsze o 20 proc. zużycie przy tej samej jakości prac. Oferta Piktora skierowana jest głównie do małych i średnich firm, ale obsługuje on także duże międzynarodowe korporacje oraz agencje reklamowe. Klientami drukarni są również instytucje państwowe i samorządowe, szkoły, uczelnie wyższe oraz centra szkoleniowe. Z Piktorem stale współpracują liczne wydawnictwa i drukarnie offsetowe. Potwierdzeniem tego faktu są liczne listy referencyjne oraz podziękowania. Znajomość rynku, profesjonalizm kadry, wykwalifikowana załoga oraz nowoczesny park maszynowy pozwalają Piktorowi na oferowanie produktów i usług na najwyższym poziomie jakościowym dostosowanym do wymagań rynku. Firma wdraża systemy zarządzania jakością i ochrony środowiska. Dla obsługi kilku zachodnich firm wdrożone zostały systemy kontroli produkcji i ochrony danych oparte na standardach obowiązujących u klientów. Przeszły one pomyślnie firmowe certyfikacje, a ich funkcjonowanie potwierdzane jest audytami przeprowadzanymi przez klientów. Stały rozwój pracowników, wprowadzanie nowych technologii i stałe unowocześnianie parku maszynowego pozwala Piktorowi spokojnie patrzeć w przyszłość. materiały: Piktor
nr 1(15) 2011 Print Partner
PERSONALIZACJA
Przemiana wyzwań w możliwości Jednym z największych wyzwań stojących obecnie przed większością przedsiębiorstw jest dotarcie do współpracujących i potencjalnych klientów i nawiązanie z nimi bliższego kontaktu.
K
lienci nie zadowalają się już byciem jednym z wielu, lecz oczekują komunikacji na poziomie osobistym, z informacjami, wiadomościami i usługami odpowiadającymi ich specyficznym potrzebom i zainteresowaniom. Aby przebić się przez agresywną reklamę oraz zbitki informacji i naprawdę dotrzeć do klientów, potrzeba profesjonalnych narzędzi zdolnych obsłużyć pełen zakres zróżnicowanej i spersonalizowanej komunikacji. W przeciwieństwie do innych produktów zaprojektowanych wyłącznie do obsługi aplikacji promocyjnych lub transakcyjnych oprogramowanie PrintNet firmy GMC Software Technology zostało opracowane z myślą o obsłudze całej gamy zróżnicowanych aplikacji, takich jak aplikacje marketingowe, transakcyjne oraz mieszane – transakcyjno-marketingowe (transpromocyjne).
zwrot inwestycji w ciągu 8-12 miesięcy (wielu znacznie szybciej) przy 80-procentowej redukcji czasu początkowego programowania i dalszego utrzymania oraz całkowitej, nawet 400-procentowej poprawie rozwoju aplikacji. Wielu z nich również informuje o rocznych oszczędnościach na poziomie dziesiątków, a nawet setek tysięcy dolarów w zakresie konwersji aplikacji i skonsolidowanych kosztów.
Jedno środowisko, nieskończone możliwości
Bez względu na stosowane aplikacje, zunifikowana platforma PrintNet zapewnia oszczędność czasu i zachowanie ciągłości w opracowywanych dokumentach i funkcjach produkcyjnych. Ta całościowa i spójna funkcjonalność nie tylko upraszcza tworzenie spersonalizowanej komunikacji, ale również upraszcza szkolenie, utrzyPrintNet umożliwia szybkie tworzenie, manie, serwis i integrację w zakresie stosoprodukcję i dostarczanie wysoce wanych aplikacji. Personel musi nauczyć się korzystania spersonalizowanych instrukcji, ulotek, wyłącznie z jednego systemu, ma tylko jekatalogów oraz innych materiałów den pakiet oprogramowania do zainstaloopartych na bazie danych. wania i utrzymania, tylko jeden system do zarządzania. Przedsiębiorstwa wykorzystujące to oprogramowanie reprezentują różne branże: usługi finansowe, Marketing bezpośredni PrintNet zapewnia wielu czołowym światoubezpieczenia, telekomunikację, usługi ogólne, druk komercyjny, pocztę bezpośrednią czy biura wym firmom zajmującym się marketingiem bezusługowe. Wykorzystują one oprogramowanie pośrednim i dostawcom usług drukarskich śroPrintNet do osiągnięcia znacznie wyższego po- dowisko typu „jeden projekt, dowolne ziomu satysfakcji i lojalności ze strony klientów możliwości publikacji” służące szybkiemu i wyoraz do kierowania pozyskiwaniem klientów. dajnemu tworzeniu materiałów do marketingu Z badań, jakimi dysponuje GMC Software bezpośredniego, którego zastosowanie wiąże się Technology, wynika, że klienci decydujący się na ze zwiększeniem dochodowości, zwiększeniem instalację oprogramowania osiągają zazwyczaj reakcji i satysfakcji klienta.
56
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
PERSONALIZACJA
Oprogramowanie PrintNet T zapewnia szerokie możliwości publikacji dokumentów do różnych mediów, takich jak drukarka, poczta elektroniczna, sieć web oraz archiwa. Jest ono idealnie dopasowane do mieszanych środowisk wydruku i łatwo integruje się z istniejącymi środowiskami produkcyjnymi. Zapewnia maksymalny stopień elastyczności przy produkcji dokumentów drukowanych i elektronicznych, a przy tym obsługuje szeroką gamę powszechnych formatów, takich jak PostScript, AFP, IPDS, Metacode, PCL, XML oraz PDF
Komunikacja transakcyjna i transpromocyjna Przedsiębiorstwom i usługodawcom korzystającym z transakcyjnej komunikacji z klientem, PrintNet oferuje multiplatformę z możliwościami projektowania i budowania grafiki opartej o dane, dynamicznego tworzenia tabel i zarządzania wiadomościami, służącą do prowadzenia skutecznej, spersonalizowanej komunikacji wraz ze zintegrowanym marketingiem.
Publikacja na żądanie GMC PrintNet umożliwia szybkie tworzenie, produkcję i dostarczanie wysoce spersonalizowanych instrukcji, ulotek, katalogów oraz innych materiałów opartych na bazie danych, adresowanych zgodnie z potrzebą i w wymaganych ilościach.
Data & Design Center dostarcza wszelkie narzędzia potrzebne do projektowania i komponowania zróżnicowanych, spersonalizowanych dokumentów drukowanych i elektronicznych, Automation Center zapewnia szeroką elastyczność wraz z pełną kontrolą zautomatyzowania wszystkich procesów i efektów pracy, natomiast Web Center integruje przepływ informacji oparty na sieci web, umożliwiając interaktywną komunikację opartą na zdarzeniach, dostarczając również zaawansowane, niezależne od lokalizacji narzędzia do zatwierdzania, korygowania oraz śledzenia produkcji. To zintegrowane ujęcie gwarantuje pełne spektrum możliwości ułatwiających i przyśpieszających sekwencje pracy, zwiększających wydajność poświęconego czasu oraz zapewniających lepsze reagowanie na potrzeby klientów.
Rozwiązania komunikacyjne GMC GMC Data & Design Center Gama produktów GMC odnosi się do trzech głównych obszarów wymaganych do tworzenia w pełni zintegrowanej wysokiej jakości komunikacji: integracji danych i projektu, automatyzacji i zarządzania formami wyjściowymi oraz łączności web. Print Partner nr 1(15) 2011
PrintNet T Designer jest rozwiązaniem wyboru do tworzenia dokumentów o dużej skali oddziaływania, dla bezpośredniego spersonalizowanego marketingu, transakcji oraz dokuV mentów tworzonych na żądanie. www.vidart.com.pl
57
PERSONALIZACJA
Aplikacje
Korzyści
Marketing Bezpośredni Pocztówki Pisma Ulotki Zdobywanie funduszy Programy lojalnościowe
Szybki czas wykonania Krótszy czas programowania Nowe opracowanie biznesowe Lepsza reakcja Satysfakcja klienta
Komunikacja transakcyjna i transpromocyjna Rachunki Zeznania finansowe Deklaracje inwestycyjne Faktury Polisy Materiały transpromocyjne
Lojalność i pozyskiwanie klientów Bezprzeszkodowa współpraca Zintegrowany marketing Łatwość korzystania Kontrola wersji/kontrola zgodności Sprzedaż dodatkowa/sprzedaż krzyżowa
Publikacje na żądanie Książki/prospekty Katalogi Instrukcje Broszury Zestawy dla Członków
Brak zdezaktualizowanych dokumentów Mniejszy zasób dokumentów Treść dopasowana pod kątem odbiorcy Dokumenty według potrzeb w zależności od czasu i adresata
PrintNet Interactive jest rozwiązaniem sieciowym do tworzenia dokumentów opartych na standardowych formatach szablonów, umożliwiającym zachowanie wyglądu, charakteru i treści komunikatu w zgodzie z oznaczeniami firmowymi i informacjami zawartymi w przepisach.
GMC Automation Center
PrintNet PA jest systemem automatyzacji procesów biznesowych i zarządzania danymi wyjściowymi potrzebnych do produkcji znacznej wielkości i dostawy w mieszanych środowiskach technologicznych. PrintNet Transform współpracuje z PrintNet T GMC Web Center lub PrintNet PA w celu konwertowania, optyPrintNet Connect to rozwiązanie usług sie- malizacji i kierowania większej wartości z apliciowych do automatyzacji wszelkiej komunikacji kacji spadkowych oraz strumieni wydruku. z klientem (dokumentów, sieci web, e-mail) poprzez integrację procesów przepływu informacji Głos rynku O tym, że oferta GMC spotyka się na rynku opartych na sieci web. z uznaniem, świadczą reakcje i przyznane PortalBuilder umożliwia budowanie nagrody. Jedno z najnowszych rozwiązań sklepów internetowych do tworzenia, – GMC PortalBuilder – zostało uznane najlepszym programem typu Web-to-Print zamawiania i drukowania roku 2010 w ostatniej edycji konkursu EDP spersonalizowanych dokumentów. Awards organizowanego dorocznie przez European Digital Press Association, stowaWebProof jest systemem zatwierdzania i kory- rzyszenie zrzeszające europejskie magazyny gowania dokumentów niezależnym od lokalizacji. branżowe specjalizujące się w tematyce druku WebTrack ułatwia śledzenie produkcji i za- cyfrowego. rządzanie pracą. Jest on rozszerzeniem systemu Warto dodać, że nieco wcześniej PortalBuilder zatwierdzania i śledzenia przepływających in- zdobył nagrodę dla najlepszego innowacyjnego formacji, uwzględniającym takie zewnętrzne rozwiązania roku w konkursie Xplor Internaelementy jak: odbiór zasobów (m.in. plików tional. – Nagrodę przyznaliśmy za łatwość, z jaką ilustracyjnych), pliki z danymi, daty wysłania GMC PortalBuilder pozwala na tworzenie efektywnych poczty lub koszty wysyłki na adresy korespon- w działaniu i solidnych portali opartych na przeglądarce dencyjne. internetowej. System jest rozwiązaniem w pełni otwartym
58
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
PERSONALIZACJA
i może być bez problemu zintegrowany z rozwiązaniami software’owymi z zakresu przetwarzania danych finansowych, systemów dystrybucyjnych i innych programów działających w ramach przedsiębiorstwa – uzasadniał wyróżnienie Agustín Torres, przewodniczący EDP. – Co więcej, PortalBuilder oferuje wszystkie funkcje niezbędne przy tworzeniu sklepu internetowego, na przykład karty zakupowe czy zarządzanie zamówieniami, pozwalając jednocześnie na obsługę bardzo dużych ilości personalizowanych danych. W rezultacie to rozwiązanie typu Web-to-Print staje się interesującą opcją zarówno dla firm specjalizujących się w usługach cyfrowego druku na żądanie, jak też przedsiębiorstw bazujących na cyfrowej produkcji z wykorzystaniem zmiennych danych. GMC PortalBuilder został wprowadzony na rynek we wrześniu 2009 roku podczas targów Print 09 w Chicago. Pozwala przedsiębiorstwom marketingowym, dostawcom usług poligraficznych i innym instytucjom na uproszczenie procesów i łatwe wdrożenie opartych na przeglądarce internetowej, oszczędzających czas aplikacji typu storefront. Są one przeznaczone do tworzenia, zamawiania, zarządzania i drukowania personalizowanych dokumentów oraz prowadzenia zintegrowanych, opartych na personalizacji wielokanałowych kampanii promocyjnych. Przedsiębiorstwa korzystające z programu PortalBuilder uzyskują większą elastyczność i szybsze rezultaty działania m.in. za sprawą łatwiejszego dostępu do wszystkich zmiennych elementów, jakich potrzebują. Użytkownicy korzystają też z funkcji centralnego zarządzania marką i przesyłania wiadomości, jak również kontroli kosztów zapewnianej przez zdecentralizowane tworzenie, wprowadzanie zamówień i obsługę danych wyjściowych. Co więcej, PortalBuilder pozwala na rozbudowę biznesu, umożliwiając drukarniom obsługę dużych nakładów dedykowanych do produkcji cyfrowej, a firmom marketingowym – wydajne zarządzanie wydatkami ponoPrint Partner nr 1(15) 2011
szonymi w związku z zamawianymi usługami poligraficznymi. – Jest nam bardzo miło, że zostaliśmy dostrzeżeni i docenieni w konkursie EDP Awards już po raz trzeci w ciągu zaledwie czterech lat – mówi René Müller, prezes firmy GMC Software Technology. – To ostatnie wyróżnienie podkreśla nasze zaangażowanie w dostarczanie na rynek produktów, które pozwalają korporacjom i dostawcom usług poligraficznych na łatwe tworzenie, zarządzanie i produkcję kompleksowej, personalizowanej komunikacji wykorzystywanej w zastosowaniach TransPromo, usługach marketingu bezpośredniego i wielokanałowej korespondencji z klientami. materiały: GMC Software Technology
Wybrane, spersonalizowane wydania Vidart i Print Partner
www.vidart.com.pl
59
TECHNOLOGIE DRUKU – CYFRA
Cel: indywidualna komunikacja z klientem Pojęcie personalizacji kojarzy się głównie z odpowiednio dobranymi danymi teleadresowymi, natomiast jest to tylko jedna z wielu części indywidualnego przekazu marketingowego.
T
o wyłącznie klient decyduje o tym, która i SMS-ów stwarza nowe możliwości zwiększenia informacja jest dla niego ważna i której przychodów i efektywności kampanii marketinpoświęci swoją uwagę. Marketingowcy gowych. natomiast starają się tak wpływać na jego podświadomość, aby uzyskać chociaż kilka sekund jego uwagi i zainteresowania. Dlatego tak ważna jest zindywidualizowana informacja z zastosowaniem segmentacji grup klientów, według kryterium demograficznego, microzone – regionalizacji, psychograficznego, czyli określającego typ osobowości i styl życia. Zwrotna zindywidualizowana komunikacja z klientem jest bardzo rozwojowym trendem, za czym przemawiają obserwowane wdrożenia coraz to nowszych aplikacji związanych ze sposobami i formą komunikacji na rynku. Model komunikacyjny w przypadku rynku masowego – gazety codziennej, gazety sieci detalicznej, czasopisma czy katalogu to jeden do wielu, głównie dzisiaj stosowanych. W modelu „jeden do kilku” mamy do czynienia z segmentacją rynku, a w przypadku modelu „jeden do jednego” z przekazem indywidualnym. Jakie są przykładowe aplikacje na rynku masowym? Gry, takie jak karty, bingo, kości lub loterie, numeracje, kody kreskowe, kody kreskowe dwuwymiarowe, także dla multimediów, gry sekwencyjne zachęcające do subskrypcji i wpływające na wzrost czytelnictwa. Również zwrotna komunikacja za pośrednictwem telefonów komórkowych Głowice w technologii Kodak Stream
60
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
TECHNOLOGIE DRUKU – CYFRA
Dyrektor zarządzający Kodak Polska Swapan Chaudhuri
Najnowsza technologia inkjetowa pozwala na Kolejnym rosnącym trendem są programy pełną integrację z tradycyjnymi maszynami lojalnościowe, które kreują nową formę relacji w poligrafii, zachowując najważniejsze parai komunikacji z klientem, a przede wszystkim metry – prędkość do 600 m/min oraz jakość do umożliwiają wprowadzenie modelu komunikacji 600 x 600 dpi, czy wykorzystanie tradycyjnych – „jeden do jednego”. Jest to sposób na utrzypodłoży do druku offsetowego, zarówno pomanie istniejącego klienta, co jest znacznie tańwlekanych, jak i niepowlekanych. sze niż pozyskanie nowego. Specyfikacja techniczna głowic pokazuje wyInterakcja z klientem poprzez zróżnicowane soki poziom zaawansowania technologii inkjei zintegrowane sposoby komunikacji jest celem towej – Kodak CIJ, opartej na ponad 40-letnim w wielu firmach, gdzie druk stanowi istotną część doświadczeniu i wielu tysiącach instalacji. tego procesu. Połączenie technologii atramenKodak Prosper S to system głowic drukujących towego druku cyfrowego z offsetem w jednej linii produkcyjnej stanowi rewolucję technolo- w technologii Kodak Stream Technology. giczną, pozwalającą na wdrożenie nowych aplikacji druku przy zachowaNiektóre informacje o naszym kliencie niu ciągłości produkcji. Nowa technologia daje, co istotne, mogą być istotniejsze od pełnej wiedzy możliwość ograniczenia trendów spad- o naszym produkcie – Harvey Mackay. kowych drukowanych nakładów poprzez wprowadzenie opisanej wyżej segmentacji Głowice Kodak Prosper S10 mogą być zainstarynku, do którego się odwołujemy. Głowice in- lowane w linii produkcyjnej (tryb inline) z wysokjetowe, bo o nich dokładnie tutaj mowa, mon- kowydajnymi offsetowymi maszynami zwojotowane są na maszynie drukującej lub finishingu, wymi pracującymi z prędkością do 300 m/min, dzięki nim właśnie uzyskujemy zmienną zawar- przy druku z rozdzielczością 600 x 600 dpi. tość aplikacji. Głowice Kodak Prosper S mogą być również V Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
61
TECHNOLOGIE DRUKU – CYFRA
Głowice Kodak Prosper S10 zainstalowane na maszynie Müller Martini
instalowane na liniach do finishingu lub oddzielnych systemach transportujących papier (mailbase) – wówczas najczęściej instalowane są
głowice Kodak Prosper S5 drukujące z prędkością 150 m/min. przy druku z rozdzielczością 600 x 600 dpi. Nowością są głowice Kodak Prosper S20 z prędkością druku do 600 m/min z rozdzielczością 600 x 300 dpi, które mogą być zainstalowane na coldsetowych i hitsetowych offsetowych maszynach zwojowych przeznaczonych do druku gazet i czasopism. Każda głowica umożliwia zadruk o szerokości do 10,56 cm. Istnieje możliwość „zszycia” do czterech głowic. Głowice Kodak Prosper S wykorzystują tusz na bazie wody: pigmentowy lub dye ink, zapewniając tym samym niski koszt druku na różnych mediach, w tym papierach powlekanych i niepowlekanych o gramaturze od 60 do 160 gsm. Nowością są głowice Kodak Prosper S drukujące w CMYK. Umożliwiają druk danych zmiennych w pełnym kolorze z pełną prędkością zwojowej maszyny offsetowej. Pierwsze instalacje w Europie odbyły się w Anglii i Szwajcarii. W Polsce jest już zainstalowanych kilkanaście głowic inkjetowych Kodak, co świadczy o poziomie polskiego rynku i adaptacji światowych trendów. Cieszymy się, że firma Kodak może wdrażać w Polsce najnowsze rozwiązania technologiczne, niezwłocznie po ich wprowadzeniu na rynek światowy. Swapan Chaudhuri dyrektor zarządzający Kodak Polska Sp. z o.o.
Interakcja z klientem poprzez zróżnicowanie komunikatów
Połączenie atramentowego druku cyfrowego z offsetem w jednej linii produkcyjnej pozwala zmieniać zawartość publikacji kierowanych do różnych odbiorców.
62
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
KBA – jakość z roli Koenig & Bauer AG w Würzburgu wraz zakładem w Trennfeld to wiodący dostawca rotacji gazetowych, akcydensowych i maszyn specjalnych.
O
ferta niemieckiego producenta obejmuje różnorodne konfiguracje i klasy wydajnościowe dopasowane do wymagań na poszczególnych rynkach. Już od 1817 r. KBA jest utożsamiana z postępem technicznym w produkcji maszyn drukujących i posiada nadzwyczaj szerokie portfolio maszyn zwojowych dla przemysłu poligraficznego. Składają się na nie:
Seria maszyn KBA Compacta W maszynach zwojowych serii Compacta, przeznaczonych do druku akcydensów, książek i gazet w zależności od maksymalnej prędkości produkcyjnej i ilości stronic rozróżnia się: • KBA C16* – 16 str., strony „stojące”, maks. 65 000 obr. cyl./h • KBA Compacta 408* – 32 str., strony „leżące”, maks. 60 000 obr. cyl./h
• KBA Compacta 418* – 32 str., strony „stojące”, 40 str., strony „stojące”, maks. 45.000 obr. cyl./h • KBA Compacta 618* – 48 str., strony „stojące”, maks. 45.000 obr. cyl./h • KBA C48 SG*– 48 str., strony „leżące”,maks. 60 000 obr. cyl./h • KBA Compacta 818* – 64 str., strony „stojące”, 72 str., strony „stojące”, 80 str., strony „stojące”, maks. 45 000 obr. cyl./h * dostępne obwody cylindrów i wyposażenie specjalne – na życzenie W Europie i na świecie 16-stronicowe maszyny stanowią wciąż ponad 50 proc. urządzeń do druku akcydensów. Wysoka wydajność netto z szybką zmianą prac, niską ilością makulatury rozruchowej, małymi kosztami obsługi, energii i konserwacji, jak również wysoką elastycznością
KBA C16
64
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
stanowiły bazę do produkcji 16Sposób funkcjonowania automatyczstronicowej maszyny zwojowej nie regulowanych łożysk wałków KBA C16. 1 1. Komora dociskowa do odstawiania KBA C16 to najmłodsze wałków 2 dziecko KBA z tej serii maszyn. 2. Komora dociskowa do ustawiania Opiera się na licznych innowa- 3 cylindra rozcierającego farbowego cjach, dostępnych w dwóch kla- 4 3. Mechanizm blokujący (po automatycznym ustawieniu) sach wydajnościowych – 55 000 4. Komora dociskowa do ustawiania 5 i 65 000 obr. cyl./h. Łączy mocną, cylindra płytowego solidną konstrukcję maszyny KBA 5. Moduł sterujący i regulacyjny Compacta 215 i wysoki stopień docisku do wyznaczania kierunku automatyzacji maszyny KBA ustawienia i sił docisku Compacta 217. System KBA RollerTronic Maszyny zwojowe KBA mogą być wyposażone m.in. w szybką automatyczną zmianę płyt, opatentowany system automatycznych zamków do wałków – KBA RollerTronic, „zmianę zamówień w locie” ze sprawdzoną technologią Imprinter, najnowszy złamywak P3, system niezależnych napędów oraz przyjazny, zoptymalizowany program KBA EasyTronic. Zastosowane w maszynie C16 niezależne dwa napędy na każdy zespół drukujący umożliwiają dokładne i szybkie ustawianie registra obwodowego. Przy pomocy silników elektrycznych wykonywane są zmiany ustawień z dużo większą precyzją niż przy pomocy systemów mechanicznych. Siły hamowania i przyspieszania naciśnięciu przycisku ze stanowiska kierowaz dwoma silnikami są znacznie mniejsze, niż przy nia maszyną. Czasochłonne i generujące wystosowanych zwykle dzisiaj koncepcjach z jednym sokie koszty ręczne justowanie wałków z wiesilnikiem. Chłodzone wodą wieże drukujące gwa- logodzinnymi przestojami w produkcji rantują wysoką stałość druku nawet przy długich przeszło już do historii. Zużycie wałków dzięki KBA RollerTronic zostało wyraźnie cyklach pracy. Ponad 40 000 systemów KBA RollerTronic zredukowane, a cykle wymiany ogumowania zainstalowanych w rotacjach gazetowych i ak- znacznie wydłużone. Ponadto maszyna C16 jest wyposażona cydensowych umożliwia automatyczne ustawianie i regulowanie wszystkich wałków far- w technologię Minigap, dzięki czemu niezadru- V bowych w ciągu zaledwie kilku minut po kowany obszar zostaje zmniejszony do 6 mm.
szerokość płyty obciągowej
maks. szer. papieru
tylna krawędź
obciąg śruba naciągowa element mocujący
płyta metalowa
przednia krawędź
cylinder pośredni cylinder formowy
W technologii Minigap gumowy obciąg naklejony na metalową płytę
Print Partner nr 1(15) 2011
Technologia Minigap dla ograniczenia zużycia papieru
www.vidart.com.pl
65
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
Nadbudowa maszyny jednowstęgowej z odwracaniem wstęgi papieru
Nadbudowa maszyny jednowstęgowej bez odwracania wstęgi papieru
Nadbudowa maszyny dwuwstęgowej w pełnej rozbudowie
Nadbudowa maszyny dwuwstęgowej Nadbudowa maszyny dwuwstęgowej w ustawieniu równoległym Przykłady konfiguracji nadbudowy maszyny KBA C16
Tradycyjne obciągi gumowe są zastąpione obciągami gumowymi na metalowym podłożu. Dzięki specjalnemu mocowaniu tylny koniec płyty z obciągiem wsuwany jest głębiej w kanał cylindra, co powoduje, że kompensowane są zmiany długości obciągu spowodowane procesami odkształcającymi i różnicami temperatur, a metalowa płyta jest dodatkowo zabezpieczona. Nadbudowa maszyny C16 jest skonfigurowana w wersji standardowej do produkcji bez odwracania wstęgi papieru. Maszyna jest także dostępna z przerzutkami odwracającymi. Modułowa koncepcja nadbudowy z techniką indywidualnych napędów pozwala na dopasowanie do specjalnych wymagań klientów. Duża prędkość i elastyczność produkcji, szybkie przestawianie, duża dokładność złamywania, ergonomiczna
66
www.vidart.com.pl
obsługa to wymagania dla urządzenia złamującego dla dzisiejszych produkcji akcydensowych. Temu wyzwaniu jest w stanie w pełni sprostać najnowszy złamywak P3. Umożliwia szybkie przestawianie miejsc złamywania dzięki tylko jednemu trzeciemu modułowi falcującemu. Pneumatyczny system pasów transmisyjnych skutecznie eliminuje ich wydłużanie i zapewnia stałe napięcie. Pierwszym użytkownikiem maszyny C16 o wydajności 65 000 obr. cyl./h jest drukarnia akcydensowa L.N. Schaffrath GmbH & Co. KG w Geldern, Nordrhein-Westfalen (Niemcy), w której podczas Dnia Otwartego zorganizowanego w listopadzie 2010 r. zademonstrowano technologiczne i ekonomiczne zalety dopiero co zainstalowanego urządzenia. nr 1(15) 2011 Print Partner
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
Seria maszyn bezwodnych i bez stref farbowych KBA Cortina • KBA Cortina 4/1 o podwójnej szerokości, pojedynczym obwodzie/maks. prędkości 85 000 obr. cyl./h • KBA Cortina 4/2 o podwójnej szerokości, podwójnym obwodzie/maks. prędkości 45 000 obr. cyl./h • KBA Cortina 6/2 o potrójnej szerokości, podwójnym obwodzie/maks. prędkości 45 000 obr. cyl./h Bez wątpienia maszyna KBA Cortina tworzy nowy wymiar druku gazetowego. Jej kompaktowa budowa 8-zespołowej wieży o wysokości 3,9 m oferuje idealne warunki dla ergonomicznej obsługi i umożliwia instalację w standardowych budynkach przemysłowych. Użyta technologia druku bezwodnego pozwala na zminimalizowanie ilości makulatury. Wyeliminowano problem związany z rozszerzalnością zwilżonego papieru oraz z ustaleniem balansu farbowo-wodnego. Zastosowano opatentowane krótkie zespoły farbowe Newsflow. Pozbawione stref pozwalają nadać stałą ilość farby we wszystkich miejscach druku, niezależnie od indywidualnych zmian dokonanych przez personel obsługujący. Stworzono doskonały dostęp do podzespołów maszyny dla procesów konserwacyj-
nych, co możliwe jest po elektromechanicznym rozsunięciu osłon agregatu. Jednostka drukująca maszyny Cortina jest całkowicie bezprzekładniowa, wyposażona w oddzielne napędy AC każdego cylindra. Dla pozostałych komponentów wykorzystano również bezwałową technikę napędową. Daleko posunięta automatyzacja maszyny i wyposażenie stanowiska kierowania w najnowocześniejszą technikę stwarza idealne warunki do integracji z przygotowalnią dzięki logistyce PlateTrans. Ta nowość – pokazana na targach IPEX – w zależności od stopnia zautomatyzowania umożliwia ładowanie i wyładowywanie płyt V
Logistyka PlateTrans
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
67
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
z maszyny drukującej, wypełniając dotychczasową lukę między działem prepress a halą maszyn. KBA PlateTrans ma też możliwość wyeliminowania ryzyka błędnego umieszczenia płyt, co zdarza się przy ich ręcznym zakładaniu. Warto dodać, że już w 2000 roku w maszynach KBA Cortina wprowadzony został system automatycznej zmiany płyt, również pozwalający na osiągnięcie znaczących oszczędności czasowych i finansowych. Warunkiem niezakłóconego przebiegu produkcji jest niezawodny system zasilania papierem. W ofercie firmy KBA znajdują się systemy dla logistyki surowca. Jednym z takich systemów jest KBA Patras występujący zarówno w wariancie manualnym, jak i automatycznym. System całkowicie zautomatyzowany transportuje role z miejsca ich składowania aż do szyn doprowadzających. Możliwe jest włączenie w układ systemu wózków z ważeniem ról papieru. Wydawca francuskiej gazety Le Figaro, której dzienny nakład wynosi 480 tys. egzemplarzy, zamówił trzynastą w historii maszynę KBA, największą, jak do tej pory maszynę opartą na technologii offsetu bezwodnego – KBA Cortina, pozwalającą w wybranej konfiguracji na druk z prędkością 160 tys. egz./h.
Seria maszyn KBA Commander W produkcji występują następujące maszyny serii Commander: • KBA Commander 4/1, o podwójnej szerokości/pojedynczym obwodzie, systemie satelitarnym lub wieżowym (9-zespołowym), maks. prędkości 86 000 obr./h • KBA Commander 4/2, 6/2 o podwójnej lub potrójnej szerokości, pojedynczym/podwójnym obwodzie, maks. prędkości 45 000 obr./h • KBA Commander CT 4/2 i 6/2, o podwójnej lub potrójnej szerokości/podwójnym obwodzie, nowej kompaktowej platformie, maks. prędkości 45 000 obr./h.
Maszyny KBA Colora/Prisma/ /Comet/Continent • KBA Colora 4/2 o podwójnej szerokości/podwójnym obwodzie, maks. 37 500 obr. cyl./h • KBA Prisma 4/1 o podwójnej szerokości/pojedynczym obwodzie, maks. 80 000 obr. cyl. /h • KBA Comet 2/2 o pojedynczej szerokości/podwójnym obwodzie, maks. 37 500 obr.cyl. /h • KBA Continent 2/1 o pojedynczej szerokości/pojedynczym obwodzie, maks. 75 000 obr. cyl. /h. Paweł Krasowski, KBA-Polska
Zintegrowana logistyka papieru dzięki systemom KBA Patras i KBA Pastoline
68
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
Heidelberg usprawnia komunikację drukarń z klientami Heidelberg Polska rozpoczyna oficjalną sprzedaż nowego oprogramowania, które w znaczny sposób przyspieszy wymianę danych pomiędzy drukarnią i zleceniodawcami, oferując zupełnie nowe możliwości w tym segmencie produktów.
N
arzędzie do inteligentnego przesyłania i akceptacji danych do drukowania za pomocą sieci internet – Program Remote Access Elite, to doskonałe narzędzie zapewniające: • eEfektywną wymianę informacji pomiędzy drukarnią/studiem CtP a klientem • kontrolę poprawności technicznej plików PDF jeszcze przed wysłaniem ich do studia/dru-
• • • •
karni – także w zakresie poprawności kolorymetrycznej akceptację poszczególnych elementów przygotowywanej pracy przyporządkowywanie plików PDF do konkretnych części pracy powiadamianie za pomocą poczty elektronicznej o zdarzeniach dotyczących zlecenia generowanie przypomnień o terminach za pomocą poczty e-mail • dokumentację wszystkich dokonywanych czynności i komentarzy • współpracę z dowolnym systemem prepress • wsparcie dla pracy grupowej • akceptację i podgląd prac za pomocą standardowej przeglądarki internetowej. Efektywna, zdalna wymiana informacji cyfrowej pomiędzy studiem graficznym lub drukarnią a klientem to obecnie konieczność. Aby uczynić ten proces nie tylko wyjątkowo
70
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
przyjaznym nawet dla niedoświadczonego użytkownika, ale także uchronić obie strony przed potencjalnymi błędami, powstał ściśle związany z siecią internet program Remote Access Elite (RA-Elite). Bardzo ciekawą właściwością tego oprogramowania jest możliwość dokonywania kontroli poprawności pliku PDF jeszcze u klienta – zanim dane zostaną gdziekolwiek wysłane. Weryfikacja plików przeprowadzana jest w oparciu o parametry konkretnej pracy przekazane automatycznie za pomocą sieci internet z drukarni bądź studia, a zatem dotyczące ściśle danego zlecenia. Rozwiązanie takie ma szereg zalet – przede wszystkim pozwala wykryć potencjalne błędy, zanim praca zostanie przesłana i przekazana do produkcji, a zatem praca z krytycznymi, niemożliwymi do poprawienia błędami nie jest w ogóle wysyłana. Kolejną zaletę stanowi fakt, że do sprawdzenia pliku wejściowego używany jest komputer klienta – w praktyce maszyna o bardzo niewygórowanych parametrach – zapobiega to przeciążeniu serwera zainstalowanego w drukarni czy studiu, w przypadku gdy wielu klientów jednocześnie korzysta z usług programu RA-Elite. Klient może też wielokrotnie, „do skutku”, sprawdzać pliki przeznaczone do produkcji bez konieczności ich wysyłania. Wykrywane błędy podzielone są na dwie podstawowe kategorie – tzw. krytyczne, które całkowicie uniemożliwiają wykonanie pracy – w tym przypadku program RA-Elite nie pozwoli w ogóle przesłać błędnego pliku do drukarni czy studia – oraz ostrzeżenia, w przypadku których po świadomej akceptacji przez klienta pliki mogą zostać skierowane do produkcji. Informacje o ewentualnych błędach wyświetlane są w przyjaznej i przejrzystej postaci – wykorzystując mechanizm warstw wbudowany nawet w darmową przeglądarkę Adobe Acrobat Reader. Podczas przekazywania plików do drukarni lub studia odbywa się ich jednoczesne przyporządkowanie do odpowiednich stronic zlecenia. Każda czynność wykonana przez klienta lub drukarnię/studio jest dokumentowana w postaci historii zdarzeń wzbogaconej na życzenie o dodatkowe, nieusuwalne komentarze. Wszystkie istotne powiadomienia wysyłane są za pośrednictwem poczty elektronicznej (e-mail). Powiadomienia te mogą dotyczyć zarówno zakończenia danego etapu realizacji zlecenia, jak i przypomnienia o zbliżającym się terminie Print Partner nr 1(15) 2011
Zyskają drukarnia i klient Rozmowa z Tomaszem Jasińskim, dyrektorem sprzedaży, prepress i materiałów eksploatacyjnych w Heidelberg Polska. Dla kogo przeznaczony jest Remote Access Elite? Czy powinny się nim zainteresować drukarnie, czy raczej wydawnictwa, studia graficzne albo ich klienci – np. agencje reklamowe? – RA-Elite przeznaczony jest zdecydowanie dla drukarń oraz naświetlarni. Wydawnictwa, studia graficzne czy też agencje reklamowe są klientami, którzy muszą przesłać pliki do drukarni. System RA-Elite może być platformą udostępnioną przez drukarnię do komunikacji np. wydawnictwu i agencji reklamowej. Wydawnictwo jako klient drukarni/naświetlarni dostaje dostęp do portalu z uprawnieniami do tworzenia nowych użytkowników oraz końcowej akceptacji do druku. Na tej podstawie wydawnictwo tworzy dostęp do systemu dla agencji reklamowej, która przesyła pliki. Materiały do druku są sprawdzone pod względem technologicznym przez system drukarni. Wydawnictwo za pomocą portalu RA-Elite dokonuje akceptacji merytorycznej i daje końcowy akcept materiału do druku. Oczywiście wydawnictwa również mogą być właścicielem systemu RA-Elite i wtedy oprogramowanie będzie służyć im do komunikowania się z ich klientami, agencjami reklamowymi. Na rynku jest sporo rozwiązań usprawniających współpracę drukarni z klientami. Często drukarnie próbują je budować na własną rękę. Czym wyróżnia się RA-Elite? Jakie są jego najmocniejsze strony, dające w waszym przekonaniu przewagę nad konkurencją?
www.vidart.com.pl
71
TECHNOLOGIE DRUKU – OFFSET
– Tak, jest kilka rozwiązań do wymiany danych pomiędzy drukarnią a klientami. Jednak większość z tych systemów wymaga rozbudowanego workflow prepresowego do działania. To powoduje, że koszt instalacji takiego rozwiązania jest znaczny. Jeśli drukarnia posiada już jakieś oprogramowanie do impozycji i RIP, to nie może wdrożyć samego np. Insighta. Musi od razu wymienić posiadane już oprogramowanie. Nasze rozwiązanie – RA-Elite – może być połączone z każdym już zainstalowanym oprogramowaniem. Kolejną unikatową cechą jest wykonywanie sprawdzenia plików na komputerze klienta przed ich wysłaniem do drukarni. Takie rozwiązanie powoduje, że klient od razu dowiaduje się o ewentualnych błędach w pliku. Nie ma konieczności czekania, aż plik zostanie przesłany do drukarni, a następnie odczeka w kolejce do sprawdzania, zwłaszcza że w praktyce ten proces jest często powtarzany aż do uzyskania ostatecznego potwierdzenia, że plik został przygotowany poprawnie. RA-Elite jest rozbudowaną aplikacją. Czy to znaczy, że mogą ją wykorzystać tylko największe drukarnie, gdzie logistyczna obsługa wielu klientów i wielu zleceń jest ogromnym wyzwaniem? – RA-Elite jest aplikacją przeznaczoną do drukarń każdej wielkości, zarówno tych dużych jak i małych. Jak wspominałem wcześniej, by wdrożyć RA-Elite, nie ma konieczności posiadania rozbudowanego workflow. Powoduje to, że koszt wdrożenia oprogramowania jest zdecydowanie niższy niż pozostałych podobnych rozwiązań. Jak przebiega i jak długo trwa proces wdrożenia? Co to oznacza dla klientów drukarni, która go dokonuje (zmiany w organizacji produkcji, instalacja oprogramowania, konieczność szkoleń)? – Wdrożenie polega na instalacji oraz personalizacji systemu pod indywidualne wymagania każdej drukarni. Następnie przeprowadzane jest szkolenie personelu drukarni co do obsługi oprogramowania. Klienci drukarni będą musieli zmienić dotychczasowy sposób pracy z drukarnią. Będzie to jednak wynagrodzone tym, że dostaną od razu informacje na temat poprawności plików przeznaczonych do produkcji. Jeśli klient pracuje grupowo nad daną publikacją, dostanie również narzędzie do komunikacji w obrębie grupy (wymiana e-maili, komentarzy oraz rozdzielenie uprawnień na poszczególnych członków grupy). Oprogramowanie RA-Elite wymaga do sprawdzania plików oraz przesłania ich na serwer drukarni zainstalowania oprogramowania RA-Elite Client. Client jest dostępny pod system operacyjny Windows oraz MAC. Ile kosztuje RA-Elite i jak oszacować koszty całego procesu wdrożenia? – Na koszt instalacji RA Elilte składa się koszt licencji za serwer, koszt komputera do zainstalowania oraz koszt szkolenia. W porównaniu do innych systemów nie ma konieczności kupowania licencji dla aktywnych użytkowników systemu. rozmawiał Tomasz Bitner
72
www.vidart.com.pl
(np. wysłania plików lub ich akceptacji). Po otrzymaniu stosownego powiadomienia klient dokonuje akceptacji zarówno poszczególnych stronic, jak i pracy jako całości. Efektem działania programu jest kompletny, poprawny i zaakceptowany plik PDF zawierający wszystkie lub jedynie wskazane stronice już we właściwej kolejności – niezależnie od tego, w jaki sposób i w jakim porządku były one wysyłane do drukarni bądź studia. W przypadku konieczności dokonania poprawek dostępne są w systemie wszystkie wcześniejsze wersje wraz z odpowiednimi komentarzami, jednak tylko wersja zaakceptowana i uznana za poprawną może znaleźć się w pliku wyjściowym. Zaawansowany interfejs graficzny pozwala na wygodną, opartą o animację 3D metodę przeglądania publikacji celem jej zaakceptowania. Klient może samodzielnie zaprojektować sobie „drzewo” uprawnień, jakie nadaje poszczególnym pracownikom swojej firmy, jak i cedować te uprawnienia w dół. Mechanizm ten jest szczególnie przydatny w relacjach drukarnia – wydawnictwo – klient. Użytkownicy – zarówno po stronie drukarni bądź studia graficznego, jak i ich klienci do komunikacji z programem posługują się standardową przeglądarką internetową – o uprawnieniach decyduje jedynie wprowadzona nazwa użytkownika oraz hasło. Wyjątkiem jest niewielki, dodatkowy program służący do sprawdzenia oraz wysyłki plików PDF. Oprogramowanie RA-Elite może pracować w kilku językach (w tym polskim), a każdy z klientów drukarni/studia może wybrać dogodny dla siebie język. Cecha ta jest szczególnie cenna, gdy firma współpracuje z klientami zagranicznymi. Oprogramowanie RA-Elite to wygodne narzędzie do kontroli, przesyłania, porządkowania oraz akceptacji plików PDF przeznaczonych do drukowania. Pozwala ono na oszczędność czasu, ochronę przed niepotrzebnymi, a często czasochłonnymi transferami danych oraz minimalizuje ryzyko pomyłek związanych z błędnym przyporządkowaniem plików do poszczególnych stronic publikacji. Pełna dokumentacja wszystkich dokonywanych czynności wraz ze stosownymi komentarzami pozwala w łatwy sposób prześledzić przebieg realizacji zlecenia na etapie prepress. materiały: Heidelberg
nr 1(15) 2011 Print Partner
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA
Ferag modernizuje produkcję gazet w Aschendorff Firma Aschendorff Druckzentrum GmbH & Co. KG z siedzibą w niemieckim Münster codziennie wkłada ogromny nakład pracy w produkcję i obsługę logistyczną 250 tys. egzemplarzy gazet w 30 wydaniach, o nakładach pomiędzy 2000 a 20 tys. egzemplarzy.
T
o wymagało najpierw zmiany sposobu – Stopień regionalizacji prac stale wzrasta – uważa myślenia o produkcji, a potem wymiany dyrektor techniczny przedsiębiorstwa, inżynier parku maszynowego. Drukarze z Aschen- Thomas Wenge. – To nasza praca, w tym jesteśmy dorff ponownie wybrali technologie firmy Ferag. dobrzy. Począwszy od przygotowalni, poprzez dostarczanie informacji o składkach oraz ich wszelkich możliwych kombinacjach i sposobach wkładkowania, aż po całą logistykę, która się za tym kryje.
Inżynier Thomas Wenge, dyrektor techniczny w Aschendorff Druckzentrum: „Stopień regionalizacji prac stale wzrasta”
74
www.vidart.com.pl
W sobotnią noc Centrum Druku ma do posortowania prawie pięć milionów wkładek: tu 200, tam 300, tam 700... Centrum opiera się na trzech głównych zleceniach: gazecie codziennej „Westfälische Nachrichten”, pozostałych tytułach Grupy Wydawniczej Münsterland (ZGM) oraz akcydensach dla druku gazetowego. nr 1(15) 2011 Print Partner
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA
Po okresie zbyt dużego obciążenia działu ekspedycji... W ciągu 10 lat liczba egzemplarzy gazet poddawanych obróbce w Centrum zwiększyła się o ok. 15 proc., liczba tytułów o ok. 20 proc., a zużycie papieru o jedną trzecią. To doprowadziło do ogromnego obciążenia działu ekspedycji w jego dotychczasowej postaci. Jakiekolwiek proponowane rozwiązania nie dawały żadnych efektów – były jak za krótka kołdra, którą każdy ciągnął w swoją stronę. Najmniejsza usterka powodowała powstanie zatoru, który skutkował coraz większymi opóźnieniami. Ponieważ z wyjątkiem poniedziałków produkcja jest prowadzona na trzy Technologia RSD firmy Ferag zastosowana w linii wkładkującej zmiany, nie było już możliwości wy- pracującej offline uzupełnia posiadane już przez drukarnię systemy równania tych opóźnień. Trzy ponad produkcyjne dziesięcioletnie pracujące linie MSD na dłuższą metę także nie pomagały w odciążeniu działu. Ogromne obciążenie linii spowodowało, że przepracowały one niezliczoną liczbę godzin, dlatego zdecydowano sie na generalny remont, który przedłużył ich żywotność. W latach 2012-2014 Aschendorff Druckzentrum zamierza wymienić linie MSD. Pod uwagę zostały wzięte różne rozwiązania, ogłoszono nawet konkurs ofert. Ostatecznie Centrum zwróciło się ponownie do firmy Ferag AG w Hinwil w Szwajcarii, ponieważ technologie tego przedsiębiorstwa oferują zwiększoną elastyczność, duże możliwości rozbudowy i stałą innowacyjność. Zwiększenie liczby przyjmowa- Gotowe egzemplarze dostają się poprzez transporter do systemu nych zleceń przy ich rosnącej regio- pakowania z układaniem produktów w stosy, nakładaniem arkusza nalizacji wymaga większej prze- wierzchniego oraz wiązaniem pakietów na krzyż strzeni oraz zastosowania innych technik logistycznych. Z tego powodu Cen- ważniejszym wymogiem była możliwość zatrum zdecydowało się najpierw na rozbudowę. stąpienia wyłączanej na czas remontu linii bez Jako doradcę, specjalistę ds. dokumentacji ograniczenia produkcji. oraz menedżera projektu Centrum wynajęło doświadczonego eksperta w branży, niemiec- ...nie ma już klasycznej kiego inżyniera Güntera Billmeiera. Budynek obsady personelu już stoi i od stycznia 2010 instalowane są praTak więc w Münster zaczęto od urządzenia Rollcujące offline linie wkładkujące firmy Ferag SertDrum (RSD) wraz z modułowym urządzewyposażone w technologię RSD, które uzu- niem do wstępnego zbierania RollStream oraz pełnią systemy posiadane przez drukarnię. Naj- sześcioma nakładakami JetFeeder. Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
V
75
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA
sonelu przy urządzeniach DiscPool, MSD oraz w sektorze pakowania nie jest już potrzebna. Maszynista przy pulpicie sterowniczym w pobliżu systemu RollStream ma pod kontrolą całą instalację, zarówno realnie zdalnie, jak i w trybie rzeczywistym. Zapotrzebowanie na obsadę personelu jest teraz zależne od liczby wykorzystywanych podczas produkcji nakładaków JetFeeder. Poza tym dostarczane na paleProces zmiany wkładek sterowany jest z pulpitu sterowniczego z wykorzystaniem systemu tach wkładki, o ile jest LineMaster to opłacalne, w dzień Dwa kolejne nakładaki zostały już zamó- nawijane są przy pomocy nawijaka firmy Ferag. wione. W ten sposób będzie można jednocześ- Nawinięte produkty są poddawane obróbce nie doprowadzać wkładki i półprodukty ręcznie w ciągu nocy z wykorzystaniem dysków w spoprzy pomocy ośmiu nakładaków typu JetFeeder sób o wiele bardziej płynny – wszystkie urwane, oraz automatycznie przy pomocy dwóch zado- zgniecione czy w jakikolwiek inny sposób uszkokowanych urządzeń typu Disc. Gotowe egzem- dzone egzemplarze zostają wcześniej odrzucone. plarze będą dostarczane do rampy z bębna Tym samym dodatkowa kontrola dostarczonych wkładkującego poprzez transportery, sektor pa- egzemplarzy nie jest konieczna. kowania wraz z układaniem produktów w stosy oraz nakładaniem arkusza wierzchniego, wiąza- Wnioski Jak uważa Thomas Wenge, nakładaki JetFeeder nie pakietów produktów na krzyż oraz odcinek są niezwykle proste w obsłudze. Każdy, kto zna transportujący pakiety. się nieco na takiej pracy, jest w stanie je Przy malejących nakładach obsługiwać. Na marginesie można zai regionalizacji należało znaleźć granicę uważyć, że dzięki montażowi wstępnemu pomiędzy tym, czego chce marketing przeprowadzonemu w Hinwil instalacja i uruchomienie linii pracującej offline zosi sprzedaż, a tym, co technika jest tały przeprowadzone niezwykle sprawnie. w stanie zaoferować. Szczególnie pozytywne wrażenie wywołał w Centrum Druku fakt, że nie ma już Proces zmiany wkładek będzie sterowany za stałego hałasu w tle, jaki był uprzednio powopomocą systemu LineMaster poprzez pulpit ste- dowany przez łańcuch transporterów. rowniczy. Właśnie ten proces wymagał poświęElastyczność i dalsze możliwości rozbudowy cenia największej ilości czasu podczas zmiany były jednymi z najbardziej pożądanych cech: sposobu przekazywania danych do sterowania, trzeba się liczyć z koniecznością zmiany konfiguzgodnie z wymogami regionalizacji. racji. Przy malejących nakładach i regionalizacji naZlecenia muszą być prowadzone z największą leżało znaleźć granicę pomiędzy tym, czego chce starannością. Duży wyświetlacz wiszący ponad marketing i sprzedaż, a tym, co technika jest w staurządzeniem RollStream wskazuje stan produkcji nie zaoferować. Jak zauważa Thomas Wenge: półproduktów oraz wkładek. Przy realizacji insta- – Przypuszczam, że będziemy musieli sprostać jeszcze lacji offline inwestor także został zmuszony do większej regionalizacji i musimy się na to nastawić. zmiany sposobu myślenia – klasyczna obsada permateriały: Ferag
76
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA
Efektywne reklamy na przyklejanych karteczkach MemoStick – kolorowe, przyklejane karteczki, jak na okładce tego wydania Print Partnera, to ciekawy nośnik reklamy. Umieszczone na stronach tytułowych dzienników zaskakują i przykuwają uwagę czytelników. Są także wymiernym nośnikiem sukcesu dla reklamodawców, wydawców i drukarni. Firma WRH Marketing AG pomaga w realizacji efektywnych kampanii wykorzystujących ten niezwykły nośnik reklamy.
A
gencje reklamowe dążą do tego, aby ich kampanie były wyjątkowe i oryginalne, a przy tym angażujące odbiorcę. Najlepiej gdyby oferowały bezpośredni, interaktywny kontakt między reklamodawcą a klientem.
MemoStick idealnie odpowiada na takie potrzeby, a realizacja kampanii z wykorzystaniem tego środka jest całkiem prosta. O sile reklamy na MemoStickach decydują dwa czynniki. Okładki gazet codziennych, na których są one naklejane, są świetnie wyeksponowane w punktach sprzedaży i w zasadzie nie mają konkurencji, która mogłaby z nimi konkurować o uwagę klientów. Dodatkowo oferują element interakcji między reklamą i jej odbiorcą, a wszystko to przy dających się zmierzyć rezultatach. Takie połączenie zwraca uwagę każdego specjalisty do spraw reklamy. Trudno się dziwić. Współczynniki zwrotu z kampanii reklamowych opartych na karteczkach typu MemoStick® zadziwiają samych twórców reklam. I oczywiście cieszą ich klientów. Dla drukarni opłacalna jest inwestycja w urządzenie do etykietowania Accraply nanoszące przyklejane notatki reklaRóżnorodność kolorów, wpadające w oko kształty, stworzone z fantazją mowe – zwraca się ona już po kilku
78
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA
kampaniach. To, że wydawnictwa i domy mediowe oferują pod MemoSticki ekskluzywne, a co za tym idzie – dające reklamodawcom największe korzyści powierzchnie reklamowe, jest jasne. A więc nowy, wspaniały świat dla branży reklamowej? Prawie. Przeprowadzenie kampanii z wykorzystaniem relatywnie nowego medium reklamowego wymaga pewnej wiedzy, która nie jest jeszcze powszechna. Chodzi o wprowadzanie w życie nowych procesów, od planowania aż po techniczną ich realizację. WRH Marketing AG jako innowacyjny propagator tej formy reklamowej pośredniczy pomiędzy partnerami w interesach i dba o prawidłowy przebieg ich współpracy. Oferta obejmuje klasyczne usługi doradcze, ale także usługę, która znacznie upraszcza poszczególne etapy prac oraz je koordynuje. Jest nią internetowy e-sklep www.mePrint Partner nr 1(15) 2011
mostick.ch, który pozwala przygotować od A do Z całą kampanię reklamową na MemoStickach. Platforma ta daje dostęp do 5000 z ogólnej liczby 18 000 światowych dzienników oferujących już usługi MemoStick. Wśród nich jest także kilkadziesiąt tytułów z Polski. E-sklep prezentuje dostępne kolory, formaty oraz kształty tego nośnika reklamy (dostępne są nie tylko kwadraty, ale między innymi także kółka, serduszka, gwiazdki). W jasny sposób objaśnia warunki współpracy, pozwala na zamawianie kampanii on-line. A same layouty karteczek zamawiający, jeśli chcą, tworzą od razu w e-sklepie, korzystając z gotowych szablonów lub przesyłając samodzielnie przygotowany PDF. Jest to jednak tylko możliwość, a nie konieczność: kampanie z wykorzystaniem karteczek MemoStick można także zamawiać poprzez wydawnictwa V i sprzedawców powierzchni reklamowych. www.vidart.com.pl
79
POSTPRESS / WARTOŚĆ DODANA
Akcje o przekonującym współczynniku zwrotu Z punktu widzenia reklamodawców znakomite rezultaty przynoszą kampanie przeprowadzane na MemoStickach na rzecz loterii, gier losowych i losów. Także różnego rodzaju oferty specjalne, zarówno terminowe, jak i bezterminowe, a przede wszystkim obniżki cen i rabaty przynoszą świetne efekty. O ile w przypadku tradycyjnych kampanii reklamowych współczynnik zwrotu szacowany jest poniżej jednego procenta, o tyle dla kampanii z wykorzystaniem MemoSticków utrzymuje się on z reguły na poziomie od trzech do dziesięciu procent! Trójwymiarowe „podręczne wiadomości reklamowe” są chętnie odrywane przez odbiorców, a następnie przyklejane na kalendarzach lub drzwiach lodówek. To zapewnia długotrwałe działanie MemoSticków – dokładnie w tym czasie, w którym aktualne są umieszczone na nich oferty dotyczące produktów, usług czy obniżek cen.
Wysoki stopień rozpoznawalności
Nie dający się przeoczyć i zdejmowany element na każdej stronie: MemoStick®
MemoStick dla wydawnictw i sprzedawców powierzchni reklamowych to dobry środek zwiększania sprzedaży. Karteczki szybko przyjęły się w marketingu bezpośrednim. Stały się istotnym, samodzielnym elementem medialnego miksu. Dzięki temu nie są konkurencją dla klasycznej reklamy ogłoszeniowej. Są jej rozwinięciem otwierającym nowe możliwości. Udowodniono, że regularne powtarzanie ma pozytywny wpływ na efektywność kampanii, co niewątpliwie cieszy wydawnictwa oraz agencje reklamowe. Doświadczenia wskazują, że czytelnicy szybko zapamiętują takie szczegóły jak kolor, format i kształt reklam. Jeżeli oferta jest przekonująca, reklamodawca przy kolejnej emisji reklamy jest o krok bliżej swojego odbiorcy.
Taka sama prędkość produkcyjna
MemoStick – interaktywne wyzwanie
80
www.vidart.com.pl
W drukarni karteczki nanoszone są podczas produkcji, przy zachowaniu pełnej prędkości produkcyjnej (do 70 tys. egz./h). Jest to możliwe w przypadku prac prowadzonych z wykorzystaniem urządzenia nanoszącego etykiety amerykańskiej firmy Accraply lub maszyny TriLine produkowanej przez firmę Ferag. Te solidne urządzenia montowane są w obszarze łańcucha transportera/taśmy transportowej i w pełni intergrują się z procesem produkcyjnym. Można je więc bez problemu zaimplementować nr 1(15) 2011 Print Partner
MemoStick pozostaje w pamięci, nie tylko na papierze
w każdym dziale ekspedycji, niezależnie od jego uwarunkowań. Rozprowadzane przez firmę WRH Marketing AG urządzenia Accraply poddają obróbce materiał złożony w zygzak. Umożliwia to nanoszenie na produkty gazetowe różnorodnych kształtów, takich jak serca, gwiazdy czy motyle. Biorąc pod uwagę możliwości, koszty poniesionej inwestycji są relatywnie niskie, rentowna jest obróbka nawet niskich nakładów.
Przykłady kampanii Francuski dziennik „L’Alsace” przez miesiąc prowadził klasyczną kampanię reklamową książek przy pomocy ogłoszeń i sprzedał ich 100 sztuk. Akcja prowadzona z wykorzystaniem karteczek MemoStick pozwoliła wydawnictwu na osiągnięcie tego samego rezultatu w jeden dzień. McDonald’s poinformował w dzienniku „Sydney Morning Herald”, że jego akcja Free Lunch cieszyła się współczynnikiem zwrotu rzędu 16,9 proc. Francuski magazyn branżowy „Tydzień reklamy” chciał sprawdzić, czy zachwyty branży są uzasadnione. Umieścił na własnych 4900 stronach tytułowych kampanię jednego z klientów. Akcja pozwoliła na zainicjowanie dwustu kontaktów (4,1 proc.). Klient twierdził, że wszystkie one były wysokiej jakości. W krajach takich jak Francja, gdzie karteczki MemoStick są bardzo rozpowszechnione – a drukarnie odpowiednio wyposażone – w tej chwili możliwa jest realizacja ogólnokrajowych kampanii reklamowych. Gazety włoskie umieszczają w swoich tytułach rocznie ponad 100 milionów karteczek. materiały: WRH Marketing
Print Partner nr 1(15) 2011
PAPIER
Papier w centrum strategii Biofore Papier i związane z jego produkcją emisje są źródłem wielu błędnych przekonań. Jednak pomimo licznych nieporozumień przemysł papierniczy jest jednym z niewielu sektorów, które mogą być faktycznie oparte na zrównoważonej polityce zagospodarowania zasobów naturalnych.
P
apier jest w centrum zainteresowań nowej rewolucji przemysłowej opartej na ekologii. Obecnie na działania ludzi wpływają nowe dziedziny i dążenia. Podejmują oni decyzje o zakupach na podstawie nowych przesłanek. Najważniejszym pojęciem jest zrównoważony rozwój. Zrównoważone zarządzanie zasobami naturalnymi oznacza, że użytkownicy preferują odnawialne źródła energii i surowce oraz produkty podlegające recyklingowi. Firma UPM wyróżnia się na tle innych firm sektora gospodarki leśnej dzięki pionierskim działaniom na rzecz realizacji firmowej strategii Biofore oraz połączeniu bioekonomii z przemysłem leśnym w ramach nowej, zrównoważonej gospodarki leśnej. Biofore to połączenie słów „bio” i „forest” (ang. „las”). Innymi ważnymi pojęciami są przewidywanie („foresight”), czołowa pozycja oraz oczywiście zrównoważony rozwój. Są to również podstawowe cele UPM jako firmy realizującej strategię Biofore. Firma UPM położyła szczególny nacisk na nowe wzorce konsumpcji, innowacyjną ofertę oraz nowe technologie produkcji. Poza istniejącymi produktami, które również są bezpieczne dla środowiska, firma UPM rozpoczęła opracowywanie nowych bioproduktów, takich jak energia, paliwa i materiały.
Papier jest elementem strategii Biofore z trzech powodów Po pierwsze, produkt ten powstaje z zasobów odnawialnych, można go poddawać recyklingowi i wielokrotnie wykorzystywać. Po drugie, proces zaopatrzenia w surowiec jest zintegrowany. Wszystkie dotychczasowe i nowe aspekty działalności są oparte na stosowaniu tego samego surowca. Po trzecie, nowe obszary naszej działalności UPM są powiązane z dotychczaso-
82
www.vidart.com.pl
Jyrki Ovaska, prezes grupy biznesowej UPM ds. papieru, uważa, że papier to produkt Biofore, a jego produkcja również jest związana z tą strategią: – Firma UPM przewodzi w integracji sektora bio i leśnego na rzecz lepszej, zrównoważonej oraz innowacyjnej przyszłości. Nasze produkty UPM są wytwarzane z odnawialnych surowców i podlegają recyklingowi. UPM składa się z trzech grup biznesowych: ds. energii i pulpy, papieru oraz materiałów technicznych. Grupa zatrudnia około 23 tys. osób i dysponuje 15 zakładami produkcyjnymi w 15 krajach. W 2009 r. wartość sprzedaży firmy UPM wyniosła 7,7 mld euro. Akcje UPM są notowane na Helsińskiej Giełdzie Papierów Wartościowych UPM – Firma Biofore – www.upmbiofore.com i www.upm.com
wymi zakładami produkcyjnymi – ich integracja zapewnia dodatkowe korzyści w zakresie zaopatrzenia i zużycia energii. Papier jest zatem produktem Biofore, a jego produkcja wiąże się z realizacją tej strategii. Spełnia on wszystkie podstawowe warunki zrównoważonego rozwoju. Czy istnieją inne produkty o podobnych zaletach? materiały: UPM
nr 1(15) 2011 Print Partner
NOWE TECHNOLOGIE
iPad: nadzieja dla gazet Nie ma obecnie technologii, z którą wydawcy gazet i czasopism wiązaliby większe nadzieje, niż z iPadem. Na rynek trafił na początku kwietnia i z miejsca zawładnął wyobraźnią milionów ludzi.
D
la wielu z powodzeniem może zastąpić komputer. Jest lekki i poręczny, mniejszy niż kartka papieru A4: można go wszędzie zabrać ze sobą. Jest elegancki i efektowny: niemal całą powierzchni ę zajmuje 9,7-calowy wyświetlacz LCD. Jest prosty i wygodny w obsłudze: ma tylko wyłącznik, jeden przycisk i klawisze zmiany głośności, a obsługuje się go dotykiem, pukając w wybrane miejsce na dotykowym ekranie. Oferuje dostęp do Internetu (przez WiFi, a w przypadku droższych modeli także przez sieć komórkową 3G). Umożliwia przeglądanie stron WWW, wysyłanie maili, oglądanie zdjęć i filmów. W każdej chwili można
84
www.vidart.com.pl
zainstalować na nim dowolnie wybrane – wystarczy puknąć w ikonkę sklepu Apple’a. Wśród 250 tys. dostępnych programów coraz więcej aplikacji pochodzi od wydawców i służy przeglądaniu ich gazet. Zwykle prezentują one treści bogatsze niż papierowa gazeta – bo multimedialne. Artykułom mogą towarzyszyć filmy, multimedialne prezentacje i infografiki, nagrania dźwiękowe i szereg dodatkowych elementów. Szybko okazało się, że za tak rozbudowane i aktualne treści dostępne na przenośnym urządzeniu – w przeciwieństwie do serwisów internetowych – użytkownicy chętnie zapłacą, często tyle samo, co za wydanie dostępne w kiosku.
nr 1(15) 2011 Print Partner
NOWE TECHNOLOGIE
New York Times: strona tytułowa i pierwsza strona czołówkowego artykułu
Choć iPad doskonale sprawdza się w przeglądaniu stron internetowych Wirtualna Polska przygotowała niezależną aplikację. Wersja iPadowa wydaje się ze względu na dobór tematów mniej „tabloidowy”, trafiają tam przede wszystkim materiały z działu Wiadomości
Fakty W ciągu pierwszych 80 dni od premiery Apple sprzedał 3 miliony iPadów. Obecnie liczba ta dochodzi do 10 milionów. W USA iPad kosztuje od 499 (16 GB, WiFi) do 829 dolarów (64 GB, WiFi + 3G). W Polsce ceny wynoszą od 2099 zł do 3299 zł. W sieci Plus GSM iPad 16 GB, WiFi + 3G kosztuje od 1949 zł (z taryfą iPlus prywatnie 37 GB, abonament 160 zł/mies.)
Print Partner nr 1(15) 2011
Już w trzy dni po premierze wśród najczęściej pobieranych aplikacji spora część była związana z mediami. Wśród 25 najpopularniejszych znalazły się Netflix (wideo na żądanie), kanał ABC, USA Today, New York Times, NPR, The Wall Street Journal, BBC News, Bloomberg, Associated Press, Time and Popular Science. W internetowym sklepie AppStore dostępnych jest ponad 250 tys. aplikacji, które można zainstalować na iPad’zie lub iPhone’ie.
www.vidart.com.pl
85
V
NOWE TECHNOLOGIE
iPada można trzymać poziomo lub pionowo. Dlatego wszystkie tytuły, tak jak Wysokie Obcasy Extra, przygotowują dwie wersje layoutów
Pierwsze wydania iPadowych czasopism zawierają instrukcje, jak z nich korzystać. Nie jest to skomplikowane, chodzi raczej o szybkie zapoznanie użytkownika ze strukturą materiałów Aplikacja dziennika Financial Times ma ponad 400 tys. użytkowników. Na samych reklamach wydawnictwo zarobiło do października ponad milion funtów. Brytyjski The Times pobiera 9,99 funta za miesięczny dostęp do swoich treści na iPadzie. Prenumerata internetowa kosztuje tylko 1 funta na miesiąc. Wersja internetowa do lipca miała 15 tys. subskrybentów. Do tego czasu sprzedano 12,5 tys. dziesięciokrotnie droższych prenumerat na iPada.
86
www.vidart.com.pl
Pierwszy numer miesięcznika Wired na iPada znalazł 100 tys. nabywców. Sprzedaż wersji papierowej wyniosła w tym samym miesiącu 80 tys. Obie wersje mają taką samą cenę – 4,99 dolara. iPadowe wydanie polskiego Newsweeka, które zadebiutowało w drugiej połowie października, kosztuje 0,79 euro (ok. 3,20 zł), wersja papierowa – 5 zł. Jego wyłącznym partnerem reklamowym na pierwsze trzy miesiące została Mazda.
nr 1(15) 2011 Print Partner
NOWE TECHNOLOGIE
New York Times grupuje materiały wideo w osobnej sekcji. Wired umieszcza klipy towarzyszące tekstom w obrębie artykułu, podobnie jak zdjęcia w wersji drukowanej
Infografiki w Newsweeku dają wiele możliwości interakcji. Puknięcie w odcisk palca powoduje wyświetlenie dodatkowych informacji, w tym przypadku o wykorzystaniu przez armię amerykańską samolotów bezzałogowych w różnych regionach świata iPad trafił do sprzedaży w Polsce dość późno, bo dopiero na przełomie listopada i grudnia. Można go kupić w sklepach sieci iSpod. Według rankingu Gemius w kategorii dotyczącej ruchu w Internecie generowanego przez urządzenia mobilne iPad w końcu października był na 2. miejscu w Polsce (prawie 6 proc. odsłon). Pierwsze miejsce w zestawieniu Gemiusa od miesięcy zajmuje iPhone. Na podstawie ruchu z iPadów w Internecie można szacować, że w październiku było w Polsce ok. 10 tys. tych urządzeń. Pod koniec sierpnia Super Express oceniał, że jest u nas 50 tys. iPadów. Taka liczba wydaje się mocno zawyżona.
Print Partner nr 1(15) 2011
Rosyjska agencja RIA Novosti specjalizuje się w złożonych infografikach. Na iPadzie wyglądają one szczególnie efektownie
Niemiecki Spiegel, który na iPada pojawił się we wrześniu, co tydzień znajduje ok. 15 tys. nabywców. Wydawnictwo spodziewa się zysków już w pierwszym roku. iPad to również świetny czytnik książek. Polskie wydawnictwa Prószyński, Znak i Albatros stworzyły własny czytnik na iPada, Woblink. Aplikacja jest oczywiście bezpłatna, płaci się za pobrane książki. iPad zawładnął masową wyobraźnią. New York Times obliczył, że tylko we wrześniu iPad pojawił się w amerykańskiej telewizji 2438 razy. Apple ani razu nie musiał płacić za ten product placement.
www.vidart.com.pl
87
NOWE TECHNOLOGIE
Jak powstał Vidart na iPada Nasz miesięcznik, Vidart, właśnie zadebiutował w wersji na iPada. Czytnik i pierwszy numer pisma, które pojawiły się w AppStore – sklepie z programami do iPada, są bezpłatne.
P
rzygotowując naszą aplikację, udowodniliśmy, że opracowanie publikacji w wersji na iPada nie musi być zajęciem żmudnym oraz związanym z dużymi kosztami. Przy wykorzystaniu standardowych narzędzi DTP oraz specjalnych rozszerzeń można zautomatyzować cały proces. Gwałtowne rozpowszechnienie się tabletów, a w szczególności iPada firmy Apple, stawia przed wydawcami nowe wymagania, ale też i nowe szanse dystrybucji treści w cyfrowym świecie. Specyfika tych urządzeń polega na szczególnej łatwości obsługi przy wykorzystaniu ekranu dotykowego oraz bardzo dopracowanego systemu operacyjnego. Wygoda i przyjazność tabletu stawia jednak wysoko poprzeczkę dla producentów aplikacji; użytkownicy oczekują nie tylko ciekawych treści, ale także doskonałej oprawy i funkcjonalności. Tworząc aplikację na iPada, mieliśmy na uwadze wszystkie te aspekty, a także fakt, że powinien być to proces maksymalnie zautomatyzowany. Dla większości wydawców nie jest ekonomicznie uzasadnione przygotowywanie wielu wersji publikacji – do druku, do internetu oraz na urządzenia mobilne (w tym ostatnim przypadku jeszcze
Aplikacja Vidart w sklepie AppStore widoczna z aplikacji iTunes
88
www.vidart.com.pl
w dwóch wersjach – w układach poziomym i pionowym). Dodatkowo z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że tabletów na rynku będzie wiele, nie sposób byłoby przygotowywać dla każdego z nich osobną wersję publikacji. Dlatego punktem wyjścia do stworzenia publikacji było oparcie się na formatach standardowych: PDF, który dokładnie odzwierciedla układ publikacji drukowanej, oraz HTML, który pozwala na wygodne czytanie treści w różnych układach graficznych. Proces produkcji aplikacji zaczyna się od programu składu, w którym robiona jest wersja do druku. W przypadku wydawnictwa Vidart jest to program QuarkXpress w wersji 8. Z tego programu generowany jest PDF z ustawieniami odpowiednimi do czytania na ekranie (grafika w niskiej rozdzielczości, mała wielkość pliku). Dodatkowo specjalne rozszerzenie przygotowane przez firmę Programac, która przygotowała iPadową wersję Vidartu, pozwala na wyeksportowanie treści w formacie XML, z którego potem można automatycznie wygenerować pliki HTML – przydatne zarówno do stworzenia serwisu internetowego, jak i aplikacji tabletowej. Zasadniczo jest to proces bezobsługowy – operator DTP musi tylko pogrupować ramki tworzące dany artykuł, aby program wiedział, jakie elementy publikacji tworzą całość. Także stworzenie spisów treści jest bardzo proste – program QuarkXPress dysponuje wbudowanym narzędziem do tworzenia list. Wszystkie te działania nie zajmują wiele czasu i mogą być wykonywane przez operatora DTP po niewielkim przyuczeniu. Na tym etapie można również dołączyć do publikacji pliki multimedialne, wideo lub pokazy zdjęć. Plik PDF oraz XML z treści publikacji jest przekazywany do producenta aplikacji (może to być proces zautomatyzowany przy wykorzystaniu protokołu ftp), który dysponuje specjalnym oprogramowaniem przygotowującym treść do nr 1(15) 2011 Print Partner
NOWE TECHNOLOGIE
Aplikacja Vidart w sklepie AppStore widoczna z aplikacji iTunes
Strona magazynu z paskiem nawigacji Nawigacja: okno z sekcjami aplikacji u dołu
publikacji na iPada. Plik PDF jest cięty na pojedyncze strony, żeby się szybciej ładowały, a XML jest konwertowany na pojedyncze artykuły HTML wraz z dołączoną do nich grafiką. Generowane są spisy treści oraz indeksy ułatwiające szukanie tekstów w publikacji. Tak przygotowana treść jest umieszczana na serwerze i może być pobierana przez specjalny czytnik. Czytnik, czyli właściwa aplikacja na iPada, ma szereg ciekawych możliwości. Okno powitalne pozwala na wybór wydań do pobrania oraz zarządzanie archiwum. Pobrane wydanie jest udostępnione do czytania już w momencie pobrania pierwszej strony. Aplikacja pracuje w dwóch trybach: jeden odpowiada dokładnie układowi gazety drukowanej, a drugi pozwala na przeglądanie pojedynczych artykułów wraz z możliwością
Widok artykułu
Print Partner nr 1(15) 2011
powiększania i pomniejszania czcionki. W trybie repliki gazety drukowanej nawigacja po stronach gazety odbywa się za pomocą suwaka oraz miniaturek stron. Jest także możliwość wyszukiwania słów w treści artykułu. Działa powiększanie i przesuwanie stron gestem przeciągania. W trybie tekstowym nawigacja odbywa się za pomocą strzałek przewijania oraz spisu artykułów. Dodatkowym elementem uatrakcyjniającym aplikację są elementy multimedialne. Dodaje się je bardzo prosto, wstawiając linki do odpowiednich obiektów w Quarku. Po przetworzeniu program wstawia odpowiedni materiał do artykułu. Film jest pobierany na urządzenie wraz z artykułem i użytkownik może go otworzyć wewnątrz aplikacji. materiały: Programac
Artykuł z sąsiedniego zdjęcia, z otwartym Artykuły z otwartymi oknami filmów pokazem slajdów
www.vidart.com.pl
89
NOWE TECHNOLOGIE
Adobe: dotrzemy na wszystkie tablety Premiera iPada rozbudziła wielkie nadzieje wśród wydawców, którzy zaczęli pracować nad przeniesieniem swoich treści na tablety.
W
im dotrzeć do nowych grup czytelniraz z iPadem nie pojawiły ków, zwłaszcza młodszych, do któsię jednak standardowe narych trudno było trafić publikacjami rzędzia, które umożliwiałyby drukowanymi. Dlatego publikacje budowę własnych aplikacji. Od poelektroniczne nie mogą być prostym czątku pracuje nad nimi Adobe, rozodbiciem wydań drukowanych, muszą wijając Digital Publishing Suite – zezaoferować nową jakość. Potrzebują staw narzędzi kierowany właśnie do czasopism zupełnie nowego typu. wydawców. Można już korzystać z wersji pre-release. Gotowy produkt Roger Risdal Co jest takiego nowego w Adobe pojawi się na rynku w drugim kwartale Digital Publishing Suite? 2011 roku. O jego możliwościach opo– Nasz pakiet umożliwia łączenie bogactwa wiada Roger Risdal, Partner & Business Developrozmaitych elementów w obrębie jednej publikament Manager Adobe. cji: pełnych panoram, materiałów wideo, nagrań Jak gazety i czasopisma zmienią się dźwiękowych, uzyskując w ten sposób interaktywność, znaną do tej pory jedynie z aplikacji czy w bliższej i dalszej przyszłości? – To, co dzisiaj obserwujemy, to zmiana gier. To jest funkcjonalność, której domagali się podejścia wydawców, którzy dotąd publikowali użytkownicy. Inne rozwiązania często nie radzą swoje treści w internecie za darmo, kopiując wy- sobie z poprawnym wyświetlaniem układu publidanie papierowe. Teraz zaczynają robić to właś- kacji. Publishing Suite daje bardzo dobre odwzociwie: chcą, żeby za informacje płacić, ale jed- rowanie i to jego kolejna unikatowa możliwość. nocześnie pracują nad tym, by były one bardziej Poza tym nieliczne firmy potrafią zaproponować angażujące, a ich poznanie tworzyło zupełnie standardowy format reklam. Adobe ma w tym nowy rodzaj doświadczeń, co jest możliwe na ta- względzie duże osiągnięcia: PostScript, PDF kich urządzeniach, jak iPad czy Samsung Galaxy w druku, Flash w bannerach internetowych, Tab. Publikacje na urządzenia mobilne pozwalają a ostatnio .issue (wkrótce .folio) jako format
90
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
NOWE TECHNOLOGIE
Roger Risdal w czasie prezentacji pakietu Adobe
obsługujący reklamy na tabletach. Teraz chcemy AppStore, internetowego sklepu Apple’a, który zastworzyć taki format na tablety, który pozwoli trzymuje 30 proc. marży ze wszystkich transakcji. Aplikacje przeznaczone do urządzeń z systemem tworzyć w pełni interaktywne reklamy. Android, takich jak Samsung Galaxy Tab, traAdobe twierdzi, że Digital Publishing fiają do MarketPlace, który działa w oparciu o poSuite pozwoli wydawcom zwiększyć przy- dobny model – procentowy udział w sprzedaży. chody z dystrybucji treści. W jaki sposób Inne podejście to subskrypcja. Adobe zbudowała do tego specjalną platformę. Wydawcy płacą miałoby to nastąpić? – Po pierwsze – o czym już mówiłem – aplikacje za korzystanie z niej, a sami pobierają opłaty za przygotowane naszymi narzędziami mają większą prenumeratę. funkcjonalność, rozszerzają przeżycia i dlatego Dla kogo w ogóle przeznaczony jest pakiet będą się sprzedawać. Po drugie, można z nimi Digital Publishing Suite? Co można zrobić wejść w zupełnie nowe kanały na rynku, zamknięte dla tradycyjnych gazet. Po trzecie, aplikacje na za jego pomocą, a czego zrobić się nie da? – To ciekawe pytanie. Pierwszą grupą doceurządzenia mobilne mają szerszą dystrybucję – sprzedaje się je na całym świecie, co jest prak- lową są wydawcy magazynów. Jesteśmy bardzo tycznie niemożliwe w przypadku mediów druko- skoncentrowani na ich potrzebach i procesach wanych. Wiele tytułów zyskuje w ten sposób no- wydawniczych. Zainteresowanie z ich strony jest wych czytelników, nawet na innych kontynentach, ogromne i dotyczy to zarówno wydawców prasy, książek, a nawet pracy firmowej i raportów roczdo których do tej pory nie mogły dotrzeć. nych. Oczywiście trudno jest dostarczyć doskoJak rozwiązana została kwestia płatności? nałe narzędzie do wszystkich zastosowań, dlaCzy wszystko odbywa się przez AppStore, tego początkowo musimy myśleć przede czy też wydawcy muszą zbudować jakiś me- wszystkim o rozwoju produktu dla określonych chanizm pobierania opłat? rynków. Teraz oznacza to gazety i czasopisma. – Może to zostać rozwiązane na kilka sposo- Jeśli tutaj zrobimy dobrą robotę, zajmiemy się inbów. W przypadku iPada aplikację wstawia się do nymi segmentami rynku wydawniczego. Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
V
91
NOWE TECHNOLOGIE
Czy to jest rozwiązanie dla wszystkich wydawców, niezależnie od skali prowadzonej działalności, czy tylko dla największych? Czy sprawdzi się we wszystkich zastosowaniach, czy tylko w złożonych publikacjach, które korzystają ze skomplikowanych elementów: panoram, przewijanych ramek? Dlaczego redakcje gazet i czasopism powinny sięgnąć po wasze oprogramowanie? – Oczywiście, decyzja, ile elementów interaktywnych będzie w aplikacji, zależy od wydawcy. Trudno byłoby dokonać rozgraniczenia, według którego tylko wydawcy, którzy chcą budować bogate aplikacje, powinni sięgnąć po nasze rozwiązania. Jestem przekonany, że wkrótce zobaczymy także bardziej statyczne projekty przygotowane za pomocą narzędzi Adobe. Już dzisiaj można wskazać gotowe aplikacje, na przykład dotyczące finansów, w których z zasady nie ma
iPad. To wszystko trzeba ostatecznie połączyć w jeden strumień i już obecnie się to robi, wykorzystując do tego rozmaite skrypty, ujednoliconą strukturę katalogów.
Jak wygląda system sprzedaży pakietu? Ile będzie kosztował i czy cena będzie taka sama na wszystkich rynkach? – Koszt pakietu dzieli się na dwie części. Pierwsza to stała opłata za korzystanie z platformy. Obecnie wynosi ona 699 dolarów miesięcznie. Cena w euro jeszcze nie została podana, ale będzie kształtować się na podobnym poziomie. Tak więc cena będzie ta sama na całym świecie. Trzeba podkreślić, że jest to jedna opłata dla całego wydawnictwa, które może mieć wiele tytułów. Obejmuje ona przechowywanie wszystkich treści na platformie, które dostępne są w wersjach dla różnych urządzeń. Do tego dochodzi druga część – opłata dystrybucyjna za egzemplarz, czyli za Adobe może zagwarantować wsparcie dla każdą pobraną kopię publikarozmaitych systemów, światowy system cji. Zależna jest od liczby posprzedaży i pomocy technicznej. Wydawca nie brań. Im jest ich więcej, tym niższy koszt jednostkowy.
będzie musiał martwić się o to, jak udostępnić publikację w kolejnej wersji. To będzie nasze zadanie.
fajerwerków. Taka konstrukcja jest w tym przypadku bardziej właściwa zarówno z punktu widzenia wydawcy, jak i odbiorcy. Jak przebiega konwersja treści z wydania papierowego do elektronicznego? Czy to jest równoległy proces w trakcie pracy nad gazetą, który wymaga osobnego zespołu, grafików, informatyków, czy może wszystko odbywa się automatycznie, bez konieczności angażowania dodatkowych zasobów? – Z moich obserwacji wynika, że wydawcy najpierw w ramach pilotażu tworzą osobny dział, przygotowujący aplikację mobilną, żeby w trakcie prac nad pierwszymi trzema, czterema wydaniami poznać i opanować cały proces. Potem włączają go w normalny ciąg prac wydawniczych. Muszą to zrobić, bo utrzymywanie osobnego zespołu w kategoriach długoterminowych byłoby zbyt drogie. Już dzisiaj wydawcy utrzymują osobne działy do publikacji drukowanej, do internetu. Dochodzi do tego
92
www.vidart.com.pl
Dlaczego wydawcy mieliby wybrać rozwiązanie Adobe? Na rynku są już inne narzędzia, zaś Adobe ma swój produkt na razie w wersji beta. – Owszem, zaraz po premierze iPada sami wydawcy, a także niewielkie firmy programistyczne zaczęły rozwijać własne narzędzia do produkcji aplikacji, bo na rynku pojawiło się zapotrzebowanie: wydawcy chcieli szybko dostarczyć publikacje w wersji na tablet. Według mnie w dłuższej perspektywie utrzymanie takich dedykowanych rozwiązań będzie bardzo kosztowne. To, co ma do zaoferowania Adobe, to platforma i wsparcie, jakich małe firmy nie będą w stanie zbudować. Owszem, można utrzymywać własne rozwiązanie na jeden format, jeden czytnik. Przewidujemy jednak, że liczących się urządzeń będzie około 20, a to oznacza różne formaty ekranu, różne systemy operacyjne. Niewiele jest firm, które mogą dostarczyć rozwiązania gotowe na taką sytuację. Adobe może zagwarantować wsparcie dla rozmaitych systemów, światowy system sprzedaży i pomocy technicznej. Wydawca nie będzie musiał martwić się o to, jak udostępnić publikację w kolejnej wersji. To będzie nasze zadanie. rozmawiał Artur Dziedzic
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
„New York Times” łączy gazetę z mediami elektronicznymi Dla wielu ludzi przerzucanie kolejnych stron gazety to codzienny rytuał i chwila przyjemności. Ale coraz więcej jest też takich, dla których ciekawszym źródłem wiadomości staje się internet, oferujący ciągłą aktualizację informacji podanych w bardziej atrakcyjnej formie: multimedialnych, rozbudowanych także o materiały wideo.
G
azeta „New York Times” próbuje pogodzić te dwa światy. Ostatnio wprowadził nową wersję komputerowego czytnika, który łączy to co najlepsze w papierze i on-linie. Times Reader 2.0 to desktopowy czytnik wiadomości zbudowany w oparciu o Adobe Flash Platform przy wykorzystaniu technologii Adobe Flex i Adobe AIR. Służy do dostępu do materiałów gazety udostępnianych w ramach prenumeraty i naśladuje sposób, w jaki korzystamy z tradycyjnej gazety papierowej, oferując jednocześnie takie zalety jak automatyczna aktualizacja wiadomości czy dostęp do materiałów filmowych. – Times Reader 2.0 poszerza naszą ofertę i zwiększa przychody z subskrypcji – mówi Rob Larson, wiceprezes „New York Times” odpowiedzialny za produkcję cyfrową. – Times Reader 2.0 łączy sposób
94
www.vidart.com.pl
narracji właściwy dla wersji papierowej z wszystkimi zaletami publikacji elektronicznych, a więc przeszukiwaniem i aktualizacją treści czy możliwością wykorzystania filmowych materiałów dziennikarskich.
Poszerzanie kręgu odbiorców „New York Times” umożliwia prenumeratorom ściąganie przez czytnik materiałów z ostatnich siedmiu dni. Z raz pobranego materiału użytkownik może korzystać potem w dowolnym miejscu, nawet jeśli nie ma już dostępu do internetu. Aplikację dla „New York Timesa” przygotowała firma Adobe w ścisłej współpracy z redakcją. Konsultacje z redaktorami i dziennikarzami pozwoliły na odtworzenie doświadczeń obcowania z drukowaną gazetą i włączenie do projektu niezbędnych elementów wersji elektronicznej, od strumieniowania informacji po mechanizmy rejestracji i potwierdzania danych o użytkowniku. Sercem aplikacji jest mechanizm odpowiadający za wyświetlanie tekstu w sposób dostosowany do wielkości i rozdzielczości ekranu. Prezentacja materiału przypomina tradycyjny, dobrze znany czytelnikom układ gazety, ze szpaltami i odpowiednimi działami. Aplikacja nie wymaga ciągłego połączenia z internetem, więc może wyświetlać pobrane wcześniej informacje także w trybie offline. nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
Times Reader 2.0 korzysta z platformy Adobe Flash, co umożliwia wyświetlanie bogatych treści, zawierających tekst, grafikę, filmy, które użytkownik ogląda w środowisku Adobe AIR, co zapobiega błędom wynikającym ze specyfiki różnych przeglądarek internetowych. Użytkownicy podłączeni do internetu mogą na bieżąco w ciągu dnia pobierać aktualizacje artykułów. Wiadomości można także przeglądać przez zdjęcia, co daje inną możliwość zapoznania się z najważniejszymi wydarzeniami. Do czytnika została także zaadaptowana w interaktywnej postaci słynna krzyżówka „New York Timesa”. Dużą wygodę korzystania z informacji dają rozbudowane funkcje przeszukiwania tekstów. Ponieważ czytnik został zbudowany przy użyciu Adobe Flex Buider z myślą o wykorzystaniu przez Adobe AIR, Times Reader 2.0 działa tak samo pod kontrolą różnych systemów operacyjnych: Windows, Maca i Linuksa, w przeciwieństwie do poprzedniej wersji, która wymagała systemu Windows. – Tak jak wielu wydawców szukamy nowych sposobów na powiększanie przychodów z subskrypcji wydań cyfrowych – wyjaśnia Larson. – We współpracy z Adobe udało nam się stworzyć interaktywna gazetę, którą można czytać na rozmaitych typach komputerów, co umożliwia nam dotarcie do szerszej grupy odbiorców, oferując równocześnie bardziej zróżnicowane możliwości korzystania z naszych materiałów.
uda nam się poszerzyć grupę czytelniczą na tej platformie, to przy takim skupieniu uwagi użytkowników na treściach uda nam się stworzyć mocne podstawy do wzrostu przychodów reklamowych.
Nowy sposób dostarczania wiadomości
„Times” planuje dalszą współpracę z Adobe, aby przygotować kolejne wersje Times Readera na inne platformy poza Linuxem, Makiem i Windows, na przykład na netbooki korzystające z innych systemów czy rozmaite urządzenia przenośne. Według Larsona ich popularyzacja otworzy nowe możliwości konsumowania informacji, zwłaszcza dla ludzi w ciągłym ruchu. – Naszą ambicją nie jest wcale zastąpienie papierowej gazety albo serwisu internetowego Times Readerem – wyjaśnia Larson. – Postrzegamy go jako dodatkowy kanał dostarczania newsów, bardzo wygodny, bo umożliwiający czytanie w dowolnym czasie, na dowolnie wybranym przez subskrybenta urządzeniu. Dzięki platKorzyść dla reklamodawców formie Adobe Flash możemy dostarczyć cyfrową gazetę, Czytnik otwiera możliwość przyciągnięcia do ga- łączącą to, co mamy najlepszego w mediach tradycyjnych zety nowych czytelników, co daje nadzieję na zwięk- i internetowych, dostarczając czytelnikowi rozbudowany szenie przychodów z reklam. Obecnie korzysta on i interaktywny materiał na różne systemy operacyjne. ze standardowych form reklamowych dopuszczaoprac. Tomasz Bitner nych przez IAB, Biuro Reklamy Interaktywnej, ale „Times” planuje w przyszłości wykorzystanie bardziej zróżnicowanych formatów, stosownie do potrzeb reklamodawców. – Obserwujemy duże zaangażowanie użytkowników Times Readera – tłumaczy Larson. – Nasza aplikacja to zupełnie nowe doświadczenie związane z czytaniem, gdzie czytelnika nic nie rozprasza. Dlatego czas poświęcony na lekturę „New York Timesa” jest w tym przypadku bliższy wydaniu papierowemu niż na stronach internetowych. Wierzymy, że jeśli
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
95
WYDAWNICTWA
Edipresse rozwija systemy wydawnicze Wydawnictwo w dzisiejszych czasach musi być zarówno efektywne, jak i nowoczesne, używać najbardziej zaawansowanych i aktualnych rozwiązań technicznych. O tym, jak do tego podeszła firma Edipresse, rozmawiamy z Alicją Modzelewską – dyrektor zarządzającą, Danutą Kamińską – dyrektor produkcji, oraz Marcinem Karasiem – doradcą zarządu ds. IT.
Jaka jest specyfika waszego wydawnictwa, czym wyróżniacie się spośród innych wydawnictw na rynku polskim, a może i globalnym? Alicja Modzelewska (AM): – Edipresse Polska wyróżnia się jakością swoich produktów na rynku. Staramy się, aby każde z naszych pism było liderem w swoim segmencie, jeśli chodzi o jego jakość, jak również pozycję na rynku.
podobnie. Szukaliśmy najbardziej efektywnego procesu produkcji naszych magazynów. Wdrażany właśnie system jest odpowiedzią na taką potrzebę. DK: – Nowy system daje możliwość ujednolicenia systemu pracy wszystkich redakcji, ale uwzględnia ich oczekiwania i potrzeby, pozwala śledzić przebieg pracy, gwarantuje większą elastyczność przy wprowadzaniu zmian w materiałach redakcyjnych.
Przede wszystkim szukaliśmy narzędzi, które pomogłyby zrealizować cele biznesowe. Adobe CS5 wydawał się do tego najlepszym rozwiązaniem.
Jakie produkty wybraliście dla realizacji swoich celów i dlaczego? Czy są to wersje językowe polskie i jaki to ma wpływ na prace wydawnicze? AM: Reforma opiera się na najnowszym pakiecie Adobe CS5, na którym pracują obecnie nasze redakcje. Postanowiliśmy wdrożyć najnowszą wersję w celu zwiększenia szybkości pracy i używania nowoczesnych opcji programu. Poza tym stosujemy serwery Adobe InDesign, ORIS, PitStop. Wdrażamy również tworzony na nasze potrzeby system wydawniczy RPW 2.0, który jest w pełni dostosowany do specyfiki naszej pracy.
Jak wyglądał u was proces wydawniczy i produkcja poszczególnych czasopism, współpraca poszczególnych redakcji ze sobą, z grafikami, produkcją, drukarniami, dystrybucją przed wprowadzeniem zmian? Danuta Kamińska (DK): – Przed reorganizacją, mimo że obieg dokumentów był podobny, każda redakcja zachowywała swój odrębny styl pracy. Szpigiel elektroniczny gwarantował kontrolę przepływu materiałów pomiędzy redakcjami Jak zamierzacie wykorzystać możliwości i działem produkcji oraz prepressem. Pozostałe oferowane przez InDesign Serwer i CS5? Czy procesy nie były objęte wspólnym systemem. obok celów biznesowych braliście także pod Czym były podyktowane zmiany i jak uwagę nowe możliwości CS5 wobec już przebiegało tworzenie nowej koncepcji or- używanych wersji, konsultując to np. z waganizacji pracy wydawnictwa? szymi działami graficznymi i jeśli tak, to jaAM: – Wszelkie zmiany mają na celu poprawę kie funkcje/możliwości są dla was najbarefektywności procesów. W tym przypadku było dziej przydatne/ważne?
96
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
Marcin Karaś (MK): – Przede wszystkim szukaliśmy narzędzi, które pomogłyby zrealizować cele biznesowe. Adobe CS5 wydawał się do tego najlepszym rozwiązaniem. Nowy pakiet Adobe CS5 jest już dostosowany do pracy opartej na procesorach Intel, przez co jest szybszy i efektywniejszy od poprzednich wersji. Nie bez znaczenia są nowe funkcje pakietu: preflight (live), mini bridge, polepszona praca z ramkami w InDesign, jeszcze lepsza praca z materiałami graficznymi w nowym Photoshopie i duże możliwości potencjalnego rozwoju w kierunku mediów elektronicznych. Dzięki zastosowaniu serwera InDesign, ORIS oraz PitStop jako elementów składowych systemu wydawniczego RPW 2.0 udało się zapewnić założony poziom automatyzacji procesów. Zastosowane rozwiązania technologiczne zapewnią nam możliwości rozwoju w wielu kierunkach przez kilka najbliższych lat.
MK: – Wdrożenie nowych technologii dotyczy wszystkich redakcji, działów produkcji i przygotowalni. Wszyscy pracownicy przeszli serię szkoleń dotyczących pracy z nowym pakietem Adobe, jak również wszyscy będą korzystać ze szkoleń-warsztatów z systemu wydawniczego RPW 2.0. W sumie wdrożenie pakietu Adobe oraz cykl szkoleniowy dotyczył około 200 osób w wydawnictwie.
Czy przygotowujecie swoje czasopisma w wersjach na różne platformy wydawnicze, Alicja Modzelewska w tym na tablety i inne formy publikacji elektronicznych? Na ile proces ten będzie mógł odbywać się automatycznie, a na ile będzie wymagał oddzielnej pracy i dodatkowych osób? AM: – Tak, jesteśmy w trakcie tworzenia wersji elektronicznych naszych magazynów. Obecnie można już dostać w takiej postaci „Twoje Dziecko”, reszta zostanie wprowadzona na rynek w I kwartale 2011. Danuta Kamińska Jeśli chodzi o digitalizowanie Jak przebiegało wdrożenie treści w różnych celach, to właśnie wdrażany nowej struktury pracy wydawnictwa, jakie system wydawniczy RPW 2.0 jest na to gotowy problemy trzeba było pokonać, czy już i pozwala na automatyczne opracowanie treści. całkowicie udało się osiągnąć przyjęte cele? Zostanie przygotowywany także moduł do pracy Ilu osób to dotyczyło i jak długo trwało? działu internet. AM: – Jak każda zmiana w Edipresse Polska i ta była przygotowywana bardzo starannie i długo. Jakie korzyści z tych ambitnych, szeroko Zespół wdrażający zmianę, kierowany przez dyzakrojonych działań będzie miała wasza rektor produkcji, Danutę Kamińską, planował firma, wasi czytelnicy, wasi partnerzy biznekażdy szczegół i próbował przewidywać ewensowi? tualne problemy w trakcie wdrażania. AM: – Przede wszystkim: W chwili obecnej pierwsza platforma, magazyny dla rodziców, ma już za sobą 80 proc. – szybszy proces produkcyjny, np. autorepaginacja, większe możliwości wprowadzania zmian, aktucałego procesu wdrażania. Nie obserwujemy alizacji materiałów redakcyjnych; żadnych problemów, których nie udało się przewidzieć. Platforma magazynów dla rodziców – szybszy przepływ informacji w wydawnictwie; stanowi ok. 20 proc. całości obszaru, który – intuicyjną i wygodniejszą pracę grafików obejmą zmiany. Wszelkie obserwacje z pierww RPW 2.0; szego etapu zostaną wprowadzone do kolejnych. – wyższe standardy pracy: PSO; Planujemy jeszcze dwa etapy. Reforma dotyczy – gwarancję dotrzymania jakości materiałów rewszystkich działów graficznych i działów proklamowych; dukcji, czyli ok. 70 osób. Edipresse Polska za- – wyższą efektywność kosztową. trudnia 320 osób, a zatem skala jest bardzo duża. rozmawiał Artur Dziedzic Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
97
WYDAWNICTWA
Redakcyjna mozaika Praca w zespole pociąga za sobą zachowania różne od tych, jakie każdy z członków grupy przejawia, działając indywidualnie. Dla menedżera ważne jest więc spojrzenie na pracowników także jako na członków zespołu. Znajomość prawidłowości rządzących pracą zespołową jest dla powodzenia pracy zespołowej i kierowania nią po prostu niezbędna.
O
98
pracy zespołowej mówimy wówczas, gdy członkowie zespołu przez określony czas dążą wspólnie do określonego celu. W tym dążeniu każdy ma jasno określone role oraz zadania i wykonując je, przyczynia się do realizacji celu. Członkowie zespołu mają zobowiązania związane z obustronną zależnością, wspólnie rozwiązują problemy i ponoszą odpowiedzialność za wynik pracy zespołu. Suma pracy poszczególnych członków zespołu przewyższa indywidualny wkład pracy. Samo powstanie zespołu nie gwarantuje jednak automatycznie zwiększenia efektywności pracy. Skuteczne zespoły charakteryzują się pewnymi cechami.
– członkowie zespołu mają szacunek do różnic wnoszonych przez innych członków i zaufanie do siebie; – członkowie zespołu posiadają kompetencje komunikowania się, dążą do zrozumienia innych; – zespół posiada umiejętność rozwiązywania problemów i radzenia sobie w sytuacjach różnicy zdań oraz konfliktów; – zespół dostrzega swoją skuteczność i wykorzystuje ją jako siłę motywującą i wzbudzającą zaangażowanie; – możliwe jest określenie zarówno zespołowego, jak i indywidualnego wkładu w realizację celu; – zespół oddziałuje na otoczenie.
SKUTECZNOŚĆ ZESPOŁU
TRUDNA ROLA MENEDŻERA
W zależności od konkretnej sytuacji, w której działa zespół, można przypisać mu cechy potrzebne do skutecznej realizacji postawionego celu. Można jednak również wskazać pewne ponadsytuacyjne cechy zespołu, które zwiększają jego szanse do nazwania go mianem skutecznego. Przyjrzyjmy się niektórym z nich: – zespół ma wspólny i ważny cel, z którym każdy z członków identyfikuje się i do którego dąży; – ustalone są role, zadania poszczególnych członków zespołu, zasady pracy, struktura i organizacja pracy, sposób i kryteria oceny efektów pracy oraz wyłoniony jest lider zespołu; – członkowie zespołu przeznaczają czas i wkładają wysiłek we wspólne uzgodnienia oraz działania, wykorzystują dostępne im zasoby, także własne, do osiągnięcia celu;
Jako praktyków menedżerów interesuje przede wszystkim sposób, w jaki mogą przyczynić się do skuteczności zespołu. Okazuje się, że w każdej fazie rozwoju potrzebne będą inne działania menedżera wspierające zespół w dążeniu do skuteczności. Rozwój zespołu można podzielić na pięć etapów. Pierwszy z etapów według modelu B.W. Tuckmana to etap formowania się zespołu, powstawania i poznawania się jego członków, przypisywania ról i zadań. Drugi to etap burzenia, czyli ścierania się poglądów, dyskusji na temat wyznaczonych ról i przydzielonych zadań. Trzeci to etap normowania, docierania się członków zespołu, etap tworzenia się zasad współpracy, uczenia się wspólnej pracy. Czwarty etap rozwoju zespołu to etap współpracy związany ze skutecznym realizowaniem zadań.
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
W tej fazie zespół jest dojrzały i maksymalnie efektywny. Ostatni, piąty etap to etap zawieszenia działania zespołu, jego rozpad.
FORMOWANIE ZESPOŁU Przyjrzyjmy się początkowemu okresowi rozwoju zespołu. Zadanie, jakie stoi przed menedżerem, to dobór członków zespołu powoływanego do osiągnięcia określonego celu. Pozyskanie odpowiednich ludzi bardziej niż cokolwiek innego determinuje sukces pracy zespołu. Skuteczny dobór osób polega na dobraniu ich z jednej strony do zadań, które służą realizacji postawionego celu, oraz dobraniu ludzi do siebie nawzajem. Pomiędzy członkami zespołu tworzą się relacje, których kształt w dużej mierze zależy od kolorytu ról, których zbiorem jest zespół. Rola odgrywana w zespole opisuje zachowania, które są wynikiem m.in. doświadczenia, osobowości, zdolności, wymagań, których zespół oczekuje od osób pełniących określoną funkcję. Członkowie zespołu powinni uzupełniać się nawzajem, bo tylko wówczas efektywność ich pracy ma szanse być najwyższa. Nadmiar pewnych ról i niedostatek innych nie sprzyja równowadze zespołu, co przekłada się na tora przydziela zadania członkom zespołu, wypełnia polecenia redaktora naczelnego i gdy pozmniejszoną jego efektywność. trzeba, przedstawia swoje pomysły. Pełni również kontrolę nad sposobem, w jaki grupa stara się BELBIN W REDAKCJI osiągać cele. Z łatwością rozpoznaje, gdzie tkwią W zespołach w wydawnictwie jest miejsce na zalety, a gdzie słabości grupy. Potrafi wykorzystaką różnorodność i komplementarność ról, tać potencjał indywidualny każdego pracownika. która służy realizacji konkretnych zadań. PrzyjChoć styl pracy zastępcy jest inny od redaktora rzyjmy się różnym funkcjom odnoszącym się do naczelnego, to sprawnie współdziałają i uzuumiejętności technicznych wymaganych na dapełniają się. Zastępca pełni także jeszcze jedną nym stanowisku w pewnym zespole redakcyjnym ważną rolę – realizatora. To on zamienia konw powiązaniu z klasyczną typologią ról grupocepcje i plany naczelnego w praktyczne działanie wych R. Mereditha Belbina, która opisuje dziei realizuje uzgodnione plany w sposób systemawięć ról w zespole. tyczny i efektywny. Lokomotywa – redaktor naczelny redakcji, to Zalety pracy zespołowej wizjoner, który kreuje czasopismo. Jego dzień wypełniony jest spotkaniami z potencjalnymi ważnymi • Działanie w zespole zachęca do szczególnych wysiłków i wytrwałości. Członkowie zespołu autorami, reklamodawcami, śledzeniem trendów, nawzajem się motywują. udziałem w konferencjach, wystawach. Wraca do • W zespole wzrasta szansa, że w sytuacji problefirmy z nowymi pomysłami, wyzwaniami dla zemowej znajdzie się osoba z odpowiednimi komspołu. Jest aktywny, bez wahania podejmuje depetencjami, a członkowie zespołu udzielą sobie cyzje. Jest on przykładem lokomotywy. Lokomowsparcia. tywa według typologii ról grupowych angażuje • Członkowie zespołu wzajemnie stymulują się innych, stawia wyzwania, przekonuje, ukierunkointelektualnie, inspirują, a także korygują błędy. wuje działania zespołu, pokonuje przeszkody. • Siła oddziaływania zespołu na otoczenie może
V
być większa niż poszczególnych jej członków.
Koordynator – zastępcą redaktora naczelnego jest koordynator posiadający umiejętność zarządzania i kierowania ludźmi. Zastępca redakPrint Partner nr 1(15) 2011
• Praca zespołowa tworzy specyficzną atmosferą pracy, daje możliwość rozmowy, interakcji społecznej.
www.vidart.com.pl
99
WYDAWNICTWA
Skrupulatny wykonawca – sekretarz redakcji, jest zdyscyplinowanym perfekcjonistą, który przekształca pomysły w działania, wykorzystując posiadane zasoby. Praktyczny w działaniu, nastawiony jest na konkretny efekt, tj. na ukończenie zadania w określonym czasie i zapewnienie mu jak najwyższego standardu wykonania. Dzięki niemu wszystkie materiały redakcyjne, reklamy w określonym dniu są przygotowane do wysłania do drukarni. Z natury spokojny, sumienny, staranny i bardzo uporządkowany. Zawsze świadomy celu. Sędzia – w naszej redakcji redaktor jest krytykiem wartościującym. Ostrożny, zrównoważony, dystansujący się od emocji. Dokonuje chłodnej oceny artykułów, jest dyskretny, praktyczny i nie bawi się w sentymenty. Jest najbardziej obiektywny w całej redakcji, bezstronny, lubi mieć czas do namysłu. W trudnych sytuacjach zwykle proponuje alternatywne rozwiązania. Redaktor analizuje problem, ocenia pomysły i sugestie. Dba o terminy, szczegóły merytoryczne. Dzięki temu świetnie rozumie się z sekretarzem redakcji. Ludzie kontaktów – dziennikarze i handlowcy, to poszukiwacze źródeł. Nawiązują i utrzymują dobre kontakty, szukają możliwości, informacji. Nie skupiają się na szczegółach, męczą ich formalizmy. Redaktor naczelny ceni w nich entuzjazm, aktywność, towarzyskość, odwagę i determinację. Chciałby, żeby wszyscy jego pracownicy wykazywali się taką energią i inicjatywą. Są dobrymi improwizatorami, umiejętnie reagują na wyzwania. Dziennikarz to także dusza zespołu, to osoba wrażliwa, zapobiegająca tarciom, wprowadzająca dystans do spraw i dobrą atmosferę, neutralizująca problemy interpersonalne. Perfekcjonista – skrupulatnym wykonawcą w redakcji jest także korektor. Czuwa nad poprawnością tekstu, dba o to, żeby każda kropka i przecinek znalazły swoje miejsca w tekście. Jest w tym niesamowicie pedantyczny i szczegółowy. Cichy, spokojny, pracowity. Zawsze terminowy i dbający o najwyższe standardy wykonania. Myśliciel – produkowanie pomysłów to jego specjalność. Grafik szuka twórczych rozwiązań, nierzadko ma niestandardowe podejście do tematu, szuka rozwiązań dla koncepcji i problemów. Według typologii ról jest myślicielem. Jest niekonwencjonalnym indywidualistą. Czasami gubi szczegóły i popełnia błędy, a także krytykuje pomysły
100
www.vidart.com.pl
innych. Potrafi roztoczyć wokół siebie aurę geniusza. Ma oparcie w zastępcy redaktora naczelnego, który docenia jego talent i sprawnie nim kieruje. Skrupulatna dusza zespołu – osobą, która łączy dwie role w naszej redakcji, jest operator DTP. Z jednej strony nastawiony na konkretny efekt, czyli przygotowanie projektu kolumn do publikacji, z drugiej zorientowany na ludzi. Kształtuje ducha zespołu, wzmacnia współpracę i komunikację. Lojalny zarówno wobec kolegów, jak i redaktora naczelnego.
WŁAŚCIWY CZŁOWIEK WE WŁAŚCIWEJ ROLI Role pełnione w zespole są zróżnicowane z uwagi na specjalizację zajęć oraz na samą pozycję w zespole. Ciekawe i ważne jest przyjrzenie się pracy zespołowej członków tak dobranego zespołu redakcyjnego. Obszarom efektywnej współpracy i obszarom wymagającym podjęcia kroków zmierzających do zapobiegania trudnościom wynikającym ze specyfiki spotykających się we współpracy ról. Możliwe jest pełnienie równocześnie różnych ról, a nasze zachowania zmieniają się zależnie od tego, którą z nich pełnimy. W zespole jedna osoba może więc łączyć wiele ról. Daje jej to szerokie możliwości, gdyż ma dużą elastyczność w repertuarze zachowań i w związku z tym większą szansę na adekwatność i skuteczność zachowania. Jednak łączenie zbyt wielu ról może prowadzić do przeciążenia albo konfliktu ról i obniżonej efektywności. Możliwość wypełnienia roli przez pracownika w zespole uwarunkowana jest: – świadomością wymogów roli, – zdolnością do ich spełniania, – motywacją do postępowania zgodnie z jej wymogami. Gdy rola nie jest dopasowana do pracownika, jego możliwości, prowadzi to do słabych wyników i konfliktów w zespole. Menedżer może korzystać z profesjonalnych narzędzi doboru pracowników do zespołu. Zastosowanie ich zmniejsza zagrożenie błędnej selekcji członków zespołu. Katarzyna Konieczna Agnieszka Nieznańska-Cwynar Transfero s.c. Firma szkoleniowo-konsultingowa specjalizuje się m.in. w budowaniu zespołów i przeprowadzaniu zmian biznesowych. info@transfero.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
Co to jest custom publishing? W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii jest uważane za jedno z najbardziej skutecznych narzędzi marketingowych. Szybki rozwój branży świadczy o tym, że wydawcy mediów customowych są świadomi pozytywnego wpływu publikacji tego typu na biznes. Przyczyniają się do wzrostu lojalności konsumentów i zwiększenia sprzedaży.
Z
zajmującego się badaniem mediów, custom publishing jest poważnym konkurentem tradycyjnych mediów w walce o czytelnika. Wśród 100 najpopularniejszych magazynów w Wielkiej Brytanii jedną trzecią stanowią bowiem tytuły customowe. Custom publishing korzysta z rożnych kanałów komunikacji przy rozpowszechnieniu stworzonej treści. Na początku istnienia customu były to głównie Firmy chcą rozpowszechniać markową treść środki drukowane – gazety, magaw formie cyfrowej, żeby zwiększyć zyny, broszury. Obecnie drukowane zaangażowanie konsumentów i poprawić magazyny custom publishing wciąż pozycje swoich stron internetowych cieszą się dużym popytem. Firmy korzystają z magazynów customow wynikach wyszukiwarek. wych z kilku powodów: jawisko custom publishing (nazywane także customer publishing, contract publishing) narodziło się w latach osiemdziesiątych XX wieku. Custom zaczął szybko się rozwijać po 10 latach, kiedy wielkie marki – głównie supermarkety i firmy samochodowe – zrozumiały, jak duży potencjał kryje w sobie wydanie własnego magazynu. Zgodnie z pro-
gnozami brytyjskiej Association of Publishing Agencies (APA), w roku 2012 jej wartość wzrośnie do miliarda funtów. Wielu brytyjskich wydawców dodało custom publishing do zakresu swojej działalności, ale najwięksi gracze w branży customowej to firmy zajmujące się wyłącznie custom publishing, takie jak Redwood, John Brown i Seven Square. Jedną z przyczyn sukcesu pism customowych jest precyzyjne określenie grupy docelowej. Marketingowcy dobrze wiedzą, do kogo są skierowane ich przekazy. Oprócz tego, dzisiejszy odbiorca często nie rozróżnia pism customowych i tradycyjnyvh, w dużym stopniu dlatego, że publikacje customowe osiągnęły wysoki poziom jakości – dotyczy to zarówno grafiki i zdjęć, jak i samych tekstów. Według danych instytutu ABC
102
www.vidart.com.pl
Namacalność Odbiorcy wolą czytać wydania, które można potrzymać w ręku. Mogą odłożyć magazyn i wrócić do lektury później, najczęściej w trakcie odpoczynku – innymi słowy, kontrolować ilość i czas otrzymywania treści. Oprócz tego, czytelnicy często zostawiają magazyny, żeby od czasu do czasu sięgać po zamieszczone w nich przydatne informacje – np. przepisy kulinarne w czasopismach firm oferujących produkty spożywcze. Zaangażowanie odbiorców Badania prowadzone przez APA wskazują, że konsumenci poświęcają wydaniom customowym więcej czasu i uwagi niż innym formom marketingu – średnio 25 minut na czytanie magazynu. Firma nawiązuje kontakt z konsumentami nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
poprzez dostarczanie ciekawej informacji i w taki rzędzia. Pismo customowe jest właściwym insposób otrzymuje zainteresowanego czytelnika strumentem dla przekazania informacji klientom w jasny i zrozumiały sposób. i lojalnego klienta. Ściśle określona grupa odbiorców Wydawcy customowi tworzą treść, która odpowiada zainteresowaniom czytelników. Osiągają to dzięki dobrej znajomości odbiorcy – gdzie mieszka, co kupuje itd. Takie podejście gwarantuje indywidualne traktowanie konsumenta, co dodaje wartości do całego procesu komunikacji. Mierzalność W przypadku mediów customowych łatwo można sprawdzić, kto dostał magazyn i kogo wydanie zainteresowało. Takie dane to ważny czynnik marketingowy. Dostarczanie informacji Według badania prowadzonego przez agencję Mintel dostarczanie informacji klientom to drugi cel magazynów customowych (na pierwszym miejscu – stymulowanie lojalności konsumenckiej). Magazyn customowy wydawany z myślą o grupie docelowej pisze o rzeczach ciekawych dla odbiorców i realizuje różnorodne cele komunikacyjne. Wartość rozrywkowa Zamiast bezpośredniej reklamy produktu magazyn nawiązuje relacje z odbiorcą, wykorzystując treść edukacyjną i rozrywkową. Dostarczając konsumentom nie tylko informacje o produkcie, lecz także wywiady z ciekawymi ludźmi, przepisy i artykuły lifestylowe, firmy zapewniają świetny sposób na rozrywkę, do którego czytelnicy chętnie będą wracać. Komunikacja złożonych informacji Publikacje customowe pozwalają firmom komunikować złożone wiadomości, które byłoby trudno dostarczyć klientom poprzez inne naPrint Partner nr 1(15) 2011
Nie tylko druk Ko n s u m e n c i chcą mieć wybór i oczekują, że będą mieli dostęp do markowej treści na swoich warunkach, poprzez kanał, który im pasuje; dlatego nie wystarczy rozpowszechniać treść tylko poprzez jeden kanał komunikacji. Coraz więcej firm oferuje magazyn drukowany razem z e-zinem i stroną internetową. To wzbogaca cały proces komunikacji, wzmacnia więź firmy z konsumentami. Rozwój sektora cyfrowego ma ogromny wpływ na rynek custom publishing. Potwierdza to najnowszy raport ABC, który odnotowując osiągnięcia customu drukowanego, podkreśla jednak, że prawdziwy postęp i innowacje zachodzą w świecie wirtualnym. Rozwój nowych mediów przyniósł dodatkowe wyzwania i możliwości dla branży custom publishing. W czasach kiedy iPad, smartphony i media społecznościowe robią się niezwykle popularne, warto inwestować właśnie w te kanały komunikacji. Firmy chcą rozpowszechniać markową treść w formie cyfrowej głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby zwiększyć zaangażowanie swoich konsumentów; po drugie, żeby poprawić pozycje swoich stron internetowych w wynikach wyszukiwarek. Nie wystarczy zatrudnić tylko webdesignera do stworzenia strony; potrzeba także innych specjalistów – redaktorów, copywriterów, którzy mogą komunikować treść w najbardziej skuteczny sposób. Dlatego wydawnictwa custom publishing coraz częściej rywalizują z agencjami IT o stworzenie stron internetowych dla marek. Ich przepisem na sukces jest umiejętność zaangażowania konsumentów poprzez rozpowszechnienie treści V w każdym kanale i formacie. www.vidart.com.pl
103
WYDAWNICTWA
właśnie one specjalizują się w tworzeniu i rozpowszechnianiu treści (contentu) na zamówienie. – W wyniku coraz większego rozgłosu branży custom publishing można zauważyć gwałtowny wzrost liczby graczy. Dotyczy to zarówno wzrostu zainteresowania tym segmentem wśród wielkich graczy typu Axel Springer, jak i małych jednoosobowych firm garażowych. Jest tylko kwestią czasu, kiedy nastąpi selekcja. W ciągu kilku lat pozostaną tylko najwięksi w custom publishingu oraz małe, ale bardzo kreatywne firmy – mówi Michał Sztand, prezes zarządu wydawnictwa customowego Direct Publishing Group. Polskie firmy gotowe do działania zgodnie z zasadami rozwiniętego rynku custom publishing reprezentuje Stowarzyszenie Prasy Firmowej – jedyne stowarzyszenie custom publishing w Polsce. – SPF założyliśmy, by kształtować i upowszechniać wysokie normy i standardy jakościowe działalności custom publishing. To platforma wymiany doświadczeń pomiędzy przedstawicielami wydawców custom publishing, mass mediów, twórców z branży wydawniczej oraz klientów – mówi Urszula Radzińska, prezes zarządu SPF. Jednym z głównych celów stowarzyszenia jest rozpowszechnianie wysokich standardów jakościowych custom publishing poprzez ich opracowywanie i doskonalenie. Wśród zadań SPF znajdują się również profesjonalizacja usług Dzięki wydawaniu magazynów customowych customowych w Polsce i budowanie wspólnego prestiżu i siły śrofirma uzyskuje 8-procentowy wzrost dowiska. sprzedaży. Każdy klient spędza średnio Co roku SPF organizuje konkurs prasy firmowej Szpalty Roku i kon25 minut, czytając magazyn customowy. ferencję custom publishing. Pod szyldem Akademii Stowarzyszenia Prasy Firmowej są regularnie prowadzone wykłady analizując potrzeby i upodobania grupy doceloi szkolenia. Funkcjonuje blog SPF, na którym pubwej. Tylko tak można nawiązać efektywny dialog likowane są wiadomości branżowe i artykuły dopomiędzy konsumentem a marką. tyczące tworzenia prasy firmowej. SPF jest członkiem International Custom A co w Polsce? Branża custom publishing w Polsce jest sto- Publishing Forum – międzynarodowej organizacji sunkowa młoda. Dopiero pojawia się świado- zrzeszającej najważniejsze stowarzyszenia custom mość o skuteczności narzędzi customowych publishing na całym świecie. Dzięki temu może kow komunikacji z klientami, pracownikami i part- rzystać z wiedzy i najlepszych praktyk wiodących nerami biznesowymi. Stawki, skala i jakość wydawnictw customowych z całego świata. Obecnie SPF zrzesza ponad 30 członków inświadczonych usług customowych jeszcze różnią się od tych w Stanach i Wielkiej Brytanii. Na pol- dywidualnych i pięciu członków wspierających, skim rynku funkcjonują zarówno duże firmy którymi są wydawnictwa customowe Aude, customowe, jak i agencje jednoosobowe; także Direct Publishing Group, iKropka, Novimedia wielkie wydawnictwa publikujące media trady- Content Publishing i Yo Media Consulting. cyjne zaczynają tworzyć tytuły na zlecenie. Po- Stowarzyszenie jest otwarte dla osób i firm dobne usługi świadczą także niektóre agencje związanych z custom publishing i gotowych do marketingowe, reklamowe i PR-owe, ale prze- działania zgodnie z kodeksem etyki customowej. wagą wydawnictw custom publishing jest to, że oprac. Olga Fedorova, SPF Nie tylko robią dobre strony www, lecz także przyciągają i utrzymują jej użytkowników – obecnych i potencjalnych klientów firmy. Wydawnictwa customowe są także aktywne w sieciach społecznościowych, bo pozwalają one zaangażować dużą liczbę odbiorców. Przykładem sukcesu może być doświadczenie sprzedawcy odzieży ASOS, który stworzył lojalną i zainteresowaną publiczność wokół siebie za pomocą komunikacji z klientami poprzez blogi, Twittera i Facebooka. Jeśli agencje customowe nie będą działać w sieciach społecznościowych, to ryzykują utratę pozycji najlepszego budowniczego relacji pomiędzy marką i klientem. Często jednak firmy ślepo kopiują modę i używają Twittera lub tworzą profil na Facebooku tylko dlatego, że tak robi ich konkurent. Wynikiem są źle przemyślane kampanie, które prawie nic nie wnoszą do rozwoju marki i jej komunikacji z konsumentami. Podsumowując, najważniejsze w content marketingu to wybrać prawidłową platformę komunikacyjną dla konkretnej grupy odbiorców. Agencje customowe pomagają wybrać najlepszy i najskuteczniejszy sposób komunikacji w każdym oddzielnym przypadku, dokładnie
104
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
Prasa firmowa skuteczniejsza od komercyjnej Prasa firmowa (custom publishing) rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie, a wraz z rozwojem ilościowym następuje również skok jakościowy. Obecnie wiele tytułów firmowych mogłoby leżeć obok tytułów komercyjnych, dorównując im jakością wydawniczą.
W
ostatnich latach custom publishing stał się na świecie drugim najszybciej rozwijającym się medium po reklamie internetowej. W kontekście spadku czytelnictwa prasy i słabnącego rynku reklamowego ten wynik budzi podziw. W czym zatem źródło sukcesu? Według licznych badań czytelnik magazynu custom publishing poświęca ok. 25 minut na jego lekturę.
Żadne inne medium nie przyciąga tak długo uwagi odbiorców, a gdy porównamy koszt dotarcia z magazynem firmowym do odbiorcy w stosunku do kosztu dotarcia do niego poprzez reklamę prasową w prasie komercyjnej, okaże się, że prasa firmowa znów jest górą. Jednak to nie wszystko. Prawie 50 proc. czytelników chętniej kupuje produkty pokazywane w biuleV tynie niż w innych mediach.
Od dziesięciu lat wydawnictwa współzawodniczą w kolejnych edycjach Konkursu Biuletynów Firmowych
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
105
WYDAWNICTWA
Medium idealne? Trudno odpowiedzieć na to pytanie wprost, jednak z pewnością jest narzędziem komunikacji bardzo cennym i pozwalającym na osiągnięcie znacznych korzyści. Jednak bardzo wiele zależy od jakości magazynu firmowego. Od tego, w jaki sposób on powstaje, jak wygląda, jakie treści zawiera, w jaki sposób ta treść jest podana czytelnikowi i czy skutecznie do niego dociera. Źle przygotowany biuletyn nie będzie po prostu dobrze spełniał swojej roli.
dla niego przygotowaliśmy. W dodatku pewne schematy wydawnicze, żywcem przeniesione z rynków zachodnich, nie przystawały do polskiej rzeczywistości. Choć rynek prasowy był już dobrze rozwinięty pod koniec lat 90., prasa firmowa dopiero powstawała. Pierwsze tytuły custom publishing w Polsce po 1989 r. pojawiały się sporadycznie, dopiero koniec lat 90. i początek XXI wieku przyniósł pierwsze projekty prasy firmowej na wysokim poziomie, takie jak magazyny: Kilka lat wstecz SMG/KRC, Coca-Coli, British American Tobacco Jeszcze kilka lat temu, gdy tytułów prasy fir- czy Microsoftu. mowej było bardzo niewiele, a te, które istniały, W 2000 roku odbyła się pierwsza w Polsce były pochodną zachodnich standardów korpo- konferencja o custom publishing, która gościła racji mających w Polsce swoje oddziały, to me- reprezentantów korporacji i dużych polskich dium rzadko spełniało kryteria profesjonalizmu. firm, rozpoczynających przygodę z custom pubPrzede wszystkim brakowało wiedzy i umie- lishingiem, a rok później ruszył Konkurs Biulejętności tworzenia magazynów firmowych. Bra- tynów Firmowych, którego celem jest promocja kowało ludzi, którzy wiedzieliby, jak zaprojekto- wysokich standardów jakościowych w prasie firwać biuletyn, by był atrakcyjny i po prostu ładny. mowej w Polsce. Rynek rozwijał się powoli, powstawały agencje specjalizujące się Custom publishing będzie się w Polsce w wydawaniu prasy firmowej oraz te rozwijał. Dalszej profesjonalizacji branży sprzedające powierzchnię reklabędzie towarzyszyła przede wszystkim mową w tytułach głównie adresointegracja mediów papierowych wanych do klientów czy partnerów z narzędziami elektronicznymi, czego (biuletyn zewnętrzny). Rosła wiedza klientów zlecających wydawapoczątki widać już teraz. nie biuletynów w swoich firmach, pojawiało się coraz więcej mateJak ciekawie napisać teksty, żeby czytelnicy nie riałów edukacyjnych przybliżających tajniki twopoczuli, że nachalnie promujemy produkty czy rzenia biuletynów... usługi firmy, dobrze je zilustrować ciekawymi zdjęciami, dobrymi technicznie i merytorycznie, Dzisiaj Gdy rynek prasy firmowej powstawał w Polsce, profesjonalnie złożyć z uwzględnieniem zasad wydawniczych i trendów na rynku. Wreszcie, jak właśnie ruszał też na dużą skalę internet. Niew najwyższej jakości wydrukować i precyzyjnie wielu spodziewało się, że media elektroniczne dostarczyć do adresata, by mógł przeczytać to, co całkowicie zmienią obraz rynku. Dziś widać już, że z punktu widzenia ilościowego jest on dominującym medium w Polsce i na świecie. Jednak Agape jest agencją doradczą i wydawniczą. jakościowo, mimo kryzysu w latach 2008-2009 Specjalizuje się w przygotowywaniu biuletynów i częściowego zastępowania mediów drukowai magazynów firmowych oraz newsletterów elektronych narzędziami elektronicznymi, pod wzglęnicznych (custom publishing). dem jakości komunikacji i skuteczności dotarcia Agape to: • znaczące portfolio prac, custom publishing nie ma sobie równych, a jego • bogate doświadczenia związane z obsługą kilrola nadal rośnie. kuset dotychczasowych klientów, a przede Także profesjonalizm usług osiągnął w wielu wszystkim... obszarach bardzo wysoki poziom, który można • niezwykle doświadczeni i kompetentni pracowspokojnie porównać ze standardami wydawninicy, znający specyfikę polskiego czytelnika gazet, z niezbędnymi do pracy przy tworzeniu czymi z najwyższej półki. Część tytułów prapublikacji firmowych w Polsce wiedzą i dośsowych mogłaby swobodnie konkurować z mawiadczeniem. gazynami komercyjnymi, które możemy www.agape.com.pl spotkać w kioskach. Po 10 latach oglądania prac
106
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDAWNICTWA
w Konkursie Biuletynów Firmowych można powiedzieć, że w stosunku do pierwszej jego edycji jakość zmieniła się diametralnie. Profesjonalizacja usług spowodowała, że coraz więcej firm może korzystać z prasy firmowej jako znakomitego narzędzia komunikacji z pracownikami, a także komunikacji marketingowej z partnerami czy klientami. Przede wszystkim jednak znacząco wzrosła świadomość korzyści z wydawania periodyku w swojej firmie. Rynek rozwija się, jednak nikt nie przeprowadził dotychczas badań, które mogłyby ocenić skalę zjawiska w Polsce. Po 10 latach Konkursu Biuletynów Firmowych wiemy, że startowało w nim ponad 700 tytułów prasy firmowej. To jednak tylko część tego, co wydaje się w Polsce. Brak jednolitych standardów, a także rozproszenie branży (każda firma może być potencjalnie wydawcą tytułu, a nie musi go rejestrować w sądzie) utrudnia albo wręcz uniemożliwia precyzyjną ocenę ilościową branży.
Perspektywy Custom publishing będzie się w Polsce rozwijał. Dalszej profesjonalizacji branży będzie towarzyszyła przede wszystkim integracja mediów papierowych z narzędziami elektronicznymi, czego początki widać już teraz. Wykorzystanie siły magazynów oraz cech charakterystycznych mediów elektronicznych doprowadzi do uzyskania jeszcze większej interaktywności i poprawienia komunikacji z odbiorcą. Tutaj z pewnością ogromną rolę odegrają media społecznościowe, które na całym świecie są ważnym kanałem komunikacji z odbiorcą. Już teraz widać w Polsce pierwsze symptomy takiej integracji, ale do pełnego wykorzystania potencjału mediów społecznościowych jeszcze daleko. Ta integracja będzie również obejmowała multimedia, podobnie jak dzieje się to w prasie komercyjnej. Dźwięk czy obraz w magazynie papierowym nie powinny już niebawem dziwić czytelników. Okładki wykonane w technologii 3D czy wykorzystanie na masową skalę personalizacji okładek i treści magazynu w zależności od upodobań czytelników to zjawiska, które w niedalekiej perspektywie będą często stosowane. Biuletyn firmowy to znakomite narzędzie, które można wykorzystywać wielopłaszczyznowo do komunikacji w firmie. Od tego jednak, jak będzie przygotowana publikacja, zależy skuteczność tego narzędzia. Profesjonalizacja branży, zwiększenie świadomości klientów o roli i korzyściach prasy firmowej oraz rozwój mediów elektronicznych napawają optymizmem na przyszłość. Tomasz Kościelny
Print Partner nr 1(15) 2011
Tomasz Kościelny, dyrektor zarządzający, Agencja doradcza i wydawnicza Agape. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów podyplomowych Praktyczna Psychologia Społeczna w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Od 14 lat pracuje w obszarze komunikacji. Opublikował prawie 500 tekstów w kilkunastu tytułach prasowych. Autor książki „Biuletyn firmowy. 285 pytań i odpowiedzi” oraz „Krótkiego kursu dziennikarstwa”, współautor książki „Biuletyn firmowy. Praktyczny poradnik redaktora” i „Krótkiego kursu redagowania”. Pomysłodawca i organizator Konkursu Biuletynów Firmowych – najważniejszego wydarzenia custom publishing w Polsce, przewodniczący jury konkursu. Twórca koncepcji audytów biuletynów firmowych i programów szkoleniowych. Po godzinach oddaje się pasji kartingowej, fascynuje go literatura, a także kino, które jest inspiracją do własnych produkcji filmowych. Od wielu lat gra na gitarze.
www.vidart.com.pl
107
LAYOUT / ILUSTRACJE
108
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
LAYOUT / ILUSTRACJE
Tukan ubrany w litery Ten numer Print Partnera został przygotowany w dwóch wersjach okładkowych. Część nakładu została wydrukowana z okładką projektu Adama Niklewicza, część z grafiką zaprojektowaną przez Igora Morskiego.
O
kładkowa ilustracja Igora Morskiego to photoshopowa, lekka w wyrazie zabawa formą i liternictwem. Opiera się przede wszystkim na silnym działaniu znaku graficznego i tropikalnej kolorystyki. Równie silny jest
kompozycyjny kontrast: tukan, egzotyczny ptak, został tu „ubrany” w klasyczny szeryfowy font. Dzięki zastosowaniu warstw obraz zyskał przestrzeń i dynamikę. Obok prezentujemy więcej prac Igora.
Igor Morski (ur. w 1960 r.) jest absolwentem PWSSP w Poznaniu. Początkowo zajmował się scenografią telewizyjną, m.in. do programów „Teleskop” i „Spotkania z kulturą” oraz filmu Andrzeja Maleszki „Ballada o Kasi i drzewie”, następnie grafiką użytkową. Projektował plakaty i logotypy, m.in. dla Międzynarodowych Targów Poznańskich, Festiwalu Teatralnego Malta (1992-1995), festiwalu Poznań Jazz Fair i Estrady Poznańskiej. Specjalizuje się w ilustracji prasowej. Ma na koncie publikacje dla magazynów: „Wprost”, „Charaktery”, „Psychologia Dziś”, „Focus”, „Coaching”, „Manager”, „Businessman”, „Businessweek”, „Newsweek”, „Naturalnie”, „Brand”, „Świat Piwa”, „Deloitte Review”, „Spirituality & Health”, „In The Black”, „Virgin Blue”, „Fah Thai”, „Money”, „Creative”.
Najważniejsze nagrody: Międzynarodowy Konkurs Kalendarzy Vidical 2001 – Znaki zodiaku, 2002 – Škoda Auto Kolekcja, 2008 – Enea Maszyneria; Międzynarodowy Konkurs Projektowania Prasowego Chimera 2005 – Chimera, 2006 – Złota Chimera, 2009 – Srebrna Chimera; Communication Arts Award Of Excellence 2008 – ilustracja dla magazynu „BR&”, 2010 – ilustracja dla magazynu „Deloitte Review”, Applied Arts Awards 2010 – ilustracja dla magazynu „Deloitte Review”. Od 15 lat Igor jest współwłaścicielem Morski Studio Graficzne (www.morski.pl). Studio zajmuje się strategią, kreacją i produkcją reklamową. Specjalizuje się w komunikacji marketingowej opartej na wysokiej jakości grafice projektowej. Dysponuje własnym studiem fotograficznym, redakcją czasopism typu custom publishing oraz działem multimediów.
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
109
LAYOUT / ILUSTRACJE
110
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
LAYOUT / ILUSTRACJE
Łączenie przeciwieństw Adam Niklewicz należy do tych polskich artystów, którzy lepiej znani są za granicą niż w Polsce. Jego ilustracje pojawiały się w amerykańskich edycjach „Time’a”, „Newsweek’a”, „Playboy’a”. Tym razem zgodził się zaprojektować okładkę dla Print Partnera.
Jak narodził się pomysł na okładkę? – Proces znalezienia wizualnej metafory rozpoczynam od zidentyfikowania symboli reprezentujących dwa przeciwne bieguny tematu, jaki mam zilustrować. W tym przypadku prasa drukowana stanowi jeden z biegunów, zaś elektronika, technologia komputerowa i internet są biegunem przeciwnym. Stronice otwartego pisma oczywiście reprezentują prasę, zaś deska surfingowa (poprzez istnienie terminu „surfing” na
określenie oglądania stron internetowych) posłużyła mi za symbol technologii komputerowej. Prawdziwym wyzwaniem jest połączenie tych bardzo różnych symboli w logiczną całość i stworzenie przez to nowej treści, która będzie właśnie wizualną metaforą tematu. To połączenie następuje, gdy stronica pisma zamienia sie w fale, by dać surferowi pole do popisu. Surfer to czytelnik, który korzysta z prasy V poprzez internet.
Jak powstała nasza okładka
Adam Niklewicz, poproszony określających tematykę tego wyprzez nas o przygotowanie dania Print Partnera. okładki tego numeru, zaczął Następnie zaproponował trzy prace od przejrzenia artykułów pomysły w formie szkiców,
Print Partner nr 1(15) 2011
z których czytelnicy wybrali, w ankiecie internetowej, ten z surferem. Wtedy powstała finalna wersja ilustracji.
www.vidart.com.pl
111
LAYOUT / ILUSTRACJE
Jak wygląda pana praca nad realizacją pomysłu? – Moje ilustracje są malowane akrylem na płycie i elektronicznie przesyłane do redakcji pism. Jak pan ocenia współczesną ilustrację prasową? – Obecnie w USA ilustrator czuje się zagrożony wielkimi i szybkimi zmianami, jakie przynosi elektronika. Ponieważ wciąż drukuje się gazety i magazyny, ten ilustrator, także ja, żyje z zamówień na ilustracje dla gazet i czasopism. Od czasu do czasu pojawiają się zamówienia na ilustracje dla serwisów internetowych czy ze strony rozmaitych korporacji na przykład na firmowe wygaszacze ekranu. Gorzej jest z zamówieniami na okładki książek. 10 czy 15 lat temu robiłem ich bardzo dużo. Teraz takie zamówienia pojawiają się rzadko. Ile czasu upłynęło, nim zauważono pana w środowisku artystycznym USA? – Na czwartym roku studiów nawiązałem kontakt z pewną firmą reklamową, która dawała mi zlecenia. Nie były to prace, które włączyłbym do swojej teczki. Ostatni rok studiów był rokiem świadomego
112
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
LAYOUT / ILUSTRACJE
działania, by złożyć mocne portfolio. Z nim pojechałem do Nowego Jorku. Pojechałem bez planu. Wiedziałem, czego chcę, ale nie wiedziałem, jak to zrobić. W ciągu kilku tygodni zacząłem dostawać zamówienia. Na początku miałem kilka telefonów znajomych moich profesorów z uczelni. Od tego się zaczęło. To bardzo szybko pączkowało, to była reakcja łańcuchowa. W przeciągu kilku tygodni odwiedziłem większość wydawnictw i redakcji w Nowym Yorku. Często wychodziłem już z zamówieniem. A co może się podobać w pana pracach? – Gdy chodzi o moje ilustracje to stawiam akcent na koncept. To przysparzało mi zamówień. Chodzi o prostą, czytelną metaforę. To jest zamiana czegoś bardzo skomplikowanego, czyli tekstu, na wizualny przekaz, który jest uderzająco prosty, czytelny, a zarazem pokazuje sedno sprawy. To bardzo pociągające wyzwanie.
Adam Niklewicz urodził się w Hrubieszowie, mieszkał w Zamościu i jest absolwentem zamojskiego PLSP. W 1983 roku przeniósł się do USA, a od 1989 roku, czyli od ukończenia studiów na wydziale ilustracji w Washington University w St. Louis w stanie Missouri, prowadzi własne studio ilustracyjne w Nowym Jorku. W ciągu 20 lat wykonał niezliczoną liczbę prac dla największych magazynów, gazet i wydawnictw amerykańskich, takich jak „Time”, Newsweek”, „Business Week”, „New York Times”, „Playboy”, „U.S.News & World Report”, „Wall Street Journal”, „Washington Post”, „Chicago Tribune”, „Boston Globe”, „USA Today”, „New York City Opera”, „St. Martin’s Press”, „Viking/Penguin”, „Random House”, „Dell Publishers”.
Taki pomysł – jak się rodzi? Doznaje pan olśnienia, zwanego iluminacją? – Bardzo różnie z tym jest. Należy rozpocząć od przeczytania tekstu. Czasami jest go bardzo mało i to jest lepiej, bo jak za dużo, to przekaz ilustracyjny się rozmywa.
Jego prace były wielokrotnie wyróżniane w specjalistycznych periodykach branży wydawniczej, takich jak „Print Magazine”, „Communication Arts Magazine”, „Idea Magazine” (Tokio, Japonia).
rozmawiali Teresa Madej i Andrzej Tuka
Niklewicz mieszka wraz z żoną Grażyną pod Nowym Jorkiem w stanie Connecticut. Od dziesięciu lat wykłada ilustrację na uniwersytecie stanowym Central Connecticut State University. Jego strona internetowa: www.illustratorUSA.com
Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
113
W BIURZE
Już nie będziemy tonąć w fakturach Od 1 stycznia 2011 r. nie musimy skanować faktur kosztowych, wystarczy pozyskać je w formie elektronicznej.
W
opinii specjalistów nowe regulacje Ministerstwa Finansów znacząco ułatwią i skrócą czas pracy z fakturami kosztowymi oraz przyniosą realne oszczędności – w przypadku średniej wielkości firmy pozwolą zaoszczędzić ponad 648 godzin pracy rocznie i 15 tys. kartek papieru. – Nowe przepisy oznaczają, że już nie musimy czekać na faktury kosztowe w formie papierowej, które zostały do nas wysłane pocztą lub kurierem. Wystarczy, iż otrzymamy je drogą mailową, np. w formacie PDF, co umożliwi również ich archiwizowanie w formie elektronicznej. Wszystko to zapewni bezpieczeństwo korespondencji przychodzącej w zakresie dokumentów kosztowych i sprawi, że praca z fakturą będzie KOLIBRO – INTRANET & BPM EXPERTS jest wiodącą polską firmą doradczo-wdrożeniową, specjalizującą się w systemach zarządzania komunikacją wewnętrzną. Projektuje i wdraża intranetowe portale korporacyjne oraz dedykowane aplikacje do zarządzania procesami biznesowymi. Podstawową ofertę KOLIBRO stanowią dwa autorskie systemy: ObiegFaktur.pl, profesjonalny system do zarządzania obiegiem dokumentów kosztowych, oraz Kolibro Intranet Pack – pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych na świecie gotowy do wdrożenia intranet wykorzystujący platformę SharePoint, wspomagający zarządzanie komunikacją wewnętrzną. KOLIBRO stanowi zespół specjalistów z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem w konsultingu i wdrażaniu ponad stu systemów m.in. dla: TVN, Kompania Piwowarska, Bakoma, Euro Bank, Orlen, Operator Logistyczny Paliw Płynnych, PGE, Impuls Leasing, Leroy-Merlin, Rossmann, Stroer, Termoizolacja, Anpharm, DR Irena Eris, Estee Lauder, Budlex, Ministerstwo Sprawiedliwości – Służba Więzienna, Mazowiecki Urząd Wojewódzki i wielu innych. Szczegółowe informacje o firmie i jej produktach można uzyskać w internecie pod adresem www.kolibro.com poprzez e-mail: biuro@kolibro.com oraz pod numerem infolinii: +48 22 468 06 11.
114
www.vidart.com.pl
łatwiejsza i krótsza dzięki wyeliminowaniu konieczności skanowania dokumentów – mówi Beata Skura, Business Unit Manager ObiegFaktur.pl. Zgodnie ze zrealizowanym przez firmę KOLIBRO Pierwszym Ogólnopolskim Badaniem Obiegu Faktur Kosztowych, które wykazało, że średniej wielBeata Skura, kości przedsiębiorstwa Business Unit Manager przyjmują ok. 15 tys. ObiegFaktur.pl faktur kosztowych rocznie, nowe przepisy pozwolą zaoszczędzić w skali roku ok. 13 tys. zł brutto oraz prawie 1/3 etatu. Od nowego roku bez oporów możemy archiwizować w formie elektronicznej (np. PDF) wszystkie faktury kosztowe, co zdecydowanie usprawni kontrolę nad kosztami, zapewni bezpieczeństwo dokumentów kosztowych oraz zwyczajnie pozwoli zaoszczędzić miejsce w archiwach firmowych. Proces pozyskiwania faktury zostanie znacząco skrócony, co przyspieszy również płatności i polepszy przepływ finansowy firmy. Wszystko to wpłynie na usprawnienie zarządzania oraz poprawę kultury finansowej firmy. – Otrzymując fakturę kosztową w formie PDF, możemy ją opisać i zaakceptować w formie elektronicznej. Aplikacją dedykowaną do realizacji tego typu zadań jest ObiegFaktur.pl, który nie tylko zautomatyzuje cały proces opisu i akceptacji dokumentów kosztowych, ale również podpowie, jak opisać fakturę, przekaże ją do odpowiedniej osoby odpowiedzialnej za akceptację oraz przypomni o zbliżającym się terminie dostarczenia danych do księgowości – podkreśla Beata Skura. t
nr 1(15) 2011 Print Partner
W BIURZE
Executive Series – OKI Printing Solutions Gama serii Executive oferuje pełną linię produktów o elastyczności i różnorodności wymaganej dla zaspokojenia każdej strategii druku, od małej grupy roboczej wymagającej wysokiej jakości druku w kolorze i czerni, szybkości oraz pewności aż po wymagania najbardziej obłożonych działów graficznych i odpłatnego druku, gdzie liczy się przede wszystkim jakość, szybkość i wiarygodność.
P
Dzięki tym zaletom modele z Serii Executive odpowiadają szerokiej liczbie odbiorców – od ogólnego druku w typowym biurze do bardziej specjalistycznych zastosowań profesjonalnych, w tym druku w dużych nakładach, aplikacji DTP oraz prac kreacyjnych. Oki Printing Solutions szczyci się dużym doświadczeniem w produkcji urządzeń do pracy w sieci. Produkty serii Executive pozwalają zaspokajać wszystkie potrzeby związane z urządzeniami wejścia/wyjścia w każdym biurze czy Produkty wielofunkcyjne są bardziej firmie, w tym do kolorowego druku, wszechstronne i oferują lepszą relację kopiowania i skanowania. Krótko jakości i ceny, niż to ma miejsce mówiąc, modele serii Executive mogą funkcjonować jako systemy w przypadku produktów jednofunkcyjnych. centrów obsługi dokumentów w sieciach biur i firm. Produkty wielofunkcyjne są bardziej wszechExecutive Series są bardzo korzystne koszty druku i kopiowania. Zwiększona wydajność, wysoka ja- stronne i oferują lepszą relację jakości i ceny, niż kość grafiki i obsługa szerokiej gamy nośników to ma miejsce w przypadku produktów jednozostaną szczególnie docenione przez firmy dru- funkcyjnych. Zarówno urządzenie wielofunkkujące dużo i w różnych formatach. cyjne ES5461, jak i ES3640pro oferują sieciowe ełna oferta serii Executive jest dodatkowo udoskonalona dzięki wszechstronnemu pakietowi oprogramowania, tj. programom narzędziowym zapewniającym płynną pracę drukarki i wykluczenie przestojów. Seria Executive obejmuje kompletne portfolio rozwiązań, od kompaktowych kolorowych drukarek A4 do w pełni wyposażonych urządzeń wielofunkcyjnych A3. Głównym atutem urządzeń
116
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
W BIURZE
skanowanie, drukowanie i kopiowanie oraz usieciowiony faks. Dodatkowa korzyść to jeden komplet materiałów eksploatacyjnych. Funkcja koloru w połączeniu z zaawansowanymi opcjami, takimi jak druk dwustronny (duplex), oraz możliwość tworzenia broszur sprawiają, że Seria Executive jest idealna dla zastosowań do produkcji materiałów dla klienta. Broszury, raporty i banery (do 1,2 m) to funkcjonalność, która przypadnie do gustu działom marketingu i kreacji. Jakość grafiki oraz szybkość to inne kluczowe cechy modelu ES3640pro i ES3640pro MFP, wyposażonych w kontroler druku EFI, oferujących pełną kontrolę przepływu druku dokumentów razem z pakietem oprogramowania do korekcji barw. Zarządzanie kosztem druku to ważna kwestia dla wielu dużych firm. Produkty Serii Executive oferują niski całkowity koszt posiadania. Większe firmy mogą rozważać zainstalowanie urządzeń wielofunkcyjnych jako maszyn wspólnie używanych przez różne działy, aby odciążyć wolniejsze drukarki nabiurkowe, których eksploatacja jest droższa. Oprogramowanie takie jak Print Supervision oraz Print Control w urządzeniach wielofunkcyjnych A3 Serii Executive pozwala obciążać działy według zużycia oraz kontrolować koszty w firmie.
Drukarka ES3640pro z finiszerem umożliwiającym produkcję profesjonalnych broszur
Technologia EFI Technologia ta leży u podstaw zarówno drukarki ES3640pro, jak i ES3640pro MFP, przynosząc prawdziwie profesjonalne rozwiązania w dziedzinie druku. Zaawansowane zarządzanie zadaniami oraz kontrola barw każdorazowo zapewniają spektakularne efekty druku prezentacji firmy, grafiki o wysokiej rozdzielczości czy nasyconych kolorem raportów. Kontrolery Fiery zapewniają wysokiej jakości barwy oraz wyjątkowe rezultaty, pozwalając użytkownikom w pełni kontrolować produkcję dokumentów i ułatwić cyfrowy druk krótkich serii kolorowych dokumentów. Niezakłócona praca w sieci oraz łatwy w użytkowaniu interfejs wyznacza standardy dla każdego otoczenia. Print Partner nr 1(15) 2011
ES3640pro MFP przynosi profesjonalne rozwiązania w dziedzinie druku
www.vidart.com.pl
117
W BIURZE
Interfejs użytkownika Terminal poleceń EFI jest zaprojektowany tak, by możliwie ułatwiać centralne zarządzanie drukiem. Automatycznie identyfikuje serwery Fiery w sieci i oferuje nowe opcje adaptacji: można wybrać najbardziej efektywny sposób wyświetlania informacji o podłączonych serwerach Fiery. W ten sposób wyznacza się standard wygodnego zarządzania i operowania zadaniami druku cyfrowego.
Efektywność w formacie A4 OKI ES5461 MFP to kompletne rozwiązanie w dziedzinie druku dla małych grup roboczych. Połączenie funkcji drukarki, skanera, kopiarki i faksu zapewnia wysoką wydajność przy optymalnym koszcie, zarówno zakupu, jak i użytkowania, przy szybkości drukowania sięgającej 26 str./min w kolorze i 30 str./min w czerni oraz najwyższej jakości gwarantowanej dzięki zastosowaniu wielopoziomowej technologii ProQ2400 i drobnoziarnistego tonera.
Kompaktowa drukarka A3 ES5461 doskonały dla małych firm
ES8460 +2nd+3rd tray+cab
118
www.vidart.com.pl
OKI ES8430 to kolorowa drukarka A3 zajmująca niewiele więcej miejsca niż tradycyjne urządzenia drukujące w formacie A4, jednak znacznie przewyższająca je funkcjonalnością. Prędkość druku wynosząca 30 str./min w kolorze i 32 str./min w czerni oraz zastosowanie niezawodnej cyfrowej technologii LED plasują ją wśród najbardziej wydajnych rozwiązań dla wymagającego biznesu. Standardowy dupleks, obsługa szerokiej gamy nośników, od A6 do A3, a także drukowanie na kopertach, etykietach, banerach i papierze o dużej gramaturze to zalety ES8430, które docenią wszystkie firmy chcące zredukować ilość wydruków zlecanych instytucjom zewnętrznym. Produkty serii Executive oferowane są przez wyselekcjonowanych partnerów OKI Printing Solutions, którzy również pomagają dobrać odpowiednie do potrzeb produkty. Dzięki temu rozwiązania OKI zapewniają najwyższą wydajność pracy i optymalne koszty przy komforcie opartym na pełnym wsparciu serwisowym i możliwości dokładnego zaplanowania wydatków. materiał OKI Printing Solutions nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDARZENIA
Targi IFRA zapowiedzią ożywienia na rynku Ponad 10 tys. osób odwiedziło tegoroczna wystawę IFRA Expo w Hamburgu. To o 3 tys. więcej niż przed rokiem. Gości przyciągało rosnące zainteresowanie tabletami i nowymi technologiami cyfrowymi, postępy w dziedzinie automatyzacji druku, ale także coraz bardziej optymistyczne spojrzenie w przyszłość.
W
• goście złożyli wiele zamówień na urządzenia i technologie wydawnicze przedstawione na targach. – Uważam, że rosnące zainteresowanie targami to od• bicie nowych możliwości dla przemysłu wydawniczego, ja• kie niosą zarówno media cyfrowe, jak i postęp technologiczny, który otwiera nowe pokłady kreatywności w procesie druku – powiedział Christoph Riess, • prezes stowarzyszenia WAN-IFRA. – Tablety, usługi i aplikacje mobilne, płatne treści opanowały sto• iska wystawców, podobnie jak rozwiązania dające ogromny postęp w zakresie automatyzacji proCały sektor wchodzi w fazę ożywienia dukcji gazetowej. Rosnący optymizm dawał się zauważyć i transformacji, jest gotowy na nowe po stronie dostawców, którym udało się doświadczenia i wzrost dzięki podpisać kilka znaczących umów, zwłaszinnowacjom i inwestycjom. cza dotyczących urządzeń do produkcji drukarskiej, co zawsze jest papierkiem lakmusowym dla całej branży. Wśród wystawców, • konferencja dotycząca e-czytelnictwa i tablektórzy zawarli wielomilionowe kontrakty liczone tów zgromadziła 250 gości (rekord), • 120 uczestników wykupiło wejściówki na Re- w euro, byli KBA, manroland, Goss Internatioklamowe Spotkanie na Szczycie (Advertising nal, Schur Packaging Systems, TKS, Fujifilm, ppi Summit), Media czy Baldwin. Na przykład Schur Packaging edług organizatorów wystawa była sukcesem pod każdym względem, co najlepiej pokazują liczby: 10 169 zwiedzających, 344 wystawców, drugi wynik w historii imprezy, wzrost o 20 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, ponad 80 wystawców obecnych na targach po raz pierwszy (kolejny rekord), Światowe Forum Redaktorów przyciągnęło prawie 600 uczestników (rekord),
120
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDARZENIA
Systems poinformował o idącej w miliony euro umowie z Malayala Manorama na dostawę 26 linii do insertowania. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z ruchu i wysokiej liczby zwiedzających – stwierdziła Anna-Karin Jönsson, Marketing Manager Schur Packaging Systems. – Oczywiście, zamówienie ze strony Malayala Manorama to dla nas olbrzymie wydarzenie. Czujemy, że rynek znów rośnie, choć konkurencja ze strony dostawców jest ogromna, tak jak i liczba dostępnych maszyn pochodzących z drugiej ręki. Michael Kaufman z Działu Zarządzania Sprzedażą w Ferag zauważa, że IFRA Expo jest odzwierciedleniem stanu całego rynku. – To był niesamowity tydzień: wiele wizyt naszych klientów i dobrych perspektyw na przyszłość – stwierdził. – To prawda, że wiele firm w tych czasach konsoliduje swoją produkcję, a to oznacza dla dostawców konieczność szybkiego reagowania i odpowiadania dostawami na potrzeby klientów. Równocześnie w takich krajach jak Wielka Brytania coraz głośniej mówi się o powstaniu nowych gałęzi branży i nowych produktów, co dla nas oznacza kolejne szanse. Tegoroczne targi nie ograniczały się jednak do produkcji wydawniczej. Stale rośnie zainteresowanie zarządzaniem treściami i aplikacjami na iPada i tablety. Rośnie też oferta dostawców w tym zakresie. Print Partner nr 1(15) 2011
www.vidart.com.pl
121
WYDARZENIA
– Nasz udział w targach oceniamy w samych superlatywach, bo dostrzegamy olbrzymie zainteresowanie tym, co robimy, przede wszystkim naszym rozwiązaniem Méthode iPad Authoring – stwierdziła szefowa EidosMedia, Gabriella Franzini. – Widzimy, że wydawcom podoba się nasza koncepcja: to, że publikacja w wersji na iPada nie jest dziełem przypadku, ale powstaje bezpośrednio w newsroomie. Dla nas to bardzo udana impreza. Roberto Antoniotti, prezes Content Management Division & Southern Region firmy Atex, mówił: – Jesteśmy bardzo zadowoleni z ruchu. Wielu gości pytało o wszystko, co służy zarządzaniu treściami. To efekt rosnącego zainteresowania iPadem. Dlatego nasze rozwiązania na iPada przyciągały prawdziwe tłumy. Oczywiście widać wielu gości i klientów z krajów niemieckojęzycznych, ale również z północnej i wschodniej Europy. Chociaż część danych dotyczących branży nie daje powodów do optymizmu, to obserwacje samej konferencji pokazują inny obraz: cały sektor wchodzi w fazę ożywienia i transformacji, jest gotowy na nowe doświadczenia i wzrost dzięki innowacjom i inwestycjom. Z pewnością można stwierdzić, że w przyszłości na rynku pojawi się wiele produktów, które nie przypominają niczego, czym dziś się posługujemy, ale istotnych i dobrze odpowiadających na potrzeby klientów prasy. materiały: IFRA Expo
Opinie uczestników Thomas Hauser, wiceprezes manroland ds. marketingu korporacyjnego i komunikacji: – Większość gości, zarówno obecnych klientów, jak i nowych rozmówców, chce poznać nasze wyobrażenia przyszłych urządzeń drukarskich, zwłaszcza wszelkich rozwiązań, które mogłyby podnieść atrakcyjność prasy w oczach czytelników i reklamodawców. Priorytetami pozostają też produktywność i obniżanie kosztów. Klaus Schmidt, dyrektor marketingu i komunikacji korporacyjnej KBA: – Po drastycznym spadku, który był efektem kryzysu finansowego, począwszy od maja zaczynamy doświadczać wzrostu popytu wynikającego z obecnego ożywienia gospodarczego i związanej z nim poprawy nastrojów wielu inwestorów z Niemiec i całej Europy. W perspektywie średniookresowej spodziewamy się, że przy normalnych warunkach ekonomicznych nasza sprzedaż ustabilizuje się na poziomie 700 milionów
122
www.vidart.com.pl
euro rocznie. Będzie podnosił się udział rosnących rynków o dużej populacji, takich jak Chiny, Indie, Indonezja, Turcja czy Brazylia, podczas gdy sprzedaż w zachodniej Europie, Ameryce Północnej będzie spadać, choćby z przyczyn demograficznych. KBA dostosowuje do tych uwarunkowań swoją produkcję i ofertę urządzeń. Jacques Navarre, wiceprezes Goss International: – Przez cały czas trwania targów nastrój był bardzo dobry. Nie wiem, czy wynikało to ze zmienionej pory czy formatu imprezy, ale dla nas to był świetny tydzień. Zawarliśmy sporo nowych kontraktów, zwłaszcza z klientami ze Środkowego Wschodu, o produkcji na poły usługowej. To doskonale pasuje do naszego profilu, bo mamy rozległe doświadczenia z taką produkcją. Mniejszy jest popyt na duże maszyny, ale za to obserwujemy rosnące zainteresowanie mniejszymi, bardziej wszechstronnymi urządzeniami oraz oczywiście wszystkim, co jest przyjazne środowisku.
nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDARZENIA
Targi nastawione na konkret W targach branży opakowaniowej easyFairs Packaging Innovations, które odbyły się 13 i 14 kwietnia 2010 r. w Warszawie, wzięło udział 71 wystawców z Polski, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Francji, Litwy, Włoch i Niemiec oraz ok. 1500 profesjonalnych, branżowych odwiedzających.
O
rganizatorzy przekazali, że w ofercie wystawców znalazło się ponad 20 innowacji. Targi easyFairs opierają się na dość oszczędnej formule organizacji imprez. Firma stara się zapewnić optymalne warunki do nawiązywania konkretnych kontaktów biznesowych wszystkim wystawcom i gościom branżowym. Stoiska budowane są według jednakowych norm, wszystkim wystawcom proponowane jest standardowe wyposażenie i takie same narzędzia promocji. Założenia te przyniosły oczekiwany efekt, wystawcy podkreślali przede wszystkim to, iż gośćmi targów były tylko i wyłącznie osoby związane z branżą, takie, które mogą podejmować decyzje. Wśród osób odwiedzających znaleźli się m.in. przedstawiciele takich potentatów rynkowych jak: Dax Cosmetics, Avon, Grupa Żywiec, Odra S.A., Tchibo, Hasco-lek, Cadbury Wedel, Herbapol, Lindt, Colgate-Palmolive, Nestle, Grupa Kolastyna, Bielenda i wiele innych.
124
www.vidart.com.pl
Na pytania dotyczące zbliżającej się, już trzeciej edycji imprezy odpowiada Ewa Woch, dyrektor zarządzająca spółki easyFairs Poland. Zwykło się mawiać, że to nie szata zdobi człowieka. A jak jest w przypadku produktów i roli, jaką odgrywa opakowanie w ich promocji? – Zauważalne są ogromne zmiany w postrzeganiu opakowań wśród konsumentów. Dziś to nie tylko karton czy folia chroniąca towar w czasie transportu, ale także swego rodzaju reklama mająca zachęcać do zakupu. Producenci przykładają coraz większą wagę do sposobu prezentacji produktu, dlatego też szukają nowych rozwiązań w branży opakowań. Naprzeciw takim poszukiwaniom wychodzą organizowane przez firmę easyFairs targi PACKAGING INNOVATIONS. W marcu 2011 roku odbędzie się już trzecia edycja targów easyFairs PACKAGING nr 1(15) 2011 Print Partner
WYDARZENIA
INNOVATIONS. Jakie zalety wiążą się z udziałem w tego typu targach? – Myślę, że jest to przede wszystkim spora oszczędność czasu i pieniędzy. Targi trwają zaledwie dwa dni i nastawione są na ściśle branżowe spotkania B2B. Dla wystawców niewątpliwym plusem jest jednolity charakter targów w całej grupie, zestandaryzowanie zabudowy targowej przy jednoczesnym czytelnym rozplanowaniu stoisk na hali. Dzięki temu przedstawiciele firm, które zdecydowały się na udział w naszej imprezie, mogą skoncentrować się na robieniu dobrych interesów, bez potrzeby zaprzątania sobie głowy organizacyjnymi szczegółami. A jakie nowości przygotowali państwo dla wystawców i zwiedzających w tym roku? – Każdego roku staramy się rozwijać nasze targi tak, aby w jak największym zakresie odpowiadały oczekiwaniom uczestników. Przygotowaliśmy dodatkowe narzędzia ułatwiające promocję i komunikację: po pierwsze, jest to Program INNOWACJA – możliwość zaprezentowania nowości produktowych czy innowacyjnych rozwiązań związanych z opakowaniami; po drugie, oferujemy Pakiet Promocyjny BOOSTER PACK – świetne narzędzie dla wystawców, które umożliwi im trafienie do większej liczby odwiedzających poprzez dystrybucję ich materiałów reklamowych w czasie targów. Warto Print Partner nr 1(15) 2011
zwrócić także uwagę na dwie targowe strefy: strefa LABELLINGU obejmuje rozwiązania w zakresie etykietowania, kodowania i znakowania opakowań, natomiast zupełnie nowa strefa CO-PACKAGINGU grupuje usługi i technologie związane z pakowaniem, przepakowywaniem i konfekcjonowaniem produktów. Do kogo w głównej mierze skierowane są targi easyFairs PACKAGING INNOVATIONS? – Jeśli chodzi o profil odwiedzających, to warto zauważyć, że są to wyłącznie osoby związane z branżą, podejmujące kluczowe decyzje w firmach. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że 25 proc. stanowią właściciele lub dyrektorzy zarządzający, natomiast kolejne 24 proc. osoby mające bezpośredni wpływ na wizerunek marki czy rozwój firmy. Taka struktura odwiedzających targi gwarantuje bezpośredni dostęp do potencjalnych zainteresowanych. Przedstawiciele jakich branż powinni zarezerwować sobie czas w marcu, żeby odwiedzić targi? – Bardzo serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych, ale już dziś mogę powiedzieć, że szczególnie licznie będą reprezentowane firmy z branży spożywczej, kosmetycznej, farmaceutycznej, jak również chemicznej i przemysłowej. t
www.vidart.com.pl
125
WYDARZENIA
Targi POLIGRAFIA – sztuka pięknego druku Co dwa lata Poznań zmienia się w centrum spotkań profesjonalistów związanych z branżami poligraficzną i reklamową.
T
radycyjnie na wiosnę organizowane są Międzynarodowe Targi Maszyn, Materiałów i Usług Poligraficznych POLIGRAFIA oraz Międzynarodowe Targi Artykułów i Usług Reklamowych Euro-Reklama. Oba wydarzenia odbędą się w dniach 12-15 kwietnia 2011 roku na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.
POLIGRAFIA – dla kogo? Targi POLIGRAFIA goszczą w kalendarzu wydarzeń Targów Poznańskich już od 1973 roku. To obok Taropaku najdłużej organizowane spotkanie specjalistyczne i jednocześnie największe dla przemysłu poligraficznego w tej części Europy. Odbywa się co dwa lata, co odpowiada cyklowi, w jakim pojawiają się nowości technologiczne w tej branży. Gromadzi producentów i handlowców oferujących rozwiązania w obszarze przygotowania do druku, samego procesu druku i obróbki wykończeniowej, ale także materiałów i usług poligraficznych. Profil zwiedzających ma bardzo zróżnicowaną strukturę. Oferta skierowana jest do szerokiego sektora usług poligraficznych, m.in.: drukarni, agencji reklamowych, zakładów introligatorskich, zakładów poligraficznych, szkół, aż po pracowników działów promocji, reklamy i marketingu. Organizatorzy zapraszają również na POLIGRAFIĘ wydawców, których więź z branżą poligraficzną jest oczywista. W ostatniej edycji w 2009 roku najliczniejszą grupę zwiedzających stanowili właściciele, dyrektorzy firm, przedstawiciele handlowi oraz osoby z działów marketingu i reklamy.
126
www.vidart.com.pl
Nowe technologie i nowi wystawcy Kilka lat temu dyskutowano w branży o tym, że internet pogrąży poligrafię, że książki i gazety będą czytane na ekranach monitorów. Czas pokazał, że tak się nie stało. Polska branża poligraficzna ma się całkiem dobrze. Potwierdzeniem tego może być zakończona dużym sukcesem poprzednia edycja targów POLIGRAFIA, która przypadła na okres dużego zachwiania na rynkach polskich i światowych. Organizatorzy przyszłorocznego spotkania w Poznaniu patrzą z optymizmem na nadchodzące wydarzenie. – Mimo ciężkiej sytuacji targi POLIGRAFIA poradziły sobie w trudnych warunkach, dopisali wystawcy i zwiedzający. Ponadto rozwój wielu sektorów gospodarki związany z obecnością Polski w Unii Europejskiej oraz z organizacją Euro 2012 z pewnością przełoży się na zwiększone zapotrzebowanie na usługi poligraficzne (druk reklam, folderów, informacji turystycznych itp.) – mówi Jerzy Kaczmarek, dyrektor projektu. Choć do targów pozostało jeszcze sporo czasu, to już można mówić o bardzo obiecującej liczbie zgłoszeń. – Zainteresowanie tym wydarzeniem jest bardzo duże i mamy nadzieję na pozyskanie wielu nowych, nieobecnych w zeszłym roku wystawców. W 2009 roku w Poznaniu swoją ofertę zaprezentowało blisko 320 firm z 18 krajów. Liczymy na przekroczenie tego wyniku – dodaje Jerzy Kaczmarek. W ramach przyszłorocznych targów POLIGRAFIA 2011 zobaczyć będzie można najnowsze rozwiązania i technologie z obszaru przygotowania do druku, maszyn drukujących i obróbki po druku. Przegląd najnowszych technologii, trendów i nowości produktowych na rynku polinr 1(15) 2011 Print Partner
WYDARZENIA
graficznym znajdzie się z pewnością w centrum zainteresowania profesjonalnych zwiedzających. Wiele z nich zostanie zaprezentowanych w Poznaniu po raz pierwszy po targach IPEX 2010 odbywających się w Birmingham. W 2009 roku swoją premierę na poznańskiej POLIGRAFII miała rekordowa liczba 180 nowości. Organizatorzy liczą, że na kolejnej edycji pokazana zostanie podobna ilość. Już dziś zachęcają wystawców do zgłaszania swoich innowacyjnych produktów. W ich wyeksponowaniu pomogą specjalnie oznaczone stoiska wystawców (znaczek „NOWOŚĆ”), gwarantujące dużą rozpoznawalność wśród zwiedzających, jak również informacje o nowościach zamieszczone w przewodniku targowym, materiałach prasowych i na stronie internetowej targów.
Synergia poligrafii i reklamy Tradycyjnie silnym elementem wiosennego spotkania będzie wydarzenie składające się na pełną ofertę poligraficzno-reklamową. Równolegle z targami poligraficznymi odbędą się Międzynarodowe Targi Artykułów i Usług Reklamowych EUROREKLAMA. Dzięki komplementarności oferty poznańskie targi od lat przyciągają szerokie rzePrint Partner nr 1(15) 2011
sze zwiedzających z Polski i zagranicy. Podczas edycji w 2009 roku ekspozycję odwiedziło 14 tysięcy profesjonalistów. – W przyszłym roku również zamierzamy wykorzystać pozytywny efekt synergii i kompleksowo zaprezentować ofertę rynku poligraficznego i reklamowego potencjalnym nabywcom – mówi Jerzy Kaczmarek. Inicjatywą łączącą oba wydarzenia będzie przygotowany podczas targów poligraficznych Salon Digital Printing Expo. W ramach tej przestrzeni, zlokalizowanej w pawilonie 3A, eksponowany będzie druk cyfrowy, druk wielkoformatowy i druk reklamowy. Może właśnie ta ekspozycja stanie się przyczynkiem do branżowej dyskusji o wizji przyszłości poligrafii?
Branżowe know-how Uzupełnieniem oferty targowej są seminaria i konferencje poświęcone ważnym wydarzeniom danej branży. POLIGRAFIA jako kompendium wiedzy o sektorze poligraficznym stanowi miejsce wymiany i pielęgnowania kontaktów, ale również forum wymiany informacji o rynku. Podczas pobytu w Poznaniu będzie można wziąć udział w licznych wykładach, spotkaniach z fachowcami i prezentacjach na przestrzeniach V specjalnych. www.vidart.com.pl
127
WYDARZENIA
POLIGRAFIA w nowym wydaniu
Targi POLIGRAFIA 2011 zaprezentują się w nowej odsłonie – ze zmienionym logo oraz motywem przewodnim. Nazwa targów została utrzymana w tradycyjnej stylistyce. Konwencja logotypu oraz motywu targów nawiązują do zestawu czterech podstawowych kolorów farb drukarskich stosowanych powszechnie w druku kolorowym w poligrafii, znanych jako model kolorów CMYK. Nowy motyw i logo w bardziej dosłowny sposób odzwierciedlają charakter tego wydarzenia, a elementy nierozerwalnie kojarzące się z technologią druku wzmacniają wizerunek targów poligraficznych.
Program wydarzeń przygotowywany będzie z myślą o wszystkich, którzy chcieliby poszerzyć wiedzę z zakresu najnowszych tendencji i problemów, jakie napotykają w swojej codziennej pracy. Tradycyjnie w jego realizacji pomogą służący zapleczem merytorycznym partnerzy Międzynarodowych Targów Poznańskich: Polska Izba Druku, Centralny Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Poligraficznego oraz wydawnictwa branżowe. Organizatorzy pracują obecnie nad kształtem programu i wiele wydarzeń jest w fazie ustaleń. Już dziś zapraszają na konferencję edukacyjną, którą przygotują wspólnie z Centralnym Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Przemysłu Poligraficznego. Ubiegłoroczne spotkanie o tej tematyce cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, co świadczy o potrzebie organizacji takich inicjatyw. Dla adeptów sztuki drukarskiej przygotowywane jest przedsięwzięcie pod nazwą Akademia Poligraficzna. Polski Drukarz, wydawca miesięcznika „Świat DRUKU” i zarazem organizator cyklu konferencji Akademia Zarządzania Barwą, zaprasza na warsztaty z color managmentu. Planowana jest również konferencja na temat trendów rynkowych i wybranych zagadnień dotyczących technologii Heidelberga. Międzynarodowe Targi Poznańskie są otwarte na dalsze inicjatywy i sugestie programowe z branży.
do rozmów handlowych. W celu zorganizowania owocnego pobyt zwiedzających w Poznaniu organizatorzy pomogą zaplanować im spotkania z wystawcami. Na stronie internetowej www.poligrafiaexpo.pl uruchomiony zostanie specjalny moduł, który pozwoli zainteresowanym na skontaktowanie się z wybraną firmą uczestniczącą w targach. – Pamiętajmy, że w biznesie czas to pieniądz, a wcześniejsze zaaranżowanie spotkania pozwoli na jego maksymalne wykorzystanie – mówi Jerzy Kaczmarek. Idea działania matchmakingu jest bardzo prosta. Każdy, kto zechce się umówić na rozmowę, będzie musiał na stronie zaznaczyć wybrany podmiot i wysłać swoje dane oraz propozycję terminu. Mail taki trafi do wystawcy, który potwierdzi ostateczny dzień i godzinę. Przed targami obie strony – wystawca i zwiedzający – dostaną zbiorcze zestawienie wszystkich umówionych wizyt.
Prestiżowe nagrody MTP Tradycyjnie podczas Międzynarodowych Targów Maszyn, Materiałów i Usług Poligraficznych POLIGRAFIA wręczone zostaną prestiżowe nagrody Złoty Medal MTP i nagrody Acanthus Aureus. Złoty Medal Międzynarodowych Targów Poznańskich to najcenniejsze trofeum targowe. Jest wyrazem uznania dla nowoczesnych rozwiązań technologicznych oraz wysokiej jakości nagradzanych produktów. O ich przyznaniu decyduje zespół ekspertów oraz sąd konkursowy, który wyłania laureatów. Z kolei celem konkursu Acanthus Aureus jest nagradzanie stoisk wystawienniczych, których rozwiązania architektoniczne i graficzne sprzyjają realizacji strategii marketingowej firmy, kształtowaniu pozytywnego wizerunku firmy i tworzeniu atmosfery właściwej dla bezpośredniej komunikacji z klientem i z rynkiem.
Bilet za 1 złoty
Wystawa odbędzie się w pawilonach 3A, 4 i 5 Międzynarodowych Targów Poznańskich. Targi czynne będą od wtorku do czwartku od godziny 10.00 do 17.00, w piątek od 10.00 do 16.00. Nowością jest możliwość zakupu biletu za symboliczną złotówkę. Wystarczy tylko zarejestrować się on-line w systemie MTP24 (www.mtp24.pl) i wypełnić ankietę rejestracyjną. Matchmaking Bilet upoważnia do zwiedzania targów Targi poligraficzne to znakomita okazja do POLIGRAFIA i EURO-REKLAMA. zapoznania się z najnowszymi trendami oraz t
128
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
WIadOMOŚCI
Quark – publikacje na iPhone’a i iPada Quark w trakcie październikowej konferencji IFRA w Hamburgu przedstawił wydawcom pakiet Dynamic Publishing Solutions, który umożliwia przygotowanie publikacji w wersjach na rozmaite platformy, także na iPad i iPhone’a.
Quark Publishing System pomaga w przygotowaniu publikacji na wiele platform dystrybucyjnych. Dostępne narzędzia Quarka pozwalają uprościć i zautomatyzować procesy wydawnicze, utrzymując w ryzach koszty. Pakiet Dynamic Publishing Solutions obejmuje Quark Publishing System, QuarkXPress, Quark XML Author, a także różne specjalizowane narzędzia pochodzące od innych dostawców, które pomagają w opracowaniu publikacji przeznaczonych na konkretne platformy. Użytkownicy mogą na przykład, korzystając z NewsGatora opracowanego przez firmę TapLynx Framework, generować dynamiczny strumień informacji, który można przeglądać za pomocą odpowiedniej aplikacji na urządzenia Apple’a, a więc iPhone’ach, iPodach Touch i iPadach. Sama aplikacja – czytnik newsów − jest standardowym mechanizmem TapLynx, które może zostać obrandowane znakami wydawcy, a Quark Publishing System po-
zwala tworzyć bogate, kolorowe informacje w odpowiednim formacie. Możliwe jest również przeniesienie wcześniej przygotowanych w QPS publikacji na urządzenia z applowskim systemem iOS. Quark oferuje także narzędzia do tworzenia samodzielnych aplikacji na iPhone’a i iPada. Inne moduły umożliwiają z kolei przygotowanie elektronicznych, interaktywnych książek w formacie Blio, obsługiwanym przez różne urządzenia elektroniczne. Quark Publishing System zapewnia integrację w obrębie procesu wydawniczego takich programów jak Word, Excel, Photoshop i wielu innych. Według Quarka wdrożenie systemu może być o 80 proc. tańsze niż integracja wielu osobnych programów różnych producentów. Jak szacuje Quark, implementacja QPS pozwala także zmniejszyć nawet o połowę koszty pracy przez automatyzację prostych, powtarzalnych czynności. źródło: Quark Inc.
Publishing Xchange 2011 Publishing Xchange to trzydniowa konferencja dla wydawców i marketerów. Organizatorzy chcą skupić się na omówieniu wpływu i zmieniających się wymagań mediów we wszystkich kanałach dystrybucyjnych, platform komunikacji, narzędzi wydawniczych.
Poszczególne sesje dyskusyjne będą dotyczyć obecnie zachodzących na rynku zmian i ich wpływu na rzeczywiste procesy i technologie wydawnicze. Interaktywny charakter konferencji pozwoli nie tylko poznać poglądy liderów branży w kwestii największych wyzwań przed jakimi staną media w ciągu najbliższych 10 lat, ale także omówić i przedyskutować konkretne problemy, przed jakimi stoją uczestnicy poszczególnych paneli. Tematy kluczowych sesji będą koncentrować się na nowoczesnych narzędziach i technologiach produkcji odpowiadających wymogom zmieniających się rynków, łączeniu różnych typów mediów, poszukiwaniu i określaniu potrzeb nowych grup docelowych, budowie przekazu do różnych kanałów dystrybucyjnych, tabletów i mediów mobilnych, znaczeniu mediów
130
www.vidart.com.pl
społecznościowych, kwestiach doboru właściwej infrastruktury wydawniczej i obecności w nowych kanałach przekazu. Najciekawiej zapowiadają się sesje omawiające technologie w mediach elektronicznych, problemy marketingu crossmediowego oraz dla poligrafów wskazujące, jak drukarnie mogą rozszerzyć swoje usługi oferując działania wykorzystujące inne media niż drukowane. Konferencja jest adresowana do wydawców, specjalistów w zakresie marketingu, agencji, projektantów i fachowców branży poligraficznej. Odbędzie się w Waszyngtonie w dniach 22-24 marca 2011 r. Organizatorzy spodziewają się około 20 tys. uczestników. Więcej informacji na stronie internetowej: www.publishingxchange.com. nr 1(15) 2011 Print Partner
Dzień Otwarty KBA i L.N. Schaffrath Ponad 150 przedstawicieli zwojowych drukarń akcydensowych z jedenastu krajów oraz dziennikarzy prasy branżowej wzięło udział w Dniu Otwartym zorganizowanym w grudniu ubiegłego roku przez firmy KBA i L.N. Schaffrath.
Spotkanie było okazją do zademonstrowania technologicznych i ekonomicznych zalet nowej 16-stronicowej maszyny zwojowej KBA C16 zainstalowanej niedawno w tym niemieckim zakładzie poligraficznym. KBA C16 jest wysoko zautomatyzowaną linią produkcyjną, oferującą prędkość 65 tys. egz./h. Pozwala ona na wydajną realizację licznych niskonakładowych tytułów magazynowych przy minimalnej ilości odpadów. W zatrudniającym 300 osób zakładzie L.N. Schaffrath DruckMedien produkuje się około 180 tytułów magazynowych oraz liczne katalogi i broszury. Rocznie firma generuje przychody rzędu 44 mln euro. W drukarni pracuje jedna maszyna 48-stronicowa i dwie 16-stronicowe, które zadrukowują ok. 25,5 tys. ton papieru rocznie. W zakresie dalszej obróbki wykonuje się tu 45 mln opraw klejonych i 50 mln opraw zeszytowych połączonych z adresowaniem egzemplarzy. W tym samym czasie dwie 16-stronicowe linie produkcyjne są w stanie wydrukować ok. 6 tys. prac o przeciętnym nakładzie 36 tys. egz. każda. Dzienną normą w drukarni jest dziesięć narządów maszyn i piętnaście zmian zleceń. Zakup nowej 16-stronicowej maszyny firmy KBA wychodzi naprzeciw potrzebom produkcyjnym drukarni, zapewniając możliwości druku tytułów niskonakładowych oraz wysoką elastyczność tego rozwiązania, wymaganą przy tym asortymencie. źródło: KBA
Print Partner nr 1(15) 2011
WIadOMOŚCI
Polska wersja Adobe Acrobat X Z końcem 2010 roku firma Adobe udostępniła w języku polskim rozwiązania Adobe Acrobat X wraz z nowymi usługami wymiany dokumentów Acrobat.com.
Pomogą one profesjonalnym użytkownikom w tworzeniu, udoskonalaniu i udostępnianiu wysokiej jakości materiałów, a także usprawnią współpracę i zwiększą produktywność zespołów we współczesnych dynamicznych środowiskach biznesowych. − Przedsiębiorstwa potrzebują dziś rozwiązań usprawniających komunikację i współpracę w rozproszonych zespołach pracowników, partnerów i klientów. Acrobat X powstał w odpowiedzi na to zapotrzebowanie – powiedział Kevin M. Lynch, wiceprezes i dyrektor generalny działu rozwiązań cyfrowych dla przedsiębiorstw (Digital Enterprise Solutions Group) w firmie Adobe. − Nasze nowe usługi Acrobat.com zapewniają niezawodny dostęp do dokumentów z dowolnego miejsca oraz ułatwiają ich przeglądanie, wymianę i wyszukiwanie.
Nowe funkcje typu Action umożliwiają automatyzację rutynowych, wieloetapowych zadań oraz ich łatwe udostępnianie współpracownikom, co zmniejsza zapotrzebowanie na szkolenie. Mając do dyspozycji nowe układy graficzne, tematy wizualne i palety kolorów w zestawach PDF Portfolio, profesjonalni użytkownicy mogą decydować o sposobie przedstawienia treści i możliwościach korzystania z nich przez użytkowników. Nowy pakiet Acrobat X Suite maksymalizuje możliwości rozwiązań Adobe Photoshop i Adobe Acrobat w zakresie gromadzenia, edycji i łączenia treści cyfrowych bezpośrednio z pulpitu oraz tworzenia dynamicznych komunikatów. źródło: Adobe Systems Incorporated
EasySert w Kapsztadzie Caxton CTP Ltd to jedna z największych firm branży wydawniczej i poligraficznej w Republice Południowej Afryki.
Wydaje prasę codzienną oraz 13 magazynów, osiągając łączny nakład ponad 2 milionów egzemplarzy tygodniowo. Drukuje także książki, opakowania i druki komercyjne. Wobec stale wzrastających wymagań rynku w jednej z drukarń w Kapsztadzie zainstalowano maszynę drukującą MediaMAN firmy manroland. To z kolei pociągnęło za sobą konieczność modyfikacji postpressu.
Firma Caxton CTP szukała prostego rozwiązania dla wkładkowania maszynowego, które to rozwiązanie jednocześnie byłoby w stanie zagwarantować stałą wydajność netto rzędu 25 000 egzemplarzy na godzinę. Wymagania te spełniał zaoferowany przez firmę Ferag system wkładkujący EasySert. Łącznie zainstalowano dwie linie wkładkujące EasySert, każda o sześciu nakładakach, na których końcach znajdują się układarki krzyżowe MultiStack produkujące pakiety standardowe. Żądany poziom wydajności linii wkładkujących EasySert został zapewniony między innymi przez zastosowanie nakładaków JetFeeder, które są proste w obsłudze i można dzięki nim poddać obróbce szerokie spektrum grubości oraz formatów produktów. Zintegrowana w systemie FlyStream funkcja naprawcza ma za zadanie zatroszczyć się o to, aby niekompletne egzemplarze nie zostały poddane dalszej obróbce. Są one wysyłane ponownie do odcinka zbierającego i tam uzupełniane. na podstawie materiałów Ferag AG
132
www.vidart.com.pl
nr 1(15) 2011 Print Partner
Elektroniczne wersje czasopism Vidart Print Partner oraz miesięcznik Vidart dostępne są także w postaci elektronicznej. Do wyboru są trzy wersje: iPad, pdf i on-line.
W
ersję na iPada opisaliśmy w tym numerze Print Partnera na stronie 88. Pozostałe dwie dostępne są na portalu www.vidart.com.pl. Najnowsze wydania są widoczne na stronie głównej. Starsze – w zakładkach „Archiwum Vidart” lub „Archiwum Print Partner”. Można wybrać linki: „Pobierz numer (pdf)” lub „Wersja do czytania on-line”. Każda z tych dwóch wersji ma swoje zalety. Dla prenumeratorów wersje te dostępne są już w dniu przekazania materiałów do drukarni.
Pobierz plik PDF • Ściągasz i masz • Mały plik ok. 4 MB • Interaktywny spis treści • Wszechstronne przeszukiwanie • Linki do informacji zewnętrznych.
Oglądaj on-line • Oglądasz bez pobierania • Intuicyjne odwracanie stron • Wyszukiwanie z graficzną prezentacją • Graficzny indeks • Linki do informacji zewnętrznych.