Lekcja
(nie)równości
Szczecin 2010
Opracowanie i redakcja Sławomir Iwasiów Adiustacja i korekta Piotr Lachowicz Projekt graficzny i łamanie Katarzyna Rydzek Kinga Grela Druk PPH ZAPOL ISBN 978-83-89882-27-1 Nakład 300 egzemplarzy
Podziękowania
Szczególne podziękowania za inspirujące uwagi i sugestie merytoryczne chciałbym złożyć Urszuli Pańce, Marii Twardowskiej, Agnieszce Gruszczyńskiej oraz Piotrowi Lachowiczowi. Szczecin, lipiec 2010 Sławomir Iwasiów
Opracowanie i redakcja Sławomir Iwasiów Adiustacja i korekta Piotr Lachowicz Projekt graficzny i łamanie Katarzyna Rydzek Kinga Grela Druk PPH ZAPOL ISBN 978-83-89882-27-1 Nakład 300 egzemplarzy
Podziękowania
Szczególne podziękowania za inspirujące uwagi i sugestie merytoryczne chciałbym złożyć Urszuli Pańce, Marii Twardowskiej, Agnieszce Gruszczyńskiej oraz Piotrowi Lachowiczowi. Szczecin, lipiec 2010 Sławomir Iwasiów
Wstęp Często spoglądamy na zagadnienie nierówności społecznych w oderwaniu od ich najważniejszych, by tak rzec, organicznych przejawów, związanych z życiem w najbliższym nam otoczeniu – w rodzinie, wśród przyjaciół, w pracy. To być może stwierdzenie banalne, ale równocześnie charakterystyczny dla tej tematyki paradoks, który pokazuje jej daleko idącą złożoność. Nierówności dotyczą nas wszystkich w „równym stopniu”, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. W takiej perspektywie wyrównywanie szans edukacyjnych jest niekończącym się obowiązkiem nauczycieli, ponieważ, jak należałoby założyć, nierówności są na stałe wpisane w szkolną rzeczywistości, a ich konsekwencje mogą być niezwykle dotkliwe dla uczniów. Z drugiej strony, to sami nauczyciele bywają narażeni na efekty nierówności społecznych – o nich także trzeba pamiętać, gdy rozważamy zawiłości tej problematyki. Niniejsza publikacja powstała w ramach realizowanego przez Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli projektu systemowego „Atrakcyjna szkoła drogą do sukcesu”, którego nadrzędnym celem jest zapewnienie najwyższej jakości usług edukacyjnych i równego dostępu do wykształcenia. Lekcja (nie)równości to niewielka w rozmiarze, ale odważna próba refleksji humanistycznej, ujmująca zagadnienia nierówności i wyrównywania szans w sposób kompleksowy. Można tu znaleźć podstawowe definicje z zakresu socjologii, analizy konkretnych przypadków i przykłady dobrych praktyk, które zostały ujęte w eseistyczną formułę przystępnej narracji. Ufam, że lektura Lekcji (nie)równości zainspiruje Czytelniczki i Czytelników do podjęcia starań w dziedzinie wyrównywania szans edukacyjnych. Nigdy nie jest za późno na odrobienie lekcji o równości.
Urszula Pańka, dyrektor Zachodniopomorskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli
Wstęp Często spoglądamy na zagadnienie nierówności społecznych w oderwaniu od ich najważniejszych, by tak rzec, organicznych przejawów, związanych z życiem w najbliższym nam otoczeniu – w rodzinie, wśród przyjaciół, w pracy. To być może stwierdzenie banalne, ale równocześnie charakterystyczny dla tej tematyki paradoks, który pokazuje jej daleko idącą złożoność. Nierówności dotyczą nas wszystkich w „równym stopniu”, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. W takiej perspektywie wyrównywanie szans edukacyjnych jest niekończącym się obowiązkiem nauczycieli, ponieważ, jak należałoby założyć, nierówności są na stałe wpisane w szkolną rzeczywistości, a ich konsekwencje mogą być niezwykle dotkliwe dla uczniów. Z drugiej strony, to sami nauczyciele bywają narażeni na efekty nierówności społecznych – o nich także trzeba pamiętać, gdy rozważamy zawiłości tej problematyki. Niniejsza publikacja powstała w ramach realizowanego przez Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli projektu systemowego „Atrakcyjna szkoła drogą do sukcesu”, którego nadrzędnym celem jest zapewnienie najwyższej jakości usług edukacyjnych i równego dostępu do wykształcenia. Lekcja (nie)równości to niewielka w rozmiarze, ale odważna próba refleksji humanistycznej, ujmująca zagadnienia nierówności i wyrównywania szans w sposób kompleksowy. Można tu znaleźć podstawowe definicje z zakresu socjologii, analizy konkretnych przypadków i przykłady dobrych praktyk, które zostały ujęte w eseistyczną formułę przystępnej narracji. Ufam, że lektura Lekcji (nie)równości zainspiruje Czytelniczki i Czytelników do podjęcia starań w dziedzinie wyrównywania szans edukacyjnych. Nigdy nie jest za późno na odrobienie lekcji o równości.
Urszula Pańka, dyrektor Zachodniopomorskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli
I.
Społeczeństwo (nie)równości w perspektywie edukacji
Postawmy na wstępie tezę, która pozwoli przy-
dzy sobą dostrzegamy (czy inaczej bylibyśmy
najmniej ogólnie zakreślić obszar omawianego
w stanie dostrzec cokolwiek?) są ważniejsze niż
tutaj problemu: gdyby nie różnice między ludź-
podobieństwa, ponieważ pozwalają nam okre-
mi, nikt nie mógłby z całą pewnością stwier-
ślić tożsamość i jej źródła, kształtować obraz
dzić, że posiada własną tożsamość. To różno-
samego siebie, określać swoje miejsce w zbio-
rodność – rasowa, kulturowa, narodowościowa,
rowości. Jednak mimo wszystko, jako jednost-
etniczna, wyznaniowa, ale też dotycząca cech
ki funkcjonujące w społeczeństwie, dążymy
nabywanych w ciągu życia, jak wykształcenie,
do upodobnienia się do innych, zawieramy zna-
zawód czy rozmaite umiejętności – decyduje
jomości z osobami, które robią to samo co my,
o tym, że potrafimy powiedzieć, kim jesteśmy
łączymy się w większe grupy. To jeden z para-
i dlaczego żyjemy w określony sposób, podejmu-
doksów współczesnego społeczeństwa: wspól-
jemy takie a nie inne decyzje, dokonujemy specy-
nota sprawia, że czujemy się lepiej w grupie, ale
ficznych, bo wynikających z naszych upodobań
równocześnie grupa nas dzieli i pokazuje, że
i preferencji, wyborów. Różnice, które mię-
jesteśmy „tylko” jednostkami.
Nierówności społeczne nie oznaczają indywidualnych różnic między ludźmi (fizycznych lub psychicznych), ale dotyczą cech społecznych człowieka – dotyczą sytuacji, gdy ludzie są nierówni sobie z powodu przynależności do różnych grup społecznych lub zajmowania określonych pozycji w społeczeństwie.
I.
Społeczeństwo (nie)równości w perspektywie edukacji
Postawmy na wstępie tezę, która pozwoli przy-
dzy sobą dostrzegamy (czy inaczej bylibyśmy
najmniej ogólnie zakreślić obszar omawianego
w stanie dostrzec cokolwiek?) są ważniejsze niż
tutaj problemu: gdyby nie różnice między ludź-
podobieństwa, ponieważ pozwalają nam okre-
mi, nikt nie mógłby z całą pewnością stwier-
ślić tożsamość i jej źródła, kształtować obraz
dzić, że posiada własną tożsamość. To różno-
samego siebie, określać swoje miejsce w zbio-
rodność – rasowa, kulturowa, narodowościowa,
rowości. Jednak mimo wszystko, jako jednost-
etniczna, wyznaniowa, ale też dotycząca cech
ki funkcjonujące w społeczeństwie, dążymy
nabywanych w ciągu życia, jak wykształcenie,
do upodobnienia się do innych, zawieramy zna-
zawód czy rozmaite umiejętności – decyduje
jomości z osobami, które robią to samo co my,
o tym, że potrafimy powiedzieć, kim jesteśmy
łączymy się w większe grupy. To jeden z para-
i dlaczego żyjemy w określony sposób, podejmu-
doksów współczesnego społeczeństwa: wspól-
jemy takie a nie inne decyzje, dokonujemy specy-
nota sprawia, że czujemy się lepiej w grupie, ale
ficznych, bo wynikających z naszych upodobań
równocześnie grupa nas dzieli i pokazuje, że
i preferencji, wyborów. Różnice, które mię-
jesteśmy „tylko” jednostkami.
Nierówności społeczne nie oznaczają indywidualnych różnic między ludźmi (fizycznych lub psychicznych), ale dotyczą cech społecznych człowieka – dotyczą sytuacji, gdy ludzie są nierówni sobie z powodu przynależności do różnych grup społecznych lub zajmowania określonych pozycji w społeczeństwie.
Wszyscy mamy gorzej Rozpatrzmy przez moment przypadek pewne-
łatwo utrzymać domu – musieli odmawiać sobie
go maturzysty. W ostatniej klasie liceum Jakub
i swoim dzieciom wielu rzeczy, by wystarczyło
decyduje się na studia medyczne – od zawsze
im pieniędzy na podstawowe potrzeby. Jakub,
chciał być lekarzem, pomagać innym i nie ukry-
obserwując zmagania rodziców, wyciąga dla
wa tego, że zależy mu na dobrej pracy, o co
siebie pozytywne wnioski – musi wykorzystać
w dzisiejszych czasach warto się postarać. Kie-
swoje szanse, umiejętności i zdolności, mimo
dy koledzy i koleżanki ze szkoły pytają, dlacze-
że jego start, w porównaniu do innych uczniów,
go akurat medycyna, Jakub odpowiada prosto-
kolegów i koleżanek biorących udział w wyści-
dusznie, ale szczerze: „Lekarz to wymarzony
gu o indeksy na studia, będzie trudniejszy. Nim
zawód, bo pomaga się innym. Poza tym lekarze
kierują również powody osobiste: jego starszy
zawsze mają co robić – to daje perspektywy na
brat żyje z wrodzoną wadą serca, więc Jakub
przyszłość. Dodatkową zaletą jest dobre wyna-
myśli o specjalizacji kardiologicznej. Ma na-
grodzenie i pozycja społeczna”. Jakub ma ra-
dzieję, że w przyszłości będzie nie tylko dobrze
cję, szczególnie, że jego rodzicom, nieposiada-
zarabiał, ale i pomoże pacjentom z podobnymi
jącym wyższego wykształcenia, często nie było
schorzeniami jak jego brat.
Dobra cenione społecznie to te, które są z różnych powodów niezbędne lub pożądane. Do dóbr cenionych społecznie zalicza się m.in.: bogactwo, władzę, prestiż, wykształcenie i zdrowie.
Jakub zdaje maturę, egzamin wstępny i dostaje
traktuje ze zrozumieniem i sympatią, a koledzy
indeks. Studiuje, co roku otrzymuje stypendium
szanują za wiedzę i profesjonalizm. Żeni się
za bardzo dobre wyniki w nauce. Robi praktykę
z koleżanką z pracy, mają dwoje dzieci (chłop-
zawodową i po studiach szybko dostaje pracę
ca i dziewczynkę), którym niczego nie brakuje
w szpitalu. Poza tym prowadzi badania na uczel-
– mieszkają w ładnym domu za miastem, cho-
ni, a po kilku latach otwiera równolegle prywatną
dzą do dobrych szkół, na zajęcia pozalekcyjne.
Dlaczego Jakub odnosi sukcesy? Wiele wskazy-
dość powiedzieć, że Jakub wybrał „łatwiejszą
wało na to, że jego start w dorosłe życie będzie
społecznie ścieżkę”, kiedy zdecydował się na
utrudniony, a jednak udaje mu się przełamać
„dobry zawód”.
niepowodzenia rodziców: ponieważ jest pracowity, osiągnął zamierzone cele. Taka odpowiedź
Przypadki Jakuba inspirują do zadania przy-
wydaje się słuszna, ale podszyta idealizmem
najmniej kilku ważnych pytań. Dlaczego lepiej
– czy to wszystko jest tylko zasługą Jakuba?
być lekarzem, a więc należeć do określonej
Oczywiście, w dużym stopniu, ale moglibyśmy
i posiadającej wysoką wartość kulturową gru-
też stwierdzić, że w powodzeniu pomogło mu
py zawodowej, a nieco gorzej, przynajmniej
ukończenie studiów medycznych i zdobycie
w ramach czegoś, co można nazwać „społecz-
określonego zawodu. Sam fakt bycia lekarzem
ną świadomością”, na przykład wykonywać za-
sprawił, że Jakub stał się osobą poważaną.
wód sprzedawcy czy mechanika samochodo-
Mniej istotna wydaje się w tym przypadku jego
wego? Z jakiego powodu pochodzenie, zawód
motywacja (kłopoty finansowe rodziców, choro-
lub sytuacja materialna „decydują” o naszym
ba brata, chęć niesienia pomocy), bowiem Ja-
miejscu w społeczeństwie i wartościującym
kub został ukształtowany przez funkcję społecz-
położeniu wobec innych ludzi? Czy wszyscy,
ną lekarza, a jego życie, mówiąc kolokwialnie,
żyjąc w demokratycznym, w pełni świadomym
napisało za niego scenariusz. Nie ma tu miejsca
swoich zadań i potrzeb świecie, jesteśmy raczej
na rozstrzygnięcie kwestii jego motywacji, ale
„nierówni”?
Stratyfikacja społeczna oznacza rozwarstwienie społeczeństwa ze względu na nierówny dostęp jednostek do dóbr cenionych społecznie – bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia.
praktykę. Pacjenci go lubią, ponieważ każdego
Wszyscy mamy gorzej Rozpatrzmy przez moment przypadek pewne-
łatwo utrzymać domu – musieli odmawiać sobie
go maturzysty. W ostatniej klasie liceum Jakub
i swoim dzieciom wielu rzeczy, by wystarczyło
decyduje się na studia medyczne – od zawsze
im pieniędzy na podstawowe potrzeby. Jakub,
chciał być lekarzem, pomagać innym i nie ukry-
obserwując zmagania rodziców, wyciąga dla
wa tego, że zależy mu na dobrej pracy, o co
siebie pozytywne wnioski – musi wykorzystać
w dzisiejszych czasach warto się postarać. Kie-
swoje szanse, umiejętności i zdolności, mimo
dy koledzy i koleżanki ze szkoły pytają, dlacze-
że jego start, w porównaniu do innych uczniów,
go akurat medycyna, Jakub odpowiada prosto-
kolegów i koleżanek biorących udział w wyści-
dusznie, ale szczerze: „Lekarz to wymarzony
gu o indeksy na studia, będzie trudniejszy. Nim
zawód, bo pomaga się innym. Poza tym lekarze
kierują również powody osobiste: jego starszy
zawsze mają co robić – to daje perspektywy na
brat żyje z wrodzoną wadą serca, więc Jakub
przyszłość. Dodatkową zaletą jest dobre wyna-
myśli o specjalizacji kardiologicznej. Ma na-
grodzenie i pozycja społeczna”. Jakub ma ra-
dzieję, że w przyszłości będzie nie tylko dobrze
cję, szczególnie, że jego rodzicom, nieposiada-
zarabiał, ale i pomoże pacjentom z podobnymi
jącym wyższego wykształcenia, często nie było
schorzeniami jak jego brat.
Dobra cenione społecznie to te, które są z różnych powodów niezbędne lub pożądane. Do dóbr cenionych społecznie zalicza się m.in.: bogactwo, władzę, prestiż, wykształcenie i zdrowie.
Jakub zdaje maturę, egzamin wstępny i dostaje
traktuje ze zrozumieniem i sympatią, a koledzy
indeks. Studiuje, co roku otrzymuje stypendium
szanują za wiedzę i profesjonalizm. Żeni się
za bardzo dobre wyniki w nauce. Robi praktykę
z koleżanką z pracy, mają dwoje dzieci (chłop-
zawodową i po studiach szybko dostaje pracę
ca i dziewczynkę), którym niczego nie brakuje
w szpitalu. Poza tym prowadzi badania na uczel-
– mieszkają w ładnym domu za miastem, cho-
ni, a po kilku latach otwiera równolegle prywatną
dzą do dobrych szkół, na zajęcia pozalekcyjne.
Dlaczego Jakub odnosi sukcesy? Wiele wskazy-
dość powiedzieć, że Jakub wybrał „łatwiejszą
wało na to, że jego start w dorosłe życie będzie
społecznie ścieżkę”, kiedy zdecydował się na
utrudniony, a jednak udaje mu się przełamać
„dobry zawód”.
niepowodzenia rodziców: ponieważ jest pracowity, osiągnął zamierzone cele. Taka odpowiedź
Przypadki Jakuba inspirują do zadania przy-
wydaje się słuszna, ale podszyta idealizmem
najmniej kilku ważnych pytań. Dlaczego lepiej
– czy to wszystko jest tylko zasługą Jakuba?
być lekarzem, a więc należeć do określonej
Oczywiście, w dużym stopniu, ale moglibyśmy
i posiadającej wysoką wartość kulturową gru-
też stwierdzić, że w powodzeniu pomogło mu
py zawodowej, a nieco gorzej, przynajmniej
ukończenie studiów medycznych i zdobycie
w ramach czegoś, co można nazwać „społecz-
określonego zawodu. Sam fakt bycia lekarzem
ną świadomością”, na przykład wykonywać za-
sprawił, że Jakub stał się osobą poważaną.
wód sprzedawcy czy mechanika samochodo-
Mniej istotna wydaje się w tym przypadku jego
wego? Z jakiego powodu pochodzenie, zawód
motywacja (kłopoty finansowe rodziców, choro-
lub sytuacja materialna „decydują” o naszym
ba brata, chęć niesienia pomocy), bowiem Ja-
miejscu w społeczeństwie i wartościującym
kub został ukształtowany przez funkcję społecz-
położeniu wobec innych ludzi? Czy wszyscy,
ną lekarza, a jego życie, mówiąc kolokwialnie,
żyjąc w demokratycznym, w pełni świadomym
napisało za niego scenariusz. Nie ma tu miejsca
swoich zadań i potrzeb świecie, jesteśmy raczej
na rozstrzygnięcie kwestii jego motywacji, ale
„nierówni”?
Stratyfikacja społeczna oznacza rozwarstwienie społeczeństwa ze względu na nierówny dostęp jednostek do dóbr cenionych społecznie – bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia.
praktykę. Pacjenci go lubią, ponieważ każdego
Społeczeństwo nierówności Pozornie sprawa nierówności wydaje się łatwa
conym normom i zasadom współżycia2. Ucznio-
do rozstrzygnięcia: w społeczeństwie przesta-
wie powinni „znać swoje miejsce”3, bo inaczej
jemy być tylko jednostkami, a zaczynamy na-
nie będą należeli do szkolnej hierarchii wartości
leżeć do określonych grup, podlegamy pew-
(posłuszeństwa, pilności, poczucia obowiązku).
nym prawom i zasadom współżycia, tworzymy
Jako jednostka, uczeń, od początku przygody
takie czy inne, formalne i nieformalne, zbioro-
z edukacją, znajduje się na pozycji „niższej”,
wości1. Tak zrobił Jakub, kiedy wybrał zawód
jest zależny od narzuconych odgórnie zasad
lekarza – w ten sposób zyskał niezależność,
panujących w szkolnej instytucji.
ale równocześnie podporządkował się precy-
10
zyjnie zarysowanej roli (studenta, pracowni-
Współczesna refleksja humanistyczna, a przede
ka szpitala, naukowca). Trudno dzisiaj mówić
wszystkim socjologia jako nauka interdyscypli-
o zagadnieniach związanych z nierównościa-
narna, posiłkująca się dokonaniami psycholo-
mi społecznymi i wyrównywaniem szans edu-
gii, antropologii czy kulturoznawstwa, pokazuje
kacyjnych, nie wspominając choćby w zarysie
między innymi takie stratyfikacyjne powiązania
o
antynomiach
instytucjonalności
Równocześnie Jakub może należeć także do in-
niedookreślonym, trudnym do jednoznacznego
nych grup czy zbiorowości – kiedy sam zakłada
zdefiniowania5), opiera się na wspólnotowości,
rodzinę i zostaje ojcem, kiedy będzie profeso-
skomplikowanych sieciach relacji, zarówno łą-
rem albo założy własną klinikę. Być może bę-
czących jednostki w większą całość, ale też
dziemy się z Jakubem utożsamiać i przyjaźnić,
wprowadzających ostre podziały, wymuszają-
bo uratuje nas od zawału albo znienawidzimy
cych hierarchiczność i nierzadko wywołujących
go z całego serca, bo jako lekarz będzie od nas
konflikty. Wobec społeczeństwa wszyscy mamy
więcej zarabiał. Tak czy inaczej, najważniejsze
nierówne szanse, ponieważ zbiorowość jest
są nasze kontakty i relacje z Jakubem – „wspól-
w tym przypadku silniejsza od jednostki, kon-
nota” (nie zawsze w pozytywnym tego słowa
troluje ją i wymusza podległość wobec narzu-
znaczeniu), jaką będziemy z nim budowali. Nie
conych zasad postępowania. Wszystko to, co
ma wątpliwości: istota społeczeństwa (mimo
do tej pory powiedzieliśmy o życiu w społeczeń-
sceptycyzmu pewnych badaczy, którzy twier-
stwie, łączy jeden niezwykle istotny element:
dzą, że społeczeństwo jest jedynie wytworem
określona dynamika, ruch i aktywność, które
dyskursu socjologicznego, pojęciem skonstru-
sprawiają, że ludzie „żyją”6.
owanym przez socjologów, enigmatycznym,
samego
i napięcia między doświadczeniem jednostki,
społeczeństwa, które, jako organizm złożony
a więc tym, co najogólniej moglibyśmy nazwać
z odrębnych, ale ściśle powiązanych ze sobą
„życiem osobistym” a funkcjonowaniem grup
elementów (jak rodzina, szkoła, środowisko
społecznych i nowoczesnych instytucji, któ-
Kluczowym zagadnieniem dla przedstawienia
zumiana modernizacja, czyli unowocześnienie,
zawodowe), często pogłębia nierówności,
re tę jednostkę „socjalizują”, a więc włączają
tak szeroko zakrojonych i skomplikowanych za-
ulepszenie lub usprawnienie. To, co „nowocze-
a z drugiej strony, paradoksalnie właśnie przez
i podporządkowują jej „osobistą tożsamość”
leżności między poszczególnymi jednostkami
sne”, odróżnia się od tego, co „nienowocze-
działania instytucjonalne (nauczanie, szkolenia,
życiu społecznemu . Z punktu widzenia społe-
może być nowoczesność – dążenie do „nowo-
sne”, ponieważ jest z założenia lepsze, bardziej
terapie, badania, analizy), próbuje je, z lepszym
czeństwa jednostka jest mniej ważna niż gru-
czesności” jest podstawą społecznej dynamiki
aktualne, odpowiada potrzebom teraźniejszo-
lub gorszym skutkiem, niwelować. Taką podwój-
pa społeczna, do której przynależy – nasz do-
działań i interakcji. Warto przez chwilę rozwa-
ści. Nowoczesny świat dąży w licznych aktach
nie skomplikowaną funkcję posiada oczywiście
bry znajomy Jakub nie jest tylko człowiekiem
żyć, co mamy na myśli, ilekroć mówimy, że
modernizacji do przekraczania własnych ram
szkoła, która przekazuje nie tylko określoną
o określonych cechach dystynktywnych (na
nasz świat jest „nowoczesny” albo zastanowić
i ograniczeń, choć, trzeba mieć tego świado-
w programach nauczania wiedzę, pomaga
przykład fizjonomicznych czy psychicznych),
się, żeby nie tracić z pola widzenia głównego
mość, w ten sposób sam narzuca sobie ogra-
w rozwoju i ewentualnie koryguje nierówności,
ale przede wszystkim lekarzem; wykonuje profe-
tematu tych rozważań, na czym polega rozwój
niczenie w postaci konieczności dokonywania
ale także zaszczepia w uczniach „ukryty pro-
sję prestiżową i przez pryzmat swojego zawodu
„nowoczesnej szkoły”. Pierwszym i słusznym
kolejnych przekroczeń. Podobnie szkoła – ile-
gram nauczania” – zmusza do ulegania narzu-
będzie postrzegany, klasyfikowany, oceniany.
skojarzeniem będzie najzupełniej potocznie ro-
kroć słyszymy o reformie oświaty, w domyśle
4
Nowoczesny świat w ruchu
11
Społeczeństwo nierówności Pozornie sprawa nierówności wydaje się łatwa
conym normom i zasadom współżycia2. Ucznio-
do rozstrzygnięcia: w społeczeństwie przesta-
wie powinni „znać swoje miejsce”3, bo inaczej
jemy być tylko jednostkami, a zaczynamy na-
nie będą należeli do szkolnej hierarchii wartości
leżeć do określonych grup, podlegamy pew-
(posłuszeństwa, pilności, poczucia obowiązku).
nym prawom i zasadom współżycia, tworzymy
Jako jednostka, uczeń, od początku przygody
takie czy inne, formalne i nieformalne, zbioro-
z edukacją, znajduje się na pozycji „niższej”,
wości1. Tak zrobił Jakub, kiedy wybrał zawód
jest zależny od narzuconych odgórnie zasad
lekarza – w ten sposób zyskał niezależność,
panujących w szkolnej instytucji.
ale równocześnie podporządkował się precy-
10
zyjnie zarysowanej roli (studenta, pracowni-
Współczesna refleksja humanistyczna, a przede
ka szpitala, naukowca). Trudno dzisiaj mówić
wszystkim socjologia jako nauka interdyscypli-
o zagadnieniach związanych z nierównościa-
narna, posiłkująca się dokonaniami psycholo-
mi społecznymi i wyrównywaniem szans edu-
gii, antropologii czy kulturoznawstwa, pokazuje
kacyjnych, nie wspominając choćby w zarysie
między innymi takie stratyfikacyjne powiązania
o
antynomiach
instytucjonalności
Równocześnie Jakub może należeć także do in-
niedookreślonym, trudnym do jednoznacznego
nych grup czy zbiorowości – kiedy sam zakłada
zdefiniowania5), opiera się na wspólnotowości,
rodzinę i zostaje ojcem, kiedy będzie profeso-
skomplikowanych sieciach relacji, zarówno łą-
rem albo założy własną klinikę. Być może bę-
czących jednostki w większą całość, ale też
dziemy się z Jakubem utożsamiać i przyjaźnić,
wprowadzających ostre podziały, wymuszają-
bo uratuje nas od zawału albo znienawidzimy
cych hierarchiczność i nierzadko wywołujących
go z całego serca, bo jako lekarz będzie od nas
konflikty. Wobec społeczeństwa wszyscy mamy
więcej zarabiał. Tak czy inaczej, najważniejsze
nierówne szanse, ponieważ zbiorowość jest
są nasze kontakty i relacje z Jakubem – „wspól-
w tym przypadku silniejsza od jednostki, kon-
nota” (nie zawsze w pozytywnym tego słowa
troluje ją i wymusza podległość wobec narzu-
znaczeniu), jaką będziemy z nim budowali. Nie
conych zasad postępowania. Wszystko to, co
ma wątpliwości: istota społeczeństwa (mimo
do tej pory powiedzieliśmy o życiu w społeczeń-
sceptycyzmu pewnych badaczy, którzy twier-
stwie, łączy jeden niezwykle istotny element:
dzą, że społeczeństwo jest jedynie wytworem
określona dynamika, ruch i aktywność, które
dyskursu socjologicznego, pojęciem skonstru-
sprawiają, że ludzie „żyją”6.
owanym przez socjologów, enigmatycznym,
samego
i napięcia między doświadczeniem jednostki,
społeczeństwa, które, jako organizm złożony
a więc tym, co najogólniej moglibyśmy nazwać
z odrębnych, ale ściśle powiązanych ze sobą
„życiem osobistym” a funkcjonowaniem grup
elementów (jak rodzina, szkoła, środowisko
społecznych i nowoczesnych instytucji, któ-
Kluczowym zagadnieniem dla przedstawienia
zumiana modernizacja, czyli unowocześnienie,
zawodowe), często pogłębia nierówności,
re tę jednostkę „socjalizują”, a więc włączają
tak szeroko zakrojonych i skomplikowanych za-
ulepszenie lub usprawnienie. To, co „nowocze-
a z drugiej strony, paradoksalnie właśnie przez
i podporządkowują jej „osobistą tożsamość”
leżności między poszczególnymi jednostkami
sne”, odróżnia się od tego, co „nienowocze-
działania instytucjonalne (nauczanie, szkolenia,
życiu społecznemu . Z punktu widzenia społe-
może być nowoczesność – dążenie do „nowo-
sne”, ponieważ jest z założenia lepsze, bardziej
terapie, badania, analizy), próbuje je, z lepszym
czeństwa jednostka jest mniej ważna niż gru-
czesności” jest podstawą społecznej dynamiki
aktualne, odpowiada potrzebom teraźniejszo-
lub gorszym skutkiem, niwelować. Taką podwój-
pa społeczna, do której przynależy – nasz do-
działań i interakcji. Warto przez chwilę rozwa-
ści. Nowoczesny świat dąży w licznych aktach
nie skomplikowaną funkcję posiada oczywiście
bry znajomy Jakub nie jest tylko człowiekiem
żyć, co mamy na myśli, ilekroć mówimy, że
modernizacji do przekraczania własnych ram
szkoła, która przekazuje nie tylko określoną
o określonych cechach dystynktywnych (na
nasz świat jest „nowoczesny” albo zastanowić
i ograniczeń, choć, trzeba mieć tego świado-
w programach nauczania wiedzę, pomaga
przykład fizjonomicznych czy psychicznych),
się, żeby nie tracić z pola widzenia głównego
mość, w ten sposób sam narzuca sobie ogra-
w rozwoju i ewentualnie koryguje nierówności,
ale przede wszystkim lekarzem; wykonuje profe-
tematu tych rozważań, na czym polega rozwój
niczenie w postaci konieczności dokonywania
ale także zaszczepia w uczniach „ukryty pro-
sję prestiżową i przez pryzmat swojego zawodu
„nowoczesnej szkoły”. Pierwszym i słusznym
kolejnych przekroczeń. Podobnie szkoła – ile-
gram nauczania” – zmusza do ulegania narzu-
będzie postrzegany, klasyfikowany, oceniany.
skojarzeniem będzie najzupełniej potocznie ro-
kroć słyszymy o reformie oświaty, w domyśle
4
Nowoczesny świat w ruchu
11
12
możemy dopowiedzieć, że chodzi o „nowszą”,
Społeczeństwo jest najwyższą formą nowocze-
„lepszą”, jeszcze bardziej „nowoczesną” szkołę
snej instytucji i podporządkowuje sobie pomniej-
niż dotychczas. Skąd we współczesnym świecie
sze sposoby ludzkiej aktywności – decyduje
imperatyw dążenia do nowoczesności? Dlacze-
o naszym postrzeganiu zależności międzyludz-
go „nowsze” musi znaczyć „lepsze”? Czemu
kich. Dzisiaj patrzymy na świat z perspektywy
chcemy być coraz lepsi i jakie ma to znaczenie
jednostek, ale poruszających się i żyjących dy-
dla rozwoju społeczeństwa?
namicznie w globalnej sieci powiązań między
Mobilność to najważniejsza cecha współczesnych społeczeństw wysokorozwiniętych. Nie oznacza jedynie możliwości szybkiego przemieszczania się z miejsca na miejsce, ponieważ w ruchu znajduje się dzisiaj wszystko, co dotyczy życia społecznego – nie tylko ludzie, ale także przedmioty, informacje, wiedza czy umiejętności.
sobą. Krótko mówiąc, nowoczesny, zglobalizo-
Mobilność to nie tylko ruch jednostek – dotyczy
Tak rozumiana nowoczesność globalnie działa-
Według socjologów, zwracających uwagę na
wany świat przepełnia ruch – przepływy ludzi,
także grup społecznych, zbiorowości, instytucji.
jących instytucji wkracza na początku XXI wieku
dynamikę ruchów społecznych, ale także pod-
przedmiotów, informacji – a mobilność jest na
Wróćmy do zagadnienia „nowoczesnej szko-
w późny okres swojego istnienia. Późna nowo-
kreślających konieczność ciągłej aktywności
stałe wpisana w ludzką egzystencję8. Bezu-
ły”. Mobilność ma duży wpływ na szkolnictwo
czesność to, w największym skrócie, moment,
jednostek (należy przywołać tu między innymi
stannie dążymy do zmiany swojego położenia:
i proces edukacji – przede wszystkim szkoła
w którym uświadamiamy sobie jej znaczenie.
nazwiska Zygmunta Baumana, Anthony’ego
nie tylko w sensie geograficznym czy, mówiąc
powinna, by tak rzec, „iść z duchem czasu”,
Późną nowoczesność charakteryzuje nie tylko
Giddensa i Johna Urry’ego), nowoczesność
bardziej metaforycznie, topograficznym, kiedy
a więc modernizować swoją działalność w tem-
wysoki stopień postępu cywilizacyjnego (rozwój
przejawia się najpełniej w globalizacji życia
przeprowadzamy się z mieszkania do domku
pie i dynamice nowoczesności, „przemieszczać
przemysłu, komunikacji, techniki), ale także re-
i opisywana bywa przy pomocy metafor ruchu
jednorodzinnego, wyjeżdżamy do innego kraju
się” zgodnie z potrzebami uczniów i wymogami
fleksyjna samoświadomość – współczesny nam
(Bauman), szybkości (Giddens), płynności
w poszukiwaniu pracy lub zmieniamy szkołę na
nowoczesnego społeczeństwa, dostosowywać
człowiek nowoczesny, funkcjonujący w ramach
(Urry), a więc tym samym zyskuje cechy dyna-
lepszą, ale przede wszystkim pragniemy pod-
ofertę edukacyjną do przemian na rynku pracy
różnych instytucji, jest w stanie krytycznie spoj-
miczne, odróżniające ją od czasów przedno-
wyższyć jakość swojego życia. Dlatego szuka-
itp. Z drugiej strony, szkolnictwo znajduje się
rzeć na własną wiedzę o świecie i na jej podsta-
woczesnych, które były nieruchome, powolne,
my domu, lepszej pracy lub szkoły albo, tak jak
w podwójnie trudnym położeniu, bowiem jako in-
wie określić swoje położenie w społeczeństwie,
zastygłe. Dynamizm nowoczesności zmienia
Jakub, studiujemy medycynę. Jakub udowad-
stytucja, z samej definicji instytucjonalności, jest
chociaż towarzyszy mu równocześnie niepew-
przede wszystkim zakres działalności instytucji
nia, że jest człowiekiem, by użyć sformułowania
narażona na skostnienie, znieruchomienie, tra-
ność i tajemniczość tego, co nowe i nieznane9.
o znaczeniu społecznym – nie tylko „instytucjo-
Johna Urry’ego, mobilnym, przemieszcza się
dycjonalizm. To, co lokalne (bycie pojedynczym
Jednostka nigdy nie ma pewności, że jej życie,
nalnych”, w dosłownym znaczeniu, takich jak
swobodnie po drabinie zawodowej i osiąga co-
uczniem, nauczycielem, pedagogiem), spotyka
jakiego doświadcza „tu i teraz”, jest najlepsze
państwo, szkoła, klub sportowy czy biblioteka
raz wyższe szczeble w stratyfikacji społecznej.
się w szkole z tym, co globalne (czyli z ogól-
i najpełniejsze. Czy Jakub może być pewny
miejska, ale też „zinstytucjonalizowanych”, jak
nym rysem społeczeństwa, jego przemianami
swojego sukcesu? Jego życie w każdej chwili
małżeństwo, partnerstwo, rodzicielstwo, bycie
i potrzebami). Jednostka funkcjonująca w szko-
może się zmienić. Zawsze istnieją „inne” możli-
lekarzem lub mechanikiem samochodowym,
le (uczeń, nauczyciel, pedagog), już przez sam
wości, kierunki rozwoju, paradygmaty przemian,
uczniem lub nauczycielem.
fakt włączenia w instytucjonalne ramy, zostaje
jakich nie sposób przewidzieć10. Nie pytamy już:
skazana na permanentną nierówność społecz-
„Dokąd idziesz?”, ale raczej: „Czy wiesz, jakie
ną, hierarchizację, podporządkowanie.
masz możliwości”?
13
12
możemy dopowiedzieć, że chodzi o „nowszą”,
Społeczeństwo jest najwyższą formą nowocze-
„lepszą”, jeszcze bardziej „nowoczesną” szkołę
snej instytucji i podporządkowuje sobie pomniej-
niż dotychczas. Skąd we współczesnym świecie
sze sposoby ludzkiej aktywności – decyduje
imperatyw dążenia do nowoczesności? Dlacze-
o naszym postrzeganiu zależności międzyludz-
go „nowsze” musi znaczyć „lepsze”? Czemu
kich. Dzisiaj patrzymy na świat z perspektywy
chcemy być coraz lepsi i jakie ma to znaczenie
jednostek, ale poruszających się i żyjących dy-
dla rozwoju społeczeństwa?
namicznie w globalnej sieci powiązań między
Mobilność to najważniejsza cecha współczesnych społeczeństw wysokorozwiniętych. Nie oznacza jedynie możliwości szybkiego przemieszczania się z miejsca na miejsce, ponieważ w ruchu znajduje się dzisiaj wszystko, co dotyczy życia społecznego – nie tylko ludzie, ale także przedmioty, informacje, wiedza czy umiejętności.
sobą. Krótko mówiąc, nowoczesny, zglobalizo-
Mobilność to nie tylko ruch jednostek – dotyczy
Tak rozumiana nowoczesność globalnie działa-
Według socjologów, zwracających uwagę na
wany świat przepełnia ruch – przepływy ludzi,
także grup społecznych, zbiorowości, instytucji.
jących instytucji wkracza na początku XXI wieku
dynamikę ruchów społecznych, ale także pod-
przedmiotów, informacji – a mobilność jest na
Wróćmy do zagadnienia „nowoczesnej szko-
w późny okres swojego istnienia. Późna nowo-
kreślających konieczność ciągłej aktywności
stałe wpisana w ludzką egzystencję8. Bezu-
ły”. Mobilność ma duży wpływ na szkolnictwo
czesność to, w największym skrócie, moment,
jednostek (należy przywołać tu między innymi
stannie dążymy do zmiany swojego położenia:
i proces edukacji – przede wszystkim szkoła
w którym uświadamiamy sobie jej znaczenie.
nazwiska Zygmunta Baumana, Anthony’ego
nie tylko w sensie geograficznym czy, mówiąc
powinna, by tak rzec, „iść z duchem czasu”,
Późną nowoczesność charakteryzuje nie tylko
Giddensa i Johna Urry’ego), nowoczesność
bardziej metaforycznie, topograficznym, kiedy
a więc modernizować swoją działalność w tem-
wysoki stopień postępu cywilizacyjnego (rozwój
przejawia się najpełniej w globalizacji życia
przeprowadzamy się z mieszkania do domku
pie i dynamice nowoczesności, „przemieszczać
przemysłu, komunikacji, techniki), ale także re-
i opisywana bywa przy pomocy metafor ruchu
jednorodzinnego, wyjeżdżamy do innego kraju
się” zgodnie z potrzebami uczniów i wymogami
fleksyjna samoświadomość – współczesny nam
(Bauman), szybkości (Giddens), płynności
w poszukiwaniu pracy lub zmieniamy szkołę na
nowoczesnego społeczeństwa, dostosowywać
człowiek nowoczesny, funkcjonujący w ramach
(Urry), a więc tym samym zyskuje cechy dyna-
lepszą, ale przede wszystkim pragniemy pod-
ofertę edukacyjną do przemian na rynku pracy
różnych instytucji, jest w stanie krytycznie spoj-
miczne, odróżniające ją od czasów przedno-
wyższyć jakość swojego życia. Dlatego szuka-
itp. Z drugiej strony, szkolnictwo znajduje się
rzeć na własną wiedzę o świecie i na jej podsta-
woczesnych, które były nieruchome, powolne,
my domu, lepszej pracy lub szkoły albo, tak jak
w podwójnie trudnym położeniu, bowiem jako in-
wie określić swoje położenie w społeczeństwie,
zastygłe. Dynamizm nowoczesności zmienia
Jakub, studiujemy medycynę. Jakub udowad-
stytucja, z samej definicji instytucjonalności, jest
chociaż towarzyszy mu równocześnie niepew-
przede wszystkim zakres działalności instytucji
nia, że jest człowiekiem, by użyć sformułowania
narażona na skostnienie, znieruchomienie, tra-
ność i tajemniczość tego, co nowe i nieznane9.
o znaczeniu społecznym – nie tylko „instytucjo-
Johna Urry’ego, mobilnym, przemieszcza się
dycjonalizm. To, co lokalne (bycie pojedynczym
Jednostka nigdy nie ma pewności, że jej życie,
nalnych”, w dosłownym znaczeniu, takich jak
swobodnie po drabinie zawodowej i osiąga co-
uczniem, nauczycielem, pedagogiem), spotyka
jakiego doświadcza „tu i teraz”, jest najlepsze
państwo, szkoła, klub sportowy czy biblioteka
raz wyższe szczeble w stratyfikacji społecznej.
się w szkole z tym, co globalne (czyli z ogól-
i najpełniejsze. Czy Jakub może być pewny
miejska, ale też „zinstytucjonalizowanych”, jak
nym rysem społeczeństwa, jego przemianami
swojego sukcesu? Jego życie w każdej chwili
małżeństwo, partnerstwo, rodzicielstwo, bycie
i potrzebami). Jednostka funkcjonująca w szko-
może się zmienić. Zawsze istnieją „inne” możli-
lekarzem lub mechanikiem samochodowym,
le (uczeń, nauczyciel, pedagog), już przez sam
wości, kierunki rozwoju, paradygmaty przemian,
uczniem lub nauczycielem.
fakt włączenia w instytucjonalne ramy, zostaje
jakich nie sposób przewidzieć10. Nie pytamy już:
skazana na permanentną nierówność społecz-
„Dokąd idziesz?”, ale raczej: „Czy wiesz, jakie
ną, hierarchizację, podporządkowanie.
masz możliwości”?
13
oraz możliwościach intelektualnych. Serce to po-
z tego sprawę rodzice bohatera, którzy przeko-
wieść okresu „modernizacji”, napisana w 1866
nują syna o konieczności zdobycia wykształ-
roku, a więc w czasie wzmożonego rozwoju cy-
cenia i oferują swoją pomoc. Pierwszego dnia
wilizacji przemysłowej i ustanawiania nowocze-
szkoły matka zapewnia pełnego obaw chłop-
snych społeczeństw („nowoczesność” to jeden
ca: „Odwagi, Henryku! Będziemy się razem
z synonimów „świata uprzemysłowionego” ).
uczyli!”13.
W Sercu, książce opatrzonej podtytułem Po-
Henryk rozumie potrzebę edukacji wpajaną
wieść dla chłopców, poznajemy Henryka, narra-
przez rodziców i dzielnie brnie przez kolejne lata
tora i głównego bohatera szkolnego dziennika.
nauki. Jego losy i wybory są wyrazem niezależ-
dziej się komplikują, ponieważ niejednoznacz-
Kiedy pierwszego dnia nowego roku szkolnego
ności, jaką może dać tylko wiedza – dzisiaj trud-
ści, rozpięcia życia jednostki między tym, co
ne są kategorie „zwycięzców” i „przegranych”.
prowadzony przez mamę Henryk idzie do klasy,
no utrzymać bez koniecznych korekt i zmian tę
lokalne (tożsamość) a tym, co globalne (społe-
Czy uczeń słabszy nie może odnieść sukcesu
spotyka po drodze nauczycielkę, która mówi:
w wielu aspektach utopijną wizję, ale można
zawodowego? Oczywiście, takie sytuacje nie
„Idziesz więc Henryku na wyższe piętro w tym
z niej wyciągnąć przydatne wnioski. Nierów-
dotyczą jedynie uczniów, ale też w równym
roku” . Zasmucony Henryk patrzy na swoich
ności są wpisane w istotę społeczeństwa, co
traktowanie jednego ucznia, który przejawia
stopniu nauczycieli. Nowoczesność wykształ-
kolegów z niższych klas, wspomina miłe chwile
nie znaczy, że trzeba im bezapelacyjnie ulegać
szczególne zdolności, nie odbywa się kosztem
ca bowiem wspomniane wyżej dynamicznie
z minionych lat, tęskni za tym, co się skończyło
– można je rozpoznać, sfunkcjonalizować
jego koleżanek i kolegów z klasy (lub odwrot-
rozwijające się zależności – nauczyciele zależą
– z wolna rozumie, że życie polega na odróż-
i wykorzystać do systematycznego rozwoju.
nie, jak to bywa w przypadku ucznia słabszego
od uczniów (kształcą się po to, żeby ich uczyć),
nianiu się od innych, na znajdywaniu własnej
intelektualnie, którego należy „podciągnąć”)?
a uczniowie są od najmłodszych lat włączani
tożsamości w sieci powiązań międzyludzkich.
Jeśli tak, to musielibyśmy przyznać, że w edu-
w procesy socjalizacyjne przez nauczycieli na
Henryk myśli o nauczycielu z drugiej klasy
kacji zawsze ktoś jest „pokrzywdzony”, a cały
kolejnych etapach kształcenia.
i wakacjach, które minęły, jak zwykle, za szybko.
Późna nowoczesność to koncepcja współczesnej myśli humanistycznej rozwijana przez niektórych filozofów (Gianni Vattimo) czy socjologów (John Urry), którzy zakładają, że nowoczesność nie jest procesem skończonym i przejawia się wyraziście w różnych aspektach – według Johna Urry’ ego głównym symptomem późnej nowoczesności jest globalizacja.
11
Odwagi! Sytuacja ciągłego rozdwojenia, niepewno-
czeństwo), w nowoczesności jest dobrze znana choćby ze szkolnej praktyki. Czy „specjalne”
proces
14
nauczania
należałoby
12
Towarzyszy mu żal i równocześnie nieodparte
rozpatrywać
w kategoriach ciągłej rywalizacji, dążenia do
W ramach podsumowania i czytelnego zobrazo-
poczucie wewnętrznej sprzeczności w organi-
niemożliwej do osiągnięcia doskonałości, walki,
wania przynajmniej najważniejszych nowocze-
zacji świata – dlaczego, żeby zdobyć wykształ-
w której po jednej stronie frontu znajdują się
snych przemian społeczeństwa i umiejscowie-
cenie i piąć się wyżej po drabinie społecznych
zwycięzcy (uczniowie uzyskujący lepsze stop-
nia ich w perspektywie szkolnej, przypomnijmy
uwarunkowań, musi porzucić to, co do tej pory
nie, nagrody, otwartą drogę na studia i perspek-
sobie początek powieści Serce Edmondo de
wypracował? Szkoła w Turynie, gdzie uczęszcza
tywy na pełną sukcesów karierę zawodową),
Amicisa, jednej z najbardziej znanych książek
bohater, odzwierciedla jego wątpliwości. Zosta-
a po drugiej stronie przegrani (ci ze stopniami sła-
z akcją umiejscowioną w środowisku szkolnym,
ła zorganizowana pionowo nie tylko ze wzglę-
bymi, odpadający w wyścigu o indeksy na studia
ale też pokazującej nierówności społeczne
du na następstwo klas, ale także stratyfikacyj-
i korzystne finansowo posady w przyszłości).
w szkole i bezustanne napięcia między ucznia-
ną hierarchię wartości – im wyżej (na wyższym
W nowoczesności jednak sprawy jeszcze bar-
mi o różnym pochodzeniu, statusie społecznym
piętrze budynku szkoły), tym lepiej. Zdają sobie
P. Sztompka, Socjologia, Kraków 2009, s. 180. A. Giddens, Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004, s. 536. 3 Ibidem. 4 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010, s. 11–12. 5 J. Urry, Socjologia mobilności, przeł. Janusz Stawiński, Warszawa 2009, 17–18. 6 P. Sztompka, op.cit., s. 45. 7 A. Giddens, op. cit., 30–31. 8 J. Urry, op. cit., s. 11. 9 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, op. cit., s. 36. 10 A. Giddens, op. cit., s. 46–47. 11 Ibidem, s. 29. 12 Ibidem, s. 10. 13 Ibidem, s. 11. 1 2
15
oraz możliwościach intelektualnych. Serce to po-
z tego sprawę rodzice bohatera, którzy przeko-
wieść okresu „modernizacji”, napisana w 1866
nują syna o konieczności zdobycia wykształ-
roku, a więc w czasie wzmożonego rozwoju cy-
cenia i oferują swoją pomoc. Pierwszego dnia
wilizacji przemysłowej i ustanawiania nowocze-
szkoły matka zapewnia pełnego obaw chłop-
snych społeczeństw („nowoczesność” to jeden
ca: „Odwagi, Henryku! Będziemy się razem
z synonimów „świata uprzemysłowionego” ).
uczyli!”13.
W Sercu, książce opatrzonej podtytułem Po-
Henryk rozumie potrzebę edukacji wpajaną
wieść dla chłopców, poznajemy Henryka, narra-
przez rodziców i dzielnie brnie przez kolejne lata
tora i głównego bohatera szkolnego dziennika.
nauki. Jego losy i wybory są wyrazem niezależ-
dziej się komplikują, ponieważ niejednoznacz-
Kiedy pierwszego dnia nowego roku szkolnego
ności, jaką może dać tylko wiedza – dzisiaj trud-
ści, rozpięcia życia jednostki między tym, co
ne są kategorie „zwycięzców” i „przegranych”.
prowadzony przez mamę Henryk idzie do klasy,
no utrzymać bez koniecznych korekt i zmian tę
lokalne (tożsamość) a tym, co globalne (społe-
Czy uczeń słabszy nie może odnieść sukcesu
spotyka po drodze nauczycielkę, która mówi:
w wielu aspektach utopijną wizję, ale można
zawodowego? Oczywiście, takie sytuacje nie
„Idziesz więc Henryku na wyższe piętro w tym
z niej wyciągnąć przydatne wnioski. Nierów-
dotyczą jedynie uczniów, ale też w równym
roku” . Zasmucony Henryk patrzy na swoich
ności są wpisane w istotę społeczeństwa, co
traktowanie jednego ucznia, który przejawia
stopniu nauczycieli. Nowoczesność wykształ-
kolegów z niższych klas, wspomina miłe chwile
nie znaczy, że trzeba im bezapelacyjnie ulegać
szczególne zdolności, nie odbywa się kosztem
ca bowiem wspomniane wyżej dynamicznie
z minionych lat, tęskni za tym, co się skończyło
– można je rozpoznać, sfunkcjonalizować
jego koleżanek i kolegów z klasy (lub odwrot-
rozwijające się zależności – nauczyciele zależą
– z wolna rozumie, że życie polega na odróż-
i wykorzystać do systematycznego rozwoju.
nie, jak to bywa w przypadku ucznia słabszego
od uczniów (kształcą się po to, żeby ich uczyć),
nianiu się od innych, na znajdywaniu własnej
intelektualnie, którego należy „podciągnąć”)?
a uczniowie są od najmłodszych lat włączani
tożsamości w sieci powiązań międzyludzkich.
Jeśli tak, to musielibyśmy przyznać, że w edu-
w procesy socjalizacyjne przez nauczycieli na
Henryk myśli o nauczycielu z drugiej klasy
kacji zawsze ktoś jest „pokrzywdzony”, a cały
kolejnych etapach kształcenia.
i wakacjach, które minęły, jak zwykle, za szybko.
Późna nowoczesność to koncepcja współczesnej myśli humanistycznej rozwijana przez niektórych filozofów (Gianni Vattimo) czy socjologów (John Urry), którzy zakładają, że nowoczesność nie jest procesem skończonym i przejawia się wyraziście w różnych aspektach – według Johna Urry’ ego głównym symptomem późnej nowoczesności jest globalizacja.
11
Odwagi! Sytuacja ciągłego rozdwojenia, niepewno-
czeństwo), w nowoczesności jest dobrze znana choćby ze szkolnej praktyki. Czy „specjalne”
proces
14
nauczania
należałoby
12
Towarzyszy mu żal i równocześnie nieodparte
rozpatrywać
w kategoriach ciągłej rywalizacji, dążenia do
W ramach podsumowania i czytelnego zobrazo-
poczucie wewnętrznej sprzeczności w organi-
niemożliwej do osiągnięcia doskonałości, walki,
wania przynajmniej najważniejszych nowocze-
zacji świata – dlaczego, żeby zdobyć wykształ-
w której po jednej stronie frontu znajdują się
snych przemian społeczeństwa i umiejscowie-
cenie i piąć się wyżej po drabinie społecznych
zwycięzcy (uczniowie uzyskujący lepsze stop-
nia ich w perspektywie szkolnej, przypomnijmy
uwarunkowań, musi porzucić to, co do tej pory
nie, nagrody, otwartą drogę na studia i perspek-
sobie początek powieści Serce Edmondo de
wypracował? Szkoła w Turynie, gdzie uczęszcza
tywy na pełną sukcesów karierę zawodową),
Amicisa, jednej z najbardziej znanych książek
bohater, odzwierciedla jego wątpliwości. Zosta-
a po drugiej stronie przegrani (ci ze stopniami sła-
z akcją umiejscowioną w środowisku szkolnym,
ła zorganizowana pionowo nie tylko ze wzglę-
bymi, odpadający w wyścigu o indeksy na studia
ale też pokazującej nierówności społeczne
du na następstwo klas, ale także stratyfikacyj-
i korzystne finansowo posady w przyszłości).
w szkole i bezustanne napięcia między ucznia-
ną hierarchię wartości – im wyżej (na wyższym
W nowoczesności jednak sprawy jeszcze bar-
mi o różnym pochodzeniu, statusie społecznym
piętrze budynku szkoły), tym lepiej. Zdają sobie
P. Sztompka, Socjologia, Kraków 2009, s. 180. A. Giddens, Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004, s. 536. 3 Ibidem. 4 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010, s. 11–12. 5 J. Urry, Socjologia mobilności, przeł. Janusz Stawiński, Warszawa 2009, 17–18. 6 P. Sztompka, op.cit., s. 45. 7 A. Giddens, op. cit., 30–31. 8 J. Urry, op. cit., s. 11. 9 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, op. cit., s. 36. 10 A. Giddens, op. cit., s. 46–47. 11 Ibidem, s. 29. 12 Ibidem, s. 10. 13 Ibidem, s. 11. 1 2
15
II.
Widzę ludzi, czyli o równości w oświacie
Powszechna Konwencja Praw Człowieka z 1948
Tak zdiagnozowany przez byłą Pełnomoc-
roku uznała edukację za jedno z podstawowych
nik Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet
praw jednostki. Co więcej, zapis ten został
i Mężczyzn stan rzeczy potwierdza szeroko oma-
rozszerzony i sprecyzowany w zatwierdzonej
wiany i komentowany przez opinię publiczną
przez Polskę Konwencji Praw Dziecka z 1989
wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
roku, która mówi między innymi o powszech-
z 15 czerwca 2010 roku w sprawie tzw. „kreski
nym dostępie do edukacji w oparciu o zasadę
na świadectwie” w miejscu oceny z religii/etyki.
równych szans. Jednocześnie, w trakcie same-
Historia syna państwa Grzelaków zaczyna się,
go procesu kształcenia ta zasada powinna być
kiedy kolejne szkoły nie są w stanie zorganizo-
również przestrzegana, co wydaje się kluczowe
wać dla niego lekcji etyki zamiast prowadzo-
dla wychowania ucznia do życia w społeczeń-
nych w szkole zajęć z religii. Przez to, jak po-
stwie opartym o idee wolności, tolerancji, zgody
dali jego rodzice, chłopak był piętnowany jako
i akceptacji, pomimo różnic etnicznych, kulturo-
niewierzący, co potęgowane było pustą rubryką
wych, religijnych, narodowych itp.1. Jednak, jak
w miejscu oceny z religii/etyki. W liście adreso-
pokazują liczne badania, polska szkoła wciąż
wanym do Minister Edukacji Narodowej, Rzecz-
zmaga się z problemem nierówności wobec płci,
nik Praw Obywatelskich przywołuje fragment
koloru skóry, wyznania, pochodzenia itp. Mag-
uzasadnienia wyroku, w którym Trybunał uznał,
dalena Środa we wstępie do opublikowanego
że w przypadku państwa Grzelaków dopuszczo-
przez Fundację „Feminoteka” raportu Ślepa na
no się aktu dyskryminacji, a tym samym podda-
płeć pisze, że Polska szkoła wciąż przyczynia
ny został w wątpliwość fakt, że w Polsce w taki
się reprodukowania męskich ról płciowych, wy-
sam sposób traktuje się osoby uczęszczające
chowuje społeczeństwo zamknięte na odmien-
na religię i chcące uczęszczać na zajęcia z ety-
ność, w którym „każda płeć ma swoje powoła-
ki. Tym samym Trybunał w Strasburgu uznał,
nie i każdy obcy zna swoje miejsce”2.
że Rząd złamał zasadę gwarantującą obywa-
17
II.
Widzę ludzi, czyli o równości w oświacie
Powszechna Konwencja Praw Człowieka z 1948
Tak zdiagnozowany przez byłą Pełnomoc-
roku uznała edukację za jedno z podstawowych
nik Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet
praw jednostki. Co więcej, zapis ten został
i Mężczyzn stan rzeczy potwierdza szeroko oma-
rozszerzony i sprecyzowany w zatwierdzonej
wiany i komentowany przez opinię publiczną
przez Polskę Konwencji Praw Dziecka z 1989
wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
roku, która mówi między innymi o powszech-
z 15 czerwca 2010 roku w sprawie tzw. „kreski
nym dostępie do edukacji w oparciu o zasadę
na świadectwie” w miejscu oceny z religii/etyki.
równych szans. Jednocześnie, w trakcie same-
Historia syna państwa Grzelaków zaczyna się,
go procesu kształcenia ta zasada powinna być
kiedy kolejne szkoły nie są w stanie zorganizo-
również przestrzegana, co wydaje się kluczowe
wać dla niego lekcji etyki zamiast prowadzo-
dla wychowania ucznia do życia w społeczeń-
nych w szkole zajęć z religii. Przez to, jak po-
stwie opartym o idee wolności, tolerancji, zgody
dali jego rodzice, chłopak był piętnowany jako
i akceptacji, pomimo różnic etnicznych, kulturo-
niewierzący, co potęgowane było pustą rubryką
wych, religijnych, narodowych itp.1. Jednak, jak
w miejscu oceny z religii/etyki. W liście adreso-
pokazują liczne badania, polska szkoła wciąż
wanym do Minister Edukacji Narodowej, Rzecz-
zmaga się z problemem nierówności wobec płci,
nik Praw Obywatelskich przywołuje fragment
koloru skóry, wyznania, pochodzenia itp. Mag-
uzasadnienia wyroku, w którym Trybunał uznał,
dalena Środa we wstępie do opublikowanego
że w przypadku państwa Grzelaków dopuszczo-
przez Fundację „Feminoteka” raportu Ślepa na
no się aktu dyskryminacji, a tym samym podda-
płeć pisze, że Polska szkoła wciąż przyczynia
ny został w wątpliwość fakt, że w Polsce w taki
się reprodukowania męskich ról płciowych, wy-
sam sposób traktuje się osoby uczęszczające
chowuje społeczeństwo zamknięte na odmien-
na religię i chcące uczęszczać na zajęcia z ety-
ność, w którym „każda płeć ma swoje powoła-
ki. Tym samym Trybunał w Strasburgu uznał,
nie i każdy obcy zna swoje miejsce”2.
że Rząd złamał zasadę gwarantującą obywa-
17
telowi prawo do nieuzewnętrzniania swojego
gramie szkoły niewystarczającą liczbą chętnych
wyznania bądź przekonań. RPO zwrócił również
i poprosił MEN o przekazanie danych analizu-
uwagę na ogromny wpływ wyroku na rzeczywi-
jących faktyczny stan dostępności lekcji etyki
stość szkolną. Jednocześnie zaapelował, aby
w szkołach na wszystkich etapach kształcenia3.
Etyka protestancka na ratunek mniejszościom Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo
Weber w swojej pracy stawia tezę, że kapitalizm
Spraw Wewnętrznych i Administracji w Polsce
rozwinął się na zachodzie Europy dzięki silne-
mieszkają przedstawiciele 9 mniejszości naro-
mu wpływowi etyki protestanckiej na kulturę,
dowych i 4 mniejszości etnicznych . Coraz więk-
a zwłaszcza pozytywnemu wartościowaniu ta-
sza mobilność sprawia, że poza wymienionymi
kich cech, jak pracowitość, rzetelność, uczci-
Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, na które powołuje się „Gazeta Wyborcza” wynika, że lekcje religii prowadzone są w 72% szkół, zaś etyka w 2,4%.
powyżej grupami w polskich szkołach spotkać
wość, ciągłe dążenie do pomnażania majątku
można przedstawicieli wielu innych narodów
czy umiłowanie ciężkiej pracy. Tym samym pro-
„Gazeta Wyborcza”, 16.06.2010
i kultur, którzy podobnie jak Mateusz Grzelak
testantyzm potępiał lenistwo i w żadnym wypad-
muszą zmierzyć się z narzuconą im odgórnie
ku nie zwalniał od obowiązku pracy5.
odmiennością, którzy stają przed koniecznością
Jeśli więc w miejsce używanego przez Webera
wyrównania choćby w pewnym stopniu kapitału
pojęcia majątku wstawimy kapitał, dużo łatwiej
kulturowego, przekuwanego w następnej kolej-
będzie dokonać transpozycji ustaleń z ekonomii
ności na kapitał społeczny, którzy stają przed
na pole pedagogiki. Pozytywne dowartościowa-
dylematem: religia czy etyka.
nie powyższych kategorii, również w rzeczywi-
W 1905 roku Max Weber opublikował książkę
stości szkolnej, umożliwi przesunięcie na margi-
Etyka protestancka a duch kapitalizmu, będącą
nes niektórych cech kulturowych i biologicznych
nie tylko podstawową pozycją ekonomistów,
uczniów, tym samym chociaż w pewnym stop-
lecz również kulturoznawców i socjologów.
niu wyrównując ich szanse umożliwiające spo-
Można się zatem zastanowić, czy pewnych
kojną budowę własnego kapitału w oparciu
wynikających z niej założeń nie warto wpisać
o wiedzę. Trudno podejmować działania ma-
w projekt wyrównywania szans w edukacji.
jące na celu wyrównywanie szans szczególnie
nie usprawiedliwiać nieobecności etyki w pro-
4
Uniemożliwienie uczęszczania na etykę nie go-
jaką wiedzę posiada, lecz również za to, czy jest
dzi jednak tylko w tak silnie akcentowane w tej
osobą wierzącą, czy też nie.
dyskusji prawo do wolności sumienia, ale również, o czym często się zapomina, realnie wpły-
Sprawa rodziny Grzelaków doskonale egzempli-
wa na materialny wymiar edukacji, jakim jest
fikuje złożoność zjawiska nierówności w sferze
średnia z ocen na świadectwie. Uczeń wybie-
edukacji oraz pokazuje, jak sobie z nim radzić.
rający na lekcje z religii ma potencjalnie szan-
Droga prawna jest oczywiście ostatecznością
sę uzyskać wyższą średnią od dziecka, które-
i trudno zakładać wyrównanie szans wśród
mu uniemożliwiono odbywanie zajęć z etyki.
wszystkich różniących się od siebie grup.
Tym samym zostaje on oceniony nie tylko za to,
w sytuacji, kiedy panuje społeczne przyzwolenie na sztuczne budowanie barier.
98,2% uczniów przyznaje się do ściągania, a ponad 50% nauczycieli umożliwia ściąganie na własnych lekcjach „Gazeta Wyborcza”, 31.05.2010 (na podst. badań Konrada Kobierskiego, UŁ)
18
19
telowi prawo do nieuzewnętrzniania swojego
gramie szkoły niewystarczającą liczbą chętnych
wyznania bądź przekonań. RPO zwrócił również
i poprosił MEN o przekazanie danych analizu-
uwagę na ogromny wpływ wyroku na rzeczywi-
jących faktyczny stan dostępności lekcji etyki
stość szkolną. Jednocześnie zaapelował, aby
w szkołach na wszystkich etapach kształcenia3.
Etyka protestancka na ratunek mniejszościom Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo
Weber w swojej pracy stawia tezę, że kapitalizm
Spraw Wewnętrznych i Administracji w Polsce
rozwinął się na zachodzie Europy dzięki silne-
mieszkają przedstawiciele 9 mniejszości naro-
mu wpływowi etyki protestanckiej na kulturę,
dowych i 4 mniejszości etnicznych . Coraz więk-
a zwłaszcza pozytywnemu wartościowaniu ta-
sza mobilność sprawia, że poza wymienionymi
kich cech, jak pracowitość, rzetelność, uczci-
Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, na które powołuje się „Gazeta Wyborcza” wynika, że lekcje religii prowadzone są w 72% szkół, zaś etyka w 2,4%.
powyżej grupami w polskich szkołach spotkać
wość, ciągłe dążenie do pomnażania majątku
można przedstawicieli wielu innych narodów
czy umiłowanie ciężkiej pracy. Tym samym pro-
„Gazeta Wyborcza”, 16.06.2010
i kultur, którzy podobnie jak Mateusz Grzelak
testantyzm potępiał lenistwo i w żadnym wypad-
muszą zmierzyć się z narzuconą im odgórnie
ku nie zwalniał od obowiązku pracy5.
odmiennością, którzy stają przed koniecznością
Jeśli więc w miejsce używanego przez Webera
wyrównania choćby w pewnym stopniu kapitału
pojęcia majątku wstawimy kapitał, dużo łatwiej
kulturowego, przekuwanego w następnej kolej-
będzie dokonać transpozycji ustaleń z ekonomii
ności na kapitał społeczny, którzy stają przed
na pole pedagogiki. Pozytywne dowartościowa-
dylematem: religia czy etyka.
nie powyższych kategorii, również w rzeczywi-
W 1905 roku Max Weber opublikował książkę
stości szkolnej, umożliwi przesunięcie na margi-
Etyka protestancka a duch kapitalizmu, będącą
nes niektórych cech kulturowych i biologicznych
nie tylko podstawową pozycją ekonomistów,
uczniów, tym samym chociaż w pewnym stop-
lecz również kulturoznawców i socjologów.
niu wyrównując ich szanse umożliwiające spo-
Można się zatem zastanowić, czy pewnych
kojną budowę własnego kapitału w oparciu
wynikających z niej założeń nie warto wpisać
o wiedzę. Trudno podejmować działania ma-
w projekt wyrównywania szans w edukacji.
jące na celu wyrównywanie szans szczególnie
nie usprawiedliwiać nieobecności etyki w pro-
4
Uniemożliwienie uczęszczania na etykę nie go-
jaką wiedzę posiada, lecz również za to, czy jest
dzi jednak tylko w tak silnie akcentowane w tej
osobą wierzącą, czy też nie.
dyskusji prawo do wolności sumienia, ale również, o czym często się zapomina, realnie wpły-
Sprawa rodziny Grzelaków doskonale egzempli-
wa na materialny wymiar edukacji, jakim jest
fikuje złożoność zjawiska nierówności w sferze
średnia z ocen na świadectwie. Uczeń wybie-
edukacji oraz pokazuje, jak sobie z nim radzić.
rający na lekcje z religii ma potencjalnie szan-
Droga prawna jest oczywiście ostatecznością
sę uzyskać wyższą średnią od dziecka, które-
i trudno zakładać wyrównanie szans wśród
mu uniemożliwiono odbywanie zajęć z etyki.
wszystkich różniących się od siebie grup.
Tym samym zostaje on oceniony nie tylko za to,
w sytuacji, kiedy panuje społeczne przyzwolenie na sztuczne budowanie barier.
98,2% uczniów przyznaje się do ściągania, a ponad 50% nauczycieli umożliwia ściąganie na własnych lekcjach „Gazeta Wyborcza”, 31.05.2010 (na podst. badań Konrada Kobierskiego, UŁ)
18
19
Kilka lat temu na jednym z krajowych uniwersy-
ściągać. Okazało się, że nie tylko nikt nie oszu-
Szkoła musi zatem zmierzyć się z trudnym za-
nia dziecka w uczeniu. Powinna ona mieć raczej
tetów przeprowadzono eksperyment. W progra-
kiwał, ale zdający z dużo większym zrozumie-
daniem, jakim jest niewątpliwie zapobieganie
charakter długofalowej strategii, której jednym
mie jednego z przedmiotów przewidziane było
niem podeszli do swoich ewentualnych słabych
negatywnym skutkom potwierdzonego przez
z elementów może być przygotowanie jak naj-
omówienie teorii Maxa Webera. Wykładowca
wyników.
socjologów zjawiska dziedziczenia ubóstwa .
bardziej atrakcyjnej formy zajęć, również tych
Jednak jak wskazują badania przeprowadzone
pozalekcyjnych. Podjęcie takich działań powin-
zestawił jego tezy z kulturą gospodarczą w Polsce. Następnie pozwolił swoim studentom wy-
Przyjęcie modelu, który zakłada, że na poszcze-
w 2005 roku przez Elżbietę Tarkowską, Kata-
no przyczynić się do zapobiegnięcia ewentual-
brać formę egzaminu. Studenci zdecydowali się
gólnych szczeblach edukacji uwidaczniają się
rzynę Górniak i Agnieszkę Kalbarczyk, polska
nym zachowaniom towarzyszącym ubóstwu,
na egzamin pisemny jako bardziej obiektywny.
efekty indywidualnej pracy ucznia, wpisuje się
oświata zdaje się spychać na margines opie-
np. wagarom, które w konsekwencji powodują
W dalszej części doświadczenia egzaminator
w ideę szkoły równego dostępu do wiedzy,
kuńczą rolę szkoły9. Ta, jeśli już występuje, nie
różnicowanie poziomu wiedzy wśród uczniów
zaproponował, że wyjdzie z sali pod jednym
umożliwiającej rozwój każdemu dziecku.
może sprowadzać się tylko do doraźnej pomo-
(w skrajnym wariancie przybierają postać porzu-
cy socjalnej, która oprócz pozytywnych efek-
cania szkoły), a także zachęcić uczniów dojeż-
tów nie tylko przyczynia się do stygmatyzacji
dżających do szkoły z odległych miejscowości.
warunkiem: studenci obiecają, że nie będą
Ekonomia nierówności
uczniów, ale również pomija proces wspomaga-
Nie wszystkie różnice da się jednak wyrównać
Bieda czy ubóstwo, jak pisze Elżbieta Tarkow-
przy pomocy samej zmiany świadomości. Nie-
ska, nie tylko w Polsce ulega społecznemu
które z nich, zwłaszcza te mające swoje korzenie
wartościowaniu i ocenie. Przyjmuje się dwa
w kapitale ekonomicznym, wymagają systemo-
źródła jej istnienia: jedno zakłada, że przyczyna
wego działania. Bożena Kołaczek, w publikacji
niskiego statusu materialnego kryje się w uwa-
Dostęp młodzieży do edukacji, przytacza przy-
runkowaniach społecznych, na które jednostka
kłady mechanizmów służących niwelowaniu
nie ma żadnego wpływu; druga teoria obarcza
różnic powstałych w związku z pochodzeniem
odpowiedzialnością samego człowieka, jego
i statusem materialnym ucznia. Należą do nich:
cechy charakteru, predyspozycje psychiczne
zwiększenie dostępności do edukacji, dbanie
i społeczne itd.7. Uczeń zostaje jednak dotknięty
o zachowanie jednakowego poziomu edukacji,
przez biedę niezależnie od siebie, swoich zdol-
uruchomienie ekonomicznych mechanizmów
ności i kompetencji społecznych czy intelektu-
pomocowych dla potrzebujących uczniów, ich
alnych.
rodzin oraz szkół, które są w najgorszej sytuacji materialnej6.
20
8
17% uczniów szkół podstawowych w województwie zachodniopomorskim musi dojeżdżać do szkoły więcej niż 3 km. Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2008/2009 (GUS)
Jedną z barier uniemożliwiających zaspokojenie
tej drogi przez uczniów ze wsi ma z reguły swo-
potrzeb edukacyjnych jest właśnie utrudniony
je podłoże w złych warunkach materialnych ro-
dostęp do szkoły. Do pozostałych należą: barie-
dziny. Tym samym szkoły zaczynają być stereo-
ra materialna i świadomościowa10. Co ciekawe,
typowo dzielone na te, do których uczęszczają
zróżnicowanie między miastem a wsią ma swoje
dzieci z biednych rodzin (szkoły zawodowe)
podłoże w dwóch pierwszych barierach, nie zaś
i te przeznaczone dla zamożniejszych uczniów
w ambicjach edukacyjnych rodziców względem
(licea ogólnokształcące).
swoich dzieci. „Lepiej urodzeni” znajdują się od samego poJak pokazują badania nad Warunkami i jakością
czątku edukacji w dużo korzystniejszej sytuacji.
życia Polaków… zakończenie edukacji na pozio-
Proces ten doskonale obrazuje parafraza do-
mie szkoły zawodowej bądź też obranie właśnie
brze znanego przysłowia: „każdy jest kowalem
21
Kilka lat temu na jednym z krajowych uniwersy-
ściągać. Okazało się, że nie tylko nikt nie oszu-
Szkoła musi zatem zmierzyć się z trudnym za-
nia dziecka w uczeniu. Powinna ona mieć raczej
tetów przeprowadzono eksperyment. W progra-
kiwał, ale zdający z dużo większym zrozumie-
daniem, jakim jest niewątpliwie zapobieganie
charakter długofalowej strategii, której jednym
mie jednego z przedmiotów przewidziane było
niem podeszli do swoich ewentualnych słabych
negatywnym skutkom potwierdzonego przez
z elementów może być przygotowanie jak naj-
omówienie teorii Maxa Webera. Wykładowca
wyników.
socjologów zjawiska dziedziczenia ubóstwa .
bardziej atrakcyjnej formy zajęć, również tych
Jednak jak wskazują badania przeprowadzone
pozalekcyjnych. Podjęcie takich działań powin-
zestawił jego tezy z kulturą gospodarczą w Polsce. Następnie pozwolił swoim studentom wy-
Przyjęcie modelu, który zakłada, że na poszcze-
w 2005 roku przez Elżbietę Tarkowską, Kata-
no przyczynić się do zapobiegnięcia ewentual-
brać formę egzaminu. Studenci zdecydowali się
gólnych szczeblach edukacji uwidaczniają się
rzynę Górniak i Agnieszkę Kalbarczyk, polska
nym zachowaniom towarzyszącym ubóstwu,
na egzamin pisemny jako bardziej obiektywny.
efekty indywidualnej pracy ucznia, wpisuje się
oświata zdaje się spychać na margines opie-
np. wagarom, które w konsekwencji powodują
W dalszej części doświadczenia egzaminator
w ideę szkoły równego dostępu do wiedzy,
kuńczą rolę szkoły9. Ta, jeśli już występuje, nie
różnicowanie poziomu wiedzy wśród uczniów
zaproponował, że wyjdzie z sali pod jednym
umożliwiającej rozwój każdemu dziecku.
może sprowadzać się tylko do doraźnej pomo-
(w skrajnym wariancie przybierają postać porzu-
cy socjalnej, która oprócz pozytywnych efek-
cania szkoły), a także zachęcić uczniów dojeż-
tów nie tylko przyczynia się do stygmatyzacji
dżających do szkoły z odległych miejscowości.
warunkiem: studenci obiecają, że nie będą
Ekonomia nierówności
uczniów, ale również pomija proces wspomaga-
Nie wszystkie różnice da się jednak wyrównać
Bieda czy ubóstwo, jak pisze Elżbieta Tarkow-
przy pomocy samej zmiany świadomości. Nie-
ska, nie tylko w Polsce ulega społecznemu
które z nich, zwłaszcza te mające swoje korzenie
wartościowaniu i ocenie. Przyjmuje się dwa
w kapitale ekonomicznym, wymagają systemo-
źródła jej istnienia: jedno zakłada, że przyczyna
wego działania. Bożena Kołaczek, w publikacji
niskiego statusu materialnego kryje się w uwa-
Dostęp młodzieży do edukacji, przytacza przy-
runkowaniach społecznych, na które jednostka
kłady mechanizmów służących niwelowaniu
nie ma żadnego wpływu; druga teoria obarcza
różnic powstałych w związku z pochodzeniem
odpowiedzialnością samego człowieka, jego
i statusem materialnym ucznia. Należą do nich:
cechy charakteru, predyspozycje psychiczne
zwiększenie dostępności do edukacji, dbanie
i społeczne itd.7. Uczeń zostaje jednak dotknięty
o zachowanie jednakowego poziomu edukacji,
przez biedę niezależnie od siebie, swoich zdol-
uruchomienie ekonomicznych mechanizmów
ności i kompetencji społecznych czy intelektu-
pomocowych dla potrzebujących uczniów, ich
alnych.
rodzin oraz szkół, które są w najgorszej sytuacji materialnej6.
20
8
17% uczniów szkół podstawowych w województwie zachodniopomorskim musi dojeżdżać do szkoły więcej niż 3 km. Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2008/2009 (GUS)
Jedną z barier uniemożliwiających zaspokojenie
tej drogi przez uczniów ze wsi ma z reguły swo-
potrzeb edukacyjnych jest właśnie utrudniony
je podłoże w złych warunkach materialnych ro-
dostęp do szkoły. Do pozostałych należą: barie-
dziny. Tym samym szkoły zaczynają być stereo-
ra materialna i świadomościowa10. Co ciekawe,
typowo dzielone na te, do których uczęszczają
zróżnicowanie między miastem a wsią ma swoje
dzieci z biednych rodzin (szkoły zawodowe)
podłoże w dwóch pierwszych barierach, nie zaś
i te przeznaczone dla zamożniejszych uczniów
w ambicjach edukacyjnych rodziców względem
(licea ogólnokształcące).
swoich dzieci. „Lepiej urodzeni” znajdują się od samego poJak pokazują badania nad Warunkami i jakością
czątku edukacji w dużo korzystniejszej sytuacji.
życia Polaków… zakończenie edukacji na pozio-
Proces ten doskonale obrazuje parafraza do-
mie szkoły zawodowej bądź też obranie właśnie
brze znanego przysłowia: „każdy jest kowalem
21
swego losu, tylko nie każdy ma tak samo wypo-
cześnie najbardziej elitarnych szkół. Barbara
przypadłości dziewczynki. Klaudyna w rzeczy-
manentnej wszawicy szkolnej, moralnego roz-
sażoną kuźnię”. Dziecko z tzw. „klasy średniej”
Smolińska-Theiss dowodzi, że pomimo dekla-
wistości szkolnej znajduje się, podobnie jak
przężenia i tak dalej”13. Szkoła buduje więc dla
znajduje się więc w dużo lepszej sytuacji wyj-
racji o otwartym charakterze tej grupy jest ona
jej dzielnica, na marginesie. Szkoła najchętniej
noworudzkich Klaudyn szklaną ścianę dzielącą
ściowej od innych dzieci. Dysponując środkami
w rzeczywistości bardzo hermetyczna. Ucznio-
zapomniałaby o swoim wstydliwym, biednym
społeczność uczniowską, przebiegającą na po-
finansowymi ułatwiającymi własny rozwój oraz
wie zaliczający się do niej czują silny związek
problemie. Stąd retoryczne pytanie skierowane
ziomie ekonomicznym. Gorsze dzieci znajdują
mieszkając w dużych miastach, oferujących
z grupą ukonstytuowaną zgodnie ze stopniem
do narratora – nauczyciela i pisarza w jednej
się zawsze w drugim szeregu, gdzie niezauwa-
dostęp do wszystkich pomocnych w rozwoju
ich zamożności11.
osobie – zadane z poziomu szkoły, o ciągłe po-
żone przez nikogo mogą pozornie uczestniczyć
wracanie na kartach swoich tekstów do tematu
w życiu szkolnej społeczności, a w rzeczywisto-
„zasranej Klaudyny, bękarta Europy, źródła per-
ści nigdy się z nią nie integrując.
instytucji, uczęszczają do najlepszych i jedno-
W co piątej szkole podstawowej ma miejsce segregacja uczniów ze względu na status majątkowy lub predyspozycje intelektualne.
Płeć edukacji
„Dziennik”, 7.09. 2008 Ukryty program szkoły, podobnie jak w przypad-
wa pogłębia różnice wynikające z płci. Wiedza
ku biedy, jest widoczny w edukacji chłopców
i umiejętności przekazywane w codziennej edu-
Analogiczne grupy tworzą również dzieci biedne
prowadzić do nasilenia stratyfikacji. Organizacja
i dziewcząt. Ukazuje on nieuświadomione poglą-
kacji podlegają różnicowaniu, którego podsta-
bądź pochodzące z małych miast i wsi. Niechęć
zwykłej wycieczki szkolnej z udziałem większej
dy lub niewypowiedziane otwarcie przekonania,
wowym kryterium jest rodzaj biologiczny. Pracę
do szkoły spowodowana jest u nich wstydem
grupy uczniów może, jak podaje Tarkowska,
często oparte na stereotypowym postrzeganiu
chłopców ocenia się pod kątem merytorycznym,
wynikającym z widocznego ubóstwa: brakuje
przyczynić się do publicznego napiętnowania
rzeczywistości nabytym w procesie socjalizacji.
dziewczynek zaś, zwracając uwagę na jej stro-
im podstawowych pomocy szkolnych, za co
ucznia z powodu niskiego stanu majątkowego
Innymi słowy, zawarte są w nim wzory wpojone
nę formalną14. Kształtowanie u dziewcząt w trak-
często są upominane przez nauczycieli (trudno
jego rodziców12.
nauczycielom, autorom podręczników i progra-
cie edukacji szkolnej takich cech, jak uległość,
mów, w trakcie ich wychowania, edukacji, całego
skromność czy przywiązanie do urody zdecydo-
życia.
wanie nie przyczynia się do obalenia funkcjonu-
wyobrazić sobie zajęcia z geometrii bez cyrkla i ekierki).
Jedna z bohaterek powieści Karola Maliszew-
jących stereotypów rodzajowych. Dziewczynki
skiego Sajgon, przyszła polonistka, w trakcie
22
Naznaczenie, któremu ulegają te dzieci, wynika
praktyk przemierza śladami swojej uczennicy,
Jak wynika z cytowanego już w tym rozdziale
w świetle programów nauczania przygotowywa-
również z ukrytego programu szkoły. Dlatego
Klaudyny, ulice tytułowego Sajgonu – dzielnicy
raportu Fundacji „Feminoteka” polska szkoła,
ne są do pełnienia roli matek, mężczyźni do po-
też z ogromną wrażliwością i ostrożnością szko-
noworudzkiej biedy. Poza wyzwiskami rzucanymi
pomimo, a może właśnie w wyniku, wysokiego
siadania władzy15. Skutki takiej praktyki doskona-
ła powinna podchodzić do podejmowanych
w jej kierunku usłyszy zarzut, że zamiast pomóc
poziomu sfeminizowania przyczynia się do re-
le uwidoczniają się już na uczelniach wyższych,
przez nią działań mających na celu wyrównywa-
napiętnowanej dziewczynie, staje, z powodu bra-
produkowania tradycyjnych ról płciowych, sta-
gdzie kobiety częściej decydują się zawiesić
nie szans. Zrealizowanie w niewłaściwy sposób
ku kompetencji, po tej samej stronie, co okrutne
wiających w uprzywilejowanej pozycji mężczyzn.
edukację po urodzeniu dziecka na rzecz studiów
nawet najlepszych pomysłów może bowiem do-
w tym wieku dzieci naśmiewające się przykrych
Jest miejscem, w którym socjalizacja rodzajo-
i przyszłej kariery zawodowej partnera.
23
swego losu, tylko nie każdy ma tak samo wypo-
cześnie najbardziej elitarnych szkół. Barbara
przypadłości dziewczynki. Klaudyna w rzeczy-
manentnej wszawicy szkolnej, moralnego roz-
sażoną kuźnię”. Dziecko z tzw. „klasy średniej”
Smolińska-Theiss dowodzi, że pomimo dekla-
wistości szkolnej znajduje się, podobnie jak
przężenia i tak dalej”13. Szkoła buduje więc dla
znajduje się więc w dużo lepszej sytuacji wyj-
racji o otwartym charakterze tej grupy jest ona
jej dzielnica, na marginesie. Szkoła najchętniej
noworudzkich Klaudyn szklaną ścianę dzielącą
ściowej od innych dzieci. Dysponując środkami
w rzeczywistości bardzo hermetyczna. Ucznio-
zapomniałaby o swoim wstydliwym, biednym
społeczność uczniowską, przebiegającą na po-
finansowymi ułatwiającymi własny rozwój oraz
wie zaliczający się do niej czują silny związek
problemie. Stąd retoryczne pytanie skierowane
ziomie ekonomicznym. Gorsze dzieci znajdują
mieszkając w dużych miastach, oferujących
z grupą ukonstytuowaną zgodnie ze stopniem
do narratora – nauczyciela i pisarza w jednej
się zawsze w drugim szeregu, gdzie niezauwa-
dostęp do wszystkich pomocnych w rozwoju
ich zamożności11.
osobie – zadane z poziomu szkoły, o ciągłe po-
żone przez nikogo mogą pozornie uczestniczyć
wracanie na kartach swoich tekstów do tematu
w życiu szkolnej społeczności, a w rzeczywisto-
„zasranej Klaudyny, bękarta Europy, źródła per-
ści nigdy się z nią nie integrując.
instytucji, uczęszczają do najlepszych i jedno-
W co piątej szkole podstawowej ma miejsce segregacja uczniów ze względu na status majątkowy lub predyspozycje intelektualne.
Płeć edukacji
„Dziennik”, 7.09. 2008 Ukryty program szkoły, podobnie jak w przypad-
wa pogłębia różnice wynikające z płci. Wiedza
ku biedy, jest widoczny w edukacji chłopców
i umiejętności przekazywane w codziennej edu-
Analogiczne grupy tworzą również dzieci biedne
prowadzić do nasilenia stratyfikacji. Organizacja
i dziewcząt. Ukazuje on nieuświadomione poglą-
kacji podlegają różnicowaniu, którego podsta-
bądź pochodzące z małych miast i wsi. Niechęć
zwykłej wycieczki szkolnej z udziałem większej
dy lub niewypowiedziane otwarcie przekonania,
wowym kryterium jest rodzaj biologiczny. Pracę
do szkoły spowodowana jest u nich wstydem
grupy uczniów może, jak podaje Tarkowska,
często oparte na stereotypowym postrzeganiu
chłopców ocenia się pod kątem merytorycznym,
wynikającym z widocznego ubóstwa: brakuje
przyczynić się do publicznego napiętnowania
rzeczywistości nabytym w procesie socjalizacji.
dziewczynek zaś, zwracając uwagę na jej stro-
im podstawowych pomocy szkolnych, za co
ucznia z powodu niskiego stanu majątkowego
Innymi słowy, zawarte są w nim wzory wpojone
nę formalną14. Kształtowanie u dziewcząt w trak-
często są upominane przez nauczycieli (trudno
jego rodziców12.
nauczycielom, autorom podręczników i progra-
cie edukacji szkolnej takich cech, jak uległość,
mów, w trakcie ich wychowania, edukacji, całego
skromność czy przywiązanie do urody zdecydo-
życia.
wanie nie przyczynia się do obalenia funkcjonu-
wyobrazić sobie zajęcia z geometrii bez cyrkla i ekierki).
Jedna z bohaterek powieści Karola Maliszew-
jących stereotypów rodzajowych. Dziewczynki
skiego Sajgon, przyszła polonistka, w trakcie
22
Naznaczenie, któremu ulegają te dzieci, wynika
praktyk przemierza śladami swojej uczennicy,
Jak wynika z cytowanego już w tym rozdziale
w świetle programów nauczania przygotowywa-
również z ukrytego programu szkoły. Dlatego
Klaudyny, ulice tytułowego Sajgonu – dzielnicy
raportu Fundacji „Feminoteka” polska szkoła,
ne są do pełnienia roli matek, mężczyźni do po-
też z ogromną wrażliwością i ostrożnością szko-
noworudzkiej biedy. Poza wyzwiskami rzucanymi
pomimo, a może właśnie w wyniku, wysokiego
siadania władzy15. Skutki takiej praktyki doskona-
ła powinna podchodzić do podejmowanych
w jej kierunku usłyszy zarzut, że zamiast pomóc
poziomu sfeminizowania przyczynia się do re-
le uwidoczniają się już na uczelniach wyższych,
przez nią działań mających na celu wyrównywa-
napiętnowanej dziewczynie, staje, z powodu bra-
produkowania tradycyjnych ról płciowych, sta-
gdzie kobiety częściej decydują się zawiesić
nie szans. Zrealizowanie w niewłaściwy sposób
ku kompetencji, po tej samej stronie, co okrutne
wiających w uprzywilejowanej pozycji mężczyzn.
edukację po urodzeniu dziecka na rzecz studiów
nawet najlepszych pomysłów może bowiem do-
w tym wieku dzieci naśmiewające się przykrych
Jest miejscem, w którym socjalizacja rodzajo-
i przyszłej kariery zawodowej partnera.
23
Jednak pomimo tego, co pokazują badania
jest również stereotyp, jakoby to mężczyźni byli
Do podobnego wniosku doszli Małgorzata Jon-
nowiła walka ze stereotypami20. Ewa Rutkowska
przeprowadzane przez instytucje zewnętrzne,
predestynowani przez naturę do zrozumienia tej
czy-Adamska i Maciej Śliwa, przygotowując
proponuje natomiast rozwiązania systemowe,
szkoła w rozumieniu systemowym wciąż wyda-
nauki. Jednak, wbrew temu przekonaniu, to wła-
swoje rekomendacje dla nauczycielek i nauczy-
w których obręb wchodziłyby m.in. badania ca-
je się nie dostrzegać tego problemu. Bogusław
śnie kobiety stanowiły zdecydowaną większość
cieli. Uwzględnili wśród nich takie działania, jak:
łego systemu oświaty ukierunkowane na podej-
Skowronek wprost zatytułował tekst otwierający
na zeszłorocznej konferencji matematycznej or-
prowadzenie zajęć o tematyce równościowej,
ście do płci społeczno-kulturowej czy zmiana
tom pokonferencyjny Gender – Queer – Eduka-
ganizowanej przez Uniwersytet Szczeciński.
dokonywanie własnej, krytycznej analizy pod-
treści podręczników uwzględniająca kwestie
ręczników i zastosowanie kryterium płci przy ich
równościowe i antydyskryminacyjne21.
cja właśnie Problematyka „źle obecna” w szkole (autor tytułem nawiązał do antologii tekstów li-
Sami nauczyciele przyznają czasem, że nie-
wyborze . Podobne postulaty wysunęła Mag-
terackich opracowanych przez Bożenę Chrzą-
świadomie dyskryminują dziewczęta. Przejawia
dalena Środa. Wśród nich ważną kwestię sta-
stowską Literatura współczesna „źle obecna”
się to w sytuacjach, kiedy w pierwszej kolejno-
w szkole). Zwracał w nim uwagę na nieobec-
ści wybierają chłopców do odpowiedzi, uży-
ność kategorii płci społeczno-kulturowej w dys-
wają męskich form gramatycznych, desygnują
kursie edukacyjnym16.
tylko uczniów do wykonywania ważnych zadań
19
Systemowa nierówność
i pełnienia istotnych funkcji w klasie18. Jedna
Podobnej stratyfikacji jak uczniowie podlega-
wią swego rodzaju młodzieżową elitę, do której
Anna Wołosik, autorka analizy podręczników
z nauczycielek wychowania zintegrowanego
ją same szkoły za sprawą rankingów, których
nie każdy ma prawo przynależeć. Kilka lat temu
szkolnych wylicza skrupulatnie, że w jednym
opowiadała o swoim doświadczeniu z hospi-
głównym kryterium jest zdawalność egzaminów
uczeń pewnego szczecińskiego liceum miał
z programów do historii na 167 postaci, z który-
tacji podczas jej lekcji. Studenci biorący udział
zewnętrznych. Jedną z ich słabości jest jed-
„przyjemność” spotkać się z przedstawicielami
mi uczeń powinien się zapoznać, zaledwie 5 to
w ćwiczeniu zauważyli, że zawsze pyta jako
nak niemożność zestawienia ze sobą odmien-
jednego z najlepszych w Polsce ogólniaków.
kobiety. Nawet pozornie tak neutralny przedmiot
pierwszego jednego ucznia – jak sama przyzna-
nych typów szkół. Tym samym placówki, które
Usłyszał od nich, że oczywiście, przypadkiem
jak matematyka może zawierać treści łamiące
ła, robiła to w sposób niezaplanowany. Dodała
umożliwiają swoim absolwentom aplikowanie
znalazł się w tym gronie, a szkoła, którą repre-
zasadę równości. Treść zadań przekazuje bo-
również, że nauczyciele powinni poddawać się
na uczelnie wyższe są z zasady wyraźnie dużo
zentuje tylko sezonowo utrzymuje się w czołów-
wiem znów stereotypowy wizerunek kobiety
takim eksperymentom, gdyż pozwala to naświe-
lepiej postrzegane społecznie w porównaniu ze
ce rankingów.
jako matki robiącej na drutach i mężczyzny
tlić ukryty program, a tym samym przyczynić się
szkołami zawodowymi, te zaś uważa się za je-
jako głowy rodziny17. Z matematyką związany
do wyrównania szans chłopców i dziewcząt.
dyną drogę rozwoju dla uczniów słabych bądź
Kapitał, w który wyposażeni zostają uczniowie
biednych.
po zakończeniu edukacji ma zapewnić im jak najlepszy start w dorosłym, zawodowym życiu,
Dziewczynki uzyskały zdecydowanie wyższy wynik sprawdzianu szóstoklasisty niż chłopcy. Średnio zdobyły 23,38 pkt., zaś chłopcy 21,94 pkt.
Uczniowie szkół średnich, zwłaszcza zajmują-
w drodze do którego tylko kolejnym etapem są
cych w klasyfikacjach najwyższe lokaty, stano-
studia wyższe.
Osiągnięcia uczniów kończących szkołę podstawową w 2009 roku, CKE 2009.
24
25
Jednak pomimo tego, co pokazują badania
jest również stereotyp, jakoby to mężczyźni byli
Do podobnego wniosku doszli Małgorzata Jon-
nowiła walka ze stereotypami20. Ewa Rutkowska
przeprowadzane przez instytucje zewnętrzne,
predestynowani przez naturę do zrozumienia tej
czy-Adamska i Maciej Śliwa, przygotowując
proponuje natomiast rozwiązania systemowe,
szkoła w rozumieniu systemowym wciąż wyda-
nauki. Jednak, wbrew temu przekonaniu, to wła-
swoje rekomendacje dla nauczycielek i nauczy-
w których obręb wchodziłyby m.in. badania ca-
je się nie dostrzegać tego problemu. Bogusław
śnie kobiety stanowiły zdecydowaną większość
cieli. Uwzględnili wśród nich takie działania, jak:
łego systemu oświaty ukierunkowane na podej-
Skowronek wprost zatytułował tekst otwierający
na zeszłorocznej konferencji matematycznej or-
prowadzenie zajęć o tematyce równościowej,
ście do płci społeczno-kulturowej czy zmiana
tom pokonferencyjny Gender – Queer – Eduka-
ganizowanej przez Uniwersytet Szczeciński.
dokonywanie własnej, krytycznej analizy pod-
treści podręczników uwzględniająca kwestie
ręczników i zastosowanie kryterium płci przy ich
równościowe i antydyskryminacyjne21.
cja właśnie Problematyka „źle obecna” w szkole (autor tytułem nawiązał do antologii tekstów li-
Sami nauczyciele przyznają czasem, że nie-
wyborze . Podobne postulaty wysunęła Mag-
terackich opracowanych przez Bożenę Chrzą-
świadomie dyskryminują dziewczęta. Przejawia
dalena Środa. Wśród nich ważną kwestię sta-
stowską Literatura współczesna „źle obecna”
się to w sytuacjach, kiedy w pierwszej kolejno-
w szkole). Zwracał w nim uwagę na nieobec-
ści wybierają chłopców do odpowiedzi, uży-
ność kategorii płci społeczno-kulturowej w dys-
wają męskich form gramatycznych, desygnują
kursie edukacyjnym16.
tylko uczniów do wykonywania ważnych zadań
19
Systemowa nierówność
i pełnienia istotnych funkcji w klasie18. Jedna
Podobnej stratyfikacji jak uczniowie podlega-
wią swego rodzaju młodzieżową elitę, do której
Anna Wołosik, autorka analizy podręczników
z nauczycielek wychowania zintegrowanego
ją same szkoły za sprawą rankingów, których
nie każdy ma prawo przynależeć. Kilka lat temu
szkolnych wylicza skrupulatnie, że w jednym
opowiadała o swoim doświadczeniu z hospi-
głównym kryterium jest zdawalność egzaminów
uczeń pewnego szczecińskiego liceum miał
z programów do historii na 167 postaci, z który-
tacji podczas jej lekcji. Studenci biorący udział
zewnętrznych. Jedną z ich słabości jest jed-
„przyjemność” spotkać się z przedstawicielami
mi uczeń powinien się zapoznać, zaledwie 5 to
w ćwiczeniu zauważyli, że zawsze pyta jako
nak niemożność zestawienia ze sobą odmien-
jednego z najlepszych w Polsce ogólniaków.
kobiety. Nawet pozornie tak neutralny przedmiot
pierwszego jednego ucznia – jak sama przyzna-
nych typów szkół. Tym samym placówki, które
Usłyszał od nich, że oczywiście, przypadkiem
jak matematyka może zawierać treści łamiące
ła, robiła to w sposób niezaplanowany. Dodała
umożliwiają swoim absolwentom aplikowanie
znalazł się w tym gronie, a szkoła, którą repre-
zasadę równości. Treść zadań przekazuje bo-
również, że nauczyciele powinni poddawać się
na uczelnie wyższe są z zasady wyraźnie dużo
zentuje tylko sezonowo utrzymuje się w czołów-
wiem znów stereotypowy wizerunek kobiety
takim eksperymentom, gdyż pozwala to naświe-
lepiej postrzegane społecznie w porównaniu ze
ce rankingów.
jako matki robiącej na drutach i mężczyzny
tlić ukryty program, a tym samym przyczynić się
szkołami zawodowymi, te zaś uważa się za je-
jako głowy rodziny17. Z matematyką związany
do wyrównania szans chłopców i dziewcząt.
dyną drogę rozwoju dla uczniów słabych bądź
Kapitał, w który wyposażeni zostają uczniowie
biednych.
po zakończeniu edukacji ma zapewnić im jak najlepszy start w dorosłym, zawodowym życiu,
Dziewczynki uzyskały zdecydowanie wyższy wynik sprawdzianu szóstoklasisty niż chłopcy. Średnio zdobyły 23,38 pkt., zaś chłopcy 21,94 pkt.
Uczniowie szkół średnich, zwłaszcza zajmują-
w drodze do którego tylko kolejnym etapem są
cych w klasyfikacjach najwyższe lokaty, stano-
studia wyższe.
Osiągnięcia uczniów kończących szkołę podstawową w 2009 roku, CKE 2009.
24
25
1 Konwencja o Prawach Dziecka z dnia 20 listopada 1989 roku, Dz.U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526, art. 29, pkt. 1d. 2 M. Środa, Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na pleć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008, s. 4. 3 http://www.rpo.gov.pl/pliki/12790991400.pdf. 4 http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/61/37/Charakterystyka_mniejszosci_narodowych_i_etnicznych_w_Polsce.html. 5 M. Webber, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. B. Baran, P. Miziński, Warszawa 2010. 6 B. Kołaczek, Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004, s. 35–36. 7 E. Tarkowska, „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008, s. 396–397. 8 B. Kołaczek, op. cit., s. 40. 9 E. Tarkowska, K. Górniak, A. Kalbarczyk, System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, pod red. E. Tarkowskiej, Warszawa 2007. 10 B. Kołaczek, op. cit., s. 95. 11 B. Smolińska-Theiss, Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie… op. cit., s. 423–441. 12 E. Tarkowska, op. cit., s. 419. 13 K. Maliszewski, Sajgon, Wrocław 2009, s. 75. 14 Por. L. Kopciewicz, Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktycznowychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie… op. cit., s. 353. 15 M. Środa, op. cit., s. 5 16 B. Skowronek, Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009, s. 5–8. 17 A. Wołosik, Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. 18 E. Majewska, E. Rutkowska, Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007, s. 121. 19 M. Jonczy-Adamska, M. Śliwa, Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48. 20 M. Środa, Oświata…, op. cit., s. 7. 21 E. Rutkowska, Podsumowanie, w: Ślepa na płeć… op. cit., s.79–80.
26
27
1 Konwencja o Prawach Dziecka z dnia 20 listopada 1989 roku, Dz.U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526, art. 29, pkt. 1d. 2 M. Środa, Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na pleć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008, s. 4. 3 http://www.rpo.gov.pl/pliki/12790991400.pdf. 4 http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/61/37/Charakterystyka_mniejszosci_narodowych_i_etnicznych_w_Polsce.html. 5 M. Webber, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. B. Baran, P. Miziński, Warszawa 2010. 6 B. Kołaczek, Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004, s. 35–36. 7 E. Tarkowska, „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008, s. 396–397. 8 B. Kołaczek, op. cit., s. 40. 9 E. Tarkowska, K. Górniak, A. Kalbarczyk, System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, pod red. E. Tarkowskiej, Warszawa 2007. 10 B. Kołaczek, op. cit., s. 95. 11 B. Smolińska-Theiss, Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie… op. cit., s. 423–441. 12 E. Tarkowska, op. cit., s. 419. 13 K. Maliszewski, Sajgon, Wrocław 2009, s. 75. 14 Por. L. Kopciewicz, Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktycznowychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie… op. cit., s. 353. 15 M. Środa, op. cit., s. 5 16 B. Skowronek, Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009, s. 5–8. 17 A. Wołosik, Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. 18 E. Majewska, E. Rutkowska, Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007, s. 121. 19 M. Jonczy-Adamska, M. Śliwa, Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48. 20 M. Środa, Oświata…, op. cit., s. 7. 21 E. Rutkowska, Podsumowanie, w: Ślepa na płeć… op. cit., s.79–80.
26
27
III.
Wspinając się po drabinie bez szczebli. O wyrównywaniu szans w kontekście rynku pracy
W obszarze pracy trudno niestety wskazać
do znaczącej zmiany pozycji grup marginalizo-
w Polsce jednolitą i wyraźną linię polityki wy-
wanych na rynku pracy. Najistotniejsza jest tu
równywania szans. Jej elementy zawierają roz-
bowiem zmiana optyki postrzegania problemu.
maite programy rządowe dotyczące tematyki
Dopiero przyjęcie perspektywy równości, a nie
prorodzinnej, osób niepełnosprawnych, bezro-
perspektywy pomocy w odniesieniu do grup
botnych czy wspierania aktywności zawodowej
nieuprzywilejowanych, miałoby wpływ na sku-
mieszkańców małych miejscowości. Dotych-
teczną realizację zasady równości.
czasowe propozycje nie przyczyniły się jednak
Najważniejszym podmiotem na rynku pracy są organy rządowe. To one przede wszystkim kreują politykę stymulującą rynek pracy. Zadaniem władzy najwyższego szczebla jest monitorowanie i nadzór nad pracami rządu w kwestiach wyrównywania szans wszystkich grup marginalizowanych w zakresie pracy odpłatnej i świadczonej nieodpłatnie. Bardzo istotna przy monitorowaniu przestrzegania prawa pracy z uwzględnieniem perspektywy równościowej jest aktywność Państwowej Inspekcji Pracy wraz z jej oddziałami regionalnymi.
29
III.
Wspinając się po drabinie bez szczebli. O wyrównywaniu szans w kontekście rynku pracy
W obszarze pracy trudno niestety wskazać
do znaczącej zmiany pozycji grup marginalizo-
w Polsce jednolitą i wyraźną linię polityki wy-
wanych na rynku pracy. Najistotniejsza jest tu
równywania szans. Jej elementy zawierają roz-
bowiem zmiana optyki postrzegania problemu.
maite programy rządowe dotyczące tematyki
Dopiero przyjęcie perspektywy równości, a nie
prorodzinnej, osób niepełnosprawnych, bezro-
perspektywy pomocy w odniesieniu do grup
botnych czy wspierania aktywności zawodowej
nieuprzywilejowanych, miałoby wpływ na sku-
mieszkańców małych miejscowości. Dotych-
teczną realizację zasady równości.
czasowe propozycje nie przyczyniły się jednak
Najważniejszym podmiotem na rynku pracy są organy rządowe. To one przede wszystkim kreują politykę stymulującą rynek pracy. Zadaniem władzy najwyższego szczebla jest monitorowanie i nadzór nad pracami rządu w kwestiach wyrównywania szans wszystkich grup marginalizowanych w zakresie pracy odpłatnej i świadczonej nieodpłatnie. Bardzo istotna przy monitorowaniu przestrzegania prawa pracy z uwzględnieniem perspektywy równościowej jest aktywność Państwowej Inspekcji Pracy wraz z jej oddziałami regionalnymi.
29
Warto na tym etapie zadać pytanie: jak należa-
tylko równy dostęp i podział składających się
łoby rozumieć równość na rynku pracy? Naj-
na niego elementów. To przede wszystkim za-
prościej – jako równy udział i równe traktowanie
pobieganie negatywnym skutkom społecznego
przedstawicieli wszystkich grup społecznych w
podziału pracy oraz ułatwienie godzenia czynni-
pracy zarobkowej oraz świadczonej nieodpłat-
ków życia osobistego jednostki, będących de-
nie (np. wolontariat). Należy jednak pamiętać,
terminantami jej marginalizacji, z obraną ścież-
że dążenie do równoważenia rynku pracy to nie
ką życia zawodowego.
Geneza niezrównoważenia rynku pracy
30
Zadaniem jednostek akademickich, poza naukową analizą i prowadzeniem badań diagnozujących zmiany zachodzące na rynku pracy, jest projektowanie prorównościowych rozwiązań i modeli ekonomicznych oraz kształcenie świadomych znaczenia równości szans absolwentów, będących ważnymi aktorami na rynku pracy.
Analizując tę ogólnie zakreśloną historię, spró-
nież kultura, określając pewne obiekty jako po-
bujmy zastanowić się, jakie czynniki determi-
żądane, a więc nadając im wartość kulturową.
nują ocenę szans na uzyskanie dobrej pracy
W tym momencie posiadanie tych dóbr nabiera
By móc rozważać różnorodne czynniki będą-
Małgosi udaje się znaleźć zatrudnienie na sta-
przez dziewiętnastoletnią Małgosię. Co przy
niejako wartości autonomicznej – kulturowej2.
ce przyczyną nierówności, warto przyjrzeć się
nowisku kasjera w dużym markecie, w wymiarze
tym pozwala nam sądzić, że po sześciu latach
z bliska krótkiej historii obrazującej status jed-
pół etatu. Przez cztery lata rzetelnej współpracy
jej sytuacja zawodowa oraz szanse na rynku
Małgosia, przyjeżdżając na studia, których nie
nostki na rynku pracy. Najłatwiej byłoby wybrać
z firmą nie ma jednak szans na awans. Dla jej
pracy zmieniają się diametralnie?
mogli sfinansować jej rodzice, posiadała oczy-
przykład skrajny i opisać doświadczenia osoby
pracodawcy oczywiste jest, że po ukończeniu
o wyjątkowo niskich szansach na osiągnięcie
studiów podejmie starania znalezienia pracy
Genezą niezrównoważenia życia społecznego,
nych. To zaś zmniejszała jej szanse na rynku pra-
sukcesu zawodowego. Lepiej jednak przeana-
zgodnej z kierunkiem wykształcenia lub wyjdzie
co najwyraźniej widać przy analizie rynku pra-
cy. Nie mogła przede wszystkim zrezygnować
lizować doświadczenia, które można uznać za
za mąż i założy rodzinę, co być może wpłynie
cy, jest nierówny dostęp do dóbr powszechnie
z poszukiwania zatrudnienia na rzecz zwięk-
powszechne i uniwersalne. Przyjrzyjmy się po-
na decyzję o czasowym zawieszeniu aktywno-
upragnionych, których zasób jest oczywiście
szania swoich szans w aspekcie zawodowym
staci Małgorzaty.
ści zawodowej. Na piątym roku Małgosi udaje
ograniczony. Można je podzielić na trzy grupy:
poprzez inwestycję całego czasu i pełni wysił-
się zdobyć pracę referenta w urzędzie marszał-
bogactwo, władza, prestiż1.
ku intelektualnego w edukację. Nie mogła rów-
wiście bardzo ograniczony zasób dóbr material-
nież, posiadając nikłe środki finansowe, sama
Małgosia, dziewiętnastoletnia abiturientka przy-
kowskim, która odpowiada zdobywanym przez
jeżdża do dużego miasta na studia. Niestety, jej
nią kwalifikacjom. W ciągu roku, który upłynął
Bogactwo to przede wszystkim dobra mate-
stworzyć dla siebie posady, co znacznie uła-
rodzice nie mogą sfinansować w pełni uniwer-
od ukończenia studiów magisterskich, poza
rialne, niezbędne do zaspokojenia elemen-
twiłoby jej dopasowanie czasu i zakresu wyko-
syteckiej edukacji córki. Musi ona zatem podjąć
cennym doświadczeniem Małgosia zdobywa
tarnych i uniwersalnych potrzeb życiowych,
nywania obowiązków służbowych do zajęć na
pracę. Jakie szanse na rynku pracy ma młoda
nową wiedzę i przydatne umiejętności na stu-
takich jak żywność, ubranie i schronienie. Mają
studiach. Należy przy tym pamiętać, że dobra
dziewczyna, niedyspozycyjna ze względu na
diach podyplomowych, a także dostaje awans.
one wartość naturalną – są niezbędnym środ-
materialne to również mieszkanie, samochód
dzienny charakter studiów, posiadająca wy-
Po sześciu latach młoda dziewczyna z małej wsi
kiem do zapewnienia warunków sprzyjających
oraz inne przedmioty o wartości kulturowej,
kształcenie średnie ogólne, bez doświadczenia
jest kierownikiem wydziału w ważnej jednostce
przetrwaniu jednostki. Nie można jednak zapo-
determinujące standard bytowy, a co za tym
zawodowego? Być może nikłe. Mimo wszystko
samorządu terytorialnego.
mnieć, że ich posiadania wymaga od nas rów-
idzie szanse życiowe.
31
Warto na tym etapie zadać pytanie: jak należa-
tylko równy dostęp i podział składających się
łoby rozumieć równość na rynku pracy? Naj-
na niego elementów. To przede wszystkim za-
prościej – jako równy udział i równe traktowanie
pobieganie negatywnym skutkom społecznego
przedstawicieli wszystkich grup społecznych w
podziału pracy oraz ułatwienie godzenia czynni-
pracy zarobkowej oraz świadczonej nieodpłat-
ków życia osobistego jednostki, będących de-
nie (np. wolontariat). Należy jednak pamiętać,
terminantami jej marginalizacji, z obraną ścież-
że dążenie do równoważenia rynku pracy to nie
ką życia zawodowego.
Geneza niezrównoważenia rynku pracy
30
Zadaniem jednostek akademickich, poza naukową analizą i prowadzeniem badań diagnozujących zmiany zachodzące na rynku pracy, jest projektowanie prorównościowych rozwiązań i modeli ekonomicznych oraz kształcenie świadomych znaczenia równości szans absolwentów, będących ważnymi aktorami na rynku pracy.
Analizując tę ogólnie zakreśloną historię, spró-
nież kultura, określając pewne obiekty jako po-
bujmy zastanowić się, jakie czynniki determi-
żądane, a więc nadając im wartość kulturową.
nują ocenę szans na uzyskanie dobrej pracy
W tym momencie posiadanie tych dóbr nabiera
By móc rozważać różnorodne czynniki będą-
Małgosi udaje się znaleźć zatrudnienie na sta-
przez dziewiętnastoletnią Małgosię. Co przy
niejako wartości autonomicznej – kulturowej2.
ce przyczyną nierówności, warto przyjrzeć się
nowisku kasjera w dużym markecie, w wymiarze
tym pozwala nam sądzić, że po sześciu latach
z bliska krótkiej historii obrazującej status jed-
pół etatu. Przez cztery lata rzetelnej współpracy
jej sytuacja zawodowa oraz szanse na rynku
Małgosia, przyjeżdżając na studia, których nie
nostki na rynku pracy. Najłatwiej byłoby wybrać
z firmą nie ma jednak szans na awans. Dla jej
pracy zmieniają się diametralnie?
mogli sfinansować jej rodzice, posiadała oczy-
przykład skrajny i opisać doświadczenia osoby
pracodawcy oczywiste jest, że po ukończeniu
o wyjątkowo niskich szansach na osiągnięcie
studiów podejmie starania znalezienia pracy
Genezą niezrównoważenia życia społecznego,
nych. To zaś zmniejszała jej szanse na rynku pra-
sukcesu zawodowego. Lepiej jednak przeana-
zgodnej z kierunkiem wykształcenia lub wyjdzie
co najwyraźniej widać przy analizie rynku pra-
cy. Nie mogła przede wszystkim zrezygnować
lizować doświadczenia, które można uznać za
za mąż i założy rodzinę, co być może wpłynie
cy, jest nierówny dostęp do dóbr powszechnie
z poszukiwania zatrudnienia na rzecz zwięk-
powszechne i uniwersalne. Przyjrzyjmy się po-
na decyzję o czasowym zawieszeniu aktywno-
upragnionych, których zasób jest oczywiście
szania swoich szans w aspekcie zawodowym
staci Małgorzaty.
ści zawodowej. Na piątym roku Małgosi udaje
ograniczony. Można je podzielić na trzy grupy:
poprzez inwestycję całego czasu i pełni wysił-
się zdobyć pracę referenta w urzędzie marszał-
bogactwo, władza, prestiż1.
ku intelektualnego w edukację. Nie mogła rów-
wiście bardzo ograniczony zasób dóbr material-
nież, posiadając nikłe środki finansowe, sama
Małgosia, dziewiętnastoletnia abiturientka przy-
kowskim, która odpowiada zdobywanym przez
jeżdża do dużego miasta na studia. Niestety, jej
nią kwalifikacjom. W ciągu roku, który upłynął
Bogactwo to przede wszystkim dobra mate-
stworzyć dla siebie posady, co znacznie uła-
rodzice nie mogą sfinansować w pełni uniwer-
od ukończenia studiów magisterskich, poza
rialne, niezbędne do zaspokojenia elemen-
twiłoby jej dopasowanie czasu i zakresu wyko-
syteckiej edukacji córki. Musi ona zatem podjąć
cennym doświadczeniem Małgosia zdobywa
tarnych i uniwersalnych potrzeb życiowych,
nywania obowiązków służbowych do zajęć na
pracę. Jakie szanse na rynku pracy ma młoda
nową wiedzę i przydatne umiejętności na stu-
takich jak żywność, ubranie i schronienie. Mają
studiach. Należy przy tym pamiętać, że dobra
dziewczyna, niedyspozycyjna ze względu na
diach podyplomowych, a także dostaje awans.
one wartość naturalną – są niezbędnym środ-
materialne to również mieszkanie, samochód
dzienny charakter studiów, posiadająca wy-
Po sześciu latach młoda dziewczyna z małej wsi
kiem do zapewnienia warunków sprzyjających
oraz inne przedmioty o wartości kulturowej,
kształcenie średnie ogólne, bez doświadczenia
jest kierownikiem wydziału w ważnej jednostce
przetrwaniu jednostki. Nie można jednak zapo-
determinujące standard bytowy, a co za tym
zawodowego? Być może nikłe. Mimo wszystko
samorządu terytorialnego.
mnieć, że ich posiadania wymaga od nas rów-
idzie szanse życiowe.
31
Kolejna, powszechnie upragniona wartość, to
Małgosia, w momencie, w którym ją poznajemy,
Każdy człowiek, a co za tym idzie i grupa spo-
wysokim prestiżem. Jako reprezentantka nie-
władza, czyli możliwość panowania i wywie-
nie dysponuje oczywiście władzą pojmowaną
łeczna, którą reprezentuje, cieszy się innym
stabilnej grupy przyjezdnych studentów pierw-
rania instytucjonalnego wpływu na ludzi. Po-
w kontekście statusu zawodowego. Co więcej,
szacunkiem, uznaniem. Akceptacja, aplauz i
szych lat studiów dziennych znalazła pracę,
siadanie władzy daje poczucie siły, przewagi,
uzyskana przez nią posada charakteryzuje się
sława to konsekwencje prestiżu, jakim dyspo-
której charakter pozwalał na traktowanie posa-
dużego znaczenia w społeczeństwie. Sprzyja
raczej uległością w stosunku do wszystkich
nuje. Ten czynnik jest równie istotny dla rynku
dy jako dorywczej. Nie można również ukryć, że
ono również sytuowaniu posiadającego ją
związanych z nią podmiotów. Można tu posta-
pracy jak wcześniej omówione. Mimo swego
stanowisko kasjera w sklepie wielkopowierzch-
w pozycji bezpiecznej. Władza jest przy tym
wić zarzut, iż posiada ona możliwość władania
zmiennego, nieprecyzyjnego charakteru jest
niowym, mimo jego wielkiej wagi zarówno dla
wymienna na inne dobra – przede wszystkim
samą sobą i rozporządzania ścieżką swojej ka-
także wymienialny na inne dobra. Reputacja
klientów, jak i dla korporacji będących właści-
materialne.
riery. Ten rodzaj władzy jest jednak niemalże
przekłada się przecież jednoznacznie na szanse
cielami marketów, nie jest obdarzane w naszym
nieograniczony i nie stanowi przedmiotu pożą-
znalezienia dobrej pracy i uzyskania w zamian
kraju uznaniem społecznym. Zupełnie inaczej
dania większości społeczeństwa.
za nią wysokich zarobków3.
rzecz się ma w przypadku Małgorzaty – młodej i ambitnej kierowniczki wydziału w urzędzie
Małgosia, co nietrudno stwierdzić, poszukując
marszałkowskim.
pracy w wieku lat dziewiętnastu nie cieszyła się
Duży i znaczący wpływ na obraz rynku pracy mają organizacje pracodawców biorące udział w licznych konsultacjach społecznych oraz promujące prorównościowe rozwiązania jako standard pracy w przedsiębiorstwach.
32
Po kilku latach sytuacja naszej bohaterki jest
mogą się przełożyć na uzyskiwane przez nią
jednak inna. Wraz z posadą kierownika wydzia-
korzyści. Małgorzata może, dzięki doświadcze-
łu otrzymuje ona możliwość rozporządzania
niom, jakimi dysponuje, starać się o jeszcze
czasem wykonywania obowiązków służbowych
lepszą pracę w sektorze państwowym lub pry-
podległych jej pracowników. To zaś daje jej do-
watnym. Być może jednak w przyszłość zechce
świadczenie w zakresie zarządzania zasobami
otworzyć własną firmę, np. świadczącą usługi
ludzkimi, bezcenne w poszukiwaniu kolejnego
z zakresu administracji dla jednostek samo-
zatrudnienia. Władza, poza ważnym dla wielu
rządu terytorialnego. Wówczas władza, jaką
wymiarem autotelicznym, uzyskuje tu zatem
dysponuje teraz jako kierownik, przełoży się
wymiar czysto merkantylny, staje się jednym
na władzę nad zatrudnionymi osobami, czego
z czynników budujących zbiór kwalifikacji jed-
efekty znajdą bezpośredni obraz w uzyskiwa-
nostki, które w sposób złożony lub bezpośredni
nych przez nią dochodach.
Za tworzenie regionalnych strategii rozwoju uwzględniających niwelowanie nierówności odpowiedzialne są jednostki samorządu terytorialnego.
Praca urzędnika państwowego, mimo iż nie tak
Warto przy tym zauważyć, że na krajowym rynku
prestiżowa jak zawód lekarza czy prawnika, cie-
pracy prestiż nie zawsze w sposób bezpośredni
szy się dużym poważaniem społecznym oraz
jest wymienialny na dobra materialne. Na myśl
dobrą sławą związaną ze stabilnością i wysokim
przychodzą tu w pierwszej kolejności liczne pro-
poziomem wymaganych do jej wykonywania
testy nie zawsze najlepiej zarabiających lekarzy.
kwalifikacji. Doświadczenia na tego typu stano-
Nie można jednak zapomnieć, iż zawody presti-
wiskach stanowią również dużą wartość dla pra-
żowe dają zazwyczaj możliwość albo wysokich
codawców sektora prywatnego poszukujących
zarobków, albo możliwości uzyskiwania docho-
pracowników na wysokie stanowiska.
dów z wielu źródeł, co niestety wiąże się z dużo większym nakładem pracy.
33
Kolejna, powszechnie upragniona wartość, to
Małgosia, w momencie, w którym ją poznajemy,
Każdy człowiek, a co za tym idzie i grupa spo-
wysokim prestiżem. Jako reprezentantka nie-
władza, czyli możliwość panowania i wywie-
nie dysponuje oczywiście władzą pojmowaną
łeczna, którą reprezentuje, cieszy się innym
stabilnej grupy przyjezdnych studentów pierw-
rania instytucjonalnego wpływu na ludzi. Po-
w kontekście statusu zawodowego. Co więcej,
szacunkiem, uznaniem. Akceptacja, aplauz i
szych lat studiów dziennych znalazła pracę,
siadanie władzy daje poczucie siły, przewagi,
uzyskana przez nią posada charakteryzuje się
sława to konsekwencje prestiżu, jakim dyspo-
której charakter pozwalał na traktowanie posa-
dużego znaczenia w społeczeństwie. Sprzyja
raczej uległością w stosunku do wszystkich
nuje. Ten czynnik jest równie istotny dla rynku
dy jako dorywczej. Nie można również ukryć, że
ono również sytuowaniu posiadającego ją
związanych z nią podmiotów. Można tu posta-
pracy jak wcześniej omówione. Mimo swego
stanowisko kasjera w sklepie wielkopowierzch-
w pozycji bezpiecznej. Władza jest przy tym
wić zarzut, iż posiada ona możliwość władania
zmiennego, nieprecyzyjnego charakteru jest
niowym, mimo jego wielkiej wagi zarówno dla
wymienna na inne dobra – przede wszystkim
samą sobą i rozporządzania ścieżką swojej ka-
także wymienialny na inne dobra. Reputacja
klientów, jak i dla korporacji będących właści-
materialne.
riery. Ten rodzaj władzy jest jednak niemalże
przekłada się przecież jednoznacznie na szanse
cielami marketów, nie jest obdarzane w naszym
nieograniczony i nie stanowi przedmiotu pożą-
znalezienia dobrej pracy i uzyskania w zamian
kraju uznaniem społecznym. Zupełnie inaczej
dania większości społeczeństwa.
za nią wysokich zarobków3.
rzecz się ma w przypadku Małgorzaty – młodej i ambitnej kierowniczki wydziału w urzędzie
Małgosia, co nietrudno stwierdzić, poszukując
marszałkowskim.
pracy w wieku lat dziewiętnastu nie cieszyła się
Duży i znaczący wpływ na obraz rynku pracy mają organizacje pracodawców biorące udział w licznych konsultacjach społecznych oraz promujące prorównościowe rozwiązania jako standard pracy w przedsiębiorstwach.
32
Po kilku latach sytuacja naszej bohaterki jest
mogą się przełożyć na uzyskiwane przez nią
jednak inna. Wraz z posadą kierownika wydzia-
korzyści. Małgorzata może, dzięki doświadcze-
łu otrzymuje ona możliwość rozporządzania
niom, jakimi dysponuje, starać się o jeszcze
czasem wykonywania obowiązków służbowych
lepszą pracę w sektorze państwowym lub pry-
podległych jej pracowników. To zaś daje jej do-
watnym. Być może jednak w przyszłość zechce
świadczenie w zakresie zarządzania zasobami
otworzyć własną firmę, np. świadczącą usługi
ludzkimi, bezcenne w poszukiwaniu kolejnego
z zakresu administracji dla jednostek samo-
zatrudnienia. Władza, poza ważnym dla wielu
rządu terytorialnego. Wówczas władza, jaką
wymiarem autotelicznym, uzyskuje tu zatem
dysponuje teraz jako kierownik, przełoży się
wymiar czysto merkantylny, staje się jednym
na władzę nad zatrudnionymi osobami, czego
z czynników budujących zbiór kwalifikacji jed-
efekty znajdą bezpośredni obraz w uzyskiwa-
nostki, które w sposób złożony lub bezpośredni
nych przez nią dochodach.
Za tworzenie regionalnych strategii rozwoju uwzględniających niwelowanie nierówności odpowiedzialne są jednostki samorządu terytorialnego.
Praca urzędnika państwowego, mimo iż nie tak
Warto przy tym zauważyć, że na krajowym rynku
prestiżowa jak zawód lekarza czy prawnika, cie-
pracy prestiż nie zawsze w sposób bezpośredni
szy się dużym poważaniem społecznym oraz
jest wymienialny na dobra materialne. Na myśl
dobrą sławą związaną ze stabilnością i wysokim
przychodzą tu w pierwszej kolejności liczne pro-
poziomem wymaganych do jej wykonywania
testy nie zawsze najlepiej zarabiających lekarzy.
kwalifikacji. Doświadczenia na tego typu stano-
Nie można jednak zapomnieć, iż zawody presti-
wiskach stanowią również dużą wartość dla pra-
żowe dają zazwyczaj możliwość albo wysokich
codawców sektora prywatnego poszukujących
zarobków, albo możliwości uzyskiwania docho-
pracowników na wysokie stanowiska.
dów z wielu źródeł, co niestety wiąże się z dużo większym nakładem pracy.
33
Obok organizacji zrzeszających pracodawców, powinny działać pracownicze związki zawodowe, których zadaniem jest monitorowanie przestrzegania praw pracowniczych z uwzględnieniem problematyki równościowej, lobbowanie u pracodawców na rzecz wprowadzania zmian tworzących równościowe środowisko pracy.
W świadomości społecznej funkcjonują również
mowymi daje szanse na rozpoczęcie praw-
inne czynniki, których posiadanie bądź brak
dziwej kariery zawodowej. Przy tym Małgosia
różnicuje szanse, jakimi dysponują grupy spo-
cieszy się dobrym zdrowiem, co nie zostało
łeczne. Należy do nich wykształcenie dające
dotychczas zasygnalizowane. Zapewne jako
nie tylko satysfakcję płynącą z posiadania wie-
osoba mająca kłopoty zdrowotne bądź niepeł-
dzy, ale mające także wartości instrumentalne,
nosprawna miałaby dużo większe trudności
będące przy tym przedmiotem regulacji kultu-
w osiągnięciu wytyczonych celów.
nawia pewną hierarchę. Usytuowanie jednostki
cje różnią się dostępem lub szansami dostępu
na określonym szczeblu każdej z hierarchii róż-
do bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia
ni nie tylko poszczególne osoby odczuwające
i zdrowia. Max Weber powiedziałby, że różnią
w związku z tym coś na kształt niesprawiedli-
się szansami życiowymi. Dopiero w momencie
wości społecznej, ale przede wszystkim grupy
uświadomienia sobie tych zależności, zróżnico-
społeczne lub pozycje (statusy), niezależnie od
wanie pojedynczych ludzi staje się strukturalną
tego, kto do tych grup należy czy kto dane pozy-
nierównością społeczną, realnym fenomenem
cje zajmuje. Pewne społeczne lokalizacje – gru-
społecznym, a nie artefaktem statystycznym,
powe czy statusowe – będą dawać każdemu,
czy osobiście i emocjonalnie odbieraną nie-
kto do tych grup należy lub te pozycje zajmuje,
sprawiedliwością5. Konstatacje te jednak mogą,
wyższe lub niższe miejsce na każdej drabinie,
a nawet powinny wydawać się niewystarczają-
a co za tym idzie większy lub mniejszy sto-
ce. Co wszak z grupami marginalizowanymi,
pień uczestnictwa w powszechnie pożądanych
których reprezentanci nie mają wpływu na czyn-
a rzadkich dobrach i wartościach. Grupy i pozy-
niki będące genezą upośledzenia?
rowej. Z analizy historii Małgorzaty jasno wynika, Ważnymi wartościami, nie zawsze dostępnymi
jak
w nieograniczonym zakresie, są
zawodowej
zdrowie
ważną rolę w ustalaniu ścieżki kariery odgrywają
czynniki
regulujące
i sprawność fizyczna, stanowiące źródło silnej,
status jednostki/grupy na rynku pracy. Ich
Próba udzielenia odpowiedzi na to pytanie, nie-
swojej natury są lepsze od innych i dlatego mu-
samoistnej, choć nie zawsze uświadomionej, sa-
posiadanie bądź nie, możliwość zmiany sta-
uchronnie doprowadzi nas do rozważań snutych
szą mieć wyższą pozycję społeczną, co wyraża
tysfakcji, ale także – szczególnie na rynku pracy
nu uposażenia – możliwość migracji, a wła-
w nurcie ideologicznych analiz niezrównoważe-
się w ich całkowicie uzasadnionych przywile-
– będące warunkiem sine qua non wszystkich
ściwie jej uświadomienie – jest konieczne do
nia. Z pewnością żaden z torów naszego myśle-
jach, także na rynku pracy6.
innych wartości .
otwartej i rzetelnej rozmowy prowadzonej
nia nie będzie podążał wprost za jedną z opi-
w perspektywie równych szans.
sanych ideologii. Ciekawa byłaby jednak próba
Konkluzje bliskie ideologiom egalitarnym, for-
4
Wykształcenie początkowo jest dla Małgorza-
34
Czy nierówności można usprawiedliwić?
przeanalizowania każdej z nich, zwieńczona do-
mułowanym najczęściej przez grupy upośle-
ty przedmiotem jej starań. Kwalifikacje ogól-
Zadaniem instytucji edukacyjnych, stawiających
konaniem wyboru naszej własnej perspektywy,
dzone lub w ich imieniu, w wersji najbardziej
ne szeroko obecne na rynku pracy, dające jej
sobie za cel wyrównywanie szans absolwen-
być może innej niż te klarownie wypreparowane
radykalnej skłoniłyby nas do stanowczego zane-
możliwość rozpoczęcia edukacji na kierunku
tów na rynku pracy jest uświadomienie swoim
i opisane w opracowaniach naukowych.
gowania wszystkich społecznych nierówności
uniwersyteckim nie są wysoko cenione przez
wychowankom, iż stan posiadania każdego
pracodawców. Dopiero wykształcenie wyższe
z dóbr ma charakter stopniowalny. Gradacja od
Myślenie elitarystyczne doprowadzi nas do
warunków życia dla każdej jednostki. W wersji
magisterskie, uzupełnione studiami podyplo-
największych do najmniejszych zasobów usta-
przekonania, że istnieją grupy, które z samej
bardziej realistycznej powołalibyśmy się na jed-
i przywilejów oraz do zażądania identycznych
35
Obok organizacji zrzeszających pracodawców, powinny działać pracownicze związki zawodowe, których zadaniem jest monitorowanie przestrzegania praw pracowniczych z uwzględnieniem problematyki równościowej, lobbowanie u pracodawców na rzecz wprowadzania zmian tworzących równościowe środowisko pracy.
W świadomości społecznej funkcjonują również
mowymi daje szanse na rozpoczęcie praw-
inne czynniki, których posiadanie bądź brak
dziwej kariery zawodowej. Przy tym Małgosia
różnicuje szanse, jakimi dysponują grupy spo-
cieszy się dobrym zdrowiem, co nie zostało
łeczne. Należy do nich wykształcenie dające
dotychczas zasygnalizowane. Zapewne jako
nie tylko satysfakcję płynącą z posiadania wie-
osoba mająca kłopoty zdrowotne bądź niepeł-
dzy, ale mające także wartości instrumentalne,
nosprawna miałaby dużo większe trudności
będące przy tym przedmiotem regulacji kultu-
w osiągnięciu wytyczonych celów.
nawia pewną hierarchę. Usytuowanie jednostki
cje różnią się dostępem lub szansami dostępu
na określonym szczeblu każdej z hierarchii róż-
do bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia
ni nie tylko poszczególne osoby odczuwające
i zdrowia. Max Weber powiedziałby, że różnią
w związku z tym coś na kształt niesprawiedli-
się szansami życiowymi. Dopiero w momencie
wości społecznej, ale przede wszystkim grupy
uświadomienia sobie tych zależności, zróżnico-
społeczne lub pozycje (statusy), niezależnie od
wanie pojedynczych ludzi staje się strukturalną
tego, kto do tych grup należy czy kto dane pozy-
nierównością społeczną, realnym fenomenem
cje zajmuje. Pewne społeczne lokalizacje – gru-
społecznym, a nie artefaktem statystycznym,
powe czy statusowe – będą dawać każdemu,
czy osobiście i emocjonalnie odbieraną nie-
kto do tych grup należy lub te pozycje zajmuje,
sprawiedliwością5. Konstatacje te jednak mogą,
wyższe lub niższe miejsce na każdej drabinie,
a nawet powinny wydawać się niewystarczają-
a co za tym idzie większy lub mniejszy sto-
ce. Co wszak z grupami marginalizowanymi,
pień uczestnictwa w powszechnie pożądanych
których reprezentanci nie mają wpływu na czyn-
a rzadkich dobrach i wartościach. Grupy i pozy-
niki będące genezą upośledzenia?
rowej. Z analizy historii Małgorzaty jasno wynika, Ważnymi wartościami, nie zawsze dostępnymi
jak
w nieograniczonym zakresie, są
zawodowej
zdrowie
ważną rolę w ustalaniu ścieżki kariery odgrywają
czynniki
regulujące
i sprawność fizyczna, stanowiące źródło silnej,
status jednostki/grupy na rynku pracy. Ich
Próba udzielenia odpowiedzi na to pytanie, nie-
swojej natury są lepsze od innych i dlatego mu-
samoistnej, choć nie zawsze uświadomionej, sa-
posiadanie bądź nie, możliwość zmiany sta-
uchronnie doprowadzi nas do rozważań snutych
szą mieć wyższą pozycję społeczną, co wyraża
tysfakcji, ale także – szczególnie na rynku pracy
nu uposażenia – możliwość migracji, a wła-
w nurcie ideologicznych analiz niezrównoważe-
się w ich całkowicie uzasadnionych przywile-
– będące warunkiem sine qua non wszystkich
ściwie jej uświadomienie – jest konieczne do
nia. Z pewnością żaden z torów naszego myśle-
jach, także na rynku pracy6.
innych wartości .
otwartej i rzetelnej rozmowy prowadzonej
nia nie będzie podążał wprost za jedną z opi-
w perspektywie równych szans.
sanych ideologii. Ciekawa byłaby jednak próba
Konkluzje bliskie ideologiom egalitarnym, for-
4
Wykształcenie początkowo jest dla Małgorza-
34
Czy nierówności można usprawiedliwić?
przeanalizowania każdej z nich, zwieńczona do-
mułowanym najczęściej przez grupy upośle-
ty przedmiotem jej starań. Kwalifikacje ogól-
Zadaniem instytucji edukacyjnych, stawiających
konaniem wyboru naszej własnej perspektywy,
dzone lub w ich imieniu, w wersji najbardziej
ne szeroko obecne na rynku pracy, dające jej
sobie za cel wyrównywanie szans absolwen-
być może innej niż te klarownie wypreparowane
radykalnej skłoniłyby nas do stanowczego zane-
możliwość rozpoczęcia edukacji na kierunku
tów na rynku pracy jest uświadomienie swoim
i opisane w opracowaniach naukowych.
gowania wszystkich społecznych nierówności
uniwersyteckim nie są wysoko cenione przez
wychowankom, iż stan posiadania każdego
pracodawców. Dopiero wykształcenie wyższe
z dóbr ma charakter stopniowalny. Gradacja od
Myślenie elitarystyczne doprowadzi nas do
warunków życia dla każdej jednostki. W wersji
magisterskie, uzupełnione studiami podyplo-
największych do najmniejszych zasobów usta-
przekonania, że istnieją grupy, które z samej
bardziej realistycznej powołalibyśmy się na jed-
i przywilejów oraz do zażądania identycznych
35
nolite potrzeby gatunku ludzkiego, co miałoby
Możemy też pokierować się w stronę postrzega-
może być wynikiem zewnętrznych okoliczności,
wania pracownika placówki oświatowej przez
implikować tezę mówiącą o tym, że wszystkim
nia równości szans tylko i wyłącznie wobec
niezawinionych przez członków społeczności.
pracodawcę – dyrektora szkoły – z powodu
należy się jednolity poziom ich spełniania7.
prawa. Wówczas najistotniejsza wydaje się być
Wówczas dopuszcza się zapewnienie grupom
odmiennej orientacji seksualnej zatrudnionego.
identyczna kwalifikacja czynów, analogiczny po-
marginalizowanym minimalnych warunków ży-
Autorka nie tylko podkreśla, że jej odmienność
Trzeci nurt, który mógłby pociągnąć za sobą
ziom odpowiedzialności oraz równe traktowanie
cia bez związku z ich zasługami10.
niezasadnie uznawana jest za przeszkodę do
tory naszego myślenia, nazywa się równością
przez wymiar sprawiedliwości, niezależnie od
szans. W jego ramach funkcjonuje przekonanie
zajmowanej pozycji społecznej czy przynależ-
Stanowisko merytokratyczne, będące próbą
również czytelnikom, że standaryzacja, stano-
o konieczności zapewnienia ludziom równego
ności grupowej .
wybrnięcia z nurtów radykalnych, samo w so-
wiąca swoisty punkt odniesienia, jest często po
startu, równych możliwości dostępu do spo-
bie wydaje się być mocno osadzone w kultu-
prostu zakłamaniem. Konarzewska pisze: „…
łecznie pożądanych dóbr oraz o niemożności
rowym schemacie awansu społecznego „od
uczymy ludzi. Ci ludzie są różni, pochodzą z róż-
wyłączenia i ograniczenia żadnych zbiorowości
pucybuta do milionera”. Ciekawa przy tym wy-
nych rodzin, o różnych wzorcach wartości. Wielu
a priori .
daje się być wersja mniej radykalna stanowi-
z naszych uczniów żyje w niestandardowych ro-
ska – zezwalająca na minimalne wsparcie dla
dzinach, wielu nie jest katolikami albo ma niepo-
grup marginalizowanych. Przez pryzmat tego
lskie pochodzenie”12. Aż chciałoby się dodać:
poglądu warto byłoby się przyjrzeć casusowi
każdy z nich ma inne szanse na powodzenie
z rodzimego rynku pracy. W świątecznym wy-
w edukacji, życiu osobistym i na rynku pracy.
daniu „Gazety Wyborczej” z czerwca 2010 roku
Cóż jednak z tego, jeśli okaże się, iż przeszko-
opublikowano felieton Marty Konarzewskiej,
dą do odniesienia sukcesu, barierą uniemożli-
nauczycielki języka polskiego z Liceum nr 9
wiającą pracę w wymarzonym zawodzie okaże
w Łodzi. Prowokacyjny tytuł Jestem nauczyciel-
się, jak w przypadku autorki, czynnik niemający
ką i jestem lesbijką11 sugeruje raczej tematykę
zupełnie nic wspólnego z kwalifikacjami. Czy
bliską rozważaniom o ukrytym programie na-
wówczas jednostka zasługuje jedynie na minimalne wsparcie zapewniające jej podstawowy standard życia bez związku z zasługami?
9
8
Coraz większe znaczenie, szczególnie w obszarze wyrównywania szans grup marginalizowanych, mają organizacje pozarządowe te bezpośrednio zajmujące się kwestiami przeciwdziałania dyskryminacji w jednym aspekcie. Zapewniają one możliwość konsultacji społecznych prorównościowych projektów rządowych w dziedzinie pracy, tworzą rekomendacje dla strony rządowej. Dzielą się dobrymi praktykami działań promujących i wzmacniających równość na rynku pracy.
36
wykonywania zawodu nauczyciela, uświadamia
Najciekawsze spośród wszystkich nurtów my-
w społeczeństwie talentami, umiejętnościami
uczania polskich szkół. Istotnie, to zagadnienie
ślenia o nierównościach społecznych, budzące
lub predyspozycjami. Po drugie – wkład, jaki
stanowi myśl przewodnią tekstu. Niemniej jed-
przy tym sporo kontrowersji, jest stanowisko
dana grupa wnosi do społeczeństwa jako cało-
nak, podczas lektury uderza fakt represjono-
merytokratyczne. Zgodnie z nim nierówności
ści, stopień, w jakim zaspokaja jego potrzeby,
są o tyle usprawiedliwione, o ile stanowią efekt
korzyści czy satysfakcje, jakie jej działanie przy-
własnych zasług. Decydują o tym dwa czynniki.
nosi innym. Nierówność jest swoistym słusznym
Pierwszym z nich jest stopień własnego wysiłku,
wynagrodzeniem za własny wysiłek i społeczną
nakład pracy oraz poziom poniesionych kosz-
przydatność. Wersja mniej radykalna przyj-
tów i wyrzeczeń, a także dysponowanie pew-
muje oczywiście zastrzeżenie uwzględniające
nymi szczególnymi, przy tym najlepiej rzadkimi
przekonanie, że marginalizacja pewnych grup
Media winny poczuwać się do odpowiedzialności za rzetelne podnoszenie poziomu świadomości społecznej w zakresie równych praw na rynku pracy, propagowanie informacji dotyczących praw pracowników i pracodawców oraz wiedzy o środkach ich egzekwowania.
37
nolite potrzeby gatunku ludzkiego, co miałoby
Możemy też pokierować się w stronę postrzega-
może być wynikiem zewnętrznych okoliczności,
wania pracownika placówki oświatowej przez
implikować tezę mówiącą o tym, że wszystkim
nia równości szans tylko i wyłącznie wobec
niezawinionych przez członków społeczności.
pracodawcę – dyrektora szkoły – z powodu
należy się jednolity poziom ich spełniania7.
prawa. Wówczas najistotniejsza wydaje się być
Wówczas dopuszcza się zapewnienie grupom
odmiennej orientacji seksualnej zatrudnionego.
identyczna kwalifikacja czynów, analogiczny po-
marginalizowanym minimalnych warunków ży-
Autorka nie tylko podkreśla, że jej odmienność
Trzeci nurt, który mógłby pociągnąć za sobą
ziom odpowiedzialności oraz równe traktowanie
cia bez związku z ich zasługami10.
niezasadnie uznawana jest za przeszkodę do
tory naszego myślenia, nazywa się równością
przez wymiar sprawiedliwości, niezależnie od
szans. W jego ramach funkcjonuje przekonanie
zajmowanej pozycji społecznej czy przynależ-
Stanowisko merytokratyczne, będące próbą
również czytelnikom, że standaryzacja, stano-
o konieczności zapewnienia ludziom równego
ności grupowej .
wybrnięcia z nurtów radykalnych, samo w so-
wiąca swoisty punkt odniesienia, jest często po
startu, równych możliwości dostępu do spo-
bie wydaje się być mocno osadzone w kultu-
prostu zakłamaniem. Konarzewska pisze: „…
łecznie pożądanych dóbr oraz o niemożności
rowym schemacie awansu społecznego „od
uczymy ludzi. Ci ludzie są różni, pochodzą z róż-
wyłączenia i ograniczenia żadnych zbiorowości
pucybuta do milionera”. Ciekawa przy tym wy-
nych rodzin, o różnych wzorcach wartości. Wielu
a priori .
daje się być wersja mniej radykalna stanowi-
z naszych uczniów żyje w niestandardowych ro-
ska – zezwalająca na minimalne wsparcie dla
dzinach, wielu nie jest katolikami albo ma niepo-
grup marginalizowanych. Przez pryzmat tego
lskie pochodzenie”12. Aż chciałoby się dodać:
poglądu warto byłoby się przyjrzeć casusowi
każdy z nich ma inne szanse na powodzenie
z rodzimego rynku pracy. W świątecznym wy-
w edukacji, życiu osobistym i na rynku pracy.
daniu „Gazety Wyborczej” z czerwca 2010 roku
Cóż jednak z tego, jeśli okaże się, iż przeszko-
opublikowano felieton Marty Konarzewskiej,
dą do odniesienia sukcesu, barierą uniemożli-
nauczycielki języka polskiego z Liceum nr 9
wiającą pracę w wymarzonym zawodzie okaże
w Łodzi. Prowokacyjny tytuł Jestem nauczyciel-
się, jak w przypadku autorki, czynnik niemający
ką i jestem lesbijką11 sugeruje raczej tematykę
zupełnie nic wspólnego z kwalifikacjami. Czy
bliską rozważaniom o ukrytym programie na-
wówczas jednostka zasługuje jedynie na minimalne wsparcie zapewniające jej podstawowy standard życia bez związku z zasługami?
9
8
Coraz większe znaczenie, szczególnie w obszarze wyrównywania szans grup marginalizowanych, mają organizacje pozarządowe te bezpośrednio zajmujące się kwestiami przeciwdziałania dyskryminacji w jednym aspekcie. Zapewniają one możliwość konsultacji społecznych prorównościowych projektów rządowych w dziedzinie pracy, tworzą rekomendacje dla strony rządowej. Dzielą się dobrymi praktykami działań promujących i wzmacniających równość na rynku pracy.
36
wykonywania zawodu nauczyciela, uświadamia
Najciekawsze spośród wszystkich nurtów my-
w społeczeństwie talentami, umiejętnościami
uczania polskich szkół. Istotnie, to zagadnienie
ślenia o nierównościach społecznych, budzące
lub predyspozycjami. Po drugie – wkład, jaki
stanowi myśl przewodnią tekstu. Niemniej jed-
przy tym sporo kontrowersji, jest stanowisko
dana grupa wnosi do społeczeństwa jako cało-
nak, podczas lektury uderza fakt represjono-
merytokratyczne. Zgodnie z nim nierówności
ści, stopień, w jakim zaspokaja jego potrzeby,
są o tyle usprawiedliwione, o ile stanowią efekt
korzyści czy satysfakcje, jakie jej działanie przy-
własnych zasług. Decydują o tym dwa czynniki.
nosi innym. Nierówność jest swoistym słusznym
Pierwszym z nich jest stopień własnego wysiłku,
wynagrodzeniem za własny wysiłek i społeczną
nakład pracy oraz poziom poniesionych kosz-
przydatność. Wersja mniej radykalna przyj-
tów i wyrzeczeń, a także dysponowanie pew-
muje oczywiście zastrzeżenie uwzględniające
nymi szczególnymi, przy tym najlepiej rzadkimi
przekonanie, że marginalizacja pewnych grup
Media winny poczuwać się do odpowiedzialności za rzetelne podnoszenie poziomu świadomości społecznej w zakresie równych praw na rynku pracy, propagowanie informacji dotyczących praw pracowników i pracodawców oraz wiedzy o środkach ich egzekwowania.
37
Nietrudno dostrzec, że wszystkie teorie nie-
łecznego. Problemem jest oczywiście akumu-
równości są oparte na analizie czystego, wy-
lacja upośledzenia. Najważniejszym zadaniem
idealizowanego obrazu społeczeństwa. Trudno
nauczyciela, przygotowującego uczniów każde-
zatem którąkolwiek z nich wcielić w życie. Rów-
go dnia do uporania się z niezrównoważeniem
nie trudno, będąc nauczycielem, przygotować
szans na rynku pracy jest zapobieganie zjawisku
uczniów do wyrównania szans na rynku pracy.
pogłębiania degradacji jednostek, które i tak już
Można oczywiście przerabiać z wychowankami
spadły z wysokich szczebli drabiny społecznej,
dziesiątki ćwiczeń, będących częściami składo-
bądź zostały kulturowo osadzone, na niskich
wymi treningów motywacji, by w myśl ideologii
pozycjach. Przeciwdziałanie to uświadamianie
merytokratycznej otrzymali szanse adekwat-
wagi i konsekwencji podejmowanych decyzji,
ne do ich jak największego wkładu pracy. Co
wskazywanie alternatywnych ścieżek rozwoju
jednak począć z perspektywą wystąpienia zja-
kariery zawodowej, uwrażliwianie na przyczyny
wiska akumulacji? Nic złego nie ma oczywiście
marginalizacji, wskazywanie metod działania
w tak zwanej akumulacji przewag – tendencji
a także ról, jakie odgrywają na rynku pracy jego
do podwyższania raz osiągniętego statusu spo-
uczestnicy.
BIBLIOGRAFIA OPRACOWANIA WYKORZYSTANE Wydawnictwa zwarte – – – – –
– – – – – – –
P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2009, s. 333. Ibidem, s. 333. 3 Ibidem, s. 334 4 Ibidem, s. 335 – 336. 5 Ibidem, s. 337. 6 Ibidem, s. 357. 7 Ibidem, s. 357. 8 Ibidem, s. 358. 9 Ibidem, s. 359. 10 Ibidem, s. 360. 11 „Gazeta Wyborcza” z dn. 20.06.2010, http://wyborcza.pl/1,97863,8034607,Jestem_nauczycielka_i_jestem_lesbijka.html. 12 Ibidem. 1 2
38
– –
Amicis E., Serce, przeł. Maria Konopnicka, Warszawa 1990. Giddens A., Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010. Giddens A., Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004. Kołaczek B., Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. Kopciewicz L., Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktyczno-wychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. – Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Majewska E., Rutkowska E., Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007. Maliszewski K., Sajgon, Wrocław 2009. Skowronek B., Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009. Smolińska-Theiss B., Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Środa M., Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na płeć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008. Sztompka P., Socjologia, Kraków 2009. Tarkowska E., „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, Warszawa 2007. Webber M., Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. Bogdan Baran, Piotr Miziński, Warszawa 2010.
Artykuły z czasopism – Jonczy-Adamska M., Śliwa M., Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48.
39
Nietrudno dostrzec, że wszystkie teorie nie-
łecznego. Problemem jest oczywiście akumu-
równości są oparte na analizie czystego, wy-
lacja upośledzenia. Najważniejszym zadaniem
idealizowanego obrazu społeczeństwa. Trudno
nauczyciela, przygotowującego uczniów każde-
zatem którąkolwiek z nich wcielić w życie. Rów-
go dnia do uporania się z niezrównoważeniem
nie trudno, będąc nauczycielem, przygotować
szans na rynku pracy jest zapobieganie zjawisku
uczniów do wyrównania szans na rynku pracy.
pogłębiania degradacji jednostek, które i tak już
Można oczywiście przerabiać z wychowankami
spadły z wysokich szczebli drabiny społecznej,
dziesiątki ćwiczeń, będących częściami składo-
bądź zostały kulturowo osadzone, na niskich
wymi treningów motywacji, by w myśl ideologii
pozycjach. Przeciwdziałanie to uświadamianie
merytokratycznej otrzymali szanse adekwat-
wagi i konsekwencji podejmowanych decyzji,
ne do ich jak największego wkładu pracy. Co
wskazywanie alternatywnych ścieżek rozwoju
jednak począć z perspektywą wystąpienia zja-
kariery zawodowej, uwrażliwianie na przyczyny
wiska akumulacji? Nic złego nie ma oczywiście
marginalizacji, wskazywanie metod działania
w tak zwanej akumulacji przewag – tendencji
a także ról, jakie odgrywają na rynku pracy jego
do podwyższania raz osiągniętego statusu spo-
uczestnicy.
BIBLIOGRAFIA OPRACOWANIA WYKORZYSTANE Wydawnictwa zwarte – – – – –
– – – – – – –
P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2009, s. 333. Ibidem, s. 333. 3 Ibidem, s. 334 4 Ibidem, s. 335 – 336. 5 Ibidem, s. 337. 6 Ibidem, s. 357. 7 Ibidem, s. 357. 8 Ibidem, s. 358. 9 Ibidem, s. 359. 10 Ibidem, s. 360. 11 „Gazeta Wyborcza” z dn. 20.06.2010, http://wyborcza.pl/1,97863,8034607,Jestem_nauczycielka_i_jestem_lesbijka.html. 12 Ibidem. 1 2
38
– –
Amicis E., Serce, przeł. Maria Konopnicka, Warszawa 1990. Giddens A., Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010. Giddens A., Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004. Kołaczek B., Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. Kopciewicz L., Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktyczno-wychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. – Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Majewska E., Rutkowska E., Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007. Maliszewski K., Sajgon, Wrocław 2009. Skowronek B., Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009. Smolińska-Theiss B., Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Środa M., Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na płeć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008. Sztompka P., Socjologia, Kraków 2009. Tarkowska E., „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, Warszawa 2007. Webber M., Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. Bogdan Baran, Piotr Miziński, Warszawa 2010.
Artykuły z czasopism – Jonczy-Adamska M., Śliwa M., Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48.
39
– Lange K., Równouprawnienie w dydaktyce, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 36–38. – Siedlecka E., Pezda A., Kreska na świadectwie dyskryminuje, w: „Gazeta Wyborcza” z dn. 16.06.2010 r., http://wyborcza.pl/1,76842,8019476,Kreska_na_swiadectwie_dyskryminuje.html. – Wołosik A., Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. PROPONOWANE LEKTURY Wydawnictwa zwarte – Bogdaszewski J. (red.), Nie ma dzieci bez szans, Warszawa 2003. – Bogucka J., Żyro D., Wejner T. (red.), Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans: materiały z konferencji, (Konstancin 28-29 października 2002), Warszawa 2002. – Borowicz R., Nierówności społeczne w dostępie do wykształcenia: casus Suwalszczyzny, Olecko 2000. – Gromkowska-Melosik A., Gmerek T., Problemy nierówności społecznej w teorii i praktyce edukacyjnej, Kraków 2008. – Gurnik G., Szkoła szans, Warszawa 2006. – Kołaczek B. Dostęp młodzieży do edukacji: zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. – Kosakowski Cz., Węzłowe problemy pedagogiki specjalnej, Toruń 2003. – Książek W., Gorczyca J., Lisowska K. (red.), Ministerstwo Edukacji Narodowej o edukacji na wsi, Warszawa 1999. – Leary M., Kowalski R.M., Lęk społeczny, Gdańsk 2002. – Maciarz A., Janiszewska-Nieścioruk Z., Ochonczenko H. (red.), Człowiek niepełnosprawny w rodzinie i w środowisku lokalnym, Zielona Góra 2001. – Maroda M. (red.), Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku, Warszawa 2002. – Murawska B., Segregacje na progu szkoły podstawowej, Warszawa 2004. – Nowak B. M., Funkcjonowanie internatów szkolnych i burs publicznych w aspekcie wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży, Lublin 2006. – Pilch T., Spory o szkołę: pomiędzy tradycją a wyzwaniami współczesności, Warszawa 1999. – Piwowarski. R., Szkoły na wsi – edukacyjne wyzwanie, Warszawa 2000. – Szymański M. J., W poszukiwaniu drogi: szanse i problemy edukacji w Polsce, Kraków 2004. – Waloszek D., Szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowisk wiejskich: dokument czasu przemian, Zielona Góra 2001. – Waloszek D., Wąż K., Nadzieja na zmianę: szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowiska wiejskiego, Zielona Góra 2000.
40
– White S., Równość, przeł. M. Wilk, Warszawa 2008. – Wosik E. (red.), Zmiany w systemie oświaty: wyniki badań empirycznych, Warszawa 2002. Artykuły z czasopism – Appelt K., Zmiana kontekstu społecznego a geneza trudności szkolnych, „Edukacja” 2005, nr 4, s. 5–17. – Blumsztajn A., Modele wyrównywania szans edukacyjnych: Stany Zjednoczone i Francja, „Polityka Społeczna” 2003, nr 5–6, s. 12–19. – Brańska E., Powszechnie dostępne czy obowiązkowe?, „Wychowanie w Przedszkolu” 2006, nr 5, s. 5–9. – Bujak K., Zagadnienie równości szans oświatowych w świetle przemian edukacji w Polsce lat dziewięćdziesiątych, „Kultura i Edukacja” 2000, nr 3–4, s. 32–43. – Cęcelek G., Ubóstwo w rodzinie a szanse edukacyjne dzieci i młodzieży, „Małżeństwo i Rodzina” 2005, nr 3, s. 30–33. – Domański H., Selekcja pochodzeniowa do szkoły średniej i na studia, „Studia Socjologiczne” 2004, nr 2, s. 65–93. – Dzierzgowska I., Edukacyjna podróż po Europie, „Dyrektor Szkoły” 2007, nr 6, s. 29–32. – Jastrząb J., Wyrównywanie szans edukacyjnych, „Wychowanie Na Co Dzień” 2001, nr 7–8 (dodatek), s. I-VI. – Jurkiewicz E., Zamiast mówić o wyrównywaniu szans, zacznijmy wreszcie działać, „Gazeta Szkolna” 2007, nr 36, s. 5. – Kabat T., Programy edukacyjne Unii Europejskiej, „Edukacja Europejska w Szkole” 2001, nr 3, s. 181–186. – Kamińska M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży jako problem społeczny i pedagogiczny, „Auxilium Sociale” 2005, nr 2, s. 137–150. – Karolak B., O wyrównywaniu szans edukacyjnych, „Edukacja Przyrodnicza w Szkole Podstawowej” 2003, nr 1–2, s. 133–136. – Kołaczek B., Inwestycje w młode pokolenie i zasada równych szans w polityce rodzinnej i edukacyjnej, „Polityka Społeczna” 2007, nr 8, s. 31–38. – Kopciewicz L., Koedukacja – polityka oswajania różnic czy praktyka równych szans edukacyjnych?, „Forum Oświatowe” 2006, nr 1, s. 27–42. – Kowalik-Olubińska M., Edukacja przedszkolna a wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci, „Wychowanie Na Co Dzień” 2004, nr 10–11, s. 32–36 (cz. I); nr 12, s. 22–26 (cz. II). – Kurasz A., Pomagamy uzdolnionym dzieciom wiejskim, „Nowa Szkoła” 2006, nr 4, s. 46–48. – Kwieciński Z., Wyrównywanie szans edukacyjnych: główne strategie, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2003, nr 1, s. 3–7. – Lubowiecka J., Szanse edukacyjne dzieci przedszkolnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 7, s. 392–397.
41
– Lange K., Równouprawnienie w dydaktyce, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 36–38. – Siedlecka E., Pezda A., Kreska na świadectwie dyskryminuje, w: „Gazeta Wyborcza” z dn. 16.06.2010 r., http://wyborcza.pl/1,76842,8019476,Kreska_na_swiadectwie_dyskryminuje.html. – Wołosik A., Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. PROPONOWANE LEKTURY Wydawnictwa zwarte – Bogdaszewski J. (red.), Nie ma dzieci bez szans, Warszawa 2003. – Bogucka J., Żyro D., Wejner T. (red.), Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans: materiały z konferencji, (Konstancin 28-29 października 2002), Warszawa 2002. – Borowicz R., Nierówności społeczne w dostępie do wykształcenia: casus Suwalszczyzny, Olecko 2000. – Gromkowska-Melosik A., Gmerek T., Problemy nierówności społecznej w teorii i praktyce edukacyjnej, Kraków 2008. – Gurnik G., Szkoła szans, Warszawa 2006. – Kołaczek B. Dostęp młodzieży do edukacji: zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. – Kosakowski Cz., Węzłowe problemy pedagogiki specjalnej, Toruń 2003. – Książek W., Gorczyca J., Lisowska K. (red.), Ministerstwo Edukacji Narodowej o edukacji na wsi, Warszawa 1999. – Leary M., Kowalski R.M., Lęk społeczny, Gdańsk 2002. – Maciarz A., Janiszewska-Nieścioruk Z., Ochonczenko H. (red.), Człowiek niepełnosprawny w rodzinie i w środowisku lokalnym, Zielona Góra 2001. – Maroda M. (red.), Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku, Warszawa 2002. – Murawska B., Segregacje na progu szkoły podstawowej, Warszawa 2004. – Nowak B. M., Funkcjonowanie internatów szkolnych i burs publicznych w aspekcie wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży, Lublin 2006. – Pilch T., Spory o szkołę: pomiędzy tradycją a wyzwaniami współczesności, Warszawa 1999. – Piwowarski. R., Szkoły na wsi – edukacyjne wyzwanie, Warszawa 2000. – Szymański M. J., W poszukiwaniu drogi: szanse i problemy edukacji w Polsce, Kraków 2004. – Waloszek D., Szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowisk wiejskich: dokument czasu przemian, Zielona Góra 2001. – Waloszek D., Wąż K., Nadzieja na zmianę: szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowiska wiejskiego, Zielona Góra 2000.
40
– White S., Równość, przeł. M. Wilk, Warszawa 2008. – Wosik E. (red.), Zmiany w systemie oświaty: wyniki badań empirycznych, Warszawa 2002. Artykuły z czasopism – Appelt K., Zmiana kontekstu społecznego a geneza trudności szkolnych, „Edukacja” 2005, nr 4, s. 5–17. – Blumsztajn A., Modele wyrównywania szans edukacyjnych: Stany Zjednoczone i Francja, „Polityka Społeczna” 2003, nr 5–6, s. 12–19. – Brańska E., Powszechnie dostępne czy obowiązkowe?, „Wychowanie w Przedszkolu” 2006, nr 5, s. 5–9. – Bujak K., Zagadnienie równości szans oświatowych w świetle przemian edukacji w Polsce lat dziewięćdziesiątych, „Kultura i Edukacja” 2000, nr 3–4, s. 32–43. – Cęcelek G., Ubóstwo w rodzinie a szanse edukacyjne dzieci i młodzieży, „Małżeństwo i Rodzina” 2005, nr 3, s. 30–33. – Domański H., Selekcja pochodzeniowa do szkoły średniej i na studia, „Studia Socjologiczne” 2004, nr 2, s. 65–93. – Dzierzgowska I., Edukacyjna podróż po Europie, „Dyrektor Szkoły” 2007, nr 6, s. 29–32. – Jastrząb J., Wyrównywanie szans edukacyjnych, „Wychowanie Na Co Dzień” 2001, nr 7–8 (dodatek), s. I-VI. – Jurkiewicz E., Zamiast mówić o wyrównywaniu szans, zacznijmy wreszcie działać, „Gazeta Szkolna” 2007, nr 36, s. 5. – Kabat T., Programy edukacyjne Unii Europejskiej, „Edukacja Europejska w Szkole” 2001, nr 3, s. 181–186. – Kamińska M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży jako problem społeczny i pedagogiczny, „Auxilium Sociale” 2005, nr 2, s. 137–150. – Karolak B., O wyrównywaniu szans edukacyjnych, „Edukacja Przyrodnicza w Szkole Podstawowej” 2003, nr 1–2, s. 133–136. – Kołaczek B., Inwestycje w młode pokolenie i zasada równych szans w polityce rodzinnej i edukacyjnej, „Polityka Społeczna” 2007, nr 8, s. 31–38. – Kopciewicz L., Koedukacja – polityka oswajania różnic czy praktyka równych szans edukacyjnych?, „Forum Oświatowe” 2006, nr 1, s. 27–42. – Kowalik-Olubińska M., Edukacja przedszkolna a wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci, „Wychowanie Na Co Dzień” 2004, nr 10–11, s. 32–36 (cz. I); nr 12, s. 22–26 (cz. II). – Kurasz A., Pomagamy uzdolnionym dzieciom wiejskim, „Nowa Szkoła” 2006, nr 4, s. 46–48. – Kwieciński Z., Wyrównywanie szans edukacyjnych: główne strategie, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2003, nr 1, s. 3–7. – Lubowiecka J., Szanse edukacyjne dzieci przedszkolnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 7, s. 392–397.
41
– Minczakiewicz E.M., „Akademia Lolka i Bolka” w wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci przedszkolnych, „Kwartalnik Edukacyjny” 2007, nr 1, s. 37–42. – Misiak E., Stypendia nie wyrównują szans edukacyjnych. Rozmowa z Marią Holzer, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2006, nr 4, s. 1–14. – Mosiek P., Szkoła jako miejsce optymalizacji ludzkich szans – propozycja socjopedagogiczna, „Wychowanie Na Co Dzień” 2006, nr 4–5, s. 25–28. – Mosiek T., Wyrównywanie szans gimnazjalistów: informatory o egzaminie gimnazjalnym dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 9, s. 3–6. – Pawlak R., Wyrównywanie szans edukacyjnych a Polska reforma edukacji, „Kultura i Edukacja” 2005, nr 1, s. 58–72. – Pruszkowska A., O wyrównywaniu za pomocą dramy szans edukacyjnych uczniów, „Drama” 1999, z. 30, s. 3–5. – Przybylska J., Program wyrównywania szans, „Edukacja i Dialog” 2005, nr 4, s. 10–15. – Putkiewicz E., Zahorska M., Społeczne nierówności edukacyjne, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001, nr 7, s. 9–18. – Rabczuk W., Wyrównywanie szans edukacyjnych we Francji, „Nowa Szkoła” 2006, nr 9, s. 49–53. – Sieczka M., Znaczenie przedszkoli wiejskich w tworzeniu szans edukacyjnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 2, s. 76–77. – Sochocki M. J., Szkolna segregacja, „Remedium” 2006, nr 2, s. 6–7. – Szymański M., Nierówności społeczne w polskim szkolnictwie, „Nowa Szkoła” 2004, nr 1, s. 14–18. – Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji, ubóstwo, wykluczenie społeczne, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11–12, s. 29–33. – Tokarz A., Wyrównywanie różnic, „Edukacja i Dialog” 2006, nr 9, s. 46–49. – Walczak A., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej: konferencja w MEN, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 7–8, s. 3–6. – Waloszek D., Start edukacyjny – szansą na dobrą jakość życia, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 10, s. 582–586. – Waloszek D., Środowiskowe warunki szans edukacyjnych młodego pokolenia, „Pedagogika Społeczna” 2001, nr 2, s. 85–103. – Wałach M., Biblioteka szkoły specjalnej miejscem rewalidacji i wyrównywania szans edukacyjnych, „Poradnik Bibliotekarza” 2006, nr 6, s. 7–12. – Wójtowicz A., Czy prowincjonalne szkoły zdolne są do optymalizacji społecznej wartości dzieci – rozważania nad kondycją szkół wiejskich w kontekście teorii Jamesa S. Colemana, „Kultura i Edukacja” 2006, nr 2–3, s. 96–109. – Zawisza S., Skomra M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej poprzez system wsparcia stypendialnego AWRSP, „Nierówności Społeczne a Wzrost Gospodarczy” 2003, z.1, s. 467–475.
42
– Minczakiewicz E.M., „Akademia Lolka i Bolka” w wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci przedszkolnych, „Kwartalnik Edukacyjny” 2007, nr 1, s. 37–42. – Misiak E., Stypendia nie wyrównują szans edukacyjnych. Rozmowa z Marią Holzer, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2006, nr 4, s. 1–14. – Mosiek P., Szkoła jako miejsce optymalizacji ludzkich szans – propozycja socjopedagogiczna, „Wychowanie Na Co Dzień” 2006, nr 4–5, s. 25–28. – Mosiek T., Wyrównywanie szans gimnazjalistów: informatory o egzaminie gimnazjalnym dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 9, s. 3–6. – Pawlak R., Wyrównywanie szans edukacyjnych a Polska reforma edukacji, „Kultura i Edukacja” 2005, nr 1, s. 58–72. – Pruszkowska A., O wyrównywaniu za pomocą dramy szans edukacyjnych uczniów, „Drama” 1999, z. 30, s. 3–5. – Przybylska J., Program wyrównywania szans, „Edukacja i Dialog” 2005, nr 4, s. 10–15. – Putkiewicz E., Zahorska M., Społeczne nierówności edukacyjne, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001, nr 7, s. 9–18. – Rabczuk W., Wyrównywanie szans edukacyjnych we Francji, „Nowa Szkoła” 2006, nr 9, s. 49–53. – Sieczka M., Znaczenie przedszkoli wiejskich w tworzeniu szans edukacyjnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 2, s. 76–77. – Sochocki M. J., Szkolna segregacja, „Remedium” 2006, nr 2, s. 6–7. – Szymański M., Nierówności społeczne w polskim szkolnictwie, „Nowa Szkoła” 2004, nr 1, s. 14–18. – Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji, ubóstwo, wykluczenie społeczne, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11–12, s. 29–33. – Tokarz A., Wyrównywanie różnic, „Edukacja i Dialog” 2006, nr 9, s. 46–49. – Walczak A., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej: konferencja w MEN, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 7–8, s. 3–6. – Waloszek D., Start edukacyjny – szansą na dobrą jakość życia, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 10, s. 582–586. – Waloszek D., Środowiskowe warunki szans edukacyjnych młodego pokolenia, „Pedagogika Społeczna” 2001, nr 2, s. 85–103. – Wałach M., Biblioteka szkoły specjalnej miejscem rewalidacji i wyrównywania szans edukacyjnych, „Poradnik Bibliotekarza” 2006, nr 6, s. 7–12. – Wójtowicz A., Czy prowincjonalne szkoły zdolne są do optymalizacji społecznej wartości dzieci – rozważania nad kondycją szkół wiejskich w kontekście teorii Jamesa S. Colemana, „Kultura i Edukacja” 2006, nr 2–3, s. 96–109. – Zawisza S., Skomra M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej poprzez system wsparcia stypendialnego AWRSP, „Nierówności Społeczne a Wzrost Gospodarczy” 2003, z.1, s. 467–475.
42