3 minute read
Wojsko i Technika 1/2023
by ZBiAM
6 grudnia 2022 r. na nabrzeże portu w Gdyni wyładowano 10 czołgów K2 i 24 armatohaubice samobieżne K9A1.
Pierwsze armatohaubice K9A1 i czołgi K2 dotarły do Polski
Advertisement
Bartłomiej Kucharski
5 grudnia do portu w Gdyni wszedł statek wiozący pierwszy transport zamówionych w sierpniu w Republice Korei czołgów K2 i 155 mm armatohaubic samobieżnych K9A1. Te 34 wozy to jednak dopiero początek poważnych zmian w arsenale polskich Wojsk Lądowych.
Fotografie w artykule: Bartłomiej Kucharski, MON/por. mar. Damian Przybysz/3. FO, MON/kpr. Wojciech Król, CO MON/Maciej Nędzyński, US Marine Corps, US Marine Corps/Lance Cpl. Tojyea G. Matally, Departament Obrony Stanów Zjednoczonych.
Pierwsze spośród zamówionych 26 sierpnia br. 212 armatohaubic K9A1 i 180 czołgów K2 przybyły do Polski drogą morską, na pokładzie statku BBC Pearl pod banderą Antigui i Barbudy. Po trwającej od końca października podróży, statek zacumował 5 grudnia w Gdyńskim Terminalu Kontenerowym. Wozy były transportowane na pokładzie – tu nastąpił drobny zgrzyt, bowiem czołgi i działa samobieżne były wprawdzie zabezpieczone przed szkodliwym działaniem wody morskiej za pomocą foliowych pokrowców, ale podobno nie były nimi owinięte zbyt szczelnie… Dodać należy, że ten sam statek przywiózł również kolejną partię dział K9 dla Estonii – było to sześć ekskoreańskich wozów. Ponadto wcześniej statek cumował w Egipcie, który również kupił K9A1 i który negocjuje zakup K2 – niewykluczone, że i tam dostarczono coś wyprodukowanego przez południowokoreański przemysł zbrojeniowy.
Z kolei 6 grudnia odbyła się uroczystość o szczególnej wadze. W krótkiej ceremonii odbioru 10 czołgów (z bieżącej produkcji, z zamówienia dla Wojsk Lądowych Republiki Korei) i 24 dział (fabrycznie nowych, ale część znajdowała się w składnicach sprzętu jako zapas mobilizacyjny) wzięli udział liczni oficjele z obydwu państw. Obecność Prezydenta RP Andrzeja Dudy, wicepremiera i szefa resortu obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacka Siewiery, inspektora Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Macieja Jabłońskiego czy prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Sebastiana Chwałka, zaś ze strony południowokoreańskiej delegacji rządowo-przemysłowej z szefem Agencji Planowania Zakupów Obronnych (DAPA, Defense Acquisition Program Administration) Eomem Dong-hwanem na czele, przy takiej okazji mogła nieco dziwić. Niemniej skala polskich zakupów uzbrojenia w Republice Korei jest imponująca, a ponadto K2 są pierwszymi fabrycznie nowymi czołgami nowego typu, jakie polscy czołgiści otrzymali od 1978 r. (wówczas były to T-72/A sowieckiej produkcji), stąd obecność licznych oficjeli nie powinna zaskakiwać. Po rozładunku i ceremonii odbioru, K2 i K9A1 czekały już tylko na transport do Morąga i Węgorzewa, gdzie w kolejnych dniach zostały przekazane w ręce polskich użytkowników. Nie będą one jednak zdolne do służby do momentu montażu w nich polskich systemów łączności (do których z czasem dołączy BMS, prawdopodobnie SitaWare Frontline duńskiej firmy Systematic) i innych brakujących elementów wyposażenia. Na mocy umowy z firmą Hanwha doposażenie dział K9A1 przeprowadzi firma WB Electronics S.A. Prace przy armatohaubicach pierwszej partii mają zostać zakończone już w styczniu 2023 r. W przypadku czołgów ostateczna konfiguracja polskiego wyposażenia łączności nie została jeszcze sprecyzowana, ale będzie on z grubsza odpowiadać zestawowi montowanemu w modyfikowanych czołgach T-72M1R.