Aktualności, s. 8
Anita Szafczyk została Perfekcyjną Panią Domu!
20 kwietnia 2012 NR 16 (1146/XXIII) INDEKS 366773
ISSN 1234-1363
CENA 2,90 zł (w tym 5% VAT)
Aktualności, s. 6
Piłka siatkowa, s. 28
Jan Koralewski ma pomysł na bursę. Ale to się nie uda, bo...
Krispol odpadł z walki o I ligę. Lekcji udzielili akademicy
redakcja: 61 437 49 50, biuro ogłoszeń: 61 436 52 70
Weekendowy dyżur reporterów:
Nożem w trenera Napastnik zadał szkoleniowcowi Victorii Września 19 ciosów w plecy. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Tomasz Szternel
– To był moment. Nie wiedziałem, co się dzieje – A. Stachowiak wspomina napaść. Zakrwawiony trafił do szpitala. Spędził w nim cztery dni Fot. Tomasz Szternel
Pewne są tylko czas i miejsce. Największą niewiadomą pozostaje przebieg zdarzenia i okoliczności mu towarzyszące. Bo krwawy finał nie mieści się w głowie. Zaprzeczył, jakoby chciał zabić W sobotę, 14 kwietnia, około godz. 1.00 przed lokalem AQQ (ul. Warszawska) doszło do sprzeczki między dwoma mężczyznami. Podczas szarpaniny 33-letni kaczanowianin powalił Aleksandra Stachowiaka na ziemię, mocno przycisnął mu szyję i scyzorykiem zadawał ciosy w plecy i klatkę piersiową. 46-letni Reklama
Zew-456
trener stracił przytomność, tymczasem jego oprawca wrócił do lokalu. Tak wynika z ustaleń wrzesińskiej prokuratury, która wszczęła śledztwo. Konradowi H. przedstawiła zarzut usiłowania zabójstwa. Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na interwencję osób trzecich – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Poszkodowany został przewieziony do szpitala. Miał dużo szczęścia, bo żaden z ciosów nie naruszył jego narządów wewnętrznych. Najgłębsze rany miały około 3 cm. Z kolei podejrzany spędził noc w policyjnym
PDOZ-ecie, czyli Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych. Gdy wytrzeźwiał (miał 1 mg/dm3 alkoholu w wydychanym powietrzu), złożył wyjaśnienia. Przyznał się do udziału w bijatyce i użycia noża. Stanowczo zaprzeczył jednak, by działał z zamiarem pozbawienia życia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W bilard przy piwku
piw z sokiem. Nie wie dokładnie, ile, bo nie liczył. Mógł sobie pozwolić na odrobinę rozrywki, bo w weekend Victoria nie grała meczu. Poza celowaniem w bile prowadził ożywioną dyskusję o piłce nożnej. Mimo stanu, w jakim się znajdował (utrzymuje, że miał 0,6 mg/dm3 alkoholu w wydychanym powietrzu, ale policja tego nie potwierdza) dobrze zapamiętał 33-latka. Miał chustę na głowie i spodnie moro. Według niego ewidentnie szukał zaczepki. – Nie wiem, dlaczego upatrzył sobie właśnie mnie. Przecież nic mu nie zrobiłem – rozkłada bezradnie ręce. Widział, jak wspólnie z kolegami wyszedł za nim z lokalu. Nie przypomina sobie żadnej wymiany zdań. Gdy stał przy płocie, został brutalnie zaatakowany nożem. Czuł tylko pierwsze ciosy. Kolejnych już nie. – To był moment. Nie wiedziałem, co się dzieje. Zacząłem się zsuwać po tym płocie, aż w końcu upadłem – opowiada. Nie wie, kto mu pomógł. Przytomność odzyskał dopiero w szpitalu, po zabiegu. Miał założonych ponad 40 szwów. Do domu został wypisany we wtorek. Właściciel AQQ Artur Szaroleta nie wie, co wydarzyło się przed lokalem. Feralnej nocy nie było go tam. Szczątkową relację zdali mu tylko pracownicy. – Często tutaj przychodził. Był spokojny. Nie wiem, co w niego wstąpiło – opisuje napastnika.
A. Stachowiak utrzymuje, że przyszedł do AQQ w piątek około godz. 21.30. Chciał pograć w bilard. Podczas pobytu w lokalu wypił kilka >>
dok. na s. 7
501 677 731 lub 501 677 838 CHCESZ ZGŁOSIĆ JAKIEŚ ZDARZENIE? DZWOŃ!
Dzień Wolności Prasy – czy mamy wolną prasę w kraju, we Wrześni? Temat tyg., s. 2, 13 Pożyczał ludziom na procent. Prokuratura bada sprawę... Aktualności, s. 3 Bezdomny zginął w pożarze altany na działkach Aktualności, s. 3 Dlaczego nie jest łatwo pobiegać na stadionie przy Kaliskiej? Oświata, s. 11 www.wrzesnia.info.pl