Kazimierz II Sprawiedliwy

Page 1



KAZIMIERZ  II SPRAWIEDLIWY



Józef Dobosz

Kazimierz II   Sprawiedliwy

Wydawnictwo Poznańskie Poznań 2014


Copyright  ©  Józef Dobosz, 2014 Copyright  ©  Wydawnictwo Poznańskie Sp. z o.o., 2014

Redakcja i korekta  |  Magdalena Owczarzak Redakcja techniczna  |  Barbara Adamczyk Projekt okładki  |  Juliusz Zujewski

Wydanie II poprawione

ISBN  978-83-7177-893-3

Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o. 61-701 Poznań, ul. Fredry 8 Sekretariat: tel. 61 853-99-10 Dział handlowy: tel. 61 853-99-16, faks 61 853-80-75 e-mail: handlowy@wydawnictwopoznanskie.com www.wydawnictwopoznanskie.com


WSTĘP KAZIMIERZ II SPRAWIEDLIWY

Kazimierz, najmłodszy syn księcia Bolesława Krzywoustego i Salomei, córki Henryka hrabiego Bergu, powszechnie znany z przydomkiem Sprawiedliwy, zaliczany jest do grona ciekawszych i zdolniejszych władców polskich wczesnej doby dzielnicowej. Jednak od momentu narodzin historiografii naukowej w XIX stuleciu nie miał szczęścia do biografów, a działo się tak nie dlatego, że dla czasów jego panowania brakuje przekazów źródłowych, bo przecież już mistrz Wincenty na przełomie XII i XIII wieku skreślił jego „portret”. Wydaje się, że książę Kazimierz podzielił los wielu Piastów, którym przyszło działać na gruncie tzw. testamentu Krzywoustego. Żył on niewątpliwie w „ciekawych czasach”, w których patrymonialna mo­narchia piastowska powoli, acz zauważalnie przekształcała się w poliarchię, burząc niejedną karierę polityczną. W curriculum vitae miałby niewątpliwie co zapisać, bo gdy umierał w wieku lat 56, miał za sobą spory bagaż doświadczeń w postaci znaczących sukcesów i może niewielkich, ale dotkliwych porażek. Między 1138 a 1194 rokiem najpierw utracił ojca, a wkrótce został pełnym sierotą, zdanym na łaskę starszych braci. Podczas gdy wszyscy pozostali synowie, a nawet wnuki, Bolesława Krzywoustego otrzymywali w spadku coś z ojcowizny, on co najwyżej przyglądał się tym procesom. Gdy osiągnął pełnoletniość, zamiast udziału we władzy powędrował jako zakładnik na dwór cesarza Fryderyka Barbarossy. Może ten nieznanej długości pobyt w Rzeszy przyniósł mu jakieś korzyści, 5


Kazimierz II Sprawiedliwy

choćby w postaci doświadczeń i obserwacji, a może też kontaktów, ale tego nie wiemy. Po powrocie z Niemiec około dwudziestoletni Kazimierz był idealnym kandydatem na malkontenta i buntownika, ale z nieznanych nam przyczyn nie stał się nim. Może dlatego, że przed ukończeniem trzydziestego roku życia doczekał się wreszcie skromnej obszarem, ale własnej dzielnicy, a nieco wcześniej się ożenił. Przez moment chyba uczestniczył w spisku przeciwko swemu bratu Bolesławowi Kędzierzawemu w 1167 roku, ale nie przerodził się on w otwartą akcję zbrojną, być może z tego powodu, że Kazimierz zachował lojalność wobec ówczesnego princepsa, a może ten po prostu ustąpił lub zaproponował kompromis. W następnych latach kolejno poszerzył swe panowanie z małego księstwa wiślickiego na całe Sandomierskie oraz stał się opiekunem nieletniego i chorowitego syna Kędzierzawego – Leszka. Rozciągnął więc swe wpływy na Mazowsze i Kujawy, a wkrótce doszło do buntu przeciwko Mieszkowi Staremu i jego wielkoksiążęcym rządom w Krakowie, który wyniósł Kazimierza w 1177 roku na tron pryncypacki. Ostatnie kilkanaście lat żywota upłynęło mu na rywalizacji, często obfitującej w dramatyczne wydarzenia, o władzę zwierzchnią z Mieszkiem Starym oraz na licznych wyprawach na wschodnie i północno-wschodnie rubieże swego władztwa. W trakcie dorosłego życia książę potrafił zjednywać sobie sojuszników i skutecznie budować zaplecze polityczne, choć sam kilkakrotnie stawał przed groźbą zbrojnych konfliktów lub musiał je uśmierzać. Wspomagał licznymi fundacjami i donacjami Kościół i kiedy umierał 5 maja 1194 roku, był niewątpliwie Kazimierz najpotężniejszym z ówcześnie żyjących Piastów. Przeżył tyle, że wystarczyłoby nie tylko na biografię, ale i na powieść historyczną (lub nawet cykl powieściowy) z rozbudowanymi wątkami kryminalnymi, bo przecież długo wśród dziejopisów XV–XVII wieku utrzymywała się wiadomość o jego otruciu. Zamiast tego mamy dzisiaj o księciu Kazimierzu garść informacji biograficznych oraz kilka stereotypów i na półlegendarnych opowieści. 6


WSTĘP

Spośród stereotypów przez czas jakiś bardzo nośny był ten mówiący o uległości księcia Kazimierza wobec Kościoła i jego hierarchów. Nie wiadomo, co właściwie było jego podstawą, czy przyjaźń z biskupem krakowskim Gedką, który był chyba jednym z jego mentorów, czy długo przecież niezbadana działalność fundacyjna1, a może jeszcze jakiś inny czynnik? Jego przydomek nie wynikał, jak można by sądzić, z tego, że był „sprawiedliwy” (łac. iustus) właśnie dla Kościoła. Przyjęto, że pojawił się on dopiero w czasach nowożytnych2 i rzeczywiście expressis verbis użył go po raz pierwszy opisujący dzieje Polski u progu XVI wieku kronikarz Maciej z Miechowa w nagłówku ryciny wyobrażającej tego księcia3. Już z uzasadnieniem posługiwał się nim inny nowożytny dziejopis – Marcin Bielski – tak objaśniając jego genezę: „Sprawiedliwym stąd nazwano, że Konarskiego [rycerza Jana z przekazu mistrza Wincentego – J.D.] nie dał ściąć o pogębek, gdy kostki z nim grał”4. Wszystko wskazuje na to, że obaj kronikarze szli tu tropem niedoścignionego dla nich wzorca, jakim były Roczniki Jana Długosza. To właśnie Długosz, za mistrzem Wincentym, opisał szczegółowo zdarzenia, do jakich doszło podczas gry w kości z rycerzem Janem z Konar, a także kilkakrotnie użył określenia „sprawiedliwy” w stosunku do Kazimierza5. Jednak dla naszego piętnastowiecznego dziejopisa „spra1

Dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku ukazało się pełne opracowanie jego fundacji i donacji kościelnych – Józef Dobosz, Działalność fundacyjna Kazimierza Sprawiedliwego, Poznań 1995. 2  Tak uważał Kazimierz Jasiński, Rodowód pierwszych Piastów, Warszawa – Wrocław [1992], s. 264; por. Oswald Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 2005, s. 323. 3  Maciej z Miechowa, Chronica Polonorum, Cracoviae 1521, ks. II, s. 99. Zob. też Klemens Janicki, Carmina, [w:] tegoż, Dzieła wszystkie, wyd. Jerzy Krókowski, Wrocław 1966, s. 234, gdzie w nagłówku: Casimirus II Iustus (Kazimierz II Sprawiedliwy).   4  Marcin Bielski, Kronika polska, wyd. Kazimierz Józef Turowski, Sanok 1856, ks. II, s. 220 – cały epizod o grze w kości kronikarz ten zaczerpnął ze starszych przekazów i opisywał nieco wyżej – s. 210.   5  Jan Długosz, Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. VI, Warszawa 1973, s. 139–143.

7


Kazimierz II Sprawiedliwy

wiedliwy” to chyba nie przydomek (przezwisko)6, choć tę cechę charakteru księcia mocno eksponował. Podobnie zapewne było z mistrzem Wincentym, który bardzo wyraźnie i to wiele razy podkreślał wyczulenie Kazimierza na kwestie sprawiedliwości, jak choćby w takiej formie: „Nikt bowiem nie umie rzetelniej oddawać każdemu, co mu się należy, i nigdy w nikim w sposób bardziej niezawodny nie kwitła cnota sprawiedliwości, ni rozum w sądzeniu”7. Kronikarz ten nazywał też księcia „synem Roztropności”, a nawet wprost „księciem sprawiedliwości”8, ale nie urobiono od tych określeń w dobie średniowiecza przydomka. Natomiast już w XIII wieku przydano księciu liczbę porząd-  kową II9 i długo występował on w źródłach jako książę Kazimierz albo książę Kazimierz II. Żeby zamknąć wątek imionowy, dodać trzeba, że imię odziedziczył książę po swym pradziadku Kazimierzu Odnowicielu, a większość uczonych skłania się ku tezie, iż było to słowiańskie imię dwuczłonowe, z których pierwszy (od słowa „kaziti”) oznaczał niszczenie, a drugi pokój (mir)10. W myśl tej teorii oznaczałoby to kogoś, kto niszczy, narusza pokój, więc człowieka wojowniczego. Inne stereotypy odnoszące się do Kazimierza nie dotyczą już jego cech osobowych, a raczej działalności i dokonań. Na plan pierwszy wybija się tutaj najmłodszy syn Krzywoustego nie jako   6

Tak uważał m.in. Jacek Hertel, Imiennictwo dynastii piastowskiej we wcześniejszym średniowieczu, Warszawa – Poznań – Toruń 1980, s. 165–166, a za nim Kazimierz Jasiński, Rodowód, s. 264–265.   7  Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, tłum. i oprac. Brygida Kürbis, Wrocław 1992, ks. IV, rozdz. 5, s. 188.   8  Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, ks. IV, rozdz. 5, s. 192 oraz ks. IV, rozdz. 9, s. 203.   9  Pierwszy raz zapis o Kazimierzu II pojawia się w Roczniku kapituły krakowskiej (wyd. Zofia Kozłowska-Budkowa, [w:] MPH, s.n., t. V, Warszawa 1978, s. 62), gdzie pod rokiem 1138 odnotowano: Kazimirus IIus nascitur (Kazimierz II urodził się). 10  Stan badań referuje Jacek Hertel, Imiennictwo dynastii piastowskiej, s. 114– –119. Konkurencyjna hipoteza głosi, iż imię Kazimierz pochodzi od członów kazać (nauczać) oraz -sław, czyli oznacza „sławnego w nauczaniu”, a jeszcze inna uznaje, że chodzi o człowieka „niszczącego sławę”.

8


WSTĘP

„niszczyciel pokoju”, a jako „niszczyciel senioratu”, choć w 1177 roku nie pierwszy raz pominięto zasadę starszeństwa w objęciu tronu krakowskiego. W ślad za zamachem idzie kwestia zjazdu w Łęczycy z 1180 roku i jego nie do końca jasnych konsekwencji. Może właśnie „łęczyckie porządkowanie państwa” spowodowało utrwalenie wcześniej wspomnianego stereotypu władcy uległego Kościołowi? Czasami pobrzmiewa w literaturze, biorący początek w późnym przekazie Jana Długosza, schemat otrucia Kazimierza przez jakąś nieznaną z imienia niewiastę (zgodnie z nowożytną tradycją mieszczkę krakowską), z którą łączył go cudzołożny związek. W powszechniejszym odbiorze chyba inne elementy Kazimierzowej biografii nie są bliżej znane. Bardziej zaznajomieni z dziejami ojczystymi wiedzą coś o uzyskaniu przez księcia dzielnicy i jego wiślickim władztwie, potem o walce z bratem o pryncypat, a do tego znają epizody jego wypraw na wschód i północ. Raczej więc postrzega się Kazimierza Sprawiedliwego jako dzielnicowe książątko niż znaczącego władcę czasów przełomu. Może miał on duszę księcia dzielnicowego, ale też duże samozaparcie w dążeniu do wytkniętego celu, wzmocnione  cierpliwością, która pozwalała wyczekiwać na swój czas. Żył w czasach przełomu, bo za takie może uchodzić druga połowa XII stulecia, zawieszona przez tzw. statut czy testament Bolesława Krzywoustego między monarchią i poliarchią. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że ów „stan zawieszenia” potrafił na miarę swych możliwości wykorzystać. Podejmujemy zatem próbę skreślenia biografii księcia Kazimierza, którego postać postaramy się ukazać całościowo, przede wszystkim w świetle zachowanych źródeł, a dopiero potem z wykorzystaniem ich odbicia, czyli bogatej co do liczby, a nierównej co do treści literatury przedmiotu11. Realizując tak postawiony cel, dla znaczącej części książki przyjmiemy układ chronologiczny (rozdziały I–IV), a uzupełnimy ją trzema rozdziałami łamią11  Pełna informacja o źródłach i literaturze znajduje się w zamieszczonych na końcu książki „Wskazówkach bibliograficznych”.

9


Kazimierz II Sprawiedliwy

cymi ten schemat, którym nadamy układ problemowy (rozdziały V–VII). Pierwsze trzy części, które będą się odnosić do czasów od narodzin najmłodszego syna Krzywoustego, a więc od roku 1138, aż po osadzenie na tronie krakowskim w 1177 roku, będą ze względu na skąpe informacje źródłowe mniej obszerne. Tutaj dowiemy się o dzieciństwie księcia, jego drodze ku samodzielności oraz momencie, w którym po raz pierwszy poczuł on prawdziwy smak władzy, czyli uzyskał własne księstwo. Zasadnicze kwestie będą przedmiotem najobszerniejszego rozdziału IV – w nim postaramy się ukazać Kazimierza jako władcę i wszechstronnego, a zarazem konsekwentnego oraz szczęśliwego w działaniu. Ostatnie odsłony książki poświęcimy zagadnieniom ważnym w całokształcie działalności i dokonań księcia, które włączone do wcześniejszych części mogłyby rozbić ich spójność. Dużą wagę przywiązujemy tu do przeglądu relacji Kazimierza z instytucjami kościelnymi i ludźmi Kościoła, a także do próby odtworzenia jego kręgu rodzinnego. Wreszcie na zakończenie niejako dajemy spektrum opinii o Kazimierzu od jemu współczesnych, aż po historiografię naszych czasów. Może tak zaprojektowana biografia księcia Kazimierza Sprawiedliwego przynajmniej w części uzupełni dotychczasową powolność naszej nauki historycznej w badaniach nad jego życiem, działalnością i epoką, na co zwracał uwagę z górą dziesięć lat temu Jerzy Wyrozumski12. Być może w przyszłości stanie się też ona podstawą do pełnego naukowego opracowania, z pogłębioną analizą wzmianek źródłowych oraz ukazaniem często frapujących uczonych dyskusji, o dokonaniach księcia bez ziemi, potem władcy wiślickiego i sandomierskiego, a wreszcie krakowskiego princepsa. Do tak sformułowanego zadania autor chętnie powróciłby w przyszłości. W sierpniu 2009 – maju 2011 roku 12  Jerzy Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek – 1370), Kraków 1999, s. 158.

10


Rozdział I

SKOMPLIKOWANE   DZIECIŃSTWO (1138–1146)

|| 1. Narodziny i testament ojca Kazimierz, późniejszy książę sandomierski i princeps krakowski, zgodnie z przekazem zapisów rocznikarskich przyszedł na świat w roku 1138, a więc w roku śmierci swego ojca Bolesława Krzywoustego. Z rozmaitych powodów, przede wszystkim z racji niewyznaczenia mu dzielnicy w testamencie dotyczącym podziału ojcowizny, w przynajmniej części polskiej historiografii uznawano go za pogrobowca (np. Tadeusz Wojciechowski). Podstawowym dla nas przekazem jest krótka zapiska w Roczniku kapituły krakowskiej, gdzie czytamy: „1138 książę Bolesław III umarł w dniu V kalend listopadowych [tzn. dnia 28 października – J.D.]. Kazimierz II urodził się” [tłum. J.D.]1. Odczytując ten krótki zapis literalnie, musielibyśmy uznać, że Kazimierz urodził się już po śmierci ojca. Spróbujmy jednak spojrzeć na tę kwestię przez pryzmat innych źródeł z czasów najbliższych panowaniu naszego bohatera, choć trzeba przyznać – nie mamy ich zbyt wiele. Kluczowy jest dla nas w tym względzie opis śmierci księcia Bolesława, który odnajdujemy na kartach kroniki mistrza Wincentego. Dziejopis wyraźnie podkreślił, że najmłodszy potomek Krzywoustego, jego piąty 1

Rocznik kapituły krakowskiej, wyd. Zofia Kozłowska-Budkowa, [w:] Najdawniejsze roczniki krakowskie i Kalendarz, wyd. tejże, MPH, t. V, s.n., Warszawa 1978, s. 58, zob. też komentarz wydawczyni w przypisie.

11


Skomplikowane dzieciństwo (1138–1146)

syn, był wówczas małym dziec­kiem2, a zapewne w ślad za nim uczyniła to spora część kronikarzy i annalistów z XIII–XV wieku. Taką informację odnajdujemy na kartach kronik, które powstały od schyłku XIII wieku aż po czasy Jana Długosza: wielkopolskiej, polskiej [polsko-śląskiej], Książąt polskich oraz Roczników czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego3. Nie będzie chyba zbytnim ryzykiem przyjęcie tezy, że książę Kazimierz urodził się na krótko przez zgonem swego ojca, czyli przed 28 października 1138 roku, a rocznikarz kapitulny krakowski z perspektywy ponad stulecia owe wydarzenia zapisał według ich ważności – najpierw śmierć wielkiego księcia, potem narodziny jego ostatniego potomka – nie patrząc na następstwo czasu. O ile podstawa źródłowa, wprawdzie  ogólnie, ale informuje nas o okolicznościach narodzin Kazimierza, o tyle ich miejsce już przemilcza lub pomija. Możemy na ten temat jedynie snuć domysły – czy druga żona Krzywoustego Salomea z Bergu w czasie rozwiązania przebywała w którejś z najważniejszych siedzib monarszych piastowskiego władztwa, czy może wraz z mężem odbywali, zgodnie z ówczesną praktyką rządzenia, objazd po kraju? Jeżeli przyjmiemy założenie, że nie2  Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, tłum. i oprac. Brygida Kürbis, Wrocław 1992, ks. III, rozdz. 26, s. 159 (Biblioteka Narodowa, Seria 1, nr 277) – wszystkie cytaty z dzieła mistrza Wincentego podawane za tym wydaniem [wydanie tekstu łacińskiego: Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika polska, wyd. i oprac. Marian Plezia, MPH, s.n., t. XI, Kraków 1994]. 3  Kronika wielkopolska, tłum. Kazimierz Abgarowicz, wstęp i komentarze Brygida Kürbis, Warszawa 1965, rozdz. 30, s. 138 [tekst łaciński, Kronika wielkopolska, wyd. Brygida Kürbis, MPH, s.n., t. VIII, Warszawa 1970]; Kronika polska, tłum. Kazimierz Abgarowicz, maszynopis dostępny w Zakładzie Źródłoznawstwa i Nauk Pomocniczych Historii Instytutu Historii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, s. 20–21 (cytat ze s. 21) [tekst łaciński – Kronika polska [polsko-śląska], wyd. Ludwik Ćwikliński, [w:] MPH, t. III, Lwów 1878, całość na s. 578– –656]; Kronika książąt polskich, tłum. Kazimierz Abgarowicz, maszynopis ­dostępny w Zakładzie Źródłoznawstwa i Nauk Pomocniczych Historii Instytutu Historii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, [rozdz.] 15. Bolesław III, zwany Krzywoustym, s. 72 [tekst łaciński – Kronika książąt polskich, wyd. Zygmunt Węclewski, [w:] MPH, t. III, Lwów 1878]; Jan Długosz, Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 3–4, Warszawa 1970, s. 409.

12


NARODZINY I TESTAMENT OJCA

młody już (w momencie zgonu miał ponad 50 lat) i schorowany książę u schyłku swych rządów nie podejmował forsownych wędrówek, a do tego dodamy zaawansowaną ciążę księżnej Salomei, to bardziej prawdopodobny wyda się wariant pierwszy. Trudniej jednak wskazać konkretną rezydencję książęcą – mogły to być Kraków lub Płock, jako dwa najważniejsze polityczne punkty na mapie Polski w dobie panowania Bolesława Krzywoustego; ze znacznie mniejszym prawdopodobieństwem można mówić o innych istotnych grodach państwa, w tym wielkopolskich – np. Gnieźnie i Poznaniu. Jeśli za dobrą monetę przyjmiemy przekaz Jana Długosza, że władca ten został pochowany w Płocku, na co wszystko wskazuje, to możemy ostrożnie przyjąć, że tam spędził on ostatnie tygodnie życia i tam właśnie przyszedł na świat jego ostatni potomek. Rok 1138 miał więc znaczenie szczególne – po pierwsze nasz bohater przyszedł na świat, po drugie kilka tygodni (miesięcy?) potem zmarł jego ojciec i weszły w życie jego wcześniejsze decyzje o systemie dziedziczenia schedy po nim. Kwestie tzw. testamentu (czy statutu) Bolesława Krzywoustego i miejsca w nim Kazimierza to w polskiej historiografii swoista puszka Pandory. Kolejne pokolenia historyków stawiają pytania o jego kształt, zakres uprawnień księcia zwierzchniego, istotę polskiego senioratu (pryncypatu), status dzielnic wyznaczonych książętom juniorom, a także o jego formę oraz przyczyny tej jednak znamiennej w skutkach decyzji. Wydaje się, że mimo ponadstuletnich wszechstronnych dociekań ciągle dalecy jesteśmy od pełnego rozpoznania okoliczności wydania statutu, jak i określenia jego pełnego kształtu. W roku 1881 Stanisław Smolka tak opisywał wydarzenia z roku 1138: „Ta krytyczna chwila, która w Czechach i na Rusi przed laty dziewięćdziesięciu minęła, zbliżała się do Polski w październiku 1138 r., kiedy Krzywousty dogorywał na łożu śmiertelnem. Z pierwszego małżeństwa z Zbisławą Świętopełkówną miał tylko dwoje dzieci, syna Władysława, który już 33 lat życia skończył i niedawno ożenił się był z Agnieszką, mar13


Skomplikowane dzieciństwo (1138–1146)

grabianką austryacką, i córkę Judytę […]. W drugim małżeństwie jednak z Salomeą, hrabianką Bergu, doczekał się Krzywousty dziesięcior­ga dzieci, sześciu synów i czterech córek. Dwóch synów i to najstarszych zmarło już przed kilku laty, w dziecinnym jeszcze wieku, Leszek i Kazimierz; dwie córki wydane były za mąż […]. Mniejsza wreszcie o dwie pozostałe córki, […] ale czterem synom należało się książęce wyposażenie. O najmłodszego Kazimierza nie było wprawdzie na razie kłopotu, urodził się bowiem dopiero przed kilku miesiącami, nie potrzeba więc było jeszcze niemowlęciu żadnego księstwa wydzielać i z dwadzieścia lat jakich był czas o tem myśleć, bo można było się spodziewać, że skoro dorośnie, sam się upomni o swoje prawa. Bolesław jednak i Mieszko dorastali już na dojrzałych młodzieńców, rwali się do żeniaczki, a i Henryk już nie był dziec­kiem, niepodobna zatem było zostawić ich na łasce przyrodniego brata, tem bardziej, że księżna Salome, nie dowierzając pasierbowi, dbała o zabezpieczenie losu swych dzieci”4. Od napisania tych fraz minęło już 130 lat, a obserwacje Stanisława Smolki ciągle są „świeże” i chyba w znaczącym stopniu obroniły się przed próbami korekt  wnoszonymi przez kolejne pokolenia polskich mediewistów. Pewnie jako pierwszy stworzył on w rodzimej historiografii spójny pogląd na wydarzenia, jakie dokonały się w roku 1138 i krótko potem. W myśl jego koncepcji najstarszy syn Krzywoustego – Władysław zwany Wygnańcem – otrzymał władzę monarszą, jako zwierzchnik młodszych braci przyrodnich. Mógł stanowić o polityce zewnętrznej i międzydzielnicowej, obejmował swym zwierzchnictwem Pomorze, a otrzymał w uposażeniu Kraków (jako oprawę pryncypatu) oraz Śląsk z ziemią lubuską (tu sprawował rządy bezpośrednie). Pozostali synowie Bolesława Krzywoustego zostali obdzieleni odpowiednio: Bolesław Kędzierzawy otrzymał Mazowsze, Mieszko Stary zaś Wielkopolskę, a Henryk Sandomierski ziemię sandomierską. Stanisław Smolka uwzględ4

14

Stanisław Smolka, Mieszko Stary i jego wiek, Warszawa 1881, s. 200–201.


NARODZINY I TESTAMENT OJCA

nił też w swych rozważaniach wdowę Salomeę, która uzyskała Łęczycę, a pominął małego Kazimierza, uznając, że jego czas przyjdzie po uzyskaniu lat sprawnych. Ta interesująca wizja sukcesji po Krzywoustym jednak nie w pełni została przyjęta w następnych dziesięcioleciach, gdyż na dziełach historyków znacząco zaciążyła inna, zgłoszona kilkadziesiąt lat później przez Tadeusza Wojciechowskiego, a dołączona do jego popularnych przez całe dziesięciolecia Szkiców historycznych jedynastego wieku5. Podstawowym elementem przez lata obowiązującej teorii podziałowej zaproponowanej przez tego autora było wydzielenie czterech dzielnic dla synów Krzywoustego według następującego porządku: Śląsk z głównym grodem we Wrocławiu (być może z ziemią lubuską); Mazowsze z głównym punktem politycznym w Płoc­ku oraz zapewne z Dobrzyniem; część Wielkopolski z Poznaniem; część Małopolski z Sandomierzem i Lublinem. W myśl tej koncepcji były one czymś w rodzaju marchii nadgranicznych broniących kraju przed Czechami, Pomorzanami, Prusami i Rusinami. Całość niczym zwornik miała spajać dzielnica centralna, która przebiegała przez dziedziny piastowskie pasem z południa ku północy i obejmowała Kraków, Wiślicę, Gniezno, Kalisz, Kruszwicę, Łęczycę i Sieradz. O ile cztery wymienione wcześniej terytoria miały być dziedziczne i przypisane do odpowiednio: Władysława II, Bolesława Kędzierzawego, Mieszka Starego i Henryka Sandomierskiego, o tyle ta piąta dzielnica miała znajdować się w rękach princepsa (księcia zwierzchniego), który to urząd miał sprawować najstarszy przedstawiciel dynastii (senior). Tadeusz Wojciechowski zatem wprowadził do prostego podziału zaproponowanego przez Stanisława Smolkę, wysnutą ze źródeł późniejszych i dociekań (spekulacji) pozaźród5

Tadeusz Wojciechowski, Szkice historyczne jedynastego wieku, Kraków 1904 (książ­ka ta doczekała się kilku wydań uzupełnionych – Warszawa 1925, tu dołączony został szkic X (Dalsze losy zatraconej korony. Następcy Stanisława), a także Warszawa 1951 i 1970 oraz edycja z okazji stulecia pierwszego wydania nawiązująca do pierwodruku – Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2004).

15


Skomplikowane dzieciństwo (1138–1146)

łowych, istotną komplikację w postaci centralnej dzielnicy pryncypackiej. Ideę tę podbudował rozległymi uprawnieniami księcia zwierzchniego (m.in. polityka zewnętrzna, sprawy wojskowe, inwestytura kościelna, opieka i władza nad młodszymi braćmi), redukując rolę juniorów do pełnienia nienaruszalnych funkcji namiestniczych, połączoną z brakiem uprawnień związanych z prawem książęcym (ius ducale), z wyjątkiem czerpania pewnych dochodów z podległych sobie grodów. Dzielnice tzw. dziedziczne przynależały więc do Władysława (Śląsk), Bolesława (Mazowsze), Mieszka (część Wielkopolski z Poznaniem) i Henryka (Sandomierskie), zaś najmłodszy Kazimierz raczej narodził się już po śmierci ojca, zatem został pominięty, lub jeżeli przyszedł na świat przed śmiercią Krzywoustego, miał być przeznaczony do stanu  duchownego. Wskazówką dla Wojciechowskiego w tych kwestiach był, przynajmniej częściowo, przekaz mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem, który podał informację o uwzględnieniu w podziałach tylko czterech synów starszych, pozostawiając bez nadziału właśnie Kazimierza i barwnie określając, iż zapisano mu „w spadku piąte koło u wozu czterokonnego [kwadrygi]”6. Sugestywna konstrukcja historiograficzna Tadeusza Wojciechowskiego na całe dziesięciolecia wycisnęła piętno na postrzeganiu początków polskiego rozbicia dzielnicowego. Bardzo silnie weszła na karty syntez dziejów Polski oraz podręczników szkolnych nie tylko wizja uprawnień księcia zwierzchniego (princepsa czy też seniora), ale przede wszystkim koncepcja podziału na cztery dzielnice dziedziczne i centralną dzielnicę tzw. senioralną lub pryncypacką. Sam Kazimierz Sprawiedliwy, w znaczącym stopniu pod wpływem drugiego wydania Szkiców historycznych jedynastego wieku (1925), w tradycji zbiorowej został uznany za pogrobowca. Dopiero w drugiej połowie XX wieku próbę przełamania stereotypów ukorzeniających się w dociekaniach nad tzw. statutem 6

16

Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, ks. III, rozdz. 26, s. 160.


NARODZINY I TESTAMENT OJCA

czy też testamentem Bolesława Krzywoustego pod wpływem konstruktów myślowych Tadeusza Wojciechowskiego podjął Gerard Labuda. Uczony ten przez dziesięciolecia weryfikował ustalenia badawcze autora Szkiców historycznych, a właśnie kwestia pierwszych podziałów dzielnicowych rozpoczęła wielki ciąg polemik Gerarda Labudy z tezami zawartymi w pisarstwie historycznym Tadeusza Wojciechowskiego7. Koncepcja podziałów dzielnicowych oparta na „korytarzu”, przebiegającym południkowo przez środek ówczesnego władztwa Piastów od Krakowa do Gdańska, została ponownie skonfrontowana z przekazami źródeł (zarówno rodzimych, jak i obcych). Z owej konfrontacji wyłoniło się znacząco inne spojrzenie na decyzje testamentowe Bolesława Krzywoustego. Przede wszystkim Gerard Labuda wysunął hipotezę o dwufazowości pierwszych podziałów dzielnicowych, odnosząc je do lat 1138 i 1146, czyli do śmierci Krzywoustego i zakończenia wygnaniem Władysława II wojny domowej z lat 1144–1146. Pierwotnie książę Bolesław jeszcze przed śmiercią zdecydował o podziale kraju między synów, wyznaczając trzy dzielnice dla tych z nich, którzy już osiągnęli lata sprawne bądź się do nich zbliżali. Odpowiednio Władysław uzyskał Śląsk z ziemią lubuską, Bolesław Mazowsze z Kujawami, a Mieszko Wielkopolskę z Gnieznem, Poznaniem i Kaliszem. Księżna wdowa Salomea wraz z dwoma najmłodszymi potomkami Krzywoustego – Henrykiem (urodzonym około 1130 roku) i Kazimierzem – otrzymała 7  Podsumowaniem polemik z częścią prac Tadeusza Wojciechowskiego są opublikowane niedawno przez Gerarda Labudę Szkice historyczne X–XI wieku. Z dziejów or­ganizacji Kościoła w Polsce we wczesnym średniowieczu, Poznań 2004, wydane w setną rocznicę pierwszej edycji Szkiców Tadeusza Wojciechowskiego. Zob. też Gerard Labuda, Święty Stanisław biskup krakowski, patron Polski. Śladami zabójstwa – męczeństwa – kanonizacji, Poznań 2000. Polemikę z Tadeusza Wojciechowskiego szkicem X: Dalsze losy zatraconej korony. Następcy Stanisława podjął Gerard Labuda w rozprawie pt. Testament Bolesława Krzywoustego, [w:] Opuscula Casimiro Tymieniecki septuagenario dedicata, Poznań 1959, s. 171–194 oraz artykule Zabiegi o utrzymanie jedności państwa polskiego w latach 1138–1146, Kwartalnik Historyczny 66 (1959), nr 4, s. 1147–1167.

17


Skomplikowane dzieciństwo (1138–1146)

jako oprawę wdowią, z której zamierzano potem uposażyć najmłodszych synów, ziemie łęczycką i sieradzką. Ucieczka Władysława Wygnańca w wyniku wojny domowej na wiosnę 1146 roku, a jeszcze wcześniej zgon księżnej Salomei (27 lipca 1144 roku) spowodowały korekty w tym dość klarownym układzie. Obecny princeps – Bolesław Kędzierzawy – zapewne w porozumieniu z Mieszkiem Starym dokonał istotnych korekt w pierwotnym systemie podziału państwa. Zajął on dzielnicę łęczyc­ ko-sieradzką, mającą wówczas istotne znaczenie polityczne ze względu na centralne położenie, młodego, ale zapewne będącego już w latach sprawnych Henryka uposażył ziemią sandomierską, która wcześniej należała do dzielnicy pryncypackiej. Nowy książę zwierzchni przejął też władzę na należącym do Władysława II Śląsku, a poza tym dysponował Mazowszem i Kujawami. W ten sposób uzyskał istotną przewagę nad swymi młodszymi braćmi, posiadając ponad połowę terytorium władztwa piastowskiego. W Wielkopolsce nadal sprawował rządy Mieszko Stary, a ośmioletni Kazimierz pozostawał pod opieką Kędzierzawego bez żadnego uposażenia. Ogłoszona drukiem pół wieku temu koncepcja Gerarda Labudy była szeroko dyskutowana w literaturze fachowej, ale w pracach popularnonaukowych, a zwłaszcza podręcznikach szkolnych nie zawsze była dostrzegana. Nie miejsce tu na szczegółowe referowanie stanu dyskusji, wystarczy ogólna konstatacja, że podziałowe hipotezy Tadeusza Wojciechowskiego w świetle zachowanych źródeł są nie do utrzymania. W owym sporze rację wypada przyznać wywodom Gerarda Labudy co do liczby wyznaczonych przez Krzywoustego dzielnic tzw. dziedzicznych, a więc nie cztery, ale raczej trzy, a także co do braku dzielnicy pryncypackiej w kształcie południkowego pasa ziem od Karpat po Bałtyk. Bardziej racjonalne wydaje się też rozwiązanie z wyznaczoną dla księżnej wdowy dzielnicą, która miała być potem podstawą uposażenia dla dwóch najmłodszych Bolesławowiców – Henryka i Kazimierza. Wydarzenia z lat późniejszych (po 18


NARODZINY I TESTAMENT OJCA

1138 roku) szybko wprowadziły do tych postanowień korekty – po pierwsze synowie Salomei usunęli swego przyrodniego brata Władysława w wyniku dramatycznych wydarzeń z lat 1144–1146, po drugie wcześniejszy zgon księżnej wdowy spowodował zainteresowanie ziemiami łęczycką i sieradzką ze względów strategicznych. Skierowało to jednocześnie uwagę na dwóch najmłodszych jej synów. Niewątpliwie postanowienia Bolesława Krzywoustego, które podjął zapewne przed śmiercią (pytanie, czy już po narodzinach pierwszych męskich potomków ze swego drugiego związku małżeńskiego, czy też dopiero w ostatniej fazie swego życia, pozostanie otwarte chyba na zawsze), będą jeszcze wielokrotnie wzbudzały zainteresowanie zarówno wąskiego kręgu znawców naszych dziejów, jak i szerszego grona zainteresowanych przeszłością8. Namiętne spory o przyczyny, kształt i konsekwencje decyzji o podziale dziedziny piastowskiej z około 1138 roku trafnie podsumował przed laty Stanisław Trawkowski: „[…] Nie znamy jego szczegółowej treści [tzw. statutu lub testamentu Bolesława Krzywoustego – J.D.]; jest ona przedmiotem zaciętych a subtelnych sporów. Jedno jest pewne: ustalona została zasada, że zwierzchnim księciem ma być zawsze najstarszy spośród Piastowiców. Wyeliminować miało to spory i obce ingerencje […]”9. 8

Pomijamy tu dyskusję naukową wokół koncepcji Gerarda Labudy, odsyłając do wskazówek bibliograficznych na końcu niniejszej książki, wystarczy tylko powiedzieć, że jej uczestnikami byli m.in. Karol Buczek, Janusz Bieniak czy też Karol Maleczyński oraz Henryk Łowmiański. Z ważniejszych prac popularnonaukowych warto wskazać na zbiór esejów pt. Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1984 (lub inne wydanie), gdzie portret Władysława II Wygnańca (s. 90–97) nakreślił Benedykt Zientara, odtwarzając podział dzielnicowy z 1138 roku zasadniczo w duchu interpretacji Tadeusza Wojciechowskiego (z nieznacznymi modyfikacjami); podobnym tropem podążał Andrzej Jureczko (Testament Krzywoustego, Kraków 1988, „Dzieje narodu i państwa polskiego”, t. I, z. 6). Zgodnie z wykładnią Gerarda Labudy, wydarzenia z 1138 roku opisywał np. Bogdan Snoch, Synowie Krzywoustego. Opowieść o początkach rozbicia dzielnicowego w Polsce, Warszawa 1987. 9  Stanisław Trawkowski, Bolesław III Krzywousty, [w:] Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1984, s. 89.

19


Skomplikowane dzieciństwo (1138–1146)

Dla nas mają one znacznie o tyle, o ile odnoszą się do naszego bohatera – Kazimierza Sprawiedliwego. Spróbujmy spojrzeć, jaką rolę i miejsce w ojcowskich postanowieniach wyznaczają najmłodszemu Bolesławowicowi dziejopisowie epoki średniowiecza. Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem swą opowieść o losach piastowskiej dynastii i jej państwa rozpoczynał jeszcze u schyłku XII, zapewne właśnie z zachęty Kazimierza Sprawiedliwego. Warto przytoczyć w całości ustęp odnoszący się do śmierci księcia Bolesława, gdyż kluczową rolę odgrywa w nim właśnie mały Kazimierz: „Gdy poczuł, że [los] żąda od niego śmiertelnej powinności, poleca spisać dokumenty testamentowe. Przekazuje w nich w spadku czterem synom i to co osiągnięte zasługami przodków, i następstwo w królestwie, wyznaczając stałe granice czterech dzielnic w ten sposób, że w ręku najstarszego miało pozostać i księstwo dzielnicy krakowskiej, i władza zwierzchnia. A jeśliby spotkało go to co ludzkie, zawsze starszeństwo i wzgląd pierworództwa miały rozstrzygać spór o następstwo. Przypominają mu piątego syna, to jest Kazimierza, który był jeszcze małym dzieckiem, dlaczego nie pamiętał o nim, dlaczego nie zapisał mu żadnej cząstki testamentowej. A on im na to odrzekł: »Owszem od dawna pamiętałem i zapisałem«. Gdy oni dziwili się, jaka to mogła być część piąta wśród czterech, ktoś, nie wiem żartobliwie czy poważnie, wtrącił: »Czyż nie widzicie, że dla czterech tetrarchów zrobiona jest kwadryga [stosowna] dla tetrarchii? Tak to temu pacholęciu zapisuje się w spadku piąte koło u wozu czterokonnego [kwadrygi]«. A gdy obwiniano ojca o sporządzenie nielitościwego testamentu, rzekł: »W źrenicy oka widzę cztery strumienie z tej łzy wypływające i nawzajem na siebie uderzające falami; niektóre z tych [strumieni] w najgwałtowniejszym wylewie nagle wysychają. Ze złotego dzbana wytryska wonne źródło i koryta tych strumieni napełnia aż po wierzch wspaniałymi klejnotami. Niech więc ustaną żale na nielitościwy testament, słuszną bowiem jest rzeczą, aby dzielnice małoletnich powierzano opiekunom, nie małoletnim. Teraz 20


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.