W NUMERZE
Pod pretekstem ziemi dobrzyńskiej ► Kamil Hoffmann ............................. 2 Sfotografowane zmiany ► Jerzy Rochowiak ............................................... 8
Pod jednym dachem. Pięciu artystów fotografii z Grudziądza ► Stanisław Jasiński ............................................................................... 11 Filmowe Konfrontacje ► Kamil Hoffmann ................................................ 17
Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wydawca: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu 87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8 tel./fax: 56 65 22 755, 56 652 20 27. e-mail: woak@woak.torun.pl www.woak.torun.pl
Świetlne fantazje ► Jerzy Rochowiak ...................................................... 22
zespół redakcyjny: Agnieszka Piasecka Kamil Hoffmann (sekretarz redakcji) Stanisław Jasiński Jerzy Rochowiak (redaktor naczelny)
Szczęśliwą być ► Jerzy Rochowiak .......................................................... 23
projekt graficzny: Monika Bojarska
Świat w kolorach ► Jerzy Rochowiak ...................................................... 21
Wspominanie Stanisława Zagajewskiego ► Jerzy Rochowiak ................... 24
skład: Adam Korzus, Scriptor DTP
O Leonie Wyczółkowskim i innych artystach ► Jerzy Rochowiak .............. 28
druk: Drukarnia Salus Dariusz Rudziński ul. Szosa Chełmińska 50, 87-100 Toruń tel./fax: 56 66 10 959
Eklektyzm elitarny ► Kamil Hoffmann ..................................................... 29
Nakład: 600 egzemplarzy
ZDARZENIA ► WYDARZENIA ...................................................................... 31 OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ................................................................... 34 FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA ....... 38
Na okładce jest publikowane zdjęcie The Way Dariusza Łenskiego wyróżnione w Konkursie Fotograficznym Podoba mi się!
Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów. ISSN 1426-3106
Szanowni Czytelnicy! Zygmunt Bauman podczas zorganizowanego we wrześniu w Sopocie Europejskiego Forum Nowych Idei przypomniał, że …kultura nie służy żadnemu celowi, bo jest celem sama w sobie. Poza tym, kultura sama w sobie jest niepokorna, nieprzewidywalna i z tego względu uprzednie wyznaczanie jakichkolwiek celów kulturze, zestawu pożądanych cech, zadań, jakie kultura miałaby pełnić w społeczeństwie jest zupełnie bezużyteczne i nie daje żadnych pozytywnych wyników. Przyjmując taką perspektywę inaczej możemy spojrzeć na osoby rozpowszechniające utwory podlegające ochronie prawnoautorskiej. Centrum Cyfrowe Projekt: Polska opublikowało na początku roku poświęcony im raport Tajni Kulturalni. Obiegi kultury z perspektywy twórców sieciowych węzłów wymiany treści. Dokument podsumowuje badania, których celem było poznanie osób dzielących się w internecie filmami i muzyką. Według autorów tajni kulturalni pomagają odbiorcom przełamywać różne bariery w dostępie do kultury, wymieniając m.in. barierę dostępu (np. poprzez wrzucenie filmów wyprodukowanych poza hollywoodzko-europejskim mainstreamem lub pliki mp3 zawierające nagrania z rzadkich płyt winylowych z lat 60. czy 70., które nie doczekały się reedycji na CD), barierę horyzontu poznawczego (udostępniając treści, o których istnieniu użytkownicy nie mogli się dowiedzieć), barierę kompetencyjną (zamieszczając tłumaczenia filmów), barierę ekonomiczną (zamieszczając za darmo treść, na którą użytkownika nie stać). Kulturotwórcza działalność tajnych kulturalnych jest całkowicie bezinteresowna, motywowana wyłącznie chęcią podzielenia się ze światem zgromadzonymi przez nich zasobami kulturalnymi. Pojmują oni kulturę zgodnie z postulatem prof. Baumana jako cel sam w sobie. Komentując wyniki badań, prof. Marek Krajewski z Instytutu Socjologii UAM przyrównał bohaterów raportu do średniowiecznych kopistów, przypominając, że …nie tylko przepisywali ręcznie manuskrypty, ale również poddawali je modyfikacjom, dodawali doń własne fragmenty, łączyli je z innymi dziełami, zachowując przy tym wszystkim to, co stanowiło o istocie kopiowanego tekstu. Prawo autorskie jednoznacznie traktuje osoby rozpowszechniające w internecie utwory objęte ochroną. Owszem, działalność ta ma charakter kontrsystemowy, ale nadal ma wymiar kulturotwórczy, co umyka w uproszczonym, dwuwymiarowym widzeniu świata. Kamil Hoffmann
POD PRETEKSTEM ZIEMI DOBRZYŃSKIEJ Kamil Hoffmann
W piątek, 13 września 2013 r. w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu otwarta została poplenerowa wystawa fotograficzna Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej. Wystawa stanowi skromny wybór z obfitego plonu pleneru fotograficznego dla osób amatorsko zajmujących się fotografią artystyczną. Organizatorem pleneru, który odbywał się w dniach 11-12 maja oraz 6-7 lipca 2013 r., był Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Uczestniczyło w nim dziewiętnaście osób uprawiających amatorsko sztukę fotografii: Jarosław Aleksandrzak, Anna Hołub, Iwona Kubik, Dariusz Łenski, Ewa Łysiak, Jacek Melerski, Joanna Nacfalska, Barbara Owsian, Anna Pesta, Mirosław Radciniewski, Justyna Rojek, Ewa Rostkowska, Wojciech Stępski, Anna Strzelecka, Rafał Szarszewski, Paulina Szyplik, Agnieszka Ulatowska, Natalia Wiencławska, Zbigniew Zasada oraz fotografik Stanisław Jasiński. Tematem pleneru była ziemia dobrzyńska, czyli obszar ograniczony biegiem Wisły, Drwęcy i Skrwy. Wśród wielu przesłanek, które przesądziły o podjęciu tego tematu akurat w roku 2013 jedną z niebagatelnych była 150. rocznica wybuchu powstania styczniowego. W połowie XIX wieku ziemia dobrzyńska należała do Rosji i znajdowała się na rubieżach im-
Mirosław Radciniewski, Murzynowo
perium Romanowów. Po wybuchu powstania styczniowego region stał się miejscem wielu potyczek z rosyjskim zaborcą. Wydaje się jednak, że to cały okres zaborów odcisnął silne piętno na ziemi dobrzyńskiej. Zarówno materialne, jak i duchowe ślady tego zniewolenia do dziś są widoczne w krajobrazie kulturowym regionu. Te pierwsze to przede wszystkim architektura, np. cerkwie stawiane na potrzeby carskich urzędników i oficerów oraz ich rodzin albo charakterystyczne założenia urbanistyczne. Duchowe dziedzictwo XIX-wiecznej niewoli dostrzec można w mentalności Dobrzyniaków, której szczególnie silnym aspektem jest przeświadczenie o wyjątkowości ich małej ojczyzny, dobrze pojęty patriotyzm lokalny. Tytuł wystawy nawiązuje do znanej powieści Marii Dąbrowskiej; znaczne jej fragmenty zostały napisane w Płonnem na ziemi dobrzyńskiej i – jak zauważają literaturoznawcy – wiele postaci z kart powieści miało swoje pierwowzory w świecie rzeczywistym. Z kolei wieś Płonne graniczy z Szafarnią – miejscem szczególnym dla polskiej kultury. W Szafarni wakacje spędzał nastoletni Fryderyk Chopin i właśnie tu wielki kompozytor zetknął się polskim folklorem, co wpłynęło na kształt całej jego twórczości. Ziemia dobrzyńska i jej kulturowa wyjątkowość wielokrotnie
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
stawały się inspiracją dla artystów. Twórczość Dąbrowskiej i Chopina to najbardziej spektakularne przykłady, ale z pewnością nie wyczerpują katalogu dzieł zrodzonych z dobrzyńskiej inspiracji. Do tego zbioru z powodzeniem zaliczyć można również prace prezentowane na wystawie Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej. Ponieważ zdjęcia powstawały na tym obszarze, są przesiąknięte jego klimatem i oddają specyficzny nastrój regionu, jego genius loci. Jednak trudno uznać te prace za sentymentalne „widoczki pocztówkowe”. Tym bardziej nie jest to pozbawiona emocji fotografia dokumentalna, której celem jest wierne odwzorowanie rzeczywistości. Uczestnicy pleneru nie przyjęli postawy turystów, nie podążali najbardziej uczęszczanymi szlakami. Nawet gdy fotografowali znany obiekt, starali się dostrzegać szczegóły, które umykają osobom pobieżnie zwiedzającym zabytki, poganianym przez przewodnika i pozostałych członków wycieczki. Autorów zdjęć z wystawy Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej można nazwać za Jerzym Stempowskim niespiesznymi przechodniami. Obserwują rzeczywistość, starają się wydobyć jej kwintesencję, ale przede wszystkim spoglądają na fotografowane miejsca własnymi oczami. Na wystawie pokazano nie tyle ziemię dobrzyńską, co raczej dwadzieścia różnych jej odbić i syntetycznych spojrzeń, ponieważ każdy uczestnik pleneru przedstawił swoją własną wizję tego obszaru. Takie właśnie prace znalazły się na wystawie w postaci powiększeń w formacie około 30 x 45 cm.
Czterdzieści odbitek złożyło się na ekspozycję, która prezentowana była w Galerii Spotkań WOAK. Drugą częścią wystawy jest prezentacja multimedialna, która powstała z kolejnych 142 ujęć. Można ją było oglądać podczas wernisażu wystawy. Ekspozycja i towarzysząca jej projekcja stanowią spójną całość, chociaż niewątpliwie części te dzieli nie tylko sposób prezentacji zdjęć, a więc medium. Forma prezentacji prac ściśle koreluje z ich tematyką. Zawieszone na ścianach odbitki są pracami bardzo zindywidualizowanymi, podstawowym kryterium doboru były ich walory artystyczne i podkreślenie osobowości twórczej fotografującego. Oglądanie tych fotografii wymaga skupienia i czasu na kontemplację. Dlatego zastosowane zostało medium tradycyjne, ponieważ pozwala ono oglądającym decydować, kiedy „przejść” do kolejnej pracy i – co równie ważne – oglądający sami decydują o tej kolejności. W prezentacji multimedialnej czas „przejścia” ustawiony jest automatycznie, natomiast kolejność wyświetlania zdjęć jest z góry ustalona. Tworzy to bardziej syntetyczny pokaz, gdyż te same obiekty i miejsca prezentowane są przez różnych autorów. Zestawienie kilku ujęć obok siebie umożliwia porównanie stylu i sposobu fotografowania różnych autorów. Widać wówczas doskonale, że nigdy dwie osoby nie patrzą na jeden obiekt tak samo. Różne są sposoby kadrowania, różne pomysły na kompozycję a nawet różne historie do opowiedzenia. W konsekwencji prezentację multimedialną można uznać za
Zbigniew Zasada, Bobrowniki stare i nowe
3
4
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
Joanna Nacfalska, Klasztor Ojców Karmelitów w Trutowie
Anna Hołub, Lipno
bardziej obiektywne spojrzenie, które powstało jako synteza pojedynczych spojrzeń. Oczywiście jest to zbiór naznaczony indywidualizmem poszczególnych autorów, ale o różnorodności spojrzeń, a tym samym zdjęć, decyduje koloryt krajobrazu kulturowego ziemi dobrzyńskiej. Innymi słowy: ziemia dobrzyńska stała się zarówno inspiracją dla twórczych poszukiwań, jak i ciekawym tematem samym w sobie. Sto czterdzieści dwa zdjęcia, które stworzyły prezentację multimedialną, pozwalają na odbycie podróży przez krajobraz kulturowy ziemi dobrzyńskiej, począwszy od Skępego poprzez kolejne miejscowości po Osiek nad Wisłą. Oglądamy najciekawsze zabytki tego obszaru, współczesnych i dawnych Dobrzyniaków oraz znane osoby w różny sposób związane z ziemią dobrzyńską. Ciekawym obiektem jest kościół parafialny w Chełmicy Dużej. Jego ogromna neogotycka bryła zdominowała wybitnie rolniczy krajobraz okolicy. Kościół zbudowano według projektu Stefana Szyllera, cenionego warszawskiego architekta, autora m.in. gmachów Politechniki Warszawskiej i Zachęty, wystroju Mostu Poniatowskiego i bramy Uniwersytetu Warszawskiego. Wiele zdjęć ukazuje piękno dobrzyńskiej przyrody i różne etapy historii tego regionu. Ostatnia sekwencja przywołuje wydarzenia sprzed 150 lat, gdy Dobrzyniacy dołączyli do powstańców styczniowych. Ponieważ obszar, na którym odbywał się plener jest zdominowany przez tereny rolnicze, fotografujący często podejmowali temat relacji przyrody i człowieka. W tym kontekście szczególnie ciekawie prezentują się prace Łapinóż Dariusza Łenskiego i Radomin droga do Dobrzynia nad Drwęcą Jarosława Aleksandrzaka, które ukazują niezwykłe kolory dobrzyńskich pól na wiosnę. Bliskość człowieka i przyrody najdobitniej pokazana została w pracy Agnieszki Ulatowskiej, która dostrzegła paradoks – lub naturalną kolej rzeczy – w ustawionym tuż za płotem cmentarnym stogu siana. Autorka zdjęcia sugeruje, że troska o przyszłość musi iść w parze z pamięcią o przeszłości. Ekspozycja Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej ukazuje też wiele elementów wsi, które w szybkim tempie odchodzą w przeszłość: drewniane chaty w Bobrownikach sfotografowane przez Zbigniewa Zasadę czy młyn wodny w Nietrzebie, który w różnych ujęciach pokazali Barbara Owsian, Joanna Nacfalska, Ewa Łysiak i Wojciech Stępski. Szczególnie ciekawie ukazała ten obiekt Joanna Nacfalska, dla niej drewniana ściana stała się przede wszystkim rytmicznym układem desek. Na ów rytmiczny i uporządkowany plan nałożone są trzy chaotycznie umieszczone okna o różnym kształcie i rozmiarze. Uczestników pleneru po ziemi dobrzyńskiej oprowadzał Michał Kokot, wybitny fotografik i animator kultury – od kilku dekad mieszkaniec ziemi dobrzyńskiej. Wcielając się w rolę przewodnika postawił sobie trudne zadanie, gdyż nie chciał oprowadzać
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
po najciekawszych zabytkach swojej małej ojczyzny, ale za cel postawił sobie odkrywanie dziedzictwa duchowego Dobrzyniaków. Dlatego z wielkim żalem podczas wernisażu przyznał, że na zdjęciach nie ma ludzi. Ocena Michała Kokota jest jednak niesprawiedliwa, gdyż wśród prawie dwustu pokazanych zdjęć znalazły się liczne prace portretujące mieszkańców ziemi dobrzyńskiej w ich codziennych sytuacjach. Najciekawsza jest praca Jacka Melerskiego ukazująca marazm niedzielnego popołudnia na rynku w Rypinie. Bohaterka fotografii usiadła na balkonie pierwszego piętra w pozie sugerującej zatroskanie. Jacek Melerski skomponował zdjęcie tak, aby nadać mu bardziej uniwersalny sens, nawet jeśli znalazły się w kadrze elementy pozwalające na jednoznaczne określenie miejsca. Zawieszenie pomiędzy niebem i ziemią wzmaga nastrój melancholii, który przepełnia to zdjęcie. Swoistą melancholię starali się oddać też inni autorzy. Barbara Owsian sfotografowała drogę w Chrostkowie, oczywiście podobne ujęcia znaleźć można w wielu innych miejscach, ale nastrój tego zdjęcia wpisuje się w cykl zdjęć inspirowanych ziemią dobrzyńską i jej mieszkańcami. Typowy dla położonych w pobliżu Wisły miejscowości krajobraz pokazał Jarosław Radciniewski, fotografując drogę w Murzynowie. Charakterystycznie przycięte wierzby rosnące symetrycznie po obu stronach wznoszącej się łagodnie drogi przywołują niemal od razu skojarzenie z twórczością Fryderyka Chopina.
Obok Jacka Melerskiego portretować Dobrzyniaków postanowili też inni autorzy. Ewa Rostkowska i Justyna Rojek skupiły się na codzienności młodych mieszkańców Lipna. Grupa dzieci na fotografii tej ostatniej z dumą prezentuje swojego psa, stając przed obiektywem z pełnym zaufaniem. Osobą w specyficzny sposób obecną w lipnowskim krajobrazie jest urodzona w tym mieście pod koniec XIX wieku Pola Negri. Fotografia Anny Hołub nieco uszczypliwie komentuje osobliwy kult, którym aktorka jest w swoim rodzinnym mieście otoczona. Jednakże zdjęcie to może zaistnieć samodzielnie – jako przykład groteskowego zmieszania kinowej iluzji z rzeczywistością. W założeniu organizatorów wystawa poplenerowa miała w formie artystycznego dokumentu jak najpełniej ukazywać krajobraz kulturowy ziemi dobrzyńskiej. Ponieważ istotnym elementem duchowego dziedzictwa tego obszaru jest religijność mieszkańców, na trasie pleneru znalazło się wiele obiektów sakralnych. W różny sposób zainspirowały one fotografujących. Specyficzny detal w Trutowie odkryła Joanna Nacfalska: autor rzeźby przedstawił Ducha świętego w postaci rybitwy zamiast gołębicy. Szczególną troskę o feretrony z rzeźbionymi postaciami świętych w klasztorze w Skępem pokazała Justyna Rojek. Ciekawe detale architektoniczne kościoła w Strzygach sfotografował zaś Jarosław Aleksandrzak. Na wystawie znalazły się też dwie fotografie dobrzyńskich figur Matki Boskiej: z sanktuarium
Jacek Melerski, Rypinianka
5
6
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
skępskiego oraz z Chrostkowa. Autorem obu zdjęć jest Stanisław Jasiński. Z religią wiąże się też po części obrzędowość Dobrzyniaków. Skromny, ale bardzo wyrazisty fragment owej obrzędowości sfotografowała Anna Pesta podczas odpustu w Oborach. Innym elementem dobrzyńskiej obrzędowości jest tworzona na Górze Zamkowej w Dobrzyniu nad Wisłą Wiślana Golgota; sugestywnie pokazał ją Dariusz Łenski. Fotografując ziemię dobrzyńską nie da się uciec przed historią. Malownicze ruiny strategicznie położonego nad brzegiem Wisły zamku w Bobrownikach fotografowali Dariusz Łenski i Anna Strzelecka. Dziewiętnastowieczny dwór w Ugoszczu zainspirował Wojciecha Stępskiego, a dwór w Zadusznikach – Zbigniewa Zasadę. Zniszczony, ale z mozołem odnawiany przez nowych właścicieli pałac w Zarzeczewie znalazł się na kilku zdjęciach oraz na plakacie wystawy. Co prawda ziemia dobrzyńska otoczona jest przez trzy rzeki, ale to przede wszystkim Wisła determinuje wiele elementów jej krajobrazu, a nawet ściślej: nie tyle Wisła, ile sztuczny zbiornik wodny powstały na przełomie lat 60. i 70. za sprawą zapory we Włocławku. Trzy fotografie prezentowane na wystawie Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej ukazują trzy różne oblicza Zalewu Włocławskiego. Dla Justyny Rojek to przede wszystkim odpoczynek nad wodą. Autorka sfotografowała trzech młodzieńców siedzących na pomoście i od niechcenia moczących nogi
Dariusz Łenski, Rozmowy o życiu
w wodach sztucznego jeziora. Chociaż jezioro znalazło się na drugim planie, jego ogrom zdaje się dominować nad nagimi torsami siedzących na pomoście postaci. Iwonę Kubik zainteresowały łódki rybackie przycumowane do pomostu w Zarzeczewie. Zdjęcie to spośród wszystkich prezentowanych na wystawie najpełniej oddaje harmonię pomiędzy przyrodą i człowiekiem – szacunek do Wisły, która przez wieki karmiła mieszkających nad jej brzegiem Dobrzyniaków. Trzecie spojrzenie – fotografia Pauliny Szyplik – to ciekawe formalnie spojrzenie na różnokolorowe barki i statki przycumowane w Zarzeczewie. Każda fotografia, która znalazła się na wystawie Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej zasługuje na uwagę. Zderzenie dwudziestu osobowości twórczych zaowocowało ekspozycją różnorodną, ale mimo to w miarę spójną. Zestaw prac rzecz jasna nie wyczerpuje tematu ziemi dobrzyńskiej. Ograniczony czas trwania pleneru wymusił selekcję miejsc, które były odwiedzone przez fotografujących. Napięty harmonogram często uniemożliwiał przystanięcie i wdanie się w – poprzedzającą fotografowanie – pogawędkę z mieszkańcami. Warto wystawę obejrzeć, choćby dlatego, że stworzyli ją miłośnicy fotografii – ludzie potrafiący na otaczającą rzeczywistość spoglądać subiektywnie, dostrzegać w niej formalne paradoksy i nieoczywistości. Swoimi spostrzeżeniami dzielą się z widzami, a ziemia dobrzyńska stała się znakomitym pretekstem do ciekawych artystycznie zdjęć.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
Stanisław Jasiński, Kościół św. Jakuba w Chełmicy Dużej
Anna Pesta, Mauzoleum Antoniego Borzewskiego w Ostrowitem koło Rypina
7
sfotografowane zmiany Jerzy Rochowiak
Z dużym zainteresowaniem fotografujących spotkał się Konkurs Fotograficzny Podoba mi się! Jego tematem było przedstawienie w formie fotografii zmian, które zachodzą w województwie kujawsko-pomorskim dzięki realizacji projektów finansowanych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013, a także promocja tych projektów. Konkurs organizował Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu. Nadsyłać należało zestawy liczące do pięciu zdjęć lub pojedyncze fotografie. Napłynęło 111 prac konkursowych, w większości zestawów zdjęć, łącznie 370 fotografii. Tytuł Konkursu jednoznacznie interpretował sposób podjęcia tematyki wykorzystania środków unijnych: organizatorzy zachęcali uczestników do pokazania pozytywnego aspektu zmian. To zresztą jest oczywiste: projekty przyczyniają się do rozwoju poszczególnych miejscowości, mają znaczą-
Dariusz Łenski, The Way
cy wpływ na ich atrakcyjność i dla mieszkańców, i gości odwiedzających województwo kujawsko-pomorskie. Każdy projekt bezpośrednio lub pośrednio poprawia jakość życia mieszkańców regionu. Projektów realizowanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013 jest grubo ponad tysiąc. Uczestnicy Konkursu mogli zapoznawać się z nimi w sposób usystematyzowany według osi priorytetowych Programu. A są nimi: rozwój infrastruktury technicznej; zachowanie i racjonalne użytkowanie środowiska; rozwój infrastruktury społeczeństwa informacyjnego; wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw; wsparcie rozwoju turystyki; wspieranie przemian w miastach i w obszarach wymagających odnowy oraz pomoc techniczna. W Konkursie wzięli udział autorzy zdjęć z całego województwa kujawsko-pomorskiego. W większości kierowali uwagę ku zmianom w najbliższym otoczeniu. Zaciekawieni tym, co obok nich się dzieje, ujmowali zakończone lub jeszcze trwające
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
budowy, przebudowy, remonty. Pokazywali przestrzeń odmienioną i w trakcie zmiany. Jak powiedziała uczestnicząca w pracach jury Konkursu dr Anna Kola, wśród nadesłanych zdjęć były: po pierwsze dokumentujące realizację projektów i zachodzące zmiany, po drugie, dokumentujące projekty i zmiany, a zarazem mogące się podobać, po trzecie, dokumentujące projekty i zmiany, a zarazem interesujące formalnie, plastycznie, będące interpretacjami przedstawianych obiektów, po czwarte ukonkretniające ciekawy pomysł, będące często fotograficznymi impresjami. Zmiany, które już się dokonały klarownie pokazywały zestawienia dwu zdjęć tych samych miejsc: przed zmianą (czasem były to fotografie czarno-białe) i w trakcie lub po realizacji projektu unijnego. Najogólniej mówiąc: autorzy takich zestawień pokazywali, że brzydotę i chaos zastąpiło estetyczne, uporządkowane i funkcjonalne ukształtowanie przestrzeni. Takie jest na przykład zdjęcie Jana Sieraczkiewicza Stary Rynek 20122013: widok na tytułowy włocławski Stary Rynek przed przebudową i po przebudowie. Dwa plany czasowe w jednym fotomontażu ukazującym historię budynku w Radziejowie, w przeszłości będącego siedzibą władz miejskich, połączył Paweł Śrubas. W eksponowanym na pokonkursowej wy-
stawie zdjęciu z zestawu 1978/2013 pokazał dom z frontową ścianą po odnowieniu i boczną zniszczoną, jakby z innej epoki. Przeważały fotografie ukonkretniające pomysł na interesującą fotografię czy zestaw zdjęć wykonanych w miejscach, które same w sobie są ciekawe i zalecają się niepowszednią urodą. Można powiedzieć, że to miejsca, które aż się proszą o sfotografowanie – paradoksalnie, to stanowiło trudność. Większość fotografujących uświadamiała sobie, że zdjęcie, choć ładne, może okazać się banalne. Niektórym fotografującym udało się takiego niebezpieczeństwa uniknąć. Skupienie się na klarowności ujęć i wysokiej jakości technicznej zdjęć pozwoliło wielu fotografującym interesująco pokazać zabytki. Zachwycają urodą: krużganki na zdjęciu Adama Zubrzyckiego Zabytkowa kalwaria przy kościele NMP w Kcyni, wnętrze kapliczki na zdjęciu Szymona Śpiewaka Kalwaria Pakoska wizytówką Kujaw i Pałuk. Wielu autorów starało się znaleźć sposób, by – czy to poprzez kreatywne potraktowanie światła, czy poprzez oryginalne ujęcie kompozycyjne, czy też poprzez artystyczny koncept – wykonać zdjęcia nieoczywiste, nieprzeciętne. I czasem udawały się fotografie wyjątkowe, przyciągające uwagę. Takie są fotogramy Maćka Iwaniszewskiego Willa
Paweł Śrubas, Przebudowa budynku przy ul. Rynek 1 celem utworzenia Radziejowskiego Centrum Przedsiębiorczości w Radziejowie
9
10
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
Orłowo: obiekt jawi się jako zagadkowy, tajemniczy, a każde kolejne zdjęcie jest nową odsłoną… Podobnie fotografowała w ostromeckim parku Jolanta Agnieszka Molenda-Cuske, pokazując fragmenty obiektów w cyklu zdjęć Ostromecko Village 2007/2013. Na eksponowanym na wystawie zdjęciu Rafała Glonka Przemiana Chełmna patrzymy na ratusz mieszczący Muzeum Ziemi Chełmińskiej w upalny letni dzień przez… wodę w prostokątnej fontannie stojącej na rynku. Barwnymi efektami świetlnymi Rafał Glonek posłużył się dla pokazania urody toruńskiej ulicy w cyklu wykonanych nocą fotografii Nowe życie ul. Mickiewicza. Zwraca uwagę ukonkretnione w zdjęciu Łukasza Balcerzaka Bazylika Katedralna św. Janów spojrzenie na iluminowany toruński kościół nocą, oglądany z łuku Bramy Żeglarskiej. Urodę obiektów uwypuklają światła latarń, światła w oknach, iluminacje. Wykorzystali to m. in. Anna Ośko w cyklu zdjęć Cud polski – Spichrze Grudziądzkie, Izabela Olszewska w przedstawiającym wąbrzeski magistrat zdjęciu Ratusz nocą, Marcin Piekarczyk w wykonanych późnym wieczorem na jeziorem Chełmżyńskim zdjęciach Bulwar 1000-lecia. Piękno nowoczesnej konstrukcji pokazał Krzysztof Rataj na zdjęciu Most im. Władysława Jagiełły w Bydgoszczy. Konstrukcję sfotografowanego z dołu – z żabiej perspektywy – tarasu widokowego będącego elementem Akweduktu w Fojutowie pokazała Natalia Fliniak. Amfiteatr po sezonie nad Wielkim Jeziorem Cekcyńskim jako oryginalny kompleks architektoniczny, nowoczesny i stylizowany na dawne budowle, przedstawiła w cyklu nastrojowych ujęć Grażyna Drewek. Ciekawy koncept dla pokazania odnowionych budynków wykorzystała Kamila Neuman w zdjęciu Młyny: patrzymy na nie przez wielkie litery RPO WKP. Piotr Kosecki w Spacerze Młyńską sfotografował widok na tytułową bydgoską ulicę odbity w okrągłym lustrze przy drodze. Krzysztof Szponka w zestawach fotografii Średnicówka i Komunikacja pokazał budowę, place budowy w Toruniu. Autor uchwycił dynamikę, rozmach prowadzonych prac. Poprzez ciekawe zakomponowanie planów bliższych i dalszych w szerokiej perspektywie Anna Tęcza pokazywała Nakielską Przystań. Prześliczne Kolorowe miasteczko Macieja Dratwińskiego to widok placu zabaw dla dzieci na tle sympatycznego osiedla mieszkaniowego w Bydgoszczy. Jednym z najpiękniejszych zdjęć na wystawie jest The Way Dariusza Łenskiego. Artysta sfotografował ciemnoszarą niedawno zbudowaną drogę – fragment południowej obwodnicy Chełmna
– wśród łagodnych wzniesień porośniętych trawą, i zieloną, i płową. Biegnącą obok drogi asfaltowej jaśniejszą ścieżką rowerową jedzie dwoje rowerzystów… Fotografia jest przemyślana, wysmakowana kolorystycznie i kompozycyjnie; można ją przy tym określić jako zajmującą opowieść o pejzażu, choć zdjęcie jest w środkach oszczędne. Może dlatego przyciąga uwagę, że bogate w treści, jest spójne. Wystawa zdjęć, które zostały nagrodzone, wyróżnione oraz zakwalifikowane przez Komisję Konkursową do prezentacji na wystawie pokonkursowej została otwarta 22 października i jest eksponowana na pierwszym piętrze gmachu Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Eksponowane są 42 fotografie. Nadesłane prace oceniała Komisja Konkursowa w składzie: Sylwia Tubielewicz-Olejnik (Wydział Koordynacji Promocji i Informacji Funduszy Unijnych, z-ca dyrektora Departamentu Promocji Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu), przewodnicząca Komisji, Joanna Araszewicz (kierownik Biura Promocji Regionalnego Programu Operacyjnego, Urząd Marszałkowski w Toruniu), Barbara Płaneta (kierownik Działu Realizacji Inicjatyw Kulturalnych w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu), sekretarz Komisji, dr Anna Kola (artysta fotografik, Pracownik Zakładu Plastyki Intermedialnej Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, członek Związku Polskich Artystów Plastyków i Związku Polskich Artystów Fotografików), Wojtek Szabelski (artysta fotografik, członek Związku Polskich Artystów Fotografików), Stanisław Jasiński (artysta fotografik, instruktor fotografii w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu, członek Związku Polskich Artystów Fotografików). Komisja na posiedzeniu w dniu 24 września 2013 r. przyznała pierwszą nagrodę Maćkowi Iwaniszewskiemu z Torunia za zestaw zdjęć Willa Orłowo, dwie drugie nagrody: Annie Tęczy z Szubina za zdjęcia z zestawu Nakielska Przystań oraz Jolancie Agnieszce Molendzie-Cuske z Bydgoszczy za zdjęcia z zestawu Ostromecko Village 2007/2013, trzy trzecie nagrody: Rafałowi Glonkowi z Torunia za zdjęcie z zestawu Przemiana Chełmna, Krzysztofowi Szponce z Torunia za zdjęcie z zestawu Średnicówka i Pawłowi Śrubasowi z Radziejowa za zdjęcie z zestawu prac 1978/2013. Komisja wyróżniła: Macieja Dratwińskiego z Bydgoszczy, Kamilę Neuman z Torunia, Dariusza Łenskiego z Torunia oraz Grażynę Drewek z Cekcyna. Ponadto Komisja zakwalifikowała do prezentacji na pokonkursowej wystawie zdjęcia Natalii Fliniak, Izabeli Olszewskiej, Anny Ośko, Łukasza Balcerzaka, Krystiana Dobosza, Piotra Koseckiego, Marcina Piekarczyka, Krzysztofa Rataja, Jana Sieraczkiewicza, Krzysztofa Szponki, Szymona Śpiewaka i Adama Zubrzyckiego.
POD JEDNYM DACHEM PIĘCIU ARTYSTÓW FOTOGRAFII Z GRUDZIĄDZA Stanisław Jasiński
FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA W GRUDZIĄDZU W DRUGIEJ POŁOWIE XX WIEKU Grudziądz był jednym z ważniejszych miejsc na mapie kujawsko-pomorskiej fotografii artystycznej drugiej połowy ubiegłego wieku. Pasjonaci fotografii skupili się w Grudziądzkim Towarzystwie Fotograficznym Kontrasty, które powstało stosunkowo późno, bo w 1970 r. przy Zakładowym Domu Kultury Grudziądzkich Zakładów Przemysłu Gumowego, nazywanym powszechnie Gumiakiem. Dla porównania: Toruńskie Towarzystwo Fotograficzne swoją działalność zainicjowało już w 1947 r. Większość tego typu organizacji fotogra-
ficznych została rozwiązana po ogłoszeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. Do grudziądzkich Kontrastów mógł wstąpić każdy miłośnik fotografii ambitnej, wykonywanej profesjonalnie przez amatorów. Przez dziesięciolecie w spotkaniach GTF brało udział około pięćdziesięciu uczestników. Spotykali się dwa razy w tygodniu, ktoś np. przynosił zdjęcia, pozostali oceniali je i udzielali porad technologicznych i estetycznych. Samokształcenie pasjonatów fotografii było w tych czasach fundamentem rozwoju indywidualności twórczych; wyższych studiów fotograficznych wówczas w Polsce nie było. Dziesięciu członków GTF uzyskało rzemieślnicze dyplomy mistrzowskie w Zakładzie
Od lewej: Maciej Kastner, Remigiusz Ratajczak, Joanna Zasada, Maciej Pasieka Fot. Stanisław Jasiński
12
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
Doskonalenia Zawodowego w Toruniu, ale większość z nich nie otworzyła prywatnych zakładów fotograficznych. Członkowie Kontrastów organizowali plenery, w tym plener aktu, wystawy fotograficzne i ogólnopolskie biennale Fotomontaż. Najczęściej fotografowane przez nich było miasto, np. nieistniejące już dzisiaj targowisko miejskie przy dawnej ulicy Wojska Polskiego, dziś Piłsudskiego. W 1975 r. GTF otrzymało własny lokal na prowadzenie działalności statutowej, co było ewenementem w skali krajowej. Wymagał on kapitalnego remontu, który wykonali członkowie Kontrastów. Siedziba została wyposażona w ciemnię analogową do obróbki czarno-białej i diapozytywów barwnych. W 1976 r. członkowie Kontrastów w ramach ogólnopolskiego projektu Polskie dziewczyny fotografowali nieznane im młode kobiety na grudziądzkich ulicach. Towarzystwo wydawało też miejski informator kulturalny oraz serwis fotograficzny. Jednym z najbardziej aktywnych członków GTF był Piotr Bilski, od 1987 roku fotoreporter Gazety Pomorskiej, który fotografować zaczął w wieku 15 lat. Wielokrotnie był uczestnikiem i laureatem krajowych oraz zagranicznych konkur-
Maciej Kastner i jego sąsiadki Fot. Stanisław Jasiński
sów fotograficznych. Jego prace eksponowane były m. in. w Brazylii, Indonezji, Niemczech, San Marino, Singapurze, Szwecji. Po 1989 r. dawni członkowie Grudziądzkiego Towarzystwa Fotograficznego Kontrasty próbowali je reaktywować. Nadzieja nie wytrzymała kontrastu z twardą rzeczywistością, powiększającą się przepaścią między potrzebą realizacji pasji osób zauroczonych fotografią artystyczną a bezwzględnymi regułami ekonomii neoliberalnej. Stowarzyszeń takich dziś już nie ma i większość debiutujących artystów fotografii skazana jest na samotność przed ekranem i cyniczne wykorzystywanie ich zdjęć w globalnej sieci. Tylko nieliczni zakładają grupy twórcze, nie zważając na potencjalny konflikt interesów ekonomicznych, a nie artystycznych. Początkujący fotografowie zwykle nie zdają sobie przy tym sprawy z indywidualnych korzyści, jakie przynosi działanie w grupie fotograficznej młodych, gniewnych, niosących wizję przyszłości sztuki. A większość najwybitniejszych artystów fotografii XX wieku zaistniała, bądź samodzielnie tworzyła grupy twórcze, wtedy amatorskie, studenckie, dziś trwale zapisane w historii fotografii polskiej i światowej.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
GRUDZIĄDZKA FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA W 2013 ROKU W październiku br. w Galerii Małej Zespołu Placówek Młodzieżowych Bursa w Grudziądzu otwarto wystawę artystów fotografii mieszkających w tym mieście, jakże trafnie zatytułowaną przez jej kuratora Macieja Józefowicza: Pod jednym dachem – bycie razem jest zawsze lepsze od bycia obok siebie. Zaprezentowali się na niej: Piotr Bilski, Maciej Kastner, Maciej Pasieka, Remigiusz Ratajczak i Joanna Zasada – pięć artystycznych temperamentów i tyleż kierunków poszukiwań twórców znanych i posiadających niemały już dorobek. Od kilku lat pasją Piotra Bilskiego jest makrofotografia. Na wystawie w Bursie znany fotoreporter pokazał zaledwie dziesięć zdjęć z przebogatego archiwum najmniejszych mieszkańców miasta – owadów, na które polował z aparatem w ręku na grudziądzkiej Skarpie Strzemięcińskiej oraz na terenie ogródków działkowych przy ul. Łąkowej. Ale taki był zamiar kuratora wystawy, bowiem w przestrzeni wystawienniczej Małej Galerii mieści się co najwyżej czterdzieści ram ze zdjęciami. Ograniczenie to zmusiło każdego z wystawiających do przedstawienia nie za dużego, jednorodnego cyklu ze swojego dorobku. Maciej Kastner pokazał w Bursie Sąsiadki – portrety młodych kobiet, stylizowane na polską fotografię okresu międzywojennego, jak to najczęściej u niego bywa, mieszkających pod jednym dachem, wykonane podczas jednego upalnego czerwcowego wieczoru. Panie wykazały się sporym dystansem do fotograficznej zabawy w prowizorycznym atelier na klatce schodowej – wszystkie mają oryginalne nakrycia głów, podobne do tych, w jakich paradowałyby, przed co najmniej półwiekiem po wyjściu z wanny. Sesja wykonana aparatem cyfrowym została następnie przez Macieja Kastnera w sposób tylko dla niego właściwy przetworzona w fotograficznej technice specjalnej, określonej przez autora jako cyjanoguma. Jest to połączenie dwóch technik fotograficznych: techniki żelazowej, czyli cyjanotypii i techniki chromianowej, czyli gumy. Jego cyjanogumy są unikatem, nie tylko w skali krajowej. Na palcach jednej, może dwóch rąk można by policzyć współczesnych polskich artystów fotografii, którzy potrafią posługiwać się tymi technologiami w sposób tak mistrzowski, jak Maciej Kastner. O jego poszukiwaniach artystycznych pisałem w artykule Maciej Kastner i alchemia fotografii w Biuletynie Informacji Kulturalnej nr 9/2011. Maciej Kastner urodził się w 1973 r. w Wąbrzeźnie. Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w To-
runiu, od kilku lat mieszka, pracuje i tworzy w Grudziądzu. Fotografować zaczął w okresie studiów, obecnie zajmuje się głównie tzw. specjalnymi (nazywanymi niegdyś szlachetnymi) technikami fotograficznymi: gumą dwuchromianową, carbofotografią, olejem, technikami żelazowymi, mokrą płytą i fotografią w podczerwieni, wykonując fotogramy przesiąknięte niezwykłym klimatem, ujawniające głęboką wrażliwość na formę i treść, potwierdzające dociekliwość artysty w docieraniu do tymczasowo poniechanych technik. Od 2008 r. należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. Bywa wykładowcą i jurorem w zakresie technik specjalnych na pokazach, plenerach i konkursach. Jest laureatem kilku konkursów fotograficznych, wystawia indywidualnie, uczestniczy w prezentacjach zbiorowych. Był stypendystą Prezydenta Grudziądza w 2012 r., jest stypendystą Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego w 2013 r. Wirus fotografii artystycznej dopada niespodziewanie ludzi o najróżniejszych profesjach. O kolejnym z uczestników wystawy pisał Jerzy Rochowiak w naszym Biuletynie Informacji Kulturalnej nr 12/2010 w artykule Magiczne miejsca, magiczni ludzie w fotografii Macieja Pasieki. Autor
Maciej Kastner, z cyklu Sąsiadki
13
14
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
urodził się 45 lat temu w Łasinie. Z wykształcenia elektronik, z zamiłowania podróżnik. W Grudziądzu mieszka od kilkunastu lat. Fotografować zaczął na studiach politechnicznych, obecnie prowadzi własny biznes i studiuje projektowanie graficzne na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. Maciej Pasieka specjalizuje się w pejzażu, akcie, fotografii portretowej i mody, ma na swoim koncie kilka wystaw indywidualnych, uczestniczy w wystawach zbiorowych. Szczególnie interesujące są jego penetracje tematu tak trudnego, jak portret. Dąży w nim do prostoty formalnej, dzięki czemu udaje się mu uzyskiwać znakomite wizerunki ludzkie – tutaj i teraz. W Bursie Maciej Pasieka zaprezentował cykl zatytułowany Maski. Swoim modelom założył na głowy papierowe torby, całkowicie zasłaniające twarz i pozbawiające tożsamości. Ludzie stali się manekinami do realizacji ironizującego cyklu zdjęć. Na torbach umieścił wizerunki idoli współczesności: obok Alberta Einsteina, modelek i aktorek, mamy zarówno amerykańskiego astronautę, jak i dalekowschodniego dyktatora. Jak pisze urodzony w Grudziądzu prof. sztuk pięknych UMK Zdzisław Mackiewicz: Przez zabieg wykorzystania wyidealizowanych woskowych portretów znanych osób, wtopienie ich w wizerunki zwykłych ludzi tworzy hiperwirtualną rzeczywistość z obrazów wirtu-
Piotr Bilski, makrofotografia
alnych, bo sama fotografia poprzez rejestrację chwil zamyka czas i przestrzeń w odmienną, nieprzystającą do świata realnego rzeczywistość, stając się odmiennym bytem zanurzonym w realnym świecie. „Maski” łączą wyimaginowane widoki w całkowicie nierzeczywisty obraz, powołują byt z własnymi regułami istnienia. Ale też Maski Macieja Pasieki są zdystansowaną, ironiczną oceną natręctwa świata wirtualnego, w którym dokumentalny aspekt fotografii może zostać dowolnie zmanipulowany. Maciej Kastner i Maciej Pasieka zaprezentowali portrety, natomiast Joanna Zasada zaproponowała autoportrety z cyklu Identyfikacja pozorna, realizowanego przez nią na przestrzeni trzech lat w formie dziennika obrazowego. Ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy, jest absolwentką grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Obecnie uczy fotografii w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2 w Grudziądzu, a przede wszystkim realizuje się artystycznie w wielu dziedzinach sztuki współczesnej: kolażu, instalacji wideo, scrapbookingu i aranżacji wnętrz. Scrapbooking (od ang. scrapbook - album) jest sztuką ręcznego tworzenia albumów ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi. To amerykański wynalazek z XIX wieku, pierwszymi znanymi scrapbookerami byli Thomas Jefferson i Mark Twain. Stosowany jest do dzisiaj na całym
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
świecie, najczęściej scrapbooki powstają jako albumy z tekturowych stron lub kolorowego papieru, wykonane z połączonych klejem wycinków z gazet, zdjęć i odręcznych tekstów, metalowych drobiazgów, plakietek, znaczków okolicznościowych, fragmentów reklamówek, znaków firmowych, nalepek hotelowych, biletów kolejowych, lotniczych, autobusowych itp. Najnowszą formą scrapbookingu jest digital scrapbooking – albumy tworzone są, przesyłane i odtwarzane na ekranie komputera, funkcjonują odmiennie niż wypierające je blogi, przede wszystkim jako wypowiedź artystyczna. Niekiedy drukowane są pojedyncze, szczególnie ciekawe plastycznie, strony digital scrapbookingu. Grudziądzka artystka łączy różne techniki medialne, w krótkim czasie udało jej się wypracować własny rozpoznawalny styl. Wcześnie zauważona, już w 1999 r. nagrodzona została dyplomem Ministra Kultury i Sztuki, w 2001 r. dyplomem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Brała udział w ważnych wystąpieniach artystycznych ostatniej dekady: w 2001 r. uczestniczyła w wystawie Medium jako medium w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, w 2003 r. brała udział w III Biennale Fotografii w Poznaniu. 10 marca 2011 r. w grudziądzkim Klubie Akcent pokazała wystawę kolaży fotograficznych, które stały się rozpoznawalnym znakiem foto-graficznym Joanny Zasady. Były to oryginalne portrety kobiece, na których podwojony, lustrzany wizerunek modelki pojawiał się np. na tle karty do gry. Prace bliskie były technice scrapbookingu. 28 listopada tego roku w grudziądzkim czasopiśmie Twoje – Miasto ukazał się wywiad z Joanną Zasada Z kobietą o kobietach, którego fragment cytuję: Twoje – Miasto: Mówiła Pani o terapeutycznej roli fotografii. Czy to rzeczywiście sprawdza się w praktyce? Joanna Zasada: Od kilku lat moją przestrzeń artystyczną wypełnia zgłębianie wpływu fotografii na wzrost poczucia własnej wartości, właśnie szczególnie u kobiet. Interesuje mnie, jakie znaczenie ma dla fotografowanej osoby cała sesja fotograficzna, począwszy od przygotowań do niej, poprzez autoeksplorację w trakcie, jak i refleksje i zachowanie po sesji. Ważne są dla mnie kolory, w jakich „widzi się” dana osoba, jak chciałaby być postrzegana, czy potrzebuje wyzwolenia w sobie postaci wykreowanej, aktorsko zagranej, czy też pokazuje prawdziwe emocje jakie w niej drzemią. Obserwuję także jej stosunek do innych osób będących na sesji, czy przychodzi z bliską osobą, która ma wyzwolić poczucie bezpieczeństwa, czy ta druga osoba nie wpływa
deprymująco, powodując skutek odwrotny od zamierzonego. Portretując ludzi ze swego otoczenia, działa podobnie jak dwaj Macieje: Kastner i Pasieka. Stylizuje jak Kastner, ale głównie na art déco. Jak Pasieka stara się ukazać to, co ukryte jest pod maską, którą z różnych powodów nosimy. Jest pedagogiem Specjalnego Ośrodka SzkolnoWychowawczego i pewnie z powodzeniem rozwiązuje nie tylko fotograficzne problemy swoich podopiecznych. Wszystko to próbowała pokazać w fotograficznych, wykorzystujących wideo, autoportretach zaprezentowanych w Bursie. W przypadku Joanny Zasady konieczność ograniczenia cyklu do kilku prac jest zaledwie wskazaniem procesu work in progress, informuje, że praca nad nim trwa, a być może nigdy się nie zakończy. Tytuł jej zestawu: Identyfikacja pozorna niemal automatycznie przywołuje znaną realizację artysty fotografika i filmowca Andrzeja Różyckiego z Łodzi. Identyfikacją pozorną nazwał performance z 20 lutego 1973 r. zrealizowany podczas multimedialnej Akcji Warsztatu Formy Filmowej w Muzeum Sztuki w Łodzi. Zamknięty czterdzieści lat wcześniej projekt również był próbą stworzenia multimedialnego autoportretu artysty. Na tle ekranu projekcyjnego umieścił Andrzej Różycki czarno-biały wizerunek swojej postaci naturalnej wielkości i krzesło. Z projektora filmowego emitował na ekran wcześniej nagrany film przestawiający Andrzeja Różyckiego siedzącego na krześle, bądź poruszającego się w różnych kierunkach. Podczas performance`u pojawiał się przed ekranem, wchodząc w interakcje ze swoim statycznym wizerunkiem na fotografii i dynamicznym na ekranie, chodząc wzdłuż niego, a nawet grając w piłkę. Realizacja Joanny Zasady zaprezentowana w Bursie byłaby w tym zestawieniu jedynie rodzajem barwnej dokumentacji procesu z pogranicza fotografii i wideo. Jest jednocześnie dokumentem współczesności z wieloma konotacjami do historii polskiej sztuki medialnej. Remigiusz Ratajczak ukazał w Bursie odmienny od pozostałych wystawiających kierunek własnych poszukiwań, prezentując czarno-białe fotografie zatytułowane Abstrakcje. Sfotografował detale żelaznego, nitowanego mostu w Grudziądzu. Jak sam napisał: Fotografowanie z bliska, w sposób świadomy, zaciera czytelność informacji o przedmiocie. Odprzedmiotowienie tematu otwiera świat abstrakcji. Interesuje mnie relacja między przedmiotami i płaszczyznami, między jasnością i ciemnością, ostrością a nieostrością. Podobnie jak Joanna Zasada jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, mieszkającym w Gru-
15
16
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
dziądzu od urodzenia. Jak sam przyznaje, fotografią zajął się poważnie podczas studiów. Debiutował przed kilku laty interesującą serią onirycznych czarno-białych portretów wykonywanych technikami analogowymi, obecnie w Bursie przekonał nas, że oryginalnie i konsekwentnie podąża wybraną drogą. Ale czy rzeczywiście fotografia może być rodzajem abstrakcji? Na to pytanie nie można odpowiedzieć, ani twierdząco, ani przecząco. Fotografowanie z bliska może przynieść takie efekty, jakie pokazał na wystawie Piotr Bilski – niesłychaną złożoność, zarówno biologiczną, jak i formalną niedostrzeganego, albo wręcz pomijanego świata obok nas, może też ukazywać wielość podobieństw między makro- a mikroświatem i niesłychaną ilość tychże światów. Makrofotografia może przynieść odprzedmiotowienie obiektu naszego zainteresowania, który stałby się bardziej czytelny, gdybyśmy tylko, nie ruszając się z miejsca, zmienili skalę odwzorowania przedmiotu na negatywie, czy matrycy cyfrowej aparatu fotograficznego. Obiekt/przedmiot pozostanie ten sam, nawet jeśli nie jest takim wytworem rąk ludzkich, jak stalowy most, gdyż zarówno w mikro-, jak i makroskali nie przestaje należeć do rzeczywistości fizycznej, empirycznie dotykalnej zmysłami.
Maciej Pasieka, Maski 6
Cykl Remigiusza Ratajczaka Abstrakcje wydaje się bardziej interesujący nie ze względu na odprzedmiotowienie, ale na umiejętność dostrzeżenia i zarejestrowania aparatem szerokiej gamy świateł i cieni na fotografii i dzięki fotografii. Wystawa Pod jednym dachem pokazała nam nie różnice, ale przede wszystkim podobieństwa dróg poszukiwań artystów fotografii z Grudziądza na początku XXI wieku. Z jednej strony nie przemija zainteresowanie drugim człowiekiem, najbliższym otoczeniem, wyraziste u Macieja Kastnera, Macieja Pasieki i Joanny Zasady a zarazem światami tak niedużymi jak kosmos owadów na fotografiach Piotra Bilskiego wraz z towarzyszącym wszystkim artystom zauroczeniem magią świateł i cieni, tak wyrazistym u Remigiusza Ratajczaka. Równie istotna wydaje się fascynacja Macieja Kastnera i Remigiusza Ratajczaka fotografią czarno-białą i archeologią fotografii, zarówno w jej aspekcie technologicznym, jak i stylistycznym. Wernisaż cieszył się dużym powodzeniem, także i dlatego, że sąsiadki Macieja Kastnera sprowadziły do Bursy kolejne sąsiadki, partnerów i dzieci. Niezależnie od wartości artystycznej cyjanogumy Macieja Kastnera były jego kolejnym sukcesem. Nic nie zastąpi kontaktu autora z odbiorcami prac w galerii, a nie na ekranie komputera. Cyjanoguma na ekranie jest wirtualnym obrazem realnej papierowej odbitki, kontakt galeryjny jest o wiele głębszy, bogatszy o szerszą gamę doznań. I jest to metoda godna polecenia artystom w epoce multimediów. Twórca zwykle pracuje nad fotogramem w samotności, ale nie wykonuje tej żmudnej pracy tylko dla siebie. Zrozumienie jej istoty przez odbiorcę będzie pełniejsze, jeśli stanie się on czynnym współuczestnikiem procesu powstawania obrazu, do czego wielką wagę przywiązują również Maciej Pasieka i Joanna Zasada. Ich odbiorcy nie będą już przekonani, że fotograf pstryka zdjęcia. Pstryknąć to się można co najwyżej palcem w czoło. Fotografie „nie robią się same” w aparacie cyfrowym, oprócz narzędzi trzeba mieć Talent, Serce i Rozum, najlepiej w wyważonych proporcjach. Czy zrodziła się zatem szansa na stworzenie na początku XXI wieku czegoś podobnego do Grudziądzkiego Towarzystwa Fotograficznego? Szansa istnieje, o ile nie będzie ono tu i teraz podobne do stowarzyszenia powstałego pół wieku temu, ale stanie się zespołem pasjonatów profesjonalnej fotografii artystycznej, którzy swoim doświadczeniem chcą się podzielić z pokoleniem fotografów, wstępujących w dojrzałe życie, kontynuując tym samym sztafetę pokoleń.
filmowe konfrontacje Kamil Hoffmann
Po raz trzeci odbyły się Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie Filmu. Organizatorem przeglądu był Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Na konkurs wpłynęło 18 zgłoszeń, z których wybrano 12 najciekawszych filmów zrealizowanych w województwie kujawsko-pomorskim w ciągu minionych kilkunastu miesięcy. Projekcje finałowe odbyły się 4 października w Kinie-Galerii Tumult w Toruniu, a oceniało je jury w składzie: Yach Paszkiewicz (filmowiec, twórca teledysków, filmów dokumentalnych, m.in. Przystanek Woodstock – Najgłośniejszy Film Polski, animacji i czołówek programów telewizyjnych oraz producent telewizyjny; jako autor teledysków, zyskał nawet przydomek ojca chrzestnego polskiego wideoklipu), Leszek Ciechoński (filmowiec, dokumentalista, dziennikarz, reporter telewizyjny; autor filmów dokumentalnych, między innymi: Chłopcy, Przyspieszony Przemyśl – Szczecin, Tajemnica parowego młyna, Tumult nad Łodzią oraz Liberta i Preludium zrealizowanych wspólnie z Agnieszką Elbanowską, stały współpracownik Magazynu Ekspresu Reporterów w TVP 2) oraz Remigiusz Zawadzki (filmowiec, operator telewizyjny i filmowy, reżyser-dokumentalista, scenarzysta, producent, autor sekwencji filmowych do spektakli teatralnych w Teatrze Polskim w Bydgoszczy, kierownik pracowni Film/Kino w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy; absolwent Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy; główny organizator i dyrektor międzynarodowego Festiwalu Sztuki Reportażu Camera Obscura w Bydgoszczy).
TALENT OBSERWACYJNY I WRAŻLIWOŚĆ Nagrodę publiczności – której z entuzjazmem przyklasnęli jurorzy – otrzymał film dokumentalny Więcej niż słowa w reżyserii Magdaleny Lubeńczuk. Obraz pokazuje życie czworga mieszkańców Domu Pomocy Społecznej dla somatycznie chorych w Nakle nad Notecią. Akcja filmu prowadzona jest równolegle na dwóch planach: historię swojego życia opowiada jedna z pensjonariuszek – pani Gabrysia, kobieta po przebytym udarze mózgu, z twarzą lekko zniekształconą przez operację trepanacji czaszki. Chociaż z jej opowieści wynika, że w chwili choroby została sama, nie słychać w jej głosie rozgoryczenia czy żalu, ale nie ma też w nim tonów rezygnacji. – Gdyby chcieli
mnie do wariatkowa zawieźć, to bym im uciekła… Na taksówkę miałam – mówi z uśmiechem. Kobieta jest pogodna i, pomimo przebytej choroby, spokojna. Autorka filmu w taki sposób operowała kadrem, aby uwypuklić ów spokój i pogodę ducha, nie unikając zarazem pokazywania pooperacyjnej deformacji czoła. Równolegle z opowieścią pani Gabrysi poznajemy relację dwojga ludzi poruszających się na wózkach inwalidzkich. Młodsza kobieta i starszy od niej mężczyzna wiele czasu spędzają razem. O charakterze ich relacji niewiele wiemy, lecz dla samej akcji filmu nie ma to większego znaczenia. Kamera towarzyszy im w wyprawie na zakupy, podczas której kobieta uczy się poruszać na wózku w trudnym terenie, np. pokonywać przejazdy kolejowe. Swoistym kontrapunktem jest inna scena, w której ta sama bohaterka wykonuje żmudne ćwiczenia rehabilitacyjne, które pomagają przywrócić jej choćby częściowo umiejętność chodzenia. Czwartym bohaterem filmu jest mężczyzna wykonujący z zapałek makiety domów, ale jego postać pokazana została skrótowo. Więcej niż słowa to film o sytuacji osób niepełnosprawnych – poruszających się na wózkach. Z jednej strony pokazane są codzienne zmagania z przeszkodami architektonicznymi i z własnymi słabościami czy ograniczeniami. Z drugiej zaś pragnienie jak najpełniejszej obecności w świecie ludzi zdrowych – w przestrzeni publicznej i w świadomości społeczeństwa. Dwa osobne wątki filmu złożyły się w całość, której największym atutem jest pogodny, pełen optymizmu nastrój. Obraz ma też walory poznawcze. Kamera towarzyszyła bohaterom przez jeden dzień, ale na przykładzie tego jednego dnia widzowie posiedli wyobrażenie o tym, jaki kształt przybiera codzienność mieszkańców nakielskiego (a w gruncie rzeczy każdego, bo placówka w Nakle jest tu tylko przykładem) Domu Pomocy Społecznej. Leszek Ciechoński, jeden z jurorów, pogratulował twórczyni filmu …olbrzymiego talentu obserwacyjnego, wielkiej wrażliwości. Jednak Więcej niż słowa nie popada w ckliwość ani sentymentalizm. Nie goni też za typowymi dla współczesnych mediów emocjami, nie wskazuje winnych, nie poszukuje wad w ludziach lub systemie. Obraz posiada wszystkie cechy gatunkowe filmu dokumentalnego, co doceniła publiczność Konfrontacji i jurorzy. Leszek Ciechoński zaprosił nawet autorkę do współpracy na planie reportażu
18
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
realizowanego dla Magazynu Ekspresu Reporterów. Magdalena Lubeńczuk jest reżyserką świadomą, że film to dziedzina sztuki łączącą obraz i dźwięk. Nie popełnia częstego we współczesnej dokumentalistyce – szczególnie w jej krótkich formach telewizyjnych – błędu tautologii. Obraz i dźwięk korespondują ze sobą i oba te elementy się uzupełniają, są nawzajem dla siebie dopowiedzeniem. W żadnej scenie głos z offu nie tłumaczył widzom, co akurat widzą na ekranie. Autorka obrazu Więcej niż słowa swobodnie porusza się w materii filmowej, jest twórczynią świadomie wykorzystującą wszystkie typowe dla tej dziedziny sztuki środki artystycznego wyrazu. Co ważne, Magdalena Lubeńczuk sama komponuje muzykę do swoich filmów.
FILM DOKUMENTALNY I DOKUMENT Wyróżnienie otrzymali autorzy filmu Buty: Żanka Kopczyńska i Kuba Kopczyński. Autorzy, którzy są antropologami kultury, analizują w swoim filmie różne aspekty kulturowego fenomenu butów. Widzowie w kolejnych ujęciach mogą podziwiać sfilmowane na toruńskich ulicach stopy obute w najprzeróżniejszy sposób oraz witryny i wnętrza sklepów obuwniczych. Obraz komentują wypowiedzi z offu, w których kolejne osoby zdradzają swój prywatny stosunek do butów. Autorzy wkraczają w sferę bardzo intymną, ale dzięki temu dowodzą, jak wiele możemy się dowiedzieć o człowieku na podstawie jego relacji z obuwiem. Swoistym refrenem powtarzającym się w filmie jest tajemnicza kolekcjonerka szpilek, która z dumą prezentuje około pięćdziesiąt par wybranych ze znacznie pokaźniejszego zbioru, dodając, że …nie ma miesiąca, w którym nie kupiłaby co najmniej dwóch par butów. Postać ta jest trochę przerysowana, chwilami wręcz karykaturalna, ale ten zapewne celowy zabieg hiperbolizacji uczynił ją najciekawszą bohaterką filmu i w gruncie rzeczy jedyną postacią w jakimś stopniu zindywidualizowaną. Co prawda nie widać jej twarzy, nie widać nawet jej nóg. Buty prezentuje, wyciągając je po kolei z pudełek. Jednak zarówno pretensjonalny sposób mówienia, jak i nabożny stosunek do szpilek pomagają stworzyć jej wyobrażenie. Jednym z zarzutów, który pod adresem autorów filmu skierowali jurorzy był brak scenariusza. Obrazowo ujął to Leszek Ciechoński: …gdyby zamienić ujęcie z piątej minuty z ujęciem z minuty ósmej, byłby to wciąż ten sam film. Być może niektóre wypowiedzi powinny być rozszerzone, zapewne warto by było przemyśleć ich kolejność tak, aby wszystkie prowadziły do jednej, wspólnej konkluzji. Konstrukcja filmu jest nieco chaotycz-
na, ale porządkuje ją wspomniany już refren, którego kolejne odsłony do pewnego stopnia budują dramaturgię filmu. Buty z pewnością mieszczą się w definicji filmu dokumentalnego sformułowanej przez Johna Griersona, dla którego jest to …twórcza interpretacja rzeczywistości. Praca Żanki i Kuby Kopczyńskich pokazuje rzeczywistość (a ściślej jej fragment) w sposób subiektywny, czyli twórczo zinterpretowany przez autorów. Trzeci z prezentowanych na tegorocznych Konfrontacjach filmów dokumentalnych opiera się na podobnym do filmu Buty pomyśle. Adam Kołodziejczak, autor obrazu Czego słuchają bydgoszczanie przeprowadził wraz ze swoją ekipą filmową sondę na ulicach Bydgoszczy, pytając przechodniów ze słuchawkami w uszach o tytuł i wykonawcę utworu, którego właśnie słuchają. To, co widzowie zobaczyli, było na swój sposób ciekawe, ale znacznie ciekawsze wydaje się to, co nie zostało pokazane. Z pewnością taka sonda – poddana socjologicznej interpretacji – mogłaby sporo wnieść w naszą wiedzę o kulturze współczesnej. Niestety twórcy filmu zrezygnowali z analizowania czy choćby komentowania kolejnych odpowiedzi. Zamiast tego widzowie mogą poznać fragment utworu, którego zagadywana osoba słucha. Choćby pobieżny przegląd udzielanych w sondzie odpowiedzi dowodzi, że prawdziwa jest teoria inżyniera Mamonia, według której lubimy tylko te piosenki, które znamy. Przechodnie najczęściej wymieniają tytuły ze szczytów playlist najpopularniejszych rozgłośni radiowych. Dlatego najciekawszymi bohaterami mogliby być wyłamujący się z tego schematu. Może interesującym bohaterem mógłby być na przykład ów młody mężczyzna słuchający arii operowej? Skąd taki wybór? Co go w tej muzyce pociąga? Na drugim biegunie mogłaby się znaleźć dziewczyna słuchająca bydgoskiego rapera Bisza. Czy znają się osobiście? Czy jest jej ziomalem, sąsiadem z podwórka? A może decyduje tylko patriotyzm lokalny? Każdy z zagadniętych przez ekipę przechodniów mógłby się okazać interesującą postacią. Film Czego słuchają bydgoszczanie jest ciekawym dokumentem, ale jeszcze nie jest ciekawym filmem dokumentalnym, gdyż zabrakło w nim autorskiego podejścia do prezentowanego zagadnienia. Pomysł nie został wykorzystany w pełni. Pomimo niewątpliwych walorów poznawczych pozostawia ogromny niedosyt. Z pewnością jakimś wyjściem z sytuacji byłby sequel, na który zapewne wielu widzów czekałoby z zainteresowaniem.
DOMINACJA WIDEOKLIPÓW Tegoroczne Konfrontacje zdominowały jednak wideoklipy. Zarówno pod względem zgłoszo-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
nych (i zakwalifikowanych) do przeglądu prac, jak i wśród filmów nagrodzonych. Dwie równorzędne nagrody przyznano bowiem właśnie za teledyski. Otrzymali je: Natalia Oliwiak i Sebastian Kwidziński. Fantazja Natalii Oliwiak powstała do miniatury fortepianowej Zaspokojenie Janusza Bieleckiego. O ile wykorzystanie muzyki poważnej w charakterze ilustracji zdarza się w filmie dość często, tak realizacja wideoklipu do utworu fortepianowego należy do rzadkości. Fantazja, podobnie jak wcześniejsze prace Natalii Oliwiak, jest swobodną impresją, w której najważniejszy jest obraz i relacja pomiędzy obrazem i muzyką wykonaną w technice animacji komputerowej. Wielkim atutem tej pracy jest jej muzykalność, rozumiana jako ścisłe powiązanie obrazu z melodią. Akcja wideoklipu rozwija się wraz z kolejno wprowadzanymi tematami muzycznymi. Zmiany tempa i nastroju skorelowane są ze zmianami kadru i przeobrażeniami bohaterki – tancerki wędrującej przez świat ku gwiazdom. Film Natalii Oliwiak można porównać z fantazją – muzycznym gatunkiem popularnym m.in. w romantyzmie. Były to bowiem utwory o luźnej konstrukcji, w której reżim formalny nie był ściśle przestrzegany, a kompozytorom pozostawiano dużą swobodę. Natalia Oliwiak ufa przede wszystkim swojej wrażliwości muzycznej. Nie po raz pierwszy dowodzi także, że gatunek wideoklipu przestał być formą użytkową, która pełni rolę służebną w działaniach marketingowych korporacji muzycznych. Po raz kolejny również autorka wykazała się niezwykłymi umiejętnościami warsztatowymi w sferze szeroko pojętej animacji komputerowej. Nie popisuje się jednak nimi dla pustego efektu. Świadomie wykorzystuje technologię, aby przenieść na ekran swoje wizje, marzenia i właśnie świat swojej …fantazji. Na przeciwnym biegunie sytuują się animacje plastelinowe drugiego zwycięzcy Konfrontacji, Sebastiana Kwidzińskiego. Jurorzy nagrodzili go za teledysk do utworu Elita częstochowskiego repera Sariusa, ale widzowie mogli obejrzeć projekcje aż trzech wideoklipów, które zrealizował Sebastian Kwidziński. Dwa pozostałe powstały do piosenki Jeszcze ten jeden raz Ani Dąbrowskiej oraz do utworu Dead end grupy Flapjack. Obok Sebastiana Kwidzińskiego niebagatelny udział w powstaniu teledysków miał twórca animacji – Marcin Roszczyniała. Animacja plastelinowa to klasyczna – metaforycznie mówiąc analogowa – technika animacji, którą wykonuje się metodą zdjęć poklatkowych. W ostatnim czasie technika ta wraca jednak do łask na przekór rozwijającej się technice komputerowej.
Wideoklipy Sebastiana Kwidzińskiego były tak różne, jak utwory, do których powstały. Pogodny nastrój i skupienie na bohaterach to cechy teledysku Jeszcze jeden raz. Odmienną pracą jest Dead end, którego akcja osadzona została w postapokaliptycznej przyszłości, którą z doskonałym skutkiem wykreowała scenografia zaprojektowana przez Alicję Tkaczyk, Martę Tkaczyk, Kingę Depkę oraz autorów filmu. Nagrodzony teledysk ilustruje rapowaną historię o ojcu pijaku, biedzie, pragnieniu awansu społecznego i porachunkach mafijnych. Elita wśród wszystkich prezentowanych podczas tegorocznych Konfrontacji filmów wyróżnia się ciekawym, spójnym i dopracowanym scenariuszem, który niekiedy wiąże się z wersami rapowanymi przez Sariusa, ale zawsze obraz towarzyszący muzyce uzupełnia lub interpretuje tekst utworu – nigdy nie jest jego tautologicznym odzwierciedleniem. Wideoklip stylizowany jest na film ze złotego okresu zaangażowanego społecznie kina afroamerykańskiego, gdy swoje dzieła kręcili John Singleton i Spike Lee. Nawiązania te wyraźnie widoczne są m.in. w sposobie kadrowania. Przestawiony świat wydaje się bardzo ciasny (trochę jak afroamerykańskie dzielnice w największych metropoliach USA), sposób kadrowania potęguje wrażenie silnego zagęszczenia planu, wręcz jego przeładowania. Autorzy animacji z pietyzmem zadbali o wszystkie szczegóły, co można było docenić dzięki częstym zmianom z planu ogólnego na zbliżenie. Szybką akcję teledysku uwypuklił dynamiczny montaż. Teledyski zrealizowane przez Sebastiana Kwidzińskiego i Marcina Roszczyniałę pokazują, że animacja plastelinowa nadal może z powodzeniem konkurować z technologią komputerową. Za pomocą plastelinowych figurek można znacznie więcej wyrazić, postacie wydają się bardziej zindywidualizowane, gdyż materia, w której pracują animatorzy jest nomen omen znacznie bardziej plastyczna niż cyfrowo zdefiniowane algorytmy mimiki, gestu i ruchu postaci oferowane przez oprogramowanie komputerowe. Sięgając po kategorię mimetyczności, można w dużym uproszczeniu przyjąć, że animacja plastelinowa twórczo naśladuje rzeczywistość, natomiast animacja komputerowa kreuje rzeczywistość, wirtualną, która chce udawać prawdziwy świat, ale nigdy go nie doścignie.
CYFROWY WYMIAR TRADYCJI Swoistym kompromisem pomiędzy tradycyjną animacją poklatkową i kreacją cyfrowych światów jest wideoklip Drobny Cwaniak Piotra Kieruja do muzyki zespołu Lóóstra. Film został zrealizowany w technice komputerowej, ale inspiracją
19
20
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
była animacja wycinankowa. Piotr Kieruj sięga po stylistykę Witolda Giersza oraz innych twórców z kręgu Polskiej Szkoły Animacji z lat 60., ale dziedzictwo to twórczo rozwija za pomocą dostępnych dziś narzędzi. Autor Drobnego Cwaniaka należy do animatorów, dla których komputer jest narzędziem ułatwiającym pracę. Zamiast wykonywać poklatkowe zdjęcia kolejnych faz ruchu, korzysta z pomocy programów graficznych, ale cały proces realizacji filmu jest pod pełną kontrolą twórcy. Powstają dzięki temu jedyne w swoim rodzaju animacje, nieco staroświeckie i równocześnie ponadczasowe. W filmie Piotra Kieruja dominują proste formy geometryczne. W bardzo schematyczny sposób animowani są bohaterowie, równie schematyczny jest też cały świat przedstawiony. Zbudowany z prostych figur geometrycznych film uruchamia wyobraźnię widzów, pozostawia im pole do własnej interpretacji. Autor Drobnego Cwaniaka – Piotr Kieruj otrzymał od jurorów nagrodę w postaci wejściówki na wszystkie projekcje festiwalu Camerimage ufundowaną przez prezydenta Fundacji Tumult – Marka Żydowicza. Wszystkie nagrodzone wideoklipy zostały wykonane w technice animacji, ale w programie Konfrontacji znalazły się też dwa teledyski nakręcone kamerą w konwencji żywego planu. Do piosenki Tunel zespołu Rejestracja obraz zrealizował Dariusz Landowski, natomiast do piosenki Splendid isolation zespołu Nihil Quest – Ian Giedroyć. Wideoklipy te operują różnymi środkami, odwołują się do różnych tradycji. W pracy Dariusza Landowskiego historia nastolatka i jego wakacyjnej miłości przeplatana jest fragmentami występu zespołu Rejestracja. Autor w montażu wykorzystał wiele efektów animacyjnych. Uatrakcyjniają one wideoklip i czynią z niego pracę dość krzykliwą, którą trudno w serwisie YouTube przeoczyć. Teledysk Iana Giedroycia to z kolei historia jednego dnia z życia bezdomnego. Wiarygodnie rolę tę zagrał bydgoski reporter, dziennikarz Expressu Bydgoskiego, Piotr Schutta. Jedyną rozrywką bezdomnego i jedynym jego przyjacielem jest butelka taniego wina marki… Splendid isolation. W akcję inteligentnie zostały wplecione postacie muzyków, którzy nie tylko wcielają się w bohaterów (perkusista jako kierownik skupu złomu z uznaniem oglądający talerz marki Zildjian), ale pojawiają się też w wideoklipie w roli muzyków: ulicznego grajka lub knajpianego bandu. Ciekawa historia pokazana została w sposób konwencjonalny, bez udziwnień – to największy atut teledysku. Ian Giedroyć stworzył interesujący wideoklip, w którym obraz i muzyka doskonale się uzupełniają, tworząc spójną całość i ani przez chwilę nie pojawia się między tymi elementami rozdźwięk.
MROCZNA FABUŁA I MAGICZNY WEHIKUŁ Gatunki fabularne na tegorocznych Konfrontacjach reprezentowane były przez dwa filmy: krótkometrażową animację Obserwator wersja ostateczna Roberta Nowaka oraz etiudę Machina czasu Krzysztofa Krzemienia. Pierwszy z tych obrazów to mroczna podróż w świat sennych wizji artysty. Poznajemy go w jego malarskiej pracowni, której ściany obwieszone są gotowymi pracami, ale na sztaludze stoi białe, puste płótno, sugerujące twórczą niemoc. Cały film utrzymany jest w mrocznym nastroju, z wyjątkiem nielicznych detali, świat przedstawiony jest czarno-biały. Wkraczając w przestrzeń sennych wizji bohatera towarzyszymy i narodzinom, i śmierci człowieka, wędrujemy przez nieprzyjazny – jak można się domyślać – świat. Obserwator jest bardzo przeładowany mętną i trudną do odcyfrowania metaforyką. Praktycznie uniemożliwia to podążanie za głównym wątkiem. Film oddziałuje przede wszystkim nastrojem. Nie nastraja optymistycznie. Parafrazując tytuł znanej książki, można powiedzieć o kinie, że jest magicznym wehikułem. Prawdziwości tego określenia dowiódł w pełni film Krzysztofa Krzemienia Machina czasu. Autor wspólnie z córką przez kilka lat kręcił etiudę, która może być znakomitą pamiątką rodzinną i alternatywą dla bezsensownych ujęć typu: nasze dziecko w piaskownicy…, nasze dziecko odrabia lekcje…, czy nasze dziecko śpiewa kolędę przy choince… Bohaterką filmu jest dziewczynka, która z pomocą tytułowej machiny czasu przenosi się w przeszłość i spotyka siebie sprzed kilku lat. Umiejętny montaż filmu daje złudzenie, że dziewczynki naprawdę się spotykają. Oczywiście trudno rozpatrywać Machinę czasu w kategoriach artystycznych, ale ten wymiar nie wydaje się najważniejszy. Istotniejsza jest zabawa, którą twórcy filmu mieli w trakcie jego realizacji. Po zakończonych projekcjach jurorzy podzielili się z uczestnikami Konfrontacji swoimi uwagami, wskazali też drogi, którymi warto podążać, aby robić lepsze filmy. Wszyscy trzej jurorzy podkreślali, że ważne jest, aby przed przystąpieniem do pracy zastanowić się nad scenariuszem, odpowiedzieć sobie na pytanie o czym ma być film i do kogo jest adresowany. Nie zapominajcie o widzach – podkreślał Yach Paszkiewicz. – Filmy kręci się dla widzów, żeby je ludzie oglądali. Zgodnie też podkreślali, że warto sięgać do historii kinematografii, oglądać jak najwięcej i analizować klasyczne filmy pod kątem różnych elementów filmowego rzemiosła. Przede wszystkim jurorzy zgodnie docenili zapał twórczy i chęć wypowiadania się w języku sztuki. Większość filmów prezentowanych podczas finału tegorocznych Konfrontacji znaleźć można w serwisie YouTube.
Świat w kolorach Jerzy Rochowiak
Hasłem przewodnim zorganizowanego w tym roku po raz siedemnasty przez Galerię i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu Międzynarodowego Konkursu Plastycznej Twórczości Dzieci i Młodzieży Zawsze zielono, zawsze niebiesko była Woda. Każda kolejna edycja Konkursu, organizowanego w trybie biennale od ponad trzydziestu lat, cieszy się ogromną popularnością, a skonkretyzowanie jego tematyki okazało się ożywcze dla wyobraźni młodych autorów. Przedstawiali rozmaite akweny, sytuacje nad wodą, zjawiska z nią związane, wodę w różnych postaciach. Zaciekawiali zaskakującymi skojarzeniami. Ujmowali wodę – mówi Dariusz Delik, dyrektor Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu – jako źródło i warunek życia, jako żywioł, jako naturalne środowisko wielu żyjących na Ziemi organizmów. Chociaż 70% naszej planety pokrywają morza i oceany, choć sami w dużej mierze składamy się z wody, na co dzień nie myślimy jak ważna jest ona dla naszego istnienia. Pomyśleli o tym autorzy konkursowych prac, którzy z pięćdziesięciu dwóch krajów nadesłali ponad dwadzieścia sześć tysięcy prac. Ponad tysiąc dwieście znalazło się na pokonkursowej wystawie. Jurorzy – Dariusz Delik, Ireneusz Kopacz, Jarmila Kováčová, Irmina Sykorová i Elena Velikova – nagrodzili i wyróżnili sto prac najdoskonalszych artystycznie. Są różnorodne, w większości kolorowe, dynamiczne. Pokazują świat, którego barwy wyrażają radość, ale i namysł nad tym, czym woda jest, czym staje się świat, kiedy jej brakuje. Na różnorodność pokonkursowej wystawy wpływa zróżnicowanie kulturowe krajów, w których mieszkają młodzi artyści, a przede wszystkim ich doświadczenia, skoro najmłodszy z autorów ma lat trzy a najstarszy dziewiętnaście. Uczestników Konkursu określa jako jego protagonistów Jarmila Kováčová. Ich duchowy i emocjonalny świat – zauważa – w znacznej mierze odzwierciedla poziom edukacji plastycznej danego kraju, ale także schematy typowe dla odmiennego rozumienia kultury plastycznej na poszczególnych kontynentach. Za zestawy konkursowe zostały wyróżnione szkoły artystyczne w Targovište w Bułgarii i Pilźnie w Czechach. Dariusz Delik uważa, że wysoki poziom konkursowych prac w oczywisty sposób łączy się z poziomem edukacji plastycznej, zwłaszcza w naszym kraju. Co niezwykle cenne – mówi – znakomite prace zostały nadesłane nie tylko z dużych miast, ale i małych miejscowości, także ze wsi. W wielu
wiejskich szkołach czy placówkach kultury dba się o edukację plastyczną, traktując ją jako bardzo ważną dla rozwoju osobowości młodych ludzi. Na uroczystość wręczenia nagród i wyróżnień – wielkie święto sztuki młodych ludzi – przyjeżdżają do Torunia nie tylko ambasadorowie państw, z których dzieci zostały nagrodzone i wyróżnione, przedstawiciele placówek dyplomatycnzych, działających u nas ośrodków kultury różnych krajów, ale i młodzi autorzy z różnych zakątków Polski, ze swymi rodzicami, nauczycielami, instruktorami plastyki. Ze wzruszeniem oglądają pokonkursową wystawę. Przecież skoro niewiele ponad tysiąc prac jurorzy wybierają spośród ponad dwudziestu sześciu tysięcy, pokazanie pracy na pokonkursowej wystawie jest wielkim wyróżnieniem. Ponieważ eksponowane obok siebie prace wiele różni, jej oglądanie staje się wędrówką po świecie. Ale też te prace niemało łączy. Wspólna młodym autorom jest wrażliwość i wyobraźnia, jakże często przekraczająca schematy, twórcza inwencja, spostrzegawczość, bezpośredniość. Woda stoi, rozlewa się, płynie… Długa by była lista przedstawionych wodnych zwierząt, jeszcze dłuższa sposobów przedstawienia pływania… Oczywisty się wydaje polujący na fokę niedźwiedź polarny, ale przyczajony skarpie na brzegu rzeki tygrys może namyśla się jak się napić, a może wypatruje w nurcie zdobyczy… Wzrusza mały pingwinek, którego karmi mama… Fantastyczne są kolorystyczne impresje na temat wody, która jest nie tylko zielona, nie tylko niebieska… Tytuł Konkursu Zawsze zielono, zawsze niebiesko… odwołuje się do urody świata. Jest również zachętą do sięgania po środki malarskie dla pokazania piękna otoczenia. Obrazy w różnych technikach malarskich przeważają na wystawie. Są też grafiki, i barwne, i monochromatyczne. Woda, jej zmienność, to, co się z nią dzieje, na niej, w niej, nad nią zachęcało także do fotografowania. W Konkursie wzięli udział również autorzy prac przestrzennych, a także działań artystycznych – mówi Dariusz Delik – i dokumentacje akcji plastycznych zorganizowanych w Czechach i na Cyprze zostały nagrodzone. Wydaje się naturalne, że młodzi artyści wypowiadają się nie tylko w tradycyjnych technikach plastycznych, ale posługują się także nowoczesnymi technologiami, że interesują się działaniami w przestrzeni społecznej, w interakcji z innymi ludźmi. Można się spodziewać, że w przyszłości będziemy otrzymywali filmowe relacje z działań czy też filmy… Formuła Konkursu jest otwarta i być może dlatego wciąż żywotna.
świetlne fantazje Jerzy Rochowiak
Niemal w przededniu festiwalu światła Bella Skyway Festival, anektującego staromiejską toruńską zabudowę, we wnętrzach gotyckiej kamienicy przy Rynku Nowomiejskim – w Galerii i Ośrodku Plastycznej Twórczości Dziecka została otwarta wystawa, której bohaterem było światło. Przygotowali ją artyści-pedagodzy z Turczańskiej Galerii w Martinie na Słowacji, prezentując nagrodzone i wyróżnione prace plastyczne nadesłane na ubiegłoroczne dwudzieste międzynarodowe Biennale Fantazji pod hasłem Svietelko, ktoré hreje. W toruńskiej Galerii zostały pokazane rysunki, obrazy w różnych technikach malarskich, fotografie, formy przestrzenne, a także fotograficzne dokumentacje akcji i działań plastycznych. Fantazja młodych artystów uzewnętrzniała się zarówno w różnorodności technik plastycznych i form, jak i w zróżnicowanym, często zaskakującym pojmowaniu tytułowego światełka. Dzieci na swoich obrazach przedstawiały najrozmaitsze źródła światła, przedmioty, które działają dzięki światłu. Pokazywały radość, jaką ono daje… Oczywisty wydaje się turysta z aparatem fotograficznym, wszak fotografowanie bywa określane jako malowanie światłem. Naturalne jest ciepło naszego otoczenia w słońcu… Wzruszające jest ciepło rodzinne, ciepło uczuć. Ale już osobliwe wydają się futurystyczne ogromne zapałki zakończone… żarówkami. Zadziwiają obiekty, które dają światło i dzięki niemu odsłaniają swoją niezwykłość…
Tobiaš Kovaćik, Lat 8, Spišska Bela, Słowacja
Udokumentowane na barwnych fotografiach instalacje, akcje, działania plastyczne pokazywały, że kolorowe światła mogą być elementem niebanalnych, zaciekawiających, przyciągających uwagę zdarzeń artystycznych, widowisk. Wystawę można określić jako interaktywną: prócz prac dzieci i ich zobrazowanych zabaw ze światłem we wnętrzach i otwartej przestrzeni znalazła się na niej instalacja przygotowana przez dorosłych. Na jasnym dnie wielkiej kuwety rozsypany został ciemny piasek. Na kuwetę był nakierowany obiektyw kamery zawieszonej wysoko na ścianie i każdy, kto bawiąc się piaskiem rysował czy pisał, mógł zobaczyć swoje dzieło i swoją rękę na ekranie na ścianie przed kuwetą. Obok w zaciemnionej sali można było bawić się świetlnymi efektami uzyskiwanymi dzięki lampom fluorescencyjnym oświetlającym białe kartki, które świeciły kiedy pisakami się na nich rysowało. Ekspozycja została zaaranżowana z fantazją, która przecież jest nie tylko przymiotem dzieci. Obrazy i rysunki wisiały na ścianach przymocowane spinaczami, w różnych zakamarkach sal wystawowych stały obiekty autorstwa dzieci. Z sufitu zwieszały się oświetlone konstrukcje… Każda edycja Biennale Fantazji odbywa się pod innym hasłem. Często źródłem twórczej inspiracji są słowackie baśnie, legendy, piosenki ludowe. Tematem przyszłorocznego Biennale będzie Serce. Nie po raz pierwszy i nieprzypadkowo wystawa z Martina gościła w Toruniu. Turczańska Galeria w Martinie i Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu od wielu lat współpracują: eksponują nawzajem prace dzieci uczestniczących w zajęciach edukacyjnych, wystawy pokonkursowe. Ponadto artyści-pedagodzy z obu placówek uczestniczą we wspólnych działaniach edukacyjnych, pracach jury międzynarodowych konkursów. Ta współpraca jest ważna, gdyż poszerza spojrzenie na edukację artystyczną. A wystawy – jak światełko – dają radość i dzieciom, i dorosłym.
Pavol Soukal, lat 18, Trenćin, Słowacja
szczęśliwą być ... Jerzy Rochowiak
Ewa Maria Detmer wystawę swoich prac plastycznych eksponowaną we wrześniu i w październiku w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy zatytułowała szczęśliwą być…W ten sposób oznajmiała, że praca artystyczna daje jej wielkie zadowolenie. A tworzy obrazy i obiekty, które swoją formą, przede wszystkim kolorystyką, wyrażają radość. Jak zauważa pracująca w Galerii Karolina Drzycimska-Triebwasser, są to formy niezwykłej urody – i niezwykle pracochłonne. Tworzywem są tkaniny, filc, nici, sznurki, cekiny, koraliki, piórka… Prace Ewy Marii Detmer – i obrazy, i formy przestrzenne – są spójne. Przedstawiają ptaki, głównie koguty i pawie. Są też i mniejsze ptaszki, niekiedy na drzewach, czasem w otoczeniu kwiatów. Patrzy się na nie jak na ptaki ozdobne. Na obrazach przeważnie jest ich kilka, kilkanaście, w rozmaitych konfiguracjach. Czasem eksponują swoją urodę pojedynczo. Formy przestrzenne to pojedyncze koguty. Przypominają miękkie zabawki – i chyba niektóre mogą nimi być. Są bajecznie kolorowe, poprzez kształty szalenie ekspresyjne. Bystro patrzą swoimi lśniącymi koralikowymi oczyma. Wydaje się, że te formy były inspirowane sztuką ludową bądź jej stylizacjami. Niektóre przywodzą na pamięć krakowskiego lajkonika… Jeśli pan Twardowski szukał wierzchowca, to mógł polecieć na księżyc na podobnym do nich ptaku… Jest ich sporo – i każdy inny. Oglądane z daleka, urzekają prostotą. Jeśli przyglądać się każdemu z bliska, widać jak wiele inwencji trzeba było i żmudnej pracy, by – posługując się zróżnicowanym tworzywem – tę prostotę osiągnąć. Jeśli artystce to się udaje, to właśnie dlatego, że komponuje swoje ptaki, znajdując w tym przyjemność. Moje ptaki nie zataczają kręgów i nie płyną w powietrzu, nie odlatują, kiedy patrzę na nie. Ptaki na moich obrazach – wyznaje autorka – nie są utkane ze świtu, stworzyłam je z nitek i tego, co „przyda się”. (…) Są tutaj pawie – symbole wszystkowiedzenia i czujności. Są szczególnie ukochane przeze mnie koguty – symbole słońca i światła. Widać, że autorka je lubi. Tworzy je z czułością. I cieszy się, że ich oglądanie sprawi przyjemność innym. Rzeczywiście, miło się na nie patrzy. Ich żywe kolory, zróżnicowanie, pozy, w których – jak to koguty i pawie – się pokazują, ożywiają zmęczone spojrzenie… Te ptaki są unaocznieniem innego świata niż nużący bylejakością i szpetotą, choćby nachalnych reklam… Ewa Maria Detmer wypracowała własną technikę plastyczną. Tka, haftuje, naszywa, splata, nakleja… Przystawałoby do jej form określenie: kolaże. Ich dekoracyjność przybliża je do sztuki ludowej. Są niewymuszone, powstają spontanicznie – i mają w sobie spontaniczność, niezależność. Zarazem mająca charakter plastycznej instalacji aranżacja wystawy – rozwiesze-
nie obiektów w galeryjnej sali, jakby na tle obrazów będących w istocie artystycznymi tkaninami – nasuwa skojarzenia z takimi zjawiskami w sztuce współczesnej, jak działania Carol Hummel czy Joany Vasconcelos Wystawa w bydgoskiej Galerii była debiutem autorki – udanym, wręcz przebojowym. Ekspozycja wzbudzała spore zainteresowanie, ogromną życzliwość, niekłamany podziw. Ujmowała szczerością i bezpretensjonalnością.
Prace Ewy Detmer Fot. Jerzy Rochowiak
WSPOMINANIE STANISŁAWA ZAGAJEWSKIEGO Jerzy Rochowiak
Jego dzieła mistrzowskie i jednocześnie nieokiełznane, przywodzą na myśl barok hiszpański, rzeźbę ceramiczną renesansu, ale może przede wszystkim ten rodzaj pozaczasowej ekspresji, która cechuje genialną architekturę Gaudiego. To zdanie prof. Aleksandra Jackowskiego o dziełach Stanisława Zagajewskiego zdaje się niezwykle celne. Trafne są i inne wypowiedzi znawców i miłośników sztuki, krytyków o jego twórczości. A jednak – kiedy się patrzy na ceramiczne formy mistrza z Włocławka – charakterystyki i opinie, niemal zawsze dyktowane przez zachwycenie, wydają się niepełne: by czegokolwiek dowiedzieć się o rzeźbach Stanisława Zagajewskiego, trzeba je zobaczyć. Uważnie oglądając je po raz wtóry i kolejny, dostrzeże się w nich to, co przy pierwszym spojrzeniu czy oglądaniu pozostało ukryte. Można przywoływać wypowiedzi, cytować samego artystę, mnożyć określenia, ale warto bezpośrednio zapoznać się z tymi rzeźbami, co wcale nie jest trudne: w gmachu Zbiorów Sztuki Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku przy Zamczej, opodal Wisły, już za życia artysty (od roku 1998) była eksponowana stała wystawa Rzeźba ceramiczna Stanisława Zagajewskiego (chyba tylko jeszcze Władysław Hasior w galerii przy Jagiellońskiej w Zakopanem mógł spoglądać na swoje dzieła na stałej wystawie). Ekspozycja jest przekrojową prezentacją twórczości artysty. Pokazywana jest część kolekcji rzeźb gromadzonej w Muzeum od połowy lat sześćdziesiątych XX w. Znajdują się na niej – informuje Muzeum – kompozycje ceramiczne nazywane przez artystę ołtarzami, rzeźby wolno stojące i przyścienne maski z lat 19641990. Rzeźby o tematyce sakralnej i animalistycznej zwierzęta fantastyczne wykonane w wypalanej glinie, niektóre pokryte barwnymi szkliwami, stanowią przegląd dorobku artystycznego Stanisława Zagajewskiego z najbardziej interesującego, aktywnego i kreatywnego okresu twórczości rzeźbiarza. Oprócz kilkudziesięciu rzeźb przyściennych i wolno stojących na wystawie prezentowanych jest osiem monumentalnych kompozycji ołtarzowych powstałych w latach 1968-1976. Po śmierci Stanisława Zagajewskiego wystawa została wzbogacona o fotogramy przedstawiające artystę oraz cytaty z fragmentami jego wypowiedzi, pochodzące z różnych okresów. (…) Zwiedzając wystawę, można oglądać na wielkoformatowym ekranie filmy ukazujące artystę rzeźbiącego swoje dzieła i opowiadającego o sztuce. Można także przypomnieć sobie warunki, w jakich żył i tworzył oraz jak spacerował z wózkiem w towarzystwie psów po Włocławku. Twórczość „Włocławskiego Nikifora” jest tak samo ciekawa i oryginalna, jak jego filozofia i sposób bycia. Te wszystkie elementy są nierozłączne i składają się na pełny portret artysty. Jeśli Zagajewskiego porównywać z innym artystą, to właśnie z Nikiforem. Jest na pewno mniej znany,
ale wzbudza nie mniejsze, jeśli nie większe, zachwycenie miłośników sztuki. Dwudziestego września w gmachu Zbiorów Sztuki Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku wspomnieniowe spotkanie zakończyło obchody Roku Stanisława Zagajewskiego, organizowane pięć lat po śmierci artysty. Jak zauważyła Krystyna Kotula, kierująca we włocławskim Muzeum Zbiorami Sztuki, pomysłodawczyni Roku, data 20 września 1927 roku figuruje w dokumentach jako dzień urodzin artysty. W tym roku mija też pięćdziesiąt lat od przybycia Stanisława Zagajewskiego do Włocławka. Program Roku Zagajewskiego zainaugurował 4 kwietnia, w piątą rocznicę jego śmierci, wernisaż wystawy prac nagrodzonych w piątym Konkursie na Rzeźbę im. Stanisława Zagajewskiego organizowanym przez Włocławskie Centrum Kultury. Wernisaż poprzedziło złożenie kwiatów i zapalenie zniczy na grobie artysty. Jak powiedział podczas wieczoru wspomnień Adam Zapora, kustosz we włocławskim Muzeum, w Konkursie, zainicjowanym rok po śmierci artysty, uczestniczy coraz liczniejsze grono młodych autorów – i nadsyłają oni coraz ciekawsze prace. Podczas Nocy Muzeów zaproszono dzieci i młodzież do tworzenia portretów i masek z materiałów używanych, zużytych. Jak się okazało, artystyczna zabawa spodobała się również dorosłym przybyłym z młodymi ludźmi. W Roku Zagajewskiego w gmachu Zbiorów Sztuki włocławskiego Muzeum była eksponowana wystawa Inne spojrzenie. Art brut w Polsce – dzieł dwunastu wybitnych twórców z kręgu art brut (pisał o niej Stanisław Jasiński w Biuletynie w numerze 5-6/2013). 14 kwietnia odbyło się spotkanie z cyklu Niedziela z kustoszem: po wystawie, której celem było pokazanie włocławianom obszaru sztuki, w którym Zagajewski jest sytuowany, oprowadzał autor ekspozycji Adam Zapora. W czerwcu spotkali się we Włocławku znawcy i miłośnicy art brut na sympozjum Polskie art brut 2013. Obecność, osobowości, odkrycia (rozmowa z Krystyną Kotulą i Adamem Zaporą o sympozjum została opublikowana w Biuletynie w numerze 9-10/2013). Przypomnieniu twórcy służyła prezentacja jego rzeźb w dniach 15-16 czerwca, podczas Dni Włocławka, przed gmachem Zbiorów Sztuki na ulicy Zamczej, zatytułowana Zagajewski – lubię to. Pokazane zostały wazony i figury fantastycznych zwierząt z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Odbywała się akcja Szukanie pamiątek po Stanisławie Zagajewskim: pracownicy Muzeum zbierali fotografie artysty, notowali wspomnienia o nim. Jak mówiła pomysłodawczyni Roku Stanisława Zagajewskiego, twórczość – znanego i cenionego w Polsce i poza krajem niezwykłego artysty – nie wszystkim mieszkańcom miasta,
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
w którym żył i tworzył przez czterdzieści pięć lat, jest znana. Uliczna ekspozycja popularyzowała dokonania mistrza – i zachęcała do obejrzenia wystawy Rzeźba ceramiczna Stanisława Zagajewskiego. W sali, w której wystawa jest eksponowana, wspominanie Stanisława Zagajewskiego podczas wrześniowego wieczoru poprzedziła emisja filmu o nim zatytułowanego Der Schuh Gottes – But boży. Jak jego bohatera, film należy uznać za niezwykły. Jego autorką jest Renata Borowczak-Nasseri, mieszkająca obecnie w Niemczech. Studiowała nauki polityczne i filozofię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a następnie na Uniwersytecie w Kilonii w Niemczech. W latach 1994-2000 pracowała w poznańskim Głosie Wielkopolskim. W 2001 roku zrealizowała film Na jelenie, nagradzany na festiwalach filmów krótkometrażowych i niezależnych. W 2003 roku podjęła studia w berlińskiej Deutsche Film- Und Fernsehakademie. Jak opowiadała podczas spotkania, zimą 2004 roku przyjechała do Włocławka na dokumentację poprzedzającą realizację filmu o Stanisławie Zagajewskim. To miał być portret dokumentalny – praca zaliczeniowa na pierwszym roku studiów. Niestety, artysta nie zgodził się na jakiekolwiek filmowanie. Stanowczo odmówił, ale gdy dowiedział się, że dziewczyna przyjechała aż z Berlina, pozwolił jej zostać i nagrywać materiał zdjęciowy. Autorka amatorską kamerą, którą miała ze sobą, nagrała cztery godziny setek (obraz i dźwięk). Do montażu wybrała dwadzieścia minut. Tak powstał zapis jednego dnia z życia artysty. Jest to zapis surowy, niedoskonały technicznie, ale przez to autentyczny i, jak mówili uczestnicy spotkania, znający Stanisława Zagajewskiego, prawdziwy. Dodać można, że jest to zapis wzruszający i niekiedy zabawny. Stanisław Zagajewski razem z kilku psami mieszkał w swoim domku, pośród rzeczy, które mogłyby się przydać do zdobienia kolejnych ceramicznych realizacji, pośród dokończonych i niedokończonych form ceramicznych. Był już schorowany, z trudem się poruszał. Leży na posłaniu, skarży się na zimno, nakrywa kocami… Opiekunka, którą wychwala, przynosi mu obiad, prosząc, by nie dzielił się budyniem z psami, bo się pochorują. Mówi, że chroni jego emeryturę, inaczej szybko by pozbawili go pieniędzy (domyślać się można: ci, którzy do niego przychodzą). Zagajewski zjada posiłek, dzieląc się z psami nie tylko budyniem… Moszcząc się w swoim legowisku, utyskuje, że jest okradany z rzeźb… Opowiada bajkę o królu, który był ateistą. Pewnego razu znalazł się we wspaniałym wnętrzu świątyni. Zachwycił się. Stwierdziwszy, że wielu, wielu ludzi pracowało, trudziło się, by to wnętrze było tak piękne, uznał, że musi istnieć Bóg. Uwierzył… Zagajewski wypowiada się o sztuce. Opowiada o obrazie Pabla Picassa, niedokończonym, dopóki artysta nie podstemplował dzieła odciskiem swojego buta – to jest tytułowy Boży but.
Wspomina zakonnice, które zwracały uwagę na jego dziwną wyobraźnię… Mówi, że niekiedy czyni się zarzut jego ceramicznym rzeźbom: powtarzają się oczy, dziwne, wielkie… On uznaje to za wyznacznik swojego stylu. Zaznacza, że twórca się nie powtarza… Napomyka o Michale Aniele, Janie Matejce. Przymierza buty, które mu kupiła opiekunka. Są wprawdzie za duże, ale nie chce, by je wymieniła na inne. Mówi, że psy – które gramolą się do jego łóżka, bo w pomieszczeniu jest zimno – siadają na jednej z jego ceramicznych rzeźb, na ołtarzu, bo z wysoka mogą przyglądać się temu, co dzieje się na podwórku… Ubiera się, wychodzą z domu… W dali widać bloki mieszkalne… Pada śnieg z deszczem, jest ślisko. Pokazuje beczki przed domem, mówi, że jest w nich glina. Wsiada do samochodu autorki filmu. Jadą do Muzeum. Zagajewski powoli, z nabożnością wchodzi do sali, w której eksponowane są jego rzeźby. Kim jest, wyjaśnia zza kadru Krystyna Kotula, wspomina o wystawie jego dzieł w Warszawie, przed przyjazdem do Włocławka, mówi o wystawach w Londynie, w Lozannie… Zagajewski wypowiada się o posłannictwie artysty, który mógłby być bogaty, ale jego powołaniem jest tworzenie… Jego prace są niepowtarzalne… Śpiewa religijną pieśń… Wpisuje się do księgi pamiątkowej, pyta Krystynę Kotulę czy ma też namalować kwiatek… Nie odpowiada na pytanie autorki filmu czy nie chciał mieć dzieci, którym mógłby zostawić swoje rzeźby… Jakby nie słyszał pytania, pije herbatę. Filmów i reportaży telewizyjnych o Stanisławie Zagajewskim jest wiele. Można wymienić, obok Glinianych ołtarzy wg scenariusza i w reżyserii Andrzeja Różyckiego (1995), takie realizacje jak: Ars mea – lux mea wg scenariusza i w reżyserii Andrzeja Papuzińskiego (1978), Powołanie czy obłęd wg scenariusza Krzysztofa Iwanowskiego i Włodzimierza Kuligowskiego, w reżyserii Krzysztofa Iwanowskiego (1983), Kto wybiera samotność wg scenariusza i w reżyserii Barbary Kramarczyk (1985), Pasja wg scenariusza i w reżyserii Krzysztofa Cieślaka (1985), Wyszło szydło z worka wg scenariusza i w reżyserii Pierre`a Michela Załęskiego (1998), Inny wg scenariusza i w reżyserii Urszuli Guźleckiej (1998), Bóg dał człowiekowi talent wg scenariusza i w reżyserii Anny Oblickiej (2003). Boży but Renaty Borowczak-Nasseri wyróżnia się surowością, która doskonale przystaje do osobowości, stylu bycia i życia bohatera. To wierny szkic z natury, kilka spójnych sekwencji będących reporterskimi notatkami. Jak słusznie zauważyła Krystyna Pawłowska, kierująca Muzeum Etnograficznym w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej, film zyskałby pełniejszy wymiar, gdyby pokazane zostały rzeźby Stanisława Zagajewskiego. Autorka filmu opowiadała, że prezentowała But boży na festiwalach filmów dokumentalnych i krótko-
25
26
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
metrażowych. Wszędzie był przyjmowany z zainteresowaniem i życzliwością. Wspominając zimowy dzień, w którym odwiedziła Stanisława Zagajewskiego, powiedziała, że odnosiła wrażenie, iż dobrze czuł się w swoim domku, w otoczeniu psów. Pamięta go jako ciepłego człowieka. Zdumiewająca była nabożność, z jaką wszedł do Muzeum, jak do kościoła. Celna i ważna była jego wypowiedź, że prawdziwy artysta tworzy nie po to, by gromadzić bogactwo. Jak zauważyła Krystyna Kotula, w filmach o Stanisławie Zagajewskim jest bardzo dużo niezwykle trafnych jego wypowiedzi o sztuce. Powiedziała, że wzruszyła się oglądając Boży but. Film pokazuje prawdziwy portret rzeźbiarza. Paradoksalnie, Boży but zawdzięcza swoją wartość temu, że został zrealizowany bez udziału ekipy filmowej. Jego bohater nie zwracał uwagi na małą kamerę, zapewne wcale jej nie zauważał i dlatego zachowywał się naturalnie, swobodnie.
Stanisław Zagajewski, rzeźba ceramiczna Fot. Stanisław Jasiński
Jak dodał Aleksander Kociołowicz, w przeszłości kierujący Wydziałem Kultury we włocławskim Urzędzie Wojewódzkim, Stanisława Zagajewskiego nie było łatwo pobudzić, ale kiedy to się udało, mówił – ciekawie – z wielką energią. Lubił publiczność, lubił być w centrum uwagi. Ktoś powiedział, że Stanisław Zagajewski nie stronił od występów przed kamerą, nawet je lubił, a niechęć do ekip filmowych może łączyć się z horrendalnym rachunkiem za prąd, zużyty przez oświetleniowców i dźwiękowców podczas kręcenia jednego z filmów. Aleksander Kociołowicz przypomniał zdarzenie z wernisażu retrospektywnej wystawy rzeźb Stanisława Zagajewskiego w połowie lat osiemdziesiątych w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie, zaaranżowanej jakby na śmietnisku. Ponieważ na wernisaż miał przyjść ówczesny minister kultury i sztuki Kazimierz Żygulski, uproszono artystę, by mu podarował jedną ze swoich prac. Kiedy minister
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
się pojawił, ze śmietniska wyłonił się Stanisław Zagajewski, by oprowadzić go po ekspozycji. Do ministra podchodzili jednak różni ludzie, zajmowali jego uwagę, więc co i rusz odwracał się od artysty. W pewnej chwili Zagajewski powiedział: Pan jest minister? To niech pan słucha, bo nie dostanie pan tej rzeźby, co mi kazali panu dać. Ktoś zwrócił uwagę, że Stanisław Zagajewski swoje rzeźby tworzył prymitywnymi narzędziami; wspaniałe ornamenty wykonywał zwykłym gwoździem. Ktoś powiedział, że film pokazuje w jak skromnych warunkach mieszkał rzeźbiarz, niezbyt skory do porządkowania, sprzątania… Sporadycznie korzystał z wody i mydła. Kto go odwiedził, wie jak specyficzny był tam zapach… Ten zapach uznawały za całkiem naturalny wytworne panie, które obejrzawszy rzeźby Stanisława Zagajewskiego w Lozannie czy Warszawie luksusowymi autami przyjeżdżały do Włocławka, by poznać ich twórcę, zobaczyć jego pracownię… Renata Borowczak-Nasseri stwierdziła, że Stanisław Zagajewski nie mógłby mieszkać w innych warunkach. To była część jego osobowości. Piotr Nowakowski, dyrektor włocławskiego Muzeum, opowiadał, jak w czasie, kiedy artysta przebywał w szpitalu, wespół z kolegą uporządkował mieszkanie, przygotował je dla osoby, która po poważnej operacji wraca do domu. Zagajewskiemu niezbyt się to spodobało, zapytał: kto tutaj tak nabałaganił. Innym razem, gdy podczas pobytu rzeźbiarza w szpitalu wyremontowano mieszkanie, zapytał gdzie jest jego pracownia, stwierdził, że jest dobrze, ale ma być jak dawniej. Jak opowiadała Krystyna Pawłowska, zaoponował, gdy chciano zinstalować w jego mieszkaniu piec: po co mi piec, sąsiad miał piec i umarł. Jak opowiadał Piotr Nowakowski, przyjechał do Włocławka francuski fotograf, spędzał ze Stanisławem Zagajewskim dużo czasu i po paru dniach wyglądał i pachniał jak on… Anegdot o Stanisławie Zagajewskim, podawanych z życzliwym uśmiechem, serdecznością nawet, było znacznie więcej. Są one też przywoływane w niektórych tekstach o nim. A tekstów o artyście jest całkiem sporo, m.in. autorstwa prof. Aleksandra Jackowskiego, Tadeusza Chrzanowskiego, Krystyny Kotuli, Piotra Nowakowskiego. Ukazały się albumy przedstawiające świat jego ceramicznych rzeźb. Bodaj najpełniej został ukazany w albumie Stanisław Zagajewski, Rzeźba / Sculpture opublikowanym w 2004 roku przez Studio Wena we Włocławku, zawierającym rzetelny, żywy i precyzyjny, tekst Krystyny Kotuli oraz zdjęcia Krzysztofa Cieślaka, Daniela Pacha, Jacka Szczurka i Jana Sieraczkiewicza Jako artysta Stanisław Zagajewski wymyka się wszelkim próbom klasyfikacji i definiowania – pisała Krystyna Kotula. – Jemu samemu jest obojętne, jak określa się jego dzieła. Najważniejszym dla niego jest rzeźbienie w glinie, bo ma pewność, że to przyniesie mu nieśmiertelną sławę. Jest przekonany o tym, że otrzymał talent od Boga i przez całe życie stara się nie zawieść Stwórcy. Wiele razy mówił o instynkcie artysty, który jest impulsem i siłą umożliwiającą tworzenie prawdziwej sztuki, porównując go do instynktu dzikiego zwierzęcia. Wie, że
został talentem naznaczony przez Boga i że instynktownie, niczym nieoswojone zwierzę, spełnia Jego wolę. O stylu swych rzeźb mówi, że są barokowe, czasem że gotyckie. Wzorów do nich szukał w albumach, w kościołach, zwłaszcza tych mu najlepiej od lat znanych, będących na trasie pielgrzymek z Warszawy do Częstochowy. Pozy rzeźbionych postaci, układ szat wybierał z ilustracji w bajkach dla dzieci, pocztówek, kalendarzy, gromadzonych w związywanych sznurkiem pakunkach. Każdy pakunek to inny temat – Ogród Oliwny, Matka Boska czy Diabeł. Nigdy nie potrzebował żywego modela i nigdy nie wykonywał szkiców do swych rzeźb. Planował je w głowie. Starał się, by każdy fragment był inny, nie wiedząc do końca, jak będzie wszystko wyglądało po złożeniu kompozycji. Jest w tym sposobie coś niezwykle ryzykownego, ale też ogromnie tajemniczego. Rok kierował uwagę mieszkańców Włocławka i osób zajmujących się sztuką, zwłaszcza z kręgu art brut, ku twórczości Stanisława Zagajewskiego. Aczkolwiek jest on najbardziej znany pośród twórców z Włocławka, to jednak nie tak, jak Nikifor. Trudno przypuszczać, że zwiedzający to miasto – pięknie odnawiane, zyskujące z roku na rok coraz więcej uroku – skierują swoje kroki ku ulicy Zamczej, by obejrzeć wystawę fantastycznych ceramicznych rzeźb. Czy wszyscy spotkani na ulicy włocławianie, zwłaszcza młodzi, którzy coś o Zagajewskim słyszeli, zidentyfikują go z niezwykłymi formami z gliny? W centrum Lwowa przyciąga uwagę, zastanawia ukształtowana w metalu charakterystyczna postać Epifaniusza Drownioka – Nikifora. Warto by pomyśleć, by we Włocławku stanęła – naturalnej wielkości, może większa – postać otoczonego psami niezwykłego rzeźbiarza, z wózkiem, w którym wiezie do domu to, co znalazł, wygrzebał i co może przydać się podczas tworzenia. Już informacja na tabliczce zapoznawałaby z genialnym artystą, a może i kierowałaby w stronę ulicy Zamczej. We wspomnianym albumie Krystyna Kotula napisała, że życie Stanisława Zagajewskiego odtworzone z jego opowieści, a także wspomnień i obserwacji wielu osób, nadaje się na scenariusz wzruszającej fabuły filmowej. Być może warto zabiegać, by twórca tej miary, co Krzysztof Krauze, reżyser Mojego Nikifora, podjął się takiego przedsięwzięcia, zwłaszcza że włocławskie Muzeum skrzętnie gromadzi zdjęcia, zapiski filmowe, wspomnienia, które mogą być przydatne w pracy nad taką fabułą. (Jako udany można wskazać francuskobelgijski film Serafina z 2008 roku w reżyserii Martina Prevosta o Serafinie Luis (1864-1942), wybitnej francuskiej malarce, zaliczanej do kręgu art brut.) Mógłby to być film o tajemniczym życiu ceramicznych form; w przywołanym albumie jest zamieszczony czarnobiały portret Stanisława Zagajewskiego; patrząc na to zdjęcie trudno oprzeć się wrażeniu, że w glinianych formach jest wiele z samego artysty… Może należałoby stworzyć poświęconą wyłącznie Stanisławowi Zagajewskiemu stronę internetową? I wcale nie trzeba dodawać: lubię to. By polubić, trzeba – i jeśli idzie o ceramiczne formy mistrza z Włocławka, chyba wystarczy – poznać.
27
O LEONIE WYCZÓŁKOWSKIM I INNYCH ARTYSTACH Jerzy Rochowiak
Rada Miasta Bydgoszczy ogłosiła rok 2012 Rokiem Leona Wyczółkowskiego – w 160. rocznicę jego urodzin i 75. rocznicę przekazania przez wdowę po artyście bydgoskiemu Muzeum dzieł, pamiątek po nim, wyposażenia jego pracowni. Dar Franciszki Wyczółkowskiej, a także darowizna dokonana przez Kazimierza Szulisławskiego w 1948 roku stały się podstawą bogatej kolekcji dzieł Leona Wyczółkowskiego zgromadzonej w Muzeum – Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Kolekcję tę uzupełniają późniejsze darowizny i zakupy, z których ostatnim jest obraz Brama Floriańska, nabyty w ubiegłym roku. Podczas Roku Leona Wyczółkowskiego odbywały się wystawy; jedną z pierwszych była ekspozycja Wokół daru Franciszki i Leona Wyczółkowskich, ostatnią przeciekawa wystawa Leon Wyczółkowski – artysta-profesor. Odbywały się sesje i konferencje naukowe, zajęcia edukacyjne… Wydarzeń było dużo – bardzo ciekawych. Rok Leona Wyczółkowskiego wzbogacił wiedzę – nie tylko bydgoszczan – o tym wybitnym artyście, przede wszystkim o jego obrazach, rysunkach, grafikach, działalności. Dokumentują Rok, a zarazem pozostaną trwałym dziedzictwem, publikacje, na wysokim poziomie edytorskim, zwłaszcza katalogi wystaw. Niejako poza głównym nurtem przedsięwzięć podjętych w związku z Rokiem Leona Wyczółkowskiego ukazała się, nakładem Instytutu Wydawniczego Świadectwo, książka Jolanty Baziak Wyczółkowski, Przybyszewscy, Munch i Vigeland. Fryz. Książka dzieli się na dwie części. W pierwszej autorka przedstawia swoje spojrzenie na twórczość Leona Wyczółkowskiego. Pisze o jego pracy artystycznej;
szczerze zainteresowana jego dziełem, ujmuje je w szerokim kontekście, dopowiadając sporo do tego, co już wiadomo. Pisze żarliwie, więc czytając, nietrudno dzielić jej fascynację, nawet jeśli niektóre skojarzenia czy uwagi wydają się nieco ryzykowne, jak dotycząca „filozofii drzewa”, z odwołaniami do ezoteryki. Bardzo cenne są stronice książki objaśniające związki artysty z naszym regionem, z Bydgoszczą. Jolanta Baziak posiadła gruntowną wiedzę o Leonie Wyczółkowskim, przytacza wiele faktów, owszem przywołuje innych autorów, ale skupia się na tym, co sama widziała, czego doświadczyła. Pokazuje niezwykłość dzieła Wyczółkowskiego… Opowiada o nim żywo, przystępnie. Jest dociekliwa, peregrynowała nawet na Ukrainę, docierając do miejsca, gdzie stał dom, w którym artysta się urodził. Szkice czy eseje Jolanty Baziak z zaciekawieniem mogą przyjąć zarówno zwyczajni miłośnicy sztuki, jak i znawcy malarstwa, w szczególności Wyczółkowskiego, ba, teksty rozbudzają ciekawość, którą może zaspokoić – pierwsza, kolejna – wizyta w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy, w gmachu Leon Wyczółkowski na Wyspie Młyńskiej, gdzie od 2009 roku eksponowana jest bydgoska kolekcja Wyczółkowskiego. W części drugiej książki – tylko na pozór odległej od pierwszej – Jolanta Baziak pisze o Dagny Juel Przybyszewskiej, Stanisławie Przybyszewskim, Edvardzie Munchu i Gustavie Vigelandzie. Kieruje uwagę ku artystom, ich wzajemnym związkom, atmosferze moderny, przedstawia twórczość malarską i graficzną Muncha i rzeźbiarską Vigelanda. I w tej części książki dzieli się przemyśleniami, popartymi lekturami, podróżami, także do Norwegii, gdzie bezpośrednio poznawała dzieła Muncha i Vigelanda. Autorka w swoich rozważaniach docieka czy Wyczółkowski mógł się spotkać z dwoma wybitnymi Norwegami… Wskazuje analogie… Oczywisty jest związek Stanisława Przybyszewskiego z naszym regionem. Myślę, że intencją autorki było pokazanie niezmiernie ciekawych zjawisk artystycznych i twórców z własnego punktu widzenia, z własnej perspektywy, w której udaje się wskazać przedziwne związki… Wartość poznawczą książki Jolanty Baziak Wyczółkowski, Przybyszewscy, Munch i Vigeland. Fryz podnoszą liczne reprodukcje, tym cenniejsze, że książka została bardzo starannie wydana. Znakomicie wkomponowuje się w trwałe efekty Roku Leona Wyczółkowskiego. Autorka jest poetką, autorką jedenastu tomów poetyckich, esejów Pasje i niepokoje Simone Weil, Nietsche w optyce filozofów, zapisków z podróży Ziemia zawsze Święta – notatki z Egiptu i Izraela, Ziemia początku, a także książki Leon Wyczółkowski – koleje życia. Pracuje w Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, jest redaktor naczelną Ogólnopolskiego Miesięcznika Literackiego Akant.
EKLEKTYZM ELITARNY Kamil Hoffmann
Nakładem wydawnictwa Mamiko ukazała się antologia poezji Młody Toruń poetycki zredagowana przez Tomasza Dalasińskiego i Radosława Sobotkę. Książka inauguruje serię poetycką Biblioteki Inter- wydawanej przez redakcję toruńskiego półrocznika literackiego Inter- Literatura-KrytykaKultura. W zbiorze swoje utwory zamieścili: Dariusz Brzostek, Tomasz Dalasiński, Rafał Derda, Anna Dwojnych, Grzegorz Giedrys, Wojciech Giedrys, Karol Graczyk, Marcin Jurzysta, Karolina Sałdecka, Rafał Skonieczny, Szymon Szwarc, Michał Tabaczyński, Paweł Tański. Autor posłowia, Radosław Sioma dołączył mały aneks pod tytułem Są wśród nas, w którym znalazły się wiersze Marty Kapelińskiej i Radosława Sobotki. Autorzy w większości są absolwentami UMK – polonistyki i innych kierunków filologicznych. Niektórzy nadal są związani z toruńską almae matrix – są pracownikami naukowymi Wydziału Filologicznego. Bracia Grzegorz i Wojciech Giedrysowie są dziennikarzami prasy lokalnej. Część autorów zajmuje się także szeroko pojętą animacją kultury, głównie jej nurtu niezależnego. Młody Toruń poetycki nie jest zbiorem wierszy o Toruniu (w zasadzie expresis verbis miasto pojawia się tylko w jednym utworze Tomasza Dalasińskiego), zapewne nawet nie wszystkie utwory zostały w tym mieście napisane. Toruńskość antologii jest arbitralnie orzekana przez jej redaktorów, którzy we wstępie o owym kryterium pisali: Czy poezja toruńska to poezja tworzona przez rodowitych torunian […], czy też poezja tworzona w Toruniu, czy, wreszcie, poezja tworzona gdziekolwiek i kiedykolwiek przez autorów z Toruniem związanych? Czy kryterium związku stanowi zameldowanie (stałe), zamieszkiwanie (kiedykolwiek), praca, nauka, studia, czy wystarczy tutaj zaledwie zwykła sympatia lub sentyment, jakimi darzy się miasto? Czy autor, który w Toruniu kiedyś przebywał, ale obecnie jest związany z innym miejscem, nadal może być autorem toruńskim? Redaktorzy – Tomasz Dalasiński i Radosław Sobotka – uchylają się od jednoznacznych odpowiedzi na te pytania. Wydaje się, że celem, który im przyświecał jest maksymalna inkluzywność antologii: przyjęcie kryteriów umożliwiających włączenie jak największej liczby autorek i autorów w jakikolwiek związanych z miastem. Podobnie szerokie podejście redaktorów antologii dotyczy kryterium młodości – za nieprzekraczalną granicę uznano wiek czterdziestu lat.
Zbiegiem okoliczności w gronie ułożonych w kolejności alfabetycznej autorów na pierwszym i ostatnim miejscu znaleźli autorzy najstarsi. Dariusz Brzostek, który zbliża się do metrykalnej granicy młodości przyjętej przez redaktorów zbioru i o rok młodszy Paweł Tański. Przeważają jednak poeci urodzeni na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku – umownie można ich nazwać „pokoleniem Undergruntu”. Kwartalnik Undergrunt ukazywał się w latach 1998-2005, funkcję redaktora naczelnego pisma pełnił długi czas jeden z autorów antologii Młody Toruń poetycki – Grzegorz Giedrys. Ponieważ pismo było najdłużej wydawanym toruńskim periodykiem młodoliterackim, trudno przecenić jego wpływ na kształt aktualnego życia literackiego w mieście. Co za tym idzie, w toku lektury kolejnych wierszy z antologii coraz wyraźniej rysuje się pokazana w nich wspólnota doświadczeń, które stały się udziałem tego pokolenia. Nie można co prawda mówić o jednym przełomowym wydarzeniu, raczej o całym ciągu przemian politycznych i społecznych zapoczątkowanym wyborami w roku 1989 z kulminacją w 2004, gdy Polska weszła do Unii Europejskiej. Proces ten można umownie
30
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
nazwać mentalnym otwarciem na świat. Doświadczeniem mniej istotnym, ale w pewnym stopniu też formacyjnym jest rewolucja technologiczna, czyli rozwój internetu, przyspieszenie obiegu treści i ułatwiony dostęp do nich. Wybór został zatem skomponowany tak, aby oddawał ducha pokolenia, którego reprezentantami są autorzy publikowanych wierszy – pokolenia wchodzącego w dorosłość na przełomie tysiącleci. Trudno obok tej bardzo ulotnej i raczej wrażeniowej niż tekstualnej cechy wskazać jakikolwiek wyrazisty i namacalny element (czy to formalny, czy w sferze obrazowania) łączący opublikowane w książce wiersze. Antologia jest zbiorem różnorodnym i obfitującym w zaskoczenia. Książkę można w pewnym sensie nazwać zbiorem eklektycznym, w którym spotykają się różne postawy twórcze, różne style i systemy wersyfikacyjne. Tematem często przewijającym się w antologii jest krytyczne spojrzenie na rzeczywistość zdominowaną przez nachalny marketing, konsumpcjonizm i „zidiocenie” większości społeczeństwa. Najdobitniej wątki te eksploatuje Michał Tabaczyński, ale pojawiają się one w utworach innych poetów. Zmiany w relacjach społecznych i towarzyskich spowodowane rewolucją komunikacyjną w różny sposób pokazują Rafał Derda w wierszu Czysta retoryka i Anna Dwojnych w Żadnej nowej wiadomości. U wielu autorów pojawiają się też miłość, bliskość i erotyka. Tematy te są pokazane w sposób piękny, trudny i nieoczywisty, daleki od prostackiej, wszechobecnej w mediach celebryckiej wulgarności. Jest też przyjaźń i rodzina, są potyczki z wiarą i nie-wiarą. Wreszcie czas powstania książki przesądził o obecności wierszy w różny sposób odwołujących się do katastrofy smoleńskiej. Antologia powinna znaleźć się w biblioteczce każdego obserwatora toruńskiego życia kulturalnego, nie tylko miłośnika poezji. Stanowi bowiem dokument ukazujący ciekawe zjawisko kulturowe powstałe – co bardzo istotne – w mieście uniwersyteckim. Nadmiernym uproszczeniem byłoby jednak włączanie zawartej w książce młodej toruńskiej poezji w nurt kultury studenckiej, jakkolwiek w roku 2013 kulturę studencką się definiuje. Po książkę Młody Toruń poetycki warto często sięgać. Lektura publikowanych w niej wierszy jest znakomitą przygodą intelektualną, którą budują zarówno różnorodność i bogactwo środków stylistycznych, jak i misterna zabawa językiem – różnie przez różnych poetów realizowana. Wiersze zaświadczają również o głębokiej erudycji ich autorów. Z jednej strony liczne są odwołania do poezji – chociaż temu nie można się dziwić, gdyż wśród autorów dominują absolwenci filologii
polskiej – z drugiej zaś przewijają się nawiązania do filozofii, historii, literatury czy antropologii. Osobny wątek stanowią odwołania do zjawisk kultury masowej i bardzo niszowych zjawisk kultury współczesnej. Szczególnie częste są odniesienia do muzyki, np. Rafał Derda pisze o jazzie: gdy byliśmy na skałkach napełnieni free-jazzem on był ornettem colemanem ja milesem lecz wystarczyło bo ja byłem bebopem on zaś ciągłym krzykiem [Piętro wyżej] Osobnym zjawiskiem, na które zwrócić uwagę są związki personalne poezji i muzyki. Poeci zostają nie tylko wokalistami lub raperami, ale też instrumentalistami. Nie uciekając przed biografizmem warto odnotować, że Dariusz Brzostek grał z zespołami Hati, Molok Mun i Kingdom of Zabobon, Szymon Szwarc to członek post-rockowej Jesieni, a Rafał Skonieczny to lider nowofalowego Hotelu Kosmos. Transgresja rozumiana jako przekraczanie granic pomiędzy różnymi dziedzinami sztuki stała się już dawno powszechną praktyką współczesnych artystów. Poezja już w czasach Ginsberga i Kerouaca stała się elementem synkretycznych form wyrazu artystycznego i dziś taka aktywność poety na innych polach nie powinna dziwić. Autor posłowia, Radosław Sioma – pracownik naukowy Instytutu Literatury Polskiej UMK – przyznaje, że raczej zniechęca ludzi do pisania wierszy. Wyznaje nawet, że sam swego czasu złamał pióro […] bezrefleksyjne pisanie zastępując umiejętnością i przyjemnością tyleż czytania, co rozumienia i odkrywania coraz to nowych niepojętych językowych światów, niekiedy, zdawać by się mogło, bardziej realnych, niż rzeczywiste… Również jeden z autorów antologii – Michał Tabaczyński – deklaruje, że pisanie wierszy to dla niego rozdział zamknięty. Stawia zarazem swoisty znak równości między pisaniem wierszy i mieszkaniem w Toruniu: Wiersze składałem dawno i nieprawda (mieszkałem wtedy w Toruniu, więc tym bardziej dawno i nieprawda, bo taka jest natura Torunia – on zawsze jest dawno i nieprawda). Być może jest to jedynie koincydencja, ale można też przyjąć, że panuje w Toruniu klimat sprzyjający twórczości literackiej w ogóle, a poezji szczególnie. Przywołam jeszcze raz posłowie Radosława Siomy. Pisze on o przyjemności czytania i rozumienia poezji. Taką przyjemność dają teksty składające na antologię Młody Toruń poetycki. Wśród instytucji patronujących wydaniu antologii jest Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu.
Zdarzenia, wydarzenia EUROPEJSKIE DNI DZIEDZICTWA Od 7 do 15 września odbywały się w województwie kujawsko-pomorskim imprezy w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa pod hasłem Nie od razu Polskę zbudowano. Zainaugurowane zostały 7 września w Kruszwicy na Wzgórzu Zamkowym. Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki wręczył medale za szczególne osiągnięcia w dziedzinie konserwacji i restauracji zabytków Hereditas Saeculorum. Odbywały się rekonstrukcje historyczne, wystąpił Nadgoplański Zespół Folklorystyczny, zaprezentowane zostało widowisko Goplana w reżyserii Pawła Lewartowskiego. W Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu w połowie września była prezentowana wystawa poświęcona Wacławowi Szczeblewskiemu. Odbyła się inauguracja zrewitalizowanego podwórka przy Alei 23 Stycznia w ramach akcji #gru (w programie m.in.: koncert zespołu muzycznego Mix-Band, występ grupy tanecznej Sztewite Gang, porady ekspertów Zespołu Szkół Rolniczych nt. projektowania ogrodów i pielęgnacji roślin, czerpanie papieru, zajęcia edukacyjne). Był pokazywany film Utracone Dziedzictwo. Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, podobnie jak w latach ubiegłych, włączyło się w obchody Europejskich Dni Dziedzictwa, organizując Bydgoską Noc Muzealną. W programie znalazły się m. in.: pokazy walk średniowiecznych wojów, wioska dawnych rzemiosł, warsztaty plastyczne, wybijanie monet, oprowadzanie po wystawach stałych i czasowych, prelekcje historyczne, pokaz konserwacji malarstwa. Dołączając do propozycji Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego, Muzeum Wodociągów w Bydgoszczy zaprosiło na bezpłatne zwiedzanie Wieży ciśnień przy ul. Filareckiej 1 na Szwederowie i podziwianie nocnej panoramy miasta z tarasu widokowego. W Toruniu na Zamku Krzyżackim odbywały się VI Toruńskie Medievalia: Pieszy Turniej Bojowy, Turniej Łuczniczy, Turniej Konny. W fosie rozłożono średniowieczne obozowisku turniejowe z namiotami, w których można było podglądać życie naszych przodków w średniowieczu. Chętni mogli przymierzyć strój mieszczański, zbroję, spróbować się w strzelaniu z łuku. Na Rynku Staromiejskim odbyła się impreza Nie od razu Toruń zbudowano… czyli jak drzewiej w Toruniu bywało zorganizowana przez Muzeum Okręgowe w Toruniu. Impreza – informowali organizatorzy – miała charakter rodzinny. Uroczyście rozpoczęła się w samo południe 14 września, kiedy to na scenie przy Ratuszu Staromiejskim burmistrz w towarzystwie heroldów ogłosili jej początek. Atrakcją były Relacje na żywo z przeszłości, czyli inscenizowane „wywiady” z postaciami z dziejów Torunia – krzyżakami, flisakiem, mieszczkami oraz królami – Kazimierzem Jagiellończykiem i Janem Olbrachtem. Nie mogło w tym gronie zabraknąć również postaci kluczowej dla miasta, czyli Mikołaja Kopernika z rodziną. W tym samym czasie odbywały się podchody miejskie. Kolejną atrakcją były warsztaty tańców dawnych pod tytułem W tanecznym kręgu. Na Rynku Staromiejskim rozłożone były kramy rzemieślnicze (m.in. kowal, mincerz, garncarz, witrażownik, snycerz, wikliniarz, piwowar oraz oczywiście piernikarz). Odbyły się tam pokazy wytwarzania biżuterii, czerpania papieru, tkania itp. Uczestnicy mogli otrzymać specjalne certyfikaty potwierdzające udział w imprezie. Dla chętnych zorganizowano cykl dawnych gier i zabaw pod tytułem „swawole i niedole” (m.in. bieg w worze, rzut ciżemką do beczki, toczenie koła lub beczki, rzut tamborkiem, nawlekanie igły oraz… dyby). Na miejscu odbyły się także występy kuglarzy. Podczas IV Toruńskiej Nocy Muzealnej odbywały się: w Domu Eskenów Zrozumieć przeszłość – wynalazki epoki kamienia oraz Wśród średniowiecznych murów – prelekcje przy pradziejowej części wystawy Toruń i jego historia. Cz. I: Prahistoria i średniowiecze, Przedmioty pożądania w ostatnich wiekach starożytności w barbarzyńskiej Europie – wykład z pokazem, Księga Toruń 3D – pokazy multimedialne, w Muzeum Podróżników im. Tony’ego Halika Kuba – wyspa niezwykła – relacja z podróży z pokazem multimedialnym Joanny i Janusza Traczykowskich, Polskie odkrywanie świata – prelekcja z pokazem.
KACZKA PO KUJAWSKU W SKANSENIE W KŁÓBCE W niedzielę 15 września w Kujawsko-Dobrzyńskim Parku Etnograficznym w Kłóbce odbywała się impreza plenerowa Codzienność w domu i zagrodzie na przełomie XIX i XX w. Realizując tegoroczne przedsięwzięcie Pielęgnujemy kulinarne dziedzictwo regionu – informowali organizatorzy – przygotowaliśmy czwartą imprezę z tego cyklu, zatytułowaną Kaczka po kujawsku. Potrawy z kaczki, zarówno tradycyjne, jak i współczesne, przygotowały Koła Gospodyń Wiejskich wraz z wytwórcami swojskiego jadła współpracującymi z Muzeum od wielu lat. Uczestnicy festynu mogli spróbować czarniny z kluskami ziemniaczanymi, pieczonej kaczki i innych potraw. Dzięki występowi Kapeli Spod Kowala zabrzmiały melodie, pieśni i tańce, jakie towarzyszyły Kujawiakom przy okazji różnych uroczystości rodzinnych i zabaw w karczmie. Przygotowane zostały pokazy prac domowych i gospodarskich, np. szatkowania kapusty, ubijania
32
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
masła, młócenia, oczyszczania i mielenia ziarna, tłoczenia oleju, wyrobu świec, prania, maglowania, drukowania wzorów na serwetkach. Dzieci zaproszone zostały na warsztaty wyrobu tradycyjnych kwiatów z bibuły, które kiedyś zdobiły wnętrza chałup, m.in. „święte kąty” oraz na naukę kaligrafii do wiejskiej szkoły.
XXXV MIĘDZYNARODOWY KONKURS PLASTYCZNY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY MOJA PRZYGODA W MUZEUM Zakończyła się trzydziesta piąta edycja Międzynarodowego Konkursu Plastycznego dla Dzieci i Młodzieży Moja przygoda w muzeum organizowanego przez Muzeum Okręgowe w Toruniu przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Fundacji Bankowej im. Leopolda Kronenberga oraz Urzędu Miasta Torunia. Tegoroczna, jubileuszowa, XXXV edycja Konkursu objęta została patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – pana Bogdana Zdrojewskiego – informuje Magda Sokołowska. – Co roku w projekcie bierze udział kilkanaście tysięcy młodych autorów. Po eliminacjach pierwszego stopnia w muzeach, szkołach i placówkach kultury prace uczniów – z blisko stu ośrodków z całej Polski i z około czterdziestu ośrodków zagranicznych (m.in. z Białorusi, Bułgarii, Chin, Estonii, Grecji, Litwy, Łotwy, Macedonii, Rosji, Rumunii, Słowenii, Turcji, a także ze Słowacji) – nadsyłane są na finał do Muzeum Okręgowego w Toruniu. Obrady Jury Konkursu, pod przewodnictwem dyrektora Muzeum Okręgowego w Toruniu – dr. Marka Rubnikowicza odbywały się w lipcu. Uroczystość wręczenia nagród w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego w Toruniu odbyła się 13 września i była połączona z otwarciem wystawy pokonkursowej. Wystawie towarzyszył program edukacyjny, skierowany zarówno do grup zorganizowanych, jak również odbiorców indywidualnych. W ramach projektu została zorganizowana jedenasta edycja warsztatów plastycznych i sesja popularnonaukowa dla laureatów Konkursu, opiekunów plastycznych, nauczycieli i pedagogów (13-15 września). W dniu 24 października w ramach Konkursu Moja Przygoda w Muzeum odbywała się konferencja Nowoczesne muzeum. Multimedia jako wsparcie w edukacji muzealnej dzieci i młodzieży – kreatywne kształcenie. Uczestniczyli w niej nauczyciele (historii, historii sztuki, wiedzy o kulturze, plastyki), muzealnicy, opiekunowie plastyczni, animatorzy kultury, pedagodzy. Podczas konferencji Justyna Bibik – kierownik Działu Edukacji Muzeum Okręgowego w Toruniu w wykładzie z pokazem Moja Przygoda w Muzeum – inwestycja na lata podsumowała trzydzieści pięć edycji Konkursu, Barbara Kukowicz-Wirowska – kierownik Działu Historii Toruńskiego Piernikarstwa Muzeum Okręgowego w Toruniu przedstawiła Multimedialne i interaktywne działania w Muzeum Okręgowym w Toruniu i wystawę Świat toruńskiego piernika, Magdalena Nierzwicka – kierownik Działu Kultur Pozaeuropejskich Muzeum Okręgowego w Toruniu przedstawiła nową wystawę stałą Pasja podróżowania w Muzeum Podróżników im. Tony’ego Halika, Aleksandra Mierzejewska – kierownik Działu Historii Muzeum Okręgowego w Toruniu przedstawiła Księgę Toruń Makietę 3D. Dionizy Rypniewski – kierownik Działu Edukacji Muzeum w Koszalinie zaprezentował Nowe media w edukacji muzealnej dzieci i młodzieży, Gabriela Sierocińska-Dec z Muzeum Historii Polski wygłosiła referat z pokazem Muzeum Historii Polski – plusy i minusy muzeum funkcjonującego w cyberprzestrzeni, Aleksandra Głowacz z Muzeum Pałac w Wilanowie wygłosiła referat z pokazem Wirtualne Muzeum w Wilanowie – korzyści płynące z internetu w edukacji historycznej. Tradycyjnie na początku grudnia odbędzie się aukcja charytatywna wybranych prac plastycznych przysłanych na Konkurs. Uzyskane w ten sposób fundusze przeznaczone zostaną na wsparcie działalności edukacyjnej Muzeum Okręgowego w Toruniu.
KONKURS UMIEJĘTNOŚCI OSÓB NIEPELNOSPRAWNYCH W BYDGOSZCZY Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy oraz Zespół Szkół Spożywczych w Bydgoszczy 26 października zorganizowały XI Międzywarsztatowy Konkurs Umiejętności Osób Niepełnosprawnych Bo to miłość prowadzi nas przez życie… oraz IX Bydgoski Przegląd Artystyczny Warsztatów Terapii Zajęciowej Świat miłości w słowie i muzyce. Konkurs – pisała Ewa Cholewińska – miał na celu integrację i rehabilitację społeczną uczestników warsztatów: motywowanie do rozwijania zainteresowań i kształtowanie właściwej postawy współzawodnictwa oraz sprawdzenie umiejętności praktycznych uczestników nabytych na zajęciach terapeutycznych. Konkurs obejmował: prace ze sznurka, haft, malarstwo, informatyka, ceramika, wykonywanie biżuterii, bukieciarstwo, ozdabianie ramek, malowanie na szkle, papierotechnika, ozdabianie butelek, kucharstwo.
WIERSZYKARNIA WE WŁOCŁAWKU W gościnnych salach Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku 12 listopada odbył się Konkurs Recytatorski Wierszykarnia, zorganizowany przez Centrum Kultury Browar B – funkcjonującą od września nową włocławską instytucję kultury, powstałą z połączenia Włocławskiego Centrum Kultury i Włocławskiego Ośrodka
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
Edukacji i Promocji Kultury, w którym przed ośmiu laty Wierszykarnia została zainicjowana. Konkurs jest adresowany do uczniów klas IV-IV szkół podstawowych oraz gimnazjalistów. W jego ósmej edycji uczestniczyło ponad trzydzieścioro recytatorów w kategorii szkół podstawowych; pierwsze nagrody otrzymali ex aequo Martyna Winiecka ze Szkoły Podstawowej nr 2 i Alicja Wojciechowska ze Szkoły Podstawowej nr 18. Recytowało ośmioro gimnazjalistów; pierwszą nagrodę otrzymał Konrad Weber z Publicznego Gimnazjum im. Jana Długosza. Jak mówi pomysłodawczyni Konkursu, Wiktoria Siedlecka-Dorosz, służy on zachęceniu dzieci i młodzieży do podejmowania prób pięknego mówienia poezji i prozy. Jak się okazuje, wielu laureatów Wierszykarni, bierze udział w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim. A przede wszystkim Wierszykarnia jest urokliwym spotkaniem z literaturą, zwłaszcza że większość uczestników niezwykle interesująco interpretuje wybrane teksty.
O EDUKACJI REGIONALNEJ W SZKOLE CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE W Muzeum Etnograficznym im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu – informuje Magdalena Brewczyńska – 19 listopada odbyło się wyjazdowe seminarium regionalne, które wpisuje się w cykliczne działania Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji Nauczycieli we Włocławku związane z edukacją regionalną. W organizację seminarium włączył się Urząd Marszałkowski w Toruniu i Stowarzyszenie Gmin Ziemi Dobrzyńskiej. Seminarium otworzyła Grażyna Troszyńska – dyrektor KPCEN we Włocławku. (…) Przypomniała, że głównym celem przedsięwzięć dotyczących edukacji regionalnej realizowanych przez KPCEN we Włocławku jest promowanie przykładów dobrych praktyk w zakresie kształtowania tożsamości regionalnej dzieci i młodzieży, ciekawych inicjatyw i działań oraz podnoszenie kompetencji metodycznych nauczycieli w wychowywaniu młodego pokolenia w duchu miłości do małych ojczyzn. Elżbieta Straszewska reprezentująca Szkołę Podstawową nr 14 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego we Włocławku przedstawiła referat na temat Poznawanie dziejów małej ojczyzny inspiracją do patriotyzmu. Prezentację multimedialną wzbogacił występ dwóch uczennic, które zaśpiewały piękne pieśni o Katyniu i Patronie szkoły. Niechaj Polska zna, jakich Synów ma, czyli 150-ta rocznica wybuchu powstania styczniowego na Kujawach – to przedłożenie Leszka Kalickiego, nauczyciela z Zespołu Szkół Mechanicznych im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Radziejowie. (…) Prezentowane ubiory z czasów powstania styczniowego oraz zrekonstruowany sztandar sprawiły, że wystąpienie spotkało się z żywym i emocjonalnym odbiorem uczestników spotkania. Regionalne inspiracje w Zespole Szkół nr 4 im. K. K. Baczyńskiego we Włocławku zaprezentowała Grażyna Gamalczyk-Chmielewska. Wielość, pomysłowość i różnorodność działań podejmowanych przez nauczycieli tej placówki oraz osiągnięcia uczniów w konkursach wywarły duże wrażenie na słuchaczach. O działaniach regionalnych szkół na podstawie współpracy Szkoły Podstawowej im. K. K. Baczyńskiego w Czernikowie ze Stowarzyszeniem Gmin Ziemi Dobrzyńskiej opowiedział Dariusz Chrobak. Zaangażowanie całej społeczności szkolnej we współpracy m.in. ze Stowarzyszeniem stało się dobrym przykładem realizacji edukacji regionalnej zakrojonej na szeroką skalę i promocję placówki. O tym, że edukacja regionalna jest drogą do umocnienia tożsamości regionalnej i marki województwa kujawsko-pomorskiego przekonywała Alicja Pietrusińska – p.o. kierownika Biura Europejskich Programów Edukacyjnych Departamentu Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Wszystkie wystąpienia odebrane były przez słuchaczy jako bardzo interesujące i inspirujące do ciekawych, innowacyjnych działań. Regionalny charakter naszej wyprawy do Torunia oraz seminarium podkreśliła artystka z zespołu Echo Kujaw inicjując wspólny śpiew regionalnych pieśni z towarzyszeniem akordeonu.
WARSZTATY TEATRALNE WE WŁOCŁAWKU Teatr Impresaryjny im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku – informuje Piotr Gutowski – organizuje zajęcia warsztatowe, których celem jest kompleksowa edukacja teatralna. Zakres zajęć obejmuje elementy: artykulacji, emisji głosu, podstawowych zadań aktorskich, rytmiki, tańca, interpretacji wiersza, interpretacji prozy, realizacji scen klasycznych i współczesnych. Zajęcia poprowadzą: Jan Polak – aktor, reżyser teatralny, Jagoda Sobolewska, Piotr Matuszkiewicz – muzycy, kompozytorzy, Maciej Krzemiński – polonista, nauczyciel akademicki, Mateusz Król – tancerz, choreograf. Konsultantami cyklu warsztatowego są: Tomasz Grochoczyński – aktor, reżyser teatralny, prorektor Akademii Teatralnej w Warszawie i Anna Zagórska – aktorka, dziekan Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Zajęcia odbywają się w środy i piątki po południu w Czarnym Spichrzu. Teatr – pisze Piotr Gutowski – pomimo remontu budynku przy ul. Wojska Polskiego wystawia swoje własne produkcje w przedszkolach, szkołach, bibliotekach. Są to przedstawienia z udziałem aktorów Teatru Skene (Teatr Pietruszki) i Teatru Ludzi Upartych (Krasnoludki są na świecie oparte na wierszach Marii Konopnickiej, Jana Brzechwy, Stanisława Jachowicza i Juliana Tuwima połączone z zajęciami edukacyjno-teatralnymi oraz Serenada Sławomira Mrożka). Więcej wiadomości w internetowej wersji Biuletynu Informacji Kulturalnej.
Opr. J.R.
33
Otrzymaliśmy zaproszenia Do Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy Ewy Marii Detmer … szczęśliwą być… w Galerii sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej 5 września, • na XXV Ogólnopolskie Literackie Spotkania Pokoleń w pałacu w Kobylnikach koło Kruszwicy 12-15 września, • na otwarcie wystawy pokonkursowej Biennale Tkaniny Unikatowej w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy 12 października, • na otwarcie wystawy Z głębi mórz i oceanów w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej 17 października, • na spotkanie autorskie Czesława Mrozika 17 października, • na 11. Międzywarsztatowy Konkurs Umiejętności Osób Niepełnosprawnych oraz 9. Bydgoski Przegląd Artystyczny WTZ 26 października, • na wieczór poezji i prozy Wbrew prawdopodobieństwu 8 listopada, • na Blues & Folk Festival 14-17 listopada, • na promocję almanachu poetyckiego Zapisywanie życia, pokłosia XXV Ogólnopolskich Literackich Spotkań Pokoleń w Sali Malinowej Hotelu Pod Orłem w Bydgoszczy 21 listopada, • na otwarcie wystawy rzeźb i obrazów Józefa Chełmowskiego z Brus (1934-2013) Ostatni wiejski filozof… w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej 28 listopada. Do Galerii Małej ZPM Bursa w Grudziądzu • na otwarcie poplenerowej wystawy fotograficznej Ziemia Michałowska 10 września, • na otwarcie wystawy pięciu grudziądzkich artystów fotografików 8 października. Do Dworu Artusa w Toruniu • na inaugurację I Międzynarodowego Konkursu i Festiwalu Chóralnego im. Mikołaja Kopernika Per musicam ad astra w kościele św. Ducha 11 września, • na koncert w ramach 51. Bydgoskiego Festiwalu Muzycznego 15 września, • na inaugurację XXXV sezonu artystycznego Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej 21 września, • na koncert Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej 27 września, • na uroczysty bankiet z okazji 20-tych urodzin Radia Gra 3 października, • na koncert Jazzowe prezentacje – muzyka Krzysztofa Komedy 4 października, • na koncert Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej 12 października, • na koncert z cyklu koncertów rodzinnych Czas dla nas Zasłyszana melodyjka – spotkanie z muzyką W. Lutosławskiego 19 października, • na konferencję Identyfikacja potencjałów endogenicznych województwa kujawsko-pomorskiego w perspektywie 2014-2020 – uroczystą prezentację nowej Strategii rozwoju województwa do roku 2020 organizowaną przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu 21 października. • na spotkanie Klubu Melomana 26 października, • na koncert Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej 26 października, • na koncert Petite boutique – spotkanie z akordeonem 9 listopada,
• na I Międzynarodowy Festiwal Skrzypiec Toruń 2013 w dniach 11 listopada – 2 grudnia. Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu • na otwarcie wystawy pokonkursowej XX Biennale Fantazji w Martinie na Słowacji w 2012 r. – w dniu 13 września, • na otwarcie wystawy pokonkursowej Zawsze zielono, zawsze niebiesko 17 października. Do Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy • na 51. Bydgoski Festiwal Muzyczny Klasyka i jazz: koncerty w Bydgoszczy, Chełmnie i Toruniu w dniach 13 września – 4 października, • na koncert najpopularniejszych utworów jazzowych lat 40. XX wieku Swing, swing, swing w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej i trębacza Gary Guthmana 11 października, • na koncert Maestro w filharmonii w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Jerzego Maksymiuka (fortepian) z udziałem Zbigniewa Raubo (fortepian) i Piotra Banasika (fortepian) 18 października, • na koncert Cudowne dziecko romantyzmu w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Jana Stapiendy (skrzypce) 23 października, • na koncert Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej, Chóru Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy oraz Chóru Singakademie Frankfurt/ Oder Schubert Deutsche Messe, Msza Es-dur 25 października, • na koncert Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej i Chóru UKW w Bydgoszczy Pamiętajmy…, 31 października, • na koncert muzyki filmowej Klasyka horrorów w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Krzysztofa Dobosiewicza 8 listopada, • na koncert galowy z okazji 60-lecia Filharmonii w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej, Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis, Chóru Opery Nova w Bydgoszczy oraz Kapeli Jana Karpiela Bułecki Hurda z Zakopanego 22 listopada, • na koncert Barokowe impresje w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego, z udziałem José Adolfa Alejo z Meksyku (altówka) 27 listopada, • na koncert andrzejkowy Laboratorium symfonicznie w wykonaniu zespołu jazz-rockowego Laboratorium i Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Adama Klocka 29 listopada. Do Galerii Autorskiej w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy obrazów Jana Kaji Droga Krzyżowa – pamięci mojego dziadka Floriana Kaji (1895-1939) oraz spotkanie z Wiesławem Trzeciakowskim Jesień 1939 (na podstawie książki Śmierć w Bydgoszczy. 19391945); prowadzenie Mateusz Soliński 13 września, • na spotkanie z Gizelą Chmielewską Adresy – wypominki – krótki „spacer” po Bydgoszczy z Kresami w tle, część 2 oraz otwarcie wystawy fotografii Jakuba Kaji 10 października, • na organizowaną w Galerii Autorskiej już po raz dwudziesty ósmy, otwieraną zawsze 24 października, uro-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
dzinową wystawę linorytów Jacka Solińskiego, zatytułowaną Istotowość; wydarzenie zostało połączone z prezentacją wypowiedzi Krzysztofa Grzechowiaka, Ewy Kuczkowskiej i Henryka Wańka; podczas otwarcia ekspozycji odbyło się spotkanie poetyckie z Krzysztofem Grzechowiakiem Jakby mało było utrapień; teksty czytał Mieczysław Franaszek – 24 października, • na otwarcie ekspozycji Aleksandry Sojak-Borodo Jak? z cyklu Przestrzenie bieli 7 listopada, • na otwarcie wystawy malarstwa Liliany Kużdowicz Krajobraz wyobraźni oraz spotkanie poetyckie poświęcone Henrykowi Słyszowi (1947-2009) W zaułkach nieba z udziałem: Wojciecha Banacha, Jarosława Jakubowskiego, Agnieszki Słysz, Michała Tabaczyńskiego i Jana Wacha; wiersze poety przypomniał Mieczysław Franaszek 21 listopada. Do Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku • na otwarcie wystawy Na łów, na łów, na łów… Łowiectwo w sztuce polskiej XIX i XX wieku 13 września, • na festyn folklorystyczny Codzienność w domu i zagrodzie 15 września, • na wieczór wspomnień o Stanisławie Zagajewskim 20 września, • na VII Nieszawskie Spotkania z Chopinem w Muzeum Stanisława Noakowskiego w Nieszawie organizowane przez Nieszawskie Towarzystwo Kulturalne i Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku; w programie: koncert W kręgu pieśni Fryderyka Chopina w wykonaniu Marzeny Gmińskiej i Waldemara Gmińskiego oraz ks. Grzegorza Molewskiego, Obrazki z życia Fryderyka Chopina – poezja Romana Brandstaettera w wykonaniu zespołu teatralnego Nieszawskiego Towarzystwa Kulturalnego, koncert Utwory Fryderyka Chopina w wykonaniu Katarzyny Wroniszewskiej (skrzypce) i Marka Wroniszewskiego (fortepian) 20 października, • na VII Zaduszki plastyczne 7 listopada, • na Koncert Pieśni Patriotycznych z okazji Narodowego Święta Niepodległości 10 listopada, • na otwarcie wystawy Pamiątka z fajansu, w 140. rocznicę powstania przemysłu ceramicznego we Włocławku 29 listopada, • na Niedzielę z kustoszem Krystyną Kotulą przy wystawie Na łów, na łów, na łów… Łowiectwo w sztuce polskiej XIX i XX wieku 1 grudnia. Do Muzeum Okręgowego w Toruniu • na IV Toruńską Noc Muzealną 14 września, • na otwarcie wystawy Toruńskie mosty 4 października, • na otwarcie wystawy Tsuba. Arcydzieła japońskiej sztuki zdobniczej w Kamienicy Pod Gwiazdą 11 października, • na otwarcie wystawy Ekspresja japońskiej poezji w kaligrafii 16 października, • na otwarcie w Muzeum Podróżników im. Tony`ego Halika w Toruniu wystawy Mieczysława Ziomka bliższe i dalsze podróże opisane akwarelą 17 października, • na konferencję Nowoczesne muzeum – kreatywne kształcenie. Multimedia jako wsparcie w edukacji muzealnej dzieci i młodzieży 24 października, • na otwarcie wystawy Dzieła sztuki rusznikarskiej ze zbiorów polskich 8 listopada, • na otwarcie wystawy malarstwa rysunku i grafiki Józefa Kotlarczyka (1922-1994) w dniu 29 listopada. Do Pałacu Lubostroń • na CLXVI Koncert Pałacowy w wykonaniu Dominiki Przech (skrzypce) i Radosława Kurka (fortepian) oraz wernisaż wystawy prac plastycznych Moniki Rak Obiekty rysunkowe i plakatów Nikodema Pręgowskiego 15 września,
• koncert w ramach III Festiwalu Muzyki Kameralnej Muzyczne przestrzenie organizowany wespół z Fundacją im. Zygmunta Noskowskiego w Gnieźnie 22 września, • na koncert z cyklu Scena Młodych – recital fortepianowy Miyako Arishimy 29 września, • na koncert z cyklu Scena Młodych – recital fortepianowy Nikodema Wojciechowskiego 20 października, • na koncert z cyklu Scena Młodych – recital fortepianowy Xu Zi – 27 października, • na Koncert Nadzwyczajny z okazji Narodowego Święta Niepodległości – utworów Ignacego Jana Paderewskiego, Fryderyka Chopina i Karola Szymanowskiego w wykonaniu Jerzego Godziszewskiego oraz wykład prof. dr hab. Mariana Marka Drozdowskiego Polskie drogi do niepodległości 11 listopada, • na wystawę Pokojowej Nagrody Nobla Gest solidarności zorganizowaną przez Instytut Lecha Wałęsy w Warszawie w dniach 11-30 listopada, • na CLXVII Koncert Pałacowy w wykonaniu solistów i Zespół Wokalny Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy oraz Bydgoskiej Orkiestry Kameralnej pod dyrekcją Damiana Borowicza; w programie Requiem c-moll Johanna Michaela Haydna 17 listopada, • na CLXVIII Koncert Pałacowy w wykonaniu Ireny Żarnowskiej (skrzypce), Marka Swatowskiego (obój), Magdaleny Swatowskiej (fortepian) ) i recital fortepianowy Emilii Biskupskiej 24 listopada, • na Andrzejki w Pałacu 30 listopada. Do Ośrodka Czytelnictwa Chorych i Niepełnosprawnych w Toruniu • na otwarcie wystawy rękodzieła Zespołu Rękodzieła Artystycznego Klub Supełek Cuda ludzkich rąk 16 września. Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku • na akcję wymiany książek Książka za książkę 18 września, • na otwarcie wystawy poplenerowej organizowanej wespół z Integracyjnym Stowarzyszeniem Artystów Pasja 10 października, • na promocję almanachu włocławskich literatów Jesteśmy stąd opublikowanego przez Kujawskie Stowarzyszenie Literatów 24 października, • na spotkanie z poetką Reginą Zaleską-Wojciechowską Z ogródka cioci Reginy 29 października, • na spotkanie Spiżarnia babci Kujawianki w ramach cyklu Mała ojczyzna z udziałem etnografa Doroty Kalinowskiej 15 listopada. Do Galerii Wieży Ciśnień w Bydgoszczy • otwarcie wystawy malarstwa Ryszarda Czajkowskiego Przywiozłem garść jabłek z mojej 40-letniej podróży 18 września, • otwarcie wystawy malarstwa Bogusława Kurasia bramy otwarte – bramy zamknięte 6 listopada. Do Żnina • na IX Ogólnopolskie Spotkania Teatrów Coś-Chcących organizowane przez Stowarzyszenie My Ruch Społeczny, Zespół Szkół Społecznych im. Armii Krajowej w Żninie i Teatr Szast-Prast w Żninie 19-22 września. Do Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej w Toruniu • na koncert inaugurujący XXXV sezon artystyczny – i obchody 35-lecia działalności Orkiestry z udziałem Katarzyny Dudy (skrzypce); w programie uwertura do opery Włoszka w Algierze Gioacchino Rossiniego, Koncert skrzypcowy nr 2 h-moll op. 7 La Campanella Niccolo Paganiniego, XXXVIII Symfonia D-dur KV 504 Praska Wolfganga Amadeusza Mozarta 21 września,
35
36
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
• na koncert inaugurujący I Międzynarodowy Festiwal Skrzypiec Witold Lutosławski in memoriam; w programie koncertu – w wykonaniu Anny Marii Staśkiewicz i Orkiestry Sinfonia Cracovia pod dyrekcją Roberta Kabary – utwory Jana Sebastiana Bacha, Wolfganga Amadeusza Mozarta i Piotra Czajkowskiego 11 listopada, • na koncert Rok Witolda Lutosławskiego w wykonaniu Tomasza Strahla i Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej pod dyrekcją Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego w ramach I Międzynarodowego Festiwalu Skrzypiec Witold Lutosławski in memoriam 21 listopada, • na koncert inaugurujący III Międzynarodowy Festiwal Skrzypcowy w wykonaniu Bartłomieja Nizioła (skrzypce) i Marcina Sikorskiego (fortepian) 23 listopada, • na koncert III Międzynarodowego Festiwalu Skrzypiec – koncert laureatów III Międzynarodowego Festiwalu Skrzypcowego 2 grudnia. Do Żnińskiego Domu Kultury w Żninie • na 38. Jesień na Pałukach, Zjazd Twórców Ludowych i Jarmark Sztuki Ludowej 21 września. Do Domu Plastyka w Toruniu • na wernisaż kolaży Sophii Prins-Gapinski 27 września, • na otwarcie wystawy malarstwa Joanny Banek Południe – Północ 22 listopada, • na otwarcie wystawy malarstwa Ewy Boguckiej- Pudlis Północ – Południe 22 listopada. Do Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy • na wernisaż wystawy fotograficznej Piotra Krahla Toscana – Siena Palona w Muzeum Fotografii 27 września, • na otwarcie wystawy prac studentów kulturoznawstwa (fotografia i techniki multimedialne) organizowanej przez Instytut Kulturoznawstwa oraz Muzeum Fotografii Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej 3 października, • na debatę Artysta na rynku pracy 29 października. Do Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy Władysław Hasior. Czas niedomknięty ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem 28 września, • na otwarcie wystawy Janusza Kaniewskiego Design: Illustration 17 października, Do Stowarzyszenie Civitas Christiana w Toruniu • na benefis Krystyny Szalewskiej organizowany w Hotelu Filmar podczas VIII Anielskich Spotkań w Toruniu z okazji 50-lecia pracy twórczej artystki 30 września, • na otwarcie w galerii Omega wystawy grafik Krystyny Szalewskiej Madonny 18 października, • na otwarcie w galerii Omega wystawy obrazów Jacka Gramatyki 22 listopada. Do Centrum Konferencyjnego Daglezja w Przysieku • na konferencję Aktywny senior – prezentacja dobrych praktyk zorganizowaną przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej 4 października. Do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu • na otwarcie wystawy Pasje Zygmunta Kurka – w 50. rocznicę powstania amatorskiego klubu filmowego „Piast” 4 października. Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu • na wernisaż wystawy Jan Karski. Człowiek wolności – prezentującej biografię Jana Karskiego, począwszy od lat spędzonych w rodzinnej Łodzi, poprzez studia, czas wojny, kiedy podjął próbę poinformowania świata o Zagładzie Żydów, aż po jego działalność powojenną – w ramach obchodów Dni Karskiego w Toruniu, organizowanych przez Muzeum Historii Polski w Warszawie, Loyola University w Chicago, Wydział Prawa i Administracji UMK oraz Bibliotekę Uniwersytecką w Toruniu 7 października.
Do Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni • na koncert Muzyczne fascynacje fletnią Pana oraz wernisaż wystawy Malowanie jako canzona sekcji plastycznej Toruńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku 13 października. Do Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiu • na wykład ks. biskupa Wojciecha Polaka Konferencja Episkopatu Polski w życiu i posłudze Kościoła w Instytucie Prymasa Józefa Glempa 23 września, • na wystawę malarstwa Katarzyny Matuszczyk Przenikanie w Galerii Miejskiej 26 września, • na XXXIV Festiwal Muzyki Organowej w dniach 4–24 października, • na spotkanie z cyklu Porozmawiajmy o… Inowrocławiu w Galerii Tymczasem: wykład Kazachstan we wspomnieniach Marii Nowosad oraz prezentację nowości wydawniczych Marii Sobczyńskiej z Biblioteki Miejskiej 17 października, • na otwarcie wystawy malarstwa Krzysztofa Rapsy w Galerii Miejskiej 17 października, • na koncert okazji Narodowego Święta Niepodległości w wykonaniu Konstantego Andrzeja Kulki oraz Inowrocławskiej Orkiestry Kameralnej Pro Arte w kościele pw. Świętej Jadwigi Królowej 11 listopada, • na otwarcie wystawy malarstwa i grafiki Pokolenia w Galerii Miejskiej 12 listopada, • na otwarcie przedświątecznej wystawy inowrocławskiego środowiska twórczego w Galerii Tymczasem 14 listopada, • na kolejne spotkanie cyklu Porozmawiajmy o… w Galerii Tymczasem: wykład Zygmunta Kulesiewicza Polonijna Kazachiada oraz prezentacje nowości wydawniczych 21 listopada. Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu • na wykład Mariusza Żebrowskiego poświęcony rocznicy wybuchu II wojny światowej 17 września, • na wystawę malarstwa Kuby Janysta de profundis w Galerii w Ratuszu w Inowrocławiu, 26 września, • na wykład Dawida Schoenwalda Grudziądz na filmie archiwalnym 11 października, - na otwarcie wystawy Sigmund Lipinsky. Rysunki i szkice malarskie ze zbiorów Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu. Prezentacja darów Donatelli Episcopo-Lipinsky z lat 2003-2012 w dniu 12 października, - na wykład z prezentacją Dominiki Raduńskiej Człowiek i jego proporcje 22 października, • na wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych 10 listopada, • na koncert z okazji Narodowego Święta Niepodległości w wykonaniu Kwartetu Wilanów 11 listopada, • na zajęcia towarzyszące wystawie prac S. Lipinsky’ego: warsztaty rysunkowe – sztuka patrzenia, sztuka rysunku, człowiek w rysunku 23 listopada. Do Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu • na otwarcie wystawy Ewy Axelrad, Tymka Borowskiego, Izabeli Chamczyk, Mateusza Kuli, Jana Manskiego, Arka Pasożyta, Liliany Piskorskiej, Joachima Sługockiego, Izabelii Tarasewicz i Natalii Wiśniewskiej epidemic 27 września, • na otwarcie wystawy prac z kolekcji toruńskiego CSW Mikroutopie codzienności 11 października, • na otwarcie wystawy Jerzego Olka De – 11 października, • na otwarcie festiwalu multimedialnego Lutosławski_Pole widzenia/pole słyszenia 15 listopada. Do Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie • na otwarcie wystawy Dusze zwierząt – czyli o zwierzętach w ludowym myśleniu symbolicznym, mitycznym i magicznych 3 października, • na obchody 74. rocznicy zbrodni Selbstchutzu 12 października,
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
• na otwarcie wystawy Cmentarzysko kultury wielbarskiej w Sadłowie w świetle najnowszych badań archeologicznych 7 listopada. Do Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu • na koncert rockowy zespołu Kobranocka 4 października, • na spektakl dla dzieci Karczma diabła 6 i 16 października, • na koncert reggae Kamila Bednarka 12 października, • na koncert Świat tanga w wykonaniu zespołu Sentido del tango 13 października, • na występ kabaretu Neo-nówka 13 października, • na spektakl dla dzieci Calineczka 19 października, • na spektakl komediowy Długi Łykend 19 października • na koncert Macieja Maleńczuka z zespołem Psychodancing 20 października, • na koncert zespołu punk-rockowego The Bill 25 października, • na spektakl muzyczny Nie kochać w taką noc to grzech 26 października. Do Muzeum Uniwersyteckiego w Toruniu. • na wernisaż wystawy Jankiel Adler. Rysunki ze zbiorów Muzeum Uniwersyteckiego w Toruniu oraz Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie 8 października, • na wernisaż wystawy malarstwa Tadeusza Ulatowskiego Sto lat to za mało 29 listopada. Do Filii nr 2 Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Toruniu • na otwarcie wystawy prac plastycznych Wacława Łukaszewicza 9 października, • na wernisaż wystawy malarstwa Marii Serwińskiej-Guttfeld 20 listopada. Do Centrum Dialogu im. Jana Pawła II w Toruniu • na sympozjum naukowe oraz otwarcie wystawy Ludmiła Roszko – wybitny geograf i współzałożycielka Instytutu Miłosierdzia Bożego - w setną rocznicę urodzin 16 października. Do Kościoła Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy • na bydgoską premierę spektaklu słowno-muzycznego pamięci ks. Jerzego Popiełuszki Gdyby Ksiądz Jerzy Popiełuszko pisał wiersze w reżyserii Mirosława Antoniego Glazika (M.A.G.) organizowaną przez Fundację Gaudeamus, Studenckie Koło Literackie WSG oraz Stowarzyszenie Społeczny Komitet Budowy Szkoły Pomnika Jana Pawła II – 19 października. Do Centrum Kultury Zamek w Nowem • na XXI Biesiadę lalkarską 19 października. Do Gminnego Ośrodka Kultury w Lubaniu • na promocję książki Jadwigi Kurant Obrzędy i zwyczaje ludowe na Kujawach. Widowiska sceniczne i plenerowe 19 października. Do Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu • na premierę spektaklu Udając ofiarę w reżyserii Bartosza Zaczykiewicza 20 października. Do Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu • na otwarcie wystawy Jacka Zielińskiego Szypły i pląsy 11 października, • na otwarcie wystawy Macieja Olekszy z cyklu Walenty Potwora 11 października, • otwarcie wystawy malarstwa i obiektów Iwony Liegmann Las – luźna analiza samoświadomości 11 października, • na otwarcie wystawy Tomasza Malca Opera 11 października, • na otwarcie wystawy Nancy Skolos i Thomasa Wedella Persona 2013 w dniu 11 października, • na otwarcie wystawy Biennale WRO 2013 Pioneerring Values On Tour 22 października,
• na otwarcie wystawy Katarzyny Giełżyńskiej C[ ]n du it – chmura znaczników 22 listopada, • na otwarcie wystawy Agaty Biskup, Przemka Czepurko, Petera Duba, Pavli Scerankowej i Dominiki Szkutnik Jamais vu 22 listopada, • na otwarcie wystawy Krzysztofa Kuryłowicza Rozstrojenie 22 listopada. • na wykład Jakuba Głaza Pan tu nie stał. Nowe polskie pomniki - dzieła sztuki czy marne bibeloty? Jak oddziałują na przestrzeń? Kto na piedestał i w jakiej formie? A może pomnik to już przeżytek? w ramach projektu architektura w wozowni 25 listopada. Do Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej w Bydgoszczy • na spotkanie z cyklu Gwara w literaturze, z udziałem dr. Włodzimierza Mocha, organizowane przez Fundację Gaudeamus i Studenckie Koło Literackie WSG w ramach projektu Gwara w literaturze dla małych i dużych, czyli kultura ludowa na wesoło 21 października. Do Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy XVI Ogólnopolskiego Przeglądu Amatorskiej Tkaniny Unikatowej 12 października, • na spotkanie z cyklu Niedziela w Muzeum pod tytułem: Jaki znak Twój? Orzeł biały! 10 listopada. Do Czarnego Spichrza we Włocławku • na podsumowanie XX edycji konkursu Włocławskie impresje organizowanego przez Dobrzyńsko-Kujawskie Towarzystwo Kulturalne 25 października. Do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu • na inaugurację roku akademickiego 2013/2014 w dniu 28 października. Do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu • na wystawę fotograficzną Secesja kujawsko-pomorska połączona z promocją albumu Secesja w województwie kujawsko-pomorskim 5 listopada. Do Biblioteki Pedagogicznej im. gen. bryg. Elżbiety Zawackiej w Toruniu • na otwarcie wystawy W pełnosprawnym obiektywie…, zorganizowanej wspólnie z Stowarzyszeniem Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym i Osobom Potrzebującym Jestem w Toruniu 7 listopada. Do Kościoła Garnizonowego, na Rynek Staromiejski i Plac Rapackiego w Toruniu • na wojewódzkie obchody Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada. Do Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie • na inaugurację VI Festiwalu Poezji Słowiańskiej (jak informuje Instytut Promocji Kultury Polskiej, podczas uroczystości Piotr Kasjas, prezes organizacji polonijnej reprezentującej kulturę i sztukę polską w Wielkiej Brytanii Głos Polskiej Kultury, wręczy Dariuszowi Bereskiemu przyznaną przez tę organizację – za działalność za granicą – statuetkę Złote Skrzydła; Głos Polskiej Kultury nadał również Dariuszowi Bereskiemu tytuł Człowieka Zasłużonego Kulturze Polskiej) 12 listopada. Do Centrum Konferencyjnego Daglezja w Przysieku • na podsumowanie konkursu Najlepszy Produkt Spożywczy Pomorza i Kujaw 2013 roku – 14 listopada. Do Teatru Baj Pomorski w Toruniu • na 28. Ogólnopolskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora Festiwal Festiwali 22-24 listopada. Do Szkoły Podstawowej nr 38 w Bydgoszczy • na koncert Muzyczne barwy jesieni w wykonaniu instrumentalistów Zbigniewa Sławińskiego z Pracowni Instrumentalnej SP nr 38 w Bydgoszczy 23 listopada. Do Muzeum Fotografii WSG w Bydgoszczy • na wernisaż wystawy fotograficznej Katarzyny Bekier Aquapolis 30 listopada.
Opr. S.J., J.R.
37
Festiwale, Przeglądy, Konkursy, Warsztaty, Spotkania Warsztaty AKTORSKIE Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w styczniu lub lutym 2014 roku Warsztaty Aktorskie. Adresowane są do osób zainteresowanych poszerzaniem swoich umiejętności aktorskich, w szczególności tancerzy i ludzi pracujących ciałem. Program warsztatów jest autorską propozycją prowadzącego je Błażeja Peszka. Zgłoszenia należy nadsyłać pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: marta.zawadzka@woak.torun.pl
WARSZTATY TEATRALNE ABC. TEATR JAKO ZESPÓŁ Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 15-16 marca 2014 roku warsztaty Teatralne ABC. Teatr jako zespół. Ich adresatami są osoby prowadzące zajęcia teatralne, dążące do poszerzania swoich kompetencji, zainteresowane różnymi metodami prowadzenia grupy teatralnej i wiedzą o roli pedagoga-reżysera w zespole, animatorzy amatorskich grup teatralnych (również grup teatralnych skupiających osoby z niedoborami). Program warsztatów obejmuje wprowadzenie w pracę teatralną opartą na długofalowym procesie: projektowanie i realizowanie sytuacji twórczych spajających zespół. Podczas pracy podjęte zostaną zagadnienia: reżyser jako pedagog teatru, aktorzy jako współtwórcy spektaklu, tekst jako inspiracja, teatr jako otwarta na dialog i improwizację przestrzeń tworzenia. Zajęcia prowadzi Justyna Sobczyk. Zgłoszenia należy nadsyłać do 28 lutego 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: krystian.wieczynski@woak.torun.pl;
WARSZATY FLASH MOB Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 23 marca 2014 roku warsztaty Flash mob. Ich adresatami są osoby zainteresowane animacją przestrzeni publicznej, organizowaniem imprez artystycznych, animatorzy czasu wolnego, nauczyciele, instruktorzy teatralni, aktorzy amatorzy, jak również fotografowieamatorzy, pasjonaci filmu i internetu jako narzędzia działania i komunikacji. Flash mob to dziedzina pokrewna happeningowi, zazwyczaj jest to krótkie (flash [ang.] błysk) zdarzenie
realizowane w przestrzeni publicznej przez tłum (mob [ang.] tłum) osób, które skrzyknęły się za pośrednictwem internetu, szczególnie portali społecznościowych. Warsztaty z flash mobu to propozycja wspólnej zabawy w zorganizowanie i przeprowadzenie akcji w przestrzeni Torunia oraz miejscowości, z których pochodzić będą uczestnicy. Warsztaty będą składać się z pięciu etapów: w dniach 10-22 marca – przygotowania w miejscu zamieszkania via „nowe media” (internet, portale społecznościowe, telefon), opracowanie koncepcji poszczególnych zdarzeń i planu działania, 23 marca zajęcia szkoleniowe, które będzie prowadził Krystian Wieczyński, w dniach 24-31 marca dopracowywanie koncepcji oraz logistyki poszczególnych zdarzeń, 1 kwietnia realizacja flash mobów, dokumentacja foto-video, w dniach 2-14 kwietnia przygotowanie i ewentualny montaż materiałów fotovideo, umieszczenie materiałów w przestrzeni internetu (facebook, Youtube, vimeo, itd.). Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 marca 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: krystian.wieczynski@woak.torun.pl;
WARSZTATY TEATR – MUZYKA – RUCH Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach w dniach 28-30 marca 2014 r. warsztaty teatralne Teatr – Muzyka – Ruch. Adresowane są do osób zainteresowanych teatrem, teatrem ruchu, działaniami z pogranicza teatru i muzyki. Program warsztatów obejmuje omówienie wielkich reformatorów, metodę w teatrze – od Stanisławskiego do Grotowskiego, poszukiwania współczesne, wybór repertuaru i propozycje repertuarowe, wybór koncepcji inscenizacyjno-reżyserskiej, współpracę ze scenografem, dekoracje i kostiumy, metody i etapy pracy z aktorem, dobór obsady, siłę i wyrazistość słowa w kreacji aktorskiej; pojęcie cielesności, odkrywanie potencjalnych możliwości ruchowych i ekspresyjnych ciała, wykorzystanie ruchu świadomego i nieświadomego w pracy twórczej; przestrzeń teatralną: słabe i mocne punkty sceny, wzajemne ustawienie (relacje) aktorów, wykorzystywanie dźwięku naturalnego w widowisku, piosenkę aktorską, rolę dźwięku i sposoby jego wykorzystania w przedstawieniu teatralnym, muzykę ciała. Podczas warsztatów uczestnicy stworzą oprawę muzyczną do wybranego tekstu. Zajęcia prowadzą: Magdalena Jasińska, Marta Zawadzka, Erwin Regosz i Krystian Wieczyński. Zgłoszenia należy nadsyłać do 14 marca 2014 roku pod adres:
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl
WARSZTATY METODA FELDENKRAISA Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 21-23 marca 2014 roku warsztaty Metoda Feldenkraisa. Adresowane są do osób zainteresowanych metodą Feldenkraisa. Metoda Feldenkraisa to rodzaj uniwersalnego narzędzia umożliwiającego poszerzanie świadomości i funkcjonowania ciała niezależnie od wieku, kompetencji, wykształcenia, zainteresowań czy (nie/pełno)sprawności ruchowej ćwiczącego. Zajęcia prowadzi Aldona Chróściewicz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 marca 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: marta.zawadzka@woak.torun.pl
CYKL WARSZTATÓW PEDAGOGIKA CYRKU DZIECIĘCEGO Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje od lutego do października 2014 roku cykl warsztatów dla animatorów Pedagogika cyrku dziecięcego, adresowany do instruktorów, animatorów, nauczycieli, osób poszukujących ciekawych i atrakcyjnych form pracy z dziećmi i młodzieżą. Program warsztatów obejmuje: wprowadzenie w pedagogikę cyrku, zabawy integracyjne i cyrkowe z rekwizytami, metodykę pracy z grupą, plastykę ruchu, klaunadę i elementy pantomimy, żonglowanie piłkami, chustkami, maczugami, kółkami, akrobatykę z elementami tańca, zabawy ruchowe, iluzję, ekwilibrystykę, szczudła, chustę wertykalną i trapez, hula-hop, diabolo, reżyserię widowiska cyrkowego. Zajęcia będą prowadzili: Mieczysław Giedrojć, Kamil Jędrzejak, Agnieszka Kwiatkowska, Agnieszka Rak, Ewa Ruszkowska, Mirosław Urban, Alicja Usowicz, Krystian Wieczyński i Marta Zawadzka. Cykl będzie realizowany podczas siedmiu dwudniowych spotkań (sobota-niedziela). Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 lutego 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: alicja.usowicz@woak.torun.pl
WARSZTATY ŚPIEWNIK POLSKI. ŚPIEWAMY POLSKIE PIOSENKI Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 1 marca 2014 roku warsztaty Śpiewnik polski. Śpiewamy polskie piosenki. Adresowane są do wszyst-
kich, którzy lubią śpiewać i chcą doskonalić swój warsztat wokalny. Warsztaty oparte są na Śpiewniku polskim – zbiorze kilkuset polskich pieśni, piosenek i przyśpiewek: historycznych, patriotycznych, ludowych i popularnych od Bogurodzicy po czasy współczesne. Wykorzystując tę skarbnicę repertuarową, uczestnicy będą doskonalić swój warsztat poprzez naukę polskich piosenek współczesnych i pieśni tradycyjnych w wykonaniu zarówno solowym, jak i zespołowym. Program warsztatów obejmuje również podstawy akompaniamentu na fortepianie i gitarze oraz elementarne wiadomości związane z naturalną emisją głosu. Zajęcia prowadzi Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 14 lutego 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl,
OGÓLNOPOLSKIE WARSZTATY PIOSENKARSKIE ŚPIEW ESTRADOWY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 20-23 marca 2014 roku Ogólnopolskie Warsztaty Piosenkarskie: Śpiew estradowy. Ich adresatami są dzieci powyżej 10 roku życia, młodzież i dorośli. Program warsztatów obejmuje naukę śpiewu naturalnym, nośnym, dobrze „postawionym” głosem, wielogłosowe pieśni tradycyjne i śpiew estradowy, dobór repertuaru do możliwości głosowych uczestników, ćwiczenia dykcyjne, intonacyjne, oddechowe, interpretacyjne, a także na zakończenie prezentacje uczestników na żywo. Zajęcia prowadzą: Artur Grudziński, Ewa Kossak i Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 5 marca 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl,
VII OGÓLNOPOLSKI FESTIWAL PIOSENKI MIŁOSNEJ Chełmiński Dom Kultury w Chełmnie wespół z Urzędem Miasta Chełmna organizuje 14 lutego 2014 roku VII Ogólnopolski Festiwal Piosenki Miłosnej. Udział mogą w nim wziąć wykonawcy – soliści i zespoły wokalne w składzie do 4 osób – w wieku powyżej 12 lat. Uczestnicy przygotowują dwa utwory o tematyce miłosnej z gatunku muzyki rozrywkowej. Karty zgłoszenia i nagrania demo proponowanych utworów należy nadsyłać do 13 stycznia 2014 roku pod adres: Chełmiński Dom Kultury ul. Dworcowa 40 a 86-200 Chełmno tel. 56 686 48 08 e-mail: imprezy@chdk.pl
39
40
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 11-12/2013
V KONKURS WOJEWÓDZKI ZWIĄZANI Z 18 POŁUDNIKIEM Bractwo 18 południka w Bydgoszczy organizuje pod patronatem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotra Całbeckiego V Konkurs Wojewódzki Związani z 18 południkiem. Udział może w nim wziąć każdy, kto dostrzega piękno i harmonię w przyrodzie oraz rolę człowieka w obecnej cywilizacji – dzieci i młodzież ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Zadania konkursowe polegają na wykryciu w terenie i oznaczeniu 18 południka oraz przedstawieniu krajobrazu w szacie jesienno-zimowej. Nadsyłać można fotografie kolorowe o wymiarach 10x15 cm i większe miejsc oznaczonych 18 południkiem pokazujące wygląd krajobrazu, obrazy formatu A3 lub A4, opisy miejsca widzianego z 18 południka, sprawozdania z wycieczek na linię 18 południka, mapy terenu. Prace konkursowe należy nadsyłać do 20 stycznia 2014 r. pod adres: Bractwo 18 południka ul. Dworcowa 62/1 85-010 Bydgoszcz tel. 52 321 33 71.
KONKURS NA KOMIKS O CHEŁMNIE – MIEŚCIE ZAKOCHANYCH CHEŁMNO KOMIKSEM MALOWANE Chełmiński Dom Kultury w Chełmnie wespół z Redakcją Czasu Chełmna organizuje Konkurs na komiks o Chełmnie Mieście Zakochanych – Chełmno komiksem malowane. Udział mogą w nim wziąć wszyscy kochający Chełmno. Uczestnicy nadsyłają rysunki, obrazy, grafiki komputerowe w formacie A4, w pionie. Komiksy powinny liczyć do 10 stron. Do plansz w dwu egzemplarzach (kserokopii lub wydruków) należy dołączyć wersje elektroniczne prac oraz streszczenie komiksu. Prace będą oceniane w trzech kategoriach wiekowych: szkoły podstawowe, gimnazjalne i średnie, dorośli. Prace opatrzone godłami powtórzonymi na zaklejonych kopertach z informacjami autorach należy nadsyłać do 20 stycznia 2014 roku pod adres:
Chełmiński Dom Kultury ul. Dworcowa 40 a 86-200 Chełmno tel. 56 686 48 08 e-mail: imprezy@chdk.pl
WARSZTATY ANIMACJA KOMPUTEROWA DLA POCZĄTKUJĄCYCH ADOBE AFTER EFFECTS W PRAKTYCE Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 1-2 marca oraz 8-9 marca 2014 roku warsztaty Animacja komputerowa dla początkujących. Adobe After Effects w praktyce. Ich adresatami są: młodzież i dorośli interesujący się tworzeniem animacji i projekcji intermedialnych, twórcy filmów i wideoinstalacji, autorzy eksperymentalnych scenografii teatralnych, oprawy koncertów i wystaw lub innych wydarzeń artystycznych. Program warsztatów obejmuje podstawowe wiadomości o animacji i animacji komputerowej, przegląd oprogramowania wykorzystywanego przy tworzeniu animacji, korzystanie z Adobe After Effects i Adobe Photoshop (dostosowanie przestrzeni roboczej, omówienie poszczególnych narzędzi, metody optymalizacji pracy), parametry filmu cyfrowego i kompozycję filmową, poszukiwanie pomysłu na własną animację, obróbkę i przygotowywanie materiałów do animacji za pomocą Adobe Photoshop, podstawy animacji (czas, pozycja, skalowanie, obracanie, łączenie elementów, prekompozycja, sceny), pracę z typografią, efekty, łączenie filmu z animacją, czasoprzestrzeń filmową, dynamikę obrazu, udźwiękowienie filmu, formaty filmu cyfrowego i prawidłowe ustawienie kompresji, renderowanie i finalizowanie pracy. Zajęcia prowadzi Janusz Krysztop. Zgłoszenia należy nadsyłać do 14 lutego 2014 roku pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: kasia.kozlikowska@woak.torun.pl Więcej wiadomości w internetowej wersji Biuletynu Informacji Kulturalnej.
Opr. J. R.
INTERNETOWE KALENDARIUM KULTURY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu z końcem roku 2013 finalizuje realizację projektu Internetowe Kalendarium Kultury – możliwą dzięki pomocy finansowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu MECENAT 2006. Serdecznie dziękujemy za miłą współpracę wszystkim osobom i instytucjom, które zgłaszały imprezy. Wszystkie skrzętnie umieszczaliśmy w Kalendarium. Mamy nadzieję, że dobrze służyło ono wszystkim zainteresowanym życiem kulturalnym w województwie kujawsko-pomorskim. Kalendarzem imprez w województwie kujawsko-pomorskim zajmuje się Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy jako jednostka wiodąca w projekcie „e-Usługi – e-Organizacja – pakiet rozwiązań informatycznych dla jednostek organizacyjnych Województwa Kujawsko-Pomorskiego”, moduł e-Kultura. Informacje o imprezach prosimy przesyłać pod adres Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy.