Teka drużynowego
70. rocznica Powstania Warszawskiego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
Teka drużynowego HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
Teka drużynowego HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
„Teka drużynowego” została przygotowana po to, by wesprzeć w gromadach i drużynach realizację zadań i zajęć związanych z tematyką Powstania Warszawskiego. Otrzymujecie w niej propozycje, które mogą wzbogacić program gromady i drużyny – scenariusze zbiórek, gier terenowych, pomysły na starszoharcerskie projekty i inne formy zajęć. Znajdziecie tu ponadto wiadomości, które przydadzą się waszym podopiecznym lub poszerzą waszą wiedzę na ten temat. Mamy nadzieję, że „Teka drużynowego. Harcerki i harcerze w Powstaniu Warszawskim” będzie inspiracją do poszukiwania atrakcyjnych sposobów przybliżania treści historycznych zuchom, harcerzom, harcerzom starszym i wędrownikom.
1
Teka drużynowego HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
Teka drużynowego. Harcerki i harcerze w Powstaniu Warszawskim Redakcja: Agnieszka Kazek
Autorzy scenariuszy zajęć: Agnieszka Kazek, Emilia Kulczyk-Prus, Agnieszka Rytel, Marek Skrzydlewski Współpraca: Gracja Bober („Koralikowa Polska Walcząca”)
Projekt i opracowanie graficzne: Agnieszka Kazek Fotografie, reprodukowane dokumenty i pamiątki pochodzą ze zbiorów: Izby Historycznej Hufca ZHP Warszawa-Mokotów im. Szarych Szeregów (HWM), Muzeum Harcerstwa w Warszawie (MH), Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW), Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC) oraz kolekcji prywatnych. Autorzy zdjęć współczesnych: Gracja Bober, Kaja Drąg, Agnieszka Rytel, Piotr Saulewicz, Marek Skrzydlewski, Magdalena Suchan Przygotowanie:Wydawnictwo MARRON
Główna Kwatera Związku Harcerstwa Polskiego 00-491 Warszawa, ul. M. Konopnickiej 6 www.zhp.pl
Warszawa 2014
SPIS TREŚCI BROSZURA CYKL SPRAWNOŚCIOWY „ZAWISZAK” .......................................................................................5 Zbiórka 1. Młode oddziały .............................................................................................................................................................. 6 Zbiórka 2. Konspiracja ..................................................................................................................................................................... 8 Zbiórka 3. Cechy zawiszaka ........................................................................................................................................................... 9 Zbiórka 4. Powstanie Warszawskie ............................................................................................................................................11 Zbiórka 5. Zawiszackie pojutrze .................................................................................................................................................12 Załącznik 1. W służbach „Mafekingu” w Powstaniu Warszawskim .................................................................................13 Załącznik 2. Historia znaku Polski Walczącej .........................................................................................................................13
CYKL SPRAWNOŚCIOWY „MAŁY POWSTANIEC” ..........................................................................15 Zbiórka 1. Na zegarach godzina „W” .........................................................................................................................................15 Zbiórka 2. Młodzi łącznicy ............................................................................................................................................................17 Zbiórka 3. W powstańczym szpitalu .........................................................................................................................................18 Zbiórka 4. Moja miejscowość ......................................................................................................................................................19 Zbiórka 5. W harcerskich batalionach ......................................................................................................................................19
ZRZUT. GRA DLA DRUŻYNY............................................................................................................... 20 NASI RÓWIEŚNICY – ZAWISZACY ............................................................................................23 Załącznik 1. Zagadka o listonoszach ........................................................................................................................................25 Załącznik 2. Wspomnienia z zawiszackiej służby .................................................................................................................26 Załącznik 3. Mam szczerą wolę ...................................................................................................................................................27
ROZNOSICIELE RADOŚCI. GRA TERENOWA ................................................................................28 Załącznik 1. Instrukcja Służby Pomocniczej „Mafeking”.....................................................................................................31 Załącznik 2. Historie o listonoszach ..........................................................................................................................................32 Załącznik 3. Harcerska Poczta Polowa......................................................................................................................................34 Załącznik 4. Historia „Banana”......................................................................................................................................................35 Załącznik 5. Zawiszackie przyrzeczenie...................................................................................................................................36 Załącznik 6. Piosenki na zawiszacki kominek ........................................................................................................................37
PROJEKTY STARSZOHARCERSKIE ............................................................................................38 Załącznik 1. Historia mówiona ....................................................................................................................................................41
POWSTAŃCZYM SZLAKIEM. GRA .............................................................................................42 WĘDROWNICZE DZIAŁANIE ....................................................................................................52 Znak służby pamięci .......................................................................................................................................................................52 Inspiracje ............................................................................................................................................................................................52 Załącznik 1. Wojenne strofy harcerek i harcerzy...................................................................................................................53 Załącznik 2. Materiały do dyskusji .............................................................................................................................................58 Załącznik 3. Przykładowe formy debaty ..................................................................................................................................59
POWSTAŃCZA AKCJA. NOCNA GRA TERENOWA ..........................................................................60 WARTO PRZECZYTAĆ .............................................................................................................64
KARTY Harcerskie bataliony Armii Krajowej: „Zośka” i „Parasol” w Powstaniu Warszawskim ....................................Karta 1 Harcerki-sanitariuszki w Powstaniu Warszawskim .....................................................................................................Karta 2 Harcerskie oddziały w walczącej Warszawie .................................................................................................................Karta 3 Harcerska Poczta Polowa ................................................................................................................................................Karty 4–5 Zawiszacy. Listonosze i łącznicy ........................................................................................................................................Karta 6 Harcerki w powstańczej służbie ........................................................................................................................................Karta 7 Koralikowa Polska Walcząca. ..............................................................................................................................................Karta 8
3
4
Harcerska Poczta Polowa .....................................................................................................................................................Karta 9 Torba zawiszaka – gra typu „kim”. .................................................................................................................................. Karta 10 Torba sanitariuszki – gra typu „kim” .............................................................................................................................. Karta 11 Powstańcza Warszawa ................................................................................................................................................Karty 12–13 W powstańczej drukarni ................................................................................................................................................... Karta 14 Powstańczym szlakiem. Portrety.............................................................................................................................Karty 15–18 Gra memory „Pasieka”. .................................................................................................................................................Karty 19–20 Gra tabu. ................................................................................................................................................................................. Karta 21 Powstańcza prasa i jej kolporterzy ................................................................................................................................ Karta 22 Powstańcze losy: Maria Więckowska „Marysia” i Jan Więckowski „Drogosław” ......................................Karty 23–24
CYKL SPRAWNOŚCIOWY „ZAWISZAK”
5
CELE Zuchy, które zdobędą sprawność „zawiszaka”: potrafią krótko wyjaśnić, co oznaczają kryptonimy „Szare Szeregi” i „Zawisza”, umieją wymienić kilka form działania zawiszaków, potrafią wymienić cechy potrzebne zawiszakom, m, starają się postępować w codziennym życiu tak,, jak zawiszacy, wiedzą, jak współczesne zuchy mogą służyć Ojczyźnie. czyźnie.
SPRAWNOŚĆ ZESPOŁOWA „ZAWISZAK” 1. Wstąpiliśmy do zawiszaków. 2. Poznaliśmy pseudonimy kilku harcerzy z Szarych Szeregów, przyjęliśmy własne pseudonimy. 3. Przeszliśmy podstawowe szkolenie wojskowe i sanitarne. Znamy elementy musztry, systematycznie ćwiczymy. 4. Zorganizowaliśmy harcerską pocztę polową. 5. Pomagaliśmy w szpitalu polowym. 6. Braliśmy udział w akcji zawiszaków. 7. Śpiewaliśmy szaroszeregowe piosenki. 8. Odwiedziliśmy miejsce związane z Szarymi Szeregami lub inne miejsce pamięci narodowej.
UWAGI DO REALIZACJI SPRAWNOŚCI
Przystępując do realizacji cyklu sprawnościowego, drużynowy powinien poszerzyć swoją wiedzę historyczną na temat Szarych Szeregów, szczególnie ich najmłodszego pionu – „Zawiszy” oraz udziału zawiszaków w Powstaniu Warszawskim (może przy tym skorzystać m.in. z załącznika 1 zamieszczonego na s. 13 oraz lektur przywołanych na końcu broszury).
Najmłodsi powstańcy, sierpień 1944, NAC
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
Zdobywanie sprawności „zawiszaka” służy wychowaniu patriotycznemu, kształtowaniu postawy ofiarności oraz wyrabianiu obowiązkowości i punktualności. Drużynowy powinien wytłumaczyć zuchom, kim byli zawiszacy, jakie działania podejmowali i jak widzieli swoją przyszłość – warto obrazowo nawiązać do kryptonimu „Dziś, jutro, pojutrze”. Sprawność „zawiszaka” daje możliwość zbudowania bardzo ciekawej obrzędowości – możemy wprowadzić tajne hasła i znaki, wymyślić własny szyfr, przyjąć pseudonimy. Warto też nauczyć zuchy szaroszeregowych i powstańczych piosenek. Życie i obowiązki zawiszaków stanowią ciekawy temat zabaw dla zuchów.
6
Zbiórka 1. Młode oddziały ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki zgodnie z tradycją gromady.
GAWĘDA Opowiadamy zuchom o zawiszakach: Niemieccy okupanci zabronili organizowania zbiórek zuchów i harcerzy, chodzenia w zuchowych i harcerskich mundurach. Związek Harcerstwa Polskiego działał więc tajnie, pod nazwą Szare Szeregi. W podziemnej organizacji utworzono drużyny „Zawiszy” – najmłodszych harcerzy, chłopców w wieku 12–15 lat. Dlaczego najmłodsi harcerze w czasie wojny przyjęli za patrona Zawiszę Czarnego? Postać słynnego rycerza służyła kształtowaniu charakterów. Prawość, szlachetność, prawdomówność, odwaga i siła były cechami, które najbardziej imponowały zawiszakom. Podczas zbiórek zawiszacy uczyli się samarytanki, terenoznawstwa, obozownictwa. Ćwiczyli spostrzegawczość i sprawność fizyczną. Poznawali zasady konspiracji, aby nie dać się złapać Niemcom. Zorganizowani w zastępy i drużyny, zdobywali harcerską wiedzę i umiejętności, w tajemnicy przed Niemcami urządzali nawet obozy harcerskie. Odbywali również szkolenie przygotowujące do udziału w powstaniu przeciwko okupantowi.
Wyjaśniamy zuchom, jakie zadania realizowali zawiszacy: na „dziś” (służba w swojej tajnej drużynie, dobra nauka), na „jutro” (przewidywany czas jawnego oporu, czyli zbrojne powstanie – praca w służbach pomocniczych, m.in. przenoszenie meldunków), na „pojutrze” (praca dla odbudowy kraju po wojnie). Wszystkie swoje zadania zawiszacy starali się wypełniać jak najlepiej. Ich podstawowym, codziennym obowiązkiem była nauka. W Warszawie Niemcy pozwolili dzieciom uczyć się w szkołach powszechnych (podstawowych), ale polską literaturę, historię i geografię Polski mogły one poznawać tylko na tajnych kompletach. Zeszyty zawiszacy nosili w teczkach, które nazywali knypami. Co to jest knypa, wyjaśnił w swojej książce dawny zawiszak Jerzy Kasprzak „Albatros”: W drodze na konspiracyjne lekcje zawiszacy, żeby mieć wolne ręce, chowali książki i zeszyty pod bluzę – czyli „za pazuchę”. Najlepiej w sztywnych, tekturowych okładkach związanych sznurkami. Były to tzw. knypy – czyli zawiszackie teczki. A czemu nie nosili tych teczek w rękach, przecież były dość niepozorne? Głównie dla tego, że starali się być zawsze gotowi do działania – rozbijania szyb u fotografów, którzy wystawiali niemieckie zdjęcia, pomocy innym mieszkańcom, a czasem roznoszenia gazet. J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa zawiszaka, Warszawa 2009
Świadectwo szkoły powszechnej z lat okupacji niemieckiej, HWM
Uwaga. Przekazywane wiadomości musimy dostosować do wieku zuchów i posiadanej przez nie wiedzy dotyczącej drugiej wojny światowej i okupacji. Po gawędzie powinniśmy się też upewnić, że zuchy zrozumiały występujące w niej słowa. W razie potrzeby udzielamy dodatkowych wyjaśnień.
KRĄG RADY Zuchy postanawiają, że chcą stać się takie, jak chłopcy z „Zawiszy”. Podobnie jak oni, nie będą używać na zbiórkach swoich imion i nazwisk, lecz obiorą sobie pseudonimy. Każdy zuch wymyśla swój pseudonim.
GRY I ĆWICZENIA Zuchy ćwiczą swoje zmysły i umiejętności potrzebne zawiszakom. Ćwiczenia najlepiej wykonywać na dworze, ale przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych można je przeprowadzić w zuchówce lub na szkolnym korytarzu: Celność. Jeśli wykonujemy ćwiczenie w pomieszczeniu, wystarczy postawić miskę i w odległości kroku od niej narysować kredą na podłodze okrąg (na
Ostrożność. Zawiszacy muszą umieć działać niepostrzeżenie – dlatego ćwiczą ciche podchodzenie drużynowego, który stoi na środku z zawiązanymi oczami. Jeśli kogoś usłyszy, wskazuje ręką w jego kierunku. Wskazany zuch wraca na miejsce, z którego rozpoczynał podchodzenie.
MAJSTERKA Zuchy wykonują zawiszacką teczkę, czyli knypę, do której będą chować materiały otrzymywane na zbiórkach. Jeśli to możliwe, warto pokazać zuchom publikację pt. „Knypa zawiszaka”. Przy okazji można polecić starszym zuchom jej lekturę i rozwiązywanie zawartych tam zadań i łamigłówek. Do wykonania knypy potrzebne są dwa kawałki tektury formatu B5 oraz dwa kawałki sznurka po ok. 80 cm (zuchy otrzymują potrzebne materiały na zbiórce lub przygotowują je w domu w ramach zadania międzyzbiórkowego).
Wykonanie knypy. W każdym kawałku tektury należy zrobić symetrycznie umieszczone cztery otwory. Przewlekamy przez nie sznurki, a następnie (połączone sznurkiem z jednej strony) tekturowe okładki nakładamy na siebie i związujemy z drugiej strony. Każdy zuch podpisuje knypę swoim pseudonimem, może także wykonać na okładkach rysunek lub przyozdobić je naklejką.
7
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się „Hymnu Szarych Szeregów”. Drużynowy wyjaśnia jego treść, ponieważ niektóre wyrazy mogą być dla zuchów niezrozumiałe. Zuchy otrzymują kartki z tekstem piosenki do knypy. Tekst może być ilustrowany, np. niektóre słowa można w nim zastąpić rysunkami. Do nauki wybieramy tylko fragment pieśni (dla zuchów najbardziej zrozumiała będzie pewnie pierwsza i ostatnia zwrotka).
HYMN SZARYCH SZEREGÓW słowa i muzyka: Tomasz Jaźwiński
My iść będziemy w Polskę Szarymi Szeregami I będzie Bóg nad nami, i będzie Naród z nami. I będziem szli jak hymny, przez wsie, wskroś miast, polami I będziem równać w prawo Szarymi Szeregami. Gdy rzucą nam wyzwanie z zachodu czy ze wschodu, Ruszymy do pochodu, Zawisza miecz nam poda. Zatętni ziemia stalą gąsienic pod czołgami, Gdy iść będziemy w ogień Szarymi Szeregami. Rozniosą się fanfary echami rozgłośnymi, Hen, po piastowskiej ziemi, szumami husarskimi. Za nami pójdzie naród, z orłem, ze sztandarami, Powiedziem go szpalerem Szarymi Szeregami.
Tomasz Jaźwiński (1925–1943), instruktor „Zawiszy” w Chorągwi Warszawskiej i Chorągwi Mazowieckiej, twórca popularnych w Szarych Szeregach piosenek
I będziem gmach budować w harcerskim, twardym znoju, Otworzym wszerz podwoje dla prawdy i pokoju. I będzie Polska nowa, my będziem Polakami I stanie straż przed gmachem Szarymi Szeregami. Na straży polskich granic będziemy wiernie stać Szarymi Szeregami, szara harcerska brać. I będziem trwać, kamienie – wzdłuż dróg – drogowskazami, I wieść będziemy młodych Szarymi Szeregami.
KRĄG RADY Podsumowanie zadań, które zuchy wykonały na zbiórce. Drużynowy podkreśla, że bardzo liczy się staranność i zaangażowanie w to, co się robi.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
dworze okręgi można rysować patykiem na ziemi). W odległości pół kroku od siebie rysujemy następne trzy lub cztery okręgi. Zuchy kolejno rzucają do celu małą piłeczką lub kulką z kolorowego papieru. Po każdym trafieniu zuch oddala się od celu pół kroku. Jeśli zuchy rzucają celnie, można zaproponować im utrudnienia, np. rzucanie do celu z zawiązanymi oczami lub w biegu.
8
Zbiórka 2. Konspiracja ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
A
B
C
D
E
F
G
H
I
J
K
L
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
Ł
M
N
O
P
R
S
T
U
W
Y
Z
16
17
18
19
20
21
22
23
24
1
2
3
GAWĘDA Wyjaśniamy zuchom znaczenie słowa „konspiracja”. Podajemy przykłady konspiracyjnych zachowań w odniesieniu do działalności zawiszaków i przedstawiamy tzw. katalog konspiratora opracowany na potrzeby tajnych organizacji: Nie pytaj o podany adres dozorcy ani innych mieszkańców. Nie rób awantur na schodach. Na miejsce spotkania idź szybko, ale spokojnie. Przygotuj skrytkę w domu. Adresy i ważne informacje szyfruj. Nie odróżniaj się od otoczenia. Miej oczy i uszy otwarte. Bądź czujny, nie daj się zaskoczyć. Planuj wszystko dokładnie. J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa zawiszaka, s. 9–10. Konspiracyjne przyrzeczenie zawiszaków z Roju „Ziemie Zachodnie” w lasach pod Warszawą, 1943, MH
Omawiamy z zuchami znaczenie poszczególnych punktów tego katalogu.
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się fragmentu piosenki. Objaśniamy dzieciom jej treść, zwracamy uwagę na jej żartobliwy charakter.
KONSPIRACJA Jest słowo konspiracja, co znaczy, nie wie nikt, Nieziemska to atrakcja, duchowy raczej wikt. Iluzja i złudzenie, powietrze, eter, mgła, Lecz w życiu to znaczenie fenomenalne ma. Przeciętny konspirator wygląda z grubsza tak: Uprzejmy, miły, grzeczny, szczególnych znaków brak. Gdy ma powiedzieć słowo, ostrożny jest ten gość, Pod szafę wchodzi z głową, czy tam nie siedzi ktoś. Jest miły, grzeczny, ach, wielki Boże, Nie mówi nigdy brzydkich słów, Ach, skądże znowu, tak być nie może, Ach, skądże znowu, skądże znów.
ĆWICZENIA Mały słownik konspiratora. Zuchy dopasowują wyrazy do objaśnienia ich znaczenia, np.: szkop – Niemiec, chlebak – jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów, filipinki – granaty wyrabiane w tajnych warsztatach, gadzinówka – gazeta wydawana przez Niemców, gnat – pistolet, pestki – pociski, rozpylacz – pistolet automatyczny, sidolki – granaty produkowane przez konspiratorów z puszek po proszku „Sidol” napełnianych materiałem wybuchowym, szczekaczka – megafon nadający niemieckie komunikaty. Zdobywamy szyfr. Zuchy uczą się szyfru cyfrowego, ale najpierw muszą wytrenować swoją spostrzegawczość i odnaleźć ukryte w miejscu zbiórki 24 litery i 24 liczby. Następnie wspólnie przypisują literom dowolne liczby, najlepiej w taki sposób, by nietrudno było zapamiętać zasadę, np. zaczynając od litery „w” jak wojna. Zaszyfrowany wyraz „zuch”: 3, 24, 6, 11. Zuchy szyfrują różne informacje. Może to być zarówno zadanie indywidualne, jak i dla szóstek. Możemy poprosić szóstki o zaszyfrowanie poszczególnych punktów katalogu konspiratora.
GAWĘDA (ciąg dalszy) Wyjaśniamy zuchom, czym jest znak Polski Walczącej, co oznaczał i jak ważny był dla Polaków, gdy pojawiał się na murach (wiadomości na ten temat można znaleźć w załączniku 2 na s. 13–14). Zwracamy uwagę na to, gdzie znak „kotwicy” występował w czasie okupacji i w jaki sposób używany jest dzisiaj. Podkreślamy, że jest to symbol pamięci o bohaterstwie naszych rodaków (zuchy mogą go zobaczyć podczas uroczystości patriotycznych, na tablicach w miejscach pamięci narodowej czy pamiątkowych znaczkach).
MAJSTERKA Zuchy rysują lub malują na kartonach znak Polski Walczącej (mogą to zrobić farbami, kredkami lub inną techniką, np. za pomocą przygotowanego wcześniej szablonu). Kartki z „kotwicą” wkładają do knypy.
KRĄG RADY Zuchy dostają zapisany tekst piosenki oraz katalog konspiratora, chowają kartki do knypy.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
9
Zbiórka 3. Cechy zawiszaka ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDA Czytamy zuchom wybrany tekst lub opowiadamy inspirowaną nim gawędę: W najbliższych godzinach gestapo miało aresztować upatrzonych przez siebie Polaków. Na szczęście udało się zdobyć odpis listy tych osób wraz z ich adresami. Los tych ludzi zależał od zawiszaków i od ich pośpiechu. Trzeba było zagrożone aresztowaniem osoby natychmiast ostrzec przed niebezpieczeństwem. Zawiszacy musieli za wszelką cenę wygrać wyścig z gestapo i nie zwracając na siebie uwagi Niemców, dotrzeć do lokali. Rozbiegli się, aby odszukać domy, w których mieszkali zagrożeni aresztowaniem Polacy. Rzecz jasna, podczas wykonywania tego zadania towarzyszył im strach (czy gestapo nie wpadnie w tej samej chwili pod wskazany adres), musieli przełamywać swoją nieśmiałość (trzeba było przecież zapukać do obcego mieszkania). Jednak zdążyli dotrzeć pod wszystkie otrzymane adresy – dziesięć osób uchronili przed represjami okupanta.
Widząc osobnika, który nie uchylił nakrycia głowy, „Nostradamus” śmiało podszedł do niego z ustalonym pytaniem. W odpowiedzi usłyszał stek wściekle wypowiedzianych po niemiecku zdań. Był to jakiś Niemiec, ubrany po cywilnemu. Nie czekając na dalsze skutki, „Nostradamus” rzucił się do ucieczki w alejki pobliskiego parku. Akcja została chwilowo przerwana. Po odejściu wściekłego szkopa, po pewnym czasie, nowa grupa przystąpiła do wykonywania zadania. Akcja trwała – to też była walka. Walka na miarę naszych zawiszackich możliwości. W. Cieśla, Pierwsza zawiszacka, Zielona Góra 1989, s. 21–22
Na koniec gawędy krótko przedstawiamy zuchom sylwetkę wybranego zawiszaka – chłopca, który mógłby być ich starszym kolegą (na karcie 6 znajdują się portrety trzech zawiszaków: Michała Czerniaka „Longina”, Jerzego Darszewskiego „Dorsza” i Jerzego Kasprzaka „Albatrosa”).
Wacław Cieśla „Wacek” drużynowy Drużyny im. Romualda Traugutta z Roju „Bałtyk”
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
Na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie od dawien dawna znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. (...) Jest to miejsce szczególnie cenione przez każdego Polaka. Zaobserwowaliśmy, że wiele osób przechodząc koło niego, zapomina zdjąć nakrycie głowy. To wystarczyło! Postanowiliśmy działać. Zadanie postawione na odprawie komendanta roju było proste. Podzieleni na dwójki chłopcy z poszczególnych zastępów spacerowali przed Grobem Nieznanego Żołnierza, zwracając baczną uwagę na zachowania przechodniów. Jeśli spacerujący nie zdjął nakrycia głowy, trzeba było do niego podejść i grzecznie zapytać: – Przepraszam, dlaczego pan nie zdjął czapki przed Grobem Nieznanego Żołnierza? To było całe zadanie. Była piękna, wiosenna, pogodna niedziela. Do akcji weszła drużyna im. Traugutta. Chłopcy podzieleni na dwójki zajęli określone miejsca. Spacerowiczów i przechodniów było co niemiara. Wpływ na tę frekwencję miał na pewno przylegający do placu Ogród Saski. Co 15 minut do akcji wchodziły nowe grupy według ustalonego porządku. Niestety, uprzednio poczynione obserwacje się potwierdziły. Wielu przechodniów zapominało o miejscu pamięci narodowej. Właśnie do nich podchodzili śmiało chłopcy i grzecznie zwracali uwagę. Ludzie reagowali natychmiast, czasem peszyli się, ale uśmiechali z sympatią i uchylali nakrycia głowy. Czas biegł, poszczególne grupy spełniały swe zadanie. Wszystko przebiegało pomyślnie, bez pudła. Właśnie do służby weszła grupa „Nostradamusa”.
Żołnierz niemiecki przy posterunku Wehrmachtu w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
J. Kasprzak, My z Zawiszy, Warszawa 2004
10
GRY I ĆWICZENIA Aby przygotować się do zawiszackiej akcji, zuchy odbywają terenowe ćwiczenia sprawnościowe: Spostrzegawczość. Zawiszacy wykonują zadania wywiadowcze, więc muszą umieć uważnie obserwować teren i dobrze zapamiętywać to, co zobaczyli. Układamy przed zuchami rozmaite przedmioty (najlepiej takie, które kojarzą się z działalnością zawiszaków, np. biało-czerwoną opaskę z lilijką, kopertę, kartę pocztową, gazetę, bandaż). Zuchy przyglądają się temu, co i jak drużynowy ułożył, a następnie zamykają oczy. W tym czasie drużynowy przekłada przedmioty lub któryś z nich zabiera. Zadaniem zuchów jest odgadnięcie, jaki przedmiot zmienił miejsce lub zniknął. Inną wersję tego ćwiczenia można przeprowadzić, wykorzystując znajdującą się w tece kartę 10. Drużynowy pokazuje zuchom zawartość „torby zawiszaka”, następnie odwraca lub zakrywa kartę, a dzieci wymieniają znajdujące się na niej przedmioty. Ćwiczenie może być zarazem okazją do wyjaśnienia zuchom, do czego służyły w konspiracji lub w powstaniu prezentowane rzeczy. Podchody. Drużynowy stoi z zawiązanymi oczami. W odległości ok. 60 cm od niego leżą różne drobne przedmioty: klucze, chusteczki, monety, rękawiczki itp. Wyznaczone zuchy (np. po pięć osób równocześnie) na sygnał (w absolutnej ciszy) skradają się w kierunku drużynowego. Jeśli usłyszy on jakieś odgłosy, wskazuje miejsce, z którego pochodził dźwięk i woła „stój”. Jeśli wskazał prawidłowo, skradający się zuch wraca do grupy, a na jego miejsce wchodzi kolejna osoba.
Patrol zawiszaków na ul. Sienkiewicza, sierpień 1944, fot. M. Grabski, MPW
Dołącz do nas. Na konspiracyjne spotkania zawiszacy schodzili się pojedynczo, niezauważeni przez otoczenie. Jeden zuch się chowa (w obrębie wyznaczonego terenu), a pozostałe dzieci szukają go. Zuch, który odnajdzie schowanego, kryje się razem z nim. Zabawa trwa do momentu aż wszyscy uczestnicy dołączą do ukrytej osoby.
ZWIAD Zuchy poznają najbliższą okolicę, aby jak zawiszacy szybko dotrzeć pod wskazane adresy lub odszukać opisane miejsca. Szóstkami chodzą po wyznaczonym terenie, rysują plany oraz szukają miejsc, w których można się ukryć lub które mogą służyć jako skrzynka kontaktowa. Znalezione miejsca zaznaczają na swoich planach.
KRĄG RADY Podsumowujemy z zuchami zwiad, omawiamy poznany teren oraz plany wykonane przez dzieci. Rozmawiamy o cechach, które charakteryzowały zawiszaków (odwaga, odpowiedzialność, zaradność, honor, wiara, patriotyzm, spryt, pomysłowość, sprawność fizyczna, spostrzegawczość).
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
11
Zbiórka 4. Powstanie Warszawskie ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDA Zuchy spotykają się o umówionej godzinie. Nie ma z nimi drużynowego. Przyboczny wyjaśnia im, że drużynowy uczestniczy w tej chwili w ważnej odprawie, na której odbiera specjalne rozkazy dla gromady. Po chwili zjawia się drużynowy i wydaje zuchom polecenie ustawienia się w szyku apelowym. Zuchy dowiadują się o tym, że 1 sierpnia 1944 roku o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie, w którym Polacy walczyli z niemieckimi okupantami. Następnie, w kręgu, drużynowy wyjaśnia, na czym polegały zadania zawiszaków podczas Powstania. Opowiada o Harcerskiej Poczcie Polowej – poczcie radości i nadziei. Pokazuje archiwalne fotografie harcerskich listonoszy i skrzynek pocztowych.
Skrzynki. Zuchy wykonują zadanie w szóstkach lub parami. Umieszczają skrzynki w miejscach, które znalazły i zaznaczyły na wykonanych na poprzedniej zbiórce planach (drużynowy lub przyboczny powinien obserwować zuchy podczas tego zadania – dla zapewnienia bezpieczeństwa i możliwości późniejszego podsumowania jego wykonania). Przekradanie się. Zuchy niezauważone przez patrolującego „nieprzyjaciela” umieszczają listy w skrzynkach, a następnie – jako listonosze Harcerskiej Poczty Polowej – równie niepostrzeżenie zabierają je stamtąd. Adresaci. Zuchy dostarczają listy pod konkretne adresy (w pobliżu miejsca zbiórki), oddają wskazanym, nieznanym sobie osobom (oczywiście umówionym wcześniej przez drużynowego).
PIOSENKI I PLĄSY
GAWĘDA Drużynowy pokazuje otrzymane na odprawie w komendzie skrzynki na listy. Skrzynki można zrobić z kartonowych pudełek – po jednej dla każdej szóstki lub pary zuchów (zob. karta 4). Zuchy mają za zadanie umieścić je w punktach znalezionych na poprzedniej zbiórce i zaznaczonych na swoich planach. Drużynowy przynosi również listy (jak wyglądały oryginalne, pokazuje karta 5), które zuchy mają podstemplować pieczątkami Harcerskiej Poczty Polowej i dostarczyć w określone miejsca. Zadania należy wykonać, przestrzegając zasad bezpieczeństwa, kryjąc się przed wrogiem, zachowując ciszę itp.
GRY I ĆWICZENIA Uczestnicy zbiórki zakładają opaski i rozpoczynają służbę powstańczych listonoszy:
KRĄG RADY Podsumowujemy wykonanie zadań, podkreślamy, że zuchy dobrze się z nich wywiązały, co świadczy o tym, że można na nich polegać.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
Na znak, że przystępują do walki z okupantem i wychodzą z podziemia, zuchy przygotowują sobie biało-czerwone opaski. Wyjaśniamy dzieciom, że na opaskach zawiszaków znajdował się także harcerski symbol – lilijka (zob. karta 4 „Harcerska Poczta Polowa”). Zuchy wykonują z ziemniaka lub gumki myszki pieczątki poczty polowej (można je także kupić w Muzeum Powstania Warszawskiego), którymi będą stemplować listy. Zuchy, które wcześniej skończą majsterkę, mogą zająć się ćwiczeniem polegającym na łączeniu takich samych stempli (karta 9 „Harcerska Poczta Polowa”).
Zuchy uczą się piosenki „Poczta polowa” ze słowami Krystyny Wodnickiej.
Listonosze Harcerskiej Poczty Polowej: Jan Jeleniewicz „Jelonek” oraz Wiesław Jeleniewicz „Jeleń”, sierpień 1944
MAJSTERKA
Zbiórka 5. Zawiszackie pojutrze
12
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
TEATR SAMORODNY Szóstki prezentują scenki, które pokazują, w jaki sposób zuchy mogą realizować zawiszackie „pojutrze”, czyli robić coś dobrego dla Polski. Następnie razem z drużynowym krótko omawiają prezentacje.
GAWĘDA Opowiadamy zuchom o walkach powstańczych, zakończeniu Powstania Warszawskiego i dalszych losach powstańców. Nawiązujemy do hasła „pojutrze”, mówiąc o tym, co zawiszacy robili po wojnie.
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się fragmentu piosenki:
WARSZAWSKIE DZIECI słowa: Stanisław Ryszard Dobrowolski
Nie złamie wolnych żadna klęska, Nie strwoży śmiałych żaden trud – Pójdziemy razem do zwycięstwa, Gdy ramię w ramię stanie lud. Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój, Za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew! Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój, Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew! Powiśle, Wola i Mokotów, Ulica każda, każdy dom – Gdy padnie pierwszy strzał, bądź gotów, Jak w ręku Boga złoty grom. Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój...
Drużyna zawiszaków na ul. Sienkiewicza przy Jasnej, Śródmieście Północne, fot. J. Joachimczyk, MPW
GRY I ĆWICZENIA Kraina prawdy, kraina fałszu. Drużynowy wyznacza w zuchówce dwa miejsca, z których jedno to kraina fałszu, a drugie – kraina prawdy. Następnie wymienia różne cechy lub przejawy działania. Zuchy zastanawiają się, czy przywołane słowa rzeczywiście charakteryzowały zawiszaków. Po podjęciu decyzji biegną w odpowiednie miejsce. Przykładowe hasła: spryt, kłótliwość, ambicja, odwaga, postępy w nauce, zaradność, pomoc słabszym, wiara, honor, punktualność, obowiązkowość, spóźnianie się, solidarność, lenistwo, humor, niestaranność, pomysłowość, pracowitość, prawdomówność, roztargnienie, rzetelność, uczciwość, koleżeństwo, patriotyzm, rozmowność. Mapa Polski. Zuchy (w szóstkach) umieszczają na mapie Polski nazwy lub ilustracje przedstawiające różne znane miejsca. Wspólnie sprawdzamy poprawność wykonania. Zuchowe dyktando. Zuchy, które kochają Polskę, powinny doskonale posługiwać się swoim ojczystym językiem. Teraz w szóstkach zapisują wyrazy podawane przez drużynowego (powinny to być słowa związane z zuchowym życiem i zawierające jakąś trudność ortograficzną, np.: zbiórka, druh, druhna, mundur, zuch, gwiazdka). Wspólnie sprawdzamy, czy zuchy potrafią poprawnie zapisać często używane wyrazy.
KRĄG RADY Jakie powinny być zuchy, by nie zawieść Polski, o którą walczyli zawiszacy – rozmawiamy o tym, jak powinniśmy dzisiaj żyć, by Polska była z nas dumna. Zuchy zastanawiają się, które z cech zawiszaków są ważne dla współczesnych dzieci. Drużynowy podkreśla, że nie wolno zapominać o tych, którzy walczyli za naszą ojczyznę, bo dzięki nim żyjemy w wolnym kraju. Na koniec podsumowuje cykl sprawnościowy.
KRĄG PARADY Wręczenie sprawności „zawiszaka”.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Załącznik 1. W służbach „Mafekingu” w Powstaniu Warszawskim
13
Zwiadowcy. Jednym z najważniejszych poza Pocztą Polową epizodów zawiszackiego „Mafekingu” było wystawienie kilku dwuosobowych patroli do przekroczenia linii frontu w celu nawiązania łączności z rejonami partyzanckimi wokół miasta. Patrol skierowany do Lasów Chojnowskich w osobach „Jacka” i „Placka” – braci bliźniaków Zygmunta i Józefa Przewłockich – wykonał brawurowo swoje zadanie, dostarczając ważne informacje wojskowe. Podobnie zakończyła się inna wyprawa – przepłynięcie nocą wpław Wisły na Pragę, którą podjął 16-letni komendant zawiszackiego hufca Ziemie Zachodnie, „Victor” – Zygmunt Głuszek. Cała trójka – „Victor”, „Jacek” i „Placek” – rozkazem płk. „Montera” odznaczona została Krzyżami Walecznych. Obserwatorzy. Zdobyty w pierwszym dniu Powstania najwyższy w stolicy budynek Prudentialu zwany drapaczem chmur stał się ważnym punktem obserwacyjnym obsługiwanym przez zawiszaków. Z najwyższych pięter gmachu obserwatorzy mogli bezpośrednio wejrzeć w teren i obiekty zajmowane przez Niemców w bliskiej i dalszej okolicy, odnotowywali również miejsca zniszczeń i pożarów po atakach lotniczych i artyleryjskich, a także ruchy operacyjne wroga. Pozyskiwane stąd informacje miały dla powstańczego dowództwa duże znaczenie. Ponieważ drapacz był nieustannie ostrzeliwany przez Niemców, po pewnym czasie ze względu na bezpieczeństwo wycofano zawiszaków z pełnienia tej służby. Podobne punkty obserwacyjne zawiszacy obsługiwali w budynkach Hoża 1 i Koszykowa 35. Spryciarze. Gdy w pierwszej fazie Powstania przeskok przez Aleje Jerozolimskie na skutek silnego obstrzału powodował liczne straty, zawiszacy przeciągnęli przez ulicę linkę, na lince zawiesili pudełko w kształcie małego wagonika i przesuwając linkę, ciągnęli wagonik z pocztą na drugą stronę. Niemcy oddawali do małego wagonika serie strzałów, przeważnie bezskutecznie, a w przeciwległych bramach po dwu stronach Alei stojący w grupkach chłopcy wykonując swą pracę, trzymali się za boki ze śmiechu.
Młodzi powstańcy przeciągają na linie kosz przez ostrzeliwaną ulicę (tzw. poczta linowa), początek sierpnia 1944, fot. E. Lokajski, MPW
Gazeciarze. Któż, jak nie zawiszacy, mógł najlepiej pełnić rolę powstańczych gazeciarzy? Tylko oni nie zrażali się ciemnościami piwnic i schronów, w których dniami i nocami koczowali ludzie, kryjąc się przed ostrzałem granatników, „ryczących krów” i pocisków artyleryjskich. Przynosili drukowane słowo, jakże oczekiwane wiadomości – czasem dobre, czasem gorsze – ale zawsze czytane z największym zainteresowaniem. Strażacy. Wielokrotnie podczas dnia, ale także zrywani nocnymi alarmami biegli zawiszacy do gaszenia pożarów kamienic. Często wręcz organizowali całe akcje ratunkowe, tworząc łańcuch ludzi od parteru aż po strych podających sobie z rąk do rąk wiadra z wodą. Wykazywali wówczas również troskę o starszych, poszkodowanych ludzi, wyprowadzając ich w bezpieczne miejsca, pilnując także ich dobytku.
Saperzy. W ostatniej fazie powstania zawiszacy ze stanicy „Koszykowa” zaabsorbowani zostali zadaniem specjalnym. Powstańcy z batalionu „Ruczaj” postanowili użyć podstępu, aby wykurzyć Niemców z budynku po dawnym poselstwie Czechosłowacji na rogu Koszykowej i Alei Róż. Aby tego dokonać, zdecydowali się wykonać podkop – tunel pod ulicą Natolińską i z zaskoczenia zdobyć budynek poselstwa. Zadanie to, otoczone ścisłą tajemnicą, powierzono do wykonania, przy pomocy dorosłych saperów, najmniejszym wzrostem harcerzom, a to dlatego, że tunel miał tylko około metra wysokości. W pracach tych w ostatnich dniach września brało udział kilkunastu zawiszaków, ale przed dniem kapitulacji nie udało się zrealizować całego zamierzenia. J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa zawiszaka, Warszawa 2009, s. 29–31
Załącznik 2. Historia znaku Polski Walczącej Symboliczny znak Polski Walczącej – słynna kotwica skomponowana z liter „P” i „W”, która w pamięci mieszkańców Warszawy po dziś dzień wywołuje wspomnienia wojny i okupacji – zjawiła się po raz pierwszy na murach stolicy w dniu 20 marca 1942 r. Pierwszą w polskiej prasie konspiracyjnej wiadomość o tym znaku i jego reprodukcję zamieścił „Biuletyn Informacyjny” z dnia 16 kwietnia roku 1942. Oto treść notatki zatytułowanej „Kotwica”: Już od miesiąca na murach Warszawy rysowany jest znak kotwicy. Rysunek kotwicy jest robiony tak, że jego górna część tworzy literę „P”, zaś część dolna literę „W”. Pewna ilość napisów objaśnia, że znak kotwicy jest znakiem Polski
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
Łącznicy. Oprócz służby listonoszy zawiszacy pełnili bardzo ważną rolę jako gońcy i łącznicy komend harcerskich – w tym „Pasieki” – do kontaktów z instytucjami i urzędami cywilnymi, redakcjami czasopism, dowództwami i sztabami powstańczymi. Kilku zawiszaków zostało oddelegowanych do służby gońców w Biurze Delegatury Rządu w Śródmieściu Północnym oraz w radiostacji „Błyskawica”.
14
Anna Smoleńska (1920–1943), studentka historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, harcerka, autorka projektu znaku Polski Walczącej, aresztowana przez gestapo w 1942 roku, zginęła w obozie koncentracyjnym Auschwitz, MH
Walczącej. Zapoczątkowany być może przez jakiś zespół – znak ten stał się już własnością powszechną. Co dzień ścierany z murów, pojawia się na tych murach na nowo, rysowany przez nieznane tysiące rąk. Są ulice, gdzie znaków jest mniej, ale są i takie – gdzie widzi się je na każdym domu, na każdej latarni, na chodnikach... Nie umiemy wytłumaczyć popularności tego znaku. Być może działa tu chęć pokazania wrogowi, że mimo wszystko – nie złamał naszego ducha, że jesteśmy, że czekamy tylko na dogodną chwilę. Może na wyobraźnię „rysowników” działa symbolika kotwicy – znaku nadziei oraz niezawodności? A może tylko przekorna chęć zagłuszenia wrogiej swastyki własnym znakiem. Tak czy inaczej – znak kotwicy opanował stolicę i jest prawdopodobne, że rozpowszechni się po całym kraju. Niech idzie w świat – niech niepokoi wroga, niech świadczy, że Polska Walcząca żyje i czuwa. Tym zespołem, który na warszawskich murach popularyzował kotwicę, był oczywiście „Wawer”. (...) O pochodzeniu kotwicy jeszcze w czasie okupacji krążyły legendy. (…) W moim diariuszu wawerskim zanotowałem jednak znane mi już wówczas okoliczności powstania znaku Polski Walczącej i całą historię jego rozpowszechniania. A oto relacja według zapisków z marca i kwietnia roku 1942. Komisja Propagandy Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej (...) jeszcze w styczniu roku 1942, na swym pierwszym, inauguracyjnym zebraniu podjęła myśl, aby ustalić jakiś symboliczny znak Polski Podziemnej, Polski Walczącej. Wszędzie bowiem dominowała swastyka i chodziło o to, aby temu znienawidzonemu symbolowi terroru i narodowej niewoli przeciwstawić symbol walki i wyzwolenia. Ale sprawa nie była łatwa. Jeżeli ów znak Polski Walczącej ma być szeroko popularyzowany, jeżeli – na co w dyskusjach kładliśmy szczególny nacisk – ma być on rozpowszechniany przez całe społeczeństwo, rysowany na murach nie tylko przez członków „Wawra” i innych organizacji konspiracyjnych, lecz również przez osoby z konspiracją niemające nic wspólnego – musi być bardzo prosty; wykonanie takiego znaku nie może sprawiać najmniejszych trudności nikomu, nawet dziecku. Tylko że prostota to jeszcze nie wszystko. Znak ten musi być również bardzo wymowny, pełen treści. Na jednym z zebrań Komisji wysunąłem propozycję, aby ogłosić konkurs na znak Polski Walczącej, oczywiście – konkurs konspiracyjny. Każdy z członków Komisji powie o konkursie kilku zaufanym osobom, one z kolei przekażą wiadomość dalej i w ten sposób dojdzie ona do potencjalnych uczestników naszego konkursu. Tą samą drogą dotrą do Komisji projekty. W dwa miesiące później rzeczywiście mieliśmy sporo projektów, dwadzieścia siedem, ale tylko dwa spełniały podstawowe postulaty. Pierwszy to kotwica, skomponowana z liter „P” i „W”, drugi – dwa skrzyżowane miecze grunwaldzkie. Kotwicę zaprojektowano w jednym z żeńskich zespołów harcerskich. Autorką pomysłu była podobno Anna Smoleńska, w każdym razie ona przesłała kotwicę na konkurs, o czym zresztą dowiedziałem się dopiero w kilka miesięcy później, kiedy kotwica była już powszechnie znana. Cz. Michalski, Wojna warszawsko-niemiecka, Warszawa 1971, s. 201–204
Znak Polski Walczącej namalowany na Pomniku Lotnika przez Janka Bytnara „Rudego”, MH
Malowanie na murze znaku Polski Walczącej, złożonego z litery „P” jak „Polska” i „kotwicy” , czyli symbolu nadziei na odzyskanie niepodległości – kadr z nakręconego w latach okupacji hitlerowskiej dokumentalnego filmu pt. „Robota wawerska”
CYKL SPRAWNOŚCIOWY „MAŁY POWSTANIEC”
15
Zuchy, które zdobędą sprawność „małego powstańca”, będą: wiedziały, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, jaki był jego cel i kto brał w nim udział, znały nazwy dwóch batalionów Armii Krajowej, w których walczyli harcerze („Zośka” i „Parasol”), umiały zaśpiewać powstańczą piosenkę i wiedziały, kto jest jej autorem, umiały wyjaśnić, kim byli zawiszacy.
SPRAWNOŚĆ ZESPOŁOWA „MAŁY POWSTANIEC” 1. Wiemy, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, spotkaliśmy się z osobą, która opowiedziała nam o nim. 3. Śpiewaliśmy piosenki powstańcze. 4. Poznaliśmy pseudonimy konspiracyjne powstańców i powstańczych batalionów. Wymyśliliśmy swoje pseudonimy, posługiwaliśmy się nimi podczas zbiórek. 5. Wiemy, czym zajmowali się mali powstańcy. Przyłączyliśmy się do powstańców, odgrywaliśmy role łączników i sanitariuszek. 6. Wystawiliśmy przedstawienie w teatrzyku powstańczym.
Chwila odpoczynku powstańczych łączników, fot. J. Joachimczyk, MPW
Zbiórka 1. Na zegarach godzina „W” ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
w stroju powstańca, powinien mówić tonem poważnym, ale nie pozbawionym emocji.
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
Drużynowy przychodzi na zbiórkę z wiadomością, że o godzinie „W” (kryptonim „W” oznaczał „wybuch” lub „wystąpienie”) rozpocznie się w Warszawie powstanie. Mówi zuchom, że kiedy przed laty, podczas okupacji niemieckiej (wyjaśnia w miarę potrzeb pojęcia: okupacja, okupant, powstanie, może odwoływać się przy tym np. do znanych zuchom filmów) w Warszawie wybuchło Powstanie, najmłodszych harcerzy z konspiracyjnych drużyn poprosiło o pomoc powstańcze dowództwo. Drużynowy opowiada zuchom, na czym polegała służba zawiszaków: roznoszenie listów, przekazywanie meldunków, pomoc w szpitalach polowych (podawanie wody i posiłków rannym, pomoc przy zmianie opatrunków), pomoc przy budowie barykad. Następnie zuchy opowiadają, czego dowiedziały się o zawiszakach w ramach zadania międzyzbiórkowego. Drużynowy pyta dzieci, czy podjęłyby się pełnienia zawiszackiej służby. Zbiórka gromady może odbywać się w scenerii stylizowanej na odprawę Szarych Szeregów przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Drużynowy,
Trwają ostatnie przygotowania do zrywu powstańczego. Zuchy wykonują biało-czerwone opaski. Mogą je uszyć ze starego białego prześcieradła (trzeba je pociąć na paski, które po zszyciu można założyć na ramię). Zuchy podczas zbiórki malują dolną połowę paska czerwoną farbą (zszyją opaskę po wyschnięciu). Opaski można również wykonać z papieru. Należy wyjaśnić zuchom, jaki cel miało noszenie przez powstańców biało-czerwonych opasek.
GRY I ĆWICZENIA Aby dobrze wypełniać swoje powstańcze obowiązki, zuchy muszą sprawnie pokonywać przeszkody, bezbłędnie oceniać odległość (szerokość ulicy, wielkość podwórka), współpracować przy budowie barykady. W ramach szkolenia zawiszackiego proponujemy zuchom kilka ćwiczeń: Ocena odległości. Aby bezpiecznie przedostać się do bramy po drugiej stronie ostrzeliwanej ulicy, trzeba wiedzieć, jak szeroka jest ta ulica.
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
MAJSTERKA (część 1) GAWĘDA
16
Zuchy mierzą na ziemi długość swego kroku. Następnie przez chwilę ćwiczą chodzenie równym krokiem, a potem odmierzają krokami długość korytarza, szerokość sali, odległość pomiędzy drzewami lub dwoma wyznaczonymi punktami. Po kilku takich ćwiczeniach prosimy zuchy, by spróbowały wzrokowo ocenić wskazaną odległość. Ćwiczenie słuchu. Zuchy ćwiczą słuch i bezszelestne skradanie się. Wybrany zuch ma zawiązane oczy, wokół panuje absolutna cisza. Z różnych stron podchodzą po kolei inne dzieci. Zuch siedzący z zamkniętymi oczami ma za zadanie wskazać ręką, z której strony docierają odgłosy podchodzących.
„Ziutka”, żołnierza batalionu „Parasol”. Najpierw jednak muszą zdobyć jej tekst. Dobierają się w pary. W każdej parze jedna osoba jest zwiadowcą, który wybiega poza harcówkę (np. na korytarz), gdzie są rozłożone fragmenty tekstu piosenki (po dwa wersy). Pocztowiec biegnie, znajduje fragment i stara się go jak najlepiej zapamiętać, po czym przybiega do swojego partnera i powtarza tekst, który ten musi zapisać. Gdy wszystkie zuchy zapiszą cały tekst, czytamy i korygujemy go, objaśniamy trudne słowa, uczymy zuchy melodii.
PAŁACYK MICHLA słowa: Józef Szczepański „Ziutek”
Budowa barykady. W czasie Powstania Warszawskiego stawiano barykady, za którymi chronili się walczący żołnierze. Barykady osłaniały też cywilów próbujących np. przejść na drugą stronę ostrzeliwanej ulicy. Barykady budowane były z najrozmaitszych materiałów. Drużynowy pokazuje zuchom archiwalne zdjęcia przedstawiające powstańcze barykady, dzieci przyglądają się im, a następnie nazywają materiały i sprzęty, które posłużyły za budulec barykady. W wyznaczonym czasie (przez pięć minut) gromada buduje barykadę – na przykład w poprzek korytarza szkolnego. Po pięciu minutach należy ocenić, czy udało się wykonać zadanie – jeśli nie, to dlaczego (np. zabrakło budulca, nie udało się wspólnie pracować).
Pałacyk Michla, Żytnia, Wola, bronią jej chłopcy od „Parasola”, co na „tygrysy” mają visy – to warszawiaki, fajne urwisy – są!
Przeszkody nam nie straszne. Jeśli w pobliżu miejsca zbiórki znajduje się plac zabaw lub boisko z ustawionymi przeszkodami, można je wykorzystać w zabawie, jeśli nie – należy przygotować dla zuchów tor przeszkód, na którym mogą się znaleźć następujące utrudnienia: przechodzenie górą (przez szkolną ławkę), czołganie się w wąskim kanale (pod krzesełkami), chodzenie po krawędzi (po rozłożonej na podłodze linie), przeciskanie się przez wąską szczelinę (dwie ławki szkolne ustawione na węższym boku) itp. Warto najpierw wykonać z zuchami wspólną rundkę po takim torze, a potem zaproponować zawody – na szybkość, dokładność wykonania itp.
Z tyłu za linią dekowniki, intendentura, różne umrzyki gotują zupę, czarną kawę i tym sposobem walczą za sprawę – hej!
Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch, pręż swój młody duch, pracując za dwóch! Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch, pręż swój młody duch jak stal! Każdy chłopaczek chce być ranny, sanitariuszki – morowe panny, a gdy cię kula trafi jaka, poprosisz pannę – da ci buziaka – w nos!
Za to dowództwo jest morowe, bo w pierwszej linii nadstawia głowę, a najmorowszy z przełożonych to jest nasz „Miecio” w kółko golony – hej! Lecz na nic „szafa” i granaty, za każdym razem dostają baty i co dzień się przybliża chwila, że zwyciężymy! i do cywila – hej!
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy chcą nauczyć się powstańczej piosenki „Pałacyk Michla” autorstwa Józefa Szczepańskiego
MAJSTERKA (część 2) Zszycie (lub sklejenie) opasek.
KRĄG RADY Omawiamy z zuchami treść zbiórki, przypominamy im datę wybuchu Powstania Warszawskiego. Patrol sanitarny przechodzący przez barykadę na Starym Mieście, fot. M. Chojnacki, MPW
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Zbiórka 2. Młodzi łącznicy
17
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDA Drużynowy czyta zuchom fragment opowiadania „Zwiadowcy powstańczej Warszawy” z książki J. Kasprzaka „My z Zawiszy” lub opowiada o tym, jak młodzi chłopcy przebiegali pod obstrzałem i przedzierali się przez Warszawę – idąc piwnicami i kanałami. Ich zadania były niezmiernie ważne, często tylko dzięki nim do żołnierzy docierały rozkazy, dowództwo powstańcze otrzymywało wieści z walczących oddziałów, a rodziny dowiadywały się o losach swoich najbliższych.
GRY I ĆWICZENIA
TEATR SAMORODNY Zuchy w szóstkach przygotowują i prezentują z wykorzystaniem wybranych przedmiotów scenki dotyczące działań zawiszaków – w ten sposób mogą udowodnić, że wskazane przez nich rzeczy naprawdę przydawały się w działaniach zawiszackich. Przy okazji drużynowy może wspomnieć, że w powstańczej Warszawie dawał przedstawienia podwórkowy teatrzyk kukiełkowy.
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się piosenki Krystyny Krahelskiej, harcerki rannej w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego i zmarłej 2 sierpnia 1944 r.
HEJ, CHŁOPCY Słowa i muzyka: Krystyna Krahelska
Hej, chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami, Mocne serca, a w ręku karabin, Granaty w dłoniach i bagnet na broni.
Patrol zawiszaków na ul. Sienkiewicza, fot. M. Grabski, MPW
Jasny świt się roztoczy, wiatr owieje nam oczy I odetchnąć da płucom i rozgorzeć da krwi, I piosenkę jak tęczę nad ziemią roztoczy W równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy! Hej, chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami trud i znój, Po zwycięstwo my młodzi idziemy na bój, Granaty w dłoniach i bagnet na broni! Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami, Białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni, Nowa Polska zwycięska jest w nas i przed nami W równym rytmie marsza: raz, dwa, trzy! Hej, chłopcy, bagnet na broń! Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze czy dziś, Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść, Granaty w dłoniach i bagnet na broni!
KRĄG RADY Podsumowujemy zbiórkę, przypominamy zuchom o tym, w jaki sposób najmłodsi powstańcy uczestniczyli w walkach o Warszawę.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
Ekwipunek zawiszaka. Zawiszacy podczas swojej służby chodzili w ciemności, poruszali się po terenie zajętym przez wroga itp. Przed zuchami rozrzucone są różne przedmioty. Zadaniem szóstek jest wybranie tych, które zawsze powinien mieć przy sobie zawiszak. Proponowane przedmioty to: latarki, kompasy, zegarki, książki, nożyczki, klucze, sznurki, scyzoryki, telefony, lornetki, opatrunki, długopisy, kartki, plany Warszawy, kromki chleba, kości do gry itp. W innym wariancie tego ćwiczenia można wykorzystać kartę 10 „Torba zawiszaka”.
18
Zbiórka 3. W powstańczym szpitalu ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
MAJSTERKA Przygotowanie opatrunków. Zuchy robią bandaże ze starych prześcieradeł, starannie je zwijają.
GRY I ĆWICZENIA GAWĘDA
Transport rannego chłopca do polowego szpitala przy ulicy Moniuszki, 8 sierpnia 1944, fot. E. Lokajski, MPW
Opowiadamy zuchom o tym, jak organizowano pomoc rannym i jak wyglądały powstańcze szpitale. Szpitale te urządzano w różnych miejscach – w kościołach, szkołach i prywatnych mieszkaniach. Pełnili w nich służbę wykwalifikowani lekarze i pielęgniarki, a także przeszkolone na krótkich kursach sanitariuszki. Wiele z nich było harcerkami. Do pomocy przy rannych przydatne były wszystkie ręce, także najmłodszych, którzy przygotowywali opatrunki, podawali rannym leki, wodę i jedzenie. Zadań dla harcerek i harcerzy było mnóstwo. Zuchy starają się przygotować do pracy w powstańczym szpitalu.
GRY I ĆWICZENIA Wyposażenie apteczki. Drużynowy układa przed zuchami przedmioty, które powinny znaleźć się w apteczce, następnie dzieci zamykają oczy, a drużynowy chowa jeden przedmiot. Zadaniem zuchów jest odgadnięcie, czego brakuje i do czego zabrana rzecz mogła służyć. Przykładowe przedmioty, które można wykorzystać w ćwiczeniu: bandaż, nożyczki, prześcieradło, koc, gąbka, skalpel, strzykawka, nosze, chusta trójkątna, plaster, wata, jodyna, kompres gazowy, woda utleniona, latarka, fartuch, maseczka, rękawiczki gumowe, szyna Kramera do usztywnienia, torba sanitarna. W alternatywnej wersji można z zuchami wykonać ćwiczenie z użyciem karty 11 „Torba sanitariuszki”.
Patrol sanitarny niosący pod obstrzałem rannego, sierpień 1944, MPW
Zuchy kontynuują przygotowania do służby sanitarnej: Przenoszenie rannych. Zuchy robią z rąk krzesełko i przenoszą rannego na wskazaną odległość. Pierwsza pomoc. Zuchy w szóstkach ćwiczą unieruchomienie kończyny za pomocą chusty trójkątnej (wykorzystują chusty, które noszą na mundurach). Pozycja boczna ustalona. Drużynowy pokazuje zuchom, jak należy ułożyć rannego, następnie wszyscy ćwiczą w parach poprawne układanie w pozycji bocznej ustalonej. Bandażowanie. Wykorzystując przygotowane podczas majsterki bandaże, zuchy uczą się bandażować nogę lub rękę (w parach).
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się fragmentu piosenki:
SANITARIUSZKA MAŁGORZATKA słowa: Mirosław Jezierski, muzyka: Jan Markowski
Przed akcją była skromną panną, Mieszkała gdzieś w Alei Róż, Miała mieszkanko z dużą wanną, Pieska pinczerka, no i już. (...) Sanitariuszka Małgorzatka To najpiękniejsza, jaką znam, Na pierwszej linii do ostatka Promienny uśmiech niesie nam. A gdy nadarzy ci się gratka, Że cię postrzelą w prawy but, To cię opatrzy Małgorzatka Słodsza niż przydziałowy miód.
KRĄG RADY Rozmawiamy z zuchami o tym, że każdemu potrzebna jest umiejętność udzielania pierwszej pomocy.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Zbiórka 4. Moja miejscowość GAWĘDA Mali powstańcy musieli bardzo dobrze znać Warszawę, aby szybko odnajdywać przejścia między domami, skróty i przechodnie podwórka. Musieli wiedzieć, gdzie są studnie z niezbędną dla mieszkańców wodą, gdzie znajdują się magazyny żywności i składy broni, szpitale, punkty opatrunkowe i skrzynki pocztowe. Zuchy też, tak jak najmłodsi powstańcy, powinny znać swoją miejscowość.
19
rach, indywidualnie) zaznaczają na planach najważniejsze, ich zdaniem, obiekty. Po powrocie dzieci przedstawiają swoje plany i wyjaśniają, dlaczego wybrały akurat te miejsca. Obiekty, które po prezentacji poszczególnych zuchów cała gromada uzna za ważne, zostają zaznaczone na dużej mapie umieszczonej w zuchówce.
KRĄG RADY Podsumowujemy zbiórkę, zachęcamy zuchy, by uważnie obserwowały otaczający je świat.
ZWIAD Ważne obiekty. Zuchy otrzymują mapy satelitarne lub plany swojej miejscowości. Podczas wędrówki (która odbywa się całą gromadą, pod opieką drużynowego lub przybocznych) zuchy (w szóstkach, pa-
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
Zbiórka 5. W harcerskich batalionach
Obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
GAWĘDA Na zbiórkę gromady przychodzi powstaniec – żołnierz jednego z batalionów, w których walczyli harcerze. W rolę powstańca może wcielić się zaprzyjaźniony harcerz, członek grupy rekonstrukcyjnej lub inna osoba zainteresowana historią Szarych Szeregów i Powstania Warszawskiego. Opowiada zuchom o swojej służbie, o tym, jak wyglądały walki powstańcze. Mówi o radości zwycięstw w pierwszych dniach Powstania i goryczy późniejszych porażek. Wspomina, że powstańcze piosenki dodawały walczącym otuchy i proponuje zuchom naukę jednej z nich.
PIOSENKI I PLĄSY Zuchy uczą się wybranej piosenki, np. „Parasola piosenki szturmowej”, której słowa znajdują się na s. 56–57 (można przypomnieć dzieciom, że już wcześniej poznały inną piosenkę autorstwa Józefa Szczepańskiego „Ziutka”).
GRY I ĆWICZENIA Ponieważ gość wie, że zuchy świetnie sobie radzą z różnymi powstańczymi zadaniami, proponuje im udział w akcji. Ich obowiązkiem będzie utrzymywanie łączności między walczącym oddziałem i dowództwem.
Po przeprowadzonym przez powstańców ataku trzeba o rezultatach walki zawiadomić dowództwo. Zuchy przygotowują meldunek, który musi zostać zaszyfrowany. Jeśli gromada ma swój szyfr, może go użyć, jeśli nie – zuchy uczą się prostego szyfru, np. GA – DE – RY – PO – LU – KI. Jego zastosowanie polega na zamianie liter w parach, przy czym litery, które nie występują w kluczu, pozostają bez zmian, np.: MAŁY POWSTANIEC = MGŁR OPWSTGNKDC. Zuchy przekradają się z zaszyfrowanym meldunkiem, przenosząc go do miejsca, w którym znajduje się sztab. Otrzymują plan z zaznaczonym punktem, do którego mają dotrzeć, albo jego opis, np.: „najwyższy blok za pocztą, wejście od podwórka” lub „zaplecze księgarni mieszczącej się pomiędzy domem kultury a kościołem”. Zuchy docierają z meldunkiem do sztabu. Tam komendant dziękuje im za służbę i wręcza sprawność „małego powstańca”.
KRĄG RADY Podsumowanie cyklu, rozmowa o tym, jak ważne jest posiadanie własnego państwa oraz o znaczeniu słowa „patriotyzm”.
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE Obrzędowe zakończenie zbiórki.
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
ZUCHOWE ZNAKI, ZWYCZAJE, OBRZĘDY I TAJEMNICE
20
ZRZUT. GRA DLA DRUŻYNY CELE Zapoznanie uczestników z działalnością harcerskich batalionów podczas Powstania Warszawskiego. Pokazanie realiów codziennego życia powstańców. Doskonalenie umiejętności komunikacji, spostrzegawczości oraz kreatywnego myślenia.
ZAMIERZENIA Po zakończeniu gry uczestnicy będą: Potrafili wymienić bataliony harcerskie, które brały udział w Powstaniu Warszawskim, a także krótko o nich opowiedzieć. Znali różne sytuacje związane z powstańczą walką (budowanie barykady, przejście kanałami, odbiór zrzutu). Umieli współdziałać w zastępie i wykorzystywać sposoby komunikacji pozawerbalnej.
MATERIAŁY mapa (plan) terenu gry dla każdego patrolu, ziemniaki (2–3 na osobę), arkusz folii aluminiowej dla każdego patrolu, pudełko na ziemniaki dla każdego patrolu, symbole batalionów harcerskich („Zośka”, „Parasol”, i „Wigry”) wraz z informacjami o ich działaniach w Powstaniu Warszawskim, przepis na ziemniaki z ogniska, linki, taśma lub sznurek do wyznaczenia drogi w „kanałach”, pudła kartonowe, kawałki styropianu imitujące płyty chodnikowe i inne materiały do budowy barykady, kartki i długopisy dla każdego patrolu, dużo pustych plastikowych butelek.
ZASADY GRY Podczas gry harcerze poruszają się w zastępach (patrolach). Każdy patrol ma indywidualnie określoną kolejność (czasami ze wskazaną godziną), w jakiej powinien odwiedzić poszczególne punkty z zadaniami. W każdym punkcie patrol jest oceniany przez osobę obsługującą ten punkt. Na realizację zadania w każdym punkcie przeznacza się ok. 10–15 minut, tyle samo powinno trwać przejście z punktu do punktu. W każdym punkcie po wykonaniu zadania patrol otrzymuje informację o lokalizacji następnego miejsca, do którego ma się udać.
ROZPOCZĘCIE GRY Uczestnicy dzielą się na zespoły, które wezmą udział w grze (najlepiej, jeśli będą to funkcjonujące w drużynie zastępy). Każdy zespół dostaje kopertę z listem zawierającym wprowadzenie do gry oraz mapą. Na mapie zaznaczony jest start, miejsce pierwszego zadania (dla każdego zespołu inne) i spotkania
z łącznikiem wraz z konkretną godziną (dla każdego batalionu inną – można wyznaczyć spotkania co 10 minut). List. Jest wrzesień 1944 roku. W Warszawie od 1 sierpnia trwa powstanie. Z dnia na dzień pogarszają się warunki życia w mieście. Bardzo dotkliwy jest brak wody – chociaż po zamknięciu przez Niemców filtrów uruchomiono w mieście kilkadziesiąt studni. W stolicy nie ma zapasów żywności. Podstawowym pożywieniem żołnierzy i ludności cywilnej staje się ziarno z magazynów browaru Haberbuscha. Wasz cel jest jasny – musicie odebrać przeznaczony dla powstańców zrzut żywności. Dokładnych informacji na temat miejsca i godziny zrzutu udzieli łącznik. Aby nawiązać z nim kontakt, musicie podać hasło, które stanowi nazwa naszej Ojczyzny. W odpowiedzi usłyszycie „Walcząca”. Reszty dowiecie się, wykonując kolejne zadania i wykazując się potrzebnymi powstańcom umiejętnościami.
ZADANIA Próba odwagi. Uczestników gry czeka wędrówka kanałami. Muszą wykazać się odwagą, wytrzymałością, ostrożnością i koordynacją ruchów. Jedynie podporządkowując się wskazówkom przewodnika, będą mogli osiągnąć wyznaczony cel. Członkom patrolu należy zawiązać oczy – tylko jedna wyznaczona przez nich osoba zostaje bez opaski. Jej zadaniem jest przeprowadzenie całej grupy wąskim kanałem. Trasę kanału można wyznaczyć za pomocą liny, taśmy lub narysować na ziemi (powinien to być dość wąski, ograniczony po bokach tor). Na trasie można ustawić przeszkody, które będą imitowały zapory stawiane przez Niemców, kiedy zorientowali się, że kanały służą powstańcom do przemieszczania się między dzielnicami walczącego miasta. Uczestnicy muszą ominąć przeszkody, nie wy-
Próba szybkości. Powstańczym oddziałom brakowało broni i amunicji. W tej sytuacji istotne znaczenie miały zapalające butelki zwane „koktajlami Mołotowa”. W ciągu 6 min i 30 sekund harcerze muszą przetransportować z powstańczej wytwórni broni jak najwięcej plastikowych butelek potrzebnych do walki (przenoszą je do miejsca odległego o 7 m). Im więcej butelek przetransportują, tym skuteczniejsze będą działania powstańców. Jednak nie jest łatwo poruszać się po zniszczonej i nieustannie ostrzeliwanej Warszawie. Aby umknąć przed kulami wroga, trzeba cały czas wykazywać się szybkością i zwinnością. Próba pomysłowości. Ulice walczącej Warszawy poprzecinane były barykadami. Wznosili je powstańcy przy ogromnej pomocy ludności cywilnej. Barykady budowane były z materiałów, które znajdowały się w pobliżu – płyt chodnikowych, porzuconych na ulicach pojazdów, a nawet przynoszonych przez mieszkańców mebli. W celu sprawdzenia, czy członkowie patrolu potrafią sobie radzić w różnych sytuacjach, muszą zbudować jak największą i najbardziej wytrzymałą barykadę. Materiały do jej budowy można ściągać z obszaru o promieniu 63 kroków od miejsca budowy. Pamiętajcie, że powodzenie każdego działania zależy w dużej mierze od dobrego zaplanowania pracy. Próba spostrzegawczości. W obszarze wyznaczonym przez kontur Warszawy (można go odrysować z planu miasta) naniesiony na mapę terenu gry zostały ukryte symbole trzech batalionów harcerskich walczących w Powstaniu. Żeby się dowiedzieć, jakie to bataliony, uczestnicy muszą odnaleźć symbole i zapoznać się z dotyczącymi ich informacjami. Do każdego symbolu batalionu dołączona jest krótka, zaszyfrowana notatka na temat jego działalności (załącznik 1 ze s. 22). Uwaga. Trzeba wyjaśnić uczestnikom gry, że symbole batalionów, występujące dziś m.in. na kombatanckich odznakach, zostały zaprojektowane po wojnie. W czasie Powstania tylko członkowie batalionu „Parasol” nosili na nakryciach głowy znak swego batalionu, do legendy przeszły też oznaczone parasolami bronione przez nich barykady. Próba porozumiewania się. Otrzymaną wiadomość (załącznik 2 ze s 23) patrol ma przekazać do Głównej Kwatery Szarych Szeregów („Pasieki”),
przy czym nie może ona po drodze dostać się w ręce Niemców. „Pasieka” oddalona jest o 70 kroków, a po drodze znajduje się teren zajęty przez nieprzyjaciela.
21
SPOTKANIE Z ŁĄCZNIKIEM Łącznik pojawia się o konkretnej godzinie na spotkaniu z patrolem w zaznaczonym wcześniej na mapie punkcie. Przekazuje informacje o miejscu i godzinie odebrania zrzutu. Dla rozpoznania łącznika konieczne jest podanie hasła „Polska”, na które powinien on odpowiedzieć odzewem „Walcząca”. Łącznik opowiada także krótko o przeznaczonych dla powstańców zrzutach dokonywanych przez alianckie i sowieckie samoloty.
ODEBRANIE ZRZUTU Patrol musi dotrzeć na miejsce zrzutu dokładnie o podanej przez łącznika godzinie. Na paczce umieszczonej w zasobniku zrzutowym znajduje się informacja: Czas ucieka, powstanie trwa! Macie 63 sekundy na zabranie przesyłki w odległe miejsce. Dopiero tam możecie ją otworzyć. W zrzutowym pakiecie znajdują się ziemniaki, folia aluminiowa, przepis na ziemniaki z ogniska oraz informacje o miejscu i czasie spotkania na ostatnim punkcie (zbiorczym dla wszystkich uczestników gry).
ZAKOŃCZENIE We wskazanym miejscu spotykają się wszyscy uczestnicy gry. Ostatnie zadanie jest wspólne. Należy upiec ziemniaki w warunkach polowych (na przykład na ognisku) i zjeść je jako powstańczy posiłek.
Żołnierze batalionu „Zośka” po zdobyciu „Gęsiówki”
PROPOZYCJE DLA ZUCHÓW
chodząc poza trasę kanału. Prowadzący patrol idzie na czele swojej grupy. Dla utrudnienia zadania można przywiązać ręce do tułowia, usztywnić nogi uczestnikom (wielu powstańców było rannych, co utrudniało im poruszanie się w kanałach) albo zlecić im przeniesienie kanałami niewygodnych w transporcie pakunków (łącznicy kanałowi dostarczali walczącym oddziałom amunicję).
Załącznik 1. Harcerskie bataliony
22
BATALION „ZOŚKA” To jeden z najsłynniejszych oddziałów biorących udział w Powstaniu Warszawskim. Składał się przede wszystkim z członków Szarych Szeregów. Jego żołnierze byli dobrze wyszkoleni i stosunkowo dobrze uzbrojeni, przed Powstaniem brali udział w licznych akcjach sabotażowo-dywersyjnych, wielu z nich ukończyło konspiracyjną Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”. Batalion został utworzony pod koniec sierpnia 1943 roku i przyjął nazwę „Zośka” dla upamiętnienia dowódcy warszawskich Grup Szturmowych, Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”, który poległ w ataku na posterunek graniczny w Sieczychach. Dowódcą batalionu został por. Ryszard Białous „Jerzy”. W Powstaniu Warszawskim batalion „Zośka” walczył w Zgrupowaniu Armii Krajowej „Radosław” na terenie Woli i Starego Miasta, skąd kompania „Rudy”, dowodzona przez Andrzeja Romockiego „Morro”, jako jedyna spośród załogi staromiejskiej przebiła się w nocy z 31 sierpnia na 1 września do Śródmieścia przez placówki niemieckie w Ogrodzie Saskim. Wielu żołnierzy „Zośki” zginęło na Starym Mieście, inni przeszli do Śródmieścia kanałami. We wrześniu batalion walczył na Czerniakowie i Mokotowie. Podczas Powstania w szeregach batalionu walczyło ok. 600 żołnierzy – poległo około 450 z nich. W latach 1944–1956 żołnierzy batalionu „Zośka” dotknęły prześladowania systemu komunistycznego. Oskarżono ich o działalność konspiracyjną zmierzającą do obalenia ustroju komunistycznego w Polsce, wielu z nich otrzymało wysokie wyroki.
BATALION „PARASOL” To oddział Armii Krajowej składający się głównie z członków warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Cichociemny, kpt. Adam Borys „Pług” zorganizował go w lecie 1943 roku. Oddział przejął realizację akcji specjalnych, czyli przede wszystkim wykonywanie wyroków śmierci wydanych na zbrodniarzy hitlerowskich przez Polskie Państwo Podziemne. Pierwotnie oddział nosił kryptonim „Agat” (od „antygestapo”), a później zmieniono go na „Pegaz” (co było skrótem od „przeciwgestapo”). W maju 1944 roku przyjęto nazwę „Parasol”. Pierwszy wyrok został wykonany 7 września 1943 roku na komendancie Pawiaka, Franzu Brücklu. Do najważniejszych zadań bojowych przeprowadzonych przez żołnierzy „Parasola” zalicza się akcję „Kutschera” (wykonanie wyroku na dowódcygestapo w Warszawie), która miała miejsce 1 lutego 1944 roku. Podczas Powstania Warszawskiego batalion „Parasol” wszedł w skład zgrupowania Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej „Radosław”. W chwili koncentracji na Woli batalion liczył 280 ludzi, z czego 172 ze składu konspiracyjnego i 50 ochotników, którzy napłynęli do oddziału w pierwszych godzinach powstania. Dnia 3 sierpnia 1944 roku stan batalionu powiększył się do 541 osób, aby 8 sierpnia 1944 r. osiągnąć liczbę 574 żołnierzy. W czasie walk A. Borys został ranny i dowództwo batalionu przejął jego zastępca Jerzy Zborowski „Jeremi”. Batalion przeszedł szlak powstańczy z Woli, przez Stare Miasto, po Czerniaków i Mokotów. W Powstaniu Warszawskim poległo prawie 300 żołnierzy batalionu.
BATALION „WIGRY” Żołnierze batalionu wywodzili się w większości z konspiracyjnej Organizacji Wojskowo-Niepodległościowej „Wigry”, założonej przez hm. Eugeniusza Konopackiego, hm. Władysława Ludwiga i kilku innych warszawskich instruktorów. Nazwa organizacji nawiązywała do kursów instruktorskich organizowanych przed wojną przez Warszawską Chorągiew Harcerzy nad jez. Wigry. W 1943 roku instruktorzy organizacji „Wigry” włączyli się do Szarych Szeregów. W dniu 1 sierpnia batalion skoncentrował się na Starym Mieście, później jego żołnierze walczyli na Woli, Starówce i w Śródmieściu Północnym. Ocenia się, że zginęło ich około 150, a zaginęło około 180 – z prawie 600 walczących w batalionie.
Załącznik 2 Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17.00, nazywanej godziną „W”. Trwało 63 dni. W 2014 roku obchodzimy 70. rocznicę tego wydarzenia.
NASI RÓWIEŚNICY – ZAWISZACY
23
CELE Zapoznanie z działalnością najmłodszych harcerzy Szarych Szeregów, czyli zawiszaków. Przedstawienie cech i umiejętności zawiszaków. Kształcenie cech związanych ze sprawnością fizyczną i intelektualną.
ZAMIERZENIA Po zbiórce uczestnicy będą: posiadali podstawowe informacje o Szarych Szeregach i programie „Zawiszy”, znali cechy, jakimi musieli wykazywać się zawiszacy, zdawali sobie sprawę z konieczności pracy nad sobą.
UWAGA Propozycja zbiórki przeznaczona jest przede wszystkim dla najmłodszych harcerek i harcerzy.
Krzyż Harcerski wykonany w latach 1940–1944, HWM
ROZPOCZĘCIE
GAWĘDA Drużynowy opowiada harcerzom, kim byli zawiszacy. Prosi ich także, by w zastępach wychwytywali z gawędy trudne i nowe dla nich wyrazy oraz ciekawe informacje i starali się je zapamiętać. Jeżeli chcą, mogą je sobie zapisywać. Jako kanwa gawędy może posłużyć fragment „Knypy zawiszaka”: Zawisza – taką nazwę nosiła organizacja najmłodszych członków Szarych Szeregów, chłopców w wieku 12–15 lat, powołana do służby w 1942 roku. Zawiszacy zorganizowani w zastępy, drużyny i hufce (roje) przechodzili na tajnych zbiórkach szkolenie harcerskie, zdobywając stopnie i sprawności. Odbywali szkolenie wojskowe pod kryptonimem „Mafeking” – przygotowujące do służby pomocniczej na wypadek wybuchu powstania przeciw Niemcom. Z zadań wojskowych uczono zawiszaków terenoznawstwa, samarytanki, znajomości miasta, wyrabiano w nich spostrzegawczość i sprawność fizyczną. Najważniejsze było jednak nauczenie chłopców zasad konspiracji – umiejętności milczenia, dochowania tajemnicy. Podstawowym warunkiem przynależności do „Zawiszy” była dobra nauka w szkole. Chłopiec, który zaniedbywał obowiązek szkolny, opuszczał się w nauce, nie miał prawa być zawiszakiem. J. Kasprzak, J. Błażejczyk, Knypa Zawiszaka, Warszawa 2009, s. 5
Gawędę można wzbogacić wspomnieniami zawiszaków z Powstania Warszawskiego, zamieszczonymi w załącznikach 2 i 3 na s. 26–27.
KRZYŻÓWKA Wykorzystując zapamiętane wyrazy, zastępy układają krzyżówki, w których treść haseł dotyczy działalności najmłodszych członków Szarych Szeregów. Później zastępy wymieniają się rezultatami swojej pracy i rozwiązują krzyżówki ułożone przez kolegów. Drużynowy wyjaśnia, że aby zostać członkiem Szarych Szeregów (dotyczyło to także zawiszaków), trzeba było spełnić określone warunki, mieć odpoZawiszacy w kościele, sierpień 1944, NAC
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
W chwili rozpoczęcia zbiórki do harcówki wkracza nieznany gość, który wygląda jak chłopak (lub dziewczyna) żyjący w latach drugiej wojny światowej. Przedstawia się pseudonimem i informuje, że przybywa z odległej o 70 lat przeszłości. Pyta uczestników zbiórki, czy wiedzą, kim byli zawiszacy. Jest zaniepokojony, gdyż dowiedział się, że harcerze nie pamiętają już o swoich rówieśnikach z Szarych Szeregów. Drużynowy protestuje i zapewnia, że jest inaczej – o czym za chwilę gość będzie mógł się przekonać. Następuje obrzędowe rozpoczęcie zbiórki.
24
wiednie cechy charakteru i umiejętności. Ważne były dobre wyniki uzyskiwane w nauce na tajnych kompletach. Dlatego pierwsze zadanie było sprawdzianem, jak harcerze przykładają się do nauki. Zamiast krzyżówki można uczestnikom zbiórki zaproponować zabawę logiczną „Zagadka o listonoszach” (załącznik 1 ze s. 25).
do uczestników, którzy zajmują pozycje na jednej linii. Kiedy krzyczy: start! – wszyscy przemieszczają się w jego kierunku, kiedy się odwraca, wszyscy muszą się schować. Osoby zauważone przez prowadzącego odpadają z gry. Jeżeli nie znajdziecie odpowiedniego terenu, możecie chowanie się zawodników zastąpić zamieraniem w bezruchu. Wtedy odpadają ci, którzy się poruszyli, kiedy prowadzący na nich spojrzał. Wygrywa ten, kto pierwszy dotknie prowadzącego.
CO SIĘ ZMIENIŁO? Kolejny etap to sprawdzian spostrzegawczości. Harcerze mają za zadanie w ciągu dwóch minut dokładnie przyjrzeć się harcówce. Potem wychodzą na dwór realizować kolejne zadania. Umówiona osoba zostaje w pomieszczeniu i zmienia kilka szczegółów, np. umieszcza nową informację na tablicy ogłoszeń, przestawia jakieś przedmioty, wyjmuje coś z szafy.
ĆWICZENIA Uczestnicy zbiórki na świeżym powietrzu wykazują się sprawnością fizyczną i refleksem. Można im zaproponować kilka zabaw: Sztafeta. Zastępy (zespoły) ustawiają się jak do sztafety, poszczególne osoby stoją w równych odległościach od siebie (w zabawie powinny brać udział równe liczebnie grupy). Pierwsza osoba w każdym zespole otrzymuje hasło (dla utrudnienia może to być ciąg cyfr). Zapamiętuje je i biegnie do następnego uczestnika, aby mu je przekazać, drugi biegnie do trzeciego i tak do mety. Tam ostatnia osoba podaje hasło drużynowemu. Najlepiej rozegrać te zawody na bieżni szkolnego boiska. Wygrywa ekipa, która pierwsza bezbłędnie przekaże hasło. Gaszenie pożaru, wśród uczestników akcji zawiszacy ze stanicy przy ul. Zgoda 15, koniec sierpnia 1944, fot. E. Lokajski, MPW
Podchody. Jeżeli w pobliżu miejsca zbiórki znajduje się odpowiedni teren (np. dość gęsto porośnięty krzewami lub wysoką trawą), możecie zorganizować najprostsze podchody. Prowadzący staje tyłem
Gwizdek. Uczestnicy stają w kole. Wskazana osoba odchodzi na bok, tak by nie słyszeć objaśnianych przez drużynowego zasad gry. Po chwili wraca i ma zorientować się, kto ze stojących w kręgu trzyma gwizdek. Odgadujący nie wie, że gwizdek, niewidoczny, jest zawieszony na szyi prowadzącego i zwisa na jego plecach. Prowadzący zbliża się do osób stojących na linii kręgu, odwracając się do nich tyłem. Wtedy znajdujący się najbliżej uczestnik gry może zagwizdać. Osoba zgadująca wchodzi do kręgu i próbuje znaleźć gwizdek. Może każdego „podejrzanego” poprosić o pokazanie, co trzyma w ręku. Gra kończy się, gdy poszukujący gwizdka odkryje tajemnicę.
CO SIĘ ZMIENIŁO (dokończenie) Uczestnicy wracają do harcówki, gdzie mogą wykazać się swoją spostrzegawczością. Każdy zastęp dostaje kartkę, na której harcerze zapisują zmiany, jakie zauważyli w pomieszczeniu. Wygrywa zespół, który wskaże najwięcej zmian. Do zabawy pamięciowej można także wykorzystać kartę 10 „Torba zawiszaka” oraz kartę 11 „Torba łączniczki”.
SZYFRY Zawiszacy musieli znać różne sposoby szyfrowania wiadomości. Przed zbiórką drużynowy przygotowuje następujące hasła zapisane na dużych arkuszach znanymi harcerzom szyframi: chęć do nauki, szybkość, spostrzegawczość, dobra pamięć, spryt, pomysłowość, znajomość szyfrów. Drużynowy rozdziela zaszyfrowane hasła między zastępy i prosi, aby uczestnicy zbiórki je odczytali. Szyfr cyfrowy. Literom alfabetu (nie uwzględnia się polskich znaków) przyporządkowane są liczby. Dla utrudnienie można zacząć np. od litery H: A
B
C
D
E
F
G
H
I
J
K
L
18
19
20
21
22
23
24
1
2
3
4
5
Ł
M
N
O
P
R
S
T
U
W
Y
Z
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
Zamiast liter w szyfrowanym wyrazie piszemy odpowiadające im liczby, np. wyraz harcerz wygląda tak: 1 18 11 20 22 11 17. Aby skomplikować szyfr, w zapisie liczbowym do każdej litery dodajemy znaną wszystkim jego użytkownikom liczbę (np. 1944) i wyraz harcerz zapisujemy: 1945 1962 1955 1964 1966 1955 1961.
nie nad tym, w jakich momentach zawiszakom przydawały się rozszyfrowane podczas ćwiczenia cechy. Drużynowy powinien podkreślić, że dzisiaj uczestnicy zbiórki bawili się, sprawdzając swoje cechy i umiejętności, ale w czasie wojny życie ich rówieśników często zależało od tego, czy wykażą się sprawnością fizyczną, spostrzegawczością i refleksem. Na koniec każdy z obecnych określa, jaką „zawiszacką” cechę chciałby w sobie udoskonalić.
25
PODSUMOWANIE Działania harcerzy obserwuje przybysz z przeszłości. Uczestnicy zbiórki pytają go, czy można uznać, że wiedza i umiejętności członków drużyny dorównują przygotowaniu zawiszaków. Zastanawiają się wspól-
ZAKOŃCZENIE Zakończcie zbiórkę w obrzędowy sposób przyjęty w drużynie.
Załącznik 1. Zagadka o listonoszach Na odprawie na Poczcie Głównej stanęło obok siebie pięciu listonoszy pracujących w pięciu różnych placówkach Poczty Harcerskiej. Każdy jest w innym wieku, ma inny pseudonim i pochodzi z innej dzielnicy Warszawy. Zbierz informacje o każdym zawiszaku: imię, nazwę ulicy, przy której mieści się jego placówka pocztowa, wiek, pseudonim i nazwę dzielnicy Warszawy, z której pochodzi. Rozwiąż zagadkę logiczną, uzupełniając tabelę podanymi w punktach informacjami. Heniek ul. Świętokrzyska
ul. Czerniakowska
ul. Wilcza
ul. Okólnik
pl. Napoleona
15 lat „Jeleń”
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15.
Janek stoi pierwszy z lewej. Andrzej pracuje na ul. Wilczej. Heniek pochodzi z Żoliborza. Zbyszek ma 14 lat. Listonosz o pseudonimie „Mały” stoi obok listonosza pochodzącego z Mokotowa. Listonosz z ul. Świętokrzyskiej pochodzi z Powiśla. Henryk ma pseudonim „Góral”. Zawiszak, który ma 12 lat, stoi w środku. Listonosz o pseudonimie „Mały” stoi obok listonosza o pseudonimie „Zyga”. Listonosz o pseudonimie „Butla” pochodzi z Mokotowa. Jerzy pochodzi ze Starówki. Janek stoi obok listonosza, który ma 14 lat. Listonosz pochodzący z Ochoty stoi obok zawiszaka, który pracuje przy ul. Świętokrzyskiej. Listonosz o pseudonimie „Jeleń” ma 16 lat. Listonosz z ul. Okólnik ma 13 lat.
Odpowiedzi Janek
Zbyszek
Andrzej
Henryk
Jerzy
ul. Świętokrzyska
ul. Czerniakowska
ul. Wilcza
ul. Okólnik
pl. Napoleona
15 lat
14 lat
12 lat
13 lat
16 lat
„Zyga”
„Mały”
„Butla”
„Góral”
„Jeleń”
Powiśle
Ochota
Mokotów
Żoliborz
Starówka
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
z Mokotowa
26
Załącznik 2. Wspomnienia z zawiszackiej służby Jako dwunastoletni chłopak pełniłem służbę harcerską w „Zawiszy”. (...) „Zawisza” skupiała młodzież 12–15 letnią. Zadaniem naszym w czasie Powstania była głównie obsługa Harcerskiej Poczty Polowej oraz kolportaż prasy powstańczej. Z wielu tytułów pamiętam: „Biuletyn Informacyjny” będący codziennym pismem Armii Krajowej (dwa egzemplarze zachowałem do dziś), „Robotnika”, „Rzeczpospolitą”, „Barykadę”. Wykonywaliśmy dodatkowo funkcje łączników, przewodników, obserwatorów, uczestnicząc też w odgruzowaniu, gaszeniu pożarów i transporcie żywności z magazynów, często dość odległych. Trzeciego dnia Powstania przybył do mnie kolega z wezwaniem stawienia się na zbiórce przy ulicy Noakowskiego 6 – przy placu przed Politechniką. (Mieszkałem na Poznańskiej 11 – między Wilczą a Hożą). Po tygodniu ze względu na bezpośrednie zagrożenie (częściowo teren Politechniki był zajęty przez Niemców) przenieśliśmy się na ulicę Wspólną w pobliżu Poznańskiej, a po pewnym czasie na Wilczą 41 w pobliżu ul. Marszałkowskiej, do budynku szkolnego, gdzie pozostawaliśmy już do końca Powstania. Tu też miała siedzibę Harcerska Poczta Polowa dla terenu Śródmieście Południe. Obszar Śródmieścia przedzielony był przez cały czas powstania przez Aleje Jerozolimskie, tworząc dwa odseparowane rejony. Łączność między częścią północną a południową zapewniało jedyne przejście w pobliżu ulicy Kruczej, ostrzeliwane z jednej strony z gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego przy Nowym Świecie, a z drugiej od Dworca Głównego. Zasadniczy rejon mego działania obejmował obszar między ulicą Kruczą a ulicą Emilii Plater, zwłaszcza ulice: Poznańską, Hożą, Wilczą, Marszałkowską, ks. Skorupki. Wielokrotnie przechodziłem na stronę północną. W początkowym okresie przechodziło się po zmierzchu, przebiegając po kilka osób z bramy osłoniętej workami z piaskiem z jednej strony do bramy budynku po stronie przeciwnej. Z biegiem czasu, mimo usilnych ataków niemieckich ułożono barykadę z płyt chodnikowych, a następnie wykop. Pozwoliło to na przechodzenie również w dzień. Droga do bramy wyjściowej na stronę północną prowadziła przez piwnicę domu przy ulicy Nowogrodzkiej i przyległych oficyn, później objętych pożarem. Przechodziło się więc piwnicami pod płonącymi zabudowaniami. Ściany piwnic były mocno nagrzane, wywołując uczucie duszności. Poza Śródmieściem przebywałem na Powiślu – w czasie, kiedy toczyło się tu jeszcze w miarę normalne życie – oraz dwukrotnie na Czerniakowie. (...) Obsługując pocztę poprzez odbiór i doręczanie korespondencji i rozprowadzanie prasy powstańczej, staliśmy się najlepiej zorientowanymi ludźmi w aktualnej sytuacji w zakresie możliwości i sposobu poruszania się na poszczególnych ulicach. Zwarta zabudowa poprzez wykucie otworów w piwnicach i murach sąsiadujących posesji pozwalała na przejście znaczących odcinków bez wychodzenia na powierzchnię. Stąd też mogliśmy być wielce pomocni, przeprowadzając ludzi chcących dostać się do określonych miejsc. Ważna też była znajomość usytuowania barykad pozwalających na przekraczanie ulic pozostających pod obstrzałem. Ulegało to wszystko stałym zmianom wobec postępujących zniszczeń wskutek ataków bombowych, ostrzału artyleryjskiego i pożarów. Już w końcu sierpnia nie było w całej Warszawie ani jednego miejsca oddalonego od najbliższych pozycji niemieckich więcej niż 300 metrów. Ponieważ Niemcy musieli unikać rażenia własnych oddziałów, cały ogień artylerii, lotnictwa i granatników koncentrował się nie na pierwszej linii, lecz na zapleczu. Przykład: stosunkowo duża ilość ocalałych domów na ulicy Noakowskiego wzdłuż której przebiegała linia frontu. W Śródmieściu z każdym dniem coraz bardziej odczuwało się brak żywności. Głównym źródłem zaopatrzenia stały się magazyny browaru Haberbuscha w okolicach ulicy Towarowej, Prostej i Wroniej. Tu znajdowały się duże ilości jęczmienia i żyta. Dane mi było trzy razy wziąć udział w ekipach transportowych. Wyruszaliśmy rano około szóstej z ulicy Koszykowej w pobliżu ulicy Mokotowskiej, a wracaliśmy w zależności od sytuacji na trasie około 16.00–18.00. Wiązało się to z koniecznością przeprawy przez Aleje Jerozolimskie, a następnie przez rumowiska ulic: Złotej, Wielkiej, Siennej i Śliskiej, często pod silnym ostrzałem. W czasie jednego z takich transportów przechodziliśmy piwnicą domu na ul. Siennej, na który spadła bomba lotnicza. Pierwsze zapamiętane wrażenie to nieuniknione zarwanie stropu, a następnie trudna do wyobrażenia ilość duszącego pyłu. Dlatego też zawsze należało mieć chustkę przeznaczoną do zakrycia ust i nosa. Takie samo odczucie pozostało w mej pamięci jeszcze dwukrotnie, kiedy znalazłem się w piwnicach domów, na które spadły bomby. Stropy piwnic na szczęście wytrzymały, a znajdujący się w nich ludzie ocaleli, wychodząc przez wykute otwory do sąsiednich posesji. Z innych zadań pamiętam służbę obserwatora. Polegała ona na wypatrywaniu nocą samolotów dokonujących zrzutów: zaopatrzenia, broni, leków i żywności. Punktem obserwacyjnym był strych budynku, skąd należało przekazać stosowny meldunek o miejscu dokonanego zrzutu. Wspominam też dom, gdzie mieszkałem – Poznańska 11. Tu mieścił się na jednym z pięter w oficynie szpital polowy. Tu też znajdowała się studnia – pompa artezyjska zainstalowana jeszcze w 1939 roku, stając się głównym punktem zaopatrzenia w wodę dla całego rejonu południowo-zachodniego Śródmieścia. Przez teren posesji przebiegała droga do sąsiednich zakładów serowarskich przy ulicy Hożej, gdzie uruchomiono produkcję granatów. A. Zarembowicz „Topór”, Wspomnienia z Powstania Warszawskiego, [online], http://www.skt.waw.pl/teksty/opow/powstanie.html, [dostęp 17 listopada 2013]
27
Oddział Harcerskiej Poczty Polowej Powstania Warszawskiego, NAC
Czwartego dnia powstania przed naszym domem na Koszykowej, po drugiej stronie ulicy oddzielonej teojawił się pojemna raz niewidzialną, ale śmiertelnie groźną smugą ostrzału od strony budynku Politechniki, pojawiła skrzynka po serze topionym, a na niej czarna harcerska lilijka. Czekałem cały następny dzień, aby zobaczyć, kto tę skrzynkę obsługuje. Pod Koszykową był już podkop, którym bezpiecznie można było przejść na drugą stronę. Łącznika zasypałem gradem pytań. Okazało się, że działa już Harcerska Poczta Polowa. (...) Łącznik na opasce miał przyszytą czarną, dużą harcerską lilijkę. Poinformował mnie także, że do listów zamiast znaczka należy dołączać polskie książki, które Niemcy wytrzebili na Ziemiach Zachodnich, a które będą tam wkrótce bardzo potrzebne. Na Wilczą przejściami podziemnymi i podkopami pod ulicami wybrałem się następnego dnia. Przy wejściu na klatkę schodową z bramy powitał mnie instruktor harcerski w pełnym, regulaminowym mundurze. Po raz pierwszy właściwie zobaczyłem mundur instruktora harcerskiego. (...) Pomyślał jakiś czas, a potem zadecydował: – Podejmiecie służbę w Poczcie Polowej. Macie tu ośmiu chłopaków, zorganizujecie w dwa dni kurs zastępowych i potem z dwóch czwórek stworzycie dwie drużyny, jedną z nich obejmiecie. Czasu nie ma, trzeba działać. Był to dla mnie ogromny zaszczyt. Znalazłem w domu czerwony tusz, którym zabarwiłem dolną część opaski, wycyzelowałem czarną lilijkę andegaweńską i stałem się powstańcem. Przez dwa dni uczyłem chłopaków, jak umiałem, piosenek, historii ZHP, metodyki i technik harcerskich. Starałem się to robić jak najlepiej, aby zasłużyć na autorytet, jakim cieszyłem się wśród tych zapalonych powstańców. (...) Nasza drużyna weszła do służby w Poczcie około 8 sierpnia. Mieliśmy obsługiwać południowo-zachodnią część powstańczego Śródmieścia. Łącznicy wybierali listy i książki ze skrzynek dwa lub trzy razy dziennie i w tym czasie roznosili również pocztę. (...) Chłopcy mieli parciane torby na listy, książki i również roznoszoną prasę. Był to „Biuletyn Informacyjny”, „Robotnik” i „Rzeczpospolita” nazywana „Rzepą”, którą mało kto czytał. Skrzynek było chyba 16, z pominięciem numeru 13 (panie z centrali uznały, że nie należy kusić losu). W międzyczasie mieliśmy zbiórki, szkolenia i czas wolny. W zasadzie cały dzień spędzaliśmy na Wilczej. J. Filiński „Jurek Biały”, Mam szczerą wolę, „Czuwaj” 2000, nr 7/8, [online], http://www.prasa.zhp.pl/archiwum/c20000708/a42.html, [dostęp 17 listopada 2013]
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
Załącznik 3. Mam szczerą wolę
28
ROZNOSICIELE RADOŚCI. GRA TERENOWA CELE Zapoznanie z działalnością Harcerskiej Poczty Polowej. Uświadomienie, że postawy zawiszaków mogą być wzorem dla współczesnych nastolatków.
Przemysław Górecki „Kuropatwa” (1921–1997), współorganizator „Zawiszy”, od końca lipca 1944 roku kierownik programu „Mafeking”, w Powstaniu komendant Harcerskiej Poczty Polowej w Śródmieściu Północnym, a potem komendant Powstańczej Poczty Polowej. Wybitny lekarz, po wojnie na emigracji, MH
ZAMIERZENIA Po zakończeniu gry uczestnicy będą: wiedzieli, na czym polegała praca listonosza podczas Powstania Warszawskiego i na jakie niebezpieczeństwa był on narażony, wiedzieli, czym oprócz służby pocztowej zajmowali się w Powstaniu zawiszacy, znali kilka historii z życia harcerskich listonoszy.
ZASADY GRY Podczas gry harcerze poruszają się w patrolach (zastępach). Patrole nie mogą się rozdzielać. Każdy patrol ma indywidualnie określoną kolejność (ze wskazaną godziną), w jakiej powinien odwiedzić punkty zaznaczone na mapie. W każdym punkcie patrol jest oceniany przez osobę obsługującą ten punkt. Na realizację zadania w każdym punkcie przeznacza się ok. 20 minut, 10–20 minut powinno trwać przejście z punktu do punktu.
UWAGI Zasady gry należy wyjaśnić patrolom wcześniej. Można też przygotować dla każdego patrolu list z wprowadzeniem, zasadami gry oraz opisem punktów, które trzeba odwiedzić. Osoby obsługujące poszczególne punkty powinny być ubrane adekwatnie do realiów Powstania Warszawskiego i wczuć się w swoje role. Dobrze, jeśli posiadają szerszą wiedzę o Harcerskiej Poczcie Polowej i potrafią udzielić uczestnikom dodatkowych wyjaśnień oraz zainteresować ich historią Powstania Warszawskiego. Stylizacja punktu na pewno pozytywnie wpłynie na zaangażowanie patrolu w wykonywane zadania. W przygotowaniu opowieści o zawiszakach i Harcerskiej Poczcie Polowej pomocne będą załączniki 1 i 2 ze s. 28–31. Gra może trwać cały dzień (na obozie, biwaku, wycieczce), wtedy należy wyposażyć uczestników w prowiant i stworzyć warunki do przygotowania posiłku na trasie (to może być również punktowane zadanie). Gdy patroli jest dużo, mogą poruszać się „na zakładkę”, czyli np. patrole o numerach nieparzystych wychodzą na punkty o 10.00, a patrole o numerach parzystych o 10.30. Wtedy równolegle część patroli wykonuje zadania na punktach, a druga część porusza się między punktami.
WPROWADZENIE Drużynowy rozpoczyna gawędą o Harcerskiej Poczcie Polowej: Nazywano ją Pocztą Polową lub po prostu Pocztą Harcerską. Odegrała ważną rolę w utrzymywaniu łączności pomiędzy ludnością Warszawy w czasie Powstania, które wybuchło w sierpniu 1944 roku. Powstanie zaskoczyło wielu warszawiaków. Ludzie uwięzieni w piwnicach, przebywający w przypadkowych miejscach (tam, gdzie zastała ich godzina „W”), nie mogąc przedostać się przez objęte walką tereny – poszukiwali jakiejkolwiek formy kontaktu z bliskimi. Na długo przed Powstaniem harcerze Szarych Szeregów zdobywali sprawności „łączników”, „listonoszy” i „gońców bojowych”. Umiejętności te stały się nieocenione w momencie rozpoczęcia walk. W dniu 4 sierpnia powołano oficjalnie Harcerską Pocztę Polową. Główny Urząd Pocztowy mieścił się przy
ul. Świętokrzyskiej 28. Poza tym działało jeszcze osiem urzędów pocztowych w kilku dzielnicach miasta. Na ulicach pojawiło się około 40 skrzynek pocztowych, które obsługiwali głównie młodzi listonosze, rekrutujący się z drużyn zawiszackich. Na znalezionych w magazynach Poczty Głównej albo zrobionych przez harcerzy skrzynkach obok białego orła malowano harcerską lilijkę. Ogłoszono przepisy korzystania z poczty. Listy nie mogły zawierać więcej niż 25 słów i podlegały cenzurze, aby zapobiec przedostaniu się wojskowych informacji w ręce nieprzyjaciela (w cenzurze pracowali często rodzice harcerzy i instruktorów, np. Zdzisława Bytnarowa, mama Janka „Rudego”). Oddziały poczty posiadały zwykle kilka osób obsługi na miejscu (do cenzurowania, sortowania listów) i zastęp lub nawet kilka zastępów zawiszaków-listonoszy. Chociaż później wydrukowano nawet specjalne znaczki, kore-
spondencja była zwykle doręczana bez opłat pocztowych. Przyjmowano jednak chętnie ofiarowywane książki, niekiedy także środki opatrunkowe i żywność dla rannych w szpitalach. Dzienna liczba przesyłek wahała się od 3 do 6 tys. listów. Największa była 13 sierpnia, gdy wpłynęło 10 tys. listów. Listonosze wykazywali niezwykłą odwagę, pomysłowość i spryt. Potrafili docierać do miejsc, z którymi – jak się wydawało – nawiązanie kontaktu nie było możliwe. Zdarzało się jednak, że kilkunastoletni chłopcy nie wracali z takich wypraw, ginęli wśród ruin Warszawy. We wrześniu 1944 r. Harcerska Poczta Polowa połączyła się z Pocztą Polową Armii Krajowej, tworząc Pocztę Polową, w której nadal najważniejsze zadania wykonywali harcerze. Wśród nich były też bohaterskie harcerki – pracownice poczty i łączniczki. Harcerska Poczta przestała działać wraz z upadkiem Powstania. Harcerska Poczta Polowa była niezwykłą instytucją. Pracowała sprawnie i regularnie w najtrudniejszych warunkach, podczas walk w mieście. Młodzi listonosze dawali dowody męstwa i ogromnego poświęcenia. Byli to w większości zawiszacy – wasi rówieśnicy.
Na punkcie liczy się kreatywność oraz interesujące i precyzyjne oddanie idei, którą ma wyrażać plakat.
29
Telefony polowe. Patrol zostaje podzielony na dwie grupy, które zajmują oddalone o kilkadziesiąt metrów pozycje i mają w ciągu 20 minut podłączyć telefony polowe, a następnie przekazać sobie informację (np. oba zespoły otrzymały takie same mapy, ale tylko na jednej z nich są naniesione pewne oznaczenia – zadanie polega na poprawnym uzupełnieniu przez telefon pustej mapy). Na punkcie liczy się poprawność wykonania zadania i współpraca w patrolu. Oddział pocztowy. To miejsce, gdzie trafiają listy przynoszone ze skrzynek pocztowych, są cenzurowane, stemplowane i segregowane. Zadaniem patrolu jest przebycie sztafety, w trakcie której trzeba podstemplować określoną liczbę listów pieczątkami Poczty Harcerskiej i ułożyć je w odpowiednich koszykach z nazwami dzielnic (na punkcie znajduje się plan Warszawy, dzięki któremu można przyporządkować ulice do dzielnic). Liczy się czas i poprawność wykonania zadania oraz współpraca w patrolu.
PRZEBIEG GRY W zależności od liczby patroli oraz czasu trwania gry można zorganizować następujące punkty:
Listonosze Harcerskiej Poczty Polowej wybierają listy ze skrzynki umieszczonej na barykadzie, fot. T. Bukowski
Drukarnia. Patrol dociera do powstańczej drukarni, w której drukuje się plakaty propagandowe. Uczestnicy gry oglądają tutaj reprodukcje oryginalnych powstańczych plakatów (karta 14 „W powstańczej drukarni”), a następnie przystępują do wykonania zadania, które polega na przygotowaniu matrycy i „wydrukowaniu” kilku plakatów według własnego projektu. Do dyspozycji są znajdujące się na punkcie materiały i narzędzia: karton, tektura, farba plakatowa, tusz, nożyki introligatorskie, nożyczki. Matrycę można wykonać w dowolny sposób, np. wyciąć z kartonu szablon, przyłożyć do arkusza papieru, przeciągnąć wałkiem – i w ten sposób uzyskać zaplanowany rysunek lub napis. Można też nakleić na karton wzory wycięte z tektury – tak, by po posmarowaniu farbą i mocnym odciśnięciu otrzymać na papierze wzór (intensywniejszy tam, gdzie odbił się naklejony motyw, i słabszy w tle).
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
Ranni pocztowcy. Na punkcie patrol znajduje dwóch zawiszaków, którzy zostali ranni podczas roznoszenia listów. W trakcie opatrywania ich przez harcerzy z patrolu pocztowcy wyjaśniają, na czym polega ich praca, opowiadają o trudach i radościach życia powstańczego listonosza (np. na podstawie załącznika 2 „Historie o listonoszach”, s. 32–34). Liczy się poprawność udzielenia pierwszej pomocy, wsparcie psychiczne rannych, pogoda ducha członków patrolu.
30
List. Patrol odnajduje rannego mieszkańca Warszawy, który opowiada historię Zbyszka „Banana” (załącznik 4 ze s. 35). Zna jego rodzinę. Chciałby napisać bliskim poległego zawiszaka o jego bohaterstwie, jednak prawą rękę ma zranioną. Zadaniem patrolu jest pomoc w napisaniu listu zgodnego z obowiązującymi zasadami. Na punkcie jest skrzynka pocztowa, a na niej – jak podczas Powstania Warszawskiego – umieszczony został regulamin pisania listów (załącznik 3 ze s. 34). Zgodnie z jego zaleceniami patrol musi opisać losy Zbyszka w 25 słowach. Liczy się poprawność wykonania zadania. Sortownia listów na Poczcie Głównej przy ul. Świętokrzyskiej, z prawej – hm. Przemysław Górecki „Kuropatwa”, fot. T. Bukowski
Odprawa listonoszy przed wyruszeniem do miasta, fot. T. Bukowski
Biblioteka. Patrol dociera do siedziby dowództwa Armii Krajowej. W tym samym miejscu znajduje się spora biblioteka – zbiór książek zebranych od mieszkańców Warszawy i przeznaczonych dla ludności Ziem Odzyskanych (wtedy nazywano je „Postulowanymi”). Bibliotekarz-szyfrant prosi o pomoc w odczytaniu uzyskanej podczas nasłuchu radiowego wiadomości (zapisanej szyfrem). Daje uczestnikom książkę (np. „Kamienie na szaniec”), na podstawie której (strona, wyraz, litera) odczytują treść wiadomości. Liczy się czas i poprawność wykonania zadania. Czas wolny. Praca listonosza jest trudna i wymaga wielkiego poświęcenia. Wykonywali ją kilkunastoletni zawiszacy. Jednak dzielni listonosze potrzebowali czasem chwili wytchnienia. Na tym punkcie, jak w powstańczej zawiszackiej stanicy, patrol ma szansę poznać zabawy swych rówieśników sprzed 70 lat, np.: serso – grę polegającą na rzucaniu i chwytaniu wiklinowego kółka na kijek, kolarzówkę – toczenie fajerek od pieca za pomocą patyka (zamiast fajerek mogą być dowolne, mniejsze lub większe kółka). Liczą się wyniki w grach i zaangażowanie patrolu. Gaszenie pożaru. Patrol dociera do miejsca pożaru, który spowodowała bomba zapalająca. Kierujący akcją gaśniczą prosi, by przechodzący zawiszacy włączyli się do łańcucha ratowników i z rąk do rąk podawali wiadra z piaskiem. Uczestnicy patrolu tworzą sztafetę, która przenosi na określoną odległość wiadra (lub mniejsze naczynia) wypełniane piaskiem. Liczy się szybkość wykonania zadania, ważne jest też to, aby po drodze nie wysypać piasku z wiader. Wieczór w stanicy. Po pełnym wysiłku i napięcia dniu zawiszacy spotykają się w stanicy. Odbywa się tu harcerski kominek (załącznik 5 ze s. 36), z którym związane jest ich ostatnie zadanie przed udaniem się na spoczynek. Patrol przygotowuje fragment programu kominkowego – krótką inscenizację przedstawiającą życie w powstańczej Warszawie lub piosenkę (załącznik 6 ze s. 37).
Załącznik 1. Instrukcja Służby Pomocniczej „Mafeking”
31
(fragmenty) Zadaniem naszych oddziałów „Zawiszy” będzie w omawianym okresie „Mafeking” (służba pomocnicza).
ZAKRES I PRZYDZIAŁ „MAFEKINGU” 1. W skład „Mafekingu” wchodzą wszystkie oddziały „Zawiszy”. Komendant terenu odpowiedzialny jest za znaczne rozbudowanie w momencie ujawnienia „Mafekingu” oddziałów „Zawiszy” przez młodzież ochotniczą. Dlatego też między innymi wywieramy dziś wpływ przez akcję „M” na całą młodzież. 2. Oddziały „Mafekingu” są podporządkowane władzom wojskowym terenu. (...) Jeżeli w danym ośrodku organizują się władze cywilne, które będą na równi z wojskiem korzystać z „Mafekingu”, oraz czynniki społeczne przygotowujące się na równi z nami do pełnienia „Mafekingu”, kontakt z nimi należy sobie zapewnić przy pomocy władz wojskowych. 3. Przez „Mafeking” rozumie się służbę pełnioną przez młodzież przedpoborową w następujących zakresach: a) łączność, b) zwiad informacyjny, c) regulacja ruchu, d) obrona przeciwlotnicza i obsługa lądowisk, e) dozór i zadania dorywcze. 4. Gdyby warunki spowodowały brak łączności z władzami lub gdyby od władz z różnych względów nie dochodziły dyspozycje odnośnie [do] „Mafekingu”, komendant terenu pełni służbę „Mafekingu” samodzielnie.
ZAKRES POSZCZEGÓLNYCH DZIAŁÓW „MAFEKINGU” Służba łączności obejmuje: łączność między urzędami cywilnymi i wojskowymi, obsługę poczty, pomoc przy naprawach sprzętu i linii łączności. Zwiad informacyjny: posiadanie i użytkowanie szczegółowych wiadomości o terenie pracy (wojskowo przydatna znajomość miasta, okolicy, komunikacji itp.), b) zbieranie i przekazywanie wiadomości o wszelkich wydarzeniach w terenie, jako to: wypadki choroby zakaźnej, pożary, uszkodzenia sieci wodociągowej, gazowej, kanalizacji, zajścia uliczne, nastroje itp., c) publiczne (na dworcach, w urzędach) udzielanie informacji o działalności i m.p. [miejscach postoju] władz, urzędów, placówek społecznych itp., 3. Regulacja ruchu obejmuje: a) kierowanie ruchem drogowym, zmotoryzowanym, kołowym i pieszym, wojskowym i cywilnym – w ramach tego udzielanie informacji, b) organizowanie postojów i kwaterunku ludzi i sprzętu, c) utrzymywanie porządku w miejscach większych skupień ludzkich, jako to: ogonki, biura władz i instytucji społecznych, dworce itp., d) inne prace o charakterze zajęć milicji porządkowej. 4. Obrona przeciwlotnicza polega na: a) w ramach istniejącej organizacji OPL ośrodka obrona bierna: organizowanie ludności, służba przeciwpożarowa, usuwanie gruzów itp. (w braku odpowiedniej organizacji wykonywanie tych prac na własną rękę), b) pomoc techniczna na lądowiskach i lotniskach. 5. Służba dozoru i zadań dorywczych polega przede wszystkim na dyspozycyjności pewnych zespołów nieprzydzielonych do żadnej z prac wymienionych dotychczas. Trudno jest zakres tego działu służby określić, niemniej jednak należy mu zakreślić pewne ramy. Służba ta obejmować może: a) służbę wartowniczą (dorywczą, pomocniczą) przy magazynach, urzędach, obiektach wojskowych, sprzęcie i materiałach zdobytych, b) prace nagłe w rodzaju rozładunku przywiezionych środków żywnościowych, rozdziału ich, różnej pomocy technicznej (drobne naprawy, usuwanie przeszkód na drogach itp.), c) pomocnicze prace sanitarne, praca w szpitalach i punktach opatrunkowych, udział w przeciwtyfusowych drużynach odkażających itp., d) udział w spolszczaniu wszelkich napisów, tablic, drogowskazów, rozwieszanie urzędowych obwieszczeń i rozporządzeń, e) techniczna pomoc biurowa, f ) udział w akcjach o charakterze propagandowym, g) inne zadania tego typu. Za: W. Głuszek, Hej, chłopcy... Harcerze Szarych Szeregów w Powstaniu Warszawskim, cz. 2, Warszawa 2001, s. 462–465
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
1. a) b) c) 2. a)
Załącznik 2. Historie o listonoszach
32
W PODESZWIE SAME DZIURY Przyszli z pocztą. Doręczyć listy, odebrać do cenzury i dalszego odniesienia. Jakże lękliwi i mało znaczący wydają się cywile wobec tych dwóch wojaków. – Przechodzimy często pod obstrzałem. Ale to drobiazg. Nie warto mówić. Byle szybko przebiec, w razie czego przeczołgać się. – Czy wszędzie dochodzi? Ale dlaczego nie? Do wszystkich polskich dzielnic, a że prawie wszystkie są polskie, więc wszędzie. Byliśmy na Woli i na Mokotowie, prawie wszędzie pod obstrzałem. Trzeba widzieć tę nonszalancję i lekkość, z jaką wymawiają te słowa. Może są głodni? Pytanie samo nasuwa się na widok ich bledziutkich, wymizerowanych twarzyczek. – My? Skąd? Jesteśmy najedzeni. Jednak niewiele trzeba namów, by zjedli po pajdzie chleba z marmoladą i jeszcze po dwie następne. Ten chleb trochę ich przybliżył do „cywilbandy”, natchnął do nich większą ufnością. Więc jeden, bawiąc się z zakłopotaniem końcem bagnetu, mówi: żeby jakie takie kapcie najgorsze, byle całe dostać, bo w podeszwie same dziury, żołnierzowi tak nie wypada... I podniósł but do góry. Zobaczyliśmy wydartą skarpetkę i czarne od ziemi palce. Biedni mali żołnierze, tacy butni i odważni, a nie mają za swe trudy i niebezpieczeństwa nawet całych butów na zmęczonych nogach, bo w Komendzie już nie ma. „Demokrata”, dziennik powstańczy
GOLENIE BEZPŁATNIE Szliśmy właśnie ulicą Kruczą opróżniać z listów swoje skrzynki pocztowe. „Kruk” i ja, czyli „Albatros”. Było słoneczne, wrześniowe popołudnie. W drzwiach jednego ze sklepów zamienionego na kawiarenkę „PŻ” (Pomoc Żołnierzom) sympatyczna dziewczyna w furażerce serdecznie zapraszała do wnętrza. Przed kilkoma dniami dziewczynie tej doręczyłem list od rodziców z Mokotowa. Na tę wiadomość czekała od miesiąca. Stąd i znajomość, i sympatia do harcerskich listonoszy. Wiedzieliśmy, że w kawiarence „PŻ” można dostać maleńką filiżankę kawy zbożowej, a niekiedy i mikroskopijną kanapkę – chleb z marmoladą. Oczywiście bezpłatnie, wystarczył tylko wygląd świadczący o przynależności do powstańczych formacji. Na zapraszający gest „Kruk” odkrzyknął: – Dziękujemy, jak będziemy wracać! – i pokazaliśmy jeszcze puste torby pocztowe. Tuż za kawiarenką w następnym domu przykuł naszą uwagę napis wyzierający z wystawy zakładu fryzjerskiego: „Golenie, strzyżenie dla PT Powstańców bezpłatnie”. Wewnątrz ruch jak przed świętami. – No, „Albatros”, może i my się ogolimy? – zażartował „Kruk”. – A później pójdziemy na kawę, będzie elegancko – dodał, śmiejąc się. Logika w tym jakaś była, gorzej oczywiście z zarostem na brodzie. Tak żartując, doszliśmy do jednej z moich skrzynek przy rogu Żurawiej. „Kruk” pomagał mi właśnie wybierać listy do torby, gdy nagle rozległ się charakterystyczny zgrzyt „szafy”, zwanej też ryczącą krową. Ludzie zaczęli wbiegać do bram. Jeszcze trzy listy do torby, jeszcze jeden. – „Albatros”, jeszcze książki! – usłyszałem za sobą głos kolegi. Wpadłem do najbliższej bramy. Zawołałem „Kruka”. Kilka postaci lepiło się w strachu do ścian. Bęc, bęc, bęc, bęc, bęc, bęc!... grzmotnęło. Sześć zgrzytów, sześć potwornych wybuchów. Słoneczne popołudnie zmieniło się w kompletną noc. Nie można było złapać tchu – dusił pył z tynku i muru. Gdzie jest „Kruk”, czy żyje? Natknęliśmy się na siebie po omacku. Okazało się, że wpadł w ostatniej sekundzie do tej samej bramy. Kiedy nieco osiadł pył, wyszliśmy przez podwórko sąsiedniej posesji na ulicę. Ku ogromnemu zdziwieniu, graniczącemu z przerażeniem, stwierdziliśmy, że seria min dosłownie ścięła fronty trzech kamienic. Tę z kawiarenką „PŻ” i tę z fryzjerem, i tę, przy której przed chwilą wybierałem wraz z „Krukiem” listy ze skrzynki. Wszędzie piętrzyły się ogromne zwały gruzów. A pod nimi... warszawski fryzjer, który nie będzie już bezpłatnie strzygł „PT Powstańców”, chłopcy z bojowych plutonów, ogoleni po raz ostatni, i warszawska dziewczyna, która swój ostatni uśmiech, uśmiech najpiękniejszy, podarowała właśnie nam, łącznikom poczty polowej. Nową skrzynkę pocztową, zmajstrowaną wspólnie z „Krukiem”, zawiesiłem nazajutrz na sąsiedniej kamienicy. J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, Warszawa 2009, s. 119–120
Bolek Gepner był jednym ze zdolniejszych uczniów naszej klasy VII a, skromnym i bardzo Portfelik, kartka lubianym przez kolegów. Mimo drobnej budowy ciała był bardzo sprawny i wygimnastyz adresami i klucze kowany. Cechowały go – wrodzona inteligencja, duże poczucie humoru i nadzwyczajne listonosza „Jasnotka” , zdolności lingwistyczne. Był jednym z najlepszych w klasie łacinników. HWM Razem z rodzicami, starszą siostrą i babcią mieszkał w Warszawie przy ulicy Służewskiej 5. W momencie wybuchu Powstania ulica ta znalazła się pod panowaniem Niemców. Na początku walk zdarzało się, że Niemcy zezwalali ludności cywilnej na przechodzenie z terenów przez nich kontrolowanych na stronę powstańczą. W naszym rejonie zdarzyło się to dwukrotnie. Dorosłych mężczyzn hitlerowcy jednak zatrzymywali i osadzali na Szucha. Tak też stało się z ojcem Bolka, znanym adwokatem warszawskim. Zezwolenie na przejście ludności cywilnej często było ze strony okupantów przemyślaną zasadzką. Gdy ci wychodzili z białymi flagami, ostrzeliwano ich z broni maszynowej... Bolek wraz z matką, siostrą i babcią usiłował przejść na stronę polską. Babcia, osoba starsza i słaba, szła zbyt wolno i została przez Niemców postrzelona w nogi. Sanitariusze przenieśli ją na stronę polską do zaimprowizowanego szpitala w teatrze M. Malickiej na rogu ulic Mokotowskiej i Jaworzyńskiej. Tam też kilkanaście dni była leczona. Z Bolkiem już od 1943 roku byliśmy w jednej szóstce „Orląt” w ramach Szarych Szeregów. Wybuch Powstania uniemożliwił nam spotkanie się na kolejnej zbiórce w umówionym dniu i miejscu. Zaraz po przejściu Bolka wraz z rodziną na naszą stronę zgłosił się do mnie, a ja pomogłem im załatwić zakwaterowanie w opuszczonym przez Niemców mieszkaniu przy ul. Jaworzyńskiej. Od tej pory wiele czasu spędzaliśmy wspólnie, w ramach służby Powstańczej Poczty Harcerskiej. Mieliśmy ten sam rejon działania i często, wspólnie lub na zmianę, docieraliśmy do naszych adresatów. Na ulicy Wilczej, gdzie mieściła się centrala PPH rejonu Śródmieście-Południe, odbieraliśmy i przekazywaliśmy przesyłki listowe. Tak spędziliśmy prawie cały pierwszy miesiąc powstania, w różnych warunkach i okolicznościach, docierając pod barykadami i poprzez piwnice, przejścia podziemne łączące całe zespoły domów i ulic – często pod ostrzałem niemieckich snajperów i „gołębiarzy” – do ustalonego celu. „Gołębiarz” był to wyborowy strzelec niemiecki, który dzięki różnym podstępnym działaniom (nierzadko przy pomocy szpiegów żyjących wśród polskiej społeczności) przedostawał się na polską stronę, a następnie usadawiał się w ukryciu, najczęściej na dachu za kominem lub w oknie opuszczonego mieszkania. Tam organizował sobie gniazdo strzeleckie. Posiadając karabin lub pistolet maszynowy z lunetą, upatrywał sobie pojedyncze osoby przebiegające ulicą bądź pod barykadą i uważnie celując, często je ranił lub zabijał na miejscu. Wykrycie takiego „gołębiarza” było niezwykle trudne, ale dzięki tzw. „donosicielom” (tzn. tym, którzy donosili amunicję i żywność) możliwe. Schwytany „gołębiarz” był w trybie natychmiastowym sądzony przez sąd wojenny i rozstrzeliwany. Często w wolnych chwilach, chociaż tak naprawdę było ich niewiele, snuliśmy z Bolkiem rozważania o naszej przyszłości. O tym, jak i gdzie kontynuować będziemy naukę w zakresie szkoły gimnazjalnej. Bolek pragnął pójść śladami ojca – na studia prawnicze, ja zaś marzyłem o medycynie... Powstanie dobiegało półmetka. Tego dnia, 30 sierpnia, pełniliśmy wspólną służbę pocztową w rejonie Śródmieścia-Południa. Dokładnie o godzinie 17.00 (odnotowałem to w swoim kalendarzyku) przebiegaliśmy w pobliżu ulicy Poznańskiej. Kiedy znaleźliśmy się pod barykadą na rogu Lwowskiej i Koszykowej, padły pojedyncze strzały karabinowe. Ja biegłem pierwszy, za mną Bolek. Wpadając do bramy, obejrzałem się i zauważyłem, że upadł. W pierwszej chwili sądziłem, że było to działanie umyślne, celem uniknięcia postrzału. Po chwili jednak, gdy nastąpiła cisza, spostrzegłem, że Bolek leży nadal. Krzycząc „sanitariusze”, podbiegłem do niego i zobaczyłem krwawą dziurę w jego prawym ramieniu. Grymas na twarzy i drgania powiek świadczyły, że jeszcze żył. Ale kiedy kładliśmy go na nosze, ujrzałem otwartą, szarpaną ranę na plecach. Zanim dobiegliśmy do najbliższego punktu sanitarnego – a trwało to dwanaście minut – nastąpił zgon. Był to więc jeszcze jeden celny strzał „gołębiarza” pociskiem „dum-dum”. Dla mnie była to strata najbliższego przyjaciela i kolegi, druha i współdziałającego członka Szarych Szeregów. (...) Matka Bolka i siostra zostały same. Bez męskiego i materialnego wsparcia. Przeto wraz z kolegami i druhami zająłem się przygotowaniem pogrzebu. Msza żałobna odbyła się w urządzonej w trakcie powstania kaplicy – w domu przy ul. Polnej 40. Zorganizowaliśmy nawet trumnę zbitą z desek, co w owym czasie było nie lada wyczynem. Sam pogrzeb odbył się dwa dni później – z udziałem księdza, w eskorcie drużyny harcerskiej, z wszelkimi harcerskimi i wojskowymi honorami. Bolka złożyliśmy do grobu w ogrodzie obok domu przy ulicy Polnej 36. Z naszych szeregów odszedł w wieku trzynastu lat. Jan Leliwa-Pruski, Zagubiona młodość, w: Moje wojenne dzieciństwo, t. 18. s. 5-6, [online], www.mojewojennedziecinstwo.pl/pdf/18_leliwa-pruski_zagubiona.pdf
33
Legitymacja szkolna Bolesława Gepnera „Jasnotka”, 13-letniego zawiszaka poległego w Powstaniu Warszawskim, HWM
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
JAK ZGINĄŁ BOLEK GEPNER „JASNOTEK”
34
ROZNOSICIELE RADOŚCI Na murach, na bramach domów – małe, czerwone skrzynki z napisem „Poczta Polska”. Uruchomili ją najmłodsi harcerze. Czy zastanawiamy się, że te czworokątne pudełka to maleńkie stacje bohaterstwa? Bez żadnego rozkazu, po to tylko, aby na przekór wrogowi przedrzeć się przez zapory wytworzone na żywym ciele miasta – narażają się mali, dzielni chłopcy na rany i śmierć, przebiegają bez lęku przez miejsca, przed którymi zawahaliby się najodważniejsi. Spotkałem jednego z nich. Stopy miał zabandażowane, widać pokaleczył je sobie w za dużych, nie swoich butach. Mimo to spieszy się, biegnie śmiało, przemyka się pod barykadami, pędem przeskakuje przez znajdujące się pod obstrzałem ulice. – Przechodzę przez Aleje na tamtą stronę... może i pani chce coś posłać? – mówi do mnie serdecznie i prosto, bo dostrzegł moje zainteresowane spojrzenie skierowane w jego stronę. – Nie, chciałam się tylko zapytać, jak się czujesz w swojej pracy. – O, doskonale! Cóż to za radość tak przyjść do kogoś i widzieć radość na widok listu, widzieć matki, które całują te małe, zabazgrane karteczki. Śpieszę się, żeby jak najwięcej listów doręczyć i wrócić znów po nowe. Przecież oni wszyscy na to czekają. Uśmiechnął się jeszcze do mnie i zniknął za rogiem ze swoim cennym ładunkiem. Warszawo! Kiedy czerwoną skrzynkę opróżnia chłopiec, wiedz, że to nie jest zwykły urzędnik spełniający swoje obowiązki. Wiedz, że to mały, cichy bohater i podziękuj mu za to najpiękniejszym ze swoim uśmiechów. „Z pierwszej linii frontu”, Warszawa 1944,15 sierpnia
MARYSIA Ulicą Boduena jedzie na rowerze dziewczynka. Ma długie, granatowe spodnie, opaskę na ręku i zieloną niemiecką polówkę na głowie. Krótko ucięte włosy, okrągła buzia, zadarty nos. Przed barykadą zeskakuje z roweru. Obok niej idzie chłopak może trzynastoletni, również z opaską i w furażerce z orłem. – Dokąd idziesz, Marysiu? – Na pocztę, mam zabrać meldunki. Stoją oboje w słońcu. Zdawać by się mogło, że bawią się w powstanie, w łączność, a oni pracują naprawdę, rozmawiają jak dwoje dorosłych ludzi. Syknęła migawka. Obiektyw chwycił parę łączników. – To jest Marysia, która spaliła czołg na Krakowskim – mówi Andrzej, towarzysz dziewczynki – pisali o niej w gazecie... Marysia uśmiecha się zawstydzona. Nie lubi mówić o tym, co zrobiła. – Najgorzej było dostać się do hotelu Saskiego. Potem zbliżył się czołg, rzuciliśmy butelkę i piwnicami do pałacu Blanka. Tam byli nasi. Wróciliśmy z rannymi ze szpitala Maltańskiego z meldunkiem. Bo wie pani, kapitan Nałęcz zginął... Oczy dziewczynki ciemnieją, odwraca głowę... – Teraz jestem łączniczką. Taki był rozkaz... „Z pierwszej linii frontu”, Warszawa1944 z 25 sierpnia
Załącznik 3. Harcerska Poczta Polowa INSTRUKCJA DLA PISZĄCYCH Przepisy dla korzystających z poczty polowej wywieszono na każdej skrzynce. Oto najważniejsze z nich: 1. Nie pisać zbyt częstych listów. Poczta znajduje po 10 i 15 listów dziennie pisanych przez tę samą osobę! 2. Listy pisać wyraźnie – nie na świstkach papieru! 3. List nie może przekraczać 25 słów. 4. Poczta podlega cenzurze wojskowej. W szczególności żołnierzom ani ludności cywilnej nie wolno podawać żadnych wiadomości o działaniach wojskowych, rozmieszczeniu oddziałów własnych i niemieckich, odcinkach zagrożonych, obstrzale itp. Listy przekraczające te przepisy będą niszczone bez specjalnych ostrzeżeń. „Biuletyn Informacyjny”, Warszawa 1944 z 13 sierpnia
Załącznik 4. Historia „Banana”
35
„Banan” to konspiracyjny pseudonim Zbyszka Banasia. W Szarych Szeregach, w 30 Warszawskiej Drużynie Harcerzy zdobył stopień wywiadowcy. Zgłosił się w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku do phm. Zbigniewa Brydaka organizującego stanicę harcerską Powiśle. (...) W momencie sformowania drużyny obsługującej miejscowy oddział Poczty Polowej objął pierwszy zastęp tej drużyny, liczący z nim razem sześciu łączników polowych. W czwartek 17 sierpnia zastęp Banasia otrzymał na porannym apelu do obsługi pocztowej rejon południowy Powiśla. (...) Oprócz doręczenia korespondencji adresatom zastęp miał za zadanie rozpoznanie po drodze aktualnego rozmieszczenia punktów ogniowych nieprzyjaciela. (...) Zaczęli ostrożnie przemykać wzdłuż skarpy. Dotarli do rozległego ogrodu Zakładu św. Kazimierza. Zbigniew Banaś podzielił swój zastęp na dwa patrole. Pierwszy z nich miał przejść przez ogród, gdzie znajdował się zakład opiekuńczy prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Szarytek i dojść do budynków po parzystej stronie alei 3 Maja. Ogród był pod obstrzałem snajperów niemieckich zajmujących dogodne pozycje ogniowe w wieżyczkach wiaduktu mostu Józefa Poniatowskiego. Na szczęście dobrą osłonę dawały tu rosnące wiekowe drzewa i gęste krzewy. Pierwszy patrol dotarł do celu bez przygód i strat. Drugi patrol, który prowadził osobiście druh „Banan”, skierował się w stronę szpitala Czerwonego Krzyża i ul. Smolnej. Jego marszruta prowadziła skosem pobliskiej skarpy do muru, gdzie znajdował się przebity otwór. Przy przejściu ostrzegawcze napisy: Uwaga! Ostrzał z mostu! Pierwszy przez otwór w murze przeskoczył „Myszołów” (Ryszard Lewicki). Było spokojnie, ciszy nie zmąciły odgłosy strzałów. Jeszcze chwila oczekiwania. Zbyszek Banaś, obciążony brezentową torbą z listami, szykuje się do przeskoczenia otworu w murze... Nikt nie usłyszał tego strzału. Towarzyszący mu chłopcy zauważyli tylko, jak Zbyszek jęknął, zgiął się w pół i za chwilę bezwładnie zaczął staczać się po skarpie. W jej połowie rosnące krzaki zatrzymały toczące się ciało. Wstrząśnięci tym widokiem chłopcy próbowali natychmiast pospieszyć z pomocą postrzelonemu koledze. W tym samym momencie zajazgotały serie z niemieckich cekaemów. Dotrzeć do Banasia już się nie dało. Zawiszacy z patrolu powrócili szybko na Okólnik i zameldowali komendantowi stanicy o wydarzeniu, którego byli świadkami. Zbigniew Brydak wspominał: „Natychmiast ruszyliśmy z noszami i zastępem sanitariuszek na pomoc Banasiowi. Nie sposób było jednak dotrzeć do niego. Niemcy prowadzili wściekły ogień po całej skarpie. Próbowaliśmy ściągnąć zwłoki Zbyszka pod osłoną nocy. Niestety, w tym czasie zgrupowanie „Krybara” podejmowało jakieś działania zaczepne i do linii frontu nikogo nie dopuszczano. Dopiero nazajutrz otrzymaliśmy cichą zgodę na poruszanie się w rejonie wysuniętych placówek i mimo silnego, choć nieregularnego ostrzału, udało się nam ściągnąć zwłoki „Banana” ze skarpy. Miał postrzeloną szyję, zwinięty był w kłębek, a ręce miał zaciśnięte na torbie polowej z niedoręczonymi listami”. S. Ozimek, A ręce miał zaciśnięte, „Poczta Polska” 2006, numer specjalny z 1 sierpnia, s. 14
W dniu 17 bm. zginął śmiercią żołnierza druh Banan w wieku lat 16. Zmarły był pierwszym harcerzem, który rozpoczął roznoszenie listów Poczty Polowej, dostarczając je na najbardziej wysunięte punkty frontu. Padł od kuli wroga, przenosząc pod obstrzałem listy na teren szpitala Czerwonego Krzyża. Pochowany został na Powiślu, przy Konserwatorium, koło Stanicy Harcerskiej. W dniu śmierci druha Banana przypada swego rodzaju jubileusz Poczty Polowej: ilość listów, które od początku Powstania przeszły przez nią, przekroczyła 50 000. „Biuletyn Informacyjny” 1944, nr 55 z 18 sierpnia
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
Powstańczy pogrzeb Zbyszka Banasia „Banana”, sierpień 1944, fot. T. Bukowski
36
Załącznik 5. Zawiszackie Przyrzeczenie Był ósmy dzień Powstania. Śródmieście pocięte było barykadami. Na ulicach ziemia spod wyjętych płyt chodnikowych i kostek bruku. Druh Rakowski dopuścił mnie do Przyrzeczenia. Miałem się zgłosić wieczorem w naszej stanicy przy ul. Hożej 13. Trafiłem z trudem, bo dojście było od ulicy Wilczej. Stanica mieściła się w oficynie. W wielu salach stały piętrowe łóżka. W tej przygotowanej do naszej uroczystości jakaś dekoracja w rodzaju krzyża z nadpalonych belek drewnianych. Na ziemi latarki otulone czerwoną bibułką. Za oknem łuna płonącej Woli. Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, co tam się działo. Jednak ta łuna mówiła wiele o losie tamtejszej ludności. Sprawnie przeprowadzona zbiórka w kilku szeregach podkową obejmującą kominek. Raport. Pierwszy raz komendy były wydawane na głos. Pierwszy raz hymn „Zawiszy” śpiewaliśmy całą piersią: „Dziedzice spuścizny rycerskiej”. Kilka piosenek i gawęda. Starszy instruktor opowiadał o swoim Przyrzeczeniu z roku 1913, gdzieś na Powązkach. Nastrój był niepowtarzalny. Chłonęliśmy jego słowa. Mówił: – Może i wy za te trzydzieści parę lat będziecie wspominać to dzisiejsze Przyrzeczenie. Nie macie mundurów, nie dostaniecie krzyży harcerskich, ale nie to jest najważniejsze – najważniejsza jest Służba. Służba Ojczyźnie, służba bliźnim, budowanie samego siebie. Człowiek jakoś tak rósł razem z tymi słowami, wydawało się, że docierają do samego dna duszy. Takich chwil się nie zapomina. Było nas chyba pięciu do Przyrzeczenia. Kilka piosenek harcerskich śpiewaliśmy nieporadnie, bo nie mieliśmy gdzie się ich nauczyć. Pamiętam jednak „Polesia czar”, pamiętam „Daleką drogę do Tiperrery”, pamiętam „O, Jamboree”. Śpiewali przede wszystkim starsi instruktorzy. Powstań – do Przyrzeczenia! Wywołano i mnie: „Jurek Biały”. Cały się wyprężyłem na baczność. Dwa palce położyłem na biało-czerwonej fladze. Rotę Przyrzeczenia znałem na blachę, ale polecono mi powtarzać za druhem „Granicą”: – Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim, być posłusznym Prawu Harcerskiemu. – Wstąp! Ściemniło się na dobre, nie śmieliśmy myśleć o rozstaniu, oczarowani niepowtarzalną atmosferą spotkania. Poczuciem ciepła i bezpieczeństwa w mieście, gdzie nieprzyjaciel niósł śmierć i zniszczenie w każdej chwili i każdym miejscu. (...) Była chyba dziesiąta wieczorem, gdy wracałem do domu po rozkopanej Warszawie. Jak tylko wyszedłem na ulicę, zatrzymał mnie patrol. Godzina policyjna. Dowódca patrolu z pistoletem maszynowym u boku wahał się, ale zdecydował się podać mi hasło. Za najbliższym bunkrem wyszeptał: – Działo – odzew: Działdowo. Do domu doszedłem już bez przeszkód. Drogę rozświetlała mi łuna znad Woli.
Harcerze na ulicy Złotej, fot. M. Grabski, MPW
J. Filiński „Jurek Biały”, Mam szczerą wolę, „Czuwaj” 2000, nr 7/8, [online], http://www.prasa.zhp.pl/archiwum/c20000708/a42.html, [dostęp 17 listopada 2013]
Załącznik 6. Piosenki na zawiszacki kominek
37
MAFEKING słowa i muzyka: Tomasz Jaźwiński
Gdy będziem iść w jesiennych mgieł okopy, nad nami wiatr rozrzuci z liści „Z” a każdy liść, wolności goniec złoty, poniesie w świat Mafekingu dumną pieśń. Bo Mafeking to imię Polski młodej, szeregiem dusz rzucone szarej mgle, by z błyskiem kling wichr poniósł z nami przodem w wojenny kurz wyryte – Mfg.
Zawiszak przy znalezionej części pocisku, tzw. „krowy”, sierpień 1944, fot. J. Joachimczyk, MPW
MŁODE ODDZIAŁY słowa i muzyka: Tomasz Jaźwiński
Bo Mafeking... Gdy będziem iść po służbie ku stanicy, sznurami miedz, w patrolach czujnych serc, to polskie Dziś wylegnie na ulice, by z nami biec na podbój Jutra twierdz. Bo Mafeking... Na ramię „Z”, karabin nasz i tarcza, uderzaj w mrok, gdzie trwa na szańcu wróg, po Odrę, het, gdzie stanie polski rycerz, równają mrok wzdłuż jednych Młodzi dróg. Bo Mafeking...
Płonące zorze na rozstajach świtem znaczą szlak – na bój i wolność wstaje z zorzą krwawą, wolność – Służby znak. Miliony „M” w mundurach szarych salutują świt – czuwaj, w szeregach młodych dusz, w oddziałach „Mfg”. Na służbę prowadź, przodowniku, tropem krwi we mgle – na bój, „M” z tobą, w „M” jest przyszłość nasza, Bóg tak chce! Rozśpiewany świat pędem kul i serc, Polska ma czternaście, czternaście lat, rytmem marsza bije hasło: każdy Polak brat! Z drogowskazów – na bagnety! Z piersi – wiara, z oczu – skry! Imię młodych dziś – „Zawisza”! „Zawisza” to właśnie my! Jesienne noce, gwiazd kompanie w polskie rzucą wsie – na bój, z gwiazdami srebrny rozkaz spadnie, że czas już na siew. Miliony „M” w mundurach szarych salutują świt – czuwaj, kompanią gwiazd, w oddziałach Młodych – młody rój, na służbę prowadź, przodowniku, tropem krwi we mgle – na bój, zwycięska gwiazda – przyszłość nasza, Bóg tak chce! Rozśpiewany świat, pędem kul i serc...
PROPOZYCJE DLA HARCERZY
Wstęgami dróg w szeregu stajem szarym u progu dnia, gdzie bledną cienie krat – tak każe Bóg... Łopocą nam sztandary, pobudka gra zwycięstwem młodych lat.
38
PROJEKT STARSZOHARCERSKI Projekt to dla harcerzy starszych znakomity sposób pracy. Zakłada on, że harcerze samodzielnie podejmują zadania w odpowiedzi na potrzeby drużyny lub środowiska, w którym działają. Dlatego projektów nie realizuje się według uniwersalnego przepisu. Prezentowane propozycje mogą jednak być źródłem pomysłów lub wyznaczać poziom pracy harcerzy starszych.
CZYM JEST PROJEKT STARSZOHARCERSKI? Projekt starszoharcerski to zadanie podjęte z własnej inicjatywy wykonawców, wspólnie zaplanowane, realizowane i oceniane przez zespół. Punktem wyjścia jest jakieś zamierzenie, podjęcie inicjatywy, wytyczenie wspólnego celu. Podczas realizacji projektu każdy uczestnik wykonuje wynikające z planu zadania indywidualne, zgodne ze swoimi możliwościami i zainteresowaniami. Projekt rozwija te zainteresowania, a ponadto kształci odpowiedzialność i umiejętność pracy w zespole. Zatem projekt starszoharcerski: wynika z potrzeb i zainteresowań harcerzy, stanowi dla wykonawców wyzwanie (pozwala przekraczać granice własnych możliwości), umożliwia uczenie się przez działanie, jest użyteczny (w wyniku podjętych działań coś się zmienia na lepsze), w każdej fazie (od szukania pomysłu do podsumowania) jest realizowany przez harcerzy, tylko w razie konieczności wspieranych przez drużynowego. W poszukiwaniu przygody. Poradnik drużynowego drużyny starszoharcerskiej, red. E. Gąsiorowska, E. Kulczyk-Prus, Łódź 2011, s. 103
CELE PROJEKTU DOTYCZĄCEGO POWSTANIA WARSZAWSKIEGO Projekt związany z tematyką Powstania Warszawskiego, który realizuje zastęp, patrol lub grupa robocza, służy przede wszystkim: poznawaniu udziału młodzieży harcerskiej w walkach powstańczych, kształceniu umiejętności wyszukiwania informacji na określony temat w różnych źródłach, m.in. w Internecie, kształtowaniu wyobraźni historycznej, wczuwaniu się w sytuację młodych ludzi żyjących i walczących podczas Powstania Warszawskiego, poznawanu historii w aktywnym działaniu. Członkowie grupy rekonstrukcyjnej „Radosław” podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 2009, fot. M. Suchan
39
JAK NA ARCHIWALNEJ FOTOGRAFII
WYWIAD ZE ŚWIADKIEM HISTORII Spróbujcie odnaleźć osobę, która brała udział w Powstaniu Warszawskim (takie osoby mieszkają nie tylko na terenie Warszawy – wiele z nich po wojnie osiedliło się w innych rejonach kraju). Co prawda dziś nie jest to już łatwe zadanie – pozostali tylko nieliczni uczestnicy Powstania, wśród których znaczącą grupę stanowią najmłodsi powstańcy – zawiszacy. O ile to możliwe, przeprowadźcie wywiad z osobą, do której udało się wam dotrzeć. Weźcie pod uwagę, że dziś uczestnicy Powstania Warszawskiego to osoby
Uczestnicy zlotu „Razem – jutro i pojutrze” , zorganizowanego przez Główną Kwaterę ZHP, odtwarzają sceny z fotografii prezentowanych na wystawie plenerowej „Braterstwo”, Warszawa, Krakowskie Przedmieście, 27 września 2009, fot. M. Suchan
bardzo sędziwe, często schorowane. Bądźcie taktowni i nie starajcie się przeprowadzać rozmowy „na siłę”. Dobrze przygotujcie się do spotkania. Zapoznajcie się z zasadami przeprowadzania wywiadów ze świadkami historii (podstawy znajdziecie w załączniku 1 „Historia mówiona” ze s. 41). Podzielcie się zadaniami. Niektórzy z was mogą się wcielić w historyków, którzy będą przeprowadzać wywiad. Osoby o zainteresowaniach technicznych przygotują sprzęt (kamerę, mikrofony, nośniki), a jeszcze inni zajmą się dokumentacją fotograficzną. Na podstawie nagranych wywiadów możecie opracować audycję, artykuł do gazety, odpowiednio przygotowane ich fragmenty mogą stać się kanwą zbiórki drużyny. Rezultaty waszej pracy w postaci nagranego wywiadu możecie również zamieścić w Internecie, przekazać do lokalnego muzeum lub Muzeum Harcerstwa w Warszawie.
ŚLADY PRZESZŁOŚCI Możecie pokusić się o odtworzenie powstańczych losów na podstawie pozostawionych nawet drobnych śladów przeszłości: zdjęć, dokumentów, listów, notatek, fragmentów wspomnień. Udostępnione przez uczestnika wydarzeń sprzed 70 lat lub jego bliskich pamiątki opowiedzą wam fascynującą historię, musicie tylko odpowiednio na nie spojrzeć. Postarajcie się odtworzyć z nich osobiste losy wpisane w dzieje Polski, dotyczące udziału w konspiracji i Powstaniu Warszawskim, trudnych powojennych lat i budowania nowego życia w realiach PRL lub na emigracji. Pamiętajcie, aby wszelkie udostępnione wam dokumenty i pamiątki traktować z odpowiednią starannością i dbałością, a wypożyczone materiały zawsze oddawać właścicielom w umówionym terminie.
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH
Zorganizujcie pokaz fotografii powstańczych, którego elementem będzie rekonstrukcja przedstawionych na nich scen. W ramach przygotowań sięgnijcie po zamieszczone w tece materiały pomocnicze, poszukajcie pamiętników i wspomnień, które przybliżą wam dni Powstania Warszawskiego oraz zainspirują do odtworzenia realiów i atmosfery tamtych chwil. Aby znaleźć archiwalne fotografie, warto skorzystać przede wszystkim z fototeki Muzeum Powstania Warszawskiego (http://www.1944.pl/galeria/fototeka) i zamieszczonych w sieci zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego (www.audiovis.nac.gov.pl). Pomocne mogą także okazać się publikacje książkowe, w tym poświęcone temu tematowi albumy, z pewnością dostępne w bibliotekach (np. L. M. Bartelski, T. Bukowski „Warszawa w dniach Powstania”, Warszawa 1980; S. Braun „Reportaże z Powstania Warszawskiego”, Warszawa 1983; E. Lokajski,„Fotografie z Powstania Warszawskiego”, Warszawa 1994). Wybierzcie najciekawsze zdjęcia (np. przedstawiające wiele szczegółów, wyraziste postacie, charakterystyczne powstańcze działania lub wymowne sceny z życia codziennego). Sprawdźcie, kto jest ich autorem, spróbujcie dotrzeć do informacji, w jakich okolicznościach, gdzie i kiedy powstały. Jeśli to możliwe, zidentyfikujcie, kogo przedstawiają, a jeśli to się nie uda – wyobraźcie sobie, kim mogły być sfotografowane osoby. Określcie, czy zdjęcia były pozowane, czy mają charakter reporterski. Na podstawie tych informacji można sporządzić zwięzłą metryczkę wybranej fotografii, ale mogą one też stać się punktem wyjścia do czegoś więcej. Fascynujące będzie układanie historii wykraczającej poza przedstawiony kadr: odgadywanie losów uwiecznionych na nim osób, odtwarzanie tego, co mogło wydarzyć się chwilę przed zrobieniem zdjęcia i co było później. Przy tym przyda się, rzecz jasna, wiedza historyczna o Powstaniu Warszawskim, działaniach powstańczych i życiu mieszkańców walczącej stolicy, a także – pewna doza fantazji i umiejętności interpretacji ludzkich zachowań. Prezentację fotografii i scenek możecie zorganizować na kominku w harcówce, przy obozowym ognisku, na spotkaniu w domu kultury, w bibliotece, podczas szkolnego apelu. A może z projektem włączycie się w większą imprezę przygotowaną w waszej miejscowości z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego?
40
Rezultat swoich historycznych dociekań opublikujcie w formie reportażu historycznego na tematycznym portalu internetowym, artykułu w lokalnej gazecie, audycji radiowej, filmu dokumentalnego czy prezentacji multimedialnej. Właścicieli ciekawych pamiątek, dokumentów i fotografii harcerskich możecie zachęcić do przekazania ich do Muzeum Harcerstwa w Warszawie, gdzie zostaną właściwie zabezpieczone przed zniszczeniem i skatalogowane, będą eksponowane na wystawach oraz posłużą do badań historyków. Inspiracją przy podejmowaniu takiego projektu mogą być dwie kolekcje osobistych pamiątek, dokumentów i fotografii związanych z uczestnikami Powstania Warszawskiego z batalionu „Zośka”: Marią Więckowską „Marysią” i Janem Więckowskim „Drogosławem”. Kolekcje te znajdują się w Muzeum Harcerstwa, a niektóre z tworzących je eksponatów możecie obejrzeć na kartach 23 i 24.
sponsorów lub zdobywając dofinansowanie w konkursie grantowym.
AKCJA INFORMACYJNA „NIECH SIĘ DOWIEDZĄ!”
POWSTAŃCZE MURALE
Przed 70. rocznicą Powstania Warszawskiego przeprowadźcie w swojej miejscowości społeczną akcję informacyjną dotyczącą tego wydarzenia. Zdobądźcie potrzebną wiedzę historyczną, opracujcie strategię kampanii informacyjnej, określcie, jakie najważniejsze treści chcecie upowszechniać (co każdy powinien wiedzieć na temat Powstania Warszawskiego). Wybierzcie skuteczne i możliwe w waszym przypadku formy realizacji (np. audycja w lokalnym radiu lub telewizji, spot promocyjny, plakaty, ulotki, film, wystawa, wlepki, znaczki). Odpowiednio wcześniej pozyskajcie fundusze na działanie, podejmując akcję zarobkową, znajdując
WSPÓLNE DZIAŁANIE Przygotujcie flash mob inspirowany rocznicą Powstania Warszawskiego, włączcie do działania inne drużyny w hufcu, kolegów ze szkoły, mieszkańców osiedla itp. Flash mob (ang. błyskawiczny tłum) – określenie, którym przyjęło się nazywać sztuczny tłum ludzi gromadzących się niespodziewanie w miejscu publicznym w celu przeprowadzenia krótkotrwałego zdarzenia, zazwyczaj zaskakującego dla przypadkowych świadków. W akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie, znający jedynie jej termin i planowane działanie. Zazwyczaj takie akcje organizowane są za pośrednictwem Internetu lub smsów. http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Flash_mob [dostęp 5 grudnia 2013]
Przygotujcie na ścianie harcówki (lub fragmencie muru na ulicy w waszej miejscowości – jeśli uzyskacie na to zgodę odpowiednich władz) wykonane dowolną techniką malowidło przedstawiające sceny z Powstania Warszawskiego. Taka akcja może być świetnym pomysłem w środowisku harcerskim (drużynie, szczepie, hufcu), którego bohater jest związany z wojennymi dziejami harcerstwa. Inspiracją do powstańczego murale mogą być dla was zamieszczone w tece fotografie lub wykonane podczas Powstania Warszawskiego rysunki 14-letniego Jurka Świderskiego „Lubicza”, łącznika z Kompanii Harcerskiej Batalionu NOW-AK „Gustaw”, w konspiracji harcerza organizacji Hufce Polskie (zob. karty 12 i 13 „Powstańcza Warszawa”).
POWSTAŃCZE ŚPIEWANKI Zorganizujcie wspólne śpiewanie powstańczych piosenek. Porównajcie ich różne wersje, ustalcie teksty i melodię, dowiedzcie się, jak się je śpiewało kiedyś. Opracujcie własne aranżacje. Może zamieścicie swoje wykonania w Internecie na kanale You Tube? A może w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia, zorganizujecie wspólne śpiewanie mieszkańców, np. na skwerze w centrum miasta? Przedtem przygotujcie repertuar piosenek, wyznaczcie prowadzących imprezę, opracujcie i powielcie śpiewniki dla osób, które przyłączą się do waszej akcji. W zależności od warunków i możliwości przygotujcie scenę, nagłośnienie, ekran, na którym będziecie wyświetlać teksty itp.
FILM Harcerki i harcerze z Hufca ZHP Łódź-Polesie im. Harcerskiej Poczty Powstańczej podczas rajdu „Arsenał”, 2009, fot. A. Rytel
Nakręćcie krótki film dotyczący Powstania Warszawskiego. Najlepiej poszukajcie tematu, który nie został jeszcze opracowany i spopularyzowany. Może to być na przykład opowieść o jednym wydarzeniu
z Powstania, szlaku bojowym harcerskiego oddziału lub indywidualnych losach wybranych harcerek i harcerzy. Zdecydujcie, czy wasz film będzie dokumentem, reportażem czy produkcją fabularną. Zróbcie burzę mózgów w poszukiwaniu dobrego pomysłu, starannie zbierzcie potrzebne informacje, opracujcie scenariusz i skompletujcie sprzęt. Jeśli to będzie film aktorski – wybierzcie odtwórców ról, skompletujcie statystów, wyszukajcie wnętrza i plenery, zaprojektujcie scenografię, dobierzcie rekwizyty i stroje. Jeśli chcecie, żeby wasza produkcja miała wartość edukacyjną – zapewnijcie sobie konsultację profesjonalnego historyka, znawcy tematu Powstania Warszawskiego i wojennych dziejów harcerstwa. Przygotowując się do projektu filmowego, możecie skorzystać z harcerskiego poradnika zamieszczonego w Internecie (http://www.polskamyśląca.zhp.pl/files/ polskamyslaca/KonkursFilmowyPoradnik.pdf ).
SPEKTAKL MULTIMEDIALNY Przygotujcie multimedialną inscenizację na temat Powstania Warszawskiego. Połączcie w niej różne formy przekazu: grę aktorską (żywy plan), utwory muzyczne z okresu okupacji i Powstania oraz współczesne i archiwalne fotografie, efekty świetlne i dźwiękowe. Podzielcie się zadaniami tak, aby każdy z wykonawców projektu mógł robić to, co lubi i potrafi. Zaprezentujcie przedstawienie w szkole, na imprezie hufcowej, miejskich obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego.
WYPRAWA DO MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
41
Zorganizujcie wycieczkę do Muzeum Powstania Warszawskiego. Na podstawie pozyskanych wcześniej przewodników i informatorów oraz materiałów zamieszczonych na stronie internetowej MPW (www.1944.pl) opracujcie plan zwiedzania, pozyskajcie odpowiednie kontakty i zorganizujcie spotkanie z powstańcem lub zarezerwujcie zajęcia prowadzone przez muzealnych edukatorów. Załatwcie również samodzielnie wszystkie sprawy logistyczne związane z wycieczką do Warszawy (przejazd, posiłki, ewentualnie nocleg i inne punkty programu).
PAMIĘTAMY! Od 2010 roku 1 sierpnia obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego. Przeprowadźcie akcję społeczną pod hasłem „Pamiętamy”. Przygotujcie okolicznościowe projekty e-kartek. Wyślijcie je do swoich przyjaciół i znajomych, umieśćcie je także w Internecie – tak, by mogli z nich skorzystać inni. Rozpropagujcie akcję wysyłania e-kartek upamiętniających Powstanie. Inna wersja tego projektu może zakładać przygotowanie oraz wydrukowanie papierowych pocztówek, które przed 1 sierpnia roześlecie z obozu swojej drużyny.
Załącznik 1. Historia mówiona W projektach historii mówionej osoba opowiadająca o jakimś wydarzeniu przywraca je w pamięci, osoba przeprowadzająca wywiad zapisuje to opowiadanie, dzięki czemu tworzy historyczne świadectwo. Historia mówiona opiera się na ludzkiej pamięci i jej przedstawieniu przez świadka-uczestnika wydarzeń. Środki stosowane do zapisywania świadectw mogą być rozmaite: od ręcznego sporządzania notatek po elektroniczne zapisy obrazu i dźwięku. Życie nakłada pewne ograniczenia. Możemy powracać tylko do wspomnień jednego, co najwyżej dwóch pokoleń wstecz, dlatego nasze ograniczenia stają się wraz z upływem czasu coraz większe. Dobrze wykorzystana historia mówiona daje poczucie spełnienia. Zbieranie opowieści daje możliwość dotknięcia i zatrzymania czegoś wartościowego i ocalenia go od zapomnienia. Krok po kroku – przewodnik po historii mówionej, http://www.ceo.org.pl/portal/b_opowiem_materialy_edukacyjne_wszystko_o_historii_mowionej, [dostęp 19 czerwca 2013]
JAK PRZEPROWADZIĆ WYWIAD? Poinformuj rozmówcę o celu wywiadu i planowanym sposobie jego wykorzystania. Poproś rozmówcę o zgodę na takie wykorzystanie. Przeprowadzaj wywiad i nagrywaj go w cichym i spokojnym miejscu. Słuchaj aktywnie i z zaangażowaniem. Nie przerywaj rozmówcy. Jeśli wywiad przeprowadzacie wspólnie z koleżanką lub kolegą, zawsze mówcie pojedynczo. Dopuść ciszę w trakcie wywiadu. Daj opowiadającemu czas na zastanowienie. Zadawaj po jednym pytaniu. Staraj się doprowadzić do uzyskania wyczerpującej odpowiedzi na pytanie, zanim zadasz następne. Zaczynaj wywiad od prostych pytań. Zwracaj uwagę na to, czy rozmówca nie jest już zmęczony – jeśli tak, zakończ wywiad. Jest to szczególne ważne w przypadku osób starszych i chorych. Pożyczone od rozmówcy fotografie i dokumenty skopiuj jak najszybciej i oddaj właścicielowi.
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH
CZYM JEST HISTORIA MÓWIONA?
42
POWSTAŃCZYM SZLAKIEM. GRA CELE Celem gry jest przybliżenie wybranych postaci – uczestników Powstania Warszawskiego: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Stanisława Broniewskiego, Wandy Kamienieckiej-Grycko, Aleksandra Kamińskiego, Stefana Mirowskiego, Andrzeja Romockiego i Eugeniusza Stasieckiego. Każda z tych osób w istotny sposób wpisała się w etos Szarych Szeregów – wojennego harcerstwa. Uczestnicy gry będą mogli poznać ich losy i harcerską drogę, ze szczególnym uwzględnieniem udziału w Powstaniu. Na zakończenie wędrówki poznają także historię Jadwigi Romockiej – matki, która w Powstaniu Warszawskim straciła dwóch synów, żołnierzy batalionu „Zośka”.
KONCEPCJA GRY Uczestnicy gry przenoszą się 70 lat wstecz, do sierpnia 1944 roku. Każdy patrol otrzymuje zadanie dokumentowania udziału harcerek i harcerzy w działaniach powstańczych. Zgodnie z fabułą patrole tuż przed godziną „W” rozpoczynają wędrówkę ulicami Warszawy. Po drodze docierają w różne miejsca ogarniętej Powstaniem stolicy i spotykają ludzi, od których mogą się wiele dowiedzieć na temat, który mają udokumentować. Uczestnicy wykonują też zadania wynikające z miejsc i okoliczności, w których się w danej chwili znaleźli. Realizowane w inscenizowanych sytuacjach zadania nawiązują do różnych form i aspektów udziału harcerek i harcerzy w Powstaniu Warszawskim. W każdym punkcie kontrolnym gry, czyli w określonym miejscu powstańczej Warszawy patrol zyskuje zaufanie przebywającej tam postaci (instruktora-animatora gry odgrywającego rolę wybranego bohatera) dzięki temu, że przekazuje jej odpowiedni przedmiot z posiadanego zasobnika (otrzymanego na początku gry). Dopiero po wręczeniu właściwej rzeczy uczestnicy mogą przystąpić do wykonania zadania. Dla stworzenia odpowiedniej atmosfery odwołujemy się do fragmentów literatury. Na podstawie prezentowanych cytatów można ułożyć gawędy, przygotować opisy, rekwizyty lub nawet scenariusze odpowiednich do zadań inscenizacji. Przezentowane sytuacje z udziałem wybranych postaci zostały zainspirowane zachowanymi opisami, dokumentami i wspomnieniami, ale w przedstawionym kształcie są wytworem fantazji autorów gry – co trzeba uświadomić uczestnikom, np. podczas podsumowania. Są jednak w pewien sposób reprezentatywne – mogły się wydarzyć w opisanych miejscach i na pewno pomagają poznać bohaterów i zdarzenia, w których oni uczestniczyli. Przygotowanie gry i udział w niej może być sposobem realizacji „historycznych” wymagań na stopnie lub zdobywania sprawności o tematyce historycznej. Scenariusz gry można zrealizować dosłownie lub może być on tylko inspiracją i źródłem pomysłów. Można dokonywać w nim przeróbek, upraszczać albo rozbudowywać fabułę – w zależności od konkretnych potrzeb, warunków, możliwości, pomysłów i szczegółowych celów, jakie chcemy za pomocą gry osiągnąć.
MIEJSCE I CZAS GRY Gra trwa kilka godzin, można nawet przeznaczyć na nią cały dzień (rozbudowując punkty i realizowane przez patrole zadania) – od porannej odprawy przed wyjściem patroli na trasę, poprzez czas na opracowanie przez uczestników materiałów zdobytych w grze, po podsumowanie na wieczornym spotkaniu. Gra może odbywać się w dowolnym terenie. Z uwagi na charakter fabuły najdogodniej zorganizować ją w mieście, a poszczególne punkty zlokalizować w odpowiednich miejscach, interesujących i najlepiej na co dzień niedostępnych dla uczestników. Z całą pewnością można grę zaadaptować także do warunków polowych – co jest dosyć istotne, ponieważ wtedy można ją zrealizować na obozie, np. 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Istotny w grze fabularny aspekt wędrówki po powstańczej Warszawie zależy jednak głównie od wyobraźni uczestników i organizatorów. W trakcie wędrówki po umownych miejscach patrole zaznaczają ich położenie na planie Warszawy (najlepiej archiwalnym) i podpisują wydarzenia na osi czasu narysowanej na karcie gry. Podstawowa wersja zakłada, że patrole będą odwiedzać punkty w takiej samej kolejności – według chronologii wydarzeń. W przypadku większej liczby patroli praktyczniejszy będzie inny wariant – zróżnicowana ko-
lejność zaliczanych miejsc, która pozwoli wypuszczać na trasę kilka patroli jednocześnie. Wtedy szczególnie istotne jest uzupełnianie przez patrole osi czasu, dzięki której uświadomią sobie historyczną kolejność zdarzeń.
43
UCZESTNICY W wersji minimum – wybrane elementy gry można zrealizować w drużynie, a w wersji rozbudowanej – w szczepie, namiestnictwie, hufcu. Uczestnicy powinni otrzymać wcześniej informację o grze i wskazówki, jak się do niej przygotować (np. wykaz lektur, adresy stron internetowych).
OBSŁUGA GRY Animatorami gry są instruktorzy wcielający się w postacie historyczne i osoba prowadząca grę – co najmniej dziewięć osób. W zależności od rozbudowania scenariusza do obsługi poszczególnych punktów można dołączyć postacie drugoplanowe i statystów, co rozszerzy możliwości prezentacji i przekazywania treści.
MIEJSCA AKCJI Trzeba przygotować osiem punktów wyobrażających historycznie określone miejsca w powstańczej Warszawie. Aranżacja miejsc zależy od inwencji oraz możliwości organizatorów. Poszczególne punkty powinny być niezbyt oddalone od siebie, tak aby przemieszczanie się patrolu pomiędzy nimi nie trwało dłużej niż 10–15 minut. Na każdy punkt patrol trafia według zaszyfrowanego opisu, współrzędnych GPS lub w inny sposób określony przez organizatorów.
POSTACIE GRY Gospodarzem każdego punktu jest instruktor-animator wcielający się w autentyczną postać, przygotowany do odegrania swojej roli. Przy jej opracowywaniu może skorzystać z materiałów zamieszczonych w opisie punktu. Aby ciekawie przygotować poszczególne inscenizacje, warto sięgnąć po dodatkowe źródła historyczne.
REKWIZYTY I SCENOGRAFIA Atrybuty postaci. Scenariusz gry wymaga przygotowania dla każdego patrolu zasobnika z takim samym zestawem podstawowych rekwizytów, w skład którego wchodzą: bukiet kwiatów (dla ułatwienia może być do niego dołączony bilecik o treści: „Wszystkiego najlepszego w dniu ślubu”), pudełeczko z Krzyżem Harcerskim na czerwonej podkładce,
paczka mleka w proszku, pojemnik z atramentem i dołączoną kartką z informacją, że batalion „Parasol” walczy na Woli, tabliczka z napisem „Pasieka”, rękopis artykułu do opublikowania w prasie powstańczej, torba z czekoladowymi cukierkami, kartka z wierszem Jana Romockiego „Bonawentury”, np. .„Modlitwą” z dedykacją „Mamie”. Zadaniem uczestników jest dopasować każdy z atrybutów do odpowiedniej postaci. Mogą to zrobić na podstawie sytuacji, jaką zaobserwują na miejscu lub informacji, które uzyskają od prowadzącego punkt. Dla utrudnienia można w zasobniku umieścić przedmioty dodatkowe, które nie będą przysługiwały do żadnej postaci. Inne rekwizyty i materiały, które należy przygotować dla każdego patrolu: karta patrolu z zaznaczoną osią czasu obejmującą czas historyczny gry, list z wprowadzeniem w fabułę gry, plan Warszawy (może to być np. archiwalny plan dostępny na stronie www.transbus.com), biogramy siedmiu uczestników Powstania, ewentualnie nagrody dla zwycięzców i drobne upominki dla wszystkich, portrety bohaterów gry (karty 15–18). Im bogatsza będzie scenografia na punktach, tym gra będzie atrakcyjniejsza. Dla podkreślenia waloru edukacyjnego warto zadbać o jak największą liczbę rekwizytów mających historyczne uzasadnienie czy niosących ze sobą istotne dla grających treści.
Realizacja gry PRZEBIEG GRY Odprawa patroli, wyjaśnienie zasad, wręczenie patrolom pakietów startowych (zawierających list-instrukcję, określenie położenia rzeczywistego i „fabularnego” pierwszego punktu oraz plan Warszawy), a także zasobników z atrybutami.
Wymarsz patroli na trasę gry (jeśli odwiedzają punkty w takiej samej kolejności, w odstępach ok. 15-minutowych). Patrole przemierzają trasę od punktu do punktu (namiary na kolejny uzyskują w poprzednim – podane w dowolny sposób, w każdym miejscu może
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
Przygotowanie gry
44
być inny). Na każdym punkcie spędzają nie więcej niż 20 min. Dotarcie do mety, czas dla patroli na uporządkowanie wiadomości, planów Warszawy, osi czasu, przygotowanie się do kwizu lub prezentacji (w zależności od przyjętej koncepcji podsumowania). Turniej wiedzy, kwiz lub prezentacja materiałów przygotowanych przez uczestników. Podsumowanie całości, ogłoszenie wyników, gawęda lub inna forma.
AKCJA W MIEJSCACH GRY Wszystkie miejsca gry należy przygotować scenograficznie i wyposażyć w potrzebny sprzęt. Każdy punkt prowadzi osoba wcielająca się w postać bohatera. Gospodarz punktu: przedstawia się przybyłym uczestnikom, opowiada im o powstańczych losach swojego bohatera (lub odgrywa opracowaną scenkę), przyjmuje od patrolu rekwizyt (atrybut) – w przypadku, gdy patrol wybierze właściwy przedmiot (niewłaściwy oddaje patrolowi, bo inaczej patrol zostałby wyeliminowany z realizacji innego zadania). Jeśli rekwizyt jest odpowiedni, wskazuje patrolowi zadanie (można uznać, że patrol ma tylko jedno podejście do wyboru atrybutu lub uznać, że może podjąć jeszcze drugą próbę – za co otrzymuje jednak punkty ujemne), nadzoruje realizację zadania, ocenia wykonanie zadania, wpisuje punktację na karcie gry patrolu. Inscenizacje, gawędy i listy należy tak opracować, aby oprócz poleceń i zadań zawierały prawdziwe, podane w interesujący sposób informacje historyczne.
WSPÓŁZAWODNICTWO W trakcie gry można oceniać: trafienie patrolu na punkt (np. według zaszyfrowanych wskazówek), przekazanie właściwego atrybutu postaci (punkty ujemne – za zniszczenie, zgubienie rekwizytu lub jego niewłaściwe użycie), wykonanie zadania,
właściwe uzupełnienie osi czasu, zaznaczenie miejsc na planie Warszawy, wyniki w kwizie lub turnieju wiedzy o bohaterach zorganizowanym na zakończenie gry, prezentację bohaterów wykonaną przez patrole.
START Gra rozpoczyna się odprawą patrolu w miejscu startu. Prowadzący wręcza pakiety startowe i zasobniki z przedmiotami. Przypomina, że na każdym punkcie patrol powinien spędzić ok. 20 minut i wykonać polecenia osób, które tam spotka. Informuje ponadto, że w każdym miejscu gry patrole otrzymają zadania, których wykonanie jest punktowane i liczy się do ogólnej oceny. Jednak możliwość realizacji zadania uczestnicy uzyskują dopiero po spełnieniu podstawowego warunku, jakim jest oddanie gospodarzowi punktu przyniesionego dla niego atrybutu. Prowadzący musi przedstawić zasady realizacji zadań i współzawodnictwa, ponadto wyjaśnić, że podsumowaniem gry będzie np. kwiz dotyczący życia i działalności bohaterów gry (lub przygotowanie prezentacji na ten temat – w zależności od wybranego przez organizatorów rozwiązania). W związku z tym należy starać się zapamiętać jak najwięcej informacji i gromadzić otrzymywane dokumenty (w tym biogramy postaci stylizowane na powstańcze ulotki).
WPROWADZENIE DLA UCZESTNIKÓW Patrole otrzymują w kopercie informację następującej treści : Jest przedpołudnie 1 sierpnia 1944 roku. Członkowie konspiracyjnych organizacji przeczuwają, że zbliża się chwila przełomu. Od swojego przełożonego w Szarych Szeregach otrzymujecie zadanie zebrania informacji o działaniach harcerek i harcerzy w powstaniu, które wkrótce się rozpocznie. W tym celu przemieszczacie się w przestrzeni oraz w czasie, docieracie w różne miejsca i spotykacie różnych ludzi. Powinniście zwrócić szczególną uwagę na wszystkich, z którymi się zetkniecie, zapamiętać ich nazwiska, dowiedzieć się, kim są i co robią w powstaniu. Możecie notować, wykonywać rysunki i zdjęcia. Kolejne odwiedzane miejsca, zgodnie z ich historyczną lokalizacją, zaznaczajcie orientacyjnie na otrzymanym planie Warszawy. Najpierw udajcie się do lokalu przy ul. Barskiej. Mieści się tam konspiracyjna siedziba komendanta Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów. Zameldujcie się u hm. „Bolka”, od którego otrzymacie dalsze instrukcje. Uwaga! Jeśli patrole zaczynają od różnych punktów, trzeba przygotować odpowiednie warianty listu.
Powstańczy plakat, projekt S. Tomaszewski „Miedza”
Prezentacja postaci i miejsc
ul. Barska 5, 1 sierpnia, przed godziną „W”
Uczestnicy gry poznają komendanta Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów hm. Stefana Mirowskiego i dowiadują się, dlaczego nie dołączył do batalionu „Zośka”. Opis sytuacji. Komendant Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów („Ula Wisła”) hm. Stefan Mirowski w eleganckim garniturze siedzi przy skromnie, ale uroczyście zastawionym stole, może towarzyszyć mu żona i kilku łączników z „Zawiszy”, którzy pełnią dyżur w zakonspirowanym lokalu komendy chorągwi. Mirowski częstuje uczestników gry tortem weselnym oraz opowiada o pracy „Zawiszy”, najmłodszego pionu Szarych Szeregów, i programie „Mafeking” (można skorzystać z załącznika 1 na s. 31). Wyjaśnia, że zawiszacy pełnią tego dnia zwykły dyżur w konspiracyjnym lokalu komendy chorągwi. Zgodnie z decyzją „Pasieki” nie zostali bowiem objęci mobilizacją w godzinie „W”. Według planu mają być włączeni do działań dopiero w czasie tworzenia na zajętych przez powstańców obszarach jednostek pomocniczych wojska i struktur służb cywilnych. W kilka minut później odnaleźliśmy na Barskiej dom numer 5 i po podaniu odpowiedniego hasła zostaliśmy wpuszczeni do mieszkania numer 19. Był tam już „Kaczor” (Wiesław Górnicki) z częścią zastępu „Żubrów” z naszej drużyny oraz kilku nieznanych nam chłopaków, którzy zakomunikowali, że mamy wspólnie czekać tutaj na komendanta chorągwi „Bolka”. Chłopcy ci – w naszym wieku – należeli do jednego zastępu. Jeden z nich, „Tukan” (Jarema Maciszewski) z tajemniczą miną powiedział, że podobno na dziś przewidywana jest godzina „W”. Co to miało oznaczać – domyślaliśmy się. Wybuchła mała wrzawa. (...) A więc to już (albo nareszcie) dziś?! Nie ma co myśleć o powrocie do domu. (...) Już mamy zabierać się do spożywania kanapek, gdy w lokalu zjawia się bardzo piękna młoda pani (...). Rozejrzawszy się po pokoju, zwróciła się do nas z pytaniem pełnym niepokoju: Czy był tu druh „Bolek”, czy macie może jakąś wiadomość? – mówiąc to, rozpakowywała na stole dużą kartonową paczkę. Oczom naszym ukazał się wielki, okrągły, mieniący się kolorowymi owocami w równie kolorowych galaretkach – tort! W tym momencie dzwonek. Dyżurny, chyba Marek Guirard z zastępu „Tukana” z roju „Grunwald”, wprowadza oczekiwanego druha „Bolka”. Przyjechał na rowerze prosto z Ursynowskiej. A przedtem z Marszałkowskiej 81 na Ursynowską – czyli z domu weselnego u państwa Tyszkiewiczów do swojego domu, po otrzymaniu wiadomości, że dziś, w dniu 1 sierpnia o 17.00 ma nastąpić godzina „W”. Tego dnia przed południem „Bolek” zawarł związek małżeński z piękną panią Renią Tyszkiewicz (tą od tortu).
I oto zgromadzeni przy okrągłym stole, z tortem po środku i gospodarzami (od sześciu godzin to państwo Mirowscy), dowiadujemy się, że właśnie uczestniczymy w uczcie weselnej, która nie doszła do skutku w domu panny młodej wskutek ożywionej działalności łączniczek i gońców rozwożących w błyskawicznym tempie szyfrogramy i meldunki o godzinie „W”. J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, Warszawa 2009, s. 49–51
Atrybut. Hm. Stefanowi Mirowskiemu należy wręczyć bukiet kwiatów. Zadanie. Do zadań chłopców z „Zawiszy” należała działalność wywiadowcza i obserwacyjna, wymagająca umiejętności koncentracji, staranności i pomysłowości. Podobnie jak zastępy zawiszaków – patrol uczestniczy w ostatnim sprawdzianie gotowości do służby w ramach programu „Mafeking”. Wykorzystuje przy tym zamieszczoną na załączonej karcie grę typu „tabu” o tematyce dotyczącej Powstania Warszawskiego. Stefan Mirowski „Bolek”, „Bolesław Radlewicz”, „Kuguar”, „Nosowicz II”, komendant Hufca Szarych Szeregów Mokotów Górny kierował działaniami harcerzy w Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, sam brał udział w wielu akcjach wawerskich. Był komendantem„Zawiszy” Warszawskiej Chorągwi Szarych Szeregów „Ul Wisła” (1942–1943) i „Ula Wisła” (1943–1944). Po wojnie został zastępcą komendanta Warszawskiej Chorągwi Harcerzy, jednak w 1949 roku jako element obcy ideowo został usunięty z ZHP. W 1956 roku uczestniczył w obradach Zjazdu Łódzkiego, wrócił do czynnej służby instruktorskiej, z której odszedł w 1959 roku. W 1990 roku został wybrany na przewodniczącego ZHP, funkcję tę pełnił do swojej śmierci w Oslo w 1996 roku (gdzie odbierał certyfikat przynależności ZHP do WOSM). W Powstaniu. W dniu 1 sierpnia przed południem odbył się ślub S. Mirowskiego, a po południu państwo młodzi planowali przyjęcie weselne w domu rodziców panny młodej przy ul. Marszałkowskiej. Jednak wybuch Powstania uniemożliwił świętowanie w gronie rodziny i przyjaciół. Jako absolwent Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola” Mirowski miał przydział do II plutonu 3 kompanii batalionu „Zośka”. Jednak zgodnie z rozkazem organizacyjnym tuż przed wybuchem Powstania udał się najpierw do punktu dowodzenia „Ulem Wisła” (ul. Barska 5 m 19). Tam bardzo szybko został odcięty od reszty walczącego miasta, mimo podejmowanych starań nie mógł przedostać się nawet na znajdujące się w pobliżu miejsce koncentracji swojego plutonu. Razem z grupą zawiszaków, która znalazła się na Ochocie, podjął służbę na rzecz mieszkańców pobliskich ulic. 12 sierpnia 1944 roku został wraz z mieszkańcami okolicznych domów wysiedlo-
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
PUNKT 1. KONSPIRACYJNY LOKAL „ULA WISŁA”
45
46
ny do obozu przejściowego w Pruszkowie. Uciekł z transportu do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Ukrywał się pod Warszawą. Uczestniczył w organizowaniu broni, amunicji i żywności dla powstańców. Po upadku Powstania wyjechał do Krakowa, gdzie działał w „Pasiece” kierowanej przez ostatniego naczelnika Szarych Szeregów Leona Marszałka.
PUNKT 2. PAŁAC BLANKA pl. Teatralny, 3 sierpnia
Uczestnicy gry przekonują się o słuszności stwierdzenia Stanisława Pigonia, że „należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów”. Opis sytuacji. Krzysztof w poszarpanej odłamkami marynarce zszedł właśnie ze stanowiska obserwacyjnego na wieży Ratusza, gdzie pełnił służbę razem z czterema kolegami z „Parasola”. Wieża została ostrzelana przez niemieckie „tygrysy”, chłopcy cudem uszli z życiem. Krzysztof ma teraz chwilę odpoczynku przed objęciem kolejnego posterunku w pałacu Blanka. Bardzo chciałby dołączyć do swojego batalionu, ale nadal nie wie, gdzie walczą żołnierze „Parasola”. Niepokoi się też o żonę Basię, która przed wybuchem Powstania wybierała się do rodziców na ul. Pańską. Trochę zawstydzony, wyznaje, że cały czas dramatyzm i euforię tych dni przekłada na język poezji – nie ma jednak czym zapisywać strof wierszy. Pokazuje wieczne pióro, w którym skończył się atrament. Atrybut. Poecie należy przekazać buteleczkę atramentu z kartką, na której znajduje się informacja, że batalion „Parasol” walczy na Woli. Zadanie. Zgodnie z życzeniem poety uczestnicy patrolu uczą się na pamięć jego wiersza i przygotowują własną interpretację utworu. Wtem błysk i huk, gdzieś strasznie blisko. I znowu huk. Słychać łomot spadających na blaszany dach kawałów gruzu. Okna pokoju, w którym leżę [autor wspomnień został wcześniej ranny], wychodzą akurat na podwórze z wieżą. Znowu łomot, jeden, drugi. Zrozumiałem, że ostrzeliwują wieżę i zadrżałem o kolegów, którzy tam zostali. Podbiegłem do okna. W górze nade mną wznosi się wieża spowita w gęsty dym. (...) Wspominam pozostałych tam. Tacy dobrzy byli koledzy! Strasznie szkoda. Drzwi otwierają się z trzaskiem i wpada jakieś monstrum – człowiek zupełnie pokryty kurzem i gruzem. W ręku karabin: wygląda jak wykopalisko. Za nim trzej podobni osobnicy. Poznaję kolegów. (...) – Jakim sposobem ocaleliście? – pytam, gdy już trochę upodobnili się do ludzi. – Ano, po prostu – odpowiada „Gram” – pierwszy pocisk uderzył pod nami. Rzuciliśmy się do schodów.
W tym momencie uderzył drugi i zwalił nam rusztowanie na głowy. (...) – Mieliście szczęście. – Ano, trochę. Posiedzieliśmy razem jeszcze z godzinę, po czym koledzy odeszli na nowe pozycje, w pałacu Blanka. Wtedy właśnie widziałem Krzysztofa po raz ostatni. Pamiętam, że jego kurtka poszarpana była odłamkami. (...) Krzysztof zginął już następnego dnia. Z. Czajkowski, Ostatnie dni, w: Żołnierz, poeta, czasu kurz. Wspomnienia o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, Kraków 1970, s. 319–320
Wspomina Jadwiga Klichowska, sanitariuszka: Pierwszym rannym był chłopak trafiony w rękę na wieży ratuszowej i wydaje mi się – ale tu pewności nie mam – że odwiedzał go Baczyński. Stawał w drzwiach, z gołą głową, w szaroczarnej marynarce ściągniętej pasem wojskowym, w spodniach bryczesach, chyba ciemniejszych od marynarki i wpuszczonych w długie buty. Cały czas tak chodził ubrany... Zauważyłam, że był wewnętrznie spięty, poważniejszy od kolegów – ci byli bardziej weseli. W całej jego postawie kryła się jakaś powaga, jeśli nie smutek. (...) 4 sierpnia po południu przybiegła, jeśli mnie pamięć nie myli, dziewczyna, chyba łączniczka i powiedziała o rannym w pałacu Blanka. (...) Zaraz tam wszystkie pobiegłyśmy. Schody, pierwsze piętro, duży pokój pod obstrzałem przez otwarte okno od strony placu Teatralnego. Na podłodze czerwony dywan albo raczej ciężki, szeroki chodnik, na ścianie lustro w wielkich, chyba złoconych ramach. Pod oknem leżał człowiek. Wydaje mi się,. że obok widziałam broń. (...) Żeby dotrzeć do rannego, musiałyśmy się czołgać, bo ciągle strzelali. (...) Z wielkim trudem, cały czas półleżąc, ułożyłyśmy rannego na noszach. Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że Baczyński jeszcze żył. Ranny był w głowę, wydaje mi się, że w okolicach ciemienia (...). Nie była to krwawiąca rana. Twarz nie była uszkodzona, tylko straszliwie blada... Ułożyłyśmy go na noszach i ciągnęłyśmy po chodniku. Nie byłam świadoma, że konał. Chciałyśmy go jak najszybciej zanieść do lekarza. I cały czas tylko o tym myślałam. Kiedy go drugi raz kładłyśmy na nosze (ciało nam się zsunęło na ziemię), to już chyba nie żył. (...) Musiało to być już po pogrzebie. Komendantka poleciła mi porządkowanie depozytów po zabitych. Miałam wtedy w ręku jego dokumenty. Tak myślę, że to była kennkarta, jakieś fotografie, listy. Listy, może... wiersze? Nie chciałam czytać, bo myślałam – to listy od bliskich. Wtedy nie wiedziałam, że to poeta. Zrobiłam paczuszkę i zawiązałam. Zawsze tak się robiło. W. Brudzyński, Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila, Warszawa 1992, s. 154–155
Krzysztof Kamil Baczyński „Krzyś”, „Krzysztof Zieliński” „Jan Bugaj” (1921–1944) przed wojną jako uczeń warszawskiego Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego należał do 23 WDH „Pomarańczarni”. W czerwcu 1943 roku wstąpił do Grup Szturmowych
PUNKT 3. „TWIERDZA” ul Okopowa, 5 sierpnia
Uczestnicy gry poznają „Piotra Pomiana”, niezwykłego dowódcę i wychowawcę, który przypomina im, że prawo harcerskie obowiązuje niezależnie od okoliczności. Opis sytuacji. W tzw. „twierdzy”, przedwojennej szkole zamienionej przez Niemców na koszary, którą już 1 sierpnia zajęli powstańcy, można spotkać zastępcę dowódcy batalionu „Zośka” ds. wychowawczych Eugeniusza Stasieckiego „Piotra Pomiana”, zarazem zastępcę naczelnika Szarych Szeregów. „Piotr” żałuje, że w tych dniach nie ma przy sobie najważniejszej dla niego odznaki – swego Krzyża Harcerskiego. Jest jednym z najdzielniejszych oficerów, a zarazem cały czas pozostaje harcerskim wychowawcą, który troszczy się o to, aby nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach, w ogniu walki, żołnierze „Zośki” kierowali się harcerskimi wartościami. Wskazuje młodym bojowcom cele dalsze niż walka z nieprzyjacielem. W głębi duszy „Piotr” nie może pogodzić się z koniecznością zabijania, nawet wrogów. Atrybut. Hm. E. Stasieckiemu należy dostarczyć Krzyż Harcerski. Zadanie. Aby wesprzeć pracę wychowawczą „Piotra”, uczestnicy gry wykonują plakat przypominający żołnierzom batalionu „Zośka” wartości zawarte w prawie harcerskim.
Eugeniusz Stasiecki „Piotr Pomian” (1913– –1944) już przed wojną działał w harcerstwie w Radomiu i Częstochowie (stopień harcmistrza uzyskał w 1939 roku), tam też pracował w szkole. Jako podporucznik walczył w kampanii wrześniowej. Później kierował konspiracyjnym hufcem harcerzy w Częstochowie („Rój Obraz”). Aby uniknąć aresztowania, wyjechał do Warszawy. Jesienią 1943 roku wszedł w skład Głównej Kwatery Szarych Szeregów i został szefem „Pasieki”. Na początku 1944 roku otrzymał przydział do batalionu „Zośka” jako zastępca dowódcy do spraw wychowawczych. W maju 1944 roku został awansowany do stopnia porucznika, a w czerwcu 1944 roku – mianowany zastępcą naczelnika Szarych Szeregów. W Powstaniu. 1 sierpnia „Piotr” razem z innymi instruktorami „Pasieki” stawił się w punkcie koncentracji na Woli. W następnych dniach uczestniczył w działaniach batalionu „Zośka” . Przebywał cały czas ze swoimi podwładnymi na linii walk, brał udział m.in. w zdobyciu obozu żydowskiego na Gęsiówce. Zginął w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku, dowodząc natarciem dwóch plutonów batalionu „Zośka” na teren ruin getta. Pośmiertnie został awansowany do stopnia kapitana. Odnaleziono go dopiero w kilka miesięcy po Powstaniu i zidentyfikowano po przypiętym do płaszcza Krzyżu Harcerskim. Został odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Kto nie ma wieczorem służby – do „twierdzy”! Piotr mimo ostrej sytuacji organizuje dzisiaj ognisko. W wielkiej piwnicznej jadalni – ciasno. Siedzą napięci, niespokojni. Ci najbliżsi środka leżą na kocach wokoło wielkiej latarni naftowej markującej ognisko. Dalsi siedzą na podłodze podkurczywszy kolana. Jeszcze dalsi rozsiedli się na ławkach pod ścianami. (...) – Piotr, Piotr, Piotr – rozlegają się głosy z różnych końców sali. Lubią go. Chcą, aby mówił. Wstaje. Obciąga panterkę. – Słyszałem od któregoś z was, że pierwszego jeńca wziętego w bitwie do niewoli zostawia się zawsze żywego, bo taki jest podobno niepisany kodeks wojny. Nie wiem, kto wymyślił ten zły żart, traktowany przez niektórych poważnie. Cisza. Bonawentura intensywnie patrzy w oczy Piotra. A Piotr ostrym głosem zaczyna mówić, uplastyczniając niektóre zwroty ruchem palców wysuniętej prawej ręki. Że społeczeństwa europejskie w ciągu tysiącleci wypracowały kulturę prowadzenia wojen. Dziwnie brzmi to zestawienie: wojna i kultura, ale jednak związek istnieje. Polega między innymi na tym, że nie zabija się jeńców wziętych do niewoli: ani pierwszego, ani ostatniego. Żadnego. I rannych wrogów traktuje się podobnie jak rannych towarzyszy. Jeśli wśród niektórych z nas i w ogóle na świecie panuje jeszcze zamęt pojęć, jest to wpływ hitlerowskiej pogardy człowieka, hitlerowskich wzorów traktowania jeńców. Ręka Piotra wykonuje machnięcie z góry w dół, machnięcie rozczarowania i zawodu.
47
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
– drużyny 300 Hufca Południe „Sad”. Od września tego roku był sekcyjnym w plutonie „Alek” kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”. W maju 1944 roku ukończył kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”. W maju 1944 roku uczestniczył w szkoleniu batalionu „Zośka” w lasach pod Wyszkowem. Z dniem 1 lipca 1944 roku został zwolniony z funkcji w „Zośce” „z powodu małej przydatności w warunkach bojowych” (chorował na astmę). Przeszedł do batalionu „Parasol”, gdzie został zastępcą dowódcy plutonu. W Powstaniu. W dniu 1 sierpnia Baczyński zgłosił się zgodnie z rozkazem w lokalu przy ul. Focha w Śródmieściu (po odbiór butów dla plutonu). Tam zastał go wybuch Powstania. Wobec braku informacji o miejscu koncentracji batalionu „Parasol” dołączył do oddziału atakującego pałac Blanka. Pozostał tam po jego zdobyciu, z zadaniem obrony obiektów przy pl. Teatralnym. Zginął od kuli snajpera 4 sierpnia 1944 roku, w narożnym oknie pierwszego piętra pałacu Blanka. Był najwybitniejszym poetą swojego pokolenia. W czasie okupacji drukował wiersze w konspiracyjnym piśmie „Droga”, wydał też dwa własne tomiki. Pozostało po nim ponad 500 utworów, w tym teksty piosenek śpiewanych w „Zośce” i „Parasolu”.
48
– Walczyć musimy na dwa fronty: z Niemcami i ze złem, które te nieludzkie czasy zaszczepiają w naszych duszach. A. Kamiński, „Zośka” i „Parasol”, Warszawa 1986, s. 202–203
PUNKT 4. SIEDZIBA KOMENDY WARSZAWSKIEJ CHORĄGWI HARCEREK
Po upadku Powstania Warszawskiego Kamieniecka jako komendantka Warszawskiej Chorągwi Harcerek przyjmowała na ul. Brackiej smutną defiladę, stojąc w tłumie i patrząc, jak maszerujące do niewoli harcerki, mijając ją, zwracały głowę w jej kierunku. Dziewczęta z drużyny WSS wyszły wraz z nią do obozu przejściowego dla ludności cywilnej w Pruszkowie, skąd przedostały się do Krakowa.
ul. Złota, około 15 sierpnia
Uczestnicy gry dowiadują się, że harcerki pełniły służbę, która była równie ważna jak walka. Opis sytuacji. „Czarna Wanda”, komendantka Warszawskiej Chorągwi Harcerek, od pierwszych dni Powstania nie ma chwili wytchnienia. Organizuje pracę kilkudziesięciu harcerek, przede wszystkim w zakresie opieki nad dziećmi. Wanda bardzo przeżywa decyzję komendantki Pogotowia Harcerek Józefiny Łapińskiej, która postanowiła, że członkinie konspiracyjnego harcerstwa żeńskiego nie ujawniają w Powstaniu swojej organizacji i nie wolno im jawnie nosić Krzyży Harcerskich. Swój krzyż przypięła zaraz po wybuchu Powstania, ale musiała podporządkować się decyzji zwierzchniczki i zdjąć go. Atrybut. Hm. W. Kamienieckiej-Grycko należy przekazać paczkę mleka w proszku dla niemowląt. Zadanie. Harcerki działające w Wojskowej Służbie Społecznej musiały być zaradne i dobrze zorganizowane. Uczestnicy gry w wyznaczonym czasie przygotowują pożywny i smaczny posiłek ze wskazanych produktów i równocześnie naprawiają zniszczoną odzież (muszą zacerować dziurę, naszyć łatę itp.). Wanda Kamieniecka-Grycko „Czarna Wanda”, (1910–1999) przed wojną była drużynową w Hufcu Harcerek Warszawa-Praga. W pierwszym tygodniu września 1939 roku znalazła się we Lwowie i dopiero jesienią 1941 roku mogła wrócić do Warszawy. Rok później (1942) została komendantką Warszawskiej Chorągwi Harcerek. Współpracowała z Wojskową Służbą Kobiet, przekazując harcerki do pomocniczej pracy wojskowej. Utrzymywała kontakty z Szarymi Szeregami męskimi (w związku z pracą niektórych harcerek w jednostkach męskich). W 1946 roku przez zieloną granicę wydostała się z kraju, po krótkim pobycie w Anglii wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie działała w ZHP poza Granicami Kraju (m.in. była przewodniczącą Zarządu Okręgu ZHP Stany Zjednoczone), a także w organizacji skautek amerykańskich. W Powstaniu. Z dziewcząt, które nie dotarły na swoje punkty zborne, Wanda utworzyła drużynę Wojskowej Służby Społecznej. Z lekarką Aliną Morawską zorganizowała przychodnię przy ul. Zielnej 11. Harcerki pod kierownictwem Kamienieckiej dostarczały m.in. odżywcze mieszanki dla niemowląt z kliniki, gdzie były wytwarzane, do piwnic, gdzie niemowlętom groziła śmierć głodowa.
Służbę pełniłyśmy przez cały czas Powstania w zależności od aktualnych potrzeb i otrzymanych rozkazów. (...) Początkowo pełniłam służbę łącznika Komendy oraz gospodarczą w kuchni powstańczej mieszczącej się w budynkach sądowych na Lesznie. Przez pewien czas byłam przydzielona do pracy druhnie dr Alinie Morawskiej, która kierowała punktem opieki nad małymi dziećmi przy ul. Zielnej. Przygotowywałyśmy tam mieszanki i odżywki dla niemowląt, które następnie – po uprzednio przeprowadzonym wywiadzie – roznosiłyśmy po domach, schronach i piwnicach. (...) W późniejszym okresie Powstania zajmowałam się głównie kolportażem prasy powstańczej. Dochodziłam do ostatnich placówek przy ul. Królewskiej naprzeciw Ogrodu Saskiego, w którym już byli Niemcy. Po drodze zaopatrywałam w prasę ludność cywilną gromadzącą się w resztkach ocalałych budynków i piwnicach. Z powodu trudności dotarcie do tych miejsc – w miarę coraz większych bombardowań i ostrzałów terenu – zajmowało mi dużo czasu, tym bardziej, że przy okazji doręczało się pocztę i szukało adresów, czasem trzeba było robić użytek z apteczki podręcznej. Niezależnie od tego – jakby głównego przydziału – pełniłam różne inne służby pomocnicze związane z opieką nad ludnością cywilną, żyjącą w coraz gorszych warunkach. Pomagałam więc przy ewakuacji ludności napływającej ze zniszczonych wcześniej dzielnic, pomagałam przy gaszeniu pożarów, zdobywaniu wody (studnie były zawsze pod ostrzałem) do gotowania posiłków i na minimum potrzeb higienicznych, przy zdobywaniu i przenoszeniu żywności, np. z rozbitych zakładów piwowarskich (Haberbusch) czy też cukru z magazynów znanej firmy Braci Pakulskich (Chmielna róg Brackiej) oraz porządkowaniu kwater po bombardowaniu. Były też wyprawy po zrzuty – na ogół nieudane, bowiem spadały nie tam, gdzie się ich spodziewano i tym samym nie były dostępne. Było też przygotowywanie kwater i jedzenia dla tych, którzy wychodzili z kanałów, przenoszenie rannych ze szpitala budynku PKO po jego zbombardowaniu, a wcześniej pomoc przy ewakuacji Szpitala Maltańskiego. B. Sowińska, O działalności harcerek przy Komendzie, w: Wojskowa Służba Społeczna AK, Warszawa 1994
PUNKT 5. SIEDZIBA GŁÓWNEJ KWATERY SZARYCH SZEREGÓW „PASIEKI” ul. Świętokrzyska 28, koniec sierpnia
Uczestnicy gry dowiadują się, jak pracowała Główna Kwatera Szarych Szeregów i znajdują od-
Opis sytuacji. Od przebywającego w lokalu „Pasieki” Stanisława Broniewskiego patrol dowiaduje się, czym zajmowała się Główna Kwatera Szarych Szeregów w Powstaniu (organizacja poczty polowej, Wojskowa Służba Społeczna, kontakty z dowództwem Powstania i władzami cywilnymi). Naczelnik wyjaśnia także, dlaczego przez prawie cały sierpień funkcjonowały dwie „Pasieki”. Atrybut. Naczelnikowi Szarych Szeregów należy wręczyć tabliczkę z napisem „Pasieka”. Zadanie. Przed patrolem należy rozłożyć 16 kart do gry „memory” wyciętych z arkuszy załączonych do teki (czystą stroną do góry, ułożone w czterech rzędach i czterech kolumnach). Na ośmiu z nich znajdują się portrety, a na pozostałych – krótkie notki o instruktorach „Pasieki” okresu Powstania Warszawskiego. Uczestnicy podnoszą po dwie karty i decydują, czy stanowią one parę (opis pasuje do portretu). Jeśli nie – odkładają je z powrotem zakryte. Jeśli karty pasują do siebie – zostawiają odsłonięte na stole. Zadanie uznaje się za wykonane, kiedy wszystkie karty zostaną odkryte. Stanisław Broniewski „Stefan Orsza” (1915– 2000) wywodził się z 3 WDH, na początku okupacji organizował konspiracyjną pracę tej drużyny. Był komendantem Chorągwi Warszawskiej (1941–1943) i naczelnikiem Szarych Szeregów (1943–1944). Po wojnie został komendantem harcerzy w Tymczasowej Komendzie ZHP w Niemczech – z siedzibą w Maczkowie (1945). Po powrocie do kraju przewodniczył Komisji Historycznej przy Naczelnictwie ZHP (1946–1947), a w 1948 roku został zwolniony z ZHP. Był jednym z inicjatorów reaktywowania ZHP w 1956 roku, uczestniczył w Zjeździe Łódzkim. Kiedy uznał, że nastąpiło tylko przywrócenie zewnętrznych form, wycofał się z czynnej działalności harcerskiej. W latach osiemdziesiątych XX wieku związał się z niezależnym ruchem harcerskim: Kręgami Instruktorów Harcerskich im. A. Małkowskiego i Ruchem Harcerskim Rzeczypospolitej. W 1989 roku stanął na czele Krajowego Komitetu Odrodzenia ZHP, zmierzającego do odnowy harcerstwa. W Powstaniu. Przed godziną „W” razem z instruktorami Głównej Kwatery Szarych Szeregów opuścił lokal „Pasieki” przy ul. Wilczej 44 i udał się na punkt koncentracji żołnierzy batalionów „Zośka” i „Parasol” w fabryce „Telefunken” na Woli. 4 sierpnia, wobec izolacji Woli od reszty miasta, zdecydował się powrócić do Śródmieścia, aby stamtąd kierować w Powstaniu służbami harcerskimi. Nie mógł się przedostać do Śródmieścia Południowego, gdzie przy ul. Wilczej znajdowała się „Pasieka”. Zatrzymał się w Śródmieściu Północnym i utworzył drugą powstańczą siedzibę Głównej Kwatery Szarych Szeregów przy ul. Święto-
krzyskiej 28. Stamtąd wydał rozkaz o powołaniu Harcerskiej Poczty. W czasie Powstania kontaktował się z walczącymi na linii frontu harcerskimi oddziałami, docierając do nich m.in. kanałami. Po upadku Powstania wraz z grupą instruktorów Głównej Kwatery dostał się do niewoli, przebywał w oflagach Bergen-Belsen, Gross Born i Sandbostel. Przed godziną „W” naczelnik „Orsza”, jego zastępca „Piotr” i dotychczasowy szef „Pasieki” „Jacek” zebrali się na Woli w rejonie Zgrupowania Oddziałów Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, dowodzonego przez pułkownika „Radosława”. Nie było to przypadkowo wybrane miejsce. W sąsiedztwie mieściła się siedziba Komendy Głównej Armii Krajowej. W tej sytuacji wskazana była bliskość naczelnika Szarych Szeregów, dla ewentualnego uzgadniania współpracy, jeśli w czasie walk zaszłaby taka potrzeba. O godzinie 17.00 oddziały „Zośki” ruszyły do natarcia. Wyparły Niemców ze szkoły św. Kingi przy ul. Okopowej i zajęły budynek na swoją kwaterę. Pierwsze powodzenie podniosło na duchu i umocniło wiarę chłopców we własne siły. Następnego dnia Niemcy zaczęli atakować wzdłuż ulicy Wolskiej, zagrażając odcięciem Woli od Śródmieścia. Urwała się łączność między oddziałami a „Pasieką” pozostawioną na Wilczej. Rankiem 2 sierpnia w kwaterze naczelnika zapada decyzja: „Piotr” i „Wacek” pozostają w dowództwie harcerskiego batalionu, przy kompaniach. Reszta „Pasieki”– „Witold”, „Wojtek”, „Jacek” i „Jurwiś” – wraca do Śródmieścia. Zabrano z sobą dla „Pasieki” zarekwirowane w zakładach Philipsa na Karolkowej dwa odbiorniki radiowe, które miały służyć do nasłuchu zagranicznych audycji. Dobrze uzbrojona i umundurowana grupa dotarła do Śródmieścia. Tu już dziewczęta pod kierunkiem Ryśki zajęły biura jakiegoś przedsiębiorstwa mieszczącego się na parterze budynku przy Świętokrzyskiej, w którym mieszkała Ryśka z „Jackiem”, i urządziły siedzibę dla Głównej Kwatery. Jeden pokój przeznaczyły dla naczelnika, jeden na sekretariat i biuro, a jeden na wartownię i świetlicę. Pomyślały również – jak to kobiety – o przygotowywaniu posiłków i miejscach na spanie. Po harcersku ozdobiły pomieszczenia i rozmieściły tablice informacyjne. Na drzwiach wejściowych widniał wykonany sporymi literami napis „Pasieka”. Z. Zürn-Zahorski, Pseudonim „Jacek”, Bydgoszcz, b.d., s. 166–167
PUNKT 6 ul. Wilanowska, 14 września
Uczestnicy poznają Andrzeja Romockiego, jednego z najdzielniejszych powstańczych dowódców. Opis sytuacji. Patrol spotyka Andrzeja Romockiego przygotowującego się do odprawy dowódców plutonów. Za chwilę jego kompania będzie walczyć o utworzenie przyczółka nad Wisłą. Andrzej jest pełen nadziei na powodzenie walki, martwi się tylko tym, że
49
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
powiedź na pytanie, dlaczego w Powstaniu działały dwie „Pasieki”.
50
jego żołnierze są już bardzo zmęczeni walką. Wierzy, że porządna porcja czekoladowych cukierków doda im sił – sam jest wielkim miłośnikiem słodyczy. Atrybut. „Morro” otrzymuje torbę cukierków. Zadanie. Należy uporządkować chronologicznie wybrane wydarzenia z powstańczego kalendarza (kalendarium wydarzeń można znaleźć m.in. na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego). Andrzej Romocki „Morro” (1923–1944) wywodził się z 21 WDH. Po utworzeniu batalionu „Zośka” został dowódcą II plutonu 2 kompanii „Rudy”, następnie dowódcą tej kompanii. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”. Przed wybuchem Powstania Warszawskiego między nim a jego podwładnymi dochodziło do ostrych nieporozumień. Zarzucano mu zbytnią rygorystyczność, biurokrację, a nawet złe traktowanie podkomendnych. W Powstaniu. Jako dowódca 2 kompanii i zastępca dowódcy batalionu 1 sierpnia 1944 roku stawił się na miejscu koncentracji na Woli. Brał udział w zdobyciu szpitala św. Zofii oraz Gęsiówki. Walczył o utrzymanie powstańczych stanowisk na Woli, w rejonie cmentarzy. Ciężko ranny w twarz, podjął brawurową, udaną próbę przedostania się kompanii „Rudy” ze Starówki do Śródmieścia przez zajęty przez Niemców Ogród Saski. Na początku września wraz z batalionem przeszedł na Czerniaków. Dowodził walką o utrzymanie Przyczółka Czerniakowskiego dla przybywającej z pomocą 1 Armii Wojska Polskiego. Zginął 15 września 1944 roku podczas lądowania zwiadu berlingowców na Czerniakowie. W Powstaniu odeszły w niepamięć konflikty w jego kompanii. „Morro” był wspaniałym dowódcą, który nadzwyczaj troszczył się o swoich żołnierzy. Szliśmy szybko i w milczeniu. Nagle Andrzej podał mi garść cukierków. – Niech sobie moja łączniczka podje! Patrzyłam na nie podejrzliwie. Cukierki? A więc pewnie znowu jakieś ważne natarcie, skoro dają nam cukierki na osłodę. – Co mamy robić, panie poruczniku? Andrzej marszczył się. – Coś poważniejszego niż pani myśli. Dowiecie się wszyscy niebawem. To „coś” może być punktem zwrotnym dla całego powstania! Ale za chwilę westchnął: – Tylko, że znowu my! Chłopcy są tacy przemęczeni... I tylu ich znowu zostanie... Ale wie pani, to będzie ważniejsze niż Saski Ogród! Twarz porucznika była poważna i skupiona, oczy patrzyły twardo. – Proszę zaraz zawołać do mnie wszystkich dowódców plutonów! Za chwilę na matach w hali fabrycznej zasiedli: Morro”, „Słoń”, „Książę”, „Śnica” i „Jerzyk”. Obok cichutko przycupnęłyśmy my z „Lidką”.
– Koledzy! – mówił Andrzej. – Zostało nam powierzone zadanie utworzenia przyczółka na Wiśle. Łączność z drugim brzegiem rzeki została nawiązana i może jeszcze dziś w nocy wyląduje u nas cała armia Berlinga. Utworzenie przyczółka jest rzeczą bardzo trudną, prawie niemożliwą i dlatego powierzono to zadanie nam. Bo my musimy tego dokonać! I dokonamy. I kto wie? Może właśnie nam przypadnie chwała ocalenia Warszawy? Jeśli uda nam się przeprowadzić natarcie, zostaniemy skierowani łodziami pontonowymi na drugi brzeg, na wypoczynek. (...) Chłopcy rozchodzili sie powoli. Zajadali cukierki, które rozdano im na natarcie. (...) Pod dowództwem „swojego Amorka” daliby się zaprowadzić na koniec świata. (...) Stał wysoki, smukły, w panterce, z hełmem pokrytym pokrowcem na głowie, na ramieniu schmeisser, granaty u boku. Z ogniem zapału w oczach wyglądał jak uosobienie rycerza walczącego o wolność i ideały, ale nie tylko wyglądał – był nim. K. Szweda, Pamiętnik łączniczki „Krystyny”, w: Dziś, jutro, pojutrze. Harcerki i harcerze w służbie Polskiego Państwa Podziemnego, Warszawa 2009, s. 52
PUNKT 7. REDAKCJA „BIULETYNU INFORMACYJNEGO” Aleje Ujazdowskie, koniec września
Uczestnicy gry dowiadują się, że redakcja największego pisma konspiracji i Powstania prowadzona była przez instruktorów harcerskich. Opis sytuacji. Aleksander Kamiński pisze właśnie jeden z artykułów wstępnych do „Biuletynu Informacyjnego”. Wyjaśnia, że ze względu na oszczędność papieru i trudności w pracy drukarni trzeba pisać tylko o sprawach najważniejszych, krótko i rzetelnie. Atrybut. Kamiński czeka na rękopis artykułu do „Biuletynu Informacyjnego”. Zadanie. Uczestnicy gry mają sporządzić (w wyznaczonym czasie, zawierającą określoną liczbę znaków, z podanymi wyrazami itp.) krótką notatkę do „Biuletynu” informującą o przebiegu gry. Aleksander Kamiński „Hubert”, „Juliusz Górecki”, „Kamyk” (1903–1978) był twórcą metody zuchowej i komendantem szkoły instruktorskiej w Górkach Wielkich. Został członkiem pierwszej Głównej Kwatery Szarych Szeregów (1939–1940), założycielem i komendantem głównym Organizacji Małego Sabotażu „Wawer” (1940–1944). W okresie okupacji powstała jego najbardziej znana książka „Kamienie na szaniec” (1943), wydana pod pseudonimem Juliusz Górecki. Po wojnie był wiceprzewodniczącym ZHP, w 1949 roku został usunięty z organizacji. Uczestniczył w reaktywowaniu ZHP w 1956 roku, wybrano go na przewodniczącego Naczelnej Rady Harcerskiej. W 1958 roku wycofał się z czynnej działalności w ZHP.
Redakcja „Biuletynu Informacyjnego”, organu Armii Krajowej, była w stanie pogotowia już osiem dni przed wybuchem Powstania. (...) „Biuletyn” był pismem, które wychodziło od początku wojny przez cały okres okupacji. Trzeba pamiętać, że było to największe pismo nie tylko w Polsce, ale i w okupowanej Europie. Tuż przed wybuchem Powstania „Biuletyn” wychodził w ogromnym nakładzie 47 tys. egzemplarzy. (...) Byłam łączniczką komórek, których szefem był Aleksander Kamiński, jeden z najbardziej aktywnych ludzi podziemia. Otóż szefem „Biuletynu Informacyjnego” w Powstaniu, który wychodził jako dziennik, był również Aleksander Kamiński, a ja miałam być łączniczką i sekretarką. (...) Placówka „Biuletynu” była zawsze związana z miejscem postoju sztabu (...). Pierwsza drukarnia „Biuletynu” mieściła się przy ul. Szpitalnej, w pobliżu ulicy Wareckiej. (...) To był jeden z najbardziej atakowanych terenów w Powstaniu. Już 6 sierpnia wycofywaliśmy się ze Śródmieścia-Północ. (...) Praca nasza jako łączniczek polegała na tym, że musiałyśmy utrzymywać stałą łączność ze źródłami informacji, z nasłuchami radiowymi, które dostarczały nam wszelki bieżący materiał informacyjny, czerpany z meldunków poszczególnych dowództw okręgów, z narad dowódców powstania. Ten materiał przenosiłyśmy na zebrania redakcyjne. Zawsze uczestniczyłam w codziennych odprawach redakcji. Towarzyszyłam redaktorowi [Kamińskiemu] przy redagowaniu artykułów wstępnych. Następnie ten materiał przenosiłam do zecerni, a potem na maszyny drukarskie. (...) [6 września] otrzymaliśmy rozkaz natychmiastowego przejścia na druga stronę Alei Jerozolimskich, zwanych wtedy Sikorskiego, do Śródmieścia-Południe. (...) Kwaterę wyznaczono nam w Alejach Ujazdowskich, koło ulicy Wilczej, w gmachu istniejącym do dzisiaj, w którym przed wojną mieściła się szwedzka firma „Ericsson”. Byliśmy zupełnie oszołomieni. Aleje Ujazdowskie, które były linią frontu, były nietknięte, budynek „Ericssona” miał wszystkie szyby. Kwaterowaliśmy w pomieszczeniach biurowych, gdzie były fotele skórzane, biurka. (...) Tam już przebywaliśmy do końca Powstania. http://www. ahm.1944.pl/Maria_Straszewska
PUNKT 8. KWATERA ŻOŁNIERZY BATALIONU „ZOŚKA” NA POWĄZKACH Rok 1945
Uczestnicy gry poznają matkę, która straciła w Powstaniu dwóch synów i przez lata pielęgnowała pamięć poległych dziewcząt i chłopców. Synowie Jadwigi Romockiej przeszli do legendy batalionu „Zośka”. Starszy to Andrzej „Morro”, niezwykły powstańczy dowódca, a młodszy – Jan
„Bonawentura”, młodzieńczy poeta, autor „Modlitwy”, który zginął 18 sierpnia od wybuchu bomby lotniczej w szpitalu na Starym Mieście. J. Romocka opowiada o tym, jak organizowała powojenny pogrzeb Andrzeja.. Teraz opiekuje się grobami ołnierzy „Zośki” na Powązkach i wspiera inne matki, które straciły w Powstaniu swoje dzieci. Pisze pamiętnik, w którym często zwraca się do nieżyjących synów.
51
Atrybut. Jadwigę Romocką ucieszy kartka z wierszem „Bonawentury” pt. „Modlitwa”. Zadanie. Uczestnicy gry formułują hasło – krótkie przesłanie od współczesnych harcerzy do ich poprzedników, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim. Skończyło się Powstanie, prędko przyszła wiadomość, że Jasiek, ranny przy przechodzeniu na Stare Miasto, zapadł się ze szpitalem na Miodowej. Pod Twoją obronę... Zgruchotane ulice, podkreślone krzyżykami mogił, jezdnie grodzone resztkami barykad. Przebiega, szukając Andrzeja – matka. Był na Woli, walczył na Starym Mieście, przeprowadził brawurowo oddział przez Saski Ogród. Był na Czerniakowie. Gdzie koledzy, gdzie chłopcy z oddziału Andrzeja? Gdzie był punkt ostatniego wypadu? Punkt ostatniego wypadu? Mały, murowany domek przypadł do ziemi tuż nad rzeką. Wisła jest teraz skuta lodem. Drzewa oszronione znaczą bielą linie pustych ulic Powiśla! Pod drzewem leży jeden z chłopców Andrzeja. Jak padł, wtedy, we wrześniu. Dalej, na skrzyżowaniu ulic z rozłożonymi rękoma leży inny. To jeden z braci bliźniaków, co przychodzili do Andrzeja na zbiórki. Andrzeja nie ma, a tak troszczył się o swoich chłopców. Trzeba zawiadomić rodziców jak najostrożniej, zaczynając od tego, że nie ma Jaśka ani Andrzeja. A potem trzeba pochować chłopców, nim przyjdą obcy ludzie. Tak chciałby Andrzej. Kroki same kierują się do małego domeczku. Właściwie zostały z niego tylko ściany, otoczone zdruzgotanymi murami wielkich kamienic. Tu widziano Andrzeja po raz ostatni. (...) Gdzie jest Andrzej, nie wie nikt. Uparcie, uparcie kołują kroki matki wokoło małego domku. (...) Ziemia w tym miejscu jest poruszona. Blisko pod ziemią hełm Andrzeja. Kolega pochyla się i podaje matce odznakę harcerską i torbę polową, z której sypią się cukierki. Mróz coraz większy. Na brzegu Wisły czeka długie godziny matka, nim koledzy z drugiej strony rzeki przyniosą po lodzie trumnę. Nie wolno sercu się załamać. Tak chciałby Andrzej. J. Romocka, Pamiętnik matki, w: Dziś, jutro, pojutrze. Harcerki i harcerze w służbie Polskiego Państwa Podziemnego, Warszawa 2009, s. 59
PROPOZYCJE DLA HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
W Powstaniu. Przez cały czas pełnił funkcję redaktora naczelnego „Biuletynu Informacyjnego” (pisma Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej), który ukazywał się wtedy jako dziennik.
52
WĘDROWNICZE DZIAŁANIE Znak służby pamięci Wędrownicze znaki służb wspierają realizację stałego pola służby w wybranej dziedzinie. Działania dotyczące treści historycznych i patriotycznych najlepiej mieszczą się w idei znaku służby pamięci. Znak służby pamięci możecie zdobywać, realizując zadania związane z poznawaniem oraz popularyzowaniem działalności wojennego harcerstwa i pamięci harcerzy-powstańców warszawskich:
Od swojego zarania ruch harcerski w Polsce w sposób szczególny akcentował przywiązanie do narodowych dziejów i tradycji, odnajdując w bogatej, a zarazem dramatycznej często przeszłości wzorce do naśladowania i drogowskazy do wędrówki przez życie. Historia – narodowa skarbnica wiedzy o ludziach, ich dokonaniach i ideach, o umiłowaniu Ojczyzny – towarzyszyła kolejnym harcerskim pokoleniom. Skutecznie uczyła, jak należy bronić wolności i niepodległości w czasach wojen i jak budować życie naszego kraju i społeczeństwa w czasie pokoju. Potrzebę rozumienia dziejów i wyciągania aktualnych wniosków dostrzegamy, obserwując wydarzenia współcześnie rozgrywające się na naszych oczach w Europie i na świecie. Pamięć historyczna jest niezbędna, aby się przygotować do pełnego i świadomego uczestnictwa w życiu społecznym. Musimy zachować pamięć o dziejach naszej rodziny, swojej lokalnej społeczności i całego narodu. Każde ludzkie pokolenie staje się dłużnikiem swoich przodków i właśnie przez tych, którzy wstąpili już w „czas przeszły” i stali się częścią historii – także dłużnikiem jej samej. „Z książki można powyrywać kartki, a groby zostają”. Na listopadowych cmentarzach też można uczyć się historii... O ileż łatwiej pojąć wówczas prawdę o „narodach, które tracąc pamięć – tracą życie”. Taka oto jest idea tego znaku wędrowniczej służby – zachować pamięć. Z programu „znaku służby pamięci”
Inspiracje Przygotujcie wieczór poezji harcerek i harcerzy, uczestników Powstania Warszawskiego. Możecie wykorzystać np. utwory Krystyny Krahelskiej, Jana Romockiego, Krystyny Krzewskiej, Anny Sadkowskiej-Przecławskiej (propozycje znajdują się w załączniku 1 „Wojenne strofy harcerek i harcerzy” na s. 53–57). Zastanówcie się, co leżało u źródeł tej twórczości. Czy bliskie są wam zawarte w niej emocje młodych ludzi sprzed 70 lat? Zorganizujcie dla młodszych harcerzy lub uczniów gimnazjum cykl zajęć poświęconych udziałowi harcerzy w Powstaniu Warszawskim (np. gra miejska, widowisko multimedialne, projekcje filmów). Przygotujcie wystawę opowiadającą o udziale harcerzy w Powstaniu Warszawskim. Punktem wyjścia do stworzenia scenariusza wystawy może być materiał zawarty na kartach dołączonych do teki. Otoczcie stałą opieką groby i pomniki bohaterów Szarych Szeregów w waszej okolicy. Przygotujcie publikację multimedialną na temat udziału harcerek i harcerzy w Powstaniu Warszawskim. Połączcie historię z nowoczesną formą przekazu. Zamieśćcie swoje prace w Internecie. Podejmijcie wyczyn, który poświęcicie pamięci bohaterów Powstania Warszawskiego, np. 70-kilo-
metrowa wędrówka na 70. rocznicę Powstania lub 63 dobre uczynki dla upamiętnienia powstańczej walki trwającej 63 dni. Zorganizujcie w hufcu lub w szkole pokaz filmów fabularnych i dokumentalnych o Powstaniu Warszawskim. Sięgnijcie po klasyczne pozycje, takie jak „Kolumbowie” czy „Kanał”, a także filmy, przedstawiające tamte czasy w inny sposób (np. film „Powstanie w bluzce w kwiatki. Życie codzienne kobiet w czasie Powstania Warszawskiego”). W ten sposób możecie przygotować się do obejrzenia najnowszych produkcji filmowych o Powstaniu Warszawskim, których premiera przygotowywana jest na 70. rocznicę Powstania. Zorganizujcie w hufcu (w szkole) internetowy konkurs wiedzy o Powstaniu Warszawskim. Przygotujcie ciekawe pytania i zadania, opracujcie zasady konkursu (etapy, eliminacje), pozyskajcie sponsorów nagród dla zwycięzców. Przygotujcie program wycieczki drużyny do Warszawy, zaproponujcie zwiedzanie stolicy szlakiem walk harcerskich batalionów Armii Krajowej: „Zośki”, „Parasola” i „Wigier”. Podejmijcie służbę podczas obchodów 70. rocznicy Powstania Warszawskiego (pomoc kombatantom, zabezpieczenie medyczne, służba porządkowa).
Przeprowadźcie trwającą 63 dni społeczną akcję informacyjną dotyczącą Powstania Warszawskiego. Przygotujcie wcześniej kalendarium Powstania. Działanie na zewnątrz rozpocznijcie 1 sierpnia. Od tego dnia do 2 października codziennie wywieszajcie odpowiednią kartkę z kalendarza 1944 roku. Postarajcie się o miejsce dla niej np. w witrynie popularnego w okolicy sklepu spożywczego, do którego codziennie zagląda wielu mieszkańców. Nie opuśćcie żadnego dnia!
Ratownicy ZHP podczas uroczystości w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 2009, fot. M. Suchan
53
Zorganizujcie debatę historyczną na kontrowersyjny temat związany z Powstaniem Warszawskim. Przedmiotem dyskusji mogą być interpretacje historycznych faktów, poglądy i oceny. Dyskusję związaną z powstańczymi tematami mogą zainspirować m.in. zamieszczone teksty (załącznik 2 na s. 58–59). Do celu dyskusji i poruszanego tematu dobierzcie formę dyskusji – biorąc pod uwagę to, czy zależy wam na sformułowaniu konkretnego rozstrzygnięcia problemu, czy wyrażeniu różnorodnych opinii i refleksji związanych z tematem (załącznik 3 na s. 59).
Załącznik 1. Wojenne strofy harcerek i harcerzy Kazimierz Wyka we wstępie do „Utworów wybranych” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego wspomina, że gdy oznajmił Stanisławowi Pigoniowi decyzję poety o wstąpieniu do konspiracji, uczony powiedział na to: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów”. Bardzo wiele takich brylantów wystrzelano w latach drugiej wojny światowej, a zwłaszcza w tragicznych dniach Powstania Warszawskiego. Pokolenie młodzieży zrodzonej w latach dwudziestych było pokoleniem w pewnym sensie niezwykłym, bo nieskażonym piętnem jakiejkolwiek niewoli. Może właśnie dlatego w tej generacji nastąpiła tak niesłychana eksplozja talentów, uzdolnień i ambicji. Okupacja skróciła czas dojrzewania. Młodość szybko przekształciła się w dojrzałość. Sposób dojrzewania pokolenia, z takim znawstwem odtworzony przez Aleksandra Kamińskiego w „Kamieniach na szaniec”, tłumaczy wiele fenomenów w życiu tych przecież bardzo młodych ludzi.
Krystyna Krahelska NIEBO JEST NAD NAMI...
Krystyna Krahelska WIERSZ O NAS I CHŁOPCACH
Niebo jest nad nami, mój braciszku, to samo, Pełne gwiazd jak czara nalana po brzeg złotem słońca, Tylko droga od ciebie do mnie daleka... Nie wiemy – kiedy się skończy... Teraz niebem ciągną ptaki, braciszku, bo jest wiosna, Kluczami żurawie, kluczami gęsi... Pod pełnią czajki w nocy budzą się krzykiem żałosnym, A mnie się zdaje, że to może srebrne karawany Samolotów płyną z daleka jak ptaki Wiatrem wiosennym przygnane I własne serce mnie budzi, W środku nocy wali z łoskotem... Że to może na granatowym niebie Rozkrzyżowały się skrzydła srebrzyste Twego, braciszku, samolotu.
Jakże trudno uśmiechać się znowu Do zieleni, do wiosny, do słońca, Nam dziewczynom o ramionach tęskniących, Wiemy przecież, że wrócą kiedyś nasi Właśni, najdrożsi chłopcy, Wrócą kiedyś... Nie wiemy kiedy. Skądś – z tej wędrówki obcej. My musimy być mocne i jasne. Nam nie wolno płakać i nie wierzyć. Byłoby ciężej im – daleko – naszym chłopcom... Naszym żołnierzom.
PROPOZYCJE DLA WĘDROWNIKÓW
K. Heska-Kwaśniewicz, Jan Romocki. Wiersze, Warszawa 1986
54
Krystyna Krahelska „Danuta” (1914–1944), harcerka, poetka, etnograf, pozowała do pomnika warszawskiej Syrenki, łączniczka Armii Krajowej
Krystyna Krzewska „Foska” (1924–1944), harcerka 14 WŻDH „Białej”, łączniczka Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej
Krystyna Krahelska O WOJENCE
Krystyna Krzewska MODLITWA
O wojenko, wojenko, jaka siła w tobie... Cicho śnią twoi chłopcy w płytkim swoim grobie. Na ulicach Warszawy, pod Mławą, pod Rawą Polegli młodą śmiercią, jaskrawą i krwawą. Gorzko śnią twoi chłopcy w płytkim swoim grobie, A Polskę – niby ziarno w roli – mają w sobie. Gorzkim piołunem, trawą, nie pękiem róż białych, Nie jak w piosence – groby po Polsce rozsiałaś. O wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani... Drugi rok siedzą chłopcy – ponumerowani – – A Polska jest tam z nimi razem – za drutami. O wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani... Hej wojenko, wojenko, jakaś ty szalona, Siłę w tych polskich chłopcach niełatwo pokonać, W Francji, Belgii czy Grecji, śród piasków Sahary Trud dróg najkrwawszych wzięli na swój mundur szary, Polskę niosą w sercach i ramionach. Hej wojenko, wojenko, jakaś ty szalona.
Podziękowania – Że wczoraj był dzień. Że niebo ponad głowami jest dobrotliwe, a zieleń świeża. Że choć tyle się już przeżyło, ma się jeszcze tyle sił i wiary. Że odczuć można szczęście i młodość, siłę i piękno świata. Zdrowaś Mario, łaskiś pełna... ...Tyle chciałoby się powiedzieć... ...Tyle myśli ciśnie się jednocześnie... Prośby – By nadszedł dzień jutrzejszy, By starczyło sił, By nie wyczerpała się wiara, By przyszło jutro oczekiwane bez końca, By doczekać, By walczyć, By zwyciężyć! ...Święta Mario, Matko Boża... ...Tyle chciałoby się powiedzieć... Tyle myśli ciśnie się jednocześnie... Prośby – Nie tylko te ważne, te wielkie, ale i te małe, osobiste, bliskie: O niebo błękitne, O słońce złociste, O młodość, O pracę, O szczęście, O miłość, O wszystko, o wszystko...
Krystyna Krzewska WAŻNE JEST CO INNEGO! Przymykam oczy – Życie jest takie wielkie, nieznane. Złowrogie. Wydaje mi się – jestem mała, maleńka, zagubiona w tym chaosie. W zmaganiach potężnych i w wyrokach losu nieznanych. Że mam tak mało sił, by bronić się, by walczyć, by zdobywać. Że nie podołam. Że ulegnę. Że zrezygnuję. Przymykam oczy – Ogarnia mnie przerażenie – Czy ulegnę tej fali przeogromnej, Czy dam się pochłonąć, zniweczyć? Rodzi się we mnie bunt. Bunt mocny. Mocniejszy ode mnie. Jeśli będzie trzeba – Starczy sił, Starczy zapału, Starczy odwagi. Nie ulegnę. Nie padnę. Przymykam oczy – Życie jest takie wielkie, nieznane. Ale nie złowrogie. Mieni się tysiącem barw, kusi, wzywa. Obiecuje. Zachęca. Otwarty świat. Niespodziewanie zza szarego zwału chmur Wysuwa się snop światła słonecznego. Niespodziewanie znikają złe myśli – Bo przecież to wszystko jest nieważne. Ważne jest co innego.
Krystyna Krzewska MĄDROŚĆ Mądrość – to nie znaczy tylko burzyć to, co złe. Mądrość – to nie znaczy budować dobre. Mądrość – to nie krytyka świata, lecz przede wszystkim siebie. Mądrość – to nie znaczy żądza wchłonięcia życia. Mądrość – to znaczy spokój i spojrzenie w dal. Mądrość – to umiejętność tworzenia. Umiejętność wyrzekania się. Umiejętność dawania innym. Mądrość to zdolność doznawania szczęścia i znoszenia cierpienia. Mądrość to prostota... Prostota spojrzenia na świat. Prostota w odróżnianiu kłamstwa od prawdy. Mądrość – to zrozumienie istoty życia. Tego, co ważne. I tego, co błahe. To odwaga burzenia fałszywych kolosów i męstwo niezmienne Wynoszenia tego, co wyniesione zostać powinno. Mądrość – to miłość świata wielka i bezkresna, Niewyczerpana – jak życie . I nieprzemijająca – jak Bóg...
Jan Romocki ***
Jan Romocki MODLITWA
Kto ma mundur gimnazisty W głowie trochę wyobraźni I kto ma rok siedemnasty – Temu życie idzie raźniej
Od wojny, nędzy i od głodu, Sponiewieranej krwi narodu Od łez wylanych obłąkanie Uchroń nas, Panie!
Wielki mocarz taki człek! Cały świat mu u stóp legł! Co zamarzy, to zdobędzie Wszystko zrobi, wejdzie wszędzie.
Od nieprawości każdej nocy, Od rozpaczliwej rąk niemocy , Od lęku przed tym, co nastanie, Uchroń nas Panie!Od bomb, granatów i pożogi I gorszej jeszcze w sercu trwogi
Sam da radę z Trzecią Rzeszą, Przez Saharę przejdzie pieszo, Przez Saharę i przez Gobi Własnoręczny tunel zrobi. Wybuduje drapacz chmur Od najwyższych wyższy gór. Skonstruuje taką łódź, Która skały będzie pruć. I tak dalej, i tak dalej, To zbuduje, tamto zwali, Wszystko może taki chwat, gdy ma siedemnaście lat.
Od trwogi strasznej jak konanie Uchroń nas, Panie! Od rezygnacji w dobie klęski, Lecz i od pychy w dzień zwycięski, Od krzywd, lecz i od zemsty za nie, Uchroń nas Panie! Uchroń od zła i nienawiści Niechaj się odwet nasz nie ziści Na przebaczenie im przeczyste Wlej w nas moc, Chryste
Anna Sadkowska-Przecławska GDYBYŚ TY, CHRYSTE...
Jan Romocki GDY ZBRAKNIE ŁEZ
Gdybyś Ty, Chryste, chodził dziś po świecie, Gdybyś w sierpniowej nocy pożarze Zatrzymał wzrok swój na jasnym bagnecie, Gdybyś zobaczył jak Twoje ołtarze W proch powalone legły pod gruzami,
Gdy zbraknie łez, jest jeszcze krew Najświętsza do oddania, Gdy zbraknie tchu, pocisków śpiew Wyśpiewa twoje łkanie.
Gdybyś Ty, Chryste, był wtedy z nami, To byś w powstańczym chodził mundurze! Gdybyś polską opaskę ujrzał na rękawie I te oczy błagalnie wzniesione ku górze,
Karabin bierz i z nami idź Miast płakać po pogrzebach, Jeśli już sam nie możesz żyć, Zabijać ci potrzeba.
Gdybyś, Chryste, był z nami w płonącej Warszawie.
Niewczesny żal, żołnierzu, stłum, Za Boga miej szatana, I póty wal, aż wrogi tłum Upadnie na kolana. ... Przez zieleń łąk, przez złoto pól Idź z nami w tyralierce, A kiedy ci zabraknie kul Na szalę ciśnij serce.
Anna Sadkowska-Przecławska (1929–2010), harcerka Hufców Polskich, w Powstaniu sanitariuszka i łączniczka w Kompanii Harcerskiej batalionu „Gustaw”
To nie szedłbyś w boskiego królestwa purpurze, By się ulotnym okiem przyjrzeć ludzkiej męce, Lecz byś ku nam wyciągnął zakrwawione ręce, Wyrwał komuś karabin, naboje w chlebaku I runąłbyś wraz z nami, Chryste, do ataku..! Gdybyś zszedł do nas, Chryste, tej sierpniowej nocy Do ludzi, którym słońce wśród dymów zagasło, Do ludzi, którym gwiazdy nie dodadzą mocy, Gdybyś przyszedł... Stań Chryste, Musisz podać hasło.
Jan Romocki „Bonawentura” (1925–1944), harcerz 21 WDH, żołnierz batalionu „Zośka”, podporucznik, odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari
PROPOZYCJE DLA WĘDROWNIKÓW
Na najwyższy w świecie głaz Taki śmiałek byłby wlazł, Na najgłębszej głębi dno, To dla niego byle co.
55
56
A potem pójdziesz wolno szlakiem drogi krwawej, Którą co dzień odnoszą rannych z barykady. Aż krzyknie ktoś za Tobą: ,,Halo, obstrzał z prawej!” Więc przypadniesz do ziemi na te krwawe ślady. A nad Tobą ze świstem, z piekielnym jazgotem Przeleci jeden pocisk, potem drugi... trzeci... Noc świetlnych kół blaskiem jasno się rozświeci I zgaśnie. Gwiazdy znowu rozbłysną się złotem, A potem? A potem, a potem kilka dziewcząt, Dziewcząt – prawie dzieci Przejdzie szybko pod murem, gnąc się pod noszami. Gdybyś zszedł wtedy, Chryste, Gdybyś Ty był z nami, O, nie mieszkałbyś wtedy w cichym Nazarecie! Nie! Dom Twój by się spalił z naszymi domami! I poszedłbyś wraz z nami tułać się po świecie... I poszedłbyś tą drogą, która nie ma końca... Nie mając ani domu, ani szczęścia, ani słońca. Gnany myślą obłędną – żandarmerskim mundurem – Przypadłbyś do ziemi jak tam pod kulami, Jadłbyś w jakiejś piwnicy, spałbyś gdzieś pod murem... Gdybyś Ty, Chryste, był wtedy z nami...
Józef Szczepański WIERSZ DO PAMIĘTNIKA
Józef Szczepański, (1922–1944), żołnierz batalionu „Parasol”, podporucznik, odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, autor popularnych w harcerskich batalionach piosenek i wierszy
A jak będzie już po wojnie, Będzie miło i spokojnie, I dostatnio i wygodnie, I dziewczęta zdejmą spodnie, I będziemy masło wsuwać, I nie będą ,,szafy” fruwać, Także skończą swe wybryki Zwariowane granatniki, Będzie Polska z wolą Bożą Gdzieś od morza aż do morza, A młodzieńcy z ,,Parasola” Będą grali wielkie role W dyplomacji, rządzie, sejmie, Może wspomnień czas cię przejmie I pamiętnik ten otworzysz, Okulary na nos włożysz, I przeczytasz te słów parę, No i wspomnisz starą wiarę, Może Ziunia maskę wspomnisz, Co tak kochał cię ogromnie.
Józef Szczepański DZIŚ IDĘ WALCZYĆ – MAMO! Dziś idę walczyć – Mamo! Może nie wrócę więcej, Może mi przyjdzie polec tak samo Jak, tyle, tyle tysięcy Poległo polskich żołnierzy Za Wolność naszą i sprawę, Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę I w świętość naszej sprawy Dziś idę walczyć – Mamo kochana, Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja, Serce mam w piersi rozkołatane, Serce mi dziś tak cudnie gra. To jest tak strasznie dobrze mieć stena w ręku I śmiać się śmierci prosto w twarz, A potem zmierzyć – i prać – bez lęku Za kraj! Za honor nasz! Dziś idę walczyć – Mamo!
Józef Szczepański CHŁOPCY SILNI JAK STAL („PARASOLA” PIOSENKA SZTURMOWA) Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal, nic nie znaczy nam wojny pożoga. Hej, sokoli nasz wzrok, w marszu sprężysty krok i pogarda dla śmierci i wroga. Gotuj broń, naprzód marsz, ku zwycięstwu! W górę skroń! Orzeł nasz lot swój wzbił. Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal. Hej, do walki nie zbraknie nam sił! Godłem nam biały ptak, a „Parasol” – to znak, naszym hasłem piosenka szturmowa. Pośród kul, huku dział oddział stoi jak stał, choć poległa już chłopców połowa. Dziś padł on, jutro ja, śmierć nie pyta... Gotuj broń! – Krew ci gra boju zew. Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal, a na ustach szturmowy nasz śpiew. A gdy miną już dni walki, szturmów i krwi, bratni legion gdy wreszcie powróci,
Alejami z paradą będziem szli defiladą w wolną Polskę, co wstała z naszej krwi.
Józef Szczepański DO RAFAŁA [Stanisława Leopolda] To był ostatni Twój szturm – Rafale. Szliśmy z Tobą – Twoja wierna gromada, Twoja pierwsza kompania szturmowa Na Twój rozkaz do czynu gotowa. Cień zza murów wnękami się skradał I peemy błyskały zuchwale, Tyś prowadził jak zawsze na przedzie – Rafale! O, nie kryłeś się w chłopców szeregu, Twoje miejsce było zawsze na czele, Takich chwil przeszedłem z Tobą już wiele, Byłeś wodzem i byłeś kolegą. Duch Twój nadal do zwycięstw nas wiedzie – Rafale! Ty nie byłeś z krwi i kości żołnierzem, Nie kochałeś się w łunach i wrzawie, W karabinie, peemie, bagnecie. Byłeś jednym z tych nielicznych na świecie,
Którzy walczą, a serce im krwawi, Że nie o to się biją, w co wierzą.
57
Ja bym kazał Ci wyjść z tych szeregów, Żebyś przestał być świętym mordercą Świętej sprawy – piekielnym sposobem. Kazałbym Ci tylko być sobą: Zamiast broni – do walki wziąć serce, jaśniejsze od śniegu! Tysiąc szturmów Cię jeszcze czekało, Całe życie zmagania i trudów, Setki zwycięstw dla Polski i chwały. Do tej walki Ci serce się rwało! Padłeś w szturmie! – tak było sądzone! Może Bóg Cię dlatego powołał, Boś za dobry był na to, by zostać, Boś przebaczał, miast karać i chłostać! Może Bogu trzeba było anioła, Z Twoim sercem przy boskim tronie? Smutno teraz – zostaliśmy sami, Twoja wierna – ta pierwsza drużyna, Twoja pierwsza kompania szturmowa. Mamy w sercach Twe myśli i słowa. Myśl o Tobie nam wciąż przypomina, Że nie tylko się walczy kulami. Pozdrów od nas, gdy będziesz już w niebie, Przemka, Reka, Juranda, Tomicza, Tam jest przecież pół Twoich chłopaków, A my, reszta z ,,Parasola” znaku Będziem bić się – i póki nam życia Zawsze będziem wspominali Ciebie.
PROPOZYCJE DLA WĘDROWNIKÓW
pójdzie wiara gromadą Alejami z paradą i tę piosnkę szturmową zanuci. Panien rój, kwiatków rój i sztandary. Równy krok, śmiały wzrok, bruk aż drży.
58
Załącznik 2. Materiały do dyskusji CZY MAMY PRAWO NARAŻAĆ ŻYCIE DZIECI? Chodzi o wiek chłopców, którzy pełnią służbę w poczcie. 14–15 lat, trafiają się i trzynastoletni, a raz sam odkryłem dwunastolatka. Przecież to zbrodnia. Chłopiec w tym wieku jest bardziej narażony na śmierć lub kalectwo. Zawsze mnie raziła nieodpowiedzialność literatów wychwalających bohaterstwo wojenne dzieci. Drażnią mnie rysunki i rzeźby przedstawiające dzieci w mundurach. Gniew mnie zalewa, gdy czytam w prasie powstańczej zachwyty na temat dzieci walczących na barykadach. Sam kilkakrotnie interweniowałem przeciwko przyjmowaniu do oddziałów chłopców i dziewcząt poniżej osiemnastego roku życia. A w poczcie, która pośrednio mnie podlega, biegają po ostrzeliwanych dzielnicach chłopcy czternasto- i piętnastoletni. Wszyscy tu dookoła mówią, z Irką [Kowalską] włącznie, że jeśli nie damy jakiejś konkretnej pracy najaktywniejszym spośród tych wyrostków-zawiszaków, to chłopcy sami będą szukać roboty i wówczas mogą wpaść naprawdę, zaangażowani przez któregoś bezmyślnego dowódcę liniowego. My przynajmniej roztaczamy nad ich aktywnością maksimum opieki i oddalamy od linii. Ale czy te motywy i nasza troskliwość o bezpieczeństwo chłopców dają rozgrzeszenie? Pamiętasz, jak ten sam problem męczył nas w związku z akcjami małego sabotażu? „Orsza” przecież pragnął nawet wycofać zawiszaków z „Wawra”. List Jana Wuttke „Czarnego Jasia” do Eugeniusza Stasieckiego „Piotra Pomiana” z dnia 12 sierpnia 1944, za: A. Kamiński, „Zośka” i „Parasol”. Opowieść o niektórych ludziach i niektórych akcjach dwóch batalionów harcerskich, Warszawa 1957
CZY MOŻNA WYCHOWYWAĆ PRZEZ WALKĘ? Skauting na świecie nie od dziś odcina się od swoich wojskowych korzeni. Żadna skautowa organizacja – jako organizacja – nie uczestniczyła w drugiej wojnie światowej. Żadna – oprócz Związku Harcerstwa Polskiego. Oczywiście, we wszystkich krajach okupowanych skauci brali udział w wojnie: w armiach alianckich, w konspiracji, w wyzwalaniu kraju, w różnych służbach cywilnych. Tylko Związek Harcerstwa Polskiego jako organizacja zszedł do konspiracji i walczył zbrojnie. Decyzję w tej sprawie, pozornie sprzeczną z ideałami braterstwa między ludźmi, podjęły naczelne władze ZHP już 27 września 1939 roku, tego samego dnia, w którym została powołana Służba Zwycięstwu Polski, przekształcona później w Związek Walki Zbrojnej, wreszcie w Armię Krajową. Nie była to chyba decyzja oczywista, a na pewno nie była łatwa. Nie wszystkie organizacje społeczne, wychowawcze i młodzieżowe taką decyzję podjęły. Trzeba więc odpowiedzieć na pytanie, dlaczego taką decyzję podjęły władze Związku Harcerstwa Polskiego. Z kim i o co rozpoczęła się ta wojna? Jak wiemy, mocarstwa europejskie akceptowały szerzące się bezprawie, a właściwie prawo siły, zniewalanie państw, narodów, gwałcenie ludzkich sumień. Przecież włączenie do Niemiec niepodległej Austrii, okupowanie niepodległej Czechosłowacji zaakceptował haniebny układ monachijski. Tak więc, gdy inne metody opanowania tego szaleństwa okazały się nieskuteczne, pozostała już tylko wojna. Zbrojne nie. I to zbrojne nie pierwsza powiedziała Polska. Nie była to więc tylko wojna obronna, jak to się często dziś mówi. Była to walka o najwyższe ideały ludzkości, których trzeba było wtedy i trzeba zawsze bronić. Te ideały były i są zawarte w Prawie Harcerskim. I dlatego zapadła decyzja, że w tej walce weźmie udział Związek Harcerstwa Polskiego, że nie przerwie swej służby tym ideałom. Działania Związku nastawione były zawsze na wychowanie, na kształcenie charakterów, na zdobywanie cnót obywatelskich. Walka miała się stać i stała się jedną z form służby harcerskiej, ale musiała być nadal elementem wychowania, kształcenia charakterów, kształtowania postaw obywatelskich. Z realizacji tego zadania ZHP nie był nigdy zwolniony, nawet – a może tym bardziej – w czasie wojny. czerwiec 1994 S. Mirowski, Dlaczego walczyliśmy, w: Styl życia, Warszawa 1995
CZY JESTEŚMY ŚWIADOMI POWIERZONEJ NAM PRZEZ POPRZEDNIKÓW SŁUŻBY? Walka pociągnęła za sobą wielkie ofiary. Taka technika, taka metoda budowania człowieka – była metodą kosztowną. A jednak była metodą jedyną. Koszt był ciężki, bardzo ciężki, tym cięższy, że padali najlepsi. Padł wielki twórca Szarych Szeregów i pierwszy ich Naczelnik – śp. hm. Florian Marciniak, ten, który wytyczył linie najważniejsze; padły dziesiątki najlepszych instruktorów.
A jednak droga to była jedyna – kosztowna, bo przez potworne wiodła czasy, lecz jedyna. Inną drogą prawdziwie wartościowych ludzi nie sposób byłoby budować. Byłoby bowiem zakłamaniem budować ludzi w izolacji od życia. A życie było potworne. Jakby dla poparcia tej tezy można było po każdej stracie obserwować, jak duch poległego, jego myśli i wartości poczynały żyć w szeregach kolegów, jak w oczach wprost rośli, dźwigali się następcy. Tej lawiny przyrastających wartości nie potrafiły poszczerbić straty. Aż nadszedł przełom, a wśród niego Powstanie Warszawskie. Padły już nie jednostki i dziesiątki, ale setki najlepszych. Harcerstwo poniosło straty ogromne. Wystarczy wspomnieć 90% strat batalionu „Zośka” – batalionu prawie samych podchorążych, na liście poległych którego widnieją 44 nazwiska instruktorów. Czy to ma być koniec? – pada pytanie pozornie bez odpowiedzi. A jednak... Nie wolno dopuścić do tego, aby te wielkie straty załamały, powstrzymały lawinę wartości. (...) Dzisiejsza młodzież to jedyni spadkobiercy tego całego bogactwa. Inną dziś na szczęście techniką – nie ulotką i pistoletem, lecz odbudową i budową – ma obowiązek tworzyć coraz liczniejsze rzesze, coraz wartościowszego polskiego człowieka.
59
S. Broniewski, Szare Szeregi. Notatka historyczna o pracy harcerstwa w czasie okupacji niemieckiej, Warszawa 1947, s. 20–21
Załącznik 2. Przykładowe formy debaty
Podczas kuźnicy: wykuwa się myśli, wypowiada swoje zdanie, uczy się słuchać zdania innych, rodzą się wątpliwości, nie wydaje się sądów, nie ma ostatecznej odpowiedzi, można dzielić się refleksjami na różne tematy.
Czas na szukanie odpowiedzi może zaczynać i kończyć dźwięk kowadełka. Kuźnicę można zorganizować dla drużyny lub kilku drużyn wędrowniczych (np. namiestnictwa). Najlepsze miejsca to sala z kominkiem, przytulna harcówka lub ustronna polana. Miejsce powinno być nastrojowe i skłaniające do refleksji. W tworzeniu nastroju pomoże płomień ogniska lub świecowiska oraz odpowiednia muzyka. Przebieg kuźnicy: Przywitanie uczestników i określenie zasad obowiązujących podczas spotkania. Prowadzący przypomina, że wszystkie wypowiedzi uczestników będą jedynie osobistymi refleksjami, a nie komentarzami czy ocenami poglądów osób, które wcześniej zabierały głos. Prowadzący prezentuje temat i wskazuje cel spotkania. Do prezentacji może wykorzystać fragment literatury. Szukanie odpowiedzi – w postaci refleksji uczestników – może trwać ok. 30–40 minut. Prowadzący czuwa nad kulturalnym przebiegiem wypowiedzi. Po upływie tego czasu uderzeniem w kowadełko ogłasza koniec poszukiwania odpowiedzi.
Na zakończenie kuźnicy prowadzący może odczytać kolejny fragment – przesłanie z literatury, może też pożegnać uczestników słowami: „Teraz zostaniesz sam ze swoimi myślami i tym, co dały ci wypowiedziane myśli twoich przyjaciół”.
SĄD NAD PROBLEMEM LUB SĄD NAD POGLĄDEM Sąd nad kontrowersyjnym zagadnieniem to atrakcyjna, inscenizowana forma prezentowania swoich racji i zapoznania się z argumentami drugiej strony. Występuje w niej obrońca i oskarżyciel, a podsumowanie należy do autorytetu (np. drużynowego, doświadczonego instruktora, specjalisty w danej dziedzinie, w przypadku tematów dotyczących historii najnowszej może to być uczestnik historycznych wydarzeń). Inscenizację powinny poprzedzać staranne przygotowania. Oskarżyciel i obrońca muszą znać przed rozprawą temat, przygotować linię obrony i oskarżenia oraz swoje przemowy, czyli zgromadzić materiały z danej dziedziny i na ich podstawie sformułować argumenty popierające prezentowane przez nich stanowiska. W dyskusji może uczestniczyć więcej osób w charakterze świadków obrony i oskarżenia oraz biegłych sądowych, ekspertów z wybranej dziedziny. Bardzo dobrze przygotowany do rozprawy musi być sędzia – osoba, która prowadzi całą dyskusję.
PROPOZYCJE DLA WĘDROWNIKÓW
KUŹNICA
60
POWSTAŃCZA AKCJA. NOCNA GRA TERENOWA CELE Poznanie realiów harcerskiej służby podczas wojny. Upamiętnienie rocznicy Powstania Warszawskiego. Kształcenie umiejętności współpracy w zespole i odpowiedzialności za powierzone zadanie.
ZAMIERZENIA Uczestnicy gry: poznają konkretne zadania przyporządkowane odpowiednim grupom wiekowym Szarych Szeregów, będą wiedzieli, jak trudna i niebezpieczna była służba harcerzy w Powstaniu Warszawskim, przeżyją harcerską przygodę.
UCZESTNICY Gra przeznaczona jest dla harcerzy, harcerzy starszych i wędrowników. Optymalnie przewidziana jest dla ok. osiemdziesięciu uczestników i czternastu osób obsługi – dwunastu żołnierzy przeciwnika i dwóch osób dowództwa (te same osoby mogą odbierać telefoniczny meldunek i prowadzić ognisko na zakończenie).
MIEJSCE Miasto, las, park (najlepiej przeprowadzić grę podczas obozu lub biwaku).
ZAŁOŻENIA ORGANIZACYJNE
Przegląd drużyny 100 z plutonu 227 (Bojowe Szkoły), sierpień 1944, HWM
Uczestników dzielimy na dziewięć patroli (jeżeli w grze bierze udział mniejsza liczba osób, może ich być mniej, np. sześć lub trzy – zawsze jednak musi być tyle samo patroli w każdej grupie wiekowej): trzy patrole uczestników w wieku 12–14 stają się patrolami zawiszaków (przyjmują kryptonimy A1, A2 i A3), trzy patrole uczestników w wieku 15–18 lat stają się patrolami utworzonymi z harcerzy konspiracyjnych Bojowych Szkół (przyjmują kryptonimy B1 i C1, B2 i C2, B3 i C3); te patrole powinny być dwa razy większe od pozostałych, ponieważ każdy z nich podzieli się jeszcze na dwa zespoły), trzy patrole uczestników w wieku powyżej 18 lat stają się oddziałami bojowymi , których członko-
wie wywodzą się z Grup Szturmowych Szarych Szeregów (przyjmują kryptonimy D1, D2 i D3).
PODSTAWOWE MATERIAŁY Listy z opisem zadań dla szefów patroli (cztery warianty). Tekst przyrzeczenia szaroszeregowego (dziewięć egzemplarzy). Mapy (dwanaście sztuk). Hasła do kontaktu patroli A z patrolami D (trzy rodzaje). Plakaty z instrukcją ich wykorzystania (trzy pakiety po dwa plakaty powstańcze). Materiały do przygotowania leków (trzy komplety), sześć toreb sanitarnych. Materiały do szkolenia ze znaków świetlnych (sześć egzemplarzy). Materiały do wykonania ładunków (trzy komplety). Latarki (dwanaście sztuk). Sztuczne ognie (trzy komplety). Telefony polowe i kabel. Rękopis instrukcji podłożenia ładunku (trzy egzemplarze).
FABUŁA Zadaniem wszystkich biorących udział w grze (uczestników akcji powstańczej) jest doprowadzenie do równoczesnego podłożenia ładunków wybuchowych w trzech wyznaczonych miejscach na terenie zajętym przez wroga. Zadania, które wykonują patrole, są ze sobą związane, wymagają korelacji działań
SCENARIUSZ Organizatorzy dzielą całą ekipę biorącą udział w grze na patrole i wyznaczają patrolowych. Informacje o rozpoczęciu akcji i podziale na patrole przekazują wcześniej jedynie patrolowym, którzy zobowiązani są do ścisłej tajemnicy. Każdy patrolowy poznaje skład swego zespołu na odprawie o wyznaczonej godzinie (tabela przedstawia przykładową synchronizację w czasie). Wtedy też patrolowi zostają zaprzysiężeni (wg roty przyrzeczenia szaroszeregowego) i otrzymują plany działania dla swoich oddziałów. Następnie patrolowi kompletują wg podanych list swoje zespoły i przygotowują dla ich członków przyrzeczenie szaroszeregowe. Potem przekazują patrolom informacje o zadaniach do wykonania. Patrole Bojowych Szkół muszą dodatkowo podzielić się na dwie grupy (B i C), aby wykonać dwa przydzielone zadania. Zadania dla patroli zawiszaków (A). Patrol A musi dotrzeć do powstańczej drukarni i stamtąd
odebrać plakaty, które (za pośrednictwem patrolu D) ma otrzymać patrol B, aby je rozkolportować. Później patrol A udaje się do dowództwa, tam odbiera zaszyfrowaną instrukcję działania, którą ma przekazać patrolowi bojowemu (D). Instrukcja ta umożliwi patrolowi D zrealizowanie zadania głównego – podłożenie ładunku wybuchowego w obiekcie zajętym przez wroga. Po dotarciu do patrolu D, doręczeniu mu instrukcji podłożenia ładunków oraz pozostawieniu plakatów dla patrolu B – patrol zawiszacki wraca do bazy. Tam wszystkie patrole zawiszaków wspólnie rozwijają linię telefoniczną, łączącą bazę z dowództwem. Linia potrzebna będzie po to, by po zauważeniu trzech umówionych sygnałów świetlnych nadanych przez patrole D poinformować dowództwo o zrealizowaniu całego zadania. Informację o tym, gdzie i jakich sygnałów świetlnych oczekiwać, otrzymają zawiszacy od patroli Bojowych Szkół (C) wracających z akcji. Zadania dla patroli Bojowych Szkół (B). Patrol B ma za zadanie zaszyfrować otrzymany krótki tekst, który jest instrukcją dla patrolu D. Zaszyfrowana instrukcja zostanie przekazana patrolowi A, który ma dostarczyć ją dalej. Po przekazaniu instrukcji patrol B ma przygotować dwie torby sanitarne dla patrolu D. Do przygotowania apteczek dostaje materiały: kawałki płótna (uczestnicy powinni zorientować się, że trzeba je podrzeć na bandaże), dużą butelkę z płynem udającym środek odkażający oraz małe słoiczki bez nakrywek – uczestnicy muszą przelać tę substancję do dwóch buteleczek i wymyślić, jak zabezpieczyć je przed rozla-
Przegląd plutonu 227 ( Obwód AK „Żywiciel”, Zgrupowanie „Żyrafa”) złożonego z drużyn Bojowych Szkół Szarych Szeregów, sierpień 1944, HWM
61
PROPOZYCJE DLA HARCERZY, HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
w czasie i w terenie. Tylko najstarsze patrole bojowe (oznaczone literą D) bezpośrednio podkładają ładunki. Pozostałe patrole wypełniają zadania pomocnicze, od rezultatu których w znacznym stopniu zależy powodzenie całej akcji (w ten sposób można uświadomić uczestnikom, jak ważną rolę pełniła współpraca w zespole i między zespołami oraz odpowiedzialność za powierzone zadanie).
62
niem płynu w torbie (w materiałach przeznaczonych do apteczki mogą znaleźć jeszcze sznurek, zapałki i świecę). Następnie patrol B powinien odnaleźć patrol D, by przekazać mu apteczki. Nie zna jednak hasła, więc zostanie zatrzymany przez członków patrolu D i musi podczas przesłuchania przekonać ich, że z nimi współdziała. Patrol B przekazuje apteczkę patrolowi D i z kolei odbiera materiały pozostawione tu przez zawiszaków (plakaty powstańcze z informacją, że trzeba umieścić je w wyznaczonym miejscu). Po wykonaniu tego zadania patrol B na wyznaczoną godzinę wraca do bazy. Zadania dla patroli Bojowych Szkół (C). Zespół C ma za zadanie podejść bazę wroga i sprawdzić, ile osób liczy jej obstawa oraz podsłuchać ważne informacje, które przekazują sobie wartownicy przeciwnika. To może być niebezpieczne zadanie! Następnie zgodnie z instrukcją członkowie patrolu C uczą się nadawania znaków świetlnych, za pomocą których – z określonej odległości – przekażą patrolom D informacje o obsadzie posterunku nieprzyjaciela (patrol C wie, że nie może podejść do patrolu D, ponieważ nie zna hasła). Po przekazaniu za pomocą znaków świetlnych patrolowi D informacji na temat nieprzyjacie-
la – zespół C udaje się do bazy. Wszystkie zespoły C wspólnie przygotowują miejsce na ognisko, które odbędzie się po powrocie pozostałych patroli. Zadaniem zespołów C jest także przekazanie zawiszakom informacji, gdzie znajdują się miejsca podłożenia bomb i gdzie mają obserwować niebo, aby zauważyć sygnały nadane przez patrole D. Zadania dla patroli bojowych (D). Patrol D ma za zadanie przygotowanie ładunków bojowych. Potrzebne rekwizyty i instrukcje znajduje w miejscu, które wyznaczono mu podczas odprawy. Po przybyciu tam członkowie patrolu uczą się wg otrzymanego opisu odbierania umówionych znaków świetlnych. W tym czasie zawiszacy przynoszą im instrukcję, z której wynika, kiedy, gdzie i w jaki sposób mają podłożyć ładunek i co zrobić potem. Zawiszacy zostawiają im także plakaty, które potem patrol D ma przekazać przybyłemu patrolowi B. Następnie patrol D ma odebrać informację świetlną od patrolu C, a także – zgodnie z instrukcją mówiącą o tym, że trzeba przesłuchiwać wszystkich, którzy nie znają haseł – przechwycić członków patrolu B, którzy przyniosą im apteczki. Ostatnim zadaniem patrolu D jest podłożenie ładunku i nadanie sygnału za pomocą sztucznych ogni. Na wyznaczoną godzinę patrol wraca do bazy. Podczas krótkiego ogniska kończącego grę warto opowiedzieć o autentycznych akcjach powstańczych i ich uczestnikach. Można przy tym odwołać się do bohaterskich działań harcerskich batalionów „Zośka”, „Parasol” i „Wigry”, uczestniczących w Powstaniu Warszawskim harcerzy Bojowych Szkół i zawiszaków, którzy pełnili najczęściej funkcje łączników, kolporterów powstańczej prasy i listonoszy Harcerskiej Poczty Polowej Uwaga! Podany opis gry można potraktować tylko jako zarys jej koncepcji. Warto wzbogacić fabułę, dodając pasujące do niej szczegóły i rekwizyty, można zmodyfikować zadania i stopień ich trudności dostosować do możliwości uczestników. Jeśli to odpowiada zamysłowi organizatorów, można wprowadzić szczegółowe kryteria, pozwalające na ocenę wykonania zadań przez poszczególne zespoły – lub tylko podsumować grę, wskazując na to, co zostało wykonane dobrze i co było słabą stroną uczestników akcji.
Powstańcy na barykadzie przy ul. Zielnej obserwują płonący budynek „Pasty”, fot. E. Lokajski, MPW
Odebranie od przybyłych patroli zawiszaków instrukcji podłożenia ładunków i plakatów, po które przyjdą patrole B. Odebranie informacji światłem i przesłuchanie zespołu B, odebranie apteczek oraz przekazanie patrolom B plakatów.
Zbiórki patroli i przyrzeczenie szaroszeregowe. Omówienie zadań. Podział każdego patrolu na dwa zespoły i wyznaczenie zastępcy patrolowego. Patrole B1, B2, B3 wykonują swoje zadania równolegle. Dotarcie do siedziby dowództwa. Przygotowanie (zaszyfrowanie) instrukcji wg tekstu rękopisu. Przygotowanie wyposażenia apteczki.
Odnalezienie patroli D i przekazanie im apteczek oraz odebranie plakatów pozostawionych przez zawiszaków. Rozwieszenie plakatów i powrót do bazy.
Wspólne ognisko w bazie!
Zbiórki patroli i przyrzeczenie szaroszeregowe. Omówienie zadań.
Patrole A1, A2, A3 wykonują swoje zadania równolegle.
Dotarcie do drukarni i przejęcie plakatów, które należy dostarczyć do miejsc pobytu patroli D (w okolicy są patrole wroga).
Odnalezienie siedziby dowództwa i odebranie instrukcji, które należy dostarczyć patrolom D.
Odnalezienie patroli D i przekazanie im instrukcji podłożenia ładunków oraz plakatów powstańczych dla patroli B.
Powrót do bazy.
Rozwinięcie linii łączności polowej i przekazanie dowództwu meldunku o wykonaniu zadania (po odebraniu sygnałów świetlnych).
Wspólne ognisko w bazie!
22.13
22.30– –23.00
23.00 –23.10
23.10 –23.20
23.40 –24.00
24.10
Wspólne ognisko w bazie!
Podłożenie ładunków. Nadanie informacji o wykonaniu zadania w postaci sygnału świetlnego.
Szkolenie z porozumiewania się za pomocą światła.
Przygotowanie ładunków do podłożenia.
Patrole D1, D2, D3 wykonują swoje zadania równolegle.
Zbiórki patroli i przyrzeczenie szaroszeregowe. Omówienie zadań.
Odprawa patrolowych, zaprzysiężenie, wyznaczenie zadań. Wręczenie map z lokalizacją miejsc postoju oddziałów bojowych, haseł do rozpoznania patroli A i polecenia, zatrzymywania tych, którzy zbliżą się bez hasła.
Uwaga! Zadania realizowane są w ten sposób, że patrol A1 współdziała z patrolami B1, C1, D1 itd.
Wspólne ognisko w bazie!
Powrót do bazy i przygotowanie ogniska.
Przekazanie patrolom D za pomocą światła informacji o liczebności nieprzyjaciela..
PROPOZYCJE DLA HARCERZY, HARCERZY STARSZYCH I WĘDROWNIKÓW
23.20 –23.40
Szkolenie z porozumiewania się za pomocą światła.
Podejście do miejsc podłożenia ładunków i zbadanie liczebności obstawy. Podsłuchanie rozmowy nieprzyjaciela.
Patrole C1, C2, C3 wykonują swoje zadania równolegle.
Odprawa patrolowych, zaprzysiężenie ich oraz wyznaczenie zadań. Przekazanie map z lokalizacją siedziby dowództwa i miejsc podłożenia ładunków, rękopisu instrukcji przeznaczonej dla patrolu D.
Odprawa patrolowych, zaprzysiężenie ich oraz wyznaczenie zadań. Przekazanie map z lokalizacją drukarni plakatów, siedziby dowództwa i baz patroli D. Przekazanie haseł do kontaktu z patrolami D.
21.45
Przekazanie wybranym osobom informacji o tym, że zostały wyznaczone na szefów oddziałów bojowych uczestniczących w powstańczej akcji. Szefowie patroli dostają listy osób, które mają zgromadzić w swoich zespołach i wiadomość, że mają zorganizować zbiórkę o 22.13 w określonym miejscu. Synchronizacja zegarków.
Przekazanie wybranym osobom informacji o tym, że zostały wyznaczone na szefów patroli Bojowych Szkół uczestniczących w powstańczej akcji. Szefowie patroli dostają listy osób, które mają zgromadzić w swoich zespołach i wiadomość, że mają zorganizować zbiórkę o 22.13 w określonym miejscu. Synchronizacja zegarków.
Przekazanie wybranym osobom informacji o tym, że zostały wyznaczone na szefów patroli uczestniczących w powstańczej akcji. Szefowie patroli dostają listy osób, które mają zgromadzić w swoich zespołach i wiadomość, że mają zorganizować zbiórkę o 22.13 w określonym miejscu. Synchronizacja zegarków.
17.00
Grupy Szturmowe (D)
Bojowe Szkoły (B i C)
Zawisza (A)
63
64 Warto przeczytać R. Białous, Walka w pożodze, Paryż 1946, wyd. polskie Warszawa 2000.
A. Borkiewicz-Celińska, Batalion „Zośka”, Warszawa 1990. S. Broniewski, Całym życiem. Szare Szeregi w relacji naczelnika, Warszawa 1983. S. Broniewski, Jest taki kraj, Warszawa 1983. S. Broniewski, Szare Szeregi. Notatka historyczna o pracy Harcerstwa w czasie okupacji niemieckiej, Warszawa 1947. W. Cieśla, Pierwsza zawiszacka, Zielona Góra 1989. Z. Damski, Najmłodsi od „Parasola”, Warszawa 2005. J. B. Deczkowski, Wspomnienia żołnierza baonu AK „Zośka”, Warszawa 1998. Z. Głuszek, Hej, chłopcy... Harcerze Szarych Szeregów w Powstaniu Warszawskim, 2 t., Warszawa 1998–2001. Z. Głuszek, Szare Szeregi. Słownik biograficzny, 3 t., Warszawa 2006–2012. T. Gryżewski, Harcerska Poczta Polowa powstania Warszawskiego 1944, Warszawa 1966. Harcerki 1939–1945, red. K. Wyczańska, Warszawa 1983. Harcerki 1939–1945. Relacje – pamiętniki, red. K. Wyczańska, Warszawa 1985. S. Jastrzębski, Zaczęło się pod Arsenałem, Warszawa 1981. J. Jabrzemski, Harcerze z Szarych Szeregów, Warszawa 1997. D. Kaczyńska, Dziewczęta z „parasola”, Warszawa 1993.
D. Kaczyńska, Byli żołnierzami „Parasola”, Warszawa 1985. D. Kaczyńska, G. Pyka, „Piotr Pomian”, szef Głównej Kwatery Szarych Szeregów, Warszawa 1984. A. Kamiński, Zośka i Parasol. Opowieść o niektórych ludziach i niektórych akcjach dwóch batalionów harcerskich, Warszawa 1957 i nast. J. Kasprzak, My z Zawiszy, Warszawa 2004. J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, Warszawa 2009. J. Kasprzak, J. Błażeczyk, Knypa zawiszaka, Łódź-Warszawa 2009. M. Miszczuk, Jan Rossman pseudonim „Wacek”, Warszawa 2009. G. Nowik, Straż nad Wisłą, 3 t., Warszawa 2002. S. Ozimek, Poczta powstańczej Warszawy, Warszawa 2003. Pamiętniki żołnierzy baonu „Zośka”, Warszawa 1986 i nast. Pełnić służbę... Z pamiętników i wspomnień harcerek Warszawy 1939–1945, red. A. Zawadzka, Z. Zawadzka, Warszawa 1983. „Poczta Polska” 2006, numer specjalny z 1 sierpnia. R. Sas, Strzelec batalionu „Parasol”, Warszawa 2004. P. Stachiewicz, Parasol, Warszawa 1981 i nast. T. Strzembosz, Szare Szeregi jako organizacja wychowawcza, Warszawa 1984. Szare Szeregi. Harcerze 1939–1945, red. J. Jabrzemski, 3 t., Warszawa 1988. Szare Szeregi. Związek Harcerstwa Polskiego w czasie II wojny światowej. Ocalałe dokumenty, opr. J. Rossman, Londyn 1982. J. Świderski, Dziennik harcerza powstańca, Warszawa 2004. W. Trojan, Ci, którzy przeżyli... Biografie żołnierzy batalionu „Zośka” Armii Krajowej, Warszawa 2002. W. Trojan, Kwatera batalonu „Zośka”, Warszawa 1991. B. Wachowicz, Kamyk na szańcu. Gawęda o druhu Aleksandrze Kamińskim, Warszawa 2002. B. Wachowicz, To „Zośki” wiara! , cz. 1 i 2, Warszawa 2005. M. Wiśniewska, „Magik” i „Lalka”, Konin 1998. A. Wyganowska-Eriksson, Pluton pancerny w Powstaniu Warszawskim, Warszawa 1994.
Teka drużynowego HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
„Teka drużynowego” została przygotowana po to, by wesprzeć w gromadach i drużynach realizację zadań i zajęć związanych z tematyką Powstania Warszawskiego. Otrzymujecie w niej propozycje, które mogą wzbogacić program gromady i drużyny – scenariusze zbiórek, gier terenowych, pomysły na starszoharcerskie projekty i inne formy zajęć. Znajdziecie tu ponadto wiadomości, które przydadzą się waszym podopiecznym lub poszerzą waszą wiedzę na ten temat. Mamy nadzieję, że „Teka drużynowego. Harcerki i harcerze w Powstaniu Warszawskim” będzie inspiracją do poszukiwania atrakcyjnych sposobów przybliżania treści historycznych zuchom, harcerzom, harcerzom starszym i wędrownikom.
Harcerskie bataliony Armii Krajowej: „Zośka” i „Parasol” w Powstaniu Warszawskim. Karta 1
Żołnierze plutonu „Alek” batalionu „Zośka” na terenie Gęsiówki, stoją od lewej: Wojciech Omyła „Wojtek”, Juliusz Bogdan Deczkowski „Laudański”, Tadeusz Milewski „Ćwik”
Hm. Ryszard Białous „Jerzy” (1914–1992) dowódca batalionu „Zośka”
Hm. Jerzy Zborowski „Jeremi” (1922–1944), p.o. dowódca batalionu „Parasol” w Powstaniu Warszawskim (po 6 sierpnia 1944 roku, kiedy ciężko ranny został kpt. Adam Borys „Pług”) Żołnierze harcerskiego batalionu „Parasol”, w środku Maria Stypułkowska „Kama”, z prawej Krzysztof Palester „Krzyś” (po wyjściu z kanału przy ul Wareckiej), fot. J. Joachimczyk, MPW
Powstańcza korespondencja – list od Ireny Wuttke-Kowalskiej „Irki” do Danuty Zdanowicz „Danki” (przed wojną i w konspiracji obie były w 14 Warszawskiej Żeńskiej Drużynie Harcerskiej „Błękitna”)
Wystawiona w Powstaniu legitymacja Armii Krajowej hm. Jana Rossmana „Wacka”, członka „Pasieki”, walczącego w batalionie „Zośka”, AAN
Żoł Żołnierze batalionu „Parasol” nosili kolorowe chustki m z materiału pochodzącego z niemieckich magazynów na Woli. Takie chustki – w białe lub niebieskie gro groszki – noszono na szyi, ale były też używane jako tem temblak, bandaż lub woreczek na amunicję, HWM
Harcerki-sanitariuszki w Powstaniu Warszawskim. Karta 2
Sanitariuszka Janina Sidorska „Nuna” w powstańczym szpitalu, sierpień 1944
Harcerski patrol sanitarny na ulicy Miodowej na Starym Mieście, sierpień 1944
Dorota Łempicka „Dorota” (1926–1944), sanitariuszka w plutonie „Alek” kompanii „Rudy”batalionu „Zośka”
Krystyna Niżyńska „Krysia Zakurzona” (1928–1944), sanitariuszka w plutonie „Sad” kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”
Opaska powstańcza sanitariuszki, HWM
Harcerski patrol sanitarny
Harcerskie oddziały w walczącej Warszawie. Karta 3
Żołnierze z Harcerskiej Baterii Artylerii Przeciwlotniczej „Żbik” oglądają zdobyczną broń, ul. Chmielna, 27 sierpnia 1944, fot. J. Joachimczyk, MPW
Tymoteusz Duchowski „Motek” z drużyny 200 plutonu 227 Takich jak ten odważnych łączników powstańcy żartobliwie nazywali „szczurami kanałowymi”. Łącznikami przechodzącymi kanałami z meldunkami i dostawami uzbrojenia było wielu harcerzy-żołnierzy plutonu 227 Zgrupowania „Żyrafa”
Włodzimierz Krystoszek „Mongoł” z drużyny 100 plutonu 227
Zbigniew Kamiński „Złamaniec” z drużyny 100 plutonu 227
Przegląd plutonu 227 (złożonego głównie z przedpowstaniowych zawiszaków i harcerzy Bojowych Szkół) przez dowództwo Zgrupowania „Żyrafa”, sierpień 1944
Butelka zapalająca wykonana przez harcerzy z Szarych Szeregów w ramach przygotowań do akcji „Burza”, 1944, HWM
Harcerska Poczta Polowa. Karta 4 Harcerki pracujące w oddziale Harcerskiej Poczty Polowej w Śródmieściu Południowym przy ul. Wilczej 42, sierpień 1944, fot. M. Grabski, MPW
Listonosze opróżniają skrzynkę pocztową umieszczoną na barykadzie. Pierwszy z prawej Tadeusz Jarosz „Topacz”, fot. T. Bukowski
Skrzynka Poczty Polowej Powstania Warszawskiego, zbiory Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu Powstańcza opaska zawiszaka
Powstańcza opaska zawiszaka, Izba Historyczna Hufca ZHP Warszawa-Mokotów
Harcerska Poczta Polowa. Karta 5 Listy i karty pocztowe z pieczęciami Poczty Harcerskiej, MPW
Zawiszacy. Listonosze i łącznicy. Karta 6
Michał Czerniak „Longin” z Harcerskiej Poczty Polowej, Oddział Śródmieście Południowe, stanica przy ul. Zgoda 15
Jerzy Darszewski „Dorsz” z Harcerskiej Poczty Polowej, Oddział Śródmieście Południowe
Jerzy Kasprzak „Albatros” z Harcerskiej Poczty Polowej, Oddział Śródmieście Południowe, stanica przy ul. Hożej 13
List doręczony przez Harcerską Pocztę Polową, MPW
Zawiszacy z Hufca „Ziem Zachodnich” – w Powstaniu Warszawskim listonosze i łącznicy
Harcerki w powstańczej służbie. Karta 7
Harcerki gotowały powstańcze posiłki w zaimprowizowanych kuchniach, NAC
Genowefa Jabrzemska, łączniczka „Pasieki” (Głównej Kwatery Szarych Szeregów) przy barykadzie ze skrzynką pocztową, fot. T. Bukowski
Wydawanie posiłku (chleba z marmoladą) w plutonie 569 2 Harcerskiej Baterii Artylerii Przeciwlotniczej, 27 sierpnia 1944, fot. J. Joachimczyk, MPW
Koralikowa Polska Walcząca. Karta 8
KORALIKOWA POLSKA WALCZĄCA o – koralik czerwony
Potrzebne materiały: 30 białych koralików, 81 czerwonych koralików, 1 m cienkiego drucika.
1 rząd 2 rząd 3 rząd
Technika wykonania: W pracy wykorzystaj zamieszczony obok schemat. Poziome linie pozwalają odróżnić kolejne rzędy, dzięki nim łatwiej jest ustalić kolejność nawlekania koralików. Rozpocznij od pierwszego rzędu. Za każdym razem według podanej kolejności nałóż koraliki na lewy koniec drutu, chwyć za jego prawy koniec, przełóż go przez wszystkie koraliki (tak, aby przez koraliki jednocześnie przełożone były dwa druty) i ciągnij za oba końce, delikatnie zaciskając pętlę. Możesz użyć koralików dowolnej wielkości – ważne, by czerwone i białe były takich samych rozmiarów.
4 rząd 5 rząd 6 rząd 7 rząd 8 rząd 9 rząd 10 rząd
SPOSÓB WYKONANIA – KROK PO KROKU
11 rząd
1 Na drut nałóż pierwszy rząd koralików (według schematu – wszystkie czerwone).
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o – koralik biały o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
o o o o o o o o o o o
8 Tak samo zakończ pracę z lewym drutem.
5 W kolejnych rzędach postępuj tak samo. 2 Złap za oba końce drutu i przeprowadź drut z lewej ręki przez wszystkie koraliki. 9 Obetnij wystające końcówki drutu. Koralikowa Polska Walcząca jest gotowa. Możesz przytwierdzić do niej agrafkę (wtedy powstanie broszka) lub potraktować ją jako własnoręcznie wykonaną plakietkę.
3 Pociągnij za oba końce drutu. Zaciśnij.
6 Po zaciągnięciu 11 rzędu koralików robótka powinna wyglądać tak:
4 Nałóż na lewy drucik drugi rząd koralików. Powtórz czynności z punktu 2 i 3.
7 Aby zakończyć pracę, chwyć za prawy drut i zakręć nim na okrętkę przez ostatni koralik.
W oddziałach pocztowych podczas Powstania Warszawskiego używano wielu różnych stempli. Połącz w pary – czarny stempel i jego negatyw. Harcerska Poczta Polowa. Karta 9
Torba zawiszaka – gra typu „kim”. Prezentowane przedmioty pochodzą z MPW, Muzeum Harcerstwa w Warszawie, Izby Historycznej Hufca ZHP Warszawa-Mokotów i zbiorów prywatnych. Karta 10
Torba sanitariuszki – gra typu „kim” Prezentowane przedmioty pochodzą z Muzeum Harcerstwa w warszawie, Izby Historycznej Hufca ZHP Warszawa-Mokotów i zbiorów prywatnych. Karta 11
Powstańcza Warszawa. Karta 12 Sanitariuszki u zbiegu ulic Miodowej i Senatorskiej, 8 sierpnia 1944 roku, rysunek z powstańczego dziennika Jerzego Świderskiego
Kompania Harcerska batalionu „Gustaw”, 9 września 1944 roku, ul. Krucza przy Piusa XI, przed kwaterą batalionu, fot. E. Świderski
Powstańcza Warszawa. Karta 13 Plac Napoleona, widok od strony stanowisk bojowych przy ul. Mazowieckiej 2/4, 2 sierpnia 1944 roku, rysunek z powstańczego dziennika Jerzego Świderskiego
Jerzy Świderski „Lubicz”, harcerz , w konspiracji w Hufcach Polskich, żołnierz plutonu łączników Kompanii Harcerskiej batalionu „Gustaw”
W powstańczej drukarni. Karta 14 Aleksander Kamiński „Kamyk”, redaktor „Biuletynu Informacyjnego”
Maria Straszewska „Emma”, związana z kręgami harcerstwa akademickiego „Kuźnica”, sekretarz redakcji „Biuletynu Informacyjnego”
Powstańcze plakaty zaprojektowane przez Stanisława Tomaszewskiego „Miedzę”
Powstańczym szlakiem. Karta 15 Stefan Mirowski „Bolek” (1920–1996), komendant Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów
Krzysztof Kamil Baczyński „Krzysztof” (1921–1944), poeta, żołnierz batalionu „Parasol”
Powstańczym szlakiem. Karta 16 Eugeniusz Stasiecki „Piotr Pomian” (1913–1944), zastępca naczelnika Szarych Szeregów, zastępca dowódcy batalionu „Zośka”
Wanda Kamieniecka-Grycko „Czarna Wanda” (1910–1999), komendantka konspiracyjnej Warszawskiej Chorągwi Harcerek
Powstańczym szlakiem. Karta 17 Stanisław Broniewski (1915–2000), naczelnik Szarych Szeregów
Andrzej Romocki „Morro” (1923–1944), dowódca 2 kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”
Powstańczym szlakiem. Karta 18 Aleksander Kamiński „Kamyk” (1903–1978), współtwórca Szarych Szeregów, autor „Kamieni na szaniec”, redaktor „Biuletynu Informacyjnego”
Pogrzeb Andrzeja Romockiego „Morro”, 1945. Za trumną Jadwiga Romocka, przed nią Jan Rodowicz „Anoda”, fot. J. B. Deczkowski, MPW
Jerzy Jabrzemski „Wojtek”
Edward Zürn „Jacek”
Jerzy Kozłowski „Jurwiś”
Leon Marszałek „Adam”
Jan Rossman „Wacek”
Kazimierz Grenda „Granica”
Eugeniusz Stasiecki „Piotr Pomian”
Stanisław Broniewski „Orsza”
Powstańczym szlakiem. Gra memory „Pasieka”. Karta 19
Leon Marszałek „Adam” 1912–1996 W konspiracji harcerskiej działał od 1940 roku, był doradcą Floriana Marciniaka. Pod koniec 1943 roku został przewodniczącym Rady Programowej przy Naczelniku Harcerzy i członkiem tzw. ścisłej „Pasieki”. W Powstaniu kierował pracami Wojskowej Służby Społecznej. W momencie kapitulacji został mianowany naczelnikiem Szarych Szeregów. Odbudował w Krakowie Główną Kwaterę. W styczniu 1945 roku wydał ostatni rozkaz nakazujący rozwiązywanie struktur Szarych Szeregów w miarę wypierania Niemców z terenu kraju.
Eugeniusz Stasiecki „Piotr Pomian” 1913–1944 Organizował konspiracyjne harcerstwo w Częstochowie. Od 1941 roku pełnił funkcję wizytatora „Pasieki”, był przybocznym naczelnika, a także kierował Wydziałem Organizacyjnym „Pasieki”. W 1943 roku został szefem Głównej Kwatery i członkiem tzw. ścisłej „Pasieki”, a w czerwcu 1944 roku – zastępcą naczelnika Szarych Szeregów. W Powstaniu walczył w batalionie „Zośka”, był zastępcą dowódcy batalionu ds. wychowawczych i delegatem Szarych Szeregów przy oddziałach Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej. Zginął 17 sierpnia podczas ataku na ruiny getta.
Jan Rossman „Wacek”
1916–2003 Członek Głównej Kwatery Szarych Szeregów (1942–1944), zajmował się w „Pasiece” kształceniem instruktorów i wydawnictwami, był wizytatorem Chorągwi Warszawskiej. Od maja do czerwca 1944 roku pełnił funkcję komendanta tej chorągwi. W Powstaniu był oficerem informacyjnym w batalionie „Zośka”, walczył na Woli i Starym Mieście, później przeszedł na Żoliborz, gdzie uczestniczył w pracach zespołu łączności kanałowej. Pod koniec września dołączył do „Pasieki”. Po kapitulacji Powstania przebywał w niewoli, do kraju powrócił w 1946 roku.
1918–2013 Członek Głównej Kwatery od końca 1939 roku, w latach 1941–1944 kierował w Szarych Szeregach akcją „N” (antyhitlerowską propagandą skierowaną do Niemców), redagował harcerskie pisma „Brzask” i „Bądź Gotów”, był wizytatorem chorągwi: Kieleckiej, Radomskiej i Lubelskiej. W Powstaniu Warszawskim kierował Wydziałem Wydawnictw „Pasieki”, pełnił też obowiązki komendanta Chorągwi Warszawskiej (w zastępstwie Stefana Mirowskiego). Po Powstaniu przebywał w obozach jenieckich, powrócił do Polski w 1946 roku.
1906–1959 W latach 1940–1943 był zaangażowany w pracę Wydziału Zachodniego Głównej Kwatery Szarych Szeregów, później został wizytatorem Chorągwi Radomskiej oraz pięciu chorągwi zachodnich: Wielkopolskiej, Łódzkiej, Pomorskiej, Śląskiej i Zagłębiowskiej. W dniu 1 sierpnia 1944 roku został mianowany szefem Głównej Kwatery Szarych Szeregów mieszczącej się przy ulicy Wilczej 44 (później Wilczej 41) – tzw. I rzutu „Pasieki”. Po Powstaniu opuścił Warszawę z ludnością cywilną i dalej pracował w Szarych Szeregach.
1915–2000 W konspiracji harcerskiej od jesieni 1939 roku, w październiku 1941 roku został komendantem Chorągwi Warszawskiej, a w maju 1943 roku, po aresztowaniu Floriana Marciniaka – naczelnikiem Szarych Szeregów. Funkcję tę pełnił do kapitulacji Powstania Warszawskiego. Później przebywał w obozach jenieckich. Po wyzwoleniu krótko działał w ZHP w Niemczech. W 1946 roku powrócił do kraju.
Jerzy Jabrzemski „Wojtek”
Kazimierz Grenda „Granica”
Stanisław Broniewski „Orsza”
1917–1944 Członek Głównej Kwatery Szarych Szeregów, wizytator chorągwi Polski południowej oraz zachodniej (1943–1944). W czerwcu 1944 roku przejął funkcję szefa „Pasieki”. W Powstaniu Warszawskim przebywał najpierw na Woli, następnie przedostał się z instruktorami Głównej Kwatery do Śródmieścia, gdzie pracował w Wojskowej Służbie Społecznej. Na własne żądanie przeszedł do służby liniowej i został dowódcą harcerskiej kompanii w Zgrupowaniu „Bartkiewicz”. Zginął 23 sierpnia w Śródmieściu Północnym.
Edward Zürn „Jacek”
1917–1997 Członek Głównej Kwatery Szarych Szeregów (1943–1944), w konspiracji zajmował się akcją „M”, czyli oddziaływaniem na młodzież nienależącą do harcerstwa, a także akcją „N”, czyli propagandą antyhitlerowską skierowaną do Niemców. Był też wizytatorem samodzielnego Hufca Częstochowa i Chorągwi Mazowieckiej. Podczas Powstania Warszawskiego działał przede wszystkim w Wojskowej Służbie Społecznej. Po Powstaniu przebywał w obozach jenieckich, powrócił do Polski w 1945 roku.
Jerzy Kozłowski „Jurwiś”
Powstańczym szlakiem. Gra memory „Pasieka”. Karta 20
KOTWICA Mu ur Mur
Po Pols lska ka Walcząca Walcząca Polska
MAFEKING Malo Ma lowa waćć Malować
Bade Ba denn-Po Powe wellll Baden-Powell
Stat atek Statek
Twierdza
ZAWISZA Grup Grupa pa wiekowa wiek wi ekow owaa
Najmłodszy Najmło łodszy
Wy W rzzut utni niaa Wyrzutnia
SSzare zar are e Sz Szer Szeregi ereg egii
Łącznicy Łą Łącz czni nicyy
Powstanie
Wybuch Wybu buch ch
Po Powsta ani ne Powstanie
Listy List ty
Zawisza Zawisz za
DZIŚ JUTRO POJUTRZE Kryptonim
Wychow Wychowanie wan anie ie
Ramię Rami Ra mię ę
Biały Biał Bi ałyy
Oznaczenie Oznaczeni ie
Czerwony Czerwo ony
RÓJ
HARCERSKA POCZTA POLOWA List Li Listonosz stton ono osz osz
Zawisza
OPASKA
SZAFA Mebe Me Mebel bell
Prog ogra raa ram Program
Plan Pl a
Dz Dzień zień
Kryptonim Krypton Kr nim
Pszc Ps zczo zoły ły Pszczoły
Hufiec
Ul
BARYKADA Przejście P ze Pr ejś jści cie e
Zaporaa
Osłona Osło Os łona ło na
Budowa
POWSTANIE WARSZAWSKIE Wojna Wojn jnaa jn
Warszawa Wa wa
Wybuch
1944
GRA TABU. Jedna osoba przekazuje swojemu zespołowi hasło bez użycia oczywistych słów. Hasła znajdują się na kartach gry (wcześniej należy pociąć arkusz) – na górze hasło do odgadnięcia, pod nim słowa, których nie można użyć. Gracz ma na przekazanie haseł 1 minutę, a liczba słów, jakie zdąży przekazać, przekłada się na liczbę zdobytych punktów. Prowadzący kontroluje, czy gracz nie użył słów tabu.
Harcerka nakleja na murze egzemplarz gazety „Warszawa Walczy”, NAC
Powstańczy gazeciarz, fot. T. Bukowski
Powstańcza prasa i jej kolporterzy. Karta 22
Powstańcze losy. Kolekcja pamiątek i dokumentów Marii Więckowskiej „Marysi” w Muzeum Harcerstwa w Warszawie. Karta 23 Maria Elżbieta Więckowska „Marysia” (1925–1944), w Powstaniu Warszawskim była łączniczką plutonu „Sad” kompanii „Rudy”. Zginęła 2 września w zbombardowanym przez Niemców szpitalu powstańczym przy ul. Miodowej 23 na Starym Mieście. Była siostrą Jana Więckowskiego „Drogosława”.
Powstańcze losy. Kolekcja pamiątek i dokumentów Jana Więckowskiego „Drogosława” w Muzeum Harcerstwa w Warszawie. Karta 24 Jan Więckowski „Drogosław”(1923–2008) był szefem kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”, walczył na Woli i Starym Mieście, następnie znalazł się w harcerskim batalionie „Wigry”. Po Powstaniu Warszawskim przebywał w obozach jenieckich. Uwolniony przez wojsko brytyjskie, trafił do Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymał przydział do Polskich Sił Zbrojnych. Był adiutantem gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego. Później mieszkał w Stanach Zjednoczonych, był ekonomistą, wiceprezesem banku. W 2004 roku ofiarował swoje i poległej w powstaniu siostry Marii dokumenty i pamiątki Stowarzyszeniu Szarych Szeregów, skąd przekazane zostały do Muzeum Harcerstwa w Warszawie.
Teka drużynowego
70. rocznica Powstania Warszawskiego
HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM
Teka drużynowego HARCERKI I HARCERZE W POWSTANIU WARSZAWSKIM