2 minute read

Lotnictwo Aviation International 1/2022

Samoloty myśliwskie North American Mustang Mk III ze składu 316. Dywizjonu Myśliwskiego „Warszawskiego” Polskich Sił Powietrznych; Wielka Brytania, styczeń 1945 r.

Polscy lotnicy w walce z bronią „V”

Advertisement

Andrzej Przedpełski

W 1944 r. druga wojna światowa weszła w końcowy etap. I chociaż Niemcy ponosili kolejne klęski, nie zamierzali rezygnować z dalszej walki. Szczególnie duże nadzieje pokładali w Wunderwaffe – broni odwetowej, tj. samolotach-pociskach (potocznie nazywanych latającymi bombami) i rakietowych pociskach balistycznych z konwencjonalnymi ładunkami bojowymi o wielkiej sile rażenia. Po raz pierwszy zastosowano je w siódmym dniu po rozpoczęciu alianckiej operacji „Overlord” (lądowanie w Normandii), tj. 13 czerwca. Wczesnym rankiem Niemcy odpalili próbnie 10 samolotów-pocisków V-1, które skierowano na Londyn. W dwa dni później nastąpił generalny atak. Wystrzelono wówczas 244 latające bomby na Londyn i Southampton, gdzie usytuowane było główne zgrupowanie alianckich sił inwazyjnych.

O poważnej sytuacji świadczył fakt, że Niemcy codziennie wystrzeliwali w stronę Wielkiej Brytanii około stu samolotów-pocisków V-1. Ich wyrzutnie rozmieszczone były na wybrzeżach Francji. Wobec powyższego dowództwa Obrony Powietrznej Wielkiej Brytanii oraz sił inwazyjnych skierowały do przechwytywania i niszczenia latających bomb 22 dywizjony myśliwskie, wśród nich trzy polskie: 306. DM „Toruński”, 315. DM „Dębliński” i 316. DM „Warszawski”.

Dzięki zastosowaniu wysooktanowego paliwa i podwyższeniu ciśnienia ładowania myśliwiec Mustang Mk III mógł osiągnąć prędkość nawet ponad 700 km/h. Odbywało się to jednak kosztem żywotności silnika.

This article is from: