1 minute read
Mickiewiczowska cnota
Gdybyśmy mieli mówić o cnotliwości Adama Mickiewicza w dzisiejszym popularnym rozumieniu tego słowa, musielibyśmy powiedzieć, że nasz wielki poeta romantyczny był zaprzeczał wielu zasadom związanym z cnotliwością – zwykłą ludzką moralnością. Z jednej strony wielka i prawdopodobnie platoniczna miłość do niezbyt pięknej (jak wynika z zachowanych portrecików) Maryli Wereszczakówny, a z drugiej strony związek z piękną i starszą od poety doktorową Kowalską. Opowieści o tym, jak nauczyciel gimnazjum kowieńskiego czekał, aż pan doktor wyjedzie swym powozikiem do chorego i poeta będzie mógł pobiec (dosłownie) do ślicznej kochanki, słuchać można, jakby był to fragment scenariusza filmu pornograficznego. Jednak nie ta cnota czy cnotliwość nas interesuje.
Zostawmy z boku Mickiewiczowski życiorys, zajmijmy się jego poezją. W filomacki wiersz wpisuje on „naszą” triadę: Ojczyzna, Nauka, Cnota. Czytamy: Pomni na przysięgę swoją / I w każdej chwili żywota / Niechaj mu na myśli stoją: / Ojczyzna, nauka, cnota. / Dojdziemy, choć przykrą drogą, / Gdy brat bratu rękę poda, / Bo nam i nieba pomogą, / I męstwo, praca i zgoda! Cóż – braterstwo nie jest nam także obce. Cnotą jest męstwo, jest praca, ale także współpraca studentów Wileńskiego Uniwersytetu.
Advertisement
Ale, co oczywiste, o cnocie jako postawie człowieka Mickiewicz pisze częściej. Nie będę tu analizował licznych odniesień do cnoty w „Dziadach” czy istotnych sformułowań w „Księgach pielgrzymstwa i narodu polskiego”. Zajmę się tylko jednym utworem. Przypomnę – cnota to prawość i wiele cech z tym pojęciem związanych. W poprzednim felietonie przypomniałem zgodnie z Kochanowskim, iż z cnotą często w parze chodzi zazdrość. Ale to zazdrość innych osób.
Mickiewicz zaś pisze tak: Szczęśliwy, czyjej przewodniczą łodzi / Cnota i Piękność, niebieskie siostrzyce! / Gdy noc się zgęszcza, wzmagają powodzi: / Ta puchar daje, ta odsłania lice, / Tamtej widok oświeca, a tej nektar słodzi. / Szczęśliwy, samej kto ślubował Cnocie! To fragment „Żeglarza”, który został napisany przez młodego 23-letniego poetę. Żegluga przez życie – czytelny motyw utworu. Ale zauważmy – cnocie towarzyszy piękno, nazwane siostrą cnoty. Jedna postawa daje niebiańską nagrodę, druga – ukazuje człowieka jako istotę doskonałą.
Pamiętajmy, że poeta operuje przenośniami. Tak, to przecież człowiek żegluje przez życie. Jeżeli będzie ono cnotliwe, będzie piękne, będzie pełne sukcesów. Czy o takiej postawie – bycia człowiekiem prawym – myślimy, gdy mówimy: ojczyzna, nauka, cnota? Czy uczymy harcerzy być ludźmi cnotliwymi?