3 minute read
Jak odpowiednio chronić słuch - str
Usłysz świat na nowo
Słuch to niezwykły zmysł. Dzięki niemu odbieramy informacje z otoczenia, porozumiewamy się z ludźmi, czerpiemy przyjemność ze słuchania muzyki. Jesteśmy w stanie usłyszeć zarówno cichy szept, jak i bardzo głośny dźwięk startującego odrzutowca. Rozróżniamy też niskie i wysokie tony, dzięki czemu rozpoznajemy głos znanej osoby lub ulubioną piosenkę. W czasie snu nasze uszy także reagują na nietypowe lub ważne sygnały.
Advertisement
Kontrolujemy wagę, badamy tętno, poziom cukru, troszczymy się o wzrok, a jak jest ze słuchem? Czy dbamy o niego równie dobrze? Okazuje się, że niekoniecznie. Do osłabienia słuchu dochodzi najczęściej na skutek urazów, infekcji bakteryjnych i wirusowych, działania substancji chemicznych, leków ototoksycznych, zaburzeń mikrokrążenia ślimaka, chorób metabolicznych czy zmian nowotworowych. W ogromnej liczbie przypadków osłabienie słuchu spowodowane jest też procesem starzenia się. – O słuch powinniśmy dbać od najmłodszych lat. Szczególnie ważne jest odpowiednie leczenie wszelkich infekcji uszu, dbanie o ogólny stan zdrowia oraz zbilansowana dieta – radzi Wojciech Włodarczyk, protetyk słuchu z Centrum Medycznego Audika.
Hałas także osłabia słuch. Aby lepiej to zrozumieć, rozważmy, co dzieje się, gdy dźwięki docierają do naszych uszu. Zewnętrzna część ucha, czyli małżowina uszna, wychwytuje fale akustyczne i przez przewód słuchowy przekazuje je na błonę bębenkową, wprawiając ją w drgania. Drgania te są przenoszone na kosteczki słuchowe, znajdujące się w uchu środkowym, a następnie trafiają do ucha wewnętrznego. W tej części ucha znajduje się ślimak, wyposażony w mikroskopijne komórki słuchowe. Te drobne komórki rzęsate, dzięki płynnej chłonce, w której są zanurzone, poruszając się wytwarzają czytelne impulsy nerwowe. Sygnały te wędrują dalej poprzez nerw słuchowy do mózgu, a tam są rozpoznawane jako dźwięki. – Wpływ hałasu na słuch można zobrazować przyrównując komórki zmysłowe w uchu wewnętrznym do zboża na polu, a dźwięki do wiatru. Niezbyt głośny dźwięk przypomina delikatny wiatr, który lekko porusza kłosami, ale ich nie niszczy. Gwałtowny poryw wiatru lub długotrwałe narażanie, nawet na nieco słabsze podmuchy, może spowodować, że łodygi się połamią. Podobnie jest z hałasem i czułymi komórkami rzęsatymi w uchu wewnętrznym. Krótkie, lecz intensywne działanie głośnych dźwięków może zadziałać destrukcyjnie na delikatne elementy ucha wewnętrznego. Raz uszkodzone, nigdy się nie zregenerują. Skutkiem tego może być dodatkowo szum uszny – odczuwany jako brzęczenie, dzwonienie lub świszczenie – dodaje Wojciech Włodarczyk.
Szkodliwe dla słuchu jest narażenie na krótki, niespodziewany hałas, np. strzał, wybuch czy pisk prosto w ucho, ale również długotrwałe przebywanie w hałasie przekraczającym 85 dB SPL (Sound Pressure Level, czyli poziom ciśnienia akustycznego).Taki poziom natężenia dźwięku dociera do nas np. na ruchliwej ulicy, koncercie, dyskotece czy przy koszeniu trawy.
Nie jesteśmy w stanie zupełnie wyeliminować hałasu ze swojego życia. Możemy się jednak przed nim chronić. – Korzystajmy z ochronników słuchu. Zakładajmy je podczas głośnych prac, np. koszenie trawnika, praca z użyciem maszyn. Jeżeli chcemy jedynie osłabić docierający do ucha dźwięk, a nadal cieszyć się muzyką na koncercie, słyszeć mowę czy sygnały alarmowe, użyjmy ochronników ze specjalnymi filtrami. – Nie przesadzajmy z głośnością muzyki, zwłaszcza w słuchawkach. Jeśli zagłusza ona całkowicie dźwięki z otoczenia, lub gdy siedząca obok nas osoba słyszy muzykę z naszych słuchawek, oznacza to, że jej dłuższe słuchanie może spowodować trwałe osłabienie słuchu. Pamiętajmy – słuchawki douszne zwiększają natężenie dźwięku w porównaniu z nausznymi. – Pozwólmy uszom odpocząć. Jeśli przebywamy w hałaśliwym środowisku bez ochronników słuchu, postarajmy się robić kilkuminutowe przerwy, które spędzimy we względnej ciszy. Jeśli nie mamy takiej możliwości, zróbmy sobie później ok. 16-godzinną przerwę dźwiękową. – Chrońmy słuch dzieci, gdyż są one bardziej niż dorośli podatne na uszkodzenie słuchu. Uważajmy na hałaśliwe zabawki – pistolety, gwizdki, trąbki. Dźwięk niektórych grzechotek osiąga natężenie nawet 110 dB. – Regularnie kontrolujmy słuch – najlepiej raz w roku. Badanie jest bezbolesne i szybkie. Wykonywane jest w wyciszonej kabinie i polega na reagowaniu na dźwięki prezentowane przez słuchawki. Celem badania jest określenie progu słyszenia, czyli najcichszych dźwięków jakie jesteśmy w stanie odebrać.
Jeżeli specjalista stwierdzi ubytek słuchu, nie lekceważmy problemu. Niedosłuch sprawia, że uszy nie odbierają niektórych dźwięków. W efekcie tego mózg musi ciężko pracować, by je „odgadywać”. Słuchanie staje się frustrujące i męczące. Rozwiązaniem problemu jest aparat słuchowy. Pozwólmy, aby specjalista odpowiednio nam go dopasował, a następnie dajmy sobie czas, by się do niego „przystosować”. Oprac. MB, Fot. Audika
▲ Wojciech Włodarczyk, protetyk słuchu z Centrum Medycznego Audika.