2
PO GODZINACH Szanowni Czytelnicy, Niestety, tegorocznych żniw nie można zaliczyć do udanych. Były bardzo nerwowe i „szarpane”. Rolnicy musieli zmierzyć się z bardzo kapryśną pogodą. Ze względu na jej ciągłe zmiany zmuszeni byli, dosłownie, do wykradania zboża z pól. Przedłużające się zbiory wpłynęły negatywnie nie tylko na wielkość plonów, ale także na jakość ziarna, obniżoną między innymi przez zwiększoną jego wilgotność, porastanie oraz porażenie chorobami grzybowymi. Dodatkowo wiele upraw zostało zniszczonych na skutek klęski powodzi. Jak podają różne media możemy za ten trudny dla rolnictwa rok zapłacić wszyscy. Aktualnie na rynku notuje się spadek dostaw ziarna do skupu, wskutek czego ceny ziarna nadal znajdują się w fazie wzrostowej. Szczególnie małą podaż notuje się ciągle w przypadku żyta (zarówno konsumpcyjnego jak i paszowego) oraz jęczmienia paszowego. Zaczyna również zmniejszać się dostępność pszenicy paszowej. Czy nadal będą odnotowywane zwyżki cen na rynku zbóż, a może nastąpi ich szybka stabilizacja? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, i na pewno wielu osobom może spędzać sen z powiek. Mamy nadzieję, że lektura czwartego numeru Wieści z Piasta pozwoli Państwu, chociaż na chwilę, zapomnieć o tych wszystkich dylematach i troskach. W jesiennym wydaniu kwartalnika postanowiliśmy zaprezentować Państwu wywiad z Panem Antonim Langnerem – założycielem Grupy Langdrob oraz prezesem Zakładów Drobiarskich Langner. W aktualnym numerze można również znaleźć reportaż ze zorganizowanego przez Wytwórnię Pasz PIAST z Lewkowca wrześniowego pikniku dla hodowców trzody chlewnej i bydła. Natomiast w dziale „Drób” przedstawiamy Światowe Stowarzyszenie Wiedzy Drobiarskiej – WPSA oraz zdajemy relację z jego XIII Europejskiej Konferencji Drobiarskiej. W części poświęconej trzodzie chlewnej można przeczytać o tym, jak postępować z lochą w okresie przed i po porodzie, a w artykule popularnonaukowym dotyczącym bydła - o przyczynach chorób kończyn oraz korekcji racic. Na koniec jesiennych Wieści z Piasta o swoim zmiłowaniu do przyrody oraz o łowiectwie opowiada Prezes Przedsiębiorstwa Rolnego w Taczanowie – Pan Jędrzej Graś. Z pozdrowieniami Redakcja
Spis treści
A
Aktualności • W Wągrowcu o krowach 3 • Wspólne spotkanie Grupy Langdrob i PIAST z Hodowcami 3
O nas Langdrob & PIAST – dobry początek współpracy
4
Reportaż - wywiad Fotoreportaż z Dożynek z PIASTEM
6
Drób WPSA, nauka praktyce – praktyka nauce
8
Trzoda chlewna Lochy na porodówce
10
Bydło Racice na piątkę
12
Nowe produkty • PIASTmix KROWA BUFOR • KONCENTRAT TRZODA MAX 10-15%
14
Po pracy Woda, las i pole
Kwartalnik: Wieści z Piasta Wydawca: Wytwórnia Pasz Piast Lewkowiec 50 Tel.: 062 736 02 34, Fax: 062 735 99 01 e-mail: lewkowiec@wp-piast.pl www.wp-piast.pl Zespół redakcyjny: Damian Józefiak, Anna Ptak, Sylwia Grochowska Korekta językowa: Magdalena Kasprzak Skład i druk: Drukarnia „Pati” ul. Wrocławska 149, 63-200 Jarocin Nakład: 6 000 egzemplarzy
15
3
AKTUALNOŚCI
W Wągrowcu o krowach Choć sezon spotkań z hodowcami jeszcze na dobre się nie rozpoczął, Wytwórnia Pasz PIAST w Gołańczy postanowiła zaprosić hodowców bydła na szkolenie. Odbyło się ono 3 września 2010 roku w Wągrowcu, w hotelu Pietrak. Przybyłych gości powitał Przemysław Zach – Kierownik Działu Sprzedaży w WP PIAST w Gołańczy. Następnie swój wykład przedstawiła Specjalistka ds. Chowu Bydła WP PIAST - dr inż. Sylwia Grochowska. W wystąpieniu pokazano, w jaki sposób i na jakie składniki mleka należy zwrócić uwagę, by na podstawie takiej wiedzy wywnioskować jak najwięcej na temat żywienia stada krów i jego zdrowotności. Hodowcy, którzy przybyli na spotkanie, zostali zapoznani z ofertą handlową wy-
A
twórni, skierowaną przede wszystkim do hodowców bydła. Następnie, po krótkiej przerwie na kawę, uczestnicy szkolenia wysłuchali wykładu lekarza weterynarii Jacka Ziętary na temat: „Dlaczego krowy powtarzają”. Jednym z podstawowych problemów w stadach krów mlecznych są problemy w zacieleniu krów, dlatego zainteresowanie zagadnieniem poruszanym przez Pana Jacka Ziętarę było bardzo duże. Na zakończenie zostały wylosowane nagrody, którymi były produkty dla bydła z oferty WP PIAST. Wszystkim przybyłym gościom bardzo serdecznie dziękujemy za udział w spotkaniu, i mamy nadzieję, że przyjemnie spędzili Państwo z nami czas.
Pan Jacek Ziętara podczas wygłaszania wykładu pt: „Dlaczego krowy powtarzają”
Wspólne spotkanie Grupy Langdrob i PIAST z Hodowcami
Na spotkanie przybyła liczna grupa hodowców
W dniu 2 września, w hotelu Brylant w Rawiczu, odbyło się spotkanie hodowców współpracujących z Zakładami Drobiarskimi Langner. Niedawno do grona współudziałowców tejże firmy dołączyła Grupa PIAST, więc obecność jej przedstawicieli wśród zaproszonych gości była niezwykle istotna. Gości powitał Pan Antoni Langner, Prezes Zakładów Drobiarskich Langner, który poinformował zebranych o planach i zamierzeniach na najbliższą przyszłość, nakreślił profil współdziałania z Grupą PIAST oraz złożył konkretne propozycje współpracy dla obecnych i przyszłych kontrahentów. Następnie Pan Zbigniew Plewiński - Dyrektor Naczelny WP PIAST w swoim wystąpieniu przybliżył historię powstania Wytwórni Pasz w Lewkowcu i zaprezentował Grupę PIAST w jej obecnym kształcie czyli prężnie działające
Wstąpienie Pana Zbigniewa Plewińskiego zostało zapowiedziane przez Jana Jopka, Kierownika Działu Sprzedaży WP PIAST Lewkowiec
cztery wytwórnie: w Lewkowcu, Płońsku, Gołańczy i Oleśnie. Słuchacze zapoznali się także z planami inwestycyjnymi Grupy PIAST oraz z jej strukturą. Kolejnym punktem spotkania był wykład Pana dr inż. Damiana Józefiaka – Dyrektora ds. Badań i Rozwoju Grupy PIAST na temat najnowszych trendów w produkcji drobiarskiej: zmian w genetyce, założeń technologicznych wśród wiodących producentów stad podstawowych oraz na temat wyzwań czekających kierowników zarządzających fermami brojlerów. Ważnym elementem wystąpienia było omówienie nowego układu mieszanek paszowych Grupy PIAST, które w najbardziej optymalny sposób odpowiadają wymaganiom współczesnych mieszańców kurcząt brojlerów.
technicznego na fermie, o zaleceniach związanych z programami świetlnymi i bioasekuracją. Pan dr inż. Damian Józefiak zaprosił obecnych do odwiedzenia ferm wewnętrznych Grupy PIAST i skorzystania z doświadczenia i bogatej praktyki osób kierujących fermami. Wykład wzbudził duże zainteresowanie wśród hodowców, co zaowocowało pytaniami o szczegóły dotyczące działań prowadzonych na poszczególnych fermach. Ożywiona dyskusja toczyła się, również po zakończeniu części oficjalnej. W kuluarach uczestnicy spotkania zawzięcie dyskutowali i wymieniali poglądy. Ustalono pierwsze, ale za to bardzo konkretne warunki współpracy.
W Rawiczu hodowcy mogli usłyszeć także o istotnych aspektach nadzoru zoo-
www.wp-piast.pl
4
O NAS
Langdrob & PIAST – dobry początek współpracy Czy Grupy Langdrob i PIAST mają ze sobą wiele wspólnego? Na to pytanie można znaleźć odpowiedź w zamieszczonym poniżej wywiadzie z założycielem firmy Langdrob – Prezesem Antonim Langnerem. Redakcja: Co „kryje się” pod nazwą Grupa Langdrob? Antoni Langner: Jest to nieformalna grupa trzech spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Tworzą ją Zakłady Drobiarskie Langner – ubojnia, Zakłady Mięsne Langner, które zajmują się przetwórstwem mięsa drobiowego, oraz Ferma Drobiu – baza surowcowa. R: Skąd pomysł na otwarcie ubojni? AL: Zamysł zrodził się w dość dziwnych okolicznościach. Już pracując na stanowisku wiceprezesa w gminnej spółdzielni, chciałem prowadzić własny interes, pracować dla siebie i na własny rachunek. Na początku zajmowałem się uprawą warzyw pod osłonami, lecz było to zajęcie sezonowe, gdzie główny okres prac przypadał na czas od wiosny do jesieni. W związku z tym miesiące zimowe pozostawały bezproduktywne. Postanowiłem to zmienić. Pierwszym pomysłem było rozpoczęcie produkcji betonu. W tym celu wybudowałem budynek gospodarczy, jednakże ze względu na to, że „program Balcerowicza” spowodował znaczące zmniejszenie rynku zbytu na materiały budowlane, musiałem zrezygnować z tych planów. Zająłem się najpierw produkcją boczniaków, jednak ze względów zdrowotnych musiałem zaniechać tych wysiłków. Potem zainteresowałem się tuczem trzody chlewnej. Jednakże zbyt duże wahania cen skupu żywca skłoniły mnie do rozpoczęcia tuczu kurcząt. Niestety, również i w tym przypadku trafiłem na „dołek cenowy” i ubojnia, która miała odebrać ptaki, nie wywiązała się z umowy. Na szczęście udało mi się sprzedać kurczęta i nawiązać współpracę z jednym z podwrocławskich zakładów ubojowych. To właśnie oni podsunęli mi pomysł na otwarcie własnej ubojni. R: Sam pomysł to jeszcze nie wszystko. Jak wyglądały początki tworzenia firmy? AL: Pierwszy ubój nastąpił w lutym 1995 roku. Patrząc z perspektywy aktu-
alnej wydajności zakładu muszę stwierdzić, że pierwotna zdolność ubojowa nie była zbyt duża, mieściła się w granicach 300-500 sztuk na dzień. Ale jednakowoż nie była wcale taka mała, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że przy uboju pracowało pięć osób i wszystkie etapy produkcji były wykonywane ręcznie. W przeciągu następnych lat stopniowo zwiększaliśmy produkcję najpierw do 2000, potem do 4000 i następnie do 7000 ptaków na dzień. W 1999 roku postanowiliśmy zmodernizować i powiększyć zakład. Została zakupiona linia uboju o większej zdolności przerobowej, zatrudniliśmy kolejnych pracowników. Aktualnie dzienne uboje wynoszą 30 tys. sztuk. Trzy lata temu zapadła decyzja o dalszym rozszePan Antoni Langner z córką Magdaleną rzeniu działalności. W tym celu i synem Łukaszem zakupiliśmy zakład przetwórczy. Został on zmodernizowany, i w sierp- wojem działalności poszerzaliśmy kadrę, niu 2008 roku mogliśmy wprowadzić na tak więc dzisiaj zatrudniamy 160 osób. rynek swoje wyroby wędliniarskie – dro- Ciężko jest, tak jak kiedyś, znać wszystbiowe. Na dzień dzisiejszy produkujemy kich z imienia, ale ciągle cenię sobie bez30 ton wędlin na miesiąc, ale naszym ce- pośredni kontakt z pracownikami. Staram lem jest osiągnięcie 10 ton na dzień, czyli się często z nimi rozmawiać i traktować całkowitej wydajności przerobowej zakła- jak równych sobie, bo przecież pracują du. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że oni nie tylko na swoje wypłaty, ale także nie da się tego osiągnąć bez poszerzenia na zysk i sukces firmy. Wydaje mi się, że rynku zbytu, a tym samym produkcji wy- w firmie nadal panuje dobra, przyjazna sokiej jakości wyrobów, których walory, atmosfera. nie tylko smakowe, oraz logo firmy byłyR: Zakłady Drobiarskie Langner, by rozpoznawalne. tak jak już Pan powiedział, powstały R: Czyli jest to firma rodzinna? AL: Tak, na początku firmę prowadziłem wraz z żoną. Następnie zatrudniliśmy trzech pracowników. Po ukończeniu studiów również moje dzieci, Magdalena i Łukasz, znalazły tutaj pracę. Aktualnie córka nadzoruje zakład przetwórczy, a syn produkcję żywca i produkcję zakładu ubojowego. Oczywiście wraz z roz-
w 1995 roku, czyli przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Co w Pana odczuciu zmieniło się po 2004 roku? AL: Myślę, że przystąpienie naszego kraju do UE przyczyniło się w dużej mierze do rozwoju produkcji żywca drobiowego. Dołączenie Polski do krajów Wspólnoty Europejskiej ułatwiło polskim producentom sprzedaż swoich wyrobów
5 poza granicami kraju. Poszerzony rynek zbytu w początkowym okresie spowodował wzrost cen, a niewątpliwie wyższe ceny i sprzedaż przyspieszyły rozwój wielu firm. R: Czy dostosowanie firmy do wymagań Unijnych było dużą inwestycją? AL: W naszym przypadku nie było to trudne. Większość prac modernizacyjnych, które i tak musiały być wykonane, przypadło na okres, kiedy wiadomym już było, że nasz kraj dołączy do Wspólnoty, tak więc wszystkie podejmowane działania były wykonywane tak, aby zakład spełniał wymagania UE. Dodatkowo, jeżeli była taka możliwość, staraliśmy się o dofinansowanie naszych inwestycji z funduszy Unijnych. Byliśmy jednym z pierwszych zakładów korzystających z Programu SAPARD. Dzięki temu Zakład posiada między innymi oczyszczalnię ścieków, własne ujęcie wody oraz transformator najnowszego typu, pozwalający na ciągłą produkcję na pełnych obrotach przy braku dostaw prądu z zewnątrz. R: Jaki asortyment produktów można znaleźć w ofercie Zakładów Mięsnych Langner? AL: Pomimo tego, że zakład został uruchomiony niedawno, możemy zaoferować naszym klientom stosunkowo szeroką gamą produktów wędliniarskich, oczywiście drobiowych. W swojej ofercie mamy wędliny cienkie, grube prasowane, oraz wyroby wędzone, garmażeryjne, i pieczone pasztety. R: A który z produktów smakuje Panu najbardziej? AL: Chyba nie jestem w stanie wybrać jednego konkretnego wyrobu, ponieważ bardzo lubię zarówno kabanosy, jak i szynkę „Gerwazego”. Smakuje mi także kiełbasa biała parzona, która została doceniona nie tylko przeze mnie, ale również w konkursie NAJLEPSZY WYRÓB OKAZJONALNY – WIELKANOC 2009, zdobywając drugie miejsce w kategorii Kiełbasa Świąteczna. W konkursie tym, za tradycyjną szynkę drobiową, otrzymaliśmy także pierwsze miejsce w kategorii Wyrób z Mięsa Drobiowego. R: Jak wygląda dystrybucja produktów Zakładów Drobiarskich i Mięsnych Langner? AL: Wszystkie wyroby, zarówno mięso jak i wędliny, rozprowadzane są wyłącznie przez Zakłady Drobiarskie Langner.
O NAS Ciągle większość naszych produktów trafia do hurtowni. Duży nacisk kładziemy na dostawę wyrobów bezpośrednio do sklepów detalicznych, co aktualnie wynosi 20% obrotu, jednakże poczyniliśmy już pewne czynności, by zwiększyć sprzedaż w tym sektorze. Około 8% stanowią dostawy do mniejszych sieci handlowych. R: Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej na temat fermy drobiu, która stanowi zaplecze surowcowe dla ubojni? AL: W 2004 roku wraz z rodziną zainwestowałem w bazę surowcową – fermę drobiu. W zakupionych obiektach jest prowadzony tucz brojlera o jednorazowej obsadzie około 180 tysięcy ptaków. Żywiec drobiowy wyprodukowany w fermie drobiu jest w całości dostarczany do Zakładów Drobiarskich Langner. R: Z tego co wiem, w bieżącym roku PIAST wykupił pakiet akcji Zakładów Drobiarskich Langner. Jak i dlaczego do tego doszło? AL: Tak, do sfinalizowania transakcji doszło w lutym tego roku, ale decyzja o poszerzeniu grona wspólników zapadła dwa lata temu. Obecnie na rynku spożywczym panuje duża konkurencja, zwłaszcza, jeżeli chodzi o wyroby wędliniarskie. Krótko mówiąc - nie jest łatwo przebić się z nowym produktem. Chcieliśmy umocnić pozycję naszej firmy na rynku, a jak mówią – „w grupie siła”. Między innymi dlatego, że w strukturze Grupy PIAST dobrze funkcjonują nie tylko wytwórnie pasz, ale także podobne do naszej firmy przedsiębiorstwo wielozakładowe zajmujące się również ubojem drobiu i przetwarzaniem jego mięsa, postanowiliśmy nawiązać współpracę. R: Właśnie, jak wygląda współpraca z Grupą PIAST? Odnoszę wrażenie, że obie Grupy mają wiele wspólnego? AL: Rzeczywiście, mi również wydaje się, że historia powstania Grupy PIAST i Grupy Langdrob jest podobna. Myślę, że między innymi dlatego współpraca układa się nam tak dobrze. Każdy pomysł jest najpierw dokładnie omawiany i kluczowe decyzje podejmowane są wspólnie. Udało się nam także nawiązać kontakt oraz współpracę z DROP S.A. Jednym z owoców tej współpracy jest wzajemne uzupełnianie oferty o wyroby, które nie są wytwarzane przez dany zakład. Często się
spotykamy i wymieniamy doświadczenia – sądzę, że możemy nawzajem wiele się od siebie nauczyć. R: O ile się nie mylę, to na początku września odbyło się pierwsze spotkanie z hodowcami, zorganizowane przez Grupę Langdrob, w którym uczestniczyła również WP PIAST? AL: Mam nadzieję, że zaproszeni przez nas hodowcy miło i pożytecznie spędzili na nim czas. Dla nas - ale myślę, że również i dla WP PIAST - bardzo ważnym jest zadowolenie hodowców. To oni przecież stanowią podstawę funkcjonowania naszych firm. Zarówno Zakłady Grupy Langdrob jak i Grupy PIAST nie byłyby w stanie bez nich funkcjonować. Wszyscy jesteśmy od siebie zależni, dlatego powinniśmy darzyć się wzajemnym szacunkiem. Ze swojej strony oferujemy współpracę na atrakcyjnych warunkach oraz kompleksową obsługę, zwłaszcza dla hodowców chcących wejść z nami w długotrwały układ. R: Z tego, co Pan powiedział, mogę wysnuć wniosek, że jest Pan bardzo zajętym człowiekiem. Czy w takim razie znajduje Pan jeszcze czas na zajęcia, które sprawiają Panu przyjemność i odprężają? AL: Uważam, że każdy dla własnego dobra powinien znaleźć chociaż trochę czasu dla siebie. Zawsze starałem się wygospodarować wolną chwilę na spacer do lasu, bądź zagłębienie się w lekturę dobrej książki historycznej. Ostatnio zaśrozpocząłem naukę pływania. Aż wstyd się przyznać, że człowiek w moim wieku nie potrafi pływać. Muszę powiedzieć, że jestem jednym z najstarszych uczestników kursu, ale uważam, że pomimo tego, całkiem dobrze sobie radzę i że za kilka lekcji będę mógł wypłynąć na głębsze wody. Ponadto wolne chwile spędzam także na wypoczynku i pracy we własnym ogrodzie. R: W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Panu dalszej wytrwałości w realizowaniu postawionego sobie celu. Uprzejmie dziękuję za rozmowę i poświęcony czas. AL: Ja również dziękuję.
www.wp-piast.pl
6
REPORTAŻ - WYWIAD
Fotoreportaż z Dożynek z PIASTEM „Wigwamy pod księżycem” to kompleks rekreacyjno-wypoczynkowy o powierzchni 4 ha. Na tym, tak przestrzennym terenie, mieszczą się dwa duże wigwamy, dwie sceny, parkiet, kilka chatek biesiadnych, kilka grillów, a wszystko to jest umieszczone wśród drzew i krzewów w miejscowości Brzezie pod Pleszewem. To już nie po raz pierwszy w tym miejscu Wytwórnia Pasz PIAST postanowiła zorganizować spotkanie z hodowcami w zeszłym roku odbyła się tutaj majówka. Po tamtym pikniku klienci przekazali nam bardzo dużo pozytywnych opinii, więc dlatego i w tym roku zdecydowaliśmy się na przygotowanie dokładnie w tym samym miejscu spotkania z hodowcami bydła i trzody chlewnej. Tym razem piknik odbył się 11 września 2010 r. pod nazwą Dożynki z PIASTEM. Tak, jak organizatorzy imprez wszelakich, tak i my martwiliśmy się aura dopisze, bo w dni poprzedzające spotkanie było zimno i deszczowo. Na szczęście obawy okazały się niepotrzebne, ponieważ od samego ranka świeciło słońce i już nic nie mogło popsuć zabawy, która trwała do godzin wczesno porannych. Niektórzy z gości wybrali relaks na świeżym powietrzu, inni odpoczynek w wigwamach, a jeszcze inni spędzili wieczór bardziej aktywnie – „tańce, hulanki, swawole…”. W trakcie trwania imprezy, wśród licznie przybyłych gości, zostało wylosowanych ponad 50 nagród rzeczowych.
Pragniemy bardzo serdecznie podziękować wszystkim przybyłym na Dożynki z PIASTEM. Mamy nadzieję, że dobrze się Państwo na pikniku bawiliście i że pozostawił on w pamięci miłe wspomnienia. Już dziś zapraszamy do zabawy za rok.
Na pikn
ik przy by 600 os ło ponad ób
ł Pan Zbigniew Gości przywita ktor Naczelny re Dy – ki ńs Plewi WP PIAST
Cześć h odow na świe ców spędzało żym po c wietrzu zas
można zieleni , wśród ajomymi a n k ię zn ła p oda by rozmawiać ze aż pog o Poniew spokojnie p było
li w chatkach
iku przebywa
pikn Inni uczestnicy
biesiadnych
7
REPORTAŻ - WYWIAD
awa
zab zęła się rozpoc ce r ó z c uzy Pod wie przy m
W losowaniu szczęśliwych kuponów, Panu Włodzimierzowi Fludrowi – Dyrektorowi ds. Inwestycji pomagały dzieci naszych hodowców
Wiele emocji wśród gości wzbudziło długo oczekiwane losowanie nagród
Upominki wręczał Pan Jan Jopek – Kierownik Działu Sprzedaży WP PIAST
Pragniemy, także podziękować wszystkim firmom, które współfinansowały to spotkanie: Adifeed, Agro-Trade, Agos, Delacon, DSM, Farmwet, Maślak Piotr – Usługi Rolnicze, Maxygen, Peugeot, Sloten, Wiązary Burkietowicz, Zakłady Drobiarskie DROP.
d sowano pona W sumie wylo ymały nagrody rz ot e ór kt 50 osób,
www.wp-piast.pl
8
DRÓB
WPSA, nauka praktyce – praktyka nauce Jednymi ze strategicznych celów WP PIAST są doskonalenie jakości wyrobów oraz ich innowacyjność. Aby móc realizować powyższe założenia trzeba być na bieżąco ze wszystkimi „nowinkami“, dlatego uczestnictwo w konferencjach i sympozjach organizowanych przez WPSA uważamy za nasz obowiązek. Z powstaniem WPSA wiąże się data 18 lipca 1912 roku, kiedy to została założona Międzynarodowa Organizacja Instruktorów Drobiarskich (International Association of Poultry Instructors), której inicjatorami były głównie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Planowane na 1916 rok spotkanie nie odbyło się ze względu na I Wojnę Światową, a pierwszy Światowy Kongres Drobiarski udało się zorganizować dopiero w 1921 roku
w Hadze. Brały w nim udział 384 osoby z 23 krajów. Od tej pory, początkowo co trzy a potem co cztery lata, organizowane są Światowe Kongresy Drobiarskie. W 1928 roku organizacja przyjęła nazwę World Poultry Science Association (WPSA). Wówczas również zaczęto wydawać własne czasopismo „International Review of Poultry Science”, które wiosną 1945 roku przyjęło nową nazwę „World’s Poultry Science Journal”. W 1946 roku
powstał pierwszy krajowy angielski Oddział WPSA. Obecnie w ramach WPSA działają 52 Oddziały. Około połowa Oddziałów zlokalizowana jest w Europie, co zasugerowało utworzenie w 1959 roku Europejskiej Federacji WPSA (European Federation of WPSA Branches). W 1960 roku zwołano w Utrechcie pierwszą Europejską Konferencję, następne organizowane były co 4 lata. Federacja Europejska zainicjowała z kolei powstawanie Grup Roboczych (Working Groups). Pierwsze sześć zostało utworzonych w 1962 roku. Obecnie działa 10 grup roboczych, które organizują swoje spotkania i sympozja.
Polski Oddział
Dodatkowym atutem każdej konferencji jest możliwość poznania zabytków innych krajów – Zamek w Chambord, największy z zamków w dolinie Loary
W 1966 roku, głównie z inicjatywy prof. Ewy Potemkowskiej, prof. Laury Kaufman, prof. Heleny Bączkowskiej oraz innych osób działających wówczas w nauce i administracji państwowej, został powołany Polski Oddział WPSA. Na początku jego istnienia roczną składkę w dewizach opłacało Ministerstwo Rolnictwa, dlatego też liczba członków Oddziału była ograniczona do 30 osób.
Specjalista ds. Chowu Drobiu Wszystkie Wytwórnie Pasz należące do Grupy PIAST mają na celu nie tylko produkcję i sprzedaż wysokiej oraz powtarzalnej jakości środków żywienia zwierząt, ale także zaoferowanie szeroko rozumianego doradztwa zootechnicznego, co zgodne jest z hasłem „wysoka jakość, wiedza, doświadczenie, tradycja”. Realizując te założenia utworzono nowe stanowisko – Specjalista ds. Chowu Drobiu, na które została powołana Pani Joanna Karwat. Dla części z Państwa, zwłaszcza dla hodowców z województwa łódzkiego oraz części wojewódz-
twa mazowieckiego, Pani Joanna jest osobą już znaną, ponieważ na tym terenie przez rok sprawowała funkcję przedstawiciela handlowego WP Piast w Lewkowcu. Większość życia zawodowego Pani Joanny Karwat stanowiło prowadzenie fermy drobiu. Pierwsze szlify jako drobiarz zdobyła na fermie prowadzonej przez swojego dziadka – Michała Dąbrowskiego. Kiedy w 1991 roku stała się właścicielką gospodarstwa rolne-
go i kurnika, wraz z rodzicami podjęła decyzję o rozbudowie kurnika i zwiększeniu produkcji. Podczas studiów wyższych, które ukończyła w 1995 roku, zdobywała doświadczenie hodowlane, uczestnicząc w szkoleniach drobiarskich i prowadząc własną fermę. W 2004 roku dołączyła do grona kierowników ferm wewnętrznych Grupy PIAST. Objęła swoją opieką gospodarstwo w Józefowie, w skład którego wchodzi pięć hal produkcyjnych, mogących w sumie pomieścić 170 tysięcy ptaków. Mamy nadzieję, że Specjalista ds. Chowu Drobiu będzie mógł Państwu służyć pomocą i wsparciem poprzez swoją wiedzę i doświadczenie.
9
DRÓB
Uroczyste otwarcie i powitanie gości z wielu zakątków świata
Poza licznymi wykładami na konferencji zaprezentowano ponad 700 prac w formie plakatów
W 1988 roku P.O.WPSA spotkało wyróżnienie. Nominowana przez Oddział, nieżyjąca już wtedy od 16 lat prof. Laura Kauffman, została wyróżniona IPHF-International Poultry Hall of Fame – nagrodą przyznawaną osobom, które „wniosły do światowej wiedzy drobiarskiej udział większy, niż wynikający z normalnych obowiązków zawodowych”.
oceny wartości pokarmowej surowców poprzez wykorzystanie technik in vitro oraz systemu bliskiej podczerwieni (NIR) w porównaniu do klasycznych doświadczeń strawnościowych i wzrostowych. Pomimo ogromnego postępu w analityce chemicznej, prezentowane doniesienia jednoznacznie wykazały, że przy obecnym stanie wiedzy nie można zrezygnować z doświadczeń na żywych zwierzętach, gdyż tylko takie dają dokładną odpowiedź na pytanie o wykorzystanie wielu składników diety przez ptaki. Nawet najlepsze techniki in vitro mogą stanowić jedynie uzupełnienie bądź swoisty etap wstępny badań w warunkach in vivo. Trudność w odtworzeniu w warunkach laboratoryjnych skomplikowanego środowiska przewodu pokarmowego kurcząt rzeźnych potwierdził również wykład prof. T.J. Applegate z Uniwersytetu Purdue w USA, w którym prelegent zwrócił szczególną uwagę na dużą dynamikę zmian w trakcie życia ptaków.
XIII Europejska Konferencja Drobiarska WPSA Konferencje WPSA odbywają się od szeregu lat w różnych krajach, w bieżącym roku XIII Europejska Konferencja została zorganizowana we Francji, w Tours, w dolinie Loary. W czasie pięciodniowego spotkania wygłoszono ponad 200 różnych wykładów podzielonych na wiele sesji. Ich tematami były między innymi: pasze i komponenty paszowe, reprodukcja i inkubacja, dobrostan i behawior, żywienie i trawienie oraz fizjologia drobiu. Każdy z bloków odbywał się w różnych salach wykładowych, co pozwoliło uczestnikom na wybór interesującej ich tematyki. Dodatkowo, przez cały czas trwania konferencji, w sali posterowej zaprezentowano ponad 700 prac w formie plakatów. W XIII Europejskiej Konferencji wzięło udział ponad 1400 uczestników z całego świata, z czego ponad 50% reprezentowało szeroko rozumiany przemysł drobiarski. Fakt ten obrazuje nie tylko ogromne zainteresowanie tą gałęzią produkcji zwierzęcej, ale również połączenie świata nauki z praktyką.
Badania na zwierzętach wciąż potrzebne W sesjach poświęconych żywieniu drobiu paszami i komponentami paszowymi zwrócono sporo uwagi na metody
Dodatki paszowe Kolejnym zagadnieniem, poruszanym w każdej sesji żywieniowej, była szeroko pojęta tematyka dodatków paszowych. Nowe wyzwania przed przemysłem paszowym wpływają na ciągłe poszukiwania nowych komponentów paszowych, jak i na próby poprawienia wykorzystania składników pokarmowych w obecnie skarmianych dietach. Z powyższych względów ciągle aktualne są badania nad wykorzystaniem egzogennych preparatów enzymatycznych z grupy karbohydraz. Pojawiają się również nowe doniesienia o proteazach, enzymach, które mają poprawiać utylizację frakcji białkowej diety. W obszarze badań nad dodatkami paszowymi ciągle duże zainteresowanie wzbudza możliwość mody-
fikacji endogennej mikroflory przewodu pokarmowego, ze szczególnym uwzględnieniem ograniczenia występowania bakterii chorobotwórczych, jak Salmonella spp. czy Campylobacter. Niestety, należy stwierdzić, że w przedstawionych doniesieniach nie pojawiły się prace pokazujące zdecydowanie nowe czy przełomowe badania z tej dziedziny żywienia drobiu. Osobny blok tematyczny związany z dodatkami paszowymi był poświęcony metabolizmowi fosforu. Wykłady rozpoczął prof. M. Rodehutscord z Uniwersytetu w Hohenheim, Niemcy przedstawili wyniki prac nad standaryzacją tabel wartości pokarmowej pasz pod względem zawartości w komponentach dostępnego fosforu, zapotrzebowania różnych gatunków drobiu na ten pierwiastek oraz możliwości wykorzystania egzogennej fitazy w bilansowaniu pasz. Duże znaczenie fitazy w żywieniu zarówno rosnących kurcząt, indyków rzeźnych jak i kur niosek potwierdził w swoim wystąpieniu dr G. Huyghebaert z ILVO, Animal Sciences Unit, Melle, w Belgii. Wykazał on zróżnicowanie w efektywności działania tego enzymu u różnych grup drobiu, a także potwierdził wcześniejsze badania nad związkiem między strawnością fosforu fitynowego, a dawką fitazy.
Żywienie a dobrostan zwierząt Coraz częściej poruszanym tematem na wielu konferencjach WPSA jest związek pomiędzy żywieniem i składem mieszanki, a dobrostanem ptaków. Rosnące wymagania konsumentów wywierają silną presję na przemysł drobiarski, który musi zwracać coraz większą uwagę nie tylko na ekonomikę odchowu, ale również na dobrostan zwierząt, rozumiany np. przez częstotliwość występowania kontaktowego zapalenia poduszki stopy czy kanibalizmu ptaków. Szczególnie w przypadku stad rodzicielskich kur reprodukcyjnych może dochodzić do zabu-
CIĄG DALSZY NA STRONIE NR 10
www.wp-piast.pl
TRZODA CHLEWNA
10
Lochy na porodówce Głównym celem utrzymywania loch jest pozyskanie od nich dużej liczby silnych, zdrowych i odchowanych do odpowiedniej masy ciała prosiąt. Sukces ten zależy od wielu czynników i zabiegów ściśle ze sobą połączonych. Jednakże podstawowy warunek to wysoka zdrowotność loch, zwłaszcza w okresie okołoporodowym i w trakcie laktacji. Cechy użytkowości rozpłodowej loch zależne są głównie od genotypu. Niewątpliwie duży wpływ mają także czynniki środowiskowe, takie jak: sposób utrzymania, pielęgnacja, żywienie, postępowanie, a także stres. Wpływ warunków zoohigieniczych i żywieniowych jest ważny na każdym etapie produkcji, jednak najważniejszy w okresie okołoporodowym i w trakcie laktacji loch.
Przenosiny na porodówkę Wprowadzając lochy na porodówkę należy wykazać się spokojem, a przede wszystkim kreatywnością. Kreatywność w aspekcie sektora porodowego polega na poszukiwaniu takich rozwiązań, które
pozwolą zminimalizować stres zwierząt m.in. podczas przepędzania, jak również wpłyną na oszczędność czasu pracy. Mam tu na myśli korzystanie z różnego rodzaju zastaw, które ograniczają i wyznaczają drogę przejścia loch z sektora loch prośnych na sektor porodowy. To, ile czasu poświęcamy na poszczególne czynności, w dużej mierze zależy od organizacji naszej pracy. Lochy na sektor porodowy powinny być przegonione na dwa tygodnie przed planowanym porodem. Proces ten jest szczególnie ważny, ponieważ zwierzęta mają czas na przystosowanie się do nowych warunków otoczenia oraz zmiany rodzaju paszy. Na wielu fermach to właśnie na porodówce przechodzimy z paszy dla loch prośnych na paszę dla loch karmiących. Jakość, ilość oraz
sposób zadawania paszy dla loch karmiących jest podstawowym kryterium wyznaczającym masę urodzeniową prosiąt. Po wprowadzeniu loch na sektor porodowy pamiętajmy o rozwieszeniu kart loch. Karty loch informują nas m.in. o terminie zbliżającego się porodu, ilości wyproszeń, liczbie prosiąt żywo i martwo urodzonych, liczbie prosiąt odsadzonych od lochy w poprzednich wyproszeniach. Takie postępowanie pozwala nam ocenić potencjał danego zwierzęcia i stanowi podstawę do brakowania loch ze stada. Oprócz karty lochy z jej historią bardzo ważne jest gromadzenie wszystkich informacji dotyczących pobytu lochy na porodówce tzn. zbieramy informacje, które pozwolą nam stworzyć w/w historię, oraz informacje o kondycji zdrowotnej lochy.
Nowinki techniczne
rzuca nowe światło na technikę prowadzenia odchowu.
DRÓB CIĄG DALSZY ZE STRONY NR 9 rzeń w behawiorze, zaburzeń związanych z ograniczeniem - dawkowaniem paszy. Na problem ten zwróciła uwagę w swoim wykładzie dr S. Steenfeldt z Uniwersytetu w Aarhus w Danii, pokazując istotne zależności pomiędzy składem mieszanki, w szczególności optymalizacji rozpuszczalnych i nierozpuszczalnych frakcji włókna pokarmowego, a kanibalizmem u niosek reprodukcyjnych. W innym wykładzie dr M. Kenny, z firmy Aviagen Ltd, z Anglii również poruszył znaczenie żywienia w utrzymywaniu prawidłowego dobrostanu. Prelegent skupił się jednak w tym wypadku na kurczętach rzeźnych. Wykazał on szereg zależności związanych ze składem diety np. zbyt niskim poziomem energii metabolicznej oraz wysokim poziomem składników mineralnych, zależności, które wpływają na występowanie kontaktowego zapalenia poduszki stopy.
Kolejnym zagadnieniem poruszanym w wielu sesjach i wykładach podczas XIII Europejskiej Konferencji WPSA było wykorzystanie nowych technik badawczych i analitycznych w procesie odchowu drobiu. Z w/w tematyki interesujące wydają się doniesienia o zastosowaniu specjalistycznych kamer, wykorzystujących technikę podczerwieni do analizy warunków zoohigienicznych panujących wewnątrz kurników. Pozwalają one na dokładną ocenę strat ciepła na zewnątrz budynków. Praktycznie każda osoba zajmująca się odchowem kurcząt rzeźnych zdaje sobie sprawę z ogromnego znaczenia odpowiedniego „wygrzania” obiektu przed wstawieniem czy negatywnego wpływu zbyt niskich temperatur w trakcie odchowu, szczególnie na współczynnik wykorzystania paszy. Jednakże możliwość zbadania „na żywo” rozkładu temperatury w praktycznie dowolnym obiekcie inwentarskim przed samym wstawieniem piskląt, jak również w trakcie odchowu,
Podsumowując, konferencje WPSA, zarówno te zagraniczne jak i krajowe, to wydarzenia, w których warto uczestniczyć nie tylko ze względu na możliwość czerpania wiedzy z wielu źródeł, praktycznie z całego świata, ale również z powodu możliwości wymiany doświadczeń ze specjalistami szeroko pojętej branży drobiarskiej. Na większość tego typu spotkań przybywają nie tylko żywieniowcy, ale także lekarze weterynarii, genetycy czy fizjolodzy i biochemicy. Dodatkowo większość konferencji WPSA organizowana jest w atrakcyjnych miejscach, pozwalających poznać kulturę i zabytki innych narodów. Oczywiście można się spotkać z opinią, że „nic nowego nie było”, nam natomiast wydaje się, że nawet możliwość obserwacji trendów ogólnoświatowych w produkcji drobiu, jest wystarczającym powodem uczestnictwa w konferencjach WPSA. Dr inż. Damian Józefiak UP w Poznaniu
11
Przygotowania do porodu W okresie od wprowadzenia loch na porodówkę do chwili porodu koncentrujemy się głównie na przygotowaniu loch do wyproszenia oraz zbliżającej się laktacji. Każdą lochę traktujemy indywidualnie, biorąc pod uwagę jej kondycję, genetykę i zdrowotność. Każdego dnia obserwujemy zachowanie loch, zwracając szczególną uwagę na chęć wstawania do jedzenia, wyjadanie paszy, konsystencję kału, wycieki z dróg rodnych oraz wszelkie nabyte bądź powstałe urazy mechaniczne. Karmienie loch przed porodem odbywa się zwykle dwa razy dziennie w ilości średnio 3 kg/szt. Ilość tę zmniejszamy na dwa dni przed porodem do 2 kg/szt., dzień przed porodem do 1,5 kg, a w dniu porodu 0,5 kg bądź też stosujemy głodówkę. Poniżej przykładowy schemat rozkarmiania loch po porodzie.
TRZODA CHLEWNA zdrowotnej. Bardzo ważnym czynnikiem jest dostosowanie liczby i wielkości prosiąt do wieku i kondycji lochy. Takie kompleksowe postępowanie pozwoli nam maksymalnie wykorzystać potencjał lochy, zwiększy laktację i tym samym pozytywnie wpłynie na masę odsadzeniową prosiąt oraz wyraźniejszą ruję lochy po przeniesieniu do sektora krycia. Karmienie loch po porodzie odbywa się przynajmniej w trzech dziennych odpasach. Odstępy pomiędzy zadawaniem paszy powinny być takie same np. 6-12-18 h. W praktyce zadawanie paszy uzależnione jest od harmonogramu zadań pracowników. Do każdego karmienia locha powinna wstać. Sztuki, które nie wstają, powinny być do tego sprowokowane. Jeżeli locha nie wyjada paszy w ciągu pół godziny po jej zadaniu, to w kolejnym dniu nie powinniśmy zwiększać jej dawki. Należy pamiętać, że pierwiastki rozkarmiane są zwykle wolniej niż lochy wieloródki. Apetyt loch uzależniony jest w dużym stopniu od temperatury otoczenia. Zalecana temperatura na porodówce
wynosi 18-20°C, a każdy jej wzrost obniża pobranie paszy i zmniejsza laktację (wzrost temp. od zalecanej o 1°C zmniejsza mleczność loch o 0,12 kg/dzień). Nawet najlepiej zbilansowana dawka dla loch karmiących nie przyniesie dostatecznych rezultatów, jeżeli locha nie pobierze odpowiedniej ilości wody. Możliwości lochy w tym aspekcie są ogromne i wynoszą od 20-45 l na dobę. Zalecany przepływ wody w smoczkach wynosi 8-10 l/ min. Dzień przed odsadzeniem powinna być stworzona tzw. lista odsadzenia. Zawiera ona takie informacje jak numer lochy i liczbę odsadzanych prosiąt. Dzień odsadzenia na każdej fermie przebiega nieco inaczej. Wszystko zależy od wielkości stada i organizacji pracy. Elementem wspólnym na wszystkich fermach jest odsadzenie prosiąt i przemieszczenie loch na sektor krycia. Przebywanie loch na sektorze porodowym od ich wejścia, przez poród i odsadzenie, jest jednym z najtrudniejszych etapów w życiu tych zwierząt. W dużym stopniu od czynnika ludzkiego zależy, czy nasze lochy czują się tam komfortowo. Kondycja loch oraz masa i liczba odsadzanych prosiąt jest wizytówką każdej fermy, świadczącą o jej pracownikach oraz właścicielu. Magdalena Jastrzębska
Dzienna dawka paszy dla lochy od momentu wyproszenia [kg]
Od wyproszenia do odsadzenia Przez pierwsze 2-3 doby po wyproszeniu należy koniecznie mierzyć temperaturę ciała loch. Sprawdzamy także wymię lochy, monitorujemy wycieki z dróg rodnych, obserwujemy prosięta, które są odzwierciedleniem jej kondycji
www.wp-piast.pl
12
BYDŁO
Racice na piątkę Choroby racic to jeden z głównych problemów, z jakimi borykają się stada krów mlecznych. Przyczyny ich powstawania oraz właściwie przeprowadzoną korekcję racic przedstawiamy w niniejszym artykule. Coraz częściej w stadach krów wysokowydajnych przyczyną brakowania krów nie są niskie wydajności, ale choroby kończyn. Z tego powodu wybrakowanych może być nawet do 30% krów i w wielu gospodarstwach jest to główna przyczyna ubytkowania tych zwierząt. Kulejąca krowa traci swoją pozycję w stadzie, ma problemy z wstaniem ze stanowiska, dojściem do stołu paszowego i poidła, w konsekwencji spada pobranie suchej masy i wydajność mleczna. Wyliczono, że krowa z chorymi nogami produkuje rocznie 500-1500 kg mleka mniej. Krowy, poprzez ciągłą pracę hodowlaną, mają coraz większy dolew krwi rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. Dzięki temu zwiększają swoją masę ciała, ale poprzez to zmianie ulega również obciążenie kończyn. Niestety rasa ta, jak i krowy o białym kolorze racicy oraz osobniki starsze, są bardziej podatne na choroby racic. Kulawizny w 80% spowodowane są schorzeniami w obrębie palców, często towarzyszą im także inne choroby, takie jak zapalenie błony śluzowej macicy, opóźnienie inwolucji macicy, problemy z zacieleniem krów. Coraz więcej hodowców zdaje sobie z tego sprawę i już na etapie wyboru nasienia buhajów
Warunki zoohigieniczne Dbanie o pielęgnację racic to obowiązek każdego hodowcy. Decyduje ono nie tylko o dobrym samopoczuciu i zdrowiu krów, ale także o zyskach ekonomicznych. Przyczyn chorób racic jest kilka. Jednym z głównych są złe warunki zoohigieniczne w oborze. Warunki bytowania zwierząt mają istotny wpływ na racice, ponieważ krowa dziennie pokonuje prawie 3 km, a stoi na nogach 10-12 godzin. Krowy lubią przeżuwać na leżąco i w tej pozycji spędzają 12-15 godzin na dobę, jeśli więc zbyt długo stoją, może to świadczyć o tym, że stanowiska są niewygodne. Krowy, poprzez ciągły postęp genetyczny, osiągają coraz większy kaliber i nierzadko można zaobserwować sztuki, które stoją tylnimi kończynami w kanale gnojowym lub też stoją na samym jego brzegu, co także prowadzi do deformacji i urazów racic. Stwarza to zagrożenie wniknięcia drobnoustrojów do puszki racicznej oraz naraża krowy na urazy kończyn podczas wypychania obornika. W takich wypadkach konieczna jest modernizacja obory, głównie stanowisk, by nie były one za krótkie, ponieważ także w czasie kładze-
Zaokrąglenie (zaznaczone na zielono) nie powinno dochodzić do wierzchołków palców i być większe niż 1/3 szerokości racicy zwraca uwagę nie tylko na wydajność mleczną, czy kształt wymienia, ale także na zdrowe nogi i racice, które mają zapewnić długowieczność krów.
W oborach wolnostanowiskowych, gdy posadzki są mokre, łatwo o mechaniczne uszkodzenie racic. Podłoga musi bowiem zapewniać krowom dobrą przyczepność. W przypadku betonowej posadzki należy podnieść jej szorstkość, np. poprzez wykorzystanie specjalnej frezarki. Ważnym czynnikiem decydującym o stanie racic jest odpowiednia jakość dróg przepędowych np. z obory do hali udojowej. Niedopuszczalne są nierówności, pęknięcia, drobne kamienie. Warto o tym pamiętać także podczas przepędzania zwierząt na pastwiska. Powstawaniu urazów kończyn sprzyja zbytni pośpiech podczas przeganiania krów. Niekorzystne jest też długie oczekiwanie na dój na poczekalni, gdy podłoga jest tam twarda i wilgotna.
Kąpiele racic W oborach wolnostanowiskowych często wykonuje się kąpiele racic. Wanienki z odpowiednio przygotowanym roztworem, nasączone środkami do dezynfekcji i utwardzania rogu racicznego umieszczone są na trasach przepędowych lub przy wyjściu krów z hali
Podczas korekcji racic należy używać takich tarcz do szlifierek, które skrobią róg raciczny, a nie ścierają Fot. Paweł Matuszczak - Przedstawiciel Handlowy WP PIAST
nia się krowy opierają stawy skokowe na krawędzi legowisk, co również może prowadzić do zranień kończyn.
udojowej. Ważne jest, by baseny miały łagodne zejścia i wejścia, a ich rozmiary były ściśle dopasowane do przepędu, tak
13
BYDŁO
Korekcja racic w etapach 1. Korekcję tylnich kończyn należy rozpocząć od skrócenia racicy wewnętrznej, tak by długość ściany przedniej wynosiła około 7,5 cm. W przypadku przednich kończyn pierwszą skraca się racicę zewnętrzną. Najlepiej wykonać to za pomocą obcęgów do racic. Nie ma potrzeby robienia czegokolwiek, jeśli ściana racicy ma już odpowiednią długość. 2. Następnie zbiera się warstwę rogu z podeszwy, tak aby jej grubość na wierzchołku racicy wynosiła 0,5 cm. Aby uzyskać stabilną powierzchnię należy ścinać róg tylko z 2/3 powierzchni przedniej części podeszwy. 3. Drugą racicę kończyny skracamy do tej samej długości. Powierzchnia nośna obu racic musi być jak najbardziej identyczna, ponieważ gwarantuje to, że ciężar zwierzęcia rozkładany jest równomiernie. 4. Pod koniec profilowania racicy wycina się łódeczkę, czyli zaokrąglenie, w wyniku którego w podeszwie powstaje powierzchnia wklęsła. Wyokrąglenie powinno się wykonać tylko na powierzchni 1/3 szerokości podeszwy i nie powinno ono dochodzić do wierzchołka palca. Ten element korekcji rozpoczyna się od racicy przyśrodkowej. Ma to na celu łatwiejsze samooczyszczanie się racicy i odciąża punkt o największym ucisku, na który pionowo działa masa ciała zwierzęcia. 5. Na koniec, za pomocą obcęgów, skraca się raciczki na długość około 3 cm. by zwierzęta ich nie omijały. Ważna jest też rzetelność przygotowania roztworu - zbyt słaby nie zapewnia oczekiwanego efektu, a mocniejszy może prowadzić do schorzeń. Najczęściej stosowanym środkiem jest siarczan miedzi o stężeniu 8-10%. Głębokość roztworu powinna się wahać na poziomie 12-15 cm, co zapewnia zanurzenie całej racicy aż po koronkę. Kąpiele bardzo dobrze sprawdzają się w profilaktyce zapalenia skóry palca oraz skóry szpary międzyracicowej. Warto zwrócić też uwagę na kolejność przechodzenia zwierząt przez basen z czystym roztworem, tak by poszczególne grupy laktacyjne były przepędzane naprzemiennie. Ma to istotne znaczenie, ponieważ często ostatnie zwierzęta, które przechodzą przez dany roztwór, przechodzą przez roztwór o konsystencji błota.
Kwasica Podczas omawiania przyczyn chorób racic nie można zapominać o błędach żywieniowych, które mogą rzutować na ich stan. Za zmiany ochwatowe w racicy odpowiedzialna jest kwasica żwacza już nawet w formie subklinicznej. Laminitis (ochwat) jest chorobą związaną z nieprawidłowym ukrwieniem tworzywa. Przy zaburzonej pracy żwacza, spowodowanej niskim pH płynu, następuje obumieranie bakterii celulolitycznych (o przyczynach zakwaszenia środowiska żwacza pisaliśmy w I numerze Wieści z Piasta). W mo-
mencie ich rozkładania uwalniają się szkodliwe substancje, takie jak endotoksyny, serotonina czy histamina, które zaburzają ukrwienie. Powodują one wzrost zwężania i rozszerzania się naczyń krwionośnych w okolicach racic, co w ostateczności prowadzi do obrzęków i krwistych wybroczyn wewnątrz racic.
Kiedy korekcja Podstawą w zapobieganiu chorobom racic jest wykonywana w odpowiednich odstępach korekcja racic. Korekcja ma na celu stworzenie optymalnych warunków do chodzenia i stania, a także szybkie wykrycie chorób racic, zanim zaczną one stanowić poważny problem. Przeprowadzając korekcję racic należy doprowadzić je do stanu najbliższego ideałowi. Powinny być one wyprofilowane tak, ażeby kąt nachylenia przedniej ściany względem podłoża wynosił 50-55°, a jej długość 7,58 cm. Natomiast tylna ścianka powinna mieć kąt nachylenia 45°, a długość 3-4 cm, u starszych krów może to być 2,53 cm. Miesięczny przyrost rogu racicznego wynosi 3-13 mm (w zależności od tempa ścierania). W stadach, gdzie nie ma większych problemów z racicami (u 5-10% stada występują choroby racic) korekcję wykonuje się dwa razy w ciągu roku. Tak samo i w oborze wolnostanowiskowej, w której ścieranie rogu racicznego następuje samoistnie. W przypadku
Schemat idealnie wyprofilowanej racicy
stad problematycznych - jeśli jest taka konieczność - nawet 3-4 razy w roku. Jeśli zwierzęta wychodzą na pastwisko, to na 4-6 tygodni przed wypuszczeniem zwierząt powinno się przeprowadzić zabieg pielęgnacyjny. Tak długi okres przed okresem pastwiskowym ma zapewnić możliwość wyleczenia chorych racic i nieznaczne odrośnięcie rogu racicznego. Również po okresie pastwiskowym powinno się przeprowadzić korekcję. W przypadku jałowizny pierwszą korekcję racic przeprowadza się w wieku 12-16 miesięcy, w szczególności u sztuk z wadami postawy, natomiast rutynowo u wszystkich jałówek cielnych w wieku 18-20 miesięcy. Korekcję racic należy powierzać osobie doświadczonej. Dobrze, gdy wśród pracowników jest taka osoba, która na bieżąco przeprowadza ten zabieg, gdy tylko zauważy kulejącą sztukę. Stosowany do korekcji sprzęt musi być czysty i wydezynfekowany. Noże muszą być bardzo dobrze naostrzone, ażeby można było właściwie profilować róg raciczny, a stosowane w szlifierkach tarcze powinny skrobać, a nie ścierać róg raciczny. Zapewnienie właściwych warunków zoohigienicznych w oborze oraz rzetelnie przeprowadzona korekcja racic minimum dwa razy do roku są podstawą w profilaktyce chorób racic. Każdy hodowca powinien zdawać sobie sprawę z tego, że chora racica sprawia krowie ból, dlatego skazuje zwierzę na cierpienie, a właściciela na straty finansowe wynikające z obniżonej wydajności oraz z brakowania kulejących krów ze stada. Dr inż. Sylwia Grochowska
www.wp-piast.pl
14
NOWE PRODUKTY
PIASTmix KROWA BUFOR PIASTmix KROWA BUFOR to nowa naturalna mieszanka paszowa uzupełniająca, stworzona z myślą o żywieniu krów wysokowydajnych, idealna do ochrony środowiska żwacza przed niekorzystnymi skutkami niskiego pH płynu żwaczowego. Dodatek żywych kultur drożdży Levucell® S.C. stabilizuje pH żwacza przy dawkach
pokarmowych bogatych w łatwo fermentujące węglowodany, takie jak skrobia. Żywe kultury drożdży Saccharomyces cerevisiae zawarte w PIASTmixie KROWA BUFOR konkurują w żwaczu o cukry proste z Streptococcus bovis (bakteriami produkującymi kwas mlekowy, który zakwasza płyn żwaczowy) i stymulują wzrost i metabolizm bakterii utylizujących kwas mlekowy – Megasphaera elsdenii i Selenomonas ruminantium.
KROWA BUFOR poprawia: - pobranie suchej masy, - środowisko żwacza, - wskaźniki rozrodu bydła.
KONCENTRAT TRZODA MAX 10-15% W bardzo szerokiej ofercie mieszanek paszowych uzupełniających dla trzody chlewnej pojawił się nowy produkt z grupy koncentratów Uniwersalnych – TRZODA MAX. Na jego bazie można przygotować mieszanki paszowe pełnoporcjowe, przeznaczone zarówno dla warchlaków, jak i dla tuczników. Pomimo jego bardzo niskiego udziału w przygotowywanej mieszance (10-15%), koncentrat ten zawiera odpowiedni poziom białka ogólnego, aminokwasów, makro i mikroelementów pozwalający na osiągnięcie wysokiej mięsności tuczników przy niskim zużyciu paszy. Zalecany udział koncentratu przy przygotowaniu mieszanek paszowych pełnoporcjowych: - 15% w paszach dla warchlaków od 25 do 45 kg masy ciała - 10% w paszach dla tuczników od 45 kg masy ciała do końca tuczu.
Dawkowanie: - krowy w laktacji – 50 g/szt./dzień, - krowy zasuszone i opasy – 40 g/szt./ dzień.
KROWA BUFOR redukuje: - kwasicę żwacza, - problemy z racicami, - ograniczenia w pobraniu suchej masy.
Skład chemiczny koncentratu TRZODA MAX 10-15% Składniki Białko ogólne Energia metaboliczna
W 1 kg
Tucznik MAX
%
40,0
MJ
12,1
Włókno surowe
max %
4,8
Tłuszcz surowy
min. %
2,9
Lizyna
%
4,6
Metionina
%
1,0
Wapń
%
3,2
Fosfor
%
0,8
Sód
%
1,0
Przykładowe receptury Komponenty, %
WARCHLAK I II
Koncentrat TRZODA MAX
15
15
10
10
Pszenica
45
25
40
10
Pszenżyto
28
25
30
40
Jęczmień
12
35
10
30
-
-
10
10
Żyto
TUCZNIK I II
Zawartość składników pokarmowych w kg paszy Energia metaboliczna, MJ
13,5
13,2
13,4
13,2
Białko ogólne, %
16,80
16,50
15,80
15,50
Lizyna, %
1,09
1,08
0,95
0,97
Metionina+Cystyna, %
0,65
0,63
0,60
0,57
15
PO PRACY
Woda, las i pole Pan Jędrzej Graś ponad dwa lata temu został zatrudniony jako przedstawiciel handlowy w Wytwórni Pasz PIAST w Lewkowcu. 1 października br. został powołany na Prezesa Przedsiębiorstwa Rolnego w Taczanowie należącego do Grupy PIAST. Pan Jędrzej każdą wolną chwilę spędza na terenie koła łowieckiego, do którego od 2006 roku należy. Obok codziennej gonitwy za dobrami tego świata, wszyscy staramy się odnaleźć w sobie zamiłowanie do różnych zajęć, zajęć dalekich od obowiązków i pozwalających na odpoczynek i oderwanie od zabieganego tu i teraz. Jedni majsterkują coś w warsztatach, drudzy łowią ryby, a jeszcze inni zajmują się np. łowiectwem. Do tej trzeciej grupy można zaliczyć i mnie. Przygodę z łowiectwem rozpocząłem w 2004 r. jako stażysta w kole łowieckim nr 43 „Słonka Kwilcz”, które to gospodaruje na terenach, z których pochodzę. Od lipca 2006 roku jestem pełnoprawnym
ma. I to bardzo wiele. Tereny te są bogate w zwierzynę płową (jelenie, sarny, daniele), dziki oraz zwierzynę drobną (zwłaszcza dzikie kaczki i gęsi). Łowiectwo to nie tylko pozyskiwanie zwierzyny w celu kulinarnym. Łowiectwo to także hodowla i gospodarowanie naturalnymi zasobami, bowiem zwierzęta żyjące dziko są własnością Skarbu Państwa, a myśliwi i koła łowieckie zarządzają tym majątkiem na danym terenie (obwodzie). Hodowla ta polega na ochronie zwierząt przed drapieżnikami poprzez redukcję nadmiernej ilości lisów, jenotów, norek i kun. To także dokarmianie zwierzyny podczas
Wbrew przekonaniom myśliwy nie strzela do pierwszej lepszej sztuki. Przed oddaniem strzału należy dokładnie ocenić gatunek, płeć, wagę oraz wiek danego osobnika, ponieważ pozyskanie zwierzyny odbywa się wg pozwolenia dokładnie określającego zwierzynę do odstrzału. Każdy myśliwy, idąc na polowanie powinien przestrzegać zasad etyki łowieckiej, która określa co mu wolno, a czego nie.
członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. Jeśli chodzi o tradycje łowieckie, to muszę przyznać, że jestem pierwszym powojennym myśliwym w naszej rodzinie, ponieważ polowali moi pra- i prapradziadkowie, którzy byli członkami Bractwa Kurkowego. Niestety, nadszedł czas II Wojny Światowej, który pozmieniał bardzo wiele w życiorysach niejednego Polaka… Przyrodą interesuję się od młodości. Mieszkając w „Krainie Stu Jezior”, pośród niezliczonej ilości stawów, w dolinie rzeki Warty, w sąsiedztwie Puszczy Noteckiej, nie sposób nie pokochać natury. Pewnie wielu czytelników zadaje sobie pytanie, co to ma wspólnego z łowiectwem? A no
długotrwałych i niekorzystnych warunków pogodowych. To również redukcja zwierzyny powodującej nadmierne straty w uprawach polowych oraz leśnych. Do łowiectwa należy też reintrodukcja gatunków wymierających (zające, kuropatwy, bażanty). Z łowiectwem związana jest także rywalizacja pomiędzy myśliwymi na strzelnicach sportowych. Już po raz drugi w czerwcu br. brałem udział w Okręgowych Zawodach Strzeleckich w Poznaniu, zajmując z kolegami drużynowo 6 miejsce. Na strzelnicach doskonalimy umiejętności strzeleckie, które pomagają skutecznie pozyskać zwierzynę, bez zbędnego dla niej cierpienia.
Łowiectwo to próba sił pomiędzy człowiekiem a naturą. Podejść i podpatrzeć naturę nie jest wcale tak prosto. Jeśli chodzi o sukcesy łowieckie to nie mam ich zbyt wielu. Kilkanaście dzików, kilka saren, dwa kozły, łania, kilkadziesiąt lisów, dwa borsuki i kilkadziesiąt kaczek. Myślę jednak, że kontakt z naturą, wieczorne wyczekiwanie na leśnych ambonach, świty nad zamglonymi łąkami same w sobie stanowią nie lada atrakcję, i na pewno pozwalają odpocząć i spojrzeć z boku na codzienną gonitwę. Czego wszystkim życzę! Darz Bór! Jędrzej Graś
www.wp-piast.pl