W środku numeru „WW”
Historia, s. 33
Wycinaj kupony rabatowe (są nowe!) i rób tanie zakupy!
Torzewski niczym Pajewski o wojnie
Victoria na „zero z tyłu”, ale meczu z Unią nie wygrała
kupuj z
ISSN 1234-1363
CENA 2,90 zł (w tym 5% VAT)
redakcja: 61 437 49 50, biuro ogłoszeń: 61 436 52 70
Uprowadzony To miało być zwykłe spotkanie ojca z synem. Zakończyło się porwaniem dwuletniego Filipa i wywiezieniem go w nieznane miejsce.
Kobieta natychmiast powiadomiła wrzesińską policję. Jako że ojciec ma wszelkie prawa do swojego dziecka, funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie o tzw. uprowadzeniu rodzicielskim. Mówimy o nim wówczas, gdy jedno z rodziców bez woli i wiedzy drugiego, lub pod pretekstem krótkotrwałego pobytu, wywozi lub zatrzymuje dziecko na stałe, pozbawiając tym samym drugiego rodzica możliwości utrzymywania kontaktu z dzieckiem. – Jeszcze tego samego dnia rozpoczęliśmy czynności zmierzające do ustalenia miejsca pobytu ojca i dziecka. Sprawdziliśmy wiele miejsc w kraju i za granicą. Niestety, mimo poszukiwań zakrojonych na szeroką skalę nadal nie wiemy, gdzie jest dwuletni Filip – mówi rzecznik policji Krzysztof Szcześniak. Jednocześnie podkreśla, że zgodnie z prawem ojciec, zabierając dziecko z domu matki, nie popełnił przestępstwa. – Tak naprawdę nawet gdy go znajdziemy, nie możemy mu nic zrobić. Możemy jedynie sprawdzić, czy dziecku nie dzieje się krzywda – dodaje policjant. Od wtorku funkcjonariusze mogą jednak więcej. 4 listopada Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał postanowienie, w którym stwierdza, że Filip Lonka powinien przebywać wyłącznie w miejscu, gdzie przebywa jego matka.
Dorota Tomaszewska
5 Decyzją sądu Filip powinien być
Sobota, 1 listopada, Psary Polskie. Po południu w domu Małgorzaty Lonki, matki Filipa, zjawia się ojciec dziecka. Przyjechał spotkać się z synem, z którym nie przebywa na co dzień. Mężczyzna zwykle podczas widzeń z synem nie życzy sobie obecności żony w pokoju, dlatego ta zawsze zostawia ich samych. Tak jest i tym razem. Mąż Małgorzaty nie wie jednak, że w pokoju są umieszczone kamery, które rejestrują przebieg wizyty. To dzięki nim matka chłopca wie, co dokładnie stało się w minioną sobotę.
– Przygotowywałam synkowi kolację. Słyszałam dobiegające z pokoju dźwięki zabawek, nie podejrzewałam niczego złego. Do pokoju weszłam kilka minut po 18. Zobaczyłam puste pomieszczenie i otwarte okno – opowiada M. Lonka. Według niej, na nagraniu z kamery widać, jak ojciec Filipa włącza głośne zabawki, zakłada kurtkę, otwiera okno, bierze dziecko – tak jak było ubrane – i wynosi je przez okno. Uciekając, gubi jeden z kapci. – Wsiadł z synkiem do samochodu, który podjechał pod dom, i odjechał – mówi matka Filipa. >>
ze swoją matką
Fot. Archiwum
dok. na s. 8
Akcja „Znicz”, czyli jak dorwać rowerzystę z 3 promilami Zdarzenia, s. 4
Będzie ścieżka rowerowa i nowa Działkowców Samorząd, s. 10
Sezon grzewczy Bułgarskie trwa prostytutki Tem. tygodnia, s. 17-19 nie chciały dać www.wrzesnia.info.pl wrzesińskim alfonsom...haraczu Zdarzenia, s. 4 Co z WOK-iem? Aktualności, s. 6 Reklama
Gas-546
7 listopada 2014 NR 45 (1279/XXV) INDEKS 366773
Reklama
Piłka nożna, s. 40