Lekcja (nie)równości

Page 1



Lekcja

(nie)równości

Szczecin 2010


Opracowanie i redakcja Sławomir Iwasiów Adiustacja i korekta Piotr Lachowicz Projekt graficzny i łamanie Katarzyna Rydzek Kinga Grela Druk PPH ZAPOL ISBN 978-83-89882-27-1 Nakład 300 egzemplarzy

Podziękowania

Szczególne podziękowania za inspirujące uwagi i sugestie merytoryczne chciałbym złożyć Urszuli Pańce, Marii Twardowskiej, Agnieszce Gruszczyńskiej oraz Piotrowi Lachowiczowi. Szczecin, lipiec 2010 Sławomir Iwasiów


Opracowanie i redakcja Sławomir Iwasiów Adiustacja i korekta Piotr Lachowicz Projekt graficzny i łamanie Katarzyna Rydzek Kinga Grela Druk PPH ZAPOL ISBN 978-83-89882-27-1 Nakład 300 egzemplarzy

Podziękowania

Szczególne podziękowania za inspirujące uwagi i sugestie merytoryczne chciałbym złożyć Urszuli Pańce, Marii Twardowskiej, Agnieszce Gruszczyńskiej oraz Piotrowi Lachowiczowi. Szczecin, lipiec 2010 Sławomir Iwasiów


Wstęp Często spoglądamy na zagadnienie nierówności społecznych w oderwaniu od ich najważniejszych, by tak rzec, organicznych przejawów, związanych z życiem w najbliższym nam otoczeniu – w rodzinie, wśród przyjaciół, w pracy. To być może stwierdzenie banalne, ale równocześnie charakterystyczny dla tej tematyki paradoks, który pokazuje jej daleko idącą złożoność. Nierówności dotyczą nas wszystkich w „równym stopniu”, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. W takiej perspektywie wyrównywanie szans edukacyjnych jest niekończącym się obowiązkiem nauczycieli, ponieważ, jak należałoby założyć, nierówności są na stałe wpisane w szkolną rzeczywistości, a ich konsekwencje mogą być niezwykle dotkliwe dla uczniów. Z drugiej strony, to sami nauczyciele bywają narażeni na efekty nierówności społecznych – o nich także trzeba pamiętać, gdy rozważamy zawiłości tej problematyki. Niniejsza publikacja powstała w ramach realizowanego przez Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli projektu systemowego „Atrakcyjna szkoła drogą do sukcesu”, którego nadrzędnym celem jest zapewnienie najwyższej jakości usług edukacyjnych i równego dostępu do wykształcenia. Lekcja (nie)równości to niewielka w rozmiarze, ale odważna próba refleksji humanistycznej, ujmująca zagadnienia nierówności i wyrównywania szans w sposób kompleksowy. Można tu znaleźć podstawowe definicje z zakresu socjologii, analizy konkretnych przypadków i przykłady dobrych praktyk, które zostały ujęte w eseistyczną formułę przystępnej narracji. Ufam, że lektura Lekcji (nie)równości zainspiruje Czytelniczki i Czytelników do podjęcia starań w dziedzinie wyrównywania szans edukacyjnych. Nigdy nie jest za późno na odrobienie lekcji o równości.

Urszula Pańka, dyrektor Zachodniopomorskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli


Wstęp Często spoglądamy na zagadnienie nierówności społecznych w oderwaniu od ich najważniejszych, by tak rzec, organicznych przejawów, związanych z życiem w najbliższym nam otoczeniu – w rodzinie, wśród przyjaciół, w pracy. To być może stwierdzenie banalne, ale równocześnie charakterystyczny dla tej tematyki paradoks, który pokazuje jej daleko idącą złożoność. Nierówności dotyczą nas wszystkich w „równym stopniu”, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. W takiej perspektywie wyrównywanie szans edukacyjnych jest niekończącym się obowiązkiem nauczycieli, ponieważ, jak należałoby założyć, nierówności są na stałe wpisane w szkolną rzeczywistości, a ich konsekwencje mogą być niezwykle dotkliwe dla uczniów. Z drugiej strony, to sami nauczyciele bywają narażeni na efekty nierówności społecznych – o nich także trzeba pamiętać, gdy rozważamy zawiłości tej problematyki. Niniejsza publikacja powstała w ramach realizowanego przez Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli projektu systemowego „Atrakcyjna szkoła drogą do sukcesu”, którego nadrzędnym celem jest zapewnienie najwyższej jakości usług edukacyjnych i równego dostępu do wykształcenia. Lekcja (nie)równości to niewielka w rozmiarze, ale odważna próba refleksji humanistycznej, ujmująca zagadnienia nierówności i wyrównywania szans w sposób kompleksowy. Można tu znaleźć podstawowe definicje z zakresu socjologii, analizy konkretnych przypadków i przykłady dobrych praktyk, które zostały ujęte w eseistyczną formułę przystępnej narracji. Ufam, że lektura Lekcji (nie)równości zainspiruje Czytelniczki i Czytelników do podjęcia starań w dziedzinie wyrównywania szans edukacyjnych. Nigdy nie jest za późno na odrobienie lekcji o równości.

Urszula Pańka, dyrektor Zachodniopomorskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli


I.

Społeczeństwo (nie)równości w perspektywie edukacji

Postawmy na wstępie tezę, która pozwoli przy-

dzy sobą dostrzegamy (czy inaczej bylibyśmy

najmniej ogólnie zakreślić obszar omawianego

w stanie dostrzec cokolwiek?) są ważniejsze niż

tutaj problemu: gdyby nie różnice między ludź-

podobieństwa, ponieważ pozwalają nam okre-

mi, nikt nie mógłby z całą pewnością stwier-

ślić tożsamość i jej źródła, kształtować obraz

dzić, że posiada własną tożsamość. To różno-

samego siebie, określać swoje miejsce w zbio-

rodność – rasowa, kulturowa, narodowościowa,

rowości. Jednak mimo wszystko, jako jednost-

etniczna, wyznaniowa, ale też dotycząca cech

ki funkcjonujące w społeczeństwie, dążymy

nabywanych w ciągu życia, jak wykształcenie,

do upodobnienia się do innych, zawieramy zna-

zawód czy rozmaite umiejętności – decyduje

jomości z osobami, które robią to samo co my,

o tym, że potrafimy powiedzieć, kim jesteśmy

łączymy się w większe grupy. To jeden z para-

i dlaczego żyjemy w określony sposób, podejmu-

doksów współczesnego społeczeństwa: wspól-

jemy takie a nie inne decyzje, dokonujemy specy-

nota sprawia, że czujemy się lepiej w grupie, ale

ficznych, bo wynikających z naszych upodobań

równocześnie grupa nas dzieli i pokazuje, że

i preferencji, wyborów. Różnice, które mię-

jesteśmy „tylko” jednostkami.

Nierówności społeczne nie oznaczają indywidualnych różnic między ludźmi (fizycznych lub psychicznych), ale dotyczą cech społecznych człowieka – dotyczą sytuacji, gdy ludzie są nierówni sobie z powodu przynależności do różnych grup społecznych lub zajmowania określonych pozycji w społeczeństwie.


I.

Społeczeństwo (nie)równości w perspektywie edukacji

Postawmy na wstępie tezę, która pozwoli przy-

dzy sobą dostrzegamy (czy inaczej bylibyśmy

najmniej ogólnie zakreślić obszar omawianego

w stanie dostrzec cokolwiek?) są ważniejsze niż

tutaj problemu: gdyby nie różnice między ludź-

podobieństwa, ponieważ pozwalają nam okre-

mi, nikt nie mógłby z całą pewnością stwier-

ślić tożsamość i jej źródła, kształtować obraz

dzić, że posiada własną tożsamość. To różno-

samego siebie, określać swoje miejsce w zbio-

rodność – rasowa, kulturowa, narodowościowa,

rowości. Jednak mimo wszystko, jako jednost-

etniczna, wyznaniowa, ale też dotycząca cech

ki funkcjonujące w społeczeństwie, dążymy

nabywanych w ciągu życia, jak wykształcenie,

do upodobnienia się do innych, zawieramy zna-

zawód czy rozmaite umiejętności – decyduje

jomości z osobami, które robią to samo co my,

o tym, że potrafimy powiedzieć, kim jesteśmy

łączymy się w większe grupy. To jeden z para-

i dlaczego żyjemy w określony sposób, podejmu-

doksów współczesnego społeczeństwa: wspól-

jemy takie a nie inne decyzje, dokonujemy specy-

nota sprawia, że czujemy się lepiej w grupie, ale

ficznych, bo wynikających z naszych upodobań

równocześnie grupa nas dzieli i pokazuje, że

i preferencji, wyborów. Różnice, które mię-

jesteśmy „tylko” jednostkami.

Nierówności społeczne nie oznaczają indywidualnych różnic między ludźmi (fizycznych lub psychicznych), ale dotyczą cech społecznych człowieka – dotyczą sytuacji, gdy ludzie są nierówni sobie z powodu przynależności do różnych grup społecznych lub zajmowania określonych pozycji w społeczeństwie.


Wszyscy mamy gorzej Rozpatrzmy przez moment przypadek pewne-

łatwo utrzymać domu – musieli odmawiać sobie

go maturzysty. W ostatniej klasie liceum Jakub

i swoim dzieciom wielu rzeczy, by wystarczyło

decyduje się na studia medyczne – od zawsze

im pieniędzy na podstawowe potrzeby. Jakub,

chciał być lekarzem, pomagać innym i nie ukry-

obserwując zmagania rodziców, wyciąga dla

wa tego, że zależy mu na dobrej pracy, o co

siebie pozytywne wnioski – musi wykorzystać

w dzisiejszych czasach warto się postarać. Kie-

swoje szanse, umiejętności i zdolności, mimo

dy koledzy i koleżanki ze szkoły pytają, dlacze-

że jego start, w porównaniu do innych uczniów,

go akurat medycyna, Jakub odpowiada prosto-

kolegów i koleżanek biorących udział w wyści-

dusznie, ale szczerze: „Lekarz to wymarzony

gu o indeksy na studia, będzie trudniejszy. Nim

zawód, bo pomaga się innym. Poza tym lekarze

kierują również powody osobiste: jego starszy

zawsze mają co robić – to daje perspektywy na

brat żyje z wrodzoną wadą serca, więc Jakub

przyszłość. Dodatkową zaletą jest dobre wyna-

myśli o specjalizacji kardiologicznej. Ma na-

grodzenie i pozycja społeczna”. Jakub ma ra-

dzieję, że w przyszłości będzie nie tylko dobrze

cję, szczególnie, że jego rodzicom, nieposiada-

zarabiał, ale i pomoże pacjentom z podobnymi

jącym wyższego wykształcenia, często nie było

schorzeniami jak jego brat.

Dobra cenione społecznie to te, które są z różnych powodów niezbędne lub pożądane. Do dóbr cenionych społecznie zalicza się m.in.: bogactwo, władzę, prestiż, wykształcenie i zdrowie.

Jakub zdaje maturę, egzamin wstępny i dostaje

traktuje ze zrozumieniem i sympatią, a koledzy

indeks. Studiuje, co roku otrzymuje stypendium

szanują za wiedzę i profesjonalizm. Żeni się

za bardzo dobre wyniki w nauce. Robi praktykę

z koleżanką z pracy, mają dwoje dzieci (chłop-

zawodową i po studiach szybko dostaje pracę

ca i dziewczynkę), którym niczego nie brakuje

w szpitalu. Poza tym prowadzi badania na uczel-

– mieszkają w ładnym domu za miastem, cho-

ni, a po kilku latach otwiera równolegle prywatną

dzą do dobrych szkół, na zajęcia pozalekcyjne.

Dlaczego Jakub odnosi sukcesy? Wiele wskazy-

dość powiedzieć, że Jakub wybrał „łatwiejszą

wało na to, że jego start w dorosłe życie będzie

społecznie ścieżkę”, kiedy zdecydował się na

utrudniony, a jednak udaje mu się przełamać

„dobry zawód”.

niepowodzenia rodziców: ponieważ jest pracowity, osiągnął zamierzone cele. Taka odpowiedź

Przypadki Jakuba inspirują do zadania przy-

wydaje się słuszna, ale podszyta idealizmem

najmniej kilku ważnych pytań. Dlaczego lepiej

– czy to wszystko jest tylko zasługą Jakuba?

być lekarzem, a więc należeć do określonej

Oczywiście, w dużym stopniu, ale moglibyśmy

i posiadającej wysoką wartość kulturową gru-

też stwierdzić, że w powodzeniu pomogło mu

py zawodowej, a nieco gorzej, przynajmniej

ukończenie studiów medycznych i zdobycie

w ramach czegoś, co można nazwać „społecz-

określonego zawodu. Sam fakt bycia lekarzem

ną świadomością”, na przykład wykonywać za-

sprawił, że Jakub stał się osobą poważaną.

wód sprzedawcy czy mechanika samochodo-

Mniej istotna wydaje się w tym przypadku jego

wego? Z jakiego powodu pochodzenie, zawód

motywacja (kłopoty finansowe rodziców, choro-

lub sytuacja materialna „decydują” o naszym

ba brata, chęć niesienia pomocy), bowiem Ja-

miejscu w społeczeństwie i wartościującym

kub został ukształtowany przez funkcję społecz-

położeniu wobec innych ludzi? Czy wszyscy,

ną lekarza, a jego życie, mówiąc kolokwialnie,

żyjąc w demokratycznym, w pełni świadomym

napisało za niego scenariusz. Nie ma tu miejsca

swoich zadań i potrzeb świecie, jesteśmy raczej

na rozstrzygnięcie kwestii jego motywacji, ale

„nierówni”?

Stratyfikacja społeczna oznacza rozwarstwienie społeczeństwa ze względu na nierówny dostęp jednostek do dóbr cenionych społecznie – bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia.

praktykę. Pacjenci go lubią, ponieważ każdego


Wszyscy mamy gorzej Rozpatrzmy przez moment przypadek pewne-

łatwo utrzymać domu – musieli odmawiać sobie

go maturzysty. W ostatniej klasie liceum Jakub

i swoim dzieciom wielu rzeczy, by wystarczyło

decyduje się na studia medyczne – od zawsze

im pieniędzy na podstawowe potrzeby. Jakub,

chciał być lekarzem, pomagać innym i nie ukry-

obserwując zmagania rodziców, wyciąga dla

wa tego, że zależy mu na dobrej pracy, o co

siebie pozytywne wnioski – musi wykorzystać

w dzisiejszych czasach warto się postarać. Kie-

swoje szanse, umiejętności i zdolności, mimo

dy koledzy i koleżanki ze szkoły pytają, dlacze-

że jego start, w porównaniu do innych uczniów,

go akurat medycyna, Jakub odpowiada prosto-

kolegów i koleżanek biorących udział w wyści-

dusznie, ale szczerze: „Lekarz to wymarzony

gu o indeksy na studia, będzie trudniejszy. Nim

zawód, bo pomaga się innym. Poza tym lekarze

kierują również powody osobiste: jego starszy

zawsze mają co robić – to daje perspektywy na

brat żyje z wrodzoną wadą serca, więc Jakub

przyszłość. Dodatkową zaletą jest dobre wyna-

myśli o specjalizacji kardiologicznej. Ma na-

grodzenie i pozycja społeczna”. Jakub ma ra-

dzieję, że w przyszłości będzie nie tylko dobrze

cję, szczególnie, że jego rodzicom, nieposiada-

zarabiał, ale i pomoże pacjentom z podobnymi

jącym wyższego wykształcenia, często nie było

schorzeniami jak jego brat.

Dobra cenione społecznie to te, które są z różnych powodów niezbędne lub pożądane. Do dóbr cenionych społecznie zalicza się m.in.: bogactwo, władzę, prestiż, wykształcenie i zdrowie.

Jakub zdaje maturę, egzamin wstępny i dostaje

traktuje ze zrozumieniem i sympatią, a koledzy

indeks. Studiuje, co roku otrzymuje stypendium

szanują za wiedzę i profesjonalizm. Żeni się

za bardzo dobre wyniki w nauce. Robi praktykę

z koleżanką z pracy, mają dwoje dzieci (chłop-

zawodową i po studiach szybko dostaje pracę

ca i dziewczynkę), którym niczego nie brakuje

w szpitalu. Poza tym prowadzi badania na uczel-

– mieszkają w ładnym domu za miastem, cho-

ni, a po kilku latach otwiera równolegle prywatną

dzą do dobrych szkół, na zajęcia pozalekcyjne.

Dlaczego Jakub odnosi sukcesy? Wiele wskazy-

dość powiedzieć, że Jakub wybrał „łatwiejszą

wało na to, że jego start w dorosłe życie będzie

społecznie ścieżkę”, kiedy zdecydował się na

utrudniony, a jednak udaje mu się przełamać

„dobry zawód”.

niepowodzenia rodziców: ponieważ jest pracowity, osiągnął zamierzone cele. Taka odpowiedź

Przypadki Jakuba inspirują do zadania przy-

wydaje się słuszna, ale podszyta idealizmem

najmniej kilku ważnych pytań. Dlaczego lepiej

– czy to wszystko jest tylko zasługą Jakuba?

być lekarzem, a więc należeć do określonej

Oczywiście, w dużym stopniu, ale moglibyśmy

i posiadającej wysoką wartość kulturową gru-

też stwierdzić, że w powodzeniu pomogło mu

py zawodowej, a nieco gorzej, przynajmniej

ukończenie studiów medycznych i zdobycie

w ramach czegoś, co można nazwać „społecz-

określonego zawodu. Sam fakt bycia lekarzem

ną świadomością”, na przykład wykonywać za-

sprawił, że Jakub stał się osobą poważaną.

wód sprzedawcy czy mechanika samochodo-

Mniej istotna wydaje się w tym przypadku jego

wego? Z jakiego powodu pochodzenie, zawód

motywacja (kłopoty finansowe rodziców, choro-

lub sytuacja materialna „decydują” o naszym

ba brata, chęć niesienia pomocy), bowiem Ja-

miejscu w społeczeństwie i wartościującym

kub został ukształtowany przez funkcję społecz-

położeniu wobec innych ludzi? Czy wszyscy,

ną lekarza, a jego życie, mówiąc kolokwialnie,

żyjąc w demokratycznym, w pełni świadomym

napisało za niego scenariusz. Nie ma tu miejsca

swoich zadań i potrzeb świecie, jesteśmy raczej

na rozstrzygnięcie kwestii jego motywacji, ale

„nierówni”?

Stratyfikacja społeczna oznacza rozwarstwienie społeczeństwa ze względu na nierówny dostęp jednostek do dóbr cenionych społecznie – bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia.

praktykę. Pacjenci go lubią, ponieważ każdego


Społeczeństwo nierówności Pozornie sprawa nierówności wydaje się łatwa

conym normom i zasadom współżycia2. Ucznio-

do rozstrzygnięcia: w społeczeństwie przesta-

wie powinni „znać swoje miejsce”3, bo inaczej

jemy być tylko jednostkami, a zaczynamy na-

nie będą należeli do szkolnej hierarchii wartości

leżeć do określonych grup, podlegamy pew-

(posłuszeństwa, pilności, poczucia obowiązku).

nym prawom i zasadom współżycia, tworzymy

Jako jednostka, uczeń, od początku przygody

takie czy inne, formalne i nieformalne, zbioro-

z edukacją, znajduje się na pozycji „niższej”,

wości1. Tak zrobił Jakub, kiedy wybrał zawód

jest zależny od narzuconych odgórnie zasad

lekarza – w ten sposób zyskał niezależność,

panujących w szkolnej instytucji.

ale równocześnie podporządkował się precy-

10

zyjnie zarysowanej roli (studenta, pracowni-

Współczesna refleksja humanistyczna, a przede

ka szpitala, naukowca). Trudno dzisiaj mówić

wszystkim socjologia jako nauka interdyscypli-

o zagadnieniach związanych z nierównościa-

narna, posiłkująca się dokonaniami psycholo-

mi społecznymi i wyrównywaniem szans edu-

gii, antropologii czy kulturoznawstwa, pokazuje

kacyjnych, nie wspominając choćby w zarysie

między innymi takie stratyfikacyjne powiązania

o

antynomiach

instytucjonalności

Równocześnie Jakub może należeć także do in-

niedookreślonym, trudnym do jednoznacznego

nych grup czy zbiorowości – kiedy sam zakłada

zdefiniowania5), opiera się na wspólnotowości,

rodzinę i zostaje ojcem, kiedy będzie profeso-

skomplikowanych sieciach relacji, zarówno łą-

rem albo założy własną klinikę. Być może bę-

czących jednostki w większą całość, ale też

dziemy się z Jakubem utożsamiać i przyjaźnić,

wprowadzających ostre podziały, wymuszają-

bo uratuje nas od zawału albo znienawidzimy

cych hierarchiczność i nierzadko wywołujących

go z całego serca, bo jako lekarz będzie od nas

konflikty. Wobec społeczeństwa wszyscy mamy

więcej zarabiał. Tak czy inaczej, najważniejsze

nierówne szanse, ponieważ zbiorowość jest

są nasze kontakty i relacje z Jakubem – „wspól-

w tym przypadku silniejsza od jednostki, kon-

nota” (nie zawsze w pozytywnym tego słowa

troluje ją i wymusza podległość wobec narzu-

znaczeniu), jaką będziemy z nim budowali. Nie

conych zasad postępowania. Wszystko to, co

ma wątpliwości: istota społeczeństwa (mimo

do tej pory powiedzieliśmy o życiu w społeczeń-

sceptycyzmu pewnych badaczy, którzy twier-

stwie, łączy jeden niezwykle istotny element:

dzą, że społeczeństwo jest jedynie wytworem

określona dynamika, ruch i aktywność, które

dyskursu socjologicznego, pojęciem skonstru-

sprawiają, że ludzie „żyją”6.

owanym przez socjologów, enigmatycznym,

samego

i napięcia między doświadczeniem jednostki,

społeczeństwa, które, jako organizm złożony

a więc tym, co najogólniej moglibyśmy nazwać

z odrębnych, ale ściśle powiązanych ze sobą

„życiem osobistym” a funkcjonowaniem grup

elementów (jak rodzina, szkoła, środowisko

społecznych i nowoczesnych instytucji, któ-

Kluczowym zagadnieniem dla przedstawienia

zumiana modernizacja, czyli unowocześnienie,

zawodowe), często pogłębia nierówności,

re tę jednostkę „socjalizują”, a więc włączają

tak szeroko zakrojonych i skomplikowanych za-

ulepszenie lub usprawnienie. To, co „nowocze-

a z drugiej strony, paradoksalnie właśnie przez

i podporządkowują jej „osobistą tożsamość”

leżności między poszczególnymi jednostkami

sne”, odróżnia się od tego, co „nienowocze-

działania instytucjonalne (nauczanie, szkolenia,

życiu społecznemu . Z punktu widzenia społe-

może być nowoczesność – dążenie do „nowo-

sne”, ponieważ jest z założenia lepsze, bardziej

terapie, badania, analizy), próbuje je, z lepszym

czeństwa jednostka jest mniej ważna niż gru-

czesności” jest podstawą społecznej dynamiki

aktualne, odpowiada potrzebom teraźniejszo-

lub gorszym skutkiem, niwelować. Taką podwój-

pa społeczna, do której przynależy – nasz do-

działań i interakcji. Warto przez chwilę rozwa-

ści. Nowoczesny świat dąży w licznych aktach

nie skomplikowaną funkcję posiada oczywiście

bry znajomy Jakub nie jest tylko człowiekiem

żyć, co mamy na myśli, ilekroć mówimy, że

modernizacji do przekraczania własnych ram

szkoła, która przekazuje nie tylko określoną

o określonych cechach dystynktywnych (na

nasz świat jest „nowoczesny” albo zastanowić

i ograniczeń, choć, trzeba mieć tego świado-

w programach nauczania wiedzę, pomaga

przykład fizjonomicznych czy psychicznych),

się, żeby nie tracić z pola widzenia głównego

mość, w ten sposób sam narzuca sobie ogra-

w rozwoju i ewentualnie koryguje nierówności,

ale przede wszystkim lekarzem; wykonuje profe-

tematu tych rozważań, na czym polega rozwój

niczenie w postaci konieczności dokonywania

ale także zaszczepia w uczniach „ukryty pro-

sję prestiżową i przez pryzmat swojego zawodu

„nowoczesnej szkoły”. Pierwszym i słusznym

kolejnych przekroczeń. Podobnie szkoła – ile-

gram nauczania” – zmusza do ulegania narzu-

będzie postrzegany, klasyfikowany, oceniany.

skojarzeniem będzie najzupełniej potocznie ro-

kroć słyszymy o reformie oświaty, w domyśle

4

Nowoczesny świat w ruchu

11


Społeczeństwo nierówności Pozornie sprawa nierówności wydaje się łatwa

conym normom i zasadom współżycia2. Ucznio-

do rozstrzygnięcia: w społeczeństwie przesta-

wie powinni „znać swoje miejsce”3, bo inaczej

jemy być tylko jednostkami, a zaczynamy na-

nie będą należeli do szkolnej hierarchii wartości

leżeć do określonych grup, podlegamy pew-

(posłuszeństwa, pilności, poczucia obowiązku).

nym prawom i zasadom współżycia, tworzymy

Jako jednostka, uczeń, od początku przygody

takie czy inne, formalne i nieformalne, zbioro-

z edukacją, znajduje się na pozycji „niższej”,

wości1. Tak zrobił Jakub, kiedy wybrał zawód

jest zależny od narzuconych odgórnie zasad

lekarza – w ten sposób zyskał niezależność,

panujących w szkolnej instytucji.

ale równocześnie podporządkował się precy-

10

zyjnie zarysowanej roli (studenta, pracowni-

Współczesna refleksja humanistyczna, a przede

ka szpitala, naukowca). Trudno dzisiaj mówić

wszystkim socjologia jako nauka interdyscypli-

o zagadnieniach związanych z nierównościa-

narna, posiłkująca się dokonaniami psycholo-

mi społecznymi i wyrównywaniem szans edu-

gii, antropologii czy kulturoznawstwa, pokazuje

kacyjnych, nie wspominając choćby w zarysie

między innymi takie stratyfikacyjne powiązania

o

antynomiach

instytucjonalności

Równocześnie Jakub może należeć także do in-

niedookreślonym, trudnym do jednoznacznego

nych grup czy zbiorowości – kiedy sam zakłada

zdefiniowania5), opiera się na wspólnotowości,

rodzinę i zostaje ojcem, kiedy będzie profeso-

skomplikowanych sieciach relacji, zarówno łą-

rem albo założy własną klinikę. Być może bę-

czących jednostki w większą całość, ale też

dziemy się z Jakubem utożsamiać i przyjaźnić,

wprowadzających ostre podziały, wymuszają-

bo uratuje nas od zawału albo znienawidzimy

cych hierarchiczność i nierzadko wywołujących

go z całego serca, bo jako lekarz będzie od nas

konflikty. Wobec społeczeństwa wszyscy mamy

więcej zarabiał. Tak czy inaczej, najważniejsze

nierówne szanse, ponieważ zbiorowość jest

są nasze kontakty i relacje z Jakubem – „wspól-

w tym przypadku silniejsza od jednostki, kon-

nota” (nie zawsze w pozytywnym tego słowa

troluje ją i wymusza podległość wobec narzu-

znaczeniu), jaką będziemy z nim budowali. Nie

conych zasad postępowania. Wszystko to, co

ma wątpliwości: istota społeczeństwa (mimo

do tej pory powiedzieliśmy o życiu w społeczeń-

sceptycyzmu pewnych badaczy, którzy twier-

stwie, łączy jeden niezwykle istotny element:

dzą, że społeczeństwo jest jedynie wytworem

określona dynamika, ruch i aktywność, które

dyskursu socjologicznego, pojęciem skonstru-

sprawiają, że ludzie „żyją”6.

owanym przez socjologów, enigmatycznym,

samego

i napięcia między doświadczeniem jednostki,

społeczeństwa, które, jako organizm złożony

a więc tym, co najogólniej moglibyśmy nazwać

z odrębnych, ale ściśle powiązanych ze sobą

„życiem osobistym” a funkcjonowaniem grup

elementów (jak rodzina, szkoła, środowisko

społecznych i nowoczesnych instytucji, któ-

Kluczowym zagadnieniem dla przedstawienia

zumiana modernizacja, czyli unowocześnienie,

zawodowe), często pogłębia nierówności,

re tę jednostkę „socjalizują”, a więc włączają

tak szeroko zakrojonych i skomplikowanych za-

ulepszenie lub usprawnienie. To, co „nowocze-

a z drugiej strony, paradoksalnie właśnie przez

i podporządkowują jej „osobistą tożsamość”

leżności między poszczególnymi jednostkami

sne”, odróżnia się od tego, co „nienowocze-

działania instytucjonalne (nauczanie, szkolenia,

życiu społecznemu . Z punktu widzenia społe-

może być nowoczesność – dążenie do „nowo-

sne”, ponieważ jest z założenia lepsze, bardziej

terapie, badania, analizy), próbuje je, z lepszym

czeństwa jednostka jest mniej ważna niż gru-

czesności” jest podstawą społecznej dynamiki

aktualne, odpowiada potrzebom teraźniejszo-

lub gorszym skutkiem, niwelować. Taką podwój-

pa społeczna, do której przynależy – nasz do-

działań i interakcji. Warto przez chwilę rozwa-

ści. Nowoczesny świat dąży w licznych aktach

nie skomplikowaną funkcję posiada oczywiście

bry znajomy Jakub nie jest tylko człowiekiem

żyć, co mamy na myśli, ilekroć mówimy, że

modernizacji do przekraczania własnych ram

szkoła, która przekazuje nie tylko określoną

o określonych cechach dystynktywnych (na

nasz świat jest „nowoczesny” albo zastanowić

i ograniczeń, choć, trzeba mieć tego świado-

w programach nauczania wiedzę, pomaga

przykład fizjonomicznych czy psychicznych),

się, żeby nie tracić z pola widzenia głównego

mość, w ten sposób sam narzuca sobie ogra-

w rozwoju i ewentualnie koryguje nierówności,

ale przede wszystkim lekarzem; wykonuje profe-

tematu tych rozważań, na czym polega rozwój

niczenie w postaci konieczności dokonywania

ale także zaszczepia w uczniach „ukryty pro-

sję prestiżową i przez pryzmat swojego zawodu

„nowoczesnej szkoły”. Pierwszym i słusznym

kolejnych przekroczeń. Podobnie szkoła – ile-

gram nauczania” – zmusza do ulegania narzu-

będzie postrzegany, klasyfikowany, oceniany.

skojarzeniem będzie najzupełniej potocznie ro-

kroć słyszymy o reformie oświaty, w domyśle

4

Nowoczesny świat w ruchu

11


12

możemy dopowiedzieć, że chodzi o „nowszą”,

Społeczeństwo jest najwyższą formą nowocze-

„lepszą”, jeszcze bardziej „nowoczesną” szkołę

snej instytucji i podporządkowuje sobie pomniej-

niż dotychczas. Skąd we współczesnym świecie

sze sposoby ludzkiej aktywności – decyduje

imperatyw dążenia do nowoczesności? Dlacze-

o naszym postrzeganiu zależności międzyludz-

go „nowsze” musi znaczyć „lepsze”? Czemu

kich. Dzisiaj patrzymy na świat z perspektywy

chcemy być coraz lepsi i jakie ma to znaczenie

jednostek, ale poruszających się i żyjących dy-

dla rozwoju społeczeństwa?

namicznie w globalnej sieci powiązań między

Mobilność to najważniejsza cecha współczesnych społeczeństw wysokorozwiniętych. Nie oznacza jedynie możliwości szybkiego przemieszczania się z miejsca na miejsce, ponieważ w ruchu znajduje się dzisiaj wszystko, co dotyczy życia społecznego – nie tylko ludzie, ale także przedmioty, informacje, wiedza czy umiejętności.

sobą. Krótko mówiąc, nowoczesny, zglobalizo-

Mobilność to nie tylko ruch jednostek – dotyczy

Tak rozumiana nowoczesność globalnie działa-

Według socjologów, zwracających uwagę na

wany świat przepełnia ruch – przepływy ludzi,

także grup społecznych, zbiorowości, instytucji.

jących instytucji wkracza na początku XXI wieku

dynamikę ruchów społecznych, ale także pod-

przedmiotów, informacji – a mobilność jest na

Wróćmy do zagadnienia „nowoczesnej szko-

w późny okres swojego istnienia. Późna nowo-

kreślających konieczność ciągłej aktywności

stałe wpisana w ludzką egzystencję8. Bezu-

ły”. Mobilność ma duży wpływ na szkolnictwo

czesność to, w największym skrócie, moment,

jednostek (należy przywołać tu między innymi

stannie dążymy do zmiany swojego położenia:

i proces edukacji – przede wszystkim szkoła

w którym uświadamiamy sobie jej znaczenie.

nazwiska Zygmunta Baumana, Anthony’ego

nie tylko w sensie geograficznym czy, mówiąc

powinna, by tak rzec, „iść z duchem czasu”,

Późną nowoczesność charakteryzuje nie tylko

Giddensa i Johna Urry’ego), nowoczesność

bardziej metaforycznie, topograficznym, kiedy

a więc modernizować swoją działalność w tem-

wysoki stopień postępu cywilizacyjnego (rozwój

przejawia się najpełniej w globalizacji życia

przeprowadzamy się z mieszkania do domku

pie i dynamice nowoczesności, „przemieszczać

przemysłu, komunikacji, techniki), ale także re-

i opisywana bywa przy pomocy metafor ruchu

jednorodzinnego, wyjeżdżamy do innego kraju

się” zgodnie z potrzebami uczniów i wymogami

fleksyjna samoświadomość – współczesny nam

(Bauman), szybkości (Giddens), płynności

w poszukiwaniu pracy lub zmieniamy szkołę na

nowoczesnego społeczeństwa, dostosowywać

człowiek nowoczesny, funkcjonujący w ramach

(Urry), a więc tym samym zyskuje cechy dyna-

lepszą, ale przede wszystkim pragniemy pod-

ofertę edukacyjną do przemian na rynku pracy

różnych instytucji, jest w stanie krytycznie spoj-

miczne, odróżniające ją od czasów przedno-

wyższyć jakość swojego życia. Dlatego szuka-

itp. Z drugiej strony, szkolnictwo znajduje się

rzeć na własną wiedzę o świecie i na jej podsta-

woczesnych, które były nieruchome, powolne,

my domu, lepszej pracy lub szkoły albo, tak jak

w podwójnie trudnym położeniu, bowiem jako in-

wie określić swoje położenie w społeczeństwie,

zastygłe. Dynamizm nowoczesności zmienia

Jakub, studiujemy medycynę. Jakub udowad-

stytucja, z samej definicji instytucjonalności, jest

chociaż towarzyszy mu równocześnie niepew-

przede wszystkim zakres działalności instytucji

nia, że jest człowiekiem, by użyć sformułowania

narażona na skostnienie, znieruchomienie, tra-

ność i tajemniczość tego, co nowe i nieznane9.

o znaczeniu społecznym – nie tylko „instytucjo-

Johna Urry’ego, mobilnym, przemieszcza się

dycjonalizm. To, co lokalne (bycie pojedynczym

Jednostka nigdy nie ma pewności, że jej życie,

nalnych”, w dosłownym znaczeniu, takich jak

swobodnie po drabinie zawodowej i osiąga co-

uczniem, nauczycielem, pedagogiem), spotyka

jakiego doświadcza „tu i teraz”, jest najlepsze

państwo, szkoła, klub sportowy czy biblioteka

raz wyższe szczeble w stratyfikacji społecznej.

się w szkole z tym, co globalne (czyli z ogól-

i najpełniejsze. Czy Jakub może być pewny

miejska, ale też „zinstytucjonalizowanych”, jak

nym rysem społeczeństwa, jego przemianami

swojego sukcesu? Jego życie w każdej chwili

małżeństwo, partnerstwo, rodzicielstwo, bycie

i potrzebami). Jednostka funkcjonująca w szko-

może się zmienić. Zawsze istnieją „inne” możli-

lekarzem lub mechanikiem samochodowym,

le (uczeń, nauczyciel, pedagog), już przez sam

wości, kierunki rozwoju, paradygmaty przemian,

uczniem lub nauczycielem.

fakt włączenia w instytucjonalne ramy, zostaje

jakich nie sposób przewidzieć10. Nie pytamy już:

skazana na permanentną nierówność społecz-

„Dokąd idziesz?”, ale raczej: „Czy wiesz, jakie

ną, hierarchizację, podporządkowanie.

masz możliwości”?

13


12

możemy dopowiedzieć, że chodzi o „nowszą”,

Społeczeństwo jest najwyższą formą nowocze-

„lepszą”, jeszcze bardziej „nowoczesną” szkołę

snej instytucji i podporządkowuje sobie pomniej-

niż dotychczas. Skąd we współczesnym świecie

sze sposoby ludzkiej aktywności – decyduje

imperatyw dążenia do nowoczesności? Dlacze-

o naszym postrzeganiu zależności międzyludz-

go „nowsze” musi znaczyć „lepsze”? Czemu

kich. Dzisiaj patrzymy na świat z perspektywy

chcemy być coraz lepsi i jakie ma to znaczenie

jednostek, ale poruszających się i żyjących dy-

dla rozwoju społeczeństwa?

namicznie w globalnej sieci powiązań między

Mobilność to najważniejsza cecha współczesnych społeczeństw wysokorozwiniętych. Nie oznacza jedynie możliwości szybkiego przemieszczania się z miejsca na miejsce, ponieważ w ruchu znajduje się dzisiaj wszystko, co dotyczy życia społecznego – nie tylko ludzie, ale także przedmioty, informacje, wiedza czy umiejętności.

sobą. Krótko mówiąc, nowoczesny, zglobalizo-

Mobilność to nie tylko ruch jednostek – dotyczy

Tak rozumiana nowoczesność globalnie działa-

Według socjologów, zwracających uwagę na

wany świat przepełnia ruch – przepływy ludzi,

także grup społecznych, zbiorowości, instytucji.

jących instytucji wkracza na początku XXI wieku

dynamikę ruchów społecznych, ale także pod-

przedmiotów, informacji – a mobilność jest na

Wróćmy do zagadnienia „nowoczesnej szko-

w późny okres swojego istnienia. Późna nowo-

kreślających konieczność ciągłej aktywności

stałe wpisana w ludzką egzystencję8. Bezu-

ły”. Mobilność ma duży wpływ na szkolnictwo

czesność to, w największym skrócie, moment,

jednostek (należy przywołać tu między innymi

stannie dążymy do zmiany swojego położenia:

i proces edukacji – przede wszystkim szkoła

w którym uświadamiamy sobie jej znaczenie.

nazwiska Zygmunta Baumana, Anthony’ego

nie tylko w sensie geograficznym czy, mówiąc

powinna, by tak rzec, „iść z duchem czasu”,

Późną nowoczesność charakteryzuje nie tylko

Giddensa i Johna Urry’ego), nowoczesność

bardziej metaforycznie, topograficznym, kiedy

a więc modernizować swoją działalność w tem-

wysoki stopień postępu cywilizacyjnego (rozwój

przejawia się najpełniej w globalizacji życia

przeprowadzamy się z mieszkania do domku

pie i dynamice nowoczesności, „przemieszczać

przemysłu, komunikacji, techniki), ale także re-

i opisywana bywa przy pomocy metafor ruchu

jednorodzinnego, wyjeżdżamy do innego kraju

się” zgodnie z potrzebami uczniów i wymogami

fleksyjna samoświadomość – współczesny nam

(Bauman), szybkości (Giddens), płynności

w poszukiwaniu pracy lub zmieniamy szkołę na

nowoczesnego społeczeństwa, dostosowywać

człowiek nowoczesny, funkcjonujący w ramach

(Urry), a więc tym samym zyskuje cechy dyna-

lepszą, ale przede wszystkim pragniemy pod-

ofertę edukacyjną do przemian na rynku pracy

różnych instytucji, jest w stanie krytycznie spoj-

miczne, odróżniające ją od czasów przedno-

wyższyć jakość swojego życia. Dlatego szuka-

itp. Z drugiej strony, szkolnictwo znajduje się

rzeć na własną wiedzę o świecie i na jej podsta-

woczesnych, które były nieruchome, powolne,

my domu, lepszej pracy lub szkoły albo, tak jak

w podwójnie trudnym położeniu, bowiem jako in-

wie określić swoje położenie w społeczeństwie,

zastygłe. Dynamizm nowoczesności zmienia

Jakub, studiujemy medycynę. Jakub udowad-

stytucja, z samej definicji instytucjonalności, jest

chociaż towarzyszy mu równocześnie niepew-

przede wszystkim zakres działalności instytucji

nia, że jest człowiekiem, by użyć sformułowania

narażona na skostnienie, znieruchomienie, tra-

ność i tajemniczość tego, co nowe i nieznane9.

o znaczeniu społecznym – nie tylko „instytucjo-

Johna Urry’ego, mobilnym, przemieszcza się

dycjonalizm. To, co lokalne (bycie pojedynczym

Jednostka nigdy nie ma pewności, że jej życie,

nalnych”, w dosłownym znaczeniu, takich jak

swobodnie po drabinie zawodowej i osiąga co-

uczniem, nauczycielem, pedagogiem), spotyka

jakiego doświadcza „tu i teraz”, jest najlepsze

państwo, szkoła, klub sportowy czy biblioteka

raz wyższe szczeble w stratyfikacji społecznej.

się w szkole z tym, co globalne (czyli z ogól-

i najpełniejsze. Czy Jakub może być pewny

miejska, ale też „zinstytucjonalizowanych”, jak

nym rysem społeczeństwa, jego przemianami

swojego sukcesu? Jego życie w każdej chwili

małżeństwo, partnerstwo, rodzicielstwo, bycie

i potrzebami). Jednostka funkcjonująca w szko-

może się zmienić. Zawsze istnieją „inne” możli-

lekarzem lub mechanikiem samochodowym,

le (uczeń, nauczyciel, pedagog), już przez sam

wości, kierunki rozwoju, paradygmaty przemian,

uczniem lub nauczycielem.

fakt włączenia w instytucjonalne ramy, zostaje

jakich nie sposób przewidzieć10. Nie pytamy już:

skazana na permanentną nierówność społecz-

„Dokąd idziesz?”, ale raczej: „Czy wiesz, jakie

ną, hierarchizację, podporządkowanie.

masz możliwości”?

13


oraz możliwościach intelektualnych. Serce to po-

z tego sprawę rodzice bohatera, którzy przeko-

wieść okresu „modernizacji”, napisana w 1866

nują syna o konieczności zdobycia wykształ-

roku, a więc w czasie wzmożonego rozwoju cy-

cenia i oferują swoją pomoc. Pierwszego dnia

wilizacji przemysłowej i ustanawiania nowocze-

szkoły matka zapewnia pełnego obaw chłop-

snych społeczeństw („nowoczesność” to jeden

ca: „Odwagi, Henryku! Będziemy się razem

z synonimów „świata uprzemysłowionego” ).

uczyli!”13.

W Sercu, książce opatrzonej podtytułem Po-

Henryk rozumie potrzebę edukacji wpajaną

wieść dla chłopców, poznajemy Henryka, narra-

przez rodziców i dzielnie brnie przez kolejne lata

tora i głównego bohatera szkolnego dziennika.

nauki. Jego losy i wybory są wyrazem niezależ-

dziej się komplikują, ponieważ niejednoznacz-

Kiedy pierwszego dnia nowego roku szkolnego

ności, jaką może dać tylko wiedza – dzisiaj trud-

ści, rozpięcia życia jednostki między tym, co

ne są kategorie „zwycięzców” i „przegranych”.

prowadzony przez mamę Henryk idzie do klasy,

no utrzymać bez koniecznych korekt i zmian tę

lokalne (tożsamość) a tym, co globalne (społe-

Czy uczeń słabszy nie może odnieść sukcesu

spotyka po drodze nauczycielkę, która mówi:

w wielu aspektach utopijną wizję, ale można

zawodowego? Oczywiście, takie sytuacje nie

„Idziesz więc Henryku na wyższe piętro w tym

z niej wyciągnąć przydatne wnioski. Nierów-

dotyczą jedynie uczniów, ale też w równym

roku” . Zasmucony Henryk patrzy na swoich

ności są wpisane w istotę społeczeństwa, co

traktowanie jednego ucznia, który przejawia

stopniu nauczycieli. Nowoczesność wykształ-

kolegów z niższych klas, wspomina miłe chwile

nie znaczy, że trzeba im bezapelacyjnie ulegać

szczególne zdolności, nie odbywa się kosztem

ca bowiem wspomniane wyżej dynamicznie

z minionych lat, tęskni za tym, co się skończyło

– można je rozpoznać, sfunkcjonalizować

jego koleżanek i kolegów z klasy (lub odwrot-

rozwijające się zależności – nauczyciele zależą

– z wolna rozumie, że życie polega na odróż-

i wykorzystać do systematycznego rozwoju.

nie, jak to bywa w przypadku ucznia słabszego

od uczniów (kształcą się po to, żeby ich uczyć),

nianiu się od innych, na znajdywaniu własnej

intelektualnie, którego należy „podciągnąć”)?

a uczniowie są od najmłodszych lat włączani

tożsamości w sieci powiązań międzyludzkich.

Jeśli tak, to musielibyśmy przyznać, że w edu-

w procesy socjalizacyjne przez nauczycieli na

Henryk myśli o nauczycielu z drugiej klasy

kacji zawsze ktoś jest „pokrzywdzony”, a cały

kolejnych etapach kształcenia.

i wakacjach, które minęły, jak zwykle, za szybko.

Późna nowoczesność to koncepcja współczesnej myśli humanistycznej rozwijana przez niektórych filozofów (Gianni Vattimo) czy socjologów (John Urry), którzy zakładają, że nowoczesność nie jest procesem skończonym i przejawia się wyraziście w różnych aspektach – według Johna Urry’ ego głównym symptomem późnej nowoczesności jest globalizacja.

11

Odwagi! Sytuacja ciągłego rozdwojenia, niepewno-

czeństwo), w nowoczesności jest dobrze znana choćby ze szkolnej praktyki. Czy „specjalne”

proces

14

nauczania

należałoby

12

Towarzyszy mu żal i równocześnie nieodparte

rozpatrywać

w kategoriach ciągłej rywalizacji, dążenia do

W ramach podsumowania i czytelnego zobrazo-

poczucie wewnętrznej sprzeczności w organi-

niemożliwej do osiągnięcia doskonałości, walki,

wania przynajmniej najważniejszych nowocze-

zacji świata – dlaczego, żeby zdobyć wykształ-

w której po jednej stronie frontu znajdują się

snych przemian społeczeństwa i umiejscowie-

cenie i piąć się wyżej po drabinie społecznych

zwycięzcy (uczniowie uzyskujący lepsze stop-

nia ich w perspektywie szkolnej, przypomnijmy

uwarunkowań, musi porzucić to, co do tej pory

nie, nagrody, otwartą drogę na studia i perspek-

sobie początek powieści Serce Edmondo de

wypracował? Szkoła w Turynie, gdzie uczęszcza

tywy na pełną sukcesów karierę zawodową),

Amicisa, jednej z najbardziej znanych książek

bohater, odzwierciedla jego wątpliwości. Zosta-

a po drugiej stronie przegrani (ci ze stopniami sła-

z akcją umiejscowioną w środowisku szkolnym,

ła zorganizowana pionowo nie tylko ze wzglę-

bymi, odpadający w wyścigu o indeksy na studia

ale też pokazującej nierówności społeczne

du na następstwo klas, ale także stratyfikacyj-

i korzystne finansowo posady w przyszłości).

w szkole i bezustanne napięcia między ucznia-

ną hierarchię wartości – im wyżej (na wyższym

W nowoczesności jednak sprawy jeszcze bar-

mi o różnym pochodzeniu, statusie społecznym

piętrze budynku szkoły), tym lepiej. Zdają sobie

P. Sztompka, Socjologia, Kraków 2009, s. 180. A. Giddens, Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004, s. 536. 3 Ibidem. 4 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010, s. 11–12. 5 J. Urry, Socjologia mobilności, przeł. Janusz Stawiński, Warszawa 2009, 17–18. 6 P. Sztompka, op.cit., s. 45. 7 A. Giddens, op. cit., 30–31. 8 J. Urry, op. cit., s. 11. 9 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, op. cit., s. 36. 10 A. Giddens, op. cit., s. 46–47. 11 Ibidem, s. 29. 12 Ibidem, s. 10. 13 Ibidem, s. 11. 1 2

15


oraz możliwościach intelektualnych. Serce to po-

z tego sprawę rodzice bohatera, którzy przeko-

wieść okresu „modernizacji”, napisana w 1866

nują syna o konieczności zdobycia wykształ-

roku, a więc w czasie wzmożonego rozwoju cy-

cenia i oferują swoją pomoc. Pierwszego dnia

wilizacji przemysłowej i ustanawiania nowocze-

szkoły matka zapewnia pełnego obaw chłop-

snych społeczeństw („nowoczesność” to jeden

ca: „Odwagi, Henryku! Będziemy się razem

z synonimów „świata uprzemysłowionego” ).

uczyli!”13.

W Sercu, książce opatrzonej podtytułem Po-

Henryk rozumie potrzebę edukacji wpajaną

wieść dla chłopców, poznajemy Henryka, narra-

przez rodziców i dzielnie brnie przez kolejne lata

tora i głównego bohatera szkolnego dziennika.

nauki. Jego losy i wybory są wyrazem niezależ-

dziej się komplikują, ponieważ niejednoznacz-

Kiedy pierwszego dnia nowego roku szkolnego

ności, jaką może dać tylko wiedza – dzisiaj trud-

ści, rozpięcia życia jednostki między tym, co

ne są kategorie „zwycięzców” i „przegranych”.

prowadzony przez mamę Henryk idzie do klasy,

no utrzymać bez koniecznych korekt i zmian tę

lokalne (tożsamość) a tym, co globalne (społe-

Czy uczeń słabszy nie może odnieść sukcesu

spotyka po drodze nauczycielkę, która mówi:

w wielu aspektach utopijną wizję, ale można

zawodowego? Oczywiście, takie sytuacje nie

„Idziesz więc Henryku na wyższe piętro w tym

z niej wyciągnąć przydatne wnioski. Nierów-

dotyczą jedynie uczniów, ale też w równym

roku” . Zasmucony Henryk patrzy na swoich

ności są wpisane w istotę społeczeństwa, co

traktowanie jednego ucznia, który przejawia

stopniu nauczycieli. Nowoczesność wykształ-

kolegów z niższych klas, wspomina miłe chwile

nie znaczy, że trzeba im bezapelacyjnie ulegać

szczególne zdolności, nie odbywa się kosztem

ca bowiem wspomniane wyżej dynamicznie

z minionych lat, tęskni za tym, co się skończyło

– można je rozpoznać, sfunkcjonalizować

jego koleżanek i kolegów z klasy (lub odwrot-

rozwijające się zależności – nauczyciele zależą

– z wolna rozumie, że życie polega na odróż-

i wykorzystać do systematycznego rozwoju.

nie, jak to bywa w przypadku ucznia słabszego

od uczniów (kształcą się po to, żeby ich uczyć),

nianiu się od innych, na znajdywaniu własnej

intelektualnie, którego należy „podciągnąć”)?

a uczniowie są od najmłodszych lat włączani

tożsamości w sieci powiązań międzyludzkich.

Jeśli tak, to musielibyśmy przyznać, że w edu-

w procesy socjalizacyjne przez nauczycieli na

Henryk myśli o nauczycielu z drugiej klasy

kacji zawsze ktoś jest „pokrzywdzony”, a cały

kolejnych etapach kształcenia.

i wakacjach, które minęły, jak zwykle, za szybko.

Późna nowoczesność to koncepcja współczesnej myśli humanistycznej rozwijana przez niektórych filozofów (Gianni Vattimo) czy socjologów (John Urry), którzy zakładają, że nowoczesność nie jest procesem skończonym i przejawia się wyraziście w różnych aspektach – według Johna Urry’ ego głównym symptomem późnej nowoczesności jest globalizacja.

11

Odwagi! Sytuacja ciągłego rozdwojenia, niepewno-

czeństwo), w nowoczesności jest dobrze znana choćby ze szkolnej praktyki. Czy „specjalne”

proces

14

nauczania

należałoby

12

Towarzyszy mu żal i równocześnie nieodparte

rozpatrywać

w kategoriach ciągłej rywalizacji, dążenia do

W ramach podsumowania i czytelnego zobrazo-

poczucie wewnętrznej sprzeczności w organi-

niemożliwej do osiągnięcia doskonałości, walki,

wania przynajmniej najważniejszych nowocze-

zacji świata – dlaczego, żeby zdobyć wykształ-

w której po jednej stronie frontu znajdują się

snych przemian społeczeństwa i umiejscowie-

cenie i piąć się wyżej po drabinie społecznych

zwycięzcy (uczniowie uzyskujący lepsze stop-

nia ich w perspektywie szkolnej, przypomnijmy

uwarunkowań, musi porzucić to, co do tej pory

nie, nagrody, otwartą drogę na studia i perspek-

sobie początek powieści Serce Edmondo de

wypracował? Szkoła w Turynie, gdzie uczęszcza

tywy na pełną sukcesów karierę zawodową),

Amicisa, jednej z najbardziej znanych książek

bohater, odzwierciedla jego wątpliwości. Zosta-

a po drugiej stronie przegrani (ci ze stopniami sła-

z akcją umiejscowioną w środowisku szkolnym,

ła zorganizowana pionowo nie tylko ze wzglę-

bymi, odpadający w wyścigu o indeksy na studia

ale też pokazującej nierówności społeczne

du na następstwo klas, ale także stratyfikacyj-

i korzystne finansowo posady w przyszłości).

w szkole i bezustanne napięcia między ucznia-

ną hierarchię wartości – im wyżej (na wyższym

W nowoczesności jednak sprawy jeszcze bar-

mi o różnym pochodzeniu, statusie społecznym

piętrze budynku szkoły), tym lepiej. Zdają sobie

P. Sztompka, Socjologia, Kraków 2009, s. 180. A. Giddens, Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004, s. 536. 3 Ibidem. 4 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010, s. 11–12. 5 J. Urry, Socjologia mobilności, przeł. Janusz Stawiński, Warszawa 2009, 17–18. 6 P. Sztompka, op.cit., s. 45. 7 A. Giddens, op. cit., 30–31. 8 J. Urry, op. cit., s. 11. 9 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość, op. cit., s. 36. 10 A. Giddens, op. cit., s. 46–47. 11 Ibidem, s. 29. 12 Ibidem, s. 10. 13 Ibidem, s. 11. 1 2

15


II.

Widzę ludzi, czyli o równości w oświacie

Powszechna Konwencja Praw Człowieka z 1948

Tak zdiagnozowany przez byłą Pełnomoc-

roku uznała edukację za jedno z podstawowych

nik Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet

praw jednostki. Co więcej, zapis ten został

i Mężczyzn stan rzeczy potwierdza szeroko oma-

rozszerzony i sprecyzowany w zatwierdzonej

wiany i komentowany przez opinię publiczną

przez Polskę Konwencji Praw Dziecka z 1989

wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

roku, która mówi między innymi o powszech-

z 15 czerwca 2010 roku w sprawie tzw. „kreski

nym dostępie do edukacji w oparciu o zasadę

na świadectwie” w miejscu oceny z religii/etyki.

równych szans. Jednocześnie, w trakcie same-

Historia syna państwa Grzelaków zaczyna się,

go procesu kształcenia ta zasada powinna być

kiedy kolejne szkoły nie są w stanie zorganizo-

również przestrzegana, co wydaje się kluczowe

wać dla niego lekcji etyki zamiast prowadzo-

dla wychowania ucznia do życia w społeczeń-

nych w szkole zajęć z religii. Przez to, jak po-

stwie opartym o idee wolności, tolerancji, zgody

dali jego rodzice, chłopak był piętnowany jako

i akceptacji, pomimo różnic etnicznych, kulturo-

niewierzący, co potęgowane było pustą rubryką

wych, religijnych, narodowych itp.1. Jednak, jak

w miejscu oceny z religii/etyki. W liście adreso-

pokazują liczne badania, polska szkoła wciąż

wanym do Minister Edukacji Narodowej, Rzecz-

zmaga się z problemem nierówności wobec płci,

nik Praw Obywatelskich przywołuje fragment

koloru skóry, wyznania, pochodzenia itp. Mag-

uzasadnienia wyroku, w którym Trybunał uznał,

dalena Środa we wstępie do opublikowanego

że w przypadku państwa Grzelaków dopuszczo-

przez Fundację „Feminoteka” raportu Ślepa na

no się aktu dyskryminacji, a tym samym podda-

płeć pisze, że Polska szkoła wciąż przyczynia

ny został w wątpliwość fakt, że w Polsce w taki

się reprodukowania męskich ról płciowych, wy-

sam sposób traktuje się osoby uczęszczające

chowuje społeczeństwo zamknięte na odmien-

na religię i chcące uczęszczać na zajęcia z ety-

ność, w którym „każda płeć ma swoje powoła-

ki. Tym samym Trybunał w Strasburgu uznał,

nie i każdy obcy zna swoje miejsce”2.

że Rząd złamał zasadę gwarantującą obywa-

17


II.

Widzę ludzi, czyli o równości w oświacie

Powszechna Konwencja Praw Człowieka z 1948

Tak zdiagnozowany przez byłą Pełnomoc-

roku uznała edukację za jedno z podstawowych

nik Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet

praw jednostki. Co więcej, zapis ten został

i Mężczyzn stan rzeczy potwierdza szeroko oma-

rozszerzony i sprecyzowany w zatwierdzonej

wiany i komentowany przez opinię publiczną

przez Polskę Konwencji Praw Dziecka z 1989

wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

roku, która mówi między innymi o powszech-

z 15 czerwca 2010 roku w sprawie tzw. „kreski

nym dostępie do edukacji w oparciu o zasadę

na świadectwie” w miejscu oceny z religii/etyki.

równych szans. Jednocześnie, w trakcie same-

Historia syna państwa Grzelaków zaczyna się,

go procesu kształcenia ta zasada powinna być

kiedy kolejne szkoły nie są w stanie zorganizo-

również przestrzegana, co wydaje się kluczowe

wać dla niego lekcji etyki zamiast prowadzo-

dla wychowania ucznia do życia w społeczeń-

nych w szkole zajęć z religii. Przez to, jak po-

stwie opartym o idee wolności, tolerancji, zgody

dali jego rodzice, chłopak był piętnowany jako

i akceptacji, pomimo różnic etnicznych, kulturo-

niewierzący, co potęgowane było pustą rubryką

wych, religijnych, narodowych itp.1. Jednak, jak

w miejscu oceny z religii/etyki. W liście adreso-

pokazują liczne badania, polska szkoła wciąż

wanym do Minister Edukacji Narodowej, Rzecz-

zmaga się z problemem nierówności wobec płci,

nik Praw Obywatelskich przywołuje fragment

koloru skóry, wyznania, pochodzenia itp. Mag-

uzasadnienia wyroku, w którym Trybunał uznał,

dalena Środa we wstępie do opublikowanego

że w przypadku państwa Grzelaków dopuszczo-

przez Fundację „Feminoteka” raportu Ślepa na

no się aktu dyskryminacji, a tym samym podda-

płeć pisze, że Polska szkoła wciąż przyczynia

ny został w wątpliwość fakt, że w Polsce w taki

się reprodukowania męskich ról płciowych, wy-

sam sposób traktuje się osoby uczęszczające

chowuje społeczeństwo zamknięte na odmien-

na religię i chcące uczęszczać na zajęcia z ety-

ność, w którym „każda płeć ma swoje powoła-

ki. Tym samym Trybunał w Strasburgu uznał,

nie i każdy obcy zna swoje miejsce”2.

że Rząd złamał zasadę gwarantującą obywa-

17


telowi prawo do nieuzewnętrzniania swojego

gramie szkoły niewystarczającą liczbą chętnych

wyznania bądź przekonań. RPO zwrócił również

i poprosił MEN o przekazanie danych analizu-

uwagę na ogromny wpływ wyroku na rzeczywi-

jących faktyczny stan dostępności lekcji etyki

stość szkolną. Jednocześnie zaapelował, aby

w szkołach na wszystkich etapach kształcenia3.

Etyka protestancka na ratunek mniejszościom Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo

Weber w swojej pracy stawia tezę, że kapitalizm

Spraw Wewnętrznych i Administracji w Polsce

rozwinął się na zachodzie Europy dzięki silne-

mieszkają przedstawiciele 9 mniejszości naro-

mu wpływowi etyki protestanckiej na kulturę,

dowych i 4 mniejszości etnicznych . Coraz więk-

a zwłaszcza pozytywnemu wartościowaniu ta-

sza mobilność sprawia, że poza wymienionymi

kich cech, jak pracowitość, rzetelność, uczci-

Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, na które powołuje się „Gazeta Wyborcza” wynika, że lekcje religii prowadzone są w 72% szkół, zaś etyka w 2,4%.

powyżej grupami w polskich szkołach spotkać

wość, ciągłe dążenie do pomnażania majątku

można przedstawicieli wielu innych narodów

czy umiłowanie ciężkiej pracy. Tym samym pro-

„Gazeta Wyborcza”, 16.06.2010

i kultur, którzy podobnie jak Mateusz Grzelak

testantyzm potępiał lenistwo i w żadnym wypad-

muszą zmierzyć się z narzuconą im odgórnie

ku nie zwalniał od obowiązku pracy5.

odmiennością, którzy stają przed koniecznością

Jeśli więc w miejsce używanego przez Webera

wyrównania choćby w pewnym stopniu kapitału

pojęcia majątku wstawimy kapitał, dużo łatwiej

kulturowego, przekuwanego w następnej kolej-

będzie dokonać transpozycji ustaleń z ekonomii

ności na kapitał społeczny, którzy stają przed

na pole pedagogiki. Pozytywne dowartościowa-

dylematem: religia czy etyka.

nie powyższych kategorii, również w rzeczywi-

W 1905 roku Max Weber opublikował książkę

stości szkolnej, umożliwi przesunięcie na margi-

Etyka protestancka a duch kapitalizmu, będącą

nes niektórych cech kulturowych i biologicznych

nie tylko podstawową pozycją ekonomistów,

uczniów, tym samym chociaż w pewnym stop-

lecz również kulturoznawców i socjologów.

niu wyrównując ich szanse umożliwiające spo-

Można się zatem zastanowić, czy pewnych

kojną budowę własnego kapitału w oparciu

wynikających z niej założeń nie warto wpisać

o wiedzę. Trudno podejmować działania ma-

w projekt wyrównywania szans w edukacji.

jące na celu wyrównywanie szans szczególnie

nie usprawiedliwiać nieobecności etyki w pro-

4

Uniemożliwienie uczęszczania na etykę nie go-

jaką wiedzę posiada, lecz również za to, czy jest

dzi jednak tylko w tak silnie akcentowane w tej

osobą wierzącą, czy też nie.

dyskusji prawo do wolności sumienia, ale również, o czym często się zapomina, realnie wpły-

Sprawa rodziny Grzelaków doskonale egzempli-

wa na materialny wymiar edukacji, jakim jest

fikuje złożoność zjawiska nierówności w sferze

średnia z ocen na świadectwie. Uczeń wybie-

edukacji oraz pokazuje, jak sobie z nim radzić.

rający na lekcje z religii ma potencjalnie szan-

Droga prawna jest oczywiście ostatecznością

sę uzyskać wyższą średnią od dziecka, które-

i trudno zakładać wyrównanie szans wśród

mu uniemożliwiono odbywanie zajęć z etyki.

wszystkich różniących się od siebie grup.

Tym samym zostaje on oceniony nie tylko za to,

w sytuacji, kiedy panuje społeczne przyzwolenie na sztuczne budowanie barier.

98,2% uczniów przyznaje się do ściągania, a ponad 50% nauczycieli umożliwia ściąganie na własnych lekcjach „Gazeta Wyborcza”, 31.05.2010 (na podst. badań Konrada Kobierskiego, UŁ)

18

19


telowi prawo do nieuzewnętrzniania swojego

gramie szkoły niewystarczającą liczbą chętnych

wyznania bądź przekonań. RPO zwrócił również

i poprosił MEN o przekazanie danych analizu-

uwagę na ogromny wpływ wyroku na rzeczywi-

jących faktyczny stan dostępności lekcji etyki

stość szkolną. Jednocześnie zaapelował, aby

w szkołach na wszystkich etapach kształcenia3.

Etyka protestancka na ratunek mniejszościom Zgodnie z danymi podanymi przez Ministerstwo

Weber w swojej pracy stawia tezę, że kapitalizm

Spraw Wewnętrznych i Administracji w Polsce

rozwinął się na zachodzie Europy dzięki silne-

mieszkają przedstawiciele 9 mniejszości naro-

mu wpływowi etyki protestanckiej na kulturę,

dowych i 4 mniejszości etnicznych . Coraz więk-

a zwłaszcza pozytywnemu wartościowaniu ta-

sza mobilność sprawia, że poza wymienionymi

kich cech, jak pracowitość, rzetelność, uczci-

Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, na które powołuje się „Gazeta Wyborcza” wynika, że lekcje religii prowadzone są w 72% szkół, zaś etyka w 2,4%.

powyżej grupami w polskich szkołach spotkać

wość, ciągłe dążenie do pomnażania majątku

można przedstawicieli wielu innych narodów

czy umiłowanie ciężkiej pracy. Tym samym pro-

„Gazeta Wyborcza”, 16.06.2010

i kultur, którzy podobnie jak Mateusz Grzelak

testantyzm potępiał lenistwo i w żadnym wypad-

muszą zmierzyć się z narzuconą im odgórnie

ku nie zwalniał od obowiązku pracy5.

odmiennością, którzy stają przed koniecznością

Jeśli więc w miejsce używanego przez Webera

wyrównania choćby w pewnym stopniu kapitału

pojęcia majątku wstawimy kapitał, dużo łatwiej

kulturowego, przekuwanego w następnej kolej-

będzie dokonać transpozycji ustaleń z ekonomii

ności na kapitał społeczny, którzy stają przed

na pole pedagogiki. Pozytywne dowartościowa-

dylematem: religia czy etyka.

nie powyższych kategorii, również w rzeczywi-

W 1905 roku Max Weber opublikował książkę

stości szkolnej, umożliwi przesunięcie na margi-

Etyka protestancka a duch kapitalizmu, będącą

nes niektórych cech kulturowych i biologicznych

nie tylko podstawową pozycją ekonomistów,

uczniów, tym samym chociaż w pewnym stop-

lecz również kulturoznawców i socjologów.

niu wyrównując ich szanse umożliwiające spo-

Można się zatem zastanowić, czy pewnych

kojną budowę własnego kapitału w oparciu

wynikających z niej założeń nie warto wpisać

o wiedzę. Trudno podejmować działania ma-

w projekt wyrównywania szans w edukacji.

jące na celu wyrównywanie szans szczególnie

nie usprawiedliwiać nieobecności etyki w pro-

4

Uniemożliwienie uczęszczania na etykę nie go-

jaką wiedzę posiada, lecz również za to, czy jest

dzi jednak tylko w tak silnie akcentowane w tej

osobą wierzącą, czy też nie.

dyskusji prawo do wolności sumienia, ale również, o czym często się zapomina, realnie wpły-

Sprawa rodziny Grzelaków doskonale egzempli-

wa na materialny wymiar edukacji, jakim jest

fikuje złożoność zjawiska nierówności w sferze

średnia z ocen na świadectwie. Uczeń wybie-

edukacji oraz pokazuje, jak sobie z nim radzić.

rający na lekcje z religii ma potencjalnie szan-

Droga prawna jest oczywiście ostatecznością

sę uzyskać wyższą średnią od dziecka, które-

i trudno zakładać wyrównanie szans wśród

mu uniemożliwiono odbywanie zajęć z etyki.

wszystkich różniących się od siebie grup.

Tym samym zostaje on oceniony nie tylko za to,

w sytuacji, kiedy panuje społeczne przyzwolenie na sztuczne budowanie barier.

98,2% uczniów przyznaje się do ściągania, a ponad 50% nauczycieli umożliwia ściąganie na własnych lekcjach „Gazeta Wyborcza”, 31.05.2010 (na podst. badań Konrada Kobierskiego, UŁ)

18

19


Kilka lat temu na jednym z krajowych uniwersy-

ściągać. Okazało się, że nie tylko nikt nie oszu-

Szkoła musi zatem zmierzyć się z trudnym za-

nia dziecka w uczeniu. Powinna ona mieć raczej

tetów przeprowadzono eksperyment. W progra-

kiwał, ale zdający z dużo większym zrozumie-

daniem, jakim jest niewątpliwie zapobieganie

charakter długofalowej strategii, której jednym

mie jednego z przedmiotów przewidziane było

niem podeszli do swoich ewentualnych słabych

negatywnym skutkom potwierdzonego przez

z elementów może być przygotowanie jak naj-

omówienie teorii Maxa Webera. Wykładowca

wyników.

socjologów zjawiska dziedziczenia ubóstwa .

bardziej atrakcyjnej formy zajęć, również tych

Jednak jak wskazują badania przeprowadzone

pozalekcyjnych. Podjęcie takich działań powin-

zestawił jego tezy z kulturą gospodarczą w Polsce. Następnie pozwolił swoim studentom wy-

Przyjęcie modelu, który zakłada, że na poszcze-

w 2005 roku przez Elżbietę Tarkowską, Kata-

no przyczynić się do zapobiegnięcia ewentual-

brać formę egzaminu. Studenci zdecydowali się

gólnych szczeblach edukacji uwidaczniają się

rzynę Górniak i Agnieszkę Kalbarczyk, polska

nym zachowaniom towarzyszącym ubóstwu,

na egzamin pisemny jako bardziej obiektywny.

efekty indywidualnej pracy ucznia, wpisuje się

oświata zdaje się spychać na margines opie-

np. wagarom, które w konsekwencji powodują

W dalszej części doświadczenia egzaminator

w ideę szkoły równego dostępu do wiedzy,

kuńczą rolę szkoły9. Ta, jeśli już występuje, nie

różnicowanie poziomu wiedzy wśród uczniów

zaproponował, że wyjdzie z sali pod jednym

umożliwiającej rozwój każdemu dziecku.

może sprowadzać się tylko do doraźnej pomo-

(w skrajnym wariancie przybierają postać porzu-

cy socjalnej, która oprócz pozytywnych efek-

cania szkoły), a także zachęcić uczniów dojeż-

tów nie tylko przyczynia się do stygmatyzacji

dżających do szkoły z odległych miejscowości.

warunkiem: studenci obiecają, że nie będą

Ekonomia nierówności

uczniów, ale również pomija proces wspomaga-

Nie wszystkie różnice da się jednak wyrównać

Bieda czy ubóstwo, jak pisze Elżbieta Tarkow-

przy pomocy samej zmiany świadomości. Nie-

ska, nie tylko w Polsce ulega społecznemu

które z nich, zwłaszcza te mające swoje korzenie

wartościowaniu i ocenie. Przyjmuje się dwa

w kapitale ekonomicznym, wymagają systemo-

źródła jej istnienia: jedno zakłada, że przyczyna

wego działania. Bożena Kołaczek, w publikacji

niskiego statusu materialnego kryje się w uwa-

Dostęp młodzieży do edukacji, przytacza przy-

runkowaniach społecznych, na które jednostka

kłady mechanizmów służących niwelowaniu

nie ma żadnego wpływu; druga teoria obarcza

różnic powstałych w związku z pochodzeniem

odpowiedzialnością samego człowieka, jego

i statusem materialnym ucznia. Należą do nich:

cechy charakteru, predyspozycje psychiczne

zwiększenie dostępności do edukacji, dbanie

i społeczne itd.7. Uczeń zostaje jednak dotknięty

o zachowanie jednakowego poziomu edukacji,

przez biedę niezależnie od siebie, swoich zdol-

uruchomienie ekonomicznych mechanizmów

ności i kompetencji społecznych czy intelektu-

pomocowych dla potrzebujących uczniów, ich

alnych.

rodzin oraz szkół, które są w najgorszej sytuacji materialnej6.

20

8

17% uczniów szkół podstawowych w województwie zachodniopomorskim musi dojeżdżać do szkoły więcej niż 3 km. Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2008/2009 (GUS)

Jedną z barier uniemożliwiających zaspokojenie

tej drogi przez uczniów ze wsi ma z reguły swo-

potrzeb edukacyjnych jest właśnie utrudniony

je podłoże w złych warunkach materialnych ro-

dostęp do szkoły. Do pozostałych należą: barie-

dziny. Tym samym szkoły zaczynają być stereo-

ra materialna i świadomościowa10. Co ciekawe,

typowo dzielone na te, do których uczęszczają

zróżnicowanie między miastem a wsią ma swoje

dzieci z biednych rodzin (szkoły zawodowe)

podłoże w dwóch pierwszych barierach, nie zaś

i te przeznaczone dla zamożniejszych uczniów

w ambicjach edukacyjnych rodziców względem

(licea ogólnokształcące).

swoich dzieci. „Lepiej urodzeni” znajdują się od samego poJak pokazują badania nad Warunkami i jakością

czątku edukacji w dużo korzystniejszej sytuacji.

życia Polaków… zakończenie edukacji na pozio-

Proces ten doskonale obrazuje parafraza do-

mie szkoły zawodowej bądź też obranie właśnie

brze znanego przysłowia: „każdy jest kowalem

21


Kilka lat temu na jednym z krajowych uniwersy-

ściągać. Okazało się, że nie tylko nikt nie oszu-

Szkoła musi zatem zmierzyć się z trudnym za-

nia dziecka w uczeniu. Powinna ona mieć raczej

tetów przeprowadzono eksperyment. W progra-

kiwał, ale zdający z dużo większym zrozumie-

daniem, jakim jest niewątpliwie zapobieganie

charakter długofalowej strategii, której jednym

mie jednego z przedmiotów przewidziane było

niem podeszli do swoich ewentualnych słabych

negatywnym skutkom potwierdzonego przez

z elementów może być przygotowanie jak naj-

omówienie teorii Maxa Webera. Wykładowca

wyników.

socjologów zjawiska dziedziczenia ubóstwa .

bardziej atrakcyjnej formy zajęć, również tych

Jednak jak wskazują badania przeprowadzone

pozalekcyjnych. Podjęcie takich działań powin-

zestawił jego tezy z kulturą gospodarczą w Polsce. Następnie pozwolił swoim studentom wy-

Przyjęcie modelu, który zakłada, że na poszcze-

w 2005 roku przez Elżbietę Tarkowską, Kata-

no przyczynić się do zapobiegnięcia ewentual-

brać formę egzaminu. Studenci zdecydowali się

gólnych szczeblach edukacji uwidaczniają się

rzynę Górniak i Agnieszkę Kalbarczyk, polska

nym zachowaniom towarzyszącym ubóstwu,

na egzamin pisemny jako bardziej obiektywny.

efekty indywidualnej pracy ucznia, wpisuje się

oświata zdaje się spychać na margines opie-

np. wagarom, które w konsekwencji powodują

W dalszej części doświadczenia egzaminator

w ideę szkoły równego dostępu do wiedzy,

kuńczą rolę szkoły9. Ta, jeśli już występuje, nie

różnicowanie poziomu wiedzy wśród uczniów

zaproponował, że wyjdzie z sali pod jednym

umożliwiającej rozwój każdemu dziecku.

może sprowadzać się tylko do doraźnej pomo-

(w skrajnym wariancie przybierają postać porzu-

cy socjalnej, która oprócz pozytywnych efek-

cania szkoły), a także zachęcić uczniów dojeż-

tów nie tylko przyczynia się do stygmatyzacji

dżających do szkoły z odległych miejscowości.

warunkiem: studenci obiecają, że nie będą

Ekonomia nierówności

uczniów, ale również pomija proces wspomaga-

Nie wszystkie różnice da się jednak wyrównać

Bieda czy ubóstwo, jak pisze Elżbieta Tarkow-

przy pomocy samej zmiany świadomości. Nie-

ska, nie tylko w Polsce ulega społecznemu

które z nich, zwłaszcza te mające swoje korzenie

wartościowaniu i ocenie. Przyjmuje się dwa

w kapitale ekonomicznym, wymagają systemo-

źródła jej istnienia: jedno zakłada, że przyczyna

wego działania. Bożena Kołaczek, w publikacji

niskiego statusu materialnego kryje się w uwa-

Dostęp młodzieży do edukacji, przytacza przy-

runkowaniach społecznych, na które jednostka

kłady mechanizmów służących niwelowaniu

nie ma żadnego wpływu; druga teoria obarcza

różnic powstałych w związku z pochodzeniem

odpowiedzialnością samego człowieka, jego

i statusem materialnym ucznia. Należą do nich:

cechy charakteru, predyspozycje psychiczne

zwiększenie dostępności do edukacji, dbanie

i społeczne itd.7. Uczeń zostaje jednak dotknięty

o zachowanie jednakowego poziomu edukacji,

przez biedę niezależnie od siebie, swoich zdol-

uruchomienie ekonomicznych mechanizmów

ności i kompetencji społecznych czy intelektu-

pomocowych dla potrzebujących uczniów, ich

alnych.

rodzin oraz szkół, które są w najgorszej sytuacji materialnej6.

20

8

17% uczniów szkół podstawowych w województwie zachodniopomorskim musi dojeżdżać do szkoły więcej niż 3 km. Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2008/2009 (GUS)

Jedną z barier uniemożliwiających zaspokojenie

tej drogi przez uczniów ze wsi ma z reguły swo-

potrzeb edukacyjnych jest właśnie utrudniony

je podłoże w złych warunkach materialnych ro-

dostęp do szkoły. Do pozostałych należą: barie-

dziny. Tym samym szkoły zaczynają być stereo-

ra materialna i świadomościowa10. Co ciekawe,

typowo dzielone na te, do których uczęszczają

zróżnicowanie między miastem a wsią ma swoje

dzieci z biednych rodzin (szkoły zawodowe)

podłoże w dwóch pierwszych barierach, nie zaś

i te przeznaczone dla zamożniejszych uczniów

w ambicjach edukacyjnych rodziców względem

(licea ogólnokształcące).

swoich dzieci. „Lepiej urodzeni” znajdują się od samego poJak pokazują badania nad Warunkami i jakością

czątku edukacji w dużo korzystniejszej sytuacji.

życia Polaków… zakończenie edukacji na pozio-

Proces ten doskonale obrazuje parafraza do-

mie szkoły zawodowej bądź też obranie właśnie

brze znanego przysłowia: „każdy jest kowalem

21


swego losu, tylko nie każdy ma tak samo wypo-

cześnie najbardziej elitarnych szkół. Barbara

przypadłości dziewczynki. Klaudyna w rzeczy-

manentnej wszawicy szkolnej, moralnego roz-

sażoną kuźnię”. Dziecko z tzw. „klasy średniej”

Smolińska-Theiss dowodzi, że pomimo dekla-

wistości szkolnej znajduje się, podobnie jak

przężenia i tak dalej”13. Szkoła buduje więc dla

znajduje się więc w dużo lepszej sytuacji wyj-

racji o otwartym charakterze tej grupy jest ona

jej dzielnica, na marginesie. Szkoła najchętniej

noworudzkich Klaudyn szklaną ścianę dzielącą

ściowej od innych dzieci. Dysponując środkami

w rzeczywistości bardzo hermetyczna. Ucznio-

zapomniałaby o swoim wstydliwym, biednym

społeczność uczniowską, przebiegającą na po-

finansowymi ułatwiającymi własny rozwój oraz

wie zaliczający się do niej czują silny związek

problemie. Stąd retoryczne pytanie skierowane

ziomie ekonomicznym. Gorsze dzieci znajdują

mieszkając w dużych miastach, oferujących

z grupą ukonstytuowaną zgodnie ze stopniem

do narratora – nauczyciela i pisarza w jednej

się zawsze w drugim szeregu, gdzie niezauwa-

dostęp do wszystkich pomocnych w rozwoju

ich zamożności11.

osobie – zadane z poziomu szkoły, o ciągłe po-

żone przez nikogo mogą pozornie uczestniczyć

wracanie na kartach swoich tekstów do tematu

w życiu szkolnej społeczności, a w rzeczywisto-

„zasranej Klaudyny, bękarta Europy, źródła per-

ści nigdy się z nią nie integrując.

instytucji, uczęszczają do najlepszych i jedno-

W co piątej szkole podstawowej ma miejsce segregacja uczniów ze względu na status majątkowy lub predyspozycje intelektualne.

Płeć edukacji

„Dziennik”, 7.09. 2008 Ukryty program szkoły, podobnie jak w przypad-

wa pogłębia różnice wynikające z płci. Wiedza

ku biedy, jest widoczny w edukacji chłopców

i umiejętności przekazywane w codziennej edu-

Analogiczne grupy tworzą również dzieci biedne

prowadzić do nasilenia stratyfikacji. Organizacja

i dziewcząt. Ukazuje on nieuświadomione poglą-

kacji podlegają różnicowaniu, którego podsta-

bądź pochodzące z małych miast i wsi. Niechęć

zwykłej wycieczki szkolnej z udziałem większej

dy lub niewypowiedziane otwarcie przekonania,

wowym kryterium jest rodzaj biologiczny. Pracę

do szkoły spowodowana jest u nich wstydem

grupy uczniów może, jak podaje Tarkowska,

często oparte na stereotypowym postrzeganiu

chłopców ocenia się pod kątem merytorycznym,

wynikającym z widocznego ubóstwa: brakuje

przyczynić się do publicznego napiętnowania

rzeczywistości nabytym w procesie socjalizacji.

dziewczynek zaś, zwracając uwagę na jej stro-

im podstawowych pomocy szkolnych, za co

ucznia z powodu niskiego stanu majątkowego

Innymi słowy, zawarte są w nim wzory wpojone

nę formalną14. Kształtowanie u dziewcząt w trak-

często są upominane przez nauczycieli (trudno

jego rodziców12.

nauczycielom, autorom podręczników i progra-

cie edukacji szkolnej takich cech, jak uległość,

mów, w trakcie ich wychowania, edukacji, całego

skromność czy przywiązanie do urody zdecydo-

życia.

wanie nie przyczynia się do obalenia funkcjonu-

wyobrazić sobie zajęcia z geometrii bez cyrkla i ekierki).

Jedna z bohaterek powieści Karola Maliszew-

jących stereotypów rodzajowych. Dziewczynki

skiego Sajgon, przyszła polonistka, w trakcie

22

Naznaczenie, któremu ulegają te dzieci, wynika

praktyk przemierza śladami swojej uczennicy,

Jak wynika z cytowanego już w tym rozdziale

w świetle programów nauczania przygotowywa-

również z ukrytego programu szkoły. Dlatego

Klaudyny, ulice tytułowego Sajgonu – dzielnicy

raportu Fundacji „Feminoteka” polska szkoła,

ne są do pełnienia roli matek, mężczyźni do po-

też z ogromną wrażliwością i ostrożnością szko-

noworudzkiej biedy. Poza wyzwiskami rzucanymi

pomimo, a może właśnie w wyniku, wysokiego

siadania władzy15. Skutki takiej praktyki doskona-

ła powinna podchodzić do podejmowanych

w jej kierunku usłyszy zarzut, że zamiast pomóc

poziomu sfeminizowania przyczynia się do re-

le uwidoczniają się już na uczelniach wyższych,

przez nią działań mających na celu wyrównywa-

napiętnowanej dziewczynie, staje, z powodu bra-

produkowania tradycyjnych ról płciowych, sta-

gdzie kobiety częściej decydują się zawiesić

nie szans. Zrealizowanie w niewłaściwy sposób

ku kompetencji, po tej samej stronie, co okrutne

wiających w uprzywilejowanej pozycji mężczyzn.

edukację po urodzeniu dziecka na rzecz studiów

nawet najlepszych pomysłów może bowiem do-

w tym wieku dzieci naśmiewające się przykrych

Jest miejscem, w którym socjalizacja rodzajo-

i przyszłej kariery zawodowej partnera.

23


swego losu, tylko nie każdy ma tak samo wypo-

cześnie najbardziej elitarnych szkół. Barbara

przypadłości dziewczynki. Klaudyna w rzeczy-

manentnej wszawicy szkolnej, moralnego roz-

sażoną kuźnię”. Dziecko z tzw. „klasy średniej”

Smolińska-Theiss dowodzi, że pomimo dekla-

wistości szkolnej znajduje się, podobnie jak

przężenia i tak dalej”13. Szkoła buduje więc dla

znajduje się więc w dużo lepszej sytuacji wyj-

racji o otwartym charakterze tej grupy jest ona

jej dzielnica, na marginesie. Szkoła najchętniej

noworudzkich Klaudyn szklaną ścianę dzielącą

ściowej od innych dzieci. Dysponując środkami

w rzeczywistości bardzo hermetyczna. Ucznio-

zapomniałaby o swoim wstydliwym, biednym

społeczność uczniowską, przebiegającą na po-

finansowymi ułatwiającymi własny rozwój oraz

wie zaliczający się do niej czują silny związek

problemie. Stąd retoryczne pytanie skierowane

ziomie ekonomicznym. Gorsze dzieci znajdują

mieszkając w dużych miastach, oferujących

z grupą ukonstytuowaną zgodnie ze stopniem

do narratora – nauczyciela i pisarza w jednej

się zawsze w drugim szeregu, gdzie niezauwa-

dostęp do wszystkich pomocnych w rozwoju

ich zamożności11.

osobie – zadane z poziomu szkoły, o ciągłe po-

żone przez nikogo mogą pozornie uczestniczyć

wracanie na kartach swoich tekstów do tematu

w życiu szkolnej społeczności, a w rzeczywisto-

„zasranej Klaudyny, bękarta Europy, źródła per-

ści nigdy się z nią nie integrując.

instytucji, uczęszczają do najlepszych i jedno-

W co piątej szkole podstawowej ma miejsce segregacja uczniów ze względu na status majątkowy lub predyspozycje intelektualne.

Płeć edukacji

„Dziennik”, 7.09. 2008 Ukryty program szkoły, podobnie jak w przypad-

wa pogłębia różnice wynikające z płci. Wiedza

ku biedy, jest widoczny w edukacji chłopców

i umiejętności przekazywane w codziennej edu-

Analogiczne grupy tworzą również dzieci biedne

prowadzić do nasilenia stratyfikacji. Organizacja

i dziewcząt. Ukazuje on nieuświadomione poglą-

kacji podlegają różnicowaniu, którego podsta-

bądź pochodzące z małych miast i wsi. Niechęć

zwykłej wycieczki szkolnej z udziałem większej

dy lub niewypowiedziane otwarcie przekonania,

wowym kryterium jest rodzaj biologiczny. Pracę

do szkoły spowodowana jest u nich wstydem

grupy uczniów może, jak podaje Tarkowska,

często oparte na stereotypowym postrzeganiu

chłopców ocenia się pod kątem merytorycznym,

wynikającym z widocznego ubóstwa: brakuje

przyczynić się do publicznego napiętnowania

rzeczywistości nabytym w procesie socjalizacji.

dziewczynek zaś, zwracając uwagę na jej stro-

im podstawowych pomocy szkolnych, za co

ucznia z powodu niskiego stanu majątkowego

Innymi słowy, zawarte są w nim wzory wpojone

nę formalną14. Kształtowanie u dziewcząt w trak-

często są upominane przez nauczycieli (trudno

jego rodziców12.

nauczycielom, autorom podręczników i progra-

cie edukacji szkolnej takich cech, jak uległość,

mów, w trakcie ich wychowania, edukacji, całego

skromność czy przywiązanie do urody zdecydo-

życia.

wanie nie przyczynia się do obalenia funkcjonu-

wyobrazić sobie zajęcia z geometrii bez cyrkla i ekierki).

Jedna z bohaterek powieści Karola Maliszew-

jących stereotypów rodzajowych. Dziewczynki

skiego Sajgon, przyszła polonistka, w trakcie

22

Naznaczenie, któremu ulegają te dzieci, wynika

praktyk przemierza śladami swojej uczennicy,

Jak wynika z cytowanego już w tym rozdziale

w świetle programów nauczania przygotowywa-

również z ukrytego programu szkoły. Dlatego

Klaudyny, ulice tytułowego Sajgonu – dzielnicy

raportu Fundacji „Feminoteka” polska szkoła,

ne są do pełnienia roli matek, mężczyźni do po-

też z ogromną wrażliwością i ostrożnością szko-

noworudzkiej biedy. Poza wyzwiskami rzucanymi

pomimo, a może właśnie w wyniku, wysokiego

siadania władzy15. Skutki takiej praktyki doskona-

ła powinna podchodzić do podejmowanych

w jej kierunku usłyszy zarzut, że zamiast pomóc

poziomu sfeminizowania przyczynia się do re-

le uwidoczniają się już na uczelniach wyższych,

przez nią działań mających na celu wyrównywa-

napiętnowanej dziewczynie, staje, z powodu bra-

produkowania tradycyjnych ról płciowych, sta-

gdzie kobiety częściej decydują się zawiesić

nie szans. Zrealizowanie w niewłaściwy sposób

ku kompetencji, po tej samej stronie, co okrutne

wiających w uprzywilejowanej pozycji mężczyzn.

edukację po urodzeniu dziecka na rzecz studiów

nawet najlepszych pomysłów może bowiem do-

w tym wieku dzieci naśmiewające się przykrych

Jest miejscem, w którym socjalizacja rodzajo-

i przyszłej kariery zawodowej partnera.

23


Jednak pomimo tego, co pokazują badania

jest również stereotyp, jakoby to mężczyźni byli

Do podobnego wniosku doszli Małgorzata Jon-

nowiła walka ze stereotypami20. Ewa Rutkowska

przeprowadzane przez instytucje zewnętrzne,

predestynowani przez naturę do zrozumienia tej

czy-Adamska i Maciej Śliwa, przygotowując

proponuje natomiast rozwiązania systemowe,

szkoła w rozumieniu systemowym wciąż wyda-

nauki. Jednak, wbrew temu przekonaniu, to wła-

swoje rekomendacje dla nauczycielek i nauczy-

w których obręb wchodziłyby m.in. badania ca-

je się nie dostrzegać tego problemu. Bogusław

śnie kobiety stanowiły zdecydowaną większość

cieli. Uwzględnili wśród nich takie działania, jak:

łego systemu oświaty ukierunkowane na podej-

Skowronek wprost zatytułował tekst otwierający

na zeszłorocznej konferencji matematycznej or-

prowadzenie zajęć o tematyce równościowej,

ście do płci społeczno-kulturowej czy zmiana

tom pokonferencyjny Gender – Queer – Eduka-

ganizowanej przez Uniwersytet Szczeciński.

dokonywanie własnej, krytycznej analizy pod-

treści podręczników uwzględniająca kwestie

ręczników i zastosowanie kryterium płci przy ich

równościowe i antydyskryminacyjne21.

cja właśnie Problematyka „źle obecna” w szkole (autor tytułem nawiązał do antologii tekstów li-

Sami nauczyciele przyznają czasem, że nie-

wyborze . Podobne postulaty wysunęła Mag-

terackich opracowanych przez Bożenę Chrzą-

świadomie dyskryminują dziewczęta. Przejawia

dalena Środa. Wśród nich ważną kwestię sta-

stowską Literatura współczesna „źle obecna”

się to w sytuacjach, kiedy w pierwszej kolejno-

w szkole). Zwracał w nim uwagę na nieobec-

ści wybierają chłopców do odpowiedzi, uży-

ność kategorii płci społeczno-kulturowej w dys-

wają męskich form gramatycznych, desygnują

kursie edukacyjnym16.

tylko uczniów do wykonywania ważnych zadań

19

Systemowa nierówność

i pełnienia istotnych funkcji w klasie18. Jedna

Podobnej stratyfikacji jak uczniowie podlega-

wią swego rodzaju młodzieżową elitę, do której

Anna Wołosik, autorka analizy podręczników

z nauczycielek wychowania zintegrowanego

ją same szkoły za sprawą rankingów, których

nie każdy ma prawo przynależeć. Kilka lat temu

szkolnych wylicza skrupulatnie, że w jednym

opowiadała o swoim doświadczeniu z hospi-

głównym kryterium jest zdawalność egzaminów

uczeń pewnego szczecińskiego liceum miał

z programów do historii na 167 postaci, z który-

tacji podczas jej lekcji. Studenci biorący udział

zewnętrznych. Jedną z ich słabości jest jed-

„przyjemność” spotkać się z przedstawicielami

mi uczeń powinien się zapoznać, zaledwie 5 to

w ćwiczeniu zauważyli, że zawsze pyta jako

nak niemożność zestawienia ze sobą odmien-

jednego z najlepszych w Polsce ogólniaków.

kobiety. Nawet pozornie tak neutralny przedmiot

pierwszego jednego ucznia – jak sama przyzna-

nych typów szkół. Tym samym placówki, które

Usłyszał od nich, że oczywiście, przypadkiem

jak matematyka może zawierać treści łamiące

ła, robiła to w sposób niezaplanowany. Dodała

umożliwiają swoim absolwentom aplikowanie

znalazł się w tym gronie, a szkoła, którą repre-

zasadę równości. Treść zadań przekazuje bo-

również, że nauczyciele powinni poddawać się

na uczelnie wyższe są z zasady wyraźnie dużo

zentuje tylko sezonowo utrzymuje się w czołów-

wiem znów stereotypowy wizerunek kobiety

takim eksperymentom, gdyż pozwala to naświe-

lepiej postrzegane społecznie w porównaniu ze

ce rankingów.

jako matki robiącej na drutach i mężczyzny

tlić ukryty program, a tym samym przyczynić się

szkołami zawodowymi, te zaś uważa się za je-

jako głowy rodziny17. Z matematyką związany

do wyrównania szans chłopców i dziewcząt.

dyną drogę rozwoju dla uczniów słabych bądź

Kapitał, w który wyposażeni zostają uczniowie

biednych.

po zakończeniu edukacji ma zapewnić im jak najlepszy start w dorosłym, zawodowym życiu,

Dziewczynki uzyskały zdecydowanie wyższy wynik sprawdzianu szóstoklasisty niż chłopcy. Średnio zdobyły 23,38 pkt., zaś chłopcy 21,94 pkt.

Uczniowie szkół średnich, zwłaszcza zajmują-

w drodze do którego tylko kolejnym etapem są

cych w klasyfikacjach najwyższe lokaty, stano-

studia wyższe.

Osiągnięcia uczniów kończących szkołę podstawową w 2009 roku, CKE 2009.

24

25


Jednak pomimo tego, co pokazują badania

jest również stereotyp, jakoby to mężczyźni byli

Do podobnego wniosku doszli Małgorzata Jon-

nowiła walka ze stereotypami20. Ewa Rutkowska

przeprowadzane przez instytucje zewnętrzne,

predestynowani przez naturę do zrozumienia tej

czy-Adamska i Maciej Śliwa, przygotowując

proponuje natomiast rozwiązania systemowe,

szkoła w rozumieniu systemowym wciąż wyda-

nauki. Jednak, wbrew temu przekonaniu, to wła-

swoje rekomendacje dla nauczycielek i nauczy-

w których obręb wchodziłyby m.in. badania ca-

je się nie dostrzegać tego problemu. Bogusław

śnie kobiety stanowiły zdecydowaną większość

cieli. Uwzględnili wśród nich takie działania, jak:

łego systemu oświaty ukierunkowane na podej-

Skowronek wprost zatytułował tekst otwierający

na zeszłorocznej konferencji matematycznej or-

prowadzenie zajęć o tematyce równościowej,

ście do płci społeczno-kulturowej czy zmiana

tom pokonferencyjny Gender – Queer – Eduka-

ganizowanej przez Uniwersytet Szczeciński.

dokonywanie własnej, krytycznej analizy pod-

treści podręczników uwzględniająca kwestie

ręczników i zastosowanie kryterium płci przy ich

równościowe i antydyskryminacyjne21.

cja właśnie Problematyka „źle obecna” w szkole (autor tytułem nawiązał do antologii tekstów li-

Sami nauczyciele przyznają czasem, że nie-

wyborze . Podobne postulaty wysunęła Mag-

terackich opracowanych przez Bożenę Chrzą-

świadomie dyskryminują dziewczęta. Przejawia

dalena Środa. Wśród nich ważną kwestię sta-

stowską Literatura współczesna „źle obecna”

się to w sytuacjach, kiedy w pierwszej kolejno-

w szkole). Zwracał w nim uwagę na nieobec-

ści wybierają chłopców do odpowiedzi, uży-

ność kategorii płci społeczno-kulturowej w dys-

wają męskich form gramatycznych, desygnują

kursie edukacyjnym16.

tylko uczniów do wykonywania ważnych zadań

19

Systemowa nierówność

i pełnienia istotnych funkcji w klasie18. Jedna

Podobnej stratyfikacji jak uczniowie podlega-

wią swego rodzaju młodzieżową elitę, do której

Anna Wołosik, autorka analizy podręczników

z nauczycielek wychowania zintegrowanego

ją same szkoły za sprawą rankingów, których

nie każdy ma prawo przynależeć. Kilka lat temu

szkolnych wylicza skrupulatnie, że w jednym

opowiadała o swoim doświadczeniu z hospi-

głównym kryterium jest zdawalność egzaminów

uczeń pewnego szczecińskiego liceum miał

z programów do historii na 167 postaci, z który-

tacji podczas jej lekcji. Studenci biorący udział

zewnętrznych. Jedną z ich słabości jest jed-

„przyjemność” spotkać się z przedstawicielami

mi uczeń powinien się zapoznać, zaledwie 5 to

w ćwiczeniu zauważyli, że zawsze pyta jako

nak niemożność zestawienia ze sobą odmien-

jednego z najlepszych w Polsce ogólniaków.

kobiety. Nawet pozornie tak neutralny przedmiot

pierwszego jednego ucznia – jak sama przyzna-

nych typów szkół. Tym samym placówki, które

Usłyszał od nich, że oczywiście, przypadkiem

jak matematyka może zawierać treści łamiące

ła, robiła to w sposób niezaplanowany. Dodała

umożliwiają swoim absolwentom aplikowanie

znalazł się w tym gronie, a szkoła, którą repre-

zasadę równości. Treść zadań przekazuje bo-

również, że nauczyciele powinni poddawać się

na uczelnie wyższe są z zasady wyraźnie dużo

zentuje tylko sezonowo utrzymuje się w czołów-

wiem znów stereotypowy wizerunek kobiety

takim eksperymentom, gdyż pozwala to naświe-

lepiej postrzegane społecznie w porównaniu ze

ce rankingów.

jako matki robiącej na drutach i mężczyzny

tlić ukryty program, a tym samym przyczynić się

szkołami zawodowymi, te zaś uważa się za je-

jako głowy rodziny17. Z matematyką związany

do wyrównania szans chłopców i dziewcząt.

dyną drogę rozwoju dla uczniów słabych bądź

Kapitał, w który wyposażeni zostają uczniowie

biednych.

po zakończeniu edukacji ma zapewnić im jak najlepszy start w dorosłym, zawodowym życiu,

Dziewczynki uzyskały zdecydowanie wyższy wynik sprawdzianu szóstoklasisty niż chłopcy. Średnio zdobyły 23,38 pkt., zaś chłopcy 21,94 pkt.

Uczniowie szkół średnich, zwłaszcza zajmują-

w drodze do którego tylko kolejnym etapem są

cych w klasyfikacjach najwyższe lokaty, stano-

studia wyższe.

Osiągnięcia uczniów kończących szkołę podstawową w 2009 roku, CKE 2009.

24

25


1 Konwencja o Prawach Dziecka z dnia 20 listopada 1989 roku, Dz.U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526, art. 29, pkt. 1d. 2 M. Środa, Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na pleć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008, s. 4. 3 http://www.rpo.gov.pl/pliki/12790991400.pdf. 4 http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/61/37/Charakterystyka_mniejszosci_narodowych_i_etnicznych_w_Polsce.html. 5 M. Webber, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. B. Baran, P. Miziński, Warszawa 2010. 6 B. Kołaczek, Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004, s. 35–36. 7 E. Tarkowska, „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008, s. 396–397. 8 B. Kołaczek, op. cit., s. 40. 9 E. Tarkowska, K. Górniak, A. Kalbarczyk, System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, pod red. E. Tarkowskiej, Warszawa 2007. 10 B. Kołaczek, op. cit., s. 95. 11 B. Smolińska-Theiss, Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie… op. cit., s. 423–441. 12 E. Tarkowska, op. cit., s. 419. 13 K. Maliszewski, Sajgon, Wrocław 2009, s. 75. 14 Por. L. Kopciewicz, Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktycznowychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie… op. cit., s. 353. 15 M. Środa, op. cit., s. 5 16 B. Skowronek, Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009, s. 5–8. 17 A. Wołosik, Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. 18 E. Majewska, E. Rutkowska, Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007, s. 121. 19 M. Jonczy-Adamska, M. Śliwa, Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48. 20 M. Środa, Oświata…, op. cit., s. 7. 21 E. Rutkowska, Podsumowanie, w: Ślepa na płeć… op. cit., s.79–80.

26

27


1 Konwencja o Prawach Dziecka z dnia 20 listopada 1989 roku, Dz.U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526, art. 29, pkt. 1d. 2 M. Środa, Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na pleć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008, s. 4. 3 http://www.rpo.gov.pl/pliki/12790991400.pdf. 4 http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/61/37/Charakterystyka_mniejszosci_narodowych_i_etnicznych_w_Polsce.html. 5 M. Webber, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. B. Baran, P. Miziński, Warszawa 2010. 6 B. Kołaczek, Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004, s. 35–36. 7 E. Tarkowska, „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008, s. 396–397. 8 B. Kołaczek, op. cit., s. 40. 9 E. Tarkowska, K. Górniak, A. Kalbarczyk, System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, pod red. E. Tarkowskiej, Warszawa 2007. 10 B. Kołaczek, op. cit., s. 95. 11 B. Smolińska-Theiss, Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie… op. cit., s. 423–441. 12 E. Tarkowska, op. cit., s. 419. 13 K. Maliszewski, Sajgon, Wrocław 2009, s. 75. 14 Por. L. Kopciewicz, Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktycznowychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie… op. cit., s. 353. 15 M. Środa, op. cit., s. 5 16 B. Skowronek, Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009, s. 5–8. 17 A. Wołosik, Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. 18 E. Majewska, E. Rutkowska, Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007, s. 121. 19 M. Jonczy-Adamska, M. Śliwa, Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48. 20 M. Środa, Oświata…, op. cit., s. 7. 21 E. Rutkowska, Podsumowanie, w: Ślepa na płeć… op. cit., s.79–80.

26

27


III.

Wspinając się po drabinie bez szczebli. O wyrównywaniu szans w kontekście rynku pracy

W obszarze pracy trudno niestety wskazać

do znaczącej zmiany pozycji grup marginalizo-

w Polsce jednolitą i wyraźną linię polityki wy-

wanych na rynku pracy. Najistotniejsza jest tu

równywania szans. Jej elementy zawierają roz-

bowiem zmiana optyki postrzegania problemu.

maite programy rządowe dotyczące tematyki

Dopiero przyjęcie perspektywy równości, a nie

prorodzinnej, osób niepełnosprawnych, bezro-

perspektywy pomocy w odniesieniu do grup

botnych czy wspierania aktywności zawodowej

nieuprzywilejowanych, miałoby wpływ na sku-

mieszkańców małych miejscowości. Dotych-

teczną realizację zasady równości.

czasowe propozycje nie przyczyniły się jednak

Najważniejszym podmiotem na rynku pracy są organy rządowe. To one przede wszystkim kreują politykę stymulującą rynek pracy. Zadaniem władzy najwyższego szczebla jest monitorowanie i nadzór nad pracami rządu w kwestiach wyrównywania szans wszystkich grup marginalizowanych w zakresie pracy odpłatnej i świadczonej nieodpłatnie. Bardzo istotna przy monitorowaniu przestrzegania prawa pracy z uwzględnieniem perspektywy równościowej jest aktywność Państwowej Inspekcji Pracy wraz z jej oddziałami regionalnymi.

29


III.

Wspinając się po drabinie bez szczebli. O wyrównywaniu szans w kontekście rynku pracy

W obszarze pracy trudno niestety wskazać

do znaczącej zmiany pozycji grup marginalizo-

w Polsce jednolitą i wyraźną linię polityki wy-

wanych na rynku pracy. Najistotniejsza jest tu

równywania szans. Jej elementy zawierają roz-

bowiem zmiana optyki postrzegania problemu.

maite programy rządowe dotyczące tematyki

Dopiero przyjęcie perspektywy równości, a nie

prorodzinnej, osób niepełnosprawnych, bezro-

perspektywy pomocy w odniesieniu do grup

botnych czy wspierania aktywności zawodowej

nieuprzywilejowanych, miałoby wpływ na sku-

mieszkańców małych miejscowości. Dotych-

teczną realizację zasady równości.

czasowe propozycje nie przyczyniły się jednak

Najważniejszym podmiotem na rynku pracy są organy rządowe. To one przede wszystkim kreują politykę stymulującą rynek pracy. Zadaniem władzy najwyższego szczebla jest monitorowanie i nadzór nad pracami rządu w kwestiach wyrównywania szans wszystkich grup marginalizowanych w zakresie pracy odpłatnej i świadczonej nieodpłatnie. Bardzo istotna przy monitorowaniu przestrzegania prawa pracy z uwzględnieniem perspektywy równościowej jest aktywność Państwowej Inspekcji Pracy wraz z jej oddziałami regionalnymi.

29


Warto na tym etapie zadać pytanie: jak należa-

tylko równy dostęp i podział składających się

łoby rozumieć równość na rynku pracy? Naj-

na niego elementów. To przede wszystkim za-

prościej – jako równy udział i równe traktowanie

pobieganie negatywnym skutkom społecznego

przedstawicieli wszystkich grup społecznych w

podziału pracy oraz ułatwienie godzenia czynni-

pracy zarobkowej oraz świadczonej nieodpłat-

ków życia osobistego jednostki, będących de-

nie (np. wolontariat). Należy jednak pamiętać,

terminantami jej marginalizacji, z obraną ścież-

że dążenie do równoważenia rynku pracy to nie

ką życia zawodowego.

Geneza niezrównoważenia rynku pracy

30

Zadaniem jednostek akademickich, poza naukową analizą i prowadzeniem badań diagnozujących zmiany zachodzące na rynku pracy, jest projektowanie prorównościowych rozwiązań i modeli ekonomicznych oraz kształcenie świadomych znaczenia równości szans absolwentów, będących ważnymi aktorami na rynku pracy.

Analizując tę ogólnie zakreśloną historię, spró-

nież kultura, określając pewne obiekty jako po-

bujmy zastanowić się, jakie czynniki determi-

żądane, a więc nadając im wartość kulturową.

nują ocenę szans na uzyskanie dobrej pracy

W tym momencie posiadanie tych dóbr nabiera

By móc rozważać różnorodne czynniki będą-

Małgosi udaje się znaleźć zatrudnienie na sta-

przez dziewiętnastoletnią Małgosię. Co przy

niejako wartości autonomicznej – kulturowej2.

ce przyczyną nierówności, warto przyjrzeć się

nowisku kasjera w dużym markecie, w wymiarze

tym pozwala nam sądzić, że po sześciu latach

z bliska krótkiej historii obrazującej status jed-

pół etatu. Przez cztery lata rzetelnej współpracy

jej sytuacja zawodowa oraz szanse na rynku

Małgosia, przyjeżdżając na studia, których nie

nostki na rynku pracy. Najłatwiej byłoby wybrać

z firmą nie ma jednak szans na awans. Dla jej

pracy zmieniają się diametralnie?

mogli sfinansować jej rodzice, posiadała oczy-

przykład skrajny i opisać doświadczenia osoby

pracodawcy oczywiste jest, że po ukończeniu

o wyjątkowo niskich szansach na osiągnięcie

studiów podejmie starania znalezienia pracy

Genezą niezrównoważenia życia społecznego,

nych. To zaś zmniejszała jej szanse na rynku pra-

sukcesu zawodowego. Lepiej jednak przeana-

zgodnej z kierunkiem wykształcenia lub wyjdzie

co najwyraźniej widać przy analizie rynku pra-

cy. Nie mogła przede wszystkim zrezygnować

lizować doświadczenia, które można uznać za

za mąż i założy rodzinę, co być może wpłynie

cy, jest nierówny dostęp do dóbr powszechnie

z poszukiwania zatrudnienia na rzecz zwięk-

powszechne i uniwersalne. Przyjrzyjmy się po-

na decyzję o czasowym zawieszeniu aktywno-

upragnionych, których zasób jest oczywiście

szania swoich szans w aspekcie zawodowym

staci Małgorzaty.

ści zawodowej. Na piątym roku Małgosi udaje

ograniczony. Można je podzielić na trzy grupy:

poprzez inwestycję całego czasu i pełni wysił-

się zdobyć pracę referenta w urzędzie marszał-

bogactwo, władza, prestiż1.

ku intelektualnego w edukację. Nie mogła rów-

wiście bardzo ograniczony zasób dóbr material-

nież, posiadając nikłe środki finansowe, sama

Małgosia, dziewiętnastoletnia abiturientka przy-

kowskim, która odpowiada zdobywanym przez

jeżdża do dużego miasta na studia. Niestety, jej

nią kwalifikacjom. W ciągu roku, który upłynął

Bogactwo to przede wszystkim dobra mate-

stworzyć dla siebie posady, co znacznie uła-

rodzice nie mogą sfinansować w pełni uniwer-

od ukończenia studiów magisterskich, poza

rialne, niezbędne do zaspokojenia elemen-

twiłoby jej dopasowanie czasu i zakresu wyko-

syteckiej edukacji córki. Musi ona zatem podjąć

cennym doświadczeniem Małgosia zdobywa

tarnych i uniwersalnych potrzeb życiowych,

nywania obowiązków służbowych do zajęć na

pracę. Jakie szanse na rynku pracy ma młoda

nową wiedzę i przydatne umiejętności na stu-

takich jak żywność, ubranie i schronienie. Mają

studiach. Należy przy tym pamiętać, że dobra

dziewczyna, niedyspozycyjna ze względu na

diach podyplomowych, a także dostaje awans.

one wartość naturalną – są niezbędnym środ-

materialne to również mieszkanie, samochód

dzienny charakter studiów, posiadająca wy-

Po sześciu latach młoda dziewczyna z małej wsi

kiem do zapewnienia warunków sprzyjających

oraz inne przedmioty o wartości kulturowej,

kształcenie średnie ogólne, bez doświadczenia

jest kierownikiem wydziału w ważnej jednostce

przetrwaniu jednostki. Nie można jednak zapo-

determinujące standard bytowy, a co za tym

zawodowego? Być może nikłe. Mimo wszystko

samorządu terytorialnego.

mnieć, że ich posiadania wymaga od nas rów-

idzie szanse życiowe.

31


Warto na tym etapie zadać pytanie: jak należa-

tylko równy dostęp i podział składających się

łoby rozumieć równość na rynku pracy? Naj-

na niego elementów. To przede wszystkim za-

prościej – jako równy udział i równe traktowanie

pobieganie negatywnym skutkom społecznego

przedstawicieli wszystkich grup społecznych w

podziału pracy oraz ułatwienie godzenia czynni-

pracy zarobkowej oraz świadczonej nieodpłat-

ków życia osobistego jednostki, będących de-

nie (np. wolontariat). Należy jednak pamiętać,

terminantami jej marginalizacji, z obraną ścież-

że dążenie do równoważenia rynku pracy to nie

ką życia zawodowego.

Geneza niezrównoważenia rynku pracy

30

Zadaniem jednostek akademickich, poza naukową analizą i prowadzeniem badań diagnozujących zmiany zachodzące na rynku pracy, jest projektowanie prorównościowych rozwiązań i modeli ekonomicznych oraz kształcenie świadomych znaczenia równości szans absolwentów, będących ważnymi aktorami na rynku pracy.

Analizując tę ogólnie zakreśloną historię, spró-

nież kultura, określając pewne obiekty jako po-

bujmy zastanowić się, jakie czynniki determi-

żądane, a więc nadając im wartość kulturową.

nują ocenę szans na uzyskanie dobrej pracy

W tym momencie posiadanie tych dóbr nabiera

By móc rozważać różnorodne czynniki będą-

Małgosi udaje się znaleźć zatrudnienie na sta-

przez dziewiętnastoletnią Małgosię. Co przy

niejako wartości autonomicznej – kulturowej2.

ce przyczyną nierówności, warto przyjrzeć się

nowisku kasjera w dużym markecie, w wymiarze

tym pozwala nam sądzić, że po sześciu latach

z bliska krótkiej historii obrazującej status jed-

pół etatu. Przez cztery lata rzetelnej współpracy

jej sytuacja zawodowa oraz szanse na rynku

Małgosia, przyjeżdżając na studia, których nie

nostki na rynku pracy. Najłatwiej byłoby wybrać

z firmą nie ma jednak szans na awans. Dla jej

pracy zmieniają się diametralnie?

mogli sfinansować jej rodzice, posiadała oczy-

przykład skrajny i opisać doświadczenia osoby

pracodawcy oczywiste jest, że po ukończeniu

o wyjątkowo niskich szansach na osiągnięcie

studiów podejmie starania znalezienia pracy

Genezą niezrównoważenia życia społecznego,

nych. To zaś zmniejszała jej szanse na rynku pra-

sukcesu zawodowego. Lepiej jednak przeana-

zgodnej z kierunkiem wykształcenia lub wyjdzie

co najwyraźniej widać przy analizie rynku pra-

cy. Nie mogła przede wszystkim zrezygnować

lizować doświadczenia, które można uznać za

za mąż i założy rodzinę, co być może wpłynie

cy, jest nierówny dostęp do dóbr powszechnie

z poszukiwania zatrudnienia na rzecz zwięk-

powszechne i uniwersalne. Przyjrzyjmy się po-

na decyzję o czasowym zawieszeniu aktywno-

upragnionych, których zasób jest oczywiście

szania swoich szans w aspekcie zawodowym

staci Małgorzaty.

ści zawodowej. Na piątym roku Małgosi udaje

ograniczony. Można je podzielić na trzy grupy:

poprzez inwestycję całego czasu i pełni wysił-

się zdobyć pracę referenta w urzędzie marszał-

bogactwo, władza, prestiż1.

ku intelektualnego w edukację. Nie mogła rów-

wiście bardzo ograniczony zasób dóbr material-

nież, posiadając nikłe środki finansowe, sama

Małgosia, dziewiętnastoletnia abiturientka przy-

kowskim, która odpowiada zdobywanym przez

jeżdża do dużego miasta na studia. Niestety, jej

nią kwalifikacjom. W ciągu roku, który upłynął

Bogactwo to przede wszystkim dobra mate-

stworzyć dla siebie posady, co znacznie uła-

rodzice nie mogą sfinansować w pełni uniwer-

od ukończenia studiów magisterskich, poza

rialne, niezbędne do zaspokojenia elemen-

twiłoby jej dopasowanie czasu i zakresu wyko-

syteckiej edukacji córki. Musi ona zatem podjąć

cennym doświadczeniem Małgosia zdobywa

tarnych i uniwersalnych potrzeb życiowych,

nywania obowiązków służbowych do zajęć na

pracę. Jakie szanse na rynku pracy ma młoda

nową wiedzę i przydatne umiejętności na stu-

takich jak żywność, ubranie i schronienie. Mają

studiach. Należy przy tym pamiętać, że dobra

dziewczyna, niedyspozycyjna ze względu na

diach podyplomowych, a także dostaje awans.

one wartość naturalną – są niezbędnym środ-

materialne to również mieszkanie, samochód

dzienny charakter studiów, posiadająca wy-

Po sześciu latach młoda dziewczyna z małej wsi

kiem do zapewnienia warunków sprzyjających

oraz inne przedmioty o wartości kulturowej,

kształcenie średnie ogólne, bez doświadczenia

jest kierownikiem wydziału w ważnej jednostce

przetrwaniu jednostki. Nie można jednak zapo-

determinujące standard bytowy, a co za tym

zawodowego? Być może nikłe. Mimo wszystko

samorządu terytorialnego.

mnieć, że ich posiadania wymaga od nas rów-

idzie szanse życiowe.

31


Kolejna, powszechnie upragniona wartość, to

Małgosia, w momencie, w którym ją poznajemy,

Każdy człowiek, a co za tym idzie i grupa spo-

wysokim prestiżem. Jako reprezentantka nie-

władza, czyli możliwość panowania i wywie-

nie dysponuje oczywiście władzą pojmowaną

łeczna, którą reprezentuje, cieszy się innym

stabilnej grupy przyjezdnych studentów pierw-

rania instytucjonalnego wpływu na ludzi. Po-

w kontekście statusu zawodowego. Co więcej,

szacunkiem, uznaniem. Akceptacja, aplauz i

szych lat studiów dziennych znalazła pracę,

siadanie władzy daje poczucie siły, przewagi,

uzyskana przez nią posada charakteryzuje się

sława to konsekwencje prestiżu, jakim dyspo-

której charakter pozwalał na traktowanie posa-

dużego znaczenia w społeczeństwie. Sprzyja

raczej uległością w stosunku do wszystkich

nuje. Ten czynnik jest równie istotny dla rynku

dy jako dorywczej. Nie można również ukryć, że

ono również sytuowaniu posiadającego ją

związanych z nią podmiotów. Można tu posta-

pracy jak wcześniej omówione. Mimo swego

stanowisko kasjera w sklepie wielkopowierzch-

w pozycji bezpiecznej. Władza jest przy tym

wić zarzut, iż posiada ona możliwość władania

zmiennego, nieprecyzyjnego charakteru jest

niowym, mimo jego wielkiej wagi zarówno dla

wymienna na inne dobra – przede wszystkim

samą sobą i rozporządzania ścieżką swojej ka-

także wymienialny na inne dobra. Reputacja

klientów, jak i dla korporacji będących właści-

materialne.

riery. Ten rodzaj władzy jest jednak niemalże

przekłada się przecież jednoznacznie na szanse

cielami marketów, nie jest obdarzane w naszym

nieograniczony i nie stanowi przedmiotu pożą-

znalezienia dobrej pracy i uzyskania w zamian

kraju uznaniem społecznym. Zupełnie inaczej

dania większości społeczeństwa.

za nią wysokich zarobków3.

rzecz się ma w przypadku Małgorzaty – młodej i ambitnej kierowniczki wydziału w urzędzie

Małgosia, co nietrudno stwierdzić, poszukując

marszałkowskim.

pracy w wieku lat dziewiętnastu nie cieszyła się

Duży i znaczący wpływ na obraz rynku pracy mają organizacje pracodawców biorące udział w licznych konsultacjach społecznych oraz promujące prorównościowe rozwiązania jako standard pracy w przedsiębiorstwach.

32

Po kilku latach sytuacja naszej bohaterki jest

mogą się przełożyć na uzyskiwane przez nią

jednak inna. Wraz z posadą kierownika wydzia-

korzyści. Małgorzata może, dzięki doświadcze-

łu otrzymuje ona możliwość rozporządzania

niom, jakimi dysponuje, starać się o jeszcze

czasem wykonywania obowiązków służbowych

lepszą pracę w sektorze państwowym lub pry-

podległych jej pracowników. To zaś daje jej do-

watnym. Być może jednak w przyszłość zechce

świadczenie w zakresie zarządzania zasobami

otworzyć własną firmę, np. świadczącą usługi

ludzkimi, bezcenne w poszukiwaniu kolejnego

z zakresu administracji dla jednostek samo-

zatrudnienia. Władza, poza ważnym dla wielu

rządu terytorialnego. Wówczas władza, jaką

wymiarem autotelicznym, uzyskuje tu zatem

dysponuje teraz jako kierownik, przełoży się

wymiar czysto merkantylny, staje się jednym

na władzę nad zatrudnionymi osobami, czego

z czynników budujących zbiór kwalifikacji jed-

efekty znajdą bezpośredni obraz w uzyskiwa-

nostki, które w sposób złożony lub bezpośredni

nych przez nią dochodach.

Za tworzenie regionalnych strategii rozwoju uwzględniających niwelowanie nierówności odpowiedzialne są jednostki samorządu terytorialnego.

Praca urzędnika państwowego, mimo iż nie tak

Warto przy tym zauważyć, że na krajowym rynku

prestiżowa jak zawód lekarza czy prawnika, cie-

pracy prestiż nie zawsze w sposób bezpośredni

szy się dużym poważaniem społecznym oraz

jest wymienialny na dobra materialne. Na myśl

dobrą sławą związaną ze stabilnością i wysokim

przychodzą tu w pierwszej kolejności liczne pro-

poziomem wymaganych do jej wykonywania

testy nie zawsze najlepiej zarabiających lekarzy.

kwalifikacji. Doświadczenia na tego typu stano-

Nie można jednak zapomnieć, iż zawody presti-

wiskach stanowią również dużą wartość dla pra-

żowe dają zazwyczaj możliwość albo wysokich

codawców sektora prywatnego poszukujących

zarobków, albo możliwości uzyskiwania docho-

pracowników na wysokie stanowiska.

dów z wielu źródeł, co niestety wiąże się z dużo większym nakładem pracy.

33


Kolejna, powszechnie upragniona wartość, to

Małgosia, w momencie, w którym ją poznajemy,

Każdy człowiek, a co za tym idzie i grupa spo-

wysokim prestiżem. Jako reprezentantka nie-

władza, czyli możliwość panowania i wywie-

nie dysponuje oczywiście władzą pojmowaną

łeczna, którą reprezentuje, cieszy się innym

stabilnej grupy przyjezdnych studentów pierw-

rania instytucjonalnego wpływu na ludzi. Po-

w kontekście statusu zawodowego. Co więcej,

szacunkiem, uznaniem. Akceptacja, aplauz i

szych lat studiów dziennych znalazła pracę,

siadanie władzy daje poczucie siły, przewagi,

uzyskana przez nią posada charakteryzuje się

sława to konsekwencje prestiżu, jakim dyspo-

której charakter pozwalał na traktowanie posa-

dużego znaczenia w społeczeństwie. Sprzyja

raczej uległością w stosunku do wszystkich

nuje. Ten czynnik jest równie istotny dla rynku

dy jako dorywczej. Nie można również ukryć, że

ono również sytuowaniu posiadającego ją

związanych z nią podmiotów. Można tu posta-

pracy jak wcześniej omówione. Mimo swego

stanowisko kasjera w sklepie wielkopowierzch-

w pozycji bezpiecznej. Władza jest przy tym

wić zarzut, iż posiada ona możliwość władania

zmiennego, nieprecyzyjnego charakteru jest

niowym, mimo jego wielkiej wagi zarówno dla

wymienna na inne dobra – przede wszystkim

samą sobą i rozporządzania ścieżką swojej ka-

także wymienialny na inne dobra. Reputacja

klientów, jak i dla korporacji będących właści-

materialne.

riery. Ten rodzaj władzy jest jednak niemalże

przekłada się przecież jednoznacznie na szanse

cielami marketów, nie jest obdarzane w naszym

nieograniczony i nie stanowi przedmiotu pożą-

znalezienia dobrej pracy i uzyskania w zamian

kraju uznaniem społecznym. Zupełnie inaczej

dania większości społeczeństwa.

za nią wysokich zarobków3.

rzecz się ma w przypadku Małgorzaty – młodej i ambitnej kierowniczki wydziału w urzędzie

Małgosia, co nietrudno stwierdzić, poszukując

marszałkowskim.

pracy w wieku lat dziewiętnastu nie cieszyła się

Duży i znaczący wpływ na obraz rynku pracy mają organizacje pracodawców biorące udział w licznych konsultacjach społecznych oraz promujące prorównościowe rozwiązania jako standard pracy w przedsiębiorstwach.

32

Po kilku latach sytuacja naszej bohaterki jest

mogą się przełożyć na uzyskiwane przez nią

jednak inna. Wraz z posadą kierownika wydzia-

korzyści. Małgorzata może, dzięki doświadcze-

łu otrzymuje ona możliwość rozporządzania

niom, jakimi dysponuje, starać się o jeszcze

czasem wykonywania obowiązków służbowych

lepszą pracę w sektorze państwowym lub pry-

podległych jej pracowników. To zaś daje jej do-

watnym. Być może jednak w przyszłość zechce

świadczenie w zakresie zarządzania zasobami

otworzyć własną firmę, np. świadczącą usługi

ludzkimi, bezcenne w poszukiwaniu kolejnego

z zakresu administracji dla jednostek samo-

zatrudnienia. Władza, poza ważnym dla wielu

rządu terytorialnego. Wówczas władza, jaką

wymiarem autotelicznym, uzyskuje tu zatem

dysponuje teraz jako kierownik, przełoży się

wymiar czysto merkantylny, staje się jednym

na władzę nad zatrudnionymi osobami, czego

z czynników budujących zbiór kwalifikacji jed-

efekty znajdą bezpośredni obraz w uzyskiwa-

nostki, które w sposób złożony lub bezpośredni

nych przez nią dochodach.

Za tworzenie regionalnych strategii rozwoju uwzględniających niwelowanie nierówności odpowiedzialne są jednostki samorządu terytorialnego.

Praca urzędnika państwowego, mimo iż nie tak

Warto przy tym zauważyć, że na krajowym rynku

prestiżowa jak zawód lekarza czy prawnika, cie-

pracy prestiż nie zawsze w sposób bezpośredni

szy się dużym poważaniem społecznym oraz

jest wymienialny na dobra materialne. Na myśl

dobrą sławą związaną ze stabilnością i wysokim

przychodzą tu w pierwszej kolejności liczne pro-

poziomem wymaganych do jej wykonywania

testy nie zawsze najlepiej zarabiających lekarzy.

kwalifikacji. Doświadczenia na tego typu stano-

Nie można jednak zapomnieć, iż zawody presti-

wiskach stanowią również dużą wartość dla pra-

żowe dają zazwyczaj możliwość albo wysokich

codawców sektora prywatnego poszukujących

zarobków, albo możliwości uzyskiwania docho-

pracowników na wysokie stanowiska.

dów z wielu źródeł, co niestety wiąże się z dużo większym nakładem pracy.

33


Obok organizacji zrzeszających pracodawców, powinny działać pracownicze związki zawodowe, których zadaniem jest monitorowanie przestrzegania praw pracowniczych z uwzględnieniem problematyki równościowej, lobbowanie u pracodawców na rzecz wprowadzania zmian tworzących równościowe środowisko pracy.

W świadomości społecznej funkcjonują również

mowymi daje szanse na rozpoczęcie praw-

inne czynniki, których posiadanie bądź brak

dziwej kariery zawodowej. Przy tym Małgosia

różnicuje szanse, jakimi dysponują grupy spo-

cieszy się dobrym zdrowiem, co nie zostało

łeczne. Należy do nich wykształcenie dające

dotychczas zasygnalizowane. Zapewne jako

nie tylko satysfakcję płynącą z posiadania wie-

osoba mająca kłopoty zdrowotne bądź niepeł-

dzy, ale mające także wartości instrumentalne,

nosprawna miałaby dużo większe trudności

będące przy tym przedmiotem regulacji kultu-

w osiągnięciu wytyczonych celów.

nawia pewną hierarchę. Usytuowanie jednostki

cje różnią się dostępem lub szansami dostępu

na określonym szczeblu każdej z hierarchii róż-

do bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia

ni nie tylko poszczególne osoby odczuwające

i zdrowia. Max Weber powiedziałby, że różnią

w związku z tym coś na kształt niesprawiedli-

się szansami życiowymi. Dopiero w momencie

wości społecznej, ale przede wszystkim grupy

uświadomienia sobie tych zależności, zróżnico-

społeczne lub pozycje (statusy), niezależnie od

wanie pojedynczych ludzi staje się strukturalną

tego, kto do tych grup należy czy kto dane pozy-

nierównością społeczną, realnym fenomenem

cje zajmuje. Pewne społeczne lokalizacje – gru-

społecznym, a nie artefaktem statystycznym,

powe czy statusowe – będą dawać każdemu,

czy osobiście i emocjonalnie odbieraną nie-

kto do tych grup należy lub te pozycje zajmuje,

sprawiedliwością5. Konstatacje te jednak mogą,

wyższe lub niższe miejsce na każdej drabinie,

a nawet powinny wydawać się niewystarczają-

a co za tym idzie większy lub mniejszy sto-

ce. Co wszak z grupami marginalizowanymi,

pień uczestnictwa w powszechnie pożądanych

których reprezentanci nie mają wpływu na czyn-

a rzadkich dobrach i wartościach. Grupy i pozy-

niki będące genezą upośledzenia?

rowej. Z analizy historii Małgorzaty jasno wynika, Ważnymi wartościami, nie zawsze dostępnymi

jak

w nieograniczonym zakresie, są

zawodowej

zdrowie

ważną rolę w ustalaniu ścieżki kariery odgrywają

czynniki

regulujące

i sprawność fizyczna, stanowiące źródło silnej,

status jednostki/grupy na rynku pracy. Ich

Próba udzielenia odpowiedzi na to pytanie, nie-

swojej natury są lepsze od innych i dlatego mu-

samoistnej, choć nie zawsze uświadomionej, sa-

posiadanie bądź nie, możliwość zmiany sta-

uchronnie doprowadzi nas do rozważań snutych

szą mieć wyższą pozycję społeczną, co wyraża

tysfakcji, ale także – szczególnie na rynku pracy

nu uposażenia – możliwość migracji, a wła-

w nurcie ideologicznych analiz niezrównoważe-

się w ich całkowicie uzasadnionych przywile-

– będące warunkiem sine qua non wszystkich

ściwie jej uświadomienie – jest konieczne do

nia. Z pewnością żaden z torów naszego myśle-

jach, także na rynku pracy6.

innych wartości .

otwartej i rzetelnej rozmowy prowadzonej

nia nie będzie podążał wprost za jedną z opi-

w perspektywie równych szans.

sanych ideologii. Ciekawa byłaby jednak próba

Konkluzje bliskie ideologiom egalitarnym, for-

4

Wykształcenie początkowo jest dla Małgorza-

34

Czy nierówności można usprawiedliwić?

przeanalizowania każdej z nich, zwieńczona do-

mułowanym najczęściej przez grupy upośle-

ty przedmiotem jej starań. Kwalifikacje ogól-

Zadaniem instytucji edukacyjnych, stawiających

konaniem wyboru naszej własnej perspektywy,

dzone lub w ich imieniu, w wersji najbardziej

ne szeroko obecne na rynku pracy, dające jej

sobie za cel wyrównywanie szans absolwen-

być może innej niż te klarownie wypreparowane

radykalnej skłoniłyby nas do stanowczego zane-

możliwość rozpoczęcia edukacji na kierunku

tów na rynku pracy jest uświadomienie swoim

i opisane w opracowaniach naukowych.

gowania wszystkich społecznych nierówności

uniwersyteckim nie są wysoko cenione przez

wychowankom, iż stan posiadania każdego

pracodawców. Dopiero wykształcenie wyższe

z dóbr ma charakter stopniowalny. Gradacja od

Myślenie elitarystyczne doprowadzi nas do

warunków życia dla każdej jednostki. W wersji

magisterskie, uzupełnione studiami podyplo-

największych do najmniejszych zasobów usta-

przekonania, że istnieją grupy, które z samej

bardziej realistycznej powołalibyśmy się na jed-

i przywilejów oraz do zażądania identycznych

35


Obok organizacji zrzeszających pracodawców, powinny działać pracownicze związki zawodowe, których zadaniem jest monitorowanie przestrzegania praw pracowniczych z uwzględnieniem problematyki równościowej, lobbowanie u pracodawców na rzecz wprowadzania zmian tworzących równościowe środowisko pracy.

W świadomości społecznej funkcjonują również

mowymi daje szanse na rozpoczęcie praw-

inne czynniki, których posiadanie bądź brak

dziwej kariery zawodowej. Przy tym Małgosia

różnicuje szanse, jakimi dysponują grupy spo-

cieszy się dobrym zdrowiem, co nie zostało

łeczne. Należy do nich wykształcenie dające

dotychczas zasygnalizowane. Zapewne jako

nie tylko satysfakcję płynącą z posiadania wie-

osoba mająca kłopoty zdrowotne bądź niepeł-

dzy, ale mające także wartości instrumentalne,

nosprawna miałaby dużo większe trudności

będące przy tym przedmiotem regulacji kultu-

w osiągnięciu wytyczonych celów.

nawia pewną hierarchę. Usytuowanie jednostki

cje różnią się dostępem lub szansami dostępu

na określonym szczeblu każdej z hierarchii róż-

do bogactwa, władzy, prestiżu, wykształcenia

ni nie tylko poszczególne osoby odczuwające

i zdrowia. Max Weber powiedziałby, że różnią

w związku z tym coś na kształt niesprawiedli-

się szansami życiowymi. Dopiero w momencie

wości społecznej, ale przede wszystkim grupy

uświadomienia sobie tych zależności, zróżnico-

społeczne lub pozycje (statusy), niezależnie od

wanie pojedynczych ludzi staje się strukturalną

tego, kto do tych grup należy czy kto dane pozy-

nierównością społeczną, realnym fenomenem

cje zajmuje. Pewne społeczne lokalizacje – gru-

społecznym, a nie artefaktem statystycznym,

powe czy statusowe – będą dawać każdemu,

czy osobiście i emocjonalnie odbieraną nie-

kto do tych grup należy lub te pozycje zajmuje,

sprawiedliwością5. Konstatacje te jednak mogą,

wyższe lub niższe miejsce na każdej drabinie,

a nawet powinny wydawać się niewystarczają-

a co za tym idzie większy lub mniejszy sto-

ce. Co wszak z grupami marginalizowanymi,

pień uczestnictwa w powszechnie pożądanych

których reprezentanci nie mają wpływu na czyn-

a rzadkich dobrach i wartościach. Grupy i pozy-

niki będące genezą upośledzenia?

rowej. Z analizy historii Małgorzaty jasno wynika, Ważnymi wartościami, nie zawsze dostępnymi

jak

w nieograniczonym zakresie, są

zawodowej

zdrowie

ważną rolę w ustalaniu ścieżki kariery odgrywają

czynniki

regulujące

i sprawność fizyczna, stanowiące źródło silnej,

status jednostki/grupy na rynku pracy. Ich

Próba udzielenia odpowiedzi na to pytanie, nie-

swojej natury są lepsze od innych i dlatego mu-

samoistnej, choć nie zawsze uświadomionej, sa-

posiadanie bądź nie, możliwość zmiany sta-

uchronnie doprowadzi nas do rozważań snutych

szą mieć wyższą pozycję społeczną, co wyraża

tysfakcji, ale także – szczególnie na rynku pracy

nu uposażenia – możliwość migracji, a wła-

w nurcie ideologicznych analiz niezrównoważe-

się w ich całkowicie uzasadnionych przywile-

– będące warunkiem sine qua non wszystkich

ściwie jej uświadomienie – jest konieczne do

nia. Z pewnością żaden z torów naszego myśle-

jach, także na rynku pracy6.

innych wartości .

otwartej i rzetelnej rozmowy prowadzonej

nia nie będzie podążał wprost za jedną z opi-

w perspektywie równych szans.

sanych ideologii. Ciekawa byłaby jednak próba

Konkluzje bliskie ideologiom egalitarnym, for-

4

Wykształcenie początkowo jest dla Małgorza-

34

Czy nierówności można usprawiedliwić?

przeanalizowania każdej z nich, zwieńczona do-

mułowanym najczęściej przez grupy upośle-

ty przedmiotem jej starań. Kwalifikacje ogól-

Zadaniem instytucji edukacyjnych, stawiających

konaniem wyboru naszej własnej perspektywy,

dzone lub w ich imieniu, w wersji najbardziej

ne szeroko obecne na rynku pracy, dające jej

sobie za cel wyrównywanie szans absolwen-

być może innej niż te klarownie wypreparowane

radykalnej skłoniłyby nas do stanowczego zane-

możliwość rozpoczęcia edukacji na kierunku

tów na rynku pracy jest uświadomienie swoim

i opisane w opracowaniach naukowych.

gowania wszystkich społecznych nierówności

uniwersyteckim nie są wysoko cenione przez

wychowankom, iż stan posiadania każdego

pracodawców. Dopiero wykształcenie wyższe

z dóbr ma charakter stopniowalny. Gradacja od

Myślenie elitarystyczne doprowadzi nas do

warunków życia dla każdej jednostki. W wersji

magisterskie, uzupełnione studiami podyplo-

największych do najmniejszych zasobów usta-

przekonania, że istnieją grupy, które z samej

bardziej realistycznej powołalibyśmy się na jed-

i przywilejów oraz do zażądania identycznych

35


nolite potrzeby gatunku ludzkiego, co miałoby

Możemy też pokierować się w stronę postrzega-

może być wynikiem zewnętrznych okoliczności,

wania pracownika placówki oświatowej przez

implikować tezę mówiącą o tym, że wszystkim

nia równości szans tylko i wyłącznie wobec

niezawinionych przez członków społeczności.

pracodawcę – dyrektora szkoły – z powodu

należy się jednolity poziom ich spełniania7.

prawa. Wówczas najistotniejsza wydaje się być

Wówczas dopuszcza się zapewnienie grupom

odmiennej orientacji seksualnej zatrudnionego.

identyczna kwalifikacja czynów, analogiczny po-

marginalizowanym minimalnych warunków ży-

Autorka nie tylko podkreśla, że jej odmienność

Trzeci nurt, który mógłby pociągnąć za sobą

ziom odpowiedzialności oraz równe traktowanie

cia bez związku z ich zasługami10.

niezasadnie uznawana jest za przeszkodę do

tory naszego myślenia, nazywa się równością

przez wymiar sprawiedliwości, niezależnie od

szans. W jego ramach funkcjonuje przekonanie

zajmowanej pozycji społecznej czy przynależ-

Stanowisko merytokratyczne, będące próbą

również czytelnikom, że standaryzacja, stano-

o konieczności zapewnienia ludziom równego

ności grupowej .

wybrnięcia z nurtów radykalnych, samo w so-

wiąca swoisty punkt odniesienia, jest często po

startu, równych możliwości dostępu do spo-

bie wydaje się być mocno osadzone w kultu-

prostu zakłamaniem. Konarzewska pisze: „…

łecznie pożądanych dóbr oraz o niemożności

rowym schemacie awansu społecznego „od

uczymy ludzi. Ci ludzie są różni, pochodzą z róż-

wyłączenia i ograniczenia żadnych zbiorowości

pucybuta do milionera”. Ciekawa przy tym wy-

nych rodzin, o różnych wzorcach wartości. Wielu

a priori .

daje się być wersja mniej radykalna stanowi-

z naszych uczniów żyje w niestandardowych ro-

ska – zezwalająca na minimalne wsparcie dla

dzinach, wielu nie jest katolikami albo ma niepo-

grup marginalizowanych. Przez pryzmat tego

lskie pochodzenie”12. Aż chciałoby się dodać:

poglądu warto byłoby się przyjrzeć casusowi

każdy z nich ma inne szanse na powodzenie

z rodzimego rynku pracy. W świątecznym wy-

w edukacji, życiu osobistym i na rynku pracy.

daniu „Gazety Wyborczej” z czerwca 2010 roku

Cóż jednak z tego, jeśli okaże się, iż przeszko-

opublikowano felieton Marty Konarzewskiej,

dą do odniesienia sukcesu, barierą uniemożli-

nauczycielki języka polskiego z Liceum nr 9

wiającą pracę w wymarzonym zawodzie okaże

w Łodzi. Prowokacyjny tytuł Jestem nauczyciel-

się, jak w przypadku autorki, czynnik niemający

ką i jestem lesbijką11 sugeruje raczej tematykę

zupełnie nic wspólnego z kwalifikacjami. Czy

bliską rozważaniom o ukrytym programie na-

wówczas jednostka zasługuje jedynie na minimalne wsparcie zapewniające jej podstawowy standard życia bez związku z zasługami?

9

8

Coraz większe znaczenie, szczególnie w obszarze wyrównywania szans grup marginalizowanych, mają organizacje pozarządowe te bezpośrednio zajmujące się kwestiami przeciwdziałania dyskryminacji w jednym aspekcie. Zapewniają one możliwość konsultacji społecznych prorównościowych projektów rządowych w dziedzinie pracy, tworzą rekomendacje dla strony rządowej. Dzielą się dobrymi praktykami działań promujących i wzmacniających równość na rynku pracy.

36

wykonywania zawodu nauczyciela, uświadamia

Najciekawsze spośród wszystkich nurtów my-

w społeczeństwie talentami, umiejętnościami

uczania polskich szkół. Istotnie, to zagadnienie

ślenia o nierównościach społecznych, budzące

lub predyspozycjami. Po drugie – wkład, jaki

stanowi myśl przewodnią tekstu. Niemniej jed-

przy tym sporo kontrowersji, jest stanowisko

dana grupa wnosi do społeczeństwa jako cało-

nak, podczas lektury uderza fakt represjono-

merytokratyczne. Zgodnie z nim nierówności

ści, stopień, w jakim zaspokaja jego potrzeby,

są o tyle usprawiedliwione, o ile stanowią efekt

korzyści czy satysfakcje, jakie jej działanie przy-

własnych zasług. Decydują o tym dwa czynniki.

nosi innym. Nierówność jest swoistym słusznym

Pierwszym z nich jest stopień własnego wysiłku,

wynagrodzeniem za własny wysiłek i społeczną

nakład pracy oraz poziom poniesionych kosz-

przydatność. Wersja mniej radykalna przyj-

tów i wyrzeczeń, a także dysponowanie pew-

muje oczywiście zastrzeżenie uwzględniające

nymi szczególnymi, przy tym najlepiej rzadkimi

przekonanie, że marginalizacja pewnych grup

Media winny poczuwać się do odpowiedzialności za rzetelne podnoszenie poziomu świadomości społecznej w zakresie równych praw na rynku pracy, propagowanie informacji dotyczących praw pracowników i pracodawców oraz wiedzy o środkach ich egzekwowania.

37


nolite potrzeby gatunku ludzkiego, co miałoby

Możemy też pokierować się w stronę postrzega-

może być wynikiem zewnętrznych okoliczności,

wania pracownika placówki oświatowej przez

implikować tezę mówiącą o tym, że wszystkim

nia równości szans tylko i wyłącznie wobec

niezawinionych przez członków społeczności.

pracodawcę – dyrektora szkoły – z powodu

należy się jednolity poziom ich spełniania7.

prawa. Wówczas najistotniejsza wydaje się być

Wówczas dopuszcza się zapewnienie grupom

odmiennej orientacji seksualnej zatrudnionego.

identyczna kwalifikacja czynów, analogiczny po-

marginalizowanym minimalnych warunków ży-

Autorka nie tylko podkreśla, że jej odmienność

Trzeci nurt, który mógłby pociągnąć za sobą

ziom odpowiedzialności oraz równe traktowanie

cia bez związku z ich zasługami10.

niezasadnie uznawana jest za przeszkodę do

tory naszego myślenia, nazywa się równością

przez wymiar sprawiedliwości, niezależnie od

szans. W jego ramach funkcjonuje przekonanie

zajmowanej pozycji społecznej czy przynależ-

Stanowisko merytokratyczne, będące próbą

również czytelnikom, że standaryzacja, stano-

o konieczności zapewnienia ludziom równego

ności grupowej .

wybrnięcia z nurtów radykalnych, samo w so-

wiąca swoisty punkt odniesienia, jest często po

startu, równych możliwości dostępu do spo-

bie wydaje się być mocno osadzone w kultu-

prostu zakłamaniem. Konarzewska pisze: „…

łecznie pożądanych dóbr oraz o niemożności

rowym schemacie awansu społecznego „od

uczymy ludzi. Ci ludzie są różni, pochodzą z róż-

wyłączenia i ograniczenia żadnych zbiorowości

pucybuta do milionera”. Ciekawa przy tym wy-

nych rodzin, o różnych wzorcach wartości. Wielu

a priori .

daje się być wersja mniej radykalna stanowi-

z naszych uczniów żyje w niestandardowych ro-

ska – zezwalająca na minimalne wsparcie dla

dzinach, wielu nie jest katolikami albo ma niepo-

grup marginalizowanych. Przez pryzmat tego

lskie pochodzenie”12. Aż chciałoby się dodać:

poglądu warto byłoby się przyjrzeć casusowi

każdy z nich ma inne szanse na powodzenie

z rodzimego rynku pracy. W świątecznym wy-

w edukacji, życiu osobistym i na rynku pracy.

daniu „Gazety Wyborczej” z czerwca 2010 roku

Cóż jednak z tego, jeśli okaże się, iż przeszko-

opublikowano felieton Marty Konarzewskiej,

dą do odniesienia sukcesu, barierą uniemożli-

nauczycielki języka polskiego z Liceum nr 9

wiającą pracę w wymarzonym zawodzie okaże

w Łodzi. Prowokacyjny tytuł Jestem nauczyciel-

się, jak w przypadku autorki, czynnik niemający

ką i jestem lesbijką11 sugeruje raczej tematykę

zupełnie nic wspólnego z kwalifikacjami. Czy

bliską rozważaniom o ukrytym programie na-

wówczas jednostka zasługuje jedynie na minimalne wsparcie zapewniające jej podstawowy standard życia bez związku z zasługami?

9

8

Coraz większe znaczenie, szczególnie w obszarze wyrównywania szans grup marginalizowanych, mają organizacje pozarządowe te bezpośrednio zajmujące się kwestiami przeciwdziałania dyskryminacji w jednym aspekcie. Zapewniają one możliwość konsultacji społecznych prorównościowych projektów rządowych w dziedzinie pracy, tworzą rekomendacje dla strony rządowej. Dzielą się dobrymi praktykami działań promujących i wzmacniających równość na rynku pracy.

36

wykonywania zawodu nauczyciela, uświadamia

Najciekawsze spośród wszystkich nurtów my-

w społeczeństwie talentami, umiejętnościami

uczania polskich szkół. Istotnie, to zagadnienie

ślenia o nierównościach społecznych, budzące

lub predyspozycjami. Po drugie – wkład, jaki

stanowi myśl przewodnią tekstu. Niemniej jed-

przy tym sporo kontrowersji, jest stanowisko

dana grupa wnosi do społeczeństwa jako cało-

nak, podczas lektury uderza fakt represjono-

merytokratyczne. Zgodnie z nim nierówności

ści, stopień, w jakim zaspokaja jego potrzeby,

są o tyle usprawiedliwione, o ile stanowią efekt

korzyści czy satysfakcje, jakie jej działanie przy-

własnych zasług. Decydują o tym dwa czynniki.

nosi innym. Nierówność jest swoistym słusznym

Pierwszym z nich jest stopień własnego wysiłku,

wynagrodzeniem za własny wysiłek i społeczną

nakład pracy oraz poziom poniesionych kosz-

przydatność. Wersja mniej radykalna przyj-

tów i wyrzeczeń, a także dysponowanie pew-

muje oczywiście zastrzeżenie uwzględniające

nymi szczególnymi, przy tym najlepiej rzadkimi

przekonanie, że marginalizacja pewnych grup

Media winny poczuwać się do odpowiedzialności za rzetelne podnoszenie poziomu świadomości społecznej w zakresie równych praw na rynku pracy, propagowanie informacji dotyczących praw pracowników i pracodawców oraz wiedzy o środkach ich egzekwowania.

37


Nietrudno dostrzec, że wszystkie teorie nie-

łecznego. Problemem jest oczywiście akumu-

równości są oparte na analizie czystego, wy-

lacja upośledzenia. Najważniejszym zadaniem

idealizowanego obrazu społeczeństwa. Trudno

nauczyciela, przygotowującego uczniów każde-

zatem którąkolwiek z nich wcielić w życie. Rów-

go dnia do uporania się z niezrównoważeniem

nie trudno, będąc nauczycielem, przygotować

szans na rynku pracy jest zapobieganie zjawisku

uczniów do wyrównania szans na rynku pracy.

pogłębiania degradacji jednostek, które i tak już

Można oczywiście przerabiać z wychowankami

spadły z wysokich szczebli drabiny społecznej,

dziesiątki ćwiczeń, będących częściami składo-

bądź zostały kulturowo osadzone, na niskich

wymi treningów motywacji, by w myśl ideologii

pozycjach. Przeciwdziałanie to uświadamianie

merytokratycznej otrzymali szanse adekwat-

wagi i konsekwencji podejmowanych decyzji,

ne do ich jak największego wkładu pracy. Co

wskazywanie alternatywnych ścieżek rozwoju

jednak począć z perspektywą wystąpienia zja-

kariery zawodowej, uwrażliwianie na przyczyny

wiska akumulacji? Nic złego nie ma oczywiście

marginalizacji, wskazywanie metod działania

w tak zwanej akumulacji przewag – tendencji

a także ról, jakie odgrywają na rynku pracy jego

do podwyższania raz osiągniętego statusu spo-

uczestnicy.

BIBLIOGRAFIA OPRACOWANIA WYKORZYSTANE Wydawnictwa zwarte – – – – –

– – – – – – –

P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2009, s. 333. Ibidem, s. 333. 3 Ibidem, s. 334 4 Ibidem, s. 335 – 336. 5 Ibidem, s. 337. 6 Ibidem, s. 357. 7 Ibidem, s. 357. 8 Ibidem, s. 358. 9 Ibidem, s. 359. 10 Ibidem, s. 360. 11 „Gazeta Wyborcza” z dn. 20.06.2010, http://wyborcza.pl/1,97863,8034607,Jestem_nauczycielka_i_jestem_lesbijka.html. 12 Ibidem. 1 2

38

– –

Amicis E., Serce, przeł. Maria Konopnicka, Warszawa 1990. Giddens A., Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010. Giddens A., Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004. Kołaczek B., Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. Kopciewicz L., Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktyczno-wychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. – Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Majewska E., Rutkowska E., Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007. Maliszewski K., Sajgon, Wrocław 2009. Skowronek B., Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009. Smolińska-Theiss B., Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Środa M., Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na płeć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008. Sztompka P., Socjologia, Kraków 2009. Tarkowska E., „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, Warszawa 2007. Webber M., Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. Bogdan Baran, Piotr Miziński, Warszawa 2010.

Artykuły z czasopism – Jonczy-Adamska M., Śliwa M., Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48.

39


Nietrudno dostrzec, że wszystkie teorie nie-

łecznego. Problemem jest oczywiście akumu-

równości są oparte na analizie czystego, wy-

lacja upośledzenia. Najważniejszym zadaniem

idealizowanego obrazu społeczeństwa. Trudno

nauczyciela, przygotowującego uczniów każde-

zatem którąkolwiek z nich wcielić w życie. Rów-

go dnia do uporania się z niezrównoważeniem

nie trudno, będąc nauczycielem, przygotować

szans na rynku pracy jest zapobieganie zjawisku

uczniów do wyrównania szans na rynku pracy.

pogłębiania degradacji jednostek, które i tak już

Można oczywiście przerabiać z wychowankami

spadły z wysokich szczebli drabiny społecznej,

dziesiątki ćwiczeń, będących częściami składo-

bądź zostały kulturowo osadzone, na niskich

wymi treningów motywacji, by w myśl ideologii

pozycjach. Przeciwdziałanie to uświadamianie

merytokratycznej otrzymali szanse adekwat-

wagi i konsekwencji podejmowanych decyzji,

ne do ich jak największego wkładu pracy. Co

wskazywanie alternatywnych ścieżek rozwoju

jednak począć z perspektywą wystąpienia zja-

kariery zawodowej, uwrażliwianie na przyczyny

wiska akumulacji? Nic złego nie ma oczywiście

marginalizacji, wskazywanie metod działania

w tak zwanej akumulacji przewag – tendencji

a także ról, jakie odgrywają na rynku pracy jego

do podwyższania raz osiągniętego statusu spo-

uczestnicy.

BIBLIOGRAFIA OPRACOWANIA WYKORZYSTANE Wydawnictwa zwarte – – – – –

– – – – – – –

P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2009, s. 333. Ibidem, s. 333. 3 Ibidem, s. 334 4 Ibidem, s. 335 – 336. 5 Ibidem, s. 337. 6 Ibidem, s. 357. 7 Ibidem, s. 357. 8 Ibidem, s. 358. 9 Ibidem, s. 359. 10 Ibidem, s. 360. 11 „Gazeta Wyborcza” z dn. 20.06.2010, http://wyborcza.pl/1,97863,8034607,Jestem_nauczycielka_i_jestem_lesbijka.html. 12 Ibidem. 1 2

38

– –

Amicis E., Serce, przeł. Maria Konopnicka, Warszawa 1990. Giddens A., Nowoczesność i tożsamość, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2010. Giddens A., Socjologia, przeł. Alina Szulżycka, Warszawa 2004. Kołaczek B., Dostęp młodzieży do edukacji. Zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. Kopciewicz L., Grzeczne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy – wytwarzanie różnic rodzajowych w dydaktyczno-wychowawczej pracy szkoły, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. – Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Majewska E., Rutkowska E., Równa szkoła – edukacja wolna od dyskryminacji. Poradnik dla nauczycielek i nauczycieli, Gliwice 2007. Maliszewski K., Sajgon, Wrocław 2009. Skowronek B., Problematyka „źle obecna” w szkole. Wprowadzenie, w: Gender – Queer – Edukacja, pod red. B. Skowronka, Kraków 2009. Smolińska-Theiss B., Lepiej urodzeni – lepiej kształceni, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Środa M., Oświata, reforma, gender. Wstęp, w: Ślepa na płeć. Edukacja równościowa po polsku, pod red. E. Rutkowskiej, E. Dzierzgowskiej, Warszawa 2008. Sztompka P., Socjologia, Kraków 2009. Tarkowska E., „Nie masz kasy, jesteś nikim”. O pogłębianiu nierówności przez szkołę, w: Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 4, pod red. M. Dudzikowej, M. Czerepaniak-Walczak, Gdańsk 2008. Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego. Ubóstwo i wykluczenie społeczne młodzieży, Warszawa 2007. Webber M., Etyka protestancka a duch kapitalizmu, przeł. Bogdan Baran, Piotr Miziński, Warszawa 2010.

Artykuły z czasopism – Jonczy-Adamska M., Śliwa M., Jak edukować dziewczynki i chłopców do równości? Rekomendacje dla nauczycielek i nauczycieli, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 48.

39


– Lange K., Równouprawnienie w dydaktyce, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 36–38. – Siedlecka E., Pezda A., Kreska na świadectwie dyskryminuje, w: „Gazeta Wyborcza” z dn. 16.06.2010 r., http://wyborcza.pl/1,76842,8019476,Kreska_na_swiadectwie_dyskryminuje.html. – Wołosik A., Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. PROPONOWANE LEKTURY Wydawnictwa zwarte – Bogdaszewski J. (red.), Nie ma dzieci bez szans, Warszawa 2003. – Bogucka J., Żyro D., Wejner T. (red.), Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans: materiały z konferencji, (Konstancin 28-29 października 2002), Warszawa 2002. – Borowicz R., Nierówności społeczne w dostępie do wykształcenia: casus Suwalszczyzny, Olecko 2000. – Gromkowska-Melosik A., Gmerek T., Problemy nierówności społecznej w teorii i praktyce edukacyjnej, Kraków 2008. – Gurnik G., Szkoła szans, Warszawa 2006. – Kołaczek B. Dostęp młodzieży do edukacji: zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. – Kosakowski Cz., Węzłowe problemy pedagogiki specjalnej, Toruń 2003. – Książek W., Gorczyca J., Lisowska K. (red.), Ministerstwo Edukacji Narodowej o edukacji na wsi, Warszawa 1999. – Leary M., Kowalski R.M., Lęk społeczny, Gdańsk 2002. – Maciarz A., Janiszewska-Nieścioruk Z., Ochonczenko H. (red.), Człowiek niepełnosprawny w rodzinie i w środowisku lokalnym, Zielona Góra 2001. – Maroda M. (red.), Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku, Warszawa 2002. – Murawska B., Segregacje na progu szkoły podstawowej, Warszawa 2004. – Nowak B. M., Funkcjonowanie internatów szkolnych i burs publicznych w aspekcie wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży, Lublin 2006. – Pilch T., Spory o szkołę: pomiędzy tradycją a wyzwaniami współczesności, Warszawa 1999. – Piwowarski. R., Szkoły na wsi – edukacyjne wyzwanie, Warszawa 2000. – Szymański M. J., W poszukiwaniu drogi: szanse i problemy edukacji w Polsce, Kraków 2004. – Waloszek D., Szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowisk wiejskich: dokument czasu przemian, Zielona Góra 2001. – Waloszek D., Wąż K., Nadzieja na zmianę: szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowiska wiejskiego, Zielona Góra 2000.

40

– White S., Równość, przeł. M. Wilk, Warszawa 2008. – Wosik E. (red.), Zmiany w systemie oświaty: wyniki badań empirycznych, Warszawa 2002. Artykuły z czasopism – Appelt K., Zmiana kontekstu społecznego a geneza trudności szkolnych, „Edukacja” 2005, nr 4, s. 5–17. – Blumsztajn A., Modele wyrównywania szans edukacyjnych: Stany Zjednoczone i Francja, „Polityka Społeczna” 2003, nr 5–6, s. 12–19. – Brańska E., Powszechnie dostępne czy obowiązkowe?, „Wychowanie w Przedszkolu” 2006, nr 5, s. 5–9. – Bujak K., Zagadnienie równości szans oświatowych w świetle przemian edukacji w Polsce lat dziewięćdziesiątych, „Kultura i Edukacja” 2000, nr 3–4, s. 32–43. – Cęcelek G., Ubóstwo w rodzinie a szanse edukacyjne dzieci i młodzieży, „Małżeństwo i Rodzina” 2005, nr 3, s. 30–33. – Domański H., Selekcja pochodzeniowa do szkoły średniej i na studia, „Studia Socjologiczne” 2004, nr 2, s. 65–93. – Dzierzgowska I., Edukacyjna podróż po Europie, „Dyrektor Szkoły” 2007, nr 6, s. 29–32. – Jastrząb J., Wyrównywanie szans edukacyjnych, „Wychowanie Na Co Dzień” 2001, nr 7–8 (dodatek), s. I-VI. – Jurkiewicz E., Zamiast mówić o wyrównywaniu szans, zacznijmy wreszcie działać, „Gazeta Szkolna” 2007, nr 36, s. 5. – Kabat T., Programy edukacyjne Unii Europejskiej, „Edukacja Europejska w Szkole” 2001, nr 3, s. 181–186. – Kamińska M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży jako problem społeczny i pedagogiczny, „Auxilium Sociale” 2005, nr 2, s. 137–150. – Karolak B., O wyrównywaniu szans edukacyjnych, „Edukacja Przyrodnicza w Szkole Podstawowej” 2003, nr 1–2, s. 133–136. – Kołaczek B., Inwestycje w młode pokolenie i zasada równych szans w polityce rodzinnej i edukacyjnej, „Polityka Społeczna” 2007, nr 8, s. 31–38. – Kopciewicz L., Koedukacja – polityka oswajania różnic czy praktyka równych szans edukacyjnych?, „Forum Oświatowe” 2006, nr 1, s. 27–42. – Kowalik-Olubińska M., Edukacja przedszkolna a wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci, „Wychowanie Na Co Dzień” 2004, nr 10–11, s. 32–36 (cz. I); nr 12, s. 22–26 (cz. II). – Kurasz A., Pomagamy uzdolnionym dzieciom wiejskim, „Nowa Szkoła” 2006, nr 4, s. 46–48. – Kwieciński Z., Wyrównywanie szans edukacyjnych: główne strategie, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2003, nr 1, s. 3–7. – Lubowiecka J., Szanse edukacyjne dzieci przedszkolnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 7, s. 392–397.

41


– Lange K., Równouprawnienie w dydaktyce, „Zachodniopomorski Dwumiesięcznik Oświatowy Refleksje” 2010, nr 3, s. 36–38. – Siedlecka E., Pezda A., Kreska na świadectwie dyskryminuje, w: „Gazeta Wyborcza” z dn. 16.06.2010 r., http://wyborcza.pl/1,76842,8019476,Kreska_na_swiadectwie_dyskryminuje.html. – Wołosik A., Edukacja do równości czy trening uległości? Czy polskie podręczniki respektują zasadę równości płci?, http://www.wstronedziewczat.org.pl/downloads/ania_genderfair.pdf. PROPONOWANE LEKTURY Wydawnictwa zwarte – Bogdaszewski J. (red.), Nie ma dzieci bez szans, Warszawa 2003. – Bogucka J., Żyro D., Wejner T. (red.), Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans: materiały z konferencji, (Konstancin 28-29 października 2002), Warszawa 2002. – Borowicz R., Nierówności społeczne w dostępie do wykształcenia: casus Suwalszczyzny, Olecko 2000. – Gromkowska-Melosik A., Gmerek T., Problemy nierówności społecznej w teorii i praktyce edukacyjnej, Kraków 2008. – Gurnik G., Szkoła szans, Warszawa 2006. – Kołaczek B. Dostęp młodzieży do edukacji: zróżnicowania, uwarunkowania, wyrównywanie szans, Warszawa 2004. – Kosakowski Cz., Węzłowe problemy pedagogiki specjalnej, Toruń 2003. – Książek W., Gorczyca J., Lisowska K. (red.), Ministerstwo Edukacji Narodowej o edukacji na wsi, Warszawa 1999. – Leary M., Kowalski R.M., Lęk społeczny, Gdańsk 2002. – Maciarz A., Janiszewska-Nieścioruk Z., Ochonczenko H. (red.), Człowiek niepełnosprawny w rodzinie i w środowisku lokalnym, Zielona Góra 2001. – Maroda M. (red.), Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku, Warszawa 2002. – Murawska B., Segregacje na progu szkoły podstawowej, Warszawa 2004. – Nowak B. M., Funkcjonowanie internatów szkolnych i burs publicznych w aspekcie wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży, Lublin 2006. – Pilch T., Spory o szkołę: pomiędzy tradycją a wyzwaniami współczesności, Warszawa 1999. – Piwowarski. R., Szkoły na wsi – edukacyjne wyzwanie, Warszawa 2000. – Szymański M. J., W poszukiwaniu drogi: szanse i problemy edukacji w Polsce, Kraków 2004. – Waloszek D., Szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowisk wiejskich: dokument czasu przemian, Zielona Góra 2001. – Waloszek D., Wąż K., Nadzieja na zmianę: szanse edukacyjne młodego pokolenia ze środowiska wiejskiego, Zielona Góra 2000.

40

– White S., Równość, przeł. M. Wilk, Warszawa 2008. – Wosik E. (red.), Zmiany w systemie oświaty: wyniki badań empirycznych, Warszawa 2002. Artykuły z czasopism – Appelt K., Zmiana kontekstu społecznego a geneza trudności szkolnych, „Edukacja” 2005, nr 4, s. 5–17. – Blumsztajn A., Modele wyrównywania szans edukacyjnych: Stany Zjednoczone i Francja, „Polityka Społeczna” 2003, nr 5–6, s. 12–19. – Brańska E., Powszechnie dostępne czy obowiązkowe?, „Wychowanie w Przedszkolu” 2006, nr 5, s. 5–9. – Bujak K., Zagadnienie równości szans oświatowych w świetle przemian edukacji w Polsce lat dziewięćdziesiątych, „Kultura i Edukacja” 2000, nr 3–4, s. 32–43. – Cęcelek G., Ubóstwo w rodzinie a szanse edukacyjne dzieci i młodzieży, „Małżeństwo i Rodzina” 2005, nr 3, s. 30–33. – Domański H., Selekcja pochodzeniowa do szkoły średniej i na studia, „Studia Socjologiczne” 2004, nr 2, s. 65–93. – Dzierzgowska I., Edukacyjna podróż po Europie, „Dyrektor Szkoły” 2007, nr 6, s. 29–32. – Jastrząb J., Wyrównywanie szans edukacyjnych, „Wychowanie Na Co Dzień” 2001, nr 7–8 (dodatek), s. I-VI. – Jurkiewicz E., Zamiast mówić o wyrównywaniu szans, zacznijmy wreszcie działać, „Gazeta Szkolna” 2007, nr 36, s. 5. – Kabat T., Programy edukacyjne Unii Europejskiej, „Edukacja Europejska w Szkole” 2001, nr 3, s. 181–186. – Kamińska M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży jako problem społeczny i pedagogiczny, „Auxilium Sociale” 2005, nr 2, s. 137–150. – Karolak B., O wyrównywaniu szans edukacyjnych, „Edukacja Przyrodnicza w Szkole Podstawowej” 2003, nr 1–2, s. 133–136. – Kołaczek B., Inwestycje w młode pokolenie i zasada równych szans w polityce rodzinnej i edukacyjnej, „Polityka Społeczna” 2007, nr 8, s. 31–38. – Kopciewicz L., Koedukacja – polityka oswajania różnic czy praktyka równych szans edukacyjnych?, „Forum Oświatowe” 2006, nr 1, s. 27–42. – Kowalik-Olubińska M., Edukacja przedszkolna a wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci, „Wychowanie Na Co Dzień” 2004, nr 10–11, s. 32–36 (cz. I); nr 12, s. 22–26 (cz. II). – Kurasz A., Pomagamy uzdolnionym dzieciom wiejskim, „Nowa Szkoła” 2006, nr 4, s. 46–48. – Kwieciński Z., Wyrównywanie szans edukacyjnych: główne strategie, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2003, nr 1, s. 3–7. – Lubowiecka J., Szanse edukacyjne dzieci przedszkolnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 7, s. 392–397.

41


– Minczakiewicz E.M., „Akademia Lolka i Bolka” w wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci przedszkolnych, „Kwartalnik Edukacyjny” 2007, nr 1, s. 37–42. – Misiak E., Stypendia nie wyrównują szans edukacyjnych. Rozmowa z Marią Holzer, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2006, nr 4, s. 1–14. – Mosiek P., Szkoła jako miejsce optymalizacji ludzkich szans – propozycja socjopedagogiczna, „Wychowanie Na Co Dzień” 2006, nr 4–5, s. 25–28. – Mosiek T., Wyrównywanie szans gimnazjalistów: informatory o egzaminie gimnazjalnym dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 9, s. 3–6. – Pawlak R., Wyrównywanie szans edukacyjnych a Polska reforma edukacji, „Kultura i Edukacja” 2005, nr 1, s. 58–72. – Pruszkowska A., O wyrównywaniu za pomocą dramy szans edukacyjnych uczniów, „Drama” 1999, z. 30, s. 3–5. – Przybylska J., Program wyrównywania szans, „Edukacja i Dialog” 2005, nr 4, s. 10–15. – Putkiewicz E., Zahorska M., Społeczne nierówności edukacyjne, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001, nr 7, s. 9–18. – Rabczuk W., Wyrównywanie szans edukacyjnych we Francji, „Nowa Szkoła” 2006, nr 9, s. 49–53. – Sieczka M., Znaczenie przedszkoli wiejskich w tworzeniu szans edukacyjnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 2, s. 76–77. – Sochocki M. J., Szkolna segregacja, „Remedium” 2006, nr 2, s. 6–7. – Szymański M., Nierówności społeczne w polskim szkolnictwie, „Nowa Szkoła” 2004, nr 1, s. 14–18. – Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji, ubóstwo, wykluczenie społeczne, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11–12, s. 29–33. – Tokarz A., Wyrównywanie różnic, „Edukacja i Dialog” 2006, nr 9, s. 46–49. – Walczak A., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej: konferencja w MEN, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 7–8, s. 3–6. – Waloszek D., Start edukacyjny – szansą na dobrą jakość życia, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 10, s. 582–586. – Waloszek D., Środowiskowe warunki szans edukacyjnych młodego pokolenia, „Pedagogika Społeczna” 2001, nr 2, s. 85–103. – Wałach M., Biblioteka szkoły specjalnej miejscem rewalidacji i wyrównywania szans edukacyjnych, „Poradnik Bibliotekarza” 2006, nr 6, s. 7–12. – Wójtowicz A., Czy prowincjonalne szkoły zdolne są do optymalizacji społecznej wartości dzieci – rozważania nad kondycją szkół wiejskich w kontekście teorii Jamesa S. Colemana, „Kultura i Edukacja” 2006, nr 2–3, s. 96–109. – Zawisza S., Skomra M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej poprzez system wsparcia stypendialnego AWRSP, „Nierówności Społeczne a Wzrost Gospodarczy” 2003, z.1, s. 467–475.

42


– Minczakiewicz E.M., „Akademia Lolka i Bolka” w wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci przedszkolnych, „Kwartalnik Edukacyjny” 2007, nr 1, s. 37–42. – Misiak E., Stypendia nie wyrównują szans edukacyjnych. Rozmowa z Marią Holzer, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2006, nr 4, s. 1–14. – Mosiek P., Szkoła jako miejsce optymalizacji ludzkich szans – propozycja socjopedagogiczna, „Wychowanie Na Co Dzień” 2006, nr 4–5, s. 25–28. – Mosiek T., Wyrównywanie szans gimnazjalistów: informatory o egzaminie gimnazjalnym dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 9, s. 3–6. – Pawlak R., Wyrównywanie szans edukacyjnych a Polska reforma edukacji, „Kultura i Edukacja” 2005, nr 1, s. 58–72. – Pruszkowska A., O wyrównywaniu za pomocą dramy szans edukacyjnych uczniów, „Drama” 1999, z. 30, s. 3–5. – Przybylska J., Program wyrównywania szans, „Edukacja i Dialog” 2005, nr 4, s. 10–15. – Putkiewicz E., Zahorska M., Społeczne nierówności edukacyjne, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001, nr 7, s. 9–18. – Rabczuk W., Wyrównywanie szans edukacyjnych we Francji, „Nowa Szkoła” 2006, nr 9, s. 49–53. – Sieczka M., Znaczenie przedszkoli wiejskich w tworzeniu szans edukacyjnych, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 2, s. 76–77. – Sochocki M. J., Szkolna segregacja, „Remedium” 2006, nr 2, s. 6–7. – Szymański M., Nierówności społeczne w polskim szkolnictwie, „Nowa Szkoła” 2004, nr 1, s. 14–18. – Tarkowska E., Górniak K., Kalbarczyk A., System edukacji, ubóstwo, wykluczenie społeczne, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11–12, s. 29–33. – Tokarz A., Wyrównywanie różnic, „Edukacja i Dialog” 2006, nr 9, s. 46–49. – Walczak A., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej: konferencja w MEN, „Dyrektor Szkoły” 2000, nr 7–8, s. 3–6. – Waloszek D., Start edukacyjny – szansą na dobrą jakość życia, „Wychowanie w Przedszkolu” 2001, nr 10, s. 582–586. – Waloszek D., Środowiskowe warunki szans edukacyjnych młodego pokolenia, „Pedagogika Społeczna” 2001, nr 2, s. 85–103. – Wałach M., Biblioteka szkoły specjalnej miejscem rewalidacji i wyrównywania szans edukacyjnych, „Poradnik Bibliotekarza” 2006, nr 6, s. 7–12. – Wójtowicz A., Czy prowincjonalne szkoły zdolne są do optymalizacji społecznej wartości dzieci – rozważania nad kondycją szkół wiejskich w kontekście teorii Jamesa S. Colemana, „Kultura i Edukacja” 2006, nr 2–3, s. 96–109. – Zawisza S., Skomra M., Wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej poprzez system wsparcia stypendialnego AWRSP, „Nierówności Społeczne a Wzrost Gospodarczy” 2003, z.1, s. 467–475.

42




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.