3 minute read

Radosny patriotyzm (Danuta Żołądkiewicz) - s

opiekunów, aby mogli dobrać zadania zarówno potrzebne w hufcu, jak i dopasowane do kandydata do stopnia. Aby mogli dobierać te zadania na bazie opisu funkcji, określającego zarówno zadania i czas jej pełnienia, jak i to, co z takiej funkcji probant wyniesie. Bo w każdej próbie na stopień najważniejszy jest probant. Każda próba jest narzędziem rozwojowym. Owszem, potrzeby środowiska zajmują w niej niebagatelną rolę – lecz wyznaczają tylko (albo aż) obszary, w których kandydat może się realizować na rzecz wspólnoty lokalnej (harcerskiej lub pozaharcerskiej). Dobrze ułożona próba na te potrzeby odpowiada, jednak tylko w zakresie ograniczonym talentami probanta z jednej a jego celami życiowymi z drugiej strony. Nie trzeba pełnić żadnej funkcji w hufcu, aby stać się świetnym przewodnikiem! Natomiast nie da się być dobrym przewodnikiem bez pracy wychowawczometodycznej w drużynach. Zdaje się, że osoby, które już na podkładkę zapracowały, nader często o tej proporcji zapominają. ***

Prowokujące do myślenia pytanie na koniec. Skoro do tego stopnia nie mamy kim obsadzać zespołów, że koniecznie musimy posiłkować się probantami, to czy naprawdę potrzebujemy aż tylu tych zespołów? Aż tak licznych? W jaki sposób zespoły te przyczyniają się do wzmocnienia pracy programowo-metodycznej gromad i drużyn, że aż „opłaca się ” podbierać z gromad i drużyn aspirujących wychowawców?

Advertisement

hm. Marta Borkowska (Szczep Harcerski ZAWISZANIE) wiceprzewodnicząca Rady Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP, zastępczyni komendanta Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, drużynowa, redaktor naczelna „Złotej Lilijki" .

RADOSNY PATRIOTYZM

phm. Danuta Żołądkiewicz

Jak dziwnie człowiek się czuje, gdy czegoś zabraknie…

Wkrótce 11 listopada, wraz z zespołem programowym zastanawialiśmy się, co z tej okazji zrobić. W tym roku postawiliśmy na odrobinę historii w luźnej atmosferze gry miejskiej. Nazwaliśmy ją „Śladami przeszłości” i osadziliśmy w dwudziestoleciu międzywojennym. Co chcieliśmy osiągnąć? Gra miała na celu uatrakcyjnienie obchodów Dnia Niepodległości oraz przybliżenie tamtego okresu naszych dziejów. Zebraliśmy osoby chcące się zaangażować. No to do dzieła! Grę rozpoczęła Kiara Wysocka, nawołując do wstąpienia do legionów, karty poborowe zostały rozdane – w drogę! Pierwszy punkt to koperta przy fontannie „Potop” , tam krótka historia bydgoskich fotografów i zadanie: zróbcie zdjęcie w miejscu związanym z tamtymi czasami. O dziesiątej piętnaście wszyscy harcerze starsi zebrali się przed pomnikiem Leona Barciszewskiego, żeby towarzyszyć Prezydentowi Rafałowi Bruskiemu w złożeniu kwiatów i upamiętnieniu ostatniego Prezydenta naszego miasta przed II wojną światową. Był to jednocześnie punkt gry „życie codzienne ” , którym zajęła się Emilka Kosmeja. Nie mogło zabraknąć śpiewanek patriotycznych. Wszyscy wiedzą, że nikt tak nie pociągnie śpiewu i nie znajdzie piosenki oddającej klimat tamtych czasów jak dh. Halinka Krystowczyk. Największym pasjonatem i zarazem kolekcjonerem jest dh Piotr Kulczyński; z wrodzoną sobie charyzmą opowiadał o dziejach naszej Ojczyzny, pokazując zbierane przez lata skarby. W czasie wykonywania zadań patrole mogły wypić ciepłą herbatkę. Zbliża się dwunasta – mieszkańcy Bydgoszczy zbierają się na Starym Rynku. O dwunastej ma się odbyć wspólne śpiewanie hymnu, harcerze kończą grę, nastę-

puje rozdanie dyplomów i tradycyjnego rogala marcińskiego dla każdego z uczestników. Zbieramy się pod Farą, by po zakończeniu mszy św. w ramach obchodów miejskich Święta Niepodległości odśpiewać wspólnie z mieszkańcami hymn państwowy, a potem zgodnie z tradycją przemaszerować z flagą przed pomnik na Placu Wolności, by stojąc w szyku (czasem marznąć), wysłuchać przemówień przedstawicieli władz. Zawsze narzekaliśmy na takie „świętowanie ” , aż tu nagle… Jakież było zdziwienie! Jak to? W tym roku nie będzie przemarszu z flagą? Odśpiewanie hymnu było ostatnim akcentem obchodów miejskich. W tym roku zamiast na Plac Wolności, harcerze przemaszerowali na Wełniany Rynek i przy pomniku Leona Barciszewskiego zakończyli swoje świętowanie odśpiewaniem hymnu harcerskiego po wysłuchaniu gawędy Druhny Komendantki. Czy to początek nowej tradycji?

phm. Danuta Żołądkiewicz - członkini Zespołu Programowego Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, drużynowa 77 BDH „Wodni Odkrywcy

This article is from: